hi komentarz biblijno- ascetyczny

advertisement
Władysław Borowski CRIi
komentarz
biblijnoascetyczny
hi
K S . W Ł A D Y S Ł A W BOROWSKI CRL
PSALMY
Komentarz biblijno-ascetyczny
1983
W Y D A W N I C T W O OO. KARMELITÓW BOSYCH
31-510
KRAKÓW,
UL. RAKOWICKA 18
(Projekt okładki
BARBARA SZCZERBIŃSKA
Nr 4334/8dy82
Imprimatur
Kraków, dnia 12 1 1982 r.
.tSTANISŁAW SMOLEŃSKI
wik. gen.
K S . JAN DYDUCH
kanclerz
Drukarnia Wydawnicza Kraków, ul. Wadowicka 8
Zam. 3006/81. Nakład 7350,— K-9-2051
WPROWADZENIE
I. WIADOMOŚCI OGÓLNE
1. Nazwa. Księga Psalmów w języku oryginalnym nosi nazwę sejer
tehillim: „księga hymnów pochwalnych". Psalm jest spolszczonym wyrazem greckiego słowa psalmos, które oznaczało pieśń śpiewaną do wtóru
liry lub cytry. Z L X X słowo psalmos przeszło do Wulgaty i przekładów
nowożytnych. W Nowym Testamencie używa go św. Łukasz (Łk 20,42;
Dz 1, 29).
2. Podział. Wszystkicłi psalmów jest 150. Są jednak nieco inaczej rozdzielone w tekście masoreckim (TM), a inaczej w Septuagincie ( L X X )
1 Wulgacie (Wig).
TM:
8 —
1 -19 + 10 —
if
11 + 113
Jf
114 + 115
ff
—
—
116
)}
117
+
146
}}
—
147 —
ff
148 + 150
ff
LXX (=Wlg):
)>
—
if
ft
))
))
»>
>>
1 +
8
9
10 + 112
113
114 + 115
116 + 145
146 -ł- 147
148 + 150
Różnice w numeracji poszczególnych psalmów są wjmikiem użycia ich
dla celów kultowych. Dokonywano nieraz sztucznej wiwisekcji na treści
psalmów, np. Ps 42 i 43 są we wszystkich wydaniach potraktowane jako
dwa psalmy, choć treściowo tworzą jedną całość. Jednocześnie powtórzono niektóre psalmy, inp. Ps 14 i 53; Ps 70 jest częścią Ps 40, 14—18.
Ps 108 składa się z dwu psalmów: 57, 8—12 i 60, 7—14. Z tego względu
uzgadnianie jednego tekstu z drugim byłoby rzeczą błędną, podobnie jak
szukanie harmonii Ewangelii. W naszej pracy cytować będziemy psalmy
według TM, w tytułach podając w nawiasie numerację Wulgaty.
3. Zbiory psalmów. Ze względów liturgicznych podzielono psalmy na
pięć części. Ps 1 ^ 1 ; 42—72; 73—89; 90—106; 107—150. Psalm 1 jest
właściwie wstępem do całości, a Ps 150 — doksologią. Podobne, krótsze
doksologie znajdziemy na końcu każdej części. W niniejszym wydaniu
zaznaczono je odstępem.
W ramach poszczególnych części można jeszcze odróżnić mniejsze zbiory. W pierwszej części Ps 3—41 i Ps 51—71 w drugiej części tworzą zbiór
psalmów Dawidowych. W drugiej części można odróżnić treściowo psalmy
zawierające skargę człowieka (psalmisty) (Ps 51—59), psalmy mieszane
(Ps 61, 64) psalmy pochwalne (65—66) oraz błogosławieństwo (Ps 67).
Część trzecia zawiera psalmy należące autorsko do różnych grup śpiewaczych. Spotyka się w niej najwięcej psalmów zawierających skargi spo-
łeczne, np. Ps 74; 79; 80; 83; 89. Znajdują się także psalmy na cześć Syjonu, np. Ps 46; 48; 84; 87. Podobnie jest w części czwartej, gdzie na
czoło wysuwają się psalmy zwane ,,malak Jahwe": Ps 93—100 z wyjątkiem Ps 94 oraz psalmy pochwalne (Ps 103—107). W piątej części jedną
całość stanowią Ps 111—118 i 135—136 zwane psalmami Alleluja lub
wielki Hallel. Później całość tę rozdzielono na dwie części, dodając psalmy „Stopni" (Ps 120—134), niejednolite pod względem treści. Ps 134 stanowi ich doksologię końcową, a zarazem błogosławieństwo kapłana w czasie uroczystości dorocznych. Ps 138—145 tworzą zbiór Dawidowy, którego
trzon stanowi skarga jednostki (Ps 140—143). Eto tego zbioru dodano zbiór
psalmów Alleluja, lub Hallel końcowy. W ten sposób można dotrzeć
do stadium pierwotnego Psałterza, gdzie poszczególne zbiory stanowiły
odrębne całości, pochodzące z różnych środowisk i różnych epok.
4. Tytuły i napisy. W Psałterzu większość psalmów posiada tytuły
i różne uwagi. Nie są one dziełem autorów psalmów, lecz kapłanów lub
lewitów, którzy układali Psałterz. Poszczególne bowiem psalmy przez
długi okres były przekazywane i śpiewane. Można je różnie podzielić, zależnie od celu, któremu miały służyć;
a) F o r m a p o e t y c k a . Niektóre nagłówiki podają formę literacką.
Tak np. śir-sirdk czyli kantyk, do wtóru instrumentu s^unowego lub perkusyjnego, opiewa wielkość Boga, albo fakt historyczny; mizmor (przekładany zwykle jako „psalm") czyli poemat wykonywany do wtóry instrumentu muzycznego strunowego; tefilldh — modlitwa prosząca; tehilldh
czyli pieśń pochwalna lub hymn pochwalny; maskil („rozważanie") może
wyraiżać uwielbienie, prośbę, pouczenie itd.; miktdm — poemat, „złoty,
drogocenny poemat" — jest pieśnią pojednania, przebłagania; hiddh —
zagadka, problem (Ps 49, 5; 78, 2) siggaydn to skarga (Ps 7); selil^ah czyli
„odpuszczenie grzechów" — oznaczało psalm pokutny; sir hama'd lot (pieśń
wstępowania) było pieśnią śpiewaną przez pielgrzymów w czasie drogi
do miejsca świętego albo też wykonywaną w Jerozolimie w czasie nocnego czuwania. Niektóre znaczenia tych nagłówków są dzisiaj dyskutowane przez uczonych, pomagają jednak dotrzeć do rozumienia psalmów
w danym środowisku religijnym.
b) T y t u ł y p o d a j ą c e i m i o n a . Przy wielu psalmach podane są
w tytułach imiona różnych osób poprzedzone przyimkiem lamed, zwanym
„lamed auctoris" czyli wskazującym na autora danego poematu. Występują
imiona Dawida, Salomona, Mojżesza, grupy śpiewaków, jak Asafitów,
Korachitów itd. Nikt jednak dzisiaj nie przypisuje im autorstwa tych
wszystkich psalmów, przy których znajdujemy ich tytuły. Tradycja bowiem tych napisów nie jest jednolita, co wynika z porównania TM z L X X ,
czyli z tekstem, za którym stoi z pewnością oryginał tego tłumaczenia.
Podobnie okoliczności powstania psalmów podawane w tytułach nie uchodzą za autentyczne. Porównanie z Księgami Samuela dowodzi, że zostały
stamtąd zaczerpnięte. Korachici, Eman, Etanici i in, są znani z Ksiąg
Kronik, Należeli do chóru i, być może, Ijyli też poetami. Etan był Kananejczykiem i mędrcem, co świadczyłoby chlubnie o jego kontakcie z kultem (por. 1 Kri 5, 11; 1 Krn 15, 17, 19; 25, 5). Można przyjąć, że za powyższymi osobami kryje się tradycja chórowa. Jak daleko sięga — nie
wiemy.
c) U w a g i m u z y c z n e . Niektóre tytuły podają uwagi muzyczne.
Najczęstszą z nich jest „lamenaęęeah" („Dla kierownika chóru"). Tytuł
ten jest niejasny. Być może chodzi o pieśń śpiewaną przez kierownika
chóru. Wskazuje na to przyimek lamed, który — jak dzisiaj wiemy —
w filologii porównawczej języków kananejskich może znaczyć „przez" >
przyczynowe lub instrumentalne. Czyli właściwie należałoby to przetłumaczyć: „Przez przewodnika chóru (śpiewane)". Śpiew lub recytacja
w imieniu społeczności religijnej znane były w Izraelu. Wykonywał je
przewodnik chóru, który mógł wypowiadając słowa w liczbie pojedynczej
(por. Ps 106, 4—5; Ezd 9, 6 a; Dn 9, 4b) używać tzw. „ja" społecznego.
Takie „ja" znane było u ludów prymitywnych i na Bliskim Wschodzie
i oznaczało zarówno osobę jednostkową jak i zbiorowość. Wiele psalmów
mogło być komentowanych w kulcie w znaczeniu społecznym, chociaż pierwotnie odnosiły się do jednostki. Innym słowem wyrażającym uwagę muzyczną jest s^ldh. Ma ono w takim kontekście znaczenie przerwy, pauzy lub
zwykłego znaku dla chóru czy też ogółu wiernych, aby śpiewali refren.
Inne tytuły są raczej pierwszymi słowami pieśni, od której zapożyczono
melodię, np. (Ps 22,1): „Łania o świcie"; (Ps 53,1): „Słabości"; (Ps 56,1):
„Niema gołębica z oddali". Jeszcze inne uwagi odnoszą się do instrumentów
muzycznych, które towarzyszyły w czasie śpiewania danego psalmu, np.
(Ps 6,1): „Na lutnię"; (Ps 11,1): „Na instrument ośmiostrunowy".
Niektóre psalmy noszą tytuł specjalny: Alleluja (np. Ps 104—107;
n i — 1 1 8 ; 135—136; 146—150), stąd ich nazwa: Hallel. Taki Hallel, zwany
„egipskim", złożony z Ps 111—118 śpiewano w czasie Uczty Paschalnej,
jak o tym świadczy tradycja rabinistyczna i Mt 26,30. Drugi Hallel
(Ps 135—136 albo Ps 120—136) śpiewano w szabat i na święto Paschy.
Trzeci Hallel obejmował psalmy 145—150.
n. POEZJA HEBRAJSKA
Duża część ksiąg Starego Testamentu napisana została wierszem. Należą
tu przede wszystkim psalmy i Księgi Mądrościowe. Psalmy, podobnie jak
Pieśń nad Pieśniami i Lamentacje, stanowią grupę poezji lirycznej.
Poezję te charakteryzują pewne właściwości stylistyczne. Wiele z nich
niknie w przekładach, a niektóre nie oddziałują już tak na dzisiejszego
czytelnika, jak na znającego tekst oryginalny. Należą tu między innjmii:
onomatopeja, aliteracja, nagromadzenie pewnej liczby samogłosek, paronomazja, kalambury itd. L. Alonso Schókel — Eduardo Zurro (La Traduccion Biblica Linguistica y Estilistica, Madrid 1977) stara się nakłonić tłumaczy do wierniejszego naśladowania oryginału, sugerując, że „przegadana" poezja jest prozą, a tym samym i złym przekładem. Poeci nie zawsze rozumieją oryginał hebrajski i operują innymi właściwościami językowymi. Dlatego L. Alonso Schokel doradza w tym względzie współpracę biblisty i poety.
Poezja psalmów posiada charakter sakralny i posługuje się obcym dla
nas językiem. Nieistotne są twierdzenia, że dany psalm nie został napisany
specjalnie do celów kultowych. Zawsze bowiem ostatecznie tam trafił
i na tej płaszczyźnie należy go odczytywać.
1. Rytmika czy metrum? W poezji tej na szczególną uwagę zasługują
dwie kwestie: rytmika i strofika.
Pod względem graficznym poezja różni się od prozy tzw. wersem czyli
„linijką" lub stychem, i rytmem. W poezji spotykamy zależność między
sferą obrazową a rytmiczną, co podnosi ekspresję. Dawną rytmikę hebrajską można tylko odtworzyć w przybliżeniu dzięki lepszej znajomości
łiistorii języka oraz porównaniu z innymi językami semickimi, tak współ-
czesnymi (arabski, aramejski w różnych dialektach) jak i dawnymi (ugarycki czy akkadyjski). Do XVIII w, badano poezję hebrajską tylko na
tle zachowanych rękopisów Pisma św. ST oraz dawnych przekładów,
a szczególnie łacińskiego i greckiego. Dopiero w 1753 r. Robert Lowth wyjaśnił wiele kwestii związanych z wersyfikacją hebrajską, dzięki pionierskiemu dziełu „De sacra poesi Hehraeorum". W dalszych pracach na ten
temat natrafiono na ogromne trudności, które głównie koncentrowały się
na czytaniu tekstu oryginalnego hebrajskich dzieł poetyckich.
W obecnym zarysie wstępu do psalmów nie chodzi o doikładne naukowe
przedstawienie całości zagadnienia, a jedynie o ułatwienie czytelnikowi
lektury przekładu, który ma być naśladownictwem oryginału.
Podstawą poezji hebrajskiej — jak to już zaznaczono uprzednio — jest
wers, który posiada średniówkę, dzielącą całość na dwie lub nawet trzy
części, zwane chemistychami. Chemistychy to nie dwie linie, lecz dwie lub
trzy części tej samej linii lub tego samego wersu. Dlatego przekład psalmów będzie pod względem graficznym posiadał nieco inny zapis niż w normalnej poezji polskiej. Drugą i trzecią część wersu podaje się w pewnej
odległości od pierwszej, aby dać poznać czytelnikowi, że chodzi o jeden
i ten sam wers, np. (Ps 73,1—2):
„Dobry jest Bóg dla Izraela,
Najwyższy dla prawych sercem.
A ja się nieomal potknąłem,
prawie się chwiałem na nogach".
Są to dwa wersy, o dwu chemistychach każdy. Średniówka w wersie pierwszym występuje po słowie „Izraela", a w drugim po słowie „potknąłem",
Inny jest wers końcowy tego samego psalmu (Ps 73/72/, 28):
„Boże, dobrze mi przy Tobie,
ufność złożyłem w Panu, Władcy,
rozpowiem wszystkim o Twych czynach".
Występują w nim trzy chemistychy równej długości, z których pierwszy
kończy się po słowie „Tobie", drugi — po słowie „Władcy", a trzeci —
po słowie „czynach", przy czym główny akcent wypowiedzi spoczywa na
trzecim chemistychu. Gdybyśmy zapisali te wiersze w linii ciągłej, inaczej
odebralibyśmy całość. Jeżeli podzielimy wiersz zgodnie z oryginałem,
łatwiej zrozumiemy jego treść i sens.
Poezja hebrajska posiada własny system wersyfikacyjny. Zależy on od
rodzaju utworu, autora i epoki, w której powstało dzieło literackie. Różnie
próbuje się go określić. Niektórzy odróżniają w nim wiersze pierwotne
od klasycznych. Pierwsze z nich nie miały określonej ilości zgłosek nieakcentowanych. Drugie, przeznaczone do śpiewania, musiały być regularniejsze. Rodzi się więc problem, czy język hebrajski posiadał stopę metryczną? Jeżeli będziemy przez to rozumieć wiersz klasyczny grecko-rzymski
z ilością samogłosek długich i krótkich, to trudno będzie wtłoczyć w te
normy wiersz hebrajski, w którym już od wielu wieków nie zaznacza się
różnicy w wymowie pomiędzy samogłoskami długimi a krótkimi, przy
równoczesnym zaniku końcowych zgłosek, które uwzględniano jeszcze przy
czytaniu za czasów wielkich proroków. Ale najmniejsza cząstka wersu
o ustalonej postaci sylabiczno-akcentowej, będąca zespołem kilku sylab
akcentowanych i nie akcentowanych, może być brana pod uwagę w hebrajskiej poezji biblijnej. Dlatego możemy posługiwać się niektórymi stopa8
mi metrum klasycznego, bylebyśmy nie wyróżniali zgłosek długich i krótkich, lecz tylko akcentowane i nie akcentowane. Tak np. spotkamy stopę:
amfibrach; amfimakr lub amfimacer, zwany też kretykiem; koriamb
(ooGo); jamb (co); anapest i inne — ze względu na budowę słów języka
hebrajskiego, gdzie akcent pada często na zgłoskę końcową. Spotykamy
także takie stopy, jak peon I, peon II (oooo), częściej peon III i peon IV.
Niekiedy będziemy musieli odstąpić od tych wszystkich obliczeń metrycznych, ponieważ poezja hebrajska rozwijała się w innym kręgu kulturowym
aniżeli poezja klasyczna. Również brak stałości w wyborze stopy metrycznej nie jest błędem, gdyż wiersza dzisiejszego nikt o to nie posądzi. Zgodnie
z naturą języka hebrajskiego możemy się spodziewać amfibrachu lub jego
rozszerzenia (oooo) na końcu zdania, o ile akcent pada na zgłoskę przedostatnią. Najbliższy tej poezji byłby polski wiersz foniczny, w którym
nie ma ściśle określonej ilości zgłosek. Niekiedy musimy się liczyć z dwoma akcentami w słowach dłuższych. Spotkamy je również w słowach połączonych przy pomocy małej kreski poziomej, gdzie akcent pierwszego
słowa normalnie zanika.
Trudniejsza sprawa jest z linią wiersza czyli wersem. Jednostka logiczna nie zawsze się zgadza z linią wiersza. Może się ona ciągnąć przez kilka
wersów. Poszczególne wersy mogą zawierać mniejsze zdania. Czytelnik
niniejszego przekładu często napotyka podobną sytuację. Przykładem mogą
być psalmy, których wersy zaczynają się od poszczególnych liter alfabetu,
np. Ps 9—10; 25;111; 112 lub Ps 119, a wersy całej strofy od tej samej litery alfabetu.
Najczęstszym rytmem hebrajskim jest trzyakcentowiec, gdzie w każdym
chemistychu występują trzy akcenty. Obecnie zwraca się uwagę na ten
rodzaj wiersza, bowiem porównuje się go do taktu w muzyce. Stopę trzyakcentową ożywia się przy pomocy stopy składającej się z czterech akcentów.
Graficzna forma wiersza nie jest jedynym czynnikiem wyróżniającym
poezji hebrajskiej. Oprócz niej występują także inne figury stylistyczne,
choć można je spotkać i w prozie.
Należy też uwzględniać sposób recytacji poezji przez ludy pierwotne,
które zachowały głośne czytanie wiersza, co przechowało się zresztą w kulcie religijnjnn wszystkich narodów. Ważną rolę odgrywał przy tym materiał dźwiękowy. Poezja zachowała go do naszych czasów, a naśladowała
ten sposób pisania także tzw. proza poetycka. Ważną rolę w omawianej
poezji pełniła aliteracja czyli kolejne powtarzanie tych samych lub podobnych spółgłosek, np. Ps 122,6;
sa'alil ś6lóm jerUSdldjm: „Proście o pokój Jerozolimy", Powtarza się
tutaj wyraźnie spółgłoska „ś"; albo Ps 157,3;
ki sam ^^'elunil
sóbenń dibre sir
wetóldlenu
śimhdh
sirU Idnu
misśir sijon
W tym wierszu wyraźnie powtarza się spółgłoska „ś" „ś" oraz „s", które
są spółgłoskami pokrewnymi.
Poza spółgłoskami mogą powtarzać się zgłoski lub nawet całe słowa na
początku chemistychów następujących po sobie (np. Ps 63,3). Wspomnieć
9
też należy przykładowo o epiforze, czyli powtarzającym się słowie na końcu następujących po sobie wersów, np. Ps 131,2:
Przeciwnie, uciszyłem,
uspokoiłem swą duszę.
Jak u matki dziecię,
podobnie jak dziecię —
u mnie jest dusza.
Ważnym powtórzeniem w języku hebrajskim są rymy, choć nie zawsze
po poszczególnych chemistychach lub wersach jak w innych językach, ponieważ takich rymów poezja hebrajska nie posiadała. Znajdując się w jakimś wersie, przykuwają uwagę słuchacza, np. Ps 52,8 :
weir'u saddtąim wejird'u
we'aldw ishdąu
^
Ujrzą go prawi i zadrżą
i będą drwić z niego.
W oryginale powtarza się dwa razy w pierwszym chemistychu ir'u oraz
ira'Q. Trudno rozwijać tutaj całą stylistykę hebrajską poezji, niech więc
te przykłady wystarczą, aby zainteresować czytelnika jej kształtem
i pięknem.
Ważnym czynnikiem ustalenia linii wiersza jest tzw. paralelizm członów,
o czym jeszcze będzie mowa. Myśl jest niekiedy rozłożona na dwie (np.
Ps 29,1) lub nawet trzy części (np. Ps 93,4), czyli jedna linia wersu może
się składać z dwu, trzech członów podzielonych średniówką. Niniejszy
przekład uwzględnia tę właściwość poezji hebrajskiej dla zaznaczenia jedności logicznej lub uczuciowej psalmu.
Specjalnym wersem jest tzw. Kinah. Cechuje go nierówna rytmika.
Każdy wers do średniówki posiada trzy, a po niej dwa akcenty. Tak ułożony został np. Ps 42—43. Miara wiersza nie jest i tutaj przeprowadzona
konsekwentnie, bowiem w Ps 42, 2 mamy rytm 2/2, w Ps 43, 1 a posiadamy
miarę 2/2/2 a w w. 2 b—2/2. Ponadto trzeba zaznaczyć, że taką stopą
metryczną pisany jest hymn ku czci Boga (Ps 65), choć tutaj w w. 10 c—14
jest miara odmienna.
Rytm w psalmach może być różny, najczęściej jednak spotykamy 2/2/2,
3/3, 3/3/3, 4/4/3, 4/4 itd. Wersy dłuższe, pisane stopą metryczną np. 4;4,
posiadają jeszcze średniówkę dodatkową po drugim akcencie, co ułatwia
czytanie i podział. Z tego względu niniejszy przekład dzieli takie wersy
na dodatkowe części, aby czytelnikowi umożliwić refleksję nad czytanym
tekstem, nie nużąc umysłu i uwagi wielkim nagromadzeniem treści.
Wspomniano już wyżej o paralelizmie członów pojawiających się często
w poezji starożytnego Bliskiego Wschodu, a specjalnie Kanaanu, czego
dowodzi poezja ugarycka. Myśl może być powtórzona w tym samym znaczeniu (paralelizm synonimiczny), przeciwnjrm znaczeniu (paralelizm antytetyczny) lub może też rozwijać się przez dwa lub trzy chemistychy (paralelizm syntetyczny). Podział myślowy tego ostatniego paralelizmu może być
różny, gdy występują trzy chemistychy. Trzeci chemistych wyjaśnia dwa
poprzednie (np. Ps. 27,11; 99,8,23; 143,12 itd.); pierwszy przedstawia jeden
człon myśli paralelnej lub wstęp do danej myśli (np. Ps 68,23; 129,8).
Odmianą paralelizmu jest gradacja klimatyczna (stopniowanie), w której część wersu, po średniówce, powtarza grupę słów z poprzedniej części,
10
celem spotęgowania wrażenia (np. Ps 29, 1—2 ab. 5 ab. 6 ab. 7. 8). Ciekawym przykładem stopniowania jest Ps 93,3—4:
Panie, ocean podnosi,
ocean podnosi szum,
ocean podnosi huk.
Schemat ten można przedstawić graficznie: a + b + cb + c + d b + c + e.
Wyraźna gradacja jest zaznaczona w synonimach lub wyrazach bliskoznacznych: „szum" i „huk", przy czym ten drugi wyraz jest mocniejszy uczuciowo aniżeli pierwszy. Ps 93,4 także przedstawia takie stopniowanie, przy
czym wers, jak poprzedni, składa się z trzech chemistychów:
Od szumu bezmiernej topieli
od siły morskich odmętów
mocniejszy Pan na wysokościach.
Schemat jest następujący: a + b + c ( a ' + b ' + c ' ) d + e + f. Autor wyraźnie
zmierzał do 4c. Jest to jedna z charakterystycznych cech poezji kananejskiej, jak wynika z tekstów ugaryckich. Obecnie zwraca się uwagę na tzw.
przerzutnię (enjambement), np. Ps 119,64; 32,2. Niektórzy spotykają więcej
takich miejsc w psalmach, co świadczyłoby na korzyść tych, którzy nie
ustanawiają bezwzględnych praw dla poezji hebrajskiej na przestrzeni
kilkunastu wieków istnienia Izraela. Niekiedy środkiem służącym do rozwiązania trudności rytmu jest przyjęcie anakruzy, czyli jednego lub dwu
wyrazów, poprzedzających pierwszy akcent wersu.
Ze zjawisk stylistycznych warto jeszcze wspomnieć o tzw. chiazmie,
czyli odmianie paralelizmu, składającego się z odwróconej symetrii dwóch
członów składniowych, z których drugi powtarza w odwrotnej kolejności
porządek składników pierwszego: np. Ps 2, 1—2 ab:
Czemu burzą się (a) narody (b),
ludy (b') knują plan marny (a')?
Królowie ziemscy (a) zasiedli (b),
razem spiskują (b') władcy (a')
przeciw Panu i Jego Pomazańcowi.
Z innych zjawisk stylistycznych ważną rolę odgrywa aposiopesis — czyli
przerwanie wypowiedzi na skutek wzruszenia, odrazy itp. Ps 6,4:
I dusza zn^ana ogromnie,
a Ty, Panie, jak długo...?
Trudno pominąć także expressio polaris, jako część składową merismos.
Podaje ona jakąś całość w jej częściach składowych lub skrajnych, np.
Ps 63,2:
Dusza ma wzdycha do Ciebie,
i ciało me brak Ciebie odczuwa,
bardziej niż ziemia sucha,
spieczona, bezwodna.
„Dusza ma" i „ciało me" chcą wyrazić przy pomocy dwu czynników
wchodzących w skład mojego „ja" — jedność osobową, psychofizyczną.
Termin ten spotykamy na samym początku Rdz 1,1, gdzie cały świat wyrażony został dwoma składnikami: „Niebo i Ziemia". Dla teologii biblijnej
stanowi to jeden z przejawów zjawiska stylistycznego zwanego hendia11
dijon lub hendiadis, czyli wyrażenie pojęcia złożonego przy pomocy dwu
czynników połączonych współrzędnym spójnikiem określeń, np. Ps 35,2:
Uchwyć puklerz i tarczę
i pospiesz mi na pomoc.
„Puklerz" i „tarcza" oznaczają wszelki rodzaj tarczy obronnej, dosłownie
„wielką i małą tarczę" obronną.
Ps. 107,10:
Przebywali w mroku, ciemnościach,
zamknięci w kaźni, żelazie.
Oryginał posiada tutaj łącznikowe „w" = „i", które mogłoby sugerować
istnienie dwu różnych czynników, gdy w rzeczywistości chodzi tylko o próbę znalezienia lepszego wyrazu na określenie danego stanu: „mrok" czy
„ciemność", „kaźń" zwyczajna czy żelazna = „żelazna każń". Niekiedy
spójnik „w" = „i" może złudnie oznaczać różne pojęcia, a tymczasem należy go przełożyć przez słowo „mianowicie", np. Ps 105,4:
Baczcie na Pana, na moc Jego,
zawsze zanoście do Niego błagania.
Zanosić błagania do Pana (Jahwe) można tylko pod warunkiem, że On
posiada dość siły, aby nas wybawić z niebezpieczeństwa, stąd te dwa słowa: „Pan i moc Jego" właściwie się uzupełniają i należałoby powiedzieć
dla ścisłości: „na Pana, a mianowicie na moc Jego", co byłoby gadulstwem
z punktu widzenia poezji. Dlatego lepiej usunąć „i", zostawiając czytelnikowi domysł. Ten zabieg stylistyczny stosowany jest także w językach
nowożytnych.
Takich wypadków w niniejszym tłumaczeniu znajdzie czytelnik więcej. Niech te przejawy piękna poezji pomogą w zrozumieniu treści psalmów.
2. Strofy. Strofą nazywamy zwykle kilka wersów wyodrębnionych graficznie z całego poematu. Wokół istnienia strof w poezji hebrajskiej toczy
się już od dawna spór. Według dzisiejszych poglądów strofa nie musi stanowić całości treściowej ani syntaktycznej. A już z pewnością nie stanowiła części istotnej w poezji śpiewanej w synagogach, jak na to wskazuje znak selah, który oznaczał przystanek po to, aby włożyć w treść
pewien refren, podobnie jak to obecnie praktykuje się w liturgii Mszy św.
w czasie śpiewu międzylekcyjnego. Dlatego można przyjąć, że podstawą
strofiki była całość melodyjna, nie zaś gnozeologiczna, jak utrzymywało
wielu autorów.
Wersy tworzące strofę nie muszą także składać się z wersów o równej
długości. Najłatwiej poznajemy strofy po powtarzającej się myśli, czyli
refrenie. Czy jednak znajdziemy go po każdej powtarzającej się strofie?
Przyglądając się bliżej poetyce hebrajskiej Starego Testamentu zauważamy, że refren może występować po kilku strofach stanowiących jedną
logiczną całość (np. Ps 42—43), co dobrze odczytała dzisiejsza liturgia
mszalna. Nie zawsze umieszcza się refren po równej ilości strof. Ps 42—^3
posiada ich trzy. Pierwszy i trzeci znajduje się po czterech strofach, a drugi po pięciu, przy czym można mieć wątpliwości odnośnie do jego regularności. Podobnie jest w Ps 80, gdzie refren umieszczono po strofie drugiej, czwartej i jedenastej (por, jeszcze Ps 99). W Ps 46 powtarza się ten
sam refren .'itrzy razy. W Ps 80 i 99 refreny są zlinienione, przy czym
w Ps 99 wyraźnie narasta gama uczuciowa. Trudno dopatrywać się tutaj
12
błędu kopistów. Rzecz ta musiała być zamierzona i psalm był zapewne
tak recytowany czy śpiewany w kulcie. Nie można też mówić o równych
strofach. Wers może być złożony z dwu lub trzech chemistychów. Podobnie nawet jeden wers może stanowić odrębną strofę, jak np. refren
w Ps 46 i inne wersy dwuśredniówkowe. W Ps 1 wyraźnie ma to miejsce
w w. 1 (strofa 1) i w w. 4.5.6. Psalm podzielony na małe strofy jest łatwiej
czytelny i pojmowany przez czytelnika czy słuchacza. Dlatego podzielono
długie strofy na mniejsze. Niekiedy zdarza się, że ostatni wers strofy zawiera w drugiej połowie temat następnej strofy lub tylko następnego wersu. Zdawałoby się, że logicznie tu właśnie powinna zaczynać się nowa
strofa, a jednak tak nie jest. Poetyka zna taki wypadek i nazywa go przerzutnią (enjambment). Zyskuje na tym intonacja i znaczenie wypowiedzi,
choć podział metryczny może być osłabiony.
W tym schematycznym obrazie nie chodziło o przedstawienie wszystkich zagadnień związanych z poetyką hebrajską. Głównym jego celem
było ułatwienie czytania przekładu psalmów, który różni się nieco od
innych polskich przekładów.
III. P S A L M Y A KULT
„Kult" jest wyrazem wieloznacznym. Jego mianem określa się jeden
z aspektów religii, mianowicie stronę zewnętrzną, praktyczną. Kult obejmuje całokształt obrzędów religijnych ceremoniału ustalonego i przestrzeganego przez kapłanów. Można w nim jednak wyodrębnić czynności jednostki i społeczności religijnej, nie objęte przepisami rytualnymi, a będące
wyrazem subiektywnej postawy wiernych. W dziejach Starego Testamentu dostrzega się kilka etapów jego rozwoju.
Inaczej oddawano cześć Bogu w epoce przed Dawidem i Salomonem,
a inaczej po niej. W czasie niewoli babilońskiej ustały wszelkie ofiary
krwawe, co zmusiło wiernych do nowego sposobu odprawiania obrzędów
religijnych. Wytworzył się wówczas nowy zwyczaj odprawiania nabożeństw synagogalnych. Nie można jednak wykluczyć istnienia pobożności
prywatnej, uzewnętrzniającej się zarówno w świątyni jak i poza nią. W y starczy wspomnieć modlitwę Anny w Szilo (1 Sm 2), modlitwę prywatną
Ezechiasza w miejscu świętym (2 Kri 19,14—19; Iz 37,14—20), modlitwę Jonasza (Jn 2). Dawna tradycja modlitw przebłagalnych Mojżesza, pielęgnowana w Jeruzalem, także wiele w tym względzie wyjaśnia (np. Wj 32,31 nn;
33,7—23; Lb 14,10 nn). Należy również wspomnieć o świątobliwych postaciach, jak choćby o Tobiaszu (Tb 13), Judycie (Jdt 16,2—21) czy Jeremiaszu (np. Jr 11,18—23; 12,1—6; 15,10—21).
Pozakultowe psalmy, śpiewane przez lud Boży, musiały być różne, dostosowane do wielu okoliczności związanych z życiem religijnjrm. Należy
tu wspomnieć o takich uroczystościach jak: święta pielgrzymkowe, w których miał brać udział każdy Izraelita, który ukończył już 13. rok życia,
uroczystości związane ze zwycięstwem na polu walki lub z aktami pokutnymi w okresie posuchy, grozy i katastrofy narodowej itp. Wszystkie
te poematy zostały później przyjęte do kultu.
Ceremonie te wyrażają moralne nastawienie ówczesnego człowieka. Mówią o wierności wobec Jahwe, co uzewnętrzniało się w zachowaniu Jego
nakazów moralnych i rytualnych. Starotestamentowy człowiek nie rozróżniał i nie rozdzielał ich, jedne i drugie uważał za przepisy obowiązujące w sumieniu. Nie należy jednak wyodrębniać życia kultowego
13
w Izraelu od takiegoż życia narodów postronnych, choć trzeba uwzględnić
fakt, że lud Boży włożył te obce formy w swoje własne ramy związane
z przymierzem. Z dawnych wzorów sposobu składania ofiar i oddawania
czci Bogu łącznie z pieśniami religijnymi stworzono nowy gatunek religijny poezji, bez porównania piękniejszy aniżeli ten, jaki istniał w otaczającym świecie.
Trudno ustalić jakieś ścisłe określenie odnośnie do odprawiania danych
uroczystości; należy uwzględnić ewolucję historyczną, narastanie różnych
ceremoniałów, układanie nowych pieśni itd. Niemały wpływ na styl nowych pieśni religijnych śpiewanych w Ziemi Obiecanej i później w kraju
niewoli musieli wywrzeć także i prorocy przed niewolą. Nie zawsze musieli to być prorocy natchnieni, jak za czasów Dawida czy królów późniejszych (por. Ps 50; 81). Nie można także wykluczyć wpływu mędrców,
iaispirowanych duchem religijnym. Działali oni w dwu kierunkach: uwielbiania prawa moralnego, objawionego przez Boga (por. Ps 19; 119), oraz
zwiększenia indywidualizmu w modlitwie, połączonego z nauczaniem moralnym odnoszącym się do życia jednostkowego (por. Ps 34; 37; 73; 49).
Trzeba lojalnie powiedzieć, że wpływ tych mistrzów słowa i pióra zaznaczał się w stylowym opracowaniu mów prorockich, wygłaszanych publicznie, a przechowywanych w księgach natchnionych. Niektóre okazje powstawania psalmów kultowych luźnie związanj^h ze świętami pielgrzymkowymi zostaną omówione szczegółowo.
1. Odnowienie przymierza. Wiele się dzisiaj mówi o odnowieniu przymierza Boga z Izraelem. Trudno ustalić doroczne święta, które były początkowo okazją tej doniosłej uroczystości. Faktem jednak jest, że taka
ceremonia miała miejsce, na co wskazuje tradycja Północy i Południa
(Pwt 5—11; 27—32; Joz 8, 30—35; 24; 2 Kri 2 3 , 1 ^ ; 3 Krn 29—30;
Ne 8—10; Ps 81; 95).
W okresie przedmonarchicznym Izrael był luźną ligą plemion, które
prowadziły własny tryb życia. Rokrocznie jednak spotykały się celem
odnowienia przymierza z Jahwe. Rytuał tych spotkań nie dochował się do
naszych czasów, można się jednak pokusić o zrekonstruowanie tego ceremoniału w sposób następujący:
Plemiona spotykały się w miejscu świętym, prawdopodobnie w Szechem, gdzie przewodnik występował jako pośrednik między Bogiem
a ludźmi, przypominał wielkie dzieła Boże dokonane w historii Izraela,
zwłaszcza w momencie uwolnienia go z Egiptu i wprowadzenia do Ziemi
Obiecanej (por. Joz 24,1—15) oraz powtarzał przykazania Boże, a zgromadzeni przyrzekali ich wypełnianie. Całość kończyła się błogosławieństwem
tych, którzy postanowili je wypełniać, i przekleństwem wszystkich innych.
W Jerozolimie nastąpiło rozwinięcie tej uroczystości, co obrazuje schemat przechowany w
81, w którym uwzględniono następujące punkty:
a) Wezwanie do uwielbienia Boga, z czym łączy się śpiewanie psalmów
hymnicznych i dziękczynnych.
b) Przemowa Boga (por. Pwt 32,1—2; Ps 50,5—7) za pośrednictwem
przywódcy ludu Bożego lub proroka.
c) Recytowanie nakazów związanych z przymierzem, z czym łączyły się
pytania kultowe (Pwt 6,20).
d) Przypomnienie wierności Boga i niewierności Izraela w historii
(Ps 78; 105—106). Z tym łączyły się nauki moralne, jedne utrzymane
w stylu proroków, inne w stylu mędrców.
14
e) Zawarcie przymierza.
f) Błogosławieństwo i przekleństwo jak wyżej (Pwt 27,11—28, 48;
Kpł 26). Podobną sytuację kultową suponują teksty prorodcie, jak np.:
Iz 1; Jr 1—2; Ez 20; Am 5,21—27; Mi 6; Ha 3.
2. Wprowadzenie do miejsca świętego. Schemat ten przypomina inną
sytuację kultową, związaną z przyjęciem do miejsca świętego pielgrzymów przybyłych na uroczystości doroczne do Jerozolimy. W czasie drogi
śpiewano pieśni religijne, opiewające potęgę Boga. Kapłan spotykał pielgrzymów na stopniach świątyni i pozdrawiał ich pieśnią uwielbienia Boga,
zapraszając ich równocześnie do udziału w kulcie religijnym. Wszyscy,
którzy chcieli wejść do miejsca świętego, musieli poddać się rytuałowi
oczyszczenia, połączonego z sądem Bożym. Następnie zgromadzeni pozdrawiali Boga jako swojego Króla, przy śpiewie psalmów. Nie było to
powtórzenie podobnych uroczystości pogańskich znanych na Bliskim
Wschodzie, a raczej uznanie królewskiego majestatu Boga jako Władcy
wszechświata i opiekuna ludu Bożego. W czasie tej ceremonii obnoszono
w uroczystej procesji arkę przymierza, symboliczny tron Boga.
3. Udzielenie prawa azylu. Inną ceremonią, z którą łączą się psalmy,
jest udzielenie prawa azylu, znane u wielu starożytnych narodów, np. Fenicjan, Sjrryjczyków, Greków i Rzymian. Niektóre miejsca święte udzielały schronienia wszystkim, którzy się w nich chronili. W Izraelu taikim
miejscem był ołtarz (por. 1 Kri 1,50—53; 2,28—34), a w późniejszym czasie
trzy tzw. miasta lewickie w Przedjordanii i trzy w Zajordanii.
Przestępstwem, stwarzającym możliwość szukania azylu, było zabójstwo
niezawinione.
4. Inne uroczystości religijne. Normalnym zwyczajem było odwiedzanie miejsca świętego, celem złożenia ofiary z pierwocin plonów czy owoców. W psalmach mówi się jeszcze o wielu innych czynnościach jako tle
poszczególnych pieśni religijnych Izraela.
Nie brakowało uroczystości religijnych, w których król był osobą centralną. Tak obchodzono koronację, rocznicę wstąpienia na tron, podziękowanie za zwycięstwo na polu walki lub ofiarę błagalną o 2wycięstwo w momencie wyruszania na wojnę itd. Jeżeli król brał udział w uroczystości,
śpiewał osobiście partię do niego należącą lub w jego zastępstwie czynił
to przedstawiciel społeczności religijnej. Tu właśnie znajduje uzasadnienie przekład jednego z tytułów: „(śpiewany) przez kierownika chóru".
Sytuacja w Jeruzalem zmieniła się po roku 721 przed Chr., kiedy wielu
kapłanów z północnego państwa uciekło na południe, zwłaszcza za panowania króla Jozjasza, w momencie odnowienia przymierza na podstawie
z-nalezionego tekstu Powtórzonego Prawa w r. 624 przed Chr. Zwracano
wtedy szczególną uwagę na przymierze, które angażowało poważnie każdego Izraelitę. W czasie niewoli babilońskiej nieszczęście Syjonu uważano za klęskę osobistą każdego członka ludu Bożego (por. Ps 51,20—21;
102,14—23). Było to tym bardziej aktualne, że w tych lamentacjach brał
udział król Jojachin, przebywający na wygnaniu w Babilonii.
Zwrócono już wyżej uwagę na zmianę dokonaną w liturgii w epoce niewoli. Wtedy też musiała nastąpić zmiana w niektórych poglądach religijnych, np. odnośnie do eschatologii. To, co odnoszono do poszczególnych
królów, aktualnie panujących, i do przełomowej sytuacji w historii, to
obecnie musiało być przesunięte — zgodnie z nauką proroków — na króla
idealnego. To samo dotyczy „królowania Jahweh", aby wspomnieć tylko
15
niektóre schematy myślenia. Wtedy też zwrócono z konieczności uwagę
na bożków pogar^ich oraz na uniwersalizm Jahwe, Boga Izraela, który
nawróci wszystkich pogan do Siebie.
Jeszcze jedna orientacja miała się rozwinąć w Izraelu po niewoli babilońskiej (538 przed Chr.) i po odbudowaniu świątyni w Jerozolimie. Nie
zapomnijmy, że tylko część Izraelitów wróciła do Ziemi Świętej, inni tworzyli tzw. diasporę, mieszkając wśród ludów pogańskich. Ci odwiedzali
miasto święte tylko z okazji wielkich świąt. Dlatego należało zwrócić uwagę na Prawo, ofiary, przymierze itd. Zaczęła się wówczas rozwijać orientacja eschatologiczna zwana apokaliptyką, w której główny nacisk kładziono na czasy ostateczne, czego ślady mamy także w psalmach (np.
Ps 136,23—25; 145, 13 nn i inne). Wytworzyła się też specjalna klasa ludzi
zwanych „hassidim" — „pobożni", których łączyła wspólna wierność Bożym nakazom. Trudno, żeby to wszystko nie oddziaływało na czytanie
psalmów w kulcie, a nawet w czytaniu prywatnym. Ponieważ w tej epoce
nastąpiła ostateczna kodyfikacja Psałterza, dlatego jego zrozumienie jest
dla nas tak samo ważne, jak i pierwotne „usytuowanie w życiu" poszczególnych psalmów, którego szukają naukowcy.
IV. GATUNKI LITERACKIE PSALMÓW
Wszystkie psalmy należą do lirycznej poezji religijnej. W liryce tej należy uwzględnić obiektywizację przedmiotu (np. Ps 78; 105—106), przedstawienie uczuć i stanów psychicznych (np. Ps 29; 150) i dialog jako formę
podawczą (np. Ps 12; 59; 90,14—16; 50; 81; 94). Jest to jednak podział ramowy, należałoby bowiem jeszcze wyodrębnić np. lirykę refleksyjną, zwaną w literaturze Starego Testamentu „mądrościową", w której przeważa
pierwiastek intelektualny i pouczający (np. Ps 73; 37) a także lirykę zawierającą refleksję o charakterze społecznym (np. Ps 49; 72). We wszystkich tych utworach dominuje postawa religijna zarówno autorów anonimowych jak i grup społecznych lub jednostek, które je odtwarzały na
zgromadzeniu wiernych.
Wszystkie te uszeregowania poezji hebrajskiej Starego Testamentu okazały się niewystarczające. Zmusiło to badaczy do szukania nowych dróg
i uwzględnienia właściwości literackiej zależnie od religijnego życia ludu
Bożego. Nazywa się to „usytuowaniem w życiu" („Sitz in Leben") tak
jednostki jak i — częściej — całej społeczności religijnej i pozwala łatwiej
określić gatunek literacki danego utworu. Pomijając całą historię zagadnienia, ograniczono się w tym rozdziale do ukazania rozmaitych gatunkó'.v
literackich psalmów, traktując je jako hipotezę naukową. Według współczesnych badań wszystkie psalmy mają swoje usytuowanie w życiu
i w kulcie, z wyjątkiem kilku, które są odzwierciedleniem postawy religijnej jednostki. Tę postawę religijną wyraża się najogólniej w uwielbieniu, czyli hymnie i błaganiu. Uwielbienie jest wychwalaniem Boga jako
Najwyższego Pana, Króla wszechświata, kierującego losami ludzi i narodów. Łączy się to ściśle ze zrozumieniem pojęcia samego Boga. W Izraelu był dodatkowy motyw uwielbienia Boga zależny od warunków specyficznych, w jakich się znajdował lud Boży Starego Testamentu. Był nim
fakt zawarcia przymierza. Uwielbiano Boga za to, że prowadził Izraela
w ciągu dziejów i bronił go przed wrogami. Nie zapominano także o uwiel;
bianiu Syjonu jako miejsca mieszkania Boga na świecie.
16
Pieśń uwielbienia, która wypływa z wdzięczności Bogu za dobrodziejstwa wyświadczone Izraelowi jako całości lub poszczególnym grupom społecznym czy nawet jednostkom, nazywamy dziękczynieniem.
Jeżeli w hymnie, czyli pieśni uwielbienia, przeważają motywy opisowe,
to w dziękczynieniu dominują motywy wdzięczności za otrzymane dobrodziejstwo. Wyrażano je w pieśniach ogólnych służących ludziom przy różnych okazjach życiowych. Dlatego nie ma w nich szczegółów, które by
pozwoliły na zidentyfikowanie wypadku historycznego stanowiącego okazję powstania danej pieśni.
Powodem dziękczynienia społecznego był sam fakt istnienia Izraela jako
grupy społecznej. Najczęściej wszakże chodziło o zwycięstwo nad wrogami zagrażającymi suwerenności Izraela.
Inaczej przedstawia się sprawa z dziękczynieniem indywidualnym. W y raża się w nim wdzięczmość Bogu za różne dobrodziejstwa, jak: uwolnienie
od choroby, pokonanie osobistego wroga, odpuszczenie grzechów, uzyskanie azylu w miejscu świętym itd.
Zanim przejdziemy do omówienia poszczególnych gatunków literackich,
należy wspomnieć o tzw. gatunkach mieszanych, do których należą następujące psalmy: Ps 9—10; 19,1—6. 7—14; 40; 68; 77; 94; 107; 139. Niektórzy dodają jeszcze do nich Ps 14; 27; 36, Poematy te składają się z dwu
lub więcej części, luźnie złączonych w jedną całość. Może nawet pochodziły z różnych środowisk, dzisiaj trudnych do odtworzenia.
Innym zagadnieniem związanym z gatunkami literackimi psalmów jest
sprawa ich zależności od literatury okolicznych narodów.
Porównując poematy biblijne z literaturą Bliskiego Wschodu, jak: Egiptu, Babilonii, Hetytów i Kanaanu, można zauważyć kilka różnic. Jedna
wynika z pojęcia grzechu, który w religiach okolicznych narodów jest przekroczeniem nie znanej bliżej woli danego Boga, graniczącej często z nastawieniem czystego uczucia czy nawet kaprysu. W Izraelu wola Boża była
określona objawieniem i wynikała z przymierza. Należy jednak przyjąć
kilka motywów wspólnych, takich jak: procesje religijne, lamentacje, żal
1 pckuta za grzechy, centralna rola króla w kulcie, emfaza spoczywająca
na fakcie stworzenia, wpływ Boga na losy ludzi wraz z poczuciem zależności od bóstwa. Poprzez Kanaan Izrael zapożyczył z otoczenia tematy,
słownictwo, technikę i kultowe użycie poezji. Włożył je jednak w otoczkę
przymierza i związaną z nim wiarę w Boga osobowego. Występuje różnica w [pojęciu relacji człowieka do bóstwa. Choć Izrael używał nazwy
„sługa", rozumianą pierwotnie jako „niewolnik", nie wiązał z nią pojęcia
determinizmu religijnego, tak znanego na całym starożytnym świecie.
Warto z kolei zastanowić się nad poszczególnjTni gatunkami literackimi
psalmów.
1. Hymny. Uczucia religijne, jak cześć, adoracja, zachwyt, miłość względem Boga, wypowiadano w hymnie. Często śpiewano hymny do wtóru
instrumentów muzycznych (np. Ps 150). W ten sposób oddawano cześć
Bogu na całym Bliskim Wschodzie. Nie było uroczystości religijnej bez
śpiewania hymnu. Poza Psałterzem spotykamy hymn w innych księgach
ST, np. Wj 15; Iz 6,3; 12; Am 4, 13 i 5, 8—9 i 9, 5—6. Wyrazami najczęściej
występującymi w hynmie są: „chwalić", „śpiewać", „wychwalać" itd.
Hymny mogły być śpiewane przez cały lud, przez jego przedstawicieli lub
przez chór.
Trudno ustalić okazje kultowe dla poszczególnych hymnów. Modlono
17
się nimi każdego dnia, przy składaniu ofiar, w czasie uroczystości świątecznych. Hymn ku czci Boga w świątyni był szczytowym aktem religijnjnn dla człowieka, który żył Bogiem.
Do hymnów zaliczamy następujące psalmy: Ps 8; 19; 29; 65; 100; 103;
104; 105; 111; 113; 114; 115; 117; 135; 136; 145; 146; 147; 148; 149; 150.
„ P a n j e s t K r ó l e m " . Hymny na ten temat związane są ze specjalnymi uroczystościami w kulcie. Najczęściej w związku z nimi mówi się
0 Nowym Roku. Nazwa tych psalmów pochodzi od ich pierwszych słów.
Przełożyć je można jak wyżej lub: „Jahwe zapanował". Na ten temat toczy się obecnie dyskusja. Zwrócono też uwagę na specjalną formułę:
Jahwe mdlak, w której na pierwszym miejscu jest podmiot, a nie orzeczenie, jak zwyczajnie w języku hebrajskim. Sens słów brzmi: „Jahwe
(a nie inne bóstwo) króluje". Można to zdanie rozumieć inaczej. Izrael
w czasie dorocznej uroczystości obchodził święto ku czci Jahwe jako Króla
wszechświata i śpiewał te pieśni, rozumiane podobnie jak nasze „Cłrrystus
zmartwychwstań jest" w uroczystość Wielkanocy. Byłoby to przypomnieniem prawdy pogłębiającej uczucia religijne wiernych. Triumf Boga nad
siłami destruktywnymi w świecie jako obrazem i symbolem Jego wrogów
w postaci obcych potęg światowych przebija z każdego z tych psalmów.
Majestat Boga w Jego Świętości i Wszechmocy zwycięży wszysttóch, którzy sprzeciwiają się Jego uniwersalistycznemu panowaniu nad światem.
Psalmy te potwierdzają naukę Starego Testamentu na temat uniwersalizmu Boga. Do tych psalmów zaliczamy: Ps 47; 93; 96; 97; 98; 99.
P s a l m y S y j o n u . Psalmy te łączą się z hymnami ku czci Jahwe
w motywach nawrócenia pogan (Ps 76, 11) i zwycięstwa Boga nad wrogami (Ps 76, 9—10). Przesunięto w nich jednak akcent z Boga, Króla
Wszechświata, na Syjon jako na miejsce Jego mieszkania na świecie.
Tematem podstawowym jest w nich wybór Syjonu, jako czyn Boży nadprzyrodzony, tajemniczy, ukazujący, kim Bóg jest dla swojego ludu.
Tematami dodatkowymi są: miłość ludu Bożego do Syjonu, historia zbawienia wskazująca na czynną miłość Boga, wydźwięk eschatologiczny,
teofania Boga. Do psalmów Syjonu należą: Ps 46; 48; 76; 87.
2. Psalmy dziękczynne. Do innego gatunku literackiego należą psalmy
dziękczynne. Występuje w nich słowo todah („Wyznanie" lub „Pieśń W y znania") w aspekcie wielkości dobroci i miłosierdzia Bożego.
Dziękczynienie zakłada stan smutku, cierpienia i niepewności jako fakt
historyczny. Wierni śpiewający te psalmy zaczynają od uwielbienia Boga
1 kończą tym samym aktem uczucia. We wstępie błogosławią Bc^a za
Jego zbawczy czyn. Następnie opisują dany wypadek posługując się językiem zaczerpniętym z psalmów lamentacji. Celem jest ponowne wyznanie wielkości Boga i Jego wiernej miłości względem człowieka. W psalmach dziękczynnych występuje istotny czynnik wiary, jako zaufanie raczej Bogu aniżeli sobie lub jakiejkolwiek potędze ziemskiej. Dlatego motywem dziękczynienia było publiczne potwierdzenie otrzymania pomocy
od Boga.
Dziękczynieniu towarzyszyła zwyczajnie ofiara dziękczynna połączona
z ucztą ofiarną. Wierny w otoczeniu przyjaciół, kapłanów, a przede
wszystkim ludzi oddanych Bogu, prosił ich o wzięcie udziału w uroczystości, podając jej powód. Ta „ofiara słowa, czyli wyznania" była tak samo
ważna, jak złożenie ofiary materialnej. Chodziło przecież o podkreślenie
prawdy, że Bóg pomaga tym, którzy Mu są oddani.
18
Psalmy dziękczynne można podzielić na społeczne: Ps 65; 66; 68; 107;
118; 124; oraz indywidualne: Ps 18; 30; 32; 34; 41; 92; 116; 138.
3. Psalmy ufności — stanowią przejście pomiędzy psalmami uwielbienia a psalmami lamentacji i prośby. Posiadają niektóre cechy wspólne
z obydwoma gatunkami literackimi. Psalmy te można rozpoznać jedynie
po ich słownictwie oraz po użyciu czasów, wskazujących na przyszłe wybawienie z nieszczęścia. Dominuje w nich zaufanie Bogu i pewność w oparciu o Boże miłosierdzie. Centralnym ich punktem jest wyrocznia, wypowiedziana przez proroka lub kapłana w kulcie, co przypomina modlitwę
Anny i wyrocznię Helego odnośnie do poczęcia syna (1 Sm 1, 17). Stąd podział każdego z tych psalmów na dwie części: przed i po wyroczni. Grzesznicy proszą o zmiłowanie lub azyl w miejscu świętym. Do osób proszących
należał także król, który prosił Boga o zwycięstwo dla ludu Bożego. Chodziło przecież o ważną sprawę, jaką była obrona przed niewolą na wypadek przegranej wojny.
Psalmy te można podzielić na:
społeczne: Ps 115; 125; 129 oraz
indywidualne: Ps 3; 4; 11; 16; 23; 27; 62; 121; 131; 139.
4. Lamentacje. Jedną z form modlitwy jest lamentacja. Wynika ona
z różnych potrzeb człowieka, którego wiara skłania do uciekania się do
Boga jako do kogoś wszechpotężnego. Jemu poleca się potrzeby życiowe
i prosi się o pomoc w ich zaspokojeniu. Potrzeb takich ma człowiek bardzo
wiele, stąd i lamentacji w Psałterzu najwięcej.
W życiu zdarzają się różne nieszczęścia a więc: posucha, zaraza, wojna,
wróg osobisty, choroba, prześladowanie, drwiny, brzemię grzechu, wątpliwości itd. Składają się one na wielobarwny obraz życia społecznego
i indywidualnego, stąd i podział tych psalmów na społeczne i indywidualne. W poszczególnym wypadku trudno ustalić „usytuowanie w życiu" poszczególnych psalmów z braku konkretnego kontekstu pozatekstowego. Wskazywałoby to na ogólne wzory, z których mógłby korzystać
każdy według własnych potrzeb. Ponieważ jednostka mogła śpiewać psalm
indywidualny w sensie społecznym, sprawa komplikuje się jeszcze bardziej. Zaimek osobowy „ja" można było w niektórych okolicznościach
rozumieć jako „my", gdy psalm był śpiewany przez kierownika chóru.
L a m e n t a c j e s p o ł e c z n e . Ich „usytuowaniem w życiu" jest niebezpieczeństwo z zewnątrz w postaci wojny, klęski, lub z przyczyn naturalnych, takich jak: susza, szarańcza, trzęsienie ziemi itd., o czym była
już mowa. Podmiotem jest lud Boży jako całość. Jeżeli w toku psalmu
następuje zmiana osób i liczb: „ja" i „my", to wskazuje to na obecność
przewodnika chóru i samego chóru. Tak np. król mógł zastępować lud
1 poddanych (np. Ps 44, 5.7.16). Innym razem król jest tylko przedmiotem prośby. Chodzi o wyproszenie dla niego łaski. Często udzielał odpowiedzi kapłan lub prorok znajdujący się w świątyni (np. Joz 7, 7 ,n;
2 Krn 20,3 nn; Ha 1,12 nn; Dn 9). Łączność lamentacji i odpowiedzi
kapłana najjaśniej występuje w księgach proroków (np. Jr 14,2—11;
14,19—15, 2; Lm 4).
Do tego gatunku należą następujące psalmy: Ps 12; 14; 44; 58; 60; 74;
77; 79, 80; 83; 85; 90; 94; 108; 123; 126; 137.
L a m e n t a c j e i n d y w i d u a l n e . Właściwością ich jest schematyczny charakter, utrudniający rozpoznanie sytuacji poszczególnych jed19
nostek. Trudno przypuścić, aby w świątyni nie zanoszono indywidualnych próśb do Boga, o których mówi modlitwa Salomona (1 Kri 8, 37 n).
Wyróżnia się przede wszystkim lamentacje chorego, który był przedmiotem oskarżeń ze strony otoczenia zgodnie z ówczesnym przeświadczeniem, jakoby choroba była wynikiem popełnionej zbrodni. Wierzyli
w to wszyscy poganie, a pogląd ten zadomowił się także w Izraelu, choć
był'sprzeczny z oficjalną wiarą w Boga (np. Ps 25; 28; 35; 69; 102). Zna
ten pogląd także księga Hioba, która go zresztą zwalcza (Jb 13,23—28;
21,1—34; 24,1—17).
Innym rodzajem lamentacji jest prośba człowieka niewinnie oskarżonego o zbrodnię. W takim wypadku czekała delikwenta rozprawa o charakterze procesu poszlakowego (por. 1 Kri 8, 31 n).
Ps 3,2—3; 13,2—3 mówią o cierpieniu fizycznym i moralnym, wypływającym z oskarżeń złych ludzi. Wynika stąd prośba o wysłuchanie
(Ps 3,4—7; 13, 6 a), a także zapewnienie o swojej niewinności połączone
z przeklinaniem wrogów (Ps 17,3—5. 13—^14). Często autor uznaje swój
grzech i prosi o przebaczenie (Ps 38,5.19; 130,3—4.7 ). Motywy mogą być
różne i jednym z nich jest krótkie życie ludzikie w przeciwieństwie do
wieczności Boga (Ps 39,5—6). W Ps 55, 23 znajdujemy jeszcze wypowiedź
kogoś innego, prawdopodobnie proroka lub kapłana, zapewniającego o wysłuchaniu prośby. Można więc przyjąć, że prorocy odgrywali jakąś szczególną rolę w świątyni.
Podobnie ma się sprawa z oskarżeniami ze strony ludzi, którzy nie
mogli dowieść delikwentowi winy (por. Ps 4; 7; 26; 57; 94). Oskarżony
mógł śpiewać psalm w czasie czekania na rozprawę, która odbywała się
zwykle rano. Można było wygrać proces przechodząc przez cały wachlarz
prób uznanych za sąd Boży.
Należy jeszcze zwrócić uwagę na okoliczności lamentacji indywidualnych związanych z odpuszczeniem grzechów. (Por. Ps 38, 7; 42,10). Osoby
proszące o zmiłowanie przychodziły do świątyni w stroju pokutnym.
Ps 51,9 wspomina o pokropieniu hyzopem, co miało znaczenie symbolu.
Autorzy psalmów używają argumentów, celem przekonania Boga o swojej niewinności. Ich umysłowość była bowiem dynamiczna i wypowiedzi
tego rodzaju nie raziły nikogo.
Do tego gatunku literackiego psalmów należą: Ps 5; 6; 7; 9—10; 13; 17;
22; 25; 26; 28; 31; 35; 36; 38; 39; 40; 42—43; 51; 54; 55; 56; 57; 59; 61; 63;
64; 69; 70; 71; 86; 88; 102; 109; 120; 130; 140; 141; 142; 143.
5. Psalmy pouczające. Zwykle nazywa się je „mądrościowymi" ze względu na ich treść. Ponieważ jednak niektóre z nich mówią o zachowaniu
prawa moralnego, objawionego przez Boga, dlatego lepiej nazwać je psalmami pouczającjani.
Głównym celem jest uczenie dochowania wierności słowu objawionemu, ze względu na użyteczność postępowania moralnego w życiu. Psalm
73 mówi głębiej o powodzeniu grzeszników aniżeli dawna literatura mądrościową. Ps 127 i 133 poruszają problem rodziny, zwyczajny temat
mędrców. Ps 1; 19; 119 mówią o zachowaniu moralności objawionej przez
Boga i także należą do tego gatunku literackiego, choć w jego późniejszym kształcie, już z epoki po niewoli. Zaliczamy do nich następujące
psalmy: Ps 1; 19; 37; 49; 73; 112; 127; 128; 133.
P o u c z e n i e p r o r o c k i e i g o ś ć B o g a . Chodzi tutaj o grupę
psalmów, które mają specjalny charakter pouczający, zgodny z tradycją
20
kulturową i przymierzem. Do pouczeń mówiących o gościu Boga należą
dwa psalmy tzw. Bramy, czyli dopuszczenia do świątyni. Chodzi w nich
0 zaznaczenie konieczności oczyszczenia z grzechów, przed dopuszczeniem
do świątyni. Do tego gatunku należą Ps 15 i 24. Niektórzy zaliczają do
nich jeszcze Ps 134, choć posiada on inny charakter.
Inne psalmy mówiące o zachowaniu przymierza; przeznaczone one były
na uroczystość związaną z jego odnowieniem. Przypominają nauczanie
proroków i dlatego przypuszcza się, że były przez nich układane. Pouczenia te posiadają różnoraką treść zależnie od celu, jaki im przyświecał.
Ps 14 ( = 5 3 ) zaczyna od opisu ogólnego stanu upadku ludzkości (w. 2—3),
co było normalnym przedmiotem nauczania proroków Jeremiasza (Jr 5,1;
8,6) i Izajasza (Iz 7,4; 64,6).
Psalmy 50; 75; 81 i 95 były związane ściśle z odnowieniem przymierza
1 mówiły o odnowieniu wewnętrznym oraz o wyznaniu grzechów, jako
przygotowaniu do nowego aktu zawarcia przymierza.
P o u c z a n i e na p o d s t a w i e h i s t o r i i . Mówią o nim trzy psalmy: Ps 78; 105; 106, których celem jest pouczenie o dobroci Bożej i niewierności ludu Bożego. Najstarszy z nich wydaje się Ps 105, a najmłodszy Ps 106. Wszystkie trzy jednak powstały w klimacie liturgii kultowej,
przeznaczonej na uroczystości odnowienia przymierza.
6. Psalmy należące do różnych gatunków. Nie można ich zaliczać do
jednego gatunku literackiego. Omawiają one zagadnienia związane z osobą króla, osobami niewierzącymi i poruszają problemy nurtujące pielgrzymów. Dlatego do tej kategorii należą: psalmy królewskie, psalmy przeciw
niewierzącym i psalmy pielgrzymów.
P s a l m y k r ó l e w s k i e . O królu mówi wiele psalmów, np. psalmy
dziękczynne (Ps 18 i 118), prośby o uzyskanie azylu, w których Izrael występuje w osobie swojego przywódcy, króla (Ps 27; 61; 63). Prócz nich są
jeszcze psalmy królewskie o charakterze specjalnym (Ps 2; 45; 72; 89; 110).
Ps 2 i 110 są pośrednimi hymnami na cześć Boga, opiekuna króla z rodu
Dawida, Ps 45 i 72 należą do gatunku psalmów pouczających, przy czym
przedmiotem pouczenia jest młody król (Ps 72) lub młody król i królowa
<Ps 45). We wszystkich tych psalmach jest mowa o uroczystości ku czci
króla. Psalmiści używają w nich zwrotów zapożyczonych od narodów okolicznych.
Punktem zaczepienia jest proroctwo Natana (2 Sm 7), w którym jest
mowa o wyborze dynastii Dawida ze specjalnym uwzględnieniem Osoby
Mesjasza, jako Króla przyszłości. Mesjasz był idealnym „Namaszczonym",
do którego powinien się upodobnić każdy władca w Jerozolimie. W takim
ujęciu dynastia Dawida jest mesjanistyczna i każdy następca wielkiego
protoplasty rodu powinien wypełnić ciążące na nim obowiązki jako przedstawiciel Władcy ludu Bożego i przyszłego założyciela królestwa Bożego
na całym świecie. W tym znaczeniu teksty te są już mesjanistyczne
i eschatologiczne, choć w sensie nie dość ściśle okręślonym.
P s a l m y p r z e c i w n i e w i e r z ą c y m . Wyrażają one w sposób
dramatyczny gniew proroka z powodu niegodziwości ludzi niewierzących.
Ilustracją może być tekst Jr 7. Jest to w rzeczywistości pouczenie proroka
w momencie odnowienia przymierza. W Ps 115 i 134 wyśmiewa się czcicieli obcych bogów. Do ludzi niewiernych zalicza się pogan i takich ludzi,
którzy nie troszczą się o nakazy Boże. Wszystkie te psalmy posiadają
dwie cechy charakterystyczne:
21
a) gwałtowny atak na niewierzącycłi przy użyciu środków stylistycznycłi takicłi jak: pytania retoryczne, ironia czy gromienie;
b) temat sądu Bożego jako istotny motyw.
Zbudowane są one na zasadzie dyptycłiu: portret niewierzącycłi stoi
obok niszczącego icłi sądu Bożego.
Stąd płynie wniosek odnośnie do sensu escłiatologicznego. Potępia się
zło w objawacłi takicłi, jak: okultyzm, magia, uwielbianie sił tajemnych,
chaos przeciwny Bogu. Niektóre z tych psalmów posiadają budowę bardzo niejednolitą, są bowiem zbiorem dziękczynienia, prośby, pouczeń mądrościowych, zaufania Bogu itd. Należą do nich następujące psalmy: Ps
9—10; 11; 12; 14; 28; 52; 53; 58; 62; 64; 75; 82; 83; 94; 115.
P s a l m y p i e l g r z y m ó w . Chodzi głównie o psalmy 120—134, zwane także „psalmami wstępowania" lub „psalmami gradualnymi", gdyż
śpiewano je w drodze do Jerozolimy lub na stopniach świątyni. Wiele
z nich zalicza się do innych gatunków literackich. Do ścisłego gatunku
psalmów pielgrzymów należą dwa: Ps 84 oraz 122; tworzą one grupę
odrębną. Ich cechą charakterystyczną jest atmosfera radości płynącej
z faktu szczęśliwego dojścia do Jerozolimy oraz uczucia wdzięczności wobec Boga za opiekę w drodze (Ps 84), a także radości z samego faktu wyruszenia w drogę do Syjonu, który jest mieszkaniem Boga na ziemi (Ps
122). Wszystkie psalmy pielgrzymów, choć należą do różnych gatunków,
mają pewne cechy wspólne: są krótkie i powstały w epoce przed niewolą,
z wyjątkiem Ps 123, który pochodzi z czasu niewoli. Ps 126 pKSsiada charakter eschatologiczny. Jako lamentacja społeczna jest prośbą o nadejście
pełnego panowania Boga nad światem. Charakterystyczny jest również
moment wstępowania do świętego miasta (Ps 120) i powrotu do domu
po uzyskaniu błogosławieństwa kapłana (Ps 134). Przybycie do Jerozolimy
nasuwa różne refleksje historyczne (np. Ps 123; 124; 125; 126). Nie zapomina się taikże i o królu w tym mieście, jako opiekunie ludu Bożego
(Ps 132).
V. TEOLOGIA PSALMÓW W ASPEKCIE DUCHOWOŚCI
Psalmy były komponowane w ciągu wieków, z tej też racji wjTażają
rozmaite myśli religijne. Aby oddać całość myśli teologicznej w nich zawartej, należałoby zbadać dokładnie poszczególne psalmy na tle różnych prądów umysłowych, jakie spotykamy w księgach natchnionych.
Ciasne ramy niniejszego rozdziału zmuszają do krótkiego zarysu myśli,
pozwalającego zorientować się w zasadniczych punktach wiary psalmistów, a przez to i kultu, dla którego większość z nich pisała. Jedne utwory przejawiają ducha społecznego, inne są wyrazem niepokoju duszy
człowieka. Można w nich usłyszeć głos wojowników, królów, proroków,
poetów elegijnych, ubogich, przy czym wszyscy oni nie byli ani filozofami, ani intelektualistami w naszym rozumieniu, ale ludźmi, którzy pragnęli wyrazić swoje przekonania religijne, trudności, zawody, prośby,
dziękczynienia i pouczenia. Wiązało się to z różnym kontekstem pozaliterackim, jak różne są przejawy życia religijnego.
Nie wszystkie psalmy przejawiają tę samą głębię myśli. Jest ona uzależniona od rozwoju objawienia w Starym Testamencie i od poglądów
Izraela na życie po śmierci. Mając do czynienia z poezją, nie doszukujemy
się w niej systematycznych opracowań problemów teologicznych łącznie
z ich analizami dydaktycznymi. Stąd zajmiemy się głównymi pojęciami
22
religijnymi i moralnymi stanowiącymi podstawę duchowości Starego Testamentu. Poprawna i pogłębiona znajomość tych natchnionych poematów religijnych może każdemu modlącemu się ich słowami dopwmóc do
przeżywania i kontemplacji Boga.
1. Bóg psalmistów. Życie religijne i jego intensywność są przede wszystkim uzależnione od tego, jakie pojęcie posiada człowiek o Bogu. W tej
części rozdziału spróbujemy ukazać, kim więc był Bóg dla psalmistów.
N a z w y B o g a . W Starym Testamencie nazwa zawiera w sobie charakterystykę osoby. Dlatego w nazwach, jakie Stary Testament nadawał
Bogu, uwydatniało się ówczesne pojęcie Boga. Z tych też względów należy
najpierw powiedzieć kilka słów o nazwach Boga, stosowanych przez psalmistów.
Najogólniejszymi określeniami Boga są hebrajskie 'el, 'elóhim i Jahweh.
Dwa pierwsze są ogólnymi nazwami kananejskimi, a ostatnie jest pochodzenia izraelskiego. El jest pierwotną nazwą daną Bogu 'ilu — przy czym
etjTuologia jest niepewna. W psalmach użyto jej 77 razy. W tekstach
ugaryckich występuje ona na określenie Boga najwyższego El. Jako król
stoi On na czele wszystkich bogów. Podobnym określeniem Boga jest
'elohim, jako 1. mn. od 'eloah {='ilah), gdzie dawna forma krótka 'el została wydłużona. W Starym Testamencie jest to 1. mn. na oznaczenie pełni,
wielkości lub panowania, choć można tą formą określić także wielu obcych
bogów. W psalmach spotykamy ją 365 razy. Trzecia nazwa na oznaczenie
Boga izraelskiego, Jahweh, znaczy: „Ten, który jest", „ten, który ujawnia
się jako działający", „powołujący do bytu" itp. Oprócz nazw wymienionych są jeszcze inne (np. Ps 24, 7—10); „Król majestatu", „Pan zastępów",
oznaczające raczej zewnętrzne objawy Boga. „Zastępy" mogły oznaczać
wojska Izraela lub zastępy niebieskie, może nawet gwiazdy, kiedyś ożywione potęgi w mitologii, a obecnie tylko przejaw natury poddanej Bogu
i służącej Mu w walce z Jego wrogami. Wyrażenie Jahwe ęeha' 6t może
znaczyć: „Jahwe zastępów", lub: „Jahwe powołujący zastępy niebieskie
do bytu". Wskazuje ono na wszechmoc Boga. Tym sposobem wyrażano
Bożą Wszechmoc lub potęgę aniołów Bożych (np. Ps 103, 21; 148, 2).
Ps 47,3 nazywa Boga „Najwyższym", „dostojnym", „Wielkim Królem
świata"; Ps 47,11 określa Go jako „Władcę świata", „Isardzo wywyższonego". „Najwyższy" — posiadało kiedyś znaczenie superlatywu w stosunku do innych bogów. W dawnym tekście określenie to połączone było
z „Bogiem, Stwórcą nieba i ziemi" (Rdz 14, 19, 22), będącym zarazem
„Władcą całego świata" (Ps 83, 19; 97,7), On też jest obrońcą „Miasta
Bożego", „świętego mieszkania Najwyższego" (Ps 46,5; 21,8; 87,5), Ale
i w stosunku do pobożnych Bóg jako „Najwyższy" jest ich „Obroną" (Ps
57,3; 91, 1. 9), W języku antropomorficznym poezji religijnej „Najwyższy huczy grzmotem", „wydaje swój głos", „razi strzałami, sieje nimi",
„piorunami sypie wokoło" (Ps 18, 14n), Jako Władcy wszechświata „przystoi Mu chwała" (Ps 7,18; 9,3: 50,14; 92,2). „Sprzeciwianie się Najwyższemu", „kuszenie Go", „wznawianie buntów", „przekraczanie przykazań" (Ps 78,17, 56; 107,11) jest wielkim przestępstwem.
W ten sposób psalmiści wyznawali swoją wiarę w Boga jako Istotę Najwyższą, pełną potęgi w działaniu. Jeżeli Ps 47,11 nazywa Boga „bardzo
wywyższonym", to odnosi to do Jego natury nieskończenie przewyższającej wszystko, co ziemskie. W tym samym Ps 47,3 przypisuje Mu sńę
„dostojeństwo", co łączy się z koniecznością religijnej bojaźni stworzeń
rozumnych, wyrażanej w misterium tremendum i fascinosum. Częstym
23
wyrazem na oznaczenie Boga jako Pana całego świata jest słowo „Władca", 'adonaj, 'adon (np. Ps 97,5). Jako Władca jest Bóg rządcą lub sędzią
świata, czyli „wydaje prawe wyroki światu" (Ps 9,8 n). Oznacza to nie
tylko karanie za występki, ale ratowanie pokrzywdzonych (Ps 9,10), dlatego właśnie, że On również jest Panem, „Najwyższym", „pełnym dostojeństwa" (Ps 7,8). Nic dziwnego, że „niebo się cieszy i ziemia raduje",
nawet „drzewa polne skaczą z radości", ponieważ Pan jako „Władca"
(= Sędzia świata) wkracza już, aby „uporządkować ziemię" i mieszkające
na niej „narody" (Ps 96, 10—13; jwr. Iz 2,2—4 = Mi 4, 1—4). Celem
działalności Bożej jest zaprowadzenie sprawiedliwości na świecie, a zwłaszcza obrona uciśnionych. Sąd Boży „przeraża" świat grzeszny, który
„milknie w niemym strachu" (Ps 76, 8—10; 58, 12; 94, 2 nn). Bóg może
tego dokonać, gdyż istnieje odwiecznie (Ps 90, 2—4) jako wszechwiedząca
potęga .(Ps 71, 19; 89, 14; 115,3). „On widzi... mieszkańców na ziemi".
Stwórca przenika ich myśli, „zgłębia wszystkie czyny" (Ps 33, 13—15).
Zna każdą myśl ludzką, zanim ona jeszcze została zrealizowana (Ps 139,16).
Nie ma tak tajnej strony działania człowieka, żeby pozostała nie znana
Bożej wiedzy (Ps 139, 7—8).
Ś w i ę t o ś ć i M a j e s t a t B o g a . Bóg nie jest jakąś ślepą potęgą
natury, przeciwnie, rządzi światem jako Władca prawy i rzetelny. Ale
nade wszystko jest On święty, czyli nienaruszony, transcendentny, pełen
doskonałości niedostępnej człowiekowi. Zbliżać się trzeba do Niego ze
czcią, po oczyszczeniu się nie tylko rytualnym, ale i duchowym (Ps 99,
3—5; 24, 3—5). Jeżeli On zechce pozwać człowieka przed swój sąd, nikt
nie okaże się sprawiedliwym (Ps 130,3; 143,2). Świętość (qodeś) ta jest
ściśle złączona z Jego niedostępnym, niestworzonym majestatem, dzięki
któremu wszystko inne poza Bogiem uchodzi za nieświęte. Ten absolutny
aspekt Bożej świętości występuje u Iz 6,3. Dlatego mówi się, że święte
jest imię Boga (symbol Jego Osoby — Ps 99,3.5.9; 33,21; 103,1; 105,3;
106,47). Imię, świętość i bo jaźń majestatu Bożego połączone są również
ze sobą w Wj 3, 11—25, gdzie jest mowa o widzeniu krzaka gorejącego
przez Mojżesza. Nic dziwnego, że Ps 99 zaprasza do uwielbienia Jego imienia, „padania u podnóżek nóg Jego" (w. 5) i „wysławiania Pana, bo On
jest święty" (w. 9).
Majestat Boga uznawany jest w kontekście Jego świętości (Ps 29,2).
Ps 29 nie czyni rozróżnienia pomiędzy świętością Bożą a Jego majestatem.
W Ps 24, 7—10 termin: „majestat" stoi obok wyrażenia: „Pan zastępów".
„Majestat" Boga pojawia się częściej w psalmach (np. Ps 29,7.8.9; 19,2;
57, 6.12). W zwrocie „Święty Izraela" podkreślano związek Boga z ludem
Bożym i uwydatniano myśl, że Bóg posiada pewną łączność ze świątynią
w Jerozolimie. Zwraca się przy tym uwagę na fakt, że Bóg wychował
Izraela jako Bóg przymierza, opiekując się nim jak ojciec i zwracając
uwagę na niewierność (por. 71, 22; 78, 41; 89, 19; Iz 1,4; 5, 19.24 itp.). Ten
sam przymiot podkreśla się w Ps 99,8, gdzie jest mowa o wysłuchiwaniu
próśb i „karaniu za krnąbrność".
P r a w o ś ć B o g a . O Bogu mówi się, że jest sprawiedliwy lub prawy, bo „brzydzi się w duszy miłośnikiem gwałtu", „na nieprawych wylewa żar, ogień i siarkę" (Ps 11, 5—6), ale „niewinny wpatrzony jest w Jego oblicze, ponieważ On kocha prawe czyny" (Ps 11,7). Charakter moralny Boga jest podstawowym rysem religii Starego Testamentu. Psalmiści rozważają pod tym względem tradycję izraelską i starają się do
niej dostosować swoje życie duchowe. Odczucie prawości Bożej skłania
24
człowieka religijnego do kroczenia drogą cnoty. To przekonanie pozwala
także wiernemu wytrwać we wierze mimo indyferentnego otoczenia, w jakim przyszło mu żyć (Ps 9, 8—9; 58; 11 n, 62; 13; 111, 7—9).
„^rawiedliwość" (sedeg) głoszą niebiosa, mówiące, że Bóg jest sędzią
(śópef) (Ps 50,6) i „wzywa niebiosa wysokie i ziemię, aby lud swój osądzić" (Ps 50,4), który wykracza przeciwko wierności. Ale w Ps 97, 1—2
zwraca się uwagę na wielkość Boga jako Króla świata, z czego radują się
liczne wyspy, czyli ludzie najdalsi: „Otacza Go mrok i obłok", tron niesie
rzetelność (miępa^) i prawość (sedeą).
Prawość Boga głoszą niebiosa, a majestat (Jego jako Króla) widzą
wszystkie ludy" (Ps 97,6). Wierny czciciel opowiadał na wielkim zgromadzeniu o prawości Boga, czyli o Jego zbawczych czynach, „nie zamknął tego dla siebie" (Ps 40, 10—11). Czy ta Boża prawość objawia się
i w momentach zbawczych? „Rzetelność i prawość podstawą Jego tronu,
a miłość i wierność wyprzedzają Go". Dlatego wierny lud „bezpieczny się
czuje dzięki Jego prawości" (Ps 89,15,17). Prawy Bóg obdarza lud urodzajem i życiem (Ps 65,6.10; 103,6), pozwala zwyciężyć wrogów (Ps 48,11 n;
129,4 n); ale i „utwierdza rzetelność i prawość w Jakubie łącznie z nieskazitelnością (meśanm), ponieważ jako Król pełen mocy miłuje rzetelność (Ps 99,4). Warto tę właściwość Boga podkreślić, aby się nie wydawało, że jest On podobny do kapryśnych bogów Olimpu czy Bliskiego
Wschodu. Podobnie jest i z inną właściwością Boga, określaną jako „Bóg
Żywy" (haj). Najczęściej chodzi o „życie" ludzi jako skutek Jego działania: „Ratuje od zguby twoje życie, wieńczy cię miłością (hesed) i litością
(rahdmim)" (Ps 103,4; Lm 3,38); „ocala życie" (Ps 64,2); „udziela życia na
wieki" (Ps 133,2); „On jest źródłem życia" (Ps 36,10), dlatego można Go
„prosić o życie" (Ps 21,5). Nie należy jednak zapominać, że On jest pełnią
życia. Można przysięgać na „Boga żyjącego" (Sdz 8, 18; 1 Sm 14,39 itd.),
uznając tym samym, że Bóg jest pełen żywotności znamionującej Jego
istotę. Nie można umniejszyć tej żywotności Bożej ani nic do niej dodać
przy pomocy ofiar (Ps 50,12 n). To On żywi wszystko i wszystkich. Określenia „Bóg żywy" używa się w tekstach polemicznych wobec wrogów,
którzy nie uznają Jahwe za Boga i dlatego z drwiną pytają: „A gdzież jest
ich Bóg?" (np. Ps 42,3.4; 18. 47). We wszystkich tych wypadkach fraza ta
wyraża to samo, co „Bóg wielki", „pełen potęgi" itd.
M i ł o ś ć B o g a . Określa ją pewien kompleks wyrazów o podobnym,
choć nie identycznym znaczeniu, takich jak 'ahab, hesed, raham, hanan
itd. Wszystkie one wyrażają nie tylko stosunek Boga do człowieka, ale
i stosunek człowieka do Boga, a także wzajemne ustosunkowanie się ludzi
do siebie.
Najogólniejszym słowem jest „miłować", „kochać" ('ahab). Należy zauważyć, że Bóg kocha pewne działanie ludzi, np. „prawe czyny" (Ps 11,7),
lub postawę, a więc np. „rzetelność" (Ps 37,28; 99,4), „rzetelność i prawość" (Ps 33,5). „Kochać" u Boga znaczy także dokonać pewnego wyboru,
np. Judy albo Syjonu na swoje mieszkanie (Ps 78, 88; por. Ps 132,12;
87,2), lub pokolenia Jakuba (Ps 47,5), czy też być przywiązanym do ludzi
„nienawidzących zło" (Ps 97,10), do „sprawiedliwych" (Ps 146,8). Są to
ludzie „umiłowani" (jedidim), chociaż jako bogobojni niekiedy ciężko doświadczeni w życiu (Ps 60, 5—7; por. jednak Ps 127,2).
Częstym określeniem miłości Boga do człowieka w Starym Testamencie jest słowo hesed. Jeżeli poprzedni wyraz nie był specjalnie określony,
wynikał jakby z głębin Boga w stosunku do stworzenia, to hesed pojawia
25
się jako „miłość zaangażowana" na skutek przymierza. Jest to bowiem
przejaw pewnego nastawienia do ludzi, z którymi łączy nas więź specjalna, np. mężczyzna — kobieta, rodzice — dzieci, przełożony — poddany.
U Boga tą podstawą jest przymierze zawarte z ludem. Najczęściej wyraz
ten występuje w otoczeniu innych, np. „litościwy jest Pan i łaskawy, do
gniewu nieskory, bogaty w miłość" {hesed) (Ps 103,8). W innym miejscu
dodaje się jeszcze „wierność", jako hendiadys łącznie z „pełnią miłości",
co by oznaczało: „pełnia wiernej miłości" (Ps 86,15; 145,8). Wyrażenie „litościwy" (hdw&n) i „łaskawy" (rdhdm) ma określić jakąś właściwość Boga
w stosunlru do człowieka, Jego stałe nastawienie. Jako „nieskory do gniewu" Bóg nie reaguje nagle, na sposób Zeusa czy zagniewanej Asztarty.
„Wierna miłość" ma na celu podkreślenie stałej gotowości nawiązania
kontaktu po jego zerwaniu. „Gniew Jego trwa chwilkę, a łaskawość poprzez pokolenia" (Ps 30,6). „Jak lituje się ojciec nad synem, tak Pan lituje
się nad bogobojnymi. Jawna Mu bowiem nasza natura, pamięta, że jesteśmy prochem" (Ps 103, 13 n). Czyli Bóg zawsze kocha, stale jest gotowy do
udzielenia pomocy potrzebującym (por. Wj 34,6; Lb 14,18; J 1 2,13; Jn
4,2). Ta Boża właściwość napełnia ziemię (Ps 33,5; 119,64), jest niebosiężna
w swojej wielkości (Ps 36,6; 57,11; 108,5), obejmuje człowieka bogobojnego (Ps 32,10). Jego miłość {hesed) jest mocna i wierna w stosunku do
ludu (Ps 117,2), może „ogarnąć" człowieka (Ps 119,41). W niektórych psalmach spotykamy nawet poetyckie uosobienie „wiernej miłości", która ma
ostrzec człowieka (Ps 40,12), dlatego można ją zesłać z nieba jak anioła
stróża, aby wybawiła od gnębiciela (Ps 57,6).
Nic dziwnego, że wierny ufa „miłości" (Ps 13,6; 52,10) jak samemu Bogu
(Ps 9,11; 33,21), gdy się „na Niego czeka" (Ps 33,18; 52,10). Po otrzymaniu pomocy można się cieszyć, opowiadać o miłości i wielbić ją (Ps 48,10;
59,17; 107,8.15.21.31). W tym samym kontekście mówi się o miłości Bożej
i cudach działanych dla dobra ludu (np. Ps 26,3.7; 77,9.12; 86,5.10; 89,3 n.6).
Mówi o tym Ps 136, gdzie lud powtarza stale refren, że „wieczna jest Jego
miłość".
D o b r o ć B o ż a . Dobroć {pub) posiada wiele znaczeń, np. „przyjemny", „radosny", „miły", głównie jednak odnosi się do właściwości moralnej. W psalmach najczęściej występuje to określenie Boga jako wprowadzenie do aktu uwielbienia w liturgii (np. Ps 106,1; 107,1; 118,1.29;
136,1). Zaraz na początku Ps 136,1 pojawia się „dobroć" Boża razem z Jego „miłością" do ludu. Nawet jeżeli ta łączność nie występuje, można ją
dodać na podstawie innych miejsc (np. Ps 73,1; 86,5; 145,9). „Dobroć" nie
jest abstrakcją, oderwaną od życia, ponieważ „miłość" (hesed) Boża jest
zawsze gotowa pomóc ludowi. W hymnach na cześć Boga wyrażenie „dobrze jest chwalić Boga" (np. Ps 92,2; 147,1; 118,8.9) zakłada, że Bóg zasługuje, by Mu cześć oddawać (Ps 73,28). Ciekawe jest porównanie „miłości" Boga i Jego „dobroci" z życiem własnym (Ps 63,4): „Droższa (fób)
jest Twoja miłość (hesed) nad życie" (por. Ps 69,17; 109,2). Dobroć Boża
występuje łącznie z innymi określeniami, gdy chodzi o wysłuchanie prośby, np. jako „łaskawość", „miłość dla wszystkich, którzy Go wzywają"
(Ps 86,5). „Łaskawość" w odpuszczeniu grzechów jest dlatego możliwa,
ponieważ Boga ożywia ,/miłość" (hesed) do swojego ludu. Nic dziwnego,
że „dobroć" Boża może skłonić człowieka do zachowania Jego zaleceń,
skoro nie jest tylko jakąś abstrakcyjną właściwością, ale działa na zewnątrz: „Jesteś dobry i postępujesz dobrotliwie" (Ps 119,68). Jeżeli Bóg jest
dobry, to „Jego Duch" musi posiadać ten sam przymiot i dlatego może
26
„wieść do krainy rzetelności", misór (Ps 143,10), czyli do nieba. Nie
ogranicza się ta „dobroć" do ludu, bowiem na innym miejscu czytamy:
„Pan jest dobry dla wszystkich, dla dzieł swoich litościwy" (rahum) (Ps
145,9). „Dobroć" Boża ogarnia wszystko i wszystkich, ponieważ On stworzył wszystko.
M o n o t e i z m . Jasne stwierdzenie monoteizmu znajdujemy w Ps
86,10: „Ty sam jesteś Bogiem" (por. Pwt 32,39). Nie jest to jedyny tekst
w Psałterzu na ten temat. Chcąc rozpatrzeć to zagadnienie należy zastanowić się nad samym terminem „monoteizm", pochodzącym z filozofii i historii religii. Przypuszcza się bowiem, że lud Boży w Starym Testamencie wierzył w monoteizm monarchiczny, praktyczny, realistyczny, absolutny, teoretyczny itd., a niektórzy dopatrują się jeszcze henoteizmu u ludu Bożego. Nie tu miejsce na rozwiązywanie całego zagadnienia, wystarczy tylko zwrócić uwagę na niektóre wyrażenia odnośnie do jedności Boga
Izraela. Często w psalmach porównuje się Boga z innymi bogami, np.
„[...] wielkim Bogiem jest Pan i większym Królem niż wszystkie bogi"
(Ps 95,3), „Bóg nad bogami" (Ps 50,1; 136,2), „Najwyższy", „Król", „Władca", o czym już była mowa uprzednio. Nawet w Ps 86,8 znajdujemy porównanie z obcymi bogami: „Pośród bogów nie ma podobnego Tobie",
choć w w. 10 jest stwierdzenie jedności Boga. Inny psalm mówi: „Gdzie
bóstwo tak wielkie jak Bóg" (Ps 77,14; por. 18,32). Z tego porównania wyrażeń wynikałoby, że Izrael wierzył w „jedność", mówiąc tym samym
o różności od innych bogów, jeżeli w wierszach obok siebie stojących znajdujemy obydwa wyrażenia (np. Ps 86, 8—10; 96,5). Nawet dawny tekst
Wj 15,11 w ten sposób mówi o Bogu, co świadczy o tradycji w tym względzie w kulcie.
Podobny wniosek można wysnuć z wyrażenia: „synowie Boga" (Ps 29,1;
98,8), „zgromadzenie bogów" (Ps 82,1), „zgromadzenie aniołów" (dosł.
„świętych", Ps 89,6), „grono niebian" (dosłownie: „rada świętych", Ps
89,6). Ponieważ słowo „'ilóhim" może mieć znaczenie szersze i ścisłe, dlatego można przyjąć, że chodzi o istoty, które sobie uzurpują nazwę „bogów", ale nimi nie są, ponieważ nie mają ani „zrozumienia", ani sposobu
pojmowania istoty rzeczy („... nie pojęli ani nie zrozumieli", Ps 82,5). Na
tym tle można zrozumieć Ps 82,7, gdzie stawia się ich na równi z książętami, choć sobie przypisują nazwę „bogów" w jakimś sensie specjalnym.
Może tu być mowa przede wszystkim o królach pogańskich, którym w jakiś sposób stale ta nazwa towarzyszyła. Jeżeli przyjmiemy, że słowo „syn"
ma znaczenie „bliski komuś", „ściśle z kimś zjednoczony", np. „synowie
proroków", to jasne się staje, że istoty niebiańskie należały do otoczenia
Boga, ale nie były kimś z Jego rzędu. Można je uznać za Jego sługi, jako
pomoc daną człowiekowi (np. Ps 34,8; 91,11), choć mogą też być zwiastunami nieszczęścia (Ps 78,49).
Wyraźnie potępia się bożków pogańskich w dwu psalmach (115, 135),
gdzie się ich identyfikuje z ich formą zewnętrzną, stąd i zaufać im nie
można (Ps 115, 4—8). Niekiedy nazywa się bogów pogańskich „nicością"
w znaczeniu dynamicznym jako istoty niezdolne do żadnego czynu (Ps
96,5), co już jest wstępem do stwierdzeń w Ps 115 i 135.
Psalmy późniejsze mówiły o konieczności nawrócenia wszystkich ludów.
Wyrazem tego nawrócenia miała być pielgrzymka do Syjonu (Ps 99,9).
Znakiem nawrócenia i wyznania wiary są słowa: „Wyznaję Panu: Tyś
moim Władcą, nie ma dla mnie szczęścia bez Ciebie" (Ps 16,2), po czym
następuje wyrzeczenie się bogów: „Kto spieszy do bożyszcz, mnoży cier27
pienia. Nie złożę im krwawej ofiary" (Ps 16,4). „Dziedzictwem i nagrodą"
jest odtąd dla nawróconego sam tylko Pan (Ps 16,5). Nie wiadomo jednak,
czy opisany tu jest moment powtórnego wyznania wiary po apostazji,
czy też moment nawrócenia poganina.
B ó g S t w ó r c a . Można się spodziewać, że w księdze modlitwy będzie wiele wzmianek na temat stworzenia. Okazją był hymn, w którym
należało uwielbić czyny Boga lub jakiś aspekt Jego natury (Ps 115,15;
119,90; 124,8 i inne).
Zgodnie z Rdz 1 stwarzając świat Bóg nie trudzi się i nie męczy jak
człowiek. Wystarczy tylko „słowo", wyraz Jego woli, a wszystko powstaje
do bytu: „Słowem Pana stanęły niebiosa, a tchnieniem ust Jego Zastępy"
(Ps 33,6.9; por. 148,5; Iz 48,13). Przypomina to poglądy religijne Bliskiego Wschodu, gdzie Boże Słowo posiada moc stwórczą (Babilonia i Egipt),
choć w Izraelu mogło to być wytworem własnego poglądu religijnego.
Nie jest obce psalmom — jak w ogóle poezji Starego Testamentu —
symboliczne ujęcie stworzenia za pomocą obrazów zapożyczonych z mitologii znanej na całyin Bliskim Wschodzie (np. obraz walki z Oceanem,
Smokiem itd.). Nie chodzi jednak o sposób stwarzania świata. Autor miał
raczej na celu udowodnienie religijnym Izraelitom za pomocą symboli, że
Bóg — jeżeli zechce — posiada dość mocy, aby zniszczyć wszystkich politycznych i religijnych wrogów ludu Bożego (Ps 74,13 n; 89,10 n; Jb 48,
8—22; 3,8; 7,12 i inne). Jego teofania jest połączona z poruszeniem potęg
kosmicznych, które kruszą się pod tchnieniem Jego majestatu (Ps 97, 3—5),
tak że nawet podziemie drży, a góry ruszają się w posadach (Ps 18,8).
Ps 104 zajmuje pośrednią pozycję pomiędzy ściśle teologicznym a symbolicznym ujęciem zagadnienia stworzenia. Częściowo znajdujemy i tutaj
motyw walki, choć w wielu miejscach psalm ten przypomina ujęcie
w Rdz 1: „Bóg zgromił wody oceanu, uciekły, zadrżały na głos Jego gniewu" (Ps 104,7). „Bóg jest spowity w światło jak w szatę" (w. 2 a), „rozpiął
niebiosa jak namiot" (w. 2 b), „osadził ziemię na jej posadach" (w. 5 a),
„uczynił nawet Lewiatana, aby go wyśmiać" (w. 26 b). Ale w omawianym
psalmie jest jeszcze dodatkowy aspekt. Celem było nie tylko podanie teologicznego wyjaśnienia sposobu powołania świata do bytu, ale także przedstawienie stałego działania Bożego w świecie. Bóg troszczy się nieustannie o ziemię i bytujące na niej istoty łącznie z ludźmi (np. ww. 10—18).
Nawet obecnie — mówi psalmista — „wszystko czeka na Ciebie, byś dał
pokarm w swoim czasie. Gdy go udzielisz, one zbierają; otworzysz dłoń,
sycą się dobrem" (w. 27 n, por. w 29 nn). Tytułem własności Boga jako
Stwórcy jest akt stworzenia i utrzymywania świata „nad wodami" (Ps
24,2; por. Ps 136,6), dzięki czemu ziemia się nie zachwieje (Ps 104,5; 93,1;
96,10).
Regularne zmiany dnia i nocy, pór roku także są dziełem Bożej ręki
(Ps 74,16 n; Rdz 8,22), co daje człowiekowi pewność i bezpieczeństwo. Zastanawianie się nad tymi prawdami dodaje otuchy w chwilach trudnych.
Owocem kontemplacji przyrody jest Ps 8; 19, 2—7; 24 czy 29. Rozwinięte
myśli na ten sam temat znajdziemy w Ps 33, 2—9; 104; 148; Jb 38, 22—28;
Syr. 43. Same byty stworzone chwalą swojego Stwórcę (Ps 89,6; 145,10).
2. Przymierze z człowiekiem. Idei Boga odpowiada sposób pojmowania
człowieka. Z relacją Bóg — człowiek łączy się przymierze zawarte przez
Boga z Izraelem jako swoim ludem.
C z ł o w i e k . Psalmy kreślą obraz świata, określając jednocześnie miej28
see i rolę, jaką w nim znajmuje człowiek. Nie malują tego obrazu w oderwaniu od Boga. Spotykamy w nicli kilka wjTazów na określenie człowieka: ddam, '^noś, 'is, geher i m^tim (1. mn.).
Dwa pierwsze mają znaczenie raczej kolektywne, chociaż można znaleźć wyraz „Mam" także na oznaczenie poszczególnych jednostek (np. Ps
32,2). W 1. mn. używano wyrażenia hene 'Mam, chociaż i w 1. p. można
spotkać wyrażenie „ben 'adam". Trzeci wyraz 'iś oznacza raczej mężczyznę silnego, dorosłego, zdatnego do boju, podobnie jak geher. Metim oznacza „ludzi" w znaczeniu zbiorowym.
Naturę „człowieka" charakteryzują trzy wyrazy: nepes, hdśdr i ruah:
„Dusza (nepes) wzdycha do Ciebie i ciało (bdśdr) brak Ciebie odczuwa"
(Ps 63,2; por. Iz 10,18). Należy zaznaczyć, że ciało i dusza stanowią całość. W poezji można te elementy rozłączyć. W Ps 16,9 w pierwszym chemistychu autor mówi o „ciele"^ a w drugim używa dwóch wyrazów na
oznaczenie duszy — „dusza" (kahód) i „serce" (łeb). W Ps 84,3 w jednym
wersie „moja dusza = ja", a w drugim jest „moje ciało" i „serce". Taka
forma stylistyczna nosi nazwę distributio albo merismos czyli przedstawienie całości za pomocą właściwych jej elementów. Gdy chodzi o podanie elementów krańcowych, jak w tym wypadku, mówi się wtedy o wyrażeniu biegunowym — expression polarique.
Jeżeli „haśdr" będziemy rozumieli jako „ciało" (Ps 38,4; 108,24), to z konieczności musimy wyraz „nepes" przetłumaczyć jako „dusza" (np. Ps
86,5,26; 86,4a; 116,7). Tym sposobem „duszy" przypisuje się „radość", „pociechę", „siłę". Źródło życia (duszę) u człowieka można postawić zamiast
jej przejawów, co zresztą często jest praktykowane w psalmach.
W wielu psalmach znajdują się teksty, w których wyraz „nepeS" —
„dusza", postawiony jest w miejsce „życia", źródło „życia" zamiast jego
objawu. Tak można „duszę" = „życie" ocalić (Ps 17,13), „duszę" wyzwolić z podziemia (Ps 30,4 bc). Tak np, psalmista prosi, aby Bóg nie dawał
bydlętom „duszy Jego synogarlicy", co następnie wyjaśnia prosząc, by nie
puszczał w niepamięć życia uciśnionych (Ps 74,19), Zapłata za „duszę" jest
za wysoka, skutkiem czego człowiek musi odstąpić od życia na wieki (Ps
49,9). W wielu miejscach w takich słowach paralelnych występuje: „dusza
moja" i „mnie" (np. Ps 6,5). Rzuca to światło na bliższe zrozumienie tego
pojęcia; i tak psalmista wkłada w usta swoich wrogów powiedzenie:
„Owszem, nasza jest radość" (nepes; Ps 35,25), lub prosi Boga, aby go nie
wydał na „łup" (dosłownie żądza — nepes) „ciemiężców" (Ps 27,12), bowiem „zawzięcie" (dosłownie: „chciwie" b^nepes) go „prześladują" (Ps
17,9). Niekiedy tym wyrazem można określić nawet „gardło" jako narzędzie chciwej żarłoczności, także w znaczeniu przenośnym: „Nie oddawaj
mnie w gardziel wroga" (Ps 41,3). Może się nawet „duszę łaknącą i spragnioną napełnić dobrami", co odnosi się do zgłodniałych na skutek błądzenia po pustyni (Ps 107, 9.4—5). Czyli „dusza" jest źródłem różnych
czynności ludzkich, nie tylko duchowych. Ale jeżeli „moja dusza" może
oznaczać całego człowieka jako część zamiast całości, to należy pamiętać
i o tym, że ta „dusza moja" jest we mnie i pozostaje w jakimś stosunku
do mnie (por. Ps 42,5.7; 131,2). Można do niej nawet w jakiś sposób przemawiać (Ps 42,6.12; 43,5; 103,1.2.22; 104,1.35), nakazując jej uwielbianie
Boga. (Przypomina to poematy mędrców egipskich).
Podobnie ,,ciało" może mieć różne znaczenia, zaczynając od normalnego
mięsa ofiarnego, o czym często w Księdze Kapłańskiej, aż do ciała ludzkiego, np. „kości moje przywarły do skóry", właściwie „ciała" (bdśdr,
29
Ps 102,6), „nie mam już zdrowia ciała" „hdśdr" (Ps 38,4), przy czym w w.
4 c. d. mówi sią o „crionkach", dla których nie ma już „lekarstwa ze
względu na grzechy". Jeżeli „dusza" jest czynnikiem aktywnym w człowieku, to jej przeżycia i stany dają się odczuć nawet cieleśnie, np. ciało
drży z bogobojności, bowiem autor ma wielki szacunek dla Bożych nauk
(Ps 119, 120). Oczywiście można określić człowieka przy pomocy części
zamiast całości, np. „wszelkie ciało" zamiast „wszyscy ludzie", na skutek
ich cielesności (np. Ps 145, 21); podobnie „dusza" może znaczyć „osoba"
w tym samym ujęciu stylistycznym (np. Jr 52,29), a „każda dusza" może
znaczyć po prostu „każdy człowiek" (np. Wj 12,16; Ez 18,4).
„Ciało" oznacza istotę cielesną, a zatem i słabą ze swej natury (Ps 56,5):
„Cóż może mi zrobić człowiek" {=hdśdr), jeżeli zaufam Bogu? O Bogu
nigdy się nie mówi, że posiada ciało lub jest „ciałem". Dlatego Stwórca
nie potrzebuje pokarmów cielesnych (Ps 50,13), gdyż sam żywi „wszelkie
ciało" (Ps 136,25).
Jeszcze jeden wyraz w psalmach orzeka o niektórych właściwościach
człowieka, a jest nim słowo rUah. Podstawowym znaczeniem jest tutaj
„wiatr", potem „tchnienie" (np. Ps 146,4), Wystarczy, aby Bóg odebrał
człowiekowi „tchnienie", a powróci do prochu, z którego został wzięty
(Ps 104, 29 n). O Bogu na sposób antropomorficzny też można powiedzieć,
że ma „tchnienie", jeżeli „słowem Bożym stanęły niebiosa, a tchnieniem
ust Jego — zastępy" (Ps 33,6). O Bogu można też orzekać jeszcze inaczej,
za pomocą wyrazu ruah, że „duchem" swoim, czyli siłą i potęgą, prowadził
Izraela (Ps 143,10). Jeżeli Duch Boży jest synonimem Bożego oblicza,
to znaczy, że Duch może niekiedy oznaczać osobę Boga (Ps 139,7). O człowieku także można powiedzieć, że posiada „ducha" w znaczeniu siedliska
uczuć (Ps 77,4; 142,4) lub myśU, postanowień woli (Ps 77,7). Ten jego
duch może być mocny (Ps 15,12), ochoczy (Ps 51,14) lub uniżony (Ps 34,19;
51,19).
Dla zrozumienia społecznego charakteru człowieka, jego stosunku do
innych stworzeń na ziemi trzeba wrócić do Rdz 1, 26—28, gdzie ujmuje
się człowieka w jego stosunku do Boga jako Jego „obraz i podobieństwo".
Komentarzem do tego tekstu jest Ps 8,6—8. Podaje się tam ważny fakt,
że człowiek jest „nieco mniejszy od aniołów", bowiem Bóg „jak króla
ozdobił go godnością i majestatem" (Ps 8,6). Obydwa bliskoznaczne wyrazy występują często na oznaczenie Bożego majestatu (np. Ps 145, 12), co
oznaczałoby uczestnictwo w jakiś tajemniczy sposób we właściwościach
przysługujących przede wszystkim Bogu. Jak Bóg majestatem przewyższa cały świat, tak samo człowiek poprzez „godność i majestat" góruje
nad wszystkim na świecie i wszystko jest mu poddane (Ps 8,7 n). Ta
korona wszelkiego stworzenia nie jest jednak niezależna od Stwórcy,
można więc zaryzykować powiedzenie, że człowiek jest raczej Jego wasalem, a zatem ciąży na nim obowiązek oddania Bogu czci.
Nie od rzeczy będzie zaznaczyć, że w Izraelu jednostka była częścią
społeczności i ponosiła za nią odpowiedzialność. Nawet w czasie niewoli
babilońskiej, kiedy indywidualiscm był już bardzo zakorzeniony, jeszcze
ciągle wiara w społeczny charakter jednostki w ludzie Bożym była bardzo
żywotna. Nigdy jednak jednostka nie utraciła własnej osobowości na
rzecz społeczeństwa tak, aby można było mówić o kolektywizmie w Starym Testamencie. Na każdym człowieku ciążyła osobista odpowiedzialność
za własne czyny. Bóg zna nie tylko nasze uczynki, ale nawet słowa i myśli,
bowiem i one nie ujdą Jego czujnępnu oku (Ps 139,4 n).
30
Wybór
i
p r z y m i e r z e . Naturalnym przejawem nastawienia
kultowego jest w psalmach uwydatnienie pojęcia wyboru i przymierza
Boga z Izraelem. O wyborze mówi się częściej (np, Ps 33,12; 105,6; 106,5)
ale najplastyczniej w słowach: „Pan dokonał wyboru,,. Izraela jako cennego skarbu" (Ps 135,4). „Bahar" określa wybór Izraela jako ludu Bożego.
Według Ara 3, 2 Bóg jest Panem całego świata i dokonał wyboru Izraela
bez zasług z jego strony.
Te podstawową myśl wyrażała już fraza „Bóg Izraela". W kulcie musiała ta prawda dojść do głosu dosyć wcześnie, jeżeli wypowiada ją
Ps 78,68 o Judzie. Ps 33,12; 47,5; 135,3 zawierają dwa dodatkowe jeszcze
wyrazy pojawiające się częściej na kartach Starego Testamentu: „własność" (nahdlah) i „skarb" (segullah) (Ps 135,4). Jeżeli w pierwszym wypadku następuje połączenie ludu z przydzieloną ziemią, na której przyszło mu z nakazu Bożego mieszkać, to w drugim określeniu chodzi o lud
jako „skarb". Przypomina to Wj 19, 5—6, gdzie znajdujemy jeszcze wyrażenia: „lud święty" i „królewi^ie kapłaństwo". Warunek uznania za
skarb wymieniony został w Wj 19,5: „Teraz jeżeli pilnie słuchać będziecie głosu Mojego przymierza..." Podobnie wyraża się Mt 3,17 o czasach
eschatologicznych, gdzie Bóg będzie kochał lud jak „ojciec syna, który
jest mu posłuszny".
Tak więc posłuszeństwo Najwyższemu odgrywa w życiu ludu doniosłą
rolę, jeżeli ma on stać się „skarbem" dla Boga, jako przedraiot Jego wyboru, jako Jego „własność". Wprawdzie Ps 33,12 nazywa lud „błogosławionym" z racji dokonanego wyljoru, co świadczy o stałym zaangażowaniu
Pana, ale Ps 47,8 podkreśla, że Bóg jest „Królem świata". Dlatego psalmista wyraża życzenie, żeby „wszystkie narody zeszły się (jako) lud Boga
Abrahama, bowiem Bóg jest Władcą świata" (Ps 47,10 n). Bóg jako
Król i Władca ('adón) zamierza więc poprzez Izraela nawrócić świat do
Siebie, co realizuje dopiero w pełni „Izrael Boży" Nowego Testamentu
(por. Ga 6,16; Mt 28,28).
Z tym łączy się ściśle znaczenie dwu słów centralnych w psalmach,
jak w ogóle w Starym Testamencie: lud ('am) i naród (gój). Często występują one paralelnie (np. Ps 33,12; 105,13). Ps 105,13 jest trudniejszy
aniżeli Jr 50,41. Występuje w nim bowiem królestwo świeckie, jako jedność terytorialna pod władzą jednego monarchy (por. Ps 46,7; 135, 10 n).
„Lud" posiada aspekt specjalny: jest nim braterska łączność wszystkich
wobec Boga oraz centralizacja kultu. Dlatego „lud", który nie uznaje
prawdziwego Boga, nosi nazwę „narodu głupców" (Ps 78,18; por. Pwt
32,21). Liczba mnoga „ludy" posiada także swoje znaczenie specjalne.
Oznacza „ludy" obce, spośród których Izrael został wzięty (np. Ps 49,2;
96,3; 98,9). Często „narody" bywają wrogo nastawione do ludu Bożego
(por. Ps 2,1; 79,1.10), nie uznają imienia prawdziwego Boga (Ps 79,6) i nie
chcą należeć do Niego (2 Kri 18,33; Jr 3,17). Dlatego też w Ps 9 , - 1 0
należy postawić na równi „narody" z „niezbożnymi" (por. Ps 9,16.18),
świadomie nie uznającymi Boga prawdziwego.
Tym sposobem objawienie Boże w Starym Testamencie, wychodząc ze
specjalnego pojęcia wyboru Izraela na lud Boży, poszerzyło to pojęcie do
uniwersalistycznego, obejmującego swą treścią wszystkie narody świata.
Każdy lud będzie uczestniczył w błogosławieństwie Abrahama zawartym
w Rdz 12, 1—3. Przymierze było znane na całym Bliskim Wschodzie
jako układ pomiędzy dwoma partnerami. Najczęściej przekłada się odpowiedni wyraz hebrajski „bent" jako „zobowiązanie", przy czym może ono
31
oznaczać zobowiązanie przyjmowane na siebie samego w jakiejś sprawie
lub nakładane na kogoś. Najczęstszym wyrażeniem jest karat beńt, co
oznaczało przecięcie zwierzęcia na dwie połowy i było symbolem przyjętego lub nałożonego zobowiązania. Może to oznaczać przymierze zawarte pomiędzy dwiema stronami. Stąd pochodzi podwójne wyrażenie:
karat beńt 1 = podjąć zobowiązanie dla kogoś (na czyjąś korzyść), oraz
karat b^nt et {'im,ben wehin): „podjąć zobowiązanie z kimś" lub pomiędzy dwiema stronami. W religijnym sensie przymierza Boga z ludem ma
znaczenie trojakie. Dwa z nich są podobne do siebie w sposobie zawarcia,
jako jednostronne zobowiązanie się Boga względem Abrahama i innych
Patriarchów oraz Dawida, a trzecie jest zobowiązaniem dwustronnym;
Boga i ludu Bożego.
W przyrzeczeniu Boga względem Abrahama chodzi o zobowiązanie się
pod przysięgą do udzielenia miejsca zamieszkania, czyli o darowanie ludowi Ziemi Obiecanej.
W trzecim wypadku Bóg zobowiązuje się do udzielania pomocy ludowi
pod warunkiem zachowania przez lud Dziesięciorga Przykazań, o czym
jest mowa w Wj 19—24 i Pwt 5—11; 30—31.
Kontrahentami pierwszego rodzaju przymierza mieli być Patriarchowie.
O zapowiedzi udzielenia ziemi Patriarchom mówi Ps 105,10 (por. Krn
16,17; Rdz 15,12; Wj 6,4), czemu towarzyszy także przyrzeczenie, że Bóg
stanie się w specjalny sposób „Bogiem Izraela" (por. Rdz 17,7;
Kpł 26,45). Znaczyło to w ówczesnych warunkach zobowiązanie się Boga
do udzielania pomocy ludowi przeciw jego wrogom (Ps 106,45; 111,5).
Podobnie zobowiązuje się Bóg do udzielenia pomocy Dawidowi i Jego
następcom na tronie w Jerozolimie (Ps 89.4.29.35.40), a zobowiązanie to
potwierdza przysięgą (Ps 89,4; 132,11).
Inny sposób zawarcia przymierza zawierał pewne zobowiązania nałożone na lud, zwane „pouczeniem" {torah) (Ps 78,10) lub „nakazami" {huqqdt). W Ps 105,45 pod „przykazaniami" i „pouczeniami" kryje się całe
przymierze na Synaju łącznie ze zobowiązaniami względem ludu Bożego,
który pod tym warunkiem miał mieszkać w Ziemi Obiecanej. Samo przymierze było zainicjowane przez Boga i w tym znaczeniu było łaską względem ludu. Warunki podane zostały w Wj 20, 1—17, a ich dobrowolne przyjęcie ze strony ludu w formie deklaracji posłuszeństwa odnotowane jest
w Wj 24,3.7. Przyszłe błogosławieństwa ze strony Boga są uwarunkowane
stałym posłuszeństwem ludu (Wj 19, 3b—8), co przypomina podobne układy pomiędzy suwerenem a wasalem na całym Bliskim Wschodzie, szczególnie u Hetytów. Historię połączoną z rozważaniem wierności Boga i niewierności Izraela względem zaciągniętego zobowiązania zawierają trzy
psalmy: 78; 105; 106.
Całość zobowiązań zaciągniętych przez człowieka względem Boga nosi
w Pwt 4,7 n nazwę torah. Tym samym wyrazem określano jeszcze w Starym Testamencie pouczenie Boże w znaczeniu ogólniejszym, obejmującym
także inne pouczenia moralne zawarte w księgach prorockich lub m ą ^ o ś ciowych. Psałterz zawiera na temat Tory trzy psalmy (Ps 1; 19; 119),
które uznaje się za pouczenia homiletyczne Starego Testamentu. Pouczenia te wynikają z natury człowieka i dlatego „radują serce" (Ps 19,9),
„ożywiają duszę" i trwają na wieki" (Ps 19,10). Ps 19 i 119 zawierają
kilka synonimów, oznaczających pouczenia Boże jako podstawy moralności objawionej.
32
3. Przymioty moralne człowieka. Poza obowiązkami moralnymi człowiek posiada pewne dodatnie cechy, w których lud Boży widział od dawna
środek ułatwiający wypełnienie swego powołania. Tak pojęte właściwości
jednostki i społeczności religijnej w Starym Testamencie zrodziły się
z wiary w pomoc Boga w ich nabywaniu i praktycznym zastosowaniu.
W tym zarysie teologii psalmów nie chodzi o dokładne przedstawienie
całego procesu gruntowania się i owocowania nauki Bożej w życiu jednostek i społeczności, lecz jedynie o kilka przejawów tego owocowania,
a więc o prawość i świętość, ufność, pokorę oraz stan ubogiego człowieka.
P r a w o ś ć i ś w i ę t o ś ć . Ideał moralny człowieka znalazł swoje odbicie w psalmach. Na oznaczenie stanu moralnego znajdujemy w psalmach
wyrażenia następujące:
saddią — „sprawiedliwy", tamim — „nienaganny", jdśdr — „prawy",
hasid — „pobożny". Wszystkie te przymiotniki są wyrazami bliskoznacznymi oznaczającymi postawy człowieka wobec Boga i bliźniego. Z tymi
przymiotnikami łączą się rzeczowniki takie jak: hased — „miłość" (zaangażowana), sedeą {ęedaąah) — „prawość" jako podstawa działania i jako
samo działanie człowieka (Ps 119,7), joser — „rzetelność" (Ps 25,21),
meSdrlm — „prawość" (Ps 17,2; 99,4) na oznaczenie stanu oderwanego.
JaSar może się także odnosić do nakazów Bożych jako podstawy „prawego"
działania ludzkiego (Ps 19,9; 33,4; 119; 137).
Najważniejszym słowem jest seddądh (sedeą) na oznaczenie „prawości"
działania ludzkiego. Jako podstawowe znaczenie uznaje się dzisiaj sedeą —
„prawość", „porządek", podczas gdy ęedaąah — odnosi się do postępowania człowieka. Jak bardzo Izrael podkreślał tę „prawość" jako odpowiednik analogicznego działania Bożego, mówi o tym Ps 111/112. W pierwszym
podkreśla się czyny Boże, a w drugim odpowiadające im postępowanie
człowieka. W Ps 111,3 prawie tymi samymi słowami mówi się o działaniu Bożym, co w Ps 112,3 — o ludzkim. O „prawość" postępowania pytał się kapłan pielgrzyma przychodzącego do Syjonu. Wprawdzie mówił
o „niewinnych rękach" i „czystym sercu" (Ps 24,4), jako synonimach życia „bez skazy" (Ps 15,2) czyli „prawego postępowania", warto jednak
zwrócić uwagę na fakt, że za tymi wyrażeniami ogólnymi kryły się szczegółowe zasady moralne jak: „mówienie prawdy z serca" (Ps 15,2c), „niewyrządzanie krzjrwdy bliźniemu" w postaci obelgi (Ps 15,3), unikanie
lichwy, czyli udzielanie bezprocentowych pożyczek ubogim (Ps 15,5; por.
Łk 6,35). Ważną rzeczą było wyrzeczenie się bałwochwalstwa ciążącego
na Izraelu prawie aż do czasu niewoli babilońskiej (Ps 24,4), przy czym
nie chodziło jedynie o kult zewnętrzny, którego unikało wielu ze względów czysto praktycznych. Chodziło raczej o „nieprzylgnięcie" sercem do
tej czci, co jest już kwestią sumienia (Ps 24,4). Ps 81, 9—11 przypomina
zawarcie przymierza (Pwt 5,6; Wj 20,2.3; Pwt 5,7) i nadanie Dekalogu.
W związku z kultem religijnym w świątyni spływa na człowieka pomoc
Boża w formie „błogosławieństwa" i „prawości" (seddądh) Bożej (Ps 24,5).
Owocami działania Boga są: „życie" (Ps 65,6 nn; 72,1 nn; 103,6),
żenie wrogów (Ps 48,11 n; 129,4 n — ?addiq na temat Boga), możliwość
dokonywania „prawych czynów" (seddądh) przez człowieka (Ps 99,4). Uczestnicy nabożeństw kultowych byli uważani za „prawych" (saddiąim), jako
uczestniczący w skutkach Bożego, „prawego" działania w stosunku do
nich (Ps 33,1; 142,8). Wiedziano bowiem, iż do moralnego postępowania
2
Psalmy
33
nie wystarczy jedynie pouczenie, ale potrzebny jest i kult Boży połączony
z łaską.
Na tej podstawie dopiero może zrodzić się miłość bliźniego i poddanie
się Bogu. Dlatego też powstało zamknięte koło między dopuszczeniem
„sprawiedliwych" do świątyni (Ps 118,19 n), otrzymaniem błogosławieństwa „prawości" ze strony Boga (Ps 24,5 n; 68,3 n) i ofiarą „zapokojną",
jako przypieczętowaniem łączności między Bogiem a człowiekiem (Ps 4,6;
51,21). „Prawość" człowieka zacznie z czasem owocować powodując pomnożenie się prawych na świecie (Ps 72,7; 92,13) jako skutek prawego
nastawienia (Ps 58,12). „Podniesie się ich czoło", to znaczy, że będą mocni
(Ps 75,11; 112,9) i pomnożą się bogactwa w ich domach (Ps 112,3). Tak
więc „prawość" jest wymaganiem i zarazem „darem" Boga. Na samym
początku psalmów (Ps 1) znajdujemy obraz człowieka „niezbożnego",
którego „wiatr rozmiata jak plewy" (Ps 1,4 n) po to, aby modlący się pamiętał o konieczności „prawego" postępowania w życiu (Ps 1, 1—3. 5n).
Jeżeli tamim odnosi się do nakazów, drogi i dzieła Bożego (Ps 18,31;
19,8) jako „doskonałych" w znaczeniu nienaganności, to i rzeczownik —
tom — ma podobne znaczenie (Ps 25,21). W połączeniu z czasownikiem
„postępować" (w znaczeniu nienaganności) oznacza raczej ,,czystość serca"
(Ps 78,72; 101,2), choć można to przetłumaczyć przez omówienie: „wina
na mnie nie ciąży" (Ps 26,1. 11; Prz 2,7; 10,9 i inne). L X X przekładała ten
wyraz przy pomocy telejos = doskonały, co weszło nawet do Nowego
Testamentu (np. Mt 5,48; Łk 16,36), ale bez klasycznego znaczenia „doskonały" w sensie najwyższego stopnia rozwoju moralnego.
Do tego rzędu wyrazów należy także słowo mispat, różnie przekładane,
zależnie od kontekstu. Poza sferą sądową, gdzie może oznaczać wyrok
uwalniający lub skazujący (np. Ps 10,2; 17,2; 76,10), ma także znaczenie
„tego, co się komuś należy" (np. 1 Kri 6,38; 2 Kri 17,26 n), a stąd i „czegoś
słusznego, co się w danych okolicznościach powinno czynić", ,,porządku
w postępowaniu prawno-moralnym" (np. 1 Kri 18,28; Iz 28,25 n; 1 Kri
11,14; Jr 8,7; 5,4 n). Dlatego w połączeniu z sedaądh może znaczyć „rzetelność (np. Ps 99,4). Nic więc dziwnego, że od dawna przypuszczano, iż
w Ps 1,5 jest mowa nie o sądzie Bożym, lecz o zgromadzeniu ludzi oddanych Bogu.
W takich okolicznościach trudno uznawać dawną teorię prawniczą, a raczej legalistyczną, doskonałości człowieka za prawdziwą, jakoby tórdh znaczyło w psalmach „prawo", mając oczywiście na myśli pełny kodeks prawny Starego Testamentu (chodzi o Ps 19 i 119). Dlatego dzisiaj przekłada
się torah w znaczeniu ogólniejszym jako „naukę", „pouczenie" moralne
Boga w księgach natchnionych, a nie jako Pentateuch w jego prawnych
nakazach.
P o k o r a . Autor psalmów zestawia wielkość Stwórcy z nikłością człowieka i jego nieporadnością (Ps 90,12; 39,6): „Nasze dni są jak trawa,
jak polny kwiat wyrastają, lecz muśnie wietrzyk — już po nim i śladu
jego więcej nie dojrzysz" (Ps 103,15 n). „Każdy człowiek podobny do
obrazu, jak podobizna porusza się człowiek. Ach, jak mara krząta się,
gromadzi; a nie wie, kto zbierze" (Ps 39,6 n). A jednak Bóg o nim myśli
i uczynił go nawet królem stworzenia na świecie (Ps 8, 4—9).
To przeświadczenie budziło poczucie zależności od Stwórcy i Pana
wszechświata, który jest źródłem wszelkiego dobra. ,,Wyniosłe oczy i serce harde wstręt we mnie budzą" (Ps 102,5), powie Icról na początku swojego panowania. Bóg prowadzi grzesznika na drogę cnoty, wyprowadza
34
„uniżonych na drogę swoją"; jest przecież „pełen dobroci", dlatego „uczy
grzeszników drogi" (Ps 25,8 n).
U f n o ś ć . Pokora łączy się z ufnością. Bóg miłuje tych, którzy „zaufali
Jego miłości" (Ps 147,11), wiadomo zaś, że ufność jest częścią składową
wiary. Nic przeto dziwnego, że psalmiści ufali Bogu: „Panie, Tyś moją
nadzieją, ufnością moją od kołyski. Od niemowlęcia polegam na Tobie"
(Ps 71,5 n). Niekiedy i autorom psalmów wydawało się, że mogą być
szczęśliwi bez oglądania się na Boga, w oparciu o własne bogactwa
(Ps 30,6) lub własną moc i siłę fizyczno-duchową (Ps 10,6). Żyli wtedy
z dala od Boga. Wystarczyło, że Bóg zakrył oblicze, a już znajdowali się
na skraju zniszczenia (Ps 30,7).
Z tej świadomości rodzi się ufność wyrażona w psalmach lamentacyjnych i proszących. Świadomość własnej niemocy i potęgi wszechmocnego
Stwórcy skłania wiernego do szukania oparcia w Panu, który zdoła dopomóc w nieszczęściu. „Jeżeli zawołam do Pana, odpowie ze świętej góry; jeżeli ułożę się, zasnę, zbudzę się, bo Pan mi obrońcą" (Ps 3,5). Nie
pomagają zapewnienia niewierzących, że nic nie wskóra nawet najbardziej ufający Bogu człowiek, „jeżeli podwaliny się chwieją" (Ps 11,3).
Wierny ma jedną odpowiedź: „Pan w świętym przybytku, tron Pana
w niebiosach, wpatrzone ma oczy, powieki śledzą istoty ludzkie" (Ps 11,4).
Czyli nie istnieje fatum, w które wierzył starożytny człowiek, ale wszechmocny Pan, rządzący światem, który zdoła wyprowadzić człowieka z każdego nieszczęścia. Z doświadczenia autor wiedział, że jego prośby bywały
wysłuchane, więc tym większa jest jego ufność (Ps 55,18 n; Ps 86). Człowiek oddaje się Bogu: „Nakłoń swoje ucho, wysłuchaj mnie, Boże, bo
jestem ubogi i nędzny. Strzeż mojej duszy, bo jestem Tobie oddany.
Wybaw mnie. Boże mój, jestem Twoim sługą, Tobie zaufałem" (Ps 86,1).
Prośby te były złączone z przyrzeczeniem ofiary słownej jako dziękczynienia publicznego za wyrwanie z niebezpieczeństwa śmierci lub uratowania od niegodziwych ludzi (Ps 141; 144). Ufną wiarę wyrażaną w prośbie do Boga o przedłużenie życia na ziemi pogłębiało jeszcze przekonanie
o życiu poza grobem jako wegetacji na sposób cieni. Wielbić Boga można
było tylko na świecie (Ps 115,17; 6,6; 30,1).
^^
Nawet największe nieszczęście nie mogło zachwiać tego zaufania, bowiem i wówczas autor wołał do Boga: „Boże mój. Boże mój, czemuś mnie
opuścił" (Ps 22,1). „...nie odrzucaj mnie, nie opuszczaj. Boże, moje zbawienie" (Ps 27,9). Bogobojny, pobożny człowiek nie zdoła unOtnąć spotkania z Bogiem, jedyną ucieczką, choćby nawet chwilowe nieszczęścia wzniecały jakiś cień nieufności w stosunku do Pana i Jego potęgi: „Ja jednak
zawsze jestem z Tobą" (Ps 73,23). Los wiernego czciciela jest tak ściśle
związany z Bogiem, że nawet jego nieszczęście może w jakiś sposób pomniejszyć chwałę Boga na ziemi. Zaufanie wiernych do Boga może się
zmniejszyć, jeśli Bóg nie wyrwie ich z nieszczęścia: „Niech się z powodu mnie nie wstydzą ci, którzy Tobie ufają. Władco nasz, Panie zastępów" (Ps 69,9). Wrogowie Boga są tym samym wrogami człowieka
(Ps 139,21 n).
Często autor modli się za cały lud Boży, znajdujący się w niebezpieczeństwie uteaty wolności lub bytu narodowego (Ps 44,13; 74, 10-^12; 79,16;
89,50). Źródłem ufności było przekonanie, że Bóg jako opiekun ludu wyratuje go z niebezpieczeństwa, jak uczynił to kiedyś w momencie wyprowadzenia z Egiptu.
35
Podobne myśli zawierają psalmy dziękczynne. Człowiek uznaje w nich
wielkość Boga i Jego Opatrzności, Uwolnienie z niebezpieczeństwa stanowi okazję do uwielbienia Boga za dobrodziejstwo udzielone wiernemu
(Ps 30,3 n). Psalmiści umieją być wdzięczni Bogu, Zwycięstwa, uzdrowienia, uwolnienia od wrogów są zawsze okazją do pubhcznego uwielbiania
Stwórcy (Ps 118, 21—23; 21, 2—6), Dziękczynienie jest jakby drugą stroną
ufności, wynika bowiem z przekonania, że wszelkie dobro pochodzi od
Boga, że Jemu za wszystko należy dziękować.
M i ł o ś ć , Szczególnie ważnym aspektem w życiu człowieka jest miłość Boża, W psalmach mówi się o niej rzadko. Tylko kilka razy wspomina się wyraźnie o tym, że Bóg jest przedmiotem miłości psalmisty: „Kocham Cię, Panie, mocy moja, twierdzo moja, opoko" (Ps 18,2; por, 116,1;
97,10). Można jeszcze mówić o miłości imienia Bożego, symbolizującej
miłość ku Bogu (Ps 5,11; 69,37). Miłość ku Bogu obejmuje także Jego
na;ikę moralną (Ps 119, kilkakrotnie).
Z ukochania Boga wynika chęć złączenia się z Nim na stałe: ,,Przy Tobie nie tęsknię do ziemi" (Ps 73,25). Nawet gdyby zginęło ciało i serce, to
autor nie\viele straci, jeżeli tylko może pozostać w łączności z Bogiem
(Ps 73,26). Jak sznurem odmierza się glebę, tak Bóg wymierzył autorowi
najlepsze dobro, którym jest On sam. Bóg jest doradcą psalmisty. Jest
też jego pomocą i dlatego autor nie zachwieje się nigdy moralnie (Ps 16,
5—8). Można mieć wiele trudności z rozszyfrowaniem tego psalmu, ale
jedno jest oczywiste, mianowicie radość płynąca ze współżycia z Bogiem.
Jeżeli autor nie mówi wiele o samej miłości do Boga, to często wspomina o tęsknocie za Nim, o zaufaniu do Niego (por. wyżej). Człowiek pobożny tęskni do Boga: „Podobnie jak jeleń tęskni do źródła wody, tak
dusza moja tęskni do Ciebie, Boże" (Ps 42,2). Nie tylko tęskni, ale i wyrywa się do Boga. Do Boga wzdycha ciało i dusza, o czym mówi porównanie: „bardziej niż ziemia sucha, spieczona, bezwodna" (Ps 63,2). Ważne
jest, że Boga szukano w świątyni, gdzie On nas oczekuje jako w miejscu
spotkania, aby wysłuchać ludzkich próśb i udzielać pomocy.
U b o d z y . Różnica między ubogimi a bogatymi jasno rysowała się
w epoce królów. Wprawdzie zawsze znano pojęcie ubogiego, ale ubóstwa
nigdy nie uważano za stan święty. Normą był raczej stan człowieka zasobnego, uważanego za błogosławionego przez Boga (Pwt 15,4; Ps 112).
Niegodziwie zdobywane bogactwa zmusiły społeczeństwo do wydawania
ustaw broniących ubogich przed wyzyskiem i wydzieraniem kawałka ziemi. Do tych praw należały: zasada roku sabatowego, w którym należało
zmazywać wszelkie długi (Pwt 15); pozwolenie zbierania kłosów pozostawionych przez żniwiarzy (Kpł 19, 9 n) i zakaz pobierania procentów od
sumy pożyczonej ubogiemu dla ratowania jego gospodarstwa (Wj 22,
25—27). Wszystkie te prawa mogły pochodzić częściowo jeszcze z epoki
Sędziów, na co wskazuje terminologia: „obcy, wdowy i sieroty". Z czasem ubogi stał się przedmiotem opieki ze strony proroków i mędrców
(np. Wj 22, 20—23; Prz 14,31; Am 5,12; Syr 4, 1—6). „Ubogi" oznacza
przy tym człowieka uciskanego ze strony klas posiadających. Amos mówi
o tym wyraźnie (Am 5,12). Różnice ekonomiczne zrodziły niezawiniony
stan ubóstwa. Tezę tę powtarzali inni prorocy z okresu przed niewolą
(Iz 3,13—24; Mi 2,1—2; Jr 6, 26—29). Byh oni przekonani, że niekoniecznie istnieje łączność pomiędzy sprawiedliwością a bogactwem, skoro często
ubogi staje się łupem zamożnych (por. Jb 24). Ubogimi miał się zaopiekować przyszły król idealny w epoce eschatologicznej (Iz 11, 3—5). Po36
jęcie „ubogi" tak się rozszerzyło, że w epoce niewoli c iły lud Boży nazywany był „ubogim" (Iz 49,13), co powtarzano i później (Iz 61, 1—2;
Ps 140,2).
Prawy sędzia miał obowiązek podejmowania obrony ludzi ubogich.
Oczywiście nie chodzi tu o sędziów w naszym zrozumieniu, ale o królów
i książąt wydających odpowiednie prawa na swoim terytorium. O takim
przyszłym idealnym królu mówił Ps 72. „Ubodzy" stali się kimś w rodzaju klientów u Boga. Bóg bierze ich w specjalną opiekę, wobec braku
innego opiekuna. Na nikim innym oprzeć się nie mogą wobec ucisku ze
strony możnych, ufających jedynie bogactwom. W czasach trudnych dla
ludu Bożego, w epoce obcego panowania słowo „ubogi" nabrało bardziej
religijnego znaczenia. Pogląd ten podzielali często psalmiści (Ps 10,25;
34,37). „Ubogi" w Ps 34 jest zarazem człowiekiem „pokornym" (w. 5),
„bogobojnym" (w. 10), „świętym", czyli oddanym Bogu (w. 10), „prawym"
(w. 18), „skruszonym w sercu", „czującym żal w duszy" (w. 19), „sprawiedliwym" (w. 16.20), w ogóle — „shigą Pana" (w. 23). Podobnie Ps 37
stale głosi pouczenia ludziom „ubogim, biedakom, których droga jest prosta" (w. 14), czyli znajdującym się pod czułą opieką Władcy wszechświata.
Powodzenie nieprawych trwa tylko chwilkę, potem nastanie epoka sprawiedliwości i zniszczenie wszelkiej nieprawości na świecie. Wtedy „niezbożni połamią sobie ramiona, a sprawiedliwych umocni Pan" (w. 17).
Ludzie „prawi" (w. 24) będą „wierni Panu" (w. 28), „niewinni" (w. 30),
choć „niezbożnicy będą usiłowali ich zabić" (w. 32).
Przypomina to Błogosławieństwa, których psalm ten jest przygotowaniem. Trudno dzisiaj powtarzać dawne twierdzenia, jakoby psalmy te
były dziełem jakiejś grupy społecznej, odseparowanej od reszty ludu Bożego. Raczej wierni wierzyli, że światem nie rządzi ślepy los, ale miłosierny Ojciec, który może wziąć w opiekę ubogich, Jemu oddanych ludzi
(por. Ps 70; Syr 21,5; 35, 13—17). Człowiek ubogi liczy na Boga, ufa Bogu,
oczekuje od Niego pomocy.
G r z e c h i j e g o o d p u s z c z e n i e . Tragicznym faktem w życiu
człowieka jest grzech. Wprawdzie psalmiści często zapewniają Boga, że
„wina na nich nie ciąży" (Ps 26,1.11), ale proszą też o utwierdzenie w stanie „niewinności" (Ps 40,13). Chodzi więc o jakąś specjalną winę, zarzucaną im przez wrogów. Są od niej wolni i proszą o udowodnienie tego
stanu. Gorzej jest, jeżeli autor stwierdza, że „filtruje swoje serce i ręce
umywa w niewinności" {niąądjón, Ps 73,13), choć i w tym wypadku chodzi o wystrzeganie się poważnych wykroczeń. Rozumiemy teraz zapewnienia o niewinności ze strony ludzi prawych (np. Ps 18,21 nn; 26, 1—8;
101, 2—8), a także ich prośbę, aby Bóg ich osądził stosownie do ich prawości {sedeą) i niewinności (tom, Ps 7,9). Niekiedy psalmista uważa, że
uratowanie go będzie dziełem prawości Bożej w obliczu nienawidzących
go wrogów (Ps 35,24). Ale i tutaj mowa jest bardziej o trosce aniżeli o fakcie zupełnej świętości i wolności od wszelkiego grzechu. Tak należy rozumieć psalmy czystości (np. Ps 7; 17; 26; 129), psalmiści bowiem zdają
sobie sprawę z własnej grzeszności. W odniesieniu do człowieka Bóg występuje nie jako sędzia trzymający w ręku księgę praw i ustaw, ale jako
ktoś „pełen litości — łaskawy, do gniewu nieskory, bogaty w miłość"
(Ps 103, 8). „Nie odpłaca nam według grzechów, nie oddaje według win
naszych" ^s 103,10). Dlatego podstawową cnotą człowieka winna być
bogobojność, która skłania Boga do „odsuwania od nas grzechów"
(Ps 103,12). „Jesteśmy bowiem prochem" i trudno, aby Bóg o tym nie
37
wiedział (Ps 103,14). Właśnie w tym celu odpuszcza nam grzechy, abyśmy
pogłębiali w sobie bogobojność i łączyli ją z oddaniem należnej Mu czci
(Ps 130,4), Gdyby Bóg zważał tylko na nasze grzechy, biorąc je stale pod
światło swojej wszechwiedzy, to „któż się ostoi" (Ps 130,3), „Podległa przewinom zrodziła mnie matka" powiada psalmista (Ps 51,7),
Psalmiście wiadomo, że Bóg dał przykazania, aby ich przestrzegać, i będzie „karał za krnąbrność" {k'alildt, Ps 99,8). A czego Bóg domaga się od
grzeszników? Same ofiary z cielców i baranów Go nie zadowalają, jeśli
towarzyszy im uparte przylgnięcie do grzechu, jak to wynika z Ps 50,
16—21, gdzie w strofowaniu znajduje się twarde słowo: ,,niezbożny" (Ps 50,
16 a). Ps 50 zarzuca członkom ludu Bożego takie zbrodnie jak: podwójne
życie przejawiające się w głoszeniu słowa Bożego przy równoczesnej „nienawiści karności" (Ps 50,16 n); współudział w kradzieżach, spółkę z cudzołożnikami, podstępne mowy, szkalowanie współbraci itd. (Ps 50, 18—20).
Ofiara, godna Boga, to „ofiara wyznania" grzechów (Ps 50,23) i „duch
slo-uszony" (Ps 51,19). „Kto kroczy tą drogą, uzyska Boże zbawienie"
(Ps 50,23; 51,19). Następstwem Ps 50 jest znany nam Ps 51 „Miserere",
wyrażający pokorę, poddanie się Bogu i przestrzeganie Jego nakazów po
wyzbyciu się pychy (Ps 75,5 n) przeczącej Jego istnieniu. Człowieka pysznego nazywa psalmista „głupcem", nie w znaczeniu pomyleńca, ale zatwardziałego ,,niezbożnika", który o Bogu mówi, że to „nicość", czyli bezsiła (Ps 14,1). Wystarczy przeczytać psalm 14, żeby się o tym przekonać
(Ps 14, 3 n). Źródłem upadku jest brak ,,bogobojności", co równa się „buntowi" przeciw Bogu i ustanowionemu przez Niego porządkowi. „Obłuda,
nieprawość" są już tylko następstwem takiego stanu rzeczy (Ps 36, 1—5).
Dlatego poważną winą jest ,,zatwardziałość serca", „jak w czasie próby,
w dzień pokusy na pustyni". Nie Bóg próbował swój lud, ale odwrotnie,
lud starał się wypróbować Boga, sprawdzić, czy jest potężny, „kusząc"
Go, aby okazał wszechpotężną miłość do ludu (Ps 95,8 n). Istnieje tylko
jedno określenie takiej postawy: ,,szalone umysły". Łączy się z tym niechęć do „przestrzegania dróg" Bożych (Ps 95,10). Grzech i jego skutki
stanowią zwykle jedną organiczną całość. Nieszczęście wynika jakby automatycznie z bezprawia. Zdaniem niezbożnika Bóg się nie upomni, bowiem
On niewiele znaczy, dlatego też Jego gniew nie sprowadzi kary na człowieka: ,,Bóg zapomniał, odwrócił oblicze, aby nie widzieć" (Ps 10,4.11).
Niezbożny uważa przy tym, iż może bezkarnie niszczyć biedotę (Ps 10,10).
jW psalmach można spotkać takie sformułowanie jak np.: „(grzesznik)
wykopał, wydrążył jamę i wpadł w dół, który uczynił" (Ps 7,16; 9,16, 35,8;
57,7). Mędrcy wierzyli w powiązanie czynu i skutku jako konsekwencję
jedności świata i wynikającego stąd porządku, którego bezkarnie naruszać nie wolno (por. Prz 26,27; Koh 10,8). Wiele o tym mówi Ps 37, który
na tym prawie opiera naukę eschatologicznej odpłaty. Nie można jednak
wykluczyć Boga z koła przyczyn i skutków. Wiedział o tym człowiek pokorny, żalący się na powodzenie złych i na nieszczęścia spadające na sprawiedliwych: ,,Przecież niezbożni, a stale zasobni, obrastają w bogactwa"
(Ps 73,12), podczas gdy prawy „jest karany każdego poranka" (Ps 73,14).
Dopiero dotarcie do Bożych tajemnic rozwiązało zagadkę (Ps 73,17). Trudno, aby psalmista nie modlił się o ukaranie ludzi złych, bowiem często
łączyło się z tym jego zaufanie Bogu. W Ps 17,14 autor pragnie się uwolnić od sposobu życia ludzi niezbożnych, których charakteryzuje jako ludzi zapatrzonych w ten świat, pokładających całą nadzieję w bogactwach
otrzymanych z ręki Boga. Niczego oni się już nie spodziewają po śmierci,
38
podczas gdy człowiek sprawiedliwy wierzy w „przebudzenie", czyli zmartwychwstanie (Ps 17,15).
Nie można jednak wykluczyć i odpuszczenia grzechów. Wierny spoglądał w górę, do Boga, od którego spodziewał się odpuszjczenia win:
„Śmiertelni do Ciebie przychodzą ze względu na winy. Przewiny górują
nad nami, lecz Ty je zmazujesz" (Ps 65,3 n). Słowo „zmazujesz" jest zaczerpnięte z terminologii kapłańskiej na oznaczenie wybaczenia grzechów
(por. Kpł 16). Dla psalmistów „zmazywanie" było przeciwieństwem „wyniszczenia", a skutkiem „hamowania gniewu" i „oburzenia" ze strony
Boga (Ps 78,38 n). Takie zmazanie łączyło się z uratowaniem od niechybnej zguby w chwili zniszczenia Jeruzalem i niewoli (Ps 79,9).
Innym razem autor mówi o „darowaniu" {naśdh = naśa' w znaczeniu
przenośnym
por. Ps 25,18; 85,3; 99,8) winy oraz „wybaczaniu" (kdsdh
w zaiaczeniu przenośnym (por. Ps 32,1; 85,3; Prz 28,13), czyli uznaniu za
niebyłe, przy czym człowieka, który doznał odpuszczenia grzechów, w tym
stanie nazywa autor „błogosławionym" (Ps 32,1). Zawsze się tu zakłada
powrót do Boga przez nawrócenie, choć wiadomo, że czyste (tahór) serce
musi „stworzyć (=uformować) Bóg (Ps 51,12).
Na uwagę zasługuje także pojęcie „mimowolnych" grzechów (Ps 19,13)
popełnianych w nieświadomości. Można je porównać do grzechów zaniedbania, o których mówi Księga Mądrości (Mdr 14,22 n), lub grzechów
„nieuwagi" (Lb 15, 22—29). Było to o tyle ważne, że należało grzech wyznać Bogu, aby uzyskać Jego wybaczenie, bo tylko Bóg wybaczał winy
(Ps 32,3—5; 51,5—6; 38,19).
4. Eschatologia. Jeżeli przez eschatologię rozumiemy coś w rodzaju
końca świata, to Stary Testament takiej epoki nie znał. Mówiono raczej
0 zmianie istniejących warunków, o początku nowej epoki świata (por.
Iz 65,17 n; 66,22). Tak więc o eschatologii można mówić w związku ze
Starym Testamentem dopiero wtedy, gdy zmieniają się warunki historyczne i nastaje nowa epoka. Tak też można ujmować dawne wypowiedzi
na temat wkroczenia Pana i punkt zwrotny historii określać powiedzeniem: „Na końcu czasów" (Rdz 49,1; Iz 2,2) lub w „onym dniu" (Oz 2,20;
J1 4,18).
Eschatologia w Starym Testamencie przechodziła różne fazy rozwojowe od początkowej w czasie przed niewolą reprezentowanej przez kult
1 proroków, aż do apokaliptyki w ostatnich wiekach przed Chrystusem.
Rozważając psalmy pod kątem życia wewnętrznego wystarczy ograniczyć
się tylko do spraw ogólnych na temat eschatologii społecznej, obejmującej swoim zasięgiem cały świat, ze szczególnym uwzględnieniem ludu Bożego oraz złączonego z tym mesjanizmu. W końcu wypada rozpatrzeć ideę
życia po śmierci, czyli tzw. eschatologię indywidualną. Jeżeli postępowanie moralne człowieka należy do istoty duchowości, to eschatologia wpływa na jej zrozumienie, pogłębienie i ożywienie.
E s c h a t o l o g i a z b i o r o w a . W Starym Testamencie w czasie kultu rozważano na gruncie stworzenia rządy Boże nad światem. Z biegiem
historii rozwinęła się idea udziału obcych narodów w przyszłym szczęściu
Izraela dzięki uniwersalistycznemu ujęciu Istoty Bożej. Jasne to się stało
w momencie, gdy Asyria musiała odstąpić od murów Jeruzalem za panowania Ezechiasza. Przecież Bóg, jeśli tylko zechce, może nawet cudownie
uratować swój lud. Chwałę przyszłego Syjonu wysławiają specjalne Pieśni Syjonu (Ps 46,48; 76; 87; 122; 126) językiem poetyckim, pełnym sym39
boli zaczerpniętych z mitologii kananejskiej. Ważnym momentem jest
tutaj opis wypadków historycznych wciągniętych w opis przyszłości ludu
Bożego (np. Ps 46,7; 48, 4—9 a; 76,4.6 n. 9 n). Nazwa przeciwników Boga
jest bardzo ogólna: „narody", „królestwa" (Ps 46,7), „królowie" (Ps 48,5),
„odważni", „mężowie" (Ps 76,6 n), a lud Boży nosi nazwę „uniżeni"
(Ps 76,10). Czasowe ramy przekracza Ps 48,15. Przedstawienie przyszłej
rzeczywistości, zaczerpnięte z mitologii, znajdujemy w symbolu wroga
Bożego, jakim jest „morze" i jego „wyniosłość" (Ps 46,3 n).
Tak więc mitologia zastępuje historię ze względu na jej nieokreślony
charakter w przyszłości. Mowa jest o Syjonie otoczonym z dwu stron morzem (Ps 46,5), co przypomina siedzibę kananejskiego boga El. Tym samym Syjon staje się „sercem Safonu". Symbol ten zapożyczony został
z mitologii kananejskiej (por. Jb 37,22; Iz 14,13 n; Ez 28, 14.16). Syjon
jest „szczytem piękna", „radością całego świata" (Ps 48,3) ugruntowany
na wieki (Ps 76,3; 87, 1.5). Wiele mówi się o zwycięstwie Boga, którego
czas określa się bardzo ogólnie: „przed świtaniem" (Ps 46,6), czyli wcześnie
(por. Ps 90,14; 143,8), co sprawia wrażenie nawiązywania do czasów pierwotnych, gdy Bóg „walczył" z „oporem" nieuformowanej materii świata. Wrogowie przyrównani są do „gardzieli podziemia" (Ps 46,3), którego
mocni bogowie walczyli z bogami niebios, Jahwe jest „możnym Królem"
(Ps 48,3), więc lud Boży nie ma się czego obawiać. On jest Najwyższy
(Ps 46,7; 87,5), przypomina to określenie Boga Jeruzalem z czasów Jebuzytów jako „Boga Najwyższego" (Rdz 14, 18—20.22). Jeruzalem przybiera
formy uniwersalistyczne już w Ps 68,29 n. W psalmach Syjonu język mitologiczny wzbogacony jest o motywy następujące jako topos, czyli idea
powtarzająca się w różnych środowiskach i epokach. Jeżeli w innych księgach pierwotnie symbolem zwycięstwa Syjonu nad światem były wojny
Jahweh, to później dodano tutaj wiele motywów nowych, szczególnie
w Ps 87, gdzie jest mowa o całym świecie jako ludzie Bożym, „urodzonjrm w mieście Bożym" (Ps 87, 3—6).
Drugim ważnym momentem w eschatologii jest nauka płynąca z psalmów o Jahwe jako Królu. Królowanie Jahwe nie jest czymś now3^, wypływa bowiem ze zwycięstwa Boga nad światem pogańskim i przypomina
tym samym opanowanie Ziemi Obiecanej (Ps 47,4; 97,3 n). Stanowi to
jakby szkic wielkiej rzeczywistości przyszłej, na którą Izrael czeka. Ps 93,2
wspomina o innej stronie tego samego zagadnienia; królowanie Boga jest
odwieczne, ponieważ On sam nie ma początku. W tym samym psalmie
zwraca się jeszcze uwagę na stabilność świata jako wynik aktu stworzenia (Ps 93,1), co Ps 96,10 przypisuje końcowemu działaniu Bożemu.
Tak więc drugi akt stworzenia, końcowa faza świata, będzie tylko przypomnieniem pierwszego, mając tego samego Boga jako Stwórcę. Królestwo
to będzie odznaczało się pewnym dynamizmem, na skutek przepotężnej
działalności Boskiego Króla, który zmieni bieg historii. Działanie Boże
będzie aktem rządów i miłosierdzia. Poprzedzi je coś w rodzaju teofanii
powodującej bojaźń i przerażenie całej natury (Ps 97,4). Ziemia zadrży
(Ps 99,1), a góry stopią się jak wosk (Ps 97,5). Wszystkich tych obrazów
nie można brać w znaczeniu dosłownym. Są to raczej przenośnie, podkreślające wielkość działania Bożej wszechmocy. Znikną wtedy ze świata wszystkie bożki, a także grzech człowieka, tak w Izraelu jak i poza nim
(Ps 97,7.10; 99,4,8). Istoty niebieskie będą Bogu biły pokłony (Ps 97,7 c).
Wielu widzi tutaj obcych bogów, którzy dotychczas rządzih narodami według wierzeń pogan, mimo że według wiary Izraela nie istnieli. Wpraw40
dzie w Ps 47,4 jest mowa o „narodach pod stopami Izraela", ale ten sam
psalm nie jest wcale nacjonalistyczny, skoro wspomina o „przywódcach
narodów (jako) ludzie Boga Abrahamowego" (Ps 47,10). Można to zrozumieć jako supremację duchową wynikającą z wiary ludu Bożego. Podkreśla się w tych psalmach nawrócenie narodów pogańskich. Owocem
rządów Boga będzie radość ludzi, w tę radość włączy się cała natura. Będzie to nowy powód do radości, który należy uczcić nową pieśnią ku czci
Boga. Jeżeli mimo wszystko istnieje jeszcze bojaźń, to jest ooia bogobojnością stanowiącą odpowiedź na Bożą świętość (Ps 96,9). Mówi się w tych
psalmach wiele o Bożej prawości (Ps 97,2.6; 96,13; 98,2.9), aby podkreślić
uwolnienie od wrogów. Będą to rządy czystości i sprawiedliwości. Wszystkie ludy stanowić będą jedność jako lud Boży (Ps 47,10), ustanawiając
tym samym erę świętości i światła (Ps 97,11 n). Ponieważ nastąpi wtedy
w pełni epoka rządów Bożych, dlatego wszyscy ludzie będą stanowić jedność pod względem religijnym (Ps 47,10), a tron Boży wznosić się będzie
w niebie (Ps 97,2; 99,1).
Warto zwrócić uwagę na reakcję kosmosu na nawrócenie człowieka
(Ps 96,11 n; 98,7 n), o czym także uczy św. Paweł (Rz 8, 19—22). Jeżeli
Mk 13,26 mówi, że „Syn Człowieczy przyjdzie w obłokach z wielką mocą
i majestatem", to przypomina Ps 97, co oznacza założenie nowego królestwa Bożego na świecie na ruinach dawnego. Będzie to owoc wiary zapoczątkowanej przez samego Boga w sercach ludzkich.
Prośbą o nadejście tych czasów jest Ps 126, mający formę lamentu ludu
Bożego w okresie ucisku ze strony potęgi zewnętrznej. Lud ufa Bogu, że
nastanie kiedyś epoka pełnego szczęścia i pokoju. Bóg zmieni dolę swojego ludu (Ps 126,1) w epoce eschatologicznej. Podobną prośbę o nadejście
epoki eschatologicznej pozbawionej zła znajdziemy w Ps 104,35. Widocznie Izrael żył w wielkim ucisku ze strony „niezbożnych".
E s c h a t o l o g i a m e s j a n i s t y c z n a . Jednym z aspektów eschatologii jest mesjanizm. Nazwa pochodzi od hebrajskiego maSiah i aramejskiego meśihah, skąd wywodzi się greckie Christos. Słowo to znaczy „Pomazaniec". Wiele osób można nazwać w Starym Testamencie mesjaszami,
czyli osobami namaszczonymi przez Boga, których funkcją było sprowadzenie zbawienia na lud Boży. Ale między nimi wyróżnia się jedna, a jest
nią idealny Król z dynastii Dawida, który będzie miał za zadanie sprowadzić na świat królestwo Boże w znaczeniu definitywnym. Takie zrozumienie osoby i dzieła Mesjasza wymagało długiego czasu. Można też Mesjasza łączyć z innymi osobami, których zadaniem było zbawienie ludu
Bożego w znaczeniu specjalnym. Należeli do nich Sługa Jahwe, Syn Człowieczy i inni.
Pierwsze pojęcie Mesjasza łączy się jednak z rolą zbawczą ludzi pochodzących z rodu Dawida. Od dawna królowie tej dynastii uchodzili
w opinii ludu Bożego za wybawców posłanych przez Boga, czego nie notujemy o królach państwa północnego. Pierwszym i najważniejszym tekstem mówiącym o tym jest 2 Sm 7; Krn 17 i Ps 89. W Ps 89, 20—38 można odróżnić następujące części: wybór Dawida przez Boga, przyrzeczenie
zwycięstwa i panowania nad wrogami, uznanie Dawida i jego następców
za synów Bożych, przyrzeczenie wiecznego panowania dynastii, której
Dawid daje początek bez stawiania warunków wstępnych. Echo tego znajdujemy w Ps 132.
Przepowiednia według wielu autorów zapewnia, że dynastia przetrwa
jako pośrednik zbawiania dokonywanego w historii. Samo zbawienie uzna41
je się za czynność natury politycznej. Przy takim ujęciu zagadnienia zapomina się jednak o podstawowej sprawie, jaką było znaczenie króla
w Jerozolimie. W odróżnieniu od innych monarchów Bliskiego Wschodu,
których zbawienie zależało od nich samych, król w Jerozolimie był wasalem Boga na ziemi, a tym samym był włączony w urzeczywistnienie
Bożego planu zbawienia świata. Wszystko w Izraelu ma swój kierunek
wyznaczony przez Boga, a jest nim akt zbawczy Boga w „onym dniu",
„na końcu dni", a to już samo w sobie zawiera tendencję eschatologiczną.
Jest to podstawowy powód założenia królestwa w Izraelu, w kraju,
który miał wydać przyszłego sprawcę epoki zbawienia. Na tym tle rozwinie
lud obraz króla, który będzie w stanie ideał ten zrealizować. Przyszłe
zbawienie dokonane przez Boga, znane z objawienia, wymaga odpowiedniej osoby, czyli królewskiego Mesjasza, którego nowe znamiona przedstawiają psalmy i prorocy. Do przyszłego Mesjasza odnoszono niektóre
psalmy mówiące o Królu w sposób nie sprawdzający się na żadnym z historycznych potomków Dawida. Mowa tu zwłaszcza o Ps 2; 45; 72; 110,
chociaż Ps 89 i 132 można także częściowo do nich zaliczyć. Ps 2 uznaje
w Mesjaszu narzędzie gniewu Bożego w stosunku do opornych królów pogańskich, przy czym podobnie jak Ps 110 uczy, że będzie to w jakimś sensie specjalnym Syn Boży (por. 2 Sm 7,14; Ps 89,14), co się wypełniło w Nowym Testamencie na osobie Chrystusa (Dz 4,25; 13,33; Hbr 1,5; 5,5).
W Ps 110,4 mowa jest jeszcze o Jego godności kapłańskiej w sensie różnym od kapłaństwa Aarona (por. Hbr 8—10). Ps 72 zwraca uwagę na inną
stronę tego samego zagadnienia. Zgodnie z 1 Kri 3,12 przedstawia w osobie króla wzór idealnego Mesjasza z rodu Dawida. Mowa jest o Jego prawości i sprawiedliwości oraz o uniwersalizmie Jego panowania, bogactwie
zasobów i pokoju światowym, jaki wtedy nastanie. Ps 45 pod obrazem
małżeństwa króla z obcą królewną opisuje wielką alegorię łączności Boga
lub Mesjasza z ludem przymierza. Odwołuje się do tych pojęć także
Hbr 1, 8—9, odnosząc ten psalm do Chrystusa.
Izrael znał również eschatologię bez mesjanizmu, jak o tym świadczą
psalmy na temat Jahwe jako Króla (por. Ps 93,1; 96,10; 98,1.6). W okresie
niewoli zrodziły się inne sposoby przedstawiania idei mesjanizmu, jak
Sługa Jahwe (Iz 53), co wpłynęło na nowy sposób zrozumienia niektórych
psalmów poprzednio może nawet odnoszących się w jakiś sposób do króla
(np. Ps 22; 31,6; 41,10). Ostatnia zwłaszcza Pieśń Sługi Jahwe może być
odczytana w psalmach (por. Iz 53,10 i Ps 22, 30—32). Znalazło to swój
oddźwięk w wielu miejscach Nowego Testamentu (np. Mt 12,18;
Dz 3,13.26; 4,27.30). Należy także wspomnieć o idei Syna Człowieczego
(Dn 7,14; Mk 14,62), do której z czasem dostosowano psalmy mówiące wyraźnie o „istocie ludzkiej" (np. Ps 8, 3—7) lub przypominające to pojęcie
(np. Ps 16, 8—11; 40, 7—11).
E s c h a t o l o g i a i n d y w i d u a l n a . Z zagadnieniem eschatologii
indywidualnej łączy się odpłata za dobre i złe czyny. Zgodnie z pojęciami biblijnymi o Bożej prawości psalmista twierdzi ogólnie, że „Bóg płaci
każdemu według jego uczynków" (Ps 62,13). Eschatologiczną odpłatę ma
na myśli Ps 37, bardzo podobny do Ps 49 i 73 sposobem rozwiązania zagadnienia cierpienia na świecie. Ponieważ psalm ten powstał w kręgu
mędrców, nic więc dziwnego, że przypomina Księgę Przysłów (np. 10,3;
23,17; 24,1.16.19) czy też rady udzielane Hiobowi przez przyjaciół (np.
Jb 4,7 n; 5,20; 21,7 n). Psalmista zna „męki niezbożnych", i jest przekonany o miłości otaczającej ufających Panu (Ps 32,10). Nieprawi „prędko
42
uwiędną jak trawa, uschną niby ruń zielona" (Ps 37,2), „ich dzień jest już
bliski" (Ps 37,13), Często wydaje się, że im się dobrze powodzi (Ps 10,3;
37,34 n; 73,4—12; 94,3), ale jest to powodzenie złudne. Połowy dni swoich
źli Tiie przeżyją (Ps 55,24), zaginą na wieki (Ps 73, 24), bezpotomnie
(Ps 37,28), a potomstwo prawych jest wieczne (Ps 37,28),
Odnośnie do miejsca pobytu człowieka po śmierci posiadamy dwa różne
rozwiązania. Jedno znajdujemy w Ps 88 mówiącym o podziemiu, zgodnie
z tradycyjną nauką starożytną. Ale z czasem pojawia się u mędrców nastawionych eschatologicznie nowe objawienie mówiące o duchowym połączeniu człowieka z Bogiem już tutaj za życia, co ma trwać nadal i po
śmierci. Takie ujęcie znajdujemy u Jb 19, 26—27. Wyraźnie ujawnia się
to w Ps 16, gdzie uznaje się jedynego Boga prawdziwego za „swoje dziedzictwo", za prawdziwą „fortunę", która tyle warta, co „wyborna gleba"
(Ps 16,5 n). Nic dziwnego, że „cieszy się serce wiernego i duch się raduje", bowiem jego wiecznym mieszkaniem nie będzie podziemie, ale „wieczne szczęście u Bożej prawicy" (Ps 16, 9—11). Podobne rozwiązanie cierpienia ludzi sprawiedliwych, widzą inni psalmiści (Ps 49; 73). Wszyscy
muszą umrzeć, tu nie ma różnicy między mądrymi a głupimi. Jesteśmy
pod tym względem podobni do bydląt, które giną (Ps 49, 11—13). Podziemie wszystkich pochłonie, także i tych, co za życia byli bogaci i szczęśliwi. Tylko duszę człowieka prawego, choć ubogiego (a może właśnie
dlatego), „Bóg wykupi z władzy podziemia" (Ps 49,16). Jeżeli nauka ta
nie jest ani zupełna, ani jasna, to analogiczne miejsce w Ps 73 jest czyste
pod tym względem. „Niech zginie ciało i serce, lecz opoką mojego serca
i dobrem jest Bóg na wieki" (Ps 73,26), „Zaginie, kto odstępuje od Boga,
On wyniszczy wszystkich, którzy Nim gardzą" (Ps 73,27), a psalmiście
dobrze przy Bogu, bowiem wiadomo mu z objawienia Bożego, że to
szczęście obecne jest tylko wstępem do pełnego szczęścia w czasie przyszłym.
Nic dziwnego, że świątynia była dla tych ludzi miejscem najmilszym,
bowiem tutaj nawiązywali i odczuwali bezpośredni kontakt ze Stwórcą.
Ps 84,4 n przyrównuje łączność z Najwyższym do ptaka, wijącego gniazdo
obok ołtarzy w miejscach świętych. Jest to coś więcej niż zwykłe porównanie poetyckie, można dopatrywać się tu symbolu poetyckiego, bowiem
dusza ludzka w Egipcie i gdzie indziej była przedstawiana pod postacią
ptaka. Podobną ideę zawiera Ps 87,4 n. Dla Króla wszechświata nie ma
granic, wszystko bowiem od Niego wzięło początek i do Niego ma wrócić.
Jak matka ziemska rodzi swoje dzieci, tak Syjon — symbol mieszkania
Boga pomiędzy ludźmi — jest źródłem odrodzenia całego świata ukrytego
tutaj w sercu Boga. Miejsce wiecznego trwania w potomkach zajmuje
opieka, jaką Najwyższy roztacza nad każdym człowiekiem i wszystkimi
narodami świata. Bóg każdemu nadaje imię, czyli uznaje go za swego, aby
miał wieczny udział w domu Ojca, miejscu spotkania Boga z ludźmi przez
Niego stworzonymi i odrodzonymi (por. Iz 56,5; 1 Kri 8, 41—43).
Innym wyrazem wiary w odpłatę jest „Księga życia", w której zapisuje się ludzi zachowanych do zbawienia w epoce eschatologicznej (Ps 69,29).
Suponuje się tutaj zmartwychwstanie sprawiedliwych do życia, choć tego
psalmista jeszcze wyraźnie nie uczy (por. Ap 13,8). Według Ps 55,9 Bóg
„zbiera łzy do łzawnika — zapisuje je w księgę". Apokalipsa przypomina to jako zapisywanie czynów ludzkich na dzień zmartwychwstania ostatecznego (Ap 20,12 n).
Moment pełnego szczęścia wypływającego ze współżycia z Bogiem
43
w epoce eschatologicznej nazywa także psalmista „przebudzeniem", po
którym nastąpi „wpatrywanie się w Boże oblicze" (Ps 17,15). Należy po
wyjaśnienie sięgnąć do księgi Daniela, w której okres śmierci nazywa
się „snem", a zmartwychwstanie „zbudzeniem" (Dn 12,2 n). Podobnie
uczy Iz 26,19, mówiąc: „Twoi umarli ożyją, zmartwychwstaną... obudzą
się". 1 tutaj mamy w hebrajskim to samo słowo, co w Ps 17,15 i Dn 12,2 n,
co wskazuje na zmartwychwstanie. Człowiek może umrzeć, zejść do podziemia, ale jego wieczne szczęście zacznie się w pełni dopiero w momencie zmartwychwstania, kiedy będzie widział Boga „twarzą w twarz", jak
to powiedział św. Paweł (1 Kor 13,13; 2 Kor 5,8; Flp 1,23).
W ten sposób psalmiści, podobnie jak inni pisarze Starego Testamentu,
przygotowywali wiernych do pełnego objawienia Chrystusowego.
VI. CHRZEŚCIJAŃSKIE CZYTANIE PSALMÓW
Niechęć wielu chrześcijan do czytania psalmów jest wynikiem wzajemnych relacji pomiędzy chrześcijanami a Żydami w obydwu tysiącleciach istnienia chrześcijaństwa. Niechęć do Żydów przenoszono na cały
Stary Testament, mimo wielu orzeczeń papieży i Soborów odnośnie do
natchnienia całego Pisma świętego tak Starego jak i Nowego Testamentu.
Kościół jednak od samego początku zdawał sobie sprawę z tego, że bez
psalmów nie byłoby ludu Bożego, powołanego „z daleka" (Dz 2,39; Rz 2,26;
Ef 2,13) a zaliczanego obecnie do Izraela Bożego. Jaką rolę odegrał więc
Psałterz? Od początku istniał zwyczaj śpiewania psalmu w czasie liturgii.
Nic dziwnego, że św. Paweł uczy, iż „mamy przemawiać do siebie w psalmach i hymnach, i pieśniach pełnych ducha, śpiewając i wysławiając Pana
w sercach naszych" (Ef 5,19; por. Kol 3,16; Jk 5,13), Nie ulega także wątpliwości, że chrześcijanie poza psalmami śpiewali inne pieśni i hymny
religijne, na co wskazują niektóre teksty św, Pawła (1 Tm 3,16; Flp 2, 5—
11) i inne wzięte z Apokalipsy (np. Ap 5, 9—14; 19, 1—8).
Później zaczęto traktować cały Psałterz jako czytanie duchowne lub
modlitwę. W modlitwach kapłańskich recytowano w tygodniu cały Psałterz, co zresztą praktykuje się nadal. Każdy psalm kończy się doksologią „Chwała Ojcu i Synowi.,.", ku czci Trójcy Świętej.
Niektóre psalmy, np. pokutne, były śpiewane okazyjnie. Po epoce
oświecenia, w której zaprzestano śpiewania psalmów po łacinie w kościołach protestanckich, używano ich tylko w liturgii. Dla wiernych były
niezrozumiałe. Zaczęto je śpiewać na nowo w czasie nabożeństw początkowo protestanckich, a ostatnio także katolickich, w językach narodowych.
Na uwagę zasługują nieszpory, nabożeństwo popołudniowe, w czasie którego w niektórych krajach, także i w Polsce, śpiewa się pewne wybrane
psalmy w języku narodowym w przekładzie poetyckim.
Aby móc w pełni korzystać z głębokiej treści psalmów, trzeba je czytać głośno jako modlitwę lub pieśń religijną. Były bowiem przeznaczone
do czytania głośnego i do słuchania w nabożnym skupieniu. Lud łączył
się wtedy ze swoim Ojcem Niebieskim, Bóg nawiązywał kontakt ze swoimi poddanymi. Z tej też racji pielęgnujemy i podtrzymujemy zwyczaj
grupowej recytacji lub śpiewania tych pieśni natchnionych.
Nie wystarczy jednak stałe czytanie, recytacja lub śpiew. Należy je
także i studiować, by lepiej je zrozumieć, a tym samym lepiej się modlić.
44
Należy doszukiwać się ich właściwego sensu, aby tym bardziej cieszyć się
pięknem i bogactwem ich ducha. Z tego względu zawsze praktykowano
w Kościele wyjaśnianie psalmów, zwracając uwagę na ich aktualne znaczenie pierwotne i trwałe bogactwo treści.
Obudzenie szerokiego zainteresowania dla tych dawnych pieśni, powstałych w innych okolicznościach kulturowych i religijnych, nastręcza
pewne trudności. Niektórych zrażają ślady mentalności Żydów oraz ich
sposób traktowania i interpretowania spraw religijnych i moralnych. Należy zawsze starać się dotrzeć do sensu literalnego, który Jest i pozostanie podstawą ich rozumienia. Nie można więc negować potrzeby
trudnej pracy naukowej na tym polu. Badania naukowe mogą bowiem
lepiej przygotować do właściwego ich wykorzystania jako modlitwy i materiału do refleksji. Sama praca filologiczno-historyczna, choć może wiele
pomóc, nie wyjaśnia w pełni sensu tych poematów natchnionych, przeznaczonych do kontemplacji, a nie tylko do naukowo-historycznej interpretacji.
Pewną pomoc stanowi niewątpliwie rozeznanie się w gatunkach literackich. Czego innego bowiem oczekujemy od hymnu ku czci Boga, a czego
innego od lamentacji indywidualnej. Jeżeli dojdziemy tą drogą do właściwego sensu pierwotnego, nie należy zapominać, że każda z tych pieśni
posiadała w historii swojego istnienia kilka kontekstów zewnętrznych, zależnie od epoki, w której była śpiewana. Inaczej rozumiano dany psalm
w jego pierwotnej otoczce kultu w świątyni przed niewolą babilońską,
a inaczej w czasie niewoli, kiedy kult religijny ograniczał się jedynie do
modlitw i czytań. Kontekst religijny zmienia się łącznie ze scenerią w czasie odbudowy świątyni w Jerozolimie, zależnej politycznie od obcego mocarstwa. I wtedy czego innego spodziewano się po tych czcigodnych pieśniach. Nie trzeba było dodawać pewnych zdań do dawnego tekstu, celem
przystosowania go do zmienionych warunków; wystarczyło samo czytanie,
aby dojść do zupełnie nowych skojarzeń religijnych. Jeszcze inny cel przyświecał ludowi w nowym przymierzu. Kiedy Mesjasz zstąpił na ziemię,
nowe przymierze już zaistniało. Król przestał działać w Jerozolimie, gdzie
nie było już świątyni prawdziwego Boga. Po ścisłych badaniach filologiczno-historycznych i literackich danego psalmu należy spojrzeć jeszcze na
teologię biblijną w jej oświetleniu historycznym aż do pełni rozwoju objawienia Bożego w Nowym Testamencie. Dopiero ta współpraca różnych
dziedzin nauki daje pełne zrozumienie sensu liturgicznego, biblijnego i duchowego tekstu Pisma świętego. Wtedy i brewiarz staje się księgą życia
duchowego dla tych, którzy go używają.
Wielce pomocny na tej drodze może być Nowy Testament, w którym
psalmy są często cytowane. Sw. Łukasz zwraca uwagę na wyjaśnienia
dane uczniom przez Chrystusa w drodze do Emaus. Niestety, nie wiadomo, o które miejsca chodzi (Łk 24,44 n). Mowy św. Piotra podane
w pierwszych rozdziałach Dziejów Apostolskich także zawierają cytaty
psalmów. Inne cytaty spotykamy w opisach Męki Pańskiej w ewangeliach.
W Starym Testamencie powstawała terminologia religijna wyrażająca
różne pojęcia występujące w Nowym Testamencie. W psalmach spotykamy wyrazy znane w Nowym Testamencie takie jak: grzech-grzeszyć, zbawić, wybawić, litować się, uwolnić, nawrócić się; ufność — zaufać, polegać na kimś, kochać, sądzić, gniewać się, panować, rządzić i inne. Podobnie jest z rzeczownikami i przymiotnikami, jak: Pan = Władca (ze
45
względu na nazwę Boga Jahwe przekładanego „Pan"), Mesjasz, Namaszczony, Zbawiciel, Zbawienie, Święty, Sprawiedliwy (przekładany niekiedy „prawy" odnośnie do Boga i ludzi), pokorny, ubogi itd.
Terminologia ta w Nowym Testamencie zmieniała częściowo swą treść.
Tak np. nadzieja zawiera oczekiwanie przyszłej paruzji Chrystusa, a przymierze zostało już odnowione przez Chrystusa w sposób definitywny. Dobrze jest także wiedzieć, że w Nowym Testamencie lub nawet w innych
Icsięgach Starego Testamentu pewne terminy nabierają nowego, głębszego znaczenia. Autorów Nowego Testamentu często nie interesowały okoliczności, w jakich powstawał dany psalm. Całą Biblię pojmowano jako
jedną wielką całość Bożego objawienia i tak starano się ją zrozumieć.
Dla pierwotnego Kościoła męka i śmierć Chrystusa odnowiła już historię
dawnego przymierza. Z tego też wyciągano odpowiednie wnioski:
Nowe przymierze niszczyło grzech i śmierć, wprowadzając nowy porządek rzeczy w życie człowieka (Ga 6,15; 2 Kor 5,17; Ef 2,10—15; Ap
21,5). W tym kontekście Prolog Czwartej Ewangelii uduchawia naukę
Genesis i wielu miejsc w psalmach. Ojcostwo Abrahama odnosi się do
nowych dzieci Bożych według wiary, a nie według ciała (Rz 4; Ga 3).
Rzuca to inne właściwie światło na całą historię tego Patriarchy. Pascha
i złączone z nią wyjście z kraju obcego wypełniło się w Nowym Testamencie przez śmierć i zmartwychwstanie Chrystusa oraz nasze z Nim
zmartwychwstanie duchowe w momencie chrztu świętego (J 5,24; 1 J
3,14). Nowe przymierze było przepowiedziane przez Jeremiasza (Jer 31,31),
a wypełniło się na krzyżu Chrystusa (1 Kor 11,25).
Kościół, jako następca ludu Bożego Starego Testamentu, podróżuje po
pustyni obecnego świata w drodze do Ziemi Obiecanej (1 Kor 10; Hbr 5),
czyli do królestwa Bożego przyrzeczonego uczniom Jezusa (Mt 5,5), co
przypomina księgę Wyjścia i Liczb. Królestwo Boże jest wstępem do pełnego królestwa Ojca i Syna jako Mesjasza. Królem z roku Dawida jest
jedynie Chrystus, Syn Boga i Dawida zarazem. Jak dawne psalmy ku
czci królowania Boga były śpiewane w świątyni, tak obecnie mogą być
używane nadal w liturgii Nowego Testamentu w odniesieniu do Cłirystusa,
jako Boga i Człowieka, ponieważ poprzez Niego i w Nim sam Ojciec przychodzi rządzić światem.
Odnowienie murów Jezuralem jest zapowiedzią odkupienia wszystkich
ludzi i wstąpienia do Górnego Jeruzalem, przychodzącego z nieba. W ten
sposób podstawowe tematy starotestamentalne już się częściowo wypełniły w osobie Chrystusa i Jego Kościele. Prawo Mojżesza zostało udoskonalone przez Chrystusa. Głównym nakazem tego prawa jest miłośfc
Boga i bliźniego, a Białą Księgą — Kazanie na Górze. Zbawcze czyny
Boga dopełniają się w tajemnicach sakramentów świętych w Kościele,
specjalnie zaś w cłirzcie świętym i Eucharystii, nowej Mannie, i Baranku
Wielkanocnym.
Jeżeli współcześni Chrystusowi i Apostołom w pierwotnym Kościele
pochodzący z judaizmu rozumieli częściowo naukę Mistrza na skutek dawnej terminologii znanej im ze Starego Testamentu, to nasze podejście musi
być inne. Nam rziuca światło Chrystus swoją nauką i ona też oświeca
rozwój objawienia w Starym Testamencie. Nie możemy jednak przypuszczać, jakoby pełnia objawienia w Nowym Testamencie była wszystkim, co nam jest potrzebne do zbawienia, usuwając z naszego widnokręgu
prawdy podane w Starym Przymierzu. Samo czytanie tych dawnych, na46
tchnicmych ksiąg pozwala często lepiej zrozumieć wszystko, co powiedzieli
Chrystus, św. Paweł i inni święci pisarze nowego przjrmierza. Czyli praca
nad psalmami nie jest bezowocna i powinna być kontynuowana.
Wielką pomocą przy czytaniu psalmów jest także stała tradycja Kościoła w rozumieniu danego tekstu w liturgii. Może on się bowiem odnosić
nie tylko do obecnego stanu Kościoła, ale także i do momentu paruzji
Chrystusa, czyli do pełnego udoskonalenia królestwa Bożego na ziemi.
Tradycyjnie mówi się o dwu sposobach zrozumienia Pisma świętego
Starego Testamentu w obecnych warunkach i eschatologii pełnej, a są
nimi: sens typiczny i sens pełny (terminologia ks. Eugeniusza Dąbrowskiego). Niektórzy mówią tutaj o „czymś więcej niż sens literalny", co
w rzeczywistości odnosi się do sensu typicznego, sens pełny bowiem należy w zasadzie do sensu literalnego.
Pierwszym jest sens zwany typicznym. Wiele osób, wydarzeń, symboli
Starego Testamentu ma swoje odniesienie w Nowym. Oczywiście powodem przyjęcia takiego typu jest Nowy Testament lub nauczanie Kościoła.
Nie można wprowadzać typów na własną rękę, nie popadając w alegoryzm,
który zaczął się w Aleksandrii w Egipcie jeszcze w starożytności chrześcijańskiej i trwa do czasów współczesnych.
Dlatego Jakub jest nie tylko ojcem ludu Bożego w Starym Testamencie, ale i ojcem nas wszystkich jako kontynuatorów tego w Nowym. Wiele
wypadków z historii Izraela jest powtórzonych lub przytoczonych w Nowym, na co zwraca uwagę komentarz. Niektóre teksty weszły na stałe do
liturgii, ponieważ od dawna w życiu Kościoła miały znaczenie typiczne.
Drugi sposób jest trudniejszy do sprecyzowania. Należy wyjść z założenia, że tekst raz napisany i podany publiczności często może doprowadzić do sensu podanego przez interpretatorów niezależnie już od danego
autora. Jest to głębszy sens jakiegoś tekstu zamierzony przez Boga, niedokładnie zrozumiany przez świętego autora, a zauważony w danym tekście biblijnym, badanym w świetle dalszego objawienia.
Poza Pismem świętym, które w swoim rozwoju objawienia może rzucić światło na pewne teksty dawniejsze, niedoskonale zrozumiane przez
samych świętych autorów, można jeszcze uznać drugi aspekt tego samego
zagadnienia. Jest nim realizacja kontroli nad zrozumieniem Pisma świętego w zbiorowej myśli chrześcijańskiej i wspólnym życiu religijnym
Kościoła pod działaniem Ducha Świętego. Takich miejsc w psalmach mamy sporo, jak wynika z komentarzy do psalmów mesjańskich. Ale zgodnie
z tradycją Kościoła i jego życia liturgicznego, można także przyjąć i dalszą myśl, że tradycja Kościoła może nadać ton zrozumieniu niektórych
tekstów Starego Testamentu, co bardzo wyjaśniałoby sens poszczególnych
psalmów chrześcijanom czytającym je publicznie w kościele czy w czasie
modlitwy kapłańskiej.
Tym sposobem tradycja wyświetli niektóre pojęcia teologii biblijnej, np.
grzech, sprawiedliwość czy wiarę, rozpatrywane w pełni objawienia Bożego i tak pojmowane przez wiernych czytających psalmy.
Reasumując to, co powiedzieliśmy, możemy zaznaczyć, że cały Stary
Testament ze swoimi realiami przygotowuje do historycznych faktów
i nauk głoszonych przez Chrystusa Pana w czasie Jego pielgrzymki na ziemi, a także przez Apostołów. Obecne zaś realia są przygotowaniem do
wypełnienia końcowej fazy eschatologii. Praktycznie mówiąc. Stary Testament może być w pełni zrozumiany w świetle Nowego Testamentu
47
w życiu ascetycznym i mistycznym, liturgicznym i pozaliturgicznym
Kościoła.
Zgodnie więc z tradycyjnym praktycznym ujęciem Pisma świętego można dany tekst zrozumieć poczwórnie. Pierwsze jest ujęcie sensu według
jego autora dla ludzi jemu współczesnych. Ten sens literalny jest podstawą wszystkich innych, głębszych ujęć, o czym już była mowa. Drugie
ujęcie odnosi się do tych samych wypadków lub nauk, ale widzianych
okiem człowieka żyjącego kilka wieków później. W myśli Boga późniejsze wypadki lub nauki wypowiadają te same rzeczy, ale już jaśniej i doskonalej. Późniejszy czytelnik może porównać obydwa teksty: wcześniejszy i późniejszy stopień objawienia Bożego w świetle późniejszego. Chrystus nie jest odosobniony od chrześcijan i ich życia, które także rzuca
światło na dawne rzeczywistości objawione w Starym i Nowym Testamencie. To trzecie ujęcie jest aplikacją dawnych tekstów do obecnego
życia. Czwarte ujęcie odnosi te same teksty do przyszłych rzeczywistości,
widzianych w świetle zrealizowanej paruzji Chrystusa.
Każdy tekst Starego Testamentu może być zrozumiany w tych czterech
wymiarach. Psalmy czytane w liturgii zachowują swoje pierwotne znaczenie, nadane przez świętego autora i zrozumiane przez współczesnych
mu ludzi. Tak np. sens mesjanistyczny Ps 72 musi być najpierw podany
w świetle, jaki mu nadał święty autor i jaki pojęli jego słuchacze w świątyni w czasie uroczystości jeszcze przed niewolą. Pełniejsze zrozumienie
nadaje mu dalsze życie Kościoła w świetle nauk Chrystusa i życia chrześcijan jako dzieci Bożych i członków Ciała Mistycznego. Między tymi dwoma wymiarami nie ma sprzeczności, przeciwnie, istnieje pewna ciągłość
logiczna i religijna. Wszystkie dodatkowe sposoby zrozumienia tego psalmu muszą się łączyć z pierwszym i podstawowym jego sensem literalnym,
jeżeli nie mamy popaść w błędną alegoryzację tekstu.
Podobnie Ps 136 może być zrozumiany w świetle stworzenia i Opatrzności w stosunku do świata i ludu Bożego w Starym Testamencie. W świetle liturgii, „Boża miłość" posiada głębsze uzasadnienie, którego nie mógł
jeszcze przewidzieć Izraelita z okresu po niewoli babilońskiej. Od tego
czasu przeżył świat wcielenie Chrystusa, Jego śmierć i zmartwychwstanie, zrozumiał przypowieść o synu marnotrawnym, przybranie ludzi za
dzieci Boże i udzielenie im Ducha Świętego. „Wieczna miłość Boża" posiada pełne uzasadnienie dopiero w świetle miłości Chrystusa do ludzi nie
tylko w znaczeniu ogólnym, ale i szczegółowym, każdego z nas.
Ps, 22 jak i Iz 53 podają naukę na temat cierpień Mesjasza łącznie
2 krótkim ujęciem Jego triumfu. W świetle cierpień, śmierci i zmartwychwstania Chrystusa, objawienia Jego Bóstwa, uniwersalistycznej wartości
Jego cierpienia i męki 'bardzo się pogłębia całość tego opisu podanego
w Ps 22, szczególnie Ps 22,24.32. Pokolenie przyszłe, o którym tutaj mowa,
to Kościół i niebieskie Jeruzalem.
Praktycznie mówiąc dwa są sposoby rozwiązania trudności czytania
psalmów w życiu praktycznym: jednym jest studium gatunków literackich, a drugim podział psalmów na odpowiednie grupy, stosownie do
rozwoju historii Zbawienia i tajemnicy Chrystusa.
Orientacja w gatunkach literackich pomaga także do zrozumienia tekstu,
jak już o tym wspomniano, ale dla głębszego i pełniejszego ich zaktualizowania trzeba je uzupełnić danymi z Nowego Testamentu i eschatologii,
co stanowi linię orientacyjną chrześcijańskiego czytania Psałterza. Weźmy
kilka przykładów:
48
1. Hymny (np. Ps 95; 100; 103; 136) są pieśniami uwielbienia ku czci
Boga. Na podstawie Apokalipsy uwielbia się obecnie w nich Boga za nowe
stworzenie dokonane w Chrystusowym zmartwychwstaniu i w Kościele,
gdzie rodzi się nowy lud Boży, niejako dalszy ciąg dawnego ludu Bożego.
2. Lamentacje indywidualne (np. Ps 3; 22) nabierają nowego sensu na
tle męki i śmierci Chrystusa. Inne psalmy, zwane pokutnymi, posiadają
głębsze znaczenie w świetle nowego zrozumienia nawrócenia człowieka.
3. Dziękczynienia indywidualne podobnie mają nowy głębszy sens po
zmartwychwstaniu Chrystusa, skierowane są do Ojca Niebieskiego przez
Jego Syna lub przez Jego dzieci. Ps 30,4 jasny jest na tym tle i bardzo
wymowny.
4. Lamentacje społeczne (np. Ps 79) posiadają swoją wymowę w kontekście prześladowań Kościoła i zła na świecie.
5. Psalmy mesjanistyczne (np. Ps 2; 110; 45; 72; 89; 132) jaśniejsze są
na tle misterium Chrystusa.
6. Psalmy królowania Boga (np. Ps 46; 93; 95—99) od samego początku
nauczania Chrystusa mówią o królestwie Bożym. Po zmartwychwstaniu
Chrystusa uczą o pełnym panowaniu Chrystusa po paruzji. Chrystus był
Królem z rodu Dawida według ciała i Królem-Bogiem we własnej osobie, dlatego mogą się te psalmy do Niego odnosić.
7. Pieśni Syjonu (Ps 46; 48; 84 i inne) swoje wypełnienie znajdują
w niebieskim Jeruzalem, wskazanym przez Apokalipsę (Ap 21,2; 22,5)
i w Liście do Hebrajczyków (Hbr 12,22), a obecnym już teraz w Kościele
Chrystusowym (Ga 4,26).
8. Psalmy pouczające mają bardzo wiele wspólnych cech z nauczaniem
moralnym Nowego Testamentu ze względu na swój uniwersalny charakter.
9. Psalmy nauczania moralnego (Ps 19; 119) odnoszą się w swoim sensie obecnym do nowego prawa moralnego ogłoszonego przez Chrystusa,
którego pełną realizacją jest prawo miłości.
Niezależnie od podania gatunków literackich można jeszcze podzielić
psalmy na odpowiednie grupy, stosownie do rozwoju historii zbawienia
i tajemnicy Chrystusa. Jeden i ten sam psalm może się znaleźć w różnych
poddziałach, zależnie od jego treści.
Punktem wyjścia takiego wyjaśnienia psalmów musi być historia zbawienia i tajemnica Chrystusa, a nie gatunki literackie psalmów. Pogłębić
daną treść można na podstawie liturgii, gdzie w każdym psalmie dostrzega
się rzeczywistości kościelne, mistyczne, ascetyczne i eschatologiczne tajemnicy Chrystusa. Ponieważ każdy recytuje psalmy osobiście, dlatego należy odnieść je do siebie samego. Do pojęcia Opatrzności jako dalszego ciągu idei stworzenia świata (np. Ps 8; 19; 29; 33; 91; 85; 104; 148) można na
podstawie Nowego Testamentu dołączyć jeszcze myśl o odkupieniu i trosce o wszystkich nawróconych do Chrystusa.
iWybór i ukształtowanie, a także prowadzenie ludu Bożego poprzez wieki (np. Ps 77; 78; 81; 84; 95; 100; 105; 106; 107; 114; 121; 126; 136, 10—26;
146) chrześcijanin rozumie głębiej. Od momentu odnowienia przymierza
przez Chrystusa i od zmartwychwstania Kościół pielgrzymujący jest
w stadium przygotowywania swoich wiernych do pełnej eschatologii w momencie paruzji, czyli do drugiego przyjścia Chrystusa na świat. Wiele
faktów smutnych z historii dawnego Izraela może się odnosić także i do
49
nas, nowego Izraela, i to zarówno w sensie społecznym jak i indywidualnym, że zwrócimy tylko uwagę na Ps 95, pouczający, jak reagować na
chwilę łaski w momencie modlitwy.
Świątynia Jeruzalem, o której śpiewają psalmiści (np. Ps 15; 24; 50;
65; 68; 84; 122; 127; 132; 134), jest w Nowym Testamencie typem Kościoła, nowej świątyni Boga na ziemi (por. 2 Kor 6,16; Ef 2, 19—22; 1 Kor
3,11; 1 P 2,4 n). Można słowa tych psalmów odnosić także i do indywidualnych świątyń Boga, jakimi są poszczególni ludzie nawróceni, gdyż
dzięki łasce chrztu stają się żywym mieszkaniem Ducha Świętego (por.
1 Kor 6, 18—20; 3,16 n). Liturgia wykorzystuje niektóre z tych psalmów
do poświęcenia Kościoła, symbolu Kościoła Chrystusowego i Icrólestwa
Chrystusowego w epoce pełnej eschatologii.
Świadomość grzeszności (por. Ps 6; 25; 32; 37; 38; 51; 140; 143) jest pojęciem szerszym, aniżeli chce tego gatunek psalmów penitencjalnych, znanych w liturgii Kościoła (Ps 6; 32; 38; 51; 109; 130; 143), gdzie podstawowym
tematem jest Boże miłosierdzie wychwalane za dar odpuszczenia grzechów. Spośród nich najczęściej odmawianymi są psalmy: 51 i 130, jeden
odnoszący się liturgicznie do dusz w czyśćcu cierpiących, a drugi do osoby,
proszącej o wybaczenie grzechów. Świadomość grzeszności łączy się też
z pokorą, dziękczynieniem za przywrócony spokój duszy, uwielbieniem
Bożego miłosierdzia okazanego skruszonemu grzesznikowi itd. Nasz stosunek do Boga powinien być głębszy aniżeli pobożnego Izraelity w Starym Testamencie; doznaliśmy bowiem większych bogactw łaski ze strony
Stwórcy, stąd i winy, jakie popełniamy, i obraza Bożego majestatu są
większe.
Wiele psalmów uwielbia przymioty Boże, oddając hołd Bogu działającemu w historii ludu Bożego. Mówi więc o takich Jego przymiotach, jak:
łagodność, potęga, majestat, wszechwiedza, dobroć. Chrześcijanin uwielbia te same przymioty w sposób głębszy, gdyż zobaczył je w Chrystusie,
Kościele, życiu wewnętrznym człowieka nawróconego lub eschatologii.
Analogicznymi momentami w Nowym Testamencie są: wcielenie, męka,
śmierć i zmartwychwstanie Chrystusa, zesłanie Ducha Świętego, założenie Kościoła, liturgia Mszy świętej i sakramenty święte. Bóg ujawnia
się w nich jako Król wszechpotężny. Zbawca świata. Święty, Sędzia żywych i umarłych. Znajdziemy je w psalmach: 86; 93; 95; 96; 97; 98; 99).
0 łaskawości Bożej mówi Ps 103; 113. O wszechwiedzy, wszechmocy Bożej
mówi wyraźnie Ps 139. Dobroć i majestat Boży wychwala Ps 145. Dobroć
1 łaskawość Boga uwielbia Ps 136; 117; 150.
O „ubogich" jest mowa w wielu psalmach i trudno tutaj wszystkie wyliczać. Przedstawiają one pobożnego człowieka w różnych '•;ytuacjach życiowych, a więc w prześladowaniach ze strony oszczerców, niegodziwych,
niezbożnych, czyli praktycznie niewierzących ludzi (np. Ps 5; 7; 12; 17;
22). Przedstawiają także człowieka, który wielbi Boga w chwilach dziękczynienia za dobrodziejstwa (np. Ps 23; 28; 30; 31) i aktach zaufania Bogu
w momentach trudnych (np. Ps 3; 4; 11; 27; 131), a także w momentach
pouczeń o losie pobożnych i grzeszników (np. Ps 1; 16; 49; 52; 73). Chrześcijanin ujmuje to zagadnienie głębiej ze względu na wyższy ideał, jakim jest Chrystus, niedościgły wzór wszystkich wierzących. Dlatego litui-gia wkłada niekiedy te psalmy w usta Chrystusa, modlącego się do Ojca
(np. Ps 22 w chwili męki IUID chrześcijanina rozmawiającego z Bogiem
indywidualnie lub w społeczności całego Kościoła (np. Ps 47 w dniu Wniebowstąpienia).
50
w niniejszym komentarzu w wielu miejscach czytelnik znajdzie odsyłacze do Nowego Testamentu, gdzie podano myśl dawną, ale rozwiniętą,
pozwalającą w nowym świetle spojrzeć na dawny tekst. Myśl czy sentencja na końcu komentarza do danego psalmu może dopomóc do głębszego
rozważania jego treści i do zastanawiania się nad tekstem w sposób praktyczny. Myśli te będą wnioskami wyciągniętymi z tekstu i w tym sensie
pozwolą lepiej stosować dawne idee do obecnego życia. Wszystko to jednak jest osadzone na egzegezie podającej właściwy sens danego tekstu.
W Y K A Z SKRÓTÓW
KSIĘGI STAREGO TESTAMENTU
Rdz
Wj
Kpł
Lb
Pwt
Joz
Sdz
Rt
ISm
2Sm
IKrl
2Krl
IKm
2Krn
Ezd
Ne
Tb
Jdt
Est
IMch
2Mch
Jb
Ps
Prz
Koh
Pnp
Mdr
Syr
Iz
Jr
Lm
Ba
Ez
Dn
Oz
J1
Am
Ab
Jon
Mi
Na
Ha
52
Księga Rodzaju
Księga Wyjścia
Księga Kapłańska
Księga Liczb
Księga Powtórzonego Prawa
Księga Jozuego
Księga Sędziów
Księga Rut
Pierwsza Księga Samuela
Druga Księga Samuela
Pierwsza Księga Królewska
Druga Księga Królewska
Pierwsza Księga Kronik
Druga Księga Kronik
Księga Ezdrasza
Księga Nehemiasza
Księga Tobiasza
Księga Judyty
Księga Estery
Pierwsza Księga Machabejska
Druga Księga Machabejska
Księga Hioba
Księga Psalmów
Księga Przysłów
Księga Koheleta
Pieśń nad Pieśniami
Księga Mądrości
Mądrość Syracha
Księga Izajasza
Księga Jeremiasza
Lamentacje
Księga Barucha
Księga Ezechiela
Księga Daniela
Księga Ozeasza
Księga Joela
Księga Amosa
Księga Abdiasza
Księga Jonasza
Księga Micheasza
Księga Nahuma
Księga Habakuka
So
Ag
Za
Ml
Księga
Księga
Księga
Księga
Sofoniasza
Aggeusza
Zachariasza
Malachiasza
KSIĘGI NOWEGO TESTAMENTU
Mt
Mk
Łk
J
Dz
Rz
IKor
2Kor
Ga
Ef
Flp
Kol
ITes
2Tes
ITm
2Tm
Tt
Flm
Hbr
Jk
IP
2P
IJ
2J
3J
Jud
Ap
Ewangelia św. Mateusza
Ewangelia św. Marka
Ewangelia św. Łukasza
Ewangelia św. Jana
Dzieje Apostolskie
List do Rzymian
Pierwszy List do Koryntian
Drugi List do Koryntian
List do Galatów
List do Efezjan
List do Filipian
List do Kolosan
Pierwszy List do Tesaloniczan
Drugi List do Tesaloniczan
Pierwszy List do Tymoteusza
Drugi List do Tymoteusza
List do Tytusa
List do Filemona
List do Hebrajczyków
List Św. Jakuba
Pierwszy List św. Piotra
Drugi List św. Piotra
Pierwszy List św. Jana
Drugi List św. Jana
Trzeci List św. Jana
List św. Judy
Apokalipsa św. Jana
INNE SKRÓTY
LXX
n
NT
par.
por.
Q
ST
tłum.
w.
Wig
zob.
Septuaginta, grecki przekład ST
następny, następne (wiersze)
Nowy Testament
miejsca paralelne
porównaj
Qumran
Stary Testament
tłumaczą
wiersz
Wulgata
zobacz
Inne skróty są ogólnie przyjęte w nauce biblijnej.
53
PSALM
1
DWIE DROGI
^Błogosławiony człowiek,
który nie cliodzi
na radę niezbożnycłi;
nie wstępuje
na drogę grzeszników
i w gronie szyderców
nie zasiada.
^Ukochał bowiem
naukę Bożą
i myśli o niej
za dnia i w nocy.
^Podobny do drzewa
zasadzonego nad wodą,
które wydaje
owoc w swoim czasie,
a liście jego nie więdną.
Wiedzie mu się
we wszystkim,
cokolwiek czyni.
^Lecz nie tak niezbożni,
są bowiem jak plewa,
którą rozwiewa wichura.
®Nie zdołają przeto niezbożni
zgnębić ludzi sprawiedliwych,
a grzesznicy — grona prawych.
®Gdyż Bóg ochrania
drogę ludzi prawych,
a droga niezbożnych niszczeje.
Komentarz
Psalm mądrościowy, powstały w epoce po niewoli babilońskiej. Aluzjami
swymi sięga odnowienia przymierza, opisanego w Pwt 28. Podobny do Ps 37
i 112, w ostatniej fazie przymierza: błogosławieństw i przekleństw.
Podział psalmu jest następujący: 1—3: błogosławieństwo prawych; 4—6:
nieszczęście nieprawych i bezskuteczność ich walki.
Kluczowymi słowami są tutaj: „miłość nauki Bożej" i „droga" jako sposób
postępowania niegodziwych ludzi.
1—3. Izrael, podobnie jak chrześcijaństwo, pamiętał, że jest wędrowcem,
i musiał się zastanawiać, czy idzie prawdziwą drogą, bowiem tylko taka prowadzi do celu. Grzesznicy uczynkami mówią Bogu: „Oddal się, dróg Twoich
55
znać nie chcemy" (Jb 21,14). Autor ma dla nich trzy określenia natury moralnej: „niezbożni", „grzesznicy", „szydercy" (w. 1 c e £). Wskazują one na ich
antyreligijne nastawienie. Prawdziwą drogą może człowiekowi pokazać tylko
Bóg w swoim objawieniu. „Nauka Boża" (w. 2 b) jest dla sprav/iedliwego
źródłem życia i szczęścia, jest bowiem objawieniem się Umiłowanego i Wszechmocnego zarazem. Cel swój osiągniemy w czasie naznaczonym przez Umiłowanego (w. 3), co oznacza eschatologią. Św. Paweł powiada, że „orąż bojowania
naszego nie jest z ciała, lecz posiada moc burzenia twierdz warownych. Udaremniamy ukryte knowania i wszelką wyniosłość przeciwną poznaniu Boga"
(2 Kor 10, 4 n). Nawet wyniszczony fizycznie sprawiedliwy zatriumfuje bądąc
„w rąku Boga" (Mdr 3,1). Jak Bóg zwycięży świat, tak zwyciężą go i ci, co
z Boga wzięli swój początek, „A zwycięstwem nad światem jest wiara nasza"
(1 J 5, 4). Stąd sprawiedliwy może ponosić porażki, ale ostateczne zwycięstwo
eschatologiczne należy do niego. To właśnie oznaczają słowa: „powodzi mu się
we wszystkim..." w ostatecznym rozrachunku.
4—6. Mimo pozorów trwałości i chwilowego zwycięstwa odniesionego nad
sprawiedliwymi, niezbożni ostatecznie dążą do ruiny, podobnie jak plewa
rozwiewana przez wiatr na wszystkie strony. W eschatologicznym aspekcie
wiersz jest jasny. Przyczyną ocalenia jest Bóg, który ochrania sprawiedliwych
i nie pozwala, aby ich zniszczyli grzesznicy. Według Mdr 3, 10 n niezbożni
poniosą karę za swoje odstępstwo od Pana i doznają pogardy sprawiedliwych.
Wysiłki ich są bezowocne, podobnie jak knowania bezużyteczne. Zło własnym
ciężarem dąży ku zagładzie, ponieważ trwałe życie może zapewnić tylko Zbawiciel: „Ja przecież idę, aby przygotować wam miejsce" (J 14,4).
Prawdziwie szczęśliwy jest człowiek sprawiedliwy, daleki od wszelkiego zła,
całkowicie oddany Bogu. Wierność Bogu i jego nakazom zapewnia prawdziwe
szczęście. Idealnym wzorem był Jezus, którego „pokarmem było wykonać wolę
Tego, który Go posłał, i spełnić Jego dzieło" (J 4,34). „Szukajcie najpierw
królestwa Bożego i sprawiedliwości Jego, a wszystko inne będzie wam przydane" (Mt 6,33). „Błogosławieni jesteście, gdy wam złorzeczyć będą i prześladować was będą i ze względu na Mnie wiele złego mówić będą przeciwko
wam..." (Mt 5, 11). Nasze szczęście eschatologiczne koronuje wszystkie niepowodzenia doczesne, które mają nas na ten ostateczny moment przygotować.
„Jaka różnica między żołnierzem a kartuzem co do posłuszeństwa? Są bowiem jednakowo posłuszni i zawiśli, i równie uciążliwie ćwiczeni. Ale żołnierz
spodziewa się zawsze zostać panem, a nie zostaje nim nigdy (wodzowie i książęta nawet są zawsze niewolni i zależni); ale żołnierz spodziewa się zawsze
i pracuje wciąż, aby to osiągnąć, gdy kartuz czyni ślub, iż będzie zawsze jeno
podległym. Tak więc nie różnią się w wiekuistej niewoli, jaką obaj znoszą,
ale w nadziei, którą jeden ma zawsze, a drugi nigdy" (Blaise Pascal, Myśli,
nr 686).
PSALM 2
MESJASZ — SYN BOŻY
(
56
'Czemu burzą się narody.
ludy knują plan marny?
^Królowie ziemscy zasiedli,
razem spiskują władcy
przeciw Panu i Jego Pomazańcowi.
'„Porozrywajmy Ich więzy,
zrzućmy z siebie Ich pęta".
^Śmieje się mieszkający w niebie
Władca z nich się naigrawa.
®Potem rozpędza
dowódców w gniewie
sieje wśród nich grozę;
'„Ja namaściłem króla
na Syjonie, mej świętej górze".
\ll ^Obwieszczam dekret Pana.
Rzekł mi: „Tyś moim Synem,
Jam dziś zrodził Ciebie.
®Żądaj ode Mnie, a dam Ci
narody w suwerenne władanie,
i krańce ziemi na własność.
'Zgnieciesz je berłem żelaznym,
jak gliniane naczynie je stłuczesz."
w '"Rozumni bądźcie, królowie,
strzeżcie się, władcy ziemscy.
"Służcie Panu w bojaźni,
z drżeniem Go czcijcie, śmiertelni;
'^aby nie zapłonął gniewem,
i nie usunął was z drogi.
Z nagła ogarnia Nim oburzenie,
szczęśliwy, kto Jemu zaufał.
Komentarz
Jest to pierwszy z psalmów królewskich o specjalnym znaczeniu mesjanistycznym (por. Ps 45; 72; 110; i wg niektórych Ps 89). Podział jest bardzo
przejrzysty: I: 1—3; II: 4—6; III: 7—9; IV: 10—12. Całość można uznać za
wielki chiazm, w którym I//IV a II//IIL Pochodzi on z epoki Salomona.
1—3. Początek wprowadza nas w sam środek masowego powstania przeciw
ustanowionemu przez Boga porządkowi na świecie. Powodem zadziwienia (la)
jest opór stawiany wszechmocy Boga (w. 3) i ustanowionemu przez Niego
pomazańcowi (w. 8). Przeciw zastępcy Boga na świecie nie można bezkarnie
wzniecać buntu. Dlatego poczynania takie można tylko określić jako „marny
plan" (w. Ib), czyli bezskuteczną próbę uwolnienia się spod władzy Najwyższego. Do tego jednak zmierzają zbuntowani władcy ziemscy. Ciąży im zależność
od Boga, jeżeli ją określają jako „więzy i pęta" (w. 3), i chcieliby ją zrzucić,
jak nieznośne jarzmo niewoli. Nie jest to tylko rewolucja w okresie zmiany
władców w Jerozolimie, raczej można się tu dopatrywać prorockiej wizji,
której wzrok skierowany jest na przyszły, eschatologiczny bunt świata przeciwko Bogu (por. np. Ps 46; 48; 75 oraz Ez 38—39; Dn 2; 7; 9). Ten przyszły
Król nosi tytuł „Pomazaniec Jahwe" (por. 1 Sm 16, 43; 24, 7; 26, 9). Namaszczenie udziela mu Ducha Bożego, czyli specjalnej siły Bożej.
57
Spełniło się to na Chrystusie już kilka miesięcy po Jego narodzeniu w Betlejem, kiedy Herod Wielki chciał go zabić (Mt 2, 2); potem Herod Antypas,
Piłat i ludzie z pokoleń Izraela zeszli się razem w Jerozolimie przeciwko
Niemu (Dz 4, 25—27). Ludzie ci wyraźnie opowiedzieli się po stronie cesarza
przeciw zesłanemu na świat Synowi Bożemu (J 19,15). Nie wiedzieli, że
kto Nim gardzi, gardzi Tym, który Go posłał (J 15, 23—24). Odtrącili tym
samym przychodzące do nich królestwo Boże i stali się niewolnikami obcego
mocarstwa. Kilkadziesiąt lat później zemściło się to na nich i na ich potomkach.
4—6. Już Ps 8,3, a potem wyraźnie Dn 7 zwraca uwagę na niedostępną stolicę Boga w niebiosach, dokąd żaden wróg nie sięgnie. Niniejszy psalm także
uwypukla potęgę Boga jako władcy wszechświata (w. 4 b); stosuje też względem Niego antropomorfizm, mówiąc o Jego śmiechu (w. 4 a), czyli o pewności
siebie w stosunku do podległych Mu władców ziemskich. Bóg jest często
określany jako mieszkający w niebie, na Syjonie (por. Ps 132, 13 n), czyli
nie jest to Bóg daleki, którego sprawy tego świata nie obchodzą. Nie działa
jednak od razu jak rozdrażniony człowiek, występuje „potem" (w. 5 a), w czasie, który uzna za stosowny, aby przywołać buntowników do rozsądku. Ale
wtedy ujawnia „gniew", „sieje grozę" (w. 5). W tych antropomorfizmach
wyraża się „dzień Jahwe" w stosunku do opornych grzeszników (np. Iz 10, 27—30
do Asyrii, czy Oz 5, 12.14; 7,12; Iz 9, 7—20; Jr 4, 1—4; 17, 1—4 do Izraela).
Dwa czasowniki podkreślają dynamizm w działaniu Boga, który „rozpędza
dowódców" i „sieje grozę" (w. 5). Na dwa takie momenty należy jeszcze
zwrócić uwagę. Wzmianka o Syjonie umieszcza pomazańca pośród potomków
dynastii Dawidowej, której punktem wyjścia był Syjon. Ale samo „namaszczenie" przez Boga (w. 6) stawia go ponad Dawida i wszystkich jego następców,
nadając jego panowaniu wymiary uniwersalne.
Jeżeli ktoś przypuszczał, że wynikiem takich poglądów winien być nacjonalizm ludu Bożego, to teksty Nowego Testamentu rozwiały te mniemania z chwilą, gdy Mistrz z Nazaretu mówił do Piłata: „Tak, ja jestem królem. Ale
królestwo moje nie jest z tego świata" (J 18, 36—37). Namaszczony duchowo
przez Ojca (Hbr 1, 5, cytując Ps 45, 7 n) ma na szacie i biodrach napisane:
„Król Królów i Pan Panujących" (Ap 19,16).
7—9. „Dekret" wręczony królowi był zwyczajem egipskim, miał on oznaczać, że bóstwo uznaje nowego faraona za swojego syna. Z tego względu
wielu twierdzi, że w. 7—8 wyraża adopcję króla na Syjonie za syna Bożego,
co było znane na Bliskim Wschodzie. Trudno było zmieścić tego rodzaju mitologiczne poglądy w ramach ściśle transcendentnego pojmowania Boga w Izraelu, tym bardziej, że Stary Testament zdaje się nie respektować tego zwyczaju.
Stąd zapewne zrodziła się obecnie teoria „uprawnienia" (legitimation). Kluczem do zrozumienia tego psalmu jest proroctwo Natana (2 Sm 7,14; 2 Krn
17, 10—14). Są tu pewne akcenty mesjańskie, bowiem król na Syjonie mial
być wspomnianym wyżej pomazańcem Pana. Warunkiem tego królestwa była
wierność Panu, której nie dochował jednak żaden historyczny potomek Dawida. Tłumaczyłoby nam to cały koloryt historyczny oraz uniwersalizm tych
prerogatyw. Następstwem i logicznym wnioskiem zarazem było zapewnienie:
„Ustanowię cię pierworodnym, najwyższym z królów ziemskich" (Ps 89, 28).
Równało się to udzieleniu inwestytury w stosunku do wszystkich władców
ziemskich. W. 8 wyraża tę myśl w zdaniu, że Bóg da pomazańcowi na Syjonie
„narody w suwerenne władanie i krańce ziemi na własność".
Tu więc znajduje się źródło uprawnienia dla pomazańca. Różnica w stosunku do adopcji polega na tym, że adoptować można obcego potomka, uznając go za własnego syna aktem fikcji prawnej. W uprawnieniu syn drugiej
58
żony jest uznany za prawowitego syna przez ojca. Czyli mimo bliskowschodniej terminologii jesteśmy w rzeczywistości bardzo daleko od poglądów mitycznych. W. 7 c podaje pogłębiony sens 2 Sm 7,14, mówiąc o udzieleniu nowej
egzystencji, podnoszącej pomazańca do nadprzyrodzoności. Przy pomocy „dzisiaj" ustanawia się zupełnie nowy porządek zbawczy Boga, który dopiero
w Nowym Testamencie w pełni się urzeczywistni.
Autor psalmu, wkładając w usta Boga słowo skierowane do ludu przymierza,
zarzuca mu pogardę „Skały, która go zrodziła" (Pwt 32, 12). Przez to zrodzenie
lud został podniesiony do nowego stanu nadprzyrodzonego w stosunku do
Boga.
Z takiego uprawnienia wynika pełnia władzy sądowniczej, co wyraża „żelazne berło" (w. 9 a), jako symbol potęgi. Jak garncarz może zniszczyć własne
dzieło (Jr 13, 14; 19, 11; Iz 51, 20—23), tak samo i pomazaniec na Syjonie posiada prawo doprowadzenia do ruiny opornych potęg ziemskich (Ps 2, 9).
Tę pełnię władzy wyraźnie przypisuje się Chrystusowi po Jego zmartwychwstaniu w cytatach Nowego Testamentu, zaczerpniętych z Ps 2, 7 (Dz 13, 33;
Hbr 1, 3—5; 5, 5). Od tego momentu Chrystus mógł powiedzieć: „Dana mi jest
wszelka władza na niebie i na ziemi" (Mt 28,18). Św. Paweł uczył podobnie:
„Dlatego też Bóg wywyższył Go ponad wszystko i nadał Mu imię ponad
wszelkie imię, aby na imię Jezusa zginało się wszelkie kolano istot niebieskich,
ziemskich i podziemnych" (Flp 2,9—10). W. 9 w Apokalipsie jest cytowany
w stosunku do Syna Niewiasty (Ap 12,5) i do każdego, kto wytrwa do końca
(Ap 2,27); wiersz ten rozszerza sens tego powiedzenia na ścisłą eschatologię.
Bóg czeka aż do momentu sądu Bożego, o którym mowa w w. 5.
10—12. Ta część poematu mówi o ostatniej szansie danej władcom ziemskim. Wypowiedziane słowa brzmią jak ultimatum, stanowiąc zarazem puentę
całej nauki psalmisty. Wypowiada się tu językiem mędrców, co nie zadziwia, jeśli się przyjmie, że mędrcy byli urzędnikami na dworze Salomona. Wielu z nich
ożywiał duch religijny. W. 10 przypomina Prz 8,16.32, a całość można porównać
z Pwt 6,13 n. Jahwe pozostaje istotą transcendentną, a pomazaniec wykonawcą
Jego woli na świecie. Królowie świata powinni przestać działaś niemądrze,
a jako ludzie roztropni winni poddać się ustanowionemu przez Boga porządkowi świata. W ten sposób górę weźmie zdrowy rozsądek (w. 10—11), skąd wyniknie nadzieja i pokój (w. 12). Celem będzie bogobojność, cnota, na którą
zwracali uwagę mędrcy oraz tradycja w Księdze Rodzaju (np. Rdz 22,18).
Przestroga udzielona pod sankcją gniewu Bożego, wypowiedziana w w. 5,
jest powtórzona w w. 12, gdzie mowa o sądzie Bożym. Występov/anie „śmiertelnych" przeciw Najwyższemu prowadzi ostatecznie donikąd, ściąga na tego,
kto tak postępuje, zaprzepaszczenie własnego szczęścia. W ten sposób dążenie
do absolutnej autonomii jest potępione, a życie człowieka uzyskuje swój sens
poprzez pokorną postawę względem Boga. Autor wypowiada to słowem „ufajcie", tzn. połóżcie swoje zaufanie nie w stworzeniach, ale w Bogu.
Chrystus zwyciężył Żydów (Mt 24,35), a potem całe imperium dumnej Romy
(Ap 18), On też wyciska tłocznię wina zapalczywego gniewu wszechmocnego
Boga (Ap 19,15) na tych, którzy Go odrzucają.
„Bóg pokornego broni i wyzwala, pokornego miłuje i pociesza, ku pokornemu się skłania, pokornego obdarza wielką łaską, a po uniżeniu podnosi do
chwały.
Pokornemu objawia swe tajemnice i słodko go do siebie pociąga i wzywa"
(Naśl. Chr., II, 2.2).
59
PSALM 3
BOCF R A T U N K I E M
^Psalm
Dawida,
gdy
uciekał
przed
synem
swoim,
Ahsalomem.
-Panie, jak wielu mam ciemięzców,
jak wielu powstało przeciwko mnie,
^jak wielu o mnie wyrokuje:
„Nie znajdziesz ratunku u Boga",
*Lecz przecież. Panie,
jesteś tarczą dla mnie,
Chwało, wywyższasz mą głowę,
'Jeżeli zawołam do Pana,
odpowie ze świętej góry;
®jeżeli ułożę się, zasnę,
zbudzą się, bo Pan mi obrońcą.
^Nie boję się tysięcy ludzi,
którzy mnie zewsząd otoczą,
®Powstań, o Panie,
ocal mnie, Boże.
Uderz w szczękę
wszystkich wrogów,
skrusz zęby niezbożnym,
"Panie, Tyś ratunkiem.
Niech spocznie na ludzie
Twoje błogosławieństwo.
Komentarz
Psalm ufności lub wyroczni. Kluczem do zrozumienia psalmu są słowa: „ratunek" (w. 3 b. 9 a) oraz „obrońca" — dosłownie „obroni mnie". Razić może
kilka wyrażeń dość mocnych w w, 8 c e, ale są one zrozumiałe na tle ówczesnej kultury, a także jako odpowiedź na w, 3. Ważne są też wyrażenia: „powstało
wielu", „powstań, Panie" w w. 2, 8 oraz grupa wyrazów w w. 5—6: „zawołam — odpowie" oraz „ułożę się, zasnę — zbudzę się, obroni mnie", gdzie
autor wyraża swą pełną nadzieję w Panu. Dla zrozumienia należy jeszcze
dodać, że tryb rozkazujący w w. 8 odpowiada czasowi przyszłemu z odcieniem
dynamiki (Jotion, 114 p.; por. Ps 126, 4 a), co rozwiązuje trudność logicznego
następstwa wypadków w psalmie. Psalm ten może pochodzić z epoki przed
niewolą.
Podział jest następujący: 2—3. 4—7, 8—9. Stosunek do ludzkich sądów
(w. 2—3), ufność w Bogu (w. 4—7), prośba o ratunek (w. 8—9).
2—3. Psalmista jest podobny do Jeremiasza, którego wielu ciemięży. Wszyscy go już opuścili i wyczekują na jego rychły, ostateczny upadek: „Może da
się zwieść, tak że go zwyciężymy i wywrzemy na nim pomstę" (Jr 20, 10).
4—7. Ale w tej trudnej życiowej sytuacji, zdawałoby się bez wyjścia, jest
jeszcze jeden czynnik ważny: wiara, uzasadniona zapewnieniem Boga danym
60
Abrahamowi (Rdz 15,1): „Nie obawiaj się, bowiem Ja jestem twoim obrońcą".
Ten czynnik wiary polegający na liczeniu na Pana, wszechmocnego Władcę
wszechświata, przechyla szalę w życiu jednostki. Przypomina bowiem, że Bóg
był zawsze naszą chwałą (por. Jr 2,11), byle tylko człowiek nie odstąpił od
Niego przez niewierność i grzech. Bóg „podnosi głowę", czyli broni honoru
i daje zwycięstwo nad nieprzyjaciółmi (por. Rdz 40,20 n). Krytyczną noc
można i obecnie przebyć; pod opieką Wszechmocnego niczego się nie lękajmy.
Noc jest czasem działania podstępu i wrogości (Jb 24, 25 n; 34,20). Z psalmistą
jesteśmy gotowi przebyć i tę próbę w życiu, ufni w opiekę Najwyższego.
8—8. Teraz dopiero następuje właściwa prośba pełna ufności, a nawet pewności, że Władca wszechrzeczy pomoże człowiekowi w krytycznej godzinie.
„Zęby" i „ szczęka" symbolizują sposób walczenia wroga: kłamstwo, przekleństwo, może fałszywe oskarżenie lub drwiny. Mamy pewność zwycięstwa z pomocą Bożą, o ile wiemy, że jesteśmy niewinni.
Nie na człowieku należy budować swoje szczęście. Dwa razy występuje
słowo „ratunek" w odniesieniu do Boga: w. 3 a i 9 a, przy czym w tym
drugim wypadku jest to przykład dla nas, abyśmy ufność swoją złożyli w Bogu,
czyli zawierzyli Jego wszechpotędze.
Taka właśnie była heroiczna wiara świętych, oddanych służbie Pana, pomimo całej niewiary spoganiałego świata, wrogiego Bożej sprawie. W trudnościach musimy ich naśladować, wierząc w błogosławieństwo Boże —
czy
bowiem nie sprzedają pięciu wróbli za dwa miedziaki? A jednak żaden z nich
nie jest zapomniany przez Boga. Co więcej, nawet wszystkie włosy na waszych
głowach są policzone. Nie bójcie się więc. Jesteście warci więcej od wielu
wróbli" (Łk 12, 6—7; 21, 12—29).
„Uczeń: «Panie, widzę, że mi jest potrzebna cierpliwość, bo wiele przeciwności spotykam w życiu...»
Chrystus: «Tak jest, synu. Nie chcę, abyś szukał spokoju bez pokus albo byś
nie miał doświadczeń. Bądź jednak przekonany, że znajdziesz pokój nawet
wtedy, gdy cię nawiedzą różne utrapienia lub będziesz przechodził przez próbę
licznych przeciwności»" {Naśl. Chr., 111,12,1,2).
PSALM 4
MODLITWA W NIESZCZĘŚCIU
^Śpiewany) przez
kierownika
chóru,
Psalm
Dawida.
®Gdy wołam, odpowiedz mi.
Boże, prawości moja.
Wyprowadź z nieszczęścia,
zlituj się, usłysz błaganie.
^Jak długo, o śmiertelni,
pogardy mej chwały?
Pokochaliście marność,
kłamstwu cześć oddajecie.
^Ale zrozumcie: cud uczyni
Pan dla swojego wiernego;
Pan mnie wysłuchuje,
gdy zawołam do Niego.
61
®Drżyjcie, nie grzeszcie,
badajcie sumienie,
żal wzbudźcie na posłaniu.
®Prawe składajcie ofiary:
zawierzcie Panu.
^Cłioć wielu się żali:
„Któż nam udzieli deszczu?"
Daleko od nas odeszło
światło Twojego oblicza,
®wlałeś w me serce radość;
odtąd będzie się mnożył
ich moszcz i zboże.
"Położę się, zasnę spokojnie,
bo tylko Ty sam. Panie,
bezpieczny spoczynek mi dajesz.
Komentarz
Psalm ufności, należący do psalmów sprzed niewoli. Niektórzy umieszczają
go w epoce Jeremiasza, ale psalm może być znacznie starszy. Podział jest następujący: w. 2. 3—6. 7—9. Wiersze środkowe stanowią pewną dyskusję z przeciwnikami, podczas gdy wiersze ramowe są modlitwą do Boga o deszcz.
2. Wiemy lud zwraca się do Boga z prośbą o pomoc w zagrożeniu i rozłąkach. Jest bowiem otoczony wrogami, dalekimi od wiary i oddanymi synkretyzmowi. Religijny byt narodu jest zagrożony.
3—6. Pomiędzy tymi dwoma wierszami istnieje luka, którą czytelnik musi
wypełnić znakiem od Boga, danym prorokowi lub kapłanowi składającemu
ofiarę. Pełen nadziei mąż Boży, odpowiedzialny za lud, zaczyna swoją naukę.
Kochają „kłamstwo, marność" (w. 3 c d), przez co rozumie się bożyszcza pogan.
Nie można tym bożyszczom oddawać czci bez względu na bogactwo i dobrobyt
kłaniających się im narodów. Chwałą ludu jest tylko sam Bóg. Przypomina
to naukę Mistrza o niemożliwości służenia dwom panom (Mt 6, 24). Zachodzi
tu przeciwieństwo pomiędzy dwoma punktami widzenia: bezkompromisowym
oddaniem się Panu (3 b) i synkretycznym zaufaniem idolom, przy zachowaniu
pozorów wiary w Boga (3 c d). A co z nowoczesnymi idolami?
Bóg żąda bezkompromisowego oddania się Jemu samemu, co określa się jako
„wierność" (w. 4b). Pozostaje to w relacji do przymierza, domagającego się
„wiernej miłości" ze strony ludu. Jeśli Bóg jest „wierny", to i lud musi być
„wierny Bogu" (4b). Dla wiernego Bóg gotów uczynić cud, wysłuchując jego
prośbę (por. Wj 34, 6 n; Lb 14, 10—19).
Zgodnie z poglądami zakorzenionymi w kręgu kulturowym, w którym żyje
lud Boży, najważniejsza jest bogata ofiara dla bóstwa; przez nią można je zmusić do wysłuchania prośby. Inaczej w psalmie (w. 5—6): materialna ofiara nie
jest najważniejsza. Ten błędny pogląd karcili prorocy (Oz 7, 14). Prawdziwą
ofiarą jest „duch skruszony" (Ps 51, 19 a), czyli żal wyrażony sercem w swoim
pokoju. Bóg widzi wszystko i wszędzie wysłucha (por. Mt 6, 6). „Skruszone
serce" (Ps 51, 19 b) należy połączyć z zaufaniem Bogu (Oz 14, 3; Ps 51, 19).
Mówi o tym św. Paweł w Liście do Rzymian: „Nie należy kierować się postę62
powaniem świata, ale przemieniać się przez odnowienie umyshi, aby rozpoznać,
jaka jest wola Boża" (Rz 12, 1—2). Na tym tle można zrozumieć Pwt 33, 28 zaznaczając, że „w samotności jest źródło Jakuba". I my mamy ofiarę w Nowym
Testamencie, przewyższającą wszystkie ofiary Starego Testamentu. Prócz śmierci na krzyżu, Chrystus był ofiarą składaną Ojcu, ilekroć przyjmował Jego wolę,
włączając w to i śmierć na Kalwarii. Musimy naśladować naszego Mistrza, starając się uzgodnić naszą wolę z Jego wolą. Możemy codziennie składać ofiary
własne łącznie z Chrystusową w czasie Mszy świętej. Należymy do Mistycznego
Ciała Chrystusa i przez to samo musimy być żertwą, jak On nią jest nieustannie.
W ten sposób każda Msza święta może być cennym skarbem dla nas i dla
Kościoła.
7—9. Pełne spojrzenie Boga zapewnia przedstawicielowi ludu radość większą
aniżeli wszystko, co może dać świat. Bóg udziela mu pokoju, który w jego
warunkach objawia się spokojnym snem. Jest to spokój kogoś, kto znalazł wielki skarb (Mt 13, 44 n); skarby ziemskie nie są w stanie dać takiego szczęścia
(J 4, 13). Autor zrobił, co do niego należało, obecnie należy już tylko zaufać
Bogu. Ile razy my kładziemy się bez takiej pewności? Czy zastanawiamy się
nad tym, jak spełniliśmy obowiązki dnia codziennego? Co będzie, jeżeli się
spotkamy z Nim tej nocy? Najważniejszy jest spokój czystego sumienia.
„O, są tacy, którzy ciesząc się własnym spokojem, także innych do pokoju
przywieść usiłują. Cały nasz spokój w tym życiu należy oprzeć raczej na pokornym znoszeniu przeciwności niż na tym, żeby ich nie doświadczać. Im kto
lepiej umie cierpieć, tym doskonalszy będzie jego spokój. Taki jest zwycięzcą
siebie i panem świata, jest przyjacielem Chrystusa i dziedzicem nieba" (Naśl.
Chr., III, 3,3).
PSALM 5
O POSKROMIENIE WROGOW
^Śpiewany
przez
kierownika
chóru,
na
lutnię,
Psalm
Dawida.
-Panie, słowa moje usłysz,
zważaj na westchnienie.
''Przyjmij głos mojej prośby,
mój Królu i Boże.
Modlę się do Ciebie, Panie,
^Od rana słyszysz mój głos.
Od rana przedstawiam Ci prośbę,
i trwam w oczekiwaniu.
®Gdyż Bóg nie miłuje występku,
zły nie zamieszka u Ciebie.
®Nie zdołają się ostać
pyszni przed Twoimi oczyma.
Nienawidzisz postępujących niegodziwie,
^ludzi podstępnych wyniszczasz.
Panie, krwiopijca i oszust
budzi u Ciebie odrazę.
63
®Dla wielkiej Twojej miłości
wstępuję do Twego domu,
kłaniam się przed świętym przybytkiem,
przejęty bogobojnością.
®Dla Twej łaskawości, Panie,
bądź moim przewodnikiem,
na przekór nieprzyjaciołom
wyrównaj drogę przede mną.
i®Nie ma prawości w ich ustach;
Ich serce to zaguba,
a gardło grobem otwartym,
zniszczenie sieją językiem.
"Wymierz im karę, o Boże,
niech runą dla swoich knowań.
Rozpędź ich z powodu buntów,
bo sprzeniewierzyli się Tobie.
'-Niech cieszą się wszyscy,
którzy Ci zaufali,
niech radują się wiecznie.
Ocal, niech cieszą się w Tobie,
ci, którzy kochają Twe imię.
" B o Ty, Panie, błogosławisz prawych,
miłością ich chronisz, jak tarczą.
Komentarz
Psalm ten zaliczany jest do psalmów o czystości serca (por. Ps 17; 26; 139).
Mówi o kontakcie z niegodziwością. Wierzący Izraelita prosi o unieszkodliwienie podstępnych niegodziwców. Jest to modlitwa poranna, połączona z ofiarą
w świątyni. Całość może pochodzić z epoki przed niewolą. Podział jest następujący: 1—4. 5—7, 8—9. 10—11. 12—13.
1—i. Autor wie, że modlitwa i jej wysłuchanie nie są same przez się zrozumiałe. Jasne jest także, iż dobrze jest zaraz z rana udać się do świątyni i uczestniczyć w składaniu ofiary. Panuje tam wtedy spokój, który normalnie towarzyszy przygotowaniom do składania porannej ofiary. O tej porze dnia znaleźć
tam można i proroka, gotowego udzielić Bożej odpowiedzi na ludzkie problemy.
Autor przychodzi do domu Bożego jako żebrak pełen ufności, bowiem Bóg
jest królem wszechświata i opiekunem człowieka uciśnionego. Udziela On odpowiedzi po pewnym okresie oczekiwania, aby dać człowiekowi możność zdania się tylko na Niego samego, i okazania Mu całkowitego zaufania. Módlmy
się więc do Boga od rana, pełni ufności, że zostaniemy wysłuchani.
5—7. Autor nie mówi sam, jak w Ps 15, kto może przebywać w obliczu Pana,
ale mówi o tym, kto jest wykluczony z miejsca świętego. Są nimi „pyszni"
(w. 6 b), „postępujący niegodziwie" (w. 6 c), „podstępni" (w. 7 a), „krwiopijcy",
.64
„oszuści" (w. 7 b), jednym słowem ci, co „kochają występek" (w. 5 a). Powodem
wykluczenia jest sam „Święty Izraela", który nienawidzi grzechu i chce od
niego uwolnić człowieka.
Niekiedy wrogowie starają się nam wmówić, że Bóg pomaga niegodziwym,
bowiem zdołali odnieść zwycięstwo nad ludźmi sprawiedliwymi. Bóg jednak
w odpowiednim czasie zniszczy czcicieli dawnych i nowych idoli.
8—9. Kto jest w grzechu, pragnie odzyskać prawość i chodzić Bożymi drogami. Nie prosi więc o sprawy ziemskie, ale o to, aby Bóg nim pokierował
w swoim Duchu. „Boża łaskawość" (w. 9 a) jest przewodniczką w życiu człowieka sprawiedliwego, przejętego „bogobojnością". Taki człowiek ma wrogów,
ale zakręty życiowe sam Bóg zdoła mu wyprostować, aby nie wpadł w zasadzkę
w drodze do naszego Króla.
Chrześcijanin nie twierdzi, że dostąpił usprawiedliwienia na mocy Prawa,
ale że sprawiedliwość jest darem ze strony samego Boga. Nikomu się nie zdaje,
że jest doskonały, ale stara się doskonałość pochwycić, jak sam został pochwycony przez Jezusa Chrystusa (Flp 3, 9 n). Doskonałość wymyka się nam z rąk,
stale jesteśmy w drodze do Boga.
10—11. Kto wszedł do przedsionków Boga, stał się jego gościem, musi rzucić
okiem na tych, którzy zostali poza bramą, gdyż nie chcieli skończyć ze złem
w życiu. Na zewnątrz został „przyziemny świat", ludzie, którzy poza tym światem nie widzą już niczego więcej. Na nich czyha śmierć, bowiem zło rodzi zło,
a czyniący nieprawość stają się ofiarami własnych swoich machinacji. Bóg
jest ucieczką; poza Nim zalega mroczna noc śmierci. Nie gorszmy się złorzeczeniami autora. On jeszcze nie znał pełni objawienia, a chodzi mu o usunięcie
zła z życia i o panowanie autorytetu Boga. Szatan zawsze okłamywał ludzi
swoimi mirażami. Już w raju powiedział: „Wcale nie umrzecie" (Rdz 3, 4 n).
„Od początku był on mordercą" (J 8, 44), choć niekiedy udaje anioła światłości. Jego słudzy także „skończą według dzieł swoich" (2 Kor 11,13—15). Nie
jest to jednak złorzeczenie, ale widzenie przyszłości w odniesieniu do tych,
którzy się nie nawrócą.
12—13. Na zakończenie, jako przeciwieństwo poprzedniego obrazu, autor widzi szczęście sprawiedliwych we współżyciu z Bogiem, którzy żyją w Jego
cieniu. Autor zna historię wszystkich czynów Boga zdziałanych dla ludu. Sprawiedliwi, żyjąc u Boga, czują się bezpieczni, mają przecież miłość Bożą. „Z łaski Bożej jestem tym, czym jestem — powie św. Paweł — a dana mi łaska Jego
nie okazała się daremną; przeciwnie, pracowałem więcej od wszystkich, nie ja,
co prawda, ale łaska Boża ze mną" (1 Kor 15, 10). Ta radość przekracza nawet
grób, ponieważ autor spodziewa się radości nieprzemijającej, trwającej wiecznie (w. 12 c). Szczęście wieczne wyobraża sobie jako ścisłe połączenie z Bogiem (por. Ps 16, 11 n).
„Kto mi pomoże. Panie, abym znalazł Ciebie samego. Tobie całe serce otworzył i cieszył się Tobą, jako pragnie moja dusza, i by nikt mną nie mógł pogardzić (Pnp 8, 1). Niechaj żadne stworzenie mnie nie zajmuje i nie wzrusza,
lecz Ty sam mów do mnie, a ja do Ciebie, jak ukochany mówi z ukochanym
i jak obcuje przyjaciel z przyjacielem... Ach, Panie i Boże mój, kiedyż będę
z Tobą zupełnie złączony, cały przez Ciebie wchłonięty, żebym wreszcie zapomniał o sobie. Ty we mnie, a ja w Tobie: pozwól mi trwać na zawsze w takim zjednoczeniu" (Naśl. Chr., IV, 13, 1).
3 — Psalmy
65
PSALM 6
GŁOS CZŁOWIEKA CIERPIĄCEGO
^Spiewany) przez kierownika
w oktawie, Psalm Dawida.
chóru,
na
instrument
muzyczny,
^Nie karz mnie, Panie, w gniewie,
nie karć mnie we wzburzeniu.
-Panie, miej nade mną litość,
wielce jestem osłabiony.
Zechciej uzdrowić mnie, Panie,
bowiem znękane są moje kości,
dusza znękana ogromnie,
jak długo będziesz zwlekał, o Panie?
®Wróć, Panie, ocal mą duszę,
wybaw mnie w swojej miłości.
®W śmierci nikt Ciebie nie wzywa,
któż by Cię chwalił w Podziemiu?
^Zmęczyło mnie już wzdychanie,
co noc płaczem skrapiam łoże,
posłanie zalewam łzami.
®Wzrok mój zaćmiony ze smutku,
osłabły pod wpływem dręczycieli.
"Odstąpcie ode mnie, postępujący niegodziwie,
bo usłyszał Pan głos płaczu.
"Usłyszał Pan moje błaganie,
modlitwę Pan przyjął łaskawie.
"Wstydzą się, bardzo strwożeni
wszyscy nieprzyjaciele moi,
pospiesznie uchodzą, ze wstydem.
Komentarz
Jest to lamentacja indywidualna, w której chory wnosi prośbę do Boga.
Niektórzy przypuszczają, że chodzi tu o jakąś zaraźliwą chorobę. Jest to pierwszy z psalmów penitencjalnych (Ps 6; 32; 38; 51; 102; 130; 144). Może pochodzić
z epoki przed niewolą. Podział jest następujący: 2—4. 5—6. 7—8. 9—11.
2—4. Psalmista, prosząc o uratowanie od gniewu Bożego (w. 1) i choroby,
w którą popadł (w. 3), stara się wykupić od śmierci i Podziemia (synonimy).
Pełen jest Bożej bojaźni, ale równocześnie i strachu przed Bożym zagniewaniem, o czym mówi także św Paweł. „Gniew" jest wymierzony przeciw wszystkim postępującym niegodziwie (Rz 1, 18—32). Nawet kości drżą, a więc to, co
w fizycznej budowie człowieka jest najmocniejsze. Tym samym całe jego wnętrze, wyrażające się w duszy, źródle jego żywotności, jest już właściwie w rozkładzie.
5—6. O śmierci własnej mówi psalmista z wielkim przejęciem. Nie ma jeszcze
pełnego objawienia w tym względzie. Wie tylko, ile wiedział każdy na Bliskim Wschodzie, że człowiek po śmierci nie ulega rozkładowi, ale idzie jako
zupełnie słaba istota do Podziemia, gdzie nie można już wychwalać Boga;
musimy bowiem posiadać pewną siłę, aby móc głośno śpiewać, brać udział
w nabożeństwach liturgicznych razem z całą społecznością religijną. W Podziemiu to wszystko odpada, i dlatego miejsce to najlepiej odtwarza nasze odrzucenie, gdzie można tylko cierpieć. „Śmierć", jako wróg człowieka, symbolizuje obraz duchowej śmierci, odłączenie się od Boga i trwanie w tym stanie
z pewnym uporem. Bóg stara się nas od śmierci wyrwać, wie bowiem, że jest
to początek wiecznego trwania w oddaleniu od Niego, skąd nie ma już wybawienia. Piekło nie zdoła nam ofiarować możliwości uwielbienia Boga (Ef 1,
3—14).
7—8. W czysto wschodnim obrazie przedstawia psalmista swój stan wewnętrzny przy pomocy zewnętrznych objawów takich, jak płacz nieutulony, łoże mokre od łez, oczy zapuchłe od płaczu. W ten sposób strona duchowa i fizyczna
o wiele bardziej są złączone ze sobą, aniżeli przypuszczaliśmy to poprzednio.
Reszty dopełniają wrogowie, którzy gotowi byliby zepchnąć człowieka w przepaść bez wyjścia. Takim wrogiem jest przede wszystkim szatan. Nam potrzeba
łez, jak jawnogrzesznicy, abyśmy mogli przylgnąć do Chrystusa razem z nią
(Łk 7, 36—50). Tylko On nas uwolni od księcia ciemności.
9—11, Ufność psalmisty zostaje nagrodzona Bożym zapewnieniem o opiece
nad uciśnionym. Nie mamy pewności, czy w jego chorobie natychmiast nastąpiła poprawa, ale wiemy, że wewnętrznie czuje się pocieszony. O wrogach wie,
że zostaną oddaleni i że zdoła się przed nimi obronić. Sytuacja wydaje się ulegać poprawie. Chrystus także powiedział do paralityka, leżącego na łożu: „Miej
ufność, synu. Twoje grzechy są ci odpuszczone" (Mt 9, 2). Człowiek może zacząć nowe życie, dalekie od służalczego uniżenia. Należy tylko pamiętać o przyszłości: „Niechże tedy grzech nie panoszy się w waszym śmiertelnym ciele,
żebyście nie byli poddani jego pożądliwościom, a wy nie wydawajcie członków
waszych jako broni nieprawości na służbę grzechowi, lecz oddajcie siebie samych na służbę Bogu jako ci, którzy ze śmierci wrócili do życia" (Rz 6, 12 n).
Tylko w ten sposób zdołamy się uchronić od nowego „znękania duszy" (w. 4).
„Człowiek cierpliwy przechodzi tu wielki i zbawienny czyściec: gdy doznając zniewag bardziej boleje nad cudzą złością niż nad własną krzywdą; gdy za
przeciwników swoich chętnie się modli i z serca przebacza winy; gdy nie ociąga
się prosić innych o przebaczenie i łatwiej się lituje, niż gniewa; gdy często sam
siebie przezwycięża, a ciało swe usiłuje poddać zupełnie duchowi.
Lepiej jest oczyszczać się z grzechów i wad się pozbywać niż zachowywać
je do przyszłego oczyszczenia. Zaprawdę, zwodzimy siebie samych przez nieuporządkowaną miłość, jaką żywimy dla ciała" {Naśl. Chr., I, 24, 2).
PSALM 7
MODLITWA
OSKARŻONEGO
^Skarga Dawida, którą wyśpiewał Bogu z powodu Kusza
^Zaufałem Ci, Panie, Boże mój,
uratuj mnie od wszystkich prześladowców.
Ocal, ® by nie porwano duszy, jak lew,
który rozszarpie, gdy nie ma wybawcy.
Beniaminity.
.67
-Panie, Boże mój, jeżeli popełniłem ołiydę,
jeżeli ciąży na moicli rękacli krzywda;
'
-jeżeli złem odpłaciłem swojemu sprzymierzeńcowi,
i ograbiłem niesłusznych dręczycieli,
"niech wróg prześladuje i wstrząśnie mą duszę,
niech wdepcze życie moje do Podziemia,
a moją godność pogrzebie w piasku.
,
,
^Powstań, Panie, w swoim gniewie,
podnieś się przeciw złości dręczycieli,
ocknij się. Boże mój, zarządź sąd.
^Zgromadzenie narodów niech Cię otoczy.
Ty usiądź nad nimi. Najwyższy:
"Pan niech będzie sędzią ludów.
Osądź mnie. Panie, według mej prawości,
stosownie do mojej niewinności, o Dostojny.
'"Niech skończy się zło niezbożnych,
umocnij sprawiedliwego.
Ty przenikasz umysły i serca.
Ty jesteś Bogiem sprawiedliwym.
"Tarczą moją jest Bóg, Najwyższy,
wybawca prawych sercem.
'^Bóg Władcą sprawiedliwym.
Bóg w każdej porze jest groźny.
'®Gdy brak nawrócenia, ostrzy miecz,
napina łuk i celuje.
"Gotuje narzędzia śmierci,
płonące strzały gotuje.
'®Teraz ktoś obmyśla bezprawie,
krzywdę już knuje w sercu,
i potwarz rzuca na świat.
"Wykopał, wydrążył jamę,
i wpadł w dół, który uczynił.
"Krzywda do niego wraca,
na czole mu znaczy przemoc.
" J a zaś wychwalam sprawiedliwość Boga,
sławię imię Pana, Najwyższego.
Komentarz
Jest to lament człowieka otoczonego wrogami, z których najgorszym jest
kolega, obecnie zdrajca. Niektórzy uczeni uważali w. 7—12 za późniejszy dodatek, ale bez racji. Psalm stanowi bowiem literacką całość. Może on pocho.68
dzić z epoki przed niewolą. Podział jest następujący: 2—3. 4—6. 7—9a. 9b—11.
12—14. 15—17. 18.
2—3. Autor jest wewnętrznie wstrząśnięty. Wrogowie prześladują go niesłusznie, co ostatecznie skłania go do schronienia się w świątyni. Znajduje się
w sytuacji bez wyjścia, podobny do zwierzęcia, na które się poluje, aby nasycić żarłoczny apetyt. Przypomnieć sobie należy w tym momencie tekst czytany
w modlitwach kapłańskich (liturgia godzin), dotychczas na kompletę, a wyjęty z 1 P 5, 8—10: „Bądźcie trzeźwi i czuwajcie, bo przeciwnik wasz, diabeł,
krąży niby lew ryczący wokół nas, wypatrując, kogo by pożreć. Przeciwstawiajcie się mu waszą (silną) wiarą". Podobnie postępują z nami jego poplecznicy na świecie. Nie należy jednak ulegać panice, „gdyż Ten, który w nas
jest, przewyższa tego, który jest na świecie" (1 J 4,4). On będzie naszą ucieczką.
4—6. W miejscu świętym uciekinier musi składać przysięgę, że jest czysty
i wolny (por. 1 Kri 8, 31 n) od zarzucanej mu zbrodni i prosić, żeby na wypadek fałszu z jego strony wrogowie „wdeptali jego życie do Podziemia" (w. 6 b),
a „godność jego do piasku" (w. 6 c), czyli że wolno go prześladować aż do
śmierci, którą się przedstawia jako „wstrząs duszy" (w. 6 a). Jest to dosyć ważne
przedstawienie, wskazujące na rolę duszy w ciele człowieka. Do Podziemia idzie
„życie", czyli żywotność człowieka. Jest to obraz dynamiczny. Szatan postępuje podobnie jak opisani wyżej wrogowie. Stara się zmusić człowieka do
adoracji „bestii" z Apokalipsy, jest stronnikiem myślenia i planów ludzi „tego
świata". „Ludzie ci są jak wyschłe źródła lub jak obłoki niesione wiatrem.
Przeznaczeniem ich — mroki ciemności" (2 P 2, 17; Ap 13, 14). Jedynym szczęściem człowieka jest ucieczka do Boga i do jego mieszkania na ziemi, aby znaleźć się „pod jego skrzydłami".
7—9a. Uciekinier jest dostatecznie pewny swojej niewinności i prosi Boga
0 dokonanie sądu (por. Ps 82). Gdy tylko Bóg zacznie działać (obrazowo, wg
sposobu myślenia Bliskiego Wschodu, musi się najpierw obudzić), kiedy powstanie (por. Ps 3, 8), natychmiast fałszywe oskarżenia znikną. Autor już widzi Boga w otoczeniu narodów, które mają być świadkami tego procesu. Fałszywych oskarżeń jest na świecie bardzo wiele. Słusznie powiedział Chrystus,
że wszelka nienawiść prowadzi do zabójstwa, bowiem zaciemnia umysł (Mt
5, 21—26). Uratować sprawiedliwego często może tylko sam Bóg.
9b—11. Nie dziwmy się dysproporcji pomiędzy ilością świadków procesu,
a mało ważną sprawą przedłożoną sądowi Bożemu do rozstrzygnięcia. U Boga
nie ma spraw błahych. Jeżeli się mówi o „sądzie", to ma się na myśli rozstrzygnięcie procesu, przy równoczesnym ukaraniu winnego a uwolnieniu niewinnego. Uciekinier jest pewien swojej wygranej, podobnie jak był nim Hiob,
kiedy od ludzkiego sądu przyjaciół odwoływał się do Bożego trybunału, wiedząc, że jest niewinny. Dlatego autor używa wyrażenia: „Osądź mnie. Panie"
(w. 9b). Jeżeli ludzie mogą się mylić, jak przyjaciele Hioba, opierając się jedynie na własnych przypuszczeniach tradycyjnego nauczania w ich szkole mądrościowo-religijnej, to Bóg pozostaje zawsze pewnym sędzią, ponieważ jest
wszechwiedzący i zna tajniki serca, które wymykają się spod ludzkiego wglądu. Wszechmoc Boga zdoła uratować człowieka pokrzywdzonego. Chodzi o to,
czy człowiek jest naprawdę czysty. Nawet Hiobowi Bóg udowodnił pewne błędy postępowania, które uszły jego uwadze.
12—14. Fałszywe oskarżenia są bronią obosieczną. Zwraca na to uwagę kapłan w swoim pouczeniu przed wydaniem wyroku: Bóg jest sprawiedliwym
sędzią, a jako taki jest zawsze groźny. On zawsze ma swoją broń w pogotowiu
1 może uderzyć niesprawiedliwego. Autor wymienia tylko obrazowo broń materialną, za czym kryje się prawdziwy obraz sądu i wykonania wyroku przez
.69
Pana. 2 P 2, 4—16 mówi wyraźnie o tej właściwości Boga: „Bóg nie darował
również dawnemu światu, zsyłając na bezbożnych groźny potop, z którego
uratował jedynie Noego, głosiciela sprawiedliwości, i jego siedmiu towarzyszy...
Tak to potrafi Pan wyrwać sprawiedliwych z największych niebezpieczeństw,
a bezbożnych zatrzymać aż do dnia sądu na ukaranie".
15—17. Śmierć jako kara Boża jest nie tyle dziełem Boga, co samego winnego.
To on kopie sobie grób, przeznaczony dla innych, podobnie jak Aman, który
zbudował szubienicę dla sprawiedliwego Mardocheusza, a sam na niej zawisnął
(Est 7, 9 n). Bardzo obrazowo przedstawia autor wyrok Boży na bezbożny Babilon (Ap 18, 6 n): „Kielich, z którego was poiła, napełnijcie teraz w dwójnasób. Na ile kiedyś pławiła się w przepychu i zbytkach, na tyle niech teraz
będą obliczone jej ucisk i cierpienia".
18. Wyrok jest powodem wdzięczności ze strony człowieka, który udowodnił swoją czystość przy pomocy sądu Bożego. „Jak bowiem wy innych będziecie sądzić, tak też i was osądzą, a jaką miarą mierzyć będziecie, tak też i wam
odmierzą" (Mt 7, 2). Bóg, sprawując sąd nad nami, będzie brał pod uwagę nasz
sposób osądzania innych przez nas samych, chcąc nas skłonić do wybaczania
doznanych krzywd. Znalazło to swój wyraz w modlitwie Pańskiej, gdzie prosimy „...odpuść nam... jako i my odpuszczamy naszym winowajcom".
„Zwracaj uwagę na siebie samego, a wystrzegaj się sądu o cudzych sprawach.
Człowiek sądząc drugich na próżno się trudzi, często błądzi i łatwo grzeszy;
natomiast osądzając i badając samego siebie, pracuje zawsze pożytecznie.
Zwykle sądzimy rzeczy podług tego, co nam do serca przypada; albowiem
miłość własna utrudnia nam wydanie prawego sądu. Gdyby Bóg był zawsze
jedynym celem naszych pragnień, nie tak łatwo oburzałoby nas sprzeciwianie
się naszemu zdaniu" (Naśl. Chr., I, 13, 1).
PSALM 8
POCHWAŁA
^(Śpiewany)
„Tłocznia
przez
kierownika
chóru,
wina".
-Panie, nasz Stwórco,
jak wspaniałe Twe imię
na całej ziemi.
Usta niemowląt
i ssących dzieciątek
adorują Twój majestat
wyższy nad niebiosa.
^Zbudowałeś fortecę
na swoje mieszkanie,
by zwalczyć przeciwników
nieprzyjaciela i wroga.
^Gdy patrzę na niebo,
dzieło rąk Twoich,
na księżyc i gwiazdy,
które stworzyłeś —
.70
STWÓRCY
Psalm
Dawida
według
"to kim jest człowiek,
że o nim pamiętasz?
Kim — istota ludzka,
że masz nad nią pieczę?
'Czynisz go trocłię
mniejszym od aniołów;
Jak króla go zdobisz
godnością i majestatem.
-Dajesz mu władzę
nad dziełem rąk Twoich,
poddajesz wszystko
pod jego nogi!
®Wszystko bez różnicy —
owce i bydło,
ponad to jeszcze
i zwierzęta polne,
"Podniebne ptaki
i ryby morskie,
które wędrują
szlakami wodnymi.
^"Panie, nasz Władco,
jak wspaniałe Twe imię
na całej ziemi.
Komentarz
Hymn na cześć Jahwe, Stwórcy świata i człowieka. Psalm przypomina Rdz 1,
26—28. Jest to pieśń liryczna wyśpiewana na widok gwiazd, kontemplacja duszy refleksyjnej. Być może śpiewano go w czasie liturgicznego nabożeństwa
nocnego (Iz 30,29), kiedy przewodnik chóru śpiewał psalm, a chór powtarzał
tylko refren na początku i na końcu (w. 2 a i 10). Obserwacja gwiazd budzi
refleksję na temat człowieka. Główny trzon psalmu podzielony jest na kilka
części: 2a—c. 10; 2d—3; 4—5; 6—7; 8—9.
2a—c. 10. Psalmista pozostaje pod wrażeniem imienia Bożego — symbolu
jego istoty i osoby. Słowo „Stwórca" wypowiada już podstawową treść całego
psalmu. Z tym określeniem kojarzy się potęga, siła, majestat Boga, znane
w świecie na podstawie obserwacji natury. Podkreśla to zarówno Mdr 13,
głupimi" wszystkich „nie znających Boga", jak i św. Paweł
Rz 1, 18—22, wyodrębniający objawienie naturalne, poznawane przy pomocy
tego, „co zostało stworzone". Podobnie jak psalmista, tak św. Paweł powiada,
że można Boga poznać z natury, i uznać, że jest on Bogiem i potęgą. W odróżnieniu od psalmisty poganie nie chcieli Bogu oddać czci ani dziękczynienia,
które w umyśle Izraelity łączyło się z hymnem na cześć Boga. W tym refrenie
Izrael wypowiadał całą swoją wiarę w miłosierną Wszeclunoc.
2d—3. Nie potrzeba wielkiej mądrości ani nauki, żeby poznać Boga. Widzle.71
liśmy, że poznają go wszyscy, zarówno mali jak i wielcy. Cały świat oddaje
hołd Bogu; w pewnym sensie można powiedzieć, że nawet usta niemowląt
zdolne są oddać Mu chwałę. Psalmista chce przez to powiedzieć, że umysł nieuprzedzony i nie zepsuty zdolny jest poznać Boga ze stworzeń, na co zwracaliśmy uprzednio uwagę. Już dziecko zdolne jest zadawać trudne pytania dotyczące Boga i świata, na które starsi nie mają odpowiedzi. Zwraca na to uwagę Św. Paweł, gdy mówi, że Bóg „wybrał to, co niemocne, aby mocnych poniżyć" (1 Kor 1, 27). Na pamiątkę uroczystego wjazdu Chrystusa do Jerozolimy w Niedzielę Palmową cytowany jest ten właśnie Psalm (Mt 21, 16). Bóg
nie wyobcował się ze świata przez to, że „zbudował sobie fortecę na mieszkanie" (1. 3). Niebo jest stworzone przez Boga po to, aby Mu służyło jako centrum działalności dla świata. Z tego miejsca we wszechświecie Bóg demaskuje
„przeciwników", czy każdego, kto się sprzeciwia Jego myśli. Są nimi wszyscy, którzy nie chcą uznać ludu Bożego, podobnie jak istoty ponadludzkie,
które chcą szkodzić człowiekowi w jego dążeniu do szczęścia wiecznego. Mimo
wszystkich swych wysiłków nie zdołają one jednak uniemożliwić planów Bożych względem człowieka.
4—5. Bóg, chcąc się dać poznać człowiekowi jako dobry Ojciec, ozdobił mu
niebo gwiazdami, które są o wiele wspanialsze w kraju psalmisty aniżeli u nas.
Istnieje ogromna różnica pomiędzy mocą, potęgą gwiazd a małością człowieka.
Iz 40, 22 wyraża to podobnie: „Ten, co mieszka nad kręgiem ziemi, której mieszkańcy są jak szarańcza; On rozciągnął niebiosa jak tkaninę i rozpiął ją jak
namiot mieszkalny". Podobnie Jb 7, 17 n ocenia człowieka: „A kim jest człowiek, byś go cenił i zwracał ku niemu swe serce?" Czyli człowiek, mały jak
szarańcza — „człowieczek", jak by należało przełożyć odpowiednie miejsce Hioba — nie jest wart, aby się Bóg nim interesował. A jednak godność człowieka
wynika z natury, jaką go obdarzył Przedwieczny na świecie i dla świata.
6—7. Godność królewską człowieka zaznacza autor obrazowymi określeniami:
„Uczyńmy człowieka na obraz nasz, według podobieństwa naszego" (Rdz 1, 26).
Wyraża się w tym także nastawienie religijne króla świata. Poddano mu przecież „wszystko pod jego nogi" (Ps 8, 7). Biblia nie mówi nic o mądrości, na
którą zwracają uwagę inne religie Bliskiego Wschodu, a szczególnie mity
o Adapie lub Gilgameszu. Psalm niniejszy, podobnie jak Rdz 1, 26—28, mówi
tylko o potędze panowania nad światem.
8—9. Czy przez to, że człowiek ma panować nad wszystkim dokoła niego,
wynika, że świat jest antropocentryczny? Przecież ówczesnemu człowiekowi
zdawało się — podobnie jak nam na pierwszy rzut oka — że nawet gwiazdy
kręcą się dokoła ziemi. W rzeczywistości — gdy człowiek myśli, że wszystko
zostało mu poddane, nie zapomina, iż on sam musi być posłuszny Bogu, oddając Mu hołd całym swoim życiem. Najpełniejszym Człowiekiem będzie zawsze Chrystus. To Jemu Bóg wszystko poddał (Hbr 2, 6—9), przed Nim będzie
„się zginało wszelkie kolano istot, które są w niebie, na ziemi i pod ziemią"
(Flp 1, 10).
Odmawiając ten psalm musimy zawsze pamiętać o dobrowolnym uniżeniu
się tego, który był „Synem Bożym" (Ps 2, 7), „pierworodnym pomiędzy braćmi" (Rz 8, 22). Odnosi się to i do nas, jako noszących Jego oblicze, o ile „przyodzialiśmy się w nowego człowieka, który się stale odnawia na obraz Stwórcy,
zmierzając do coraz głębszego poznania Boga" (Kol 3, 10).
„O umiłowany mój, najsłodszy Jezu Chryste, Oblubieńcze najczystszy. Władco wszelkiego stworzenia. Kiedyż mi będzie dane w pełni doznać i widzieć,
jak jesteś słodki. Panie, Boże mój? Kiedy tak doskonale się w Tobie skupię,
.72
abym przez miłość ku Tobie nie czuł już siebie, lecz Ciebie jedynie; abym czuł
Ciebie nad wszelkie uczucia i miarę i w sposób nie wszystkim wiadomy? Teraz
wzdycham tylko często i cierpiąc dźwigam moją niedolę" {Naśl. Chr., III, 21, 3).
PSALM 9 (9a)
BOG POMOCĄ
^(Śpiewany) przez
Psalm Dawida.
kierownika
chóru,
według
„Umrzyj
za
syna".
^Wysławiam Cię, Panie, z całego serca
opowiadam wszystkie cuda Twoje.
'W Tobie się cieszę, weselę,
opowiem o imieniu Twym, Najwyższy.
•'Gdy wycofywali się moi wrogowie,
potknęli się, padli od Twego ciosu.
®Rozpatrzyłeś skargę — mą sprawę,
zasiadłeś na tronie, Sędzio sprawiedliwy.
"Zacząłeś zagrażać narodom,
niszczyć niezbożnych,
wymazywać ich imię na wieki.
^Wrogowie zaczęli już ginąć,
wieczną stanowić ruinę.
Zburzyłeś ich siedzibę,
pamięć o nich zaginie.
®Oto Pan króluje na wieki,
tron Jego na sąd gotowy.
"On świat osądzi sprawiedliwie,
prawo wyda narodom wyroki.
'"Pan twierdzą dla uciśnionych,
twierdzą w czasach nieszczęścia.
"Ufają Tobie przywiązani do Twego imienia,
bo nie opuszczasz wiernych Tobie, Panie.
'^Panu, Kjrólowi na Syjonie, śpiewajcie,
rozgłaszajcie wśród narodów Jego dzieła.
" O n wierny tym, którzy są w rozterce,
nie zapomina wołania zgnębionych.
'^Zmiłuj się nade mną. Panie,
popatrz na ucisk ze strony wroga,
zawróć mnie od bram śmierci,
'®abym opowiadał całą chwałę Twoją,
opiewał pomoc u bram Córy Syjonu.
.73
i®Narody niech wpadną w dół, który wykopały,
w zastawionej sieci nieclt uwięźnie im noga.
"Niech Pan okaże, iż sądu dokonał,
niezbożny niech uwięźnie we własnym swym dziele.
'®Niech zstąpią niezbożni do Podziemia,
wszyscy, którzy nie pamiętają na Boga,
^®by nie zapomniano o biednym na zawsze,
by nadzieja ubogich nie zginęła na wieki.
^'Powstań, Panie, niech się nie pyszni śmiertelny,
niech staną narody na sąd przed Tobą.
2'Rzuć na nich postrach, o Panie,
niech poznają ludy, że są śmiertelne.
PSALM 10 (9b)
OSĄD2 NIEZB02NIKA
-Czemu z daleka stoisz, o Panie,
odwracasz się w czasach ucisku?
^Niezbożny w pysze ciemięży ubogiego,
ofiarę jego przemyślnych podstępów.
®Niezbożny chlubi się żądzą duszy.
Zdzierca bluźni, Iży Pana grzesznik:
*„Jego gniew kary nie sprowadzi.
Nie upomni się. Bóg, to nicość.
To cała logika Jego duszy".
®A drogi jego zawsze pomyślne,
bo sąd Twój, Najwyższy, od niego daleki.
®„Nie zachwieję się" — wyrokuje w sercu.
Szczęśliwy na długie pokolenia,
fałszywa przysięga mu nie szkodzi.
^A w ustach jego pełno
podstępu i krzywdy,
na języku — krzywda i potwarz.
®Pod domem siedzi na czatach,
potajemnie zabija niewinnego.
Oczy jego śledzą biedotę,
®czatuje ukryty w kryjówce jak lew,
pilnuje, by chwycić ubogiego,
łapie biedaka, do sieci go ciągnie.
"Przyczaił się, przykucnął do ziemi,
ubogi pada pod jego przemocą;
.74
f
"a w sercu złorzeczy: „Bóg zapomniał,
odwrócił oblicze, aby nie widzieć".
*
'^Powstań, Panie, podnieś rękę. Boże,
nie zapominaj o uciśnionych.
" P o co ma niezbożny lżyć Boga,
złorzeczyć w sercu: „Nie ukarze".
"Widzisz krzywdę i cierpienie,
patrzysz, bierzesz w ręi<ę odpłatę.
Ubogi się Tobie poleca.
Ty jesteś opiekunem sieroty.
'®Zniszcz siłę łotra, niezbożnika,
ukarz niezbożność, na pewno ją znajdziesz.
^®Pan Królem na wieki, na zawsze
uchodzą z ziemi złe narody.
" T y słyszysz. Panie, wołanie ubogich,
umacniasz serca, nadstawiasz ucha,
" a b y obronić sierotę i udręczonego,
aby człowiek niezbożny nie zdołał
już dłużej szerzyć postrachu.
Komentarz
Początkowo był to jeden, alfabetyczny psalm, w którym wiersze zaczynały się
od kolejnej litery alfabetu hebrajskiego. Nadawało mu to charakter mnemotechniczny, ułatwiający zapamiętywanie całości poematu. Całość zaś ma specjalną budowę: I: 2—3. 4—7. 8—11. 12—13. II: 14—15. 16—19. 20—21. III: 1—2.
3—6. 7—11. 12—13. IV: 14—18. Posiada formę literacką hymnu ku czci Jahwe,
a II i III są lamentacjami indywidualnymi. Końcowa część, IV, jest zapewnieniem zwycięstwa Jahwe nad wrogami.
Tak zbudowane są też inne psalmy (Ps 40; 44), w tym jednak pierwsza część
jest szczególna, bowiem dotyczy faktu zwycięstwa odniesionego przez Boga.
Odmienne stawianie kwestii, np. przez wyłączanie ww. 5—7 jako imprekatywnych (por. Dahood za Buttenwieserem) nie ma uzasadnienia w tekście. Jeżeli
przyjmiemy hymn części I jako teologiczny fakt odniesionego już zwycięstwa
Boga nad wrogami, to dalsze potyczki Boga przypominają nam już tylko podobną rolę Chrystusa po zmartwychwstaniu i założeniu królestwa eschatologicznego, aż do momentu ostatecznej rozprawy. Dlatego koniec psalmu (10,
14—18) posiada swoją teologiczną wymowę pewności ostatecznego zwycięstwa
Boga. Całość uznaje się za pochodzącą z epoki przed niewolą.
I: 2—3. Jest to zwykły wstęp hymniczny. Jahwe uznany jest za najwyższego,
jedynego Boga, rządcę świata. Należy się Nim „weselić, cieszyć" (w. 3), opowiadając wszystkie jego „cuda", czyli to, czego dokonał na świecie, szczególnie
względem ludu Bożego. Należy Boga wysławiać „z całego serca", wiedząc, że
jest ono siedzibą myśli, woli i czynów ludzkich. Wszystko, czym człowiek żyje,
kim jest, powinno sławić Boga, jedynie godnego wszelkiego uwielbienia (w. 2).
Właściwością tego hymnu jest w rzeczywistości tdddh, „wyznanie dziękczyn.75
ne". Chrystus powiada, że mamy mieć wiarę. „Miejcie wiarę (= ufność) w Boga... Jeśli ktoś powie tej górze: Powstań i rzuć się do morza — i nie będzie
przy tym żadnego wątpienia w jego sercu, że spełni się to, czego żąda — to
tak się stanie... Wierzcie, że wszystko, o co modląc się prosicie, otrzymacie —
i stanie się wam" (Mk 11, 22—24). Św. Paweł rozumiał ten logion Chrystusa
w znaczeniu charyzmatycznej wiary (por. 1 Kor 13,2). Nie można tego jednak
rozumieć w znaczeniu siły magicznej. Ostatecznym bowiem źródłem jest Bóg
ze swoim wolnym wyborem, a nie my sami. Jasno ujął to 1 J 5,14: ...„ufność,
jaką w Nim pokładamy, rodzi się z przekonania, że wysłuchuje on wszystkie
nasze prośby, jeśli tylko będą zgodne z Jego wolą".
4—7. Największym dziełem Boga jest, zdaniem autora, sąd Boga w stosunku
do niegodziwców. Król zanosił skargę na swoich nieprzyjaciół i Bóg go wysłuchał, wydając wyrok uwalniający króla, a potępiający jego nieprzyjaciół,
zagrażających jego życiu i szczęściu poddanych. Zwycięstwo Boże było początkiem Jego ostatecznej rozprawy w stosunku do niewiernych ludów świata,
które nie chcą uznać Jego panowania nad sobą. Po tym początkowym zwycięstwie mają nastąpić dalsze z ostatecznym włącznie, stąd w. 6 należy przełożyć
jako perfectum ingressivum, czyli jako czynność zaczynającą się, jako początek pewnego działania. Imię niewiernych będzie kiedyś wymazane na wieki,
obecny akt Boży jest tylko pierwszym ku temu krokiem. Bóg zniszczył już ich
główne miasto, ich siedzibę, co dowodzi zniszczenia ich pamięci na zawsze
(w. 7). Zniszczenie to jest początkiem przyszłej klęski wrogów Boga.
8—11. Ten pierwszy akt zawiera już przyszły sąd Boży nad niewiernymi narodami świata. Autor nie widzi różnicy pomiędzy tronem królewskim Boga
a tronem sędziowskim (Ps 7,12; Jr 11,20). Sąd jest zawsze wykonywaniem sprawiedliwości, która ma podwójny sens: miłosierdzia dla tych, którzy się do Boga
uciekają, i potępienia wrogów, którzy nie chcą o Nim słyszeć (por. Rz 1—3).
Dlatego wyroki będą sprawiedliwe: uwolnienie lub potępienie. Bóg zajmie się
przede wszystkim uciśnionymi — zgodnie z przekonaniem Bliskiego Wschodu
o władzy króla — i uwolni ich z ręki gnębiciela. Tron Boga ma swoje znaczenie wieczne i uniwersalistyczne (por. Ps 67,5; Iz 2,4). Bóg jest zawsze gotów
przygarnąć grzeszników, którzy okazują skruchę, „uznają" jego imię (w. 11),
a to oznacza już dochowanie wierności Bogu (w. 11 b) i złożenie swej ufności
w Nim. Bez tego nie ma wiary. Brak wiary i ufności oznaczałby pychę niezależności od najwyższego Władcy świata.
12—13. Obecnie autor przechodzi do hymnu ku czci Boga na Syjonie, miejsca, na którym Bóg chce przebywać z ludźmi na zawsze, aby im pomagać. Nie
zapomina nigdy o ich przygnębieniu, o ich „rozterce" duchowej (w. 13).
Sprawdziło się to na Jerozolimie (por. Łk 21, 20—^24) oraz na pogańskiej Romie, które Bóg zniszczył (Ap 19, 2). Są to przykłady pognębienia zapamiętałych wrogów Mistrza trwających z uporem w złu i pysze. Nie zapomnijmy, że
wg Mt 25, 31—46 Chrystus także zasiądzie na tronie, aby osądzić narody i podzielić je na wierne i niewierne, złe i dobre, nawrócone i oporne. Wprawdzie
sam obraz jest mocno nacechowany apokaliptyką hebrajską międzytestamentalną, ale główny obraz jest jasny: ostateczne zniszczenie pysznych. Jest to zresztą
stały obraz Starego i Nowego Testamentu, roztaczany przez proroków aż do
Daniela, a później rozwijany przez Ap 20, 11—15.
Tym, którzy „uznają" Boga i Jego Syna, Jezusa Chrystusa, oddawszy się
Mu bez zastrzeżeń, Bóg zapewnia życie wieczne: „Życie zaś wieczne polega
u nich na tym, aby poznali Ciebie, Boga jedynego i prawdziwego, oraz Tego,
którego Ty posłałeś, Jezusa Chrystusa" (J 17,3). „Poznanie" u św. Jana jest
nie tylko aktem intelektu, jak nim zresztą nie było w Starym Testamencie,
.76
ale na sposób semicki suponuje włączenie całej osoby. O to też chodzi w Ps 9,11.
Bóg w swoim miłosierdziu powołuje ludzi do udziału w Jego miłości i „wspólnoty z Synem swoim Jezusem Chrystusem, Panem naszym" (1 Kor 1, 8—10).
II: 14—15. Czując się już u bram śmierci, której synonimem jest Podziemie
(por. Ps 107,18), autor prosi Boga o pomoc. Oczekuje interwencji w swojej
sprawie. W ten sposób spełni ślub dziękczynienia nie tylko ofiarą krwawą,
ale przede wszystkim ofiarą ust, opowiadając o wielkim czynie Bożym w Jeruzalem, dokąd przybywają wierni ze wszystkich stron. Niech wiedzą, co Bóg
dla niego uczynił. Bóg będzie uwielbiany przez wszystkich, co Iz 2,17, wyraził
bardzo trafnie: „Wtedy... sam tylko Pan się wywyższy".
16—19. Obecnie przedstawia — zgodnie ze swoim poglądem na sąd Boży —
konieczność sądu: potępiającego ludzi złych, ludzi bezprawia, którzy żyją jako
„niezbożni", czyli nie uznają Boga i nie liczą się z Nim w praktycznym postępowaniu. Ich losem będzie „dół, który wykopali dla sprawiedliwych", „sieć
zastawiana" na ludzi prawego serca (w. 16). Zaplączą się tym samym we
własne niegodziwe dzieło. Jest to czyn samobójczy człowieka złego, ponieważ
zły czyn sam się mści na swoich wykonawcach. Ignorować Pana świata znaczy
skazać siebie samego na śmierć, kroczyć drogą „Podziemia", my powiedzielibyśmy — potępienia.
W tym wszystkim są tylko dwie możliwości: albo człowiek zły zatriumfuje —
a wtedy sprawiedliwy pójdzie w zapomnienie — albo człowiek prawy odniesie
zwycięstwo — a wtedy wszyscy sprawiedliwi zobaczą realizację prawdy i sprawiedliwości. Wyraża to w Starym Testamencie zwykłe pozdrowienie „pokój
wam" jako życzenie pełni bytu sprawiedliwych. Znaczenie to zostało rozwinięte w Nowym Testamencie jako pełnia bytu religijno-moralnego, wynikającego
ze współżycia z Chrystusem.
20—21. Jest to rozwinięcie poprzednich myśli (w. 14—15). W takim sądzie
Boga dostrzega autor tylko triumf majestatu Bożego na skutek wyroku potępienia złych wydanego przez Boga. Wtedy oni poznają, że są tylko ludźmi,
zależnymi mimo wszystko od wszechmocy Bożej. Będzie to dla nich postrachem
skłaniającym do tego, aby się zastanowili nad swoim postępowaniem. Może
jest jeszcze szansa ratunku. W Ap 18,6 n znajduje się podobny obraz w zniszczeniu bezbożnego Babilonu, czyli Romy. I tutaj występuje zasada odpłaty za
zło: „Odpłaci jej tak, jak ona kiedyś płaciła. Za każdy swój czyn niech
otrzyma podwójną zapłatę. Kielich, z którego was poiła, napełnijcie teraz
w dwójnasób. Na ile kiedyś się pławiła w przepychu i zbytkach, na tyle niech
teraz będą obliczone jej ucisk i cierpienia". Apokalipsa wie o stałych modlitwach zanoszonych do Boga przez wiernych, aby Chrystus przyszedł i ukarał
wszystkich, którzy nie chcą się nawrócić: „A Duch i Oblubienica (= Kościół)
mówią: Przyjdź. A kto usłyszy to, niech powie: Przyjdź...' Przyjdź, Panie
Jezu" (Ap 22, 17—20). Możemy na tym tle lepiej zrozumieć słowa psalmisty
o zatriumfowaniu dobra na świecie przy równoczesnym zniszczeniu zła i przewrotności.
III: 10, 1—2. Jest to dramatyczne wołanie do Boga, poprzedzające długi opis
szkodliwej działalności niegodziwców, ludzi „niezbożnych". Wołanie to zaczyna się od pytania: czemu Bóg milczy? Czemu odwraca się w dniu nieszczęścia? Przecież zło triumfuje. Jest to odwieczne pytanie ludzi sprawiedliwych,
któremu autor Hioba poświęcił cały swój poemat. Pycha niezbożnych często
jest pozbawiona wszelkich ograniczeń. Widzimy to w historii ludu Bożego obu
Testamentów i w dziejach chrześcijaństwa. W Ap 6,9 n słyszymy krzyk przerażenia zbawionych męczenników, błagających o litość dla uciemiężonych chrześ.77
flF
cijan w czasach prześladowania przez cesarzy rzymskich. Tym cierpieniem
„wiara będzie wypróbowana i stanie się cenniejsza od przemijającego złota,
które przecież oczyszcza się w ogniu" (1 P 1,7). Jeżeli rozumiemy, że pod słowem
„wiara" kryje się „wierne postępowanie" względem Mistrza, wiemy już wszystko. Wierne postępowanie przyczyni się do większego postępu duchowego.
3—6. Źródłem postępowania „niezbożnych", których tutaj nazywa się „zdziercami" (w. 3b), jest złuda, że „nie ma Boga" (por. Ps 14,1; 36 1—4), to znaczy,
że „Bóg się nie upomni" (w. 4 b), bowiem nie zależy Mu na wiernych czcicielach. Pokusą wiernych jest to, że niezbożni są w życiu bardzo szczęśliwi.
Dobrze im się powodzi, obfitują we wszystko. Nie jest to teoretyczny ateizm,
ale raczej praktyczny deizm, wyrażający się w przekonaniu, że Bóg jest za
daleko, aby się zajmować ludzkimi sprawami. Ponieważ Bóg nie karze zaraz,
ale czeka cierpliwie, czy grzesznik się nawróci, dlatego pyszałek nabiera przekonania, iż „się nie zachwieje" nigdy (w. 6 a). Rzymskie cesarstwo trwało —
mimo wszystkich jego zbrodni — kilkaset lat, podobnie długo istniała potęga
asyryjska. Nie dziwmy się narzekaniu wierzących dotkniętych nieszczęściem.
Bóg wymaga od nas ogromnej ofiary, jeśli mamy się zbawić. Zbawienie jest
bowiem bezcenną koroną, która kosztuje wiele trudu, i podobnie jak oczyszczenie wewnętrzne z przywiązania do świata i jego ułudy, łącznie z rozmaitymi
nałogami, przywarami itd., nie jest sprawą łatwą. Nie należymy przecież „do
tego świata", jesteśmy już członkami królestwa niebieskiego i trzeba się oczyścić ze wszelkiego brudu tej ziemi.
7—11. Kto układa sobie życie bez Boga, często buduje je na grzbiecie bliźniego. Podobny jest do dzikiego zwierzęcia na czatach, rzucającego się na bezbronną ofiarę w chwili, gdy ta się niczego nie spodziewa. Nie chce ryzykować
ewentualnej porażki. Nie mając sumienia, nie robi różnicy pomiędzy kłamstwem a prawdą, potwarzą czy krzywdą. Umie długi czas czatować pod drzwiami, aby złapać ofiarę na czymś, co można w odpowiedniej chwili przeinaczyć
i ukuć z tego skuteczne oskarżenie. Jest to metoda stara jak świat, a stosują
ją ludzie niezależnie od koloru skóry czy stanowiska lub przekonań religijnych.
12—13. Obecnie autor, zgodnie z metodą budowy tego poematu, powtarza
prośbę, wyrażoną już w w. 1—2. Ponieważ bezbożnik postępowaniem swoim
naraża się człowiekowi i Bogu, z którego drwi, nic więc dziwnego, że wierni
proszą „o podniesienie ręki", aby się nie wydało, iż Bóg już o nich zapomniał.
Powodem jest nie samo nieszczęście ludzi wierzących, ale przede wszystkim
obelga w stosunku do Boga: „Nie ukarze" (w. 13 b). Biedny, zbałamucony angielski lud mówił tak przez prawie 300 lat, prześladując katolików we wszelki
sposób. Powodem było uprzedzenie, ponieważ byli to często katolicy zbyt silni
duchem, aby Korona mogła się z nimi uporać. Dopiero w ostatnich czasach
zaczęła się sytuacja powoli poprawiać. Beatyfikację męczenników angielskich
poparła nawet Korona angielska łącznie z rządem Jej Królewskiej Mości.
Doczekaliśmy się wizyty królowej u Papieża, co już jest wielkim postępem. Podobna sytuacja panowała we Francji aż do pierwszej wojny światowej. Dopiero 'w, ogniu jej doświadczeń poznano, że księża katoliccy nie są źli ani
zacofam.
rV: 14—18. Pierwsza część należy jeszcze do poprzednio wypowiedzianych
próśb wiernych. Psalmista odwołuje się do Boga jako opiekuna sieroty, aby
wziął w swoją rękę sprawę ubogich. Przecież dzieje się im krzywda, a to
powinno skłonić Boga jako króla świata do działania. Czyżby Bóg nie zdołał
dostrzec tak jawnie popełnionej zbrodni? W tej sytuacji jest obecnie lud Boży, w którego obronie występuje król ziemski, prosząc swojego Protektora
.78
r
o wstawiennictwo i pomoc. Działalność niezbożnych wrogów jest skazana na
niepowodzenie, ich ramię będzie na zawsze złamane (Ps 37,17; Jb 38,15). Krzyk
biednych, uciśnionych i sierot znajdzie u Boga posłuch. Te klasy ludzi reprezentowały stale wszystkich słabych w społeczeństwie, wszystkich potrzebujących pomocy Bożej. Autor jest tego pewien. Jak na początku śpiewał hymn
dziękczynny za dotychczasowe ocalenia, tak i teraz wypowiada słowa ufności
w przeświadczeniu, że Bóg nie opuści swoich wiernych (w. 17—18). Nikt nie
może wiecznie szkodzić tym, którzy poddali się Bogu. W relacji św. Łukasza
Chrystus przemawia podobnie w związku z przypowieścią o niesprawiedliwym
sędzi (Łk 18, 1—8): „Czyż wobec tego Bóg nie weźmie w obronę swoich
wybranych, gdy wołają doń we dnie i w nocy, i czy będzie odkładał ich
sprawę? Zapewniam was, że zaraz weźmie ich w obronę. Lecz czy Syn Człowieczy, przychodząc, znajdzie jeszcze wiarę na ziemi?" (Łk 18,7 n). Nie znaczy
to, że wiara zniknie. Ale z pewnością niewielu znajdzie takich, co jeszcze
będą Go wyczekiwali, prosząc z ufnością o pomoc i ratunek. Inni polegać będą
na sobie samych. O tych właśnie, którzy ufają Bogu, mówi psalm 9—10, kiedy
nazywa wiernych „uciśnionymi" (9,10 a), „ufającymi Bogu" (9,11 a), ałe także
,.wiernymi" (9,11 b), choć ,.zgnębionymi" (9,13 b) i ludźmi będącymi „w rozterce" (9,13 a), a Bóg ich uratuje, ponieważ On sam jest „wierny" (9,13 a). Przypomina to Błogosławieństwa u Mt 5,3 nn, gdzie także podobne określenia
mają znaczenie religijne, nie zaś społeczno-ekonomiczne. Jest to brzemienna
w znaczenie nauka Pisma świętego dla nas wszystkich, jeżeli chcemy rozumieć sens naszego istnienia na świecie.
„Ojcze godny wiecznego uwielbienia, przyszła godzina, którą od wieków
przewidziałeś, że sługa Twój ulegnie chwilowemu upadkowi nietajnemu oczom
ludzkim, aby według Twoich wyroków żył zawsze życiem wewnętrznym. Niech
więc sługa Twój od czasu do czasu będzie upokorzony i wzgardzony, niech
zmaleje w oczach ludzkich, niech go skruszą namiętności, przywali własna
niemoc, ażeby znowu powstał z Tobą w brzasku nowego światła i w sprawach
niebieskich był oświecony.
Ojcze święty. Ty tak zrządziłeś, tak chciałeś i stało się, co rozkazałeś" {Naśl.
Chr., III, 50,3).
PSALM 11 (10)
N I E Z A C H W I A N A UFNOSC
^(Śpiewany)
przez
kierownika
chóru,
Dawida.
Do Pana się chronię,
po cóż mi radzić:
,.Jak ptak umknij w góry;
®bo łuk już napięli niezbożni,
strzały kładą na cięciwę.
by w mroku wbić je w prawych sercem.
^Gdy podwaliny się chwieją,
cóż pocznie sprawiedliwy?"
^„Pan w świętym przybytku,
tron Pana w niebiosach,
wpatrzony ma wzrok,
.79
fi"
powieki jego śledzą
istoty ludzkie.
®Pan jest sprawiedliwy,
niezbożnych próbuje,
brzydzi się w duszy
miłośnikiem gwałtu.
'Na niezbożnych wyleje
żar, ogień i siarkę,
gryzący wicher
będzie ich udziałem.
'Bowiem Pan sprawiedliwy
kocha sprawiedliwe czyny:
w oblicze Jego wpatruje się niewinny".
Komentarz
Psalm ufności, pochodzący z epoki przed niewolą, podany w formie dramatycznej. Przewija się w nim stale podwójny obraz człowieka określanego jako
„prawy" w kilku odcieniach znaczeniowych, oraz niezbożnika, zwanego także
człowiekiem „gwałtu", niewierzącego, ufającego tylko naturze. Podział psalmu
jest prosty, przypomina dwa akty dramatu: 1 b—3. 4—7.
Ib—3. Pierwsza scena dramatu rozgrywa się w gronie przyjaciół patrzących
na świat w sposób czysto naturalny. Posługują się tylko swoim rozumem.
W Starym Testamencie taki sposób pojmowania świata uchodził za bezbożność.
Tak właśnie patrzył Achaz (Iz 7, 10—12) mimo zapewnień proroka, że Bóg
mu gotów jest pomóc. Chrystus radził uciekać z jednego miasta do drugiego
w momencie prześladowania (Mt 10,23). Nakazał jednak także i ufać: „Oto Ja
jestem z wami aż do skończenia świata" (Mt 28,20). Szczególnie w sprawach
moralnych obiecał swoją pomoc tym, którzy Mu zaufają (J 14, 1.23; 10,28 n),
a jednocześnie będą się strzec kuszenia Boga. Psalmista jest przedstawicielem
ludu Bożego, zagrożonego w swoim istnieniu na skutek knowań wrogów. Wie,
że w takiej sytuacji należy ufać.
4—7. Sceneria się zmienia. Ponad wszystkim, co ludzkie, jest jeszcze Bóg, którego tron wznosi się wysoko ponad światem. On też posiada siłę i bystry umysł.
Sąd Boży nie opiera się na przypuszczeniach. Bóg zna dokładnie każdego człowieka, zgodnie z Hbr 4,13: „Żadne stworzenie nie może się ukryć przed Jego
wejrzeniem; wszystko jest jawne i odkryte wobec Tego, przed którym musimy
zdać sprawę" (Ps 139, 14—16; Ps 7,10; Jr 11,20; Ps 62,13; Prz 24,12; Ap 2,23).
W epoce poprzedzającej paruzję nastąpi szczególne nasilenie walki szatana ze
sprawiedliwymi (= Kościołem), co skończy się klęską szatana i strąceniem go
do piekła (Ap 19, 11—21). Wtedy też Bóg ukarze wszelką niesprawiedliwość
na świecie, a prawi cieszyć się będą Jego pokojem (Ap 20,1—6). Na sprawiedliwą karę, jaka spotka wszystkich grzeszników, zwraca uwagę Iz 51,17.22; Lam
3,21.32.33, by zacytować tylko niektóre miejsca. Ważna jest w tym względzie
nauka Chrystusa, podana przez św. Jana: „Na świecie będziecie doznawać
ucisku, lecz nie traćcie ducha, gdyż Ja zwyciężyłem świat. Nie proszę. Ojcze,
abyś ich zabrał z tego świata, lecz abyś ich ustrzegł od złego" (J 17,15). Ta
.80
ufność w Bogu, który zdolny jest nas uratować od złego i nieszczęść płynących
od złych ludzi, jest główną nauką płynącą z psalmu.
" ufności potrzeba na każdym kroku, najbardziej jednak w czasie pokusy.
Nie znaczy to, abyśmy mieli się wystawiać na niebezpieczeństwo, ufając, że
nas Bóg uratuje. Taka ufność byłaby zuchwalstwem. Ale są momenty, kiedy
ucieczka jest niewskazana, należy bowiem wytrwać na danym stanowisku.
Wtedy trzeba ufać:
„Chrystus: Synu, nie jesteś jeszcze mocnym i roztropnym w miłości. Uczeń:
Dlaczego, Panie? Chrystus: Dla drobnej przeciwności ustajesz w zaczętej pracy
i zbyt chciwie szukasz pociechy. Kto prawdziwie kocha, pozostaje wśród pokus niewzruszony i nie wierzy podstępnym namowom. Miłuj Mnie zarówno
w pomyślności, jak i w przeciwnościach" {Naśl. Chr., III, 6, 1—2).
PSALM 12 (11)
WŚROD
ZAKŁAMANYCH
^(Śpiewany) przez kierownika chóru,
ośmiostrunowe,
Psalm
Dawida.
na
instrumenty
muzyczne
^Ratunku, Panie,
bo wierni zginęh.
Nie ma rzetelnych
wśród istot ludzkich.
®Każdy rozmawia
obłudnie z najbliższym,
podstępne usta,
nieszczere serce.
-Niech Pan zniszczy
podstępne usta,
harde słowa języka,
®tych, co się chełpią:
„Nasz język mocny,
usta posłuszne.
Któż panem nad nami?"
®„Dla ucisku znękanych,
dla jęku biednych
teraz powstanę
— Pan oświadcza —
udzielę ratunku
temu, kto pragnie".
^Mowy Pana to mowy czyste,
to srebro topione v/ tyglu,
siedemkroć czyszczone z ziemi.
.81
®Panie, Ty nas ochraniasz,
strzeżesz od wieków, Przedwieczny.
"Dokoła krążą niezbożni,
kopią doły dla istot ludzkich.
Komentarz
Jest to lamentacja społeczna i wołanie o pomoc w trudnych okolicznościach.
W w. 6 odzywa się prorok, podając odpowiedź Boga. W. 7 stanowi Amen społeczności, a koniec znowu początkową wersję. Psalm jest dosyć przejrzysty
w swojej budowie: 2—3. 4—5. 7—8. 9.
2—3. Autor jest przerażony i zaczyna wołać o pomoc. Wierni już giną, na
świecie brak rzetelności. Nie jest mu obojętne, jak postępują ludzie na świecie. Wołanie to jest zawsze aktualne. Żyjemy na świecie, w którym rządzi
szatan, a ten jest kłamcą od samego początku oraz ojcem kłamstwa (J 8,44).
On wzbudza fałszywych proroków, antychrystów, którzy dzięki swoim metodom działania wystawiają na niebezpieczeństwo wiarę chrześcijan.
4—'5. Z pomocą złu przychodzą ludzie, którzy dzięki intrygom mogą się
okazać zwycięzcami na polu walki. Dla nich nie ma żadnego Pana. Psalmista
wyraża życzenie, aby Pan zamknął usta harde i podstępne, wkraczając w tok
historii z aktem zbawienia i sądu. Podobny obraz stawia nam przed oczyma
św. Paweł w opisie czasów eschatologicznych. Oszustwo, kłamstwo i upadek
moralny są tu cechami charakterystycznymi, stanowiącymi przeciwieństwo
prawdy, sprawiedliwości i zbawienia. Ale Bóg rządzi światem i od człowieka
zależy, czy przyjmie prawdę prowadzącą do zbawienia, czy też ulegnie kłamstwu, skazując się na potępienie (2 Tes 2, 9—11).
6. Jest to orzeczenie proroka odnośnie do woli Bożej zapewniającej pomoc
ludowi. Prorok przemawia w imieniu Pana, używając języka Izajaszowego
33,10. Nadejdzie pomoc „biednym i znękanym", czyli tym, którzy „pragną"
ratunku. W obliczu Boga należy pragnąć pomocy, a nie polegać tylko na własnej
sile. Określenia: „biedni" i „znękani", posiadają wydźwięk religijny. Mowa
jest o ludziach wierzących i ufających pomocy Pana, czyli po prostu —
religijnych.
7—8. Dla wyjaśnienia słów Bożych i ich uzasadnienia chór stara się je
przeciwstawić kłamstwom przeciwników Boga. Jeżeli tam był „podstęp", „hardość" i „chełpliwość", to tutaj występują takie przymioty jak: „czystość",
„srebro topione w ogniu", „oczyszczone z ziemi". Wprawdzie słowa Boże są
trudne i wymagają od słuchacza ofiary, można jednak na nich polegać, jak
na czystym srebrze. Bóg nie przyrzeka zniszczenia ciemiężycieli, ale ratunek
dla uciśnionych. Nie ma w nich przymieszki kłamstwa, obłudy lub intrygi.
Zgodnie z semickim idiomem, Jezus mówił podobnie: „Nawet jeżeli niebo
i ziemia by przeminęły... to moje słowa trwać będą" (Łk 21,33), czyli można
na nich polegać.
9. Zgodnie z kultem praktykowanym w świątyni partię końcową śpiewa
chór wracając do partii początkowej, w której występowała prośba. Tutaj
ta prośba jest trochę zmieniona, pełna już ufności, choć mimo wszystko bardzo
bolesna: Przypominając Bogu Jego odwieczną troskę o lud Boży, zwraca uwagę
na ludy niezbożne, które tylko czyhają na potknięcie człowieka, aby wtrącić
go do gotowego już, przysypanego ziemią głębokiego dołu, przygotowanego jak
.82
na dzikie zwierzęta. Zdanie to jest podobne do uderzenia wiatru. Przypomina
w nim autor Bogu istnienie obłudników, cłioć to, co tu mówi, jest już owiane
ducłiem ufności w pomoc Bożą. Prawda ta była stałe aktuałna na kartach
historii, skoro jeszcze św. Piotr pisał: „Tak potrafił Pan wyrwać sprawiedliwych z największych niebezpieczeństw, a bezbożnych zatrzymać aż do dnia sądu
na ukaranie. Kara spotka przede wszystkim tych, którzy ulegając nieczystym
pragnieniom ciała, lekceważą sobie powagę Boga" (2 P 2,9 n). Wprawdzie
mowa tutaj przede wszystkim o uczynkach niemoralnych, ale można to odnieść do szerszego kręgu złych, przeciwników Boga i ludu Bożego (por. w. 9).
„Synu, im lepiej jesteś usposobiony do przyjęcia cierpienia, tym roztropniej
postępujesz i zyskujesz więcej zasługi; łatwiej je też zniesiesz, będąc na nie
przygotowany ochoczo i życiowo. Nie mów: nie mogę tego znieść od takiego
człowieka; ciężką wyrządził mi krzywdę i tego nie godzi się ścierpieć, gdyż
to mi zarzuca, o czym nigdy nawet nie myślałem; od kogo innego chętnie
zniosę wszystko, uważając, że znieść to należy.
Nierozumnie jest tak myśleć, nie zważając ani na cnotę cierpliwości, ani
na tego, kto ma ją uwieńczyć, lecz oglądając się na ludzi i na doznane od nich
krzywdy" (Naśl. Chr., III, 19,2).
PSALM 13 (12)
USILNE BŁAGANIE
^(Śpiewany)
przez
kierownika
chóru.
Psalm
Dawida.
^Jak długo, Panie,
będziesz o mnie zapominał?
Jak długo ode mnie
chcesz odwracać oblicze?
®Jak długo troską
mam duszę udręczać?
Czy dzień za dniem
mam zadręczać serce?
Jak długo nieprzyjaciel
będzie wywyższał się nade mnie?
^Popatrz, odpowiedz mi.
Panie, mój Boże.
Rozświetli] moje oczy,
odwróć sen śmierci.
®Niech wróg nie triumfuje:
„pokonałem go".
Niech nie cieszą się ciemięzcy,
że się zachwiałem.
®Miłości Twej ufam,
ucieszę się w sercu
z Twojej pomocy.
Zaśpiewam Panu, że okazał mi litość
.83
Komentarz
Psalm ten jest lamentacją w obliczu nadchodzącej śmierci. Nie brak tu wrogów, ale głównym przeciwnikiem jest śmierć, od której człowiek chce się
wykupić. Być może, psalm ten powstał jeszcze w okresie przed niewolą. Podział jest następujący: 2—3. 4—5. 6.
2—3. Poczwórne powtórzenie „jak długo" — znane także w lamentacjach
babilońskich — jest pytaniem człowieka o cel cierpienia. Milczenie Boga jest
wielką męczarnią. Czyżby Bóg odwrócił oblicze? A może zapomniał już o swoim
słudze? Wróg zdaje się podnosić już okrzyk triumfu. Nie wróg jest tutaj głównym powodem męki, ale przekonanie, że sprawiedliwy powinien być wynagrodzony za swoją prawość już tutaj na ziemi. Stąd też płynie przypuszczenie
autora, że w długotrwałej chorobie Bóg chyba o nim zapomniał lub odwrócił
od niego swą. twarz. Ludzi, którzy tak myślą, jest na świecie wielu. Każdy
z nas doświadczył podobnego cierpienia duszy i wołał: „jak długo?" Ap 6,10 n
także powtarza ten okrzyk ludzi zatroskanych o Kościół na ziemi: „Jak długo
jeszcze. Wszechmocny, Święty i Prawdziwy, będziesz zwlekał z osądzaniem
tych, co mieszkają na ziemi, i z wymierzeniem im słusznej kary za krew naszą?"
Uratować nas może tylko spojrzenie na Chrystusa, „który, gdy przedkładano
Mu radość, wybrał śmierć krzyżową, nie zważając wcale na jej hańbę... Skierujcie swe myśli ku Temu, któremu grzesznicy do samego końca okazywali
tak bardzo wielką wrogość, a wtedy i wam nie zabraknie sił i nie będziecie
upadali na duchu" (Hbr 12, 1—3).
4—5. Autor ma tylko jedną prośbę: aby Bóg otworzył oczy i spojrzał. Już
tym samym udzieli mu odpowiedzi pozytywnej na jego wołanie, uzdrawiając
go z ciężkiej niemocy. W ten sposób psalmista uzyska uwolnienie od czyhającej na niego śmierci, napawającej radością wrogów. Triumf wrogów z powodu śmierci Chrystusa był także krótkotrwały (Kor 2,14 n), z czego cieszyć
się mogą uczniowie Jego po wszystkie czasy (Ef 5,19 n). Ale wrogie zasadzki
trwają nadal i dobrze wyrazić je Bogu w modlitwie, polegając na Jego rozstrzygnięciu i obronie.
6,. Autor ufa tylko miłości Bożej i wierzy w zaangażowanie się Boga po
stronie ludzi sprawiedliwych. Ten gest Boży zawsze powoduje radość uciśnionych. W akcie dziękczynienia oczy są podobnie zwrócone ku niebu jak w czasie prośby. Ale w dziękczynieniu podziwia się czyn Boga jako dawcy łaski.
Ufając zapewnieniu Bożemu można już śpiewać i grać z radości. Elihu także
zna tego rodzaju pociechy w życiu (Jb 35, 9—16), kiedy „z ogromu ucisku
się płacze..." a jednak „Bóg w nocy udziela pieśni wesela". Według niego
błędem jest przypuszczać, że Bóg pozostanie obojętny na nasze cierpienia,
że Wszechmocny nie zwraca na nie uwagi. Często jest ono konieczne, abyśmy
zrozumieli nasze zło. A może poprzez cierpienia dojdziemy do głębszego życia
z Bogiem na wzór świętych?
„Niekiedy Bóg cię opuści, niekiedy bliźni doświadczy; co więcej, często sam
sobie będziesz ciężarem. Nie pomoże wtedy żadne lekarstwo, nie ulży żadna
pociecha, trzeba cierpieć, dopóki Bóg zechce.
Albowiem Bóg pragnie, abyś się nauczył znosić cierpienie bez pociechy, abyś
się Jemu całkowicie oddał i poprzez cierpienie stał się pokorniejszy. Nikt tak
serdecznie nie odczuwa męki Chrystusa jak ten, który doświadczył podobnej
udręki. Krzyż więc zawsze jest gotów i wszędzie na ciebie czeka" (Naśl. Chr.,
II, 12,4).
.84
PSALM 14 (13)
K A R A ZA ZEPSUCIE
^Śpiewany)
przez
kierownika
chóru,
Dawida.
Zawyrokował głupiec w sercu:
„Bóg to nicość."
Postępują szkaradnie, bezecnie,
nikt nie czyni dobra.
^Pan z niebios spogląda
na ludzkie istoty,
by widzieć, czy jest kto rozumny,
kto zważa na Boga.
^Lecz każdy z nich odstąpił,
wszyscy znikczemnieli,
nikt nie czyni dobra,
nikt — ani jeden.
^Czy wszyscy złoczyńcy otępieli
lud mój pożerając?
Chlebem Pana się objadają,
chociaż nie żęli.
®Lecz zadrżą ze strachu. Pan bowiem
jest z pokoleniem prawym.
'Zawstydzi was rada ubogiego,
bo Pan jego ucieczką.
'Oby nadeszła Izraelowi
pomoc ze Syjonu.
Kiedy Pan odmieni
dolę swego ludu,
uraduje się Jakub,
ucieszy Izrael.
Komentarz
Psalm ten zaliczany jest zwykle do psalmów prorockich albo do lamentacji
indywidualnych. Posiada jednak wiele punktów stycznych z literaturą mądrościową psalmów. Istnieje wielkie podobieństwo między nim a psalmem 53. Obydwa były prawdopodobnie przekazane przez dwie odrębne tradycje, choć
w rzeczywistości posiadały to samo źródło. Istnieją pewne różnice między
nimi, ale poprawiać jeden drugim byłoby rzeczą niebezpieczną, bo zmieniłoby sens tradycyjny poszczególnych psalmów. Chodzi bowiem o tradycję
państwa północnego (Ps 53) i południowego (Ps 14). Całość pochodzi z epoki
przed niewolą. Podział jest następujący: 1—3. 4—6. 7.
1—3. „Głupiec" (w. 1 a), czyli człowiek wykoślawiony moralnie — co oczywiście nie pozostaje bez wpływu na jego umysłowość — zawyrokował, że „Bóg"
.85
to dla niego „nicość" (w. Ib). Dawny przekład „nie ma" jest niepoprawny,
bowiem na Wschodzie nie było ateistów, byli tylko ludzie nie liczący się
z Bogiem. Należy wrócić do pierwotnego znaczenia: „nie być gdzieś" oraz
„nic". Z takiej koncepcji wynika całe postępowanie „szkaradne", „bezecne"
(w. Ic). Dalszy ciąg psalmu jest bardzo obrazowy: Bóg musi się wprost wychylić z nieba, aby szukać sprawiedliwych, bowiem ich nigdzie nie widać. Rzeczywiście: wszyscy znikczemnieli. W ten sposób autor chce wywołać szok u słuchaczy, dając im przerysowany obraz literacki (por. Jr 5,12a). Św. Paweł
użyje tego tekstu jako argumentu na powszechne podanie się w niewolę grzechu tak pogan, jak Żydów, co jest skutkiem grzechu pierwszych rodziców
(Rz 3, 10—12; 5,19). Psalmista ma tu na myśli przede wszystkim pogan, którzy
nie liczą się z Bogiem ludu, czego przykładem były bluźnierstwa Rabsaka
(2 Kri 18,17 nn).
4—6. Na czym polega niegodziwość złych? Uważają oni, że lud Boży nie
różni się niczym od innych narodów i można go bezkarnie „pożerać" (w. 4b),
czyli niszczyć, wykorzystywać. Bóg ujmie się za ludem, choćby ktoś względem
niego postępował jak wyżej wspomniany Rabsak (2 Kri 18,22 n). Postępowanie
niezbożnych równa się zjadaniu pokładnych chlebów przez laików, a to nie
może ujść nikomu bezkarnie. „Pokolenie prawych" (w. 5b) ma Boga za swojego
opiekuna, z czym się poganie nie chcą liczyć. Nie rozumieją bowiem, co znaczy
„zaufać Bogu". Kiedyś zrozumieją, że Bóg jest opiekunem „ubogich" (w. 6a),
czyli pokornych, oddanych Mu dzieci. W rzeczywistości w historii ludu państwa północnego były podobne wypadki, opisane w 2 Kri 7,3 nn za czasów
proroka Elizeusza.
Równoległy tekst Ps 53,6 opiera się prawdopodobnie na wypadkach z czasów
Ezechiasza, pod koniec jego panowania, kiedy to zaraza wyniszczyła wojsko
Asyryjczyków (2 Kri 19,35 nn). Nauka tego psalmu wypełni się całkowicie
dopiero w czasach eschatologii, kiedy Bóg weźmie w obronę wszystkich swoich
wiernych poddanych. Mówi o tym Apokalipsa (Ap 19, 11—21) jako o epoce
walki z szatanem i jego poplecznikami przed nadejściem królowania Chrystusa
i Kościoła, po czym nastanie ostateczna rozprawa z wrogami ludu (Ap 20,
1—6. 7—10).
Chrystus poucza swoich uczniów, że będą prześladowani przez ludzi w dobrej wierze: zabijając ich, będą przypuszczać, iż oddają cześć Bogu (J 16,3 nn).
W rzeczywistości nie poznali oni ani Ojca, ani Jego samego. Na świecie wierni
cierpieć będą ucisk niezmierny, ale Chrystus powiada: „Lecz nie traćcie ducha,
gdyż Ja zwyciężyłem świat" (J 16,33).
7. Czasy, w których powstał omawiany psalm, dalekie były od wyżej opisanych wypadków historycznych. Lud Boży żył w ucisku. Stąd wynika modlitwa eschatologiczna o odnowienie Izraela Bożego (por. Ps 126,4). My możemy się modlić w tym miejscu o to, co sugerował św. Paweł pisząc „...my
sami również wzdychamy oczekując uwolnienia naszego ciała. W nadziei bowiem jesteśmy zbawieni, nadzieja zaś oglądana nie jest nadzieją... Jeżeli spodziewamy się tego, czego nie widzimy, to z wytrwałością na to czekamy"
(Rz 8, 23—25). Podobnie mówi w innym miejscu: „On (Chrystus) to właśnie
przemieni nasze ciało przemijające w ciało chwalebne, podobne do Jego ciała.
Dokona zaś tego potęgą, jaką może poddać pod swoją władzę wszystko, co
istnieje" (Flp 3,21). Nasze oczekiwanie zbawienia jest tak samo bolesne i gorące
jak naszych przodków we wierze w Starym Testamencie.
„Uczeń: O błogosławione mieszkanie górnej ojczyzny. O przejasny dniu wieczności, którego nic nie zaciemni, bo oświeca go zawsze Prawda Najwyższa;
dniu stale radosny, pewny, trwały i niezmienny.
.86
Oby nastał ten dzień i położył kres wszystkiemu, co doczesne. Świętym
przyświeca on już blaskiem swej wieczystej jasności, lecz nam, pielgrzymom
na ziemi, lśni tylko z daleka jakby odbity w zwierciadle" {Naśl. Chr., III, 48,1)
PSALM 15 (14)
MIESZKAŃCY BOGA
^Psalm Dawida.
Kto godzien jest, Panie,
zamieszkać w Twojej świątyni?
Komu dano zagościć
na Twej świętej górze?
^Kto postępuje bez zmazy,
czyni to, co jest prawe,
prawdę mówi z serca,
"Kto nie miele językiem,
zła bliźniemu nie wyrządza,
na brata nie rzuca obelgi,
••Kto w oczach ma pogardę dla bezecnych,
a ludzi bogobojnych miłuje;
®kto przysiągł nie czynić złego,
i nigdy od tego nie odstąpił.
Kto pieniędzy nie daje na lichwę,
od głodnego nie bierze zapłaty.
Kto tak postępuje,
nie zachwieje się nigdy.
Komentarz
Jest to pierwszy z psalmów tzw. „gościny u Pana" (por, Ps 24 i 134), zwanych także „pouczeniem u wejścia do świątyni". Wiadomo, jak bardzo zobowiązywało właściciela domu prawo gościnności. Bóg nie mógł być w żadnym wypadku wspólnikiem grzechów popełnionych przez ludzi wprowadzonych do Jego domu. Warunki wejścia do domu Pana podano w dwu fragmentach ww. 2—3 i 4—5. Dwa razy po trzy zdania pozytywne: 2 a b c i 4 a b c
oraz po trzy zdania negatywne: 3 a b c oraz 4 c. 5 a b. Całość podana jest
w formie dialogu (por. Ps 24). Psalm pochodzi z epoki przed niewolą. Podział
jest następujący: 1. 2—3. 4. 5.
1. Kto ma prawo zamieszkać jako gość na świętej górze? Pytanie to musiał
zadać pielgrzymom kapłan przed wpuszczeniem ich na teren świątyni. Każdy
uczestnik uroczystości w świątyni miał udział w błogosławieństwie udzielanym
przez kapłana, jako zadatku Bożej opieki i uznania czystości moralnej. Bóg
jest opiekunem sprawiedliwości i dlatego nikt moralnie nieczysty nie ma
prawa mieszkać w Jego zasięgu. Według św. Pawła poganie przez Jezusa Chrystusa mają dostęp do Boga, będąc „domownikami Boga" (Ef 2,19). „Stanowiąc
.87
jedność z Nim (Chrystusem)... jesteście częścią budowli mającej stać się domem, w którym zamieszka przez Ducha swojego sam Bóg" (Ef 2,20). Jesteśmy
budowlą Chrystusa i mamy przystęp do Boga jako dzieci Boże. Gdybyśmy
żyli z dala od Boga przez grzech, nie mielibyśmy prawa tak się nazywać.
2—3. Zdania pozytywne można ująć jednym słowem „prawość" (w. 2b).
Bramy świątyni są „bramami prawości" i tylko ludzie prawi lub — według
dawnej terminologii — „sprawiedliwi" mogą je przekroczyć (por. Ps 118,19 n;
Iz 26,2). Bóg nie toleruje intruzów, wprowadzających zamęt w „prawość".
Nie może przestąpić tych progów ten, którego ręce nie są czyste, a usta nie
wypowiadają tego, co myśli serce. Prawda jest zgodnością między myślą a mową. Dwa podstawowe grzechy, których należy unikać, to krzywda i obelga lub
oszczerstwo rzucone na bliźniego (Wj 20, 16; Pwt 5, 20). Ponieważ obydwa przestępstwa są poważną krzywdą wymagającą naprawy i zadośćuczynienia, człowiek popełniający je nie może spokojnie przekroczyć progów świątyni.
4—5. Charakterystyczną cechą prawego człowieka jest ocenianie bliźnich
według ich wewnętrznych wartości, a nie na podstawie wpływów i bogactw,
jakie posiadają (Wj 23,1). Człowiek musi posiadać ogromny szacunek dla
przysięgi, być gotowym spełnić, co przysięgał, nawet ze swoją szkodą osobistą.
Wie bowiem, że przysięga — to słowo przyrzeczone Bogu. Chodzi oczywiście
o poważną przysięgę, złożoną pod pewnymi warunkami, a nie o przysięganie
bez namysłu, z byle powodu, przeciw czemu zresztą występuje Chrystus
(Mt 5, 33—37). Każde zobowiązanie kosztuje i powinno być spełnione, nawet
z własnym uszczerbkiem (Kpł 5,4; 27,10. 33; Ml 1,14). Niepobieranie odsetek
od współziomków było dawnym obowiązkiem w Izraelu (Wj 22,24; Kpł 25, 36 n;
Pwt 23,20). Pożyczka miała pomagać, nie zaś przynosić zyski z cudzej nędzy,
tym bardziej, że ówczesne odsetki były dosyć wysokie i wynosiły do 30"/«,
a nawet niekiedy do 50''/o. W Starym Testamencie pobieranie odsetek równało
się lichwie. Łapówki były na całym Bliskim Wschodzie ostro zakazane
(Wj 23,8).
Poważne uwagi odnośnie do braku równości i jednakowego traktowania
ubogich zgłasza Jk 2, 5—9, choć już Łk 6,35 stawia zasadę, aby pożyczać
niczego się w zamian nie spodziewając. Jeżeli nas z powodu nakazów naszej
wiary spotykają trudności, to wiedzmy, że „wiara nasza w ten sposób będzie
wypróbowana i stanie się cenniejsza od przemijającego złota, które przecież
oczyszcza się w ogniu" (1 P 1,7).
5c—£. Kto tak postępuje, cieszył się będzie szczęściem na tym świecie,
nie doznając przykrego zawodu (Ps 30,7; 112,6). Iz 33,15 n stawia podobne
wymagania wszystkim, którzy nie chcą doznać zagłady „niszczącego ognia",
ale mieszkać „na wysokościach", czyli bezpiecznie. Takie nastawienie jest równoznaczne z miłością bliźniego, choć się o tym w niniejszym psalmie nie mówi.
Chrystus w Kazaniu na Górze mówi bardzo wymownie o usposobieniu moralnym człowieka, który chce być miły Bogu: „Gdy... składasz dar swój przed
ołtarzem, a tam przypomnisz sobie, że brat twój ma coś przeciw tobie, zostaw
twój dar... a idź, pojednaj się z bratem swoim... Potem wrócisz i złożysz swój
dar" (Mt 5,23 n). Szkoda, że chrześcijanie tak mało o tym pamiętają.
darem pierwszym i najbardziej potrzebnym jest nviłość, którą miłujemy
Boga nade wsystko, a bliźniego ze względu na Boga. Aby zaś miłość jak
nasienie dobre wyrastała w duszy i wydawała owoce, każdy wierny winien
chętnie słuchać słowa Bożego i wolę Bożą, z pomocą Jego łaski, czynem wypełniać, uczestniczyć często w sakramentach, a zwłaszcza w Eucharystii i w świętych czynnościach, oraz praktykować ustawicznie modlitwę, samozaparcie, ochoczą posługę braterską i wszelkie cnoty" (KK, 42).
.88
PSALM 16 (15)
BOG W I E C Z N Y M D Z I E D Z I C T W E M
^Psalm
pojednania,
Dawida
Zachowaj mnie, Panie,
do Ciebie się uciekam.
^Wyznaję Panu: „Ty jesteś Władcą.
Nie ma dla mnie szczęścia bez Ciebie."
ja wielbiłem możnych,
bożków, których czczą w kraju.
•'Kto spieszy do bożyszcz, mnoży cierpienia;
nie złożę im krwawej ofiary,
nie wezwę ich imion wargami.
®Pan mi dziedzictwem, nagrodą.
On los mój trzyma mocno w ręku.
"Sznurem odmierzył mi glebę wyborną,
raduje mnie mój dostatek.
^Wychwalam Pana, że jest mym doradcą,
że upomina mnie Jego serce i w nocy.
®Stale mam Pana przed oczyma,
nie zachwieję się, gdy On mi pomaga,
"Więc cieszy się serce i duch się raduje,
a ciało me spocznie bezpiecznie;
'"bo nie opuścisz mej duszy w Podziemiu,
nie dozwolisz swojemu wiernemu
(wiecznie) wpatrywać się w Otchłań.
" T y wskażesz mi drogę żywota,
nasycisz radością swego oblicza,
u prawicy Twej wieczne szczęście.
Komentarz
Psalm ufności w odniesieniu do człowieka nawróconego z pogaństwa. W sensie pełnym uznaje się go za mesjanistyczny, z racji cytowania go w Dz 2, 24—32;
13, 35—37. Psalm pochodzi z okresu niewoli babilońskiej. Podział jest prosty:
lb — 2 stanowią zalążek całości. 2b jest rozwinięte w 3—4, a 2a w 5—11.
W ten sposób psalm jest wewnętrznie zwarty: lb—2. 3—4. 5—8. 9—11.
Ib—2. Wiersze wstępne stanowią podstawowe wyznanie wiary psalmisty, la
jest wyznaniem wierzącego, uznaniem władania Boga nad światem. Nie u bożków będzie on odtąd szukał ucieczki, ale u Boga. Ta podstawowa wiara posiada uzasadnienie w w. 2. Wyznanie wiary opiera się na dwóch przesłankach:
1) że jedynie Bóg jest Władcą; 2) że poza Bogiem nie ma pełnego szczęścia.
Bóg jako Władca uznany był przez wszystkie narody Bliskiego Wschodu;
np. Sargon twierdzi, że wrogów zwyciężył przy pomocy Aszura, swojego Pana.
.89
Różnica między innymi narodami a Izraelem polegała na tym, że Jahwe stał
się jedynym władcą ludu Bożego i tylko Jemu należało zaufać. Jemu też
jedynie można było składać ofiary. On wymagał pewnych postaw życiowych,
moralnego postępowania zgodnego z objawieniem.
3—4. Najważniejszym wyrazem jest tu słowo „bożki", dosłownie „święci",
na oznaczenie bogów czczonych przez pogan (por. Wj 15,11; Dn 4,5; 5,11). Napis
Yehawmilk także mówi o „zgromadzeniu świętych" (— bogów). To samo wynika z terminologii w Ugarit. Nazywano ich tym imieniem ze względu na
przysługującą im najwyższą cześć. Dla psalmisty są to tylko „bożyszcza", czyli
istoty bez wartości (por. Iz 44,9 n; Jr 10,15). Już Ozeasz (4,17; 8,4) wyrzuca
Izraelitom oddawanie im ofiar i cześć synkretyczną, połączoną z uznawaniem
Jahwe, co prowadziło ich do zguby. Św. Paweł poszerzył pojęcie bałwochwalstwa, włączając w nie także i kilka podstawowych żądz, jak nieczystość, chciwość, rozpustę (Ef 5,5; Kol 3,5). Kto nie wyrzeknie się tych żądz, nie może
uznać Boga za jedyne, pełne dobro, z którym łączy swoje szczęście.
5—8. Obecnie rozwija psalmista pojęcie władcy (2a). Podstawowym dziedzictwem Lewitów był sam Jahwe, dlatego nie mogli oni nabywać posiadłości
ziemskich, rozdawanych przy podziale ziemi. Tutaj jednak nie ma mowy o świątyni. Pojęcie to zostało uduchowione. Świątynia widocznie nie istniała, bowiem
była to epoka niewoli (por. Iz 54,17). Jahwe był najwyższym dobrem wierzącego człowieka, uszczęśliwiał go tak samo, jak przy podziale Ziemi Obiecanej
grunt posiadany dziedzicznie. Przypomina to Pwt 6,5, gdzie mowa o tym, że
człowiek ma kochać Boga z całego serca, z całej duszy i ze wszystkich sił.
Dopiero takie nastawienie daje człowiekowi pełne uczestnictwo w życiu z Bogiem i napawa go szczęściem. W ten sposób Bóg staje się perłą drogocenną
(Mt 13, 44—46), a człowiek poddaje się w pełni Bogu. Jego sumienie jest
uwrażliwione na sprawy Boże. „Serce" (dosłownie „nerki") jest ośrodkiem życia wewnętrznego (Jr 11,20; Ps 26,2). Życie w obecności Bożej jest podstawową
właściwością każdego, kto chce postępować w cnocie. Przedmiot naszego szczęścia jest źródłem radości i zaufania. Pokładamy ufność w Bogu, szukając
współżycia z Nim i ciesząc się Jego obecnością w nas — jak przysłowiowy
kupiec, który znalazł drogocenną perłę. A może naszym szczęściem jest bogactwo. Może tutaj szukamy szczęścia, stąd czerpiemy życiowe aspiracje i satysfakcje? W takim wypadku ufność pokładamy nie w Bogu, ale w świecie
materialnym, a przecież życie nie kończy się z momentem śmierci, jak o tym
przypominają ww. 9—11.
9—11. Poświęcenie swojego życia Bogu jest źródłem radości. Serce i duch
radują się. Łączność człowieka wiernego z Bogiem będzie sięgać nawet poza
grób, przezwycięży Podziemie. Istnieje bowiem życie, które nie będzie zniszczone nawet przez śmierć. Jego treścią jest szczęście wieczne w złączeniu z Bogiem. „Droga życia" (w. 11 a) jest czymś więcej aniżeli długim pobytem na
świecie (por. Prz 10,16; 11,19; 12,28;). Jest to przygotowanie do zmartwychwstania z Chrystusem (1 Kor 15,20). Wtedy zobaczymy Tron Boga i Baranka.
„Pan Bóg będzie światłem sprawiedliwych, a oni będą panować na wieki"
(Ap 22, 1—5).
„Pragnę, by wielu ludzi poznało Boga, by Go kochali i służyli Mu, ponieważ
to jest prawdziwe szczęście. Chcę, by wszyscy na świecie posiadali to, co
ja posiadam. Ale wybór należy do nich. Gdyby widzieli światło, mogliby pójść
za nim. Jeśli będę pracować rzetelnie, służyć ludziom pełen miłości i ofiary,
wtedy zaczną myśleć o Bogu. Gdy zaczną myśleć, wtedy Go poznają — a poznając zechcą Go kochać, a jeśli pokochają — zechcą Mu służyć" (Droga Miłości, s. 57).
.90
PSALM 17 (IGI
PRZECIW SYNOM TEGO ŚWIATA
^Prośba
Daioida.
Panie, wysłuchaj słusznej prośby,
pilnie zważaj na mój lament,
przyjmij szczerą modlitwę.
-Niech wyjdzie sąd od Ciebie,
Twoje oczy wpatrują się w prawość!
^Doświadcz, co w sercu, zbadaj je nocą,
wypal ogniem, nie znajdziesz ohydy.
Ustami nie popełniam wykroczeń,
••choć to rzecz zwyczajna u ludzi,
przestrzegam słów Twoich.
Moje stopy ®kroczą drogami prawa,
nie chwieją się nogi na Twoich ścieżkach.
"Wołam do Ciebie, odezwij się. Boże, ^
nakłoń ucha, usłysz błaganie.
^Ujawnij swą cudowną miłość,
ratuj chroniących się do Ciebie
przed zbuntowajnymi przeciw Twej prawicy.
®Strzeż mnie, jak źrenicy oka,
okryj mnie cieniem Twych skrzydeł
®przed niezbożnymi, którzy gotują ruinę.
Przed niezbożnymi, gdyż wielce mnie prześladują.
'"Zamknęli kamienne serca,
ich usta przemawiają z pogardą.
"Chwieję się już na nogach,
oni zewsząd kierują na mnie oczy,
by strącić do miejsca zaguby.
'^Do lwa podobni, który czyha na zdobycz,
do lwiątka, co czai się w ukryciu.
'^Powstań, Panie, przeciw nim wyrusz,
powal ich, ocal moją duszę
Twoim mieczem od niezbożnych.
'•^od ludzi śmiertelnych Twoją ręką,
od śmiertelnych. Panie, od świata.
Ich dobrem najwyższym doczesne życie.
Skarbami nasycasz ich wnętrza,
ich dzieci zawsze nasycone,
bogactwa zostawiają potomnym.
.91
"Ja, dzięki mej prawości,
wpatrywać się będę w Twoje oblicze.
Twa prawda nasyci mnie w przebudzeniu.
Komentarz
Ten psalm łącznie z Ps 5; 26 i 139 tworzy tzw. grupę czystości. Autor szuka
azylu w świątyni. Psalm pochodzi z epoki przed niewolą babilońską. Można go
podzielić na dwie części: I: 1—2. 3—5. II: 6. 7—9. 10—12. 13—14. 15. Każda
z nich posiada własny wstęp: 1—2 dla części I oraz w. 6 dla II. Jest tylko
jedno wspólne zakończenie, w. 15.
I: 1—2. Psalmista zwraca się do najwyższego Sędziego, spodziewając się
„rozstrzygnięcia swojej sprawy". Rozumie przez to, że Bóg uzna jego czystość
przez sam fakt przyjęcia go w poczet ludzi bronionych przez prawo. Podobnie
modlił się Chrystus w Ogrojcu i na krzyżu, powtarzając Ps 22 i błagając
o „uwolnienie od tej godziny". Spotkał się jednak z odmową ze strony Ojca,
którego wolą było cierpienie Jego własnego Syna. Syn z poddaniem przyjął
wolę Ojca.
3—5. Zrozumiemy całość, jeżeli sobie przypomnimy, że autor został oskarżony o oddawanie czci obcym bogom. Psalmista stara się przekonać otoczenie
modląc się do Najwyższego, który najlepiej zna jego życie i wszystkie wypowiedziane słowa: „Ohyda" odnosi się do bożków, największej „ohydy" ludu
Bożego wszystkich czasów. Stopa psalmisty kroczy drogą prawą, ponieważ do
bożyszcz Jon nie spieszy. Jak wynika z treści całego psalmu, jest tu mowa
o wolności od grzechu zarzucanego mu przez wrogów. Z biegiem czasu psalm
ten nabrał innego znaczenia. Kiedy bogowie przestali już być aktualni w życiu
ludu Bożego, odnoszono ten psalm do słów wypowiedzianych podstępnie. Jeżeli
człowiek jest wolny od takiego przestępstwa, to i serce jego jest czyste, bowiem myśl i czyn stanowią całość w życiu człowieka. Kto nie grzeszy
ustami, to stara się tym samym zachować czystą myśl. „Wypalić ogniem"
można złoto i srebro, badając ich pełną wartość. Bóg także może przepalić
serce psalmisty i nie znaleźć w nim niczego poza szczerym przylgnięciem do
Niego w myśli i postanowieniu woli. Zwracał na to uwagę św. Jakub, pisząc:
„Jeżeli ktoś mową nie grzeszy, jest mężem doskonałym i będzie mógł zapanować nad całym swoim ciałem" (Jk 3,2). Mądrość może pochodzić „z góry"
lub z tego świata. W tym ostatnim wypadku jest ona „ziemska", „zmysłowa",
„szatańska". Gdzie panuje zazdrość i nienawiść, tam pojawia się zamęt i wszelkie zło. Mądrość pochodząca „z góry" jest czysta, skłonna do zgody, wyrozumiała, uległa, wolna od wszelkiej obłudy. Otóż ci, którzy troszczą się o pokój,
dokonują zasiewu, wydającego owoc sprawiedliwości (Jk 3, 13—18). Nauka
ta jest pogłębieniem idącym po linii myślenia naszego psalmisty.
II: 6. Psalmista ponawia swoją prośbę. Jest to już modlitwa głębsza, poparta przekonaniem o czystości własnego serca i mowy. Autor może więc już
obecnie przedstawić swoją prośbę o uratowanie go od wrogów.
'
7—9. Wierny sługa Boży stara się korzystać z opieki Bożej, mając na uwadze
przenikliwy wyrok Boga i ochronę pod Jego skrzydłami. Bóg, król wszechświata, zdoła okryć swoich poddanych przed zbuntowanymi przeciwko nim
wrogami. Można opiekuńcze „skrzydła" (w. 8 b) rozumieć jako skrzydła cherubinów okrywających arkę, symbol opieki Bożej nad ludem Bożym. Czysty
ma do tego prawo, podobnie jak w Egipcie, gdzie tylko człowiek czysty miał
.92
prawo wstępu do świątyni, gdyż znajdował się pod opiekuńczymi skrzydłami
Horusa, przedstawianego pod postacią sokoła.
Clirystus mógł powiedzieć o sobie, że spełnił wolę Ojca: „Wypełniło się"
(J 19,30). Wypełniło się tym samym i to, co mówili o Nim prorocy i psalmy
(Łk 24, 44—46). Bóg Go uchronił przed wrogami, wskrzeszając z martwych.
10—12. Jeżeli wrogowie mimo wszystko prześladują sługę Bożego, są pełni
przewrotności. Obrazem wnętrza człowieka jest serce, symbol życia duchowego,
rozumu i woli. Zewnętrzną stronę ludzkiej działalności ilustrują usta, mowa.
U ludzi przewrotnych nie ma ani miłości ani litości. Nie ustąpią, póki nie
zniszczą i nie wtrącą do miejsca wiecznej zguby, jakim jest w ich pojęciu
Podziemie. Podobni są do lwa, czyhającego na zdobycz. Tak było i w czasie
męki Chrystusa. Starszyzna użyła wszystkich środków, aby się pozbyć Chrystusa. Powodem było jasne stawianie sprawy moralnej doskonałości, czego
oprawcy przyjąć nie chcieli. Dlatego podstępnie wymusili ukrzyżowanie niewinnego. Taką postawę nazywamy zacietrzewieniem, uporem w złym, tak
znanym u ludzi podstępnych i przewrotnych.
13—14. Sposób obrony sprawiedliwego jest tylko jeden: ukaranie winnego
zgodnie z prawem. Autor posługuje się obrazem zapożyczonym ze świętej
wojny, kiedy to Bóg wymierzał karę. Ocalić życie można w takim wypadku
tylko poprzez „powalenie" (w. 13 b) przeciwnika i wymierzenie mu kary, chroniącej innych przed podobnym przestępstwem. Autor widzi przeciwieństwo
między człowiekiem przyziemnym a wyglądającym nagrody w chwili zmartwychwstania. Kim są przeciwnicy? „Śmiertelnikami", „tym światem" (w. 14 a b).
Cała ich troska koncentruje się na szczęściu w życiu obecnym, wyrażającym
się w dostatku i beztrosce. W chwili zmartwychwstania nie mogą się już
niczego spodziewać, nie posiadając praktycznej wiary w Boga, nie uznając
także Jego dróg.
15. Inaczej rozumuje wierny, a ta jego wiara rzutuje na całe jego życie.
Spodziewa się on uznania swojej sprawiedliwości w momencie pełnego uzyskania nagrody i zmartwychwstania do królestwa Bożego dzieci Bożych. Być
może utożsamianie wrogów z przeciwnikami Boga jest pewnego rodzaju nietolerancją. Chodziło jednak o skargę wniesioną przez przeciwników do sądu,
o oskarżenie oddawania czci bożkom, co z kolei groziło karą śmierci. Z tego
punktu widzenia modlitwa psalmisty jest usprawiedliwiona. To wrogowie nie
mają wiary w Boga, nie uznając Go w swoim życiu codziennym. Nie liczą
się bowiem z faktem przyszłego zmartwychwstania zmarłych i nagrodą w życiu
wiecznym. Oczekiwanie zmartwychwstania wymagało wiary, a tym samym
liczenia się ze szczęśliwą lub nieszczęśliwą wiecznością, na co z kolei nie godzili się przeciwnicy, wierząc jeszcze ciągle w ciemne, beznadziejne Podziemie.
Wyjaśnia to wiele, choć na pierwszy rzut oka autor wydaje się pozostawać
w sprzeczności z Mt 5, 43^—48. Podobnie modlił się Chrystus na krzyżu: „Ojcze,
w ręce Twoje oddaję moją duszę" (Łk 23,46 = Ps 32,6).
Zmieniły się czasy, ale wiele ludzi ciągle jeszcze nie liczy się z faktem odpowiedzialności i nagrody po śmierci. I dla nich praktycznie życie kończy się
z momentem oddania ostatniego oddechu. Czy w moim życiu Bóg i jego prawa
odgrywają ważną rolę?
„Człowiek cierpliwy przechodzi tu wielki i zbawienny czyściec; gdy doznając zniewag bardziej boleje nad cudzą złością niż nad własną krzywdą; gdy
za przeciwników swoich chętnie się modli i z serca przebacza winy; gdy nie
ociąga się prosić innych o przebaczenie i łatwiej się lituje, niż gniewa; gdy
często sam siebie przezwycięża, a ciało swe usiłuje poddać zupełnie duchowi.
.93
r
Lepiej jest oczyszczać się z grzechów i wad się wyzbywać niż zachowywać
je do przyszłego oczyszczenia. Zaprawdę, zwodzimy siebie samych przez nieuporządkowaną miłość, jaką żywimy dla ciała" (Naśl. Chr., I, 24,2).
PSALM 18 (17)
B Ó G ZBAWICIELEM
^(Śpiewany) przez kierownika chóru. Sługi Bożego Dawida, który go
wyśpiewał dla Pana to dniu, w którym go Bóg wyriuał z rąk wszystkich jego wrogów i z rąk Saula.
n rzekł:
Kocham Cię, Panie, mocy moja,
®Panie, moja twierdzo, opoko.
Boże, Ty jesteś moim zbawieniem,
opoką, na której się chronię;
tarczą zbawienia, przemożną siłą,
fortecą, godną wyróżnienia.
^Ilekroć na pomoc wzywałem Pana,
uwolnił mnie od moich wrogów.
^Znalazłem się w krainie śmierci,
przeraziły mnie fale Beliala,
"oplotły mnie więzy Podziemia,
skrępowały sznury śmierci.
'W nieszczęściu wołałem do Pana,
Boga mojego wzywałem na pomoc.
On głos mój usłyszał w świątyni,
do Jego uszu doszedł mój krzyk.
^Zatrzęsło się, zadrżało Podziemie
poruszyły się góry w posadach,
zachwiały się, gdy zawrzał gniewem.
"Dym wybuchnął Mu z nozdrzy,
z ust Jego ogień zionął,
płonął w Nim żar ognisty.
"Nachylił niebiosa i zstąpił
— a ciemność miał pod stopami —
"wsiadł na cheruba i leciał,
pędził na skrzydłach szerokich.
'^Ciemność uczynił zasłoną
dokoła siebie jak namiot
z wód mrocznych i gęstych chmur.
" O d Jego blasku znikły obłoki
wśród gradu i żaru ognistego.
.94
"Zahuczał Pan grzmotem z niebios,
wydał swój głos Najwyższy
wśród gradu ognistego żaru.
"Raził strzałami, siał nimi,
piorunami sypał wolcoło.
'"Otwarły się czeluści morskie,
ujawniły się podstawy ziemi.
Panie, od Twojego gromu,
od tchnienia Twojego gniewu.
'^Sięgnął z wysoka, ujął mnie,
wyciągnął z morskiej topieli,
'^wyrwał mnie z przemocy wroga,
od przeciwnika ponad moje siły.
'"Napadli na mnie w dniu niedoli,
lecz Pan był moją podporą.
^"Wyprowadził mnie na wolną przestrzeń,
ocalił mnie, bo mnie miłował.
^'Wynagrodził mi Pan mą
odpłacił czystość rąk
^^za to, że strzegłem dróg
że nie odstąpiłem od
prawość,
moich;
Jego,
mojego Boga;
2®że wszystkie nakazy miałem przed oczyma,
że nie odtrąciłem od siebie poleceń,
" ż e u Niego byłem nienaganny,
że strzegłem się wykroczeń.
^''Pan mi odpłacił za to, że byłem niewinny
za czystość rąk w Jego oczach;
2"Dla wiernych Tobie i Ty jesteś wierny,
z nienagannymi postępujesz nienagannie.
^^Ze szczerymi i Ty jesteś szczery,
lecz z przewrotnym postępujesz zręcznie.
2®Albowiem uwalniasz lud uniżony,
a oczy wyniosłych poniżasz.
^"Bowiem, Panie, rozpalasz moją pochodnię,
mój Bóg mi rozprasza ciemności.
^"Bowiem z Tobą rozpędzam hufce wojska,
przekraczam mury z moim Bogiem.
"Doskonałe są rządy Boga,
słowa Pana są wypróbowane.
.95
On jest tarczą dla każdego,
kto tylko Jemu zaufał.
'^Bowiem któż Bogiem prócz Pana?
Kto opoką poza naszym Bogiem?
^'To Bóg mnie uzbroił w potęgę.
On łaskawy, rządzi doskonale.
'^Nogom moim dał cłiyżość jelenia,
postawił mnie na swoicłi wyżynach,
s^zaprawił ręce moje do boju,
do rąk mi zesłał cudowny łuk.
®®Dałeś mi swoją zwycięską tarczę,
wsparłeś mnie swoją prawicą.
Wyniosłeś mnie swoim triumfem.
^^szybki Icrok dajesz mym nogom,
kroki moje się nie chwieją.
''"Ścigałem wrogów, pędziłem za nimi,
nie zawróciłem, aż ich zgładziłem.
^"Piozgromiłem ich, nie mogli powstać,
upadli do moich stóp.
^"Uzbroiłeś mnie w siłę do boju,
napastników przede mną powaliłeś.
^'Zmusiłeś wrogów do ucieczki,
nieprzyjaciół moich rozgromiłeś.
^-Wołali — a nikt nie pomagał,
wzywali Pana — bez odpowiedzi.
^®Jak pył na wietrze ich starłem,
zdeptałem jak błoto uliczne.
«^Wyrwałeś mnie z wojen domowych,
na czele ludów mnie postawiłeś.
Służą mi narody nieznane,
"i posłuszne są memu słowu.
Schlebiają mi cudzoziemcy,
^"obcokrajowcy bledną ze strachu,
z drżeniem opuścili warownie.
^^Niech żyje Pan, błogosławiona Opoka,
Niech będzie uwielbiony Bóg, moje zbawienie.
^"Bóg, który stał się mym ramieniem
i uniża przede mną obce narody.
^"Ratujesz mnie od zaciętych wrogów,
nad moich przeciwników mnie wywyższasz,
wybawiasz z rąk krzywdziciela.
.96
'"Dlatego wychwalam Ciebie
pośród narodów, Panie,
imieniu Twojemu śpiewam.
®iWielkich zwycięstw użyczyłeś królowi,
pomazańcowi okazałeś swą miłość,
Dawidowi i potomstwu jego na wieki.
Komentarz
Ten psalm królewski jest aktem dziękc-ynienia Bogu za ocalenie w wojnie.
Główną osobą jest tutaj król, który po odniesionym triumfie w akcie liturgicznym opowiada swoje przeżycia. Psalm pochodzi z X wieku przed Chrystusem. Odpowiednik tego psalmu w 2 Sm 22 jest późniejszą jego vi7ersją. Psalm
dzieli się na następujące części, ujęte w jedną artystyczną całość; hymn
wstępny — wiersz 1—4, czemu odpowiada zakończenie: w. 47—51. Główny trzon psalmu zawiera dwie sceny zwycięstwa króla: w. 5—20 — Bóg
wkraczający w wypadki historyczne jest głównym aktorem; w 2. części
w. 32—46, król odgrywa decydującą rolę; w. 21—31 są medytacją na temat
stosunku Boga do rodziny Dawida. Całość wskazuje na schemat „świętej wojny" (por. Ps 20, 6—9). Podział szczegółowy jest następujący: 1—4, I: 5—7. 8—18.
19—20. II: 21—28. 29—31. III: 32—35. 36—39. 40—43. 44-46. Zakończenie:
47—51.
1—4. Wszystkie przenośne tytuły Boga zawdzięczają swoje pochodzenie idei
„świętej wojny": Bóg jest „twierdzą" (w. 3 a), „opoką" (w. 3 a), „tarczą" (w. 3 a)
i „fortecą" (w. 3 c). „Opoka" jest górą (w. 3 c), na której znajduje się twierdza
nie do zdobycia, „tarcza" była zawsze główną bronią ochronną w historii
wojen. „Zbawienie" (w. 3 b) jest oderwanym pojęciem „zwycięstwa" ze względu na pochodzenie od Boga. Dalszy rozwój semantyczny pojęcia „zbawienia"
idzie w kierunku wiecznego zbawienia. W hymnie tym autor opisuje Boga
nie w Jego istocie, ale poprzez Jego dzieła dla ludu Bożego i jego króla. Podobnie mówi o Ojcu Niebiesldm św. Paweł, wyliczając wszystko, co Bóg uczynił dla nas (Ef 1, 3—15): „On to napełnił nas wszelkim błogosławieństwem
duchowym w sprawach dotyczących nieba w naszym zjednoczeniu z Chrystusem" (tamże, w. 3).
I: 5—7. Jest tutaj kilka charakterystycznych obrazów: Bóg mieszka w górnej świątyni i tam wysłuchuje próśb wiernych. Przypomina to mitologiczny
obraz świata i bogów, z których każdy miał świątynię na ziemi i w niebie.
Niebezpieczeństwo przedstawiano w formie mitologicznej jako bóstwo Podziemia, niszczącego życie człowieka, aby móc go więzić w otchłani. Od tego
żającej się śmierci. Bóg, ratując człowieka, musiał go z nich wyrwać, jak
się wyciąga tonącego. „Więzy Podziemia" są przeciwieństwem wolnej przestrzeni na świecie. Belial jest synonimem Śmierci, zaś oboje są symbolem Podziemia, niszczącego życie człowieka, aby móc go więzić w otchłani. Od tego
wszystkiego autora uratował Pan, a wszystkie te obrazy były symbolicznymi
obrazami klęski wojennej. Jeżeli weźmiemy Chrystusa krzyżowanego, będziemy
mieli zupełnie inny obraz: Syn oddaje się w zupełności swojemu Ojcu, jak
powiada św. Paweł: „Zgodził się na stan poniżenia, stał się posłuszny aż do
śmierci, a była to śmierć krzyżowa" (Flp 2,8). Podobnie i my stale nosimy
„w ciele naszym konanie Jezusa, aby życie nasze objawiło się w naszym ciele"
(2 Kor 4,10). Ale o tym nie wiedział jeszcze bohater psalmu, nie znając pełnego
Bożego objawienia na temat życia eschatologicznego.
4
Psalmy
97
r
8—18. Cudowne ocalenie przedstawione jest jako walka tocząca się pomiędzy niebem a Podziemiem o życie króla i ludu Bożego. Łączy się to tradycyjnie z obrazem teofanii, czyli objawienia się Boga, występującego także
w obrazach mitologicznych Bliskiego Wschodu. W psalmie jednak poza obrazem kryje się akcja historyczna. Towarzyszą jej normalnie takie zjawiska,
jak trzęsienie ziemi i ogień wulkaniczny. Bóg toruje sobie drogę poprzez chmury (w. 10) i porusza się przy pomocy wichru (w. 11). Towarzyszą Mu grzmoty
i błyskawice (w. 13n) łącznie z gradem. Jak strzałami razi przeciwników
(w. 15). Bóg wkroczył na kształt dawnych bóstw niebieskich kananejskich do
Podziemia, aby stamtąd wyciągnąć swego umiłowanego (w. 15—17). Kosmologia występująca w tym obrazie przypomina babiloński obraz świata, daleki
od naszego. Niebo, mieszkanie Boga, znajdujące się poza zaporą firmamentu;
zamieszkała ziemia jest płaszczyzną umocnioną nad wodami; Podziemie, otoczone wodami, znajdujące się pod ziemią. Obraz ten należy połączyć z poprzednim (5—7), w którym była mowa o przebywaniu w Podziemiu. Szczegóły te
mają na celu podkreślenie niebezpieczeństwa grożącego królowi, z którego
ratuje go sam Bóg. Poezja ma swoje prawa w opisywaniu wypadków za pomocą obrazów. Nie zapominajmy, że Bóg objawiał się św. Piotrowi poprzez
anioła, aby go wyciągnąć z więzienia (Dz 12, 6—19). O trzęsieniu ziemi posiadamy wiadomość w opisie uratowania św. Pawła w Filippi (Dz 16, 25—27).
Pan ukazał się św. Pawłowi przed jego długim procesem, zapewniając go, że
będzie musiał świadczyć o Nim nawet w samym Rzymie. Nie była to przyjemna perspektywa, bo łączyła się z długim pasmem cierpień (Dz 23, 11). Obraz
Chrystusa zstępującego w triumfie z nieba, aby sądzić świat w obronie ludu
Bożego na końcu czasów, posiadamy w 1 Tes 4,16. Z powyższego opisu nie da
się wyciągnąć wniosku czysto religioznawczego, lecz należy pozostać na
platformie nadprzyrodzonego działania Bożego, zgodnie z tekstem poetyckim.
19—20, Wołającemu w swojej bezsilności człowiekowi przychodzi na pomoc
wszechmoc Boża (w. 36) i wyciąga go z głębiny. Autor wyjaśnia, że chodzi
o niedolę wojenną, z której uratował go Bóg, wyprowadzając na wolną przestrzeń, co w języku hebrajskim jest identyczne ze znaczeniem „uratować"
(por. Ps 3). I my powróciliśmy ze śmierci do życia, aby z Chrystusem żyć
w chwale (Kol 3,1).
II: 21—28. W rozważaniu zwraca król uwagę na swoją rolę troskliwego
opiekuna przymierza, danego po to, aby je zachowali wszyscy łącznie z nim
samym. Dlatego znajdujemy tutaj wyrażenia: „drogi Pana" (22 b) „polecenia
Pana" i „nakazy Jego" (w. 23), Bóg nagradza tych, którzy się odznaczają
pokorną uległością wobec Niego „niewinnością" (w. 25 a)
wiernością"
(w. 26 a)... i „szczerością" (w. 27 a). Te wszystkie określenia można, zgodnie
z autorem, zawrzeć w jednym słowie: „uniżenie", cżyli pokora przeciwna
„wyniosłości", w której kryje się niezależność od Boga (por. Rdz 3,5: „Będziecie jako Bóg"). Św. Jan w swoim Liście mówi podobnie na temat naszego zwycięstwa nad światem wrogim Bogu: „Wszystko, co z Boga wzięło początek,
zwycięża świat, a zwycięstwem nad światem jest wiara nasza" (1 J 5,4). Jeżeli
rozumiemy, że wierzyć to znaczy być złączonym z Chrystusem, całość staje się
jasna: „Każdy, kto narodził się z Boga, nie grzeszy. Syn Boży strzeże go od
grzechu. Zły nie ma doń dostępu" (1 J 5,18). Wiara, wynikająca z narodzenia się
z Boga, jest źródłem zwycięstwa nad złem.
28—31, Tym sposobem król pełen wdzięczności wyznaje, że tylko Bóg „rozpala jego pochodnię" (w. 29 a), czyli udziela mu siły fizycznej do walki z wrogiem, rozświetlając tym samym „mroki" jego trudności. Łączność z Bogiem jest
źródłem nowych czynów bohaterskich. W oparciu o pomoc i opiekę Bożą mo.98
żna pokonać największe nawet trudności. Obrazem obrony były mury i wały,
trudne do pokonania dla żołnierzy słabo obznajomionych z obleganiem miast.
Prawdę tę zweryfikował ufny w pomoc Boga Dawid w walce z Goliatem
(1 Sm 17,45 nn). Rządy Pana są doskonałe, można na Nim polegać; On broni
lepiej aniżeli najlepsza tarcza. Jest to stwierdzenie religijne dla ludu zgromadzonego w świątyni. Wyraz „ciemność" nabrał w Nowym Testamencie nowego
znaczenia zła moralnego, królestwa szatana. Dlatego św. Paweł mówi, że Bóg
„wydobył nas spod władzy ciemności i przeniósł do królestwa swego umiłowanego Syna, dzięki któremu dostąpiliśmy odkupienia, a nasze grzechy zostały nam darowane" (Kol 1,13 n). Chrystus nauczał podobnie: „Ja jestem
światłem dla świata. Kto idzie za Mną, nigdy nie będzie chodził w ciemnościach, lecz będzie miał światło życia" (J 8,12). Jeżeli tam Bóg był tarczą dla
oddanego Mu człowieka, to tym bardziej obecnie stanie się jego opiekunem
w królestwie, będącym kontynuacją dawnego królowania Bożego na świecie.
Właśnie dzięki temu król mógł liczyć na pomoc i zwyciężenie zarówno własnego
wroga jak i przeciwnika Boga, co najlepiej weryfikuje się w Chrystusowym
królestwie Bożym. Tu Bóg jest w pełni „tarczą" dla wierzących.
III: 32—35. Ta część zaczyna się przypomnieniem potęgi Boga jako „naszej
opoki". Dwa są motywy takiego ujęcia: Bóg uzbroił króla w moc, a On się nie
myli, jak ludzie. Ponieważ była to wojna prymitywna, brak funduszów nie
zezwalał na kupno wozów wojennych, należało mieć dobre nogi, aby móc
gonić za wrogiem i dostać się na najwyższe wzniesienia kraju. Są to „Boże
wyżyny" (w. 34 a), ponieważ to Bóg ostatecznie zwyciężał i Bóg oddał królowi
kraj we władanie (por. Pwt 32,13; 33,29; Iz 58,14).
Najważniejszym momentem było wręczenie królowi tajemniczego, cudownego łuku, co w przenośnym języku poezji znaczyło oddanie inicjatywy w rękę. Izajasz mówił o Asyryjczykach, że się przechwalali, urągając Bogu Izraela,
iż na swoich rydwanach zdołali wejść na najwyższe szczyty górskie, dosięgli
najwyższych wzniesień Libanu (Iz 37,24). Tym obrazem opisuje król zwycięstwo, jakiego dokonał sam Bóg, pozwalając mu zwyciężyć wrogów. Na uznanie zależności od Boga zwraca uwagę Chrystus w swoim nauczaniu, czego
przykładem może być przypowieść o faryzeuszu i celniku (Łk 18, 9—14).
36—39. Stąd i zwycięstwo nie jest powodem do samochwały. Jest to raczej
okazja do uwielbienia Boga, bowiem to On dokonał wszystkiego za pośrednictwem króla: Pan dał mu „zwycięską tarczę", czyli „wsparł go swoją prawicą" (w. 36), a świadomość tego nie pozwala na przekroczenie ram pokory.
Jeśli Bóg tyle dla niego zrobił, to znaczy, że całe zwycięstwo Jemu tylko ma
do zawdzięczenia, choć i on sam działał u boku Boga. Dzięki Bogu miał „nogi
hyże jak jeleń" (w. 34 a) i nie mógł ścigać wrogów. Pędził za nimi, nie zawrócił,
aż ich rozgromił i zgładził. Są to czynności przypisywane sobie w czasie walki.
Trudno też opisywać te rzeczy inaczej. Nie można przy największej pokorze
odmawiać sobie pewnej zasługi działania; byłoby to kłamstwem, małodusznością, Autor jednak od samego początku wie, że nie działa sam, ale działa
przez niego Bóg.
40—43. Obecnie wraca psalmista do dawnego stwierdzenia, że Bóg go uzbroił.
Bóg napastników powalił przed nim. Bóg zmusił ich do ucieczki i Bóg ich rozgromił; Bóg zwyciężył, a nie król ziemski. Kulminacyjny punkt jest w w. 42 n,
w którym psalmista zaznacza, że nawet wołanie obcych królów do Pana nie
pomogło odnieść im zwycięstwa, choć jest to wypadek nadzwyczajny. Następujący obraz „deptania jak błoto uliczne" (w. 43 b) jest już tylko konsekwencją poprzednich wierszy. Zastanawia fakt pomijania własnego wojska. Bowiem nie liczebność wojsk jest tu źródłem zwycięstwa, ale Bóg, który działa
.99
poprzez króla. Na wielkości armii nie powinien król polegać, pisze Izajasz (7,
10—17). Podobnie mówił o sobie Jezus przed męką: „Wszystko, co wam powiedziałem, nie pochodzi ode Mnie. To Ojciec, który pozostaje we Mnie, dokonuje w ten sposób swego dzieła... Ja jestem w Ojcu, a Ojciec we Mnie. Jeżeli
nie wierzycie (moim słowom) — to uwierzcie przynajmniej ze względu na te
dzieła" (J 14, 10 n; 10, 37). Podobnie jest w Kościele. Chrystus nawrócił św.
Pawła czyniąc z drapieżnego wilka posłusznego baranka (Dz 9, 1—9). Jeżeli
ktoś podszywa się pod Chrystusa, to nawet zły duch z nim walczy (Dz 19,15).
Chrystusowi, w zamian za Jego oddanie się Bogu, Ojciec poddaje wszystko na
świecie (Hbr 2, 8). Na Zwycięzcę śmierci i zła możemy także liczyć w życiu
codziennym, gdyż Chrystus zwyciężył śmierć (1 Kor 15, 26) i szatana.
44—46. Z jeszcze większym zdziwieniem zastanawia się król nad rezultatem
walki, bowiem i jej rezultat pochodzi od Boga. Sam Bóg „wyrwał go z wojen
domowych" i „postawił na czele narodów" (w. 44). Nawet nie znane dotychczas
narody kłaniają mu się do ziemi, bledną ze strachu, z drżeniem opuszczają
warownie, poddając się pod jego panowanie. W ten sposób król z rodu Dawida staje się panem świata (Ps 2,8; 72,5. 8). To Chrystus, dzięki swojej
śmierci, stał się Panem wszechświata, a król w niniejszym psalmie jest tylko
jego bladym cieniem. Mówiąc co sobie samym w tonie przesadni mówił właściwie o Chrystusie, podobnie zresztą jak to czytamy w pierwotnym chrześcijaństwie: „Dlatego Bóg Go wywyższył ponad wszystko i nadał Mu imię godniejsze od wszelkiego imienia, po to, aby na imię Jezus zginało się wszelkie
kolano: istot, które są w niebie, na ziemi i pod ziemią" (Flp 2,9—11). Jeżeli zaś
ktoś nie chce poddać się pod Jego panowanie, zostanie zniszczony (Ap 20, 7—10).
47—51. Konkluzja jest hymnem ku czci Pana za jego dobroć względem króla. „Niech żyje Pan" (w. 47a) odnosi się do działalności Boga na świecie. „Życie" jest pojęciem dynamicznym odnośnie do egzystencji osoby. „Odpłacić za
krzywdę" (w. 48 a) brzmi negatywnie w ustach religijnego króla. Jeżeli jednak weźmiemy pod uwagę, że ta „odpłata" polega na uratowaniu króla od
wrogów i strasznej niewoli, to zrozumiemy całe zagadnienie języka Biblii. Wyjaśnia to sam król w następnym wierszu (w. 49 bc) twierdząc, że w ten sposób
Bóg uratował go od wrogów, wybawił od krzywdzicieli. Dlatego pomiędzy narodami śpiewa pieśń ku czci Pana, dając im do zrozumienia, że tylko u Pana
jest „pełnia zbawienia" (Ps 130, 6). Dopiero ostatni wiersz jest punktem kulminacyjnym, który daje klucz do zrozumienia całości: Bóg zawarł przymierze z królem Dawidem na wieki (2 Sm 7, 16). Przymierze to zostało w pełni
spełnione dopiero w potomku Dawida, jakim był Chrystus, „...który co do
ciała pochodził z rodu Dawida" (Rz 1,3), ale po zmartwychwstaniu „zasiadł po
prawicy (Bożej) na wysokościach, ponad wszelką zwierzchnością, Władzą, Mocą,
i Panowaniem i ponad wszelkim imieniem, jakie mogłoby zaistnieć nie tylko
w tym życiu, ale i w przyszłym. Wszystko złożył (Bóg) pod jego stopy..." (Ef
21 n). Dlatego też chrześcijanin śpiewa w Ps 18,50 n, że Chrystusa, potomka
Dawida, Ojciec wyniósł ponad wszelkie stworzenia, spełniając w ten sposób
dzieło swojej miłości, przyrzeczone jego wielkiemu poprzednikowi.
„Wielu, gdy im się źle powodzi, niecierpliwi się zaraz i opuszcza w pełnieniu cnoty.
Los człowieka nie leży w jego władzy, lecz Boża to sprawa dać i pocieszyć,
kiedy zechce, kogo zechce i ile, według swego boskiego upodobania.
Dla niektórych, z braku roztropności, dar nabożeństwa stał się powodem
upadku; chcieli bowiem więcej czynić, niż mogli; niepomni słabości swych sił
szli raczej za popędem serca niż za sądem rozumu" {Naśl. Chr., III, 7, 2).
.ICO
PSALM 19 (18)
STWÓRCA I PRAWODAWCA
^(Śpiewany)
przez
kierownika
chóru,
Psalm
Dawida.
'^Majestat Boga
głoszą niebiosa.
Firmament sławi
dzieło rąk Jego.
®Dzień dniowi
mowę przekazuje,
noc nocy
podaje wiadomość.
^Nie ma tu mowy,
nie ma języka,
nie da się usłyszeć
jego brzmienia.
®A po całym świecie
ich głos się rozchodzi,
ich słowo dociera
do krańców świata.
Słońcu wystawił w nich namiot,
®z którego wychodzi,
/ jak oblubieniec z komnaty;
cieszy się jak mocarz,
gdy biec ma drogą.
^Wschodzi na krańcu niebios
a kończy bieg na drugim.
Nikt się nie zdoła ukryć
przed jego żarem.
®Nauka Pana jest doskonała,
ożywiła duszę, (ocuj),
Kształcenie Pana trwałe,
poucza maluczkich.
"Rozkazy Pana są słuszne,
radują serce.
Przykazania Pana niewzruszone,
oświecają duszę.
"Nakaz Pana jest czysty,
trwa na wieki.
Przepisy Pana są słuszne,
wszystkie razem prawe.
.101
"Cenniejsze od złota
i wiełu kłejnotów,
Słodsze nawet od miodu —
od płastru miodu,
'®Sługa Twój naprawdę
czerpie z nicłi przestrogę,
i obfitą otrzymuje nagrodę
za icłi przestrzeganie.
"Mimowolne przekroczenie przykazań
któż zdoła pojąć?
Racz mnie oczyścić od tego,
co mi jest dane.
"Także od pycłiy broń sługę,
niecłi mną nie zawładnie,
a czysty się stanę i wolny
od wielkiej zbrodni.
'®Słowa (płynące) z ust moicłi,
i myśl (nurtująca) w mym sercu
niecłiaj Ci będą przyjemne.
Panie, mój Zbawco, Opoko.
Komentarz
Psalm ten jest uznawany przez wielu za sztuczną całość, złożoną z dwu odrębnych części: z hymnu śpiewanego przez naturę, szczególnie przez niebo na
cześć Boga (2—7) oraz z pochwały Prawa jako wyrazu woli Bożej (8—14).
Prawdą jest, że metrum w obydwu częściach jest różne. Wynika to jednak z odrębności tematu i chęci zaznaczenia różnic treściowych. Dzisiaj, zgodnie z nauką o literaturze, należy szukać sensu całości. Zewnętrzną okazją do powstania
tego psalmu było podwójne znaczenie prawa w Starym Testamencie i na Bliskim Wschodzie. Natura, podobnie jak objawienie przykazań, wskazuje na
wielkość Boga. Bóg słońca w Mezopotamii także był prawodawcą; podobnie
było i w Egipcie. Nie wyobrażano sobie w Izraelu uznawania Boga bez przyjęcia Jego prawa moralnego. Podział jest przejrzysty: I: 2—5d. 5e—7. II: 8—11.
12—14. 15. Zakończenie. Psalm pochodzi z epoki po niewoli.
1:2—5d. Psalm 19, 2—7 tylko w ogólnych zarysach jest podobny do Ps 8.
Głębsze poznanie natury, oddanie jej słowne językiem zaczerpniętym z religii,
jest jego szczególną właściwością: „głosi" i „sławi" (dosłownie: „opowiada").
„Niebiosa" są synonimem „firmamentu", a całość chce powiedzieć, że natura
wypełnia specjalne zadanie, nałożone jej przez Stwórcę, jako przedstawicielce
objawienia się Boga w naturze. Tym samym natura oddaje Mu hołd. Poetyckie pióro ożywia rzeczy nieżyjące: niebo i firmament, noc i dzień, czyni z nich
świadków Bożego majestatu, wyrażającego się blaskiem. Zdziwienie budzi brak
wyrazów na oznaczenie śpiewu i chwały. Wszystkie czasowniki związane są
.102
z kultem, gdzie kapłan przekazuje ,,mowę" i „wiadomość" — tradycję religijną — z pokolenia na pokolenie. Chodzi tu o „wiedzę na temat Boga", co
łączy się z objawieniem się Boga w historii Izraela. Natura spełnia szerszą rolę
aniżeli kapłani — ogłasza Boga jako objawiającego się w naturze z dnia na
dzień, podobnie jak w Ps 8 Bóg ujawnia swoją potęgę co noc na firmamencie.
Nie ma tam żadnych głosów, a jednak wszyscy ludzie poznają wielkość Bożego
majestatu.
5e—7, Ten obraz jest kreślony okiem nomady, który mieszka w namiocie.
Głównym świadkiem wielkości Boga jest słońce. Język Ps 19 jest podobny do
hymnów wychwalających słońce jako Boga z tym, że tutaj występuje ono
tylko jako personifikacja (por. Ps 104, 19; 148, 3); jego zadaniem jest być zwiastunem i świadkiem wielkości Stwórcy. Słońce w języku symbolicznym oznacza także wolę Bożą, a „światło" oznacza życie, szczęście i zbawienie. Psalmista używa określenia intensywnego „żar" na oznaczenia pojęcia ognia. Ale
to jest już tematem drugiej części. Jak przed żarem słońca, tak i przed Bogiem nikt nie ucieknie. I Bóg, i słońce to źródło życia.
II: 8—11. Wola Boża określona jest sześcioma synonimami (por. Ps 119), które
obrazują właściwości jej działania i wartość jej objawienia. Nakazy Boże są
doskonałe, „ożywiają duszę", pouczając o prawdach moralnych „radują serce"
człowieka i „oświecają" je, bowiem są czyste, a trwają na wieki. Epoki będą
się zmieniać, ale zawsze będą musiały dostosować się do nakazu Bożego, ponieważ ten jest dostosowany do natury człowieka. Nowy Testament zwrócił
uwagę na siłę grzechu, dzięki któremu człowiek upadły jest zdolny pragnąć
dobra. Brak mu jednak mocy, aby to dobro pełnić (Rz 7, 18). Człowiek upadły, nie ożywiony Duchem Bożym, stwierdza, że w praktyce stosuje się do
podwójnego prawa: ma bowiem upodobanie w Prawie Bożym, a jednocześnie
stałą skłonność do złego, wynikającą z grzechu pierworodnego i poddającą go
w niewolę grzechu (Rz 7, 21—23). Czyżby nie było ratunku? Św. Paweł uczy,
że jest w człowieku odrodzonym jeszcze jedno prawo: „Prawo życiodajnego
Ducha w Jezusie Chrystusie, które zwalnia człowieka od prawa grzechu
i śmierci" (Rz 8, 2). Jeżeli normalnie człowiek nie jest w stanie zachować Prawa Bożego, to dlatego, że jest ciałem, człowiekiem podległym grzechowi. Trzeba
było, aby Bóg zesłał Syna swego w ciele podobnym do ciała grzesznego i w tym
ciele wydał wyrok potępienia na grzech, aby człowiek odrodzony doznał na
sobie usprawiedliwienia Prawa, o ile żyje nie według ciała, ale według danego
mu ducha nadprzyrodzonego (Rz 8, 3—5). Tym nowym prawem jest „miłość
rozlana w naszych sercach przez Ducha Świętego, który w nas mieszka" (Rz
5, 5). Ona oczyszcza nasze wewnętrzne spojrzenie, ów wzrok duszy, ą „jeżeli
oko jest zdrowe, to i całe ciało jest w światłości" (Lk 11,34). Należy przeto
uważać, aby światłość, która jest w nas, nie zamieniła się w ciemność. „Jeże i
ciało twoje jest w światłości, nie ma mroków, pozostanie całe w jasności i roa
świetli się tak, jakby cię oświeciła jasność pochodni" (Łk 11, 35—36). W świetle
tej nauki słowa psalmu nie wymagają komentarza. Resztę może wyjaśnić
Psalm 119.
12—14. Psalmista pozwala kierować się przykazaniem Bożym, co z kolei pozwala mu wystrzegać się grzechu. Prawo znało ofiary za grzechy nieuwagi
(Lb 15, 22—29). Ale w epoce powstania psalmów, mędrcy znali także irme grzechy, mianowicie „zaniedbania", na które zwróciła uwagę później Mdr 14,
22 nn. Jej autor stwierdza, że poganie żyją w wielkim „zamęcie niewiedzy"
na skutek „błądzenia co do poznania Boga". „Niewiedza" ich doszła tak daleko,
że „wielkie zło nawet nazywają pokojem". Nie robią sobie wyrzutów z braku
kontroli życia w świetle objawienia Bożej moralności w postaci nakazów i za.103
kazów. Na skutek tej niewiedzy poganie nie znają czystości życia, przy czym
Mdr 14, 22—29 podaje cały katalog grzechów niszczących moralność jednostek
i społeczeństw. Ta „nieświadomość" albo „niewiedza" zagraża także i chrześcijanom, jeżeli trzymają się „własnych dawnych żądz, gdy byli w niewiedzy"
(1 P 1—14). Sw. Paweł także zwraca uwagę na poważne zagrożenie serca, które
w pogaństwie posiadało „niewiedzę, na skutek zatwardziałości" (Ef 4,18). Czy
nam to nie zagraża? Czy i obecnie chrześcijanie nie hołdują ciasnemu legalizmowi?
15. Dla psalmisty modlitwa jest nie tylko sprawą ust, ale i serca, czyli wnętrza duszy. Modlitwa jest dla niego wewnętrznym kontaktem z Bogiem, a nie
zwykłym odbębnieniem powinności. Otwarta postawa względem Boga, która
nie ukrywa nawet słabości, jest podstawową myślą przewodnią psalmisty.
„Mów, Panie, bo sługa Twój słucha (1 Sm 3, 10). Jam sługą Twoim, Ty mnie
pouczaj, bym poznał Twoje rozkazy. Nakłoń me serce do Twoich rozkazów,
niech mowa Twoja płynie jak rosa. Mówili kiedyś synowie izraelscy do Mojżesza: «Mów ty z nami, a będziemy cię słuchać, ale Bóg niech nie przemawia
do nas, byśmy nie pomarli» (Wj 20,19).
„Nie tak, Panie, nie tak proszę, ale raczej błagam z prorokiem Samuelem
gorąco i pokornie: «Mów, bo sługa Twój słucha» (1 Sm 3, 10). Niech nie mówi do
Mojżesz ani którykolwiek z proroków; mów raczej Ty, Boże mój i Panie,
któryś był ich natchnieniem i światłem; Ty sam, bez pośrednictwa, możesz
mnie doskonale napełnić swym duchem, podczas gdy oni bez Ciebie cóż mogą?"
(Naśl. Chr., III, 2, 1)
PSALM 20 (19)
MODLITWA ZA KRÓLA
^(Śpiewany) przez kierownika
^Pan niech da odpowiedź
w dniu nieszczęścia,
niechaj cię broni imię
Boga Jakubowego.
chóru.
'Niechaj ci ześle
pomoc ze świątyni,
niech ze Syjonu
raczy cię wesprzeć.
^Niechaj pomni
na wszystkie twe dary
i całopalenia
niech łaskawie przyjmie.
®Niech ci udzieli,
czego pragnie serce,
wszystkie twe plany
niechaj wypełni.
"Będziemy się cieszyć
z pomocy tobie.
.104
Psalm
Dawida.
w imię Boga naszego
wzniesiemy sztandary.
Niechaj Pan ziści
wszystkie twe zamiary.
''Teraz już wiem,
że Pan wybawi
swojego pomazańca.
Udzieli mu wsparcia
potężną prawicą,
ze świętych niebios,
ze swojej fortecy.
®Jedni w wozach,
inni w koniach
szukają pomocy.
0 nas pamięta
imię Pana,
Boga naszego.
®Oni runą, upadną,
my się ostoimy.
" P a n udziela
wybawienia królowi
1 odpowiada nam
w dniu, gdy Go błagamy.
Komentarz
Psalm królewski z epoki przed niewolą babilońską jako prośba przed bitwą,
śpiewana podczas składania ofiar w ostatni wieczór przed podjęciem walki.
Podział jest następujący: 2—6. 7. 8—9. 10.
2—6. Imię Pana jest Jego Boską obecnością w świątyni (1 Kri 8, 17). Trudność
powstaje odnośnie do świątyni: o jaką chodzi, o niebieską (w. 6) czy ziemską
w Jerozolimie (w. 3 mówi o Syjonie). W świątyni składa się ofiarę całopalną
(w. 3). Ofiara i modlitwa były dwoma składnikami tej samej czynności liturgicznej. Jahwe szedł na wojnę ze swoim ludem w symbolu, jakim była arka
przymierza (1 Sm 4, 3—11; 2 Sm 15,24—29; Ps 44, 10). Chór prosi, aby Bóg
zechciał zrealizować wszystkie pragnienia króla i ludu, który będzie wysławiał
dwu królów: niebieskiego i ziemskiego.
7. Głos kapłana lub proroka wypowiada przepowiednię. Wielu przypuszcza,
że jest to zwykły akt wiary w pomoc Boga, pochodzący od wierzącego ludu,
śpiewany solo przez kierownika chóru (por. Ps 56, 10; 140, 13). Król, jako
pomazaniec, pozostaje pod szczególną opieką Boga.
8—9. Ta część psalmu, z bardzo dawnej epoki, sięga początków Izraela w Palestynie (ok. 1200—1000 przed Chr.). Nieważne było uzbrojenie armii, ponieważ Bóg jako główny jej dowódca zapewniał zwycięstwo (Sdz 7, 2). Pełna
ufność w pomoc Bożą jest źródłem zwycięstwa. Zimna kalkulacja sił wojskowych staje się powodem upadku ducha i zarazem klęski.
.105
10. stąd też wynika pewność ludu, o której śpiewa chór: Pan udziela zwycięstwa królowi, wysłuchując prośby swoich wiernych. Nasz stosunek do Króla królów, Chrystusa, jest podobny. Chrystus zwycięży zło i śmierć w członkach swoich, czyli w Kościele. I oni zwyciężą kiedyś śmierć, a ich przewodnikiem będzie Chrystus (1 Kor 15, 22 n). O to pełne zwycięstwo musimy się
stale modlić (Rz 11,36). Z nami oczekuje tego momentu cała natura. Zostanie
ona wówczas wyzwolona z uniżenia, któremu winien jest człowiek (Rz 8,23).
Dlatego modlimy się: „Przyjdź królestwo Twoje" (Mt 6, 10). I jesteśmy, podobnie jak tamten lud Boży, pewni tego zwycięstwa Chrystusa oraz przyjścia
Jego królestwa w pełnym blasku.
„...przykazanie miłości, które jest największym zaleceniem Pana, przynagla wszystkich wiernych do zabiegania o chwałę Boga przez przyjęcie Jego
królestwa i o życie wieczne dla wszystkich ludzi, by poznali jedynego Boga
prawdziwego oraz Tego, którego posłał, Jezusa Chrystusa" (DA, 2).
PSALM 21 (20)
BOG POMAGA KRÓLOWI
^(Śpiewany)
przez
kierownika
chóru,
Psalm
Dawida.
''Panie, król się raduje z Twojej potęgi,
jakże się cieszy z Twojego zbawienia.
'Spełniłeś pragnienie jego serca,
próśb jego ust nie odrzuciłeś.
^Obdarzyłeś go błogosławieństwem obficie,
na głowę mu włożyłeś diadem ze złota,
®0 życie prosił Cię, a Ty przedłużyłeś
dni jego na wieki, na zawsze.
"Twoje zbawienie dodało mu majestatu,
olcryłeś go blaskiem i dostojeństwem.
'Udzieliłeś mu błogosławieństwa na wieki,
uradowałeś go pomocą swojej obecności.
®Król bowiem w Panu złożył nadzieję,
nie zachwieje się — dla miłości Najwyższego.
®Dosięgnąłeś ręką wszystkich swoich wrogów,
prawica Twa dostała niechętnych Tobie.
'"Uczyniłeś ich płonącym ogniskiem
w momencie, gdy sam się objawiłeś.
Pan ich wyniszczył w swoim gniewie,
płomień ognia ich pochłonął.
"Ich owoc usunąłeś ze świata,
potomstwo ich — spośród istot ludzkich.
'^Gdy zło przeciw Tobie zaplanowali,
uknuli podstęp — nie przeprowadzili.
.106
"Bowiem Ty do ucieczki ich zmusiłeś,
gdy łuk swój na nich skierowałeś,
"Podnieś się. Panie, w swoim triumfie,
będziemy opiewać, sławić moc Twoją.
Komentarz
Psalm jest dziękczynieniem za zwycięstwa króla. Pierwsza część jest hymnem dziękczynnym za udzielenie zwycięstwa królowi (ww. 2—8), druga odnosi
się do Boga i przypomina wszystko, co On uczynił, aby zwycięstwo zostało
odniesione. Jest to normalny akt dziękczynny „świętej wojny", który uznaje
prawdziwego zwycięzcę, jakim jest Pan (ww. 9—13). Podział jest następujący:
2—8. 9—13. 14. Psalm pochodzi z epoki przed niewolą babilońską.
2—8. Hymn wyraża izraelską koncepcję statusu króla. Szczęście monarchy
(dosłownie „błogosławieństwo", w. 4. 7) i uświetnienie jego „majestatu" królewskiego pochodzą od Pana (w. 6). „Ufność" króla w Panu znalazła odpowiedź w „miłości" Pana ku niemu. Skutek tego był pewny: król nie mógł się
„zachwiać" (w. 8). Najwyższym błogosławieństwem, jakie uzyskał król, było
długie i owocne panowanie. „Na zawsze" w przesadni oznacza nie wieczność,
lecz długowieczność, czyli długi okres życia, jaki Bóg królowi naznaczył (w. 4;
1 Kri 3, 14; Ps 61, 5.7). „Blask i dostojeństwo" równają się „majestatowi", jaki
normalnie jest właściwością Boga, ale odblask tego majestatu Bożego może
także, w pewnych zwłaszcza sytuacjach, opromienić człowieka (por. Ps 8, 6).
9—13. Następne wiersze wynikają również z idei „świętej wojny". Wszystko,
co król uczynił, było właściwie dziełem Boga. Dlatego wszystkie wspaniałe
czyny należy przypisywać Bogu. Dziś wiemy, że język hebrajski zastosował
tu dawne, archaiczne formy perfectum. Właściwościami tej części psalmu są:
archaiczny styl i formy językowe, podkreślanie niezwyciężonej potęgi Boga
przymierza i jego ziemskiego króla, co przypomina dawne psalmy. Wszystko,
co wrogowie zaplanowali przeciw królowi ziemskiemu, było wymierzone w rzeczywistości przeciw samemu Bogu. Nic więc dziwnego, że Bóg usunął ich ze
świata. Ten przesadny obraz ma podkreślić zwycięstwo wyrażone zwrotami:
„zmusiłeś ich do ucieczki" (w. 13), „nie przeprowadzili podstępu, który uknuli"
(w. 12) itd.
14. Ten wiersz jest już tylko ostatecznym aktem triumfalnego nabożeństwa,
wyrażającego się procesją z arką przymierza. Słowa tego wiersza w sensie pełnym sprawdziły się na Chrystusie. Poprzez cierpienie, śmierć i zmartwychwstanie otrzymał Syn Boży wieczność czasów i panowania łącznie z duchowym
diademem Króla wszechświata, o czym była mowa w w. 4—5. Była to nagroda
za ufność pokładaną w Ojcu. Wrogie miasto, Jerozolima, zostanie zniszczona,
a świątynia nie będzie odbudowana (Mt 24,2). „On jest Alfą i Omegą, tyra,
który był, który jest i który przyjdzie" (Ap 1, 8). „Jemu chwała i moc na wieki
wieków. Amen." (Ap 1, 6).
Triumf Chrystusa jest skierowany w pierwszym rzędzie ku wiecznemu życiu
wszystkich (J 10,10). Podobnie i ogień, jaki ma On zapalić na świecie, nie ma
podpalić świata, ale go oświecić i rozgrzać serca ludzkie blaskiem Ducha Świętego (Łk 12,49). Tylko ci zostaną odsunięci od Niego i pozbawieni wiecznego
zbawienia, którzy się dobrowolnie i definitywnie odetną od Jego miłującego
Serca. Zwycięskie walki Mistrza kontynuuje Kościół przez szerzenie prawdy
i usuwanie wszelkich barier, równoznaczne z zaszczepianiem świętości w duszach chrześcijan. Walkę tę będzie musiał każdy staczać dalej we własnym
.107
r
sercu, aby ogarnął je pokój Clirystusa po usunięciu wszystkiego, co się Mistrzowi nie podoba. „Temu, kto zwycięży wszystko, pozwolę zasiąść na moim tronie, tak jak Ja, odniósłszy zwycięstwo, zasiadam razem z moim Ojcem na Jego
tronie" (Ap 3, 21) — powiedział Chrystus w objawieniu autorowi Apokalipsy.
„Kiedy człowieka dobrej woli trapią troski, pokusy lub złe myśli, rozumie,
jak bardzo potrzeba mu Boga i że bez Niego nic dobrego uczynić nie może.
Smuci się też, wzdycha i modli się w nędzy, której doświadczył" {Naśl. Chr.,
I, 12, 2).
PSALM 22 (21)
CIERPIENIE I R A T U N E K
^Śpiewany) przez
Dawida.
kierownika
chóru,
^Boże mój. Boże mój,
czemuś mnie opuścił.
Daleka jest od zbawienia
moja błagalna prośba.
^Boże mój, za dnia wołam —
nie odpowiadasz,
nawet i w nocy —
i nie mam spokoju.
^Ty jako Święty władasz,
Cłiwało Izraela.
®Zaufali Ci nasi ojcowie,
zaufali i Tyś icłi ratował.
«Wołali do Ciebie
i zostali ocaleni.
Zaufali Tobie —
i nie doznali wstydu,
'Ale ja jestem robakiem,
nie człowiekiem.
Pośmiewiskiem u ludzi,
wzgardą pospólstwa.
®Każdy, kto na mnie patrzy,
szydzi ze mnie.
Wykrzywiają im się usta,
kiwają głowami:
»„Zaufał Panu,
niecłi go ratuje,
niecłi go ocali,
jeśli mu przycłiylny",
.108
według
„Łania
o
świcie".
Psalm
"A przecież Ty sam
wydobyłeś mnie z łona.
Ty byłeś moją nadzieją,
od lat dziecinnycłi.
"Jestem Tobie oddany
od chwili poczęcia.
Ty jesteś mi Bogiem
od wyjścia z łona.
" N i e stój z daleka,
bo niedola blisko,
nikt mi nie pomoże.
^'Otoczyła mnie zgraja cielców,
byki Baszanu mnie obiegły,
^^paszcze swe na mnie rozwarły,
jak lew, co porywa i ryczy.
"Rozlałem się niby woda,
rozluźniły mi się członki,
serce mam podobne do wosku:
stopniało w moim wnętrzu.
"Ciało mi wyschło jak czerep,
do podniebienia przysechł język,
złożono mnie w prochu śmierci.
1'Otoczyły mnie psy dokoła,
ciżba niegodziwców mnie obiegła,
przebodli mi ręce i nogi.
i®Wszystkie kości zdołam policzyć.
Oni patrzą, wzrok we mnie wlepili.
"Podzielili się moimi szatami,
o suknię rzucili los.
®®Panie, Ty nie stój z daleka.
Siło moja, pospiesz na pomoc.
2iWyratuj moje gardło od miecza,
od łapy psiej jedyne dobro.
" W y b a w mnie z paszczy lwa,
daj triumf nad rogami bawołu.
"Uwielbię Twoje imię wśród ludzi,
na zgromadzeniu uwielbię Ciebie:
^^„Bogobojni, uczcijcie Go, proszę,
wychwalaj Go, potomstwo Jakuba,
oddaj Mu hołd, plemię Izraela.
.109
'^Bowiem nie wzgardził
i nie odrzucił
nędzy biedaka.
Nie odwrócił oblicza,
ale go wysłuchał,
gdy wołał do Niego."
^®Na zgromadzeniu wielkim
po stokroć Cię uwielbię,
wypełnię moje śluby
w gronie Twoich bogobojnych.
"Ubodzy jeść będą do syta,
uwielbi Pana, kto do Niego dąży,
jego serce na wieki ożyje.
'^Opamiętają się i nawrócą
do Ciebie, Boże i Panie,
wszystkie krańce świata.
Upadną przed Tobą w pokłonie
wszystkie pokolenia narodów.
"U Pana bowiem jest królowanie.
On jest Władcą narodów.
'"Przed Nim się więc pokłonią
wszyscy możni tego świata.
Przed Nim zegną kolana
ci, którzy schodzą do Otchłani.
On sam ożywia duszę.
"'Plemię, które Mu służy,
rozpowiadało będzie o Władcy
pokoleniu, które nadejdzie.
'*Powie o Jego prawości
ludowi, który nastanie:
„On tego dokonał."
Komentarz
Psalm jest indywidualną lamentacją osoby wysoko postawionej, może nawet samego króla, połączoną ze ślubem sławienia Boga. W epoce po niewoli
uchodził za mesjanistyczny i eschatologiczny. Chrystus na krzyżu recytował
jego pierwszy wiersz (Mt 27,46). Zachodzi wielkie podobieństwo pomiędzy
Ps 22 a 4 Pieśnią Sługi Jahwe (Iz 53). Podział jest następujący: I: 2—3. 4—6.
7—12. 13—19. 20—22. II: 23—25. 26—27. III: 28—32.
I: 2—3. Jest to wstęp do części lamentacyjnej. Autor znajduje się w trudnościach, i dlatego sam początek psalmu jest krzykiem, znanym na Bliskim
Wschodzie. Uznaje się go za przesadnię literacką. Powstaje pytanie o powód
.110
takiego stanu opuszczenia: „Czemu"? Nie ma na nie odpowiedzi. Autor stara
się przekroczyć przepaść, jaka go oddziela od Boga, od którego zależy cały jego
byt, ale nie dostrzega możliwości wyjścia. „Czemu" jest też wyrazem smutku
spowodowanego milczeniem Boga.
4—6. Psalmiście znany jest „Bóg żywy", działający, co potwierdza historia
ludu, a także przekazy wiary ojców. Bóg jest święty, jest Władcą świata, lud
zawdzięcza Mu wyjście z Egiptu i cały historyczny byt; powinien Go więc za
to wychwalać. Symbolem mieszkania Boga wśród ludu jest arka przymierza.
Łączy się z tym Boża chęć udzielenia pomocy w chwilach trudnych dla ludu
przymierza. Boga nazywano też „chwałą Izraela" (w. 4 b). Z ust poety nie wyszło żadne oskarżenie pod adresem Boga, a „czemu" ma znaczenie celowe:
„w jakim celu", bowiem bez celu Bóg działać nie może. Odnosi się to doskonale
do Chrystusa, Syna Bożego, który cierpiał opuszczenie i wzgardę. Modlił się
w Ogrojcu o „odejście kielicha", ale poddał się Bogu (Mt 26, 29). On wiedział,
że przepowiednie proroków i psalmów spełnić się muszą (Łk 29,44—47). W najgorszej chwili, przed sądem u Piłata, także się powoływał na „władzę daną
Piłatowi z góry", od Ojca (J 19,11). Bóg pozwolił, aby skazano Syna na krzyż,
choć przecież znana Mu była Chrystusowa niewinność.
7—12. Psalmista uważa się za zgniecionego robaka, przedmiot pogardy pospólstwa i pośmiewisko u ludzi. Bóg jest Stwórcą także i jego. Uznaje więc
swoją zależność od Niego. Najbardziej jednak trapi go to, że inni wyśmiewają
to zaufanie Bogu. Podobnie było z Chrystusem. Po sukcesach apostolskich został aresztowany jak zbrodniarz (Łk 22, 53), wyśmiany przez Heroda (Łk 23,
11), porównany z Barabaszem (Łk 23, 18 n), sieczony rózgami jak kryminalista
(J 19, 1), w końcu skazany na śmierć jak niewolnik. Drwili z Niego Żydzi (Mk
15,29), recytowali nawet z szyderstwem wiersz 9 niniejszego psalmu, dodając:
„Przecież powiedział: Jestem Synem Bożym" (Mt 27, 43). Przypomina to słowa
psalmisty, który uważał się za oddanego Bogu od chwili urodzenia. Od początku
istnienia Pan był Jego Bogiem. W końcu wyrywa się psalmiście okrzyk przerażenia: „Niedola blisko, a pomoc daleko" (w. 12). Chrystus także przyszedł
na świat, aby pełnić wolę Bożą (Hbr 10,7), co jest echem tego wołania w w. 12.
13—19. Autor czuje się podobny do człowieka rzuconego dzikim zwierzętom
na pożarcie. Nie wiemy dokładnie, komu został wydany na łup psalmista, jaką
sytuację ma tutaj na myśli. Pokryła to ciemna mgła tajemnicy, w każdym razie grozi mu niebezpieczeństwo śmierci (w. 21 a). Ciżba otacza go dokoła i dzieli
już szaty między siebie, jakby chodziło o umarłego, a o suknię jego rzuca los
(J 19, 24). Ponieważ nic nie wskazuje na chorobę, można przyjąć, że psalmista
przebywał w więzieniu. Rzucenie losu o czyjąś suknię za życia ma pewne znaczenie na Bliskim Wschodzie — jakby się chciało przez to powiedzieć: „Ty
już jesteś umarły dla nas" (Syr 14, 15). Tak więc autor leży już nagi ze swoim
bólem i czeka na śmierć, a tłuszcza, niczym sfora psów, wyje dokoła.
Tę część psalmu cytuje św. Jan (J 19,23 n). Na podstawie prawa, żołnierze
dzielą się suknią i szatami Chrystusa, wciąż jeszcze wiszącego na krzyżu,
całkowicie ogołoconego. Pójdzie On do swojego Ojca pozbawiony wszystkiego,
co należy do tego świata. Słowa psalmisty spełniły się bez reszty na przyszłym
Mesjaszu.
20—22. Ten stan ogołocenia wywołał u cierpiącego ostateczny krzyk o ratunek. W psalmie to żałosne wołanie zajmuje trzy wiersze. Uderzają tutaj przenośnie: „Łapa psia" (w. 21 b), „paszcza lwa" (w. 22 a), „rogi bawole" (w. 22 b).
„Gardło", symbol życia — jedynego dobra — chce autor koniecznie uratować
(w. 21). Wie, że Bóg jest jego „siłą" (w. 20 b), bez której żyć niepodobna. Tutaj
starotestamentowa pobożność dosięgła szczytu. Wartość psalmu polega i na
.111
tym, że autor nie myśli o złorzeczeniu, nie woła o karę Bożą na zbrodniarzy.
Clirystus w tej ostatniej godzinie także modlił się do Ojca pełen nadziei, że
zostanie uratowany od krańcowej hańby. Wyrazem tego są słowa; „Ojcze, w ręce Twoje oddaję moją duszę" (Łk 23, 46 = Ps 31, 6). Chrystus wie, że Ojciec
wróci Mu życie w sensie wyższym, różne od ziemskiego. W tym właśnie leży
źródło Jego ufności.
II: 23—25. Druga i trzecia część psalmu oznacza ślub. Przez to całość poematu nabiera jednolitej konstrukcji. Oczyma duszy widzi już psalmista pobożne zgromadzenie czcicieli Boga. Śpiewa wobec nich hymn ku czci Pana,
zagrzewając wszystkich do ufności i dziękczynienia. Wrogowie odnieśliby
triumf nad wiarą, gdyby autor zginął. Chrystus głosił chwałę Ojca wszystkim
ludziom, całemu „świętemu Izraelowi" Nowego Przymierza, „prawdziwemu
potomstwu Jakuba" i Abrahama co do wiary: „Będziecie świadczyć o Mnie
w Jerozolimie, w całej Judei i w Samarii, i aż po krańce ziemi" (Dz 1, 8).
Mieli oni stać się „świadkami" wszystkiego, co uczynił Ojciec dla „swojego Sługi" (Dz 3, 13—16). Bóg wysłuchał Go na skutek Jego uległości (Hbr 5, 7), wybawił Go od śmierci wiecznej. Chrystus stał się bowiem wiecznym Arcykapłanem, żyjącym na wieki, aby stale wstawiać się za nami.
26—27. Drugą sprawą, którą ślubuje cierpiący, jest ofiara w świątyni połączona z ucztą ofiarną, na którą zaprasza wszystkich wiernych czcicieli Boga.
„Ubodzy" Pana (w. 27 a) mają tutaj znaczenie religijne i oznaczają ludzi oddanych Bogu i liczących w życiu na Niego. Przewodnikiem jest Sługa cierpiący
dla Pana. „Życie na wieki" (w. 27 c) jest zwykłą przesadnią, ale w sensie pełnym oznacza ucztę Nowego Przymierza, która przygotowuje i daje życie wieczne z racji ścisłego zjednoczenia z Chrystusem (por. J 6, 51—58). Jest to przygotowanie do wiecznej uczty w królestwie Bożym (Ap 19, 7—9).
III: 28—32. Pod natchnieniem Ducha wizja poety poszerza się i zawiera naukę
dla wszystkich ludów. Sięga „po krańce ziemi" (w. 28 c). Wszystkie pokolenia
nawrócą się do Pana (w. 28 d). Poznając cierpienia Sługi Bożego wszyscy uznają, że „duszę sam Bóg ożywia" (w. 30 e), zapewniając tym samym zmartwychwstanie człowiekowi i wieczną chwałę Boga. Wiara w to jest pierwszym krokiem ku zmartwychwstaniu. Z tego też powodu św. Paweł mówił do wiernych
w Koryncie: „Jeżeli Chrystus nie zmartwychwstał, daremna jest wasza wiara
i aż dotąd pozostajecie w waszych grzechach. Tak więc i ci, co pomarli w Chrystusie, poszli na zatracenie" (1 Kor 15,17). Zmartwychwstanie Chrystusa jest
głównym przedmiotem nauczania Apostołów (Dz 2, 22—36; 3, 13—16; 4, 10—12;
5, 29—32) i Św. Pawła (Rz 1, 15). Duchowa rodzina Chrystusa, „dzieci", które
Mu dał Bóg, będą głosiły z pokolenia w pokolenie wielki cud zmartwychwstania, największy znak, dany przez Boga ludziom, aby poznali Zbawiciela (Hbr
2, 13; Mt 16, 4).
Jezus jako Zbawiciel świata mógł powiedzieć na krzyżu: „Wykonało się"
także to, co zostało przepowiedziane przez psalmistę (J 19, 30).
„Uczeń: Panie, dla Ciebie ochoczo zniosę, cokolwiek zechcesz na mnie dopuścić. Jednako pragnę przyjąć z Twej ręki dobro i zło, słodycz i gorycz, radość i smutek i dzięki Ci składać za wszystko, co mnie spotka.
Strzeż mnie od każdego grzechu, a nie ulęknę się śmierci ani piekła. Byłeś
mnie tylko nie odrzucił na wieki i nie wymazał z księgi żywota, nie zaszkodzi
mi żadne utrapienie, skądkolwiek na mnie uderzy" {Naśl. Chr., III, 17, 4).
.112
PSALM 23 (22)
B02A
^Psalm
TROSKLIWOŚĆ
Dawida
Pan moim pasterzem,
nie dręczy mnie bieda.
^Pozwala mi spocząć
na zielonych łąkach.
On mnie wiedzie
do wód spokojnych.
'orzeźwia mą duszę.
On sam mnie wiedzie
prawymi ścieżkami
ku - czci swego imienia.
choćbym chodził
doliną pomroki,
zła się nie lękam:
Twój kij pasterski
i laska mnie prowadzą.
'Stół przede mną zastawiasz
naprzeciw mych wrogów,
namaszczasz mi głowę olejkiem,
mój kielich jest napełniony.
"Towarzyszy mi Twa dobroć i miłość
przez całe życie.
Przeto w domu Pana chcę mieszkać
po najdłuższe lata.
Komentarz
Psalm nie jest idyllą — pomimo w. 1 — ale psalmem ufności, wyrażonej
w momencie prześladowania przez wrogów. Bóg przedstawiony jest pod dwiema postaciami: jako pasterz i jako gościnny gospodarz. Niektórzy przypuszczają, że jest to „mistyka kultowa". Poemat ma wiele wspólnego z nauką proroków, pochodzenie jego musi sięgać zapewne tych właśnie czasów. Całość została przedstawiona w dwu obrazach, pełnych świeżości. Psalmista opisuje
deiałanie Bożej Opatrzności względem niego: 1—4. 5—6.
1—4. Obraz Boga jako Pasterza Izraela jest klasyczny w Piśmie świętym
(por. Ps 80, 2; 95, 7; Ez 34, 11—16). Ma on ilustrować działanie Boga w stosunku do człowieka (por. Rdz 48,15). Dobry pasterz troszczy się o paszę, wodę
i miejsce odpowiednie dla spoczynku. Przy rzadkiej sieci studzien na Bliskim
Wschodzie trzoda musi przebyć długą drogę, aby się dostać do źródła, i może
tam tylko krótko przebywać, ponieważ trzeba zrobić miejsce następnym. Normalnie pasterze w Palestynie przechodzą z miejsca na miejsce, chcąc znaleźć
trochę trawy dla swojej trzody. Na takiej drodze trafia się dzikie zwierzę lub
rozbójnik, dlatego stróż trzody nosi kij u boku i laskę pasterską, aby mógł się
.113
obronić. Dla psalmisty ta stała wędrówka jest obrazem życia codziennego. Już
prorok zachęcał (Iz 50, 10), aby ten, „kto chodzi w ciemnościach i bez przebłysku świata", zaufał imieniu Jahwe i oparł się na swoim Bogu. Podobnie mówił Bóg do Jakuba: „Ja jestem z tobą i będę cię strzegł, dokądkolwiek się
udasz" (Rdz 28, 15). Niezależnie od tego obrazu. Bóg często zapewnia, że jest
obroną sprawiedliwego w trudnych momentach jego życia (Ps 25, 11; 109, 21;
143, 11; Iz 48, 9). Pod opieką takiego Pasterza psalmista czuje się bezpieczny.
To samo powiedział Bóg do św. Pawła: „Wystarczy ci mojej łaski. Moc bowiem
w słabości się doskonali" (2 Kor 12, 9), a św. Paweł dodał: „Będę się chełpił
z moich słabości, aby zamieszkała we mnie moc Chrystusa" (tamże, w. 9). Podobnie mówił Chrystus o sobie: „Kto za Mną idzie, nie chodzi w ciemnościach,
lecz będzie miał światło życia" (J 8, 12).
5—6. Wrogowie muszą się przyglądać, jak Bóg, niby pan domu, troszczy się
0 swojego gościa. Oliwa na Bliskim Wschodzie służy do ochrony skóry przed
jej pękaniem w czasie letnich skwarów. Kielich jest stale pełny dzięki troskliwości pana domu. Wino zmieszane z wodą orzeźwia gościa. To wszystko obrazuje dobra duchowe udzielane przez Boga temu, kto przebywa w Jego bliskości.
W Nowym Testamencie jest to obraz Eucharystii, w której Chrystus żywi
swoim Ciałem: „Ja jestem chlebem życia. Kto do Mnie przychodzi, nie będzie
głodny; a kto we Mnie wierzy, nigdy nie będzie odczuwał pragnienia" (J 6,
35). Chrystus zapewnia życie wieczne wszystkim, którzy spożywają Jego Ciało
1 piją Jego Krew (J 6, 54). Wszystkie łaski i dobra mają swoje źródło w miłości Ojca w stosunku do nas, gdyśmy jeszcze byli grzesznikami (Rz 5,9).
„Jeśli Bóg z nami, któż przeciwko nam?" (Rz 8, 31). Czuwa też nad nami Bóg
jak dobry Ojciec i gotów jest nam stale pomagać w życiu codziennym. Nie
jesteśmy sami (Mt 6,25—34). Gdybyśmy nawet zbłądzili, gotów jest nas szukać jak dobry pasterz, aż nas znajdzie (Łk 15). W tym psalmie każdy odnajdzie samego siebie.
„Uczeń: Panie, oto znów zwracam się do Ciebie, nie mogę milczeć; przemówię do Pana Boga mojego i Króla niebios.
Jakże jest wielka dobroć Twoja, Panie, którą zachowałeś dla tych, co się
boją Ciebie.
A czymże jesteś dla tych, którzy Cię miłują i którzy Ci służą całym sercem.
Niewysłowioną słodyczą obdarzasz tych, co o Tobie rozmyślają, i miłujących
Cię napawasz szczęściem" (Naśl. Chr., III, 10, 1).
PSALM 24 (23)
MAJESTAT BOGA
^Psalm
Dawida
Pana jest ziemia i jej obfitość,
świat i jego mieszkańcy.
^Bowiem On go na morzach osadził,
umocnił nad wodami.
'Kto godzien wstąpić
na górę Pana?
Komu wolno stanąć
na świętym miejscu?
.114
^Mężowi o rękach niewinnych
i czystym sercu.
Każdemu, którego dusza
nie przylgnęła do bożyszcz;
kto nie przysięgał na kłamstwo.
®Taki człowiek dostąpi
błogosławieństwa od Pana,
i zazna szczęścia od Boga,
zbawienia mojego.
®Taki oto jest lud
dążących do Niego;
wszyscy, którzy zważają
na Opiekuna Jakubowego.
'
^Bramy, podnieście swe szczyty,
unieście się, wrota Najwyższego,
bowiem wchodzi Król majestatu.
®Kim jest ten Król majestatu?
To Pan mocny i dzielny,
Pan dzielny na wojnie.
"Bramy, podnieście swe szczyty,
unieście się, wrota Najwyższego,
bowiem wchodzi Król majestatu.
^"Kim jest ten Król majestatu?
To Pan Zastępów,
On Królem majestatu.
Komentarz
Psalm ułożony w celach liturgicznych, wiąże się z procesją w świątypi
z arką przymierza. Dialog wpleciony w psalm świadczy o śpiewaniu go przez
dwa chóry (2 Sm 7,12 nn). Całość pochodzi z epoki przed niewolą, może nawet
sięgać czasów Dawida, na co wskazuje język. Podział jest przejrzysty: 1—2.
3—6. 7—10.
1—2. Łączność pomiędzy ideą stworzenia a świątynią jest częsta na Bliskim
Wschodzie (por. mit o Baalu). Znajdujemy ją też w Ps 7,8 6. 8 n. Samo
stworzenie nie jest wysuwane przez autora jako racja Bożej władzy nad światem, jak to mamy w Ps 74,16; 89,12; 95,5. Idea stworzenia i królowania Bożego nad światem jest bardzo dawna w Izraelu, lecz tutaj jednak jest ona
nieco inaczej przedstawiona. Świat budowany jest na pierwotnym oceanie
i utrzymywany w sposób wszechmocny przez samego Boga (Ps 104,5;
Jb 38,4 nn). Jest to dawne pojęcie religijne, znane w szkole mądrościowej
(por. Ps 136,6). Według pierwotnego Kościoła „wszystko zostało w Nim (Chrystusie) stworzone... Bóg stworzył wszystko przez Niego i dla Niego... i wszystko
w Nim ma swoje istnienie" (Kol 1, 15—17). Chrystus mógł tego dokonać, ponieważ „istniał, nim jokolwiek się stało" (Kol 1,17 a); jest tu więc wyraźna
.115
aluzja do Bóstwa Chrystusa, który jest Panem wszystkiego jako Stwórca
świata.
3—6. Następuje dialog dwu chórów: jeden stawia pytanie: „Kto godzien
wstąpić na górę Pana", i otrzymuje odpowiedź od kapłanów lub proroka. Oni
to stawiają pielgrzymom wymagania. Wymagania są podobne jak w Ps 15,
przy czym w obu wypadkach nie ma mowy o prawach kultowych, a poprzestaje się na wymaganiach stawianych przez prawo moralne. Czyste serce
i nieskalane ręce są obrazem wewnętrznej i zewnętrznej nieskalaności: trzeba
przylgnąć do Boga wewnętrznie — w duszy, bo „Bóg widzi serce" (Prz 17,3;
16,1; 21,2). Widać tutaj wpływ teologii mądrościowej, z którą złączona była
szkoła deuteronomiczna (por. Pwt 4,4. 29; 6,5; 10,12; 11,13). Pojawia się tu także
idea indywidualizmu w kulcie liturgicznym, na co zwracali później uwagę
prorocy (np. Ez 18). Bóg nie zadowala się legalizmem. Praktyka religijna zaczyna się we wnętrzu człowieka. Zwraca na to uwagę Chrystus, mówiąc o „sprawiedliwości i miłości Bożej" jako o podstawie religijności. Nie można dbać
0 czystość, a „wewnątrz być pełnym zdzierstw i nieprawości" (Łk 11, 37—43).
Wiemy, co rozumiał Chrystus mówiąc: „Jeżeli wasza doskonałość (BT: sprawiedliwość) nie będzie przewyższać uczonych w Piśmie i faryzeuszów, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego" (Mt 5,20). Rytualistyczny legalizm zawsze
straszy świat chrześcijański swoim prymitywizmem. Czyli „ręce niewinne"
(por. Ps 18,11; 26,6; 73,13) przez zachowanie sprawiedliwości społecznej muszą
mieć powiązanie z „czystością serca". Jako przykład braku moralności, czystości serca i rąk podaje się „przylgnięcie sercem do bożyszcz i przysięganie
na bożyszcze", dosłownie „oszustwo". Widocznie sprawa bałwochwalstwa była
w epoce przed niewolą bardzo aktualna, jeżeli wybrano taki właśnie przykład
(por. Ez 6,8). Podobnie częste było przysięganie na obcych bogów, skoro psalmista (Ps 16,4) wyrzeka się „wypowiadania" takich imion. Takie przysięgi zostały potępione już przez Amosa (Am 8,14).
Tylko człowiek, który postępuje moralnie, może liczyć na błogosławieństwo
1 opiekę Bożą. Tacy tylko są prawdziwymi czcicielami Boga. W oryginale napisano p nich, że Boga „szukają" (Ps 27,8), czyli starają się otrzymać Jego
łaskę. Tylko oni „zważają" na Jahwe, czyli biorą Go w życiu na serio. Jak
czyste muszą być ręce i serca tych, którzy przystępują codziennie do ołtarza Bożego, aby złożyć ofiarę lub przyjąć Komunię świętą. Tylko czystymi
oczyma można spoglądać na Tego, który spogląda na nas z czystej Hostii. Czy
staram się oczyścić moje serce przed przyjściem do Pana?
7—10. Dialog z uosobionymi „bramami" świątyni uchodzi za jedną z najstarszych części w całym Psałterzu. Można ją uważać za jedną z części składowych liturgii przeniesienia arki przymierza do Jerozolimy, odnawianą przez
następców Dawida (por. 2 Sm 6). Bramy nie zdają sobie sprawy z tego, że
są za małe, aby Bóg zdołał przez nie przejść (por. 1 Kri 8,27). Pieśń ta miała
zapewne swoje źródło w procesji na Syjonie, czego dowodem byłby Ps 132.
Podobnie jak nazwa Boga „Król", tak samo i przybycie do świątyni miało symbolizować przyjście Pana w czasach ostatecznych. Podobnie u Ez 43,4 Jahwe
wkracza do świątyni od wschodu, co ma swoje znaczenie eschatologiczne. Podkreśla to jeszcze określenie Boga jako „dzielnego na wojnie", „Króla zastępów"
(w. ,8 c. 10 b). Później Iz 59, 20 także podkreśli, że Jahwe przyjdzie jako
zbawca ludu do Syjonu, przy równoczesnym śpiewie hymnu ku czci majestatu
Zwycięzcy wrogich narodów ludu Bożego (por. Iz 63,1 nn). Jest to już jednak
obraz rozwinięty, późniejszy od pierwotnego.
Ten dialog można przypisać chórom aniołów przyjmujących Chrystusa w niebie po wypełnieniu przezeń zadania na świecie. I oni muszą zrobić przejście,
.116
utorować drogę Królowi majestatu (J 17, 5—24; Flp 2,11), którego Ojciec
nazwie panem za to, że zwyciężył szatana, grzech, śmierć i świat, który chciał
Mu zagrodzić drogę do Ojca, mieszkającego w świątyni niebieskiej. Czy te
odwieczne bramy otworzą się i dla nas?
„Czyż dla żywota wiecznego nie warto ponosić wszelkich trudów? To nie
drobnostka utracić lub uzyskać królestwo Boże. Wznieś więc swe oczy ku niebu.
Oto Ja, a za Mną święci Moi, którzy na tym świecie ciężkie staczali boje, teraz
się radują, teraz są pocieszeni, bezpieczni, już zażywają pokoju i pozostaną
ze Mną na zawsze w Królestwie Mego Ojca" {Naśl. Chr., III, 47,4).
PSALM 25 (24)
UFNA PROŚBA
'
Psalm
Dawida.
Do Ciebie Panie, duszę podnoszę.
•-^Ufam Ci, mój Boże, niech nie doznam wstydu,
niechaj nie szydzą ze mnie wrogowie;
^i niech się nie wstydzą wszyscy ufający Tobie,
niech wstydem płoną wiarołomni — bez powodu.
^Wskaż mi Twoje drogi. Panie,
prowadzić chciej Twą ścieżką.
®Kieruj, wprowadź na drogę wieczności;
Tyś przecież Bogiem, Tyś moim zbawieniem,
ja Tobie ufam dzień cały.
«Zechciej wspomnieć na litość swą. Panie,
i miłość, gdyż one są odwieczne.
'Nie wspominaj o winach i grzechach młodości,
w miłości swej zechciej na mnie wspomnieć
przez wzgląd na Twoją dobroć. Panie.
®Pan jest pełen dobroci i prawości,
dlatego uczy grzeszników postępowania.
"Prowadzi grzeszników na drogę cnoty,
wprowadza uniżonych na swoją ścieżikę.
'«Ścieżki Pana to wierność i miłość
względem strzegących przymierza i nakazów.
"Przez wzgląd na swoje imię
odpuść nam winę, choćby i wielką.
'-Gdzie jest człowiek bojący się Pana?
Nauczy go drogi, jaką ma kroczyć.
"W duszy zażywał będzie szczęścia,
a jego potomstwo posiędzie ziemię.
"Pan ma tajemnice dla bogobojnych.
On im wyjaśnia ^woje przymierze.
.117
" M a m oczy stale (zwrócone) ku Panu,
gdyż On mi nogi wyzwoli z sieci.
"Zwróć się ku mnie, miej litość,
bo jestem samotny i w ucisku.
"Wiele udręk czuję w sercu,
wyzwól mnie z moich utrapień.
"Spójrz na moją udrękę, niedolę,
i daruj mi wszystkie moje grzechy.
"Patrz na moich wrogów, jak liczni
względem mnie żywią gwałtowną nienawiść.
"Stań się ochroną mojej duszy, ratuj,
niech się nie wstydzę, że Ci ufam.
®'Niech strzeże mnie niewinność i prawość,
bowiem w Tobie złożyłem nadzieję.
"Uwolnij, Panie, Izraela,
ze wszystkich jego ucisków.
Komentarz
Psalm lamentacji i prośby indywidualnej. Tematem jest ufność (w. 8—10. 10)
i odpuszczenie grzechów jako droga do zwyciężenia wrogów osobistych i społecznych. Psalm ten jest zależny od mędrców, a w oryginale jest alfabetyczny.
Być może pochodzi z epoki przed niewolą. Podział można podać następujący:
1—3. 4—7. 8—11. 12—15. 16—19. 20—21. 22.
1—3. We wstępie psalmista wspomina o wiarołomnych wrogach, wskazuje
na ich odstępstwo od drogi przymierza z Bogiem określonej w nakazach objawionych. Autor nazywa ich „wiarołomnymi" (3 b), czyli zdecydowanie porzucającymi wiarę. Należeli widocznie do ludu Bożego, ale kontaktu z Bogiem
nie podtrzymywali; dawno zarzucili sprawę poddania. Nic dziwnego, że tacy
ludzie nienawidzą sprawiedliwych, będących dla nich wyrzutem sumienia.
4—7. Ponieważ mowa jest o walce z odstępcami, zdecydowanie porzucającymi drogę zależności od Boga, autor prosi o wprowadzenie go na „ścieżkę
wierności Bożym nakazom" (4 a b. 5 a). Tylko Bóg zdoła tego dokonać będąc jego
zbawieniem (w. 5 b c). Gdzież człowiek ma szukać ratunku, jak nie u Boga,
którego w życiu obraził? Czy Bóg zechce nas „zbawić"? Autor opiera swą
ufność na kilku Bożych przymiotach przejawiających się w stosunkach z ludźmi: Bóg jest „dobry" (w. 7 c) i „prawy" (w. 8 a), pełen „litości" i „miłości"
(w. 6 a b); są to przymioty odwieczne. Bóg nie okazuje tylko chwilowego zainteresowania człowiekiem słabym. Wierność należy do jego natury.
8—11. Dzięki takiemu nastawieniu względem słabych istot ludzkich Bóg
gotów jest im dopomóc do życia cnotliwego poprzez wskazanie im drogi, jaką
mają kroczyć — „ścieżki cnoty" (w. 8 b. 9 a). Nazywa je drogą prowadzącą do
Niego (w. 9 b). Droga ta jest przygotowana dla pokornych („uniżonych" w. 9 b).
Łatwo ją odnaleźć, ponieważ zawarta jest w pouczeniach objawienia Bożego
danego na Synaju, kiedy to suweren — Bóg, zawarł ze swoimi wasalami —
wybranym ludem, przymierze litości i miłosierdzia, aby mu wskazać jasną
.118
i prostą drogę do współżycia ze sobą (w. 10 a b). Ta droga to także wynik
„wiernej miłości" (w. 10 a), o której była mowa wyżej (w. 6 a b). Tak więc miłość
skłoniła Boga do objawienia ludziom drogi, wskazania im sposobu postępowania, aby On sam pozostał „ukrytym Zbawicielem" (por. Iz 45,13). On, Bóg
Izraela (tamże), dokonał wyboru ludu jako narzędzia ogłoszenia tej Dobrej
Nowiny wszystkim (Iz 45, 20—22).
Po tym przygotowaniu autor odważa się prosić o odpuszczenie grzechów,
nawet największej winy (w. 11 a b) i zalicza siebie do pokornych („uniżonych"
w. 9 b), uznających autorytet Boga.
12—15. „Bogobojność" i „bojażd Boża" (12 a. 14 a) są właściwościami człowieka stawiającego pierwsze kroki we współżyciu z Bogiem. Nie jest to jakieś
negatywne nastawienie. Przeciwnie, według nauki mędrców zawiera ono kilka
pozytywnych właściwości, a więc: troskę o wypełnienie woli Bożej, hołd oddawany Bogu w życiu poprzez modlitwę, życie religijne w powiązaniu z przestrzeganiem norm moralnych, co jest dowodem najprawdziwszym religijności,
a na co zwracali uwagę także i prorocy. Nawrócony grzesznik, który dopiero
co wyznał swój grzech, może nawet „największą winę", polegającą na bałwochwalstwie (w. 11 b) lub innych przestępstwach natury moralnej, czeka obecnie
na pouczenie ze strony Boga odnośnie do postępowania moralnego. To dopiero umożliwi mu ufne oczekiwanie uzyskania ratunku w rozprawie z wrogami (w. 15 a b). Droga wskazana przez Pana będzie też dla niego źródłem
wiecznego szczęścia. To szczęście będzie miało swój początek już tu na świecie, gdzie będzie formą „przyjaźni" (w. 11 a) podniesionej do życia nadprzyrodzonego, do którego z natury swojej nikt nie ma prawa. Obecnie grzesznik
odważa się podnieść swoje oczy ku niebu do Pana (por. 69,1; 121,1; 141,8), skąd
spodziewa się pomocy.
16—19. Teraz psalmista wraca do swoich trosk codziennych. Pamięta, że
jest „samotny", „w ucisku", „z udręką w sercu" (w. 16 a, 17 a). Prosi też ponownie o odpuszczenie grzechów (w. 18 b), aby mógł spodziewać się pomocy
z góry. I nie wiadomo, co jest większym powodem do niepokoju: „udręki"
(w. 17 a. 18 a), „utrapienia", (w. 17 b) i „niedola" (w. 18 a), wrogowie, czy też
grzech.
20—21. Obecnie powtarzają się myśli początkowe. Psalmista znowu prosi
o ratunek, aby nie musiał się rumienić ze wstydu wobec niewierzących, że zaufał Bogu (w. 20 b). Bóg okaże, iż zależy Mu na słudze, starającym się już obecnie zachować wszystkie przykazania objawione. Będzie to nowa postawa „wierności i prawości" (w. 21a).
22. Ten wiersz uchodzi za dodatek późniejszy. Rzuca jednak istotne światło
na całość psalmu, śpiewanego w kulcie. Jest to właściwie modlitwa nawróconego ludu Bożego, oczekującego pomocy Bożej w chwili ciężkiego doświadczenia. Nawiedzili go bowiem wrogowie i starają się go zniszczyć. Lud jest
grzeszny, ale wraca obecnie do swojego Boga przymierza z pokorą i ufnością,
że grzechy zostaną mu odpuszczone, a tym samym runie największa zapora,
zagradzająca Bogu drogę do udzielenia pomocy.
Całość została rozwinięta w Nowym Testamencie. Chrystus umierał za nas,
„gdyśmy jeszcze byli grzesznikami" (Rz 5,8). „Jezus nie wstydził się nazywać
ludzi swoimi braćmi" (Hbr 2,11). Dzięki miłości, jaka wyrasta z tego związku
z Jezusem, „możemy chodzić w nowości życia" (Rz 6,4). Nie oszczędzono nam
walki z wrogami (Ef 6, 10—12), ale dzięki łasce Bożej posiadamy też i odpowiednią zbroję do potykania się ze złem, „byśmy mogli odeprzeć zwycięsko
(ataki zła) i ostać się zwyciężywszy wszystko" (Ef 6,13). Jak psalmista wie.119
rżymy, że „nadzieja nasza zawieść nie może" (Rz 5,5), bowiem „odczuwamy
głód i pragnienie sprawiedliwości" (Mt 5,6,) a więc będziemy nasyceni. Pouczenia zostały zawarte w Piśmie świętym (2 Tym 3,15). „To sam Bóg wzbudza
w nas pragnienie i sprawia, że możemy działać zgodnie z Jego wolą" (Flp 2,13).
W ten sposób pragnienie psalmisty spełniło się w nas w sposób doskonały.
Obyśmy tylko łaski Bożej nie zaniedbywali, polegając na sobie samycli, bowiem
wtedy bylibyśmy zgubieni. Najważniejszą cnotą jest czekanie, ufne czekanie.
„Panie, jeżeli chcesz, bym był w ciemnościach, bądź błogosławiony; jeżeli
chcesz, bym chodził w światłości, bądź również błogosławiony; jeżeli raczysz
mnie pocieszyć, bądź błogosławiony; jeżeli chcesz, bym żył w utrapieniach,
bądź zarówno zawsze błogosławiony.
Chrystus: Synu, takim być powinieneś, gdy ze Mną pragniesz obcować.
Powinieneś być równie gotowy do cierpienia, jak do radości. Tak samo chętnie
przyjmować nędzę i ubóstwo, jak dostatek i bogactwo" {Naśl. Chr., III, 17,3J.
PSALM 26 (25)
N I E C H BOG R O Z S Ą D Z I
^Psalm
Dawida,
Panie, Ty bądź moim sędzią,
bo wina na mnie nie ciąży,
niezachwianie zaufałem Panu.
*Badaj, doświadczaj mnie, Panie,
wypal ogniem nerki i serce.
®Miłość Twoją mam przed oczyma,
stale dochowuję Tobie wierności.
^Nie zasiadam z czcicielami bożków,
do ludzi podstępnych nie chodzę,
®wyrzekam się zebrań występnych,
nie obcuję z niezbożnikami.
•Umywam ręce na znak niewinności,
i obchodzę, Panie, Twój ołtarz.
'Głośno wyznaję Twoją chwałę,
opowiadam wszystkie Twoje cuda.
"Chciałbym, Panie, przebywać w Twoim domu,
w miejscu przybytku Twojego imienia.
®Nie zabieraj mi duszy z grzesznikami,
ani z mordercami — mojego życia.
'"Ich ręce splamione są zbrodnią,
w prawicach ich pełno podarków.
"Lecz na mnie wina nie ciąży,
wybaw mnie, zlituj się nade mną.
'^Moje nogi idą po równej drodze,
w zgromadzeniu uwielbię Cię, Panie.
.120
Komentarz
Psalm ten (psalm czystości serca) jest wyznaniem wiary w Boga i wyrzeczeniem się bożków. Autor świadczy się Bogiem, iż jest pod . tym względem
czysty. Psalm pochodzi z epoki przed niewolą. Podział jest następujący: 1—2.
3—7. 8—10. 11—12.
1—2. Autor stwierdza, że nie ciąży na nim wina. Hebrajskie tdmim nie
oznacza „doskonałości" — ale stwierdzenie negatywne: „niewinność" (w. 1 b.
3 b. 4 n. 11 a). O jaką „winę" chodzi? „Zaufałem ci" (w. 1 c), „nie chwieję się"
(w. 1 c), to stwierdzenie negatywne i pozytywne, jako wyznanie wiary w Boga
jedynego. Wynikiem prawdziwej wiary jest ufność, która uchodzi za jeden
ze sprawdzianów religijnego życia. Autor musiał być oskarżony o oddawanie
czci bożkom, jeżeli prosi o „doświadczenie" (w. 2 a), o „wypalenie nerek i serca"
(w. 2 b) — siedziby uczuć i życia psychicznego. W grę wchodzi widocznie tzw.
„sąd Boży", mający stwierdzić niewinność oskarżonego. Psalmista zacieśnia
ten „sąd" do stwierdzenia, że w odniesieniu do spraw religijnych oskarżony
jest bez winy. Potwierdzi to Bóg, uwalniając posądzonego specjalnym działaniem w jego obronie. Sądy takie były praktykowane nawet w czasach nowożytnych w Europie, a wywodziły się z epoki pogańskiej. Chodziło o to, że Bóg
zdziała czyn nadzwyczajny dla uratowania niewinnego, względem którego nie
było wyraźnych dowodów. My uznalibyśmy taki „sąd" za kuszenie Pana Boga,
ale tamte epoki myślały jeszcze innymi kategoriami w tym względzie.
3—7. Pozytywnym dowodem niewinności jest — według psalmisty — radość z życia z Bogiem, a rezultatem tego — moralne przywiązanie do Stwórcy,
czyli zachowanie Bożego przymierza wyrażającego się w objawionych nakazach
moralnych. Autor określa taką postawę jako „wierność" (w. 3b). Czego się
obecnie wystrzega, chcąc udowodnić, że jest niewinny? Nie chce „zasiadać
z czcicielami bożków" (w. 4a), czyli nie chce brać udziału we wspólnych nabożeństwach pogańskich. Czcicieli bożków uznaje za ludzi „podstępnych", czyli
„udających", „dwulicowych" pod względem religijnym (w. 4b), „występnych"
(w. 5 a) i „niezbożnych" (w. 5 b), co normalnie oznacza grzech przeciw przykazaniom drugiej tablicy. Takich określeń używali mędrcy (Prz 17,4; 24,19)
i prorocy (np. Iz 1,4; 14,20; 31,2). U autora psalmu określenia te nabrały znaczenia czynów wyraźnie antyreligijnych, tak samo jak występki przeciw miłości bliźniego. U mędrców i w kulcie oznaczały raczej zatwardziałość w złem.
Sw. Paweł twierdził, iż poganie „demonom składają ofiary, a nie Bogu" (1 Kor
10,20 = Pwt 32,17; Ps 106,37). Zemściło się to na nich, powodując ich moralne
zepsucie, czego przejawem jest ich bałwochwalstwo (Rz 1,23 nn). Zewnętrznym
znakiem niewinności jest publiczne oddawanie czci Bogu, dołączenie się do
procesji połączonej ze śpiewaniem pieśni religijnych, opiewających czyny Boga
w historii. Aktem zezwalającym na udział w kulcie religijnym było obmycie
rąk (por. Pwt 21,6; Mt 27,34), bardzo stary obrządek religijny na Bliskim
Wschodzie.
8—10. Obecnie dopiero wypowiada autor istotne życzenie pozostania w świątyni na zawsze, aby stale oddawać hołd Bogu. Chrystus także miłował „dom
swojego Ojca", w którym przebywał, aby oddawać Mu cześć. Uczestniczył wtedy w pouczeniach religijnych, jakich tam udzielano (Łk 2, 41—50).
Przeciwieństwem postawy, wyrażonej na początku psalmu, takiej jak: „wierność (3 b), „niewinność" (w. 6 a), „wolność od winy" (w. 1 a. 11 b) jest postępowanie grzeszników, oddanych bałwochwalstwu; tacy ludzie są „mordercami"
(w. 9 b), „zbrodniarzami" (w. 10 a), przyjmują „podarki", aby niesprawiedliwie wykonywać swój urząd (w. 10 b), co dzisiaj nazwano by „łapówkar.121
stwem". Są oni „grzesznikami" (w. 9a). W określeniu tym wyczuwa się pewną
niepoprawność. Nic dziwnego, że autor uważa za konieczne „zabranie im życia"
(w. 9 b), czyli „duszy", jako źródła tego życia doczesnego. Łączyło się to z nagłym
wejściem do Podziemia, będącego w tym wypadku symbolem miejsca kary
wiecznej.
Gdyby psalmistę ukarano śmiercią za bałwochwalstwo, byłby zrównany z tymi zbrodniarzami. A przecież on kocha dom Boży i kult, jaki się w nim Bogu
składa, bowiem jest to Boże mieszkanie na świecie.
Bóg, wydając Chrystusa na śmierć, nie potępił Go jako zbrodniarza, mimo
że został On ukrzyżowany między dwoma zbrodniarzami (Mk 15,28). W obecnych czasach częstym wypadkiem jest idololatria, przyjmująca postać wysławiania ludzi lub rzeczy jako idoli, nadawania im rangi bóstwa. Za takie bałwochwalcze postawy Bóg będzie karał, podobnie jak karał w dawnych czasach
ówczesnych bałwochwalców.
Jeżeli ktoś jest niewinnie oskarżony lub nawet skazany. Bóg się w swoim
czasie o niego upomni. Może to trwać długo, może nastąpić nawet po jego
śmierci, ale niewinny, oddany Bogu człowiek zostanie uznany ostatecznie
przez społeczeństwo.
11—12. Autor nie chce samouwielbienia, pragnie tylko oddania Bogu czci
za wszystko, co Bóg dla niego uczynił, uwalniając go od niewinnej śmierci.
Nie dopatrujmy się w tym jakiegoś ducha faryzejskiego, choć autor czyni
jakby spowiedź negatywną, poświadczającą jego czyste sumienie. Powtarza
się tu wyraz tdmim = „wina na nim nie ciąży" (w. lla). Autor chce być dopuszczony do kultu religijnego, gdyż to mu przywróci „imię", do czego każdy
ma prawo.
Chrystus modlił się o „uwielbienie": „Ojcze, obdarz swego Syna chwałą,
aby i On Ciebie otoczył chwałą" (J 17,1 n). I Ojciec Go wysłuchał: „Został
wywyższony (i zasiadł) po prawicy Boga... Bóg uczynił i Panem, i Mesjaszem
tego właśnie Jezusa, którego wyście ukrzyżowali" (Dz 2,33. 36). Chociaż wszyscy jesteśmy grzesznikami (1 J 1,10), to jednak w miarę naszego udziału w czystości Jezusa możemy modlić się do Boga słowami tego psalmu, szczególnie
gdy spotykają nas fałszywe oskarżenia. Bóg może zwlekać z obroną, jak w sytuacji Św. Pawła:
trzykrotnie prosiłem Pana, aby odszedł ode mnie, lecz
(Pan) mi powiedział: Wystarczy ci mojej łaski, moc bowiem w słabości się
doskonali" (2 Kor 12,8 n).
„Uczeń: Panie, niechaj łaska umożliwi mi to, co mi się zdaje niemożliwe
dla mych sił naturalnych. Ty wiesz, jak mało mogę znieść, jak prędko tracę
ducha za lada przeciwnością.
Niechaj wielkie utrapienie, którego doświadczam dla imienia Twego, będzie
mi miłe i pożądane, gdyż cierpieć i znosić dla Ciebie ucisk to rzecz bardzo
zbawienna dla mej duszy" {Naśl. Chr., III, 19,5).
PSALM 27 (26)
U B O G A JESTEM B E Z L Ę K U
^Dawida
Pan mi światłem, zbawieniem.
Kogo mam się lękać?
Pan obroną mojego życia.
Kogóż się obawiać?
.122
^Chociaż żli na mnie nastają,
by pożreć me ciało,
to jednak ciemięzcy i wrogowie
osłabną, upadną.
®Niecłi przeciw mnie obóz rozbiją,
me serce bez lęku.
Niecłi nawet walka rozgorzeje,
i wtedy mam ufność.
^O jedno proszę, po stokroć,
tego pragnę od Pana:
bym w domu Pana mógł zamieszkać
po wszystkie dni życia,
wpatrzony w majestat Pana
budzić się w świątyni.
®Niecłi mnie ukryje w swoim namiocie
w cłiwili niedoli,
niecłi scłironi w swoim przybytku,
na opoce postawi.
®Niecłi teraz wywyższa mą głowę
nad przeciwników wokoło,
a złożę ofiarę w Jego namiocie,
w uniesieniu radości
zaśpiewam i zagram Panu.
'Panie, słucłiaj mego głosu;
wołam, zlituj się, odpowiedz.
®0 Tobie mówi moje serce:
„Szukajcie Jego oblicza."
Twojego oblicza szukam,
®nie odwracaj się ode mnie.
W gniewie nie odtrącaj sługi.
Tyś moim ratunkiem.
Nie odrzucaj mnie, nie opuszczaj.
Boże, moje zbawienie.
"Cłioćby opuścił mnie ojciec i matka,
to Bóg mnie przygarnie.
"Wskaż mi. Panie, swą drogę,
prowadź po gładkiej ścieżynie
przez wzgląd na moicłi przeciwników.
" N i e wydaj mnie na łup ciemięzców,
bowiem fałszywi świadkowie
powstali i dyszą gwałtem.
.123
"Zwycięzcy zaufam, że będę patrzał
na piękno Pana w Krainie Życia.
"„Wyczekuj Pana, bądź mężny,
serce miej nieustraszone, wyczekuj Pana."
Komentarz
Psalm ufności, którego całość składa się ż 3 części: 1—6 (w trzeciej osobie)
na temat ufności, 7—12 prośby (w drugiej osobie) oraz 13—14 dalszy ciąg
ufności i zapewnienie pomocy Bożej. W tych ramach można jeszcze wyodrębnić poddziały: 1—3 ufność; 4—6 prośba o udzielenie schronienia (w. 3. osobie);
7 wezwanie; 8 motyw; 9—12 prośba; 13 ufność; 14 wyrocznia. W ramach wyżej
wskaznych, niektóre wersy odpowiadają sobie: 4 = 8; 5 = 9—10; 6 a b = ll—12;
1—3 = 13—14. Psalm pochodzi z okresu przed niewolą.
1—3. Bóg jest „światłem" psalmisty, czyli źródłem radości serca, i pozwala
mu kroczyć bezpiecznie ku zbawieniu (por. Iz 10,17; 60,19 n). „Światło i zbawienie" (w. l a b ) pozwalają zwyciężyć przeciwników dzięki pomocy Wszechmocnego. Tego obrazu używa Chrystus (J 1,9) na oznaczenie zbawienia, życia,
bezpieczeństwa i dobra: „Ja jestem światłem dla świata. Kto idzie za Mną,
nie będzie chodził w ciemnościach, lecz będzie miał światło życia" (J 8,12).
Dlatego Św. Paweł pisze: „Jeżeli sam Bóg z nami, to któż przeciwko nam?...
Otóż pewien jestem, że ani śmierć, ani życie ... ani jakiekolwiek stworzenie
nie będzie mogło oddzielić nas od Bożej miłości, która jest w Chrystusie Jezusie, Panu naszym" (Rz 8, 31—39). Psalmista przedstawia tę prawdę przy pomocy obrazu „nastawania na niego" (2 a), „pożerania jego ciała" (w. 2 b), czyli
traktowania go okrutnie. Następne wyrażenia: „rozbić obóz", (w. 3 a), „rozgorzała walka" (w. 3 c) zapożyczone zostały z taktyki wojskowej. Psalmista
i tutaj „jest bez lęku" (w. 3 b d) — „ufa" Bogu. Nieprzyjaciółmi, według św.
Pawła, są „zwierzchności", rzeczy teraźniejsze, przyszłe, moce, to co na górze,
w głębinie", czyli różne wrogie siły, starające się zniszczyć wiernego sługę,
ale obroną jest mu Najwyższy (Rz 8, 31—39).
4—6. Świątynia była miejscem otrzymania pomocy od Boga. Przebywać tam
znaczyło być wolnym od trosk i kłopotów codziennych, uchodziło też za najwyższe szczęście wiernego sługi Bożego. „Wpatrywanie się w majestat Boga"
(w. 4 e) nie oznaczało kontemplacji piękna Boga, ale Jego potęgi, siły, gotowości pomocy. Prawdopodobnie wierny znajduje się daleko od świątyni i pragnie się tam dostać. Sama bliskość Boga, gotowego ratować, już napawała otuchą. ,,Namiot, przybytek" Boga na ziemi służy wiernemu jako twarda „opoka",
zdolna go ukryć przed wrogiem. Chrześcijanie także są „wydawani na śmierć
codziennie". Św. Paweł odważy się nawet powiedzieć, że „uważają nas za owce
przeznaczone na rzeź (Ps 44, 23). Ale my nad wszystkim odnosimy zwycięstwo
dzięki Temu, który nas umiłował" (Rz 8,36 n). Zmienił się tylko wróg. Tam
byli źli ludzie, a tutaj — jak mówi św. Paweł — różni wrogowie naszego zbawienia. Zwycięstwo, triumf nad wrogami pozwala podnosić głowę i daje okazję
do składania ofiary dziękczynnej. Nie zawsze taki akt czci jest tylko zewnętrzną formalnością, staje się on bowiem okazją do uwielbienia Boga przez innych,
tym bardziej, że połączony jest z aktem pochwalnym, w którym człowiek
stara się przypomnieć wszystkim, że Bóg jest miłosierny. Hbr 13, 15 także
uznaje taką „ofiarę chwały, owoc naszych warg, którymi wielbimy Jego imię".
7—8. Obecnie przechodzi psalmista do właściwej prośby. Nieszczęście, niebezpieczeństwo życia jest bolesne dla każdego. Nawet Chrystus w Gestemani
.124
prosił Ojca: „Ojcze, jeśli chcesz, weź ode Mnie ten kielich"; ale zaraz dodawał:
„lecz niech się dzieje Twoja wola, nie moja" (Łk 22, 42). I On „szukał oblicza
Bożego", czyli Jego łaskawej pomocy. Hbr 5, 7 powie o Nim: „Wołając donośnie i płacząc, zanosił modły i błagania gorące do Tego, który mógł Go
wybawić. Ze względu na swoją uległość został wysłuchany". Chrystus dodał
nam otuchy w naszych trudnościach: „Czyż wobec tego Bóg nie weźmie w obronę swoich wybranych, gdy wołają doń we dnie i w nocy, i czy będzie odkładał
ich sprawę?" (Łk 18, 7).
9—12. Fałszywe oskarżenia wyłączyły psalmistę ze społeczności, która uznała
go niegodnym litości. Nawet bracia się go wyrzekli, może i rodzice nim gardzą.
On jednak ufa, że sam Bóg, który zna wszystko, przygarnie go do siebie
(w. 10), uzna za sprawiedliwego, pozwoli mu oczyścić się z oskarżeń. Stąd
wynikają następne prośby o ratunek. Psalmista prosi tylko o umożliwienie mu
kroczenia prawą drogą, bowiem to tylko pozwoli mu odwołać się do Boga.
W przeciwnym razie zginie, ku radości wrogów. W chwilach trudnych należy
się stale uciekać do modlitwy, aby poznać prawdziwą drogę w różnych sytuacjach społecznych, politycznych i duchowych, gdzie nie wiadomo, co należy
wybrać, aby nie zbłądzić. Wrogowie czyhają na fałszywy krok osoby ducliownej i wierzącej, aby publicznie ją zniesławić.
13—14, Z powodu fałszywego oskarżenia grozi psalmiście śmierć fizyczna
lub duchowa. Autor nie wie, co wybrać, bowiem chodzi mu głównie o „wpatrywanie się ustawiczne w Pana". Połączenie „życia" (= wiecznego, w. 13 b)
i „nieśmiertelności" jako skutku postępowania prawego, znajdujemy w Prz
12,28. Tak więc religijnie nastawiona mądrość, której echo znajdujemy w tym
psalmie, inaczej rozumiała „życie", aniżeli dotychczas przypuszczaliśmy. Sprawiedliwemu chodzi głównie o uratowanie miłości Bożej i o zbawienie, a nie
o samo tylko oczyszczenie się z oskarżeń.
Bóg Abrahama, Bóg Izaaka, Bóg Jakuba, Bóg chrześcijan — to Bóg miłości i pociechy; to Bóg, który napełnia duszę i serce tych, których posiada;
to Bóg, który daje im czuć ich nędzę i swoje nieskończone miłosierdzie; który
zespala się z treścią ich duszy; który napaja ją pokorą, weselem, ufnością,
miłością; który czyni ich niezdolnymi do innego celu prócz Niego samego"
(Pascal, Myśli, nr 602).
PSALM 28 (27)
PROŚBA I DZIĘKCZYNIENIE
^Dawida
Panie, Opoko ma, wołam do Ciebie,
nie bądź dla mnie głucłiy;
bowiem, gdy będziesz nieczuły, upodobnię się
do scłiodzących do Otcłiłani.
®Wysłucłiaj głosu mojej prośby,
gdy wzdycłiam do Ciebie,
kiedy podnoszę moje dłonie
do Twego świętego przybytku.
"Nie porywaj mnie razem z niezbożnikami,
z postępującymi niegodziwie,
.125
którzy o pokoju mówią z bliźnimi,
a w sercu kryją podstęp.
^Uczyń im stosownie do uczynków,
według zła ich występków;
Odpłać im według ich czynów,
daj, na co zasłużyli.
®Skoro nie zważali na czyny Pana
ani na dzieła rąk Jego,
zburzy ich, nie odbuduje.
"Błogosławiony Pan,
bowiem wysłuchał
głosu mojej prośby.
'Pan moją siłą i tarczą,
zaufało Mu moje serce.
Cieszę się w głębi duszy
z udzielonej mi pomocy,
pieśnią Go za to wychwalam.
®Pan naszą siłą, zbawieniem.
On ratunkiem swego pomazańca.
"Zwycięstwo daj swemu ludowi,
błogosław swojej własności,
rządź nią i prowadź na wieki.
Komentarz
Psalm zawiera dwie części: prośbę (1—5) i dziękczynienie (6—9). Tematem
jest choroba, która prowadzi człowieka do Podziemia. Ważną rolę odgrywa
tutaj król, jako osoba zainteresowana. Dwa ostatnie wiersze są adaptacją
psalmu dla społeczności religijnej w kulcie. Psalm można podzielić następująco: 1—2. 3—5. 6—7. 8—9.
1—2. Właściwie początek i wiersz 7 stanowią klucz do rozwiązania celu
psalmu. Król prosi Pana o wysłuchanie prośby. Spodziewa się błogosławieństwa od tego, który jest jego opoką, a według w. 7 — „tarczą i siłą". Bóg już
od dłuższego czasu milczy, a ten fakt może doprowadzić do śmierci, czyli zejścia do Otchłani. Król chce uzyskać łączność z Bogiem mieszkającym w świętym przybytku, wie bowiem, że tylko to zdoła go uratować. Nie chodzi przy
tym o przybytek na ziemi, jeżeli podnosi ręce ku górze, zwyczajem ludzi
starożytnych, którzy wierzyli, że Bóg mieszkanie swoje posiada w niebie. Chrystus modlił się do Ojca w Ogrojcu prosząc, aby Go Ojciec wysłuchał i przerwał
milczenie. Został wysłuchany, ponieważ — wg św. Łukasza — zstąpił anioł
i pokrzepił Go na tę trudną godzinę (Łk 22, 43).
3—5. Bóg nie wysłuchuje ludzi złych, niegodziwych, niezbożnych, żyjących
bez prawa Bożego. Złorzecząc im (w. 4), autor prosi, aby jemu Pan zaoszczędził tego losu (Ps 26, 9). Złorzeczenie gra rolę spowiedzi negatywnej, w której
autor odmawia solidaryzowania się ze złymi ludźmi. W. 5 jest odpowiedzią
proroka na prośbę króla, który zapowiada zniszczenie wrogów, żyjących w bez.126
prawiu. Złorzeczenia znane były na całym Blislcim Wscłiodzie, zawędrowały
i do Izraela. Stąd złorzeczenia w. 4 są także prośbą o pokonanie wrogów króla
i ludu Bożego. Dla tych względów w. 4 jest w trybie rozkazującym, a w. 5
w czasie przyszłym, jakby wyrażał pewność wysłuchania, ponieważ tu przemawia Bóg przez proroka.
Chrześcijanin będzie się modlił inaczej, ale zawsze ma prawo prosić Boga
o wyrównanie sprawiedliwości w życiu. To, że nas nie „porwano z grzesznikami", zawdzięczamy Chrystusowi, który umierał na krzyżu, „gdyśmy jeszcze
byli grzesznikami" (2 Kor 5,21). Dlatego „zaliczono Go pomiędzy złoczyńców"
(Mk 15, 28 = Iz 53, 12). Żli z pewnością będą ukarani, szczególnie, jeżeli nienawidzą Chrystusa: „Gdybym nie przyszedł i nie przemawiał do nich, byliby
bez winy. Teraz jednak nic nie może ich winy usprawiedliwić." Nienawidząc
wiernych bez powodu, znienawidzili Chrystusa, nie chcąc Mu się poddać aktem wiary.
6—7. Psalmista uzyskuje wielką pewność wysłuchania prośby. Nie mówi,
skąd ta pewność pochodzi, lecz wie, że Bóg udzieli mu tego, o co prosił. Nie
chodzi o niego samego, ale o całą społeczność dzieci Bożych. Bóg stale wysłuchuje tych, którzy Mu ufają, a poniża wszystkich, którzy oddalają się od Niego.
Wychwalać Boga znaczy uznawać jego wielkość i potęgę.
8—9, Obraz się rozrasta, ponieważ autor myśli o tych, którzy są złączeni
z Bogiem, myśU i o tym, że Bóg wysłuchuje króla i udziela pomocy całemu
ludowi Bożemu. Następuje prośba w obronie całego ludu, z pominięciem własnej, osobistej potrzeby. Lud jest „własnością" Bożą, czyli jest wybrany przez
Boga i względem niego Bóg posiada specjalne zamiary, pragnąc, by przez niego
szerzyła się w świecie znajomość Bożego imienia. Nic więc dziwnego, że ochrania i nawraca swój lud, choć nie szczędzi mu upomnień i kar, bowiem ten
lud ma być wzorem dla świata, który winien dostrzegać w nim uzmysłowione
królestwo Boże z całą jego świętością. Dlatego św. Paweł składa dzięki Bogu
za wszystko: „Temu zaś, który może mocą w nas działającą uczynić nieskończenie więcej niż to, o co Go prosimy lub o czym nawet możemy pomyśleć.
Jemu w Kościele i w Chrystusie Jezusie niech będzie chwała po wszystkie
pokolenia i wieki wieków. Amen" (Ef 3, 20 n). Wiemy, że Bóg nas kiedyś
wzbudzi z martwych do nowego życia, doskonalszego w królestwie swojego
Syna, jeżeli tylko wytrwamy przy Nim mimo trudności, wierząc w Jego
wszechmocną pomoc (Ef 1, 17—20) i głosząc swoim życiem królestwo Boże
nowoczesnym poganom.
„Uczeń: Panie Boże, widzę, że mi jest potrzebna cierpliwość, bo wiele przeciwności spotykam w tym życiu. Jakkolwiek staram się zapewnić sobie spokój,
życie moje nie może być bez walki i bólu.
Chrustus: Tak jest, synu. Nie chcę, byś szukał spokoju bez pokus albo byś
nie miał doświadczeń. Bądź spokojny, że znajdziesz pokój nawet wtedy, gdy
cię nawiedzą różne utrapienia lub będziesz przechodził przez próbę licznych
przeciwności. Jeżeli powiesz, że nie możesz wiele cierpieć, jakże kiedyś zniesiesz ogień czyśćcowy?" (Naśl. Chr., III, 12, 1—2).
PSALM 29 (28)
BOŻY MAJESTAT
^Psalm
Dawida
Przyznajcie Panu, synowie Boży,
przyznajcie Panu majestat i potęgę.
.127
-Przyznajcie Panu majestat Jego imienia,
pokłońcie się Panu, gdy jawi się Święty.
'Głos Pana nad wodami,
zagrzmiał Bóg majestatu.
Pan nad wielkimi wodami.
^Głos Pana jest potężny,
głos Pana pełen blasku.
'Głos Pana łamie cedry,
niweczy Pan cedry Libanu.
«Wprawia w podskoki Liban jak cielca,
a Szirion jak młodego bawołu.
'Głos Pana miota płomienie ognia,
®Głos Pana wstrząsa pustynią.
Pan wstrząsa pustynią Kadesz.
®Głos Pana wywraca dęby,
drzewa ogołaca z liści.
W całej niebieskiej świątyni
jest obraz Jego dostojeństwa.
'®Pan zasiadł nad tonią wód,
zasiadł Pan jako Król od wieków.
"Pan da zwycięstwo swemu ludowi.
Pan pobłogosławi lud swój pokojem.
Komentarz
Hymn na cześć Boga, Jahwe, które to imię w 11 wierszach występuje aż
18 razy. W głównej części psalmu, gdzie Jahwe ujawnia się w burzy, wielu
komentatorów dostrzega zakodowany symbol walki z wrogami ludu Bożego,
mieszkającego na terenie Ziemi Obiecanej. Psalm ten pod względem formy
jest zbliżony do Ps 8; 19, 1—7 i 18,8—16. Obrazy są archaiczne, zapożyczone
od Kananejczyków, z ich hymnów ku czci Baala. Są one tutaj jednak zdemitologizowane. Czas powstania można ustalić na epokę sprzed niewoli babilońskiej. Podział jest następujący: lb—2. 3—4. 5—6. 7—9b. 9c—11. Warto jeszcze
powiedzieć kilka słów na temat burzy. Nadchodzi ona nagle od Morza Śródziemnego (1 Kri 18, 44—46), przechodzi przez górzysty teren Palestyny i kończy się na Pustyni Arabskiej. Najgroźniejsza okazuje się na morzu, w górach
Libanu i na pustyni, w południowej Palestynie. Ten obraz przywodzi psalmiście na myśl Boga rządzącego całym światem i wszystkimi Jego żywiołami.
Psalmista nie podaje pełnego opisu burzy. Ogranicza się tylko do grzmotu (a raczej błyskawicy). Zdania są krótkie i wyraz qól przypomina grzmot lub błyskawicę, jakby uderzenie pioruna, co podkreślają hebrajskie onomatopeje.
Ważne jest zakończenie, w którym występuje Jahwe, spokojnie siedzący na
tronie.
Ib—2. Psalm zaczyna się wezwaniem do aniołów, aby oddali hołd Bogu,
uznając Jego wszechmoc i upadając przed Nim na twarze (por. Ps 89, 7; 96,
7—9; Iz 6—3). Koniec 2 b nawiązuje do objawienia się Boga w potędze na.128
tury. Ta proskyneza jest wzorem dla narodów i zachętą, aby i one uznały Boga
swoim Panem, oddając Mu pokłon w kulcie, czyli uznając Jego władztwo nad
sobą. Obraz ten przypomina obowiązek wszystkich „dzieci Bożych", które uznają w Bogu swojego Pana, poddania się Jego władaniu. Tym bardziej odnosi
się to do wrogów Boga (2 Krn 20, 21).
3—4. Jeżeli obrazy mitologiczne sprawiają nam trudność, przypomnijmy
sobie hymn „Alto ex Olympi vertice", śpiewany w brewiarzu kapłańskim,
w którym pojawiają się także reminiscencje mitologiczne. Były to już tylko
literackie symbole. Głos jest mocny i majestatyczny (Jb 37, 1—5). Musimy zaznaczyć, że grzmot nie jest obrazem nienawiści Boga. Na Bliskim Wschodzie
łączono z nim opady deszczu, który sprowadzał ze sobą wzrost urodzaju. Obrazy Boga działającego w burzy były także w historii Izraela złączone z pomocą
jego Władcy (Sdz 5,20 n; Iz 30,30). Skojarzenia te występują i w tym wypadku.
5—6. Góry Libanu na północy Palestyny były często uważane za siedziby
bogów. U Iz 2, 12—21 cedry Libanu są symbolem pychy człowieka, nie chcącej
poddać się Bogu. Nieszczęście stale spadało na Izraela z północy, Szirion (Pwt
3,9) był inną nazwą Hermonu, części Libanu (por. ten sam paralelizm w Ugarit). Wszystko, co swoją trwałość przypisuje sobie samemu jako źródłu wielkości i nie chce uznać władztwa Bożego nad sobą (por. Iz 10, 33 n), będzie
drżeć jak przestraszony bawół, bowiem wobec Boga nie ma niezniszczalnej
potęgi. Prorocy często mówią, że wszystko, co nie chce uznać Bożego władania
nad sobą, zostanie zdruzgotane (Za 11, 1).
7—9b, Z południa zagrażał stały wróg w postaci pustyni, której człowiek
musiał ulegać. Jeżeli nawet wrogowie będą tak mocni jak ta pustynia, to i tak
Bóg jest od nich silniejszy. Jego sąd jest tak potężny jak grom, który uderza
w lasy dębowe (także symbol trwałości) i niszczy je. Nie można myśleć o Bogu,
nie wierząc w Jego majestat.
9c—11. Bóg jest nie tylko wielkim sędzią świata, ale także pokojowym władcą, który udziela siły swojemu ludowi. W chwilach trudnych wierni uciekali
się do Niego, wiedząc, że jeżeli człowiek opiera się na sobie samym, to wcześniej czy później upadnie. „Piotrze... nim kur zapieje, ty się Mnie wyprzesz
trzykrotnie" (J 13, 38). Taki koniec czeka normalnie zarozumialca. Jedynie
Boga nie dosięgają żadne kataklizmy. Boga, który siedzi na tronie, jak to
obrazowo autor przedstawia, nad wielkim potopem (por. Iz 54, 10 nn; 52, 1).
Tylko Jemu samemu można zaufać. Kościół pamięta, że „Syn Człowieczy, który zasiada po prawicy Wszechmocnego, przychodzi w obłokach niebieskich"
(Mk 14, 62). Przed Nim zegnie się wszelkie kolano (Flp 2, 10; Ap 5, 13). Po sądzie „Nowe Jeruzalem" będzie przybytkiem Boga wśród ludzi (Ap 21, 1—3).
„W rzeczywistości mogę tylko jedno myśleć i mówić: Panie, jestem niczym,
nic nie mogę i sam z siebie nie mam nic dobrego; czuję we wszystkim moją
słabość i nicość i do nicości zawsze zdążam.
Jeżeli Ty mnie nie wspomożesz i nie umocnisz wewnętrznie, wpadam od
razu w oziębłość i opieszałość.
Ale Ty, Panie, zawsze jesteś ten sam i na wieki trwasz niezmiennie dobry,
sprawiedliwy i święty; czynisz wszystko dobrze, sprawiedliwie i święcie i wszystkim rozporządzasz z mądrością.
A ja, będąc więcej skłonny do upadku niż postępu, nie pozostaję nigdy w tym
stanie; w mej duszy siedemkroć zmieniają się nastroje" (Naśl. Chr., III, 40,
1-2).
6
Psalmy
129
PSALM 30 (29)
R A T U J E S Z MNIE, P A N I E
^Psalm Dawida, pieśń na poświęcenie
-Panie,
że
że nie
by
świątyni
wysławiam Ciebie,
mnie wydźwignąłeś,
zezwoliłeś wrogom,
śmiali się ze mnie.
-Panie, mój Boże,
wołałem do Ciebie,
a Tyś mnie uzdrowił.
-Panie, wywiodłeś
duszę mą z Podziemia,
życie mi wróciłeś,
gdy scłiodziłem do Otcłiłani.
^Śpiewajcie Panu, wierni,
z uwielbieniem wzywajcie Świętego.
®Gniew Jego trwa cłiwilkę,
a łaskawość przez życie.
Kto płacze wieczorem,
z weselem się budzi.
^Upojony szczęściem rzekłem:
„Nie zacłiwieję się nigdy";
®bowiem w łaskawości swej. Panie,
nad twardość gór mnie umocniłeś,
ledwo odwróciłeś oblicze,
już opanowała mną trwoga,
"Panie, wołałem do Ciebie,
błagania zanosiłem do Władcy:
'"„Jaki zysk, że zamilknę,
że zstąpię do Otchłani?
Czy proch Cię będzie uwielbiał,
wychwalał Twoje oddanie?
"Panie, słuchaj, zlituj się,
obrońcą moim bądź. Panie."
'^To, co mnie przygnębiało,
zmieniłeś dla mnie w radość.
Zdjąłeś mi wór pokutny,
opasałeś wstęgą wesela.
"Dlatego śpiewa Ci ma dusza,
i nie chce umilknąć.
.130
lecz wiecznie pragnę Cię uwielbiać,
Boże mój i Panie.
Komentarz
Psalm dziękczynny za uzdrowienie z choroby, śpiewany w świątyni, prawdopodobnie w czasie składania ofiary. Stąd też aluzje do ludu zgromadzonego
wokół ołtarza. Ważnym momentem jest tutaj dawne nastawienie nacechowane
pewnością siebie, późniejsze nieszczęście i nawrócenie do Boga, w którym należy złożyć całą ufność. Czas powstania psalmu jest niepewny, wielu przypuszcza, że pochodzi z epoki po niewoli, na co mają wskazywać odnośniki
do proroków. Sądy o śmierci wskazują na okres wcześniejszy. Podział jest następujący: 2. 3—4. 5—6. 7—8. 9—11. 12. 13.
2. Wierny składa podziękowanie za to, że otrzymał łaskę zdrowia w czasie,
gdy wróg cieszył się już ze swojego zwycięstwa. Jak wiadro ze studni, tak
Bóg go wyciągnął z Otchłani ku zasmuceniu nieprzyjaciół.
3—4. Choroba jest przedstawiona w formie przesadni, jako wyciągnięcie
z Podziemia — miejsca i stanu bezruchu (por. Ps 88, 7; 1 Sm 2, 6 n). Na
powrót do zdrowia wskazują takie wyrażenia jak: „uzdrowić" (w. 3 c); Bóg
„wywiódł duszę" (w. 4 a b) — czyli źródło wszelkiego życia od zejścia do
Otchłani. Podobnie przed śmiercią modlił się Jezus do Ojca: „...Ja nie jestem
sam, jest ze Mną mój Ojciec" (J 16,32). Ojciec miał Go wyzwolić od śmierci,
mimo zejścia do grobu. Wtedy miały się w pełni zrealizować słowa psalmisty
o „wyprowadzeniu z Podziemia" (4 ab).
5—6. Zamiast naigrawania się wrogów z nieszczęścia psalmisty nastaje radość z uzdrowienia i zaproszenia przyjaciół do wspólnego wychwalania Pana
za doznane dobrodziejstwa. Bóg jest nieskończenie dobry nawet wtedy, kiedy
swoich czcicieli wystawia na próbę. Nieszczęście jest podobne do gościa, który
stanął przejazdem i pozostaje tylko jedną noc (por. Iz 54, 7 n). Nastaje poranek, symbol wyzwolenia (Ps 46,6; 90,14; 143,8). Podobnie Jezus jest gotów
oddać swoje życie za drugich, „aby je później odzyskać..." Taki bowiem nakaz
otrzymał od swego Ojca (J 10, 1,7 n).
7—8. Nieszczęściem człowieka jest zaufanie w sobie (por. Ps 10, 6), przed
czym ostrzega Pwt 8, 11—20. Bezpieczeństwo i trwałe szczęście jest dziełem
Boga, a nie człowieka (Ps 18, 34; i inne). Nieszczęście zmusza do zastanowienia się nad sobą.
9—11. Motyw ratunku wiąże się z dawnym poglądem na stan trwania po
śmierci, kiedy jeszcze nie znano nauki o łączności człowieka z Bogiem poza
grobem (por. Ps 16, 10 n i inne). Głównym celem śmiertelnych jest uwielbianie Boga i rozgłaszanie Jego majestatu. Jeżeli umrze sprawiedliwy, kto będzie
głosił chwałę Boga? (por. Ps 6, 6; 88, 11—13; 115, 17). Grzesznicy zatriumfują
twierdząc, że Bóg nie umie ratować swoich sług.
12. To, co było dla psalmisty nieszczęściem, stało się powodem radości, bowiem Bóg uzdrowił chorego. To uzdrowienie napełniło go wielką radością wyrażoną tańcem (w. 12 b). Bóg zdjął z psalmisty włosiennicę, a przyodział go
w suknię radości (Jr 31, 13; Lm 5, 15).
13. Dziękczynienie było z pewnością połączone z ucztą ofiarną, w której
uczestniczyli przyjaciele, również słudzy Boga (por. w. 5; Ps 40, 10 n). Koniec
poematu powtarza zdanie początkowe.
Sw. Paweł naucza, że triumf chrześcijanina zawsze poprzedza cierpienie
(Rz 8, 17; Flp 3, 10 n). Nie należy obawiać się wrogów ani ich gróźb. „Wasza
.131
odwaga będzie dla nich zapowiedzią ich zagłady, a dla was — źródłem przeświadczenia, że jesteście na drodze zbawienia, które otrzymacie od Boga" (Flp
1, 28). Mówił już o tym autor Księgi Mądrości (2, 21—5, 23). „Bóg ich bowiem
doświadczył i znalazł ich godnych siebie" (Mdr 3, 6). „Sprawiedhwy stanie
z wielką śmiałością przed tymi, co go uciskali i mieli w pogardzie jego trudy"
(Mdr 5,1). Przypomina to trudności psalmisty i końcowy triumf dobra nad
złem. Różnica w stosunku do omawianego psalmu leży w tym, że tutaj Bóg
doświadcza sprawiedliwego bezpośrednio, a w Księdze Mądrości źli uciskają
pobożnych. Rezultat jest analogiczny. My mamy nadzieję pełnego życia z Bogiem po śmierci. Nie można więc tracić ducha w chwilach doświadczeń.
„O, gdybyś wiedział, jakiej czci zażywają święci w niebie, jaką chwałą jaśnieją wzgardzeni przez świat i uważani niemal za niegodnych samego życia.
Na pewno zaraz aż do ziemi byś się uniżył..." (Naśl. Chr., III, 47, 3).
PSALM 31 (30)
UFNOSC
^Śpiewany)
przez
kierownika
WYNAGRODZONA
chóru,
Psalm
Dawida
-Panie, do Ciebie się chronię,
niech nigdy nie doznam wstydu,
ratuj mnie w swojej łaskawości.
'Nakłoń ku mnie ucha,
uratuj mnie co prędzej.
Bądź mi opoką ucieczki,
twierdzą, by mnie wybawić.
-Przez wzgląd na swe imię,
pokierujesz mną, poprowadzisz,
bowiem Tyś opoką i twierdzą.
'Uwolnisz mnie z sieci,
którą na mnie zastawili,
wszak jesteś mą ucieczką.
®W ręce Twoje polecam ducha mojego,
wybaw mnie. Panie, Boże wierny.
'Wyrzekam się czcicieli marnych bałwanów,
w Panu (jedynie) pokładam nadzieję.
'Miłość Twoja cieszy mnie, raduje.
Ty patrzysz z litością na niedolę,
zważasz na udrękę mej duszy.
®Nie wydałeś mnie w ręce wroga,
dozwalasz mi żyć na wolności.
"Zmiłuj się. Panie, jestem w ucisku,
moje oko już z bólu osłabło,
podobnie jak dusza i ciało.
.132
"W smutku przemija mi życie,
a lata upływają we wzdycłianiu.
W przewinie ze sił już opadłem,
kości moje wysycłiają.
'^Jestem w pogardzie u ciemięzców,
klęską życiową dla sąsiadów,
postracłiem dla wszystkicłi bliźnicłi.
Kto spotka mnie na ulicy,
czym prędzej ode mnie ucieka.
"Wymazano mnie z pamięci
jak umarłego, bez czucia,
jak naczynie niedostrzegane.
"Słyszę szeptania wielu:
„Groza nadciąga zewsząd";
gdy wspólnie przeciw mnie radzą,
planują, jak zabrać mi duszę.
'®Tobie zaufałem. Panie,
rzekłem: ,,Ty jesteś moim Bogiem".
"Losy moje w Twym ręku,
wyrwij z rąk wrogów i prześladowców.
"Rozpromień oblicze dla sługi,
wybaw mnie w swej łaskawości,
" b y m nie musiał płonąć ze wstydu,
że Ciebie wzywałem, o Panie.
Niecłiaj się rumienią niezbożni,
niecłi umilkną strąceni do Podziemia,
"Niecłi oniemieją usta bluźniercze,
gdy mówią żle o Sprawiedliwym,
wyniośle, ze wzgardą o Przedwiecznym.
^"Jak wielka dobroć Twoja!
Objawiasz ją bogobojnym ludziom,
okazujesz cłironiącym się do Ciebie
na oczacłi wszystkicłi śmiertelnycłi.
^'Oblicze Twoje icłi osłania
przed knowaniami ludzi.
Udzielasz im scłironienia w świątyni
przed kłótliwymi językami.
^^Błogosławiony Pan
za swą cudowną miłość
dla mnie, w warownym grodzie.
.133
-'W niepokoju mówiłem:
„Tyś mnie odrzucił
sprzed oczu swoich".
A jednak usłyszałeś
głos mego błagania,
gdy do Ciebie wołałem.
^''Wierni, kochajcie Pana,
Pan strzeże wytrwałych,
a zsyła dotkliwe kary
na postępujących wyniośle.
-•'Bądźcie dzielni, o mężnym sercu,
wszyscy, którzy Panu ufacie.
Komentarz
Psalm był śpiewany przez człowieka przyjętego do świątyni na zasadzie
azylu. Prawdopodobnie autor ofiarował swój majątek świątyni i obecnie jest
prześladowany przez dalszą rodzinę, chciwą zysku. Ponieważ do tego jest jeszcze chory, dlatego świątynia zaczyna się nim opiekować. Psalm pochodzi z epoki
przed niewolą. Podział główny obejmuje trzy części: 2—9. 10—19. 20—25.
W ramach tego podziału można jeszcze wyodrębnić mniejsze całostki: I: 2—3.
4—5. 6—8. 9. II: 10—14. 15—19. III: 20—22. 23—25.
I: 2—3. Autor już w pierwszych słowach podaje cel modlitwy (w części I
i II): „Chronię się do Ciebie". Uzasadnienie zawierają wiersze 2. 6—8. Powodem obrony ze strony Boga jest Jego „łaskawość" (w. 2 c). On sam jako „miejsce ucieczki" (w. 3 c) i „twierdza" (w. 3 d). Obydwie przenośnie mają ukazać
Boga jako jedyną ucieczkę biednego człowieka. „Uratuj" (w. 3 b), „wybaw"
(w. 3 d) mają swoją synonimiką ukazywać, że Bóg naprawdę może udzielić
pomocy. W jego „cieniu" autor czuje się bezpieczny.
4—5. Bóg pospieszy z ratunkiem nie ze względu na swego biednego sługę,
ale przede wszystkim przez wzgląd na „swoje imię", czyli na swój święty majestat. Jeżeli Pan tylko „poprowadzi" uciśnionego, to uniknie on „sideł złych
ludzi" (w. 5 a b; por. 10, 9; 25, 15). Chrystus uważa się za bezpiecznego w rękach
swojego Ojca, który zawsze jest z Nim (J 16,32). Wprawdzie idzie na straszną
śmierć, ale Ojciec, Jego „ucieczka i twierdza", staje się dla Niego jedyną pomocą. Każdy z aas może się do Niego uciekać z pełnym miłości oddaniem.
6—8. Powodem ufnej, synowskiej miłości do Boga jako Ojca jest „wierność"
(w. 6 b), „miłość" i litość, z jaką Bóg patrzy na „naszą niedolę" i „udręki duszy" (w. 6b; 8). Musimy jednak wyrzec się wszelkich „bałwanów", bożków
(w. 7), aby się zupełnie poddać Jego działaniu. Każdy posiada jakieś „idole"
w różnych postaciach, nawet i dzisiaj, choć minęły już tysiące lat od czasu
napisania tych natchnionych słów. Wyrzec się „idoli" znaczy „pokładać pełną
nadzieję w Panu" (w. 7 b); jest to jeden z objawów wiary człowieka w Boga
jako Potęgę Wszechmocną, różną od świata i kierującą jego losami. Czy dzisiejszy świat to uznaje?
9. Po tych wszystkich wyjaśnieniach, autor wraca do podstawowego motywu, jakim jest obawa, aby go nie wydano w ręce wroga, ale pozwolono mu
żyć na terenie świętego miejsca, gdzie może być bezpieczny.
.134
II: 10—14. W tej części dopiero autor wypowiada wyraźnie swoje cierpienie, które go trapi od lat (w. 11). Choć nie wiemy, dlaczego wrogowie go ścigają, a poprzednio wspomniana przyczyna jest tylko przypuszczeniem, musi
to być poważne cierpienie, jeżeli mu „kości wysychają" (w. 12b), „z sił opada"
(w. 12 a), „gardzą inim" wszyscy (w. 12), „wymazali go z pamięci" (w. 13 a).
Obecnie pozostaje im jeszcze jedna możliwość: „odebrać mu życie" (w. 14d);
i to właśnie skłania sługę Bożego do szukania azylu w świątyni. Jeżeli wrogowie uznają jego nieszczęścia za karę Bożą, to on sam widzi w tych nieszczęściach przyczyny naturalne, dalekie od woli Pana, który go kocha (w. 10). Ciało
i dusza są ściśle ze sobą połączone, i dlatego cierpienia duchowe pozbawiają
go nawet zdrowia fizycznego i możliwości pracy. Te ciężkie doświadczenia nie
zdołały jednak odwrócić go od Boga, jedynej jego ucieczki, chociaż czuł się
prawie pogrzebany w grobie (w. 13b). Cierpienie jest w pewnym stopniu zależne od Boga, w przeciwnym razie autor nie uciekałby się do Niego. Nasz
krzyż jest, jak w wypadku Jezusa, konieczną drogą do zmartwychwstania:
„Jeżeli z Nim współcierpimy, to wspólnie będziemy również przebywać
w chwale" (Rz 8,17). Powodem cierpienia może być nawet współżycie z Bogiem,
jak o tym pisał św. Paweł: „Zresztą prześladowania przyjdą na każdego, kto
zechce żyć zgodnie z wolą Bożą, w zjednoczeniu z Chrystusem" (2 Tym 3, 12).
Nic dziwnego, że w. 6 niniejszego psalmu dostał się do modlitw wieczornych
kapłańskich, a przez Chrystusa był recytowany na krzyżu (Łk 23, 46) jako
jedno z ostatnich słów skierowanych do Ojca.
15—19. Wiersze te są wyznaniem wiary złożonym przed otrzymaniem azylu.
Autor musiał publicznie wyznać, że tylko Pan jest jego Bogiem (w. 15b). Przez
całe swoje życie autor był oddanym sługą Boga, „jego losy były w ręku Pana"
(w. 16 a). Dlatego odważa się prosić o „ukazanie mu pogodnego oblicza"
(w. 17 a), czyli okazania mu łaski i miłosierdzia w obecnej sytuacji. Będzie
to połączone z wyrwaniem go z rąk wrogów i z ich pognębieniem, które może
zakończyć się dla nich fatalnie, jeżeli się pokaże, że ich oskarżenia były fałszywe. Wtedy czeka ich jego los. Nie dziwmy się tedy, że autor o to się modli.
Ich oskarżenia będą fałszywe, a przysięga blużnierstwem, będą bowiem mówić
źle o Bogu „Sprawiedliwym i Odwiecznym" (w. 19 a b). Każda przysięga jest
wzywaniem Boga na świadka. Jeżeli św. Szczepan przed samą śmiercią modlił się do Chrystusa: „Panie Jezu, przyjmij ducha mojego", to znaczy, że stale
żył w jedności z Nim jako chrześcijanin (Dz 7, 59). Wymagało to pewnej odwagi, ale przecież tylko to będzie zapowiedzią przegranej dla prześladowców,
a dla chrześęijan — źródłem przeświadczenia, że są na drodze do zbawienia,
które otrzymają od Boga (Flp 1, 28).
n i ! 20—22. Obecnie dopiero w akcie dziękczynnym dowiadujemy się, że
autor uzyskał azyl. Było to wielkie zwycięstwo z jego strony, odniesione na
oczach wszystkich bogobojnych. Jak oblicze „osłania" się przed piaskiem pustyni, tak Bóg osłonił go przed knowaniami wrogów. Autor nazywa ich po
prostu „ludźmi" przeciwstawiając ich wszechmocnemu Bogu (w. 21 a b). Cały
świat zobaczy, jak łatwo ratuje Bóg oddanych sobie (w. 20 d). W zamian za
miłość Boga uzyska autor azyl w „warownym grodzie", czyli w Świętym Mieście, które zostało na nowo obwarowane przez Salomona. Chodzi o Nowe Miasto
koło Syjonu. Tu właśnie znajdowało się wg Ps 84,7 n miejsce ucieczki.
23—25. Autor uważał się za zgubionego, ale wiara w pomoc Bożą uratowała
go (w. 23). Dlatego obecnie składa Bogu należny hołd oddania i głosi Jego
chwałę. Zupełnie naturalną jest rzeczą wzywanie wszystkich do wspólnego
wysławiania Boga za to, że Pan wybawia tych, którzy się Mu „niezłomnie"
(w. 24b) oddają, a karze pysznych, czyli nie uznających Jego władzy nad świa.135
tem. Trzeba męstwa, aby w życiu kierować się wiarą. Dlatego też autor stara
się wszystkich wierzących w Boga zachęcić do tego męstwa.
Poza ludźmi, starającymi się nas odwieść od Boga — naszej ostoi w życiu — jest jeszcze szatan ze swoimi omamieniami. Mając Ojca w niebie,
możemy stale do Niego uciekać. „On nas pociesza w każdym utrapieniu,
byśmy sami pocieszać mogli tych, co są w jakiejkolwiek udręce, pociechą,
której doznajemy od Pana" (2 Kor 1,3). Wiemy, że „nic nie zdoła nas odłączyć
od miłości Bożej w Chrystusie Jezusie, Panu naszym" (Rz 8,38 n). ,,Tobie,
Panie, zaufałem, nie zawstydzę się na wieki" (Te Deum).
Bóg troszczy się o nas. O tej Jego trosce tak mówi Izajasz 49,15:
„Czy niewiasta zapomni o niemowlęciu,
kochając syna swego łona?
Niechby nawet ona zapomniała.
Ja nie zapomnę o tobie".
„W Tobie więc. Panie Boże, pokładam całą nadzieję, w Tobie moja ucieczka;
Tobie polecam moje utrapienia i bóle, gdyż poza Tobą nic nie jest pewne ani
stałe.
Nie pomogą mi bowiem liczni przyjaciele, nie poratują możni pomocnicy,
nie dadzą pożytecznej odpowiedzi rozumni doradcy, nie pocieszą mnie księgi
mędrców... jeżeli Ty sam nie przybędziesz na pomoc, nie wesprzesz, nie umocnisz, nie pocieszysz, nie pouczysz, nie ustrzeżesz" (Naśl. Chr., 111,59,9).
PSALM 32 (31)
WYZNANIE GRZECHÓW
^Dawida,
rozważanie.
Błogosławiony, komu
darowano winę,
grzech odpuszczono.
^Błogosławiony, komu Pan
nie pamięta ohydy;
każdy, kto w sercu
nie tai podstępu.
'Gdy wyznać nie chciałem,
wysychały mi wszystkie członki
od narzekania przez dzień cały.
*Za. dnia bowiem i w nocy
ciążyła na mnie Twa ręka,
z sił opadałem, o Wszechmocny.
^Ujawniłem Ci moją winę,
ohydy mej nie zataiłem.
Rzekłem: „Wyznaję Ci, Najwyższy,
winy moje, o Panie".
Odpuściłeś grzeszną winę.
.136
®Tak niech się modli
każdy wierny do Ciebie.
Gdy armia nadciągnie,
gdy powódź uderzy,
do niego nie dotrze.
"Ty jesteś moją obroną,
od zła mnie strzeżesz,
napełniasz pieśnią wesela.
®Pouczę cię, wskażę drogę,
którą masz kroczyć;
czuwa nad tobą moje oko.
®Nie bądź jak koń
albo muł nierozumny,
którego dzikość należy
okiełznać uprzężą, wędzidłem,
inaczej nie przyjdzie do ciebie.
"Liczne są męki niezbożnego,
ufającego Panu otacza miłość.
"Cieszcie się w Panu,
radujcie się, sprawiedliwi,
weselcie się, prawi sercem.
Komentarz
Psalm dziękczynny, mądrościowy, drugi pokutny (por. Ps 6; 38; 51; 102;
130; 144). Zawiera pouczenie na temat konieczności wyznania swoich win
Bogu, jeżeli nie chcemy wpaść w jakąś chorobę, która by nas zamęczyła
(Por. Prz 28,13, gdy chodzi o główną ideę). Niektórzy widzieli w nim liturgię
odpuszczenia grzechów w Starym Testamencie. Psalm można podzielić następująco: 1—2. 3—5. 6—7. 8—11.
1—2. Początkowe myśli mogą pochodzić od kapłana przyjmującego grzesznika lub od samego penitenta, dziękującego za odpuszczenie grzechów (por.
Ps 103, 2—5. 8—13). „Zmazać", „odpuścić" (dosłownie „przykryć" — w. 1 b c),
„nie pamiętać" (w. 2 b) są wyrazami bliskoznacznymi na odpuszczenie grzechów.
Sw. Paweł wyciąga z tych dwu wierszy wniosek, że Bóg, niezależnie od uczynków, odpuszcza grzechy w momencie pierwszego usprawiedliwienia we chrzcie
Św. W psalmie główna myśl jest trochę inna: człowiek powinien wyznać swoje
winy bez zatwardziałości i bezbożności. Wyznanie powinno być szczere. Temat
ten poruszył 1 J 1, 8—9; „Jeżeli twierdzimy, że nie ma w nas grzechu żadnego,
to samych siebie oszukujemy i nie ma w nas prawdy. Lecz jeśli przyznajemy
się do naszych grzechów, to Bóg, będąc wiernym i sprawiedliwym, odpuści
nam je i oczyści nas z wszelkiej nieprawości." W psalmie także zwraca się
uwagę na „nietajenie" grzechów w sercu i na ich szczere wyznanie.
3—5. Psalmista opowiada historię swojego życia. Chcąc zachować swoją
tajemnicę w sercu, gryzł się i martwił, a siły fizyczne go opuszczały. Grzesznik
jest zawsze chory i może tylko krzyczeć z bólu, co można uznać za rezultat
.137
stanu nerwów. Zaniechanie wyznania grzechów jest przyczyną nieszczęścia.
Wreszcie grzesznik zdecydował się, ujawnił swój grzech publicznie Bogu, od
Boga otrzymał rozgrzeszenie. Trzeba było pokory, aby powiedzieć: „Ojcze,
zgrzeszyłem wobec nieba i przeciwko Tobie" (Łk 15,18). Syna marnotrawnego
kosztowało to wiele, zanim się zdecydował. Trzeba było głodu i nieszczęścia,
aby „się zastanowił nad sobą". Ojciec przyjął go z radością: „Bo oto syn mój
był już umarły, a teraz znów żyje; był zaginiony i oto znów odnalazł się"
(Łk 15,24). Bóg jest zawsze ten sam, w Starym i Nowym Testamencie. U Oz
11,9 Stwórca powiada: „Efraima więcej nie zniszczę, albowiem Bogiem jestem,
a nie człowiekiem, pośród ciebie Ja — Święty, i nie przychodzę, aby zatracić".
Czyli wszystkie doświadczenia były tylko sposobem zachowania ludu.
6—7. Odnowiony, pojednany z Ojcem człowiek nie musi bać się niczego.
Najgorsze już minęło. Z ufnością może iść naprzeciw doświadczeniom życio^vym, przeciw wielkim wodom (por. Ps 18,17; 29,3). Ucieczką jego jest Bóg,
który mu udzielił swojego schronienia, „Wierny", podobnie jak u św. Pawła
„święty", nie chce przez to powiedzieć, że jest już doskonały, ale że jest własnością Boga (por. Ef 1,1). W przypadku psalmisty owo poróżnienie przerodziło się w stan wewnętrznej, wzajemnej miłości Boga i człowieka. Sw. Paweł także zaznaczał, że „nie ma już żadnego potępienia względem tych, którzy
są w Chrystusie Jezusie" (Rz 8,1).
8—11. W pouczeniu dowiadujemy się, że to sam człowiek zagradza sobie
drogę do szczęścia (por. Ps 51,15). Bóg jest zawsze gotów prowadzić człowieka
(por. Ps 25, 8—9) i udzielać mu rady (Ps 16,7). Chodzi o to, aby grzesznik nie
stawiał przeszkody łasce, jak „dziki, nieokiełznany koń czy muł" (w. 9 a c), krocząc po drodze wiodącej na zatracenie. Tylko w pełnym akcie oddania się
Bog^i bez zastrzeżeń leży sekret pełnego życia, ubogaconego miłością Bożą (por.
Ps 26,6; 25,21). Jezus także uczył, że On jest drogą, prawdą i życiem. Nikt
nie może przyjść do Ojca inaczej jak tylko przez Niego (J 14,6). Jemu się
trzeba oddać bez zastrzeżeń. Sw. Paweł zaznacza słusznie, że „pokój Boży...
będzie strzegł waszych myśli i serc w ich zjednoczeniu z Jezusem Chrystusem" pip 4,7).
„Ofiaruj Mi siebie, daj Mi się cały, a ofiara twoja zostanie przyjęta... Jeżeli
na sobie się oprzesz i woli Mojej dobrowolnie się nie poddasz, ofiara twoja
nie będzie całkowita i nasze zjednoczenie zupełne" (Naśl. Chr., IV, 8,2).
PSALM 33 (32)
P I E S R UFNOŚCI
'Sprawiedliwi, radujcie się w Panu,
prawym przystoi pieśń chwały.
^Wysławiajcie Pana na. lirze, na harfie
grajcie o dziesięciu strunach.
'Nową pieśń śpiewajcie dla Niego,
z radością, pięknie zagrajcie.
^Bowiem słowo Pana słuszne,
każdy Jego czyn tchnie wiernością.
'^Miłuje łaskawość i dobroć,
świat pełen jest miłości Pana.
.138
"Słowem Pana stanęły niebiosa,
a tchnieniem ust Jego — zastępy.
•Wody morza zbiera w bukłaki,
w zbiornikach umieszcza głębiny.
®Niech świat cały lęka się Pana,
niech się Go boją mieszkańcy ziemi.
"Bowiem On wyrzekł słowo i stało się,
wypowiedział i powstało.
i*Pan udaremnia zamiary pogan,
niweczy plany narodów,
"zamiar Pana zawsze trwały,
a plany — po wszystkie pokolenia.
"Błogosławiony naród,
którego Pan jest Bogiem,
lud, który On wybrał
na swoją własność.
"Pan z niebios spogląda,
patrzy na ludzkie istoty.
"Widzi ze swego pałacu
mieszkańców tej ziemi.
"Stwórca przenika ich myśli,
zgłębia wszystkie czyny.
" N i e zwycięży król
rozlicznymi zastępami,
ani siła niespożyta
nie uratuje mocarza.
'^Nie koń odnosi zwycięstwo,
nie ocala moc przeogromna;
/
"lecz oko Pana nad bogobojnymi,
nad ufającymi Jego miłości;
" O n ratuje życie od śmierci,
chroni w dniach głodu.
2"Dusza nasza czeka Pana.
On naszą tarczą, pomocą.
^^W Nim się cieszy nasze serce,
ufamy Jego świętemu imieniu.
--Niech czuwa nad nami Twoja miłość,
gdyż zaufaliśmy Tobie.
_
^^
i
.139
Komentarz
Hymn alfabetyczny, w którym każdy wiersz zaczyna się od następnej litery
alfabetu hebrajskiego. Z okazji jakiejś uroczystości psalm wychwala Boga jako
Stwórcę i Pana historii. Wszelkie ściślejsze określenie daty powstania psalmu
okazało się niemożliwe. Treściowo i stylistycznie należy raczej do epoki po
niewoli, choć niektórzy datują go na rok 701 przed Chrystusem. Podział byłby
następujący: 1—3. 4—5. 6—9. 10—12. 13—19. 20—22.
1—3. Wszyscy sprawiedliwi dopuszczeni są do udziału w nabożeństwie przy
śpiewie „nowej pieśni", do wtóru instrumentów liturgicznych. „Nową pieśń"
śpiewano z pewnych okazji o znaczeniu historycznym. W Nowym Testamencie
„nową pieśń" śpiewają ustawicznie niebianie na cześć Baranka Zmartwychwstałego (Ap 5,9). Taką pieśń na cześć Ojca śpiewa także Chrystus łącznie
ze wszystkimi zbawionymi za to, że „razem z Nim również wskrzesił nas
i pozwolił współzasiadać na wyżynach niebieskich nam, stanowiącym jedno
z Chrystusem" (Ef 2,6). Taką samą eschatologiczną pieśń śpiewają wszyscy
wierni dziękując za zbawienie dokonane przez Boga względem ludu (Iz 42,
10—13).
4—5. Całość psalmu ujęta jest w pewnego rodzaju inkluzję „miłości" Boga
wobec świata; występuje ona w 5b i 18b. 22a. Tutaj pojawia się cały szereg
wyrazów o podobnym znaczeniu: „wierność" (w. 4 b), „łaskawość i serdeczność"
(w. 5a), bowiem każdy czyn Boży tchnie „wiernością" względem Jego przymierza ze swoim ludem. Ta „wierna miłość" Boga okazała się w historii zbawienia świata, jak o tym mówią następne wiersze.
6—9. Słowo Boże (por. w. 5) jest wszechmocne; okazało się to na początku
świata (por. Rdz 1). Do stworzenia nieba i jego zastępów Ono tylko wystarczyło (w. 6 i 9). Hebrajczyk nie odróżniał ,,słowa" od „czynu" (w. 4). Cały
psalm na na celu uwielbianie „Słowa" tchnącego „wierną miłością". Akt
stworzenia jest czynem Bożej miłości. „Słowo" pełne „miłości" (w. 4 a, 5 b)
jest podobne do światła słonecznego, które dosięga swoim żarem wszystkich
(Ps 19,7). Nikt przed nim nie ucieknie (Ps 19,5 b). Jeżeli Bóg Słowem stworzył
świat, to wszyscy powinni odznaczać się bogobojnością, poddając się Jego prawu. Wg J 14, 15—23 każdy, kto je wypełnia, staje się świątynią Ducha Świętego, który jest jego pocieszycielem i obrońcą.
10—12. Świat, ze swoimi środkami walki, jest częstym motywem psalmów
(Ps 20, 8—9; 118, 8—9; 146, 3—6), zwracających uwagę na ich niedostateczność.
Motyw ten zaczerpnięto z kultu, gdzie chodziło o ufną wiarę w Boga. Żadna
potęga świata nie zdoła udaremnić planów Bożych względem ludu. Nikt Bogu
nie sprosta (Iz 8,10. 11—12). W Nowym Testamencie to przeświadczenie zostało
uzupełnione nauką św. Pawła na temat odwiecznej tajemnicy Bożego zbawienia pogan i doprowadzenia ich do Kościoła (Kol 1, 25—27; Ef 3,6). „Poganie
mają udział razem z Żydami w dobrach, które Bóg przeznaczył na dziedzictwo
dla swojego ludu; są już członkami tego samego Ciała i wreszcie do nich również odnoszą się obietnice, które Bóg zostawił nam w Jezusie Chrystusie".
Jaśniej występują na tym tle nauki Iz 42, 6—7. 10—13.
13—19. Następnym powodem „pieśni nowej" jest wszechwiedza Boża. Bóg
„mieszka" w swoim pałacu (w. 19), ale równocześnie przenika myśli ludzkie
i nic się przed nim nie ukryje (Ps 11,4; 2; 102,20). On jest na świecie realną
siłą. Wszelka potęga naturalna nie zdoła zniszczyć planu Bożego. Wg Izajasza
nie można pokładać całej swojej ufności w potędze fizycznej lub w najnowszej broni zaczepnej (Iz 31,1), zaprzepaszczając zaufanie do Pana. Podobnie
twierdzi psalmista mówiąc (w. 17), że Bóg zdoła wyratować oddanych sobie
.140
r
wiernych (por. Ps 34,16 n; 37,19). Zaufanie Bogu powinno być także postawą
wiernych w Nowym Przymierzu, jak o tym powiada Chrystus: „Przecież
wszystkie włosy wasze są policzone. Nie bójcie się więc: jesteście warci więcej
niż mnóstwo wróbli" (Mt 10,30 n). Podobnie i w obrazie obrony danej niewieście przedstawiony jest Kościół (Ap 2, 23). Chrystus także „przenika nerki
i serca" (Ap 2,23) i zwycięża swoich wrogów (Ap 19,19).
20—22. Nauka dla życia codziennego jest jasna: należy ufać wiernej miłości
Bożej, bo tylko Wszechmocny pozwala na absolutną pewność w życiu. Bardziej
niż lud Boży Starego Przymierza możemy mówić, że jesteśmy dziećmi Bożymi,
i ufać Jego dobroci.
„Nie ostoi się żadna świętość, jeżeli Ty, Panie, usuniesz swoją rękę. Nic
nie pomoże wszelka mądrość, gdy Ty przestaniesz rządzić. Na nic wszelka
moc i siła, skoro Ty odmówisz jej wsparcia.
Żadna czynność nie jest bezpieczna, jeżeli jej nie strzeżesz. Daremna własna
czujność, gdy Twoja nie wspomoże. Opuszczeni przez Ciebie toniemy i giniemy,
a nawiedzeni dźwigamy się i żyjemy. Sami przez się jesteśmy niestali, lecz Ty
nas zapalasz" (Naśl. Chr., III, 14,2).
PSALM 34 (33)
BOŻA
^Psalm Dawida,
wygnany.
gdy
SPRAWIEDLIWOŚĆ
udawał
szalonego
przed
Abimelechem
i
został
^Zawsze będę błogosławił Pana,
nieustannie będą Go chwalić me usta.
^Dusza moja chlubi się w Panu,
niech słyszą to i cieszą się pokorni.
^Wielbijcie wraz ze mną Pana,
wspólnie czcijmy Jego imię.
^Bo prosiłem Pana i odpowiedział,
wyrwał mnie ze wszystkich utrapień.
"Jaśnieją twarze,
w Niego wpatrzone,
nie płoną wstydem.
^Pokorny wołał,
i Pan go wysłuchał,
wybawił z ucisków.
®Anioł Pański obóz rozłożył
dokoła ludzi bogobojnych,
ratując ich od nieszczęścia.
"Skosztujcie, popatrzcie,
jak dobry jest Pan;
błogosławiony, kto Jemu zaufał.
"Pana się bójcie. Jego święci,
niczego nie braknie bogobojnym.
.141
"Bogacze zubożeją, schudną,
a u dążących do Pana — dobro.
'-Chodźcie, synowie, słuchajcie,
nauczę was bogobojności.
" K t o z ludzi kocha życie?
kto pragnie dni pełnych dobra?
"Powściągnij język od złego,
wargi od mówienia obłudnie.
'^Unikaj grzechu, czyń dobrze,
szukaj i pragnij pokoju.
" O k o Pana spoczywa na sprawiedliwym,
ucho ma nachylone do jego próśb,
'"a gniew Pana wisi nad złoczyńcą,
pamięć o nim usunie ze świata.
"Prawi wołają. Pan ich wysłucha,
ze wszystkich nieszczęść uwolni.
"Pan blisko skruszonych sercem
ratuje czujących żal w duszy.
2®Wiele zła spotyka sprawedliwych,
lecz Pan ich zawsze ratuje.
-'Pan strzeże każdej ich kości,
ani jedna z nich nie zniszczeje.
--Niezbożnych zło zabija,
zatraca wrogów sprawiedliwego.
""Pan wyzwolił dusze sług swoich,
nie zginie, kto Jemu zaufał.
Komentarz
Psalm alfabetyczny z przestawionym wierszem po — 'ain (w. 16—17). Ułożony został dla celów liturgicznych, prawdopodobnie do śpiewania w czasie
procesji z arką przymierza. Dialogi wskazują na dwa chóry (por. 2 Sm 6,12 nn).
Przejawia się tutaj wpływ mądrości religijnej, której korzenie sięgały kultu
religijnego. Brak jest ścisłej ciągłości logicznej. Psalm można podzielić na
dwie części: 3—11 i 12—23. W ramach tego podziału można jeszcze wyodrębnić
następujące całostki: 2. I: 3—5. 6—8. 9—11. II: 12—15. 16—19. 20—22. 23.
2, Wiersz drugi zawiera istotną treść psalmu. Chodzi o „błogosławienie"
Panu, czyli o wysławianie jego czynów (por. Ps 33,1). Samo słowo „błogosławić komuś" zawiera ideę dziękczynienia za otrzymane dobrodziejstwa.
I: 3—5. Psalm zawiera także ideę misyjną, polegającą na umacnianiu w Izraelu wiary w dobroć i majestat Jahwe. Istota uwielbienia Bożego majestatu
polega na dziękczynieniu za otrzymane dobrodziejstwo (por. Ps 4,4; 31,23;
116,1), co zarazem stanowi istotę apostolstwa. Wierni będą się chętnie do Boga
uciekać, głosząc tym samym Jego wielkość (Ps 14,2; 24,6; 3,5; 20,2. 7). Jeżeli
.142
czyni to społeczność wiernych, to tym samym chwała Boża na świecie wzrasta.
Autor nie mówi, z jakiego nieszczęścia został wyrwany przez Boga. Ujmuje to
ogólnie stwierdzając, że Bóg wyrwał go „ze wszystkich utrapień". „Prosiłem"
(dosłownie „szukałem") ma wiele znaczeń: „prosić o pomoc'', „troszczyć się
o Pana", „dążyć moralnie do Niego" (w. 11).
6—8. Wypadek opisany przez wiernego jest tylko jednym z wielu czynów
Pana przymuszających Go do obrony całego ludu lub jednostki. Autor uważa
się za jednego z „pokornych" (w. 7 a), czyli oddanych Bożemu majestatowi,
który udziela pomocy potrzebującym. „Twarze" (w. 6 a) wierzących i ufających
Bogu nie płoną wstydem. Sprawdza się na pobożnym ta prawda, że „zastępy
wojsk niebieskich" walczyły po stronie ludu Bożego z wrogiem (por. Joz 5,14 n;
Wj 23,20 nn; Ps 35,5 n). Z pewnością działały tu wyższe siły Boże, a wiemy,
że posłańcami Boga są aniołowie. Sprawdza się tym samym powiedzenie Matki
Bożej odnośnie do Niej samej (Łk 1,52): „Możnych usunął z tronów, a pokornych wywyższył" (por. Jb 5,11; Ps 147,6).
9—11. Bóg ze swoją dobrocią jest tak bliski autorowi, że można Go niemal
fizycznie odczuwać (w. 9 a; cytowane przez 1 P 2,3). „Zaufanie" Jahwe jest
tylko odwrotną stroną bogobojności. „Święci Boży" to wszyscy, którzy do Boga
należą i którzy zobowiązali się służyć Mu wiernie, gdyż przez Niego zostali
wybrani (Pwt 7,6; 28,9; Ps 114,6; Pwt 33,3; Wj 19,6; 1 P 2,5.9; Rz 16,15;
Flp 4,21 n; 2 Koij 13,12). W przeciwieństwie do człowieka niezależnego od
Boga, tym samym ubogiego pod względem duchowym, wierny Bogu posiada
pełne zrozumienie wartości wiary w życiu codziennym. W Nowym Testamencie
mówi się w formie sublimowanej o ludziach „maluczkich", którzy znają tajemnice Boże, co zresztą szeroko wyjaśnił Chrystus (u św. Jana). Wszystko zależy
od „przyjęcia przykazań Chrystusowych i posłuszeństwa", a to jest świadectwem „miłości Ojca" i Chrystusa (J 14, 15—24). Nie dziwmy się wobec tego
powiedzeniu Jezusa o „błogosławionych, którzy słuchają słowa Bożego i strzegą go" (Łk 11,28).
Druga część zawiera pouczenia wiernych odnośnie do postępowania zgodnego
z wiarą, o czym już częściowo wspominano w ostatnich wierszach. Obecnie
mówi się o tym szerzej.
II: 12—15. Z kolei zwraca się autor, zwyczajem mędrców, do „synów", czyli
do ludzi bogobojnych, gotowych słuchać jak uczniowie (por. Prz 4,1; 5,7; 7,24).
Łatwo mówić komuś, że „niczego nie braknie bogobojnym" (w. 10), którzy
„dążą do Pana" (w. 11 b). Trudniej jest zdobyć taką „dążność do Pana", czyli
bogobojność, bowiem ona zawiera w sobie praktykowanie przykazań Bożych.
Znamiennym przejawem ich przestrzegania jest unikanie grzechów języka.
Św. Jakub także pouczał: „Jeśli ktoś nie grzeszy mową, ten jest mężem doskonałym i będzie mógł zapanować nad całym swoim ciałem" (Jk 3,2). Taka pobożność jest jedynym sekretem szczęścia moralnego; św. Piotr zapewnia, że
oszczercy ,, zostaną zawstydzeni z powodu rzucanych ... oszczerstw" (1 P 3,16).
16—19. W tej części pouczeń autor przechodzi z aspektu moralnego do teologicznego. Nagrodą za bogobojność jest opieka Boża. „Bojący się Pana" noszą
imię „sprawiedliwych", w przeciwieństwie do „złoczyńców". Cieszą się oni
opieką Najwyższego, bowiem „Bóg wysłuchuje nie grzeszników, lecz tych,
którzy Jemu oddają cześć, pełniąc Jego wolę" (J 9,31; Prz 15,8). Autor wraca
do własnego doświadczenia, opisanego w pierwszej części psalmu. Żeby być
bliskim Boga, należy być „sprawiedliwym" (w. 18 a) lub nawróconym, czyli
„skruszonym w sercu" (w. 19 a b). Tylko tacy mogą liczyć na pomoc Bożą
w życiu.
.143
20—22. Bliskość Boga i zapewnienie pomocy z Jego strony nie jest jednak
gwarancją szczęścia doczesnego. Autor zdaje sobie sprawę z przeciwności, jakie
cierpieć będą na świecie prawi (por. Mdr 2, 1—20; Łk 20, 12—17). Bóg ich jednak ustrzeże od ostatecznej rozpaczy (w. 21). Dlatego Chrystus nawołuje do
ufności: ,,Nie traćcie ducha, gdyż Ja zwyciężyłem świat" (J 16,33). Jest to
pociecha ludzi bogobojnych, żyjących w stałej łączności z Bogiem. „Ich kości
nie będą złamane", czyli zło, jakie cierpią sprawiedliwi, nie przyczyni się do
ich wytracenia (por. Ps 51,10; J 19,36 n). Ostateczne zwycięstwo należeć będzie
do sprawiedliwych (por. Mdr 5, 1—5); grzesznika zabija samo zło dlatego, że
był bezbożny.
23. Autor trwa przy swoim dawnym pojęciu pomocy Bożej, ale jego myśli
idą po linii Ps 73. W Nowym Testamencie wyraźne „nie zaginie" ma pełną
realizację w zbawieniu wiecznym, o czym jest mowa także i w Starym Testamencie.
„Jak wielka była gorliwość wszystkich zakonników w początkach powstania
zakonów. Jakaż pobożność w modlitwie, jakież współzawodnictwo w cnocie,
jak wzorowa kwitła wśród nich karność. Jakimże odznaczali się wszyscy uszanowaniem i posłuszeństwem dla reguły zakonodawcy.
Pozostałe jeszcze dziś ślady świadczą, że byli oni ludźmi prawdziwie doskonałymi i świętymi, którzy walcząc dzielnie, umieli deptać to, co ziemskie.
Dziś ten uchodzi za wielkiego, kto nie przekracza reguły, a i ten, który potrafi cierpliwie dźwigać to, co na siebie przyjął" (Naśl. Chr., I, 18,5).
PSALM 35 (34)
MODLITWA OSKARŻONEGO
^Dawida.
Panie, osądź moicli przeciwników,
zwalcz wrogów wojujących ze mną.
'^Uchwycić puklerz i tarczę
i pospiesz mi na pomoc.
''Wyciągnij dzidę i dziryt
przeciw ścigającej pogoni.
Powiedz do mojej duszy:
,,Ja jestem twoją pomocą".
-Niech się rumienią ze wstydu,
ci, co czyhają na mą duszę,
niechaj się cofną zmieszani,
którzy przeciwko mnie knują.
®Niech będą jak plewy na wietrze,
gdy uderza na nich anioł Pana;
®Daj im drogę ciemną i śliską
w ucieczce przed aniołem Pana.
'Bo dół wykopali niesłusznie,
sidła ich również niegodziwe,
nastają na moją duszę.
.144
^Dotknie go klęska znienacka,
wpadnie w sidła, które nałożył,
(z pewnością) dotknie go klęska.
'Dusza ma rozweseli się w Panu,
ucieszy się z Jego pomocy.
"I kości moje wyznają:
,,Panie, kto Tobie podobny.
Od ciemięzcy wybawiasz biedaka,
biedaka, nędzarza od łupieżcy."
"Powstają fałszywi oskarżyciele,
stawiają niesłuszne zarzuty.
'^Odpłacają mi złem za dobro,
o ruinę przyprawili mą duszę.
" G d y chorowali, wór przywdziewałem,
postem dręczyłem ciało,
modlitwa płynęła mi z serca
" j a k za przyjaciela lub brata.
Chodziłem w żałobie, jak po matce,
smutny, zgarbiony do ziemi.
"A kiedy się potknąłem,
zbiegają się pełni radości,
przeciwko mnie się gromadzą.
Nieznani mi potwarcy
szarpią mnie w części, nie milczą.
"Szydzą, otaczając mnie kołem,
zgrzytają na mój widok zębami.
"Władco, jak długo będziesz patrzał?
Wybaw moją duszę z przepaści,
a twarz moją od lwów.
"Uwielbię Cię na wielkim zgromadzeniu,
uczczę Cię, gdy lud się zbierze.
"Niech dla przeciwników niesłusznych
nie będę powodem radości.
Niech moi wrogowie — bez przyczyny —
nie zerkają (na siebie) oczyma.
^"Bo nie głoszą oni pokoju
dla ludzi spokojnych na świecie,
lecz podstępne knują zamiary.
-'Usta szeroko rozwarli:
„I owszem, i owszem" — rzekli —
,,widzieliśmy na własne oczy".
.145
widzisz, Panie, nie milcz,
nie stój z daleka. Władco,
-^ocuć się, obudź, by bronić,
by mnie osądzić. Boże i Władco.
^•'Uratuj, Panie, boś sprawiedliwy.
Boże, niech ze mnie nie szydzą.
25Niechaj nie myślą w sercu:
„Owszem, nasza jest radość".
Niech nie rozgłaszają: „Pożarliśmy".
-'Niech się rumieni ze wstydu,
kto cieszy się z mego zła;
Niech wstyd i hańba okrywa
takich, co rzucają potwarz.
-'Niechaj raduje się, cieszy,
kto mą niewinność uznaje,
i niechaj stale powtarza:
„Wielki jest Pan, bo pragnie
szczęścia swojego sługi".
język mój będzie rozgłaszał
Twoją prawość i chwałę
od wczesnego poranku aż do wieczora.
Komentarz
Psalm ten jest lamentacją indywidualną, w której autor prosi o uwolnienie
od wrogów osobistych. Pochodzi z epoki przed niewolą. Podział jest następujący: I: 1—3. 4—6. 7—10. II: 11—12. 13—14. 15—16. 17—18. III: 19—21. 22—25.
26—28.
I: 1—3. Psalmista prosi Boga o szybką pomoc. Używa języka militarnego:
„Zwalcz wrogów" (w. Ib), „uchwyć puklerz i tarczę" (w. 2a), „wyciągnij dzidę
i dziryt" (w. 3a). Proces musi być dosyć trudny, walka o sprawiedliwość prawie beznadziejna na skutek przekupstwa sędziów, którzy słuchają fałszywych
świadków (w. 11). Bóg jednak bierze w obronę oddanych sobie ludzi przymierza. Wrogowie prawdy zawsze posługiwali się kłamstwem lub intrygą. Mistrza
nazywano opętanym przez diabła (Mk 3,22; J 7,20), Samarytaninem, heretykiem (J 8,48), człowiekiem o niezdrowych zmysłach (Mk 3,21; J 10,20; Łk 23,11),
burzycielem ludu (Łk 23,2; J 18,29 n). W Jerozolimie urządzano na Niego zasadzki, aby Go zabić (J 7,1; 8,59; 10,39) itd. Zawsze Jezus w takich sytuacjach
uciekał się do Ojca; nigdy nie był sam, u Jego boku zawsze był Bóg, Jego
obrońca (J 16,32).
4—6. Psalmista zdaje się być ogromnie rozdrażniony, podniecony. Ale nie
róbmy mu zbyt pochopnych zarzutów; tylko wtedy mielibyśmy do tego prawo,
gdybyśmy sami byli pod tym względem bez winy. Wczujmy się w jego położenie — chodzi przecież o życie. On chce się ratować, ale pragnie także sprawiedliwego rozstrzygnięcia swojej sprawy. W. 5 nn są kontynuacją w. 1—3,
gdzie Bóg przygotowuje się do zbrojnej rozprawy z wrogami. Anioł Pański
.146
uderza na wrogów i pędzi za nimi, już po rozgromieniu icii szyków. Zmieszani
muszą się wycofać (w. 4 c d). Nie ciiodzi o nienawiść, ale o dalszy ciąg obrazu
poetyckiego walki zbrojnej, którą wrogowie wszczęli. Na wypadek odniesionego przez nich zwycięstwa psalmista zostałby skazany na śmierć. Obraz
„plewy na wietrze" (w. 5 a) jest ekspresywną przenośnią wskazującą na całkowite przegranie walki w sądzie. Po uzdrowieniu człowieka z uschłą ręką, faryzeusze wspólnie ze swoimi wrogami-herodianami postanowili zgładzić Mistrza, choć Mu niczego zarzucić nie mogli (Mk 3,6).
7—10. Nieszczęście planowane przez wrogów spadnie na nich samych. Według Starego Testamentu Bóg nie karze sam bezpośrednio, ale pośrednio, posługując się drugorzędnymi nieraz przyczynami; często sami grzesznicy wykonują sąd nad sobą (por. Ps 7,16; 35,7; 54,7; 57,7 i inne). Sprawiedliwy, uratowany od niechybnej śmierci, zaśpiewa Bogu hymn pochwalny. Jest to normalny bieg rzeczy, że fałszywy świadek i oskarżyciel zarazem na skutek swojego krzywoprzysięstwa podlegał karze, jakiej sam się domagał. Sprawiedliwy
z radością będzie oddawał chwałę Bogu, jak w kantyku Mojżesza (Wj 15,11):
„Panie, któż Tobie podobny?" Jest to akt czci, w którym uwielbia się Boga
jako najmożniejszego, jedynego sprawcę cudu.
II: 11—12. W pierwszej części psalmu akcent spoczywał na prośbie do Boga
o obronę przeciwko wrogom. Obecnie grozi psalmiście niebezpieczeństwo ze
strony krzywoprzysięzców — powstaną fałszywi świadkowie i zrobią wszystko, aby go o śmierć przyprawić. Zło ich jest tym większe, że powinni żywić
względem niego wdzięczność, a oni tymczasem starają się go doprowadzić do
ruiny.
13—14. Oskarżony uważał swoich oskarżycieli za przyjaciół, za braci, zobowiązanych względem niego do wdzięczności. Modlił się za nich, jak za braci,
gdy chorowali, chodził w żałobie, jakby chodziło o brata lub własną matkę.
Niewdzięczność bardzo boli. Odczuwał ją Chrystus w czasie procesu przed
sanhedrynem (Mk 14,55—60). Przywódcy żydowscy sami stali się fałszywymi świadkami wobec Piłata, oskarżając Jezusa o burzenie ludu, byle tylko
wymóc skazanie Go na śmierć (Łk 23,2—5; J 18,29—31). Niewdzięczność Żydów była tym większa, że Jezus „przeszedł wszystkim dobrze czyniąc i uzdrawiając wszystkich, którzy byli pod mocą diabla" (Dz 10,38). Dobroć Chrystusa
najbardziej gniewała tych ludzi: ,,0n przyjmuje grzeszników i jada z nimi"
(Łk 15,2).
15—16. Jako rewanż za dobro otrzymał psalmista „szyderstwa", „zgrzytanie
zębami" jak na największego wroga (w. 16). Każdą jego porażkę kwitowano
złośliwym chichotem. Tak samo było z wrogami Chrystusa. W dniu męki
zjednoczyli się Jego najwięksi wrogowie, aby Go zniszczyć. Żydzi stawali się
przyjaciółmi cesarza i przysięgali mu wierność, oskarżając Bogu ducha winnego Człowieka o zbrodnie przeciwko Rzymowi (J 19,15). Piłat i Herod także
stali się przyjaciółmi (Łk 23,12). Nawet obcy Chrystusowi Żydzi szydzili z Niego, gdy wisiał na krzyżu wespół ze złoczyńcami (Mk 15,29—32). Tylko jeden
z nich się nawrócił w obliczu śmierci i przykładu cierpliwości (Łk 23,41 n).
17—18. Psalmista, bezbronny, wydany na łup swoich wrogów, nie może sobie
wytłumaczyć milczenia Boga w tej ciężkiej godzinie. Pamięta, jak ze swoimi
prześladowcami modlił się wspólnie do Boga, a teraz musi Go prosić o uwolnienie od nich. Przyrzeka nawet głosić chwałę Bożą w obliczu zgromadzenia,
jeśli tylko zostanie wysłuchany. Ta myśl boli go najbardziej, bo musi obwiniać ludzi, z którymi łączyła go przyjaźń.
Ale prawda musi zatriumfować. Tego wymaga sprawiedliwość i dobre imię
L
.147
samego Boga, z którym on jest złączony. Zdarza się często w życiu, że kogoś
niesłusznie potępiają dawni przyjaciele, którzy nieoczekiwanie stają się wrogami. W obliczu nieszczęścia rzadko znajduje się przyjaciół poza samym Bogiem. A Ten często milczy, jak było z Chrystusem na krzyżu, dla wyższych, nie
znanych nam motywów.
III: 19—21. Sytuacja jest jasno postawiona. Fałszywi świadkowie z nienawiści
do bezbronnego potwierdzają coś, co nigdy nie miało miejsca. Chciano oskarżonego zniszczyć przy pomocy fałszywych pomówień, co byłoby na rękę oskarżycielom. Ale podstępne „zerkanie oczyma" (w. 19 a), znaki dawane sobie nawzajem dobrze zdradzają ich prawdziwe intencje. Śmierć oskarżonego została
już zdecydowana. Podobnie wrogowie Chrystusa „udawali pobożnych", aby
Go tylko pochwycić na jakim nieopatrznym słowie i mieć okazję do oskarżeń
(Łk 20,20). Przedmiotem Jego modlitwy w Ogrojcu była prośba, aby odszedł
od Niego kielich goryczy, jeśli to tylko jest możliwe. Bolała Go obłuda i intryga wrogów. Nie brak tej obłudy i intrygi w stosunku do ludzi sprawiedliwych. Dla ludzi prawycli ucieczką staje się wtedy tylko sam Bóg.
22—25. Czy wobec takiej farsy sądu Bóg może milczeć? Oskarżony oddaje
całą sprawę w Jego ręce. Niech Bóg rozsądzi i wyda wyrok. Wezwania: ,,Ocuć
się, obudź" (w. 23 a) są tylko poetyckimi przesadniami, mającymi na celu skłonić niejako Boga do działania na rzecz prawdy i sprawiedliwości. Nie tyle
chodzi już o los biednego człowieka, ile o triumf niegodziwców (por. Lm 2,16).
Gotowi bowiem pomyśleć, że mimo wszystko postawili na swoim. Bóg i tak
go nie uratował, czy zło może robić, co zechce, koniec będzie jasny: „Pożarliśmy" (w. 25 c). Ile to takich triumfów było na świecie od czasów pierwszych
męczenników po obozy śmierci XX wieku! Bóg jest cierpliwy i wkracza w swoim czasie. Dowodem choćby rok 1945.
26—28. Hańba oskarżycieli a zwycięstwo strony niesprawiedliwie oskarżonego jest zamierzonym rezultatem sądu Bożego. Z jego zwycięstwa cieszą się
ci, którzy wierzyli w jego niewinność. Czyli cierpiący człowiek musiał być
chorążym wiary w sprawiedliwość uniwersalnych rządów Bożych na świecie.
Słowo „sługa" (w. 27a) wskazuje tutaj na cały lud Boży Starego Testamentu,
który kryje się za treścią tego psalmu, a którego przedstawicielem może być
król. „I owszem" (w. 21b) w takim ujęciu jest okrzykiem wrogów ludu w chwili,
gdy go spotkało nieszczęście. A może jest to ryk wrogów takich jak Edom?
Zakończenie byłoby życzeniem przyszłego szczęścia dla ludu Bożego na przekór
wrogom. Największą wymowę miał ten psalm w czasach niewoli, po zburzeniu
Jerozolimy (586 p.n. Chr.) i to było powodem takiego rozumienia tej lamentacji. ,,Ja" oznaczało ,,ja" społeczne, na co zwracano już uwagę w historii
egzegezy.
Przypomina nam to powiedzenie Chrystusa przy Ostatniej Wieczerzy: „Wy
będziecie płakać i żalić się, a świat będzie się weselił. Będziecie się smucić, lecz
smutek wasz w radość się przemieni... lecz Ja znów was zobaczę, a wtedy
rozraduje się serce wasze i nikt już was tej radości nie pozbawi" (J 16,20—22).
Świat stale prześladuje sprawiedliwych, uczniów Chrystusa (Mt 5,11; 10,17 n;
J 15,18—25), lansując często niesprawiedliwe oskarżenie. Powodem tego bywa
osoba, żyjąca w przyjaźni z Bogiem: Mistrz znienawidzony w każdym chrześcijaninie. Słusznie powiedział Chrystus do św. Pawła: ,,Ja jestem Jezus, którego
ty prześladujesz" (Dz 9,5). Podobnie uczy Hbr 12,2—3: „Wpatrujecie się w Jezusa, który was przywiódł do wiary, czyniąc ją coraz doskonalszą. On, gdy
przedkładano Mu radość, wybrał śmierć krzyżową, nie zważając wcale na jej
hańbę... Skierujcie swe myśli ku Temu, któremu grzesznicy do samego końca
.148
okazywali tak bardzo wielką wrogość, a wtedy i wam nie zabraknie sił i nie
będziecie upadali na ducłiu".
„Synu, nie smuć się, gdy niektórzy źle o tobie sądzą i mówią to, czego niechętnie słuchasz. Powinieneś jeszcze gorzej o sobie mniemać i wierzyć, że nie
ma od ciebie ułomniejszego. Jeżeli prowadzisz życie wewnętrzne, nie będziesz
się przejmował przelotnymi słowami. Jest to nie lada mądrość milczeć w złej
godzinie, z głębi duszy do Mnie się zwrócić, a sądem ludzkim się nie przejmować" (Naśl. Chr., III, 28,1).
PSALM 36 (35)
SZCZĘŚCIE ŁASKI BOZEJ
^(Śpiewany)
przez
kierownika
chóru,
sługi
Pana,
Dawida.
®Bunt zaślepia niezbożnego
w głębi jego duszy.
Bogobojność nie ma wartości
w jego oczacłi.
"Zabije go Pan spojrzeniem,
poznając okropny występek.
^Jego słowa to obłuda, nieprawość,
przestał czynić mądrze i dobrze.
®Na łożu planuje nieprawość,
wstępuje na drogę niedobrą,
nie cofa się przed zbrodnią.
"Panie, niebosiężna Twoja miłość,
wierność Twoja przenika obłoki.
'Twa łaskawość jak niebotyczne góry,
a życzliwość to bezdenna głębina:
Zbawisz zwierzęta i ludzi.
"Panie, bezcenna Twoja miłość.
Boże, śmiertelni się chronią
pod cieniem Twoich skrzydeł,
"sycą się zasobem Twego Domu,
poisz ich strumieniem szczęścia.
"Zaiste, u Ciebie jest źródło życia,
Twoje światło jest dla nas szczęściem.
" D l a wiernych chowaj swoją miłość,
łaskawość — dla ludzi prawego serca.
'-Niech noga pyszałka po
a ręka niezbożnych
'"„Patrz, upadli czyniący
runęli, nie podnieśli
mnie nie stąpa,
mnie nie wypędza.
nieprawość,
się więcej".
.149
Komentarz
,
Psalm ten jest lamentacją z elementami mądrościowymi i hymnicznymi.
Podzielić go można następująco: w. 2—5. 6—10. 11—13. Całość pochodzi z epoki
przed niewolą, na co wskazują dzisiejsze badania na temat mądrości religijnej
w Izraelu.
2—5. Stanowisko w sprawie moralnego postępowania ludzi nieprawych przypomina Ps 14. Powodem nieprawości jest tutaj brak bojażni Bożej (por. Ps 14).
Nie wierzą w sąd Boży, który ich może spotkać (por. Ps 10,4. 11), i uważają
go za bardzo odległy (por. Jb 22,13 n). „Ich plany poczynają się w mrokach
nocy" (por. Mi 2,1), symbolu zła moralnego.
Zbrodnia jest wypisana w ich sercu, podobnie jak poczucie prawa moralnego u ludzi sprawiedliwych (Ps 37,31). Nic nie wskazuje na to, aby się opamiętali, kroczą dalej według zatwardziałości serca. Przypomina to nauczanie
Jeremiasza (Jr 4,22; 8,4—6; 13,23) i Ozeasza, którzy całemu ludowi przypisują
idee, o których mowa w tym psalmie. Istnieją, według psalmisty, ludzie w łonie ludu Bożego, którzy mają jeszcze poczucie prawa moralnego. Bóg, karząc
złych „swoim spojrzeniem" (w. 3a), uwalnia tym samym ludzi prawych od
ucisku. Według św. Pawła grzech jest dalszym ciągiem grzechu pierwszych
rodziców. Jako potęga prowadzi on niektórych ludzi do zbrodni, której praktycznie nie mogą się oprzeć: „Jeżeli zaś czynię to, czego nie chcę, to już nie ja
dopuszczam się tych czynów, lecz grzech, który we mnie mieszka" (Rz 7,20).
Taka jest siła napędowa działania ludzi żyjących bez Chrystusa i bez Boga
na świecie. Grzech uczynił z nich swoich niewolników: bo pożądliwość ciała
(= natury ludzkiej kierowanej przez grzech) jest wroga Bogu. Nie jest poddana, i nawet nie może poddać się prawu Bożemu. „A ci, którzy żyją cieleśnie,
nie mogą podobać się Bogu" (Rz 8,7a). Tym sposobem grzech używa władz
psychicznych do zaspokojenia pożądliwości (Rz 6,12—14).
i,
6—10. Hymn przedstawia nam łaskawość Bożą w formie Bożej „życzliwości"
(w. 7 b) i „miłości" (w. 6 a). „Łaskawość" (w. 7 a) Boża i „życzliwość" (w. 7 b) są
bezdenne, a „miłość" i „wierność" „przenikają obłoki" (w. 6 b). Są to
podstawy Bożego tronu (Ps 89,15). Sposób postępowania Stwórcy z ludźmi
jest nieogarniony, transcendentny jak Jego istota. Bóg może otaczać swoją
opieką wszystko, co żyje i istnieje na świecie. Człowiek chroni się pod skrzydła
Bożej miłości; uzmysławia to obraz wielkości azylu w świątyni dla nieprawnie oskarżonych o zbrodnie. Nieśmiertelni otrzymują od Boga pełnię życia,
symbolizowaną przez „zasób" domu Bożego (w. 9). Od Boga pochodzi szczęście
współżycia z Nim na gruncie łaski. Dwa obrazy: „światła" i „życia" (w. 10),
występują później u św. Jana w Ewangelii. Znajdujemy je u Jeremiasza
1
(Jr 2,13; 17,13), w Apokalipsie (Ap 21,6; 22,7) i u Ezechiela (Ez 47). Światło jest
także obrazem szczęśliwego życia (Ps 31,17; Lb 6,25).
'
11—13. Sprawiedliwy wie, że nie jest zdolny wytrwać w miłości Bożej bez
pomocy z góry. Dlatego prosi, aby Pan zachował swoją „łaskawość" i „miłość" (w. 11) dla wiernych, którzy chcą wytrwać w dobrym. W duchu wiary
widzi sąd Boży nad złymi ludźmi i żywi tylko jedno pragnienie, aby oni nie
zdołali go zniszczyć, aby mógł spoczywać w Bożym pokoju. Na końcu otrzymuje za pośrednictwem proroka zapewnienie Boga, że grzesznicy upadną i więcej już nie powstaną (w. 13). To zapewnienie jest zapowiedzią sądu eschatologicznego (por. Ps 18,39). To, co nazywa się w przekładzie „łaskawością",
w Nowym Testamencie jest tłumaczone jako „sprawiedliwość zbawcza", o której mówi się: „Teraz zaś sprawiedliwość Boża ukazała się... dzięki wierze
j
!
.150
w Jezusa Chrystusa dla wszystkich, którzy wierzą... Wszyscy bowiem zgrzeszyli i wszyscy są pozbawieni chwały Bożej, dostępują zaś usprawiedliwienia
darmo, dzięki łasce Jego, przez odkupienie dokonane w Jezusie Chrystusie,
którego uczynił Bóg przez wiarę narzędziem przebłagania we krwi Jego" (Rz
3,21—26). Jedynym sposobem uzyskania sprawiedliwości jest wiara, czyli poddanie się Bogu. Bóg udziela życia wiecznego ludziom za pośrednictwem Jezusa Chrystusa (J 6,57). To życie, któremu towarzyszy światło, oświecenie intelektu i radość z życia z Bogiem, jest tym właśnie Bożym światłem, które
nas oświeca. Dlatego Jezus modli się: ,,Ojcze najsprawiedliwszy, świat Ciebie
nie poznał, ale Ja znam Cię i oni również (uczniowie) wiedzą, że Mnie posłałeś. To Ja objawiłem im Twoje imię i nadal będę im je objawiał, aby miłość, którą Ty Mnie umiłowałeś, była w nich i abym Ja w nich przebywał"
(J 17, 25 n). Słowa te mogą być komentarzem do ostatnich wierszy niniejszego
psalmu.
Jak widać, wiele pojęć objawionych w tym psalmie zostało rozwiniętych
w dalszym objawieniu i udoskonalonych w pełni nauki Bożej przez Jezusa
Chrystusa. Dobrze by było rozważyć całość w sercu, aby wyciągnąć z tego
wniosek praktyczny dla siebie odnośnie do własnego życia z Bogiem i unikania
grzechu.
„Bądź przeto wdzięczny za dar najmniejszy, a staniesz się godny otrzymać
większe. Najmniejszy dar przyjmij jako największy, a to, co najbardziej wzgardzone — za szczególną łaskę.
Jeżeli spojrzysz na godność Dawcy — żaden Jego dar nie wyda ci się małym czy marnym, gdyż nie może być małe to, co pochodzi od najwyższego
Boga... Kto chce zachować łaskę Bożą, niech będzie wdzięczny, gdy mu ją
daje Bóg, i cierpliwy, jeżeli ją odbiera; niech się modli o jej odzyskanie i pokornie czuwa, aby jej nie stracił" {Naśl. Chr., II, 10,5).
PSALM 37 (36)
NAGRODA I K A R A U BOGA
^Dawida.
Nie unoś się na ludzi złycli,
nie zazdrość czyniącym nieprawość,
^bo prędko uwiędną jak trawa,
uscłiną niby ruń zielona.
"Zaufaj Panu, czyń dobrze,
trwaj w wierności, w kraju mieszkaj.
^Miej radość w Panu,
On zaspokoi pragnienie serca.
®Porucz swoją drogę Panu,
Jemu zaufaj. On cię przeprowadzi,
"sprawi, że twoja niewinność
zajaśnieje niby słońce,
a prawość jak południe.
151
k
'Zamilknij przed Panem, ufaj,
niech gniewu nie wzbudza
bezpieczna droga tego,
kto ucieka się do intrygi.
"Zaprzestań gniewu, porzuć złość,
nie unoś się, bo źle postąpisz.
"Wszak złoczyńcy ulegną zagładzie,
ufający Panu posiądą ziemię.
"Chwila jeszcze, a zniknie niezbożnik,
spojrzysz, gdzie stał — nie ma go,
"a uniżeni posiądą ziemię,
zażywać będą pokoju.
"Niezbożnik knuje przeciw prawemu,
zgrzyta na niego zębami.
"Władca z niego się śmieje,
bo widzi, że dzień jego bliski.
"Występni dobyli miecza
i łuk naciągnęli, by powalić
ubogiego, biedaka, i zabić
tycli, których droga prosta.
"Ich miecz wbije się w ich serce,
a łuki zostaną połamane.
"Lepsza okruszyna sprawiedliwego
niż dostatek u występnych bogaczy,
" b o niezbożni połamią ramiona,
a sprawiedliwych umacnia Pan.
"Życie niewinnych Pan ochrania,
dziedzictwo ich przetrwa na wieki,
" N i e zginą w czasie posuchy,
syci będą w dniach głodu.
-"Niezbożni bowiem zaginą,
wrogowie Pana znikną,
podobnie jak bujne łąki
w dym się obracają.
^'Niezbożnik pożyczy,
a nigdy nie zwróci,
chętnie rozdaje prawy.
--Błogosławieni przez Niego
posiądą ziemię,
a kogo On przeklnie,
zostanie zgładzany.
.152
^'Pan umacnia kroki człowieka,
gdyż drogę jego miłuje.
''•'Prawy, clioć padnie, nie zginie,
bo Pan go trzyma za rękę.
25Byłem chłopcem i jestem starcem,
a nie udało mi się widzieć,
by sprawiedliwy żył w opuszczeniu,
by dzieci jego prosiły o chleb.
-®Co dzień się lituje, użycza,
dzieci jego są błogosławione.
^'Unikaj złego, czyń dobrze,
abyś mieszkał na wieki.
^'Albowiem Pan miłuje prawość
i nie opuszcza swoicłi wiernych.
Na wieki będą zachowani,
a potomstwo niezbożnych zaginie.
^®Prawi posiądą ziemię
i będą na niej mieszkali.
'®Usta niewinnych głoszą mądrość,
ich język mówi, co prawe.
"W sercu chowają naukę Bożą,
ich krok nie jest chwiejny.
'^Niezbożnik czyha na prawego,
usiłuje go zabić.
" P a n nie da go w ręce tamtemu,
na sądzie nie będzie potępiony.
"Wyczekuj Pana,
strzeż Jego drogi,
On cię wywyższy.
Posiędziesz ziemię,
ujrzysz zagładę niezbożnych.
''Widziałem, jak ciemięzca, niezbożnik,
rosły, jak cedr rozłożysty,
"przeminął i nie ma go.
Szukałem go i nie znalazłem.
"Strzeż niewinności, zważaj na prawość,
gdyż przyszłość przed ludźmi pokoju,
"a wszyscy bezecni zaginą,
zniszczeje przyszłość niezbożnych.
'®Pan źródłem trwałości prawych,
ich ratunkiem w czasie niedoli.
.153
" P a n im pomaga, ratuje,
wybawia ich od niezbożnika,
bo się do Niego schronili.
Komentarz
ti
I
I
j;
([
li
I
Psalm pouczający, powstały w kręgu mędrców. Jest to akrostych, co utrudnia logiczny podział myśli. Ideą główną jest nagroda dla sprawiedliwego i kara
dla grzesznika, przy czym „ja" w tym psalmie oznacza „ja" społeczne. Psalm
pochodzi z epoki przed niewolą. Podział jest następujący: 1—11. 12—22. 23—29.
30—40.
1—11. Szczęście niewiernych często rodzi zwątpienie u religijnych a nieszczęśliwych ludzi (por. Ps 49,6; 73,3; Jr 12,1—5; Ml 2,17). Autor radzi, by
w takich sytuacjach strzec się zazdrości wobec szczęścia niewierzących, mimo
ich podstępnego, niegodziwego działania. Ostrzeżenie podaje jako motyw przemijalność złych, często porównywanych z trawą (por. w. 20; Iz 40,6 n; Jb 14,2;
Ps 129,6; Mt 6,30) spaloną przez słońce lub wiatr pustyni. Złych czeka zagłada,
niespodziewany koniec: znikną prędzej, niż można by się tego spodziewać.
Sprawiedliwi natomiast „posiędą ziemię" (w. 9b; lla) i zażywać będą pokoju
(w. 11 b. 22. 29. 34). Myśli powyższe należy rozumieć eschatologicznie i tak je
rozumiał Nowy Testament (Mt 5,1—10), gdzie często powtarzają się te same
wyrażenia. Wskazania dane wiernemu są natury religijnej: sprawiedliwy powinien ufać Panu (w. 3a), trwać we wierności (3b), znajdować swoją radość
w Panu (w. 3b) jako jedynym szczęściu, bo On tylko zdoła zaspokoić serce
człowieka (w. 4ab). W trudnych warunkach Jemu należy zaufać, poruczyć Mu
swoje trudności, bowiem tylko On zdoła oczyścić nas z zarzutów. Nasza sprawiedliwość zajaśnieje kiedyś wobec świata (w. 5—6). Autor nie mówi, kiedy
się to wszystko stanie: późniejsze objawienia wyjaśniały dokładniej poprzednią
naukę. Ps 49 i 73 rozszerzyły zagadnienie zbawienia wiecznego, wychodząc
z w. 4 a b, w którym mówi się o tym, że Bóg zdoła nas zaspokoić w przyszłym
życiu. Ps 16 powie natomiast, iź sprawiedliwy nie może na zawsze zejść do
Podziemia, bowiem był złączony z Bogiem. Mdr 3,1—12; 5,1—13 wyraża podobne przekonanie, umieszczając sprawiedliwych w obecności Boga. W odróżnieniu od tych pojęć Ps 37 wykazuje raczej tendencje eschatologiczne, o których wiadomo było, że się sprawdzą, ale nawet w Nowym Testamencie okres
ich realizacji nie był pewny. Dlatego św. Paweł wyjaśnia trudności z tym
związane (2 Tes 2,1—12). Autor mógł przypuszczać — z braku odpowiedniego
objawienia — że to nastąpi wkrótce. W każdym
posiędą ziemię" u Mt 5,5
jest dobrym komentarzem przesunięcia znaczeniowego, uściślającego to wyrażenie.
12—22. Dla potwierdzenia poprzednich uwag autor przedstawia obecnie zakusy grzeszników przeciwko sprawiedliwym, podając zarazem ich nieskuteczność. Na końcu podaje uwagi ogólne odnośnie do upadku złych i szczęścia
dobrych. Grzesznicy nigdy nie zostawią sprawiedliwych w spokoju. Autor
podaje kilka sposobów ich walki: „zgrzytają [.,.] zębami" (w. 12 b), „knują złe
plany" (w. 12 a). Nie poprzestając na tym, starają się otwarcie wojować ze
sprawiedliwymi, co przedstawione jest w sposób bardzo obrazowy jako walka
mieczem i łukiem. Celem tych zaczepek jest usunięcie z drogi niewygodnych
ludzi, którzy są dla grzeszników wyrzutem sumienia (por. Mdr 2,10 n); „sprzeciwia się naszym sprawom, zarzuca łamanie prawa, wypomina błędy naszych
obyczajów" (Mdr 2,12). W Ps 37 występują określenia mądrościowe o znaczeniu
.154
moralnym: „niezbożnik" i „prawy" (w. 12a), „występni" (w. 14a) i „ubogi", „biedak" (w. 14c) i rozbudowane: „którym droga prosta" (w. 14d). Nie należy tych
określeń wyjaśniać w znaczeniu socjalnym. Jeżeli „knowania" (w. 12a) i „zgrzytanie zębami" (w. 12b) są powodem śmiechu Boga, to „wydobywanie miecza"
(w. 14a) staje się bumerangiem dla występnych: „szkodzą sobie samym"
(w. 15 a). Ludzie „prawi" i „cisi" (Mt 5,5) są postawieni na tej samej platformie. Grzesznicy to nie jacyś wrogowie wojenni, ale współobywatele, odpadli
od Boga, na co także zwraca uwagę Mdr 2,2: „Urodziliśmy się niespodzianie,
i potem będziemy, jakby nas nie było", „...przemija życie nasze jakby ślad
obłoku i rozwieje się jak mgła" (Mdr 2,4).
Wprawdzie sprawiedliwi nie są zamożni, ale ta „okruszyna" (w. 16 a) będzie
kiedyś umocniona przez Pana, podczas gdy niezbożni zostaną zniszczeni
(w. 16 c). Zawsze to dziedziczna własność, choć mała, nikomu nie wydarta
gwałtem i ona wybawi ich w dniu sądu Bożego, na co już zwracali uwagę
prorocy (Eliasz żywiony przez Boga i obcą kobietę; 1 Kri 17,5 n. 8 nn; Ps 1,6).
Jak piękna jest dolina Saronu, ubrana w kwiaty na wiosnę. Niech jednak powieje wiatr z pustyni, wszystko będzie spalone od posuchy; podobnie Bóg położy kres szczęściu grzeszników. Niesprawiedliwie zdobyty przepych nigdy nie
prowadzi do trwałego szczęścia. Skąpią ubogim, obojętne są im wszelkie potrzeby społeczne, więc popadną w ruinę; sprawiedliwy zaś gromadzi dobra duchowe, choć i materialnych mu wystarczy, bowiem nie zmierza do wielkiej
fortuny. Jego największym skarbem jest współżycie z Bogiem. Dlatego grzesznicy z Mdr 2,18 mówią o prawych jako o „synach Bożych", których Bóg „wyrwie
z ręki przeciwników". Uznają bowiem Boga za swojego Ojca, a kres swój ogłaszają jako szczęśliwy (Mdr 2,16). Przeciwstawienie „błogosławieni" — »przeklęci" znajdujemy także u Łk 6,20—26 z tym, że występuje tam synonim:
„biada" wam... a odwrócenie ról przesuwa się na czasy eschatologiczne w królestwie mesjańskim, kiedy nastąpi „odkupienie ciała naszego" (Rz 8,23 n). W tym
rozumieniu w. 21 posiada sens szerszy, duchowy.
23—29. Źródłem prawości jest opieka Boga nad ludźmi dobrej woli, bowiem
prawy „polubił drogę" Bożą, choć może i potknie się. Jeżeli serce nasze oskarża
nas, to „Bóg jest większy od naszego serca i zna wszystko" (1 J 3,20 n), i gotów
jest nam przebaczyć, byleśmy tylko starali się wytrwać na Jego drodze. Autor
uważa siebie za nauczyciela obdarzonego doświadczeniem życiowym i zna
„błogosławieństwo i przekleństwo" Boże, działające poprzez wiele pokoleń (por.
Wj 20,5 n). Będzie się stawiało prawych jako przykład ludzi szczęśliwych (por.
Rdz 12,3; Ps 21,7). Chrystus w przypowieści także używa podobnego przykładu: Bogacz błaga o pomoc ubogiego Łazarza i nie otrzymuje jej, bezskutecznie
też prosi Abrahama o posłanie Łazarza do braci na świecie, aby się nawrócili
(Łk 16,24—31). Największym nieszczęściem człowieka jest opuszczenie go w momencie biedy. Tak działa przekleństwo Boże już na świecie, a cóż dopiero po
śmierci. Grozi to bezbożnym, ale nie zagraża wiernym sługom Bożym. Prawi
nie są bogaci, ale zawsze mają dosyć, aby drugim pomagać w nieszczęściu.
W całym swoim długim życiu autor psalmu nie widział wypadku, aby człowiek .naprawdę bogobojny i prawy musiał zejść do rzędu żebraków. Z tej
nauki wyciąga psalmista wniosek praktyczny odnośnie do sprawiedliwego:
tylko prawość i bogobojność pozwolą stale mieszkać w kraju, o czym zawsze
nauczali prorocy, w znaczeniu społecznym. Stąd i ww. 25 n muszą w tym samym znaczeniu być rozumiane. Wynikało to z przymierza, zapewniającego
szczęście ludowi Bożemu pod warunkiem wykonywania nakazów Bożych. Psalmista powtarza myśl odnośnie do prawych i bezbożnych ludzi na świecie (ww. 3.
9. 17. 22).
.155
30—40. Niewinny człowiek odznacza się prawością w mowie, troską o zachowanie nauki Bożej w sercu i w uczynku. Cała „mądrość" człowieka prawego
zasadza się na wierności Bogu. Rozwinęli tę naukę mędrcy, stawiając znak
równania pomiędzy „mądrością" a „moralnością" religijną. Wprawdzie niezbożnik stara się zniszczyć pobożnych, ale Bóg, obrońca wiernych, unicestwi
jego plany w czasie swojego sądu (por. w. 12—15). Przecież On jest Panem
świata. Bezbożni mogą fałszywie oskarżać wiernych Bogu, aby ich uznano za
godnych potępienia (por. w. 25. 28. 33, gdzie znajduje się to samo słowo „opuścić"). Bóg jednak do tego nie dopuści. Dlatego autor powtarza myśl poprzednią
0 spokojnym wyczekiwaniu na sąd Pana świata, który zgładzi złych. Taki sąd
już niejeden raz odbywał się na świecie nad niezbożnymi narodami, uciskającymi sprawiedliwych (w. 35—36). Autor mógł przeżyć upadek Asyrii, żyjąc
w epoce Jozjasza. Wyciąga stąd wniosek odnośnie do zniszczenia w przyszłym
sądzie Bożym wszystkich niegodziwych. Twierdzi, że przyszłość jest tylko przed
ludźmi prawymi. „Człowiek pokoju" (w. 37b) jest przeciwieństwem „ciemięzcy" (w. 35a). Przypomina to błogosławieństwo dla „zabiegających o pokój" (Mt
5,5), przed którymi także jest przyszłość w królestwie Bożym. Wniosek ogólny
z psalmu zawarty jest w w. 39 n: Kto wiernie żyjąc zaufał Bogu, może od
Niego oczekiwać pomocy w nieszczęściu.
W ten sposób Ps 37 zawiera w zarodku myśli przyjaciół Hioba, naukę Syracha; spotyka się u nich także naukę Księgi Mądrości i nadzieję mesjańską,
pokrewną z Kazaniem na Górze, a zwłaszcza z błogosławieństwami. Widać
późniejsze objawienie pogłębiło w wielu punktach myśl psalmu 37. Jezus przyrzekł „stokrotną odpłatę" tym, którzy opuszczą wszystko dla Niego, a nadto
jeszcze przyrzekł im „życie wieczne w przyszłości" (Mk 10,29 n). Nie odrzucajmy nadziei wiecznej dla czasowego blichtru rzeczy tego świata.
„Parę dni temu dowiedziałem się, że pewna rodzina hinduska nie jadła od
kilku dni. ^Wzięłam więc trochę ryżu i poszłam do nich. Zanim dobrze się
rozejrzałam, matka podzieliła ryż i zaniosła połowę do sąsiadów, którzy byli
muzułmanami. Spytałam wtedy: «Czym wy się podzielicie sami? Dziesięć osób
1 taka garstka ryżu.» Matka odpowiedziała: «Tamci też nie mają co jeść.«
Tak wygląda wielkość" (Droga Miłości, s. 41).
PSALM 38 (37)
P R O Ś B A W CIĘŻKIEJ C H O R O B I E
^Psalm Dawida, wezwanie (na pomoc).
^Nie karz mnie, Panie, w gniewie,
nie karć mnie w zapalczywości.
'Bo strzały Twoje we mnie utkwiły,
uderzyłeś mnie swoją ręką.
<Nie mam już zdrowia ciała
przez Twoje zagniewanie.
Brak mi lekarstwa dla członków
ze względu na grzechy.
'Bo nieprawości przerosły mi głowę
i gniotą jak ogromny ciężar.
.156
®Rany mi gniją i ropieją
na skutek mojego szaleństwa.
Uestem uniżony, zgnębiony,
smutny chodzę dzień cały.
®Biodra już mam pełne ognia,
nie ma już zdrowia w mym ciele.
"Zdrętwiałem ogromnie złamany,
z bólu jęczy mi serce.
"Panie, znane Ci wszystko, czego pragnę,
moje wzdychania nie są Ci tajne.
"Gorączka mi spala wnętrzności,
zupełnie ze sił opadłem
i światła nie mam w oczach.
" G d y jestem w nieszczęściu, przyjaciele stronią,
najbliżsi trzymają się z dala.
"Godzą na życie, zastawiają sidła,
źle mi życzą, zgubę planują,
cały dzień obmyślają podstęp.
"Lecz ich nie słucham, jak głuchy,
jak niemy, co ust nie otwiera,
'»Jestem jak ktoś, kto nie słyszy,
gdy mu brak w ustach sprzeciwu.
" B o na Tobie polegam, o Panie,
odpowiedz. Boże, nasz Władco.
"Proszę: „Niech się nie cieszą,
niech nie szarpią mej sławy,
gdy nogi pode mną się chwieją".
"Bowiem stale jest ze mną cierpienie,
stale trapi mnie boleść.
"Wyznaję Ci moją winę,
mam zawsze świadomość grzechu.
^"Lecz wrogowie życia są potężni.
To zdrajcy, wielu mnie nienawidzi.
^'Odpłacają mi złym za dobre,
przeciwni temu, że dążę do cnoty.
^^Nie opuszczaj mnie. Panie.
Boże mój, nie stój z daleka.
^^Pospiesz mi z pomocą,
mój Obrońco i Wybawicielu.
.157
Komentarz
Jest to lamentacja indywidualna (trzeci psalm pokutny, por. Ps 6; 32; 51;
102; 130; 144). Psalmista poważnie choruje, wszystko wskazuje na jakąś zaraźliwą chorobę. Niektórzy mówią o trądzie (por. w. 5. 6. 7). Wrogowie zaraz
dopatrują się grzechu jako powodu tego nieszczęścia. Psalm pochodzi z epoki
przed niewolą. Budowa jest następująca: A: 2—7. 8—11; B: 12—15. 16—17.
A': 18—19. B': 20—21; C: 22—23.
A: 2—7. Początek to prośba do Boga, aby w zapalczywym gniewie nie karał
człowieka chorego na skutek grzechów. Działanie Boga jest bardzo intensywne.
Stwórca jest przyrównany do żołnierza oblegającego miasto, które nie jest
w stanie się bronić. W ciele autora nie ma już zdrowej części (por. Iz 1,6).
Strzały Boże — znak sądu Bożego — latają wszędzie, a ręka Boża na kształt
wroga zaciążyła nad psalmistą (w. 3—4b).
Paralelnie do walki Bożej postępuje niszczące działanie choroby. Nie ma już
na nią lekarstwa, ponieważ grzechy są bardzo ciężkie. Zło niszczy wszystko,
jak potop zalewający całe tereny uprawnej ziemi. Nie wiadomo, co bardziej
gniecie, choroba czy grzechy, które autor popełnił w swoim życiu. Rany gniją,
zdają się nieuleczalne. Nic i nikt nie zdoła powstrzymać tego procesu. Grzesznik jest zdolny jedynie do smutku, przygnębienia, może się tylko żalić.
8—11. Pod ciężarem grzechu człowiek uważa się za ukaranego przez Boga.
Wina drąży sumienie, powoduje ucieczkę od Boga, który tak bardzo doświadcza. Psalmista też tak postępuje. Z jego piersi wydobywa się krzyk rozpaczy.
Stara się przedstawić Bogu swoje położenie, zresztą beznadziejne. Nawet nie
tai burzy przetaczającej się przez jego serce. Kiedy ma się Boga przeciwko
sobie, wszystkie energie życiowe mogą być tylko krzykiem przerażenia. Grzesznik jest „złamany na duszy" (w. 9 a).
Kiedy Bóg doświadcza, lepiej zachować się jak psalmista. Nie można Boga
oskarżać o brak tolerancji. Często przyczyna zła leży w nas lub w otoczeniu,
które jest od nas zależne, a nasz wpływ był za słaby, aby je zmienić. Grzech
jest potęgą niszczącą człowieka. Człowiek na zawsze pozostanie grzesznikiem.
•Św. Jan powiedział: „Jeżeli twierdzimy, że nie mamy grzechu, to samych siebie
oszukujemy i nie ma w nas prawdy. Lecz jeśli się przyznamy do naszych grzechów, to Bóg, będąc wiernym i sprawiedliwym, odpuści nam je i oczyści nas
z wszelkiej nieprawości" (IJ 1, 8—9).
B: 12—15. Straciwszy nadzieję wydobycia się z opresji, biedny człowiek na
próżno szuka pomocy u najbliższych. Ciężko doświadczony, pozostaje osamotniony. Dawni przyjaciele nie spieszą do Boga z prośbą o pomoc dla doświadczonego nieszczęściem, raczej planują, jak by się udręczonego pozbyć. Trudno
w takich warunkach gniewać się, irytować lub prowadzić dyskusję z najbliższymi. Lepiej zamilknąć i zacząć rozmawiać z Najwyższym o tym, co boli. Decyzja milczenia jest jedną z podstawowych decyzji pokutnika. W takim usposobieniu należy zwrócić się do Boga i nie narzekać na świat, bo można tym narzekaniem jeszcze sprawę pogorszyć. Żyjąc w grzechu nie można podejmować
walki z całym światem, gdyż się nie ma pokoju z Bogiem.
16—17. Z krzykiem przerażenia i rozpaczy rzuca się grzesznik w objęcia
Boga, chcąc naprawić swój błąd. Od Niego bowiem tylko może oczekiwać słów
rozgrzeszenia (Ps 130,5). Będzie to zarazem odpowiedź na knowania złych ludzi.
A': 18—19. W takiej prośbie nie może dominować jedynie chęć uwolnienia
się od wrogów, zesłanych przez Boga jako środek pokuty. Kiedy uczucie krzyw.158
dy minie, człowiek znajdzie się znowu sam na sam ze swoim cierpieniem wewnętrznym, boleścią duszy doświadczonej grzechem, bez nadziei wyzwolenia.
I tu zaczyna się krzyk o uwolnienie (por. Ps 32,5). Wtedy mówi się Bogu,
że się zgrzeszyło, wyznaje się istotny powód swojego nieszczęścia. Powiada
się Bogu: „Zgrzeszyłem, Panie" (por. Ps 41,5; 51,6 itd.). Człowiek czuje się
pokonany przez Stwórcę (Wj 9,15; 2 Kri 18,9). Tu ma początek poddanie się
Bogu, którego się obraziło.
B': 20—21. Obecnie autor ponownie wraca do otoczenia. Wielka liczba potężnych wrogów ma skłonić Boga do szybszego działania. Ich działanie jest tym
gorsze, że pozbawione powodu, gdyż autor nie wyrządził im nic złego, przeciwnie — starał się im pomagać w nieszczęściu. Obecnie odpłacają złym za
za dobre, co zresztą zdarza się w życiu. Nie powinni prześladować człowieka,
który wyznał swój grzech Bogu i stara się dążyć do cnoty. Ale postępowanie
ludzi bywa przewrotne. Nie pamiętając o pomocy, jakiej im autor udzielił
w nieszczęściu, starają się go podstępnie zniszczyć, gdyż jest dla nich niewygodny.
C: 22—23. Psalmista wydaje ostatni okrzyk, w którym brzmi początkowa
nuta o konieczności udzielenia ratunku biednemu: „Niech Bóg nie stoi z daleka" (w. 22b), „niech prędko przybędzie z pomocą" (w. 23a), „niech go nie opuszcza" (w. 22a). Wszystkie te wyrażenia bliskoznaczne mają skłonić Boga do
działania. Przecież autor od nikogo nie spodziewa się pomocy i wie, że tylko
Bóg jest źródłem wszelkiego dobra.
Jeżeli dobrze zrozumiemy pojęcie grzechu jako siły i potęgi destruktywnej,
to tym samym inaczej będziemy patrzyli na doświadczenia Boże względem
nas samych lub naszych najbliższych. Będziemy usilnie prosić Boga, aby nas
nie karał w swoim gniewie, ale wybawił od wrogów, z których największym
jest grzech. Znamy przecież słabości naszej natury. „Wiem tedy, że Prawo jest
duchowe, a ja cielesny, zaprzedany w niewolę grzechu. Nie rozumiem tego, co
czynię: nie czynię bowiem tego, czego pragnę, lecz dopuszczam się tego, czego
przecież nienawidzę... Tak już nie ja dopuszczam do tych czynów, ale grzech,
który we mnie mieszka" (Rz 7, 14—17). Wiedzieli o tym starożytni, dlatego podobnie sformułował swój pogląd na to zagadnienie Owidiusz (Metamorph. 7. 19)
oraz zakonnicy z Qumran (1 Qs 3, 15—4, 26). I oni czekali na nawiedzenie ducha
Bożego, który ich wyzwoli z przemocy grzechu: „Wszystkie duchy jego losu
starają się doprowadzić do upadku synów światłości, ale Bóg Izraela i anioł
Jego prawdy pomaga wszystkim synom światłości". Pomoc musi nam przyjść
z góry, abyśmy zdołali trafić do Boga i zachować Jego Prawo. Wyznanie grzechów jest początkiem naszego nawrócenia i poddania się działaniu Boga w nas
(w. 19). Bóg sam wyzwoli nas z pęt zła i od napaści wroga.
„Jedni doznają cięższych pokus na początku nawrócenia, inni przy końcu.
Niektórych trapią one niemal przez całe życie. Jeszcze innych nawiedzają
mało kiedy i niezbyt dokuczliwie; a to wszystko dzieje się według zrządzenia
mądrości i sprawiedliwości Bożej, która zważa na stan i zasługi każdego człowieka, a wszystko prowadzi ku zbawieniu wybranych.
Nie powinniśmy przeto rozpaczać w pokusach, lecz goręcej prosić Boga, aby
nas raczył popierać w każdym ucisku. On na pewno, według słów św. Pawła
(1 Kor 10,75), nie dopuści kusić nad to, co możemy, i taki da obrót pokusom,
abyśmy je mogli zwyciężyć" (Naśl. Chr., I, 13, 6—7).
.159
PSALM 39 (38)
JESTEM NICOŚCIĄ W O B E C B O G A
I
^(Śpiewany)
1
przez
kierownika
chóru,
Jedutuna,
^Rzekłem: „Trzymam się mojej ścieżki,
aby nie zgrzeszyć językiem.
!
Założę kaganiec na usta,
dopóki jest przy mnie niezbożny".
"Milczałem, stałem się niemy,
cichy, bez żadnej skargi,
lecz moja boleść się wzmogła.
^Serce się we mnie paliło;
myśląc o tym, płonąłem,
i język mój począł się żalić:
®Objaw mi. Panie, mój koniec.
Jaka jest liczba dni moich.
Niech wiem, jaki jestem znikomy.
"Odmierzyłeś mnie zaledwie na piędzi,
mój żywot przy Tobie to nicość.
Wszyscy są tylko tchnieniem,
każdy człowiek podobny do otxrazu,
"jak podobizna porusza się człowiek.
Jak mara się krząta, gromadzi;
a nie wie, kto zbierze.
"Władco, czego się teraz spodziewać?
W Tobie pokładam nadzieję.
"Wyrwij mnie z wszystkich grzechów,
nie dawaj głupcom na wzgardę.
!|.
' ['
"Zachowuję milczenie, ust nie otwieram,
abyś Ty zaczął działać.
"Odwróć ode mnie chłostę,
ginę od razów Twej ręki.
'^Za grzechy karcisz człowieka,
niszczysz jak mól, co bogate,
każdy człowiek to tchnienie.
"Panie, słuchaj modlitwę,
nadstaw ucha na prośbę,
na plącz mój nie bądź głuchym.
i I
\ i!
Wszak jestem u Ciebie gościem,
przybyszem, jak wszyscy ojcowie.
"Odwróć ode mnie wzrok, niech odetchnę,
zanim odejdę, nie będzie mnie więcej.
160
Psalm
Dawida.
Komentarz
Psalm ten jest indywidualną lamentacją. Psalmista prosi w nim o uwolnienie
z poważnej choroby. Wrogowie, patrząc na jego nieszczęście, cieszyli się z dopustu Bożego. Podział psalmu jest następujący: 2—4. 5—7. 8—11. 12—14.
2—4. Autor opisuje swoją trudną walkę wewnętrzną, po to, by poddać się
spokojnie działaniu Bożemu. Chodziło o bezbożne otoczenie, które mogło go
oskarżyć z powodu każdego niebacznie wypowiedzianego słowa. We wzburzeniu
wypowiada się różne rzeczy, których mogłoby się potem żałować fpnr. Ps
73, 13—15; Jr 20, 7—18). Autor przyznaje racje działaniu Bożemu w odniesieniu do jego własnego grzesznego życia (w. 9, 12). Jednak cierpienie stało :
dotkliwe ponad wszelką miarę, i dlatego, podobnie jak Hiob, psalmista zaczął
się żalić.
5-r-7. Koncepcja życia jest tu bardzo pesymistyczna i przypomina Koheleta.
Człowiek jest właściwie niczym, a czyni wokół siebie i wszystkich swoich
małych spraw wiele hałasu. Odnośnie do poglądu na życie autor myśli podobnie jak w Ps 90,11 n. Chce też widzieć, ile mu jeszcze życia zostało, aby nie
zmarnował raz danej mu szansy. Mógłby się rzucać, gniewać na Boga i na
wszystkich, ale to by mu tylko zamknęło resztę nadziei. Ostateczną możliwością
pokutującego grzesznika jest milczenie; okazuje nim Bogu, że zrezygnował
z własnej obrony, a zdaje się na Jego działanie. Tak modlił się Hiob, aby nie
tracić czasu na bezpłodne bunty (Jb 5,2). Po co wojować o zdobycie czegoś, co
wkrótce legnie w gruzach z braku mądrego dziedzica.
8—11. Powód upartego milczenia, w jakie uzbroił się psalmista, jest podany
w niniejszym fragmencie. „Teraz" na początku (w. 8 a) stanowi część problemu. Pokutujący grzesznik posiada tylko jedną nadzieję: Pana (por. Ps 62,6;
71,5). Jemu należy pozostawić inicjatywę „działania" (w. 10 b). Przez słowo
„działać" rozumie tutaj autor albo własne zniszczenie, albo powrót do normalnego życia (por. Ps 22,32; 37,5; 52,11 itd.). Jedyną instancją, do której można
się odwołać, gdy chodzi o grzech, jest Pan. Próżne więc jest zwracanie się do
jakichkolwiek bożków (Oz 5, 13 n). Wszystko zależy „teraz" od dobrej woli Pana. Do Niego trzeba zwracać oczy i zanosić prośbę. On uwolni od grzechu, a tym
samym usunie powód hańby, w jaką popadł grzesznik wobec świata głupców
(por. Ps 22,7; 44,12; 69, 8. 10. 11. 20. 21; 71,13 itd.). Tylko On sam może usunąć
rękę, która spowodowała nieszczęście (por. Ps 32,4; 38, 3; Jb 19,21).
12—14. Pokutujący grzesznik przyznaje, że stracił wszelkie prawa. Obrażony
Pan nie ma już zobowiązań w stosunku do swojego wasala. Widząc, jak pod
ręką Bożą znikają bogactwa tego świata (w. 12 b), krzepi się jedynie tą nadzieją,
że jest to karcenie poprawcze (Ps 6,2; 38,2; Jr 10,24). Autor przypuszcza, że
Pan jest jeszcze gotów wysłuchać prośby (w. 13). Podobnie jak syn marnotrawny (Łk 15, 11—31), nie ma nawet pretensji, aby go przyjęto z powrotem do
rodziny. Byłby zadowolony, gdyby pozostał w niej na prawach obcego „przybysza", a znamy na podstawie Pwt 24,14 n uprawnienia tych v/ydziedziczonych
ubogich w Izraelu. Zresztą wiemy, że prawdziwym właścicielem Izraela był
Bóg, a „przodkowie" byli jedynie użytkownikami Jego ziemi (por, Lb 25,23;
1 Krn 29,15; Ps 119,19). Pokutujący grzesznik nie prosi o opiekę, o jakiej mówiło Prawo, ale o trochę spokoju, aby się uchronić przed gniewem Bożym,
(Ps 103, 15—18 . Wnet skończy się żywot grzesznika, o którego poprawę trzeba
było aż tak zabiegać (Jb 7,8. 21; 10,21).
Pojęcie cierpienia nie przekracza idei Księgi Hioba i Koheleta. Późniejszy
rozwój objawienia nadał inny sens cierpieniu na skutek ujawnienia sposobu
istnienia po śmierci w szczęściu lub nieszczęściu, zależnie od stanu własnej
6
Psalmy
161
duszy. Cierpienie zostało podniesione do rangi zbawczej poprzez śmierć
i zmartwychwstanie Chrystusa, o czym mówi Iz 53, 10—12. W świetle tej nowej prawdy zmartwychwstania Chrystusa cierpienie nabiera nowego waloru.
Nie usunęło to mimo wszystko z jego istnienia welonu żałoby. Chrystus bał się
męki i śmierci na krzyżu i trzeba było, aby go anioł pokrzepił (Łk 22,42). Wcześniej mówił o tej godzinie jako o własnej udręce, którą „odczuwa, zanim się
to stanie" (Łk 12,50). Wydanie na śmierć stało się od tego czasu drogą do życia
dla wszystkich, którzy mieli umrzeć. Św. Paweł nawet wzdychał, by ta chwila
nadeszła (2 Kor 5,1 nn; Flp 1,21). Cierpienia staną się i dla nas źródłem radości,
jeśli je przyjmiemy w duchu Chrystusowego krzyża i ekspiacji za grzechy.
„Im lepiej jesteś usposobiony do przyjęcia cierpienia, tym roztropniej postępujesz i zyskujesz więcej zasługi; łatwiej je też zniesiesz, będąc na nie przygotowany ochoczo i życiowo.
Nie mów: nie mogę tego znieść od takiego człowieka; ciężką wyrządził
krzywdę i tego nie godzi się cierpieć, gdyż to mi zarzuca, o czym nigdy nawet
nie myślałem; od kogo innego chętnie zniosę wszystko, uważając, że znieść
to należy.
Nierozumnie jest tak myśleć, nie zważając ani na cnotę cierpliwości, ani na
Tego, kto ma ją uwieńczyć, lecz oglądać się na ludzi i na doznane od nich
krzywdy" (Naśl. Chr., III, 19,2).
PSALM 40 (39)
URATUJ JAK DAWNIEJ
^Śpiewany)
przez
kierownika
chóru,
Dawida,
^Nieustannie wołałem do Pana,
i ku mnie się skłonił,
wysłuchał mojej prośby.
"Wyciągnął mnie z dna zaguby,
z brudu i błota.
Postawił mi nogę na opoce,
kroki moje umocnił.
^Włożył mi w usta pieśń nową,
chwałę naszego Boga.
Niech patrzy wielu i zadrży,
niech zaufają Panu.
"Błogosławiony, kto Panu zaufał,
nie zwraca uwagi na pysznych,
na tych, co odeszli do bożków.
«Wielu cudów dokonałeś.
Panie, nasz Boże.
Nikt nie dorówna Ci w planach,
jakie co do nas powziąłeś.
Gdy chcę je zliczyć, wysłowić,
za wiele ich, bez liczby.
.162
Psalm.
'Nie żądasz ofiary krwawej
ani z płodów rolnycłi,
lecz dałeś mi ucho wrażliwe.
Nie pragniesz całopalenia,
ani ofiary za grzech,
®więc rzekłem: „Oto idę".
W zwoju ksiąg napisano,
co mi czynić należy.
"Czego Ty chcesz, nasz Boże,
jest moim upodobaniem.
Zamknąłem Twoje pouczenia
głęboko w sercu moim.
'"Opowiedziałem na wielkim zgromadzeniu
o Twojej prawości.
Ust moich nie zamknąłem.
Ty wiesz o tym. Panie.
"Łaskawości Twej nie ukryłem dla siebie.
Wysławiałem Twój wierny ratunek;
nie taiłem Twej wiernej miłości
przed całym zgromadzeniem.
"Panie, ty nie odmawiaj
swojej litości,
niech zawsze mnie strzeże
Twa wierna miłość.
" B o przecież spadły na mnie
liczne nieszczęścia.
Dosięgła mnie kara za grzechy,
umysłem jej nie ogarnę.
Liczniejsze od włosów na głowie,
zaczynam już tracić serce.
"Panie, zechciej mnie wyrwać.
Panie, przybądź z odsieczą.
"Niechaj się wstydzą, rumienią wszyscy,
którzy pożądają mej duszy,
chcąc mi ją odebrać.
Niechaj odejdą z hańbą,
którzy chcą mojej klęski.
'"Niech się przerażą ze wstydem,
krzyczący: „dobrze mu tak".
"Niech się natomiast weselą, radują
wszyscy dążący do Ciebie.
.163
Niech stale powtarza: „Pan jest wielki",
kto miłuje Twoją pomoc.
"Lecz ja jestem biedny i poniżony.
Władca niech o mnie pomyśli.
W Tobie moja pomoc i ratunek,
nie zwlekaj, o mój Boże.
Komentarz
Psalm składa się z dwu części: 2—11 i 14—18, przy czym w. 12—13 jest
przejściem od dziękczynienia do lamentacji. Literacko stanowi on jedną całość,
mającą na celu podziękowanie za poprzednie uratowanie od wielkiego nieszczęścia (niektórzy mówią o chorobie) oraz prośbę o wyrwanie od wrogów.
Psalm pochodzi z epoki przed niewola. Całość można podzielić następująco:
I: 2—4. 5—6. 7—9. 10—11. 12—13. II: 14—16. 17—18.
I: 2—4. Autor opowiada historię wyratowania go od dna zaguby" (w. 3 a),
„brudu i błota" (w. 3 b), pod czym kryje się pojęcie Podziemia. Wypowiedzi te
przypominają Ps 69. Widocznie autor był ciężko chory i spodziewał się śmierci,
ale Bóg wyratował go, aby stąpał po twardym gruncie (Ps 18,34; 26,12; 31,9).
„Opoka" (w. 3 c) jest symbolem pomocy Bożej, konsekwencją jest stwierdzenie:
„me kroki umocnił" (w. 3 d). Owocem działania Bożego jest „nowa pieśń"
(w. 4 a), jako hynm dziękczynny za ocalenie. Treść jego podaje psalmista w następnych wierszach. Działanie Boże, które miało na celu wyratowanie psalmisty
od śmierci, miało tak doniosłe znaczenie dla wszystkich wiernych, że autor był
w stanie pobudzić wielu do „bogobojności" (w. 4 d) — zaufania Bogu. Łączy
się z tym wiara praktyczna, czyli poddanie się woli Bożej, wyrażonej w nakazach moralnych.
W podobny sposób mówi św. Paweł o zmartwychwstaniu. Podziemie ma tu
już wyraźnie negatywne znaczenie „śmierci", czyli grzechu, a zmartwychwstanie jest powstaniem do nowego życia, nawiązaniem łączności z Bogiem dzięki
Chrystusowi: „Lecz Bóg jest przebogaty w swym miłosierdziu, a Jego miłość
sprawiła, iż właśnie wtedy, gdy byliśmy umarli z powodu naszych występków,
przywrócił nas razem z Chrystusem do życia. Dzięki łasce zostaliśmy ocaleni"
(Ef 2, 4—7). Stało się to jako skutek naszej wiary i chrztu świętego (Rz 6, 1—11).
W ten sposób posiadamy przystęp do życia wiecznego: „Każdy, kto żyje i wierzy
we Mnie (= jest Mi oddany), nigdy nie umrze" (J 11,26).
5—6. Dziękczynienie łączy się z pouczeniem właściwym szkole religijnej mędrców (por. Ps 4,3; 51,15), gdzie „błogosławiony, kto..." jest formułą wprowadzającą. W taki sposób pochwala się każdego, kto dokonał prawdziwego wyboru
w życiu. Doświadczenie uczy, że psalmista miał rację, chlubiąc się tym, że
wybrał Boga, a nie bożków pogańskich, które nie są w stanie pomóc (Ps 4,3).
Otoczony jprzez wielu wrogów (por. w 13), autor czuje się mimo wszystko
szczęśliwy, że może dziękować Bogu za wszelkie dobrodziejstwa.
7—9. Najwartościowsza jest jednak główna (środkowa) część psalmu omawiająca sprawę posłuszeństwa Bogu. Wielu uważało ją za protest przeciw ofiarom krwawym. Nie jest to jednak potępienie kultu zewnętrznego, a raczej
uznanie jego zbędności w czasie niewoli lub nawet przed nią pod wpływem
nauczania proroków. Inne psalmy także o tym wspominają (np. Ps 51,18 n;
69,32; Dn 3,38—40). Gdy chodzi o grzechy, to do ich odpuszczenia konieczna
jest skrucha (Ps 51,19). W dziękczynieniu natomiast należy publicznie uwielbiać
.164
Boga za otrzymaną laskę (Ps 69). Niniejszy psalm idzie w tej kwestii trochę
dalej; Bóg nie zadowoli się materialną ofiarą ze zwierząt. Autor ma ucho
otwarte i mówi: „Oto idę" (w. 8 a) na znak gotowości pójścia za Bogiem. Taką
ofiarą miłą Bogu jest on sam. W księgach świętych napisano, czego Bóg od
niego wymaga odnośnie do przykazań przedstawionych sumieniu człowieka.^
W sercu psalmisty żyje miłość do Bożych przykazań (por. Pwt 6,6; Jr 31,33),
a to jest już ofiarą serca.
Chrystus powiedział: „Do królestwa niebieskiego wejdzie nie ten, kto mówi:
Panie, Panie, lecz ten, kto czyni wolę Ojca Niebieskiego" (Mt 7,21). Nie ma przyjaźni z Bogiem bez zachowania Jego nakazów: „Jeżeli wy Mnie miłujecie, to
będziecie zachowywać wszystkie przykazania Moje" (J 14,15). Rozumiał to
dobrzo św. Jan, kiedy pisał; „Dzieci, nie miłujmy słowem i językiem, lecz
czynem i prawdą" (1 J 3,18). Św. Paweł nauczał podobnie:
proszę was, bracia, abyście chcieli składać siebie jako ofiarę żywą, świętą, i miłą Bogu" (Rz
12,1). Nie wyklucza to wcale ofiary materialnej, ustawia ją tylko w pewnej
hierarchii obowiązków człowieka względem Boga.
10—11. W ramach posłuszeństwa Bogu mieści się także i uwielbienie Go
„na wielkim zgromadzeniu" (w. 10 a), aby wszyscy wspólnie chwalili Pana za
wyświadczone dobrodziejstwa. Dobroć Bożą należy głosić wszystkim, aby majestat Boga był znany na całym świecie. Jest to akt wiary, w którym uznajemy władzę Bożą nad nami i naszą zależność od Niego. Nie jesteśmy bowiem
istotami zupełnie niezależnymi, gdyż wszystko zawdzięczamy Bogu.
Ta część psalmu posiada doniosłe znaczenie religijne. Ofiary materialne składane Bogu są tylko symbolami, które nie mają znaczenia bez ofiary serca. Nie
było to w Izraelu ąauką nową. Już prorok Samuel mówił o tym do Saula
(1, ,Sm 15,22 n); tutaj jednak ta nauka zajmuje miejsce centralne. Według
Hbr 10,5—10 były to słowa wypowiedziane przez Chrystusa przychodzącego
na świat (Ps 40,7—9), miały one stać się dewizą całego Jego życia. Chrystus
nieustannie spełniał wolę swojego Ojca (por. J 8, 29; 17,4). Posłuszeństwo Ojcu
było dla Niego chlebem codziennym (J 4,34). Czy możemy postępować inaczej,
chcąc się podobać Bogu?
12—13. Wiersze te są już wprowadzeniem do części drugiej. Wspomnienie
miłosierdzia Bożego w dotychczasowym życiu psalmisty było tylko przygotowaniem. Obecnie autor prosi o pomoc i opiekę w trudnej sytuacji. Jeżeli zawsze
ma go strzec wierna miłość Boża, to zwłaszcza obecnie, kiedy spadają na niego
wielkie nieszczęścia (w. 13 b). Głównym dopustem Bożym jest jakaś poważna
choroba, którą się uznaje jako karę za grzechy. Psalmista pozostawiony jest
samemu sobie. Przy równoczesnym pozbawieniu siły fizycznej oznacza to beznadziejność.
II: 14—16. Są w otoczeniu psalmisty ludzie, którzy mu źle życzą. Chcieliby
go pozbawić życia, czyli „duszy" (w. 15 c). Tylko Bóg może sprawić, że odejdą
pohańbieni, choć obecnie krzyczą w triumfie: „Dobrze mu tak" (w. 16c). Jeżeli
psalm stanowi jedną całość literacką, należałoby ich utożsamić z tymi, którzy
„odeszli do bóstw" (w. 50) w pysze swojego żywota (w. 5 b). Nie pierwszy
to raz w historii, niewierni nienawidzą wiernego sługę Boga. W historii naszego
kraju mieliśmy liczne tego dowody.
17—18. Obecnie autor prosi, aby radość panowała tam, gdzie powinna panować, a więc u ludu Bożego. Okrzyk „wielki jest Pan" (w. 17 c) pozwala
przypuszczać, że Bóg nie dozwoli wrogom panować nad sprawiedliwymi. Psalm
nie mówi o tym, jaki był wynik modlitwy autora; w tekście mamy tylko wypowiedź pełną nadziei na otrzymanie pomocy. Ostatnie słowa: „Nie zwlekaj"
.165
(w. 18 d), są okrzykiem cierpiącego, ufającego w pełni Bogu, któremu autor
wierzy. Znajduje się bowiem pomiędzy obozem apostatów i ludzi wiernych
Bogu. Zależy więc od Pana, czy zechce udzielić pomocy wiernemu słudze, czy
też pozostawi go na pastwę losu.
My także posiadamy wrogów wewnętrznych i zewnętrznych. Oby Bóg nam
dopomógł do zwyciężenia jednych i drugich. Mogą jednak zaistnieć cierpienia
tali wielkie, że przy naszej naturalnej bezradności możemy znaleźć tylko punkt
oparcia w Bogu. Nie oszukujmy się. Ludzie nas nie zrozumieją. Jeżeli Bóg nie
zdejmie nam krzyża z bark, to z pewnością doda nam siły do jego niesienia
na dalszej drodze (por. Ps 55,23). Tej mądrości uczył Bóg psalmistę, podobnie
jak sprawiedliwego Hioba.
Z uwagą powtarzajmy słowa brewiarza: „Deus in adiutorium meum intende,
Domine ad adiuvandum me festina", a zrozumiemy nieodzowność pomocy Bożej w życiu codziennym.
„Panie, wyznawać Ci będę moją słabość. Często rzecz drobna zasmuca mnie
i wyprowadza z równowagi. Postanawiam działać uważnie, lecz skoro jestem
trochę kuszony, wielki lęk mnie ogarnia. Niekiedy rzecz bardzo drobna wywołuje we mnie ciężką pokusę. Nie czując pokusy myślę czasem, że jestem już
bezpieczny, i wtedy zaraz spostrzegam, jak mnie obala lekki zaledwie podmuch" {Naśl. Chr., III, 20,1).
PSALM 41 (40)
MODLITWA
^(Śpiewany)
przez kierownika
CHOREGO
chóru,
Psalm Dawida,
^Błogosławiony, kto ma serce dla ubogich.
Pan go uwalnia w zły dzień.
"Pan jego stróżem,
utrzymuje przy życiu;
nie oddaje w gardziel wroga,
szczęśliwy jest na ziemi.
^Pan zsyła mu pokrzepienie
na łożu boleści.
Ty go leczysz ze słabości
w czasie choroby.
"Rzekłem: „Zlituj się. Panie,
uzdrów moją duszę,
zgrzeszyłem przeciw Tobie".
•Żle o mnie mówią wrogowie:
„Kiedy umrze? Imię jego zaginie".
'Przyjdzie kto do mnie zajrzeć,
serce mu kłamstwo mówi:
„Nieprawość gromadzi dla siebie".
Wychodzi na ulicę i rozpowiada.
.166
«Szepcą między sobą o mnie
wszyscy wrogowie, o Najwyższy,
spisek na mnie uknuli:
"„Najgorsze zło niech go spotka,
oto leży, niech już nie wstanie".
"Nawet serdeczny przyjaciel
— darzyłem go zaufaniem,
jadał ze mną przy stole —
plotki szerzy podstępnie.
"Lecz Ty zlituj się. Panie,
podnieś mnie, niech im odpłacę.
" T o znak, że mnie miłujesz,
gdy wróg oiie triumfuje.
"Utwierdź mnie w niewinności
i umieść przy sobie na wieki.
"Błogosławiony Pan,
Bóg Izraela
od wieków po wieki.
Amen. Amen.
Komentarz
Psalm uchodzi za pieśń dziękczynną lub lamentację, zależnie od tego, jak
się rozumie ww. 5—11. Jeżeli je przyjmiemy jako referowanie dawnej modlitwy lamentacyjnej, odmawianej w czasie choroby, to będzie to dziękczynienie
za ocalenie połączone z prośbą o utwierdzenie w cnocie, aby autor mógł przebywać z Bogiem w wieczności. Jest to bardzo stary psalm, być może nawet
z czasów Dawida. Podział jest następujący: 2—4. 5—11. 12—13.
2—4. Poeta znalazł się w sytuacji cierpliwego Hioba (Jb 29, 12—17). Pouczenie, o jakim była mowa w Ps 32 i 34, zawiera naukę ogólną, powtórzoną w Prz
14,21. 32. Tylko człowiek cierpliwy może liczyć na pomoc Pana. Można też
słowa te rozumieć jako uznanie dla tych szczęśliwych, którzy zważać będą na
dziękczynienie złożone przez psalmistę, mając już tym samym udział w łasce
doznanej od Boga. Psalmista stanie się dla wszystkich członków społeczności
religijnej pouczeniem i zapewnieniem łask przyszłych. Każdy współczujący
i dziękujący Bogu razem z psalmistą stanie się uczestnikiem życia Bożego
w Kościele. Cierpienia nasze, złączone z Chrystusowymi, owocują dla wszystkich (Kol 1,24), o czym warto w życiu pamiętać.
5—11. Ważne jest nastawienie ludzi nie znających litości ani współczucia
wobec chorego, uznających dotkniętego cierpieniem za ukaranego przez Boga
lub ufającego Mu bezpodstawnie. Psalmista modlił się o uzdrowienie, a najbliżsi czekali na jego zgubę. Jeżeli nawet ktoś przyszedł go odwiedzić, to zachowanie jego było nacechowane hipokryzją. Gdy wyszedł, szeptał z innymi,
czekając na śmierć chorego, a może nawet złorzeczeniami starał się przyspieszyć jej nadejście. W ten sposób społeczeństwo wydało wyrok na sprawiedliwego.
Innym znakiem powszechnego odrzucenia jest nastawienie przyjaciół, z któ.167
w
I
rymi łączyły psalmistę niegdyś szczególne więzy. Przynajmniej z tej strony
mógł się spodziewać ratunku, gdyż oni korzystali przecież z jego dotychczasowej pomocy (Ab 7). Ale i oni nie chcieli łączyć swojego losu z jego dolą
i dlatego przyłączyli się do ogólnego werdyktu. Podobny los spotyka wszystkich wiernych Chrystusowi. Niech tylko noga sprawiedliwego się potknie,
zaraz się wszyscy, nawet najbliżsi, obrócą przeciwko niemu (Mk 13,9—13). Nikt
nie będzie chciał się narazić wrogom, występując w obronie sprawy przegranej. Dopiero teraz następuje właściwa modlitwa chorego, który zaufał Bogu
w nieszczęściu. Życie ukazuje się tutaj jako zwycięstwo lub triumf sprawiedliwości.
12—13, Wystarczy jedno skinienie Boga, aby się pokazało, że żło nie triumfuje. Uzdrowiony niewiele ma do powiedzenia o swoich wrogach. Zapomniał
o nich zupełnie. Znakiem miłości Boga jest fakt, że wrogowie nie zatriumfowali nad nim. Oby tylko Bóg trzymał go w swojej ręce, aby doszedł do szczęścia przy Bożej prawicy (por. Ps 16,11; 73,23 nn). Chrystus mówi podobnie:
„Uwolnijcie serca wasze od trwogi. Wierzcie w Boga i we Mnie wierzcie. Na
świecie będziecie doznawać wiele ucisku, lecz nie trwóżcie się" (J 14,1; 16,23).
Św. Paweł stwierdzał fakt prześladowania i wydawania sprawiedliwych na
śmierć każdego dnia, a przecież pisał: „...my nad wszystkim odnosimy zwycięstwo dzięki Temu, który nas umiłował" (Rz 8,36—38). Sprawdza się też
powiedzenie Chrystusa: „Nie bójcie się więc tych, którzy zabijają ciało, ale
duszy zabić nie mogą. Bójcie się raczej Tego, który i ciało, i duszę może wtrącić do piekła" (Mt 10,28).
„Synu, błagaj nie o to, co dla ciebie jest miłe i korzystne, ale o to, co się
zgadza z Mą wolą i przynosi Mi chwałę; jeżeli pomyślisz rozsądnie, to ponad
swoje pragnienia i wszystkie ukochania musisz stawić zarządzenia Mej woli
i nimi się kierować.
Znam twoje pragnienia i słyszę często twe wołania... Chcesz się już sycić
najwyższym dobrem, tego jednak obecnie otrzymać nie możesz.
Jam jest. Czekaj na Mnie — mówi Pan — aż przyjdzie królestwo Boże"
{Naśl Chr., III, 49,3).
PSALM 42—43 (41—42)
TĘSKNOTA ZA BOGIEM
'{Śpiewane)
przez
kierownika
chóru,
42, ^Podobnie jak tęskni jeleń
do źródła wody,
tak dusza moja tęskni
do Ciebie, Boże.
^Spragniona moja dusza
Boga żywego,
Kiedy pójdę, by ujrzeć
oblicze Boga?
*Łzy mi się stały chlebem
we dnie i w nocy,
kiedy pytają się codziennie:
„Gdzie jest twój Bóg?"
.168
rozważanie,
synów
Koracha.
^Wypłakuję przed Nim duszę,
kiedy rozważam,
jak szedłem w pocliodzie z pokłonem
przed dom Boży,
krzycząc z radości i dziękczynienia
w tłumie świętującycłi.
"Czemuś tak smutna, ma duszo?
przede mną czemu się skarżysz?
Ufaj Bogu, jeszcze Go będę sławił.
Zbawienie oblicza mego. Boga mojego.
'Moja dusza jest tak smutna,
bo myślę o Tobie
w krainie Jordanu i Hermonu,
u stóp góry Mizernej.
"Odzywają się wody głębiny
do wtóru Twej ulewy.
I we mnie przelewają się wszystkie
Twe fale i bałwany.
"Niecłi Pan objawi swą miłość
za dnia lub w nocy,
a z serca zaśpiewam modlitwę
Bogu żywemu.
"Mówię: „Boże, Opoko moja,
czemuś mnie opuścił?
Czemu chodzić mam smutny,
nękany przez wroga?"
"Jako łamanie kości działają
szyderstwa ciemięzców,
gdy powtarzają dzień cały:
„Gdzie jest twój Bóg?"
'^Czemuś tak smutna, ma duszo?
przede mną czemu się skarżysz?
Ufaj Bogu, jeszcze Go będę sławił.
Zbawienie oblicza mego. Boga mojego.
43, 'Obroń mnie. Boże,
prowadź mą sprawę
z pokoleniem niewiernym.
Wybaw mnie od człowieka
podstępu, niegodziwości,
^Wszak Tyś mi Bogiem, Fortecą,
Czemu mnie opuściłeś?
.169
Czemu mam chodzić smutny,
nękany przez wroga?
'Wyślij swe światło i wierność,
niech mnie prowadzą,
zawiodą do świętej góry,
do przybytku Twojego.
'I przystąpię do ołtarza Bożego
do Boga, mej radości, wesela.
Wysławiał Cię będę na lirze.
Boże, mój Boże.
'Czemuś smutna, ma duszo?
Przede mną czemu się skarżysz?
Ufaj Bogu, jeszcze go będę sławił.
Zbawienie oblicza mego, Boga mojego.
Komentarz
Psalm ten podzielony na dwa (42—43), chociaż w rzeczywistości jest jednym
utworem, podzielonym na trzy części refrenem (42, 6.12; 43, 5), może być nazwany „ciemną nocą duszy" Starego Testamentu. Autor znajdujący się na
wygnaniu przeżywa trudne chwile, ponieważ Bóg odsunął od niego swoją pokrzepiającą łaskę. Porównuje więc swoje życie do pobytu w Podziemiu. Psalm
pochodzi z epoki niewoli i podzielić go można na trzy części: 42, 2—5. 6. 7—11.
12; 43, 1—4. 5. Trzy razy dusza autora pogrąża się w depresji i trzy razy autor
odbudowuje swoją wiarę, czyli zaufanie w Bogu. Dlatego można nazwać ten
poemat rozmową z duszą na wzór egipskich rozmów ze swoim BA.
2—5. 6. Psalmista pomija wstęp i zaczyna od porównania swojej duszy do
spragnionego jelenia szukającego na pustyni źródła wody. Podobnie dusza
autora szuka „żywego Boga", od którego spodziewać się może życia i nadziei.
Bóg jest źródłem pełnego życia. Bez Niego nie wyobraża sobie autor życia
w ogóle (Ps 36,10; Jr 2, 13 i inne). Bogiem można cieszyć się w świątyni; z dala
od niej, na obczyźnie, odczuwa się beznadziejność. Przebywając w obcym
kraju, nie jwie isię, kiedy się wróci do Syjonu, aby oddać Bogu cześć. Nie
będzie to już wspólna pielgrzymka z całym ludem Bożym, a raczej osobista
wędrówka do Boga mieszkającego w Jeruzalem. Tamte czasy tylko w pamięci
można sobie odtworzyć, ale to wspomnienie powoduje depresję; człowiek „wypłakuje sobie duszę", źródło siły życiowej. Na Syjonie spożywano dary ofiarne, ciesząc się, że jest się Izraelitą, tutaj pozostaje chleb i smutne łzy. Kiedyś
śpiewało się uroczyste pieśni ku czci Boga, a teraz słucha się ironicznych
pytań pogan: „Gdzież jest twój Bóg?" (w. 4 d). Przywodzi to na myśl powiedzenie, przytoczone przez Ezechiela, powtarzane przez obcych o ludzie Bożym: „To jest lud Jahwe" (Ez 36,20).
Nieszczęście narodu nasuwa każdemu Izraelicie pytanie: „Czy już nigdy nie
będę wielbił Boga na Syjonie?" Autor stara się uspokoić swoją duszę i powstrzymać się od skarg. Bogu trzeba zaufać. Jeszcze autor będzie go sławił,
bo przecież tylko Bóg jest zbawieniem, tylko On jest Bogiem. Ten refren powtarza się trzykrotnie jako akt wiary wśród ciemnej nocy duszy.
.170
Chrześcijanin jest tu na ziemi jalcby na wygnaniu, z dala od ojczyzny, jaką
jest niebo i łączność z Chrystusem oraz z Ojcem „twarzą w twarz". Bóg także
mieszka w naszej duszy, ale jest to mieszkanie tak ciemne, że tylko Duch
Święty jest dla nas gwarancją, iż będziemy mieli udział w odkupieniu, czyli
w zagarnięciu nas przez Boga na własność (Ef 1, 14). Obecnie możemy Boga
szukać i odnajdywać jak w ciemnej nocy, kiedy dusza nasza pije wodę żywą
Ducha Świętego (J 4,14; 7, 36—39) jako zadatek nieba. Jest to jednak stale
„chodzenie z dala" od naszego Ojca, ponieważ nie dane nam jest odczuwalne
współżycie z Bogiem.
7—11. 12. Ale smutek powraca i dusza autora jest ponownie w stanie depresji (w. 7 a). Autor przebywa na wygnaniu jako więzień wojenny, u źródeł
Jordanu, blisko Hermonu. Góra Mizerna (Mizar) jest jednym ze szczytów Hermonu. Samotny, pośród wrogów, psalmista czuje w sercu nostalgię za ojczyzną
i Jeruzalem. Są to uczucia podobne do huku bałwanów oceanu (w. 8). Autor
zdaje się być zupełnie opuszczony przez Boga. Prosi Go więc o okazanie mu
litości, aby mógł sercem zaśpiewać ku czci Pana (w. 9). Tymczasem z ust mu
się wydobywają tylko tony smutne, pieśń wygnańca. Szyderstwa wrogów
dopełniają reszty niedoli i udręki, i wciąż powtarzają się ironiczne uwagi,
jakoby nie było jedynego prawdziwego Boga Izraela (w. 11). Nadzieję budzi
w sercu autora przypominanie sobie dawnych pieśni świątynnych i, co za tym
idzie, zbawczej miłości Boga (w. 8). To jest jego opoka, na której opiera się
budowla jego wiary.
W tym stanie autor powtarza poprzedni refren, aby uspokoić swą duszę
i ożywić ufność w Bogu.
Dusza każdego człowieka współżyjącego z Bogiem czuje się często przez
Niego opuszczona, zwłaszcza gdy odczuwa brak zadowolenia wewnętrznego,
a Bóg zaczyna się jakby odsuwać w cień. Nastaje wówczas ciemna noc zmysłów. Reszty dopełniają prześladowania ze strony wrogów wiary i osobistych
nieprzyjaciół. W takim stanie zdaje się człowiekowi, że jest już przez wszystkich opuszczony, bez światła nadziei. Zewsząd słychać drwiące głosy wrogów.
Człowiek musi zostać sam, aby to przeżyć. Nikt mu nie pomoże, prócz jego
kierownika duchowego, o ile ten jest rozumny i zna dzieje dusz ludzkich. Po
tej ciemnej nocy nadchodzi jednak pociecha od Boga, który napełnia serce
człowieka nową nadzieją.
43. 1—4. 5. Z lamentacji przechodzi wygnaniec do właściwej modlitwy. Prosi,
aby Bóg „osądził jego sprawę" (Ps 7,9; 26, 1), i pozwolił mu zwyciężyć naród,
który stara się go „podstępnie" (w. 1 e) zniszczyć. Tym samym prosi Boga
o możliwość współżycia z Nim na własnej ziemi. Na górę świętą, Syjon, ma
go zaprowadzić Boże „światło" — (43, 3 a) symbol Bożej potęgi, oraz „wierność" (43, 3 a c) — Boże zbawienie. Po powrocie do świątyni złoży Bogu
ofiarę dziękczynną na ołtarzu i dołączy się do społeczności wiernych tam zgromadzonych, śpiewając z nim psalmy dziękczynne ku czci Stwórcy. W ten sposób ziści się zapewnienie, dane smutnemu, przebywającemu na wygnaniu autorowi, a wyrażone w refrenie.
Dwa psalmy stanowią jedną całość literacką. 43, 4—5 wyrażają przygnębienie (42, 7) a skarga (42, 10—11) pojawia się znowu w 43, 2. Psalm przechodzi
więc od dramatycznego przygnębienia do lamentacji, od lamentacji do modlitwy. W okresie niewoli Izraelici prawdopodobnie często recytowali ten psalm,
o czym można wnioskować z częstych zmian w przekładach. W pierwszym
tekście nie chodziło o wszystkich wygnańców w Babilonii, tylko o wcześniejszych, uprowadzonych jeszcze za czasów Asyrii i później osiedlonych przypadkiem — przynajmniej po części — nad górnym Jordanem obok góry Her.171
monu. Sam Hermon i huk Jordanu spływającego z góry stał się dla późniejszych wiernych przysłowiowy i przypominał pierwotny ocean ze złowrogim szumem fal, niszczących wszystko i wszystkich.
Nauka trzeciej części jest ważna. Możemy zaufać Bogu, który nas wybawi
od wrogów: „Najmilsi, nie dopuszczajcie się żadnej zemsty; niech Bóg sam
okaże swoje zagniewanie zgodnie z tym, co napisano: «Do Mnie należy dokonywanie pomsty. Ja będę udzielał zapłaty» — mówi Pan" (Rz 12, 19). Na
innym miejscu dodaje św. Paweł: „Sam będzie sądził swój lud". „Straszna
to rzecz wpaść w ręce Boga żywego" (Hbr 10, 30 n). Kiedyś Ojciec nasz Niebieski przyjmie nas do swojej chwały, jeżeli tylko pozostaniemy Mu wierni
(Mt 25, 21). W ten sposób spełni się prośba wygnańca.
„O, gdybyś wiedział, jakiej czci zażywają święci w niebie, jaką chwałą jaśnieją wzgardzeni przez świat i uważani niemal za niegodnych samego życia.
Na pewno zaraz aż do ziemi byś się uniżył i pragnąłbyś raczej podlegać wszystkim niż mieć władzę choćby nad jednym człowiekiem.
Nie pragnąłbyś w tym życiu dni beztroskich, lecz radowałbyś się ze znoszonych dla Boga utrapień i poczytałbyś sobie za zysk to, że cię ludzie za nic
mają" (Naśl. Chr., III, 47, 3).
PSALM 44 (43)
ELEGIA LUDU
^(Śpiewane)
przez
kierownika
chóru,
rozważanie
synów
Koracha.
^Słyszeliśmy, Boże, na własne uszy,
opowiadali nam nasi przodkowie,
jakich dzieł dokonałeś za ich dni.
W poprzednich czasach 'własną swą ręką
wykorzeniłeś narody, a ich zasadziłeś,
wytępiłeś pogan, a ich rozpleniłeś.
^Bowiem nie miecz ich zdobył ziemię,
nie własna ich ręka zwyciężyła,
ale prawica Twoja i ramię,
i jasność oblicza, wszak ich kochałeś.
®Ty jesteś moim Królem, o Boże,
jesteś Władcą, zbawieniem Jakuba.
®Z Tobą powalimy ciemięzców.
Imieniem Twym zwyciężymy napastników.
^Nie zawierzę bowiem łukowi swojemu,
ani miecz mój nie zadecyduje o zwycięstwie.
®Lecz to Ty uwolniłeś nas od gnębicieli
i wrogów naszych okryłeś wstydem.
"Zawsze chlubiliśmy się w Panu,
zawsze wielbiliśmy Twoje imię.
"A jednak odrzuciłeś nas, upokorzyłeś,
nie wyruszasz już z naszym wojskiem.
.172
i
"Zmusiłeś nas do odwrotu przed wrogiem,
złupili nas nasi przeciwnicy.
"Wydałeś nas jak owce na pożarcie,
rozproszyłeś pomiędzy narodami,
"wydałeś lud swój za bezcen,
nic za to nie zyskałeś.
"Wystawiłeś nas na wzgardę sąsiadów,
na szyderstwo, drwiny bliskich;
"uczyniłeś nas przysłowiem u pogan,
narody potrząsają głowami.
"Codziennie mam przed oczyma zelżywość,
iniesława zakrywa mi twarz
"z powodu szyderstw i obelg
ze strony wroga i prześladowcy.
"Dotknęło nas to wszystko,
choć nie zapomnieliśmy Ciebie,
i nie złamaliśmy Twego przymierza.
" N i e odstąpiło nasze serce od Ciebie,
na krok nie zeszliśmy od Ciebie,
®®a powaliłeś nas w miejscu grozy,
pogrążyłeś w zupełnej ciemności.
®'Gdy puścimy w niepamięć imię Boga naszego,
a do obcego boga podniesiemy ręce —
" c z y Bóg tego nie widzi dokładnie?
Wszak wie, co w sercu się tai.
®®To ze względu na Ciebie mordują nas codziennie,
uważają za owce przeznaczone na ofiarę.
"Obudź się, czemu śpisz, nasz Władco?
Ocknij się, nie odrzucaj nas na wieki.
®®Czemu odwróciłeś oblicze?
Zapomniałeś o naszym ucisku, niedoli?
" B o karki nasze już w prochu,
łonem przylgnęliśmy do ziemi.
"Wiąc powstań, pospiesz na pomoc,
wybaw nas przez wzgląd na Twe imię.
Komentarz
Psalm ten jest lamentacją społeczną z powodu klęski zadanej przez wroga
i uprowadzenia ludu do niewoli. Trudno określić czas jego powstania, choć
niektórzy, słusznie jak się zdaje, przypuszczają, że mowa jest o r. 701 przed
Chrystusem, kiedy to Asyryjczycy zabrali ludzi do niewoli i zniszczyli kraj,
choć król Ezechiasz był pobożny i starał się o odnowienie moralności. Podział
psalmu jest następujący: 2—9. 10—17. 18—23. 24—27.
.173
2—9, Lud przypomina sobie dzieła dokonane przez Boga w łiistorii. Wspominanie dziejów było obowiązkiem nakazanym przez Boga (Wj 10,2; 13, 8. 14).
Mowa jest o dziełach Bożych dokonywanych w epoce zdobywania Ziemi Obiecanej. Zgodnie z tradycją „świętej wojny" nie należało tego przypisywać sobie
ani czynnikom ziemskim, ale samemu Jahwe, który prowadził lud do walki,
a lud dzięki Bożej pomocy zwyciężał wrogów (2 Krn 20, 4—7). Te wypadki
powtarzały się jeszcze i później w historii ludu Bożego i należały już do tradycji. Bóg był Królem i sam prowadził zastępy Jakuba do wojny. Tylko Nim
mógł się lud chlubić, tylko Jego wychwalać na wieki i Jemu zaufać. Kościół
także wspomina czyny Chrystusa, który zwyciężył pogański Rzym i został
nazwany Królem królów i Panem panujących (Ap 19, 11—16).
10—17. Obecnie lud wraca w swoim rozpamiętywaniu do współczesnej sytuacji politycznej. Prowadząc wojny świeckie, został rozproszony jak owce
(w. 12), dostał się do niewoli (w. 13) i został wystawiony na drwiny wroga
(w. 14—17). Sytuacja jest beznadziejna, lecz lud wie, że za tymi wszystkimi
wydarzeniami stoi Bóg. Powtarza nieustannie w różnych odmianach „wydałeś nas", „odrzuciłeś nas" itd., a jednocześnie przedstawia Bogu swoje położenie, co nie oznacza, że w sposób fatalistyczny godzi się na nieszczęście.
Kościół także jest często prześladowany przez wrogów i Chrystus mu to przepowiedział: „Poślę do nich proroka i apostołów, a oni jednych zabiją, innych
będę prześladować" (Lk 11,49; por. Mt 5, 11 n; J 15, 20). Jeżeli Kościołowi
lokalnemu dzieje się krzywda, powinni współczuć z nim wszyscy członkowie
Kościoła Chrystusowego (1 Kor 12, 26).
18—23, Działanie Boże jest dla ludu niezrozumiałe. Wydaje się bowiem, że
Bóg musiał zauważyć nawrócenie się ludu do Niego po odrzuceniu obcych
bożków i wierne zachowywanie przymierza i przestrzeganie czystości ofiar.
Lud cierpi właśnie dlatego, że starał się zachować Prawo Boże i Jego przymierze. Ze względu na Boga Izraelici są prześladowani i skazywani na śmierć.
Wszystko to nie zgadza się z tradycyjną nauką o opiece Bożej nad wiernym
ludem. Nie bez powodu św. Paweł używa słów tego właśnie psalmu (Ps 44, 23),
aby uzasadnić prześladowanie chrześcijan oraz nastawanie na ich życie. Lud
nie rozumiał dróg Bożych, jasnych dla Apostoła narodów: „Pewien jestem,
że ani śmierć, ani życie... ani rzeczy teraźniejsze, ani przyszłe, ani moce, ani
to, co na górze, ani to, co w głębinie, ani jakiekolwiek stworzenie nie będzie
nas mogło oddzielić od Bożej miłości, która jest w Chrystusie Jezusie, Panu
naszym" (Rz 8, 36—39). Bóg jest wart by dla Jego miłości znosić wszelkie upokorzenie. Lud jeszcze tego wówczas nie rozumiał.
24—27. Pomimo tego lud jednak nie upadał na duchu, ale modlił się do Boga
o pomoc. Stosując antropomorfizację psalmista stawia Bogu pytanie: „Czemu
śpisz. Władco?" (w. 24 a). A może Bóg nie śpi, tylko odwrócił oblicze, aby nie
widzieć nieszczęścia swojego ludu (w. 25 a). To nie Boga należy obudzić, ale
Jego zbawczą miłość, wynikającą z przymierza — tak przypuszcza lud Boży.
Płacz ludu przechodzi w okrzyk przerażenia: „Karki nasze w prochu, łonem
przylgnęliśmy do ziemi" (w. 26). Jest to obraz największego upokorzenia. Tak
musieli poddawać się wielkim królom zwyciężeni książęta, czekając na wyrok
śmierci lub łaskę pozostawienia przy życiu. Czyżby lud już nie należał do
Boga? A może On właśnie chce tego wołania? Może On słyszy, ale czeka na
poddanie się Jego ojcowskiej pieczołowitej trosce o nas? Lud wie, że ciążą na
nim grzechy. Bóg wkracza w historię w obronie własnego imienia, w trosce
o swój majestat, znieważony przez wrogów, którzy błędnie ocenili sytuację
polityczną ludu. Prorocy często mówili o pysze obcych mocarstw: „Czy się
pyszni siekiera wobec drwala? Czy się wynosi piła ponad tracza? Jakby bicz
.174
chciał wywijać tym, który go unosi..." (Iz 10, 15). Tak i Asyryjczyk uważa, iż
to on sam zwycięża, a nie pozwolenie i dopust Boży (por. bluźnierstwa Rabsaka 2 Kri 18, 19—35). Lud czekał cierpliwie, i to zostało mu przez Boga poczytane za dobro. My wiemy, że pomimo nieszczęść, jakie spotykają Kościół
Chrystusa na ziemi „...bramy piekła nie przemogą go" (Mt 16, 18). To zapewnienie Chrystusa skłania do ustawicznej modlitwy pełnej ufności, choć często,
po ludzku patrząc, rozwiązania nie widać. Dla nas wiele spraw jest jasnych
dzięki objawieniu. Wiemy, że krzyż jest walnym środkiem naszego oczyszczenia, zaś lud Boży Starego Testamentu musiał się przygotować i uczyć tej
prawdy poprzez analizę wypadków i refleksję teologiczną. Dobrze jest przeprowadzić taką samą refleksję stosunku do siebie, zwłaszcza w chwilach nieszczęść.
„Dlaczego ci ludzie, a nie ja? Dlaczego ten człowiek podniesiony z rynsztoka
leży tutaj — a nie ja? To tajemnica. Nikt nie może tego wyjaśnić. Nie do nas
należy rozstrzygnięcie; tylko Bóg może decydować o życiu i o śmierci. Zdrowy człowiek może być bliżej śmierci lub nawet bardziej umarły niż człowiek,
który umiera. On może być martwy duchowo, tylko że tego nie widać. Kim
jesteśmy, by decydować!" (Droga Miłości, s. 18).
PSALM 45 (44)
Z A Ś L U B I N Y BOGA Z LUDEM
^Śpiewane)
przez
kierownika
synów Koracha, pieśń miłości.
chóru,
według
„Lilie",
rozważanie,
^Moje serce wzbiera miłą mową,
zaśpiewam moją pieśń królowi,
mój język to rylec wprawnego pisarza,
''Jesteś najpiękniejszy z istot ludzkich,
z twoich warg płynie wdzięk dokoła,
gdyż Bóg cię błogosławi na wieki.
'^Przypasz do boku miecz, bohaterze,
olśnij splendorem i blaskiem,
prowadź, dotrzymaj pola.
®Wyrusz na wyprawę w imię prawości,
zechciej bronić ubogich,
prawica twa dziwów dokona.
'Strzały twoje są ostre,
narody legną u twych stóp,
sił braknie wrogom króla.
'Bóg cię osadził na tronie.
On, który trwa na wieki,
sprawiedliwość ozdabia twe berło.
®Kochasz sprawiedliwość, obce ci bezprawie,
przeto uczcił cię Bóg, twój Bóg,
jedynego spośród rówieśników;
.175
®wylał na ciebie oliwę radości.
Stąd i cala suknia twoja
to aloes, mirra i kasja.
Ileż odgłosów muzyki cię raduje,
docłiodzą z pałacu z kości słoniowej.
"W jego muracłi są córki królów,
po prawicy masz królowę w złocie z Ofiru.
"Patrz, córko, słucłiaj, nadstawiaj ucłia,
w niepamięć puść lud swojego ojca.
" K r ó l zapragnął twojej piękności,
oddaj mu pokłon, bo on Panem twoim.
"Suknia z Tyru wśród darów dla ciebie,
znaczni w narodzie szukają twycłi względów.
i^W pałacu jest cała w przepycłiu córka królewska,
szata z brokatu, złotymi przetykana nićmi.
"Strojną w różne kolory prowadzą do króla.
Za nią drułiny radosne do ciebie wcłiodzą.
"Wiedzione wśród głosów radości i wesela
wstępują już do królewskiego pałacu.
"Miejsce twoicłi przodków zajmą synowie,
uczynisz icłi książętami w całym kraju.
" O n i wsławią twe imię na zawsze,
wsławią cię ludy od wieku do wieku.
Komentarz
Psalm ten, jeden z królewskich, przeznaczony był na dzień intronizacji
króla. Nie chodziło o zaślubiny, jak przypuszczali niektórzy. Autor jest twardym prorokiem (w. 11), zwracającym uwagę królowi, jak ma postępować, czyli
uczy go niejako obowiązującego protokołu królewskiego (w. 4—8). Psalm pochodzi z epoki przed niewolą. Wskazuje na to język i styl. W psalmie można
wyróżnić następujące części: 2. 3. 4—6. 7—8. 9—10. 11—13. 14—16. 17—18.
2. Autor musi być kimś dystyngowanym, jeżeli nazywa królowę „córką"
(w. 11 a) i zwraca jej uwagę na ważne problemy życiowe. Podobnie i królowi
mówi, jakie powinny być jego przymioty jako władcy. Autorem mógł więc
być prorok, który podawał królowi protokół królewski (por. Ps 101).
3. Piękno, o jakim mowa, jest nie tyle natury fizycznej, co duchowej. Wyraża się wspaniałością stroju, korony i odblaskiem majestatu Bożego, ujawniającym się we wdzięku króla. Bóg rozpościera nad nim swoją dobroć i błogosławieństwo. W tym powiedzeniu zawiera się wszystko, o czym później będzie
mowa w szczegółach.
4—6. Król jest przede wszystkim dowódcą wojsk. Będzie prowadził „świętą
wojnę" o prawa Boże i sprawiedliwość na świecie. Dlatego musi się uzbroić
w „prawość" (w. 5 b), aby mógł rządzić sprawiedliwie. Sprawiedliwość ta wyrazi się w obronie „ubogich" (w. 5 c). Ta cnota była stałym przymiotem wład.176
cy na Bliskim Wschodzie. W Izraelu Starego i Nowego Testamentu była owocem wiary w jedynego Boga, pokornego poddania się Jego prawu, a także pokładanej w Nim ufności. Dlatego w. 5 jest zarazem i proroctwem, i nakazem.
7—8. Na tronie osadził króla sam Bóg, o czym przypomina proroctwo Natana (2 Sm 7, 10—15). Król, jako przedstawiciel Pana na świecie, musi spełniać
Jego życzenia (por. 1 Krn 28,5; 29, 13). Berło przypomina królowi praworządność i „prawość" (w. 4 c), którą ma się stale kierować. W. 8 a jest programem
postępowania przyszłego monarchy (por. Ps 101). Został nim w momencie koronacji (w. 8 d), kiedy to uzyskał pomoc Pana, przy obrzędzie namaszczenia.
9—10. Wylanie oleju na głowę króla suponuje, że posiadał już pewne przymioty, które w przyszłości miały się rozwinąć. Oliwa, jako przedmiot sakralny, jest powodem radości (por. w. 3). Łącznie z wonnościami wprowadza ona
niejako uczestników w krąg królewskiego majestatu. W. 10 zapoznaje z salą
królewską. Pojawia się królowa, która zajmuje honorowe miejsce obok króla.
Autor przenosi nas do sali tronowej, gdzie król odbiera hołd od poddanych.
W. 10 jest przejściem do następnej części, w której będzie mowa o królowej.
11—13. Do królowej przemawia prorok w drugiej osobie w w. 11—13. W następnych wierszach używa już osoby trzeciej. Król pozostaje osobą centralną
(por. w. 15 a b. 16 b). Najważniejsza jest zależność królowej od króla. Pouczenie
dane królowej w tych wierszach (w. 11—12) wskazuje na jej pochodzenie.
Zgodnie z prawem izraelskim nie wolno było wprowadzać obcych zwyczajów na dwór, aby wraz z nimi nie zagnieździły się równocześnie zwyczaje
pogańskie (por. Pwt 7,3 n; 1 Kri 11,1 nn). Podobnie jak Rut, władczyni ma
zapomnieć o swoich upodobaniach, a włączyć się w nowe środowisko, z którego płynie całe jej piękno. Jak majestat króla jest odblaskiem majestatu
Pana, tak blask królowej jest odblaskiem splendoru jej małżonka. Suknia u ludzi Bliskiego Wschodu wyraża coś więcej aniżeli zewnętrzny splendor (por.
„suknia godowa" Mt 22,12). Dlatego i cześć oddawana królowej jest połączona
z królewskim hołdem od poddanych. Wszelkie „względy" przysługują jej z racji przynależności do nowego stanu (w. 13b).
14—16. Monarchini nie ma czego żałować, jeżeli porzuciła dawne swoje życie i dotychczasowe otoczenie. Jest pięknie przyodziana, triumfalnie prowadzona do pałacu królewskiego w otoczeniu druhen, towarzyszy jej radość
i wesele. Ma to uzmysławiać, jak wielkim szczęściem będzie przynależenie do
nowego stanu, oraz jak wiele zawdzięcza życzliwemu spojrzeniu monarchy na
jej osobę.
17—18. Zanim autor zwrócił się do Króla królów, który nadaje tym dniom
cały splendor, wyrazi jeszcze głęboką radość z nowego potomstwa Dawidowego. Chce uczcić pomazańca Bożego i jego przedstawicieli na świecie. Należało do dobrego tonu w tych okolicznościach życzyć królowi dobrych, sprawnych następców (Rdz 24, Rt 4,11). Książęta, członkowie rodziny królewskiej,
byli już za Dawida urzędnikami wysokiej rangi (por. 2 Sm 8,18).
Należy zwrócić uwagę na wyjątkowy charakter tego psalmu. Autor, mówiąc
o królu i królowej, nie traktował ich w sensie ściśle historycznym. Dlatego
nie ma w psalmie dokładnych opisów, choćby paralelnych, np. opisu orszaku
króla, choć jest opis orszaku królowej. Uroczystość odbywała się częściowo
w świątyni, częściowo w sali tronowej. Nie powiedziano jednak, gdzie odbyła
się koronacja, choć jest mowa o dokumencie koronacyjnym.
Stąd wniosek, że całość ma charakter symboliczny, nie dokumentacyjny.
Trudno także określić, o jakiego króla chodzi. Niektóre fragmenty, jak np.
wspomnienie o mądrości w zarządzaniu światem, pałacu z kości słoniowej,
wyborze spośród rówieśników itd. wskazują na Salomona. On jednak nie po.177
jął za żonę Mezopotamki, a słowo segdl jest pochodzenia asyryjskiego z 9—8
wieku przed Chrystusem. Jeżeli prorok zwraca uwagę królowej na jej nowe
obowiązki, związane z jej godnością, to daje tym samym obraz Izraela, który
ślubował Panu wierność, o czym mówił Ozeasz (1—3), a także późniejsi prorocy z południa, jak Jeremiasz i Ezechiel. Obraz małżeństwa był często symbolem zażyłości łączącej Boga z narodem wybranym. Król symbolizuje obraz
Boga lub Mesjasza, który zaślubił oblubienicę, lud Boży. Bóg zawierał stale
nowe przymierze z ludem Bożym, który odnawiał przyrzeczenie wierności inicjatorowi traktatu. Tłumaczy to w. 11—12. W. 1 przypomina Iz 5,1, poemat
o winnicy. Wielkim dniem radości będzie moment zaślubin Mesjasza ze swoim
ludem, co wskazuje na nowe Jeruzalem (w. 16) i nowy Syjon, dokąd przyjdą
wszystkie narody, „popłyną", żeby się uczyć objawienia Bożego (por. Iz 2,3—4).
Pod osobą króla kryje się przyszły Mesjasz, najpiękniejszy z synów ludzkich
(por. Iz 33,17) w porządku duchowym. Zrozumiały jest więc powód mówienia
o praworządności i sprawiedliwości (w. 5ac. 7c). Izajasz przypisuje te właściwości Mesjaszowi, idealnemu królowi czasów eschatologicznych (por. Iz 8,11).
Jasne jest więc, dlaczego Ap 21,9 mówi o oblubienicy Baranka oraz o tym,
że Kościół jest oblubienicą czystą, bez zmazy i rysy w całym swoim pięknie
(Ef 5,25—27). Taką chciał ją widzieć Chrystus, który według Ap 19,16 jest Królem Królów i Panem panujących (por. Pwt 10,17), co oryginał hebrajski przypisywał samemu Jahwe.
Kościół stale czyta ten psalm w uroczystości Chrystusa i Jego Matki, jako
najczystszej Oblubienicy Mistrza, Króla i Pana wszechświata (por. Pwt 10,17).
„Kochanie jest bolesne, boli, gdy musimy kogoś opuścić, gdy musimy za
kogoś umierać. Kiedy ludzie się pobierają, muszą się wyrzec wszystkiego, by
móc się kochać. Matka rodząca dziecko bardzo cierpi. Tak samo jest w naszym
życiu religijnym. Musimy wyrzec się wszystkiego, by należeć w pełni do Boga.
Tylko wtedy możemy kochać prawdziwie. Zbyt często źle się rozumie słowo
«miłość» i niewłaściwie się go używa.
Kiedyś młode małżeństwo amerykańskie powiedziało do mnie: «Matka tyle
wie o miłości, że musi być chyba zamężna» odpowiedziałam: «Tak, tylko czasami tak trudno się do Niego uśmiechać»" (Droga Miłości, s. 59).
PSALM 46 (45)
BOG Z N A M I
^(Śpiewana) przez
częta", pieśń.
kierownika
chóru,
-Bóg jest naszą
ucieczką, warownią.
Okazał się pomocą
w chwili nieszczęścia,
®Przeto się nie boimy
gardzieli Podziemia,
choć padną i góry
w głębiny morza.
^Niechaj się burzą,
niech pienią się wody,
.178
synów
Koracha,
według
„Dziew-
niech góry się trzęsą,
wobec Jego wzniosłości.
®Morze ramionami swymi
opasuje miasto Boże,
święte mieszkanie Najwyższego.
'Bóg w jego murach
więc się nie chwieje.
Pan mu pomoże,
nim świt wstanie.
'Gdy wyda głos,
narody drętwieją,
zadrżą królestwa,
boi się ziemia.
'Pan Zastępów jest z nami.
Twierdzą naszą Bóg Jakuba.
"Chodźcie, popatrzcie,
na cuda Pana.
Jakich to czynów
dokonał na ziemi.
" K r e s kładzie wojnom,
jak ziemia szeroka,
łamie łuki,
kruszy włócznie,
wozy ogniem pali.
,
"Przestańcie, uznajcie,
że ja jestem Bogiem,
Najwyższym, nad ludami.
Najwyższym na ziemi.
"Pan Zastępów jest z nami.
Twierdzą naszą Bóg Jakuba.
Komentarz
Hymn leu czci Jahwe (por. Ps 48; 76; 84; 87; 122), w oryginale arcydzieło
poetyckie. Łączność z obroną Jerozolimy w r. 701 przed Chrystusem jest widoczna. Psalm ten rozumiany był w sensie eschatologicznym. Nic nie stoi na
przeszkodzie, aby go umieścić w epoce przed niewolą. Podział jest następujący:
2—4. 5—8. 9—12.
2—i. Psalm zaczyna się aktem ufności w Boga. Lud Boży opierał się w tym
względzie na doświadczeniu historycznym, o czym mówili także prorocy
(Iz 33,22; 41,10; U 4,16 b). Stąd pochodzą następne obrazy zaczerpnięte z walki
Boga ze stanem pierwotnym, przedstawiane często w mitologii Bliskiego Wschodu. Choćby nawet ten stan miał powrócić, lud pamięta akt stworzenia świata
.179
z pierwotnego chiaosu (por. Rdz 1,2). Symbolem chaosu był ocean oraz Podziemie, symbol wrogich potęg, a potem szatana. Ten znany obraz pierwotnego
oceanu został odmitologizowany w kulcie, czego epigonami byli prorocy (Jr
47,2 n, Iz 17,12), przedstawiający w tych obrazach wszechpotęgę Boga. Jak
na początku Bóg wyprowadził z chaosu porządek i ład na świecie, tak samo
będzie i w epoce eschatologicznej. Mówi o tym i Chrystus: „A gdy się to dziać
pocznie, umocnijcie się i podnieście oczy wasze, bowiem się zbliża odkupienie
wasze" (Łk 21,28).
5—8. Przez wiele wieków Jerozolima była centrum życia religijnego i politycznego ludu Bożego. Nie było tam rzeki, która by broniła miasta przed atakami wrogów. Obrońcą miasta był sam Bóg (Ps 36,8—9; Jr 2,13). Mieszkanie
Boga zapewniało ludowi bezpieczeństwo. Ale psalm zwraca uwagę na czasy
przyszłe, na nowe Jeruzalem, którego siłą już na zawsze będzie Bóg (Iz 33,20 n;
54,11—15; Jz 40, 28, specjalnie: Ez 47,1—11). Podobnie w trudnych sytuacjach
mówił So 3,15: „Król Izraela, Jahwe, jest pośród ciebie, nie będziesz już bała
się złego". Jak kiedyś Bóg z nadejściem poranku obronił swój lud przed Egipcjanami, tak obroni go i w czasach ostatecznego zmagania się z wrogiem (Wj
14,27 n). Wystarczy, że wyda głos, a wszystko zadrży (Ps 29,3 nn). Obraz ten
został użyty także w Ap 21,1—22 w opisie paruzji Chrystusa.
9—12. Ostatnia część psalmu przedstawia najjaśniej warunki bytu ludu Bożego w epoce eschatologicznej, której nadejście w jakiś sposób zapowiada (por.
Hbr 11,1). Podobnie jak prorocy (Iz 2,4; 9,4; Ez 39,4), tak samo i ten psalm jest
wizją sądu łącznie z wizją zbawienia ostatecznego (por. Łk 21,28 cyt. wyżej).
Bóg skaże wrogów ludu Bożego na zagładę, a zaprowadzi nową epokę wiecznego pokoju (por. Iz 2,4 = Mi 4,3), co także posiada swoje źródło w kulcie. Wszystkie narody są wezwane do porzucenia swoich bogów, a uznania tylko Jedynego Boga, jako Istoty Najwyższej, za swego Zbawiciela. Nowym Jeruzalem,
nowym Syjonem, niebieskim Jeruzalem jest Kościół, dlatego wierni „przystąpili do góry Syjon, do miasta żywego Boga, do Jeruzalem niebieskiego, do niezliczonej rzeszy aniołów, na uroczyste zebranie pierworodnych synów Bożych,
których imiona są zapisane w niebie, do Boga, który sądzi wszystkich (...)
i wreszcie do owej krwi oczyszczającej, która posiada skuteczniejszą wymowę
niż (krew) Abla" (Hbr 12,22—24). Ps 46 pozwala nam pogłębić tę wiarę pełną
ufności i mocy. Bóg, wprowadzający nowy, eschatologiczny porządek na świecie, jest już pośród nas. Jest to dalszy ciąg spotkania z Chrystusem, tak aktualnego jeszcze za Jego życia na ziemi. Sprawdza się Jego powiedzenie: „Królestwo Boże jest wśród was" (Łk 17,21). A może i powinno być także w nas, i wtedy staje się naszą siłą wewnętrzną, źródłem naszego postępu moralnego. Wtedy
jesteśmy — według świętego Pawła — „nie pod Prawem, ale pod łaską" (Rz
6,15), zaczynem Nowego Przymierza (Jr 31, 31—34). Na czym polega doskonałość i postęp człowieka?
„Gdy osiągniesz taką moc i wytrwałość w nadziei, że nawet utraciwszy wewnętrzną pociechę, gotowałbyś swe serce do znoszenia jeszcze większych
oschłości — gdybyś się nie żalił, żeś tyle powinien cierpieć, lecz we wszystkich
Moich zrządzeniach sławił Mą sprawiedliwość i świętość — szedłbyś wówczas prawdziwą i prostą drogą pokoju z niewątpliwą nadzieją, że znowu wśród
radosnego uniesienia będziesz oglądał Moje oblicze" (Naśl, Chr., III, 25,3).
.180
PSALM 47 (46)
KROL ŚWIATA
^(Śpiewany)
przez
kierownika
chóru,
synów
Koracha,
Psalm.
^Klaszczcie w dłonie,
wszystkie narody,
podnieście do Boga
okrzyk radości.
'Pan to najwyższy, dostojny,
wielki Król świata.
^Ugiął przed nami ludy,
narody pod naszymi stopami.
®Jako swą własność wybrał nas:
cłilubę Jakuba wśród okrzyków,
®Wstąpił Bóg wśród okrzyków,
Pan — przy odgłosie trąby.
[
^Śpiewajcie Bogu, śpiewajcie,
Śpiewajcie Królowi naszemu, śpiewajcie.
"Albowiem to Klról świata,
mądrze Bogu śpiewajcie.
"Bóg jest Królem narodów,
Bóg siedzi na świętym tronie.
"Przywódcy ludów się gromadzą
— lud Boga Abrahama.
"Bowiem Bóg Władcą świata,
On bardzo jest wywyższony.
(
Komentarz
Hymn ku czci Jahwe, który jako Król wszechświata rządzi i ziemskim światem. Jest to jeden z psalmów ku czci Jahwe, Króla świata (por. Ps 93. 96—99).
W świątyni śpiewano go na Nowy Rok. Niektórzy wyjaśniali go podobnie jak
wyżej wspomniane psalmy o tym samym temacie, związane z uroczystością
koronacji Jahwe. Pod żadnym warunkiem nie można przyjąć teorii, jakoby
Jahwe był w magicznym rytuale koronowany. Raczej można przyjąć święto
wspomnienia królowania Jahwe, podobnie jak my obchodzimy święto Wniebowstąpienia Chrystusa. Jest to uroczystość, w której akcent jest położony na
królowanie Boga; nasuwa to na pamięć werset Modlitwy Pańskiej: „Przyjdź
Królestwo Twoje". Nowy Rok nie był tylko wspomnieniem stworzenia świata, ale także przypomnieniem prawdy, że kiedyś nastanie moment pełnego ujawnienia królowania Boga nad światem, o czym wiele mówił Chrystus. W świątyni, w czasie ceremonii, lud Boży przenosił się myślą do tego momentu
w przyszłości, kiedy ta wiara zostanie urzeczywistniona. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby psalm ten uznać za pochodzący z epoki przed niewolą. Podział
jest następujący: 1—5. 6—11.
.181
1—5. „Klaskanie w dłonie" i „podniesienie okrzyku radości" było częścią
ceremonii ku czci Boga lub nowo koronowanego króla (2 Kri 11,12; 9,13; 2 Sm
15,10). W ten sposób cały lud Boży winien włączyć się w uznanie panowania
Boga nad światem. W. 3—4 zawierają myśl monoteistyczną, że Jahwe jest jedynym Królem wszechświata. Przypomina to bliskowschodnie wyrażenie sarru
rabbu (wielki król) i śarru kissati (król świata) na oznaczenie władców asyryjskich. Psalmista użył go do wypowiedzenia ważnego stwierdzenia, że Bóg
jest Panem wszechświata. Jako Władca jest On „dostojny", godzien czci i uszanowania, połączonego z bojażnią (dawniej „straszny"). W dawnych czasach
Bóg wyrażał swoją władzę nad światem poddając obce ludy, zamieszkujące
Kanaan, pod władzę Izraela. Ta wiara w sposób dość prymitywny wyrażała
głęboką prawdę, że wszystkie narody świata będą uczestnikami dobrodziejstw
wiary ludu Bożego. Fakt, że niewielki naród izraelski zdołał się ostać w Palestynie mimo wielu niebezpieczeństw, należało uznać za wielki akt Bożego miłosierdzia i Bożej opieki. Nie pukanie do obcych o pomoc ani nie zaufanie we
własną potęgę ratuje lud Boży, ale położenie ufności w Bogu. W Nowym Testamencie „bramy Jeruzalem", czyli Kościoła, będą zawsze stały otworem dla
narodów, aby mogły one „chodzić w blasku Baranka, a królowie ziemscy
wprowadzić doń swój przepych" (Ap 21,24 n). Jako zadatek przyszłej chwały
posiadamy Ducha Bożego, źródło nowego życia (2 Kor 5,5). Potędze Bożej nic
nie zdoła się oprzeć. Należy tylko wyzwolić w sobie siłę i potęgę łaski Ducha,
mieszkającego w nas od czasu naszego życia z Chrystusem. Grzesznicy zdołaliby wtedy wrócić do Mistrza, przynagleni do tego powrotu potęgą mieszkającego w nas Ducha.
6—11. Druga część podaje główną prawdę religijną jako powód radości. „Pan
jest Królem świata" (w. 8). Jego realne panowanie w historii ludzkości zostanie w epoce eschatologicznej w pełni urzeczywistnione, gdy „przywódcy narodów" (w. 10 a) zejdą się jako „lud Boga Abrahama" (w. 19 b), aby uczcić
Pana. Wtedy spełni się przyrzeczenie dane Abrahamowi:
przez ciebie dostąpią błogosławieństwa wszystkie narody" (Rdz 12,3). Ten lud, złożony z narodów całego świata, zostanie uznany za „lud Boga Abrahamowego", podążający do stolicy Boga, aby złożyć Mu hołd. Jest to dawna nauka kultowa, zawarta w Iz 2,2—5 (= Mich, 4,1—4); Iz 19,22 nn; 60,10 n. Św. Paweł uczył, że
wszyscy są powołani do królestwa Bożego: Żydzi i poganie. Spełni się kiedyś
wizja Ap 5,13: „Wówczas to usłyszałem, jak wszelkie stworzenie, które jest
na niebie, na ziemi, pod ziemią, w morzu i wszystko, co tylko w nich jest, wołało: Temu, który siedzi na tronie, oraz Barankowi — błogosławieństwo, cześć,
chwała i moc na wieki wieków". Wtedy też jasnym się stanie powiedzenie
Chrystusa: „...otóż powiadam wam, że wielu przyjdzie ze wschodu i z zachodu,
aby zasiąść na uczcie wspólnie z Abrahamem, Izaakiem i Jakubem w królestwie niebieskim..." i(Mt 8,11). W takim ujęciu Ps 47 jest Dobrą Nowiną po
wszystkie czasy, a Kościół ma być trwałym realizatorem tej Dobrej Nowiny.
Wciąż jeszcze wiele ludów o wysokiej kulturze nic nie wie o Chrystusie i Jego
nauce. Co robi się w tym celu, aby im przybliżyć prawdę? Kościół lokalny wiele
na tym zyskuje, jeśli jego członkowie żywo interesują się misjami. W naszym
młodym pokoleniu budzą się coraz częściej powołania misyjne. Wszyscy musimy dbać o to, by problem misyjny był w naszym rodzimym Kościele należycie
doceniany.
„Wszyscy jesteśmy tylko Jego narzędziami. Zrobimy swoją część i przeminiemy" {Droga Miłości, s. 34).
.182
PSALM 48 (47)
MIASTO BOŻE
iPieśń,
Psalm,
synów
Koracha.
^Wielki jest Pan i godzien
czci bezgranicznej
w mieście naszego Boga,
na Jego świętej górze.
'To szczyt pełen piękności,
radość całego świata.
Góra Syjon, serce Safonu,
to gród możnego Króla.
*Bóg sam w tej warowni
jest ważną twierdzą.
^Albowiem, kiedy
królowie się zeszli,
wspólnie nadciągnęli;
'ledwo ujrzeli,
tak się przerazili,
że uciekli w popłocliu.
'Owładnął nimi przestracłi
i drżenie jak rodzącą
®lub gdy wicłier rozbija
okręty Tarszisz.
®Jak dawniej o tym słyszeliśmy,
tak widzimy naocznie
w mieście Pana Zastępów,
w mieście naszego Boga,
że Bóg umacnia je na wieki.
"W Twojej świątyni rozważamy
Twoją miłość.
"Imię Twe i sława sięgają
po krańce świata.
Prawicę masz pełną prawości,
'^cieszy się góra Syjon,
radują się miasta Judy
z postanowień Twoicłi.
"Obejdźcie, okrążcie Syjon,
policzcie wieże,
'^zwróćcie uwagę na wały,
okrążcie fortecę;
.183
1
by powiedzieć przyszłym pokoleniom:
"„Boża to własność".
Nasz wieczny, niezmienny Bóg
przewodzi nam na wieki.
Komentarz
Hymn ku czci Jahwe (por. Ps 46; 76; 84; 87; 122), pieśń pielgrzymów na uroczystość na Syjonie. Znaczenie eschatologiczne jest uznane. W. 5—8 można rozumieć jako uwielbienie Boga za okazaną pomoc (por. Ps 46). Psalm pochodzi
z epoki przed niewolą babilońską. Podział jest następujący: 2—4. 5—9. 10—15.
2—4. Jeruzalem jest „miastem Bożym", „świętą górą", źródłem radości ludu
Bożego na całym świecie. Góra Syjon jest uznana za „serce Safonu", co oznaczało w terminologii kananejskiej — górę bogów, najważniejszy punkt na
świecie. Góra Syjon stanowi, z racji mieszkania Boga, centrum świata (por. Iz
14,13; Ez 38,6. 15; 39,2). Iz 2,2 w oparciu o kult mówi podobnie także w znaczeniu przenośnym (= Mich 4,1), że Syjon „wystrzeli ponad wszystkie góry".
Psalmista uważa, że stanie się to wszystko dzięki opiece Boga, „możnego Króla" czyli suwerena, udzielanej wybranemu przez siebie ludowi. Bóg jako „możny Król" będzie bronił swojego świętego miasta (por. Ps 2,6). Jeruzalem było
nazwane „miastem Wielkiego Króla" (por. Ps 95,3; Mt 5,35). „Wielkim Królem"
był zawsze król Asyrii, jako suweren innych pomniejszych królów, swoich
wasali (por. 2 Kri 18,19. 28; Iz 36,4). Do niego należała obrona poddanych przed
atakiem wroga, o ile poddani byli mu wierni. To pojęcie zostaje przeniesione
na Boga. Uważano, że Jeruzalem będzie bronione o tyle, o ile lud pozostanie
wierny Wielkiemu Królowi świata.
5—9. W czasach dawniejszych. Bóg objawił się jako wielki obrońca świętego
miasta. Jako ilustrację podaje autor tylko jeden fakt, o którym już wspominał
Ps 46,6 n, rok 701, mianowicie klęskę, jaka spotkała ziemskiego „wielkiego
króla", tj. króla Asyrii, a zadał mu ją „możny Król", tj. Bóg. Dla autora wypadek ten jest symbolem przyszłych czasów, kiedy w eschatologicznej epoce
Bóg obroni swój lud przed wrogami. Potęga zwycięskiego możnego Króla jest
przyrównana do wschodniego wichru druzgocącego niezwyciężoną armadę starożytności, jaką były fenickie okręty Tarszisz, jadące na krańce ówczesnego
świata, do Hiszpanii. Dotychczas pielgrzymi znali święte miasto tylko ze słyszenia, obecnie mogą je dokładnie obejrzeć.
10—15. Pielgrzymi z całego świata podziwiają, jak Bóg obronił swoje miasto, ujawniając tym samym, że miłuje przymierze, czyli że jest wiernym suwerenem swojego ludu. Uwielbienie Boga przez wiernych za te czyny dojdzie
do krańców świata. Po powrocie do swoich miast, pielgrzymi będą o tym
opowiadać wszystkim ludziom. Jeszcze Iz 62,7 poleca ludowi „niepokoić" Boga
do chwili, aż „odnowi i uczyni Jeruzalem przedmiotem chwalby na ziemi".
Obecnie cieszą się mieszkańcy Judy z tego, co Bóg dla nich uczynił, uwalniając
„święte miasto" od wroga. Zakończenie psalmu zaprasza do procesji wokół miasta, polecając zarazem, aby dobrze zapamiętać wszystkie szczegóły, aby wierni
mogli opowiadać, jak Bóg „prowadzi nas wiecznie" (w. 15 b).
Historia zbawienia jest aktualna także i w Nowym Testamencie, stanowiącym dalszy ciąg Starego. Dla nas „święte miasto" jest symbolem wolnego „nowego Jeruzalem", które jest Matką naszą (Ga 4,26). Jako takiemu, Chrystus
przyrzekł, że nie będzie ono pokonane przez „bramy piekielne" (Mt 16,18). Ale
chrześcijanin razem z Abrahamem oczekuje jeszcze „osiedlenia się w mieście
.184
o niewzruszonych fundamentach, w mieście, którego budowniczym i twórcą
jest sam Bóg" (Hbr 11,10). Kościół pielgrzymujący nie jest celem samym w sobie,
a co w nim jest trwałego, jest obrazem przyszłego Jeruzalem (Ap 21,9—22,5).
Pomaga nam to zrozumieć liturgia, nawracając do tego psalmu w różnych
okresach roku.
Jesteśmy pielgrzymami do nowego Jeruzalem. Obecny świat ma nam do tego
pomagać. Nie można się tutaj zatrzymywać w drodze na stałe, jakby to było
miejsce trwałego pobytu. Raczej należy znosić cierpliwie wszystkie dolegliwości z tą świadomością, że u celu pielgrzymki jest radość i szczęście. Nie
przywiązujmy się do tego świata, abyśmy z nim razem nie zginęli.
„Kto jest posłuszny Chrystusowi, szuka najpierw Królestwa Bożego i stąd
czerpie silniejszą i czystszą miłość dla wspomagania swych braci i dla dokonania dzieła sprawiedliwości, pod natchnieniem miłości" (KPK, 72).
PSALM 49 (48)
WIERNOŚĆ — NIE B O G A C T W A
^Śpiewany)
przez
kierownika
chóru,
psalm,
synów
Koracha.
-Słuchajcie, wszystkie ludy,
uważajcie, mieszkańcy świata,
"ludzie prości i znaczni,
zarówno bogaci jak ubodzy.
^Moje usta głoszą mądrość,
umysł docieka rzeczy wielkiej.
"Nadstawiam ucha na pouczenie,
rozwiązuję trudności przy harfie.
"Dlaczego bać się dni klęski
od niegodziwych oszczerców,
którzy czatują wokoło?
'Zaufali swoim bogactwom,
ogromem dóbr się chełpią.
"Przecież nie wykupi się nikt,
nikt nie uiści Bogu należności.
"Wysoka zapłata ich duszy;
zrezygnują z życia na wieki,
"z nieoglądania otchłani,
<'Widzą, że umierają ludzie mądrzy.
Wiadomo, że ginie szalony i głupiec,
zostawiając innym swoje bogactwa.
'^Grób jest ich domem na wieki,
> miejscem pobytu pKiprzez pokolenia,
choć ziemiom nadawali imiona.
'"Bowiem człowiek w szczęściu nietrwały
przyrównany jest do bydląt, co giną.
.185
"Taka jest dola bogatych,
koniec folgujących podniebieniu:
"Umieszczeni w Podziemiu jak owce,
gdzie śmierć im będzie pasterzem.
Gdy zstąpią do gardzieli jak bydło,
Szeol połknie ich postać,
pochłonie pozbawionych siły.
i«Lecz duszę moją Bóg wykupi,
gdy ją uwolni spod władzy Podziemia.
I
I
" N i e przejmuj się, gdy ktoś bogaty,
gdy mnoży zasoby swojego domu.
"Przy śmierci nie zabierze niczego,
nie pójdą za nim jego dobra.
"Choć sobie pochlebiał za życia,
„Chwalą cię, że jesteś bogaty",
""pójdzie do rzędu swych ojców,
gdzie światła już więcej nie ujrzy.
^'Bowiem człowiek w szczęściu nietrwały,
przyrównany do bydląt, co giną.
Komentarz
j
;i
Psalm mądrościowy, z epolti po niewoli, w Ittórym rozważa się przemijalność bogactw i przyjemności ziemsłtich. Na sprawiedliwych czeka wieczna
nagroda przy Bogu. W psalmie zawarta jest pewna ironia. Podział jest następujący: 2—5. 6—13. 14—16. 17—21.
2—5. Mędrzec zaprasza do słuchania wszystkich: Izraelitów i pogan, ubogich i bogatych. Posiada dla nich objawienie odnośnie do trudnego problemu, który dla nich rozwinie przy wtórze harfy (por. 1 Sm 10,5; 2 Kri 3,15).
Problem ten dotyczy zależności między bogactwem a prawością. Problem to
ogólnoludzki, występuje wśród ludzi różnych krajów i narodów.
6—13. Autor nie chce powiedzieć, że wszyscy ludzie bogaci są niegodziwi;
ci jednak, których on spotkał, byli fałszywi, oczerniający bliźnich, zadufani we
własnych bogactwach, uważający je za bożyszcze, wszechmocne w działaniu.
Pierwsza odpowiedź dotyczy śmierci jako końcowego etapu naturalnego szczęścia. W tej godzinie wszystko, co dotychczas służyło pożytkowi doczesnemu,
staje się „nicością". Można się wykupić od zemsty rodowej (Wj 21,29 n; Lb
35,31 n; Jb 33,24), ale od śmierci w znaczeniu ogólnoludzkim nikt się nie uwolni. Bóg nie przyjmuje okupu w zamian za wybawienie od śmierci. W ostatniej
godzinie trzeba odejść, zostawiając swoje dobra innym. Niczym nie różni się
wówczas bogacz od żebraka: obydwaj w proch się rozsypią. Mogli być nawet
tak możni, że zajmowali obce tereny, i nadawali im nazwy, uznając je za swoją
własność. Mogli zostawić wysokie piramidy. Nic jednak nie zmieni faktu, że
nie ma w nich życia (Koh 12,5). Zaślepienie człowieka, nie zwracającego uwagi
na ten ważny moment, stawia go na równi ze zwierzęciem (por. Koh 3,18 n).
Zatrata bytu naturalnego jest zawsze taka sama. Chrystus wg Łk 12,9 n idzie
o krok dalej, bowiem twierdzi, że nawet jednej nocy bogacz nie będzie się
cieszył swoim bogactwem: „Jeszcze tej nocy zażądają od ciebie twojej duszy".
.186
14—16. Autor widzi w swojej wizji proroczej, jak bogacze zstępują do Podziemia niby stado owiec lub bydła, a śmierć, symbol Podziemia, jest ich pasterzem, ona ich pochłonie, ponieważ sił do obrony nie mają. Śmierć w pojęciu
Izraela nie jest końcem bytu, ale końcem siły. Teraz dopiero autor mówi
o najistotniejszej „trudności" (w. 5 b): sprawiedliwych, do których on sam siebie zalicza. Bóg zabierze do siebie, wybawiając ich od Podziemia. Bliższych
szczegółów tego wybawienia nie podaje. Może być mowa o szczęściu po śmierci
(por. Iz 26,19 n; Dn 12,2). Uniknięcie przedwczesnej śmierci jest na podstawie
kontekstu wykluczone. Jest to jeden z kilku tekstów mówiących o szczęściu
po śmierci (por. Ps 16,10; Jb 19,25—27).
17—21. Obecnie autor wraca do losu niegodziwców, których szczęście ziemskie tak bardzo niepokoiło sprawiedliwych (w. 6). Wszelkie bogactwa tracą
swą wartość wobec śmierci. Nie zabierze się ich bowiem ze sobą; ubogi, do
którego obecnie autor zwraca się w drugiej osobie, nie powinien zazdrościć
bogaczom ich szczęścia ziemskiego, nawet gdy im schlebiają inni, uważając
ich za szczęśliwych na świecie, gdyż nastanie kiedyś dla nich chwila ciemności
w Podziemiu. Chrystus też mówił o trudności, z jaką bogacze dochodzą do zbawienia, o ile zaufaU swoim bogactwom (Mk 10,17—27). Św. Paweł zwraca uwagę na niebezpieczeństwo chciwości: „Ci zaś, którzy pragną się wzbogacić, popadają w pokusy, dostają się w różne zasadzki i nie mogą się uwolnić od licznych nierozumnych i szkodliwych pożądań. I tak w końcu, rujnując się coraz
bardziej, idą na wieczne zatracenie. Pogoń za pieniądzem jest bowiem korzeniem wszelkiego zła" (1 Tm 6,8—10). Człowiek zaślepiony bogactwem nie jest
w stanie myśleć głębiej o ich przemijalności, w przeciwnym razie nie byłby
tak bardzo pewny siebie. Prawdziwe szczęście nie zasadza się na bogactwie:
„Bo być z Chrystusem to przecież wielkie szczęście" mówi św. Paweł, wspominając o niebie po śmierci (Flp 1,23). „Błogosławieni wy, którzy teraz głód
cierpicie, albowiem będziecie nasyceni" (Łk 6,21).
„Często umieramy tak, jak żyliśmy. Śmierć jest tylko przedłużeniem życia,
dopełnieniem życia. Lecz serce i dusza żyją na wieki. Nie umierają. Każda religia mówi o wieczności — o drugim życiu; to życie nie ma końca; ludzie, którzy wierzą, że życie ma koniec, boją się śmierci. Gdyby udało się w sposób
przekonywający wyjaśnić, że śmierć to powrót do domu, do Boga, wówczas
nie byłoby strachu" {Droga Miłości, s. 60).
PSALM 50 (49)
PRAWDZIWA
^Psalm,
POBOŻNOŚĆ
Asafa.
Przemówił Pan,
Bóg nad bogami,
i wezwał ziemię
od wschodu słońca
aż do zachodu.
^Z pięknego Syjonu
Bóg razi blaskiem.
'Wkracza nasz Bóg,
nie milczy dłużej.
.187
Przed Nim ogień płonie,
dolcoła burza gwałtowna.
^Wzywa niebiosa wysolcie
i ziemię, aby lud sądzić.
i '
I
I
®„Oddanycłi mi zgromadźcie —
weszli w przymierze wśród ofiar".
"Niebiosa głoszą Jego prawość,
źe On — Bóg, jest sędzią.
'
'„Słucłiaj, mój ludu, co powiem.
Przyjmij, Izraelu, świadectwo:
Ja jestem Bogiem, twym Bogiem.
'Nie ganię cię za ofiary,
stale Mi slcładasz całopalenia.
"Nie wezmę ci z domu cielca
ani Icozła z twojej zagrody.
"Moja jest bowiem zwierzyna łowna,
zwierzęta gór niebotycznycłi.
"Znam wszystlcie ptalci górslcie:
co żyje w polu, jest dla Mnie.
" N i e powiem ci, gdy głód poczuję,
mam świat i jego obfitość.
" C z y żywię się mięsem wołów?
Gaszę pragnienie Icrwią Icozłów?
" Z ł ó ż Bogu ofiarę wyznania,
wypełnij Najwyższemu śluby
"i wezwij Mnie w dniu utrapienia,
wybawię cię, abyś Mię uwielbił".
'"Do niezbożnego Pan mówi:
„Po co rozgłaszać moje rozlcazy,
stale na wargacłi mieć przymierze,
" g d y nienawidzisz Icarności,
moje słowa puszczasz w niepamięć.
"Widzisz złodzieja, już wspólnik,
spółkę masz z cudzołożnikami.
"Ustami także zło popełniasz,
językiem knujesz podstęp.
^"Zasiadasz i brata szkalujesz,
plotkujesz o synu swej matki,
^'Tak postępujesz, a Ja mam milczeć?
Myślisz, że jestem podobny do ciebie?
Oskarżam, stawiam ci to przed oczy".
jj ;
'lilJ
•I
'31
188
^^Rozważcie, zapominający o Bogu:
gdy porwę, nikt nie wyrwie.
^'Czcij Mnie ofiarą wyznania.
Temu, kto kroczy tą drogą,
ukażę Boże zbawienie.
Komentarz
Psalm w stylu prorockim. Jego celem jest odnowienie przymierza. Autor
wypomina ludowi zaniedbanie moralności osobistej przy równoczesnej wspaniałości kultu. Zgodnie z tradycją prorocką psalmista uczy, że kult bez moralności jest tylko przedstawieniem teatralnym i nie ma w nim dążenia do Boga
(Am 5, 21—25; Iz 1, 11—20; Jr 7, 21—23). Psalm może pochodzić z epoki Jozjasza. Podział: 1—6. 7—15. 16—21. 22—23.
1—6. „Bóg nad bogami" jest hebraizmem znaczącym: Najwyższy, Jedyny
Bóg, jako przeciwieństwo do bogów, którzy nimi nie są. „Nad" oznacza często
przeciwieństwo: „A nie". Teofania przypomina objawienie się Boga na Synaju,
górze, która ma być symbolem miejsca objawienia się Boga w epoce eschatologicznej (Iz 63,19 nn; 66,15 nn). Obecna teofania ma na celu sąd Boży nad ludem.
Niebo i ziemia jako nieprzekupni świadkowie mają świadczyć o zdradzie ludu
(Pwt 31,28; Mi 6,1 n; Iz 1,2). Przedmiotem procesu będzie przymierze, zawarte
kiedyś w uroczysty sposób (Wj 24,5 nn) przy posłużeniu się krwią ofiarną,
która miała oznaczać przyszłą krew Chrystusa na krzyżu w momencie zawarcia
nowego przymierza z ludem. Jeteśmy tedy świadkami rachunku sumienia ludu
w Starym Testamencie. W. 3 c mówi o „ogniu trawiącym", w Hbr 12,29 znajdujemy podobny obraz „ognia wszystko pochłaniającego". Wyobraża on karzącego
Boga (por. Pwt 4,24). Dlatego i nas wzywa Apostoł do służenia ,,Bogu ze
czcią i bojaźnią" (Hbr 12,28). Bojażń jest także motywem służenia Bogu.
7—15. „Ja jestem Bogiem, twoim Bogiem" przypomina wstęp do Dekalogu
(Wj 20,2; Pwt 5,6). Nie ma tam mowy o krwawych ofiarach, ale o oddawaniu
Bogu czci sercem. Nie oznacza to całkowitego odrzucenia ofiar, ale przypomnienie, że „Bóg nie żyje z ofiar" (w. 13), bowiem w ten sposób zaciemniałoby
się transcendencję Bożej Osoby. Niczego nowego człowiek Bogu dać nie może,
czego by Bóg już wcześniej nie posiadał. To raczej Bóg udziela człowiekowi
wszelkich dóbr ziemskich i wiecznych. Konieczna jest tylko „ofiara wyznania"
(w. 14) wiary w Niego i wyznania swoich przewinień (w. 14 i 23).
16—21. Do osobistego spotkania z Bogiem nie wystarczy tylko słowo człowieka, konieczne jest także życie zgodne z przykazaniami. Cóż pomoże ludowi
Bożemu mówienie o „wielkich nakazach Bożych", gdyby je w praktyce odrzucał? Przykładowo przytacza się dość obszernie tylko trzy przykazania: szóste,
siódme i ósme (w. 19—20), jakby w myśl przysłowia: „Powiedz mi, z kim przestajesz, a ja ci powiem, kim jesteś". Członkowie ludu Bożego kochają towarzystwo złodziei, cudzołożników (por. Jr 7,2; Oz 4,2) — co świadczy, że i oni
nie są bez winy. „Zasiadać i szkalować" znaczy oskarżać fałszywie w sądzie
o przestępstwa. Człowiek ma upodobanie w złym, planuje zło i mówi o nim.
Łączy się to z podstępem, kłamliwym pomawianiem kogoś o zbrodnię, może
nawet w sposób oficjalny, aby go zniszczyć. Gdyby Bóg stale milczał, człowiek
mógłby myśleć, że Bogu nie zależy na ludzkiej moralności, że jest w tym
podobny do bogów pogańskich. Tu ma źródło napomnienie zawarte w w. 22 n.
Dziś także, pomimo pięknych demonstracji religijnych, brak jest często autentycznego życia religijnego, brak prawdziwej miłości Bożej (Ap 2, 4—8; 3,1; 3,15 n).
.189
:
Chrystus wypomina dawanie dziesięciny przy równoczesnym zaniedbaniu przykazania sprawiedliwości, miłosierdzia i wiary; zarzuca ludziom dbałość o zewnętrzną stronę kubka i misy, a nie o wnętrze własnego serca (Mt 23, 13—31).
Nie można mówić: „Panie, Panie", a równocześnie zaniedbywać posłuszeństwo
i praktykowanie przykazań Bożych (Mt 7,21). Nauka zawarta w psalmie odnosi
się zarówno do dzieci Bożych Nowego Przymierza jak i Starego. Wprawdzie
w przykładach przytoczonych jest mowa o innych stronach życia moralnego,
ale podstawowa nauka jest podobna. Życiu religijnemu musi towarzyszyć walka z osobistymi wadami, w przeciwnym razie jesteśmy hipokrytami.
22—23. Podstawowym grzechem dziecka Bożego jest „zapomnienie o Bogu",
czyli takie życie — jakby Boga wcale nie było, jakby nie był ani wielki, ani
święty. Tych, którzy mimo napomnień tak żyją, czeka tylko jedna ewentualność:
„Bóg napadnie na nich jak lew i porwie". W zakończeniu powtarza się „ofiara
wyznania", ściślej — „wyznania" grzechów, aby otrzymać od Boga rozgrzeszenie. Tylko bowiem wtedy czeka człowieka zbawienie wieczne.
Św. Paweł nazwie takie postępowanie człowieka ofiarowaniem samego siebie jako ofiary żywej, świętej i miłej Bogu: „Taka niech będzie wasza cześć
rozumnie okazywana Bogu. I nie postępujcie według wzoru tego świata, lecz
starajcie się o przemianę waszych myśli, żebyście mogli zrozumieć, czego Bóg
od \vas chce — co jest dobre, co miłe Bogu i co prawdziwie doskonałe" (Rz
12, 1—2). Wymaga to przemiany myśli, nie zaś postępowania „według wzoru
tego świata", przez co rozumie Apostoł narodów postępowanie zarówno pogan
jak i ówczesnych Żydów, o czym już była mowa na początku tego Listu.
„Największą mądrością jest — wzgardziwszy sprawami tego świata, dążyć
do królestwa niebieskiego.
A więc marnością jest szukać złudnych bogactw i pokładać w nich nadzieję.
Marnością jest ubiegać się o dostojeństwo i wynosić się ponad stan.
Marnością jest kierować się żądzami ciała i pożądać tego, za co potem ciężką
trzeba ponosić karę.
Marnością jest zważać tylko na życie doczesne, bez przewidywania tego, co
nastąpi potem.
Marnością jest miłować to, co szybko przemija, a nie zdążać tam, gdzie
wieczne wesele" (Naśl. Chr., I, 1,4).
PSALM 51 (50)
PANIE, ZGRZESZYŁEM
HSpiewany) przez kierownika chóru. Psalm Dawida,
^gdy po cudzołóstwie przybył do niego prorok Natan.
'Zmiłuj się nade mną. Boże,
w nieprzebranym miłosierdziu,
w bezmiarze litości swojej
zmaż moje winy.
^Na nowo, ciągle na nowo
obmywaj mnie z brudu zła,
oczyszczaj z grzechu.
'Uznaję moją winę,
stale mam grzech przed oczyma.
.190
'Zgrzeszyłem przeciwko
Tobie samemu,
dopuściłem się tego,
co złe w Twoicłi oczacłi.
Możesz przeto być
sprawiedliwy w sądzie,
i możesz okazać się
nienaganny w wyroku.
'Bo przecież w grzecłiu
zostałem poczęty,
podległa grzecłiom
zrodziła mnie matka.
®Ty kocłiasz wierność
w tajnikacłi serca,
przeto w skrytości
prowadź mnie do cnoty.
®Pokrop mnie łiyzopem,
a stanę się czysty;
obmyj mię, proszę,
nad śnieg wybieleję.
"Pozwól mi usłyszeć
radość i wesele,
przywróć pogodę
skruszonej duszy.
"Odwróć oblicze
od moicłi grzecłiów,
racz zmazać wszystkie
moje przewinienia.
"Serce niewinne
stwórz we mnie. Boże,
znów we mnie obudź
Ducłia wytrwania.
" N i e odtrącaj mnie
od swego oblicza.
Nie odmawiaj mi swego
Ducłia Świętego.
i^Przywróć mi radość
Twojego -zbawienia,
wesprzyj mnie, proszę,
Ducłiem ocłioczym!
.191
"Będę odstępców
dróg Twoich uczył;
i Icto trwa w grzechu,
do Ciebie wróci.
"Boże, uwolnij od łez,
Boże i Zbawco,
niechaj mój język
sławi Twą prawość.
"Otwórz mi wargi,
wszak jesteś Władcą,
niech moje usta
głoszą Twą chwałę.
k
"Przecież nie kochasz
ofiary krwawej,
stąd i całopalenia
ode mnie nie przyjmiesz.
"Najmilszą ofiarą
jest duch skruszony,
nie gardzisz. Boże, sercem
skruszonym i uniżonym.
^"W swej łaskawości
zmiłuj się nad Syjonem,
wydżwignij zwaliska
murów Jeruzalem.
pokochasz prawe ofiary,
dary i całopalenia,
wtedy złożą cielce
na Twoim ołtarzu.
I i.i
Komentarz
m "
Początkowo był to osobisty akt żalu i lamentacja. Psalmista prosi o oczyszczenie i odnowienie swojej duszy. Ponieważ w. 20 n należy do struktury
psalmu, dlatego należy przypuszczać, że całość pochodzi z VI wieku przed
Chrystusem. Słowo bard' (w. 12 b) także pochodzi z tego okresu, jak
wskazuje tradycja P i Dt — Izajasz, którzy tym słowem się posługują. Jeżeli
w. 20 n ma charakter społeczny, to należałoby wyjaśnić całość na sposób osobowości korporatywnej (corporate personality), czyli w odniesieniu do osoby jednostkowej i społecznej zarazem, podobnie jak nasze Confiteor, recytowane
wspólnie przez społeczność religijną. Całość można podzielić na następujące
części: 3—5. 6—7. 8—11. 12—14. 15—17. 18—19. 20—21.
3—5. W Starym Testamencie istniało podwójne odpuszczenie win w zależności od ich natury. Jeżeli była to obraza jednostki, nawet wysoko postawionej na drabinie społecznej, należało ją prosić o przebaczenie. W wypadku po.192
r
pełnienia nieczystości kultowej, trzeba było przejść przez rytuał oczyszczenia.
Warunkiem odpuszczenia grzechów, popełnionych w stosunku do jednostki,
jest wynagrodzenie wyrządzonej krzywdy, na co zwraca uwagę Zacheusz (Łk
19,8): „Panie, połowę majątku daję na ubogich, a jeżeli kiedykolwiek kogoś
skrzywdziłem, wynagrodzę to czterokrotnie". Takie wynagrodzenie krzywdy
przekraczało wymagania Starego Testamentu, nakazującego tylko zwrot czterech jagniąt za jedno ukradzione i sprzedane, lub pięć wołów za jednego
(Wj 21,37). W innych wypadkach wymagania te nie były aż tak wygórowane.
(J Jeremiasza i Ezechiela kultowa i moralna nieczystość łączy się w jedną całość.
Cały Izrael jest moralnie nieczysty i dlatego Bóg opuszcza miejsce Najświętsze
w świątyni (Ez 11, 22—25). Niniejszy psalm zaczyna się od wołania o litość
(Zmiłuj się), będącego prośbą o odpuszczenie grzechów. Tym wołaniem psalmista pragnie niejako przynaglić Pana do działania. Jest to jedyna droga do
celu, polegającego na zmazaniu i oczyszczeniu z winy. Przebaczenie obrazy polegało na zmazaniu stanu nieczystości, na wewnętrznym obmyciu poszczególnego
człowieka i całej społeczności. „Wymazanie", „obmycie", „oczyszczenie ze zła"
odnosi się do grzechu popełnionego przez człowieka. Autor widzi swój grzech
jako trwałą plamę, stale stojącą mu przed oczyma (w. 5; Ps 38,18; 44,16). Wskazuje to na głęboki żal, jaki w nim budzi popełnione zło i konfliktowa sytuacja
pomiędzy nim a Bogiem. Dlatego prosi o ,,wymazanie" tej trwalej plamy grzechowej i o obmycie z niej. Dla Chrystusa najważniejsza jest moralna czystość
(Mt 5,8). Mówi też o niej psalmista, bo pragnie ją odzyskać. Mistrz zarzucał
faryzeuszom i uczonym w Piśmie lekceważenie czystości moralnej na rzecz
czystości rytualnej, twierdząc, że starają się tylko „o zewnętrzną stronę kubka
i misy, a tymczasem wewnątrz nich pełno jest zdzierstwa i niepowściągliwości"
(Mt 23, 25—28). Takim postępowaniem przypominają groby pobielane, zewnątrz
czyste, a wewnątrz pełne zgnilizny i wszelkiej nieczystości (Mt 23,27), mimo
że zachowują czystość rytualną.
6—7. Psalmista uznaje, że jego grzech jest nie tylko plamą, którą można
zmazać, ale także poważną obrazą Bożego majestatu. Dopuścił się przecież tego, co jest złe w oczach Bożych. Nie wspomina o krzywdzie wyrządzonej innym
ludziom. Sytuacja jest podobna do sytuacji Szemeja, który obraził króla Dawida, udającego się na wygnanie; po powrocie króla przyszedł do niego, prosił o przebaczenie, i przebaczenie uzyskał (2 Sm 16,7 n; 19,20 n). Zdanie w. 6
może być uznane wg oryginału za zdanie skutkowe, dlatego użyto w przekładzie „przeto". Bóg może wybaczyć, podobnie jak to uczynił wielki król, o ile
widzi u poddanego uznanie winy. Zdanie następne, mówiące o moralnej słabości człowieka, zakłada jakieś dziedziczne obciążenie woli ludzkiej, bardziej
skłonnej do złego niż do dobrego. Także matka psalmisty podlegała prawu
tej słabości. Przypomina to Rdz 8,21, gdzie powodem Bożej litości wobec człowieka jest jego skłonność do złego, przejawiająca się już „od młodości" (J).
Św. Paweł uczy wyraźnie, że człowiek jest „cielesny", czyli skłonny do grzechu lub poddany grzechowi, potędze kierującej nim, jeśli nie podlega Chrystusowi i Jego łasce. Jeżeli kierujemy się jedynie naturą, nie bierzemy pod uwagę
łaski i pomocy Bożej, stajemy się wówczas również ludźmi cielesnymi. Natura
sama w sobie jest słaba na skutek grzechu pierworodnego (Rz 7,14 nn). A może
autor miał na myśli także dziedziczne obciążenie słabością?
8—11. Autor nie widzi już teraz swoich poszczególnych grzechów, ale jedną
wielką winę, czyli grzeszność, która tkwi głęboko w jego sercu. Wie jednak, że
u Boga znajdzie się na to lekarstwo. Tylko On może pomóc, niszcząc zarzewie
nieprawości. Do cnoty i poprawy życia musi nas poprowadzić sam Pan. Ale
w jaki sposób? Powraca znowu obraz grzechowej plamy. Człowieka trzeba
7
Psalmy
,
193
oczyścić z brudu. Mówiąc o tym autor używa języka kultowego, stosowanego
przy ceremonii oczyszczania chorych na trąd za pomocą hyzopu, któi^ miał
posiadać właściwości podobne do współczesnej penicyliny. W znaczeniu przenośnym pokropienie hyzopem oznaczało oczyszczenie z brudu moralnego; doskonale określało to hebrajskie „fcibbes", oznaczające oczyszczenie przez obmycie. Dopiero po takim gruntownym oczyszczeniu człowiek może czuć się szczęśliwy. Warunkiem oczyszczenia jest „skruszona dusza" (dosłownie kości), czyli
szczery żal za popełnione grzechy. Dusza podobnie jak kości uważana była
za źródło żywotności człowieka. Jeśli była „skruszona", wyzbywała się tym
samym pycliy i przeświadczenia o swej niezależności od Boga. Człowiek uwolniony od moralnego brudu przeżywa radość wewnętrzną. Ale „zmazać" brud
moralny znaczy u Boga odwrócić od grzechów swoje zagniewanie, którego się
grzesznik obawia (Ps 10,11; 39,14; 90,8). Prośba psalmisty, aby go Bóg „prowadził do cnoty", spełnia się w nauczaniu Chrystusa. Zwrócenie się Boga ku
człowiekowi w osobie Jezusa Chrystusa poprzedziło i umożliwiło grzesznikowi
jego nawrócenie. Jest to następstwem tego, co uczynił dla niego Chrystus,
wstępując do domu grzesznika (Mk 2,14, parał.) Zacheusz nawrócił się, kiedy
Jezus był u niego (Łk 19,9). Przypowieść o owcy zgubionej w wersji św. Łukasza pokazuje wielkość miłości Chrystusa ku grzesznikom (Łk 15, 1—7). Sw.
Paweł zwraca uwagę Tymoteuszowi, żeby nawet „wrogo usposobionych upominał z łagodnością, bo może Bóg ześle im łaskę nawrócenia i możliwość dojścia
do prawdy" (2 Tm 2,25). Oczywiście człowiek także musi wykazać chęć powrotu
do Boga jak syn marnotrawny (Łk 15, 11-—32). Ale w tym wypadku ojciec,
gdy syn był jeszcze daleko, zobaczył, ulitował się nad nim, przybiegł do niego,
wziął go w swoje objęcia i ucałował go (Łk 15,20).
12—14. O stworzeniu „nowego serca" mówi się u proroków. Ezechiel twierdzi, że Bóg da wiernym swoim ducha nowego i serce nowe, a odbierze im serce
kamienne. Da im serce cielesne, tzn. gotowe słuchać Boga i okazać Mu posłuszeństwo (Ez 11,19; 36,25). Jeremiasz nazywa to „wypisaniem prawa Bożego
na tablicach serca" (Jr 31,33; Prz 3,3; 7,3). Chodzi o nowe „stworzenie" czegoś,
czego jeszcze dotychczas nie było (Iz 41,20; Ps 102,19). „Niewinne serce" (w. 12 a)
miało być właściwością ludzi czasów mesjanistycznych. „Duch wytrwania"
(w. 12 d) jest przeciwieństwem życiowej lekkomyślności. Taki duch może być
tylko owocem „niewinnego serca". Autor modli się więc o więcej, aniżeli sam
rozumie: prosi o właściwe czasom mesjańskim odnowienie człowieka. Ten Nowy Duch musi być „Świętym Duchem" (w. 13 d) Boga. Ten Duch może zbawić
i spowodować wytrwanie w dobrym (Iz 63, 8—14). On także będzie sprawcą
„czystego serca" — myśli, woli i czynu człowieka. „Nowy Duch" to nowa
siła w człowieku stworzona przez Boga. Według św. Pawła tę nową siłę otrzymuje człowiek w momencie chrztu świętego. Staje się wtedy „nowym stworzeniem" (Ga 6,15; 2 Kor 5,17). Ten nowy sposób życia jest początkiem życia
z Chrystusem przez wiarę: „Gdy byliśmy umarli na skutek naszych występków, przywrócił nas Ojciec (razem z Chrystusem) do życia... Razem z Nim
również wskrzesił nas i pozwolił wspólzasiadać na wyżynach niebieskich nam,
stanowiącym jedno z Chrystusem Jezusem" (Ef 2, 5—6). Zbawienia dostępuje
się nie jednostkowo, ale dzięki inkorporacji w nową społeczność, aby tworzyć „jedno ciało" (Ef 2,15; Tt 3, 4—5). Nauka ta jest rozwinięciem tego, o czym
mówił i o co prosił psalmista w niniejszym psalmie.
15—17. Po prośbie następuje „wyznanie" gotowości głoszenia chwały Bożej
albo tóddh. Autor przyrzeka głoszenie słowa Bożego ludziom pogrążonym
w grzechu, żyjącym (podobnie jak on sam) w nim dotychczas. Od „łez" (w. 16 a)
dotyczy w rzeczywistości ,,krainy łez", czyli Podziemia, jako miejsca, na jakie
.194
r
grzesznik będzie zasądzony z racji swoich win. Usta psalmisty głosić będą
Boga, jeśli Bóg ocali go od grozy śmierci. Tylko „łaskawość" Boża może
tego dokonać, dlatego też ten przymiot Boży będzie autor najbardziej wysławiał. Taką chwałę Boga głosił św. Paweł: „O głębokości bogactwa, mądrości
i wiedzy Boga. Jakże niezbadane są Jego wyroki i niepojęte Jego drogi... Z Niego
bowiem, przez Niego i dla Niego istnieje wszystko. Jemu chwała na wieki.
Amen" (Rz 11, 33—36). Tym aktem pragnie on wysławiać Boże miłosierdzie,
dzięki któremu poganie — bez zasług z ich strony, dostąpili miłosierdzia (Rz
11, 28—32). Myśmy także powinni wychwalać Boga codziennie za nasze nawrócenie, zostaliśmy bowiem wyrwani z przepaści zła i wiecznego nieszczęścia,
czego jeszcze psalmista dobrze nie rozumiał, nie znając pełnego objawienia
odnośnie do życia pozagrobowego. Uważał, że należy Boga wielbić po to, aby
ludzie nawrócili się do Niego i nie pomarli w grzechach, skazując się tym
samym na pobyt w miejscu wiecznych łez.
18—19. Według autora, ofiary ze zwierząt nie są w kulcie istotne. Ofiarą jest
każdy nawrócony grzesznik. Ofiarą psalmisty jest „skruszony duch" (w. 19 b)
pychy i wyniosłości, który nie chciał podporządkować się Bogu. Przeciwieństwem postawy pychy jest „serce pokorne i uniżone" (w. 19 cd), czyli posłuszne
Bogu, poddane jego kierownictwu. W takiej postawie nie chodzi o odrzucenie
ofiar. Ostatnie wiersze (w. 20 n) wskazują, że w okresie niewoli nie można było
składać ofiar i dlatego autor z nich rezygnuje. Codzienna ofiara z własnego
„ja" na rzecz posłusznego poddania się Bogu jest ofiarą wielką, miłą Bogu,
zastępującą tamte, aż do chwili ich wznowienia.
20—21. Odpuszczenie grzechów nie tyle zależy od składanych ofiar, co od
wewnętrznej ofiary z samego siebie. Ofiara ze zwierząt jest, według autora,
darem od Boga. Od Jego dobrej woli zależy, czy i kiedy Izrael wznowi swoje
codzienne ofiary z cielca w odnowionej Jerozolimie. Pojęcie „serca skruszonego" wyjaśnia św. Paweł, kiedy mówi: „Jeżeli bowiem będziecie żyć według
ciała ( = przez trwanie w stanie grzechu), z pewnością pomrzecie ( = na wieki
przez potępienie). A jeżeli mocą Ducha będziecie uśmiercać uczynki ciała,
będziecie żyć" (Rz 8,13). W innym miejscu pisze wyraźniej o ofiarach: ,,Tak
więc, proszę was, bracia... abyście chcieli składać samych siebie jako ofiarę
żywą, świętą i miłą Bogu. Taka niech będzie wasza cześć rozumnie okazywana
Bogu" (Rz 12,1). Czyli chrześcijanie, czyniąc z dnia na dzień to,, co jest mile
Bogu, składają Mu ofiarę, ponieważ swojemu życiu nadają znamię kultu religijnego. Św. Paweł przyrównuje chrześcijan tak żyjących do zwierząt ofiarnych. Ale są to ofiary „żywe", a nie martwe, jak u pogan. Są to ofiary duchowe, ponieważ kieruje nimi Logos. Te ofiary mamy składać codziennie jako
wspólną ofiarę z Chrystusem i dla Chrystusa, aby się z Nim zjednoczyć.
„Pokorna skrucha grzesznika. Panie, jest Ci przyjemniejszą ofiarą, o milszej
woni przed Twoim obliczem aniżeli dymy kadzideł. Jest tym drogim balsamem,
który pozwoliłeś wlać na Twe święte nogi, gdyż sercem skruszonym i upokorzonym nigdy nie wzgardzisz" (Naśl. Chr., III, 52,4).
PSALM 52 (51)
S P R A W I E D L I W Y BOG
^(Spieioane) przez kierownika chóru, rozważanie, Dawida;
"gdy przybył
Doeg, Edojnita, i powiedział Saulowi te słowa: „Dawid
wszedł do domu Achimeleka".
.195
'Czemu złem się clilubisz,
mocarzu na skutelt zbrodni?
Cały dzień ^obmyślasz zgubę,
ostrym nożem twój język,
przeprowadza intrygi.
®Zło jest ci milsze niż dobro,
niewierność bardziej niż prawość.
"Miłujesz słowa sżkodliwe,
język pełen fałszu.
^Bóg cię też zniszczy na zawsze,
zgubi cię, wyrwie z namiotu,
a korzeń twój z ziemi żyjących.
®Ujrzą to prawi z drżeniem,
i będą cię wyśmiewać:
®„Oto człowiek,
co nie uczynił
Boga swą ostoją.
Zaufał ogromnym bogactwom,
zbrojny w zgubę".
"A ja niby drzewo oliwne
zielone w domu Bożym
zaufałem Bożej miłości
na wieki, na zawsze.
11
i •
"Będę Cię wielbił. Przedwieczny,
za to, co uczyniłeś
i wielbił będę Twe dobre imię,
w obliczu wiernych Tobie.
Komentarz
Psalm ten uchodzi za diatrybę napisaną według wzoru Izajasza przeciw
Szobnie (Iz 22,15 nn). Ponieważ ten gatunek literacki znany był Grekom,
psalm uchodzi dzisiaj za wzór kontrastu między nastawieniem pogan, polegających na swoim podstępie, a nastawieniem wierzącego dziecka Bożego, czerpiącego swoją siłę od Boga. Dlatego obok sarkazmu i inwektyw znajdujemy w nim
spokojne wyznanie wiary w dobroć Bożą. Psalm pochodzi z epoki po niewoli
babilońskiej. Podzielić go można następująco: 3—6. 7—9. 10—11.
3—6. Autor z miejsca demaskuje przeciwnika jako kogoś, kto przechwala
się złem, wyrządzanym ludziom prawym. Przeciwnik wyłącznie myśli o krzywdzie, o zniszczeniu, przynajmniej moralnym, jeżeli już nie o fizycznym zabójstwie. Psalmista przypisuje przeciwnikowi brak zarówno sprawiedliwości jak
i dobra moralnego (por. Am 5,15; Ps 45,8; 34,14 jako przeciwieństwo myśli).
7—9. Grzesznik zapłaci za swoją arogancję: straci miejsce na świecie, czyli
.196
w młodym wieku zejdzie do Podziemia wraz ze swoim potomstwem („korzeń" — w. 7 c). Sprawiedliwi, pełni bogobojności, uznają to za wj'rok Boga.
Ich słowa są pełne ironii, zrozumiałej, choć nie chrześcijańskiej. Będzie to
dla nich jeszcze jednym dowodem zaangażowania się Boga w dzieło wybawienia sprawiedliwych z rąk bezbożnych. Z dalszego objawienia wiemy (por. Mdr
2—5), że Bóg nie zawsze karze złych ludzi wczesną śmiercią. Nie minie ich
jednak kara za ich złe postępowanie.
10—11. Drzewo oliwne symbolizuje urodzaj (por. Rdz 11,16). Kto rozwija
się pod okiem Boga w świątyni, ten nie zaginie na wieki. Nie trzeba być
w tym celu duchownym, wystarczy stan uduchowienia, aby utrzymać kontakt
z Bogiem. Taki człowiek opiera się nie na sobie samym, ale na Bożej miłości
(w. 10 c), a to jest podstawą jego bytu. Przy różnych sposobnościach nie omieszka wychwalać Najwyższego i Jego dobroci za wszystko, czym jest i co posiada.
Tym sposobem dopełnia obowiązku apostolstwa.
„Jezu, jasności wiekuistej chwały, pociecho dusz wędrujących. Przed Tobą
głos mój zamiera na ustach, tylko me milczenie woła do Ciebie: dopókiż Pan
mój opóźnia swoje przyjście?
Niech przyjdzie do mnie, swego biedaczyny, niech weselem obdarzy; niechaj
wyciągnie do mnie swą rękę i wyrwie nędzarza z wszelkiego ucisku.
Przyjdź, przyjdź. Bez Ciebie żaden dzień, żadna godzina nie będzie radosna,
gdyż Ty jesteś moim weselem, a bez Ciebie stół mój jest pusty" {Naśl. Chr.,
III, 21,4).
PSALM 53 (52)
O G Ó L N E ZEPSUCIE
^(Śpiewane)
Dawida.
przez
kierownika
chóru,
według
„Słabości",
rozważania,
^Zawyrokował głupiec w sercu:
„Bóg to nicość".
Postępują szkaradnie, bezecnie,
nikt nie czyni dobrze.
®Bóg się przygląda z niebios
istotom ludzkim,
by widzieć, czy jest kto rozumny,
kto zważa na Boga.
^Każdy odstąpił,
wszyscy znikczemnieli,
nikt dobrze nie czyni,
nikt — ani jeden.
'Czy złoczyńcy otępieli,
lud mój pożerając.
Chlebem Boga się objadają,
choć nic nie żęli.
"Lecz zadrżą ze strachu,
gdzie strachu nie będzie,
.197
T
gdyż Bóg rozproszy kości
oblegających ciebie.
Sprowadzisz na nich hańbę,
bowiem Bóg ich odrzucił.
'Oby nadeszło z Syjonu
zbawienie Izraela.
Kiedy Bóg odmieni
dolę swego ludu,
uraduje się Jakub,
ucieszy się Izrael.
Komentarz
por. Ps 14.
PSALM 54 (53)
BOG O B R O N I
^(Śpiewane) przez kierownika chóru, przy lutni, rozważanie, Dawida;
^gdy przyszli Zyjejczycy i powiedzieli Saulowi: „Czy Daioid nie
ukrywa się u nas?"
®Wybaw mnie. Boże, swoim imieniem,
uchroń mnie swoją potęgą.
-Słuchaj mojego błagania. Boże,
skłoń ucho do słów moich.
®Bowiem obcy na mnie nastają,
tyrani godzą w moją duszę,
a Boga przed oczyma nie mają.
®Oto Bóg jest dla mnie podporą.
Władca jest ostoją mej duszy.
'Zło niech się zwróci ku moim wrogom,
zniszcz ich w swojej wierności.
®Chętnie Ci złożę ofiarę,
wysławię Twe dobre imię,
"za to, że mnie wyrwałeś od napaści,
i oczy me z dumą spojrzały na wrogów.
Komentarz
Jest to lamentacja indywidualna. Chodzi o króla, który na wojnie znajduje
się w niebezpieczeństwie i prosi Boga o pomoc. Psalm pochodzi z epoki przed
niewolą. Podział jest następujący: 3—5. 6—7. 8—9,
3—5. Autor, król w Izraelu, znajduje się w wielkim niebezpieczeństwie życia, ponieważ wróg jest bezczelny i używa przemocy. Napada brutalnie i udaje,
że wcale się Boga nie boi. Autor jednak czci Boga i ufa Jego imieniu, niczego
.198
1
ież od ludzi nie oczeltuje. Imię Boga jest dlfi niego symbolem wierności i kochającego Stwórcy, który z nim zawarł przymierze.
6—7. W przekonaniu o gotowości Boga do udzielenia mu pomocy autor zwraca się z prośbą do Niego, jako do jedynej swojej podpory i ostoi (w. 6b).
My nie moglibyśmy się tak modlić w duchu Jezusa, jak modli się psalmista
w w. 7, chociaż te słowa nie są wyrazem pomsty, lecz wyrażeniem przekonania,
że Bóg jest sprawiedliwy i słusznie wymierza karę. Będąc Bogiem wszystkich,
nie może nie zwrócić uwagi na oddanego Mu sługę, któremu dzieje się krzywda
ze strony kogoś, kto jest mocniejszy i ufa sWojej potędze. Słowo „zniszcz"
(w. 7b) jest słowem przesadni poetyckiej człowielta Wschodu, a oznacza tylko:
„upokorz", „ukróć jego dumę".
8—9. Oczywiście wróg, triumfując, będzie popierał swoje stanowisko przekonaniem, że pomaga mu jego bóg, który jest mocniejszy od Boga Izraelowego.
Dlatego głoszenie czci Pana jest obowiązkiem każdego wiernego. Należy złożyć dziękczynną ofiarę „wysławiając imię Boga" (w. 8b), aby wierni wiedzieli,
że ich Bóg jest Bogiem zbawiającym, potężnym i wiernym swoim przyrzeczeniom, jeżeli tylko grzech człowieka nie stoi temu na przeszkodzie. Autor przypomni równocześnie ludowi, że zdołał „spojrzeć" na wrogów (w. 9b) z dumą
dziecka, które Ojciec niebieski obronił. I to spojrzenie nie wydaje się być właściwe w świetle Chrystusowej nauki, ale zrozumiałe jest w odniesieniu do
mentalności tamtych ludzi. Dlatego być „dumnym w Bogu" jest pewnego rodzaju wyznaniem wiary.
Kościół jako całość i jako zespół poszczególnych ludzi także przechodzi często podobne doświadczenia. Można się wtedy modlić słowami tego psalmu
0 odwrócenie prześladowań, szczególnie jeżeli prześladowania są natury duchowej i pochodzą od naszego odwiecznego wroga, szatana. Warto wtedy spojrzeć z dumą na poprzednie życie nie jako na owoc naszych zwycięstw, ale
jako na dzieło naszego Obrońcy, Boga, który nas wyrwał z niejednego niebezpieczeństwa. Wolno także prosić o pomoc przeciwko tym, którzy na nas czyhają. Nie darmo Chrystus przyrzekł, że będzie z wiernymi aż do końca czasów
{Mt 28,20). Dręczyciele fizyczni i duchowi i tak kiedyś zostaną pokonani. Chrystus już dzisiaj sltłada Ojcu ofiarę dziękczynną codziennie za wszystkie odniesione zwycięstwa nad Jego i naszymi wrogami, wychwalając tym samym dobroć
1 wielkość Ojca.
„Chrystus: Synu, jeżeli w żadnym zdarzeniu nie poprzestajesz na zewnętrznych pozorach ani nie zatrzymujesz się na tym, coś słyszał lub widział oczami
ciała, lecz w każdej sprawie, na wzór Mojżesza, wchodzisz zaraz do przybytku
Pana, aby się poradzić — usłyszysz nieraz Bożą odpowiedź i wyjdziesz pouczony o wielu rzeczach teraźniejszych i przyszłych...
Tak i ty powinieneś wejść w najgłębsze tajniki swego serca, błagając usilnie
boskiego Wspomożyciela" (Naśl. Chr., III, 38,2).
PSALM 55 (54)
PROŚBA
^(Śpiewane)
przez
PRZEŚLADOWANEGO
kierownika
chóru,
na
lutnią,
rozważanie,
Dawida.
^Boże, słuchaj mojej modlitwy,
nie odsuwaj się od błagania,
"Zwróć na mnie uwagę, odpowiedz,
w bólu nie widzę drogi,
.199
Przeraża mnie ^krzyk nieprzyjaciół,
przenikliwy wzrok niezbożników.
Skierowali na mnie obelgi,
gwałtownie mnie nienawidzą.
^Zadrżało we mnie serce,
ogarnął mię stracłi śmiertelny,
"przejęła mnie bojaźń i trwoga,
owładnęło mną przerażenie.
'Więc rzekłem:
Przypnę sobie sla-zydła,
jak gołąb ulecę, aby odpocząć.
®Bardzo daleko ucieknę,
zamieszkam w miejscu pustynnym.
®Do mojej Ucieczki pospieszę,
by umknąć przed wichrem i burzą.
"Władco, zamąć ich zgodę,
pomieszaj im języki;
wszak jestem świadkiem gwałtu
i niepokoju w mieście:
"Dniem i nocą krążą po murach,
krzywdę i ucisk w sobie kryją,
"w tym wszystkim grozi zguba.
Z placów sądowych nie schodzi
nadużywanie władzy i ucisk.
" N i e wróg mnie chłoszcze obelgą,
bym musiał to znosić;
nie przeciwnik nade mną góruje,
bym chronił się przed nim —
"lecz ktoś godnością mi równy,
przyjaciel i zaufany.
"Serdeczne wiedliśmy rozmowy
wmieszani w tłum w domu Pana.
"Śmierć zapanuje nad nimi,
żywi do Otchłani zstąpią,
bowiem zło jest w ich domach,
" G d y wołałem głośno do Boga,
Pan był moim wybawcą.
" G d y wieczorem, rano, w południe
narzekałem, wzdychałem —
usłyszał mój głos, "odpowiedział,
zapewnił spokój mej duszy.
.200
uciszył walkę przeciwko mnie,
choć v/ielu miałem wrogów.
^"Bóg, panujący od wieków,
usłyszy, poniży tych,
dla których nie ma przemiany,
a bojaźni Bożej nie znają.
^'Wróg do przyjaciół wyciąga ręce,
a złamał układ przyjaźni.
-^W ustach jest słodszy od miodu,
a w sercu chowa walkę.
Słowa koją niby oliwa,
a przecież są mieczem.
-'„Polegaj na Panu,
swoim Dobroczyńcy,
On ciebie podtrzyma.
Nigdy nie dozwoli
zachwiać się sprawiedliwemu."
-^Ty, Boże, w dół, do Otchłani
sprowadzisz obłudnych gnębicieli,
zanim przeminie połowa ich dni.
W Tobie pokładam ufność.
Komentarz
Jest to lamentacja człowielca odrzuconego przez społeczność na slcutek fałszywych oskarżeń jego przyjaciela. Niektórzy przypuszczają, że chodzi o rewoltę Absaloma i zdradę Achitofela (2 Sm 17). Obecnie jednak przyjmuje się,
że dotyczy raczej okresu przed niewolą i ówczesnej sytuacji w Jerozolimie.
Podział jest następujący: 2—3. 4^6. 7—9. 10—12. 13—15. 16. 17—22. 23—24.
2—3. Wstęp podaje normalną w takich sytuacjach prośbę skierowaną do
Boga i opisuje krótko samą sytuację. Ból jest tak wielki, że autor nie widzi
przed sobą żadnej drogi.
4—6. Zycie nie jest ani przyjemne, ani wesołe: serce drży (w. 5 a), ogarnia
go przerażenie (w. 3 c) z powodu krzyku wrogów, miotających różne obelgi
i kierujących na psalmistę pełne złości spojrzenia. Wszystko to świadczy o gwałtownej nienawiści, a przypomina wołanie Jeremiasza (Jr 4,19) i Hioba (Jb 4,14;
16,9; 21,6). Życie psalmisty jest zagrożone, jak zresztą często bywa w przypadku
nienawiści wrogów.
Chrześcijanin zwraca się do Boga w sytuacji bez wyjścia, przerażony nieszczęściem, które go spotkało albo które mu zagraża. Słusznie Chrystus ostrzegał: „Kto by się gniewał na brata swego, będzie winien sądu... a kto by powiedział «bezbożniku», czeka go kara ognia piekielnego" (Mt 5,21—23). Przedmiotem takiej nienawiści był stale św. Paweł, którego współziomkowie ścigali z miasta do miasta, nasyłając na niego przekupionych ludzi, podburzających przeciwko Apostołowi tłumy pogan (Dz 13; 14; 17,5—8 itd.). Wrogowie
nawet przysięgą się związali, że go zabiją (23,12—21). Takie niebezpieczeństwo
.201
Ij'
1
i
I
'
I.
•
l
zagraża każdemu, kto chce odważnie głosić Chrystusa i żyć według Jego wskazań.
7—9. Przerażony autor zamierza uciekać na pustynię jak Dawid (1 Sm 23,4).
Jest jak gołębica — symbol pokoju — i woli pustynię aniżeli skłócone, ptłne
nienawiści miasto, gdzie jeden czyha na drugiego, czekając okazji, aby zniszczyć przeciwnika. Ale jest jeszcze drugi sposób uniknięcia zła: udać się do
„Ucieczki" (w. 9 a), czyli do Boga, prosząc, aby dopomógł w tych trudnych okolicznościach.
10—12. Autor ma zupełnie jasny obraz przed oczyma. Wszędzie jest pełno
szpiegów, donoszących wszystko, co usłyszą: prawdę i kłamstwo, a żle nastawione sądy już te donosy odpowiednio preparują. W obecnej chwili wszystko
wskazuje na ciszę przed burzą. Dlatego autor odważa się prosić o „pomieszanie
języków" (w. 10 b) jak w „wieży Babel", aby żli ludzie nie zdołali wykonać
swoich bezecnych planów. Podobną sytuację przeżył kiedyś Jeremiasz (Jr 5,1.
6). Gdziekolwiek tylko zwrócił oczy, wszędzie znajdował zbrodnie i niegodziwości, mimo przepowiedni Izajasza, że zapanuje w Jeruzalem kiedyś spokój,
bezpieczeństwo i praworządność (Iz 1,21; 54,11). Zdawałoby się, że Bogu jest
obojętne to, co ludzie robią, skoro wszędzie panuje „krzywda, bezprawie
] uciski" (w. lic, 12c), jakby to nie było miasto Boże, ale miasto demonów.
13—15. Autor ma jeszcze osobisty powód do lęku: doznał bowiem wielkiego
zawodu. Jeden z jego najszczerszych przyjaciół przeszedł do obozu wrogów
i tym samym go zdradził. Wielu przypuszczało, że chodzi tu o Achitofela
(2 Sm 15,12 n). Ten lęk jest tak wielki, że autor przewiduje bardzo ponurą
przyszłość dla zdradliwego przyjaciela.
16. Jeżeli ktoś pogrzebał przyjaźń, stał się otwartym wrogiem dla marnego
zysku, to czegóż może oczekiwać w przyszłości? Podzieli zapewne los Koracha i jego grupy, których Podziemie żywcem pochłonęło (Lb 16,33). Żywioł ten
często w literaturze Bliskiego Wschodu oznacza potęgę pożerającą wszystkich.
Izajasz także widział całe miasta pożarte przez nienasyconego potwora
(Iz 5,14).
17—'22. Autor przypomina sobie podobną sytuację, gdy Bóg wyrywał go
z grożących mu niebezpieczeństw i stał się jego wybawcą. Usłyszał głos psalmisty i zapewnił pokój jego duszy, choć wrogów mu nadal nie brakowało.
Bóg usłyszy go z pewnością i teraz i wyzwoli go od ludzi, którzy wyrządzają
krzywdy, a bojażni Bożej dawno sie wyzbyli. Religia dla nich jest tylko grą
aktora na scenie. Taką postawę Bóg z pewnością kiedyś ukarze. Nie byłby
Bogiem, gdyby pozwalał na wieczne panowanie zła. Poniży złych i obecnie,
gdyż nie liczą się oni z grzechem, a bogobojności nie znają. Uważają, że Bóg
nie będzie karał. Autor nie rozumie dwulicowości i zdrady przyjaźni zaprzysiężonej wobec Boga (por. 1 Sm 18,3). Taka zdrada jest nie tylko niewiernością, ale grzechem przeciw religii, przynaglaniem kary Bożej na siebie, wzywanej w przysiędze. Potwierdzają to jeszcze dwa dalsze porównania: miodu
zaprawionego trucizną i oliwy leczącej ranę, ale niekiedy, na skutek specjalnych dopraw, bardzo szkodliwej i niszczącej. Jest to punkt kulminacyjny lamentacji.
23—24. Obecnie głos zabiera prorok, zapowiadający Bożą wolę wysłuchania autora. Nie ma mowy o zniszczeniu, o pochłonięciu przez piekło. Jest natomiast zapewnienie o udzieleniu pomocy w nieszczęściu i „podtrzymanu"
(w. 23 c) wiernego sługi Bożego. Resztę wypowiada już autor od siebie, powtarzając poprzednio wypowiedzianą myśl (por. w. 16) i dodając, że żli tylko
połowę dni przeżyją: pochłonie ich bowiem Podziemie, zanim dojdą do starości (por. Ps 102,25; Iz 38,10).
.202
Taką niszczącą nienawiść wzajemną i podział nawet w rodzinach zapowiada i Chrystus: „Brat będzie bowiem wydawał na śmierć własnego brata,
a ojciec syna. Dzieci będą występowały przeciwko rodzicom, zabijając ich.
Z powodu mojego imienia będziecie w nienawiści u wszystkich" (Mk 13,12 n).
Najgorszym stanem duszy jest przekonanie, że Bóg o swoich wiernych nie
będzie się troszczył. Zatrata poczucia synostwa prowadzi do utraty wszelkiej
nadziei. Omawiany psalm jest ważny, ponieważ podtrzymuje ufność dziecka
do Ojca Niebieskiego, o której Chrystus powiada: „Czy (...) Bóg nie weźmie
w obronę swoich wybranych, gdy wołać doń będą we dnie i w nocy, i czy
będzie odkładał ich sprawę? Zapewniam was, że zaraz weźmie ich w obronę"
(Łk 19,7 n). To Chrystusowe stwierdzenie było ważne dla Greków, a więc
pogan, którzy nie mieli obrzezania i nie pochodzili od Abrahama (Ef 2,12),
a ich wielcy dramaturdzy w oparciu o religię mówili tylko o przeznaczeniu.
Dlatego autor dwukrotnie mówi o zatraceniu wszelkiego zła, o ratunku dla
sprawiedliwego, który ufa Bogu. Nawet utrata życia w takich okolicznościach
nie jest stratą, a zyskiem. Chrystus bowiem zapewnia o tym swoich wiernych:
„Kto bowiem pragnie uratować swoje życie, straci je; a kto straci swoje życie
dla Mnie i dla Ewangelii, ten je ocali" (Mk 8,35). Słowo „życie" należy rozumieć w znaczeniu pełnym, wschodnim, jako największe szczęście, które człowiek dopiero osiągnie w łączności z Chrystusem w wieczności. Autor psalmu
tego jeszcze nie przeżywał, ale już to przeczuwał.
„Chrystus: Synu, zdaj się całym sercem na Pana i nie bój się sądu ludzkiego, skoro sumienie ci mówi, że jesteś prawy i niewinny. Znosić w ten sposób
sądy ludzkie — to dobra i błogosławiona cnota, i nietrudna dla serca pokornego, ufającego więcej Bogu niż sobie.
Wielu mówi dużo i dlatego nie należy im łatwo wierzyć. Niepodobna też
wszystkim uczynić zadość" {Naśl. Chr., III, 36,1).
PSALM 56 (55)
WIERNY NIE ZAGINIE
^(Śpiewane) przez kierownika chóru, według: „Gołębiem bogów
kich", Dawida, pojednanie, gdy go ujęli Filistyni w Gat.
dale-
-Zmiłuj się nade mną. Boże,
bo czyha na mnie człowiek,
wojuje, gnębi dzień za dniem.
''Stale czyhają, godzą we mnie,
walczą ze mną potężni, o Najwyższy;
^gdy strach mną owładnie. Tobie ufam.
''Bogu, Ictórego słowo uwielbiam.
Bogu ufam i jestem bez lęku.
Cóż może mi zrobić cielesny?
"Zawsze mnie dręczą prześladowcy,
stale przeciwko mnie knują.
'Z ukrycia starają się szkodzić,
każdy mój krok obserwują,
godzą bowiem w moją duszę.
.203
"Najwyższy! Czy nieprawość ich uwolni?
Boże, hardych ukarz w gniewie.
"Policzyłeś dni mej tułaczki,
zabrałeś łzy do łzawnicy.
Zwycięzco, zapisałeś je w księdze.
"Niech wycofają się wrogowie,
gdy wezwę pomocy,
nabiorę świadomości,
że mi Bóg życzliwy.
I
"Uwielbiam słowo Boga,
uwielbiam słowo Pana,
"w Bogu mam ufność
i jestem bez lęku —
cóż mi zrobi człowiek?
I
;
"Boże, zobowiązuję się ślubem
złożyć ofiarę wyznania;
"jeżeli mą duszę wyrwiesz od śmierci,
a nogi od nieszczęśliwego wypadku,
bym chodził przed Bogiem w jasności życia.
Komentarz
Psalm ten jest lamentacją króla, proszącego o uwolnienie od oszczerców.
Refren w. 5 powtórzony jest w w. 11 n. choć nie identycznie. Psalm pochodzi
z epoki przed niewolą. Podział jest następujący: 2—5. 6—12. 13—14.
a
2—5. Sytuacja króla podobna jest do sytuacji autora Ps 55, przez wielu uważanego za króla. Jak w poprzednim psalmie, tak i tutaj autor pełen jest ufności w Boga. Sytuacja musiała być krytyczna, skoro król uznał, że jedynym
sposobem ratunku dla niego jest polecenie się Bogu. Wrogowie są wytrwali
i potężni. „Człowiek" z w. 2b powtórzone jest w synonimie „cielesny" (w. 5c)
i znowu „człowiek" (w. 12c), choć moglibyśmy się spodziewać powtórzenia
słowa „cielesny" z w. 5c. Przez to określenie „cielesny" autor pragnie podkreślić różnicę pomiędzy człowiekiem a Bogiem. Obok imienia „Bóg" (w. 2a.
Sab) spotykamy w psalmie określenie „Najwyższy" (w. 3b) mające tym wyraźniej podkreślić dystans między człowiekiem a Bogiem. „Strach", o jakim
mówi autor, jest w jego sytuacji całkiem zrozumiały. Należy zwrócić uwagę
na przeciwstawienie „strachu" (w. 4a) postawie wyrażonej przez „ufam"
(w. 4a. 5b). Ilustruje to stan duszy autora. Bóg często przemawiał w podobnych
okolicznościach i dlatego autor i teraz „ufa" Jemu, przezwyciężając „strach"
(w. 4a), „lęk" (w. 5b). Przeciwieństwo jest charakterystyczne: „Bogu ufam",
,,cóż może zrobić cielesny?" (w. 5bc). To nic, że wrogowie są „potężni" (w. 3b).
Najważniejsze, że „Najwyższy" jest z prześladowanym (w. 3b).
6—(12. Metoda działania wrogów jest normalna. Prowadzą walkę partyzancką: walczą z ukrycia (w. 7a), „dręczą" (w. 6a) „knowaniami" (w. 6b), nigdy
nie wiadomo, kiedy wyskoczą z zasadzki. Celem ich ataków jest dusza (w. 7 c),
czyli źródło życia fizycznego i moralnego w człowieku: chcą w ten sposób
zniszczyć ludzką osobowość. Autor wie, że Bóg zebrał już wszystkie jego łzy,
.204
r
że wie dokładnie o każdej męce i udręczeniu, z pewnością wkroczy w tę sytuację. Tymczasem wrogowie nadał stosują taktykę nękania i izołacji. Clicą
wmówić udręczonemu, że jest osamotniony i że oni są siłniejsi. Autor jednak
z ufnością powtarza: „cóż mi zrobi człowiek?" (w. 12c).
13—14. Autor jest gotów złożyć specjałną ofiarę „wyznania" (w. 13b;
por. Ps 50,23a). „Wyznanie" może być rozmaite. W Ps 50,21a chodziło o wyznanie grzechów, a tutaj chodzi o „wyznanie", czyłi wyjawienie dobroci Boga,
ratującego wiernego sługę. Chodzi przy tym o wyrwanie z pęt śmierci (w. 14 a),
czyłi potęgi władczej Podziemia, aby uwolniony mógł chodzić przed Bogiem
w „jasności życia" (w. 14c). Autor pod tym obrazem rozumiał życie w łączności
z Bogiem jeszcze tutaj na ziemi. Później, kiedy zrozumiano, że pełne życie
z Bogiem istnieje w niebie, znaczenie tych słów zmieniło się i dzisiaj dopatrujemy się w tym obrazie życia wiecznego w przeciwieństwie do potępienia, do
którego, niby do czarnego lochu, chcą nas wtrącić nasi odwieczni wrogowie,
jakimi są potępieni aniołowie. Dlatego przeciwstawienie „potężnych wrogów"
i „Najwyższego" w w. 3b posiada poważną wymowę. Do wrogów zalicza się
także popleczników „szatana" na świecie. Zamierzają oni zniszczyć duchowość pobożnego człowieka, poddać go sobie, zdeprawować, a nawet
pozbawić życia. Chrystusa także chcieli zniszczyć i musiał ich demaskować
jako synów szatana: „Waszym ojcem jest sam diabeł, a wy pragniecie spełniać wszystkie jego życzenia. Był on od początku mordercą i nigdy nie trwał
w prawdzie, gdyż prawdy w ogóle w nim nie ma" (J 8,45). Pierwszym aktem
morderstwa było odebranie łaski Adamowi i Ewie i pogrążenie ich w śmierć
duchową, aby potem zamienić ją na wieczną śmierć potępienia. Należy się
więc dobrze uzbroić, abyśmy mogli „chodzić" w „jasności życia" przed Bogiem
i za życia ziemskiego, i po śmierci. W 1 P 5,8 n rolę Podziemia spełnia szatan,
„krąży on niby lew ryczący wokół nas, wypatrując, kogo by pożreć". Mamy
się jemu przeciwstawiać naszą wiarą. W niej szukał także ocalenia autor psalmu. Ważne są i dalsze słowa: „Wiecie przecież, że waszych braci na świecie
spotykają te same cierpienia" (1 P 5,9). Wierni zawsze są narażeni na wrogie
zasadzki ze strony diabła, który chce ich zniszczyć. Jedyną bronią przeciw
jego zakusom jest „wiara" poddająca się i ufająca Bogu.
,,Chrystus: Synu, wiedz, że odwieczny nieprzyjaciel usiłuje przeszkodzić
twoim dobrym chęciom i zamiarom odciągając cię od wszelkich ćwiczeń pobożnych, mianowicie od czci świętych, rozpamiętywania Mej męki, zbawiennej
pamięci na grzechy, od czuwania nad własnym sercem i mocnego postanowienia praktykowania cnoty.
Podsuwa ci mnóstwo złych myśli, aby wzbudzić w tobie nudę i wstręt, odwieść od modlitwy i pobożnego czytania. Nie podoba mu się pokorna spowiedź
i gdyby mógł, odepchnąłby cię od Komunii świętej.
Nie wierz mu, nie zważaj na niego, choćby nie wiem jak często zastawiał
na ciebie swoje sidła" {Naśl. Chr., III, 6,6).
PSALM 57 (56)
OLŚNIJ M A J E S T A T E M
^(Spieioane) przez kierownika chóru, według „Nie zatracaj",
nie, Dawida, gdy uciekał przed Saulem do jaskini.
pojedna-
^Zmiłuj się. Boże, zmiłuj,
do Ciebie chroni się ma dusza.
.205
Chronię się do cienia Twych skrzydeł,
aż przeminie zaguba,
»Wołam do Boga, do Najwyższego,
do Boga, Wzniosłego, Obrońcy.
^Krzywdę mi zadaje gnębiciel —
niech ześle z nieba, by mnie zbawić —
niech ześle Bóg swą miłość i wierność.
®Ma dusza jest wśród zgrai lwów,
u czyhających na ludzi przebywam.
Ich zęby to dzida i strzały,
a język mieczem wyostrzonym.
®Boże, Ty przerastasz niebiosa.
Twój majestat góruje nad światem.
'Zastawili sidła na moje stopy,
zadają tortury mojej duszy,
dół przede mną wykopali,
i sami tam wpadną.
^Niezłomne serce moje. Boże,
niezłomne jest moje serce,
zagram i zaśpiewam z radości.
®Ocknij się, chlubo moja,
ocknij się, harfo i cytro,
chcę obudzić jutrzenkę.
"Wśród ludów uwielbię Cię, Władco,
śpiewał będę między narodami,
" ż e miłość Twa niebios dosięga,
a wierność — po same obłoki.
"Wielkością przerastasz niebiosa.
Twój majestat góruje nad światem.
Komentarz
Psalm ten jest lamentacją króla uciekającego się do Boga w chwili krytycznej. Podział jest dosyć przejrzysty: 2. 3—4. 5—7. 8—11. 12. 6 = 12 jest refrenem. Psalm pochodzi z epoki przed niewolą.
2. Należy w tej prośbie zwrócić uwagę na wyrażenia bliskoznaczne: „Moja
dusza", „ja" (w. 2 b c). W pierwszym rzędzie chroni się do Boga dusza, jako
źródło życia, a potem człowiek jako ten, kto odpowiada za swoją całość i integralność. Gdzie można lepiej się schronić jak nie „pod skrzydłami" (w. 2c)
Boga? Obraz ten jest rozbudowany u Mt 23,37 i Pwt 32,11. Można tutaj przypomnieć skrzydlate figury cherubinów nad arką przymierza (por. Ps 36,8; 61,5;
65,8). Autor nie szuka stałego azylu w świątyni, tylko pomocy u Boga, obrońcy
uciśnionych. Terminem ochrony jest przejście fali „zaguby" (w. 2d), pod czym
według oryginału należy rozumieć przewrotność serca ludzkiego, zdolnego do
.206
zakłamania, wywierania ucisku itd. (por, Ps 5,5—7; Prz 17,4). Tego właśnie
obawia się autor.
3—4. Wznosi się głos do Boga, Ittórego określa synonimami „Najwyższy",
„Wzniosły", „Obrońca" (w. Sab). Wszystkie te określenia wyrażają prawdę
0 tym, że Bóg jest potężnym obrońcą uciśnionych. Nie należy do świata, jest
wyższy od niego, jest Wszechmocą. Autora spotyka krzywda ze strony gnębiciela. Potrzeba mu „wiernej miłości" Boga, który zawarł z ludźmi przymierze,
zobowiązuje to nie tylko lud do wierności, ale także i Boga do opieki nad poddanymi, dotkniętymi nieszczęściem.
5—7. Obecnie użyte przenośnie „zgraja lwów" (w. 5a), „zęby jak strzały"
(w. 5c) i język podobny do „wyostrzonego miecza" (w. 5d) mówią o grzechach
mowy. Wrogowie są potężni i niebezpieczni. Z kolei następuje zmiana obrazu.
Do głosu dochodzi wiara: Jeżeli Bóg przerasta niebiosa swoim majestatem
1 jest Panem wszechświata, to cokolwiek dzieje się na świecie, podlega jego
potędze (por. Ps 8,2; 113,4; 148,13). Teraz już autor dopowiada resztę o swoich
udrękach, a więc sidła na niego już zastawione, dół wykopany jak na dzikiego
zwierza, ,żeby go złapać. Kto się tym wrogom sprzeciwi? Ale jest przecież
Wszechmocny, Władca wszecliświata. Obrońca uciśnionych. To źli ludzie
wpadną w dół, który wykopali. Krzywdy zadane złośliwym i przewrotnym
językiem nie pomogą. Bóg prostuje kręte ścieżki wrogów, trzeba Mu tylko
zaufać. Nam brak jest ufności. Ufamy ludziom, naturze, własnym siłom, a nie
Bogu. Chrystus zapewnia nas o swojej pomocy: „Duch Święty nauczy was, co
w takiej chwili trzeba będzie mówić" (Łk 12,11 n). Raczej należy obawiać się
Boga aniżeli ludzi. Ludzie „zabijają ciało, a potem nic więcej nie mogą uczynić..." Należy raczej bać się Boga, „który, pozbawiwszy życia, jest w mocy
posłać także na wieczne zatracenie" (Łk 12,4—5). Świat szermuje kłamstwami,
zmową i innymi pułapkami, ale powinniśmy czuć się szczęśliwi, ponieważ
Chrystus zapewnił: „Już macie wielką zapłatę w niebie" (Mt 5,11 n). Bóg nie
omieszka i na ziemi obronić swoich wiernych, byle tylko Jemu zaufali.
8—11. Zawarty w tych wierszach hymn jest ślubem. Autor ślubuje, że odda
hołd Bogu, gdy tylko zostanie wysłuchany w swoim obecnym nieszczęściu.
Z harfą w ręku czeka obudzenia się jutrzenki, aby uczcić Boga, który go z pewnością wysłucha. Odwaga rodzi się z ufności w Bogu, a nie z naturalnej właściwości serca. W. 10 uznaje się normalnie jako przesadnię. Może wtedy uchodziło to za patos, ale dzisiaj przyjmuje się to za oznakę w sensie pełnym —
wychwalania Boga wobec narodów za to, że udzielił łaski i pomocy w nieszczęściu. Świadczy to również o gorliwości apostolskiej Izraela, który chciał
nawrócić cały świat przez uwielbianie Boga jako Tego, który ocala swoich
poddanych. U Izajasza 2,2—5 jest również mowa o uwielbieniu Boga przez
wszystkie narody za pomoc udzielaną Izraelowi i za mądre rządy, którym należy poddać się dla własnego dobra. „Wierna miłość" przekracza ziemskie granice i właściwa jest tylko Bogu.
12. W tym kontekście inaczej brzmi refren w. 6. Jest on wyrazem wielkiej
ufności i pochwałą wszechmocnej potęgi majestatu Bożego. Ze ślubem autora
łączy się wiara, że Bóg może dopomóc w każdej opresji. Od setnika w Kafarnaum Chrystus także wyraźnie domagał się wiary: „Jeżeli znaków i cudów
nie widzicie, nie chcecie wierzyć" (J 4,48). Jezus nie chciał iść do niego, ale
kazał mu uwierzyć na słowo. Setnik uczynił wyraźny akt wiary w Bóstwo
Jezusa. Taka silna wiara jest konieczna zawsze, jeżeli chcemy iść za Jezusem. Religia wymaga wiary, uznania wielkości Mistrza, Jego majestatu i wiernej miłości przerastającej niebiosa (w. 11). Bez takiej wiary trudno zrobić
choćby jeden krok w życiu z Bogiem.
.207
„Chrystus: Synu, chociaż św. Paweł starał się każdemu podobać i stać się
wszystkim dla wszystkich (1 Kor 9,22), to jednak niewiele sobie robił z tego,
gdy był sądzony przez ludzi czy przez jakikolwiek trybunał ludzki (1 Kor 4,3).
Dla zbudowania i zbawienia innych czynił wszystko, co było w jego mocy,
ale nie mógł przeszkodzić, by go niekiedy nie potępiano i nim nie pogardzano.
Powierzył wszystko Bogu, który wie wszystko, i cierpliwością oraz pokorą
bronił się przeciw złym językom i wymyślanym przeciw niemu kłamliwym
potwarzom. Niekiedy jednak odpowiadał, aby jego milczenie nie stało się powodem zgorszenia dla słabych" (Naśl. Chr., III, 36,1—2).
ti:
PSALM 58 (57)
PRZECIW
^(Śpiewane) przez
nie, Dawida.
kierownika
WIAROLOMCOM
chóru,
^Możnowładcy, czy naprawdę
wyrokujecie sprawiedliwie?
Czy uczciwie rozsądzacie
sprawy między ludźmi?
'Raczej knujecie
występki w sercu,
wasze ręce odważają
zbrodnię na ziemi.
ilT
1
^Cofnęli się niezbożni
od urodzenia na bezdroża.
Od łona matki
działają kłamliwie.
®Jad ich podobny
do jadu żmii
lub węża głuchego,
co uszy zatyka,
®aby nie słyszeć
głosu zaklinacza
ani czarownika,
sprawnie zaklinającego.
^Pokrusz im. Boże,
zęby w ich ustach.
Panie, wyłam im kły
do lwich podobne.
l
®Niech (Bóg) przygotuje
wyschnięte strzały,
by się rozpłynęli jak woda,
co ginie w ziemi.
JJ
.208
według: ,Nie
zatracaj",
pojedna-
T
"Podobnie jak ślimak,
co idąc się rozpływa,
lub poroniony płód,
który nie widział słońca.
" N i m wasze garnki
poczują rozpalony chrust,
czy zimne, czy gorące —
rozrzuci je na cztery wiatry.
"Ucieszy się sprawiedliwy,
gdy wymierzy odpłatę,
i zmyje z nóg swoich
krew niezbożnika.
'^„Słusznie — przyzna każdy —
prawy ma swój owoc;
jest jeszcze Bóg,
który rządzi światem".
Komentarz
Jest to ostry pamflet przeciw możnowładcom (dosłownie „bogom"), którzy
rządzą niesprawiedliwie (por. Qoh 3,16 n). Niektórzy chcieliby tutaj widzieć
bogów, nad którymi władzę sprawuje Jahwe; to On im przydzielił władzę nad
obcymi narodami (Iz 24,21; por. Ps 82). W rzeczywistości chodzi o ludzi z krwi
i kości. Czas powstania psalmu można określić na okres wielkich proroków,
ponieważ wchodziły w grę te same wady rządców. Psalm można podzielić następująco: 2—3. 4—6. 7—9. 10—12.
2—3. ,,Możnowładcy", „książęta" byli reprezentantami Boga na ziemi; nazywano ich „bogami" (Wj 21,6; 22,7.8; 22,8.27) dlatego, że rządzili i autorytatywnie wydawali wyroki. Autor zwraca się do takich właśnie „sędziów"
w Izraelu, którzy porzucili już drogę bogobojności i odwrócili się od praworządności. Autor stawia im twarde pytanie, które brzmi jak ostry zarzut. Już
dawno podeptali prawo, nie boją się Boga, a władcę stolicy mają u siebie
w kieszeni. Dawno wyzbyli się wyrzutów sumienia.
Według Św. Pawła władza pozostaje na usługach Boga;
dla dobra twojego... objawia jego słuszne zagniewanie na tych, którzy źle czynią" (Rz 13,4).
Dlatego „należy być uległym ze względu na Pana każdej ludzkiej władzy...
Chce bowiem Bóg, abyście waszymi dobrymi uczynkami zamknęli usta głupocie i nieuctwu ludzkiemu" (1 P 2, 13 n).
'1—6. Postępowanie niesprawiedliwych sędziów określa autor jako: tyranię,
samowolę, bezbożność, zatwardziałość. Podobni są do żmii, której nie można
ułaskawić żadnymi zaklęciami. Zaklęcia były w użyciu w Egipcie i w Palestynie (Jr 8,17; Qoh 10,11). Źli książęta są „nieprzenikliwi" dla nakazów Bożych.
Apokalipsa przedstawia nam taki obraz władzy całkiem pogrążonej w niesprawiedliwości. Jest to bestia podobna do pantery, z łapami niedźwiedzia
i paszczą lwa. Szatan udzielił jej swojej siły przeklinania. „Dozwolono jej
także walczyć ze świętymi i zwyciężać ich". „Będą jej oddawać pokłon wszyscy
mieszkańcy ziemi, których imiona nie są zapisane w księdze życia baranka,
zabitego na ofiarę" (Ap 13,1—10). Ale tylko do czasu.
.209
M'
7—9. Autor nie może niczego dokonać przeciw tyranii. Zwraca się więc d(v
Boga. Wszystkie złorzeczenia psalmisty wypływają z pragnienia władania sprawiedliwości na świecie. Bóg będzie miał ostatnie słowo. On też rozprawi się
z wszelką nieprawością. Ponieważ książęta nie potrafią uzdrowić stosunków
w państwie, autor widzi tylko jedną możliwość: uniemożliwienia im działania;
jak lwu trzeba im wyłamać zęby, aby nie czynili szkody. Przypomina to sąd
Boży, w którym poprzez przekleństwa w kulcie starano się upewnić, czy zło
zostało popełnione czy nie. W Izraelu nie wierzono w magiczne działanie przekleństw. Wierzono w sprawiedliwość Bożą, której ingerencji oczekiwano dla
dobra społeczności (Pwt 27,11 nn). Autor pragnie, aby po wytrzebieniu zła na
świecie prędko nastała epoka sprawiedliwości (por. Ps 104,35). Z braku pełnej
znajomości epoki eschatologicznej takie pojęcia teologiczne miały wówczas
miejsce.
10—{12. Zanim źli ludzie uskutecznią swoje zbrodnicze plany, nastąpi ich
wyniszczenie. Autor zilustrował to na przykładzie garnka, w którym na wolnym powietrzu gotuje się mięso. Ogień podpalano chrustem, jak to często
dzieje się na pustyni. Zanim taki garnek rozgrzeje się, wszystko zniszczy zawierucha. Dokona tego Bóg, za pośrednictwem wiernego Mu ludu, który zada
klęskę swoim ciemiężycielom. Obraz obmywania nóg ze krwi wroga po walce
był znany w mitologii Bliskiego Wschodu, także i w Kanaanie, gdzie tak
m. in. postąpiła Anat po zniszczeniu swoich wrogów. Autor wyraża przekonanie, że Bóg rządzi światem i zło nie zdoła w pełni zatriumfować na ziemi.
Obraz jest prymitywny i barbarzyński, ale życie na Bliskim Wschodzie pełne
było okrucieństwa, jak o tym świadczą źródła asyryjsko-babilońskie. W Apokalipsie wierni także cieszą się z wyroku Bożego wydanego na prześladowców. Ten wyrok podbudowuje w nich ufność do Boga (Ap 19,1—2).
Psalm jest bardzo obrazowy, a opisana sytuacja jest trudna. I w historii
Kościoła odzywały się podobne głosy o nadejściu sądu i kary dla niewiernych.
Drugi Sobór Watykański stawia sprawę inaczej. Postuluje bowiem nawiązanie dialogu ze wszystkimi, nawet z dotychczasowymi otwartymi wrogami, aby
ich pozyskać dla Chrystusa. Ostateczny sąd mamy zostawić Bogu.
„Bez cierpienia praca nasza byłaby tylko pracą społeczną, czymś bardzo
dobrym i pożytecznym, nie byłaby jednak dziełem Jezusa Chrystusa, nie byłaby częścią dzieła Odkupienia. Jezus pragnął pomóc nam uczestnicząc w naszym życiu, w naszej samotności, w naszej agonii i śmierci. Odkupił nas jedynie dzięki temu, że był razem z nami. My możemy robić to samo; całe opuszczenie ludzi biednych — nie tylko ich nędza materialna, ale i duchowe ubóstwo — musi zostać odkupione, my zaś powinniśmy uczestniczyć w tym opuszczeniu, bowiem tylko wtedy możemy ich wybawić, kiedy będziemy razem
z nimi, to znaczy kiedy wniesiemy Boga w ich życie, a ich doprowadzimy do
Boga" {Droga Miłości, s. 22).
I1
PSALM 59 (58)
PRZECIW
WIAROLOMCOM
HŚpiewane) przez kierownika chóru, według „Nie zatracaj",
nie, Dawida; gdy Saul wysłał ludzi, aby pilnowali domu
chcąc go zabić.
^Od wrogów moich
wyrwij mnie. Boże,
uwolnij od przeciwników.
210
I!
pojednaDaioida,
'Wyrwij od czyniących nieprawość,
wybaw od ludzi krwiożerczych.
^Bowiem czyhają
na moją duszę,
wojują ze mną
ludzie wszechwładni.
Bez buntu z mej strony
'i bez winy. Panie,
bez mojej winy
spieszą i napadają.
Ocknij się, spotkaj mnie
i popatrz łaskawie.
®Ty jesteś. Panie,
Bogiem Zastępów,
Bogiem Izraela.
Zbudź się i ukarz
wszystkie narody,
nie pobłażaj nikomu
z ludzi wiarołomnych.
•Przychodzą wieczorem,
jak psy wyją,
krążą po mieście.
'I oto bełkocą,
na wargach ich miecze:
„Czy ktoś słyszy?"
"Wszelako Ty, Panie,
z nich się naśmiewasz,
wystawiasz na pośmiewisko
wszystkie narody.
" B ó g to potęga,
pewną mam obronę.
Bóg mocną twierdzą,
" m ó j Bóg mi łaskawy.
Przede mną On pójdzie.
Bóg zezwoli spojrzeć
na tych, co krzywdzą.
"Wyniszcz ich. Boże,
by lud się nie zachwiał.
Rozpędź ich, powal
swoimi zastępami.
Opiekunie nasz. Władco.
.211
"Grzech jest w ich ustach,
słowem na ich wargach.
Niech się uwiliłają
w swojej pysze.
Ze względu na lilątwę
i mowy liłamliwe
"wygładź ich w gniewie,
przenieś do niebytu.
Niech wiedzą, że Bóg
jest Władcą w Jakubie
aż po krańce świata.
"Przychodzą wieczorem,
jak psy wyją,
krążą po mieście.
"I oto się włóczą,
by zdobyć żer,
wyją, gdy niesyci.
" J a będę opiewał
Twoją potęgę,
cieszył się rano
z Twojej miłości.
Albowiem stałeś się
dla mnie warownią,
i moją ucieczką
w dniu zagłady.
"Potęgo moja,
grać Tobie pragnę.
Bóg jest mi twierdzą.
Bóg mnie miłuje.
Komentarz
Psalm jest lamentacją króla, prześladowanego przez wrogów. W tym prześladowaniu mają swój udział nawet Izraelici, renegaci. Psalm pochodzi z epoki
przed niewolą. Podział jest następujący: 2—3. 4—6. 7—8. 9—11. 12—14. 15—16.
17—18.
2—3. Król znajduje się w sytuacji krytycznej, jest bowiem prześladowany
przez „niegodziwców", „ludzi krwiożerczych", „czyniących nieprawość" (w. 3).
Są to wrogowie bardzo potężni, o czym mówią następne wiersze. Dlatego autor
prosi Boga, swojego Opiekuna, o pomoc.
4—6. Król musiał zawrzeć z kimś pakt specjalny, obowiązujący w sumieniu, i obecnie bez jakiejkolwiek z jego strony „ohydy", „buntu" czy „winy"
(w. 4 a, 5 ab) napadają na niego, wojują z nim „ludzie wszechwładni" (w. 4 d),
którzy uważają, że wszystko im wolno. Król modli się i prosi, aby Bóg sam
.212
„popatrzył na niego łaskawym okiem" (w. 5 e). On przecież jest jego właściwyra suwerenem. Apel swój kieruje do „Pana Zastępów", „Boga Izraela"
(w. 6 b c) jako tego, który zawarł przymierze z Izraelem, a szczególnie z nim,
władcą, jako opiekunem ludu przymierza. „Obudzenie" Boga (w. 5 d, 6 d) było
zwykłą przesadnią na Bliskim Wschodzie. Bóg jako główny gwarant zawartego przymierza, złamanego jednostronnie przez obce narody, powinien ulcarać
wiarołomnych dotkliwie, aby nie zapomnieU, z kim toczy się sprawa. Przypomina to Ps 2, 4, gdzie wyciągnięcie dłoni Bożej ucisza wszelki niepokój.
7—8. Porównanie z bezpańskimi psami, tworzącymi gromady na tamtym
terenie, aby wspólnie szukać żeru, świadczy o wielkości niebezpieczeństwa.
Wrogowie jak psy szczerzą na króla swoje zęby, pewni zwycięstwa. Przenośnia o „mieczach na wargach" (w. 8c) wyraża wielką pewność siebie w mowie, oskarżającej króla i lud Boży. Z tego obrazu wynika, że wrogowie mają
swoich stronników w mieście i szukają ofiary, aby ją oskarżyć wobec obcych.
Ich przewrotny język wszystko zdoła udowodnić.
9—11. Obecnie następuje zmiana obrazu. Autor pamięta, że Bóg Izraela nie
jest taki, jak wszystkie bóstwa pogańskie, którym oddają hołd zaprzedani
Izraelici. Bóg „śmieje się" z takich wrogów, wiedząc, że sprawa jest z „ciałem",
czyli kimś słabym z natury. Wrogów ,,wystawia na pośmiewisko" (w. 9 c d).
Dlatego król może zaufać Bogu, który jest mu łaskawy i pozwoli „spojrzeć"
z triumfem na krzywdzicieli.
12—14, Jeżeli przeciwnicy są winni, to Bóg jako wszechmocny gwarant
wszelkiego dwustronnego paktu nie może milczeć, ale musi ukarać tych, którzy są krzywoprzysięzcami, bowiem zerwali oni przymierze. W przeciwnym
razie lud mógłby stracić wiarę w Boga. Grzech w ustach przeciwników jest
podwójny: po pierwsze zerwali przymierze potwierdzone przysięgą, po drugie:
naśmiewają się z samego Boga wołając: „Czy ktoś słyszy?" (w. 8 c), jakby Bóg
był głuchy na prośby i obelgi. Powinni więc poznać praktycznie, że prawdziwym Bogiem, któremu należy się cześć i szacunek i którego czci lud Boży, jest
Pan Izraela i Jemu trzeba oddać hołd posłuszeństwa.
15—16. Refren jest nieco odmienny w tonie. Wrogowie wciąż jeszcze jak
psy „krążą po mieście i wyją" (w. 15 b c), ale już nie są tak pewni swojego
zwycięstwa. Włóczą się, nie mogąc znaleźć pożywienia dla siebie. Nie mają już
„miecza w ustach" (w. 8 b), ale „wyją", bowiem są głodni. Widocznie Bóg zaczyna już występować w obronie swojego króla.
17—18. Król jest pewny zwycięstwa i przyrzeka Bogu ,,wyznanie chwały"
(w. 17 a b), czyli ofiarę ust w postaci uwielbiania Go na publicznym zgromadzeniu religijnym. Stwórca dał bowiem poznać, że jest Opiekunem „swojego pomazańca" na Syjonie, króla ludu Bożego (w. 17 eg. 18 a).
Cały psalm ma związek z wezwaniem: „Przyjdź królestwo Twoje", odmawianym w Modlitwie Pańskiej (Mt 6,10; Łk 11,2). Król na Syjonie był już
w pewnym sensie wyrazicielem eschatologii (por. wyjaśnienie do Ps 2). Głoszone królestwo posiada wielu wrogów wewnętrznych i zewnętrznych. Nawet
w łonie Apostołów był zdrajca, który umówił się z wrogami co do ceny za
wydanie im Mistrza. Chrystus nie prosił Ojca swojego w tak drastycznych
słowach jak psalmista, ale mówił przecież o sądzie Bożym nad „tym pokoleniem" (Łk 21,23 n). Nazywał także przewrotnych nieprzyjaciół ,,wężami", „plemieniem żmijowym", groził im „potępieniem piekielnym" (Mt 23,33). Wszyscy
potępieni na sądzie są tym samym „przeklęci". Nauka Chrystusa o modlitwie
za grzeszników i prześladowców (Mt 5,44) nie wyklucza w odniesieniu do nich
twardych słów.
.213
„Rzeczywiste bożki mają różną postać. Zaiste, i dziś ich nie brak. Z tym
tylko, że owe liczne bożki naszego życia, małe i duże, noszą inne nazwy: zdrowie i piękno, bezpieczeństwo i szczęście, sukcesy i pieniądze, przyjemność
i seks, dostatek i władza, kapitał i praca. Wokół tycli bożków tańczy współczesny człowiek nie mniej gorliwie niż ludzie prymitywni wokół swoich skromnych figurek z drzewa" (J. Griindel, Dziesięcioro Przykazań. „Kienmki" nr
18/1141, 1978, s. 4, kol. 2).
PSALM 60 (59)
PO KLĘSCE LUDU BOŻEGO
^(Śpiewane) przez kierownika chóru według „Lilia jest nakazem",
pojednanie, Dawida, wspomnienie; ^gdy walczył z Aram Naharaivi
i Aram Soha, a Joab powrócił po rozgromieniu Edomitów, w liczbie
12.000 ludzi, 10 Dolinie Soli.
"Boże, odrzuciłeś nas i rozpędziłeś,
odwróciłeś się od nas w gniewie.
^Rozdarłeś, wstrząsnąłeś ziemią.
Zalecz jej szczeliny, bo się chwieje.
"Swój lud ciężko doświadczyłeś,
napoiłeś go winem odurzającym.
"Wskaż swoim bogobojnym sztandar,
by się chronili przed łucznikiem,
'i tak uratowali się Twoi umiłowani.
Niech wybawi nas Twoja prawica,
udziel nam swojej odpowiedzi.
"Bóg przyrzekł na swoją świętość:
„Z radością podzielę Sychem
i wymierzę Dolinę Sukkot.
"Moim jest Gilead i moim Manasse,
Efraim stanowi dla Mnie hełm,
a Juda Mi służy za berło.
"Moab jest dla Mnie misą do mycia,
mój sandał rzucę na Edom,
Filistea na cześć moją wykrzyknie."
" Któż mnie zaprowadzi do warowni — miasta?
Kto mnie osadzi na tronie Edomu?
'^Czyż nie Ty, Boże, któryś nas odrzucił?
Nie towarzyszysz już naszym oddziałom.
"Ześlij nam pomoc w nieszczęściu,
bo urojeniem jest ludzki ratunek.
"Z Bogiem dokonamy niezwykłego dzieła.
On też podepcze naszych ciemięzców.
.214
Komentarz
Psalm jest lamentacją społeczną z powodu klęski ludu poniesionej w bliżej
nieokreślonym oki'esie. Przypuszcza się, że chodzi o rok 721, kiedy Asyria zmio1ła z powierzchni ziemi Państwo Północne. Edom uchodził zawsze za wroga
Izraela, szczególnie po klęsce w r. 586. Wtedy psalm ten mógł nabrać specjalnego znaczenia i wtedy też mógł otrzymać obecną swoją szatę literacką.
W. 7—14 stanowią drugą część Ps 108. Podział jest następujący: 3—7. 8—10.
11—14.
3—7. Lud po dotkliwej klęsce na polu walki zbiera się w świątyni dla wyrażenia swego żalu Bogu. Powodu klęski dopatruje się w swojej niewierności
i wychowawczym gniewie Bożej świętości, karzącej bogobojnych za grzechy.
Być może klęsce towarzyszył jeszcze jakiś kataklizm (w. 4), który powiększał
grozę sytuacji. Przypisywanie klęski ,.gniewowi Bożemu" (w. 3b) było znane
na tamtejszym terenie. Wspomina o nim Stela Meszy, przypisując klęskę swoją
„gniewowi Kamosza". Obraz ten ma jednak inny wydźwięk na tle wiary
Izraela w przymierze Boga z ludem. Tu jest wynikiem upadku moralnego,
zdrady i odstępstwa od wskazanej drogi. Wierni są bezradni wobec łuczników,
postrachu tamtejszych ludów. Ufny w przymierze lud prosi Boga o pomoc.
Bogobojność jest wyrazem rejestrowania Bożych nakazów, a grzechy wynikają
tylko ze słabości. Bóg nigdy nie łamie przymierza z dawnym i nowym ludem
(Hbr 13,20), ale też nie szczędzi wiernym razów za grzechy w postaci prześladowań.
8—10. Autor przypomina sobie dawniejszą odpowiedź Boga ze świątyni, że
cały teren Ziemi Obiecanej będzie znowu należał do ludu Bożego. Kiedyś przyrzekł to Pan swoim wiernym. Sychem leży na zachodnim brzegu Jordanu,
Sukkot — w samej jego dolinie, Gilead i Manasse na wschodnim brzegu,
a Efraim i Juda to dwa najpotężniejsze pokolenia Izraela. Najgroźniejszym
wrogiem był Moab, Edom i Filistyni. „Rzucić sandał" (w. lOb) znaczyło —
opanować jakiś teren jako własny. To, że Moab jest „misą do mycia" (w. lOa)
znaczyło, iż teren ten jest Bogu szczególnie niemiły. Bóg obiecuje powrót
wszystkich ziem pod jedno berło, jak to kiedyś przyrzekł. A jednak nigdy się
to już nie sprawdziło w historii ludu Starego Testamentu. Lud Nowego Testamentu z wolna opanowuje stracone tereny. Bóg stara się zaszczepić z powrotem utracone gałązki (Rz 11,17—24). Wszystkie narody z wolna skłonią się „do
uległości w wierze — Bogu, jedynej Mądrości, przez Jezusa Chrystusa"... (Rz
16,26). Pracuje nad tym Chrystus. On też prosi w modlitwie arcykapłańskiej
mówiąc: „...aby stanowili jedność doskonałą, przez co świat by mógł poznać,
że Ty Mnie posłałeś i że ich kochasz tak jak Mnie" (J 17,23).
11—14. Tego wszystkiego jeszcze autor nie wiedział, był to obraz przed nim
zakryty. Wszystkie wspomniane w psalmie tereny są tylko symbolem pełnego
ludu Bożego i uniwersalizmu nowego królestwa Chrystusowego na świecie.
Autor, pełen ufności w zapowiedź, pyta dosyć nieśmiało, jak zdoła dotrzeć do
wrogiego miasta? Niech więc Bóg udzieli swojego słowa, które by zagrzało lud
do nowej walki. Własnymi siłami nie zdołają niczego dokonać. Tylko pomoc
Boża doprowadzi lud do dawnej potęgi. Wszystko, co osiągnie, będzie Bożym
dziełem (Lb 24,18; Ps 118,15 n). Wielką barierę, dzielącą narody, zniszczył Chrystus swoją śmiercią na krzyżu. Oby naszemu światu, podzielonemu jeszcze
ciągle nienawiścią. Bóg zechciał darować owoce tej śmierci (Ef 2,14—16). Tylko
tym sposobem dojdzie Kościół do swojego pełnego rozwoju, o czym już mówił
Iz 2,2—4. O ten rozwój Kościoła i o przygotowanie duchowe do tego członków
.215
Ciała Mistycznego należy się modlić codziennie. Bez tego duchowego dorastania do nowej roli nie ma mowy o pozyskaniu całego świata dla Chrystusa.
„Chrześcijanie powinni być światłem dla innych... dla wszystkich ludzi. Jeśli
jesteśmy chrześcijanami, musimy być podobni do Chrystusa" (Droga Miłości,
s. 26).
PSALM 61 (60)
MODLITWA KRÓLA
^(Śpiewany) przez kierownika
chóru, przy
harfie. Psalm
Dawida.
^Boże, słuchaj błagania,
przyjmij moją modlitwę.
'Na skraju Otchłani
wołam do Ciebie,
gdy serce mdleje.
Wprowadź mnie na górę
dla mnie za wysolcą;
^wszak jesteś mi ucieczką,
warownią przed wrogiem.
'Na wieki niech przebywam
w Twoim namiocie,
uciekam się pod opiekę
Twoich skrzydeł.
'Zaprawdę, Ty, Boże,
przyjmij moje śluby,
wysłuchaj błagania
czczących Twe imię.
'Dodawaj dni do dni Icróla,
przedłużaj jego lata
w nieskończone pokolenia.
'Niech wiecznie panuje
przed Bożym obliczem.
Użycz mu wiernej miłości,
niechaj go strzeże.
®Tak zawsze zdołam
wychwalać Twe imię,
i śluby swe spełniać
dzień po dniu.
Komentarz
iii
I ten psalm jest lamentacją króla w sytuacji wojny z wrogami, którzy
wtargnęli do Izraela. Pochodzi z okresu przed niewolą. Podział jest następujący:
2—6. 7—8. 9.
216
2—6. Król widzi, że znajdzie się na skraju otchłani, jeżeli przegra wojnę, na
którą się wybiera. Nie zdoła już wspiąć się na górę Syjon, gdzie jest mieszkanie Boga na ziemi, bowiem na tę górę może go jedynie On wprowadzić. On
jest ucieczką przed wrogiem — On stał się dla wroga „warownią" nie do zdobycia /(w. 4b). Do końca życia król chce przebywać „pod skrzydłami" Boga,
w Bożym namiocie, na świętej górze (w. 5). W tym celu składa śluby, które
Bóg przyjmie od niego jako od przedstawiciela swoich poddanych na świecie,
którzy czczą Jego imię, oddając Mu się stale pod opiekę i wypełniając Jego
wolę.
7—8. Słowa te wypowiada chór w imieniu wszystkich wiernych, którzy znajdują się w świątyni. Tego rodzaju modlitwę śpiewano często na całym Bliskim
Wschodzie w obronie króla. Lud prosi o to, co w podobnych okazjach jest konieczne: o przedłużenie dni króla, o użyczenie mu daru wiernej miłości Boga
i poddanych; niech go Bóg strzeże swoją pomocą w ciągu całego życia. Z tych
słów niektórzy wyprowadzają wniosek o wiecznym zbawieniu króla, który
wówczas będzie mógł się stale wstawiać za swoimi poddanymi. Ale w takim
wypadku należałoby przyjąć w. 3a jako wypowiedziany w momencie krytycznym nadchodzącej śmierci. Zbawienie króla jest wykluczone w późniejszym
okresie, kiedy już Bóg objawił ludowi zbawienie wieczne.
9. Z tym łączy się ostatni wiersz, w którym król prosi, aby mógł wiecznie
wychwalać Boga, jeśli się przyjmie w. 8 jako prośbę o zbawienie króla. W przeciwnym razie jest to zwykła przesadnia poetycka, która jednak w sensie pełnym mogła odnosić się i do życia wiecznego.
W naszej modlitwie prosimy także, abyśmy zdołali dojść do szczytu „góry dla
nas niedostępnej" (w. 3 d e), do nieba. Zawsze wołamy do Boga z otchłani, przyszłego miejsca cierpienia w czyśćcu, gdzie nam przyjdzie długo spłacać nasze
winy względem Boga i bliźnich. Bóg mieszka w „miejscu światłości dla nas
niedostępnej" (1 Tym 6,16). Aby się tam dostać, trzeba koniecznie należeć do
Syna Bożego: „On bowiem jest drogą, prawdą i życiem. Nikt nie przychodzi
do Ojca, jak tylko poprzez Niego" (J 14,6).
Powinniśmy stale prosić o „wieczne przebywanie w Bożym namiocie" (w. 5),
w Kościele, gdzie broni nas sam Ojciec i Jego hierarchia, abyśmy mogli spokojnie dojść do Niego. Mamy w niebie wiecznego protektora, Jezusa Chrystusa,
który się wstawia za nami. On nam objawił poprzez Kościół imię Boga, abyśmy
Go mogli miłować (J 17,26). Chrystus modli się za nami, bo „my zdążamy do
lepszej, niebieskiej ojczyzny. Dlatego Bóg pozwala się nazywać naszym Ojcem,
bo rzeczywiście przygotował nam ojczyznę" (Hbr 11,16).
„Uczeń: Nad wszystko i we wszystkim spoczywaj zawsze w Bogu, duszo
moja, gdyż On jest wiecznym odpocznieniem świętych.
Daj, najsłodszy, ukochany Jezu, abym spoczynek w Tobie cenił ponad wszelkie stworzenie, nad zdrowie i piękność, cześć i chwałę, władzę i godność, nad
zdolności i wiedzę, bogactwa i dzieła sztuki, nad uciechę i wesele, nad wszelkie
pochwały i rozgłos, wszelką pociechę i słodycz, ponad nadzieję i obietnice,
nad wszelkie zasługi i pożądania, nad dary łaski, jaki mi dać lub we mnie
wlać możesz, nad wszelką radość i zachwyty, które dusza zdoła pojąć i odczuć.
Wreszcie, Boże mój, daj, abym przenosił odpoczywanie w Tobie nad aniołów i archaniołów, nad wszystkie zastępy niebieskie, wszystkie rzeczy widzialne i niewidzialne i nad to wszystko, co nie jest Tobą". (Naśl. Chr., III, 21,1).
.217
i
PSALM 62 (61)
ZAUFAJ BOGU
^(Śpiewany)
przez
kierownika
chóru,
Jedutuna,
-Jedynie w Bogu,
spokój mej duszy.
On mi pomocą.
'On mi jedynie
opoką, pomocą.
On mi warownią,
chwiał się nie będę.
^Jak długo chcecie
krzyczeć na męża,
popychać wszyscy
jak pochyloną ścianę
łub walące się ogrodzenie.
'Fałszem jedynie
są ich porady.
Chcą tylko zepchnąć,
kochają kłamstwo.
Ustami błogosławią,
a w sercu złorzeczą.
'Jedynie w Bogu
spocznij, ma duszo,
na Niego liczę.
'On mi jedynie
skałą, pomocą.
On mi warownią,
chwiał się nie będę
''W Bogu zbawienie
moje i chwała.
On mocną opoką,
w Bogu schronienie.
"Zawsze Mu ufajcie.
On waszą potęgą,
odsłońcie Mu serce:
On naszą ucieczką.
"Ludzie śmiertelni
są tylko marnością,
jedynie kłamstwem
są ludzkie istoty.
.218
Psalm
Dawida.
Gdyby ich podnieść
(wszystkich) na szah,
to razem wzięci
nic nie zaważą.
" N i e polegajcie
na krzywdzie.
Nie chciejcie darmo
ufać grabieży.
Nie lgnijcie sercem
do swoich bogactw,
choć wam się mnożą.
"Bóg mi rzekł jedno,
dwalcroć słyszałem:
„U Boga jest potęga";
" T y masz miłość, Władco;
Ty płacisz każdemu
według jego uczynków.
Komentarz
Psalm ufności z epolci póżnokrólewsłdej. Podział dosyć przejrzysty: 2—3.
4—5. 6—8. 9—11.12—13. Refren powtarza się dwa razy w trochę zmienionej formie: 2—3. 6—7. Refren ten dzieli całość na dwie części. W toku podawania treści
pouczającej w osobie trzeciej uderzają przestrogi podane w drugiej osobie:
w. 4. 9. 11. 12; z tego ww. 4 i 11—12 stanowią przestrogi przeznaczone dla
ludzi zapatrzonych w siebie, podczas gdy w. 9 zwraca się do ufających Bogu
wiernych. Psalmista opiera się na doświadczeniu.
2—3, „Spokój", o jakim mówi psalmista, wynika z ufności w Boga (por. Ps
37,7). Tylko Bóg może udzielić prawdziwej pomocy. Autor znajduje w nim
oparcie, podobnie jak żołnierz znajduje pewne oparcie w skale, na którą się
chroni w momencie krytycznym. Na skale budowano fortece. Psalmista doświadczył opieki Bożej w swoim życiu, gdy był w sytuacji bez wyjścia.
4—5. Znając z doświadczenia swoją słabość, psalmista porównywał siebie
do miasta, którego mury się chwieją. Podstępni rozsnuwali już sieci w formie
kłamliwych oskarżeń, jakie zdarzają się w stosunkach międzyludzkich. Często
nie można się przed nimi bronić, bo się o nich dowiaduje dopiero wtedy, gdy
spadają represje i kary. Podstęp, obłuda są w niektórych środowiskach często
bronią. „Fałsz", „kłamstwo" (w. Sad), dwulicowe postępowanie panują nieraz
jak udzielni książęta, zmierzający do pozbycia się niewygodnych ludzi.
6—8. Co w takim wypadku ma robić sprawiedliwy? Nie zawsze może się
bronić. Pozostaje mu tylko jedna forteca: Bóg. Na Niego może Uczyć. On wystąpi w swoim czasie. W oparciu o taką fortecę prześladowany się „nie zachwieje" (w. 7d), nie zginie. Taką nadzieję pokładał w Bogu Syjon, choć zgrzeszył przeciw Bogu: „Gniew Jahwe muszę znieść, bom zgrzeszył, aż rozsądzi
moją sprawę i przywróci mi prawo, wywiedzie mnie do światła, będę oglądał
zbawcze jego dzieło" (Mi 7,9). Tę ufność przenosi psalmista na platformę życia
jednostkowego. Również w czasie niewoli Bóg miał zamiary pokojowe wzgłę219
247
dem ludu Bożego: „zamiary pełne polcoju, a nie zguby, by zapewnić wam przyszłość, jaltiej oczelcujecie" (Jr 29,11). Tylko Bóg może zapewnić spokój, gdy
ludzie potępią.
9—11. Psalmista, który odkrył, że tylko zaufanie Bogu jest źródłem pewności
i spokoju wewnętrznego, chce nakłonić wiernych do tego zaufania. Czym są
ludzie? „Całe narody są jak kropla wody u wiadra... Oto wyspy ważą tyle co
ziarnko prochu" (Iz 40,15). Może na bogactwach należy budować wszystko?
I one często ociekają krzywdą społeczną (Iz 30,12; Ez 22,29). Podobną naukę
głosi Chrystus (Łk 12,19). Człowieka, który ponad wszystko przedkłada bogactwa, Chrystus nazywa szalonym. „Jeszcze tej nocy zażądają od ciebie twej
duszy i dla kogóż zostanie to, co sobie zgromadziłeś?" (Łk 12,20). Podobnie poucza św. Paweł: „Tym, co posiadają bogactwa tego świata, przypominaj, żeby
nie wynosili się ponad innych, żeby nie pokładali całej swojej nadziei w tak
przecież niepewnych bogactwach, lecz w Bogu, który nam daje — i to obficie — wszystko, czego potrzebujemy do życia" (1 Tm 6,17). Czyli powodzenie
ekonomiczne nie załatwia wszystkich problemów życiowych.
12—13. Psalmista posiada jedno tylko pewne rozwiązanie, które uzyskał
w Bożym objawieniu: Bóg jest potężny i dobry, ale i sprawiedhwy zarazem.
Należy się liczyć z Jego oceną naszego życia. Dlatego św. Paweł kontynuując
uwagi psalmisty naucza: „Zachęcaj ich (bogatych), aby postępowali uczciwie,
bogacąc się coraz bardziej w dobre uczynki; niech będą hojni, wrażliwi na
potrzeby drugich. W ten sposób zdobywać będą cenny i trwały skarb na własną
przyszłość, czyli na życie wieczne" (1 Tm 6,18 n).
Tak pomyślana miłość bliźniego różni się od altruizmu, jakim odznaczają
się ludzie bezreligijni. Dwa są po temu powody: 1) człowiek złożył ufność swoją
w Bogu, a nie w dobrach materialnych, oraz 2) jest przekonany, że głównym
właścicielem jego dóbr jest Bóg, a nie on, który jest tylko ich użytkownikiem.
To powoduje, że udziela pomocy ze względu na Boga, a nie gromadzi dóbr
ziemskich po to, aby mieć ich jak najwięcej. Nie zapominajmy, że najważniejszą rzeczą jest „zapłata od Boga", który „płaci każdemu według jego uczynków" (w. 13bc).
„Chrystus: Synu, nie osiągniesz doskonałości, jeżeli siebie samego się nie
zaprzesz. Przywiązani do dóbr ziemi dźwigają ciężkie kajdany; to miłośnicy
samych siebie, chciwi, ciekawi, niespokojni, oddani w niewolę zmysłów, a nie
sprawom Chrystusa, marzący o posiadaniu tego, co przeminie.
Zginie bowiem wszystko, co nie jest poczęte z Boga. Pamiętaj na krótkie,
doskonałe wezwanie: porzuć wszystko, a znajdziesz wszystko, porzuć żądzę,
a znajdziesz pokój. Rozważaj to w sercu, a gdy to spełnisz, wszystko zrozumiesz" {Naśl. Chr., III, 32,1).
PSALM 63 (62)
POTRZEBA
^Psalm
Dawida,
gdy
przybył
na
BOGA
Pustynię
-Boże, Tyś moim Bogiem,
wyrywam się do Ciebie.
Dusza ma wzdycha do Ciebie,
i ciało brak Ciebie odczuwa
bardziej niż ziemia sucha,
spieczona, bezwodna.
.220
Judzką.
''Wpatruję się w Ciebie w świątyni,
by dośv/iadczyć potęgi Twego majestatu.
•'Twa miłość jest droższa nad życie,
moje usta wysławiają Ciebie.
®Tobie błogosławię w życiu,
wznoszę ręce ku czci Twego imienia;
®sycę jestestwo jak tłuszczem i szpikiem,
na wargacłi pojawia się radość,
usta głoszą Twoją chwałę.
'Pamiętam o Tobie na posłaniu,
czuwając nocą, wspominam Ciebie.
®Ty zawsze byłeś moim ratunkiem,
jestem szczęśliwy w cieniu Twych skrzydeł.
®Moja dusza przylgnęła do Ciebie,
prawica Twoja jest dla mnie ratunkiem.
^®Ci, którzy — zionąc nienawiścią —
nastają na moją duszę,
zejdą na dno Podziemia.
"Staną się łupem szakali,
pójdą na ścięcie mieczem.
^-A król uraduje się w Panu,
cieszyć się będą w Nim wszyscy,
którzy na niego przysięgają,
że usta oszczercze zostały zamknięte.
Komentarz
Psalm jest lamentacją króla, który wzdycha do świątyni, miejsca najściślejszej łączności z Bogiem. Król jest pewien ukarania wrogów przez Boga, swojego Opiekuna. Psalm pochodzi z epoki przed niewolą. Podział jest następujący:
2—3. 4—6. 7—9. 10—12.
2—3. Wstęp mówi o „pragnieniu Boga" (w. 2 d), jakie odczuwa ciało, i o wzdychaniu duszy do Boga. Nie należy dziwić się tej figurze retorycznej, zwanej
merismus, bowiem psalmiści uważali, że człowiek jest złożony z ciała i duszy
i stanowi jedną całość. Porównanie z suchą ziemią świadczy o wielkim, duchowym pragnieniu Boga.
Dla nas także Bóg jest największym dobrem. Chrystus porównuje królestwo
Boże, do którego zmierzamy, do skarbu ukrytego w roli i do drogiej perły.
Skarb i perłę nabył człowiek za cenę wszystkiego, co posiadał. Wiedział bowiem, że one równoważą wszystkie inne wartościowe rzeczy. Podobnie jest
z Bogiem w naszym życiu. Chrystus (J 4,10—14) porównuje dobra nadprzyrodzone do wody żywej, którą za wszelką cenę należy zdobyć, bo ona gasi wszelkie pragnienie na wieki. Św. Paweł mówi już bez porównań i przenośni o swoim pragnieniu królestwa Bożego w niebie: „Staram się bardzo usilnie o jedno:
nie myśląc już o tym, co za mną, skupiam całą uwagę na tym, co przede mną,
i zdążam wytrwale naprzód ku wyznaczonej mecie, po nagrodę, którą otrzymać mam... na wysokościach przez Jezusa Chrystusa" (Flp 3,13 n).
.221
4—C. Król widzi i kontempluje Boga na Syjonie. Czuje się zupełnie ogarnięty przez jego potęgę i majestat, który powoli odkrywa. Majestat Boży stanowi siłę ludzi wiernych. Dlatego autor syci się życiem Bożym w świątyni
gdzie czuje Bożą bliskość i przyrównuje ten stan do nasycenia swojego ciała
tłustymi potrawami, tak lubianymi na Bliskim Wschodzie (w. 6a). Ten stan
nasycenia duchowego skłania go do śpiewania pieśni religijnych w których
wyraża Bogu swoją miłość. Kto nie jest pełen Bożej miłości, kto nie żyje Bogiem, dla kogo taka miłość niewiele znaczy, ten nie śpiewa pieśni dziękczynnych. Autor wraca do tej myśli dwukrotnie (w. 4 b. 6 b c); widocznie ceni tę
tormę wyrażania uczuć religijnych. Miłość Boża nie jest owocem naszej naturalnej działalności. To Bóg pierwszy nas umiłował i wydał swojego Syna
za nas: Otóż Bóg w tym okazuje nam swoją miłość, że gdyśmy byli jeszcze
grzesznikami, (sprawił, że)_ umarł za nas Chrystus... tym bardziej teraz, kiedy
to JUZ jesteśmy usprawiedliwieni przez Jego krew, będziemy ocaleni przez Niego od gniewu" (Rz 5,8; por. J 3,16).
7 - 9 . Obecnie król przedstawia swoje życie z Bogiem, wyciągając jak zwywystępuje często w psalmach (por.
Ps 16,7, 26,12, Itd.). Mysi o Bogu nie opuszcza króla nawet na posłaniu bowieni całym swoim jestestwem przylgnął do Pana i czuje się w Jego reku
Sw^Paweł, kontynuując tę myśl, powiada: „...i wskutek tego już nie ja żyjęT''życiem doczesnym
lecz bardziej wiarą w Syna Bożego, który mnie ukochał i wydał siebie samego
dla mnie Nie mogę wzgardzić łaską Bożą" (Ga 2,20 n). Św. Jan w Apokalipsie
szczęście w przyszłym życiu z Bogiem: „On otrze wszelką
łzę. Nie będzie juz odtąd śmierci ani żadnego smutku, ani narzekań, ani utrudzenia. Minęło bowiem wszystko, co było początkowe" (Ap 21,4) Obecne życie
z Bogiem kosztuje wiele trudu i ofiary, ale jest przygotowaniem do tamtego,
nowego sposobu istnienia.
10—12. Od kontemplacji wielkości i dobroci Boga autor przechodzi do synfwip
przyjdzie mu z pomocą, ci wszyscy, którzy go niesprawiedliwie oskarżają, zejdą na samo dno Podziemia, a ich nie pogrzebane ciała zostaną wystawione na pastwę szakali, co uchodziło wówczas za największą zniewagę, sięgającą w skutkach swoich nawet i życia po śmierci. Król i wszyscy
którzy liczyli na Boga, uradują się w Panu, który jest źródłem ich szczęścia!
Usta oszczercze natomiast zostaną zamknięte.
również o wiecznym potępieniu wszystkich, którzy są zajadłymi wrogami Boga, me chcącymi się nawrócić: „Wszyscy, którzy się ulękli
przestah wierzyć i popadłszy w nieprawość dopuszczali się zbrodni, rozpusty
czarów, zabobonów i kłamstw - wszyscy ci zostaną wrzuceni do jeziora pełnego ognia i siarki. I to jest śmierć druga" (Ap 21,8). „Temu zaś, kto zwycięży
pozwolę zasiąsc na moim tronie, tak jak Ja, odniósłszy zwycięstwo, zasiadam
bratni/
^^^
^ ^ ^ sposobem'spełni się
VVTH ^^ króla dotyczące współżycia z Bogiem na wieki. Jeżeli pójdziemy
w siady tego króla. Bóg stanie się i naszym szczęściem
,,Bo Ty, Panie, jesteś lepszy nad wszystko; Tyś sam jest najwyższy, najpełniejszy, najsłodszy zrodło pociechy. Tyś jeden nad wszystko piękniejzy, najfa wS^w"^
f 1-hetny i chwalebny bez mLry; w^^Tob e
są wszelkie dobra w najdoskonalszym stopniu i w Tobie zawsze były i bedą
Dlatego wszystko, czego mi udzielasz - prócz siebie - i tego, co mi o sobie
Objawiasz i obiecujesz, małe jest i nie wystarcza mi, gdy Ciebie nie widzę
) w pełni nie posiadam" {Naśl. Chr., III, 21,2).
^
T
PSALM 64 (63)
ZŁOCZYŃCY
^Śpiewany)
przez
kierownika
UKARANI
chóru,
Psalm
Datoida
^Boże, słucłiaj
głosu mej skargi.
Ocal mi życie
przed łiordą wrogów.
"Udziel schronienia
przed spiskiem nieprawych,
przed zgrają ludzi
postępujących niegodziwie.
•'Jak miecz wyostrzyli język,
wycelowali strzały — słowa zatrute,
'i godzą z ukrycia w niewinnego,
strzelają znienacka, bez lęku.
«Zdecydowali sprawę bezecną,
ostrożnie zakładają sidła,
mówią: „Czy nas ktoś nie widzi?"
'Obmyślają czyny występne,
obliczają planowany spisek.
Dusza człowieka i serce — to głębia.
"Niech Bóg wypuści na nich strzały,
znienacka niech odniosą rany.
"Najwyższy niech zniszczy oszczerców,
a wszyscy na ten widok uciekną.
" K a ż d y czcią będzie przejęty,
i sławić zacznie dzieło Boże,
przyznając słuszność Jego czynom.
"Sprawiedliwy rozraduje się w Panu
do Niego będzie się uciekał,
i chlubił, kto ma serce prawe.
Komentarz
Jest to lamentacja na skutek fałszywego oskarżenia. Pochodzi z okresu przed
niewolą. Podział jest następujący: 2—3. 4—7. 8—9. 10—11.
2—3. Oskarżony w wielkim niebezpieczeństwie, jakie mu grozi, zwraca się
do Boga. Wrogowie działają wspólnie w gromadzie, dlatego autor nazywa ich
„hordą" (w. 2d), „spiskiem", „zgrają" (w. 3bc). Tworzą jakby mur me do
przebycia. Niegodziwe słowo stanowiło zawsze groźną broń. Szermowah nią
wrogowie ludu, oddanego Bogu w znaczeniu społecznym i indywidualnym. Autor zwraca się do Boga jako do jedynej ucieczki; jedynie Bóg zdoła uratować
go od śmierci.
223
222
4—7. Autor przyrównuje wrogów do łuczników, szczególnie groźnycłi w starożytnych! czasacli. Posługiwali sią tą bronią także i myśliwi w walce z dzikimi
zwierzętami. Ten zwyczajny sposób walki posłużył autorowi jako obraz. Psalmista widzi wrogów, którzy „wyostrzyli język" (w. 4a), ,,wycelowali zatrute
strzały" (w. 4b), aby go ranić z ukrycia. Kalumnie i potwarz były znaną bronią,
którą posługiwali się także niekiedy Izraelici. Przykłady tego znajdujemy w życiu Nabota (1 Kri 21,8—16) i Zuzanny (Dn 13). Psalmista znajduje się w podobnej sytuacji jak Jeremiasz, przeciwko któremu wrogowie uknuli podstępny
spisek: „Chodźcie, uderzmy go językiem, nie zważajmy wcale na jego słowa"
(Jr 18,18). Ponieważ ich sprawa jest bezecna, więc działają z ukrycia, ostrożnie, pytając, czy ich przypadkiem ktoś nie dostrzega (w. 6 c). Chcą bowiem
zaskoczyć ofiarę nie dając jej możliwości obrony. Psalmista czuje się niewinny, co nie oznacza, że uznaje się za bezgrzesznego. Czuje się niewinny w odniesieniu do zarzucanego mu przez wrogów występku. Nie mogąc liczyć na
ludzką pomoc, zwraca się do Boga jako opiekuna uciśnionych.
1 ;
li
8—9. W swoich planach wrogowie nie uwzględniali faktu, że Bóg jest najwyższym Panem wszechświata. Kiedy za swoje machinacje niespodziewanie
odniosą rany (w. 8 b), zostaną upokorzeni (w. 9 a), odejdą z pola walki, wówczas
ludzie uciekną od nich w przerażeniu, podobnie jak uciekali od grupy Koracha,
kiedy ich ziemia pochłonęła (Lb 16,19—35). Bóg zdoła obrócić broń wrogów
przeciwko nim samym. Nie będzie to ich zupełne wyniszczenie, tylko klęska
na oczach świata.
10—11. Wierzący ucieszą się bardzo ze zwycięstwa sprawy Bożej. Każdy będzie się odtąd uciekał do Boga, wierząc, że Jego rządy nad światem są godne
Jego majestatu.
Podobnymi metodami wojowali wrogowie z Chrystusem jeszcze za Jego ziemskiego życia. Nazywali Go „opętanym" przez złego ducha (J 7,20; Mk 3,22),
„oszustem" (J 7,47), pretendentem do tronu (Łk 23,2). Ukuli nawet z tych
kłamliwych zarzutów specjalną broń w czasie procesu, pragnąc, aby Go ukarano śmiercią. Wrogowie sprawiedliwego nigdy nie przebierają w środkach.
Każdy uznają za dobry, jeśli tylko prowadzi do niecnego celu. Ostatnie słowo
należało jednak do Chrystusa w momencie zmartwychwstania, kiedy zadał
kłam wszystkim oskarżeniom. Wrogie siły zostały wówczas pokonane. Prześladowca, jakim był Szaweł, stał się największym Jego obrońcą — Pawłem,
Apostołem. Chrystus rozwiewa wszelkie złudzenia także i odnośnie do przyszłych losów swoich uczniów. Wrogowie i względem nich będą się posługiwali
podobną metodą, jaką stosowali względem ich Mistrza, a więc kłamstwem,
obłudą, kalumnią. Zawsze będą strzelali zza węgła, bojąc się otwartej rozprawy. Zadaniem uczniów, przyznających się do Mistrza, będzie nie tylko walka
z błędami, ale i praca nad wprowadzeniem zasad sprawiedliwości i prawdy.
Ostatnie słowo należeć będzie do Chrystusa, i z Nim zaśpiewają wierni triumfujące Alleluja (Ap 19,1 n).
„Kimże ty jesteś, że drżysz przed człowiekiem śmiertelnym? (Iz 51,12). Dziś
jest, a jutro go nie będzie. Boga się bój, a nie ulękniesz się ludzkich pogróżek.
Cóż ci może uczynić człowiek obrażliwymi słowami? Sobie raczej szkodzi
niż tobie, a kimkolwiek by był, nie zdoła uciec od sądu Bożego. Miej Boga
przed oczyma i nie wdawaj się w kłótnie" {Naśl. Chr., III, 36, 3).
224
i
I
PSALM 65 (64)
DZIĘKCZYNIENIE LUDU
^(Śpiewany)
przez
kierownika
chóru, Psalm
Dawida,
pieśń.
-Tobie należy się chwała,
Boże na Syjonie.
Wypełnię śluby złożone,
'bo słuchasz prośby.
Śmiertelni do Ciebie przychodzą
*ze względu na swe winy.
Grzechy górują nad nami,
lecz Ty je zmazujesz.
^Błogosławiony wybrany, przyjęty,
mieszka u Ciebie.
Darem nasyca go Twój dom —
święty przybytek.
'W łaskawości swej nas wysłuchujesz.
Boże, nasze zbawienie,
nadziejo krańców świata
i mórz dalekich.
'Mocą utwierdzasz góry,
zbrojny w potęgę.
^Wyciszasz szum morskich bałwanów —
porywczość narodów.
"Strach zdjął dalekich mieszkańców,
na widok Twych cudów.
Napawasz radością kraje —
Wschodu i Zachodu.
"Spulchniasz ziemię, nawadniasz,
wielce ją ubogacasz.
Strumień pełny jest wody —
zboża planujesz.
Zwilżasz ją: "zmiękczasz bruzdy,
wyrównujesz skiby,
ulewnym deszczem ją spulchniasz —
błogosławisz rośliny.
"Dobrocią swą rok koronujesz:
nieboskłon zapowiada urodzaj;
^'wydaje go i niwa pustynna,
pagórki zbrojne są w radość.
Psalmy
225
"Łąki bogacą się w stada,
doliny zdobne w zieleń,
śpiewać nam i krzyczeć z radości.
Komentarz
Psalm pochodzenia kultowego, śpiewany na wiosnę w świątyni w Jerozolimie. Zaczyna się hymnem dziękczynnym ku czci Boga za wysłuchanie próśb.
Następuje potem dziękczynienie za odpuszczenie grzechów, za oczyszczenie
wiernych i za oczyszczenie kosmosu oraz pochwała urodzaju. Psalm pochodzi
prawdopodobnie z okresu po niewoli. Podział jest przejrzysty: 2—5. 6—9.
10—14.
2—5. Autor zaczyna swoją pieśń wezwaniem do oddania chwały Bogu, nadając przez to psalmowi charakter teocentryczny. Bogu należy się dziękczynienie za wszystko, co posiadamy na świecie. Dalsze wiersze psalmu to dziękczynienie za darowanie wszystkich grzechów ludziom, którzy weszli już do
świątyni (por. Ps 15 i 24). Przez „ohydy" rozumie autor grzeszność, istnienie
„ciałem" (Rdz 6,12), które nas przygniata (Rdz 4,13; Iz 1,4; Ps 38,5). Tylko
Bóg może nas uwolnić od win, abyśmy się cieszyli Jego dobrami i bliskością
w świątyni. Nie chodzi przy tym o zewnętrzną obecność, ale o wewnętrzny
kontakt z Bogiem. Kult jest środkiem pozwalającym na przeżycie tej bliskości.
Obecnym w świątyni warto przypomnieć, że mieszka w niej Bóg, „że On też
i nas umarłych na skutek występków i «nieobrzezania» naszego ciała... razem
z Chrystusem przywrócił do życia. Wszystkim nam darował nasze grzechy
i zniszczył zapis naszych długów... i to, co było naszym przeciwnikiem, usunął
z drogi, przybiwszy do krzyża" (Kol 2, 13—14). Nastąpiło więc już zmartwychwstanie duchowe jako początek złączenia się z Bogiem.
6—9. Człowiek oczyszczony w świątyni zbliża się do wszechmocy Boga—
Zbawcy. Z wolna cały świat — dzięki oczyszczeniu człowieka i przywróceniu
pierwotnego porządku z Bogiem — będzie na nowo ożywiony. Bóg jest „zbrojny
w potęgę" (w. 7b), jak w pierwszy dzień stworzenia. Chodzi tu o aktualizację
dawnego zwycięstwa nad odwiecznym wrogiem Boga, jakim symbolicznie jest
ocean, a w rzeczywistości „porywczość narodów" (w. 8b) (Iz 51,9n, Jb 38,11;
Ps 89,10; Iz 17,12). „Przez to ukazał Bóg, że jest sprawiedliwy i usprawiedliwiający każdego, kto wierzy w Jezusa" (Rz 3,26). Bóg jest miłosierny i lituje
się nad grzeszną ludzkością, nawracając ją do Chrystusa, jak twierdzi św.
Paweł, aby tyra sposobem „kraje napawać radością — Wschodu i Zachodu
(w. 9 d).
10—14, Obecnie dopiero następuje pełnia szczęścia i zbawienia świata. Bóg
bierze z powrotem ziemię we władanie, jak posłuszny sobie instrument. Odnowiona natura znalazła pełną siłę żywotną. Przepełniony radością poeta personifikuje naturę. Najpiękniejszymi obrazami orientalnej poezji maluje ubłogosławioną przez Boga naturę. Ta sama Boża miłość i dobroć, która odpuszcza
człowiekowi grzechy i nawraca narody, ożywia przyrodę. Bóg z taką samą miłością dopuszcza człowieka do współżycia ze sobą, z jaką przeprowadza zbawienie całego świata. Powinniśmy oddać cześć Bogu także i za życie i piękno
przyrody. Dziękujemy Bogu za wodę chrztu świętego i za przeznaczenie nas
do szczęścia wiecznego w odnowionym świecie niebieskiego Jeruzalem (Ap
22, 1—2; Mt 6,25—34).
„Niech mnie nie zwycięży, o Chrystusie mój, niech mnie nie pokona ciało
.226
r
i krew; niech mnie nie uwiedzie świat ze swą krótką chwalą; niechaj swoją
chytrością nie podejdzie mnie podstępnie szatan.
Daj mi moc do walki, cierpliwość w znoszeniu przykrości, stałość w wytrwaniu.
Zamiast wszystkich pociech świata daj mi słodkie namaszczenie Twojego
Ducha, a zamiast miłości zmysłowej wlej w me serce miłość Twego imienia"'
[Naśl. Chr., III, 27,3).
PSALM 66 (65)
DZIĘKCZYNIENIE
^Śpiewana)
przez
kierownika
chóru,
pieśń.
Psalm.
Potężny hymn zaśpiewajcie
Bogu, wszystkie ziemie.
^Opiewajcie majestat imienia,
pieśnią cześć Mu oddajcie.
'Mówcie: „Boże, wstrząsające
są Twoje czyny.
Tak wielka jest Twoja potęga,
że słabną przed Tobą wrogowie.
*Niech cała ziemia Ci składa
pokłon oddania,
niech śpiewa na Twoją cześć,
opiewa Twoje imię.
-Chodźcie, popatrzcie uważnie
na dzieła Boże,
Wstrząsające są Jego czyny
względem śmiertelnych:
®W suchy ląd przemienił morze,
rzekę nogą przeszli,
więc się w Nim radujmy.
'Swą potęgą panuje Odwieczny,
Jego oczy śledzą narody,
oporni niech się nie chełpią.
®Błogosławcie, ludy. Bogu naszemu,
podnieście głos uwielbienia.
•On nowe życie wlał nam w duszę,
nie pozwolił zachwiać się nodze.
^"Doświadczyłeś nas. Boże,
próbowałeś jak srebro w ogniu,
"brodzić kazałeś po pustyni,
włożyłeś kajdany na biodra.
.227
"Z Twojego przyzwolenia deptały nas narody,
przeszliśmy przez ogień i wodę,
lecz przywiodłeś nas do bogactwa,
" W e j d ę do domu Twojego z całopaleniem,
spełnię śluby względem Ciebie,
'Obietnice — złożyły me wargi,
usta przyrzekły w cierpieniu,
"Złożę Ci tłuste ofiary,
razem z dymem baranów,
ofiaruję Ci kozły i woły,
;
I
j
^
1
,
I
f
"Chodźcie, wszyscy bogobojni,
słuchajcie, niech wam opowiem,
CO (Bóg) uczynił mej duBzy:
"Jeszcze wołałem do Niego,
a już Go usta wielbiły,
"Gdybym w sercu taił wiarołomność,
Władca nie byłby wysłuchał.
"Lecz Bóg mnie usłyszał,
na prośbę zwrócił uwagę.
2®Niech będzie Bóg błogosławiony,
że nie odsunął ode mnie
mej prośby ani swej miłości.
Komentarz
i
li'
j
'jjii '
Psalm ten jest dziękczynieniem społecznym, poprzedzonym hymnem pochwalnym ku czci Boga. Samo dziękczynienie dzieli się na dwie części: jedna jest
śpiewana przez społeczność religijną, a druga przez jedną osobę w imieniu
tejże społeczności. Można przypuszczać, że chodzi o jakiś akt ratunku, udzielonego ludowi i jego przedstawicielowi — królowi. Całość można podzielić następująco: I: 1—4. 5—7; II: 8—12; III: 13—15. 16—20.
I: 1—4. Hymn wstępny zaprasza cały świat, aby oddał hołd Bogu, uznając
tym samym Jego królestwo i upadając przed Nim na twarz jak przed triumfatorem (por. Ps 29,2). Wszystkie narody powinny się zdumieć na widok cudów
Bożych, nawet wrogowie okażą się pełni podziwu dla Jego wielkości. W ten
sposób dołączą się do ludu, który uznaje Boga za swego Pana i Władcę (por.
Ps 18, 45; 81,15).
5—7. Powodem hołdu jest zwycięstwo Boga nad morzem, które z oceanu pierwotnego — znanego w mitach bliskowschodnich jako element wrogi Bogu —
stało się Morzem Czerwonym i rzeką Jordan. Izrael przeszedł tamtędy suchą
nogą (Wj 14, 21—29; Jr 3, 14—17). Ten znany w historii zbawienia cud jest
obrazem potęgi Boga, który panuje nad całym światem (Ps 9,8; 29,10) i zdoła
upokorzyć wszelkie wrogie narody (por. w. 3 c d. 4). Powinniśmy cieszyć się
z panowania Boga i zabiegać o to, aby narody nie pyszniły się. Wierni Nowego Testamentu także śpiewają pieśń Mojżesza i Baranka jako hymn dziękczynny za wyratowanie ich od wrogów (Ap 15, 3—4); takimi wielkimi dziełami
.228
i
było zastąpienie Jerozolimy Kościołem i zniszczenie pysznej Romy (Ap 11,17).
Przed Bogiem „królowie ziemscy i wielcy tego świata oraz jego przywódcy,
bogacze i możni, wszyscy wolni i niewolni poukrywali się w jaskiniach i w rozpadlinach górskich, wołając do gór i skał: «Upadnijcie na nas i zakryjcie nas
przed obliczem Siedzącego na tronie...» (Ap 6,15 n). Sprawiedliwi zaś wyśpiewują: „Alleluja. Zbawienie i chwała i moc (należą do) Boga naszego" (Ap
19.1).
11: 8—12. Obecnie zaprasza król do dziękczynienia wszystkie narody świata.
Ma to być dziękczynienie za to, że ludu Bożego nie zniszczono, ponieważ Bóg
wyrwał go od zagłady (por. Ps 13,5; 15,5). Król nie mówi o aktualnej sytuacji,
tylko wspomina dawne wypadki. Jak złoto próbuje się w ogniu, tak Bóg próbuje nas poprzez doświadczenia codziennego życia (Ps 17,3; 26,2; Iz 1,25; Jr
6,29). „Kajdany", „przejście przez ogień i wodę", „deptanie" po kimś przywołuje na pamięć opanowanie miasta, zabranie ludu w niewolę i zmuszenie go
do marszu na północ przez Pustynię Arabską (Iz 51,23). Niebezpieczeństwo musiało być ogromne, ale Bóg wyratował swoich wiernych od ostatecznej zagłady.
Był to zapewne okres bliski niewoli babilońskiej, skoro lud już widział niejedną deportację. Także i nasze utrapienia staną się źródłem wielkości nas
samych: „...powinniście się radować, mimo że wypadnie wam doznać jeszcze
niejednego smutku z powodu rozmaitych utrapień( jakie was czekają)" (1 P 1,6).
Podobnie mówi św. Paweł: „Niewielkie utrapienia nasze obecnego czasu gotują
bezmiar chwały przyszłego wieku dla nas, którzy się wpatrujemy nie w to,
co widzialne, ale w to, co niewidzialne. To bowiem, co widzialne, przemija, to
zaś, co niewidzialne, trwa wiecznie" (2 Kor 4,17 n).
n i : 13—15. W ogromnym nieszczęściu pomazaniec Boży ślubował złożenie
dziękczynnej ofiary za ocalenie. Uczyni to wobec całego ludu, zebranego na
dziedzińcu świątyni. Będzie to ofiara ze zwierząt, połączona z „wyznaniem
ust", wychwalających dobroć Bożą i pouczających o wielkości Władcy ludu,
odwiecznego Króla świata.
My także mamy kogoś, kto składa za nas ofiarę Bogu jako nasz pośrednik
Nowego Przymierza. Jest nim Chrystus, Wieczny Arcykapłan. „Jezus złożył
tylko raz jeden jedyną ofiarę za grzechy, a potem zasiadł na zawsze po prawicy Boga, oczekując już tylko na moment, gdy Jego nieprzyjaciele legną jako
podnóżek u stóp Jego" (Hbr 10,12 n). Tym sposobem Chrystus zwyciężył raz
na zawsze wroga i śmierć, ponieważ „Jezusa Bóg z martwych wskrzesił"
(Dz 2,32).
16—20. Obecnie następuje akt dziękczynny, jako istotna część ofiary. Król
nie twierdzi, iż nie popełnił żadnego grzechu. Wielkością jego było to, że nie
taił zła w swoim sercu. Zło nad nim nie zapanowało (w. 18). W najtrudniejszej
chwili nie polegał na sobie i swoim wojsku. Byłoby to bowiem aktem wiarołomstwa względem Boga i grzechem niezależności i pychy. Wojna posuwała się
naprzód, a modlitwa stale jej towarzyszyła, aby nie wydawało się, że to tylko
sam król i jego dzielni żołnierze odnieśli zwycięstwo. Takie wyznanie jest
aktem pokory i poddania się Bogu, na co nie każdy król by się zdobył. Król,
o którym mowa, dziękuje Bogu nie za zwycięstwo, ale za wysłuchanie prośby,
a tym samym za zwycięstwo Boga odniesione za pośrednictwem króla.
Jedyną ofiarą Nowego Przymierza jest ofiara krzyżowa i Msza św. jako
jej powtórzenie (Hbr 9,12; 10,8). Msza święta jest ofiarą dziękczynną NT,
W niej wielbi Boga przede wszystkim Syn Boży za wyratowanie Go od śmierci
dzięki Jego własnej bezgrzeszności (Hbr 5,7). Tylko On mógł powiedzieć, że
nie taił w sercu przestępstwa (J 8,46).
.229
w ofierze eucharystycznej także i my składamy Bogu ofiarę jako dzieci
Boże, jeśli nie taimy grzechu w duszy. Dlatego na samym początku staramy
się przeprosić Boga za własne grzechy i zaniedbania. Z nami mają się połączyć
dawni wrogowie, obecnie uznający już Boga. Nie darmo Chrystus powiedział
na zakończenie swojego pobytu na świecie: „... a Ja jestem z wami aż do skończenia świata" (Mt 28, 19).
„Ty, Panie wszechrzeczy, który niczego nie potrzebujesz, chciałeś u nas zamieszkać przez swój Sakrament; zachowaj więc bez skazy moje serce i ciało,
abym ze spokojem i czystym sumieniem mógł częściej uczestniczyć w Twoich
tajemnicach i przyjmować je dla zbawienia wiecznego. Tyś je uświęcił i ustanowił ku swojej chwale, jako uobecnienie Twej miłości" {Naśl. Chr., IV, 2,5).
PSALM 67 (66)
PROŚBA O BŁOGOSŁAWIEŃSTWO
^Spiewany) przez kierownika
nych, Psalm Dawida.
chóru,
do
wtóru
instrumentów
muzycz-
-Niech Bóg się nad nami lituje i nas błogosławi,
niech rozjaśni dla nas oblicze,
"a na ziemi uznają wszystkie ludy
Twoje drogi — Twoją pomoc.
••Narody uwielbią Cię, Boże,
uwielbią Cię wszystkie narody.
®Ludy ucieszą się, pełne radości,
że światem w praworządności kierujesz,
że rządzisz pokoleniami świata.
®Narody uwielbią Cię, Boże,
uwielbią Cię wszystkie narody.
'Niech plon swój wyda nam ziemia.
Bóg, nasz Bóg, niech nas błogosławi;
Niechaj nas Bóg błogosławi,
a bogobojnie będą Mu służyły
wszystkie ziemie świata.
Komentarz
W psalmie niniejszym zwraca uwagę ton prośby. Najważniejszy jest w nim
powtórzony dwukrotnie refren brzmiący identycznie, a po raz trzeci w formie
nieco zmienionej. Istotna treść jest zawarta w w. 2. Jest nią prośba o błogosławieństwo i o nawrócenie narodów świata. W. 7a jest wyrażony w perfectum
precativum i stanowi istotny punkt jako określenie momentu mającego wpłynąć na uznanie Boga, Obrońcy swojego ludu. Całość należy podzielić następująco: 2—4. 5—6. 7—8.
2—4. W słowach zawartych w błogosławieństwie Aarona (Lb 6,26) lud
prosi o pomoc w zbiorach, jako o widzialny znak dla świata, pozwalający poznać, że Bóg jest potężny. Dzięki temu znakowi wszystkie narody nawrócą się
do Boga, uznając w Nim swego Opiekuna.
.230
5—6. Ta strofa podkreśla rządy Boże nad światem, czego przejawem jest
troska o lud i zapewnienie mu środków niezbędnych do życia. Chodzi o „praworządność" (w. 5b), a nie „sprawiedliwość", która ma zupełnie inny wydźwięk
społeczny. Autor jeszcze nie określił dokładnie, na czym ta „praworządność"
ma polegać, ale zaraz o tym powie. Motywem Bożego działania jest troska o nawrócenie narodów świata. „Praworządność", jakiej się spodziewa lud Boży od
swego Opiekuna, pozwoli poznać ludziom, że drogi Boże są prawe (por. Ps
27,11; 143,10). Św. Paweł i Barnaba także zwracali poganom uwagę na fakt
obdarzania przez Boga „deszczem z nieba, wskutek czego mieliśmy urodzajne
lata. On karmił was i napełniał radością wasze serca" (Dz 14,17). Tym sposobem stara się i Kościół przekonać świat, że Bóg jest naszym Ojcem Niebieskim,
który ma staranie o wszystkich. To nie dawni i nowi bogowie udzielają pomocy,
ale On, odwieczny i wszechmocny Pan świata.
7—8. Jak dziecko odziane w łachmany jest złym świadkiem dla swoich rodziców, tak głodny lud Boży nie zdoła nikogo przekonać, że Bóg się nim
opiekuje. Stąd taka troska o zboże, które zależy od Boga zsyłającego deszcz
w odpowiednim czasie. Staje się to dla narodów jawnym dowodem „praworządności" Boga, opiekuna ubogich, ufających Jego dobroci (por. Iz 19,15;
Jr 31,23; Ps 147,13). O tym błogosławieństwie mówi wstęp (w. 2) i zakończenie
(w. 8). Błogosławieństwo Boże stanie się źródłem bogobojności wszystkich
ludów. Niewiele tekstów mówi tak mocno o tym, że lud Boży jest na świecie
świadkiem majestatu Bożego.
Stary Testament przedstawiał zbawienie eschatologiczne w nauczaniu niektórych proroków jako połączenie czynników naturalnych i nadprzyrodzonych.
Stąd słowo śalóm (pokój, szczęście, zbawienie) mogło oznaczać jeden i drugi
czynnik. „Zbawienie" mogło mieć swój początek we współżyciu z Bogiem, ale
mogło wyrażać się równocześnie takimi czynnikami jak „pełny pokój", czyli
„pełne szczęście" (Jr 23,11). Jeżeli wierni będą wznosić modlitwy do Boga,
On ich wysłucha (tamże w. 12). Dojdzie do tego, że Jerozolima stanie się chlubą
i „dumą wśród wszystkich narodów ziemi, które usłyszą o dobrodziejstwach",
jakie im Bóg wyświadczył. Obce ludy odczuwały jakiś religijny lęk wobec przejawów pomyślności, jakiej Bóg udzielał Izraelowi (Jr 33,11). Stąd inne hebrajskie słowo jeSu.'ah może znaczyć i „wybawienie", i „zbawienie" (por. Iz 45,8.
17; 46,13; 49,6. 8)
W Nowym Testamencie wierni wiedzieli o tym „pokoju". Zamiast wielkiej
pomyślności materialnej oczekiwano szczęścia w postaci obfitości duchowych
darów, jakie mieli otrzymać chrześcijanie złączeni z Chrystusem. Sw, Paweł
modlił się o to, by wierni „mogli dojść do przekonania, że miłość Chrystusa
przewyższa wszelkie poznanie; aby obfitowali w całą pełnię Bożą. Temu zaś,
który może mocą w nas działającą uczynić nieskończenie wiecej niż to, o co
Go prosimy lub o czym nawet możemy pomyśleć, Jemu, w Kościele i w Chrystusie, niech będzie chwała po wszystkie pokolenia i na wieki wieków. Amen"
(Ef 3,19—21). Skutkiem takiej łaski będzie promieniowanie prawdziwej wiary
w otoczeniu, co Chrystus nazwał „światłem", które ma świecić: „Tak też
światło wasze niech jaśnieje na oczach wszystkich ludzi po to, aby widzieli
wasze dobre uczynki i wielbili za nie Ojca waszego, który jest w niebie"
(Mt 5,15). Podobnie naucza św. Piotr, upominając wiernych, aby zachowanie
ich wśród pogan było nienaganne. Wówczas poganie przestaną ich znieważać
jako złoczyńców, a zaczną wychwalać Boga w dniu nawiedzenia (1 P 2,12).
W obydwu cytatach mówi się o „uczynkach dobrych", za które „wychwala
się Ojca Niebieskiego", wiedząc, że tylko od Niego pochodzi wszelkie dobro
i że to dobro opiera się na łasce.
.231
r*
T
„o jakże niezmiernie potrzeba mi, Panie, Twej łaski do zaczęcia dobrego,
do doskonalenia się w nim i wytrwania aż do końca.
Bez niej bowiem niczego uczynić nie zdołam, a z nią wszystko (Flp 4,13) mogę
w Tym, który mnie umacnia" (Naśl. Chr., III, 55,4).
PSALM 68 (67)
TRIUMF BOGA
^Śpiewany)
przez
kierownika
chóru,
Psalm
Dawida,
®Bóg powstał, by działać,
pierzchają wrogowie.
Uciekają przed Nim
wszyscy przeciwnicy.
'Rozwiali się jak dym, co znika.
Jak wosk topi się przy ogniu,
tak niezbożni giną przed Panem.
^Sprawiedliwi się radują,
cieszą się przed Panem,
serce ich pełne radości.
"Śpiewajcie Panu,
grajcie Jego imieniu.
Prostujcie drogę Temu,
który jawi się w chmurach.
Pan Jego imię,
weselcie się przy Nim.
®On jest Ojcem sierot.
Obrońcą dla wdów —
Bóg ze świętego namiotu.
'Bóg znajdzie mieszkanie bezdonmym,
zamkniętych wypuści na wolność,
lecz buntownicy pozostają w spiekocie
®Gdyś wyruszył. Boże,
ina czele swojego ludu,
gdy kroczyłeś po pustyni:
•ziemia się trzęsła,
deszcz padał z nieba —
na rozkaz Pana,
Władcy na Synaju,
na rozkaz Boga,
Boga Izraela.
"Rzęsisty deszcz zesłałeś, Boże,
umacniasz nim włości swoj«,
.232
pieśń.
"gdzie lud Twój mieszka.
Przeto ożywiasz swoim deszczem
uciemiężonych ludzi, Boże.
"Władca wydał okrzyk,
nowinę podał oddziałom:
"„Królewskie zastępy
uciekają w popłochu.
Mieszkańcom domu
przypada w udziale
rozdawanie łupów.
czemuż to wy
spoczywacie w zagrodach?
Skrzydła gołębie
pokryte srebrem,
a wszystkie pióra
mienią się złotem".
"Kiedy Wszechmocny
rozgromił królów,
obfity śnieg
padał na Salmonie.
^®Góry Baszaonu
to góry ogromne.
Góry Baszanu
to góry spadziste.
" G ó r y spadziste,
czemu zazdrościcie
górom, na których
Pan chce zamieszkać?
Bóg będzie mieszkał
na nich na wieki.
" W o z ó w Pana
krocie tysięcy.
Władca uczynił
Synaj świątynią.
" T y sam się wznosisz
ponad obłoki;
przywiodłeś swoich
jeńców, o Boże;
przyjąłeś dary
z ich rękL
.233
Nawet od zbuntowanych,
bo chcesz tu zamieszkać.
Panie, nasz Boże.
^'Błogosławiony Władca
każdego dnia.
Pan nam przygotowuje
swoją pomoc.
^'Bóg się okazał
Bogiem zbawiającym.
Pan nasz i Władca
ratuje od śmierci.
22Zapewne Bóg zmiażdży
głowy swoich wrogów,
włochate czaszki
żyjących w nieprawości.
^'Władca oświadczył:
„I od smoka cię wydostanę,
sprowadzę z odmętów morskich.
^•'Będziesz mógł obmyć
z krwi swoje nogi.
Język psów twoich
będzie lizał członki
twoich nieprzyjaciół".
"Widziano procesję. Boże,
Twoją procesję w świątyni,
nasz Boże i Królu.
'''Przodem kroczą śpiewacy,
na końcu lutniści,
w środku dziewice,
uderzają w bębenki.
^'Błogosławcie Władcę,
Boga w zgromadzeniu,
gdzie lud Izraela zebrany.
28Tam jest Beniamin,
najmłodszy przywódca,
książęta Judy z hufcami,
książęta Zabulonu,
książęta Neftalego.
^»Ustanów, Boże,
w swojej potędze.
.234
(ustanów), Boże,
w swojej wszechmocy,
co uczyniłeś dla nas.
co dla świątyni
Twojej w Jeruzalem.
Niechaj królowie
przyniosą Ci dary.
''Przepędź ukryte
zwierzęta w trzcinie,
stada bawołów
z cielcami narodów.
Niechaj je wymienią
na sztuki srebra:
Rozprosz narody,
co kochają wojnę.
'^Niechaj tu przyjdą
posłowie z Egiptu,
niech i Etiopia
wyciągnie do Ciebie
swoje ręce. Boże.
''Śpiewajcie Panu,
królowie świata,
grajcie Władcy naszemu —
Temu, który wędruje
po swoim niebie.
'^Oto wydaje głos,
swój głos donośny —
'^uznajcie moc Pana.
Majestat Jego w Izraelu,
a chwałą przekracza obłoki.
'®Bóg jest uwielbiany
w świątyni niebieskiej,
Bóg Izraela.
On dodaje siły
i mocy swemu ludowi.
Niech Bóg będzie błogosławiony.
Komentarz
i
Psalm ten uważa się za najtrudniejszy w całym Psałterzu. Można go uznać
za triumfalny akt dziękczynny ku czci Boga, śpiewany w czasie procesji z arką
przymierza. Całość osnuta jest wokół jednej idei przewodniej, mianowicie, że
Bóg jest bohaterem prowadzącym swój lud do zwycięskiej wojny (w w. 5). Jest
235
jt''
to dawny poemat religijny, śpiewany w czasie uroczystości w państwie Dawidowym lub Salomonowym. Wskazuje na to dawny język, styl obfitujący
w obrazy mitologiczne, ilustrujące niektóre fakty z historii zbawienia. Z całości wynika, że, teologia Starego Testamentu winna być przepracowana, gdyż
znajdujemy tu pojęcia, które można spotkać u proroków z okresu niewoli
(np. w. 28—32 i Iz 45,14; 60,11 nn). Psalm ten można podzielić następująco:
2—4. 5—11. 12—20. 21—28. 29—36.
2—I. Jest to początek procesji z arką w miejscu kultu (por, Lb 10,35). Wrogami Boga są „niezbożni" z w. 3 c. „Dym i wosk" (w. 3 ab; Ps 37,20; 102,4;
Mi 1,4; Ps 97,5) są symbolami bezowocnej walki i przemijalności. Myśl wyrażona w tych wierszach idzie dalej, aniżeli dotychczasowa historia Izraela na
to zezwala. Wszyscy wrogowie kiedyś zginą i zostaną zniszczeni. Obrazy zaczerpnięte z historii wyjścia z Egiptu są tylko jednym z dowodów potęgi Pana.
Objawienie się mocy Boga w zwycięstwie nad wrogami zawsze napawało lud
radością. W dziejach Jezusa także napotykamy obraz uciszenia burzy na morzu
jako obraz przyszłego uratowania ludu Bożego, pod warunkiem jego ufności
w pomoc Bożą (Mt 8,26). Potęgę Chrystusa przedstawia św. Jan w scenie pojmania, kiedy na słowa: „Ja jestem", wszyscy wrogowie padają na twarz
(J 18,6). Jest to zarazem obraz przyszłego zwycięstwa Chrystusa i pokonania
Jego wrogów w epoce eschatologicznej (Ap 6, 12—17).
5—11. Ta część mówi o uwolnieniu ludu spod władzy Egiptu i osadzeniu go
w Ziemi Obiecanej. Zaczyna się hymnem ku czci Pana, który jawi się na chmurach. Sam obraz jest mitologiczny i pochodzi z Kanaanu, a oznacza potęgę Boga
(por. Ps 65, 9—13). Lud jest zgromadzeniem „sierot" (w. 6a) potrzebujących
pomocy i oczekujących jej od swojego Króla, mieszkającego wśród nich w świętym „namiocie" (w. 6 c).
Pierwszym obowiązkiem króla jest udzielenie pomocy sierotom i wdowom,
to bowiem należy do jego władzy „sądzenia", a raczej „rządzenia". On także
wyrusza na czele swojego ludu na wojnę (1 Sm, 8,20) Jest to już idea Boga,
kierownika świętych wojen, ratującego swoich wiernych w chwili nieszczęścia.
Tym sposobem wymierza On sprawiedliwość, „bezdomnym znajdzie mieszkame" (w. 7a), wyratuje więźniów, a buntowników ukarze. Jest to dawna idea
w odniesieniu do Boga, który musi ratować swoich wiernych, w wyniku zawartego z nimi przymierza i związanych z tym przyrzeczeń (por, Am 5,18.
20; Sdz 5,4; Ha 3,4). Bóg „jawiący się na chmurach" (w. 5d) jest poza tym
symbolem błogosławieństwa, jakie stanowi deszcz (por. mit o Baalu i Mot
w Kanaanie). Obraz został ten sam, ale jego znaczenie się zmieniło. Bóg nie
tylko wyrusza na wojnę na czele swojego ludu, ale także mu błogosławi. Deszcz
(w. 10 a. 11 b) łączy się z ideą „sprawiedliwości", czyli litości dla ludu Bożego
(por. Iz 45,8; Joel 2,23). Zarówno litość Boża jak i deszcz są źródłami życia
ludu Bożego. Obraz w. 9 i 11 b c świadczy o tym, że dawna troska Boga o lud
jest jeszcze stale aktualna. Tak jak kiedyś lud był „biedny", „uciemiężony",
tak jest nim i dzisiaj na skutek suszy lub stałych napadów wroga.
Św. Paweł twierdzi podobnie, że my zostaliśmy ożywieni razem z Chrystusem przez Ojca, z Nim powstaliśmy z martwych do nowego życia, aby z Nim
razem siedzieć po prawicy Ojca (Ef 2,5 nn). Kiedy Jezus wstaje z martwych,
także trzęsie się ziemia (Mt 28,2—4). Kiedyś Bóg żywił swój lud manną i „wodą
żywą", obecnie żywi go Ciałem i Krwią swojego Syna (J 6, 27—35; 7,38 n;
Dz 2, 17—33). Przyjdzie też kiedyś zabrać nas ze sobą tam, gdzie On przebywa
obecnie (J 14, 2—3). W ten sposób prawdy zawarte w psalmie zostały sublimowane w Nowym Testamencie.
12—20. Obecnie przedstawia autor zwycięstwo nad ludami Kanaanu. Trudno
.236
zlokalizować te wypadki. „Salmon, Góry Baszanu" (w. 15d. 16a) są wybrane
ze względu na wieczne śniegi, którymi Bóg się posługuje jako swoją bronią
(Jb 38,22) w czasie ucieczki królów (Sdz 5,19). Podział łupów także został zapożyczony z Sdz 5,28—30, ponieważ łupem najbardziej interesują się kobiety
(por. 2 Sm 1,24). Porównanie gór Baszanu z górami Przedjordanii, czyli Ziemi
Obiecanej, terenem poświęconym przez Boga dla siebie, ma na celu okazanie
troski Boga o lud. Pan nie jest Bogiem lokalnym, wkracza bowiem z Synaju
(por. Pwt 33,2 nn; Wj 15,17) do Kanaanu jak monarcha orientalny, zbrojny
w liczne zastępy wojska, wiodąc ze sobą jako jeńców królów kananejskich,
którzy odtąd będą Mu posłuszni. Także św. Paweł w oparciu o te fragmenty
(Ef 4,8) mówi o jeńcach (Ps 68,19). Rozumie przez nich wszystkich ludzi wyratowanych z niewoli szatana i grzechu, aby mogli służyć sprawiedliwości, czyli
świętości (Rz 6,18). Kiedyś byli buntownikami przeciwko Bogu, a obecnie są
posłuszni wierze. Bóg prowadzi wszystkich także na wysokości, do nowego,
lepszego świata eschatologicznego.
21—28. Z kolei mówi psalmista o triumfie amfiktionii, jakie miały miejsce
w Ziemi Obiecanej, w Sychem. Izrael jako zwycięzca jest dumny ze swojego
Boga. Pan okazał się Bogiem dokonującym dzieła zbawienia (Ps 44,5). On sam
kontroluje cały teren śmierci, czyli dawnego Mot, wroga Baala. Autor ma na
myśli dawne królestwa Kanaanu, wszystkie jego miejsca warowne (Jr 5,22;
Jb 38,8). Zgodnie z dawną poetyką, zastosowaną w Ps 110, „włochate czaszki"
oznaczają głowy z długimi włosami, jakie nosili dawni żołnierze na znak ślubu
złożonego Bogu (w 22 c d; Sdz 5,2). „Śmierć, Smok, odmęty morskie (= Ocean)"
są symbolami wrogów Boga i Izraela, i dlatego pojawia się wyrażenie: „wrogowie" Boga, „żyjący w nieprawości" (w. 22). „Nogi" można „obmyć z krwi",
na co ostatnio zwrócono uwagę w komentarzach, a nie „w krwi".
Chodzi o pokonanie wrogów własnych a zarazem i wrogów Bożych, co jest
symbolem ostatecznej rozprawy z wrogami sprawiedliwości w czasach eschatologicznych. Do największych wrogów zalicza się oczywiście szatana i jego
popleczników na świecie. Ap 19, 17—19 także przedstawia bardzo groźny obraz
wrogów Boga i Baranka, „tak małych jak wielkich", „tak wolnych jak i niewolników", których trupy pożarły „ptaki niebieskie". „Bestia", „królowie ziemi" i „wojska ich" mają stoczyć ostateczną rozprawę z „Siedzącym na koniu"
i „jego wojskami" (Ap 19, 17—21). Będzie to już ostateczne zwycięstwo Baranka
nad wrogami na świecie przed zapanowaniem wiecznego królestwa pokoju.
Te drastyczne obrazy tylko w tym świetle mogą być zrozumiane, bowiem tak
je pojmował Izrael Boży jeszcze przed nadejściem Chrystusa — Mesjasza.
Obecnie dopiero następuje uroczysta procesja 12 pokoleń Synów Izraela.
Wkroczenie to jest obrazem procesji Jahwe z Synaju na Syjon (por. w. 18).
Bóg jest tu przedstawiony jako triumfator. Zastanawia pojawienie się
pokoleń północnych łącznie z południowymi, co by wskazywało na dawne pochodzenie tego poematu. Na czele kroczy Beniamin, czy reprezentant króla
Saula. Ta procesja jest typem procesji, o jakiej jest mowa w Apokalipsie,
w niebieskim Jeruzalem, czyli w ostatecznym królestwie Baranka. Kordon
zwycięski stanowią „Starcy", tłumy świętych: dwanaście pokoleń Izraela. Specjalną uroczystość obchodzi Baranek po zwycięstwie nad wrogami (por. Ap
7, 10—12; 11, 15—18; 15, 3—4; 19, 1—10).
29—36. Obecnie wraca Izrael Boży do swojej historycznej pozycji ludu Bożego, uciskanego przez wrogów. Niech Bóg uaktywni dawne swoje zwycięstwa nad wrogami, niech — zanim jeszcze nie będzie za późno — nawróci inne
wrogie narody, jak Egipt „ukryty w trzcinie" (w. Slab) oraz inne pobliskie
ludy, symbolizowane przez „cielce i bawoły", składane bogom na ofiarę. Prze.237
i
cież kiedyś mają przyjść nawet najdalsze, symbolizowane przez Etiopczyków,
i złożyć liold Bogu.
Ostatnie przykazanie Chrystusa przed Jego Wniebowstąpieniem także mówiło o nawróceniu narodów: „Idąc głoście Ewangelię wszystkiemu stworzeniu". Ale zarazem dodaje ono dosyć enigmatycznie: „Kto uwierzy i ochrzci
się, będzie zbawiony; kto zaś nie uwierzy, będzie potępiony" (Mk 16,15 n). Ten
tekst utrzymany w tonie orientalnego paralelizmu mówi, że Ewangelia będzie
opowiadana wszędzie. Ze wszystkich stron przyjdą obce narody, aby w Nowym Jeruzalem oddać hołd Bogu. Czy jednak wszyscy ludzie? Z drugiej części
tekstu paralelnego wynika, że będą sprzeciwy, będą wrogowie, zwyciężeni przez
Baranka i potępieni na końcu czasów. Końcowy apel psalmu, skierowany do
wszystkich narodów (ww. 33—36), przypomina Ez 40,48 — wizję nowej świątyni eschatologicznej — i Ap 21,10—11. Świątynia według Iz 40,2 miała być
wybudowana na wysokiej górze, aby była widoczna dla wszystkich, gdyż
mieszka w niej Boży majestat (Ez 43,5) w postaci światła, bijącego z drogocennych kamieni. Światło Ewangelii będzie promieniować wszędzie, chociaż
nie na wszystkich ludzi świata.
Końcowe wezwanie do ludów świata jest zarazem dowodem uniwersalizmu
stanowiącego jedną z istotnych cech kultu w Izraelu, a skoncentrowanego niejako w świątyni jerozolimskiej. Wspomina o „cudzoziemcu, który jiie jest
z Twojego ( = Bożego) ludu, Izraela, a jednak przyjdzie z dalekiego kraju
przez wzgląd na Twoje imię — bo będzie słychać o Twoim wielkim imieniu
i o Twej mocnej ręce i wyciągniętym ramieniu..." (1 Kri 8,41 n).
Dawny hymn ku czci Chrystusa, podany przez św. Pawła (Flp 2,6—11), także wspomina o tym, że Bóg wywyższył Chrystusa po to, „aby na imię Jezus
zginało się wszelkie kolano: istot, które są w niebie, na ziemi i pod ziemią,
i aby wszyscy wyznawali, że Jezus Chrystus jest Panem, ku cliwale Boga
Ojca" (Flp 2,10 n).
Panem, z polecenia Ojca, jest według tego tekstu Chrystus. Sw. Jan w zachwyceniu także widział „święte miasto Jerozolimę, które zstępowało z nieba
od Boga, całe w chwale Bożej, blaskiem swym podobne do drogich kamieni...
Jego świątynią... jest sam Pan Bóg Wszechmogący oraz Baranek... Rozjaśnia
je majestat Boga, a jego lampą jest Baranek. To w Jego blasku będą chodziły narody, a królowie wprowadzą doń swój przepych" (Ap 21,10—24).
W ten sposób spełni się przepowiednia, zapowiedziana w Ps 68,33—36 jako
sublimacja niematerialna, bowiem nowe Jeruzalem przewyższa dawne. Tylko
ci będą brali udział w tym królowaniu Baranka, którzy należą do Niego całkowicie, zwyciężywszy w sobie grzech i oderwawszy się zupełnie od rzeczy
znikomych na tym świecie.
„Jeżeli nie pragniesz ani nie szukasz niczego innego jak woli Bożej i pożytku bliźnich, będziesz się cieszyć wewnętrzną wolnością.
Gdyby serce twoje było proste, każde stworzenie stałoby się dla ciebie
zwierciadłem życia i księgą świętej mądrości" (Naśl. Chr., II, 4,1).
PSALM 69 (68)
LAMENT NIESPRAWIEDLIWIE UWIĘZIONEGO
^(Śpiewany)
przez
kierownika
chóru,
^Wybaw, Panie, bowiem wody
sięgają mi już po szyję.
.238
według
„Lilie",
Psalm
Dawida.
'Ugrzęzłem w bezdennym bagnisku,
nie mam oparcia.
Wszedłem w bezmierną głębinę,
przykrywa mnie fala.
^Zmęczyło mnie usilne błaganie,
wyschło mi gardło.
Boże, oczy zaszły mi bielmem
od ciągłego czekania.
"Niecni wrogowie są liczniejsi
od włosów na głowie.
Oszczercy nienawistni są silni,
czyhają na mą zgubę.
Nakazują oddać rzeczy,
których nie zrabowałem.
®Boże, Ty znasz moje szaleństwo,
winy me nie są Ci tajne.
'Niech się z powodu mnie nie wstydzą
ci, którzy Tobie ufają.
Władco nasz. Panie zastępów.
Niech nie zawiodą się na mnie
ci, którzy dążą do Ciebie,
Boże Izraela.
®Cierpię bowiem zniewagę dla Ciebie,
twarz mi wstyd oblewa.
"Własnemu bratu jestem obcy,
przybłędą u synów mej matki.
" G d y gorliwość o Twój dom mnie pożera,
spadają na mnie obelgi
tych, którzy lżą Ciebie.
" G d y postem umartwiam mą duszę,
uważają, że Ciebie znieważam.
"Ilekroć wór pokutny przywdzieję,
w przysłowie to wchodzi.
"Obmawiają mnie, siedząc przy bramie,
układają piosenki, spijając sycerę.
"Panie, zanoszę do Ciebie prośbę.
Boże, już pora na litość.
Dla ogromu swej miłości, odpowiedz,
przez wzgląd na wierne Twe wybawienie.
"Racz mnie wyciągnąć z błota,
niechaj w nim nie grzęznę.
.239
Niech się uwohiię od nieprzyjaciół,
od wodnej głębiny.
1
"Niech potop mnie nie zalewa,
niech nie pochłonie mnie Otchłań,
Niech Podziemie nie zamknie nade mną paszczy.
'"Panie, udziel mi odpowiedzi,
bowiem niezwykła Twoja miłość.
Przez wzgląd na ogrom litości
zwróć ku mnie oblicze.
" N i e odwracaj więcej swej twarzy
od Twego wiernego sługi,
udziel mi rychłej odpowiedzi,
[jestem bowiem w ciągłej rozterce.
"Zbliż się do mojej duszy,
i racz ją wyzwolić.
Ze względu na moich przeciwników
zechciej mnie uwolnić.
^"Znane Ci moje zniesławienie,
zniewagi, obelgi są przed Tobą.
Sromota zniszczyła mi duszę,
^'cierpienie przeszyło mi serce.
Ufałem, że ktoś będzie współczuł —
ale na darmo;
albo że ktoś zecłice pocieszyć —
lecz nie znalazłem.
-^Za pokarm żółć mi dawano,
w pragnieniu pojono octem.
-'Niech stół im będzie pułapką,
a sidłem — ich uczty ofiarne.
^^Niech zgasną im oczy, by nie widzieli,
osłab ich biodra na zawsze.
-^Wylej na nich swoją zapalczywość,
niech dosięgnie ich żar Twego gniewu.
®®Niech stoi pustką ich mieszkanie,
niech się wyludnią ich namioty.
"Bowiem ścigają tych, których dotknąłeś,
rozpowiadają z radości o bólu
nawiedzonych przez Ciebie.
^"Zarzucisz im zbrodnię za zbrodnią,
nie dostąpią Twojej łaskawości.
.240
i
^"Wymaże się ich z księgi życia,
nie zdoła zaliczyć do pobożnych.
'"Lecz ja jestem biedny, zbolały,
niech mnie wyzwoli Twoje wybawienie.
"Wychwalał będę w pieśni imię Boga,
głośno wypowiem Jego wielkość.
'^Milsze to Panu od wołów ofiarnych
lub cielców rogatych z racicą.
" T e n widok bowiem pokornych uraduje,
ożywią się serca wam wszystkim,
którzy zważacie na Boga.
'^Ubogich bowiem Pan wysłuchuje,
nie gardzi swoimi więźniami.
"Niech wielbi Go niebo i ziemia,
ocean i to, co w nim żyje.
" B ó g bowiem wybawi Syjon,
odbuduje mury miast Judy.
Odzyskamy je, w nich zamieszkamy,
"odziedziczy je plemię sług Jego.
Będzie w nich mieszkał każdy,
kto Jego imię ukochał.
Komentarz
Psalm powstał w czasie niewoli, zaczerpnięty z psalmu indywidualnego, jako
lamentacji. W takim jednak ujęciu „ja" ma charakter społeczny. Podział jest
następujący: 2. 3—5. 6—7. 8—13. 14—19. 20—22. 23—29. 30—35. 36—37.
2. Psalm zaczyna się od prośby o wyzwolenie z potopu, którego fale już
zaczynają zalewać biednego więźnia. W tak wielkim niebezpieczeństwie musi
się zwrócić o ratunek do Boga. Nikt inny nie pomoże mu w tym zagrożeniu.
3—5. W całym psalmie autor używa obrazów, przenośni, mówiących o poważnym niebezpieczeństwie zagrażającym jego życiu na nowym terenie. Znajduje się jak we więzieniu, w bagnisku, przykrywa go głębina. Błaga więc
Boga w swoim nieszczęściu, mówiąc przenośnie, że mu już gardło wyschło
od ciągłego wołania. Czeka już długo, tak że oczy zaszły mu bielmem. Widocznie niewola trwała już dziesiątki lat. Najgorsze jest wrogie i oszczercze
otoczenie. Trudno na ołiczyźnie znaleźć przyjaciół, zwłaszcza w warunkacli
przymusowego przesiedlenia. Przybyszom zarzuca się zbrodnie, ci zaś nie są
w stanie dowieść swej niewinności,
6—7. Lud Boży uznaje swoją winę wobec Boga. Głupota doprowadziła go
do smutnego stanu. Ale w tym wszystkim są i pewne okoliczności łagodzące,
które Bóg weźmie pod uwagę. Nie wszyscy zgrzeszyli w równym stopniu, choć
wszyscy jednakowo muszą pokutować.
Ale są ludzie ufający Bogu. Urodzili się już na wygnaniu i wstydzą się za
tych, którzy zawinili: „Ojcowie jedli zielone winogrona, a zęby synów drętwieją". Oni „dążą do Boga" (Ez 18,2), slarają się do Niego nawrócić (w. 7e), a po.241
kutują razem z pokoleniem, które było zmuszone opuścić ziemię palestyńską.
Cóż więc mogą odpowiedzieć na sarkastyczne uwagi wrogów?
8—13. Wielu należy do ludu Bożego tylko z racji urodzenia, w rzeczywistości
odstąpili od Boga, przeszli do pogan. Tacy nie cierpią zniewag, powodzi im
się nawet dobrze. Śmieją się z praktyk religijnych wiernych synów ludu.
Gdy tamci poszczą, umartwiają się, chcąc uprosić wybawienie, ci siedzą przy
dzbanach i śpiewają żartobliwe pieśni. Trudno wiernemu ludowi śpiewać radosne pieśni na obcej ziemi (por. Ps 137). Renegaci lżą Boga, który nie obronił
własnych dzieci od klęski.
14—19. Cóż pozostało w takiej sytuacji? Tylko modlitwa. Już lud odpokutował grzechy, wyznał je publicznie niejeden raz w czasie nabożeństwa.
Obecnie zanosi prośbę, bowiem nadeszła „pora na litość" (w. 14b). Powtarza
w myśli ww. 2—5, gdzie mowa o „błocie", ,.wodnej głębinie", „potopie". W takiej sytuacji gotowe go pochłonąć Podziemie, przedstawione jako silny wróg,
zgodnie z wyobrażeniem z mitologii Bliskiego Wschodu.
Prośba zwrócona do Boga wymaga jakiejś odpowiedzi. Odpowiedź byłaby
równoznaczna z ratunkiem, tym bardziej, że lud stara się już być wiernym
sługą (w. 18 a b). Warto uratować duszę od Podziemia, największego przeciwnika (w. 19). Ciei-pienie można znosić długo, ale nie w nieskończoność. Coraz
więcej ludzi załamuje się. Sprawiedliwi uchodzą za głupców, a źli — za mądrych.
20—22. Przecież wkoło krążą sami tylko wrogowie. Nie ma żadnego pocieszyciela, a w nieszczęściu wszyscy dawni przyjaciele opuścili lud Boży, zgodnie z przepowiednią Ozeasza proroka (Oz 2,9): „Za kochankami swymi pobiegnie, ale ich nie dogoni". Przewidział też ten sam prorok, że przyjdzie
Izraelowi długi czas mieszkać „bez króla, bez zwierzchnika, bez ofiary, bez
steli" (Oz 3,4). Prorok widział i przyszłe nawrócenie ludu przebywającego
na obczyźnie (Oz 3,5). Nawrócenie takie dokonuje się za cenę wielu cierpień
i męki.
23—29. Lud nie miał jeszcze wówczas pełnego objawienia ani przykładu
cierpień Chrystusa. Odpowiedzią na fałszywe oskarżenie i złe traktowanie,
było tylko złorzeczenie. To, czego tutaj życzy się wrogom, jest tylko powtórzeniem tego, czego wrogowie życzyli ludowi Bożemu, a co człowiek Bliskiego
Wschodu jeszcze i dzisiaj wypowiada bez namysłu. Różni się od tych życzeń
twierdzenie zostające w pewnym związku z obecną sytuacją ludu i niegodziwymi zarzutami wrogów. Oni „nie dostąpią łaskawości Pana" (w. 28 b). Nie
będzie ich można zaliczyć do pobożnych, a tym samym i do zbawionych
w okresie eschatologicznym. Tu może być mowa tylko o renegatach, którzy
nie uważają swoich czynów za zbrodnie. Suponuje się u nich upór, niechęć
do nawrócenia. Nie można się więc dziwić ostrym słowom Chrystusa (Mt 23),
wypowiedzianym w podobnych okolicznościach.
30—35. Nawrócił się do Boga wierny Mu lud i teraz już przyrzeka śpiewać
Mu hymn dziękczynny za ocalenie. Bóg nie chce materialnie pomyślanej ofiary
całopalnej. Przenosi nad nią ofiarę serca, wyznanie grzechów i dziękczynienie
za ocalenie. Bowiem w taki sposób człowiek uznaje Boga za swojego Władcę.
Pokorni uradują się, ożyje serce wiernych sług Boga. „Ubodzy" mogą liczyć
na Pana, bowiem tylko w Nim widzą Zbawiciela. Za takich „ubogich" należy uznać więźniów przebywających w niewoli (w. 34). Nie tylko ludzie, ale
nawet żywioły i ocean muszą uznać wielkość Boga i złożyć Mu hołd.
36—37. Syjon zostanie znowu kiedyś zamieszkany, słudzy Boży go odziedziczą, przyjdą tam wszyscy, którzy Bogu ufają, będą się tam gromadzić, jak
dawniej. W ten sposób Bóg okaże swoją litość. Tą pełną nadziei pieśnią ra242
1
dości i dziękczynienia kończy autor swój lamentacyjny psalm, gdzie tak ważną
rolę odgrywało „ja" społeczne,
Psalm ten jest, poza Ps 22, najczęściej cytowanym tekstem Starego Testamentu. Nie jest to jednak psalm bezpośrednio mesjanistyczny ze względu na
niektóre okoliczności, między innymi na w. 6. 27, gdzie jest mowa o grzechach psalmisty. Należy jednak w sprawiedliwym psalmiście uznać figurę Jezusa Chrystusa, pełnego troski i gorliwości o dom Boży, uznać Syna Bożego
umarłego za nasze grzechy w opuszczeniu, odrzuceniu przez wszystkich, napojonego żółcią i octem. Stosuje się ten psalm do Zbawiciela, cierpiącego z woli
Ojca. Oby Bóg odpuścił nam winy, ponieważ one stały się przyczyną śmierci
naszego Mistrza.
Mimo całego pietyzmu dla Ps 69 nie możemy ww. 23—29 skierować do Boga
jako modlitwy. Możemy jedynie uznać tutaj przepowiednię sądu ostatecznego, w oparciu o Ap 16,1; 3,5; 13,8; 17,8; 20,12.15; 21,27.
„Ma teraz Jezus wielu miłośników swego królestwa niebieskiego, ale mało,
którzy by chcieli Jego krzyż dźwigać. Ma wielu pragnących pociechy, niewielu gotowych na cierpienie.
Znajduje licznych uczestników stołu, ale mało gotowych do postów. Wszyscy
pragną się z Nim weselić, rzadko kto cośkolwiek cierpieć. Wielu idzie za Jezusem aż do łamania chleba, lecz niewielu aż do wychylenia kielicha męki.
Wielu podziwia Jego cuda, mało kto chce z Nim dzielić zelżywości krzyża.
Wielu go kocha, dopóki nie spotykają ich przeciwności.
Wielu Go wielbi i błogosławi, dopóki im zsyła pociechy.
Skoro zaś Jezus się ukryje i choćby na chwilę zostawi samych, wtedy albo
się skarżą, albo zupełnie upadają na duchu" (Naśl. Chr., II, 11,1).
PSALM 70 (69)
BŁAGANIE O RATUNEK
^Śpiewany)
przez
kierownika
chóru.
Psalm
Dawida.
^ o ż e , wyrwij mnie.
Panie, przybądź z odsieczą.
"Niech się wstydzą, rumienią,
którzy na duszę czyhają.
Niechaj odejdą z hańbą,
którzy chcą mojej klęski.
-Niech się odwrócą ze wstydu,
którzy Icrzyczą: „Dobrze mu tak."
"Niech się natomiast weselą, radują
wszyscy dążący do Ciebie.
Niech stale powtarza: „Wielki jest Bóg",
kto miłuje Twą pomoc.
"Lecz ja jestem poniżony i biedny.
Boże, pospiesz ku mnie.
W Tobie moja pomoc i ratunek,
nie zwlekaj, o Panie.
Jest to Ps 40,14—18 i tam się znajduje jego komentarz.
.243
r
PSALM 71 (70)
MODLITWA STARCA
I.
'Panie, zaufałem Tobie,
oszczędź mi wstydu, Najwyższy,
^W swej łaskawości ocal mnie, ratuj,
nakłoń ku mnie ucho, ześlij pomoc.
'Bądź dla mnie górą obronną;
przyrzekłeś zawsze przychodzić,
hy ocalić; Tyś opoką, warownią.
!
^Boźe mój, wyrwij z rąk niezbożnika,
z dłoni nikczemnego, ciemięzcy.
®Bowiem Tyś mi nadzieją. Władco,
Panie, ufności moja od kołyski.
®0d niemowlęcia polegam na Tobie,
iTyś moją obroną od łona matki,
stale Ciebie uwielbiam.
'Za przykład służyłem wielu,
gdyś Ty był potężną ucieczką.
®Usta wypełniała mi chwała Twoja,
Twe czyny przesławne — dzień cały.
®Nie wypuszczaj mnie z opieki,
gdy chylą się ku starości;
nie zostawiaj bez opieki,
gdy już z sił opadam.
"Wrogowie bowiem stoją na czatach,
naradzają się czyhający na duszę.
"Mówią: „Bóg go opuścił,
ścigajcie go, pochwyćcie,
nikt go nie uratuje".
"Boże, nie trzymaj się z daleka,
pospiesz mi na pomoc, mój Boże.
"Niech znikną ze wstydem przeciwnicy mej duszy.
Niech odejdzie w sromocie i wstydzie,
kto wyrządzić chce krzywdę.
" J a ufam Tobie nieustannie,
stale dodaję nowe uwielbienia.
"Usta me głoszą o Twoim ratunku,
cały dzień — o Twoim zbawieniu,
którego nie zdołam opisać.
"Zgłębiam Twe mocne czyny. Władco,
rozważam ratunek Twój, Boże.
.244
"Uczyłeś mnie od młodości, mój Boże,
po dziś dzień uwielbiam Twe cuda.
;
" N i e opuszczaj mnie. Boże, u schyłku,
gdy siwizna pobieliła mi włosy,
póki nie rozpowiem o Twojej potędze
pokoleniom, które nadejdą;
tym, którzy po mnie żyć będą,
o czynach Twojej wszechmocy.
"Boże, podniebny Twój ratunek,
wielkich bowiem rzeczy dokonałeś,
któż może się z Tobą równać?
^"Wprawdzie nasyciłeś moje oczy
trudnościami, bezmiarem cierpienia;
lecz znowu mi życie przywrócisz,
z głębiny Podziemia znów wyprowadzisz.
^'Pozwolisz mi nabrać znaczenia,
na nowo mi dodasz otuchy.
^^Na lutni Ciebie uwielbię
za wierność Twoją, mój Boże,
przy lutni zaśpiewam. Święty Izraela.
2'Będę grał na cześć Twoją,
rozradują się usta moje
i dusza za to, że ją zbawiłeś.
^^Przez cały dzień będzie chwalił mój język
ratunek pochodzący od Ciebie,
a mocno się zawstydzi, zarumieni,
kto starał się o moją zgubę.
Komentarz
Psalm ten jest lamentacją starca opuszczonego przez otoczenie. Powstał
w epoce po niewoli. Podział jest następujący: 1—3. 4—8. 9—13. 14—18. 19—24.
1—3. Człowiek sprawiedliwy spodziewa się pomocy od Boga, przyobiecanej
wszystkim, którzy Go słuchają (Pwt 27 n). „Łaskawość" (w. 2a) skłania Boga
do udzielenia tej pomocy swoim sługom, będącym w potrzebie. Autor przypomina Bogu „Jego przyrzeczenia" (w. 3bc). Bóg jest „warownią", „opoką"
(w. 3 c), za którą można się schronić w chwili nieszczęścia (por. Ps 31,2—4 a).
Gdyby Bóg przyrzeczenia nie dotrzymał, autor doznałby „wstydu" (w. 1 b),
a tego powinien mu Bóg oszczędzić.
4—8. Obecnie dowiadujemy się kilku szczegółów z życia psalmisty. Trapi go
człowiek „nikczemny", „ciemięzca", „niezbożny" (w. 4). Te określenia dotyczą
kogoś, kto go wykorzystuje, uciska w różny sposób, nie zważając na wiek.
Starcom często grozi takie traktowanie ze strony najbliższych, pozbawionych
skrupułów moralnych. Kiedyś psalmista dzięki pomocy z góry uchodził za
.245
mur niezdobyty. Chwalił za to Boga, „otaczał Go uwielbieniem" (w. 6c. Sab).
Obecnie jednak gnębi go choroba, co ludzie prymitywni uznają za oznakę sądu
Bożego (w. 7). Dlatego psalmista podnosi serce do Pana, swojego dotychczasowego obrońcy (w. 5 n).
9—13. Sytuacja ulega zmianie na gorsze. Choroba czyni postępy i nieubłaganie prowadzi psalmistę do grobu. Wrogowie chcą ten moment wykorzystać,
aby go zniszczyć, uważając, że nikt mu nie pomoże, a Bóg jest przecież daleko (w. 10 a) i widocznie go już zapomniał (w. 12 a), jeżeli dopuścił na niego
takie nieszczęście. Ludzie tak zwykle postępują i uważają to za rzecz normalną. „Czyhając -na jego duszę" (w. llb), zamierzają go wykończyć psychicznie.
14—18. Autor jeszcze i teraz nie przestaje uwielbiać Boga za dzieła dokonane dla niego i dla całego ludu Bożego. O cudach Bożych uczył się od młodości. Obecnie widzi inaczej wszystko, co mogłoby dopomóc w wychowaniu młodego pokolenia. Jeżeli w starości będzie niedołężny, uciemiężony przez wrogów, któż mui wtedy uwierzy? Cóż może zrobić dla Boga ktoś pozbawiony
wszelkiego autorytetu? A psalmista chce jeszcze nadal opowiadać o potędze
i majestacie Boga (por. Ps 22,31 n; 102,19).
19—24. Potęga Boża jest tak niezmierzona jak Jego łaskawość. Nikt się z Bogiem równać nie może i dlatego On jest Bogiem jedynym. Prócz Niego nie
ma innego Boga (w. 19). W życiu doznaje psalmista wielu trudności i klęsk,
ale przecież Bóg znowu kiedyś przywróci mu życie i wyprowadzi z „głębiny
Podzieipia", czyli podniesie go z nieszczęścia, aby mógł Go uwielbić. W. 20 c d
można odnieść w znaczeniu pełnym do zmartwychwstania, jako wyprowadzenia z Podziemia z chwilą eschatologicznego podjęcia przez Chrystusa panowania nad światem. Wtedy też nastąpi uwielbienie Boga za wszystko, co dla nas
uczynił, a szczególnie za „wierność", miłość i troskę, jaką nas otacza, abyśmy
doszli do Niego (w. 22 b). Człowiek odczuje wówczas najpełniejszą radość ze
„zbawienia" (w. 23c), czyli dojdzie do pełni szczęścia wiecznego. Obecne wybawienie psalmisty z nieszczęścia jest tylko skromnym odbiciem przyszłego —
płynącego ;ze „zbawienia" duszy i ciała. Autor mógł tego nie rozumieć, ale
objawienie, jakie głosił, stało się jasne w czasach późniejszych.
Bóg jest stróżem człowieka. Jest On „Świętym Izraela" (w. 22c), objawia się
w historii jako jedyny Bóg, opiekun Izraela, skupiający wokół siebie wiernych, należących do królestwa Bożego na ziemi. W Ga 6,16 przenosi się to
pojęcie na chrześcijan (por. Ap 7,4; 21,12). Podobnie jak psalmista, tak samo
i nowy Izrael Boży stale powinien uwielbiać Boga za to, co dla niego uczynił
„wyprowadzając go z Podziemia" w momencie zmartwychwstania umarłych
(w. 20d). Obecnie wyprowadzenie z nieszczęść jest tylko cieniem przyszłego
zbawienia, które stanie się naszym udziałem na skutek obecnego złączenia
się z Bogiem. Wtedy wstydzić się będą wszyscy, którzy starali się doprowadzić lud Boży czy jego poszczególnych członków do wiecznej zguby (w. 24d).
Egzegeza podaje dwa rozwiązania tego psalmu. Jedno społeczne, w oparciu
0 Iz 46,4, gdzie Izrael przyrównany jest do starca stale potrzebującego pomocy Pana. Tak jest i z Kościołem, który żyje tylko Chrystusem i Jego opieką
,(Mt 28,20). Wrogowie zostaną zniszczeni przez samego Chrystusa, co Ap 18,2—10
przedstawia w formie zniszczenia Babilonu, symbolu wszelkiej przewrotności
1 pogaństwa. Bóg każe się „weselić świętym, apostołom i prorokom, bo oto
ich sprawę rozsądził na niekorzyść Babilonu" (Ap 19,20).
Zwykle odnosi się słowa psalmu do normalnej ludzkiej starości, wieczoru
naszego życia. Jak długo będziemy w naszym Podziemiu — czyśćcu? Czy prędko wydostaniemy się z tego miejsca oddalenia od Boga? Dobrze jest już teraz
T
-1 '
ł^trn 7ależv nasze zbawienie, a może początek nawrócenia.
nie, wyrwij mnie z moich udręczeń
„Ale biada tym, którzy - e - a j ą
Unęd^
swej
bardziej biada tym,
S e m tak do^iego przy-
I, 22,3).
P S A L M
72
(71)
SPRAWIEDLIWY WŁADCA
^Salomona
2Udziel rzetelności królowi. Boże,
uczciwości — królewiczowi.
Niech uczciwie kieruje Twym ludem,
rzetelnie — Twoimi uciśnionymi.
3(Wtedy) góry zgotują
szczęście ludowi,
pagórki pomyślność.
«Niech broni lud uciśniony,
wybawia dzieci nędzarzy,
a w karby ujmuje ciemięzcę.
»Przetrwają w Twej bogobojności,
póki świeci słońce,
a księżyc zmienia kwadry —
po wszystkie pokolenia,
«Zstąpi niby deszcz na zieleń
lub ulewa, co nawadnia ziemię.
'Zakwitnie za dni jego prawość
i nadzwyczajna pomyślność,
aż zagaśnie księżyc.
^
»Zapanuje od morza do morza,
od Eufratu po krańce ziemi.
»Uczczą go mieszkańcy pustym,
wrogowie gryźć będą ziemię.
"Królowie Tarszisz i wysp
złożą mu daninę,
królowie Szeba i Saby
przyjdą z darami.
" B ę d ą mu bić pokłony
wszyscy królowie.
247
246
poddanymi jego zostaną
wszystkie narody.
III
'^Za to, że uwolnił biedaka,
który go błagał,
człowieka będącego w ucisku,
bez obrony.
" Z a to, że nędzarzom i biednym
okazał współczucie,
ludzi okrytycłi łachmanem
obdarzył zbawieniem,
f.
" Z a to, że od krzywdy i ucisku
;postanowił ich wyzwolić,
bowiem wszelką cenę przewyższa
ich krew w jego oczach.
" Z a życia będą go darzyć
złotem z Arabii,
stale będą się za niego modlić,
codziennie mu błogosławić,
"Zboże obrodzi na świecie,
na szczytach gór zaszumi.
Jak owoc Libanu zakwitną mieszkańcy,
niby rośliny na ziemi.
"Trwać będzie jego imię
na wieki wieków,
nie przeminie jego sława,
podobnie jak słońce.
Sprowadzi on błogosławieństwo
na wszystkie narody,
wszystkie pokolenia na świecie
będą go wysławiać.
"Błogosławiony Pan, Bóg Izraela,
który sam czyni cuda.
Na wieki błogosławione imię
Jego majestatu.
Ziemia cała jest pełna Jego chwały.
Amen, Amen,
Komentarz/
Jest to psalm królewski, ułożony prawdopodobnie z okazji koronacji króla,
dla przypomnienia mu wielkich obowiązków praworządności, o jakiej na Bliskim Wschodzie mówiono od dawna. Tak np. poemat ugarycki Keret wspomi24»
na o synu, który domagał się rezygnacji starego i cłiorego ojca na jego rzecz.
Domaganie się ustąpienia króla było rezultatem braku praworządności, powodującej upadek rolnictwa i ubóstwo narodu. Dobry król i dobrobyt narodu
były zawsze ściśle ze sobą związane. Ponieważ w okresie wielkich proroków
brakło takich królów, rozumiano ten psalm zgodnie z nauką proroków o wielkim Królu idealnym, czyli Mesjaszu, który zaprowadzi pokój i praworządność
na świecie. Podział jest jasny, ponieważ forma utworu przypomina koła koncentryczne, z których każde następne rozwija myśl poprzedniego: I: 1—3. II:
4—5. 6—11. III: 12—14. 15—17. Doksologia w. 18.
I: 1—3. Koronację młodego króla uważano za dzieło samego Boga. Poddam
należeli równocześnie do królestwa Bożego na świecie. Z tego przeświadczenia rodziła się prośba o błogosławieństwo dla młodego władcy szczególnie
w tym, co dotyczyło poddanych w kwestii sprawiedliwości i pokoju. Mówiąc
0 „pokoju", miało się na myśli coś więcej aniżeli brak wojny, mianowicie dobrobyt i szczęście całego królestwa. „Sprawiedliwość" była także pojmowana
w szerszym zakresie, gdyż obejmowała dwa pojęcia: rzetelność i uczciwość
w sprawowaniu rządów. Przymioty te mają wymiary ogólnoświatowe. Z racji
„sprawiedliwości" Pan rządzi sam, udzielając pomocy „swoim uciśnionym"
(Ps 74,19; 76,10). Dzięki sprawiedliwości zsyła też deszcz na ziemię, ożywiający
wszystkie rośliny (por. Ps 85, 12; Joel 2, 23). Widać tu ścisły związek między
porządkiem moralnym a fizycznym, dlatego sprawiedliwość przechodzi w dobrobyt. „Sprawiedliwość", „rzetelność" i „uczciwość" króla oznaczają tutaj
rządy Boże na świecie. Warunkiem jest obrona uciśnionych, o których w państwach absolutnych nie dbano, ponieważ nie mogli się bronić; ucieczką ich
był sam Bóg; a „Bóg usłyszy ich skargę, zapali się Jego gniew, wygubi krzywdzicieli mieczem..." (Wj 22,21—23). Nic dziwnego, że prorocy zwracali na tę
obronę uciśnionych szczególną uwagę (por. Am 4,1 n; 8,4—8).
n: 4—5. Jeżeli król miał dbać o „sprawiedliwość" to nie tylko karzącą, ale
1 społeczną w zarządzaniu państwem (por. Iz 11,1 nn, Jr 23,5). Uciśnieni uznają
wtedy w pełni rządy Boga nad sobą wyrażając to bogobojnością.
6—11. Wewnętrzna łączność króla z Bogiem w życiu codziennym poprzez
naśladowanie prawości Jahwe sprowadzi na kraj błogosławieństwo Boże. Wtedy lud zakwitnie, a król stanie się znany na całym świecie. Nawet mieszkańcy
dalekich stron uczczą go darami, a wrogowie będą drżeć przed nim. Zgodnie
z ówczesną geografią cały świat był otoczony ze wszystkich stron morzem.
Wyrażano to określeniem „od morza do morza" (w. 8a). „Rzeka" w znaczeniu specjalnym oznaczała Eufrat, gdyż innej takiej rzeki poza Nilem w tamtejszych stronach nie było. Tygrys był za daleko, aby się nim interesować.
Sława króla miała dotrzeć nawet do Tarszisz i wysp, znajdujących się gdzieś
na dalekim zachodzie, oraz do królów Szeby i Saby mieszkających na wschodzie. Poza nimi był już tylko ocean. Wszyscy oni złożą dary królowi sprawiedliwemu, zatroskanemu o los swoich poddanych. Jednym słowem — wszyscy
królowie pokłonią się jemu.
Uniwersalizm, o jakim mówił autor z takim entuzjazmem, nie urzeczywistnił
się w żadnej epoce historycznej Starego Testamentu. Żaden bowiem król nie
spełnił warunków stawianych mu przez Jahwe. Zawsze brakowało praworządności. Królowie Izraela byli ludźmi słabymi i ułomnymi. Żaden nie pretendował do godności i miana idealnego króla, na jakiego czekał lud.
III: 12—14. W trzeciej orbicie koncentrycznego koła jest znowu mowa o sprawiedliwości. Potęga królewskiego panowania zależy od współczucia dla człowieka uciśnionego, biednego, nędzarza. Król stara się wszystkich wyprowa-
i
24«
dzić z ucisku. Praworządność i współczucie znajdują się tam, gdzie ma miejsce
wybawienie Boże. Król naśladuje tylko litość i miłosierdzie Króla królów
i Pana panujących, które stale otaczają czcią i troską życie i godność człowieka (w. 14 c d).
15—17. Takimi też troskami dyktowana jest prośba ludu o błogosławieństwo
Boże dla króla. Jest to zarazem odpowiedź wdzięcznego człowieka za udzieloną mu pomoc i okazane serce. Takie błogosławieństwo ludu królowi i modlitwa za niego sprowadzają urodzaj na kraj. Dzięki temu też rozsławia się
imię króla na całym świecie. Ważna jest wieczność sławy króla, który ma
się stać błogosławieństwem dla wszystkich narodów świata.
Tradycja dawna uznawała ten psalm za mesjanistyczny. W obecnej epoce
powstała kontrowersja w tej kwestii. Niektórzy uważają, że treść mówi raczej
0 królu ziemskim, inni natomiast twardo trzymają się dawnych rozwiązań.
W epoce królewskiej zrodziła się wiara w przyszłego idealnego króla, stróża
prawa i sprawiedliwości. Była to dawna tradycja na całym Bliskim Wschodzie.
Można ją spotkać na steli Hammurabiego, a także w Kanaanie w eposie Keret.
Ponieważ w epoce królewskiej zaniedbano troskę o ludzi uciśnionych, symbolizowanych we „wdowach i sierotach", oczekiwano króla z linii Dawida, który
byłby królem troszczącym się o los poddanych. Nie wiedziano tylko, czy ma
to być król z normalnej linii, czy król eschatologiczny; nie było jeszcze na
ten temat Bożego objawienia. Prorocy przyjmowali króla eschatologicznego,
choć i oni nie mieli także w tym względzie pojęć szczegółowych (Iz 9,6; 11,1 nn;
Jr 23,5; 33,15). Inni natomiast przyjmowali mesjanistyczny charakter dynastii
Dawida (por. 1 Kri 3,7), gdzie którykolwiek z królów mógł zrealizować ideał
sprawiedliwości społecznej. Według niniejszego psalmu król mesjanistyczny
będzie królem pokoju i sprawiedliwości, opiekującym się szczególnie ubogimi
1 uciśnionymi (por. Iz 9,6; 11,4. 6), a królestwo jego nigdy się nie skończy
(Iz 9,6). On także sprawi, źe kraj stanie się urodzajny dzięki dobrym rządom.
Autor wyrobił sobie opinię na ten temat na podstawie tradycji o Dawidzie
i Salomonie, którzy uchodzili za idealnych królów historycznej przeszłości.
Wtedy też płynęły okręty Tarszisz po złoto do Ofiru, do królowej Szeba, która
przybyła z darami, aby słuchać rozstrzygnięć Salomona odnośnie do wielu
kwestii praktycznych. Te rządy były dla autora wzorem przyszłych rządów,
ponieważ nie ma w psalmie specjalnie mowy o zwycięskich wojnach, choć
jest mowa o poddaniu się wrogów, zgiętych do ziemi w pokłonie hołdowniczym (por. Ps 45,4—5).
Podstawową troską psalmisty jest opieka nad uciśnionymi, w czym zbliża
się on do proroków (por. Oz 6,6; Am 2,6—8; Mi 3,3; Iz 1,11; 10,1—3). Czy autor
myślał bezpośrednio o idealnym, eschatologicznym królu przyszłości? A może
w idealnych barwach przedstawiał tylko jednego z królów, potomków Dawida? Ze względu na okoliczności, w jakich ten poemat został ułożony —
prawdopodobnie z okazji koronacji młodego króla (w. 1 a b „król" = „królewicz") — sama idea króla nie jest tak rozwinięta jak u proroków. Ponieważ
jednak królowi przypisuje się niektóre właściwości niemożliwe do spełnienia
przez zwykłego przedstawiciela linii Dawidowej, dlatego mówi się dzisiaj
o sensie pełnym, który miał zostać urzeczywistniony dopiero przez Mesjasza.
O jakiego Mesjasza chodzi? Chrystus nie przeprowadził sprawiedliwości ani
nie urzeczywistnił pokoju na całym świecie. Jego królestwo było uniwersalistyczne tylko w zasadzie. W takim pojmowaniu sprawy pomaga nam idea
osoby korporatywnej („corporate personality"), która o tej samej osobie mówi
w wymiarze jednostkowym i społecznym. Tak jest i tutaj. Chrystus ma zarówno wymiar ludzki, jednostkowy, jak i społeczny, tzw. Chrystusa Pełnego,
.250
czyli Mistycznego, który ma urzeczywistnić wszystkie właściwości Mesjasza
z Ps 72 i 45 To On ma wprowadzić pokój na świecie i przeprowadzić sprawiedliwość społeczną (por. całą Ewangelię św. Łukasza). Psalm precyzuje ideę
troski Kościoła Chrystusowego o człowieka. Dopiero od stanowiska zajętego
przez Kościół w tej kwestii będzie zależało rozszerzanie się królestwa Bożego w świecie. Nie należy traktować tego problemu tylko po świecku, gdyż
ma on ze swej natury charakter problemu moralnego.
„Człowiek w całej prawdzie swego istnienia i bycia osobowego, zarazem
«wspólnotowego» i «społecznego» — obrębie własnej rodziny, w obrębie tylu
różnych społeczności, środowisk, w obrębie swojego narodu czy ludu (a może
jeszcze klanu lub szczepu), w obrębie całej ludzkości — ten człowiek jest
pierwszą drogą, po której winien kroczyć Kościół w wypełnianiu swojego posłannictwa, jest pierwszą i podstawową drogą Kościoła, drogą wyznaczoną
przez samego Chrystusa, drogą, która nieodmiennie prowadzi przez Tajemnicę Wcielenia i Odkupienia" (Enc. „Redemptor Hominis" nr 14, s. 41).
PSALM 73 (72)
KOŃCOWA
^Psalm
SPRAWIEDLIWOŚĆ
Asaja.
Dobry jest Bóg dla Izraela,
Najwyższy — dla prawych sercem.
^^A ja się nieomal potknąłem,
prawie się chwiałem na nogach;
'zazdrościłem bowiem zaślepionym,
widząc dobrobyt niezbożnych.
r ^Cierpienia im przecież nie dolegają,
ich ciało jest zdrowe i pulchne.
®WoIni są od ludzkich niedoli,
nie są chłostani jak inni.
"Więc duma okala im szyję,
jak suknia odziewa ich krzywda.
'Ich oczy wyzierają z tłuszczu,
a w duszy kotłują się plany.
®Mówią złośliwie, z drwinami,
oskarżają Najwyższego o ucisk.
®Ich usta złorzeczą niebu,
a mowa ich obiega ziemię.
" L u d Jego idzie za nimi,
czerpie zło z tej otchłani.
''„Czy Bogu o tym wiadomo — mówi -czy jest wiedza u Najwyższego?"
.251
"Przecież niezbożni,
a stale zasobni,
obrastają w bogactwa.
" C z y próżno badam swe serce,
ręce umywam w niewinności?
il
II
i
"Wszak jestem chłostany codziennie,
karcony każdego poranku.
I "Jeśli powiem: „Żyj jak tamci",
zdradzę społeczność Twych dzieci.
"Wysilałem się, chcąc to pojąć,
udręką to było w mych oczach,
" a ż dotarłem do Bożych tajemnic,
, zrozumiałem koniec (złych ludzi).
"Zaiste, stawiasz ich w obliczu zguby,
pogrążysz ich kiedyś w ruinie.
"W jednej chwili zostaną zniszczeni,
zmarnieją, zginą w przerażeniu.
^"Jak snem w przebudzeniu, Władco,
w ocknieniu postacią ich wzgardzisz.
2'Gdy serce moje gorzknieje,
w uczuciu się czuję dotknięty,
jestem głupcem, nie rozumiem,
jestem jak zwierzę u Ciebie.
*'Lecz zawsze jestem z Tobą,
za prawą rękę mnie trzymasz.
®^Prowadzisz mnie swoją radą,
a potem mnie przyjmiesz do chwały,
kogóż innego mam w niebie?
Przy Tobie nie tęsknię do ziemi,
^®Niech zginie me ciało i serce,
lecz opoką mojego serca
i dobrem jest Bóg na wieki.
" K t o odstępuje od Ciebie, zaginie.
Wyniszczasz gardzących Tobą.
^®Boże, dobrze mi przy Tobie,
ufność złożyłem w Panu, Władcy,
rozpowiadając wszystkim o Twych czynach.
Komentarz
Psalm mądrościowy, w którym autor na podstawie własnego doświadczenia
mówi o problemie odpłaty. Niniejszy psalm jest bliski Ps 37 i 49, choć bardziej
.252
od nich rozwinięty. Pochodzi z epolci po niewoli. Podział jest następujący:
1—3, 4—11. 12—17. 18—20. 21—26. 27—28.
1—3. Dobroć jest stałą podstawą działania Boga względem sprawiedliwych.
Już na samym początku autor stawia to zagadnienie i daje jego rozwiązanie.
Niewiele jednak brakowało, aby potknął się i stradł wiarę, tak go niepokoiło
szczęście bezbożnych (por, 37,31; Jr 12,1; 5,26 nn).
4—11. Wygodne i bogate życie często jest kamieniem obrazy dla ludzi sprawiedliwych, lecz ubogich, którym przyszło cierpieć niedostatek. Szczęście bogatych często prowadzi (ich) do dumy, krzywdy, złośliwości, drwin, nawet do
złorzeczenia Bogu. Ich pewna siebie postawa budzi często wśród ubogich chęć
naśladowania ich postępowania, a w konsekwencji prowadzi do praktycznego
ateizmu: „Widocznie Bóg nie troszczy się o praworządność, jeżeli tacy ludzie
są szczęśliwi." Nie zaprzecza się tu istnienia Boga, ale jego Opatrzności, czyli
rządom nad światem.
12—17. Autor również odczuwał, że jego wiara jest zagrożona tym faktem
powodzenia bogatych. Ludzie w takich sytuacjach często pytają się, czy to, co
robią, nie jest próżne. A może poza tym życiem już niczego nie ma? Może sprawiedliwość Boża w ogóle nie istnieje? Człowiek stara się żyć sprawiedliwie,
a jednak zamiast szczęścia spotyka go kara i chłosta ze strony Boga. Może
więc pobożność nie ma sensu? Na szczęście nie dzielił się autor tymi wątpliwościami z innymi ludźmi. Wiedział, że gdyby tak robił, byłby zdrajcą dzieci
Bożych. Poznawanie tajemnic Bożych pozwoliło mu poznać postępowanie Boga
z ludźmi i otworzyło mu oczy na prawdę.
18—20. Dopiero przyszłość, nad którą zaczął się zastanawiać na podstawie
wiary (por. Pwt 32,28 n; Iz 47,7; Lm 1,9), ukazała mu rozwiązanie. Szczęście
niezbożnych opiera się na bardzo grząskim i niepewnym gruncie. Przeminie
jak sen, jak chwilowa ułuda. Podobnie twierdzi Iz 29,7 nn w odniesieniu do
ludu Bożego. Wszystkie narody, które zamierzają ten lud zniszczyć, ulegną
nagłej zagładzie.
21—26. Psalmista uznaje, że jego gorycz była wynikiem jego grzesznej głupoty, karygodnej ignorancji. Inaczej traktuje tutaj autor zagadnienie trzody
aniżeli w Pa 49,13. W niniejszym psalmie jest ona nieomal synonimem głupoty. Teraz już autor wie, że Bóg jest z nim stale, że on — człowiek, żyje
w Jego obecności. Bóg stale trzyma go za rękę, aby nie popadł w jakiś nienormalny stan duchowy, utrudniający mu powrót. Miłość Boża, prowadząca
go dotychczas przez życie, nie pozwoli mu upaść. Jeżeli Bóg obecnie go tak
prowadzi, to i w przyszłym życiu stanie się jego nagrodą i przyjmie go do
swojej chwały. I to jest druga część tajemnicy, objawionej autorowi. Psalmista nie wzbogacił się materialnie. Największym dobrem jest dla niego sam
Bóg; doczesne szczęście innych ludzi już go nie gorszy. Ciało i serce mogą
zginąć przy śmierci, bowiem jego jedynym prawdziwym dobrem jest Bóg.
Dla św. Pawła także „człowiek zewnętrzny niszczeje, (...) jednak ten, który
jest wewnątrz, odnawia się co dzień". Małe utrapienie ziemskie gotuje mu
bezmiar chwały przyszłego wieku, skoro wpatruje się w to, co niewidzialne,
tylko to bowiem jest prawdziwie trwałe (2 Kor 4,16—18). Dlatego nie zdoła
go już nic oderwać od „Bożej miłości, która jest w Chrystusie, Jezusie, Panu
naszym" (Rz 8,38 n).
27—28. Ostatecznie ci, którzy błądzą z dala od Boga na skutek oderwania
się od Niego przez dobrowolny akt woli, zaginą. Nie dochowali wierności
Dobru Najwyższemu. Takich ludzi nazywali prorocy „cudzołożnikami" (Oz
1,2; 4,12; Jr 3,1—10 itd.), zdradzili oni bowiem Boga podobnie, jak żona swo.253
jego męża. Tym obrazem przedstawiali prorocy wierność i niewierność przymierzu z Bogiem. Droga psalmisty była bardzo długa, prowadziła bowiem od
sceptycyzmu do Ewangelii, którą będzie odtąd głosił wszystkim ludziom.
„Kiedyś przyszedł do nas bardzo bogaty człowiek i powiedział do mnie:
«Błagam, niech Matka lub ktoś inny przyjdzie do mojego domu. Jestem na
wpół ślepy, a moja żona jest umysłowo chora; wszystkie nasze dzieci wyjechały za granicę i umieramy z samotności, łaknąc dźwięku ludzkiego głosu»"
(Droga Miłości, s. 46).
PSALM 74 (73)
JERUZALEM ZBURZONE
^Rozważanie
Asaja.
Czemu nas. Boże,
opuściłeś na wieki?
Gniew Twój rozgorzał
na owce Twej trzody.
-Pamiętaj na społeczność —
dawno ją ukształtowałeś,
wybaw szczep własny,
górę Syjon, swe mieszkanie.
'Skieruj swe kroki
ku trwałym ruinom,
nieprzyjaciel poniszczył
w świątyni wszystko.
^Ciemięzcy wyli z radości,
w miejscu zgromadzeń,
na znak zwycięstwa
wywiesili godła.
'Jak w leśnej gęstwinie
ktoś podnosi siekiery,
'tak rozbijali
siekierą, toporem
rzeźbione ozdoby.
'Podłożyli ogień
pod Twoją świątynię,
splugawili mieszkanie
Twego imienia na świecie.
'Pomyśleli w sercu:
,,Zniszczymy wszystko.
Splugawimy na ziemi
mieszkanie Boga".
.254
i
®Nie widzimy Twych znaków,
nie ma proroka,
i nikt z nas nie wie,
jak jeszcze długo...
^®Jak długo jeszcze. Boże,
lżyć nas ma przeciwnik?
Czy wróg będzie gardził
wiecznie Twym imieniem?
"Czemu cofasz rękę?
Wyciągnij przed siebie prawicę;
i^Boże, mój Królu, od wieków
zbawcze Twe czyny na ziemi.
" T y swoją potęgą
zmiażdżyłeś morze,
roztrzaskałeś głowy
morskiego potwora.
" T y sam zdruzgotałeś
głowy Lewiatana,
dałeś go na pożarcie
ludom pustyni.
" T y wyprowadziłeś
źródła i strumienie.
Ty wysuszyłeś
rzeki niewysycliające,
"Twoim jest dzień
i noc jest Twoja,
Tyś ustanowił
słońce i księżyc.
" T y wyznaczyłeś
granice świata.
Ty ustanowiłeś
zimę i lato.
"Panie, wróg szydził,
pamiętaj o tym.
Naród głupców
imieniem Twym gardził.
" N i e dawaj bydlętom
duszy swej synogarlicy,
nie puszczaj w niepamięć
życia uciśnionych.
.255
r
-•Spójrz na sprzysiężenie,
jest bowiem pełno
miejsc gwałtu
w zaułlcacli świata.
2'Niechaj uciśniony
nie wraca ze wstydem,
niecił biedak i nędzarz
wysławia Twe imię.
^-Powstań, o Boże,
broń swojej sprawy;
pamiętaj, że głupcy
wciąż Tobą gardzą.
^'Nie puszczaj w niepamięć
swoich uciśnionych,
stale się podnosi
wrzawa Twych wrogów.
Komentarz
{
i
jt
j!
j:
I
Ta lamentacja społeczna opłakuje zburzenie świątyni, dokonane prawdopodobnie przez Babilończyków w roku 586 przed Chr. Może to być daway
psalm dostosowany do późniejszych analogicznych faktów z czasów Persów
czy Seleucydów; obecnie jednak przyjmuje się okres wcześniejszy aniżeli machabejski ze względu na analogiczny psalm odnaleziony w Qumran, a ustalony
na rok 485 przed Chr., kiedy to świątynia została zburzona przez Edomitów.
Podział omawianego tutaj psalmu jest następujący: 1—11. 12—14. 15—17.18—23.
1—11. Katastrofa, uważana jeszcze w okresie przepowiadania Jeremiaszowego za niemożliwą, stała się faktem. Autor zwraca się do Boga i Jemu
przypisuje klęskę. ,,Szczep własny", ,, Syjon" (w. 2cd), świątynia i kraj stanowią jedną całość należącą do Pana. Ich zniszczenie było nie do pomyślenia,
a jednak zostało dokonane. Oczywiście wrogowie przypisywali zwycięstwo
sobie d swoim bogom. Myśl o tym wyraża się w okrzyku grozy: „Wybaw
szczep własny" (w. 2 c). Bóg powinien pamiętać o sobie samym i zachować
swoją własność (w. 2). Tymczasem On zapomniał o przymierzu i o swym
mieszkaniu na górze Syjon. Wróg zostawił w świątyni swoje emblematy wojenne, może nawet posągi bożków, napełniając miejsce pokoju swoimi okrzykami wojennymi wznoszonymi ku czci fałszywych bogów. Porozbijali siekierami wszystkie ozdoby ze złota i z kości słoniowej, jakich w świątyni Salomona od początku było bardzo dużo. Największym nieszczęściem była nieobecność proroka, który by na podstawie Bożego objawienia (1 Sm 3,1; Ez 7,7;
26; Lm 2,9) powiedział, kiedy się to skończy. W czasie tej klęski Bóg nawet
nie wyciągnął ręki, aby ich bronić (w. 11).
Lud Boży Nowego Testamentu wg przepowiedni Chrystusa także przeżyje
swój rok 586 — oczekując Jego triumfalnego ponownego przyjścia na świat.
„Będą was nienawidzieć wszystkie narody z powodu mojego istnienia. Wówczas wielu padnie. I będą się wzajemnie wydawać i nienawidzieć" (Mt 24,9—13).
U Łk 18,8 czytamy: „Lecz Syn Człowieczy, przychodząc, znajdzie jeszcze wiarę
.256
T
na ziemi?" Wynika z tego, że niewielu bądzie takich, którzy ufają Chrystusowi i od Niego oczekują ratunku. Ap 12,13—16 twierdzi, że Kościół będzie
szukał schronienia na pustyni. Hbr 10,35 upomina w tym samym tonie: „Nie
pozwólcie wydrzeć sobie nadziei, dzięki której oczekujecie na wielką zapłatę".
12—14. W babilońskiej mitologii Marduk rozłupał na połowę Tiamat, potwora morskiego — symbol pierwotnego chaosu oceanicznego — i z niego zbudował wszechświat. Kananejski Baal zniszczył siedem głów Lewiatana magicznym zaklęciem. W Izraelu mówiono raczej o rozłupaniu pierwotnego oceanu, co przypomina językowo bliskowschodnie mity z tym, że za tymi obrazami kryje się historyczna prawda o stworzeniu, czyli o uformowaniu wszechświata z pierwotnego chaosu. Mitologiczne obrazy służą tylko jako obrazy poetyckie, które mają uzmysłowić potęgę wszechmocy Bożej w naturze i historii
świata. Przypomina to hymn brewiarzowy: „Alto ex olimpi vertice", choć
wiadomo było od dawna, że chrześcijaństwo nie przyjmowało Olimpu jako
miejsca pobytu Boga. Obrazem tym posługiwano się jednak ze względu na
dość powszechną znajomość tego symbolu.
15—17. Dla swojego ludu wyprowadził Bóg źródła i strumienie przechodzące
w rzeki. Aby ocean nie zalewał ziemi swoimi wodami, ustanowił Bóg źródła,
strumienie i rzeki, które miały nawadniać ziemię. Bóg jest także Stwórcą
i Władcą okresów i pór roku oraz dni i nocy. Bóg jest Panem świata, którym
rządzi według swoich planów. Dla Izraela znaczy to również, że ten sam Bóg,
wszechmocny i mądry, jest twórcą przymierza ze swoim ludem i zgodnie ze
swoją obietnicą, może — o ile zechce w swojej mądrości — znowu przywrócić
Izraela Bożego do dawnej świetności. Chrześcijanin wie, że „w Chrystusie zostało stworzone wszystko: i to, co na niebie, i to, co na ziemi, i to, co widzialne,
i to, co niewidzialne... Bóg stworzył wszystko przez Niego i dla Niego" (Kol
1,15 n). Każdy chrześcijanin jest także stworzeniem i to ,,nowym stworzeniem" — „Jesteśmy bowiem dziełem Bożym; to Bóg w Chrystusie Jezusie
stworzył nas, byśmy pełnili dobre uczynki" (Ef 2,10). Dlatego Chrystus, Władca wszechświata i Oblubieniec Kościoła, ma moc uwolnienia swojej oblubienicy (= Kościoła) od nieszczęścia i prześladowania. Jeżeli nie zawsze to robi,
to widocznie mądrość Jego ma w tym swój cel, którym jest nasze dobro.
18—23. Psalmista zwraca się do Wszechmocnego prosząc, aby wspomniał na
swoje dawne dzieła i porównał je z obecną katastrofą. „Synogarlica" (w. 19 b)
jest synonimem delikatności. W tych wierszach podkreślić należy takie wyrazy, jak „biedni", „nędzarze" (w. 21 c), „uciśnieni" (w. 19 d), „Jego sprawa"
(w. 22 b) itd., ale także „naród głupców" (w. 18 c), „wróg" (w. 28 a), „miejsca
gwałtu na zaułkach świata" (w. 20 c d). Poeta chce podkreślić biedę ludu i niezbędną pomoc z góry, jeżeli lud ma się ostać wśród wrogów prawości. Jeżeli
kiedyś odstąpił od Boga, obecnie skruszony chce do Niego wrócić, jak syn
marnotrawny do ojca (Łk 15,11—32), choć tego wyraźnie nie mówi. Jednak
wspomniane wyrazy bliskoznaczne na oznaczenie „własności" Boga na świecie
znamionują pokorę i uniżenie się przed Władcą. Podobny obraz przedstawia
Apokalipsa w odniesieniu do pogańskiej Romy, przekonanej, że zniszczyła
Kościół, choć to ona właśnie została zniszczona przez Baranka (Ap 18,5—8).
18,5—8).
„Jeżeli uznam swą małość i uniżę się, wyzbywając się wszelkiego górnego
o sobie mniemania i będę się uważał za proch, jak jest w istocie, spłynie na
mnie Twoja łaska i w sercu rozbłyśnie Twe światło; wtedy wszelka, choćby
najmniejsza próżność utonie w bezmiarze mej nicości i zginie na wieki" (Naśl.
Chr., III, 8,1).
I
9
Psalmy
257
PSALM 75 (74)
BOG R Z Ą D Z I
^(Spieiuany) przez kierownika chóru wg „Nie zatracaj", Psalm,
pieśń.
Asafa,
^Wielbimy Cię, Boże, wielbimy.
Blinie jest Twoje imię,
stale się głosi doniosłość Twycli czynów.
*„Gdy cliwilę upatrzę,
Oddam sprawiedliwość.
'•Zamęt ogarnął świat i mieszkańców.
Ja podwaliny jego podtrzymuję.
®Mówię do zaślepionycli:
«Pyclią się nie unoście»;
a wszystkim niezbożnym:
«Nie podnoście czoła»".
®Nie podnoście czoła
przeciw Najwyższemu;
przeciw Pradawnej Opoce
nie mówcie ze wzgardą.
'Przecież nie ze wscliodu
ani z zacliodu czy południa
przyszło wywyższenie.
®To Bóg jest Władcą,
jednego uniża,
drugiego wywyższa.
®Bowiem w dłoni Pana jest kielicli,
czerwone wino, pełne korzeni.
Pić z niego daje. Niezbożni na świecie
wszyscy wycliylą, wysączą osad.
'"Ku czci Przedwiecznego ogłaszam,
śpiewam o Bogu Jakuba:
Pognębię czoła niezbożnycli,
podniesie się czoło prawego".
Komentarz
Jest to pouczenie, przypominające nauczanie proroków z okresu przed niewolą. Wyrosło ono z wiary w eschatologię. Podział dyktują osoby przemawiające. Na początku kapłan lub prorok śpiewa hymn ku czci Boga. W. 7—9
zawiera sąd Boży. W w. 10 n najwyższy wódz, prawdopodobnie sam król, zapowiada zgładzenie zła na świecie. Czas powstania tego poematu przypada na
okres wielkich proroków sprzed niewoli. Podział jest następujący: 2. 3—6.
7—9. 10—11.
.258
J
2. Społeczność ludu Bożego uwielbia Boga za dotychczasowe dzieła Pana,
które świadczą o „bliskości" (w. 2b), czyli o stałej opiece Boga nad Jego ludem.
Dziękczynienie w formie hymnu ku czci Boga jest stalą praktyką ludu Bożego wszystkich czasów. Jest to zarazem przejście, znane w literaturze Bliskiego Wschodu, do części zawierającej prośbę i użalanie się nad aktualną sytuacją.
3—6. Bóg zapowiada wystąpienie w odpowiednim dla siebie momencie, aby
wymierzyć sprawiedliwość, jakiej domagają się od Niego wierni. Chwila ta
jest zostawiona Bożej mądrości (por. Ha 2,3). Bóg wie, że świat ogarnął zamęt
moralny. Może się to odnosić do okresu, w którym wróg zdawał się niszczyć
podwaliny Icultury ludu Bożego. Jest to zwykle moment, kiedy sprawiedliwym
wydaje się, że już wszystko przepadło, bowiem zło triumfuje. W. 4b można
zrozumieć tylko obrazowo. Mówi on o stabilności świata mimo zła, jakie na
nim panuje. Bóg nie przestaje być Panem wszechświata i prowadzi go ku
swojemu celowi. Często też zwraca wrogom uwagę, by się nie unosili pychą
i aby się nie uważali za niezależnych od Boga. On jest zawsze Opoką, której
lud może zaufać (por. Hbr 1,10—12; Łk 18,1—8).
W obliczu Boga wszyscy potrzebują nawrócenia (Łk 13,1—5) i ducha dziecięcej pokory (Łk 18,17). Chrystus zwraca uwagę wszystkich na konieczność
nawrócenia się pod groźbą sądu. Co to znaczy nawrócić się? Wyjaśnia to Chrystus w przypowieści o synu marnotrawnym, który zmobilizował swoje siły, pragnienia i uczucia, trwonione i rozpraszane dla marności, i zwrócił je ku swojemu ojcu. My także musimy zwrócić nasze myśli, uczucia i pragnienia w stronę
jedynego dobra, jakim jest nasz Ojciec Niebieski. Będzie to nasze postanowienie dążenia do świętości. Zwrócił na to uwagę Mistrz, uzasadniając konieczność naszej doskonałości — doskonałością Ojca Niebieskiego (Mt 5,48). Początkiem doskonałości jest wewnętrzne oczyszczenie, którego celem jest uwolnienie się od błędów i wad (Mt 5,8): „Błogosławieni czystego serca..."
7—9. Jest to komentarz do w. 6. Jeżeli Bóg jest Władcą, który „wywyższa
lub poniża" (w. 8bc), zależnie od swojej woli, to trudno „wynosić" się, czyli
,.podnosić czoło" (dosłownie „rogi", symbol siły, w. 6 a). Już w 1 Sm 2,7 określono naturę działania Bożego względem ludzi jako „wywyższanie" pokornych,
a „poniżanie" pysznych, co potem powtórzyła Maryja w swoim Magnificat
(Łk 1,51—53). Podobnie mówił Chrystus w przypowieści (Łk 14,7—11). Tak
więc wszystko, co Bóg czyni dla pozyskania złych, jest dla nich tylko okazją
do wynoszenia się. Źli wypiją mocny, upajający napój zaprawiony aromatami (stały obraz sądu Bożego u proroków: Jr 25,15; Iz 51,17) i wtedy sami się
zniszczą środkami przeznaczonymi dla ich zbawienia. Podobnie będzie z dopustu Bożego postępował „niegodziwiec", uwodząc tych, którzy „nie przyjęli
z miłością prawdy mającej doprowadzić ich do wiecznego zbawienia. Ulegli
oszustwu, by uwierzyć kłamstwu" (2 Tes 2,10—12).
10—11. Słowa te najlepiej odpowiadają królowi zaangażowanemu w przeprowadzanie na świecie Bożej sprawiedliwości (por. Ps 45,5—8), która odpowiadać będzie wewnętrznemu nastawieniu ludzi pokornych. Rządy Boże ujawnią
zwycięstwo Chrystusa jako Króla, działającego w imię Ojca na świecie, w celu
uniżenia wrogich Mu potęg (Ap 19,15—21).
Dobrze jest rozważyć słowa Chrystusa, zachowane u św. Jana (J 8,31^—36).
Przeciwstawia tam Mistrz trwanie w Jego nauce, doprowadzające do poznania
prawdy, która wyzwala, popełnianiu grzechu. Jak należy rozumieć „naukę"
i „prawdę", wyjaśnił Jezus w następnym zdaniu (w. 36): „Jeżeli więc Syn was
wyzwoli, wówczas będziecie rzeczywiście wolni". Zachowanie w całości nauki
.259
Chrystusowej doprowadza do tego, że człowiek staje się Jego uczniem i dochodzi do „prawdy", czyli do poznania pełnego objawienia zbawienia eschatologicznego. Łatwiej teraz zrozumieć słowa św. Pawła o „niegodziwcu", czyli
szatanie, zwodzącym ludzi podstępem i błędem. Na tle tej nauki jasne są
ww. 9—11, mówiące o sądzie Bożym nad złymi i o „podniesieniu czoła prawego" (w. llb). Bóg podniesie czoła ludzi prawych, bowiem On dokonywał
zbawienia od początku, nawracając ich i doprowadzając do pełnej czystości
serca.
,,Uczeń: Panie, ile razy i w czym mam się siebie wyrzec? Chrystus; Zawsze
i w każdej godzinie, tak w małych jak i wielkich rzeczach. Chcę, abyś się
ogołocił ze wszystkiego.
Jakże mógłbyś być moim, a Ja twoim, gdybyś wewnętrznie i zewnętrznie nie
pełnił Mojej woli?" (Naśl. Chr., III, 37,1).
PSALM 76 (75)
OPIEKA BOŻA
^(Śpiewany) przez kierownika
nych, Psalm, Asafa, pieśń.
chóru,
do
lotóru
instrumentów
'Sławny jest Bóg w Judzie,
wielkie ma imię w Izraelu.
'W Salem jest Jego namiot,
mieszkanie na Syjonie.
^On błyskawicą złamał strzałę,
tarczę, miecz i wojnę.
•^Pełen jesteś blasku,
mężniejszy od skały drapieżcy.
"Odważni w śnie pogrążeni,
po odebraniu im zbroi;
, mężowie nie użyli siły
^wobec Twego gniewu. Boże Jakuba,
gdy zniszczyłeś konie i rydwany.
®Ty jesteś Tym, który wstrząsa.
Kto oprze się Tobie?
®Gdy wyrok z niebios ogłaszasz,
świat milknie w oiiemym strachu.
"Przerażasz, gdy na sąd wstajesz,
aby ocalić uniżonych na świecie.
^'Nawet oporny cześć Ci oddaje.
Kto ujdzie gniewu, otacza Ciebie.
"Wypełnijcie śluby Panu, waszemu Bogu.
Okoliczni niech dary złożą Straszliwemu.
"Niech ziemscy władcy się lękają
tego, który przenika ducha królów.
.260
muzycz-
Komentarz
Hymn ku czci Jahwe (por. Ps 46; 48; 84; 87; 122), przeznaczony dla kultu.
Terminologia jego przypomina terminologię proroków. Jahwe jest przedstawiony jako Pan i Władca świata. Okazją powstania psalmu mogło być zwycięstwo króla nad wrogami. Psalm pocliodzi z epoki przed niewolą. Podział jest
następujący: 2—4. 5—7. 8—10. 11—13.
2—4. Juda jest synonimem Izraela, co może wskazywać na okres Jozjasza.
Bóg objawił się w specjalny sposób w Judei, czyniąc Jeruzalem swoim mieszkaniem. Nazwa Salem jest częścią dawnej nazwy: uru-salimu, znanej już
2500 lat przed Chr., co poświadczają nowe wykopaliska w Ebla. Nazwa ta
znaczy miasto pokoju. Kiedyś, podobnie jak w Kanaan, było to miasto boga
Szalimu, o czym jednak etymologia ludowa dawno zapomniała i wyciągnęła
z tej nazwy konsekwencje teologiczne, odnośnie do zaprowadzonego przez Boga
pokoju na świecie. Bóg pokoju na Syjonie niszczy wszystkie zakusy wojenne
ludzi. Podobny obraz występuje w naukach teologicznych proroków, w oparciu o kult (np. Iz 2,2—4 = Mi 4,1). Zwycięzcą zła i szatana okazał się Chrystus
w dniu zmartwycliwstania. Odtąd może być Dobrym Pasterzem swoich owiec
(J 10,4. 16). On sam odsunie od nich wszystkie ataki wroga (J 10,10 n).
5—7. W. 5 różnie jest wyjaśniany. Dzisiaj, ze względu na bliskoznaczność
wyrazów har i sur, można przyjąć identyczność znaczeń: Bóg, na którym opiera
się drapieżca z północy (Asyryjczyk), jest nazwany (pl. maiestatis w liczbie
mnogiej) łidrhn zamiast surim. Nie jest to niemożliwe i zgadza się z kontekstem.
Bóg sam jest pełen blasku, sam jest potężny, możniejszy od „skały drapieżcy",
będąc Skałą Izraela, jak Go często określano w tradycji Starego Testamentu
(por. Pwt 32,28 n). Sprawdziło się to w r. 701 przed Chr., gdy nagle na skutek
plagi grasującej w wojsku król asyryjski musiał odchodzić ze wstydem spod
zdobytej już prawie Jerozolimy (częsty motyw w Biblii, por. Ps 46; 48; Syr
48,21; 2 Mch 8, 19). Psalmista używa tego obrazu jako przykładu ostatecznej
rozprawy Boga z wrogami ludu Bożego w epoce escliatologicznej; pokój zacznie
się od Syjonu. W obronie swego uciśnionego ludu Bóg zniszczy wrogów. Potężni zostaną pogrążeni w niemym śnie śmierci, „konie i wozy" (w. 7 b) przypominają Morze Czerwone (Wj 15,19), przykład opieki Bożej nad uciśnionymi
(w. 10).
Chrystus jako pogromca zła na świecie zwyciężył szatana i odebrał mu broń,
a łupy jego rozdał (Łk 11,21 n). Ten sąd nad światem już się częściowo odbywa. Książę tego świata już jest odrzucony przez tajemnicę krzyża, bowiem podwyższony Clirystus „wszystko pociągnął ku sobie" (J 12,31). W dniu Jego
ponownego przyjścia On sam zajaśnieje „jak błyskawica ukazująca się na
wschodzie, a widoczna aż na zachodzie" (Mt 24, 27). Nie zapomnijmy, że i my
będziemy musieli wybrać pomiędzy Chrystusem a złem na świecie. Albo nawrócenie i życie wieczne, albo odstępstwo i negacja.
8—10. Rozgromienie wrogów przez Boga i złączona z tym obrona „uniżonych" jest częstym motywem w Starym Testamencie (Pwt 7,21; 10,17; Ml 3,2;
Na 1,6; Za 1,14; 8,2; So 2,3). Był to obraz przyszłych czasów, kiedy lud Boży
będzie się czuł bezpiecznie pod okiem swojego Boga. Wtedy przyjdzie sąd
z nieba na wszystkich złych, aby wyzwolić „uniżonych" (w. lOb). Ponieważ
Bóg jest zawsze sędzią, dlatego i ta ostateczna rozprawa będzie tylko końcowym epizodem poprzednich Jego wystąpień w historii.
W dniu przyjścia Syna Człowieczego strach ogarnie Jego wrogów. Będzie
to dzień niespodziewany, który spadnie na nich jak bóle na rodzącą (1 Tes
.261
5,2 n). Będą prosić góry, aby ich zakryły przed gniewem Baranka (Ap 6,16 n),
który zyska dziękczynienie i nową chwalę od swoich poddanych (Ap 6,12).
11—13. Sens w. U jest następujący: Wielkość Boga w tym się objawi, że wyrwie On wiernych z paszczy wroga (por. Iz 37,29 nn), zajmie się nimi i otoczy
ich opieką. Wówczas poznają narody, że to Bóg rządzi światem (Rdz 50,20;
Wj 9,16; Rz 9,17). Lud Boży będzie się cieszył i z wdzięczności za ratunek złoży
ofiarę Bogu, który wielokrotnie w ciągu historii ratował go od wroga. Okoliczne ludy także mają złożyć ofiarę Bogu Izraela jako najwyższemu Władcy
świata (por. Ps 2,10; 46,11; So 2,11).
Prześladowania Kościoła napawają nas smutkiem i lękiem. A jednak są one
dla niego zbawieniem, gdyż pomagają wiernym pogłębić swoje życie wewnętrzne. Nie zapominajmy tedy o drogocennych perłach, jakie wyrzuca morze
na brzeg w momencie burzy. Na małą skalę odbywa się to codziennie na naszych oczach. Choćby świat, szatan i ciało podwoiły swoje siły, to i tak nie
zdołają nas pokonać, jeżeli będziemy ufać Bogu. Bóg przyjdzie z pewnością, aby
wyprowadzić dobro ze zła. Będziemy z wdzięcznością śpiewać „laudes", hymn
poranny po nocy ciemności.
„Bez walki do korony cierpliwości nie dojdziesz. Skoro nie chcesz cierpieć,
wyrzekasz się korony. Jeżeli natomiast chcesz otrzymać koronę, walcz mężnie
i cierpliwie znoś przeciwności. Bez pracy nie dochodzi się do spoczynku, bez
walki nie zdobywa się zwycięstwa" (Naśl. Chr., III, 19,4).
PSALM 77 (76)
P R Z E S Z Ł O Ś Ć POCIECHĄ
^(Śpiewany)
przez
kierownika
chóru,
Jedutuna,
^Głośno wołam do Boga,
głośno do Boga: „Usłysz".
'W dzień utrapienia
Władcy szukam.
Ręka ma wyciągnięta,
przez noc nie słabnie,
dusza od bólu zamiera.
^Myślę o Bogu i jęczę,
rozważam, a duch mój omdlewa.
'Podtrzymujesz powieki oczu,
trapię się, zamilkły me usta.
'Wspominam odlegle czasy,
wybiegam myślą do lat dawnych.
'Sercem rozmyślam wśród nocy,
zagłębiam się, duch mój się dręczy.
'Czy Władca odrzuci na zawsze?
Czy już nie będzie przychylny?
•Zamarła Jego miłość na wieki?
Do końca wycofał obietnice?
.262
Psalm
Daioida.
" C z y Bóg nie pamięta o miłosierdziu?
Swą litość stłumił w gniewie?
"W tym tkwi — powtarzam — udręka,
że Najwyższy odwrócił prawicę.
'-Wspominam, czego dokonałeś. Panie,
wspominam dawniejsze Twe cuda.
" D o dzieł Twoicłi myślą wybiegam,
zgłębiam dawne Twoje czyny.
"Boże, droga Twoja jest święta.
Gdzie bóstwo tak wielkie jak Bóg?
"Boże, Ty sam czynisz cuda.
Swoją moc dałeś poznać narodom.
"W potędze swej lud wybawiłeś —
potomków Jakuba i Józefa.
" W o d y ujrzały Ciebie, Boże,
wody ujrzały i zadrżały,
przeraziły się nawet głębiny.
"Chmury spłynęły deszczem,
zagrzmiały ciemne obłoki,
raziły Twoimi strzałami.
"Gniewny Twój głos zagrzmiał w chmurach,
błyskawice świat rozjaśniły,
drgnęło, zatrzęsło się Podziemie.
^®Twoja droga prowadziła przez morze,
szła ścieżka przez wielką wodę,
a oto zatarły się Twoje ślady.
Jak trzodę wywiodłeś swój lud
ręką Mojżesza i Aarona.
Komentarz
Jest to lamentacja człowieka w obronie ludu, który wydaje się opuszczony przez Boga. Psalm składa się z dwu części: 1—11 jest lamentacją, 12—21
jest hymnem ku czci Jahwe, również złożonym wyraźnie z dwu niezależnych
kiedyś od siebie części: 12—18 i 19—21. Ta ostatnia część wydaje się bardzo
dawna. Niektórzy utrzymują, że psalm pochodzi z epoki przed Dawidem.
Psalm można podzielić następująco: 1—11. 12—16. 17—20. 21.
1—11. Autor znajduje się w wielkim nieszczęściu, przy czym to „ja" zdaje
się pochodzić od przedstawiciela ludu Bożego, wołającego do Władcy: „Usłysz"
(w. 2b). Początkowo stara się modlić, potem narzeka, następnie próbuje rozważać, rozmyślając nocą nad swoim losem. Jest to jednak tylko rozwiązywanie
trudnej zagadki. Może rozmyśla o dawnych dziełach Bożej miłości? Ale to
właśnie przyprawia go o drżenie, spędza mu sen z powiek, a natrętna myśl:
„Czy Pan odrzuca na wieki" (w. 8 a), „czy jego miłość zamarła?" (w. 9), na.263
rzuca się stale jal< uparte widziadło. Nie rozumie, jak w takicli warunkach może być jeszcze mowa o przymierzu, o przychylności Boga dla ludu wybranego.
Czyżby przedtem miłość, a teraz nienawiść? Zamiast męczyć się dalej rozstrzyganiem tego problemu, zaczyna rozważać dzieje dawnego współżycia Boga
z ludem.
Taki stan przechodzi i takie rozterki przeżywa każdy człowiek. Najpierw
zdaje się mu, że jest pełen miłości Boga, że wszystko stoi przed nim otworem,
a potem nagle sytuacja się zmienia: Bóg się oddala i żadna siła wiary nie może
Go przyciągnąć. Taki stan może doprowadzić do desperacji. Uświadomiwszy
sobie dawniejsze sukcesy Kościoła lub osiągnięcia własne, człowiek dziwi się
potem własnemu upadkowi ducha i stawia sobie bardzo niebezpieczne pytania
odnośnie do Chrystusa i jego stosunku do siebie i do Kościoła.
12—16. Autor raz jeszcze wraca myślą do dawnych czasów, ale tym razem
już w łączności z Bogiem, i nagle dostrzega wszystko w innym świetle. Myśl
jego wybiega do tych dawnych chwil, gdy Bóg działał cuda, szczególnie w chwili wyprowadzenia ludu z Egiptu. I wówczas dochodzi do ważnego stwierdzenia
wyrażonego pytaniem retorycznym: „Gdzie bóstwo tak wielkie jak Bóg"?
(w. 14 b). Jest to już myśl monoteistyczna: Jeżeli nie ma, to znaczy, że w rzeczywistości jest tylko jeden Bóg na świecie, a jest Nim Pan, który wyprowadził
jego przodków z Egiptu i doprowadził ich do Ziemi Obiecanej. Stąd wypływają
dalsze wnioski: Droga Boga jest święta, pełna majestatu, potęgi i dostojeństwa.
Później nazywano Boga „Świętym Izraela" (Ps 71,22; 89, 19). Bóg dał się poznać
Egiptowi i innym okolicznym narodom, w czasie wędrówki Izraela po pustyni
(por. Wj 15,10 n).
17—20. Opis został podany w obrazach namalowanych mocnymi barwami.
Sam wiersz jest pisany wersami o trzech akcentach i trystychem (3-f-3 + 3).
U jego podstaw leży opis Wj 14 n (por. Ps 18, 8—16; Ha 3, 8—11) podany w sposobie teofanii, o jakiej często mowa w Starym Testamencie. Towarzyszą jej
zjawiska przyrody takie, jak grzmot, błyskawica, trzęsienie ziemi. Bóg nawet
chodził po morzu, ujawniając tym sposobem swoją potęgę. Nie ma o tym mowy
w opisie Księgi Wyjścia. Cała natura współdziałała w cudzie ratowania ludu
z potęgi zła. Nawet Podziemie zatrzęsło się na znak uległości Bogu. Należy dodać, że w tym wszystkim użyto jeszcze idei Boga jako bohatera tzw. „wojny
świętej" (por. Ps 18, 7—18; 68, 7—10). Sam Bóg był niewidoczny, kiedy kroczył przez wielkie wody, zacierające Jego ślady.
21. W tych warunkach, przedstawionych w obrazach przesadni poetyckiej,
w której współdziałały: wiara w monoteizm, „święta wojna" i mitologia, wyprowadził Bóg Izraela ręką Mojżesza i Aarona. Autorowi zdawało się, że drogi
Boże są nieuchwytne, niepoznawalne, święte, że On zawsze działa w historii,
choć pozornie nieobecny, bo niewidoczny.
Dlatego i my, ludzie, musimy zamilknąć. Autor milczy, dając nam przykład posłusznej, poddanej Bogu wiary, idącej przez ciemności nocy. Czy my
nie cofamy się na naszych drogach ciemnej nocy? „Lecz my nie należymy do
tych, którzy cofają się tchórzliwie idąc dobrowolnie na wieczną zgubę; jesteśmy
ludźmi wiary, zatroskanymi o zbawienie własnej duszy" (Hbr 10,39). A gdzie
wszystko jest jasne, tam nie ma wiary.
„Chrystus: Synu, słuchaj słów moich, słów słodkich i przewyższających
wszelką mądrość filozofów i uczonych tego świata. Słowa moje są duchem
i życiem (1 Sm 3,10) i nie należy ich mierzyć ludzkim rozumem.
Nie wolno ich naginać do próżnego upodobania, ale słuchać w milczeniu
i przyjmować pokornie i z miłością" (Naśl. Chr., III, 3,1).
.264
PSALM 78 (77)
NAUKA
^Rozważanie,
HISTORII
Asafa.
Posłuchaj, ludu, moich pouczeń,
natęż słuch na wypowiedzi ust moich.
-Otworzę usta w przykładach,
wyjaśnię pradawne tajemnice.
'Słyszeliśmy, jest nam to znane,
mówili o tym ojcowie.
•'Nie taili tego przed synami, ,
głosząc następnym pokoleniom prawdy
o Bożym majestacie, o Jego potędze,
tudzież o cudach, których dokonał.
'Ustanowił prawo w Jakubie,
dał pouczenie Izraelowi,
zlecił je ojcom naszym,
by uczyli swoich synów,
'niech wiedzą o tym potomni.
Synowie zrodzeni w przyszłości
mają dalej uczyć swoje dzieci.
"Niech w Bogu pokładają nadzieję;
nie zapominając, czego dokonał Bóg,
'niech strzegą Jego przykazań.
'Nie tak, jak ich ojcowie,
pokolenie nielojalne i wiarołomne,
pokolenie o sercu niestałym,
o sercu Bogu niewiernym.
'Synowie Efraima, choć zbrojni,
celnie strzelają z łuku,
a cofnęli się w czasie wojny.
" N i e strzegli bowiem przymierza z Bogiem,
nie spełniali Jego pouczeń.
"Zapomnieli o tym, co zdziałał,
o cudach dla nich uczynionych.
'-Na oczach ich ojców dokonał cudów
w ziemi egipskiej, na polach Tanisu.
"Rozdzielił morze, przeprowadził ich,
ustawił fale wody jak groble.
" Z a dnia prowadził ich obłokiem,
a w nocy płomieniem ognia.
i
.265
"Rozłupał skały na pustyni,
napoił icłi morzem ogromnym.
"Strumienie wyprowadził z opoki,
woda płynęła jak rzeka.
"Lecz nadal grzeszyli przeciw Niemu,
na pustyni sprzeciwiali się Najwyższemu,
"w sercu kusili Boga,
żądając dla siebie mięsa.
"Wystąpili przeciw Bogu
mówiąc: „Czy też zdoła
zastawić stół na pustyni?
11
I'
-"Oto, gdy uderzono w skałę,
trysnęła woda, popłynęła strumieniem.
Czy także i chleb dać potrafi?
Znajdzie mięso dla swojego ludu?"
^'Usłyszał to Bóg i rozgorzał,
zapłonął gniewem na Jakuba,
podniósł się w gniewie na Izraela.
" N i e wierzyli bowiem Bogu,
nie zaufali Jego pomocy.
^"Wydał rozkaz chmurom w górze,
otworzył bramy niebios,
"wysypał im mannę, aby jedh,
udzielił im pokarmu z nieba.
-"Chlebem potężnych żywił się człowiek;
zesłał im pokarmu do syta.
-"Wypuścił z nieba wiatr wschodni,
sprowadził nocą wiatr z południa.
^'Narzucał przepiórek jak piasku,
ptactwa jak piasku morskiego.
^"Rozsypał je naokoło namiotów,
obok ich siedzib mieszkalnych.
"Ujedli, pożywili się mięsem do syta,
zaspokoił ich pożądliwość.
'"Zanim jednak opuściła ich żądza,
'jeszcze był pokarm w ich ustach,
a już dosięgnął ich gniew Boży.
"Powalił spośród nich najmożniejszych,
wygładził kwiat Izraela.
'^Mimo wszystko grzeszyli dalej,
nie wierzyli Jego cudom.
.266
''Marnie też dni swoich dokonali,
a swoich lat w przerażeniu.
'••Gdy ich zabijał, błąd dostrzegli,
nawracali się, wołali do Boga,
'Opamiętali, że Bóg jest ich opoką,
że Bóg Najwyższy jest ich zbawieniem.
'®Przy pochlebia li się Mu wargami,
lecz był to język kłamliwy.
" I c h serce nie było wierne,
nie trwali w Jego przymierzu.
/
" O n w swoim miłosierdziu,
zmazywał ich, nie wyniszczył,
'"często gniew swój hamował,
nie budził w sobie oburzenia.
•^"Jakże często buntowali się na pustyni,
ból zadawali Mu na pustkowiu.
^'Ustawicznie kusili Boga,
zasmucali Świętego Izraela.
^-Nie pamiętah o Jego potędze,
0 dniu wyzwolenia z rąk ciemięzcy,
^'o rzeczach dziwnych w Egipcie
ani o cudach na polach Tanisu.
^^Rzekę (Egipcjan) zamienił w krew,
nie pili wody ze strumieni.
•"Muchy zesłał, aby ich kąsały,
1 żaby dla ich wygubienia.
^"Zbiory oddał owadom,
a ich trud — szarańczy.
^'Winnice poraził gradem,
a szronem — ich sykomory.
^"Wystawił bydło na grad,
a trzodę — na pioruny.
^"Zesłał na nich żar swego gniewu,
oburzenie, zaciętość, mękę —
wojsko, wysłanników zguby.
''"Otworzył drogę gniewowi,
nie uchronił ich samych od śmierci,
na zwierzęta rzucił zarazę.
®'Pobił w Egipcie wszystko, co pierworodne,
pierwociny życia w namiotach Chama.
.267
r
1
"^Swój lud wyprowadził jalt owce,
jalt trzodę go wywiódł na pustltowie.
•»'Szybko ich wyratował, bez lęku,
bo ich wrogów pochłonęło morze.
''Wprowadził icli na swoje święte wyżyny,
ina góry uczynione Jego prawicą,
"przepędził narody przed nimi,
^ icli własność podzielił sznurem,
w namiotach umieścił Izraela.
" M i m o to wznawiali bunty,
kusili Boga Najwyższego,
nie strzegli Jego nakazów.
"Odstąpili, zdradzili, jak ojcowie,
zboczyli niby strzała niecelna,
"gniewali Go swoimi wyżynami,
a posągami wzbudzali obrzydzenie.
"'Bóg to usłyszał z gniewem,
obrzydził sobie Izraela,
"porzucił mieszkanie w Szilo,
namiot, gdzie mieszkał z ludźmi.
"I oddał moc swoją w niewolę,
ozdobę dał w ręce ciemięzców,
'^Wydał lud swój na zniszczenie,
zionął gniewem na swą własność.
"Ogniem strawił młodzieńców,
ich pannom nie grano wesoło.
"Kapłani polegli od miecza,
wdowom zabroniono płakać.
'"Aż ocknął się ze snu. Władca
jak mocarz podchmielony winem,
"poraził uciskających wrogów,
okrył ich wieczną pogardą.
"Wzgardził namiotami Józefa,
nie obrał pokolenia Efraima,
"lecz padł wybór na pokolenie Judy,
na górę Syjon, którą ukochał.
"Zbudował podniebną świątynię,
jak świat założył ją na wieki.
'"Wziął także Dawida, swojego sługę,
powołał go od stada owiec.
.268
^'Zabrał go od owiec karmiących,
by pasł Jakuba, lud Jego,
Izraela, Jego własność,
^-i wiódł go w czystości serca.
prowadził go uważnie za rękę.
Komentarz
Psalm pouczający na przykładzie zaczerpniętym z historii mówi o tym, jalc
to grzech zatwardziałości, przy wielkim nawet Bożym miłosierdziu, ostatecznie
prowadzi do odrzucenia. Powstał prawdopodobnie w epoce istnienia Państwa
Północnego, czyli jeszcze przed rokiem 721 przed Chr. Podział jest następujący:
1—8. 9—11. 12—16. 17—31. 32—39. 40—55. 56—64. 65—72.
1—8. W stylu mądrościowym autor zaprasza do wysłuchania pouczeń, dotyczących „tajemnic", odnośnie do wypadków z przeszłości. Naśladuje w tym
sposób postępowania przodków przekazujących dawne tradycje przyszłym pokoleniom. Pragnie też ostrzec młodych ludzi przed naśladowaniem dawnych
buntów. Podobnie nauczali Apostołowie przed sanhedrynem, wskazując na
przykłady ich współbraci, których nie należy naśladować (Dz 3,26; 5, 30—32).
9—11. Autor wypowiada ogólny sąd o postępowaniu Efraima, reprezentanta
północnego Izraela. Izraelici nie dbali wówczas o przymierze z Bogiem, nie
strzegli Jego nakazów, tym samym gardzili dobrodziejstwami Boga świadczonymi im (por. podobny osąd odnośnie do Żydów, którzy nie przyjęli cudów
i nauk Chrystusa, J 12,37). Wyrok Boży zostanie szczegółowo wypowiedziany
na końcu psalmu (ww. 60—67).
12—16. Spomiędzy wielu cudów Boga w Egipcie autor wspomina jedynie
niektóre, a więc cuda wobec faraona w jego stolicy Południowego Egiptu,
Tanis, odnowionej przez Ramzesa II, przejście przez Morze Czerwone, wodę
z opoki i prowadzenie ludu przez pustynię. W momencie buntu lud o tym
wszystkim zapomniał. Cuda mają doprowadzić go do zawierzenia Bogu.
Podobnie było z Chrystusem. Pomimo cudów. Żydzi nie uwierzyli, kiedy im
Chrystus mówił o chlebie niebieskim, innym aniżeli manna na pustyni. Samarytanka ze sceptycyzmem i ostrożnością słuchała Jezusowych słów o wodzie
żywej (por. J 4, 10—15; 6, 32—62). Czy zastanawiamy się czasem nad tym,
jakie prawdy wiary przyjmujemy, aby nimi kierować się w życiu? Które
z prawd moralnych sprawiają trudność, zwłaszcza gdy chodzi o praktyczne ich
stosowanie we własnym życiu?
17—31. Psalmista bez podania szczegółów w porządku chronologicznym mówi o zasadniczych przejawach buntu przeciwko Bogu na pustyni. Były to:
sprzeciw, wątpienie i chciwość. Izraelici sprzeciwiali się Bogu (w. 17), nie wierzyli, że może dla nich czynić cuda na pustyni (w. 19 n), stawiali mu coraz
większe wymagania. Nie wystarczyła im manna, zażądali mięsa na pustkowiu (Wj 16,4 nn; Lb 11,31 n). SciągnęH na siebie wyrok z nieba, który wygładził „kwiat" Izraela.
Podobnie Jezus przeprowadza swoje plany zbawienia ludzkości, ofiarując
światu swoje Ciało jako pokarm i swoją Krew jako napój w drodze do Ziemi Obiecanej (Mt 26,26—29). Domaga się od nas jednak wyrzeczenia się świata,
jego przyjemności, siebie samego, nazywając to zaparciem się siebie (Mt 16,24).
Jeżeli chcemy służyć Bogu, a równocześnie opły^vać we wszystko, to łudzimy
.269
samych siebie. Jaklcolwielc będziemy rozumieli „ubogich duchem", to zawsze
będzie to „ubóstwo" z poddaniem się i zaufaniem Bogu, a nie własnym zasobom. Dlatego nie może być „spożywania Ciała Pańskiego i picia Krwi Jego"
bez wyrzeczenia się samego siebie dla Boga i Jego królestwa.
32—39. Mimo wszystkich dotychczasowych cudów Bożych i widoku gniewu
Bożego Izraelici nie trwali we wierze. Byli podobni do chmury na wietrze.
Kiedy Bóg zsyłał karę, nawracali się do Niego, schlebiali Mu w słowach, a czynami nadal Mu się sprzeciwiali, bo serce ich było od Niego daleko. Bóg mimo
wszystko nie wytracił ich, wiedząc, że są tylko „ciałem", czyli słabi z natury,
jak podmuch wiatru, który przemija i nigdy już na to samo miejsce nie wraca.
Podobnie mówiły tłumy o Jezusie: „...to jest prawdziwy prorok". Inni mówili:
„To jest Mesjasz". A jeszcze inni pytali: „Ale czyż Mesjasz ma przyjść z Galilei? ... I doszło do rozdwojenia w tłumie" (J 7,40—44).
40—55. Autor nadal wypomina ludowi grzechy przodków. Po stronie Bożej
widzi tylko łaskę i litość, przewyższające wszelki bunt, niewdzięczność i niepamięć ludu. Czasem podkreśla wierność Boga, innym razem wspomina o „zasmucaniu Świętego Izraela". Jezus, mimo niewiary Żydów, nie poszedł do pogan, ale trwał w Izraelu do swojej śmierci.
56—64. Obecnie należało przypomnieć dalsze wypadki, które miały miejsce
już w Ziemi Obiecanej, gdzie potomkowie ludu na pustyni nie postępowali
lepiej od swoich przodków. Spotkała ich za to ponowna kara Boża: Filistyni
zabrali arkę przymierza, „kwiat" Izraela padł na polu walki, Szilo poszło
z dymem, w końcu całe Północne Państwo zabrano do niewoli (r. 721 przed
Chr.). Czy tym samym przepadł plan Boży?
I?
ij
Podobnie powiodło się Chrystusowi. „Zaproszeni okazali się niegodni"
(Mt 22,8), dzierżawcy winnicy byli kryminalistami (Mt 21,33—46), drzewo figowe świadomie nie rodziło owoców (Mt 21,18—^20), i dlatego zostało odrzucone,
a winnica została oddana innym dzierżawcom (Mt 21,41).
Tak często dzieje się w życiu, gdy pracuje się jakby w próżni, bo wyników
wcale nie widać, ale czy Chrystus je widział? Skończył jak zbrodniarz — na
krzyżu, a mimo to uwolnił świat od grzechu.
65—72. Obecnie psalmista przekazuje dobrą nowinę Starego Testamentu:
Bóg posiada moc doprowadzenia planu do końca. (Autor używa drastycznego
obrazu, porównując Boga do kogoś, kto ocknął się ze snu lub podchmielił się
winem, a w rezultacie tego odczuł nagły przypływ chęci działania). Filistyni
zostali pokonani przez Dawida i utracili swoją potęgę; po upadku Północnego
Państwa (w. 67), Bóg skierował się w stronę Południa. Po odrzuceniu Efraima,
Bóg znalazł innego sługę w osobie Dawida i jego potomków. Tym sposobem
doprowadził swoje dzieło do końca i będzie prowadził je dalej, poprzez potomka Dawidowego, Jezusa Chrystusa.
Bardziej jeszcze aniżeli Exodus Mojżesza, nowe wyjście pod kierunkiem
Jezusa Chrystusa objawia doskonałości Boże. Bóg domaga się od nas posłuszeństwa, wiary w Jezusa Chrystusa. Miejsce opornych potomków dawnego
Izraela zajęli poganie (Rz 11,16—22). Według Listu do Hebrajczyków nie wystarczy wyjść z Chrystusem z Egiptu, aby dojść do Ziemi Obiecanej; jeżeU porzucimy Chrystusa w drodze, zostaniemy dotkliwiej ukarani aniżeli sami Żydzi (Hbr 3,12; 4,11). „Kto przekracza prawo Mojżesza, zasługuje na karę śmierci... Zastanówcie się zatem, jak surowa kara spotka tego, kto znieważa Syna
Bożego... i zachowuje się w sposób karygodny wobec Ducha, który jest dawcą
łaski... Straszna to rzecz wpaść w ręce Boga Żywego" (Hbr 10,26—31).
Bóg może świat zbawić bez naszego współudziału, jak zbawił swój lud Sta.270
rego Testamentu bez Efraima. Kara za niewypełnienie obowiązków, nałożonych nam przez Boga, może być bardzo dotkliwa.
„Marnujemy czas myśląc o jutrze, a dzisiaj przemija i staje się dniem wczorajszym" (Droga Miłości, s. 18).
PSALM 79 (78)
NA GRUZACH JERUZALEM
^Psalm
Asafa.
Boże, poganie wtargnęli do Twojej własności.
Twój święty przybytelc zniszczyli,
Jeruzalem zamienili w ruiny.
^Rzucili zwłolci wiernych Tobie
na pożarcie podniebnym ptalcom,
ciała sług Twoich dzilcim zwierzętom.
'Jalc wodę rozlewali ich Icrew
doolcoła Jeruzalem, nie miał Icto grzebać.
•'U sąsiadów jesteśmy w pogardzie,
szyderstwem i drwiną dolcoła,
®Jalc długo. Panie? Gniewasz się wiecznie?
Jalc ogień płonie Twa zapalczywość?
"Wylej wzburzenie swoje na pogan,
którzy nie uznają Ciebie,
na królestwa, co nie przyjmują Twego imienia.
'Rozszarpali przecież Jakuba,
a włości jego spustoszyli.
"Nie pamiętaj nam dawnej winy,
lecz rychło okaż swoją litość,
bowiem wielce nas uciśniono.
"Udziel pomocy. Boże, nasze zbawienie,
dla majestatu Twojego imienia.
Uratuj, zmaż nasze grzechy,
przez wzgląd na swoje imię.
'"Czemu pytają poganie: ,,Gdzież ich Bóg?"
Niech na oczach naszych poganie doświadczą
kary za przelaną krew Twoich sług.
"Niech dojdzie do Ciebie lament uwięzionych,
zachowaj Skazanych na zagładę potęgą swej ręki.
'-Uderz siedemkroć w łono sąsiednie ludy
za ich pogardę dla Ciebie, Władco.
'"A my jako lud Twój, owce Twej trzody,
będziemy Cię wielbić i opiewać Twój majestat
z pokolenia na pokolenie.
.271
Komentarz
Ps 79; 74; 137 są wyrazem bólu, jaki przeżywał lud Boży Starego Testamentu
wobec zburzenia Jerozolimy i zniszczenia świątyni na Syjonie. Podobnie Księga Jeremiasza zawiera złorzeczenia proroka przeciw wrogom, którzy go chcieli
zniszczyć (Jr 11,18; 12,6; 15,15; 17,18; 18,18—23). Warto o tym wiedzieć, aby
sobie zdać sprawę z niedoskonałości ówczesnego społeczeństwa na skutek niepełnego objawienia. Nie chodzi o zło, które mogłoby skłonić ludzi do zawrócenia, ale o drastyczne wyrażenia, określające gniew, nienawiść, złorzeczenia. Psalm można podzielić następująco: 1—4. 5—8. 9—12. 13.
1—4. Autor nie może znaleźć słów na wyrażenie własnego bólu w nieszczęściu, jakie spotkało jego samego i cały lud Boży. Stała się rzecz nieprawdopodobna: „Poganie wtargnęli do Bożej własności" (w. la), ,,ciała sług Bożych
rzucili na pożarcie dzikim zwierzętom" (w. 2c). Gorzej jeszcze, bowiem „krew
rozlaU jak wodę, nie miał kto grzebać" (w. 3). To już uchodziło za szczególną
hańbę, ponieważ ciała nie zostały pogrzebane w „Bożej ziemi" (por. Rdz 49,29;
50,25). Do całości obrazu należy dodać jeszcze „pogardę", „szyderstwa i drwiny" (w. 4) skierowane nie przeciwko ludowi, ale przeciw Bogu, zarzucające
Mu rzekomą słabość. ,
Podobne nieszczęścia często spotykają Kościół w różnych stronach świata.
Mówi o nich Ap 11,7—9, opisując śmierć św. Piotra i Pawła na polach Rzymu
i zakaz ich pogrzebania. Apokalipsa podaje to jako przykład prześladowań,
których było wiele. W psalmie wierni wołają do Pana: „Jak długo jeszcze.
Wszechmocny, Święty i Prawdziwy, będziesz zwlekał z osądzeniem tych, co
mieszkają na ziemi, i wymierzeniem im słusznej kary za krew naszą?" (Ap 6,10).
Wierni proszą o karę za zbrodnie. Trujjno się temu dziwić, bo przecież nie
znali jeszcze Chrystusowego przykazania miłości nieprzyjaciół.
5—18. Autor zna grzechy i nieprawości ludu oraz związany z nimi gniew
Boży. Nie oskarża Boga, bo wie, że Bóg ma rację, karząc i gniewając się
(Wj 20,5). Więc tylko woła do Niego o litość. Jednocześnie domaga się kary
na pogan (w. 6.7). „Nieuznanie" Boga i „nieprzyjmowanie Jego imienia"
(w. 6bc) jest zawinionym brakiem, suponuje bowiem niechęć, odwrócenie się
od Najwyższego, a nie samą tylko nieznajomość, jak by się na pierwszy rzut
oka wydawało (Wj 5,2). „Rozszarpywanie" (w. 7a) jest właściwością dzikich
zwierząt (Ps 35,25; 124,3; Iz 9,11; Jr 30,16). Obce narody były w ręku Bożym
narzędziem karania ludu (Iz 10,5; Jr 27,6). Nie miały go one zniszczyć, przypisując sobie samym zwycięstwo, a nie Bogu (Iz 10,7. 13.15; Jr 50,28; 51.24).
Drwiny z Boga zasługują na karę (por. w. 10.12). W stosunku do swojego ludu
autor wypowiada tylko prośbę, a nie domaga się niczego tytułem sprawiedliwości — na podstawie przymierza — wie bowiem, że do tego nie ma prawa.
Błaga o łaskę. Ucisk, jakiego doznał Izrael, jest już, według autora, dostateczną karą za dawne grzechy, a nawrócenie z pewnością już nastąpiło.
9—12. Mogą się te obrazy wydawać aktem zemsty, ale w taki sposób udowadniano wrogom swoją potęgę, możliwość samoobrony i udokumentowania
prawdziwości wyznawanej religii. Ponieważ Izrael był przekonany o objawieniu się Boga w historii, wiedział, że ten Bóg musi udowodnić swoim wrogom
potęgę „swojego imienia" (w. 9b), aby nie przypuszczali oni błędnie, że to oni
są mocni, a prawdziwy Bóg nic nie znaczy.
Z nauki Chrystusowej wynika miłość bliźniego, co nie oznacza niekaralności zła społecznego i braku samoobrony. Poganie mogą mówić: „A gdzież
jest ich Bóg" (w. lOa), jedynie prawdziwy, który posiada władzę nad całym
.272
światem? Zdaniem psalmisty w obronie własnego imienia i królowania nad
światem powinien Bóg udowodnić, że Mu zależy na Jego ludzie, karząc za
obrazę i za krzywdę. Niech inne narody poznają potęgę Boga Izraela, bowiem
bogowie nie istnieją. Izrael nie może spełniać swojego zadania wśród narodów, jeżeli wrogowie drwią z niego bezkarnie. Taka była linia rozumowania
jeszcze do niedawna.
13. Autora gnębi tylko jedna troska, mianowicie aby chwała imienia Bożego
nie zgasła na świecie. Dlatego przysięga wychwalać imię Boże na wieki jako
votum za udzielenie pomocy ludowi.
Jeżeli Chrystus nakazuje „modlić się za tych, którzy nas prześladują"
(Mt 5,44), to odnosi się to do osób i spraw indywidualnych. Inaczej ma się
sprawa z potęgami tego świata. Widzieliśmy, jak modlił się lud Boży w Ap 6,10.
Jest to echo w. 5 niniejszego psalmu. O pomście jest mowa w Apokalipsie
16,6: „Ponieważ oni przelali krew świętych i proroków. Ty również im
krew pić dałeś. Zasłużyli na to." Trudno tu nie dosłuchać się echa w. 3 omawianego psalmu. Jeżeli w. 6.12 mogą być zrozumiane jako pozbawienie wrogów potęgi, to psalm 79 może służyć jako przykład błagania Kościoła ze względu na cierpienia jego wiernych. Punkt ciężkości bowiem spoczywa na błaganiu o litość dla ludu Bożego. W Ap 19,6 czytamy: „Alleluja. Zakrólował bowiem Pan, Bóg nasz. Wszechmogący".
Umiejmy wybaczać własne krzywdy, a modlić się o zwycięstwo sprawy Bożej na świecie i pokonanie wrogów Kościoła.
Ty, Boże, właśnie biednych, poniżonych i wzgardzonych przez świat obrałeś sobie za przyjaciół i domowników. Dowodem tego są Twoi Apostołowie,
których ustanowiłeś książętami nad całą ziemią (Ps 45,17). Nad wszystkim bowiem powinna górować Twoja wola i umiłowanie Twej chwały, ciesząc i zadowalając miłującego bardziej niż wszelkie otrzymane lub spodziewane dobrodziejstwa" (Naśl. Chr., III, 22,4—5).
PSALM 80 (79)
T R O S Z C Z SIĘ O W I N N I C E
^(Śpiewany)
przez
kierownika
chóru,
według
„Lilie
są
nakazem".
"Słuchaj, pasterzu Izraela,
Ty prowadziłeś Józefa jak owce.
Władco znad cherubinów, zabłyśnij
przed Beniaminem, Efraimem i Manassesem.
'Wzbudź swoją wszechmoc,
przybądź nam na pomoc.
^Boże, racz tias podźwignąć,
rozjaśnij swoje oblicze,
a odzyskamy wolność.
'Panie, Boże Zastępów,
jak długo chcesz się gniewać
pomimo błagań Twojego ludu?
'Karmisz nas chlebem płaczu
i czarą pełną łez poisz.
.273
r
^Wywołałeś o nas spór wśród sąsiadów,
drwią z nas nieprzyjaciele.
®Boże zastępów, podźwignij nas,
rozjaśnij swoje oblicze,
a odzyskamy wolność.
"Przeniosłeś winorośl z Egiptu,
wypędziłeś narody, by ją zaszczepić.
"Odsunąłeś od niej poprzedników,
aby mogła zapuścić korzenie
i napełnić ziemię odnogami.
"Pokryła góry swoim cieniem,
a powojami strzeliste cedry.
"Zapuściła latorośle nad morze,
a łodygi swoje aż do Eufratu.
"Czemu jej mur rozwaliłeś,
łamią ją wszyscy przecłiodnie?
"Czemu pustoszy ją dzik leśny,
polne zwierzęta nią się pasą?
"Powróć, proszę. Boże zastępów,
spojrzyj z nieba i popatrz,
zajmij się swoją winoroślą.
"Zecliciej się o to zatroszczyć,
co pielęgnowała Twoja prawica,
o dziecko wycliowane dla siebie.
"Spalona płomieniem ognia,
ginie od gniewu Twej zapalczywości.
"Podaj dłoń mężom swej prawicy,
ludziom wycliowanym dla Ciebie.
" N i e odstąpimy od Ciebie,
lecz zecliciej nas ożywić,
abyśmy Ciebie cliwalili.
^''Panie, Boże Zastępów,
racz nas podźwignąć.
Rozjaśnij swoje oblicze,
a odzyskamy wolność.
Komentarz
Psalm powstał prawdopodobnie w Państwie Północnym, na co wskazuje
wspomnienie pokoleń Józefa. Czas powstania należałoby określić na ostatni
okres panowania tego państwa, ok. 721 przed Chr., kiedy to już Asyryjczycy
niszczyli tereny Izraela. Lamentacja ma na celu pobudzenie Boga do działania w obronie ludu. Podział jest następujący: 1—4. 5—8. 9—14. 15—20. Cha.274
rakterystyczny jest refren, powtarzający się w sposób nieidentyczny w w. 4.
8. 20 i częściowo w. 15.
1—4. Autor zanosi prośbę do Pasterza Izraela, czyli do Boga. Metafora ta
znana była na całym Bliskim Wschodzie, gdzie pasterstwo było znanym zawodem (por. Ps 23,1—3). Okazją do napisania psalmu była klęska narodowa,
poniesiona przez wojsko królewskie. Zdawało się, że Bóg zniszczył swój
lud. Autor jednak wie, że Bóg jest potężny, że włada znad cherubinów, że prowadził poprzednio Izraelowe pokolenie Józefa do zwycięstwa. Czemuż teraz
nie miałby na nowo okazać swego majestatu? Prawdopodobnie Asyria już
wtedy pustoszyła teren całego państwa (722/21 przed Chr.). Autor czterokrotnie woła o pomoc w refrenie, zawsze trochę odmiennym. Podobnie i Kościół
wiedząc, że stale rządzi nim zmartwychwstały Chrystus (Mt 28,20), zanosi do
Niego prośby w czasie prześladowania, wiedząc, że „nie zginą Jego owieczki
i nikt nie wyrwie ich z Jego ręki" (J 10,28). Ale niekiedy Chrystus zdaje się
spać spokojnie, podczas gdy wróg pustoszy Jego owczarnię. Wtedy Kościół powtarza w. 4 naszego psalmu.
5—8. Autor nie oskarża Boga, ale pokornie poddaje się Bożemu sądowi, odnosząc do Niego wszystkie aktualne wypadki, zachodzące w narodzie. Nie
może jednak zrozumieć do końca: dlaczego obecnie Bóg doprowadza lud do
płaczu (w. 6) i dopuszcza, by stał się przedmiotem przetargu między narodami
(w. 7). W tej sytuacji psalmista może tylko powtarzać swoje błaganie, aby sąd
nad narodami rozjaśnił Boże oblicze.
9—14. Psalmista spogląda okiem wiary na całą dawną historię: wyprowadzenie z Egiptu, opanowanie Kanaanu; wszystko to jawi mu się w obrazie alegorycznym (częstym na tamtejszym terenie) winnej latorośli. Przypomina sobie także królestwo Dawida i Salomona, kiedy to berło ludu Bożego sięgało
od Eufratu aż do Morza Śródziemnego. Z tym większą siłą uparcie powraca
pytanie: „Czemuż to teraz łamią ją (winną latorośl) wszyscy przechodnie?"
(w. 13 b). Obraz dzika przedstawia doskonale sytuację. Wiadomo bowiem, że
zwierzę to uchodziło w oczach Izraelity za nieczyste. Autor nie może się z tym
pogodzić. Kiedyś winną latoroślą był Izrael. Obecnie powstała nowa winna
latorośl, której prawdziwym winnym krzewem jest Chrystus, a odroślami poszczególni członkowie ludu Bożego (J 15,5). Urodzaj tej nowej latorośli zależny
jest od łączności z Mistrzem. Rozwinie się ona po całym świecie, przynosząc
Bogu wiele owocu, choć często jest niszczona przez wrogów.
15—20. Autor pokłada wielką ufność w Bogu i spodziewa się od Niego pomocy. Dlatego przytacza pieśń ufności całego ludu (w. 19a). Odważa się jednak przypomnieć Bogu jego dawne obietnice. Lud „pielęgnowała Jego prawica" (w. 16b), prosi więc o „podanie dłoni" (w. 18a) tym, którzy są tylko
„ludźmi", czyli istotami słabymi z natury. Przecież Bóg postanowił ich wychować dla siebie samego — jest przeto jakby zobowiązany do wystąpienia
w ich obronie. Autor kończy refrenem, wzbogaconym o frazę: „Boże Zastępów", wyrażającą Jego wszechmoc. Modlitwa ta wydaje się pełna ufności: Niech
tylko Bóg „rozjaśni oblicze" (w. 20 c), czyli okaże swoją łaskawość (Lb 6,25;
Ps 31,17), a lud odzyska wolność. Psalm miał inny sens w chwili, gdy ginęła Samaria, a inny w momencie zburzenia Jerozolimy, kiedy prorocy zwracali uwagę na obietnice odnośnie do sławnej przyszłości odnowionego ludu Bożego
(por. Jr 31,31—34). Kościół także często modli się do Boga o „rozjaśnienie oblicza": jeden gest ze strony Boga wystarczy do rozpędzenia wrogów Jego Syna,
który ustanowił Nowego Izraela (Ef 1,9—10; 2,14—16). Bóg przyrzekł przez
Ezechiela (Ez 34,23) posłać ludowi sługę swego, Dawida, „jednego pasterza",
„który go będzie pasł". Dzikie zwierzęta mają być wytępione.
.275
Chrystus jest tym „Wielkim Pasterzem owiec" (Hbr 13,20), a nawrócone
owce wróciły do „Tego, który jest Pasterzem i Stróżem ich dusz" (1 P 2,25).
Do Niego owce zwracają swoje oczy, prosząc Go o urzeczywistnienie alegorii
„winnej latorośli", napełniającej cały świat pomimo trudności (J 15,1—6).
I w tym nowym usytuowaniu w życiu leży źródło nowego zrozumienia psalmu 80. Reszta zależy od uczniów Chrystusa, członków Jego Mistycznego Ciała,
od ich cierpliwości, ufności i liczenia na Mistrza.
„Dzisiaj Chrystus jest w ludziach niechcianych, bezrobotnych, pozbawionych opieki, głodnych, nagich i bezdomnych. Ludzie ci wydają się bezużyteczni
dla państwa i społeczeństwa; nikt nie ma dla nich czasu. To właśnie ty i ja
jako chrześcijanie — godni miłości Chrystusa o tyle, o ile nasza miłość jest
prawdziwa — jcstesmy tymi, którzy muszą ich odnaleźć i pomóc im; oni istnieją, aby ich odnaleźć" (Droga Miłości, s. 25).
PSALM 81 (80)
PROROK NAPOMINA
^(Śpiewany)
przez
kierownika
chóru,
wg
„Tłocznia",
''Śpiewajcie Bogu, naszej potędze,
wykrzykujcie Bogu Jakuba.
'Zagrajcie, uderzcie w bęben,
w dźwięczną lirę i cytrę.
^Zadmijcie w trąby, w czas nowiu,
w pełnię, dzień dla nas święty.
'Jest to bowiem nakaz w Izraelu,
prawo Boga Jakubowego.
'Taki przepis dał Józefowi,
gdy ruszał z ziemi egipskiej.
Głos mi znany słyszałem:
'„Brzemię mu zdjąłem z grzbietu,
wolne ma ręce od kosza.
'Wołałeś w ucisku i uwolniłem,
odpowiedziałem osłonięty grzmotem,
doświadczyłem u Wód Próby.
'Słuchaj, mój ludu, napomnę,
Izraelu, bądź Mi posłuszny:
" N i e będziesz miał bóstwa obcego,
nie pokłonisz się cudzemu bogu.
"Ja, Pan, jestem twoim Bogiem,
który cię wywiódł z ziemi egipskiej,
otwarte usta z pewnością napełnię".
>
"Lecz mój lud nie słuchał mego głosu,
Izrael nie chciał być posłuszny.
.276
Asafa.
" W i ę c zostawiłem go popędom serca,
niecłi kierują nim własne zamysły.
" G d y b y mój lud Mnie usłuchał,
gdyby Izrael chodził moimi drogami;
"wnet ujarzmiłbym jego nieprzyjaciół,
obróciłbym rękę na ciemięzców.
"Schlebialiby Mu wrogowie Pana,
ich los byłby (jasny) na wieki.
" O n by go karmił wyborną pszenicą
i sycił miodem z opoki.
Komentarz
Psalm ten składa się z dwu części: hymnu (ww. 2—6b) oraz napomnienia
prorockiego (ww. 6c—17). Całość pochodzi z liturgii. Hymn ma na celu wysławianie Boga w uroczystość świąt jesiennych, jako wstęp do odnowienia
przymierza. Odnowienie było włączeniem się w Boży plan zbawienia świata,
i dlatego należało zacząć od uwielbienia Bożego majestatu, a potem dopiero
zwrócić uwagę na własne grzechy, oddzielające nas od Bożej wielkości. Przy
tej sposobności prorok posłużył się tekstami Dekalogu, jako odpowiedzią na
hymn ludu Bożego, chcąc wskazać odpowiednie nastawienie moralne czcicieli
Boga. Wspomnienie Północnych Pokoleń (w. 6) wskazuje na pochodzenie tego
psalmu z okresu przed epoką niewoli. Podział jest następujący: 2—6 b. 6 c—8.
9—13. 14—17.
2—6b, Okazją do wyśpiewania hymnu była uroczystość jesienna Święta Namiotów, która zaczynała się nowiem siódmego miesiąca roku jako czymś w rodzaju wigilii. W tym okresie świątecznym wspominano z radością dobroć Boga
na pustyni. Mówi o tym w. 5 n jako o nakazie Bożym (por. Kpi 23,41). Zwracano uwagę także na Prawo Dekalogu, jako na znak wierności względem Boga.
Dlatego niektórzy mówią o uroczystości odnowienia przymierza w okresie
tych świąt. Głównym tematem było dziękczynienie, czyli „wyznanie" Bożej
dobroci względem ludu Bożego w historii zbawienia (por. Ps 50,14).
6c—8. Łączy się z tym zagadnienie „wyznania" i posłuszeństwa Bożym nakazom (por. Ps 50,16—21; 95,7—11). Przez usta proroka przemawia sam Bóg,
który go natchnął (w. 6c). Najpierw wspomina on dobrodziejstwa, które Pan
zdziałał dla ludu jeszcze w Egipcie, uwalniając go od niewolniczej pracy
(Wj 17,1—7; Ps 95). „Grzmoty" przypominają Izraelowi przejście przez Morze
Czerwone (Wj 13,21; 14,19 n), gdzie Bóg objawił się w obłoku, oraz zawarcie
przymierza na Synaju (Wj 19,16 n).
9—13. Takie czyny wymagają od Izraela odpowiedzi w formie posłuszeństwa
nakazom Bożym zawartym w Dekalogu. Ważną rzeczą jest fakt przedstawienia się Boga jako wybawiciela ludu, co w psalmie zostało przejęte ze wstępu
do Dekalogu (w. 11; por. Wj 20,2; Pwt 5,6). Jako główny przykład cytowane
jest pierwsze z dziesięciorga przykazań (w. 10; por. Wj 20,3; Pwt 5,7). „Słuchaj" przypomina sławne Pwt 6,3 nn. Ale napominanie Izraela było mówieniem na wiatr (Pwt 9,7; 29,18; Jr 7,24 = w. 12 n). Bóg, po okresie napomnień,
pozostawia grzesznika jego własnemu losowi, aby dać mu przez to poznać nędzę
uniezależnienia się od Stwórcy.
.277
II t
14—17. Następuje część parenetyczna na temat historii, która nawet u proroków może mieć swoje źródło w kulcie (por. Ps 78; 106). Historia klęsk ludu
Bożego nie jest dowodem na to, że Bóg opuścił swój lud. Za tym pozornym
opuszczeniem kryje się chęć doprowadzenia do poprawy i udzielenia ludowi
pomocy. Sąd jest Bożą ręką wyciągniętą do grzesznika, usiłującą go pociągnąć
i skłonić do chodzenia Bożymi drogami. Po słowie Bożym następuje jeszcze
słowo psalmisty, jako Amen na to, co zostało już powiedziane na temat chęci
wybawienia od wrogów i udzielenia bogactwa naturalnego (por. Ps 18,15;
Pwt 32,31; Ps 66,3). Należy więc pozostać wiernym Bogu przymierza.
W Nowym Testamencie Jezus przypomina, że przyszedł na świat po to, aby
podać naukę Ojca (J 8,26; 14,24). „Nikt nie może dwom panom służyć... Nie
możecie służyć Bogu i mamonie" (Mt 6,24). Chrystus także przyszedł udzielić
„pokoju" światu, ale ten nie clice znać drogi do Niego, „bo to jest zakryte
przed jego oczyma". Przyjdą dni przebudzenia, ale wtedy już Rzymianie będą
myśleć o zburzeniu Jerozolimy (Łk 19,42—44). Ojciec Niebieski jest dobry dla
swoich dzieci, w Eucharystii przekracza swoją dobrocią wszystkich ojców ziemskich. Ludzie jednak często nie chcą tego uznać i odchodzą (Mt 7,9—11;
J 6,52 nn; Mk 14,22). Świat sam będzie winien swojemu nieszczęściu.
Zastanowię się nad tym, czy takie pojęcie niezależnego od Boga świata zakorzeniło się we mnie, choć na co dzień nie zdaję sobie z tego sprawy. Lekceważenie Boga i jego nakazów w życiu, traktowanie świętości jako „zła koniecznego", prowadzi do zeświecczonego trybu postępowania.
„Wyślij światło swe i prawdę (Ps 42,3), żeby zajaśniały nad ziemią, ponieważ jestem ziemią pustą i niepłodną, dopóki Ty mnie nie oświecisz.
Zlej łaskę z wysoka, zwilż serce moje rosą niebieską, użycz wód nabożeństwa dla odświeżenia powierzchni ziemi, aby zrodziła owoc dobry i obfity.
Dźwignij ku górze duszę bezmiarem win przytłoczoną i ku rzeczom niebieskim skieruj me pragnienia, aby zakosztowawszy niebieskiej słodyczy, brzydziła się myślami zbyt ziemskimi.
Porwij mnie i wyzwól od nietrwałych pociech doczesnych, bo nic z tego, co
stworzone, nie zdoła zaspokoić i nasycić mojej tęsknoty.
Połącz mnie z sobą nierozerwalnym węzłem miłości, gdyż Ty jeden wystarczasz temu, kto Cię kocha, a bez Ciebie wszystko na świecie jest niczym"
(Naśl. Chr., III, 23,5).
)
PSALM 82 (81)
NIEPRAWI OSĄDZENI
^Psalm
Asafa.
Bóg stanął w społeczności bogów,
wśród synów Bożych wyrok ogłasza:
^„Jak długo chcecie sądzić krzywdząco,
sprzyjać sprawie niezbożnych?
"Ujmijcie się za słabym, sierotą,
ratujcie ubogiego, nędzarza;
«uwalniajcie biedaka, uciśnionego,
wybawcie ich z ręki niezbożnego".
.278
'Lecz oni nie pojęli, nie zrozumieli,
w ciemnościach się błąkają —
ziemia w posadach się chwieje.
«A ja mówiłem: „Bogami jesteście,
synami Najwyższego wszyscy.
'A jednak pomrzecie jak ludzie,
upadniecie jak każdy władca".
'Powstań, Boże, osądź ziemię.
Twoją własnością są wszystkie narody.
Komentarz
Niektórzy dostrzegają w tym psalmie sąd nad bogami pogańskimi, którym
oddano pod opiekę obce narody (Pwt 32,8 n; 33,2 n). Bardziej prawdopodobna
jednak wydaje się teza, że chodzi o niesprawiedliwość wewnątrz samego Izraela. Przypomina to mowę Iz 3,13 n: Jahwe wchodzi na rozprawę ze starszymi
swego ludu i z jego książętami, których od dawna nazywano bogami (Wj 21,6;
22,7. 8. 27), ponieważ On udzielił im czegoś ze swojej wszechmocy. Może też
tu być mowa o obcych królach i książętach, którzy na ogół nie odznaczali się
sprawiedliwością, a Jahwe jako Bóg uniwersalistyczny musiał się z nimi rozprawić (por. Ez 28,11—19). W takim ujęciu byłoby coś z eschatologicznego
pojmowania ostatecznego sądu nad narodami. Psalm jest dawny, pochodzi
z okresu królów Izraela i Judy, może nawet sięga czasów Salomona, na co
wskazywałby archaiczny język. Podział psalmu jest następujący: 1. 2—4.
5—7. 8.
1. Autor widzi Boga, odbywającego sąd nad wszystkimi, którzy zawinili niesprawiedliwością w stosunku do swoich poddanych. W ostatecznym rozrachunku ludzie są zawsze odpowiedzialni wobec Boga, który ich kiedyś osądzi. Tutaj chodzi o sędziów, a byli nimi zazwyczaj królowie i książęta na swoim terenie. Ponieważ „sądzić" znaczyło to samo, co „rządzić", być może autor ma na
myśli niesprawiedliwe rządy wszystkich panów, na co zresżtą narzekali prorocy (por. winnicę Nabota za Eliasza — 1 Kri 21). Wszyscy książęta uważali
się za absolutnych władców, będąc odpowiedzialnymi jedynie wobec króla.
Niesprawiedliwość społeczna, krzywda wyrządzana robotnikom, małym właścicielom, narastała z dnia na dzień. Wypominali ją ostro i surowo prorocy
od Amosa (np. Am 5,12 n) poprzez Micheasza (Mi 2,8 nn; 3,3 i inne) aż do
Ezechiela (Ez 34,1 nn) i Jeremiasza (Jr 2,8; 3,15; 10,21; 23,1—6).
2—4. Prorocy zdawali sobie sprawę z faktu, że tysiące „małych ludzi" cierpiało niesprawiedliwość ze strony możnowładców, którzy jako sprawujący władzę powinni otoczyć swój lud opieką prawa (Iz 1,17; 10,2; Pwt 1,16 n;
Łk 18,1—8). Bez takiej opieki „ci mali ludzie" są zgubieni. Autor podkreśla,
że Bóg także o tym wie; poprzez długi czas wyczekuje poprawy winnych, ale
w końcu pociągnie ich do odpowiedzialności. Bóg bowiem kocha prawość
i sprawiedliwość, a nienawidzi nieprawości. Wszystkich też traktuje jednakowo i „nie ma względu na osobę".
5—7. Bóg zawierzył tym, którzy sprawują władzę, i uczynił ich uczestnikami swojej potęgi (w. 6); teraz jednak zostaną zgładzeni, pozbawieni wszelkiego wpływu na świecie, podobnie jak wszyscy autokraci, których postępowanie
jest bezbożne. Rozumują jak zaślepieńcy, są niepoprawni, brak im dobrej
.279
r
woli (Iz 1,3; Prz 2,13; Koh 2,14). Swoim postępowaniem burzą porządek naturalny, co autor podkreśla w przesadni mówiąc, że „ziemia w posadach się
chwieje" (w. 5c). Od dawna królowie uchodzili za „synów Bożych" i wydawało im się, że nie mogą umrzeć jak normalni ludzie. Faraon miał być przeniesiony do nieba jako równy bogom. Syn Kereta dziwił się, że jego ojciec ma
umrzeć, i pytał, czy i bogowie umierają? Powinien tylko skończyć swoje panowanie, ponieważ nie umie już rozsądzać spraw wdów i sierot. Podobnie według Ez 28,11—19 królowi Tyru wydawało się, że nie umrze, a jednak miał
się znaleźć w Podziemiu na wieki. Podziemie jako miejsce mroku jest bardzo
wymowne, bowiem światło i prawo były pojęciami zbliżonymi na Bliskim
Wschodzie. Śmierć jest jednym wspólnym nieuchronnym końcem wszystkich.
Ale „pomrzecie" ma tutaj jeszcze głębszy sens w świetle Nowego Testamentu
i w znaczeniu póżnoizraelskim jako stan bez Boga, stan kary wiecznej. Mocno
to również podkreśla Iz 14; Ez 28.
8. Autor ma głębsze, bardziej uniwersalistyczne, spojrzenie na świat (por.
Ps 9,20; 58,12; 76,9 n). Jeżeli Bóg jest Królem wszechświata (Am 9,7; Iz 2,4;
51,4; Za 2,15), to niewątpliwie zaprowadzi na nim porządek. Chrystus użył tego
psalmu jako argumentu ad hominem, w odpowiedzi na dowodzenie rabinów,
z którymi rozmawiał (J 10,34 n). Ten fragment omawianego psalmu dowodzi,
że sądzenie i rządzenie jest sprawą świętości, co dla ludu Nowego Testamentu
posiada swoją wymowę. Bóg przypomniał bowiem, że każdy człowiek, a tym
bardziej wdowa i sierota — symbol ubogiego — posiadają swoją godność osobistą, którą należy uszanować. Kto im krzywdę wyrządza, naraża się Bogu.
Chrystus, według św. Pawła (Kol 1,15—20; 2,18), zwycięży wszystkie „potęgi", sam jest bowiem właścicielem wszystkiego (Hbr 1,2.4). Bóg będzie miał
zawsze ostatnie słowo.
Módlmy się, aby sędziowie i władcy świata wykonywali swój urząd zgodnie
ze sprawiedliwością, praworządnością i interesem powierzonych sobie dzieci
Bóżych.
,(Uczestniczyć w posłannictwie Chrystusa to znaczy odnajdywać w sobie
i w drugich tę szczególną godność Bożego powołania, którą można określić
jako «królewskość»... Jeżeli zaś w świetle tej Chrystusowej postawy prawdziwie «panować» można tylko «służąc» — to równocześnie «służenie» domaga
się duchowej dojrzałości, którą należy określić właśnie jako «panowanie». Aby
umiejętnie i skutecznie służyć drugim, trzeba umieć panować nad samym
sobą, trzeba posiadać cnoty, które to panowanie umożliwiają" (Enc. „Redemptor Hominis", nr 21).
PSALM 83 (82)
POSKROM WROGÓW, BOŻE
^PieśYi, Psalm Asafa.
-Boże, nie zachowuj się biernie.
nie milcz, nie spoczywaj, Boże.
®Bo oto buntują się Twoi wrogowie,
nieprzyjaciele Twoi podnoszą głowę.
^Spiskują przeciwko Twojemu ludowi,
knują przeciw tym, których osłaniasz.
.280
®Zachęcają: „Odwagi, zniszczymy ten naród,
nie wspomni się więcej imienia Izraela".
"Jednomyślnie powzięli uchwałę,
iprzeciw Tobie zawarli przymierze
^mieszkańcy namiotów Edomu i Ismaela,
Moabici i Hagaryci,
®Gebal, Amon i Amalek,
Filistyni i mieszkańcy Tyru.
®Nawet Asyria złączyła się z nimi,
wsparła ramieniem synów Lota.
^®Uczyń im jak Madianitom lub Sysarze,
czy Jabinowi nad potokiem Kiszon,
"którzy rozgromieni zostali pod Endor
i stali się nawozem dla roli.
^^Zniszcz ich książąt jak Oreba,
albo jak Zeeba i Zebacha,
jak Salmunnę i wszystkich ich wielmożów,
^'którzy butnie oświadczali:
„Posiądziemy dla siebie włości Boże".
^^Boże, jak pył ich rozpędź,
jak plewy wichrem gnane,
^'•niczym płomień, co trawi lasy,
albo pożoga, co wypala góry.
^®Tak rozpędź ich burzą,
rozgrom ich swoją nawałnicą.
^^Okryj hańbą ich oblicze,
by czcili imię Twoje, Panie.
^®Niech będą we wstydzie i wiecznej trwodze,
niech w upadku i hańbie uznają,
'®że jedynie Ty, którego Pan jest imię,
jesteś Najwyższym na całym świecie.
'
Komentarz
Lamentacja społeczna, ułożona i śpiewana w czasie napadu koalicji na lud
Boży Starego Testamentu. Trudno ustalić datę powstania tego poematu, ale
wspomnienie Asyrii wskazuje na okres przed niewolą babilońską. A może
jest to tylko poetyckie ujęcie wiecznego niebezpieczeństwa, na jakie stale
był narażony Izrael? Podział psalmu jest następujący: 2—9. 10—19.
2—9. Autor wspomina wszystkie nieszczęścia, jakie w ciągu dziejów spotkały
lud Boży, kiedy to wrogowie postanowili za wszelką cenę wykreślić go spośród
narodów świata (w, 5). Nie wszystkie narody są tam wspomniane, brak Babilonii, ponieważ jeszcze wtedy nie stanowiła ona potęgi na ówczesną miarę
.281
1
światową. Trudności i klęski były udziałem ludu Bożego poprzez wszystkie
pokolenia. Jest to właściwie jego istotna cecha. Pozostała i pozostaje nadal
tylko modlitwa do Boga, twórcy i opiekuna swego ludu. „Niewspominanie imienia" (w. 5 b) oznacza w stylu Bliskiego Wschodu wymazanie z pamięci, czyli
zupełne wyniszczenie. Psalm wspomina nazwy okolicznych narodów: Edom,
Moab, Ammon, Filistyni, Tyr, Amalek; a także i niektóre plemiona pustyni:
Hagaryci, czyli potomkowie matki Ismaela — Hagar, Gebal, poza którym kryje
się plemię Beduinów na południe od Morza Martwego. Najazdy Asyrii na Izraela w latach 732—722 przed Chr. dały ludom okolicznym okazję do równoczesnych napadów na uciemiężony lud. „Synowie Lota" (w. 9 b) jest określeniem
ogólnym na oznaczenie wszystkich plemion, żyjących w łączności z Moabem
i Ammonem.
10—19. Autor pragnie ukarania napastników, ale cel tej kary jest zadziwiający: okryci hańbą wrogowie mają uznać prawdziwego Boga, nienawidzący
Boga mają zyskać udział w jego pokoju i szczęściu (w. 17 b—19). Nie można
tej części prośby ani zapomnieć, ani pominąć milczeniem. Jest ona tym bardziej
zadziwiająca, że towarzyszy jej złorzeczenie, o którym wspomniano uprzednio.
Widocznie wszelkie przesadnie, od których tutaj się roi, są tylko przesadniami
literackimi ludu, który jeszcze nie słyszał Kazania na Górze (Mt 5—7). „Rozpędzenie", „rozgromienie" w czasie wojny nie jest jeszcze zbrodnią przeciw
narodom (w. 16 n). Czyli „zniszczenie" porównane z klęską Zeeba i Zebacha,
Salmuny, Oreba i Jeeba (Sdz 8) podobnie jak Sisary i Jabina (Sdz 4) jest przesadnią mającą na celu ukazanie wrogim narodom wielkości mocy Boga, z którym należy się liczyć w życiu i któremu należy się poddać. Nie ma tutaj mowy
o przekleństwach tak częstych u ludzi Bliskiego Wschodu, jest tylko prośba
o „rozpędzenie jak pył", „jak plewy" (w. 14). Przesadnia dochodzi do szczytu
w w. 15, gdzie przyrównuje się działanie Boże do strasznej pożogi lasów. Bóg
jest także Bogiem zjawisk naturalnych, które Mu służą w razie potrzeby do
wykonania sądu. Zachodzi tutaj motyw teofanii Bożej (por. 1 Kri 19,11 nn),
o której jest mowa w kulcie. Nie jest to obraz na serio w sensie przyrodniczym,
lecz tylko religijnym, ma ca celu udowodnienie potęgi Boga. Narody mają
poznać, że tylko Bóg ludu Bożego jest najwyższy na świecie (w. 19 b), i dlatego
mają wyrzec się swoich bezsilnych bożyszcz. Rozumowanie to, znane na Bliskim Wschodzie, a po części na całym świecie, jest podstawą życia religijnego
wielu ludzi. Chrystus zdaje sobie sprawę ze słabości swojego ludu, także ze
słabości swoich Apostołów: „Oto posyłam was jako owce między wilki" (Mt
10,16). Już Dzieje Apostolskie ukazują, jak wrogowie Kościoła starali się zjednoczyć swoje siły dla zniszczenia Kościoła (Dz 8,2 n). Apokalipsa także wspomina o dwu bestiach szatańskich usiłujących się połączyć (Rzym i pogańskie
kulty) dla wspólnej walki z Kościołem (Ap 13). Jeszcze gorsza będzie walka
z Gogiem i Magogiem (Ap 20,7—10). Kościół przygnieciony trudnościami zewnętrznymi musi stale wznosić ręce do Ojca prosząc, aby go ratował od wrogów: „Dziękujemy Ci, Panie, Boże Wszechmogący, żeś zaczął panować... Lecz
narody zawrzały gniewem. Wówczas zawrzał gniew i w Tobie... Nastał też
czas, aby... wreszcie zostali zgładzeni ci, co niszczą ziemię" (Ap 11,17 n).
Kłamstwo, sarkazm, złość i przewrotność sprzęgają się od wieków przeciw
ludowi Bożemu. Wszystkie ich zakusy są jednak bezowocne i przypominają
walkę Bismarcka z Kościołem, którego satyra przedstawiała jako starającego
się podkopać górę, na której wznosi się bazylika św. Piotra. Stojący u boku
szatan mówił: „O głupcze, ja już dwa tysiące lat walczę z tą górą i nie mogę
jej dać rady". Bóg chce, aby wszyscy wrogowie poznali Jego prawdy, by uznali
Jego panowanie nad światem i by się temu panowaniu poddali.
282
r
„Pragnę, by wiele ludzi poznało Boga, by Go kochali i służyli Mu, ponieważ
to jest prawdziwe szczęście. Cłicę, by wszyscy na świecie posiadali to, co ja
posiadam. Ale wybór należy do nich. Gdyby widzieli światło, mogliby pójść
za nim. Nie mogę dać im światła: mogę im tylko pomóc. Jeśli będą pracować
i rzetelnie służyć ludziom pełna miłości i wiary, i ofiary, wtedy zaczną myśleć
o Bogu. Gdy zaczną myśleć, wtedy Go poznają, a znając — zaczną kochać, a jeśli
pokochają — zechcą Mu służyć" (Droga Miłości, s. 57).
PSALM 84 (83)
WARTO PIELGRZYMOWAĆ
^(Śpiewany) przez
synów
Koracha.
kierownika
chóru,
według
„Tłocznia
wina",
Psalm
^Jak piękne mieszkanie Twoje,
Boże Zastępów.
®Usycha ma dusza z tęsknoty
do dziedzińców Pana.
Moje ciało i serce wyrywa się
do Boga żywego,
wróbel znajduje sobie dom,
a jaskółka gniazdo dla siebie,
gdzie złoży swoje pisklęta.
Panie Zastępów, Królu mój. Boże,
^błogosławiony, kto mieszka w Twym domu,
przy ołtarzu zawsze Cię wielbi.
®Błogosławiony, komu sil dodajesz,
by w sercu planował pielgrzymkę.
^Jak strumienie dolinę Płaczu
zmieniają w płynące źródło,
gdy deszcz ją okryje błogosławieństwem,
®tak i (pielgrzym) wciąż nową ma siłę,
aż zobaczy Boga na Syjonie.
®Panie, Boże Zastępów,
słucłiaj mojej modlitwy,
usłysz. Boże Jakuba.
"Spojrzyj, Boże, tarczo nasza,
wejrzyj na swojego Pomazańca.
"Dzień na Twoich dziedzińcach
przenoszę nad innych tysiące,
, próg domu Boga jest lepszy
od mieszkań w namiotach grzeszników.
.283
'-Pan przecież jest słońcem i tarczą,
Bóg darzy łaską i godnością.
Pan nie odmawia dobrodziejstw
tym, którzy żyją nieskazitelnie.
' ^ a n i e zastępów,
błogosławiony człowiek,
który ufa Tobie.
Komentarz
Hymn ku czci Jahwe, mieszkającego na Syjonie (por. Ps 46; 48; 75; 122),
śpiewany przez pielgrzyma w okresie wczesnego deszczu jesiennego, czyli
ułożony z okazji świąt jesiennych w Jerozolimie. Powstał w epoce królewskiej (w. 10). Mógł być śpiewany w czasie procesji przy wejściu do świątyni.
Został ułożony w epoce przed niewolą. Podział jest następujący: 2—4 c. 4 d—8.
9—11. 12—13.
2—4c. Wstęp przypomina powiedzenie Balaama (Lb 24,5), które psalmista
odnosi do świątyni, jako do miejsca, gdzie sam Jahwe udziela błogosławieństwa
swojemu ludowi. Z tych względów autora „pożera pragnienie" dotarcia do tego
miejsca łaski (por. Ps 42,2 n). Nawet ptaki czują się tu bezpieczne (jeszcze dzisiaj na placu Meczetu Omara spotyka się stada ptaków), gdyż uważają to
miejsce za swój dom. Nie dla okazałości budynków zmierza do tego miejsca
pielgrzym z krańców świata, ale ze względu na „Boga Żywego", który tam
założył swoje mieszkanie, czyli miejsce spotkania ze swoim ludem (w. 4 d).
Chrześcijanin także czuje się szczęśliwy w świątyni, uznanej za dom Boży.
Można tam odczuwać szczęście, jako przedsmak nieba, o którym mówił św.
Paweł: „Chciałbym odejść, bo być z Chrystusem to przecież wielkie szczęście"
(Flp 1,23); byłby wtedy zaproszony „na ucztę Baranka" (Ap 19,9).
•Icl—8, Błogosławiony człowiek, który może stale przebywać w domu Boga,
aby Go tam chwalić codziennym udziałem w nabożeństwach. Ale szczęśliwy
jest także i ten, kto planuje pielgrzymkę i zdoła przy pomocy Bożej doprowadzić ją do końca. Aby się o tym przekonać, wystarczy przybyć na Jasną Górę
w dniu uroczystego święta lub do Kalwarii Zebrzydowskiej, kiedy pielgrzymki
gromadzą się dla obchodzenia „dróżek". W trudzie wędrowania wspomaga ich
i podtrzymuje ich siły Bóg. Po dojściu do miejsca świętego można sobie obmyć
nogi w wodzie płynącej na skutek jesiennych deszczów. Robią to także nasi
pielgrzymi, aby się orzeźwić. Słowo „Dolina Baka" było symboliczne i w starożytnych przekładach tłumaczone, gdyż bdkah znaczy „płakać". Płakało się z radości, że miało się szczęście dojść do domu Bożego, gdzie można
Boga „widzieć" (w. 8 b) — czyli „odczuwać Jego obecność". Dla tamtych ludzi zamiana „Doliny Płaczu" w strumień miała jeszcze dodatkowe znaczenie
i świadczyła o dobroci Boga, który udzielił deszczu, źródła urodzajów na następny rok.
9—11. W miejscu świętym przewodnik zaczyna modlitwę, najpierw o łaskawe
wysłuchanie próśb wszystkich pielgrzymów, a potem o błogosławieństwo dla
króla, z którym życie narodu było ściśle złączone. Autor wie, że przebywać
w domu Pańskim znaczy oderwać się od grzechu i grzeszników, aby pracować
dla Boga. Życie liturgiczne i moralne jest ściśle ze sobą złączone.
12—13. Autor podaje powód swojego szczęścia, jakiego doznaje mimo trudu
i ofiary, które ponosi, aby żyć w łączności z Bogiem, w domu Ojca. Jak słońce
.284
i tarcza (w. 12 a) bronią od zła, tak i Bóg ochrania wiernych przymierzu (por.
Ps 15,2; 24,3—6; 101,2. 6). Przeciwieństwo pomiędzy najskromniejszym udziałem w domu Bożym, co symbolizuje „próg" (w. Ile), a pełnym udziałem przy
stole w domu grzeszników, jest doskonałym odzwierciedleniem wewnętrznego
szczęścia, jakie czuje człowiek żyjący w łączności z Bogiem. Życie „nieskazitelne", bez odstępstwa na skutek grzechu, jest stale źródłem błogosławieństwa.
Dlatego i zaufanie jest jednym z aktów wiary, tak w Starym jak i w Nowym
Testamencie.
Odmawiając ten psalm należy pamiętać także o naszej pielgrzymce do domu
Bożego, jakim jest niebo i zmartwychwstanie z Chrystusem w czasie paruzji.
Chrystus w swojej Modlitwie Arcykapłańskiej (J 17,6—26) wyraźnie powiada,
że uczniowie jJego są „na świecie", ale nie ze świata, jak i On nie jest ze
świata. Nie prosi Ojca, aby „ich zabrał z tego świata, ale aby ich ustrzegł
od złego" (J 17,14—16). Jak pielgrzymi z domu Bożego kiedyś odejdą, aby
wrócić do swoich siedzib, tak uczniowie Chrystusa pójdą w świat, aby go
skłonić do powrotu do Boga; Chrystus także przyszedł na świat w tym samym
celu. Jeżeli rozumiemy, że „świat" oznacza u św. Jana ludzi odwróconych od
Boga, czyli „świat" skazany na zagładę — zrozumiemy nasze zadanie. Należy
też „zaufać Bogu" w naszej pielgrzymce do pełnej eschatologii — Nowego Jeruzalem, do którego już należymy.
„Czyż świat nowej epoki, ś-wiat lotów kosmicznych, nieosiągalnych przedtem
zdobyczy nauki i techniki, nie jest równocześnie tym światem, który «jęczy
i wzdycha» (Rz 8,22), gdyż wciąż (Rz 8,19) «z upragnieniem oczekuje objawienia synów Bożych»"? (Enc. „Redeviptor Hominis", nr 8).
PSALM 85 (84)
K I E D Y SIĘ B Ó G ULITUJE
^(Śpiewany)
przez
kierownika
chóru,
Psalm
synów
Koracha.
^Okazałeś (kiedyś) przychylność
ziemi swojej, Panie,
odmieniłeś dolę Jakuba.
^Darowałeś winy swojemu ludowi,
wybaczyłeś mu wszystkie grzechy.
^Powściągnąłeś swoje oburzenie,
>
stłumiłeś żar swojego gniewu.
''Boże, ześlij nam pomoc,
odsuń od nas swoją niechęć.
®Czy wiecznie chcesz się gniewać,
rozciągać zapalczywość na pokolenia?
^Czyż nie Ty życie nam przywrócisz,
by lud Twój radował się w Tobie?
®Okaż nam swoją miłość, Panie,
udziel nam swojego zbawienia.
®Posłucham, co Bóg mówi,
zapewne Pan obwieści pokój
.285
r
swojemu ludowi, wiernym swoim,
byle nie powracali do szaleństwa.
"Zbawienie Jego jest bliskie
tym, którzy żyją w Jego bo jaźni;
zamieszka majestat w naszej ziemi.
"Spotkają się miłość i wierność,
ucałują się prawość i pokój.
"^Wierność z ziemi wyjść musi,
a z nieba spojrzy prawość.
" T a k Pan udzieli błogosławieństwa,
i ziemia wyda swój owoc.
"Podąży przed Nim prawość,
by wskazać drogę Jego krokom.
Komentarz
lii
Jest to lamentacja społeczna, połączona z obietnicą prorocką odnośnie do
czasów mesjanistycznych. Psalm niekoniecznie pochodzi z okresu niewoli. Podobieństwo z Dt-Izajaszem można wyjaśnić kultowo. Podział jest następujący:
2—4. 5—8. 9—10. 11—12. 13—14.
2—4. Glos solowy wysławia Boga za odpuszczenie grzechów ludowi Bożemu i pohamowanie gniewu wyrażającego się w niszczeniu narodu. 2c niekoniecznie dotyczy powrotu z niewoli babilońskiej, bowiem wyrażenie to ma
znaczenie ogólniejsze. Autor widzi jednak wielką zmianę w traktowaniu ludu
przez Stwórcę. Pan uwolnił go od wielkiego nieszczęścia, jakie mu groziło. Tak
bywało dawniej. Nie działanie ludzkie stoi u podstaw egzystencji ludu, ale
łaskawość Boża. Lud musi o tym pamiętać, gdy zanosi prośbę do Stwórcy.
Jest to baza wyjściowa modlitwy społecznej w trudnych warunkach Kościoła.
Inaczej popada się w konflikt z wiarą i zaufaniem Ojcu, który nas mimo
wszystko kocha i zawsze chce naszego szczęścia.
5—8. Autor widzi trudne położenie, w jakim się wierni znajdują. Lud postanawia dochować wierności Bogu i Jego zasadom, świadomy tego, że uzyskał już wiele łask, że tylko dzięki stałej opiece Bożej może wytrwać, chociaż nie odniósł jeszcze pełnego zwycięstwa, a królestwo Boże daleko. Dlatego prośba autora jest aiam tak bliska. Niech Bóg nie zsyła swojego gniewu,
lecz pomoże w trudnościach, okaże „swoje zbawienie", „swoją miłość" (w. 8).
Dzieci Boga także stale wzdychają, choć posiadają już „zadatek Ducha", „oczekując uwolnienia swojego ciała" (Rz 8,23); dopóki jeszcze żyją na tym świecie
i są z dala od Pana. Czyli nie tu jest ich ojczyzna, ale innej oczekują (2 Kor
5,6).
9—12. Lud posiada dobrą wolę w tym, że pragnie słuchać woli Bożej, a nie
głosu potentatów, którzy by chcieli budować świat bez Boga. Wierni otrzymują odpowiedź: Bóg zwróci się ku ziemi, aby zbudować nowy porządek. Królestwo Boże zamieszka na świecie, a z nim i majestat Boży, zadatek pomocy
ludowi (ww. 11—12). Będzie to nowe spotkanie przyjaciół, dawno rozłączonych,
ale wzdychających do siebie. Nastąpi połączenie się: „miłości i wierności", „prawości i pokoju". Jeżeli „wierność" i „prawość" będą udziałem ludzi, to „miłość", a z nią pełny „pokój" na nowo zstąpi z nieba. Kiedy Chrystus przyszedł
.286
na świat jako Zbawca wszystkich, złączyły siQ „miłość" i „łaskawość" Boża
dla zbawienia wszystkich ludzi (Tt 2,11). Pełnia „pokoju" dla ludzi dobrej
woli także już stoi u wrót, aby stać się udziałem wszystkich (Łk 2,14). Będzie
to jednak inny „pokój" aniżeli ten, jaki zapowiada „świat". Dlatego na świecie będą „dozjiawać wiele ucisków". Nie należy się jednak trwożyć, gdyż
Chrystus już „zwyciężył świat", a jego (tj. świata) ostateczna ruina jest kwestią czasu (J 14,27; 16,33). Pokój na świecie nastąpił już dzięki śmierci Chrystusa. Jest to pokój nieba z ziemią (Kol 1,20; 3,15). Taki ,,pokój", jako dalszy
element hebrajskiego pokoju, jest pokojem duchowym, nadprzyrodzonym, jest
właściwością dzieci Bożych. Podobnie jest z „prawością" wierzących uczestników „Bożej sprawiedliwości" (Rz 5,17—19). Bóg jest „naszą sprawiedliwością", źródłem prawości i uświęcenia. Dzięki Chrystusowi możemy mieć udział
w „Bożej (zbawczej) sprawiedliwości", źródle naszego uświęcenia poprzez wypełnienie nakazów Bożych (2 Kor 5,21). Ten nasz udział stanie się pełny w nowym świecie, kiedy nastanie „nowa ziemia i nowe niebo" (Iz 65,17 nn;
Ap 21,1 nn).
13—14. W odpowiedzi na te zapewnienia lud utwierdza się w przekonaniu,
że wszystko, co posiadamy, jest darem Bożym, owocem Bożego miłosierdzia
i wypływającej stąd ludzkiej „prawości" (w. 14a); według św. Pawła istotą
królestwa Bożego jest wolność pozytywnego reagowania na działanie Ducha
Świętego. Trzy właściwości królestwa: „sprawiedliwość (= prawość), pokój
i radość", są owocami Ducha, ale i warunkami działania w tymże królestwie
na świecie. Skutkiem działalności Ducha w nas jest miłość wzajemna i postawa służebna wobec społeczności (1 Kor 8,1; 10,23). Ta nasza „prawość" jest
bardziej owocem działania Bożego niż naszej troski.
„Współpracownicy powinni rozdawać miłość w działaniu. Nasze dzieła miłości są po prostu dziełami pokoju. Wykonujemy je z większą miłością i skuteczniej: każdy swoją pracą, w życiu codziennym, w domu, pośród ludzi"
{Droga Miłości, s. 30 n).
PSALM 86 (85)
PROŚBA O RATUNEK
^Prośba,
Dawida.
Nakłoń swoje ucho,
wysłuchaj mnie. Panie,
bo jestem ubogi i nędzny.
^Strzeż mojej duszy,
bo jestem Tobie oddany.
Wybaw mnie. Boże mój,
jestem Twym sługą,
Tobie zaufałem.
^Zmiłuj się. Władco,
przez cały dzień
do Ciebie wołam,
^Rozwesel duszę
swojego sługi,
.287
podnoszą duszę
do Ciebie, Władco.
®Ty bowiem, Władco,
'jesteś dobry, łaskawy,
pełen miłości dla wszystkich,
którzy Cię wzywają.
®Panie, usłysz prośbę,
zważ na głośny lament.
'W dniu mej udręki
wołam do Ciebie,
zechciej odpowiedzieć.
®Pośród bóstw. Władco,
nie ma podobnego Tobie
ani dzieł takich jak Twoje.
®Wszystkie narody,
które ukształtowałeś,
przyjdą z pokłonem
do Ciebie, Władco,
by uczcić Twe imię.
^"Albowiem jesteś wielki,
dokonujesz cudów.
Ty sam jesteś Bogiem.
'i
"Ukaż mi. Panie, swą drogę,
a wytrwam w wierności dla Ciebie,
bojażń Twojego imienia
rozraduje mi serce.
^^Władco, wielbię Ciebie
z całego serca, nasz Boże.
wysławiam Twe imię. Przedwieczny.
"Ogromna jest dla mnie Twa miłość.
Wyzwól moją duszę
z głębiny otchłani.
"Boże, zarozumialcy
'
powstali przeciwko mnie.
Czerń tyranów
czyha na mą duszę,
nie liczą się z Tobą.
i-Ty jesteś, Władco,
Bogiem dobrym, litościwym,
nieskorym do gniewu,
pełnym miłości, wierności.
.288
L
I
'
'^Spojrzyj, bądź łaskawy,
wzmocnij sługę swego,
wybaw syna swej służebnicy.
^^Uczyń mi cud dobroci,
niech wstydzą się wrogowie,
niech się zlękną, że Ty, Panie,
wyrwałeś mnie i pocieszyłeś.
Komentarz
Psalm ten uchodzi za lamentację indywidualną. Nie zwracano uwagi na
treść, wskazującą na króla jako osobę recytującą ten psalm. Przemawia za
tym w. 9 i 14. Trudno te dwa wiersze — według opinii Dahooda — włożyć
w usta zwykłego, prostego człowieka. Podział psalmu jest następujący: 1—7.
8—13. 14—17.
1—7. Autor koncentruje się na prześladowaniu przez wrogów. Charakterystyczną cechą psalmu jest ustawiczne zwracanie się do Boga jako do „Władcy" (w. 3 a), oczywiście Władcy świata (w. 9). Król stał zapewne wobec poważnej rozprawy z wrogami, którzy na niego nastawali i grozili mu śmiercią.
„Władca" (w. 3 a. 5 a) jest jego opiekunem i może mu pomóc, jeśli zechce. Jego
cechą jest przecież dobroć, łaskawość i miłość dla wszystkich, którzy Go wzywają z chęcią poddania się Jego woli (w. 5.11). Autor boi się zejść do Podziemia, gdzie nie można uwielbiać Boga ani czci Mu oddawać. Odpowiadałoby
to pojęciu naszego czyśćca, gdzie nie ma uwielbienia Boga, które jest właściwością zbawionych. W czyśćcu istnieje możliwość cierpienia za dawne grzechy
i oczyszczenia się z nich, a jednocześnie przygotowania się do zupełnego przylgnięcia do Boga. Duszę podnosi do Boga ten, kto się modli i ufa, że otrzyma
to, o co prosi (por. Ps 25,1; 143,8). W tym wypadku autor prosi o „radość" płynącą z uratowania od wrogów. Weselić się będzie „dusza", czyli całe duchowe
wnętrze człowieka (w. 4).
8—13. Myśląc o Bogu, autor wygłasza hymn uwielbienia. W historii Izraela
„Władca" (w. 8a) dokonał wielu cudów. Jest On zarazem jedynym Bogiem
(w. Sab). „On sam jest tylko Bogiem" (w. lOc) i dlatego może dokonać wszystkiego na niebie i na ziemi. Wszystkie też narody, które zobaczą, czego dokonał
dla swojego ludu, przyjdą do Niego z pokłonem (w. Bab. 9) i poznają, że jest
On także ich „Władcą" (w. 9). Jako „Władca" nie zapomina On o szczęściu
człowieka, a szczęście można znaleźć tylko przez zachowanie prawa moralnego. Dlatego też autor prosi o pomoc w zachowaniu Bożej woli, aby był pełen
bogobojności, czyli czci, i aby również swoim moralnym życiem głosił wielkie
dzieła Boże (w. 11). Modlitwa o pomoc w wypełnieniu woli Bożej, bez której
niczego nie zdołamy dokonać, jest modlitwą potrzebną. Tutaj na ziemi powinniśmy być podobni do dzieci. Zalecał to Chrystus, gdy twierdził, że musimy się stać do nich podobni w życiu, abyśmy mogli wejść do królestwa niebieskiego {Mt 18,3). W omawianym hymnie nie zapomina autor o celu swej
prośby, jaką jest wyrwanie go od Podziemia poprzez zwycięstwo nad wrogami (w. 12 n). Religijne nastawienie króla jest wielką wartością w jego życiu.
Król wie, że we wszystkim zależy od swojego „Władcy".
14—17. Przypominając sobie, że istnieją jeszcze „zarozumialcy", (w. 14 a),
wrogowie, którzy przeciwko Bogu powstali, prosi o „cud" Bożej „dobroci"
(w. 17 a), aby i oni, doznawszy religijnego lęku, poznali, że Bóg opiekuje
10
Psalmy
289
się swoimi sługami i wyrywa icla z Podziemia (w. 17 a. 2). To, co król przy tej
sposobności mówi, jest formułą liturgiczną, powtarzaną w psalmach (por.
Wj 34,6; Ps 103,8). Jak dziecko niewolnicy należało do jej pana, tak i on uważa się za syna Bożej służebnicy. Nigdy nie zamierza wyrwać się z rąk Bożych.
Pamiętajmy, że to oświadczenie nie przynosiło królowi ujmy. Zawsze bowiem
był przekonany, że tylko tą drogą może dojść do wielkości.
My, jako dzieci Maryi, Służebnicy Pańskiej (Łk 1,38; J 19,26 n), zawsze możemy liczyć na pomoc Bożą, jeśli w naszych trudnościach duchowych zwracamy się do Boga. Wstawiennictwo Bożej Matki uratuje aias od naszego wroga
i od nieszczęścia w życiu. Ona „wyrwie" naszą duszę z Otchłani (w. 13 c) oddalającej nas od Boga, naszego Stwórcy i Władcy.
„Sam zaś macierzyński rys tej miłości, którą Bogarodzica wnosi w Tajemnicę Odkupienia i w życie Kościoła, wyraża się w szczególnej bliskości względem człowieka i wszystkich jego spraw. Na tym polega tajemnica Matki" (Enc.
„Redemptor Hominis", nr 22).
PSALM 87 (86)
SYJON — M A T K A N A R O D O W
^Psalm, synów Koracha, pieśń.
Fortecę na świętej górze
^i bramy Syjonu
umiłował Pan ponad wszystkie
siedziby Jakuba.
'Zaszczytem jest mówić o tobie:
„Miasto Boże"
Rahab i Babilon zaliczam
do swoich wiernych.
Tu się rodziła Filistea,
Tyr i Etiopia.
®0 Syjonie się mówi: wszyscy
w nim się urodzili.
Najwyższy jest jego umocnieniem.
®Napisze się w księdze narodów:
„Tutaj są urodzeni".
^Zaśpiewają w czasie pląsów:
„W tobie wszystkie moje źródła".
Komentarz
Hymn ku czci Jahwe (por. Ps 46; 48; 76; 84; 122). Nie wiadomo z jakiej okazji
ten psalm śpiewano. W. 4—6 wskazuje ma początek prozelityzmu i dlatego
odnosi się ten psalm szczególnie do Izraela w diasporze. Wskazywałoby to na
jego powstanie w w. IV przed Chr. Podział psalmu jest następujący: 1—3.
4—5b. 5c—7.
.290
1—3. Bóg założył Jeruzalem na kilku górach i kocha Syjon bardziej aniżeli inne miasta czy wioski Ziemi Świętej. „Bramy Syjonu" (w, 2a) — „pars
pro toto" — oznacza całe miasto lub całą świątynię w Jerozolimie, położoną
na Syjonie. Jeruzalem jako miasto Boże (por. Ps 48,2 n) było związane z Dawidem, Salomonem, nauczaniem Izajasza i innych proroków Izraela. Tam
mieszkał Zorobabel i nadzieja ludu Bożego. To, co mówi się tutaj o rzeczach
chwalebnych, powtarzał już Iz 2,2—4 = Mi 4,1—4. Zgodnie z tą tradycją kultową autor psalmu powiada, że Syjon stanie się stolicą wszystkich narodów
świata.
4—5b. Obecnie przemawia Bóg: ludzie z Egiptu, Babilonii, że wschodu i zachodu, bliscy i dalecy z Etiopii noszą świadectwo urodzenia w Jerozolimie. Odnosi się to do wszystkich, którzy czczą prawdziwego Boga i do Niego się nawracają. Echem tego będzie powiedzenie Za 2,15: „Wówczas licssne ludy przyznają się do Pana i staną się ludem Jego, i zamieszkają pośród ciebie". Podobnie mówił już Iz 19,23 nn o Egipcie i Asyrii. W w. 5 mówi to, o czym już
wspominali inni, mianowicie że Syjon stanie się duchową matką wszystkich
dzieci Bożych.
5c—7. Najwyższy jest umocnieniem wszystkich, którzy się zaliczają do Jego
dzieci (por. Ps 56,8; 69,29; 139,16; Iz 4,3; Dn 12,1; Ml 3,16). Jest to nauka bardzo
bliska Nowemu Testamentowi. Prawdziwymi czcicielami Boga na Syjonie są
chrześcijanie wg Hbr 12,22—24; „Wy przystąpiliście do góry Syjon, do miasta
Boga żywego, do Jeruzalem niebieskiego, na uroczyste zebranie pierworodnych
synów Bożych, których imiona są zapisane w niebie..." Dlatego uczniowie
Chrystusa mają być jego świadkami „aż do krańców ziemi" (Dz 1, 8). „Już nie
ma podziału na Greków i Żydów, na obrzezanych i nieobrzezanych, na barbarzyńców i Scytów, na niewolnych i wolnych. Chrystus jest wszystkim i we
wszystkich" (Kol 3,11). Nie ma już podziału w Kościele (Ef 2,12). Poganie byli
kiedyś cudzoziemcami i przychodniami z daleka, ale teraz są współobywatelami świętych i domownikami Boga (Ef 2, 19 n). W świetle tych tekstów Ps 87
jest hymnem ludu Syjonu w Nowym Testamencie, bo w Bogu, źródle eschatologicznego szczęścia, są wszystkie źródła świata (w. 7 b). Dlatego o nowym
Syjonie powiada Ap 22,17: „Niech przyjdzie każdy, kto odczuwa pragnienie;
kto chce, niech czerpie darmo wodę życia". Należy już bowiem duchowo do
eschatologii, mając życie Boże w sobie. Wiara w Chrystusa opromieni każdego, kto dozwoli jej kierować swoim życiem. „W nadziei już bowiem jesteśmy
zbawieni". „Nadzieja zawieść nie może, ponieważ miłość Boża rozlana jest
w sercach naszych przez Ducha Świętego, który został nam dany" (Rz 8,24
i 5,5). Niech te słowa natchnione dodadzą nam otuchy w chwilach trudnych.
„Chrystus: Jeżeli szczerze pragniesz szczęścia, winieneś Mnie uważać za
twój cel najwyższy i ostateczny. Taka intencja oczyści twoje serce skłaniające się często niegodnie ku sobie i stworzeniom.
Szukając w czymkolwiek siebie, upadasz tylko i ustajesz. Wszystko więc
zwracaj do Mnie, gdyż Ja jestem dawcą wszystkiego.
Każde dobro wypływa z Dobra Najwyższego; do Mnie zatem, jako do swego
źródła, należy je odnosić" (Naśl. Chr., III, 9,1).
.291
r
PSALM 88 (87)
SCHODZĘ DO GROBU
^Pieśń, Psalm, synów
według „Niemoc", do
Kor acha, (śpiewany) przez kierownika chóru,
śpiewania, rozważanie, Hemana Ezrachity.
-Panie, Boże, moje zbawienie,
dniem i nocą żalę się Tobie.
®Niech dojdzie do Ciebie błaganie,
nakłoń ucha do mojej prośby.
^Bowiem duszę mam sytą nieszczęść
i życie jest bliskie Podziemia.
^Wkrótce zapewne pójdę do otchłani,
jestem człowiekiem bez siły.
"Znajdę schronienie wśród umarłych,
pomiędzy poległymi na wojnie,
którzy teraz spoczywają w grobach.
Już się o nich nawet nie wspomina,
wyłączeni są spod Twojej opieki.
^Spychasz mnie w głębię Otchłani,
w przepaść, gdzie panuje ciemność.
'Przygniata mnie Twoje wzburzenie,
zwalasz na mnie nawałnicę.
®Odsunąłeś ode mnie przyjaciół,
uczyniłeś mnie dla nich odrazą.
Jestem w ścisłym zamknięciu, nie wyjdę,
^"moje oczy już z bólu osłabły.
y
Wzywam Cię, Panie, dzień cały,
wyciągam do Ciebie ręce.
"Umarłym czynić chcesz cuda?
Podniosą się cienie, by Cię wielbić?
^^Głosi się w grobach, żeś miłosierny?
albo w Otchłani — żeś łaskawy?
"Znają w ciemnościach Twe cuda,
a łaskawość — w świecie zapomnienia?
"Panie, wołam do Ciebie,
z rana zanoszę prośby.
*®Czemu, Panie, mną gardzisz?
Czemu odwracasz oblicze?
"W nędzy umieram od dziecka,
tak bardzo gniew Twój mi ciąży.
.292
"W zapalczywości na mnie powstałeś,
ntózczą mnie Twoje groźby.
"Oblały mnie w krąg jak woda,
otoczyły ranie zwartym kołem.
"Odsunąłeś ode mnie przyjaciół,
ciemność mi najbliższym towarzyszem.
Komentarz
Jest to najbardziej pesymistyczny psalm w całym Psałterzu. Autor widzi
się już w Podziemiu, dokąd zapewne niezadługo pójdzie. Czas powstania utworu jest niepewny. Psalm można podzielić następująco: 2—3. 4—9. 10—13.
14—19.
2—3. Na wstępie autor zwraca się do Boga, aby mu dopomógł w jego sytuacji, trudnej do uratowania. Dzień i noc wzywa on Boga na pomoc i zawsze
bez skutku. Lament wskazuje na człowieka zdesperowanego, pełnego goryczy
i cierpiącego. Dla niego już nie ma nadziei. Jedynym promykiem jest „moje
zbawienie" (w. 2 a), czyli Bóg. Ufa, że Bóg może mu udzielić pomocy, jak to
uczynił i dawniej. Słowa żalu wylewanego „dniem i nocą" przed Bogiem
(w. 2 b) może Go do tego skłonią. Wstęp jest bardzo smutny, następna część
jest jeszcze smutniejsza.
4—9, Człowiek podlega dwom siłom: życiu i śmierci, przy czym ta druga
jest utożsamiana z Podziemiem. Potęga ta ujawnia się w czasie choroby, kiedy
człowiek dostaje się już pod wpływy śmierci, niszczącej jego żywotność. Jeżeli podstawa bytu człowieka — dusza — „syta jest nieszczęść" (w. 4 a), to tyra
samym „życie" (= żywotność) zbliża się do podziemia, czyli już się kończy.
Pozostaje tylko byt, istnienie, bez jakiejkolwiek siły. Dlatego do Podziemia
schodzi „ja", odpowiednik osoby zbyt słabej, aby działać na świecie. Wypowiada to autor w w. 5 b: „Jestem człowiekiem bez siły", nie mogę już przejawiać żadnej działalności, muszę zejść do głębi ziemi, skąd wyszedłem. Dlatego pełnia życia jest w sferach niebieskich — u „Boga Żywego", a pełnia
słabości w sferach podziemnych, gdzie nie ma już dynamiki działania. Psalmista porównuje swoje życie w Podziemiu z zabitymi na wojnie. Postawiono
im grobowce, ale poza tym nikt już o nich nie wspomina. Po jakimś czasie
wszyscy o nich zapominają. Autorowi zdaje się, że i Bóg się do nich przyłączył, jeżeli zmusił człowieka do przebywania w Podziemiu, zwanym „Otchłanią", „przepaścią" (w. 7 b), „miejscem ciemnym" (w. 7 b). W. 8 zarzuca Bogu
„wzburzenie", które autora przygniata jak ogromna „nawałnica". Już obecnie
czuje się opuszczony w chorobie. Wszyscy uciekają od niego, jak od trędowatego. Nic więc dziwnego, że osłabł z boleści (w. 10 a). Podobnie żalił się Hiob
(Jb 19,13 nn; 30,9 nn), a także Jeremiasz (Jr 11,8 nn; 12; 6) i inni psalmiści,
którzy cierpieli podobne opuszczenie (Ps 31,12; 38,12).
10—13. Obecnie autor wysuwa motywy, które mają skłonić Boga do udzielenia pomocy. Bóg pozwolił psalmiście bronić się, a więc pozostawił mu promyk nadziei. „Wyciągnięte ręce dzień cały" (w. lOc) mają skłonić Boga do
zmiany decyzji. Umarli nie potrzebują już cudów Bożych, bo te są dokonywane dla żyjących. Podziemie jest miejscem zapomnienia (w. 3b). Choćby nawet powstały wszystkie cienie, aby wielbić Boga, czy wielka będzie chwała
Boża z takiej modlitwy? Przecież takie cienie nie mają siły (por. Iz 14). Jeśli
.293
t-i
^
j:
.
''
nawet powie się im, że Bóg jest łaskawy, niczego to nie zmieni. Po co mówić
0 Bożej „łaskawości" w miejscu zapomnienia? W czasach późniejszych, gdy
czytano te słowa, wiedziano, że jest to miejsce czasowego pobytu dla sprawiedliwych. Tym sposobem Podziemie przeszło do naszej liturgii jako czyściec,
a modlitwa psalmisty jest prośbą umarłych skierowaną do Boga o wybawienie z tego „zapomnienia". Ale także i do nas odnoszą się te słowa. Mają nam
one przypominać o umarłych i o konieczności unikania grzechu.
14—19. Czemu Bóg tak odrzuca psalmistę? W chwili nieszczęścia zapomina
się o chwilach przyjemnych, miłych; pamięta się tylko złe chwile, pełne boleści i cierpienia. Dlatego autorowi zdaje się, że już od dziecka zbliżał się do
obecnego stanu odrzucenia. Otaczają go fale potopu i straszna nawałnica
(w. 8. 18). Jest to obraz czyśćcowego staaiu duszy wzdychającej do Boga. Psalmista długo jeszcze będzie czekał, zanim uwolni się od wszelkiego przywiązania ziemskiego i bez reszty przylgnie do Boga. Kto tego nie dokonał za życia,
musi to uczynić w Otchłani, nic bowiem nieczystego nie dojdzie do Boga.
Opuszczenie jest pierwszym aktem zwrócenia się do Boga, a tym samym do
umiłowania Go ponad wszystko. Zewnętrzne warunki muszą człowiekowi przypomnieć, jak nikły jest świat ze wszystkimi swoimi mirażami szczęścia. Bardzo znamienne są słowa Chrystusa, wypowiedziane do uczniów idących do
Emaus: „Czy nie tak właśnie miał cierpieć Mesjasz, żeby potem wejść do swej
chwały?" (Łk 24,26). I On — dla naszego przykładu — musiał przejść przez
zupełną, najciemniejszą noc duchową.
Cały ten psalm posiada swoje stałe odbicie w życiu ludzi złożonych niemocą. Trudno zrozumieć człowiekowi zdrowemu psychikę chorego. Kto chce
mimo wszystko wczuć się w jego uczucia, jego cierpienie, jego duchowe przebywanie na cmentarzu pomiędzy umarłymi, ten powinien przeczytać ww. 2—9
1 dobrze je przemyśleć. Światem chorych często jest już czyściec, świat umarłych. Cierpienie jest dla nich stanem jakby opuszczenia przez Boga i zapomnienia przez ludzi. Oczekują od nas słów płynących z ducha wiary i łaski.
Instynkt samozachowawczy jest w człowieku głęboko zakorzeniony. Nawet
gdy krok już niepewny, a włosy zupełnie siwe, wciąż jeszcze jesteśmy do
życia przywiązani. Człowiek chory także z trudem idzie naprzeciw śmierci.
On także może Bogu powiedzieć: „Co umarłym po twoich cudach?" (w. lla).
Przecież oni nie mają oczu, aby je zobaczyć i Ciebie za nie uwielbiać. Czyż
wielu tak nie myśli? Przejdźmy się po szpitalach i mieszkaniach ludzi obłożnie chorych. Śmierć już im zagląda do oczu, a wciąż jeszcze proszą Wszechmocnego o przedłużenie życia. Trudno im powiedzieć za Chrystusem do Ojca:
„Niech się dzieje wola Twoja" (Mt 26,42).
Tym ludziom powinniśmy służyć słowami prawdziwej, choć trudnej pociechy. Wszyscy śmiertelni muszą nieść krzyż swój na tym łez padole. Każdy
z nas tylko w krótkich momentach czuje się szczęśliwy. Każdy inaczej naśladuje Chrystusa w cierpieniu, które nikogo nie minie. Musimy być wdzięczni psalmiście za słowa uchylające nam rąbka tajemnicy serca ludzkiego. Chcąc
znaleźć pociechę, trzeba przywodzić na pamięć obraz cierpiącego Mistrza,
który także „w nędzy zamierał od dziecka" (w. 16a), tak Mu ciążył świat
i wrogie nastawienie jego mieszkańców. Przypomnieniem tych faktów możemy ulżyć tym, którzy cierpią, i pomóc im w zrozumieniu Chrystusowego zalecenia: „Jeśli ktoś chce iść za Mną, niech zaprze się samego siebie, niech weźmie krzyż swój na ramiona i niech Mnie naśladuje" (Mt 16,24).
„Chrystus: szukaj prawdziwego pokoju nie na ziemi, lecz w niebie, nie
wśród ludzi ani innych stworzeń, ale w samym Bogu.
Dla miłości Boga powinieneś cierpliwie znosić trud i ból, pokusy, prześla.294
dowania, udręki, niepokoje, braki, słabości, krzywdy, obmowy, strofowania,
upokorzenia, zawstydzenia, karania i wzgardę.
Wszystko to wzmaga cnotę, ćwiczy Żołnierza Chrystusowego, splata niebieską koronę.
Za krótki trud dam wieczną zapłatę, za przemijające upokorzenie udzielę
chwały bez końca" [Naśl. Chr., III, 35,2).
PSALM 89 (88)
WYNIESIENIE I KLĘSKA
^Rozważanie,
Etana
Ezrachity.
^Na wieki opiewał będę
miłość Twoją, Panie.
Wszystkim pokoleniom przekażę
Twoją wierność.
'Usta me głoszą, że miłość
utwierdzona na wieki,
że Twoja wierność jest trwalsza
aniżeli niebiosa.
^„Zawarłem przymierze
ze swoim wybranym,
przysiągłem Dawidowi
swojemu słudze:
®Twoje potomstwo
jest wiecznie trwałe,
dom Ci zbuduję
na wieki wieków".
"Niebiosa wielbią
Twoje cuda, Panie,
a wierność Twoją —
zgromadzenie aniołów.
'Któż bowiem na obłokach
podobny do Ciebie?
Któż w gronie niebian
dorówna Bogu?
®Bogu cześć oddaje
grono niebian,
hołd winny Mu składa
Jego orszak.
'Panie, Boże Zastępów,
któż Ci dorówna?
.295
Panie wszechmocny, wierność
otacza Ciebie.
'®Ty sam poskramiasz
dumę oceanu
i Ty uśmierzasz
wzburzone bałwany.
^'Ty podeptałeś
przebiegłego Rahaba,
mocą swej ręki
pokonałeś wrogów.
'^Twoje jest niebo
i Twoją ziemia.
Ty świat ugruntowałeś
z jego obfitością.
^'Ty stworzyłeś
Safon i Amanus,
a Tabor i Hermon
radują Twe imię.
"Masz rękę mocną,
ogromną potęgę.
Dłoń twoja silna,
prawica wyniosła.
^®Rzetelność i prawość
podstawą tronu,
miłość i wierność
wyprzedzają Ciebie.
^"Błogosławiony lud, co uznaje
potrzebę uwielbienia,
bowiem chodzi z ufnością
w blasku Twego oblicza.
"Raduje go imię Twoje
na każdy dzień.
Bezpieczny się czuje
dzięki Twej łaskawości.
^®Jesteś jego wypróbowaną
ozdobą i potęgą,
a Twa łaskawość daje nam kroczyć
z podniesionym czołem.
^'Zaprawdę, Jahwe
jest naszą potęgą,
.296
T
Święty Izraela
Królem naszym.
^»Powiedziałeś w widzeniu,
umiłowanym swym mówiąc:
„Wyniosłem cliłopca nad wojownika,
wywyższyłem młodzieńca spośród ludu.
^^Znalazłem Dawida, sługę swego,
namaściłem go świętym olejkiem.
22Wspomaga go stale ma prawica,
a ręka moja go umacnia.
" N i e zwiedzie go nieprzyjaciel,
syn nieprawości nie zmoże.
"Zetrę wrogów ze względu na niego,
zgniotę tycli, co go nienawidzą.
^Z nim moja wierność i miłość,
imieniem moim podniesie czoło.
2'Położę jego rękę na morzu,
a prawicę na głębinacli.
2'Powie Mi: «Tyś moim Ojcem,
Bogiem, opoką, pomocą.»
®®Ustanowię go pierworodnym,
najwyższym z królów ziem^ich.
^"Zacliowam dla niego wieczną miłość,
wierne będzie z nim moje przymierze.
'"Umieszczę na tronie jego potomstwo,
stolicę jego utwierdzę jak niebo.
'^Gdy synowie jego porzucą me prawo,
nie zeclicą cliodzić według mych przepisów;
'2gdy pogardzą moimi przykazaniami,
nakazów moich nie będą strzegli —
"wówczas rózgą ukarzę ich za nieprawość
i chłostą — za ich przewinę,
"lecz mojej miłości od nich nie odejmę,
nie sprzeniewierzę się mojej wierności.
'®Nie zbezczeszczę swojego przymierza,
nie zmienię słowa ust moich.
" R a z poprzysiągłem na swoją świętość
i Dawida zwieść nie mogę.
"Potomstwo jego jest wieczne,
a tron przede Mną jak słońce.
.297
'®jak wiecznie trwały jest księżyc,
pewny świadek na niebie."
jednak w gniewie wzgardziłeś,
odrzuciłeś swego pomazańca.
*°Zerwałeś przymierze ze swoim sługą,
strąciłeś na ziemię jego diadem.
^iRozwałiłeś mu wszystkie warownie,
zrujnowałeś jego twierdze obronne.
*®Może go grabić każdy przecłiodzień,
jest w pogardzie u sąsiadów.
^^Podniosłeś prawicę jego wrogów,
ucieszyłeś wszystkicłi przeciwników.
^^Stępiłeś ostrze jego miecza,
nie wsparłeś go w bitwie.
*®Odarłeś go ze wspaniałości,
jego tron wywróciłeś na ziemię.
^"Skróciłeś dni jego młodości,
zesłałeś mu lata posucliy.
'l
I
długo będzie to trwało, Panie?
Czy odwróciłeś się na zawsze?
Czy gniew Twój płonie niby ogień?
*®Wiem, jakie jest nasze życie,
jak znikomymi uczyniłeś ludzi.
*'Któż z ludzi będzie żył wiecznie?
Bez oglądania śmierci?
Kto zdoła wyrwać swoje życie
z prrzemocy Podziemia?
'^"Gdzie Twoja miłość, Władco?
Na swą wierność przysiągłeś ją Dawidowi.
"Wspomnij, Władco, na nędze swego sługi,
noszę w sercu wszystkie strzały ludów.
"Rażą mnie nimi wrogowie Twoi, Panie,
hamują kroki Twojego pomazańca.
^^Błogosławiony Pan na wieki.
Amen. Amen.
Komentarz
Poemat ten złożony z trzech części: hymnu, opisu historycznego i lamentacji połączonej z prośbą. Ponieważ część ostatnia zazwyczaj nadaje ton całości poematu, możemy ten psalm sklasyfikować jako lamentację na temat
upadku tronu Dawida i prośbę o jego odnowienie.
.298
T
Niektórzy krytycy widzą w tym psalmie niezależne od siebie części, złożone
później w jedną całość. Argument ten nie uwzględnia stylu, od dawna dość
powszechnego na Bliskim Wschodzie, gdzie lamentacja czy prośba zaczynała
się od hymnu na cześć Boga. Potwierdza to używanie tych samych stów w różnych częściach poematu. Całość powstała w epoce niewoli. Niektórzy wyróżniają w psalmie kilka części: strofa (w. 2—5), antystrofa (6—19), strofa środkowa (w. 20—38), strofa (w. 39—46), antystrofa (w. 47—52). Podział ten, jakiego zresztą dopatrywał się dawniej Condamin w wielu poematach Starego
Testamentu, także i u proroków, został zarzucony na skutek innego spojrzenia
na poezję hebrajską. Można jednak do niego wrócić, jeżeli się tylko przyjmie
inną terminologię. W. 53 byłby wówczas zakończeniem całości poematu.
2—5. Wstęp porusza dwa tematy, które później zostaną rozwinięte: miłość
Boga do ludu i wynikające stąd przymierze z Dawidem. Autor jest pewien,
że nic nie zdoła zachwiać jego ufności w Bogu. Ufność ta opiera się na zapewnieniu, że miłość i wierność Stwórcy trwają na wieki (w. 3). Dlatego i dalsze
przyrzeczenia Boże odnośnie do domu Dawida są wiecznie trwałe (w. 5). Na
tej kanwie buduje poeta dalszą część całego poematu.
Dla chrześcijanina panowanie Chrystusa jest także wieczne (Hbr 1,10 n)
i stąd płynie nasza ufność: „Dlatego też może zbawić wszystkich, którzy kiedykolwiek żyć będą, byleby tylko zechcieli zbliżyć się do Boga przez Niego"
(Hbr 7,24 n).
6—19. W hymnie autor wychwala Boga, który przewyższa wszystkich. On
opanował potęgę chaosu i stworzył wszechświat (w. 9—11; por. Ps 74,12—15;
87,1—4). Symbolem wrogich potęg jest Rahab, potwór, który się częściej ukazuje na kartach Starego Testamentu (Iz 51,9; Jb 9,13). Skazanie na śmierć
oznacza uspokojenie pierwotnego oceanu. Odłączenie morza od lądu przedstawia poezja w obrazach mitycznych Bliskiego Wschodu jako walkę Boga z wrogami. Kanaan ze świętymi górami (w. 13), uznanymi za siedzibę bogów, jest
dziełem Boga. Autorytet Boga (w. 15ab) opiera się na Jego prawości i wiernej
miłości (w. 15cd). Przymioty te budzą zaufanie, bowiem „dłoń Boża jest silna"
(w. 14c). W konkluzji podkreśla autor szczęście ludu, który posiada i zachowuje prawo moralne. Źródłem ufności ludu jest „Święty Izraela" (w. 19c).
W tym tytule wyrażał lud Boży zarówno wszechmoc jak i doskonałość moralną
swojego Stwórcy (ww. 15—19).
Kościół jako kontynuacja ludu Bożego nie przestaje wierzyć w wierną miłość Bożą do ludu przymierza. Wiemy jest Bóg i w stosunku do poszczególnj^h
jednostek: „...nie pozwoli was kusić ponad to, co możecie znieść, lecz zsyłając
pokusę, równocześnie wskaże także sposób jej pokonania, abyście mogli przetrzymać" (1 Kor 10,13).
20—38. Po hymnie psalmista nawiązuje do Dawida, o którym już wspomniał
krótko na początku. Robi to w oparciu o przepowiednię Natana (2 Sm 7,1—17),
podkreślając uroczysty ton, w jakim proroctwo to zostało wypowiedziane. Jest
to kompilacja przepowiedni, może nawet różnych od wyżej wspomnianego
proroctwa. Wszystkie one tworzyć mają tło dla smutnej rzeczywistości, kiedy
królestwo już nie istniało. Treścią omawianego fragmentu jest wywyższenie
młodego chłopca ponad wojownika, jakim był król Saul (w. 20) a także opieka
Boża nad Dawidem, przejawiająca się w jego późniejszym życiu, poczynając
od pobytu na dworze króla poprzez walkę z Goliatem po uzyskanie tronu.
Bóg uczynił syna Iszai swoim adoptowanym synem (w. 27; por. Ps 2,7—9;
18,20—30), dzięki namaszczeniu (w. 21). Dał mu do ręki berło, jakiego przedtem i potem nikt nie dzierżył (w. 25—28). Dawid i jego następcy cieszyli się
szczególną opieką Bożą, zajmując pierwsze miejsce wśród królów świata. Izrael
.299
ii
miał być „pierworodnym" wśród wszystkicli ludów świata (Wj 4,22). Obecnie
w troclię "innym kontekście odnosi się to do Dawida i do inwestytury. Ze
względu na upadek dynastii podkreśla autor trzykrotnie przyrzeczenia odnośnie do wiecznego trwania rodu Dawidowego (w. 4 n. 29 n. 34—38). Nieposłuszeństwo dynastii ściągnie karę Bożą, ale nie zniszczy potomków (por. 2 Sm
7,15). Jest to przyrzeczenie Boże dane pod przysięgą (por. Am 4,2; Ps 89,4),
która u ludów Bliskiego Wschodu uchodziła za nieodwołalną. Bóg jest gwarantem wiecznego trwania tronu Dawida.
39—46. Przeciwieństwem tych wielkich obietnic jest obecna rzeczywistość.
Bóg odrzucił swój lud. Autor nie oskarża Boga, ale się przed Nim wywnętrza,
przerażony stanem rzeczy. Nie może pojąć, że po wielkich obietnicach Bożych
nastąpiła katastrofa. Namaszczonym jest w tym psalmie następca Dawida.
Ale lud i jego król są połączeni wspólnym losem. Nieszczęście jednego wpływa
na losy drugiego.
Los króla ludu jest obrazem Chrystusa wobec Żydów w scenie, kiedy Piłat
powiada: „Oto król wasz", a arcykapłani wołają: „Nie mamy króla, tylko cesarza". Rezultatem było ukrzyżowanie Mistrza a zarazem Króla wszechświata
(J 19,14—16). A kiedy Go odziano w purpurę i wtłoczono Mu koronę z cierni
na głowę, wołano: „Witaj, królu żydowski" (Mk 15,17). Nawet na krzyżu znalazł się szyderczy napis: „Jezus, król żydowski" (J 19,19). Tak Ojciec Niebieski
traktował własnego Syna ze względu na nasze grzechy. Dzięki tej męce Syna
Bożego zostaliśmy oczyszczeni z grzechów. Jeszcze po zmartwychwstaniu uczniowie nie mogli zrozumieć, jak Chrystus mógł umrzeć taką śmiercią, skoro
miał wybawić Izraela (Łk 24,21). A jednak Hbr 2,8 cytuje Ps 2,5—7 mówiący,
że Bóg „wszystko złożył pod Jego stopy". Niezbadane są wyroki Boże. Niezrozumiałe będą i później, choć Bóg prowadzi swój lud do wiecznego zbawienia.
47—52. Autorowi wyrywa się skarga: „Jak długo jeszcze?" (w. 47a). Życie
człowieka jest marne i krótkie, wszyscy muszą zejść z tego świata. Jeżeli to
nie zdoła przekonać Boga, to może odwołanie się do Jego miłości, wierności,
przyrzeczonej Dawidowi pod przysięgą, zdoła tego dokonać? Wrogowie drwią
z ludu, który powinien pozostawać pod szczególną Bożą opieką. Tym krzykiem
boleści kończy autor swój poemat.
Stojący pod krzyżem przyjaciele Jezusa musieli przeżywać podobne udręki
jak psalmista. Wszystko zdawało się sprzysięgać przeciwko Mistrzowi. A jednak Ojciec zarezerwował dla Niego najważniejsze miejsce po swojej prawicy,
przy ozym Hbr 1,13 cytuje tu Ps 110,1, mówiący o Mesjaszu i Jego prerogatywach.
Najważniejsza jest jednak strofa centralna i ww. 20—38, które wymagają
wyjaśnienia. Cały psalm mówi o mesjanizmie dynastycznym. Potomkowie Dawida są jednym wielkim Mesjaszem w Starym Testamencie. Od nich należy
domagać się dobrych czynów, ponieważ Bóg jest z nimi stale. Ten mesjanizm
zawiódł zupełnie. Spełnią się tylko podstawowe prawdy zaznaczone w tym
psalmie: „Ty jesteś moim Ojcem", co zostało zrealizowane w osobie Chrystusa.
On bowiem mógł modlić się w ten sposób, do swojego Ojca (Mt 11, 25—27).
On był „pierworodnym" ze wszelkiego stworzenia, jako „pierworodny wśród
wielu braci" (Rz 8,29). I On też jest Panem i Królem królów (Ap 17,14; 19,16).
Zwyciężył śmierć, choć poniósł ją na drzewie krzyża. Jego też tron, jako potomka Dawida, był utwierdzony na wieki (w. 30. 37). W ten sposób Bóg nie
zerwał przymierza z Dawidem; ukarał jego potomków, ale ich nie zniszczył
na wieki.
Wielka jest rozpiętość uczuć w tym psalmie, ale Izrael ich nie rozumiał. Nic
.300
r
dziwnego, że w swojej mowie w Antiochii Pizydyjskiej św. Paweł cytuje słowa
tego psalmu (Ps 89,21; 1 Sm 13,14), opatrując je komentarzem. „To właśnie
z jego potomstwa zgodnie z obietnicą zesłał Bóg Izraelowi Zbawiciela, Jezusa"
(Dz 13,23). Podobnie na podstawie tradycji uczył ten sam Apostoł narodów
w Rz 1,3.
Jakie miejsce zajmujemy w Jego królestwie? Sw. Paweł uczył, że „ojczyzna
nasza jest w niebie, stamtąd oczekujemy przyjścia Zbawiciela naszego, Jezusa
Chrystusa, który przemieni nasze ciało przemijające w ciało chwalebne. Dokona tego potęgą, jaką może poddać pod swoją władzę wszystko, co istnieje"
(Flp 3,20 n). Lud Boży jest wciąż jeszcze w drodze do ojczyzny, będąc Mesjaszem w sensie osoby społecznej. Możemy przeto prosić Boga słowami Ps 89,51 n,
aby Bóg wspomniał na nędzę swego sługi, „gdyż wrogowie hamują kroki
[Jego] Pomazańca". Ww. 20—38 są rozumiane obecnie w trochę innych wymiarach eschatologicznych, co nadaje całości sens pełny na skutek pełni objawienia.
„Kościół jest Ciałem Chrystusa (Rz 12,5; 1 Kor 6,15; Ef 1,23; Kol 1,24), jest
w Chrystusie niejako sakramentem, czyli znakiem i narzędziem wewnętrznego
zjednoczenia z Bogiem i jedności całego rodzaju ludzkiego (KK! nr 1), którego
źródłem jest On. On Sam, Redemptor" (Enc. „Redemptor Hominis", nr 7).
PSALM 90 (89)
PROŚBA O ZMIŁOWANIE
^Prośba,
Mojżesza,
sługi
Bożego.
Władco, Tyś nam ucieczką
poprzez pokolenia.
^Zanim góry stanęły
nim zrodził się
wszechświat i ziemia —
po wieki wieków
Ty jesteś, Boże,
'Odsyłasz człowieka,
by wrócił do prochu:
„Wróćcie tam — mówisz —
ludzie śmiertelni".
tysiąc lat
w Twoich oczach
jak dzień wczorajszy,
który upłynął,
jak nocne czuwanie.
^Przerywasz im życie,
jak sen przemijają,
z nadejściem poranku.
Podobni do trawy
dopiero wyrosłej.
.301
'Rozwinie się
zupełnie
z nadejściem
uwiędnie
rano
świeża,
wieczoru
i uscłinie.
^Tak samo i nas
niszczy Tv/ój gniew.
Wzburzenie Twoje
napawa trwogą.
®Nasze brudy
stawiłeś przed sobą;
co nam jest tajne,
jasne dla Ciebie.
•Wszystkie dni nasze
przepadają bez śladu
w Twoim zagniewaniu.
Lata nam giną
jakby westchnienie.
"Czas życia naszego
trwa lat siedemdziesiąt;
gdy sprzyjają siły —
lat osiemdziesiąt.
A losem ich —
mozolić się, cierpieć.
Jakże prędko uchodzą,
a my przemijamy.
" K t o sobie uświadamia
moc Twego oburzenia?
Srogość Twoja spotyka
nawet i bogobojnych.
^®Naucz nas przeto
obliczać dni nasze,
byśmy zdolni byli
zdobyć mądrość serca.
"Wróć, Panie, jak dhigo...?
Zlituj się nad sługami.
"Nasyć nas prędko miłością,
niech śpiewamy z radości
przez wszystkie dni nasze.
'®Uraduj nas za dni tamte,
kiedy nas uniżałeś.
.302
T
za wszystkie lata,
gdyśmy zło przeżywali.
^®Pokaż sługom Twe dzieła,
olśnij ich dzieci majestatem.
^'Niech nas ogarnie
Twoja łaskawość,
Boże nasz, Władco.
Pokieruj dziełem
ku szczęściu
pokieruj dziełem
niech będzie
rąk naszych
naszemu,
rąk naszych,
szczęśliwe.
Komentarz
Psalm ten jest rozważaniem na temat krótkości życia ludzkiego i jego biedy,
do czego okazją był kryzys, jaki przeżywał lud Boży. Autor rozważa przeciwieństwo trudności i krótkości życia jednostki i społeczności w porównaniu
z wiecznością Bożą. Ze względu na podobieństwo z Pwt 32; Rdz 2,4; 3,19 niektórzy przypuszczają, że psalm ten jest bardzo stary. Podział jego jest następujący: 1—2. 3—6. 7—9. 10—12. 13—17.
1—2. Autor mówi z głębokim wzruszeniem, że tylko sam Bóg jest i zawsze
był ucieczką ludu. Na podstawie doświadczenia wszystkich pokoleń wiadomo,
że Bóg się nie zmienia, jest zawsze ten sam, od najdawniejszej przeszłości.
To stałe, niezmienne „Ty jesteś" oznacza dla autora zarazem nieograniczoną
potęgę istoty Bożej przekraczającą swą obecnością wśród ludu Bożego wszystkie czasy. Podobnie mówi Hbr 1,10—12 o Chrystusie, według Ps 102: „One
przeminą, lecz Ty pozostaniesz, wszystko zestarzeje się jak odzienie, zwiniesz
je jak szatę... a Ty ciągle będziesz ten sam". Jeżeli ktoś chce się zbawić, musi
się „zbliżyć do Boga przez Niego. On bowiem żyje po to, aby wstawiać się
za nami" (Hbr 7,25).
3—6, Czym jest człowiek w porównaniu z wiecznością Boga? Życie ludzkie
jest krótkie. Ale i tym kieruje ręka Boża (w. 3. 5). Obrazy są bardzo żywe:
uciekający sen nocny czy szybko usychająca trawa, która w krótkim czasie
więdnie pod wpływem upałów. Nawet całe pokolenia narodów przemijają jak
cień, jak „czuwanie nocne" — jedna trzecia część nocy. Cała historia ludzkości
kurczy się w porównaniu z nieskończoną wiecznością Boga. Epoki są podobne
do jednego dnia lub trzeciej części nocy. Czas życia ludzi równa się jednej nocy,
która z nadejściem poranku należy już do przeszłości.
7—9. Czym jest śmierć? Nie jest „przyjacielem", dobrodziejem ludzkości, jest
wyrokiem Bożym wydanym na skutek naszych grzechów. Autor także zalicza
siebie do grzesznych ludzi i dlatego mówi o „naszych brudach" (w. 8 a), o nie
znanych naszej świadomości grzechach zaniedbania. Sporządziliśmy sobie ciasny katalog grzechów, chociaż modlimy się:
bardzo zgrzeszyłem myślą, mową, uczynkiem i zaniedbaniem". Podobnie na temat nieświadomych grzechów
przeciw nakazom moralnym mówi Ps 19,13. Autor wie, że wszyscy ludzie
w jakiś sposób podlegają grzechowi i dlatego umierają. Na temat grzechu
pierworodnego jako pochodzącego od pierwszych rodziców mówi dopiero św.
Paweł (Rz 5,12—19). On wie, że śmierć panowała zawsze:
wskutek przestępstwa jednego człowieka śmierć zapanowała nad całym światem" i „wskutek jednego człowieka spadł wyrok potępienia na wszystkich". Ale wie także
.303
coś, czego nasz autor jeszcze nie mówi:
przez .nieposłuszeństwo jednego człowieka wszyscy ludzie stali się grzesznikami..." Księga Mądrości także zaznacza, że „Bóg śmierci nie uczynił... stworzył bowiem wszystko, by żyło" (Mdr
1,13 n); tylko nie cłiodzi tu o śmierć fizyczną, ale o potępienie, zwane przez
Apokalipsę „drugą śmiercią" (Ap 2,11; 21,8). Objawienie w niniejszym psalmie
nie było jeszcze tak dokładne, chociaż należy je czytać na tle pełnego objawienia Bożego.
10—12. Wiersze te zawierają ostry sąd na temat życia i jego ciężaru, sąd
bardzo pesymistyczny: autor twierdzi, że trud i cierpienia wypełniają człowiekowi jego żywot. Zapominamy o chwilach radości. Widzimy ludzi, którzy szukają w życiu miłości, sławy i szczęścia, a wracają obarczeni grzechami i smutkiem. Autor ma tylko jedną prośbę: obyśmy naszego życia na tej ziemi nie
przeżyli powierzchownie. Oby Bóg udzielił nam swej mądrości, abyśmy zawsze
pamiętali na .nasz koniec. Obyśmy za pomocą łaski Bożej zdołali zdobyć tę mądrość życiową, aby się nie przywiązywać do obecnego życia i jego szczęścia
i nie ryzykować przez nie życia wiecznego. „Kto miłuje swoje życie, straci je,
a kto nienawidzi swego życia na tym świecie, zachowa je na życie przyszłe"
(J 12,25). Kryje się w tym głęboka mądrość dotycząca „zdobycia mądrości serca", a będąca niejako rozwinięciem myśli niniejszego psalmu (w. 12 d).
13—17. Zakończenie psalmu nie idzie jednak tym tropem, który doprowadził Św. Pawła do myśli o łasce i życiu wiecznym w przeciwieństwie do grzechu, prowadzącego do śmierci. Pierwsza część tego zdania aiie była autorowi
jeszcze znana (Rz 6,23). W pokorze i uległości względem Boga prosi on o pomoc dla ludu Bożego. Oby się mogły jakoś wyrównać dni smutku, cierpienia
i radości w życiu ludu (w. 15), w przewidywaniu dalszej pracy, której się
będzie musiał podjąć. Można tu wyczuć prośbę o odpuszczenie grzechów, bez
którego nie może być mowy o prawdziwej radości w życiu. Jeżeli Bóg nas
nasyci swoją miłością, okaże ludowi swoje dzieła, „olśni swoim majestatem",
to radość naprawdę zapanuje wśród dzieci Bożych (w. 14. 16). Tylko Bóg może
pokierować naszym dziełem ku naszemu szczęściu. Bez Niego niczego nie dokonamy. Według 1 J 3,1—3 Bóg rzeczywiście kieruje naszym dziełem na świecie. „Już jesteśmy dziećmi Bożymi, ale jeszcze się nie ujawniło, czym będziemy. Wiemy jednak, że kiedy się On ukaże, będziemy do Niego podobni,
bo ujrzymy Go takim, jakim jest. Każdy, kto pokłada w Nim taką nadzieję,
staje się świętym, podobnie jak On jest święty". Czyli Bóg rzeczywiście kieruje naszymi czynami ku naszemu szczęściu, a jest to szczęście pełne, w łączności z Bogiem Ojcem i Jego Synem na wieki.
„Chrystus: Jam Prawdą; Ja cię nauczę, co jest dobre i miłe w moich oczach.
Patrz na swe grzechy z obrzydzeniem i żalem; nie sądź nigdy, żeś czego wart
dla swoich dobrych uczynków.
W istocie jesteś tylko grzesznikiem i wiele namiętności porusza cię i wikła.
Sam przez się dążysz do nicości, prędko upadasz, łatwo bywasz pokonany, byle
co trwoży cię i rozprasza" (Naśl. Chr., III, 4,3).
PSALM 91 (90)
OPIEKA
Ueśli kto mieszka
pod osłoną Najwyższego,
komu danym jest przebywać
w cieniu Wszechmocnego,
.304
BOŻA
Hen może powiedzieć:
„Panie, ma ucieczko,
Boże, moja twierdzo,
zaufałem Tobie".
*On cię wybawi
od sideł łowcy,
od zgubnej zarazy.
^Osłoni cię piórami,
kiedy się sclironisz
pod Jego skrzydła.
Jego wierność
to puklerz i tarcza.
®Nie musisz się lękać
zgrai psów nocą,
ani strzały lecącej
w dzień biały,
'czy szerzącej się zarazy
w ciemności nocnej
lub wyniszczającej ludzi
w samo południe.
'Padnie tysiąc
po twojej lewicy,
dziesięć tysięcy
po twojej prawicy —
a do ciebie nie dotrze.
®Na własne oczy
ujrzysz z radością
odpłatę, jakiej
doświadczą niezbożni.
'Jeżeli Pana
(nazwiesz) ucieczką,
Najwyższego uczynisz
schronieniem swoim;
"nie zdoła ciebie
dosięgnąć nieszczęście,
i plaga nie dotrze
do twojego namiotu.
"Aniołom swoim
rozkazał o tobie,
aby cię strzegli
na każdej drodze.
.305
1
'-Na rękach swoich
będą cię nosili,
byś nie uraził
nogi o kamień.
" P o szakalach i żmijach
przejdziesz bezpiecznie,
i będziesz deptał
po lwie i wężu.
" J a go uwolnię,
bo do Mnie przylgnął;
postawię — wysoko,
bo ukochał me imię.
'®Kiedy Mnie wezwie,
zaraz odpowiem,
będę z nim w nieszczęściu,
aby go uwolnić —
ofiarą Mnie uczci.
'"Obdarzę go do syta
długim życiem,
jemu ukażę
moją pomoc.
Komentarz
Psalm pouczający, tematycznie zbliżony do Jb 5,17—27; Prz 3,13—26. Po
kilku zdaniach ogólnych (1—2) następuje szereg zdań pouczających (w drugiej
osobie — (3—13), na końcu przemawia sam Jahwe (14—16). Jb 38 nn i Prz 1,22 n;
8,4 nn także znają mowy Boga w pierwszej osobie. Psalm mógł być odmawiany przez kapłana nad wiernym lub prywatnie przez samego wiernego.
Treść psalmu przypomina pouczenia mędrców. Pochodzi z epoki przed niewolą. Podział jest następujący: 1—2. 3—13. 14—16.
1—2. Jest to wyznanie wiary. Na podkreślenie zasługuje trzykrotne powtórzenie zaimka „mój" w odniesieniu do Boga, z synonimicznymi określeniami
Boga jako „twierdzy" i „ucieczki", oraz czasownika: „zaufałem". Psalmista
niczego więc nie przypisuje sobie, wszystko ma od Boga, któremu bezgranicznie zaufał. Opieka Boga zastępuje wszystko, co dla wojownika może być ucieczką i obroną. „Mieszkać pod czyjąś osłoną" (w. lab) znaczy być jego gościem,
za którego odpowiada się wobec społeczności. Należy go chronić przed napadami obcych.
3—13. Niebezpieczeństwa grożące komuś opisuje autor w krótkich, żywych
obrazach. „Sidła łowcy" (w. 3 b) to przenośnie na nastawanie na czyjeś życie (Ps 124,7; 141,9; 1 Tm 2,26). Skrzydła ptaka są ochroną dla piskląt. Chrystus także chciał ochronić Jerozolimę, jak ptak chroni swoje pisklęta, ale ona
nie chciała i dlatego spotka ją nieszczęście (por. Mt 23,37; Łk 12,24). Trudno
ustalić, co oznaczają przenośnie w w. 5—6, w każdym razie są to albo nieszczęścia losowe, albo knowania ludzi. Autor nie był tak naiwny, aby wierzyć,
306
że nie spotka go w życiu żaden krzyż. Wiedział jednak, że Bóg jest potężny
i wypełnia to, co postanowił. Po opisanycti niebezpieczeństwacti jest jeszcze
mowa o „płagacti" (w. lOc), „żmijach", „szakalach" (w. 13a), nawet o „lwach"
i „wężach" (w. 13d). Może je nasłać zły duch, przeciw któremu posyła Bóg
swoich aniołów. W. 11—12 są cytowane w kuszeniu Chrystusa (Mt 4,6; Łk
4,10 n). Chrystus także zapewnia uczniów, że „brać będą do rąk węże, a gdyby
nawet jakąś truciznę pili, nie zaszkodzi im" (Mk 16,18). Wiemy, że spotkało
to św. Pawła na Malcie ku zdziwieniu wszystkich (Dz 28,3 n). Chrystus mówił
o tym, że każdy ma swojego anioła, który go strzeże od nieszczęść (Mt 18,10).
Szatan nic nam nie zrobi, jeśli sami się na jego napaści nie narazimy (1 P 5,9;
Ap 20,9 n). „Na swoich rękach" nas Bóg poniesie (w. 12ab), co w języku poetyckiej przesadni oznacza troskliwą opiekę. Potwierdza to Nowy Testament:
„Bóg pokoju zetrze szatana pod waszymi stopami" (Rz 16,20).
14—16. Bóg zapewnia swoim dzieciom wszelkiego rodzaju pomoc w życiu.
Trzeba tylko, żeby człowiek „przylgnął do Niego", „ukochał Jego imię", czyli
pozostał Mu wierny. Łączy się to ściśle z „wzywaniem" Boga, zanoszeniem
prośby do Niego w niebezpieczeństwie, co jednocześnie stanowi zaporę dla
ludzkiej pychy. Trudno się nieraz zdobyć na prośbę w chwili zagrożenia. Ale
Bóg gotów jest uczynić więcej, aniżeli chcemy. Udzieli nam radości zbawienia
wiecznego (Flp 1,6).
„Ten, kto kocha roztropnie, nie tyle patrzy na dar, ile na miłość dawcy.
Więcej zważa na jego serce niż na wartość daru; ponad wszelkie dary przekłada umiłowanego.
Kto kocha w sposób szlachetny, nie znajduje pełnego szczęścia w otrzymywanych darach, lecz ponad wszelki dar we Mnie samym.
Nie myśl, że już wszystko stracone, jeśli kiedy nie czujesz miłości do Mnie
albo do moich świętych" (Naśl. Chr., III, 6,4).
PSALM 92 (91)
MIŁOSIERDZIE
^Psalm, pieśń, na
BOŻE
dzień szabatu.
^Jakże jest dobrze,
wysławiać Cię, Panie,
opiewać hymnem
Twe imię. Najwyższy,
^opowiadać rano
o Twojej dobroci
i w nocnym czuwaniu
o Twojej wierności,
^grać przy tym na lutni
o dziesięciu strunach,
i śpiewać pieśni
do wtóru liry.
"Wszak Ty mnie. Panie,
działaniem rozradowałeś,
.307
dlatego sławię
czyny rąk Twoich.
®Jakże są wielkie
Twoje dzieła, Panie;
jak bardzo głębokie
Twoje zamiary.
'Nikczemny wyrodek
nie zdoła ich pojąć,
miernota moralna
nie dotrze do gruntu.
®Choćby nikczemnicy
urośli jak trawa,
a postępujący niegodziwie
pięknie się rozkrzewili
to przecież ulegną
wiecznej zagładzie,
®a Ty, Najwyższy,
Tyś Panem na wieki.
*®Oto bowiem, o Panie,
Twoi wrogowie,
oto bowiem wyginęli
Twoi wrogowie,
zostali zdruzgotani
wszyscy złoczyńcy.
"A mnie udzieliłeś
siły bawołu.
Tyś mnie namaścił
wonnym olejkiem.
'l
{
'.
"I oczy moje
patrzą na zawistnych,
a moje ucho
słyszy o przeciwnikach,
o wszystkich, którzy
źle postępują.
j
,
1
'
,
j
"Sprawiedliwi rozwiną się
jak palma,
rozrosną się niby
cedr na Libanie.
!
"Zasadzeni są przecież
w domu Pana,
308
1
rosną na dziedzińcach
naszego Boga.
'••Żywotni będą
jeszcze w starości,
i pełni soków,
ciągle owocni,
" b y głosić wszystkim,
że Pan jest doskonały,
że nie ma uchybień
w mojej opoce.
Komentarz
Psalm dziękczynny z akcentami mądrościowymi. Autor wiele kiedyś wycierpiał od wrogów. Ułożył pieśń dziękczynną, śpiewaną wobec zgromadzenia
wiernych, którzy wraz z nim dziękują Bogu. Niektórzy badacze uważają, że
pochodzi z okresu po niewoli, ale nauka o odpłacie ziemskiej jest dawna. Inni
widzą tutaj nawet króla jako osobę składającą podziękowanie Bogu, co tym
bardziej jeszcze potwierdza czas pochodzenia psalmu. Podział jego jest następujący: 2—4. 5—7. 8—10. 11—16.
2—4. „Dobrze" (w. 2a), czyli „przyjemnie", „radośnie" jest uwielbiać Boga.
Hymn najbardziej nadaje się do tego celu. Sławimy w nim wszechmoc i wielkość Boga (por. Ps 134). W. 3 w sposób poetycki wypowiada myśl, że stale, we
dnie i w nocy, można Boga uwielbiać za Jego dzieła dokonane na świecie. Chrześcijanie uwielbiają Boga za łaskę wiary, za powołanie nas do świętości, za
przeznaczenie nas na „dzieci", „a wszystko w celu ukazania blasku swego majestatu" (Ef 1,4—6).
_ _
5—17. Dzieła Boże w Starym Testamencie były tylko typem tych czynów
i darów Bożych względem nas wszystkich, powołanych do świętości i łaski.
Nie widzieć dzieł Bożych na świecie może tylko „wyrodek" i „miernota moralna", określenie częste w terminologii mędrców, choć podobnie ocenia takich ludzi także Jeremiasz (Jr 4,22; 10,21). Zło zesłane przez Jahwe za nieposłuszeństwo opisało już Pwt 28,20. 24. 45. Myśmy także byli podobni do innych grzeszników, zasługujących na gniew Boży, bo żyliśmy „według doczesnych wymagań tego świata", poddając się „temu duchowi, który działa poprzez ludzi buntujących się przeciw Bogu" (Ef 2,1—3). Gdyby nie Boża litość,
bylibyśmy do nich podobni.
8—10. Miarą mądrości jest Bóg, nie człowiek. Można się o tym przekonać
patrząc na los ludzi niegodziwych. Wprawdzie niekiedy może się wydawać, że
źli są szczęśliwi, ale człowiek wierzący zna koniec, jaki oni sobie gotują
(por. Ps 37,35 n; 49,19.21). Nic na świecie nie wymknie się wszechmocy Boga,
Króla wszechświata (por. Ps 11,4; 14,2). W specjalnym wierszu kananejskim
wypowiada autor myśl ogólną o tym, że wszyscy przeciwnicy Boga zginą na
zawsze. Kto może być Jego wrogiem? Według autora są nimi „złoczyńcy" —
przestępcy moralni. Można powiedzieć za św. Pawłem, że „ani to, co na górze,
ani to, co w głębinie, ani jakiekolwiek stworzenie nie będzie mogło oddzielić
nas od Bożej miłości..." (Rz 8,38 n).
11—16. W obliczu wrogów zniszczonych przez Boga sprawiedliwy zostaje
wyniesiony ponad innych. Bóg okazuje swoje upodobanie przez to, że go na.309
I
'
I
j
j
maszcza olejkiem jakby ofiarę i pozwala mu z dumą spoglądać na tych, którzy wydawali się zwycięzcami, a obecnie leżą w pyle i popiele (w. 12). Ufność
i wiara w Boga zostaje nagrodzona triumfem (Ps 37,34; 54,9; 112,8). Nie należy
dopatrywać się tutaj jakiegoś sadyzmu, jest to bowiem tylko radość z ukazania
się potęgi Boga, który dokonał sądu nad sprawiedliwym i nad nieprawym. Radość wrogów okazała się zawodna. Zbawienie Boże wlało w serce prawego nowe
soki żywotne. Obraz palmy i cedru posiada (w. 8) głębsze znaczenie: przeżycie bliskości Boga w świątyni daje świętym nową duchową siłę. Należy
wrócić do w. 3, gdzie jest mowa o „wierności" Boga, oraz do w. 8, który maluje
obraz powodzenia złych.
Na pierwszym planie obrazu w. 14 są sprawiedliwi, ,.zasadzeni" w świątyni i czerpiący stamtąd żywotne soki (por. Ps 23,6; 27,4; 84,11) na długie lata.
Palma w kwieciu, cedr zawsze zielony są obrazem wiernych. Palma na pustyni swoją koroną zieloną daje nadzieję cienia podróżnym; cedr raduje oczy
swoją zielenią, wydziela świeżą woń i cieszy człowieka, który zna jego wartość. Zło nie może panować w świecie stale. Tylko sprawiedliwość ma zapewniony wieczny byt. Dzięki Chrystusowi i Jego łasce dobro Boże zatriumfuje
nad złem, tyranizującym człowieka (Rz 5—8).
„Jeżeli kto, raz i drugi napomniany, nie poprawia się, nie spieraj się z nim,
lecz wszystko powierz Bogu, aby spełniła się Jego wola, a chwała Jego wzrastała we wszystkich Jego sługach; Tao Bóg umie rzeczy złe w dobro przemienić.
Staraj się być cierpliwym w znoszeniu cudzych wad i ułomności, bo i ty
masz ich wiele, a drudzy muszą je znosić" {Naśl. Chr., I, 16,2).
PSALM 93 (92)
PAN KRÓLEM
ŚWIATA
' K r ó l e m jest Pan,
w majestat się przyodział.
Przyodział się Pan,
uzbroił w potęgę.
On umocnił świat,
że się nie cłiwieje.
®Twój tron stoi od dawna.
T y ś bowiem odwieczny.
'Panie, ocean podnosi,
ocean podnosi szum,
ocean podnosi łiuk.
*Od szumu bezmiaru topieli,
od siły morskicłi odmętów
mocniejszy Pan na wysokościach.
' T w ó j tron niewzruszony od wieków,
słusznie T w ó j dom jest święty.
Panie, po wszystkie dni.
310
(
L
T
Komentarz
Krótki hymn na cześć majestatu Jahwe; jeden z psalmów ku czci Jahwe
jako Króla świata. Autor wysławia opanowanie pierwotnego chaosu i władzę
Bożą nad światem. Duże podobieństwo do Ps 29. Pan umacnia fizyczne i duchowe podstawy świata. Współcześnie uznaje się ten psalm za pochodzący
z epoki przed niewolą. Podział jest następujący: lab. Ic.—2. 3—4. 5.
lab. „Pan jest Królem" odnosi się do odwiecznego panowania Bożego nad
światem. Bóg jest przedstawiony na podobieństwo króla ziemskiego, odzianego w królewski strój, uwydatniający potęgę i majestat. W ten sposób opisuje psalmista wielkość Boga. Nie odważa się opisać Bożej postaci, ogranicza
się jedynie do opisu stroju, czyli czegoś zewnętrznego (por. Iz 6). Pan jest
Władcą nie tylko przeszłości, ale także i przyszłości Izraela oraz całego świata.
Ic—2. Królestwo Pana zostało umocnione aktem stwórczym, dlatego „tron"
Boży przetrwa wszystkie wieki, podobnie jak władający na nim Pan. Władztwo Boże ujawnia się poprzez stałą kontrolę nad światem. Lud może czcić
królowanie Boga. Jego przedwieczność jest gwarancją trwałości i w tym leży
źródło zaufania ludu do Stwórcy.
3—i. Znajdujemy tu obraz znany na całym Bliskim Wschodzie, przedstawiający stworzenie świata w formie opanowania sił pierwotnego chaosu (por.
Ps 8; 74, 12—17; 89,9 n). Obraz przedstawia symbolicznie wrogie siły walczące
z ludem Bożym (por. Iz 5,30; 8,7; Jr 6,23). Pan zawsze okazuje się mocniejszy
(por. Ps 29; Wj 15,6. 10 n; Iz 2,10 nn; 51,9 nn; Za 12,9). Iz 57,15 nazywa Go „wysokim i wzniosłym, którego stolica jest wieczna, a imię święte". On jest niedosiężny (Ps 8,3). W. 4 zapewnia, że Bóg jest zawsze „mocniejszy" aniżeli potęgi chaosu. W Nowym Testamencie św. Paweł powiada, że Bóg „okazał niezwykłą moc w Chrystusie, gdy z martwych wskrzesił Go, pozwalając mu
zasiąść po swojej prawicy na wyżynach niebieskich" (Ef 1,20). Dzięki potędze,
Chrystusowe imię przewyższa wszelkie inne, „jakie mogły zaistnieć nie tylko
w tym życiu, ale i w przyszłym" (Ef 1,21). Obrazem potęgi Chrystusa było
uciszenie burzy na morzu. Zrozumieli to Jego uczniowie: „Kimże On jest, że
nawet wichry i morze są Mu posłuszne" (Mt 8,23—27). Z tych faktów wynika
nasze zaufanie do Boga i posłanego przez Niego Jezusa Chrystusa.
Nam się często zdaje, że Bóg jest nam potrzebny tylko w momencie pokusy,
w innych sprawach sami sobie damy radę. Jest to mniemanie błędne. Jeśli
nie ufamy Bogu w momentach wewnętrznego pokoju, to braknie nam siły i pokoju, aby się zwracać do Niego o pomoc w trudnościach. Trzeba stale żyć Bogiem, bowiem wszystko od Niego pochodzi, bez Niego zaś niczego nie zdołamy
dokonać (J 15,5).
S. Ponieważ Bóg jest Królem, Jego tron jest niewzruszony i tylko Jemu
można zaufać. Jego potęga świadczy o tym, że Jego panowanie jest niezniszczalne. Świętość Boża udziela się świątyni, w której znajduje się mieszkanie
Boga na ziemi, odpowiednik Jego mieszkania w niebiosach. Potęgę swoją ujawnia Chrystus w zapewnieniu danym Kościołowi: „Ty jesteś Piotr (skała) i na
tej skale zbuduję Kościół mój, a bramy piekielne nie przemogą go" (Mt 16,18).
Podobnie o potędze Chrystusa mówi Ap 11,15: „Rozpoczęło się już nad światem
królowanie Pana naszego i Jego Pomazańca i będzie królować na wieki". Możemy Jemu ufać tak, jak ufał Panu lud Starego Przymierza.
„W Chrystusie zostało doświadczone, że największym darem jest miłość;
cierpienie bowiem było ceną grzechu" {Droga Miłości, s. 21).
.311
PSALM 94 (93)
BOG D O P O M O Ż E
'Panie, Boże karzący.
Boże karzący, zalśnij.
^Powstań, Władco świata,
w y m i e r z karę pyszałkom.
' J a k długo u niezbożnych, Panie,
jak długo u niezbożnych p y c h y ?
^Przechwalają się, mówią zuchwale,
postępujący niegodziwie paradują.
®Depczą, Panie, po T w o i m ludzie,
zadają katusze T w o j e j własności,
'mordują przechodnia i wdowę,
sierotę o śmierć przyprawiają —
'i chełpią się: „ P a n nie widzi,
nie dba o to Bóg J a k u b a " .
®Zrozumcie, głupi, pośród ludu,
Bezrozumni, kiedy zmądrzejecie?
®Nie słyszy, kto ucho stworzył?
T w ó r c a oka ma nie patrzeć?
" N i e ukarać, kto karci narody,
kto kształci w człowieku mądrość?
" P a n jest świadomy
ludzkich zamysłów,
jak bardzo marne.
" B ł o g o s ł a w i o n y człowiek,
którego upominasz, Panie,
formujesz go swą nauką.
" D a j e s z mu spoczynek po trudzie,
podczas gdy dół kopią niezbożnym.
" N i e odrzuci bowiem Pan swego ludu,
nie opuści swojej własności.
" T r y b u n a ł przywróci sprawiedliwość,
potwierdzą ją w s z y s c y prawego serca.
" K t o ze mną stanie przeciw nieprawym?
K t o wsparciem przeciw postępującym niegodziwie?
" G d y b y mnie Pan nie wspomógł,
wnet by mieszkała dusza w fortecy.
" G d y żalę się: „ M e nogi się chwieją",
wspiera mnie miłość T w o j a , Panie.
.312
" G d y myśli kłębią się we mnie,
T w o j a pocieclia jest mi ukojeniem.
2®Czy złączysz się z trybunałem k r z y w d y ,
co zadręcza w b r e w przykazaniom,
^'nastaje na duszę sprawiedliwego
i krew niewinną zaskarża?
^ L e c z Pan jest moją podporą,
mój Bóg jest opoką, schronieniem.
2®0dpłaci (złym) za nieprawość,
w y g u b i za własne ich zło,
w y g u b i ich Pan, Bóg nasz.
Komentarz
Psalm ten jest aktem ufności indywidualnej z pouczeniem w części centralnej. Ufność jest wyrażona potrójną formą; 1) pouczenia (8—11); 2) hymnu
(w. 12—15) i 3) czystej ufności, wyjawionej bezpośrednio Bogu (w. 16—21).
Początkowym wierszom w formie trybu rozkazującego (w. 1—2) i pytania
skierowanego do Boga (w. 3) odpowiada treściowo zakończenie wyrażające
pewność wysłuchania (w. 22—^23). O ucisku mówią w. 4—7. Psalm może pochodzić z epoki przed niewolą. Podział jest następujący: 1—3. 4—7. 8—11.
12—15. 16—21. 22—23.
1—3. Wezwanie do Boga, aby jako „Władca świata" „zalśnił", „powstał"
(w. Ib i 2a) i nie pozwolił swobodnie działać „niezbożnym" (w. 3a), pełnym
pychy (w. 3b), nie liczącym się z Bogiem, stawiającym się na równi z Nim.
Chodzi o to, aby ich Bóg ukarał, działając jako sędzia świata, „oddając im
zapłatę" (w. 2 b) za ich niegodziwości. Zawsze się „powstawało" (w. 2a) z tronu,
aby wydać wyrok w sądzie królewskim, dlatego wyraz ten zawiera tutaj zachętę do działania na rzecz sprawiedliwości. Nie osądzajmy za wcześnie wyroku na autora za jego pasję działania. Musimy zrozumieć, że chodzi o przywrócenie sprawiedliwości, udzielenie ratunku pokrzywdzonemu, a nie o „pomstę".
4 — N a sposób proroków karci autor pychę (w. 2b. 3b) „niezbożnych"
(w. 3a) nie liczących się z Bogiem, który — według ich mniemania — wcale
nie widzi, co się na świecie dzieje (w. 7a). Uznają oni tym samym jakąś formę
deizmu, a w religii ludu Bożego dopatrują się podobnych pojęć fideistycznych,
jakie miały inne narody okoliczne. Wyraził to wymownie Rabsak w czasie
oblegania Jerozolimy przez Sennacheryba (por. 2 Kri 18,22 nn). Niezbożni nie
liczą się z tym, że dzieje się krzywda „wdowom i sierotom" (w. 6ab), czyli
ludziom podlegającym ochronie prawa. Bóg zajmie się nimi (Wj 22,22 n), gdyż
ich los jest sprzeczny z porządkiem przez Niego ustanowionym.
8—11. W pojęciu psalmisty wszyscy ci wrogowie ludu i Boga nie są rozumni,
ponieważ nie traktują Boga na serio. Wszystkie pytania retoryczne mają na
celu wytłumaczenie poganom, że należy liczyć się z Bogiem. On przecież stworzył „ucho" i „oko", więc słyszy i widzi (w. 9). Psalmista karci całe narody
ucząc, jak ówczesny pedagog, praktycznej mądrości (w. 10). Tak właśnie przemawiali mędrcy. W obecności Boga zamilknie całe stworzenie, ponieważ ich
rzekoma potęga i ich „zamysły" są tylko „marnością" (w. lic). „Niezbożni"
powinni z tego wyciągnąć wniosek dla siebie.
.313
^
' '
12—15. W drugiej części, wyrażającej zaufanie Bogu, autor rozważa na temat, jak Bóg karci człowieka. Nie jest to karcenie przyjemne w cliwili, gdy
Bóg posługuje się nim, „upominając" człowieka (w. 12b) doświadczeniami i wystawianiem go na próbę. W ten sposób clironi go jednak przed ostatecznym
nieszczęściem. Bóg uczy „człowieka mądrości" (w. lOb), a jest to „nauka"
(w. 12c) życia praktycznego i oclirona wewnętrznego spokoju. Po każdym takim bolesnym doświadczeniu człowiek doznaje spokoju. Złym natomiast „kopią
już dół" zatracenia (w. 13b). Rzecz w tym, aby to zrozumieć, docenić i przyjąć
z pokorą ducha. Jak w życiu jednostkowym, tak i w społecznym Bóg w chwilach trudnych staje po stronie swego ludu i nie pozwala mu zginąć. Sąd oznacza zarazem ratunek i zbawienie, a dla „niezbożnego" (w. 13b) tylko zagładę.
16—21. W dalszej części autor mówi o swojej osobistej ufności i o własnej
sprawie. Szereg pytań retorycznych, podobnie jak pozytywna odpowiedź
(w. 16 n) wyrażają tę samą myśl, mianowicie że tylko Bóg jest „wsparciem
przeciw niegodziwcom" (w. 16b), tylko On może stawić czoła „nieprawym"
(w. 16 a). Wprawdzie żali się, że „nogi się chwieją" (w. 17 a), „myśli się kłębią" (w 18 a), ale jednocześnie wyraża pewność, że Boża „miłość" i „pociecha"
już „go wspierają" (w. 17b. 18b), pozwalając mu przetrwać chwile próby życiowej. Okazuje się tutaj działanie łaski względem doświadczonego człowieka.
Na świecie są dwa trybunały: Boży — sprawiedliwości (w. 15a) oraz „krzywdy" (w. 20 a); ten ostatni umie tylko „udręczać wbrew przykazaniom" (w. 20 b),
nastawać na istnienie sprawiedliwych i „zaskarżyć sprawiedliwych" (w. 21).
„Trybunał" (w. 15 a. 20 a) jest synekdochą zamiast podwójnego pojęcia sędziego: ziemskiego i zaziemskiego, choć bliskiego człowiekowi sprawiedliwemu,
poddanemu Bożemu działaniu i ufającemu Jego sprawiedliwości. Jak Bóg nie
może współdziałać z niegodziwymi sędziami ziemskimi, tak samo jest niepodobieństwem, aby opuścił wiernego, który złożył w Nim całą swoją ufność.
22—23. W ostatnich wierszach psalmu, jakby w miejscu puenty, autor już
jest pewien wysłuchania swojej prośby. Prośba, wyrażona w w. 1—3, zostanie wysłuchana. Całe dwa wiersze zostały ułożone w formie antytezy: w. 22
wyraża ufność, że Bóg wysłucha go, gdyż jest jego „podporą", „opoką" i „schronieniem". W. 23 dotyczy wrogów. Autor jest pewny, że zostaną ukarani, że
Bóg ich wygubi za ich zło. Jest to podstawowa myśl psalmu. Zło jest albo wychowawcze — jeśli jest nadzieja ratunku dla człowieka — albo jest dla człowieka grobem, jeśli trafi na jego zatwardziałość i upór. Nieszczęście jest kamieniem probierczym dla człowieka i albo skłania go do poprawy, albo go
druzgocze.
Może się wydawać, że ostatnie zdanie psalmu jest sprzeczne z przekonaniami chrześcijanina na temat wrogów, których mimo wszystko należy miłować.
Nie zapominajmy, że Chrystus także wypowiedział swoje „biada" pod adresem zatwardziałych u Mt 23. Podobnie i św. Paweł mówi o „gniewie Bożym",
„który się objawia na wszelką bezbożność i nieprawość ludzi, którzy swoją
przewrotnością dławią prawdę" (Rz 1,18). Także z powodu chciwości i nieczystości ludzi gniew Boży spada na świat (Ef 5,6).
Wielkim oskarżeniem niesprawiedliwości był List św. Jakuba. Jego zdaniem Bóg wybrał ubogich, aby ich uczynić bogatymi we wierze. Jeżeli jednak
robimy różnice pomiędzy bogatymi a ubogimi, gardząc tymi ostatnimi jia rzecz
poprzednich, to występujemy przeciw woli Boga. Bogaci bowiem uciskają
sprawiedliwych, wodząc ich po sądach i ubliżając zaszczytnemu imieniu, które
zostało im dane przez Boga. Tym samym Apostoł uczy równego traktowania wszystkich (Jk 2,5—7). W świetle Jk 5,1—5 widzimy jasno to, o co chodziło psalmiście. Oskarżeni niesprawiedliwie przez bogaczy, nie mogąc się
.314
bronić z powodów finansowych, mają obrońcę w Bogu. Dlatego św. Jakub
powiada: „A teraz wy, bogacze, powinniście płakać i zawodzić na samą myśl
0 utrapieniu, które was czeka. Całe wasze bogactwo gnije... niszczeje wasze
złoto i srebro; to, co je niszczy, będzie świadczyć przeciwko wam i jak ogień
strawi również wasze ciała... (O pomstę do nieba) woła teraz nie uiszczona
przez was zapłata robotników, pracujących czasu żniwa na waszych polach.
Ich krzyk doszedł do Pana Zastępów... Osądziliście na śmierć i zabiliście sprawiedliwego: nie stawia wam oporu" (Jk 5,1—6). Słowa te nie wymagają komentarza. Chodzi o to, abyśmy je dobrze zrozumieli, a starając się o sprawiedliwość pogłębiali naszą ufność w Bogu.
„Nie chełp się bogactwem, jeżeli je posiadasz, ani przyjaciółmi, dlatego że
są możni; ale chlub się w Bogu, który wszystkiego użyczy, a nade wszystko
pragnie dać samego siebie.
Nie bądź dumny z siły ani z piękności ciała, które lada choroba może złamać
1 zeszpecić" (Naśl. Chr., I, 7,2).
PSALM 95 (94)
UCZCIJMY NASZEGO BOGA
'Pójdźcie, radośnie śpiewajmy
uczcijmy Opokę naszego zbawienia,
^stańmy z radością przed Jego obliczem,
wychwalajmy Go pieśnią wesela.
'Bo wielkim Bogiem jest Pan
i większym Królem niż wszystkie bogi,
*Dzierży w swoim ręku głębinę ziemi
i Jego są szczyty górskie.
'Jego jest morze. On je uczynił.
Jego to ręce stworzyły suchy ląd.
•Chodźcie, pokłońmy się,
hołd Mu oddajmy.
Klęknijmy przed Panem.
naszym Stwórcą.
'Bo On jest naszym Bogiem,
my ludem Jego pastwiska
i owcami spod Jego ręki.
®Obyście dziś usłuchali Jego głosu.
Nie zatwardzajcie serc jak w czasie Próby,
jak w dzień Pokusy na pustyni,
•gdzie próbowali Mnie wasi przodkowie,
kusili, choć widzieli moje czyny.
" T e n lud wstręt u Mnie budzi
już lat czterdzieści, i rzekłem:
«To lud o szalonych umysłach».
Dróg moich nie chce przestrzegać.
.315
"Dlatego przysiągłem w moim gniewie:
Nie wejdą do ziemi mojego odpoczynku."
Komentarz
Psalm składa się z dwu części: hymnu procesyjnego ku czci Pana i części
pouczającej, przeznaczonej na uroczystość czytania Prawa (por. Ps 81; 100)
w czasie świąt jesiennych (Pwt 31,11). Całość może pochodzić z epoki wielkich proroków — VIII—VI w. przed Chr. Podział jest bardzo wyraźny: ww. 1—
2. 3—5. 6—7. 8—9. 10—11.
1—2. Początek jest adresowany do ludu Bożego z okazji święta w Jerozolimie. Celem jego jest wychwalanie Boga, opoki Izraela Bożego, stanowiącej
mocne oparcie w chwili niebezpieczeństwa ze strony wrogów. W ten sposób
także określano potęgę Boga (por. Pwt 32,30 n). Procesja odbywała się w świątyni przed Bogiem zamieszkującym w sposób tajemniczy na Syjonie. Nowy
Testament także zwraca uwagę ludu Bożego na ważność wychwalania Boga
w „sercach naszych", z uczuciem wewnętrznego oddania (Ef 5,20).
3—5. Pierwszą racją wychwalania Boga jest Jego wielkość, przekraczająca
wszelką inną na świecie. Bóg nie ma rywala, jest wielki, i jako Król wszechświata wszystkich rzekomych bogów. Nie znaczy to, jakoby Izrael uznawał
innych bogów, w psalmie zwraca się uwagę raczej na fakt uznawania ich
przez pogan. Boża godność królewska jest opisana w w. 4—5. „Głębiny morskie" i „szczyty górskie" (w. 4ab) wskazują na całość świata, dzieło wszechmocy Bożej tak w stworzeniu jak i w utrzymywaniu go przy istnieniu. Bóg
jest u początku wszystkiego, ku czemu człowiek zwróci oko. Majestat Stwórcy
przedstawił Izajasz w opisie swojego powołania w świątyni (Iz 6).
6—7. Drugim dowodem wielkości Boga jest Jego przymierze z ludem. Psalm
wyraża tutaj pokorę człowieka wysoko wyniesionego. „Oddawanie hołdu"
(w. 6 b) jest też określone wyrazami bliskoznacznymi: „klęknijmy", „pokłońmy się" (w. 6cd). Człowiek nigdy nie jest godny tego, aby go Bóg prowadził, jak dobry pasterz prowadzi swoje owce. Pasterz jest sługą trzody jemu
powierzonej. Któż może przypuszczać, że Pan posiada podobne nastawienie
w stosunku do nic nie znaczącego człowieka? A jednak tak właśnie jest, jak
0 tym wiemy z historii zbawienia. W Nowym Testamencie Chrystus maluje
obraz Dobrego Pasterza szukającego zgubionej owieczki, Pasterza, którego
owce znają i który jest gotów oddać za nie życie (Mt 15,24; 8,12 nn; J 10,1 n).
8—9. Hymn przechodzi obecnie w mowę posłańca Bożego, wypowiedzianą
przez proroka. W czasie nabożeństwa nie tylko modlono się i składano ofiary,
ale także starano się otworzyć serce na pełnienie woU Bożej, zawartej w przymierzu. Słowo „dzisiaj" (w. 7d) jest jak gdyby powtórzeniem wypadków zaistniałych na Synaju. Każde takie powtórzenie aktu przymierza jest głosem
Bożym wzywającym lud do ponownego złączenia się z Nim. Czcić Pana wszechświata bez chęci ścisłego współżycia z Nim poprzez prawo moralne jest zatwardzaniem serca, kończącym się praktyczną niewiarą. Klasycznym przykładem tego, czego należy unikać, są nazwy miejscowości: „Próba" i „Pokusa"
(Wj 17,1—7; Lb 20,1—13), gdzie lud wiódł spór z Bogiem i wystawiał Go na
próbę. „Czyny", o których mowa, zostały dokonane przez Boga w Egipcie
1 przy Morzu Czerwonym, gdzie Izrael Boży został uratowany od zagłady. Cóż
może być gorszego od zatwardziałego serca?
10—11. Reakcją Boga — według psalmisty — była decyzja skazująca całe
niewierzące pokolenie na 40-letnie błąkanie się po pustyni, aż do momentu
.316
T
całkowitej zagłady. „Budzi wstręt u Mnie" (w. 10 a) jest stwierdzeniem strasznym, bo Bóg z natury jest cierpliwy dla grzeszników. Sam grzech „niewiary"
musiał być odrażający w oczach Bożych. Słowa te stanowią przestrogę dla
świętującego ludu, który musi się na nowo zdecydować, czy pójść za Bogiem
ku zbawieniu, czy też dalej Mu się sprzeciwiać, a tym samym trzymać się od
Niego z daleka, nawet jeżeli rozradowane usta uznają bliskość Pana.
Autor Listu do Hebrajczyków, cytując powyższy psalm, taki dodaje do niego
komentarz: „Uważajcie, bracia, by wasze serca nie były wypełnione przewrotną niewiarą, która prowadzi do odstępstwa od Boga żywego. Każdego
dnia udzielajcie sobie napomnień jedni drugim, jak długo trwa d z i ś waszego życia... Będziemy uczestniczyć w dobrach Chrystusa, jeśli wytrwamy...
w tej samej... nadziei... Nie mogli wejść do owego odpocznienia z powodu swego niedowiarstwa" (Hbr 3,7—19). „Bóg wyznacza ponownie swoiste «dzisiaj»,
powtarzając... słowa już dawno wypowiedziane... Starajcie się przeto wejść do
owego odpocznienia; zabiegajmy o to, żeby nikt nie poszedł za przykładem
tych, co zbuntowali się na pustyni"... „Wszystko jest jawne i odkryte wobec
Tego, przed którym musimy zdać sprawę" (Hbr 4,1—13). Słowa te nie wymagają dalszego wyjaśnienia.
„Wznieś więc swe oczy ku niebu. Oto Ja, a ze Mną wszyscy święci moi, którzy na tym świecie staczali boje, teraz się radują, teraz są pocieszeni, bezpieczni, już zażywają pokoju i pozostaną ze Mną na zawsze w królestwie mego
Ojca" {Naśl. Chr., IH, 47,4).
PSALM 96 (95)
KHÔL I W Ł A D C A Ś W I A T A
'Śpiewajcie Panu
pieśń nową,
śpiewajcie Panu
' wszystkie ziemie.
-Śpiewajcie Panu,
czcijcie Jego imię,
codziennie wysławiajcie
Jego zbawienie.
'Głoście wśród ludów
Jego majestat,
wśród wszystkich narodów
cuda Jego.
^Bo wielki to Pan,
głębokiej czci,
godzien bojaźni
nad wszystkie bogi.
®Gdyż bogi narodów
wszystkie są nicością,
a Pan stworzył niebo.
'Przed Nim blask i majestat.
.317
Potęga i dostojeństwo bije
z Jego niebieskiej świątyni,
'Uznajcie w Panu,
rodziny narodów,
uznajcie w Panu
potęgę i majestat.
'Uznajcie w Panu
majestat Jego imienia,
dar złóżcie i wejdźcie
do Jego przedsionków,
'Pokłon złóżcie Panu
przyodziani w świętość,
niecił przed Nim zadrży
cała ziemia.
"Głoście wśród narodów:
„Pan jest królem".
Umocnił ziemię,
że się nie cliwieje.
On jest Władcą.
"Niecił niebo się cieszy
i ziemia raduje,
niecił szumi morze
i co je napełnia.
'^Niecił drży z podziwu
rola i co na niej.
Niecił skaczą z radości
wszystkie drzewa polne —
"przed Panem, albowiem wkracza,
aby uporządkować ziemię.
Uporządkuje świat w prawości,
narody według prawdy.
Komentarz
Hymn ku czci Jahwe-Króla. Istnieje wielkie podobieństwo między tym psalmem a Dt — i Trito-Izajaszem oraz Ps 29. Trudno powiedzieć, o ile niniejszy
psalm zależy od Iz 40—66, a o ile to pieśń eschatologiczna. Jest też możliwe, że zarówno psalm, jak Iz 40—66 zależą od tradycji kultowych od dawna
zadomowionych w Kanaanie. Niektóre archaizmy (w. 4, 6, 9, 10) wskazywałyby
raczej na pochodzenie wcześniejsze aniżeli Iz 40 nn. Podział jest następujący:
1—6. 7—9. 10—13.
1—6. Psalm ten jako „nowa pieśń" dla Pana za Jego nowe dowody opieki
nad ludem Bożym mają śpiewać nie tylko wierni z Izraela, ale wraz z nimi
.318
r
wszyscy poganie. Racją jest Jego potęga; On stworzył wszechświat, Jemu, a nie
innym bogom, nałeży się też podziękowanie (w. 5. 10), On sam jest Sędzią czyli
najwyższym Rządcą świata (w. 13). Lud Boży ma specjalną misję na świecie,
wyznaczoną mu przez Stwórcę i suwerena; ogłaszać światu, co Bóg uczynił
dla niego... Będzie to Dobra Nowina Starego Testamentu, przygotowanie do
podobnej Dobrej Nowiny głoszonej przez Apostołów i uczniów Chrystusa. Mają
do tego dodać jeszcze, że tylko Bóg jest Stwórcą i Zbawicielem świata. Inny
Pan prócz Niego nie istnieje (por. w. 5). Tylko On jest godzien czci i największego uwielbienia. Bogowie narodów są bożkami, idolami, co jednak oznacza
przypisywanie im cech, których nie posiadają. Takie jest bałwochwalstwo
wszystkich wieków (odnośnie do „nicości" na oznaczenie bogów, por. Iz 40,18—
26; 41,23 n; 44,6—8). O ileż większy jest ponad nimi Pan, który sam stworzył
wszechświat. On sam posiada blask, majestat, potęgę i dostojeństwo. Przymioty
te odnoszą się normalnie do królów ziemskich (por. Ps 21,6; 45,6). Tutaj są one
uosobione, stoją przed Jahwe jak cherubini (Iz 6). Podobną cześć oddają w Nowym Testamencie Chrystusowi jako Zabitemu Barankowi (Ap 5,13; Hbr 8,2;
9,24). Tymczasem dawne i nowe idole zostają zniszczone razem z imperium
rzymskim i jego cesarzem.
7—9. Podobnie jak Iz 40—66 psalmista zaprasza rodziny narodów do oddawania czci Bogu Izraela. Obecność Izraelitów z diaspory jest obrazem wszystkich ludów świata, których prorok zaprasza do przynoszenia ofiar i darów
na Syjon (Iz 60,3—7). Powinni się oni oblec w święte szaty, wolne od wszelkiego brudu (Kpł 11,24—28), podobnie jak to czynią wszyscy ofiarujący dary
(por. Ps 29,2; 110,3). W Nowym Testamencie Baranek „godzien jest posiąść
moc i cześć, i chwałę, i błogosławieństwo" (Ap 5,12). Aby jednak zostać dopuszczonym do Uczty Baranka, należy posiadać „szatę godową". W przeciwnym razie Pan domu będzie zmuszony wyrzucić nie posiadającego takiej szaty
do „ciemności zewnętrznych". Zaproszeni jednak zostali wszyscy (Mt 22,1—14),
10—13. Czciciele prawdziwego Boga, razem z nawróconymi z pogaństwa,
powinni głosić królowanie Boga na świecie. Tylko sam Bóg jest tego godzien,
ponieważ On stworzył świat (w. 5), a obecnie okazuje swoją królewską wszechmoc rządząc nim. W pełni jednak ukaże się to królowanie w momencie eschatologicznym, połączonym z przemianą świata i człowieka (por. Iz 11,6—10;
35,1—10; 55,12 n; Rz 8,19—25). Psalmista już obecnie wzywa niebo, ziemię,
pola i drzewa do włączenia się w ogólną radość i uwielbienie Pana, Króla
i Władcy, który uporządkuje świat swoim autorytetem i potęgą. W Nowym
Testamencie św. Paweł uczy, że nasze ciała posiadają zadatek zmartwychwstania, na skutek „współumarcia z Chrystusem" i „współzmartwychwstania z Nim do nowego życia" (Rz 6,1—11). Wszystkie narody będą zgromadzone
wobec Chrystusa w czasie Jego paruzji (Mt 25,31—46; 2 Tes 1,7—10).
Jak te prawdy rzutują na nasze postępowanie? A może żyjemy tylko życiem doczesnym? Dla nas, chrześcijan, odpowiedzialność ta staje się szczególnie wyrazista, gdy przypominamy sobie — a stale trzeba to sobie przypominać — obraz sądu ostatecznego wedle słów Chrystusa, które zostały zapisane
w Ewangelii św. Mateusza (Mt 25,31 nn).
„Ten eschatologiczny obraz stale trzeba «przykładać» do dziejów człowieka,
stale trzeba czynić miarę ludzkich czynów, jakby podstawowym kwestionariuszem w rachunku sumienia każdego i wszystkich". (Enc. „Redemptor Hominis" nr 16).
.319
PSALM 97 (96)
TRIUMF BOGA
'Pan Królem, cieszy sią ziemia,
radują się liczne wyspy.
^Otacza Go mrok i obłok,
tron niesie rzetelność i prawość.
'Przed Nim buchają płomienie ognia,
a za Nim pożar dokoła.
^Błyskawice oświetlają widnokrąg,
trzęsie się ziemia na ten widok.
®Jak wosk topnieją góry przed Panem,
przed Władcą całego świata.
'Niebiosa głoszą Jego prawość,
majestat widzą wszystkie ludy.
'Hańba sługom bałwanów,
którzy się cłilubią nicością,
aniołowie biją Mu pokłony.
'Słysząc to, cieszy się Syjon,
radują się miasta Judy
z powodu wyroków Pana.
^Albowiem, Panie, Ty jesteś
daleko wyższy od świata,
dostojnością przewyższasz
wszystkich aniołów.
" K t o Pana miłuje, zło odrzuca.
On chroni dusze swoich wiernych,
wyrywa ich z ręki niezbożnych.
" D l a sprawiedliwych światło wschodzi,
radość dla prawych sercem.
'^Sprawiedliwi, weselcie się w Panu,
w uwielbieniu wzywajcie Świętego.
Komentarz
j
^
Eschatologiczny hymn ku czci Boga; jak inne psalmy pisane ku czci Pana
jako Króla, tak samo i ten jest podobny do Deutero-Izajasza. Pochodzi prawdopodobnie 2 epoki po niewoli babilońskiej. Podział psalmu jest następujący;
1—5. 6—9. 10—12.
1—5. Psalm zaczyna się, podobnie jak Ps 93,1; 99,1, wezwaniem całego świata do składania hołdu Panu, Królowi wszechświata, objawionemu jako eschatologiczny Pan królujący na wieki. Królowanie Jego nie jest tylko sprawą
przyszłości. Bóg objawia się tajemniczo już teraz. „Rzetelność i prawość" są
podstawą jego trwania. „Obłok" (w. 2a) i „mrok", „ogień" (w. 3a) i „błyskawice" (w. 4 a) a także „trzęsienie ziemi" (w. 4b) są wyrażeniami zapożyczo.320
T
nymi z opisów teofanii z dodaniem pewnych szczegółów. Obłok służy Bogu
do zasłonięcia Go. Ogień stanowi straż przednią, która się zwraca przeciw
wrogom lub jest narzędziem Jego gniewu. Grzmoty i błyskawice roztapiają
najtwardsze góry. Obrazy te mają uzmysłowić wielkość i potęgę Boga, który
przychodzi jako Król wszechświata, aby zaprowadzić sprawiedliwość (por.
w. 2b).
6—9. Dzieło Boga w akcie stworzenia jasne było światu, a jednak ludzie
wielbili nieme bałwany (por. Jr 10,14; Iz 42, 17; 44,9). Opis teofanii (w. 2—5)
ma na celu podkreślenie majestatu i prawości, wysławianych przez wszystkie
moce niebieskie (w. 7c) i ludy świata. Bogowie jako bałwany nie mają żadnej
mocy, dlatego ich czciciele są do nich podobni i okrywa ich hańba. Nawróceni widzą, że tylko prawdziwy Bóg jest „wyższy ponad całą ziemię". Jemu
kłaniają się wszyscy aniołowie. Podobnie pisze autor Listu do Hbr 1,6, że na
rozkaz Ojca wszyscy aniołowie oddają hołd Synowi Bożemu jako Królowi
świata. Chrystus ujawnia przed sanhedrynem, że kiedyś „oglądać będą Syna
Człowieczego zasiadającego po prawicy Wszechmocnego i zstępującego w obłokach niebieskich" (Mt 26,64). W oparciu o teksty Starego Testamentu Hbr 1, 8
poucza, że tron Syna Bożego jako Boga jest wiecznie trwały, a berło Jego królestwa jest berłem sprawiedliwości. Działanie Chrystusa w historii niszczy
bałwany i bałwochwalców, także imperium rzymskie: „...wszelkie wyspy znikły
i żadna góra się nie ostała" (Ap 16,18—20).
10—12. Psalmista mówi o uniwersalizmie Pana oraz o Jego błogosławieństwie dla sprawiedliwych. Błogosławieństwo to obejmuje zachowanie życia,
dar światła, radości i ratunek od zła. „Światło" jest prawie tym samym, co
„błogosławieństwo", ponieważ zawiera w sobie życie, szczęście, radość i oświecenie serca. Łączy się ono z eschatologicznym przyjściem Pana, co jest równoznaczne ze szczęściem wiernych. Dlatego już dzisiaj ta myśl napełnia ich serca
radością. W Nowym Testamencie Ojciec oddał sąd Synowi (Mk 8,38; 13,26;
J 5,22. 27; Rz 2,16). Dzień Ostateczny jest „dniem Jezusa Chrystusa" (Flp 1,6;
1 Kor 1,8 i inne). „On przychodzi z mocą wielką i majestatem" (Łk 21,27; por.
2 Tes 1,8 nn). Psalm niniejszy zapewnia wiernym światło przyszłości (w. 11),
a Chrystus głosi, że tylko miłość bliźniego przynosi to szczęście w dniu sądu
(Mt 25,31—46). Miłość Pana" (w. lOa) zawiera przeciwstawianie się złu. Powinniśmy znienawidzić wszelkie zło moralne. Wtedy Bóg uchroni nas od zła i zachowa dla życia przyszłego. Jak wygląda „odrzucanie zła" (w. 9 a) w moim
życiu?
„Jestem jeszcze słaby w miłości i niedoskonały w cnocie, dlatego potrzebuję
Twego umocnienia i pociechy; raczże więc nawiedzać mnie częściej i oświecać
Twą świętą nauką.
Wyzwól mnie ze złych namiętności, ulecz me serce z uczuć nieuporządkowanych, abym wewnętrznie uzdrowiony i oczyszczony mógł się stać zdolnym
do miłowania, mężnym w cierpieniu i wytrwałym w dążeniu do doskonałości"
{Naśl. Chr., III, 5,2).
PSALM 98 (97)
ZIEMIO, W Y C H W A L A J P A N A
^Psalm.
Śpiewajcie Panu pieśń nową,
bo cudów dokonał.
n
Psalmy
321
Zbawienia dopełniła Jego prawica,
moc Jego święta.
i
^Olcazał Pan swoje zbawienie,
objawił swoją łaslcawość
na oczach narodów.
'Pamięta o wierności i miłości
do domu Izraela.
Krańce świata ujrzały
zbawienie Boga naszego.
^Ziemio, śpiewaj Panu z weselem,
graj, wesel się, raduj.
-Grajcie Panu na cytrze,
na cytrze z głośnym podźwiękiem.
"Zagrajcie na trąbach i na rogu,
głos swój podnieście
do Pana i Króla.
'Niech zadrży morze i co je wypełnia,
świat i jego mieszkańcy.
®Niech klaszcze w dłonie ocean,
a góry niech pójdą w tany
(
;
i
,
®przed Panem; albowiem wkracza,
aby uporządkować ziemię.
Uporządkuje świat sprawiedliwie,
a ludy według rzetelności.
Komentarz
I
Jest to hymn ku czci Jahwe jako Króla wszechświata, przypominający
Ps 96. Niektórzy przyjmują jako czas jego powstania okres po niewoli, ze
względu na podobieństwo z Iz 52,1—10; 16 n; 63,4—6. Podział psalmu jest następujący: 1—3. 4—9.
1—3. Wezwanie do śpiewania „nowej pieśni" ku czci Jahwe łączy się zawsze
z jakimiś wypadkami, co przypomina Iz 40,10. „Cuda" (w. Ib), o jakich mówi
psalmista, przypominają wypadki z okresu uwolnienia z niewoli egipskiej
(Wj 15,6. 12). Powtarza to także Iz 52,10; 63,5. „Łaskawość i zbawienie" (w. 2ab)
oraz „wierność i miłość" (w. 3 a) przypominają znaną formę hendiadioin, którą
można przetłumaczyć: „wierna miłość" i „łaskawe zbawienie", choć to ostatnie
sprawia trudności w bliższym omówieniu (por. Oz 2,22; Mi 7,20). Podobnie św.
Paweł uważa, że Bóg okazał swoją „sprawiedliwość", czyU zbawcze „miłosierdzie" przez to, iż nas usprawiedliwia dzięki naszej wierze w Chrystusa, mimo
że byliśmy dotychczas grzesznikami (Rz 3,26; Ef 2,4—6). Słusznie mówi psalmista o „świętym ramieniu" Boga (w. 1), ponieważ cuda służą jedynie prawości
i porządkowi, ustanowionemu przez Boga w akcie stworzenia.
4—9. Dotychczasowe dzieła Boże są początkiem najważniejszego aktu, jakim
będzie objawienie się Króla, wkraczającego triumfalnie jako najwyższy Władca
.322
t
L
świata. Lud Boży pozdrawia Go stale tak, jak się wita ziemskiego króla: klaskaniem w dłonie, grą na instrumentach muzycznych, weselem i radością (por.
Lb 23,21; 1 Sm 10,24; 2 Sm 15,10; 2 Kri 11,12. 14). Udział w niej biorą nie tylko
wierni, ale cały wszechświat. Powód podany jest na końcu w 9cd (por. Ps 96,13);
jest nim ustanowienie eschatologicznego królestwa Bożego na świecie. Tu godzą
się obydwa Testamenty oczekując „nadejścia Króla" w przyszłości i łącząc
z tym powstanie „nowego nieba i ziemi nowej" (Iz 65,17; 2 P 3,13; Ap 21,1)
za interwencją Mesjasza — Chrystusa. Wtedy zaśpiewają zbawieni „pieśń nową" (Ap 14,2 n). Kto odmawia ten psalm, powinien otworzyć swoje serce na
paruzję i utorować jej drogę na świecie, kiedy „samo stworzenie będzie uwolnione z niewoli zepsucia ku chwale wolności dzieci Bożych" (Rz 8,21).
Aby dojść do tego stanu, należy oceniać rzeczy według wartości, jaką one
mają w obliczu Boga. Dalecy jesteśmy od tego, jeżeli oceniamy wszystko według
uczuć, jakie w nas budzą. Jedynie starając się spojrzeć na te problemy z punktu
widzenia Objawienia, wzniesiemy się do Boga. Często ocenia się bliźniego tylko
według jego właściwości naturalnych, sympatii lub antypatii, jaką wzbudza,
tracąc sprzed oczu jego wartość dziecka Bożego. Podobnie jest ze wszystkimi
rzeczami, których najważniejszym odniesieniem jest ich stosunek do naszego
zbawienia, bowiem to także będzie ich własnym zbawieniem w okresie pełnego
królestwa Bożego.
„Spraw, Panie, bym roztropnie uniknął pochlebców i cierpliwie znosił przeciwników, gdyż wielka to mądrość nie chwiać się za lada powiewem słów i zamknąć uszy na zdradliwe podszepty pochlebców; tylko tak pójdzie się bezpiecznie po zaczętej drodze" {Naśl. Chr., III, 27,4).
PSALM 99 (98)
B O G I Z R A E L A JEST Ś W I Ę T Y
'Pan jest Królem,
Narody przejęte są lękiem.
Swój tron ma nad cherubami,
ziemia dygoce ze strachu.
^Wielki jest Pan na Syjonie.
jest Panem wszystkich narodów.
'Wielbią one Twoje wielkie imię.
Jest bowiem czcigodne i święte.
^Król to jest mocny,
miłuje rzetelność.
Tyś utwierdził nieskazitelność,
,
Ty ustanowiłeś w Jakubie
rzetelność i prawość.
'Wysławiajcie Pana, Boga naszego,
padnijcie u podnóżka nóg Jego,
bo On jest święty.
^"Mojżesz i Aaron
są wśród Jego kapłanów,
.323
a Samuel pomiędzy tymi,
co wzywają Jego imienia.
Kiedy wołali do Pana,
On im odpowiadał.
'Przemawiał do nich
ze słupa obłoku,
bo strzegli nakazów
i przykazań im danych.
^Wysłuchiwałeś ich,
Panie, nasz Boże.
Ty, Boże, darowałeś im grzechy,
ale karałeś za krnąbrność.
®Wysławiajcie Pana, Boga naszego,
padnijcie przed Nim na świętej górze,
bo Pan, Bóg nasz, jest święty.
Komentarz
'!
I
I
j
!
I
I
(
I
I
,
I
i
'j
'
Jest to hymn ku czci Króla-Jahwe, jako świętego i prawego rządcy Izraela
i świata. Ważny jest trzykrotnie powtórzony refren (w. 3. 5. 9), zawsze nieco
różny od poprzedniego. Psalm pochodzi prawdopodobnie z epoki przed niewolą. Dzieli się na trzy części: 1—3. 4—5. 6—9.
1—3. Z królowaniem Jahwe łączy się zawsze misterium tremendum, czyli
bojażń ze strony narodów poznających kogoś wielkiego. Narody widzą te
wszechmocne dzieła dokonywane na rzecz ludu Bożego już w Starym Testamencie (por. Wj 15,14; Pwt 2,25) i są przerażone ich eschatologicznymi wymiarami (por. Jr 33,9; Iz 64,1). Dzień sądu jest zarazem eschatologiczną teofanią
na świecie (por. Iz 24,18 n; Ez 38,19 n; J1 4,16). Królowanie znad cherubinów
mogło się kiedyś odnosić do mieszkania Boga na Syjonie. W obecnym jednak
kontekście stoi w pewnym stosunku do rządzenia światem znad aniołów niebieskich (por. Ez 1; 10; 43,2—7). Pan jako Władca wszystkich narodów ma
prawo domagać się od nich hołdu i uznania Go za swojego Króla (por. Iz 40,15.
22; Ps 47,2; 117,1). Malachiasz powiada podobnie: „Moje imię wzbudzi (bogobojny) lęk między narodami" (Ml 1,14). Słusznie uwielbiają narody imię Boga,
bo jest „czcigodne i święte". Po grzechu pierworodnym wydaje się niekiedy,
jakby zły duch rządził światem, jak to powiedział szatan Chrystusowi na
pustyni: „Mnie bowiem zostało powierzone wszystko i komu chcę, mogę to dać"
(Łk 4,6). Chrystus jednak wyrzuca złe duchy na znak nadejścia Jego królowania nad światem (Mt 12,28).
4—5. Bóg jako Pan i Władca świata wszedł w specjalną relację z Izraelem
zawierając z nim przymierze oparte na właściwościach moralnych swego ludu.
Dlatego podstawą wszelkiego pozytywnego stosunku do Boga jest „rzetelność
i prawość" (w. 4c). Obydwa te pojęcia są natury moralnej. Kto zachowuje te
przymioty w swoim sercu, ten może być nazwany „prawym", „nieskazitelnym"
(w. 4bc) moralnie, czyli świętym. Za to, że Bóg wymaga od nas świętości moralnej, należy Mu dziękować, bowiem to nas do Niego zbliża: On sam bowiem
jest święty. Wszyscy ci, którzy żyją z dala od Chrystusa i Boga, „królowie
tego świata i wielcy oraz przywódcy, bogacze i możni i wszyscy niewolni
324
i wolni poukrywają się (w Dniu Gniewu) w jaskiniach i rozpadlinach, wołając
do gór i do skał: upadnijcie na nas i zakryjcie nas..." (Ap 5,15—17). On, Baranek bez skazy, nie uznaje nawet letnich: „Ponieważ jesteś letni, a nie zimny
ani gorący, muszę cię wyrzucić z ust moich" (Ap 3,15 n).
6—9. To nam pozwoli zrozumieć nastawienie Boga w stosunku do osób przez
siebie wybranych na przywódców ludu: Mojżesza, Aarona i Samuela. Byli to
nie tylko kierownicy ludu Bożego, ale także jego pośrednicy u Boga, wstawiający się za nim u Pana. On ich wysłuchiwał, „przemawiał do nich z obłoku,
bowiem strzegli nakazów". Ale sami na sobie doświadczyli kary Bożej za swój
upór i brak ufności. Tym sposobem Bóg udowodnił na ich osobach, że jest
święty i nie pozwoli drwić z siebie. Odpuszcza grzechy, ale potrafi także i karać. O tej świętości wiedzieli dobrze prorocy (Iz 6,3; 43,15; Oz 11,5 i inni).
Psalm 99 jest przykładem uwielbiania świętości Boga. Zamiast „wynosić"
pod niebiosa świętość Boga należy wobec niej paść na kolana (w. 5. 9). Trzy
razy powtarza się „święty" jak u Iz 6,3. Świętość Boga domaga się naszej
świętości. Rozumiemy teraz Chrystusowe „biada" pod adresem faryzeuszów
i biegłych w Prawie przytoczone u Mt 23,1—39 i Łk 11,39—52: ich nastawieniem bowiem była obłuda, której należy się strzec.
Legalizm, czysto zewnętrzna formalistyka były często źródłem zła na świecie.
Dlatego nie należy się trzymać samych słów (u Mt 23), ale treści, badając pilnie,
w jakiej mierze do nas się ona odnosi.
„Synu, w istocie jesteś tylko grzesznikiem i wiele namiętności porusza cię
i wikła. Sam przez się dążysz do nicości, prędko upadasz, łatwo bywasz pokonany, byle co cię trwoży i rozprasza.
Nic nie masz, czym byś się mógł chlubić, a z wielu powodów winieneś się
uniżać, gdyż jesteś daleko słabszy, niż to możesz zrozumieć" {Naśl. Chr., III, 4,3).
PSALM 100 (99)
CHWALMY PANA
^Psalm,
pochwalny.
Podnieś, cała ziemio,
okrzyk na cześć Pana.
®Służ Panu z weselem,
przyjdź do Niego z radością.
'Uznaj, że Pan jest Bogiem,
obecny kształt nam nadał,
— sami jesteśmy niczym —
uczynił nas swoim ludem,
owcami swojego pastwiska.
^Wejdź do Jego bramy
z pieśnią chwały na ustach,
do przedsionków świątyni,
wielbiąc Jego majestat.
Oddaj Mu hołd poddańczy,
błogosław Jego imieniu.
.325
®Tak, Pan jest Bogiem,
miłość Jego jest wieczna,
a wierność trwa zawsze.
Komentarz
Hymn procesyjny, śpiewany 1—4, na co odpowiadali wierni: 5. Mogło to
być wprowadzenie pielgrzymów z różnych stron świata, gromadzących się na
doroczne uroczystości w świątyni. Na podkreślenie zasługuje idea monoteizmu
przewijająca się w całym psalmie. Podział jest prosty: 1—2. 3. 4. 5. W. 3
wyraża istotną myśl, odpowiedź zawarta jest w w. 5. Jeżeli w. 3 jest wezwaniem kapłanów, to w. 5 jest odpowiedzią wiernych. Psalm jest dialogowany,
zawiera przy tym ważną naukę teologiczną.
1—2. Uniwersalizm psalmu ujawnia się już we wstępie, gdzie autor wzywa
wszystkie narody do uwielbiania Jahwe, Boga Izraela. Ta forma poetycka
znajduje się częściej w Psałterzu (Ps 66,1; 98,4). Odnosi się w pierwszym rzędzie do wiernych przybyłych na święta, jako przedstawicieli świata. Radość
jest cechą charakterystyczną dzieci Bożych. Powodem radości jest otrzymanie
przykazań (Ps 119), odpuszczenie grzechów (Ps 51). Izajasz przenosi tę radość
na czasy eschatologiczne (Iz 9,1), kiedy lud Boży cieszy się swoim Królem i Panem. Sw. Paweł każe człowiekowi i całej społeczności zawsze cieszyć się w Panu.
Pan jest źródłem naszej radości (Flp 3,1; 4,4).
3. Lud powinien postąpić tak, jak kiedyś za czasów Eliasza na Karmelu,
gdzie wołano: „Pan jest Bogiem" (1 Kri 18,19). To wyznanie monoteistyczne jest
rysem charakterystycznym w Deuteronomium (Pwt 4,35. 39 itd.), a specjalnie
u Deutero-Izajasza (Iz 43,10. 13 itd.). Pan jest Stwórcą nie tylko świata, ale
także ludu Bożego (Pwt 32,6. 15; Iz 43,1 itd.). Pan sam będzie wychowywał ten
lud, troszczył się o niego (Ez 34,11 nn). Według 1 P 2,9 n lud Boży w Nowym
Testamencie także jest powołany przez Boga „z ciemności do Jego cudownego
światła". Nie byliśmy kiedyś ludem Bożym, a teraz dostąpiliśmy Jego miłosierdzia. Św. Paweł twierdzi, że zostaliśmy stworzeni w Chrystusie Jezusie,
byśmy pełnili dobre uczynki (Ef 2, 10). Czcząc tego samego Boga, któremu
hołd oddawał lud w Starym Testamencie, jesteśmy kontynuatorami jego radości nadprzyrodzonej.
4. Motyw radości, który przejawia się po wypowiedzeniu Credo, towarzyszy
wstępowaniu do świątyni. Inne narody musiały silić się na wyszukiwanie
imion wszystkich swoich bogów, aby czasem któregoś nie pominąć, bo to mogłoby spowodować nieszczęście. Lud w Starym Testamencie zna tylko jedno
imię, i to mu wystarczy. Pozytywna odpowiedź na wezwanie kapłana wystarcza,
aby wejść do Domu Pana z pokłonem.
W Nowym Testamencie najważniejsza część liturgiczna nazywa się błogosławieniem, dziękczynieniem (Łk 22,19; Mk 14,23). Niniejszy psalm może być
dobrym wprowadzeniem do Eucharystii Nowego Przymierza, gdzie wokół stołu
Ojca gromadzą się wszystkie Jego dzieci. Ten sam Bóg okazał największą
wierność swoim przyrzeczeniom, kiedy posłał swego Syna na świat, abyśmy
życie mieli.
5. Ostatni wiersz wyraża radość wiernego ludu. Wszystko, co lud Boży posiada, otrzymał od Boga i zawdzięcza to Jego dobroci i miłości. To stwierdzenie nie jest ani filozoficzne, ani głęboko wyrozumowane teologicznie. Lud się
nim rozkoszuje, ale hebrajski hesed wyraża więcej niż nasze słowo „miłość".
Tara jest zawarta cała wierna miłość Boża w stosunku do przymierza. Nic
.326
T
dziwnego, że „miłość" stała się najważniejszym przykazaniem Nowego Przymierza.
„Miłość to wielka rzecz i bezmierne dobro; tylko ona wszelkie jarzmo lekkim
czyni i umie dobrze znosić nierówne koleje życia, gdyż ciężar dźwiga bez
utrudzenia i wszelką gorycz osładza.
Szlachetna miłość Jezusa przynagla do wielkich czynów i coraz doskonalszych dzieł. Miłość w górę się wznosi i przyziemnymi rzeczami wiązać się nie
daje. Chce być swobodna i wolna od wszelkiego nieuporządkowanego pożądania, aby nic nie przysłaniało jej wewnętrznego spojrzenia, aby jej żadna doczesna korzyść nie mogła usidlić ani żadne niepowodzenie zachwiać.
Nad miłość nie ma nic słodszego, przyjemniejszego, wyższego, rozleglejszego,
mocniejszego ani lepszego w niebie i na ziemi, gdyż miłość poczęła się w Bogu
i jedynie w Nim może się nasycić i spocząć" (Naśl, Chr., III, 5,3).
PSALM 101 (100)
LOJALNOŚĆ KRÓLA
^Dawida Psalm.
Zaśpiewam o miłości i rzetelności,
psalm Ci zanucę, Panie,
-Kiedy do mnie się skłonisz?
Idę bowiem drogą nienaganną
i zachowuję czystość serca
wewnątrz własnego domu.
'Nie patrzę spokojnie
na rzecz niegodziwą,
mam wstręt do podobizny bóstwa,
do mnie to nie przylgnie.
^Obca mi obłuda serca,
ze złem się nie bratam.
®Kto skrycie szkaluje bliźniego,
ten bywa zniszczony.
Wyniosłe oczy
i serce harde
wstręt we mnie budzą.
'Utkwiłem spojrzenie
w lojalnych w kraju,
by ze mną mieszkali.
Ten mi służy,
kto postępuje
drogą nienaganną.
^Nie zdoła postać
nogą w mym domu,
kto działa fałszywie.
.327
Kto miota oszczerstwa,
nie stanie mi do oczu.
®Tępię co rano
niezbożnych w kraju,
aby wyniszczyć
z państwa Bożego
postępujących niegodziwie.
Komentarz
i
I
Jest to w swoim charakterze literackim psalm królewski. Wielu badaczy
dostrzega w nim przysięgę króla w czasie koronacji. Psalm powstał w epoce
królewskiej późniejszej. Podział jest następujący: 1—3. 4—8.
1—3. Król charakteryzuje swoje postępowanie jako „miłość i rzetelność"
(w. la) względem Boga, co można określić jako „lojalność", „sprawiedliwość"
lub „nienaganność" w stosunkach z Bogiem. W następnym wierszu (w. 3)
określa tę właściwość jako metodę działania we własnym królestwie. Przede
wszystkim nie pozwala na sporządzanie podobizn obcych bogów, a przez to
nie dopuszcza do łamania podstawowego przykazania Dekalogu.
4—8. Król mówi o właściwościach moralnych, które można określić mianem
„miłości bliźniego" lub „sprawiedliwości" czy „rzetelności" społecznej. Przede
wszystkim obca mu będzie intryga ujawniająca się w szkalowaniu niewinnych
dla celów czysto osobistych. Bywa bowiem tak, że dla osiągnięcia stanowiska
szkaluje się przeciwników i rywali. Postępowanie takie jest niegodziwe, ale
niestety dość częste. Praworządny król odrzuca takie metody. Drugim podstawowym błędem człowieka bywa pycha. Ludzie pyszni nie liczą się z nikim. Nie
wierzą — w sensie biblijnym — w Boga, uważając się za niezależnych. Tylko
król coś znaczy w ich oczach, a tego zawsze można przekonać o słuszności własnego postępowania. Poddani nie dotrą do króla, chyba że są bogaci. Jeżeli
król ma postępować nienagannie w oczach Bożych, musi się otoczyć ludźmi
„lojalnymi" w stosunku do władzy wyższej i „lojalnymi" względem poddanych.
Wtedy dopiero jego rządy będą w pełni godziwe i praworządne. Wtedy postępowanie jego będzie nienaganne, co zresztą nie było łatwe w państwie absolutnym, jakim były monarchie na Bliskim Wschodzie.
Do ludzi, których należało się wystrzegać, trzeba zaliczyć „fałszerzy" prawdy
i „oszczerców". Jeżeli w sądzie ktoś niesprawiedliwie rozstrzyga spory, to
prawdopodobnie opiera się na kłamstwach i fałszywych zeznaniach ze względu
na łapówki, jakie od tych fałszerzy prawdy otrzymał.
Król stara się wytępić zbrodnie i niegodziwe postępowanie względem Boga.
Prawo obejmowało i osobę króla. Jeżeli je łamał, przypominali mu to prorocy.
Tak postąpił Natan względem Dawida, który dokonał zbrodni względem Uriasza i jego żony (2 Sm 12,1—4). Niekiedy sam Bóg upominał się o swoje prawa
zsyłając nieszczęście na kraj. Tak też było w przypadku Dawida ukaranego za
pychę i zamierzającego polegać tylko na własnych siłach, a nie na Bogu
(2 Sm 24).
Wiele o tych sprawach ma do powiedzenia Księga Przysłów, często wspominająca o królu i jego rządach. Donosiciel jest często przyjemny, ale rzadko
ma słuszność (Prz 26, 2). Zatajenie prawdy również bywa miłe królowi, ale
w swoim czasie prawda ujawnia się ku zawstydzeniu obydwu stron (Prz 26,24.
26). Biada królowi ubogiemu w rozsądek, bowiem bogaty jest w chęć zdzic"-.328
stwa (Prz 28,16). Jeżeli władca zważa na kłamliwe oskarżenia, to wszyscy
dworzanie będą zbrodniarzami (Prz 29,12). Król powinien zważać na biednych,
którzy nie mają obrony, nie mogąc jej sobie kupić za pieniądze. Wtedy umacnia
tron swój na zawsze (Prz 29,14).
Na te właściwości rządzących zwracał uwagę także i Chrystus. W przypowieści o czuwającym rządcy domu sługa może być wierny swojemu panu i rozdzielać żywność innym współsługom w odpowiednim czasie. Ale może mu się
też zdawać, że opóźnianie się powrotu pana daje jemu — słudze — całkowitą
niezależność: „Pan mój jeszcze długo nie wróci — zacznie bić sługi i służebnice,
jeść i pić i upijać się, to właśnie (pan) nadejdzie wtedy, kiedy nie będzie się
spodziewał... każe go wychłostać i wyznaczy mu miejsce między niewiernymi"
(Łk 12,45—47).
Przy Ostatniej Wieczerzy Chrystus, którego uczniowie nazywali Panem, mówił o swojej służebnej postawie wobec ludzi. On „jest właśnie między nimi
jako ten, który służy". To tylko „królowie narodów panują nad nimi, a ci,
którzy mają władzę, nazywają się dobroczyńcami", czyli nie mają postawy
służebnej, ale wielkopańską i absolutną. Uczniowie Chrystusa natomiast idąc
za wzorem Mistrza powinni służyć, a nie panować (Łk 22,24—30; por. Mk
10,44 nn).
„Aby umiejętnie i skutecznie służyć drugim, trzeba umieć panować nad sobą
samym, trzeba posiadać cnoty, które to panowanie umożliwiają. Nasze uczestnictwo w królewskim posłannictwie Chrystusa — w Jego właśnie królewskiej
posłudze — jest ściśle związane z każdą dziedziną moralności chrześcijańskiej
i ludzkiej zarazem" (Enc. Redemptor Hominis, nr 21).
PSALM 102 (101)
B Ł A G A N I E W NIESZCZĘŚCIU
^Modlitwa
zgnębionego,
gdy
pełen
niepokoju
zanosi
skargę
do
Pana.
®Panie, słuchaj mojej modlitwy,
niech dojdzie do Ciebie błaganie.
'Nie odwracaj ode mnie oblicza
w chwili nieszczęścia,
nakłoń ku mnie ucho,
odpowiedz pospiesznie, gdy Cię wzywam.
*Dni moje nikną prędzej od dymu,
jak piec mi kości rozgorzały,
®me serce wyschło jak trawa spalona.
Już i chleba nie zdołam przełknąć.
®Kości przywarły do skóry
od głośnego wzdychania.
Uestem jak pelikan na pustkowiu
lub sowa pomiędzy gruzami.
'Wybity ze snu — jestem,
jak ptak samotny na dachu.
•Wrogowie lżą mnie codziennie,
zaślepieńcy mnie przeklinają.
.329
"Prochem się żywię jak chlebem,
a łzy służą mi za napój
"z powodu gniewu Twego i oburzenia;
bo wywiodłeś mnie i porzuciłeś.
i^Moje dni jak cień wydłużony,
ja sam usycham niby trawa.
^'Lecz Ty, Panie, królujesz na wieki,
pamiętny po wszystkie pokolenia.
!{
"Wstaniesz, by zlitować się nad Syjonem,
bo czas okazać mu litość,
już nastała gorąca pora.
"Twoi słudzy przywarli do tych kamieni,
ten proch przejmuje ich do głębi.
^®Narody zlękną się imienia Pana,
królowie ziemscy — Jego blasku,
" g d y Pan odbuduje Syjon,
okaże się w pełni majestatu,
"przychylając się do próśb nędzarzy,
nie gardząc ich modlitwą.
"Niech to zapiszą dla przyszłych pokoleń,
by uwielbił Pana lud nowo stworzony.
2®„Pan spogląda ze świętej góry,
patrzy na ziemię z wysoka.
^^Wysłuchać chce wołania więźniów
i skazanych na śmierć uwolnić,
^^by sławiono imię Pana na Syjonie,
rozgłaszano Jego chwałę w Jeruzalem,
2'gdy zbiorą się razem narody,
i królowie, aby służyć Panu".
^^Osłabił (Pan) w drodze siłę moją,
skrócił mi dni, więc wołam: „Boże mój,
®®w połowie dni mnie nie zatracaj.
Twoje lata są wiecznie trwałe".
2®Na początku ziemię stworzyłeś,
i niebiosa są dziełem rąk Twoich.
^'Ty trwasz, choć one przeminą,
choć wszystko jak szata zwiotczeje.
Jak suknię zmienisz na inną;
2®lecz Ty pozostajesz ten sam.
Twoje lata nie znają końca.
.330
1
^®Niech dzieci sług Twoicli
mieszkają bezpiecznie,
a potomstwo ich niechaj będzie
trwałe dzięki Tobie.
Komentarz
Jest to piąty psalm pokutny (por. 6; 32; 38; 51; 130; 144) z wstawkami hymnicznymi pełnymi ufności ku czci Boga. Jest zarazem lamentacją indywidualną.
Przyjmuje się, że autorem jego jest król judzki w niewoli. Można przypuszczać,
że chodzi o Jechoniasza. Przemawiałoby za tym łączenie własnego cierpienia
z niedolą Syjonu oraz nadzieją na wyzwolenie ludu Bożego. W czasach późniejszych psalm był rozumiany eschatologicznie. Podział jego jest następujący:
2—12. 13—18. 19—23. 24—29.
2—12, Złamany chorobą i nieszczęściami zewnętrznymi król prosi Boga o pomoc. Gorączka piecze go bardziej niż rozpalony piec (w. 4), wysechł już tak,
że kości przywarły mu do skóry (w. 6). Cierpienia jego pomnażają jeszcze
otaczający go zewsząd wrogowie. Najgorsze z tego wszystkiego jest opuszczenie, bowiem stronią od niego nawet przyjaciele. Można go przyrównać do
ptaka mieszkającego na pustkowiu lub na dachu opuszczonego domu (w. 8b).
Jeść też już nie może, brak mu apetytu (w. 5), a oczy stale zachodzą mu łzami
(w. 10). One są jego chlebem. Ta przenośnia znana była na Wschodzie na
określenie wielkiego nieszczęścia (por. Ps 42,4; 80,6). Upokorzeni żywią się
prochem (Rdz 3,14), Gniew Boży rzucił go na ziemię (w. 11). Dla człowieka
najgorsze jest wyrzucenie go z własnej siedziby i przeniesienie w obce strony,
co zdarzało się zresztą często w ciągu dziejów, także i chrześcijańskich. Jeżeli
ktoś przetrwał w tej sytuacji, to tylko dzięki silnej wierze.
13—18. Punktem wyjścia rozważań następnej części jest przeciwstawienie
krótkiego bytu człowieka na ziemi i wiecznego panowania Boga nad światem
(w. 13 n). Teraz dopiero lamentacja przekształca się w prośbę na rzecz uprowadzonego ludu powierzonego pieczy króla przez Pana przymierza. Symbolem
trwania ludu był wolny Syjon, obecnie leżący w ruinie. Uwięziony monarcha
wierzy jednak, że wszechmocny Bóg zdoła odbudować święte miasto i swoje
mieszkanie wśród ludu. Odbudowanie miejsca świętego powinno niejako leżeć
w interesie samego Boga, ponieważ poganie tylko po wielkości Bożego majestatu oceniają Jego gotowość do udzielenia skutecznej pomocy ludowi (w. 16).
Król odpowiedzialny za lud Boży i jego wiarę wie jednak, że w przyszłości
Bóg — wszechmocny gwarant przymierza — przywróci wszystko do stanu dawnej doskonałości. Pan przychyli się do błagań „nagich", czyli „nędzarzy", ubogich wprawdzie, ale zupełnie odtąd oddanych Bogu („nagi" jest collectivum,
w. 18a).
19—23. Teraz autor roztacza wizję przyszłości, znaną mu z dawniejszego
objawienia Bożego, przechowywanego w tradycji kultowej. Obce narody zdążać
będą do Syjonu jako do swego centrum religijnego. Bóg spogląda z niebios na
ziemię, aby skazanych na śmierć ułaskawić (w. 21). W Jerozolimie wielbić
się będzie wielkość imienia Bożego na wielkim zgromadzeniu narodów świata.
Jest to więc przepowiednia czasów eschatologicznych, na co kult zwracał uwagę
od dawna, a co przekazywali prorocy (Iz 2,2—4; Mi 4,1—4; Iz 60, 3 n; i inni).
Mówi się o tym w Dz 2,5—11, w opisie Zesłania Ducha Świętego. Już w modlitwie Salomona (1 Kri 8,41—44) Syjon jest miejscem wysłuchiwania próśb wszystkich narodów. Dlatego też król lub jego otoczenie śpiewa tę pieśń dla pokrzepienia serc wiernego ludu Bożego.
331
Wiedząc o tym, że Syjon Kościoła Icatołickiego jest uniwersalny, musimy także poszerzyć naszą miłość do drugicłi, nawet do tycłi, którycłi nie znamy.
Jesteśmy świadomi icłi potrzeb duchowych i materialnych, i to nas przynagla
do niesienia im pomocy. Czynili to zawsze i czynią nadal misjonarze, ofiarując
zwłaszcza ubogim swoje siły i zdrowie, nieraz także i życie. A co my uczyniliśmy dla potrzebujących braci?
24—29. Celem zrozumienia tej części psalmu należy wrócić do w. 13. Autor
raz jeszcze wraca do swojej choroby, uniżenia i biedy. Oddaje się Bożemu miłosierdziu, które jest wieczne, wszechmocne i stwórcze. Bóg jest bowiem Panem
życia i śmierci. W. 27 n są wielkim objawieniem wiecznej potęgi Bożej, odwiecznego Bożego „Jestem", choć wszystko jest przejściowe i zmienia się jak szata.
Tylko „Boże lata są bez końca". Ważna jest tu forma czasownika: „są", oznaczająca trwanie tych Bożych lat, które się nigdy nie zmienią i nie przeminą.
Ten wiecznie trwający, wszechmocny Pan świata może zapewnić życie swoim
sługom (por. Ps 86,2; 143,12).
Psalm jest wielkim pocieszeniem dla nas, ziemskich pielgrzymów. Możemy
przemyśleć los króla i los Chrystusa, żyć nadzieją przyszłego królestwa, które
się już zaczęło w Starym Testamencie, a swoje dopełnienie ma w osobie Chrystusa.
„Uczeń: Panie, skoro Ty, aby wypełnić najdoskonalej nakaz Twego Ojca,
byłeś w tym życiu cierpliwy, godzi się, abym ja, nędzny grzesznik, stał się
cierpliwy według Twojej woli i dopóki zechcesz, znosił dla mego zbawienia
ciężar tego znikomego życia.
Choć życie doczesne jest ciężkie, to jednak dzięki Twej łasce staje się polem
wielu zasług, a przykład Twój i wzory świętych czynią je dla nas słabych lepszym i jaśniejszym.
_ Toteż obecnie daje nam życie więcej pociechy niż ongiś w Starym Testamencie, kiedy... droga do nieba zdawała się ciemniejsza, gdy tak mało ludzi starało
się znaleźć królestwo niebieskie" (Naśl. Chr., III, 18,2).
PSALM 103 (102)
DOBROĆ BOGA
^Dawida.
Błogosław Panu, duszo moja,
i wszystko, co jest we mnie,
świętemu Jego imieniu.
^Błogosław Panu, duszo moja,
nie zapominaj Jego dobrodziejstw.
'On wybacza wszystkie twoje winy,
leczy wszystkie dolegliwości,
datuje od zguby twoje życie,
wieńczy cię miłością i litością.
'Nasyca dobrami dni twoicłi wieczność,
odnowisz swą młodość jak orzeł.
®Pan wraca prawa,
nadaje przywileje
wszystkim uciśnionym.
4
332
i
i.
^Objawił swą wolę Mojżeszowi
i zamiary swe synom Izraela.
'Litościwy jest Pan i łaskawy,
do gniewu nieskory, bogaty w miłość.
'Nie wiedzie sporu przez wieki
ani się gniewa przez pokolenia,
" N i e odpłaca nam według grzechów,
według przewin nam nie oddaje.
"Jak niebo rozciąga się nad ziemią,
tak miłość Jego nad bogobojnymi.
"Daleko — jak wschód od zachodu —
odsuwa od nas nasze przewiny.
"Jak lituje się ojciec nad synem,
tak Pan lituje się nad bogobojnymi.
Jawna Mu bowiem nasza natura,
pamięta, że jesteśmy prochem.
"Nasze dni są jak trawa,
jak polny kwiat rozkwitają,
"lecz muśnie wietrzyk — już po nim
i śladu jego więcej nie dojrzysz.
"Lecz miłość Pana od wieków
po wieki trwa względem bogobojnych.
Łaskawy jest dla istot śmiertelnych,
"dla tych, co strzegą Jego przymierza,
zachowując wiernie przykazania.
"Pan w niebie utwierdził stolicę,
królowanie rozciąga na wszystkich.
"Błogosławcie Panu, Jego aniołowie,
pełni mocy, gotowi na rozkazy,
posłuszni na głos Jego słowa.
^'Błogosławcie Panu, wszystkie zastępy,
wierne w pełnieniu Jego woli;
"Błogosławcie Panu, wszystkie dzieła Jego,
na każdym miejscu Jego władania.
Błogosław Panu, moja duszo.
Komentarz
Hymn przypomina dobrodziejstwa Boga względem ludu. Składa się z trzech
podstawowych części: jest rozmową z własną duszą, ogólnym hymnem wszystkich wiernych i wezwaniem do dzieł Bożych, aby wychwalały Boga za Jego
miłość. Część I była śpiewana przez solistę w imieniu zebranych, a część II
i III przez cały chór w imieniu wszystkich obecnych w świątyni. Zgodnie
.333
I
z myśleniem hebrajskim część I może się odnosić zarówno do pojedynczej
osoby jak i do ludu jako zbiorowości (corporate personality). W tych ramach
można jeszcze odróżnić mniejsze całostki: I: 1—2. 3—5. II: 6—10. 11—14. 15—18.
III: 19—22. Psalm wykazuje pewne podobieństwo do Ps 104 oraz zależność od
Izajasza, Jeremiasza i Hioba. Pochodzi więc z epoki po niewoli.
I: 1—2. Jest to rozmowa z własną duszą, pojmowaną jako partner osoby —
zgodnie ze sposobem myślenia na Wschodzie, szczególnie w Egipcie i Mezopotamii. Człowiek zwraca więc uwagę swojej duszy na wszystkie dobrodziejstwa, otrzymane od Boga, chcąc ją w ten sposób skłonić do dziękczynienia
(por. Ps 42,6; 104,1; 146,1). „Błogosławić" w znaczeniu „uwielbić" jest słowem
szczególnie chętnie używanym przez psalmistę. Zgodnie z Deuteronomium (Pwt
4,9; 6,12 i inne) psalmista chce być wierny Bogu, okazując tym samym wdzięczność za Jego dobrodziejstwa. Chrześcijanin, jako kontynuator Starego Przymierza, ma jeszcze więcej powodów do uwielbiania Boga za sakramenty św.
3—5. Największym dobrodziejstwem, jakie otrzymujemy od Boga, jest stałe
odpuszczanie grzechów i ratowanie naszego życia doczesnego i wiecznego. Uratowany czuje się w chwili odpuszczenia grzechów jako oblubieniec w swoim
zawoju (Iz 61,10) lub jak orzeł, który uchodził za wzór młodzieńczej zwinności.
1 J 2,1 n powiada, że gdyby komuś się nawet przytrafił grzech, to posiada
swojego obrońcę u Boga, Jezusa Chrystusa Sprawiedliwego, który jest ofiarą
przebłagalną za nasze grzechy. Jeżeli dostępujemy odpuszczenia grzechów,
to tylko dzięki Jego imieniu (1 J 2,12). My się naszymi aktami do uzyskania
tego odpuszczenia tylko przygotowujemy i to dzięki łasce Bożej.
II: 6—10. Obecnie wspomina autor wszystkie dobrodziejstwa wyświadczone
ludowi. Cała historia jest wielkim objawieniem miłosierdzia Boga, który przede
wszystkim opiekuje się „słabymi społecznie" (Wj 22,20—26). „Miłość", „litość"
i „łaskawość" (w. 8) to pojęcia bliskoznaczne łączące się też z pojęciem cierpliwości Bożej (por. Wj 34,6). Podobne pojęcie występuje w 1 J 4,16, choć jego
określenie: „Bóg jest miłością", zawiera szerszą treść. Miłość pochodząca od
Boga „osiąga w nas pełnię swej doskonałości przez to, że z całą ufnością oczekujemy dnia sądu, ponieważ nasze życie tu na ziemi podobne jest do Jego
życia (w niebie)" (1 J 4,17). W. 10 także posiada swoje uzupełnienie w 1 J
4,20: „Miłujemy (Boga) dlatego, że Bóg pierwszy nas umiłował". Jeżeli „nie
odpłaca nam według naszych grzechów" (w. 10), to wg św. Pawła „Bóg w tym
okazuje swoją miłość, że gdy byliśmy jeszcze grzesznikami, (sprawił, że) umarł
za nas Chrystus" (Rz 5,8). Bóg działa jako ktoś, kto pierwszy wyciąga rękę
do zgody z odstępcą.
11—14, Trzy porównania mówią wszystko, co o miłości powiedzieć można.
Kochający Bóg postępuje z nami podobnie jak ojciec z marnotrawnym synem.
Aby zrozumieć w. 12, musimy pamiętać, że Izrael myślał kategoriami obrazu
wziętego z natury. Aby pamiętać o czymś, trzyma się tę rzecz stale przed sobą;
gdy się chce o niej zapomnieć, odsuwa się ją od siebie (lub „przykrywa", jak
mówi Ps 32,1 b). Podobnie mówi Mi 7,19 n, że „Bóg nie żywi gniewu na zawsze,
bo upodobał sobie miłosierdzie". Najwyrażniejszy obraz kochającego Boga
znajdujemy w przypowieści o synu marnotrawnym (Łk 15,11—32).
15—18. Bóg powoduje się względem nas miłosierdziem ze względu na naszą
słabą naturę, co też często podkreśla Stary Testament (por. Ps 39,7—9; 102,12;
Iz 40,6—8; Jb 14,2). O tym, że człowiek jest tylko prochem, istotą bardzo słabą
i niestałą z natury, mówi już Rdz 2,7; 3,19 i Ps 104,29. Bóg jest miłosierny
wobec człowieka — istoty z natury śmiertelnej — jeśli człowiek stara się zachować przymierze, wypełniać wiernie nakazy, czyli jest bogobojny. Tej ludzkiej słabości Boża potęga udziela pomocy (Ps 102,12—14; Ps 90,16 n). Bóg ze
.334
swoją wszechmocą zaangażował się w przymierze nie ze wzgłędu na jednostki,
ałe na całość łudu Bożego (por. Pwt 32,26 n; Iz 66,1; Ab 21).
III: 19—22. Jak Boża moc i potęga napełnia całą ziemię, tak też i chwała
Boża powinna być głoszona przez cały świat i przez wszystkie istoty na ziemi
i w niebie. Potrójne: „błogosławcie", podkreśla intensywność tej chwały Boga
na świecie. Z Rz 8, 18 nn wiemy, że cała natura oczekuje pełnego objawienia się „synów Bożych, gdyż wtedy ona sama będzie uwolniona z niewoli zepsucia ku chwalebnej wolności dzieci Bożych".
„Panie, swoją bezgraniczną miłość okazujesz przede wszystkim przez to, iż
stworzyłeś mnie, kiedy nie istniałem, a gdy błądziłem z dala od Ciebie, pociągnąłeś mnie ku sobie, abym Ci służył, i chciałeś, abym Cię miłował. Źródło
odwiecznej miłości, cóż powiem o Tobie? Czy mógłbym zapomnieć Ciebie, gdy
Ty raczyłeś o mnie pamiętać nawet wtedy, kiedy marniałem i ginąłem? Nad
wszelkie spodziewanie zlitowałeś się nad sługą swoim i niezasłużenie okazałeś
mi łaskę i przyjaźń.
Jakże Ci się za to odwdzięczę? Nie wszystkim bowiem jest dane, aby wszystkiego się wyrzekłszy, świat porzucili i poświęcili się życiu zakonnemu. Gdybym choć jeden dzień godnie Ci zdołał służyć. Zaprawdę, Ty jeden jesteś
godzien wszelkiej służby, czci i wiekuistej chwały" {Naśl. Chr., III, 10,1. 2. 4).
PSALM 104 (103)
WSPANIAŁOŚĆ STWÓRCY
^Błogosław Panu, duszo moja.
Panie, mój Boże, jesteś wielki,
odziany blaskiem i majestatem,
^spowity w światło jak w szatę.
(Pan) rozpina niebiosa jak namiot,
'umieszcza swe komnaty nad wodami.
Obłoki czyni swoim rydwanem,
unosi się na skrzydłacłi wiatru.
^Wicliry zmienia w posłańców,
a płomień ognia — w sługę.
'Osadził ziemię na jej posadacli,
nigdy się nie zacliwieje.
'Otoczył ją oceanem jak szatą,
wody stanęły ponad górami.
'Kiedy je zgromił, uciekły,
zadrżały na głos Twego gniewu.
'Góry się podniosły, opadły w doliny,
do miejsca, które im wyznaczyłeś.
'Zakreśliłeś im nieprzekraczalną granicę,
nie wrócą już, aby okryć ziemię.
^'Posyłasz strumienie w doliny,
wiją się pomiędzy górami.
.335
"Zwierzęta piją z nich wodę,
osły nieoswojone gaszą pragnienie.
'*Nad nimi mieszka ptactwo niebieskie,
jego szczebiot słychać wśród gałęzi.
"Skraplasz góry z wysoka,
sycisz ziemię owocem dzieł swoich.
'^Troszczysz się o strawę dla bydła
i o rośliny na ludzki użytek.
Wyprowadzasz zboża z gleby,
'®a winem cieszysz serce człowieka,
by można namaścić twarz oliwą,
by ludzie posilili się chlebem.
'"Wyrastają ogromne drzewa,
cedry Libanu, które zasadziłeś.
'^Ptaki tam wiją swe gniazda,
bociany mieszkają na cyprysach.
''Wysokie góry są mieszkaniem kozic,
a skały schronieniem dla świstaków.
"(Pan) uczynił księżyc miarą czasu,
a słońcu wskazał, gdzie ma zachodzić.
^"Gdy sprowadza ciemność, noc nastaje,
wypełza wtedy leśna zwierzyna.
^'Lwy ryczą za łupem,
żądając pokarmu od Boga.
wschodzie słońca się gromadzą
i chowają w swoich legowiskach.
-®Wtedy człowiek wychodzi do pracy,
aby się trudzić aż do wieczora.
^^Panie, jakie mnóstwo dzieł Twoich,
w swojej mądrości wszystko uczyniłeś,
pełna jest ziemia Twoich bogactw.
" T u morze ogromne,
co sięga daleko,
a jest w nim rojno.
Stworzeń wielkich
i małych bez liku.
®"Pływają tam okręty,
uczyniłeś i Lewiatana,
aby go wyśmiać.
"Wszystko czeka na Ciebie,
byś dał pokarm w swoim czasie.
.336
" G d y go udzielisz, one zbierają;
otworzysz dłoń, sycą się dobrem,
®®Zmarnieją, gdy odwrócisz oblicze,
zginą, gdy odbierzesz im tchnienie,
i znowu powrócą do prochu,
®®Gdy wyślesz tchnienie, powstaną,
i odnowisz oblicze ziemi.
''Niech wiecznie trwa Pana majestat,
niech raduje się Pan swoim dziełem.
'®Gdy patrzy z wysoka, ziemia drży,
dymią góry za Jego dotknięciem.
" C a ł e życie będę śpiewał Panu,
póki żyję, będę grał dla Stwórcy.
'-Niech moje rozważanie dojdzie do Niego,
abym zdołał radować się w Panu.
'^Lecz grzesznicy niech znikną z ziemi,
niech więcej nie będzie niezbożnych.
Błogosław Panu, duszo moja.
Alleluja.
Komentarz
Hymn wychwalający Boże dzieło stworzenia kosmosu (por. Rdz 1—2, 4;
Jb 38—40; Prz 8 itd.). Z psalmu wynika, że psalmista należy do nauczycieli
mądrości religijnej, którą czerpie z tradycji ludu Bożego, choć nie gardzi
także źródłami pogańskimi, o tyle, o ile one zgadzają się z jego poglądami religijnymi. Był mu niewątpliwie znany hymn do boga Aton-Re (w. 19—24), śpiewany przez Amenofisa IV, psalmista wszakże unika wszelkiego naturalizmu.
W. 35 należy treściowo do całości psalmu, ponieważ świętość Boga domaga się
usunięcia zła ze świata. Psalm ma na celu wysławianie zwycięstwa króla Jahwe
na początku i w epoce eschatologicznej. Podział psalmu jest dosyć przejrzysty:
1 - 4 . 5—9. 10—13. 14—18. 19—23. 24—26. 27—30. 31—35. Jego powstanie datuje się zwykle na epokę po niewoli.
Obrazy poetyckie są zapożyczone z krajobrazu palestyńskiego i pojęć dotyczących kosmologii starożytnej. Autor opisuje w następujących po sobie
obrazach stwórcze dzieła Boga, łącząc każde z nich z Jego mądrością i wielkością.
1—4. Psalmista wzywa swoją duszę przed majestat Króla stworzenia. „Majestat", „blask" są określeniami wielkości króla i Boga. Światło, jako pierwsze
dzieło Bożych rąk, było zawsze symbolem bliskości Boga (Rdz 1,3; Iz 60,19).
Następne obrazy są zgodne z kosmologią Izraela, w której stale przejawia się
wielkość Boga, całkowicie niezależnego i wyższego nad wszelkie stworzenie.
Układ geograficzny był tutaj tylko symbolem wielkości Istoty Najwyższej, Króla stworzenia. „Komnaty Boże nad wodami" (por. Ps 8,2 n. Rdz 1,7) — nawet
Am 9,6 używa tego obrazu w poezji. W. 3bc ma na celu poetyckie uzmysłowienie wszechobecności Boga. Jest to język dawnej symbolicznej poezji kanaaejskiej.
.337
5—9. Cała natura jest dynamiczna, ożywiona. Przypomina to opis Rdz 1,2 nn
z tym, że w psalmie jest on udramatyzowany, podobny do dawnych mitologicznych obrazów. Tę dramatyczność podkreśla użycie słów „zgromił", „uciekły" (7a), „zadrżały" (7b), „wyznaczyłeś (8b). Nie ma tu jednak bóstw,
obraz jest pod względem poetyckim zdemitologizowany. Usytuowanie ziemi
we wszechświecie wskazuje na wszechmoc Boga (5a). Ocean, uosobienie potęgi
wrogiego żywiołu, panował na niej początkowo niepodzielnie. „Zgromiony"
przez Boga ustąpił i stał się Mu posłuszny. Przedtem był jak dzikie nieokiełznane zwierzę, zagrażające ludziom.
10—13. Potęga Boga stwarzającego kosmos z chaosu nie jest Jego jedynym
atrybutem objawiającym się w świecie. Obok niej przejawia się i dobroć
Stwórcy. Woda nie tylko została przez Niego skierowana do miejsc dla niej
przeznaczonych, ale paruje z ziemi, aby opaść potem w postaci deszczu. I w tej,
i w tamtej formie jest dobrodziejstwem dla stworzeń, które zmarniałyby bez
napoju. Bóg więc utrzymuje przy istnieniu rośliny, zwierzęta, ptaki i ludzi.
Autor mówiąc o tym używa specjalnej poetyki sprawiającej, że jest to jedna
z najpiękniejszych poezji Starego Testamentu.
14—18. Zroszona deszczem ziemia, pocięta strumieniami, tak cennymi w tamtejszym klimacie, bo nawadniającymi teren, przynosi plony i dostarcza żywności ludziom i zwierzętom. Człowiek jest na niej jakby królem stworzonym
dla uprawiania ziemi. Cała przyroda ma jemu służyć w zaspokajaniu jego potrzeb, dostarczając zboża, wina — podstawowego napoju na tamtejszym terenie. Namaszczanie się oliwą było stosowane dla ochrony ciała przed żarem
słonecznym.
19—23. Słońce i księżyc są i tutaj miarą czasu, podobnie jak w Rdz 1,14;
Syr 43,6 n. Nie są one istotami boskimi, za jakie uchodziły na Bliskim Wschodzie. Łączenie człowieka ze światłem, a dzikich zwierząt z nocą jest bardzo wymowne; światło jest symbolem dobra, noc jest symbolem zła i szkody. Przedstawicielami świata zwierzęcego są groźne lwy. Ich ryk, napawający człowieka
przerażeniem, uważa psalmista za ich modlitwę o chleb codzienny (por. Jb
38,39 n). Nowy Testament przynosi łagodny w swej wymowie obraz wróbla,
który nie spada na ziemię bez woli Bożej (Mt 10,29).
24—26. Spoza świata i jego stworzeń przeziera dobroć i mądrość Boga, który nie tylko wszystko stworzył, ale także utrzymuje swoje stworzenie. Straszny, niebezpieczny żywioł morski z mądrych wyroków Boga jest tu pożyteczny. Mieszkają w nim istoty żywe, a człowiek może się poruszać na bezmiarach wód na swoich okrętach. Nawet pierwotny, mitologiczny Lewiatan
(Jb 40,25 nn; Ps 74,13 n; Iz 27,1), przemienia się w krokodyla, który już nie
przedstawia takiego niebezpieczeństwa jak dawniej. O rybach morskich mówi
także hymn Amenofisa IV.
27—30. Stwórcza i królewska potęga Boga przejawia się w tym, że żywiąc
swoje stworzenia — wiąże je ze sobą. Jest wtedy podobny do dobrego gospodarza, który hojnie rozdaje żywność głodnej czeladzi. Odwrócenie oblicza Bożego (= odmówienie pomocy) jest tak samo groźne jak Jego gniew. Oddechem
stworzeń jest tchnienie Boże. Bez niego człowiek wraca do ziemi, z której
wyszedł, bowiem sam ze siebie jest tylko prochem (Rdz 2,7). Przemijanie i ożywianie natury jest dziełem Boga, który zsyła życie i śmierć (Ps 133,3; Jb 34,14).
Bóg „odnawia oblicze ziemi", prowadząc wszystko do Chrystusa — Omegi całego stworzenia. Sens taki wynika z dalszych wierszy, w których jest mowa
o radości Boga.
31—35. Główny akcent psalmu spoczywa na radości Boga ze swoich stworzeń oraz na radości człowieka religijnego kontemplującego dzieło Boże. Ra.338
1
dość człowieka jest udziałem w odwiecznej radości Boga i rezultatem udziału
w Jego życiu. Przejawem wielkości człowieka jest nie samo tylko posłuszeństwo Bogu, ale przede wszystkim świadome oddawanie Mu czci, w odróżnieniu
od nieświadomego posłucłiu stworzeń nierozumnycłi. Hymn na cześć Boga
sprawia radość ludziom jako dzieciom Bożym. Radość tę przyćmiewają grzesznicy, którzy świadomie nie oddają Bogu czci i nie chcą Mu służyć. Na końcu
czasów ich nie będzie, zostaną bowiem zgładzeni, o czym wielokrotnie wyraźnie mówi Apokalipsa.
Odmawiając ten psalm, powinniśmy się dołączyć do całego stworzenia, aby
wraz z nim wielbić Boga. Serce nasze zostało stworzone dla Boga i tylko
w Nim znajdzie swoje odpocznienie. Wszelkie oddalanie się, uciekanie od Niego, przynosi szkodę przede wszystkim nam samym.
„Mieszkańcy nieba weselą się w rozradowaniu dnia wiecznego, jęczą wygnańcy, synowie Ewy, w tęsknocie i goryczy dnia doczesnego. Dni tego czasu są
krótkie i złe, pełne utrapień i cierpień.
Plami się w nich człowiek wielu grzechami, wikła w wielu namiętnościach,
trwoży i niepokoi rozlicznymi troskami; ciekawość szarpie go w różne strony,
usidla próżność; zewsząd zalewa go fala wielu błędów, wyczerpują go różne
prace, gnębią pokusy, wabią rozkosze, dręczy niedostatek.
Kiedy się skończy ta niedola? Kiedy się oswobodzę z nieszczęsnej niewoli
błędów? Kiedy zacznę myśleć jedynie o Tobie, w Tobie całkowicie się radować?" (Naśl. Chr., III, 48,2—3).
PSALM 105 (104)
N A U K A HISTORII
^Alleluja.
Wysławiajcie Pana,
wzywajcie Jego imienia,
opowiadajcie między narodami
o wszystkim, co zdziałał.
2przy grze na cytrze
opiewajcie wszystkie cuda Jego.
'Niech cieszy serca proszących Pana
chwała Jego świętego imienia.
^Baczcie na Pana, na moc Jego,
zawsze zanoście do Niego błagania.
'Wspominajcie cuda, których dokonał,
znaki i polecenia ust Jego,
«wy, potomkowie Abrahama, Jego sługi,
synowie Jakuba, Jego wybrańca.
'On, Pan, jest naszym Bogiem,
całą ziemię ma we władaniu.
'Na wieki pamięta o swoim przymierzu,
o nakazach danych tysiącom pokoleń.
339
»Zawarł je z Abrahamem,
pod przysięgą powtórzył z Izaakiem,
" I
"Ustalił z Jakubem jako prawo,
z Izraelem jako przymierze wieczne.
"Mówił: „Dam ci ziemię Kanaan
w twoje dziedziczne władanie".
i^A byli jeszcze wtedy nieliczni,
słabi i obcy w tym kraju.
"Tułali się pomiędzy narodami,
od jednego królestwa do drugiego.
I
'^Nikomu nie pozwolił im szkodzić,
karcił królów z ich powodu:
^®„Nie dotykajcie moich pomazańców,
nie krzywdźcie moich proroków".
"I zesłał głód na ziemię,
zniszczył cały zasób zboża.
''Lecz wysłał przed nimi męża,
Józefa sprzedanego do niewoli.
"Nałożono mu kajdany na nogi,
włożono łańcuch żelazny na szyję,
" a ż wypełniło się jego słowo,
potwierdziła się mowa Pańska.
" K r ó l posłał wysłańca i uwolnił,
wypuścił go władca narodów.
^'Ustanowił go panem domu swego,
rządcą wszystkich swoich posiadłości.
^^Osobiście kształcił on przywódców,
starszyznę uczył mądrości.
"I przyszedł Izrael do Egiptu,
Jakub był gościem w domu Chama.
2^(Bóg) bardzo rozmnożył swój lud,
uczynił go za silnym dla wrogów.
-^Odmienił serca, by znienawidzili lud,
knuli zdradę przeciw Jego sługom.
^'Posłał Mojżesza, swojego sługę,
I Aarona, którego wybrał.
^TDokonał przez niego cudów na pustyni
i rzeczy przedziwnych w kraju Chama.
^®Zesłał mrok i nastała ciemność,
ale nie zasmucono się Jego obroną.
.340
''^Wodę ich w krew zamienił
i wyniszczył im ryby,
'®Od żab zaroiła się ziemia,
aż po królewskie komnaty,
'iRzekł i nadleciały muchy,
komary w całym ich kraju.
'^Grad im zesłał zamiast deszczu,
płomień ognia w ich granice.
" W y b i ł im winorośl i figi,
połamał drzewa w ich kraju.
'*Rzekł i spadła szarańcza,
owadów było bez liku.
36Pożarły trawę w ich kraju,
wyjadły owoce ich ziemi.
"Pobił wszystko, co pierworodne w kraju,
odebrał każdemu pierwociny jego siły.
''Wyprowadził (swój lud) ze srebrem i złotem,
nie było chorego w jego pokoleniach.
''Ucieszył się Egipt z ich odejścia,
bowiem lęk go opadł przed nimi.
'®Rozpostarł obłok jak namiot,
i słup ognia, by świecił nocą.
^"Prosili i zesłał przepiórki,
żywił ich niebieskim pokarmem.
^'Otworzył skałę 1 woda trysnęła,
popłynął strumień na pustyni.
^^Pamiętał o swoim przymierzu
z Abrahamem, sługą swoim,
^'wyprowadził swój lud wśród radości,
wybrańców swoich z weselem.
"Oddał im ziemię ludów we władanie,
posiadali włości narodów.
^®Lecz mieli strzec Jego przykazań,
przestrzegać jego pouczeń.
Alleluja.
Komentarz
Psalm ten jest hymnem osnutym na tle wypadków historycznych. W czasie
publicznego nabożeństwa w kulcie miał opiewać, w formie mądrościowej, historię zbawienia i przymierza. Miał także pobudzić i nakłonić lud do dochowania wierności przymierzu. Niektórzy datują jego powstanie na okres przed
.341
>1^
Ii
niewolą, ale być może powstał on później, choć z pewnością przed redakcją
Ksiąg Kronik, gdyż te ostatnie cytują jego fragment w 1 Krn 16,18 nn. Podział: 1—6. 7—10. 11—15. 16—22. 23—36. 37—42. 43—45.
1—6. Psalmista zaczyna swoją pieśń zaproszeniem do wychwalania Boga za
Jego czyny, do przypomnienia Jego cudów; kieruje przy tym swoją mowę
do „synów Abrahama i Jakuba" (w. 6). Izrael stanowi osobę społeczną, na
której spoczywa obowiązek szerzenia chwały prawdziwego Boga. Społeczność
współczesna psalmiście ma także wykonać powierzone jej zadanie opowiadania wszystkim o tym, co dla niej Bóg uczynił w historii.
7—10. Bóg nigdy nie zapomni o swoim przymierzu, które zawarł z Abrahamem i jego potomkami na wieki. Jest ono zawsze aktualne. Polegało na przyrzeczeniu ziemi Kanaan potomkom Abrahama. Z nikim innym nie zawierał
Bóg podobnego przymierza poza Dawidem. Później ponowi je z Jakubem (Rdz
26,3; 28,13), a w jego osobie z całym Izraelem.
11—15. Patriarchowie prowadzili życie częściowo koczownicze, wypasając
bydło i wchodząc tym samym w zależność od miejscowych władców. Bóg był
ich obrońcą, oni stali się Jego pomazańcami i prorokami, czyli pośrednikami
pomiędzy Nim a całym światem (por. Rdz 20,7). Jako pomazańcy Boży byli
nietykalni (por. 2 Sm 1,14 nn). Już za to samo należało składać Bogu ustawiczne dzięki, ponieważ było to „dzieło nadzwyczajne" (w. 2. 5). W nowym
przymierzu, w dziedzinie odkupienia, pomocnikami Boga są wszyscy, którzy
oddają się apostolstwu, pośredniczą w działaniu łaski w duszach niejako umarłych dla Boga i zbawienia. W oczach Boga ci ludzie są prorokami nowego
przymierza, osobami nietykalnymi, spełniają przecież i oni „dzieło nadzwyczajne" (w. 2. 5).
16—22. Opieka Boża nad patriarchami ujawniła się w osobie Józefa. Głód
zesłał Bóg. Posłał do Egiptu wybranego przez siebie Józefa, sprzedanego przez
braci. Trzymano go w kajdanach tak długo, aż przepowiedział — dzięki władzy udzielonej mu przez Boga — lata urodzaju i głodu w Egipcie. Z nakazu
faraona został żywicielem Egiptu i nauczycielem mądrości starszyzny tego
kraju. Łatwo tu odnaleźć ślady Rdz 39—41.
W życiu Kościoła Bóg także posyła często ludzi nadzwyczajnych, którzy mają
go skierować na nową drogę. Czasem wybiera Pan do tego celu zakonnice
i zakonników, jak św. Teresę od Jezusa, św. Teresę od Dzieciątka Jezus, św.
Jana od Krzyża, św. Katarzynę ze Sieny lub św. Małgorzatę Marię Alacoque.
Czasem są nimi dzieci, pełniące między innymi rolę pośredników między Matką Bożą a światem, jak Bernadetta Soubirou czy siostra Łucja. Zawsze jednak ich działalność ma zwrócić uwagę na jakieś zaniedbania i przypomnieć
światu wolę Bożą.
23—36. Szczególną potęgę okazał Bóg, wyprowadzając swój lud z Egiptu.
Na skutek rozmnożenia się Izraelitów w Egipcie, Egipcjanie popadli w panikę.
Zaczęli prześladować lud Boży. Wtedy Bóg posłał Mojżesza i Aarona, za pośrednictwem których działał cuda w tym kraju. Epizody tutaj opisane odnaleźć
można w Rdz 46 n; Wj 1,7; 14,31. Dopiero plagi (porządek nie odpowiada
Księdze Wyjścia) zmusiły Egipt do zmiany stanowiska. Obraz ich jest następujący: w. 28 = 9. plaga (Wj 10,21), w. 39 = 1. plaga (Wj 7,20 n, Ps 78,44),
w. 30 = 2. plaga (Wj 8,6), w. 31 = 4. i 3. plaga (Wj 8,16.21), w. 32 = 7. plaga
(Wj 9,22—25), w. 34 = 8. plaga (Wj 10,12 nn; Ps 78,46), w. 36 = 10. plaga (Wj
11,4 nn; 12,29; Ps 78,51).
37—42. Przerażony Egipt zezwolił na wyjście Izraela ze swoich granic. Bóg
zezwala wyjść swojemu ludowi ze srebrem i złotem Egipcjan, chroniąc go przy
.342
pomocy obłoku za dnia i ognia w nocy. Co więcej, Bóg zsyła Izraelitom przepiórki i mannę, aby się żywili, ze skały trysnęła woda, która miała zaspokoić
ich pragnienie. Bóg pamiętał bowiem na Abrahama i na przymierze zawarte
z nim pod przysięgą (por. Wj 12,31—42; 13,21 n; 16,2—36; 17,1—7).
43—45. Opisem opanowania Ziemi Obiecanej kończy autor wspomnienia
z przeszłości. To wszystko otrzymał Izrael pod warunkiem dochowania wierności, czyli postępowania zgodnego z przymierzem zawartym na Synaju. Tym
charakterystycznym motywem, zaczerpniętym z Deuteronomium, kończy autor
swój poemat na cześć Jahwe.
Z wielką radością śpiewał Chrystus ten psalm, który miał uwielbiać Ojca
i pogłębiać ufność w Nim w przewidywaniu wielkiego nowego Exodusu ku królestwu niebieskiemu. Ziemi Obiecanej Nowego Przymierza.
Wiara czyni z nas dzieci Abrahama i członków ludu Bożego, kontynuatorów
Izraela (Ga 3; Rz 4), a z historii Starego Testamentu tworzy historię zbawienia.
Możemy więc uwielbiać Boga naszych przodków we wierze. Bóg Abrahama,
Izaaka i Jakuba jest też naszym Bogiem (Mk 12,26), stale tak samo wiernym,
jak kiedyś. Możemy Mu tak ufać, jak Mu ufali nasi ojcowie. „Trwajmy niewzruszeni przy nadziei, którą żyjemy, bo prawdziwie godny jest zaufania Ten,
który nam dał obietnicę" (Hbr 10,23). „Ten, który nas powołał, jest wierny;
doprowadzi więc swoje dzieło do końca" (1 Tes 5,24).
Bóg utrwalił dla nas niektóre fakty z historii zbawienia w Starym Testamencie w tym celu, abyśmy się mogli nauczyć życia Bożego, unikając zła i naśladując dobro. Stary Testament powinniśmy więc uznawać za słowo Boże
do ludzi, „pożyteczne do nauczania, do przekonywania, do poprawiania, do
kształcenia w sprawiedliwości — aby człowiek był doskonały, przysposobiony
do każdego dobrego czynu" (1 Tm 3,16). Tekst ten mówi właściwie o Starym
Testamencie.
„Ludzie przemijają, lecz prawda Pańska trwa na wieki (Ps 117,2). Bez względu na osoby przemawia do nas Bóg rozmaitymi sposobami.
W czytaniu Pisma świętego przeszkadza nam często nasza ciekawość; chcemy bowiem zrozumieć i roztrząsać to, co należy przyjąć w prostocie ducha.
Jeżeli chcesz mieć korzyść z czytania, czytaj z pokorą, prostotą i wiarą,
a nigdy nie chciej mieć sławy uczonego" {Naśl. Chr., I, 5,2).
PSALM 106 (105)
D A L S Z A LEKCJA HISTORII
'Alleluja.
Wysławiajcie Pana, że dobry,
że wieczna jest Jego miłość.
^Któż wysłowi potężne czyny Pana?
Kto wypowie całą Jego chwałę?
'Błogosławiony, kto strzeże przykazań
i zawsze żyje nienagannie.
*Parue, o mnie pamiętaj
w miłości swojej potężnej,
pomóż, bo chętnie ratujesz.
.343
®Niech ujrzę szczęście Twoich wybranych,
cieszę się radością ludu Twojego
i chwałą Twojej własności.
'Grzeszyliśmy jak nasi przodkowie,
postępowaliśmy niezbożnie, niegodziwie.
'Ojcowie nasi w Egipcie
nie pojęli Twoich cudów;
zapomnieli o Twej wielkiej miłości
i buntowali się przeciw Najwyższemu
nad brzegami Morza Trzcinowego.
'Wybawił ich przez wzgląd na swe imię,
aby ujawnić swoją potęgę.
•Zgromił Morze Trzcinowe i wyschło,
prowadził ich przez głębinę
jakby szli drogą pustynną.
^•Wybawił ich od nienawidzących,
wyzwolił ich z mocy wroga.
"Nieprzyjaciół ich zakryła fala,
nie pozostał z nich ani jeden.
^®Wtedy uwierzyli Jego słowom
i hymn do Niego śpiewali.
^'Ale prędko zapomnieli o Jego czynach
i nie strzegli Jego postanowień.
"Zapłonęli żądzą na pustyni,
w miejscu bezwodnym kusili Boga.
"Udzielił im, czego żądali,
zaspokoił chciwość ich duszy.
"Napadli na Mojżesza w obozie
i na Aarona, poświęconego Bogu.
"Rozstąpiła się ziemia,
i pochłonęła Datana,
zakryła zgraję Abirama.
"Wypadł ogień na ich gromadę,
płomień strawił niezbożnych.
"Uczynili cielca u podnóża
kłaniali się odlanemu
'"Zamienili przedmiot swej
na cielca, który zjada
Horebu,
posągowi.
chwały
trawę.
^'Zapomnieli o Bogu, swoim Wybawcy,
sprawcy wszystkich cudów w Egipcie,
.344
1
"rzeczy przedziwnych w ziemi Chama,
nadzwyczajnych nad Morzem Trzcinowym.
®'{Bóg) ich zamierzał wytracić,
gdyby nie Mojżesz, Jego wybrany,
który stanął przed Nim w wyłomie skały,
aby odwrócić gniew zatracający.
^••Wzgardzili upragnioną ziemią,
nie polegali na Jego stówie.
"Szemrali przeciw Niemu w namiotach,
nie chcieli słuchać głosu Pana.
"I podniósł na nich swoją rękę,
aby ich wytracić tam na pustyni,
^'wygubić ich plemię spośród ludów
i rozproszyć pomiędzy narodami.
-'Oddali się Baalowi z Peor,
uczestnicząc w ucztach ofiarnych,
składanych nieżyjącym bogom.
2®Jątrzyli Go swoimi występkami,
i spadła na nich plaga.
'"Wystąpił Pinchas i przebłagał Boga,
plaga od nich odstąpiła.
'^Poczytano to za prawy czyn
po wszystkie pokolenia, na wieki.
'2Lecz gniewali Go nad wodami Buntu
i przez nich zło spadło na Mojżesza.
"Bowiem buntov/ali się przeciw duchowi Jego,
i (Mojżesz) zgrzeszył swoimi ustami.
'^Nie wytracili narodów,
jak im Pan przykazał,
'"lecz się zespolili z ludami
i naśladowali ich czyny.
'"Służyli ich bałwanom,
co stało się dla nich zgubą.
"Składali demonom w ofierze
własnych synów i córki.
"Wylewali krew niewinną,
krew swoich synów i córek,
ofiarując ich bożkom Kanaanu.
I krwią zbezcześcili ziemię.
345
'«Splamili się swoimi występkami,
czynnie dopuścili się wiarołomstwa.
zapłonął Bóg na swój lud gniewem,
obrzydził sobie swoją własność.
^'Oddał ich w ręce narodów,
by wrogowie nimi władali.
^^Uciskali ich nieprzyjaciele,
zamęczali swoją przemocą.
^'Wiele razy ich wybawiał,
a buntowali się w myślach
i ginęli przez swoje winy.
"Pełen litości widział nieszczęście,
i naprawdę wysłuchał ich błagań.
^'Pamiętał o swoim przymierzu,
litował się z wielkiej miłości,
^"i wzbudzał dla nich współczucie
u wszystkich, którzy ich uprowadzili.
^^Wybaw nas. Panie, nasz Boże,
i zgromadź nas spośród narodów,
byśmy chwalili święte imię Twoje,
i chlubili się wielbieniem Ciebie.
^'Błogosławiony Pan, Bóg Izraela,
od wieku po wiek.
Amen. Cały lud odpowie — Amen.
Komentarz
Jest to trzeci z psalmów dotyczących historii świętej. Zaczyna się hymnem
na cześć Boga (w. 2 n. 4—5). Od w. 6 do 46 można w nim wyróżnić publiczne
Confiteor narodu, a także wspominanie Bożej litości w dniu przebłagania za
grzechy. Całość kończy się prośbą o zmiłowanie (w. 47). Na podstawie ww.
40—46 niektórzy twierdzą, że całość pochodzi z epoki po niewoli. Można jednak
przyjąć również, że psalm powstał w czasie niewoli babilońskiej, po tragedii
w r. 586 przed Chr. Podział jest następujący: 1—2. 3—5. 6—12. 13—15. 16—18.
19—23. 24—27. 28—31. 32—33. 34—38. 39—42. 43—46. 47—48 (doksologia).
1—2. Jest to wezwanie do uwielbiania Boga za dokonanie nadzwyczajnych
dzieł względem ludu Bożego.
3—5. Szczęśliwy jest człowiek, który wiernie spełnia Boże nakazy. Zarówno
lud, jak i jego przedstawiciel, autor psalmu, świadomi są swoich win; psalmista ma jednak nadzieję w Bożym miłosierdziu wierząc, że ulituje się On nad
Izraelem i udzieli mu radości.
6—12. Na początku następuje ogólne wyznanie grzechów, które w następnych wierszach będzie miało charakter bardziej szczegółowy. Ważne jest
stwierdzenie, że współczesne pokolenie nie jest lepsze od przodków, których
obwinia się za obecne nieszczęścia (por. Ez 18). Współcześni muszą wyraźnie
.346
prosić o odpuszczenie win (w. 6). Autor przypomina, jak lud wzgardził Bogiem w Egipcie, gdy po wielu plagach nie wierzył już w możliwość uratowania się nad Morzem Czerwonym. Bóg im tę wzgardę wybaczył „przez wzgląd
na swoje imię" (w. 8). Dopiero wtedy uwierzyli Mu i śpiewali pieśń ku Jego
czci (por. Wj 14 n).
13—15. Wnet jednak znowu zapomnieli o Bogu (Oz 2,15) i oddali się „żądzy
(w. 14 n). Jest to aluzja do chęci posiadania mięsa i chleba na pustyni (por.
Wj 16,2 nn; Lb 11,4). Życzeniu ich stało się zadość, ale wielu pomarło z nieumiarkowania w jedzeniu (Lb 11,34).
16—18. Wybuchły potem w obozie spory na temat godności kapłaństwa (Lb
16,10). Datan i Abiram zostali za to ukarani przez sąd Boży (Lb 16,16 nn). Na
uwagę zasługuje tutaj stawianie kwestii zrównania kapłanów z osobami świeckimi w oparciu o zasadę równości wszystkich jako ludu Bożego, w oparciu
0 królewskie kapłaństwo (Wj 19,6). Rozstrzygnięcie jest znamienne także i dla
Nowego Testamentu.
19—23. A potem nastąpiła rzecz jeszcze gorsza: lud zapomniał o nakazie oddawania czci Bogu bez obrazów i utworzył sobie cielca. Wtedy ujawniło się
starotestamentowe pośrednictwo pomiędzy Bogiem a ludźmi poprzez Mojżesza (Wj 33, 12—23). Majestatu Bożego nie jest w stanie wyrazić podobizna ziemska.
24—27. Następny epizod został opisany w Lb 13 n, gdy szpiedzy wrócili
z Kanaanu i opowiadali nadzwyczajne rzeczy o bogactwie i ludach zamieszkujących tę ziemię. Izraelici wzgardzili Ziemią Obiecaną i pragnęli wrócić do
niewoli w Egipcie. Wtedy Bóg powziął decyzję rozproszenia ich pomiędzy narodami. W tym wyroku kryje się późniejsze postanowienie Boże odebrania
Palestyny na pewien czas ludowi i zapędzenia go w niewolę do obcych (w. 27).
Wina ludu polegała na chęci pełnienia tylko własnej woli. Upór przy własnym
zdaniu był wielkim złem ludu Bożego. Wiadomo bowiem, że mimo zakazu
Mojżesza, Izraelici postanowili pójść i własnymi siłami wziąć w posiadanie
Kanaan, co im się zresztą nie udało (Lb 14,40 nn).
28—31. Kiedy już byli nad granicą Ziemi Obiecanej, nastąpił nowy bunt,
tym razem w postaci kananeizmu, czyli oddawania czci Bogu w sposób niezgodny z tradycją ludu Bożego. Mowa jest o rozpowszechnionym na całym Bliskim Wschodzie nierządzie sakralnym (Lb 25). Wtedy znowu Pinchas uratował sytuację.
32—33. W końcu nastąpiła rewolta w Meriba, gdzie nawet sam Mojżesz
zwątpił w miłosierdzie Boże, za co został ukarany śmiercią na dolinie Moabu.
1 wtedy Bóg zesłał pomoc ludowi w postaci źródła tryskającego ze skały (por.
Lb 20,2—13).
34—38. Lista wiarołomstw względem Boga powiększyła się jeszcze po wkroczeniu do Kanaanu. Izraelici połączyli się z tamtejszymi ludami, a fakt ten
wpłynął ujemnie na ich cześć dla jedynego Boga ustaloną poprzez tradycję.
Składali więc ofiary fałszywym bogom, zwanym demonami (Pwt 12,31), ziemię splamili krwią (Lb 35,33). Tym sposobem oddali się bałwochwalstwu, z którym przed niewolą walczyli prorocy od Amosa po Ezechiela. Mowa tu także
o kulcie Molocha, którego czczono ofiarami z dzieci (2 Kri 16,3; 21,6; 23,10).
Utożsamianie bożków z demonami zostało już wspomniane w Pwt 32,17.
39—42. To wszystko doprowadziło Izraelitów do mordów na skutek fałszywego pojmowania sprawiedliwości (3 Kri 21) i do uciskania ubogich (por. Iz
1,15. 17; Oz 4,2; Jr 22,3; Mi 7,2). Bałwochwalstwo było uznane za „cudzołóstwo", czyli zerwanie z Bogiem na rzecz bogów obcych (Oz 1; Wj 34,16).
.347
Bóg spełnił swoją groźbę, zapowiadaną kilkakrotnie, i rozproszył lud pomiędzy
narodami.
43—)46. Nie był to czyn nieprzemyślany ze strony Boga, jak to bywało
w przypadku bogów greckich, zawziętych w swoim gniewie i działających
w emocji. Bóg cierpliwie czekał, wiele razy Izrealitów wybawiał, chcąc ich
doprowadzić do opamiętania. Ich miłość podobna była jednak „do rosy, która
prędko znika" (Oz 6,4—6). Ale i w niewoli babilońskiej Bóg nie opuszczał swojego ludu, lecz wzbudzał dla niego litość u obcych.
47—48. Prawdziwe wybawienie, o jakim mówił Jr 30,18 nn; 31,7 nn; Ez 36,24;
37,1 nn. 15 nn, jest jeszcze daleko. Psalm kończy się prośbą o wypełnienie
się Bożych zamierzeń, przepowiedzianych przez proroków.
Ps 106 mówi o postępowaniu Boga względem ludu, postępowaniu, w którym
gniew zostaje zwyciężony przez miłosierdzie. Już Wj 20,5 n tak o tym mówi.
Jeszcze wyraźniej występuje to u Oz 11,8 i Jr 31,20.
Celem psalmu jest doprowadzenie ludu do uznania faktu odstępstwa od Bożego przymierza i obudzenie pragnienia powrotu do Jahwe. Myśli psalmu
106 powtarza św. Paweł w 1 Kor 10, chcąc zachęcić nowy lud Boży do postępowania zgodnego z wolą Boga.
Kościół nie uważa, że już zostało zrealizowane to, co mówił św. Paweł (Ef
5,27), iż Kościół — Oblubienica Chrystusa — jest „bez żadnej skazy i rysy albo
jakiego braku, ale święty i nieskazitelny". Przeciwnie — jest to zgromadzenie
grzeszników, którzy powinni się modlić tak samo, jak ich poprzednicy w Starym Testamencie odmawiający Ps 106. Miłosierdzie Boże jest wielkie, ale nie
pozwoli do końca drwić z siebie. Jeśli się je zlekceważy, Bóg może zesłać
plagi, podobnie jak zesłał je niegdyś na lud Boży, aby go oczyścić i doprowadzić do stanu doskonałego. Naszym obowiązkiem jest zwracanie uwagi na zło,
przede wszystkim własne, a tym samym powstrzymywanie karzącej ręki Bożej.
„Uczeń: Wejrzyj, potężny Panie Izraela, żarliwy miłośniku dusz wiernych,
na trud i cierpienie sługi Twojego; wspieraj go we wszystkich jego dążeniach.
Umocnij mnie męstwem z niebios, aby stary człowiek — to ciało nędzne,
niezupełnie jeszcze duchowi poddane, góry nade mną nie wzięło; bo przeciwko
niemu trzeba walczyć nieustannie do ostatecznego tchnienia tego nędznego
żywota" (Naśl. Chr., III, 30,3).
PSALM 107 (106)
DZIĘKCZYNIENIE
^Wysławiajcie Pana, że dobry,
że wieczna Jego miłość.
*Niecłi śpiewają tak wybawieni przez Pana,
wyzwoleni z przemocy wroga.
'Zgromadził icłi z różnycłi krajów,
ze wscłiodu i z zacłiodu,
z północy i z południa.
^Tułali się po bezludziu,
drogą po pustyni,
bez miasta i osady.
.348
^Cierpieli głód i pragnienie,
życie już w nicłi zamierało.
»1 wołali do Pana w nieszczęściu,
a wyrwał ich z niedoli.
'Poprowadził ich drogą właściwą,
aż doszli do osady i miasta.
®Niech wielbią miłość Pana,
cuda Jego dla śmiertelnych.
»Nakarmił ich bowiem, kiedy łaknęli,
zgłodniałych napełnił dobrami.
"Przebywali w mroku, ciemnościach,
zamknięci w każni, żelazie,
" z a bunt przeciw słowom Boga,
za odrzucanie rady Najwyższego.
"Osłabło w niedoli ich serce,
chwiali się, nikt nie pomagał.
"I wołali do Pana w nieszczęściu,
a wybawił ich z ucisku.
"Wyprowadził z mroku, ciemności
i więzy ich porozrywał.
'^Niech wielbią miłość Pana,
cuda Jego dla śmiertelnych.
"Wyłamał bowiem bramy spiżowe,
pokruszył żelazne kraty.
"Dotknięci na drodze przewinień,
przygniatała ich własna nieprawość.
"Już zbrzydł im wszelki pokarm,
blisko byli bram śmierci.
"Wołali do Pana w nieszczęściu,
i wybawił ich z niedoli.
2»Uleczył słowem, które posłał,
od wrzodów ich uwolnił.
2iNiech wielbią miłość Pana,
cuda Jego dla śmiertelnych.
^^Niech składają dziękczynne ofiary
i głoszą Jego cuda z radością.
^'Podróżujący okrętami po morzu,
po wodnej głębinie dla kupiectwa -'vvidzieli cuda Pana
i czyny Jego na oceanie.
.349
"Rozkazał i burza nadeszła,
wicliura wzburzyła fale.
^'Wznosili się pod niebo, spadali w przepaść,
ich serca omdlewały w nieszczęściu,
"Chwiali się, zataczali jak pijani,
prysła już wszelka nadzieja,
wołali do Pana w niedoli,
a wyprowadził ich z udręki,
^®Burzę przemienił w ciszę,
fale się uspokoiły,
'"Radowali się z nadejścia spokoju,
że zawiódł ich do portu upragnionego,
"Niech wielbią miłość Pana,
cuda Jego dla śmiertelnych.
'-Niech Go sławią w zgromadzeniu ludu,
wynoszą wśród starszych.
"Głębinę przemienił w pustynię,
a źródła wód w piękną ziemię.
'^Glebę urodzajną uczynił jałową,
źli bowiem byli mieszkańcy.
'®Lecz pustynię zamienił w jezioro,
w rozlewisko — ziemię spieczoną;
"osadził tam ludzi zgłodniałych,
założyli osiedle i miasto.
'^Obsiewali pola,
sadzili winnice,
zbierali plon obfity.
"Błogosławił im,
rozmnożyli się wielce,
bydła im nie umniejszył.
'"Zmalała liczba (złych)
od przygnębienia i cierpień,
od nieszczęścia i zmartwień,
^"Ten, który gardzi władcami,
kazał im błądzić po bezdrożach;
^'On podniósł biednego z ucisku,
rozmnożył rodzinę jak trzodę,
^^Sprawiedliwi ujrzeli z radością,
że nieprawość zamknięte ma usta,
*'Każdy rozumny człowiek widzi
i docenia czyny miłości Pana,
.350
Komentarz
Psalm jest dziękczynieniem społecznym całego ludu Bożego za uratowanie
poszczególnych grup społecznych od nieszczęścia. Wszyscy dziękują Bogu za
Jego łaskawość dla Izraela. Całość składa się ze wstępu (w. 1—3) i czterech
części: 4—9. 10—16. 17—22. 23—32 oraz zakończenia utrzymanego w tonie
mądrościowym, opisującym zmianę losu wiernych w ziemi Pana, co niektórzy
uważają za hymn ku czci Boga, ww. 33—43. Po niewoli babilońskiej psalm
ten był rozumiany jako eschatologiczne podziękowanie za połączenie się wszystkich wiernych.
1—3. Społeczność wiernych zebrana w świątyni Pana uważa się za „zgromadzenie zbawionych" nie tylko przez to, że zostali oni uratowani od nieszczęścia, ale i w tym sensie, że zeszli się razem ze wszystkich krajów pod
niebem dla uwielbienia „dobroci i łaski" spływającej na lud Boży. Okazją
do takiego zgromadzenia mógł być powrót z niewoli i poświęcenie świątyni.
4—19. Droga do Palestyny prowadzi przez pustynię ze wschodu, północy,
południa i od morza. Autor mówi o tych, którzy zostali uratowani z niebezpieczeństwa śmierci (por. Jb 6,18 nn). Pustynia łatwo zaciera ślady karawany; kto zboczył w fałszywym kierunku, zabłądzi i zginie. Znaleźć osiedle
ludzkie, znaczy być uratowanym. Piaski pustyni są obrazem życia człowieka
zabłąkanego, a potem ożywionego słowem Bożym i Eucharystią, aby odnowić
siły i dojść do celu.
10—16. Jeszcze trudniejsza jest sytuacja ludzi w więzieniu. Ciemność
(Jr 23,4; Iz 9,1) i więzy żelazne były normalnym rekwizytem na Bliskim
Wschodzie. Więzy (Jr 2,20) i mokradła występowały często: Jr 37,15 n; 38,6;
Iz 42,7; 49,9. Pobyt w więzieniu stwarza okazję do przemyślenia własnego nieszczęścia fizycznego i marazmu moralnego, a tym samym do wołania o pomoc.
Bóg okazuje się litościwy i przywraca wolność więźniom.
Jezus uwalnia z więzienia grzechu i szatana i daje możliwość zwyciężenia
bram piekielnych (Mt 16,18).
17—22. Nieszczęściem była także choroba spowodowana winą. Stan taki
stwarzał możliwość śmierci na łożu boleści. Chory analizuje wówczas siebie
i swoje postępowanie i zaczyna zwracać się do Boga z prośbą o pomoc. „Słowo" (w. 20a) jest posłane jak osoba (por. Ps 147,15) i dlatego staje się potęgą
(Iz 55,11; Mdr 18,15). Jest ono typem „Słowa" (J 1,1), które miało uwolnić
świat od zła i grzechu.
23—32. Marynarze mają wiele sposobności do obserwowania sił natury i jej
groźnych zjawisk. Religijna natura człowieka dostrzega w burzy morskiej
działanie Bożej ręki. Małe stateczki starożytne nie mogły się dostatecznie bronić przed rozszalałym żywiołem morskim (por. Ps 104,8). Podróżni byli wówczas bezsilni, wydani na pastwę losu. Nie należało więc wyjeżdżać na morze
w czasach niebezpiecznych. W chwilach zagrożenia ratunkiem jest modlitwa.
Bóg zesłał pomoc, morze się uciszyło, a podróżni mogli składać podziękowanie Najwyższemu. Częste burze na jeziorze Genezaret, uciszane przez Jezusa
w łodzi (Mk 4,35—41), były obrazem ciszy panującej w sercach po uśmierzeniu przez Chrystusa burz duchowych (J 14,27; 16,33).
33—43. Ta część jest hymnem na cześć wszechmocy Boga, przy czym nie
trzeba jej uważać za niezależną od pierwszej. Autor i cel jest jeden i ten sam.
Hymn uwielbia potęgę Bożego działania w naturze. Bóg przemienił ziemię
urodzajną w pustynię ze względu na grzechy ludzkości, co przypomina historię Sodomy i Gomory (Rdz 19), a tereny pustynne wydały plony, zaludniły
.351
się, napełniły się stadami bydła. Nielciedy plagi dziesiątkowały ludność, ale
potem Bóg znowu jej błogosławił ku wielkiej radości sprawiedliwych. Uczniowie Pana muszą uczyć się cierpliwości wobec nieszczęść. Ich radość niebieska
będzie kiedyś przeciwieństwem tragedii zadowolonych ze siebie ludzi złych
(Łk 16,15). Można się uciekać do Mistrza po ratunek w nieszczęściu, bowiem
On do tego zachęcał: „Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy jesteście utrudzeni
i uginacie się pod ciężarem, a Ja wam sprawię ulgę" (Mt 11,28). Przede wszystkim jednak ważny jest dla ludu Bożego wszystkich czasów refren, powtarzany przez chór: „Niech wielbią miłość Pana, cuda Jego dla śmiertelnych" (w. 5.
15. 21. 31). Tak też wielbił Boga św. Paweł, pisząc: „Bogu mojemu dziękuję
wciąż za was, za łaskę daną wam w Chrystusie Jezusie" (1 Kor 1,4).
„Miej dobre sumienie, a Bóg cię zawsze obroni. Kogo Bóg raczy wspierać,
temu niczyja przewrotność zaszkodzić nie zdoła.
Jeżeli umiesz milczeć i cierpieć, ujrzysz bez wątpienia pomoc Bożą. Zna
On najlepiej czas i sposób twego wybawienia, dlatego powinieneś zdać się
na Niego.
Boża to rzecz wspierać i ratować człowieka w jego poniżeniu" (Naśl. Chr.,
II, 2,1).
PSALM 108 (107)
BOG N A S Z Ą N A D Z I E J Ą
^Pieśń,
Psalm
Dawida.
^Niezłomne moje serce. Boże,
zaśpiewam i zagram z radości,
ożyw się, moja chwało.
'Ocknij się, harfo i cytro,
chcę zbudzić jutrzenkę.
-Panie, uwielbię Cię między narodami,
rozsławię wśród ludów,
®że miłość Twa niebo przewyższa,
a majestat Twój — nawet obłoki.
'Niech zalśni blask Twój na niebie,
majestat Twój na całej ziemi.
'Niech cieszą się Twoi wybrani,
że prawica Twoja dała zwycięstwo,
zechciej nam udzielić odpowiedzi.
'Przemówił Bóg ze swego pałacu:
„Ucieszę się z podziału Sychem,
z wymiaru dokonanego w Sukkot.
'Mój Galaad i mój Manasses,
Efraim jest dla Mnie hełmem,
a Juda moim berłem.
"Moab jest dla Mnie misą do mycia,
zarzucę but swój na Edom,
Filistea na cześć mą zakrzyknie".
.352
''Lecz kto mnie zaprowadzi do warowni?
Kto zawiedzie mnie do Edomu?
" C z y nie Ty, Panie, któryś nas odrzucił?
Nie towarzyszysz już naszym wojskom.
"Ześlij ratunek w nieszczęściu,
bowiem ludzka pomoc jest próżna.
"Z Bogiem odniesiemy zwycięstwo.
On zdepcze naszych ciemięzców.
Komentarz
Psalm ten jest kompozycją dwu psalmów: 57,8—17 (w. 2—6) 60, 7—14
(w. 7—14). Ps 108 tworzy pewną literacką całość, zrozumiałą w ustach człowieka, który najpierw wyraża ufność w Bogu i już naprzód dziękuje za udzieloną pomoc, a potem przedstawia aktualne trudności ludu Bożego. Psalm pochodzi z okresu po niewoli. Podzielić go można następująco; 1—7. 8—10.
11—14.
I—7. Autor zbudził się wcześnie i śpiewa hymn pochwalny ku czci Boga.
Chciałby „zbudzić Boga ze snu" (w. 6). Posiada już długie doświadczenie życiowe, wie, że Bogu można zaufać, można też zagrać na instrumentach, śpiewając o Jego wielkości (w. 4); autor zamierza opowiedzieć wszystkim o Bożej
miłości do swojego ludu. Przez to majestat Boży zalśni pełnym blaskiem na
całym świecie ku radości ludu wybranego.
8—10. Bóg zapowiedział, że całą Ziemię Obiecaną łącznie z terytoriami poza
Jordanem odda swemu ludowi. Tym samym wszystkie mieszkające tam narody zostaną poddane pod władzę ludu Bożego.
II—14. Ale kto tam lud zaprowadzi? Przecież ziomkowie psalmisty, lud
Boży, poddani są obcym mocarstwom. W ustach autora brzmi ta prośba inaczej aniżeli w Ps 60, skąd została zaczerpnięta. Chodzi o spełnienie obietnicy
Bożej i zaprowadzenie królestwa Bożego na świecie. Autor nie wie jednak,
jak Bóg postanowił spełnić swoją obietnicę mówiąc o tym, że będzie to królestwo wyższe, doskonalsze od tego, o jakim on sam marzył. Będzie ono obejmowało te kraje i wszystkie inne na świecie, a lud Boży zajmie się jego rozszerzeniem w stopniu doskonalszym.
Modlimy się o to codziennie słowami Modlitwy Pańskiej, w prośbie:
„Przyjdź królestwo Twoje". O tym też należy myśleć przy czytaniu tego psalmu. Znaczenie tych słów psalmu jest dla nas — dzięki objawieniu Syna Bożego — w pełni zrozumiałe.
„Kościół spełnia swoją służbę, uczestnicząc w troistej posłudze samego swojego Mistrza i Odkupiciela. Tę właśnie naukę, opartą na biblijnym fundamencie, Sobór Watykański II pełniej odsłonił ze szczególnym pożytkiem dla
życia Kościoła. Kiedy bowiem stajemy się świadomi tego uczestnictwa w troistym posłannictwie Chrystusa, w troistej Jego posłudze — prorockiej, kapłańskiej i królewskiej (KK nr 31—36), uświadamiamy sobie równocześnie lepiej,
czemu ma służyć cały Kościół jako wielka społeczność i wspólnota łudu Bożego na ziemi, a także jaki udział w tym posłannictwie i służbie ma mieć
każdy z nas" (Enc. Redemptor Hominis, nr 18).
12
Psalmy
353
PSALM 109 (108)
O FOMOC FRZED WROGAMI
^(Śpiewany)
przez
kierownika
chóru,
Psalm
Dawida.
Boże, chwało moja,
nie zachowuj się biernie.
®Bo rozwarły się na mnie
usta oszczercze,
usta podstępne.
Mówili do mnie językiem fałszywym,
'obrzucili mnie słowami nienawiści,
walczyli ze mną bez powodu.
*Za miłość mnie prześladowali.
Modlitwę mą ®wzięli za coś złego,
a przywiązanie — za nienawiść.
'„Nieprawy wymaga ukarania — mówili —
niech stanie przeciwnik po prawicy.
•^e sądu nieoh odejdzie winny,
niech prośba mu wyjdzie na zło.
'Dm jego niech będą krótkie,
urząd niech przejmie kto inny,
•Niech osieroci swoje potomstwo,
a żona niech zostanie wdową,
"Jego dzieci niech tułają się, żebrzą,
niech z ruin proszą o wsparcie.
"Niech lichwiarz czyha na jego posiadłość,
niech obcy zagarnie jego pracę.
"Niechaj mu nikt nie udzieli pomocy,
sierotom po nim nie okaże litości.
'^Niechaj wyginie jego potomstwo,
w następnym pokoleniu niech mu imię wymażą.
"Niech Pan mu pamięta winy ojca,
grzechu matki niech nie wymaże.
"Niech przed Panem stoi ustawicznie,
niech pamięć jego zaginie w kraju.
" N i e chciał przecież okazać litości,
lecz prześladował biednego, nędzarza,
człowieka o złamanym sercu, zniszczonego.
"Kochał przekleństwo, niech spadnie na niego,
nie lubił błogosławieństwa,
miech będzie od niego daleko.
.354
"Wdziewał przekleństwo jak szatę,
przylgnęło do niego jak woda,
jak oliwa do jego kości.
"Niecił będzie mu suknią, którą oblecze,
pasem, jaki nosi na sobie."
^•Takie to dzieło moich wrogów,
stokrotnie powtórzone. Panie.
Oto przekleństwo na mnie skierowane.
2iAle Ty, Panie, mój Władco.
uczyń cud przez wzgląd na swe imię,
niezwykłą miłość Twoją, uratuj.
=-Wszak jestem biedny i nędzarz,
przebite mam serce we wnętrzu.
2'Odchodzę jak cień nachylony,
strząsnęli mnie jak szarańczę,
-^choć kolana się chwieją od postu,
a ciało usycha bez tłuszczu.
Jestem u nich w pogardzie,
patrzą i kiwają głowami.
2'Pomóż mi, Panie, mój Boże,
wyrwij przez wzgląd na swą litość.
^'Niech widzą, że ręka Twoja,
że Ty, Panie, tego dokonałeś.
-»Niech oni mnie przeklinają,
byłeś tylko Ty błogosławił.
Niech wstaną, by płonąć ze wstydu,
a sługa Twój niech się weseli.
-'Przeciwnicy niech odzieją się hańbą,
okryją się wstydem jak płaszczem.
»•Uwielbią Cię, Panie, usta moje,
wśród wielu będę Cię chwalił,
''że stoisz po prawicy biednego,
by wyrwać go z rąk oskarżyciela.
Komentarz
Psalm ten jest lamentacją człowieka prześladowanego przez wrogów, którzy obrzucają ^o przekleństwami (w. fl posiada 3. os. l.p., a w i» ma l.mn.
W. 20 powinien mieć me'ot (po'om — por. Koh 8, 12, BDB 548 al Podział jest
następujący: 1—5. 6—19. 20—31.
1—5. Psalmista prosi o pomoc w nieszczęściu. Bóg zawsze był jego „chwałą", obecnie prześladują go wrogowie, których nazywa „oszczercami" i „podstępnymi". Te dwa określenia mówią wiele o metodzie ich działania. Posłu.355
gują się „fałszem" i „nienawiścią". Nawet rzeczy dobre, jalc „modlitwę"
i „przywiązanie", biorą za złą monetę. Gdy się modlił za nich w ich nieszczęściu, uważali, że postępuje nieszczerze, i złorzeczyli mu. Cały stek takich złorzeczeń przytacza psalmista w kolejnych wierszach.
6—19. Na Bliskim Wschodzie jeszcze dziś przekleństwo jest poważną bronią. Formułę magiczną recytowano dawniej przed statuą człowieka, którego
przeklinano. Mocne słowa realizowały tajemnicze intencje przeklinającego.
Wielu przypisywało te słowa (6—19) psalmiście, ale zgodnie z tym, co powiedziano we wstępie do psalmu, należy je uznać za powtórzenie przekleństw
wypowiedzianych pod jego adresem. Psalmista powtarza je Bogu w modlitwie,
chcąc tym sposobem zwrócić uwagę na sposób, w jaki wrogowie chcą go
zniszczyć. Ma bowiem zostać skazany przez sąd i umrzeć. Dzieci jego stałyby się wówczas sierotami, proszącymi o kawałek chleba (w. 9 n). Jego imię
zostałoby wymazane w następnym pokoleniu (w. 13). Obawia się też, że Bóg może nie zapomnieć mu grzechów jego rodziców i psalmista na skutek odpowiedzialności zbiorowej będzie musiał ponosić kary za ich przewinienia (w. 14). Zarzucają mu brak litości — co pozostaje w sprzeczności z tym, co on sam mówi
przed Bogiem (w. 5) — a także prześladowanie biednego i nędzarza (w. 16). Uważają, że posługiwał się przekleństwem jako bronią, i dlatego — zgodnie z ówczesnymi poglądami — pov\'inno ono spaść na jego głowę.
20—31. Bóg jest jednak pełen „łaskawej litości" (w. 21c) względem poszkodowanych, uciemiężonych i biednych. Wysłucha go ze względu na siebie samego, „na swoje imię" (w. 21b, 26). Autor prosi, aby wszystkie te przekleństwa (por. w. 17—19) spadły na tych, którzy go przeklinają. Chrześcijanin
nie powinien tak się modlić, bo zna już Chrystusa i Jego naukę. Przekleństwa i złorzeczenia połączone z wrogą działalnością, o jakiej autor mówił na
początku (por. w. 2 n), doprowadziły psalmistę do ruiny fizycznej i psychicznej (w. 22—^25). Bóg zna wszystkie nasze trudności, ale chce, abyśmy Mu je
powiedzieli dla naszego dobra. Przekleństwa w pojęciu izraelskim nie są siłą
magiczną, tylko środkiem w ręku wszechmocnego Boga, który może je zwrócić przeciw przeklinającym. On też jest w stanie zmienić przekleństwo na
błogosławieństwo (w. 28). Jako odpowiedź na działanie wrogów autor rzuca
na nich przekleństwa: Niech oni się smucą, podczas gdy on się będzie weselił, niech oni odzieją się hańbą i wstydem, gdy on zostanie uratowany
(w. 29). W ten sposób pragnie podkreślić Bożą prawość, która ratuje niewinnych. Wyratowany z przemocy wrogów, będzie publicznie wielbił Boga na
zgromadzeniu religijnym, aby wszyscy poznali, że Bóg stoi zawsze po stronie
prawdy i ludzi uciśnionych.
My wiemy, jak świat nas prześladuje ze względu na Chrystusa, którego
miał w nienawiści, Idedy jeszcze nas na świecie nie było (J 15,18—20). Nie
możemy się niczego innego spodziewać na świecie, z którego mamy przejść
do chwały. Ne dziwmy się więc kalumniom wrogów, o których mówi Chrystus
w Mt 5,22; oni zawsze tak postępowali z ludźmi. Bóg pozwala, aby przez jakiś
czas wrogowie nas prześladowali.
Powinniśmy pozostawić Bogu naszą sprawę, zlecając Jemu troskę o nasze
życie i o naszą sławę (Rz 12,19). On w swoim czasie zrobi wszystko, co trzeba.
„Kimże ty jesteś, że drżysz przed człowiekiem śmiertelnym? (Iz 51,12). Dziś
jest, jutro go nie będzie. Boga się bój, a nie ulękniesz się ludzkich pogróżek.
Cóż ci może uczynić człowiek obraźliwymi słowami? Sobie raczej zaszkodzi
niż tobie, a kimkolwiek by był, nie zdoła uciec od sądu Bożego. Miej Boga
przed oczyma i nie wdawaj się w kłótnie" {Naśl. Chr., III, 36,3).
.356
PSALM 110 (109)
KRÓL I K A P Ł A N
^Psalm
Dawida.
Wypowiedź Pana do mego Władcy:
„Zasiądź po mojej prawicy,
aż położę Twych wrogów
jak podnóżek dla Ciebie".
^Zwycięska Twoja laska.
Pan Syjonu ją sporządził —
pokonaj swoich wrogów
'Twój lud nabrał ochoty
w dniu Twej wyprawy
w blasku świętości,
z łona jutrzenki dla Ciebie
świeżość młodzieży.
^Pan zobowiązał się pod przysięgą
i z tego się nie wycofa:
„Ty jesteś kapłanem na wieki
według porządku Melchizedecha".
"Władca po Twojej prawicy
zmiażdży królów w dniu gniewu.
•Osądzi narody, zbierze trupy,
zmiażdży głowy na całej ziemi.
'(Pan) sukcesji posadził go na tronie,
dlatego podniósł jego głowę.
t
Komentarz
Poemat ten należy do psalmów królewskich, wychwalających pośrednio Boga
za to, że opiekuje się królem z rodu Dawida (por, Ps 2) i całym ludem Bożym. Pochodzi z epoki Dawida lub Salomona, Wskazuje na to styl i języki
poematu. Można przyjąć, że został ułożony z okazji uroczystości religijnej,
w której brał udział król z rodu Dawida, a potem śpiewano go podczas uroczystości intronizacji młodego króla. Podział psalmu jest następujący: lb—3.
4—6, 7.
Ib—3. Całość tego psalmu zrozumiemy wówczas, gdy przyjmiemy zaznaczone w Ps 2 „uprawnienie" (legitimation), W niniejszym psalmie następuje
pewne przesunięcie myśli, zaznaczonej już w Ps 2, Całość zaczyna się mową
proroka podającego wyrocznię Pana. Mowę Bożą podaje się władcy całego
Izraela (por. 1 Sm 24,2; 2 Sm 3,2). Ta mowa Boga potwierdzona została przysięgą (w. 4a), a przyrzeczenie Boże jest niezmienne i nieodwołalne (por.
Lb 23,19). Jak władcy Sumeru siedzieli po prawicy bogini Inanna czy Isztar,
a faraonowie obok boga Ra, podobnie i w sensie przenośnym miał „siedzieć"
młody król Izraela „po prawicy Pana" (w. Ic). Na terenie Izraela tego rodzaju
.357
symbole rozumiano w sensie przypisjrwania królowi pełni władzy jako pośrednikowi między Bogiem a ludem. Tak więc król z rodu Dawida miał być
kimś w rodzaju wezyra Bożego na świecie. W tym religijnym potwierdzeniu
dynastii Dawida leży godność i potęga jego następców łącząca się ze zobowiązaniami odnośnie od Boga i do Jego ludu.
Zgodnie ze swoją suwerenną władzą Bóg wręcza królowi za pośrednictwem proroka lub kapłana tajemniczą laskę, aby umożliwić mu panowanie nad wrogami (łiebr. begereb [w. 2c] jest rozszerzeniem ze względów metrycznycłi zwykłego przyimka b-Tddh). Za królem stoi Bóg z całą swoją potęgą, bowiem walka z wrogami była jednym z istotnycłi zadań monarcłiy na
Bliskim Wschodzie. „Zwycięska laska" (w. 2 a) miała rzucać potężne światło
na wrogów, aby ich oślepić blaskiem i powalić na ziemię (co dobrze wyraża
„podnóżek dla Ciebie" [w. 1 e] znany z malowideł Bliskiego Wschodu). Potęga nowego króla na Syjonie będzie wielka dzięki pomocy Boga, jego opiekuna. „Laska" nowego króla przypomina podobną laskę Aarona, Abrahama
czy Mojżesza. „Sporządzenie" jej przez samego „Pana Syjonu" (w. 2 b) miało
za cel odniesienie zwycięstwa nad wrogami, o czym jest mowa w w. 1 e.
Najtrudniejszy jest w. 3, rozmaicie przekładany. Obecne tłumaczenie stara
się oddać oryginał hebrajski. Młodzi wojownicy (w. 3de) z entuzjazmem spieszą pod chorągwie nowego władcy. Chętniej pójdą w bój, gdy zobaczą, że na
młodego króla pada „blask" (= majestatu Najwyższego). „Blask" można tłumaczyć jako plurale intensitatis (por. Joiion, Gram. Hebr. Bibl. § 136 f). Trzeba zaznaczyć, że wyrażenie to należy do pierwszej części wersu, czyli odnosi się do króla wyruszającego na wojnę. „Świętość" (w. 3c) jest wyrazem
oderwanym zamiast konkretnego „Święty" — na oznaczenie Boga. Jest to
ważne w tjTO kontekście, wskazuje bowiem na pochodzenie „blasku" (w. 3 c)
budzącego entuzjazm. „Łono jutrzenki" (w. 3 d) jest wyrażeniem mitologicznym na oznaczenie „świeżości" (w. 3 c). „Świętość" wyraża w tym kontekście
transcendencję Boga, Władcy wszechświata. Już w napisie z Mactar (Kai
nr 145) łączono świętość ze strachem, jaki budzi ta właściwość Boga (1. 4—6;
por. Kai nr 104,1). W Ugarit kds było symbolem El w połączeniu z Itpn —
w — kds (por. Gordon, UT tekst 125, 11. 21 n). Nazwa ta pojawia się w Jeruzalem w różnych kontekstach (por. Iz 6,3; Lb 20,6. 12. 13). Bóg ukazuje
swoją świętość w sporze (= Meriba; Lb 20,6. 12 n). „Rosa" — źródło świeżości roślin — oznacza w przenośni właściwość hufców królewskich wyruszających na wojnę. W języku mitologicznym tak właśnie wyrażano pochodzenie
„rosy", przy czym sahar zidentyfikowano obecnie jako bóstwo męskie w Ugarit. Wyraz ten można uznać za symbol pochodzący z mitologii na oznaczenie
świeżości. „Blask" (w. 3c) jest bardziej odpowiedni aniżeli „suknia", ponieważ na wojnie nie noszono sukni liturgicznej (por. Pwt 32,2; Oz 14,6; Prz 19,12;
Iz 26,19). Fellach modlił się w lecie; „Pobłogosławił Bóg rosę. Gdyby nie rosa,
zasiewy by zmarniały" (por. G. Dalman, Arbeit und Sitte in Palastina, t. 1/2,
s. 310). Stąd zrozumiała jest groźba Eliasza: „Nie będzie w tych latach ani
deszczu, ani rosy" (2 Kri 17,1). Można więc twierdzić, że jest to przenośnia na
oznaczenie męstwa żołnierzy.
4—6. Najtrudniejsze w tym kontekście jest zrozumienie sensu wyrazu „kapłan" w w. 4c. Jest to osoba obdarzona godnością religijną „według obrządku
Melchizedecha" (w. 4d). A więc ktoś podobny do Aarona, kto miał składać
ofiary i pouczać wiernych odnośnie do spraw religijnych. O jakie kapłaństwo
tutaj chodzi? Kiedyś przypuszczano, że kapłanami mogli być także i królowie. Obecnie pojawia się myśl, ułatwiająca zrozumienie tego wyrazu. „Kapłanami" byli przecież wszyscy członkowie ludu Bożego w Starym Testa.358
T
mencie, co potwierdza dawny dokument w tradycji pojawiającej się w Wj 19,6
i Iz 61,6. Dawid jako „kapłan" w Ps 110,4 jest pośrednikiem między Bogiem
a ludem. Jest to innego rodzaju kapłaństwo, cłioć rzeczywiste. Panowanie
Dawida ma być dalszym ciągiem pojednania ludu z Bogiem, co zaczęło się
już w środowisku pogańskim tego miasta za czasów Abrahama. Tak rozumiane „kapłaństwo" łączy w. 4 z 1. Nie zrozumiemy tej funkcji religijnej monarchy, jeśli nie uwzględnimy faktu „zasiadania" króla po prawicy (w. Ic)
w charakterze wezyra Boga na ziemi. Tak więc w obydwu przypadkach chodzi o coś w rodzaju inwestytury dla specjalnego wasala na ziemi w stosunku
do suwerena, którym jest Bóg.
Poetycki obraz walki z wrogami podany jest w w. 5—6, co przypomina podobne opisy w Egipcie, np. zwycięstwo Tut-Mose III (por. ANET s. 374a), gdzie
Amon-Ra mówi do faraona: „Ja spowodowałem, że twoi wrogowie upadli pod
twoje sandały, że Skruszyłeś kłótliwych i nieżyczliwych w sercu zgodnie
z tym, co ci nakazałem (uczynić) na całej długości i szerokości ziemi. Tak, że
ludzie wschodu i zachodu są twoimi poddanymi". Podobne obrazy znajdujemy na palecie egipskiej. Król nadzwyczajnej wielkości trzyma wroga za czuprynę, a prawa jego ręka jest już gotowa do uderzenia pałką w głowę. Jest
to akt religijny, na co wskazuje napis z prawej strony; bóg Horus odniósł
zwycięstwo nad wrogami Delty Nilu i każe ich złożyć w ofierze (herem).
Ps 110,1 mówi tylko o tyih, że Bóg dał wrogów w ręce króla. Podobnie jak!
Bóg w niniejszym psalmie, tak i Amon-Ra zapowiada (por. ANET 374a): „...nie
powstanie przeciw tobie żaden buntownik, jak daleko niebo sięga. Przyjdą
z daniną na plecach, kłaniając się twemu majestatowi, jak ja nakazuję".
W w. 5—6 występuje słowo „zmiażdży" (w. 5b. 6b) na oznaczenie zupełnego zdruzgotania wrogów i wykonania wyroku „na całej ziemi" (w. 6b), czyli
„na całym świecie". Przypomina to frazę akkadyjską erseti rapaśtu — „na
całej ziemi" na oznaczenie całego świata. Hebrajski odpowiednik „din" może
mieć znaczenie „osadzić" lub „zasądzić", a więc oznacza wyrok broniący lub
skazujący. Można też sąd Boży uznać za wynik proroctwa Natana (2 Sm 7,14).
Faktem pozostanie, że król mesjanistyczny z rodu Dawida ma dokonać pogromu wrogów Boga na świecie, o czym już była mowa w Ps 2,9. 10—12. Będzie to „święta wojna", w której monarcha powinien polegać w zupełności
na swoim suwerenie (por. Iz 34,2 n).
Potęga bowiem nowego króla na Syjonie będzie wielka dzięki pomocy Boga,
który stoi „po jego prawicy" (w. 5a) co w języku hebrajskim oznacza gotowość do udzielenie pomocy. Tym sposobem psalm jest wielką alegorią potęgi
króla — wasala Boga, zwycięzcy Jego wrogów.
7. Zakończenie przedstawia dwa obrazy: „posadzenie na tronie", co odpowiada w. Ib (w. 7a monhil zamiast obecnego minnahal). W w. 7b jest inny
obraz, który odpowiada wyraźnie poprzedniemu z w. 7a: przedstawia „podniesienie głowy" młodego króla, który zaufał Panu. Nie zawsze się to zdarzało w historii Izraela, jak to potwierdza historia Achaza podana u Iz 7,1—14.
Obraz w. 7b nawiązuje do w. 2 i 3 oraz w. 5 i 6, które odpowiadają sobie wzajemnie.
Łatwo dopatrzeć się tutaj walki eschatologicznej przed nadejściem królestwa Bożego na ziemi. Uczestniczył w niej będzie Mesjasz, z rodu Dawida.
W Nowym Testamencie walka ta posiada dwa etapy. Według niektórych sądów Chrystus stoczył najważniejszy bój w czasie męki i wstąpił do nieba,
gdzie siedzi po prawicy Boga (Dz 2,32.34; Ef 1,20; KI 3,1; Hbr 1,3; 9,1; 12,2;
10,12; 1 P 3,22; Ap 3,21). Historyczny Jezus jest w tym ujęciu Kyriosem współrządzącym 2 Ojcem, jako Mesjasz-Król zapowiedziany przez proroków. For.359
muła powyższa w pierwotnym clirześcijaństwie miała wyrażać transcendencją
Clirystusa, ukoronowanego po odbyciu walki z szatanem. Pojawiają się w tym
ujęciu dwa obrazy z niniejszego psalmu: zasiadanie po prawicy Ojca i walka
z wrogiem. Ale równorzędnie z tym obrazem, w Apokalipsie mamy jeszcze
walkę drugą na całej przestrzeni dziejów, od momentu wniebowstąpienia
Chrystusa aż do Jego paruzji, opisaną w różnych obrazach, trudnych do zrozumienia ze względu na podobieństwo do dawnej apokaliptyki hebrajskiej.
Ostateczny triumf pojawia się dopiero w ostatnich rozdziałach (Ap 19,11—22,
15). Podstawowe zwycięstwo zostało jednak odniesione w momencie zmartwychwstania i wniebowstąpienia Chrystusa.
Równolegle z tym obrazem pojawia się drugi, także zaczerpnięty z Ps
110,4, na temat „kapłaństwa Chrystusa według obrządku Melchizedecha". Występuje on również w Hbr 5,6; 7,21. 24. 25 i in. Dawniej starano się wyjaśnić
to podobieństwo zależnością od Filona, Żyda z Aleksandrii, lub żydowskiego
gnostycyzmu. Obecnie, po odkryciach w Qumran, pojawiają się inne teorie,
tym bardziej, że znaleziono w dwu grotach (grocie 4 i 11) teksty mówiące
0 Melchizedechu.
Jakkolwiek będziemy traktowali całe to zagadnienie, które wybiega poza
ramy naszego tematu, musimy przyznać, że Melchizedech pojawia się w Liście
do Hebrajczyków jako tajemnicza osoba, a Chrystus jest dzięki podobieństwu do niego wyższym arcykapłanem aniżeli kapłani z rodu Aarona, z inną
także ofiarą i z innymi jej skutkami.
W sposób, jakiego nie spodziewał się autor psalmu 110, o wiele wyższy,
wypełnia' się przepowiednia mesjanistyczna na osobie Chrystusa. Czyli mamy
1 tutaj sens literalny pełny, który pozwala doskonalej zrozumieć treść zapisaną w tym psalmie.
W Listach Św. Pawła pojawia się wniosek wypływający z faktu „zasiadania po prawicy Ojca": ,.Jeśliście wraz z Chrystusem powstali z martwych,
szukajcie tego, co w górze, gdzie siedzi Chrystus po prawicy Bożej. Troszczcie
się o to, co w górze jest, nie o to, co na ziemi. Umarliście bowiem, a życie wasze jest ukryte wraz z Chrystusem w Bogu" (Kol 3,1 n; Ef 2,1—10).
Kapłaństwo Chrystusa nasuwa taki wniosek autorowi Listu do Hebrajczyków: „Ten (= Chrystus) właśnie, ponieważ trwa na wieki, ma kapłaństwo
wiekuiste. Przeto i zbawiać może wszystkich, którzy kiedykolwiek przez Niego zbliżają się do Boga. On bowiem żyje, aby wstawiać się za nami" (Hbr
7,24—25).
Dobrze jednak pamiętać o przestrodze Tomasza ^ Kempis:
„Gdybyśmy łaskę otrzymali zawsze natychmiast i według życzenia, nie wyszłoby to na dobre człowiekowi słabemu.
Dlatego z mocną nadzieją i pokorną cierpliwością należy oczekiwać daru
pobożności, przypisując sobie i swoim grzechom, jeżeli go nie otrzymujesz lub
niespodziewanie tracisz" {Naśl. Chr., IV, 15,2).
PSALM 111 (110)
DZIEŁA PANA
»Alleluja.
Wysławiam Pana z całego serca
na zebraniu sprawiedliwych, w zgromadzeniu.
^Czyny Pana są nadzwyczajne,
zgłębia je, kto je miłuje.
.360
'Wspaniałe, świetlane to czyny,
wieczna jest Jego łaskawość.
^Na wieki słynie cudami
łaskawy i litościwy Pan.
®Żywność daje bogobojnym,
pamięta zawsze o swoim przymierzu.
'Ujawnił moc swojego dzieła,
oddając im posiadłość narodów.
'Dzieła rąk Jego to wierność i rzetelność,
wszystkie nakazy Jego są prawe
'na wieki, na zawsze niezmienne,
nadane ze słusznością.
"Zesłał ratunek swojemu ludowi,
zlecił mu wieczne przymierze,
święte, czcigodne ma imię.
'Treścią mądrości bojaźń Pana.
Kto tak postępuje, jest rozumny
i sława jego wiecznie trwała.
Komentarz
Hymn na cześć Jahwe, sławnego czynami i nakazami moralnymi. Jest ta
psalm alfabetyczny (por. Ps 9 n; 25; i inne), bardzo podobny do następnego;
przypuszcza się, że pochodzi od tego samego autora. Prawdopodobny c«as
powstania ustala się na epokę po niewoli babilońskiej. Podział jest następujący: 1. 2 - 4 . 5—6. 7—8. 9—10.
1. Psalmista chce wychwalać Jahwe w zgromadzeniu sprawiedliwych, przez
co nie rozumie jakiejś sekty religijnej, ale społeczność wiernych Starego Testamentu, czyli Izraelitów, mających prawo uczestniczenia w kulcie religijnym (por. Ps 1,5). Wysławianie „z całego serca" przypomina Pwt 6, 4, połączenie w jedno wiary, ufności i miłości, co ujawnia się w życiu wierzącego.
Hymn wiary jest wyrazem wszystkich, którzy kochają Boga jako Jego dzieci.
Wygłasza się go w czasie uroczystości religijnych, kiedy gromadzą się wierni
z dalekich okolic. Przypomina to nasze miejsca pielgrzymkowe, w których
szczególnie ujawnia się społeczna potęga wiary.
2—4. Hymn wysławia czyny Boże w ogólności, dokonane na świecie dla
ludu Bożego. Bóg przejawia w nich swoją łaskawość. Aby je zgłębić, potrzeba
wiary, w przeciwnym razie pozostaną one martwą literą. Kto żyje Bogiem,
ten widzi Go zawsze, we wszystkich Jego dziełach, i zawsze znajduje powód,
by Go uwielbiać. Kiedyś tłumaczono ten fragment jako „sprawiedliwość", co
jednak nasuwało złe skojarzenia, ponieważ należy zawsze dodać, że chodzi
o „sprawiedliwość zbawczą", a ta jest wynikiem „łaskawości" Bożej w stosunku do ludu Bożego. Najwięcej okazji do wspominania cudów Bożych dawały święta Paschy. Wspominano wówczas wielkie dzieła w historii, w których Bóg ujawniał również swoją „litość i łaskawość" (w. 4b).
.361
5—6. Ta „łaskawość i litość" wynikały z przymierza z Izraelem. Bóg zawsze jest wierny swoim zobowiązaniom (Ps 105,8; 106,45). Nawet kary mają
tego dowieść, gdyż Bóg zsyła je dlatego, by sprowadzić lud na drogę zbawienia. Powtórzył to Chrystus w Mt 28,20. Podobnie uczył Jr 31,31—34 o nowym
przymierzu. Nie miało to być zniszczenie dawnego przymierza, ale jego udoskonalenie (Pwt 32,26 n). Dla św. Pawła (1 Kor 10,1—3) przejście przez Morze
Czerwone było lekcją dla wszystkich wierzących, aby poważnie traktowali
sprawy Boże. Dlatego też nazywał tamtych Izraelitów „naszymi ojcami".
Nigdy Bóg nie przyrzekał, że zaprowadzi każdego do „ziemi", przez co Chrystus rozumiał (Mt 5,5) zbawienie ostateczne. Dlatego też podstawą życia religijnego jest, według św. Pawła (1 Kor 10,1 nn), wierność Bożym nakazom.
7—8. Św. Paweł dobrze wczuł się w sam kontekst przymierza, gdy twierdził, że podstawą wierności jest posłuszeństwo Bogu i jego nakazom, „abyśmy
nie byli skłonni do złego, jak oni zła pragnęli" (1 Kor 10,6). Nakazuje on więc
unikać takich wykroczeń, jak „bałwochwalstwo", „rozpusta", „szemranie"
(1 Kor 10,6—11). Jeżeli istotą dzieł Bożych jest „rzetelna wierność" (Ps 111,7a),
to najwyraźniej przejawia się ona w nakazach danych ludowi. Bóg ujawnia
w nich prawą drogę zbawienia; kto ich się trzyma, nie zginie (Ps 19,8. 12).
Nakazy moralne dane przez Boga zostały przyjęte i udoskonalone przez Chrystusa (Mt 5,17—20). Przez całe życie uczył On tylko prawdziwej wierności
Bogu, takiej, która by przewyższała uczonych w Piśmie i faryzeuszy (Mt 5,20)
i pozwalała ustrzec się ich legalizmu, a wprowadzić prawdziwe prawo „wiary
działającej przez miłość" (Ga 5,6).
9—10. W zachowaniu Bożych nakazów ujawnia się cała nasza mądrość życiowa. Wypełnianie nakazów Bożych jest przejawem mądrości i umiejętności
w oczach narodów (Pwt 4,5—7). Dopiero pilne przestrzeganie nakazów Bożych
staje się źródłem „królewskiego kapłaństwa" i świętości ludu Bożego, który
tym sposobem stanie się „ludem świętym" oraz „skarbem pośród wszystkich
narodów" (Wj 19,5—6). Największą „głupotą" jest grzech, a wierność Bogu jest
prawdziwą mądrością. Zrozumienie tego jest treścią nauki mędrców i psalmów, uznających bogobojność za najważniejszą z cnót (por. Prz 1,7; 9,10; Jb
28,28).
„Chrystus: Synu, dozwól mi czynić z tobą, co zechcę; Ja wiem, co ci jest
pożyteczne. Myślisz po ludzku i wiele spraw tak odczuwasz, jak ci doradza
ludzkie uczucie.^
Uczeń: Prawdą jest. Panie, co mówisz. Większa jest Twoja troskliwość
o mnie niż wszelkie staranie, jakie mogę mieć sam o siebie. Bliski upadku jest
ten, kto wszelkiej troski o siebie nie poruczył Tobie. Panie, czyń ze mną,
cokolwiek Ci się podoba, byle moja wola była szczerze wprost ku Tobie
skierowana. Bo przecież tylko dobre może być wszystko, co ze mną uczynisz"
(Naśl. Chr., m, 17,1).
PSALM 112 (111)
S Z C Z Ę Ś L I W Y BOGOBO.RNY
^Alleluja.
Błogosławiony człowiek,
który boi się Pana;
błogosławiony, kto wielce
ukochał Jego prawa.
.362
f
1
^Potomstwo Jego będzie
potężne na ziemi,
pokolenie sprawiedliwych
bowiem jest błogosławione.
»W domu jego zagości
bogactwo, zasoby,
a łaskawość jego
wiecznie trwała.
ciemności wschodzi
słońce sprawiedliwym:
łaskawy i litościwy,
pełen miłosierdzia.
•Człowiek dobry
z litości pożycza
i wszystkie czynności
miarkuje prawością.
•2iaiste, na wieki
nie zachwieje się,
sprawiedliwy będzie
w wiecznej pamięci.
'Nie musi się lękać
smutnej nowiny,
gdyż wierne serce
zawierzyło Panu.
®Wewnętrznie silny,
nie zadrży ze strachu,
i będzie z triumfem
patrzał na wrogów.
»Obdarowywał ubogich
całymi garściami,
łaskawość Jego wieczna,
podniesione czoło.
" N a taki widok
niezbożny się pieni,
Egrzyta zębami,
cały sinieje.
Niespokojna żądza
niezbożnych zaginie.
3M
Komentarz
Psalm mądrościowy, pouczający, wychwalający szczęście człowieka religijnego, prawego. Jest to psalm alfabetyczny, podobnie jak Ps 111 (110), z którym stanowi jedną logiczną całość, pochodzącą prawdopodobnie od jednego
autora. Kompozycja ta powstała w epoce po niewoli. Podział jest następujący:
1_4. 5 _ 8 . 9—10.
1—4. Psalm zaczyna się błogosławieństwem wypowiedzianym przez autora,
ku czci Pana, którego przykazania autor zachowuje (por. Ps 1,1 n; 119,35. 97;
40,8). Bóg nigdy nie opuszcza człowieka, który Jemu zaufał, ale udziela mu
w życiu wielu dobrodziejstw. Przede wszystkim darzy go licznym potomstwem,
a przez to czyni go wpływowym w jego otoczeniu. Przysparza mu dóbr materialnych, by szczodrze mógł ich udzielać innym, co znowu zyskuje mu błogosławieństwo Pana (por. Ez 18,20). Jednak nieszczęście zagląda i do pałacu,
i pod strzechę, nie mija też i sprawiedliwego, który winien wtedy zaufać pomocy Najwyższego. Jeżeli Bóg nawiedzi, to i pocieszy, i zawsze okaże się
łaskawy, miłosierny i litościwy (por. Ps 97,11; Iz 58,10).
5—8. Ponieważ branie procentów od współziomka było zakazane prawem
(Kpł 25,35—37; Pwt 15,7—11), samo pożyczenie pieniędzy było już dobrym
uczynkiem, wynagradzanym przez Boga. Wymagało bowiem dobroci i bezinteresowności w transakcjach handlowych (por. Ps 37,21. 26; Ps 15,5; Pwt
23,19 n). Nieszczęście i zło czyha na wszystkich. Każdy może upaść, jeśli go ręka Boża nie podtrzyma. Chrystus okazywał litość ubogim, jedząc z nimi, ofiarując im swoje królestwo (Mt 5,3—12) i jego tajemnice (Mk 4,11) i czyniąc
ich książętami ludu Bożego (Mk 3,13—19). Wróg nie zostawia w spokoju ludzi
prawych, czeka ich zacięta walka, ale pełni są ufności w Pana i wierzą, że
pozwoli im z triumfem spojrzeć na pokonanego wroga (w. 7—8). Odnosi się to
w sensie specjalnym do największego wroga, którego pokonać możemy tylko
ze szczególną pomocą Najwyższego. Tę Jego pomoc możemy uzyskać, jeśli sami
chętnie pomagamy potrzebującym. Dobrze byłoby przypominać sobie często
obowiązki miłosierdzia co do duszy i do ciała i z ich pełnienia rozliczać się
przed własnym sumieniem.
9—10. W. 9 odpowiada w. 5a i 6a (por. 1 Kor 9,9). „Podniesienie wysoko
czoła" (dosłownie „rogu", por. w. 9 d) jest przejawem wielkiej siły (por. Ps
75,5; 132,17; Łk 1,29), źli nie mają trwałego powodzenia, i dlatego pienią się
ze złości, „zgrzytając zębami" (w. 10 b c) i objawiając w ten sposób bezgraniczną
•wściekłość (por. Ps 33,16; 37,12). Nowy Testament przenosi ten obraz na potępienie wieczne (por. Mdr 5). Nie zawsze na ziemi spotyka człowieka pełna
nagroda lub kara za postępowanie, czego jeszcze psalmista na ówczesnym
etapie objawienia nie wiedział, ale wypowiadał słowa mające sens pełny,
zrozumiały dopiero w czasach późniejszych. Późniejsze objawienie i nauczanie
Chrystusa wyjaśniło wiele dawniejszych tekstów, mówiących więcej, aniżeli
sam autor mógł zrozumieć.
W wiecznej nagrodzie jasna jest „wieczna pamięć" o sprawiedliwych (w. 6b),
„pełnia szczęścia", „bez lęku" (w. 7a), „patrzenie z triumfem" (w. 8b) na
odwiecznego wroga ludzkości — szatana, bowiem z ciemności świata przeziera już słońce — łaskawość i litość odwiecznego Władcy, w nagrodę za litość
i prawość w postępowaniu doczesnym (w. 4. 5). Ważny na tym tle jest znany
tekst, 1 P 5,8 n: „Bądźcie trzeźwi i czuwajcie, bo przeciwnik wasz, diabeł,
krąży niby lew ryczący wokół nas, wypatrując kogo by pożreć. Przeciwstawiajcie się mu waszą (silną) wiarą". „Czuwajcie" łączyło się zawsze w pierwotnym Kościele z ufnością w Bogu; a „przeciwnik" i „diabeł" oznaczają
.364
tę samą osobę — szatana, który stara się wszystkimi sposobami uśpić naszą
czujność, aby nas dostać w swoje szpony. „Czuwanie" mogło też przywodzić
na myśl nastawienie przeciwne do tego, jakie mieli Apostołowie w Ogrojcu,
kiedy w najtrudniejszym dla Mistrza momencie usnęli (Mk 14,34—40). Aby
„patrzeć z triumfem" na wroga ludzkości, należy zaufać Bogu, nie zaniedbując przy tym pracy nad sobą samym.
„Nie powinniśmy przeto rozpaczać w pokusach, lecz tym goręcej prosić
Boga, aby nas raczył wspierać w każdym ucisku; On na pewno, według
słów Św. Pawła, nie dopuści kusić nas nad to, co możemy, i taki da obrót
pokusom, abyśmy je zwyciężyć mogli" {Naśl. Chr., I, 13,7).
PSALM 113 (112)
B O G JEST D O B R Y
'Alleluja.
Chwalcie słudzy Pana,
chwalcie Pana imię.
^Błogosławcie imieniu Pana
teraz i na zawsze.
'Od wschodu słońca
aż do zachodu
niech wszyscy ludzie
wielbią imię Pana.
^Pan stoi wysoko
nad wszystkimi narodami,
a Jego majestat
przewyższa niebiosa.
®Któż zdoła dorównać
Panu, naszemu Bogu?
Tron Jego wznosi się
na wysokościach.
*Zniża się, by spojrzeć
na niebo i ziemię.
"Człowieka upodlonego
podnosi z prochu,
a ludzi ubogich
wyprowadza z nędzy.
®Chce go posadzić
pomiędzy książąt,
pomiędzy książąt,
swojego ludu.
'Obdarza rodziną
niepłodną niewiastę,
serce jej raduje
licznym potomstwem.
.365
Komentarz
Psalm 113, tzw. „wielki Hallel" (= Ps 113—118), wchodził w skład liturgii
świątecznej Izraela. Śpiewano go na początku uczty paschalnej. Jest to hymn
na cześć Pana, przeznaczony dla kultu. Autorem jest prawdopodobnie ta sama
osoba, co Ps ,111. Psalm pochodzi z epoki po niewoli babilońskiej. Treścią
przypomina Magnificat, kantyk Anny i Ps 107, 33—44. Składa się z trzech części: 1—3. 4—6. 7—9.
1—3. Hymn zaczyna się wezwaniem do sług Bożych, aby wychwalali Boże
imię — symbol Jego samego. Tym słowem-imieniem wyrażano wielkość
Boga, Jego bliskość człowiekowi, wierność przymierzu i czyny zbawcze, których dokonał w historii. Przejawia się w tym psalmie uniwersalizm Izraela,
przeznaczonego dla nawrócenia świata (por. Ps 50,1; Ml 1, 11; Ps 66, 1 i inne).
Nie tylko członkowie przymierza z Bogiem, ale wszyscy ludzie mają uwielbiać Jahwe i nawrócić się do Niego. Izajasz oglądał w widzeniu całą ziemię
oddającą chwałę jednemu Bogu (Iz 24,14 n). Sługa Jahwe będzie głosił słowo
Boże krajom dalekim (Iz 42,1. 4); według Mk 16,15 uczniowie mają „głosić
Ewangelię wszystkiemu stworzeniu"; miało to być spełnieniem przepowiedni
Izajasza.
'
(
4—8. Powodem uwielbienia jest wielkość Boga wyższego ponad ziemię i niebiosa. Izajasz powiada, że wszystkie narody są „jak kropla wody u wiadra",
Hważa się je za pyłek na szali, „a wyspy ważą tyle co ziarnko prochu" (Iz
40,15). Następne zdanie psalmu (w. 5) jest zgodne z ówczesnym sposobem wyrażania monoteizmu: Bóg istotą swoją i potęgą przewyższa wszystko, co stworzone. Autor wypowiada to bardzo obrazowo mówiąc, że Bóg „musi się zniżyć,
aby spojrzeć na niebo i ziemię" (w. 5cd). Przypomina to opowiadanie o wieży
Babel, kiedy Bóg musiał „zstąpić z nieba, aby zobaczyć miasto" (Rdz 11,5),
choć je ludzie w pysze swojej budowali aż do nieba (Rdz 11,4).
7—9. Ten obraz był autorowi konieczny, aby przedstawić podstawową prawdę Starego Testamentu, że, Bóg widzi wszystko (Ps 33,13—15; Iz 57,15; Ps
138,6), i jako wszechpotężny opiekuje się uciśnionymi ludźmi. Przykładem
był obraz Hioba, którego Bóg obdarzył na nowo bogactwem. Prorocy stale,
już od Amosa (np. 5,11—13), zwracali uwagę na niesprawiedliwość społeczną.
Wyraźnie mówi o tym Magnificat (Łk 1,46—56). Poza uciśnionymi, specjalną
opieką i względami Pana cieszyła się kobieta niepłodna, jak Sara lub Anna.
U Deutero-Izajasza biedni i niepłodna oznaczali Syjon, przebywający na ziemi
obcej, w Babilonii (Iz 49,21; 54,1—8). Bóg się nim jeszcze zaopiekuje, pamiętając o swoim przymierzu, gdyż drogi Boże przekraczają wszelkie rachuby
ziemskie. Syjon osierocony i owdowiały jest obrazem duchowym czasów mesjanistycznych, Syjon jest matką wszystkich (Ps 87). Uniżenie największe dokonało się wtedy, gdy Syn Boży „spojrzał na ziemię", sta wszy się człowiekiem,
równym nam we wsz>-stkim prócz grzechu, aby ubogich i uciśnionych przez
grzech i szatana wyzwolić i wynieść na wysokości niebios, jak On sam został
wywyższony wzamian za swoje uniżenie (Flp 2,6—11; Kol 1,15—20).
„Uczeń: Panie Boże, Ojcze najświętszy, bądź błogosławiony teraz i na wieki,
iż wszystko stało się tak, jak chcesz, a to, co czynisz, jest dobre... Jestem ubogi i w pracach od młodości mojej (Ps 87,16) i nieraz aż do łez smuci się dusza
moja i niekiedy trwoży od grozy napierających namiętności.
Pragnę radosnego pokoju, błagam usilnie o pokój Twoich dzieci, które żywisz w Wiatłości T\\'ych pociecti. Jeżeli mnie obdarzysz pokojem i zalejesz
świętym weselem, dusza sługi Twojego wypełni się zachwytem i uwielbieniem Ciebie.
.366
Lecz jeśli oddalisz się ode mnie, jak to zwykłeś najczęściej czynić, nie będę
mógł pobiec drogą Twoich przykazań (Ps 119 [118], 32); wtedy Twój sługa
upadnie na kolana i będzie się bił w piersi, iż nie jest z nim tak, jak to było
wczoraj i ongiś, gdy nad jego głową świeciła Twoja światłość (Job 29,2 n)
i tień Twoich skrzydeł (Ps 16 [17], 8) osłaniał go przed nawałem pokus"
(Naśl Chr., m, 50,1. 2).
PSALM 114 (113A)
CUDA
BOŻE
'Alleluja.
Gdy Izrael wyszedł z Egiptu,
ród Jakuba od ludu niegodziwego —
^(Bóg) Judę poświęcił dla siebie,
roztoczył władzę nad Izraelem.
'Morze Go ujrzało i uciekło,
Jordan wstecz się obrócił,
*góry skakały jak barany,
a pagórki niby jagnięta.
®Cóż ci, morze, żeś uciekło?
Jordainie — wstecz się obróciłeś?
®Cóż wam, góry, że skaczecie jak barany?
Pagórki — że skaczecie jak jagnięta?
^Ziemio, zadrżyj przed Władcą,
przed Bogiem Jakuba,
®który zmienia skałę w jezioro,
a kamień w źródło wody.
Komentarz
Hymn na cześć Jahwe, opiewający Jego dzieła przy wyjściu Izraela z Egiptu. Forma żywa, trochę archaiczna, wskazywałaby na epokę królewską jako
czas powstania. Psalm był śpiewany w czasie świąt wielkanocnych. Całość
składa się z 4 części: 1—2. 3—4. 5—6. 7—8. Forma zewnętrzna tego hymnu
różni isię od innych tyra, że nie ma w nim wezwania do wiernych, hymn
zaś zaczyna się opisem wypadków, ujętych w zdania czasowe równorzędne.
1—2. Zdanie to jest tylko formalnie czasowe; można je także rozumieć jako
uzupełniające zdanie sposobu: wyprowadzając Izraela z Egiptu, Bóg uczynił z niego „swój lud". Punktem centralnym poematu jest cały Izrael, jego
część północna i południowa, choć Juda zajmuje tutaj miejsce uprzywilejowane ze względu na centralizację kultu. Bóg chciał roztaczać stąd swoje
królowanie na cały świat, poprzez stały kontakt z człowiekiem, co określono
w języku tamtejszym jako „mieszkanie" Boga pomiędzy ludźmi.
3—i. Określenia takie jak „uciekło" w odniesieniu do morza (w. 3a), czy
„góry skakały" (w. 4a) są antropomorfizmami, przypisującymi naturze właściwości ludzkie, w tym przypadku taniec (góry i pagórki) lub uległość (morze).
.367
1
Wiążą się z ówczesnymi objawami natury, zaobserwowanymi w czasie wyjścia
z Egiptu i dojścia do Ziemi Obiecanej. Dwa wypadki złączono w jedną całość
ze względów teologicznych. W niniejszym psalmie te zjawiska są symbolem
sił działających na świecie, przeciwnych Bogu i jego ludowi. Dlatego morze
„uciekło", czyli uznało panowanie Boga nad sobą, a góry i pagórki oddały
Mu cześć tańcem. Jest to oczywiście język poezji.
5—S. Ważna jest apostrofa skierowana do sił nieożywionych: morza, gór
i pagórków. Dostrzec w niej można wyraźną ironię pod adresem niemocy tych
potęg, symboli dumy i pychy, które nie zdołają się oprzeć Bogu Izraela. Tym
sposobem zwraca się uwagę na epokę eschatologiczną, w której nastąpi triumf
Boga (por. Iz 24,19—23).
7—8. Ostatnia część psalmu zwraca uwagę na potęgę Boga. Ton się zmienia,
styl przypomina nauczanie proroków, ale treść zostaje ta sama. Po wyjściu
z Egiptu wszystko (w. 7a) „drżało". Niech „drży" nadal, ponieważ ten objaw
ma znaczenie trwałe. Ziemia powinna „drżeć", a z nią jej mieszkańcy, aktualnie przeciwni Bogu. Uczucie „drżenia" wyraża częste w historii religii mysterium tremendmn i fascinosum (por. R. Otto). Kto „drży", oddaje cześć Bogu,
uznaje Jego wszechmoc (Wj 20,18 n). Pierwszym, który powinien uznać potęgę
Boga, poddając Mu się w posłusznej adoracji, jest Izrael. Ważny jest w. 8, który nawraca do okresu pustyni. O wyprowadzeniu wody ze skały mówią też:
Ps 78,20; 105,41. Tutaj ma ono znaczenie specjalne. Sam Pan jest skałą dla
Izraela, źródłem wody żywej, również tylko On może odwrócić sytuację polityczną; wskazuje na to słowo „zmienia" (w. 8a). Tutaj można już dostrzec
pewne przebłyski eschatologii, o której także powiada się: „Na pustyni dostarczę wody, i rzek na pustkowiu, aby napoić mój lud wybrany" (Iz 43,20;
por. 44,3; 55,1). Mówił o tym św. Paweł, kiedy uczył: „Pili zaś z towarzyszącej
im duchowej skały, a skałą był Chrystus" (1 Kor 10,4). Na te wypadki w znaczeniu teologicznym zwróciło również uwagę kilku autorów Nowego Testamentu (Dz 7,35 nn; 1 P 2,9; Ap 5,9; 15,3). We wszystkich tych miejscach
wyjście z Egiptu jest typem odkupienia w Nowym Testamencie. Poprzez śmierć
i zmartwychwstanie Chrystusa zostaliśmy wykupieni z mocy złych potęg
(grzechu, śmierci i szatana) i doprowadzeni do brzegu życia, gdzie jesteśmy
żywieni wodą życia (J 7,37 nn), a w czasach ostatecznych wodą raju (Ap 7,17;
21,6).
„Ze Mnie, jakby ze źródła żywego, czerpią wszyscy ożywcze wody, zarówno
mali jak wielcy, biedni czy bogaci; ci, co Mi służą ochoczo i szczerze, otrzymują łaskę po łasce.
Kto zaś chciałby się chlubić poza Mną lub w jakimś osobistym dobru szukać
zadowolenia, ten nie zazna radości trwałej i prawdziwej i nie rozszerzy swego
serca, lecz doświadczy wiele i różnorakich przeszkód i udręk.
Przeto nie przypisuj sobie nic dobrego, ani też cnoty komukolwiek z ludzi,
lecz odnoś wszystko do Boga, bez którego człowiek nic nie posiada" {Naśl.
Chr., m, 9,2).
PSALM 115 (113B)
BOG P R A W D Z I W Y — B O G O W I E F A Ł S Z Y W I
'Nie nas, Panie, rozsław,
nie nas, lecz Twoje imię.
Weź pod uwagę okoliczność
.368
Twojej wiernej miłości.
^Niecła narody nie powtarzają;
„A gdzież to icła Bóg?"
'Nasz Bóg jest w niebiosacła,
uczyni wszystko, co zecłace.
^Icła posągi to srebro i złoto,
robota rąk ludzkicła.
®Mają usta, lecz nie mówią;
mają oczy, lecz nie widzą;
nie wychodzi głos z ich gardła.
®Mają uszy, lecz nie słyszą;
mają nozdrza, lecz nie czują;
'mają ręce, lecz nie dotykają,
mają nogi, lecz nie chodzą,
ich gardło nie wydaje głosu.
®Ich twórcy są do nich podobni,
jak i każdy, kto im zawierzył.
®(Dom) Izraela zawierzył Panu,
On mu pomocą i tarczą.
" D o m Aarona zawierzył Panu,
On mu pomocą i tarczą.
" W y , którzy się Pana boicie,
chciejcie zawierzyć Panu,
On wam pomocą i tarczą.
'-Niech Pan o was pamięta
i udzieli wam błogosławieństwa.
Niech błogosławi dom Izraela,
niech błogosławi dom Aarona.
"Niech błogosławi bojących się Pana,
zarówno maluczkich jak wielkich.
"Niech Pan udzieli licznego potomstwa
tak wam, jak i dzieciom waszym.
"Bądźcie błogosławieni przez Pana,
który stworzył niebo i ziemię.
"Niebiosa niebios należą do Pana,
a ziemię oddal śmiertelnym.
" N i e wysławiają Pana umarli,
co zeszli do podziemnej fortecy,
"lecz my błogosławimy Panu,
teraz i na wieki. Alleluja.
.369
Komentarz
Psalm ufności społecznej. Zawiera ważną maukę monoteistyczną mówiącą
o tym, że bogowie nie istnieją, a godnym czcS i uwielbienia jest tylko sam
Jahwe. Niektóre wersy są śpiewane przez przewodnika, np. 9a. lOa. lla,
przy równoczesnej odpowiedzi ludu. W. 12—15 prawdopodobnie śpiewał kapłan. Całość pochodzi z epoki po niewoli. Podział jest następujący: 1—2. 3—8.
9—11. 12—15. 16—18.
1—2. Trudno zrozumieć, jak autor mógł zacząć hymn ufności od lamentu.
W tym jednak wypadku służy on uwielbieniu. Narody okoliczne śmieją sią
z Izraela szydząc: „Gdzież to ich Bóg". Lud przypomina więc, że Bóg powinien
działać nie ze względu na dobro ludu, ale ze względu na swoje własne (por.
Pwt 32,26—27; Dn 9,18 n). Udowodni przez to wierność zawartemu przez siebie przymierzu (por. Ez 36,20—23; Wj 34,6; Pwt 7,7 n). Starożytni bowiem
ufali tylko Bogu mocnemu: nieszczęście ludu było zarazem klęską Boga.
3—8. Mimo niesprzyjających warunków zewnętrznych lud Boży „wbrew
nadziei zawierzył" Bogu. Wiedział bowiem, że tylko Jahwe jest Najwyższym
Panem i Królem wszechświata, zdolnym uczynić wszystko, co postanowi.
Zły los człowieka nie jest skutkiem braku siły ze strony Najwyższego. Bożld,
którym ludzie ufają, są tylko bałwanami, nie posiadają też żadnych zmysłów
odpowiadających istotom ludzkim, choć zewnętrznie są do nich podobne (por.
Ps 135,15—18; Iz 44,9—20; Jr 10,1—16; Ha 2,18 n; Ba 6,7—12). Autor psalmu
odpowiada sarkazmem na sarkazm pogan (w. 2 b). Jest to argument podany
ad hominem, bowiem inteligentni poganie wiedzieli, że figury bogów są tylko
symbolem uosobionej przez nich ubóstwionej natury. W chrześcijaństwie znikły bożki starożytne, istnieją jednak nadal jako uwielbiane abstrakcje takie
idole, jak nauka, sport, sztuka itd. lub własne pożądliwości, którym ludzie
oddają hołd jak Bogu, uważając je za absolut, któremu należy poświęcić
wszystko, nawet Boga samego.
9—11. Z uwielbieniem łączy się „zawierzenie", jedna z właściwości ludzi
wierzących. Trzy grupy — całość Izraela, kapłani i „wierni" — są także wspomniane w Ps 118,2—4; 135,19 n; tutaj mówi się jeszcze o „domu Lewiego", czyli
niższej służbie świątyni. Bóg jest „tarczą" każdej z tych grup w. 3—8.
12—15. Obecnie przemawia urzędujący kapłan, który powtarza błogosławieństwo (Lb 6,22 nn; Ps 134,3). Bóg błogosławi wszystkich bez różnicy. „Błogosławieństwo" Boże ma swój odpowiednik w szczęściu rodziny (Ps 127,3—5;
Pwt 1,11; 28,4). Bóg jako Stwórca nieba i ziemi (por. Ps 121,1; 124,8; 134,3;
146,6) jest władcą całego wszechświata i wszystko od Niego zależy.
16—18. Na błogosławieństwo kapłana obecni odpowiadają wyznaniem wiary
w formie uwielbienia, wyrażając uczucia wszystkich wierzących. Niebiosa —
niedostępna dziedzina Boga (Ps 8,3), i ziemia — miejsce działania człowieka
jako powiernika Bożego (por. Rdz 1,28; Ps 8,7 nn), łączą się w wychwalaniu Go.
Podziemie jest tylko miejscem wegetacji, „milczenia" (por. Ps 94,17), gdzie
nie można prawdziwie wychwalać Boga z braku możliwości zewnętrznych,
o czym przypomina Ps 6,6; 88,11 nn; Iz 38,18. W Nowym Testamencie dawcą
wszelkiego dobra duchowego jest Bóg (2 Kor 6,8); Chrystus jako Syn Boży
także udziela błogosławieństwa wiernym po to — jak powiada Apostoł —
„aby miłość ich stawała się coraz większa i była taka, jak nasza miłość do
was; aby umacniały się coraz bardziej wasze serca, żebyście byli doskonali
na dzień przyjścia Pana naszego Jezusa wraz ze wszystkimi, którzy do Niego
należą" (1 Tes 3,12—13; por. Ef 1,3—14). Jeżeli zwraca się uwagę na dobra
.370
duchowe, to ze wzglądu na rozwój objawienia odnośnie do życia w okresie
ostatecznym, po zmartwychwstaniu, co psalmiście nie było jeszcze znane.
Prawdziwą śmiercią — od czasu nowotestamentowego objawienia — było życie
w grzechu, bowiem w tym stanie nie można prawdziwie uwielbiać Boga. Po
śmierci fizycznej nastąpi jeszcze gorsza śmierć — potępienie wieczne. „Śmierć
druga — to właśnie jezioro ognia" (Ap 20,14).
Nie należj' zapominać, że dawcą wszelkiego dobra — zarówno duchowego
•jak i fizycznego — jest Bóg. Należy Mu tylko zawierzyć. Zło nasze polega na
tym, że my zbytnio ufamy własnym wysiłkom, nawet pracy osobistej czy
wychowawczej. Dlatego mamy często tak słabe wyniki. Według mistrzów życia duchowego największą przeszkodą w życiu duchowym jest zbytnia ufność
we własne siły. Choćbyśmy pracowali bez wytchnienia, możemy liczyć tylko
aa miłosierdzie i łaskę Bożą. Z Bogiem możemy wszystko.
„Twoja ręka wszechmocna zdoła i tą pokusą ode mnie oddalić i złagodzić
jej natarczywość, abym jej całkowicie mie uległ. Boże mój, miłosierdzie moje,
postąp ze mną tak, jak postąpiłeś dawniej.
Im trudniejsza jest dla mnie, tym łatwiejsza dla Ciebie jest ta zmiana spowodowana Twą ręką" (Naśl. Chr., HI, 29,2).
PSALM 116 (114—115)
FIHS«
DZIĘKCZYNNA
'Alleluja.
'Kocham, bo Pan słyszał
mój głos, moje błaganie,
bo nakłaniał ku mnie ucha
w dniach, gdy Go prosiłem.
'Oplotły mnie więzy śmierci,
dosięgły mnie sieci piekieł,
popadłem w lęk i udrękę.
*Ale wezwałem imienia Pana:
„Ach, Panie, ratuj mą duszę".
'Pan to łaskawy, bez zmazy.
Bóg nasz jest miłosierny.
•Pan osłania maluczkich;
osłabłem, a On był wybawcą.
'Odzyskaj spokój, ma duszo,
bo Pan ci udzielił pomocy,
•uwolnił cię, duszo, od śmierci,
was, oczy, od łez, nogi od sideł.
•Będę chodził w obecności Boga
w krainie życia.
'•Ufałem, nawet gdy się skarżyłem„Bardzo jestem uciśniony".
.371
1
" g d y rzekłem w przerażeniu:
„Każdy człowiek zawodzi".
" C z y m się wywdzięczę Panu
za to, co dla mnie uczynił?
"Kielicła zbawienia podniosę
i wysławię imię Pana.
"Wobec całego ludu Jego
wypełnię śluby Panu.
"Bezcenna jest w oczach Pana
śmierć wiernych Jemu.
"„Ach, Panie, jam sługa Twój,
jam sługa, syn Twej służebnicy,
rozwiązałeś moje więzy.
'^Złożę Ci ofiarę wyznania
i wezwę imienia Twojego".
"Wobec całego Jego ludu
wypełnię śluby Panu,
" n a dziedzińcu, w domu Pana,
w Twoich murach, Jeruzalem.
Alleluja.
Komentarz
Psalm śpiewany w świątyni w czasie składania ofiary przez kogoś z wiernych jako dziękczynienie za uratowanie od niebezpieczeństwa śmierci. Psalmista nie określa bliżej niebezpieczeństwa, prawdopodobnie jednak chodzi
0 chorobą. Uratowanym musiał być ktoś znaczny, skoro cały lud Boży brał
udział w składaniu ofiary dziękczynnej (w. 14.18); dlatego też niektórzy przypuszczają, że uratowanym mógł być król. W. 7—11 są specjalnym gatunkiem
literackim — rozmową z własną duszą. Zdaniem niektórych badaczy, psalm
pochodzi z epoki przed niewolą. Podział jest następujący: 1—4. 5—9. 10—13.
14—19.
1—4. „Miłość" (w. 2a) do Boga zawiera wszystko, co mieści się w sercu przepełnionym wdzięcznością. Jest to odpowiedź na stałą pomoc udzielaną psalmiście. „Miłość" i wdzięczność w tym psalmie uzupełniają się (por. Ps 18,1).
„Śmierć" (w. 8a) paralelnie z „piekłami" (w. 3b) jest uosobieniem nieszczęścia.
Jest to potęga, która stale czyha na człowieka. Jej zwiastunem bywa „udręka"
1 „lęk" (w. 3c). Dlatego też autor prosi o uratowanie duszy; w w. 8a czyha na
nią „śmierć", czyli Podziemie. O jakie zło chodzi? Niektórzy przypuszczają, że
mowa jest o chorobie, grożącej śmiercią. Jeżeli „dusza" idzie do Podziemia —
miejsca wszystkich zmarłych — świadczy to o dawnych poglądach, kiedy
nie znano jeszcze prawdziwego życia po śmierci. Jedno wszakże jest pewne —
dusza jest nieśmiertelna ze swej natury.
5—9. Początkiem jest wyznanie, że Bóg jest „łaskawy i miłosierny" (w. Sab;
por. Ps 111,4; 112,4); ujawniło się to też w życiu poety (w. 6). Jest „łaskawy",
bo „osłania maluczkich" (w. 6a), a „miłosierny", bo był ich „wybawcą" (w. 6b)
z nieszczęścia. W dalszym ciągu autor rozwija ten sam temat w gatunku lite.372
^
rackim rozmowy z własną duszą. Bóg „osłonił" psalmistę, udzielając „duszy"
pomocy, aby nie musiała zejść do Podziemia. Jak „oczy od łez" a „nogi od sideł", tak duszę uwolnił od śmierci — synonimu Podziemia. W. 9, niektórzy
uważają za wyznanie wiary w nagrodę wieczną, cłioć kontekst na to nie
wskazuje. Autor Ps 134 także „uspokoił swoją duszę", ale w sensie poddania
się Bogu. Psalmista chce powiedzieć duszy, aby się nie obawiała, bo Pan ją
uratował od zejścia do Podziemia.
10—13, Jeszcze raz autor spogląda wstecz, ale innymi oczyma. Cierpienie
mu dolegało, ale skarga jego była stale pełna ufności w Boga, który go nie
opuścił. Tylko ludzie zawodzą i dlatego pomocy należy szukać u Boga. Z wdzięczności za ocalenie autor jest gotowy złożyć ofiarę (por. Wj 29,40 n; Lb 28,7).
Jako laik mógł ją złożyć tylko przy pomocy kapłana w świątyni. Cóż mógł
zrobić sam? Podnieść kielich na znak wybawienia go przez Pana i „uwielbiać
imię Pana".
14—19. Była to prawdziwa ofiara złożona Bogu, ofiara „wyznania" (w. 17a),
w czasie której autor musiał opowiedzieć, co Pan dla niego uczynił. Ofiara
„wyznania" złożona wobec całego ludu świadczyła na rzecz Pana, którego imię
ma być wysławiane przez cały świat. Taki ślub złożył kiedyś autor i obecnie
musi go wypełnić. W. 16 zawiera formułę „wysławiania" Pana, w której autor
wyznaje, że Bóg mu dopomógł w nieszczęściu.
W Rz 5,8 Św. Paweł zwraca uwagę, że Bóg okazał nam największą miłość
w tym, iż „umarł za nas Chrystus, gdyśmy byli jeszcze grzesznikami". Pojednani z Bogiem przez Jego Syna, „tym bardziej teraz będziemy ocaleni przez
Jego życie" (Rz 5,10) i wyrwani od zguby wiecznej. Sprawdzi się w. 9, że
„będziemy chodzić w obecności Bożej w krainie życia". Nasza Msza św. jest
także podniesieniem „kielicha błogosławieństwa" (1 Kor 10,16) z wdzięczności
za otrzymane od Boga dobrodziejstwa.
„Jak Ja z rozłożonymi na krzyżu rękami, z obnażonym ciałem ofiarowałem
się dobrowolnie Bogu Ojcu za twoje grzechy, tak iż we Mnie nic nie pozostało,
czego bym nie poświęcił w ofierze na przebłaganie gniewu Bożego, tak i ty
powinieneś dobrowolnie codziennie we Mszy św. oddawać Mu się na ofiarę
czystą i świętą, z ciałem i duszą, ze wszystkimi twoimi siłami i uczuciami.
Niczego bardziej od ciebie nie żądam, jak tego, abyś się starał oddać Mi
siebie całkowicie.
Cokolwiek byś Mi dawał nie dając siebie, za nic to mam, gdyż nie darów
twoich szukam, ale ciebie samego" {Naśl. Chr., IV, 8,1).
PSALM 117 (116)
BOG JEST W I E R N Y
'Alleluja.
Wychwalajcie Pana,
wszystkie narody,
wysławiajcie Go,
wszystkie ludy.
®Bo miłość Jego
ku nam jest mocna,
a wierność Pana
trwa na wieki.
.373
n
Komentarz
Najkrótszy hymn w całym Psałterzu, złożony z dwu strof symetrycznie ułożonych. Pochodzi prawdopodobnie z okresu niewoli lub po niej. Śpiewany był
stale, jak przypuszczają niektórzy, w Jerozolimie z okazji odnowienia przymierza.
1. Nastawienie Izraela w stosunku do siebie samego zmieniło się gwałtownie po niewoli. Jeżeli w momencie niewoli lud Boży stał się przykładem „urągowiska pozostałych, wokół osiadłych ludów" (Ez 36,4), to w momencie powrotu ten sam lud stał się dowodem opieki ze strony Boga. „Zabiorą was
spośród wszystkich ludów, zbiorę was ze wszystkich krajów i przyprowadzę
was z powrotem do waszego kraju... i dam wam serce nowe i ducha nowego
tchnę do (waszego wnętrza, odbiorę wam serce kamienne, a dam wam serce
z ciała" (Ez 36,24—27). W tych okolicznościach Bóg okazał w sposób specjalny,
że jest „bogaty w miłość i wierność" (Wj 34,6), co można określić jako „wierną miłość" względem swojego ludu. Ta „miłość" nie wyklucza kary, ale —
jak to okazał Bóg w okresie niewoh — nie wyklucza i zmiłowania. W takim
kontekście wezwanie narodów do „wychwalania Pana i wysławiania Go" (w. 1)
posiada specjalną wymowę. Uniwersalizm, ujawniający się tutaj, ma znacaenie także i dla samego ludu, aby nie zapomniał, że jest „królewskim kapłaństwem", „narodem świętym"i powinien stać się „skarbem" duchowym Boga
przez wierność Jego nakazom, zawartym w przymierzu. Będzie to najważniejszy moment apostolstwa względem wszystkich ludów świata.
2. Narody są wezwane do „wychwalania i wysławiania" Boga, czyli do
udziału w przymierzu z ludem wybranym po to, aby był Jego świadkiem u
świecie. Narody mogą ufać Bogu, bowiem Jego zaangażowana miłość względem swojego ludu jest „mocna", a „wierność Jego trwa na wieki" (w. 2). Bóg
nigdy nie przestanie się troszczyć o wybrany przez siebie lud.
Św. Paweł użył tego tekstu dla wykazania poganom nawróconym na chrześcijaństwo, że i „poganie powinni wychwalać dobroć Boga" (Rz 15,9). W ten
sposób psalm 117 stał się hymnem pochwalnym na cześć Jezusa Chrystusa
za Jego odkupienie. „Wierna miłość" Boga okazuje się czynna w nowym, pełnym przymierzu, przeznaczonym dla całej ludzkości. Nakłada ono na nas ciężar odpowiedzialności za świat. Nie tylko mamy śpiewać, ale także i w czyn
wprowadzać miłość przez apostolstwo, zgodnie z zaleceniem Chrystusa (Mt
5,16): „Tak niech światło wasze jaśnieje na oczach wszystkich ludzi po to, aby
widzieli uczynlci wasze dobre i wielbili za nie Ojca waszego, który jest w niebie".
«Komu wiele dano, od tego wiele wymagać się będzie» (Łk 12,48b): Boże
dary są zadaniem; słowo Jezusa należy podawać dalej. Komu Bóg objawił królestwo, ten powinien pójść i głosić je; kogo Jezus uczynił swoim uczniem, ten
musi dalej podawać Jego słowo. Na sądzie zażąda Bóg sprawozdania z powierzonych dóbr" (H. Schfirmann, Słowa Pana, s. 188).
PSALM 118 (117)
DznjKozTwiKrna
'Alleluja.
Wysławiajcie Pana, że dobry,
że wieczna jest Jego miłość.
.374
-Niech przyzna Izrael,
że wieczna jest Jego miłość.
'Niech
że
-Niech
że
przj^na dom Aarona,
wieczna jest Jego miłość,
przyznają bojący się Pana,
wieczna jest Jego miłość.
'W ucisku wołałem do Pana,
i zawrócił mnie z Podziemia.
®Pan ze mną, jestem bez lęku,
cóż może mi zrobić człowiek?
'Ze mną jest Pan, mój obrońca,
na wrogów patrzę z dumą.
®Lepiej uciekać się do Pana
niż zaufać człowiekowi;
'lepiej uciekać się do Pana
niż zaufać magnatom.
"Osaczyły mnie
odpędziłem
"Osaczyły mnie,
odpędziłem
wszystkie narody,
je w imieniu Pana.
otoczyły dokoła,
je w imieniu Pana.
'-Osaczyły mnie jak pszczoły,
buchnęły jak płomień w cierniach,
odpędziłem je w imieniu Pana.
"Uderzono mnie, pchnięto, bym upadł,
ale Pan był moją pomocą.
" P a n jest moją siłą obronną.
On jest moją pomocą.
"Okrzyki radości i zbawienia
w namiotach ludzi sprawiedliwych.
Prawica Pańska działała zwycięsko,
'•prawica Pańska się podniosła,
prawica Pańska działała zwycięsko.
" N i e umrę, ale żył będę,
aby opowiadać czyny Pana.
" P a n ciężko mnie skarcił,
lecz nie wydał mnie śmierci.
'•Otwórzcie bramy prawości,
bym wszedł uwielbić Pana.
^•Oto jest brama Pańska,
prawi mogą wejść przez nią.
.375
^'Uwielbiam Cię, żeś mnie wysłuchał,
że byłeś moją pomocą.
^^Kamień odrzucony przez budujących
stał się kamieniem węgielnym.
^'Dzięki Panu dokonał się
ten cud w naszych oczach.
^•'Ten dzień jest dziełem Pana,
cieszmy się nim i radujmy.
2®Panie, udzielaj nam zwycięstwa.
Panie, zsyłaj swoją pomoc.
28Błogosławiony, który idzie w imię Pana,
błogosławimy was w domu Pana.
=^'Pan jest Bogiem,
wschodzi nam słońce;
uformujmy procesję z palmami
do samych rogów ołtarza.
"Jesteś moim Bogiem,
wysławiam Ciebie,
Jesteś moim Bogiem,
wychwalam Ciebie.
®'W5^ławiajcie Pana,
że dobry,
że wieczna jest
Jego miłość.
Komentarz
Psalm ten jest dziękczynieniem króla za uratowanie go ze śmiertelnego niebezpieczeństwa na wojnie. Niektóre wyrażenia wskazują na jego pochodzenie
z dawnej epoki, co potwierdza podobieństwo z Wj 15. Podział jest następujący:
1—4. 5—14. 15—18. 19—25. 26—29.
1—1. Udział całego wiernego ludu w akcie dziękczynienia króla tłumaczy
się tym, że jest to akt wiary ludu, gdy Bóg uratował króla od nieszczęścia,
ukazując przez to swoją miłość i wierność względem domu Dawida. W. 1 jest
zwykłym aktem wiary zgromadzenia religijnego na uroczystość liturgiczną
(por. Jr 33,11; Ps 106,1; 107,1; 136). Zresztą wyznanie wiary w dobroć i miłosierdzie Boga jest tematem całego psalmu. Tę samą formułę muszą powtórzyć
inne grupy Izraela Bożego, dziękując Bogu za wszystko. Do nich zalicza się
także i „bojących się Pana", przez których rozumiano kiedyś prozelitów, na
skutek nieporozumienia, bowiem tych nazywano w hebrajskim „gerim". „Bojący się Pana" to wierni zebrani w świątyni, którzy starają się dochować
wierności Bogu. Odmawiając ten psalm musimy pamiętać, że jesteśmy następcami wierzącego Izraela. Jezus także wspomma, że Ojciec niebieski miłuje
nas; miłuje też i Jezusa, ponieważ dobrowolnie ofiarował życie za nas. Bóg Mu
je znowu powróci przy zmartwychwstaniu, jako nagrodę za złożenie ofiary
(J 10,17).
.376
5—14. Król przygnieciony niebezpieczeństwem wołał do Pana o pomoc, co
było zwyczajem podczas świętej wojny, bowiem w Jego imieniu podjął się
tej wyprawy (por. Ps 20,8—9). To nie człowiek, ale sam Bóg zwyciężał poprzez przedstawiciela, jakim był król lub sędzia (Sdz 7,2). Jemu też należy
bezwzględnie zaufać; bez wiary w Boga nie ma zwycięstwa. Król ufa, że gdy
„Pan jest z nim, cóż może mu zrobić człowiek?" (w. 6—7). Istotny punkt leży
w różnicy między Bogiem a człowiekiem. Jest to różnica wszechpotęgi i nicości. Ufać znaczy więcej aniżeli polegać na magnatach czy potentatach tego
świata (w. 8 n). Bóg, który zawsze był siłą króla i przedmiotem jego uwielbienia, udzielił mu siły w walce ze wspólnym wrogiem (w. 14 n). Król zniszczył
wrogów tylko w Jego imieniu (w. 10—13). W czasie modlitwy w Ogrojcu, Jezus także prosił Ojca swojego i „ze względu na swoją uległość został wysłuchany" (Hbr 5,7). Bóg Go pocieszył przez anioła (Łk 22,43). Jezus wie, że ludzie
niewiele dokonują. On zaś odniesie triumf, gdy Ojciec dnia trzeciego wskrzesi
Go z martwych.
15—18. Skutek ufności był natychmiastowy. Bóg udzielił zwycięstwa i żołnierze podnieśli okrzyk radości, wielbiąc „prawicę Pana", czyli Jego potęgę.
Poznał król, że jego cierpienia miały na celu obudzić jego uległość względem
Boga (w. 18). Bóg go zachowa, aby mógł długo opowiadać cuda Boże ludziom
samowładnym i pysznym. Ta długowieczność króla jest typem wiecznego istnienia Chrystusa, który odtąd stale wstawia się za nami do Ojca, abyśmy
mogli umrzeć dla grzechu, a żyć wiecznie dla Boga dzięki naszemu zmartwychwstaniu poprzez chrzest św. (Rz 6,9. 11). Z tego też względu jest on nazwany
„Kapłanem na wieki" (Ps 110,4, cyt. Hbr 7,21).
19—25. Przyszedłszy do bramy świątyni, zwanej „bramą prawości" (w. 19 a),
ponieważ tylko ludzie „prawi" mogą przez nią przejść, aby się stawić przed
Panem (por. Ps 24), król prosi o wpuszczenie go na teren świątyni. Kapłan
przypomina mu raz jeszcze, że tylko ci mają prawo wstępu, którzy oświadczą,
że są „prawi", czyli nie ciąży na nich żadne przestępstwo wobec Boga i ludzi
(w. 20). Król deklaruje swoją czystość wewnętrzną. Jej potwierdzeniem jest
fakt udzielenia mu pomocy przez Boga (w. 21—23). Ludzie go już prawie odrzucili, wzgardzili nim, ale Bóg uczynił go za to „kamieniem węgielnym swojej religijnej budowli", przymierza ze swoim ludem (w. 22). Chrystus także
ludzie odrzucili jako kamień zbędny, a tymczasem On przez swoją śmierć
i zmartwychwstanie stał się „kamieniem węgielnym nowej budowli" i jedyną
drogą do zbawienia (Dz 4,11 n; 1 P 2,7). Procesja śpiewa hymn dziękczynny
ku czci Boga, który dokonał tego cudu na oczach wiernych. Z tym hymnem
łączy lud prośbę o dalszą pomoc, aby zawsze można było uwielbiać Boga za
Jego dobrodziejstwa. Hymn teą śpiewają wierni Nowego Testamentu w momencie godów małżeńskich pomiędzy Chrystusem a jego Oblubienicą, jaką
jest Kościół. Jest to moment wejścia Chrystusa do swojego królestwa, aby je
triumfalnie objąć w posiadanie. Powód radości jest taki sam, ponieważ obydwa fakty są paralelne. Oświadczenie króla ziemskiego jest zrozumiałe tylko
w sensie pełnym, jako pełne, wieczne życie i wieczne uwielbianie Ojca za
dobrodziejstwa.
26—29. Kapłani śpiewają błogosławieństwo. Oni też uformowali procesję
z palmami ku samym rogom ołtarza, istotnego punktu świątyni (1 Kri 8,64).
Król także wyśpiewuje swoje dziękczynienie, uznając Pana swoim jedynym
Bogiem, któremu bezgranicznie ufa i którego jedynie zamierza wielbić. Społeczność zebrana w świątyni powtarza na koniec werset, którym rytuał się
zaczął. Ww. 25—26 zostały powtórzone w świątyni, kiedy Jezus wkraczał do
niej w Niedzielę Palmową. Kiedyś hymn ten oznaczał błogosławieństwo tego,
tli
kto przychodził uwielbiać Pana, obecnie jest to hymn mesjanistyczny. „Hosanna" oznaczało kiedyś, że zbawcą jest Bóg, teraz jest to okrzyk radości ku
czci Mesjasza, „który przychodzi" (por. Mt 11,3; 21,9). Lud dodawał: „synowi
Dawidowemu", jako Mesjaszowi, na którego czekano. Tym sposobem spełniły
się słowa króla i psalmisty. Triumfalne wejście Chrystusa do świątyni jest
lylko słabym odblaskiem Jego przyszłego wejścia do nieba, gdzie Ojciec posadzi Go po swojej prawicy jako zwycięzcę szatana i śmierci. Drugi raz
Chrystus przybędzie na świat w momencie objęcia królestwa na końcu czasów, w Kościele — Jeruzalem Bożym. Tamten król wybawił czasowo swoich
współbraci od niewoli człowieka, ten Król „może zbawić wszystkich, którzy
kiedykolwiek żyć będą, byleby tylko zechcieli zbliżyć się do Boga przez Niego.
On bowiem żyje po to, aby wstawiać się za nami" (Hbr 7,25). W czasie recytacji tego psalmu należy mieć stale te dwa fakty przed oczyma.
Jeżeli mamy „zbliżyć się do Boga", musimy pamiętać o tym, co napisał
Tomasz a Kempis:
„Jeżeli do tego szczytu dojść pragniesz, zacznij mężnie i przyłóż siekierę
do korzenia; musisz wyrwać i zniszczyć nadmierną miłość własną i nieumiarkowane przywiązanie do każdego osobistego, ziemskiego dobra.
Z wadliwej miłości własnej wypływa niemal wszystko zło, które do szczętu
trzeba zwyciężyć.
Po pokonaniu i ujarzmieniu tego zła nastanie w duszy wielki pokój i trwała
cisza" (Naśl. Chr., HI, 53,3).
PSALM 119 (118)
PRZYKAZANIA
B02E
'Błogosławiony, czyja droga nieskalana,
kto kieruje się nauką Bożą.
^Błogosławiony, kto strzeże Jego nakazów,
kto dąży do Niego z całego serca.
*Kto nie postępuje niegodziwie,
ale kroczy Jego drogami,
*Ty dałeś swoje rozkazy,
aby się ich wiernie trzymano,
\
®Oby moja dusza wytrwała
w zachowaniu Twoich nakazów,
®Nie doznam wstydu, gdy utkwię
wzrok we wszystkich Twoich przykazaniach.
Wychwalam Cię dla prawości serca,
gdy wdrażam się w nakazy Twej prawości,
^Pragnę przestrzegać Twoich nakazów,
nie zapomnij o mnie bezpowrotnie.
®Jak młody człowiek
zachowa czystą drogę?
Strzegąc słowa Twego,
"Dążę do Ciebie z całego serca,
niech nie błądzę z dala od przykazań.
.378
" M o w ę Twoją chowam w sercu,
by przeciw Tobie nie zgrzeszyć.
'^Panie, Ty jesteś błogosławiony,
wprowadź mnie w Twoje zlecenia.
"Chcę, aby moje wargi głosiły
każdy nakaz ust Twoich.
"Radością moją droga Twych wskazań,
bardziej aniżeU ogromna fortuna.
'''Rozważam Twoje nakazy,
wpatruję się w Twoje ścieżki.
"Radują mnie Twoje zlecenia,
o słowach Twoich nie zapominam.
"Wyświadcz słudze przysługę,
bym żył i strzegł słów Twoich.
"Otwórz mi oczy, niech p>atrzę
na cuda Twoich pouczeń.
"Gościem jestem na ziemi,
nie ukrywaj przede mną przykaiaó,
"®Ma dusza omdlewa z pragnienia,
Twych wskazań w każdej porze.
^'Zgromiłeś zuchwalca — przeklęty,
kto błądzi z dala od nakazów.
^-Odsuń ode mnie
szyderstwo i wzgardę,
bo strzegę Twych rozkazów.
^'Niegodziwi siedzą i źle o mnie mówią,
a Twój sługa rozważa Twoje nakazy.
^•^Twoje polecenia są dla mnie radością,
jak grono moich doradców.
^^Gardłem przylgnąłem do piasku,
ożyw mnie, jak to przyrzekłeś.
^"Wyznałem Ci swe drogi i odpowiedziałeś
wprowadź mnie w Twoje zlecenia.
2'Daj pojąć drogę Twoich nakazów,
abym rozważać mógł Twoje cuda.
"Rozpływa się w smutku moja dusza,
podnieś mnie, jak to przyrzekłeś.
2®0dsuń ode mnie
fałszywe drogi,
nauką swą obdarz.
'"Wybrałem ścieżkę wierności,
rozmyślam nad Twymi wskazaniami.
.379
"Przylgnąłem do Twoicli nakazów,
Panie, nie daj płonąć wstydem.
'^Pobiegnę drogą Twoicłi wskazań,
jeśli mój umysł obdarzysz przenikliwością.
^'Wskaż mi, o Panie,
drogę Twycli zleceń,
bym strzegł icli w nagrodę.
"Oświeć, jak strzec Twej nauki,
a z całego serca je zacliowam.
*"Prowadź mnie ścieżką Twoich nakazów,
bowiem w nich mam upodobanie.
"Nakłoń mi serce do Twoich wskazań,
a nie do lichwiarskiego zysku.
'^Odwróć me oczy,
bym bożków nie widział,
ożywiaj mnie na Twej drodze.
'®Wypełnij obietnice dane słudze swemu,
przeznaczone dla Twoich bogobojnych.
«»Oddal obelgę,
której się lękam;
dobre są Twe wskazania.
^"Przykazania Twoje moimi pragnieniami,
ożywiaj mnie w swojej łaskawości.
^'Niech mnie ogarnia, Panie, Twa miłość,
i zbawienie — według Twych przyrzeczeń,
"a zdołam odpowiedzieć uwłaczającym,
bowiem na słowie Twoim polegam.
*'Nie wyrywaj mi z ust słów prawdy,
o Ty, Przedwieczny, Wielki;
bowiem czekam na Twe wskazania,
^*aby zachować Twoją naukę,
Odwieczny, na wieki, na zawsze;
^®abym mógł kroczyć w wolności,
gdy zgłębiał będę Twe rozkazy;
"abym Twe nakazy
królom ogłaszał
i nie doznał wzgardy.
^Tladością dla mnie
Twoje przykazania,
gdyż je umiłowałem.
*®Podnoszę ręce (do Ciebie)
stosownie do zleceń.
.380
rozważam Twe nakazy,
w których się rozkochałem.
*»Pommj na słowo do sługi swego,
na którym buduję swą ufność.
®®Pociechą to dla mnie w nieszczęściu —
że słowo Twoje darzy mnie życiem.
^'Zuchwalcy ze mnie szydzą.
Wielki, Przedwieczny,
od nauki Twej nie zbaczam.
®2Pamiętam o dawnych Twoich wskazaniach
i w nich znajduję pociechę, Panie.
®'Gniew mnie ogarnął na niezbożnych,
porzucili bowiem Twoją naukę.
®*Twoje wskazania są dla mnie obroną
w domu moim pielgrzymim.
®®Pamiętam wśród nocy
o imieniu Twym, Panie,
przestrzegam Twej nauki.
®®Spotyka mnie zniewaga,
zachowuję bowiem Twe nakazy.
®^Panie, moje dziedzictwo,
przyrzekłem strzec słów Twoich.
®®Z całego serca modlę się do Ciebie,
zlituj się nade mną, jak przyrzekłeś.
"'Rozważam Twe drogi,
stopy me kieruję
do Twoich przykazań.
«"Spieszę bez ociągania,
by strzec Twych nakazów.
"Omotały nmie sidła niezbożnych,
nie zapomniałem Twojej nauki.
«^Wstanę o północy,
by chwalić Ciebie
za słuszne wskazania.
"Przyjacielem dla mnie —
kto pełen bogobojności
i strzeże przykazań.
«^Pełna jest ziemia
miłości Twej, Panie,
wprowadź mnie w Twoje zlecenia.
"Postąpiłeś dobrotliwie ze sługą.
Panie, jak mi przyrzekłeś.
.381
®'Naucz mnie rozsądku, mądrości,
zaufałem bowiem Twoim rozkazom.
®'Przed upokorzeniem błądziłem,
lecz teraz przestrzegam Twej mowy.
'^Jesteś dobry i postępujesz dobrotliwie,
wprowadź mnie w swoje zlecenia,
®»Zucliwalcy kłamliwie mnie oczerniają,
całym sercem strzegę Twycli wskazań,
" ^ r c e icłi tłuszczem obrosło,
dla mnie radością Twoja nauka.
'^Poniżenie było moim szczęściem,
wdrożyłem się w Twoje wskazania,
^-Milsza nauka płynąca z ust Twoicli
niż tysiące sztuk złota i srebra.
•'Ręce Twe uczyniły mnie, ukształtowały,
oświeć mnie, a wdrożę się w Twe przykazania.
"*Kto boi się Ciebie, jest pełen radości,
widząc, że czekam na słowo Twoje,
•'Panie, ja widzę
prawdziwość Twycli wskazań,
słusznie mnie poniżyłeś,
^®Niech miłość Twoja pocieclią mi się stanie,
ja;k to przyrzekłeś swojemu słudze,
'"Niecił skłoni się ku mnie Twa miłość, bym ożył,
ibowiem rozważam Twoje rozkazy.
'®Niecliaj się zucliwalcy rumienią,
bo wyjęli nmie spod prawa — oszczerczo,
a ja rozkazy Twoje rozważam,
''Niecił się skłonią do mnie bogobojni,
którzy wskazania Twoje uznają,
'•Niecił mam serce nienaganne w nakazacli,
abym nie został zawstydzony.
''Wzdyclia ma dusza
do zbawienia Twojego,
czekam na Twe słowo,
•^Mgłą zaszły mi oczy,
od czekania na Twe słowo,
Kiedy mnie pocieszysz?
•'Choć jestem jak wór wśród dymu,
zleceń Twoich nie zapominam,
•*Ile dni pozostaje słudze?
Kiedy osądzisz moich prześladowców?
.382
^'Zuchwalcy doły pode mną Icopali,
żyjąc w sprzeczności z Twoją nauką.
®®Słuszne są wszystkie Twe przykazania.
Dopomóż, nastają na mnie oszczerczo.
®'Już nmie prawie usunięto ze świata,
a rozkazów Twoicli nie zapomniałem,
miłości swej zacłiowaj mi życie,
bym strzegł nakazów ust Twoicłi.
®®Panie, wieczne jest Twoje słowo,
silniejszy ma fundament niż niebiosa.
'®Z pokolenia w pokolenie Twoja wierność
stać będzie mocniej aniżeli ziemia,
«'Wszystko trwa dziś dzięki Twoim przykazaniom,
bowiem cały świat Tobie służy.
"-Gdyby nie radowała mnie Twoja nauka,
zginąłbym na wieki w moim udręczeniu.
«'Nie zapomnę na wieki Twoicli rozkazów,
trzymają mnie bowiem przy życiu.
«^Zbaw mnie, należę do Ciebie,
dążę bowiem do Twych nakazów.
®®Niezbożni czyhają na moją zgubę,
lecz ja rozważam Twoje przykazania.
«®Twój nakaz rozleglejszy, o Wielki,
niż wszelka doskonałość, o Ostatni.
«'O, jakże kocham Twoją naukę,
przez cały dzień o niej myślę.
«®Od wrogów moich jestem silniejszy
dzięki nakazom, gdyż są ze mną na wieki.
««Więcej mam rozumu niż nauczyciele,
bowiem stale rozważam Twe nakazy.
'««Mój rozum bystrzejszy od starców,
przestrzegam bowiem Twoich nakazów.
'«'Na drodze zła nie stanę nogą,
by wiernie przestrzegać Twego słowa.
'«^Od nakazów Twoich nie odstąpiłem,
od czasu, gdy mi je ukazałeś.
'«'Jak miła podniebieniu
jest Twoja mowa —
nad miód w ustach.
'«'Przykazania mnie oświecają,
stąd mam w nienawiści
ścieżkę wiarołomną.
.383
"®Twe słowo jest dla mnie pocliodnią
i światłem na mojej ścieżce.
""Przysięgłem i trwam w tym niezłomnie —
strzegę wskazań Twej prawości.
"'Nadmiernie mnie poniżono,
ożyw mnie. Panie,
według Twego słowa.
" ' D a r moicłi ust zecłiciej przyjąć
i wprowadź mnie w Twoje wskazania.
"®Stale walczę o swoje życie,
nie zapominam Twojej nauki.
"•Niezbożni sidła na mnie zastawili,
rozkazów Twoicłi nie zapominam.
"'Nakazy Twoje są wiecznym dziedzictwem,
pewną radością mojego serca.
'"Skłoniłem serce,
by strzegło przykazań
dla wiecznej nagrody.
' " N i e znoszę ołiwiejnycłi,
naukę Twoją kocłiam.
"^Tyś mi obroną i tarczą,
ufam Twojemu słowu.
'"Odstąpcie ode mnie, niegodziwcy,
wypełniać cłicę Boże nakazy.
'"Pomóż, jak przyrzekłeś, bym ożył,
nie zawstydzaj mojego zaufania.
'"Pomóż, bym znalazł ratunek
i widział wskazania Twe, Przedwieczny.
'"Gardzisz zabłąkanym — bez Twycłi nakazów,
albowiem zdradą jest cześć bałwanów.
'"Usuwasz niezbożnycłi
jak śmiecie ze świata,
więc kocłiam Twe nakazy.
'-®Drży moje ciało ze czci bogobojnej,
mam wielki szacunek dla Twoicłi nauk.
'^'Czynię, co słuszne i prawe,
nie wydawaj mnie dręczycielom.^
'^^Strzeż sługi swego, o Dobry,
niecłi mnie potwarcy nie dręczą.
'2'Moje oczy wpatrzone w Twą prawość
i w słuszną Twoją naukę.
'^Postąp miłościwie ze sługą swoim,
wprowadź mnie w Twoje zlecenia.
.384
"^Oświecaj mnie, jestem Twoim sługą,
niecła będę świadomy Twoicła zleceń,
'^®Pora działania. Panie,
złamano Twoją naukę,
' " D l a tych względów
przenoszę Twą naukę
nad najczystsze złoto,
' " D l a tych względów
cenię Twe wszystkie nakazy,
nie znoszę śladu zdrady,
"»Cudowne są Twoje nakazy,
więc moja dusza ich strzeże,
""Rozwiń Twe słowa oświecające,
udziel rozsądku maluczkim,
"'Otwieram usta i wzdycham,
gdyż pragnę Twoich zleceń.
"®Skłoń się ku mnie miłościwie,
jak przystoi kochającym Twe imię,
"'Umocnij moje kroki Twą mową,
niech mną nie owładnie niegodziwość.
"^Wyzwól mnie od ucisku człowieka,
bym przestrzegał Twoich rozkazów,
"^Rozjaśnij oblicze dla sługi,
wprowadź mnie w Twoje zlecenia,
"®Potoki łez płyną z mych oczu;
Najwyższy, nie strzegą Twojej nauki.
'"Jesteś sprawiedliwy, o Panie,
i prawy w swoich nakazach.
"'Wydałeś sprawiedliwe rozkazy
i godne ufności, Najwyższy.
""Żarliwość mnie pożera,
bowiem moi gnębiciele
zapomnieli o przykazaniach.
'^"Wypróbowana Twoja mowa, Wszechmocny,
dlatego sługa ma w niej upodobanie.
'^'Maluczki jestem, wzgardzony,
a nie zapomniałem Twoich nakazów.
'•^Wieczna Twa przychylna serdeczność,
wierna jest Twoja nauka.
'"Dosięgło mnie zło i niedola,
lecz przykazania są moją radością.
'"Nakazy Twoje są prawe,
oświeć. Przedwieczny, bym ożył.
13
Psalmy
385
" ' W o ł a m z całego serca:
„Słucliaj mnie, Panie,
trzymam się Twycłi wskazań".
"«Wołam do Ciebie: „Ratuj,
bym wskazań Twoicli przestrzegał".
"^O świcie wstaję, by błagać,
na słowie Twoim polegam.
" ® 0 świcie otwieram oczy,
by rozważać Twoją naukę.
"»Usłysz łaskawie moje wołanie,
ożyw mnie, Panie, jak przyrzekłeś.
""Blisko są czciciele bałwanów,
lecz daleko od Twojej nauki.
" ' T y jesteś bliski. Panie,
wierne są wszystkie Twe wskazania.
"^Przedwieczny, uznaję Twe zlecenia,
ustanowiłeś je bowiem na wieki.
" ' W e j r z y j na moją nędzę i wybaw,
nie zapomniałem bowiem Twojej nauki.
"^Wyrwij mnie, rozsądź mą sprawę,
zachowaj mi życie, jak przyrzekłeś.
"'^Daleka od niezbożnych jest Twoja pomoc,
nie dbają bowiem o Twoje zlecenia.
"®Wielka Twa litość, o Panie,
zachowaj mi życie, jak przyrzekłeś.
"'Wielu wrogów mnie gnębi,
lecz od nakazów Twych nie odstępuję.
"^Oburzam się na widok niewiernych,
którzy nie strzegą Twojej mowy.
"BPatrz, jak kocham Twoje nakazy,
Panie, ożyw mnie w swojej miłości.
""Wierność sensem Twych słów, o Przedwieczny,
jak i wszystkich wskazań Twej prawości.
"'Niegodziwi mnie dręczą niesłusznie,
serce drży przed prześladowcami,
"^lecz Twoja mowa mnie rozradowała,
jak łupy obfite zdobywcę.
"'Nienawidzę zdrady,
jest odrażająca,
miłuję Twą naukę.
"^Siedemkroć dziennie wielbię Ciebie,
przez wzgląd na wskazania Twej prawości.
.386
"®Kto kocha Twą naukę,
jest pełen pokoju,
nie potknie się nigdy.
"'Panie, zaufałem Twej pomocy
i spełniam Twoje przykazania.
"'Dusza moja strzeże Twych nakazów,
rozkochałem się w nich, o Najwyższy.
'®®Spełniam Twe nakazy i polecenia,
każda droga moja jest Ci jasna.
"«Niech wołanie moje dotrze do Ciebie,
oświeć mnie, Panie, według słowa Twego.
''«Niech prośba moja dotrze do Ciebie,
zechciej mnie wyrwać, jak to przyrzekłeś.
" ' W a r g i moje hymn Ci zaśpiewają,
gdy mnie wprowadzisz w Twoje zlecenia.
"^Język mój sławić Cię będzie,
gdyż prawe są Twoje zlecenia.
"^Wyciągnij rękę, aby mnie wyrwać,
wyborne są bowiem Twoje nakazy.
"-Panie, potrzeba mi Twego zbawienia,
nauka Twoja jest dla mnie radością.
"®Ożyw mą duszę, bym wielbił Ciebie,
przykazania Twoje niech mi pomagają.
"«Chodzę jak owca zbłąkana,
szukaj swojego sługi,
nie zapomniałem Twoich poleceń.
Komentarz
Psalm pochodzi z epoki Ezdrasza i Nehemiasza. Jest dziełem teologicznej
mądrości, która wykorzystuje zdania z Pisma świętego (por. w. 99). W niniejszych rozważaniach podaje w pierwszej osobie nie tylko własne myśli,
ale także myśli swoich uczniów, jakie się zrodziły przy czytaniu proroków
czy innych ksiąg pouczających. Często przekładano podstawowe słowo tego
psalmu przez Prawo, z czego wynikał jakiś dziwny legalizm. Autor używa
dziesięciu synonimów na oznaczenie tego samego terminu, przy czym w każdej strofie występują prawie wszystkie. Szczególna emfaza cechuje w niniejszym psalmie różne przejawy ludzkiej myśli w stosunku do tego Prawa:
dziękczynienie za słowo Boże, prośbę o jego zachowanie; modlitwę do Boga
o pomoc w życiu codziennym, aby było ono zgodne ze słowem Bożym; prośbę
o usunięcie złych ze świata; pochwałę słowa Bożego; prośbę o zrozumienie
Bożej nauki. Jak widać, Prawo nie ma tutaj znaczenia ściśle prawnego, ale
pierwotne, tj. nauczanie Boże, najczęściej moralne, aby nam Bóg dopomógł
w życiu codziennym.
,
i
Pod względem formy literackiej psalm jest akrostychem, czyli każdy wers
danej strofy zaczyna się od następnej litery alfabetu hebrajskiego. Jest to
387
najdłuższy psalm tego typu. Podział na strofy jest zaznaczony w przekładzie,
chociaż dla zrozumienia psalmu należy jeszcze poszczególne strofy podzielić
na małe cząstki, przez co myśl występuje jaśniej. Nie zawsze wers jest dwuczłonowy, z cezurą w środku. Są i trzyczłonowe (np. w. 9. 22. 29. 33. 37. 39.
itd.), przez co unika się monotonii. Dobrze byłoby zachować ten podział w przekładzie, aby nie odbiegać od oryginału.
Psalm ma powiązania treściowe z Ps 1 i 19, gdzie jest mowa o słowie Bożym, zachowywanym w życiu codziennym.
1—4. Słowo Boże jest źródłem doskonałości człowieka, dlatego należy trzymać się jego nakazów, szukając w nich Najwyższego. Nie ulegnie wtedy człowiek żadnym iluzjom życiowym.
W w. 5—8 kieruje autor uwagę na siebie samego, prosząc zarazem Boga
o pomoc w zachowaniu nauki Bożej. „Utkwienie wzroku" przypomina zbawcze spojrzenie na węża miedzianego (por. Lb 21,9), co jest obrazem spoglądania w niebo, skąd nam przychodzi pomoc w życiu moralnym (por. Ps 34,6;
Iz 5,12).
9—12. Strofa zaczyna się od stawiania kwestii szkolnej (w. 9; por. Prz 23,29).
Odpowiedź przypomina Prz 7, 1. 7, gdzie Mądrość namawia młodzieńca do
zachowania jej słów. Autor także uchodzi za nauczyciela mądrości. Z tej racji
jego pouczenia młodych dotyczą zachowania nakazów Bożych, jako sposobu
unikania grzechu. Autor lęka się zła moralnego.
W w. 13—16 jest mowa o rozważaniu słowa Bożego, znajdowaniu w nim
radości, głoszeniu go publicznie. Ono znaczy więcej aniżeli wielkie bogactwa
materialne.
17—20. Ta strofa suponuje troskę o zachowanie słowa Bożego. Życie psalmisty nie jest tylko zwykłą wegetacją na gruncie wiary, ale głębszym zakorzenieniem się w nakazach Bożych. Cuda słowa objawionego ujawni sam
Bóg. Zwrócić należy uwagę na tryby rozkazujące w pierwszej części ww.
17—20. Psalmista omdlewa z pragnienia słuchania i przestrzegania słowa Bożego, pragnie, by mu Bóg otworzył oczy, nie ukrywał przed nim swego słowa,
ale pozwolił jnu żyć według niego. Bez pomocy Bożej mogłyby ujść uwadze niektóre nakazy, a to byłoby wielką stratą dla jego ducha.
W. 21—24 zawiera ważną naukę. Wprawdzie Bóg zgromił zuchwalców, którzy nie chcą zachowywać Jego słowa, ale oni jeszcze żyją i działają, posługując się szyderstwem, pogardą, obmową, życzeniem zła tym, którzy starają
się żyć inaczej, a przecież słowo objawione jest jedyną radością człowieka
rozmiłowanego w Bogu. Psalmista czuje się podobny do Jeremiasza, dla którego słowo Boże było pożywieniem i radością (Jr 15,16) i właśnie z tego powodu prześladowali go wrogowie (por. Jr 36, 12. 14 itd.).
25—28. Autor wprowadza nas w swoje życie wewnętrzne. Nie same wzloty
są jego udziałem, przeżywał też i okresy upadku. Wyznał to już Bogu, który
mu udzielił odpowiedzi. Obecnie czuje się uniżony wobec Najwyższego (w. 25),
prosi o dar życia nadprzyrodzonego, lepszego zrozumienia i umiłowania dróg
Bożych. Już z racji tej prośby Bóg go podniesie z upadku, stosownie do swojego słowa.
W w. 29—32 jest mowa o błędnych drogach, które zagrażały psalmiście
w życiu (w. 29). Wybrał jednak drogę wierności, rozważa Boże nakazy, przylgnął do nich (w. 30 n). Pragnie biec drogą Bożą, co suponuje rozmiłowanie
się w nakazach Bożych. Brak mu jeszcze tylko przenikliwego umysłu, bystrego w sprawach moralnych (w. 32). Samo umiłowanie bez znajomości rzeczy
nie wystarczy.
.388
33—36. Bóg musi wskazać, oświecić, prowadzić ścieżką swoich wskazań, co
jest równoznaczne z Jego łaską i pomocą; nie wystarczy samo upodobanie
(por. Rz 7,22), aby się ustrzec np. lichwy, zakazanej przez Prawo (Wj 22,24;
Kpł 25,35—37; 1 J 2,15—17).
W. 37—40 rozwijają zagadnienie bożków i obelgi. Psalmista miłuje Boże
nakazy (Wj 22,19; 23,13; Pwt 17,2—7) i wyrzeka się bałwochwalstwa (por. Ps 16).
41—44. Bóg przyrzekł w Starym Testamencie, że zachowanie Jego nakazów stanie się źródłem szczęścia (Pwt 27 n). Jednak miłość Bożych nakazów
bywa często przedmiotem obelg i drwin. Jeśli Bóg wypełni swoje przyrzeczenie, wierny będzie mógł odpowiedzieć wrogom.
45—47. Nakazy Boga są piękne i cenne, nawet królom należy je głosić. Jeśli
Bóg udzieli nam wolności dzieci Bożych, nie doznamy wzgardy. Autor
rozważa nakazy Boże w modlitwie (w. 48; por. Mt 10,18; Dz 26,1 n).
49—52. Szyderstwa niegodziwców zawsze bolą sprawiedliwych. Trzeba
wielkiego hartu ducha, aby wśród obelg i szyderstw dochować Bogu wierności.
53—56. Wskazuje na inną stronę tego zagadnienia. Sprawiedliwy nie może
znieść, kiedy ludzie świadomie porzucają Boże nakazy. Stara się ich wtedy
przestrzegać, a czyni to, gdy go nikt nie widzi (w. 55). Wie, że obecny dom
jest tylko namiotem pielgrzyma w drodze do Boga (por. w. 19), i dlatego nie
przejmuje się obelgami ucztujących i grzeszników (w. 56).
57—60. Pan jest dziedzictwem wiernego, dlatego przestrzeganie Jego nakazów jest też nakazem sumienia (por. Ps 16,5; 73,26).
61—64. Autor rozważa nakazy Boże; nawet nocą Bogu za nie dziękuje, nie
dbając o to, czy niezbożni na niego nastają. Przyjacielem jest mu tylko ten,
kto jest pobożny. Słowo Boże jest przejawem troskliwej miłości Boga do świata (w. 64).
65—68. Bóg zawsze postępuje mądrze, nawet gdy upokarza, bowiem tym
sposobem uczy pokory i uległości względem siebie. Nam stale potrzeba rozsądku i Bóg nam go nie poskąpi, jeśli tylko zechcemy Go słuchać.
69—72. Poniżenie jest niekiedy szczęściem, gdyż wdraża w naukę Bożą; pozwala zachowywać Jego nakazy, aby nie stać się głupcem jak zuchwalcy, których umysł skamieniał.
73—76. Upokorzenie pozwala zrozumieć słuszność nakazów Bożych i wprowadza w bogobojność, co z kolei jest początkiem radości. Źródłem radości
jest miłość, do której prowadzi bogobojność, jako początek mądrości (Prz 1,7;
Ps 111,10).
77—80. Źli oszczerczo zarzucają psalmiście zbrodnie, choć on zachowuje
Boże nakazy; mogą go ocenić tylko ludzie prawdziwie bogobojni, którzy naprawdę starają się zachowywać prawo Boże. Dlatego też prosi o miłość Bożą,
aby zdołał ożyć, czyli zwyciężyć wrogów,
81—84. W nieszczęściu swoim autor przyrównuje siebie do skórzanego worka, sczerniałego i zdartego. Oczy zachodzą mu mgłą, gdy czeka na wyrok
Boży. Chciałby doczekać jeszcze wyroku sprawiedliwości, aby prawda wyszła na jaw.
85—88. Wrogowie nastają. Psalmistę już nieomal życia pozbawili swoimi
oszczerstwami. Tylko Bóg może mu to życie zachować, aby mógł nadal przestrzegać Bożych przykazań.
89—92. Wierność prawu Bożemu ma oparcie w niezmienności nakazów Bo.389
żych, a tym samym w ich wiecznej trwałości. Przykazania Boże są źródłem
trwania wszystkiego, co istnieje na świecie.
93—96. Wszystko na świecie jest skończone i ograniczone. Doskonałe jest
tylko objawione słowo Boże. Dlatego psalmista nigdy o nim nie zapomni,
ponieważ ono go trzyma przy życiu. Nie obchodzi go nawet prześladowanie
ze strony wrogów, jeśli tylko może rozważać słowa Boga.
97—100, „Kochać Pana" (por. Wj 20,6; Pwt 5,10; 6,5; itd.) oznacza dla
psalmisty kochać słowo Boże jako źródło (por. Pwt 4,6 nn). Dzięki temu okazuje się mądrzejszy aniżeli jego wrogowie, którzy nienawidząc moralności
są już z tej racji głupcami (Ps 14,1; 53,2), Tą swoją mądrością psalmista przewyższa starców i nauczycieli. Ich mądrość wynika z samego tylko doświadczenia i naturalnego rozumu, a jego — z przestrzegania moralnego prawa
Bożego; to zaś poszerza zasięg ludzkiego spojrzenia na świat.
101—104, Jak widzieliśmy poprzednio, nie zawsze autor przestrzegał
praw moralności objawionej. Jednak od czasu, gdy go Bóg nawrócił, nie odstąpił już więcej od Bożego prawa. Zawsze było mu ono słodkie jak miód
(por, Ps 19,11; Prz 24,13; Jr 15,16; Ez 3,3). Ono go także oświeca na drodze
życia i dlatego nienawidzi wszelkiego grzechu i wiarołomstwa.
105—108, W mrokach ciemności i poniżenia słowo Boże jest mu pochodnią
jako jedyne światło. Stara się je zachować wiernie, ale wciąż jeszcze niedoskonale je rozumie i olcazuje się słaby w swojej wierności. Dlatego prosi o pomoc Bożą.
109—112. Przymierze z Bogiem jest dla autora czymś osobistym. Słowo Boże jest dla niego dziedzictwem i jest mu tak miłe, jak ziemia otrzymana po
przodkach (por. w. 57). Nic dziwnego, że skłonił serce, czyli umysł i wolę, do
przestrzegania nakazów Bożych. I choć musi walczyć o życie przeciw niezbożnym, nic nie zdoła go odwieść od tego postanowienia. W tym leży cała
jego radość i pełnia życia (por. w. 33).
113—116. Autor nie znosi „chwiania się na dwie strony", według wyrażenia Eliasza (por. 1 Kri 18,21). Ludzie chwiejni są w jego przekonaniu niegodziwi. Wprawdzie może im się nawet dobrze powodzić, mogą też psalmiście
dokuczać z okazji jego niepowodzeń. On jednak zdecydowanie wybrał drogę
Bożą jako jedyną „obronę i tarczę" (por. Rdz 15,1; Prz 2,7; 30,5).
117—120. Zabłąkanymi, chwiejnymi, są przede wszystkim bałwochwalcy,
dawni i nowi. Autor uznaje bałwochwalstwo za zdradę Boga, Spotka ich zapewne sąd Boży (por. Ez 22,18 nn). Autor drży na samą myśl o takiej możliwości. Ma bowiem wielki szacunek dla nauki Bożej.
121—124. Od momentu nawrócenia stara się psalmista przestrzegać praw
Bożych zgodnie z nauczaniem Ez 18, 5. 19. 21. 27, Obecnie jednak nastąpiło
prześladowanie ze strony niezbożnych, co zmusza autora do wpatrywania się
w Boga, aby go obronił i „wprowadził w swoje zalecenia". Tym sposobem
będzie ich lepiej przestrzegał.
125—128. Podobnie jak Ez 38,14 psalmista prosi o działanie Boga. Nie znosi
„śladów zdrady", ponieważ złamano „naukę Bożą", co się ściśle łączy z zawarciem przymierza (w. 126.128). On sam uznaje nauczanie Boże i kocha je
ponad wszystkie skarby świata (w. 127).
129—132. Zdziwienie wywołało u psalmisty objawienie woli Boga, poprzez
które boskość wkracza w sprawy ludzkie (w, 129, por, w. 18.27). Jak światło
wchodzi do domu, tak słowo Boże oświeca maluczkich, „udzielając im rozsądku" (w. 130), co przypomina Prz 9,4 n. 16. Autor jest spragniony takiego
.390
oświecenia, jak ziemia zeschła wody, a posiadanego — strzeże jak skarbu,
aby nic z niego nie uronić. Powodem jest miłość Boga, objawiająca się w zachowaniu „woli Ojca [...], który jest w niebiesiech". Kontynuował będzie tę
naukę Chrystus (Mt 7,21).
133—136. Psalmista wie jednak, jak bardzo mu potrzeba pomocy z góry
do zrozumienia i wykonania woli Bożej (w. 133), tym bardziej, że jeszcze dodatkowo życie jego jest przygniecione uciskiem ze strony wrogów, którzy
nie uznają praw Bożych (w. 134). Ich pogarda dla przymierza i wynikających
stąd obowiązków sprawia mu dodatkowy ból, jak Mojżeszowi (Pwt 9,18), Jeremiaszowi (13,17) oraz Ezechielowi opłakującemu grzechy Jeruzalem (Ez 9,4).
137—140. Swoim przymierzem ustanowił Bóg porządek, którego należy
przestrzegać, ponieważ on jest pod tym względem „prawy" (w. 137 n). Tym
samym i jego nakazy także są sprawiedliwe, można im zaufać (por. Pwt 32,4;
Prz 8,7 n). Koło tej Bożej „prawości" krąży cała strofa.
141—144. Autor jest maluczki, wzgardzony, dosięgło go zło i niedola, lecz
w tym wszystkim ma jedyną pociechę w umiłowaniu nauki Bożej, „prawych
Bożych nakazów" (w. 144). Wystarczy Boże oświecenie, aby go doprowadzić
do szczęścia.
145—148. Źródłem tej strofy jest powiedzenie Jeremiasza: „Będziecie Mnie
wzywać, a Ja was wysłucham" (Jr 29,12) i podobne zapewnienia proroków.
Jeszcze przed świtem prosi autor o zesłanie pomocy z góry (por, w. 62), o zaraniu rozważa Bożą naukę, aby ją wypełnić dokładnie. To skłania go do
prośby o ratunek.
149—152. Jest przekonany o wrogim nastawieniu jego wrogów, czcicieli
bożyszczy (w, 150), ale równocześnie wie, że blisko jest Bóg, który go weźmie
w obronę jak swojego sługę (Iz 50,8), Do takiej bliskości Boga ma prawo
tylko człowiek sprawiedliwy, który już zawrócił z drogi występku (Iz 55,6 n).
153—156. Jak kiedyś zlitował się Bóg nad uciskiem ludu w Egipcie (Wj 3,7),
tak może obecnie postąpić w stosunku do nawróconego grzesznika, który Go
błaga o litość. Przecież powiedział Jeremiasz: „Jahwe Zastępów będzie bronił ich sprawy skutecznie" (Jr 50,34). Takiego zmiłowania pragnął także Nehemiasz (Neh 9, 19. 27. 31). Z tego względu autor liczy na „zachowanie mu
życia".
157—160. Wierny sługa Boży wzdraga się na widok ludzi niegodziwych,
odstępców od Bożej nauki, podobnie jak autor Ps 139,21 (w. 158). Chęć dochowania wierności przymierzu autor wyraża teraz w hymnie w w. 160.
161—164. Autor nie lekceważy prześladowań, boi się tylko lekceważenia
praw Bożych, które ma w wielkim poszanowaniu. Więcej — słowa Boże są
dla niego radością. Dlatego nienawidzi zdrady, jaką jest grzech. Zgodnie
z psalmistą, w świątyni składa Bogu dziękczynienie za łaskawie objawioną
naukę moralną.
165—168. Zgodnie z Prz 3,17 nakazy Boże są dla człowieka pewną drogą
życia. Bóg przyrzekł udzielać pomocy swoim sługom w wypełnianiu tych nakazów. Autor nie prowadzi podwójnego życia ani nie ma żadnych ukrytych
dróg, ponieważ zdaje sobie sprawę z wszechobecności i wszechwiedzy Bożej
(por. Ps 139).
169—173. Ta strofa wykazuje wiele podobieństwa do zakończenia psalmów
błagalnych. Poeta po raz ostatni prosi o wysłuchanie, w zamian obiecując
Bogu ofiarę ust. Na tej podstawie można wnioskować, że psalm został ułożony w epoce, gdy nie było ofiar krwawych, czyli w czasie niewoli lub krótko
.391
po niej. Dwie rzeczy szczególnie leżą psalmiście na sercu: wyrwanie się od
wrogów i wprowadzenie do przykazań Bożych, aby mógł je praktycznie zrozumieć i w pełni zachować.
174—176. Autor uważa za konieczność potrzebną do zbawienia, aby go ożywiała nauka Boża i aby ona stanowiła jego pomoc. Obecnie wydaje mu się,
że jest podobny do zbłąkanej owcy, która nie może znaleźć prawdziwej drogi.
Widocznie wielu problemów życiowych nie zdołał jeszcze rozwiązać.
Psalmista uczynił z Pwt 6,5 swoją dewizę życiową. Za sprawę istotną uznał
oddanie się Bożej miłości. Zdaje sobie też dokładnie sprawę z trudności postępowania zgodnego z nakazami Bożymi. Są one dla niego drogowskazem,
wyjaśniającym drogi życia. Ps 119 jest dla wierzących wielką modlitwą wiary
wszystkich czasów. Podstawy przymierza z góry Synaj są ważne po wszystkie czasy, zgodnie z nauką Micheasza (Mich 6,8):
„Powiedziano ci, człowiecze, co jest dobre
i czego Pan domaga się od ciebie,
jeśli nie tego, byś strzegł prawości,
ukochał miłosierdzie, żyjąc pokornie
wobec twojego Boga".
Podobnie uczył Chrystus, stawiając na jednej platformie miłość Boga i bliźniego (Mt 22,37—40). Główny akcent został położny na współżyciu z ludźmi
(Mt 19,16 nn; 25,24 nn, Rz 13,9; Ga 5,14; 1 J 3,10; 12. 20 i inne). SzczęśUwość
zjednoczenia z Mistrzem polega na „słuchaniu słowa Bożego i strzeżeniu go"
(Łk 11,28). Wiersze psalmu 119 mogłyby stanowić modlitwę Jezusa do Ojca,
ponieważ „był On posłuszny aż do śmierci, a była to śmierć krzyżowa" (Flp 2,8).
Psalm 119 może stać się podstawą niejednej medytacji w życiu chrześcijanina, byle się nie recytowało go naraz w całości. Obecna Liturgia Horarum przeznaczyła go na kilka dni. Punkt kulminacyjny osiąga psalm w w. 89, gdzie
jest mowa o „wieczności słowa Bożego" (co potem weszło do prologu Ewangelii Św. Jana).
W toku wyjaśniania Ps 119 natknęliśmy się na różne wyrażenia i pojęcia,
które warto obecnie zebrać, celem lepszego ich przemyślenia. Są to m. in. konieczność Bożego pouczenia, celem zrozumienia tajemniczego słowa Bożego
(ww. 12. 19. 66. 68); potrzeba kierownictwa ze strony Boga (ww. 28. 36. 37.
39. 59. 67); ipotrzeba światła (ww. 18. 34. 73. 105. 125. 144. 169); sąd Boży
(ww. ,67—71); modlitwa o wierność (ww. 5. 10. 44) w obliczu przestępców
(ww. 23. 46. 50. 53. 118 n. 136. 158) i w społeczności wiernych (ww. 1. 2. 38.
63); radość z zachowania Bożych nakazów (ww. 14. 24. 35. 54. 92. 111. 131. 140.
143. 163. 167). Dzięki rozmowie z Bogiem, Bóg ujawnił psalmiście swoją miłość
(ww. 41. 64. 76. 124), swoją wierność (89 nn. 140), życiodajną sprawiedliwość
(ww. 40. 137 n. 142. 144), stałość swojego słowa (w. 160) oraz swoje zbawienie
(ww. 41. 81. 174). W czasie modlitwy wierny zyskuje wolność dzieci Bożych,
moc, radość, światło, mądrość, pokorę i życie (ww. 32. 45—47. 88. 130. 141. 154).
Wynika stąd, że psalmista wcale nie przesadzał, kiedy twierdził:
„Więcej mam rozumu niż nauczyciele,
bowiem stale rozważam twoje nakazy" (w. 99).
„Otwórz, Panie, serce moje na prawo Twoje i naucz mnie chodzić drogą
Twych przykazań. Daj mi zrozumieć Twą wolę oraz z wielką czcią i baczną
uwagą rozważać Twe dobrodziejstwa, tak wszystkie razem, jak każde z osobna,
abym Ci zdołał godnie za nie dziękować.
Ale wiem, że nawet za największe dobro nie zdołam Ci złożyć godnie na.392
leżytej podzięki. Mniejszy bowiem jestem niż wszystkie udzielone mi przez
Ciebie dobra, a gdy rozważam Twoją godność, wobec jej ogromu duch mój
ustaje" (Naśl. Chr., III, 21,1).
PSALM 120 (119)
WROGOWIE POKOJU
^Pieśń
pielgrzymów.
W niedoli wołałem do Pana,
i udzielił mi odpowiedzi,
^„Wyrwij, Panie, mą duszę
od ust oszczerczych,
od zdradzieckiego języka".
'Jak ci odwdzięczy,
jak ci odpłaci,
zdradziecki języku.
^Ostre są strzały mocarza,
z płonącym węglem janowca.
®Biada mi, że mieszkam w Meszech,
że przebywam w namiotach Kedaru.
®Zbyt długo przyszło mi mieszkać
wśród nienawidzących pokoju.
^Gdy wspominam o pokoju,
oni zmierzają do wojny.
Komentarz
Psalmy 120—134 są nazywane „psalmami pielgrzymów", ponieważ były śpiewane przez wiernych pielgrzymujących do miejsca świętego, a przede wszystkim do Jerozolimy, i w czasie pobytu w miejscu świętym aż do momentu jego
opuszczenia. Gatunkowo nie są one jednolite, co zauważy każdy uważny ich
czytelnik.
Ps 120 jest indywidualną lamentacją. Pochodzi z epoki przed niewolą. Podział jest następujący: 1—2. 3—4. 5—7.
1—2. Biedny, wyobcowany w swoim środowisku członek ludu Bożego podnosi wzrok do Boga, swojego obrońcy. Żyje jak na obczyźnie, w środowisku
niewierzącym. Religijna atmosfera świątyni nastraja go melancholijnie. Wie,
że znowu przyjdzie mu wracać do pogańskiego klimatu bezbożności i wrogości. Tu, w miejscu mieszkania Boga na ziemi, zanosi prośbę o uratowanie
go od ludzi mu obcych, choć należących do tego samego ludu Bożego. Bóg
nie będzie głuchy na takie wołanie.
3—1. Obecnie następuje apostrofa do tych właśnie ludzi mu obcych
i pełnych niechęci. Psalmista nie godzi się z ich poglądami i jest im stałym
wyrzutem sumienia. Przypomina im obowiązek wiary i posłuszeństwa Bogu
przymierza, o czym oni chcieliby zapomnieć. Każda przysięga składała się
normalnie z całego szeregu przekleństw wypowiedzianych pod własnym adre.393
sem na wypadek niedotrzymania przez siebie warunków umowy. Wiedzieli
o tym dokładnie ludzie z otoczenia psalmisty, bowiem chyba kiedyś w młodości składali takie przysięgi wierności Bogu. W. 3 jest utrzymany w tym
stylu. Autor przypomina niewierzącym podstawową prawdę religijną, że Bóg
jest potężny i ukarze ich niegodziwe postępowanie. Będzie ich chciał tym
sposobem naprowadzić na drogę cnoty. Musi to uczynić, ponieważ On sam
jest gwarantem złożonej przysięgi. Strzały zawodowego łucznika są bronią
śmiertelną, a węgiel janowca daje duży żar i plonie długo. Jeszcze dzisiaj Beduini arabscy w ten sposób produkują swój opal. „Mocarz" w tym środowisku
ma dać poznać otoczeniu niewierzących, że jest jeszcze ktoś mocny, kto się
upomni o własną krzywdę i zniewagę własnego imienia. Broń, użyta przez
niegodziwców, wróci do nich bumerangiem. Zadziała jak ostra strzała lub
płonący węgiel — zniszczy ich samych.
5—7. Meszech to nazwa ludu nad brzegami Morza Czerwonego, a Kedar
to lud w granicach Syrii, nad brzegami pustyni Arabskiej. Obydwie nazwy
obcych ludów są w tym kontekście symbolem obcości i wrogości we własnym środowisku. Izraelici postępują wobec autora jak wrogowie, obcy mu
religijnie ludzie. Podobnie jak tamci nienawidzą „pokoju", czyli spokojnego
współżycia obywateli, członków tego samego ludu Bożego. Ciągle wzniecają
wojny.
Podobnie wyobcowani będą na świecie wierni słudzy Chrystusa, o czym
czytamy u J 15,20; 16,33. Wiedział o tym też św. Paweł, kiedy pisał: „Zewsząd cierpienia znosimy, lecz nie poddajemy się zwątpieniu" (2 Kor 4,8).
Chrześcijanie są, a właściwie powinni być ludźmi „zabiegającymi o pokój"
(Mt 5,9), starającymi się żyć ze wszystkimi w zgodzie (Rz 12,18). Są siewcami
pokoju tam, gdzie przebywają (Łk 10,5). Ale wrogie otoczenie zamyka się na
to ich działanie i nastraja się wobec nich wrogo: „Brat wyda brata na śmierć,
a ojciec syna; dzieci wystąpią przeciw rodzicom i doprowadzą ich do zguby.
A wy będziecie przedmiotem nienawiści dla wszystkich z powodu mojego
imienia" (Mt 20,21 n).
„Choćby nawet zdawało się, że zostałeś skrzywdzony i ponosisz niezasłużone zawstydzenie, nie oburzaj się i nie zmniejszaj swej zasługi niecierpliwością.
> •w,,,,..]
Spojrzyj raczej ku Mnie, w niebo, gdyż mam moc wybawić cię od wszelkiej hańby i krzywdy (Rz 4,6) i oddać każdemu według uczynków jego" {Naśl.
Chr., III, 36,3).
PSALM 121 (120)
STROŻ IZRAELA
^Pieśń
pielgrzymów.
W górę podnoszę oczy:
„Skąd przyjdzie mi pomoc?"
^Pomoc moja od Pana,
Stwórcy nieba i ziemi.
®Stróż nie dozwoli
zachwiać się twej nodze,
On się nie zdrzemnie.
.394
*Nie odda się drzemce,
ani nie zaśnie
3tróż Izraela.
®Pan twoim stróżem.
Pan cię osłania,
stoi po prawicy.
"Za dnia słońce
nie spali ciebie,
a w nocy księżyc.
"Pan cię uchroni
od zła wszelkiego,
zachowa twą duszę.
'Pan cię ustrzeże
/
przy wejściu i wyjściu
odtąd aż na wieki.
!
Komentarz
Psalm ufności, włączony do psalmów pielgrzyma. Śpiewany był prawdopodobnie w momencie, kiedy pielgrzymka opuszczała święte miasto po zakończeniu świąt. Psalm składa się wyraźnie z dwu części i powinien być nadal
tak śpiewany, dla lepszego zrozumienia treści; część I: 1—2 była śpiewana
przez pielgrzymów, a II: 3—4. 5—6. 7—8 powtarzał kapłan żegnający wiernycłi. Zdaniem współczesnych badaczy psalm powstał w epoce przed niewolą.
1—2. Pytanie postawione w lb jest pytaniem retorycznym. Psalmista chce
powiedzieć to samo, co w w. 2: jedynej prawdziwej pomocy może udzielić
wszechmocny Stwórca nieba i ziemi. Pytanie i odpowiedź stanowią pewną
całość logiczną. „Góra" (w. la) jest przenośnią na oznaczenie Boga, który
mieszka w górze: w niebie, symbolu potęgi i oderwania się od słabości światowej. Wszechmocny wg Oz 13,9 zdoła ukarać wbrew wszystkiemu, co uchodzi za potężne na ziemi. Bóg zdoła też uratować od nieszczęścia. Nie posiadają
takiej mocy siły natury, którym ludzie oddają hołd, uwielbiając je jak Boga
(Jr 3,23). Świadomość tego napawa otuchą pielgrzyma, który wybiera się
w drogę najeżoną licznymi trudnościami. To także jest nadzieją wiernych
wszystkich czasów, zmuszonych do walki z otoczeniem przeciwnym wierze
(por. Ps 115,15; 124,8; 134,5).
3—4. U Deutero-Izajasza także znajdujemy stwierdzenia, że Bóg jako Stwórca rozkazuje wszystkim zastępom na niebie i na ziemi. On też wzbudzi kogoś,
kto wróci lud Boży do dawnych jego siedzib. Podobnie i Pwt 33,29 zapewnia
pomoc Izraelowi: „Obrońca twój tobie pomaga, błogosławi zwycięski twój
miecz". Jahwe jest jedynym prawdziwym stróżem ludu Bożego, lepszym od
straży miejskiej (Ps 127,1). On ma w swojej opiece wszystkich, nie tylko lud
jako całość. Stróżom zdarzają się zaśnięcia na skutek słabości i zmęczenia.
Bóg się nie męczy, bowiem nie ma ciała, które jest symbolem słabości. Żołnierze asyryjscy nie pozwalają sobie na sen, opanowani i opętani żądzą zwycięstwa (Iz 5,27). Kochający Bóg strzeże zaś swoich wiernych jak źrenicy oka
(Pwt 32,10).
.395
5—6. Na Bliskim Wschodzie cień jest nieodzowny dla odpoczynku, broni
przed udarem słonecznym. Autorowi nie chodzi o niebezpieczeństwo udaru
od księżyca. Przenośnia ta musi być wzięta łącznie: „żadne niebezpieczeństwo
cię spotkać nie może: ani we dnie, ani w nocy" (por. Iz 49,10 o powracającym Izraelu z niewoli). Były jednak pewne choroby, które przypisywano księżycowi, m. in.: gorączkę lub trąd, i stąd pochodzi to porównanie (por. Ps 91,6).
7—8. „Wyjście i wejście" (w. 8b) to zwykły obraz całokształtu działalności
człowieka. Nie trzeba go zacieśniać do krzątaniny domowej (por. Pwt 28,6).
Dusza jest źródłem i ośrodkiem całego życia.
Nasze życie jest także pielgrzymką do niebieskiego Jeruzalem (Ap 21,10).
Rozmaite niebezpieczeństwa zagrażają duszy (1 P 5,8—9). Należy stale czuwać, bowiem szatan jest podobny do lwa na pustyni. Czytelnik, który zapozna się z obrazami w tym psalmie, musi je sobie przetłumaczyć na własny
język moralno-ascetyczny, pamiętając, że i my mamy „Pasterza i Stróża dusz
naszych" (1 P 2,25), Chrystusa, który się nami opiekuje od momentu naszego
nawrócenia.
PSALM 122 (121)
POKOJ JEROZOLIMIE
"Pieśń
pielgrzymów,
Dawida.
Ucieszyłem się, gdy mówiono:
„Pójdziemy do domu Pana".
-Nogi nasze już stoją
u bram twoich, Jeruzalem.
'Jeruzalem zbudowane jak forteca
spojona tylko przez Niego.
^Tam zdążają pokolenia,
pokolenia Pana.
Nakaz ma Izrael
sławić imię Pana.
®Tam są stolice sądu
stolice domu Dawida.
"Proście o pokój dla Jeruzalem,
o pomyślność dla kochających ciebie.
'Pokój niech będzie w twych murach,
bezpieczeństwo w twoich umocnieniach.
®Przez wzgląd na braci,
mych bUżnich, proszę
o pokój dla ciebie.
"Z uwagi na świątynię
Pana, naszego Boga,
zabiegam o szczęście dla ciebie.
.396
Komentarz
Hymn ku czci Jahwe (por. Ps 46; 48; 74; 84; 87), równocześnie jedna z pieśni
pielgrzymów lub pieśni procesjonalnych. Pieśń pochodzi z epoki przed niewolą. Podział jest następujący: 1—5. 6—9.
1—5. Psalmista zaczyna od wspomnienia radości, jakiej doznał, gdy go przyjaciele prosili o towarzyszenie im w pielgrzymce do Jeruzalem. Pielgrzymi
z dalekich miejscowości łączyli się razem, aby im łatwiej było bronić się przed
wrogami. Psalmista jest już w miejscu świętym, jego pragnienie się spełniło.
W procesji obchodzi miasto, aby potem wkroczyć do świątyni. Przypomina to
poprzednie psalmy Syjonu (Ps 48; 84). Dawid uczynił Syjon centralnym miejscem świętym całego Izraela, do którego wszyscy mężczyźni powinni pielgrzymować trzy razy w roku (Pwt 16,16; por. Wj 23,17; 34,23), aby uwielbiać imię
Boga. W w. 3 psalmista nie chce podziwiać kamieni i budowli Jerozolimy,
lecz jedność religijno-polityczną ludu Bożego. Jerozolima jest nie tylko miastem Bożym, ale także centrum państwowym ludu. Tutaj, dzięki Dawidowi,
każdy znajdzie sprawiedliwość (por. Pwt 17,8 n). Najwyższym trybunałem był
sąd króla (por. 1 Sm 8,5; 2 Sm 8,15; 1 Kri 2,28; Mi 4,14 i inne). Po niewoh nie
dało się przeprowadzić pełnej sprawiedliwości ze względu na obcą władzę.
Chrześcijanin także jest pielgrzymem, zdążającym do górnego Jeruzalem,
do \viecznej radości z Chrystusem; dlatego św. Paweł powiada (Rz 1'2,12):
„Ożywieni radosną nadzieją, cierpliwie znoście uciski, módlcie się z wytrwałością". Funkcja zbawcza przeszła na Jezusa (J 2,19 nn; Mk 14,58 i inne).
6—9. W drugiej części dominuje słowo „pokój" (w. 6a) i bliskoznaczne „bezpieczeństwo" (w. 7b) i „pomyślność" (w. 6b). Należy pamiętać, że Jeruzalem
jest złożone z Yeru = „miasto" i szalem, dawne „salimu", co przypomina
„salom", „pokój", a także „pomyślność" i „bezpieczeństwo" (por. Ps 76,3).
Autor prosi o „pokój" i o Boże błogosławieństwo dla tych wszystkich, którzy
kochają Jeruzalem. Powodem znaczenia tego miasta jest mieszkanie Boga
(w. 9), „dom Pana" (w. 1). Kiedy Jezus płakał nad Jeruzalem, mówił podobnie:
„Gdybyś i ty poznało w tym dniu twoim to, co jest dla twego pokoju, lecz jest
teraz zakryte przed twoimi oczyma" (Łk 19,42). Wielkość Jerozolimy jako
mieszkania Boga dotyczy w sensie przenośnym wszystkich chrześcijan. Oni
są budowlą wspartą na kamieniu węgielnym, jakim jest Jezus Chrystus, dzięki
któremu cała budowa wznosi się ku górze jak wspaniała świątynia w Panu.
My także mamy stać się domem, w którym przez Ducha swojego zamieszka
sam Bóg (Ef 2,20—22).
Tak rozumieją ten psalm pielgrzymi śpiewający go w miejscach świętych
w uroczystości Matki Boskiej, przypominając sobie, że przyszli do „domu Pana". I według nich świątynia miejsca świętego jest budowlą Bożą. Pamiętają,
że odnosi się to również do Kościoła, w którym ma być „stolica sądu" pojednawczego z Chrystusem, abyśmy byli dziećmi i świątyniami Boga. Czy wszyscy członkowie tegoż Kościoła mają poczucie odpowiedzialności za jego integralność? Kto odmawia godziny kapłańskie, niech modli się często: „Ut ecclesiam sanctam regere et conservare digneris", a kto odmawia I Kanon Mszy Św.,
niech podobną prośbę odmawia z wielkim przejęciem, bowiem wszyscy jesteśmy odpowiedzialni za całość Ciała Chrystusowego na świecie.
„Kościół nie może odstąpić człowieka, którego los, to znaczy wybranie i powołanie, narodziny i śmierć, zbawienie i odrzucenie — w tak ścisły i nierozerwalny sposób zespolone są z Chrystusem. A jest to równocześnie przecież
każdy człowiek na tej planecie — na tej ziemi — którą oddał Stwórca pierw.397
szemu człowiekowi — mężczyźnie i kobiecie, mówiąc: czyńcie ją sobie poddaną" (Rdz 1,28) (Enc. „Redemptor Hominis", nr 14).
PSALM 123 (122)
BOG
^Pieśń
WYBAWIENIEM
pielgrzymów.
Podnoszę oczy do Ciebie,
który w niebie królujesz.
^Jak niewolnicy swe oczy
do rąk ich panów,
jak oczy swe sługa
do rąk swojej pani,
tak my nasze oczy
do Pana, Boga naszego,
aż się zmiłuje nad nami.
'Zmiłuj się, Panie,
zmiłuj się, Władco,
wzgardą nas nasycono.
^Przesyconą mam duszę
szyderstwem zarozumialców,
pogardą pyszałków.
Komentarz
Psalm ten jest lamentacją ludu. Lud jest ciemiężony przez obce mocarstwo.
Psalm nosi cechy poezji kananejskiej (w. 2—3). Czas jego powstania określa
się na lata niewoli. Podział jest następujący: 1—2. 3—4.
1—2. Autor podnosi swoje oczy do Boga w nadziei otrzymania pomocy. Żyje
w społeczności ludzi wierzących (w. 4), ale ci są wyśmiewani, otoczeni poganami. Obcy nie mogą zrozumieć ich sytuacji, nie pojmują, jak mógł Bóg imiżyć swój lud aż do tego stopnia, aby Izraelici musieli osiąść jako wygnańcy
w obcym kraju. Przemawiając w imieniu wierzących współziomków, prosi
Boga o ratunek i wyrwanie z niewoli. Wie, że obecny ich stan jest trudny
nie tylko ze względu na ich własne życie, ale przede wszystkim z uwagi na
samego Boga i na Jego majestat uniżony w oczach niewierzących. I tu jest
źródło jego serdecznej i natarczywej modlitwy. Będzie więc czekał jak niewolnik aia (.swojego pana, aż ten się nad nim zlituje (w. 2). A z nim będzie
cierpliwie wyglądał łaski cały Izrael Boży.
3—4. Prośba przechodzi już w krzyk boleści, wyrażony podwójnym „zmiłuj się" z dodaniem na sposób chiazmu: „Panie i Władco" (w. 3 a b). Trzy
wyrazy bliskoznaczne: „wzgarda", „pogarda" i „szyderstwo" (w. 4 bc), wzmacniają jeszcze bardziej ten krzyk o zmiłowanie. W puencie znajdziemy
dwa wiele mówiące rzeczowniki: ci, którzy nami gardzą, są w rzeczywistości
„zarozumialcami" i „pyszałkami" (w. 4bc), co u autora posiada odcień religijny; bowiem „pyszałek" nie uznaje Boga (por. Ps 14,1), a z siebie czyni centrum
uwagi wszystkich. Autor sądzi, że na skutek drwiny i pogardy, jakiej doznaje
.398
od niezbożnych, prędzej wyprosi zmiłowanie u Boga aniżeli samą prośbą sprawiedliwego.
Podobną modlitwę musiał często odmawiać Kościół w okresie prześladowań,
o czym świadczy cała Apokalipsa św. Jana. Otuchy dodawało mu tylko zapewnienie Chrystusa: „Moje owce słuchają głosu mego. Ja je znam i one
Mnie ^nają./Ja daję im życie wieczne; dlatego nigdy nie zginą i nikt nie
wyrwie ich z mojej ręki. Ojciec mój, który Mi je dał, większy jest od wszystkich. iNikt też nie wyrwie ich z ręki mojego Ojca" (J 10,27—29). O tym,
że dusze są w ręku Boga, wiedziała już Mdr 3,1, a że nikt nie wyrwie wiernych
z ręki Ojca, mówił Iz 43,13. Św. Paweł wyraził to bardzo obrazowo mówiąc:
„Otóż pewien jestem, że ani śmierć, ani życie, ani aniołowie, ani zwierzchności, ani rzeczy teraźniejsze, ani przyszłe..., ani jakiekolwiek stworzenie nie będzie mogło oddalić nas od Bożej miłości" (Rz 8,38 n). Kościół może się modlić tak jak psalmista, aby Bóg zmiłował się nad wiernymi, „cierpiącymi prześladowanie dla sprawiedliwości" (Mt 5,11), czyli „z powodu imienia Chrystusowego" choć wiemy, że wtedy „spoczywa na nich Duch chwały (to jest) Duch
Boży" (1 P 4,14 = Iz 11,2).
„Ma teraz Jezus wielu miłośników królestwa niebieskiego, ale mało, którzy
chcieliby Jego krzyż dźwigać. Ma wielu pragnących pociechy, niewielu gotowych na cierpienie.
Znajduje licznych uczestników stołu, ale mało gotowych do postów. Wszyscy pragną się z Nim weselić, rzadko kto cośkolwiek cierpieć.
Wielu idzie za Jezusem aż do łamania chleba, lecz niewielu aż do wychylenia kielicha. Wielu podziwia Jego cuda, mało kto chce z Nim dzielić zelżywość krzyża. Wielu Go wielbi i błogosławi, dopóki im zsyła pociechy. Skoro
zaś Jezus się ukryje i choćby na chwilę zostawi samych, wtedy albo się skarżą,
albo zupełnie upadają na duchu" {Naśl. Chr., II, 11,1).
PSALM 124 (123)
WYBAWCA
^Pieśń
pielgrzymów,
IZRAELA
Dawida.
Gdyby nie Pan,
który był z nami;
niecłi Izrael przyzna.
-Gdyby nie Pan,
który był z nami —
gdy walczył z nami człowiek.
'
'Pochłonąłby nas żywcem,
pałał bowiem na nas gniewem.
^Zalałaby nas woda,
rzeka by przeszła nad nami.
^Przeszłaby nad nami
spieniona fala wody.
"Błogosławiony Pan,
że nas nie wydał
na żer dla ich zębów.
.399
'Wyrwaliśmy się jak ptaszek
z siatki ptasznika.
Siatka się porwała,
myśmy uszli cało.
®Pomoc nasza w imieniu Pana,
Stwórcy nieba i ziemi.
Komentarz
Jest to hymn społeczny, ułożony według idei „świętej wojny". Pochodzi
z okresu przed niewolą. Podział jest następujący: 1—2. 3—6. 7—8.
1—2. Społeczność religijna przyrównana jest do topielca szczęśliwie wyratowanego przez odważnego wybawcę. Obecnie patrzy on na wysoką falę, która byłaby go pochłonęła, i na odważnego wybawiciela, wyrażając swoją myśl
powtórzeniem: „Gdyby nie Pan, który był z nami". Chce przez to powiedzieć:
„Gdyby z nami był jakiś bożek pogański, np. Marduk lub Baal, to już dawno
by nas narody pochłonęły". Jest to podstawowe wyznanie wiary monoteisty,
który jest przekonany, że w każdym momencie swojego życia zależy od
wszechmocnego, osobowego Boga, rządzącego wszechświatem. Kontynuując
eksklamację, normalnie urywaną przy pomocy elipsy, dodaje do niej w drugiej części istotny czynnik na temat obcych narodów, które stale atakują lud
Boży. Nieważne jest, o jakie ludy chodzi. Liczy się tylko przeciwieństwo pomiędzy człowiekiem — słabym z natury — a Bogiem, istotą wszechpotężną.
Tym sposobem społeczność wyraża w jednym obrazie całość swojej historii,
wszystkie zmagania z okolicznymi wrogami przez całe wieki swojego istnienia
narodowego.
3—6. Obecnie lud Boży kontynuuje swoją myśl. Gdyby nie Bóg, który był
po jego stronie, dawno zniszczyłby go pojedynczy człowiek lub całe społeczeństwo, wrogo do niego nastawione. Przedstawia to przy pomocy dwu obrazów, częściowo odmitologizowanych, ujętych w chiazm, w którym w. 3 odpowiada 6, a w. 4 — 5. Całość została zapożyczona z mitów Bliskiego Wschodu,
tutaj odmitologizowana i przystosowana do odmalowania wjrpadków historycznych. W pierwszym porównuje wrogów do potwora morskiego, o jakich
wielu mówiło się w tamtejszych mitach (por. Jr 51,24). Byłby ich pochłonął
żywcem jak legendarna ryba Jonasza (Jon 2,1). Grozę sytuacji maluje „gniew"
przeciwników (w. 3b).
W następnym obrazie (por. Iz 8,7 n) autor maluje normalny najazd wojsk
asyryjskich, wpadających jak wichura lub nagły wylew rwącej rzeki górskiej, która może pochłonąć nie tylko przechodnia, ale nawet całe domy. I ten
obraz pochodzi z mitologii Bliskiego Wschodu, gdzie rwący prąd wody jest
symbolem pierwotnego, wrogiego oceanu, niebezpiecznego dla kultury, a stale
zagrażającego światu potopem (por. Rdz 6,8). Tutaj ilustruje on historycznego
wroga, jakim byli miejscowi Beduini lub Asyryjczycy, do których można było
zastosować dawne powiedzenie o Tatarach: „Gdzie Asyryjczyk [Tatar] przeszedł, tam trawa nie rosła". Całość dopełnia drastyczne powiedzenie: „żer dla
ich zębów" (w. 6bc), co można zastosować do w. 3, a na mocy analogii także
i do ww 4—5, przez co powstaje pełny obraz beznadziejności sytuacji, w jakiej lud Boży stale się znajdował.
7—8. Obydwa wiersze stanowią całość, połączoną powiedzeniem: „Myśmy
wyszli cało" (w. 7 d), co oznacza, że ocalenie zawdzięcza lud Panu.
400'
Trzeci obraz nieszczęścia zapożyczony został z polowania na ptaki. Używano
do itego celu zwyczajnej klatki lub siatki z zatrzaskiem. Lud z triumfem
oświadcza, że „siatka się porwała" (w. 7 c) i on uszedł cało (w. 7d). Obraz ten
ilustruje podstęp i złośliwość wrogów. Niebezpieczeństwo groziło nie poszczególnym ludziom, ale całemu ludowi Bożemu, który mógł już nigdy nie podnieść się z upadku.
Ważny w tym kontekście jest wyraźny ratunek ze strony Boga. Społeczność
religijna w świątyni na uroczystościach religijnych lub w drodze do miejsca
świętego tylko Jemu przypisuje swoje ocalenie. W. 8 jest ponownym aktem
wiary (por. w. 1 n), zawierającym podstawową myśl całego psalmu. W psalmach mądrościowych, do których niniejszy hymn trzeba by zaliczyć ze względów językowo-literackich, akt stwórczy Boga był zarazem przedmiotem wiary
ludu 'W Jego Opatrzność (por. Ps 115,15; 121,2; 134,3). Lud kończy tym, od
czego zaczął — uwielbianiem Boga za wszystko, co dla niego uczynił na przestrzeni dziejów.
Chrystus również zapewnia Kościół, że „bramy piekielne go nie przemogą"
(Mt 16,18), broni go bowiem Dobry Pasterz, który strzeże swoich owiec przed
złodziejem, rozbójnikiem, przychodzącym, aby „kraść, zabijać i niszczyć"
(J 10,10). Nie tylko Kościół jako całość posiada przeto wielką wartość w oczach
Mistrza, ale i poszczególne dzieci Ojca Niebieskiego, które są „warte więcej
niż mnóstwo wróbli", a przecież „żaden z nich (wróbli) nie spada na ziemię
bez woli Ojca" (Mt 10,30 n). Bóg przymierza i w Nowym Testamencie troszczy
się o swoich poddanych, należy Mu tylko zaufać. On rozerwał kajdany Apostołów i puścił ich wolno (Dz 5,17—19; 12,1—11 i inne). Z tej też racji ostatni
wiersz stał się częstym wezwaniem w liturgii Kościoła.
„Synu, więcej 'Mi się podoba cierpliwość i pokora w przeciwnościach niż
wielka radość i pobożność w pomyślnościach. Czemu cię zasmuca najmniejszy
czyniony ci zarzut?...Jesteś dość odważny, dopóki cię nie spotka żadna przeciwność. Dobrze też umiesz radzić i pokrzepiać słowami, lecz skoro u drzwi
twoich stanie nagle strapienie, poradzić sobie nie możesz i sił ci brakuje.
Zważ na wielką swą ułomność, której tak często doświadczasz w drobnych
przeciwnościach. A jednak dla twego zbawienia to się dzieje, gdy takie i tym
podobne przeciwności cię spotykają" {Naśl. Chr., IH, 57,1).
PSALM 125 (124)
NIEZŁOMNA
^Pieśń
UFNOSC
pielgrzymów.
Kto Panu zaufał,
jest jak góra Syjon,
która się nie chwieje
stać będzie wiecznie.
^Góry opasują Jeruzalem,
a Pan otacza swój lud
opieką teraz i na wieki.
'Nigdy nie zaciąży
berło niezbożnych
mad losem prawych,
.401
jeśli prawi nie wyciągną
rąk swoich do zbrodni.
-Panie, błogosław dobrym,
ludziom prawego serca.
®Tych, co chodzą po bezdrożach.
Bóg usunie ze złoczyńcami.
Pokój nad Izraelem.
Komentarz
Psalm ufności ludu Bożego. Niektórzy sądzą, że powstał w czasie odbudowywania murów Jeruzalem (por. Ne 4,7—9; 6,1—14), ale jest to tylko przypuszczenie. Pochodzi jednak prawdopodobnie z epoki przed niewolą. Podział jest
następujący: 1—2. 3. 4—5.
1—2. Ci, którzy zawierzyli Bogu, są podobni do góry Syjon, która jest niewzruszona. Porównanie to zrodziło się z przekonania głoszonego przez kult
i niektórych proroków o mieszkaniu Pana na tej górze (Iz 14,32; 28,16; Za
2,9). Całą przyszłość łączono z tą górą (por. Iz 2,2—4 = Mich 4,1—4). Jahwe
obroni każdego, kto Jemu zaufał; będzie dla niego murem niezwyciężonym
jak dla Syjonu. Chrystus domagał się wiary od każdego, kto do Niego przychodził i słuchał Jego słów. Należało je wprowadzić w praktykę.
3. Wprawdzie rzeczywistość była różna od tych zapewnień: obce mocarstwo
uciskało lud Boży, ale zło nie będzie trwało zawsze (Iz 9,3; Ez 7,11). Przemoc
wrogów stanowi dla wiernych poważną pokusę, aby postępować tak jak oni,
nie zważając na nakazy religijne. Widocznie nie wszyscy Izraelici byli wierni,
jeżeli autor robi rozróżnienie pomiędzy apostatami a „prawymi". Podobnie
mówi Prz 2,21 n, że „prawi posiądą ziemię, uczciwi rozmnożą się na niej,
nieprawych wygładzi się z ziemi, wyrwie się ich z korzeniami". '
4—5. Po tym zapewnieniu kapłana, opierającego się na tradycji wiary, następuje modlitwa wiernych, zebranych w świątyni. Proszą oni Boga o błogosławieństwo dla „prawych" i „dobrych", stanowiących trzon ludu Bożego
(por. w. 1). Zdają sobie sprawę z trudności, jakie ich spotykają w życiu ze
strony niewierzących. Ofiara jest ich chlebem codziennym, upokorzenia spotykają ich na każdym kroku. Inaczej wiedzie się niewiernym — oni znają
tylko „bezdroża" (w. 5 a), prowadzące do uzyskania siły i znaczenia w życiu.
Ze strony wiernego ludu nie spotyka niewiernych przekleństwo, ale groźne
ostrzeżenie w oparciu o wiarę, że los swój podzielą ze „złoczyńcami" na Bożym
sądzie. Św. Paweł (Rz 2,6—11) mówiąc o Żydach i poganach poucza bardziej
szczegółowo, że „Bóg odda tym, którzy wytrwale szukają czci i nieśmiertelności — życie wieczne ... Ucisk i utrapienie spotka każdego, kto dopuszcza
się zła, Zyda naprzód, a potem Greka. Chwała zaś i cześć, i pokój będą udziałem każdego dobrze czyniącego. Żyda naprzód, a potem Greka".
Zakończenie zgadza się z Ga 6,16: „...na wszystkich tych, którzy będą się trzymać powyższego stwierdzenia (aby być nowym stworzeniem), i na całego Izraela Bożego niech zstąpi pokój i miłosierdzie".
W dążeniu do cnoty należy przyjąć jako podstawę działanie Boże w nas.
Nawet walki i burze — podobne do burzy na morzu — pochodzą z woli Bożej. Wszystko ma swój początek w miłości Bożej, która zmierza do naszego
.402
wewnętrznego wyrobienia. W. 3 psalmu zwraca na to uwagę. „Berło niezbożnycli" może usiłować „zaciążyć" nad losem ludzi prawycłi. Niczego jednak
nie dokona, jeżeli ci ostatni „nie wyciągną ręki do zbrodni". Bóg nie jest tyranem. Doświadcza nas, bo nas kocłia i stara się nas doprowadzić do wiecznej korony. Wielkie dobro wewnętrzne wymaga widocznie krzyży w naszym
życiu, aby nas doprowadzić do cnoty, której udziela Bóg w odpowiednim
czasie. Należy tylko unikać rozpaczy. Pamiętajmy o w. 5: „Bóg usunie w swoim czasie wszystkicli zło czyniącycłi", aby nastał pokój nad Izraelem Bożym.
Burza ucicłinie, nastanie cisza, jak po burzy na morzu (por. Mt 8,23—27 parał.).
„Jestem teraz. Panie, w ucisku, serce me boleje, cierpienie dokucza. Teraz
dusza moja doznała lęku i cóż mam powiedzieć? Ojcze, wybaw mnie od tej
godziny (J 12,17).
Ale właśnie dlatego przyszła na mnie ta godzina, byś Ty był uwielbiony,
gdy mnie upokorzonego zacłicesz od niej uwolnić. Niecłi Ci się. Panie, podoba
mnie wybawić, gdyż bez Ciebie co pocznę albo gdzie się udam" (Naśl. Chr.,
m, 29,1).
PSALM 126 (125)
Z M I E Ń N A S Z LOS, P A N I E
^Pieśń
pielgrzymów.
Gdy Pan zamieni
dolę Syjonu,
jak we śnie będziemy.
^Uśmiech nam z ust nie zejdzie
ani radość z warg naszych.
Wtedy powiedzą wśród pogan:
„Wspaniale Bóg z nimi postąpił",
'Wspaniale Bóg postąpi z nami,
będziemy pełni wesela.
-Panie, zmień naszą dolę
jak strumienie w Negeb;
®a którzy sieją ze łzami,
będą żniwować w radości.
®Kto idzie i płacze,
niosąc worek ziarna,
wróci pełen radości,
dźwigając swoje snopy.
Komentarz
Psalm ten jest lamentacją społeczną i prośbą o nadejście czasów mesjanistycznycli, które zmienią dolę ludu Bożego. Psalm może pochodzić z okresu po
niewoli, ale można go rozumieć jako lament ludu Bożego w okresie ucisku ze
strony potęg obcych przed niewolą babilońską. Przypominało to nadzieję escha.403
tologiczną pełnego panowania Boga nad swoim ludem. Podział jest następujący:
1—3. 4—6.
1—3. W pierwszych wierszach zaznacza się radość z przywrócenia szczęścia
wynikającego z pełnego współżycia z Bogiem w nowych, mesjanistyczno-eschatologicznych warunkach. Lud nie uważa, iż sam zdołał tego dokonać,
bo do tego zdolny jest jedynie Bóg. On otworzy bramy Syjonu i wprowadzi
tam swój lud. Z tych wierszy można wyczytać, że poprzednio Bóg niejeden
raz „zmieniał dolę ludu swojego" (w. 1 a b). I na tym właśnie buduje lud
swoją ufność w miłosierdzie Pana. Różnica między tym dwoma aktami działania Boga jest jednak ogromna: jeżeli poprzednio była to częściowa zmiana
losu, w czasach eschatologicznych będzie ona ostateczna i nagła. „Zmienić
dolę" jest wyrażeniem kultowo-eschatologicznym, występującym także w Babilonii w dzień Nowego Roku, jako nadzieja lepszej przyszłości. U Izraela
nadzieja ta łączyła się z przyszłością bliżej nieokreśloną, złączoną z momentem
pełnego panowania Jahwe — Króla wszechświata. Wtedy nastanie moment
pełnego zbawienia ludzkości. Lud wie, że całe zbawienie będzie wyłącznym
dziełem kochającego Boga. Sam człowiek niczego nie dokona, należy więc
w zupełności zaufać Bogu. Ludzie staną się wtedy podobni do „śpiących"
(w. Ic), czyli wierzących z radości w prawdziwość swojego przeżycia. Radość
jest jedynym wyrazem stanu, wynikającego z pełnego przeżycia zbawienia.
W jakiś dziwny sposób objawienie o zbawieniu ludu dojdzie do wiadomości
wszystkich ludzi na świecie. Nie chodzi o wynoszenie ludu ponad inne narody
świata; przeciwnie, to Bóg stanie się przedmiotem uwielbienia ze strony pogan. Jemu będą ludy cześć oddawać. W sakralnym przeżyciu kultowym przeszłość i przyszłość przechodzi w teraźniejszość, odwieczne teraz Boże. Dlatego
lud cieszy się nie ze swojego działania, ale z czynu dokonanego przez Boga.
Kiedy pasterz bierze owcę na swoje ramiona, także się cieszy z jfej znalezienia (Łk 15,6). Z niebem cieszy się z powrotu do Boga cały Kościół (Łk
15,7). Św. Paweł modli się w podobnym tonie: „Niech będzie uwielbiony Bóg,
Ojciec Pana naszego Jezusa Chrystusa. On to napełnił nas wszelkim błogosławieństwem duchowym w sprawach dotyczących nieba w naszym zjednoczeniu z Chrystusem" (Ef 1,2). Już obecnie cieszyć się należy z przyszłego
szczęścia eschatologicznego, choć jeszcze ta chwila jest od nas daleko.
4—(6. Z tej nadziei przyszłego szczęścia wynika modlitwa o zmianę obecnej sytuacji, smutnej i bolesnej. Lud spodziewał się od Boga cudu. Nikt nie
przypuszczał, że wyschnięte koryta w Negeb napełnią się kiedyś wodą; a jednak stało się to faktem. Tak samo Bóg mógłby odmienić obecną dolę swego
ludu. Obraz zasiewu i zbiorów jest zrozumiały na tle święta jesiennego, kiedy
lud prosił o błogosławieństwo na przyszły rok.
Z wielkim utęsknieniem oczekuje Ojciec Niebieski powrotu marnotrawnego syna (Łk 15,11—32), któremu ciąży stan uniżenia. „Tylu służących w domu
ojca mojego ma pod dostatkiem chleba, a ja przymieram głodem?" (Łk 15,17).
Obecnie także całe „stworzenie współjęczy i wzdycha, współrodząc. Lecz nie
tylko (ono), ale i my sami, posiadając zadatek Ducha, my również wzdychamy,
oczekując uwolnienia naszego ciała. W nadziei bowiem jesteśmy zbawieni...
Jeżeli zaś spodziewamy się tego, czego nie widzimy, to z wytrwałością na to
czekamy" (Rz 8,22—25).
Dobrze jest pamiętać o nadziei naszego zbawienia wiecznego w momentach
trudnych, gdy się wydaje, że już wszystko przepadło. Wolno płakać, ale tak
jak płakał Izrael, pełen nadziei w zbawienie dokonane przez Boga, i oczekiwać
przyszłego szczęścia w oparciu o Boże miłosierdzie, jak czekał lud w Apokalipsie Św. Jana.
.404
„stańmy się prawdziwą i przynoszącą owoc cząstką winnego krzewu — Jezusa, przyjmując Go w naszym życiu i prosząc Go, aby przyszedł:
jako Prawda — by ją głosić,
jako Życie
— by je przeżywać,
jako Światło — by nim płonąć,
jako Miłość
— by nią kocłiać,
jako Droga
— by nią iść,
jako Radość — by ją dawać,
jako Pokój
— by ją rozsiewać,
jako Świętość — by ją złożyć w ofierze,
do naszych rodzin i do naszych domów — do naszych bliźnich". {Droga Miłości, s. 52).
PSALM 127 (126)
PAN ŹRÓDŁEM ŻYCIA
^Pieśń
pielgrzymów,
Salomona.
Jeżeli Pan nie zbuduje domu,
darmo się męczą budowniczy.
Jeżeli Pan nie ustrzeże miasta,
darmo pilnują stróże.
^
*Darmo wstawać o zaraniu
i kłaść się późno w nocy,
jadać mozolny chleb,
gdy we śnie Bóg nagradza wybranych.
'Darem Bożym synowie,
nagrodą jest owoc łona.
^Czym strzały w ręku siłacza,
tym są synowie młodości.
'Błogosławiony człowiek, który
wypełnił nimi swój kołczan.
Nie zhańbi się, lecz odpędzi
przeciwników od bramy.
Komentarz
Psalm mądrościowy, który ma na celu pouczenie o konieczności ufności
w pomoc Boga i zwrócenie uwagi na błogosławieństwo, jakim jest liczna rodzina. Szczególnie podkreśla się w nim konieczność ufności króla i błogosławieństwo licznych rodzin, które pomogą królowi obronić wieczny gród Boży. Królewski charakter, zwięzłość wyrażeń i całość stylowa psalmu wskazują
na jego powstanie w epoce przed niewolą. Podział: 1—2. 3—5.
1—2. Autor chce przez potrójne ,,darmo" uzmysłowić wielką prawdę, że
wszystko ostatecznie pochodzi od Boga, Stwórcy i Króla świata. Nie chce
40.5
uczyć lenistwa (por. Rdz 1,28), ale zwrócić uwagę na bezrozumną gonitwę
i szamotanie się bez Boga w życiu. Dlatego zaznacza, że może nam się nawet
zdarzyć coś takiego, iż będziemy mieli wyniki bez udziału naszych rąk („we
śnie"). Praca budowniczych i stróżów miejskich lub innych pracowników będzie bez rezultatu, gdy będzie pozbawiona pomocy Boga (por. Ps 33,16 n;
91,9 n; Pwt 28,30; So 1,13; Prz 21,31). To pozwala wysnuć wniosek, że człowiek powinien się podejmować swoich zajęć codziennych ufny w miłość Boga.
Nawet twarda praca całodzienna nie przyniesie wyników bez podania ręki
z góry. Trud człowieka pobożnego może być błogosławieństwem, może go
uczyć ufności, a zarazem ostrzegać przed niepotrzebnym szamotaniem się
bez Boga (por. Mt 6,25—34; Mk 4,26—29; Łk 12,22—31; 1 P 5,7).
3—5. Za specjalne błogosławieństwo uważa autor wielodzietność, zwłaszcza
posiadanie wielu synów. Będą zdolni obronić ojca, gdy się zestarzeje. Oni też
odeprą wroga od bramy miejskiej, przy czym chodzi tutaj o sprawy sądowe
lub — co jest prawdopodobniejsze — o wrogów politycznych. Największy napór był zwyczajnie na bramy miejskie, jako newralgiczny punkt miasta. Ojcostwo może być podwójne: fizyczne i duchowe. To ostatnie jest także bardzo
ważne, jeżeli św. Paweł się chlubi z niego w stosunku do Koryntian (1 Kor
4,15). Ci liczni synowie nasi będą naszą chlubą w czasie sądu, jeśli się o nich
troszczymy jak ojcowie (1 Tes 2,19).
„Powinno być mniej gadania: kaznodziejstwo nie jest jeszcze spotkaniem.
Więc co masz robić? Weź miotłę i zamieć czyjś dom. Więcej mówić nie trzeba"
(Droga Miłości, s. 34).
PSALM 128 (127)
BŁOGOSŁAWIENI
^Pieśń
pielgrzymów.
/
Błogosławiony każdy,
kto Pana się boi,
kto chodzi Jego ścieżkami.
^Spożyjesz z owocu rąk swoich,
szczęśliwyś, dobrze ci będzie.
'Żona to płodny szczep winny
wewnątrz twojego domu,
a synowie jak drzewa oliwne
dookoła twojego stołu.
*Tak Sprawiedliwy
błogosławi tego,
kto boi się Pana.
®Niech cię błogosławi Pan Syjonu,
oglądaj szczęście Jeruzalem
po wszystkie dni swego życia.
®Ciesz się synami synów,
szczęściem Jeruzalem.
.406
Komentarz
Psalm mądrościowy, utrzymany w tonie Ps 1; 119, wychwalający człowieka
bogobojnego, zachowującego Boże nakazy. Podobny w treści do Ps 127. Pochodzi z epoki przed niewolą. Podział: 1—2. 3—4. 5—6.
1—2. Tylko ten zasługuje na błogosławieństwo Boże, kto jest prawdziwie
bogobojny, tzn. zachowuje nakazy Boże — istotę Bożej miłości i pobożności.
Tu zgodziłby się psalmista z Ps 111,10 o istocie mądrości, którą jest bogobojność (por. Prz 9,10). Zewnętrznym znakiem szczęścia na świecie w warunkach,
w jakich żył lud Boży w Starym Testamencie, było spożywanie z owoców
swoich rąk (por. Iz 65,21 n), bowiem wojna, ucisk ze strony obcych, posucha
i inne szkody powodowały często głód na tamtejszym terenie. Nieszczęścia są
często karą za popełnione zło, podobnie jak błogosławieństwo, pokój — nagrodą za moralne postępowanie w stosunku do Boga. Jest to normalna nauka
proroków zaczynając już od Amosa (Am 5,11; Mi 6,15; Pwt 28,31 nn).
3—4. Innym obrazem błogosławieństwa Bożego jest żona „wewnątrz domu",
czyli w części zarezerwowanej dla kobiet. Chłopcy są podobni do oliwek zawsze zielonych, symbolu ciągłej żywotności (por. Ps 52,10; Jr 11,16). Według nauki
św. Pawła (Ga 4,27, cytującego Iz 54,1), Kościół jest jak żona niepłodna, obdarzona potomstwem dzięki specjalnej opiece Bożej. Jak Chrystus przy Ostatniej Wieczerzy wokół stołu eucharystycznego, tak Kościół gromadzi stale
„swoje kochane dzieci" (J 13,33; Mk 10,24), aby otrzymywały życie jak młode
oliwki, czerpiące soki z drzewa oliwnego (J 10,10; Rz 11,16 nn).
5—6. Lud Boży zawsze stanowi jedność, zależną od Boga, Pana Syjonu, Najwyższego Władcy, prawdziwego opiekuna człowieka. Dlatego autor prosi o pomoc dla Jeruzalem, Matki wszystkich wierzących (Ps 87). Człowiek bogobojny
jest zawsze wpatrzony w Kościół i prosi dla niego o błogosławieństwo. Kościół — Oblubienica Boża, zawsze powinna zyskiwać wiele nowych dzieci dla
Ojca Niebieskiego, gromadząc je wokół stołu Pańskiego. Niech to nowe Jeruzalem stale uzyskuje błogosławieństwo od Boga dla swoich dzieci.
„Dla Chrystusa Kościół jest wciąż jednakowy: dzisiaj, wczoraj i jutro. Apostołowie odczuwali ten sam strach i nieufność, znali bezsiłę i zdradę, lecz
Chrystus ich nie karcił, powtarzał tylko: «Małe dzieci — małej wiary — czemuście się lękali?» Pragnę, abyśmy mogli kochać tak, jak On — teraz" (Droga Miłości, s. 16).
PSALM 129 (128)
KLĘSKA
^Pieśń
WROGOW
pielgrzymów.
Bardzo mnie uciskali od młodości
— musi Izrael przyznać —
-Bardzo mnie uciskali od młodości,
a jednak mnie nie zmogli.
'Na moim grzbiecie rolnicy orali,
długie wyżłobili bruzdy.
<Lecz Pan sprawiedliwy niech przetnie
powrozy ludzi niezbożnych.
.407
®Z rumieńcem wstydu się wycofują
wszyscy wrogowie Syjonu,
'podobni do trawy na dachu,
która uschła, nim urosła;
•żniwiarz nie napełnił nią garści,
wiążący nie uczynił z niej snopka;
'nie powiedzieli im przechodnie:
„Błogosławieństwo Boże z wami,
błogosławimy wam imieniem Pana".
Komentarz
Pieśń ufności w Boga, śpiewana przez grupę osób. Słownictwo, myśli i gatunek literacki wskazują na okres przed niewolą. Psalm ten jest podobny do
Ps 124. Podział jest następujący: 1—4. 5—8.
1—4. Autor personifikuje Izraela, lud Boży. Od młodości (Oz 11,1) był uciskany przez Egipcjan, Kananejeżyków, Filistynów, Aramejczyków, Asyryjczyków, Babilończyków, Persów i inne pomniejsze narody. Wszystkie te narody nie zdołały go zniszczyć. Narody te są porównane do oracza, który żłobi
bruzdy podwójne: w ziemi oraz na grzbiecie zwierzęcia pociągowego (por.
Mi 3,12; Iz 51,23). Podczas orki jarzmo było umocowane na grzbiecie i rogacli. Służyły do tego powrozy. Jeżeli powróz się zerwał, praca stawała się
niemożliwa. Podobnie w Nowym Testamencie Ap 13,17 mówi o piekielnej
bestii i smoku, a także o fałszywych prorokach, zmuszających ludzi do oddawania czci fałszywym bogom. Chrześcijaństwo musiało walczyć z naporem
judaizmu (Ap 7—11) i Rzymu (Ap 17—18), który symbolizuje wszystkie dalsze
potęgi, prześladującej lud Boży. Z tych wszystkich prześladowań Kościół wychodzi zwycięsko dzięki walczącemu w jego obronie Chrystusowi.
5—8. Lud Boży uznaje swoich wrogów za wrogów Boga i jest pewny zwycięstwa, ponieważ ujmuje się za nim Bóg. „Syjon" jest tutaj symbolem wszystkich wierzących, trzymających się przymierza. Zgromadzenie wiernych widzi, że wrogowie są podobni do trawy na dachu, która prędko wyrasta, ale
także niedługo rośnie z braku gruntu (2 Kri 19,26; Iz 37,27; Mt 13,5 n). Zrywający nie napełni nią nawet garści. Nikt też z przechodzących nie powie
„Szczęść Boże", bo przecież to nie żniwa. Nastanie więc czas, gdy żaden
wróg nie będzie miał siły do dalszej walki. Apostoł narodów także dostrzegał okres bardzo intensywnych prześladowań. Tajemnica bezbożności jest
tylko jednym znakiem ich nadejścia; była ona już aktualna za czasów św.
Pawła. „Ale Pan zniweczy go (nieprzyjaciela) potęgą swego przyjścia" (1 Tes
2,1-11).
Wyświetlano kiedyś film pt. „Demon", przedstawiający Antychrysta.
Współczesna nauka biblijna uznaje możliwość demonicznego nastawienia społecznego, pojawiającego się na przestrzeni wszystkich wieków. Zwracał na to
uwagę Św. Augustyna w swoim „Państwie Bożym".
Trzeba się zastanowić nad sobą, kim ja jestem, czy człowiekiem poddanym
Chrystusowi, czy też może narzędziem demona na skutek mojego grzesznego
postępowania. Nikt nie jest odludną wyspą, zawsze jego życie rzutuje na otoczenie albo poprzez dobro, albo poprzez zło.
„Chrześcijanin powinien być światłem dla innych..., dla wszystkich ludzi.
Jeśli jesteśmy chrześcijanami, musimy być podobni do Chrystusa" (Droga Miłości, s. 26).
.408
PSALM 130 (129)
DE PROFUNDIS
^Pieśń
pielgrzymów.
Z głębokości wołam do Ciebie, Panie:
^„Władco, usłysz mój głos.
Niech będą nakłonione Twe uszy
na głos mojego błagania.
'Chcesz pamiętać mą winę. Panie?
Władco, a któż się ostoi?
-Przecież u Ciebie przebaczenie,
by czczono Cię bogobojnie".
^Zaufałem Panu, ufa moja dusza,
liczę na Jego słowo.
®Moja dusza (liczy) na Władcę
bardziej niż stróż na poranek.
Bardziej niż stróż na poranek
"niech liczy Izrael na Pana.
Bowiem u Pana jest miłość,
bezmiar u Niego wybawienia.
®On też wybawi Izraela
ze wszystkiej jego winy.
Komentarz
Psalm ten jest lamentacją indywidualną (por. Ps 6; 32; 38; 51; 102; 144).
Podobnie jak Ps 51, jest i ten prośbą o uwolnienie z grzechu, który pogrążył
psalmistę w głębinie zła, podobnej do Podziemia. Wielu współczesnych badaczy uznaje ten psalm za pieśń pochodzącą z okresu niewoli. Jeżeli jednak
przyjmiemy, że tym, który przemawia, jest król izraelski, możemy uznać ten
psalm za pochodzący sprzed niewoli. Podział jest prosty: 1—4. 5—8.
1—4. Psalmista zna przepaść, jaką człowiek wykopał pomiędzy sobą a Bogiem. Jest nią osobisty grzech. Dlatego czuje się, jakby przebywał już w Podziemiu. Głęboki jest jego upadek, ale i również głęboki żal. Bóg jest prawodawcą, ale też Jego właściwością jest odpuszczanie grzechów. Gdyby chciał
każdemu z nas pamiętać wszystkie nasze winy, bylibyśmy już dawno w Podziemiu, tzn. bylibyśmy potępieni. Ale miłosierdzie Boże nie jest kartą wolnej
jazdy do krainy upadku. Przeciwnie, pobudza nas ono do bogobojności, na
którą składa się także bojaźń sądów Bożych, połączona z ufnością.
5—8. W. 5 n wyraża prawdziwy żal, pełen jednak ufności w Boga, odpuszczającego grzech. Jak strażnik na murach miasta oczekuje z utęsknieniem
i nadzieją zluzowania w czasie porannej zmiany, tak samo człowiek czeka na
Pana, który postanowił nim się opiekować. Poranek był normalną porą, w której odpuszczano grzechy w świątyni (por. Ps 59,16). Izajasz w momencie powołania widział się otoczony przez grzeszników, psalmista zaś wie, że należy
do ludzi grzesznych (Iz 6,5). Dlatego prosi lud o połączenie się z nim w ufnej
pokucie, licząc też na „miłość" (w. 7b) Boga. Poza „miłością", Bóg posiada jesz.409
cze bezgraniczną moc „wybawiania" (w. 7 b, 8 a) z grzechów. On też wybawi
ze zła lud przy pomocy łaski, ponieważ jest pełen litości.
Niech nam się nie wydaje, że jesteśmy wolni od grzechów, choć jesteśmy
dziećmi Bożymi. „Jeżeli twierdzimy, że nie mamy żadnego grzechu, to czynimy Go kłamcą i nie ma w nas Jego nauki" (J 1,10). Jesteśmy podobni do
syna marnotrawnego, który przebywając w okropnych warunkach, na obczyźnie, zaczyna analizować swoje postępowanie (Łk 15,15—19). Czy możemy
mieć nadzieję odpuszczenia grzechów? ,.Chrystus przyszedł zbawić grzeszników" (1 Tm 1,15; por. Łk 19,10). Stara się zbawić Samarytankę (J 4), Zacheusza (Łk 19) i św. Pawła (Dz. 9). My też możemy spodziewać się, że usłyszymy słowa: „Odpuszczają ci się grzechy twoje... Zbawiła cię wiara twoja,
idź w pokoju" (Łk 7,48—50).
W każdej chwili powinniśmy słuchać głosu Chrystusa i Jego słów wypowiedzianych w Laodycei: „Ponieważ jesteś letni, a nie zimny ani gorący, muszę
cię wyrzucić z ust moich... Radziłbym ci kupić sobie u Mnie złota oczyszczonego w ogniu, byś mógł stać się naprawdę bogatym; radzę ci nabyć sobie białe
szaty, byś mógł okryć nimi hańbę twojej nagości, kup sobie również balsam
do namaszczenia twoich oczu, abyś mógł widzieć... Bądź tedy gorliwy i opamiętaj się. Oto stoję u drzwi i stukam. Jeżeli kto zechce usłyszeć mój głos
i otworzyć drzwi, wejdę do niego i spożyję wieczerzę. Ja z nim i on ze Mną"
(Ap 3,17—20). Codziennie Chrystus oczyszcza Kościół, swoją Oblubienicę, aby
w dniu ostatecznym była święta i czysta. Należy tylko ufać Mistrzowi i starać się z Nim połączyć przez odrzucenie wszystkiego zła ze swojego serca.
„Głos Chrystusa: «Zbadaj pilnie swoje sumienie i jeśli możesz, oczyść je
i uporządkuj przez prawdziwą skruchę i pokorną spowiedź, abyś nie miał lub
nie poczuwał się do żadnej ciężkiej winy, która by mogła cię niepokoić i powstrzymać od śmiałego przystępu do Mnie.
Miej obrzydzenie do wszystkich grzechów w ogóle i wzbudzaj szczególny
żal za swe wykroczenia codzienne.
Jeżeli czas pozwala, wyznaj Bogu wszystkie nędze wypływające z twoich
namiętności. Ubolewaj, że jesteś jeszcze tak zmysłowy i światowy, tak nieuporządkowany w namiętnościach i pełny pożądliwych poruszeń»" (Naśl. Chr.,
IV, 7,1-2).
I
PSALM 131 (130)
DZIECIĘCA UFNOSC
^Pieśń,
pielgrzymów,
Dawida.
Panie, moje serce
nie jest wyniosłe,
ani oczy dumne.
Nie przeceniam, co wielkie
i zbyt ode mnie dalekie.
^Przeciwnie, uciszyłem,
uspokoiłem swą duszę.
Jak u matki dziecię,
podobnie jak dziecię —
u mnie jest dusza.
.410
'Niech zaufa Izrael Panu
odtąd aż na wieki.
Komentarz
Jest to pieśń ufności. W dzisiejszej formie psalm mógł być zredagowany
w epoce przed niewolą. Autor jest nieznany. Podział jest bardzo prosty i przejrzysty: Ib-f. 2.3.
Budowa poematu jest dosyć jasna. Pierwsza część charakteryzuje się czterokrotnym powtórzeniem „Id-", przy czym w czwartym nastąpiła elizja, na skutek użycia tego samego czasownika odnoszącego się do drugiej części wersu.
Druga część jest przeciwna pierwszej, zaczyna się od partykuły „naprawdę",
chociaż w oryginale także występuje jako składnik: „Id-", które jednak w łączności z „wim" posiada znaczenie pozytywne. Przeciwieństwo jest wyrażone
czasownikami.
W pierwszej części w sensie przenośnym użyte zostały przymiotniki w połączeniu z nazwami organów fizycznych. Obydwa są wyrazami bliskoznacznymi
na oznaczenie wyniosłości, a co za tym idzie, i niezależności od Boga. „W drugiej występują dwa czasowniki wyrażające pokorę: „uciszyć" i „uspokoić" —
„duszę". Trzecia część jest wnioskiem społecznym wypływającym z całego
psalmu.
Terminologia 1 i 2 części użyta jest w odniesieniu do pojedynczego człowieka, co jest znanym w Starym Testamencie sposobem tzw. corporate personality (osoby korporatywnej), odnoszącej się zarówno do osoby jednostkowej, jak
i społecznej. Na tle paralelizmu antynomicznego w. 1 b c i 2, całość można ująć
jako porównanie: „jak ja uspokoiłem... tak niechaj Izrael..."
Ib—f. Ostatnio zwrócono uwagę na zależność języka kultowego od mądrości,
szczególnie Iz 2,11—17. Zależność tę wykazuje terminologia, a więc czasowniki:
róm, gdbah, śiwwah nepeS. Dwa pierwsze czasowniki występują tutaj w odniesieniu do organów cielesnych, co było częste u mędrców (por. Prz 16,18; 18,12;
Koh 7,8; Prz 16,5). Samo gobah i gd'ón są właściwościami Boga jako Króla
świata (Jb 40,10; 22,12). Od nich przejęli te wyrażenia prorocy (np. Iz 2,12—17;
Ez 28,2. 5, 17). Mędrcy stawiają obok siebie: „wyniosłe oczy" „kłamliwy język", „ręce, co krew niewinną wylały", „świadka fałszywego" itd. (Prz 6,17—
—19). „Wyniosłość serca" poprzedza upadek (Prz 16,18; 18,12). Z „wyniosłością" łączą prorocy pogardę dla przykazań Bożych, świadomą niewierność (So
3,11—12), wykorzystywanie i ucisk ubogich (Am 5,11 n), pychę niewiast połączoną z pogardą dla innych (Iz 3,16—21) itd.
Z dziecięcą ufnością wypowiada się psalmista na temat własnego wnętrza
duchowego. Jest to pewnego rodzaju negatywna spowiedź, w której autor wypowiada otwarcie swoje przekonania. Istotą życia moralno-religijnego autora
jest, jak widać, pokora. Pokorny psalmista wyznaje, że zrezygnował z wzniosłych planów życiowych, przerastających jego możliwości. Równowagę znajduje w życiu z Bogiem.
2. W tym wierszu występują dwa wyrazy, znane od dawna mędrcom:
ddrnam łącznie z nepes i Siwwah. W języku hebrajskim obydwa wyrazy są
bliskoznaczne i posiadają wokół siebie pewne pole semantyczne. Siwwah jest
złączone ze słowami yehal — ąiwwdh, a wszystkie te słowa mają znaczenie
„czekać", „ufać". Siwwah w tym kontekście językowym ma znaczenie „uspokoić" (duszę) wobec Boga, podobnie jak damam (dwm, dmh), nepeS znaczy
.411
„uspokoić ,duszą dla Boga" (C. Westermann, „nepeś" w: THAT, 11 71--96,
spec. 81). Podobnie mówi Ps 62,2: „jedynie u Boga spokój mej duszy, zbawienie od Niego". W tym miejscu dwm w imiesłowie biernym połączony jest z 'el
'elohim. Ten czasownik wyraźnie łączy się z ufnością uzyskania zbawienia od
Boga, czyli nadzieją złożoną w Bogu.
Całe to pojęcie łączy się z mądrością egipską nowego państwa. Pod wpływem Ramassydów wypracowali mędrcy nowe pojęcie Boga. Bóg stawał się
absolutnym Panem każdego człowieka, przy równoczesnym zanikaniu wspólnoty rodowej i klanowej. Wymagało to wiary, której może brakować w systemie myślenia niektórych ludzi (por. S. Morenz, Die Herkunft des Transzendenten Gottes in Ägypten, Berlin 1964). W kontekście historycznym słowo
Bogu", przy równoczesnym rezygnowaniu z nadmiernego dociekania planów
Bożych. Rezygnacja taka w religii islamu rodzi zawsze niezachwianą ufność
w pomoc Bożą. Mówi o tym mądrość Amen-em ope, której powstanie określa
się obecnie na okres poprzedzający epokę Salomona, z uwagi na to, że znaleziony fragment pochodzi z 10 wieku przed Chr. (wg W. Cernego, por. R. J.
Williams w JEA 47 [1961], s. 100 n). Człowiek nie zna planów Bożych, dlatego
może tylko powierzyć się Bogu. Milczeniem niszczy się wrogów. Stworzenie
jest tylko gliną i słomą, a budowniczym jest Bóg. W modlitwie do Totha,
opiekuna mądrości (13 w. przed Chr.), podobne refleksje na temat milczenia
snuje człowiek pobożny. Ps 131,2 mówi o „uspokojeniu" siebie w badaniu za
trudnych dla człowieka planów Bożych, zgodnie z w. 1. Trzeba uspokoić swoją
dynamiczną siłę „nepeś", wobec Boga i jego potęgi. Religie znają takie mistyczne pojęcie milczenia sił duchowych w spotkaniu z Bóstwem. Człowiek
milczy, gdy przemawia do niego Bóg (por. Ha 2,20; Ps 76,9; Łk 1,20).
3. Zwraca na to uwagę w. 3, mówiący wyraźnie o formie czysto liturgicznej o zaufaniu Bogu. Wskazuje na to wewnętrzny kontakt jednostki z kultem,
co przygotowało pole dla Ewangelii.
W Nowym Testamencie powtarza się często myśli, wyrażone w Ps 131.
1 P 5,6 wyraża pogląd, że należy się upokorzyć „pod mocną ręką Boga", a Bóg
wywyższy nas za to w odpowiedniej chwili W oparciu o ten sam tekst Prz 3,34
1 Jk 4,7 twierdzi: „Bądźcie tedy posłuszni Bogu, diabłu zaś nie poddawajcie
się, wtedy sam od was odstąpi". Czyli należy się wystrzegać dumnych myśli
o sobie samym, aby uzyskać łaskę od „potężnego Boga". Wiele myśli na temat
pokory duchowej znajdujemy w Magnificat (Łk 1,51 n): „Ramieniem swoim
moc okazał, rozproszył tych, co się wynosili w sercu. Możnych usunął z tronów, a pokornych wywyższył". W przypowieści o faryzeuszu i celniku, Chrystus wyraźnie rozwija tezę, że ten, co uważał, że uzyskał świętość przy pomocy sil naturalnych, własnych, jest w oczach Bożych godny odrzucenia.
Tylko ten jest naprawdę święty, kto uznaje się za grzesznika i prosi o odpuszczenie grzechów i udzielenie mu świętości wewnętrznej. Wiedział o tym
Św. Paweł, kiedy pisał: „Z bojaźnią i drżeniem zbawienie wasze sprawujcie.
To sam Bóg bowiem wzbudza w was (dobre) pragnienia i sprawia, że możecie działać zgodnie z Jego wolą" (Flp 2,12 n). W innym miejscu, nawiązując
do tej samej sceny w Ewangelii, pisał: „Żyjcie we wzajemnej zgodzie, nie
wynoście się jedni ponad drugich, lecz bądźcie skromni" (Rz 12,16). Ideałem
duchowości człowieka jest dziecko ze swoją prostotą i poleganiem na autorytecie: „Zaprawdę mówię wam, jeżeli się nie staniecie ponownie jako dzieci,
nie będziecie mogli wejść do królestwa niebieskiego. Kto będzie mały jak to
dziecko, ten okaże się największym w królestwie niebieskim" (Mt 18,4).
Pokora, małe mniemanie o sobie samym, poddanie się kierownictwu Boga
.412
przy równoczesnej walce ze swoimi słabościami, niepogardzanie nikim, jest
jedyną drogą do zażyłości z Bogiem i postępu w cnocie.
„Chrystus: Staraj się, synu, spełnić raczej cudzą wolę niż własną. Chciej
zawsze mieć raczej mniej niż więcej. Szukaj zawsze miejsca niższego i pragnij
ustępować drugim, w czym można. Chciej zawsze i módl się o to, aby całkowicie wypełniła się w tobie wola Boża.
Taki człowiek wchodzi w krainę niezmąconego pokoju.
„Uczeń: Panie, ta krótka Twoja nauka zawiera w sobie wielką doskonałość.
Mało w niej słów, ale głęboka treść i obfity owoc" (Naśl. Chr., III, 23,1).
PSALM 132 (131)
OBIETNICA
^Pieśń
pielgrzymów.
Nie zapominaj. Panie, Dawidowi
wszelkiej jego gorliwości.
^Ślubował on bowiem Panu,
poprzysiągł Mocarzowi Jakuba:
'„Nie wejdę do namiotu, by mieszkać,
nie wejdę na moje posłanie;
%ie zmrużę do snu swoich oczu
ani powiek do drzemki —
®aż znajdę mieszkanie dla Pana,
przybytek dla Mocarza Jakuba".
«Usłyszeliśmy, że jest w Efrata,
znaleźliśmy go na polach Jaaru.
'Chodźmy do Jego przybytku,
pokłońmy się u podnóżka stóp Jego.
'Udaj się. Panie, do swego przybytku.
Ty sam i arka Twojej potęgi.
"Niech kapłani przyodzieją się w prawość,
a Twoi wierni niechaj się radują,
" Z e względu na sługę swego, Dawida,
nie odrzucaj pomazańca.
"Poprzysiągł Pan Dawidowi;
jest wierny i tego nie cofnie:
,,Potomka pochodzącego od ciebie
osadzę na twoim tronie.
"Jeśli synowie twoi zachowają przymierze
nakazy moje, których ich nauczę —
to synowie ich także na wieki
siedzieć będą na twoim tronie".
.413
"Bowiem Pan obrał sobie Syjon,
upodobał na mieszkanie dla siebie:
" „ T u jest mój przybytek na wieki,
tutaj będzie moje mieszkanie,
bowiem tutaj sobie upodobałem.
"Tutaj liojnie pobłogosławię żywność,
ubogich w tym miejscu pożywię chlebem.
"Kapłanów tutejszych wyprowadzę na zbawców,
wierni wielce się będą radować.
" T a m rozjaśnię czoło Dawidowi,
zgotuję pochodnię pomazańcowi.
"Jego wrogów oltryję hańbą,
na wieki zabłyśnie jego korona".
Komentarz
Psalm królewski, śpiewany w czasie uroczystości w świątyni, jako przypomnienie przymierza z Dawidem (por. Ps 89). Stanowi teologiczną i historyczną
podstawę łączności Jeruzalem z dynastią Dawidową. Psalm ten można podzielić na 4 części: A: 1—5, B: 6—10, B": 11—12. A^: 13—18. A = A»; B» = B.
Czas powstania można określić na podstawie wspomnień o pomazańcu, który
potrzebuje pomocy Pana. Psalm ten uchodził za mesjanistyczny.
A: 1—5. Głos solowy prosi Boga o pamięć na troskę Dawida o budowę świątyni. Nie ma gdzie indziej mowy o przysiędze Dawida, że zbudowana zostanie świątynia, ale troska o arkę wynika z 2 Sm 7, gdzie zarazem mowa jest
o świątyni. Dwa razy wspominany „Mocarz Jakuba" (w. 2b; Rdz 49,24) chce
zaznaczyć, że pod panowaniem Dawida wszyscy Izraelici żyli w jedności. Społeczeństwo oczekiwało Mesjasza z rodu Dawidowego. Chrystus swojej inwestytury nie przyjmuje ani z rąk szatana (Mt 4,5—10), ani z rąk rozentuzjazmowanego tłumu po cudownym rozmnożeniu chleba (J 6,14 n). Wprawdzie
nie zaprzeczył, że pochodzi z rodu Dawida, ale stwierdził, że w jakimś stopniu go przewyższa, jeżeli ten nazywa Go Panem (Mt 22,41—46 parał.). Podobnie pierwotny Kościół nazywał Jezusa synem Dawida co do ciała (por.
Rz 1,3).
B. 6—10, Drugi chór śpiewa o znalezieniu arki przymierza. W Efrata, rodowym mieście Dawida, dowiadują się, że arka przymierza została zabrana
przez Filistynów, a znajduje się w Kiriat—yearim (por. 1 Sm 7,1 n; 2 Sm 6,2).
Postanowiono tam iść i oddać hołd u „podnóżka stóp Jego" (=Pana, w. 7 b).
Tak nazwano złote wieko arki, nad którym był tron Boga, ponieważ nad
arką unosił się obłok. Jako świętość noszono ją do walki w nadziei uzyskania
pomocy od Boga (1 Sm 4,1—9). Dlatego też uchodziła za tron „Bożej potęgi"
(w. 8b). Obecnie przenosi się ją uroczyście do Jeruzalem przy udziale króla,
kapłanów i ludu. „W prawość" muszą się przyodziać kapłani, aby mogli dobrze służyć ludowi Bożemu. W całej tej entuzjastycznej radości brał niegdyś
udział także sam król Dawid, dlatego lud wzywa pomocy Bożej dla jego następcy, który jej bardzo potrzebuje (por. w. 1 n). Inwokacja ta była tym bardziej na miejscu, że lud znajdował się w świątyni zbudowanej przez dynastię
Dawidową, co miało doniosłe znaczenie.
.414
o „prawości" (w. 9 a) kapłanów Nowego Przymierza wiele mówią Listy św.
Pawła (1 Tm 3,1—7; Tt 1,5—9): muszą oni być trzeźwi, roztropni, nie mogą
przebierać miary w piciu. Nie mogą też być porywczy ani żądni grosza. Powinni cieszyć się dobrą opinią nawet u niechrześcijan, żeby im nikt nie okazywał pogardy i aby nie popadli w sidła szatańskie (1 Tm 3,1—7).
B': 11—12. Samo przymierze z Dawidem jest tutaj podane w kolorycie
przymierza na Synaju, i jego działanie uzależnione jest od moralnego postępowania potomków Dawidowych. Jest to miara, według której ocenia się postępowanie Boga z ludem i domem Dawida na przestrzeni całego Starego
Testamentu (por. Ps 89,31 nn). Tradycja ta, nie zawarta w 2 Sm 7,10—17,
powstała później na skutek złego prowadzenia się potomków rodu Dawidowego. Bóg, wybierając Jezusa na wiecznego Króla nowego przymierza, wybrał też Nowe Jeruzalem i nową świątynię. Według świętego Pawła są nią
wszyscy chrześcijanie, ponieważ Duch Boży mieszka w nich. „Jeśli zaś kto
niszczy świątynię Boga, tego zniszczy Bóg. Świątynia Boga jest święta, a nią
wy jesteście" (1 Kor 3,16 n). Dziecko Boże ze swoją prawością, wewnętrzną
świętością, nieśmiertelnością i zbawieniem wiecznym pewniej poznaje Chrystusa aniżeli lud przed Jego przyjściem (Rz 13,12—14; Kol 3,10—13; 1 Kor
15,53—54).
A*: 13—18. Ważnym aktem Bożego wyboru było Jeruzalem jako Jego mieszkanie pomiędzy swoim ludem. Stąd też Bóg będzie udzielał błogosławieństwa wszystkim: zatroszczy się o ubogich, kapłani staną się pośrednikami zbawienia ludu Bożego ku radości wszystkich wiernych. Bóg powoła swego Pomazańca, potomka Dawida, który stanie się „pochodnią" (w. 17b). a ta jest
symbolem życia i szczęścia. Bóg skruszy wrogów i chwałą okryje koronę Pomazańca. To On wzbudzi w dynastii Dawida potomka, który będąc „pochodnią" rodu rozjaśni czoło Pomazańca — Dawida (Łk 1,69). Ten potomek stanie
się wielkim, potężnym zbawcą Izraela, poddając wszystko pod stopy Ojca.
Ostatnim wrogiem świata poddanym Ojcu zostanie śmierć (1 Kor 15,25 n).
Wtedy też zabłyśnie w pełni korona Syna Bożego jako Króla wszechświata,
poddanego Ojcu (2 Tm 2,12; Ap 2,10; 1 P 5,4). Kontynuatorem Jego działalności będzie ustanowiony przez Niego Kościół, jeśli tylko Bóg odzieje jego
kapłanów i członków zakonów w „sprawiedliwość" (w. 9a), a wiernym udzieli
„radości" dzieci Bożych (w. 9b), obdarzy swoją łaską Najwyższego Kapłana
łącznie z hierarchią, jako fundament Kościoła. Tym sposobem w tym nowym
Jeruzalem Bóg będzie obdarzał wiernych ,,chlebem" (w. 15), gdyż kapłani
będą zbawcami, ku ogromnej „radości" wiernych (w. 16), „Pohańbieni" wrogowie (w. 18 a) wrócą do Boga i zaczną Mu wiernie służyć.
„Wobec tych przeto, którzy w jakikolwiek sposób chcieliby odwieść Kościół od szukania uniwersalnej jedności chrześcijan, trzeba raz jeszcze powtórzyć: Czy możemy tego nie czynić? Czy wolno nam nie zaufać — przy całej
słabości ludzkiej, przy wszystkich obciążeniach wielowiekowej przeszłości —
łasce naszego Pana, która się objawiła w ostatnim czasie poprzez mowę Ducha Świętego, którą słyszeliśmy na Soborze? Przecież wówczas zaprzeczylibyśmy tej prawdzie o sobie samych, którą tak wspaniale wyraził Apostoł
(1 Kor 15,10: «Za łaską Boga jestem tym, czym jestem, a dana mi łaska Jego
nie okazała się daremna»" (Enc. „Redemptor Hominis", nr 6).
.415
PSALM 133 (132)
JEDNOŚĆ W ŚWIĄTYNI
^Pieśń
pielgrzymów,
Dawida.
O, jak dobrze, jak przyjemnie
mieszkać braciom wspólnie.
2Jak cenny olejek na głowie,
co spływa na brodę;
co spływa — na brodę Aarona
na kraj jego szaty;
'jak rosa Hermonu — co spływa
na górę Syjon.
Bowiem tutaj udziela
Pan błogosławieństwa:
życia na wieki.
Komentarz
Psalm mądrościowy, wychwalający radość harmonii bratniej. Nagrodą tej
harmonii jest życie wieczne. Już dawniej przypuszczano, że psalm ten pochodzi z kręgu Północnego Państwa (Izrael), z epoki przed niewolą. Podział:
1. 2—3b. 3cd.
1. Rodzina jest ulubionym tematem mędrców (por. Ps 127—128; Prz 1,8 n).
Autor psalmu także wychwala harmonię wśród braci. Przed niewolą silnie
podkreślano wspólnotę rodzinną. Ale dom nie był jedyną więzią braci. Jest
jeszcze inna rodzina — Boża, której dzieci gromadzą się wokół swojego Ojca
w miejscu świętym. Najlepszą okazją jest wielkie zgromadzenie w czasie
świąt, kiedy to lud Boży przychodzi ze wszystkich stron, aby wspólnie oddać
cześć Ojcu w niebie.
2—3b. Przypomina to autorowi oliwę, przyprawę do żywności, przyjemną
w zapachu. Między wszystkimi właściwościami oliwy najważniejsza jest ta,
że używa się jej do konsekracji Aarona (por. Kpł 8). Autor zatrzymuje się
przez krótki czas nad rytuałem poświęcenia najwyższego kapłana, osoby
0 długiej brodzie, nigdy nie strzyżonej (Kpł 21,5). Oliwa spływa po głowie,
po brodzie, po świętej szacie, poświęcając najwyższego kapłana i jego otoczenie. Wielkie to szczęście być tak uroczyście poświęconym i roztaczać wokół
siebie miłą woń. Podobnie jest z miłością bratnią.
Drugie porównanie zostało zapożyczone z Hermonu i Syjonu, dwu gór na
tym terenie. Wszyscy badacze zwracają uwagę na obfitość rosy nocnej w Syrii
1 Palestynie. Często wygląda ona, jakby spadł obfity deszcz. W letni poranek
rosą jest pokryty także Hermon (por. Ps 89,13). U Iz 26,19 jest to symbol nieśmiertelności i zmartwychwstania. Nie trzeba wierzyć, że rosa z Hermonu
spływa jia Syjon w sposób fizyczny. Autor jest przeświadczony o tym, że
wspólnota religijna żyjąca harmonijnie jest jak Syjon pokryty obfitą rosą.
Obydwa obrazy przypominają życie i urodzaj, co jest właściwie istotnym
punktem porównania.
3cd. Otóż Syjon dzięki swojemu uprzywilejowanemu stanowisku dziejowemu udziela specjalnego błogosławieństwa, jakim jest „życie na wieki". Trud.416
ne życie wspólne jest źródłem nagrody wiecznej udzielanej tym, którzy sią
starają o harmonię wśród braci. 1 P 3,8—12 podobnie stawia sprawę miłości
i współżycia: „Nikomu nie odpłacajcie złem za zło ani złorzeczeniem za złorzeczenie. Przeciwnie, (wszystkim) błogosławcie... abyście kiedyś otrzymali błogosławieństwo Boże". Przykładem odpłaty jest przypowieść o niemiłosiernym
dłużniku (Mt 18,23—35). Miłość braterska wymaga wielu ofiar i wyrzeczeń
z, naszej strony. Odpłatą za to będzie Bóg w królestwie niebieskim.
„Brak jest wiary, ponieważ panoszy się egoizm, ludzie pragną zysku wyłącznie dla siebie. Wiara zaś, aby była prawdziwa, musi być miłością, która
daje. Miłość i wiara chodzą w parze. Uzupełniają się wzajemnie" (Droga Miłości, s. 15).
PSALM 134 (133)
BŁOGOSŁAWIEŃSTWO
^Pieśń
pielgrzymów.
Chodźcie, błogosławcie Panu,
wszyscy słudzy Pańscy,
którzy w domu Pana nocą
odbywacie czuwania.
^Wznieście ręce ku świątyni
i błogosławcie Panu.
'Niecłi cię błogosławi
Pan ze Syjonu,
Stwórca nieba i ziemi.
Komentarz
Psalm oparty jest na dwu pokrewnych ideach: uwielbienia Boga i błogosławieństwa Bożego dla człowieka, obydwie w hebrajskim określane tym sanym słowem hrk. Jest to psalm liturgiczny, przeznaczony na zakończenie nabożeństwa wieczornego lub nocnego w świątyni. Pochodzi z epoki przed niewolą babilońską. Podział jest prosty: 1—2. 3.
1—2. „Odbywać czuwania" (dosłownie „stać w domu Pana") jest wyrażeniem technicznym (Pwt 10,8; 18,7; 1 Krn 23,30; 1 Krn 29,11; Sdz 20,28) i odnosi się w pierwszym rzędzie do kapłanów i lewitów, którzy odbywali czuwania nocne w świątyni. Księga Kronik mówi o lewitach jako śpiewakach
odbywających straże nocne w świątyni dla celów kultowych. Kto odmawiał
pierwsze dwa wiersze? Jeżeli zwrócone były do kapłanów, to mogli je śpiewać wierni w świątyni, aby oddać hołd Bogu, uznając w ten sposób Jego
wszechmoc. Ideę tę wyrażano słowem barek, co my oddajemy frazą „błogosławić Bogu". Ktokolwiek „błogosławił Panu", wznosząc ręce ku górze, uznawał publicznie, że Bóg jest źródłem błogosławieństwa (por. Ps 66,8; 68,27;
103,1 n. 20—22; 104, 1. 35 i inne). Z rękami wzniesionymi w górę modlono
się często na dziedzińcu kapłańskim koło lołtarza kadzenia (Ps 28,2; 141,2),
podobnie jak z rękami zwróconymi w kierunku samego budynku świątynnego
(Ps 5,8; 138,2). Lud mógł śpiewać pierwsze dwa wiersze na początku nabożeństwa nocnego, a kapłan udzielał błogosławieństwa na końcu. Mógł też
H
Psalmy
417
sam rytuał odbywać się tak, jak u nas przed zmianą liturgiczną, że kapłan
zwracał się z rękami do świątyni, a potem zaraz błogosławił lud zebrany na
dziedzińcu świątynnym. Idea jest zawsze ta sama; należało uznać, że źródłem
błogosławieństwa jest jedynie wszechmocny Bóg.
I<iedy uwielbiamy Boga, łączymy się przez pewien czas z chórami aniołów, którzy czynią to stale wrąz ze świętymi w niebie (Ap 4,8; 5,11—14,
19,1—8). Powinniśmy prosić o udział w tym stałym chórze aniołów przynajmniej przez chwilę. Św. Paweł zwraca uwagę, „aby i poganie wychwalali
dobroć Bożą" (Rz 15,9). Uwielbianie Boga jest stałym obowiązkiem kapłanów
i zakonników odmawiających godziny kanoniczne.
3. Po wstępie odbywało się samo błogosławieństwo kapłańskie z rękami
wzniesionymi w górę. Syjon jest miejscem mieszkania Boga, skąd chce On
udzielać swojego błogosławieństwa. Tam też należy Go szukać (Ps 9,11; 76,2).
Aby dać człowiekowi poznać źródło błogosławieństwa, mówi się w dopowiedzeniu: „Stwórca nieba i ziemi", na znak, że tylko Bóg może udzielić wszelkiego dobra, ponieważ tylko On jest wszechmocnym Stwórcą wszechrzeczy.
Owocem błogosławieństwa jest zbawienie wieczne. Chrystus może tego dokonać, „byleśmy tylko chcieli zbliżyć się do Boga przez Niego., On bowiem
żyje po to, aby wstawiać się za nami" (Hbr 7,25). Nie jest to jednak jakiś
środek automatyczny. Nawet święci w niebie, choć proszą stale o zakończenie
prześladowań, muszą czekać, aż się wypełnią przewidziane przez Boga plany
względem cierpiących (Ap 6,9—11). Bądźmy cierpliwi.
Ciekawą rzecz nakazał św. Franciszek przełożonym w swoich klasztorach.
Mieli oni udzielać co wieczór błogosławieństwa kapłańskiego, zawartego
w Lb 6,24—26:
Niech cię Pan błogosławi
i niechaj cię strzeże;
Niech rozpromieni dla ciebie oblicze
i niech ci udzieli łaski;
Niech zwróci ku tobie oblicze
i niech cię obdarzy pokojem.
Dobrze byłoby wprowadzić to błogosławieństwo w naszych domach zakonnych za wzorem tego wielkiego czciciela Pisma Bożego.
PSALM 135 (134)
HYMN POCHWALNY
»Alleluja.
Chwalcie imię Pana,
słudzy Pana chwalcie;
^wy, co w domu Pana stoicie,
na dziedzińcach domu naszego Boga.
'Chwalcie Pana, że dobry,
opiewajcie Jego imię, że słodkie.
*Pan dokonał wyboru Jakuba,
Izraela jako cennego skarbu.
®Ja wiem, że Pan jest wielki,
nasz Władca, a nie wszystkie bożki.
.418
'On uczyni wszystko, co zechce,
na niebie i na ziemi,
na morzach i wszystkich głębinach.
'Sprowadza obłoki z krańców świata,
ściąga błyskawice dla ulewy,
opróżnia spichlerze z wiatru.
'Pobił pierworodnych w Egipcie
od człowieka aż do zwierzęcia.
'Zsyłał znaki i cuda w tobie, Egipcie,
przeciw faraonowi i jego sługom.
"Rozgromił narody potężne,
wygładził królów mocarnych:
"Sychona, króla Amorytów,
Oga, króla Baszanu
i wszystkich królów Kanaanu,
"kraj ich oddał w posiadanie,
w posiadanie Izraela, swego ludu.
"Panie, wieczne Twoje imię.
Panie, Twa chwała przetrwa pokolenia.
"Pan broni swojego ludu,
ma litość nad swoimi sługami.
"Bożki narodów,
to srebro i złoto,
robota rąk ludzkich.
" M a j ą usta, lecz nie mówią,
mają oczy, lecz nie widzą.
^
" M a j ą uszy, lecz nie słyszą,
nie ma oddechu w ich nozdrzach.
" I c h twórcy są do nich podobni,
jak i wszyscy, którzy im zaufali.
"Domu Izraela, błogosław Panu,
Domu Aarona, błogosław Panu.
^'Domu Lewiego, błogosław Panu,
wszyscy bogobojni, błogosławcie Panu.
^'Błogosławiony Pan Syjonu,
który mieszka w Jeruzalem.
Alleluja.
Komentarz
Hymn, złożony z części zapożyczonych z innych psalmów lub nawet innych
ksiąg Starego Testamentu (np. Wj 18,11; Pwt 32,36 itd.). Najwięcej jednak
.419
zawdzięcza ten psalm Jr 10,13 i kontekstowi (ww. 1—16). Nie o oryginalność
jednak chodzi w poezji, lecz o piękno wyrażone językiem poetyckim, a tego
nie można odmówić psalmowi 135. Podział psalmu jest następujący: 1—3.
19—21 uwielbienie, jako wstęp i zakończenie, 4. 14 wybór Izraela jako wprowadzenie do poszczególnych części centralnych: 5—7. 15—18 jako wprowadzenie i uzasadnienie części centralnej: potęga Boga, słabość bożków pogańskich;
8—9. 10—12 historia zbawienia. 13 nawiązanie do części hymnicznej (5—7),
w. 14=4, jako zakończenie historii zbawienia. Jest to rozwinięcie podstawowego credo historycznego Pwt 6,20—25; 26,5—11 (por. Ps 78; 105—106).
1—4. Istotny jest tu wyraz ,.słudzy" (por. 19.20) oznaczający cały naród
zebrany na dziedzińcu Boga i oddający Mu hołd uwielbienia. Wyrażeniem
bliskoznacznym jest wyraz „bogobojni" (w. 20b). Odnosi się to szczególnie do
wiernych zebranych z okazji dorocznych świąt. Istotą Boga jest Jego dobroć
i miłość. Jego wzniosłość i majestat budzą podziw i bojaźń; ale miłość jest
źródłem ufności. Izrael przypominał sobie wszystkie dzieła dokonane dla niego w historii zbawienia. Źródłem naszej miłości jest także miłość objawiona
w zesłaniu Syna, dla zbawienia świata (J 3,16), do czego Stary Testament
był przygotowaniem. Drugim powodem miłości i zaufania jest wybór Izraela
na lud Boży, jako akt dobrej woli Boga, który lituje się nad tym, nad kim
chce. W większej jeszcze mierze dokonał tego dla nas, kiedy nas wziął za swoje dzieci; „On powołał was z ciemności do swojego cudownego światła; właśnie wy, którzy nie byliście ludem Bożym, a którzy teraz ludem Bożym jesteście" (1 P 2,9 n). Sam Bóg dokonał naszego wyboru: „To nie wyście Mnie
wybrali; to Ja was wybrałem i kazałem wam iść i przynosić owoc i to owoc
trwały" (J 15,16).
5—7. Wiersze te łącznie z ww. 15—18 są obramowaniem centralnej części,
jaką jest historia zbawienia, i zarazem teologicznym uzasadnieniem działania
Bożego w historii zbawienia. „Wielki" (w. 5a) oznacza w tym kontekście
„wszechmocny", co potwierdza w. 5b, gdzie podano istotny argument monoteizmu, jakim jest porównanie Boga prawdziwego z obcymi bogami. Ponieważ język hebrajski może przeciwieństwo wyrazić przy pomocy porównania
(por. Oz 6,6), dlatego obecny przekład chce dać jasne zrozumienie oryginału.
Niech się Izrael nie przejmuje pompą, z jaką czci się obcych bożków, bowiem Jahwe jest Bogiem, a nie one, czego uzasadnienie znajdujemy w w. IS—
18: Bóg może uczynić wszystko, a one — nic. Szeroko uzasadniał to Deutero-Izajasz (por. Iz 41,4. 24). W Nowym Testamencie „naszym Władcą" jest Chrystus, potężny, „siedzący po prawicy Bożej na wysokościach niebieskich"
(Ef 1,20—23). Jemu nadał Bóg „imię godniejsze od wszelkiego imienia" (Flp
2,9). Swoją absolutną wielkość objawia Bóg codziennie rządami we wszechświecie, władając siłami, które uchodziły za niezwyciężone, jak morze i głębiny oceanu, z którymi bogowie pogańscy staczali ustawiczne boje. Ale Bóg
w tym wszystkim przejawia swoją nieskończoną miłość w stosunku do całej
natury: On to sprowadza chmury na wiosnę i w jesieni, aby nawodnić ziemię,
zapewniając tym samym człowiekowi egzystencję.
8—9. Wielkość Boga ukazuje się także w historii zbawienia, do czego wiersze poprzednie były przygotowaniem. Psalmista wspomina wyjście z Egiptu
i plagi, jakie Bóg zsyłał, aby udowodnić faraonowi jego słabość oraz niemoc
jego bożków. Wspomniany jest ostatni akt, najważniejsza plaga — uśmiercenie pierworodnych. Łączyło się to z Paschą, w czasie której śpiewano niniejszy psalm. Największym znakiem było uwolnienie ludu Bożego nad Morzem
Czerwonym (= Trzcinowym), co Izrael stale wspominał jako początek swojego
istnienia jako dzieci Bożych.
.420
10—12. Innym, ważnym dziełem Boga było wprowadzenie łudu Bożego do
Ziemi Obiecanej. Psalmista przypomina z tej liistorii tylko wypadek zwyciężenia kilku potężnych królów Zajordanii, co zostało opisane w Joz 12. Królestwo Sychona rozciągało się od rzeki Arnon aż do Jabboku, na północ od
Moabitów. Og zajmował teren zwany Baszanem. Ziemie te zajęły pokolenia
Rubena, Gada i Manassesa. Bóg przydzielił im je zgodnie z przysięgą, daną
ich przodkom jeszcze przed kilkuset laty. W ten sposób udowodnił Bliskiemu
Wschodowi, że troszczy się o swój lud jako jego potężny wspomożyciel.
13—14. Autor wraca do ww. 5—7. Wierni zgromadzeni w świątyni śpiewają
na cześć obecnego w historii zbawienia Boga, Władcy świata i Pana historii.
Bóg uchronił ich od ostatecznej zagłady w imię przyrzeczenia, że spośród
nich wyjdzie kiedyś przyszły Mesjasz. W Nowym Testamencie Chrystus powtarza te słowa odnośnie do swojego Kościoła, zapewniając, że „bramy piekielne nie zwyciężą go" (Mt 16,18).
15—18. Wielkość Boga w jaśniejszym świetle ujawnia się na skutek kontrastu z bożyszczami, podobnie jak w Ps 115,4—8. Zgodnie z pojęciami Bliskiego Wschodu potęga Boga przejawia się w sile działania. Bogowie nie są
bogami, są tylko nieżywymi bożyszczami, bezsilnymi w stosunku do swoich
czcicieli. Kto liczy na Boga żywego, opiera się na twardej skale i nie będzie
zawstydzony. Nowe czasy też mają swoich bożków w postaci mamony, srebra,
którym służą (Ef 5,5). Te nie zapewnią szczęścia nikomu, choć szatan przedstawia je jako jedyne dobro. Jan w Apokalipsie widział, jak „wszyscy, którzy przestali wierzyć i popadli w nieprawość, dopuszczali się zbrodni... wszyscy
ci zostaną wrzuceni do jeziora pełnego ognia i siarki. I to będzie śmierć druga" (Ap 21,8).
19—21. W zakończeniu wraca autor do początku, do „sług Bożych", wymieniając ich po kolei: Izraela jako całość, kapłanów i lewitów, a przede
wszystkim „bogobojnych" zgromadzonych na uroczystościach w świątyni. Syjonem w Nowym Tetamencie jest Kościół, bowiem w nim zamieszkuje Chrystus. On też oczekuje nas w Jeruzalem niebieskim. Przyjdzie kiedyś, aby
zbawić tych, którzy oczekują Jego przyjścia (Hbr 9,28).
„Nie może się ukryć miasto położone na górze" (Mt 5,14b). „Prorocy
(Iz 2,2 nn. Mi 4,1 nn i in.) przepowiedzieli, że góra Syjon, święte Miasto Boże,
kiedyś będzie daleko promieniować światłem, a w czasie ostatecznym stanie
się ośrodkiem pielgrzymki narodów. Teraz grono uczniów Jezusa postawione
jest pośrodku świata, znajduje się w polu widzenia wszystkich, jak miasto
na górze. Wszystkie narody znajdują w Kościele swe zbawienie" (H. Schiirmann, Slowa Pana, s. 187).
PSALM 136 (135)
WYSŁAWIAJCIE PANA
"Wysławiajcie Pana, bo dobry,
bo wieczna jest Jego miłość.
^Wysławiajcie Boga nad bogami,
bo wieczna jest Jego miłość.
'Wysławiajcie Pana nad panami,
bo wieczna jest Jego miłość.
^On sam czyni rzeczy nadzwyczajne,
bo wieczna jest Jego miłość.
.421
®W mądrości stworzył niebiosa,
bo wieczna jest Jego miłość.
«Umocnił ziemię nad wodami,
bo wieczna jest Jego miłość.
'Stworzył ogromne światła,
bo wieczna jest Jego miłość.
®Słońce, by dniem władało,
bo wieczna jest jego miłość.
«Księżyc, by władał nocą,
bo wieczna jest Jego miłość.
'"Pobił Egipt w jego pierworodnycłi,
bo wieczna jest Jego miłość.
"Wyprowadził z niego Izraela,
bo wieczna jest Jego miłość,
'^Potężną ręką, silnym ramieniem,
bo wieczna jest Jego miłość.
"rozdzielił Morze Trzcinowe na części,
bo wieczna jest Jego miłość.
'^Przeprowadził przezeń Izraela,
bo wieczna jest Jego miłość.
'^Faraona i całą jego armię
zatopił w Morzu Trzcinowym,
bo wieczna jest Jego miłość.
'"Prowadził swój lud przez pustynię,
bo wieczna jest Jego miłość.
Pobił władców potężnycli,
bo wieczna jest Jego miłość.
'®Pokonał wielkich królów,
bo wieczna jest Jego miłość.
'"Sychona, króla Amorytów,
bo wieczna jest Jego miłość.
~"I Oga, króla Baszanu,
bo wieczna jest Jego miłość.
"I oddał ,im ziemię w posiadanie,
bo wieczna jest Jego miłość.
"W posiadanie Izraela, swojego sługi,
bo wieczna jest Jego miłość.
"Pamiętał o nas w nieszczęściu,
bo wieczna jest Jego miłość.
^^Wybawił nas od ciemięzców,
bo wieczna jest Jego miłość.
.422
®®On żywi wszelkie ciało,
bo wieczna jest Jego miłość.
^"Wysławiajcie Pana, niebiosa,
bo wieczna jest Jego miłość.
Komentarz
Psalm jest hymnem. Stały refren powtarzający się po każdym chemistychu:
„bo wieczna jest Jego miłość", wspominany jest kilka razy w Księdze Kronik
(1 Krn 16,41; 2 Km 7,3; Ezd 3,11) z okazji poświęcenia świątyni w Jerozolimie lub przeniesienia arki przymierza do Jerozolimy za Dawida. Pefren był
powtarzany przez cały lud zgromadzony w świątyni. Dzisiaj uznaje się ten
psalm za dzieło powstałe po niewoli babilońskiej. Podział jest następujący:
1—3. 4—9. 10—15. 16—22. 23—26.
1—3. Psalmista wzywa lud do oddania czci Jedynemu Bogu i Panu. Cześć
należy mu się z racji „Jego miłości" względem stworzeń.
4—9. W pierwszej części wielbi się Boga za Jego miłość ujawniającą się
w naturze. Bóg jest jedynym, który czyni cuda. Bożki są słabe, bezsilne (por.
Ps 115; 135). Bóg sam zbudował firmament niebieski dzięki swojej mądrości.
Człowiek musi budować swój dom na twardym gruncie, a Bóg nie potrzebuje
żadnego fundamentu, buduje świat nad wodami, na bezkresnym oceanie.
Jedno słowo: „Niech się stanie", wystarczy, aby powstały wielkie światła na
niebie (7—9=Rdz 1,16). Cały wszechświat jest jednym wielkim cudem Jego
dobroci.
10—15. Wielka jest dobroć Boga, wyprowadzającego lud z Egiptu. Ze wszystkich czynów Bożych wspomina stylem poetyckim tylko ostatnią plagę i przejście przez Morze Czerwone, jako dowód opieki Bożej nad Izraelem.
16—22. Gdy lud patrzy z perspektywy historii na czasy błądzenia po pustyni Synaju, na grzechy szemrania, niewierności i niewdzięczności, a z drugiej
strony na dobroć Boga, to wychwala wielkość miłości i litości swego Władcy.
Do tego dochodziło jeszcze pokonanie mocnych narodów zamieszkujących Palestynę i obrona w czasie panowania Sędziów. Jak poprzedni psalm, tak i obecny mówi tylko o królach Zajordanii, których tereny były zamieszkałe przez
pokolenia Rubena, Gada i Manassesa.
23—26. Także i w późniejszej historii Bóg pamiętał o swoim ludzie. Karał
go wprawdzie za jego przestępstwa, jak czyni każdy ojciec z pobudek wychowawczych, ale stale litował się nad nim. Wspomniane są tutaj walki
Izraela w okresie Filistynów i Sędziów jako najbardziej niebezpieczne dla
egzystencji narodu. Bóg jest Bogiem wszystkich, dba o każdego i żywi wszystkich bez wyjątku, na co też zwraca uwagę Chrystus w Kazaniu na Górze
(Mt 6,26—34).
Ponieważ Izrael jest naszym poprzednikiem i pierwszym aktem przymierza
Boga z ludźmi, dlatego i jego historia jest naszą historią, częścią nas samych.
Musimy poznać siebie samych w ich obliczu, a w Bogu rozpoznawać stale kochającego swój Kościół Opiekuna. Hymn o dobroci Boga względem nas jest
podany w Nowym Testamencie Ef 1,3—15: Bóg Ojciec dokonał naszego wyboru jeszcze przed założeniem świata (w. 4), w Synu swoim nas wykupił z niewoli grzechu (w. 7), a „gdy nadejdzie pełnia czasu, znowu wszystko zjednoczy
w Chrystusie" (w. 10). Naszym celem jest, podobnie jak ludu w Starym Teukazywanie chwały Jego majestatu" (w. 11).
Katechizm ludu Bożego w Starym Testamencie zawierał fakty historyczne
.423
zaczerpnięte z życia z Bogiem od stworzenia poprzez Dekalog, przymierze aż
po opiekę w Ziemi Obiecanej. Odpowiedzią ludu była modlitwa, cześć i posłuszeństwo Bogu. Dusza Izraelity nie oddaje się marzeniom, ona słucha swojego Dobroczyńcy, odpowiada czynem na czyn Boga. Podobnie nauczał Chrystus, domagając sią posłusznej miłości w zamian za czynną miłość do nas.
Dlatego kochać, i dla Boga, i dla człowieka znaczy działać, spalać się w czynie pełnym miłości.
„Ci, którzy idą za Tobą wzgardziwszy duchem tego świata i umartwiając
ciało, ci okazują się prawdziwie mądrymi, gdyż porzucają próżność dla prawdy, ciało dla ducha.
Tym podoba się Bóg: a cokolwiek dobrego znajdują w stworzeniach — wszystko kierują ku chwale Stwórcy" [Naśl. Chr., III, 34,2).
PSALM 137 (136)
NAD RZEKAMI BABILONU
'Nad rzekami Babilonu,
tam siedzieliśmy i płakali
(Wspominając Syjon.
^Na wierzbach w tym kraju
zawiesiliśmy nasze liry.
'A zaborcy tam prosili
o słowa naszych pieśni,
dręczyciele — o śpiewy radosne:
„Śpiewajcie coś z pieśni Syjonu".
*Jak tu śpiewać
pieśni Pańskie
na obcej ziemi?
®Gdybym cię zapomniał, Jeruzalem,
niechaj mi uschnie prawica.
"Niech mi język przyschnie do podniebienia,
jeżeh zapomnę o tobie,
jeżeli nie uczynię z ciebie, Jeruzalem,
szczytu swojej radości.
-Pamiętaj, Panie,
synom Edomu
dzień Jeruzalem.
Jak oni mówili:
„Zburzyć, zburzyć,
do fundamentów".
'Babilonie, nasz niszczycielu,
szczęśliwy, kto ci zapłaci
za to, coś nam uczynił.
"Szczęśliwy, kto chwyci
twoje niemowlęta
i roztrzaska o skałę.
.424
Komentarz
Ta lamentacja społeczna pochodzi z okresu niewoli po roku 587/6 przed Chr.
Jej podział jest następujący: 1—4. 5—6, 7—9.
1—4. W Babilonii wygnańcy gromadzili się nad rzekami i kanałami, dostarczającymi wody z Eufratu do nawodnienia pól, aby tam śpiewać lamentacje i prośby o powrót do świętego miasta. Nie używano przy tym śpiewie
instrumentów muzycznych. Liry zawieszono na drzewach, ponieważ pełnych
emfazy pieśni Syjonu opiewających potęgę i majestat Boga nie można było
śpiewać na obcej ziemi. Przyniosłoby to tylko wstyd i szyderstwo pod adresem ludu ze strony zwycięzców. Pieśni Pana należą do rytuału świątyni. Obecnie można tylko płakać i narzekać. Nie zapomnijmy, że i my żyjemy z dala od
Pana, na wygnaniu (2 Kor 5,6 n), wśród ludzi, którzy nas nie uznają za swoich,
nienawidzą i prześladują (J 15,18 n; 17,14—18). Trzeba nam jednak pamiętać
o słowach Św. Pawła, zapewniającego: „Niewielkie bowiem utrapienia naszego czasu gotują bezmiar chwały przyszłego wieku..." (2 Kor 4,17). On także
chciałby „opuścić swoje ciało i stanąć w obliczu Pana" (2 Kor 5,8). Jest to
jakby echo wołania Chrystusa, który „wracał do Ojca" drogą, która prowadziła przez mękę i śmierć.
5—6. Autor jest przejęty miłością do świętego miasta i Syjonu. Z ogromnym
bólem przysięgą — zgodnie ze zwyczajem na Bliskim Wschodzie — aby go
spotkało wszelkie zło, jeżeli zapomni o świętych miejscach. Gdyby ktokolwiek
z wygnańców naraził święte miasto i Syjon na drwiny wrogów przez śpiewanie Pieśni Syjonu na obcej ziemi, byłoby to zdradą idei religijnej. Ale podobnie zdradą stałby się fakt zapominania o Jeruzalem tylko dlatego, że komuś, kto zapomina, powodzi się dobrze na obczyźnie. W odbudowie Jerozolimy
objawi się potęga Boga.
Sw. Paweł był przekonany, że „razem z Chrystusem został przybity do
krzyża i wskutek tego już nie on żyje, ale Chrystus żyje w nim... Żyje...
wiarą w Syna Pożego, który go ukochał i wydał siebie samego dla niego"
(Ga 2,19 n). „Nasza ojczyzna jest w niebie i stamtąd oczekujemy przyjścia
Zbawiciela naszego, Jezusa Chrystusa. On przemieni nasze ciało przemijające
w ciało chwalebne, podobne do Jego ciała. Dokona zaś tego potęgą, jaką może
poddać pod swoją władzę wszystko, co istnieje" (Flp 3,20 n). Przypomina nam
to odbudowanie zniszczonego Jeruzalem, jako znak miłosierdzia Bożego w stosunku do ludu Bożego. My również żyjemy nadzieją życia wiecznego, a nadzieja zawieść nie może, bowiem opiera się na słowie Bożym. Czytając ten
psalm warto sobie przypomnieć o przedmiocie naszej nadziei. Gdybyśmy o niej
zapomnieli, byłoby to zdradą, jak zdradą było zapomnienie o świętym mieście.
7—9. Autor życzy wrogom Boga tego samego, co oni uczynili innym. Mówił o tym Iz 13,16 w formie przepowiedni, tutaj podane to zostało jako złorzeczenie. Autor pamięta, co to znaczy gniew Boży. Słowa jego są sprzeczne
z duchem nauki Chrystusa (por. Łk 9,55), ale wiadomo, że doszło w historii
do takiej odpłaty; Apokalipsa mówi o tym (Ap 18) jako o przepowiedni. Nie
możemy zapomnieć, że takie rzeczy zdarzały się w starożytności na porządku
dziennym (por. 2 Kri 8,12; Oz 10,14). Te dwa państwa: Babilon i Edom, były
figurami innych prześladowań w starożytności (Dz 4,7; 12; 21—26). Rzym
(Ap 13—19) był drugim Babilonem co do okrucieństwa, z jakim występował
przeciw ludowi Bożemu. Ap 16,5—6 notuje też pełne grozy słowa: „Sprawiedliwy jesteś. Ty, który jesteś i który byłeś. Święty jesteś, dlatego że taki
wydałeś wyrok. Ponieważ oni przelewali krew świętych i proroków, Ty również im krew pić dałeś. Zasłużyli na to." Takie jest życzenie wypowiedziane
.425
przez Kościół pierwotny przeciw prześladowcom, co się spełniło z nawiązką.
Nie złorzeczmy nikomu, ale módlmy się o zwycięstwo Kościoła i pokonanie
trudności zewnętrznych.
„I proszę nade wszystko samą niebiańską Matkę Kościoła, ażeby rac25yła
na tej modlitwie nowego Adwentu ludzkości trwać z nami, którzy stanowimy
Kościół, czyli Ciało Mistyczne Jej rodzonego Syna. Ufam, że poprzez taką
modlitwę otrzymamy Ducha Świętego (Dz 1,8) i staniemy się świadkami Chrystusa aż po krańce ziemi (Dz 1,8) — podobnie jak ci, którzy z Wieczernika
jerozolimskiego wyszli w Dniu Pięćdziesiątnicy" (Enc. „Redemptor Hominis"
nr 22).
PSALM 138 (137)
W I E L K I JEST P A N
^Dawida.
z całego serca wysławiam Cię, Panie,
wobec aniołów gram Tobie na cytrze.
^Kłaniam się przed Twym świętym przybytkiem,
i sławię Twe imię dla wierności i miłości.
Wsławiłeś swe imię i słowo nade wszystko,
'odpowiadając w dniu, gdy Ciebie prosiłem,
i umacniając odwagą moją duszę.
^Wysławią Cię, Panie, wszyscy lu-ólowie świata,
gdy tylko usłyszą słowa ust Twoich.
^Zaśpiewają pieśń o królowaniu Pana:
„Jak wielki majestat Pana.
®Pan to dostojny, On widzi maluczkich;
wyniosłych przywołuje do rozsądku".
'Gdy będę borykał się z przeciwnościami,
ożyw mnie, pomimo gniewu moich wrogów.
Wyciągnij do mnie rękę, ocal swoją prawicą.
®Niechaj to Pan uczyni dla mnie.
Wieczna jest/miłość Twoja, Panie,
nie odrzucaj dzieła rąk swoich.
Komentarz
Jest to podziękowanie króla za udzielone mu przez Boga ocalenie. Pochodzi
z epoki przed niewolą z Judei. Niektórzy współcześni badacze sądzą, że może
sięgać nawet epoki Dawida lub Salomona. Podział jest następujący: 1—3. 4—6.
7—8.
1—3, „Z całego serca" (w, 1 a) chce król śpiewać pieśń dziękczynną, wobec
wszystkich „elohim", czyli potęg anielskich w niebie, oraz królów ziemskich
(w, 4 a). Izrael chętnie przedstawiał Boga w otoczeniu aniołów jako dworu
niebieskiego (por. Iz 6; Iz 1,3). Celem pieśni jest „wysławianie imienia Pana" (w. 2c), przez co król rozumiał ukazywanie Bożej wielkości w momencie
.426
udzielenia pozytywnej odpowiedzi i umocnienia odwagą duszy monarchy
ziemskiego. Zwyczajem miejscowym zwraca się przy tym król w kierunku
* świątyni (por. Ps 5,8; 134,2; Dn 6,11). Wystąpienie Boga w obronie króla jerozolimskiego jest dyktowane Jego „wiernością i miłością" (w. 2 b), czyli „wierną miłością". Bóg.kocha wszystkich, a szczególnie wiernych Mu czcicieli. „Miłość" ta nie jest kapryśna, na co się często żalili poganie, ale „wierna". Można
więc na niej polegać, byle się tylko zachowało nakazy Boże i praworządność
w zarządzaniu państwem./
Podobnie jak psalmista. Kościół ziemski i niebieski śpiewa pieśń chwały
dla Boga i Baranka jako hymn dziękczynny za ocalenie od wrogów (Ap
14,1—5; 15,1—4; 19,1—9).
4—6. W obliczu aniołów zwołuje król wszystkich ziemskich władców, aby
uwielbiali Pana i Jego rządy na" świecie, uznając tym samym Jego rządy nad
sobą. Jest tu zawarta idea" nawrócenia świata, podstawowa idea króla Jerozolimy, jako dziedzica dynastii Dawida. Od samego początku ta linia dynastyczna posiada właściwości mesjanistycznego uniwersalizmu. Król, o którym
mowa w psalmie, jest nastawiony pokojowo i wierzy w możliwość pokojowego nawrócenia innych władców na jahwizm poprzez ukazanie potęgi prawdziwego Boga, któremu trzeba tylko zaufać. Wskazywałoby to na epokę Salomona, jako pokojowo nastawionego władcy. W okresie niewoli rozwijał ten
sam temat Peutero-Izajasz, ale już w oparciu o idee demokratyczne (Iz 45,21—
25), co zresztą świadczy o pewnym rozwoju w tym względzie. Według króla,
o którym mowa w psalmie, monarchowie ziemscy zdobędą dwie właściwości
religijne, oddając cześć Panu: przekonają się o wielkości Jego majestatu i nabiorą przekonania o swojej znikomości (w, 6a). Są to podstawowe przekonania religijne. Uznając wielkość Boga, liczymy się z Nim w życiu codziennym.
Świadomość naszej słabości jest powodem' zwracania się z prośbą do Boga
0 pomoc w każdym przedsięwzięciu.
Apokalipsa nie ulega złudzeniu, że wielu królów i ich poddanych będzie
miało „znamię na prawej ręce i na czole", oraz „że nikt nie może sprzedawać
ani kupować, kto nią ma znamienia imienia Bestii lub liczby jej imienia"
(Ap 13,16 n). Oznacza to zupełne zaprzedanie się złu i zmowę ekonomiczną
przeciwko czcicielom Baranka. Skutek nie pozwoli długo na siebie czekać.
W dniu plagi zostaną ukarani wszyscy, „którzy wielbią Bestię i obraz jej,
1 biorą jej znamię na czoło swe i rękę... i będą katowani ogniem i siarką wobec świętych aniołów i wobec Baranka" (Ap 14,9 n).
7—8. Zgodnie ze zwyczajem przyjętym w Izraelu, król nie przestaje prosić
Boga o pomoc, nawet w hymnie czy dziękczynieniu, przez co uznaje swoją
zależność od Stwórcy. Zdaje sobie sprawę z tego, że wrogowie nie pozostawią
go w spokoju. Za dobrze ich zna, aby ulegać złudzeniom. To przeświadczenie
dyktuje mu takie wezwanie jak: „ożyw mnie" (w. 7b), „wyciągnij do mnie
rękę", „ocal swą prawicą" (w. 7 c), co już obrazowo wyraża prośbę o opiekę
w przyszłości. Bóg chyba nie odrzuci „dzieła rąk swoich" (w. 8 c), skoro go
powołał na tron Dawida. Mógłby to uczynić w wypadku niewierności ze strony
króla (por. Ps 89,33 n), czego sobie widocznie król nie wyrzuca. Może więc
zaufać „wiecznej miłości Pana" (w. 8b), co jest równoznaczne z „wiernością
i miłością" (w. 2 b). Gdzie jest „wierność", tam można się spodziewać i trwałości
uczucia.
Św. Paweł także był pewien, że odniesiemy zwycięstwo w naszych trudnościach i zmaganiach z wrogami, kiedy pisał: „Otóż pewien jestem, że ani
śmierć, ani życie, ani aniołowie, ani zwierzchności, ani rzeczy teraźniejsze,
ani przyszłe, ani moce, ani to, co w górze, ani to, co w głębinie, ani jakie.427
kolwiek inne stworzenie nie będzie mogło oddzielić nas od Bożej miłości, która
jest w Cłirystusie Jezusie, Panu naszym" (Rz 8,38 n). Pewność ta wynika stąd,
że „my nad wszystkim odnosimy zwycięstwo dzięki Temu, który nas umiłował" (Rz 8,37), co bardzo przypomina „wierność" i „miłość" niniejszego psalmu, łącznie z końcową modlitwą króla.
„(Synu), bądź dobrego ducha i przygotuj się do znoszenia większych doświadczeń. Nie wszystko stracone, chociaż często czujesz się udręczony i ciężko
kuszony.
Człowiekiem jesteś, a nie Bogiem, ciałem, a nie aniołem. Czyż możesz się
zawsze utrzymać na tej samej wyżynie cnoty, skoro ani anioł w niebie, ani
pierwszy człowiek w raju nie zdołał tego dokonać?
Ja smutnych na duchu podnoszę, a uznających swą niemoc aż do mego
Bóstwa prowadzę" (Naśl. Chr., III, 57,3).
PSALM 139 (138)
WSZECHWIEDZĄCY
^Śpiewany) przez
kierownika
chóru,
Dawida.
Panie, zbadałeś i znasz mnie.
-Wiesz wszystko, siedzę, czy stoję,
moje myśli przenikasz z daleka.
'Widzisz, gdy chodzę i spoczywam,
wszystkie moje drogi pojmujesz.
^Nim słowo mam na języku,
Ty, Panie, znasz je dokładnie.
'Przede mną i za mną trzymasz straż.
Twoja ręka stale na mnie spoczywa.
®Ta wiedza przekracza mój rozum,
za wzniosła, bym po nią sięgał.
'Dokąd odejdę od Twojego Ducha?
Dokąd odejdę od Twego oblicza?
'Gdy wstąpię na niebiosa,
jest tam Twoja obecność.
Niech zaścielę łoże w Podziemiu,
także i tutaj jesteś.
'Choćbym przypiął skrzydła jutrzenki,
zamieszkał na dalekim zachodzie,
"i tam spocznie na mnie Twoja ręka,
uchwyci mnie Twoja prawica.
"Spostrzegłem: I w ciemności mnie widzi,
i w nocy oblewa mnie światłem.
"I ciemność nie jest mroczna dla Ciebie,
dla Ciebie noc jest jasna jak dzień.
.428
Psalm.
" T y ś ukształtował moje serce,
utworzyłeś mnie w łonie matki.
"Wysławiam Cię, o Najwyższy,
że tak cudownie mnie uczyniłeś.
Twoje dzieła są godne podziwu,
moja dusza wie o tym dokładnie.
" N i e tajne Ci moje ciało,
jak się formowałem w ciemności,
kształtowałem w głębi ziemi.
"®Oczy Twe widziały koleje mojego życia
— bo wszystko zapisane w Twej księdze —
moje dni były już określone,
zanim ja byłem jeszcze widoczny.
,
"Boże, jak cenne dla mnie Twoje myśli,
a jak ogromna jest ich liczba.
"®Gdyby liczyć — więcej ich niż piasku,
by skończyć — trzeba się równać Tobie.
" O b y ś zatracił niezbożnika. Boże,
niech odstąpią ode mnie gnębiciele.
^"Przewrotnie powstają przeciw Tobie,
podnoszą (oczy) na postawionego bożka.
^"Czy nie zerwałem związków z tymi,
Ictórzy z Tobą zerwali?
Mam wstręt do walczących z Tobą.
^^Zupe
Download