N I E B O N A D G Ł O W Ą Rok Wenus i Marsa Astronomiczna zima przyszła krótko po północy 22 grudnia, kiedy Słońce dotarło do punktu ekliptyki zwanego znakiem Koziorożca. Najdłuższe noce przełomu jesieni i zimy to najlepszy okres na podziwianie nieba – jeśli tylko dopisuje pogoda, od zmierzchu po świt zobaczyć można gwiazdozbiory wszystkich pór roku: od znikającego z wieczora pod zachodnim horyzontem gwiezdnego symbolu lata – Trójkąta Letniego, poprzez konstelacje jesienne, zimowe i wiosenne, aż do… Trójkąta Letniego, ponownie pojawiającego się na wschodzie godzinę przed świtem. Po ubiegłorocznej degradacji Plutona, usuniętego z listy planet, jesienią o mało nie zapomnieliśmy w ogóle o istnieniu planet. Wszystkie bowiem jasne planety, z wyjątkiem Saturna, równocześnie zniknęły na kilka miesięcy z nocnego nieba. Następujące krótko po sobie zbliżenia na niebie do Słońca (koniunkcje), kolejno Marsa i Wenus w końcu października oraz miesiąc później Jowisza, uniemożliwiały dostrzeżenie ich na nocnym niebie, wędrujących przez dłuższy czas ponad horyzontem za dnia, wraz ze Słońcem. Na dodatek Wenus przez większość ubiegłego roku nie oddalała się zbytnio od Słońca, pojawiając się jako „gwiazda poranna” krótko przed świtem i w minimum swego blasku. Niewiele lepiej było z Marsem. Już w grudniu jednak, o świcie pojawiły się Mars z Jowiszem, a o zmierzchu Wenus, zapowiadając bogaty w jasne planety nowy rok. Coraz później zachodząca po Słońcu Wenus, w roli „gwiazdy wieczornej”, w maju widoczna będzie nawet jeszcze krótko po północy. Wprawdzie w sierpniu, w związku z kolejną koniunkcją ze Słońcem, Wenus na miesiąc zniknie z nieba, szybko jednak pojawi się znów na porannym niebie, przez całą jesień wschodząc ok. 4 godzin przed Słońcem. Warto zwrócić uwagę na fakt, że jako jedyna spośród planet – z racji największej jasności – Wenus może być dostrzeżona na niebie nawet jeszcze o wschodzie lub już o zachodzie Słońca, zwłaszcza gdy jest w maksimum swego blasku. Przed nami więc 11 miesięcy z Wenus. Z kolei Mars, co drugi rok pojawiający się w pełnym blasku, przez pierwsze 4 miesiące roku wschodzić będzie zaledwie 1,5 do 2 godzin przed Słońcem, z każdym kolejnym miesiącem będzie jednak coraz jaśniejszy. Od sierpnia widoczny już od północy, maksymalny blask i rozmiary kątowe osiągnie podczas opozycji do Słońca, w wigilię Bożego Narodzenia, stając się z pewnością najlepszym kandydatem na tradycyjną pierwszą gwiazdkę przed wigilijną wieczerzą. Tym razem podczas opozycji Mars nie będzie aż tak blisko Ziemi, jak to miało miejsce dwa lata wcześniej, a zwłaszcza podczas rekordowego zbliżenia w 2003 r. Czeka nas jednak pełny rok z Marsem, zaś bardzo dobre warunki widoczności Czerwonej Planety potrwają nawet do połowy 2008 r. Choć, jak każda planeta, oglądane gołym okiem Wenus i Mars przypominają gwiazdy, świecące jednak zazwyczaj jaśniej od najjaśniejszych gwiazd i znacznie spokojniejszym, nie tak rozedrganym światłem, to już w okularze lornetki dostrzec można ich wyraźne tarczki, podczas gdy gwiazdy pozostają punktami w zasadzie przy dowolnie dużych powiększeniach. Zmiany kształtu i rozmiarów Wenus 20 DoSwiecenia.indd 20 Jako dwie najbliższe planetarne sąsiadki naszej planety, oglądane z Ziemi, Mars i Wenus w największym zakresie zmieniają swe kątowe rozmiary, w zależności od konfiguracji względem Ziemi i Słońca. Jednakże Mars – maleńki (3,1’’), gdy jest po przeciwnej stronie Słońca, czy nawet 8-krotnie większy (25,2’’) podczas opozycji – zawsze zachowuje niemal okrągłą tarczę. Zdziwić natomiast może wygląd tarczy Wenus, która przyjmuje kształty podobne do zmieniającego swą fazę Księżyca. Jako jedna z dwóch planet wewnętrznych (obok Merkurego), zarówno gdy jest najdalej (koniunkcja górna), jak i najbliżej (koniunkcja dolna), Wenus świeci na niebie tuż obok Słońca, niekiedy nawet przysłonięta słoneczną tarczą lub widoczna na jej tle. W pierwszym przypadku, zwrócona do nas jasną stroną, jak Księżyc w pełni, ale o najmniejszych rozmiarach (9,6’’), w drugim – odwrócona ciemną stroną, o średnicy blisko 7-krotnie większej (66’’). Najciekawsze jednak są położenia pośrednie, gdy tarcza Wenus, z koła, poprzez oświetloną jej połowę (kwadra) zmienia się w coraz węższy sierp, równocześnie zwiększając swe kątowe rozmiary, w związku z coraz mniejszą odległością dzielącą ją od Ziemi. Nie tylko Wenus i Mars będą ozdabiać tegoroczne nocne niebo. W pierwszym kwartale przez niemal całą noc błyszczeć będzie na niebie Saturn w wiosennym gwiazdozbiorze Lwa. W połowie roku tę rolę przejmie sześciokrotnie jaśniejszy Jowisz. Jak co roku, kilkakrotnie będzie też szansa podpatrzenia – tuż po zmierzchu lub krótko przed świtem – rzadko oddalającego się od Słońca Merkurego. Tym razem najlepsze ku temu warunki zaistnieją w pierwszej połowie lutego, wieczorem oraz w pierwszej połowie listopada, rano. Spośród czterech zaćmień Słońca i Księżyca w 2007 r., w Europie obserwować będziemy mogli tylko jedno, za to bardzo efektowne, całkowite zaćmienie Księżyca, w nocy z 3 na 4 marca, a więc jeszcze tej zimy. Cały przebieg zaćmienia będzie doskonale widoczny w Polsce, z Księżycem wysoko na niebie, górującym 45° nad horyzontem podczas fazy całkowitej. Obserwacje może jednak uniemożliwić zachmurzenie. Drugie tego roku całkowite zaćmienie Księżyca, 28 sierpnia oglądać będą mogli niemal wyłącznie mieszkańcy wyspiarskich państewek na Oceanie Spokojnym. Także dwa częściowe zaćmienia Słońca, następujące w dwa tygodnie po zaćmieniach Księżyca: 19 marca i 11 listopada, w Europie nie będą widoczne, nawet jako częściowe. Jan Desselberger PRZEGLĄD TECHNICZNY 1/2007 2007-01-13 14:42:38