Tytuł: Choroby i dolegliwości kolarzy Choroby i dolegliwości kolarzy – „Są tylko dwie grupy kolarzy - ci, którzy mają impotencję i ci, którzy będą ją mieli" Z badań przeprowadzonych przez amerykańskiego urologa, dr Goldsteina, wynika, że długotrwała jazda rowerem grozi impotencją. Czy rowerzyści powinni się martwić? Tradycyjne siodełka rowerowe – wąskie z tyłu, z wydłużonym przodem – przy długiej jeździe mogą powodować zmniejszenie i odcinanie dopływu krwi do genitaliów, co z kolei skutkuje zwężeniem naczyń krwionośnych. To dość niebezpieczne zarówno dla młodych chłopców, jak i dorosłych panów, którzy mogą nadwątlić swoją kondycją seksualną (długotrwała jazda rowerem prowadzi bowiem do zaburzeń wzwodu). Dr Goldstein ostrzega, że na problemy z potencją narażeni są amatorzy dwóch kółek, którzy jeżdżą ponad dziesięć godzin tygodniowo. Najczęściej odnotowywanymi problemami wśród kobiet są trudności w oddawaniu moczu oraz problemy z osiąganiem orgazmu. Zaburzenia wzwodu ma 13 procent mężczyzn przejeżdżających ponad 400 km/ na tydzień, czyli ponad 1600 km na miesiąc. Jeżeli znajdujemy się w grupie osób potencjalnie zagrożonych, warto zastosować się do kilku praktycznych rad: - Dobrać odpowiedni kąt pochylenia siodełka oraz optymalną wysokość. Nigdy nie ustawiamy siodełka za wysoko – musimy mieć pewne oparcie nóg na pedałach. W czasie jazdy przyjmujemy właściwą postawę. Po prawidłowym ustawieniu kierownicy i siodła siadamy na rower, ręce opieramy na kierownicy w jej najwyższym położeniu - tułów powinien być pochylony ku przodowi o ok. 10°. Jeżeli warunek ten nie jest spełniony, można przesuwać siodło (w granicach regulacji o kilka centymetrów) do przodu lub tyłu, a gdy to nie wystarcza, trzeba wymienić wspornik kierownicy na taki, który ma dłuższe ramię. Istnieją różne "szkoły" jazdy na rowerze, różne style i upodobania rowerzystów. Jeden lubi jazdę relaksową - tułów prawie wyprostowany - podwyższy sobie kierownicę, a drugi o sportowym zacięciu lubi pedałować z nisko pochylonym tułowiem - może nawet obniżyć nieco kierownicę. Dlatego też właśnie najbardziej popularną kierownicą jest kierownica wyścigowa, gdyż umożliwia ona jazdę w różnym położeniu tułowia. - Mniej więcej co 20 minut schodzimy na chwilę z roweru i rozprostowujemy nogi – jazda będzie wówczas efektywniejsza. - Nie jeździmy stale w jednej pozycji. Co jakiś czas jeździmy chwilę na stojąco lub zatrzymujemy się na odpoczynek. Jeżeli po długiej jeździe odczuwamy mrowienie w okolicach krocza, warto pomyśleć nad zmianą siodełka. Twarde i płaskie siodełka lepiej sprawdzają się na dłuższych dystansach, gdyż nie wpychają się w krocze. Jeżeli długa jazda jest dla nas szczególnie uciążliwa, możemy zainwestować w siodełka z wgłębieniem w środku lub specjalne żelowe nakładki, które są elastyczne i wygodne w użytkowaniu. To bardzo dobre rozwiązanie dla osób, które czują duży dyskomfort w czasie jazdy na tradycyjnym siodełku. Najczęstsze przypadłości cyklistek Dr Marsha K. Guess z Yale School of Medicine poddała obserwacjom 48 kobiet, które jeździły rowerem średnio 16 kilometrów tygodniowo. Podczas prób na rowerku stacjonarnym panie skarżyły się przede wszystkim na ból w okolicach krocza, mrowienie i drętwienie. Co najistotniejsze nasilenie dolegliwości zależało w największej mierze od ustawienia kierownicy. Im niżej ustawiona kierownica, tym większy ucisk na krocze i większy dyskomfort w czasie jazdy. Ucisk na krocze u kobiet może zostać zmniejszony, jeżeli panie zakupią siodełko do jazdy miejskiej bez wystającego nosa. Kolarskie kontuzje – jak uniknąć kontuzji na rowerze? Kontuzje na rowerze można podzielić generalnie na przeciążeniowe i ostre. Najpowszechniejszą kontuzją wśród rowerzystów są bóle tzw. pasma biodrowo – piszczelowego – czyli okolicy bocznej kolana – oraz okolicy głowy strzałki. To typowe bóle związane z przeciążeniem w czasie treningu. Oczywiście, rowerzysta nie ustrzeże się także przed upadkami spowodowanymi czy to błędami technicznymi, czy czynnikami zewnętrznymi. Jeżeli rozwijamy duże prędkości, kolizje mogą okazać się wyjątkowo niebezpieczne, gdyż najczęściej skutkują złamaniami kości, zwichnięciami stawów czy otarciami. Aby choć trochę zminimalizować ryzyko upadku, warto prawidłowo ułożyć siodełko. W czasie jazdy nie powinniśmy aby nadmiernie się pochylać, ani jechać w pełni wyprostowani. Ma to duży wpływ na bezpieczeństwo i zapobiega nadwerężaniu mięsni i stawów. Typowe przypadłości bólowe – Bóle te związane są z ciężką pracą mięśnia pośladkowego wielkiego i mięśnia dwugłowego uda. Równie częstym urazem jest nadwerężenie odcinka lędźwiowego kręgosłupa, co z kolei związane jest z pozycją kolarską i wystawieniem pleców na działanie warunków atmosferycznych. Rowerzystom lubią dokuczać także nadgarstki, szczególnie na wyboistych lub pokrytych kostką trasach – mówi Piotr Trochimczuk, fizjoterapeuta z Warszawy. Bóle kolan mogą stanowić wynikową zbyt nisko ustawionego siodełka, które prowokuje ruch kolan na zewnątrz, co prowadzi z kolei do podrażnień i zniszczenia chrząstki. Przyczyną bólów może być również nieprawidłowe ustawienie stopy na pedale. Pamiętajmy, że miejsce powyżej śródstopia a poniżej palców, musi być oparte na środku pedału. Ból nasila się głównie podczas jazdy pod górkę oraz po wrzuceniu wyższych przerzutek. Ból goleni po lewej lub prawej stronie piszczeli jest zazwyczaj objawem zapalenia mięśni lub ścięgna spowodowanym niezrównoważoną pracą mięśni z tyłu i przodu łydki. Podczas leczenia kontuzji najlepiej sprawdzają się ćwiczenia rozciągające i siłowe. Na zapalenie ścięgna Achillesa często uskarżają się rowerzyści, którzy obrali nieprawidłową technikę pedałowania lub ustawili siodełko na nieprawidłowej wysokości. Aby złagodzić objawy wystarczy zazwyczaj stosować okłady z lodu lub żel chłodzący dla rowerzystów oraz środki przeciwzapalne. Gdyby ból przez dłuższy czas nie ustępował, należy zwrócić się do specjalisty. Bóle i drętwienie stóp mogą pojawić się zarówno u początkującego rowerzysty, jak i zaawansowanego cyklisty. Najczęstszymi przyczynami dolegliwości są: złe ustawienie siodełka, dobór niewygodnego, niepodpierającego łuk stopy obuwia czy obniżanie pięty poniżej poziomu pedałów. Drętwienie i mrowienie to efekty naciskania na nerwy między środkowymi palcami stopy. W takim przypadku najkorzystniej jest poluzować sznurówki albo zmienić obuwie na luźniejsze. Wypadek rowerowy – ubezpieczenia dla rowerzystów Świadomość ubezpieczeń wśród rowerzystów jest niska. Może to powodować bardzo przykre konsekwencje pod postacią wysokich odszkodowań na rzecz pokrzywdzonego – kierowcy innego pojazdu bądź też przechodnia. Mówimy tutaj o naprawdę wysokich kwotach, gdyż mogą one w niektórych przypadkach sięgać nawet 100 tysięcy złotych – mówi specjalista z Omega Kancelarie Prawne. Ostatnio popularne jest oznaczanie rowerów, co ułatwia ich odnalezienie po kradzieży. Jednak samych ofert ubezpieczeń nie ma zbyt wiele na naszym rynku. Te zaś, które są, nie cieszą się zbyt wielką popularnością wśród rowerzystów. Wykupienie OC jest bardzo przydatne, gdyż może uratować nas przed płaceniem wysokich odszkodowań. Dlatego warto byłoby szerzej poruszać ten problem. Rowerzyści w naszym kraju powinni też stać się bardziej odpowiedzialni, z pewnością tylko zyskają na tym. Ubezpieczenia wypadkowe dla rowerzystów nie cieszą się w Polsce dużą popularnością. Posiadanie polis ubezpieczeniowych jest całkowicie normalne w Holandii czy Niemczech, jednak Polacy zdają się nie dostrzegać potrzeby wykupienia OC. W razie potrzeby ubezpieczenie pokryje uszkodzenie samochodu powstałe z winy rowerzysty czy leczenie przechodnia. Jeżeli do wypadku rowerowego doszło z winy kierowcy, to szkoda likwidowana jest z OC właściciela pojazdu. Rowerzysta otrzyma więc odszkodowanie bezpośrednio od ubezpieczyciela, który sprzedał polisę właścicielowi samochodu, czyli wziął tym samym na siebie odpowiedzialność za proces likwidacji spowodowanych przez niego szkód. Jak wiadomo każdy posiadacz pojazdu mechanicznego, podlegającego rejestracji, ma ustawowy obowiązek kupna takiej polisy OC – dodaje Konrad Milewski, zastępca dyrektora Biura Likwidacji Szkód w Gothaer TU S.A. Rowerzysta uzyska wówczas odszkodowanie z ubezpieczenia OC sprawcy. Aby to zrobić, musi zgłosić szkodę w siedzibie ubezpieczyciela lub na infolinię.