Ks. Andrzej Demitrów Opole, 1.12.2011 PRZYJDŹ, PANIE JEZU! AMEN. Wprowadzenie biblijno–liturgiczne w czas Adwentu 1. Adventus “PRZYJŚCIE”: hJ parousi÷a To słowo oznacza z greckiego przyjście; tak określano w Rzymie uroczyste wprowadzenie monarchy, jak też całe przygotowanie do niego. Od czasów ustania prześladowań i wprowadzenia uroczystości Bożego Narodzenia tak nazwano okres, w którym chrześcijanin przygotowuje się na przyjście Chrystusa, swego Pana. Kto przychodzi? Oto Oblubieniec, Bóg – Miłość wcielona. Jak głosił bł. Jan Paweł II “Adwent znaczy «przyjście». Jeżeli Bóg przychodzi do człowieka, czyni to dlatego, że w jego ludzkiej istocie przygotował «wymiar oczekiwania», przez który człowiek może przyjąć Boga, jest zdolny to czynić”1. “Chrześcijaństwo nie jest tylko «religią adwentu», lecz jest samym Adwentem. Chrześcijaństwo przeżywa tajemnicę rzeczywistego przyjścia Boga do człowieka i nieustannie tętni i pulsuje tą rzeczywistością”2. 2. Potrójna forma przyjścia Pana Wraz z ostatnią niedzielą weszliśmy w czas Adwentu. Tę konferencję wprowadzającą w ten święty czas pragnę oprzeć na jednym z najbardziej wymownych tekstów liturgicznych, na fragmencie 1 prefacji adwentowej, która zawiera wszystkie zasadnicze wątki towarzyszące nam w pielgrzymce wiary. I prefacja adwentowa On przez pierwsze przyjście w ludzkiej naturze * spełnił Twoje odwieczne postanowienie, * a nam otworzył drogę wiecznego zbawienia. * On ponownie przyjdzie w blasku swej chwały, * aby nam udzielić obiecanych darów, * których, czuwając, z ufnością oczekujemy. Pierwsze przyjście dokonało się we wcieleniu: Oczekiwany Pan już przyszedł widzialnie, ale w uniżeniu (Betlejem), jak sługa (PJ wjeżdżający na osiołku do Jerozolimy: Mt 21,1-17): przyjście historyczne. On powtórnie przyjdzie jako władca i król królów: i oczekujemy Twego przyjścia w chwale. Ale jest i trzecie przyjście, to nieustanne przychodzenie, które obecnie trwa, ukryte pod zasłoną znaków. My w tym uczestniczymy. Misterium wciąż trwa, bo i dziś Pan Jezus przechodzi i wzywa głosem Kościoła i jego pasterzy; świadectwem życia ludzi 1 JAN PAWEŁ II, «Audiencja generalna 6.12.1979», Nauczanie papieskie I, 1978 (Poznań–Warszawa 1987) 131. 2 111. JAN PAWEŁ II, «Audiencja generalna 29.11.1979», Nauczanie papieskie I, 1978 (Poznań–Warszawa 1987) wierzących. Nawet tak wielu wierzących innych religii może usłyszeć Jego głos. Dla nas jednak objawia się bardzo konkretnie. Warto tu przytoczyć słowa papieża na temat dziś przechodącego Pana pośród nas na przestrzeni Roku Liturgicznego: “Rok liturgiczny, żywiony nieustanną pobożnością Kościoła, nie jest zimnym przedstawieniem spraw, tyczących się minionych czasów, ani też prostym przypomnieniem wypadków z dawnych wieków. Jest to raczej sam Chrystus, który trwa w Kościele swoim i kroczy drogą ogromnego miłosierdzia, którą rozpoczął za swego doczesnego życia, gdy przechodził dobrze czyniąc (cf. Dz 10,38), w tym najlitościwszym zamiarze, aby dusze ludzkie zbliżyły się do Jego tajemnic i nimi niejako żyły”: PIUS XII, Mediator Dei (tłum. W. KOWALSKI OSB; Kielce 1948) 90. 3. Chrystus znakiem sprzeciwu A jednka pierwszemu przyjściu Pana towarzyszyło zaskoczenie, niezrozumienie, nierozpoznanie. Podobne postawy spotykamy dzisiaj. A zarazem jesteśmy świadkami całego realizmu tajemnicy wcielenia i jej trwania pośród nas. Chodzi o realizm przyjścia DZIŚ: SŁOWO BOŻE, EUCHARYSTIA, w drugim człowieku; w wydarzeniach. Na tym tle objawia się sama istota tego czasu łaski: Serce przemawia do serca: cor ad cor loquitur. Oto stoję u drzwi i kołaczę…: jesteś gotowy, aby oddać mi do dyspozycji Twoje ciało, człowieczeństwo, dać mi choć trochę Twojego czasu. Pan pragnie wejść w historię poprzez nas. 4. Podział adwentu - do 16 grudnia, w którym wspominamy pierwsze przyjście, oczekujemy na ostatnie przyjście pamiętając o tym, że Chrystus codziennie przychodzi. - od 17 do 24 grudnia, w którym wspominamy wydarzenia bezpośrednio poprzedzające wcielenie i narodzenie Syna Bożego, ucząc się postaw. - Choć ich tematyka jest odrębna i wyrażają to własne prefacje, to zarazem te dwie części są ze sobą głęboko powiązane. 5. Przewodnicy adwentowi: - Izajasz; powołany i uzdolniony do misji: Iz 6; nawołujący do nawrócenia wobec świętości Boga; głoszący przychodzącego Mesjasza; zawsze aktualny; - Jan Chrzciciel; wymagający asceta; pokorny poprzednik Pana; - Maryja; wzór oczekiwania; obecna w liturgii; niosąca światło. 6. Znaki adwentu - fioletowy kolor szat; - świeca roratnia; cf. tekst Ludwika KONDRATOWICZA (Władysława SYROKOMLI), «Staropolskie Roraty»: “Od Bolesława, Łokietka i Leszka, Gdy jeszcze w Polsce Duch Pański mieszka, Stał na ołtarzu przed Mszą Roraty, Siedmioramienny świecznik bogaty. A stany państwa szły do ołtarza, i każdy jedną świecę rozżarza. Król – berłem potężnym włada, Prymas – najwyższy senatu rada, Senator – świecki opiekun praw, Szlachcic – co królów w Polsce nadawa, Żołnierz – co broni swoich współbraci, Kupiec – co handlem ziomków bogaci, Chłopek – co z pola, z krwi i roli Dla reszty braci chleb ich mozoli. Każdy na świeczkę gosz swój przyłoży, I każdy gotów iść na sąd Boży. Tak siedem stanów z ziemicy całej Z siedmiu płomieńmi jasno gorzały Siedem modlitw treści odmiennej Wyrażał lichtarz siedmioramienny”3. - świece i lampiony; - wieniec adwentowy i 4 cztery świece: cztery niedziele; to czas zmierzający ku swemu wypełnieniu. 7. Adwentowe postawy Mają swe źródło w dzisiejszej ant. na weście: Do Ciebie Panie, wznoszę moją duszę “Ad Te Domine”. Kościół wskazuje w tych słowach postawę, podstawowy gest modlitwy, która jest pierwszym dobrem człowieka. Jest ona poruszeniem wewnętrznym duszy ku Bogu. Z niej bije źródło do konkretnych postaw. - radość i zapał; - miłość i służba; - nachylenie ku wieczności. B. OGRODOWSKA, Radość wszelkiego stworzenia. Rzecz o Adwencie, Bożym Narodzeniu. Historia, tradycja, obyczaj polski (Warszawa 2008) 44. 3 - modlitwa i czujność. Pan Jezus oczekuje od nas postawy: OCZEKIWANIA, CZUWANIA I UFNEJ MODLITWY. Co to znaczy czuwać? Czuwać to znaczy 1. Przede wszystkim żyć w stanie łaski uświęcającej. To jest najważniejszy aspekt czuwania, gdy jesteś człowiekiem sumienia; gdy nazywasz po imieniu dobro i zło, a nie zamazujesz. 2. Myśleć o Bogu, lgnąć do Niego myślą, ponieważ On jest naszym jedynym skarbem, a gdzie skarb twój, tam będzie i serce Twoje (cfr. Łk 12,34). 3. Pamiętać stale o Bożej obecności, i to nie tylko teoretycznie, ale cokolwiek podejmujesz rozpoczynaj od myśli, że Pan cię widzi i czuwa nad tobą. Tylko wtedy usłyszysz delikatne pukanie Pana, który stoi u drzwi i kołacze (Ap 3,20). 4. Unikać nawet okazji do grzechu, bo gdy jej szukasz i narażasz się na upadek, wtedy gasisz pochodnię, a złodziej przychodzi i wykrada skarb łaski uświęcającej w tobie. 5. Odrzucać natychmiast pokusy. One z pewnością przyjdą; drogą pamięci, wyobraźni, okoliczności, wydarzeń, bo “diabeł niby lew ryczący krąży szukając, kogo pożreć” (1 P 5,8). Odrzucać nie ospale, ale mężnie, radośnie, z mocą i natychmiast. 6. Być wolnym od przywiązań do grzechów nawet lekkich; wtedy osłaniasz płomień świecy - łaski Bożej, która jest w tobie. W przeciwnym razie silniejszy podmuch pokus zgasi ją. 7. Nieustannie się modlić, bo tak powiedział Pan (Łk 18,1), a On najlepiej wie, czego nam potrzeba i co nam zagraża. Tak dwukrotnie napominał apostołów w Ogrodzie Oliwnym: “Módlcie się, abyście nie ulegli pokusie” (Łk 22,40.46). Tu nie chodzi o zostawienie obowiązków, ale o przesycenie dnia modlitwą. 8. Gorliwie spełniać powierzone zadania i obowiązki. Rozradujesz się, gdy On zastanie Cię przy tym, co Ci polecił. 9. Być gotowym na przyjęcie woli Bożej, ale nie jako apatia, lecz współtworzenie historii. Jesteś gotowa na korektę, na zmianę, gdy to jest wolą Bożą, a nawet Jego dopuszczeniem. Nie bój się, On obiecał, że cię nie opuści i przeprowadzi nawet przez ogień i wodę (Iz 43,2), a pieczęcią jest Zmartwychwstanie Pana Jezusa. Nie bój się, jeśli to przyjęcie woli Pana jawi się to jako ból czy strata; nazwij po imieniu: jest to śmierć, ale Bóg to wskrzesi. 10. Dostrzegać drugiego sercem wrażliwym, nie zamykać się na niego, ale być gotowym do pomocy. 11. Słuchać i rozważać Słowo Boże, ale nie tyle dla zaspokojenia ciekawości. Weź to Słowo jako gorący list do Ciebie, w którym Pan mówi: “Jesteś nadzieją miłowania”. Bierz z bijącym sercem, bo ten “list” umacnia w nas czujność. Twoje słowo jest pochodnią dla stóp moich i światłem na mojej ścieżce, śpiewa psalmista (Ps 119). “Niech stale płonie twoja pochodnia” - mówi św. Ambroży - “Nie powinniśmy tylko przez krótki czas cieszyć się jej światłem. Tak jest z człowiekiem, który po wysłuchaniu słowa w kościele i rozradowaniu się nim, ledwo wyszedł zapomniał o nim całkowicie i tym się nie przejmuje. Taki chodzi w swoim domu pozbawiony światła, dlatego żyje pośród ciemności i spełnia uczynki ciemności, przyobleczony w szatana, a nie w Chrystusa. Tak się dzieje, gdy pochodnia słowa nie jest zapalona. Nie zaniedbujmy nigdy słowa Pańskiego, które jest dla nas źródłem wszelkich cnót i postępem we wszystkich naszych dziełach4. “W chwilach ucisku, gdy wokół nas trwają walki i na głębinach pełno obaw, a w sercu panuje straszna burza; gdy jesteśmy zanurzeni w sprzeciwie, a nasze myśli zalewają nas, jak wzburzone fale morskie i na głębinach duszy żadna siła nie potrafi ich uciszyć! Wtedy jedynie słowo Jezusa, który odpuszcza grzechy, jest w stanie zaprowadzić ciszę i głęboki pokój. Wypowiedz to słowo, Panie Jezu: Twoje słowo jest lekarstwem; Twoje słowo jest promykiem słońca; Twoje słowo jest obmyciem naszej nieczystości; Twoje słowo jest wodą źródlaną. Ty je wypowiesz i nasza wina zostanie zmazana” (św. Ambroży). Podobnie mocne słowa odnajdujemy w konferencji św. Kolumbana, opata: „Jakże błogosławieni, jakże szczęśliwi są "słudzy owi, których Pan zastanie czuwających, gdy nadejdzie"! Zaiste, błogosławione czuwanie, które przygotowuje na spotkanie z Bogiem, Stwórcą wszechrzeczy dopełniającym i przewyższającym wszystko! Oby Bóg zechciał i mnie, lichego swojego sługę, obudzić ze snu martwoty i tak zapalić ogniem Bożej miłości, aby jej płomień, pragnienie bezgranicznego miłowania wzniosło się ponad gwiazdy i aby święty Boży ogień palił się we mnie zawsze! Obym mógł zasłużyć, żeby moja pochodnia zawsze w nocy płonęła w świątyni Pana i świeciła wszystkim wchodzącym do domu mego Boga! Udziel mi, Panie, w imię Jezusa Chrystusa, Twego Syna i mego Boga, tej miłości, która nigdy nie ustaje, tak, aby moja pochodnia świeciła i nie gasła; aby dla mnie była żarem, dla innych światłością. Chryste, najsłodszy nasz Zbawicielu, Ty sam zapal nasze pochodnie; niech płoną na wieki w Twojej świątyni i otrzymują blask wiekuisty od Ciebie, wieczna światłości; niech rozjaśniają nasze mroki i oddalają ciemności świata. Błagam Cię, Jezu mój, udziel światła mojej pochodni, abym w jej blasku ujrzał Święte Świętych, niezmierzony przybytek, w którym Ty sam, wiekuisty Kapłanie wieków, przebywasz; abym oglądał tylko Ciebie, w Ciebie się tylko wpatrywał i Ciebie pragnął; abym patrzył na Ciebie z miłością, a moja pochodnia zawsze świeciła i płonęła przed Tobą. Najmiłosierniejszy Zbawicielu, ukaż się nam kołatającym, abyśmy poznawszy Ciebie, tylko Ciebie miłowali, tylko Ciebie pragnęli, tylko o Tobie rozmyślali za dnia i w nocy i zawsze o Tobie pamiętali. Wlej w nas tak wielką miłość ku Tobie, abyśmy miłowali Ciebie i kochali w sposób godny Boga; napełnij nas całkowicie Twoją miłością; niech Twoje miłowanie zawładnie nami zupełnie; niechaj Twa miłość wypełni wszystkie nasze zmysły, abyśmy nikogo nie potrafili miłować oprócz Ciebie, wiekuisty Boże! Takiej miłości w nas nie zdołają zagasić wody wielkie na ziemi, niebie i w morzu, zgodnie z tym, co napisane: "Wody wielkie nie zdołają ugasić miłości". Niechaj dokona się to, choćby w części także i w nas za łaską Pana naszego Jezusa Chrystusa, któremu niech będzie chwała na wieki wieków. Amen”5. W ten sposób Misterium Adwentu trwa w moim życiu, które staje oczekiwaniem i przyzywaniem Jego przyjścia. Maryjo, Królowo Polski. Jestem przy Tobie! Pamiętam! Czuwam! To zwięzłe milenijne wezwanie nie przestaje rozbrzmiewać w naszej ojczyźnie i w naszych wspólnotach. Tak mówił o tym Jan Paweł II 14 sierpnia 1991 podczas czuwania z młodzieżą całego świata: “Tu, na Jasnej Górze, słowo czuwam ma treść maryjną, ściśle odpowiada ikonie Bogarodzicy”. 4 5 ŚW. AMBROŻY, «Komentarz do Ps 118», Discorso 15,11-13, L’ora dell’ascolto (Roma 1997) 1621-1622. ŚW. KOLUMBAN, Nauka o skrusze 12, 2-3 (Liturgia Godzin IV; 299-300). “Panie Jezu, blisko już jest moment Twego powrotu; Ty, który przychodzisz jak złodziej, wyrwij nas ze snu niedbałości. Błogosławiony sługa, którego zastaniesz czuwającego i z lampą zapaloną, ponieważ Ty sam służyć mu będziesz. Dlatego czuwając wraz z Maryją pokornie wołamy: Amen, Maranatha, Przyjdź, Panie Jezu!” (Troparion liturgii sióstr betlejemitek). LG tom I: I Niedziela Adwentu, str. 151-153 Z katechez św. Cyryla Jerozolimskiego, biskupa (Katecheza 15, 1-3) O podwójnym przyjściu Chrystusa Głosimy przyjście Chrystusa - nie tylko pierwsze, ale i drugie, o wiele wspanialsze od pierwszego. Pierwsze zwiastowało cierpienie, drugie zaś przyniesie królewski diadem Bożego panowania. Albowiem to, co dotyczy naszego Pana, Jezusa Chrystusa, jest zarazem Boskie i ludzkie. I tak, dwojakie jest Jego narodzenie: jedno z Boga, przed początkiem czasów; drugie z Dziewicy, gdy dopełniły się czasy. Dwojakie też i przyjście: pierwsze - ukryte, jak rosy na runo; drugie - jawne, to, które nastąpi. Za pierwszym przyjściem został owinięty w pieluszki i złożony w żłobie; za drugim oblecze się światłem jak szatą. Przyszedł i przecierpiał krzyż, nie bacząc na jego hańbę, ale przyjdzie raz jeszcze, pełen chwały, otoczony zastępami aniołów. Dlatego nie poprzestajemy na pierwszym Jego przyjściu, lecz wyczekujemy także i drugiego. Za pierwszym mówiliśmy: "Błogosławiony, który przychodzi w imię Pańskie". To samo powiemy i za drugim, a wychodząc z aniołami naprzeciw Panu, oddamy Mu hołd wołając: "Błogosławiony, który przychodzi w imię Pańskie". Przyjdzie więc Zbawiciel nie po to, aby Go sądzono, lecz po to, by wezwać na sąd tych, przez których niegdyś był postawiony przed sądem. Gdy wtedy był sądzony - milczał; teraz zaś przypomni owym zbrodniarzom, jak haniebnie się z Nim obeszli wiodąc Go na krzyż, i powie: "To uczyniłeś, a Ja milczałem". Pierwsze przyjście było wypełnieniem miłosiernych zamysłów Boga: Jezus, pełen dobroci, przekonywał ludzi i nauczał. Ale kiedy przyjdzie powtórnie, wtedy wszyscy, chcąc czy nie, będą musieli poddać się Jego władzy. To podwójne przyjście zapowiadał prorok Malachiasz: "Nagle przybędzie do swej świątyni Pan, którego wy oczekujecie. Oto nadejdzie Pan Zastępów, ale kto przetrwa dzień Jego przyjścia i kto się ostoi, gdy On się ukaże. Albowiem jest On jak ogień złotnika i jak ług farbierzy. Usiądzie wtedy, jakby miał przetapiać i oczyszczać". O podwójnym przyjściu Pana pisze i apostoł Paweł w Liście do Tytusa: "Ukazała się bowiem łaska Boga przynosząc zbawienie wszystkim ludziom, wzywając nas, abyśmy wyrzekłszy się bezbożności i żądz światowych, rozumnie i sprawiedliwie, i pobożnie żyli na tym świecie, oczekując błogosławionej nadziei i objawienia się chwały wielkiego Boga i Zbawiciela naszego, Jezusa Chrystusa". Jak widzimy, rozróżnia tu Paweł pierwsze i drugie przyjście. Za pierwsze dzięki czyni; drugiego zaś oczekujemy. Dlatego, jak to nam zostało przekazane, wierzymy i wyznajemy Tego, "który wstąpił do nieba i siedzi po prawicy Ojca. I powtórnie przyjdzie w chwale sądzić żywych i umarłych, a królestwu Jego nie będzie końca". Przyjdzie więc z nieba nasz Pan, Jezus Chrystus. Przyjdzie w chwale przy końcu świata, w dniu ostatecznym. Bo nastąpi kres tego świata, a to, co zostało stworzone, będzie odnowione.