Władysław Borowski CRIi komentarz biblijnoascetyczny hi K S . W Ł A D Y S Ł A W BOROWSKI CRL PSALMY Komentarz biblijno-ascetyczny 1983 W Y D A W N I C T W O OO. KARMELITÓW BOSYCH 31-510 KRAKÓW, UL. RAKOWICKA 18 (Projekt okładki BARBARA SZCZERBIŃSKA Nr 4334/8dy82 Imprimatur Kraków, dnia 12 1 1982 r. .tSTANISŁAW SMOLEŃSKI wik. gen. K S . JAN DYDUCH kanclerz Drukarnia Wydawnicza Kraków, ul. Wadowicka 8 Zam. 3006/81. Nakład 7350,— K-9-2051 WPROWADZENIE I. WIADOMOŚCI OGÓLNE 1. Nazwa. Księga Psalmów w języku oryginalnym nosi nazwę sejer tehillim: „księga hymnów pochwalnych". Psalm jest spolszczonym wyrazem greckiego słowa psalmos, które oznaczało pieśń śpiewaną do wtóru liry lub cytry. Z L X X słowo psalmos przeszło do Wulgaty i przekładów nowożytnych. W Nowym Testamencie używa go św. Łukasz (Łk 20,42; Dz 1, 29). 2. Podział. Wszystkicłi psalmów jest 150. Są jednak nieco inaczej rozdzielone w tekście masoreckim (TM), a inaczej w Septuagincie ( L X X ) 1 Wulgacie (Wig). TM: 8 — 1 -19 + 10 — if 11 + 113 Jf 114 + 115 ff — — 116 )} 117 + 146 }} — 147 — ff 148 + 150 ff LXX (=Wlg): )> — if ft )) )) »> >> 1 + 8 9 10 + 112 113 114 + 115 116 + 145 146 -ł- 147 148 + 150 Różnice w numeracji poszczególnych psalmów są wjmikiem użycia ich dla celów kultowych. Dokonywano nieraz sztucznej wiwisekcji na treści psalmów, np. Ps 42 i 43 są we wszystkich wydaniach potraktowane jako dwa psalmy, choć treściowo tworzą jedną całość. Jednocześnie powtórzono niektóre psalmy, inp. Ps 14 i 53; Ps 70 jest częścią Ps 40, 14—18. Ps 108 składa się z dwu psalmów: 57, 8—12 i 60, 7—14. Z tego względu uzgadnianie jednego tekstu z drugim byłoby rzeczą błędną, podobnie jak szukanie harmonii Ewangelii. W naszej pracy cytować będziemy psalmy według TM, w tytułach podając w nawiasie numerację Wulgaty. 3. Zbiory psalmów. Ze względów liturgicznych podzielono psalmy na pięć części. Ps 1 ^ 1 ; 42—72; 73—89; 90—106; 107—150. Psalm 1 jest właściwie wstępem do całości, a Ps 150 — doksologią. Podobne, krótsze doksologie znajdziemy na końcu każdej części. W niniejszym wydaniu zaznaczono je odstępem. W ramach poszczególnych części można jeszcze odróżnić mniejsze zbiory. W pierwszej części Ps 3—41 i Ps 51—71 w drugiej części tworzą zbiór psalmów Dawidowych. W drugiej części można odróżnić treściowo psalmy zawierające skargę człowieka (psalmisty) (Ps 51—59), psalmy mieszane (Ps 61, 64) psalmy pochwalne (65—66) oraz błogosławieństwo (Ps 67). Część trzecia zawiera psalmy należące autorsko do różnych grup śpiewaczych. Spotyka się w niej najwięcej psalmów zawierających skargi spo- łeczne, np. Ps 74; 79; 80; 83; 89. Znajdują się także psalmy na cześć Syjonu, np. Ps 46; 48; 84; 87. Podobnie jest w części czwartej, gdzie na czoło wysuwają się psalmy zwane ,,malak Jahwe": Ps 93—100 z wyjątkiem Ps 94 oraz psalmy pochwalne (Ps 103—107). W piątej części jedną całość stanowią Ps 111—118 i 135—136 zwane psalmami Alleluja lub wielki Hallel. Później całość tę rozdzielono na dwie części, dodając psalmy „Stopni" (Ps 120—134), niejednolite pod względem treści. Ps 134 stanowi ich doksologię końcową, a zarazem błogosławieństwo kapłana w czasie uroczystości dorocznych. Ps 138—145 tworzą zbiór Dawidowy, którego trzon stanowi skarga jednostki (Ps 140—143). Eto tego zbioru dodano zbiór psalmów Alleluja, lub Hallel końcowy. W ten sposób można dotrzeć do stadium pierwotnego Psałterza, gdzie poszczególne zbiory stanowiły odrębne całości, pochodzące z różnych środowisk i różnych epok. 4. Tytuły i napisy. W Psałterzu większość psalmów posiada tytuły i różne uwagi. Nie są one dziełem autorów psalmów, lecz kapłanów lub lewitów, którzy układali Psałterz. Poszczególne bowiem psalmy przez długi okres były przekazywane i śpiewane. Można je różnie podzielić, zależnie od celu, któremu miały służyć; a) F o r m a p o e t y c k a . Niektóre nagłówiki podają formę literacką. Tak np. śir-sirdk czyli kantyk, do wtóru instrumentu s^unowego lub perkusyjnego, opiewa wielkość Boga, albo fakt historyczny; mizmor (przekładany zwykle jako „psalm") czyli poemat wykonywany do wtóry instrumentu muzycznego strunowego; tefilldh — modlitwa prosząca; tehilldh czyli pieśń pochwalna lub hymn pochwalny; maskil („rozważanie") może wyraiżać uwielbienie, prośbę, pouczenie itd.; miktdm — poemat, „złoty, drogocenny poemat" — jest pieśnią pojednania, przebłagania; hiddh — zagadka, problem (Ps 49, 5; 78, 2) siggaydn to skarga (Ps 7); selil^ah czyli „odpuszczenie grzechów" — oznaczało psalm pokutny; sir hama'd lot (pieśń wstępowania) było pieśnią śpiewaną przez pielgrzymów w czasie drogi do miejsca świętego albo też wykonywaną w Jerozolimie w czasie nocnego czuwania. Niektóre znaczenia tych nagłówków są dzisiaj dyskutowane przez uczonych, pomagają jednak dotrzeć do rozumienia psalmów w danym środowisku religijnym. b) T y t u ł y p o d a j ą c e i m i o n a . Przy wielu psalmach podane są w tytułach imiona różnych osób poprzedzone przyimkiem lamed, zwanym „lamed auctoris" czyli wskazującym na autora danego poematu. Występują imiona Dawida, Salomona, Mojżesza, grupy śpiewaków, jak Asafitów, Korachitów itd. Nikt jednak dzisiaj nie przypisuje im autorstwa tych wszystkich psalmów, przy których znajdujemy ich tytuły. Tradycja bowiem tych napisów nie jest jednolita, co wynika z porównania TM z L X X , czyli z tekstem, za którym stoi z pewnością oryginał tego tłumaczenia. Podobnie okoliczności powstania psalmów podawane w tytułach nie uchodzą za autentyczne. Porównanie z Księgami Samuela dowodzi, że zostały stamtąd zaczerpnięte. Korachici, Eman, Etanici i in, są znani z Ksiąg Kronik, Należeli do chóru i, być może, Ijyli też poetami. Etan był Kananejczykiem i mędrcem, co świadczyłoby chlubnie o jego kontakcie z kultem (por. 1 Kri 5, 11; 1 Krn 15, 17, 19; 25, 5). Można przyjąć, że za powyższymi osobami kryje się tradycja chórowa. Jak daleko sięga — nie wiemy. c) U w a g i m u z y c z n e . Niektóre tytuły podają uwagi muzyczne. Najczęstszą z nich jest „lamenaęęeah" („Dla kierownika chóru"). Tytuł ten jest niejasny. Być może chodzi o pieśń śpiewaną przez kierownika chóru. Wskazuje na to przyimek lamed, który — jak dzisiaj wiemy — w filologii porównawczej języków kananejskich może znaczyć „przez" > przyczynowe lub instrumentalne. Czyli właściwie należałoby to przetłumaczyć: „Przez przewodnika chóru (śpiewane)". Śpiew lub recytacja w imieniu społeczności religijnej znane były w Izraelu. Wykonywał je przewodnik chóru, który mógł wypowiadając słowa w liczbie pojedynczej (por. Ps 106, 4—5; Ezd 9, 6 a; Dn 9, 4b) używać tzw. „ja" społecznego. Takie „ja" znane było u ludów prymitywnych i na Bliskim Wschodzie i oznaczało zarówno osobę jednostkową jak i zbiorowość. Wiele psalmów mogło być komentowanych w kulcie w znaczeniu społecznym, chociaż pierwotnie odnosiły się do jednostki. Innym słowem wyrażającym uwagę muzyczną jest s^ldh. Ma ono w takim kontekście znaczenie przerwy, pauzy lub zwykłego znaku dla chóru czy też ogółu wiernych, aby śpiewali refren. Inne tytuły są raczej pierwszymi słowami pieśni, od której zapożyczono melodię, np. (Ps 22,1): „Łania o świcie"; (Ps 53,1): „Słabości"; (Ps 56,1): „Niema gołębica z oddali". Jeszcze inne uwagi odnoszą się do instrumentów muzycznych, które towarzyszyły w czasie śpiewania danego psalmu, np. (Ps 6,1): „Na lutnię"; (Ps 11,1): „Na instrument ośmiostrunowy". Niektóre psalmy noszą tytuł specjalny: Alleluja (np. Ps 104—107; n i — 1 1 8 ; 135—136; 146—150), stąd ich nazwa: Hallel. Taki Hallel, zwany „egipskim", złożony z Ps 111—118 śpiewano w czasie Uczty Paschalnej, jak o tym świadczy tradycja rabinistyczna i Mt 26,30. Drugi Hallel (Ps 135—136 albo Ps 120—136) śpiewano w szabat i na święto Paschy. Trzeci Hallel obejmował psalmy 145—150. n. POEZJA HEBRAJSKA Duża część ksiąg Starego Testamentu napisana została wierszem. Należą tu przede wszystkim psalmy i Księgi Mądrościowe. Psalmy, podobnie jak Pieśń nad Pieśniami i Lamentacje, stanowią grupę poezji lirycznej. Poezję te charakteryzują pewne właściwości stylistyczne. Wiele z nich niknie w przekładach, a niektóre nie oddziałują już tak na dzisiejszego czytelnika, jak na znającego tekst oryginalny. Należą tu między innjmii: onomatopeja, aliteracja, nagromadzenie pewnej liczby samogłosek, paronomazja, kalambury itd. L. Alonso Schókel — Eduardo Zurro (La Traduccion Biblica Linguistica y Estilistica, Madrid 1977) stara się nakłonić tłumaczy do wierniejszego naśladowania oryginału, sugerując, że „przegadana" poezja jest prozą, a tym samym i złym przekładem. Poeci nie zawsze rozumieją oryginał hebrajski i operują innymi właściwościami językowymi. Dlatego L. Alonso Schokel doradza w tym względzie współpracę biblisty i poety. Poezja psalmów posiada charakter sakralny i posługuje się obcym dla nas językiem. Nieistotne są twierdzenia, że dany psalm nie został napisany specjalnie do celów kultowych. Zawsze bowiem ostatecznie tam trafił i na tej płaszczyźnie należy go odczytywać. 1. Rytmika czy metrum? W poezji tej na szczególną uwagę zasługują dwie kwestie: rytmika i strofika. Pod względem graficznym poezja różni się od prozy tzw. wersem czyli „linijką" lub stychem, i rytmem. W poezji spotykamy zależność między sferą obrazową a rytmiczną, co podnosi ekspresję. Dawną rytmikę hebrajską można tylko odtworzyć w przybliżeniu dzięki lepszej znajomości łiistorii języka oraz porównaniu z innymi językami semickimi, tak współ- czesnymi (arabski, aramejski w różnych dialektach) jak i dawnymi (ugarycki czy akkadyjski). Do XVIII w, badano poezję hebrajską tylko na tle zachowanych rękopisów Pisma św. ST oraz dawnych przekładów, a szczególnie łacińskiego i greckiego. Dopiero w 1753 r. Robert Lowth wyjaśnił wiele kwestii związanych z wersyfikacją hebrajską, dzięki pionierskiemu dziełu „De sacra poesi Hehraeorum". W dalszych pracach na ten temat natrafiono na ogromne trudności, które głównie koncentrowały się na czytaniu tekstu oryginalnego hebrajskich dzieł poetyckich. W obecnym zarysie wstępu do psalmów nie chodzi o doikładne naukowe przedstawienie całości zagadnienia, a jedynie o ułatwienie czytelnikowi lektury przekładu, który ma być naśladownictwem oryginału. Podstawą poezji hebrajskiej — jak to już zaznaczono uprzednio — jest wers, który posiada średniówkę, dzielącą całość na dwie lub nawet trzy części, zwane chemistychami. Chemistychy to nie dwie linie, lecz dwie lub trzy części tej samej linii lub tego samego wersu. Dlatego przekład psalmów będzie pod względem graficznym posiadał nieco inny zapis niż w normalnej poezji polskiej. Drugą i trzecią część wersu podaje się w pewnej odległości od pierwszej, aby dać poznać czytelnikowi, że chodzi o jeden i ten sam wers, np. (Ps 73,1—2): „Dobry jest Bóg dla Izraela, Najwyższy dla prawych sercem. A ja się nieomal potknąłem, prawie się chwiałem na nogach". Są to dwa wersy, o dwu chemistychach każdy. Średniówka w wersie pierwszym występuje po słowie „Izraela", a w drugim po słowie „potknąłem", Inny jest wers końcowy tego samego psalmu (Ps 73/72/, 28): „Boże, dobrze mi przy Tobie, ufność złożyłem w Panu, Władcy, rozpowiem wszystkim o Twych czynach". Występują w nim trzy chemistychy równej długości, z których pierwszy kończy się po słowie „Tobie", drugi — po słowie „Władcy", a trzeci — po słowie „czynach", przy czym główny akcent wypowiedzi spoczywa na trzecim chemistychu. Gdybyśmy zapisali te wiersze w linii ciągłej, inaczej odebralibyśmy całość. Jeżeli podzielimy wiersz zgodnie z oryginałem, łatwiej zrozumiemy jego treść i sens. Poezja hebrajska posiada własny system wersyfikacyjny. Zależy on od rodzaju utworu, autora i epoki, w której powstało dzieło literackie. Różnie próbuje się go określić. Niektórzy odróżniają w nim wiersze pierwotne od klasycznych. Pierwsze z nich nie miały określonej ilości zgłosek nieakcentowanych. Drugie, przeznaczone do śpiewania, musiały być regularniejsze. Rodzi się więc problem, czy język hebrajski posiadał stopę metryczną? Jeżeli będziemy przez to rozumieć wiersz klasyczny grecko-rzymski z ilością samogłosek długich i krótkich, to trudno będzie wtłoczyć w te normy wiersz hebrajski, w którym już od wielu wieków nie zaznacza się różnicy w wymowie pomiędzy samogłoskami długimi a krótkimi, przy równoczesnym zaniku końcowych zgłosek, które uwzględniano jeszcze przy czytaniu za czasów wielkich proroków. Ale najmniejsza cząstka wersu o ustalonej postaci sylabiczno-akcentowej, będąca zespołem kilku sylab akcentowanych i nie akcentowanych, może być brana pod uwagę w hebrajskiej poezji biblijnej. Dlatego możemy posługiwać się niektórymi stopa8 mi metrum klasycznego, bylebyśmy nie wyróżniali zgłosek długich i krótkich, lecz tylko akcentowane i nie akcentowane. Tak np. spotkamy stopę: amfibrach; amfimakr lub amfimacer, zwany też kretykiem; koriamb (ooGo); jamb (co); anapest i inne — ze względu na budowę słów języka hebrajskiego, gdzie akcent pada często na zgłoskę końcową. Spotykamy także takie stopy, jak peon I, peon II (oooo), częściej peon III i peon IV. Niekiedy będziemy musieli odstąpić od tych wszystkich obliczeń metrycznych, ponieważ poezja hebrajska rozwijała się w innym kręgu kulturowym aniżeli poezja klasyczna. Również brak stałości w wyborze stopy metrycznej nie jest błędem, gdyż wiersza dzisiejszego nikt o to nie posądzi. Zgodnie z naturą języka hebrajskiego możemy się spodziewać amfibrachu lub jego rozszerzenia (oooo) na końcu zdania, o ile akcent pada na zgłoskę przedostatnią. Najbliższy tej poezji byłby polski wiersz foniczny, w którym nie ma ściśle określonej ilości zgłosek. Niekiedy musimy się liczyć z dwoma akcentami w słowach dłuższych. Spotkamy je również w słowach połączonych przy pomocy małej kreski poziomej, gdzie akcent pierwszego słowa normalnie zanika. Trudniejsza sprawa jest z linią wiersza czyli wersem. Jednostka logiczna nie zawsze się zgadza z linią wiersza. Może się ona ciągnąć przez kilka wersów. Poszczególne wersy mogą zawierać mniejsze zdania. Czytelnik niniejszego przekładu często napotyka podobną sytuację. Przykładem mogą być psalmy, których wersy zaczynają się od poszczególnych liter alfabetu, np. Ps 9—10; 25;111; 112 lub Ps 119, a wersy całej strofy od tej samej litery alfabetu. Najczęstszym rytmem hebrajskim jest trzyakcentowiec, gdzie w każdym chemistychu występują trzy akcenty. Obecnie zwraca się uwagę na ten rodzaj wiersza, bowiem porównuje się go do taktu w muzyce. Stopę trzyakcentową ożywia się przy pomocy stopy składającej się z czterech akcentów. Graficzna forma wiersza nie jest jedynym czynnikiem wyróżniającym poezji hebrajskiej. Oprócz niej występują także inne figury stylistyczne, choć można je spotkać i w prozie. Należy też uwzględniać sposób recytacji poezji przez ludy pierwotne, które zachowały głośne czytanie wiersza, co przechowało się zresztą w kulcie religijnjnn wszystkich narodów. Ważną rolę odgrywał przy tym materiał dźwiękowy. Poezja zachowała go do naszych czasów, a naśladowała ten sposób pisania także tzw. proza poetycka. Ważną rolę w omawianej poezji pełniła aliteracja czyli kolejne powtarzanie tych samych lub podobnych spółgłosek, np. Ps 122,6; sa'alil ś6lóm jerUSdldjm: „Proście o pokój Jerozolimy", Powtarza się tutaj wyraźnie spółgłoska „ś"; albo Ps 157,3; ki sam ^^'elunil sóbenń dibre sir wetóldlenu śimhdh sirU Idnu misśir sijon W tym wierszu wyraźnie powtarza się spółgłoska „ś" „ś" oraz „s", które są spółgłoskami pokrewnymi. Poza spółgłoskami mogą powtarzać się zgłoski lub nawet całe słowa na początku chemistychów następujących po sobie (np. Ps 63,3). Wspomnieć 9 też należy przykładowo o epiforze, czyli powtarzającym się słowie na końcu następujących po sobie wersów, np. Ps 131,2: Przeciwnie, uciszyłem, uspokoiłem swą duszę. Jak u matki dziecię, podobnie jak dziecię — u mnie jest dusza. Ważnym powtórzeniem w języku hebrajskim są rymy, choć nie zawsze po poszczególnych chemistychach lub wersach jak w innych językach, ponieważ takich rymów poezja hebrajska nie posiadała. Znajdując się w jakimś wersie, przykuwają uwagę słuchacza, np. Ps 52,8 : weir'u saddtąim wejird'u we'aldw ishdąu ^ Ujrzą go prawi i zadrżą i będą drwić z niego. W oryginale powtarza się dwa razy w pierwszym chemistychu ir'u oraz ira'Q. Trudno rozwijać tutaj całą stylistykę hebrajską poezji, niech więc te przykłady wystarczą, aby zainteresować czytelnika jej kształtem i pięknem. Ważnym czynnikiem ustalenia linii wiersza jest tzw. paralelizm członów, o czym jeszcze będzie mowa. Myśl jest niekiedy rozłożona na dwie (np. Ps 29,1) lub nawet trzy części (np. Ps 93,4), czyli jedna linia wersu może się składać z dwu, trzech członów podzielonych średniówką. Niniejszy przekład uwzględnia tę właściwość poezji hebrajskiej dla zaznaczenia jedności logicznej lub uczuciowej psalmu. Specjalnym wersem jest tzw. Kinah. Cechuje go nierówna rytmika. Każdy wers do średniówki posiada trzy, a po niej dwa akcenty. Tak ułożony został np. Ps 42—43. Miara wiersza nie jest i tutaj przeprowadzona konsekwentnie, bowiem w Ps 42, 2 mamy rytm 2/2, w Ps 43, 1 a posiadamy miarę 2/2/2 a w w. 2 b—2/2. Ponadto trzeba zaznaczyć, że taką stopą metryczną pisany jest hymn ku czci Boga (Ps 65), choć tutaj w w. 10 c—14 jest miara odmienna. Rytm w psalmach może być różny, najczęściej jednak spotykamy 2/2/2, 3/3, 3/3/3, 4/4/3, 4/4 itd. Wersy dłuższe, pisane stopą metryczną np. 4;4, posiadają jeszcze średniówkę dodatkową po drugim akcencie, co ułatwia czytanie i podział. Z tego względu niniejszy przekład dzieli takie wersy na dodatkowe części, aby czytelnikowi umożliwić refleksję nad czytanym tekstem, nie nużąc umysłu i uwagi wielkim nagromadzeniem treści. Wspomniano już wyżej o paralelizmie członów pojawiających się często w poezji starożytnego Bliskiego Wschodu, a specjalnie Kanaanu, czego dowodzi poezja ugarycka. Myśl może być powtórzona w tym samym znaczeniu (paralelizm synonimiczny), przeciwnjrm znaczeniu (paralelizm antytetyczny) lub może też rozwijać się przez dwa lub trzy chemistychy (paralelizm syntetyczny). Podział myślowy tego ostatniego paralelizmu może być różny, gdy występują trzy chemistychy. Trzeci chemistych wyjaśnia dwa poprzednie (np. Ps. 27,11; 99,8,23; 143,12 itd.); pierwszy przedstawia jeden człon myśli paralelnej lub wstęp do danej myśli (np. Ps 68,23; 129,8). Odmianą paralelizmu jest gradacja klimatyczna (stopniowanie), w której część wersu, po średniówce, powtarza grupę słów z poprzedniej części, 10 celem spotęgowania wrażenia (np. Ps 29, 1—2 ab. 5 ab. 6 ab. 7. 8). Ciekawym przykładem stopniowania jest Ps 93,3—4: Panie, ocean podnosi, ocean podnosi szum, ocean podnosi huk. Schemat ten można przedstawić graficznie: a + b + cb + c + d b + c + e. Wyraźna gradacja jest zaznaczona w synonimach lub wyrazach bliskoznacznych: „szum" i „huk", przy czym ten drugi wyraz jest mocniejszy uczuciowo aniżeli pierwszy. Ps 93,4 także przedstawia takie stopniowanie, przy czym wers, jak poprzedni, składa się z trzech chemistychów: Od szumu bezmiernej topieli od siły morskich odmętów mocniejszy Pan na wysokościach. Schemat jest następujący: a + b + c ( a ' + b ' + c ' ) d + e + f. Autor wyraźnie zmierzał do 4c. Jest to jedna z charakterystycznych cech poezji kananejskiej, jak wynika z tekstów ugaryckich. Obecnie zwraca się uwagę na tzw. przerzutnię (enjambement), np. Ps 119,64; 32,2. Niektórzy spotykają więcej takich miejsc w psalmach, co świadczyłoby na korzyść tych, którzy nie ustanawiają bezwzględnych praw dla poezji hebrajskiej na przestrzeni kilkunastu wieków istnienia Izraela. Niekiedy środkiem służącym do rozwiązania trudności rytmu jest przyjęcie anakruzy, czyli jednego lub dwu wyrazów, poprzedzających pierwszy akcent wersu. Ze zjawisk stylistycznych warto jeszcze wspomnieć o tzw. chiazmie, czyli odmianie paralelizmu, składającego się z odwróconej symetrii dwóch członów składniowych, z których drugi powtarza w odwrotnej kolejności porządek składników pierwszego: np. Ps 2, 1—2 ab: Czemu burzą się (a) narody (b), ludy (b') knują plan marny (a')? Królowie ziemscy (a) zasiedli (b), razem spiskują (b') władcy (a') przeciw Panu i Jego Pomazańcowi. Z innych zjawisk stylistycznych ważną rolę odgrywa aposiopesis — czyli przerwanie wypowiedzi na skutek wzruszenia, odrazy itp. Ps 6,4: I dusza zn^ana ogromnie, a Ty, Panie, jak długo...? Trudno pominąć także expressio polaris, jako część składową merismos. Podaje ona jakąś całość w jej częściach składowych lub skrajnych, np. Ps 63,2: Dusza ma wzdycha do Ciebie, i ciało me brak Ciebie odczuwa, bardziej niż ziemia sucha, spieczona, bezwodna. „Dusza ma" i „ciało me" chcą wyrazić przy pomocy dwu czynników wchodzących w skład mojego „ja" — jedność osobową, psychofizyczną. Termin ten spotykamy na samym początku Rdz 1,1, gdzie cały świat wyrażony został dwoma składnikami: „Niebo i Ziemia". Dla teologii biblijnej stanowi to jeden z przejawów zjawiska stylistycznego zwanego hendia11 dijon lub hendiadis, czyli wyrażenie pojęcia złożonego przy pomocy dwu czynników połączonych współrzędnym spójnikiem określeń, np. Ps 35,2: Uchwyć puklerz i tarczę i pospiesz mi na pomoc. „Puklerz" i „tarcza" oznaczają wszelki rodzaj tarczy obronnej, dosłownie „wielką i małą tarczę" obronną. Ps. 107,10: Przebywali w mroku, ciemnościach, zamknięci w kaźni, żelazie. Oryginał posiada tutaj łącznikowe „w" = „i", które mogłoby sugerować istnienie dwu różnych czynników, gdy w rzeczywistości chodzi tylko o próbę znalezienia lepszego wyrazu na określenie danego stanu: „mrok" czy „ciemność", „kaźń" zwyczajna czy żelazna = „żelazna każń". Niekiedy spójnik „w" = „i" może złudnie oznaczać różne pojęcia, a tymczasem należy go przełożyć przez słowo „mianowicie", np. Ps 105,4: Baczcie na Pana, na moc Jego, zawsze zanoście do Niego błagania. Zanosić błagania do Pana (Jahwe) można tylko pod warunkiem, że On posiada dość siły, aby nas wybawić z niebezpieczeństwa, stąd te dwa słowa: „Pan i moc Jego" właściwie się uzupełniają i należałoby powiedzieć dla ścisłości: „na Pana, a mianowicie na moc Jego", co byłoby gadulstwem z punktu widzenia poezji. Dlatego lepiej usunąć „i", zostawiając czytelnikowi domysł. Ten zabieg stylistyczny stosowany jest także w językach nowożytnych. Takich wypadków w niniejszym tłumaczeniu znajdzie czytelnik więcej. Niech te przejawy piękna poezji pomogą w zrozumieniu treści psalmów. 2. Strofy. Strofą nazywamy zwykle kilka wersów wyodrębnionych graficznie z całego poematu. Wokół istnienia strof w poezji hebrajskiej toczy się już od dawna spór. Według dzisiejszych poglądów strofa nie musi stanowić całości treściowej ani syntaktycznej. A już z pewnością nie stanowiła części istotnej w poezji śpiewanej w synagogach, jak na to wskazuje znak selah, który oznaczał przystanek po to, aby włożyć w treść pewien refren, podobnie jak to obecnie praktykuje się w liturgii Mszy św. w czasie śpiewu międzylekcyjnego. Dlatego można przyjąć, że podstawą strofiki była całość melodyjna, nie zaś gnozeologiczna, jak utrzymywało wielu autorów. Wersy tworzące strofę nie muszą także składać się z wersów o równej długości. Najłatwiej poznajemy strofy po powtarzającej się myśli, czyli refrenie. Czy jednak znajdziemy go po każdej powtarzającej się strofie? Przyglądając się bliżej poetyce hebrajskiej Starego Testamentu zauważamy, że refren może występować po kilku strofach stanowiących jedną logiczną całość (np. Ps 42—43), co dobrze odczytała dzisiejsza liturgia mszalna. Nie zawsze umieszcza się refren po równej ilości strof. Ps 42—^3 posiada ich trzy. Pierwszy i trzeci znajduje się po czterech strofach, a drugi po pięciu, przy czym można mieć wątpliwości odnośnie do jego regularności. Podobnie jest w Ps 80, gdzie refren umieszczono po strofie drugiej, czwartej i jedenastej (por, jeszcze Ps 99). W Ps 46 powtarza się ten sam refren .'itrzy razy. W Ps 80 i 99 refreny są zlinienione, przy czym w Ps 99 wyraźnie narasta gama uczuciowa. Trudno dopatrywać się tutaj 12 błędu kopistów. Rzecz ta musiała być zamierzona i psalm był zapewne tak recytowany czy śpiewany w kulcie. Nie można też mówić o równych strofach. Wers może być złożony z dwu lub trzech chemistychów. Podobnie nawet jeden wers może stanowić odrębną strofę, jak np. refren w Ps 46 i inne wersy dwuśredniówkowe. W Ps 1 wyraźnie ma to miejsce w w. 1 (strofa 1) i w w. 4.5.6. Psalm podzielony na małe strofy jest łatwiej czytelny i pojmowany przez czytelnika czy słuchacza. Dlatego podzielono długie strofy na mniejsze. Niekiedy zdarza się, że ostatni wers strofy zawiera w drugiej połowie temat następnej strofy lub tylko następnego wersu. Zdawałoby się, że logicznie tu właśnie powinna zaczynać się nowa strofa, a jednak tak nie jest. Poetyka zna taki wypadek i nazywa go przerzutnią (enjambment). Zyskuje na tym intonacja i znaczenie wypowiedzi, choć podział metryczny może być osłabiony. W tym schematycznym obrazie nie chodziło o przedstawienie wszystkich zagadnień związanych z poetyką hebrajską. Głównym jego celem było ułatwienie czytania przekładu psalmów, który różni się nieco od innych polskich przekładów. III. P S A L M Y A KULT „Kult" jest wyrazem wieloznacznym. Jego mianem określa się jeden z aspektów religii, mianowicie stronę zewnętrzną, praktyczną. Kult obejmuje całokształt obrzędów religijnych ceremoniału ustalonego i przestrzeganego przez kapłanów. Można w nim jednak wyodrębnić czynności jednostki i społeczności religijnej, nie objęte przepisami rytualnymi, a będące wyrazem subiektywnej postawy wiernych. W dziejach Starego Testamentu dostrzega się kilka etapów jego rozwoju. Inaczej oddawano cześć Bogu w epoce przed Dawidem i Salomonem, a inaczej po niej. W czasie niewoli babilońskiej ustały wszelkie ofiary krwawe, co zmusiło wiernych do nowego sposobu odprawiania obrzędów religijnych. Wytworzył się wówczas nowy zwyczaj odprawiania nabożeństw synagogalnych. Nie można jednak wykluczyć istnienia pobożności prywatnej, uzewnętrzniającej się zarówno w świątyni jak i poza nią. W y starczy wspomnieć modlitwę Anny w Szilo (1 Sm 2), modlitwę prywatną Ezechiasza w miejscu świętym (2 Kri 19,14—19; Iz 37,14—20), modlitwę Jonasza (Jn 2). Dawna tradycja modlitw przebłagalnych Mojżesza, pielęgnowana w Jeruzalem, także wiele w tym względzie wyjaśnia (np. Wj 32,31 nn; 33,7—23; Lb 14,10 nn). Należy również wspomnieć o świątobliwych postaciach, jak choćby o Tobiaszu (Tb 13), Judycie (Jdt 16,2—21) czy Jeremiaszu (np. Jr 11,18—23; 12,1—6; 15,10—21). Pozakultowe psalmy, śpiewane przez lud Boży, musiały być różne, dostosowane do wielu okoliczności związanych z życiem religijnjrm. Należy tu wspomnieć o takich uroczystościach jak: święta pielgrzymkowe, w których miał brać udział każdy Izraelita, który ukończył już 13. rok życia, uroczystości związane ze zwycięstwem na polu walki lub z aktami pokutnymi w okresie posuchy, grozy i katastrofy narodowej itp. Wszystkie te poematy zostały później przyjęte do kultu. Ceremonie te wyrażają moralne nastawienie ówczesnego człowieka. Mówią o wierności wobec Jahwe, co uzewnętrzniało się w zachowaniu Jego nakazów moralnych i rytualnych. Starotestamentowy człowiek nie rozróżniał i nie rozdzielał ich, jedne i drugie uważał za przepisy obowiązujące w sumieniu. Nie należy jednak wyodrębniać życia kultowego 13 w Izraelu od takiegoż życia narodów postronnych, choć trzeba uwzględnić fakt, że lud Boży włożył te obce formy w swoje własne ramy związane z przymierzem. Z dawnych wzorów sposobu składania ofiar i oddawania czci Bogu łącznie z pieśniami religijnymi stworzono nowy gatunek religijny poezji, bez porównania piękniejszy aniżeli ten, jaki istniał w otaczającym świecie. Trudno ustalić jakieś ścisłe określenie odnośnie do odprawiania danych uroczystości; należy uwzględnić ewolucję historyczną, narastanie różnych ceremoniałów, układanie nowych pieśni itd. Niemały wpływ na styl nowych pieśni religijnych śpiewanych w Ziemi Obiecanej i później w kraju niewoli musieli wywrzeć także i prorocy przed niewolą. Nie zawsze musieli to być prorocy natchnieni, jak za czasów Dawida czy królów późniejszych (por. Ps 50; 81). Nie można także wykluczyć wpływu mędrców, iaispirowanych duchem religijnym. Działali oni w dwu kierunkach: uwielbiania prawa moralnego, objawionego przez Boga (por. Ps 19; 119), oraz zwiększenia indywidualizmu w modlitwie, połączonego z nauczaniem moralnym odnoszącym się do życia jednostkowego (por. Ps 34; 37; 73; 49). Trzeba lojalnie powiedzieć, że wpływ tych mistrzów słowa i pióra zaznaczał się w stylowym opracowaniu mów prorockich, wygłaszanych publicznie, a przechowywanych w księgach natchnionych. Niektóre okazje powstawania psalmów kultowych luźnie związanj^h ze świętami pielgrzymkowymi zostaną omówione szczegółowo. 1. Odnowienie przymierza. Wiele się dzisiaj mówi o odnowieniu przymierza Boga z Izraelem. Trudno ustalić doroczne święta, które były początkowo okazją tej doniosłej uroczystości. Faktem jednak jest, że taka ceremonia miała miejsce, na co wskazuje tradycja Północy i Południa (Pwt 5—11; 27—32; Joz 8, 30—35; 24; 2 Kri 2 3 , 1 ^ ; 3 Krn 29—30; Ne 8—10; Ps 81; 95). W okresie przedmonarchicznym Izrael był luźną ligą plemion, które prowadziły własny tryb życia. Rokrocznie jednak spotykały się celem odnowienia przymierza z Jahwe. Rytuał tych spotkań nie dochował się do naszych czasów, można się jednak pokusić o zrekonstruowanie tego ceremoniału w sposób następujący: Plemiona spotykały się w miejscu świętym, prawdopodobnie w Szechem, gdzie przewodnik występował jako pośrednik między Bogiem a ludźmi, przypominał wielkie dzieła Boże dokonane w historii Izraela, zwłaszcza w momencie uwolnienia go z Egiptu i wprowadzenia do Ziemi Obiecanej (por. Joz 24,1—15) oraz powtarzał przykazania Boże, a zgromadzeni przyrzekali ich wypełnianie. Całość kończyła się błogosławieństwem tych, którzy postanowili je wypełniać, i przekleństwem wszystkich innych. W Jerozolimie nastąpiło rozwinięcie tej uroczystości, co obrazuje schemat przechowany w 81, w którym uwzględniono następujące punkty: a) Wezwanie do uwielbienia Boga, z czym łączy się śpiewanie psalmów hymnicznych i dziękczynnych. b) Przemowa Boga (por. Pwt 32,1—2; Ps 50,5—7) za pośrednictwem przywódcy ludu Bożego lub proroka. c) Recytowanie nakazów związanych z przymierzem, z czym łączyły się pytania kultowe (Pwt 6,20). d) Przypomnienie wierności Boga i niewierności Izraela w historii (Ps 78; 105—106). Z tym łączyły się nauki moralne, jedne utrzymane w stylu proroków, inne w stylu mędrców. 14 e) Zawarcie przymierza. f) Błogosławieństwo i przekleństwo jak wyżej (Pwt 27,11—28, 48; Kpł 26). Podobną sytuację kultową suponują teksty prorodcie, jak np.: Iz 1; Jr 1—2; Ez 20; Am 5,21—27; Mi 6; Ha 3. 2. Wprowadzenie do miejsca świętego. Schemat ten przypomina inną sytuację kultową, związaną z przyjęciem do miejsca świętego pielgrzymów przybyłych na uroczystości doroczne do Jerozolimy. W czasie drogi śpiewano pieśni religijne, opiewające potęgę Boga. Kapłan spotykał pielgrzymów na stopniach świątyni i pozdrawiał ich pieśnią uwielbienia Boga, zapraszając ich równocześnie do udziału w kulcie religijnym. Wszyscy, którzy chcieli wejść do miejsca świętego, musieli poddać się rytuałowi oczyszczenia, połączonego z sądem Bożym. Następnie zgromadzeni pozdrawiali Boga jako swojego Króla, przy śpiewie psalmów. Nie było to powtórzenie podobnych uroczystości pogańskich znanych na Bliskim Wschodzie, a raczej uznanie królewskiego majestatu Boga jako Władcy wszechświata i opiekuna ludu Bożego. W czasie tej ceremonii obnoszono w uroczystej procesji arkę przymierza, symboliczny tron Boga. 3. Udzielenie prawa azylu. Inną ceremonią, z którą łączą się psalmy, jest udzielenie prawa azylu, znane u wielu starożytnych narodów, np. Fenicjan, Sjrryjczyków, Greków i Rzymian. Niektóre miejsca święte udzielały schronienia wszystkim, którzy się w nich chronili. W Izraelu taikim miejscem był ołtarz (por. 1 Kri 1,50—53; 2,28—34), a w późniejszym czasie trzy tzw. miasta lewickie w Przedjordanii i trzy w Zajordanii. Przestępstwem, stwarzającym możliwość szukania azylu, było zabójstwo niezawinione. 4. Inne uroczystości religijne. Normalnym zwyczajem było odwiedzanie miejsca świętego, celem złożenia ofiary z pierwocin plonów czy owoców. W psalmach mówi się jeszcze o wielu innych czynnościach jako tle poszczególnych pieśni religijnych Izraela. Nie brakowało uroczystości religijnych, w których król był osobą centralną. Tak obchodzono koronację, rocznicę wstąpienia na tron, podziękowanie za zwycięstwo na polu walki lub ofiarę błagalną o 2wycięstwo w momencie wyruszania na wojnę itd. Jeżeli król brał udział w uroczystości, śpiewał osobiście partię do niego należącą lub w jego zastępstwie czynił to przedstawiciel społeczności religijnej. Tu właśnie znajduje uzasadnienie przekład jednego z tytułów: „(śpiewany) przez kierownika chóru". Sytuacja w Jeruzalem zmieniła się po roku 721 przed Chr., kiedy wielu kapłanów z północnego państwa uciekło na południe, zwłaszcza za panowania króla Jozjasza, w momencie odnowienia przymierza na podstawie z-nalezionego tekstu Powtórzonego Prawa w r. 624 przed Chr. Zwracano wtedy szczególną uwagę na przymierze, które angażowało poważnie każdego Izraelitę. W czasie niewoli babilońskiej nieszczęście Syjonu uważano za klęskę osobistą każdego członka ludu Bożego (por. Ps 51,20—21; 102,14—23). Było to tym bardziej aktualne, że w tych lamentacjach brał udział król Jojachin, przebywający na wygnaniu w Babilonii. Zwrócono już wyżej uwagę na zmianę dokonaną w liturgii w epoce niewoli. Wtedy też musiała nastąpić zmiana w niektórych poglądach religijnych, np. odnośnie do eschatologii. To, co odnoszono do poszczególnych królów, aktualnie panujących, i do przełomowej sytuacji w historii, to obecnie musiało być przesunięte — zgodnie z nauką proroków — na króla idealnego. To samo dotyczy „królowania Jahweh", aby wspomnieć tylko 15 niektóre schematy myślenia. Wtedy też zwrócono z konieczności uwagę na bożków pogar^ich oraz na uniwersalizm Jahwe, Boga Izraela, który nawróci wszystkich pogan do Siebie. Jeszcze jedna orientacja miała się rozwinąć w Izraelu po niewoli babilońskiej (538 przed Chr.) i po odbudowaniu świątyni w Jerozolimie. Nie zapomnijmy, że tylko część Izraelitów wróciła do Ziemi Świętej, inni tworzyli tzw. diasporę, mieszkając wśród ludów pogańskich. Ci odwiedzali miasto święte tylko z okazji wielkich świąt. Dlatego należało zwrócić uwagę na Prawo, ofiary, przymierze itd. Zaczęła się wówczas rozwijać orientacja eschatologiczna zwana apokaliptyką, w której główny nacisk kładziono na czasy ostateczne, czego ślady mamy także w psalmach (np. Ps 136,23—25; 145, 13 nn i inne). Wytworzyła się też specjalna klasa ludzi zwanych „hassidim" — „pobożni", których łączyła wspólna wierność Bożym nakazom. Trudno, żeby to wszystko nie oddziaływało na czytanie psalmów w kulcie, a nawet w czytaniu prywatnym. Ponieważ w tej epoce nastąpiła ostateczna kodyfikacja Psałterza, dlatego jego zrozumienie jest dla nas tak samo ważne, jak i pierwotne „usytuowanie w życiu" poszczególnych psalmów, którego szukają naukowcy. IV. GATUNKI LITERACKIE PSALMÓW Wszystkie psalmy należą do lirycznej poezji religijnej. W liryce tej należy uwzględnić obiektywizację przedmiotu (np. Ps 78; 105—106), przedstawienie uczuć i stanów psychicznych (np. Ps 29; 150) i dialog jako formę podawczą (np. Ps 12; 59; 90,14—16; 50; 81; 94). Jest to jednak podział ramowy, należałoby bowiem jeszcze wyodrębnić np. lirykę refleksyjną, zwaną w literaturze Starego Testamentu „mądrościową", w której przeważa pierwiastek intelektualny i pouczający (np. Ps 73; 37) a także lirykę zawierającą refleksję o charakterze społecznym (np. Ps 49; 72). We wszystkich tych utworach dominuje postawa religijna zarówno autorów anonimowych jak i grup społecznych lub jednostek, które je odtwarzały na zgromadzeniu wiernych. Wszystkie te uszeregowania poezji hebrajskiej Starego Testamentu okazały się niewystarczające. Zmusiło to badaczy do szukania nowych dróg i uwzględnienia właściwości literackiej zależnie od religijnego życia ludu Bożego. Nazywa się to „usytuowaniem w życiu" („Sitz in Leben") tak jednostki jak i — częściej — całej społeczności religijnej i pozwala łatwiej określić gatunek literacki danego utworu. Pomijając całą historię zagadnienia, ograniczono się w tym rozdziale do ukazania rozmaitych gatunkó'.v literackich psalmów, traktując je jako hipotezę naukową. Według współczesnych badań wszystkie psalmy mają swoje usytuowanie w życiu i w kulcie, z wyjątkiem kilku, które są odzwierciedleniem postawy religijnej jednostki. Tę postawę religijną wyraża się najogólniej w uwielbieniu, czyli hymnie i błaganiu. Uwielbienie jest wychwalaniem Boga jako Najwyższego Pana, Króla wszechświata, kierującego losami ludzi i narodów. Łączy się to ściśle ze zrozumieniem pojęcia samego Boga. W Izraelu był dodatkowy motyw uwielbienia Boga zależny od warunków specyficznych, w jakich się znajdował lud Boży Starego Testamentu. Był nim fakt zawarcia przymierza. Uwielbiano Boga za to, że prowadził Izraela w ciągu dziejów i bronił go przed wrogami. Nie zapominano także o uwiel; bianiu Syjonu jako miejsca mieszkania Boga na świecie. 16 Pieśń uwielbienia, która wypływa z wdzięczności Bogu za dobrodziejstwa wyświadczone Izraelowi jako całości lub poszczególnym grupom społecznym czy nawet jednostkom, nazywamy dziękczynieniem. Jeżeli w hymnie, czyli pieśni uwielbienia, przeważają motywy opisowe, to w dziękczynieniu dominują motywy wdzięczności za otrzymane dobrodziejstwo. Wyrażano je w pieśniach ogólnych służących ludziom przy różnych okazjach życiowych. Dlatego nie ma w nich szczegółów, które by pozwoliły na zidentyfikowanie wypadku historycznego stanowiącego okazję powstania danej pieśni. Powodem dziękczynienia społecznego był sam fakt istnienia Izraela jako grupy społecznej. Najczęściej wszakże chodziło o zwycięstwo nad wrogami zagrażającymi suwerenności Izraela. Inaczej przedstawia się sprawa z dziękczynieniem indywidualnym. W y raża się w nim wdzięczmość Bogu za różne dobrodziejstwa, jak: uwolnienie od choroby, pokonanie osobistego wroga, odpuszczenie grzechów, uzyskanie azylu w miejscu świętym itd. Zanim przejdziemy do omówienia poszczególnych gatunków literackich, należy wspomnieć o tzw. gatunkach mieszanych, do których należą następujące psalmy: Ps 9—10; 19,1—6. 7—14; 40; 68; 77; 94; 107; 139. Niektórzy dodają jeszcze do nich Ps 14; 27; 36, Poematy te składają się z dwu lub więcej części, luźnie złączonych w jedną całość. Może nawet pochodziły z różnych środowisk, dzisiaj trudnych do odtworzenia. Innym zagadnieniem związanym z gatunkami literackimi psalmów jest sprawa ich zależności od literatury okolicznych narodów. Porównując poematy biblijne z literaturą Bliskiego Wschodu, jak: Egiptu, Babilonii, Hetytów i Kanaanu, można zauważyć kilka różnic. Jedna wynika z pojęcia grzechu, który w religiach okolicznych narodów jest przekroczeniem nie znanej bliżej woli danego Boga, graniczącej często z nastawieniem czystego uczucia czy nawet kaprysu. W Izraelu wola Boża była określona objawieniem i wynikała z przymierza. Należy jednak przyjąć kilka motywów wspólnych, takich jak: procesje religijne, lamentacje, żal 1 pckuta za grzechy, centralna rola króla w kulcie, emfaza spoczywająca na fakcie stworzenia, wpływ Boga na losy ludzi wraz z poczuciem zależności od bóstwa. Poprzez Kanaan Izrael zapożyczył z otoczenia tematy, słownictwo, technikę i kultowe użycie poezji. Włożył je jednak w otoczkę przymierza i związaną z nim wiarę w Boga osobowego. Występuje różnica w [pojęciu relacji człowieka do bóstwa. Choć Izrael używał nazwy „sługa", rozumianą pierwotnie jako „niewolnik", nie wiązał z nią pojęcia determinizmu religijnego, tak znanego na całym starożytnym świecie. Warto z kolei zastanowić się nad poszczególnjTni gatunkami literackimi psalmów. 1. Hymny. Uczucia religijne, jak cześć, adoracja, zachwyt, miłość względem Boga, wypowiadano w hymnie. Często śpiewano hymny do wtóru instrumentów muzycznych (np. Ps 150). W ten sposób oddawano cześć Bogu na całym Bliskim Wschodzie. Nie było uroczystości religijnej bez śpiewania hymnu. Poza Psałterzem spotykamy hymn w innych księgach ST, np. Wj 15; Iz 6,3; 12; Am 4, 13 i 5, 8—9 i 9, 5—6. Wyrazami najczęściej występującymi w hynmie są: „chwalić", „śpiewać", „wychwalać" itd. Hymny mogły być śpiewane przez cały lud, przez jego przedstawicieli lub przez chór. Trudno ustalić okazje kultowe dla poszczególnych hymnów. Modlono 17 się nimi każdego dnia, przy składaniu ofiar, w czasie uroczystości świątecznych. Hymn ku czci Boga w świątyni był szczytowym aktem religijnjnn dla człowieka, który żył Bogiem. Do hymnów zaliczamy następujące psalmy: Ps 8; 19; 29; 65; 100; 103; 104; 105; 111; 113; 114; 115; 117; 135; 136; 145; 146; 147; 148; 149; 150. „ P a n j e s t K r ó l e m " . Hymny na ten temat związane są ze specjalnymi uroczystościami w kulcie. Najczęściej w związku z nimi mówi się 0 Nowym Roku. Nazwa tych psalmów pochodzi od ich pierwszych słów. Przełożyć je można jak wyżej lub: „Jahwe zapanował". Na ten temat toczy się obecnie dyskusja. Zwrócono też uwagę na specjalną formułę: Jahwe mdlak, w której na pierwszym miejscu jest podmiot, a nie orzeczenie, jak zwyczajnie w języku hebrajskim. Sens słów brzmi: „Jahwe (a nie inne bóstwo) króluje". Można to zdanie rozumieć inaczej. Izrael w czasie dorocznej uroczystości obchodził święto ku czci Jahwe jako Króla wszechświata i śpiewał te pieśni, rozumiane podobnie jak nasze „Cłrrystus zmartwychwstań jest" w uroczystość Wielkanocy. Byłoby to przypomnieniem prawdy pogłębiającej uczucia religijne wiernych. Triumf Boga nad siłami destruktywnymi w świecie jako obrazem i symbolem Jego wrogów w postaci obcych potęg światowych przebija z każdego z tych psalmów. Majestat Boga w Jego Świętości i Wszechmocy zwycięży wszysttóch, którzy sprzeciwiają się Jego uniwersalistycznemu panowaniu nad światem. Psalmy te potwierdzają naukę Starego Testamentu na temat uniwersalizmu Boga. Do tych psalmów zaliczamy: Ps 47; 93; 96; 97; 98; 99. P s a l m y S y j o n u . Psalmy te łączą się z hymnami ku czci Jahwe w motywach nawrócenia pogan (Ps 76, 11) i zwycięstwa Boga nad wrogami (Ps 76, 9—10). Przesunięto w nich jednak akcent z Boga, Króla Wszechświata, na Syjon jako na miejsce Jego mieszkania na świecie. Tematem podstawowym jest w nich wybór Syjonu, jako czyn Boży nadprzyrodzony, tajemniczy, ukazujący, kim Bóg jest dla swojego ludu. Tematami dodatkowymi są: miłość ludu Bożego do Syjonu, historia zbawienia wskazująca na czynną miłość Boga, wydźwięk eschatologiczny, teofania Boga. Do psalmów Syjonu należą: Ps 46; 48; 76; 87. 2. Psalmy dziękczynne. Do innego gatunku literackiego należą psalmy dziękczynne. Występuje w nich słowo todah („Wyznanie" lub „Pieśń W y znania") w aspekcie wielkości dobroci i miłosierdzia Bożego. Dziękczynienie zakłada stan smutku, cierpienia i niepewności jako fakt historyczny. Wierni śpiewający te psalmy zaczynają od uwielbienia Boga 1 kończą tym samym aktem uczucia. We wstępie błogosławią Bc^a za Jego zbawczy czyn. Następnie opisują dany wypadek posługując się językiem zaczerpniętym z psalmów lamentacji. Celem jest ponowne wyznanie wielkości Boga i Jego wiernej miłości względem człowieka. W psalmach dziękczynnych występuje istotny czynnik wiary, jako zaufanie raczej Bogu aniżeli sobie lub jakiejkolwiek potędze ziemskiej. Dlatego motywem dziękczynienia było publiczne potwierdzenie otrzymania pomocy od Boga. Dziękczynieniu towarzyszyła zwyczajnie ofiara dziękczynna połączona z ucztą ofiarną. Wierny w otoczeniu przyjaciół, kapłanów, a przede wszystkim ludzi oddanych Bogu, prosił ich o wzięcie udziału w uroczystości, podając jej powód. Ta „ofiara słowa, czyli wyznania" była tak samo ważna, jak złożenie ofiary materialnej. Chodziło przecież o podkreślenie prawdy, że Bóg pomaga tym, którzy Mu są oddani. 18 Psalmy dziękczynne można podzielić na społeczne: Ps 65; 66; 68; 107; 118; 124; oraz indywidualne: Ps 18; 30; 32; 34; 41; 92; 116; 138. 3. Psalmy ufności — stanowią przejście pomiędzy psalmami uwielbienia a psalmami lamentacji i prośby. Posiadają niektóre cechy wspólne z obydwoma gatunkami literackimi. Psalmy te można rozpoznać jedynie po ich słownictwie oraz po użyciu czasów, wskazujących na przyszłe wybawienie z nieszczęścia. Dominuje w nich zaufanie Bogu i pewność w oparciu o Boże miłosierdzie. Centralnym ich punktem jest wyrocznia, wypowiedziana przez proroka lub kapłana w kulcie, co przypomina modlitwę Anny i wyrocznię Helego odnośnie do poczęcia syna (1 Sm 1, 17). Stąd podział każdego z tych psalmów na dwie części: przed i po wyroczni. Grzesznicy proszą o zmiłowanie lub azyl w miejscu świętym. Do osób proszących należał także król, który prosił Boga o zwycięstwo dla ludu Bożego. Chodziło przecież o ważną sprawę, jaką była obrona przed niewolą na wypadek przegranej wojny. Psalmy te można podzielić na: społeczne: Ps 115; 125; 129 oraz indywidualne: Ps 3; 4; 11; 16; 23; 27; 62; 121; 131; 139. 4. Lamentacje. Jedną z form modlitwy jest lamentacja. Wynika ona z różnych potrzeb człowieka, którego wiara skłania do uciekania się do Boga jako do kogoś wszechpotężnego. Jemu poleca się potrzeby życiowe i prosi się o pomoc w ich zaspokojeniu. Potrzeb takich ma człowiek bardzo wiele, stąd i lamentacji w Psałterzu najwięcej. W życiu zdarzają się różne nieszczęścia a więc: posucha, zaraza, wojna, wróg osobisty, choroba, prześladowanie, drwiny, brzemię grzechu, wątpliwości itd. Składają się one na wielobarwny obraz życia społecznego i indywidualnego, stąd i podział tych psalmów na społeczne i indywidualne. W poszczególnym wypadku trudno ustalić „usytuowanie w życiu" poszczególnych psalmów z braku konkretnego kontekstu pozatekstowego. Wskazywałoby to na ogólne wzory, z których mógłby korzystać każdy według własnych potrzeb. Ponieważ jednostka mogła śpiewać psalm indywidualny w sensie społecznym, sprawa komplikuje się jeszcze bardziej. Zaimek osobowy „ja" można było w niektórych okolicznościach rozumieć jako „my", gdy psalm był śpiewany przez kierownika chóru. L a m e n t a c j e s p o ł e c z n e . Ich „usytuowaniem w życiu" jest niebezpieczeństwo z zewnątrz w postaci wojny, klęski, lub z przyczyn naturalnych, takich jak: susza, szarańcza, trzęsienie ziemi itd., o czym była już mowa. Podmiotem jest lud Boży jako całość. Jeżeli w toku psalmu następuje zmiana osób i liczb: „ja" i „my", to wskazuje to na obecność przewodnika chóru i samego chóru. Tak np. król mógł zastępować lud 1 poddanych (np. Ps 44, 5.7.16). Innym razem król jest tylko przedmiotem prośby. Chodzi o wyproszenie dla niego łaski. Często udzielał odpowiedzi kapłan lub prorok znajdujący się w świątyni (np. Joz 7, 7 ,n; 2 Krn 20,3 nn; Ha 1,12 nn; Dn 9). Łączność lamentacji i odpowiedzi kapłana najjaśniej występuje w księgach proroków (np. Jr 14,2—11; 14,19—15, 2; Lm 4). Do tego gatunku należą następujące psalmy: Ps 12; 14; 44; 58; 60; 74; 77; 79, 80; 83; 85; 90; 94; 108; 123; 126; 137. L a m e n t a c j e i n d y w i d u a l n e . Właściwością ich jest schematyczny charakter, utrudniający rozpoznanie sytuacji poszczególnych jed19 nostek. Trudno przypuścić, aby w świątyni nie zanoszono indywidualnych próśb do Boga, o których mówi modlitwa Salomona (1 Kri 8, 37 n). Wyróżnia się przede wszystkim lamentacje chorego, który był przedmiotem oskarżeń ze strony otoczenia zgodnie z ówczesnym przeświadczeniem, jakoby choroba była wynikiem popełnionej zbrodni. Wierzyli w to wszyscy poganie, a pogląd ten zadomowił się także w Izraelu, choć był'sprzeczny z oficjalną wiarą w Boga (np. Ps 25; 28; 35; 69; 102). Zna ten pogląd także księga Hioba, która go zresztą zwalcza (Jb 13,23—28; 21,1—34; 24,1—17). Innym rodzajem lamentacji jest prośba człowieka niewinnie oskarżonego o zbrodnię. W takim wypadku czekała delikwenta rozprawa o charakterze procesu poszlakowego (por. 1 Kri 8, 31 n). Ps 3,2—3; 13,2—3 mówią o cierpieniu fizycznym i moralnym, wypływającym z oskarżeń złych ludzi. Wynika stąd prośba o wysłuchanie (Ps 3,4—7; 13, 6 a), a także zapewnienie o swojej niewinności połączone z przeklinaniem wrogów (Ps 17,3—5. 13—^14). Często autor uznaje swój grzech i prosi o przebaczenie (Ps 38,5.19; 130,3—4.7 ). Motywy mogą być różne i jednym z nich jest krótkie życie ludzikie w przeciwieństwie do wieczności Boga (Ps 39,5—6). W Ps 55, 23 znajdujemy jeszcze wypowiedź kogoś innego, prawdopodobnie proroka lub kapłana, zapewniającego o wysłuchaniu prośby. Można więc przyjąć, że prorocy odgrywali jakąś szczególną rolę w świątyni. Podobnie ma się sprawa z oskarżeniami ze strony ludzi, którzy nie mogli dowieść delikwentowi winy (por. Ps 4; 7; 26; 57; 94). Oskarżony mógł śpiewać psalm w czasie czekania na rozprawę, która odbywała się zwykle rano. Można było wygrać proces przechodząc przez cały wachlarz prób uznanych za sąd Boży. Należy jeszcze zwrócić uwagę na okoliczności lamentacji indywidualnych związanych z odpuszczeniem grzechów. (Por. Ps 38, 7; 42,10). Osoby proszące o zmiłowanie przychodziły do świątyni w stroju pokutnym. Ps 51,9 wspomina o pokropieniu hyzopem, co miało znaczenie symbolu. Autorzy psalmów używają argumentów, celem przekonania Boga o swojej niewinności. Ich umysłowość była bowiem dynamiczna i wypowiedzi tego rodzaju nie raziły nikogo. Do tego gatunku literackiego psalmów należą: Ps 5; 6; 7; 9—10; 13; 17; 22; 25; 26; 28; 31; 35; 36; 38; 39; 40; 42—43; 51; 54; 55; 56; 57; 59; 61; 63; 64; 69; 70; 71; 86; 88; 102; 109; 120; 130; 140; 141; 142; 143. 5. Psalmy pouczające. Zwykle nazywa się je „mądrościowymi" ze względu na ich treść. Ponieważ jednak niektóre z nich mówią o zachowaniu prawa moralnego, objawionego przez Boga, dlatego lepiej nazwać je psalmami pouczającjani. Głównym celem jest uczenie dochowania wierności słowu objawionemu, ze względu na użyteczność postępowania moralnego w życiu. Psalm 73 mówi głębiej o powodzeniu grzeszników aniżeli dawna literatura mądrościową. Ps 127 i 133 poruszają problem rodziny, zwyczajny temat mędrców. Ps 1; 19; 119 mówią o zachowaniu moralności objawionej przez Boga i także należą do tego gatunku literackiego, choć w jego późniejszym kształcie, już z epoki po niewoli. Zaliczamy do nich następujące psalmy: Ps 1; 19; 37; 49; 73; 112; 127; 128; 133. P o u c z e n i e p r o r o c k i e i g o ś ć B o g a . Chodzi tutaj o grupę psalmów, które mają specjalny charakter pouczający, zgodny z tradycją 20 kulturową i przymierzem. Do pouczeń mówiących o gościu Boga należą dwa psalmy tzw. Bramy, czyli dopuszczenia do świątyni. Chodzi w nich 0 zaznaczenie konieczności oczyszczenia z grzechów, przed dopuszczeniem do świątyni. Do tego gatunku należą Ps 15 i 24. Niektórzy zaliczają do nich jeszcze Ps 134, choć posiada on inny charakter. Inne psalmy mówiące o zachowaniu przymierza; przeznaczone one były na uroczystość związaną z jego odnowieniem. Przypominają nauczanie proroków i dlatego przypuszcza się, że były przez nich układane. Pouczenia te posiadają różnoraką treść zależnie od celu, jaki im przyświecał. Ps 14 ( = 5 3 ) zaczyna od opisu ogólnego stanu upadku ludzkości (w. 2—3), co było normalnym przedmiotem nauczania proroków Jeremiasza (Jr 5,1; 8,6) i Izajasza (Iz 7,4; 64,6). Psalmy 50; 75; 81 i 95 były związane ściśle z odnowieniem przymierza 1 mówiły o odnowieniu wewnętrznym oraz o wyznaniu grzechów, jako przygotowaniu do nowego aktu zawarcia przymierza. P o u c z a n i e na p o d s t a w i e h i s t o r i i . Mówią o nim trzy psalmy: Ps 78; 105; 106, których celem jest pouczenie o dobroci Bożej i niewierności ludu Bożego. Najstarszy z nich wydaje się Ps 105, a najmłodszy Ps 106. Wszystkie trzy jednak powstały w klimacie liturgii kultowej, przeznaczonej na uroczystości odnowienia przymierza. 6. Psalmy należące do różnych gatunków. Nie można ich zaliczać do jednego gatunku literackiego. Omawiają one zagadnienia związane z osobą króla, osobami niewierzącymi i poruszają problemy nurtujące pielgrzymów. Dlatego do tej kategorii należą: psalmy królewskie, psalmy przeciw niewierzącym i psalmy pielgrzymów. P s a l m y k r ó l e w s k i e . O królu mówi wiele psalmów, np. psalmy dziękczynne (Ps 18 i 118), prośby o uzyskanie azylu, w których Izrael występuje w osobie swojego przywódcy, króla (Ps 27; 61; 63). Prócz nich są jeszcze psalmy królewskie o charakterze specjalnym (Ps 2; 45; 72; 89; 110). Ps 2 i 110 są pośrednimi hymnami na cześć Boga, opiekuna króla z rodu Dawida, Ps 45 i 72 należą do gatunku psalmów pouczających, przy czym przedmiotem pouczenia jest młody król (Ps 72) lub młody król i królowa <Ps 45). We wszystkich tych psalmach jest mowa o uroczystości ku czci króla. Psalmiści używają w nich zwrotów zapożyczonych od narodów okolicznych. Punktem zaczepienia jest proroctwo Natana (2 Sm 7), w którym jest mowa o wyborze dynastii Dawida ze specjalnym uwzględnieniem Osoby Mesjasza, jako Króla przyszłości. Mesjasz był idealnym „Namaszczonym", do którego powinien się upodobnić każdy władca w Jerozolimie. W takim ujęciu dynastia Dawida jest mesjanistyczna i każdy następca wielkiego protoplasty rodu powinien wypełnić ciążące na nim obowiązki jako przedstawiciel Władcy ludu Bożego i przyszłego założyciela królestwa Bożego na całym świecie. W tym znaczeniu teksty te są już mesjanistyczne i eschatologiczne, choć w sensie nie dość ściśle okręślonym. P s a l m y p r z e c i w n i e w i e r z ą c y m . Wyrażają one w sposób dramatyczny gniew proroka z powodu niegodziwości ludzi niewierzących. Ilustracją może być tekst Jr 7. Jest to w rzeczywistości pouczenie proroka w momencie odnowienia przymierza. W Ps 115 i 134 wyśmiewa się czcicieli obcych bogów. Do ludzi niewiernych zalicza się pogan i takich ludzi, którzy nie troszczą się o nakazy Boże. Wszystkie te psalmy posiadają dwie cechy charakterystyczne: 21 a) gwałtowny atak na niewierzącycłi przy użyciu środków stylistycznycłi takicłi jak: pytania retoryczne, ironia czy gromienie; b) temat sądu Bożego jako istotny motyw. Zbudowane są one na zasadzie dyptycłiu: portret niewierzącycłi stoi obok niszczącego icłi sądu Bożego. Stąd płynie wniosek odnośnie do sensu escłiatologicznego. Potępia się zło w objawacłi takicłi, jak: okultyzm, magia, uwielbianie sił tajemnych, chaos przeciwny Bogu. Niektóre z tych psalmów posiadają budowę bardzo niejednolitą, są bowiem zbiorem dziękczynienia, prośby, pouczeń mądrościowych, zaufania Bogu itd. Należą do nich następujące psalmy: Ps 9—10; 11; 12; 14; 28; 52; 53; 58; 62; 64; 75; 82; 83; 94; 115. P s a l m y p i e l g r z y m ó w . Chodzi głównie o psalmy 120—134, zwane także „psalmami wstępowania" lub „psalmami gradualnymi", gdyż śpiewano je w drodze do Jerozolimy lub na stopniach świątyni. Wiele z nich zalicza się do innych gatunków literackich. Do ścisłego gatunku psalmów pielgrzymów należą dwa: Ps 84 oraz 122; tworzą one grupę odrębną. Ich cechą charakterystyczną jest atmosfera radości płynącej z faktu szczęśliwego dojścia do Jerozolimy oraz uczucia wdzięczności wobec Boga za opiekę w drodze (Ps 84), a także radości z samego faktu wyruszenia w drogę do Syjonu, który jest mieszkaniem Boga na ziemi (Ps 122). Wszystkie psalmy pielgrzymów, choć należą do różnych gatunków, mają pewne cechy wspólne: są krótkie i powstały w epoce przed niewolą, z wyjątkiem Ps 123, który pochodzi z czasu niewoli. Ps 126 pKSsiada charakter eschatologiczny. Jako lamentacja społeczna jest prośbą o nadejście pełnego panowania Boga nad światem. Charakterystyczny jest również moment wstępowania do świętego miasta (Ps 120) i powrotu do domu po uzyskaniu błogosławieństwa kapłana (Ps 134). Przybycie do Jerozolimy nasuwa różne refleksje historyczne (np. Ps 123; 124; 125; 126). Nie zapomina się taikże i o królu w tym mieście, jako opiekunie ludu Bożego (Ps 132). V. TEOLOGIA PSALMÓW W ASPEKCIE DUCHOWOŚCI Psalmy były komponowane w ciągu wieków, z tej też racji wjTażają rozmaite myśli religijne. Aby oddać całość myśli teologicznej w nich zawartej, należałoby zbadać dokładnie poszczególne psalmy na tle różnych prądów umysłowych, jakie spotykamy w księgach natchnionych. Ciasne ramy niniejszego rozdziału zmuszają do krótkiego zarysu myśli, pozwalającego zorientować się w zasadniczych punktach wiary psalmistów, a przez to i kultu, dla którego większość z nich pisała. Jedne utwory przejawiają ducha społecznego, inne są wyrazem niepokoju duszy człowieka. Można w nich usłyszeć głos wojowników, królów, proroków, poetów elegijnych, ubogich, przy czym wszyscy oni nie byli ani filozofami, ani intelektualistami w naszym rozumieniu, ale ludźmi, którzy pragnęli wyrazić swoje przekonania religijne, trudności, zawody, prośby, dziękczynienia i pouczenia. Wiązało się to z różnym kontekstem pozaliterackim, jak różne są przejawy życia religijnego. Nie wszystkie psalmy przejawiają tę samą głębię myśli. Jest ona uzależniona od rozwoju objawienia w Starym Testamencie i od poglądów Izraela na życie po śmierci. Mając do czynienia z poezją, nie doszukujemy się w niej systematycznych opracowań problemów teologicznych łącznie z ich analizami dydaktycznymi. Stąd zajmiemy się głównymi pojęciami 22 religijnymi i moralnymi stanowiącymi podstawę duchowości Starego Testamentu. Poprawna i pogłębiona znajomość tych natchnionych poematów religijnych może każdemu modlącemu się ich słowami dopwmóc do przeżywania i kontemplacji Boga. 1. Bóg psalmistów. Życie religijne i jego intensywność są przede wszystkim uzależnione od tego, jakie pojęcie posiada człowiek o Bogu. W tej części rozdziału spróbujemy ukazać, kim więc był Bóg dla psalmistów. N a z w y B o g a . W Starym Testamencie nazwa zawiera w sobie charakterystykę osoby. Dlatego w nazwach, jakie Stary Testament nadawał Bogu, uwydatniało się ówczesne pojęcie Boga. Z tych też względów należy najpierw powiedzieć kilka słów o nazwach Boga, stosowanych przez psalmistów. Najogólniejszymi określeniami Boga są hebrajskie 'el, 'elóhim i Jahweh. Dwa pierwsze są ogólnymi nazwami kananejskimi, a ostatnie jest pochodzenia izraelskiego. El jest pierwotną nazwą daną Bogu 'ilu — przy czym etjTuologia jest niepewna. W psalmach użyto jej 77 razy. W tekstach ugaryckich występuje ona na określenie Boga najwyższego El. Jako król stoi On na czele wszystkich bogów. Podobnym określeniem Boga jest 'elohim, jako 1. mn. od 'eloah {='ilah), gdzie dawna forma krótka 'el została wydłużona. W Starym Testamencie jest to 1. mn. na oznaczenie pełni, wielkości lub panowania, choć można tą formą określić także wielu obcych bogów. W psalmach spotykamy ją 365 razy. Trzecia nazwa na oznaczenie Boga izraelskiego, Jahweh, znaczy: „Ten, który jest", „ten, który ujawnia się jako działający", „powołujący do bytu" itp. Oprócz nazw wymienionych są jeszcze inne (np. Ps 24, 7—10); „Król majestatu", „Pan zastępów", oznaczające raczej zewnętrzne objawy Boga. „Zastępy" mogły oznaczać wojska Izraela lub zastępy niebieskie, może nawet gwiazdy, kiedyś ożywione potęgi w mitologii, a obecnie tylko przejaw natury poddanej Bogu i służącej Mu w walce z Jego wrogami. Wyrażenie Jahwe ęeha' 6t może znaczyć: „Jahwe zastępów", lub: „Jahwe powołujący zastępy niebieskie do bytu". Wskazuje ono na wszechmoc Boga. Tym sposobem wyrażano Bożą Wszechmoc lub potęgę aniołów Bożych (np. Ps 103, 21; 148, 2). Ps 47,3 nazywa Boga „Najwyższym", „dostojnym", „Wielkim Królem świata"; Ps 47,11 określa Go jako „Władcę świata", „Isardzo wywyższonego". „Najwyższy" — posiadało kiedyś znaczenie superlatywu w stosunku do innych bogów. W dawnym tekście określenie to połączone było z „Bogiem, Stwórcą nieba i ziemi" (Rdz 14, 19, 22), będącym zarazem „Władcą całego świata" (Ps 83, 19; 97,7), On też jest obrońcą „Miasta Bożego", „świętego mieszkania Najwyższego" (Ps 46,5; 21,8; 87,5), Ale i w stosunku do pobożnych Bóg jako „Najwyższy" jest ich „Obroną" (Ps 57,3; 91, 1. 9), W języku antropomorficznym poezji religijnej „Najwyższy huczy grzmotem", „wydaje swój głos", „razi strzałami, sieje nimi", „piorunami sypie wokoło" (Ps 18, 14n), Jako Władcy wszechświata „przystoi Mu chwała" (Ps 7,18; 9,3: 50,14; 92,2). „Sprzeciwianie się Najwyższemu", „kuszenie Go", „wznawianie buntów", „przekraczanie przykazań" (Ps 78,17, 56; 107,11) jest wielkim przestępstwem. W ten sposób psalmiści wyznawali swoją wiarę w Boga jako Istotę Najwyższą, pełną potęgi w działaniu. Jeżeli Ps 47,11 nazywa Boga „bardzo wywyższonym", to odnosi to do Jego natury nieskończenie przewyższającej wszystko, co ziemskie. W tym samym Ps 47,3 przypisuje Mu sńę „dostojeństwo", co łączy się z koniecznością religijnej bojaźni stworzeń rozumnych, wyrażanej w misterium tremendum i fascinosum. Częstym 23 wyrazem na oznaczenie Boga jako Pana całego świata jest słowo „Władca", 'adonaj, 'adon (np. Ps 97,5). Jako Władca jest Bóg rządcą lub sędzią świata, czyli „wydaje prawe wyroki światu" (Ps 9,8 n). Oznacza to nie tylko karanie za występki, ale ratowanie pokrzywdzonych (Ps 9,10), dlatego właśnie, że On również jest Panem, „Najwyższym", „pełnym dostojeństwa" (Ps 7,8). Nic dziwnego, że „niebo się cieszy i ziemia raduje", nawet „drzewa polne skaczą z radości", ponieważ Pan jako „Władca" (= Sędzia świata) wkracza już, aby „uporządkować ziemię" i mieszkające na niej „narody" (Ps 96, 10—13; jwr. Iz 2,2—4 = Mi 4, 1—4). Celem działalności Bożej jest zaprowadzenie sprawiedliwości na świecie, a zwłaszcza obrona uciśnionych. Sąd Boży „przeraża" świat grzeszny, który „milknie w niemym strachu" (Ps 76, 8—10; 58, 12; 94, 2 nn). Bóg może tego dokonać, gdyż istnieje odwiecznie (Ps 90, 2—4) jako wszechwiedząca potęga .(Ps 71, 19; 89, 14; 115,3). „On widzi... mieszkańców na ziemi". Stwórca przenika ich myśli, „zgłębia wszystkie czyny" (Ps 33, 13—15). Zna każdą myśl ludzką, zanim ona jeszcze została zrealizowana (Ps 139,16). Nie ma tak tajnej strony działania człowieka, żeby pozostała nie znana Bożej wiedzy (Ps 139, 7—8). Ś w i ę t o ś ć i M a j e s t a t B o g a . Bóg nie jest jakąś ślepą potęgą natury, przeciwnie, rządzi światem jako Władca prawy i rzetelny. Ale nade wszystko jest On święty, czyli nienaruszony, transcendentny, pełen doskonałości niedostępnej człowiekowi. Zbliżać się trzeba do Niego ze czcią, po oczyszczeniu się nie tylko rytualnym, ale i duchowym (Ps 99, 3—5; 24, 3—5). Jeżeli On zechce pozwać człowieka przed swój sąd, nikt nie okaże się sprawiedliwym (Ps 130,3; 143,2). Świętość (qodeś) ta jest ściśle złączona z Jego niedostępnym, niestworzonym majestatem, dzięki któremu wszystko inne poza Bogiem uchodzi za nieświęte. Ten absolutny aspekt Bożej świętości występuje u Iz 6,3. Dlatego mówi się, że święte jest imię Boga (symbol Jego Osoby — Ps 99,3.5.9; 33,21; 103,1; 105,3; 106,47). Imię, świętość i bo jaźń majestatu Bożego połączone są również ze sobą w Wj 3, 11—25, gdzie jest mowa o widzeniu krzaka gorejącego przez Mojżesza. Nic dziwnego, że Ps 99 zaprasza do uwielbienia Jego imienia, „padania u podnóżek nóg Jego" (w. 5) i „wysławiania Pana, bo On jest święty" (w. 9). Majestat Boga uznawany jest w kontekście Jego świętości (Ps 29,2). Ps 29 nie czyni rozróżnienia pomiędzy świętością Bożą a Jego majestatem. W Ps 24, 7—10 termin: „majestat" stoi obok wyrażenia: „Pan zastępów". „Majestat" Boga pojawia się częściej w psalmach (np. Ps 29,7.8.9; 19,2; 57, 6.12). W zwrocie „Święty Izraela" podkreślano związek Boga z ludem Bożym i uwydatniano myśl, że Bóg posiada pewną łączność ze świątynią w Jerozolimie. Zwraca się przy tym uwagę na fakt, że Bóg wychował Izraela jako Bóg przymierza, opiekując się nim jak ojciec i zwracając uwagę na niewierność (por. 71, 22; 78, 41; 89, 19; Iz 1,4; 5, 19.24 itp.). Ten sam przymiot podkreśla się w Ps 99,8, gdzie jest mowa o wysłuchiwaniu próśb i „karaniu za krnąbrność". P r a w o ś ć B o g a . O Bogu mówi się, że jest sprawiedliwy lub prawy, bo „brzydzi się w duszy miłośnikiem gwałtu", „na nieprawych wylewa żar, ogień i siarkę" (Ps 11, 5—6), ale „niewinny wpatrzony jest w Jego oblicze, ponieważ On kocha prawe czyny" (Ps 11,7). Charakter moralny Boga jest podstawowym rysem religii Starego Testamentu. Psalmiści rozważają pod tym względem tradycję izraelską i starają się do niej dostosować swoje życie duchowe. Odczucie prawości Bożej skłania 24 człowieka religijnego do kroczenia drogą cnoty. To przekonanie pozwala także wiernemu wytrwać we wierze mimo indyferentnego otoczenia, w jakim przyszło mu żyć (Ps 9, 8—9; 58; 11 n, 62; 13; 111, 7—9). „^rawiedliwość" (sedeg) głoszą niebiosa, mówiące, że Bóg jest sędzią (śópef) (Ps 50,6) i „wzywa niebiosa wysokie i ziemię, aby lud swój osądzić" (Ps 50,4), który wykracza przeciwko wierności. Ale w Ps 97, 1—2 zwraca się uwagę na wielkość Boga jako Króla świata, z czego radują się liczne wyspy, czyli ludzie najdalsi: „Otacza Go mrok i obłok", tron niesie rzetelność (miępa^) i prawość (sedeą). Prawość Boga głoszą niebiosa, a majestat (Jego jako Króla) widzą wszystkie ludy" (Ps 97,6). Wierny czciciel opowiadał na wielkim zgromadzeniu o prawości Boga, czyli o Jego zbawczych czynach, „nie zamknął tego dla siebie" (Ps 40, 10—11). Czy ta Boża prawość objawia się i w momentach zbawczych? „Rzetelność i prawość podstawą Jego tronu, a miłość i wierność wyprzedzają Go". Dlatego wierny lud „bezpieczny się czuje dzięki Jego prawości" (Ps 89,15,17). Prawy Bóg obdarza lud urodzajem i życiem (Ps 65,6.10; 103,6), pozwala zwyciężyć wrogów (Ps 48,11 n; 129,4 n); ale i „utwierdza rzetelność i prawość w Jakubie łącznie z nieskazitelnością (meśanm), ponieważ jako Król pełen mocy miłuje rzetelność (Ps 99,4). Warto tę właściwość Boga podkreślić, aby się nie wydawało, że jest On podobny do kapryśnych bogów Olimpu czy Bliskiego Wschodu. Podobnie jest i z inną właściwością Boga, określaną jako „Bóg Żywy" (haj). Najczęściej chodzi o „życie" ludzi jako skutek Jego działania: „Ratuje od zguby twoje życie, wieńczy cię miłością (hesed) i litością (rahdmim)" (Ps 103,4; Lm 3,38); „ocala życie" (Ps 64,2); „udziela życia na wieki" (Ps 133,2); „On jest źródłem życia" (Ps 36,10), dlatego można Go „prosić o życie" (Ps 21,5). Nie należy jednak zapominać, że On jest pełnią życia. Można przysięgać na „Boga żyjącego" (Sdz 8, 18; 1 Sm 14,39 itd.), uznając tym samym, że Bóg jest pełen żywotności znamionującej Jego istotę. Nie można umniejszyć tej żywotności Bożej ani nic do niej dodać przy pomocy ofiar (Ps 50,12 n). To On żywi wszystko i wszystkich. Określenia „Bóg żywy" używa się w tekstach polemicznych wobec wrogów, którzy nie uznają Jahwe za Boga i dlatego z drwiną pytają: „A gdzież jest ich Bóg?" (np. Ps 42,3.4; 18. 47). We wszystkich tych wypadkach fraza ta wyraża to samo, co „Bóg wielki", „pełen potęgi" itd. M i ł o ś ć B o g a . Określa ją pewien kompleks wyrazów o podobnym, choć nie identycznym znaczeniu, takich jak 'ahab, hesed, raham, hanan itd. Wszystkie one wyrażają nie tylko stosunek Boga do człowieka, ale i stosunek człowieka do Boga, a także wzajemne ustosunkowanie się ludzi do siebie. Najogólniejszym słowem jest „miłować", „kochać" ('ahab). Należy zauważyć, że Bóg kocha pewne działanie ludzi, np. „prawe czyny" (Ps 11,7), lub postawę, a więc np. „rzetelność" (Ps 37,28; 99,4), „rzetelność i prawość" (Ps 33,5). „Kochać" u Boga znaczy także dokonać pewnego wyboru, np. Judy albo Syjonu na swoje mieszkanie (Ps 78, 88; por. Ps 132,12; 87,2), lub pokolenia Jakuba (Ps 47,5), czy też być przywiązanym do ludzi „nienawidzących zło" (Ps 97,10), do „sprawiedliwych" (Ps 146,8). Są to ludzie „umiłowani" (jedidim), chociaż jako bogobojni niekiedy ciężko doświadczeni w życiu (Ps 60, 5—7; por. jednak Ps 127,2). Częstym określeniem miłości Boga do człowieka w Starym Testamencie jest słowo hesed. Jeżeli poprzedni wyraz nie był specjalnie określony, wynikał jakby z głębin Boga w stosunku do stworzenia, to hesed pojawia 25 się jako „miłość zaangażowana" na skutek przymierza. Jest to bowiem przejaw pewnego nastawienia do ludzi, z którymi łączy nas więź specjalna, np. mężczyzna — kobieta, rodzice — dzieci, przełożony — poddany. U Boga tą podstawą jest przymierze zawarte z ludem. Najczęściej wyraz ten występuje w otoczeniu innych, np. „litościwy jest Pan i łaskawy, do gniewu nieskory, bogaty w miłość" {hesed) (Ps 103,8). W innym miejscu dodaje się jeszcze „wierność", jako hendiadys łącznie z „pełnią miłości", co by oznaczało: „pełnia wiernej miłości" (Ps 86,15; 145,8). Wyrażenie „litościwy" (hdw&n) i „łaskawy" (rdhdm) ma określić jakąś właściwość Boga w stosunlru do człowieka, Jego stałe nastawienie. Jako „nieskory do gniewu" Bóg nie reaguje nagle, na sposób Zeusa czy zagniewanej Asztarty. „Wierna miłość" ma na celu podkreślenie stałej gotowości nawiązania kontaktu po jego zerwaniu. „Gniew Jego trwa chwilkę, a łaskawość poprzez pokolenia" (Ps 30,6). „Jak lituje się ojciec nad synem, tak Pan lituje się nad bogobojnymi. Jawna Mu bowiem nasza natura, pamięta, że jesteśmy prochem" (Ps 103, 13 n). Czyli Bóg zawsze kocha, stale jest gotowy do udzielenia pomocy potrzebującym (por. Wj 34,6; Lb 14,18; J 1 2,13; Jn 4,2). Ta Boża właściwość napełnia ziemię (Ps 33,5; 119,64), jest niebosiężna w swojej wielkości (Ps 36,6; 57,11; 108,5), obejmuje człowieka bogobojnego (Ps 32,10). Jego miłość {hesed) jest mocna i wierna w stosunku do ludu (Ps 117,2), może „ogarnąć" człowieka (Ps 119,41). W niektórych psalmach spotykamy nawet poetyckie uosobienie „wiernej miłości", która ma ostrzec człowieka (Ps 40,12), dlatego można ją zesłać z nieba jak anioła stróża, aby wybawiła od gnębiciela (Ps 57,6). Nic dziwnego, że wierny ufa „miłości" (Ps 13,6; 52,10) jak samemu Bogu (Ps 9,11; 33,21), gdy się „na Niego czeka" (Ps 33,18; 52,10). Po otrzymaniu pomocy można się cieszyć, opowiadać o miłości i wielbić ją (Ps 48,10; 59,17; 107,8.15.21.31). W tym samym kontekście mówi się o miłości Bożej i cudach działanych dla dobra ludu (np. Ps 26,3.7; 77,9.12; 86,5.10; 89,3 n.6). Mówi o tym Ps 136, gdzie lud powtarza stale refren, że „wieczna jest Jego miłość". D o b r o ć B o ż a . Dobroć {pub) posiada wiele znaczeń, np. „przyjemny", „radosny", „miły", głównie jednak odnosi się do właściwości moralnej. W psalmach najczęściej występuje to określenie Boga jako wprowadzenie do aktu uwielbienia w liturgii (np. Ps 106,1; 107,1; 118,1.29; 136,1). Zaraz na początku Ps 136,1 pojawia się „dobroć" Boża razem z Jego „miłością" do ludu. Nawet jeżeli ta łączność nie występuje, można ją dodać na podstawie innych miejsc (np. Ps 73,1; 86,5; 145,9). „Dobroć" nie jest abstrakcją, oderwaną od życia, ponieważ „miłość" (hesed) Boża jest zawsze gotowa pomóc ludowi. W hymnach na cześć Boga wyrażenie „dobrze jest chwalić Boga" (np. Ps 92,2; 147,1; 118,8.9) zakłada, że Bóg zasługuje, by Mu cześć oddawać (Ps 73,28). Ciekawe jest porównanie „miłości" Boga i Jego „dobroci" z życiem własnym (Ps 63,4): „Droższa (fób) jest Twoja miłość (hesed) nad życie" (por. Ps 69,17; 109,2). Dobroć Boża występuje łącznie z innymi określeniami, gdy chodzi o wysłuchanie prośby, np. jako „łaskawość", „miłość dla wszystkich, którzy Go wzywają" (Ps 86,5). „Łaskawość" w odpuszczeniu grzechów jest dlatego możliwa, ponieważ Boga ożywia ,/miłość" (hesed) do swojego ludu. Nic dziwnego, że „dobroć" Boża może skłonić człowieka do zachowania Jego zaleceń, skoro nie jest tylko jakąś abstrakcyjną właściwością, ale działa na zewnątrz: „Jesteś dobry i postępujesz dobrotliwie" (Ps 119,68). Jeżeli Bóg jest dobry, to „Jego Duch" musi posiadać ten sam przymiot i dlatego może 26 „wieść do krainy rzetelności", misór (Ps 143,10), czyli do nieba. Nie ogranicza się ta „dobroć" do ludu, bowiem na innym miejscu czytamy: „Pan jest dobry dla wszystkich, dla dzieł swoich litościwy" (rahum) (Ps 145,9). „Dobroć" Boża ogarnia wszystko i wszystkich, ponieważ On stworzył wszystko. M o n o t e i z m . Jasne stwierdzenie monoteizmu znajdujemy w Ps 86,10: „Ty sam jesteś Bogiem" (por. Pwt 32,39). Nie jest to jedyny tekst w Psałterzu na ten temat. Chcąc rozpatrzeć to zagadnienie należy zastanowić się nad samym terminem „monoteizm", pochodzącym z filozofii i historii religii. Przypuszcza się bowiem, że lud Boży w Starym Testamencie wierzył w monoteizm monarchiczny, praktyczny, realistyczny, absolutny, teoretyczny itd., a niektórzy dopatrują się jeszcze henoteizmu u ludu Bożego. Nie tu miejsce na rozwiązywanie całego zagadnienia, wystarczy tylko zwrócić uwagę na niektóre wyrażenia odnośnie do jedności Boga Izraela. Często w psalmach porównuje się Boga z innymi bogami, np. „[...] wielkim Bogiem jest Pan i większym Królem niż wszystkie bogi" (Ps 95,3), „Bóg nad bogami" (Ps 50,1; 136,2), „Najwyższy", „Król", „Władca", o czym już była mowa uprzednio. Nawet w Ps 86,8 znajdujemy porównanie z obcymi bogami: „Pośród bogów nie ma podobnego Tobie", choć w w. 10 jest stwierdzenie jedności Boga. Inny psalm mówi: „Gdzie bóstwo tak wielkie jak Bóg" (Ps 77,14; por. 18,32). Z tego porównania wyrażeń wynikałoby, że Izrael wierzył w „jedność", mówiąc tym samym o różności od innych bogów, jeżeli w wierszach obok siebie stojących znajdujemy obydwa wyrażenia (np. Ps 86, 8—10; 96,5). Nawet dawny tekst Wj 15,11 w ten sposób mówi o Bogu, co świadczy o tradycji w tym względzie w kulcie. Podobny wniosek można wysnuć z wyrażenia: „synowie Boga" (Ps 29,1; 98,8), „zgromadzenie bogów" (Ps 82,1), „zgromadzenie aniołów" (dosł. „świętych", Ps 89,6), „grono niebian" (dosłownie: „rada świętych", Ps 89,6). Ponieważ słowo „'ilóhim" może mieć znaczenie szersze i ścisłe, dlatego można przyjąć, że chodzi o istoty, które sobie uzurpują nazwę „bogów", ale nimi nie są, ponieważ nie mają ani „zrozumienia", ani sposobu pojmowania istoty rzeczy („... nie pojęli ani nie zrozumieli", Ps 82,5). Na tym tle można zrozumieć Ps 82,7, gdzie stawia się ich na równi z książętami, choć sobie przypisują nazwę „bogów" w jakimś sensie specjalnym. Może tu być mowa przede wszystkim o królach pogańskich, którym w jakiś sposób stale ta nazwa towarzyszyła. Jeżeli przyjmiemy, że słowo „syn" ma znaczenie „bliski komuś", „ściśle z kimś zjednoczony", np. „synowie proroków", to jasne się staje, że istoty niebiańskie należały do otoczenia Boga, ale nie były kimś z Jego rzędu. Można je uznać za Jego sługi, jako pomoc daną człowiekowi (np. Ps 34,8; 91,11), choć mogą też być zwiastunami nieszczęścia (Ps 78,49). Wyraźnie potępia się bożków pogańskich w dwu psalmach (115, 135), gdzie się ich identyfikuje z ich formą zewnętrzną, stąd i zaufać im nie można (Ps 115, 4—8). Niekiedy nazywa się bogów pogańskich „nicością" w znaczeniu dynamicznym jako istoty niezdolne do żadnego czynu (Ps 96,5), co już jest wstępem do stwierdzeń w Ps 115 i 135. Psalmy późniejsze mówiły o konieczności nawrócenia wszystkich ludów. Wyrazem tego nawrócenia miała być pielgrzymka do Syjonu (Ps 99,9). Znakiem nawrócenia i wyznania wiary są słowa: „Wyznaję Panu: Tyś moim Władcą, nie ma dla mnie szczęścia bez Ciebie" (Ps 16,2), po czym następuje wyrzeczenie się bogów: „Kto spieszy do bożyszcz, mnoży cier27 pienia. Nie złożę im krwawej ofiary" (Ps 16,4). „Dziedzictwem i nagrodą" jest odtąd dla nawróconego sam tylko Pan (Ps 16,5). Nie wiadomo jednak, czy opisany tu jest moment powtórnego wyznania wiary po apostazji, czy też moment nawrócenia poganina. B ó g S t w ó r c a . Można się spodziewać, że w księdze modlitwy będzie wiele wzmianek na temat stworzenia. Okazją był hymn, w którym należało uwielbić czyny Boga lub jakiś aspekt Jego natury (Ps 115,15; 119,90; 124,8 i inne). Zgodnie z Rdz 1 stwarzając świat Bóg nie trudzi się i nie męczy jak człowiek. Wystarczy tylko „słowo", wyraz Jego woli, a wszystko powstaje do bytu: „Słowem Pana stanęły niebiosa, a tchnieniem ust Jego Zastępy" (Ps 33,6.9; por. 148,5; Iz 48,13). Przypomina to poglądy religijne Bliskiego Wschodu, gdzie Boże Słowo posiada moc stwórczą (Babilonia i Egipt), choć w Izraelu mogło to być wytworem własnego poglądu religijnego. Nie jest obce psalmom — jak w ogóle poezji Starego Testamentu — symboliczne ujęcie stworzenia za pomocą obrazów zapożyczonych z mitologii znanej na całyin Bliskim Wschodzie (np. obraz walki z Oceanem, Smokiem itd.). Nie chodzi jednak o sposób stwarzania świata. Autor miał raczej na celu udowodnienie religijnym Izraelitom za pomocą symboli, że Bóg — jeżeli zechce — posiada dość mocy, aby zniszczyć wszystkich politycznych i religijnych wrogów ludu Bożego (Ps 74,13 n; 89,10 n; Jb 48, 8—22; 3,8; 7,12 i inne). Jego teofania jest połączona z poruszeniem potęg kosmicznych, które kruszą się pod tchnieniem Jego majestatu (Ps 97, 3—5), tak że nawet podziemie drży, a góry ruszają się w posadach (Ps 18,8). Ps 104 zajmuje pośrednią pozycję pomiędzy ściśle teologicznym a symbolicznym ujęciem zagadnienia stworzenia. Częściowo znajdujemy i tutaj motyw walki, choć w wielu miejscach psalm ten przypomina ujęcie w Rdz 1: „Bóg zgromił wody oceanu, uciekły, zadrżały na głos Jego gniewu" (Ps 104,7). „Bóg jest spowity w światło jak w szatę" (w. 2 a), „rozpiął niebiosa jak namiot" (w. 2 b), „osadził ziemię na jej posadach" (w. 5 a), „uczynił nawet Lewiatana, aby go wyśmiać" (w. 26 b). Ale w omawianym psalmie jest jeszcze dodatkowy aspekt. Celem było nie tylko podanie teologicznego wyjaśnienia sposobu powołania świata do bytu, ale także przedstawienie stałego działania Bożego w świecie. Bóg troszczy się nieustannie o ziemię i bytujące na niej istoty łącznie z ludźmi (np. ww. 10—18). Nawet obecnie — mówi psalmista — „wszystko czeka na Ciebie, byś dał pokarm w swoim czasie. Gdy go udzielisz, one zbierają; otworzysz dłoń, sycą się dobrem" (w. 27 n, por. w 29 nn). Tytułem własności Boga jako Stwórcy jest akt stworzenia i utrzymywania świata „nad wodami" (Ps 24,2; por. Ps 136,6), dzięki czemu ziemia się nie zachwieje (Ps 104,5; 93,1; 96,10). Regularne zmiany dnia i nocy, pór roku także są dziełem Bożej ręki (Ps 74,16 n; Rdz 8,22), co daje człowiekowi pewność i bezpieczeństwo. Zastanawianie się nad tymi prawdami dodaje otuchy w chwilach trudnych. Owocem kontemplacji przyrody jest Ps 8; 19, 2—7; 24 czy 29. Rozwinięte myśli na ten sam temat znajdziemy w Ps 33, 2—9; 104; 148; Jb 38, 22—28; Syr. 43. Same byty stworzone chwalą swojego Stwórcę (Ps 89,6; 145,10). 2. Przymierze z człowiekiem. Idei Boga odpowiada sposób pojmowania człowieka. Z relacją Bóg — człowiek łączy się przymierze zawarte przez Boga z Izraelem jako swoim ludem. C z ł o w i e k . Psalmy kreślą obraz świata, określając jednocześnie miej28 see i rolę, jaką w nim znajmuje człowiek. Nie malują tego obrazu w oderwaniu od Boga. Spotykamy w nicli kilka wjTazów na określenie człowieka: ddam, '^noś, 'is, geher i m^tim (1. mn.). Dwa pierwsze mają znaczenie raczej kolektywne, chociaż można znaleźć wyraz „Mam" także na oznaczenie poszczególnych jednostek (np. Ps 32,2). W 1. mn. używano wyrażenia hene 'Mam, chociaż i w 1. p. można spotkać wyrażenie „ben 'adam". Trzeci wyraz 'iś oznacza raczej mężczyznę silnego, dorosłego, zdatnego do boju, podobnie jak geher. Metim oznacza „ludzi" w znaczeniu zbiorowym. Naturę „człowieka" charakteryzują trzy wyrazy: nepes, hdśdr i ruah: „Dusza (nepes) wzdycha do Ciebie i ciało (bdśdr) brak Ciebie odczuwa" (Ps 63,2; por. Iz 10,18). Należy zaznaczyć, że ciało i dusza stanowią całość. W poezji można te elementy rozłączyć. W Ps 16,9 w pierwszym chemistychu autor mówi o „ciele"^ a w drugim używa dwóch wyrazów na oznaczenie duszy — „dusza" (kahód) i „serce" (łeb). W Ps 84,3 w jednym wersie „moja dusza = ja", a w drugim jest „moje ciało" i „serce". Taka forma stylistyczna nosi nazwę distributio albo merismos czyli przedstawienie całości za pomocą właściwych jej elementów. Gdy chodzi o podanie elementów krańcowych, jak w tym wypadku, mówi się wtedy o wyrażeniu biegunowym — expression polarique. Jeżeli „haśdr" będziemy rozumieli jako „ciało" (Ps 38,4; 108,24), to z konieczności musimy wyraz „nepes" przetłumaczyć jako „dusza" (np. Ps 86,5,26; 86,4a; 116,7). Tym sposobem „duszy" przypisuje się „radość", „pociechę", „siłę". Źródło życia (duszę) u człowieka można postawić zamiast jej przejawów, co zresztą często jest praktykowane w psalmach. W wielu psalmach znajdują się teksty, w których wyraz „nepeS" — „dusza", postawiony jest w miejsce „życia", źródło „życia" zamiast jego objawu. Tak można „duszę" = „życie" ocalić (Ps 17,13), „duszę" wyzwolić z podziemia (Ps 30,4 bc). Tak np, psalmista prosi, aby Bóg nie dawał bydlętom „duszy Jego synogarlicy", co następnie wyjaśnia prosząc, by nie puszczał w niepamięć życia uciśnionych (Ps 74,19), Zapłata za „duszę" jest za wysoka, skutkiem czego człowiek musi odstąpić od życia na wieki (Ps 49,9). W wielu miejscach w takich słowach paralelnych występuje: „dusza moja" i „mnie" (np. Ps 6,5). Rzuca to światło na bliższe zrozumienie tego pojęcia; i tak psalmista wkłada w usta swoich wrogów powiedzenie: „Owszem, nasza jest radość" (nepes; Ps 35,25), lub prosi Boga, aby go nie wydał na „łup" (dosłownie żądza — nepes) „ciemiężców" (Ps 27,12), bowiem „zawzięcie" (dosłownie: „chciwie" b^nepes) go „prześladują" (Ps 17,9). Niekiedy tym wyrazem można określić nawet „gardło" jako narzędzie chciwej żarłoczności, także w znaczeniu przenośnym: „Nie oddawaj mnie w gardziel wroga" (Ps 41,3). Może się nawet „duszę łaknącą i spragnioną napełnić dobrami", co odnosi się do zgłodniałych na skutek błądzenia po pustyni (Ps 107, 9.4—5). Czyli „dusza" jest źródłem różnych czynności ludzkich, nie tylko duchowych. Ale jeżeli „moja dusza" może oznaczać całego człowieka jako część zamiast całości, to należy pamiętać i o tym, że ta „dusza moja" jest we mnie i pozostaje w jakimś stosunku do mnie (por. Ps 42,5.7; 131,2). Można do niej nawet w jakiś sposób przemawiać (Ps 42,6.12; 43,5; 103,1.2.22; 104,1.35), nakazując jej uwielbianie Boga. (Przypomina to poematy mędrców egipskich). Podobnie ,,ciało" może mieć różne znaczenia, zaczynając od normalnego mięsa ofiarnego, o czym często w Księdze Kapłańskiej, aż do ciała ludzkiego, np. „kości moje przywarły do skóry", właściwie „ciała" (bdśdr, 29 Ps 102,6), „nie mam już zdrowia ciała" „hdśdr" (Ps 38,4), przy czym w w. 4 c. d. mówi sią o „crionkach", dla których nie ma już „lekarstwa ze względu na grzechy". Jeżeli „dusza" jest czynnikiem aktywnym w człowieku, to jej przeżycia i stany dają się odczuć nawet cieleśnie, np. ciało drży z bogobojności, bowiem autor ma wielki szacunek dla Bożych nauk (Ps 119, 120). Oczywiście można określić człowieka przy pomocy części zamiast całości, np. „wszelkie ciało" zamiast „wszyscy ludzie", na skutek ich cielesności (np. Ps 145, 21); podobnie „dusza" może znaczyć „osoba" w tym samym ujęciu stylistycznym (np. Jr 52,29), a „każda dusza" może znaczyć po prostu „każdy człowiek" (np. Wj 12,16; Ez 18,4). „Ciało" oznacza istotę cielesną, a zatem i słabą ze swej natury (Ps 56,5): „Cóż może mi zrobić człowiek" {=hdśdr), jeżeli zaufam Bogu? O Bogu nigdy się nie mówi, że posiada ciało lub jest „ciałem". Dlatego Stwórca nie potrzebuje pokarmów cielesnych (Ps 50,13), gdyż sam żywi „wszelkie ciało" (Ps 136,25). Jeszcze jeden wyraz w psalmach orzeka o niektórych właściwościach człowieka, a jest nim słowo rUah. Podstawowym znaczeniem jest tutaj „wiatr", potem „tchnienie" (np. Ps 146,4), Wystarczy, aby Bóg odebrał człowiekowi „tchnienie", a powróci do prochu, z którego został wzięty (Ps 104, 29 n). O Bogu na sposób antropomorficzny też można powiedzieć, że ma „tchnienie", jeżeli „słowem Bożym stanęły niebiosa, a tchnieniem ust Jego — zastępy" (Ps 33,6). O Bogu można też orzekać jeszcze inaczej, za pomocą wyrazu ruah, że „duchem" swoim, czyli siłą i potęgą, prowadził Izraela (Ps 143,10). Jeżeli Duch Boży jest synonimem Bożego oblicza, to znaczy, że Duch może niekiedy oznaczać osobę Boga (Ps 139,7). O człowieku także można powiedzieć, że posiada „ducha" w znaczeniu siedliska uczuć (Ps 77,4; 142,4) lub myśU, postanowień woli (Ps 77,7). Ten jego duch może być mocny (Ps 15,12), ochoczy (Ps 51,14) lub uniżony (Ps 34,19; 51,19). Dla zrozumienia społecznego charakteru człowieka, jego stosunku do innych stworzeń na ziemi trzeba wrócić do Rdz 1, 26—28, gdzie ujmuje się człowieka w jego stosunku do Boga jako Jego „obraz i podobieństwo". Komentarzem do tego tekstu jest Ps 8,6—8. Podaje się tam ważny fakt, że człowiek jest „nieco mniejszy od aniołów", bowiem Bóg „jak króla ozdobił go godnością i majestatem" (Ps 8,6). Obydwa bliskoznaczne wyrazy występują często na oznaczenie Bożego majestatu (np. Ps 145, 12), co oznaczałoby uczestnictwo w jakiś tajemniczy sposób we właściwościach przysługujących przede wszystkim Bogu. Jak Bóg majestatem przewyższa cały świat, tak samo człowiek poprzez „godność i majestat" góruje nad wszystkim na świecie i wszystko jest mu poddane (Ps 8,7 n). Ta korona wszelkiego stworzenia nie jest jednak niezależna od Stwórcy, można więc zaryzykować powiedzenie, że człowiek jest raczej Jego wasalem, a zatem ciąży na nim obowiązek oddania Bogu czci. Nie od rzeczy będzie zaznaczyć, że w Izraelu jednostka była częścią społeczności i ponosiła za nią odpowiedzialność. Nawet w czasie niewoli babilońskiej, kiedy indywidualiscm był już bardzo zakorzeniony, jeszcze ciągle wiara w społeczny charakter jednostki w ludzie Bożym była bardzo żywotna. Nigdy jednak jednostka nie utraciła własnej osobowości na rzecz społeczeństwa tak, aby można było mówić o kolektywizmie w Starym Testamencie. Na każdym człowieku ciążyła osobista odpowiedzialność za własne czyny. Bóg zna nie tylko nasze uczynki, ale nawet słowa i myśli, bowiem i one nie ujdą Jego czujnępnu oku (Ps 139,4 n). 30 Wybór i p r z y m i e r z e . Naturalnym przejawem nastawienia kultowego jest w psalmach uwydatnienie pojęcia wyboru i przymierza Boga z Izraelem. O wyborze mówi się częściej (np, Ps 33,12; 105,6; 106,5) ale najplastyczniej w słowach: „Pan dokonał wyboru,,. Izraela jako cennego skarbu" (Ps 135,4). „Bahar" określa wybór Izraela jako ludu Bożego. Według Ara 3, 2 Bóg jest Panem całego świata i dokonał wyboru Izraela bez zasług z jego strony. Te podstawową myśl wyrażała już fraza „Bóg Izraela". W kulcie musiała ta prawda dojść do głosu dosyć wcześnie, jeżeli wypowiada ją Ps 78,68 o Judzie. Ps 33,12; 47,5; 135,3 zawierają dwa dodatkowe jeszcze wyrazy pojawiające się częściej na kartach Starego Testamentu: „własność" (nahdlah) i „skarb" (segullah) (Ps 135,4). Jeżeli w pierwszym wypadku następuje połączenie ludu z przydzieloną ziemią, na której przyszło mu z nakazu Bożego mieszkać, to w drugim określeniu chodzi o lud jako „skarb". Przypomina to Wj 19, 5—6, gdzie znajdujemy jeszcze wyrażenia: „lud święty" i „królewi^ie kapłaństwo". Warunek uznania za skarb wymieniony został w Wj 19,5: „Teraz jeżeli pilnie słuchać będziecie głosu Mojego przymierza..." Podobnie wyraża się Mt 3,17 o czasach eschatologicznych, gdzie Bóg będzie kochał lud jak „ojciec syna, który jest mu posłuszny". Tak więc posłuszeństwo Najwyższemu odgrywa w życiu ludu doniosłą rolę, jeżeli ma on stać się „skarbem" dla Boga, jako przedraiot Jego wyboru, jako Jego „własność". Wprawdzie Ps 33,12 nazywa lud „błogosławionym" z racji dokonanego wyljoru, co świadczy o stałym zaangażowaniu Pana, ale Ps 47,8 podkreśla, że Bóg jest „Królem świata". Dlatego psalmista wyraża życzenie, żeby „wszystkie narody zeszły się (jako) lud Boga Abrahama, bowiem Bóg jest Władcą świata" (Ps 47,10 n). Bóg jako Król i Władca ('adón) zamierza więc poprzez Izraela nawrócić świat do Siebie, co realizuje dopiero w pełni „Izrael Boży" Nowego Testamentu (por. Ga 6,16; Mt 28,28). Z tym łączy się ściśle znaczenie dwu słów centralnych w psalmach, jak w ogóle w Starym Testamencie: lud ('am) i naród (gój). Często występują one paralelnie (np. Ps 33,12; 105,13). Ps 105,13 jest trudniejszy aniżeli Jr 50,41. Występuje w nim bowiem królestwo świeckie, jako jedność terytorialna pod władzą jednego monarchy (por. Ps 46,7; 135, 10 n). „Lud" posiada aspekt specjalny: jest nim braterska łączność wszystkich wobec Boga oraz centralizacja kultu. Dlatego „lud", który nie uznaje prawdziwego Boga, nosi nazwę „narodu głupców" (Ps 78,18; por. Pwt 32,21). Liczba mnoga „ludy" posiada także swoje znaczenie specjalne. Oznacza „ludy" obce, spośród których Izrael został wzięty (np. Ps 49,2; 96,3; 98,9). Często „narody" bywają wrogo nastawione do ludu Bożego (por. Ps 2,1; 79,1.10), nie uznają imienia prawdziwego Boga (Ps 79,6) i nie chcą należeć do Niego (2 Kri 18,33; Jr 3,17). Dlatego też w Ps 9 , - 1 0 należy postawić na równi „narody" z „niezbożnymi" (por. Ps 9,16.18), świadomie nie uznającymi Boga prawdziwego. Tym sposobem objawienie Boże w Starym Testamencie, wychodząc ze specjalnego pojęcia wyboru Izraela na lud Boży, poszerzyło to pojęcie do uniwersalistycznego, obejmującego swą treścią wszystkie narody świata. Każdy lud będzie uczestniczył w błogosławieństwie Abrahama zawartym w Rdz 12, 1—3. Przymierze było znane na całym Bliskim Wschodzie jako układ pomiędzy dwoma partnerami. Najczęściej przekłada się odpowiedni wyraz hebrajski „bent" jako „zobowiązanie", przy czym może ono 31 oznaczać zobowiązanie przyjmowane na siebie samego w jakiejś sprawie lub nakładane na kogoś. Najczęstszym wyrażeniem jest karat beńt, co oznaczało przecięcie zwierzęcia na dwie połowy i było symbolem przyjętego lub nałożonego zobowiązania. Może to oznaczać przymierze zawarte pomiędzy dwiema stronami. Stąd pochodzi podwójne wyrażenie: karat beńt 1 = podjąć zobowiązanie dla kogoś (na czyjąś korzyść), oraz karat b^nt et {'im,ben wehin): „podjąć zobowiązanie z kimś" lub pomiędzy dwiema stronami. W religijnym sensie przymierza Boga z ludem ma znaczenie trojakie. Dwa z nich są podobne do siebie w sposobie zawarcia, jako jednostronne zobowiązanie się Boga względem Abrahama i innych Patriarchów oraz Dawida, a trzecie jest zobowiązaniem dwustronnym; Boga i ludu Bożego. W przyrzeczeniu Boga względem Abrahama chodzi o zobowiązanie się pod przysięgą do udzielenia miejsca zamieszkania, czyli o darowanie ludowi Ziemi Obiecanej. W trzecim wypadku Bóg zobowiązuje się do udzielania pomocy ludowi pod warunkiem zachowania przez lud Dziesięciorga Przykazań, o czym jest mowa w Wj 19—24 i Pwt 5—11; 30—31. Kontrahentami pierwszego rodzaju przymierza mieli być Patriarchowie. O zapowiedzi udzielenia ziemi Patriarchom mówi Ps 105,10 (por. Krn 16,17; Rdz 15,12; Wj 6,4), czemu towarzyszy także przyrzeczenie, że Bóg stanie się w specjalny sposób „Bogiem Izraela" (por. Rdz 17,7; Kpł 26,45). Znaczyło to w ówczesnych warunkach zobowiązanie się Boga do udzielania pomocy ludowi przeciw jego wrogom (Ps 106,45; 111,5). Podobnie zobowiązuje się Bóg do udzielenia pomocy Dawidowi i Jego następcom na tronie w Jerozolimie (Ps 89.4.29.35.40), a zobowiązanie to potwierdza przysięgą (Ps 89,4; 132,11). Inny sposób zawarcia przymierza zawierał pewne zobowiązania nałożone na lud, zwane „pouczeniem" {torah) (Ps 78,10) lub „nakazami" {huqqdt). W Ps 105,45 pod „przykazaniami" i „pouczeniami" kryje się całe przymierze na Synaju łącznie ze zobowiązaniami względem ludu Bożego, który pod tym warunkiem miał mieszkać w Ziemi Obiecanej. Samo przymierze było zainicjowane przez Boga i w tym znaczeniu było łaską względem ludu. Warunki podane zostały w Wj 20, 1—17, a ich dobrowolne przyjęcie ze strony ludu w formie deklaracji posłuszeństwa odnotowane jest w Wj 24,3.7. Przyszłe błogosławieństwa ze strony Boga są uwarunkowane stałym posłuszeństwem ludu (Wj 19, 3b—8), co przypomina podobne układy pomiędzy suwerenem a wasalem na całym Bliskim Wschodzie, szczególnie u Hetytów. Historię połączoną z rozważaniem wierności Boga i niewierności Izraela względem zaciągniętego zobowiązania zawierają trzy psalmy: 78; 105; 106. Całość zobowiązań zaciągniętych przez człowieka względem Boga nosi w Pwt 4,7 n nazwę torah. Tym samym wyrazem określano jeszcze w Starym Testamencie pouczenie Boże w znaczeniu ogólniejszym, obejmującym także inne pouczenia moralne zawarte w księgach prorockich lub m ą ^ o ś ciowych. Psałterz zawiera na temat Tory trzy psalmy (Ps 1; 19; 119), które uznaje się za pouczenia homiletyczne Starego Testamentu. Pouczenia te wynikają z natury człowieka i dlatego „radują serce" (Ps 19,9), „ożywiają duszę" i trwają na wieki" (Ps 19,10). Ps 19 i 119 zawierają kilka synonimów, oznaczających pouczenia Boże jako podstawy moralności objawionej. 32 3. Przymioty moralne człowieka. Poza obowiązkami moralnymi człowiek posiada pewne dodatnie cechy, w których lud Boży widział od dawna środek ułatwiający wypełnienie swego powołania. Tak pojęte właściwości jednostki i społeczności religijnej w Starym Testamencie zrodziły się z wiary w pomoc Boga w ich nabywaniu i praktycznym zastosowaniu. W tym zarysie teologii psalmów nie chodzi o dokładne przedstawienie całego procesu gruntowania się i owocowania nauki Bożej w życiu jednostek i społeczności, lecz jedynie o kilka przejawów tego owocowania, a więc o prawość i świętość, ufność, pokorę oraz stan ubogiego człowieka. P r a w o ś ć i ś w i ę t o ś ć . Ideał moralny człowieka znalazł swoje odbicie w psalmach. Na oznaczenie stanu moralnego znajdujemy w psalmach wyrażenia następujące: saddią — „sprawiedliwy", tamim — „nienaganny", jdśdr — „prawy", hasid — „pobożny". Wszystkie te przymiotniki są wyrazami bliskoznacznymi oznaczającymi postawy człowieka wobec Boga i bliźniego. Z tymi przymiotnikami łączą się rzeczowniki takie jak: hased — „miłość" (zaangażowana), sedeą {ęedaąah) — „prawość" jako podstawa działania i jako samo działanie człowieka (Ps 119,7), joser — „rzetelność" (Ps 25,21), meSdrlm — „prawość" (Ps 17,2; 99,4) na oznaczenie stanu oderwanego. JaSar może się także odnosić do nakazów Bożych jako podstawy „prawego" działania ludzkiego (Ps 19,9; 33,4; 119; 137). Najważniejszym słowem jest seddądh (sedeą) na oznaczenie „prawości" działania ludzkiego. Jako podstawowe znaczenie uznaje się dzisiaj sedeą — „prawość", „porządek", podczas gdy ęedaąah — odnosi się do postępowania człowieka. Jak bardzo Izrael podkreślał tę „prawość" jako odpowiednik analogicznego działania Bożego, mówi o tym Ps 111/112. W pierwszym podkreśla się czyny Boże, a w drugim odpowiadające im postępowanie człowieka. W Ps 111,3 prawie tymi samymi słowami mówi się o działaniu Bożym, co w Ps 112,3 — o ludzkim. O „prawość" postępowania pytał się kapłan pielgrzyma przychodzącego do Syjonu. Wprawdzie mówił o „niewinnych rękach" i „czystym sercu" (Ps 24,4), jako synonimach życia „bez skazy" (Ps 15,2) czyli „prawego postępowania", warto jednak zwrócić uwagę na fakt, że za tymi wyrażeniami ogólnymi kryły się szczegółowe zasady moralne jak: „mówienie prawdy z serca" (Ps 15,2c), „niewyrządzanie krzjrwdy bliźniemu" w postaci obelgi (Ps 15,3), unikanie lichwy, czyli udzielanie bezprocentowych pożyczek ubogim (Ps 15,5; por. Łk 6,35). Ważną rzeczą było wyrzeczenie się bałwochwalstwa ciążącego na Izraelu prawie aż do czasu niewoli babilońskiej (Ps 24,4), przy czym nie chodziło jedynie o kult zewnętrzny, którego unikało wielu ze względów czysto praktycznych. Chodziło raczej o „nieprzylgnięcie" sercem do tej czci, co jest już kwestią sumienia (Ps 24,4). Ps 81, 9—11 przypomina zawarcie przymierza (Pwt 5,6; Wj 20,2.3; Pwt 5,7) i nadanie Dekalogu. W związku z kultem religijnym w świątyni spływa na człowieka pomoc Boża w formie „błogosławieństwa" i „prawości" (seddądh) Bożej (Ps 24,5). Owocami działania Boga są: „życie" (Ps 65,6 nn; 72,1 nn; 103,6), żenie wrogów (Ps 48,11 n; 129,4 n — ?addiq na temat Boga), możliwość dokonywania „prawych czynów" (seddądh) przez człowieka (Ps 99,4). Uczestnicy nabożeństw kultowych byli uważani za „prawych" (saddiąim), jako uczestniczący w skutkach Bożego, „prawego" działania w stosunku do nich (Ps 33,1; 142,8). Wiedziano bowiem, iż do moralnego postępowania 2 Psalmy 33 nie wystarczy jedynie pouczenie, ale potrzebny jest i kult Boży połączony z łaską. Na tej podstawie dopiero może zrodzić się miłość bliźniego i poddanie się Bogu. Dlatego też powstało zamknięte koło między dopuszczeniem „sprawiedliwych" do świątyni (Ps 118,19 n), otrzymaniem błogosławieństwa „prawości" ze strony Boga (Ps 24,5 n; 68,3 n) i ofiarą „zapokojną", jako przypieczętowaniem łączności między Bogiem a człowiekiem (Ps 4,6; 51,21). „Prawość" człowieka zacznie z czasem owocować powodując pomnożenie się prawych na świecie (Ps 72,7; 92,13) jako skutek prawego nastawienia (Ps 58,12). „Podniesie się ich czoło", to znaczy, że będą mocni (Ps 75,11; 112,9) i pomnożą się bogactwa w ich domach (Ps 112,3). Tak więc „prawość" jest wymaganiem i zarazem „darem" Boga. Na samym początku psalmów (Ps 1) znajdujemy obraz człowieka „niezbożnego", którego „wiatr rozmiata jak plewy" (Ps 1,4 n) po to, aby modlący się pamiętał o konieczności „prawego" postępowania w życiu (Ps 1, 1—3. 5n). Jeżeli tamim odnosi się do nakazów, drogi i dzieła Bożego (Ps 18,31; 19,8) jako „doskonałych" w znaczeniu nienaganności, to i rzeczownik — tom — ma podobne znaczenie (Ps 25,21). W połączeniu z czasownikiem „postępować" (w znaczeniu nienaganności) oznacza raczej ,,czystość serca" (Ps 78,72; 101,2), choć można to przetłumaczyć przez omówienie: „wina na mnie nie ciąży" (Ps 26,1. 11; Prz 2,7; 10,9 i inne). L X X przekładała ten wyraz przy pomocy telejos = doskonały, co weszło nawet do Nowego Testamentu (np. Mt 5,48; Łk 16,36), ale bez klasycznego znaczenia „doskonały" w sensie najwyższego stopnia rozwoju moralnego. Do tego rzędu wyrazów należy także słowo mispat, różnie przekładane, zależnie od kontekstu. Poza sferą sądową, gdzie może oznaczać wyrok uwalniający lub skazujący (np. Ps 10,2; 17,2; 76,10), ma także znaczenie „tego, co się komuś należy" (np. 1 Kri 6,38; 2 Kri 17,26 n), a stąd i „czegoś słusznego, co się w danych okolicznościach powinno czynić", ,,porządku w postępowaniu prawno-moralnym" (np. 1 Kri 18,28; Iz 28,25 n; 1 Kri 11,14; Jr 8,7; 5,4 n). Dlatego w połączeniu z sedaądh może znaczyć „rzetelność (np. Ps 99,4). Nic więc dziwnego, że od dawna przypuszczano, iż w Ps 1,5 jest mowa nie o sądzie Bożym, lecz o zgromadzeniu ludzi oddanych Bogu. W takich okolicznościach trudno uznawać dawną teorię prawniczą, a raczej legalistyczną, doskonałości człowieka za prawdziwą, jakoby tórdh znaczyło w psalmach „prawo", mając oczywiście na myśli pełny kodeks prawny Starego Testamentu (chodzi o Ps 19 i 119). Dlatego dzisiaj przekłada się torah w znaczeniu ogólniejszym jako „naukę", „pouczenie" moralne Boga w księgach natchnionych, a nie jako Pentateuch w jego prawnych nakazach. P o k o r a . Autor psalmów zestawia wielkość Stwórcy z nikłością człowieka i jego nieporadnością (Ps 90,12; 39,6): „Nasze dni są jak trawa, jak polny kwiat wyrastają, lecz muśnie wietrzyk — już po nim i śladu jego więcej nie dojrzysz" (Ps 103,15 n). „Każdy człowiek podobny do obrazu, jak podobizna porusza się człowiek. Ach, jak mara krząta się, gromadzi; a nie wie, kto zbierze" (Ps 39,6 n). A jednak Bóg o nim myśli i uczynił go nawet królem stworzenia na świecie (Ps 8, 4—9). To przeświadczenie budziło poczucie zależności od Stwórcy i Pana wszechświata, który jest źródłem wszelkiego dobra. ,,Wyniosłe oczy i serce harde wstręt we mnie budzą" (Ps 102,5), powie Icról na początku swojego panowania. Bóg prowadzi grzesznika na drogę cnoty, wyprowadza 34 „uniżonych na drogę swoją"; jest przecież „pełen dobroci", dlatego „uczy grzeszników drogi" (Ps 25,8 n). U f n o ś ć . Pokora łączy się z ufnością. Bóg miłuje tych, którzy „zaufali Jego miłości" (Ps 147,11), wiadomo zaś, że ufność jest częścią składową wiary. Nic przeto dziwnego, że psalmiści ufali Bogu: „Panie, Tyś moją nadzieją, ufnością moją od kołyski. Od niemowlęcia polegam na Tobie" (Ps 71,5 n). Niekiedy i autorom psalmów wydawało się, że mogą być szczęśliwi bez oglądania się na Boga, w oparciu o własne bogactwa (Ps 30,6) lub własną moc i siłę fizyczno-duchową (Ps 10,6). Żyli wtedy z dala od Boga. Wystarczyło, że Bóg zakrył oblicze, a już znajdowali się na skraju zniszczenia (Ps 30,7). Z tej świadomości rodzi się ufność wyrażona w psalmach lamentacyjnych i proszących. Świadomość własnej niemocy i potęgi wszechmocnego Stwórcy skłania wiernego do szukania oparcia w Panu, który zdoła dopomóc w nieszczęściu. „Jeżeli zawołam do Pana, odpowie ze świętej góry; jeżeli ułożę się, zasnę, zbudzę się, bo Pan mi obrońcą" (Ps 3,5). Nie pomagają zapewnienia niewierzących, że nic nie wskóra nawet najbardziej ufający Bogu człowiek, „jeżeli podwaliny się chwieją" (Ps 11,3). Wierny ma jedną odpowiedź: „Pan w świętym przybytku, tron Pana w niebiosach, wpatrzone ma oczy, powieki śledzą istoty ludzkie" (Ps 11,4). Czyli nie istnieje fatum, w które wierzył starożytny człowiek, ale wszechmocny Pan, rządzący światem, który zdoła wyprowadzić człowieka z każdego nieszczęścia. Z doświadczenia autor wiedział, że jego prośby bywały wysłuchane, więc tym większa jest jego ufność (Ps 55,18 n; Ps 86). Człowiek oddaje się Bogu: „Nakłoń swoje ucho, wysłuchaj mnie, Boże, bo jestem ubogi i nędzny. Strzeż mojej duszy, bo jestem Tobie oddany. Wybaw mnie. Boże mój, jestem Twoim sługą, Tobie zaufałem" (Ps 86,1). Prośby te były złączone z przyrzeczeniem ofiary słownej jako dziękczynienia publicznego za wyrwanie z niebezpieczeństwa śmierci lub uratowania od niegodziwych ludzi (Ps 141; 144). Ufną wiarę wyrażaną w prośbie do Boga o przedłużenie życia na ziemi pogłębiało jeszcze przekonanie o życiu poza grobem jako wegetacji na sposób cieni. Wielbić Boga można było tylko na świecie (Ps 115,17; 6,6; 30,1). ^^ Nawet największe nieszczęście nie mogło zachwiać tego zaufania, bowiem i wówczas autor wołał do Boga: „Boże mój. Boże mój, czemuś mnie opuścił" (Ps 22,1). „...nie odrzucaj mnie, nie opuszczaj. Boże, moje zbawienie" (Ps 27,9). Bogobojny, pobożny człowiek nie zdoła unOtnąć spotkania z Bogiem, jedyną ucieczką, choćby nawet chwilowe nieszczęścia wzniecały jakiś cień nieufności w stosunku do Pana i Jego potęgi: „Ja jednak zawsze jestem z Tobą" (Ps 73,23). Los wiernego czciciela jest tak ściśle związany z Bogiem, że nawet jego nieszczęście może w jakiś sposób pomniejszyć chwałę Boga na ziemi. Zaufanie wiernych do Boga może się zmniejszyć, jeśli Bóg nie wyrwie ich z nieszczęścia: „Niech się z powodu mnie nie wstydzą ci, którzy Tobie ufają. Władco nasz, Panie zastępów" (Ps 69,9). Wrogowie Boga są tym samym wrogami człowieka (Ps 139,21 n). Często autor modli się za cały lud Boży, znajdujący się w niebezpieczeństwie uteaty wolności lub bytu narodowego (Ps 44,13; 74, 10-^12; 79,16; 89,50). Źródłem ufności było przekonanie, że Bóg jako opiekun ludu wyratuje go z niebezpieczeństwa, jak uczynił to kiedyś w momencie wyprowadzenia z Egiptu. 35 Podobne myśli zawierają psalmy dziękczynne. Człowiek uznaje w nich wielkość Boga i Jego Opatrzności, Uwolnienie z niebezpieczeństwa stanowi okazję do uwielbienia Boga za dobrodziejstwo udzielone wiernemu (Ps 30,3 n). Psalmiści umieją być wdzięczni Bogu, Zwycięstwa, uzdrowienia, uwolnienia od wrogów są zawsze okazją do pubhcznego uwielbiania Stwórcy (Ps 118, 21—23; 21, 2—6), Dziękczynienie jest jakby drugą stroną ufności, wynika bowiem z przekonania, że wszelkie dobro pochodzi od Boga, że Jemu za wszystko należy dziękować. M i ł o ś ć , Szczególnie ważnym aspektem w życiu człowieka jest miłość Boża, W psalmach mówi się o niej rzadko. Tylko kilka razy wspomina się wyraźnie o tym, że Bóg jest przedmiotem miłości psalmisty: „Kocham Cię, Panie, mocy moja, twierdzo moja, opoko" (Ps 18,2; por, 116,1; 97,10). Można jeszcze mówić o miłości imienia Bożego, symbolizującej miłość ku Bogu (Ps 5,11; 69,37). Miłość ku Bogu obejmuje także Jego na;ikę moralną (Ps 119, kilkakrotnie). Z ukochania Boga wynika chęć złączenia się z Nim na stałe: ,,Przy Tobie nie tęsknię do ziemi" (Ps 73,25). Nawet gdyby zginęło ciało i serce, to autor nie\viele straci, jeżeli tylko może pozostać w łączności z Bogiem (Ps 73,26). Jak sznurem odmierza się glebę, tak Bóg wymierzył autorowi najlepsze dobro, którym jest On sam. Bóg jest doradcą psalmisty. Jest też jego pomocą i dlatego autor nie zachwieje się nigdy moralnie (Ps 16, 5—8). Można mieć wiele trudności z rozszyfrowaniem tego psalmu, ale jedno jest oczywiste, mianowicie radość płynąca ze współżycia z Bogiem. Jeżeli autor nie mówi wiele o samej miłości do Boga, to często wspomina o tęsknocie za Nim, o zaufaniu do Niego (por. wyżej). Człowiek pobożny tęskni do Boga: „Podobnie jak jeleń tęskni do źródła wody, tak dusza moja tęskni do Ciebie, Boże" (Ps 42,2). Nie tylko tęskni, ale i wyrywa się do Boga. Do Boga wzdycha ciało i dusza, o czym mówi porównanie: „bardziej niż ziemia sucha, spieczona, bezwodna" (Ps 63,2). Ważne jest, że Boga szukano w świątyni, gdzie On nas oczekuje jako w miejscu spotkania, aby wysłuchać ludzkich próśb i udzielać pomocy. U b o d z y . Różnica między ubogimi a bogatymi jasno rysowała się w epoce królów. Wprawdzie zawsze znano pojęcie ubogiego, ale ubóstwa nigdy nie uważano za stan święty. Normą był raczej stan człowieka zasobnego, uważanego za błogosławionego przez Boga (Pwt 15,4; Ps 112). Niegodziwie zdobywane bogactwa zmusiły społeczeństwo do wydawania ustaw broniących ubogich przed wyzyskiem i wydzieraniem kawałka ziemi. Do tych praw należały: zasada roku sabatowego, w którym należało zmazywać wszelkie długi (Pwt 15); pozwolenie zbierania kłosów pozostawionych przez żniwiarzy (Kpł 19, 9 n) i zakaz pobierania procentów od sumy pożyczonej ubogiemu dla ratowania jego gospodarstwa (Wj 22, 25—27). Wszystkie te prawa mogły pochodzić częściowo jeszcze z epoki Sędziów, na co wskazuje terminologia: „obcy, wdowy i sieroty". Z czasem ubogi stał się przedmiotem opieki ze strony proroków i mędrców (np. Wj 22, 20—23; Prz 14,31; Am 5,12; Syr 4, 1—6). „Ubogi" oznacza przy tym człowieka uciskanego ze strony klas posiadających. Amos mówi o tym wyraźnie (Am 5,12). Różnice ekonomiczne zrodziły niezawiniony stan ubóstwa. Tezę tę powtarzali inni prorocy z okresu przed niewolą (Iz 3,13—24; Mi 2,1—2; Jr 6, 26—29). Byh oni przekonani, że niekoniecznie istnieje łączność pomiędzy sprawiedliwością a bogactwem, skoro często ubogi staje się łupem zamożnych (por. Jb 24). Ubogimi miał się zaopiekować przyszły król idealny w epoce eschatologicznej (Iz 11, 3—5). Po36 jęcie „ubogi" tak się rozszerzyło, że w epoce niewoli c iły lud Boży nazywany był „ubogim" (Iz 49,13), co powtarzano i później (Iz 61, 1—2; Ps 140,2). Prawy sędzia miał obowiązek podejmowania obrony ludzi ubogich. Oczywiście nie chodzi tu o sędziów w naszym zrozumieniu, ale o królów i książąt wydających odpowiednie prawa na swoim terytorium. O takim przyszłym idealnym królu mówił Ps 72. „Ubodzy" stali się kimś w rodzaju klientów u Boga. Bóg bierze ich w specjalną opiekę, wobec braku innego opiekuna. Na nikim innym oprzeć się nie mogą wobec ucisku ze strony możnych, ufających jedynie bogactwom. W czasach trudnych dla ludu Bożego, w epoce obcego panowania słowo „ubogi" nabrało bardziej religijnego znaczenia. Pogląd ten podzielali często psalmiści (Ps 10,25; 34,37). „Ubogi" w Ps 34 jest zarazem człowiekiem „pokornym" (w. 5), „bogobojnym" (w. 10), „świętym", czyli oddanym Bogu (w. 10), „prawym" (w. 18), „skruszonym w sercu", „czującym żal w duszy" (w. 19), „sprawiedliwym" (w. 16.20), w ogóle — „shigą Pana" (w. 23). Podobnie Ps 37 stale głosi pouczenia ludziom „ubogim, biedakom, których droga jest prosta" (w. 14), czyli znajdującym się pod czułą opieką Władcy wszechświata. Powodzenie nieprawych trwa tylko chwilkę, potem nastanie epoka sprawiedliwości i zniszczenie wszelkiej nieprawości na świecie. Wtedy „niezbożni połamią sobie ramiona, a sprawiedliwych umocni Pan" (w. 17). Ludzie „prawi" (w. 24) będą „wierni Panu" (w. 28), „niewinni" (w. 30), choć „niezbożnicy będą usiłowali ich zabić" (w. 32). Przypomina to Błogosławieństwa, których psalm ten jest przygotowaniem. Trudno dzisiaj powtarzać dawne twierdzenia, jakoby psalmy te były dziełem jakiejś grupy społecznej, odseparowanej od reszty ludu Bożego. Raczej wierni wierzyli, że światem nie rządzi ślepy los, ale miłosierny Ojciec, który może wziąć w opiekę ubogich, Jemu oddanych ludzi (por. Ps 70; Syr 21,5; 35, 13—17). Człowiek ubogi liczy na Boga, ufa Bogu, oczekuje od Niego pomocy. G r z e c h i j e g o o d p u s z c z e n i e . Tragicznym faktem w życiu człowieka jest grzech. Wprawdzie psalmiści często zapewniają Boga, że „wina na nich nie ciąży" (Ps 26,1.11), ale proszą też o utwierdzenie w stanie „niewinności" (Ps 40,13). Chodzi więc o jakąś specjalną winę, zarzucaną im przez wrogów. Są od niej wolni i proszą o udowodnienie tego stanu. Gorzej jest, jeżeli autor stwierdza, że „filtruje swoje serce i ręce umywa w niewinności" {niąądjón, Ps 73,13), choć i w tym wypadku chodzi o wystrzeganie się poważnych wykroczeń. Rozumiemy teraz zapewnienia o niewinności ze strony ludzi prawych (np. Ps 18,21 nn; 26, 1—8; 101, 2—8), a także ich prośbę, aby Bóg ich osądził stosownie do ich prawości {sedeą) i niewinności (tom, Ps 7,9). Niekiedy psalmista uważa, że uratowanie go będzie dziełem prawości Bożej w obliczu nienawidzących go wrogów (Ps 35,24). Ale i tutaj mowa jest bardziej o trosce aniżeli o fakcie zupełnej świętości i wolności od wszelkiego grzechu. Tak należy rozumieć psalmy czystości (np. Ps 7; 17; 26; 129), psalmiści bowiem zdają sobie sprawę z własnej grzeszności. W odniesieniu do człowieka Bóg występuje nie jako sędzia trzymający w ręku księgę praw i ustaw, ale jako ktoś „pełen litości — łaskawy, do gniewu nieskory, bogaty w miłość" (Ps 103, 8). „Nie odpłaca nam według grzechów, nie oddaje według win naszych" ^s 103,10). Dlatego podstawową cnotą człowieka winna być bogobojność, która skłania Boga do „odsuwania od nas grzechów" (Ps 103,12). „Jesteśmy bowiem prochem" i trudno, aby Bóg o tym nie 37 wiedział (Ps 103,14). Właśnie w tym celu odpuszcza nam grzechy, abyśmy pogłębiali w sobie bogobojność i łączyli ją z oddaniem należnej Mu czci (Ps 130,4), Gdyby Bóg zważał tylko na nasze grzechy, biorąc je stale pod światło swojej wszechwiedzy, to „któż się ostoi" (Ps 130,3), „Podległa przewinom zrodziła mnie matka" powiada psalmista (Ps 51,7), Psalmiście wiadomo, że Bóg dał przykazania, aby ich przestrzegać, i będzie „karał za krnąbrność" {k'alildt, Ps 99,8). A czego Bóg domaga się od grzeszników? Same ofiary z cielców i baranów Go nie zadowalają, jeśli towarzyszy im uparte przylgnięcie do grzechu, jak to wynika z Ps 50, 16—21, gdzie w strofowaniu znajduje się twarde słowo: ,,niezbożny" (Ps 50, 16 a). Ps 50 zarzuca członkom ludu Bożego takie zbrodnie jak: podwójne życie przejawiające się w głoszeniu słowa Bożego przy równoczesnej „nienawiści karności" (Ps 50,16 n); współudział w kradzieżach, spółkę z cudzołożnikami, podstępne mowy, szkalowanie współbraci itd. (Ps 50, 18—20). Ofiara, godna Boga, to „ofiara wyznania" grzechów (Ps 50,23) i „duch slo-uszony" (Ps 51,19). „Kto kroczy tą drogą, uzyska Boże zbawienie" (Ps 50,23; 51,19). Następstwem Ps 50 jest znany nam Ps 51 „Miserere", wyrażający pokorę, poddanie się Bogu i przestrzeganie Jego nakazów po wyzbyciu się pychy (Ps 75,5 n) przeczącej Jego istnieniu. Człowieka pysznego nazywa psalmista „głupcem", nie w znaczeniu pomyleńca, ale zatwardziałego ,,niezbożnika", który o Bogu mówi, że to „nicość", czyli bezsiła (Ps 14,1). Wystarczy przeczytać psalm 14, żeby się o tym przekonać (Ps 14, 3 n). Źródłem upadku jest brak ,,bogobojności", co równa się „buntowi" przeciw Bogu i ustanowionemu przez Niego porządkowi. „Obłuda, nieprawość" są już tylko następstwem takiego stanu rzeczy (Ps 36, 1—5). Dlatego poważną winą jest ,,zatwardziałość serca", „jak w czasie próby, w dzień pokusy na pustyni". Nie Bóg próbował swój lud, ale odwrotnie, lud starał się wypróbować Boga, sprawdzić, czy jest potężny, „kusząc" Go, aby okazał wszechpotężną miłość do ludu (Ps 95,8 n). Istnieje tylko jedno określenie takiej postawy: ,,szalone umysły". Łączy się z tym niechęć do „przestrzegania dróg" Bożych (Ps 95,10). Grzech i jego skutki stanowią zwykle jedną organiczną całość. Nieszczęście wynika jakby automatycznie z bezprawia. Zdaniem niezbożnika Bóg się nie upomni, bowiem On niewiele znaczy, dlatego też Jego gniew nie sprowadzi kary na człowieka: ,,Bóg zapomniał, odwrócił oblicze, aby nie widzieć" (Ps 10,4.11). Niezbożny uważa przy tym, iż może bezkarnie niszczyć biedotę (Ps 10,10). jW psalmach można spotkać takie sformułowanie jak np.: „(grzesznik) wykopał, wydrążył jamę i wpadł w dół, który uczynił" (Ps 7,16; 9,16, 35,8; 57,7). Mędrcy wierzyli w powiązanie czynu i skutku jako konsekwencję jedności świata i wynikającego stąd porządku, którego bezkarnie naruszać nie wolno (por. Prz 26,27; Koh 10,8). Wiele o tym mówi Ps 37, który na tym prawie opiera naukę eschatologicznej odpłaty. Nie można jednak wykluczyć Boga z koła przyczyn i skutków. Wiedział o tym człowiek pokorny, żalący się na powodzenie złych i na nieszczęścia spadające na sprawiedliwych: ,,Przecież niezbożni, a stale zasobni, obrastają w bogactwa" (Ps 73,12), podczas gdy prawy „jest karany każdego poranka" (Ps 73,14). Dopiero dotarcie do Bożych tajemnic rozwiązało zagadkę (Ps 73,17). Trudno, aby psalmista nie modlił się o ukaranie ludzi złych, bowiem często łączyło się z tym jego zaufanie Bogu. W Ps 17,14 autor pragnie się uwolnić od sposobu życia ludzi niezbożnych, których charakteryzuje jako ludzi zapatrzonych w ten świat, pokładających całą nadzieję w bogactwach otrzymanych z ręki Boga. Niczego oni się już nie spodziewają po śmierci, 38 podczas gdy człowiek sprawiedliwy wierzy w „przebudzenie", czyli zmartwychwstanie (Ps 17,15). Nie można jednak wykluczyć i odpuszczenia grzechów. Wierny spoglądał w górę, do Boga, od którego spodziewał się odpuszjczenia win: „Śmiertelni do Ciebie przychodzą ze względu na winy. Przewiny górują nad nami, lecz Ty je zmazujesz" (Ps 65,3 n). Słowo „zmazujesz" jest zaczerpnięte z terminologii kapłańskiej na oznaczenie wybaczenia grzechów (por. Kpł 16). Dla psalmistów „zmazywanie" było przeciwieństwem „wyniszczenia", a skutkiem „hamowania gniewu" i „oburzenia" ze strony Boga (Ps 78,38 n). Takie zmazanie łączyło się z uratowaniem od niechybnej zguby w chwili zniszczenia Jeruzalem i niewoli (Ps 79,9). Innym razem autor mówi o „darowaniu" {naśdh = naśa' w znaczeniu przenośnym por. Ps 25,18; 85,3; 99,8) winy oraz „wybaczaniu" (kdsdh w zaiaczeniu przenośnym (por. Ps 32,1; 85,3; Prz 28,13), czyli uznaniu za niebyłe, przy czym człowieka, który doznał odpuszczenia grzechów, w tym stanie nazywa autor „błogosławionym" (Ps 32,1). Zawsze się tu zakłada powrót do Boga przez nawrócenie, choć wiadomo, że czyste (tahór) serce musi „stworzyć (=uformować) Bóg (Ps 51,12). Na uwagę zasługuje także pojęcie „mimowolnych" grzechów (Ps 19,13) popełnianych w nieświadomości. Można je porównać do grzechów zaniedbania, o których mówi Księga Mądrości (Mdr 14,22 n), lub grzechów „nieuwagi" (Lb 15, 22—29). Było to o tyle ważne, że należało grzech wyznać Bogu, aby uzyskać Jego wybaczenie, bo tylko Bóg wybaczał winy (Ps 32,3—5; 51,5—6; 38,19). 4. Eschatologia. Jeżeli przez eschatologię rozumiemy coś w rodzaju końca świata, to Stary Testament takiej epoki nie znał. Mówiono raczej 0 zmianie istniejących warunków, o początku nowej epoki świata (por. Iz 65,17 n; 66,22). Tak więc o eschatologii można mówić w związku ze Starym Testamentem dopiero wtedy, gdy zmieniają się warunki historyczne i nastaje nowa epoka. Tak też można ujmować dawne wypowiedzi na temat wkroczenia Pana i punkt zwrotny historii określać powiedzeniem: „Na końcu czasów" (Rdz 49,1; Iz 2,2) lub w „onym dniu" (Oz 2,20; J1 4,18). Eschatologia w Starym Testamencie przechodziła różne fazy rozwojowe od początkowej w czasie przed niewolą reprezentowanej przez kult 1 proroków, aż do apokaliptyki w ostatnich wiekach przed Chrystusem. Rozważając psalmy pod kątem życia wewnętrznego wystarczy ograniczyć się tylko do spraw ogólnych na temat eschatologii społecznej, obejmującej swoim zasięgiem cały świat, ze szczególnym uwzględnieniem ludu Bożego oraz złączonego z tym mesjanizmu. W końcu wypada rozpatrzeć ideę życia po śmierci, czyli tzw. eschatologię indywidualną. Jeżeli postępowanie moralne człowieka należy do istoty duchowości, to eschatologia wpływa na jej zrozumienie, pogłębienie i ożywienie. E s c h a t o l o g i a z b i o r o w a . W Starym Testamencie w czasie kultu rozważano na gruncie stworzenia rządy Boże nad światem. Z biegiem historii rozwinęła się idea udziału obcych narodów w przyszłym szczęściu Izraela dzięki uniwersalistycznemu ujęciu Istoty Bożej. Jasne to się stało w momencie, gdy Asyria musiała odstąpić od murów Jeruzalem za panowania Ezechiasza. Przecież Bóg, jeśli tylko zechce, może nawet cudownie uratować swój lud. Chwałę przyszłego Syjonu wysławiają specjalne Pieśni Syjonu (Ps 46,48; 76; 87; 122; 126) językiem poetyckim, pełnym sym39 boli zaczerpniętych z mitologii kananejskiej. Ważnym momentem jest tutaj opis wypadków historycznych wciągniętych w opis przyszłości ludu Bożego (np. Ps 46,7; 48, 4—9 a; 76,4.6 n. 9 n). Nazwa przeciwników Boga jest bardzo ogólna: „narody", „królestwa" (Ps 46,7), „królowie" (Ps 48,5), „odważni", „mężowie" (Ps 76,6 n), a lud Boży nosi nazwę „uniżeni" (Ps 76,10). Czasowe ramy przekracza Ps 48,15. Przedstawienie przyszłej rzeczywistości, zaczerpnięte z mitologii, znajdujemy w symbolu wroga Bożego, jakim jest „morze" i jego „wyniosłość" (Ps 46,3 n). Tak więc mitologia zastępuje historię ze względu na jej nieokreślony charakter w przyszłości. Mowa jest o Syjonie otoczonym z dwu stron morzem (Ps 46,5), co przypomina siedzibę kananejskiego boga El. Tym samym Syjon staje się „sercem Safonu". Symbol ten zapożyczony został z mitologii kananejskiej (por. Jb 37,22; Iz 14,13 n; Ez 28, 14.16). Syjon jest „szczytem piękna", „radością całego świata" (Ps 48,3) ugruntowany na wieki (Ps 76,3; 87, 1.5). Wiele mówi się o zwycięstwie Boga, którego czas określa się bardzo ogólnie: „przed świtaniem" (Ps 46,6), czyli wcześnie (por. Ps 90,14; 143,8), co sprawia wrażenie nawiązywania do czasów pierwotnych, gdy Bóg „walczył" z „oporem" nieuformowanej materii świata. Wrogowie przyrównani są do „gardzieli podziemia" (Ps 46,3), którego mocni bogowie walczyli z bogami niebios, Jahwe jest „możnym Królem" (Ps 48,3), więc lud Boży nie ma się czego obawiać. On jest Najwyższy (Ps 46,7; 87,5), przypomina to określenie Boga Jeruzalem z czasów Jebuzytów jako „Boga Najwyższego" (Rdz 14, 18—20.22). Jeruzalem przybiera formy uniwersalistyczne już w Ps 68,29 n. W psalmach Syjonu język mitologiczny wzbogacony jest o motywy następujące jako topos, czyli idea powtarzająca się w różnych środowiskach i epokach. Jeżeli w innych księgach pierwotnie symbolem zwycięstwa Syjonu nad światem były wojny Jahweh, to później dodano tutaj wiele motywów nowych, szczególnie w Ps 87, gdzie jest mowa o całym świecie jako ludzie Bożym, „urodzonjrm w mieście Bożym" (Ps 87, 3—6). Drugim ważnym momentem w eschatologii jest nauka płynąca z psalmów o Jahwe jako Królu. Królowanie Jahwe nie jest czymś now3^, wypływa bowiem ze zwycięstwa Boga nad światem pogańskim i przypomina tym samym opanowanie Ziemi Obiecanej (Ps 47,4; 97,3 n). Stanowi to jakby szkic wielkiej rzeczywistości przyszłej, na którą Izrael czeka. Ps 93,2 wspomina o innej stronie tego samego zagadnienia; królowanie Boga jest odwieczne, ponieważ On sam nie ma początku. W tym samym psalmie zwraca się jeszcze uwagę na stabilność świata jako wynik aktu stworzenia (Ps 93,1), co Ps 96,10 przypisuje końcowemu działaniu Bożemu. Tak więc drugi akt stworzenia, końcowa faza świata, będzie tylko przypomnieniem pierwszego, mając tego samego Boga jako Stwórcę. Królestwo to będzie odznaczało się pewnym dynamizmem, na skutek przepotężnej działalności Boskiego Króla, który zmieni bieg historii. Działanie Boże będzie aktem rządów i miłosierdzia. Poprzedzi je coś w rodzaju teofanii powodującej bojaźń i przerażenie całej natury (Ps 97,4). Ziemia zadrży (Ps 99,1), a góry stopią się jak wosk (Ps 97,5). Wszystkich tych obrazów nie można brać w znaczeniu dosłownym. Są to raczej przenośnie, podkreślające wielkość działania Bożej wszechmocy. Znikną wtedy ze świata wszystkie bożki, a także grzech człowieka, tak w Izraelu jak i poza nim (Ps 97,7.10; 99,4,8). Istoty niebieskie będą Bogu biły pokłony (Ps 97,7 c). Wielu widzi tutaj obcych bogów, którzy dotychczas rządzih narodami według wierzeń pogan, mimo że według wiary Izraela nie istnieli. Wpraw40 dzie w Ps 47,4 jest mowa o „narodach pod stopami Izraela", ale ten sam psalm nie jest wcale nacjonalistyczny, skoro wspomina o „przywódcach narodów (jako) ludzie Boga Abrahamowego" (Ps 47,10). Można to zrozumieć jako supremację duchową wynikającą z wiary ludu Bożego. Podkreśla się w tych psalmach nawrócenie narodów pogańskich. Owocem rządów Boga będzie radość ludzi, w tę radość włączy się cała natura. Będzie to nowy powód do radości, który należy uczcić nową pieśnią ku czci Boga. Jeżeli mimo wszystko istnieje jeszcze bojaźń, to jest ooia bogobojnością stanowiącą odpowiedź na Bożą świętość (Ps 96,9). Mówi się w tych psalmach wiele o Bożej prawości (Ps 97,2.6; 96,13; 98,2.9), aby podkreślić uwolnienie od wrogów. Będą to rządy czystości i sprawiedliwości. Wszystkie ludy stanowić będą jedność jako lud Boży (Ps 47,10), ustanawiając tym samym erę świętości i światła (Ps 97,11 n). Ponieważ nastąpi wtedy w pełni epoka rządów Bożych, dlatego wszyscy ludzie będą stanowić jedność pod względem religijnym (Ps 47,10), a tron Boży wznosić się będzie w niebie (Ps 97,2; 99,1). Warto zwrócić uwagę na reakcję kosmosu na nawrócenie człowieka (Ps 96,11 n; 98,7 n), o czym także uczy św. Paweł (Rz 8, 19—22). Jeżeli Mk 13,26 mówi, że „Syn Człowieczy przyjdzie w obłokach z wielką mocą i majestatem", to przypomina Ps 97, co oznacza założenie nowego królestwa Bożego na świecie na ruinach dawnego. Będzie to owoc wiary zapoczątkowanej przez samego Boga w sercach ludzkich. Prośbą o nadejście tych czasów jest Ps 126, mający formę lamentu ludu Bożego w okresie ucisku ze strony potęgi zewnętrznej. Lud ufa Bogu, że nastanie kiedyś epoka pełnego szczęścia i pokoju. Bóg zmieni dolę swojego ludu (Ps 126,1) w epoce eschatologicznej. Podobną prośbę o nadejście epoki eschatologicznej pozbawionej zła znajdziemy w Ps 104,35. Widocznie Izrael żył w wielkim ucisku ze strony „niezbożnych". E s c h a t o l o g i a m e s j a n i s t y c z n a . Jednym z aspektów eschatologii jest mesjanizm. Nazwa pochodzi od hebrajskiego maSiah i aramejskiego meśihah, skąd wywodzi się greckie Christos. Słowo to znaczy „Pomazaniec". Wiele osób można nazwać w Starym Testamencie mesjaszami, czyli osobami namaszczonymi przez Boga, których funkcją było sprowadzenie zbawienia na lud Boży. Ale między nimi wyróżnia się jedna, a jest nią idealny Król z dynastii Dawida, który będzie miał za zadanie sprowadzić na świat królestwo Boże w znaczeniu definitywnym. Takie zrozumienie osoby i dzieła Mesjasza wymagało długiego czasu. Można też Mesjasza łączyć z innymi osobami, których zadaniem było zbawienie ludu Bożego w znaczeniu specjalnym. Należeli do nich Sługa Jahwe, Syn Człowieczy i inni. Pierwsze pojęcie Mesjasza łączy się jednak z rolą zbawczą ludzi pochodzących z rodu Dawida. Od dawna królowie tej dynastii uchodzili w opinii ludu Bożego za wybawców posłanych przez Boga, czego nie notujemy o królach państwa północnego. Pierwszym i najważniejszym tekstem mówiącym o tym jest 2 Sm 7; Krn 17 i Ps 89. W Ps 89, 20—38 można odróżnić następujące części: wybór Dawida przez Boga, przyrzeczenie zwycięstwa i panowania nad wrogami, uznanie Dawida i jego następców za synów Bożych, przyrzeczenie wiecznego panowania dynastii, której Dawid daje początek bez stawiania warunków wstępnych. Echo tego znajdujemy w Ps 132. Przepowiednia według wielu autorów zapewnia, że dynastia przetrwa jako pośrednik zbawiania dokonywanego w historii. Samo zbawienie uzna41 je się za czynność natury politycznej. Przy takim ujęciu zagadnienia zapomina się jednak o podstawowej sprawie, jaką było znaczenie króla w Jerozolimie. W odróżnieniu od innych monarchów Bliskiego Wschodu, których zbawienie zależało od nich samych, król w Jerozolimie był wasalem Boga na ziemi, a tym samym był włączony w urzeczywistnienie Bożego planu zbawienia świata. Wszystko w Izraelu ma swój kierunek wyznaczony przez Boga, a jest nim akt zbawczy Boga w „onym dniu", „na końcu dni", a to już samo w sobie zawiera tendencję eschatologiczną. Jest to podstawowy powód założenia królestwa w Izraelu, w kraju, który miał wydać przyszłego sprawcę epoki zbawienia. Na tym tle rozwinie lud obraz króla, który będzie w stanie ideał ten zrealizować. Przyszłe zbawienie dokonane przez Boga, znane z objawienia, wymaga odpowiedniej osoby, czyli królewskiego Mesjasza, którego nowe znamiona przedstawiają psalmy i prorocy. Do przyszłego Mesjasza odnoszono niektóre psalmy mówiące o Królu w sposób nie sprawdzający się na żadnym z historycznych potomków Dawida. Mowa tu zwłaszcza o Ps 2; 45; 72; 110, chociaż Ps 89 i 132 można także częściowo do nich zaliczyć. Ps 2 uznaje w Mesjaszu narzędzie gniewu Bożego w stosunku do opornych królów pogańskich, przy czym podobnie jak Ps 110 uczy, że będzie to w jakimś sensie specjalnym Syn Boży (por. 2 Sm 7,14; Ps 89,14), co się wypełniło w Nowym Testamencie na osobie Chrystusa (Dz 4,25; 13,33; Hbr 1,5; 5,5). W Ps 110,4 mowa jest jeszcze o Jego godności kapłańskiej w sensie różnym od kapłaństwa Aarona (por. Hbr 8—10). Ps 72 zwraca uwagę na inną stronę tego samego zagadnienia. Zgodnie z 1 Kri 3,12 przedstawia w osobie króla wzór idealnego Mesjasza z rodu Dawida. Mowa jest o Jego prawości i sprawiedliwości oraz o uniwersalizmie Jego panowania, bogactwie zasobów i pokoju światowym, jaki wtedy nastanie. Ps 45 pod obrazem małżeństwa króla z obcą królewną opisuje wielką alegorię łączności Boga lub Mesjasza z ludem przymierza. Odwołuje się do tych pojęć także Hbr 1, 8—9, odnosząc ten psalm do Chrystusa. Izrael znał również eschatologię bez mesjanizmu, jak o tym świadczą psalmy na temat Jahwe jako Króla (por. Ps 93,1; 96,10; 98,1.6). W okresie niewoli zrodziły się inne sposoby przedstawiania idei mesjanizmu, jak Sługa Jahwe (Iz 53), co wpłynęło na nowy sposób zrozumienia niektórych psalmów poprzednio może nawet odnoszących się w jakiś sposób do króla (np. Ps 22; 31,6; 41,10). Ostatnia zwłaszcza Pieśń Sługi Jahwe może być odczytana w psalmach (por. Iz 53,10 i Ps 22, 30—32). Znalazło to swój oddźwięk w wielu miejscach Nowego Testamentu (np. Mt 12,18; Dz 3,13.26; 4,27.30). Należy także wspomnieć o idei Syna Człowieczego (Dn 7,14; Mk 14,62), do której z czasem dostosowano psalmy mówiące wyraźnie o „istocie ludzkiej" (np. Ps 8, 3—7) lub przypominające to pojęcie (np. Ps 16, 8—11; 40, 7—11). E s c h a t o l o g i a i n d y w i d u a l n a . Z zagadnieniem eschatologii indywidualnej łączy się odpłata za dobre i złe czyny. Zgodnie z pojęciami biblijnymi o Bożej prawości psalmista twierdzi ogólnie, że „Bóg płaci każdemu według jego uczynków" (Ps 62,13). Eschatologiczną odpłatę ma na myśli Ps 37, bardzo podobny do Ps 49 i 73 sposobem rozwiązania zagadnienia cierpienia na świecie. Ponieważ psalm ten powstał w kręgu mędrców, nic więc dziwnego, że przypomina Księgę Przysłów (np. 10,3; 23,17; 24,1.16.19) czy też rady udzielane Hiobowi przez przyjaciół (np. Jb 4,7 n; 5,20; 21,7 n). Psalmista zna „męki niezbożnych", i jest przekonany o miłości otaczającej ufających Panu (Ps 32,10). Nieprawi „prędko 42 uwiędną jak trawa, uschną niby ruń zielona" (Ps 37,2), „ich dzień jest już bliski" (Ps 37,13), Często wydaje się, że im się dobrze powodzi (Ps 10,3; 37,34 n; 73,4—12; 94,3), ale jest to powodzenie złudne. Połowy dni swoich źli Tiie przeżyją (Ps 55,24), zaginą na wieki (Ps 73, 24), bezpotomnie (Ps 37,28), a potomstwo prawych jest wieczne (Ps 37,28), Odnośnie do miejsca pobytu człowieka po śmierci posiadamy dwa różne rozwiązania. Jedno znajdujemy w Ps 88 mówiącym o podziemiu, zgodnie z tradycyjną nauką starożytną. Ale z czasem pojawia się u mędrców nastawionych eschatologicznie nowe objawienie mówiące o duchowym połączeniu człowieka z Bogiem już tutaj za życia, co ma trwać nadal i po śmierci. Takie ujęcie znajdujemy u Jb 19, 26—27. Wyraźnie ujawnia się to w Ps 16, gdzie uznaje się jedynego Boga prawdziwego za „swoje dziedzictwo", za prawdziwą „fortunę", która tyle warta, co „wyborna gleba" (Ps 16,5 n). Nic dziwnego, że „cieszy się serce wiernego i duch się raduje", bowiem jego wiecznym mieszkaniem nie będzie podziemie, ale „wieczne szczęście u Bożej prawicy" (Ps 16, 9—11). Podobne rozwiązanie cierpienia ludzi sprawiedliwych, widzą inni psalmiści (Ps 49; 73). Wszyscy muszą umrzeć, tu nie ma różnicy między mądrymi a głupimi. Jesteśmy pod tym względem podobni do bydląt, które giną (Ps 49, 11—13). Podziemie wszystkich pochłonie, także i tych, co za życia byli bogaci i szczęśliwi. Tylko duszę człowieka prawego, choć ubogiego (a może właśnie dlatego), „Bóg wykupi z władzy podziemia" (Ps 49,16). Jeżeli nauka ta nie jest ani zupełna, ani jasna, to analogiczne miejsce w Ps 73 jest czyste pod tym względem. „Niech zginie ciało i serce, lecz opoką mojego serca i dobrem jest Bóg na wieki" (Ps 73,26), „Zaginie, kto odstępuje od Boga, On wyniszczy wszystkich, którzy Nim gardzą" (Ps 73,27), a psalmiście dobrze przy Bogu, bowiem wiadomo mu z objawienia Bożego, że to szczęście obecne jest tylko wstępem do pełnego szczęścia w czasie przyszłym. Nic dziwnego, że świątynia była dla tych ludzi miejscem najmilszym, bowiem tutaj nawiązywali i odczuwali bezpośredni kontakt ze Stwórcą. Ps 84,4 n przyrównuje łączność z Najwyższym do ptaka, wijącego gniazdo obok ołtarzy w miejscach świętych. Jest to coś więcej niż zwykłe porównanie poetyckie, można dopatrywać się tu symbolu poetyckiego, bowiem dusza ludzka w Egipcie i gdzie indziej była przedstawiana pod postacią ptaka. Podobną ideę zawiera Ps 87,4 n. Dla Króla wszechświata nie ma granic, wszystko bowiem od Niego wzięło początek i do Niego ma wrócić. Jak matka ziemska rodzi swoje dzieci, tak Syjon — symbol mieszkania Boga pomiędzy ludźmi — jest źródłem odrodzenia całego świata ukrytego tutaj w sercu Boga. Miejsce wiecznego trwania w potomkach zajmuje opieka, jaką Najwyższy roztacza nad każdym człowiekiem i wszystkimi narodami świata. Bóg każdemu nadaje imię, czyli uznaje go za swego, aby miał wieczny udział w domu Ojca, miejscu spotkania Boga z ludźmi przez Niego stworzonymi i odrodzonymi (por. Iz 56,5; 1 Kri 8, 41—43). Innym wyrazem wiary w odpłatę jest „Księga życia", w której zapisuje się ludzi zachowanych do zbawienia w epoce eschatologicznej (Ps 69,29). Suponuje się tutaj zmartwychwstanie sprawiedliwych do życia, choć tego psalmista jeszcze wyraźnie nie uczy (por. Ap 13,8). Według Ps 55,9 Bóg „zbiera łzy do łzawnika — zapisuje je w księgę". Apokalipsa przypomina to jako zapisywanie czynów ludzkich na dzień zmartwychwstania ostatecznego (Ap 20,12 n). Moment pełnego szczęścia wypływającego ze współżycia z Bogiem 43 w epoce eschatologicznej nazywa także psalmista „przebudzeniem", po którym nastąpi „wpatrywanie się w Boże oblicze" (Ps 17,15). Należy po wyjaśnienie sięgnąć do księgi Daniela, w której okres śmierci nazywa się „snem", a zmartwychwstanie „zbudzeniem" (Dn 12,2 n). Podobnie uczy Iz 26,19, mówiąc: „Twoi umarli ożyją, zmartwychwstaną... obudzą się". 1 tutaj mamy w hebrajskim to samo słowo, co w Ps 17,15 i Dn 12,2 n, co wskazuje na zmartwychwstanie. Człowiek może umrzeć, zejść do podziemia, ale jego wieczne szczęście zacznie się w pełni dopiero w momencie zmartwychwstania, kiedy będzie widział Boga „twarzą w twarz", jak to powiedział św. Paweł (1 Kor 13,13; 2 Kor 5,8; Flp 1,23). W ten sposób psalmiści, podobnie jak inni pisarze Starego Testamentu, przygotowywali wiernych do pełnego objawienia Chrystusowego. VI. CHRZEŚCIJAŃSKIE CZYTANIE PSALMÓW Niechęć wielu chrześcijan do czytania psalmów jest wynikiem wzajemnych relacji pomiędzy chrześcijanami a Żydami w obydwu tysiącleciach istnienia chrześcijaństwa. Niechęć do Żydów przenoszono na cały Stary Testament, mimo wielu orzeczeń papieży i Soborów odnośnie do natchnienia całego Pisma świętego tak Starego jak i Nowego Testamentu. Kościół jednak od samego początku zdawał sobie sprawę z tego, że bez psalmów nie byłoby ludu Bożego, powołanego „z daleka" (Dz 2,39; Rz 2,26; Ef 2,13) a zaliczanego obecnie do Izraela Bożego. Jaką rolę odegrał więc Psałterz? Od początku istniał zwyczaj śpiewania psalmu w czasie liturgii. Nic dziwnego, że św. Paweł uczy, iż „mamy przemawiać do siebie w psalmach i hymnach, i pieśniach pełnych ducha, śpiewając i wysławiając Pana w sercach naszych" (Ef 5,19; por. Kol 3,16; Jk 5,13), Nie ulega także wątpliwości, że chrześcijanie poza psalmami śpiewali inne pieśni i hymny religijne, na co wskazują niektóre teksty św, Pawła (1 Tm 3,16; Flp 2, 5— 11) i inne wzięte z Apokalipsy (np. Ap 5, 9—14; 19, 1—8). Później zaczęto traktować cały Psałterz jako czytanie duchowne lub modlitwę. W modlitwach kapłańskich recytowano w tygodniu cały Psałterz, co zresztą praktykuje się nadal. Każdy psalm kończy się doksologią „Chwała Ojcu i Synowi.,.", ku czci Trójcy Świętej. Niektóre psalmy, np. pokutne, były śpiewane okazyjnie. Po epoce oświecenia, w której zaprzestano śpiewania psalmów po łacinie w kościołach protestanckich, używano ich tylko w liturgii. Dla wiernych były niezrozumiałe. Zaczęto je śpiewać na nowo w czasie nabożeństw początkowo protestanckich, a ostatnio także katolickich, w językach narodowych. Na uwagę zasługują nieszpory, nabożeństwo popołudniowe, w czasie którego w niektórych krajach, także i w Polsce, śpiewa się pewne wybrane psalmy w języku narodowym w przekładzie poetyckim. Aby móc w pełni korzystać z głębokiej treści psalmów, trzeba je czytać głośno jako modlitwę lub pieśń religijną. Były bowiem przeznaczone do czytania głośnego i do słuchania w nabożnym skupieniu. Lud łączył się wtedy ze swoim Ojcem Niebieskim, Bóg nawiązywał kontakt ze swoimi poddanymi. Z tej też racji pielęgnujemy i podtrzymujemy zwyczaj grupowej recytacji lub śpiewania tych pieśni natchnionych. Nie wystarczy jednak stałe czytanie, recytacja lub śpiew. Należy je także i studiować, by lepiej je zrozumieć, a tym samym lepiej się modlić. 44 Należy doszukiwać się ich właściwego sensu, aby tym bardziej cieszyć się pięknem i bogactwem ich ducha. Z tego względu zawsze praktykowano w Kościele wyjaśnianie psalmów, zwracając uwagę na ich aktualne znaczenie pierwotne i trwałe bogactwo treści. Obudzenie szerokiego zainteresowania dla tych dawnych pieśni, powstałych w innych okolicznościach kulturowych i religijnych, nastręcza pewne trudności. Niektórych zrażają ślady mentalności Żydów oraz ich sposób traktowania i interpretowania spraw religijnych i moralnych. Należy zawsze starać się dotrzeć do sensu literalnego, który Jest i pozostanie podstawą ich rozumienia. Nie można więc negować potrzeby trudnej pracy naukowej na tym polu. Badania naukowe mogą bowiem lepiej przygotować do właściwego ich wykorzystania jako modlitwy i materiału do refleksji. Sama praca filologiczno-historyczna, choć może wiele pomóc, nie wyjaśnia w pełni sensu tych poematów natchnionych, przeznaczonych do kontemplacji, a nie tylko do naukowo-historycznej interpretacji. Pewną pomoc stanowi niewątpliwie rozeznanie się w gatunkach literackich. Czego innego bowiem oczekujemy od hymnu ku czci Boga, a czego innego od lamentacji indywidualnej. Jeżeli dojdziemy tą drogą do właściwego sensu pierwotnego, nie należy zapominać, że każda z tych pieśni posiadała w historii swojego istnienia kilka kontekstów zewnętrznych, zależnie od epoki, w której była śpiewana. Inaczej rozumiano dany psalm w jego pierwotnej otoczce kultu w świątyni przed niewolą babilońską, a inaczej w czasie niewoli, kiedy kult religijny ograniczał się jedynie do modlitw i czytań. Kontekst religijny zmienia się łącznie ze scenerią w czasie odbudowy świątyni w Jerozolimie, zależnej politycznie od obcego mocarstwa. I wtedy czego innego spodziewano się po tych czcigodnych pieśniach. Nie trzeba było dodawać pewnych zdań do dawnego tekstu, celem przystosowania go do zmienionych warunków; wystarczyło samo czytanie, aby dojść do zupełnie nowych skojarzeń religijnych. Jeszcze inny cel przyświecał ludowi w nowym przymierzu. Kiedy Mesjasz zstąpił na ziemię, nowe przymierze już zaistniało. Król przestał działać w Jerozolimie, gdzie nie było już świątyni prawdziwego Boga. Po ścisłych badaniach filologiczno-historycznych i literackich danego psalmu należy spojrzeć jeszcze na teologię biblijną w jej oświetleniu historycznym aż do pełni rozwoju objawienia Bożego w Nowym Testamencie. Dopiero ta współpraca różnych dziedzin nauki daje pełne zrozumienie sensu liturgicznego, biblijnego i duchowego tekstu Pisma świętego. Wtedy i brewiarz staje się księgą życia duchowego dla tych, którzy go używają. Wielce pomocny na tej drodze może być Nowy Testament, w którym psalmy są często cytowane. Sw. Łukasz zwraca uwagę na wyjaśnienia dane uczniom przez Chrystusa w drodze do Emaus. Niestety, nie wiadomo, o które miejsca chodzi (Łk 24,44 n). Mowy św. Piotra podane w pierwszych rozdziałach Dziejów Apostolskich także zawierają cytaty psalmów. Inne cytaty spotykamy w opisach Męki Pańskiej w ewangeliach. W Starym Testamencie powstawała terminologia religijna wyrażająca różne pojęcia występujące w Nowym Testamencie. W psalmach spotykamy wyrazy znane w Nowym Testamencie takie jak: grzech-grzeszyć, zbawić, wybawić, litować się, uwolnić, nawrócić się; ufność — zaufać, polegać na kimś, kochać, sądzić, gniewać się, panować, rządzić i inne. Podobnie jest z rzeczownikami i przymiotnikami, jak: Pan = Władca (ze 45 względu na nazwę Boga Jahwe przekładanego „Pan"), Mesjasz, Namaszczony, Zbawiciel, Zbawienie, Święty, Sprawiedliwy (przekładany niekiedy „prawy" odnośnie do Boga i ludzi), pokorny, ubogi itd. Terminologia ta w Nowym Testamencie zmieniała częściowo swą treść. Tak np. nadzieja zawiera oczekiwanie przyszłej paruzji Chrystusa, a przymierze zostało już odnowione przez Chrystusa w sposób definitywny. Dobrze jest także wiedzieć, że w Nowym Testamencie lub nawet w innych Icsięgach Starego Testamentu pewne terminy nabierają nowego, głębszego znaczenia. Autorów Nowego Testamentu często nie interesowały okoliczności, w jakich powstawał dany psalm. Całą Biblię pojmowano jako jedną wielką całość Bożego objawienia i tak starano się ją zrozumieć. Dla pierwotnego Kościoła męka i śmierć Chrystusa odnowiła już historię dawnego przymierza. Z tego też wyciągano odpowiednie wnioski: Nowe przymierze niszczyło grzech i śmierć, wprowadzając nowy porządek rzeczy w życie człowieka (Ga 6,15; 2 Kor 5,17; Ef 2,10—15; Ap 21,5). W tym kontekście Prolog Czwartej Ewangelii uduchawia naukę Genesis i wielu miejsc w psalmach. Ojcostwo Abrahama odnosi się do nowych dzieci Bożych według wiary, a nie według ciała (Rz 4; Ga 3). Rzuca to inne właściwie światło na całą historię tego Patriarchy. Pascha i złączone z nią wyjście z kraju obcego wypełniło się w Nowym Testamencie przez śmierć i zmartwychwstanie Chrystusa oraz nasze z Nim zmartwychwstanie duchowe w momencie chrztu świętego (J 5,24; 1 J 3,14). Nowe przymierze było przepowiedziane przez Jeremiasza (Jer 31,31), a wypełniło się na krzyżu Chrystusa (1 Kor 11,25). Kościół, jako następca ludu Bożego Starego Testamentu, podróżuje po pustyni obecnego świata w drodze do Ziemi Obiecanej (1 Kor 10; Hbr 5), czyli do królestwa Bożego przyrzeczonego uczniom Jezusa (Mt 5,5), co przypomina księgę Wyjścia i Liczb. Królestwo Boże jest wstępem do pełnego królestwa Ojca i Syna jako Mesjasza. Królem z roku Dawida jest jedynie Chrystus, Syn Boga i Dawida zarazem. Jak dawne psalmy ku czci królowania Boga były śpiewane w świątyni, tak obecnie mogą być używane nadal w liturgii Nowego Testamentu w odniesieniu do Cłirystusa, jako Boga i Człowieka, ponieważ poprzez Niego i w Nim sam Ojciec przychodzi rządzić światem. Odnowienie murów Jezuralem jest zapowiedzią odkupienia wszystkich ludzi i wstąpienia do Górnego Jeruzalem, przychodzącego z nieba. W ten sposób podstawowe tematy starotestamentalne już się częściowo wypełniły w osobie Chrystusa i Jego Kościele. Prawo Mojżesza zostało udoskonalone przez Chrystusa. Głównym nakazem tego prawa jest miłośfc Boga i bliźniego, a Białą Księgą — Kazanie na Górze. Zbawcze czyny Boga dopełniają się w tajemnicach sakramentów świętych w Kościele, specjalnie zaś w cłirzcie świętym i Eucharystii, nowej Mannie, i Baranku Wielkanocnym. Jeżeli współcześni Chrystusowi i Apostołom w pierwotnym Kościele pochodzący z judaizmu rozumieli częściowo naukę Mistrza na skutek dawnej terminologii znanej im ze Starego Testamentu, to nasze podejście musi być inne. Nam rziuca światło Chrystus swoją nauką i ona też oświeca rozwój objawienia w Starym Testamencie. Nie możemy jednak przypuszczać, jakoby pełnia objawienia w Nowym Testamencie była wszystkim, co nam jest potrzebne do zbawienia, usuwając z naszego widnokręgu prawdy podane w Starym Przymierzu. Samo czytanie tych dawnych, na46 tchnicmych ksiąg pozwala często lepiej zrozumieć wszystko, co powiedzieli Chrystus, św. Paweł i inni święci pisarze nowego przjrmierza. Czyli praca nad psalmami nie jest bezowocna i powinna być kontynuowana. Wielką pomocą przy czytaniu psalmów jest także stała tradycja Kościoła w rozumieniu danego tekstu w liturgii. Może on się bowiem odnosić nie tylko do obecnego stanu Kościoła, ale także i do momentu paruzji Chrystusa, czyli do pełnego udoskonalenia królestwa Bożego na ziemi. Tradycyjnie mówi się o dwu sposobach zrozumienia Pisma świętego Starego Testamentu w obecnych warunkach i eschatologii pełnej, a są nimi: sens typiczny i sens pełny (terminologia ks. Eugeniusza Dąbrowskiego). Niektórzy mówią tutaj o „czymś więcej niż sens literalny", co w rzeczywistości odnosi się do sensu typicznego, sens pełny bowiem należy w zasadzie do sensu literalnego. Pierwszym jest sens zwany typicznym. Wiele osób, wydarzeń, symboli Starego Testamentu ma swoje odniesienie w Nowym. Oczywiście powodem przyjęcia takiego typu jest Nowy Testament lub nauczanie Kościoła. Nie można wprowadzać typów na własną rękę, nie popadając w alegoryzm, który zaczął się w Aleksandrii w Egipcie jeszcze w starożytności chrześcijańskiej i trwa do czasów współczesnych. Dlatego Jakub jest nie tylko ojcem ludu Bożego w Starym Testamencie, ale i ojcem nas wszystkich jako kontynuatorów tego w Nowym. Wiele wypadków z historii Izraela jest powtórzonych lub przytoczonych w Nowym, na co zwraca uwagę komentarz. Niektóre teksty weszły na stałe do liturgii, ponieważ od dawna w życiu Kościoła miały znaczenie typiczne. Drugi sposób jest trudniejszy do sprecyzowania. Należy wyjść z założenia, że tekst raz napisany i podany publiczności często może doprowadzić do sensu podanego przez interpretatorów niezależnie już od danego autora. Jest to głębszy sens jakiegoś tekstu zamierzony przez Boga, niedokładnie zrozumiany przez świętego autora, a zauważony w danym tekście biblijnym, badanym w świetle dalszego objawienia. Poza Pismem świętym, które w swoim rozwoju objawienia może rzucić światło na pewne teksty dawniejsze, niedoskonale zrozumiane przez samych świętych autorów, można jeszcze uznać drugi aspekt tego samego zagadnienia. Jest nim realizacja kontroli nad zrozumieniem Pisma świętego w zbiorowej myśli chrześcijańskiej i wspólnym życiu religijnym Kościoła pod działaniem Ducha Świętego. Takich miejsc w psalmach mamy sporo, jak wynika z komentarzy do psalmów mesjańskich. Ale zgodnie z tradycją Kościoła i jego życia liturgicznego, można także przyjąć i dalszą myśl, że tradycja Kościoła może nadać ton zrozumieniu niektórych tekstów Starego Testamentu, co bardzo wyjaśniałoby sens poszczególnych psalmów chrześcijanom czytającym je publicznie w kościele czy w czasie modlitwy kapłańskiej. Tym sposobem tradycja wyświetli niektóre pojęcia teologii biblijnej, np. grzech, sprawiedliwość czy wiarę, rozpatrywane w pełni objawienia Bożego i tak pojmowane przez wiernych czytających psalmy. Reasumując to, co powiedzieliśmy, możemy zaznaczyć, że cały Stary Testament ze swoimi realiami przygotowuje do historycznych faktów i nauk głoszonych przez Chrystusa Pana w czasie Jego pielgrzymki na ziemi, a także przez Apostołów. Obecne zaś realia są przygotowaniem do wypełnienia końcowej fazy eschatologii. Praktycznie mówiąc. Stary Testament może być w pełni zrozumiany w świetle Nowego Testamentu 47 w życiu ascetycznym i mistycznym, liturgicznym i pozaliturgicznym Kościoła. Zgodnie więc z tradycyjnym praktycznym ujęciem Pisma świętego można dany tekst zrozumieć poczwórnie. Pierwsze jest ujęcie sensu według jego autora dla ludzi jemu współczesnych. Ten sens literalny jest podstawą wszystkich innych, głębszych ujęć, o czym już była mowa. Drugie ujęcie odnosi się do tych samych wypadków lub nauk, ale widzianych okiem człowieka żyjącego kilka wieków później. W myśli Boga późniejsze wypadki lub nauki wypowiadają te same rzeczy, ale już jaśniej i doskonalej. Późniejszy czytelnik może porównać obydwa teksty: wcześniejszy i późniejszy stopień objawienia Bożego w świetle późniejszego. Chrystus nie jest odosobniony od chrześcijan i ich życia, które także rzuca światło na dawne rzeczywistości objawione w Starym i Nowym Testamencie. To trzecie ujęcie jest aplikacją dawnych tekstów do obecnego życia. Czwarte ujęcie odnosi te same teksty do przyszłych rzeczywistości, widzianych w świetle zrealizowanej paruzji Chrystusa. Każdy tekst Starego Testamentu może być zrozumiany w tych czterech wymiarach. Psalmy czytane w liturgii zachowują swoje pierwotne znaczenie, nadane przez świętego autora i zrozumiane przez współczesnych mu ludzi. Tak np. sens mesjanistyczny Ps 72 musi być najpierw podany w świetle, jaki mu nadał święty autor i jaki pojęli jego słuchacze w świątyni w czasie uroczystości jeszcze przed niewolą. Pełniejsze zrozumienie nadaje mu dalsze życie Kościoła w świetle nauk Chrystusa i życia chrześcijan jako dzieci Bożych i członków Ciała Mistycznego. Między tymi dwoma wymiarami nie ma sprzeczności, przeciwnie, istnieje pewna ciągłość logiczna i religijna. Wszystkie dodatkowe sposoby zrozumienia tego psalmu muszą się łączyć z pierwszym i podstawowym jego sensem literalnym, jeżeli nie mamy popaść w błędną alegoryzację tekstu. Podobnie Ps 136 może być zrozumiany w świetle stworzenia i Opatrzności w stosunku do świata i ludu Bożego w Starym Testamencie. W świetle liturgii, „Boża miłość" posiada głębsze uzasadnienie, którego nie mógł jeszcze przewidzieć Izraelita z okresu po niewoli babilońskiej. Od tego czasu przeżył świat wcielenie Chrystusa, Jego śmierć i zmartwychwstanie, zrozumiał przypowieść o synu marnotrawnym, przybranie ludzi za dzieci Boże i udzielenie im Ducha Świętego. „Wieczna miłość Boża" posiada pełne uzasadnienie dopiero w świetle miłości Chrystusa do ludzi nie tylko w znaczeniu ogólnym, ale i szczegółowym, każdego z nas. Ps, 22 jak i Iz 53 podają naukę na temat cierpień Mesjasza łącznie 2 krótkim ujęciem Jego triumfu. W świetle cierpień, śmierci i zmartwychwstania Chrystusa, objawienia Jego Bóstwa, uniwersalistycznej wartości Jego cierpienia i męki 'bardzo się pogłębia całość tego opisu podanego w Ps 22, szczególnie Ps 22,24.32. Pokolenie przyszłe, o którym tutaj mowa, to Kościół i niebieskie Jeruzalem. Praktycznie mówiąc dwa są sposoby rozwiązania trudności czytania psalmów w życiu praktycznym: jednym jest studium gatunków literackich, a drugim podział psalmów na odpowiednie grupy, stosownie do rozwoju historii Zbawienia i tajemnicy Chrystusa. Orientacja w gatunkach literackich pomaga także do zrozumienia tekstu, jak już o tym wspomniano, ale dla głębszego i pełniejszego ich zaktualizowania trzeba je uzupełnić danymi z Nowego Testamentu i eschatologii, co stanowi linię orientacyjną chrześcijańskiego czytania Psałterza. Weźmy kilka przykładów: 48 1. Hymny (np. Ps 95; 100; 103; 136) są pieśniami uwielbienia ku czci Boga. Na podstawie Apokalipsy uwielbia się obecnie w nich Boga za nowe stworzenie dokonane w Chrystusowym zmartwychwstaniu i w Kościele, gdzie rodzi się nowy lud Boży, niejako dalszy ciąg dawnego ludu Bożego. 2. Lamentacje indywidualne (np. Ps 3; 22) nabierają nowego sensu na tle męki i śmierci Chrystusa. Inne psalmy, zwane pokutnymi, posiadają głębsze znaczenie w świetle nowego zrozumienia nawrócenia człowieka. 3. Dziękczynienia indywidualne podobnie mają nowy głębszy sens po zmartwychwstaniu Chrystusa, skierowane są do Ojca Niebieskiego przez Jego Syna lub przez Jego dzieci. Ps 30,4 jasny jest na tym tle i bardzo wymowny. 4. Lamentacje społeczne (np. Ps 79) posiadają swoją wymowę w kontekście prześladowań Kościoła i zła na świecie. 5. Psalmy mesjanistyczne (np. Ps 2; 110; 45; 72; 89; 132) jaśniejsze są na tle misterium Chrystusa. 6. Psalmy królowania Boga (np. Ps 46; 93; 95—99) od samego początku nauczania Chrystusa mówią o królestwie Bożym. Po zmartwychwstaniu Chrystusa uczą o pełnym panowaniu Chrystusa po paruzji. Chrystus był Królem z rodu Dawida według ciała i Królem-Bogiem we własnej osobie, dlatego mogą się te psalmy do Niego odnosić. 7. Pieśni Syjonu (Ps 46; 48; 84 i inne) swoje wypełnienie znajdują w niebieskim Jeruzalem, wskazanym przez Apokalipsę (Ap 21,2; 22,5) i w Liście do Hebrajczyków (Hbr 12,22), a obecnym już teraz w Kościele Chrystusowym (Ga 4,26). 8. Psalmy pouczające mają bardzo wiele wspólnych cech z nauczaniem moralnym Nowego Testamentu ze względu na swój uniwersalny charakter. 9. Psalmy nauczania moralnego (Ps 19; 119) odnoszą się w swoim sensie obecnym do nowego prawa moralnego ogłoszonego przez Chrystusa, którego pełną realizacją jest prawo miłości. Niezależnie od podania gatunków literackich można jeszcze podzielić psalmy na odpowiednie grupy, stosownie do rozwoju historii zbawienia i tajemnicy Chrystusa. Jeden i ten sam psalm może się znaleźć w różnych poddziałach, zależnie od jego treści. Punktem wyjścia takiego wyjaśnienia psalmów musi być historia zbawienia i tajemnica Chrystusa, a nie gatunki literackie psalmów. Pogłębić daną treść można na podstawie liturgii, gdzie w każdym psalmie dostrzega się rzeczywistości kościelne, mistyczne, ascetyczne i eschatologiczne tajemnicy Chrystusa. Ponieważ każdy recytuje psalmy osobiście, dlatego należy odnieść je do siebie samego. Do pojęcia Opatrzności jako dalszego ciągu idei stworzenia świata (np. Ps 8; 19; 29; 33; 91; 85; 104; 148) można na podstawie Nowego Testamentu dołączyć jeszcze myśl o odkupieniu i trosce o wszystkich nawróconych do Chrystusa. iWybór i ukształtowanie, a także prowadzenie ludu Bożego poprzez wieki (np. Ps 77; 78; 81; 84; 95; 100; 105; 106; 107; 114; 121; 126; 136, 10—26; 146) chrześcijanin rozumie głębiej. Od momentu odnowienia przymierza przez Chrystusa i od zmartwychwstania Kościół pielgrzymujący jest w stadium przygotowywania swoich wiernych do pełnej eschatologii w momencie paruzji, czyli do drugiego przyjścia Chrystusa na świat. Wiele faktów smutnych z historii dawnego Izraela może się odnosić także i do 49 nas, nowego Izraela, i to zarówno w sensie społecznym jak i indywidualnym, że zwrócimy tylko uwagę na Ps 95, pouczający, jak reagować na chwilę łaski w momencie modlitwy. Świątynia Jeruzalem, o której śpiewają psalmiści (np. Ps 15; 24; 50; 65; 68; 84; 122; 127; 132; 134), jest w Nowym Testamencie typem Kościoła, nowej świątyni Boga na ziemi (por. 2 Kor 6,16; Ef 2, 19—22; 1 Kor 3,11; 1 P 2,4 n). Można słowa tych psalmów odnosić także i do indywidualnych świątyń Boga, jakimi są poszczególni ludzie nawróceni, gdyż dzięki łasce chrztu stają się żywym mieszkaniem Ducha Świętego (por. 1 Kor 6, 18—20; 3,16 n). Liturgia wykorzystuje niektóre z tych psalmów do poświęcenia Kościoła, symbolu Kościoła Chrystusowego i Icrólestwa Chrystusowego w epoce pełnej eschatologii. Świadomość grzeszności (por. Ps 6; 25; 32; 37; 38; 51; 140; 143) jest pojęciem szerszym, aniżeli chce tego gatunek psalmów penitencjalnych, znanych w liturgii Kościoła (Ps 6; 32; 38; 51; 109; 130; 143), gdzie podstawowym tematem jest Boże miłosierdzie wychwalane za dar odpuszczenia grzechów. Spośród nich najczęściej odmawianymi są psalmy: 51 i 130, jeden odnoszący się liturgicznie do dusz w czyśćcu cierpiących, a drugi do osoby, proszącej o wybaczenie grzechów. Świadomość grzeszności łączy się też z pokorą, dziękczynieniem za przywrócony spokój duszy, uwielbieniem Bożego miłosierdzia okazanego skruszonemu grzesznikowi itd. Nasz stosunek do Boga powinien być głębszy aniżeli pobożnego Izraelity w Starym Testamencie; doznaliśmy bowiem większych bogactw łaski ze strony Stwórcy, stąd i winy, jakie popełniamy, i obraza Bożego majestatu są większe. Wiele psalmów uwielbia przymioty Boże, oddając hołd Bogu działającemu w historii ludu Bożego. Mówi więc o takich Jego przymiotach, jak: łagodność, potęga, majestat, wszechwiedza, dobroć. Chrześcijanin uwielbia te same przymioty w sposób głębszy, gdyż zobaczył je w Chrystusie, Kościele, życiu wewnętrznym człowieka nawróconego lub eschatologii. Analogicznymi momentami w Nowym Testamencie są: wcielenie, męka, śmierć i zmartwychwstanie Chrystusa, zesłanie Ducha Świętego, założenie Kościoła, liturgia Mszy świętej i sakramenty święte. Bóg ujawnia się w nich jako Król wszechpotężny. Zbawca świata. Święty, Sędzia żywych i umarłych. Znajdziemy je w psalmach: 86; 93; 95; 96; 97; 98; 99). 0 łaskawości Bożej mówi Ps 103; 113. O wszechwiedzy, wszechmocy Bożej mówi wyraźnie Ps 139. Dobroć i majestat Boży wychwala Ps 145. Dobroć 1 łaskawość Boga uwielbia Ps 136; 117; 150. O „ubogich" jest mowa w wielu psalmach i trudno tutaj wszystkie wyliczać. Przedstawiają one pobożnego człowieka w różnych '•;ytuacjach życiowych, a więc w prześladowaniach ze strony oszczerców, niegodziwych, niezbożnych, czyli praktycznie niewierzących ludzi (np. Ps 5; 7; 12; 17; 22). Przedstawiają także człowieka, który wielbi Boga w chwilach dziękczynienia za dobrodziejstwa (np. Ps 23; 28; 30; 31) i aktach zaufania Bogu w momentach trudnych (np. Ps 3; 4; 11; 27; 131), a także w momentach pouczeń o losie pobożnych i grzeszników (np. Ps 1; 16; 49; 52; 73). Chrześcijanin ujmuje to zagadnienie głębiej ze względu na wyższy ideał, jakim jest Chrystus, niedościgły wzór wszystkich wierzących. Dlatego litui-gia wkłada niekiedy te psalmy w usta Chrystusa, modlącego się do Ojca (np. Ps 22 w chwili męki IUID chrześcijanina rozmawiającego z Bogiem indywidualnie lub w społeczności całego Kościoła (np. Ps 47 w dniu Wniebowstąpienia). 50 w niniejszym komentarzu w wielu miejscach czytelnik znajdzie odsyłacze do Nowego Testamentu, gdzie podano myśl dawną, ale rozwiniętą, pozwalającą w nowym świetle spojrzeć na dawny tekst. Myśl czy sentencja na końcu komentarza do danego psalmu może dopomóc do głębszego rozważania jego treści i do zastanawiania się nad tekstem w sposób praktyczny. Myśli te będą wnioskami wyciągniętymi z tekstu i w tym sensie pozwolą lepiej stosować dawne idee do obecnego życia. Wszystko to jednak jest osadzone na egzegezie podającej właściwy sens danego tekstu. W Y K A Z SKRÓTÓW KSIĘGI STAREGO TESTAMENTU Rdz Wj Kpł Lb Pwt Joz Sdz Rt ISm 2Sm IKrl 2Krl IKm 2Krn Ezd Ne Tb Jdt Est IMch 2Mch Jb Ps Prz Koh Pnp Mdr Syr Iz Jr Lm Ba Ez Dn Oz J1 Am Ab Jon Mi Na Ha 52 Księga Rodzaju Księga Wyjścia Księga Kapłańska Księga Liczb Księga Powtórzonego Prawa Księga Jozuego Księga Sędziów Księga Rut Pierwsza Księga Samuela Druga Księga Samuela Pierwsza Księga Królewska Druga Księga Królewska Pierwsza Księga Kronik Druga Księga Kronik Księga Ezdrasza Księga Nehemiasza Księga Tobiasza Księga Judyty Księga Estery Pierwsza Księga Machabejska Druga Księga Machabejska Księga Hioba Księga Psalmów Księga Przysłów Księga Koheleta Pieśń nad Pieśniami Księga Mądrości Mądrość Syracha Księga Izajasza Księga Jeremiasza Lamentacje Księga Barucha Księga Ezechiela Księga Daniela Księga Ozeasza Księga Joela Księga Amosa Księga Abdiasza Księga Jonasza Księga Micheasza Księga Nahuma Księga Habakuka So Ag Za Ml Księga Księga Księga Księga Sofoniasza Aggeusza Zachariasza Malachiasza KSIĘGI NOWEGO TESTAMENTU Mt Mk Łk J Dz Rz IKor 2Kor Ga Ef Flp Kol ITes 2Tes ITm 2Tm Tt Flm Hbr Jk IP 2P IJ 2J 3J Jud Ap Ewangelia św. Mateusza Ewangelia św. Marka Ewangelia św. Łukasza Ewangelia św. Jana Dzieje Apostolskie List do Rzymian Pierwszy List do Koryntian Drugi List do Koryntian List do Galatów List do Efezjan List do Filipian List do Kolosan Pierwszy List do Tesaloniczan Drugi List do Tesaloniczan Pierwszy List do Tymoteusza Drugi List do Tymoteusza List do Tytusa List do Filemona List do Hebrajczyków List Św. Jakuba Pierwszy List św. Piotra Drugi List św. Piotra Pierwszy List św. Jana Drugi List św. Jana Trzeci List św. Jana List św. Judy Apokalipsa św. Jana INNE SKRÓTY LXX n NT par. por. Q ST tłum. w. Wig zob. Septuaginta, grecki przekład ST następny, następne (wiersze) Nowy Testament miejsca paralelne porównaj Qumran Stary Testament tłumaczą wiersz Wulgata zobacz Inne skróty są ogólnie przyjęte w nauce biblijnej. 53 PSALM 1 DWIE DROGI ^Błogosławiony człowiek, który nie cliodzi na radę niezbożnycłi; nie wstępuje na drogę grzeszników i w gronie szyderców nie zasiada. ^Ukochał bowiem naukę Bożą i myśli o niej za dnia i w nocy. ^Podobny do drzewa zasadzonego nad wodą, które wydaje owoc w swoim czasie, a liście jego nie więdną. Wiedzie mu się we wszystkim, cokolwiek czyni. ^Lecz nie tak niezbożni, są bowiem jak plewa, którą rozwiewa wichura. ®Nie zdołają przeto niezbożni zgnębić ludzi sprawiedliwych, a grzesznicy — grona prawych. ®Gdyż Bóg ochrania drogę ludzi prawych, a droga niezbożnych niszczeje. Komentarz Psalm mądrościowy, powstały w epoce po niewoli babilońskiej. Aluzjami swymi sięga odnowienia przymierza, opisanego w Pwt 28. Podobny do Ps 37 i 112, w ostatniej fazie przymierza: błogosławieństw i przekleństw. Podział psalmu jest następujący: 1—3: błogosławieństwo prawych; 4—6: nieszczęście nieprawych i bezskuteczność ich walki. Kluczowymi słowami są tutaj: „miłość nauki Bożej" i „droga" jako sposób postępowania niegodziwych ludzi. 1—3. Izrael, podobnie jak chrześcijaństwo, pamiętał, że jest wędrowcem, i musiał się zastanawiać, czy idzie prawdziwą drogą, bowiem tylko taka prowadzi do celu. Grzesznicy uczynkami mówią Bogu: „Oddal się, dróg Twoich 55 znać nie chcemy" (Jb 21,14). Autor ma dla nich trzy określenia natury moralnej: „niezbożni", „grzesznicy", „szydercy" (w. 1 c e £). Wskazują one na ich antyreligijne nastawienie. Prawdziwą drogą może człowiekowi pokazać tylko Bóg w swoim objawieniu. „Nauka Boża" (w. 2 b) jest dla sprav/iedliwego źródłem życia i szczęścia, jest bowiem objawieniem się Umiłowanego i Wszechmocnego zarazem. Cel swój osiągniemy w czasie naznaczonym przez Umiłowanego (w. 3), co oznacza eschatologią. Św. Paweł powiada, że „orąż bojowania naszego nie jest z ciała, lecz posiada moc burzenia twierdz warownych. Udaremniamy ukryte knowania i wszelką wyniosłość przeciwną poznaniu Boga" (2 Kor 10, 4 n). Nawet wyniszczony fizycznie sprawiedliwy zatriumfuje bądąc „w rąku Boga" (Mdr 3,1). Jak Bóg zwycięży świat, tak zwyciężą go i ci, co z Boga wzięli swój początek, „A zwycięstwem nad światem jest wiara nasza" (1 J 5, 4). Stąd sprawiedliwy może ponosić porażki, ale ostateczne zwycięstwo eschatologiczne należy do niego. To właśnie oznaczają słowa: „powodzi mu się we wszystkim..." w ostatecznym rozrachunku. 4—6. Mimo pozorów trwałości i chwilowego zwycięstwa odniesionego nad sprawiedliwymi, niezbożni ostatecznie dążą do ruiny, podobnie jak plewa rozwiewana przez wiatr na wszystkie strony. W eschatologicznym aspekcie wiersz jest jasny. Przyczyną ocalenia jest Bóg, który ochrania sprawiedliwych i nie pozwala, aby ich zniszczyli grzesznicy. Według Mdr 3, 10 n niezbożni poniosą karę za swoje odstępstwo od Pana i doznają pogardy sprawiedliwych. Wysiłki ich są bezowocne, podobnie jak knowania bezużyteczne. Zło własnym ciężarem dąży ku zagładzie, ponieważ trwałe życie może zapewnić tylko Zbawiciel: „Ja przecież idę, aby przygotować wam miejsce" (J 14,4). Prawdziwie szczęśliwy jest człowiek sprawiedliwy, daleki od wszelkiego zła, całkowicie oddany Bogu. Wierność Bogu i jego nakazom zapewnia prawdziwe szczęście. Idealnym wzorem był Jezus, którego „pokarmem było wykonać wolę Tego, który Go posłał, i spełnić Jego dzieło" (J 4,34). „Szukajcie najpierw królestwa Bożego i sprawiedliwości Jego, a wszystko inne będzie wam przydane" (Mt 6,33). „Błogosławieni jesteście, gdy wam złorzeczyć będą i prześladować was będą i ze względu na Mnie wiele złego mówić będą przeciwko wam..." (Mt 5, 11). Nasze szczęście eschatologiczne koronuje wszystkie niepowodzenia doczesne, które mają nas na ten ostateczny moment przygotować. „Jaka różnica między żołnierzem a kartuzem co do posłuszeństwa? Są bowiem jednakowo posłuszni i zawiśli, i równie uciążliwie ćwiczeni. Ale żołnierz spodziewa się zawsze zostać panem, a nie zostaje nim nigdy (wodzowie i książęta nawet są zawsze niewolni i zależni); ale żołnierz spodziewa się zawsze i pracuje wciąż, aby to osiągnąć, gdy kartuz czyni ślub, iż będzie zawsze jeno podległym. Tak więc nie różnią się w wiekuistej niewoli, jaką obaj znoszą, ale w nadziei, którą jeden ma zawsze, a drugi nigdy" (Blaise Pascal, Myśli, nr 686). PSALM 2 MESJASZ — SYN BOŻY ( 56 'Czemu burzą się narody. ludy knują plan marny? ^Królowie ziemscy zasiedli, razem spiskują władcy przeciw Panu i Jego Pomazańcowi. '„Porozrywajmy Ich więzy, zrzućmy z siebie Ich pęta". ^Śmieje się mieszkający w niebie Władca z nich się naigrawa. ®Potem rozpędza dowódców w gniewie sieje wśród nich grozę; '„Ja namaściłem króla na Syjonie, mej świętej górze". \ll ^Obwieszczam dekret Pana. Rzekł mi: „Tyś moim Synem, Jam dziś zrodził Ciebie. ®Żądaj ode Mnie, a dam Ci narody w suwerenne władanie, i krańce ziemi na własność. 'Zgnieciesz je berłem żelaznym, jak gliniane naczynie je stłuczesz." w '"Rozumni bądźcie, królowie, strzeżcie się, władcy ziemscy. "Służcie Panu w bojaźni, z drżeniem Go czcijcie, śmiertelni; '^aby nie zapłonął gniewem, i nie usunął was z drogi. Z nagła ogarnia Nim oburzenie, szczęśliwy, kto Jemu zaufał. Komentarz Jest to pierwszy z psalmów królewskich o specjalnym znaczeniu mesjanistycznym (por. Ps 45; 72; 110; i wg niektórych Ps 89). Podział jest bardzo przejrzysty: I: 1—3; II: 4—6; III: 7—9; IV: 10—12. Całość można uznać za wielki chiazm, w którym I//IV a II//IIL Pochodzi on z epoki Salomona. 1—3. Początek wprowadza nas w sam środek masowego powstania przeciw ustanowionemu przez Boga porządkowi na świecie. Powodem zadziwienia (la) jest opór stawiany wszechmocy Boga (w. 3) i ustanowionemu przez Niego pomazańcowi (w. 8). Przeciw zastępcy Boga na świecie nie można bezkarnie wzniecać buntu. Dlatego poczynania takie można tylko określić jako „marny plan" (w. Ib), czyli bezskuteczną próbę uwolnienia się spod władzy Najwyższego. Do tego jednak zmierzają zbuntowani władcy ziemscy. Ciąży im zależność od Boga, jeżeli ją określają jako „więzy i pęta" (w. 3), i chcieliby ją zrzucić, jak nieznośne jarzmo niewoli. Nie jest to tylko rewolucja w okresie zmiany władców w Jerozolimie, raczej można się tu dopatrywać prorockiej wizji, której wzrok skierowany jest na przyszły, eschatologiczny bunt świata przeciwko Bogu (por. np. Ps 46; 48; 75 oraz Ez 38—39; Dn 2; 7; 9). Ten przyszły Król nosi tytuł „Pomazaniec Jahwe" (por. 1 Sm 16, 43; 24, 7; 26, 9). Namaszczenie udziela mu Ducha Bożego, czyli specjalnej siły Bożej. 57 Spełniło się to na Chrystusie już kilka miesięcy po Jego narodzeniu w Betlejem, kiedy Herod Wielki chciał go zabić (Mt 2, 2); potem Herod Antypas, Piłat i ludzie z pokoleń Izraela zeszli się razem w Jerozolimie przeciwko Niemu (Dz 4, 25—27). Ludzie ci wyraźnie opowiedzieli się po stronie cesarza przeciw zesłanemu na świat Synowi Bożemu (J 19,15). Nie wiedzieli, że kto Nim gardzi, gardzi Tym, który Go posłał (J 15, 23—24). Odtrącili tym samym przychodzące do nich królestwo Boże i stali się niewolnikami obcego mocarstwa. Kilkadziesiąt lat później zemściło się to na nich i na ich potomkach. 4—6. Już Ps 8,3, a potem wyraźnie Dn 7 zwraca uwagę na niedostępną stolicę Boga w niebiosach, dokąd żaden wróg nie sięgnie. Niniejszy psalm także uwypukla potęgę Boga jako władcy wszechświata (w. 4 b); stosuje też względem Niego antropomorfizm, mówiąc o Jego śmiechu (w. 4 a), czyli o pewności siebie w stosunku do podległych Mu władców ziemskich. Bóg jest często określany jako mieszkający w niebie, na Syjonie (por. Ps 132, 13 n), czyli nie jest to Bóg daleki, którego sprawy tego świata nie obchodzą. Nie działa jednak od razu jak rozdrażniony człowiek, występuje „potem" (w. 5 a), w czasie, który uzna za stosowny, aby przywołać buntowników do rozsądku. Ale wtedy ujawnia „gniew", „sieje grozę" (w. 5). W tych antropomorfizmach wyraża się „dzień Jahwe" w stosunku do opornych grzeszników (np. Iz 10, 27—30 do Asyrii, czy Oz 5, 12.14; 7,12; Iz 9, 7—20; Jr 4, 1—4; 17, 1—4 do Izraela). Dwa czasowniki podkreślają dynamizm w działaniu Boga, który „rozpędza dowódców" i „sieje grozę" (w. 5). Na dwa takie momenty należy jeszcze zwrócić uwagę. Wzmianka o Syjonie umieszcza pomazańca pośród potomków dynastii Dawidowej, której punktem wyjścia był Syjon. Ale samo „namaszczenie" przez Boga (w. 6) stawia go ponad Dawida i wszystkich jego następców, nadając jego panowaniu wymiary uniwersalne. Jeżeli ktoś przypuszczał, że wynikiem takich poglądów winien być nacjonalizm ludu Bożego, to teksty Nowego Testamentu rozwiały te mniemania z chwilą, gdy Mistrz z Nazaretu mówił do Piłata: „Tak, ja jestem królem. Ale królestwo moje nie jest z tego świata" (J 18, 36—37). Namaszczony duchowo przez Ojca (Hbr 1, 5, cytując Ps 45, 7 n) ma na szacie i biodrach napisane: „Król Królów i Pan Panujących" (Ap 19,16). 7—9. „Dekret" wręczony królowi był zwyczajem egipskim, miał on oznaczać, że bóstwo uznaje nowego faraona za swojego syna. Z tego względu wielu twierdzi, że w. 7—8 wyraża adopcję króla na Syjonie za syna Bożego, co było znane na Bliskim Wschodzie. Trudno było zmieścić tego rodzaju mitologiczne poglądy w ramach ściśle transcendentnego pojmowania Boga w Izraelu, tym bardziej, że Stary Testament zdaje się nie respektować tego zwyczaju. Stąd zapewne zrodziła się obecnie teoria „uprawnienia" (legitimation). Kluczem do zrozumienia tego psalmu jest proroctwo Natana (2 Sm 7,14; 2 Krn 17, 10—14). Są tu pewne akcenty mesjańskie, bowiem król na Syjonie mial być wspomnianym wyżej pomazańcem Pana. Warunkiem tego królestwa była wierność Panu, której nie dochował jednak żaden historyczny potomek Dawida. Tłumaczyłoby nam to cały koloryt historyczny oraz uniwersalizm tych prerogatyw. Następstwem i logicznym wnioskiem zarazem było zapewnienie: „Ustanowię cię pierworodnym, najwyższym z królów ziemskich" (Ps 89, 28). Równało się to udzieleniu inwestytury w stosunku do wszystkich władców ziemskich. W. 8 wyraża tę myśl w zdaniu, że Bóg da pomazańcowi na Syjonie „narody w suwerenne władanie i krańce ziemi na własność". Tu więc znajduje się źródło uprawnienia dla pomazańca. Różnica w stosunku do adopcji polega na tym, że adoptować można obcego potomka, uznając go za własnego syna aktem fikcji prawnej. W uprawnieniu syn drugiej 58 żony jest uznany za prawowitego syna przez ojca. Czyli mimo bliskowschodniej terminologii jesteśmy w rzeczywistości bardzo daleko od poglądów mitycznych. W. 7 c podaje pogłębiony sens 2 Sm 7,14, mówiąc o udzieleniu nowej egzystencji, podnoszącej pomazańca do nadprzyrodzoności. Przy pomocy „dzisiaj" ustanawia się zupełnie nowy porządek zbawczy Boga, który dopiero w Nowym Testamencie w pełni się urzeczywistni. Autor psalmu, wkładając w usta Boga słowo skierowane do ludu przymierza, zarzuca mu pogardę „Skały, która go zrodziła" (Pwt 32, 12). Przez to zrodzenie lud został podniesiony do nowego stanu nadprzyrodzonego w stosunku do Boga. Z takiego uprawnienia wynika pełnia władzy sądowniczej, co wyraża „żelazne berło" (w. 9 a), jako symbol potęgi. Jak garncarz może zniszczyć własne dzieło (Jr 13, 14; 19, 11; Iz 51, 20—23), tak samo i pomazaniec na Syjonie posiada prawo doprowadzenia do ruiny opornych potęg ziemskich (Ps 2, 9). Tę pełnię władzy wyraźnie przypisuje się Chrystusowi po Jego zmartwychwstaniu w cytatach Nowego Testamentu, zaczerpniętych z Ps 2, 7 (Dz 13, 33; Hbr 1, 3—5; 5, 5). Od tego momentu Chrystus mógł powiedzieć: „Dana mi jest wszelka władza na niebie i na ziemi" (Mt 28,18). Św. Paweł uczył podobnie: „Dlatego też Bóg wywyższył Go ponad wszystko i nadał Mu imię ponad wszelkie imię, aby na imię Jezusa zginało się wszelkie kolano istot niebieskich, ziemskich i podziemnych" (Flp 2,9—10). W. 9 w Apokalipsie jest cytowany w stosunku do Syna Niewiasty (Ap 12,5) i do każdego, kto wytrwa do końca (Ap 2,27); wiersz ten rozszerza sens tego powiedzenia na ścisłą eschatologię. Bóg czeka aż do momentu sądu Bożego, o którym mowa w w. 5. 10—12. Ta część poematu mówi o ostatniej szansie danej władcom ziemskim. Wypowiedziane słowa brzmią jak ultimatum, stanowiąc zarazem puentę całej nauki psalmisty. Wypowiada się tu językiem mędrców, co nie zadziwia, jeśli się przyjmie, że mędrcy byli urzędnikami na dworze Salomona. Wielu z nich ożywiał duch religijny. W. 10 przypomina Prz 8,16.32, a całość można porównać z Pwt 6,13 n. Jahwe pozostaje istotą transcendentną, a pomazaniec wykonawcą Jego woli na świecie. Królowie świata powinni przestać działaś niemądrze, a jako ludzie roztropni winni poddać się ustanowionemu przez Boga porządkowi świata. W ten sposób górę weźmie zdrowy rozsądek (w. 10—11), skąd wyniknie nadzieja i pokój (w. 12). Celem będzie bogobojność, cnota, na którą zwracali uwagę mędrcy oraz tradycja w Księdze Rodzaju (np. Rdz 22,18). Przestroga udzielona pod sankcją gniewu Bożego, wypowiedziana w w. 5, jest powtórzona w w. 12, gdzie mowa o sądzie Bożym. Występov/anie „śmiertelnych" przeciw Najwyższemu prowadzi ostatecznie donikąd, ściąga na tego, kto tak postępuje, zaprzepaszczenie własnego szczęścia. W ten sposób dążenie do absolutnej autonomii jest potępione, a życie człowieka uzyskuje swój sens poprzez pokorną postawę względem Boga. Autor wypowiada to słowem „ufajcie", tzn. połóżcie swoje zaufanie nie w stworzeniach, ale w Bogu. Chrystus zwyciężył Żydów (Mt 24,35), a potem całe imperium dumnej Romy (Ap 18), On też wyciska tłocznię wina zapalczywego gniewu wszechmocnego Boga (Ap 19,15) na tych, którzy Go odrzucają. „Bóg pokornego broni i wyzwala, pokornego miłuje i pociesza, ku pokornemu się skłania, pokornego obdarza wielką łaską, a po uniżeniu podnosi do chwały. Pokornemu objawia swe tajemnice i słodko go do siebie pociąga i wzywa" (Naśl. Chr., II, 2.2). 59 PSALM 3 BOCF R A T U N K I E M ^Psalm Dawida, gdy uciekał przed synem swoim, Ahsalomem. -Panie, jak wielu mam ciemięzców, jak wielu powstało przeciwko mnie, ^jak wielu o mnie wyrokuje: „Nie znajdziesz ratunku u Boga", *Lecz przecież. Panie, jesteś tarczą dla mnie, Chwało, wywyższasz mą głowę, 'Jeżeli zawołam do Pana, odpowie ze świętej góry; ®jeżeli ułożę się, zasnę, zbudzą się, bo Pan mi obrońcą. ^Nie boję się tysięcy ludzi, którzy mnie zewsząd otoczą, ®Powstań, o Panie, ocal mnie, Boże. Uderz w szczękę wszystkich wrogów, skrusz zęby niezbożnym, "Panie, Tyś ratunkiem. Niech spocznie na ludzie Twoje błogosławieństwo. Komentarz Psalm ufności lub wyroczni. Kluczem do zrozumienia psalmu są słowa: „ratunek" (w. 3 b. 9 a) oraz „obrońca" — dosłownie „obroni mnie". Razić może kilka wyrażeń dość mocnych w w, 8 c e, ale są one zrozumiałe na tle ówczesnej kultury, a także jako odpowiedź na w, 3. Ważne są też wyrażenia: „powstało wielu", „powstań, Panie" w w. 2, 8 oraz grupa wyrazów w w. 5—6: „zawołam — odpowie" oraz „ułożę się, zasnę — zbudzę się, obroni mnie", gdzie autor wyraża swą pełną nadzieję w Panu. Dla zrozumienia należy jeszcze dodać, że tryb rozkazujący w w. 8 odpowiada czasowi przyszłemu z odcieniem dynamiki (Jotion, 114 p.; por. Ps 126, 4 a), co rozwiązuje trudność logicznego następstwa wypadków w psalmie. Psalm ten może pochodzić z epoki przed niewolą. Podział jest następujący: 2—3. 4—7, 8—9. Stosunek do ludzkich sądów (w. 2—3), ufność w Bogu (w. 4—7), prośba o ratunek (w. 8—9). 2—3. Psalmista jest podobny do Jeremiasza, którego wielu ciemięży. Wszyscy go już opuścili i wyczekują na jego rychły, ostateczny upadek: „Może da się zwieść, tak że go zwyciężymy i wywrzemy na nim pomstę" (Jr 20, 10). 4—7. Ale w tej trudnej życiowej sytuacji, zdawałoby się bez wyjścia, jest jeszcze jeden czynnik ważny: wiara, uzasadniona zapewnieniem Boga danym 60 Abrahamowi (Rdz 15,1): „Nie obawiaj się, bowiem Ja jestem twoim obrońcą". Ten czynnik wiary polegający na liczeniu na Pana, wszechmocnego Władcę wszechświata, przechyla szalę w życiu jednostki. Przypomina bowiem, że Bóg był zawsze naszą chwałą (por. Jr 2,11), byle tylko człowiek nie odstąpił od Niego przez niewierność i grzech. Bóg „podnosi głowę", czyli broni honoru i daje zwycięstwo nad nieprzyjaciółmi (por. Rdz 40,20 n). Krytyczną noc można i obecnie przebyć; pod opieką Wszechmocnego niczego się nie lękajmy. Noc jest czasem działania podstępu i wrogości (Jb 24, 25 n; 34,20). Z psalmistą jesteśmy gotowi przebyć i tę próbę w życiu, ufni w opiekę Najwyższego. 8—8. Teraz dopiero następuje właściwa prośba pełna ufności, a nawet pewności, że Władca wszechrzeczy pomoże człowiekowi w krytycznej godzinie. „Zęby" i „ szczęka" symbolizują sposób walczenia wroga: kłamstwo, przekleństwo, może fałszywe oskarżenie lub drwiny. Mamy pewność zwycięstwa z pomocą Bożą, o ile wiemy, że jesteśmy niewinni. Nie na człowieku należy budować swoje szczęście. Dwa razy występuje słowo „ratunek" w odniesieniu do Boga: w. 3 a i 9 a, przy czym w tym drugim wypadku jest to przykład dla nas, abyśmy ufność swoją złożyli w Bogu, czyli zawierzyli Jego wszechpotędze. Taka właśnie była heroiczna wiara świętych, oddanych służbie Pana, pomimo całej niewiary spoganiałego świata, wrogiego Bożej sprawie. W trudnościach musimy ich naśladować, wierząc w błogosławieństwo Boże — czy bowiem nie sprzedają pięciu wróbli za dwa miedziaki? A jednak żaden z nich nie jest zapomniany przez Boga. Co więcej, nawet wszystkie włosy na waszych głowach są policzone. Nie bójcie się więc. Jesteście warci więcej od wielu wróbli" (Łk 12, 6—7; 21, 12—29). „Uczeń: «Panie, widzę, że mi jest potrzebna cierpliwość, bo wiele przeciwności spotykam w życiu...» Chrystus: «Tak jest, synu. Nie chcę, abyś szukał spokoju bez pokus albo byś nie miał doświadczeń. Bądź jednak przekonany, że znajdziesz pokój nawet wtedy, gdy cię nawiedzą różne utrapienia lub będziesz przechodził przez próbę licznych przeciwności»" {Naśl. Chr., 111,12,1,2). PSALM 4 MODLITWA W NIESZCZĘŚCIU ^Śpiewany) przez kierownika chóru, Psalm Dawida. ®Gdy wołam, odpowiedz mi. Boże, prawości moja. Wyprowadź z nieszczęścia, zlituj się, usłysz błaganie. ^Jak długo, o śmiertelni, pogardy mej chwały? Pokochaliście marność, kłamstwu cześć oddajecie. ^Ale zrozumcie: cud uczyni Pan dla swojego wiernego; Pan mnie wysłuchuje, gdy zawołam do Niego. 61 ®Drżyjcie, nie grzeszcie, badajcie sumienie, żal wzbudźcie na posłaniu. ®Prawe składajcie ofiary: zawierzcie Panu. ^Cłioć wielu się żali: „Któż nam udzieli deszczu?" Daleko od nas odeszło światło Twojego oblicza, ®wlałeś w me serce radość; odtąd będzie się mnożył ich moszcz i zboże. "Położę się, zasnę spokojnie, bo tylko Ty sam. Panie, bezpieczny spoczynek mi dajesz. Komentarz Psalm ufności, należący do psalmów sprzed niewoli. Niektórzy umieszczają go w epoce Jeremiasza, ale psalm może być znacznie starszy. Podział jest następujący: w. 2. 3—6. 7—9. Wiersze środkowe stanowią pewną dyskusję z przeciwnikami, podczas gdy wiersze ramowe są modlitwą do Boga o deszcz. 2. Wiemy lud zwraca się do Boga z prośbą o pomoc w zagrożeniu i rozłąkach. Jest bowiem otoczony wrogami, dalekimi od wiary i oddanymi synkretyzmowi. Religijny byt narodu jest zagrożony. 3—6. Pomiędzy tymi dwoma wierszami istnieje luka, którą czytelnik musi wypełnić znakiem od Boga, danym prorokowi lub kapłanowi składającemu ofiarę. Pełen nadziei mąż Boży, odpowiedzialny za lud, zaczyna swoją naukę. Kochają „kłamstwo, marność" (w. 3 c d), przez co rozumie się bożyszcza pogan. Nie można tym bożyszczom oddawać czci bez względu na bogactwo i dobrobyt kłaniających się im narodów. Chwałą ludu jest tylko sam Bóg. Przypomina to naukę Mistrza o niemożliwości służenia dwom panom (Mt 6, 24). Zachodzi tu przeciwieństwo pomiędzy dwoma punktami widzenia: bezkompromisowym oddaniem się Panu (3 b) i synkretycznym zaufaniem idolom, przy zachowaniu pozorów wiary w Boga (3 c d). A co z nowoczesnymi idolami? Bóg żąda bezkompromisowego oddania się Jemu samemu, co określa się jako „wierność" (w. 4b). Pozostaje to w relacji do przymierza, domagającego się „wiernej miłości" ze strony ludu. Jeśli Bóg jest „wierny", to i lud musi być „wierny Bogu" (4b). Dla wiernego Bóg gotów uczynić cud, wysłuchując jego prośbę (por. Wj 34, 6 n; Lb 14, 10—19). Zgodnie z poglądami zakorzenionymi w kręgu kulturowym, w którym żyje lud Boży, najważniejsza jest bogata ofiara dla bóstwa; przez nią można je zmusić do wysłuchania prośby. Inaczej w psalmie (w. 5—6): materialna ofiara nie jest najważniejsza. Ten błędny pogląd karcili prorocy (Oz 7, 14). Prawdziwą ofiarą jest „duch skruszony" (Ps 51, 19 a), czyli żal wyrażony sercem w swoim pokoju. Bóg widzi wszystko i wszędzie wysłucha (por. Mt 6, 6). „Skruszone serce" (Ps 51, 19 b) należy połączyć z zaufaniem Bogu (Oz 14, 3; Ps 51, 19). Mówi o tym św. Paweł w Liście do Rzymian: „Nie należy kierować się postę62 powaniem świata, ale przemieniać się przez odnowienie umyshi, aby rozpoznać, jaka jest wola Boża" (Rz 12, 1—2). Na tym tle można zrozumieć Pwt 33, 28 zaznaczając, że „w samotności jest źródło Jakuba". I my mamy ofiarę w Nowym Testamencie, przewyższającą wszystkie ofiary Starego Testamentu. Prócz śmierci na krzyżu, Chrystus był ofiarą składaną Ojcu, ilekroć przyjmował Jego wolę, włączając w to i śmierć na Kalwarii. Musimy naśladować naszego Mistrza, starając się uzgodnić naszą wolę z Jego wolą. Możemy codziennie składać ofiary własne łącznie z Chrystusową w czasie Mszy świętej. Należymy do Mistycznego Ciała Chrystusa i przez to samo musimy być żertwą, jak On nią jest nieustannie. W ten sposób każda Msza święta może być cennym skarbem dla nas i dla Kościoła. 7—9. Pełne spojrzenie Boga zapewnia przedstawicielowi ludu radość większą aniżeli wszystko, co może dać świat. Bóg udziela mu pokoju, który w jego warunkach objawia się spokojnym snem. Jest to spokój kogoś, kto znalazł wielki skarb (Mt 13, 44 n); skarby ziemskie nie są w stanie dać takiego szczęścia (J 4, 13). Autor zrobił, co do niego należało, obecnie należy już tylko zaufać Bogu. Ile razy my kładziemy się bez takiej pewności? Czy zastanawiamy się nad tym, jak spełniliśmy obowiązki dnia codziennego? Co będzie, jeżeli się spotkamy z Nim tej nocy? Najważniejszy jest spokój czystego sumienia. „O, są tacy, którzy ciesząc się własnym spokojem, także innych do pokoju przywieść usiłują. Cały nasz spokój w tym życiu należy oprzeć raczej na pokornym znoszeniu przeciwności niż na tym, żeby ich nie doświadczać. Im kto lepiej umie cierpieć, tym doskonalszy będzie jego spokój. Taki jest zwycięzcą siebie i panem świata, jest przyjacielem Chrystusa i dziedzicem nieba" (Naśl. Chr., III, 3,3). PSALM 5 O POSKROMIENIE WROGOW ^Śpiewany przez kierownika chóru, na lutnię, Psalm Dawida. -Panie, słowa moje usłysz, zważaj na westchnienie. ''Przyjmij głos mojej prośby, mój Królu i Boże. Modlę się do Ciebie, Panie, ^Od rana słyszysz mój głos. Od rana przedstawiam Ci prośbę, i trwam w oczekiwaniu. ®Gdyż Bóg nie miłuje występku, zły nie zamieszka u Ciebie. ®Nie zdołają się ostać pyszni przed Twoimi oczyma. Nienawidzisz postępujących niegodziwie, ^ludzi podstępnych wyniszczasz. Panie, krwiopijca i oszust budzi u Ciebie odrazę. 63 ®Dla wielkiej Twojej miłości wstępuję do Twego domu, kłaniam się przed świętym przybytkiem, przejęty bogobojnością. ®Dla Twej łaskawości, Panie, bądź moim przewodnikiem, na przekór nieprzyjaciołom wyrównaj drogę przede mną. i®Nie ma prawości w ich ustach; Ich serce to zaguba, a gardło grobem otwartym, zniszczenie sieją językiem. "Wymierz im karę, o Boże, niech runą dla swoich knowań. Rozpędź ich z powodu buntów, bo sprzeniewierzyli się Tobie. '-Niech cieszą się wszyscy, którzy Ci zaufali, niech radują się wiecznie. Ocal, niech cieszą się w Tobie, ci, którzy kochają Twe imię. " B o Ty, Panie, błogosławisz prawych, miłością ich chronisz, jak tarczą. Komentarz Psalm ten zaliczany jest do psalmów o czystości serca (por. Ps 17; 26; 139). Mówi o kontakcie z niegodziwością. Wierzący Izraelita prosi o unieszkodliwienie podstępnych niegodziwców. Jest to modlitwa poranna, połączona z ofiarą w świątyni. Całość może pochodzić z epoki przed niewolą. Podział jest następujący: 1—4. 5—7, 8—9. 10—11. 12—13. 1—i. Autor wie, że modlitwa i jej wysłuchanie nie są same przez się zrozumiałe. Jasne jest także, iż dobrze jest zaraz z rana udać się do świątyni i uczestniczyć w składaniu ofiary. Panuje tam wtedy spokój, który normalnie towarzyszy przygotowaniom do składania porannej ofiary. O tej porze dnia znaleźć tam można i proroka, gotowego udzielić Bożej odpowiedzi na ludzkie problemy. Autor przychodzi do domu Bożego jako żebrak pełen ufności, bowiem Bóg jest królem wszechświata i opiekunem człowieka uciśnionego. Udziela On odpowiedzi po pewnym okresie oczekiwania, aby dać człowiekowi możność zdania się tylko na Niego samego, i okazania Mu całkowitego zaufania. Módlmy się więc do Boga od rana, pełni ufności, że zostaniemy wysłuchani. 5—7. Autor nie mówi sam, jak w Ps 15, kto może przebywać w obliczu Pana, ale mówi o tym, kto jest wykluczony z miejsca świętego. Są nimi „pyszni" (w. 6 b), „postępujący niegodziwie" (w. 6 c), „podstępni" (w. 7 a), „krwiopijcy", .64 „oszuści" (w. 7 b), jednym słowem ci, co „kochają występek" (w. 5 a). Powodem wykluczenia jest sam „Święty Izraela", który nienawidzi grzechu i chce od niego uwolnić człowieka. Niekiedy wrogowie starają się nam wmówić, że Bóg pomaga niegodziwym, bowiem zdołali odnieść zwycięstwo nad ludźmi sprawiedliwymi. Bóg jednak w odpowiednim czasie zniszczy czcicieli dawnych i nowych idoli. 8—9. Kto jest w grzechu, pragnie odzyskać prawość i chodzić Bożymi drogami. Nie prosi więc o sprawy ziemskie, ale o to, aby Bóg nim pokierował w swoim Duchu. „Boża łaskawość" (w. 9 a) jest przewodniczką w życiu człowieka sprawiedliwego, przejętego „bogobojnością". Taki człowiek ma wrogów, ale zakręty życiowe sam Bóg zdoła mu wyprostować, aby nie wpadł w zasadzkę w drodze do naszego Króla. Chrześcijanin nie twierdzi, że dostąpił usprawiedliwienia na mocy Prawa, ale że sprawiedliwość jest darem ze strony samego Boga. Nikomu się nie zdaje, że jest doskonały, ale stara się doskonałość pochwycić, jak sam został pochwycony przez Jezusa Chrystusa (Flp 3, 9 n). Doskonałość wymyka się nam z rąk, stale jesteśmy w drodze do Boga. 10—11. Kto wszedł do przedsionków Boga, stał się jego gościem, musi rzucić okiem na tych, którzy zostali poza bramą, gdyż nie chcieli skończyć ze złem w życiu. Na zewnątrz został „przyziemny świat", ludzie, którzy poza tym światem nie widzą już niczego więcej. Na nich czyha śmierć, bowiem zło rodzi zło, a czyniący nieprawość stają się ofiarami własnych swoich machinacji. Bóg jest ucieczką; poza Nim zalega mroczna noc śmierci. Nie gorszmy się złorzeczeniami autora. On jeszcze nie znał pełni objawienia, a chodzi mu o usunięcie zła z życia i o panowanie autorytetu Boga. Szatan zawsze okłamywał ludzi swoimi mirażami. Już w raju powiedział: „Wcale nie umrzecie" (Rdz 3, 4 n). „Od początku był on mordercą" (J 8, 44), choć niekiedy udaje anioła światłości. Jego słudzy także „skończą według dzieł swoich" (2 Kor 11,13—15). Nie jest to jednak złorzeczenie, ale widzenie przyszłości w odniesieniu do tych, którzy się nie nawrócą. 12—13. Na zakończenie, jako przeciwieństwo poprzedniego obrazu, autor widzi szczęście sprawiedliwych we współżyciu z Bogiem, którzy żyją w Jego cieniu. Autor zna historię wszystkich czynów Boga zdziałanych dla ludu. Sprawiedliwi, żyjąc u Boga, czują się bezpieczni, mają przecież miłość Bożą. „Z łaski Bożej jestem tym, czym jestem — powie św. Paweł — a dana mi łaska Jego nie okazała się daremną; przeciwnie, pracowałem więcej od wszystkich, nie ja, co prawda, ale łaska Boża ze mną" (1 Kor 15, 10). Ta radość przekracza nawet grób, ponieważ autor spodziewa się radości nieprzemijającej, trwającej wiecznie (w. 12 c). Szczęście wieczne wyobraża sobie jako ścisłe połączenie z Bogiem (por. Ps 16, 11 n). „Kto mi pomoże. Panie, abym znalazł Ciebie samego. Tobie całe serce otworzył i cieszył się Tobą, jako pragnie moja dusza, i by nikt mną nie mógł pogardzić (Pnp 8, 1). Niechaj żadne stworzenie mnie nie zajmuje i nie wzrusza, lecz Ty sam mów do mnie, a ja do Ciebie, jak ukochany mówi z ukochanym i jak obcuje przyjaciel z przyjacielem... Ach, Panie i Boże mój, kiedyż będę z Tobą zupełnie złączony, cały przez Ciebie wchłonięty, żebym wreszcie zapomniał o sobie. Ty we mnie, a ja w Tobie: pozwól mi trwać na zawsze w takim zjednoczeniu" (Naśl. Chr., IV, 13, 1). 3 — Psalmy 65 PSALM 6 GŁOS CZŁOWIEKA CIERPIĄCEGO ^Spiewany) przez kierownika w oktawie, Psalm Dawida. chóru, na instrument muzyczny, ^Nie karz mnie, Panie, w gniewie, nie karć mnie we wzburzeniu. -Panie, miej nade mną litość, wielce jestem osłabiony. Zechciej uzdrowić mnie, Panie, bowiem znękane są moje kości, dusza znękana ogromnie, jak długo będziesz zwlekał, o Panie? ®Wróć, Panie, ocal mą duszę, wybaw mnie w swojej miłości. ®W śmierci nikt Ciebie nie wzywa, któż by Cię chwalił w Podziemiu? ^Zmęczyło mnie już wzdychanie, co noc płaczem skrapiam łoże, posłanie zalewam łzami. ®Wzrok mój zaćmiony ze smutku, osłabły pod wpływem dręczycieli. "Odstąpcie ode mnie, postępujący niegodziwie, bo usłyszał Pan głos płaczu. "Usłyszał Pan moje błaganie, modlitwę Pan przyjął łaskawie. "Wstydzą się, bardzo strwożeni wszyscy nieprzyjaciele moi, pospiesznie uchodzą, ze wstydem. Komentarz Jest to lamentacja indywidualna, w której chory wnosi prośbę do Boga. Niektórzy przypuszczają, że chodzi tu o jakąś zaraźliwą chorobę. Jest to pierwszy z psalmów penitencjalnych (Ps 6; 32; 38; 51; 102; 130; 144). Może pochodzić z epoki przed niewolą. Podział jest następujący: 2—4. 5—6. 7—8. 9—11. 2—4. Psalmista, prosząc o uratowanie od gniewu Bożego (w. 1) i choroby, w którą popadł (w. 3), stara się wykupić od śmierci i Podziemia (synonimy). Pełen jest Bożej bojaźni, ale równocześnie i strachu przed Bożym zagniewaniem, o czym mówi także św Paweł. „Gniew" jest wymierzony przeciw wszystkim postępującym niegodziwie (Rz 1, 18—32). Nawet kości drżą, a więc to, co w fizycznej budowie człowieka jest najmocniejsze. Tym samym całe jego wnętrze, wyrażające się w duszy, źródle jego żywotności, jest już właściwie w rozkładzie. 5—6. O śmierci własnej mówi psalmista z wielkim przejęciem. Nie ma jeszcze pełnego objawienia w tym względzie. Wie tylko, ile wiedział każdy na Bliskim Wschodzie, że człowiek po śmierci nie ulega rozkładowi, ale idzie jako zupełnie słaba istota do Podziemia, gdzie nie można już wychwalać Boga; musimy bowiem posiadać pewną siłę, aby móc głośno śpiewać, brać udział w nabożeństwach liturgicznych razem z całą społecznością religijną. W Podziemiu to wszystko odpada, i dlatego miejsce to najlepiej odtwarza nasze odrzucenie, gdzie można tylko cierpieć. „Śmierć", jako wróg człowieka, symbolizuje obraz duchowej śmierci, odłączenie się od Boga i trwanie w tym stanie z pewnym uporem. Bóg stara się nas od śmierci wyrwać, wie bowiem, że jest to początek wiecznego trwania w oddaleniu od Niego, skąd nie ma już wybawienia. Piekło nie zdoła nam ofiarować możliwości uwielbienia Boga (Ef 1, 3—14). 7—8. W czysto wschodnim obrazie przedstawia psalmista swój stan wewnętrzny przy pomocy zewnętrznych objawów takich, jak płacz nieutulony, łoże mokre od łez, oczy zapuchłe od płaczu. W ten sposób strona duchowa i fizyczna o wiele bardziej są złączone ze sobą, aniżeli przypuszczaliśmy to poprzednio. Reszty dopełniają wrogowie, którzy gotowi byliby zepchnąć człowieka w przepaść bez wyjścia. Takim wrogiem jest przede wszystkim szatan. Nam potrzeba łez, jak jawnogrzesznicy, abyśmy mogli przylgnąć do Chrystusa razem z nią (Łk 7, 36—50). Tylko On nas uwolni od księcia ciemności. 9—11, Ufność psalmisty zostaje nagrodzona Bożym zapewnieniem o opiece nad uciśnionym. Nie mamy pewności, czy w jego chorobie natychmiast nastąpiła poprawa, ale wiemy, że wewnętrznie czuje się pocieszony. O wrogach wie, że zostaną oddaleni i że zdoła się przed nimi obronić. Sytuacja wydaje się ulegać poprawie. Chrystus także powiedział do paralityka, leżącego na łożu: „Miej ufność, synu. Twoje grzechy są ci odpuszczone" (Mt 9, 2). Człowiek może zacząć nowe życie, dalekie od służalczego uniżenia. Należy tylko pamiętać o przyszłości: „Niechże tedy grzech nie panoszy się w waszym śmiertelnym ciele, żebyście nie byli poddani jego pożądliwościom, a wy nie wydawajcie członków waszych jako broni nieprawości na służbę grzechowi, lecz oddajcie siebie samych na służbę Bogu jako ci, którzy ze śmierci wrócili do życia" (Rz 6, 12 n). Tylko w ten sposób zdołamy się uchronić od nowego „znękania duszy" (w. 4). „Człowiek cierpliwy przechodzi tu wielki i zbawienny czyściec: gdy doznając zniewag bardziej boleje nad cudzą złością niż nad własną krzywdą; gdy za przeciwników swoich chętnie się modli i z serca przebacza winy; gdy nie ociąga się prosić innych o przebaczenie i łatwiej się lituje, niż gniewa; gdy często sam siebie przezwycięża, a ciało swe usiłuje poddać zupełnie duchowi. Lepiej jest oczyszczać się z grzechów i wad się pozbywać niż zachowywać je do przyszłego oczyszczenia. Zaprawdę, zwodzimy siebie samych przez nieuporządkowaną miłość, jaką żywimy dla ciała" {Naśl. Chr., I, 24, 2). PSALM 7 MODLITWA OSKARŻONEGO ^Skarga Dawida, którą wyśpiewał Bogu z powodu Kusza ^Zaufałem Ci, Panie, Boże mój, uratuj mnie od wszystkich prześladowców. Ocal, ® by nie porwano duszy, jak lew, który rozszarpie, gdy nie ma wybawcy. Beniaminity. .67 -Panie, Boże mój, jeżeli popełniłem ołiydę, jeżeli ciąży na moicli rękacli krzywda; ' -jeżeli złem odpłaciłem swojemu sprzymierzeńcowi, i ograbiłem niesłusznych dręczycieli, "niech wróg prześladuje i wstrząśnie mą duszę, niech wdepcze życie moje do Podziemia, a moją godność pogrzebie w piasku. , , ^Powstań, Panie, w swoim gniewie, podnieś się przeciw złości dręczycieli, ocknij się. Boże mój, zarządź sąd. ^Zgromadzenie narodów niech Cię otoczy. Ty usiądź nad nimi. Najwyższy: "Pan niech będzie sędzią ludów. Osądź mnie. Panie, według mej prawości, stosownie do mojej niewinności, o Dostojny. '"Niech skończy się zło niezbożnych, umocnij sprawiedliwego. Ty przenikasz umysły i serca. Ty jesteś Bogiem sprawiedliwym. "Tarczą moją jest Bóg, Najwyższy, wybawca prawych sercem. '^Bóg Władcą sprawiedliwym. Bóg w każdej porze jest groźny. '®Gdy brak nawrócenia, ostrzy miecz, napina łuk i celuje. "Gotuje narzędzia śmierci, płonące strzały gotuje. '®Teraz ktoś obmyśla bezprawie, krzywdę już knuje w sercu, i potwarz rzuca na świat. "Wykopał, wydrążył jamę, i wpadł w dół, który uczynił. "Krzywda do niego wraca, na czole mu znaczy przemoc. " J a zaś wychwalam sprawiedliwość Boga, sławię imię Pana, Najwyższego. Komentarz Jest to lament człowieka otoczonego wrogami, z których najgorszym jest kolega, obecnie zdrajca. Niektórzy uczeni uważali w. 7—12 za późniejszy dodatek, ale bez racji. Psalm stanowi bowiem literacką całość. Może on pocho.68 dzić z epoki przed niewolą. Podział jest następujący: 2—3. 4—6. 7—9a. 9b—11. 12—14. 15—17. 18. 2—3. Autor jest wewnętrznie wstrząśnięty. Wrogowie prześladują go niesłusznie, co ostatecznie skłania go do schronienia się w świątyni. Znajduje się w sytuacji bez wyjścia, podobny do zwierzęcia, na które się poluje, aby nasycić żarłoczny apetyt. Przypomnieć sobie należy w tym momencie tekst czytany w modlitwach kapłańskich (liturgia godzin), dotychczas na kompletę, a wyjęty z 1 P 5, 8—10: „Bądźcie trzeźwi i czuwajcie, bo przeciwnik wasz, diabeł, krąży niby lew ryczący wokół nas, wypatrując, kogo by pożreć. Przeciwstawiajcie się mu waszą (silną) wiarą". Podobnie postępują z nami jego poplecznicy na świecie. Nie należy jednak ulegać panice, „gdyż Ten, który w nas jest, przewyższa tego, który jest na świecie" (1 J 4,4). On będzie naszą ucieczką. 4—6. W miejscu świętym uciekinier musi składać przysięgę, że jest czysty i wolny (por. 1 Kri 8, 31 n) od zarzucanej mu zbrodni i prosić, żeby na wypadek fałszu z jego strony wrogowie „wdeptali jego życie do Podziemia" (w. 6 b), a „godność jego do piasku" (w. 6 c), czyli że wolno go prześladować aż do śmierci, którą się przedstawia jako „wstrząs duszy" (w. 6 a). Jest to dosyć ważne przedstawienie, wskazujące na rolę duszy w ciele człowieka. Do Podziemia idzie „życie", czyli żywotność człowieka. Jest to obraz dynamiczny. Szatan postępuje podobnie jak opisani wyżej wrogowie. Stara się zmusić człowieka do adoracji „bestii" z Apokalipsy, jest stronnikiem myślenia i planów ludzi „tego świata". „Ludzie ci są jak wyschłe źródła lub jak obłoki niesione wiatrem. Przeznaczeniem ich — mroki ciemności" (2 P 2, 17; Ap 13, 14). Jedynym szczęściem człowieka jest ucieczka do Boga i do jego mieszkania na ziemi, aby znaleźć się „pod jego skrzydłami". 7—9a. Uciekinier jest dostatecznie pewny swojej niewinności i prosi Boga 0 dokonanie sądu (por. Ps 82). Gdy tylko Bóg zacznie działać (obrazowo, wg sposobu myślenia Bliskiego Wschodu, musi się najpierw obudzić), kiedy powstanie (por. Ps 3, 8), natychmiast fałszywe oskarżenia znikną. Autor już widzi Boga w otoczeniu narodów, które mają być świadkami tego procesu. Fałszywych oskarżeń jest na świecie bardzo wiele. Słusznie powiedział Chrystus, że wszelka nienawiść prowadzi do zabójstwa, bowiem zaciemnia umysł (Mt 5, 21—26). Uratować sprawiedliwego często może tylko sam Bóg. 9b—11. Nie dziwmy się dysproporcji pomiędzy ilością świadków procesu, a mało ważną sprawą przedłożoną sądowi Bożemu do rozstrzygnięcia. U Boga nie ma spraw błahych. Jeżeli się mówi o „sądzie", to ma się na myśli rozstrzygnięcie procesu, przy równoczesnym ukaraniu winnego a uwolnieniu niewinnego. Uciekinier jest pewien swojej wygranej, podobnie jak był nim Hiob, kiedy od ludzkiego sądu przyjaciół odwoływał się do Bożego trybunału, wiedząc, że jest niewinny. Dlatego autor używa wyrażenia: „Osądź mnie. Panie" (w. 9b). Jeżeli ludzie mogą się mylić, jak przyjaciele Hioba, opierając się jedynie na własnych przypuszczeniach tradycyjnego nauczania w ich szkole mądrościowo-religijnej, to Bóg pozostaje zawsze pewnym sędzią, ponieważ jest wszechwiedzący i zna tajniki serca, które wymykają się spod ludzkiego wglądu. Wszechmoc Boga zdoła uratować człowieka pokrzywdzonego. Chodzi o to, czy człowiek jest naprawdę czysty. Nawet Hiobowi Bóg udowodnił pewne błędy postępowania, które uszły jego uwadze. 12—14. Fałszywe oskarżenia są bronią obosieczną. Zwraca na to uwagę kapłan w swoim pouczeniu przed wydaniem wyroku: Bóg jest sprawiedliwym sędzią, a jako taki jest zawsze groźny. On zawsze ma swoją broń w pogotowiu 1 może uderzyć niesprawiedliwego. Autor wymienia tylko obrazowo broń materialną, za czym kryje się prawdziwy obraz sądu i wykonania wyroku przez .69 Pana. 2 P 2, 4—16 mówi wyraźnie o tej właściwości Boga: „Bóg nie darował również dawnemu światu, zsyłając na bezbożnych groźny potop, z którego uratował jedynie Noego, głosiciela sprawiedliwości, i jego siedmiu towarzyszy... Tak to potrafi Pan wyrwać sprawiedliwych z największych niebezpieczeństw, a bezbożnych zatrzymać aż do dnia sądu na ukaranie". 15—17. Śmierć jako kara Boża jest nie tyle dziełem Boga, co samego winnego. To on kopie sobie grób, przeznaczony dla innych, podobnie jak Aman, który zbudował szubienicę dla sprawiedliwego Mardocheusza, a sam na niej zawisnął (Est 7, 9 n). Bardzo obrazowo przedstawia autor wyrok Boży na bezbożny Babilon (Ap 18, 6 n): „Kielich, z którego was poiła, napełnijcie teraz w dwójnasób. Na ile kiedyś pławiła się w przepychu i zbytkach, na tyle niech teraz będą obliczone jej ucisk i cierpienia". 18. Wyrok jest powodem wdzięczności ze strony człowieka, który udowodnił swoją czystość przy pomocy sądu Bożego. „Jak bowiem wy innych będziecie sądzić, tak też i was osądzą, a jaką miarą mierzyć będziecie, tak też i wam odmierzą" (Mt 7, 2). Bóg, sprawując sąd nad nami, będzie brał pod uwagę nasz sposób osądzania innych przez nas samych, chcąc nas skłonić do wybaczania doznanych krzywd. Znalazło to swój wyraz w modlitwie Pańskiej, gdzie prosimy „...odpuść nam... jako i my odpuszczamy naszym winowajcom". „Zwracaj uwagę na siebie samego, a wystrzegaj się sądu o cudzych sprawach. Człowiek sądząc drugich na próżno się trudzi, często błądzi i łatwo grzeszy; natomiast osądzając i badając samego siebie, pracuje zawsze pożytecznie. Zwykle sądzimy rzeczy podług tego, co nam do serca przypada; albowiem miłość własna utrudnia nam wydanie prawego sądu. Gdyby Bóg był zawsze jedynym celem naszych pragnień, nie tak łatwo oburzałoby nas sprzeciwianie się naszemu zdaniu" (Naśl. Chr., I, 13, 1). PSALM 8 POCHWAŁA ^(Śpiewany) „Tłocznia przez kierownika chóru, wina". -Panie, nasz Stwórco, jak wspaniałe Twe imię na całej ziemi. Usta niemowląt i ssących dzieciątek adorują Twój majestat wyższy nad niebiosa. ^Zbudowałeś fortecę na swoje mieszkanie, by zwalczyć przeciwników nieprzyjaciela i wroga. ^Gdy patrzę na niebo, dzieło rąk Twoich, na księżyc i gwiazdy, które stworzyłeś — .70 STWÓRCY Psalm Dawida według "to kim jest człowiek, że o nim pamiętasz? Kim — istota ludzka, że masz nad nią pieczę? 'Czynisz go trocłię mniejszym od aniołów; Jak króla go zdobisz godnością i majestatem. -Dajesz mu władzę nad dziełem rąk Twoich, poddajesz wszystko pod jego nogi! ®Wszystko bez różnicy — owce i bydło, ponad to jeszcze i zwierzęta polne, "Podniebne ptaki i ryby morskie, które wędrują szlakami wodnymi. ^"Panie, nasz Władco, jak wspaniałe Twe imię na całej ziemi. Komentarz Hymn na cześć Jahwe, Stwórcy świata i człowieka. Psalm przypomina Rdz 1, 26—28. Jest to pieśń liryczna wyśpiewana na widok gwiazd, kontemplacja duszy refleksyjnej. Być może śpiewano go w czasie liturgicznego nabożeństwa nocnego (Iz 30,29), kiedy przewodnik chóru śpiewał psalm, a chór powtarzał tylko refren na początku i na końcu (w. 2 a i 10). Obserwacja gwiazd budzi refleksję na temat człowieka. Główny trzon psalmu podzielony jest na kilka części: 2a—c. 10; 2d—3; 4—5; 6—7; 8—9. 2a—c. 10. Psalmista pozostaje pod wrażeniem imienia Bożego — symbolu jego istoty i osoby. Słowo „Stwórca" wypowiada już podstawową treść całego psalmu. Z tym określeniem kojarzy się potęga, siła, majestat Boga, znane w świecie na podstawie obserwacji natury. Podkreśla to zarówno Mdr 13, głupimi" wszystkich „nie znających Boga", jak i św. Paweł Rz 1, 18—22, wyodrębniający objawienie naturalne, poznawane przy pomocy tego, „co zostało stworzone". Podobnie jak psalmista, tak św. Paweł powiada, że można Boga poznać z natury, i uznać, że jest on Bogiem i potęgą. W odróżnieniu od psalmisty poganie nie chcieli Bogu oddać czci ani dziękczynienia, które w umyśle Izraelity łączyło się z hymnem na cześć Boga. W tym refrenie Izrael wypowiadał całą swoją wiarę w miłosierną Wszeclunoc. 2d—3. Nie potrzeba wielkiej mądrości ani nauki, żeby poznać Boga. Widzle.71 liśmy, że poznają go wszyscy, zarówno mali jak i wielcy. Cały świat oddaje hołd Bogu; w pewnym sensie można powiedzieć, że nawet usta niemowląt zdolne są oddać Mu chwałę. Psalmista chce przez to powiedzieć, że umysł nieuprzedzony i nie zepsuty zdolny jest poznać Boga ze stworzeń, na co zwracaliśmy uprzednio uwagę. Już dziecko zdolne jest zadawać trudne pytania dotyczące Boga i świata, na które starsi nie mają odpowiedzi. Zwraca na to uwagę Św. Paweł, gdy mówi, że Bóg „wybrał to, co niemocne, aby mocnych poniżyć" (1 Kor 1, 27). Na pamiątkę uroczystego wjazdu Chrystusa do Jerozolimy w Niedzielę Palmową cytowany jest ten właśnie Psalm (Mt 21, 16). Bóg nie wyobcował się ze świata przez to, że „zbudował sobie fortecę na mieszkanie" (1. 3). Niebo jest stworzone przez Boga po to, aby Mu służyło jako centrum działalności dla świata. Z tego miejsca we wszechświecie Bóg demaskuje „przeciwników", czy każdego, kto się sprzeciwia Jego myśli. Są nimi wszyscy, którzy nie chcą uznać ludu Bożego, podobnie jak istoty ponadludzkie, które chcą szkodzić człowiekowi w jego dążeniu do szczęścia wiecznego. Mimo wszystkich swych wysiłków nie zdołają one jednak uniemożliwić planów Bożych względem człowieka. 4—5. Bóg, chcąc się dać poznać człowiekowi jako dobry Ojciec, ozdobił mu niebo gwiazdami, które są o wiele wspanialsze w kraju psalmisty aniżeli u nas. Istnieje ogromna różnica pomiędzy mocą, potęgą gwiazd a małością człowieka. Iz 40, 22 wyraża to podobnie: „Ten, co mieszka nad kręgiem ziemi, której mieszkańcy są jak szarańcza; On rozciągnął niebiosa jak tkaninę i rozpiął ją jak namiot mieszkalny". Podobnie Jb 7, 17 n ocenia człowieka: „A kim jest człowiek, byś go cenił i zwracał ku niemu swe serce?" Czyli człowiek, mały jak szarańcza — „człowieczek", jak by należało przełożyć odpowiednie miejsce Hioba — nie jest wart, aby się Bóg nim interesował. A jednak godność człowieka wynika z natury, jaką go obdarzył Przedwieczny na świecie i dla świata. 6—7. Godność królewską człowieka zaznacza autor obrazowymi określeniami: „Uczyńmy człowieka na obraz nasz, według podobieństwa naszego" (Rdz 1, 26). Wyraża się w tym także nastawienie religijne króla świata. Poddano mu przecież „wszystko pod jego nogi" (Ps 8, 7). Biblia nie mówi nic o mądrości, na którą zwracają uwagę inne religie Bliskiego Wschodu, a szczególnie mity o Adapie lub Gilgameszu. Psalm niniejszy, podobnie jak Rdz 1, 26—28, mówi tylko o potędze panowania nad światem. 8—9. Czy przez to, że człowiek ma panować nad wszystkim dokoła niego, wynika, że świat jest antropocentryczny? Przecież ówczesnemu człowiekowi zdawało się — podobnie jak nam na pierwszy rzut oka — że nawet gwiazdy kręcą się dokoła ziemi. W rzeczywistości — gdy człowiek myśli, że wszystko zostało mu poddane, nie zapomina, iż on sam musi być posłuszny Bogu, oddając Mu hołd całym swoim życiem. Najpełniejszym Człowiekiem będzie zawsze Chrystus. To Jemu Bóg wszystko poddał (Hbr 2, 6—9), przed Nim będzie „się zginało wszelkie kolano istot, które są w niebie, na ziemi i pod ziemią" (Flp 1, 10). Odmawiając ten psalm musimy zawsze pamiętać o dobrowolnym uniżeniu się tego, który był „Synem Bożym" (Ps 2, 7), „pierworodnym pomiędzy braćmi" (Rz 8, 22). Odnosi się to i do nas, jako noszących Jego oblicze, o ile „przyodzialiśmy się w nowego człowieka, który się stale odnawia na obraz Stwórcy, zmierzając do coraz głębszego poznania Boga" (Kol 3, 10). „O umiłowany mój, najsłodszy Jezu Chryste, Oblubieńcze najczystszy. Władco wszelkiego stworzenia. Kiedyż mi będzie dane w pełni doznać i widzieć, jak jesteś słodki. Panie, Boże mój? Kiedy tak doskonale się w Tobie skupię, .72 abym przez miłość ku Tobie nie czuł już siebie, lecz Ciebie jedynie; abym czuł Ciebie nad wszelkie uczucia i miarę i w sposób nie wszystkim wiadomy? Teraz wzdycham tylko często i cierpiąc dźwigam moją niedolę" {Naśl. Chr., III, 21, 3). PSALM 9 (9a) BOG POMOCĄ ^(Śpiewany) przez Psalm Dawida. kierownika chóru, według „Umrzyj za syna". ^Wysławiam Cię, Panie, z całego serca opowiadam wszystkie cuda Twoje. 'W Tobie się cieszę, weselę, opowiem o imieniu Twym, Najwyższy. •'Gdy wycofywali się moi wrogowie, potknęli się, padli od Twego ciosu. ®Rozpatrzyłeś skargę — mą sprawę, zasiadłeś na tronie, Sędzio sprawiedliwy. "Zacząłeś zagrażać narodom, niszczyć niezbożnych, wymazywać ich imię na wieki. ^Wrogowie zaczęli już ginąć, wieczną stanowić ruinę. Zburzyłeś ich siedzibę, pamięć o nich zaginie. ®Oto Pan króluje na wieki, tron Jego na sąd gotowy. "On świat osądzi sprawiedliwie, prawo wyda narodom wyroki. '"Pan twierdzą dla uciśnionych, twierdzą w czasach nieszczęścia. "Ufają Tobie przywiązani do Twego imienia, bo nie opuszczasz wiernych Tobie, Panie. '^Panu, Kjrólowi na Syjonie, śpiewajcie, rozgłaszajcie wśród narodów Jego dzieła. " O n wierny tym, którzy są w rozterce, nie zapomina wołania zgnębionych. '^Zmiłuj się nade mną. Panie, popatrz na ucisk ze strony wroga, zawróć mnie od bram śmierci, '®abym opowiadał całą chwałę Twoją, opiewał pomoc u bram Córy Syjonu. .73 i®Narody niech wpadną w dół, który wykopały, w zastawionej sieci nieclt uwięźnie im noga. "Niech Pan okaże, iż sądu dokonał, niezbożny niech uwięźnie we własnym swym dziele. '®Niech zstąpią niezbożni do Podziemia, wszyscy, którzy nie pamiętają na Boga, ^®by nie zapomniano o biednym na zawsze, by nadzieja ubogich nie zginęła na wieki. ^'Powstań, Panie, niech się nie pyszni śmiertelny, niech staną narody na sąd przed Tobą. 2'Rzuć na nich postrach, o Panie, niech poznają ludy, że są śmiertelne. PSALM 10 (9b) OSĄD2 NIEZB02NIKA -Czemu z daleka stoisz, o Panie, odwracasz się w czasach ucisku? ^Niezbożny w pysze ciemięży ubogiego, ofiarę jego przemyślnych podstępów. ®Niezbożny chlubi się żądzą duszy. Zdzierca bluźni, Iży Pana grzesznik: *„Jego gniew kary nie sprowadzi. Nie upomni się. Bóg, to nicość. To cała logika Jego duszy". ®A drogi jego zawsze pomyślne, bo sąd Twój, Najwyższy, od niego daleki. ®„Nie zachwieję się" — wyrokuje w sercu. Szczęśliwy na długie pokolenia, fałszywa przysięga mu nie szkodzi. ^A w ustach jego pełno podstępu i krzywdy, na języku — krzywda i potwarz. ®Pod domem siedzi na czatach, potajemnie zabija niewinnego. Oczy jego śledzą biedotę, ®czatuje ukryty w kryjówce jak lew, pilnuje, by chwycić ubogiego, łapie biedaka, do sieci go ciągnie. "Przyczaił się, przykucnął do ziemi, ubogi pada pod jego przemocą; .74 f "a w sercu złorzeczy: „Bóg zapomniał, odwrócił oblicze, aby nie widzieć". * '^Powstań, Panie, podnieś rękę. Boże, nie zapominaj o uciśnionych. " P o co ma niezbożny lżyć Boga, złorzeczyć w sercu: „Nie ukarze". "Widzisz krzywdę i cierpienie, patrzysz, bierzesz w ręi<ę odpłatę. Ubogi się Tobie poleca. Ty jesteś opiekunem sieroty. '®Zniszcz siłę łotra, niezbożnika, ukarz niezbożność, na pewno ją znajdziesz. ^®Pan Królem na wieki, na zawsze uchodzą z ziemi złe narody. " T y słyszysz. Panie, wołanie ubogich, umacniasz serca, nadstawiasz ucha, " a b y obronić sierotę i udręczonego, aby człowiek niezbożny nie zdołał już dłużej szerzyć postrachu. Komentarz Początkowo był to jeden, alfabetyczny psalm, w którym wiersze zaczynały się od kolejnej litery alfabetu hebrajskiego. Nadawało mu to charakter mnemotechniczny, ułatwiający zapamiętywanie całości poematu. Całość zaś ma specjalną budowę: I: 2—3. 4—7. 8—11. 12—13. II: 14—15. 16—19. 20—21. III: 1—2. 3—6. 7—11. 12—13. IV: 14—18. Posiada formę literacką hymnu ku czci Jahwe, a II i III są lamentacjami indywidualnymi. Końcowa część, IV, jest zapewnieniem zwycięstwa Jahwe nad wrogami. Tak zbudowane są też inne psalmy (Ps 40; 44), w tym jednak pierwsza część jest szczególna, bowiem dotyczy faktu zwycięstwa odniesionego przez Boga. Odmienne stawianie kwestii, np. przez wyłączanie ww. 5—7 jako imprekatywnych (por. Dahood za Buttenwieserem) nie ma uzasadnienia w tekście. Jeżeli przyjmiemy hymn części I jako teologiczny fakt odniesionego już zwycięstwa Boga nad wrogami, to dalsze potyczki Boga przypominają nam już tylko podobną rolę Chrystusa po zmartwychwstaniu i założeniu królestwa eschatologicznego, aż do momentu ostatecznej rozprawy. Dlatego koniec psalmu (10, 14—18) posiada swoją teologiczną wymowę pewności ostatecznego zwycięstwa Boga. Całość uznaje się za pochodzącą z epoki przed niewolą. I: 2—3. Jest to zwykły wstęp hymniczny. Jahwe uznany jest za najwyższego, jedynego Boga, rządcę świata. Należy się Nim „weselić, cieszyć" (w. 3), opowiadając wszystkie jego „cuda", czyli to, czego dokonał na świecie, szczególnie względem ludu Bożego. Należy Boga wysławiać „z całego serca", wiedząc, że jest ono siedzibą myśli, woli i czynów ludzkich. Wszystko, czym człowiek żyje, kim jest, powinno sławić Boga, jedynie godnego wszelkiego uwielbienia (w. 2). Właściwością tego hymnu jest w rzeczywistości tdddh, „wyznanie dziękczyn.75 ne". Chrystus powiada, że mamy mieć wiarę. „Miejcie wiarę (= ufność) w Boga... Jeśli ktoś powie tej górze: Powstań i rzuć się do morza — i nie będzie przy tym żadnego wątpienia w jego sercu, że spełni się to, czego żąda — to tak się stanie... Wierzcie, że wszystko, o co modląc się prosicie, otrzymacie — i stanie się wam" (Mk 11, 22—24). Św. Paweł rozumiał ten logion Chrystusa w znaczeniu charyzmatycznej wiary (por. 1 Kor 13,2). Nie można tego jednak rozumieć w znaczeniu siły magicznej. Ostatecznym bowiem źródłem jest Bóg ze swoim wolnym wyborem, a nie my sami. Jasno ujął to 1 J 5,14: ...„ufność, jaką w Nim pokładamy, rodzi się z przekonania, że wysłuchuje on wszystkie nasze prośby, jeśli tylko będą zgodne z Jego wolą". 4—7. Największym dziełem Boga jest, zdaniem autora, sąd Boga w stosunku do niegodziwców. Król zanosił skargę na swoich nieprzyjaciół i Bóg go wysłuchał, wydając wyrok uwalniający króla, a potępiający jego nieprzyjaciół, zagrażających jego życiu i szczęściu poddanych. Zwycięstwo Boże było początkiem Jego ostatecznej rozprawy w stosunku do niewiernych ludów świata, które nie chcą uznać Jego panowania nad sobą. Po tym początkowym zwycięstwie mają nastąpić dalsze z ostatecznym włącznie, stąd w. 6 należy przełożyć jako perfectum ingressivum, czyli jako czynność zaczynającą się, jako początek pewnego działania. Imię niewiernych będzie kiedyś wymazane na wieki, obecny akt Boży jest tylko pierwszym ku temu krokiem. Bóg zniszczył już ich główne miasto, ich siedzibę, co dowodzi zniszczenia ich pamięci na zawsze (w. 7). Zniszczenie to jest początkiem przyszłej klęski wrogów Boga. 8—11. Ten pierwszy akt zawiera już przyszły sąd Boży nad niewiernymi narodami świata. Autor nie widzi różnicy pomiędzy tronem królewskim Boga a tronem sędziowskim (Ps 7,12; Jr 11,20). Sąd jest zawsze wykonywaniem sprawiedliwości, która ma podwójny sens: miłosierdzia dla tych, którzy się do Boga uciekają, i potępienia wrogów, którzy nie chcą o Nim słyszeć (por. Rz 1—3). Dlatego wyroki będą sprawiedliwe: uwolnienie lub potępienie. Bóg zajmie się przede wszystkim uciśnionymi — zgodnie z przekonaniem Bliskiego Wschodu o władzy króla — i uwolni ich z ręki gnębiciela. Tron Boga ma swoje znaczenie wieczne i uniwersalistyczne (por. Ps 67,5; Iz 2,4). Bóg jest zawsze gotów przygarnąć grzeszników, którzy okazują skruchę, „uznają" jego imię (w. 11), a to oznacza już dochowanie wierności Bogu (w. 11 b) i złożenie swej ufności w Nim. Bez tego nie ma wiary. Brak wiary i ufności oznaczałby pychę niezależności od najwyższego Władcy świata. 12—13. Obecnie autor przechodzi do hymnu ku czci Boga na Syjonie, miejsca, na którym Bóg chce przebywać z ludźmi na zawsze, aby im pomagać. Nie zapomina nigdy o ich przygnębieniu, o ich „rozterce" duchowej (w. 13). Sprawdziło się to na Jerozolimie (por. Łk 21, 20—^24) oraz na pogańskiej Romie, które Bóg zniszczył (Ap 19, 2). Są to przykłady pognębienia zapamiętałych wrogów Mistrza trwających z uporem w złu i pysze. Nie zapomnijmy, że wg Mt 25, 31—46 Chrystus także zasiądzie na tronie, aby osądzić narody i podzielić je na wierne i niewierne, złe i dobre, nawrócone i oporne. Wprawdzie sam obraz jest mocno nacechowany apokaliptyką hebrajską międzytestamentalną, ale główny obraz jest jasny: ostateczne zniszczenie pysznych. Jest to zresztą stały obraz Starego i Nowego Testamentu, roztaczany przez proroków aż do Daniela, a później rozwijany przez Ap 20, 11—15. Tym, którzy „uznają" Boga i Jego Syna, Jezusa Chrystusa, oddawszy się Mu bez zastrzeżeń, Bóg zapewnia życie wieczne: „Życie zaś wieczne polega u nich na tym, aby poznali Ciebie, Boga jedynego i prawdziwego, oraz Tego, którego Ty posłałeś, Jezusa Chrystusa" (J 17,3). „Poznanie" u św. Jana jest nie tylko aktem intelektu, jak nim zresztą nie było w Starym Testamencie, .76 ale na sposób semicki suponuje włączenie całej osoby. O to też chodzi w Ps 9,11. Bóg w swoim miłosierdziu powołuje ludzi do udziału w Jego miłości i „wspólnoty z Synem swoim Jezusem Chrystusem, Panem naszym" (1 Kor 1, 8—10). II: 14—15. Czując się już u bram śmierci, której synonimem jest Podziemie (por. Ps 107,18), autor prosi Boga o pomoc. Oczekuje interwencji w swojej sprawie. W ten sposób spełni ślub dziękczynienia nie tylko ofiarą krwawą, ale przede wszystkim ofiarą ust, opowiadając o wielkim czynie Bożym w Jeruzalem, dokąd przybywają wierni ze wszystkich stron. Niech wiedzą, co Bóg dla niego uczynił. Bóg będzie uwielbiany przez wszystkich, co Iz 2,17, wyraził bardzo trafnie: „Wtedy... sam tylko Pan się wywyższy". 16—19. Obecnie przedstawia — zgodnie ze swoim poglądem na sąd Boży — konieczność sądu: potępiającego ludzi złych, ludzi bezprawia, którzy żyją jako „niezbożni", czyli nie uznają Boga i nie liczą się z Nim w praktycznym postępowaniu. Ich losem będzie „dół, który wykopali dla sprawiedliwych", „sieć zastawiana" na ludzi prawego serca (w. 16). Zaplączą się tym samym we własne niegodziwe dzieło. Jest to czyn samobójczy człowieka złego, ponieważ zły czyn sam się mści na swoich wykonawcach. Ignorować Pana świata znaczy skazać siebie samego na śmierć, kroczyć drogą „Podziemia", my powiedzielibyśmy — potępienia. W tym wszystkim są tylko dwie możliwości: albo człowiek zły zatriumfuje — a wtedy sprawiedliwy pójdzie w zapomnienie — albo człowiek prawy odniesie zwycięstwo — a wtedy wszyscy sprawiedliwi zobaczą realizację prawdy i sprawiedliwości. Wyraża to w Starym Testamencie zwykłe pozdrowienie „pokój wam" jako życzenie pełni bytu sprawiedliwych. Znaczenie to zostało rozwinięte w Nowym Testamencie jako pełnia bytu religijno-moralnego, wynikającego ze współżycia z Chrystusem. 20—21. Jest to rozwinięcie poprzednich myśli (w. 14—15). W takim sądzie Boga dostrzega autor tylko triumf majestatu Bożego na skutek wyroku potępienia złych wydanego przez Boga. Wtedy oni poznają, że są tylko ludźmi, zależnymi mimo wszystko od wszechmocy Bożej. Będzie to dla nich postrachem skłaniającym do tego, aby się zastanowili nad swoim postępowaniem. Może jest jeszcze szansa ratunku. W Ap 18,6 n znajduje się podobny obraz w zniszczeniu bezbożnego Babilonu, czyli Romy. I tutaj występuje zasada odpłaty za zło: „Odpłaci jej tak, jak ona kiedyś płaciła. Za każdy swój czyn niech otrzyma podwójną zapłatę. Kielich, z którego was poiła, napełnijcie teraz w dwójnasób. Na ile kiedyś się pławiła w przepychu i zbytkach, na tyle niech teraz będą obliczone jej ucisk i cierpienia". Apokalipsa wie o stałych modlitwach zanoszonych do Boga przez wiernych, aby Chrystus przyszedł i ukarał wszystkich, którzy nie chcą się nawrócić: „A Duch i Oblubienica (= Kościół) mówią: Przyjdź. A kto usłyszy to, niech powie: Przyjdź...' Przyjdź, Panie Jezu" (Ap 22, 17—20). Możemy na tym tle lepiej zrozumieć słowa psalmisty o zatriumfowaniu dobra na świecie przy równoczesnym zniszczeniu zła i przewrotności. III: 10, 1—2. Jest to dramatyczne wołanie do Boga, poprzedzające długi opis szkodliwej działalności niegodziwców, ludzi „niezbożnych". Wołanie to zaczyna się od pytania: czemu Bóg milczy? Czemu odwraca się w dniu nieszczęścia? Przecież zło triumfuje. Jest to odwieczne pytanie ludzi sprawiedliwych, któremu autor Hioba poświęcił cały swój poemat. Pycha niezbożnych często jest pozbawiona wszelkich ograniczeń. Widzimy to w historii ludu Bożego obu Testamentów i w dziejach chrześcijaństwa. W Ap 6,9 n słyszymy krzyk przerażenia zbawionych męczenników, błagających o litość dla uciemiężonych chrześ.77 flF cijan w czasach prześladowania przez cesarzy rzymskich. Tym cierpieniem „wiara będzie wypróbowana i stanie się cenniejsza od przemijającego złota, które przecież oczyszcza się w ogniu" (1 P 1,7). Jeżeli rozumiemy, że pod słowem „wiara" kryje się „wierne postępowanie" względem Mistrza, wiemy już wszystko. Wierne postępowanie przyczyni się do większego postępu duchowego. 3—6. Źródłem postępowania „niezbożnych", których tutaj nazywa się „zdziercami" (w. 3b), jest złuda, że „nie ma Boga" (por. Ps 14,1; 36 1—4), to znaczy, że „Bóg się nie upomni" (w. 4 b), bowiem nie zależy Mu na wiernych czcicielach. Pokusą wiernych jest to, że niezbożni są w życiu bardzo szczęśliwi. Dobrze im się powodzi, obfitują we wszystko. Nie jest to teoretyczny ateizm, ale raczej praktyczny deizm, wyrażający się w przekonaniu, że Bóg jest za daleko, aby się zajmować ludzkimi sprawami. Ponieważ Bóg nie karze zaraz, ale czeka cierpliwie, czy grzesznik się nawróci, dlatego pyszałek nabiera przekonania, iż „się nie zachwieje" nigdy (w. 6 a). Rzymskie cesarstwo trwało — mimo wszystkich jego zbrodni — kilkaset lat, podobnie długo istniała potęga asyryjska. Nie dziwmy się narzekaniu wierzących dotkniętych nieszczęściem. Bóg wymaga od nas ogromnej ofiary, jeśli mamy się zbawić. Zbawienie jest bowiem bezcenną koroną, która kosztuje wiele trudu, i podobnie jak oczyszczenie wewnętrzne z przywiązania do świata i jego ułudy, łącznie z rozmaitymi nałogami, przywarami itd., nie jest sprawą łatwą. Nie należymy przecież „do tego świata", jesteśmy już członkami królestwa niebieskiego i trzeba się oczyścić ze wszelkiego brudu tej ziemi. 7—11. Kto układa sobie życie bez Boga, często buduje je na grzbiecie bliźniego. Podobny jest do dzikiego zwierzęcia na czatach, rzucającego się na bezbronną ofiarę w chwili, gdy ta się niczego nie spodziewa. Nie chce ryzykować ewentualnej porażki. Nie mając sumienia, nie robi różnicy pomiędzy kłamstwem a prawdą, potwarzą czy krzywdą. Umie długi czas czatować pod drzwiami, aby złapać ofiarę na czymś, co można w odpowiedniej chwili przeinaczyć i ukuć z tego skuteczne oskarżenie. Jest to metoda stara jak świat, a stosują ją ludzie niezależnie od koloru skóry czy stanowiska lub przekonań religijnych. 12—13. Obecnie autor, zgodnie z metodą budowy tego poematu, powtarza prośbę, wyrażoną już w w. 1—2. Ponieważ bezbożnik postępowaniem swoim naraża się człowiekowi i Bogu, z którego drwi, nic więc dziwnego, że wierni proszą „o podniesienie ręki", aby się nie wydało, iż Bóg już o nich zapomniał. Powodem jest nie samo nieszczęście ludzi wierzących, ale przede wszystkim obelga w stosunku do Boga: „Nie ukarze" (w. 13 b). Biedny, zbałamucony angielski lud mówił tak przez prawie 300 lat, prześladując katolików we wszelki sposób. Powodem było uprzedzenie, ponieważ byli to często katolicy zbyt silni duchem, aby Korona mogła się z nimi uporać. Dopiero w ostatnich czasach zaczęła się sytuacja powoli poprawiać. Beatyfikację męczenników angielskich poparła nawet Korona angielska łącznie z rządem Jej Królewskiej Mości. Doczekaliśmy się wizyty królowej u Papieża, co już jest wielkim postępem. Podobna sytuacja panowała we Francji aż do pierwszej wojny światowej. Dopiero 'w, ogniu jej doświadczeń poznano, że księża katoliccy nie są źli ani zacofam. rV: 14—18. Pierwsza część należy jeszcze do poprzednio wypowiedzianych próśb wiernych. Psalmista odwołuje się do Boga jako opiekuna sieroty, aby wziął w swoją rękę sprawę ubogich. Przecież dzieje się im krzywda, a to powinno skłonić Boga jako króla świata do działania. Czyżby Bóg nie zdołał dostrzec tak jawnie popełnionej zbrodni? W tej sytuacji jest obecnie lud Boży, w którego obronie występuje król ziemski, prosząc swojego Protektora .78 r o wstawiennictwo i pomoc. Działalność niezbożnych wrogów jest skazana na niepowodzenie, ich ramię będzie na zawsze złamane (Ps 37,17; Jb 38,15). Krzyk biednych, uciśnionych i sierot znajdzie u Boga posłuch. Te klasy ludzi reprezentowały stale wszystkich słabych w społeczeństwie, wszystkich potrzebujących pomocy Bożej. Autor jest tego pewien. Jak na początku śpiewał hymn dziękczynny za dotychczasowe ocalenia, tak i teraz wypowiada słowa ufności w przeświadczeniu, że Bóg nie opuści swoich wiernych (w. 17—18). Nikt nie może wiecznie szkodzić tym, którzy poddali się Bogu. W relacji św. Łukasza Chrystus przemawia podobnie w związku z przypowieścią o niesprawiedliwym sędzi (Łk 18, 1—8): „Czyż wobec tego Bóg nie weźmie w obronę swoich wybranych, gdy wołają doń we dnie i w nocy, i czy będzie odkładał ich sprawę? Zapewniam was, że zaraz weźmie ich w obronę. Lecz czy Syn Człowieczy, przychodząc, znajdzie jeszcze wiarę na ziemi?" (Łk 18,7 n). Nie znaczy to, że wiara zniknie. Ale z pewnością niewielu znajdzie takich, co jeszcze będą Go wyczekiwali, prosząc z ufnością o pomoc i ratunek. Inni polegać będą na sobie samych. O tych właśnie, którzy ufają Bogu, mówi psalm 9—10, kiedy nazywa wiernych „uciśnionymi" (9,10 a), „ufającymi Bogu" (9,11 a), ałe także ,.wiernymi" (9,11 b), choć ,.zgnębionymi" (9,13 b) i ludźmi będącymi „w rozterce" (9,13 a), a Bóg ich uratuje, ponieważ On sam jest „wierny" (9,13 a). Przypomina to Błogosławieństwa u Mt 5,3 nn, gdzie także podobne określenia mają znaczenie religijne, nie zaś społeczno-ekonomiczne. Jest to brzemienna w znaczenie nauka Pisma świętego dla nas wszystkich, jeżeli chcemy rozumieć sens naszego istnienia na świecie. „Ojcze godny wiecznego uwielbienia, przyszła godzina, którą od wieków przewidziałeś, że sługa Twój ulegnie chwilowemu upadkowi nietajnemu oczom ludzkim, aby według Twoich wyroków żył zawsze życiem wewnętrznym. Niech więc sługa Twój od czasu do czasu będzie upokorzony i wzgardzony, niech zmaleje w oczach ludzkich, niech go skruszą namiętności, przywali własna niemoc, ażeby znowu powstał z Tobą w brzasku nowego światła i w sprawach niebieskich był oświecony. Ojcze święty. Ty tak zrządziłeś, tak chciałeś i stało się, co rozkazałeś" {Naśl. Chr., III, 50,3). PSALM 11 (10) N I E Z A C H W I A N A UFNOSC ^(Śpiewany) przez kierownika chóru, Dawida. Do Pana się chronię, po cóż mi radzić: ,.Jak ptak umknij w góry; ®bo łuk już napięli niezbożni, strzały kładą na cięciwę. by w mroku wbić je w prawych sercem. ^Gdy podwaliny się chwieją, cóż pocznie sprawiedliwy?" ^„Pan w świętym przybytku, tron Pana w niebiosach, wpatrzony ma wzrok, .79 fi" powieki jego śledzą istoty ludzkie. ®Pan jest sprawiedliwy, niezbożnych próbuje, brzydzi się w duszy miłośnikiem gwałtu. 'Na niezbożnych wyleje żar, ogień i siarkę, gryzący wicher będzie ich udziałem. 'Bowiem Pan sprawiedliwy kocha sprawiedliwe czyny: w oblicze Jego wpatruje się niewinny". Komentarz Psalm ufności, pochodzący z epoki przed niewolą, podany w formie dramatycznej. Przewija się w nim stale podwójny obraz człowieka określanego jako „prawy" w kilku odcieniach znaczeniowych, oraz niezbożnika, zwanego także człowiekiem „gwałtu", niewierzącego, ufającego tylko naturze. Podział psalmu jest prosty, przypomina dwa akty dramatu: 1 b—3. 4—7. Ib—3. Pierwsza scena dramatu rozgrywa się w gronie przyjaciół patrzących na świat w sposób czysto naturalny. Posługują się tylko swoim rozumem. W Starym Testamencie taki sposób pojmowania świata uchodził za bezbożność. Tak właśnie patrzył Achaz (Iz 7, 10—12) mimo zapewnień proroka, że Bóg mu gotów jest pomóc. Chrystus radził uciekać z jednego miasta do drugiego w momencie prześladowania (Mt 10,23). Nakazał jednak także i ufać: „Oto Ja jestem z wami aż do skończenia świata" (Mt 28,20). Szczególnie w sprawach moralnych obiecał swoją pomoc tym, którzy Mu zaufają (J 14, 1.23; 10,28 n), a jednocześnie będą się strzec kuszenia Boga. Psalmista jest przedstawicielem ludu Bożego, zagrożonego w swoim istnieniu na skutek knowań wrogów. Wie, że w takiej sytuacji należy ufać. 4—7. Sceneria się zmienia. Ponad wszystkim, co ludzkie, jest jeszcze Bóg, którego tron wznosi się wysoko ponad światem. On też posiada siłę i bystry umysł. Sąd Boży nie opiera się na przypuszczeniach. Bóg zna dokładnie każdego człowieka, zgodnie z Hbr 4,13: „Żadne stworzenie nie może się ukryć przed Jego wejrzeniem; wszystko jest jawne i odkryte wobec Tego, przed którym musimy zdać sprawę" (Ps 139, 14—16; Ps 7,10; Jr 11,20; Ps 62,13; Prz 24,12; Ap 2,23). W epoce poprzedzającej paruzję nastąpi szczególne nasilenie walki szatana ze sprawiedliwymi (= Kościołem), co skończy się klęską szatana i strąceniem go do piekła (Ap 19, 11—21). Wtedy też Bóg ukarze wszelką niesprawiedliwość na świecie, a prawi cieszyć się będą Jego pokojem (Ap 20,1—6). Na sprawiedliwą karę, jaka spotka wszystkich grzeszników, zwraca uwagę Iz 51,17.22; Lam 3,21.32.33, by zacytować tylko niektóre miejsca. Ważna jest w tym względzie nauka Chrystusa, podana przez św. Jana: „Na świecie będziecie doznawać ucisku, lecz nie traćcie ducha, gdyż Ja zwyciężyłem świat. Nie proszę. Ojcze, abyś ich zabrał z tego świata, lecz abyś ich ustrzegł od złego" (J 17,15). Ta .80 ufność w Bogu, który zdolny jest nas uratować od złego i nieszczęść płynących od złych ludzi, jest główną nauką płynącą z psalmu. " ufności potrzeba na każdym kroku, najbardziej jednak w czasie pokusy. Nie znaczy to, abyśmy mieli się wystawiać na niebezpieczeństwo, ufając, że nas Bóg uratuje. Taka ufność byłaby zuchwalstwem. Ale są momenty, kiedy ucieczka jest niewskazana, należy bowiem wytrwać na danym stanowisku. Wtedy trzeba ufać: „Chrystus: Synu, nie jesteś jeszcze mocnym i roztropnym w miłości. Uczeń: Dlaczego, Panie? Chrystus: Dla drobnej przeciwności ustajesz w zaczętej pracy i zbyt chciwie szukasz pociechy. Kto prawdziwie kocha, pozostaje wśród pokus niewzruszony i nie wierzy podstępnym namowom. Miłuj Mnie zarówno w pomyślności, jak i w przeciwnościach" {Naśl. Chr., III, 6, 1—2). PSALM 12 (11) WŚROD ZAKŁAMANYCH ^(Śpiewany) przez kierownika chóru, ośmiostrunowe, Psalm Dawida. na instrumenty muzyczne ^Ratunku, Panie, bo wierni zginęh. Nie ma rzetelnych wśród istot ludzkich. ®Każdy rozmawia obłudnie z najbliższym, podstępne usta, nieszczere serce. -Niech Pan zniszczy podstępne usta, harde słowa języka, ®tych, co się chełpią: „Nasz język mocny, usta posłuszne. Któż panem nad nami?" ®„Dla ucisku znękanych, dla jęku biednych teraz powstanę — Pan oświadcza — udzielę ratunku temu, kto pragnie". ^Mowy Pana to mowy czyste, to srebro topione v/ tyglu, siedemkroć czyszczone z ziemi. .81 ®Panie, Ty nas ochraniasz, strzeżesz od wieków, Przedwieczny. "Dokoła krążą niezbożni, kopią doły dla istot ludzkich. Komentarz Jest to lamentacja społeczna i wołanie o pomoc w trudnych okolicznościach. W w. 6 odzywa się prorok, podając odpowiedź Boga. W. 7 stanowi Amen społeczności, a koniec znowu początkową wersję. Psalm jest dosyć przejrzysty w swojej budowie: 2—3. 4—5. 7—8. 9. 2—3. Autor jest przerażony i zaczyna wołać o pomoc. Wierni już giną, na świecie brak rzetelności. Nie jest mu obojętne, jak postępują ludzie na świecie. Wołanie to jest zawsze aktualne. Żyjemy na świecie, w którym rządzi szatan, a ten jest kłamcą od samego początku oraz ojcem kłamstwa (J 8,44). On wzbudza fałszywych proroków, antychrystów, którzy dzięki swoim metodom działania wystawiają na niebezpieczeństwo wiarę chrześcijan. 4—'5. Z pomocą złu przychodzą ludzie, którzy dzięki intrygom mogą się okazać zwycięzcami na polu walki. Dla nich nie ma żadnego Pana. Psalmista wyraża życzenie, aby Pan zamknął usta harde i podstępne, wkraczając w tok historii z aktem zbawienia i sądu. Podobny obraz stawia nam przed oczyma św. Paweł w opisie czasów eschatologicznych. Oszustwo, kłamstwo i upadek moralny są tu cechami charakterystycznymi, stanowiącymi przeciwieństwo prawdy, sprawiedliwości i zbawienia. Ale Bóg rządzi światem i od człowieka zależy, czy przyjmie prawdę prowadzącą do zbawienia, czy też ulegnie kłamstwu, skazując się na potępienie (2 Tes 2, 9—11). 6. Jest to orzeczenie proroka odnośnie do woli Bożej zapewniającej pomoc ludowi. Prorok przemawia w imieniu Pana, używając języka Izajaszowego 33,10. Nadejdzie pomoc „biednym i znękanym", czyli tym, którzy „pragną" ratunku. W obliczu Boga należy pragnąć pomocy, a nie polegać tylko na własnej sile. Określenia: „biedni" i „znękani", posiadają wydźwięk religijny. Mowa jest o ludziach wierzących i ufających pomocy Pana, czyli po prostu — religijnych. 7—8. Dla wyjaśnienia słów Bożych i ich uzasadnienia chór stara się je przeciwstawić kłamstwom przeciwników Boga. Jeżeli tam był „podstęp", „hardość" i „chełpliwość", to tutaj występują takie przymioty jak: „czystość", „srebro topione w ogniu", „oczyszczone z ziemi". Wprawdzie słowa Boże są trudne i wymagają od słuchacza ofiary, można jednak na nich polegać, jak na czystym srebrze. Bóg nie przyrzeka zniszczenia ciemiężycieli, ale ratunek dla uciśnionych. Nie ma w nich przymieszki kłamstwa, obłudy lub intrygi. Zgodnie z semickim idiomem, Jezus mówił podobnie: „Nawet jeżeli niebo i ziemia by przeminęły... to moje słowa trwać będą" (Łk 21,33), czyli można na nich polegać. 9. Zgodnie z kultem praktykowanym w świątyni partię końcową śpiewa chór wracając do partii początkowej, w której występowała prośba. Tutaj ta prośba jest trochę zmieniona, pełna już ufności, choć mimo wszystko bardzo bolesna: Przypominając Bogu Jego odwieczną troskę o lud Boży, zwraca uwagę na ludy niezbożne, które tylko czyhają na potknięcie człowieka, aby wtrącić go do gotowego już, przysypanego ziemią głębokiego dołu, przygotowanego jak .82 na dzikie zwierzęta. Zdanie to jest podobne do uderzenia wiatru. Przypomina w nim autor Bogu istnienie obłudników, cłioć to, co tu mówi, jest już owiane ducłiem ufności w pomoc Bożą. Prawda ta była stałe aktuałna na kartach historii, skoro jeszcze św. Piotr pisał: „Tak potrafił Pan wyrwać sprawiedliwych z największych niebezpieczeństw, a bezbożnych zatrzymać aż do dnia sądu na ukaranie. Kara spotka przede wszystkim tych, którzy ulegając nieczystym pragnieniom ciała, lekceważą sobie powagę Boga" (2 P 2,9 n). Wprawdzie mowa tutaj przede wszystkim o uczynkach niemoralnych, ale można to odnieść do szerszego kręgu złych, przeciwników Boga i ludu Bożego (por. w. 9). „Synu, im lepiej jesteś usposobiony do przyjęcia cierpienia, tym roztropniej postępujesz i zyskujesz więcej zasługi; łatwiej je też zniesiesz, będąc na nie przygotowany ochoczo i życiowo. Nie mów: nie mogę tego znieść od takiego człowieka; ciężką wyrządził mi krzywdę i tego nie godzi się ścierpieć, gdyż to mi zarzuca, o czym nigdy nawet nie myślałem; od kogo innego chętnie zniosę wszystko, uważając, że znieść to należy. Nierozumnie jest tak myśleć, nie zważając ani na cnotę cierpliwości, ani na tego, kto ma ją uwieńczyć, lecz oglądając się na ludzi i na doznane od nich krzywdy" (Naśl. Chr., III, 19,2). PSALM 13 (12) USILNE BŁAGANIE ^(Śpiewany) przez kierownika chóru. Psalm Dawida. ^Jak długo, Panie, będziesz o mnie zapominał? Jak długo ode mnie chcesz odwracać oblicze? ®Jak długo troską mam duszę udręczać? Czy dzień za dniem mam zadręczać serce? Jak długo nieprzyjaciel będzie wywyższał się nade mnie? ^Popatrz, odpowiedz mi. Panie, mój Boże. Rozświetli] moje oczy, odwróć sen śmierci. ®Niech wróg nie triumfuje: „pokonałem go". Niech nie cieszą się ciemięzcy, że się zachwiałem. ®Miłości Twej ufam, ucieszę się w sercu z Twojej pomocy. Zaśpiewam Panu, że okazał mi litość .83 Komentarz Psalm ten jest lamentacją w obliczu nadchodzącej śmierci. Nie brak tu wrogów, ale głównym przeciwnikiem jest śmierć, od której człowiek chce się wykupić. Być może, psalm ten powstał jeszcze w okresie przed niewolą. Podział jest następujący: 2—3. 4—5. 6. 2—3. Poczwórne powtórzenie „jak długo" — znane także w lamentacjach babilońskich — jest pytaniem człowieka o cel cierpienia. Milczenie Boga jest wielką męczarnią. Czyżby Bóg odwrócił oblicze? A może zapomniał już o swoim słudze? Wróg zdaje się podnosić już okrzyk triumfu. Nie wróg jest tutaj głównym powodem męki, ale przekonanie, że sprawiedliwy powinien być wynagrodzony za swoją prawość już tutaj na ziemi. Stąd też płynie przypuszczenie autora, że w długotrwałej chorobie Bóg chyba o nim zapomniał lub odwrócił od niego swą. twarz. Ludzi, którzy tak myślą, jest na świecie wielu. Każdy z nas doświadczył podobnego cierpienia duszy i wołał: „jak długo?" Ap 6,10 n także powtarza ten okrzyk ludzi zatroskanych o Kościół na ziemi: „Jak długo jeszcze. Wszechmocny, Święty i Prawdziwy, będziesz zwlekał z osądzaniem tych, co mieszkają na ziemi, i z wymierzeniem im słusznej kary za krew naszą?" Uratować nas może tylko spojrzenie na Chrystusa, „który, gdy przedkładano Mu radość, wybrał śmierć krzyżową, nie zważając wcale na jej hańbę... Skierujcie swe myśli ku Temu, któremu grzesznicy do samego końca okazywali tak bardzo wielką wrogość, a wtedy i wam nie zabraknie sił i nie będziecie upadali na duchu" (Hbr 12, 1—3). 4—5. Autor ma tylko jedną prośbę: aby Bóg otworzył oczy i spojrzał. Już tym samym udzieli mu odpowiedzi pozytywnej na jego wołanie, uzdrawiając go z ciężkiej niemocy. W ten sposób psalmista uzyska uwolnienie od czyhającej na niego śmierci, napawającej radością wrogów. Triumf wrogów z powodu śmierci Chrystusa był także krótkotrwały (Kor 2,14 n), z czego cieszyć się mogą uczniowie Jego po wszystkie czasy (Ef 5,19 n). Ale wrogie zasadzki trwają nadal i dobrze wyrazić je Bogu w modlitwie, polegając na Jego rozstrzygnięciu i obronie. 6,. Autor ufa tylko miłości Bożej i wierzy w zaangażowanie się Boga po stronie ludzi sprawiedliwych. Ten gest Boży zawsze powoduje radość uciśnionych. W akcie dziękczynienia oczy są podobnie zwrócone ku niebu jak w czasie prośby. Ale w dziękczynieniu podziwia się czyn Boga jako dawcy łaski. Ufając zapewnieniu Bożemu można już śpiewać i grać z radości. Elihu także zna tego rodzaju pociechy w życiu (Jb 35, 9—16), kiedy „z ogromu ucisku się płacze..." a jednak „Bóg w nocy udziela pieśni wesela". Według niego błędem jest przypuszczać, że Bóg pozostanie obojętny na nasze cierpienia, że Wszechmocny nie zwraca na nie uwagi. Często jest ono konieczne, abyśmy zrozumieli nasze zło. A może poprzez cierpienia dojdziemy do głębszego życia z Bogiem na wzór świętych? „Niekiedy Bóg cię opuści, niekiedy bliźni doświadczy; co więcej, często sam sobie będziesz ciężarem. Nie pomoże wtedy żadne lekarstwo, nie ulży żadna pociecha, trzeba cierpieć, dopóki Bóg zechce. Albowiem Bóg pragnie, abyś się nauczył znosić cierpienie bez pociechy, abyś się Jemu całkowicie oddał i poprzez cierpienie stał się pokorniejszy. Nikt tak serdecznie nie odczuwa męki Chrystusa jak ten, który doświadczył podobnej udręki. Krzyż więc zawsze jest gotów i wszędzie na ciebie czeka" (Naśl. Chr., II, 12,4). .84 PSALM 14 (13) K A R A ZA ZEPSUCIE ^Śpiewany) przez kierownika chóru, Dawida. Zawyrokował głupiec w sercu: „Bóg to nicość." Postępują szkaradnie, bezecnie, nikt nie czyni dobra. ^Pan z niebios spogląda na ludzkie istoty, by widzieć, czy jest kto rozumny, kto zważa na Boga. ^Lecz każdy z nich odstąpił, wszyscy znikczemnieli, nikt nie czyni dobra, nikt — ani jeden. ^Czy wszyscy złoczyńcy otępieli lud mój pożerając? Chlebem Pana się objadają, chociaż nie żęli. ®Lecz zadrżą ze strachu. Pan bowiem jest z pokoleniem prawym. 'Zawstydzi was rada ubogiego, bo Pan jego ucieczką. 'Oby nadeszła Izraelowi pomoc ze Syjonu. Kiedy Pan odmieni dolę swego ludu, uraduje się Jakub, ucieszy Izrael. Komentarz Psalm ten zaliczany jest zwykle do psalmów prorockich albo do lamentacji indywidualnych. Posiada jednak wiele punktów stycznych z literaturą mądrościową psalmów. Istnieje wielkie podobieństwo między nim a psalmem 53. Obydwa były prawdopodobnie przekazane przez dwie odrębne tradycje, choć w rzeczywistości posiadały to samo źródło. Istnieją pewne różnice między nimi, ale poprawiać jeden drugim byłoby rzeczą niebezpieczną, bo zmieniłoby sens tradycyjny poszczególnych psalmów. Chodzi bowiem o tradycję państwa północnego (Ps 53) i południowego (Ps 14). Całość pochodzi z epoki przed niewolą. Podział jest następujący: 1—3. 4—6. 7. 1—3. „Głupiec" (w. 1 a), czyli człowiek wykoślawiony moralnie — co oczywiście nie pozostaje bez wpływu na jego umysłowość — zawyrokował, że „Bóg" .85 to dla niego „nicość" (w. Ib). Dawny przekład „nie ma" jest niepoprawny, bowiem na Wschodzie nie było ateistów, byli tylko ludzie nie liczący się z Bogiem. Należy wrócić do pierwotnego znaczenia: „nie być gdzieś" oraz „nic". Z takiej koncepcji wynika całe postępowanie „szkaradne", „bezecne" (w. Ic). Dalszy ciąg psalmu jest bardzo obrazowy: Bóg musi się wprost wychylić z nieba, aby szukać sprawiedliwych, bowiem ich nigdzie nie widać. Rzeczywiście: wszyscy znikczemnieli. W ten sposób autor chce wywołać szok u słuchaczy, dając im przerysowany obraz literacki (por. Jr 5,12a). Św. Paweł użyje tego tekstu jako argumentu na powszechne podanie się w niewolę grzechu tak pogan, jak Żydów, co jest skutkiem grzechu pierwszych rodziców (Rz 3, 10—12; 5,19). Psalmista ma tu na myśli przede wszystkim pogan, którzy nie liczą się z Bogiem ludu, czego przykładem były bluźnierstwa Rabsaka (2 Kri 18,17 nn). 4—6. Na czym polega niegodziwość złych? Uważają oni, że lud Boży nie różni się niczym od innych narodów i można go bezkarnie „pożerać" (w. 4b), czyli niszczyć, wykorzystywać. Bóg ujmie się za ludem, choćby ktoś względem niego postępował jak wyżej wspomniany Rabsak (2 Kri 18,22 n). Postępowanie niezbożnych równa się zjadaniu pokładnych chlebów przez laików, a to nie może ujść nikomu bezkarnie. „Pokolenie prawych" (w. 5b) ma Boga za swojego opiekuna, z czym się poganie nie chcą liczyć. Nie rozumieją bowiem, co znaczy „zaufać Bogu". Kiedyś zrozumieją, że Bóg jest opiekunem „ubogich" (w. 6a), czyli pokornych, oddanych Mu dzieci. W rzeczywistości w historii ludu państwa północnego były podobne wypadki, opisane w 2 Kri 7,3 nn za czasów proroka Elizeusza. Równoległy tekst Ps 53,6 opiera się prawdopodobnie na wypadkach z czasów Ezechiasza, pod koniec jego panowania, kiedy to zaraza wyniszczyła wojsko Asyryjczyków (2 Kri 19,35 nn). Nauka tego psalmu wypełni się całkowicie dopiero w czasach eschatologii, kiedy Bóg weźmie w obronę wszystkich swoich wiernych poddanych. Mówi o tym Apokalipsa (Ap 19, 11—21) jako o epoce walki z szatanem i jego poplecznikami przed nadejściem królowania Chrystusa i Kościoła, po czym nastanie ostateczna rozprawa z wrogami ludu (Ap 20, 1—6. 7—10). Chrystus poucza swoich uczniów, że będą prześladowani przez ludzi w dobrej wierze: zabijając ich, będą przypuszczać, iż oddają cześć Bogu (J 16,3 nn). W rzeczywistości nie poznali oni ani Ojca, ani Jego samego. Na świecie wierni cierpieć będą ucisk niezmierny, ale Chrystus powiada: „Lecz nie traćcie ducha, gdyż Ja zwyciężyłem świat" (J 16,33). 7. Czasy, w których powstał omawiany psalm, dalekie były od wyżej opisanych wypadków historycznych. Lud Boży żył w ucisku. Stąd wynika modlitwa eschatologiczna o odnowienie Izraela Bożego (por. Ps 126,4). My możemy się modlić w tym miejscu o to, co sugerował św. Paweł pisząc „...my sami również wzdychamy oczekując uwolnienia naszego ciała. W nadziei bowiem jesteśmy zbawieni, nadzieja zaś oglądana nie jest nadzieją... Jeżeli spodziewamy się tego, czego nie widzimy, to z wytrwałością na to czekamy" (Rz 8, 23—25). Podobnie mówi w innym miejscu: „On (Chrystus) to właśnie przemieni nasze ciało przemijające w ciało chwalebne, podobne do Jego ciała. Dokona zaś tego potęgą, jaką może poddać pod swoją władzę wszystko, co istnieje" (Flp 3,21). Nasze oczekiwanie zbawienia jest tak samo bolesne i gorące jak naszych przodków we wierze w Starym Testamencie. „Uczeń: O błogosławione mieszkanie górnej ojczyzny. O przejasny dniu wieczności, którego nic nie zaciemni, bo oświeca go zawsze Prawda Najwyższa; dniu stale radosny, pewny, trwały i niezmienny. .86 Oby nastał ten dzień i położył kres wszystkiemu, co doczesne. Świętym przyświeca on już blaskiem swej wieczystej jasności, lecz nam, pielgrzymom na ziemi, lśni tylko z daleka jakby odbity w zwierciadle" {Naśl. Chr., III, 48,1) PSALM 15 (14) MIESZKAŃCY BOGA ^Psalm Dawida. Kto godzien jest, Panie, zamieszkać w Twojej świątyni? Komu dano zagościć na Twej świętej górze? ^Kto postępuje bez zmazy, czyni to, co jest prawe, prawdę mówi z serca, "Kto nie miele językiem, zła bliźniemu nie wyrządza, na brata nie rzuca obelgi, ••Kto w oczach ma pogardę dla bezecnych, a ludzi bogobojnych miłuje; ®kto przysiągł nie czynić złego, i nigdy od tego nie odstąpił. Kto pieniędzy nie daje na lichwę, od głodnego nie bierze zapłaty. Kto tak postępuje, nie zachwieje się nigdy. Komentarz Jest to pierwszy z psalmów tzw. „gościny u Pana" (por, Ps 24 i 134), zwanych także „pouczeniem u wejścia do świątyni". Wiadomo, jak bardzo zobowiązywało właściciela domu prawo gościnności. Bóg nie mógł być w żadnym wypadku wspólnikiem grzechów popełnionych przez ludzi wprowadzonych do Jego domu. Warunki wejścia do domu Pana podano w dwu fragmentach ww. 2—3 i 4—5. Dwa razy po trzy zdania pozytywne: 2 a b c i 4 a b c oraz po trzy zdania negatywne: 3 a b c oraz 4 c. 5 a b. Całość podana jest w formie dialogu (por. Ps 24). Psalm pochodzi z epoki przed niewolą. Podział jest następujący: 1. 2—3. 4. 5. 1. Kto ma prawo zamieszkać jako gość na świętej górze? Pytanie to musiał zadać pielgrzymom kapłan przed wpuszczeniem ich na teren świątyni. Każdy uczestnik uroczystości w świątyni miał udział w błogosławieństwie udzielanym przez kapłana, jako zadatku Bożej opieki i uznania czystości moralnej. Bóg jest opiekunem sprawiedliwości i dlatego nikt moralnie nieczysty nie ma prawa mieszkać w Jego zasięgu. Według św. Pawła poganie przez Jezusa Chrystusa mają dostęp do Boga, będąc „domownikami Boga" (Ef 2,19). „Stanowiąc .87 jedność z Nim (Chrystusem)... jesteście częścią budowli mającej stać się domem, w którym zamieszka przez Ducha swojego sam Bóg" (Ef 2,20). Jesteśmy budowlą Chrystusa i mamy przystęp do Boga jako dzieci Boże. Gdybyśmy żyli z dala od Boga przez grzech, nie mielibyśmy prawa tak się nazywać. 2—3. Zdania pozytywne można ująć jednym słowem „prawość" (w. 2b). Bramy świątyni są „bramami prawości" i tylko ludzie prawi lub — według dawnej terminologii — „sprawiedliwi" mogą je przekroczyć (por. Ps 118,19 n; Iz 26,2). Bóg nie toleruje intruzów, wprowadzających zamęt w „prawość". Nie może przestąpić tych progów ten, którego ręce nie są czyste, a usta nie wypowiadają tego, co myśli serce. Prawda jest zgodnością między myślą a mową. Dwa podstawowe grzechy, których należy unikać, to krzywda i obelga lub oszczerstwo rzucone na bliźniego (Wj 20, 16; Pwt 5, 20). Ponieważ obydwa przestępstwa są poważną krzywdą wymagającą naprawy i zadośćuczynienia, człowiek popełniający je nie może spokojnie przekroczyć progów świątyni. 4—5. Charakterystyczną cechą prawego człowieka jest ocenianie bliźnich według ich wewnętrznych wartości, a nie na podstawie wpływów i bogactw, jakie posiadają (Wj 23,1). Człowiek musi posiadać ogromny szacunek dla przysięgi, być gotowym spełnić, co przysięgał, nawet ze swoją szkodą osobistą. Wie bowiem, że przysięga — to słowo przyrzeczone Bogu. Chodzi oczywiście o poważną przysięgę, złożoną pod pewnymi warunkami, a nie o przysięganie bez namysłu, z byle powodu, przeciw czemu zresztą występuje Chrystus (Mt 5, 33—37). Każde zobowiązanie kosztuje i powinno być spełnione, nawet z własnym uszczerbkiem (Kpł 5,4; 27,10. 33; Ml 1,14). Niepobieranie odsetek od współziomków było dawnym obowiązkiem w Izraelu (Wj 22,24; Kpł 25, 36 n; Pwt 23,20). Pożyczka miała pomagać, nie zaś przynosić zyski z cudzej nędzy, tym bardziej, że ówczesne odsetki były dosyć wysokie i wynosiły do 30"/«, a nawet niekiedy do 50''/o. W Starym Testamencie pobieranie odsetek równało się lichwie. Łapówki były na całym Bliskim Wschodzie ostro zakazane (Wj 23,8). Poważne uwagi odnośnie do braku równości i jednakowego traktowania ubogich zgłasza Jk 2, 5—9, choć już Łk 6,35 stawia zasadę, aby pożyczać niczego się w zamian nie spodziewając. Jeżeli nas z powodu nakazów naszej wiary spotykają trudności, to wiedzmy, że „wiara nasza w ten sposób będzie wypróbowana i stanie się cenniejsza od przemijającego złota, które przecież oczyszcza się w ogniu" (1 P 1,7). 5c—£. Kto tak postępuje, cieszył się będzie szczęściem na tym świecie, nie doznając przykrego zawodu (Ps 30,7; 112,6). Iz 33,15 n stawia podobne wymagania wszystkim, którzy nie chcą doznać zagłady „niszczącego ognia", ale mieszkać „na wysokościach", czyli bezpiecznie. Takie nastawienie jest równoznaczne z miłością bliźniego, choć się o tym w niniejszym psalmie nie mówi. Chrystus w Kazaniu na Górze mówi bardzo wymownie o usposobieniu moralnym człowieka, który chce być miły Bogu: „Gdy... składasz dar swój przed ołtarzem, a tam przypomnisz sobie, że brat twój ma coś przeciw tobie, zostaw twój dar... a idź, pojednaj się z bratem swoim... Potem wrócisz i złożysz swój dar" (Mt 5,23 n). Szkoda, że chrześcijanie tak mało o tym pamiętają. darem pierwszym i najbardziej potrzebnym jest nviłość, którą miłujemy Boga nade wsystko, a bliźniego ze względu na Boga. Aby zaś miłość jak nasienie dobre wyrastała w duszy i wydawała owoce, każdy wierny winien chętnie słuchać słowa Bożego i wolę Bożą, z pomocą Jego łaski, czynem wypełniać, uczestniczyć często w sakramentach, a zwłaszcza w Eucharystii i w świętych czynnościach, oraz praktykować ustawicznie modlitwę, samozaparcie, ochoczą posługę braterską i wszelkie cnoty" (KK, 42). .88 PSALM 16 (15) BOG W I E C Z N Y M D Z I E D Z I C T W E M ^Psalm pojednania, Dawida Zachowaj mnie, Panie, do Ciebie się uciekam. ^Wyznaję Panu: „Ty jesteś Władcą. Nie ma dla mnie szczęścia bez Ciebie." ja wielbiłem możnych, bożków, których czczą w kraju. •'Kto spieszy do bożyszcz, mnoży cierpienia; nie złożę im krwawej ofiary, nie wezwę ich imion wargami. ®Pan mi dziedzictwem, nagrodą. On los mój trzyma mocno w ręku. "Sznurem odmierzył mi glebę wyborną, raduje mnie mój dostatek. ^Wychwalam Pana, że jest mym doradcą, że upomina mnie Jego serce i w nocy. ®Stale mam Pana przed oczyma, nie zachwieję się, gdy On mi pomaga, "Więc cieszy się serce i duch się raduje, a ciało me spocznie bezpiecznie; '"bo nie opuścisz mej duszy w Podziemiu, nie dozwolisz swojemu wiernemu (wiecznie) wpatrywać się w Otchłań. " T y wskażesz mi drogę żywota, nasycisz radością swego oblicza, u prawicy Twej wieczne szczęście. Komentarz Psalm ufności w odniesieniu do człowieka nawróconego z pogaństwa. W sensie pełnym uznaje się go za mesjanistyczny, z racji cytowania go w Dz 2, 24—32; 13, 35—37. Psalm pochodzi z okresu niewoli babilońskiej. Podział jest prosty: lb — 2 stanowią zalążek całości. 2b jest rozwinięte w 3—4, a 2a w 5—11. W ten sposób psalm jest wewnętrznie zwarty: lb—2. 3—4. 5—8. 9—11. Ib—2. Wiersze wstępne stanowią podstawowe wyznanie wiary psalmisty, la jest wyznaniem wierzącego, uznaniem władania Boga nad światem. Nie u bożków będzie on odtąd szukał ucieczki, ale u Boga. Ta podstawowa wiara posiada uzasadnienie w w. 2. Wyznanie wiary opiera się na dwóch przesłankach: 1) że jedynie Bóg jest Władcą; 2) że poza Bogiem nie ma pełnego szczęścia. Bóg jako Władca uznany był przez wszystkie narody Bliskiego Wschodu; np. Sargon twierdzi, że wrogów zwyciężył przy pomocy Aszura, swojego Pana. .89 Różnica między innymi narodami a Izraelem polegała na tym, że Jahwe stał się jedynym władcą ludu Bożego i tylko Jemu należało zaufać. Jemu też jedynie można było składać ofiary. On wymagał pewnych postaw życiowych, moralnego postępowania zgodnego z objawieniem. 3—4. Najważniejszym wyrazem jest tu słowo „bożki", dosłownie „święci", na oznaczenie bogów czczonych przez pogan (por. Wj 15,11; Dn 4,5; 5,11). Napis Yehawmilk także mówi o „zgromadzeniu świętych" (— bogów). To samo wynika z terminologii w Ugarit. Nazywano ich tym imieniem ze względu na przysługującą im najwyższą cześć. Dla psalmisty są to tylko „bożyszcza", czyli istoty bez wartości (por. Iz 44,9 n; Jr 10,15). Już Ozeasz (4,17; 8,4) wyrzuca Izraelitom oddawanie im ofiar i cześć synkretyczną, połączoną z uznawaniem Jahwe, co prowadziło ich do zguby. Św. Paweł poszerzył pojęcie bałwochwalstwa, włączając w nie także i kilka podstawowych żądz, jak nieczystość, chciwość, rozpustę (Ef 5,5; Kol 3,5). Kto nie wyrzeknie się tych żądz, nie może uznać Boga za jedyne, pełne dobro, z którym łączy swoje szczęście. 5—8. Obecnie rozwija psalmista pojęcie władcy (2a). Podstawowym dziedzictwem Lewitów był sam Jahwe, dlatego nie mogli oni nabywać posiadłości ziemskich, rozdawanych przy podziale ziemi. Tutaj jednak nie ma mowy o świątyni. Pojęcie to zostało uduchowione. Świątynia widocznie nie istniała, bowiem była to epoka niewoli (por. Iz 54,17). Jahwe był najwyższym dobrem wierzącego człowieka, uszczęśliwiał go tak samo, jak przy podziale Ziemi Obiecanej grunt posiadany dziedzicznie. Przypomina to Pwt 6,5, gdzie mowa o tym, że człowiek ma kochać Boga z całego serca, z całej duszy i ze wszystkich sił. Dopiero takie nastawienie daje człowiekowi pełne uczestnictwo w życiu z Bogiem i napawa go szczęściem. W ten sposób Bóg staje się perłą drogocenną (Mt 13, 44—46), a człowiek poddaje się w pełni Bogu. Jego sumienie jest uwrażliwione na sprawy Boże. „Serce" (dosłownie „nerki") jest ośrodkiem życia wewnętrznego (Jr 11,20; Ps 26,2). Życie w obecności Bożej jest podstawową właściwością każdego, kto chce postępować w cnocie. Przedmiot naszego szczęścia jest źródłem radości i zaufania. Pokładamy ufność w Bogu, szukając współżycia z Nim i ciesząc się Jego obecnością w nas — jak przysłowiowy kupiec, który znalazł drogocenną perłę. A może naszym szczęściem jest bogactwo. Może tutaj szukamy szczęścia, stąd czerpiemy życiowe aspiracje i satysfakcje? W takim wypadku ufność pokładamy nie w Bogu, ale w świecie materialnym, a przecież życie nie kończy się z momentem śmierci, jak o tym przypominają ww. 9—11. 9—11. Poświęcenie swojego życia Bogu jest źródłem radości. Serce i duch radują się. Łączność człowieka wiernego z Bogiem będzie sięgać nawet poza grób, przezwycięży Podziemie. Istnieje bowiem życie, które nie będzie zniszczone nawet przez śmierć. Jego treścią jest szczęście wieczne w złączeniu z Bogiem. „Droga życia" (w. 11 a) jest czymś więcej aniżeli długim pobytem na świecie (por. Prz 10,16; 11,19; 12,28;). Jest to przygotowanie do zmartwychwstania z Chrystusem (1 Kor 15,20). Wtedy zobaczymy Tron Boga i Baranka. „Pan Bóg będzie światłem sprawiedliwych, a oni będą panować na wieki" (Ap 22, 1—5). „Pragnę, by wielu ludzi poznało Boga, by Go kochali i służyli Mu, ponieważ to jest prawdziwe szczęście. Chcę, by wszyscy na świecie posiadali to, co ja posiadam. Ale wybór należy do nich. Gdyby widzieli światło, mogliby pójść za nim. Jeśli będę pracować rzetelnie, służyć ludziom pełen miłości i ofiary, wtedy zaczną myśleć o Bogu. Gdy zaczną myśleć, wtedy Go poznają — a poznając zechcą Go kochać, a jeśli pokochają — zechcą Mu służyć" (Droga Miłości, s. 57). .90 PSALM 17 (IGI PRZECIW SYNOM TEGO ŚWIATA ^Prośba Daioida. Panie, wysłuchaj słusznej prośby, pilnie zważaj na mój lament, przyjmij szczerą modlitwę. -Niech wyjdzie sąd od Ciebie, Twoje oczy wpatrują się w prawość! ^Doświadcz, co w sercu, zbadaj je nocą, wypal ogniem, nie znajdziesz ohydy. Ustami nie popełniam wykroczeń, ••choć to rzecz zwyczajna u ludzi, przestrzegam słów Twoich. Moje stopy ®kroczą drogami prawa, nie chwieją się nogi na Twoich ścieżkach. "Wołam do Ciebie, odezwij się. Boże, ^ nakłoń ucha, usłysz błaganie. ^Ujawnij swą cudowną miłość, ratuj chroniących się do Ciebie przed zbuntowajnymi przeciw Twej prawicy. ®Strzeż mnie, jak źrenicy oka, okryj mnie cieniem Twych skrzydeł ®przed niezbożnymi, którzy gotują ruinę. Przed niezbożnymi, gdyż wielce mnie prześladują. '"Zamknęli kamienne serca, ich usta przemawiają z pogardą. "Chwieję się już na nogach, oni zewsząd kierują na mnie oczy, by strącić do miejsca zaguby. '^Do lwa podobni, który czyha na zdobycz, do lwiątka, co czai się w ukryciu. '^Powstań, Panie, przeciw nim wyrusz, powal ich, ocal moją duszę Twoim mieczem od niezbożnych. '•^od ludzi śmiertelnych Twoją ręką, od śmiertelnych. Panie, od świata. Ich dobrem najwyższym doczesne życie. Skarbami nasycasz ich wnętrza, ich dzieci zawsze nasycone, bogactwa zostawiają potomnym. .91 "Ja, dzięki mej prawości, wpatrywać się będę w Twoje oblicze. Twa prawda nasyci mnie w przebudzeniu. Komentarz Ten psalm łącznie z Ps 5; 26 i 139 tworzy tzw. grupę czystości. Autor szuka azylu w świątyni. Psalm pochodzi z epoki przed niewolą babilońską. Można go podzielić na dwie części: I: 1—2. 3—5. II: 6. 7—9. 10—12. 13—14. 15. Każda z nich posiada własny wstęp: 1—2 dla części I oraz w. 6 dla II. Jest tylko jedno wspólne zakończenie, w. 15. I: 1—2. Psalmista zwraca się do najwyższego Sędziego, spodziewając się „rozstrzygnięcia swojej sprawy". Rozumie przez to, że Bóg uzna jego czystość przez sam fakt przyjęcia go w poczet ludzi bronionych przez prawo. Podobnie modlił się Chrystus w Ogrojcu i na krzyżu, powtarzając Ps 22 i błagając o „uwolnienie od tej godziny". Spotkał się jednak z odmową ze strony Ojca, którego wolą było cierpienie Jego własnego Syna. Syn z poddaniem przyjął wolę Ojca. 3—5. Zrozumiemy całość, jeżeli sobie przypomnimy, że autor został oskarżony o oddawanie czci obcym bogom. Psalmista stara się przekonać otoczenie modląc się do Najwyższego, który najlepiej zna jego życie i wszystkie wypowiedziane słowa: „Ohyda" odnosi się do bożków, największej „ohydy" ludu Bożego wszystkich czasów. Stopa psalmisty kroczy drogą prawą, ponieważ do bożyszcz Jon nie spieszy. Jak wynika z treści całego psalmu, jest tu mowa o wolności od grzechu zarzucanego mu przez wrogów. Z biegiem czasu psalm ten nabrał innego znaczenia. Kiedy bogowie przestali już być aktualni w życiu ludu Bożego, odnoszono ten psalm do słów wypowiedzianych podstępnie. Jeżeli człowiek jest wolny od takiego przestępstwa, to i serce jego jest czyste, bowiem myśl i czyn stanowią całość w życiu człowieka. Kto nie grzeszy ustami, to stara się tym samym zachować czystą myśl. „Wypalić ogniem" można złoto i srebro, badając ich pełną wartość. Bóg także może przepalić serce psalmisty i nie znaleźć w nim niczego poza szczerym przylgnięciem do Niego w myśli i postanowieniu woli. Zwracał na to uwagę św. Jakub, pisząc: „Jeżeli ktoś mową nie grzeszy, jest mężem doskonałym i będzie mógł zapanować nad całym swoim ciałem" (Jk 3,2). Mądrość może pochodzić „z góry" lub z tego świata. W tym ostatnim wypadku jest ona „ziemska", „zmysłowa", „szatańska". Gdzie panuje zazdrość i nienawiść, tam pojawia się zamęt i wszelkie zło. Mądrość pochodząca „z góry" jest czysta, skłonna do zgody, wyrozumiała, uległa, wolna od wszelkiej obłudy. Otóż ci, którzy troszczą się o pokój, dokonują zasiewu, wydającego owoc sprawiedliwości (Jk 3, 13—18). Nauka ta jest pogłębieniem idącym po linii myślenia naszego psalmisty. II: 6. Psalmista ponawia swoją prośbę. Jest to już modlitwa głębsza, poparta przekonaniem o czystości własnego serca i mowy. Autor może więc już obecnie przedstawić swoją prośbę o uratowanie go od wrogów. ' 7—9. Wierny sługa Boży stara się korzystać z opieki Bożej, mając na uwadze przenikliwy wyrok Boga i ochronę pod Jego skrzydłami. Bóg, król wszechświata, zdoła okryć swoich poddanych przed zbuntowanymi przeciwko nim wrogami. Można opiekuńcze „skrzydła" (w. 8 b) rozumieć jako skrzydła cherubinów okrywających arkę, symbol opieki Bożej nad ludem Bożym. Czysty ma do tego prawo, podobnie jak w Egipcie, gdzie tylko człowiek czysty miał .92 prawo wstępu do świątyni, gdyż znajdował się pod opiekuńczymi skrzydłami Horusa, przedstawianego pod postacią sokoła. Clirystus mógł powiedzieć o sobie, że spełnił wolę Ojca: „Wypełniło się" (J 19,30). Wypełniło się tym samym i to, co mówili o Nim prorocy i psalmy (Łk 24, 44—46). Bóg Go uchronił przed wrogami, wskrzeszając z martwych. 10—12. Jeżeli wrogowie mimo wszystko prześladują sługę Bożego, są pełni przewrotności. Obrazem wnętrza człowieka jest serce, symbol życia duchowego, rozumu i woli. Zewnętrzną stronę ludzkiej działalności ilustrują usta, mowa. U ludzi przewrotnych nie ma ani miłości ani litości. Nie ustąpią, póki nie zniszczą i nie wtrącą do miejsca wiecznej zguby, jakim jest w ich pojęciu Podziemie. Podobni są do lwa, czyhającego na zdobycz. Tak było i w czasie męki Chrystusa. Starszyzna użyła wszystkich środków, aby się pozbyć Chrystusa. Powodem było jasne stawianie sprawy moralnej doskonałości, czego oprawcy przyjąć nie chcieli. Dlatego podstępnie wymusili ukrzyżowanie niewinnego. Taką postawę nazywamy zacietrzewieniem, uporem w złym, tak znanym u ludzi podstępnych i przewrotnych. 13—14. Sposób obrony sprawiedliwego jest tylko jeden: ukaranie winnego zgodnie z prawem. Autor posługuje się obrazem zapożyczonym ze świętej wojny, kiedy to Bóg wymierzał karę. Ocalić życie można w takim wypadku tylko poprzez „powalenie" (w. 13 b) przeciwnika i wymierzenie mu kary, chroniącej innych przed podobnym przestępstwem. Autor widzi przeciwieństwo między człowiekiem przyziemnym a wyglądającym nagrody w chwili zmartwychwstania. Kim są przeciwnicy? „Śmiertelnikami", „tym światem" (w. 14 a b). Cała ich troska koncentruje się na szczęściu w życiu obecnym, wyrażającym się w dostatku i beztrosce. W chwili zmartwychwstania nie mogą się już niczego spodziewać, nie posiadając praktycznej wiary w Boga, nie uznając także Jego dróg. 15. Inaczej rozumuje wierny, a ta jego wiara rzutuje na całe jego życie. Spodziewa się on uznania swojej sprawiedliwości w momencie pełnego uzyskania nagrody i zmartwychwstania do królestwa Bożego dzieci Bożych. Być może utożsamianie wrogów z przeciwnikami Boga jest pewnego rodzaju nietolerancją. Chodziło jednak o skargę wniesioną przez przeciwników do sądu, o oskarżenie oddawania czci bożkom, co z kolei groziło karą śmierci. Z tego punktu widzenia modlitwa psalmisty jest usprawiedliwiona. To wrogowie nie mają wiary w Boga, nie uznając Go w swoim życiu codziennym. Nie liczą się bowiem z faktem przyszłego zmartwychwstania zmarłych i nagrodą w życiu wiecznym. Oczekiwanie zmartwychwstania wymagało wiary, a tym samym liczenia się ze szczęśliwą lub nieszczęśliwą wiecznością, na co z kolei nie godzili się przeciwnicy, wierząc jeszcze ciągle w ciemne, beznadziejne Podziemie. Wyjaśnia to wiele, choć na pierwszy rzut oka autor wydaje się pozostawać w sprzeczności z Mt 5, 43^—48. Podobnie modlił się Chrystus na krzyżu: „Ojcze, w ręce Twoje oddaję moją duszę" (Łk 23,46 = Ps 32,6). Zmieniły się czasy, ale wiele ludzi ciągle jeszcze nie liczy się z faktem odpowiedzialności i nagrody po śmierci. I dla nich praktycznie życie kończy się z momentem oddania ostatniego oddechu. Czy w moim życiu Bóg i jego prawa odgrywają ważną rolę? „Człowiek cierpliwy przechodzi tu wielki i zbawienny czyściec; gdy doznając zniewag bardziej boleje nad cudzą złością niż nad własną krzywdą; gdy za przeciwników swoich chętnie się modli i z serca przebacza winy; gdy nie ociąga się prosić innych o przebaczenie i łatwiej się lituje, niż gniewa; gdy często sam siebie przezwycięża, a ciało swe usiłuje poddać zupełnie duchowi. .93 r Lepiej jest oczyszczać się z grzechów i wad się wyzbywać niż zachowywać je do przyszłego oczyszczenia. Zaprawdę, zwodzimy siebie samych przez nieuporządkowaną miłość, jaką żywimy dla ciała" (Naśl. Chr., I, 24,2). PSALM 18 (17) B Ó G ZBAWICIELEM ^(Śpiewany) przez kierownika chóru. Sługi Bożego Dawida, który go wyśpiewał dla Pana to dniu, w którym go Bóg wyriuał z rąk wszystkich jego wrogów i z rąk Saula. n rzekł: Kocham Cię, Panie, mocy moja, ®Panie, moja twierdzo, opoko. Boże, Ty jesteś moim zbawieniem, opoką, na której się chronię; tarczą zbawienia, przemożną siłą, fortecą, godną wyróżnienia. ^Ilekroć na pomoc wzywałem Pana, uwolnił mnie od moich wrogów. ^Znalazłem się w krainie śmierci, przeraziły mnie fale Beliala, "oplotły mnie więzy Podziemia, skrępowały sznury śmierci. 'W nieszczęściu wołałem do Pana, Boga mojego wzywałem na pomoc. On głos mój usłyszał w świątyni, do Jego uszu doszedł mój krzyk. ^Zatrzęsło się, zadrżało Podziemie poruszyły się góry w posadach, zachwiały się, gdy zawrzał gniewem. "Dym wybuchnął Mu z nozdrzy, z ust Jego ogień zionął, płonął w Nim żar ognisty. "Nachylił niebiosa i zstąpił — a ciemność miał pod stopami — "wsiadł na cheruba i leciał, pędził na skrzydłach szerokich. '^Ciemność uczynił zasłoną dokoła siebie jak namiot z wód mrocznych i gęstych chmur. " O d Jego blasku znikły obłoki wśród gradu i żaru ognistego. .94 "Zahuczał Pan grzmotem z niebios, wydał swój głos Najwyższy wśród gradu ognistego żaru. "Raził strzałami, siał nimi, piorunami sypał wolcoło. '"Otwarły się czeluści morskie, ujawniły się podstawy ziemi. Panie, od Twojego gromu, od tchnienia Twojego gniewu. '^Sięgnął z wysoka, ujął mnie, wyciągnął z morskiej topieli, '^wyrwał mnie z przemocy wroga, od przeciwnika ponad moje siły. '"Napadli na mnie w dniu niedoli, lecz Pan był moją podporą. ^"Wyprowadził mnie na wolną przestrzeń, ocalił mnie, bo mnie miłował. ^'Wynagrodził mi Pan mą odpłacił czystość rąk ^^za to, że strzegłem dróg że nie odstąpiłem od prawość, moich; Jego, mojego Boga; 2®że wszystkie nakazy miałem przed oczyma, że nie odtrąciłem od siebie poleceń, " ż e u Niego byłem nienaganny, że strzegłem się wykroczeń. ^''Pan mi odpłacił za to, że byłem niewinny za czystość rąk w Jego oczach; 2"Dla wiernych Tobie i Ty jesteś wierny, z nienagannymi postępujesz nienagannie. ^^Ze szczerymi i Ty jesteś szczery, lecz z przewrotnym postępujesz zręcznie. 2®Albowiem uwalniasz lud uniżony, a oczy wyniosłych poniżasz. ^"Bowiem, Panie, rozpalasz moją pochodnię, mój Bóg mi rozprasza ciemności. ^"Bowiem z Tobą rozpędzam hufce wojska, przekraczam mury z moim Bogiem. "Doskonałe są rządy Boga, słowa Pana są wypróbowane. .95 On jest tarczą dla każdego, kto tylko Jemu zaufał. '^Bowiem któż Bogiem prócz Pana? Kto opoką poza naszym Bogiem? ^'To Bóg mnie uzbroił w potęgę. On łaskawy, rządzi doskonale. '^Nogom moim dał cłiyżość jelenia, postawił mnie na swoicłi wyżynach, s^zaprawił ręce moje do boju, do rąk mi zesłał cudowny łuk. ®®Dałeś mi swoją zwycięską tarczę, wsparłeś mnie swoją prawicą. Wyniosłeś mnie swoim triumfem. ^^szybki Icrok dajesz mym nogom, kroki moje się nie chwieją. ''"Ścigałem wrogów, pędziłem za nimi, nie zawróciłem, aż ich zgładziłem. ^"Piozgromiłem ich, nie mogli powstać, upadli do moich stóp. ^"Uzbroiłeś mnie w siłę do boju, napastników przede mną powaliłeś. ^'Zmusiłeś wrogów do ucieczki, nieprzyjaciół moich rozgromiłeś. ^-Wołali — a nikt nie pomagał, wzywali Pana — bez odpowiedzi. ^®Jak pył na wietrze ich starłem, zdeptałem jak błoto uliczne. «^Wyrwałeś mnie z wojen domowych, na czele ludów mnie postawiłeś. Służą mi narody nieznane, "i posłuszne są memu słowu. Schlebiają mi cudzoziemcy, ^"obcokrajowcy bledną ze strachu, z drżeniem opuścili warownie. ^^Niech żyje Pan, błogosławiona Opoka, Niech będzie uwielbiony Bóg, moje zbawienie. ^"Bóg, który stał się mym ramieniem i uniża przede mną obce narody. ^"Ratujesz mnie od zaciętych wrogów, nad moich przeciwników mnie wywyższasz, wybawiasz z rąk krzywdziciela. .96 '"Dlatego wychwalam Ciebie pośród narodów, Panie, imieniu Twojemu śpiewam. ®iWielkich zwycięstw użyczyłeś królowi, pomazańcowi okazałeś swą miłość, Dawidowi i potomstwu jego na wieki. Komentarz Ten psalm królewski jest aktem dziękc-ynienia Bogu za ocalenie w wojnie. Główną osobą jest tutaj król, który po odniesionym triumfie w akcie liturgicznym opowiada swoje przeżycia. Psalm pochodzi z X wieku przed Chrystusem. Odpowiednik tego psalmu w 2 Sm 22 jest późniejszą jego vi7ersją. Psalm dzieli się na następujące części, ujęte w jedną artystyczną całość; hymn wstępny — wiersz 1—4, czemu odpowiada zakończenie: w. 47—51. Główny trzon psalmu zawiera dwie sceny zwycięstwa króla: w. 5—20 — Bóg wkraczający w wypadki historyczne jest głównym aktorem; w 2. części w. 32—46, król odgrywa decydującą rolę; w. 21—31 są medytacją na temat stosunku Boga do rodziny Dawida. Całość wskazuje na schemat „świętej wojny" (por. Ps 20, 6—9). Podział szczegółowy jest następujący: 1—4, I: 5—7. 8—18. 19—20. II: 21—28. 29—31. III: 32—35. 36—39. 40—43. 44-46. Zakończenie: 47—51. 1—4. Wszystkie przenośne tytuły Boga zawdzięczają swoje pochodzenie idei „świętej wojny": Bóg jest „twierdzą" (w. 3 a), „opoką" (w. 3 a), „tarczą" (w. 3 a) i „fortecą" (w. 3 c). „Opoka" jest górą (w. 3 c), na której znajduje się twierdza nie do zdobycia, „tarcza" była zawsze główną bronią ochronną w historii wojen. „Zbawienie" (w. 3 b) jest oderwanym pojęciem „zwycięstwa" ze względu na pochodzenie od Boga. Dalszy rozwój semantyczny pojęcia „zbawienia" idzie w kierunku wiecznego zbawienia. W hymnie tym autor opisuje Boga nie w Jego istocie, ale poprzez Jego dzieła dla ludu Bożego i jego króla. Podobnie mówi o Ojcu Niebiesldm św. Paweł, wyliczając wszystko, co Bóg uczynił dla nas (Ef 1, 3—15): „On to napełnił nas wszelkim błogosławieństwem duchowym w sprawach dotyczących nieba w naszym zjednoczeniu z Chrystusem" (tamże, w. 3). I: 5—7. Jest tutaj kilka charakterystycznych obrazów: Bóg mieszka w górnej świątyni i tam wysłuchuje próśb wiernych. Przypomina to mitologiczny obraz świata i bogów, z których każdy miał świątynię na ziemi i w niebie. Niebezpieczeństwo przedstawiano w formie mitologicznej jako bóstwo Podziemia, niszczącego życie człowieka, aby móc go więzić w otchłani. Od tego żającej się śmierci. Bóg, ratując człowieka, musiał go z nich wyrwać, jak się wyciąga tonącego. „Więzy Podziemia" są przeciwieństwem wolnej przestrzeni na świecie. Belial jest synonimem Śmierci, zaś oboje są symbolem Podziemia, niszczącego życie człowieka, aby móc go więzić w otchłani. Od tego wszystkiego autora uratował Pan, a wszystkie te obrazy były symbolicznymi obrazami klęski wojennej. Jeżeli weźmiemy Chrystusa krzyżowanego, będziemy mieli zupełnie inny obraz: Syn oddaje się w zupełności swojemu Ojcu, jak powiada św. Paweł: „Zgodził się na stan poniżenia, stał się posłuszny aż do śmierci, a była to śmierć krzyżowa" (Flp 2,8). Podobnie i my stale nosimy „w ciele naszym konanie Jezusa, aby życie nasze objawiło się w naszym ciele" (2 Kor 4,10). Ale o tym nie wiedział jeszcze bohater psalmu, nie znając pełnego Bożego objawienia na temat życia eschatologicznego. 4 Psalmy 97 r 8—18. Cudowne ocalenie przedstawione jest jako walka tocząca się pomiędzy niebem a Podziemiem o życie króla i ludu Bożego. Łączy się to tradycyjnie z obrazem teofanii, czyli objawienia się Boga, występującego także w obrazach mitologicznych Bliskiego Wschodu. W psalmie jednak poza obrazem kryje się akcja historyczna. Towarzyszą jej normalnie takie zjawiska, jak trzęsienie ziemi i ogień wulkaniczny. Bóg toruje sobie drogę poprzez chmury (w. 10) i porusza się przy pomocy wichru (w. 11). Towarzyszą Mu grzmoty i błyskawice (w. 13n) łącznie z gradem. Jak strzałami razi przeciwników (w. 15). Bóg wkroczył na kształt dawnych bóstw niebieskich kananejskich do Podziemia, aby stamtąd wyciągnąć swego umiłowanego (w. 15—17). Kosmologia występująca w tym obrazie przypomina babiloński obraz świata, daleki od naszego. Niebo, mieszkanie Boga, znajdujące się poza zaporą firmamentu; zamieszkała ziemia jest płaszczyzną umocnioną nad wodami; Podziemie, otoczone wodami, znajdujące się pod ziemią. Obraz ten należy połączyć z poprzednim (5—7), w którym była mowa o przebywaniu w Podziemiu. Szczegóły te mają na celu podkreślenie niebezpieczeństwa grożącego królowi, z którego ratuje go sam Bóg. Poezja ma swoje prawa w opisywaniu wypadków za pomocą obrazów. Nie zapominajmy, że Bóg objawiał się św. Piotrowi poprzez anioła, aby go wyciągnąć z więzienia (Dz 12, 6—19). O trzęsieniu ziemi posiadamy wiadomość w opisie uratowania św. Pawła w Filippi (Dz 16, 25—27). Pan ukazał się św. Pawłowi przed jego długim procesem, zapewniając go, że będzie musiał świadczyć o Nim nawet w samym Rzymie. Nie była to przyjemna perspektywa, bo łączyła się z długim pasmem cierpień (Dz 23, 11). Obraz Chrystusa zstępującego w triumfie z nieba, aby sądzić świat w obronie ludu Bożego na końcu czasów, posiadamy w 1 Tes 4,16. Z powyższego opisu nie da się wyciągnąć wniosku czysto religioznawczego, lecz należy pozostać na platformie nadprzyrodzonego działania Bożego, zgodnie z tekstem poetyckim. 19—20, Wołającemu w swojej bezsilności człowiekowi przychodzi na pomoc wszechmoc Boża (w. 36) i wyciąga go z głębiny. Autor wyjaśnia, że chodzi o niedolę wojenną, z której uratował go Bóg, wyprowadzając na wolną przestrzeń, co w języku hebrajskim jest identyczne ze znaczeniem „uratować" (por. Ps 3). I my powróciliśmy ze śmierci do życia, aby z Chrystusem żyć w chwale (Kol 3,1). II: 21—28. W rozważaniu zwraca król uwagę na swoją rolę troskliwego opiekuna przymierza, danego po to, aby je zachowali wszyscy łącznie z nim samym. Dlatego znajdujemy tutaj wyrażenia: „drogi Pana" (22 b) „polecenia Pana" i „nakazy Jego" (w. 23), Bóg nagradza tych, którzy się odznaczają pokorną uległością wobec Niego „niewinnością" (w. 25 a) wiernością" (w. 26 a)... i „szczerością" (w. 27 a). Te wszystkie określenia można, zgodnie z autorem, zawrzeć w jednym słowie: „uniżenie", cżyli pokora przeciwna „wyniosłości", w której kryje się niezależność od Boga (por. Rdz 3,5: „Będziecie jako Bóg"). Św. Jan w swoim Liście mówi podobnie na temat naszego zwycięstwa nad światem wrogim Bogu: „Wszystko, co z Boga wzięło początek, zwycięża świat, a zwycięstwem nad światem jest wiara nasza" (1 J 5,4). Jeżeli rozumiemy, że wierzyć to znaczy być złączonym z Chrystusem, całość staje się jasna: „Każdy, kto narodził się z Boga, nie grzeszy. Syn Boży strzeże go od grzechu. Zły nie ma doń dostępu" (1 J 5,18). Wiara, wynikająca z narodzenia się z Boga, jest źródłem zwycięstwa nad złem. 28—31, Tym sposobem król pełen wdzięczności wyznaje, że tylko Bóg „rozpala jego pochodnię" (w. 29 a), czyli udziela mu siły fizycznej do walki z wrogiem, rozświetlając tym samym „mroki" jego trudności. Łączność z Bogiem jest źródłem nowych czynów bohaterskich. W oparciu o pomoc i opiekę Bożą mo.98 żna pokonać największe nawet trudności. Obrazem obrony były mury i wały, trudne do pokonania dla żołnierzy słabo obznajomionych z obleganiem miast. Prawdę tę zweryfikował ufny w pomoc Boga Dawid w walce z Goliatem (1 Sm 17,45 nn). Rządy Pana są doskonałe, można na Nim polegać; On broni lepiej aniżeli najlepsza tarcza. Jest to stwierdzenie religijne dla ludu zgromadzonego w świątyni. Wyraz „ciemność" nabrał w Nowym Testamencie nowego znaczenia zła moralnego, królestwa szatana. Dlatego św. Paweł mówi, że Bóg „wydobył nas spod władzy ciemności i przeniósł do królestwa swego umiłowanego Syna, dzięki któremu dostąpiliśmy odkupienia, a nasze grzechy zostały nam darowane" (Kol 1,13 n). Chrystus nauczał podobnie: „Ja jestem światłem dla świata. Kto idzie za Mną, nigdy nie będzie chodził w ciemnościach, lecz będzie miał światło życia" (J 8,12). Jeżeli tam Bóg był tarczą dla oddanego Mu człowieka, to tym bardziej obecnie stanie się jego opiekunem w królestwie, będącym kontynuacją dawnego królowania Bożego na świecie. Właśnie dzięki temu król mógł liczyć na pomoc i zwyciężenie zarówno własnego wroga jak i przeciwnika Boga, co najlepiej weryfikuje się w Chrystusowym królestwie Bożym. Tu Bóg jest w pełni „tarczą" dla wierzących. III: 32—35. Ta część zaczyna się przypomnieniem potęgi Boga jako „naszej opoki". Dwa są motywy takiego ujęcia: Bóg uzbroił króla w moc, a On się nie myli, jak ludzie. Ponieważ była to wojna prymitywna, brak funduszów nie zezwalał na kupno wozów wojennych, należało mieć dobre nogi, aby móc gonić za wrogiem i dostać się na najwyższe wzniesienia kraju. Są to „Boże wyżyny" (w. 34 a), ponieważ to Bóg ostatecznie zwyciężał i Bóg oddał królowi kraj we władanie (por. Pwt 32,13; 33,29; Iz 58,14). Najważniejszym momentem było wręczenie królowi tajemniczego, cudownego łuku, co w przenośnym języku poezji znaczyło oddanie inicjatywy w rękę. Izajasz mówił o Asyryjczykach, że się przechwalali, urągając Bogu Izraela, iż na swoich rydwanach zdołali wejść na najwyższe szczyty górskie, dosięgli najwyższych wzniesień Libanu (Iz 37,24). Tym obrazem opisuje król zwycięstwo, jakiego dokonał sam Bóg, pozwalając mu zwyciężyć wrogów. Na uznanie zależności od Boga zwraca uwagę Chrystus w swoim nauczaniu, czego przykładem może być przypowieść o faryzeuszu i celniku (Łk 18, 9—14). 36—39. Stąd i zwycięstwo nie jest powodem do samochwały. Jest to raczej okazja do uwielbienia Boga, bowiem to On dokonał wszystkiego za pośrednictwem króla: Pan dał mu „zwycięską tarczę", czyli „wsparł go swoją prawicą" (w. 36), a świadomość tego nie pozwala na przekroczenie ram pokory. Jeśli Bóg tyle dla niego zrobił, to znaczy, że całe zwycięstwo Jemu tylko ma do zawdzięczenia, choć i on sam działał u boku Boga. Dzięki Bogu miał „nogi hyże jak jeleń" (w. 34 a) i nie mógł ścigać wrogów. Pędził za nimi, nie zawrócił, aż ich rozgromił i zgładził. Są to czynności przypisywane sobie w czasie walki. Trudno też opisywać te rzeczy inaczej. Nie można przy największej pokorze odmawiać sobie pewnej zasługi działania; byłoby to kłamstwem, małodusznością, Autor jednak od samego początku wie, że nie działa sam, ale działa przez niego Bóg. 40—43. Obecnie wraca psalmista do dawnego stwierdzenia, że Bóg go uzbroił. Bóg napastników powalił przed nim. Bóg zmusił ich do ucieczki i Bóg ich rozgromił; Bóg zwyciężył, a nie król ziemski. Kulminacyjny punkt jest w w. 42 n, w którym psalmista zaznacza, że nawet wołanie obcych królów do Pana nie pomogło odnieść im zwycięstwa, choć jest to wypadek nadzwyczajny. Następujący obraz „deptania jak błoto uliczne" (w. 43 b) jest już tylko konsekwencją poprzednich wierszy. Zastanawia fakt pomijania własnego wojska. Bowiem nie liczebność wojsk jest tu źródłem zwycięstwa, ale Bóg, który działa .99 poprzez króla. Na wielkości armii nie powinien król polegać, pisze Izajasz (7, 10—17). Podobnie mówił o sobie Jezus przed męką: „Wszystko, co wam powiedziałem, nie pochodzi ode Mnie. To Ojciec, który pozostaje we Mnie, dokonuje w ten sposób swego dzieła... Ja jestem w Ojcu, a Ojciec we Mnie. Jeżeli nie wierzycie (moim słowom) — to uwierzcie przynajmniej ze względu na te dzieła" (J 14, 10 n; 10, 37). Podobnie jest w Kościele. Chrystus nawrócił św. Pawła czyniąc z drapieżnego wilka posłusznego baranka (Dz 9, 1—9). Jeżeli ktoś podszywa się pod Chrystusa, to nawet zły duch z nim walczy (Dz 19,15). Chrystusowi, w zamian za Jego oddanie się Bogu, Ojciec poddaje wszystko na świecie (Hbr 2, 8). Na Zwycięzcę śmierci i zła możemy także liczyć w życiu codziennym, gdyż Chrystus zwyciężył śmierć (1 Kor 15, 26) i szatana. 44—46. Z jeszcze większym zdziwieniem zastanawia się król nad rezultatem walki, bowiem i jej rezultat pochodzi od Boga. Sam Bóg „wyrwał go z wojen domowych" i „postawił na czele narodów" (w. 44). Nawet nie znane dotychczas narody kłaniają mu się do ziemi, bledną ze strachu, z drżeniem opuszczają warownie, poddając się pod jego panowanie. W ten sposób król z rodu Dawida staje się panem świata (Ps 2,8; 72,5. 8). To Chrystus, dzięki swojej śmierci, stał się Panem wszechświata, a król w niniejszym psalmie jest tylko jego bladym cieniem. Mówiąc co sobie samym w tonie przesadni mówił właściwie o Chrystusie, podobnie zresztą jak to czytamy w pierwotnym chrześcijaństwie: „Dlatego Bóg Go wywyższył ponad wszystko i nadał Mu imię godniejsze od wszelkiego imienia, po to, aby na imię Jezus zginało się wszelkie kolano: istot, które są w niebie, na ziemi i pod ziemią" (Flp 2,9—11). Jeżeli zaś ktoś nie chce poddać się pod Jego panowanie, zostanie zniszczony (Ap 20, 7—10). 47—51. Konkluzja jest hymnem ku czci Pana za jego dobroć względem króla. „Niech żyje Pan" (w. 47a) odnosi się do działalności Boga na świecie. „Życie" jest pojęciem dynamicznym odnośnie do egzystencji osoby. „Odpłacić za krzywdę" (w. 48 a) brzmi negatywnie w ustach religijnego króla. Jeżeli jednak weźmiemy pod uwagę, że ta „odpłata" polega na uratowaniu króla od wrogów i strasznej niewoli, to zrozumiemy całe zagadnienie języka Biblii. Wyjaśnia to sam król w następnym wierszu (w. 49 bc) twierdząc, że w ten sposób Bóg uratował go od wrogów, wybawił od krzywdzicieli. Dlatego pomiędzy narodami śpiewa pieśń ku czci Pana, dając im do zrozumienia, że tylko u Pana jest „pełnia zbawienia" (Ps 130, 6). Dopiero ostatni wiersz jest punktem kulminacyjnym, który daje klucz do zrozumienia całości: Bóg zawarł przymierze z królem Dawidem na wieki (2 Sm 7, 16). Przymierze to zostało w pełni spełnione dopiero w potomku Dawida, jakim był Chrystus, „...który co do ciała pochodził z rodu Dawida" (Rz 1,3), ale po zmartwychwstaniu „zasiadł po prawicy (Bożej) na wysokościach, ponad wszelką zwierzchnością, Władzą, Mocą, i Panowaniem i ponad wszelkim imieniem, jakie mogłoby zaistnieć nie tylko w tym życiu, ale i w przyszłym. Wszystko złożył (Bóg) pod jego stopy..." (Ef 21 n). Dlatego też chrześcijanin śpiewa w Ps 18,50 n, że Chrystusa, potomka Dawida, Ojciec wyniósł ponad wszelkie stworzenia, spełniając w ten sposób dzieło swojej miłości, przyrzeczone jego wielkiemu poprzednikowi. „Wielu, gdy im się źle powodzi, niecierpliwi się zaraz i opuszcza w pełnieniu cnoty. Los człowieka nie leży w jego władzy, lecz Boża to sprawa dać i pocieszyć, kiedy zechce, kogo zechce i ile, według swego boskiego upodobania. Dla niektórych, z braku roztropności, dar nabożeństwa stał się powodem upadku; chcieli bowiem więcej czynić, niż mogli; niepomni słabości swych sił szli raczej za popędem serca niż za sądem rozumu" {Naśl. Chr., III, 7, 2). .ICO PSALM 19 (18) STWÓRCA I PRAWODAWCA ^(Śpiewany) przez kierownika chóru, Psalm Dawida. '^Majestat Boga głoszą niebiosa. Firmament sławi dzieło rąk Jego. ®Dzień dniowi mowę przekazuje, noc nocy podaje wiadomość. ^Nie ma tu mowy, nie ma języka, nie da się usłyszeć jego brzmienia. ®A po całym świecie ich głos się rozchodzi, ich słowo dociera do krańców świata. Słońcu wystawił w nich namiot, ®z którego wychodzi, / jak oblubieniec z komnaty; cieszy się jak mocarz, gdy biec ma drogą. ^Wschodzi na krańcu niebios a kończy bieg na drugim. Nikt się nie zdoła ukryć przed jego żarem. ®Nauka Pana jest doskonała, ożywiła duszę, (ocuj), Kształcenie Pana trwałe, poucza maluczkich. "Rozkazy Pana są słuszne, radują serce. Przykazania Pana niewzruszone, oświecają duszę. "Nakaz Pana jest czysty, trwa na wieki. Przepisy Pana są słuszne, wszystkie razem prawe. .101 "Cenniejsze od złota i wiełu kłejnotów, Słodsze nawet od miodu — od płastru miodu, '®Sługa Twój naprawdę czerpie z nicłi przestrogę, i obfitą otrzymuje nagrodę za icłi przestrzeganie. "Mimowolne przekroczenie przykazań któż zdoła pojąć? Racz mnie oczyścić od tego, co mi jest dane. "Także od pycłiy broń sługę, niecłi mną nie zawładnie, a czysty się stanę i wolny od wielkiej zbrodni. '®Słowa (płynące) z ust moicłi, i myśl (nurtująca) w mym sercu niecłiaj Ci będą przyjemne. Panie, mój Zbawco, Opoko. Komentarz Psalm ten jest uznawany przez wielu za sztuczną całość, złożoną z dwu odrębnych części: z hymnu śpiewanego przez naturę, szczególnie przez niebo na cześć Boga (2—7) oraz z pochwały Prawa jako wyrazu woli Bożej (8—14). Prawdą jest, że metrum w obydwu częściach jest różne. Wynika to jednak z odrębności tematu i chęci zaznaczenia różnic treściowych. Dzisiaj, zgodnie z nauką o literaturze, należy szukać sensu całości. Zewnętrzną okazją do powstania tego psalmu było podwójne znaczenie prawa w Starym Testamencie i na Bliskim Wschodzie. Natura, podobnie jak objawienie przykazań, wskazuje na wielkość Boga. Bóg słońca w Mezopotamii także był prawodawcą; podobnie było i w Egipcie. Nie wyobrażano sobie w Izraelu uznawania Boga bez przyjęcia Jego prawa moralnego. Podział jest przejrzysty: I: 2—5d. 5e—7. II: 8—11. 12—14. 15. Zakończenie. Psalm pochodzi z epoki po niewoli. 1:2—5d. Psalm 19, 2—7 tylko w ogólnych zarysach jest podobny do Ps 8. Głębsze poznanie natury, oddanie jej słowne językiem zaczerpniętym z religii, jest jego szczególną właściwością: „głosi" i „sławi" (dosłownie: „opowiada"). „Niebiosa" są synonimem „firmamentu", a całość chce powiedzieć, że natura wypełnia specjalne zadanie, nałożone jej przez Stwórcę, jako przedstawicielce objawienia się Boga w naturze. Tym samym natura oddaje Mu hołd. Poetyckie pióro ożywia rzeczy nieżyjące: niebo i firmament, noc i dzień, czyni z nich świadków Bożego majestatu, wyrażającego się blaskiem. Zdziwienie budzi brak wyrazów na oznaczenie śpiewu i chwały. Wszystkie czasowniki związane są .102 z kultem, gdzie kapłan przekazuje ,,mowę" i „wiadomość" — tradycję religijną — z pokolenia na pokolenie. Chodzi tu o „wiedzę na temat Boga", co łączy się z objawieniem się Boga w historii Izraela. Natura spełnia szerszą rolę aniżeli kapłani — ogłasza Boga jako objawiającego się w naturze z dnia na dzień, podobnie jak w Ps 8 Bóg ujawnia swoją potęgę co noc na firmamencie. Nie ma tam żadnych głosów, a jednak wszyscy ludzie poznają wielkość Bożego majestatu. 5e—7, Ten obraz jest kreślony okiem nomady, który mieszka w namiocie. Głównym świadkiem wielkości Boga jest słońce. Język Ps 19 jest podobny do hymnów wychwalających słońce jako Boga z tym, że tutaj występuje ono tylko jako personifikacja (por. Ps 104, 19; 148, 3); jego zadaniem jest być zwiastunem i świadkiem wielkości Stwórcy. Słońce w języku symbolicznym oznacza także wolę Bożą, a „światło" oznacza życie, szczęście i zbawienie. Psalmista używa określenia intensywnego „żar" na oznaczenia pojęcia ognia. Ale to jest już tematem drugiej części. Jak przed żarem słońca, tak i przed Bogiem nikt nie ucieknie. I Bóg, i słońce to źródło życia. II: 8—11. Wola Boża określona jest sześcioma synonimami (por. Ps 119), które obrazują właściwości jej działania i wartość jej objawienia. Nakazy Boże są doskonałe, „ożywiają duszę", pouczając o prawdach moralnych „radują serce" człowieka i „oświecają" je, bowiem są czyste, a trwają na wieki. Epoki będą się zmieniać, ale zawsze będą musiały dostosować się do nakazu Bożego, ponieważ ten jest dostosowany do natury człowieka. Nowy Testament zwrócił uwagę na siłę grzechu, dzięki któremu człowiek upadły jest zdolny pragnąć dobra. Brak mu jednak mocy, aby to dobro pełnić (Rz 7, 18). Człowiek upadły, nie ożywiony Duchem Bożym, stwierdza, że w praktyce stosuje się do podwójnego prawa: ma bowiem upodobanie w Prawie Bożym, a jednocześnie stałą skłonność do złego, wynikającą z grzechu pierworodnego i poddającą go w niewolę grzechu (Rz 7, 21—23). Czyżby nie było ratunku? Św. Paweł uczy, że jest w człowieku odrodzonym jeszcze jedno prawo: „Prawo życiodajnego Ducha w Jezusie Chrystusie, które zwalnia człowieka od prawa grzechu i śmierci" (Rz 8, 2). Jeżeli normalnie człowiek nie jest w stanie zachować Prawa Bożego, to dlatego, że jest ciałem, człowiekiem podległym grzechowi. Trzeba było, aby Bóg zesłał Syna swego w ciele podobnym do ciała grzesznego i w tym ciele wydał wyrok potępienia na grzech, aby człowiek odrodzony doznał na sobie usprawiedliwienia Prawa, o ile żyje nie według ciała, ale według danego mu ducha nadprzyrodzonego (Rz 8, 3—5). Tym nowym prawem jest „miłość rozlana w naszych sercach przez Ducha Świętego, który w nas mieszka" (Rz 5, 5). Ona oczyszcza nasze wewnętrzne spojrzenie, ów wzrok duszy, ą „jeżeli oko jest zdrowe, to i całe ciało jest w światłości" (Lk 11,34). Należy przeto uważać, aby światłość, która jest w nas, nie zamieniła się w ciemność. „Jeże i ciało twoje jest w światłości, nie ma mroków, pozostanie całe w jasności i roa świetli się tak, jakby cię oświeciła jasność pochodni" (Łk 11, 35—36). W świetle tej nauki słowa psalmu nie wymagają komentarza. Resztę może wyjaśnić Psalm 119. 12—14. Psalmista pozwala kierować się przykazaniem Bożym, co z kolei pozwala mu wystrzegać się grzechu. Prawo znało ofiary za grzechy nieuwagi (Lb 15, 22—29). Ale w epoce powstania psalmów, mędrcy znali także irme grzechy, mianowicie „zaniedbania", na które zwróciła uwagę później Mdr 14, 22 nn. Jej autor stwierdza, że poganie żyją w wielkim „zamęcie niewiedzy" na skutek „błądzenia co do poznania Boga". „Niewiedza" ich doszła tak daleko, że „wielkie zło nawet nazywają pokojem". Nie robią sobie wyrzutów z braku kontroli życia w świetle objawienia Bożej moralności w postaci nakazów i za.103 kazów. Na skutek tej niewiedzy poganie nie znają czystości życia, przy czym Mdr 14, 22—29 podaje cały katalog grzechów niszczących moralność jednostek i społeczeństw. Ta „nieświadomość" albo „niewiedza" zagraża także i chrześcijanom, jeżeli trzymają się „własnych dawnych żądz, gdy byli w niewiedzy" (1 P 1—14). Sw. Paweł także zwraca uwagę na poważne zagrożenie serca, które w pogaństwie posiadało „niewiedzę, na skutek zatwardziałości" (Ef 4,18). Czy nam to nie zagraża? Czy i obecnie chrześcijanie nie hołdują ciasnemu legalizmowi? 15. Dla psalmisty modlitwa jest nie tylko sprawą ust, ale i serca, czyli wnętrza duszy. Modlitwa jest dla niego wewnętrznym kontaktem z Bogiem, a nie zwykłym odbębnieniem powinności. Otwarta postawa względem Boga, która nie ukrywa nawet słabości, jest podstawową myślą przewodnią psalmisty. „Mów, Panie, bo sługa Twój słucha (1 Sm 3, 10). Jam sługą Twoim, Ty mnie pouczaj, bym poznał Twoje rozkazy. Nakłoń me serce do Twoich rozkazów, niech mowa Twoja płynie jak rosa. Mówili kiedyś synowie izraelscy do Mojżesza: «Mów ty z nami, a będziemy cię słuchać, ale Bóg niech nie przemawia do nas, byśmy nie pomarli» (Wj 20,19). „Nie tak, Panie, nie tak proszę, ale raczej błagam z prorokiem Samuelem gorąco i pokornie: «Mów, bo sługa Twój słucha» (1 Sm 3, 10). Niech nie mówi do Mojżesz ani którykolwiek z proroków; mów raczej Ty, Boże mój i Panie, któryś był ich natchnieniem i światłem; Ty sam, bez pośrednictwa, możesz mnie doskonale napełnić swym duchem, podczas gdy oni bez Ciebie cóż mogą?" (Naśl. Chr., III, 2, 1) PSALM 20 (19) MODLITWA ZA KRÓLA ^(Śpiewany) przez kierownika ^Pan niech da odpowiedź w dniu nieszczęścia, niechaj cię broni imię Boga Jakubowego. chóru. 'Niechaj ci ześle pomoc ze świątyni, niech ze Syjonu raczy cię wesprzeć. ^Niechaj pomni na wszystkie twe dary i całopalenia niech łaskawie przyjmie. ®Niech ci udzieli, czego pragnie serce, wszystkie twe plany niechaj wypełni. "Będziemy się cieszyć z pomocy tobie. .104 Psalm Dawida. w imię Boga naszego wzniesiemy sztandary. Niechaj Pan ziści wszystkie twe zamiary. ''Teraz już wiem, że Pan wybawi swojego pomazańca. Udzieli mu wsparcia potężną prawicą, ze świętych niebios, ze swojej fortecy. ®Jedni w wozach, inni w koniach szukają pomocy. 0 nas pamięta imię Pana, Boga naszego. ®Oni runą, upadną, my się ostoimy. " P a n udziela wybawienia królowi 1 odpowiada nam w dniu, gdy Go błagamy. Komentarz Psalm królewski z epoki przed niewolą babilońską jako prośba przed bitwą, śpiewana podczas składania ofiar w ostatni wieczór przed podjęciem walki. Podział jest następujący: 2—6. 7. 8—9. 10. 2—6. Imię Pana jest Jego Boską obecnością w świątyni (1 Kri 8, 17). Trudność powstaje odnośnie do świątyni: o jaką chodzi, o niebieską (w. 6) czy ziemską w Jerozolimie (w. 3 mówi o Syjonie). W świątyni składa się ofiarę całopalną (w. 3). Ofiara i modlitwa były dwoma składnikami tej samej czynności liturgicznej. Jahwe szedł na wojnę ze swoim ludem w symbolu, jakim była arka przymierza (1 Sm 4, 3—11; 2 Sm 15,24—29; Ps 44, 10). Chór prosi, aby Bóg zechciał zrealizować wszystkie pragnienia króla i ludu, który będzie wysławiał dwu królów: niebieskiego i ziemskiego. 7. Głos kapłana lub proroka wypowiada przepowiednię. Wielu przypuszcza, że jest to zwykły akt wiary w pomoc Boga, pochodzący od wierzącego ludu, śpiewany solo przez kierownika chóru (por. Ps 56, 10; 140, 13). Król, jako pomazaniec, pozostaje pod szczególną opieką Boga. 8—9. Ta część psalmu, z bardzo dawnej epoki, sięga początków Izraela w Palestynie (ok. 1200—1000 przed Chr.). Nieważne było uzbrojenie armii, ponieważ Bóg jako główny jej dowódca zapewniał zwycięstwo (Sdz 7, 2). Pełna ufność w pomoc Bożą jest źródłem zwycięstwa. Zimna kalkulacja sił wojskowych staje się powodem upadku ducha i zarazem klęski. .105 10. stąd też wynika pewność ludu, o której śpiewa chór: Pan udziela zwycięstwa królowi, wysłuchując prośby swoich wiernych. Nasz stosunek do Króla królów, Chrystusa, jest podobny. Chrystus zwycięży zło i śmierć w członkach swoich, czyli w Kościele. I oni zwyciężą kiedyś śmierć, a ich przewodnikiem będzie Chrystus (1 Kor 15, 22 n). O to pełne zwycięstwo musimy się stale modlić (Rz 11,36). Z nami oczekuje tego momentu cała natura. Zostanie ona wówczas wyzwolona z uniżenia, któremu winien jest człowiek (Rz 8,23). Dlatego modlimy się: „Przyjdź królestwo Twoje" (Mt 6, 10). I jesteśmy, podobnie jak tamten lud Boży, pewni tego zwycięstwa Chrystusa oraz przyjścia Jego królestwa w pełnym blasku. „...przykazanie miłości, które jest największym zaleceniem Pana, przynagla wszystkich wiernych do zabiegania o chwałę Boga przez przyjęcie Jego królestwa i o życie wieczne dla wszystkich ludzi, by poznali jedynego Boga prawdziwego oraz Tego, którego posłał, Jezusa Chrystusa" (DA, 2). PSALM 21 (20) BOG POMAGA KRÓLOWI ^(Śpiewany) przez kierownika chóru, Psalm Dawida. ''Panie, król się raduje z Twojej potęgi, jakże się cieszy z Twojego zbawienia. 'Spełniłeś pragnienie jego serca, próśb jego ust nie odrzuciłeś. ^Obdarzyłeś go błogosławieństwem obficie, na głowę mu włożyłeś diadem ze złota, ®0 życie prosił Cię, a Ty przedłużyłeś dni jego na wieki, na zawsze. "Twoje zbawienie dodało mu majestatu, olcryłeś go blaskiem i dostojeństwem. 'Udzieliłeś mu błogosławieństwa na wieki, uradowałeś go pomocą swojej obecności. ®Król bowiem w Panu złożył nadzieję, nie zachwieje się — dla miłości Najwyższego. ®Dosięgnąłeś ręką wszystkich swoich wrogów, prawica Twa dostała niechętnych Tobie. '"Uczyniłeś ich płonącym ogniskiem w momencie, gdy sam się objawiłeś. Pan ich wyniszczył w swoim gniewie, płomień ognia ich pochłonął. "Ich owoc usunąłeś ze świata, potomstwo ich — spośród istot ludzkich. '^Gdy zło przeciw Tobie zaplanowali, uknuli podstęp — nie przeprowadzili. .106 "Bowiem Ty do ucieczki ich zmusiłeś, gdy łuk swój na nich skierowałeś, "Podnieś się. Panie, w swoim triumfie, będziemy opiewać, sławić moc Twoją. Komentarz Psalm jest dziękczynieniem za zwycięstwa króla. Pierwsza część jest hymnem dziękczynnym za udzielenie zwycięstwa królowi (ww. 2—8), druga odnosi się do Boga i przypomina wszystko, co On uczynił, aby zwycięstwo zostało odniesione. Jest to normalny akt dziękczynny „świętej wojny", który uznaje prawdziwego zwycięzcę, jakim jest Pan (ww. 9—13). Podział jest następujący: 2—8. 9—13. 14. Psalm pochodzi z epoki przed niewolą babilońską. 2—8. Hymn wyraża izraelską koncepcję statusu króla. Szczęście monarchy (dosłownie „błogosławieństwo", w. 4. 7) i uświetnienie jego „majestatu" królewskiego pochodzą od Pana (w. 6). „Ufność" króla w Panu znalazła odpowiedź w „miłości" Pana ku niemu. Skutek tego był pewny: król nie mógł się „zachwiać" (w. 8). Najwyższym błogosławieństwem, jakie uzyskał król, było długie i owocne panowanie. „Na zawsze" w przesadni oznacza nie wieczność, lecz długowieczność, czyli długi okres życia, jaki Bóg królowi naznaczył (w. 4; 1 Kri 3, 14; Ps 61, 5.7). „Blask i dostojeństwo" równają się „majestatowi", jaki normalnie jest właściwością Boga, ale odblask tego majestatu Bożego może także, w pewnych zwłaszcza sytuacjach, opromienić człowieka (por. Ps 8, 6). 9—13. Następne wiersze wynikają również z idei „świętej wojny". Wszystko, co król uczynił, było właściwie dziełem Boga. Dlatego wszystkie wspaniałe czyny należy przypisywać Bogu. Dziś wiemy, że język hebrajski zastosował tu dawne, archaiczne formy perfectum. Właściwościami tej części psalmu są: archaiczny styl i formy językowe, podkreślanie niezwyciężonej potęgi Boga przymierza i jego ziemskiego króla, co przypomina dawne psalmy. Wszystko, co wrogowie zaplanowali przeciw królowi ziemskiemu, było wymierzone w rzeczywistości przeciw samemu Bogu. Nic więc dziwnego, że Bóg usunął ich ze świata. Ten przesadny obraz ma podkreślić zwycięstwo wyrażone zwrotami: „zmusiłeś ich do ucieczki" (w. 13), „nie przeprowadzili podstępu, który uknuli" (w. 12) itd. 14. Ten wiersz jest już tylko ostatecznym aktem triumfalnego nabożeństwa, wyrażającego się procesją z arką przymierza. Słowa tego wiersza w sensie pełnym sprawdziły się na Chrystusie. Poprzez cierpienie, śmierć i zmartwychwstanie otrzymał Syn Boży wieczność czasów i panowania łącznie z duchowym diademem Króla wszechświata, o czym była mowa w w. 4—5. Była to nagroda za ufność pokładaną w Ojcu. Wrogie miasto, Jerozolima, zostanie zniszczona, a świątynia nie będzie odbudowana (Mt 24,2). „On jest Alfą i Omegą, tyra, który był, który jest i który przyjdzie" (Ap 1, 8). „Jemu chwała i moc na wieki wieków. Amen." (Ap 1, 6). Triumf Chrystusa jest skierowany w pierwszym rzędzie ku wiecznemu życiu wszystkich (J 10,10). Podobnie i ogień, jaki ma On zapalić na świecie, nie ma podpalić świata, ale go oświecić i rozgrzać serca ludzkie blaskiem Ducha Świętego (Łk 12,49). Tylko ci zostaną odsunięci od Niego i pozbawieni wiecznego zbawienia, którzy się dobrowolnie i definitywnie odetną od Jego miłującego Serca. Zwycięskie walki Mistrza kontynuuje Kościół przez szerzenie prawdy i usuwanie wszelkich barier, równoznaczne z zaszczepianiem świętości w duszach chrześcijan. Walkę tę będzie musiał każdy staczać dalej we własnym .107 r sercu, aby ogarnął je pokój Clirystusa po usunięciu wszystkiego, co się Mistrzowi nie podoba. „Temu, kto zwycięży wszystko, pozwolę zasiąść na moim tronie, tak jak Ja, odniósłszy zwycięstwo, zasiadam razem z moim Ojcem na Jego tronie" (Ap 3, 21) — powiedział Chrystus w objawieniu autorowi Apokalipsy. „Kiedy człowieka dobrej woli trapią troski, pokusy lub złe myśli, rozumie, jak bardzo potrzeba mu Boga i że bez Niego nic dobrego uczynić nie może. Smuci się też, wzdycha i modli się w nędzy, której doświadczył" {Naśl. Chr., I, 12, 2). PSALM 22 (21) CIERPIENIE I R A T U N E K ^Śpiewany) przez Dawida. kierownika chóru, ^Boże mój. Boże mój, czemuś mnie opuścił. Daleka jest od zbawienia moja błagalna prośba. ^Boże mój, za dnia wołam — nie odpowiadasz, nawet i w nocy — i nie mam spokoju. ^Ty jako Święty władasz, Cłiwało Izraela. ®Zaufali Ci nasi ojcowie, zaufali i Tyś icłi ratował. «Wołali do Ciebie i zostali ocaleni. Zaufali Tobie — i nie doznali wstydu, 'Ale ja jestem robakiem, nie człowiekiem. Pośmiewiskiem u ludzi, wzgardą pospólstwa. ®Każdy, kto na mnie patrzy, szydzi ze mnie. Wykrzywiają im się usta, kiwają głowami: »„Zaufał Panu, niecłi go ratuje, niecłi go ocali, jeśli mu przycłiylny", .108 według „Łania o świcie". Psalm "A przecież Ty sam wydobyłeś mnie z łona. Ty byłeś moją nadzieją, od lat dziecinnycłi. "Jestem Tobie oddany od chwili poczęcia. Ty jesteś mi Bogiem od wyjścia z łona. " N i e stój z daleka, bo niedola blisko, nikt mi nie pomoże. ^'Otoczyła mnie zgraja cielców, byki Baszanu mnie obiegły, ^^paszcze swe na mnie rozwarły, jak lew, co porywa i ryczy. "Rozlałem się niby woda, rozluźniły mi się członki, serce mam podobne do wosku: stopniało w moim wnętrzu. "Ciało mi wyschło jak czerep, do podniebienia przysechł język, złożono mnie w prochu śmierci. 1'Otoczyły mnie psy dokoła, ciżba niegodziwców mnie obiegła, przebodli mi ręce i nogi. i®Wszystkie kości zdołam policzyć. Oni patrzą, wzrok we mnie wlepili. "Podzielili się moimi szatami, o suknię rzucili los. ®®Panie, Ty nie stój z daleka. Siło moja, pospiesz na pomoc. 2iWyratuj moje gardło od miecza, od łapy psiej jedyne dobro. " W y b a w mnie z paszczy lwa, daj triumf nad rogami bawołu. "Uwielbię Twoje imię wśród ludzi, na zgromadzeniu uwielbię Ciebie: ^^„Bogobojni, uczcijcie Go, proszę, wychwalaj Go, potomstwo Jakuba, oddaj Mu hołd, plemię Izraela. .109 '^Bowiem nie wzgardził i nie odrzucił nędzy biedaka. Nie odwrócił oblicza, ale go wysłuchał, gdy wołał do Niego." ^®Na zgromadzeniu wielkim po stokroć Cię uwielbię, wypełnię moje śluby w gronie Twoich bogobojnych. "Ubodzy jeść będą do syta, uwielbi Pana, kto do Niego dąży, jego serce na wieki ożyje. '^Opamiętają się i nawrócą do Ciebie, Boże i Panie, wszystkie krańce świata. Upadną przed Tobą w pokłonie wszystkie pokolenia narodów. "U Pana bowiem jest królowanie. On jest Władcą narodów. '"Przed Nim się więc pokłonią wszyscy możni tego świata. Przed Nim zegną kolana ci, którzy schodzą do Otchłani. On sam ożywia duszę. "'Plemię, które Mu służy, rozpowiadało będzie o Władcy pokoleniu, które nadejdzie. '*Powie o Jego prawości ludowi, który nastanie: „On tego dokonał." Komentarz Psalm jest indywidualną lamentacją osoby wysoko postawionej, może nawet samego króla, połączoną ze ślubem sławienia Boga. W epoce po niewoli uchodził za mesjanistyczny i eschatologiczny. Chrystus na krzyżu recytował jego pierwszy wiersz (Mt 27,46). Zachodzi wielkie podobieństwo pomiędzy Ps 22 a 4 Pieśnią Sługi Jahwe (Iz 53). Podział jest następujący: I: 2—3. 4—6. 7—12. 13—19. 20—22. II: 23—25. 26—27. III: 28—32. I: 2—3. Jest to wstęp do części lamentacyjnej. Autor znajduje się w trudnościach, i dlatego sam początek psalmu jest krzykiem, znanym na Bliskim Wschodzie. Uznaje się go za przesadnię literacką. Powstaje pytanie o powód .110 takiego stanu opuszczenia: „Czemu"? Nie ma na nie odpowiedzi. Autor stara się przekroczyć przepaść, jaka go oddziela od Boga, od którego zależy cały jego byt, ale nie dostrzega możliwości wyjścia. „Czemu" jest też wyrazem smutku spowodowanego milczeniem Boga. 4—6. Psalmiście znany jest „Bóg żywy", działający, co potwierdza historia ludu, a także przekazy wiary ojców. Bóg jest święty, jest Władcą świata, lud zawdzięcza Mu wyjście z Egiptu i cały historyczny byt; powinien Go więc za to wychwalać. Symbolem mieszkania Boga wśród ludu jest arka przymierza. Łączy się z tym Boża chęć udzielenia pomocy w chwilach trudnych dla ludu przymierza. Boga nazywano też „chwałą Izraela" (w. 4 b). Z ust poety nie wyszło żadne oskarżenie pod adresem Boga, a „czemu" ma znaczenie celowe: „w jakim celu", bowiem bez celu Bóg działać nie może. Odnosi się to doskonale do Chrystusa, Syna Bożego, który cierpiał opuszczenie i wzgardę. Modlił się w Ogrojcu o „odejście kielicha", ale poddał się Bogu (Mt 26, 29). On wiedział, że przepowiednie proroków i psalmów spełnić się muszą (Łk 29,44—47). W najgorszej chwili, przed sądem u Piłata, także się powoływał na „władzę daną Piłatowi z góry", od Ojca (J 19,11). Bóg pozwolił, aby skazano Syna na krzyż, choć przecież znana Mu była Chrystusowa niewinność. 7—12. Psalmista uważa się za zgniecionego robaka, przedmiot pogardy pospólstwa i pośmiewisko u ludzi. Bóg jest Stwórcą także i jego. Uznaje więc swoją zależność od Niego. Najbardziej jednak trapi go to, że inni wyśmiewają to zaufanie Bogu. Podobnie było z Chrystusem. Po sukcesach apostolskich został aresztowany jak zbrodniarz (Łk 22, 53), wyśmiany przez Heroda (Łk 23, 11), porównany z Barabaszem (Łk 23, 18 n), sieczony rózgami jak kryminalista (J 19, 1), w końcu skazany na śmierć jak niewolnik. Drwili z Niego Żydzi (Mk 15,29), recytowali nawet z szyderstwem wiersz 9 niniejszego psalmu, dodając: „Przecież powiedział: Jestem Synem Bożym" (Mt 27, 43). Przypomina to słowa psalmisty, który uważał się za oddanego Bogu od chwili urodzenia. Od początku istnienia Pan był Jego Bogiem. W końcu wyrywa się psalmiście okrzyk przerażenia: „Niedola blisko, a pomoc daleko" (w. 12). Chrystus także przyszedł na świat, aby pełnić wolę Bożą (Hbr 10,7), co jest echem tego wołania w w. 12. 13—19. Autor czuje się podobny do człowieka rzuconego dzikim zwierzętom na pożarcie. Nie wiemy dokładnie, komu został wydany na łup psalmista, jaką sytuację ma tutaj na myśli. Pokryła to ciemna mgła tajemnicy, w każdym razie grozi mu niebezpieczeństwo śmierci (w. 21 a). Ciżba otacza go dokoła i dzieli już szaty między siebie, jakby chodziło o umarłego, a o suknię jego rzuca los (J 19, 24). Ponieważ nic nie wskazuje na chorobę, można przyjąć, że psalmista przebywał w więzieniu. Rzucenie losu o czyjąś suknię za życia ma pewne znaczenie na Bliskim Wschodzie — jakby się chciało przez to powiedzieć: „Ty już jesteś umarły dla nas" (Syr 14, 15). Tak więc autor leży już nagi ze swoim bólem i czeka na śmierć, a tłuszcza, niczym sfora psów, wyje dokoła. Tę część psalmu cytuje św. Jan (J 19,23 n). Na podstawie prawa, żołnierze dzielą się suknią i szatami Chrystusa, wciąż jeszcze wiszącego na krzyżu, całkowicie ogołoconego. Pójdzie On do swojego Ojca pozbawiony wszystkiego, co należy do tego świata. Słowa psalmisty spełniły się bez reszty na przyszłym Mesjaszu. 20—22. Ten stan ogołocenia wywołał u cierpiącego ostateczny krzyk o ratunek. W psalmie to żałosne wołanie zajmuje trzy wiersze. Uderzają tutaj przenośnie: „Łapa psia" (w. 21 b), „paszcza lwa" (w. 22 a), „rogi bawole" (w. 22 b). „Gardło", symbol życia — jedynego dobra — chce autor koniecznie uratować (w. 21). Wie, że Bóg jest jego „siłą" (w. 20 b), bez której żyć niepodobna. Tutaj starotestamentowa pobożność dosięgła szczytu. Wartość psalmu polega i na .111 tym, że autor nie myśli o złorzeczeniu, nie woła o karę Bożą na zbrodniarzy. Clirystus w tej ostatniej godzinie także modlił się do Ojca pełen nadziei, że zostanie uratowany od krańcowej hańby. Wyrazem tego są słowa; „Ojcze, w ręce Twoje oddaję moją duszę" (Łk 23, 46 = Ps 31, 6). Chrystus wie, że Ojciec wróci Mu życie w sensie wyższym, różne od ziemskiego. W tym właśnie leży źródło Jego ufności. II: 23—25. Druga i trzecia część psalmu oznacza ślub. Przez to całość poematu nabiera jednolitej konstrukcji. Oczyma duszy widzi już psalmista pobożne zgromadzenie czcicieli Boga. Śpiewa wobec nich hymn ku czci Pana, zagrzewając wszystkich do ufności i dziękczynienia. Wrogowie odnieśliby triumf nad wiarą, gdyby autor zginął. Chrystus głosił chwałę Ojca wszystkim ludziom, całemu „świętemu Izraelowi" Nowego Przymierza, „prawdziwemu potomstwu Jakuba" i Abrahama co do wiary: „Będziecie świadczyć o Mnie w Jerozolimie, w całej Judei i w Samarii, i aż po krańce ziemi" (Dz 1, 8). Mieli oni stać się „świadkami" wszystkiego, co uczynił Ojciec dla „swojego Sługi" (Dz 3, 13—16). Bóg wysłuchał Go na skutek Jego uległości (Hbr 5, 7), wybawił Go od śmierci wiecznej. Chrystus stał się bowiem wiecznym Arcykapłanem, żyjącym na wieki, aby stale wstawiać się za nami. 26—27. Drugą sprawą, którą ślubuje cierpiący, jest ofiara w świątyni połączona z ucztą ofiarną, na którą zaprasza wszystkich wiernych czcicieli Boga. „Ubodzy" Pana (w. 27 a) mają tutaj znaczenie religijne i oznaczają ludzi oddanych Bogu i liczących w życiu na Niego. Przewodnikiem jest Sługa cierpiący dla Pana. „Życie na wieki" (w. 27 c) jest zwykłą przesadnią, ale w sensie pełnym oznacza ucztę Nowego Przymierza, która przygotowuje i daje życie wieczne z racji ścisłego zjednoczenia z Chrystusem (por. J 6, 51—58). Jest to przygotowanie do wiecznej uczty w królestwie Bożym (Ap 19, 7—9). III: 28—32. Pod natchnieniem Ducha wizja poety poszerza się i zawiera naukę dla wszystkich ludów. Sięga „po krańce ziemi" (w. 28 c). Wszystkie pokolenia nawrócą się do Pana (w. 28 d). Poznając cierpienia Sługi Bożego wszyscy uznają, że „duszę sam Bóg ożywia" (w. 30 e), zapewniając tym samym zmartwychwstanie człowiekowi i wieczną chwałę Boga. Wiara w to jest pierwszym krokiem ku zmartwychwstaniu. Z tego też powodu św. Paweł mówił do wiernych w Koryncie: „Jeżeli Chrystus nie zmartwychwstał, daremna jest wasza wiara i aż dotąd pozostajecie w waszych grzechach. Tak więc i ci, co pomarli w Chrystusie, poszli na zatracenie" (1 Kor 15,17). Zmartwychwstanie Chrystusa jest głównym przedmiotem nauczania Apostołów (Dz 2, 22—36; 3, 13—16; 4, 10—12; 5, 29—32) i Św. Pawła (Rz 1, 15). Duchowa rodzina Chrystusa, „dzieci", które Mu dał Bóg, będą głosiły z pokolenia w pokolenie wielki cud zmartwychwstania, największy znak, dany przez Boga ludziom, aby poznali Zbawiciela (Hbr 2, 13; Mt 16, 4). Jezus jako Zbawiciel świata mógł powiedzieć na krzyżu: „Wykonało się" także to, co zostało przepowiedziane przez psalmistę (J 19, 30). „Uczeń: Panie, dla Ciebie ochoczo zniosę, cokolwiek zechcesz na mnie dopuścić. Jednako pragnę przyjąć z Twej ręki dobro i zło, słodycz i gorycz, radość i smutek i dzięki Ci składać za wszystko, co mnie spotka. Strzeż mnie od każdego grzechu, a nie ulęknę się śmierci ani piekła. Byłeś mnie tylko nie odrzucił na wieki i nie wymazał z księgi żywota, nie zaszkodzi mi żadne utrapienie, skądkolwiek na mnie uderzy" {Naśl. Chr., III, 17, 4). .112 PSALM 23 (22) B02A ^Psalm TROSKLIWOŚĆ Dawida Pan moim pasterzem, nie dręczy mnie bieda. ^Pozwala mi spocząć na zielonych łąkach. On mnie wiedzie do wód spokojnych. 'orzeźwia mą duszę. On sam mnie wiedzie prawymi ścieżkami ku - czci swego imienia. choćbym chodził doliną pomroki, zła się nie lękam: Twój kij pasterski i laska mnie prowadzą. 'Stół przede mną zastawiasz naprzeciw mych wrogów, namaszczasz mi głowę olejkiem, mój kielich jest napełniony. "Towarzyszy mi Twa dobroć i miłość przez całe życie. Przeto w domu Pana chcę mieszkać po najdłuższe lata. Komentarz Psalm nie jest idyllą — pomimo w. 1 — ale psalmem ufności, wyrażonej w momencie prześladowania przez wrogów. Bóg przedstawiony jest pod dwiema postaciami: jako pasterz i jako gościnny gospodarz. Niektórzy przypuszczają, że jest to „mistyka kultowa". Poemat ma wiele wspólnego z nauką proroków, pochodzenie jego musi sięgać zapewne tych właśnie czasów. Całość została przedstawiona w dwu obrazach, pełnych świeżości. Psalmista opisuje deiałanie Bożej Opatrzności względem niego: 1—4. 5—6. 1—4. Obraz Boga jako Pasterza Izraela jest klasyczny w Piśmie świętym (por. Ps 80, 2; 95, 7; Ez 34, 11—16). Ma on ilustrować działanie Boga w stosunku do człowieka (por. Rdz 48,15). Dobry pasterz troszczy się o paszę, wodę i miejsce odpowiednie dla spoczynku. Przy rzadkiej sieci studzien na Bliskim Wschodzie trzoda musi przebyć długą drogę, aby się dostać do źródła, i może tam tylko krótko przebywać, ponieważ trzeba zrobić miejsce następnym. Normalnie pasterze w Palestynie przechodzą z miejsca na miejsce, chcąc znaleźć trochę trawy dla swojej trzody. Na takiej drodze trafia się dzikie zwierzę lub rozbójnik, dlatego stróż trzody nosi kij u boku i laskę pasterską, aby mógł się .113 obronić. Dla psalmisty ta stała wędrówka jest obrazem życia codziennego. Już prorok zachęcał (Iz 50, 10), aby ten, „kto chodzi w ciemnościach i bez przebłysku świata", zaufał imieniu Jahwe i oparł się na swoim Bogu. Podobnie mówił Bóg do Jakuba: „Ja jestem z tobą i będę cię strzegł, dokądkolwiek się udasz" (Rdz 28, 15). Niezależnie od tego obrazu. Bóg często zapewnia, że jest obroną sprawiedliwego w trudnych momentach jego życia (Ps 25, 11; 109, 21; 143, 11; Iz 48, 9). Pod opieką takiego Pasterza psalmista czuje się bezpieczny. To samo powiedział Bóg do św. Pawła: „Wystarczy ci mojej łaski. Moc bowiem w słabości się doskonali" (2 Kor 12, 9), a św. Paweł dodał: „Będę się chełpił z moich słabości, aby zamieszkała we mnie moc Chrystusa" (tamże, w. 9). Podobnie mówił Chrystus o sobie: „Kto za Mną idzie, nie chodzi w ciemnościach, lecz będzie miał światło życia" (J 8, 12). 5—6. Wrogowie muszą się przyglądać, jak Bóg, niby pan domu, troszczy się 0 swojego gościa. Oliwa na Bliskim Wschodzie służy do ochrony skóry przed jej pękaniem w czasie letnich skwarów. Kielich jest stale pełny dzięki troskliwości pana domu. Wino zmieszane z wodą orzeźwia gościa. To wszystko obrazuje dobra duchowe udzielane przez Boga temu, kto przebywa w Jego bliskości. W Nowym Testamencie jest to obraz Eucharystii, w której Chrystus żywi swoim Ciałem: „Ja jestem chlebem życia. Kto do Mnie przychodzi, nie będzie głodny; a kto we Mnie wierzy, nigdy nie będzie odczuwał pragnienia" (J 6, 35). Chrystus zapewnia życie wieczne wszystkim, którzy spożywają Jego Ciało 1 piją Jego Krew (J 6, 54). Wszystkie łaski i dobra mają swoje źródło w miłości Ojca w stosunku do nas, gdyśmy jeszcze byli grzesznikami (Rz 5,9). „Jeśli Bóg z nami, któż przeciwko nam?" (Rz 8, 31). Czuwa też nad nami Bóg jak dobry Ojciec i gotów jest nam stale pomagać w życiu codziennym. Nie jesteśmy sami (Mt 6,25—34). Gdybyśmy nawet zbłądzili, gotów jest nas szukać jak dobry pasterz, aż nas znajdzie (Łk 15). W tym psalmie każdy odnajdzie samego siebie. „Uczeń: Panie, oto znów zwracam się do Ciebie, nie mogę milczeć; przemówię do Pana Boga mojego i Króla niebios. Jakże jest wielka dobroć Twoja, Panie, którą zachowałeś dla tych, co się boją Ciebie. A czymże jesteś dla tych, którzy Cię miłują i którzy Ci służą całym sercem. Niewysłowioną słodyczą obdarzasz tych, co o Tobie rozmyślają, i miłujących Cię napawasz szczęściem" (Naśl. Chr., III, 10, 1). PSALM 24 (23) MAJESTAT BOGA ^Psalm Dawida Pana jest ziemia i jej obfitość, świat i jego mieszkańcy. ^Bowiem On go na morzach osadził, umocnił nad wodami. 'Kto godzien wstąpić na górę Pana? Komu wolno stanąć na świętym miejscu? .114 ^Mężowi o rękach niewinnych i czystym sercu. Każdemu, którego dusza nie przylgnęła do bożyszcz; kto nie przysięgał na kłamstwo. ®Taki człowiek dostąpi błogosławieństwa od Pana, i zazna szczęścia od Boga, zbawienia mojego. ®Taki oto jest lud dążących do Niego; wszyscy, którzy zważają na Opiekuna Jakubowego. ' ^Bramy, podnieście swe szczyty, unieście się, wrota Najwyższego, bowiem wchodzi Król majestatu. ®Kim jest ten Król majestatu? To Pan mocny i dzielny, Pan dzielny na wojnie. "Bramy, podnieście swe szczyty, unieście się, wrota Najwyższego, bowiem wchodzi Król majestatu. ^"Kim jest ten Król majestatu? To Pan Zastępów, On Królem majestatu. Komentarz Psalm ułożony w celach liturgicznych, wiąże się z procesją w świątypi z arką przymierza. Dialog wpleciony w psalm świadczy o śpiewaniu go przez dwa chóry (2 Sm 7,12 nn). Całość pochodzi z epoki przed niewolą, może nawet sięgać czasów Dawida, na co wskazuje język. Podział jest przejrzysty: 1—2. 3—6. 7—10. 1—2. Łączność pomiędzy ideą stworzenia a świątynią jest częsta na Bliskim Wschodzie (por. mit o Baalu). Znajdujemy ją też w Ps 7,8 6. 8 n. Samo stworzenie nie jest wysuwane przez autora jako racja Bożej władzy nad światem, jak to mamy w Ps 74,16; 89,12; 95,5. Idea stworzenia i królowania Bożego nad światem jest bardzo dawna w Izraelu, lecz tutaj jednak jest ona nieco inaczej przedstawiona. Świat budowany jest na pierwotnym oceanie i utrzymywany w sposób wszechmocny przez samego Boga (Ps 104,5; Jb 38,4 nn). Jest to dawne pojęcie religijne, znane w szkole mądrościowej (por. Ps 136,6). Według pierwotnego Kościoła „wszystko zostało w Nim (Chrystusie) stworzone... Bóg stworzył wszystko przez Niego i dla Niego... i wszystko w Nim ma swoje istnienie" (Kol 1, 15—17). Chrystus mógł tego dokonać, ponieważ „istniał, nim jokolwiek się stało" (Kol 1,17 a); jest tu więc wyraźna .115 aluzja do Bóstwa Chrystusa, który jest Panem wszystkiego jako Stwórca świata. 3—6. Następuje dialog dwu chórów: jeden stawia pytanie: „Kto godzien wstąpić na górę Pana", i otrzymuje odpowiedź od kapłanów lub proroka. Oni to stawiają pielgrzymom wymagania. Wymagania są podobne jak w Ps 15, przy czym w obu wypadkach nie ma mowy o prawach kultowych, a poprzestaje się na wymaganiach stawianych przez prawo moralne. Czyste serce i nieskalane ręce są obrazem wewnętrznej i zewnętrznej nieskalaności: trzeba przylgnąć do Boga wewnętrznie — w duszy, bo „Bóg widzi serce" (Prz 17,3; 16,1; 21,2). Widać tutaj wpływ teologii mądrościowej, z którą złączona była szkoła deuteronomiczna (por. Pwt 4,4. 29; 6,5; 10,12; 11,13). Pojawia się tu także idea indywidualizmu w kulcie liturgicznym, na co zwracali później uwagę prorocy (np. Ez 18). Bóg nie zadowala się legalizmem. Praktyka religijna zaczyna się we wnętrzu człowieka. Zwraca na to uwagę Chrystus, mówiąc o „sprawiedliwości i miłości Bożej" jako o podstawie religijności. Nie można dbać 0 czystość, a „wewnątrz być pełnym zdzierstw i nieprawości" (Łk 11, 37—43). Wiemy, co rozumiał Chrystus mówiąc: „Jeżeli wasza doskonałość (BT: sprawiedliwość) nie będzie przewyższać uczonych w Piśmie i faryzeuszów, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego" (Mt 5,20). Rytualistyczny legalizm zawsze straszy świat chrześcijański swoim prymitywizmem. Czyli „ręce niewinne" (por. Ps 18,11; 26,6; 73,13) przez zachowanie sprawiedliwości społecznej muszą mieć powiązanie z „czystością serca". Jako przykład braku moralności, czystości serca i rąk podaje się „przylgnięcie sercem do bożyszcz i przysięganie na bożyszcze", dosłownie „oszustwo". Widocznie sprawa bałwochwalstwa była w epoce przed niewolą bardzo aktualna, jeżeli wybrano taki właśnie przykład (por. Ez 6,8). Podobnie częste było przysięganie na obcych bogów, skoro psalmista (Ps 16,4) wyrzeka się „wypowiadania" takich imion. Takie przysięgi zostały potępione już przez Amosa (Am 8,14). Tylko człowiek, który postępuje moralnie, może liczyć na błogosławieństwo 1 opiekę Bożą. Tacy tylko są prawdziwymi czcicielami Boga. W oryginale napisano p nich, że Boga „szukają" (Ps 27,8), czyli starają się otrzymać Jego łaskę. Tylko oni „zważają" na Jahwe, czyli biorą Go w życiu na serio. Jak czyste muszą być ręce i serca tych, którzy przystępują codziennie do ołtarza Bożego, aby złożyć ofiarę lub przyjąć Komunię świętą. Tylko czystymi oczyma można spoglądać na Tego, który spogląda na nas z czystej Hostii. Czy staram się oczyścić moje serce przed przyjściem do Pana? 7—10. Dialog z uosobionymi „bramami" świątyni uchodzi za jedną z najstarszych części w całym Psałterzu. Można ją uważać za jedną z części składowych liturgii przeniesienia arki przymierza do Jerozolimy, odnawianą przez następców Dawida (por. 2 Sm 6). Bramy nie zdają sobie sprawy z tego, że są za małe, aby Bóg zdołał przez nie przejść (por. 1 Kri 8,27). Pieśń ta miała zapewne swoje źródło w procesji na Syjonie, czego dowodem byłby Ps 132. Podobnie jak nazwa Boga „Król", tak samo i przybycie do świątyni miało symbolizować przyjście Pana w czasach ostatecznych. Podobnie u Ez 43,4 Jahwe wkracza do świątyni od wschodu, co ma swoje znaczenie eschatologiczne. Podkreśla to jeszcze określenie Boga jako „dzielnego na wojnie", „Króla zastępów" (w. ,8 c. 10 b). Później Iz 59, 20 także podkreśli, że Jahwe przyjdzie jako zbawca ludu do Syjonu, przy równoczesnym śpiewie hymnu ku czci majestatu Zwycięzcy wrogich narodów ludu Bożego (por. Iz 63,1 nn). Jest to już jednak obraz rozwinięty, późniejszy od pierwotnego. Ten dialog można przypisać chórom aniołów przyjmujących Chrystusa w niebie po wypełnieniu przezeń zadania na świecie. I oni muszą zrobić przejście, .116 utorować drogę Królowi majestatu (J 17, 5—24; Flp 2,11), którego Ojciec nazwie panem za to, że zwyciężył szatana, grzech, śmierć i świat, który chciał Mu zagrodzić drogę do Ojca, mieszkającego w świątyni niebieskiej. Czy te odwieczne bramy otworzą się i dla nas? „Czyż dla żywota wiecznego nie warto ponosić wszelkich trudów? To nie drobnostka utracić lub uzyskać królestwo Boże. Wznieś więc swe oczy ku niebu. Oto Ja, a za Mną święci Moi, którzy na tym świecie ciężkie staczali boje, teraz się radują, teraz są pocieszeni, bezpieczni, już zażywają pokoju i pozostaną ze Mną na zawsze w Królestwie Mego Ojca" {Naśl. Chr., III, 47,4). PSALM 25 (24) UFNA PROŚBA ' Psalm Dawida. Do Ciebie Panie, duszę podnoszę. •-^Ufam Ci, mój Boże, niech nie doznam wstydu, niechaj nie szydzą ze mnie wrogowie; ^i niech się nie wstydzą wszyscy ufający Tobie, niech wstydem płoną wiarołomni — bez powodu. ^Wskaż mi Twoje drogi. Panie, prowadzić chciej Twą ścieżką. ®Kieruj, wprowadź na drogę wieczności; Tyś przecież Bogiem, Tyś moim zbawieniem, ja Tobie ufam dzień cały. «Zechciej wspomnieć na litość swą. Panie, i miłość, gdyż one są odwieczne. 'Nie wspominaj o winach i grzechach młodości, w miłości swej zechciej na mnie wspomnieć przez wzgląd na Twoją dobroć. Panie. ®Pan jest pełen dobroci i prawości, dlatego uczy grzeszników postępowania. "Prowadzi grzeszników na drogę cnoty, wprowadza uniżonych na swoją ścieżikę. '«Ścieżki Pana to wierność i miłość względem strzegących przymierza i nakazów. "Przez wzgląd na swoje imię odpuść nam winę, choćby i wielką. '-Gdzie jest człowiek bojący się Pana? Nauczy go drogi, jaką ma kroczyć. "W duszy zażywał będzie szczęścia, a jego potomstwo posiędzie ziemię. "Pan ma tajemnice dla bogobojnych. On im wyjaśnia ^woje przymierze. .117 " M a m oczy stale (zwrócone) ku Panu, gdyż On mi nogi wyzwoli z sieci. "Zwróć się ku mnie, miej litość, bo jestem samotny i w ucisku. "Wiele udręk czuję w sercu, wyzwól mnie z moich utrapień. "Spójrz na moją udrękę, niedolę, i daruj mi wszystkie moje grzechy. "Patrz na moich wrogów, jak liczni względem mnie żywią gwałtowną nienawiść. "Stań się ochroną mojej duszy, ratuj, niech się nie wstydzę, że Ci ufam. ®'Niech strzeże mnie niewinność i prawość, bowiem w Tobie złożyłem nadzieję. "Uwolnij, Panie, Izraela, ze wszystkich jego ucisków. Komentarz Psalm lamentacji i prośby indywidualnej. Tematem jest ufność (w. 8—10. 10) i odpuszczenie grzechów jako droga do zwyciężenia wrogów osobistych i społecznych. Psalm ten jest zależny od mędrców, a w oryginale jest alfabetyczny. Być może pochodzi z epoki przed niewolą. Podział można podać następujący: 1—3. 4—7. 8—11. 12—15. 16—19. 20—21. 22. 1—3. We wstępie psalmista wspomina o wiarołomnych wrogach, wskazuje na ich odstępstwo od drogi przymierza z Bogiem określonej w nakazach objawionych. Autor nazywa ich „wiarołomnymi" (3 b), czyli zdecydowanie porzucającymi wiarę. Należeli widocznie do ludu Bożego, ale kontaktu z Bogiem nie podtrzymywali; dawno zarzucili sprawę poddania. Nic dziwnego, że tacy ludzie nienawidzą sprawiedliwych, będących dla nich wyrzutem sumienia. 4—7. Ponieważ mowa jest o walce z odstępcami, zdecydowanie porzucającymi drogę zależności od Boga, autor prosi o wprowadzenie go na „ścieżkę wierności Bożym nakazom" (4 a b. 5 a). Tylko Bóg zdoła tego dokonać będąc jego zbawieniem (w. 5 b c). Gdzież człowiek ma szukać ratunku, jak nie u Boga, którego w życiu obraził? Czy Bóg zechce nas „zbawić"? Autor opiera swą ufność na kilku Bożych przymiotach przejawiających się w stosunkach z ludźmi: Bóg jest „dobry" (w. 7 c) i „prawy" (w. 8 a), pełen „litości" i „miłości" (w. 6 a b); są to przymioty odwieczne. Bóg nie okazuje tylko chwilowego zainteresowania człowiekiem słabym. Wierność należy do jego natury. 8—11. Dzięki takiemu nastawieniu względem słabych istot ludzkich Bóg gotów jest im dopomóc do życia cnotliwego poprzez wskazanie im drogi, jaką mają kroczyć — „ścieżki cnoty" (w. 8 b. 9 a). Nazywa je drogą prowadzącą do Niego (w. 9 b). Droga ta jest przygotowana dla pokornych („uniżonych" w. 9 b). Łatwo ją odnaleźć, ponieważ zawarta jest w pouczeniach objawienia Bożego danego na Synaju, kiedy to suweren — Bóg, zawarł ze swoimi wasalami — wybranym ludem, przymierze litości i miłosierdzia, aby mu wskazać jasną .118 i prostą drogę do współżycia ze sobą (w. 10 a b). Ta droga to także wynik „wiernej miłości" (w. 10 a), o której była mowa wyżej (w. 6 a b). Tak więc miłość skłoniła Boga do objawienia ludziom drogi, wskazania im sposobu postępowania, aby On sam pozostał „ukrytym Zbawicielem" (por. Iz 45,13). On, Bóg Izraela (tamże), dokonał wyboru ludu jako narzędzia ogłoszenia tej Dobrej Nowiny wszystkim (Iz 45, 20—22). Po tym przygotowaniu autor odważa się prosić o odpuszczenie grzechów, nawet największej winy (w. 11 a b) i zalicza siebie do pokornych („uniżonych" w. 9 b), uznających autorytet Boga. 12—15. „Bogobojność" i „bojażd Boża" (12 a. 14 a) są właściwościami człowieka stawiającego pierwsze kroki we współżyciu z Bogiem. Nie jest to jakieś negatywne nastawienie. Przeciwnie, według nauki mędrców zawiera ono kilka pozytywnych właściwości, a więc: troskę o wypełnienie woli Bożej, hołd oddawany Bogu w życiu poprzez modlitwę, życie religijne w powiązaniu z przestrzeganiem norm moralnych, co jest dowodem najprawdziwszym religijności, a na co zwracali uwagę także i prorocy. Nawrócony grzesznik, który dopiero co wyznał swój grzech, może nawet „największą winę", polegającą na bałwochwalstwie (w. 11 b) lub innych przestępstwach natury moralnej, czeka obecnie na pouczenie ze strony Boga odnośnie do postępowania moralnego. To dopiero umożliwi mu ufne oczekiwanie uzyskania ratunku w rozprawie z wrogami (w. 15 a b). Droga wskazana przez Pana będzie też dla niego źródłem wiecznego szczęścia. To szczęście będzie miało swój początek już tu na świecie, gdzie będzie formą „przyjaźni" (w. 11 a) podniesionej do życia nadprzyrodzonego, do którego z natury swojej nikt nie ma prawa. Obecnie grzesznik odważa się podnieść swoje oczy ku niebu do Pana (por. 69,1; 121,1; 141,8), skąd spodziewa się pomocy. 16—19. Teraz psalmista wraca do swoich trosk codziennych. Pamięta, że jest „samotny", „w ucisku", „z udręką w sercu" (w. 16 a, 17 a). Prosi też ponownie o odpuszczenie grzechów (w. 18 b), aby mógł spodziewać się pomocy z góry. I nie wiadomo, co jest większym powodem do niepokoju: „udręki" (w. 17 a. 18 a), „utrapienia", (w. 17 b) i „niedola" (w. 18 a), wrogowie, czy też grzech. 20—21. Obecnie powtarzają się myśli początkowe. Psalmista znowu prosi o ratunek, aby nie musiał się rumienić ze wstydu wobec niewierzących, że zaufał Bogu (w. 20 b). Bóg okaże, iż zależy Mu na słudze, starającym się już obecnie zachować wszystkie przykazania objawione. Będzie to nowa postawa „wierności i prawości" (w. 21a). 22. Ten wiersz uchodzi za dodatek późniejszy. Rzuca jednak istotne światło na całość psalmu, śpiewanego w kulcie. Jest to właściwie modlitwa nawróconego ludu Bożego, oczekującego pomocy Bożej w chwili ciężkiego doświadczenia. Nawiedzili go bowiem wrogowie i starają się go zniszczyć. Lud jest grzeszny, ale wraca obecnie do swojego Boga przymierza z pokorą i ufnością, że grzechy zostaną mu odpuszczone, a tym samym runie największa zapora, zagradzająca Bogu drogę do udzielenia pomocy. Całość została rozwinięta w Nowym Testamencie. Chrystus umierał za nas, „gdyśmy jeszcze byli grzesznikami" (Rz 5,8). „Jezus nie wstydził się nazywać ludzi swoimi braćmi" (Hbr 2,11). Dzięki miłości, jaka wyrasta z tego związku z Jezusem, „możemy chodzić w nowości życia" (Rz 6,4). Nie oszczędzono nam walki z wrogami (Ef 6, 10—12), ale dzięki łasce Bożej posiadamy też i odpowiednią zbroję do potykania się ze złem, „byśmy mogli odeprzeć zwycięsko (ataki zła) i ostać się zwyciężywszy wszystko" (Ef 6,13). Jak psalmista wie.119 rżymy, że „nadzieja nasza zawieść nie może" (Rz 5,5), bowiem „odczuwamy głód i pragnienie sprawiedliwości" (Mt 5,6,) a więc będziemy nasyceni. Pouczenia zostały zawarte w Piśmie świętym (2 Tym 3,15). „To sam Bóg wzbudza w nas pragnienie i sprawia, że możemy działać zgodnie z Jego wolą" (Flp 2,13). W ten sposób pragnienie psalmisty spełniło się w nas w sposób doskonały. Obyśmy tylko łaski Bożej nie zaniedbywali, polegając na sobie samycli, bowiem wtedy bylibyśmy zgubieni. Najważniejszą cnotą jest czekanie, ufne czekanie. „Panie, jeżeli chcesz, bym był w ciemnościach, bądź błogosławiony; jeżeli chcesz, bym chodził w światłości, bądź również błogosławiony; jeżeli raczysz mnie pocieszyć, bądź błogosławiony; jeżeli chcesz, bym żył w utrapieniach, bądź zarówno zawsze błogosławiony. Chrystus: Synu, takim być powinieneś, gdy ze Mną pragniesz obcować. Powinieneś być równie gotowy do cierpienia, jak do radości. Tak samo chętnie przyjmować nędzę i ubóstwo, jak dostatek i bogactwo" {Naśl. Chr., III, 17,3J. PSALM 26 (25) N I E C H BOG R O Z S Ą D Z I ^Psalm Dawida, Panie, Ty bądź moim sędzią, bo wina na mnie nie ciąży, niezachwianie zaufałem Panu. *Badaj, doświadczaj mnie, Panie, wypal ogniem nerki i serce. ®Miłość Twoją mam przed oczyma, stale dochowuję Tobie wierności. ^Nie zasiadam z czcicielami bożków, do ludzi podstępnych nie chodzę, ®wyrzekam się zebrań występnych, nie obcuję z niezbożnikami. •Umywam ręce na znak niewinności, i obchodzę, Panie, Twój ołtarz. 'Głośno wyznaję Twoją chwałę, opowiadam wszystkie Twoje cuda. "Chciałbym, Panie, przebywać w Twoim domu, w miejscu przybytku Twojego imienia. ®Nie zabieraj mi duszy z grzesznikami, ani z mordercami — mojego życia. '"Ich ręce splamione są zbrodnią, w prawicach ich pełno podarków. "Lecz na mnie wina nie ciąży, wybaw mnie, zlituj się nade mną. '^Moje nogi idą po równej drodze, w zgromadzeniu uwielbię Cię, Panie. .120 Komentarz Psalm ten (psalm czystości serca) jest wyznaniem wiary w Boga i wyrzeczeniem się bożków. Autor świadczy się Bogiem, iż jest pod . tym względem czysty. Psalm pochodzi z epoki przed niewolą. Podział jest następujący: 1—2. 3—7. 8—10. 11—12. 1—2. Autor stwierdza, że nie ciąży na nim wina. Hebrajskie tdmim nie oznacza „doskonałości" — ale stwierdzenie negatywne: „niewinność" (w. 1 b. 3 b. 4 n. 11 a). O jaką „winę" chodzi? „Zaufałem ci" (w. 1 c), „nie chwieję się" (w. 1 c), to stwierdzenie negatywne i pozytywne, jako wyznanie wiary w Boga jedynego. Wynikiem prawdziwej wiary jest ufność, która uchodzi za jeden ze sprawdzianów religijnego życia. Autor musiał być oskarżony o oddawanie czci bożkom, jeżeli prosi o „doświadczenie" (w. 2 a), o „wypalenie nerek i serca" (w. 2 b) — siedziby uczuć i życia psychicznego. W grę wchodzi widocznie tzw. „sąd Boży", mający stwierdzić niewinność oskarżonego. Psalmista zacieśnia ten „sąd" do stwierdzenia, że w odniesieniu do spraw religijnych oskarżony jest bez winy. Potwierdzi to Bóg, uwalniając posądzonego specjalnym działaniem w jego obronie. Sądy takie były praktykowane nawet w czasach nowożytnych w Europie, a wywodziły się z epoki pogańskiej. Chodziło o to, że Bóg zdziała czyn nadzwyczajny dla uratowania niewinnego, względem którego nie było wyraźnych dowodów. My uznalibyśmy taki „sąd" za kuszenie Pana Boga, ale tamte epoki myślały jeszcze innymi kategoriami w tym względzie. 3—7. Pozytywnym dowodem niewinności jest — według psalmisty — radość z życia z Bogiem, a rezultatem tego — moralne przywiązanie do Stwórcy, czyli zachowanie Bożego przymierza wyrażającego się w objawionych nakazach moralnych. Autor określa taką postawę jako „wierność" (w. 3b). Czego się obecnie wystrzega, chcąc udowodnić, że jest niewinny? Nie chce „zasiadać z czcicielami bożków" (w. 4a), czyli nie chce brać udziału we wspólnych nabożeństwach pogańskich. Czcicieli bożków uznaje za ludzi „podstępnych", czyli „udających", „dwulicowych" pod względem religijnym (w. 4b), „występnych" (w. 5 a) i „niezbożnych" (w. 5 b), co normalnie oznacza grzech przeciw przykazaniom drugiej tablicy. Takich określeń używali mędrcy (Prz 17,4; 24,19) i prorocy (np. Iz 1,4; 14,20; 31,2). U autora psalmu określenia te nabrały znaczenia czynów wyraźnie antyreligijnych, tak samo jak występki przeciw miłości bliźniego. U mędrców i w kulcie oznaczały raczej zatwardziałość w złem. Sw. Paweł twierdził, iż poganie „demonom składają ofiary, a nie Bogu" (1 Kor 10,20 = Pwt 32,17; Ps 106,37). Zemściło się to na nich, powodując ich moralne zepsucie, czego przejawem jest ich bałwochwalstwo (Rz 1,23 nn). Zewnętrznym znakiem niewinności jest publiczne oddawanie czci Bogu, dołączenie się do procesji połączonej ze śpiewaniem pieśni religijnych, opiewających czyny Boga w historii. Aktem zezwalającym na udział w kulcie religijnym było obmycie rąk (por. Pwt 21,6; Mt 27,34), bardzo stary obrządek religijny na Bliskim Wschodzie. 8—10. Obecnie dopiero wypowiada autor istotne życzenie pozostania w świątyni na zawsze, aby stale oddawać hołd Bogu. Chrystus także miłował „dom swojego Ojca", w którym przebywał, aby oddawać Mu cześć. Uczestniczył wtedy w pouczeniach religijnych, jakich tam udzielano (Łk 2, 41—50). Przeciwieństwem postawy, wyrażonej na początku psalmu, takiej jak: „wierność (3 b), „niewinność" (w. 6 a), „wolność od winy" (w. 1 a. 11 b) jest postępowanie grzeszników, oddanych bałwochwalstwu; tacy ludzie są „mordercami" (w. 9 b), „zbrodniarzami" (w. 10 a), przyjmują „podarki", aby niesprawiedliwie wykonywać swój urząd (w. 10 b), co dzisiaj nazwano by „łapówkar.121 stwem". Są oni „grzesznikami" (w. 9a). W określeniu tym wyczuwa się pewną niepoprawność. Nic dziwnego, że autor uważa za konieczne „zabranie im życia" (w. 9 b), czyli „duszy", jako źródła tego życia doczesnego. Łączyło się to z nagłym wejściem do Podziemia, będącego w tym wypadku symbolem miejsca kary wiecznej. Gdyby psalmistę ukarano śmiercią za bałwochwalstwo, byłby zrównany z tymi zbrodniarzami. A przecież on kocha dom Boży i kult, jaki się w nim Bogu składa, bowiem jest to Boże mieszkanie na świecie. Bóg, wydając Chrystusa na śmierć, nie potępił Go jako zbrodniarza, mimo że został On ukrzyżowany między dwoma zbrodniarzami (Mk 15,28). W obecnych czasach częstym wypadkiem jest idololatria, przyjmująca postać wysławiania ludzi lub rzeczy jako idoli, nadawania im rangi bóstwa. Za takie bałwochwalcze postawy Bóg będzie karał, podobnie jak karał w dawnych czasach ówczesnych bałwochwalców. Jeżeli ktoś jest niewinnie oskarżony lub nawet skazany. Bóg się w swoim czasie o niego upomni. Może to trwać długo, może nastąpić nawet po jego śmierci, ale niewinny, oddany Bogu człowiek zostanie uznany ostatecznie przez społeczeństwo. 11—12. Autor nie chce samouwielbienia, pragnie tylko oddania Bogu czci za wszystko, co Bóg dla niego uczynił, uwalniając go od niewinnej śmierci. Nie dopatrujmy się w tym jakiegoś ducha faryzejskiego, choć autor czyni jakby spowiedź negatywną, poświadczającą jego czyste sumienie. Powtarza się tu wyraz tdmim = „wina na nim nie ciąży" (w. lla). Autor chce być dopuszczony do kultu religijnego, gdyż to mu przywróci „imię", do czego każdy ma prawo. Chrystus modlił się o „uwielbienie": „Ojcze, obdarz swego Syna chwałą, aby i On Ciebie otoczył chwałą" (J 17,1 n). I Ojciec Go wysłuchał: „Został wywyższony (i zasiadł) po prawicy Boga... Bóg uczynił i Panem, i Mesjaszem tego właśnie Jezusa, którego wyście ukrzyżowali" (Dz 2,33. 36). Chociaż wszyscy jesteśmy grzesznikami (1 J 1,10), to jednak w miarę naszego udziału w czystości Jezusa możemy modlić się do Boga słowami tego psalmu, szczególnie gdy spotykają nas fałszywe oskarżenia. Bóg może zwlekać z obroną, jak w sytuacji Św. Pawła: trzykrotnie prosiłem Pana, aby odszedł ode mnie, lecz (Pan) mi powiedział: Wystarczy ci mojej łaski, moc bowiem w słabości się doskonali" (2 Kor 12,8 n). „Uczeń: Panie, niechaj łaska umożliwi mi to, co mi się zdaje niemożliwe dla mych sił naturalnych. Ty wiesz, jak mało mogę znieść, jak prędko tracę ducha za lada przeciwnością. Niechaj wielkie utrapienie, którego doświadczam dla imienia Twego, będzie mi miłe i pożądane, gdyż cierpieć i znosić dla Ciebie ucisk to rzecz bardzo zbawienna dla mej duszy" {Naśl. Chr., III, 19,5). PSALM 27 (26) U B O G A JESTEM B E Z L Ę K U ^Dawida Pan mi światłem, zbawieniem. Kogo mam się lękać? Pan obroną mojego życia. Kogóż się obawiać? .122 ^Chociaż żli na mnie nastają, by pożreć me ciało, to jednak ciemięzcy i wrogowie osłabną, upadną. ®Niecłi przeciw mnie obóz rozbiją, me serce bez lęku. Niecłi nawet walka rozgorzeje, i wtedy mam ufność. ^O jedno proszę, po stokroć, tego pragnę od Pana: bym w domu Pana mógł zamieszkać po wszystkie dni życia, wpatrzony w majestat Pana budzić się w świątyni. ®Niecłi mnie ukryje w swoim namiocie w cłiwili niedoli, niecłi scłironi w swoim przybytku, na opoce postawi. ®Niecłi teraz wywyższa mą głowę nad przeciwników wokoło, a złożę ofiarę w Jego namiocie, w uniesieniu radości zaśpiewam i zagram Panu. 'Panie, słucłiaj mego głosu; wołam, zlituj się, odpowiedz. ®0 Tobie mówi moje serce: „Szukajcie Jego oblicza." Twojego oblicza szukam, ®nie odwracaj się ode mnie. W gniewie nie odtrącaj sługi. Tyś moim ratunkiem. Nie odrzucaj mnie, nie opuszczaj. Boże, moje zbawienie. "Cłioćby opuścił mnie ojciec i matka, to Bóg mnie przygarnie. "Wskaż mi. Panie, swą drogę, prowadź po gładkiej ścieżynie przez wzgląd na moicłi przeciwników. " N i e wydaj mnie na łup ciemięzców, bowiem fałszywi świadkowie powstali i dyszą gwałtem. .123 "Zwycięzcy zaufam, że będę patrzał na piękno Pana w Krainie Życia. "„Wyczekuj Pana, bądź mężny, serce miej nieustraszone, wyczekuj Pana." Komentarz Psalm ufności, którego całość składa się ż 3 części: 1—6 (w trzeciej osobie) na temat ufności, 7—12 prośby (w drugiej osobie) oraz 13—14 dalszy ciąg ufności i zapewnienie pomocy Bożej. W tych ramach można jeszcze wyodrębnić poddziały: 1—3 ufność; 4—6 prośba o udzielenie schronienia (w. 3. osobie); 7 wezwanie; 8 motyw; 9—12 prośba; 13 ufność; 14 wyrocznia. W ramach wyżej wskaznych, niektóre wersy odpowiadają sobie: 4 = 8; 5 = 9—10; 6 a b = ll—12; 1—3 = 13—14. Psalm pochodzi z okresu przed niewolą. 1—3. Bóg jest „światłem" psalmisty, czyli źródłem radości serca, i pozwala mu kroczyć bezpiecznie ku zbawieniu (por. Iz 10,17; 60,19 n). „Światło i zbawienie" (w. l a b ) pozwalają zwyciężyć przeciwników dzięki pomocy Wszechmocnego. Tego obrazu używa Chrystus (J 1,9) na oznaczenie zbawienia, życia, bezpieczeństwa i dobra: „Ja jestem światłem dla świata. Kto idzie za Mną, nie będzie chodził w ciemnościach, lecz będzie miał światło życia" (J 8,12). Dlatego Św. Paweł pisze: „Jeżeli sam Bóg z nami, to któż przeciwko nam?... Otóż pewien jestem, że ani śmierć, ani życie ... ani jakiekolwiek stworzenie nie będzie mogło oddzielić nas od Bożej miłości, która jest w Chrystusie Jezusie, Panu naszym" (Rz 8, 31—39). Psalmista przedstawia tę prawdę przy pomocy obrazu „nastawania na niego" (2 a), „pożerania jego ciała" (w. 2 b), czyli traktowania go okrutnie. Następne wyrażenia: „rozbić obóz", (w. 3 a), „rozgorzała walka" (w. 3 c) zapożyczone zostały z taktyki wojskowej. Psalmista i tutaj „jest bez lęku" (w. 3 b d) — „ufa" Bogu. Nieprzyjaciółmi, według św. Pawła, są „zwierzchności", rzeczy teraźniejsze, przyszłe, moce, to co na górze, w głębinie", czyli różne wrogie siły, starające się zniszczyć wiernego sługę, ale obroną jest mu Najwyższy (Rz 8, 31—39). 4—6. Świątynia była miejscem otrzymania pomocy od Boga. Przebywać tam znaczyło być wolnym od trosk i kłopotów codziennych, uchodziło też za najwyższe szczęście wiernego sługi Bożego. „Wpatrywanie się w majestat Boga" (w. 4 e) nie oznaczało kontemplacji piękna Boga, ale Jego potęgi, siły, gotowości pomocy. Prawdopodobnie wierny znajduje się daleko od świątyni i pragnie się tam dostać. Sama bliskość Boga, gotowego ratować, już napawała otuchą. ,,Namiot, przybytek" Boga na ziemi służy wiernemu jako twarda „opoka", zdolna go ukryć przed wrogiem. Chrześcijanie także są „wydawani na śmierć codziennie". Św. Paweł odważy się nawet powiedzieć, że „uważają nas za owce przeznaczone na rzeź (Ps 44, 23). Ale my nad wszystkim odnosimy zwycięstwo dzięki Temu, który nas umiłował" (Rz 8,36 n). Zmienił się tylko wróg. Tam byli źli ludzie, a tutaj — jak mówi św. Paweł — różni wrogowie naszego zbawienia. Zwycięstwo, triumf nad wrogami pozwala podnosić głowę i daje okazję do składania ofiary dziękczynnej. Nie zawsze taki akt czci jest tylko zewnętrzną formalnością, staje się on bowiem okazją do uwielbienia Boga przez innych, tym bardziej, że połączony jest z aktem pochwalnym, w którym człowiek stara się przypomnieć wszystkim, że Bóg jest miłosierny. Hbr 13, 15 także uznaje taką „ofiarę chwały, owoc naszych warg, którymi wielbimy Jego imię". 7—8. Obecnie przechodzi psalmista do właściwej prośby. Nieszczęście, niebezpieczeństwo życia jest bolesne dla każdego. Nawet Chrystus w Gestemani .124 prosił Ojca: „Ojcze, jeśli chcesz, weź ode Mnie ten kielich"; ale zaraz dodawał: „lecz niech się dzieje Twoja wola, nie moja" (Łk 22, 42). I On „szukał oblicza Bożego", czyli Jego łaskawej pomocy. Hbr 5, 7 powie o Nim: „Wołając donośnie i płacząc, zanosił modły i błagania gorące do Tego, który mógł Go wybawić. Ze względu na swoją uległość został wysłuchany". Chrystus dodał nam otuchy w naszych trudnościach: „Czyż wobec tego Bóg nie weźmie w obronę swoich wybranych, gdy wołają doń we dnie i w nocy, i czy będzie odkładał ich sprawę?" (Łk 18, 7). 9—12. Fałszywe oskarżenia wyłączyły psalmistę ze społeczności, która uznała go niegodnym litości. Nawet bracia się go wyrzekli, może i rodzice nim gardzą. On jednak ufa, że sam Bóg, który zna wszystko, przygarnie go do siebie (w. 10), uzna za sprawiedliwego, pozwoli mu oczyścić się z oskarżeń. Stąd wynikają następne prośby o ratunek. Psalmista prosi tylko o umożliwienie mu kroczenia prawą drogą, bowiem to tylko pozwoli mu odwołać się do Boga. W przeciwnym razie zginie, ku radości wrogów. W chwilach trudnych należy się stale uciekać do modlitwy, aby poznać prawdziwą drogę w różnych sytuacjach społecznych, politycznych i duchowych, gdzie nie wiadomo, co należy wybrać, aby nie zbłądzić. Wrogowie czyhają na fałszywy krok osoby ducliownej i wierzącej, aby publicznie ją zniesławić. 13—14, Z powodu fałszywego oskarżenia grozi psalmiście śmierć fizyczna lub duchowa. Autor nie wie, co wybrać, bowiem chodzi mu głównie o „wpatrywanie się ustawiczne w Pana". Połączenie „życia" (= wiecznego, w. 13 b) i „nieśmiertelności" jako skutku postępowania prawego, znajdujemy w Prz 12,28. Tak więc religijnie nastawiona mądrość, której echo znajdujemy w tym psalmie, inaczej rozumiała „życie", aniżeli dotychczas przypuszczaliśmy. Sprawiedliwemu chodzi głównie o uratowanie miłości Bożej i o zbawienie, a nie o samo tylko oczyszczenie się z oskarżeń. Bóg Abrahama, Bóg Izaaka, Bóg Jakuba, Bóg chrześcijan — to Bóg miłości i pociechy; to Bóg, który napełnia duszę i serce tych, których posiada; to Bóg, który daje im czuć ich nędzę i swoje nieskończone miłosierdzie; który zespala się z treścią ich duszy; który napaja ją pokorą, weselem, ufnością, miłością; który czyni ich niezdolnymi do innego celu prócz Niego samego" (Pascal, Myśli, nr 602). PSALM 28 (27) PROŚBA I DZIĘKCZYNIENIE ^Dawida Panie, Opoko ma, wołam do Ciebie, nie bądź dla mnie głucłiy; bowiem, gdy będziesz nieczuły, upodobnię się do scłiodzących do Otcłiłani. ®Wysłucłiaj głosu mojej prośby, gdy wzdycłiam do Ciebie, kiedy podnoszę moje dłonie do Twego świętego przybytku. "Nie porywaj mnie razem z niezbożnikami, z postępującymi niegodziwie, .125 którzy o pokoju mówią z bliźnimi, a w sercu kryją podstęp. ^Uczyń im stosownie do uczynków, według zła ich występków; Odpłać im według ich czynów, daj, na co zasłużyli. ®Skoro nie zważali na czyny Pana ani na dzieła rąk Jego, zburzy ich, nie odbuduje. "Błogosławiony Pan, bowiem wysłuchał głosu mojej prośby. 'Pan moją siłą i tarczą, zaufało Mu moje serce. Cieszę się w głębi duszy z udzielonej mi pomocy, pieśnią Go za to wychwalam. ®Pan naszą siłą, zbawieniem. On ratunkiem swego pomazańca. "Zwycięstwo daj swemu ludowi, błogosław swojej własności, rządź nią i prowadź na wieki. Komentarz Psalm zawiera dwie części: prośbę (1—5) i dziękczynienie (6—9). Tematem jest choroba, która prowadzi człowieka do Podziemia. Ważną rolę odgrywa tutaj król, jako osoba zainteresowana. Dwa ostatnie wiersze są adaptacją psalmu dla społeczności religijnej w kulcie. Psalm można podzielić następująco: 1—2. 3—5. 6—7. 8—9. 1—2. Właściwie początek i wiersz 7 stanowią klucz do rozwiązania celu psalmu. Król prosi Pana o wysłuchanie prośby. Spodziewa się błogosławieństwa od tego, który jest jego opoką, a według w. 7 — „tarczą i siłą". Bóg już od dłuższego czasu milczy, a ten fakt może doprowadzić do śmierci, czyli zejścia do Otchłani. Król chce uzyskać łączność z Bogiem mieszkającym w świętym przybytku, wie bowiem, że tylko to zdoła go uratować. Nie chodzi przy tym o przybytek na ziemi, jeżeli podnosi ręce ku górze, zwyczajem ludzi starożytnych, którzy wierzyli, że Bóg mieszkanie swoje posiada w niebie. Chrystus modlił się do Ojca w Ogrojcu prosząc, aby Go Ojciec wysłuchał i przerwał milczenie. Został wysłuchany, ponieważ — wg św. Łukasza — zstąpił anioł i pokrzepił Go na tę trudną godzinę (Łk 22, 43). 3—5. Bóg nie wysłuchuje ludzi złych, niegodziwych, niezbożnych, żyjących bez prawa Bożego. Złorzecząc im (w. 4), autor prosi, aby jemu Pan zaoszczędził tego losu (Ps 26, 9). Złorzeczenie gra rolę spowiedzi negatywnej, w której autor odmawia solidaryzowania się ze złymi ludźmi. W. 5 jest odpowiedzią proroka na prośbę króla, który zapowiada zniszczenie wrogów, żyjących w bez.126 prawiu. Złorzeczenia znane były na całym Blislcim Wscłiodzie, zawędrowały i do Izraela. Stąd złorzeczenia w. 4 są także prośbą o pokonanie wrogów króla i ludu Bożego. Dla tych względów w. 4 jest w trybie rozkazującym, a w. 5 w czasie przyszłym, jakby wyrażał pewność wysłuchania, ponieważ tu przemawia Bóg przez proroka. Chrześcijanin będzie się modlił inaczej, ale zawsze ma prawo prosić Boga o wyrównanie sprawiedliwości w życiu. To, że nas nie „porwano z grzesznikami", zawdzięczamy Chrystusowi, który umierał na krzyżu, „gdyśmy jeszcze byli grzesznikami" (2 Kor 5,21). Dlatego „zaliczono Go pomiędzy złoczyńców" (Mk 15, 28 = Iz 53, 12). Żli z pewnością będą ukarani, szczególnie, jeżeli nienawidzą Chrystusa: „Gdybym nie przyszedł i nie przemawiał do nich, byliby bez winy. Teraz jednak nic nie może ich winy usprawiedliwić." Nienawidząc wiernych bez powodu, znienawidzili Chrystusa, nie chcąc Mu się poddać aktem wiary. 6—7. Psalmista uzyskuje wielką pewność wysłuchania prośby. Nie mówi, skąd ta pewność pochodzi, lecz wie, że Bóg udzieli mu tego, o co prosił. Nie chodzi o niego samego, ale o całą społeczność dzieci Bożych. Bóg stale wysłuchuje tych, którzy Mu ufają, a poniża wszystkich, którzy oddalają się od Niego. Wychwalać Boga znaczy uznawać jego wielkość i potęgę. 8—9, Obraz się rozrasta, ponieważ autor myśli o tych, którzy są złączeni z Bogiem, myśU i o tym, że Bóg wysłuchuje króla i udziela pomocy całemu ludowi Bożemu. Następuje prośba w obronie całego ludu, z pominięciem własnej, osobistej potrzeby. Lud jest „własnością" Bożą, czyli jest wybrany przez Boga i względem niego Bóg posiada specjalne zamiary, pragnąc, by przez niego szerzyła się w świecie znajomość Bożego imienia. Nic więc dziwnego, że ochrania i nawraca swój lud, choć nie szczędzi mu upomnień i kar, bowiem ten lud ma być wzorem dla świata, który winien dostrzegać w nim uzmysłowione królestwo Boże z całą jego świętością. Dlatego św. Paweł składa dzięki Bogu za wszystko: „Temu zaś, który może mocą w nas działającą uczynić nieskończenie więcej niż to, o co Go prosimy lub o czym nawet możemy pomyśleć. Jemu w Kościele i w Chrystusie Jezusie niech będzie chwała po wszystkie pokolenia i wieki wieków. Amen" (Ef 3, 20 n). Wiemy, że Bóg nas kiedyś wzbudzi z martwych do nowego życia, doskonalszego w królestwie swojego Syna, jeżeli tylko wytrwamy przy Nim mimo trudności, wierząc w Jego wszechmocną pomoc (Ef 1, 17—20) i głosząc swoim życiem królestwo Boże nowoczesnym poganom. „Uczeń: Panie Boże, widzę, że mi jest potrzebna cierpliwość, bo wiele przeciwności spotykam w tym życiu. Jakkolwiek staram się zapewnić sobie spokój, życie moje nie może być bez walki i bólu. Chrustus: Tak jest, synu. Nie chcę, byś szukał spokoju bez pokus albo byś nie miał doświadczeń. Bądź spokojny, że znajdziesz pokój nawet wtedy, gdy cię nawiedzą różne utrapienia lub będziesz przechodził przez próbę licznych przeciwności. Jeżeli powiesz, że nie możesz wiele cierpieć, jakże kiedyś zniesiesz ogień czyśćcowy?" (Naśl. Chr., III, 12, 1—2). PSALM 29 (28) BOŻY MAJESTAT ^Psalm Dawida Przyznajcie Panu, synowie Boży, przyznajcie Panu majestat i potęgę. .127 -Przyznajcie Panu majestat Jego imienia, pokłońcie się Panu, gdy jawi się Święty. 'Głos Pana nad wodami, zagrzmiał Bóg majestatu. Pan nad wielkimi wodami. ^Głos Pana jest potężny, głos Pana pełen blasku. 'Głos Pana łamie cedry, niweczy Pan cedry Libanu. «Wprawia w podskoki Liban jak cielca, a Szirion jak młodego bawołu. 'Głos Pana miota płomienie ognia, ®Głos Pana wstrząsa pustynią. Pan wstrząsa pustynią Kadesz. ®Głos Pana wywraca dęby, drzewa ogołaca z liści. W całej niebieskiej świątyni jest obraz Jego dostojeństwa. '®Pan zasiadł nad tonią wód, zasiadł Pan jako Król od wieków. "Pan da zwycięstwo swemu ludowi. Pan pobłogosławi lud swój pokojem. Komentarz Hymn na cześć Boga, Jahwe, które to imię w 11 wierszach występuje aż 18 razy. W głównej części psalmu, gdzie Jahwe ujawnia się w burzy, wielu komentatorów dostrzega zakodowany symbol walki z wrogami ludu Bożego, mieszkającego na terenie Ziemi Obiecanej. Psalm ten pod względem formy jest zbliżony do Ps 8; 19, 1—7 i 18,8—16. Obrazy są archaiczne, zapożyczone od Kananejczyków, z ich hymnów ku czci Baala. Są one tutaj jednak zdemitologizowane. Czas powstania można ustalić na epokę sprzed niewoli babilońskiej. Podział jest następujący: lb—2. 3—4. 5—6. 7—9b. 9c—11. Warto jeszcze powiedzieć kilka słów na temat burzy. Nadchodzi ona nagle od Morza Śródziemnego (1 Kri 18, 44—46), przechodzi przez górzysty teren Palestyny i kończy się na Pustyni Arabskiej. Najgroźniejsza okazuje się na morzu, w górach Libanu i na pustyni, w południowej Palestynie. Ten obraz przywodzi psalmiście na myśl Boga rządzącego całym światem i wszystkimi Jego żywiołami. Psalmista nie podaje pełnego opisu burzy. Ogranicza się tylko do grzmotu (a raczej błyskawicy). Zdania są krótkie i wyraz qól przypomina grzmot lub błyskawicę, jakby uderzenie pioruna, co podkreślają hebrajskie onomatopeje. Ważne jest zakończenie, w którym występuje Jahwe, spokojnie siedzący na tronie. Ib—2. Psalm zaczyna się wezwaniem do aniołów, aby oddali hołd Bogu, uznając Jego wszechmoc i upadając przed Nim na twarze (por. Ps 89, 7; 96, 7—9; Iz 6—3). Koniec 2 b nawiązuje do objawienia się Boga w potędze na.128 tury. Ta proskyneza jest wzorem dla narodów i zachętą, aby i one uznały Boga swoim Panem, oddając Mu pokłon w kulcie, czyli uznając Jego władztwo nad sobą. Obraz ten przypomina obowiązek wszystkich „dzieci Bożych", które uznają w Bogu swojego Pana, poddania się Jego władaniu. Tym bardziej odnosi się to do wrogów Boga (2 Krn 20, 21). 3—4. Jeżeli obrazy mitologiczne sprawiają nam trudność, przypomnijmy sobie hymn „Alto ex Olympi vertice", śpiewany w brewiarzu kapłańskim, w którym pojawiają się także reminiscencje mitologiczne. Były to już tylko literackie symbole. Głos jest mocny i majestatyczny (Jb 37, 1—5). Musimy zaznaczyć, że grzmot nie jest obrazem nienawiści Boga. Na Bliskim Wschodzie łączono z nim opady deszczu, który sprowadzał ze sobą wzrost urodzaju. Obrazy Boga działającego w burzy były także w historii Izraela złączone z pomocą jego Władcy (Sdz 5,20 n; Iz 30,30). Skojarzenia te występują i w tym wypadku. 5—6. Góry Libanu na północy Palestyny były często uważane za siedziby bogów. U Iz 2, 12—21 cedry Libanu są symbolem pychy człowieka, nie chcącej poddać się Bogu. Nieszczęście stale spadało na Izraela z północy, Szirion (Pwt 3,9) był inną nazwą Hermonu, części Libanu (por. ten sam paralelizm w Ugarit). Wszystko, co swoją trwałość przypisuje sobie samemu jako źródłu wielkości i nie chce uznać władztwa Bożego nad sobą (por. Iz 10, 33 n), będzie drżeć jak przestraszony bawół, bowiem wobec Boga nie ma niezniszczalnej potęgi. Prorocy często mówią, że wszystko, co nie chce uznać Bożego władania nad sobą, zostanie zdruzgotane (Za 11, 1). 7—9b, Z południa zagrażał stały wróg w postaci pustyni, której człowiek musiał ulegać. Jeżeli nawet wrogowie będą tak mocni jak ta pustynia, to i tak Bóg jest od nich silniejszy. Jego sąd jest tak potężny jak grom, który uderza w lasy dębowe (także symbol trwałości) i niszczy je. Nie można myśleć o Bogu, nie wierząc w Jego majestat. 9c—11. Bóg jest nie tylko wielkim sędzią świata, ale także pokojowym władcą, który udziela siły swojemu ludowi. W chwilach trudnych wierni uciekali się do Niego, wiedząc, że jeżeli człowiek opiera się na sobie samym, to wcześniej czy później upadnie. „Piotrze... nim kur zapieje, ty się Mnie wyprzesz trzykrotnie" (J 13, 38). Taki koniec czeka normalnie zarozumialca. Jedynie Boga nie dosięgają żadne kataklizmy. Boga, który siedzi na tronie, jak to obrazowo autor przedstawia, nad wielkim potopem (por. Iz 54, 10 nn; 52, 1). Tylko Jemu samemu można zaufać. Kościół pamięta, że „Syn Człowieczy, który zasiada po prawicy Wszechmocnego, przychodzi w obłokach niebieskich" (Mk 14, 62). Przed Nim zegnie się wszelkie kolano (Flp 2, 10; Ap 5, 13). Po sądzie „Nowe Jeruzalem" będzie przybytkiem Boga wśród ludzi (Ap 21, 1—3). „W rzeczywistości mogę tylko jedno myśleć i mówić: Panie, jestem niczym, nic nie mogę i sam z siebie nie mam nic dobrego; czuję we wszystkim moją słabość i nicość i do nicości zawsze zdążam. Jeżeli Ty mnie nie wspomożesz i nie umocnisz wewnętrznie, wpadam od razu w oziębłość i opieszałość. Ale Ty, Panie, zawsze jesteś ten sam i na wieki trwasz niezmiennie dobry, sprawiedliwy i święty; czynisz wszystko dobrze, sprawiedliwie i święcie i wszystkim rozporządzasz z mądrością. A ja, będąc więcej skłonny do upadku niż postępu, nie pozostaję nigdy w tym stanie; w mej duszy siedemkroć zmieniają się nastroje" (Naśl. Chr., III, 40, 1-2). 6 Psalmy 129 PSALM 30 (29) R A T U J E S Z MNIE, P A N I E ^Psalm Dawida, pieśń na poświęcenie -Panie, że że nie by świątyni wysławiam Ciebie, mnie wydźwignąłeś, zezwoliłeś wrogom, śmiali się ze mnie. -Panie, mój Boże, wołałem do Ciebie, a Tyś mnie uzdrowił. -Panie, wywiodłeś duszę mą z Podziemia, życie mi wróciłeś, gdy scłiodziłem do Otcłiłani. ^Śpiewajcie Panu, wierni, z uwielbieniem wzywajcie Świętego. ®Gniew Jego trwa cłiwilkę, a łaskawość przez życie. Kto płacze wieczorem, z weselem się budzi. ^Upojony szczęściem rzekłem: „Nie zacłiwieję się nigdy"; ®bowiem w łaskawości swej. Panie, nad twardość gór mnie umocniłeś, ledwo odwróciłeś oblicze, już opanowała mną trwoga, "Panie, wołałem do Ciebie, błagania zanosiłem do Władcy: '"„Jaki zysk, że zamilknę, że zstąpię do Otchłani? Czy proch Cię będzie uwielbiał, wychwalał Twoje oddanie? "Panie, słuchaj, zlituj się, obrońcą moim bądź. Panie." '^To, co mnie przygnębiało, zmieniłeś dla mnie w radość. Zdjąłeś mi wór pokutny, opasałeś wstęgą wesela. "Dlatego śpiewa Ci ma dusza, i nie chce umilknąć. .130 lecz wiecznie pragnę Cię uwielbiać, Boże mój i Panie. Komentarz Psalm dziękczynny za uzdrowienie z choroby, śpiewany w świątyni, prawdopodobnie w czasie składania ofiary. Stąd też aluzje do ludu zgromadzonego wokół ołtarza. Ważnym momentem jest tutaj dawne nastawienie nacechowane pewnością siebie, późniejsze nieszczęście i nawrócenie do Boga, w którym należy złożyć całą ufność. Czas powstania psalmu jest niepewny, wielu przypuszcza, że pochodzi z epoki po niewoli, na co mają wskazywać odnośniki do proroków. Sądy o śmierci wskazują na okres wcześniejszy. Podział jest następujący: 2. 3—4. 5—6. 7—8. 9—11. 12. 13. 2. Wierny składa podziękowanie za to, że otrzymał łaskę zdrowia w czasie, gdy wróg cieszył się już ze swojego zwycięstwa. Jak wiadro ze studni, tak Bóg go wyciągnął z Otchłani ku zasmuceniu nieprzyjaciół. 3—4. Choroba jest przedstawiona w formie przesadni, jako wyciągnięcie z Podziemia — miejsca i stanu bezruchu (por. Ps 88, 7; 1 Sm 2, 6 n). Na powrót do zdrowia wskazują takie wyrażenia jak: „uzdrowić" (w. 3 c); Bóg „wywiódł duszę" (w. 4 a b) — czyli źródło wszelkiego życia od zejścia do Otchłani. Podobnie przed śmiercią modlił się Jezus do Ojca: „...Ja nie jestem sam, jest ze Mną mój Ojciec" (J 16,32). Ojciec miał Go wyzwolić od śmierci, mimo zejścia do grobu. Wtedy miały się w pełni zrealizować słowa psalmisty o „wyprowadzeniu z Podziemia" (4 ab). 5—6. Zamiast naigrawania się wrogów z nieszczęścia psalmisty nastaje radość z uzdrowienia i zaproszenia przyjaciół do wspólnego wychwalania Pana za doznane dobrodziejstwa. Bóg jest nieskończenie dobry nawet wtedy, kiedy swoich czcicieli wystawia na próbę. Nieszczęście jest podobne do gościa, który stanął przejazdem i pozostaje tylko jedną noc (por. Iz 54, 7 n). Nastaje poranek, symbol wyzwolenia (Ps 46,6; 90,14; 143,8). Podobnie Jezus jest gotów oddać swoje życie za drugich, „aby je później odzyskać..." Taki bowiem nakaz otrzymał od swego Ojca (J 10, 1,7 n). 7—8. Nieszczęściem człowieka jest zaufanie w sobie (por. Ps 10, 6), przed czym ostrzega Pwt 8, 11—20. Bezpieczeństwo i trwałe szczęście jest dziełem Boga, a nie człowieka (Ps 18, 34; i inne). Nieszczęście zmusza do zastanowienia się nad sobą. 9—11. Motyw ratunku wiąże się z dawnym poglądem na stan trwania po śmierci, kiedy jeszcze nie znano nauki o łączności człowieka z Bogiem poza grobem (por. Ps 16, 10 n i inne). Głównym celem śmiertelnych jest uwielbianie Boga i rozgłaszanie Jego majestatu. Jeżeli umrze sprawiedliwy, kto będzie głosił chwałę Boga? (por. Ps 6, 6; 88, 11—13; 115, 17). Grzesznicy zatriumfują twierdząc, że Bóg nie umie ratować swoich sług. 12. To, co było dla psalmisty nieszczęściem, stało się powodem radości, bowiem Bóg uzdrowił chorego. To uzdrowienie napełniło go wielką radością wyrażoną tańcem (w. 12 b). Bóg zdjął z psalmisty włosiennicę, a przyodział go w suknię radości (Jr 31, 13; Lm 5, 15). 13. Dziękczynienie było z pewnością połączone z ucztą ofiarną, w której uczestniczyli przyjaciele, również słudzy Boga (por. w. 5; Ps 40, 10 n). Koniec poematu powtarza zdanie początkowe. Sw. Paweł naucza, że triumf chrześcijanina zawsze poprzedza cierpienie (Rz 8, 17; Flp 3, 10 n). Nie należy obawiać się wrogów ani ich gróźb. „Wasza .131 odwaga będzie dla nich zapowiedzią ich zagłady, a dla was — źródłem przeświadczenia, że jesteście na drodze zbawienia, które otrzymacie od Boga" (Flp 1, 28). Mówił już o tym autor Księgi Mądrości (2, 21—5, 23). „Bóg ich bowiem doświadczył i znalazł ich godnych siebie" (Mdr 3, 6). „Sprawiedhwy stanie z wielką śmiałością przed tymi, co go uciskali i mieli w pogardzie jego trudy" (Mdr 5,1). Przypomina to trudności psalmisty i końcowy triumf dobra nad złem. Różnica w stosunku do omawianego psalmu leży w tym, że tutaj Bóg doświadcza sprawiedliwego bezpośrednio, a w Księdze Mądrości źli uciskają pobożnych. Rezultat jest analogiczny. My mamy nadzieję pełnego życia z Bogiem po śmierci. Nie można więc tracić ducha w chwilach doświadczeń. „O, gdybyś wiedział, jakiej czci zażywają święci w niebie, jaką chwałą jaśnieją wzgardzeni przez świat i uważani niemal za niegodnych samego życia. Na pewno zaraz aż do ziemi byś się uniżył..." (Naśl. Chr., III, 47, 3). PSALM 31 (30) UFNOSC ^Śpiewany) przez kierownika WYNAGRODZONA chóru, Psalm Dawida -Panie, do Ciebie się chronię, niech nigdy nie doznam wstydu, ratuj mnie w swojej łaskawości. 'Nakłoń ku mnie ucha, uratuj mnie co prędzej. Bądź mi opoką ucieczki, twierdzą, by mnie wybawić. -Przez wzgląd na swe imię, pokierujesz mną, poprowadzisz, bowiem Tyś opoką i twierdzą. 'Uwolnisz mnie z sieci, którą na mnie zastawili, wszak jesteś mą ucieczką. ®W ręce Twoje polecam ducha mojego, wybaw mnie. Panie, Boże wierny. 'Wyrzekam się czcicieli marnych bałwanów, w Panu (jedynie) pokładam nadzieję. 'Miłość Twoja cieszy mnie, raduje. Ty patrzysz z litością na niedolę, zważasz na udrękę mej duszy. ®Nie wydałeś mnie w ręce wroga, dozwalasz mi żyć na wolności. "Zmiłuj się. Panie, jestem w ucisku, moje oko już z bólu osłabło, podobnie jak dusza i ciało. .132 "W smutku przemija mi życie, a lata upływają we wzdycłianiu. W przewinie ze sił już opadłem, kości moje wysycłiają. '^Jestem w pogardzie u ciemięzców, klęską życiową dla sąsiadów, postracłiem dla wszystkicłi bliźnicłi. Kto spotka mnie na ulicy, czym prędzej ode mnie ucieka. "Wymazano mnie z pamięci jak umarłego, bez czucia, jak naczynie niedostrzegane. "Słyszę szeptania wielu: „Groza nadciąga zewsząd"; gdy wspólnie przeciw mnie radzą, planują, jak zabrać mi duszę. '®Tobie zaufałem. Panie, rzekłem: ,,Ty jesteś moim Bogiem". "Losy moje w Twym ręku, wyrwij z rąk wrogów i prześladowców. "Rozpromień oblicze dla sługi, wybaw mnie w swej łaskawości, " b y m nie musiał płonąć ze wstydu, że Ciebie wzywałem, o Panie. Niecłiaj się rumienią niezbożni, niecłi umilkną strąceni do Podziemia, "Niecłi oniemieją usta bluźniercze, gdy mówią żle o Sprawiedliwym, wyniośle, ze wzgardą o Przedwiecznym. ^"Jak wielka dobroć Twoja! Objawiasz ją bogobojnym ludziom, okazujesz cłironiącym się do Ciebie na oczacłi wszystkicłi śmiertelnycłi. ^'Oblicze Twoje icłi osłania przed knowaniami ludzi. Udzielasz im scłironienia w świątyni przed kłótliwymi językami. ^^Błogosławiony Pan za swą cudowną miłość dla mnie, w warownym grodzie. .133 -'W niepokoju mówiłem: „Tyś mnie odrzucił sprzed oczu swoich". A jednak usłyszałeś głos mego błagania, gdy do Ciebie wołałem. ^''Wierni, kochajcie Pana, Pan strzeże wytrwałych, a zsyła dotkliwe kary na postępujących wyniośle. -•'Bądźcie dzielni, o mężnym sercu, wszyscy, którzy Panu ufacie. Komentarz Psalm był śpiewany przez człowieka przyjętego do świątyni na zasadzie azylu. Prawdopodobnie autor ofiarował swój majątek świątyni i obecnie jest prześladowany przez dalszą rodzinę, chciwą zysku. Ponieważ do tego jest jeszcze chory, dlatego świątynia zaczyna się nim opiekować. Psalm pochodzi z epoki przed niewolą. Podział główny obejmuje trzy części: 2—9. 10—19. 20—25. W ramach tego podziału można jeszcze wyodrębnić mniejsze całostki: I: 2—3. 4—5. 6—8. 9. II: 10—14. 15—19. III: 20—22. 23—25. I: 2—3. Autor już w pierwszych słowach podaje cel modlitwy (w części I i II): „Chronię się do Ciebie". Uzasadnienie zawierają wiersze 2. 6—8. Powodem obrony ze strony Boga jest Jego „łaskawość" (w. 2 c). On sam jako „miejsce ucieczki" (w. 3 c) i „twierdza" (w. 3 d). Obydwie przenośnie mają ukazać Boga jako jedyną ucieczkę biednego człowieka. „Uratuj" (w. 3 b), „wybaw" (w. 3 d) mają swoją synonimiką ukazywać, że Bóg naprawdę może udzielić pomocy. W jego „cieniu" autor czuje się bezpieczny. 4—5. Bóg pospieszy z ratunkiem nie ze względu na swego biednego sługę, ale przede wszystkim przez wzgląd na „swoje imię", czyli na swój święty majestat. Jeżeli Pan tylko „poprowadzi" uciśnionego, to uniknie on „sideł złych ludzi" (w. 5 a b; por. 10, 9; 25, 15). Chrystus uważa się za bezpiecznego w rękach swojego Ojca, który zawsze jest z Nim (J 16,32). Wprawdzie idzie na straszną śmierć, ale Ojciec, Jego „ucieczka i twierdza", staje się dla Niego jedyną pomocą. Każdy z aas może się do Niego uciekać z pełnym miłości oddaniem. 6—8. Powodem ufnej, synowskiej miłości do Boga jako Ojca jest „wierność" (w. 6 b), „miłość" i litość, z jaką Bóg patrzy na „naszą niedolę" i „udręki duszy" (w. 6b; 8). Musimy jednak wyrzec się wszelkich „bałwanów", bożków (w. 7), aby się zupełnie poddać Jego działaniu. Każdy posiada jakieś „idole" w różnych postaciach, nawet i dzisiaj, choć minęły już tysiące lat od czasu napisania tych natchnionych słów. Wyrzec się „idoli" znaczy „pokładać pełną nadzieję w Panu" (w. 7 b); jest to jeden z objawów wiary człowieka w Boga jako Potęgę Wszechmocną, różną od świata i kierującą jego losami. Czy dzisiejszy świat to uznaje? 9. Po tych wszystkich wyjaśnieniach, autor wraca do podstawowego motywu, jakim jest obawa, aby go nie wydano w ręce wroga, ale pozwolono mu żyć na terenie świętego miejsca, gdzie może być bezpieczny. .134 II: 10—14. W tej części dopiero autor wypowiada wyraźnie swoje cierpienie, które go trapi od lat (w. 11). Choć nie wiemy, dlaczego wrogowie go ścigają, a poprzednio wspomniana przyczyna jest tylko przypuszczeniem, musi to być poważne cierpienie, jeżeli mu „kości wysychają" (w. 12b), „z sił opada" (w. 12 a), „gardzą inim" wszyscy (w. 12), „wymazali go z pamięci" (w. 13 a). Obecnie pozostaje im jeszcze jedna możliwość: „odebrać mu życie" (w. 14d); i to właśnie skłania sługę Bożego do szukania azylu w świątyni. Jeżeli wrogowie uznają jego nieszczęścia za karę Bożą, to on sam widzi w tych nieszczęściach przyczyny naturalne, dalekie od woli Pana, który go kocha (w. 10). Ciało i dusza są ściśle ze sobą połączone, i dlatego cierpienia duchowe pozbawiają go nawet zdrowia fizycznego i możliwości pracy. Te ciężkie doświadczenia nie zdołały jednak odwrócić go od Boga, jedynej jego ucieczki, chociaż czuł się prawie pogrzebany w grobie (w. 13b). Cierpienie jest w pewnym stopniu zależne od Boga, w przeciwnym razie autor nie uciekałby się do Niego. Nasz krzyż jest, jak w wypadku Jezusa, konieczną drogą do zmartwychwstania: „Jeżeli z Nim współcierpimy, to wspólnie będziemy również przebywać w chwale" (Rz 8,17). Powodem cierpienia może być nawet współżycie z Bogiem, jak o tym pisał św. Paweł: „Zresztą prześladowania przyjdą na każdego, kto zechce żyć zgodnie z wolą Bożą, w zjednoczeniu z Chrystusem" (2 Tym 3, 12). Nic dziwnego, że w. 6 niniejszego psalmu dostał się do modlitw wieczornych kapłańskich, a przez Chrystusa był recytowany na krzyżu (Łk 23, 46) jako jedno z ostatnich słów skierowanych do Ojca. 15—19. Wiersze te są wyznaniem wiary złożonym przed otrzymaniem azylu. Autor musiał publicznie wyznać, że tylko Pan jest jego Bogiem (w. 15b). Przez całe swoje życie autor był oddanym sługą Boga, „jego losy były w ręku Pana" (w. 16 a). Dlatego odważa się prosić o „ukazanie mu pogodnego oblicza" (w. 17 a), czyli okazania mu łaski i miłosierdzia w obecnej sytuacji. Będzie to połączone z wyrwaniem go z rąk wrogów i z ich pognębieniem, które może zakończyć się dla nich fatalnie, jeżeli się pokaże, że ich oskarżenia były fałszywe. Wtedy czeka ich jego los. Nie dziwmy się tedy, że autor o to się modli. Ich oskarżenia będą fałszywe, a przysięga blużnierstwem, będą bowiem mówić źle o Bogu „Sprawiedliwym i Odwiecznym" (w. 19 a b). Każda przysięga jest wzywaniem Boga na świadka. Jeżeli św. Szczepan przed samą śmiercią modlił się do Chrystusa: „Panie Jezu, przyjmij ducha mojego", to znaczy, że stale żył w jedności z Nim jako chrześcijanin (Dz 7, 59). Wymagało to pewnej odwagi, ale przecież tylko to będzie zapowiedzią przegranej dla prześladowców, a dla chrześęijan — źródłem przeświadczenia, że są na drodze do zbawienia, które otrzymają od Boga (Flp 1, 28). n i ! 20—22. Obecnie dopiero w akcie dziękczynnym dowiadujemy się, że autor uzyskał azyl. Było to wielkie zwycięstwo z jego strony, odniesione na oczach wszystkich bogobojnych. Jak oblicze „osłania" się przed piaskiem pustyni, tak Bóg osłonił go przed knowaniami wrogów. Autor nazywa ich po prostu „ludźmi" przeciwstawiając ich wszechmocnemu Bogu (w. 21 a b). Cały świat zobaczy, jak łatwo ratuje Bóg oddanych sobie (w. 20 d). W zamian za miłość Boga uzyska autor azyl w „warownym grodzie", czyli w Świętym Mieście, które zostało na nowo obwarowane przez Salomona. Chodzi o Nowe Miasto koło Syjonu. Tu właśnie znajdowało się wg Ps 84,7 n miejsce ucieczki. 23—25. Autor uważał się za zgubionego, ale wiara w pomoc Bożą uratowała go (w. 23). Dlatego obecnie składa Bogu należny hołd oddania i głosi Jego chwałę. Zupełnie naturalną jest rzeczą wzywanie wszystkich do wspólnego wysławiania Boga za to, że Pan wybawia tych, którzy się Mu „niezłomnie" (w. 24b) oddają, a karze pysznych, czyli nie uznających Jego władzy nad świa.135 tem. Trzeba męstwa, aby w życiu kierować się wiarą. Dlatego też autor stara się wszystkich wierzących w Boga zachęcić do tego męstwa. Poza ludźmi, starającymi się nas odwieść od Boga — naszej ostoi w życiu — jest jeszcze szatan ze swoimi omamieniami. Mając Ojca w niebie, możemy stale do Niego uciekać. „On nas pociesza w każdym utrapieniu, byśmy sami pocieszać mogli tych, co są w jakiejkolwiek udręce, pociechą, której doznajemy od Pana" (2 Kor 1,3). Wiemy, że „nic nie zdoła nas odłączyć od miłości Bożej w Chrystusie Jezusie, Panu naszym" (Rz 8,38 n). ,,Tobie, Panie, zaufałem, nie zawstydzę się na wieki" (Te Deum). Bóg troszczy się o nas. O tej Jego trosce tak mówi Izajasz 49,15: „Czy niewiasta zapomni o niemowlęciu, kochając syna swego łona? Niechby nawet ona zapomniała. Ja nie zapomnę o tobie". „W Tobie więc. Panie Boże, pokładam całą nadzieję, w Tobie moja ucieczka; Tobie polecam moje utrapienia i bóle, gdyż poza Tobą nic nie jest pewne ani stałe. Nie pomogą mi bowiem liczni przyjaciele, nie poratują możni pomocnicy, nie dadzą pożytecznej odpowiedzi rozumni doradcy, nie pocieszą mnie księgi mędrców... jeżeli Ty sam nie przybędziesz na pomoc, nie wesprzesz, nie umocnisz, nie pocieszysz, nie pouczysz, nie ustrzeżesz" (Naśl. Chr., 111,59,9). PSALM 32 (31) WYZNANIE GRZECHÓW ^Dawida, rozważanie. Błogosławiony, komu darowano winę, grzech odpuszczono. ^Błogosławiony, komu Pan nie pamięta ohydy; każdy, kto w sercu nie tai podstępu. 'Gdy wyznać nie chciałem, wysychały mi wszystkie członki od narzekania przez dzień cały. *Za. dnia bowiem i w nocy ciążyła na mnie Twa ręka, z sił opadałem, o Wszechmocny. ^Ujawniłem Ci moją winę, ohydy mej nie zataiłem. Rzekłem: „Wyznaję Ci, Najwyższy, winy moje, o Panie". Odpuściłeś grzeszną winę. .136 ®Tak niech się modli każdy wierny do Ciebie. Gdy armia nadciągnie, gdy powódź uderzy, do niego nie dotrze. "Ty jesteś moją obroną, od zła mnie strzeżesz, napełniasz pieśnią wesela. ®Pouczę cię, wskażę drogę, którą masz kroczyć; czuwa nad tobą moje oko. ®Nie bądź jak koń albo muł nierozumny, którego dzikość należy okiełznać uprzężą, wędzidłem, inaczej nie przyjdzie do ciebie. "Liczne są męki niezbożnego, ufającego Panu otacza miłość. "Cieszcie się w Panu, radujcie się, sprawiedliwi, weselcie się, prawi sercem. Komentarz Psalm dziękczynny, mądrościowy, drugi pokutny (por. Ps 6; 38; 51; 102; 130; 144). Zawiera pouczenie na temat konieczności wyznania swoich win Bogu, jeżeli nie chcemy wpaść w jakąś chorobę, która by nas zamęczyła (Por. Prz 28,13, gdy chodzi o główną ideę). Niektórzy widzieli w nim liturgię odpuszczenia grzechów w Starym Testamencie. Psalm można podzielić następująco: 1—2. 3—5. 6—7. 8—11. 1—2. Początkowe myśli mogą pochodzić od kapłana przyjmującego grzesznika lub od samego penitenta, dziękującego za odpuszczenie grzechów (por. Ps 103, 2—5. 8—13). „Zmazać", „odpuścić" (dosłownie „przykryć" — w. 1 b c), „nie pamiętać" (w. 2 b) są wyrazami bliskoznacznymi na odpuszczenie grzechów. Sw. Paweł wyciąga z tych dwu wierszy wniosek, że Bóg, niezależnie od uczynków, odpuszcza grzechy w momencie pierwszego usprawiedliwienia we chrzcie Św. W psalmie główna myśl jest trochę inna: człowiek powinien wyznać swoje winy bez zatwardziałości i bezbożności. Wyznanie powinno być szczere. Temat ten poruszył 1 J 1, 8—9; „Jeżeli twierdzimy, że nie ma w nas grzechu żadnego, to samych siebie oszukujemy i nie ma w nas prawdy. Lecz jeśli przyznajemy się do naszych grzechów, to Bóg, będąc wiernym i sprawiedliwym, odpuści nam je i oczyści nas z wszelkiej nieprawości." W psalmie także zwraca się uwagę na „nietajenie" grzechów w sercu i na ich szczere wyznanie. 3—5. Psalmista opowiada historię swojego życia. Chcąc zachować swoją tajemnicę w sercu, gryzł się i martwił, a siły fizyczne go opuszczały. Grzesznik jest zawsze chory i może tylko krzyczeć z bólu, co można uznać za rezultat .137 stanu nerwów. Zaniechanie wyznania grzechów jest przyczyną nieszczęścia. Wreszcie grzesznik zdecydował się, ujawnił swój grzech publicznie Bogu, od Boga otrzymał rozgrzeszenie. Trzeba było pokory, aby powiedzieć: „Ojcze, zgrzeszyłem wobec nieba i przeciwko Tobie" (Łk 15,18). Syna marnotrawnego kosztowało to wiele, zanim się zdecydował. Trzeba było głodu i nieszczęścia, aby „się zastanowił nad sobą". Ojciec przyjął go z radością: „Bo oto syn mój był już umarły, a teraz znów żyje; był zaginiony i oto znów odnalazł się" (Łk 15,24). Bóg jest zawsze ten sam, w Starym i Nowym Testamencie. U Oz 11,9 Stwórca powiada: „Efraima więcej nie zniszczę, albowiem Bogiem jestem, a nie człowiekiem, pośród ciebie Ja — Święty, i nie przychodzę, aby zatracić". Czyli wszystkie doświadczenia były tylko sposobem zachowania ludu. 6—7. Odnowiony, pojednany z Ojcem człowiek nie musi bać się niczego. Najgorsze już minęło. Z ufnością może iść naprzeciw doświadczeniom życio^vym, przeciw wielkim wodom (por. Ps 18,17; 29,3). Ucieczką jego jest Bóg, który mu udzielił swojego schronienia, „Wierny", podobnie jak u św. Pawła „święty", nie chce przez to powiedzieć, że jest już doskonały, ale że jest własnością Boga (por. Ef 1,1). W przypadku psalmisty owo poróżnienie przerodziło się w stan wewnętrznej, wzajemnej miłości Boga i człowieka. Sw. Paweł także zaznaczał, że „nie ma już żadnego potępienia względem tych, którzy są w Chrystusie Jezusie" (Rz 8,1). 8—11. W pouczeniu dowiadujemy się, że to sam człowiek zagradza sobie drogę do szczęścia (por. Ps 51,15). Bóg jest zawsze gotów prowadzić człowieka (por. Ps 25, 8—9) i udzielać mu rady (Ps 16,7). Chodzi o to, aby grzesznik nie stawiał przeszkody łasce, jak „dziki, nieokiełznany koń czy muł" (w. 9 a c), krocząc po drodze wiodącej na zatracenie. Tylko w pełnym akcie oddania się Bog^i bez zastrzeżeń leży sekret pełnego życia, ubogaconego miłością Bożą (por. Ps 26,6; 25,21). Jezus także uczył, że On jest drogą, prawdą i życiem. Nikt nie może przyjść do Ojca inaczej jak tylko przez Niego (J 14,6). Jemu się trzeba oddać bez zastrzeżeń. Sw. Paweł zaznacza słusznie, że „pokój Boży... będzie strzegł waszych myśli i serc w ich zjednoczeniu z Jezusem Chrystusem" pip 4,7). „Ofiaruj Mi siebie, daj Mi się cały, a ofiara twoja zostanie przyjęta... Jeżeli na sobie się oprzesz i woli Mojej dobrowolnie się nie poddasz, ofiara twoja nie będzie całkowita i nasze zjednoczenie zupełne" (Naśl. Chr., IV, 8,2). PSALM 33 (32) P I E S R UFNOŚCI 'Sprawiedliwi, radujcie się w Panu, prawym przystoi pieśń chwały. ^Wysławiajcie Pana na. lirze, na harfie grajcie o dziesięciu strunach. 'Nową pieśń śpiewajcie dla Niego, z radością, pięknie zagrajcie. ^Bowiem słowo Pana słuszne, każdy Jego czyn tchnie wiernością. '^Miłuje łaskawość i dobroć, świat pełen jest miłości Pana. .138 "Słowem Pana stanęły niebiosa, a tchnieniem ust Jego — zastępy. •Wody morza zbiera w bukłaki, w zbiornikach umieszcza głębiny. ®Niech świat cały lęka się Pana, niech się Go boją mieszkańcy ziemi. "Bowiem On wyrzekł słowo i stało się, wypowiedział i powstało. i*Pan udaremnia zamiary pogan, niweczy plany narodów, "zamiar Pana zawsze trwały, a plany — po wszystkie pokolenia. "Błogosławiony naród, którego Pan jest Bogiem, lud, który On wybrał na swoją własność. "Pan z niebios spogląda, patrzy na ludzkie istoty. "Widzi ze swego pałacu mieszkańców tej ziemi. "Stwórca przenika ich myśli, zgłębia wszystkie czyny. " N i e zwycięży król rozlicznymi zastępami, ani siła niespożyta nie uratuje mocarza. '^Nie koń odnosi zwycięstwo, nie ocala moc przeogromna; / "lecz oko Pana nad bogobojnymi, nad ufającymi Jego miłości; " O n ratuje życie od śmierci, chroni w dniach głodu. 2"Dusza nasza czeka Pana. On naszą tarczą, pomocą. ^^W Nim się cieszy nasze serce, ufamy Jego świętemu imieniu. --Niech czuwa nad nami Twoja miłość, gdyż zaufaliśmy Tobie. _ ^^ i .139 Komentarz Hymn alfabetyczny, w którym każdy wiersz zaczyna się od następnej litery alfabetu hebrajskiego. Z okazji jakiejś uroczystości psalm wychwala Boga jako Stwórcę i Pana historii. Wszelkie ściślejsze określenie daty powstania psalmu okazało się niemożliwe. Treściowo i stylistycznie należy raczej do epoki po niewoli, choć niektórzy datują go na rok 701 przed Chrystusem. Podział byłby następujący: 1—3. 4—5. 6—9. 10—12. 13—19. 20—22. 1—3. Wszyscy sprawiedliwi dopuszczeni są do udziału w nabożeństwie przy śpiewie „nowej pieśni", do wtóru instrumentów liturgicznych. „Nową pieśń" śpiewano z pewnych okazji o znaczeniu historycznym. W Nowym Testamencie „nową pieśń" śpiewają ustawicznie niebianie na cześć Baranka Zmartwychwstałego (Ap 5,9). Taką pieśń na cześć Ojca śpiewa także Chrystus łącznie ze wszystkimi zbawionymi za to, że „razem z Nim również wskrzesił nas i pozwolił współzasiadać na wyżynach niebieskich nam, stanowiącym jedno z Chrystusem" (Ef 2,6). Taką samą eschatologiczną pieśń śpiewają wszyscy wierni dziękując za zbawienie dokonane przez Boga względem ludu (Iz 42, 10—13). 4—5. Całość psalmu ujęta jest w pewnego rodzaju inkluzję „miłości" Boga wobec świata; występuje ona w 5b i 18b. 22a. Tutaj pojawia się cały szereg wyrazów o podobnym znaczeniu: „wierność" (w. 4 b), „łaskawość i serdeczność" (w. 5a), bowiem każdy czyn Boży tchnie „wiernością" względem Jego przymierza ze swoim ludem. Ta „wierna miłość" Boga okazała się w historii zbawienia świata, jak o tym mówią następne wiersze. 6—9. Słowo Boże (por. w. 5) jest wszechmocne; okazało się to na początku świata (por. Rdz 1). Do stworzenia nieba i jego zastępów Ono tylko wystarczyło (w. 6 i 9). Hebrajczyk nie odróżniał ,,słowa" od „czynu" (w. 4). Cały psalm na na celu uwielbianie „Słowa" tchnącego „wierną miłością". Akt stworzenia jest czynem Bożej miłości. „Słowo" pełne „miłości" (w. 4 a, 5 b) jest podobne do światła słonecznego, które dosięga swoim żarem wszystkich (Ps 19,7). Nikt przed nim nie ucieknie (Ps 19,5 b). Jeżeli Bóg Słowem stworzył świat, to wszyscy powinni odznaczać się bogobojnością, poddając się Jego prawu. Wg J 14, 15—23 każdy, kto je wypełnia, staje się świątynią Ducha Świętego, który jest jego pocieszycielem i obrońcą. 10—12. Świat, ze swoimi środkami walki, jest częstym motywem psalmów (Ps 20, 8—9; 118, 8—9; 146, 3—6), zwracających uwagę na ich niedostateczność. Motyw ten zaczerpnięto z kultu, gdzie chodziło o ufną wiarę w Boga. Żadna potęga świata nie zdoła udaremnić planów Bożych względem ludu. Nikt Bogu nie sprosta (Iz 8,10. 11—12). W Nowym Testamencie to przeświadczenie zostało uzupełnione nauką św. Pawła na temat odwiecznej tajemnicy Bożego zbawienia pogan i doprowadzenia ich do Kościoła (Kol 1, 25—27; Ef 3,6). „Poganie mają udział razem z Żydami w dobrach, które Bóg przeznaczył na dziedzictwo dla swojego ludu; są już członkami tego samego Ciała i wreszcie do nich również odnoszą się obietnice, które Bóg zostawił nam w Jezusie Chrystusie". Jaśniej występują na tym tle nauki Iz 42, 6—7. 10—13. 13—19. Następnym powodem „pieśni nowej" jest wszechwiedza Boża. Bóg „mieszka" w swoim pałacu (w. 19), ale równocześnie przenika myśli ludzkie i nic się przed nim nie ukryje (Ps 11,4; 2; 102,20). On jest na świecie realną siłą. Wszelka potęga naturalna nie zdoła zniszczyć planu Bożego. Wg Izajasza nie można pokładać całej swojej ufności w potędze fizycznej lub w najnowszej broni zaczepnej (Iz 31,1), zaprzepaszczając zaufanie do Pana. Podobnie twierdzi psalmista mówiąc (w. 17), że Bóg zdoła wyratować oddanych sobie .140 r wiernych (por. Ps 34,16 n; 37,19). Zaufanie Bogu powinno być także postawą wiernych w Nowym Przymierzu, jak o tym powiada Chrystus: „Przecież wszystkie włosy wasze są policzone. Nie bójcie się więc: jesteście warci więcej niż mnóstwo wróbli" (Mt 10,30 n). Podobnie i w obrazie obrony danej niewieście przedstawiony jest Kościół (Ap 2, 23). Chrystus także „przenika nerki i serca" (Ap 2,23) i zwycięża swoich wrogów (Ap 19,19). 20—22. Nauka dla życia codziennego jest jasna: należy ufać wiernej miłości Bożej, bo tylko Wszechmocny pozwala na absolutną pewność w życiu. Bardziej niż lud Boży Starego Przymierza możemy mówić, że jesteśmy dziećmi Bożymi, i ufać Jego dobroci. „Nie ostoi się żadna świętość, jeżeli Ty, Panie, usuniesz swoją rękę. Nic nie pomoże wszelka mądrość, gdy Ty przestaniesz rządzić. Na nic wszelka moc i siła, skoro Ty odmówisz jej wsparcia. Żadna czynność nie jest bezpieczna, jeżeli jej nie strzeżesz. Daremna własna czujność, gdy Twoja nie wspomoże. Opuszczeni przez Ciebie toniemy i giniemy, a nawiedzeni dźwigamy się i żyjemy. Sami przez się jesteśmy niestali, lecz Ty nas zapalasz" (Naśl. Chr., III, 14,2). PSALM 34 (33) BOŻA ^Psalm Dawida, wygnany. gdy SPRAWIEDLIWOŚĆ udawał szalonego przed Abimelechem i został ^Zawsze będę błogosławił Pana, nieustannie będą Go chwalić me usta. ^Dusza moja chlubi się w Panu, niech słyszą to i cieszą się pokorni. ^Wielbijcie wraz ze mną Pana, wspólnie czcijmy Jego imię. ^Bo prosiłem Pana i odpowiedział, wyrwał mnie ze wszystkich utrapień. "Jaśnieją twarze, w Niego wpatrzone, nie płoną wstydem. ^Pokorny wołał, i Pan go wysłuchał, wybawił z ucisków. ®Anioł Pański obóz rozłożył dokoła ludzi bogobojnych, ratując ich od nieszczęścia. "Skosztujcie, popatrzcie, jak dobry jest Pan; błogosławiony, kto Jemu zaufał. "Pana się bójcie. Jego święci, niczego nie braknie bogobojnym. .141 "Bogacze zubożeją, schudną, a u dążących do Pana — dobro. '-Chodźcie, synowie, słuchajcie, nauczę was bogobojności. " K t o z ludzi kocha życie? kto pragnie dni pełnych dobra? "Powściągnij język od złego, wargi od mówienia obłudnie. '^Unikaj grzechu, czyń dobrze, szukaj i pragnij pokoju. " O k o Pana spoczywa na sprawiedliwym, ucho ma nachylone do jego próśb, '"a gniew Pana wisi nad złoczyńcą, pamięć o nim usunie ze świata. "Prawi wołają. Pan ich wysłucha, ze wszystkich nieszczęść uwolni. "Pan blisko skruszonych sercem ratuje czujących żal w duszy. 2®Wiele zła spotyka sprawedliwych, lecz Pan ich zawsze ratuje. -'Pan strzeże każdej ich kości, ani jedna z nich nie zniszczeje. --Niezbożnych zło zabija, zatraca wrogów sprawiedliwego. ""Pan wyzwolił dusze sług swoich, nie zginie, kto Jemu zaufał. Komentarz Psalm alfabetyczny z przestawionym wierszem po — 'ain (w. 16—17). Ułożony został dla celów liturgicznych, prawdopodobnie do śpiewania w czasie procesji z arką przymierza. Dialogi wskazują na dwa chóry (por. 2 Sm 6,12 nn). Przejawia się tutaj wpływ mądrości religijnej, której korzenie sięgały kultu religijnego. Brak jest ścisłej ciągłości logicznej. Psalm można podzielić na dwie części: 3—11 i 12—23. W ramach tego podziału można jeszcze wyodrębnić następujące całostki: 2. I: 3—5. 6—8. 9—11. II: 12—15. 16—19. 20—22. 23. 2, Wiersz drugi zawiera istotną treść psalmu. Chodzi o „błogosławienie" Panu, czyli o wysławianie jego czynów (por. Ps 33,1). Samo słowo „błogosławić komuś" zawiera ideę dziękczynienia za otrzymane dobrodziejstwa. I: 3—5. Psalm zawiera także ideę misyjną, polegającą na umacnianiu w Izraelu wiary w dobroć i majestat Jahwe. Istota uwielbienia Bożego majestatu polega na dziękczynieniu za otrzymane dobrodziejstwo (por. Ps 4,4; 31,23; 116,1), co zarazem stanowi istotę apostolstwa. Wierni będą się chętnie do Boga uciekać, głosząc tym samym Jego wielkość (Ps 14,2; 24,6; 3,5; 20,2. 7). Jeżeli .142 czyni to społeczność wiernych, to tym samym chwała Boża na świecie wzrasta. Autor nie mówi, z jakiego nieszczęścia został wyrwany przez Boga. Ujmuje to ogólnie stwierdzając, że Bóg wyrwał go „ze wszystkich utrapień". „Prosiłem" (dosłownie „szukałem") ma wiele znaczeń: „prosić o pomoc'', „troszczyć się o Pana", „dążyć moralnie do Niego" (w. 11). 6—8. Wypadek opisany przez wiernego jest tylko jednym z wielu czynów Pana przymuszających Go do obrony całego ludu lub jednostki. Autor uważa się za jednego z „pokornych" (w. 7 a), czyli oddanych Bożemu majestatowi, który udziela pomocy potrzebującym. „Twarze" (w. 6 a) wierzących i ufających Bogu nie płoną wstydem. Sprawdza się na pobożnym ta prawda, że „zastępy wojsk niebieskich" walczyły po stronie ludu Bożego z wrogiem (por. Joz 5,14 n; Wj 23,20 nn; Ps 35,5 n). Z pewnością działały tu wyższe siły Boże, a wiemy, że posłańcami Boga są aniołowie. Sprawdza się tym samym powiedzenie Matki Bożej odnośnie do Niej samej (Łk 1,52): „Możnych usunął z tronów, a pokornych wywyższył" (por. Jb 5,11; Ps 147,6). 9—11. Bóg ze swoją dobrocią jest tak bliski autorowi, że można Go niemal fizycznie odczuwać (w. 9 a; cytowane przez 1 P 2,3). „Zaufanie" Jahwe jest tylko odwrotną stroną bogobojności. „Święci Boży" to wszyscy, którzy do Boga należą i którzy zobowiązali się służyć Mu wiernie, gdyż przez Niego zostali wybrani (Pwt 7,6; 28,9; Ps 114,6; Pwt 33,3; Wj 19,6; 1 P 2,5.9; Rz 16,15; Flp 4,21 n; 2 Koij 13,12). W przeciwieństwie do człowieka niezależnego od Boga, tym samym ubogiego pod względem duchowym, wierny Bogu posiada pełne zrozumienie wartości wiary w życiu codziennym. W Nowym Testamencie mówi się w formie sublimowanej o ludziach „maluczkich", którzy znają tajemnice Boże, co zresztą szeroko wyjaśnił Chrystus (u św. Jana). Wszystko zależy od „przyjęcia przykazań Chrystusowych i posłuszeństwa", a to jest świadectwem „miłości Ojca" i Chrystusa (J 14, 15—24). Nie dziwmy się wobec tego powiedzeniu Jezusa o „błogosławionych, którzy słuchają słowa Bożego i strzegą go" (Łk 11,28). Druga część zawiera pouczenia wiernych odnośnie do postępowania zgodnego z wiarą, o czym już częściowo wspominano w ostatnich wierszach. Obecnie mówi się o tym szerzej. II: 12—15. Z kolei zwraca się autor, zwyczajem mędrców, do „synów", czyli do ludzi bogobojnych, gotowych słuchać jak uczniowie (por. Prz 4,1; 5,7; 7,24). Łatwo mówić komuś, że „niczego nie braknie bogobojnym" (w. 10), którzy „dążą do Pana" (w. 11 b). Trudniej jest zdobyć taką „dążność do Pana", czyli bogobojność, bowiem ona zawiera w sobie praktykowanie przykazań Bożych. Znamiennym przejawem ich przestrzegania jest unikanie grzechów języka. Św. Jakub także pouczał: „Jeśli ktoś nie grzeszy mową, ten jest mężem doskonałym i będzie mógł zapanować nad całym swoim ciałem" (Jk 3,2). Taka pobożność jest jedynym sekretem szczęścia moralnego; św. Piotr zapewnia, że oszczercy ,, zostaną zawstydzeni z powodu rzucanych ... oszczerstw" (1 P 3,16). 16—19. W tej części pouczeń autor przechodzi z aspektu moralnego do teologicznego. Nagrodą za bogobojność jest opieka Boża. „Bojący się Pana" noszą imię „sprawiedliwych", w przeciwieństwie do „złoczyńców". Cieszą się oni opieką Najwyższego, bowiem „Bóg wysłuchuje nie grzeszników, lecz tych, którzy Jemu oddają cześć, pełniąc Jego wolę" (J 9,31; Prz 15,8). Autor wraca do własnego doświadczenia, opisanego w pierwszej części psalmu. Żeby być bliskim Boga, należy być „sprawiedliwym" (w. 18 a) lub nawróconym, czyli „skruszonym w sercu" (w. 19 a b). Tylko tacy mogą liczyć na pomoc Bożą w życiu. .143 20—22. Bliskość Boga i zapewnienie pomocy z Jego strony nie jest jednak gwarancją szczęścia doczesnego. Autor zdaje sobie sprawę z przeciwności, jakie cierpieć będą na świecie prawi (por. Mdr 2, 1—20; Łk 20, 12—17). Bóg ich jednak ustrzeże od ostatecznej rozpaczy (w. 21). Dlatego Chrystus nawołuje do ufności: ,,Nie traćcie ducha, gdyż Ja zwyciężyłem świat" (J 16,33). Jest to pociecha ludzi bogobojnych, żyjących w stałej łączności z Bogiem. „Ich kości nie będą złamane", czyli zło, jakie cierpią sprawiedliwi, nie przyczyni się do ich wytracenia (por. Ps 51,10; J 19,36 n). Ostateczne zwycięstwo należeć będzie do sprawiedliwych (por. Mdr 5, 1—5); grzesznika zabija samo zło dlatego, że był bezbożny. 23. Autor trwa przy swoim dawnym pojęciu pomocy Bożej, ale jego myśli idą po linii Ps 73. W Nowym Testamencie wyraźne „nie zaginie" ma pełną realizację w zbawieniu wiecznym, o czym jest mowa także i w Starym Testamencie. „Jak wielka była gorliwość wszystkich zakonników w początkach powstania zakonów. Jakaż pobożność w modlitwie, jakież współzawodnictwo w cnocie, jak wzorowa kwitła wśród nich karność. Jakimże odznaczali się wszyscy uszanowaniem i posłuszeństwem dla reguły zakonodawcy. Pozostałe jeszcze dziś ślady świadczą, że byli oni ludźmi prawdziwie doskonałymi i świętymi, którzy walcząc dzielnie, umieli deptać to, co ziemskie. Dziś ten uchodzi za wielkiego, kto nie przekracza reguły, a i ten, który potrafi cierpliwie dźwigać to, co na siebie przyjął" (Naśl. Chr., I, 18,5). PSALM 35 (34) MODLITWA OSKARŻONEGO ^Dawida. Panie, osądź moicli przeciwników, zwalcz wrogów wojujących ze mną. '^Uchwycić puklerz i tarczę i pospiesz mi na pomoc. ''Wyciągnij dzidę i dziryt przeciw ścigającej pogoni. Powiedz do mojej duszy: ,,Ja jestem twoją pomocą". -Niech się rumienią ze wstydu, ci, co czyhają na mą duszę, niechaj się cofną zmieszani, którzy przeciwko mnie knują. ®Niech będą jak plewy na wietrze, gdy uderza na nich anioł Pana; ®Daj im drogę ciemną i śliską w ucieczce przed aniołem Pana. 'Bo dół wykopali niesłusznie, sidła ich również niegodziwe, nastają na moją duszę. .144 ^Dotknie go klęska znienacka, wpadnie w sidła, które nałożył, (z pewnością) dotknie go klęska. 'Dusza ma rozweseli się w Panu, ucieszy się z Jego pomocy. "I kości moje wyznają: ,,Panie, kto Tobie podobny. Od ciemięzcy wybawiasz biedaka, biedaka, nędzarza od łupieżcy." "Powstają fałszywi oskarżyciele, stawiają niesłuszne zarzuty. '^Odpłacają mi złem za dobro, o ruinę przyprawili mą duszę. " G d y chorowali, wór przywdziewałem, postem dręczyłem ciało, modlitwa płynęła mi z serca " j a k za przyjaciela lub brata. Chodziłem w żałobie, jak po matce, smutny, zgarbiony do ziemi. "A kiedy się potknąłem, zbiegają się pełni radości, przeciwko mnie się gromadzą. Nieznani mi potwarcy szarpią mnie w części, nie milczą. "Szydzą, otaczając mnie kołem, zgrzytają na mój widok zębami. "Władco, jak długo będziesz patrzał? Wybaw moją duszę z przepaści, a twarz moją od lwów. "Uwielbię Cię na wielkim zgromadzeniu, uczczę Cię, gdy lud się zbierze. "Niech dla przeciwników niesłusznych nie będę powodem radości. Niech moi wrogowie — bez przyczyny — nie zerkają (na siebie) oczyma. ^"Bo nie głoszą oni pokoju dla ludzi spokojnych na świecie, lecz podstępne knują zamiary. -'Usta szeroko rozwarli: „I owszem, i owszem" — rzekli — ,,widzieliśmy na własne oczy". .145 widzisz, Panie, nie milcz, nie stój z daleka. Władco, -^ocuć się, obudź, by bronić, by mnie osądzić. Boże i Władco. ^•'Uratuj, Panie, boś sprawiedliwy. Boże, niech ze mnie nie szydzą. 25Niechaj nie myślą w sercu: „Owszem, nasza jest radość". Niech nie rozgłaszają: „Pożarliśmy". -'Niech się rumieni ze wstydu, kto cieszy się z mego zła; Niech wstyd i hańba okrywa takich, co rzucają potwarz. -'Niechaj raduje się, cieszy, kto mą niewinność uznaje, i niechaj stale powtarza: „Wielki jest Pan, bo pragnie szczęścia swojego sługi". język mój będzie rozgłaszał Twoją prawość i chwałę od wczesnego poranku aż do wieczora. Komentarz Psalm ten jest lamentacją indywidualną, w której autor prosi o uwolnienie od wrogów osobistych. Pochodzi z epoki przed niewolą. Podział jest następujący: I: 1—3. 4—6. 7—10. II: 11—12. 13—14. 15—16. 17—18. III: 19—21. 22—25. 26—28. I: 1—3. Psalmista prosi Boga o szybką pomoc. Używa języka militarnego: „Zwalcz wrogów" (w. Ib), „uchwyć puklerz i tarczę" (w. 2a), „wyciągnij dzidę i dziryt" (w. 3a). Proces musi być dosyć trudny, walka o sprawiedliwość prawie beznadziejna na skutek przekupstwa sędziów, którzy słuchają fałszywych świadków (w. 11). Bóg jednak bierze w obronę oddanych sobie ludzi przymierza. Wrogowie prawdy zawsze posługiwali się kłamstwem lub intrygą. Mistrza nazywano opętanym przez diabła (Mk 3,22; J 7,20), Samarytaninem, heretykiem (J 8,48), człowiekiem o niezdrowych zmysłach (Mk 3,21; J 10,20; Łk 23,11), burzycielem ludu (Łk 23,2; J 18,29 n). W Jerozolimie urządzano na Niego zasadzki, aby Go zabić (J 7,1; 8,59; 10,39) itd. Zawsze Jezus w takich sytuacjach uciekał się do Ojca; nigdy nie był sam, u Jego boku zawsze był Bóg, Jego obrońca (J 16,32). 4—6. Psalmista zdaje się być ogromnie rozdrażniony, podniecony. Ale nie róbmy mu zbyt pochopnych zarzutów; tylko wtedy mielibyśmy do tego prawo, gdybyśmy sami byli pod tym względem bez winy. Wczujmy się w jego położenie — chodzi przecież o życie. On chce się ratować, ale pragnie także sprawiedliwego rozstrzygnięcia swojej sprawy. W. 5 nn są kontynuacją w. 1—3, gdzie Bóg przygotowuje się do zbrojnej rozprawy z wrogami. Anioł Pański .146 uderza na wrogów i pędzi za nimi, już po rozgromieniu icii szyków. Zmieszani muszą się wycofać (w. 4 c d). Nie ciiodzi o nienawiść, ale o dalszy ciąg obrazu poetyckiego walki zbrojnej, którą wrogowie wszczęli. Na wypadek odniesionego przez nich zwycięstwa psalmista zostałby skazany na śmierć. Obraz „plewy na wietrze" (w. 5 a) jest ekspresywną przenośnią wskazującą na całkowite przegranie walki w sądzie. Po uzdrowieniu człowieka z uschłą ręką, faryzeusze wspólnie ze swoimi wrogami-herodianami postanowili zgładzić Mistrza, choć Mu niczego zarzucić nie mogli (Mk 3,6). 7—10. Nieszczęście planowane przez wrogów spadnie na nich samych. Według Starego Testamentu Bóg nie karze sam bezpośrednio, ale pośrednio, posługując się drugorzędnymi nieraz przyczynami; często sami grzesznicy wykonują sąd nad sobą (por. Ps 7,16; 35,7; 54,7; 57,7 i inne). Sprawiedliwy, uratowany od niechybnej śmierci, zaśpiewa Bogu hymn pochwalny. Jest to normalny bieg rzeczy, że fałszywy świadek i oskarżyciel zarazem na skutek swojego krzywoprzysięstwa podlegał karze, jakiej sam się domagał. Sprawiedliwy z radością będzie oddawał chwałę Bogu, jak w kantyku Mojżesza (Wj 15,11): „Panie, któż Tobie podobny?" Jest to akt czci, w którym uwielbia się Boga jako najmożniejszego, jedynego sprawcę cudu. II: 11—12. W pierwszej części psalmu akcent spoczywał na prośbie do Boga o obronę przeciwko wrogom. Obecnie grozi psalmiście niebezpieczeństwo ze strony krzywoprzysięzców — powstaną fałszywi świadkowie i zrobią wszystko, aby go o śmierć przyprawić. Zło ich jest tym większe, że powinni żywić względem niego wdzięczność, a oni tymczasem starają się go doprowadzić do ruiny. 13—14. Oskarżony uważał swoich oskarżycieli za przyjaciół, za braci, zobowiązanych względem niego do wdzięczności. Modlił się za nich, jak za braci, gdy chorowali, chodził w żałobie, jakby chodziło o brata lub własną matkę. Niewdzięczność bardzo boli. Odczuwał ją Chrystus w czasie procesu przed sanhedrynem (Mk 14,55—60). Przywódcy żydowscy sami stali się fałszywymi świadkami wobec Piłata, oskarżając Jezusa o burzenie ludu, byle tylko wymóc skazanie Go na śmierć (Łk 23,2—5; J 18,29—31). Niewdzięczność Żydów była tym większa, że Jezus „przeszedł wszystkim dobrze czyniąc i uzdrawiając wszystkich, którzy byli pod mocą diabla" (Dz 10,38). Dobroć Chrystusa najbardziej gniewała tych ludzi: ,,0n przyjmuje grzeszników i jada z nimi" (Łk 15,2). 15—16. Jako rewanż za dobro otrzymał psalmista „szyderstwa", „zgrzytanie zębami" jak na największego wroga (w. 16). Każdą jego porażkę kwitowano złośliwym chichotem. Tak samo było z wrogami Chrystusa. W dniu męki zjednoczyli się Jego najwięksi wrogowie, aby Go zniszczyć. Żydzi stawali się przyjaciółmi cesarza i przysięgali mu wierność, oskarżając Bogu ducha winnego Człowieka o zbrodnie przeciwko Rzymowi (J 19,15). Piłat i Herod także stali się przyjaciółmi (Łk 23,12). Nawet obcy Chrystusowi Żydzi szydzili z Niego, gdy wisiał na krzyżu wespół ze złoczyńcami (Mk 15,29—32). Tylko jeden z nich się nawrócił w obliczu śmierci i przykładu cierpliwości (Łk 23,41 n). 17—18. Psalmista, bezbronny, wydany na łup swoich wrogów, nie może sobie wytłumaczyć milczenia Boga w tej ciężkiej godzinie. Pamięta, jak ze swoimi prześladowcami modlił się wspólnie do Boga, a teraz musi Go prosić o uwolnienie od nich. Przyrzeka nawet głosić chwałę Bożą w obliczu zgromadzenia, jeśli tylko zostanie wysłuchany. Ta myśl boli go najbardziej, bo musi obwiniać ludzi, z którymi łączyła go przyjaźń. Ale prawda musi zatriumfować. Tego wymaga sprawiedliwość i dobre imię L .147 samego Boga, z którym on jest złączony. Zdarza się często w życiu, że kogoś niesłusznie potępiają dawni przyjaciele, którzy nieoczekiwanie stają się wrogami. W obliczu nieszczęścia rzadko znajduje się przyjaciół poza samym Bogiem. A Ten często milczy, jak było z Chrystusem na krzyżu, dla wyższych, nie znanych nam motywów. III: 19—21. Sytuacja jest jasno postawiona. Fałszywi świadkowie z nienawiści do bezbronnego potwierdzają coś, co nigdy nie miało miejsca. Chciano oskarżonego zniszczyć przy pomocy fałszywych pomówień, co byłoby na rękę oskarżycielom. Ale podstępne „zerkanie oczyma" (w. 19 a), znaki dawane sobie nawzajem dobrze zdradzają ich prawdziwe intencje. Śmierć oskarżonego została już zdecydowana. Podobnie wrogowie Chrystusa „udawali pobożnych", aby Go tylko pochwycić na jakim nieopatrznym słowie i mieć okazję do oskarżeń (Łk 20,20). Przedmiotem Jego modlitwy w Ogrojcu była prośba, aby odszedł od Niego kielich goryczy, jeśli to tylko jest możliwe. Bolała Go obłuda i intryga wrogów. Nie brak tej obłudy i intrygi w stosunku do ludzi sprawiedliwych. Dla ludzi prawycli ucieczką staje się wtedy tylko sam Bóg. 22—25. Czy wobec takiej farsy sądu Bóg może milczeć? Oskarżony oddaje całą sprawę w Jego ręce. Niech Bóg rozsądzi i wyda wyrok. Wezwania: ,,Ocuć się, obudź" (w. 23 a) są tylko poetyckimi przesadniami, mającymi na celu skłonić niejako Boga do działania na rzecz prawdy i sprawiedliwości. Nie tyle chodzi już o los biednego człowieka, ile o triumf niegodziwców (por. Lm 2,16). Gotowi bowiem pomyśleć, że mimo wszystko postawili na swoim. Bóg i tak go nie uratował, czy zło może robić, co zechce, koniec będzie jasny: „Pożarliśmy" (w. 25 c). Ile to takich triumfów było na świecie od czasów pierwszych męczenników po obozy śmierci XX wieku! Bóg jest cierpliwy i wkracza w swoim czasie. Dowodem choćby rok 1945. 26—28. Hańba oskarżycieli a zwycięstwo strony niesprawiedliwie oskarżonego jest zamierzonym rezultatem sądu Bożego. Z jego zwycięstwa cieszą się ci, którzy wierzyli w jego niewinność. Czyli cierpiący człowiek musiał być chorążym wiary w sprawiedliwość uniwersalnych rządów Bożych na świecie. Słowo „sługa" (w. 27a) wskazuje tutaj na cały lud Boży Starego Testamentu, który kryje się za treścią tego psalmu, a którego przedstawicielem może być król. „I owszem" (w. 21b) w takim ujęciu jest okrzykiem wrogów ludu w chwili, gdy go spotkało nieszczęście. A może jest to ryk wrogów takich jak Edom? Zakończenie byłoby życzeniem przyszłego szczęścia dla ludu Bożego na przekór wrogom. Największą wymowę miał ten psalm w czasach niewoli, po zburzeniu Jerozolimy (586 p.n. Chr.) i to było powodem takiego rozumienia tej lamentacji. ,,Ja" oznaczało ,,ja" społeczne, na co zwracano już uwagę w historii egzegezy. Przypomina nam to powiedzenie Chrystusa przy Ostatniej Wieczerzy: „Wy będziecie płakać i żalić się, a świat będzie się weselił. Będziecie się smucić, lecz smutek wasz w radość się przemieni... lecz Ja znów was zobaczę, a wtedy rozraduje się serce wasze i nikt już was tej radości nie pozbawi" (J 16,20—22). Świat stale prześladuje sprawiedliwych, uczniów Chrystusa (Mt 5,11; 10,17 n; J 15,18—25), lansując często niesprawiedliwe oskarżenie. Powodem tego bywa osoba, żyjąca w przyjaźni z Bogiem: Mistrz znienawidzony w każdym chrześcijaninie. Słusznie powiedział Chrystus do św. Pawła: ,,Ja jestem Jezus, którego ty prześladujesz" (Dz 9,5). Podobnie uczy Hbr 12,2—3: „Wpatrujecie się w Jezusa, który was przywiódł do wiary, czyniąc ją coraz doskonalszą. On, gdy przedkładano Mu radość, wybrał śmierć krzyżową, nie zważając wcale na jej hańbę... Skierujcie swe myśli ku Temu, któremu grzesznicy do samego końca .148 okazywali tak bardzo wielką wrogość, a wtedy i wam nie zabraknie sił i nie będziecie upadali na ducłiu". „Synu, nie smuć się, gdy niektórzy źle o tobie sądzą i mówią to, czego niechętnie słuchasz. Powinieneś jeszcze gorzej o sobie mniemać i wierzyć, że nie ma od ciebie ułomniejszego. Jeżeli prowadzisz życie wewnętrzne, nie będziesz się przejmował przelotnymi słowami. Jest to nie lada mądrość milczeć w złej godzinie, z głębi duszy do Mnie się zwrócić, a sądem ludzkim się nie przejmować" (Naśl. Chr., III, 28,1). PSALM 36 (35) SZCZĘŚCIE ŁASKI BOZEJ ^(Śpiewany) przez kierownika chóru, sługi Pana, Dawida. ®Bunt zaślepia niezbożnego w głębi jego duszy. Bogobojność nie ma wartości w jego oczacłi. "Zabije go Pan spojrzeniem, poznając okropny występek. ^Jego słowa to obłuda, nieprawość, przestał czynić mądrze i dobrze. ®Na łożu planuje nieprawość, wstępuje na drogę niedobrą, nie cofa się przed zbrodnią. "Panie, niebosiężna Twoja miłość, wierność Twoja przenika obłoki. 'Twa łaskawość jak niebotyczne góry, a życzliwość to bezdenna głębina: Zbawisz zwierzęta i ludzi. "Panie, bezcenna Twoja miłość. Boże, śmiertelni się chronią pod cieniem Twoich skrzydeł, "sycą się zasobem Twego Domu, poisz ich strumieniem szczęścia. "Zaiste, u Ciebie jest źródło życia, Twoje światło jest dla nas szczęściem. " D l a wiernych chowaj swoją miłość, łaskawość — dla ludzi prawego serca. '-Niech noga pyszałka po a ręka niezbożnych '"„Patrz, upadli czyniący runęli, nie podnieśli mnie nie stąpa, mnie nie wypędza. nieprawość, się więcej". .149 Komentarz , Psalm ten jest lamentacją z elementami mądrościowymi i hymnicznymi. Podzielić go można następująco: w. 2—5. 6—10. 11—13. Całość pochodzi z epoki przed niewolą, na co wskazują dzisiejsze badania na temat mądrości religijnej w Izraelu. 2—5. Stanowisko w sprawie moralnego postępowania ludzi nieprawych przypomina Ps 14. Powodem nieprawości jest tutaj brak bojażni Bożej (por. Ps 14). Nie wierzą w sąd Boży, który ich może spotkać (por. Ps 10,4. 11), i uważają go za bardzo odległy (por. Jb 22,13 n). „Ich plany poczynają się w mrokach nocy" (por. Mi 2,1), symbolu zła moralnego. Zbrodnia jest wypisana w ich sercu, podobnie jak poczucie prawa moralnego u ludzi sprawiedliwych (Ps 37,31). Nic nie wskazuje na to, aby się opamiętali, kroczą dalej według zatwardziałości serca. Przypomina to nauczanie Jeremiasza (Jr 4,22; 8,4—6; 13,23) i Ozeasza, którzy całemu ludowi przypisują idee, o których mowa w tym psalmie. Istnieją, według psalmisty, ludzie w łonie ludu Bożego, którzy mają jeszcze poczucie prawa moralnego. Bóg, karząc złych „swoim spojrzeniem" (w. 3a), uwalnia tym samym ludzi prawych od ucisku. Według św. Pawła grzech jest dalszym ciągiem grzechu pierwszych rodziców. Jako potęga prowadzi on niektórych ludzi do zbrodni, której praktycznie nie mogą się oprzeć: „Jeżeli zaś czynię to, czego nie chcę, to już nie ja dopuszczam się tych czynów, lecz grzech, który we mnie mieszka" (Rz 7,20). Taka jest siła napędowa działania ludzi żyjących bez Chrystusa i bez Boga na świecie. Grzech uczynił z nich swoich niewolników: bo pożądliwość ciała (= natury ludzkiej kierowanej przez grzech) jest wroga Bogu. Nie jest poddana, i nawet nie może poddać się prawu Bożemu. „A ci, którzy żyją cieleśnie, nie mogą podobać się Bogu" (Rz 8,7a). Tym sposobem grzech używa władz psychicznych do zaspokojenia pożądliwości (Rz 6,12—14). i, 6—10. Hymn przedstawia nam łaskawość Bożą w formie Bożej „życzliwości" (w. 7 b) i „miłości" (w. 6 a). „Łaskawość" (w. 7 a) Boża i „życzliwość" (w. 7 b) są bezdenne, a „miłość" i „wierność" „przenikają obłoki" (w. 6 b). Są to podstawy Bożego tronu (Ps 89,15). Sposób postępowania Stwórcy z ludźmi jest nieogarniony, transcendentny jak Jego istota. Bóg może otaczać swoją opieką wszystko, co żyje i istnieje na świecie. Człowiek chroni się pod skrzydła Bożej miłości; uzmysławia to obraz wielkości azylu w świątyni dla nieprawnie oskarżonych o zbrodnie. Nieśmiertelni otrzymują od Boga pełnię życia, symbolizowaną przez „zasób" domu Bożego (w. 9). Od Boga pochodzi szczęście współżycia z Nim na gruncie łaski. Dwa obrazy: „światła" i „życia" (w. 10), występują później u św. Jana w Ewangelii. Znajdujemy je u Jeremiasza 1 (Jr 2,13; 17,13), w Apokalipsie (Ap 21,6; 22,7) i u Ezechiela (Ez 47). Światło jest także obrazem szczęśliwego życia (Ps 31,17; Lb 6,25). ' 11—13. Sprawiedliwy wie, że nie jest zdolny wytrwać w miłości Bożej bez pomocy z góry. Dlatego prosi, aby Pan zachował swoją „łaskawość" i „miłość" (w. 11) dla wiernych, którzy chcą wytrwać w dobrym. W duchu wiary widzi sąd Boży nad złymi ludźmi i żywi tylko jedno pragnienie, aby oni nie zdołali go zniszczyć, aby mógł spoczywać w Bożym pokoju. Na końcu otrzymuje za pośrednictwem proroka zapewnienie Boga, że grzesznicy upadną i więcej już nie powstaną (w. 13). To zapewnienie jest zapowiedzią sądu eschatologicznego (por. Ps 18,39). To, co nazywa się w przekładzie „łaskawością", w Nowym Testamencie jest tłumaczone jako „sprawiedliwość zbawcza", o której mówi się: „Teraz zaś sprawiedliwość Boża ukazała się... dzięki wierze j ! .150 w Jezusa Chrystusa dla wszystkich, którzy wierzą... Wszyscy bowiem zgrzeszyli i wszyscy są pozbawieni chwały Bożej, dostępują zaś usprawiedliwienia darmo, dzięki łasce Jego, przez odkupienie dokonane w Jezusie Chrystusie, którego uczynił Bóg przez wiarę narzędziem przebłagania we krwi Jego" (Rz 3,21—26). Jedynym sposobem uzyskania sprawiedliwości jest wiara, czyli poddanie się Bogu. Bóg udziela życia wiecznego ludziom za pośrednictwem Jezusa Chrystusa (J 6,57). To życie, któremu towarzyszy światło, oświecenie intelektu i radość z życia z Bogiem, jest tym właśnie Bożym światłem, które nas oświeca. Dlatego Jezus modli się: ,,Ojcze najsprawiedliwszy, świat Ciebie nie poznał, ale Ja znam Cię i oni również (uczniowie) wiedzą, że Mnie posłałeś. To Ja objawiłem im Twoje imię i nadal będę im je objawiał, aby miłość, którą Ty Mnie umiłowałeś, była w nich i abym Ja w nich przebywał" (J 17, 25 n). Słowa te mogą być komentarzem do ostatnich wierszy niniejszego psalmu. Jak widać, wiele pojęć objawionych w tym psalmie zostało rozwiniętych w dalszym objawieniu i udoskonalonych w pełni nauki Bożej przez Jezusa Chrystusa. Dobrze by było rozważyć całość w sercu, aby wyciągnąć z tego wniosek praktyczny dla siebie odnośnie do własnego życia z Bogiem i unikania grzechu. „Bądź przeto wdzięczny za dar najmniejszy, a staniesz się godny otrzymać większe. Najmniejszy dar przyjmij jako największy, a to, co najbardziej wzgardzone — za szczególną łaskę. Jeżeli spojrzysz na godność Dawcy — żaden Jego dar nie wyda ci się małym czy marnym, gdyż nie może być małe to, co pochodzi od najwyższego Boga... Kto chce zachować łaskę Bożą, niech będzie wdzięczny, gdy mu ją daje Bóg, i cierpliwy, jeżeli ją odbiera; niech się modli o jej odzyskanie i pokornie czuwa, aby jej nie stracił" {Naśl. Chr., II, 10,5). PSALM 37 (36) NAGRODA I K A R A U BOGA ^Dawida. Nie unoś się na ludzi złycli, nie zazdrość czyniącym nieprawość, ^bo prędko uwiędną jak trawa, uscłiną niby ruń zielona. "Zaufaj Panu, czyń dobrze, trwaj w wierności, w kraju mieszkaj. ^Miej radość w Panu, On zaspokoi pragnienie serca. ®Porucz swoją drogę Panu, Jemu zaufaj. On cię przeprowadzi, "sprawi, że twoja niewinność zajaśnieje niby słońce, a prawość jak południe. 151 k 'Zamilknij przed Panem, ufaj, niech gniewu nie wzbudza bezpieczna droga tego, kto ucieka się do intrygi. "Zaprzestań gniewu, porzuć złość, nie unoś się, bo źle postąpisz. "Wszak złoczyńcy ulegną zagładzie, ufający Panu posiądą ziemię. "Chwila jeszcze, a zniknie niezbożnik, spojrzysz, gdzie stał — nie ma go, "a uniżeni posiądą ziemię, zażywać będą pokoju. "Niezbożnik knuje przeciw prawemu, zgrzyta na niego zębami. "Władca z niego się śmieje, bo widzi, że dzień jego bliski. "Występni dobyli miecza i łuk naciągnęli, by powalić ubogiego, biedaka, i zabić tycli, których droga prosta. "Ich miecz wbije się w ich serce, a łuki zostaną połamane. "Lepsza okruszyna sprawiedliwego niż dostatek u występnych bogaczy, " b o niezbożni połamią ramiona, a sprawiedliwych umacnia Pan. "Życie niewinnych Pan ochrania, dziedzictwo ich przetrwa na wieki, " N i e zginą w czasie posuchy, syci będą w dniach głodu. -"Niezbożni bowiem zaginą, wrogowie Pana znikną, podobnie jak bujne łąki w dym się obracają. ^'Niezbożnik pożyczy, a nigdy nie zwróci, chętnie rozdaje prawy. --Błogosławieni przez Niego posiądą ziemię, a kogo On przeklnie, zostanie zgładzany. .152 ^'Pan umacnia kroki człowieka, gdyż drogę jego miłuje. ''•'Prawy, clioć padnie, nie zginie, bo Pan go trzyma za rękę. 25Byłem chłopcem i jestem starcem, a nie udało mi się widzieć, by sprawiedliwy żył w opuszczeniu, by dzieci jego prosiły o chleb. -®Co dzień się lituje, użycza, dzieci jego są błogosławione. ^'Unikaj złego, czyń dobrze, abyś mieszkał na wieki. ^'Albowiem Pan miłuje prawość i nie opuszcza swoicłi wiernych. Na wieki będą zachowani, a potomstwo niezbożnych zaginie. ^®Prawi posiądą ziemię i będą na niej mieszkali. '®Usta niewinnych głoszą mądrość, ich język mówi, co prawe. "W sercu chowają naukę Bożą, ich krok nie jest chwiejny. '^Niezbożnik czyha na prawego, usiłuje go zabić. " P a n nie da go w ręce tamtemu, na sądzie nie będzie potępiony. "Wyczekuj Pana, strzeż Jego drogi, On cię wywyższy. Posiędziesz ziemię, ujrzysz zagładę niezbożnych. ''Widziałem, jak ciemięzca, niezbożnik, rosły, jak cedr rozłożysty, "przeminął i nie ma go. Szukałem go i nie znalazłem. "Strzeż niewinności, zważaj na prawość, gdyż przyszłość przed ludźmi pokoju, "a wszyscy bezecni zaginą, zniszczeje przyszłość niezbożnych. '®Pan źródłem trwałości prawych, ich ratunkiem w czasie niedoli. .153 " P a n im pomaga, ratuje, wybawia ich od niezbożnika, bo się do Niego schronili. Komentarz ti I I j; ([ li I Psalm pouczający, powstały w kręgu mędrców. Jest to akrostych, co utrudnia logiczny podział myśli. Ideą główną jest nagroda dla sprawiedliwego i kara dla grzesznika, przy czym „ja" w tym psalmie oznacza „ja" społeczne. Psalm pochodzi z epoki przed niewolą. Podział jest następujący: 1—11. 12—22. 23—29. 30—40. 1—11. Szczęście niewiernych często rodzi zwątpienie u religijnych a nieszczęśliwych ludzi (por. Ps 49,6; 73,3; Jr 12,1—5; Ml 2,17). Autor radzi, by w takich sytuacjach strzec się zazdrości wobec szczęścia niewierzących, mimo ich podstępnego, niegodziwego działania. Ostrzeżenie podaje jako motyw przemijalność złych, często porównywanych z trawą (por. w. 20; Iz 40,6 n; Jb 14,2; Ps 129,6; Mt 6,30) spaloną przez słońce lub wiatr pustyni. Złych czeka zagłada, niespodziewany koniec: znikną prędzej, niż można by się tego spodziewać. Sprawiedliwi natomiast „posiędą ziemię" (w. 9b; lla) i zażywać będą pokoju (w. 11 b. 22. 29. 34). Myśli powyższe należy rozumieć eschatologicznie i tak je rozumiał Nowy Testament (Mt 5,1—10), gdzie często powtarzają się te same wyrażenia. Wskazania dane wiernemu są natury religijnej: sprawiedliwy powinien ufać Panu (w. 3a), trwać we wierności (3b), znajdować swoją radość w Panu (w. 3b) jako jedynym szczęściu, bo On tylko zdoła zaspokoić serce człowieka (w. 4ab). W trudnych warunkach Jemu należy zaufać, poruczyć Mu swoje trudności, bowiem tylko On zdoła oczyścić nas z zarzutów. Nasza sprawiedliwość zajaśnieje kiedyś wobec świata (w. 5—6). Autor nie mówi, kiedy się to wszystko stanie: późniejsze objawienia wyjaśniały dokładniej poprzednią naukę. Ps 49 i 73 rozszerzyły zagadnienie zbawienia wiecznego, wychodząc z w. 4 a b, w którym mówi się o tym, że Bóg zdoła nas zaspokoić w przyszłym życiu. Ps 16 powie natomiast, iź sprawiedliwy nie może na zawsze zejść do Podziemia, bowiem był złączony z Bogiem. Mdr 3,1—12; 5,1—13 wyraża podobne przekonanie, umieszczając sprawiedliwych w obecności Boga. W odróżnieniu od tych pojęć Ps 37 wykazuje raczej tendencje eschatologiczne, o których wiadomo było, że się sprawdzą, ale nawet w Nowym Testamencie okres ich realizacji nie był pewny. Dlatego św. Paweł wyjaśnia trudności z tym związane (2 Tes 2,1—12). Autor mógł przypuszczać — z braku odpowiedniego objawienia — że to nastąpi wkrótce. W każdym posiędą ziemię" u Mt 5,5 jest dobrym komentarzem przesunięcia znaczeniowego, uściślającego to wyrażenie. 12—22. Dla potwierdzenia poprzednich uwag autor przedstawia obecnie zakusy grzeszników przeciwko sprawiedliwym, podając zarazem ich nieskuteczność. Na końcu podaje uwagi ogólne odnośnie do upadku złych i szczęścia dobrych. Grzesznicy nigdy nie zostawią sprawiedliwych w spokoju. Autor podaje kilka sposobów ich walki: „zgrzytają [.,.] zębami" (w. 12 b), „knują złe plany" (w. 12 a). Nie poprzestając na tym, starają się otwarcie wojować ze sprawiedliwymi, co przedstawione jest w sposób bardzo obrazowy jako walka mieczem i łukiem. Celem tych zaczepek jest usunięcie z drogi niewygodnych ludzi, którzy są dla grzeszników wyrzutem sumienia (por. Mdr 2,10 n); „sprzeciwia się naszym sprawom, zarzuca łamanie prawa, wypomina błędy naszych obyczajów" (Mdr 2,12). W Ps 37 występują określenia mądrościowe o znaczeniu .154 moralnym: „niezbożnik" i „prawy" (w. 12a), „występni" (w. 14a) i „ubogi", „biedak" (w. 14c) i rozbudowane: „którym droga prosta" (w. 14d). Nie należy tych określeń wyjaśniać w znaczeniu socjalnym. Jeżeli „knowania" (w. 12a) i „zgrzytanie zębami" (w. 12b) są powodem śmiechu Boga, to „wydobywanie miecza" (w. 14a) staje się bumerangiem dla występnych: „szkodzą sobie samym" (w. 15 a). Ludzie „prawi" i „cisi" (Mt 5,5) są postawieni na tej samej platformie. Grzesznicy to nie jacyś wrogowie wojenni, ale współobywatele, odpadli od Boga, na co także zwraca uwagę Mdr 2,2: „Urodziliśmy się niespodzianie, i potem będziemy, jakby nas nie było", „...przemija życie nasze jakby ślad obłoku i rozwieje się jak mgła" (Mdr 2,4). Wprawdzie sprawiedliwi nie są zamożni, ale ta „okruszyna" (w. 16 a) będzie kiedyś umocniona przez Pana, podczas gdy niezbożni zostaną zniszczeni (w. 16 c). Zawsze to dziedziczna własność, choć mała, nikomu nie wydarta gwałtem i ona wybawi ich w dniu sądu Bożego, na co już zwracali uwagę prorocy (Eliasz żywiony przez Boga i obcą kobietę; 1 Kri 17,5 n. 8 nn; Ps 1,6). Jak piękna jest dolina Saronu, ubrana w kwiaty na wiosnę. Niech jednak powieje wiatr z pustyni, wszystko będzie spalone od posuchy; podobnie Bóg położy kres szczęściu grzeszników. Niesprawiedliwie zdobyty przepych nigdy nie prowadzi do trwałego szczęścia. Skąpią ubogim, obojętne są im wszelkie potrzeby społeczne, więc popadną w ruinę; sprawiedliwy zaś gromadzi dobra duchowe, choć i materialnych mu wystarczy, bowiem nie zmierza do wielkiej fortuny. Jego największym skarbem jest współżycie z Bogiem. Dlatego grzesznicy z Mdr 2,18 mówią o prawych jako o „synach Bożych", których Bóg „wyrwie z ręki przeciwników". Uznają bowiem Boga za swojego Ojca, a kres swój ogłaszają jako szczęśliwy (Mdr 2,16). Przeciwstawienie „błogosławieni" — »przeklęci" znajdujemy także u Łk 6,20—26 z tym, że występuje tam synonim: „biada" wam... a odwrócenie ról przesuwa się na czasy eschatologiczne w królestwie mesjańskim, kiedy nastąpi „odkupienie ciała naszego" (Rz 8,23 n). W tym rozumieniu w. 21 posiada sens szerszy, duchowy. 23—29. Źródłem prawości jest opieka Boga nad ludźmi dobrej woli, bowiem prawy „polubił drogę" Bożą, choć może i potknie się. Jeżeli serce nasze oskarża nas, to „Bóg jest większy od naszego serca i zna wszystko" (1 J 3,20 n), i gotów jest nam przebaczyć, byleśmy tylko starali się wytrwać na Jego drodze. Autor uważa siebie za nauczyciela obdarzonego doświadczeniem życiowym i zna „błogosławieństwo i przekleństwo" Boże, działające poprzez wiele pokoleń (por. Wj 20,5 n). Będzie się stawiało prawych jako przykład ludzi szczęśliwych (por. Rdz 12,3; Ps 21,7). Chrystus w przypowieści także używa podobnego przykładu: Bogacz błaga o pomoc ubogiego Łazarza i nie otrzymuje jej, bezskutecznie też prosi Abrahama o posłanie Łazarza do braci na świecie, aby się nawrócili (Łk 16,24—31). Największym nieszczęściem człowieka jest opuszczenie go w momencie biedy. Tak działa przekleństwo Boże już na świecie, a cóż dopiero po śmierci. Grozi to bezbożnym, ale nie zagraża wiernym sługom Bożym. Prawi nie są bogaci, ale zawsze mają dosyć, aby drugim pomagać w nieszczęściu. W całym swoim długim życiu autor psalmu nie widział wypadku, aby człowiek .naprawdę bogobojny i prawy musiał zejść do rzędu żebraków. Z tej nauki wyciąga psalmista wniosek praktyczny odnośnie do sprawiedliwego: tylko prawość i bogobojność pozwolą stale mieszkać w kraju, o czym zawsze nauczali prorocy, w znaczeniu społecznym. Stąd i ww. 25 n muszą w tym samym znaczeniu być rozumiane. Wynikało to z przymierza, zapewniającego szczęście ludowi Bożemu pod warunkiem wykonywania nakazów Bożych. Psalmista powtarza myśl odnośnie do prawych i bezbożnych ludzi na świecie (ww. 3. 9. 17. 22). .155 30—40. Niewinny człowiek odznacza się prawością w mowie, troską o zachowanie nauki Bożej w sercu i w uczynku. Cała „mądrość" człowieka prawego zasadza się na wierności Bogu. Rozwinęli tę naukę mędrcy, stawiając znak równania pomiędzy „mądrością" a „moralnością" religijną. Wprawdzie niezbożnik stara się zniszczyć pobożnych, ale Bóg, obrońca wiernych, unicestwi jego plany w czasie swojego sądu (por. w. 12—15). Przecież On jest Panem świata. Bezbożni mogą fałszywie oskarżać wiernych Bogu, aby ich uznano za godnych potępienia (por. w. 25. 28. 33, gdzie znajduje się to samo słowo „opuścić"). Bóg jednak do tego nie dopuści. Dlatego autor powtarza myśl poprzednią 0 spokojnym wyczekiwaniu na sąd Pana świata, który zgładzi złych. Taki sąd już niejeden raz odbywał się na świecie nad niezbożnymi narodami, uciskającymi sprawiedliwych (w. 35—36). Autor mógł przeżyć upadek Asyrii, żyjąc w epoce Jozjasza. Wyciąga stąd wniosek odnośnie do zniszczenia w przyszłym sądzie Bożym wszystkich niegodziwych. Twierdzi, że przyszłość jest tylko przed ludźmi prawymi. „Człowiek pokoju" (w. 37b) jest przeciwieństwem „ciemięzcy" (w. 35a). Przypomina to błogosławieństwo dla „zabiegających o pokój" (Mt 5,5), przed którymi także jest przyszłość w królestwie Bożym. Wniosek ogólny z psalmu zawarty jest w w. 39 n: Kto wiernie żyjąc zaufał Bogu, może od Niego oczekiwać pomocy w nieszczęściu. W ten sposób Ps 37 zawiera w zarodku myśli przyjaciół Hioba, naukę Syracha; spotyka się u nich także naukę Księgi Mądrości i nadzieję mesjańską, pokrewną z Kazaniem na Górze, a zwłaszcza z błogosławieństwami. Widać późniejsze objawienie pogłębiło w wielu punktach myśl psalmu 37. Jezus przyrzekł „stokrotną odpłatę" tym, którzy opuszczą wszystko dla Niego, a nadto jeszcze przyrzekł im „życie wieczne w przyszłości" (Mk 10,29 n). Nie odrzucajmy nadziei wiecznej dla czasowego blichtru rzeczy tego świata. „Parę dni temu dowiedziałem się, że pewna rodzina hinduska nie jadła od kilku dni. ^Wzięłam więc trochę ryżu i poszłam do nich. Zanim dobrze się rozejrzałam, matka podzieliła ryż i zaniosła połowę do sąsiadów, którzy byli muzułmanami. Spytałam wtedy: «Czym wy się podzielicie sami? Dziesięć osób 1 taka garstka ryżu.» Matka odpowiedziała: «Tamci też nie mają co jeść.« Tak wygląda wielkość" (Droga Miłości, s. 41). PSALM 38 (37) P R O Ś B A W CIĘŻKIEJ C H O R O B I E ^Psalm Dawida, wezwanie (na pomoc). ^Nie karz mnie, Panie, w gniewie, nie karć mnie w zapalczywości. 'Bo strzały Twoje we mnie utkwiły, uderzyłeś mnie swoją ręką. <Nie mam już zdrowia ciała przez Twoje zagniewanie. Brak mi lekarstwa dla członków ze względu na grzechy. 'Bo nieprawości przerosły mi głowę i gniotą jak ogromny ciężar. .156 ®Rany mi gniją i ropieją na skutek mojego szaleństwa. Uestem uniżony, zgnębiony, smutny chodzę dzień cały. ®Biodra już mam pełne ognia, nie ma już zdrowia w mym ciele. "Zdrętwiałem ogromnie złamany, z bólu jęczy mi serce. "Panie, znane Ci wszystko, czego pragnę, moje wzdychania nie są Ci tajne. "Gorączka mi spala wnętrzności, zupełnie ze sił opadłem i światła nie mam w oczach. " G d y jestem w nieszczęściu, przyjaciele stronią, najbliżsi trzymają się z dala. "Godzą na życie, zastawiają sidła, źle mi życzą, zgubę planują, cały dzień obmyślają podstęp. "Lecz ich nie słucham, jak głuchy, jak niemy, co ust nie otwiera, '»Jestem jak ktoś, kto nie słyszy, gdy mu brak w ustach sprzeciwu. " B o na Tobie polegam, o Panie, odpowiedz. Boże, nasz Władco. "Proszę: „Niech się nie cieszą, niech nie szarpią mej sławy, gdy nogi pode mną się chwieją". "Bowiem stale jest ze mną cierpienie, stale trapi mnie boleść. "Wyznaję Ci moją winę, mam zawsze świadomość grzechu. ^"Lecz wrogowie życia są potężni. To zdrajcy, wielu mnie nienawidzi. ^'Odpłacają mi złym za dobre, przeciwni temu, że dążę do cnoty. ^^Nie opuszczaj mnie. Panie. Boże mój, nie stój z daleka. ^^Pospiesz mi z pomocą, mój Obrońco i Wybawicielu. .157 Komentarz Jest to lamentacja indywidualna (trzeci psalm pokutny, por. Ps 6; 32; 51; 102; 130; 144). Psalmista poważnie choruje, wszystko wskazuje na jakąś zaraźliwą chorobę. Niektórzy mówią o trądzie (por. w. 5. 6. 7). Wrogowie zaraz dopatrują się grzechu jako powodu tego nieszczęścia. Psalm pochodzi z epoki przed niewolą. Budowa jest następująca: A: 2—7. 8—11; B: 12—15. 16—17. A': 18—19. B': 20—21; C: 22—23. A: 2—7. Początek to prośba do Boga, aby w zapalczywym gniewie nie karał człowieka chorego na skutek grzechów. Działanie Boga jest bardzo intensywne. Stwórca jest przyrównany do żołnierza oblegającego miasto, które nie jest w stanie się bronić. W ciele autora nie ma już zdrowej części (por. Iz 1,6). Strzały Boże — znak sądu Bożego — latają wszędzie, a ręka Boża na kształt wroga zaciążyła nad psalmistą (w. 3—4b). Paralelnie do walki Bożej postępuje niszczące działanie choroby. Nie ma już na nią lekarstwa, ponieważ grzechy są bardzo ciężkie. Zło niszczy wszystko, jak potop zalewający całe tereny uprawnej ziemi. Nie wiadomo, co bardziej gniecie, choroba czy grzechy, które autor popełnił w swoim życiu. Rany gniją, zdają się nieuleczalne. Nic i nikt nie zdoła powstrzymać tego procesu. Grzesznik jest zdolny jedynie do smutku, przygnębienia, może się tylko żalić. 8—11. Pod ciężarem grzechu człowiek uważa się za ukaranego przez Boga. Wina drąży sumienie, powoduje ucieczkę od Boga, który tak bardzo doświadcza. Psalmista też tak postępuje. Z jego piersi wydobywa się krzyk rozpaczy. Stara się przedstawić Bogu swoje położenie, zresztą beznadziejne. Nawet nie tai burzy przetaczającej się przez jego serce. Kiedy ma się Boga przeciwko sobie, wszystkie energie życiowe mogą być tylko krzykiem przerażenia. Grzesznik jest „złamany na duszy" (w. 9 a). Kiedy Bóg doświadcza, lepiej zachować się jak psalmista. Nie można Boga oskarżać o brak tolerancji. Często przyczyna zła leży w nas lub w otoczeniu, które jest od nas zależne, a nasz wpływ był za słaby, aby je zmienić. Grzech jest potęgą niszczącą człowieka. Człowiek na zawsze pozostanie grzesznikiem. •Św. Jan powiedział: „Jeżeli twierdzimy, że nie mamy grzechu, to samych siebie oszukujemy i nie ma w nas prawdy. Lecz jeśli się przyznamy do naszych grzechów, to Bóg, będąc wiernym i sprawiedliwym, odpuści nam je i oczyści nas z wszelkiej nieprawości" (IJ 1, 8—9). B: 12—15. Straciwszy nadzieję wydobycia się z opresji, biedny człowiek na próżno szuka pomocy u najbliższych. Ciężko doświadczony, pozostaje osamotniony. Dawni przyjaciele nie spieszą do Boga z prośbą o pomoc dla doświadczonego nieszczęściem, raczej planują, jak by się udręczonego pozbyć. Trudno w takich warunkach gniewać się, irytować lub prowadzić dyskusję z najbliższymi. Lepiej zamilknąć i zacząć rozmawiać z Najwyższym o tym, co boli. Decyzja milczenia jest jedną z podstawowych decyzji pokutnika. W takim usposobieniu należy zwrócić się do Boga i nie narzekać na świat, bo można tym narzekaniem jeszcze sprawę pogorszyć. Żyjąc w grzechu nie można podejmować walki z całym światem, gdyż się nie ma pokoju z Bogiem. 16—17. Z krzykiem przerażenia i rozpaczy rzuca się grzesznik w objęcia Boga, chcąc naprawić swój błąd. Od Niego bowiem tylko może oczekiwać słów rozgrzeszenia (Ps 130,5). Będzie to zarazem odpowiedź na knowania złych ludzi. A': 18—19. W takiej prośbie nie może dominować jedynie chęć uwolnienia się od wrogów, zesłanych przez Boga jako środek pokuty. Kiedy uczucie krzyw.158 dy minie, człowiek znajdzie się znowu sam na sam ze swoim cierpieniem wewnętrznym, boleścią duszy doświadczonej grzechem, bez nadziei wyzwolenia. I tu zaczyna się krzyk o uwolnienie (por. Ps 32,5). Wtedy mówi się Bogu, że się zgrzeszyło, wyznaje się istotny powód swojego nieszczęścia. Powiada się Bogu: „Zgrzeszyłem, Panie" (por. Ps 41,5; 51,6 itd.). Człowiek czuje się pokonany przez Stwórcę (Wj 9,15; 2 Kri 18,9). Tu ma początek poddanie się Bogu, którego się obraziło. B': 20—21. Obecnie autor ponownie wraca do otoczenia. Wielka liczba potężnych wrogów ma skłonić Boga do szybszego działania. Ich działanie jest tym gorsze, że pozbawione powodu, gdyż autor nie wyrządził im nic złego, przeciwnie — starał się im pomagać w nieszczęściu. Obecnie odpłacają złym za za dobre, co zresztą zdarza się w życiu. Nie powinni prześladować człowieka, który wyznał swój grzech Bogu i stara się dążyć do cnoty. Ale postępowanie ludzi bywa przewrotne. Nie pamiętając o pomocy, jakiej im autor udzielił w nieszczęściu, starają się go podstępnie zniszczyć, gdyż jest dla nich niewygodny. C: 22—23. Psalmista wydaje ostatni okrzyk, w którym brzmi początkowa nuta o konieczności udzielenia ratunku biednemu: „Niech Bóg nie stoi z daleka" (w. 22b), „niech prędko przybędzie z pomocą" (w. 23a), „niech go nie opuszcza" (w. 22a). Wszystkie te wyrażenia bliskoznaczne mają skłonić Boga do działania. Przecież autor od nikogo nie spodziewa się pomocy i wie, że tylko Bóg jest źródłem wszelkiego dobra. Jeżeli dobrze zrozumiemy pojęcie grzechu jako siły i potęgi destruktywnej, to tym samym inaczej będziemy patrzyli na doświadczenia Boże względem nas samych lub naszych najbliższych. Będziemy usilnie prosić Boga, aby nas nie karał w swoim gniewie, ale wybawił od wrogów, z których największym jest grzech. Znamy przecież słabości naszej natury. „Wiem tedy, że Prawo jest duchowe, a ja cielesny, zaprzedany w niewolę grzechu. Nie rozumiem tego, co czynię: nie czynię bowiem tego, czego pragnę, lecz dopuszczam się tego, czego przecież nienawidzę... Tak już nie ja dopuszczam do tych czynów, ale grzech, który we mnie mieszka" (Rz 7, 14—17). Wiedzieli o tym starożytni, dlatego podobnie sformułował swój pogląd na to zagadnienie Owidiusz (Metamorph. 7. 19) oraz zakonnicy z Qumran (1 Qs 3, 15—4, 26). I oni czekali na nawiedzenie ducha Bożego, który ich wyzwoli z przemocy grzechu: „Wszystkie duchy jego losu starają się doprowadzić do upadku synów światłości, ale Bóg Izraela i anioł Jego prawdy pomaga wszystkim synom światłości". Pomoc musi nam przyjść z góry, abyśmy zdołali trafić do Boga i zachować Jego Prawo. Wyznanie grzechów jest początkiem naszego nawrócenia i poddania się działaniu Boga w nas (w. 19). Bóg sam wyzwoli nas z pęt zła i od napaści wroga. „Jedni doznają cięższych pokus na początku nawrócenia, inni przy końcu. Niektórych trapią one niemal przez całe życie. Jeszcze innych nawiedzają mało kiedy i niezbyt dokuczliwie; a to wszystko dzieje się według zrządzenia mądrości i sprawiedliwości Bożej, która zważa na stan i zasługi każdego człowieka, a wszystko prowadzi ku zbawieniu wybranych. Nie powinniśmy przeto rozpaczać w pokusach, lecz goręcej prosić Boga, aby nas raczył popierać w każdym ucisku. On na pewno, według słów św. Pawła (1 Kor 10,75), nie dopuści kusić nad to, co możemy, i taki da obrót pokusom, abyśmy je mogli zwyciężyć" (Naśl. Chr., I, 13, 6—7). .159 PSALM 39 (38) JESTEM NICOŚCIĄ W O B E C B O G A I ^(Śpiewany) 1 przez kierownika chóru, Jedutuna, ^Rzekłem: „Trzymam się mojej ścieżki, aby nie zgrzeszyć językiem. ! Założę kaganiec na usta, dopóki jest przy mnie niezbożny". "Milczałem, stałem się niemy, cichy, bez żadnej skargi, lecz moja boleść się wzmogła. ^Serce się we mnie paliło; myśląc o tym, płonąłem, i język mój począł się żalić: ®Objaw mi. Panie, mój koniec. Jaka jest liczba dni moich. Niech wiem, jaki jestem znikomy. "Odmierzyłeś mnie zaledwie na piędzi, mój żywot przy Tobie to nicość. Wszyscy są tylko tchnieniem, każdy człowiek podobny do otxrazu, "jak podobizna porusza się człowiek. Jak mara się krząta, gromadzi; a nie wie, kto zbierze. "Władco, czego się teraz spodziewać? W Tobie pokładam nadzieję. "Wyrwij mnie z wszystkich grzechów, nie dawaj głupcom na wzgardę. !|. ' [' "Zachowuję milczenie, ust nie otwieram, abyś Ty zaczął działać. "Odwróć ode mnie chłostę, ginę od razów Twej ręki. '^Za grzechy karcisz człowieka, niszczysz jak mól, co bogate, każdy człowiek to tchnienie. "Panie, słuchaj modlitwę, nadstaw ucha na prośbę, na plącz mój nie bądź głuchym. i I \ i! Wszak jestem u Ciebie gościem, przybyszem, jak wszyscy ojcowie. "Odwróć ode mnie wzrok, niech odetchnę, zanim odejdę, nie będzie mnie więcej. 160 Psalm Dawida. Komentarz Psalm ten jest indywidualną lamentacją. Psalmista prosi w nim o uwolnienie z poważnej choroby. Wrogowie, patrząc na jego nieszczęście, cieszyli się z dopustu Bożego. Podział psalmu jest następujący: 2—4. 5—7. 8—11. 12—14. 2—4. Autor opisuje swoją trudną walkę wewnętrzną, po to, by poddać się spokojnie działaniu Bożemu. Chodziło o bezbożne otoczenie, które mogło go oskarżyć z powodu każdego niebacznie wypowiedzianego słowa. We wzburzeniu wypowiada się różne rzeczy, których mogłoby się potem żałować fpnr. Ps 73, 13—15; Jr 20, 7—18). Autor przyznaje racje działaniu Bożemu w odniesieniu do jego własnego grzesznego życia (w. 9, 12). Jednak cierpienie stało : dotkliwe ponad wszelką miarę, i dlatego, podobnie jak Hiob, psalmista zaczął się żalić. 5-r-7. Koncepcja życia jest tu bardzo pesymistyczna i przypomina Koheleta. Człowiek jest właściwie niczym, a czyni wokół siebie i wszystkich swoich małych spraw wiele hałasu. Odnośnie do poglądu na życie autor myśli podobnie jak w Ps 90,11 n. Chce też widzieć, ile mu jeszcze życia zostało, aby nie zmarnował raz danej mu szansy. Mógłby się rzucać, gniewać na Boga i na wszystkich, ale to by mu tylko zamknęło resztę nadziei. Ostateczną możliwością pokutującego grzesznika jest milczenie; okazuje nim Bogu, że zrezygnował z własnej obrony, a zdaje się na Jego działanie. Tak modlił się Hiob, aby nie tracić czasu na bezpłodne bunty (Jb 5,2). Po co wojować o zdobycie czegoś, co wkrótce legnie w gruzach z braku mądrego dziedzica. 8—11. Powód upartego milczenia, w jakie uzbroił się psalmista, jest podany w niniejszym fragmencie. „Teraz" na początku (w. 8 a) stanowi część problemu. Pokutujący grzesznik posiada tylko jedną nadzieję: Pana (por. Ps 62,6; 71,5). Jemu należy pozostawić inicjatywę „działania" (w. 10 b). Przez słowo „działać" rozumie tutaj autor albo własne zniszczenie, albo powrót do normalnego życia (por. Ps 22,32; 37,5; 52,11 itd.). Jedyną instancją, do której można się odwołać, gdy chodzi o grzech, jest Pan. Próżne więc jest zwracanie się do jakichkolwiek bożków (Oz 5, 13 n). Wszystko zależy „teraz" od dobrej woli Pana. Do Niego trzeba zwracać oczy i zanosić prośbę. On uwolni od grzechu, a tym samym usunie powód hańby, w jaką popadł grzesznik wobec świata głupców (por. Ps 22,7; 44,12; 69, 8. 10. 11. 20. 21; 71,13 itd.). Tylko On sam może usunąć rękę, która spowodowała nieszczęście (por. Ps 32,4; 38, 3; Jb 19,21). 12—14. Pokutujący grzesznik przyznaje, że stracił wszelkie prawa. Obrażony Pan nie ma już zobowiązań w stosunku do swojego wasala. Widząc, jak pod ręką Bożą znikają bogactwa tego świata (w. 12 b), krzepi się jedynie tą nadzieją, że jest to karcenie poprawcze (Ps 6,2; 38,2; Jr 10,24). Autor przypuszcza, że Pan jest jeszcze gotów wysłuchać prośby (w. 13). Podobnie jak syn marnotrawny (Łk 15, 11—31), nie ma nawet pretensji, aby go przyjęto z powrotem do rodziny. Byłby zadowolony, gdyby pozostał w niej na prawach obcego „przybysza", a znamy na podstawie Pwt 24,14 n uprawnienia tych v/ydziedziczonych ubogich w Izraelu. Zresztą wiemy, że prawdziwym właścicielem Izraela był Bóg, a „przodkowie" byli jedynie użytkownikami Jego ziemi (por, Lb 25,23; 1 Krn 29,15; Ps 119,19). Pokutujący grzesznik nie prosi o opiekę, o jakiej mówiło Prawo, ale o trochę spokoju, aby się uchronić przed gniewem Bożym, (Ps 103, 15—18 . Wnet skończy się żywot grzesznika, o którego poprawę trzeba było aż tak zabiegać (Jb 7,8. 21; 10,21). Pojęcie cierpienia nie przekracza idei Księgi Hioba i Koheleta. Późniejszy rozwój objawienia nadał inny sens cierpieniu na skutek ujawnienia sposobu istnienia po śmierci w szczęściu lub nieszczęściu, zależnie od stanu własnej 6 Psalmy 161 duszy. Cierpienie zostało podniesione do rangi zbawczej poprzez śmierć i zmartwychwstanie Chrystusa, o czym mówi Iz 53, 10—12. W świetle tej nowej prawdy zmartwychwstania Chrystusa cierpienie nabiera nowego waloru. Nie usunęło to mimo wszystko z jego istnienia welonu żałoby. Chrystus bał się męki i śmierci na krzyżu i trzeba było, aby go anioł pokrzepił (Łk 22,42). Wcześniej mówił o tej godzinie jako o własnej udręce, którą „odczuwa, zanim się to stanie" (Łk 12,50). Wydanie na śmierć stało się od tego czasu drogą do życia dla wszystkich, którzy mieli umrzeć. Św. Paweł nawet wzdychał, by ta chwila nadeszła (2 Kor 5,1 nn; Flp 1,21). Cierpienia staną się i dla nas źródłem radości, jeśli je przyjmiemy w duchu Chrystusowego krzyża i ekspiacji za grzechy. „Im lepiej jesteś usposobiony do przyjęcia cierpienia, tym roztropniej postępujesz i zyskujesz więcej zasługi; łatwiej je też zniesiesz, będąc na nie przygotowany ochoczo i życiowo. Nie mów: nie mogę tego znieść od takiego człowieka; ciężką wyrządził krzywdę i tego nie godzi się cierpieć, gdyż to mi zarzuca, o czym nigdy nawet nie myślałem; od kogo innego chętnie zniosę wszystko, uważając, że znieść to należy. Nierozumnie jest tak myśleć, nie zważając ani na cnotę cierpliwości, ani na Tego, kto ma ją uwieńczyć, lecz oglądać się na ludzi i na doznane od nich krzywdy" (Naśl. Chr., III, 19,2). PSALM 40 (39) URATUJ JAK DAWNIEJ ^Śpiewany) przez kierownika chóru, Dawida, ^Nieustannie wołałem do Pana, i ku mnie się skłonił, wysłuchał mojej prośby. "Wyciągnął mnie z dna zaguby, z brudu i błota. Postawił mi nogę na opoce, kroki moje umocnił. ^Włożył mi w usta pieśń nową, chwałę naszego Boga. Niech patrzy wielu i zadrży, niech zaufają Panu. "Błogosławiony, kto Panu zaufał, nie zwraca uwagi na pysznych, na tych, co odeszli do bożków. «Wielu cudów dokonałeś. Panie, nasz Boże. Nikt nie dorówna Ci w planach, jakie co do nas powziąłeś. Gdy chcę je zliczyć, wysłowić, za wiele ich, bez liczby. .162 Psalm. 'Nie żądasz ofiary krwawej ani z płodów rolnycłi, lecz dałeś mi ucho wrażliwe. Nie pragniesz całopalenia, ani ofiary za grzech, ®więc rzekłem: „Oto idę". W zwoju ksiąg napisano, co mi czynić należy. "Czego Ty chcesz, nasz Boże, jest moim upodobaniem. Zamknąłem Twoje pouczenia głęboko w sercu moim. '"Opowiedziałem na wielkim zgromadzeniu o Twojej prawości. Ust moich nie zamknąłem. Ty wiesz o tym. Panie. "Łaskawości Twej nie ukryłem dla siebie. Wysławiałem Twój wierny ratunek; nie taiłem Twej wiernej miłości przed całym zgromadzeniem. "Panie, ty nie odmawiaj swojej litości, niech zawsze mnie strzeże Twa wierna miłość. " B o przecież spadły na mnie liczne nieszczęścia. Dosięgła mnie kara za grzechy, umysłem jej nie ogarnę. Liczniejsze od włosów na głowie, zaczynam już tracić serce. "Panie, zechciej mnie wyrwać. Panie, przybądź z odsieczą. "Niechaj się wstydzą, rumienią wszyscy, którzy pożądają mej duszy, chcąc mi ją odebrać. Niechaj odejdą z hańbą, którzy chcą mojej klęski. '"Niech się przerażą ze wstydem, krzyczący: „dobrze mu tak". "Niech się natomiast weselą, radują wszyscy dążący do Ciebie. .163 Niech stale powtarza: „Pan jest wielki", kto miłuje Twoją pomoc. "Lecz ja jestem biedny i poniżony. Władca niech o mnie pomyśli. W Tobie moja pomoc i ratunek, nie zwlekaj, o mój Boże. Komentarz Psalm składa się z dwu części: 2—11 i 14—18, przy czym w. 12—13 jest przejściem od dziękczynienia do lamentacji. Literacko stanowi on jedną całość, mającą na celu podziękowanie za poprzednie uratowanie od wielkiego nieszczęścia (niektórzy mówią o chorobie) oraz prośbę o wyrwanie od wrogów. Psalm pochodzi z epoki przed niewola. Całość można podzielić następująco: I: 2—4. 5—6. 7—9. 10—11. 12—13. II: 14—16. 17—18. I: 2—4. Autor opowiada historię wyratowania go od dna zaguby" (w. 3 a), „brudu i błota" (w. 3 b), pod czym kryje się pojęcie Podziemia. Wypowiedzi te przypominają Ps 69. Widocznie autor był ciężko chory i spodziewał się śmierci, ale Bóg wyratował go, aby stąpał po twardym gruncie (Ps 18,34; 26,12; 31,9). „Opoka" (w. 3 c) jest symbolem pomocy Bożej, konsekwencją jest stwierdzenie: „me kroki umocnił" (w. 3 d). Owocem działania Bożego jest „nowa pieśń" (w. 4 a), jako hynm dziękczynny za ocalenie. Treść jego podaje psalmista w następnych wierszach. Działanie Boże, które miało na celu wyratowanie psalmisty od śmierci, miało tak doniosłe znaczenie dla wszystkich wiernych, że autor był w stanie pobudzić wielu do „bogobojności" (w. 4 d) — zaufania Bogu. Łączy się z tym wiara praktyczna, czyli poddanie się woli Bożej, wyrażonej w nakazach moralnych. W podobny sposób mówi św. Paweł o zmartwychwstaniu. Podziemie ma tu już wyraźnie negatywne znaczenie „śmierci", czyli grzechu, a zmartwychwstanie jest powstaniem do nowego życia, nawiązaniem łączności z Bogiem dzięki Chrystusowi: „Lecz Bóg jest przebogaty w swym miłosierdziu, a Jego miłość sprawiła, iż właśnie wtedy, gdy byliśmy umarli z powodu naszych występków, przywrócił nas razem z Chrystusem do życia. Dzięki łasce zostaliśmy ocaleni" (Ef 2, 4—7). Stało się to jako skutek naszej wiary i chrztu świętego (Rz 6, 1—11). W ten sposób posiadamy przystęp do życia wiecznego: „Każdy, kto żyje i wierzy we Mnie (= jest Mi oddany), nigdy nie umrze" (J 11,26). 5—6. Dziękczynienie łączy się z pouczeniem właściwym szkole religijnej mędrców (por. Ps 4,3; 51,15), gdzie „błogosławiony, kto..." jest formułą wprowadzającą. W taki sposób pochwala się każdego, kto dokonał prawdziwego wyboru w życiu. Doświadczenie uczy, że psalmista miał rację, chlubiąc się tym, że wybrał Boga, a nie bożków pogańskich, które nie są w stanie pomóc (Ps 4,3). Otoczony jprzez wielu wrogów (por. w 13), autor czuje się mimo wszystko szczęśliwy, że może dziękować Bogu za wszelkie dobrodziejstwa. 7—9. Najwartościowsza jest jednak główna (środkowa) część psalmu omawiająca sprawę posłuszeństwa Bogu. Wielu uważało ją za protest przeciw ofiarom krwawym. Nie jest to jednak potępienie kultu zewnętrznego, a raczej uznanie jego zbędności w czasie niewoli lub nawet przed nią pod wpływem nauczania proroków. Inne psalmy także o tym wspominają (np. Ps 51,18 n; 69,32; Dn 3,38—40). Gdy chodzi o grzechy, to do ich odpuszczenia konieczna jest skrucha (Ps 51,19). W dziękczynieniu natomiast należy publicznie uwielbiać .164 Boga za otrzymaną laskę (Ps 69). Niniejszy psalm idzie w tej kwestii trochę dalej; Bóg nie zadowoli się materialną ofiarą ze zwierząt. Autor ma ucho otwarte i mówi: „Oto idę" (w. 8 a) na znak gotowości pójścia za Bogiem. Taką ofiarą miłą Bogu jest on sam. W księgach świętych napisano, czego Bóg od niego wymaga odnośnie do przykazań przedstawionych sumieniu człowieka.^ W sercu psalmisty żyje miłość do Bożych przykazań (por. Pwt 6,6; Jr 31,33), a to jest już ofiarą serca. Chrystus powiedział: „Do królestwa niebieskiego wejdzie nie ten, kto mówi: Panie, Panie, lecz ten, kto czyni wolę Ojca Niebieskiego" (Mt 7,21). Nie ma przyjaźni z Bogiem bez zachowania Jego nakazów: „Jeżeli wy Mnie miłujecie, to będziecie zachowywać wszystkie przykazania Moje" (J 14,15). Rozumiał to dobrzo św. Jan, kiedy pisał; „Dzieci, nie miłujmy słowem i językiem, lecz czynem i prawdą" (1 J 3,18). Św. Paweł nauczał podobnie: proszę was, bracia, abyście chcieli składać siebie jako ofiarę żywą, świętą, i miłą Bogu" (Rz 12,1). Nie wyklucza to wcale ofiary materialnej, ustawia ją tylko w pewnej hierarchii obowiązków człowieka względem Boga. 10—11. W ramach posłuszeństwa Bogu mieści się także i uwielbienie Go „na wielkim zgromadzeniu" (w. 10 a), aby wszyscy wspólnie chwalili Pana za wyświadczone dobrodziejstwa. Dobroć Bożą należy głosić wszystkim, aby majestat Boga był znany na całym świecie. Jest to akt wiary, w którym uznajemy władzę Bożą nad nami i naszą zależność od Niego. Nie jesteśmy bowiem istotami zupełnie niezależnymi, gdyż wszystko zawdzięczamy Bogu. Ta część psalmu posiada doniosłe znaczenie religijne. Ofiary materialne składane Bogu są tylko symbolami, które nie mają znaczenia bez ofiary serca. Nie było to w Izraelu ąauką nową. Już prorok Samuel mówił o tym do Saula (1, ,Sm 15,22 n); tutaj jednak ta nauka zajmuje miejsce centralne. Według Hbr 10,5—10 były to słowa wypowiedziane przez Chrystusa przychodzącego na świat (Ps 40,7—9), miały one stać się dewizą całego Jego życia. Chrystus nieustannie spełniał wolę swojego Ojca (por. J 8, 29; 17,4). Posłuszeństwo Ojcu było dla Niego chlebem codziennym (J 4,34). Czy możemy postępować inaczej, chcąc się podobać Bogu? 12—13. Wiersze te są już wprowadzeniem do części drugiej. Wspomnienie miłosierdzia Bożego w dotychczasowym życiu psalmisty było tylko przygotowaniem. Obecnie autor prosi o pomoc i opiekę w trudnej sytuacji. Jeżeli zawsze ma go strzec wierna miłość Boża, to zwłaszcza obecnie, kiedy spadają na niego wielkie nieszczęścia (w. 13 b). Głównym dopustem Bożym jest jakaś poważna choroba, którą się uznaje jako karę za grzechy. Psalmista pozostawiony jest samemu sobie. Przy równoczesnym pozbawieniu siły fizycznej oznacza to beznadziejność. II: 14—16. Są w otoczeniu psalmisty ludzie, którzy mu źle życzą. Chcieliby go pozbawić życia, czyli „duszy" (w. 15 c). Tylko Bóg może sprawić, że odejdą pohańbieni, choć obecnie krzyczą w triumfie: „Dobrze mu tak" (w. 16c). Jeżeli psalm stanowi jedną całość literacką, należałoby ich utożsamić z tymi, którzy „odeszli do bóstw" (w. 50) w pysze swojego żywota (w. 5 b). Nie pierwszy to raz w historii, niewierni nienawidzą wiernego sługę Boga. W historii naszego kraju mieliśmy liczne tego dowody. 17—18. Obecnie autor prosi, aby radość panowała tam, gdzie powinna panować, a więc u ludu Bożego. Okrzyk „wielki jest Pan" (w. 17 c) pozwala przypuszczać, że Bóg nie dozwoli wrogom panować nad sprawiedliwymi. Psalm nie mówi o tym, jaki był wynik modlitwy autora; w tekście mamy tylko wypowiedź pełną nadziei na otrzymanie pomocy. Ostatnie słowa: „Nie zwlekaj" .165 (w. 18 d), są okrzykiem cierpiącego, ufającego w pełni Bogu, któremu autor wierzy. Znajduje się bowiem pomiędzy obozem apostatów i ludzi wiernych Bogu. Zależy więc od Pana, czy zechce udzielić pomocy wiernemu słudze, czy też pozostawi go na pastwę losu. My także posiadamy wrogów wewnętrznych i zewnętrznych. Oby Bóg nam dopomógł do zwyciężenia jednych i drugich. Mogą jednak zaistnieć cierpienia tali wielkie, że przy naszej naturalnej bezradności możemy znaleźć tylko punkt oparcia w Bogu. Nie oszukujmy się. Ludzie nas nie zrozumieją. Jeżeli Bóg nie zdejmie nam krzyża z bark, to z pewnością doda nam siły do jego niesienia na dalszej drodze (por. Ps 55,23). Tej mądrości uczył Bóg psalmistę, podobnie jak sprawiedliwego Hioba. Z uwagą powtarzajmy słowa brewiarza: „Deus in adiutorium meum intende, Domine ad adiuvandum me festina", a zrozumiemy nieodzowność pomocy Bożej w życiu codziennym. „Panie, wyznawać Ci będę moją słabość. Często rzecz drobna zasmuca mnie i wyprowadza z równowagi. Postanawiam działać uważnie, lecz skoro jestem trochę kuszony, wielki lęk mnie ogarnia. Niekiedy rzecz bardzo drobna wywołuje we mnie ciężką pokusę. Nie czując pokusy myślę czasem, że jestem już bezpieczny, i wtedy zaraz spostrzegam, jak mnie obala lekki zaledwie podmuch" {Naśl. Chr., III, 20,1). PSALM 41 (40) MODLITWA ^(Śpiewany) przez kierownika CHOREGO chóru, Psalm Dawida, ^Błogosławiony, kto ma serce dla ubogich. Pan go uwalnia w zły dzień. "Pan jego stróżem, utrzymuje przy życiu; nie oddaje w gardziel wroga, szczęśliwy jest na ziemi. ^Pan zsyła mu pokrzepienie na łożu boleści. Ty go leczysz ze słabości w czasie choroby. "Rzekłem: „Zlituj się. Panie, uzdrów moją duszę, zgrzeszyłem przeciw Tobie". •Żle o mnie mówią wrogowie: „Kiedy umrze? Imię jego zaginie". 'Przyjdzie kto do mnie zajrzeć, serce mu kłamstwo mówi: „Nieprawość gromadzi dla siebie". Wychodzi na ulicę i rozpowiada. .166 «Szepcą między sobą o mnie wszyscy wrogowie, o Najwyższy, spisek na mnie uknuli: "„Najgorsze zło niech go spotka, oto leży, niech już nie wstanie". "Nawet serdeczny przyjaciel — darzyłem go zaufaniem, jadał ze mną przy stole — plotki szerzy podstępnie. "Lecz Ty zlituj się. Panie, podnieś mnie, niech im odpłacę. " T o znak, że mnie miłujesz, gdy wróg oiie triumfuje. "Utwierdź mnie w niewinności i umieść przy sobie na wieki. "Błogosławiony Pan, Bóg Izraela od wieków po wieki. Amen. Amen. Komentarz Psalm uchodzi za pieśń dziękczynną lub lamentację, zależnie od tego, jak się rozumie ww. 5—11. Jeżeli je przyjmiemy jako referowanie dawnej modlitwy lamentacyjnej, odmawianej w czasie choroby, to będzie to dziękczynienie za ocalenie połączone z prośbą o utwierdzenie w cnocie, aby autor mógł przebywać z Bogiem w wieczności. Jest to bardzo stary psalm, być może nawet z czasów Dawida. Podział jest następujący: 2—4. 5—11. 12—13. 2—4. Poeta znalazł się w sytuacji cierpliwego Hioba (Jb 29, 12—17). Pouczenie, o jakim była mowa w Ps 32 i 34, zawiera naukę ogólną, powtórzoną w Prz 14,21. 32. Tylko człowiek cierpliwy może liczyć na pomoc Pana. Można też słowa te rozumieć jako uznanie dla tych szczęśliwych, którzy zważać będą na dziękczynienie złożone przez psalmistę, mając już tym samym udział w łasce doznanej od Boga. Psalmista stanie się dla wszystkich członków społeczności religijnej pouczeniem i zapewnieniem łask przyszłych. Każdy współczujący i dziękujący Bogu razem z psalmistą stanie się uczestnikiem życia Bożego w Kościele. Cierpienia nasze, złączone z Chrystusowymi, owocują dla wszystkich (Kol 1,24), o czym warto w życiu pamiętać. 5—11. Ważne jest nastawienie ludzi nie znających litości ani współczucia wobec chorego, uznających dotkniętego cierpieniem za ukaranego przez Boga lub ufającego Mu bezpodstawnie. Psalmista modlił się o uzdrowienie, a najbliżsi czekali na jego zgubę. Jeżeli nawet ktoś przyszedł go odwiedzić, to zachowanie jego było nacechowane hipokryzją. Gdy wyszedł, szeptał z innymi, czekając na śmierć chorego, a może nawet złorzeczeniami starał się przyspieszyć jej nadejście. W ten sposób społeczeństwo wydało wyrok na sprawiedliwego. Innym znakiem powszechnego odrzucenia jest nastawienie przyjaciół, z któ.167 w I rymi łączyły psalmistę niegdyś szczególne więzy. Przynajmniej z tej strony mógł się spodziewać ratunku, gdyż oni korzystali przecież z jego dotychczasowej pomocy (Ab 7). Ale i oni nie chcieli łączyć swojego losu z jego dolą i dlatego przyłączyli się do ogólnego werdyktu. Podobny los spotyka wszystkich wiernych Chrystusowi. Niech tylko noga sprawiedliwego się potknie, zaraz się wszyscy, nawet najbliżsi, obrócą przeciwko niemu (Mk 13,9—13). Nikt nie będzie chciał się narazić wrogom, występując w obronie sprawy przegranej. Dopiero teraz następuje właściwa modlitwa chorego, który zaufał Bogu w nieszczęściu. Życie ukazuje się tutaj jako zwycięstwo lub triumf sprawiedliwości. 12—13, Wystarczy jedno skinienie Boga, aby się pokazało, że żło nie triumfuje. Uzdrowiony niewiele ma do powiedzenia o swoich wrogach. Zapomniał o nich zupełnie. Znakiem miłości Boga jest fakt, że wrogowie nie zatriumfowali nad nim. Oby tylko Bóg trzymał go w swojej ręce, aby doszedł do szczęścia przy Bożej prawicy (por. Ps 16,11; 73,23 nn). Chrystus mówi podobnie: „Uwolnijcie serca wasze od trwogi. Wierzcie w Boga i we Mnie wierzcie. Na świecie będziecie doznawać wiele ucisku, lecz nie trwóżcie się" (J 14,1; 16,23). Św. Paweł stwierdzał fakt prześladowania i wydawania sprawiedliwych na śmierć każdego dnia, a przecież pisał: „...my nad wszystkim odnosimy zwycięstwo dzięki Temu, który nas umiłował" (Rz 8,36—38). Sprawdza się też powiedzenie Chrystusa: „Nie bójcie się więc tych, którzy zabijają ciało, ale duszy zabić nie mogą. Bójcie się raczej Tego, który i ciało, i duszę może wtrącić do piekła" (Mt 10,28). „Synu, błagaj nie o to, co dla ciebie jest miłe i korzystne, ale o to, co się zgadza z Mą wolą i przynosi Mi chwałę; jeżeli pomyślisz rozsądnie, to ponad swoje pragnienia i wszystkie ukochania musisz stawić zarządzenia Mej woli i nimi się kierować. Znam twoje pragnienia i słyszę często twe wołania... Chcesz się już sycić najwyższym dobrem, tego jednak obecnie otrzymać nie możesz. Jam jest. Czekaj na Mnie — mówi Pan — aż przyjdzie królestwo Boże" {Naśl Chr., III, 49,3). PSALM 42—43 (41—42) TĘSKNOTA ZA BOGIEM '{Śpiewane) przez kierownika chóru, 42, ^Podobnie jak tęskni jeleń do źródła wody, tak dusza moja tęskni do Ciebie, Boże. ^Spragniona moja dusza Boga żywego, Kiedy pójdę, by ujrzeć oblicze Boga? *Łzy mi się stały chlebem we dnie i w nocy, kiedy pytają się codziennie: „Gdzie jest twój Bóg?" .168 rozważanie, synów Koracha. ^Wypłakuję przed Nim duszę, kiedy rozważam, jak szedłem w pocliodzie z pokłonem przed dom Boży, krzycząc z radości i dziękczynienia w tłumie świętującycłi. "Czemuś tak smutna, ma duszo? przede mną czemu się skarżysz? Ufaj Bogu, jeszcze Go będę sławił. Zbawienie oblicza mego. Boga mojego. 'Moja dusza jest tak smutna, bo myślę o Tobie w krainie Jordanu i Hermonu, u stóp góry Mizernej. "Odzywają się wody głębiny do wtóru Twej ulewy. I we mnie przelewają się wszystkie Twe fale i bałwany. "Niecłi Pan objawi swą miłość za dnia lub w nocy, a z serca zaśpiewam modlitwę Bogu żywemu. "Mówię: „Boże, Opoko moja, czemuś mnie opuścił? Czemu chodzić mam smutny, nękany przez wroga?" "Jako łamanie kości działają szyderstwa ciemięzców, gdy powtarzają dzień cały: „Gdzie jest twój Bóg?" '^Czemuś tak smutna, ma duszo? przede mną czemu się skarżysz? Ufaj Bogu, jeszcze Go będę sławił. Zbawienie oblicza mego. Boga mojego. 43, 'Obroń mnie. Boże, prowadź mą sprawę z pokoleniem niewiernym. Wybaw mnie od człowieka podstępu, niegodziwości, ^Wszak Tyś mi Bogiem, Fortecą, Czemu mnie opuściłeś? .169 Czemu mam chodzić smutny, nękany przez wroga? 'Wyślij swe światło i wierność, niech mnie prowadzą, zawiodą do świętej góry, do przybytku Twojego. 'I przystąpię do ołtarza Bożego do Boga, mej radości, wesela. Wysławiał Cię będę na lirze. Boże, mój Boże. 'Czemuś smutna, ma duszo? Przede mną czemu się skarżysz? Ufaj Bogu, jeszcze go będę sławił. Zbawienie oblicza mego, Boga mojego. Komentarz Psalm ten podzielony na dwa (42—43), chociaż w rzeczywistości jest jednym utworem, podzielonym na trzy części refrenem (42, 6.12; 43, 5), może być nazwany „ciemną nocą duszy" Starego Testamentu. Autor znajdujący się na wygnaniu przeżywa trudne chwile, ponieważ Bóg odsunął od niego swoją pokrzepiającą łaskę. Porównuje więc swoje życie do pobytu w Podziemiu. Psalm pochodzi z epoki niewoli i podzielić go można na trzy części: 42, 2—5. 6. 7—11. 12; 43, 1—4. 5. Trzy razy dusza autora pogrąża się w depresji i trzy razy autor odbudowuje swoją wiarę, czyli zaufanie w Bogu. Dlatego można nazwać ten poemat rozmową z duszą na wzór egipskich rozmów ze swoim BA. 2—5. 6. Psalmista pomija wstęp i zaczyna od porównania swojej duszy do spragnionego jelenia szukającego na pustyni źródła wody. Podobnie dusza autora szuka „żywego Boga", od którego spodziewać się może życia i nadziei. Bóg jest źródłem pełnego życia. Bez Niego nie wyobraża sobie autor życia w ogóle (Ps 36,10; Jr 2, 13 i inne). Bogiem można cieszyć się w świątyni; z dala od niej, na obczyźnie, odczuwa się beznadziejność. Przebywając w obcym kraju, nie jwie isię, kiedy się wróci do Syjonu, aby oddać Bogu cześć. Nie będzie to już wspólna pielgrzymka z całym ludem Bożym, a raczej osobista wędrówka do Boga mieszkającego w Jeruzalem. Tamte czasy tylko w pamięci można sobie odtworzyć, ale to wspomnienie powoduje depresję; człowiek „wypłakuje sobie duszę", źródło siły życiowej. Na Syjonie spożywano dary ofiarne, ciesząc się, że jest się Izraelitą, tutaj pozostaje chleb i smutne łzy. Kiedyś śpiewało się uroczyste pieśni ku czci Boga, a teraz słucha się ironicznych pytań pogan: „Gdzież jest twój Bóg?" (w. 4 d). Przywodzi to na myśl powiedzenie, przytoczone przez Ezechiela, powtarzane przez obcych o ludzie Bożym: „To jest lud Jahwe" (Ez 36,20). Nieszczęście narodu nasuwa każdemu Izraelicie pytanie: „Czy już nigdy nie będę wielbił Boga na Syjonie?" Autor stara się uspokoić swoją duszę i powstrzymać się od skarg. Bogu trzeba zaufać. Jeszcze autor będzie go sławił, bo przecież tylko Bóg jest zbawieniem, tylko On jest Bogiem. Ten refren powtarza się trzykrotnie jako akt wiary wśród ciemnej nocy duszy. .170 Chrześcijanin jest tu na ziemi jalcby na wygnaniu, z dala od ojczyzny, jaką jest niebo i łączność z Chrystusem oraz z Ojcem „twarzą w twarz". Bóg także mieszka w naszej duszy, ale jest to mieszkanie tak ciemne, że tylko Duch Święty jest dla nas gwarancją, iż będziemy mieli udział w odkupieniu, czyli w zagarnięciu nas przez Boga na własność (Ef 1, 14). Obecnie możemy Boga szukać i odnajdywać jak w ciemnej nocy, kiedy dusza nasza pije wodę żywą Ducha Świętego (J 4,14; 7, 36—39) jako zadatek nieba. Jest to jednak stale „chodzenie z dala" od naszego Ojca, ponieważ nie dane nam jest odczuwalne współżycie z Bogiem. 7—11. 12. Ale smutek powraca i dusza autora jest ponownie w stanie depresji (w. 7 a). Autor przebywa na wygnaniu jako więzień wojenny, u źródeł Jordanu, blisko Hermonu. Góra Mizerna (Mizar) jest jednym ze szczytów Hermonu. Samotny, pośród wrogów, psalmista czuje w sercu nostalgię za ojczyzną i Jeruzalem. Są to uczucia podobne do huku bałwanów oceanu (w. 8). Autor zdaje się być zupełnie opuszczony przez Boga. Prosi Go więc o okazanie mu litości, aby mógł sercem zaśpiewać ku czci Pana (w. 9). Tymczasem z ust mu się wydobywają tylko tony smutne, pieśń wygnańca. Szyderstwa wrogów dopełniają reszty niedoli i udręki, i wciąż powtarzają się ironiczne uwagi, jakoby nie było jedynego prawdziwego Boga Izraela (w. 11). Nadzieję budzi w sercu autora przypominanie sobie dawnych pieśni świątynnych i, co za tym idzie, zbawczej miłości Boga (w. 8). To jest jego opoka, na której opiera się budowla jego wiary. W tym stanie autor powtarza poprzedni refren, aby uspokoić swą duszę i ożywić ufność w Bogu. Dusza każdego człowieka współżyjącego z Bogiem czuje się często przez Niego opuszczona, zwłaszcza gdy odczuwa brak zadowolenia wewnętrznego, a Bóg zaczyna się jakby odsuwać w cień. Nastaje wówczas ciemna noc zmysłów. Reszty dopełniają prześladowania ze strony wrogów wiary i osobistych nieprzyjaciół. W takim stanie zdaje się człowiekowi, że jest już przez wszystkich opuszczony, bez światła nadziei. Zewsząd słychać drwiące głosy wrogów. Człowiek musi zostać sam, aby to przeżyć. Nikt mu nie pomoże, prócz jego kierownika duchowego, o ile ten jest rozumny i zna dzieje dusz ludzkich. Po tej ciemnej nocy nadchodzi jednak pociecha od Boga, który napełnia serce człowieka nową nadzieją. 43. 1—4. 5. Z lamentacji przechodzi wygnaniec do właściwej modlitwy. Prosi, aby Bóg „osądził jego sprawę" (Ps 7,9; 26, 1), i pozwolił mu zwyciężyć naród, który stara się go „podstępnie" (w. 1 e) zniszczyć. Tym samym prosi Boga o możliwość współżycia z Nim na własnej ziemi. Na górę świętą, Syjon, ma go zaprowadzić Boże „światło" — (43, 3 a) symbol Bożej potęgi, oraz „wierność" (43, 3 a c) — Boże zbawienie. Po powrocie do świątyni złoży Bogu ofiarę dziękczynną na ołtarzu i dołączy się do społeczności wiernych tam zgromadzonych, śpiewając z nim psalmy dziękczynne ku czci Stwórcy. W ten sposób ziści się zapewnienie, dane smutnemu, przebywającemu na wygnaniu autorowi, a wyrażone w refrenie. Dwa psalmy stanowią jedną całość literacką. 43, 4—5 wyrażają przygnębienie (42, 7) a skarga (42, 10—11) pojawia się znowu w 43, 2. Psalm przechodzi więc od dramatycznego przygnębienia do lamentacji, od lamentacji do modlitwy. W okresie niewoli Izraelici prawdopodobnie często recytowali ten psalm, o czym można wnioskować z częstych zmian w przekładach. W pierwszym tekście nie chodziło o wszystkich wygnańców w Babilonii, tylko o wcześniejszych, uprowadzonych jeszcze za czasów Asyrii i później osiedlonych przypadkiem — przynajmniej po części — nad górnym Jordanem obok góry Her.171 monu. Sam Hermon i huk Jordanu spływającego z góry stał się dla późniejszych wiernych przysłowiowy i przypominał pierwotny ocean ze złowrogim szumem fal, niszczących wszystko i wszystkich. Nauka trzeciej części jest ważna. Możemy zaufać Bogu, który nas wybawi od wrogów: „Najmilsi, nie dopuszczajcie się żadnej zemsty; niech Bóg sam okaże swoje zagniewanie zgodnie z tym, co napisano: «Do Mnie należy dokonywanie pomsty. Ja będę udzielał zapłaty» — mówi Pan" (Rz 12, 19). Na innym miejscu dodaje św. Paweł: „Sam będzie sądził swój lud". „Straszna to rzecz wpaść w ręce Boga żywego" (Hbr 10, 30 n). Kiedyś Ojciec nasz Niebieski przyjmie nas do swojej chwały, jeżeli tylko pozostaniemy Mu wierni (Mt 25, 21). W ten sposób spełni się prośba wygnańca. „O, gdybyś wiedział, jakiej czci zażywają święci w niebie, jaką chwałą jaśnieją wzgardzeni przez świat i uważani niemal za niegodnych samego życia. Na pewno zaraz aż do ziemi byś się uniżył i pragnąłbyś raczej podlegać wszystkim niż mieć władzę choćby nad jednym człowiekiem. Nie pragnąłbyś w tym życiu dni beztroskich, lecz radowałbyś się ze znoszonych dla Boga utrapień i poczytałbyś sobie za zysk to, że cię ludzie za nic mają" (Naśl. Chr., III, 47, 3). PSALM 44 (43) ELEGIA LUDU ^(Śpiewane) przez kierownika chóru, rozważanie synów Koracha. ^Słyszeliśmy, Boże, na własne uszy, opowiadali nam nasi przodkowie, jakich dzieł dokonałeś za ich dni. W poprzednich czasach 'własną swą ręką wykorzeniłeś narody, a ich zasadziłeś, wytępiłeś pogan, a ich rozpleniłeś. ^Bowiem nie miecz ich zdobył ziemię, nie własna ich ręka zwyciężyła, ale prawica Twoja i ramię, i jasność oblicza, wszak ich kochałeś. ®Ty jesteś moim Królem, o Boże, jesteś Władcą, zbawieniem Jakuba. ®Z Tobą powalimy ciemięzców. Imieniem Twym zwyciężymy napastników. ^Nie zawierzę bowiem łukowi swojemu, ani miecz mój nie zadecyduje o zwycięstwie. ®Lecz to Ty uwolniłeś nas od gnębicieli i wrogów naszych okryłeś wstydem. "Zawsze chlubiliśmy się w Panu, zawsze wielbiliśmy Twoje imię. "A jednak odrzuciłeś nas, upokorzyłeś, nie wyruszasz już z naszym wojskiem. .172 i "Zmusiłeś nas do odwrotu przed wrogiem, złupili nas nasi przeciwnicy. "Wydałeś nas jak owce na pożarcie, rozproszyłeś pomiędzy narodami, "wydałeś lud swój za bezcen, nic za to nie zyskałeś. "Wystawiłeś nas na wzgardę sąsiadów, na szyderstwo, drwiny bliskich; "uczyniłeś nas przysłowiem u pogan, narody potrząsają głowami. "Codziennie mam przed oczyma zelżywość, iniesława zakrywa mi twarz "z powodu szyderstw i obelg ze strony wroga i prześladowcy. "Dotknęło nas to wszystko, choć nie zapomnieliśmy Ciebie, i nie złamaliśmy Twego przymierza. " N i e odstąpiło nasze serce od Ciebie, na krok nie zeszliśmy od Ciebie, ®®a powaliłeś nas w miejscu grozy, pogrążyłeś w zupełnej ciemności. ®'Gdy puścimy w niepamięć imię Boga naszego, a do obcego boga podniesiemy ręce — " c z y Bóg tego nie widzi dokładnie? Wszak wie, co w sercu się tai. ®®To ze względu na Ciebie mordują nas codziennie, uważają za owce przeznaczone na ofiarę. "Obudź się, czemu śpisz, nasz Władco? Ocknij się, nie odrzucaj nas na wieki. ®®Czemu odwróciłeś oblicze? Zapomniałeś o naszym ucisku, niedoli? " B o karki nasze już w prochu, łonem przylgnęliśmy do ziemi. "Wiąc powstań, pospiesz na pomoc, wybaw nas przez wzgląd na Twe imię. Komentarz Psalm ten jest lamentacją społeczną z powodu klęski zadanej przez wroga i uprowadzenia ludu do niewoli. Trudno określić czas jego powstania, choć niektórzy, słusznie jak się zdaje, przypuszczają, że mowa jest o r. 701 przed Chrystusem, kiedy to Asyryjczycy zabrali ludzi do niewoli i zniszczyli kraj, choć król Ezechiasz był pobożny i starał się o odnowienie moralności. Podział psalmu jest następujący: 2—9. 10—17. 18—23. 24—27. .173 2—9, Lud przypomina sobie dzieła dokonane przez Boga w łiistorii. Wspominanie dziejów było obowiązkiem nakazanym przez Boga (Wj 10,2; 13, 8. 14). Mowa jest o dziełach Bożych dokonywanych w epoce zdobywania Ziemi Obiecanej. Zgodnie z tradycją „świętej wojny" nie należało tego przypisywać sobie ani czynnikom ziemskim, ale samemu Jahwe, który prowadził lud do walki, a lud dzięki Bożej pomocy zwyciężał wrogów (2 Krn 20, 4—7). Te wypadki powtarzały się jeszcze i później w historii ludu Bożego i należały już do tradycji. Bóg był Królem i sam prowadził zastępy Jakuba do wojny. Tylko Nim mógł się lud chlubić, tylko Jego wychwalać na wieki i Jemu zaufać. Kościół także wspomina czyny Chrystusa, który zwyciężył pogański Rzym i został nazwany Królem królów i Panem panujących (Ap 19, 11—16). 10—17. Obecnie lud wraca w swoim rozpamiętywaniu do współczesnej sytuacji politycznej. Prowadząc wojny świeckie, został rozproszony jak owce (w. 12), dostał się do niewoli (w. 13) i został wystawiony na drwiny wroga (w. 14—17). Sytuacja jest beznadziejna, lecz lud wie, że za tymi wszystkimi wydarzeniami stoi Bóg. Powtarza nieustannie w różnych odmianach „wydałeś nas", „odrzuciłeś nas" itd., a jednocześnie przedstawia Bogu swoje położenie, co nie oznacza, że w sposób fatalistyczny godzi się na nieszczęście. Kościół także jest często prześladowany przez wrogów i Chrystus mu to przepowiedział: „Poślę do nich proroka i apostołów, a oni jednych zabiją, innych będę prześladować" (Lk 11,49; por. Mt 5, 11 n; J 15, 20). Jeżeli Kościołowi lokalnemu dzieje się krzywda, powinni współczuć z nim wszyscy członkowie Kościoła Chrystusowego (1 Kor 12, 26). 18—23, Działanie Boże jest dla ludu niezrozumiałe. Wydaje się bowiem, że Bóg musiał zauważyć nawrócenie się ludu do Niego po odrzuceniu obcych bożków i wierne zachowywanie przymierza i przestrzeganie czystości ofiar. Lud cierpi właśnie dlatego, że starał się zachować Prawo Boże i Jego przymierze. Ze względu na Boga Izraelici są prześladowani i skazywani na śmierć. Wszystko to nie zgadza się z tradycyjną nauką o opiece Bożej nad wiernym ludem. Nie bez powodu św. Paweł używa słów tego właśnie psalmu (Ps 44, 23), aby uzasadnić prześladowanie chrześcijan oraz nastawanie na ich życie. Lud nie rozumiał dróg Bożych, jasnych dla Apostoła narodów: „Pewien jestem, że ani śmierć, ani życie... ani rzeczy teraźniejsze, ani przyszłe, ani moce, ani to, co na górze, ani to, co w głębinie, ani jakiekolwiek stworzenie nie będzie nas mogło oddzielić od Bożej miłości, która jest w Chrystusie Jezusie, Panu naszym" (Rz 8, 36—39). Bóg jest wart by dla Jego miłości znosić wszelkie upokorzenie. Lud jeszcze tego wówczas nie rozumiał. 24—27. Pomimo tego lud jednak nie upadał na duchu, ale modlił się do Boga o pomoc. Stosując antropomorfizację psalmista stawia Bogu pytanie: „Czemu śpisz. Władco?" (w. 24 a). A może Bóg nie śpi, tylko odwrócił oblicze, aby nie widzieć nieszczęścia swojego ludu (w. 25 a). To nie Boga należy obudzić, ale Jego zbawczą miłość, wynikającą z przymierza — tak przypuszcza lud Boży. Płacz ludu przechodzi w okrzyk przerażenia: „Karki nasze w prochu, łonem przylgnęliśmy do ziemi" (w. 26). Jest to obraz największego upokorzenia. Tak musieli poddawać się wielkim królom zwyciężeni książęta, czekając na wyrok śmierci lub łaskę pozostawienia przy życiu. Czyżby lud już nie należał do Boga? A może On właśnie chce tego wołania? Może On słyszy, ale czeka na poddanie się Jego ojcowskiej pieczołowitej trosce o nas? Lud wie, że ciążą na nim grzechy. Bóg wkracza w historię w obronie własnego imienia, w trosce o swój majestat, znieważony przez wrogów, którzy błędnie ocenili sytuację polityczną ludu. Prorocy często mówili o pysze obcych mocarstw: „Czy się pyszni siekiera wobec drwala? Czy się wynosi piła ponad tracza? Jakby bicz .174 chciał wywijać tym, który go unosi..." (Iz 10, 15). Tak i Asyryjczyk uważa, iż to on sam zwycięża, a nie pozwolenie i dopust Boży (por. bluźnierstwa Rabsaka 2 Kri 18, 19—35). Lud czekał cierpliwie, i to zostało mu przez Boga poczytane za dobro. My wiemy, że pomimo nieszczęść, jakie spotykają Kościół Chrystusa na ziemi „...bramy piekła nie przemogą go" (Mt 16, 18). To zapewnienie Chrystusa skłania do ustawicznej modlitwy pełnej ufności, choć często, po ludzku patrząc, rozwiązania nie widać. Dla nas wiele spraw jest jasnych dzięki objawieniu. Wiemy, że krzyż jest walnym środkiem naszego oczyszczenia, zaś lud Boży Starego Testamentu musiał się przygotować i uczyć tej prawdy poprzez analizę wypadków i refleksję teologiczną. Dobrze jest przeprowadzić taką samą refleksję stosunku do siebie, zwłaszcza w chwilach nieszczęść. „Dlaczego ci ludzie, a nie ja? Dlaczego ten człowiek podniesiony z rynsztoka leży tutaj — a nie ja? To tajemnica. Nikt nie może tego wyjaśnić. Nie do nas należy rozstrzygnięcie; tylko Bóg może decydować o życiu i o śmierci. Zdrowy człowiek może być bliżej śmierci lub nawet bardziej umarły niż człowiek, który umiera. On może być martwy duchowo, tylko że tego nie widać. Kim jesteśmy, by decydować!" (Droga Miłości, s. 18). PSALM 45 (44) Z A Ś L U B I N Y BOGA Z LUDEM ^Śpiewane) przez kierownika synów Koracha, pieśń miłości. chóru, według „Lilie", rozważanie, ^Moje serce wzbiera miłą mową, zaśpiewam moją pieśń królowi, mój język to rylec wprawnego pisarza, ''Jesteś najpiękniejszy z istot ludzkich, z twoich warg płynie wdzięk dokoła, gdyż Bóg cię błogosławi na wieki. '^Przypasz do boku miecz, bohaterze, olśnij splendorem i blaskiem, prowadź, dotrzymaj pola. ®Wyrusz na wyprawę w imię prawości, zechciej bronić ubogich, prawica twa dziwów dokona. 'Strzały twoje są ostre, narody legną u twych stóp, sił braknie wrogom króla. 'Bóg cię osadził na tronie. On, który trwa na wieki, sprawiedliwość ozdabia twe berło. ®Kochasz sprawiedliwość, obce ci bezprawie, przeto uczcił cię Bóg, twój Bóg, jedynego spośród rówieśników; .175 ®wylał na ciebie oliwę radości. Stąd i cala suknia twoja to aloes, mirra i kasja. Ileż odgłosów muzyki cię raduje, docłiodzą z pałacu z kości słoniowej. "W jego muracłi są córki królów, po prawicy masz królowę w złocie z Ofiru. "Patrz, córko, słucłiaj, nadstawiaj ucłia, w niepamięć puść lud swojego ojca. " K r ó l zapragnął twojej piękności, oddaj mu pokłon, bo on Panem twoim. "Suknia z Tyru wśród darów dla ciebie, znaczni w narodzie szukają twycłi względów. i^W pałacu jest cała w przepycłiu córka królewska, szata z brokatu, złotymi przetykana nićmi. "Strojną w różne kolory prowadzą do króla. Za nią drułiny radosne do ciebie wcłiodzą. "Wiedzione wśród głosów radości i wesela wstępują już do królewskiego pałacu. "Miejsce twoicłi przodków zajmą synowie, uczynisz icłi książętami w całym kraju. " O n i wsławią twe imię na zawsze, wsławią cię ludy od wieku do wieku. Komentarz Psalm ten, jeden z królewskich, przeznaczony był na dzień intronizacji króla. Nie chodziło o zaślubiny, jak przypuszczali niektórzy. Autor jest twardym prorokiem (w. 11), zwracającym uwagę królowi, jak ma postępować, czyli uczy go niejako obowiązującego protokołu królewskiego (w. 4—8). Psalm pochodzi z epoki przed niewolą. Wskazuje na to język i styl. W psalmie można wyróżnić następujące części: 2. 3. 4—6. 7—8. 9—10. 11—13. 14—16. 17—18. 2. Autor musi być kimś dystyngowanym, jeżeli nazywa królowę „córką" (w. 11 a) i zwraca jej uwagę na ważne problemy życiowe. Podobnie i królowi mówi, jakie powinny być jego przymioty jako władcy. Autorem mógł więc być prorok, który podawał królowi protokół królewski (por. Ps 101). 3. Piękno, o jakim mowa, jest nie tyle natury fizycznej, co duchowej. Wyraża się wspaniałością stroju, korony i odblaskiem majestatu Bożego, ujawniającym się we wdzięku króla. Bóg rozpościera nad nim swoją dobroć i błogosławieństwo. W tym powiedzeniu zawiera się wszystko, o czym później będzie mowa w szczegółach. 4—6. Król jest przede wszystkim dowódcą wojsk. Będzie prowadził „świętą wojnę" o prawa Boże i sprawiedliwość na świecie. Dlatego musi się uzbroić w „prawość" (w. 5 b), aby mógł rządzić sprawiedliwie. Sprawiedliwość ta wyrazi się w obronie „ubogich" (w. 5 c). Ta cnota była stałym przymiotem wład.176 cy na Bliskim Wschodzie. W Izraelu Starego i Nowego Testamentu była owocem wiary w jedynego Boga, pokornego poddania się Jego prawu, a także pokładanej w Nim ufności. Dlatego w. 5 jest zarazem i proroctwem, i nakazem. 7—8. Na tronie osadził króla sam Bóg, o czym przypomina proroctwo Natana (2 Sm 7, 10—15). Król, jako przedstawiciel Pana na świecie, musi spełniać Jego życzenia (por. 1 Krn 28,5; 29, 13). Berło przypomina królowi praworządność i „prawość" (w. 4 c), którą ma się stale kierować. W. 8 a jest programem postępowania przyszłego monarchy (por. Ps 101). Został nim w momencie koronacji (w. 8 d), kiedy to uzyskał pomoc Pana, przy obrzędzie namaszczenia. 9—10. Wylanie oleju na głowę króla suponuje, że posiadał już pewne przymioty, które w przyszłości miały się rozwinąć. Oliwa, jako przedmiot sakralny, jest powodem radości (por. w. 3). Łącznie z wonnościami wprowadza ona niejako uczestników w krąg królewskiego majestatu. W. 10 zapoznaje z salą królewską. Pojawia się królowa, która zajmuje honorowe miejsce obok króla. Autor przenosi nas do sali tronowej, gdzie król odbiera hołd od poddanych. W. 10 jest przejściem do następnej części, w której będzie mowa o królowej. 11—13. Do królowej przemawia prorok w drugiej osobie w w. 11—13. W następnych wierszach używa już osoby trzeciej. Król pozostaje osobą centralną (por. w. 15 a b. 16 b). Najważniejsza jest zależność królowej od króla. Pouczenie dane królowej w tych wierszach (w. 11—12) wskazuje na jej pochodzenie. Zgodnie z prawem izraelskim nie wolno było wprowadzać obcych zwyczajów na dwór, aby wraz z nimi nie zagnieździły się równocześnie zwyczaje pogańskie (por. Pwt 7,3 n; 1 Kri 11,1 nn). Podobnie jak Rut, władczyni ma zapomnieć o swoich upodobaniach, a włączyć się w nowe środowisko, z którego płynie całe jej piękno. Jak majestat króla jest odblaskiem majestatu Pana, tak blask królowej jest odblaskiem splendoru jej małżonka. Suknia u ludzi Bliskiego Wschodu wyraża coś więcej aniżeli zewnętrzny splendor (por. „suknia godowa" Mt 22,12). Dlatego i cześć oddawana królowej jest połączona z królewskim hołdem od poddanych. Wszelkie „względy" przysługują jej z racji przynależności do nowego stanu (w. 13b). 14—16. Monarchini nie ma czego żałować, jeżeli porzuciła dawne swoje życie i dotychczasowe otoczenie. Jest pięknie przyodziana, triumfalnie prowadzona do pałacu królewskiego w otoczeniu druhen, towarzyszy jej radość i wesele. Ma to uzmysławiać, jak wielkim szczęściem będzie przynależenie do nowego stanu, oraz jak wiele zawdzięcza życzliwemu spojrzeniu monarchy na jej osobę. 17—18. Zanim autor zwrócił się do Króla królów, który nadaje tym dniom cały splendor, wyrazi jeszcze głęboką radość z nowego potomstwa Dawidowego. Chce uczcić pomazańca Bożego i jego przedstawicieli na świecie. Należało do dobrego tonu w tych okolicznościach życzyć królowi dobrych, sprawnych następców (Rdz 24, Rt 4,11). Książęta, członkowie rodziny królewskiej, byli już za Dawida urzędnikami wysokiej rangi (por. 2 Sm 8,18). Należy zwrócić uwagę na wyjątkowy charakter tego psalmu. Autor, mówiąc o królu i królowej, nie traktował ich w sensie ściśle historycznym. Dlatego nie ma w psalmie dokładnych opisów, choćby paralelnych, np. opisu orszaku króla, choć jest opis orszaku królowej. Uroczystość odbywała się częściowo w świątyni, częściowo w sali tronowej. Nie powiedziano jednak, gdzie odbyła się koronacja, choć jest mowa o dokumencie koronacyjnym. Stąd wniosek, że całość ma charakter symboliczny, nie dokumentacyjny. Trudno także określić, o jakiego króla chodzi. Niektóre fragmenty, jak np. wspomnienie o mądrości w zarządzaniu światem, pałacu z kości słoniowej, wyborze spośród rówieśników itd. wskazują na Salomona. On jednak nie po.177 jął za żonę Mezopotamki, a słowo segdl jest pochodzenia asyryjskiego z 9—8 wieku przed Chrystusem. Jeżeli prorok zwraca uwagę królowej na jej nowe obowiązki, związane z jej godnością, to daje tym samym obraz Izraela, który ślubował Panu wierność, o czym mówił Ozeasz (1—3), a także późniejsi prorocy z południa, jak Jeremiasz i Ezechiel. Obraz małżeństwa był często symbolem zażyłości łączącej Boga z narodem wybranym. Król symbolizuje obraz Boga lub Mesjasza, który zaślubił oblubienicę, lud Boży. Bóg zawierał stale nowe przymierze z ludem Bożym, który odnawiał przyrzeczenie wierności inicjatorowi traktatu. Tłumaczy to w. 11—12. W. 1 przypomina Iz 5,1, poemat o winnicy. Wielkim dniem radości będzie moment zaślubin Mesjasza ze swoim ludem, co wskazuje na nowe Jeruzalem (w. 16) i nowy Syjon, dokąd przyjdą wszystkie narody, „popłyną", żeby się uczyć objawienia Bożego (por. Iz 2,3—4). Pod osobą króla kryje się przyszły Mesjasz, najpiękniejszy z synów ludzkich (por. Iz 33,17) w porządku duchowym. Zrozumiały jest więc powód mówienia o praworządności i sprawiedliwości (w. 5ac. 7c). Izajasz przypisuje te właściwości Mesjaszowi, idealnemu królowi czasów eschatologicznych (por. Iz 8,11). Jasne jest więc, dlaczego Ap 21,9 mówi o oblubienicy Baranka oraz o tym, że Kościół jest oblubienicą czystą, bez zmazy i rysy w całym swoim pięknie (Ef 5,25—27). Taką chciał ją widzieć Chrystus, który według Ap 19,16 jest Królem Królów i Panem panujących (por. Pwt 10,17), co oryginał hebrajski przypisywał samemu Jahwe. Kościół stale czyta ten psalm w uroczystości Chrystusa i Jego Matki, jako najczystszej Oblubienicy Mistrza, Króla i Pana wszechświata (por. Pwt 10,17). „Kochanie jest bolesne, boli, gdy musimy kogoś opuścić, gdy musimy za kogoś umierać. Kiedy ludzie się pobierają, muszą się wyrzec wszystkiego, by móc się kochać. Matka rodząca dziecko bardzo cierpi. Tak samo jest w naszym życiu religijnym. Musimy wyrzec się wszystkiego, by należeć w pełni do Boga. Tylko wtedy możemy kochać prawdziwie. Zbyt często źle się rozumie słowo «miłość» i niewłaściwie się go używa. Kiedyś młode małżeństwo amerykańskie powiedziało do mnie: «Matka tyle wie o miłości, że musi być chyba zamężna» odpowiedziałam: «Tak, tylko czasami tak trudno się do Niego uśmiechać»" (Droga Miłości, s. 59). PSALM 46 (45) BOG Z N A M I ^(Śpiewana) przez częta", pieśń. kierownika chóru, -Bóg jest naszą ucieczką, warownią. Okazał się pomocą w chwili nieszczęścia, ®Przeto się nie boimy gardzieli Podziemia, choć padną i góry w głębiny morza. ^Niechaj się burzą, niech pienią się wody, .178 synów Koracha, według „Dziew- niech góry się trzęsą, wobec Jego wzniosłości. ®Morze ramionami swymi opasuje miasto Boże, święte mieszkanie Najwyższego. 'Bóg w jego murach więc się nie chwieje. Pan mu pomoże, nim świt wstanie. 'Gdy wyda głos, narody drętwieją, zadrżą królestwa, boi się ziemia. 'Pan Zastępów jest z nami. Twierdzą naszą Bóg Jakuba. "Chodźcie, popatrzcie, na cuda Pana. Jakich to czynów dokonał na ziemi. " K r e s kładzie wojnom, jak ziemia szeroka, łamie łuki, kruszy włócznie, wozy ogniem pali. , "Przestańcie, uznajcie, że ja jestem Bogiem, Najwyższym, nad ludami. Najwyższym na ziemi. "Pan Zastępów jest z nami. Twierdzą naszą Bóg Jakuba. Komentarz Hymn leu czci Jahwe (por. Ps 48; 76; 84; 87; 122), w oryginale arcydzieło poetyckie. Łączność z obroną Jerozolimy w r. 701 przed Chrystusem jest widoczna. Psalm ten rozumiany był w sensie eschatologicznym. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby go umieścić w epoce przed niewolą. Podział jest następujący: 2—4. 5—8. 9—12. 2—i. Psalm zaczyna się aktem ufności w Boga. Lud Boży opierał się w tym względzie na doświadczeniu historycznym, o czym mówili także prorocy (Iz 33,22; 41,10; U 4,16 b). Stąd pochodzą następne obrazy zaczerpnięte z walki Boga ze stanem pierwotnym, przedstawiane często w mitologii Bliskiego Wschodu. Choćby nawet ten stan miał powrócić, lud pamięta akt stworzenia świata .179 z pierwotnego chiaosu (por. Rdz 1,2). Symbolem chaosu był ocean oraz Podziemie, symbol wrogich potęg, a potem szatana. Ten znany obraz pierwotnego oceanu został odmitologizowany w kulcie, czego epigonami byli prorocy (Jr 47,2 n, Iz 17,12), przedstawiający w tych obrazach wszechpotęgę Boga. Jak na początku Bóg wyprowadził z chaosu porządek i ład na świecie, tak samo będzie i w epoce eschatologicznej. Mówi o tym i Chrystus: „A gdy się to dziać pocznie, umocnijcie się i podnieście oczy wasze, bowiem się zbliża odkupienie wasze" (Łk 21,28). 5—8. Przez wiele wieków Jerozolima była centrum życia religijnego i politycznego ludu Bożego. Nie było tam rzeki, która by broniła miasta przed atakami wrogów. Obrońcą miasta był sam Bóg (Ps 36,8—9; Jr 2,13). Mieszkanie Boga zapewniało ludowi bezpieczeństwo. Ale psalm zwraca uwagę na czasy przyszłe, na nowe Jeruzalem, którego siłą już na zawsze będzie Bóg (Iz 33,20 n; 54,11—15; Jz 40, 28, specjalnie: Ez 47,1—11). Podobnie w trudnych sytuacjach mówił So 3,15: „Król Izraela, Jahwe, jest pośród ciebie, nie będziesz już bała się złego". Jak kiedyś Bóg z nadejściem poranku obronił swój lud przed Egipcjanami, tak obroni go i w czasach ostatecznego zmagania się z wrogiem (Wj 14,27 n). Wystarczy, że wyda głos, a wszystko zadrży (Ps 29,3 nn). Obraz ten został użyty także w Ap 21,1—22 w opisie paruzji Chrystusa. 9—12. Ostatnia część psalmu przedstawia najjaśniej warunki bytu ludu Bożego w epoce eschatologicznej, której nadejście w jakiś sposób zapowiada (por. Hbr 11,1). Podobnie jak prorocy (Iz 2,4; 9,4; Ez 39,4), tak samo i ten psalm jest wizją sądu łącznie z wizją zbawienia ostatecznego (por. Łk 21,28 cyt. wyżej). Bóg skaże wrogów ludu Bożego na zagładę, a zaprowadzi nową epokę wiecznego pokoju (por. Iz 2,4 = Mi 4,3), co także posiada swoje źródło w kulcie. Wszystkie narody są wezwane do porzucenia swoich bogów, a uznania tylko Jedynego Boga, jako Istoty Najwyższej, za swego Zbawiciela. Nowym Jeruzalem, nowym Syjonem, niebieskim Jeruzalem jest Kościół, dlatego wierni „przystąpili do góry Syjon, do miasta żywego Boga, do Jeruzalem niebieskiego, do niezliczonej rzeszy aniołów, na uroczyste zebranie pierworodnych synów Bożych, których imiona są zapisane w niebie, do Boga, który sądzi wszystkich (...) i wreszcie do owej krwi oczyszczającej, która posiada skuteczniejszą wymowę niż (krew) Abla" (Hbr 12,22—24). Ps 46 pozwala nam pogłębić tę wiarę pełną ufności i mocy. Bóg, wprowadzający nowy, eschatologiczny porządek na świecie, jest już pośród nas. Jest to dalszy ciąg spotkania z Chrystusem, tak aktualnego jeszcze za Jego życia na ziemi. Sprawdza się Jego powiedzenie: „Królestwo Boże jest wśród was" (Łk 17,21). A może i powinno być także w nas, i wtedy staje się naszą siłą wewnętrzną, źródłem naszego postępu moralnego. Wtedy jesteśmy — według świętego Pawła — „nie pod Prawem, ale pod łaską" (Rz 6,15), zaczynem Nowego Przymierza (Jr 31, 31—34). Na czym polega doskonałość i postęp człowieka? „Gdy osiągniesz taką moc i wytrwałość w nadziei, że nawet utraciwszy wewnętrzną pociechę, gotowałbyś swe serce do znoszenia jeszcze większych oschłości — gdybyś się nie żalił, żeś tyle powinien cierpieć, lecz we wszystkich Moich zrządzeniach sławił Mą sprawiedliwość i świętość — szedłbyś wówczas prawdziwą i prostą drogą pokoju z niewątpliwą nadzieją, że znowu wśród radosnego uniesienia będziesz oglądał Moje oblicze" (Naśl, Chr., III, 25,3). .180 PSALM 47 (46) KROL ŚWIATA ^(Śpiewany) przez kierownika chóru, synów Koracha, Psalm. ^Klaszczcie w dłonie, wszystkie narody, podnieście do Boga okrzyk radości. 'Pan to najwyższy, dostojny, wielki Król świata. ^Ugiął przed nami ludy, narody pod naszymi stopami. ®Jako swą własność wybrał nas: cłilubę Jakuba wśród okrzyków, ®Wstąpił Bóg wśród okrzyków, Pan — przy odgłosie trąby. [ ^Śpiewajcie Bogu, śpiewajcie, Śpiewajcie Królowi naszemu, śpiewajcie. "Albowiem to Klról świata, mądrze Bogu śpiewajcie. "Bóg jest Królem narodów, Bóg siedzi na świętym tronie. "Przywódcy ludów się gromadzą — lud Boga Abrahama. "Bowiem Bóg Władcą świata, On bardzo jest wywyższony. ( Komentarz Hymn ku czci Jahwe, który jako Król wszechświata rządzi i ziemskim światem. Jest to jeden z psalmów ku czci Jahwe, Króla świata (por. Ps 93. 96—99). W świątyni śpiewano go na Nowy Rok. Niektórzy wyjaśniali go podobnie jak wyżej wspomniane psalmy o tym samym temacie, związane z uroczystością koronacji Jahwe. Pod żadnym warunkiem nie można przyjąć teorii, jakoby Jahwe był w magicznym rytuale koronowany. Raczej można przyjąć święto wspomnienia królowania Jahwe, podobnie jak my obchodzimy święto Wniebowstąpienia Chrystusa. Jest to uroczystość, w której akcent jest położony na królowanie Boga; nasuwa to na pamięć werset Modlitwy Pańskiej: „Przyjdź Królestwo Twoje". Nowy Rok nie był tylko wspomnieniem stworzenia świata, ale także przypomnieniem prawdy, że kiedyś nastanie moment pełnego ujawnienia królowania Boga nad światem, o czym wiele mówił Chrystus. W świątyni, w czasie ceremonii, lud Boży przenosił się myślą do tego momentu w przyszłości, kiedy ta wiara zostanie urzeczywistniona. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby psalm ten uznać za pochodzący z epoki przed niewolą. Podział jest następujący: 1—5. 6—11. .181 1—5. „Klaskanie w dłonie" i „podniesienie okrzyku radości" było częścią ceremonii ku czci Boga lub nowo koronowanego króla (2 Kri 11,12; 9,13; 2 Sm 15,10). W ten sposób cały lud Boży winien włączyć się w uznanie panowania Boga nad światem. W. 3—4 zawierają myśl monoteistyczną, że Jahwe jest jedynym Królem wszechświata. Przypomina to bliskowschodnie wyrażenie sarru rabbu (wielki król) i śarru kissati (król świata) na oznaczenie władców asyryjskich. Psalmista użył go do wypowiedzenia ważnego stwierdzenia, że Bóg jest Panem wszechświata. Jako Władca jest On „dostojny", godzien czci i uszanowania, połączonego z bojażnią (dawniej „straszny"). W dawnych czasach Bóg wyrażał swoją władzę nad światem poddając obce ludy, zamieszkujące Kanaan, pod władzę Izraela. Ta wiara w sposób dość prymitywny wyrażała głęboką prawdę, że wszystkie narody świata będą uczestnikami dobrodziejstw wiary ludu Bożego. Fakt, że niewielki naród izraelski zdołał się ostać w Palestynie mimo wielu niebezpieczeństw, należało uznać za wielki akt Bożego miłosierdzia i Bożej opieki. Nie pukanie do obcych o pomoc ani nie zaufanie we własną potęgę ratuje lud Boży, ale położenie ufności w Bogu. W Nowym Testamencie „bramy Jeruzalem", czyli Kościoła, będą zawsze stały otworem dla narodów, aby mogły one „chodzić w blasku Baranka, a królowie ziemscy wprowadzić doń swój przepych" (Ap 21,24 n). Jako zadatek przyszłej chwały posiadamy Ducha Bożego, źródło nowego życia (2 Kor 5,5). Potędze Bożej nic nie zdoła się oprzeć. Należy tylko wyzwolić w sobie siłę i potęgę łaski Ducha, mieszkającego w nas od czasu naszego życia z Chrystusem. Grzesznicy zdołaliby wtedy wrócić do Mistrza, przynagleni do tego powrotu potęgą mieszkającego w nas Ducha. 6—11. Druga część podaje główną prawdę religijną jako powód radości. „Pan jest Królem świata" (w. 8). Jego realne panowanie w historii ludzkości zostanie w epoce eschatologicznej w pełni urzeczywistnione, gdy „przywódcy narodów" (w. 10 a) zejdą się jako „lud Boga Abrahama" (w. 19 b), aby uczcić Pana. Wtedy spełni się przyrzeczenie dane Abrahamowi: przez ciebie dostąpią błogosławieństwa wszystkie narody" (Rdz 12,3). Ten lud, złożony z narodów całego świata, zostanie uznany za „lud Boga Abrahamowego", podążający do stolicy Boga, aby złożyć Mu hołd. Jest to dawna nauka kultowa, zawarta w Iz 2,2—5 (= Mich, 4,1—4); Iz 19,22 nn; 60,10 n. Św. Paweł uczył, że wszyscy są powołani do królestwa Bożego: Żydzi i poganie. Spełni się kiedyś wizja Ap 5,13: „Wówczas to usłyszałem, jak wszelkie stworzenie, które jest na niebie, na ziemi, pod ziemią, w morzu i wszystko, co tylko w nich jest, wołało: Temu, który siedzi na tronie, oraz Barankowi — błogosławieństwo, cześć, chwała i moc na wieki wieków". Wtedy też jasnym się stanie powiedzenie Chrystusa: „...otóż powiadam wam, że wielu przyjdzie ze wschodu i z zachodu, aby zasiąść na uczcie wspólnie z Abrahamem, Izaakiem i Jakubem w królestwie niebieskim..." i(Mt 8,11). W takim ujęciu Ps 47 jest Dobrą Nowiną po wszystkie czasy, a Kościół ma być trwałym realizatorem tej Dobrej Nowiny. Wciąż jeszcze wiele ludów o wysokiej kulturze nic nie wie o Chrystusie i Jego nauce. Co robi się w tym celu, aby im przybliżyć prawdę? Kościół lokalny wiele na tym zyskuje, jeśli jego członkowie żywo interesują się misjami. W naszym młodym pokoleniu budzą się coraz częściej powołania misyjne. Wszyscy musimy dbać o to, by problem misyjny był w naszym rodzimym Kościele należycie doceniany. „Wszyscy jesteśmy tylko Jego narzędziami. Zrobimy swoją część i przeminiemy" {Droga Miłości, s. 34). .182 PSALM 48 (47) MIASTO BOŻE iPieśń, Psalm, synów Koracha. ^Wielki jest Pan i godzien czci bezgranicznej w mieście naszego Boga, na Jego świętej górze. 'To szczyt pełen piękności, radość całego świata. Góra Syjon, serce Safonu, to gród możnego Króla. *Bóg sam w tej warowni jest ważną twierdzą. ^Albowiem, kiedy królowie się zeszli, wspólnie nadciągnęli; 'ledwo ujrzeli, tak się przerazili, że uciekli w popłocliu. 'Owładnął nimi przestracłi i drżenie jak rodzącą ®lub gdy wicłier rozbija okręty Tarszisz. ®Jak dawniej o tym słyszeliśmy, tak widzimy naocznie w mieście Pana Zastępów, w mieście naszego Boga, że Bóg umacnia je na wieki. "W Twojej świątyni rozważamy Twoją miłość. "Imię Twe i sława sięgają po krańce świata. Prawicę masz pełną prawości, '^cieszy się góra Syjon, radują się miasta Judy z postanowień Twoicłi. "Obejdźcie, okrążcie Syjon, policzcie wieże, '^zwróćcie uwagę na wały, okrążcie fortecę; .183 1 by powiedzieć przyszłym pokoleniom: "„Boża to własność". Nasz wieczny, niezmienny Bóg przewodzi nam na wieki. Komentarz Hymn ku czci Jahwe (por. Ps 46; 76; 84; 87; 122), pieśń pielgrzymów na uroczystość na Syjonie. Znaczenie eschatologiczne jest uznane. W. 5—8 można rozumieć jako uwielbienie Boga za okazaną pomoc (por. Ps 46). Psalm pochodzi z epoki przed niewolą babilońską. Podział jest następujący: 2—4. 5—9. 10—15. 2—4. Jeruzalem jest „miastem Bożym", „świętą górą", źródłem radości ludu Bożego na całym świecie. Góra Syjon jest uznana za „serce Safonu", co oznaczało w terminologii kananejskiej — górę bogów, najważniejszy punkt na świecie. Góra Syjon stanowi, z racji mieszkania Boga, centrum świata (por. Iz 14,13; Ez 38,6. 15; 39,2). Iz 2,2 w oparciu o kult mówi podobnie także w znaczeniu przenośnym (= Mich 4,1), że Syjon „wystrzeli ponad wszystkie góry". Psalmista uważa, że stanie się to wszystko dzięki opiece Boga, „możnego Króla" czyli suwerena, udzielanej wybranemu przez siebie ludowi. Bóg jako „możny Król" będzie bronił swojego świętego miasta (por. Ps 2,6). Jeruzalem było nazwane „miastem Wielkiego Króla" (por. Ps 95,3; Mt 5,35). „Wielkim Królem" był zawsze król Asyrii, jako suweren innych pomniejszych królów, swoich wasali (por. 2 Kri 18,19. 28; Iz 36,4). Do niego należała obrona poddanych przed atakiem wroga, o ile poddani byli mu wierni. To pojęcie zostaje przeniesione na Boga. Uważano, że Jeruzalem będzie bronione o tyle, o ile lud pozostanie wierny Wielkiemu Królowi świata. 5—9. W czasach dawniejszych. Bóg objawił się jako wielki obrońca świętego miasta. Jako ilustrację podaje autor tylko jeden fakt, o którym już wspominał Ps 46,6 n, rok 701, mianowicie klęskę, jaka spotkała ziemskiego „wielkiego króla", tj. króla Asyrii, a zadał mu ją „możny Król", tj. Bóg. Dla autora wypadek ten jest symbolem przyszłych czasów, kiedy w eschatologicznej epoce Bóg obroni swój lud przed wrogami. Potęga zwycięskiego możnego Króla jest przyrównana do wschodniego wichru druzgocącego niezwyciężoną armadę starożytności, jaką były fenickie okręty Tarszisz, jadące na krańce ówczesnego świata, do Hiszpanii. Dotychczas pielgrzymi znali święte miasto tylko ze słyszenia, obecnie mogą je dokładnie obejrzeć. 10—15. Pielgrzymi z całego świata podziwiają, jak Bóg obronił swoje miasto, ujawniając tym samym, że miłuje przymierze, czyli że jest wiernym suwerenem swojego ludu. Uwielbienie Boga przez wiernych za te czyny dojdzie do krańców świata. Po powrocie do swoich miast, pielgrzymi będą o tym opowiadać wszystkim ludziom. Jeszcze Iz 62,7 poleca ludowi „niepokoić" Boga do chwili, aż „odnowi i uczyni Jeruzalem przedmiotem chwalby na ziemi". Obecnie cieszą się mieszkańcy Judy z tego, co Bóg dla nich uczynił, uwalniając „święte miasto" od wroga. Zakończenie psalmu zaprasza do procesji wokół miasta, polecając zarazem, aby dobrze zapamiętać wszystkie szczegóły, aby wierni mogli opowiadać, jak Bóg „prowadzi nas wiecznie" (w. 15 b). Historia zbawienia jest aktualna także i w Nowym Testamencie, stanowiącym dalszy ciąg Starego. Dla nas „święte miasto" jest symbolem wolnego „nowego Jeruzalem", które jest Matką naszą (Ga 4,26). Jako takiemu, Chrystus przyrzekł, że nie będzie ono pokonane przez „bramy piekielne" (Mt 16,18). Ale chrześcijanin razem z Abrahamem oczekuje jeszcze „osiedlenia się w mieście .184 o niewzruszonych fundamentach, w mieście, którego budowniczym i twórcą jest sam Bóg" (Hbr 11,10). Kościół pielgrzymujący nie jest celem samym w sobie, a co w nim jest trwałego, jest obrazem przyszłego Jeruzalem (Ap 21,9—22,5). Pomaga nam to zrozumieć liturgia, nawracając do tego psalmu w różnych okresach roku. Jesteśmy pielgrzymami do nowego Jeruzalem. Obecny świat ma nam do tego pomagać. Nie można się tutaj zatrzymywać w drodze na stałe, jakby to było miejsce trwałego pobytu. Raczej należy znosić cierpliwie wszystkie dolegliwości z tą świadomością, że u celu pielgrzymki jest radość i szczęście. Nie przywiązujmy się do tego świata, abyśmy z nim razem nie zginęli. „Kto jest posłuszny Chrystusowi, szuka najpierw Królestwa Bożego i stąd czerpie silniejszą i czystszą miłość dla wspomagania swych braci i dla dokonania dzieła sprawiedliwości, pod natchnieniem miłości" (KPK, 72). PSALM 49 (48) WIERNOŚĆ — NIE B O G A C T W A ^Śpiewany) przez kierownika chóru, psalm, synów Koracha. -Słuchajcie, wszystkie ludy, uważajcie, mieszkańcy świata, "ludzie prości i znaczni, zarówno bogaci jak ubodzy. ^Moje usta głoszą mądrość, umysł docieka rzeczy wielkiej. "Nadstawiam ucha na pouczenie, rozwiązuję trudności przy harfie. "Dlaczego bać się dni klęski od niegodziwych oszczerców, którzy czatują wokoło? 'Zaufali swoim bogactwom, ogromem dóbr się chełpią. "Przecież nie wykupi się nikt, nikt nie uiści Bogu należności. "Wysoka zapłata ich duszy; zrezygnują z życia na wieki, "z nieoglądania otchłani, <'Widzą, że umierają ludzie mądrzy. Wiadomo, że ginie szalony i głupiec, zostawiając innym swoje bogactwa. '^Grób jest ich domem na wieki, > miejscem pobytu pKiprzez pokolenia, choć ziemiom nadawali imiona. '"Bowiem człowiek w szczęściu nietrwały przyrównany jest do bydląt, co giną. .185 "Taka jest dola bogatych, koniec folgujących podniebieniu: "Umieszczeni w Podziemiu jak owce, gdzie śmierć im będzie pasterzem. Gdy zstąpią do gardzieli jak bydło, Szeol połknie ich postać, pochłonie pozbawionych siły. i«Lecz duszę moją Bóg wykupi, gdy ją uwolni spod władzy Podziemia. I I " N i e przejmuj się, gdy ktoś bogaty, gdy mnoży zasoby swojego domu. "Przy śmierci nie zabierze niczego, nie pójdą za nim jego dobra. "Choć sobie pochlebiał za życia, „Chwalą cię, że jesteś bogaty", ""pójdzie do rzędu swych ojców, gdzie światła już więcej nie ujrzy. ^'Bowiem człowiek w szczęściu nietrwały, przyrównany do bydląt, co giną. Komentarz j ;i Psalm mądrościowy, z epolti po niewoli, w Ittórym rozważa się przemijalność bogactw i przyjemności ziemsłtich. Na sprawiedliwych czeka wieczna nagroda przy Bogu. W psalmie zawarta jest pewna ironia. Podział jest następujący: 2—5. 6—13. 14—16. 17—21. 2—5. Mędrzec zaprasza do słuchania wszystkich: Izraelitów i pogan, ubogich i bogatych. Posiada dla nich objawienie odnośnie do trudnego problemu, który dla nich rozwinie przy wtórze harfy (por. 1 Sm 10,5; 2 Kri 3,15). Problem ten dotyczy zależności między bogactwem a prawością. Problem to ogólnoludzki, występuje wśród ludzi różnych krajów i narodów. 6—13. Autor nie chce powiedzieć, że wszyscy ludzie bogaci są niegodziwi; ci jednak, których on spotkał, byli fałszywi, oczerniający bliźnich, zadufani we własnych bogactwach, uważający je za bożyszcze, wszechmocne w działaniu. Pierwsza odpowiedź dotyczy śmierci jako końcowego etapu naturalnego szczęścia. W tej godzinie wszystko, co dotychczas służyło pożytkowi doczesnemu, staje się „nicością". Można się wykupić od zemsty rodowej (Wj 21,29 n; Lb 35,31 n; Jb 33,24), ale od śmierci w znaczeniu ogólnoludzkim nikt się nie uwolni. Bóg nie przyjmuje okupu w zamian za wybawienie od śmierci. W ostatniej godzinie trzeba odejść, zostawiając swoje dobra innym. Niczym nie różni się wówczas bogacz od żebraka: obydwaj w proch się rozsypią. Mogli być nawet tak możni, że zajmowali obce tereny, i nadawali im nazwy, uznając je za swoją własność. Mogli zostawić wysokie piramidy. Nic jednak nie zmieni faktu, że nie ma w nich życia (Koh 12,5). Zaślepienie człowieka, nie zwracającego uwagi na ten ważny moment, stawia go na równi ze zwierzęciem (por. Koh 3,18 n). Zatrata bytu naturalnego jest zawsze taka sama. Chrystus wg Łk 12,9 n idzie o krok dalej, bowiem twierdzi, że nawet jednej nocy bogacz nie będzie się cieszył swoim bogactwem: „Jeszcze tej nocy zażądają od ciebie twojej duszy". .186 14—16. Autor widzi w swojej wizji proroczej, jak bogacze zstępują do Podziemia niby stado owiec lub bydła, a śmierć, symbol Podziemia, jest ich pasterzem, ona ich pochłonie, ponieważ sił do obrony nie mają. Śmierć w pojęciu Izraela nie jest końcem bytu, ale końcem siły. Teraz dopiero autor mówi o najistotniejszej „trudności" (w. 5 b): sprawiedliwych, do których on sam siebie zalicza. Bóg zabierze do siebie, wybawiając ich od Podziemia. Bliższych szczegółów tego wybawienia nie podaje. Może być mowa o szczęściu po śmierci (por. Iz 26,19 n; Dn 12,2). Uniknięcie przedwczesnej śmierci jest na podstawie kontekstu wykluczone. Jest to jeden z kilku tekstów mówiących o szczęściu po śmierci (por. Ps 16,10; Jb 19,25—27). 17—21. Obecnie autor wraca do losu niegodziwców, których szczęście ziemskie tak bardzo niepokoiło sprawiedliwych (w. 6). Wszelkie bogactwa tracą swą wartość wobec śmierci. Nie zabierze się ich bowiem ze sobą; ubogi, do którego obecnie autor zwraca się w drugiej osobie, nie powinien zazdrościć bogaczom ich szczęścia ziemskiego, nawet gdy im schlebiają inni, uważając ich za szczęśliwych na świecie, gdyż nastanie kiedyś dla nich chwila ciemności w Podziemiu. Chrystus też mówił o trudności, z jaką bogacze dochodzą do zbawienia, o ile zaufaU swoim bogactwom (Mk 10,17—27). Św. Paweł zwraca uwagę na niebezpieczeństwo chciwości: „Ci zaś, którzy pragną się wzbogacić, popadają w pokusy, dostają się w różne zasadzki i nie mogą się uwolnić od licznych nierozumnych i szkodliwych pożądań. I tak w końcu, rujnując się coraz bardziej, idą na wieczne zatracenie. Pogoń za pieniądzem jest bowiem korzeniem wszelkiego zła" (1 Tm 6,8—10). Człowiek zaślepiony bogactwem nie jest w stanie myśleć głębiej o ich przemijalności, w przeciwnym razie nie byłby tak bardzo pewny siebie. Prawdziwe szczęście nie zasadza się na bogactwie: „Bo być z Chrystusem to przecież wielkie szczęście" mówi św. Paweł, wspominając o niebie po śmierci (Flp 1,23). „Błogosławieni wy, którzy teraz głód cierpicie, albowiem będziecie nasyceni" (Łk 6,21). „Często umieramy tak, jak żyliśmy. Śmierć jest tylko przedłużeniem życia, dopełnieniem życia. Lecz serce i dusza żyją na wieki. Nie umierają. Każda religia mówi o wieczności — o drugim życiu; to życie nie ma końca; ludzie, którzy wierzą, że życie ma koniec, boją się śmierci. Gdyby udało się w sposób przekonywający wyjaśnić, że śmierć to powrót do domu, do Boga, wówczas nie byłoby strachu" {Droga Miłości, s. 60). PSALM 50 (49) PRAWDZIWA ^Psalm, POBOŻNOŚĆ Asafa. Przemówił Pan, Bóg nad bogami, i wezwał ziemię od wschodu słońca aż do zachodu. ^Z pięknego Syjonu Bóg razi blaskiem. 'Wkracza nasz Bóg, nie milczy dłużej. .187 Przed Nim ogień płonie, dolcoła burza gwałtowna. ^Wzywa niebiosa wysolcie i ziemię, aby lud sądzić. i ' I I ®„Oddanycłi mi zgromadźcie — weszli w przymierze wśród ofiar". "Niebiosa głoszą Jego prawość, źe On — Bóg, jest sędzią. ' '„Słucłiaj, mój ludu, co powiem. Przyjmij, Izraelu, świadectwo: Ja jestem Bogiem, twym Bogiem. 'Nie ganię cię za ofiary, stale Mi slcładasz całopalenia. "Nie wezmę ci z domu cielca ani Icozła z twojej zagrody. "Moja jest bowiem zwierzyna łowna, zwierzęta gór niebotycznycłi. "Znam wszystlcie ptalci górslcie: co żyje w polu, jest dla Mnie. " N i e powiem ci, gdy głód poczuję, mam świat i jego obfitość. " C z y żywię się mięsem wołów? Gaszę pragnienie Icrwią Icozłów? " Z ł ó ż Bogu ofiarę wyznania, wypełnij Najwyższemu śluby "i wezwij Mnie w dniu utrapienia, wybawię cię, abyś Mię uwielbił". '"Do niezbożnego Pan mówi: „Po co rozgłaszać moje rozlcazy, stale na wargacłi mieć przymierze, " g d y nienawidzisz Icarności, moje słowa puszczasz w niepamięć. "Widzisz złodzieja, już wspólnik, spółkę masz z cudzołożnikami. "Ustami także zło popełniasz, językiem knujesz podstęp. ^"Zasiadasz i brata szkalujesz, plotkujesz o synu swej matki, ^'Tak postępujesz, a Ja mam milczeć? Myślisz, że jestem podobny do ciebie? Oskarżam, stawiam ci to przed oczy". jj ; 'lilJ •I '31 188 ^^Rozważcie, zapominający o Bogu: gdy porwę, nikt nie wyrwie. ^'Czcij Mnie ofiarą wyznania. Temu, kto kroczy tą drogą, ukażę Boże zbawienie. Komentarz Psalm w stylu prorockim. Jego celem jest odnowienie przymierza. Autor wypomina ludowi zaniedbanie moralności osobistej przy równoczesnej wspaniałości kultu. Zgodnie z tradycją prorocką psalmista uczy, że kult bez moralności jest tylko przedstawieniem teatralnym i nie ma w nim dążenia do Boga (Am 5, 21—25; Iz 1, 11—20; Jr 7, 21—23). Psalm może pochodzić z epoki Jozjasza. Podział: 1—6. 7—15. 16—21. 22—23. 1—6. „Bóg nad bogami" jest hebraizmem znaczącym: Najwyższy, Jedyny Bóg, jako przeciwieństwo do bogów, którzy nimi nie są. „Nad" oznacza często przeciwieństwo: „A nie". Teofania przypomina objawienie się Boga na Synaju, górze, która ma być symbolem miejsca objawienia się Boga w epoce eschatologicznej (Iz 63,19 nn; 66,15 nn). Obecna teofania ma na celu sąd Boży nad ludem. Niebo i ziemia jako nieprzekupni świadkowie mają świadczyć o zdradzie ludu (Pwt 31,28; Mi 6,1 n; Iz 1,2). Przedmiotem procesu będzie przymierze, zawarte kiedyś w uroczysty sposób (Wj 24,5 nn) przy posłużeniu się krwią ofiarną, która miała oznaczać przyszłą krew Chrystusa na krzyżu w momencie zawarcia nowego przymierza z ludem. Jeteśmy tedy świadkami rachunku sumienia ludu w Starym Testamencie. W. 3 c mówi o „ogniu trawiącym", w Hbr 12,29 znajdujemy podobny obraz „ognia wszystko pochłaniającego". Wyobraża on karzącego Boga (por. Pwt 4,24). Dlatego i nas wzywa Apostoł do służenia ,,Bogu ze czcią i bojaźnią" (Hbr 12,28). Bojażń jest także motywem służenia Bogu. 7—15. „Ja jestem Bogiem, twoim Bogiem" przypomina wstęp do Dekalogu (Wj 20,2; Pwt 5,6). Nie ma tam mowy o krwawych ofiarach, ale o oddawaniu Bogu czci sercem. Nie oznacza to całkowitego odrzucenia ofiar, ale przypomnienie, że „Bóg nie żyje z ofiar" (w. 13), bowiem w ten sposób zaciemniałoby się transcendencję Bożej Osoby. Niczego nowego człowiek Bogu dać nie może, czego by Bóg już wcześniej nie posiadał. To raczej Bóg udziela człowiekowi wszelkich dóbr ziemskich i wiecznych. Konieczna jest tylko „ofiara wyznania" (w. 14) wiary w Niego i wyznania swoich przewinień (w. 14 i 23). 16—21. Do osobistego spotkania z Bogiem nie wystarczy tylko słowo człowieka, konieczne jest także życie zgodne z przykazaniami. Cóż pomoże ludowi Bożemu mówienie o „wielkich nakazach Bożych", gdyby je w praktyce odrzucał? Przykładowo przytacza się dość obszernie tylko trzy przykazania: szóste, siódme i ósme (w. 19—20), jakby w myśl przysłowia: „Powiedz mi, z kim przestajesz, a ja ci powiem, kim jesteś". Członkowie ludu Bożego kochają towarzystwo złodziei, cudzołożników (por. Jr 7,2; Oz 4,2) — co świadczy, że i oni nie są bez winy. „Zasiadać i szkalować" znaczy oskarżać fałszywie w sądzie o przestępstwa. Człowiek ma upodobanie w złym, planuje zło i mówi o nim. Łączy się to z podstępem, kłamliwym pomawianiem kogoś o zbrodnię, może nawet w sposób oficjalny, aby go zniszczyć. Gdyby Bóg stale milczał, człowiek mógłby myśleć, że Bogu nie zależy na ludzkiej moralności, że jest w tym podobny do bogów pogańskich. Tu ma źródło napomnienie zawarte w w. 22 n. Dziś także, pomimo pięknych demonstracji religijnych, brak jest często autentycznego życia religijnego, brak prawdziwej miłości Bożej (Ap 2, 4—8; 3,1; 3,15 n). .189 : Chrystus wypomina dawanie dziesięciny przy równoczesnym zaniedbaniu przykazania sprawiedliwości, miłosierdzia i wiary; zarzuca ludziom dbałość o zewnętrzną stronę kubka i misy, a nie o wnętrze własnego serca (Mt 23, 13—31). Nie można mówić: „Panie, Panie", a równocześnie zaniedbywać posłuszeństwo i praktykowanie przykazań Bożych (Mt 7,21). Nauka zawarta w psalmie odnosi się zarówno do dzieci Bożych Nowego Przymierza jak i Starego. Wprawdzie w przykładach przytoczonych jest mowa o innych stronach życia moralnego, ale podstawowa nauka jest podobna. Życiu religijnemu musi towarzyszyć walka z osobistymi wadami, w przeciwnym razie jesteśmy hipokrytami. 22—23. Podstawowym grzechem dziecka Bożego jest „zapomnienie o Bogu", czyli takie życie — jakby Boga wcale nie było, jakby nie był ani wielki, ani święty. Tych, którzy mimo napomnień tak żyją, czeka tylko jedna ewentualność: „Bóg napadnie na nich jak lew i porwie". W zakończeniu powtarza się „ofiara wyznania", ściślej — „wyznania" grzechów, aby otrzymać od Boga rozgrzeszenie. Tylko bowiem wtedy czeka człowieka zbawienie wieczne. Św. Paweł nazwie takie postępowanie człowieka ofiarowaniem samego siebie jako ofiary żywej, świętej i miłej Bogu: „Taka niech będzie wasza cześć rozumnie okazywana Bogu. I nie postępujcie według wzoru tego świata, lecz starajcie się o przemianę waszych myśli, żebyście mogli zrozumieć, czego Bóg od \vas chce — co jest dobre, co miłe Bogu i co prawdziwie doskonałe" (Rz 12, 1—2). Wymaga to przemiany myśli, nie zaś postępowania „według wzoru tego świata", przez co rozumie Apostoł narodów postępowanie zarówno pogan jak i ówczesnych Żydów, o czym już była mowa na początku tego Listu. „Największą mądrością jest — wzgardziwszy sprawami tego świata, dążyć do królestwa niebieskiego. A więc marnością jest szukać złudnych bogactw i pokładać w nich nadzieję. Marnością jest ubiegać się o dostojeństwo i wynosić się ponad stan. Marnością jest kierować się żądzami ciała i pożądać tego, za co potem ciężką trzeba ponosić karę. Marnością jest zważać tylko na życie doczesne, bez przewidywania tego, co nastąpi potem. Marnością jest miłować to, co szybko przemija, a nie zdążać tam, gdzie wieczne wesele" (Naśl. Chr., I, 1,4). PSALM 51 (50) PANIE, ZGRZESZYŁEM HSpiewany) przez kierownika chóru. Psalm Dawida, ^gdy po cudzołóstwie przybył do niego prorok Natan. 'Zmiłuj się nade mną. Boże, w nieprzebranym miłosierdziu, w bezmiarze litości swojej zmaż moje winy. ^Na nowo, ciągle na nowo obmywaj mnie z brudu zła, oczyszczaj z grzechu. 'Uznaję moją winę, stale mam grzech przed oczyma. .190 'Zgrzeszyłem przeciwko Tobie samemu, dopuściłem się tego, co złe w Twoicłi oczacłi. Możesz przeto być sprawiedliwy w sądzie, i możesz okazać się nienaganny w wyroku. 'Bo przecież w grzecłiu zostałem poczęty, podległa grzecłiom zrodziła mnie matka. ®Ty kocłiasz wierność w tajnikacłi serca, przeto w skrytości prowadź mnie do cnoty. ®Pokrop mnie łiyzopem, a stanę się czysty; obmyj mię, proszę, nad śnieg wybieleję. "Pozwól mi usłyszeć radość i wesele, przywróć pogodę skruszonej duszy. "Odwróć oblicze od moicłi grzecłiów, racz zmazać wszystkie moje przewinienia. "Serce niewinne stwórz we mnie. Boże, znów we mnie obudź Ducłia wytrwania. " N i e odtrącaj mnie od swego oblicza. Nie odmawiaj mi swego Ducłia Świętego. i^Przywróć mi radość Twojego -zbawienia, wesprzyj mnie, proszę, Ducłiem ocłioczym! .191 "Będę odstępców dróg Twoich uczył; i Icto trwa w grzechu, do Ciebie wróci. "Boże, uwolnij od łez, Boże i Zbawco, niechaj mój język sławi Twą prawość. "Otwórz mi wargi, wszak jesteś Władcą, niech moje usta głoszą Twą chwałę. k "Przecież nie kochasz ofiary krwawej, stąd i całopalenia ode mnie nie przyjmiesz. "Najmilszą ofiarą jest duch skruszony, nie gardzisz. Boże, sercem skruszonym i uniżonym. ^"W swej łaskawości zmiłuj się nad Syjonem, wydżwignij zwaliska murów Jeruzalem. pokochasz prawe ofiary, dary i całopalenia, wtedy złożą cielce na Twoim ołtarzu. I i.i Komentarz m " Początkowo był to osobisty akt żalu i lamentacja. Psalmista prosi o oczyszczenie i odnowienie swojej duszy. Ponieważ w. 20 n należy do struktury psalmu, dlatego należy przypuszczać, że całość pochodzi z VI wieku przed Chrystusem. Słowo bard' (w. 12 b) także pochodzi z tego okresu, jak wskazuje tradycja P i Dt — Izajasz, którzy tym słowem się posługują. Jeżeli w. 20 n ma charakter społeczny, to należałoby wyjaśnić całość na sposób osobowości korporatywnej (corporate personality), czyli w odniesieniu do osoby jednostkowej i społecznej zarazem, podobnie jak nasze Confiteor, recytowane wspólnie przez społeczność religijną. Całość można podzielić na następujące części: 3—5. 6—7. 8—11. 12—14. 15—17. 18—19. 20—21. 3—5. W Starym Testamencie istniało podwójne odpuszczenie win w zależności od ich natury. Jeżeli była to obraza jednostki, nawet wysoko postawionej na drabinie społecznej, należało ją prosić o przebaczenie. W wypadku po.192 r pełnienia nieczystości kultowej, trzeba było przejść przez rytuał oczyszczenia. Warunkiem odpuszczenia grzechów, popełnionych w stosunku do jednostki, jest wynagrodzenie wyrządzonej krzywdy, na co zwraca uwagę Zacheusz (Łk 19,8): „Panie, połowę majątku daję na ubogich, a jeżeli kiedykolwiek kogoś skrzywdziłem, wynagrodzę to czterokrotnie". Takie wynagrodzenie krzywdy przekraczało wymagania Starego Testamentu, nakazującego tylko zwrot czterech jagniąt za jedno ukradzione i sprzedane, lub pięć wołów za jednego (Wj 21,37). W innych wypadkach wymagania te nie były aż tak wygórowane. (J Jeremiasza i Ezechiela kultowa i moralna nieczystość łączy się w jedną całość. Cały Izrael jest moralnie nieczysty i dlatego Bóg opuszcza miejsce Najświętsze w świątyni (Ez 11, 22—25). Niniejszy psalm zaczyna się od wołania o litość (Zmiłuj się), będącego prośbą o odpuszczenie grzechów. Tym wołaniem psalmista pragnie niejako przynaglić Pana do działania. Jest to jedyna droga do celu, polegającego na zmazaniu i oczyszczeniu z winy. Przebaczenie obrazy polegało na zmazaniu stanu nieczystości, na wewnętrznym obmyciu poszczególnego człowieka i całej społeczności. „Wymazanie", „obmycie", „oczyszczenie ze zła" odnosi się do grzechu popełnionego przez człowieka. Autor widzi swój grzech jako trwałą plamę, stale stojącą mu przed oczyma (w. 5; Ps 38,18; 44,16). Wskazuje to na głęboki żal, jaki w nim budzi popełnione zło i konfliktowa sytuacja pomiędzy nim a Bogiem. Dlatego prosi o ,,wymazanie" tej trwalej plamy grzechowej i o obmycie z niej. Dla Chrystusa najważniejsza jest moralna czystość (Mt 5,8). Mówi też o niej psalmista, bo pragnie ją odzyskać. Mistrz zarzucał faryzeuszom i uczonym w Piśmie lekceważenie czystości moralnej na rzecz czystości rytualnej, twierdząc, że starają się tylko „o zewnętrzną stronę kubka i misy, a tymczasem wewnątrz nich pełno jest zdzierstwa i niepowściągliwości" (Mt 23, 25—28). Takim postępowaniem przypominają groby pobielane, zewnątrz czyste, a wewnątrz pełne zgnilizny i wszelkiej nieczystości (Mt 23,27), mimo że zachowują czystość rytualną. 6—7. Psalmista uznaje, że jego grzech jest nie tylko plamą, którą można zmazać, ale także poważną obrazą Bożego majestatu. Dopuścił się przecież tego, co jest złe w oczach Bożych. Nie wspomina o krzywdzie wyrządzonej innym ludziom. Sytuacja jest podobna do sytuacji Szemeja, który obraził króla Dawida, udającego się na wygnanie; po powrocie króla przyszedł do niego, prosił o przebaczenie, i przebaczenie uzyskał (2 Sm 16,7 n; 19,20 n). Zdanie w. 6 może być uznane wg oryginału za zdanie skutkowe, dlatego użyto w przekładzie „przeto". Bóg może wybaczyć, podobnie jak to uczynił wielki król, o ile widzi u poddanego uznanie winy. Zdanie następne, mówiące o moralnej słabości człowieka, zakłada jakieś dziedziczne obciążenie woli ludzkiej, bardziej skłonnej do złego niż do dobrego. Także matka psalmisty podlegała prawu tej słabości. Przypomina to Rdz 8,21, gdzie powodem Bożej litości wobec człowieka jest jego skłonność do złego, przejawiająca się już „od młodości" (J). Św. Paweł uczy wyraźnie, że człowiek jest „cielesny", czyli skłonny do grzechu lub poddany grzechowi, potędze kierującej nim, jeśli nie podlega Chrystusowi i Jego łasce. Jeżeli kierujemy się jedynie naturą, nie bierzemy pod uwagę łaski i pomocy Bożej, stajemy się wówczas również ludźmi cielesnymi. Natura sama w sobie jest słaba na skutek grzechu pierworodnego (Rz 7,14 nn). A może autor miał na myśli także dziedziczne obciążenie słabością? 8—11. Autor nie widzi już teraz swoich poszczególnych grzechów, ale jedną wielką winę, czyli grzeszność, która tkwi głęboko w jego sercu. Wie jednak, że u Boga znajdzie się na to lekarstwo. Tylko On może pomóc, niszcząc zarzewie nieprawości. Do cnoty i poprawy życia musi nas poprowadzić sam Pan. Ale w jaki sposób? Powraca znowu obraz grzechowej plamy. Człowieka trzeba 7 Psalmy , 193 oczyścić z brudu. Mówiąc o tym autor używa języka kultowego, stosowanego przy ceremonii oczyszczania chorych na trąd za pomocą hyzopu, któi^ miał posiadać właściwości podobne do współczesnej penicyliny. W znaczeniu przenośnym pokropienie hyzopem oznaczało oczyszczenie z brudu moralnego; doskonale określało to hebrajskie „fcibbes", oznaczające oczyszczenie przez obmycie. Dopiero po takim gruntownym oczyszczeniu człowiek może czuć się szczęśliwy. Warunkiem oczyszczenia jest „skruszona dusza" (dosłownie kości), czyli szczery żal za popełnione grzechy. Dusza podobnie jak kości uważana była za źródło żywotności człowieka. Jeśli była „skruszona", wyzbywała się tym samym pycliy i przeświadczenia o swej niezależności od Boga. Człowiek uwolniony od moralnego brudu przeżywa radość wewnętrzną. Ale „zmazać" brud moralny znaczy u Boga odwrócić od grzechów swoje zagniewanie, którego się grzesznik obawia (Ps 10,11; 39,14; 90,8). Prośba psalmisty, aby go Bóg „prowadził do cnoty", spełnia się w nauczaniu Chrystusa. Zwrócenie się Boga ku człowiekowi w osobie Jezusa Chrystusa poprzedziło i umożliwiło grzesznikowi jego nawrócenie. Jest to następstwem tego, co uczynił dla niego Chrystus, wstępując do domu grzesznika (Mk 2,14, parał.) Zacheusz nawrócił się, kiedy Jezus był u niego (Łk 19,9). Przypowieść o owcy zgubionej w wersji św. Łukasza pokazuje wielkość miłości Chrystusa ku grzesznikom (Łk 15, 1—7). Sw. Paweł zwraca uwagę Tymoteuszowi, żeby nawet „wrogo usposobionych upominał z łagodnością, bo może Bóg ześle im łaskę nawrócenia i możliwość dojścia do prawdy" (2 Tm 2,25). Oczywiście człowiek także musi wykazać chęć powrotu do Boga jak syn marnotrawny (Łk 15, 11-—32). Ale w tym wypadku ojciec, gdy syn był jeszcze daleko, zobaczył, ulitował się nad nim, przybiegł do niego, wziął go w swoje objęcia i ucałował go (Łk 15,20). 12—14. O stworzeniu „nowego serca" mówi się u proroków. Ezechiel twierdzi, że Bóg da wiernym swoim ducha nowego i serce nowe, a odbierze im serce kamienne. Da im serce cielesne, tzn. gotowe słuchać Boga i okazać Mu posłuszeństwo (Ez 11,19; 36,25). Jeremiasz nazywa to „wypisaniem prawa Bożego na tablicach serca" (Jr 31,33; Prz 3,3; 7,3). Chodzi o nowe „stworzenie" czegoś, czego jeszcze dotychczas nie było (Iz 41,20; Ps 102,19). „Niewinne serce" (w. 12 a) miało być właściwością ludzi czasów mesjanistycznych. „Duch wytrwania" (w. 12 d) jest przeciwieństwem życiowej lekkomyślności. Taki duch może być tylko owocem „niewinnego serca". Autor modli się więc o więcej, aniżeli sam rozumie: prosi o właściwe czasom mesjańskim odnowienie człowieka. Ten Nowy Duch musi być „Świętym Duchem" (w. 13 d) Boga. Ten Duch może zbawić i spowodować wytrwanie w dobrym (Iz 63, 8—14). On także będzie sprawcą „czystego serca" — myśli, woli i czynu człowieka. „Nowy Duch" to nowa siła w człowieku stworzona przez Boga. Według św. Pawła tę nową siłę otrzymuje człowiek w momencie chrztu świętego. Staje się wtedy „nowym stworzeniem" (Ga 6,15; 2 Kor 5,17). Ten nowy sposób życia jest początkiem życia z Chrystusem przez wiarę: „Gdy byliśmy umarli na skutek naszych występków, przywrócił nas Ojciec (razem z Chrystusem) do życia... Razem z Nim również wskrzesił nas i pozwolił wspólzasiadać na wyżynach niebieskich nam, stanowiącym jedno z Chrystusem Jezusem" (Ef 2, 5—6). Zbawienia dostępuje się nie jednostkowo, ale dzięki inkorporacji w nową społeczność, aby tworzyć „jedno ciało" (Ef 2,15; Tt 3, 4—5). Nauka ta jest rozwinięciem tego, o czym mówił i o co prosił psalmista w niniejszym psalmie. 15—17. Po prośbie następuje „wyznanie" gotowości głoszenia chwały Bożej albo tóddh. Autor przyrzeka głoszenie słowa Bożego ludziom pogrążonym w grzechu, żyjącym (podobnie jak on sam) w nim dotychczas. Od „łez" (w. 16 a) dotyczy w rzeczywistości ,,krainy łez", czyli Podziemia, jako miejsca, na jakie .194 r grzesznik będzie zasądzony z racji swoich win. Usta psalmisty głosić będą Boga, jeśli Bóg ocali go od grozy śmierci. Tylko „łaskawość" Boża może tego dokonać, dlatego też ten przymiot Boży będzie autor najbardziej wysławiał. Taką chwałę Boga głosił św. Paweł: „O głębokości bogactwa, mądrości i wiedzy Boga. Jakże niezbadane są Jego wyroki i niepojęte Jego drogi... Z Niego bowiem, przez Niego i dla Niego istnieje wszystko. Jemu chwała na wieki. Amen" (Rz 11, 33—36). Tym aktem pragnie on wysławiać Boże miłosierdzie, dzięki któremu poganie — bez zasług z ich strony, dostąpili miłosierdzia (Rz 11, 28—32). Myśmy także powinni wychwalać Boga codziennie za nasze nawrócenie, zostaliśmy bowiem wyrwani z przepaści zła i wiecznego nieszczęścia, czego jeszcze psalmista dobrze nie rozumiał, nie znając pełnego objawienia odnośnie do życia pozagrobowego. Uważał, że należy Boga wielbić po to, aby ludzie nawrócili się do Niego i nie pomarli w grzechach, skazując się tym samym na pobyt w miejscu wiecznych łez. 18—19. Według autora, ofiary ze zwierząt nie są w kulcie istotne. Ofiarą jest każdy nawrócony grzesznik. Ofiarą psalmisty jest „skruszony duch" (w. 19 b) pychy i wyniosłości, który nie chciał podporządkować się Bogu. Przeciwieństwem postawy pychy jest „serce pokorne i uniżone" (w. 19 cd), czyli posłuszne Bogu, poddane jego kierownictwu. W takiej postawie nie chodzi o odrzucenie ofiar. Ostatnie wiersze (w. 20 n) wskazują, że w okresie niewoli nie można było składać ofiar i dlatego autor z nich rezygnuje. Codzienna ofiara z własnego „ja" na rzecz posłusznego poddania się Bogu jest ofiarą wielką, miłą Bogu, zastępującą tamte, aż do chwili ich wznowienia. 20—21. Odpuszczenie grzechów nie tyle zależy od składanych ofiar, co od wewnętrznej ofiary z samego siebie. Ofiara ze zwierząt jest, według autora, darem od Boga. Od Jego dobrej woli zależy, czy i kiedy Izrael wznowi swoje codzienne ofiary z cielca w odnowionej Jerozolimie. Pojęcie „serca skruszonego" wyjaśnia św. Paweł, kiedy mówi: „Jeżeli bowiem będziecie żyć według ciała ( = przez trwanie w stanie grzechu), z pewnością pomrzecie ( = na wieki przez potępienie). A jeżeli mocą Ducha będziecie uśmiercać uczynki ciała, będziecie żyć" (Rz 8,13). W innym miejscu pisze wyraźniej o ofiarach: ,,Tak więc, proszę was, bracia... abyście chcieli składać samych siebie jako ofiarę żywą, świętą i miłą Bogu. Taka niech będzie wasza cześć rozumnie okazywana Bogu" (Rz 12,1). Czyli chrześcijanie, czyniąc z dnia na dzień to,, co jest mile Bogu, składają Mu ofiarę, ponieważ swojemu życiu nadają znamię kultu religijnego. Św. Paweł przyrównuje chrześcijan tak żyjących do zwierząt ofiarnych. Ale są to ofiary „żywe", a nie martwe, jak u pogan. Są to ofiary duchowe, ponieważ kieruje nimi Logos. Te ofiary mamy składać codziennie jako wspólną ofiarę z Chrystusem i dla Chrystusa, aby się z Nim zjednoczyć. „Pokorna skrucha grzesznika. Panie, jest Ci przyjemniejszą ofiarą, o milszej woni przed Twoim obliczem aniżeli dymy kadzideł. Jest tym drogim balsamem, który pozwoliłeś wlać na Twe święte nogi, gdyż sercem skruszonym i upokorzonym nigdy nie wzgardzisz" (Naśl. Chr., III, 52,4). PSALM 52 (51) S P R A W I E D L I W Y BOG ^(Spieioane) przez kierownika chóru, rozważanie, Dawida; "gdy przybył Doeg, Edojnita, i powiedział Saulowi te słowa: „Dawid wszedł do domu Achimeleka". .195 'Czemu złem się clilubisz, mocarzu na skutelt zbrodni? Cały dzień ^obmyślasz zgubę, ostrym nożem twój język, przeprowadza intrygi. ®Zło jest ci milsze niż dobro, niewierność bardziej niż prawość. "Miłujesz słowa sżkodliwe, język pełen fałszu. ^Bóg cię też zniszczy na zawsze, zgubi cię, wyrwie z namiotu, a korzeń twój z ziemi żyjących. ®Ujrzą to prawi z drżeniem, i będą cię wyśmiewać: ®„Oto człowiek, co nie uczynił Boga swą ostoją. Zaufał ogromnym bogactwom, zbrojny w zgubę". "A ja niby drzewo oliwne zielone w domu Bożym zaufałem Bożej miłości na wieki, na zawsze. 11 i • "Będę Cię wielbił. Przedwieczny, za to, co uczyniłeś i wielbił będę Twe dobre imię, w obliczu wiernych Tobie. Komentarz Psalm ten uchodzi za diatrybę napisaną według wzoru Izajasza przeciw Szobnie (Iz 22,15 nn). Ponieważ ten gatunek literacki znany był Grekom, psalm uchodzi dzisiaj za wzór kontrastu między nastawieniem pogan, polegających na swoim podstępie, a nastawieniem wierzącego dziecka Bożego, czerpiącego swoją siłę od Boga. Dlatego obok sarkazmu i inwektyw znajdujemy w nim spokojne wyznanie wiary w dobroć Bożą. Psalm pochodzi z epoki po niewoli babilońskiej. Podzielić go można następująco: 3—6. 7—9. 10—11. 3—6. Autor z miejsca demaskuje przeciwnika jako kogoś, kto przechwala się złem, wyrządzanym ludziom prawym. Przeciwnik wyłącznie myśli o krzywdzie, o zniszczeniu, przynajmniej moralnym, jeżeli już nie o fizycznym zabójstwie. Psalmista przypisuje przeciwnikowi brak zarówno sprawiedliwości jak i dobra moralnego (por. Am 5,15; Ps 45,8; 34,14 jako przeciwieństwo myśli). 7—9. Grzesznik zapłaci za swoją arogancję: straci miejsce na świecie, czyli .196 w młodym wieku zejdzie do Podziemia wraz ze swoim potomstwem („korzeń" — w. 7 c). Sprawiedliwi, pełni bogobojności, uznają to za wj'rok Boga. Ich słowa są pełne ironii, zrozumiałej, choć nie chrześcijańskiej. Będzie to dla nich jeszcze jednym dowodem zaangażowania się Boga w dzieło wybawienia sprawiedliwych z rąk bezbożnych. Z dalszego objawienia wiemy (por. Mdr 2—5), że Bóg nie zawsze karze złych ludzi wczesną śmiercią. Nie minie ich jednak kara za ich złe postępowanie. 10—11. Drzewo oliwne symbolizuje urodzaj (por. Rdz 11,16). Kto rozwija się pod okiem Boga w świątyni, ten nie zaginie na wieki. Nie trzeba być w tym celu duchownym, wystarczy stan uduchowienia, aby utrzymać kontakt z Bogiem. Taki człowiek opiera się nie na sobie samym, ale na Bożej miłości (w. 10 c), a to jest podstawą jego bytu. Przy różnych sposobnościach nie omieszka wychwalać Najwyższego i Jego dobroci za wszystko, czym jest i co posiada. Tym sposobem dopełnia obowiązku apostolstwa. „Jezu, jasności wiekuistej chwały, pociecho dusz wędrujących. Przed Tobą głos mój zamiera na ustach, tylko me milczenie woła do Ciebie: dopókiż Pan mój opóźnia swoje przyjście? Niech przyjdzie do mnie, swego biedaczyny, niech weselem obdarzy; niechaj wyciągnie do mnie swą rękę i wyrwie nędzarza z wszelkiego ucisku. Przyjdź, przyjdź. Bez Ciebie żaden dzień, żadna godzina nie będzie radosna, gdyż Ty jesteś moim weselem, a bez Ciebie stół mój jest pusty" {Naśl. Chr., III, 21,4). PSALM 53 (52) O G Ó L N E ZEPSUCIE ^(Śpiewane) Dawida. przez kierownika chóru, według „Słabości", rozważania, ^Zawyrokował głupiec w sercu: „Bóg to nicość". Postępują szkaradnie, bezecnie, nikt nie czyni dobrze. ®Bóg się przygląda z niebios istotom ludzkim, by widzieć, czy jest kto rozumny, kto zważa na Boga. ^Każdy odstąpił, wszyscy znikczemnieli, nikt dobrze nie czyni, nikt — ani jeden. 'Czy złoczyńcy otępieli, lud mój pożerając. Chlebem Boga się objadają, choć nic nie żęli. "Lecz zadrżą ze strachu, gdzie strachu nie będzie, .197 T gdyż Bóg rozproszy kości oblegających ciebie. Sprowadzisz na nich hańbę, bowiem Bóg ich odrzucił. 'Oby nadeszło z Syjonu zbawienie Izraela. Kiedy Bóg odmieni dolę swego ludu, uraduje się Jakub, ucieszy się Izrael. Komentarz por. Ps 14. PSALM 54 (53) BOG O B R O N I ^(Śpiewane) przez kierownika chóru, przy lutni, rozważanie, Dawida; ^gdy przyszli Zyjejczycy i powiedzieli Saulowi: „Czy Daioid nie ukrywa się u nas?" ®Wybaw mnie. Boże, swoim imieniem, uchroń mnie swoją potęgą. -Słuchaj mojego błagania. Boże, skłoń ucho do słów moich. ®Bowiem obcy na mnie nastają, tyrani godzą w moją duszę, a Boga przed oczyma nie mają. ®Oto Bóg jest dla mnie podporą. Władca jest ostoją mej duszy. 'Zło niech się zwróci ku moim wrogom, zniszcz ich w swojej wierności. ®Chętnie Ci złożę ofiarę, wysławię Twe dobre imię, "za to, że mnie wyrwałeś od napaści, i oczy me z dumą spojrzały na wrogów. Komentarz Jest to lamentacja indywidualna. Chodzi o króla, który na wojnie znajduje się w niebezpieczeństwie i prosi Boga o pomoc. Psalm pochodzi z epoki przed niewolą. Podział jest następujący: 3—5. 6—7. 8—9, 3—5. Autor, król w Izraelu, znajduje się w wielkim niebezpieczeństwie życia, ponieważ wróg jest bezczelny i używa przemocy. Napada brutalnie i udaje, że wcale się Boga nie boi. Autor jednak czci Boga i ufa Jego imieniu, niczego .198 1 ież od ludzi nie oczeltuje. Imię Boga jest dlfi niego symbolem wierności i kochającego Stwórcy, który z nim zawarł przymierze. 6—7. W przekonaniu o gotowości Boga do udzielenia mu pomocy autor zwraca się z prośbą do Niego, jako do jedynej swojej podpory i ostoi (w. 6b). My nie moglibyśmy się tak modlić w duchu Jezusa, jak modli się psalmista w w. 7, chociaż te słowa nie są wyrazem pomsty, lecz wyrażeniem przekonania, że Bóg jest sprawiedliwy i słusznie wymierza karę. Będąc Bogiem wszystkich, nie może nie zwrócić uwagi na oddanego Mu sługę, któremu dzieje się krzywda ze strony kogoś, kto jest mocniejszy i ufa sWojej potędze. Słowo „zniszcz" (w. 7b) jest słowem przesadni poetyckiej człowielta Wschodu, a oznacza tylko: „upokorz", „ukróć jego dumę". 8—9. Oczywiście wróg, triumfując, będzie popierał swoje stanowisko przekonaniem, że pomaga mu jego bóg, który jest mocniejszy od Boga Izraelowego. Dlatego głoszenie czci Pana jest obowiązkiem każdego wiernego. Należy złożyć dziękczynną ofiarę „wysławiając imię Boga" (w. 8b), aby wierni wiedzieli, że ich Bóg jest Bogiem zbawiającym, potężnym i wiernym swoim przyrzeczeniom, jeżeli tylko grzech człowieka nie stoi temu na przeszkodzie. Autor przypomni równocześnie ludowi, że zdołał „spojrzeć" na wrogów (w. 9b) z dumą dziecka, które Ojciec niebieski obronił. I to spojrzenie nie wydaje się być właściwe w świetle Chrystusowej nauki, ale zrozumiałe jest w odniesieniu do mentalności tamtych ludzi. Dlatego być „dumnym w Bogu" jest pewnego rodzaju wyznaniem wiary. Kościół jako całość i jako zespół poszczególnych ludzi także przechodzi często podobne doświadczenia. Można się wtedy modlić słowami tego psalmu 0 odwrócenie prześladowań, szczególnie jeżeli prześladowania są natury duchowej i pochodzą od naszego odwiecznego wroga, szatana. Warto wtedy spojrzeć z dumą na poprzednie życie nie jako na owoc naszych zwycięstw, ale jako na dzieło naszego Obrońcy, Boga, który nas wyrwał z niejednego niebezpieczeństwa. Wolno także prosić o pomoc przeciwko tym, którzy na nas czyhają. Nie darmo Chrystus przyrzekł, że będzie z wiernymi aż do końca czasów {Mt 28,20). Dręczyciele fizyczni i duchowi i tak kiedyś zostaną pokonani. Chrystus już dzisiaj sltłada Ojcu ofiarę dziękczynną codziennie za wszystkie odniesione zwycięstwa nad Jego i naszymi wrogami, wychwalając tym samym dobroć 1 wielkość Ojca. „Chrystus: Synu, jeżeli w żadnym zdarzeniu nie poprzestajesz na zewnętrznych pozorach ani nie zatrzymujesz się na tym, coś słyszał lub widział oczami ciała, lecz w każdej sprawie, na wzór Mojżesza, wchodzisz zaraz do przybytku Pana, aby się poradzić — usłyszysz nieraz Bożą odpowiedź i wyjdziesz pouczony o wielu rzeczach teraźniejszych i przyszłych... Tak i ty powinieneś wejść w najgłębsze tajniki swego serca, błagając usilnie boskiego Wspomożyciela" (Naśl. Chr., III, 38,2). PSALM 55 (54) PROŚBA ^(Śpiewane) przez PRZEŚLADOWANEGO kierownika chóru, na lutnią, rozważanie, Dawida. ^Boże, słuchaj mojej modlitwy, nie odsuwaj się od błagania, "Zwróć na mnie uwagę, odpowiedz, w bólu nie widzę drogi, .199 Przeraża mnie ^krzyk nieprzyjaciół, przenikliwy wzrok niezbożników. Skierowali na mnie obelgi, gwałtownie mnie nienawidzą. ^Zadrżało we mnie serce, ogarnął mię stracłi śmiertelny, "przejęła mnie bojaźń i trwoga, owładnęło mną przerażenie. 'Więc rzekłem: Przypnę sobie sla-zydła, jak gołąb ulecę, aby odpocząć. ®Bardzo daleko ucieknę, zamieszkam w miejscu pustynnym. ®Do mojej Ucieczki pospieszę, by umknąć przed wichrem i burzą. "Władco, zamąć ich zgodę, pomieszaj im języki; wszak jestem świadkiem gwałtu i niepokoju w mieście: "Dniem i nocą krążą po murach, krzywdę i ucisk w sobie kryją, "w tym wszystkim grozi zguba. Z placów sądowych nie schodzi nadużywanie władzy i ucisk. " N i e wróg mnie chłoszcze obelgą, bym musiał to znosić; nie przeciwnik nade mną góruje, bym chronił się przed nim — "lecz ktoś godnością mi równy, przyjaciel i zaufany. "Serdeczne wiedliśmy rozmowy wmieszani w tłum w domu Pana. "Śmierć zapanuje nad nimi, żywi do Otchłani zstąpią, bowiem zło jest w ich domach, " G d y wołałem głośno do Boga, Pan był moim wybawcą. " G d y wieczorem, rano, w południe narzekałem, wzdychałem — usłyszał mój głos, "odpowiedział, zapewnił spokój mej duszy. .200 uciszył walkę przeciwko mnie, choć v/ielu miałem wrogów. ^"Bóg, panujący od wieków, usłyszy, poniży tych, dla których nie ma przemiany, a bojaźni Bożej nie znają. ^'Wróg do przyjaciół wyciąga ręce, a złamał układ przyjaźni. -^W ustach jest słodszy od miodu, a w sercu chowa walkę. Słowa koją niby oliwa, a przecież są mieczem. -'„Polegaj na Panu, swoim Dobroczyńcy, On ciebie podtrzyma. Nigdy nie dozwoli zachwiać się sprawiedliwemu." -^Ty, Boże, w dół, do Otchłani sprowadzisz obłudnych gnębicieli, zanim przeminie połowa ich dni. W Tobie pokładam ufność. Komentarz Jest to lamentacja człowielca odrzuconego przez społeczność na slcutek fałszywych oskarżeń jego przyjaciela. Niektórzy przypuszczają, że chodzi o rewoltę Absaloma i zdradę Achitofela (2 Sm 17). Obecnie jednak przyjmuje się, że dotyczy raczej okresu przed niewolą i ówczesnej sytuacji w Jerozolimie. Podział jest następujący: 2—3. 4^6. 7—9. 10—12. 13—15. 16. 17—22. 23—24. 2—3. Wstęp podaje normalną w takich sytuacjach prośbę skierowaną do Boga i opisuje krótko samą sytuację. Ból jest tak wielki, że autor nie widzi przed sobą żadnej drogi. 4—6. Zycie nie jest ani przyjemne, ani wesołe: serce drży (w. 5 a), ogarnia go przerażenie (w. 3 c) z powodu krzyku wrogów, miotających różne obelgi i kierujących na psalmistę pełne złości spojrzenia. Wszystko to świadczy o gwałtownej nienawiści, a przypomina wołanie Jeremiasza (Jr 4,19) i Hioba (Jb 4,14; 16,9; 21,6). Życie psalmisty jest zagrożone, jak zresztą często bywa w przypadku nienawiści wrogów. Chrześcijanin zwraca się do Boga w sytuacji bez wyjścia, przerażony nieszczęściem, które go spotkało albo które mu zagraża. Słusznie Chrystus ostrzegał: „Kto by się gniewał na brata swego, będzie winien sądu... a kto by powiedział «bezbożniku», czeka go kara ognia piekielnego" (Mt 5,21—23). Przedmiotem takiej nienawiści był stale św. Paweł, którego współziomkowie ścigali z miasta do miasta, nasyłając na niego przekupionych ludzi, podburzających przeciwko Apostołowi tłumy pogan (Dz 13; 14; 17,5—8 itd.). Wrogowie nawet przysięgą się związali, że go zabiją (23,12—21). Takie niebezpieczeństwo .201 Ij' 1 i I ' I. • l zagraża każdemu, kto chce odważnie głosić Chrystusa i żyć według Jego wskazań. 7—9. Przerażony autor zamierza uciekać na pustynię jak Dawid (1 Sm 23,4). Jest jak gołębica — symbol pokoju — i woli pustynię aniżeli skłócone, ptłne nienawiści miasto, gdzie jeden czyha na drugiego, czekając okazji, aby zniszczyć przeciwnika. Ale jest jeszcze drugi sposób uniknięcia zła: udać się do „Ucieczki" (w. 9 a), czyli do Boga, prosząc, aby dopomógł w tych trudnych okolicznościach. 10—12. Autor ma zupełnie jasny obraz przed oczyma. Wszędzie jest pełno szpiegów, donoszących wszystko, co usłyszą: prawdę i kłamstwo, a żle nastawione sądy już te donosy odpowiednio preparują. W obecnej chwili wszystko wskazuje na ciszę przed burzą. Dlatego autor odważa się prosić o „pomieszanie języków" (w. 10 b) jak w „wieży Babel", aby żli ludzie nie zdołali wykonać swoich bezecnych planów. Podobną sytuację przeżył kiedyś Jeremiasz (Jr 5,1. 6). Gdziekolwiek tylko zwrócił oczy, wszędzie znajdował zbrodnie i niegodziwości, mimo przepowiedni Izajasza, że zapanuje w Jeruzalem kiedyś spokój, bezpieczeństwo i praworządność (Iz 1,21; 54,11). Zdawałoby się, że Bogu jest obojętne to, co ludzie robią, skoro wszędzie panuje „krzywda, bezprawie ] uciski" (w. lic, 12c), jakby to nie było miasto Boże, ale miasto demonów. 13—15. Autor ma jeszcze osobisty powód do lęku: doznał bowiem wielkiego zawodu. Jeden z jego najszczerszych przyjaciół przeszedł do obozu wrogów i tym samym go zdradził. Wielu przypuszczało, że chodzi tu o Achitofela (2 Sm 15,12 n). Ten lęk jest tak wielki, że autor przewiduje bardzo ponurą przyszłość dla zdradliwego przyjaciela. 16. Jeżeli ktoś pogrzebał przyjaźń, stał się otwartym wrogiem dla marnego zysku, to czegóż może oczekiwać w przyszłości? Podzieli zapewne los Koracha i jego grupy, których Podziemie żywcem pochłonęło (Lb 16,33). Żywioł ten często w literaturze Bliskiego Wschodu oznacza potęgę pożerającą wszystkich. Izajasz także widział całe miasta pożarte przez nienasyconego potwora (Iz 5,14). 17—'22. Autor przypomina sobie podobną sytuację, gdy Bóg wyrywał go z grożących mu niebezpieczeństw i stał się jego wybawcą. Usłyszał głos psalmisty i zapewnił pokój jego duszy, choć wrogów mu nadal nie brakowało. Bóg usłyszy go z pewnością i teraz i wyzwoli go od ludzi, którzy wyrządzają krzywdy, a bojażni Bożej dawno sie wyzbyli. Religia dla nich jest tylko grą aktora na scenie. Taką postawę Bóg z pewnością kiedyś ukarze. Nie byłby Bogiem, gdyby pozwalał na wieczne panowanie zła. Poniży złych i obecnie, gdyż nie liczą się oni z grzechem, a bogobojności nie znają. Uważają, że Bóg nie będzie karał. Autor nie rozumie dwulicowości i zdrady przyjaźni zaprzysiężonej wobec Boga (por. 1 Sm 18,3). Taka zdrada jest nie tylko niewiernością, ale grzechem przeciw religii, przynaglaniem kary Bożej na siebie, wzywanej w przysiędze. Potwierdzają to jeszcze dwa dalsze porównania: miodu zaprawionego trucizną i oliwy leczącej ranę, ale niekiedy, na skutek specjalnych dopraw, bardzo szkodliwej i niszczącej. Jest to punkt kulminacyjny lamentacji. 23—24. Obecnie głos zabiera prorok, zapowiadający Bożą wolę wysłuchania autora. Nie ma mowy o zniszczeniu, o pochłonięciu przez piekło. Jest natomiast zapewnienie o udzieleniu pomocy w nieszczęściu i „podtrzymanu" (w. 23 c) wiernego sługi Bożego. Resztę wypowiada już autor od siebie, powtarzając poprzednio wypowiedzianą myśl (por. w. 16) i dodając, że żli tylko połowę dni przeżyją: pochłonie ich bowiem Podziemie, zanim dojdą do starości (por. Ps 102,25; Iz 38,10). .202 Taką niszczącą nienawiść wzajemną i podział nawet w rodzinach zapowiada i Chrystus: „Brat będzie bowiem wydawał na śmierć własnego brata, a ojciec syna. Dzieci będą występowały przeciwko rodzicom, zabijając ich. Z powodu mojego imienia będziecie w nienawiści u wszystkich" (Mk 13,12 n). Najgorszym stanem duszy jest przekonanie, że Bóg o swoich wiernych nie będzie się troszczył. Zatrata poczucia synostwa prowadzi do utraty wszelkiej nadziei. Omawiany psalm jest ważny, ponieważ podtrzymuje ufność dziecka do Ojca Niebieskiego, o której Chrystus powiada: „Czy (...) Bóg nie weźmie w obronę swoich wybranych, gdy wołać doń będą we dnie i w nocy, i czy będzie odkładał ich sprawę? Zapewniam was, że zaraz weźmie ich w obronę" (Łk 19,7 n). To Chrystusowe stwierdzenie było ważne dla Greków, a więc pogan, którzy nie mieli obrzezania i nie pochodzili od Abrahama (Ef 2,12), a ich wielcy dramaturdzy w oparciu o religię mówili tylko o przeznaczeniu. Dlatego autor dwukrotnie mówi o zatraceniu wszelkiego zła, o ratunku dla sprawiedliwego, który ufa Bogu. Nawet utrata życia w takich okolicznościach nie jest stratą, a zyskiem. Chrystus bowiem zapewnia o tym swoich wiernych: „Kto bowiem pragnie uratować swoje życie, straci je; a kto straci swoje życie dla Mnie i dla Ewangelii, ten je ocali" (Mk 8,35). Słowo „życie" należy rozumieć w znaczeniu pełnym, wschodnim, jako największe szczęście, które człowiek dopiero osiągnie w łączności z Chrystusem w wieczności. Autor psalmu tego jeszcze nie przeżywał, ale już to przeczuwał. „Chrystus: Synu, zdaj się całym sercem na Pana i nie bój się sądu ludzkiego, skoro sumienie ci mówi, że jesteś prawy i niewinny. Znosić w ten sposób sądy ludzkie — to dobra i błogosławiona cnota, i nietrudna dla serca pokornego, ufającego więcej Bogu niż sobie. Wielu mówi dużo i dlatego nie należy im łatwo wierzyć. Niepodobna też wszystkim uczynić zadość" {Naśl. Chr., III, 36,1). PSALM 56 (55) WIERNY NIE ZAGINIE ^(Śpiewane) przez kierownika chóru, według: „Gołębiem bogów kich", Dawida, pojednanie, gdy go ujęli Filistyni w Gat. dale- -Zmiłuj się nade mną. Boże, bo czyha na mnie człowiek, wojuje, gnębi dzień za dniem. ''Stale czyhają, godzą we mnie, walczą ze mną potężni, o Najwyższy; ^gdy strach mną owładnie. Tobie ufam. ''Bogu, Ictórego słowo uwielbiam. Bogu ufam i jestem bez lęku. Cóż może mi zrobić cielesny? "Zawsze mnie dręczą prześladowcy, stale przeciwko mnie knują. 'Z ukrycia starają się szkodzić, każdy mój krok obserwują, godzą bowiem w moją duszę. .203 "Najwyższy! Czy nieprawość ich uwolni? Boże, hardych ukarz w gniewie. "Policzyłeś dni mej tułaczki, zabrałeś łzy do łzawnicy. Zwycięzco, zapisałeś je w księdze. "Niech wycofają się wrogowie, gdy wezwę pomocy, nabiorę świadomości, że mi Bóg życzliwy. I "Uwielbiam słowo Boga, uwielbiam słowo Pana, "w Bogu mam ufność i jestem bez lęku — cóż mi zrobi człowiek? I ; "Boże, zobowiązuję się ślubem złożyć ofiarę wyznania; "jeżeli mą duszę wyrwiesz od śmierci, a nogi od nieszczęśliwego wypadku, bym chodził przed Bogiem w jasności życia. Komentarz Psalm ten jest lamentacją króla, proszącego o uwolnienie od oszczerców. Refren w. 5 powtórzony jest w w. 11 n. choć nie identycznie. Psalm pochodzi z epoki przed niewolą. Podział jest następujący: 2—5. 6—12. 13—14. a 2—5. Sytuacja króla podobna jest do sytuacji autora Ps 55, przez wielu uważanego za króla. Jak w poprzednim psalmie, tak i tutaj autor pełen jest ufności w Boga. Sytuacja musiała być krytyczna, skoro król uznał, że jedynym sposobem ratunku dla niego jest polecenie się Bogu. Wrogowie są wytrwali i potężni. „Człowiek" z w. 2b powtórzone jest w synonimie „cielesny" (w. 5c) i znowu „człowiek" (w. 12c), choć moglibyśmy się spodziewać powtórzenia słowa „cielesny" z w. 5c. Przez to określenie „cielesny" autor pragnie podkreślić różnicę pomiędzy człowiekiem a Bogiem. Obok imienia „Bóg" (w. 2a. Sab) spotykamy w psalmie określenie „Najwyższy" (w. 3b) mające tym wyraźniej podkreślić dystans między człowiekiem a Bogiem. „Strach", o jakim mówi autor, jest w jego sytuacji całkiem zrozumiały. Należy zwrócić uwagę na przeciwstawienie „strachu" (w. 4a) postawie wyrażonej przez „ufam" (w. 4a. 5b). Ilustruje to stan duszy autora. Bóg często przemawiał w podobnych okolicznościach i dlatego autor i teraz „ufa" Jemu, przezwyciężając „strach" (w. 4a), „lęk" (w. 5b). Przeciwieństwo jest charakterystyczne: „Bogu ufam", ,,cóż może zrobić cielesny?" (w. 5bc). To nic, że wrogowie są „potężni" (w. 3b). Najważniejsze, że „Najwyższy" jest z prześladowanym (w. 3b). 6—(12. Metoda działania wrogów jest normalna. Prowadzą walkę partyzancką: walczą z ukrycia (w. 7a), „dręczą" (w. 6a) „knowaniami" (w. 6b), nigdy nie wiadomo, kiedy wyskoczą z zasadzki. Celem ich ataków jest dusza (w. 7 c), czyli źródło życia fizycznego i moralnego w człowieku: chcą w ten sposób zniszczyć ludzką osobowość. Autor wie, że Bóg zebrał już wszystkie jego łzy, .204 r że wie dokładnie o każdej męce i udręczeniu, z pewnością wkroczy w tę sytuację. Tymczasem wrogowie nadał stosują taktykę nękania i izołacji. Clicą wmówić udręczonemu, że jest osamotniony i że oni są siłniejsi. Autor jednak z ufnością powtarza: „cóż mi zrobi człowiek?" (w. 12c). 13—14. Autor jest gotów złożyć specjałną ofiarę „wyznania" (w. 13b; por. Ps 50,23a). „Wyznanie" może być rozmaite. W Ps 50,21a chodziło o wyznanie grzechów, a tutaj chodzi o „wyznanie", czyłi wyjawienie dobroci Boga, ratującego wiernego sługę. Chodzi przy tym o wyrwanie z pęt śmierci (w. 14 a), czyłi potęgi władczej Podziemia, aby uwolniony mógł chodzić przed Bogiem w „jasności życia" (w. 14c). Autor pod tym obrazem rozumiał życie w łączności z Bogiem jeszcze tutaj na ziemi. Później, kiedy zrozumiano, że pełne życie z Bogiem istnieje w niebie, znaczenie tych słów zmieniło się i dzisiaj dopatrujemy się w tym obrazie życia wiecznego w przeciwieństwie do potępienia, do którego, niby do czarnego lochu, chcą nas wtrącić nasi odwieczni wrogowie, jakimi są potępieni aniołowie. Dlatego przeciwstawienie „potężnych wrogów" i „Najwyższego" w w. 3b posiada poważną wymowę. Do wrogów zalicza się także popleczników „szatana" na świecie. Zamierzają oni zniszczyć duchowość pobożnego człowieka, poddać go sobie, zdeprawować, a nawet pozbawić życia. Chrystusa także chcieli zniszczyć i musiał ich demaskować jako synów szatana: „Waszym ojcem jest sam diabeł, a wy pragniecie spełniać wszystkie jego życzenia. Był on od początku mordercą i nigdy nie trwał w prawdzie, gdyż prawdy w ogóle w nim nie ma" (J 8,45). Pierwszym aktem morderstwa było odebranie łaski Adamowi i Ewie i pogrążenie ich w śmierć duchową, aby potem zamienić ją na wieczną śmierć potępienia. Należy się więc dobrze uzbroić, abyśmy mogli „chodzić" w „jasności życia" przed Bogiem i za życia ziemskiego, i po śmierci. W 1 P 5,8 n rolę Podziemia spełnia szatan, „krąży on niby lew ryczący wokół nas, wypatrując, kogo by pożreć". Mamy się jemu przeciwstawiać naszą wiarą. W niej szukał także ocalenia autor psalmu. Ważne są i dalsze słowa: „Wiecie przecież, że waszych braci na świecie spotykają te same cierpienia" (1 P 5,9). Wierni zawsze są narażeni na wrogie zasadzki ze strony diabła, który chce ich zniszczyć. Jedyną bronią przeciw jego zakusom jest „wiara" poddająca się i ufająca Bogu. ,,Chrystus: Synu, wiedz, że odwieczny nieprzyjaciel usiłuje przeszkodzić twoim dobrym chęciom i zamiarom odciągając cię od wszelkich ćwiczeń pobożnych, mianowicie od czci świętych, rozpamiętywania Mej męki, zbawiennej pamięci na grzechy, od czuwania nad własnym sercem i mocnego postanowienia praktykowania cnoty. Podsuwa ci mnóstwo złych myśli, aby wzbudzić w tobie nudę i wstręt, odwieść od modlitwy i pobożnego czytania. Nie podoba mu się pokorna spowiedź i gdyby mógł, odepchnąłby cię od Komunii świętej. Nie wierz mu, nie zważaj na niego, choćby nie wiem jak często zastawiał na ciebie swoje sidła" {Naśl. Chr., III, 6,6). PSALM 57 (56) OLŚNIJ M A J E S T A T E M ^(Spieioane) przez kierownika chóru, według „Nie zatracaj", nie, Dawida, gdy uciekał przed Saulem do jaskini. pojedna- ^Zmiłuj się. Boże, zmiłuj, do Ciebie chroni się ma dusza. .205 Chronię się do cienia Twych skrzydeł, aż przeminie zaguba, »Wołam do Boga, do Najwyższego, do Boga, Wzniosłego, Obrońcy. ^Krzywdę mi zadaje gnębiciel — niech ześle z nieba, by mnie zbawić — niech ześle Bóg swą miłość i wierność. ®Ma dusza jest wśród zgrai lwów, u czyhających na ludzi przebywam. Ich zęby to dzida i strzały, a język mieczem wyostrzonym. ®Boże, Ty przerastasz niebiosa. Twój majestat góruje nad światem. 'Zastawili sidła na moje stopy, zadają tortury mojej duszy, dół przede mną wykopali, i sami tam wpadną. ^Niezłomne serce moje. Boże, niezłomne jest moje serce, zagram i zaśpiewam z radości. ®Ocknij się, chlubo moja, ocknij się, harfo i cytro, chcę obudzić jutrzenkę. "Wśród ludów uwielbię Cię, Władco, śpiewał będę między narodami, " ż e miłość Twa niebios dosięga, a wierność — po same obłoki. "Wielkością przerastasz niebiosa. Twój majestat góruje nad światem. Komentarz Psalm ten jest lamentacją króla uciekającego się do Boga w chwili krytycznej. Podział jest dosyć przejrzysty: 2. 3—4. 5—7. 8—11. 12. 6 = 12 jest refrenem. Psalm pochodzi z epoki przed niewolą. 2. Należy w tej prośbie zwrócić uwagę na wyrażenia bliskoznaczne: „Moja dusza", „ja" (w. 2 b c). W pierwszym rzędzie chroni się do Boga dusza, jako źródło życia, a potem człowiek jako ten, kto odpowiada za swoją całość i integralność. Gdzie można lepiej się schronić jak nie „pod skrzydłami" (w. 2c) Boga? Obraz ten jest rozbudowany u Mt 23,37 i Pwt 32,11. Można tutaj przypomnieć skrzydlate figury cherubinów nad arką przymierza (por. Ps 36,8; 61,5; 65,8). Autor nie szuka stałego azylu w świątyni, tylko pomocy u Boga, obrońcy uciśnionych. Terminem ochrony jest przejście fali „zaguby" (w. 2d), pod czym według oryginału należy rozumieć przewrotność serca ludzkiego, zdolnego do .206 zakłamania, wywierania ucisku itd. (por, Ps 5,5—7; Prz 17,4). Tego właśnie obawia się autor. 3—4. Wznosi się głos do Boga, Ittórego określa synonimami „Najwyższy", „Wzniosły", „Obrońca" (w. Sab). Wszystkie te określenia wyrażają prawdę 0 tym, że Bóg jest potężnym obrońcą uciśnionych. Nie należy do świata, jest wyższy od niego, jest Wszechmocą. Autora spotyka krzywda ze strony gnębiciela. Potrzeba mu „wiernej miłości" Boga, który zawarł z ludźmi przymierze, zobowiązuje to nie tylko lud do wierności, ale także i Boga do opieki nad poddanymi, dotkniętymi nieszczęściem. 5—7. Obecnie użyte przenośnie „zgraja lwów" (w. 5a), „zęby jak strzały" (w. 5c) i język podobny do „wyostrzonego miecza" (w. 5d) mówią o grzechach mowy. Wrogowie są potężni i niebezpieczni. Z kolei następuje zmiana obrazu. Do głosu dochodzi wiara: Jeżeli Bóg przerasta niebiosa swoim majestatem 1 jest Panem wszechświata, to cokolwiek dzieje się na świecie, podlega jego potędze (por. Ps 8,2; 113,4; 148,13). Teraz już autor dopowiada resztę o swoich udrękach, a więc sidła na niego już zastawione, dół wykopany jak na dzikiego zwierza, ,żeby go złapać. Kto się tym wrogom sprzeciwi? Ale jest przecież Wszechmocny, Władca wszecliświata. Obrońca uciśnionych. To źli ludzie wpadną w dół, który wykopali. Krzywdy zadane złośliwym i przewrotnym językiem nie pomogą. Bóg prostuje kręte ścieżki wrogów, trzeba Mu tylko zaufać. Nam brak jest ufności. Ufamy ludziom, naturze, własnym siłom, a nie Bogu. Chrystus zapewnia nas o swojej pomocy: „Duch Święty nauczy was, co w takiej chwili trzeba będzie mówić" (Łk 12,11 n). Raczej należy obawiać się Boga aniżeli ludzi. Ludzie „zabijają ciało, a potem nic więcej nie mogą uczynić..." Należy raczej bać się Boga, „który, pozbawiwszy życia, jest w mocy posłać także na wieczne zatracenie" (Łk 12,4—5). Świat szermuje kłamstwami, zmową i innymi pułapkami, ale powinniśmy czuć się szczęśliwi, ponieważ Chrystus zapewnił: „Już macie wielką zapłatę w niebie" (Mt 5,11 n). Bóg nie omieszka i na ziemi obronić swoich wiernych, byle tylko Jemu zaufali. 8—11. Zawarty w tych wierszach hymn jest ślubem. Autor ślubuje, że odda hołd Bogu, gdy tylko zostanie wysłuchany w swoim obecnym nieszczęściu. Z harfą w ręku czeka obudzenia się jutrzenki, aby uczcić Boga, który go z pewnością wysłucha. Odwaga rodzi się z ufności w Bogu, a nie z naturalnej właściwości serca. W. 10 uznaje się normalnie jako przesadnię. Może wtedy uchodziło to za patos, ale dzisiaj przyjmuje się to za oznakę w sensie pełnym — wychwalania Boga wobec narodów za to, że udzielił łaski i pomocy w nieszczęściu. Świadczy to również o gorliwości apostolskiej Izraela, który chciał nawrócić cały świat przez uwielbianie Boga jako Tego, który ocala swoich poddanych. U Izajasza 2,2—5 jest również mowa o uwielbieniu Boga przez wszystkie narody za pomoc udzielaną Izraelowi i za mądre rządy, którym należy poddać się dla własnego dobra. „Wierna miłość" przekracza ziemskie granice i właściwa jest tylko Bogu. 12. W tym kontekście inaczej brzmi refren w. 6. Jest on wyrazem wielkiej ufności i pochwałą wszechmocnej potęgi majestatu Bożego. Ze ślubem autora łączy się wiara, że Bóg może dopomóc w każdej opresji. Od setnika w Kafarnaum Chrystus także wyraźnie domagał się wiary: „Jeżeli znaków i cudów nie widzicie, nie chcecie wierzyć" (J 4,48). Jezus nie chciał iść do niego, ale kazał mu uwierzyć na słowo. Setnik uczynił wyraźny akt wiary w Bóstwo Jezusa. Taka silna wiara jest konieczna zawsze, jeżeli chcemy iść za Jezusem. Religia wymaga wiary, uznania wielkości Mistrza, Jego majestatu i wiernej miłości przerastającej niebiosa (w. 11). Bez takiej wiary trudno zrobić choćby jeden krok w życiu z Bogiem. .207 „Chrystus: Synu, chociaż św. Paweł starał się każdemu podobać i stać się wszystkim dla wszystkich (1 Kor 9,22), to jednak niewiele sobie robił z tego, gdy był sądzony przez ludzi czy przez jakikolwiek trybunał ludzki (1 Kor 4,3). Dla zbudowania i zbawienia innych czynił wszystko, co było w jego mocy, ale nie mógł przeszkodzić, by go niekiedy nie potępiano i nim nie pogardzano. Powierzył wszystko Bogu, który wie wszystko, i cierpliwością oraz pokorą bronił się przeciw złym językom i wymyślanym przeciw niemu kłamliwym potwarzom. Niekiedy jednak odpowiadał, aby jego milczenie nie stało się powodem zgorszenia dla słabych" (Naśl. Chr., III, 36,1—2). ti: PSALM 58 (57) PRZECIW ^(Śpiewane) przez nie, Dawida. kierownika WIAROLOMCOM chóru, ^Możnowładcy, czy naprawdę wyrokujecie sprawiedliwie? Czy uczciwie rozsądzacie sprawy między ludźmi? 'Raczej knujecie występki w sercu, wasze ręce odważają zbrodnię na ziemi. ilT 1 ^Cofnęli się niezbożni od urodzenia na bezdroża. Od łona matki działają kłamliwie. ®Jad ich podobny do jadu żmii lub węża głuchego, co uszy zatyka, ®aby nie słyszeć głosu zaklinacza ani czarownika, sprawnie zaklinającego. ^Pokrusz im. Boże, zęby w ich ustach. Panie, wyłam im kły do lwich podobne. l ®Niech (Bóg) przygotuje wyschnięte strzały, by się rozpłynęli jak woda, co ginie w ziemi. JJ .208 według: ,Nie zatracaj", pojedna- T "Podobnie jak ślimak, co idąc się rozpływa, lub poroniony płód, który nie widział słońca. " N i m wasze garnki poczują rozpalony chrust, czy zimne, czy gorące — rozrzuci je na cztery wiatry. "Ucieszy się sprawiedliwy, gdy wymierzy odpłatę, i zmyje z nóg swoich krew niezbożnika. '^„Słusznie — przyzna każdy — prawy ma swój owoc; jest jeszcze Bóg, który rządzi światem". Komentarz Jest to ostry pamflet przeciw możnowładcom (dosłownie „bogom"), którzy rządzą niesprawiedliwie (por. Qoh 3,16 n). Niektórzy chcieliby tutaj widzieć bogów, nad którymi władzę sprawuje Jahwe; to On im przydzielił władzę nad obcymi narodami (Iz 24,21; por. Ps 82). W rzeczywistości chodzi o ludzi z krwi i kości. Czas powstania psalmu można określić na okres wielkich proroków, ponieważ wchodziły w grę te same wady rządców. Psalm można podzielić następująco: 2—3. 4—6. 7—9. 10—12. 2—3. ,,Możnowładcy", „książęta" byli reprezentantami Boga na ziemi; nazywano ich „bogami" (Wj 21,6; 22,7.8; 22,8.27) dlatego, że rządzili i autorytatywnie wydawali wyroki. Autor zwraca się do takich właśnie „sędziów" w Izraelu, którzy porzucili już drogę bogobojności i odwrócili się od praworządności. Autor stawia im twarde pytanie, które brzmi jak ostry zarzut. Już dawno podeptali prawo, nie boją się Boga, a władcę stolicy mają u siebie w kieszeni. Dawno wyzbyli się wyrzutów sumienia. Według Św. Pawła władza pozostaje na usługach Boga; dla dobra twojego... objawia jego słuszne zagniewanie na tych, którzy źle czynią" (Rz 13,4). Dlatego „należy być uległym ze względu na Pana każdej ludzkiej władzy... Chce bowiem Bóg, abyście waszymi dobrymi uczynkami zamknęli usta głupocie i nieuctwu ludzkiemu" (1 P 2, 13 n). '1—6. Postępowanie niesprawiedliwych sędziów określa autor jako: tyranię, samowolę, bezbożność, zatwardziałość. Podobni są do żmii, której nie można ułaskawić żadnymi zaklęciami. Zaklęcia były w użyciu w Egipcie i w Palestynie (Jr 8,17; Qoh 10,11). Źli książęta są „nieprzenikliwi" dla nakazów Bożych. Apokalipsa przedstawia nam taki obraz władzy całkiem pogrążonej w niesprawiedliwości. Jest to bestia podobna do pantery, z łapami niedźwiedzia i paszczą lwa. Szatan udzielił jej swojej siły przeklinania. „Dozwolono jej także walczyć ze świętymi i zwyciężać ich". „Będą jej oddawać pokłon wszyscy mieszkańcy ziemi, których imiona nie są zapisane w księdze życia baranka, zabitego na ofiarę" (Ap 13,1—10). Ale tylko do czasu. .209 M' 7—9. Autor nie może niczego dokonać przeciw tyranii. Zwraca się więc d(v Boga. Wszystkie złorzeczenia psalmisty wypływają z pragnienia władania sprawiedliwości na świecie. Bóg będzie miał ostatnie słowo. On też rozprawi się z wszelką nieprawością. Ponieważ książęta nie potrafią uzdrowić stosunków w państwie, autor widzi tylko jedną możliwość: uniemożliwienia im działania; jak lwu trzeba im wyłamać zęby, aby nie czynili szkody. Przypomina to sąd Boży, w którym poprzez przekleństwa w kulcie starano się upewnić, czy zło zostało popełnione czy nie. W Izraelu nie wierzono w magiczne działanie przekleństw. Wierzono w sprawiedliwość Bożą, której ingerencji oczekiwano dla dobra społeczności (Pwt 27,11 nn). Autor pragnie, aby po wytrzebieniu zła na świecie prędko nastała epoka sprawiedliwości (por. Ps 104,35). Z braku pełnej znajomości epoki eschatologicznej takie pojęcia teologiczne miały wówczas miejsce. 10—{12. Zanim źli ludzie uskutecznią swoje zbrodnicze plany, nastąpi ich wyniszczenie. Autor zilustrował to na przykładzie garnka, w którym na wolnym powietrzu gotuje się mięso. Ogień podpalano chrustem, jak to często dzieje się na pustyni. Zanim taki garnek rozgrzeje się, wszystko zniszczy zawierucha. Dokona tego Bóg, za pośrednictwem wiernego Mu ludu, który zada klęskę swoim ciemiężycielom. Obraz obmywania nóg ze krwi wroga po walce był znany w mitologii Bliskiego Wschodu, także i w Kanaanie, gdzie tak m. in. postąpiła Anat po zniszczeniu swoich wrogów. Autor wyraża przekonanie, że Bóg rządzi światem i zło nie zdoła w pełni zatriumfować na ziemi. Obraz jest prymitywny i barbarzyński, ale życie na Bliskim Wschodzie pełne było okrucieństwa, jak o tym świadczą źródła asyryjsko-babilońskie. W Apokalipsie wierni także cieszą się z wyroku Bożego wydanego na prześladowców. Ten wyrok podbudowuje w nich ufność do Boga (Ap 19,1—2). Psalm jest bardzo obrazowy, a opisana sytuacja jest trudna. I w historii Kościoła odzywały się podobne głosy o nadejściu sądu i kary dla niewiernych. Drugi Sobór Watykański stawia sprawę inaczej. Postuluje bowiem nawiązanie dialogu ze wszystkimi, nawet z dotychczasowymi otwartymi wrogami, aby ich pozyskać dla Chrystusa. Ostateczny sąd mamy zostawić Bogu. „Bez cierpienia praca nasza byłaby tylko pracą społeczną, czymś bardzo dobrym i pożytecznym, nie byłaby jednak dziełem Jezusa Chrystusa, nie byłaby częścią dzieła Odkupienia. Jezus pragnął pomóc nam uczestnicząc w naszym życiu, w naszej samotności, w naszej agonii i śmierci. Odkupił nas jedynie dzięki temu, że był razem z nami. My możemy robić to samo; całe opuszczenie ludzi biednych — nie tylko ich nędza materialna, ale i duchowe ubóstwo — musi zostać odkupione, my zaś powinniśmy uczestniczyć w tym opuszczeniu, bowiem tylko wtedy możemy ich wybawić, kiedy będziemy razem z nimi, to znaczy kiedy wniesiemy Boga w ich życie, a ich doprowadzimy do Boga" {Droga Miłości, s. 22). I1 PSALM 59 (58) PRZECIW WIAROLOMCOM HŚpiewane) przez kierownika chóru, według „Nie zatracaj", nie, Dawida; gdy Saul wysłał ludzi, aby pilnowali domu chcąc go zabić. ^Od wrogów moich wyrwij mnie. Boże, uwolnij od przeciwników. 210 I! pojednaDaioida, 'Wyrwij od czyniących nieprawość, wybaw od ludzi krwiożerczych. ^Bowiem czyhają na moją duszę, wojują ze mną ludzie wszechwładni. Bez buntu z mej strony 'i bez winy. Panie, bez mojej winy spieszą i napadają. Ocknij się, spotkaj mnie i popatrz łaskawie. ®Ty jesteś. Panie, Bogiem Zastępów, Bogiem Izraela. Zbudź się i ukarz wszystkie narody, nie pobłażaj nikomu z ludzi wiarołomnych. •Przychodzą wieczorem, jak psy wyją, krążą po mieście. 'I oto bełkocą, na wargach ich miecze: „Czy ktoś słyszy?" "Wszelako Ty, Panie, z nich się naśmiewasz, wystawiasz na pośmiewisko wszystkie narody. " B ó g to potęga, pewną mam obronę. Bóg mocną twierdzą, " m ó j Bóg mi łaskawy. Przede mną On pójdzie. Bóg zezwoli spojrzeć na tych, co krzywdzą. "Wyniszcz ich. Boże, by lud się nie zachwiał. Rozpędź ich, powal swoimi zastępami. Opiekunie nasz. Władco. .211 "Grzech jest w ich ustach, słowem na ich wargach. Niech się uwiliłają w swojej pysze. Ze względu na lilątwę i mowy liłamliwe "wygładź ich w gniewie, przenieś do niebytu. Niech wiedzą, że Bóg jest Władcą w Jakubie aż po krańce świata. "Przychodzą wieczorem, jak psy wyją, krążą po mieście. "I oto się włóczą, by zdobyć żer, wyją, gdy niesyci. " J a będę opiewał Twoją potęgę, cieszył się rano z Twojej miłości. Albowiem stałeś się dla mnie warownią, i moją ucieczką w dniu zagłady. "Potęgo moja, grać Tobie pragnę. Bóg jest mi twierdzą. Bóg mnie miłuje. Komentarz Psalm jest lamentacją króla, prześladowanego przez wrogów. W tym prześladowaniu mają swój udział nawet Izraelici, renegaci. Psalm pochodzi z epoki przed niewolą. Podział jest następujący: 2—3. 4—6. 7—8. 9—11. 12—14. 15—16. 17—18. 2—3. Król znajduje się w sytuacji krytycznej, jest bowiem prześladowany przez „niegodziwców", „ludzi krwiożerczych", „czyniących nieprawość" (w. 3). Są to wrogowie bardzo potężni, o czym mówią następne wiersze. Dlatego autor prosi Boga, swojego Opiekuna, o pomoc. 4—6. Król musiał zawrzeć z kimś pakt specjalny, obowiązujący w sumieniu, i obecnie bez jakiejkolwiek z jego strony „ohydy", „buntu" czy „winy" (w. 4 a, 5 ab) napadają na niego, wojują z nim „ludzie wszechwładni" (w. 4 d), którzy uważają, że wszystko im wolno. Król modli się i prosi, aby Bóg sam .212 „popatrzył na niego łaskawym okiem" (w. 5 e). On przecież jest jego właściwyra suwerenem. Apel swój kieruje do „Pana Zastępów", „Boga Izraela" (w. 6 b c) jako tego, który zawarł przymierze z Izraelem, a szczególnie z nim, władcą, jako opiekunem ludu przymierza. „Obudzenie" Boga (w. 5 d, 6 d) było zwykłą przesadnią na Bliskim Wschodzie. Bóg jako główny gwarant zawartego przymierza, złamanego jednostronnie przez obce narody, powinien ulcarać wiarołomnych dotkliwie, aby nie zapomnieU, z kim toczy się sprawa. Przypomina to Ps 2, 4, gdzie wyciągnięcie dłoni Bożej ucisza wszelki niepokój. 7—8. Porównanie z bezpańskimi psami, tworzącymi gromady na tamtym terenie, aby wspólnie szukać żeru, świadczy o wielkości niebezpieczeństwa. Wrogowie jak psy szczerzą na króla swoje zęby, pewni zwycięstwa. Przenośnia o „mieczach na wargach" (w. 8c) wyraża wielką pewność siebie w mowie, oskarżającej króla i lud Boży. Z tego obrazu wynika, że wrogowie mają swoich stronników w mieście i szukają ofiary, aby ją oskarżyć wobec obcych. Ich przewrotny język wszystko zdoła udowodnić. 9—11. Obecnie następuje zmiana obrazu. Autor pamięta, że Bóg Izraela nie jest taki, jak wszystkie bóstwa pogańskie, którym oddają hołd zaprzedani Izraelici. Bóg „śmieje się" z takich wrogów, wiedząc, że sprawa jest z „ciałem", czyli kimś słabym z natury. Wrogów ,,wystawia na pośmiewisko" (w. 9 c d). Dlatego król może zaufać Bogu, który jest mu łaskawy i pozwoli „spojrzeć" z triumfem na krzywdzicieli. 12—14, Jeżeli przeciwnicy są winni, to Bóg jako wszechmocny gwarant wszelkiego dwustronnego paktu nie może milczeć, ale musi ukarać tych, którzy są krzywoprzysięzcami, bowiem zerwali oni przymierze. W przeciwnym razie lud mógłby stracić wiarę w Boga. Grzech w ustach przeciwników jest podwójny: po pierwsze zerwali przymierze potwierdzone przysięgą, po drugie: naśmiewają się z samego Boga wołając: „Czy ktoś słyszy?" (w. 8 c), jakby Bóg był głuchy na prośby i obelgi. Powinni więc poznać praktycznie, że prawdziwym Bogiem, któremu należy się cześć i szacunek i którego czci lud Boży, jest Pan Izraela i Jemu trzeba oddać hołd posłuszeństwa. 15—16. Refren jest nieco odmienny w tonie. Wrogowie wciąż jeszcze jak psy „krążą po mieście i wyją" (w. 15 b c), ale już nie są tak pewni swojego zwycięstwa. Włóczą się, nie mogąc znaleźć pożywienia dla siebie. Nie mają już „miecza w ustach" (w. 8 b), ale „wyją", bowiem są głodni. Widocznie Bóg zaczyna już występować w obronie swojego króla. 17—18. Król jest pewny zwycięstwa i przyrzeka Bogu ,,wyznanie chwały" (w. 17 a b), czyli ofiarę ust w postaci uwielbiania Go na publicznym zgromadzeniu religijnym. Stwórca dał bowiem poznać, że jest Opiekunem „swojego pomazańca" na Syjonie, króla ludu Bożego (w. 17 eg. 18 a). Cały psalm ma związek z wezwaniem: „Przyjdź królestwo Twoje", odmawianym w Modlitwie Pańskiej (Mt 6,10; Łk 11,2). Król na Syjonie był już w pewnym sensie wyrazicielem eschatologii (por. wyjaśnienie do Ps 2). Głoszone królestwo posiada wielu wrogów wewnętrznych i zewnętrznych. Nawet w łonie Apostołów był zdrajca, który umówił się z wrogami co do ceny za wydanie im Mistrza. Chrystus nie prosił Ojca swojego w tak drastycznych słowach jak psalmista, ale mówił przecież o sądzie Bożym nad „tym pokoleniem" (Łk 21,23 n). Nazywał także przewrotnych nieprzyjaciół ,,wężami", „plemieniem żmijowym", groził im „potępieniem piekielnym" (Mt 23,33). Wszyscy potępieni na sądzie są tym samym „przeklęci". Nauka Chrystusa o modlitwie za grzeszników i prześladowców (Mt 5,44) nie wyklucza w odniesieniu do nich twardych słów. .213 „Rzeczywiste bożki mają różną postać. Zaiste, i dziś ich nie brak. Z tym tylko, że owe liczne bożki naszego życia, małe i duże, noszą inne nazwy: zdrowie i piękno, bezpieczeństwo i szczęście, sukcesy i pieniądze, przyjemność i seks, dostatek i władza, kapitał i praca. Wokół tycli bożków tańczy współczesny człowiek nie mniej gorliwie niż ludzie prymitywni wokół swoich skromnych figurek z drzewa" (J. Griindel, Dziesięcioro Przykazań. „Kienmki" nr 18/1141, 1978, s. 4, kol. 2). PSALM 60 (59) PO KLĘSCE LUDU BOŻEGO ^(Śpiewane) przez kierownika chóru według „Lilia jest nakazem", pojednanie, Dawida, wspomnienie; ^gdy walczył z Aram Naharaivi i Aram Soha, a Joab powrócił po rozgromieniu Edomitów, w liczbie 12.000 ludzi, 10 Dolinie Soli. "Boże, odrzuciłeś nas i rozpędziłeś, odwróciłeś się od nas w gniewie. ^Rozdarłeś, wstrząsnąłeś ziemią. Zalecz jej szczeliny, bo się chwieje. "Swój lud ciężko doświadczyłeś, napoiłeś go winem odurzającym. "Wskaż swoim bogobojnym sztandar, by się chronili przed łucznikiem, 'i tak uratowali się Twoi umiłowani. Niech wybawi nas Twoja prawica, udziel nam swojej odpowiedzi. "Bóg przyrzekł na swoją świętość: „Z radością podzielę Sychem i wymierzę Dolinę Sukkot. "Moim jest Gilead i moim Manasse, Efraim stanowi dla Mnie hełm, a Juda Mi służy za berło. "Moab jest dla Mnie misą do mycia, mój sandał rzucę na Edom, Filistea na cześć moją wykrzyknie." " Któż mnie zaprowadzi do warowni — miasta? Kto mnie osadzi na tronie Edomu? '^Czyż nie Ty, Boże, któryś nas odrzucił? Nie towarzyszysz już naszym oddziałom. "Ześlij nam pomoc w nieszczęściu, bo urojeniem jest ludzki ratunek. "Z Bogiem dokonamy niezwykłego dzieła. On też podepcze naszych ciemięzców. .214 Komentarz Psalm jest lamentacją społeczną z powodu klęski ludu poniesionej w bliżej nieokreślonym oki'esie. Przypuszcza się, że chodzi o rok 721, kiedy Asyria zmio1ła z powierzchni ziemi Państwo Północne. Edom uchodził zawsze za wroga Izraela, szczególnie po klęsce w r. 586. Wtedy psalm ten mógł nabrać specjalnego znaczenia i wtedy też mógł otrzymać obecną swoją szatę literacką. W. 7—14 stanowią drugą część Ps 108. Podział jest następujący: 3—7. 8—10. 11—14. 3—7. Lud po dotkliwej klęsce na polu walki zbiera się w świątyni dla wyrażenia swego żalu Bogu. Powodu klęski dopatruje się w swojej niewierności i wychowawczym gniewie Bożej świętości, karzącej bogobojnych za grzechy. Być może klęsce towarzyszył jeszcze jakiś kataklizm (w. 4), który powiększał grozę sytuacji. Przypisywanie klęski ,.gniewowi Bożemu" (w. 3b) było znane na tamtejszym terenie. Wspomina o nim Stela Meszy, przypisując klęskę swoją „gniewowi Kamosza". Obraz ten ma jednak inny wydźwięk na tle wiary Izraela w przymierze Boga z ludem. Tu jest wynikiem upadku moralnego, zdrady i odstępstwa od wskazanej drogi. Wierni są bezradni wobec łuczników, postrachu tamtejszych ludów. Ufny w przymierze lud prosi Boga o pomoc. Bogobojność jest wyrazem rejestrowania Bożych nakazów, a grzechy wynikają tylko ze słabości. Bóg nigdy nie łamie przymierza z dawnym i nowym ludem (Hbr 13,20), ale też nie szczędzi wiernym razów za grzechy w postaci prześladowań. 8—10. Autor przypomina sobie dawniejszą odpowiedź Boga ze świątyni, że cały teren Ziemi Obiecanej będzie znowu należał do ludu Bożego. Kiedyś przyrzekł to Pan swoim wiernym. Sychem leży na zachodnim brzegu Jordanu, Sukkot — w samej jego dolinie, Gilead i Manasse na wschodnim brzegu, a Efraim i Juda to dwa najpotężniejsze pokolenia Izraela. Najgroźniejszym wrogiem był Moab, Edom i Filistyni. „Rzucić sandał" (w. lOb) znaczyło — opanować jakiś teren jako własny. To, że Moab jest „misą do mycia" (w. lOa) znaczyło, iż teren ten jest Bogu szczególnie niemiły. Bóg obiecuje powrót wszystkich ziem pod jedno berło, jak to kiedyś przyrzekł. A jednak nigdy się to już nie sprawdziło w historii ludu Starego Testamentu. Lud Nowego Testamentu z wolna opanowuje stracone tereny. Bóg stara się zaszczepić z powrotem utracone gałązki (Rz 11,17—24). Wszystkie narody z wolna skłonią się „do uległości w wierze — Bogu, jedynej Mądrości, przez Jezusa Chrystusa"... (Rz 16,26). Pracuje nad tym Chrystus. On też prosi w modlitwie arcykapłańskiej mówiąc: „...aby stanowili jedność doskonałą, przez co świat by mógł poznać, że Ty Mnie posłałeś i że ich kochasz tak jak Mnie" (J 17,23). 11—14. Tego wszystkiego jeszcze autor nie wiedział, był to obraz przed nim zakryty. Wszystkie wspomniane w psalmie tereny są tylko symbolem pełnego ludu Bożego i uniwersalizmu nowego królestwa Chrystusowego na świecie. Autor, pełen ufności w zapowiedź, pyta dosyć nieśmiało, jak zdoła dotrzeć do wrogiego miasta? Niech więc Bóg udzieli swojego słowa, które by zagrzało lud do nowej walki. Własnymi siłami nie zdołają niczego dokonać. Tylko pomoc Boża doprowadzi lud do dawnej potęgi. Wszystko, co osiągnie, będzie Bożym dziełem (Lb 24,18; Ps 118,15 n). Wielką barierę, dzielącą narody, zniszczył Chrystus swoją śmiercią na krzyżu. Oby naszemu światu, podzielonemu jeszcze ciągle nienawiścią. Bóg zechciał darować owoce tej śmierci (Ef 2,14—16). Tylko tym sposobem dojdzie Kościół do swojego pełnego rozwoju, o czym już mówił Iz 2,2—4. O ten rozwój Kościoła i o przygotowanie duchowe do tego członków .215 Ciała Mistycznego należy się modlić codziennie. Bez tego duchowego dorastania do nowej roli nie ma mowy o pozyskaniu całego świata dla Chrystusa. „Chrześcijanie powinni być światłem dla innych... dla wszystkich ludzi. Jeśli jesteśmy chrześcijanami, musimy być podobni do Chrystusa" (Droga Miłości, s. 26). PSALM 61 (60) MODLITWA KRÓLA ^(Śpiewany) przez kierownika chóru, przy harfie. Psalm Dawida. ^Boże, słuchaj błagania, przyjmij moją modlitwę. 'Na skraju Otchłani wołam do Ciebie, gdy serce mdleje. Wprowadź mnie na górę dla mnie za wysolcą; ^wszak jesteś mi ucieczką, warownią przed wrogiem. 'Na wieki niech przebywam w Twoim namiocie, uciekam się pod opiekę Twoich skrzydeł. 'Zaprawdę, Ty, Boże, przyjmij moje śluby, wysłuchaj błagania czczących Twe imię. 'Dodawaj dni do dni Icróla, przedłużaj jego lata w nieskończone pokolenia. 'Niech wiecznie panuje przed Bożym obliczem. Użycz mu wiernej miłości, niechaj go strzeże. ®Tak zawsze zdołam wychwalać Twe imię, i śluby swe spełniać dzień po dniu. Komentarz iii I ten psalm jest lamentacją króla w sytuacji wojny z wrogami, którzy wtargnęli do Izraela. Pochodzi z okresu przed niewolą. Podział jest następujący: 2—6. 7—8. 9. 216 2—6. Król widzi, że znajdzie się na skraju otchłani, jeżeli przegra wojnę, na którą się wybiera. Nie zdoła już wspiąć się na górę Syjon, gdzie jest mieszkanie Boga na ziemi, bowiem na tę górę może go jedynie On wprowadzić. On jest ucieczką przed wrogiem — On stał się dla wroga „warownią" nie do zdobycia /(w. 4b). Do końca życia król chce przebywać „pod skrzydłami" Boga, w Bożym namiocie, na świętej górze (w. 5). W tym celu składa śluby, które Bóg przyjmie od niego jako od przedstawiciela swoich poddanych na świecie, którzy czczą Jego imię, oddając Mu się stale pod opiekę i wypełniając Jego wolę. 7—8. Słowa te wypowiada chór w imieniu wszystkich wiernych, którzy znajdują się w świątyni. Tego rodzaju modlitwę śpiewano często na całym Bliskim Wschodzie w obronie króla. Lud prosi o to, co w podobnych okazjach jest konieczne: o przedłużenie dni króla, o użyczenie mu daru wiernej miłości Boga i poddanych; niech go Bóg strzeże swoją pomocą w ciągu całego życia. Z tych słów niektórzy wyprowadzają wniosek o wiecznym zbawieniu króla, który wówczas będzie mógł się stale wstawiać za swoimi poddanymi. Ale w takim wypadku należałoby przyjąć w. 3a jako wypowiedziany w momencie krytycznym nadchodzącej śmierci. Zbawienie króla jest wykluczone w późniejszym okresie, kiedy już Bóg objawił ludowi zbawienie wieczne. 9. Z tym łączy się ostatni wiersz, w którym król prosi, aby mógł wiecznie wychwalać Boga, jeśli się przyjmie w. 8 jako prośbę o zbawienie króla. W przeciwnym razie jest to zwykła przesadnia poetycka, która jednak w sensie pełnym mogła odnosić się i do życia wiecznego. W naszej modlitwie prosimy także, abyśmy zdołali dojść do szczytu „góry dla nas niedostępnej" (w. 3 d e), do nieba. Zawsze wołamy do Boga z otchłani, przyszłego miejsca cierpienia w czyśćcu, gdzie nam przyjdzie długo spłacać nasze winy względem Boga i bliźnich. Bóg mieszka w „miejscu światłości dla nas niedostępnej" (1 Tym 6,16). Aby się tam dostać, trzeba koniecznie należeć do Syna Bożego: „On bowiem jest drogą, prawdą i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca, jak tylko poprzez Niego" (J 14,6). Powinniśmy stale prosić o „wieczne przebywanie w Bożym namiocie" (w. 5), w Kościele, gdzie broni nas sam Ojciec i Jego hierarchia, abyśmy mogli spokojnie dojść do Niego. Mamy w niebie wiecznego protektora, Jezusa Chrystusa, który się wstawia za nami. On nam objawił poprzez Kościół imię Boga, abyśmy Go mogli miłować (J 17,26). Chrystus modli się za nami, bo „my zdążamy do lepszej, niebieskiej ojczyzny. Dlatego Bóg pozwala się nazywać naszym Ojcem, bo rzeczywiście przygotował nam ojczyznę" (Hbr 11,16). „Uczeń: Nad wszystko i we wszystkim spoczywaj zawsze w Bogu, duszo moja, gdyż On jest wiecznym odpocznieniem świętych. Daj, najsłodszy, ukochany Jezu, abym spoczynek w Tobie cenił ponad wszelkie stworzenie, nad zdrowie i piękność, cześć i chwałę, władzę i godność, nad zdolności i wiedzę, bogactwa i dzieła sztuki, nad uciechę i wesele, nad wszelkie pochwały i rozgłos, wszelką pociechę i słodycz, ponad nadzieję i obietnice, nad wszelkie zasługi i pożądania, nad dary łaski, jaki mi dać lub we mnie wlać możesz, nad wszelką radość i zachwyty, które dusza zdoła pojąć i odczuć. Wreszcie, Boże mój, daj, abym przenosił odpoczywanie w Tobie nad aniołów i archaniołów, nad wszystkie zastępy niebieskie, wszystkie rzeczy widzialne i niewidzialne i nad to wszystko, co nie jest Tobą". (Naśl. Chr., III, 21,1). .217 i PSALM 62 (61) ZAUFAJ BOGU ^(Śpiewany) przez kierownika chóru, Jedutuna, -Jedynie w Bogu, spokój mej duszy. On mi pomocą. 'On mi jedynie opoką, pomocą. On mi warownią, chwiał się nie będę. ^Jak długo chcecie krzyczeć na męża, popychać wszyscy jak pochyloną ścianę łub walące się ogrodzenie. 'Fałszem jedynie są ich porady. Chcą tylko zepchnąć, kochają kłamstwo. Ustami błogosławią, a w sercu złorzeczą. 'Jedynie w Bogu spocznij, ma duszo, na Niego liczę. 'On mi jedynie skałą, pomocą. On mi warownią, chwiał się nie będę ''W Bogu zbawienie moje i chwała. On mocną opoką, w Bogu schronienie. "Zawsze Mu ufajcie. On waszą potęgą, odsłońcie Mu serce: On naszą ucieczką. "Ludzie śmiertelni są tylko marnością, jedynie kłamstwem są ludzkie istoty. .218 Psalm Dawida. Gdyby ich podnieść (wszystkich) na szah, to razem wzięci nic nie zaważą. " N i e polegajcie na krzywdzie. Nie chciejcie darmo ufać grabieży. Nie lgnijcie sercem do swoich bogactw, choć wam się mnożą. "Bóg mi rzekł jedno, dwalcroć słyszałem: „U Boga jest potęga"; " T y masz miłość, Władco; Ty płacisz każdemu według jego uczynków. Komentarz Psalm ufności z epolci póżnokrólewsłdej. Podział dosyć przejrzysty: 2—3. 4—5. 6—8. 9—11.12—13. Refren powtarza się dwa razy w trochę zmienionej formie: 2—3. 6—7. Refren ten dzieli całość na dwie części. W toku podawania treści pouczającej w osobie trzeciej uderzają przestrogi podane w drugiej osobie: w. 4. 9. 11. 12; z tego ww. 4 i 11—12 stanowią przestrogi przeznaczone dla ludzi zapatrzonych w siebie, podczas gdy w. 9 zwraca się do ufających Bogu wiernych. Psalmista opiera się na doświadczeniu. 2—3, „Spokój", o jakim mówi psalmista, wynika z ufności w Boga (por. Ps 37,7). Tylko Bóg może udzielić prawdziwej pomocy. Autor znajduje w nim oparcie, podobnie jak żołnierz znajduje pewne oparcie w skale, na którą się chroni w momencie krytycznym. Na skale budowano fortece. Psalmista doświadczył opieki Bożej w swoim życiu, gdy był w sytuacji bez wyjścia. 4—5. Znając z doświadczenia swoją słabość, psalmista porównywał siebie do miasta, którego mury się chwieją. Podstępni rozsnuwali już sieci w formie kłamliwych oskarżeń, jakie zdarzają się w stosunkach międzyludzkich. Często nie można się przed nimi bronić, bo się o nich dowiaduje dopiero wtedy, gdy spadają represje i kary. Podstęp, obłuda są w niektórych środowiskach często bronią. „Fałsz", „kłamstwo" (w. Sad), dwulicowe postępowanie panują nieraz jak udzielni książęta, zmierzający do pozbycia się niewygodnych ludzi. 6—8. Co w takim wypadku ma robić sprawiedliwy? Nie zawsze może się bronić. Pozostaje mu tylko jedna forteca: Bóg. Na Niego może Uczyć. On wystąpi w swoim czasie. W oparciu o taką fortecę prześladowany się „nie zachwieje" (w. 7d), nie zginie. Taką nadzieję pokładał w Bogu Syjon, choć zgrzeszył przeciw Bogu: „Gniew Jahwe muszę znieść, bom zgrzeszył, aż rozsądzi moją sprawę i przywróci mi prawo, wywiedzie mnie do światła, będę oglądał zbawcze jego dzieło" (Mi 7,9). Tę ufność przenosi psalmista na platformę życia jednostkowego. Również w czasie niewoli Bóg miał zamiary pokojowe wzgłę219 247 dem ludu Bożego: „zamiary pełne polcoju, a nie zguby, by zapewnić wam przyszłość, jaltiej oczelcujecie" (Jr 29,11). Tylko Bóg może zapewnić spokój, gdy ludzie potępią. 9—11. Psalmista, który odkrył, że tylko zaufanie Bogu jest źródłem pewności i spokoju wewnętrznego, chce nakłonić wiernych do tego zaufania. Czym są ludzie? „Całe narody są jak kropla wody u wiadra... Oto wyspy ważą tyle co ziarnko prochu" (Iz 40,15). Może na bogactwach należy budować wszystko? I one często ociekają krzywdą społeczną (Iz 30,12; Ez 22,29). Podobną naukę głosi Chrystus (Łk 12,19). Człowieka, który ponad wszystko przedkłada bogactwa, Chrystus nazywa szalonym. „Jeszcze tej nocy zażądają od ciebie twej duszy i dla kogóż zostanie to, co sobie zgromadziłeś?" (Łk 12,20). Podobnie poucza św. Paweł: „Tym, co posiadają bogactwa tego świata, przypominaj, żeby nie wynosili się ponad innych, żeby nie pokładali całej swojej nadziei w tak przecież niepewnych bogactwach, lecz w Bogu, który nam daje — i to obficie — wszystko, czego potrzebujemy do życia" (1 Tm 6,17). Czyli powodzenie ekonomiczne nie załatwia wszystkich problemów życiowych. 12—13. Psalmista posiada jedno tylko pewne rozwiązanie, które uzyskał w Bożym objawieniu: Bóg jest potężny i dobry, ale i sprawiedhwy zarazem. Należy się liczyć z Jego oceną naszego życia. Dlatego św. Paweł kontynuując uwagi psalmisty naucza: „Zachęcaj ich (bogatych), aby postępowali uczciwie, bogacąc się coraz bardziej w dobre uczynki; niech będą hojni, wrażliwi na potrzeby drugich. W ten sposób zdobywać będą cenny i trwały skarb na własną przyszłość, czyli na życie wieczne" (1 Tm 6,18 n). Tak pomyślana miłość bliźniego różni się od altruizmu, jakim odznaczają się ludzie bezreligijni. Dwa są po temu powody: 1) człowiek złożył ufność swoją w Bogu, a nie w dobrach materialnych, oraz 2) jest przekonany, że głównym właścicielem jego dóbr jest Bóg, a nie on, który jest tylko ich użytkownikiem. To powoduje, że udziela pomocy ze względu na Boga, a nie gromadzi dóbr ziemskich po to, aby mieć ich jak najwięcej. Nie zapominajmy, że najważniejszą rzeczą jest „zapłata od Boga", który „płaci każdemu według jego uczynków" (w. 13bc). „Chrystus: Synu, nie osiągniesz doskonałości, jeżeli siebie samego się nie zaprzesz. Przywiązani do dóbr ziemi dźwigają ciężkie kajdany; to miłośnicy samych siebie, chciwi, ciekawi, niespokojni, oddani w niewolę zmysłów, a nie sprawom Chrystusa, marzący o posiadaniu tego, co przeminie. Zginie bowiem wszystko, co nie jest poczęte z Boga. Pamiętaj na krótkie, doskonałe wezwanie: porzuć wszystko, a znajdziesz wszystko, porzuć żądzę, a znajdziesz pokój. Rozważaj to w sercu, a gdy to spełnisz, wszystko zrozumiesz" {Naśl. Chr., III, 32,1). PSALM 63 (62) POTRZEBA ^Psalm Dawida, gdy przybył na BOGA Pustynię -Boże, Tyś moim Bogiem, wyrywam się do Ciebie. Dusza ma wzdycha do Ciebie, i ciało brak Ciebie odczuwa bardziej niż ziemia sucha, spieczona, bezwodna. .220 Judzką. ''Wpatruję się w Ciebie w świątyni, by dośv/iadczyć potęgi Twego majestatu. •'Twa miłość jest droższa nad życie, moje usta wysławiają Ciebie. ®Tobie błogosławię w życiu, wznoszę ręce ku czci Twego imienia; ®sycę jestestwo jak tłuszczem i szpikiem, na wargacłi pojawia się radość, usta głoszą Twoją chwałę. 'Pamiętam o Tobie na posłaniu, czuwając nocą, wspominam Ciebie. ®Ty zawsze byłeś moim ratunkiem, jestem szczęśliwy w cieniu Twych skrzydeł. ®Moja dusza przylgnęła do Ciebie, prawica Twoja jest dla mnie ratunkiem. ^®Ci, którzy — zionąc nienawiścią — nastają na moją duszę, zejdą na dno Podziemia. "Staną się łupem szakali, pójdą na ścięcie mieczem. ^-A król uraduje się w Panu, cieszyć się będą w Nim wszyscy, którzy na niego przysięgają, że usta oszczercze zostały zamknięte. Komentarz Psalm jest lamentacją króla, który wzdycha do świątyni, miejsca najściślejszej łączności z Bogiem. Król jest pewien ukarania wrogów przez Boga, swojego Opiekuna. Psalm pochodzi z epoki przed niewolą. Podział jest następujący: 2—3. 4—6. 7—9. 10—12. 2—3. Wstęp mówi o „pragnieniu Boga" (w. 2 d), jakie odczuwa ciało, i o wzdychaniu duszy do Boga. Nie należy dziwić się tej figurze retorycznej, zwanej merismus, bowiem psalmiści uważali, że człowiek jest złożony z ciała i duszy i stanowi jedną całość. Porównanie z suchą ziemią świadczy o wielkim, duchowym pragnieniu Boga. Dla nas także Bóg jest największym dobrem. Chrystus porównuje królestwo Boże, do którego zmierzamy, do skarbu ukrytego w roli i do drogiej perły. Skarb i perłę nabył człowiek za cenę wszystkiego, co posiadał. Wiedział bowiem, że one równoważą wszystkie inne wartościowe rzeczy. Podobnie jest z Bogiem w naszym życiu. Chrystus (J 4,10—14) porównuje dobra nadprzyrodzone do wody żywej, którą za wszelką cenę należy zdobyć, bo ona gasi wszelkie pragnienie na wieki. Św. Paweł mówi już bez porównań i przenośni o swoim pragnieniu królestwa Bożego w niebie: „Staram się bardzo usilnie o jedno: nie myśląc już o tym, co za mną, skupiam całą uwagę na tym, co przede mną, i zdążam wytrwale naprzód ku wyznaczonej mecie, po nagrodę, którą otrzymać mam... na wysokościach przez Jezusa Chrystusa" (Flp 3,13 n). .221 4—C. Król widzi i kontempluje Boga na Syjonie. Czuje się zupełnie ogarnięty przez jego potęgę i majestat, który powoli odkrywa. Majestat Boży stanowi siłę ludzi wiernych. Dlatego autor syci się życiem Bożym w świątyni gdzie czuje Bożą bliskość i przyrównuje ten stan do nasycenia swojego ciała tłustymi potrawami, tak lubianymi na Bliskim Wschodzie (w. 6a). Ten stan nasycenia duchowego skłania go do śpiewania pieśni religijnych w których wyraża Bogu swoją miłość. Kto nie jest pełen Bożej miłości, kto nie żyje Bogiem, dla kogo taka miłość niewiele znaczy, ten nie śpiewa pieśni dziękczynnych. Autor wraca do tej myśli dwukrotnie (w. 4 b. 6 b c); widocznie ceni tę tormę wyrażania uczuć religijnych. Miłość Boża nie jest owocem naszej naturalnej działalności. To Bóg pierwszy nas umiłował i wydał swojego Syna za nas: Otóż Bóg w tym okazuje nam swoją miłość, że gdyśmy byli jeszcze grzesznikami, (sprawił, że)_ umarł za nas Chrystus... tym bardziej teraz, kiedy to JUZ jesteśmy usprawiedliwieni przez Jego krew, będziemy ocaleni przez Niego od gniewu" (Rz 5,8; por. J 3,16). 7 - 9 . Obecnie król przedstawia swoje życie z Bogiem, wyciągając jak zwywystępuje często w psalmach (por. Ps 16,7, 26,12, Itd.). Mysi o Bogu nie opuszcza króla nawet na posłaniu bowieni całym swoim jestestwem przylgnął do Pana i czuje się w Jego reku Sw^Paweł, kontynuując tę myśl, powiada: „...i wskutek tego już nie ja żyjęT''życiem doczesnym lecz bardziej wiarą w Syna Bożego, który mnie ukochał i wydał siebie samego dla mnie Nie mogę wzgardzić łaską Bożą" (Ga 2,20 n). Św. Jan w Apokalipsie szczęście w przyszłym życiu z Bogiem: „On otrze wszelką łzę. Nie będzie juz odtąd śmierci ani żadnego smutku, ani narzekań, ani utrudzenia. Minęło bowiem wszystko, co było początkowe" (Ap 21,4) Obecne życie z Bogiem kosztuje wiele trudu i ofiary, ale jest przygotowaniem do tamtego, nowego sposobu istnienia. 10—12. Od kontemplacji wielkości i dobroci Boga autor przechodzi do synfwip przyjdzie mu z pomocą, ci wszyscy, którzy go niesprawiedliwie oskarżają, zejdą na samo dno Podziemia, a ich nie pogrzebane ciała zostaną wystawione na pastwę szakali, co uchodziło wówczas za największą zniewagę, sięgającą w skutkach swoich nawet i życia po śmierci. Król i wszyscy którzy liczyli na Boga, uradują się w Panu, który jest źródłem ich szczęścia! Usta oszczercze natomiast zostaną zamknięte. również o wiecznym potępieniu wszystkich, którzy są zajadłymi wrogami Boga, me chcącymi się nawrócić: „Wszyscy, którzy się ulękli przestah wierzyć i popadłszy w nieprawość dopuszczali się zbrodni, rozpusty czarów, zabobonów i kłamstw - wszyscy ci zostaną wrzuceni do jeziora pełnego ognia i siarki. I to jest śmierć druga" (Ap 21,8). „Temu zaś, kto zwycięży pozwolę zasiąsc na moim tronie, tak jak Ja, odniósłszy zwycięstwo, zasiadam bratni/ ^^^ ^ ^ ^ sposobem'spełni się VVTH ^^ króla dotyczące współżycia z Bogiem na wieki. Jeżeli pójdziemy w siady tego króla. Bóg stanie się i naszym szczęściem ,,Bo Ty, Panie, jesteś lepszy nad wszystko; Tyś sam jest najwyższy, najpełniejszy, najsłodszy zrodło pociechy. Tyś jeden nad wszystko piękniejzy, najfa wS^w"^ f 1-hetny i chwalebny bez mLry; w^^Tob e są wszelkie dobra w najdoskonalszym stopniu i w Tobie zawsze były i bedą Dlatego wszystko, czego mi udzielasz - prócz siebie - i tego, co mi o sobie Objawiasz i obiecujesz, małe jest i nie wystarcza mi, gdy Ciebie nie widzę ) w pełni nie posiadam" {Naśl. Chr., III, 21,2). ^ T PSALM 64 (63) ZŁOCZYŃCY ^Śpiewany) przez kierownika UKARANI chóru, Psalm Datoida ^Boże, słucłiaj głosu mej skargi. Ocal mi życie przed łiordą wrogów. "Udziel schronienia przed spiskiem nieprawych, przed zgrają ludzi postępujących niegodziwie. •'Jak miecz wyostrzyli język, wycelowali strzały — słowa zatrute, 'i godzą z ukrycia w niewinnego, strzelają znienacka, bez lęku. «Zdecydowali sprawę bezecną, ostrożnie zakładają sidła, mówią: „Czy nas ktoś nie widzi?" 'Obmyślają czyny występne, obliczają planowany spisek. Dusza człowieka i serce — to głębia. "Niech Bóg wypuści na nich strzały, znienacka niech odniosą rany. "Najwyższy niech zniszczy oszczerców, a wszyscy na ten widok uciekną. " K a ż d y czcią będzie przejęty, i sławić zacznie dzieło Boże, przyznając słuszność Jego czynom. "Sprawiedliwy rozraduje się w Panu do Niego będzie się uciekał, i chlubił, kto ma serce prawe. Komentarz Jest to lamentacja na skutek fałszywego oskarżenia. Pochodzi z okresu przed niewolą. Podział jest następujący: 2—3. 4—7. 8—9. 10—11. 2—3. Oskarżony w wielkim niebezpieczeństwie, jakie mu grozi, zwraca się do Boga. Wrogowie działają wspólnie w gromadzie, dlatego autor nazywa ich „hordą" (w. 2d), „spiskiem", „zgrają" (w. 3bc). Tworzą jakby mur me do przebycia. Niegodziwe słowo stanowiło zawsze groźną broń. Szermowah nią wrogowie ludu, oddanego Bogu w znaczeniu społecznym i indywidualnym. Autor zwraca się do Boga jako do jedynej ucieczki; jedynie Bóg zdoła uratować go od śmierci. 223 222 4—7. Autor przyrównuje wrogów do łuczników, szczególnie groźnycłi w starożytnych! czasacli. Posługiwali sią tą bronią także i myśliwi w walce z dzikimi zwierzętami. Ten zwyczajny sposób walki posłużył autorowi jako obraz. Psalmista widzi wrogów, którzy „wyostrzyli język" (w. 4a), ,,wycelowali zatrute strzały" (w. 4b), aby go ranić z ukrycia. Kalumnie i potwarz były znaną bronią, którą posługiwali się także niekiedy Izraelici. Przykłady tego znajdujemy w życiu Nabota (1 Kri 21,8—16) i Zuzanny (Dn 13). Psalmista znajduje się w podobnej sytuacji jak Jeremiasz, przeciwko któremu wrogowie uknuli podstępny spisek: „Chodźcie, uderzmy go językiem, nie zważajmy wcale na jego słowa" (Jr 18,18). Ponieważ ich sprawa jest bezecna, więc działają z ukrycia, ostrożnie, pytając, czy ich przypadkiem ktoś nie dostrzega (w. 6 c). Chcą bowiem zaskoczyć ofiarę nie dając jej możliwości obrony. Psalmista czuje się niewinny, co nie oznacza, że uznaje się za bezgrzesznego. Czuje się niewinny w odniesieniu do zarzucanego mu przez wrogów występku. Nie mogąc liczyć na ludzką pomoc, zwraca się do Boga jako opiekuna uciśnionych. 1 ; li 8—9. W swoich planach wrogowie nie uwzględniali faktu, że Bóg jest najwyższym Panem wszechświata. Kiedy za swoje machinacje niespodziewanie odniosą rany (w. 8 b), zostaną upokorzeni (w. 9 a), odejdą z pola walki, wówczas ludzie uciekną od nich w przerażeniu, podobnie jak uciekali od grupy Koracha, kiedy ich ziemia pochłonęła (Lb 16,19—35). Bóg zdoła obrócić broń wrogów przeciwko nim samym. Nie będzie to ich zupełne wyniszczenie, tylko klęska na oczach świata. 10—11. Wierzący ucieszą się bardzo ze zwycięstwa sprawy Bożej. Każdy będzie się odtąd uciekał do Boga, wierząc, że Jego rządy nad światem są godne Jego majestatu. Podobnymi metodami wojowali wrogowie z Chrystusem jeszcze za Jego ziemskiego życia. Nazywali Go „opętanym" przez złego ducha (J 7,20; Mk 3,22), „oszustem" (J 7,47), pretendentem do tronu (Łk 23,2). Ukuli nawet z tych kłamliwych zarzutów specjalną broń w czasie procesu, pragnąc, aby Go ukarano śmiercią. Wrogowie sprawiedliwego nigdy nie przebierają w środkach. Każdy uznają za dobry, jeśli tylko prowadzi do niecnego celu. Ostatnie słowo należało jednak do Chrystusa w momencie zmartwychwstania, kiedy zadał kłam wszystkim oskarżeniom. Wrogie siły zostały wówczas pokonane. Prześladowca, jakim był Szaweł, stał się największym Jego obrońcą — Pawłem, Apostołem. Chrystus rozwiewa wszelkie złudzenia także i odnośnie do przyszłych losów swoich uczniów. Wrogowie i względem nich będą się posługiwali podobną metodą, jaką stosowali względem ich Mistrza, a więc kłamstwem, obłudą, kalumnią. Zawsze będą strzelali zza węgła, bojąc się otwartej rozprawy. Zadaniem uczniów, przyznających się do Mistrza, będzie nie tylko walka z błędami, ale i praca nad wprowadzeniem zasad sprawiedliwości i prawdy. Ostatnie słowo należeć będzie do Chrystusa, i z Nim zaśpiewają wierni triumfujące Alleluja (Ap 19,1 n). „Kimże ty jesteś, że drżysz przed człowiekiem śmiertelnym? (Iz 51,12). Dziś jest, a jutro go nie będzie. Boga się bój, a nie ulękniesz się ludzkich pogróżek. Cóż ci może uczynić człowiek obrażliwymi słowami? Sobie raczej szkodzi niż tobie, a kimkolwiek by był, nie zdoła uciec od sądu Bożego. Miej Boga przed oczyma i nie wdawaj się w kłótnie" {Naśl. Chr., III, 36, 3). 224 i I PSALM 65 (64) DZIĘKCZYNIENIE LUDU ^(Śpiewany) przez kierownika chóru, Psalm Dawida, pieśń. -Tobie należy się chwała, Boże na Syjonie. Wypełnię śluby złożone, 'bo słuchasz prośby. Śmiertelni do Ciebie przychodzą *ze względu na swe winy. Grzechy górują nad nami, lecz Ty je zmazujesz. ^Błogosławiony wybrany, przyjęty, mieszka u Ciebie. Darem nasyca go Twój dom — święty przybytek. 'W łaskawości swej nas wysłuchujesz. Boże, nasze zbawienie, nadziejo krańców świata i mórz dalekich. 'Mocą utwierdzasz góry, zbrojny w potęgę. ^Wyciszasz szum morskich bałwanów — porywczość narodów. "Strach zdjął dalekich mieszkańców, na widok Twych cudów. Napawasz radością kraje — Wschodu i Zachodu. "Spulchniasz ziemię, nawadniasz, wielce ją ubogacasz. Strumień pełny jest wody — zboża planujesz. Zwilżasz ją: "zmiękczasz bruzdy, wyrównujesz skiby, ulewnym deszczem ją spulchniasz — błogosławisz rośliny. "Dobrocią swą rok koronujesz: nieboskłon zapowiada urodzaj; ^'wydaje go i niwa pustynna, pagórki zbrojne są w radość. Psalmy 225 "Łąki bogacą się w stada, doliny zdobne w zieleń, śpiewać nam i krzyczeć z radości. Komentarz Psalm pochodzenia kultowego, śpiewany na wiosnę w świątyni w Jerozolimie. Zaczyna się hymnem dziękczynnym ku czci Boga za wysłuchanie próśb. Następuje potem dziękczynienie za odpuszczenie grzechów, za oczyszczenie wiernych i za oczyszczenie kosmosu oraz pochwała urodzaju. Psalm pochodzi prawdopodobnie z okresu po niewoli. Podział jest przejrzysty: 2—5. 6—9. 10—14. 2—5. Autor zaczyna swoją pieśń wezwaniem do oddania chwały Bogu, nadając przez to psalmowi charakter teocentryczny. Bogu należy się dziękczynienie za wszystko, co posiadamy na świecie. Dalsze wiersze psalmu to dziękczynienie za darowanie wszystkich grzechów ludziom, którzy weszli już do świątyni (por. Ps 15 i 24). Przez „ohydy" rozumie autor grzeszność, istnienie „ciałem" (Rdz 6,12), które nas przygniata (Rdz 4,13; Iz 1,4; Ps 38,5). Tylko Bóg może nas uwolnić od win, abyśmy się cieszyli Jego dobrami i bliskością w świątyni. Nie chodzi przy tym o zewnętrzną obecność, ale o wewnętrzny kontakt z Bogiem. Kult jest środkiem pozwalającym na przeżycie tej bliskości. Obecnym w świątyni warto przypomnieć, że mieszka w niej Bóg, „że On też i nas umarłych na skutek występków i «nieobrzezania» naszego ciała... razem z Chrystusem przywrócił do życia. Wszystkim nam darował nasze grzechy i zniszczył zapis naszych długów... i to, co było naszym przeciwnikiem, usunął z drogi, przybiwszy do krzyża" (Kol 2, 13—14). Nastąpiło więc już zmartwychwstanie duchowe jako początek złączenia się z Bogiem. 6—9. Człowiek oczyszczony w świątyni zbliża się do wszechmocy Boga— Zbawcy. Z wolna cały świat — dzięki oczyszczeniu człowieka i przywróceniu pierwotnego porządku z Bogiem — będzie na nowo ożywiony. Bóg jest „zbrojny w potęgę" (w. 7b), jak w pierwszy dzień stworzenia. Chodzi tu o aktualizację dawnego zwycięstwa nad odwiecznym wrogiem Boga, jakim symbolicznie jest ocean, a w rzeczywistości „porywczość narodów" (w. 8b) (Iz 51,9n, Jb 38,11; Ps 89,10; Iz 17,12). „Przez to ukazał Bóg, że jest sprawiedliwy i usprawiedliwiający każdego, kto wierzy w Jezusa" (Rz 3,26). Bóg jest miłosierny i lituje się nad grzeszną ludzkością, nawracając ją do Chrystusa, jak twierdzi św. Paweł, aby tyra sposobem „kraje napawać radością — Wschodu i Zachodu (w. 9 d). 10—14, Obecnie dopiero następuje pełnia szczęścia i zbawienia świata. Bóg bierze z powrotem ziemię we władanie, jak posłuszny sobie instrument. Odnowiona natura znalazła pełną siłę żywotną. Przepełniony radością poeta personifikuje naturę. Najpiękniejszymi obrazami orientalnej poezji maluje ubłogosławioną przez Boga naturę. Ta sama Boża miłość i dobroć, która odpuszcza człowiekowi grzechy i nawraca narody, ożywia przyrodę. Bóg z taką samą miłością dopuszcza człowieka do współżycia ze sobą, z jaką przeprowadza zbawienie całego świata. Powinniśmy oddać cześć Bogu także i za życie i piękno przyrody. Dziękujemy Bogu za wodę chrztu świętego i za przeznaczenie nas do szczęścia wiecznego w odnowionym świecie niebieskiego Jeruzalem (Ap 22, 1—2; Mt 6,25—34). „Niech mnie nie zwycięży, o Chrystusie mój, niech mnie nie pokona ciało .226 r i krew; niech mnie nie uwiedzie świat ze swą krótką chwalą; niechaj swoją chytrością nie podejdzie mnie podstępnie szatan. Daj mi moc do walki, cierpliwość w znoszeniu przykrości, stałość w wytrwaniu. Zamiast wszystkich pociech świata daj mi słodkie namaszczenie Twojego Ducha, a zamiast miłości zmysłowej wlej w me serce miłość Twego imienia"' [Naśl. Chr., III, 27,3). PSALM 66 (65) DZIĘKCZYNIENIE ^Śpiewana) przez kierownika chóru, pieśń. Psalm. Potężny hymn zaśpiewajcie Bogu, wszystkie ziemie. ^Opiewajcie majestat imienia, pieśnią cześć Mu oddajcie. 'Mówcie: „Boże, wstrząsające są Twoje czyny. Tak wielka jest Twoja potęga, że słabną przed Tobą wrogowie. *Niech cała ziemia Ci składa pokłon oddania, niech śpiewa na Twoją cześć, opiewa Twoje imię. -Chodźcie, popatrzcie uważnie na dzieła Boże, Wstrząsające są Jego czyny względem śmiertelnych: ®W suchy ląd przemienił morze, rzekę nogą przeszli, więc się w Nim radujmy. 'Swą potęgą panuje Odwieczny, Jego oczy śledzą narody, oporni niech się nie chełpią. ®Błogosławcie, ludy. Bogu naszemu, podnieście głos uwielbienia. •On nowe życie wlał nam w duszę, nie pozwolił zachwiać się nodze. ^"Doświadczyłeś nas. Boże, próbowałeś jak srebro w ogniu, "brodzić kazałeś po pustyni, włożyłeś kajdany na biodra. .227 "Z Twojego przyzwolenia deptały nas narody, przeszliśmy przez ogień i wodę, lecz przywiodłeś nas do bogactwa, " W e j d ę do domu Twojego z całopaleniem, spełnię śluby względem Ciebie, 'Obietnice — złożyły me wargi, usta przyrzekły w cierpieniu, "Złożę Ci tłuste ofiary, razem z dymem baranów, ofiaruję Ci kozły i woły, ; I j ^ 1 , I f "Chodźcie, wszyscy bogobojni, słuchajcie, niech wam opowiem, CO (Bóg) uczynił mej duBzy: "Jeszcze wołałem do Niego, a już Go usta wielbiły, "Gdybym w sercu taił wiarołomność, Władca nie byłby wysłuchał. "Lecz Bóg mnie usłyszał, na prośbę zwrócił uwagę. 2®Niech będzie Bóg błogosławiony, że nie odsunął ode mnie mej prośby ani swej miłości. Komentarz i li' j 'jjii ' Psalm ten jest dziękczynieniem społecznym, poprzedzonym hymnem pochwalnym ku czci Boga. Samo dziękczynienie dzieli się na dwie części: jedna jest śpiewana przez społeczność religijną, a druga przez jedną osobę w imieniu tejże społeczności. Można przypuszczać, że chodzi o jakiś akt ratunku, udzielonego ludowi i jego przedstawicielowi — królowi. Całość można podzielić następująco: I: 1—4. 5—7; II: 8—12; III: 13—15. 16—20. I: 1—4. Hymn wstępny zaprasza cały świat, aby oddał hołd Bogu, uznając tym samym Jego królestwo i upadając przed Nim na twarz jak przed triumfatorem (por. Ps 29,2). Wszystkie narody powinny się zdumieć na widok cudów Bożych, nawet wrogowie okażą się pełni podziwu dla Jego wielkości. W ten sposób dołączą się do ludu, który uznaje Boga za swego Pana i Władcę (por. Ps 18, 45; 81,15). 5—7. Powodem hołdu jest zwycięstwo Boga nad morzem, które z oceanu pierwotnego — znanego w mitach bliskowschodnich jako element wrogi Bogu — stało się Morzem Czerwonym i rzeką Jordan. Izrael przeszedł tamtędy suchą nogą (Wj 14, 21—29; Jr 3, 14—17). Ten znany w historii zbawienia cud jest obrazem potęgi Boga, który panuje nad całym światem (Ps 9,8; 29,10) i zdoła upokorzyć wszelkie wrogie narody (por. w. 3 c d. 4). Powinniśmy cieszyć się z panowania Boga i zabiegać o to, aby narody nie pyszniły się. Wierni Nowego Testamentu także śpiewają pieśń Mojżesza i Baranka jako hymn dziękczynny za wyratowanie ich od wrogów (Ap 15, 3—4); takimi wielkimi dziełami .228 i było zastąpienie Jerozolimy Kościołem i zniszczenie pysznej Romy (Ap 11,17). Przed Bogiem „królowie ziemscy i wielcy tego świata oraz jego przywódcy, bogacze i możni, wszyscy wolni i niewolni poukrywali się w jaskiniach i w rozpadlinach górskich, wołając do gór i skał: «Upadnijcie na nas i zakryjcie nas przed obliczem Siedzącego na tronie...» (Ap 6,15 n). Sprawiedliwi zaś wyśpiewują: „Alleluja. Zbawienie i chwała i moc (należą do) Boga naszego" (Ap 19.1). 11: 8—12. Obecnie zaprasza król do dziękczynienia wszystkie narody świata. Ma to być dziękczynienie za to, że ludu Bożego nie zniszczono, ponieważ Bóg wyrwał go od zagłady (por. Ps 13,5; 15,5). Król nie mówi o aktualnej sytuacji, tylko wspomina dawne wypadki. Jak złoto próbuje się w ogniu, tak Bóg próbuje nas poprzez doświadczenia codziennego życia (Ps 17,3; 26,2; Iz 1,25; Jr 6,29). „Kajdany", „przejście przez ogień i wodę", „deptanie" po kimś przywołuje na pamięć opanowanie miasta, zabranie ludu w niewolę i zmuszenie go do marszu na północ przez Pustynię Arabską (Iz 51,23). Niebezpieczeństwo musiało być ogromne, ale Bóg wyratował swoich wiernych od ostatecznej zagłady. Był to zapewne okres bliski niewoli babilońskiej, skoro lud już widział niejedną deportację. Także i nasze utrapienia staną się źródłem wielkości nas samych: „...powinniście się radować, mimo że wypadnie wam doznać jeszcze niejednego smutku z powodu rozmaitych utrapień( jakie was czekają)" (1 P 1,6). Podobnie mówi św. Paweł: „Niewielkie utrapienia nasze obecnego czasu gotują bezmiar chwały przyszłego wieku dla nas, którzy się wpatrujemy nie w to, co widzialne, ale w to, co niewidzialne. To bowiem, co widzialne, przemija, to zaś, co niewidzialne, trwa wiecznie" (2 Kor 4,17 n). n i : 13—15. W ogromnym nieszczęściu pomazaniec Boży ślubował złożenie dziękczynnej ofiary za ocalenie. Uczyni to wobec całego ludu, zebranego na dziedzińcu świątyni. Będzie to ofiara ze zwierząt, połączona z „wyznaniem ust", wychwalających dobroć Bożą i pouczających o wielkości Władcy ludu, odwiecznego Króla świata. My także mamy kogoś, kto składa za nas ofiarę Bogu jako nasz pośrednik Nowego Przymierza. Jest nim Chrystus, Wieczny Arcykapłan. „Jezus złożył tylko raz jeden jedyną ofiarę za grzechy, a potem zasiadł na zawsze po prawicy Boga, oczekując już tylko na moment, gdy Jego nieprzyjaciele legną jako podnóżek u stóp Jego" (Hbr 10,12 n). Tym sposobem Chrystus zwyciężył raz na zawsze wroga i śmierć, ponieważ „Jezusa Bóg z martwych wskrzesił" (Dz 2,32). 16—20. Obecnie następuje akt dziękczynny, jako istotna część ofiary. Król nie twierdzi, iż nie popełnił żadnego grzechu. Wielkością jego było to, że nie taił zła w swoim sercu. Zło nad nim nie zapanowało (w. 18). W najtrudniejszej chwili nie polegał na sobie i swoim wojsku. Byłoby to bowiem aktem wiarołomstwa względem Boga i grzechem niezależności i pychy. Wojna posuwała się naprzód, a modlitwa stale jej towarzyszyła, aby nie wydawało się, że to tylko sam król i jego dzielni żołnierze odnieśli zwycięstwo. Takie wyznanie jest aktem pokory i poddania się Bogu, na co nie każdy król by się zdobył. Król, o którym mowa, dziękuje Bogu nie za zwycięstwo, ale za wysłuchanie prośby, a tym samym za zwycięstwo Boga odniesione za pośrednictwem króla. Jedyną ofiarą Nowego Przymierza jest ofiara krzyżowa i Msza św. jako jej powtórzenie (Hbr 9,12; 10,8). Msza święta jest ofiarą dziękczynną NT, W niej wielbi Boga przede wszystkim Syn Boży za wyratowanie Go od śmierci dzięki Jego własnej bezgrzeszności (Hbr 5,7). Tylko On mógł powiedzieć, że nie taił w sercu przestępstwa (J 8,46). .229 w ofierze eucharystycznej także i my składamy Bogu ofiarę jako dzieci Boże, jeśli nie taimy grzechu w duszy. Dlatego na samym początku staramy się przeprosić Boga za własne grzechy i zaniedbania. Z nami mają się połączyć dawni wrogowie, obecnie uznający już Boga. Nie darmo Chrystus powiedział na zakończenie swojego pobytu na świecie: „... a Ja jestem z wami aż do skończenia świata" (Mt 28, 19). „Ty, Panie wszechrzeczy, który niczego nie potrzebujesz, chciałeś u nas zamieszkać przez swój Sakrament; zachowaj więc bez skazy moje serce i ciało, abym ze spokojem i czystym sumieniem mógł częściej uczestniczyć w Twoich tajemnicach i przyjmować je dla zbawienia wiecznego. Tyś je uświęcił i ustanowił ku swojej chwale, jako uobecnienie Twej miłości" {Naśl. Chr., IV, 2,5). PSALM 67 (66) PROŚBA O BŁOGOSŁAWIEŃSTWO ^Spiewany) przez kierownika nych, Psalm Dawida. chóru, do wtóru instrumentów muzycz- -Niech Bóg się nad nami lituje i nas błogosławi, niech rozjaśni dla nas oblicze, "a na ziemi uznają wszystkie ludy Twoje drogi — Twoją pomoc. ••Narody uwielbią Cię, Boże, uwielbią Cię wszystkie narody. ®Ludy ucieszą się, pełne radości, że światem w praworządności kierujesz, że rządzisz pokoleniami świata. ®Narody uwielbią Cię, Boże, uwielbią Cię wszystkie narody. 'Niech plon swój wyda nam ziemia. Bóg, nasz Bóg, niech nas błogosławi; Niechaj nas Bóg błogosławi, a bogobojnie będą Mu służyły wszystkie ziemie świata. Komentarz W psalmie niniejszym zwraca uwagę ton prośby. Najważniejszy jest w nim powtórzony dwukrotnie refren brzmiący identycznie, a po raz trzeci w formie nieco zmienionej. Istotna treść jest zawarta w w. 2. Jest nią prośba o błogosławieństwo i o nawrócenie narodów świata. W. 7a jest wyrażony w perfectum precativum i stanowi istotny punkt jako określenie momentu mającego wpłynąć na uznanie Boga, Obrońcy swojego ludu. Całość należy podzielić następująco: 2—4. 5—6. 7—8. 2—4. W słowach zawartych w błogosławieństwie Aarona (Lb 6,26) lud prosi o pomoc w zbiorach, jako o widzialny znak dla świata, pozwalający poznać, że Bóg jest potężny. Dzięki temu znakowi wszystkie narody nawrócą się do Boga, uznając w Nim swego Opiekuna. .230 5—6. Ta strofa podkreśla rządy Boże nad światem, czego przejawem jest troska o lud i zapewnienie mu środków niezbędnych do życia. Chodzi o „praworządność" (w. 5b), a nie „sprawiedliwość", która ma zupełnie inny wydźwięk społeczny. Autor jeszcze nie określił dokładnie, na czym ta „praworządność" ma polegać, ale zaraz o tym powie. Motywem Bożego działania jest troska o nawrócenie narodów świata. „Praworządność", jakiej się spodziewa lud Boży od swego Opiekuna, pozwoli poznać ludziom, że drogi Boże są prawe (por. Ps 27,11; 143,10). Św. Paweł i Barnaba także zwracali poganom uwagę na fakt obdarzania przez Boga „deszczem z nieba, wskutek czego mieliśmy urodzajne lata. On karmił was i napełniał radością wasze serca" (Dz 14,17). Tym sposobem stara się i Kościół przekonać świat, że Bóg jest naszym Ojcem Niebieskim, który ma staranie o wszystkich. To nie dawni i nowi bogowie udzielają pomocy, ale On, odwieczny i wszechmocny Pan świata. 7—8. Jak dziecko odziane w łachmany jest złym świadkiem dla swoich rodziców, tak głodny lud Boży nie zdoła nikogo przekonać, że Bóg się nim opiekuje. Stąd taka troska o zboże, które zależy od Boga zsyłającego deszcz w odpowiednim czasie. Staje się to dla narodów jawnym dowodem „praworządności" Boga, opiekuna ubogich, ufających Jego dobroci (por. Iz 19,15; Jr 31,23; Ps 147,13). O tym błogosławieństwie mówi wstęp (w. 2) i zakończenie (w. 8). Błogosławieństwo Boże stanie się źródłem bogobojności wszystkich ludów. Niewiele tekstów mówi tak mocno o tym, że lud Boży jest na świecie świadkiem majestatu Bożego. Stary Testament przedstawiał zbawienie eschatologiczne w nauczaniu niektórych proroków jako połączenie czynników naturalnych i nadprzyrodzonych. Stąd słowo śalóm (pokój, szczęście, zbawienie) mogło oznaczać jeden i drugi czynnik. „Zbawienie" mogło mieć swój początek we współżyciu z Bogiem, ale mogło wyrażać się równocześnie takimi czynnikami jak „pełny pokój", czyli „pełne szczęście" (Jr 23,11). Jeżeli wierni będą wznosić modlitwy do Boga, On ich wysłucha (tamże w. 12). Dojdzie do tego, że Jerozolima stanie się chlubą i „dumą wśród wszystkich narodów ziemi, które usłyszą o dobrodziejstwach", jakie im Bóg wyświadczył. Obce ludy odczuwały jakiś religijny lęk wobec przejawów pomyślności, jakiej Bóg udzielał Izraelowi (Jr 33,11). Stąd inne hebrajskie słowo jeSu.'ah może znaczyć i „wybawienie", i „zbawienie" (por. Iz 45,8. 17; 46,13; 49,6. 8) W Nowym Testamencie wierni wiedzieli o tym „pokoju". Zamiast wielkiej pomyślności materialnej oczekiwano szczęścia w postaci obfitości duchowych darów, jakie mieli otrzymać chrześcijanie złączeni z Chrystusem. Sw, Paweł modlił się o to, by wierni „mogli dojść do przekonania, że miłość Chrystusa przewyższa wszelkie poznanie; aby obfitowali w całą pełnię Bożą. Temu zaś, który może mocą w nas działającą uczynić nieskończenie wiecej niż to, o co Go prosimy lub o czym nawet możemy pomyśleć, Jemu, w Kościele i w Chrystusie, niech będzie chwała po wszystkie pokolenia i na wieki wieków. Amen" (Ef 3,19—21). Skutkiem takiej łaski będzie promieniowanie prawdziwej wiary w otoczeniu, co Chrystus nazwał „światłem", które ma świecić: „Tak też światło wasze niech jaśnieje na oczach wszystkich ludzi po to, aby widzieli wasze dobre uczynki i wielbili za nie Ojca waszego, który jest w niebie" (Mt 5,15). Podobnie naucza św. Piotr, upominając wiernych, aby zachowanie ich wśród pogan było nienaganne. Wówczas poganie przestaną ich znieważać jako złoczyńców, a zaczną wychwalać Boga w dniu nawiedzenia (1 P 2,12). W obydwu cytatach mówi się o „uczynkach dobrych", za które „wychwala się Ojca Niebieskiego", wiedząc, że tylko od Niego pochodzi wszelkie dobro i że to dobro opiera się na łasce. .231 r* T „o jakże niezmiernie potrzeba mi, Panie, Twej łaski do zaczęcia dobrego, do doskonalenia się w nim i wytrwania aż do końca. Bez niej bowiem niczego uczynić nie zdołam, a z nią wszystko (Flp 4,13) mogę w Tym, który mnie umacnia" (Naśl. Chr., III, 55,4). PSALM 68 (67) TRIUMF BOGA ^Śpiewany) przez kierownika chóru, Psalm Dawida, ®Bóg powstał, by działać, pierzchają wrogowie. Uciekają przed Nim wszyscy przeciwnicy. 'Rozwiali się jak dym, co znika. Jak wosk topi się przy ogniu, tak niezbożni giną przed Panem. ^Sprawiedliwi się radują, cieszą się przed Panem, serce ich pełne radości. "Śpiewajcie Panu, grajcie Jego imieniu. Prostujcie drogę Temu, który jawi się w chmurach. Pan Jego imię, weselcie się przy Nim. ®On jest Ojcem sierot. Obrońcą dla wdów — Bóg ze świętego namiotu. 'Bóg znajdzie mieszkanie bezdonmym, zamkniętych wypuści na wolność, lecz buntownicy pozostają w spiekocie ®Gdyś wyruszył. Boże, ina czele swojego ludu, gdy kroczyłeś po pustyni: •ziemia się trzęsła, deszcz padał z nieba — na rozkaz Pana, Władcy na Synaju, na rozkaz Boga, Boga Izraela. "Rzęsisty deszcz zesłałeś, Boże, umacniasz nim włości swoj«, .232 pieśń. "gdzie lud Twój mieszka. Przeto ożywiasz swoim deszczem uciemiężonych ludzi, Boże. "Władca wydał okrzyk, nowinę podał oddziałom: "„Królewskie zastępy uciekają w popłochu. Mieszkańcom domu przypada w udziale rozdawanie łupów. czemuż to wy spoczywacie w zagrodach? Skrzydła gołębie pokryte srebrem, a wszystkie pióra mienią się złotem". "Kiedy Wszechmocny rozgromił królów, obfity śnieg padał na Salmonie. ^®Góry Baszaonu to góry ogromne. Góry Baszanu to góry spadziste. " G ó r y spadziste, czemu zazdrościcie górom, na których Pan chce zamieszkać? Bóg będzie mieszkał na nich na wieki. " W o z ó w Pana krocie tysięcy. Władca uczynił Synaj świątynią. " T y sam się wznosisz ponad obłoki; przywiodłeś swoich jeńców, o Boże; przyjąłeś dary z ich rękL .233 Nawet od zbuntowanych, bo chcesz tu zamieszkać. Panie, nasz Boże. ^'Błogosławiony Władca każdego dnia. Pan nam przygotowuje swoją pomoc. ^'Bóg się okazał Bogiem zbawiającym. Pan nasz i Władca ratuje od śmierci. 22Zapewne Bóg zmiażdży głowy swoich wrogów, włochate czaszki żyjących w nieprawości. ^'Władca oświadczył: „I od smoka cię wydostanę, sprowadzę z odmętów morskich. ^•'Będziesz mógł obmyć z krwi swoje nogi. Język psów twoich będzie lizał członki twoich nieprzyjaciół". "Widziano procesję. Boże, Twoją procesję w świątyni, nasz Boże i Królu. '''Przodem kroczą śpiewacy, na końcu lutniści, w środku dziewice, uderzają w bębenki. ^'Błogosławcie Władcę, Boga w zgromadzeniu, gdzie lud Izraela zebrany. 28Tam jest Beniamin, najmłodszy przywódca, książęta Judy z hufcami, książęta Zabulonu, książęta Neftalego. ^»Ustanów, Boże, w swojej potędze. .234 (ustanów), Boże, w swojej wszechmocy, co uczyniłeś dla nas. co dla świątyni Twojej w Jeruzalem. Niechaj królowie przyniosą Ci dary. ''Przepędź ukryte zwierzęta w trzcinie, stada bawołów z cielcami narodów. Niechaj je wymienią na sztuki srebra: Rozprosz narody, co kochają wojnę. '^Niechaj tu przyjdą posłowie z Egiptu, niech i Etiopia wyciągnie do Ciebie swoje ręce. Boże. ''Śpiewajcie Panu, królowie świata, grajcie Władcy naszemu — Temu, który wędruje po swoim niebie. '^Oto wydaje głos, swój głos donośny — '^uznajcie moc Pana. Majestat Jego w Izraelu, a chwałą przekracza obłoki. '®Bóg jest uwielbiany w świątyni niebieskiej, Bóg Izraela. On dodaje siły i mocy swemu ludowi. Niech Bóg będzie błogosławiony. Komentarz i Psalm ten uważa się za najtrudniejszy w całym Psałterzu. Można go uznać za triumfalny akt dziękczynny ku czci Boga, śpiewany w czasie procesji z arką przymierza. Całość osnuta jest wokół jednej idei przewodniej, mianowicie, że Bóg jest bohaterem prowadzącym swój lud do zwycięskiej wojny (w w. 5). Jest 235 jt'' to dawny poemat religijny, śpiewany w czasie uroczystości w państwie Dawidowym lub Salomonowym. Wskazuje na to dawny język, styl obfitujący w obrazy mitologiczne, ilustrujące niektóre fakty z historii zbawienia. Z całości wynika, że, teologia Starego Testamentu winna być przepracowana, gdyż znajdujemy tu pojęcia, które można spotkać u proroków z okresu niewoli (np. w. 28—32 i Iz 45,14; 60,11 nn). Psalm ten można podzielić następująco: 2—4. 5—11. 12—20. 21—28. 29—36. 2—I. Jest to początek procesji z arką w miejscu kultu (por, Lb 10,35). Wrogami Boga są „niezbożni" z w. 3 c. „Dym i wosk" (w. 3 ab; Ps 37,20; 102,4; Mi 1,4; Ps 97,5) są symbolami bezowocnej walki i przemijalności. Myśl wyrażona w tych wierszach idzie dalej, aniżeli dotychczasowa historia Izraela na to zezwala. Wszyscy wrogowie kiedyś zginą i zostaną zniszczeni. Obrazy zaczerpnięte z historii wyjścia z Egiptu są tylko jednym z dowodów potęgi Pana. Objawienie się mocy Boga w zwycięstwie nad wrogami zawsze napawało lud radością. W dziejach Jezusa także napotykamy obraz uciszenia burzy na morzu jako obraz przyszłego uratowania ludu Bożego, pod warunkiem jego ufności w pomoc Bożą (Mt 8,26). Potęgę Chrystusa przedstawia św. Jan w scenie pojmania, kiedy na słowa: „Ja jestem", wszyscy wrogowie padają na twarz (J 18,6). Jest to zarazem obraz przyszłego zwycięstwa Chrystusa i pokonania Jego wrogów w epoce eschatologicznej (Ap 6, 12—17). 5—11. Ta część mówi o uwolnieniu ludu spod władzy Egiptu i osadzeniu go w Ziemi Obiecanej. Zaczyna się hymnem ku czci Pana, który jawi się na chmurach. Sam obraz jest mitologiczny i pochodzi z Kanaanu, a oznacza potęgę Boga (por. Ps 65, 9—13). Lud jest zgromadzeniem „sierot" (w. 6a) potrzebujących pomocy i oczekujących jej od swojego Króla, mieszkającego wśród nich w świętym „namiocie" (w. 6 c). Pierwszym obowiązkiem króla jest udzielenie pomocy sierotom i wdowom, to bowiem należy do jego władzy „sądzenia", a raczej „rządzenia". On także wyrusza na czele swojego ludu na wojnę (1 Sm, 8,20) Jest to już idea Boga, kierownika świętych wojen, ratującego swoich wiernych w chwili nieszczęścia. Tym sposobem wymierza On sprawiedliwość, „bezdomnym znajdzie mieszkame" (w. 7a), wyratuje więźniów, a buntowników ukarze. Jest to dawna idea w odniesieniu do Boga, który musi ratować swoich wiernych, w wyniku zawartego z nimi przymierza i związanych z tym przyrzeczeń (por, Am 5,18. 20; Sdz 5,4; Ha 3,4). Bóg „jawiący się na chmurach" (w. 5d) jest poza tym symbolem błogosławieństwa, jakie stanowi deszcz (por. mit o Baalu i Mot w Kanaanie). Obraz został ten sam, ale jego znaczenie się zmieniło. Bóg nie tylko wyrusza na wojnę na czele swojego ludu, ale także mu błogosławi. Deszcz (w. 10 a. 11 b) łączy się z ideą „sprawiedliwości", czyli litości dla ludu Bożego (por. Iz 45,8; Joel 2,23). Zarówno litość Boża jak i deszcz są źródłami życia ludu Bożego. Obraz w. 9 i 11 b c świadczy o tym, że dawna troska Boga o lud jest jeszcze stale aktualna. Tak jak kiedyś lud był „biedny", „uciemiężony", tak jest nim i dzisiaj na skutek suszy lub stałych napadów wroga. Św. Paweł twierdzi podobnie, że my zostaliśmy ożywieni razem z Chrystusem przez Ojca, z Nim powstaliśmy z martwych do nowego życia, aby z Nim razem siedzieć po prawicy Ojca (Ef 2,5 nn). Kiedy Jezus wstaje z martwych, także trzęsie się ziemia (Mt 28,2—4). Kiedyś Bóg żywił swój lud manną i „wodą żywą", obecnie żywi go Ciałem i Krwią swojego Syna (J 6, 27—35; 7,38 n; Dz 2, 17—33). Przyjdzie też kiedyś zabrać nas ze sobą tam, gdzie On przebywa obecnie (J 14, 2—3). W ten sposób prawdy zawarte w psalmie zostały sublimowane w Nowym Testamencie. 12—20. Obecnie przedstawia autor zwycięstwo nad ludami Kanaanu. Trudno .236 zlokalizować te wypadki. „Salmon, Góry Baszanu" (w. 15d. 16a) są wybrane ze względu na wieczne śniegi, którymi Bóg się posługuje jako swoją bronią (Jb 38,22) w czasie ucieczki królów (Sdz 5,19). Podział łupów także został zapożyczony z Sdz 5,28—30, ponieważ łupem najbardziej interesują się kobiety (por. 2 Sm 1,24). Porównanie gór Baszanu z górami Przedjordanii, czyli Ziemi Obiecanej, terenem poświęconym przez Boga dla siebie, ma na celu okazanie troski Boga o lud. Pan nie jest Bogiem lokalnym, wkracza bowiem z Synaju (por. Pwt 33,2 nn; Wj 15,17) do Kanaanu jak monarcha orientalny, zbrojny w liczne zastępy wojska, wiodąc ze sobą jako jeńców królów kananejskich, którzy odtąd będą Mu posłuszni. Także św. Paweł w oparciu o te fragmenty (Ef 4,8) mówi o jeńcach (Ps 68,19). Rozumie przez nich wszystkich ludzi wyratowanych z niewoli szatana i grzechu, aby mogli służyć sprawiedliwości, czyli świętości (Rz 6,18). Kiedyś byli buntownikami przeciwko Bogu, a obecnie są posłuszni wierze. Bóg prowadzi wszystkich także na wysokości, do nowego, lepszego świata eschatologicznego. 21—28. Z kolei mówi psalmista o triumfie amfiktionii, jakie miały miejsce w Ziemi Obiecanej, w Sychem. Izrael jako zwycięzca jest dumny ze swojego Boga. Pan okazał się Bogiem dokonującym dzieła zbawienia (Ps 44,5). On sam kontroluje cały teren śmierci, czyli dawnego Mot, wroga Baala. Autor ma na myśli dawne królestwa Kanaanu, wszystkie jego miejsca warowne (Jr 5,22; Jb 38,8). Zgodnie z dawną poetyką, zastosowaną w Ps 110, „włochate czaszki" oznaczają głowy z długimi włosami, jakie nosili dawni żołnierze na znak ślubu złożonego Bogu (w 22 c d; Sdz 5,2). „Śmierć, Smok, odmęty morskie (= Ocean)" są symbolami wrogów Boga i Izraela, i dlatego pojawia się wyrażenie: „wrogowie" Boga, „żyjący w nieprawości" (w. 22). „Nogi" można „obmyć z krwi", na co ostatnio zwrócono uwagę w komentarzach, a nie „w krwi". Chodzi o pokonanie wrogów własnych a zarazem i wrogów Bożych, co jest symbolem ostatecznej rozprawy z wrogami sprawiedliwości w czasach eschatologicznych. Do największych wrogów zalicza się oczywiście szatana i jego popleczników na świecie. Ap 19, 17—19 także przedstawia bardzo groźny obraz wrogów Boga i Baranka, „tak małych jak wielkich", „tak wolnych jak i niewolników", których trupy pożarły „ptaki niebieskie". „Bestia", „królowie ziemi" i „wojska ich" mają stoczyć ostateczną rozprawę z „Siedzącym na koniu" i „jego wojskami" (Ap 19, 17—21). Będzie to już ostateczne zwycięstwo Baranka nad wrogami na świecie przed zapanowaniem wiecznego królestwa pokoju. Te drastyczne obrazy tylko w tym świetle mogą być zrozumiane, bowiem tak je pojmował Izrael Boży jeszcze przed nadejściem Chrystusa — Mesjasza. Obecnie dopiero następuje uroczysta procesja 12 pokoleń Synów Izraela. Wkroczenie to jest obrazem procesji Jahwe z Synaju na Syjon (por. w. 18). Bóg jest tu przedstawiony jako triumfator. Zastanawia pojawienie się pokoleń północnych łącznie z południowymi, co by wskazywało na dawne pochodzenie tego poematu. Na czele kroczy Beniamin, czy reprezentant króla Saula. Ta procesja jest typem procesji, o jakiej jest mowa w Apokalipsie, w niebieskim Jeruzalem, czyli w ostatecznym królestwie Baranka. Kordon zwycięski stanowią „Starcy", tłumy świętych: dwanaście pokoleń Izraela. Specjalną uroczystość obchodzi Baranek po zwycięstwie nad wrogami (por. Ap 7, 10—12; 11, 15—18; 15, 3—4; 19, 1—10). 29—36. Obecnie wraca Izrael Boży do swojej historycznej pozycji ludu Bożego, uciskanego przez wrogów. Niech Bóg uaktywni dawne swoje zwycięstwa nad wrogami, niech — zanim jeszcze nie będzie za późno — nawróci inne wrogie narody, jak Egipt „ukryty w trzcinie" (w. Slab) oraz inne pobliskie ludy, symbolizowane przez „cielce i bawoły", składane bogom na ofiarę. Prze.237 i cież kiedyś mają przyjść nawet najdalsze, symbolizowane przez Etiopczyków, i złożyć liold Bogu. Ostatnie przykazanie Chrystusa przed Jego Wniebowstąpieniem także mówiło o nawróceniu narodów: „Idąc głoście Ewangelię wszystkiemu stworzeniu". Ale zarazem dodaje ono dosyć enigmatycznie: „Kto uwierzy i ochrzci się, będzie zbawiony; kto zaś nie uwierzy, będzie potępiony" (Mk 16,15 n). Ten tekst utrzymany w tonie orientalnego paralelizmu mówi, że Ewangelia będzie opowiadana wszędzie. Ze wszystkich stron przyjdą obce narody, aby w Nowym Jeruzalem oddać hołd Bogu. Czy jednak wszyscy ludzie? Z drugiej części tekstu paralelnego wynika, że będą sprzeciwy, będą wrogowie, zwyciężeni przez Baranka i potępieni na końcu czasów. Końcowy apel psalmu, skierowany do wszystkich narodów (ww. 33—36), przypomina Ez 40,48 — wizję nowej świątyni eschatologicznej — i Ap 21,10—11. Świątynia według Iz 40,2 miała być wybudowana na wysokiej górze, aby była widoczna dla wszystkich, gdyż mieszka w niej Boży majestat (Ez 43,5) w postaci światła, bijącego z drogocennych kamieni. Światło Ewangelii będzie promieniować wszędzie, chociaż nie na wszystkich ludzi świata. Końcowe wezwanie do ludów świata jest zarazem dowodem uniwersalizmu stanowiącego jedną z istotnych cech kultu w Izraelu, a skoncentrowanego niejako w świątyni jerozolimskiej. Wspomina o „cudzoziemcu, który jiie jest z Twojego ( = Bożego) ludu, Izraela, a jednak przyjdzie z dalekiego kraju przez wzgląd na Twoje imię — bo będzie słychać o Twoim wielkim imieniu i o Twej mocnej ręce i wyciągniętym ramieniu..." (1 Kri 8,41 n). Dawny hymn ku czci Chrystusa, podany przez św. Pawła (Flp 2,6—11), także wspomina o tym, że Bóg wywyższył Chrystusa po to, „aby na imię Jezus zginało się wszelkie kolano: istot, które są w niebie, na ziemi i pod ziemią, i aby wszyscy wyznawali, że Jezus Chrystus jest Panem, ku cliwale Boga Ojca" (Flp 2,10 n). Panem, z polecenia Ojca, jest według tego tekstu Chrystus. Sw. Jan w zachwyceniu także widział „święte miasto Jerozolimę, które zstępowało z nieba od Boga, całe w chwale Bożej, blaskiem swym podobne do drogich kamieni... Jego świątynią... jest sam Pan Bóg Wszechmogący oraz Baranek... Rozjaśnia je majestat Boga, a jego lampą jest Baranek. To w Jego blasku będą chodziły narody, a królowie wprowadzą doń swój przepych" (Ap 21,10—24). W ten sposób spełni się przepowiednia, zapowiedziana w Ps 68,33—36 jako sublimacja niematerialna, bowiem nowe Jeruzalem przewyższa dawne. Tylko ci będą brali udział w tym królowaniu Baranka, którzy należą do Niego całkowicie, zwyciężywszy w sobie grzech i oderwawszy się zupełnie od rzeczy znikomych na tym świecie. „Jeżeli nie pragniesz ani nie szukasz niczego innego jak woli Bożej i pożytku bliźnich, będziesz się cieszyć wewnętrzną wolnością. Gdyby serce twoje było proste, każde stworzenie stałoby się dla ciebie zwierciadłem życia i księgą świętej mądrości" (Naśl. Chr., II, 4,1). PSALM 69 (68) LAMENT NIESPRAWIEDLIWIE UWIĘZIONEGO ^(Śpiewany) przez kierownika chóru, ^Wybaw, Panie, bowiem wody sięgają mi już po szyję. .238 według „Lilie", Psalm Dawida. 'Ugrzęzłem w bezdennym bagnisku, nie mam oparcia. Wszedłem w bezmierną głębinę, przykrywa mnie fala. ^Zmęczyło mnie usilne błaganie, wyschło mi gardło. Boże, oczy zaszły mi bielmem od ciągłego czekania. "Niecni wrogowie są liczniejsi od włosów na głowie. Oszczercy nienawistni są silni, czyhają na mą zgubę. Nakazują oddać rzeczy, których nie zrabowałem. ®Boże, Ty znasz moje szaleństwo, winy me nie są Ci tajne. 'Niech się z powodu mnie nie wstydzą ci, którzy Tobie ufają. Władco nasz. Panie zastępów. Niech nie zawiodą się na mnie ci, którzy dążą do Ciebie, Boże Izraela. ®Cierpię bowiem zniewagę dla Ciebie, twarz mi wstyd oblewa. "Własnemu bratu jestem obcy, przybłędą u synów mej matki. " G d y gorliwość o Twój dom mnie pożera, spadają na mnie obelgi tych, którzy lżą Ciebie. " G d y postem umartwiam mą duszę, uważają, że Ciebie znieważam. "Ilekroć wór pokutny przywdzieję, w przysłowie to wchodzi. "Obmawiają mnie, siedząc przy bramie, układają piosenki, spijając sycerę. "Panie, zanoszę do Ciebie prośbę. Boże, już pora na litość. Dla ogromu swej miłości, odpowiedz, przez wzgląd na wierne Twe wybawienie. "Racz mnie wyciągnąć z błota, niechaj w nim nie grzęznę. .239 Niech się uwohiię od nieprzyjaciół, od wodnej głębiny. 1 "Niech potop mnie nie zalewa, niech nie pochłonie mnie Otchłań, Niech Podziemie nie zamknie nade mną paszczy. '"Panie, udziel mi odpowiedzi, bowiem niezwykła Twoja miłość. Przez wzgląd na ogrom litości zwróć ku mnie oblicze. " N i e odwracaj więcej swej twarzy od Twego wiernego sługi, udziel mi rychłej odpowiedzi, [jestem bowiem w ciągłej rozterce. "Zbliż się do mojej duszy, i racz ją wyzwolić. Ze względu na moich przeciwników zechciej mnie uwolnić. ^"Znane Ci moje zniesławienie, zniewagi, obelgi są przed Tobą. Sromota zniszczyła mi duszę, ^'cierpienie przeszyło mi serce. Ufałem, że ktoś będzie współczuł — ale na darmo; albo że ktoś zecłice pocieszyć — lecz nie znalazłem. -^Za pokarm żółć mi dawano, w pragnieniu pojono octem. -'Niech stół im będzie pułapką, a sidłem — ich uczty ofiarne. ^^Niech zgasną im oczy, by nie widzieli, osłab ich biodra na zawsze. -^Wylej na nich swoją zapalczywość, niech dosięgnie ich żar Twego gniewu. ®®Niech stoi pustką ich mieszkanie, niech się wyludnią ich namioty. "Bowiem ścigają tych, których dotknąłeś, rozpowiadają z radości o bólu nawiedzonych przez Ciebie. ^"Zarzucisz im zbrodnię za zbrodnią, nie dostąpią Twojej łaskawości. .240 i ^"Wymaże się ich z księgi życia, nie zdoła zaliczyć do pobożnych. '"Lecz ja jestem biedny, zbolały, niech mnie wyzwoli Twoje wybawienie. "Wychwalał będę w pieśni imię Boga, głośno wypowiem Jego wielkość. '^Milsze to Panu od wołów ofiarnych lub cielców rogatych z racicą. " T e n widok bowiem pokornych uraduje, ożywią się serca wam wszystkim, którzy zważacie na Boga. '^Ubogich bowiem Pan wysłuchuje, nie gardzi swoimi więźniami. "Niech wielbi Go niebo i ziemia, ocean i to, co w nim żyje. " B ó g bowiem wybawi Syjon, odbuduje mury miast Judy. Odzyskamy je, w nich zamieszkamy, "odziedziczy je plemię sług Jego. Będzie w nich mieszkał każdy, kto Jego imię ukochał. Komentarz Psalm powstał w czasie niewoli, zaczerpnięty z psalmu indywidualnego, jako lamentacji. W takim jednak ujęciu „ja" ma charakter społeczny. Podział jest następujący: 2. 3—5. 6—7. 8—13. 14—19. 20—22. 23—29. 30—35. 36—37. 2. Psalm zaczyna się od prośby o wyzwolenie z potopu, którego fale już zaczynają zalewać biednego więźnia. W tak wielkim niebezpieczeństwie musi się zwrócić o ratunek do Boga. Nikt inny nie pomoże mu w tym zagrożeniu. 3—5. W całym psalmie autor używa obrazów, przenośni, mówiących o poważnym niebezpieczeństwie zagrażającym jego życiu na nowym terenie. Znajduje się jak we więzieniu, w bagnisku, przykrywa go głębina. Błaga więc Boga w swoim nieszczęściu, mówiąc przenośnie, że mu już gardło wyschło od ciągłego wołania. Czeka już długo, tak że oczy zaszły mu bielmem. Widocznie niewola trwała już dziesiątki lat. Najgorsze jest wrogie i oszczercze otoczenie. Trudno na ołiczyźnie znaleźć przyjaciół, zwłaszcza w warunkacli przymusowego przesiedlenia. Przybyszom zarzuca się zbrodnie, ci zaś nie są w stanie dowieść swej niewinności, 6—7. Lud Boży uznaje swoją winę wobec Boga. Głupota doprowadziła go do smutnego stanu. Ale w tym wszystkim są i pewne okoliczności łagodzące, które Bóg weźmie pod uwagę. Nie wszyscy zgrzeszyli w równym stopniu, choć wszyscy jednakowo muszą pokutować. Ale są ludzie ufający Bogu. Urodzili się już na wygnaniu i wstydzą się za tych, którzy zawinili: „Ojcowie jedli zielone winogrona, a zęby synów drętwieją". Oni „dążą do Boga" (Ez 18,2), slarają się do Niego nawrócić (w. 7e), a po.241 kutują razem z pokoleniem, które było zmuszone opuścić ziemię palestyńską. Cóż więc mogą odpowiedzieć na sarkastyczne uwagi wrogów? 8—13. Wielu należy do ludu Bożego tylko z racji urodzenia, w rzeczywistości odstąpili od Boga, przeszli do pogan. Tacy nie cierpią zniewag, powodzi im się nawet dobrze. Śmieją się z praktyk religijnych wiernych synów ludu. Gdy tamci poszczą, umartwiają się, chcąc uprosić wybawienie, ci siedzą przy dzbanach i śpiewają żartobliwe pieśni. Trudno wiernemu ludowi śpiewać radosne pieśni na obcej ziemi (por. Ps 137). Renegaci lżą Boga, który nie obronił własnych dzieci od klęski. 14—19. Cóż pozostało w takiej sytuacji? Tylko modlitwa. Już lud odpokutował grzechy, wyznał je publicznie niejeden raz w czasie nabożeństwa. Obecnie zanosi prośbę, bowiem nadeszła „pora na litość" (w. 14b). Powtarza w myśli ww. 2—5, gdzie mowa o „błocie", ,.wodnej głębinie", „potopie". W takiej sytuacji gotowe go pochłonąć Podziemie, przedstawione jako silny wróg, zgodnie z wyobrażeniem z mitologii Bliskiego Wschodu. Prośba zwrócona do Boga wymaga jakiejś odpowiedzi. Odpowiedź byłaby równoznaczna z ratunkiem, tym bardziej, że lud stara się już być wiernym sługą (w. 18 a b). Warto uratować duszę od Podziemia, największego przeciwnika (w. 19). Ciei-pienie można znosić długo, ale nie w nieskończoność. Coraz więcej ludzi załamuje się. Sprawiedliwi uchodzą za głupców, a źli — za mądrych. 20—22. Przecież wkoło krążą sami tylko wrogowie. Nie ma żadnego pocieszyciela, a w nieszczęściu wszyscy dawni przyjaciele opuścili lud Boży, zgodnie z przepowiednią Ozeasza proroka (Oz 2,9): „Za kochankami swymi pobiegnie, ale ich nie dogoni". Przewidział też ten sam prorok, że przyjdzie Izraelowi długi czas mieszkać „bez króla, bez zwierzchnika, bez ofiary, bez steli" (Oz 3,4). Prorok widział i przyszłe nawrócenie ludu przebywającego na obczyźnie (Oz 3,5). Nawrócenie takie dokonuje się za cenę wielu cierpień i męki. 23—29. Lud nie miał jeszcze wówczas pełnego objawienia ani przykładu cierpień Chrystusa. Odpowiedzią na fałszywe oskarżenie i złe traktowanie, było tylko złorzeczenie. To, czego tutaj życzy się wrogom, jest tylko powtórzeniem tego, czego wrogowie życzyli ludowi Bożemu, a co człowiek Bliskiego Wschodu jeszcze i dzisiaj wypowiada bez namysłu. Różni się od tych życzeń twierdzenie zostające w pewnym związku z obecną sytuacją ludu i niegodziwymi zarzutami wrogów. Oni „nie dostąpią łaskawości Pana" (w. 28 b). Nie będzie ich można zaliczyć do pobożnych, a tym samym i do zbawionych w okresie eschatologicznym. Tu może być mowa tylko o renegatach, którzy nie uważają swoich czynów za zbrodnie. Suponuje się u nich upór, niechęć do nawrócenia. Nie można się więc dziwić ostrym słowom Chrystusa (Mt 23), wypowiedzianym w podobnych okolicznościach. 30—35. Nawrócił się do Boga wierny Mu lud i teraz już przyrzeka śpiewać Mu hymn dziękczynny za ocalenie. Bóg nie chce materialnie pomyślanej ofiary całopalnej. Przenosi nad nią ofiarę serca, wyznanie grzechów i dziękczynienie za ocalenie. Bowiem w taki sposób człowiek uznaje Boga za swojego Władcę. Pokorni uradują się, ożyje serce wiernych sług Boga. „Ubodzy" mogą liczyć na Pana, bowiem tylko w Nim widzą Zbawiciela. Za takich „ubogich" należy uznać więźniów przebywających w niewoli (w. 34). Nie tylko ludzie, ale nawet żywioły i ocean muszą uznać wielkość Boga i złożyć Mu hołd. 36—37. Syjon zostanie znowu kiedyś zamieszkany, słudzy Boży go odziedziczą, przyjdą tam wszyscy, którzy Bogu ufają, będą się tam gromadzić, jak dawniej. W ten sposób Bóg okaże swoją litość. Tą pełną nadziei pieśnią ra242 1 dości i dziękczynienia kończy autor swój lamentacyjny psalm, gdzie tak ważną rolę odgrywało „ja" społeczne, Psalm ten jest, poza Ps 22, najczęściej cytowanym tekstem Starego Testamentu. Nie jest to jednak psalm bezpośrednio mesjanistyczny ze względu na niektóre okoliczności, między innymi na w. 6. 27, gdzie jest mowa o grzechach psalmisty. Należy jednak w sprawiedliwym psalmiście uznać figurę Jezusa Chrystusa, pełnego troski i gorliwości o dom Boży, uznać Syna Bożego umarłego za nasze grzechy w opuszczeniu, odrzuceniu przez wszystkich, napojonego żółcią i octem. Stosuje się ten psalm do Zbawiciela, cierpiącego z woli Ojca. Oby Bóg odpuścił nam winy, ponieważ one stały się przyczyną śmierci naszego Mistrza. Mimo całego pietyzmu dla Ps 69 nie możemy ww. 23—29 skierować do Boga jako modlitwy. Możemy jedynie uznać tutaj przepowiednię sądu ostatecznego, w oparciu o Ap 16,1; 3,5; 13,8; 17,8; 20,12.15; 21,27. „Ma teraz Jezus wielu miłośników swego królestwa niebieskiego, ale mało, którzy by chcieli Jego krzyż dźwigać. Ma wielu pragnących pociechy, niewielu gotowych na cierpienie. Znajduje licznych uczestników stołu, ale mało gotowych do postów. Wszyscy pragną się z Nim weselić, rzadko kto cośkolwiek cierpieć. Wielu idzie za Jezusem aż do łamania chleba, lecz niewielu aż do wychylenia kielicha męki. Wielu podziwia Jego cuda, mało kto chce z Nim dzielić zelżywości krzyża. Wielu go kocha, dopóki nie spotykają ich przeciwności. Wielu Go wielbi i błogosławi, dopóki im zsyła pociechy. Skoro zaś Jezus się ukryje i choćby na chwilę zostawi samych, wtedy albo się skarżą, albo zupełnie upadają na duchu" (Naśl. Chr., II, 11,1). PSALM 70 (69) BŁAGANIE O RATUNEK ^Śpiewany) przez kierownika chóru. Psalm Dawida. ^ o ż e , wyrwij mnie. Panie, przybądź z odsieczą. "Niech się wstydzą, rumienią, którzy na duszę czyhają. Niechaj odejdą z hańbą, którzy chcą mojej klęski. -Niech się odwrócą ze wstydu, którzy Icrzyczą: „Dobrze mu tak." "Niech się natomiast weselą, radują wszyscy dążący do Ciebie. Niech stale powtarza: „Wielki jest Bóg", kto miłuje Twą pomoc. "Lecz ja jestem poniżony i biedny. Boże, pospiesz ku mnie. W Tobie moja pomoc i ratunek, nie zwlekaj, o Panie. Jest to Ps 40,14—18 i tam się znajduje jego komentarz. .243 r PSALM 71 (70) MODLITWA STARCA I. 'Panie, zaufałem Tobie, oszczędź mi wstydu, Najwyższy, ^W swej łaskawości ocal mnie, ratuj, nakłoń ku mnie ucho, ześlij pomoc. 'Bądź dla mnie górą obronną; przyrzekłeś zawsze przychodzić, hy ocalić; Tyś opoką, warownią. ! ^Boźe mój, wyrwij z rąk niezbożnika, z dłoni nikczemnego, ciemięzcy. ®Bowiem Tyś mi nadzieją. Władco, Panie, ufności moja od kołyski. ®0d niemowlęcia polegam na Tobie, iTyś moją obroną od łona matki, stale Ciebie uwielbiam. 'Za przykład służyłem wielu, gdyś Ty był potężną ucieczką. ®Usta wypełniała mi chwała Twoja, Twe czyny przesławne — dzień cały. ®Nie wypuszczaj mnie z opieki, gdy chylą się ku starości; nie zostawiaj bez opieki, gdy już z sił opadam. "Wrogowie bowiem stoją na czatach, naradzają się czyhający na duszę. "Mówią: „Bóg go opuścił, ścigajcie go, pochwyćcie, nikt go nie uratuje". "Boże, nie trzymaj się z daleka, pospiesz mi na pomoc, mój Boże. "Niech znikną ze wstydem przeciwnicy mej duszy. Niech odejdzie w sromocie i wstydzie, kto wyrządzić chce krzywdę. " J a ufam Tobie nieustannie, stale dodaję nowe uwielbienia. "Usta me głoszą o Twoim ratunku, cały dzień — o Twoim zbawieniu, którego nie zdołam opisać. "Zgłębiam Twe mocne czyny. Władco, rozważam ratunek Twój, Boże. .244 "Uczyłeś mnie od młodości, mój Boże, po dziś dzień uwielbiam Twe cuda. ; " N i e opuszczaj mnie. Boże, u schyłku, gdy siwizna pobieliła mi włosy, póki nie rozpowiem o Twojej potędze pokoleniom, które nadejdą; tym, którzy po mnie żyć będą, o czynach Twojej wszechmocy. "Boże, podniebny Twój ratunek, wielkich bowiem rzeczy dokonałeś, któż może się z Tobą równać? ^"Wprawdzie nasyciłeś moje oczy trudnościami, bezmiarem cierpienia; lecz znowu mi życie przywrócisz, z głębiny Podziemia znów wyprowadzisz. ^'Pozwolisz mi nabrać znaczenia, na nowo mi dodasz otuchy. ^^Na lutni Ciebie uwielbię za wierność Twoją, mój Boże, przy lutni zaśpiewam. Święty Izraela. 2'Będę grał na cześć Twoją, rozradują się usta moje i dusza za to, że ją zbawiłeś. ^^Przez cały dzień będzie chwalił mój język ratunek pochodzący od Ciebie, a mocno się zawstydzi, zarumieni, kto starał się o moją zgubę. Komentarz Psalm ten jest lamentacją starca opuszczonego przez otoczenie. Powstał w epoce po niewoli. Podział jest następujący: 1—3. 4—8. 9—13. 14—18. 19—24. 1—3. Człowiek sprawiedliwy spodziewa się pomocy od Boga, przyobiecanej wszystkim, którzy Go słuchają (Pwt 27 n). „Łaskawość" (w. 2a) skłania Boga do udzielenia tej pomocy swoim sługom, będącym w potrzebie. Autor przypomina Bogu „Jego przyrzeczenia" (w. 3bc). Bóg jest „warownią", „opoką" (w. 3 c), za którą można się schronić w chwili nieszczęścia (por. Ps 31,2—4 a). Gdyby Bóg przyrzeczenia nie dotrzymał, autor doznałby „wstydu" (w. 1 b), a tego powinien mu Bóg oszczędzić. 4—8. Obecnie dowiadujemy się kilku szczegółów z życia psalmisty. Trapi go człowiek „nikczemny", „ciemięzca", „niezbożny" (w. 4). Te określenia dotyczą kogoś, kto go wykorzystuje, uciska w różny sposób, nie zważając na wiek. Starcom często grozi takie traktowanie ze strony najbliższych, pozbawionych skrupułów moralnych. Kiedyś psalmista dzięki pomocy z góry uchodził za .245 mur niezdobyty. Chwalił za to Boga, „otaczał Go uwielbieniem" (w. 6c. Sab). Obecnie jednak gnębi go choroba, co ludzie prymitywni uznają za oznakę sądu Bożego (w. 7). Dlatego psalmista podnosi serce do Pana, swojego dotychczasowego obrońcy (w. 5 n). 9—13. Sytuacja ulega zmianie na gorsze. Choroba czyni postępy i nieubłaganie prowadzi psalmistę do grobu. Wrogowie chcą ten moment wykorzystać, aby go zniszczyć, uważając, że nikt mu nie pomoże, a Bóg jest przecież daleko (w. 10 a) i widocznie go już zapomniał (w. 12 a), jeżeli dopuścił na niego takie nieszczęście. Ludzie tak zwykle postępują i uważają to za rzecz normalną. „Czyhając -na jego duszę" (w. llb), zamierzają go wykończyć psychicznie. 14—18. Autor jeszcze i teraz nie przestaje uwielbiać Boga za dzieła dokonane dla niego i dla całego ludu Bożego. O cudach Bożych uczył się od młodości. Obecnie widzi inaczej wszystko, co mogłoby dopomóc w wychowaniu młodego pokolenia. Jeżeli w starości będzie niedołężny, uciemiężony przez wrogów, któż mui wtedy uwierzy? Cóż może zrobić dla Boga ktoś pozbawiony wszelkiego autorytetu? A psalmista chce jeszcze nadal opowiadać o potędze i majestacie Boga (por. Ps 22,31 n; 102,19). 19—24. Potęga Boża jest tak niezmierzona jak Jego łaskawość. Nikt się z Bogiem równać nie może i dlatego On jest Bogiem jedynym. Prócz Niego nie ma innego Boga (w. 19). W życiu doznaje psalmista wielu trudności i klęsk, ale przecież Bóg znowu kiedyś przywróci mu życie i wyprowadzi z „głębiny Podzieipia", czyli podniesie go z nieszczęścia, aby mógł Go uwielbić. W. 20 c d można odnieść w znaczeniu pełnym do zmartwychwstania, jako wyprowadzenia z Podziemia z chwilą eschatologicznego podjęcia przez Chrystusa panowania nad światem. Wtedy też nastąpi uwielbienie Boga za wszystko, co dla nas uczynił, a szczególnie za „wierność", miłość i troskę, jaką nas otacza, abyśmy doszli do Niego (w. 22 b). Człowiek odczuje wówczas najpełniejszą radość ze „zbawienia" (w. 23c), czyli dojdzie do pełni szczęścia wiecznego. Obecne wybawienie psalmisty z nieszczęścia jest tylko skromnym odbiciem przyszłego — płynącego ;ze „zbawienia" duszy i ciała. Autor mógł tego nie rozumieć, ale objawienie, jakie głosił, stało się jasne w czasach późniejszych. Bóg jest stróżem człowieka. Jest On „Świętym Izraela" (w. 22c), objawia się w historii jako jedyny Bóg, opiekun Izraela, skupiający wokół siebie wiernych, należących do królestwa Bożego na ziemi. W Ga 6,16 przenosi się to pojęcie na chrześcijan (por. Ap 7,4; 21,12). Podobnie jak psalmista, tak samo i nowy Izrael Boży stale powinien uwielbiać Boga za to, co dla niego uczynił „wyprowadzając go z Podziemia" w momencie zmartwychwstania umarłych (w. 20d). Obecnie wyprowadzenie z nieszczęść jest tylko cieniem przyszłego zbawienia, które stanie się naszym udziałem na skutek obecnego złączenia się z Bogiem. Wtedy wstydzić się będą wszyscy, którzy starali się doprowadzić lud Boży czy jego poszczególnych członków do wiecznej zguby (w. 24d). Egzegeza podaje dwa rozwiązania tego psalmu. Jedno społeczne, w oparciu 0 Iz 46,4, gdzie Izrael przyrównany jest do starca stale potrzebującego pomocy Pana. Tak jest i z Kościołem, który żyje tylko Chrystusem i Jego opieką ,(Mt 28,20). Wrogowie zostaną zniszczeni przez samego Chrystusa, co Ap 18,2—10 przedstawia w formie zniszczenia Babilonu, symbolu wszelkiej przewrotności 1 pogaństwa. Bóg każe się „weselić świętym, apostołom i prorokom, bo oto ich sprawę rozsądził na niekorzyść Babilonu" (Ap 19,20). Zwykle odnosi się słowa psalmu do normalnej ludzkiej starości, wieczoru naszego życia. Jak długo będziemy w naszym Podziemiu — czyśćcu? Czy prędko wydostaniemy się z tego miejsca oddalenia od Boga? Dobrze jest już teraz T -1 ' ł^trn 7ależv nasze zbawienie, a może początek nawrócenia. nie, wyrwij mnie z moich udręczeń „Ale biada tym, którzy - e - a j ą Unęd^ swej bardziej biada tym, S e m tak do^iego przy- I, 22,3). P S A L M 72 (71) SPRAWIEDLIWY WŁADCA ^Salomona 2Udziel rzetelności królowi. Boże, uczciwości — królewiczowi. Niech uczciwie kieruje Twym ludem, rzetelnie — Twoimi uciśnionymi. 3(Wtedy) góry zgotują szczęście ludowi, pagórki pomyślność. «Niech broni lud uciśniony, wybawia dzieci nędzarzy, a w karby ujmuje ciemięzcę. »Przetrwają w Twej bogobojności, póki świeci słońce, a księżyc zmienia kwadry — po wszystkie pokolenia, «Zstąpi niby deszcz na zieleń lub ulewa, co nawadnia ziemię. 'Zakwitnie za dni jego prawość i nadzwyczajna pomyślność, aż zagaśnie księżyc. ^ »Zapanuje od morza do morza, od Eufratu po krańce ziemi. »Uczczą go mieszkańcy pustym, wrogowie gryźć będą ziemię. "Królowie Tarszisz i wysp złożą mu daninę, królowie Szeba i Saby przyjdą z darami. " B ę d ą mu bić pokłony wszyscy królowie. 247 246 poddanymi jego zostaną wszystkie narody. III '^Za to, że uwolnił biedaka, który go błagał, człowieka będącego w ucisku, bez obrony. " Z a to, że nędzarzom i biednym okazał współczucie, ludzi okrytycłi łachmanem obdarzył zbawieniem, f. " Z a to, że od krzywdy i ucisku ;postanowił ich wyzwolić, bowiem wszelką cenę przewyższa ich krew w jego oczach. " Z a życia będą go darzyć złotem z Arabii, stale będą się za niego modlić, codziennie mu błogosławić, "Zboże obrodzi na świecie, na szczytach gór zaszumi. Jak owoc Libanu zakwitną mieszkańcy, niby rośliny na ziemi. "Trwać będzie jego imię na wieki wieków, nie przeminie jego sława, podobnie jak słońce. Sprowadzi on błogosławieństwo na wszystkie narody, wszystkie pokolenia na świecie będą go wysławiać. "Błogosławiony Pan, Bóg Izraela, który sam czyni cuda. Na wieki błogosławione imię Jego majestatu. Ziemia cała jest pełna Jego chwały. Amen, Amen, Komentarz/ Jest to psalm królewski, ułożony prawdopodobnie z okazji koronacji króla, dla przypomnienia mu wielkich obowiązków praworządności, o jakiej na Bliskim Wschodzie mówiono od dawna. Tak np. poemat ugarycki Keret wspomi24» na o synu, który domagał się rezygnacji starego i cłiorego ojca na jego rzecz. Domaganie się ustąpienia króla było rezultatem braku praworządności, powodującej upadek rolnictwa i ubóstwo narodu. Dobry król i dobrobyt narodu były zawsze ściśle ze sobą związane. Ponieważ w okresie wielkich proroków brakło takich królów, rozumiano ten psalm zgodnie z nauką proroków o wielkim Królu idealnym, czyli Mesjaszu, który zaprowadzi pokój i praworządność na świecie. Podział jest jasny, ponieważ forma utworu przypomina koła koncentryczne, z których każde następne rozwija myśl poprzedniego: I: 1—3. II: 4—5. 6—11. III: 12—14. 15—17. Doksologia w. 18. I: 1—3. Koronację młodego króla uważano za dzieło samego Boga. Poddam należeli równocześnie do królestwa Bożego na świecie. Z tego przeświadczenia rodziła się prośba o błogosławieństwo dla młodego władcy szczególnie w tym, co dotyczyło poddanych w kwestii sprawiedliwości i pokoju. Mówiąc 0 „pokoju", miało się na myśli coś więcej aniżeli brak wojny, mianowicie dobrobyt i szczęście całego królestwa. „Sprawiedliwość" była także pojmowana w szerszym zakresie, gdyż obejmowała dwa pojęcia: rzetelność i uczciwość w sprawowaniu rządów. Przymioty te mają wymiary ogólnoświatowe. Z racji „sprawiedliwości" Pan rządzi sam, udzielając pomocy „swoim uciśnionym" (Ps 74,19; 76,10). Dzięki sprawiedliwości zsyła też deszcz na ziemię, ożywiający wszystkie rośliny (por. Ps 85, 12; Joel 2, 23). Widać tu ścisły związek między porządkiem moralnym a fizycznym, dlatego sprawiedliwość przechodzi w dobrobyt. „Sprawiedliwość", „rzetelność" i „uczciwość" króla oznaczają tutaj rządy Boże na świecie. Warunkiem jest obrona uciśnionych, o których w państwach absolutnych nie dbano, ponieważ nie mogli się bronić; ucieczką ich był sam Bóg; a „Bóg usłyszy ich skargę, zapali się Jego gniew, wygubi krzywdzicieli mieczem..." (Wj 22,21—23). Nic dziwnego, że prorocy zwracali na tę obronę uciśnionych szczególną uwagę (por. Am 4,1 n; 8,4—8). n: 4—5. Jeżeli król miał dbać o „sprawiedliwość" to nie tylko karzącą, ale 1 społeczną w zarządzaniu państwem (por. Iz 11,1 nn, Jr 23,5). Uciśnieni uznają wtedy w pełni rządy Boga nad sobą wyrażając to bogobojnością. 6—11. Wewnętrzna łączność króla z Bogiem w życiu codziennym poprzez naśladowanie prawości Jahwe sprowadzi na kraj błogosławieństwo Boże. Wtedy lud zakwitnie, a król stanie się znany na całym świecie. Nawet mieszkańcy dalekich stron uczczą go darami, a wrogowie będą drżeć przed nim. Zgodnie z ówczesną geografią cały świat był otoczony ze wszystkich stron morzem. Wyrażano to określeniem „od morza do morza" (w. 8a). „Rzeka" w znaczeniu specjalnym oznaczała Eufrat, gdyż innej takiej rzeki poza Nilem w tamtejszych stronach nie było. Tygrys był za daleko, aby się nim interesować. Sława króla miała dotrzeć nawet do Tarszisz i wysp, znajdujących się gdzieś na dalekim zachodzie, oraz do królów Szeby i Saby mieszkających na wschodzie. Poza nimi był już tylko ocean. Wszyscy oni złożą dary królowi sprawiedliwemu, zatroskanemu o los swoich poddanych. Jednym słowem — wszyscy królowie pokłonią się jemu. Uniwersalizm, o jakim mówił autor z takim entuzjazmem, nie urzeczywistnił się w żadnej epoce historycznej Starego Testamentu. Żaden bowiem król nie spełnił warunków stawianych mu przez Jahwe. Zawsze brakowało praworządności. Królowie Izraela byli ludźmi słabymi i ułomnymi. Żaden nie pretendował do godności i miana idealnego króla, na jakiego czekał lud. III: 12—14. W trzeciej orbicie koncentrycznego koła jest znowu mowa o sprawiedliwości. Potęga królewskiego panowania zależy od współczucia dla człowieka uciśnionego, biednego, nędzarza. Król stara się wszystkich wyprowa- i 24« dzić z ucisku. Praworządność i współczucie znajdują się tam, gdzie ma miejsce wybawienie Boże. Król naśladuje tylko litość i miłosierdzie Króla królów i Pana panujących, które stale otaczają czcią i troską życie i godność człowieka (w. 14 c d). 15—17. Takimi też troskami dyktowana jest prośba ludu o błogosławieństwo Boże dla króla. Jest to zarazem odpowiedź wdzięcznego człowieka za udzieloną mu pomoc i okazane serce. Takie błogosławieństwo ludu królowi i modlitwa za niego sprowadzają urodzaj na kraj. Dzięki temu też rozsławia się imię króla na całym świecie. Ważna jest wieczność sławy króla, który ma się stać błogosławieństwem dla wszystkich narodów świata. Tradycja dawna uznawała ten psalm za mesjanistyczny. W obecnej epoce powstała kontrowersja w tej kwestii. Niektórzy uważają, że treść mówi raczej 0 królu ziemskim, inni natomiast twardo trzymają się dawnych rozwiązań. W epoce królewskiej zrodziła się wiara w przyszłego idealnego króla, stróża prawa i sprawiedliwości. Była to dawna tradycja na całym Bliskim Wschodzie. Można ją spotkać na steli Hammurabiego, a także w Kanaanie w eposie Keret. Ponieważ w epoce królewskiej zaniedbano troskę o ludzi uciśnionych, symbolizowanych we „wdowach i sierotach", oczekiwano króla z linii Dawida, który byłby królem troszczącym się o los poddanych. Nie wiedziano tylko, czy ma to być król z normalnej linii, czy król eschatologiczny; nie było jeszcze na ten temat Bożego objawienia. Prorocy przyjmowali króla eschatologicznego, choć i oni nie mieli także w tym względzie pojęć szczegółowych (Iz 9,6; 11,1 nn; Jr 23,5; 33,15). Inni natomiast przyjmowali mesjanistyczny charakter dynastii Dawida (por. 1 Kri 3,7), gdzie którykolwiek z królów mógł zrealizować ideał sprawiedliwości społecznej. Według niniejszego psalmu król mesjanistyczny będzie królem pokoju i sprawiedliwości, opiekującym się szczególnie ubogimi 1 uciśnionymi (por. Iz 9,6; 11,4. 6), a królestwo jego nigdy się nie skończy (Iz 9,6). On także sprawi, źe kraj stanie się urodzajny dzięki dobrym rządom. Autor wyrobił sobie opinię na ten temat na podstawie tradycji o Dawidzie i Salomonie, którzy uchodzili za idealnych królów historycznej przeszłości. Wtedy też płynęły okręty Tarszisz po złoto do Ofiru, do królowej Szeba, która przybyła z darami, aby słuchać rozstrzygnięć Salomona odnośnie do wielu kwestii praktycznych. Te rządy były dla autora wzorem przyszłych rządów, ponieważ nie ma w psalmie specjalnie mowy o zwycięskich wojnach, choć jest mowa o poddaniu się wrogów, zgiętych do ziemi w pokłonie hołdowniczym (por. Ps 45,4—5). Podstawową troską psalmisty jest opieka nad uciśnionymi, w czym zbliża się on do proroków (por. Oz 6,6; Am 2,6—8; Mi 3,3; Iz 1,11; 10,1—3). Czy autor myślał bezpośrednio o idealnym, eschatologicznym królu przyszłości? A może w idealnych barwach przedstawiał tylko jednego z królów, potomków Dawida? Ze względu na okoliczności, w jakich ten poemat został ułożony — prawdopodobnie z okazji koronacji młodego króla (w. 1 a b „król" = „królewicz") — sama idea króla nie jest tak rozwinięta jak u proroków. Ponieważ jednak królowi przypisuje się niektóre właściwości niemożliwe do spełnienia przez zwykłego przedstawiciela linii Dawidowej, dlatego mówi się dzisiaj o sensie pełnym, który miał zostać urzeczywistniony dopiero przez Mesjasza. O jakiego Mesjasza chodzi? Chrystus nie przeprowadził sprawiedliwości ani nie urzeczywistnił pokoju na całym świecie. Jego królestwo było uniwersalistyczne tylko w zasadzie. W takim pojmowaniu sprawy pomaga nam idea osoby korporatywnej („corporate personality"), która o tej samej osobie mówi w wymiarze jednostkowym i społecznym. Tak jest i tutaj. Chrystus ma zarówno wymiar ludzki, jednostkowy, jak i społeczny, tzw. Chrystusa Pełnego, .250 czyli Mistycznego, który ma urzeczywistnić wszystkie właściwości Mesjasza z Ps 72 i 45 To On ma wprowadzić pokój na świecie i przeprowadzić sprawiedliwość społeczną (por. całą Ewangelię św. Łukasza). Psalm precyzuje ideę troski Kościoła Chrystusowego o człowieka. Dopiero od stanowiska zajętego przez Kościół w tej kwestii będzie zależało rozszerzanie się królestwa Bożego w świecie. Nie należy traktować tego problemu tylko po świecku, gdyż ma on ze swej natury charakter problemu moralnego. „Człowiek w całej prawdzie swego istnienia i bycia osobowego, zarazem «wspólnotowego» i «społecznego» — obrębie własnej rodziny, w obrębie tylu różnych społeczności, środowisk, w obrębie swojego narodu czy ludu (a może jeszcze klanu lub szczepu), w obrębie całej ludzkości — ten człowiek jest pierwszą drogą, po której winien kroczyć Kościół w wypełnianiu swojego posłannictwa, jest pierwszą i podstawową drogą Kościoła, drogą wyznaczoną przez samego Chrystusa, drogą, która nieodmiennie prowadzi przez Tajemnicę Wcielenia i Odkupienia" (Enc. „Redemptor Hominis" nr 14, s. 41). PSALM 73 (72) KOŃCOWA ^Psalm SPRAWIEDLIWOŚĆ Asaja. Dobry jest Bóg dla Izraela, Najwyższy — dla prawych sercem. ^^A ja się nieomal potknąłem, prawie się chwiałem na nogach; 'zazdrościłem bowiem zaślepionym, widząc dobrobyt niezbożnych. r ^Cierpienia im przecież nie dolegają, ich ciało jest zdrowe i pulchne. ®WoIni są od ludzkich niedoli, nie są chłostani jak inni. "Więc duma okala im szyję, jak suknia odziewa ich krzywda. 'Ich oczy wyzierają z tłuszczu, a w duszy kotłują się plany. ®Mówią złośliwie, z drwinami, oskarżają Najwyższego o ucisk. ®Ich usta złorzeczą niebu, a mowa ich obiega ziemię. " L u d Jego idzie za nimi, czerpie zło z tej otchłani. ''„Czy Bogu o tym wiadomo — mówi -czy jest wiedza u Najwyższego?" .251 "Przecież niezbożni, a stale zasobni, obrastają w bogactwa. " C z y próżno badam swe serce, ręce umywam w niewinności? il II i "Wszak jestem chłostany codziennie, karcony każdego poranku. I "Jeśli powiem: „Żyj jak tamci", zdradzę społeczność Twych dzieci. "Wysilałem się, chcąc to pojąć, udręką to było w mych oczach, " a ż dotarłem do Bożych tajemnic, , zrozumiałem koniec (złych ludzi). "Zaiste, stawiasz ich w obliczu zguby, pogrążysz ich kiedyś w ruinie. "W jednej chwili zostaną zniszczeni, zmarnieją, zginą w przerażeniu. ^"Jak snem w przebudzeniu, Władco, w ocknieniu postacią ich wzgardzisz. 2'Gdy serce moje gorzknieje, w uczuciu się czuję dotknięty, jestem głupcem, nie rozumiem, jestem jak zwierzę u Ciebie. *'Lecz zawsze jestem z Tobą, za prawą rękę mnie trzymasz. ®^Prowadzisz mnie swoją radą, a potem mnie przyjmiesz do chwały, kogóż innego mam w niebie? Przy Tobie nie tęsknię do ziemi, ^®Niech zginie me ciało i serce, lecz opoką mojego serca i dobrem jest Bóg na wieki. " K t o odstępuje od Ciebie, zaginie. Wyniszczasz gardzących Tobą. ^®Boże, dobrze mi przy Tobie, ufność złożyłem w Panu, Władcy, rozpowiadając wszystkim o Twych czynach. Komentarz Psalm mądrościowy, w którym autor na podstawie własnego doświadczenia mówi o problemie odpłaty. Niniejszy psalm jest bliski Ps 37 i 49, choć bardziej .252 od nich rozwinięty. Pochodzi z epolci po niewoli. Podział jest następujący: 1—3, 4—11. 12—17. 18—20. 21—26. 27—28. 1—3. Dobroć jest stałą podstawą działania Boga względem sprawiedliwych. Już na samym początku autor stawia to zagadnienie i daje jego rozwiązanie. Niewiele jednak brakowało, aby potknął się i stradł wiarę, tak go niepokoiło szczęście bezbożnych (por, 37,31; Jr 12,1; 5,26 nn). 4—11. Wygodne i bogate życie często jest kamieniem obrazy dla ludzi sprawiedliwych, lecz ubogich, którym przyszło cierpieć niedostatek. Szczęście bogatych często prowadzi (ich) do dumy, krzywdy, złośliwości, drwin, nawet do złorzeczenia Bogu. Ich pewna siebie postawa budzi często wśród ubogich chęć naśladowania ich postępowania, a w konsekwencji prowadzi do praktycznego ateizmu: „Widocznie Bóg nie troszczy się o praworządność, jeżeli tacy ludzie są szczęśliwi." Nie zaprzecza się tu istnienia Boga, ale jego Opatrzności, czyli rządom nad światem. 12—17. Autor również odczuwał, że jego wiara jest zagrożona tym faktem powodzenia bogatych. Ludzie w takich sytuacjach często pytają się, czy to, co robią, nie jest próżne. A może poza tym życiem już niczego nie ma? Może sprawiedliwość Boża w ogóle nie istnieje? Człowiek stara się żyć sprawiedliwie, a jednak zamiast szczęścia spotyka go kara i chłosta ze strony Boga. Może więc pobożność nie ma sensu? Na szczęście nie dzielił się autor tymi wątpliwościami z innymi ludźmi. Wiedział, że gdyby tak robił, byłby zdrajcą dzieci Bożych. Poznawanie tajemnic Bożych pozwoliło mu poznać postępowanie Boga z ludźmi i otworzyło mu oczy na prawdę. 18—20. Dopiero przyszłość, nad którą zaczął się zastanawiać na podstawie wiary (por. Pwt 32,28 n; Iz 47,7; Lm 1,9), ukazała mu rozwiązanie. Szczęście niezbożnych opiera się na bardzo grząskim i niepewnym gruncie. Przeminie jak sen, jak chwilowa ułuda. Podobnie twierdzi Iz 29,7 nn w odniesieniu do ludu Bożego. Wszystkie narody, które zamierzają ten lud zniszczyć, ulegną nagłej zagładzie. 21—26. Psalmista uznaje, że jego gorycz była wynikiem jego grzesznej głupoty, karygodnej ignorancji. Inaczej traktuje tutaj autor zagadnienie trzody aniżeli w Pa 49,13. W niniejszym psalmie jest ona nieomal synonimem głupoty. Teraz już autor wie, że Bóg jest z nim stale, że on — człowiek, żyje w Jego obecności. Bóg stale trzyma go za rękę, aby nie popadł w jakiś nienormalny stan duchowy, utrudniający mu powrót. Miłość Boża, prowadząca go dotychczas przez życie, nie pozwoli mu upaść. Jeżeli Bóg obecnie go tak prowadzi, to i w przyszłym życiu stanie się jego nagrodą i przyjmie go do swojej chwały. I to jest druga część tajemnicy, objawionej autorowi. Psalmista nie wzbogacił się materialnie. Największym dobrem jest dla niego sam Bóg; doczesne szczęście innych ludzi już go nie gorszy. Ciało i serce mogą zginąć przy śmierci, bowiem jego jedynym prawdziwym dobrem jest Bóg. Dla św. Pawła także „człowiek zewnętrzny niszczeje, (...) jednak ten, który jest wewnątrz, odnawia się co dzień". Małe utrapienie ziemskie gotuje mu bezmiar chwały przyszłego wieku, skoro wpatruje się w to, co niewidzialne, tylko to bowiem jest prawdziwie trwałe (2 Kor 4,16—18). Dlatego nie zdoła go już nic oderwać od „Bożej miłości, która jest w Chrystusie, Jezusie, Panu naszym" (Rz 8,38 n). 27—28. Ostatecznie ci, którzy błądzą z dala od Boga na skutek oderwania się od Niego przez dobrowolny akt woli, zaginą. Nie dochowali wierności Dobru Najwyższemu. Takich ludzi nazywali prorocy „cudzołożnikami" (Oz 1,2; 4,12; Jr 3,1—10 itd.), zdradzili oni bowiem Boga podobnie, jak żona swo.253 jego męża. Tym obrazem przedstawiali prorocy wierność i niewierność przymierzu z Bogiem. Droga psalmisty była bardzo długa, prowadziła bowiem od sceptycyzmu do Ewangelii, którą będzie odtąd głosił wszystkim ludziom. „Kiedyś przyszedł do nas bardzo bogaty człowiek i powiedział do mnie: «Błagam, niech Matka lub ktoś inny przyjdzie do mojego domu. Jestem na wpół ślepy, a moja żona jest umysłowo chora; wszystkie nasze dzieci wyjechały za granicę i umieramy z samotności, łaknąc dźwięku ludzkiego głosu»" (Droga Miłości, s. 46). PSALM 74 (73) JERUZALEM ZBURZONE ^Rozważanie Asaja. Czemu nas. Boże, opuściłeś na wieki? Gniew Twój rozgorzał na owce Twej trzody. -Pamiętaj na społeczność — dawno ją ukształtowałeś, wybaw szczep własny, górę Syjon, swe mieszkanie. 'Skieruj swe kroki ku trwałym ruinom, nieprzyjaciel poniszczył w świątyni wszystko. ^Ciemięzcy wyli z radości, w miejscu zgromadzeń, na znak zwycięstwa wywiesili godła. 'Jak w leśnej gęstwinie ktoś podnosi siekiery, 'tak rozbijali siekierą, toporem rzeźbione ozdoby. 'Podłożyli ogień pod Twoją świątynię, splugawili mieszkanie Twego imienia na świecie. 'Pomyśleli w sercu: ,,Zniszczymy wszystko. Splugawimy na ziemi mieszkanie Boga". .254 i ®Nie widzimy Twych znaków, nie ma proroka, i nikt z nas nie wie, jak jeszcze długo... ^®Jak długo jeszcze. Boże, lżyć nas ma przeciwnik? Czy wróg będzie gardził wiecznie Twym imieniem? "Czemu cofasz rękę? Wyciągnij przed siebie prawicę; i^Boże, mój Królu, od wieków zbawcze Twe czyny na ziemi. " T y swoją potęgą zmiażdżyłeś morze, roztrzaskałeś głowy morskiego potwora. " T y sam zdruzgotałeś głowy Lewiatana, dałeś go na pożarcie ludom pustyni. " T y wyprowadziłeś źródła i strumienie. Ty wysuszyłeś rzeki niewysycliające, "Twoim jest dzień i noc jest Twoja, Tyś ustanowił słońce i księżyc. " T y wyznaczyłeś granice świata. Ty ustanowiłeś zimę i lato. "Panie, wróg szydził, pamiętaj o tym. Naród głupców imieniem Twym gardził. " N i e dawaj bydlętom duszy swej synogarlicy, nie puszczaj w niepamięć życia uciśnionych. .255 r -•Spójrz na sprzysiężenie, jest bowiem pełno miejsc gwałtu w zaułlcacli świata. 2'Niechaj uciśniony nie wraca ze wstydem, niecił biedak i nędzarz wysławia Twe imię. ^-Powstań, o Boże, broń swojej sprawy; pamiętaj, że głupcy wciąż Tobą gardzą. ^'Nie puszczaj w niepamięć swoich uciśnionych, stale się podnosi wrzawa Twych wrogów. Komentarz { i jt j! j: I Ta lamentacja społeczna opłakuje zburzenie świątyni, dokonane prawdopodobnie przez Babilończyków w roku 586 przed Chr. Może to być daway psalm dostosowany do późniejszych analogicznych faktów z czasów Persów czy Seleucydów; obecnie jednak przyjmuje się okres wcześniejszy aniżeli machabejski ze względu na analogiczny psalm odnaleziony w Qumran, a ustalony na rok 485 przed Chr., kiedy to świątynia została zburzona przez Edomitów. Podział omawianego tutaj psalmu jest następujący: 1—11. 12—14. 15—17.18—23. 1—11. Katastrofa, uważana jeszcze w okresie przepowiadania Jeremiaszowego za niemożliwą, stała się faktem. Autor zwraca się do Boga i Jemu przypisuje klęskę. ,,Szczep własny", ,, Syjon" (w. 2cd), świątynia i kraj stanowią jedną całość należącą do Pana. Ich zniszczenie było nie do pomyślenia, a jednak zostało dokonane. Oczywiście wrogowie przypisywali zwycięstwo sobie d swoim bogom. Myśl o tym wyraża się w okrzyku grozy: „Wybaw szczep własny" (w. 2 c). Bóg powinien pamiętać o sobie samym i zachować swoją własność (w. 2). Tymczasem On zapomniał o przymierzu i o swym mieszkaniu na górze Syjon. Wróg zostawił w świątyni swoje emblematy wojenne, może nawet posągi bożków, napełniając miejsce pokoju swoimi okrzykami wojennymi wznoszonymi ku czci fałszywych bogów. Porozbijali siekierami wszystkie ozdoby ze złota i z kości słoniowej, jakich w świątyni Salomona od początku było bardzo dużo. Największym nieszczęściem była nieobecność proroka, który by na podstawie Bożego objawienia (1 Sm 3,1; Ez 7,7; 26; Lm 2,9) powiedział, kiedy się to skończy. W czasie tej klęski Bóg nawet nie wyciągnął ręki, aby ich bronić (w. 11). Lud Boży Nowego Testamentu wg przepowiedni Chrystusa także przeżyje swój rok 586 — oczekując Jego triumfalnego ponownego przyjścia na świat. „Będą was nienawidzieć wszystkie narody z powodu mojego istnienia. Wówczas wielu padnie. I będą się wzajemnie wydawać i nienawidzieć" (Mt 24,9—13). U Łk 18,8 czytamy: „Lecz Syn Człowieczy, przychodząc, znajdzie jeszcze wiarę .256 T na ziemi?" Wynika z tego, że niewielu bądzie takich, którzy ufają Chrystusowi i od Niego oczekują ratunku. Ap 12,13—16 twierdzi, że Kościół będzie szukał schronienia na pustyni. Hbr 10,35 upomina w tym samym tonie: „Nie pozwólcie wydrzeć sobie nadziei, dzięki której oczekujecie na wielką zapłatę". 12—14. W babilońskiej mitologii Marduk rozłupał na połowę Tiamat, potwora morskiego — symbol pierwotnego chaosu oceanicznego — i z niego zbudował wszechświat. Kananejski Baal zniszczył siedem głów Lewiatana magicznym zaklęciem. W Izraelu mówiono raczej o rozłupaniu pierwotnego oceanu, co przypomina językowo bliskowschodnie mity z tym, że za tymi obrazami kryje się historyczna prawda o stworzeniu, czyli o uformowaniu wszechświata z pierwotnego chaosu. Mitologiczne obrazy służą tylko jako obrazy poetyckie, które mają uzmysłowić potęgę wszechmocy Bożej w naturze i historii świata. Przypomina to hymn brewiarzowy: „Alto ex olimpi vertice", choć wiadomo było od dawna, że chrześcijaństwo nie przyjmowało Olimpu jako miejsca pobytu Boga. Obrazem tym posługiwano się jednak ze względu na dość powszechną znajomość tego symbolu. 15—17. Dla swojego ludu wyprowadził Bóg źródła i strumienie przechodzące w rzeki. Aby ocean nie zalewał ziemi swoimi wodami, ustanowił Bóg źródła, strumienie i rzeki, które miały nawadniać ziemię. Bóg jest także Stwórcą i Władcą okresów i pór roku oraz dni i nocy. Bóg jest Panem świata, którym rządzi według swoich planów. Dla Izraela znaczy to również, że ten sam Bóg, wszechmocny i mądry, jest twórcą przymierza ze swoim ludem i zgodnie ze swoją obietnicą, może — o ile zechce w swojej mądrości — znowu przywrócić Izraela Bożego do dawnej świetności. Chrześcijanin wie, że „w Chrystusie zostało stworzone wszystko: i to, co na niebie, i to, co na ziemi, i to, co widzialne, i to, co niewidzialne... Bóg stworzył wszystko przez Niego i dla Niego" (Kol 1,15 n). Każdy chrześcijanin jest także stworzeniem i to ,,nowym stworzeniem" — „Jesteśmy bowiem dziełem Bożym; to Bóg w Chrystusie Jezusie stworzył nas, byśmy pełnili dobre uczynki" (Ef 2,10). Dlatego Chrystus, Władca wszechświata i Oblubieniec Kościoła, ma moc uwolnienia swojej oblubienicy (= Kościoła) od nieszczęścia i prześladowania. Jeżeli nie zawsze to robi, to widocznie mądrość Jego ma w tym swój cel, którym jest nasze dobro. 18—23. Psalmista zwraca się do Wszechmocnego prosząc, aby wspomniał na swoje dawne dzieła i porównał je z obecną katastrofą. „Synogarlica" (w. 19 b) jest synonimem delikatności. W tych wierszach podkreślić należy takie wyrazy, jak „biedni", „nędzarze" (w. 21 c), „uciśnieni" (w. 19 d), „Jego sprawa" (w. 22 b) itd., ale także „naród głupców" (w. 18 c), „wróg" (w. 28 a), „miejsca gwałtu na zaułkach świata" (w. 20 c d). Poeta chce podkreślić biedę ludu i niezbędną pomoc z góry, jeżeli lud ma się ostać wśród wrogów prawości. Jeżeli kiedyś odstąpił od Boga, obecnie skruszony chce do Niego wrócić, jak syn marnotrawny do ojca (Łk 15,11—32), choć tego wyraźnie nie mówi. Jednak wspomniane wyrazy bliskoznaczne na oznaczenie „własności" Boga na świecie znamionują pokorę i uniżenie się przed Władcą. Podobny obraz przedstawia Apokalipsa w odniesieniu do pogańskiej Romy, przekonanej, że zniszczyła Kościół, choć to ona właśnie została zniszczona przez Baranka (Ap 18,5—8). 18,5—8). „Jeżeli uznam swą małość i uniżę się, wyzbywając się wszelkiego górnego o sobie mniemania i będę się uważał za proch, jak jest w istocie, spłynie na mnie Twoja łaska i w sercu rozbłyśnie Twe światło; wtedy wszelka, choćby najmniejsza próżność utonie w bezmiarze mej nicości i zginie na wieki" (Naśl. Chr., III, 8,1). I 9 Psalmy 257 PSALM 75 (74) BOG R Z Ą D Z I ^(Spieiuany) przez kierownika chóru wg „Nie zatracaj", Psalm, pieśń. Asafa, ^Wielbimy Cię, Boże, wielbimy. Blinie jest Twoje imię, stale się głosi doniosłość Twycli czynów. *„Gdy cliwilę upatrzę, Oddam sprawiedliwość. '•Zamęt ogarnął świat i mieszkańców. Ja podwaliny jego podtrzymuję. ®Mówię do zaślepionycli: «Pyclią się nie unoście»; a wszystkim niezbożnym: «Nie podnoście czoła»". ®Nie podnoście czoła przeciw Najwyższemu; przeciw Pradawnej Opoce nie mówcie ze wzgardą. 'Przecież nie ze wscliodu ani z zacliodu czy południa przyszło wywyższenie. ®To Bóg jest Władcą, jednego uniża, drugiego wywyższa. ®Bowiem w dłoni Pana jest kielicli, czerwone wino, pełne korzeni. Pić z niego daje. Niezbożni na świecie wszyscy wycliylą, wysączą osad. '"Ku czci Przedwiecznego ogłaszam, śpiewam o Bogu Jakuba: Pognębię czoła niezbożnycli, podniesie się czoło prawego". Komentarz Jest to pouczenie, przypominające nauczanie proroków z okresu przed niewolą. Wyrosło ono z wiary w eschatologię. Podział dyktują osoby przemawiające. Na początku kapłan lub prorok śpiewa hymn ku czci Boga. W. 7—9 zawiera sąd Boży. W w. 10 n najwyższy wódz, prawdopodobnie sam król, zapowiada zgładzenie zła na świecie. Czas powstania tego poematu przypada na okres wielkich proroków sprzed niewoli. Podział jest następujący: 2. 3—6. 7—9. 10—11. .258 J 2. Społeczność ludu Bożego uwielbia Boga za dotychczasowe dzieła Pana, które świadczą o „bliskości" (w. 2b), czyli o stałej opiece Boga nad Jego ludem. Dziękczynienie w formie hymnu ku czci Boga jest stalą praktyką ludu Bożego wszystkich czasów. Jest to zarazem przejście, znane w literaturze Bliskiego Wschodu, do części zawierającej prośbę i użalanie się nad aktualną sytuacją. 3—6. Bóg zapowiada wystąpienie w odpowiednim dla siebie momencie, aby wymierzyć sprawiedliwość, jakiej domagają się od Niego wierni. Chwila ta jest zostawiona Bożej mądrości (por. Ha 2,3). Bóg wie, że świat ogarnął zamęt moralny. Może się to odnosić do okresu, w którym wróg zdawał się niszczyć podwaliny Icultury ludu Bożego. Jest to zwykle moment, kiedy sprawiedliwym wydaje się, że już wszystko przepadło, bowiem zło triumfuje. W. 4b można zrozumieć tylko obrazowo. Mówi on o stabilności świata mimo zła, jakie na nim panuje. Bóg nie przestaje być Panem wszechświata i prowadzi go ku swojemu celowi. Często też zwraca wrogom uwagę, by się nie unosili pychą i aby się nie uważali za niezależnych od Boga. On jest zawsze Opoką, której lud może zaufać (por. Hbr 1,10—12; Łk 18,1—8). W obliczu Boga wszyscy potrzebują nawrócenia (Łk 13,1—5) i ducha dziecięcej pokory (Łk 18,17). Chrystus zwraca uwagę wszystkich na konieczność nawrócenia się pod groźbą sądu. Co to znaczy nawrócić się? Wyjaśnia to Chrystus w przypowieści o synu marnotrawnym, który zmobilizował swoje siły, pragnienia i uczucia, trwonione i rozpraszane dla marności, i zwrócił je ku swojemu ojcu. My także musimy zwrócić nasze myśli, uczucia i pragnienia w stronę jedynego dobra, jakim jest nasz Ojciec Niebieski. Będzie to nasze postanowienie dążenia do świętości. Zwrócił na to uwagę Mistrz, uzasadniając konieczność naszej doskonałości — doskonałością Ojca Niebieskiego (Mt 5,48). Początkiem doskonałości jest wewnętrzne oczyszczenie, którego celem jest uwolnienie się od błędów i wad (Mt 5,8): „Błogosławieni czystego serca..." 7—9. Jest to komentarz do w. 6. Jeżeli Bóg jest Władcą, który „wywyższa lub poniża" (w. 8bc), zależnie od swojej woli, to trudno „wynosić" się, czyli ,.podnosić czoło" (dosłownie „rogi", symbol siły, w. 6 a). Już w 1 Sm 2,7 określono naturę działania Bożego względem ludzi jako „wywyższanie" pokornych, a „poniżanie" pysznych, co potem powtórzyła Maryja w swoim Magnificat (Łk 1,51—53). Podobnie mówił Chrystus w przypowieści (Łk 14,7—11). Tak więc wszystko, co Bóg czyni dla pozyskania złych, jest dla nich tylko okazją do wynoszenia się. Źli wypiją mocny, upajający napój zaprawiony aromatami (stały obraz sądu Bożego u proroków: Jr 25,15; Iz 51,17) i wtedy sami się zniszczą środkami przeznaczonymi dla ich zbawienia. Podobnie będzie z dopustu Bożego postępował „niegodziwiec", uwodząc tych, którzy „nie przyjęli z miłością prawdy mającej doprowadzić ich do wiecznego zbawienia. Ulegli oszustwu, by uwierzyć kłamstwu" (2 Tes 2,10—12). 10—11. Słowa te najlepiej odpowiadają królowi zaangażowanemu w przeprowadzanie na świecie Bożej sprawiedliwości (por. Ps 45,5—8), która odpowiadać będzie wewnętrznemu nastawieniu ludzi pokornych. Rządy Boże ujawnią zwycięstwo Chrystusa jako Króla, działającego w imię Ojca na świecie, w celu uniżenia wrogich Mu potęg (Ap 19,15—21). Dobrze jest rozważyć słowa Chrystusa, zachowane u św. Jana (J 8,31^—36). Przeciwstawia tam Mistrz trwanie w Jego nauce, doprowadzające do poznania prawdy, która wyzwala, popełnianiu grzechu. Jak należy rozumieć „naukę" i „prawdę", wyjaśnił Jezus w następnym zdaniu (w. 36): „Jeżeli więc Syn was wyzwoli, wówczas będziecie rzeczywiście wolni". Zachowanie w całości nauki .259 Chrystusowej doprowadza do tego, że człowiek staje się Jego uczniem i dochodzi do „prawdy", czyli do poznania pełnego objawienia zbawienia eschatologicznego. Łatwiej teraz zrozumieć słowa św. Pawła o „niegodziwcu", czyli szatanie, zwodzącym ludzi podstępem i błędem. Na tle tej nauki jasne są ww. 9—11, mówiące o sądzie Bożym nad złymi i o „podniesieniu czoła prawego" (w. llb). Bóg podniesie czoła ludzi prawych, bowiem On dokonywał zbawienia od początku, nawracając ich i doprowadzając do pełnej czystości serca. ,,Uczeń: Panie, ile razy i w czym mam się siebie wyrzec? Chrystus; Zawsze i w każdej godzinie, tak w małych jak i wielkich rzeczach. Chcę, abyś się ogołocił ze wszystkiego. Jakże mógłbyś być moim, a Ja twoim, gdybyś wewnętrznie i zewnętrznie nie pełnił Mojej woli?" (Naśl. Chr., III, 37,1). PSALM 76 (75) OPIEKA BOŻA ^(Śpiewany) przez kierownika nych, Psalm, Asafa, pieśń. chóru, do lotóru instrumentów 'Sławny jest Bóg w Judzie, wielkie ma imię w Izraelu. 'W Salem jest Jego namiot, mieszkanie na Syjonie. ^On błyskawicą złamał strzałę, tarczę, miecz i wojnę. •^Pełen jesteś blasku, mężniejszy od skały drapieżcy. "Odważni w śnie pogrążeni, po odebraniu im zbroi; , mężowie nie użyli siły ^wobec Twego gniewu. Boże Jakuba, gdy zniszczyłeś konie i rydwany. ®Ty jesteś Tym, który wstrząsa. Kto oprze się Tobie? ®Gdy wyrok z niebios ogłaszasz, świat milknie w oiiemym strachu. "Przerażasz, gdy na sąd wstajesz, aby ocalić uniżonych na świecie. ^'Nawet oporny cześć Ci oddaje. Kto ujdzie gniewu, otacza Ciebie. "Wypełnijcie śluby Panu, waszemu Bogu. Okoliczni niech dary złożą Straszliwemu. "Niech ziemscy władcy się lękają tego, który przenika ducha królów. .260 muzycz- Komentarz Hymn ku czci Jahwe (por. Ps 46; 48; 84; 87; 122), przeznaczony dla kultu. Terminologia jego przypomina terminologię proroków. Jahwe jest przedstawiony jako Pan i Władca świata. Okazją powstania psalmu mogło być zwycięstwo króla nad wrogami. Psalm pocliodzi z epoki przed niewolą. Podział jest następujący: 2—4. 5—7. 8—10. 11—13. 2—4. Juda jest synonimem Izraela, co może wskazywać na okres Jozjasza. Bóg objawił się w specjalny sposób w Judei, czyniąc Jeruzalem swoim mieszkaniem. Nazwa Salem jest częścią dawnej nazwy: uru-salimu, znanej już 2500 lat przed Chr., co poświadczają nowe wykopaliska w Ebla. Nazwa ta znaczy miasto pokoju. Kiedyś, podobnie jak w Kanaan, było to miasto boga Szalimu, o czym jednak etymologia ludowa dawno zapomniała i wyciągnęła z tej nazwy konsekwencje teologiczne, odnośnie do zaprowadzonego przez Boga pokoju na świecie. Bóg pokoju na Syjonie niszczy wszystkie zakusy wojenne ludzi. Podobny obraz występuje w naukach teologicznych proroków, w oparciu o kult (np. Iz 2,2—4 = Mi 4,1). Zwycięzcą zła i szatana okazał się Chrystus w dniu zmartwycliwstania. Odtąd może być Dobrym Pasterzem swoich owiec (J 10,4. 16). On sam odsunie od nich wszystkie ataki wroga (J 10,10 n). 5—7. W. 5 różnie jest wyjaśniany. Dzisiaj, ze względu na bliskoznaczność wyrazów har i sur, można przyjąć identyczność znaczeń: Bóg, na którym opiera się drapieżca z północy (Asyryjczyk), jest nazwany (pl. maiestatis w liczbie mnogiej) łidrhn zamiast surim. Nie jest to niemożliwe i zgadza się z kontekstem. Bóg sam jest pełen blasku, sam jest potężny, możniejszy od „skały drapieżcy", będąc Skałą Izraela, jak Go często określano w tradycji Starego Testamentu (por. Pwt 32,28 n). Sprawdziło się to w r. 701 przed Chr., gdy nagle na skutek plagi grasującej w wojsku król asyryjski musiał odchodzić ze wstydem spod zdobytej już prawie Jerozolimy (częsty motyw w Biblii, por. Ps 46; 48; Syr 48,21; 2 Mch 8, 19). Psalmista używa tego obrazu jako przykładu ostatecznej rozprawy Boga z wrogami ludu Bożego w epoce escliatologicznej; pokój zacznie się od Syjonu. W obronie swego uciśnionego ludu Bóg zniszczy wrogów. Potężni zostaną pogrążeni w niemym śnie śmierci, „konie i wozy" (w. 7 b) przypominają Morze Czerwone (Wj 15,19), przykład opieki Bożej nad uciśnionymi (w. 10). Chrystus jako pogromca zła na świecie zwyciężył szatana i odebrał mu broń, a łupy jego rozdał (Łk 11,21 n). Ten sąd nad światem już się częściowo odbywa. Książę tego świata już jest odrzucony przez tajemnicę krzyża, bowiem podwyższony Clirystus „wszystko pociągnął ku sobie" (J 12,31). W dniu Jego ponownego przyjścia On sam zajaśnieje „jak błyskawica ukazująca się na wschodzie, a widoczna aż na zachodzie" (Mt 24, 27). Nie zapomnijmy, że i my będziemy musieli wybrać pomiędzy Chrystusem a złem na świecie. Albo nawrócenie i życie wieczne, albo odstępstwo i negacja. 8—10. Rozgromienie wrogów przez Boga i złączona z tym obrona „uniżonych" jest częstym motywem w Starym Testamencie (Pwt 7,21; 10,17; Ml 3,2; Na 1,6; Za 1,14; 8,2; So 2,3). Był to obraz przyszłych czasów, kiedy lud Boży będzie się czuł bezpiecznie pod okiem swojego Boga. Wtedy przyjdzie sąd z nieba na wszystkich złych, aby wyzwolić „uniżonych" (w. lOb). Ponieważ Bóg jest zawsze sędzią, dlatego i ta ostateczna rozprawa będzie tylko końcowym epizodem poprzednich Jego wystąpień w historii. W dniu przyjścia Syna Człowieczego strach ogarnie Jego wrogów. Będzie to dzień niespodziewany, który spadnie na nich jak bóle na rodzącą (1 Tes .261 5,2 n). Będą prosić góry, aby ich zakryły przed gniewem Baranka (Ap 6,16 n), który zyska dziękczynienie i nową chwalę od swoich poddanych (Ap 6,12). 11—13. Sens w. U jest następujący: Wielkość Boga w tym się objawi, że wyrwie On wiernych z paszczy wroga (por. Iz 37,29 nn), zajmie się nimi i otoczy ich opieką. Wówczas poznają narody, że to Bóg rządzi światem (Rdz 50,20; Wj 9,16; Rz 9,17). Lud Boży będzie się cieszył i z wdzięczności za ratunek złoży ofiarę Bogu, który wielokrotnie w ciągu historii ratował go od wroga. Okoliczne ludy także mają złożyć ofiarę Bogu Izraela jako najwyższemu Władcy świata (por. Ps 2,10; 46,11; So 2,11). Prześladowania Kościoła napawają nas smutkiem i lękiem. A jednak są one dla niego zbawieniem, gdyż pomagają wiernym pogłębić swoje życie wewnętrzne. Nie zapominajmy tedy o drogocennych perłach, jakie wyrzuca morze na brzeg w momencie burzy. Na małą skalę odbywa się to codziennie na naszych oczach. Choćby świat, szatan i ciało podwoiły swoje siły, to i tak nie zdołają nas pokonać, jeżeli będziemy ufać Bogu. Bóg przyjdzie z pewnością, aby wyprowadzić dobro ze zła. Będziemy z wdzięcznością śpiewać „laudes", hymn poranny po nocy ciemności. „Bez walki do korony cierpliwości nie dojdziesz. Skoro nie chcesz cierpieć, wyrzekasz się korony. Jeżeli natomiast chcesz otrzymać koronę, walcz mężnie i cierpliwie znoś przeciwności. Bez pracy nie dochodzi się do spoczynku, bez walki nie zdobywa się zwycięstwa" (Naśl. Chr., III, 19,4). PSALM 77 (76) P R Z E S Z Ł O Ś Ć POCIECHĄ ^(Śpiewany) przez kierownika chóru, Jedutuna, ^Głośno wołam do Boga, głośno do Boga: „Usłysz". 'W dzień utrapienia Władcy szukam. Ręka ma wyciągnięta, przez noc nie słabnie, dusza od bólu zamiera. ^Myślę o Bogu i jęczę, rozważam, a duch mój omdlewa. 'Podtrzymujesz powieki oczu, trapię się, zamilkły me usta. 'Wspominam odlegle czasy, wybiegam myślą do lat dawnych. 'Sercem rozmyślam wśród nocy, zagłębiam się, duch mój się dręczy. 'Czy Władca odrzuci na zawsze? Czy już nie będzie przychylny? •Zamarła Jego miłość na wieki? Do końca wycofał obietnice? .262 Psalm Daioida. " C z y Bóg nie pamięta o miłosierdziu? Swą litość stłumił w gniewie? "W tym tkwi — powtarzam — udręka, że Najwyższy odwrócił prawicę. '-Wspominam, czego dokonałeś. Panie, wspominam dawniejsze Twe cuda. " D o dzieł Twoicłi myślą wybiegam, zgłębiam dawne Twoje czyny. "Boże, droga Twoja jest święta. Gdzie bóstwo tak wielkie jak Bóg? "Boże, Ty sam czynisz cuda. Swoją moc dałeś poznać narodom. "W potędze swej lud wybawiłeś — potomków Jakuba i Józefa. " W o d y ujrzały Ciebie, Boże, wody ujrzały i zadrżały, przeraziły się nawet głębiny. "Chmury spłynęły deszczem, zagrzmiały ciemne obłoki, raziły Twoimi strzałami. "Gniewny Twój głos zagrzmiał w chmurach, błyskawice świat rozjaśniły, drgnęło, zatrzęsło się Podziemie. ^®Twoja droga prowadziła przez morze, szła ścieżka przez wielką wodę, a oto zatarły się Twoje ślady. Jak trzodę wywiodłeś swój lud ręką Mojżesza i Aarona. Komentarz Jest to lamentacja człowieka w obronie ludu, który wydaje się opuszczony przez Boga. Psalm składa się z dwu części: 1—11 jest lamentacją, 12—21 jest hymnem ku czci Jahwe, również złożonym wyraźnie z dwu niezależnych kiedyś od siebie części: 12—18 i 19—21. Ta ostatnia część wydaje się bardzo dawna. Niektórzy utrzymują, że psalm pochodzi z epoki przed Dawidem. Psalm można podzielić następująco: 1—11. 12—16. 17—20. 21. 1—11. Autor znajduje się w wielkim nieszczęściu, przy czym to „ja" zdaje się pochodzić od przedstawiciela ludu Bożego, wołającego do Władcy: „Usłysz" (w. 2b). Początkowo stara się modlić, potem narzeka, następnie próbuje rozważać, rozmyślając nocą nad swoim losem. Jest to jednak tylko rozwiązywanie trudnej zagadki. Może rozmyśla o dawnych dziełach Bożej miłości? Ale to właśnie przyprawia go o drżenie, spędza mu sen z powiek, a natrętna myśl: „Czy Pan odrzuca na wieki" (w. 8 a), „czy jego miłość zamarła?" (w. 9), na.263 rzuca się stale jal< uparte widziadło. Nie rozumie, jak w takicli warunkach może być jeszcze mowa o przymierzu, o przychylności Boga dla ludu wybranego. Czyżby przedtem miłość, a teraz nienawiść? Zamiast męczyć się dalej rozstrzyganiem tego problemu, zaczyna rozważać dzieje dawnego współżycia Boga z ludem. Taki stan przechodzi i takie rozterki przeżywa każdy człowiek. Najpierw zdaje się mu, że jest pełen miłości Boga, że wszystko stoi przed nim otworem, a potem nagle sytuacja się zmienia: Bóg się oddala i żadna siła wiary nie może Go przyciągnąć. Taki stan może doprowadzić do desperacji. Uświadomiwszy sobie dawniejsze sukcesy Kościoła lub osiągnięcia własne, człowiek dziwi się potem własnemu upadkowi ducha i stawia sobie bardzo niebezpieczne pytania odnośnie do Chrystusa i jego stosunku do siebie i do Kościoła. 12—16. Autor raz jeszcze wraca myślą do dawnych czasów, ale tym razem już w łączności z Bogiem, i nagle dostrzega wszystko w innym świetle. Myśl jego wybiega do tych dawnych chwil, gdy Bóg działał cuda, szczególnie w chwili wyprowadzenia ludu z Egiptu. I wówczas dochodzi do ważnego stwierdzenia wyrażonego pytaniem retorycznym: „Gdzie bóstwo tak wielkie jak Bóg"? (w. 14 b). Jest to już myśl monoteistyczna: Jeżeli nie ma, to znaczy, że w rzeczywistości jest tylko jeden Bóg na świecie, a jest Nim Pan, który wyprowadził jego przodków z Egiptu i doprowadził ich do Ziemi Obiecanej. Stąd wypływają dalsze wnioski: Droga Boga jest święta, pełna majestatu, potęgi i dostojeństwa. Później nazywano Boga „Świętym Izraela" (Ps 71,22; 89, 19). Bóg dał się poznać Egiptowi i innym okolicznym narodom, w czasie wędrówki Izraela po pustyni (por. Wj 15,10 n). 17—20. Opis został podany w obrazach namalowanych mocnymi barwami. Sam wiersz jest pisany wersami o trzech akcentach i trystychem (3-f-3 + 3). U jego podstaw leży opis Wj 14 n (por. Ps 18, 8—16; Ha 3, 8—11) podany w sposobie teofanii, o jakiej często mowa w Starym Testamencie. Towarzyszą jej zjawiska przyrody takie, jak grzmot, błyskawica, trzęsienie ziemi. Bóg nawet chodził po morzu, ujawniając tym sposobem swoją potęgę. Nie ma o tym mowy w opisie Księgi Wyjścia. Cała natura współdziałała w cudzie ratowania ludu z potęgi zła. Nawet Podziemie zatrzęsło się na znak uległości Bogu. Należy dodać, że w tym wszystkim użyto jeszcze idei Boga jako bohatera tzw. „wojny świętej" (por. Ps 18, 7—18; 68, 7—10). Sam Bóg był niewidoczny, kiedy kroczył przez wielkie wody, zacierające Jego ślady. 21. W tych warunkach, przedstawionych w obrazach przesadni poetyckiej, w której współdziałały: wiara w monoteizm, „święta wojna" i mitologia, wyprowadził Bóg Izraela ręką Mojżesza i Aarona. Autorowi zdawało się, że drogi Boże są nieuchwytne, niepoznawalne, święte, że On zawsze działa w historii, choć pozornie nieobecny, bo niewidoczny. Dlatego i my, ludzie, musimy zamilknąć. Autor milczy, dając nam przykład posłusznej, poddanej Bogu wiary, idącej przez ciemności nocy. Czy my nie cofamy się na naszych drogach ciemnej nocy? „Lecz my nie należymy do tych, którzy cofają się tchórzliwie idąc dobrowolnie na wieczną zgubę; jesteśmy ludźmi wiary, zatroskanymi o zbawienie własnej duszy" (Hbr 10,39). A gdzie wszystko jest jasne, tam nie ma wiary. „Chrystus: Synu, słuchaj słów moich, słów słodkich i przewyższających wszelką mądrość filozofów i uczonych tego świata. Słowa moje są duchem i życiem (1 Sm 3,10) i nie należy ich mierzyć ludzkim rozumem. Nie wolno ich naginać do próżnego upodobania, ale słuchać w milczeniu i przyjmować pokornie i z miłością" (Naśl. Chr., III, 3,1). .264 PSALM 78 (77) NAUKA ^Rozważanie, HISTORII Asafa. Posłuchaj, ludu, moich pouczeń, natęż słuch na wypowiedzi ust moich. -Otworzę usta w przykładach, wyjaśnię pradawne tajemnice. 'Słyszeliśmy, jest nam to znane, mówili o tym ojcowie. •'Nie taili tego przed synami, , głosząc następnym pokoleniom prawdy o Bożym majestacie, o Jego potędze, tudzież o cudach, których dokonał. 'Ustanowił prawo w Jakubie, dał pouczenie Izraelowi, zlecił je ojcom naszym, by uczyli swoich synów, 'niech wiedzą o tym potomni. Synowie zrodzeni w przyszłości mają dalej uczyć swoje dzieci. "Niech w Bogu pokładają nadzieję; nie zapominając, czego dokonał Bóg, 'niech strzegą Jego przykazań. 'Nie tak, jak ich ojcowie, pokolenie nielojalne i wiarołomne, pokolenie o sercu niestałym, o sercu Bogu niewiernym. 'Synowie Efraima, choć zbrojni, celnie strzelają z łuku, a cofnęli się w czasie wojny. " N i e strzegli bowiem przymierza z Bogiem, nie spełniali Jego pouczeń. "Zapomnieli o tym, co zdziałał, o cudach dla nich uczynionych. '-Na oczach ich ojców dokonał cudów w ziemi egipskiej, na polach Tanisu. "Rozdzielił morze, przeprowadził ich, ustawił fale wody jak groble. " Z a dnia prowadził ich obłokiem, a w nocy płomieniem ognia. i .265 "Rozłupał skały na pustyni, napoił icłi morzem ogromnym. "Strumienie wyprowadził z opoki, woda płynęła jak rzeka. "Lecz nadal grzeszyli przeciw Niemu, na pustyni sprzeciwiali się Najwyższemu, "w sercu kusili Boga, żądając dla siebie mięsa. "Wystąpili przeciw Bogu mówiąc: „Czy też zdoła zastawić stół na pustyni? 11 I' -"Oto, gdy uderzono w skałę, trysnęła woda, popłynęła strumieniem. Czy także i chleb dać potrafi? Znajdzie mięso dla swojego ludu?" ^'Usłyszał to Bóg i rozgorzał, zapłonął gniewem na Jakuba, podniósł się w gniewie na Izraela. " N i e wierzyli bowiem Bogu, nie zaufali Jego pomocy. ^"Wydał rozkaz chmurom w górze, otworzył bramy niebios, "wysypał im mannę, aby jedh, udzielił im pokarmu z nieba. -"Chlebem potężnych żywił się człowiek; zesłał im pokarmu do syta. -"Wypuścił z nieba wiatr wschodni, sprowadził nocą wiatr z południa. ^'Narzucał przepiórek jak piasku, ptactwa jak piasku morskiego. ^"Rozsypał je naokoło namiotów, obok ich siedzib mieszkalnych. "Ujedli, pożywili się mięsem do syta, zaspokoił ich pożądliwość. '"Zanim jednak opuściła ich żądza, 'jeszcze był pokarm w ich ustach, a już dosięgnął ich gniew Boży. "Powalił spośród nich najmożniejszych, wygładził kwiat Izraela. '^Mimo wszystko grzeszyli dalej, nie wierzyli Jego cudom. .266 ''Marnie też dni swoich dokonali, a swoich lat w przerażeniu. '••Gdy ich zabijał, błąd dostrzegli, nawracali się, wołali do Boga, 'Opamiętali, że Bóg jest ich opoką, że Bóg Najwyższy jest ich zbawieniem. '®Przy pochlebia li się Mu wargami, lecz był to język kłamliwy. " I c h serce nie było wierne, nie trwali w Jego przymierzu. / " O n w swoim miłosierdziu, zmazywał ich, nie wyniszczył, '"często gniew swój hamował, nie budził w sobie oburzenia. •^"Jakże często buntowali się na pustyni, ból zadawali Mu na pustkowiu. ^'Ustawicznie kusili Boga, zasmucali Świętego Izraela. ^-Nie pamiętah o Jego potędze, 0 dniu wyzwolenia z rąk ciemięzcy, ^'o rzeczach dziwnych w Egipcie ani o cudach na polach Tanisu. ^^Rzekę (Egipcjan) zamienił w krew, nie pili wody ze strumieni. •"Muchy zesłał, aby ich kąsały, 1 żaby dla ich wygubienia. ^"Zbiory oddał owadom, a ich trud — szarańczy. ^'Winnice poraził gradem, a szronem — ich sykomory. ^"Wystawił bydło na grad, a trzodę — na pioruny. ^"Zesłał na nich żar swego gniewu, oburzenie, zaciętość, mękę — wojsko, wysłanników zguby. ''"Otworzył drogę gniewowi, nie uchronił ich samych od śmierci, na zwierzęta rzucił zarazę. ®'Pobił w Egipcie wszystko, co pierworodne, pierwociny życia w namiotach Chama. .267 r 1 "^Swój lud wyprowadził jalt owce, jalt trzodę go wywiódł na pustltowie. •»'Szybko ich wyratował, bez lęku, bo ich wrogów pochłonęło morze. ''Wprowadził icli na swoje święte wyżyny, ina góry uczynione Jego prawicą, "przepędził narody przed nimi, ^ icli własność podzielił sznurem, w namiotach umieścił Izraela. " M i m o to wznawiali bunty, kusili Boga Najwyższego, nie strzegli Jego nakazów. "Odstąpili, zdradzili, jak ojcowie, zboczyli niby strzała niecelna, "gniewali Go swoimi wyżynami, a posągami wzbudzali obrzydzenie. "'Bóg to usłyszał z gniewem, obrzydził sobie Izraela, "porzucił mieszkanie w Szilo, namiot, gdzie mieszkał z ludźmi. "I oddał moc swoją w niewolę, ozdobę dał w ręce ciemięzców, '^Wydał lud swój na zniszczenie, zionął gniewem na swą własność. "Ogniem strawił młodzieńców, ich pannom nie grano wesoło. "Kapłani polegli od miecza, wdowom zabroniono płakać. '"Aż ocknął się ze snu. Władca jak mocarz podchmielony winem, "poraził uciskających wrogów, okrył ich wieczną pogardą. "Wzgardził namiotami Józefa, nie obrał pokolenia Efraima, "lecz padł wybór na pokolenie Judy, na górę Syjon, którą ukochał. "Zbudował podniebną świątynię, jak świat założył ją na wieki. '"Wziął także Dawida, swojego sługę, powołał go od stada owiec. .268 ^'Zabrał go od owiec karmiących, by pasł Jakuba, lud Jego, Izraela, Jego własność, ^-i wiódł go w czystości serca. prowadził go uważnie za rękę. Komentarz Psalm pouczający na przykładzie zaczerpniętym z historii mówi o tym, jalc to grzech zatwardziałości, przy wielkim nawet Bożym miłosierdziu, ostatecznie prowadzi do odrzucenia. Powstał prawdopodobnie w epoce istnienia Państwa Północnego, czyli jeszcze przed rokiem 721 przed Chr. Podział jest następujący: 1—8. 9—11. 12—16. 17—31. 32—39. 40—55. 56—64. 65—72. 1—8. W stylu mądrościowym autor zaprasza do wysłuchania pouczeń, dotyczących „tajemnic", odnośnie do wypadków z przeszłości. Naśladuje w tym sposób postępowania przodków przekazujących dawne tradycje przyszłym pokoleniom. Pragnie też ostrzec młodych ludzi przed naśladowaniem dawnych buntów. Podobnie nauczali Apostołowie przed sanhedrynem, wskazując na przykłady ich współbraci, których nie należy naśladować (Dz 3,26; 5, 30—32). 9—11. Autor wypowiada ogólny sąd o postępowaniu Efraima, reprezentanta północnego Izraela. Izraelici nie dbali wówczas o przymierze z Bogiem, nie strzegli Jego nakazów, tym samym gardzili dobrodziejstwami Boga świadczonymi im (por. podobny osąd odnośnie do Żydów, którzy nie przyjęli cudów i nauk Chrystusa, J 12,37). Wyrok Boży zostanie szczegółowo wypowiedziany na końcu psalmu (ww. 60—67). 12—16. Spomiędzy wielu cudów Boga w Egipcie autor wspomina jedynie niektóre, a więc cuda wobec faraona w jego stolicy Południowego Egiptu, Tanis, odnowionej przez Ramzesa II, przejście przez Morze Czerwone, wodę z opoki i prowadzenie ludu przez pustynię. W momencie buntu lud o tym wszystkim zapomniał. Cuda mają doprowadzić go do zawierzenia Bogu. Podobnie było z Chrystusem. Pomimo cudów. Żydzi nie uwierzyli, kiedy im Chrystus mówił o chlebie niebieskim, innym aniżeli manna na pustyni. Samarytanka ze sceptycyzmem i ostrożnością słuchała Jezusowych słów o wodzie żywej (por. J 4, 10—15; 6, 32—62). Czy zastanawiamy się czasem nad tym, jakie prawdy wiary przyjmujemy, aby nimi kierować się w życiu? Które z prawd moralnych sprawiają trudność, zwłaszcza gdy chodzi o praktyczne ich stosowanie we własnym życiu? 17—31. Psalmista bez podania szczegółów w porządku chronologicznym mówi o zasadniczych przejawach buntu przeciwko Bogu na pustyni. Były to: sprzeciw, wątpienie i chciwość. Izraelici sprzeciwiali się Bogu (w. 17), nie wierzyli, że może dla nich czynić cuda na pustyni (w. 19 n), stawiali mu coraz większe wymagania. Nie wystarczyła im manna, zażądali mięsa na pustkowiu (Wj 16,4 nn; Lb 11,31 n). SciągnęH na siebie wyrok z nieba, który wygładził „kwiat" Izraela. Podobnie Jezus przeprowadza swoje plany zbawienia ludzkości, ofiarując światu swoje Ciało jako pokarm i swoją Krew jako napój w drodze do Ziemi Obiecanej (Mt 26,26—29). Domaga się od nas jednak wyrzeczenia się świata, jego przyjemności, siebie samego, nazywając to zaparciem się siebie (Mt 16,24). Jeżeli chcemy służyć Bogu, a równocześnie opły^vać we wszystko, to łudzimy .269 samych siebie. Jaklcolwielc będziemy rozumieli „ubogich duchem", to zawsze będzie to „ubóstwo" z poddaniem się i zaufaniem Bogu, a nie własnym zasobom. Dlatego nie może być „spożywania Ciała Pańskiego i picia Krwi Jego" bez wyrzeczenia się samego siebie dla Boga i Jego królestwa. 32—39. Mimo wszystkich dotychczasowych cudów Bożych i widoku gniewu Bożego Izraelici nie trwali we wierze. Byli podobni do chmury na wietrze. Kiedy Bóg zsyłał karę, nawracali się do Niego, schlebiali Mu w słowach, a czynami nadal Mu się sprzeciwiali, bo serce ich było od Niego daleko. Bóg mimo wszystko nie wytracił ich, wiedząc, że są tylko „ciałem", czyli słabi z natury, jak podmuch wiatru, który przemija i nigdy już na to samo miejsce nie wraca. Podobnie mówiły tłumy o Jezusie: „...to jest prawdziwy prorok". Inni mówili: „To jest Mesjasz". A jeszcze inni pytali: „Ale czyż Mesjasz ma przyjść z Galilei? ... I doszło do rozdwojenia w tłumie" (J 7,40—44). 40—55. Autor nadal wypomina ludowi grzechy przodków. Po stronie Bożej widzi tylko łaskę i litość, przewyższające wszelki bunt, niewdzięczność i niepamięć ludu. Czasem podkreśla wierność Boga, innym razem wspomina o „zasmucaniu Świętego Izraela". Jezus, mimo niewiary Żydów, nie poszedł do pogan, ale trwał w Izraelu do swojej śmierci. 56—64. Obecnie należało przypomnieć dalsze wypadki, które miały miejsce już w Ziemi Obiecanej, gdzie potomkowie ludu na pustyni nie postępowali lepiej od swoich przodków. Spotkała ich za to ponowna kara Boża: Filistyni zabrali arkę przymierza, „kwiat" Izraela padł na polu walki, Szilo poszło z dymem, w końcu całe Północne Państwo zabrano do niewoli (r. 721 przed Chr.). Czy tym samym przepadł plan Boży? I? ij Podobnie powiodło się Chrystusowi. „Zaproszeni okazali się niegodni" (Mt 22,8), dzierżawcy winnicy byli kryminalistami (Mt 21,33—46), drzewo figowe świadomie nie rodziło owoców (Mt 21,18—^20), i dlatego zostało odrzucone, a winnica została oddana innym dzierżawcom (Mt 21,41). Tak często dzieje się w życiu, gdy pracuje się jakby w próżni, bo wyników wcale nie widać, ale czy Chrystus je widział? Skończył jak zbrodniarz — na krzyżu, a mimo to uwolnił świat od grzechu. 65—72. Obecnie psalmista przekazuje dobrą nowinę Starego Testamentu: Bóg posiada moc doprowadzenia planu do końca. (Autor używa drastycznego obrazu, porównując Boga do kogoś, kto ocknął się ze snu lub podchmielił się winem, a w rezultacie tego odczuł nagły przypływ chęci działania). Filistyni zostali pokonani przez Dawida i utracili swoją potęgę; po upadku Północnego Państwa (w. 67), Bóg skierował się w stronę Południa. Po odrzuceniu Efraima, Bóg znalazł innego sługę w osobie Dawida i jego potomków. Tym sposobem doprowadził swoje dzieło do końca i będzie prowadził je dalej, poprzez potomka Dawidowego, Jezusa Chrystusa. Bardziej jeszcze aniżeli Exodus Mojżesza, nowe wyjście pod kierunkiem Jezusa Chrystusa objawia doskonałości Boże. Bóg domaga się od nas posłuszeństwa, wiary w Jezusa Chrystusa. Miejsce opornych potomków dawnego Izraela zajęli poganie (Rz 11,16—22). Według Listu do Hebrajczyków nie wystarczy wyjść z Chrystusem z Egiptu, aby dojść do Ziemi Obiecanej; jeżeU porzucimy Chrystusa w drodze, zostaniemy dotkliwiej ukarani aniżeli sami Żydzi (Hbr 3,12; 4,11). „Kto przekracza prawo Mojżesza, zasługuje na karę śmierci... Zastanówcie się zatem, jak surowa kara spotka tego, kto znieważa Syna Bożego... i zachowuje się w sposób karygodny wobec Ducha, który jest dawcą łaski... Straszna to rzecz wpaść w ręce Boga Żywego" (Hbr 10,26—31). Bóg może świat zbawić bez naszego współudziału, jak zbawił swój lud Sta.270 rego Testamentu bez Efraima. Kara za niewypełnienie obowiązków, nałożonych nam przez Boga, może być bardzo dotkliwa. „Marnujemy czas myśląc o jutrze, a dzisiaj przemija i staje się dniem wczorajszym" (Droga Miłości, s. 18). PSALM 79 (78) NA GRUZACH JERUZALEM ^Psalm Asafa. Boże, poganie wtargnęli do Twojej własności. Twój święty przybytelc zniszczyli, Jeruzalem zamienili w ruiny. ^Rzucili zwłolci wiernych Tobie na pożarcie podniebnym ptalcom, ciała sług Twoich dzilcim zwierzętom. 'Jalc wodę rozlewali ich Icrew doolcoła Jeruzalem, nie miał Icto grzebać. •'U sąsiadów jesteśmy w pogardzie, szyderstwem i drwiną dolcoła, ®Jalc długo. Panie? Gniewasz się wiecznie? Jalc ogień płonie Twa zapalczywość? "Wylej wzburzenie swoje na pogan, którzy nie uznają Ciebie, na królestwa, co nie przyjmują Twego imienia. 'Rozszarpali przecież Jakuba, a włości jego spustoszyli. "Nie pamiętaj nam dawnej winy, lecz rychło okaż swoją litość, bowiem wielce nas uciśniono. "Udziel pomocy. Boże, nasze zbawienie, dla majestatu Twojego imienia. Uratuj, zmaż nasze grzechy, przez wzgląd na swoje imię. '"Czemu pytają poganie: ,,Gdzież ich Bóg?" Niech na oczach naszych poganie doświadczą kary za przelaną krew Twoich sług. "Niech dojdzie do Ciebie lament uwięzionych, zachowaj Skazanych na zagładę potęgą swej ręki. '-Uderz siedemkroć w łono sąsiednie ludy za ich pogardę dla Ciebie, Władco. '"A my jako lud Twój, owce Twej trzody, będziemy Cię wielbić i opiewać Twój majestat z pokolenia na pokolenie. .271 Komentarz Ps 79; 74; 137 są wyrazem bólu, jaki przeżywał lud Boży Starego Testamentu wobec zburzenia Jerozolimy i zniszczenia świątyni na Syjonie. Podobnie Księga Jeremiasza zawiera złorzeczenia proroka przeciw wrogom, którzy go chcieli zniszczyć (Jr 11,18; 12,6; 15,15; 17,18; 18,18—23). Warto o tym wiedzieć, aby sobie zdać sprawę z niedoskonałości ówczesnego społeczeństwa na skutek niepełnego objawienia. Nie chodzi o zło, które mogłoby skłonić ludzi do zawrócenia, ale o drastyczne wyrażenia, określające gniew, nienawiść, złorzeczenia. Psalm można podzielić następująco: 1—4. 5—8. 9—12. 13. 1—4. Autor nie może znaleźć słów na wyrażenie własnego bólu w nieszczęściu, jakie spotkało jego samego i cały lud Boży. Stała się rzecz nieprawdopodobna: „Poganie wtargnęli do Bożej własności" (w. la), ,,ciała sług Bożych rzucili na pożarcie dzikim zwierzętom" (w. 2c). Gorzej jeszcze, bowiem „krew rozlaU jak wodę, nie miał kto grzebać" (w. 3). To już uchodziło za szczególną hańbę, ponieważ ciała nie zostały pogrzebane w „Bożej ziemi" (por. Rdz 49,29; 50,25). Do całości obrazu należy dodać jeszcze „pogardę", „szyderstwa i drwiny" (w. 4) skierowane nie przeciwko ludowi, ale przeciw Bogu, zarzucające Mu rzekomą słabość. , Podobne nieszczęścia często spotykają Kościół w różnych stronach świata. Mówi o nich Ap 11,7—9, opisując śmierć św. Piotra i Pawła na polach Rzymu i zakaz ich pogrzebania. Apokalipsa podaje to jako przykład prześladowań, których było wiele. W psalmie wierni wołają do Pana: „Jak długo jeszcze. Wszechmocny, Święty i Prawdziwy, będziesz zwlekał z osądzeniem tych, co mieszkają na ziemi, i wymierzeniem im słusznej kary za krew naszą?" (Ap 6,10). Wierni proszą o karę za zbrodnie. Trujjno się temu dziwić, bo przecież nie znali jeszcze Chrystusowego przykazania miłości nieprzyjaciół. 5—18. Autor zna grzechy i nieprawości ludu oraz związany z nimi gniew Boży. Nie oskarża Boga, bo wie, że Bóg ma rację, karząc i gniewając się (Wj 20,5). Więc tylko woła do Niego o litość. Jednocześnie domaga się kary na pogan (w. 6.7). „Nieuznanie" Boga i „nieprzyjmowanie Jego imienia" (w. 6bc) jest zawinionym brakiem, suponuje bowiem niechęć, odwrócenie się od Najwyższego, a nie samą tylko nieznajomość, jak by się na pierwszy rzut oka wydawało (Wj 5,2). „Rozszarpywanie" (w. 7a) jest właściwością dzikich zwierząt (Ps 35,25; 124,3; Iz 9,11; Jr 30,16). Obce narody były w ręku Bożym narzędziem karania ludu (Iz 10,5; Jr 27,6). Nie miały go one zniszczyć, przypisując sobie samym zwycięstwo, a nie Bogu (Iz 10,7. 13.15; Jr 50,28; 51.24). Drwiny z Boga zasługują na karę (por. w. 10.12). W stosunku do swojego ludu autor wypowiada tylko prośbę, a nie domaga się niczego tytułem sprawiedliwości — na podstawie przymierza — wie bowiem, że do tego nie ma prawa. Błaga o łaskę. Ucisk, jakiego doznał Izrael, jest już, według autora, dostateczną karą za dawne grzechy, a nawrócenie z pewnością już nastąpiło. 9—12. Mogą się te obrazy wydawać aktem zemsty, ale w taki sposób udowadniano wrogom swoją potęgę, możliwość samoobrony i udokumentowania prawdziwości wyznawanej religii. Ponieważ Izrael był przekonany o objawieniu się Boga w historii, wiedział, że ten Bóg musi udowodnić swoim wrogom potęgę „swojego imienia" (w. 9b), aby nie przypuszczali oni błędnie, że to oni są mocni, a prawdziwy Bóg nic nie znaczy. Z nauki Chrystusowej wynika miłość bliźniego, co nie oznacza niekaralności zła społecznego i braku samoobrony. Poganie mogą mówić: „A gdzież jest ich Bóg" (w. lOa), jedynie prawdziwy, który posiada władzę nad całym .272 światem? Zdaniem psalmisty w obronie własnego imienia i królowania nad światem powinien Bóg udowodnić, że Mu zależy na Jego ludzie, karząc za obrazę i za krzywdę. Niech inne narody poznają potęgę Boga Izraela, bowiem bogowie nie istnieją. Izrael nie może spełniać swojego zadania wśród narodów, jeżeli wrogowie drwią z niego bezkarnie. Taka była linia rozumowania jeszcze do niedawna. 13. Autora gnębi tylko jedna troska, mianowicie aby chwała imienia Bożego nie zgasła na świecie. Dlatego przysięga wychwalać imię Boże na wieki jako votum za udzielenie pomocy ludowi. Jeżeli Chrystus nakazuje „modlić się za tych, którzy nas prześladują" (Mt 5,44), to odnosi się to do osób i spraw indywidualnych. Inaczej ma się sprawa z potęgami tego świata. Widzieliśmy, jak modlił się lud Boży w Ap 6,10. Jest to echo w. 5 niniejszego psalmu. O pomście jest mowa w Apokalipsie 16,6: „Ponieważ oni przelali krew świętych i proroków. Ty również im krew pić dałeś. Zasłużyli na to." Trudno tu nie dosłuchać się echa w. 3 omawianego psalmu. Jeżeli w. 6.12 mogą być zrozumiane jako pozbawienie wrogów potęgi, to psalm 79 może służyć jako przykład błagania Kościoła ze względu na cierpienia jego wiernych. Punkt ciężkości bowiem spoczywa na błaganiu o litość dla ludu Bożego. W Ap 19,6 czytamy: „Alleluja. Zakrólował bowiem Pan, Bóg nasz. Wszechmogący". Umiejmy wybaczać własne krzywdy, a modlić się o zwycięstwo sprawy Bożej na świecie i pokonanie wrogów Kościoła. Ty, Boże, właśnie biednych, poniżonych i wzgardzonych przez świat obrałeś sobie za przyjaciół i domowników. Dowodem tego są Twoi Apostołowie, których ustanowiłeś książętami nad całą ziemią (Ps 45,17). Nad wszystkim bowiem powinna górować Twoja wola i umiłowanie Twej chwały, ciesząc i zadowalając miłującego bardziej niż wszelkie otrzymane lub spodziewane dobrodziejstwa" (Naśl. Chr., III, 22,4—5). PSALM 80 (79) T R O S Z C Z SIĘ O W I N N I C E ^(Śpiewany) przez kierownika chóru, według „Lilie są nakazem". "Słuchaj, pasterzu Izraela, Ty prowadziłeś Józefa jak owce. Władco znad cherubinów, zabłyśnij przed Beniaminem, Efraimem i Manassesem. 'Wzbudź swoją wszechmoc, przybądź nam na pomoc. ^Boże, racz tias podźwignąć, rozjaśnij swoje oblicze, a odzyskamy wolność. 'Panie, Boże Zastępów, jak długo chcesz się gniewać pomimo błagań Twojego ludu? 'Karmisz nas chlebem płaczu i czarą pełną łez poisz. .273 r ^Wywołałeś o nas spór wśród sąsiadów, drwią z nas nieprzyjaciele. ®Boże zastępów, podźwignij nas, rozjaśnij swoje oblicze, a odzyskamy wolność. "Przeniosłeś winorośl z Egiptu, wypędziłeś narody, by ją zaszczepić. "Odsunąłeś od niej poprzedników, aby mogła zapuścić korzenie i napełnić ziemię odnogami. "Pokryła góry swoim cieniem, a powojami strzeliste cedry. "Zapuściła latorośle nad morze, a łodygi swoje aż do Eufratu. "Czemu jej mur rozwaliłeś, łamią ją wszyscy przecłiodnie? "Czemu pustoszy ją dzik leśny, polne zwierzęta nią się pasą? "Powróć, proszę. Boże zastępów, spojrzyj z nieba i popatrz, zajmij się swoją winoroślą. "Zecliciej się o to zatroszczyć, co pielęgnowała Twoja prawica, o dziecko wycliowane dla siebie. "Spalona płomieniem ognia, ginie od gniewu Twej zapalczywości. "Podaj dłoń mężom swej prawicy, ludziom wycliowanym dla Ciebie. " N i e odstąpimy od Ciebie, lecz zecliciej nas ożywić, abyśmy Ciebie cliwalili. ^''Panie, Boże Zastępów, racz nas podźwignąć. Rozjaśnij swoje oblicze, a odzyskamy wolność. Komentarz Psalm powstał prawdopodobnie w Państwie Północnym, na co wskazuje wspomnienie pokoleń Józefa. Czas powstania należałoby określić na ostatni okres panowania tego państwa, ok. 721 przed Chr., kiedy to już Asyryjczycy niszczyli tereny Izraela. Lamentacja ma na celu pobudzenie Boga do działania w obronie ludu. Podział jest następujący: 1—4. 5—8. 9—14. 15—20. Cha.274 rakterystyczny jest refren, powtarzający się w sposób nieidentyczny w w. 4. 8. 20 i częściowo w. 15. 1—4. Autor zanosi prośbę do Pasterza Izraela, czyli do Boga. Metafora ta znana była na całym Bliskim Wschodzie, gdzie pasterstwo było znanym zawodem (por. Ps 23,1—3). Okazją do napisania psalmu była klęska narodowa, poniesiona przez wojsko królewskie. Zdawało się, że Bóg zniszczył swój lud. Autor jednak wie, że Bóg jest potężny, że włada znad cherubinów, że prowadził poprzednio Izraelowe pokolenie Józefa do zwycięstwa. Czemuż teraz nie miałby na nowo okazać swego majestatu? Prawdopodobnie Asyria już wtedy pustoszyła teren całego państwa (722/21 przed Chr.). Autor czterokrotnie woła o pomoc w refrenie, zawsze trochę odmiennym. Podobnie i Kościół wiedząc, że stale rządzi nim zmartwychwstały Chrystus (Mt 28,20), zanosi do Niego prośby w czasie prześladowania, wiedząc, że „nie zginą Jego owieczki i nikt nie wyrwie ich z Jego ręki" (J 10,28). Ale niekiedy Chrystus zdaje się spać spokojnie, podczas gdy wróg pustoszy Jego owczarnię. Wtedy Kościół powtarza w. 4 naszego psalmu. 5—8. Autor nie oskarża Boga, ale pokornie poddaje się Bożemu sądowi, odnosząc do Niego wszystkie aktualne wypadki, zachodzące w narodzie. Nie może jednak zrozumieć do końca: dlaczego obecnie Bóg doprowadza lud do płaczu (w. 6) i dopuszcza, by stał się przedmiotem przetargu między narodami (w. 7). W tej sytuacji psalmista może tylko powtarzać swoje błaganie, aby sąd nad narodami rozjaśnił Boże oblicze. 9—14. Psalmista spogląda okiem wiary na całą dawną historię: wyprowadzenie z Egiptu, opanowanie Kanaanu; wszystko to jawi mu się w obrazie alegorycznym (częstym na tamtejszym terenie) winnej latorośli. Przypomina sobie także królestwo Dawida i Salomona, kiedy to berło ludu Bożego sięgało od Eufratu aż do Morza Śródziemnego. Z tym większą siłą uparcie powraca pytanie: „Czemuż to teraz łamią ją (winną latorośl) wszyscy przechodnie?" (w. 13 b). Obraz dzika przedstawia doskonale sytuację. Wiadomo bowiem, że zwierzę to uchodziło w oczach Izraelity za nieczyste. Autor nie może się z tym pogodzić. Kiedyś winną latoroślą był Izrael. Obecnie powstała nowa winna latorośl, której prawdziwym winnym krzewem jest Chrystus, a odroślami poszczególni członkowie ludu Bożego (J 15,5). Urodzaj tej nowej latorośli zależny jest od łączności z Mistrzem. Rozwinie się ona po całym świecie, przynosząc Bogu wiele owocu, choć często jest niszczona przez wrogów. 15—20. Autor pokłada wielką ufność w Bogu i spodziewa się od Niego pomocy. Dlatego przytacza pieśń ufności całego ludu (w. 19a). Odważa się jednak przypomnieć Bogu jego dawne obietnice. Lud „pielęgnowała Jego prawica" (w. 16b), prosi więc o „podanie dłoni" (w. 18a) tym, którzy są tylko „ludźmi", czyli istotami słabymi z natury. Przecież Bóg postanowił ich wychować dla siebie samego — jest przeto jakby zobowiązany do wystąpienia w ich obronie. Autor kończy refrenem, wzbogaconym o frazę: „Boże Zastępów", wyrażającą Jego wszechmoc. Modlitwa ta wydaje się pełna ufności: Niech tylko Bóg „rozjaśni oblicze" (w. 20 c), czyli okaże swoją łaskawość (Lb 6,25; Ps 31,17), a lud odzyska wolność. Psalm miał inny sens w chwili, gdy ginęła Samaria, a inny w momencie zburzenia Jerozolimy, kiedy prorocy zwracali uwagę na obietnice odnośnie do sławnej przyszłości odnowionego ludu Bożego (por. Jr 31,31—34). Kościół także często modli się do Boga o „rozjaśnienie oblicza": jeden gest ze strony Boga wystarczy do rozpędzenia wrogów Jego Syna, który ustanowił Nowego Izraela (Ef 1,9—10; 2,14—16). Bóg przyrzekł przez Ezechiela (Ez 34,23) posłać ludowi sługę swego, Dawida, „jednego pasterza", „który go będzie pasł". Dzikie zwierzęta mają być wytępione. .275 Chrystus jest tym „Wielkim Pasterzem owiec" (Hbr 13,20), a nawrócone owce wróciły do „Tego, który jest Pasterzem i Stróżem ich dusz" (1 P 2,25). Do Niego owce zwracają swoje oczy, prosząc Go o urzeczywistnienie alegorii „winnej latorośli", napełniającej cały świat pomimo trudności (J 15,1—6). I w tym nowym usytuowaniu w życiu leży źródło nowego zrozumienia psalmu 80. Reszta zależy od uczniów Chrystusa, członków Jego Mistycznego Ciała, od ich cierpliwości, ufności i liczenia na Mistrza. „Dzisiaj Chrystus jest w ludziach niechcianych, bezrobotnych, pozbawionych opieki, głodnych, nagich i bezdomnych. Ludzie ci wydają się bezużyteczni dla państwa i społeczeństwa; nikt nie ma dla nich czasu. To właśnie ty i ja jako chrześcijanie — godni miłości Chrystusa o tyle, o ile nasza miłość jest prawdziwa — jcstesmy tymi, którzy muszą ich odnaleźć i pomóc im; oni istnieją, aby ich odnaleźć" (Droga Miłości, s. 25). PSALM 81 (80) PROROK NAPOMINA ^(Śpiewany) przez kierownika chóru, wg „Tłocznia", ''Śpiewajcie Bogu, naszej potędze, wykrzykujcie Bogu Jakuba. 'Zagrajcie, uderzcie w bęben, w dźwięczną lirę i cytrę. ^Zadmijcie w trąby, w czas nowiu, w pełnię, dzień dla nas święty. 'Jest to bowiem nakaz w Izraelu, prawo Boga Jakubowego. 'Taki przepis dał Józefowi, gdy ruszał z ziemi egipskiej. Głos mi znany słyszałem: '„Brzemię mu zdjąłem z grzbietu, wolne ma ręce od kosza. 'Wołałeś w ucisku i uwolniłem, odpowiedziałem osłonięty grzmotem, doświadczyłem u Wód Próby. 'Słuchaj, mój ludu, napomnę, Izraelu, bądź Mi posłuszny: " N i e będziesz miał bóstwa obcego, nie pokłonisz się cudzemu bogu. "Ja, Pan, jestem twoim Bogiem, który cię wywiódł z ziemi egipskiej, otwarte usta z pewnością napełnię". > "Lecz mój lud nie słuchał mego głosu, Izrael nie chciał być posłuszny. .276 Asafa. " W i ę c zostawiłem go popędom serca, niecłi kierują nim własne zamysły. " G d y b y mój lud Mnie usłuchał, gdyby Izrael chodził moimi drogami; "wnet ujarzmiłbym jego nieprzyjaciół, obróciłbym rękę na ciemięzców. "Schlebialiby Mu wrogowie Pana, ich los byłby (jasny) na wieki. " O n by go karmił wyborną pszenicą i sycił miodem z opoki. Komentarz Psalm ten składa się z dwu części: hymnu (ww. 2—6b) oraz napomnienia prorockiego (ww. 6c—17). Całość pochodzi z liturgii. Hymn ma na celu wysławianie Boga w uroczystość świąt jesiennych, jako wstęp do odnowienia przymierza. Odnowienie było włączeniem się w Boży plan zbawienia świata, i dlatego należało zacząć od uwielbienia Bożego majestatu, a potem dopiero zwrócić uwagę na własne grzechy, oddzielające nas od Bożej wielkości. Przy tej sposobności prorok posłużył się tekstami Dekalogu, jako odpowiedzią na hymn ludu Bożego, chcąc wskazać odpowiednie nastawienie moralne czcicieli Boga. Wspomnienie Północnych Pokoleń (w. 6) wskazuje na pochodzenie tego psalmu z okresu przed epoką niewoli. Podział jest następujący: 2—6 b. 6 c—8. 9—13. 14—17. 2—6b, Okazją do wyśpiewania hymnu była uroczystość jesienna Święta Namiotów, która zaczynała się nowiem siódmego miesiąca roku jako czymś w rodzaju wigilii. W tym okresie świątecznym wspominano z radością dobroć Boga na pustyni. Mówi o tym w. 5 n jako o nakazie Bożym (por. Kpi 23,41). Zwracano uwagę także na Prawo Dekalogu, jako na znak wierności względem Boga. Dlatego niektórzy mówią o uroczystości odnowienia przymierza w okresie tych świąt. Głównym tematem było dziękczynienie, czyli „wyznanie" Bożej dobroci względem ludu Bożego w historii zbawienia (por. Ps 50,14). 6c—8. Łączy się z tym zagadnienie „wyznania" i posłuszeństwa Bożym nakazom (por. Ps 50,16—21; 95,7—11). Przez usta proroka przemawia sam Bóg, który go natchnął (w. 6c). Najpierw wspomina on dobrodziejstwa, które Pan zdziałał dla ludu jeszcze w Egipcie, uwalniając go od niewolniczej pracy (Wj 17,1—7; Ps 95). „Grzmoty" przypominają Izraelowi przejście przez Morze Czerwone (Wj 13,21; 14,19 n), gdzie Bóg objawił się w obłoku, oraz zawarcie przymierza na Synaju (Wj 19,16 n). 9—13. Takie czyny wymagają od Izraela odpowiedzi w formie posłuszeństwa nakazom Bożym zawartym w Dekalogu. Ważną rzeczą jest fakt przedstawienia się Boga jako wybawiciela ludu, co w psalmie zostało przejęte ze wstępu do Dekalogu (w. 11; por. Wj 20,2; Pwt 5,6). Jako główny przykład cytowane jest pierwsze z dziesięciorga przykazań (w. 10; por. Wj 20,3; Pwt 5,7). „Słuchaj" przypomina sławne Pwt 6,3 nn. Ale napominanie Izraela było mówieniem na wiatr (Pwt 9,7; 29,18; Jr 7,24 = w. 12 n). Bóg, po okresie napomnień, pozostawia grzesznika jego własnemu losowi, aby dać mu przez to poznać nędzę uniezależnienia się od Stwórcy. .277 II t 14—17. Następuje część parenetyczna na temat historii, która nawet u proroków może mieć swoje źródło w kulcie (por. Ps 78; 106). Historia klęsk ludu Bożego nie jest dowodem na to, że Bóg opuścił swój lud. Za tym pozornym opuszczeniem kryje się chęć doprowadzenia do poprawy i udzielenia ludowi pomocy. Sąd jest Bożą ręką wyciągniętą do grzesznika, usiłującą go pociągnąć i skłonić do chodzenia Bożymi drogami. Po słowie Bożym następuje jeszcze słowo psalmisty, jako Amen na to, co zostało już powiedziane na temat chęci wybawienia od wrogów i udzielenia bogactwa naturalnego (por. Ps 18,15; Pwt 32,31; Ps 66,3). Należy więc pozostać wiernym Bogu przymierza. W Nowym Testamencie Jezus przypomina, że przyszedł na świat po to, aby podać naukę Ojca (J 8,26; 14,24). „Nikt nie może dwom panom służyć... Nie możecie służyć Bogu i mamonie" (Mt 6,24). Chrystus także przyszedł udzielić „pokoju" światu, ale ten nie clice znać drogi do Niego, „bo to jest zakryte przed jego oczyma". Przyjdą dni przebudzenia, ale wtedy już Rzymianie będą myśleć o zburzeniu Jerozolimy (Łk 19,42—44). Ojciec Niebieski jest dobry dla swoich dzieci, w Eucharystii przekracza swoją dobrocią wszystkich ojców ziemskich. Ludzie jednak często nie chcą tego uznać i odchodzą (Mt 7,9—11; J 6,52 nn; Mk 14,22). Świat sam będzie winien swojemu nieszczęściu. Zastanowię się nad tym, czy takie pojęcie niezależnego od Boga świata zakorzeniło się we mnie, choć na co dzień nie zdaję sobie z tego sprawy. Lekceważenie Boga i jego nakazów w życiu, traktowanie świętości jako „zła koniecznego", prowadzi do zeświecczonego trybu postępowania. „Wyślij światło swe i prawdę (Ps 42,3), żeby zajaśniały nad ziemią, ponieważ jestem ziemią pustą i niepłodną, dopóki Ty mnie nie oświecisz. Zlej łaskę z wysoka, zwilż serce moje rosą niebieską, użycz wód nabożeństwa dla odświeżenia powierzchni ziemi, aby zrodziła owoc dobry i obfity. Dźwignij ku górze duszę bezmiarem win przytłoczoną i ku rzeczom niebieskim skieruj me pragnienia, aby zakosztowawszy niebieskiej słodyczy, brzydziła się myślami zbyt ziemskimi. Porwij mnie i wyzwól od nietrwałych pociech doczesnych, bo nic z tego, co stworzone, nie zdoła zaspokoić i nasycić mojej tęsknoty. Połącz mnie z sobą nierozerwalnym węzłem miłości, gdyż Ty jeden wystarczasz temu, kto Cię kocha, a bez Ciebie wszystko na świecie jest niczym" (Naśl. Chr., III, 23,5). ) PSALM 82 (81) NIEPRAWI OSĄDZENI ^Psalm Asafa. Bóg stanął w społeczności bogów, wśród synów Bożych wyrok ogłasza: ^„Jak długo chcecie sądzić krzywdząco, sprzyjać sprawie niezbożnych? "Ujmijcie się za słabym, sierotą, ratujcie ubogiego, nędzarza; «uwalniajcie biedaka, uciśnionego, wybawcie ich z ręki niezbożnego". .278 'Lecz oni nie pojęli, nie zrozumieli, w ciemnościach się błąkają — ziemia w posadach się chwieje. «A ja mówiłem: „Bogami jesteście, synami Najwyższego wszyscy. 'A jednak pomrzecie jak ludzie, upadniecie jak każdy władca". 'Powstań, Boże, osądź ziemię. Twoją własnością są wszystkie narody. Komentarz Niektórzy dostrzegają w tym psalmie sąd nad bogami pogańskimi, którym oddano pod opiekę obce narody (Pwt 32,8 n; 33,2 n). Bardziej prawdopodobna jednak wydaje się teza, że chodzi o niesprawiedliwość wewnątrz samego Izraela. Przypomina to mowę Iz 3,13 n: Jahwe wchodzi na rozprawę ze starszymi swego ludu i z jego książętami, których od dawna nazywano bogami (Wj 21,6; 22,7. 8. 27), ponieważ On udzielił im czegoś ze swojej wszechmocy. Może też tu być mowa o obcych królach i książętach, którzy na ogół nie odznaczali się sprawiedliwością, a Jahwe jako Bóg uniwersalistyczny musiał się z nimi rozprawić (por. Ez 28,11—19). W takim ujęciu byłoby coś z eschatologicznego pojmowania ostatecznego sądu nad narodami. Psalm jest dawny, pochodzi z okresu królów Izraela i Judy, może nawet sięga czasów Salomona, na co wskazywałby archaiczny język. Podział psalmu jest następujący: 1. 2—4. 5—7. 8. 1. Autor widzi Boga, odbywającego sąd nad wszystkimi, którzy zawinili niesprawiedliwością w stosunku do swoich poddanych. W ostatecznym rozrachunku ludzie są zawsze odpowiedzialni wobec Boga, który ich kiedyś osądzi. Tutaj chodzi o sędziów, a byli nimi zazwyczaj królowie i książęta na swoim terenie. Ponieważ „sądzić" znaczyło to samo, co „rządzić", być może autor ma na myśli niesprawiedliwe rządy wszystkich panów, na co zresżtą narzekali prorocy (por. winnicę Nabota za Eliasza — 1 Kri 21). Wszyscy książęta uważali się za absolutnych władców, będąc odpowiedzialnymi jedynie wobec króla. Niesprawiedliwość społeczna, krzywda wyrządzana robotnikom, małym właścicielom, narastała z dnia na dzień. Wypominali ją ostro i surowo prorocy od Amosa (np. Am 5,12 n) poprzez Micheasza (Mi 2,8 nn; 3,3 i inne) aż do Ezechiela (Ez 34,1 nn) i Jeremiasza (Jr 2,8; 3,15; 10,21; 23,1—6). 2—4. Prorocy zdawali sobie sprawę z faktu, że tysiące „małych ludzi" cierpiało niesprawiedliwość ze strony możnowładców, którzy jako sprawujący władzę powinni otoczyć swój lud opieką prawa (Iz 1,17; 10,2; Pwt 1,16 n; Łk 18,1—8). Bez takiej opieki „ci mali ludzie" są zgubieni. Autor podkreśla, że Bóg także o tym wie; poprzez długi czas wyczekuje poprawy winnych, ale w końcu pociągnie ich do odpowiedzialności. Bóg bowiem kocha prawość i sprawiedliwość, a nienawidzi nieprawości. Wszystkich też traktuje jednakowo i „nie ma względu na osobę". 5—7. Bóg zawierzył tym, którzy sprawują władzę, i uczynił ich uczestnikami swojej potęgi (w. 6); teraz jednak zostaną zgładzeni, pozbawieni wszelkiego wpływu na świecie, podobnie jak wszyscy autokraci, których postępowanie jest bezbożne. Rozumują jak zaślepieńcy, są niepoprawni, brak im dobrej .279 r woli (Iz 1,3; Prz 2,13; Koh 2,14). Swoim postępowaniem burzą porządek naturalny, co autor podkreśla w przesadni mówiąc, że „ziemia w posadach się chwieje" (w. 5c). Od dawna królowie uchodzili za „synów Bożych" i wydawało im się, że nie mogą umrzeć jak normalni ludzie. Faraon miał być przeniesiony do nieba jako równy bogom. Syn Kereta dziwił się, że jego ojciec ma umrzeć, i pytał, czy i bogowie umierają? Powinien tylko skończyć swoje panowanie, ponieważ nie umie już rozsądzać spraw wdów i sierot. Podobnie według Ez 28,11—19 królowi Tyru wydawało się, że nie umrze, a jednak miał się znaleźć w Podziemiu na wieki. Podziemie jako miejsce mroku jest bardzo wymowne, bowiem światło i prawo były pojęciami zbliżonymi na Bliskim Wschodzie. Śmierć jest jednym wspólnym nieuchronnym końcem wszystkich. Ale „pomrzecie" ma tutaj jeszcze głębszy sens w świetle Nowego Testamentu i w znaczeniu póżnoizraelskim jako stan bez Boga, stan kary wiecznej. Mocno to również podkreśla Iz 14; Ez 28. 8. Autor ma głębsze, bardziej uniwersalistyczne, spojrzenie na świat (por. Ps 9,20; 58,12; 76,9 n). Jeżeli Bóg jest Królem wszechświata (Am 9,7; Iz 2,4; 51,4; Za 2,15), to niewątpliwie zaprowadzi na nim porządek. Chrystus użył tego psalmu jako argumentu ad hominem, w odpowiedzi na dowodzenie rabinów, z którymi rozmawiał (J 10,34 n). Ten fragment omawianego psalmu dowodzi, że sądzenie i rządzenie jest sprawą świętości, co dla ludu Nowego Testamentu posiada swoją wymowę. Bóg przypomniał bowiem, że każdy człowiek, a tym bardziej wdowa i sierota — symbol ubogiego — posiadają swoją godność osobistą, którą należy uszanować. Kto im krzywdę wyrządza, naraża się Bogu. Chrystus, według św. Pawła (Kol 1,15—20; 2,18), zwycięży wszystkie „potęgi", sam jest bowiem właścicielem wszystkiego (Hbr 1,2.4). Bóg będzie miał zawsze ostatnie słowo. Módlmy się, aby sędziowie i władcy świata wykonywali swój urząd zgodnie ze sprawiedliwością, praworządnością i interesem powierzonych sobie dzieci Bóżych. ,(Uczestniczyć w posłannictwie Chrystusa to znaczy odnajdywać w sobie i w drugich tę szczególną godność Bożego powołania, którą można określić jako «królewskość»... Jeżeli zaś w świetle tej Chrystusowej postawy prawdziwie «panować» można tylko «służąc» — to równocześnie «służenie» domaga się duchowej dojrzałości, którą należy określić właśnie jako «panowanie». Aby umiejętnie i skutecznie służyć drugim, trzeba umieć panować nad samym sobą, trzeba posiadać cnoty, które to panowanie umożliwiają" (Enc. „Redemptor Hominis", nr 21). PSALM 83 (82) POSKROM WROGÓW, BOŻE ^PieśYi, Psalm Asafa. -Boże, nie zachowuj się biernie. nie milcz, nie spoczywaj, Boże. ®Bo oto buntują się Twoi wrogowie, nieprzyjaciele Twoi podnoszą głowę. ^Spiskują przeciwko Twojemu ludowi, knują przeciw tym, których osłaniasz. .280 ®Zachęcają: „Odwagi, zniszczymy ten naród, nie wspomni się więcej imienia Izraela". "Jednomyślnie powzięli uchwałę, iprzeciw Tobie zawarli przymierze ^mieszkańcy namiotów Edomu i Ismaela, Moabici i Hagaryci, ®Gebal, Amon i Amalek, Filistyni i mieszkańcy Tyru. ®Nawet Asyria złączyła się z nimi, wsparła ramieniem synów Lota. ^®Uczyń im jak Madianitom lub Sysarze, czy Jabinowi nad potokiem Kiszon, "którzy rozgromieni zostali pod Endor i stali się nawozem dla roli. ^^Zniszcz ich książąt jak Oreba, albo jak Zeeba i Zebacha, jak Salmunnę i wszystkich ich wielmożów, ^'którzy butnie oświadczali: „Posiądziemy dla siebie włości Boże". ^^Boże, jak pył ich rozpędź, jak plewy wichrem gnane, ^'•niczym płomień, co trawi lasy, albo pożoga, co wypala góry. ^®Tak rozpędź ich burzą, rozgrom ich swoją nawałnicą. ^^Okryj hańbą ich oblicze, by czcili imię Twoje, Panie. ^®Niech będą we wstydzie i wiecznej trwodze, niech w upadku i hańbie uznają, '®że jedynie Ty, którego Pan jest imię, jesteś Najwyższym na całym świecie. ' Komentarz Lamentacja społeczna, ułożona i śpiewana w czasie napadu koalicji na lud Boży Starego Testamentu. Trudno ustalić datę powstania tego poematu, ale wspomnienie Asyrii wskazuje na okres przed niewolą babilońską. A może jest to tylko poetyckie ujęcie wiecznego niebezpieczeństwa, na jakie stale był narażony Izrael? Podział psalmu jest następujący: 2—9. 10—19. 2—9. Autor wspomina wszystkie nieszczęścia, jakie w ciągu dziejów spotkały lud Boży, kiedy to wrogowie postanowili za wszelką cenę wykreślić go spośród narodów świata (w, 5). Nie wszystkie narody są tam wspomniane, brak Babilonii, ponieważ jeszcze wtedy nie stanowiła ona potęgi na ówczesną miarę .281 1 światową. Trudności i klęski były udziałem ludu Bożego poprzez wszystkie pokolenia. Jest to właściwie jego istotna cecha. Pozostała i pozostaje nadal tylko modlitwa do Boga, twórcy i opiekuna swego ludu. „Niewspominanie imienia" (w. 5 b) oznacza w stylu Bliskiego Wschodu wymazanie z pamięci, czyli zupełne wyniszczenie. Psalm wspomina nazwy okolicznych narodów: Edom, Moab, Ammon, Filistyni, Tyr, Amalek; a także i niektóre plemiona pustyni: Hagaryci, czyli potomkowie matki Ismaela — Hagar, Gebal, poza którym kryje się plemię Beduinów na południe od Morza Martwego. Najazdy Asyrii na Izraela w latach 732—722 przed Chr. dały ludom okolicznym okazję do równoczesnych napadów na uciemiężony lud. „Synowie Lota" (w. 9 b) jest określeniem ogólnym na oznaczenie wszystkich plemion, żyjących w łączności z Moabem i Ammonem. 10—19. Autor pragnie ukarania napastników, ale cel tej kary jest zadziwiający: okryci hańbą wrogowie mają uznać prawdziwego Boga, nienawidzący Boga mają zyskać udział w jego pokoju i szczęściu (w. 17 b—19). Nie można tej części prośby ani zapomnieć, ani pominąć milczeniem. Jest ona tym bardziej zadziwiająca, że towarzyszy jej złorzeczenie, o którym wspomniano uprzednio. Widocznie wszelkie przesadnie, od których tutaj się roi, są tylko przesadniami literackimi ludu, który jeszcze nie słyszał Kazania na Górze (Mt 5—7). „Rozpędzenie", „rozgromienie" w czasie wojny nie jest jeszcze zbrodnią przeciw narodom (w. 16 n). Czyli „zniszczenie" porównane z klęską Zeeba i Zebacha, Salmuny, Oreba i Jeeba (Sdz 8) podobnie jak Sisary i Jabina (Sdz 4) jest przesadnią mającą na celu ukazanie wrogim narodom wielkości mocy Boga, z którym należy się liczyć w życiu i któremu należy się poddać. Nie ma tutaj mowy o przekleństwach tak częstych u ludzi Bliskiego Wschodu, jest tylko prośba o „rozpędzenie jak pył", „jak plewy" (w. 14). Przesadnia dochodzi do szczytu w w. 15, gdzie przyrównuje się działanie Boże do strasznej pożogi lasów. Bóg jest także Bogiem zjawisk naturalnych, które Mu służą w razie potrzeby do wykonania sądu. Zachodzi tutaj motyw teofanii Bożej (por. 1 Kri 19,11 nn), o której jest mowa w kulcie. Nie jest to obraz na serio w sensie przyrodniczym, lecz tylko religijnym, ma ca celu udowodnienie potęgi Boga. Narody mają poznać, że tylko Bóg ludu Bożego jest najwyższy na świecie (w. 19 b), i dlatego mają wyrzec się swoich bezsilnych bożyszcz. Rozumowanie to, znane na Bliskim Wschodzie, a po części na całym świecie, jest podstawą życia religijnego wielu ludzi. Chrystus zdaje sobie sprawę ze słabości swojego ludu, także ze słabości swoich Apostołów: „Oto posyłam was jako owce między wilki" (Mt 10,16). Już Dzieje Apostolskie ukazują, jak wrogowie Kościoła starali się zjednoczyć swoje siły dla zniszczenia Kościoła (Dz 8,2 n). Apokalipsa także wspomina o dwu bestiach szatańskich usiłujących się połączyć (Rzym i pogańskie kulty) dla wspólnej walki z Kościołem (Ap 13). Jeszcze gorsza będzie walka z Gogiem i Magogiem (Ap 20,7—10). Kościół przygnieciony trudnościami zewnętrznymi musi stale wznosić ręce do Ojca prosząc, aby go ratował od wrogów: „Dziękujemy Ci, Panie, Boże Wszechmogący, żeś zaczął panować... Lecz narody zawrzały gniewem. Wówczas zawrzał gniew i w Tobie... Nastał też czas, aby... wreszcie zostali zgładzeni ci, co niszczą ziemię" (Ap 11,17 n). Kłamstwo, sarkazm, złość i przewrotność sprzęgają się od wieków przeciw ludowi Bożemu. Wszystkie ich zakusy są jednak bezowocne i przypominają walkę Bismarcka z Kościołem, którego satyra przedstawiała jako starającego się podkopać górę, na której wznosi się bazylika św. Piotra. Stojący u boku szatan mówił: „O głupcze, ja już dwa tysiące lat walczę z tą górą i nie mogę jej dać rady". Bóg chce, aby wszyscy wrogowie poznali Jego prawdy, by uznali Jego panowanie nad światem i by się temu panowaniu poddali. 282 r „Pragnę, by wiele ludzi poznało Boga, by Go kochali i służyli Mu, ponieważ to jest prawdziwe szczęście. Cłicę, by wszyscy na świecie posiadali to, co ja posiadam. Ale wybór należy do nich. Gdyby widzieli światło, mogliby pójść za nim. Nie mogę dać im światła: mogę im tylko pomóc. Jeśli będą pracować i rzetelnie służyć ludziom pełna miłości i wiary, i ofiary, wtedy zaczną myśleć o Bogu. Gdy zaczną myśleć, wtedy Go poznają, a znając — zaczną kochać, a jeśli pokochają — zechcą Mu służyć" (Droga Miłości, s. 57). PSALM 84 (83) WARTO PIELGRZYMOWAĆ ^(Śpiewany) przez synów Koracha. kierownika chóru, według „Tłocznia wina", Psalm ^Jak piękne mieszkanie Twoje, Boże Zastępów. ®Usycha ma dusza z tęsknoty do dziedzińców Pana. Moje ciało i serce wyrywa się do Boga żywego, wróbel znajduje sobie dom, a jaskółka gniazdo dla siebie, gdzie złoży swoje pisklęta. Panie Zastępów, Królu mój. Boże, ^błogosławiony, kto mieszka w Twym domu, przy ołtarzu zawsze Cię wielbi. ®Błogosławiony, komu sil dodajesz, by w sercu planował pielgrzymkę. ^Jak strumienie dolinę Płaczu zmieniają w płynące źródło, gdy deszcz ją okryje błogosławieństwem, ®tak i (pielgrzym) wciąż nową ma siłę, aż zobaczy Boga na Syjonie. ®Panie, Boże Zastępów, słucłiaj mojej modlitwy, usłysz. Boże Jakuba. "Spojrzyj, Boże, tarczo nasza, wejrzyj na swojego Pomazańca. "Dzień na Twoich dziedzińcach przenoszę nad innych tysiące, , próg domu Boga jest lepszy od mieszkań w namiotach grzeszników. .283 '-Pan przecież jest słońcem i tarczą, Bóg darzy łaską i godnością. Pan nie odmawia dobrodziejstw tym, którzy żyją nieskazitelnie. ' ^ a n i e zastępów, błogosławiony człowiek, który ufa Tobie. Komentarz Hymn ku czci Jahwe, mieszkającego na Syjonie (por. Ps 46; 48; 75; 122), śpiewany przez pielgrzyma w okresie wczesnego deszczu jesiennego, czyli ułożony z okazji świąt jesiennych w Jerozolimie. Powstał w epoce królewskiej (w. 10). Mógł być śpiewany w czasie procesji przy wejściu do świątyni. Został ułożony w epoce przed niewolą. Podział jest następujący: 2—4 c. 4 d—8. 9—11. 12—13. 2—4c. Wstęp przypomina powiedzenie Balaama (Lb 24,5), które psalmista odnosi do świątyni, jako do miejsca, gdzie sam Jahwe udziela błogosławieństwa swojemu ludowi. Z tych względów autora „pożera pragnienie" dotarcia do tego miejsca łaski (por. Ps 42,2 n). Nawet ptaki czują się tu bezpieczne (jeszcze dzisiaj na placu Meczetu Omara spotyka się stada ptaków), gdyż uważają to miejsce za swój dom. Nie dla okazałości budynków zmierza do tego miejsca pielgrzym z krańców świata, ale ze względu na „Boga Żywego", który tam założył swoje mieszkanie, czyli miejsce spotkania ze swoim ludem (w. 4 d). Chrześcijanin także czuje się szczęśliwy w świątyni, uznanej za dom Boży. Można tam odczuwać szczęście, jako przedsmak nieba, o którym mówił św. Paweł: „Chciałbym odejść, bo być z Chrystusem to przecież wielkie szczęście" (Flp 1,23); byłby wtedy zaproszony „na ucztę Baranka" (Ap 19,9). •Icl—8, Błogosławiony człowiek, który może stale przebywać w domu Boga, aby Go tam chwalić codziennym udziałem w nabożeństwach. Ale szczęśliwy jest także i ten, kto planuje pielgrzymkę i zdoła przy pomocy Bożej doprowadzić ją do końca. Aby się o tym przekonać, wystarczy przybyć na Jasną Górę w dniu uroczystego święta lub do Kalwarii Zebrzydowskiej, kiedy pielgrzymki gromadzą się dla obchodzenia „dróżek". W trudzie wędrowania wspomaga ich i podtrzymuje ich siły Bóg. Po dojściu do miejsca świętego można sobie obmyć nogi w wodzie płynącej na skutek jesiennych deszczów. Robią to także nasi pielgrzymi, aby się orzeźwić. Słowo „Dolina Baka" było symboliczne i w starożytnych przekładach tłumaczone, gdyż bdkah znaczy „płakać". Płakało się z radości, że miało się szczęście dojść do domu Bożego, gdzie można Boga „widzieć" (w. 8 b) — czyli „odczuwać Jego obecność". Dla tamtych ludzi zamiana „Doliny Płaczu" w strumień miała jeszcze dodatkowe znaczenie i świadczyła o dobroci Boga, który udzielił deszczu, źródła urodzajów na następny rok. 9—11. W miejscu świętym przewodnik zaczyna modlitwę, najpierw o łaskawe wysłuchanie próśb wszystkich pielgrzymów, a potem o błogosławieństwo dla króla, z którym życie narodu było ściśle złączone. Autor wie, że przebywać w domu Pańskim znaczy oderwać się od grzechu i grzeszników, aby pracować dla Boga. Życie liturgiczne i moralne jest ściśle ze sobą złączone. 12—13. Autor podaje powód swojego szczęścia, jakiego doznaje mimo trudu i ofiary, które ponosi, aby żyć w łączności z Bogiem, w domu Ojca. Jak słońce .284 i tarcza (w. 12 a) bronią od zła, tak i Bóg ochrania wiernych przymierzu (por. Ps 15,2; 24,3—6; 101,2. 6). Przeciwieństwo pomiędzy najskromniejszym udziałem w domu Bożym, co symbolizuje „próg" (w. Ile), a pełnym udziałem przy stole w domu grzeszników, jest doskonałym odzwierciedleniem wewnętrznego szczęścia, jakie czuje człowiek żyjący w łączności z Bogiem. Życie „nieskazitelne", bez odstępstwa na skutek grzechu, jest stale źródłem błogosławieństwa. Dlatego i zaufanie jest jednym z aktów wiary, tak w Starym jak i w Nowym Testamencie. Odmawiając ten psalm należy pamiętać także o naszej pielgrzymce do domu Bożego, jakim jest niebo i zmartwychwstanie z Chrystusem w czasie paruzji. Chrystus w swojej Modlitwie Arcykapłańskiej (J 17,6—26) wyraźnie powiada, że uczniowie jJego są „na świecie", ale nie ze świata, jak i On nie jest ze świata. Nie prosi Ojca, aby „ich zabrał z tego świata, ale aby ich ustrzegł od złego" (J 17,14—16). Jak pielgrzymi z domu Bożego kiedyś odejdą, aby wrócić do swoich siedzib, tak uczniowie Chrystusa pójdą w świat, aby go skłonić do powrotu do Boga; Chrystus także przyszedł na świat w tym samym celu. Jeżeli rozumiemy, że „świat" oznacza u św. Jana ludzi odwróconych od Boga, czyli „świat" skazany na zagładę — zrozumiemy nasze zadanie. Należy też „zaufać Bogu" w naszej pielgrzymce do pełnej eschatologii — Nowego Jeruzalem, do którego już należymy. „Czyż świat nowej epoki, ś-wiat lotów kosmicznych, nieosiągalnych przedtem zdobyczy nauki i techniki, nie jest równocześnie tym światem, który «jęczy i wzdycha» (Rz 8,22), gdyż wciąż (Rz 8,19) «z upragnieniem oczekuje objawienia synów Bożych»"? (Enc. „Redeviptor Hominis", nr 8). PSALM 85 (84) K I E D Y SIĘ B Ó G ULITUJE ^(Śpiewany) przez kierownika chóru, Psalm synów Koracha. ^Okazałeś (kiedyś) przychylność ziemi swojej, Panie, odmieniłeś dolę Jakuba. ^Darowałeś winy swojemu ludowi, wybaczyłeś mu wszystkie grzechy. ^Powściągnąłeś swoje oburzenie, > stłumiłeś żar swojego gniewu. ''Boże, ześlij nam pomoc, odsuń od nas swoją niechęć. ®Czy wiecznie chcesz się gniewać, rozciągać zapalczywość na pokolenia? ^Czyż nie Ty życie nam przywrócisz, by lud Twój radował się w Tobie? ®Okaż nam swoją miłość, Panie, udziel nam swojego zbawienia. ®Posłucham, co Bóg mówi, zapewne Pan obwieści pokój .285 r swojemu ludowi, wiernym swoim, byle nie powracali do szaleństwa. "Zbawienie Jego jest bliskie tym, którzy żyją w Jego bo jaźni; zamieszka majestat w naszej ziemi. "Spotkają się miłość i wierność, ucałują się prawość i pokój. "^Wierność z ziemi wyjść musi, a z nieba spojrzy prawość. " T a k Pan udzieli błogosławieństwa, i ziemia wyda swój owoc. "Podąży przed Nim prawość, by wskazać drogę Jego krokom. Komentarz lii Jest to lamentacja społeczna, połączona z obietnicą prorocką odnośnie do czasów mesjanistycznych. Psalm niekoniecznie pochodzi z okresu niewoli. Podobieństwo z Dt-Izajaszem można wyjaśnić kultowo. Podział jest następujący: 2—4. 5—8. 9—10. 11—12. 13—14. 2—4. Glos solowy wysławia Boga za odpuszczenie grzechów ludowi Bożemu i pohamowanie gniewu wyrażającego się w niszczeniu narodu. 2c niekoniecznie dotyczy powrotu z niewoli babilońskiej, bowiem wyrażenie to ma znaczenie ogólniejsze. Autor widzi jednak wielką zmianę w traktowaniu ludu przez Stwórcę. Pan uwolnił go od wielkiego nieszczęścia, jakie mu groziło. Tak bywało dawniej. Nie działanie ludzkie stoi u podstaw egzystencji ludu, ale łaskawość Boża. Lud musi o tym pamiętać, gdy zanosi prośbę do Stwórcy. Jest to baza wyjściowa modlitwy społecznej w trudnych warunkach Kościoła. Inaczej popada się w konflikt z wiarą i zaufaniem Ojcu, który nas mimo wszystko kocha i zawsze chce naszego szczęścia. 5—8. Autor widzi trudne położenie, w jakim się wierni znajdują. Lud postanawia dochować wierności Bogu i Jego zasadom, świadomy tego, że uzyskał już wiele łask, że tylko dzięki stałej opiece Bożej może wytrwać, chociaż nie odniósł jeszcze pełnego zwycięstwa, a królestwo Boże daleko. Dlatego prośba autora jest aiam tak bliska. Niech Bóg nie zsyła swojego gniewu, lecz pomoże w trudnościach, okaże „swoje zbawienie", „swoją miłość" (w. 8). Dzieci Boga także stale wzdychają, choć posiadają już „zadatek Ducha", „oczekując uwolnienia swojego ciała" (Rz 8,23); dopóki jeszcze żyją na tym świecie i są z dala od Pana. Czyli nie tu jest ich ojczyzna, ale innej oczekują (2 Kor 5,6). 9—12. Lud posiada dobrą wolę w tym, że pragnie słuchać woli Bożej, a nie głosu potentatów, którzy by chcieli budować świat bez Boga. Wierni otrzymują odpowiedź: Bóg zwróci się ku ziemi, aby zbudować nowy porządek. Królestwo Boże zamieszka na świecie, a z nim i majestat Boży, zadatek pomocy ludowi (ww. 11—12). Będzie to nowe spotkanie przyjaciół, dawno rozłączonych, ale wzdychających do siebie. Nastąpi połączenie się: „miłości i wierności", „prawości i pokoju". Jeżeli „wierność" i „prawość" będą udziałem ludzi, to „miłość", a z nią pełny „pokój" na nowo zstąpi z nieba. Kiedy Chrystus przyszedł .286 na świat jako Zbawca wszystkich, złączyły siQ „miłość" i „łaskawość" Boża dla zbawienia wszystkich ludzi (Tt 2,11). Pełnia „pokoju" dla ludzi dobrej woli także już stoi u wrót, aby stać się udziałem wszystkich (Łk 2,14). Będzie to jednak inny „pokój" aniżeli ten, jaki zapowiada „świat". Dlatego na świecie będą „dozjiawać wiele ucisków". Nie należy się jednak trwożyć, gdyż Chrystus już „zwyciężył świat", a jego (tj. świata) ostateczna ruina jest kwestią czasu (J 14,27; 16,33). Pokój na świecie nastąpił już dzięki śmierci Chrystusa. Jest to pokój nieba z ziemią (Kol 1,20; 3,15). Taki ,,pokój", jako dalszy element hebrajskiego pokoju, jest pokojem duchowym, nadprzyrodzonym, jest właściwością dzieci Bożych. Podobnie jest z „prawością" wierzących uczestników „Bożej sprawiedliwości" (Rz 5,17—19). Bóg jest „naszą sprawiedliwością", źródłem prawości i uświęcenia. Dzięki Chrystusowi możemy mieć udział w „Bożej (zbawczej) sprawiedliwości", źródle naszego uświęcenia poprzez wypełnienie nakazów Bożych (2 Kor 5,21). Ten nasz udział stanie się pełny w nowym świecie, kiedy nastanie „nowa ziemia i nowe niebo" (Iz 65,17 nn; Ap 21,1 nn). 13—14. W odpowiedzi na te zapewnienia lud utwierdza się w przekonaniu, że wszystko, co posiadamy, jest darem Bożym, owocem Bożego miłosierdzia i wypływającej stąd ludzkiej „prawości" (w. 14a); według św. Pawła istotą królestwa Bożego jest wolność pozytywnego reagowania na działanie Ducha Świętego. Trzy właściwości królestwa: „sprawiedliwość (= prawość), pokój i radość", są owocami Ducha, ale i warunkami działania w tymże królestwie na świecie. Skutkiem działalności Ducha w nas jest miłość wzajemna i postawa służebna wobec społeczności (1 Kor 8,1; 10,23). Ta nasza „prawość" jest bardziej owocem działania Bożego niż naszej troski. „Współpracownicy powinni rozdawać miłość w działaniu. Nasze dzieła miłości są po prostu dziełami pokoju. Wykonujemy je z większą miłością i skuteczniej: każdy swoją pracą, w życiu codziennym, w domu, pośród ludzi" {Droga Miłości, s. 30 n). PSALM 86 (85) PROŚBA O RATUNEK ^Prośba, Dawida. Nakłoń swoje ucho, wysłuchaj mnie. Panie, bo jestem ubogi i nędzny. ^Strzeż mojej duszy, bo jestem Tobie oddany. Wybaw mnie. Boże mój, jestem Twym sługą, Tobie zaufałem. ^Zmiłuj się. Władco, przez cały dzień do Ciebie wołam, ^Rozwesel duszę swojego sługi, .287 podnoszą duszę do Ciebie, Władco. ®Ty bowiem, Władco, 'jesteś dobry, łaskawy, pełen miłości dla wszystkich, którzy Cię wzywają. ®Panie, usłysz prośbę, zważ na głośny lament. 'W dniu mej udręki wołam do Ciebie, zechciej odpowiedzieć. ®Pośród bóstw. Władco, nie ma podobnego Tobie ani dzieł takich jak Twoje. ®Wszystkie narody, które ukształtowałeś, przyjdą z pokłonem do Ciebie, Władco, by uczcić Twe imię. ^"Albowiem jesteś wielki, dokonujesz cudów. Ty sam jesteś Bogiem. 'i "Ukaż mi. Panie, swą drogę, a wytrwam w wierności dla Ciebie, bojażń Twojego imienia rozraduje mi serce. ^^Władco, wielbię Ciebie z całego serca, nasz Boże. wysławiam Twe imię. Przedwieczny. "Ogromna jest dla mnie Twa miłość. Wyzwól moją duszę z głębiny otchłani. "Boże, zarozumialcy ' powstali przeciwko mnie. Czerń tyranów czyha na mą duszę, nie liczą się z Tobą. i-Ty jesteś, Władco, Bogiem dobrym, litościwym, nieskorym do gniewu, pełnym miłości, wierności. .288 L I ' '^Spojrzyj, bądź łaskawy, wzmocnij sługę swego, wybaw syna swej służebnicy. ^^Uczyń mi cud dobroci, niech wstydzą się wrogowie, niech się zlękną, że Ty, Panie, wyrwałeś mnie i pocieszyłeś. Komentarz Psalm ten uchodzi za lamentację indywidualną. Nie zwracano uwagi na treść, wskazującą na króla jako osobę recytującą ten psalm. Przemawia za tym w. 9 i 14. Trudno te dwa wiersze — według opinii Dahooda — włożyć w usta zwykłego, prostego człowieka. Podział psalmu jest następujący: 1—7. 8—13. 14—17. 1—7. Autor koncentruje się na prześladowaniu przez wrogów. Charakterystyczną cechą psalmu jest ustawiczne zwracanie się do Boga jako do „Władcy" (w. 3 a), oczywiście Władcy świata (w. 9). Król stał zapewne wobec poważnej rozprawy z wrogami, którzy na niego nastawali i grozili mu śmiercią. „Władca" (w. 3 a. 5 a) jest jego opiekunem i może mu pomóc, jeśli zechce. Jego cechą jest przecież dobroć, łaskawość i miłość dla wszystkich, którzy Go wzywają z chęcią poddania się Jego woli (w. 5.11). Autor boi się zejść do Podziemia, gdzie nie można uwielbiać Boga ani czci Mu oddawać. Odpowiadałoby to pojęciu naszego czyśćca, gdzie nie ma uwielbienia Boga, które jest właściwością zbawionych. W czyśćcu istnieje możliwość cierpienia za dawne grzechy i oczyszczenia się z nich, a jednocześnie przygotowania się do zupełnego przylgnięcia do Boga. Duszę podnosi do Boga ten, kto się modli i ufa, że otrzyma to, o co prosi (por. Ps 25,1; 143,8). W tym wypadku autor prosi o „radość" płynącą z uratowania od wrogów. Weselić się będzie „dusza", czyli całe duchowe wnętrze człowieka (w. 4). 8—13. Myśląc o Bogu, autor wygłasza hymn uwielbienia. W historii Izraela „Władca" (w. 8a) dokonał wielu cudów. Jest On zarazem jedynym Bogiem (w. Sab). „On sam jest tylko Bogiem" (w. lOc) i dlatego może dokonać wszystkiego na niebie i na ziemi. Wszystkie też narody, które zobaczą, czego dokonał dla swojego ludu, przyjdą do Niego z pokłonem (w. Bab. 9) i poznają, że jest On także ich „Władcą" (w. 9). Jako „Władca" nie zapomina On o szczęściu człowieka, a szczęście można znaleźć tylko przez zachowanie prawa moralnego. Dlatego też autor prosi o pomoc w zachowaniu Bożej woli, aby był pełen bogobojności, czyli czci, i aby również swoim moralnym życiem głosił wielkie dzieła Boże (w. 11). Modlitwa o pomoc w wypełnieniu woli Bożej, bez której niczego nie zdołamy dokonać, jest modlitwą potrzebną. Tutaj na ziemi powinniśmy być podobni do dzieci. Zalecał to Chrystus, gdy twierdził, że musimy się stać do nich podobni w życiu, abyśmy mogli wejść do królestwa niebieskiego {Mt 18,3). W omawianym hymnie nie zapomina autor o celu swej prośby, jaką jest wyrwanie go od Podziemia poprzez zwycięstwo nad wrogami (w. 12 n). Religijne nastawienie króla jest wielką wartością w jego życiu. Król wie, że we wszystkim zależy od swojego „Władcy". 14—17. Przypominając sobie, że istnieją jeszcze „zarozumialcy", (w. 14 a), wrogowie, którzy przeciwko Bogu powstali, prosi o „cud" Bożej „dobroci" (w. 17 a), aby i oni, doznawszy religijnego lęku, poznali, że Bóg opiekuje 10 Psalmy 289 się swoimi sługami i wyrywa icla z Podziemia (w. 17 a. 2). To, co król przy tej sposobności mówi, jest formułą liturgiczną, powtarzaną w psalmach (por. Wj 34,6; Ps 103,8). Jak dziecko niewolnicy należało do jej pana, tak i on uważa się za syna Bożej służebnicy. Nigdy nie zamierza wyrwać się z rąk Bożych. Pamiętajmy, że to oświadczenie nie przynosiło królowi ujmy. Zawsze bowiem był przekonany, że tylko tą drogą może dojść do wielkości. My, jako dzieci Maryi, Służebnicy Pańskiej (Łk 1,38; J 19,26 n), zawsze możemy liczyć na pomoc Bożą, jeśli w naszych trudnościach duchowych zwracamy się do Boga. Wstawiennictwo Bożej Matki uratuje aias od naszego wroga i od nieszczęścia w życiu. Ona „wyrwie" naszą duszę z Otchłani (w. 13 c) oddalającej nas od Boga, naszego Stwórcy i Władcy. „Sam zaś macierzyński rys tej miłości, którą Bogarodzica wnosi w Tajemnicę Odkupienia i w życie Kościoła, wyraża się w szczególnej bliskości względem człowieka i wszystkich jego spraw. Na tym polega tajemnica Matki" (Enc. „Redemptor Hominis", nr 22). PSALM 87 (86) SYJON — M A T K A N A R O D O W ^Psalm, synów Koracha, pieśń. Fortecę na świętej górze ^i bramy Syjonu umiłował Pan ponad wszystkie siedziby Jakuba. 'Zaszczytem jest mówić o tobie: „Miasto Boże" Rahab i Babilon zaliczam do swoich wiernych. Tu się rodziła Filistea, Tyr i Etiopia. ®0 Syjonie się mówi: wszyscy w nim się urodzili. Najwyższy jest jego umocnieniem. ®Napisze się w księdze narodów: „Tutaj są urodzeni". ^Zaśpiewają w czasie pląsów: „W tobie wszystkie moje źródła". Komentarz Hymn ku czci Jahwe (por. Ps 46; 48; 76; 84; 122). Nie wiadomo z jakiej okazji ten psalm śpiewano. W. 4—6 wskazuje ma początek prozelityzmu i dlatego odnosi się ten psalm szczególnie do Izraela w diasporze. Wskazywałoby to na jego powstanie w w. IV przed Chr. Podział psalmu jest następujący: 1—3. 4—5b. 5c—7. .290 1—3. Bóg założył Jeruzalem na kilku górach i kocha Syjon bardziej aniżeli inne miasta czy wioski Ziemi Świętej. „Bramy Syjonu" (w, 2a) — „pars pro toto" — oznacza całe miasto lub całą świątynię w Jerozolimie, położoną na Syjonie. Jeruzalem jako miasto Boże (por. Ps 48,2 n) było związane z Dawidem, Salomonem, nauczaniem Izajasza i innych proroków Izraela. Tam mieszkał Zorobabel i nadzieja ludu Bożego. To, co mówi się tutaj o rzeczach chwalebnych, powtarzał już Iz 2,2—4 = Mi 4,1—4. Zgodnie z tą tradycją kultową autor psalmu powiada, że Syjon stanie się stolicą wszystkich narodów świata. 4—5b. Obecnie przemawia Bóg: ludzie z Egiptu, Babilonii, że wschodu i zachodu, bliscy i dalecy z Etiopii noszą świadectwo urodzenia w Jerozolimie. Odnosi się to do wszystkich, którzy czczą prawdziwego Boga i do Niego się nawracają. Echem tego będzie powiedzenie Za 2,15: „Wówczas licssne ludy przyznają się do Pana i staną się ludem Jego, i zamieszkają pośród ciebie". Podobnie mówił już Iz 19,23 nn o Egipcie i Asyrii. W w. 5 mówi to, o czym już wspominali inni, mianowicie że Syjon stanie się duchową matką wszystkich dzieci Bożych. 5c—7. Najwyższy jest umocnieniem wszystkich, którzy się zaliczają do Jego dzieci (por. Ps 56,8; 69,29; 139,16; Iz 4,3; Dn 12,1; Ml 3,16). Jest to nauka bardzo bliska Nowemu Testamentowi. Prawdziwymi czcicielami Boga na Syjonie są chrześcijanie wg Hbr 12,22—24; „Wy przystąpiliście do góry Syjon, do miasta Boga żywego, do Jeruzalem niebieskiego, na uroczyste zebranie pierworodnych synów Bożych, których imiona są zapisane w niebie..." Dlatego uczniowie Chrystusa mają być jego świadkami „aż do krańców ziemi" (Dz 1, 8). „Już nie ma podziału na Greków i Żydów, na obrzezanych i nieobrzezanych, na barbarzyńców i Scytów, na niewolnych i wolnych. Chrystus jest wszystkim i we wszystkich" (Kol 3,11). Nie ma już podziału w Kościele (Ef 2,12). Poganie byli kiedyś cudzoziemcami i przychodniami z daleka, ale teraz są współobywatelami świętych i domownikami Boga (Ef 2, 19 n). W świetle tych tekstów Ps 87 jest hymnem ludu Syjonu w Nowym Testamencie, bo w Bogu, źródle eschatologicznego szczęścia, są wszystkie źródła świata (w. 7 b). Dlatego o nowym Syjonie powiada Ap 22,17: „Niech przyjdzie każdy, kto odczuwa pragnienie; kto chce, niech czerpie darmo wodę życia". Należy już bowiem duchowo do eschatologii, mając życie Boże w sobie. Wiara w Chrystusa opromieni każdego, kto dozwoli jej kierować swoim życiem. „W nadziei już bowiem jesteśmy zbawieni". „Nadzieja zawieść nie może, ponieważ miłość Boża rozlana jest w sercach naszych przez Ducha Świętego, który został nam dany" (Rz 8,24 i 5,5). Niech te słowa natchnione dodadzą nam otuchy w chwilach trudnych. „Chrystus: Jeżeli szczerze pragniesz szczęścia, winieneś Mnie uważać za twój cel najwyższy i ostateczny. Taka intencja oczyści twoje serce skłaniające się często niegodnie ku sobie i stworzeniom. Szukając w czymkolwiek siebie, upadasz tylko i ustajesz. Wszystko więc zwracaj do Mnie, gdyż Ja jestem dawcą wszystkiego. Każde dobro wypływa z Dobra Najwyższego; do Mnie zatem, jako do swego źródła, należy je odnosić" (Naśl. Chr., III, 9,1). .291 r PSALM 88 (87) SCHODZĘ DO GROBU ^Pieśń, Psalm, synów według „Niemoc", do Kor acha, (śpiewany) przez kierownika chóru, śpiewania, rozważanie, Hemana Ezrachity. -Panie, Boże, moje zbawienie, dniem i nocą żalę się Tobie. ®Niech dojdzie do Ciebie błaganie, nakłoń ucha do mojej prośby. ^Bowiem duszę mam sytą nieszczęść i życie jest bliskie Podziemia. ^Wkrótce zapewne pójdę do otchłani, jestem człowiekiem bez siły. "Znajdę schronienie wśród umarłych, pomiędzy poległymi na wojnie, którzy teraz spoczywają w grobach. Już się o nich nawet nie wspomina, wyłączeni są spod Twojej opieki. ^Spychasz mnie w głębię Otchłani, w przepaść, gdzie panuje ciemność. 'Przygniata mnie Twoje wzburzenie, zwalasz na mnie nawałnicę. ®Odsunąłeś ode mnie przyjaciół, uczyniłeś mnie dla nich odrazą. Jestem w ścisłym zamknięciu, nie wyjdę, ^"moje oczy już z bólu osłabły. y Wzywam Cię, Panie, dzień cały, wyciągam do Ciebie ręce. "Umarłym czynić chcesz cuda? Podniosą się cienie, by Cię wielbić? ^^Głosi się w grobach, żeś miłosierny? albo w Otchłani — żeś łaskawy? "Znają w ciemnościach Twe cuda, a łaskawość — w świecie zapomnienia? "Panie, wołam do Ciebie, z rana zanoszę prośby. *®Czemu, Panie, mną gardzisz? Czemu odwracasz oblicze? "W nędzy umieram od dziecka, tak bardzo gniew Twój mi ciąży. .292 "W zapalczywości na mnie powstałeś, ntózczą mnie Twoje groźby. "Oblały mnie w krąg jak woda, otoczyły ranie zwartym kołem. "Odsunąłeś ode mnie przyjaciół, ciemność mi najbliższym towarzyszem. Komentarz Jest to najbardziej pesymistyczny psalm w całym Psałterzu. Autor widzi się już w Podziemiu, dokąd zapewne niezadługo pójdzie. Czas powstania utworu jest niepewny. Psalm można podzielić następująco: 2—3. 4—9. 10—13. 14—19. 2—3. Na wstępie autor zwraca się do Boga, aby mu dopomógł w jego sytuacji, trudnej do uratowania. Dzień i noc wzywa on Boga na pomoc i zawsze bez skutku. Lament wskazuje na człowieka zdesperowanego, pełnego goryczy i cierpiącego. Dla niego już nie ma nadziei. Jedynym promykiem jest „moje zbawienie" (w. 2 a), czyli Bóg. Ufa, że Bóg może mu udzielić pomocy, jak to uczynił i dawniej. Słowa żalu wylewanego „dniem i nocą" przed Bogiem (w. 2 b) może Go do tego skłonią. Wstęp jest bardzo smutny, następna część jest jeszcze smutniejsza. 4—9, Człowiek podlega dwom siłom: życiu i śmierci, przy czym ta druga jest utożsamiana z Podziemiem. Potęga ta ujawnia się w czasie choroby, kiedy człowiek dostaje się już pod wpływy śmierci, niszczącej jego żywotność. Jeżeli podstawa bytu człowieka — dusza — „syta jest nieszczęść" (w. 4 a), to tyra samym „życie" (= żywotność) zbliża się do podziemia, czyli już się kończy. Pozostaje tylko byt, istnienie, bez jakiejkolwiek siły. Dlatego do Podziemia schodzi „ja", odpowiednik osoby zbyt słabej, aby działać na świecie. Wypowiada to autor w w. 5 b: „Jestem człowiekiem bez siły", nie mogę już przejawiać żadnej działalności, muszę zejść do głębi ziemi, skąd wyszedłem. Dlatego pełnia życia jest w sferach niebieskich — u „Boga Żywego", a pełnia słabości w sferach podziemnych, gdzie nie ma już dynamiki działania. Psalmista porównuje swoje życie w Podziemiu z zabitymi na wojnie. Postawiono im grobowce, ale poza tym nikt już o nich nie wspomina. Po jakimś czasie wszyscy o nich zapominają. Autorowi zdaje się, że i Bóg się do nich przyłączył, jeżeli zmusił człowieka do przebywania w Podziemiu, zwanym „Otchłanią", „przepaścią" (w. 7 b), „miejscem ciemnym" (w. 7 b). W. 8 zarzuca Bogu „wzburzenie", które autora przygniata jak ogromna „nawałnica". Już obecnie czuje się opuszczony w chorobie. Wszyscy uciekają od niego, jak od trędowatego. Nic więc dziwnego, że osłabł z boleści (w. 10 a). Podobnie żalił się Hiob (Jb 19,13 nn; 30,9 nn), a także Jeremiasz (Jr 11,8 nn; 12; 6) i inni psalmiści, którzy cierpieli podobne opuszczenie (Ps 31,12; 38,12). 10—13. Obecnie autor wysuwa motywy, które mają skłonić Boga do udzielenia pomocy. Bóg pozwolił psalmiście bronić się, a więc pozostawił mu promyk nadziei. „Wyciągnięte ręce dzień cały" (w. lOc) mają skłonić Boga do zmiany decyzji. Umarli nie potrzebują już cudów Bożych, bo te są dokonywane dla żyjących. Podziemie jest miejscem zapomnienia (w. 3b). Choćby nawet powstały wszystkie cienie, aby wielbić Boga, czy wielka będzie chwała Boża z takiej modlitwy? Przecież takie cienie nie mają siły (por. Iz 14). Jeśli .293 t-i ^ j: . '' nawet powie się im, że Bóg jest łaskawy, niczego to nie zmieni. Po co mówić 0 Bożej „łaskawości" w miejscu zapomnienia? W czasach późniejszych, gdy czytano te słowa, wiedziano, że jest to miejsce czasowego pobytu dla sprawiedliwych. Tym sposobem Podziemie przeszło do naszej liturgii jako czyściec, a modlitwa psalmisty jest prośbą umarłych skierowaną do Boga o wybawienie z tego „zapomnienia". Ale także i do nas odnoszą się te słowa. Mają nam one przypominać o umarłych i o konieczności unikania grzechu. 14—19. Czemu Bóg tak odrzuca psalmistę? W chwili nieszczęścia zapomina się o chwilach przyjemnych, miłych; pamięta się tylko złe chwile, pełne boleści i cierpienia. Dlatego autorowi zdaje się, że już od dziecka zbliżał się do obecnego stanu odrzucenia. Otaczają go fale potopu i straszna nawałnica (w. 8. 18). Jest to obraz czyśćcowego staaiu duszy wzdychającej do Boga. Psalmista długo jeszcze będzie czekał, zanim uwolni się od wszelkiego przywiązania ziemskiego i bez reszty przylgnie do Boga. Kto tego nie dokonał za życia, musi to uczynić w Otchłani, nic bowiem nieczystego nie dojdzie do Boga. Opuszczenie jest pierwszym aktem zwrócenia się do Boga, a tym samym do umiłowania Go ponad wszystko. Zewnętrzne warunki muszą człowiekowi przypomnieć, jak nikły jest świat ze wszystkimi swoimi mirażami szczęścia. Bardzo znamienne są słowa Chrystusa, wypowiedziane do uczniów idących do Emaus: „Czy nie tak właśnie miał cierpieć Mesjasz, żeby potem wejść do swej chwały?" (Łk 24,26). I On — dla naszego przykładu — musiał przejść przez zupełną, najciemniejszą noc duchową. Cały ten psalm posiada swoje stałe odbicie w życiu ludzi złożonych niemocą. Trudno zrozumieć człowiekowi zdrowemu psychikę chorego. Kto chce mimo wszystko wczuć się w jego uczucia, jego cierpienie, jego duchowe przebywanie na cmentarzu pomiędzy umarłymi, ten powinien przeczytać ww. 2—9 1 dobrze je przemyśleć. Światem chorych często jest już czyściec, świat umarłych. Cierpienie jest dla nich stanem jakby opuszczenia przez Boga i zapomnienia przez ludzi. Oczekują od nas słów płynących z ducha wiary i łaski. Instynkt samozachowawczy jest w człowieku głęboko zakorzeniony. Nawet gdy krok już niepewny, a włosy zupełnie siwe, wciąż jeszcze jesteśmy do życia przywiązani. Człowiek chory także z trudem idzie naprzeciw śmierci. On także może Bogu powiedzieć: „Co umarłym po twoich cudach?" (w. lla). Przecież oni nie mają oczu, aby je zobaczyć i Ciebie za nie uwielbiać. Czyż wielu tak nie myśli? Przejdźmy się po szpitalach i mieszkaniach ludzi obłożnie chorych. Śmierć już im zagląda do oczu, a wciąż jeszcze proszą Wszechmocnego o przedłużenie życia. Trudno im powiedzieć za Chrystusem do Ojca: „Niech się dzieje wola Twoja" (Mt 26,42). Tym ludziom powinniśmy służyć słowami prawdziwej, choć trudnej pociechy. Wszyscy śmiertelni muszą nieść krzyż swój na tym łez padole. Każdy z nas tylko w krótkich momentach czuje się szczęśliwy. Każdy inaczej naśladuje Chrystusa w cierpieniu, które nikogo nie minie. Musimy być wdzięczni psalmiście za słowa uchylające nam rąbka tajemnicy serca ludzkiego. Chcąc znaleźć pociechę, trzeba przywodzić na pamięć obraz cierpiącego Mistrza, który także „w nędzy zamierał od dziecka" (w. 16a), tak Mu ciążył świat i wrogie nastawienie jego mieszkańców. Przypomnieniem tych faktów możemy ulżyć tym, którzy cierpią, i pomóc im w zrozumieniu Chrystusowego zalecenia: „Jeśli ktoś chce iść za Mną, niech zaprze się samego siebie, niech weźmie krzyż swój na ramiona i niech Mnie naśladuje" (Mt 16,24). „Chrystus: szukaj prawdziwego pokoju nie na ziemi, lecz w niebie, nie wśród ludzi ani innych stworzeń, ale w samym Bogu. Dla miłości Boga powinieneś cierpliwie znosić trud i ból, pokusy, prześla.294 dowania, udręki, niepokoje, braki, słabości, krzywdy, obmowy, strofowania, upokorzenia, zawstydzenia, karania i wzgardę. Wszystko to wzmaga cnotę, ćwiczy Żołnierza Chrystusowego, splata niebieską koronę. Za krótki trud dam wieczną zapłatę, za przemijające upokorzenie udzielę chwały bez końca" [Naśl. Chr., III, 35,2). PSALM 89 (88) WYNIESIENIE I KLĘSKA ^Rozważanie, Etana Ezrachity. ^Na wieki opiewał będę miłość Twoją, Panie. Wszystkim pokoleniom przekażę Twoją wierność. 'Usta me głoszą, że miłość utwierdzona na wieki, że Twoja wierność jest trwalsza aniżeli niebiosa. ^„Zawarłem przymierze ze swoim wybranym, przysiągłem Dawidowi swojemu słudze: ®Twoje potomstwo jest wiecznie trwałe, dom Ci zbuduję na wieki wieków". "Niebiosa wielbią Twoje cuda, Panie, a wierność Twoją — zgromadzenie aniołów. 'Któż bowiem na obłokach podobny do Ciebie? Któż w gronie niebian dorówna Bogu? ®Bogu cześć oddaje grono niebian, hołd winny Mu składa Jego orszak. 'Panie, Boże Zastępów, któż Ci dorówna? .295 Panie wszechmocny, wierność otacza Ciebie. '®Ty sam poskramiasz dumę oceanu i Ty uśmierzasz wzburzone bałwany. ^'Ty podeptałeś przebiegłego Rahaba, mocą swej ręki pokonałeś wrogów. '^Twoje jest niebo i Twoją ziemia. Ty świat ugruntowałeś z jego obfitością. ^'Ty stworzyłeś Safon i Amanus, a Tabor i Hermon radują Twe imię. "Masz rękę mocną, ogromną potęgę. Dłoń twoja silna, prawica wyniosła. ^®Rzetelność i prawość podstawą tronu, miłość i wierność wyprzedzają Ciebie. ^"Błogosławiony lud, co uznaje potrzebę uwielbienia, bowiem chodzi z ufnością w blasku Twego oblicza. "Raduje go imię Twoje na każdy dzień. Bezpieczny się czuje dzięki Twej łaskawości. ^®Jesteś jego wypróbowaną ozdobą i potęgą, a Twa łaskawość daje nam kroczyć z podniesionym czołem. ^'Zaprawdę, Jahwe jest naszą potęgą, .296 T Święty Izraela Królem naszym. ^»Powiedziałeś w widzeniu, umiłowanym swym mówiąc: „Wyniosłem cliłopca nad wojownika, wywyższyłem młodzieńca spośród ludu. ^^Znalazłem Dawida, sługę swego, namaściłem go świętym olejkiem. 22Wspomaga go stale ma prawica, a ręka moja go umacnia. " N i e zwiedzie go nieprzyjaciel, syn nieprawości nie zmoże. "Zetrę wrogów ze względu na niego, zgniotę tycli, co go nienawidzą. ^Z nim moja wierność i miłość, imieniem moim podniesie czoło. 2'Położę jego rękę na morzu, a prawicę na głębinacli. 2'Powie Mi: «Tyś moim Ojcem, Bogiem, opoką, pomocą.» ®®Ustanowię go pierworodnym, najwyższym z królów ziem^ich. ^"Zacliowam dla niego wieczną miłość, wierne będzie z nim moje przymierze. '"Umieszczę na tronie jego potomstwo, stolicę jego utwierdzę jak niebo. '^Gdy synowie jego porzucą me prawo, nie zeclicą cliodzić według mych przepisów; '2gdy pogardzą moimi przykazaniami, nakazów moich nie będą strzegli — "wówczas rózgą ukarzę ich za nieprawość i chłostą — za ich przewinę, "lecz mojej miłości od nich nie odejmę, nie sprzeniewierzę się mojej wierności. '®Nie zbezczeszczę swojego przymierza, nie zmienię słowa ust moich. " R a z poprzysiągłem na swoją świętość i Dawida zwieść nie mogę. "Potomstwo jego jest wieczne, a tron przede Mną jak słońce. .297 '®jak wiecznie trwały jest księżyc, pewny świadek na niebie." jednak w gniewie wzgardziłeś, odrzuciłeś swego pomazańca. *°Zerwałeś przymierze ze swoim sługą, strąciłeś na ziemię jego diadem. ^iRozwałiłeś mu wszystkie warownie, zrujnowałeś jego twierdze obronne. *®Może go grabić każdy przecłiodzień, jest w pogardzie u sąsiadów. ^^Podniosłeś prawicę jego wrogów, ucieszyłeś wszystkicłi przeciwników. ^^Stępiłeś ostrze jego miecza, nie wsparłeś go w bitwie. *®Odarłeś go ze wspaniałości, jego tron wywróciłeś na ziemię. ^"Skróciłeś dni jego młodości, zesłałeś mu lata posucliy. 'l I długo będzie to trwało, Panie? Czy odwróciłeś się na zawsze? Czy gniew Twój płonie niby ogień? *®Wiem, jakie jest nasze życie, jak znikomymi uczyniłeś ludzi. *'Któż z ludzi będzie żył wiecznie? Bez oglądania śmierci? Kto zdoła wyrwać swoje życie z prrzemocy Podziemia? '^"Gdzie Twoja miłość, Władco? Na swą wierność przysiągłeś ją Dawidowi. "Wspomnij, Władco, na nędze swego sługi, noszę w sercu wszystkie strzały ludów. "Rażą mnie nimi wrogowie Twoi, Panie, hamują kroki Twojego pomazańca. ^^Błogosławiony Pan na wieki. Amen. Amen. Komentarz Poemat ten złożony z trzech części: hymnu, opisu historycznego i lamentacji połączonej z prośbą. Ponieważ część ostatnia zazwyczaj nadaje ton całości poematu, możemy ten psalm sklasyfikować jako lamentację na temat upadku tronu Dawida i prośbę o jego odnowienie. .298 T Niektórzy krytycy widzą w tym psalmie niezależne od siebie części, złożone później w jedną całość. Argument ten nie uwzględnia stylu, od dawna dość powszechnego na Bliskim Wschodzie, gdzie lamentacja czy prośba zaczynała się od hymnu na cześć Boga. Potwierdza to używanie tych samych stów w różnych częściach poematu. Całość powstała w epoce niewoli. Niektórzy wyróżniają w psalmie kilka części: strofa (w. 2—5), antystrofa (6—19), strofa środkowa (w. 20—38), strofa (w. 39—46), antystrofa (w. 47—52). Podział ten, jakiego zresztą dopatrywał się dawniej Condamin w wielu poematach Starego Testamentu, także i u proroków, został zarzucony na skutek innego spojrzenia na poezję hebrajską. Można jednak do niego wrócić, jeżeli się tylko przyjmie inną terminologię. W. 53 byłby wówczas zakończeniem całości poematu. 2—5. Wstęp porusza dwa tematy, które później zostaną rozwinięte: miłość Boga do ludu i wynikające stąd przymierze z Dawidem. Autor jest pewien, że nic nie zdoła zachwiać jego ufności w Bogu. Ufność ta opiera się na zapewnieniu, że miłość i wierność Stwórcy trwają na wieki (w. 3). Dlatego i dalsze przyrzeczenia Boże odnośnie do domu Dawida są wiecznie trwałe (w. 5). Na tej kanwie buduje poeta dalszą część całego poematu. Dla chrześcijanina panowanie Chrystusa jest także wieczne (Hbr 1,10 n) i stąd płynie nasza ufność: „Dlatego też może zbawić wszystkich, którzy kiedykolwiek żyć będą, byleby tylko zechcieli zbliżyć się do Boga przez Niego" (Hbr 7,24 n). 6—19. W hymnie autor wychwala Boga, który przewyższa wszystkich. On opanował potęgę chaosu i stworzył wszechświat (w. 9—11; por. Ps 74,12—15; 87,1—4). Symbolem wrogich potęg jest Rahab, potwór, który się częściej ukazuje na kartach Starego Testamentu (Iz 51,9; Jb 9,13). Skazanie na śmierć oznacza uspokojenie pierwotnego oceanu. Odłączenie morza od lądu przedstawia poezja w obrazach mitycznych Bliskiego Wschodu jako walkę Boga z wrogami. Kanaan ze świętymi górami (w. 13), uznanymi za siedzibę bogów, jest dziełem Boga. Autorytet Boga (w. 15ab) opiera się na Jego prawości i wiernej miłości (w. 15cd). Przymioty te budzą zaufanie, bowiem „dłoń Boża jest silna" (w. 14c). W konkluzji podkreśla autor szczęście ludu, który posiada i zachowuje prawo moralne. Źródłem ufności ludu jest „Święty Izraela" (w. 19c). W tym tytule wyrażał lud Boży zarówno wszechmoc jak i doskonałość moralną swojego Stwórcy (ww. 15—19). Kościół jako kontynuacja ludu Bożego nie przestaje wierzyć w wierną miłość Bożą do ludu przymierza. Wiemy jest Bóg i w stosunku do poszczególnj^h jednostek: „...nie pozwoli was kusić ponad to, co możecie znieść, lecz zsyłając pokusę, równocześnie wskaże także sposób jej pokonania, abyście mogli przetrzymać" (1 Kor 10,13). 20—38. Po hymnie psalmista nawiązuje do Dawida, o którym już wspomniał krótko na początku. Robi to w oparciu o przepowiednię Natana (2 Sm 7,1—17), podkreślając uroczysty ton, w jakim proroctwo to zostało wypowiedziane. Jest to kompilacja przepowiedni, może nawet różnych od wyżej wspomnianego proroctwa. Wszystkie one tworzyć mają tło dla smutnej rzeczywistości, kiedy królestwo już nie istniało. Treścią omawianego fragmentu jest wywyższenie młodego chłopca ponad wojownika, jakim był król Saul (w. 20) a także opieka Boża nad Dawidem, przejawiająca się w jego późniejszym życiu, poczynając od pobytu na dworze króla poprzez walkę z Goliatem po uzyskanie tronu. Bóg uczynił syna Iszai swoim adoptowanym synem (w. 27; por. Ps 2,7—9; 18,20—30), dzięki namaszczeniu (w. 21). Dał mu do ręki berło, jakiego przedtem i potem nikt nie dzierżył (w. 25—28). Dawid i jego następcy cieszyli się szczególną opieką Bożą, zajmując pierwsze miejsce wśród królów świata. Izrael .299 ii miał być „pierworodnym" wśród wszystkicli ludów świata (Wj 4,22). Obecnie w troclię "innym kontekście odnosi się to do Dawida i do inwestytury. Ze względu na upadek dynastii podkreśla autor trzykrotnie przyrzeczenia odnośnie do wiecznego trwania rodu Dawidowego (w. 4 n. 29 n. 34—38). Nieposłuszeństwo dynastii ściągnie karę Bożą, ale nie zniszczy potomków (por. 2 Sm 7,15). Jest to przyrzeczenie Boże dane pod przysięgą (por. Am 4,2; Ps 89,4), która u ludów Bliskiego Wschodu uchodziła za nieodwołalną. Bóg jest gwarantem wiecznego trwania tronu Dawida. 39—46. Przeciwieństwem tych wielkich obietnic jest obecna rzeczywistość. Bóg odrzucił swój lud. Autor nie oskarża Boga, ale się przed Nim wywnętrza, przerażony stanem rzeczy. Nie może pojąć, że po wielkich obietnicach Bożych nastąpiła katastrofa. Namaszczonym jest w tym psalmie następca Dawida. Ale lud i jego król są połączeni wspólnym losem. Nieszczęście jednego wpływa na losy drugiego. Los króla ludu jest obrazem Chrystusa wobec Żydów w scenie, kiedy Piłat powiada: „Oto król wasz", a arcykapłani wołają: „Nie mamy króla, tylko cesarza". Rezultatem było ukrzyżowanie Mistrza a zarazem Króla wszechświata (J 19,14—16). A kiedy Go odziano w purpurę i wtłoczono Mu koronę z cierni na głowę, wołano: „Witaj, królu żydowski" (Mk 15,17). Nawet na krzyżu znalazł się szyderczy napis: „Jezus, król żydowski" (J 19,19). Tak Ojciec Niebieski traktował własnego Syna ze względu na nasze grzechy. Dzięki tej męce Syna Bożego zostaliśmy oczyszczeni z grzechów. Jeszcze po zmartwychwstaniu uczniowie nie mogli zrozumieć, jak Chrystus mógł umrzeć taką śmiercią, skoro miał wybawić Izraela (Łk 24,21). A jednak Hbr 2,8 cytuje Ps 2,5—7 mówiący, że Bóg „wszystko złożył pod Jego stopy". Niezbadane są wyroki Boże. Niezrozumiałe będą i później, choć Bóg prowadzi swój lud do wiecznego zbawienia. 47—52. Autorowi wyrywa się skarga: „Jak długo jeszcze?" (w. 47a). Życie człowieka jest marne i krótkie, wszyscy muszą zejść z tego świata. Jeżeli to nie zdoła przekonać Boga, to może odwołanie się do Jego miłości, wierności, przyrzeczonej Dawidowi pod przysięgą, zdoła tego dokonać? Wrogowie drwią z ludu, który powinien pozostawać pod szczególną Bożą opieką. Tym krzykiem boleści kończy autor swój poemat. Stojący pod krzyżem przyjaciele Jezusa musieli przeżywać podobne udręki jak psalmista. Wszystko zdawało się sprzysięgać przeciwko Mistrzowi. A jednak Ojciec zarezerwował dla Niego najważniejsze miejsce po swojej prawicy, przy ozym Hbr 1,13 cytuje tu Ps 110,1, mówiący o Mesjaszu i Jego prerogatywach. Najważniejsza jest jednak strofa centralna i ww. 20—38, które wymagają wyjaśnienia. Cały psalm mówi o mesjanizmie dynastycznym. Potomkowie Dawida są jednym wielkim Mesjaszem w Starym Testamencie. Od nich należy domagać się dobrych czynów, ponieważ Bóg jest z nimi stale. Ten mesjanizm zawiódł zupełnie. Spełnią się tylko podstawowe prawdy zaznaczone w tym psalmie: „Ty jesteś moim Ojcem", co zostało zrealizowane w osobie Chrystusa. On bowiem mógł modlić się w ten sposób, do swojego Ojca (Mt 11, 25—27). On był „pierworodnym" ze wszelkiego stworzenia, jako „pierworodny wśród wielu braci" (Rz 8,29). I On też jest Panem i Królem królów (Ap 17,14; 19,16). Zwyciężył śmierć, choć poniósł ją na drzewie krzyża. Jego też tron, jako potomka Dawida, był utwierdzony na wieki (w. 30. 37). W ten sposób Bóg nie zerwał przymierza z Dawidem; ukarał jego potomków, ale ich nie zniszczył na wieki. Wielka jest rozpiętość uczuć w tym psalmie, ale Izrael ich nie rozumiał. Nic .300 r dziwnego, że w swojej mowie w Antiochii Pizydyjskiej św. Paweł cytuje słowa tego psalmu (Ps 89,21; 1 Sm 13,14), opatrując je komentarzem. „To właśnie z jego potomstwa zgodnie z obietnicą zesłał Bóg Izraelowi Zbawiciela, Jezusa" (Dz 13,23). Podobnie na podstawie tradycji uczył ten sam Apostoł narodów w Rz 1,3. Jakie miejsce zajmujemy w Jego królestwie? Sw. Paweł uczył, że „ojczyzna nasza jest w niebie, stamtąd oczekujemy przyjścia Zbawiciela naszego, Jezusa Chrystusa, który przemieni nasze ciało przemijające w ciało chwalebne. Dokona tego potęgą, jaką może poddać pod swoją władzę wszystko, co istnieje" (Flp 3,20 n). Lud Boży jest wciąż jeszcze w drodze do ojczyzny, będąc Mesjaszem w sensie osoby społecznej. Możemy przeto prosić Boga słowami Ps 89,51 n, aby Bóg wspomniał na nędzę swego sługi, „gdyż wrogowie hamują kroki [Jego] Pomazańca". Ww. 20—38 są rozumiane obecnie w trochę innych wymiarach eschatologicznych, co nadaje całości sens pełny na skutek pełni objawienia. „Kościół jest Ciałem Chrystusa (Rz 12,5; 1 Kor 6,15; Ef 1,23; Kol 1,24), jest w Chrystusie niejako sakramentem, czyli znakiem i narzędziem wewnętrznego zjednoczenia z Bogiem i jedności całego rodzaju ludzkiego (KK! nr 1), którego źródłem jest On. On Sam, Redemptor" (Enc. „Redemptor Hominis", nr 7). PSALM 90 (89) PROŚBA O ZMIŁOWANIE ^Prośba, Mojżesza, sługi Bożego. Władco, Tyś nam ucieczką poprzez pokolenia. ^Zanim góry stanęły nim zrodził się wszechświat i ziemia — po wieki wieków Ty jesteś, Boże, 'Odsyłasz człowieka, by wrócił do prochu: „Wróćcie tam — mówisz — ludzie śmiertelni". tysiąc lat w Twoich oczach jak dzień wczorajszy, który upłynął, jak nocne czuwanie. ^Przerywasz im życie, jak sen przemijają, z nadejściem poranku. Podobni do trawy dopiero wyrosłej. .301 'Rozwinie się zupełnie z nadejściem uwiędnie rano świeża, wieczoru i uscłinie. ^Tak samo i nas niszczy Tv/ój gniew. Wzburzenie Twoje napawa trwogą. ®Nasze brudy stawiłeś przed sobą; co nam jest tajne, jasne dla Ciebie. •Wszystkie dni nasze przepadają bez śladu w Twoim zagniewaniu. Lata nam giną jakby westchnienie. "Czas życia naszego trwa lat siedemdziesiąt; gdy sprzyjają siły — lat osiemdziesiąt. A losem ich — mozolić się, cierpieć. Jakże prędko uchodzą, a my przemijamy. " K t o sobie uświadamia moc Twego oburzenia? Srogość Twoja spotyka nawet i bogobojnych. ^®Naucz nas przeto obliczać dni nasze, byśmy zdolni byli zdobyć mądrość serca. "Wróć, Panie, jak dhigo...? Zlituj się nad sługami. "Nasyć nas prędko miłością, niech śpiewamy z radości przez wszystkie dni nasze. '®Uraduj nas za dni tamte, kiedy nas uniżałeś. .302 T za wszystkie lata, gdyśmy zło przeżywali. ^®Pokaż sługom Twe dzieła, olśnij ich dzieci majestatem. ^'Niech nas ogarnie Twoja łaskawość, Boże nasz, Władco. Pokieruj dziełem ku szczęściu pokieruj dziełem niech będzie rąk naszych naszemu, rąk naszych, szczęśliwe. Komentarz Psalm ten jest rozważaniem na temat krótkości życia ludzkiego i jego biedy, do czego okazją był kryzys, jaki przeżywał lud Boży. Autor rozważa przeciwieństwo trudności i krótkości życia jednostki i społeczności w porównaniu z wiecznością Bożą. Ze względu na podobieństwo z Pwt 32; Rdz 2,4; 3,19 niektórzy przypuszczają, że psalm ten jest bardzo stary. Podział jego jest następujący: 1—2. 3—6. 7—9. 10—12. 13—17. 1—2. Autor mówi z głębokim wzruszeniem, że tylko sam Bóg jest i zawsze był ucieczką ludu. Na podstawie doświadczenia wszystkich pokoleń wiadomo, że Bóg się nie zmienia, jest zawsze ten sam, od najdawniejszej przeszłości. To stałe, niezmienne „Ty jesteś" oznacza dla autora zarazem nieograniczoną potęgę istoty Bożej przekraczającą swą obecnością wśród ludu Bożego wszystkie czasy. Podobnie mówi Hbr 1,10—12 o Chrystusie, według Ps 102: „One przeminą, lecz Ty pozostaniesz, wszystko zestarzeje się jak odzienie, zwiniesz je jak szatę... a Ty ciągle będziesz ten sam". Jeżeli ktoś chce się zbawić, musi się „zbliżyć do Boga przez Niego. On bowiem żyje po to, aby wstawiać się za nami" (Hbr 7,25). 3—6, Czym jest człowiek w porównaniu z wiecznością Boga? Życie ludzkie jest krótkie. Ale i tym kieruje ręka Boża (w. 3. 5). Obrazy są bardzo żywe: uciekający sen nocny czy szybko usychająca trawa, która w krótkim czasie więdnie pod wpływem upałów. Nawet całe pokolenia narodów przemijają jak cień, jak „czuwanie nocne" — jedna trzecia część nocy. Cała historia ludzkości kurczy się w porównaniu z nieskończoną wiecznością Boga. Epoki są podobne do jednego dnia lub trzeciej części nocy. Czas życia ludzi równa się jednej nocy, która z nadejściem poranku należy już do przeszłości. 7—9. Czym jest śmierć? Nie jest „przyjacielem", dobrodziejem ludzkości, jest wyrokiem Bożym wydanym na skutek naszych grzechów. Autor także zalicza siebie do grzesznych ludzi i dlatego mówi o „naszych brudach" (w. 8 a), o nie znanych naszej świadomości grzechach zaniedbania. Sporządziliśmy sobie ciasny katalog grzechów, chociaż modlimy się: bardzo zgrzeszyłem myślą, mową, uczynkiem i zaniedbaniem". Podobnie na temat nieświadomych grzechów przeciw nakazom moralnym mówi Ps 19,13. Autor wie, że wszyscy ludzie w jakiś sposób podlegają grzechowi i dlatego umierają. Na temat grzechu pierworodnego jako pochodzącego od pierwszych rodziców mówi dopiero św. Paweł (Rz 5,12—19). On wie, że śmierć panowała zawsze: wskutek przestępstwa jednego człowieka śmierć zapanowała nad całym światem" i „wskutek jednego człowieka spadł wyrok potępienia na wszystkich". Ale wie także .303 coś, czego nasz autor jeszcze nie mówi: przez .nieposłuszeństwo jednego człowieka wszyscy ludzie stali się grzesznikami..." Księga Mądrości także zaznacza, że „Bóg śmierci nie uczynił... stworzył bowiem wszystko, by żyło" (Mdr 1,13 n); tylko nie cłiodzi tu o śmierć fizyczną, ale o potępienie, zwane przez Apokalipsę „drugą śmiercią" (Ap 2,11; 21,8). Objawienie w niniejszym psalmie nie było jeszcze tak dokładne, chociaż należy je czytać na tle pełnego objawienia Bożego. 10—12. Wiersze te zawierają ostry sąd na temat życia i jego ciężaru, sąd bardzo pesymistyczny: autor twierdzi, że trud i cierpienia wypełniają człowiekowi jego żywot. Zapominamy o chwilach radości. Widzimy ludzi, którzy szukają w życiu miłości, sławy i szczęścia, a wracają obarczeni grzechami i smutkiem. Autor ma tylko jedną prośbę: obyśmy naszego życia na tej ziemi nie przeżyli powierzchownie. Oby Bóg udzielił nam swej mądrości, abyśmy zawsze pamiętali na .nasz koniec. Obyśmy za pomocą łaski Bożej zdołali zdobyć tę mądrość życiową, aby się nie przywiązywać do obecnego życia i jego szczęścia i nie ryzykować przez nie życia wiecznego. „Kto miłuje swoje życie, straci je, a kto nienawidzi swego życia na tym świecie, zachowa je na życie przyszłe" (J 12,25). Kryje się w tym głęboka mądrość dotycząca „zdobycia mądrości serca", a będąca niejako rozwinięciem myśli niniejszego psalmu (w. 12 d). 13—17. Zakończenie psalmu nie idzie jednak tym tropem, który doprowadził Św. Pawła do myśli o łasce i życiu wiecznym w przeciwieństwie do grzechu, prowadzącego do śmierci. Pierwsza część tego zdania aiie była autorowi jeszcze znana (Rz 6,23). W pokorze i uległości względem Boga prosi on o pomoc dla ludu Bożego. Oby się mogły jakoś wyrównać dni smutku, cierpienia i radości w życiu ludu (w. 15), w przewidywaniu dalszej pracy, której się będzie musiał podjąć. Można tu wyczuć prośbę o odpuszczenie grzechów, bez którego nie może być mowy o prawdziwej radości w życiu. Jeżeli Bóg nas nasyci swoją miłością, okaże ludowi swoje dzieła, „olśni swoim majestatem", to radość naprawdę zapanuje wśród dzieci Bożych (w. 14. 16). Tylko Bóg może pokierować naszym dziełem ku naszemu szczęściu. Bez Niego niczego nie dokonamy. Według 1 J 3,1—3 Bóg rzeczywiście kieruje naszym dziełem na świecie. „Już jesteśmy dziećmi Bożymi, ale jeszcze się nie ujawniło, czym będziemy. Wiemy jednak, że kiedy się On ukaże, będziemy do Niego podobni, bo ujrzymy Go takim, jakim jest. Każdy, kto pokłada w Nim taką nadzieję, staje się świętym, podobnie jak On jest święty". Czyli Bóg rzeczywiście kieruje naszymi czynami ku naszemu szczęściu, a jest to szczęście pełne, w łączności z Bogiem Ojcem i Jego Synem na wieki. „Chrystus: Jam Prawdą; Ja cię nauczę, co jest dobre i miłe w moich oczach. Patrz na swe grzechy z obrzydzeniem i żalem; nie sądź nigdy, żeś czego wart dla swoich dobrych uczynków. W istocie jesteś tylko grzesznikiem i wiele namiętności porusza cię i wikła. Sam przez się dążysz do nicości, prędko upadasz, łatwo bywasz pokonany, byle co trwoży cię i rozprasza" (Naśl. Chr., III, 4,3). PSALM 91 (90) OPIEKA Ueśli kto mieszka pod osłoną Najwyższego, komu danym jest przebywać w cieniu Wszechmocnego, .304 BOŻA Hen może powiedzieć: „Panie, ma ucieczko, Boże, moja twierdzo, zaufałem Tobie". *On cię wybawi od sideł łowcy, od zgubnej zarazy. ^Osłoni cię piórami, kiedy się sclironisz pod Jego skrzydła. Jego wierność to puklerz i tarcza. ®Nie musisz się lękać zgrai psów nocą, ani strzały lecącej w dzień biały, 'czy szerzącej się zarazy w ciemności nocnej lub wyniszczającej ludzi w samo południe. 'Padnie tysiąc po twojej lewicy, dziesięć tysięcy po twojej prawicy — a do ciebie nie dotrze. ®Na własne oczy ujrzysz z radością odpłatę, jakiej doświadczą niezbożni. 'Jeżeli Pana (nazwiesz) ucieczką, Najwyższego uczynisz schronieniem swoim; "nie zdoła ciebie dosięgnąć nieszczęście, i plaga nie dotrze do twojego namiotu. "Aniołom swoim rozkazał o tobie, aby cię strzegli na każdej drodze. .305 1 '-Na rękach swoich będą cię nosili, byś nie uraził nogi o kamień. " P o szakalach i żmijach przejdziesz bezpiecznie, i będziesz deptał po lwie i wężu. " J a go uwolnię, bo do Mnie przylgnął; postawię — wysoko, bo ukochał me imię. '®Kiedy Mnie wezwie, zaraz odpowiem, będę z nim w nieszczęściu, aby go uwolnić — ofiarą Mnie uczci. '"Obdarzę go do syta długim życiem, jemu ukażę moją pomoc. Komentarz Psalm pouczający, tematycznie zbliżony do Jb 5,17—27; Prz 3,13—26. Po kilku zdaniach ogólnych (1—2) następuje szereg zdań pouczających (w drugiej osobie — (3—13), na końcu przemawia sam Jahwe (14—16). Jb 38 nn i Prz 1,22 n; 8,4 nn także znają mowy Boga w pierwszej osobie. Psalm mógł być odmawiany przez kapłana nad wiernym lub prywatnie przez samego wiernego. Treść psalmu przypomina pouczenia mędrców. Pochodzi z epoki przed niewolą. Podział jest następujący: 1—2. 3—13. 14—16. 1—2. Jest to wyznanie wiary. Na podkreślenie zasługuje trzykrotne powtórzenie zaimka „mój" w odniesieniu do Boga, z synonimicznymi określeniami Boga jako „twierdzy" i „ucieczki", oraz czasownika: „zaufałem". Psalmista niczego więc nie przypisuje sobie, wszystko ma od Boga, któremu bezgranicznie zaufał. Opieka Boga zastępuje wszystko, co dla wojownika może być ucieczką i obroną. „Mieszkać pod czyjąś osłoną" (w. lab) znaczy być jego gościem, za którego odpowiada się wobec społeczności. Należy go chronić przed napadami obcych. 3—13. Niebezpieczeństwa grożące komuś opisuje autor w krótkich, żywych obrazach. „Sidła łowcy" (w. 3 b) to przenośnie na nastawanie na czyjeś życie (Ps 124,7; 141,9; 1 Tm 2,26). Skrzydła ptaka są ochroną dla piskląt. Chrystus także chciał ochronić Jerozolimę, jak ptak chroni swoje pisklęta, ale ona nie chciała i dlatego spotka ją nieszczęście (por. Mt 23,37; Łk 12,24). Trudno ustalić, co oznaczają przenośnie w w. 5—6, w każdym razie są to albo nieszczęścia losowe, albo knowania ludzi. Autor nie był tak naiwny, aby wierzyć, 306 że nie spotka go w życiu żaden krzyż. Wiedział jednak, że Bóg jest potężny i wypełnia to, co postanowił. Po opisanycti niebezpieczeństwacti jest jeszcze mowa o „płagacti" (w. lOc), „żmijach", „szakalach" (w. 13a), nawet o „lwach" i „wężach" (w. 13d). Może je nasłać zły duch, przeciw któremu posyła Bóg swoich aniołów. W. 11—12 są cytowane w kuszeniu Chrystusa (Mt 4,6; Łk 4,10 n). Chrystus także zapewnia uczniów, że „brać będą do rąk węże, a gdyby nawet jakąś truciznę pili, nie zaszkodzi im" (Mk 16,18). Wiemy, że spotkało to św. Pawła na Malcie ku zdziwieniu wszystkich (Dz 28,3 n). Chrystus mówił o tym, że każdy ma swojego anioła, który go strzeże od nieszczęść (Mt 18,10). Szatan nic nam nie zrobi, jeśli sami się na jego napaści nie narazimy (1 P 5,9; Ap 20,9 n). „Na swoich rękach" nas Bóg poniesie (w. 12ab), co w języku poetyckiej przesadni oznacza troskliwą opiekę. Potwierdza to Nowy Testament: „Bóg pokoju zetrze szatana pod waszymi stopami" (Rz 16,20). 14—16. Bóg zapewnia swoim dzieciom wszelkiego rodzaju pomoc w życiu. Trzeba tylko, żeby człowiek „przylgnął do Niego", „ukochał Jego imię", czyli pozostał Mu wierny. Łączy się to ściśle z „wzywaniem" Boga, zanoszeniem prośby do Niego w niebezpieczeństwie, co jednocześnie stanowi zaporę dla ludzkiej pychy. Trudno się nieraz zdobyć na prośbę w chwili zagrożenia. Ale Bóg gotów jest uczynić więcej, aniżeli chcemy. Udzieli nam radości zbawienia wiecznego (Flp 1,6). „Ten, kto kocha roztropnie, nie tyle patrzy na dar, ile na miłość dawcy. Więcej zważa na jego serce niż na wartość daru; ponad wszelkie dary przekłada umiłowanego. Kto kocha w sposób szlachetny, nie znajduje pełnego szczęścia w otrzymywanych darach, lecz ponad wszelki dar we Mnie samym. Nie myśl, że już wszystko stracone, jeśli kiedy nie czujesz miłości do Mnie albo do moich świętych" (Naśl. Chr., III, 6,4). PSALM 92 (91) MIŁOSIERDZIE ^Psalm, pieśń, na BOŻE dzień szabatu. ^Jakże jest dobrze, wysławiać Cię, Panie, opiewać hymnem Twe imię. Najwyższy, ^opowiadać rano o Twojej dobroci i w nocnym czuwaniu o Twojej wierności, ^grać przy tym na lutni o dziesięciu strunach, i śpiewać pieśni do wtóru liry. "Wszak Ty mnie. Panie, działaniem rozradowałeś, .307 dlatego sławię czyny rąk Twoich. ®Jakże są wielkie Twoje dzieła, Panie; jak bardzo głębokie Twoje zamiary. 'Nikczemny wyrodek nie zdoła ich pojąć, miernota moralna nie dotrze do gruntu. ®Choćby nikczemnicy urośli jak trawa, a postępujący niegodziwie pięknie się rozkrzewili to przecież ulegną wiecznej zagładzie, ®a Ty, Najwyższy, Tyś Panem na wieki. *®Oto bowiem, o Panie, Twoi wrogowie, oto bowiem wyginęli Twoi wrogowie, zostali zdruzgotani wszyscy złoczyńcy. "A mnie udzieliłeś siły bawołu. Tyś mnie namaścił wonnym olejkiem. 'l { '. "I oczy moje patrzą na zawistnych, a moje ucho słyszy o przeciwnikach, o wszystkich, którzy źle postępują. j , 1 ' , j "Sprawiedliwi rozwiną się jak palma, rozrosną się niby cedr na Libanie. ! "Zasadzeni są przecież w domu Pana, 308 1 rosną na dziedzińcach naszego Boga. '••Żywotni będą jeszcze w starości, i pełni soków, ciągle owocni, " b y głosić wszystkim, że Pan jest doskonały, że nie ma uchybień w mojej opoce. Komentarz Psalm dziękczynny z akcentami mądrościowymi. Autor wiele kiedyś wycierpiał od wrogów. Ułożył pieśń dziękczynną, śpiewaną wobec zgromadzenia wiernych, którzy wraz z nim dziękują Bogu. Niektórzy badacze uważają, że pochodzi z okresu po niewoli, ale nauka o odpłacie ziemskiej jest dawna. Inni widzą tutaj nawet króla jako osobę składającą podziękowanie Bogu, co tym bardziej jeszcze potwierdza czas pochodzenia psalmu. Podział jego jest następujący: 2—4. 5—7. 8—10. 11—16. 2—4. „Dobrze" (w. 2a), czyli „przyjemnie", „radośnie" jest uwielbiać Boga. Hymn najbardziej nadaje się do tego celu. Sławimy w nim wszechmoc i wielkość Boga (por. Ps 134). W. 3 w sposób poetycki wypowiada myśl, że stale, we dnie i w nocy, można Boga uwielbiać za Jego dzieła dokonane na świecie. Chrześcijanie uwielbiają Boga za łaskę wiary, za powołanie nas do świętości, za przeznaczenie nas na „dzieci", „a wszystko w celu ukazania blasku swego majestatu" (Ef 1,4—6). _ _ 5—17. Dzieła Boże w Starym Testamencie były tylko typem tych czynów i darów Bożych względem nas wszystkich, powołanych do świętości i łaski. Nie widzieć dzieł Bożych na świecie może tylko „wyrodek" i „miernota moralna", określenie częste w terminologii mędrców, choć podobnie ocenia takich ludzi także Jeremiasz (Jr 4,22; 10,21). Zło zesłane przez Jahwe za nieposłuszeństwo opisało już Pwt 28,20. 24. 45. Myśmy także byli podobni do innych grzeszników, zasługujących na gniew Boży, bo żyliśmy „według doczesnych wymagań tego świata", poddając się „temu duchowi, który działa poprzez ludzi buntujących się przeciw Bogu" (Ef 2,1—3). Gdyby nie Boża litość, bylibyśmy do nich podobni. 8—10. Miarą mądrości jest Bóg, nie człowiek. Można się o tym przekonać patrząc na los ludzi niegodziwych. Wprawdzie niekiedy może się wydawać, że źli są szczęśliwi, ale człowiek wierzący zna koniec, jaki oni sobie gotują (por. Ps 37,35 n; 49,19.21). Nic na świecie nie wymknie się wszechmocy Boga, Króla wszechświata (por. Ps 11,4; 14,2). W specjalnym wierszu kananejskim wypowiada autor myśl ogólną o tym, że wszyscy przeciwnicy Boga zginą na zawsze. Kto może być Jego wrogiem? Według autora są nimi „złoczyńcy" — przestępcy moralni. Można powiedzieć za św. Pawłem, że „ani to, co na górze, ani to, co w głębinie, ani jakiekolwiek stworzenie nie będzie mogło oddzielić nas od Bożej miłości..." (Rz 8,38 n). 11—16. W obliczu wrogów zniszczonych przez Boga sprawiedliwy zostaje wyniesiony ponad innych. Bóg okazuje swoje upodobanie przez to, że go na.309 I ' I j j maszcza olejkiem jakby ofiarę i pozwala mu z dumą spoglądać na tych, którzy wydawali się zwycięzcami, a obecnie leżą w pyle i popiele (w. 12). Ufność i wiara w Boga zostaje nagrodzona triumfem (Ps 37,34; 54,9; 112,8). Nie należy dopatrywać się tutaj jakiegoś sadyzmu, jest to bowiem tylko radość z ukazania się potęgi Boga, który dokonał sądu nad sprawiedliwym i nad nieprawym. Radość wrogów okazała się zawodna. Zbawienie Boże wlało w serce prawego nowe soki żywotne. Obraz palmy i cedru posiada (w. 8) głębsze znaczenie: przeżycie bliskości Boga w świątyni daje świętym nową duchową siłę. Należy wrócić do w. 3, gdzie jest mowa o „wierności" Boga, oraz do w. 8, który maluje obraz powodzenia złych. Na pierwszym planie obrazu w. 14 są sprawiedliwi, ,.zasadzeni" w świątyni i czerpiący stamtąd żywotne soki (por. Ps 23,6; 27,4; 84,11) na długie lata. Palma w kwieciu, cedr zawsze zielony są obrazem wiernych. Palma na pustyni swoją koroną zieloną daje nadzieję cienia podróżnym; cedr raduje oczy swoją zielenią, wydziela świeżą woń i cieszy człowieka, który zna jego wartość. Zło nie może panować w świecie stale. Tylko sprawiedliwość ma zapewniony wieczny byt. Dzięki Chrystusowi i Jego łasce dobro Boże zatriumfuje nad złem, tyranizującym człowieka (Rz 5—8). „Jeżeli kto, raz i drugi napomniany, nie poprawia się, nie spieraj się z nim, lecz wszystko powierz Bogu, aby spełniła się Jego wola, a chwała Jego wzrastała we wszystkich Jego sługach; Tao Bóg umie rzeczy złe w dobro przemienić. Staraj się być cierpliwym w znoszeniu cudzych wad i ułomności, bo i ty masz ich wiele, a drudzy muszą je znosić" {Naśl. Chr., I, 16,2). PSALM 93 (92) PAN KRÓLEM ŚWIATA ' K r ó l e m jest Pan, w majestat się przyodział. Przyodział się Pan, uzbroił w potęgę. On umocnił świat, że się nie cłiwieje. ®Twój tron stoi od dawna. T y ś bowiem odwieczny. 'Panie, ocean podnosi, ocean podnosi szum, ocean podnosi łiuk. *Od szumu bezmiaru topieli, od siły morskicłi odmętów mocniejszy Pan na wysokościach. ' T w ó j tron niewzruszony od wieków, słusznie T w ó j dom jest święty. Panie, po wszystkie dni. 310 ( L T Komentarz Krótki hymn na cześć majestatu Jahwe; jeden z psalmów ku czci Jahwe jako Króla świata. Autor wysławia opanowanie pierwotnego chaosu i władzę Bożą nad światem. Duże podobieństwo do Ps 29. Pan umacnia fizyczne i duchowe podstawy świata. Współcześnie uznaje się ten psalm za pochodzący z epoki przed niewolą. Podział jest następujący: lab. Ic.—2. 3—4. 5. lab. „Pan jest Królem" odnosi się do odwiecznego panowania Bożego nad światem. Bóg jest przedstawiony na podobieństwo króla ziemskiego, odzianego w królewski strój, uwydatniający potęgę i majestat. W ten sposób opisuje psalmista wielkość Boga. Nie odważa się opisać Bożej postaci, ogranicza się jedynie do opisu stroju, czyli czegoś zewnętrznego (por. Iz 6). Pan jest Władcą nie tylko przeszłości, ale także i przyszłości Izraela oraz całego świata. Ic—2. Królestwo Pana zostało umocnione aktem stwórczym, dlatego „tron" Boży przetrwa wszystkie wieki, podobnie jak władający na nim Pan. Władztwo Boże ujawnia się poprzez stałą kontrolę nad światem. Lud może czcić królowanie Boga. Jego przedwieczność jest gwarancją trwałości i w tym leży źródło zaufania ludu do Stwórcy. 3—i. Znajdujemy tu obraz znany na całym Bliskim Wschodzie, przedstawiający stworzenie świata w formie opanowania sił pierwotnego chaosu (por. Ps 8; 74, 12—17; 89,9 n). Obraz przedstawia symbolicznie wrogie siły walczące z ludem Bożym (por. Iz 5,30; 8,7; Jr 6,23). Pan zawsze okazuje się mocniejszy (por. Ps 29; Wj 15,6. 10 n; Iz 2,10 nn; 51,9 nn; Za 12,9). Iz 57,15 nazywa Go „wysokim i wzniosłym, którego stolica jest wieczna, a imię święte". On jest niedosiężny (Ps 8,3). W. 4 zapewnia, że Bóg jest zawsze „mocniejszy" aniżeli potęgi chaosu. W Nowym Testamencie św. Paweł powiada, że Bóg „okazał niezwykłą moc w Chrystusie, gdy z martwych wskrzesił Go, pozwalając mu zasiąść po swojej prawicy na wyżynach niebieskich" (Ef 1,20). Dzięki potędze, Chrystusowe imię przewyższa wszelkie inne, „jakie mogły zaistnieć nie tylko w tym życiu, ale i w przyszłym" (Ef 1,21). Obrazem potęgi Chrystusa było uciszenie burzy na morzu. Zrozumieli to Jego uczniowie: „Kimże On jest, że nawet wichry i morze są Mu posłuszne" (Mt 8,23—27). Z tych faktów wynika nasze zaufanie do Boga i posłanego przez Niego Jezusa Chrystusa. Nam się często zdaje, że Bóg jest nam potrzebny tylko w momencie pokusy, w innych sprawach sami sobie damy radę. Jest to mniemanie błędne. Jeśli nie ufamy Bogu w momentach wewnętrznego pokoju, to braknie nam siły i pokoju, aby się zwracać do Niego o pomoc w trudnościach. Trzeba stale żyć Bogiem, bowiem wszystko od Niego pochodzi, bez Niego zaś niczego nie zdołamy dokonać (J 15,5). S. Ponieważ Bóg jest Królem, Jego tron jest niewzruszony i tylko Jemu można zaufać. Jego potęga świadczy o tym, że Jego panowanie jest niezniszczalne. Świętość Boża udziela się świątyni, w której znajduje się mieszkanie Boga na ziemi, odpowiednik Jego mieszkania w niebiosach. Potęgę swoją ujawnia Chrystus w zapewnieniu danym Kościołowi: „Ty jesteś Piotr (skała) i na tej skale zbuduję Kościół mój, a bramy piekielne nie przemogą go" (Mt 16,18). Podobnie o potędze Chrystusa mówi Ap 11,15: „Rozpoczęło się już nad światem królowanie Pana naszego i Jego Pomazańca i będzie królować na wieki". Możemy Jemu ufać tak, jak ufał Panu lud Starego Przymierza. „W Chrystusie zostało doświadczone, że największym darem jest miłość; cierpienie bowiem było ceną grzechu" {Droga Miłości, s. 21). .311 PSALM 94 (93) BOG D O P O M O Ż E 'Panie, Boże karzący. Boże karzący, zalśnij. ^Powstań, Władco świata, w y m i e r z karę pyszałkom. ' J a k długo u niezbożnych, Panie, jak długo u niezbożnych p y c h y ? ^Przechwalają się, mówią zuchwale, postępujący niegodziwie paradują. ®Depczą, Panie, po T w o i m ludzie, zadają katusze T w o j e j własności, 'mordują przechodnia i wdowę, sierotę o śmierć przyprawiają — 'i chełpią się: „ P a n nie widzi, nie dba o to Bóg J a k u b a " . ®Zrozumcie, głupi, pośród ludu, Bezrozumni, kiedy zmądrzejecie? ®Nie słyszy, kto ucho stworzył? T w ó r c a oka ma nie patrzeć? " N i e ukarać, kto karci narody, kto kształci w człowieku mądrość? " P a n jest świadomy ludzkich zamysłów, jak bardzo marne. " B ł o g o s ł a w i o n y człowiek, którego upominasz, Panie, formujesz go swą nauką. " D a j e s z mu spoczynek po trudzie, podczas gdy dół kopią niezbożnym. " N i e odrzuci bowiem Pan swego ludu, nie opuści swojej własności. " T r y b u n a ł przywróci sprawiedliwość, potwierdzą ją w s z y s c y prawego serca. " K t o ze mną stanie przeciw nieprawym? K t o wsparciem przeciw postępującym niegodziwie? " G d y b y mnie Pan nie wspomógł, wnet by mieszkała dusza w fortecy. " G d y żalę się: „ M e nogi się chwieją", wspiera mnie miłość T w o j a , Panie. .312 " G d y myśli kłębią się we mnie, T w o j a pocieclia jest mi ukojeniem. 2®Czy złączysz się z trybunałem k r z y w d y , co zadręcza w b r e w przykazaniom, ^'nastaje na duszę sprawiedliwego i krew niewinną zaskarża? ^ L e c z Pan jest moją podporą, mój Bóg jest opoką, schronieniem. 2®0dpłaci (złym) za nieprawość, w y g u b i za własne ich zło, w y g u b i ich Pan, Bóg nasz. Komentarz Psalm ten jest aktem ufności indywidualnej z pouczeniem w części centralnej. Ufność jest wyrażona potrójną formą; 1) pouczenia (8—11); 2) hymnu (w. 12—15) i 3) czystej ufności, wyjawionej bezpośrednio Bogu (w. 16—21). Początkowym wierszom w formie trybu rozkazującego (w. 1—2) i pytania skierowanego do Boga (w. 3) odpowiada treściowo zakończenie wyrażające pewność wysłuchania (w. 22—^23). O ucisku mówią w. 4—7. Psalm może pochodzić z epoki przed niewolą. Podział jest następujący: 1—3. 4—7. 8—11. 12—15. 16—21. 22—23. 1—3. Wezwanie do Boga, aby jako „Władca świata" „zalśnił", „powstał" (w. Ib i 2a) i nie pozwolił swobodnie działać „niezbożnym" (w. 3a), pełnym pychy (w. 3b), nie liczącym się z Bogiem, stawiającym się na równi z Nim. Chodzi o to, aby ich Bóg ukarał, działając jako sędzia świata, „oddając im zapłatę" (w. 2 b) za ich niegodziwości. Zawsze się „powstawało" (w. 2a) z tronu, aby wydać wyrok w sądzie królewskim, dlatego wyraz ten zawiera tutaj zachętę do działania na rzecz sprawiedliwości. Nie osądzajmy za wcześnie wyroku na autora za jego pasję działania. Musimy zrozumieć, że chodzi o przywrócenie sprawiedliwości, udzielenie ratunku pokrzywdzonemu, a nie o „pomstę". 4 — N a sposób proroków karci autor pychę (w. 2b. 3b) „niezbożnych" (w. 3a) nie liczących się z Bogiem, który — według ich mniemania — wcale nie widzi, co się na świecie dzieje (w. 7a). Uznają oni tym samym jakąś formę deizmu, a w religii ludu Bożego dopatrują się podobnych pojęć fideistycznych, jakie miały inne narody okoliczne. Wyraził to wymownie Rabsak w czasie oblegania Jerozolimy przez Sennacheryba (por. 2 Kri 18,22 nn). Niezbożni nie liczą się z tym, że dzieje się krzywda „wdowom i sierotom" (w. 6ab), czyli ludziom podlegającym ochronie prawa. Bóg zajmie się nimi (Wj 22,22 n), gdyż ich los jest sprzeczny z porządkiem przez Niego ustanowionym. 8—11. W pojęciu psalmisty wszyscy ci wrogowie ludu i Boga nie są rozumni, ponieważ nie traktują Boga na serio. Wszystkie pytania retoryczne mają na celu wytłumaczenie poganom, że należy liczyć się z Bogiem. On przecież stworzył „ucho" i „oko", więc słyszy i widzi (w. 9). Psalmista karci całe narody ucząc, jak ówczesny pedagog, praktycznej mądrości (w. 10). Tak właśnie przemawiali mędrcy. W obecności Boga zamilknie całe stworzenie, ponieważ ich rzekoma potęga i ich „zamysły" są tylko „marnością" (w. lic). „Niezbożni" powinni z tego wyciągnąć wniosek dla siebie. .313 ^ ' ' 12—15. W drugiej części, wyrażającej zaufanie Bogu, autor rozważa na temat, jak Bóg karci człowieka. Nie jest to karcenie przyjemne w cliwili, gdy Bóg posługuje się nim, „upominając" człowieka (w. 12b) doświadczeniami i wystawianiem go na próbę. W ten sposób clironi go jednak przed ostatecznym nieszczęściem. Bóg uczy „człowieka mądrości" (w. lOb), a jest to „nauka" (w. 12c) życia praktycznego i oclirona wewnętrznego spokoju. Po każdym takim bolesnym doświadczeniu człowiek doznaje spokoju. Złym natomiast „kopią już dół" zatracenia (w. 13b). Rzecz w tym, aby to zrozumieć, docenić i przyjąć z pokorą ducha. Jak w życiu jednostkowym, tak i w społecznym Bóg w chwilach trudnych staje po stronie swego ludu i nie pozwala mu zginąć. Sąd oznacza zarazem ratunek i zbawienie, a dla „niezbożnego" (w. 13b) tylko zagładę. 16—21. W dalszej części autor mówi o swojej osobistej ufności i o własnej sprawie. Szereg pytań retorycznych, podobnie jak pozytywna odpowiedź (w. 16 n) wyrażają tę samą myśl, mianowicie że tylko Bóg jest „wsparciem przeciw niegodziwcom" (w. 16b), tylko On może stawić czoła „nieprawym" (w. 16 a). Wprawdzie żali się, że „nogi się chwieją" (w. 17 a), „myśli się kłębią" (w 18 a), ale jednocześnie wyraża pewność, że Boża „miłość" i „pociecha" już „go wspierają" (w. 17b. 18b), pozwalając mu przetrwać chwile próby życiowej. Okazuje się tutaj działanie łaski względem doświadczonego człowieka. Na świecie są dwa trybunały: Boży — sprawiedliwości (w. 15a) oraz „krzywdy" (w. 20 a); ten ostatni umie tylko „udręczać wbrew przykazaniom" (w. 20 b), nastawać na istnienie sprawiedliwych i „zaskarżyć sprawiedliwych" (w. 21). „Trybunał" (w. 15 a. 20 a) jest synekdochą zamiast podwójnego pojęcia sędziego: ziemskiego i zaziemskiego, choć bliskiego człowiekowi sprawiedliwemu, poddanemu Bożemu działaniu i ufającemu Jego sprawiedliwości. Jak Bóg nie może współdziałać z niegodziwymi sędziami ziemskimi, tak samo jest niepodobieństwem, aby opuścił wiernego, który złożył w Nim całą swoją ufność. 22—23. W ostatnich wierszach psalmu, jakby w miejscu puenty, autor już jest pewien wysłuchania swojej prośby. Prośba, wyrażona w w. 1—3, zostanie wysłuchana. Całe dwa wiersze zostały ułożone w formie antytezy: w. 22 wyraża ufność, że Bóg wysłucha go, gdyż jest jego „podporą", „opoką" i „schronieniem". W. 23 dotyczy wrogów. Autor jest pewny, że zostaną ukarani, że Bóg ich wygubi za ich zło. Jest to podstawowa myśl psalmu. Zło jest albo wychowawcze — jeśli jest nadzieja ratunku dla człowieka — albo jest dla człowieka grobem, jeśli trafi na jego zatwardziałość i upór. Nieszczęście jest kamieniem probierczym dla człowieka i albo skłania go do poprawy, albo go druzgocze. Może się wydawać, że ostatnie zdanie psalmu jest sprzeczne z przekonaniami chrześcijanina na temat wrogów, których mimo wszystko należy miłować. Nie zapominajmy, że Chrystus także wypowiedział swoje „biada" pod adresem zatwardziałych u Mt 23. Podobnie i św. Paweł mówi o „gniewie Bożym", „który się objawia na wszelką bezbożność i nieprawość ludzi, którzy swoją przewrotnością dławią prawdę" (Rz 1,18). Także z powodu chciwości i nieczystości ludzi gniew Boży spada na świat (Ef 5,6). Wielkim oskarżeniem niesprawiedliwości był List św. Jakuba. Jego zdaniem Bóg wybrał ubogich, aby ich uczynić bogatymi we wierze. Jeżeli jednak robimy różnice pomiędzy bogatymi a ubogimi, gardząc tymi ostatnimi jia rzecz poprzednich, to występujemy przeciw woli Boga. Bogaci bowiem uciskają sprawiedliwych, wodząc ich po sądach i ubliżając zaszczytnemu imieniu, które zostało im dane przez Boga. Tym samym Apostoł uczy równego traktowania wszystkich (Jk 2,5—7). W świetle Jk 5,1—5 widzimy jasno to, o co chodziło psalmiście. Oskarżeni niesprawiedliwie przez bogaczy, nie mogąc się .314 bronić z powodów finansowych, mają obrońcę w Bogu. Dlatego św. Jakub powiada: „A teraz wy, bogacze, powinniście płakać i zawodzić na samą myśl 0 utrapieniu, które was czeka. Całe wasze bogactwo gnije... niszczeje wasze złoto i srebro; to, co je niszczy, będzie świadczyć przeciwko wam i jak ogień strawi również wasze ciała... (O pomstę do nieba) woła teraz nie uiszczona przez was zapłata robotników, pracujących czasu żniwa na waszych polach. Ich krzyk doszedł do Pana Zastępów... Osądziliście na śmierć i zabiliście sprawiedliwego: nie stawia wam oporu" (Jk 5,1—6). Słowa te nie wymagają komentarza. Chodzi o to, abyśmy je dobrze zrozumieli, a starając się o sprawiedliwość pogłębiali naszą ufność w Bogu. „Nie chełp się bogactwem, jeżeli je posiadasz, ani przyjaciółmi, dlatego że są możni; ale chlub się w Bogu, który wszystkiego użyczy, a nade wszystko pragnie dać samego siebie. Nie bądź dumny z siły ani z piękności ciała, które lada choroba może złamać 1 zeszpecić" (Naśl. Chr., I, 7,2). PSALM 95 (94) UCZCIJMY NASZEGO BOGA 'Pójdźcie, radośnie śpiewajmy uczcijmy Opokę naszego zbawienia, ^stańmy z radością przed Jego obliczem, wychwalajmy Go pieśnią wesela. 'Bo wielkim Bogiem jest Pan i większym Królem niż wszystkie bogi, *Dzierży w swoim ręku głębinę ziemi i Jego są szczyty górskie. 'Jego jest morze. On je uczynił. Jego to ręce stworzyły suchy ląd. •Chodźcie, pokłońmy się, hołd Mu oddajmy. Klęknijmy przed Panem. naszym Stwórcą. 'Bo On jest naszym Bogiem, my ludem Jego pastwiska i owcami spod Jego ręki. ®Obyście dziś usłuchali Jego głosu. Nie zatwardzajcie serc jak w czasie Próby, jak w dzień Pokusy na pustyni, •gdzie próbowali Mnie wasi przodkowie, kusili, choć widzieli moje czyny. " T e n lud wstręt u Mnie budzi już lat czterdzieści, i rzekłem: «To lud o szalonych umysłach». Dróg moich nie chce przestrzegać. .315 "Dlatego przysiągłem w moim gniewie: Nie wejdą do ziemi mojego odpoczynku." Komentarz Psalm składa się z dwu części: hymnu procesyjnego ku czci Pana i części pouczającej, przeznaczonej na uroczystość czytania Prawa (por. Ps 81; 100) w czasie świąt jesiennych (Pwt 31,11). Całość może pochodzić z epoki wielkich proroków — VIII—VI w. przed Chr. Podział jest bardzo wyraźny: ww. 1— 2. 3—5. 6—7. 8—9. 10—11. 1—2. Początek jest adresowany do ludu Bożego z okazji święta w Jerozolimie. Celem jego jest wychwalanie Boga, opoki Izraela Bożego, stanowiącej mocne oparcie w chwili niebezpieczeństwa ze strony wrogów. W ten sposób także określano potęgę Boga (por. Pwt 32,30 n). Procesja odbywała się w świątyni przed Bogiem zamieszkującym w sposób tajemniczy na Syjonie. Nowy Testament także zwraca uwagę ludu Bożego na ważność wychwalania Boga w „sercach naszych", z uczuciem wewnętrznego oddania (Ef 5,20). 3—5. Pierwszą racją wychwalania Boga jest Jego wielkość, przekraczająca wszelką inną na świecie. Bóg nie ma rywala, jest wielki, i jako Król wszechświata wszystkich rzekomych bogów. Nie znaczy to, jakoby Izrael uznawał innych bogów, w psalmie zwraca się uwagę raczej na fakt uznawania ich przez pogan. Boża godność królewska jest opisana w w. 4—5. „Głębiny morskie" i „szczyty górskie" (w. 4ab) wskazują na całość świata, dzieło wszechmocy Bożej tak w stworzeniu jak i w utrzymywaniu go przy istnieniu. Bóg jest u początku wszystkiego, ku czemu człowiek zwróci oko. Majestat Stwórcy przedstawił Izajasz w opisie swojego powołania w świątyni (Iz 6). 6—7. Drugim dowodem wielkości Boga jest Jego przymierze z ludem. Psalm wyraża tutaj pokorę człowieka wysoko wyniesionego. „Oddawanie hołdu" (w. 6 b) jest też określone wyrazami bliskoznacznymi: „klęknijmy", „pokłońmy się" (w. 6cd). Człowiek nigdy nie jest godny tego, aby go Bóg prowadził, jak dobry pasterz prowadzi swoje owce. Pasterz jest sługą trzody jemu powierzonej. Któż może przypuszczać, że Pan posiada podobne nastawienie w stosunku do nic nie znaczącego człowieka? A jednak tak właśnie jest, jak 0 tym wiemy z historii zbawienia. W Nowym Testamencie Chrystus maluje obraz Dobrego Pasterza szukającego zgubionej owieczki, Pasterza, którego owce znają i który jest gotów oddać za nie życie (Mt 15,24; 8,12 nn; J 10,1 n). 8—9. Hymn przechodzi obecnie w mowę posłańca Bożego, wypowiedzianą przez proroka. W czasie nabożeństwa nie tylko modlono się i składano ofiary, ale także starano się otworzyć serce na pełnienie woU Bożej, zawartej w przymierzu. Słowo „dzisiaj" (w. 7d) jest jak gdyby powtórzeniem wypadków zaistniałych na Synaju. Każde takie powtórzenie aktu przymierza jest głosem Bożym wzywającym lud do ponownego złączenia się z Nim. Czcić Pana wszechświata bez chęci ścisłego współżycia z Nim poprzez prawo moralne jest zatwardzaniem serca, kończącym się praktyczną niewiarą. Klasycznym przykładem tego, czego należy unikać, są nazwy miejscowości: „Próba" i „Pokusa" (Wj 17,1—7; Lb 20,1—13), gdzie lud wiódł spór z Bogiem i wystawiał Go na próbę. „Czyny", o których mowa, zostały dokonane przez Boga w Egipcie 1 przy Morzu Czerwonym, gdzie Izrael Boży został uratowany od zagłady. Cóż może być gorszego od zatwardziałego serca? 10—11. Reakcją Boga — według psalmisty — była decyzja skazująca całe niewierzące pokolenie na 40-letnie błąkanie się po pustyni, aż do momentu .316 T całkowitej zagłady. „Budzi wstręt u Mnie" (w. 10 a) jest stwierdzeniem strasznym, bo Bóg z natury jest cierpliwy dla grzeszników. Sam grzech „niewiary" musiał być odrażający w oczach Bożych. Słowa te stanowią przestrogę dla świętującego ludu, który musi się na nowo zdecydować, czy pójść za Bogiem ku zbawieniu, czy też dalej Mu się sprzeciwiać, a tym samym trzymać się od Niego z daleka, nawet jeżeli rozradowane usta uznają bliskość Pana. Autor Listu do Hebrajczyków, cytując powyższy psalm, taki dodaje do niego komentarz: „Uważajcie, bracia, by wasze serca nie były wypełnione przewrotną niewiarą, która prowadzi do odstępstwa od Boga żywego. Każdego dnia udzielajcie sobie napomnień jedni drugim, jak długo trwa d z i ś waszego życia... Będziemy uczestniczyć w dobrach Chrystusa, jeśli wytrwamy... w tej samej... nadziei... Nie mogli wejść do owego odpocznienia z powodu swego niedowiarstwa" (Hbr 3,7—19). „Bóg wyznacza ponownie swoiste «dzisiaj», powtarzając... słowa już dawno wypowiedziane... Starajcie się przeto wejść do owego odpocznienia; zabiegajmy o to, żeby nikt nie poszedł za przykładem tych, co zbuntowali się na pustyni"... „Wszystko jest jawne i odkryte wobec Tego, przed którym musimy zdać sprawę" (Hbr 4,1—13). Słowa te nie wymagają dalszego wyjaśnienia. „Wznieś więc swe oczy ku niebu. Oto Ja, a ze Mną wszyscy święci moi, którzy na tym świecie staczali boje, teraz się radują, teraz są pocieszeni, bezpieczni, już zażywają pokoju i pozostaną ze Mną na zawsze w królestwie mego Ojca" {Naśl. Chr., IH, 47,4). PSALM 96 (95) KHÔL I W Ł A D C A Ś W I A T A 'Śpiewajcie Panu pieśń nową, śpiewajcie Panu ' wszystkie ziemie. -Śpiewajcie Panu, czcijcie Jego imię, codziennie wysławiajcie Jego zbawienie. 'Głoście wśród ludów Jego majestat, wśród wszystkich narodów cuda Jego. ^Bo wielki to Pan, głębokiej czci, godzien bojaźni nad wszystkie bogi. ®Gdyż bogi narodów wszystkie są nicością, a Pan stworzył niebo. 'Przed Nim blask i majestat. .317 Potęga i dostojeństwo bije z Jego niebieskiej świątyni, 'Uznajcie w Panu, rodziny narodów, uznajcie w Panu potęgę i majestat. 'Uznajcie w Panu majestat Jego imienia, dar złóżcie i wejdźcie do Jego przedsionków, 'Pokłon złóżcie Panu przyodziani w świętość, niecił przed Nim zadrży cała ziemia. "Głoście wśród narodów: „Pan jest królem". Umocnił ziemię, że się nie cliwieje. On jest Władcą. "Niecił niebo się cieszy i ziemia raduje, niecił szumi morze i co je napełnia. '^Niecił drży z podziwu rola i co na niej. Niecił skaczą z radości wszystkie drzewa polne — "przed Panem, albowiem wkracza, aby uporządkować ziemię. Uporządkuje świat w prawości, narody według prawdy. Komentarz Hymn ku czci Jahwe-Króla. Istnieje wielkie podobieństwo między tym psalmem a Dt — i Trito-Izajaszem oraz Ps 29. Trudno powiedzieć, o ile niniejszy psalm zależy od Iz 40—66, a o ile to pieśń eschatologiczna. Jest też możliwe, że zarówno psalm, jak Iz 40—66 zależą od tradycji kultowych od dawna zadomowionych w Kanaanie. Niektóre archaizmy (w. 4, 6, 9, 10) wskazywałyby raczej na pochodzenie wcześniejsze aniżeli Iz 40 nn. Podział jest następujący: 1—6. 7—9. 10—13. 1—6. Psalm ten jako „nowa pieśń" dla Pana za Jego nowe dowody opieki nad ludem Bożym mają śpiewać nie tylko wierni z Izraela, ale wraz z nimi .318 r wszyscy poganie. Racją jest Jego potęga; On stworzył wszechświat, Jemu, a nie innym bogom, nałeży się też podziękowanie (w. 5. 10), On sam jest Sędzią czyli najwyższym Rządcą świata (w. 13). Lud Boży ma specjalną misję na świecie, wyznaczoną mu przez Stwórcę i suwerena; ogłaszać światu, co Bóg uczynił dla niego... Będzie to Dobra Nowina Starego Testamentu, przygotowanie do podobnej Dobrej Nowiny głoszonej przez Apostołów i uczniów Chrystusa. Mają do tego dodać jeszcze, że tylko Bóg jest Stwórcą i Zbawicielem świata. Inny Pan prócz Niego nie istnieje (por. w. 5). Tylko On jest godzien czci i największego uwielbienia. Bogowie narodów są bożkami, idolami, co jednak oznacza przypisywanie im cech, których nie posiadają. Takie jest bałwochwalstwo wszystkich wieków (odnośnie do „nicości" na oznaczenie bogów, por. Iz 40,18— 26; 41,23 n; 44,6—8). O ileż większy jest ponad nimi Pan, który sam stworzył wszechświat. On sam posiada blask, majestat, potęgę i dostojeństwo. Przymioty te odnoszą się normalnie do królów ziemskich (por. Ps 21,6; 45,6). Tutaj są one uosobione, stoją przed Jahwe jak cherubini (Iz 6). Podobną cześć oddają w Nowym Testamencie Chrystusowi jako Zabitemu Barankowi (Ap 5,13; Hbr 8,2; 9,24). Tymczasem dawne i nowe idole zostają zniszczone razem z imperium rzymskim i jego cesarzem. 7—9. Podobnie jak Iz 40—66 psalmista zaprasza rodziny narodów do oddawania czci Bogu Izraela. Obecność Izraelitów z diaspory jest obrazem wszystkich ludów świata, których prorok zaprasza do przynoszenia ofiar i darów na Syjon (Iz 60,3—7). Powinni się oni oblec w święte szaty, wolne od wszelkiego brudu (Kpł 11,24—28), podobnie jak to czynią wszyscy ofiarujący dary (por. Ps 29,2; 110,3). W Nowym Testamencie Baranek „godzien jest posiąść moc i cześć, i chwałę, i błogosławieństwo" (Ap 5,12). Aby jednak zostać dopuszczonym do Uczty Baranka, należy posiadać „szatę godową". W przeciwnym razie Pan domu będzie zmuszony wyrzucić nie posiadającego takiej szaty do „ciemności zewnętrznych". Zaproszeni jednak zostali wszyscy (Mt 22,1—14), 10—13. Czciciele prawdziwego Boga, razem z nawróconymi z pogaństwa, powinni głosić królowanie Boga na świecie. Tylko sam Bóg jest tego godzien, ponieważ On stworzył świat (w. 5), a obecnie okazuje swoją królewską wszechmoc rządząc nim. W pełni jednak ukaże się to królowanie w momencie eschatologicznym, połączonym z przemianą świata i człowieka (por. Iz 11,6—10; 35,1—10; 55,12 n; Rz 8,19—25). Psalmista już obecnie wzywa niebo, ziemię, pola i drzewa do włączenia się w ogólną radość i uwielbienie Pana, Króla i Władcy, który uporządkuje świat swoim autorytetem i potęgą. W Nowym Testamencie św. Paweł uczy, że nasze ciała posiadają zadatek zmartwychwstania, na skutek „współumarcia z Chrystusem" i „współzmartwychwstania z Nim do nowego życia" (Rz 6,1—11). Wszystkie narody będą zgromadzone wobec Chrystusa w czasie Jego paruzji (Mt 25,31—46; 2 Tes 1,7—10). Jak te prawdy rzutują na nasze postępowanie? A może żyjemy tylko życiem doczesnym? Dla nas, chrześcijan, odpowiedzialność ta staje się szczególnie wyrazista, gdy przypominamy sobie — a stale trzeba to sobie przypominać — obraz sądu ostatecznego wedle słów Chrystusa, które zostały zapisane w Ewangelii św. Mateusza (Mt 25,31 nn). „Ten eschatologiczny obraz stale trzeba «przykładać» do dziejów człowieka, stale trzeba czynić miarę ludzkich czynów, jakby podstawowym kwestionariuszem w rachunku sumienia każdego i wszystkich". (Enc. „Redemptor Hominis" nr 16). .319 PSALM 97 (96) TRIUMF BOGA 'Pan Królem, cieszy sią ziemia, radują się liczne wyspy. ^Otacza Go mrok i obłok, tron niesie rzetelność i prawość. 'Przed Nim buchają płomienie ognia, a za Nim pożar dokoła. ^Błyskawice oświetlają widnokrąg, trzęsie się ziemia na ten widok. ®Jak wosk topnieją góry przed Panem, przed Władcą całego świata. 'Niebiosa głoszą Jego prawość, majestat widzą wszystkie ludy. 'Hańba sługom bałwanów, którzy się cłilubią nicością, aniołowie biją Mu pokłony. 'Słysząc to, cieszy się Syjon, radują się miasta Judy z powodu wyroków Pana. ^Albowiem, Panie, Ty jesteś daleko wyższy od świata, dostojnością przewyższasz wszystkich aniołów. " K t o Pana miłuje, zło odrzuca. On chroni dusze swoich wiernych, wyrywa ich z ręki niezbożnych. " D l a sprawiedliwych światło wschodzi, radość dla prawych sercem. '^Sprawiedliwi, weselcie się w Panu, w uwielbieniu wzywajcie Świętego. Komentarz j ^ Eschatologiczny hymn ku czci Boga; jak inne psalmy pisane ku czci Pana jako Króla, tak samo i ten jest podobny do Deutero-Izajasza. Pochodzi prawdopodobnie 2 epoki po niewoli babilońskiej. Podział psalmu jest następujący; 1—5. 6—9. 10—12. 1—5. Psalm zaczyna się, podobnie jak Ps 93,1; 99,1, wezwaniem całego świata do składania hołdu Panu, Królowi wszechświata, objawionemu jako eschatologiczny Pan królujący na wieki. Królowanie Jego nie jest tylko sprawą przyszłości. Bóg objawia się tajemniczo już teraz. „Rzetelność i prawość" są podstawą jego trwania. „Obłok" (w. 2a) i „mrok", „ogień" (w. 3a) i „błyskawice" (w. 4 a) a także „trzęsienie ziemi" (w. 4b) są wyrażeniami zapożyczo.320 T nymi z opisów teofanii z dodaniem pewnych szczegółów. Obłok służy Bogu do zasłonięcia Go. Ogień stanowi straż przednią, która się zwraca przeciw wrogom lub jest narzędziem Jego gniewu. Grzmoty i błyskawice roztapiają najtwardsze góry. Obrazy te mają uzmysłowić wielkość i potęgę Boga, który przychodzi jako Król wszechświata, aby zaprowadzić sprawiedliwość (por. w. 2b). 6—9. Dzieło Boga w akcie stworzenia jasne było światu, a jednak ludzie wielbili nieme bałwany (por. Jr 10,14; Iz 42, 17; 44,9). Opis teofanii (w. 2—5) ma na celu podkreślenie majestatu i prawości, wysławianych przez wszystkie moce niebieskie (w. 7c) i ludy świata. Bogowie jako bałwany nie mają żadnej mocy, dlatego ich czciciele są do nich podobni i okrywa ich hańba. Nawróceni widzą, że tylko prawdziwy Bóg jest „wyższy ponad całą ziemię". Jemu kłaniają się wszyscy aniołowie. Podobnie pisze autor Listu do Hbr 1,6, że na rozkaz Ojca wszyscy aniołowie oddają hołd Synowi Bożemu jako Królowi świata. Chrystus ujawnia przed sanhedrynem, że kiedyś „oglądać będą Syna Człowieczego zasiadającego po prawicy Wszechmocnego i zstępującego w obłokach niebieskich" (Mt 26,64). W oparciu o teksty Starego Testamentu Hbr 1, 8 poucza, że tron Syna Bożego jako Boga jest wiecznie trwały, a berło Jego królestwa jest berłem sprawiedliwości. Działanie Chrystusa w historii niszczy bałwany i bałwochwalców, także imperium rzymskie: „...wszelkie wyspy znikły i żadna góra się nie ostała" (Ap 16,18—20). 10—12. Psalmista mówi o uniwersalizmie Pana oraz o Jego błogosławieństwie dla sprawiedliwych. Błogosławieństwo to obejmuje zachowanie życia, dar światła, radości i ratunek od zła. „Światło" jest prawie tym samym, co „błogosławieństwo", ponieważ zawiera w sobie życie, szczęście, radość i oświecenie serca. Łączy się ono z eschatologicznym przyjściem Pana, co jest równoznaczne ze szczęściem wiernych. Dlatego już dzisiaj ta myśl napełnia ich serca radością. W Nowym Testamencie Ojciec oddał sąd Synowi (Mk 8,38; 13,26; J 5,22. 27; Rz 2,16). Dzień Ostateczny jest „dniem Jezusa Chrystusa" (Flp 1,6; 1 Kor 1,8 i inne). „On przychodzi z mocą wielką i majestatem" (Łk 21,27; por. 2 Tes 1,8 nn). Psalm niniejszy zapewnia wiernym światło przyszłości (w. 11), a Chrystus głosi, że tylko miłość bliźniego przynosi to szczęście w dniu sądu (Mt 25,31—46). Miłość Pana" (w. lOa) zawiera przeciwstawianie się złu. Powinniśmy znienawidzić wszelkie zło moralne. Wtedy Bóg uchroni nas od zła i zachowa dla życia przyszłego. Jak wygląda „odrzucanie zła" (w. 9 a) w moim życiu? „Jestem jeszcze słaby w miłości i niedoskonały w cnocie, dlatego potrzebuję Twego umocnienia i pociechy; raczże więc nawiedzać mnie częściej i oświecać Twą świętą nauką. Wyzwól mnie ze złych namiętności, ulecz me serce z uczuć nieuporządkowanych, abym wewnętrznie uzdrowiony i oczyszczony mógł się stać zdolnym do miłowania, mężnym w cierpieniu i wytrwałym w dążeniu do doskonałości" {Naśl. Chr., III, 5,2). PSALM 98 (97) ZIEMIO, W Y C H W A L A J P A N A ^Psalm. Śpiewajcie Panu pieśń nową, bo cudów dokonał. n Psalmy 321 Zbawienia dopełniła Jego prawica, moc Jego święta. i ^Olcazał Pan swoje zbawienie, objawił swoją łaslcawość na oczach narodów. 'Pamięta o wierności i miłości do domu Izraela. Krańce świata ujrzały zbawienie Boga naszego. ^Ziemio, śpiewaj Panu z weselem, graj, wesel się, raduj. -Grajcie Panu na cytrze, na cytrze z głośnym podźwiękiem. "Zagrajcie na trąbach i na rogu, głos swój podnieście do Pana i Króla. 'Niech zadrży morze i co je wypełnia, świat i jego mieszkańcy. ®Niech klaszcze w dłonie ocean, a góry niech pójdą w tany ( ; i , ®przed Panem; albowiem wkracza, aby uporządkować ziemię. Uporządkuje świat sprawiedliwie, a ludy według rzetelności. Komentarz I Jest to hymn ku czci Jahwe jako Króla wszechświata, przypominający Ps 96. Niektórzy przyjmują jako czas jego powstania okres po niewoli, ze względu na podobieństwo z Iz 52,1—10; 16 n; 63,4—6. Podział psalmu jest następujący: 1—3. 4—9. 1—3. Wezwanie do śpiewania „nowej pieśni" ku czci Jahwe łączy się zawsze z jakimiś wypadkami, co przypomina Iz 40,10. „Cuda" (w. Ib), o jakich mówi psalmista, przypominają wypadki z okresu uwolnienia z niewoli egipskiej (Wj 15,6. 12). Powtarza to także Iz 52,10; 63,5. „Łaskawość i zbawienie" (w. 2ab) oraz „wierność i miłość" (w. 3 a) przypominają znaną formę hendiadioin, którą można przetłumaczyć: „wierna miłość" i „łaskawe zbawienie", choć to ostatnie sprawia trudności w bliższym omówieniu (por. Oz 2,22; Mi 7,20). Podobnie św. Paweł uważa, że Bóg okazał swoją „sprawiedliwość", czyU zbawcze „miłosierdzie" przez to, iż nas usprawiedliwia dzięki naszej wierze w Chrystusa, mimo że byliśmy dotychczas grzesznikami (Rz 3,26; Ef 2,4—6). Słusznie mówi psalmista o „świętym ramieniu" Boga (w. 1), ponieważ cuda służą jedynie prawości i porządkowi, ustanowionemu przez Boga w akcie stworzenia. 4—9. Dotychczasowe dzieła Boże są początkiem najważniejszego aktu, jakim będzie objawienie się Króla, wkraczającego triumfalnie jako najwyższy Władca .322 t L świata. Lud Boży pozdrawia Go stale tak, jak się wita ziemskiego króla: klaskaniem w dłonie, grą na instrumentach muzycznych, weselem i radością (por. Lb 23,21; 1 Sm 10,24; 2 Sm 15,10; 2 Kri 11,12. 14). Udział w niej biorą nie tylko wierni, ale cały wszechświat. Powód podany jest na końcu w 9cd (por. Ps 96,13); jest nim ustanowienie eschatologicznego królestwa Bożego na świecie. Tu godzą się obydwa Testamenty oczekując „nadejścia Króla" w przyszłości i łącząc z tym powstanie „nowego nieba i ziemi nowej" (Iz 65,17; 2 P 3,13; Ap 21,1) za interwencją Mesjasza — Chrystusa. Wtedy zaśpiewają zbawieni „pieśń nową" (Ap 14,2 n). Kto odmawia ten psalm, powinien otworzyć swoje serce na paruzję i utorować jej drogę na świecie, kiedy „samo stworzenie będzie uwolnione z niewoli zepsucia ku chwale wolności dzieci Bożych" (Rz 8,21). Aby dojść do tego stanu, należy oceniać rzeczy według wartości, jaką one mają w obliczu Boga. Dalecy jesteśmy od tego, jeżeli oceniamy wszystko według uczuć, jakie w nas budzą. Jedynie starając się spojrzeć na te problemy z punktu widzenia Objawienia, wzniesiemy się do Boga. Często ocenia się bliźniego tylko według jego właściwości naturalnych, sympatii lub antypatii, jaką wzbudza, tracąc sprzed oczu jego wartość dziecka Bożego. Podobnie jest ze wszystkimi rzeczami, których najważniejszym odniesieniem jest ich stosunek do naszego zbawienia, bowiem to także będzie ich własnym zbawieniem w okresie pełnego królestwa Bożego. „Spraw, Panie, bym roztropnie uniknął pochlebców i cierpliwie znosił przeciwników, gdyż wielka to mądrość nie chwiać się za lada powiewem słów i zamknąć uszy na zdradliwe podszepty pochlebców; tylko tak pójdzie się bezpiecznie po zaczętej drodze" {Naśl. Chr., III, 27,4). PSALM 99 (98) B O G I Z R A E L A JEST Ś W I Ę T Y 'Pan jest Królem, Narody przejęte są lękiem. Swój tron ma nad cherubami, ziemia dygoce ze strachu. ^Wielki jest Pan na Syjonie. jest Panem wszystkich narodów. 'Wielbią one Twoje wielkie imię. Jest bowiem czcigodne i święte. ^Król to jest mocny, miłuje rzetelność. Tyś utwierdził nieskazitelność, , Ty ustanowiłeś w Jakubie rzetelność i prawość. 'Wysławiajcie Pana, Boga naszego, padnijcie u podnóżka nóg Jego, bo On jest święty. ^"Mojżesz i Aaron są wśród Jego kapłanów, .323 a Samuel pomiędzy tymi, co wzywają Jego imienia. Kiedy wołali do Pana, On im odpowiadał. 'Przemawiał do nich ze słupa obłoku, bo strzegli nakazów i przykazań im danych. ^Wysłuchiwałeś ich, Panie, nasz Boże. Ty, Boże, darowałeś im grzechy, ale karałeś za krnąbrność. ®Wysławiajcie Pana, Boga naszego, padnijcie przed Nim na świętej górze, bo Pan, Bóg nasz, jest święty. Komentarz '! I I j ! I I ( I I , I i 'j ' Jest to hymn ku czci Króla-Jahwe, jako świętego i prawego rządcy Izraela i świata. Ważny jest trzykrotnie powtórzony refren (w. 3. 5. 9), zawsze nieco różny od poprzedniego. Psalm pochodzi prawdopodobnie z epoki przed niewolą. Dzieli się na trzy części: 1—3. 4—5. 6—9. 1—3. Z królowaniem Jahwe łączy się zawsze misterium tremendum, czyli bojażń ze strony narodów poznających kogoś wielkiego. Narody widzą te wszechmocne dzieła dokonywane na rzecz ludu Bożego już w Starym Testamencie (por. Wj 15,14; Pwt 2,25) i są przerażone ich eschatologicznymi wymiarami (por. Jr 33,9; Iz 64,1). Dzień sądu jest zarazem eschatologiczną teofanią na świecie (por. Iz 24,18 n; Ez 38,19 n; J1 4,16). Królowanie znad cherubinów mogło się kiedyś odnosić do mieszkania Boga na Syjonie. W obecnym jednak kontekście stoi w pewnym stosunku do rządzenia światem znad aniołów niebieskich (por. Ez 1; 10; 43,2—7). Pan jako Władca wszystkich narodów ma prawo domagać się od nich hołdu i uznania Go za swojego Króla (por. Iz 40,15. 22; Ps 47,2; 117,1). Malachiasz powiada podobnie: „Moje imię wzbudzi (bogobojny) lęk między narodami" (Ml 1,14). Słusznie uwielbiają narody imię Boga, bo jest „czcigodne i święte". Po grzechu pierworodnym wydaje się niekiedy, jakby zły duch rządził światem, jak to powiedział szatan Chrystusowi na pustyni: „Mnie bowiem zostało powierzone wszystko i komu chcę, mogę to dać" (Łk 4,6). Chrystus jednak wyrzuca złe duchy na znak nadejścia Jego królowania nad światem (Mt 12,28). 4—5. Bóg jako Pan i Władca świata wszedł w specjalną relację z Izraelem zawierając z nim przymierze oparte na właściwościach moralnych swego ludu. Dlatego podstawą wszelkiego pozytywnego stosunku do Boga jest „rzetelność i prawość" (w. 4c). Obydwa te pojęcia są natury moralnej. Kto zachowuje te przymioty w swoim sercu, ten może być nazwany „prawym", „nieskazitelnym" (w. 4bc) moralnie, czyli świętym. Za to, że Bóg wymaga od nas świętości moralnej, należy Mu dziękować, bowiem to nas do Niego zbliża: On sam bowiem jest święty. Wszyscy ci, którzy żyją z dala od Chrystusa i Boga, „królowie tego świata i wielcy oraz przywódcy, bogacze i możni i wszyscy niewolni 324 i wolni poukrywają się (w Dniu Gniewu) w jaskiniach i rozpadlinach, wołając do gór i do skał: upadnijcie na nas i zakryjcie nas..." (Ap 5,15—17). On, Baranek bez skazy, nie uznaje nawet letnich: „Ponieważ jesteś letni, a nie zimny ani gorący, muszę cię wyrzucić z ust moich" (Ap 3,15 n). 6—9. To nam pozwoli zrozumieć nastawienie Boga w stosunku do osób przez siebie wybranych na przywódców ludu: Mojżesza, Aarona i Samuela. Byli to nie tylko kierownicy ludu Bożego, ale także jego pośrednicy u Boga, wstawiający się za nim u Pana. On ich wysłuchiwał, „przemawiał do nich z obłoku, bowiem strzegli nakazów". Ale sami na sobie doświadczyli kary Bożej za swój upór i brak ufności. Tym sposobem Bóg udowodnił na ich osobach, że jest święty i nie pozwoli drwić z siebie. Odpuszcza grzechy, ale potrafi także i karać. O tej świętości wiedzieli dobrze prorocy (Iz 6,3; 43,15; Oz 11,5 i inni). Psalm 99 jest przykładem uwielbiania świętości Boga. Zamiast „wynosić" pod niebiosa świętość Boga należy wobec niej paść na kolana (w. 5. 9). Trzy razy powtarza się „święty" jak u Iz 6,3. Świętość Boga domaga się naszej świętości. Rozumiemy teraz Chrystusowe „biada" pod adresem faryzeuszów i biegłych w Prawie przytoczone u Mt 23,1—39 i Łk 11,39—52: ich nastawieniem bowiem była obłuda, której należy się strzec. Legalizm, czysto zewnętrzna formalistyka były często źródłem zła na świecie. Dlatego nie należy się trzymać samych słów (u Mt 23), ale treści, badając pilnie, w jakiej mierze do nas się ona odnosi. „Synu, w istocie jesteś tylko grzesznikiem i wiele namiętności porusza cię i wikła. Sam przez się dążysz do nicości, prędko upadasz, łatwo bywasz pokonany, byle co cię trwoży i rozprasza. Nic nie masz, czym byś się mógł chlubić, a z wielu powodów winieneś się uniżać, gdyż jesteś daleko słabszy, niż to możesz zrozumieć" {Naśl. Chr., III, 4,3). PSALM 100 (99) CHWALMY PANA ^Psalm, pochwalny. Podnieś, cała ziemio, okrzyk na cześć Pana. ®Służ Panu z weselem, przyjdź do Niego z radością. 'Uznaj, że Pan jest Bogiem, obecny kształt nam nadał, — sami jesteśmy niczym — uczynił nas swoim ludem, owcami swojego pastwiska. ^Wejdź do Jego bramy z pieśnią chwały na ustach, do przedsionków świątyni, wielbiąc Jego majestat. Oddaj Mu hołd poddańczy, błogosław Jego imieniu. .325 ®Tak, Pan jest Bogiem, miłość Jego jest wieczna, a wierność trwa zawsze. Komentarz Hymn procesyjny, śpiewany 1—4, na co odpowiadali wierni: 5. Mogło to być wprowadzenie pielgrzymów z różnych stron świata, gromadzących się na doroczne uroczystości w świątyni. Na podkreślenie zasługuje idea monoteizmu przewijająca się w całym psalmie. Podział jest prosty: 1—2. 3. 4. 5. W. 3 wyraża istotną myśl, odpowiedź zawarta jest w w. 5. Jeżeli w. 3 jest wezwaniem kapłanów, to w. 5 jest odpowiedzią wiernych. Psalm jest dialogowany, zawiera przy tym ważną naukę teologiczną. 1—2. Uniwersalizm psalmu ujawnia się już we wstępie, gdzie autor wzywa wszystkie narody do uwielbiania Jahwe, Boga Izraela. Ta forma poetycka znajduje się częściej w Psałterzu (Ps 66,1; 98,4). Odnosi się w pierwszym rzędzie do wiernych przybyłych na święta, jako przedstawicieli świata. Radość jest cechą charakterystyczną dzieci Bożych. Powodem radości jest otrzymanie przykazań (Ps 119), odpuszczenie grzechów (Ps 51). Izajasz przenosi tę radość na czasy eschatologiczne (Iz 9,1), kiedy lud Boży cieszy się swoim Królem i Panem. Sw. Paweł każe człowiekowi i całej społeczności zawsze cieszyć się w Panu. Pan jest źródłem naszej radości (Flp 3,1; 4,4). 3. Lud powinien postąpić tak, jak kiedyś za czasów Eliasza na Karmelu, gdzie wołano: „Pan jest Bogiem" (1 Kri 18,19). To wyznanie monoteistyczne jest rysem charakterystycznym w Deuteronomium (Pwt 4,35. 39 itd.), a specjalnie u Deutero-Izajasza (Iz 43,10. 13 itd.). Pan jest Stwórcą nie tylko świata, ale także ludu Bożego (Pwt 32,6. 15; Iz 43,1 itd.). Pan sam będzie wychowywał ten lud, troszczył się o niego (Ez 34,11 nn). Według 1 P 2,9 n lud Boży w Nowym Testamencie także jest powołany przez Boga „z ciemności do Jego cudownego światła". Nie byliśmy kiedyś ludem Bożym, a teraz dostąpiliśmy Jego miłosierdzia. Św. Paweł twierdzi, że zostaliśmy stworzeni w Chrystusie Jezusie, byśmy pełnili dobre uczynki (Ef 2, 10). Czcząc tego samego Boga, któremu hołd oddawał lud w Starym Testamencie, jesteśmy kontynuatorami jego radości nadprzyrodzonej. 4. Motyw radości, który przejawia się po wypowiedzeniu Credo, towarzyszy wstępowaniu do świątyni. Inne narody musiały silić się na wyszukiwanie imion wszystkich swoich bogów, aby czasem któregoś nie pominąć, bo to mogłoby spowodować nieszczęście. Lud w Starym Testamencie zna tylko jedno imię, i to mu wystarczy. Pozytywna odpowiedź na wezwanie kapłana wystarcza, aby wejść do Domu Pana z pokłonem. W Nowym Testamencie najważniejsza część liturgiczna nazywa się błogosławieniem, dziękczynieniem (Łk 22,19; Mk 14,23). Niniejszy psalm może być dobrym wprowadzeniem do Eucharystii Nowego Przymierza, gdzie wokół stołu Ojca gromadzą się wszystkie Jego dzieci. Ten sam Bóg okazał największą wierność swoim przyrzeczeniom, kiedy posłał swego Syna na świat, abyśmy życie mieli. 5. Ostatni wiersz wyraża radość wiernego ludu. Wszystko, co lud Boży posiada, otrzymał od Boga i zawdzięcza to Jego dobroci i miłości. To stwierdzenie nie jest ani filozoficzne, ani głęboko wyrozumowane teologicznie. Lud się nim rozkoszuje, ale hebrajski hesed wyraża więcej niż nasze słowo „miłość". Tara jest zawarta cała wierna miłość Boża w stosunku do przymierza. Nic .326 T dziwnego, że „miłość" stała się najważniejszym przykazaniem Nowego Przymierza. „Miłość to wielka rzecz i bezmierne dobro; tylko ona wszelkie jarzmo lekkim czyni i umie dobrze znosić nierówne koleje życia, gdyż ciężar dźwiga bez utrudzenia i wszelką gorycz osładza. Szlachetna miłość Jezusa przynagla do wielkich czynów i coraz doskonalszych dzieł. Miłość w górę się wznosi i przyziemnymi rzeczami wiązać się nie daje. Chce być swobodna i wolna od wszelkiego nieuporządkowanego pożądania, aby nic nie przysłaniało jej wewnętrznego spojrzenia, aby jej żadna doczesna korzyść nie mogła usidlić ani żadne niepowodzenie zachwiać. Nad miłość nie ma nic słodszego, przyjemniejszego, wyższego, rozleglejszego, mocniejszego ani lepszego w niebie i na ziemi, gdyż miłość poczęła się w Bogu i jedynie w Nim może się nasycić i spocząć" (Naśl, Chr., III, 5,3). PSALM 101 (100) LOJALNOŚĆ KRÓLA ^Dawida Psalm. Zaśpiewam o miłości i rzetelności, psalm Ci zanucę, Panie, -Kiedy do mnie się skłonisz? Idę bowiem drogą nienaganną i zachowuję czystość serca wewnątrz własnego domu. 'Nie patrzę spokojnie na rzecz niegodziwą, mam wstręt do podobizny bóstwa, do mnie to nie przylgnie. ^Obca mi obłuda serca, ze złem się nie bratam. ®Kto skrycie szkaluje bliźniego, ten bywa zniszczony. Wyniosłe oczy i serce harde wstręt we mnie budzą. 'Utkwiłem spojrzenie w lojalnych w kraju, by ze mną mieszkali. Ten mi służy, kto postępuje drogą nienaganną. ^Nie zdoła postać nogą w mym domu, kto działa fałszywie. .327 Kto miota oszczerstwa, nie stanie mi do oczu. ®Tępię co rano niezbożnych w kraju, aby wyniszczyć z państwa Bożego postępujących niegodziwie. Komentarz i I Jest to w swoim charakterze literackim psalm królewski. Wielu badaczy dostrzega w nim przysięgę króla w czasie koronacji. Psalm powstał w epoce królewskiej późniejszej. Podział jest następujący: 1—3. 4—8. 1—3. Król charakteryzuje swoje postępowanie jako „miłość i rzetelność" (w. la) względem Boga, co można określić jako „lojalność", „sprawiedliwość" lub „nienaganność" w stosunkach z Bogiem. W następnym wierszu (w. 3) określa tę właściwość jako metodę działania we własnym królestwie. Przede wszystkim nie pozwala na sporządzanie podobizn obcych bogów, a przez to nie dopuszcza do łamania podstawowego przykazania Dekalogu. 4—8. Król mówi o właściwościach moralnych, które można określić mianem „miłości bliźniego" lub „sprawiedliwości" czy „rzetelności" społecznej. Przede wszystkim obca mu będzie intryga ujawniająca się w szkalowaniu niewinnych dla celów czysto osobistych. Bywa bowiem tak, że dla osiągnięcia stanowiska szkaluje się przeciwników i rywali. Postępowanie takie jest niegodziwe, ale niestety dość częste. Praworządny król odrzuca takie metody. Drugim podstawowym błędem człowieka bywa pycha. Ludzie pyszni nie liczą się z nikim. Nie wierzą — w sensie biblijnym — w Boga, uważając się za niezależnych. Tylko król coś znaczy w ich oczach, a tego zawsze można przekonać o słuszności własnego postępowania. Poddani nie dotrą do króla, chyba że są bogaci. Jeżeli król ma postępować nienagannie w oczach Bożych, musi się otoczyć ludźmi „lojalnymi" w stosunku do władzy wyższej i „lojalnymi" względem poddanych. Wtedy dopiero jego rządy będą w pełni godziwe i praworządne. Wtedy postępowanie jego będzie nienaganne, co zresztą nie było łatwe w państwie absolutnym, jakim były monarchie na Bliskim Wschodzie. Do ludzi, których należało się wystrzegać, trzeba zaliczyć „fałszerzy" prawdy i „oszczerców". Jeżeli w sądzie ktoś niesprawiedliwie rozstrzyga spory, to prawdopodobnie opiera się na kłamstwach i fałszywych zeznaniach ze względu na łapówki, jakie od tych fałszerzy prawdy otrzymał. Król stara się wytępić zbrodnie i niegodziwe postępowanie względem Boga. Prawo obejmowało i osobę króla. Jeżeli je łamał, przypominali mu to prorocy. Tak postąpił Natan względem Dawida, który dokonał zbrodni względem Uriasza i jego żony (2 Sm 12,1—4). Niekiedy sam Bóg upominał się o swoje prawa zsyłając nieszczęście na kraj. Tak też było w przypadku Dawida ukaranego za pychę i zamierzającego polegać tylko na własnych siłach, a nie na Bogu (2 Sm 24). Wiele o tych sprawach ma do powiedzenia Księga Przysłów, często wspominająca o królu i jego rządach. Donosiciel jest często przyjemny, ale rzadko ma słuszność (Prz 26, 2). Zatajenie prawdy również bywa miłe królowi, ale w swoim czasie prawda ujawnia się ku zawstydzeniu obydwu stron (Prz 26,24. 26). Biada królowi ubogiemu w rozsądek, bowiem bogaty jest w chęć zdzic"-.328 stwa (Prz 28,16). Jeżeli władca zważa na kłamliwe oskarżenia, to wszyscy dworzanie będą zbrodniarzami (Prz 29,12). Król powinien zważać na biednych, którzy nie mają obrony, nie mogąc jej sobie kupić za pieniądze. Wtedy umacnia tron swój na zawsze (Prz 29,14). Na te właściwości rządzących zwracał uwagę także i Chrystus. W przypowieści o czuwającym rządcy domu sługa może być wierny swojemu panu i rozdzielać żywność innym współsługom w odpowiednim czasie. Ale może mu się też zdawać, że opóźnianie się powrotu pana daje jemu — słudze — całkowitą niezależność: „Pan mój jeszcze długo nie wróci — zacznie bić sługi i służebnice, jeść i pić i upijać się, to właśnie (pan) nadejdzie wtedy, kiedy nie będzie się spodziewał... każe go wychłostać i wyznaczy mu miejsce między niewiernymi" (Łk 12,45—47). Przy Ostatniej Wieczerzy Chrystus, którego uczniowie nazywali Panem, mówił o swojej służebnej postawie wobec ludzi. On „jest właśnie między nimi jako ten, który służy". To tylko „królowie narodów panują nad nimi, a ci, którzy mają władzę, nazywają się dobroczyńcami", czyli nie mają postawy służebnej, ale wielkopańską i absolutną. Uczniowie Chrystusa natomiast idąc za wzorem Mistrza powinni służyć, a nie panować (Łk 22,24—30; por. Mk 10,44 nn). „Aby umiejętnie i skutecznie służyć drugim, trzeba umieć panować nad sobą samym, trzeba posiadać cnoty, które to panowanie umożliwiają. Nasze uczestnictwo w królewskim posłannictwie Chrystusa — w Jego właśnie królewskiej posłudze — jest ściśle związane z każdą dziedziną moralności chrześcijańskiej i ludzkiej zarazem" (Enc. Redemptor Hominis, nr 21). PSALM 102 (101) B Ł A G A N I E W NIESZCZĘŚCIU ^Modlitwa zgnębionego, gdy pełen niepokoju zanosi skargę do Pana. ®Panie, słuchaj mojej modlitwy, niech dojdzie do Ciebie błaganie. 'Nie odwracaj ode mnie oblicza w chwili nieszczęścia, nakłoń ku mnie ucho, odpowiedz pospiesznie, gdy Cię wzywam. *Dni moje nikną prędzej od dymu, jak piec mi kości rozgorzały, ®me serce wyschło jak trawa spalona. Już i chleba nie zdołam przełknąć. ®Kości przywarły do skóry od głośnego wzdychania. Uestem jak pelikan na pustkowiu lub sowa pomiędzy gruzami. 'Wybity ze snu — jestem, jak ptak samotny na dachu. •Wrogowie lżą mnie codziennie, zaślepieńcy mnie przeklinają. .329 "Prochem się żywię jak chlebem, a łzy służą mi za napój "z powodu gniewu Twego i oburzenia; bo wywiodłeś mnie i porzuciłeś. i^Moje dni jak cień wydłużony, ja sam usycham niby trawa. ^'Lecz Ty, Panie, królujesz na wieki, pamiętny po wszystkie pokolenia. !{ "Wstaniesz, by zlitować się nad Syjonem, bo czas okazać mu litość, już nastała gorąca pora. "Twoi słudzy przywarli do tych kamieni, ten proch przejmuje ich do głębi. ^®Narody zlękną się imienia Pana, królowie ziemscy — Jego blasku, " g d y Pan odbuduje Syjon, okaże się w pełni majestatu, "przychylając się do próśb nędzarzy, nie gardząc ich modlitwą. "Niech to zapiszą dla przyszłych pokoleń, by uwielbił Pana lud nowo stworzony. 2®„Pan spogląda ze świętej góry, patrzy na ziemię z wysoka. ^^Wysłuchać chce wołania więźniów i skazanych na śmierć uwolnić, ^^by sławiono imię Pana na Syjonie, rozgłaszano Jego chwałę w Jeruzalem, 2'gdy zbiorą się razem narody, i królowie, aby służyć Panu". ^^Osłabił (Pan) w drodze siłę moją, skrócił mi dni, więc wołam: „Boże mój, ®®w połowie dni mnie nie zatracaj. Twoje lata są wiecznie trwałe". 2®Na początku ziemię stworzyłeś, i niebiosa są dziełem rąk Twoich. ^'Ty trwasz, choć one przeminą, choć wszystko jak szata zwiotczeje. Jak suknię zmienisz na inną; 2®lecz Ty pozostajesz ten sam. Twoje lata nie znają końca. .330 1 ^®Niech dzieci sług Twoicli mieszkają bezpiecznie, a potomstwo ich niechaj będzie trwałe dzięki Tobie. Komentarz Jest to piąty psalm pokutny (por. 6; 32; 38; 51; 130; 144) z wstawkami hymnicznymi pełnymi ufności ku czci Boga. Jest zarazem lamentacją indywidualną. Przyjmuje się, że autorem jego jest król judzki w niewoli. Można przypuszczać, że chodzi o Jechoniasza. Przemawiałoby za tym łączenie własnego cierpienia z niedolą Syjonu oraz nadzieją na wyzwolenie ludu Bożego. W czasach późniejszych psalm był rozumiany eschatologicznie. Podział jego jest następujący: 2—12. 13—18. 19—23. 24—29. 2—12, Złamany chorobą i nieszczęściami zewnętrznymi król prosi Boga o pomoc. Gorączka piecze go bardziej niż rozpalony piec (w. 4), wysechł już tak, że kości przywarły mu do skóry (w. 6). Cierpienia jego pomnażają jeszcze otaczający go zewsząd wrogowie. Najgorsze z tego wszystkiego jest opuszczenie, bowiem stronią od niego nawet przyjaciele. Można go przyrównać do ptaka mieszkającego na pustkowiu lub na dachu opuszczonego domu (w. 8b). Jeść też już nie może, brak mu apetytu (w. 5), a oczy stale zachodzą mu łzami (w. 10). One są jego chlebem. Ta przenośnia znana była na Wschodzie na określenie wielkiego nieszczęścia (por. Ps 42,4; 80,6). Upokorzeni żywią się prochem (Rdz 3,14), Gniew Boży rzucił go na ziemię (w. 11). Dla człowieka najgorsze jest wyrzucenie go z własnej siedziby i przeniesienie w obce strony, co zdarzało się zresztą często w ciągu dziejów, także i chrześcijańskich. Jeżeli ktoś przetrwał w tej sytuacji, to tylko dzięki silnej wierze. 13—18. Punktem wyjścia rozważań następnej części jest przeciwstawienie krótkiego bytu człowieka na ziemi i wiecznego panowania Boga nad światem (w. 13 n). Teraz dopiero lamentacja przekształca się w prośbę na rzecz uprowadzonego ludu powierzonego pieczy króla przez Pana przymierza. Symbolem trwania ludu był wolny Syjon, obecnie leżący w ruinie. Uwięziony monarcha wierzy jednak, że wszechmocny Bóg zdoła odbudować święte miasto i swoje mieszkanie wśród ludu. Odbudowanie miejsca świętego powinno niejako leżeć w interesie samego Boga, ponieważ poganie tylko po wielkości Bożego majestatu oceniają Jego gotowość do udzielenia skutecznej pomocy ludowi (w. 16). Król odpowiedzialny za lud Boży i jego wiarę wie jednak, że w przyszłości Bóg — wszechmocny gwarant przymierza — przywróci wszystko do stanu dawnej doskonałości. Pan przychyli się do błagań „nagich", czyli „nędzarzy", ubogich wprawdzie, ale zupełnie odtąd oddanych Bogu („nagi" jest collectivum, w. 18a). 19—23. Teraz autor roztacza wizję przyszłości, znaną mu z dawniejszego objawienia Bożego, przechowywanego w tradycji kultowej. Obce narody zdążać będą do Syjonu jako do swego centrum religijnego. Bóg spogląda z niebios na ziemię, aby skazanych na śmierć ułaskawić (w. 21). W Jerozolimie wielbić się będzie wielkość imienia Bożego na wielkim zgromadzeniu narodów świata. Jest to więc przepowiednia czasów eschatologicznych, na co kult zwracał uwagę od dawna, a co przekazywali prorocy (Iz 2,2—4; Mi 4,1—4; Iz 60, 3 n; i inni). Mówi się o tym w Dz 2,5—11, w opisie Zesłania Ducha Świętego. Już w modlitwie Salomona (1 Kri 8,41—44) Syjon jest miejscem wysłuchiwania próśb wszystkich narodów. Dlatego też król lub jego otoczenie śpiewa tę pieśń dla pokrzepienia serc wiernego ludu Bożego. 331 Wiedząc o tym, że Syjon Kościoła Icatołickiego jest uniwersalny, musimy także poszerzyć naszą miłość do drugicłi, nawet do tycłi, którycłi nie znamy. Jesteśmy świadomi icłi potrzeb duchowych i materialnych, i to nas przynagla do niesienia im pomocy. Czynili to zawsze i czynią nadal misjonarze, ofiarując zwłaszcza ubogim swoje siły i zdrowie, nieraz także i życie. A co my uczyniliśmy dla potrzebujących braci? 24—29. Celem zrozumienia tej części psalmu należy wrócić do w. 13. Autor raz jeszcze wraca do swojej choroby, uniżenia i biedy. Oddaje się Bożemu miłosierdziu, które jest wieczne, wszechmocne i stwórcze. Bóg jest bowiem Panem życia i śmierci. W. 27 n są wielkim objawieniem wiecznej potęgi Bożej, odwiecznego Bożego „Jestem", choć wszystko jest przejściowe i zmienia się jak szata. Tylko „Boże lata są bez końca". Ważna jest tu forma czasownika: „są", oznaczająca trwanie tych Bożych lat, które się nigdy nie zmienią i nie przeminą. Ten wiecznie trwający, wszechmocny Pan świata może zapewnić życie swoim sługom (por. Ps 86,2; 143,12). Psalm jest wielkim pocieszeniem dla nas, ziemskich pielgrzymów. Możemy przemyśleć los króla i los Chrystusa, żyć nadzieją przyszłego królestwa, które się już zaczęło w Starym Testamencie, a swoje dopełnienie ma w osobie Chrystusa. „Uczeń: Panie, skoro Ty, aby wypełnić najdoskonalej nakaz Twego Ojca, byłeś w tym życiu cierpliwy, godzi się, abym ja, nędzny grzesznik, stał się cierpliwy według Twojej woli i dopóki zechcesz, znosił dla mego zbawienia ciężar tego znikomego życia. Choć życie doczesne jest ciężkie, to jednak dzięki Twej łasce staje się polem wielu zasług, a przykład Twój i wzory świętych czynią je dla nas słabych lepszym i jaśniejszym. _ Toteż obecnie daje nam życie więcej pociechy niż ongiś w Starym Testamencie, kiedy... droga do nieba zdawała się ciemniejsza, gdy tak mało ludzi starało się znaleźć królestwo niebieskie" (Naśl. Chr., III, 18,2). PSALM 103 (102) DOBROĆ BOGA ^Dawida. Błogosław Panu, duszo moja, i wszystko, co jest we mnie, świętemu Jego imieniu. ^Błogosław Panu, duszo moja, nie zapominaj Jego dobrodziejstw. 'On wybacza wszystkie twoje winy, leczy wszystkie dolegliwości, datuje od zguby twoje życie, wieńczy cię miłością i litością. 'Nasyca dobrami dni twoicłi wieczność, odnowisz swą młodość jak orzeł. ®Pan wraca prawa, nadaje przywileje wszystkim uciśnionym. 4 332 i i. ^Objawił swą wolę Mojżeszowi i zamiary swe synom Izraela. 'Litościwy jest Pan i łaskawy, do gniewu nieskory, bogaty w miłość. 'Nie wiedzie sporu przez wieki ani się gniewa przez pokolenia, " N i e odpłaca nam według grzechów, według przewin nam nie oddaje. "Jak niebo rozciąga się nad ziemią, tak miłość Jego nad bogobojnymi. "Daleko — jak wschód od zachodu — odsuwa od nas nasze przewiny. "Jak lituje się ojciec nad synem, tak Pan lituje się nad bogobojnymi. Jawna Mu bowiem nasza natura, pamięta, że jesteśmy prochem. "Nasze dni są jak trawa, jak polny kwiat rozkwitają, "lecz muśnie wietrzyk — już po nim i śladu jego więcej nie dojrzysz. "Lecz miłość Pana od wieków po wieki trwa względem bogobojnych. Łaskawy jest dla istot śmiertelnych, "dla tych, co strzegą Jego przymierza, zachowując wiernie przykazania. "Pan w niebie utwierdził stolicę, królowanie rozciąga na wszystkich. "Błogosławcie Panu, Jego aniołowie, pełni mocy, gotowi na rozkazy, posłuszni na głos Jego słowa. ^'Błogosławcie Panu, wszystkie zastępy, wierne w pełnieniu Jego woli; "Błogosławcie Panu, wszystkie dzieła Jego, na każdym miejscu Jego władania. Błogosław Panu, moja duszo. Komentarz Hymn przypomina dobrodziejstwa Boga względem ludu. Składa się z trzech podstawowych części: jest rozmową z własną duszą, ogólnym hymnem wszystkich wiernych i wezwaniem do dzieł Bożych, aby wychwalały Boga za Jego miłość. Część I była śpiewana przez solistę w imieniu zebranych, a część II i III przez cały chór w imieniu wszystkich obecnych w świątyni. Zgodnie .333 I z myśleniem hebrajskim część I może się odnosić zarówno do pojedynczej osoby jak i do ludu jako zbiorowości (corporate personality). W tych ramach można jeszcze odróżnić mniejsze całostki: I: 1—2. 3—5. II: 6—10. 11—14. 15—18. III: 19—22. Psalm wykazuje pewne podobieństwo do Ps 104 oraz zależność od Izajasza, Jeremiasza i Hioba. Pochodzi więc z epoki po niewoli. I: 1—2. Jest to rozmowa z własną duszą, pojmowaną jako partner osoby — zgodnie ze sposobem myślenia na Wschodzie, szczególnie w Egipcie i Mezopotamii. Człowiek zwraca więc uwagę swojej duszy na wszystkie dobrodziejstwa, otrzymane od Boga, chcąc ją w ten sposób skłonić do dziękczynienia (por. Ps 42,6; 104,1; 146,1). „Błogosławić" w znaczeniu „uwielbić" jest słowem szczególnie chętnie używanym przez psalmistę. Zgodnie z Deuteronomium (Pwt 4,9; 6,12 i inne) psalmista chce być wierny Bogu, okazując tym samym wdzięczność za Jego dobrodziejstwa. Chrześcijanin, jako kontynuator Starego Przymierza, ma jeszcze więcej powodów do uwielbiania Boga za sakramenty św. 3—5. Największym dobrodziejstwem, jakie otrzymujemy od Boga, jest stałe odpuszczanie grzechów i ratowanie naszego życia doczesnego i wiecznego. Uratowany czuje się w chwili odpuszczenia grzechów jako oblubieniec w swoim zawoju (Iz 61,10) lub jak orzeł, który uchodził za wzór młodzieńczej zwinności. 1 J 2,1 n powiada, że gdyby komuś się nawet przytrafił grzech, to posiada swojego obrońcę u Boga, Jezusa Chrystusa Sprawiedliwego, który jest ofiarą przebłagalną za nasze grzechy. Jeżeli dostępujemy odpuszczenia grzechów, to tylko dzięki Jego imieniu (1 J 2,12). My się naszymi aktami do uzyskania tego odpuszczenia tylko przygotowujemy i to dzięki łasce Bożej. II: 6—10. Obecnie wspomina autor wszystkie dobrodziejstwa wyświadczone ludowi. Cała historia jest wielkim objawieniem miłosierdzia Boga, który przede wszystkim opiekuje się „słabymi społecznie" (Wj 22,20—26). „Miłość", „litość" i „łaskawość" (w. 8) to pojęcia bliskoznaczne łączące się też z pojęciem cierpliwości Bożej (por. Wj 34,6). Podobne pojęcie występuje w 1 J 4,16, choć jego określenie: „Bóg jest miłością", zawiera szerszą treść. Miłość pochodząca od Boga „osiąga w nas pełnię swej doskonałości przez to, że z całą ufnością oczekujemy dnia sądu, ponieważ nasze życie tu na ziemi podobne jest do Jego życia (w niebie)" (1 J 4,17). W. 10 także posiada swoje uzupełnienie w 1 J 4,20: „Miłujemy (Boga) dlatego, że Bóg pierwszy nas umiłował". Jeżeli „nie odpłaca nam według naszych grzechów" (w. 10), to wg św. Pawła „Bóg w tym okazuje swoją miłość, że gdy byliśmy jeszcze grzesznikami, (sprawił, że) umarł za nas Chrystus" (Rz 5,8). Bóg działa jako ktoś, kto pierwszy wyciąga rękę do zgody z odstępcą. 11—14, Trzy porównania mówią wszystko, co o miłości powiedzieć można. Kochający Bóg postępuje z nami podobnie jak ojciec z marnotrawnym synem. Aby zrozumieć w. 12, musimy pamiętać, że Izrael myślał kategoriami obrazu wziętego z natury. Aby pamiętać o czymś, trzyma się tę rzecz stale przed sobą; gdy się chce o niej zapomnieć, odsuwa się ją od siebie (lub „przykrywa", jak mówi Ps 32,1 b). Podobnie mówi Mi 7,19 n, że „Bóg nie żywi gniewu na zawsze, bo upodobał sobie miłosierdzie". Najwyrażniejszy obraz kochającego Boga znajdujemy w przypowieści o synu marnotrawnym (Łk 15,11—32). 15—18. Bóg powoduje się względem nas miłosierdziem ze względu na naszą słabą naturę, co też często podkreśla Stary Testament (por. Ps 39,7—9; 102,12; Iz 40,6—8; Jb 14,2). O tym, że człowiek jest tylko prochem, istotą bardzo słabą i niestałą z natury, mówi już Rdz 2,7; 3,19 i Ps 104,29. Bóg jest miłosierny wobec człowieka — istoty z natury śmiertelnej — jeśli człowiek stara się zachować przymierze, wypełniać wiernie nakazy, czyli jest bogobojny. Tej ludzkiej słabości Boża potęga udziela pomocy (Ps 102,12—14; Ps 90,16 n). Bóg ze .334 swoją wszechmocą zaangażował się w przymierze nie ze wzgłędu na jednostki, ałe na całość łudu Bożego (por. Pwt 32,26 n; Iz 66,1; Ab 21). III: 19—22. Jak Boża moc i potęga napełnia całą ziemię, tak też i chwała Boża powinna być głoszona przez cały świat i przez wszystkie istoty na ziemi i w niebie. Potrójne: „błogosławcie", podkreśla intensywność tej chwały Boga na świecie. Z Rz 8, 18 nn wiemy, że cała natura oczekuje pełnego objawienia się „synów Bożych, gdyż wtedy ona sama będzie uwolniona z niewoli zepsucia ku chwalebnej wolności dzieci Bożych". „Panie, swoją bezgraniczną miłość okazujesz przede wszystkim przez to, iż stworzyłeś mnie, kiedy nie istniałem, a gdy błądziłem z dala od Ciebie, pociągnąłeś mnie ku sobie, abym Ci służył, i chciałeś, abym Cię miłował. Źródło odwiecznej miłości, cóż powiem o Tobie? Czy mógłbym zapomnieć Ciebie, gdy Ty raczyłeś o mnie pamiętać nawet wtedy, kiedy marniałem i ginąłem? Nad wszelkie spodziewanie zlitowałeś się nad sługą swoim i niezasłużenie okazałeś mi łaskę i przyjaźń. Jakże Ci się za to odwdzięczę? Nie wszystkim bowiem jest dane, aby wszystkiego się wyrzekłszy, świat porzucili i poświęcili się życiu zakonnemu. Gdybym choć jeden dzień godnie Ci zdołał służyć. Zaprawdę, Ty jeden jesteś godzien wszelkiej służby, czci i wiekuistej chwały" {Naśl. Chr., III, 10,1. 2. 4). PSALM 104 (103) WSPANIAŁOŚĆ STWÓRCY ^Błogosław Panu, duszo moja. Panie, mój Boże, jesteś wielki, odziany blaskiem i majestatem, ^spowity w światło jak w szatę. (Pan) rozpina niebiosa jak namiot, 'umieszcza swe komnaty nad wodami. Obłoki czyni swoim rydwanem, unosi się na skrzydłacłi wiatru. ^Wicliry zmienia w posłańców, a płomień ognia — w sługę. 'Osadził ziemię na jej posadacli, nigdy się nie zacliwieje. 'Otoczył ją oceanem jak szatą, wody stanęły ponad górami. 'Kiedy je zgromił, uciekły, zadrżały na głos Twego gniewu. 'Góry się podniosły, opadły w doliny, do miejsca, które im wyznaczyłeś. 'Zakreśliłeś im nieprzekraczalną granicę, nie wrócą już, aby okryć ziemię. ^'Posyłasz strumienie w doliny, wiją się pomiędzy górami. .335 "Zwierzęta piją z nich wodę, osły nieoswojone gaszą pragnienie. '*Nad nimi mieszka ptactwo niebieskie, jego szczebiot słychać wśród gałęzi. "Skraplasz góry z wysoka, sycisz ziemię owocem dzieł swoich. '^Troszczysz się o strawę dla bydła i o rośliny na ludzki użytek. Wyprowadzasz zboża z gleby, '®a winem cieszysz serce człowieka, by można namaścić twarz oliwą, by ludzie posilili się chlebem. '"Wyrastają ogromne drzewa, cedry Libanu, które zasadziłeś. '^Ptaki tam wiją swe gniazda, bociany mieszkają na cyprysach. ''Wysokie góry są mieszkaniem kozic, a skały schronieniem dla świstaków. "(Pan) uczynił księżyc miarą czasu, a słońcu wskazał, gdzie ma zachodzić. ^"Gdy sprowadza ciemność, noc nastaje, wypełza wtedy leśna zwierzyna. ^'Lwy ryczą za łupem, żądając pokarmu od Boga. wschodzie słońca się gromadzą i chowają w swoich legowiskach. -®Wtedy człowiek wychodzi do pracy, aby się trudzić aż do wieczora. ^^Panie, jakie mnóstwo dzieł Twoich, w swojej mądrości wszystko uczyniłeś, pełna jest ziemia Twoich bogactw. " T u morze ogromne, co sięga daleko, a jest w nim rojno. Stworzeń wielkich i małych bez liku. ®"Pływają tam okręty, uczyniłeś i Lewiatana, aby go wyśmiać. "Wszystko czeka na Ciebie, byś dał pokarm w swoim czasie. .336 " G d y go udzielisz, one zbierają; otworzysz dłoń, sycą się dobrem, ®®Zmarnieją, gdy odwrócisz oblicze, zginą, gdy odbierzesz im tchnienie, i znowu powrócą do prochu, ®®Gdy wyślesz tchnienie, powstaną, i odnowisz oblicze ziemi. ''Niech wiecznie trwa Pana majestat, niech raduje się Pan swoim dziełem. '®Gdy patrzy z wysoka, ziemia drży, dymią góry za Jego dotknięciem. " C a ł e życie będę śpiewał Panu, póki żyję, będę grał dla Stwórcy. '-Niech moje rozważanie dojdzie do Niego, abym zdołał radować się w Panu. '^Lecz grzesznicy niech znikną z ziemi, niech więcej nie będzie niezbożnych. Błogosław Panu, duszo moja. Alleluja. Komentarz Hymn wychwalający Boże dzieło stworzenia kosmosu (por. Rdz 1—2, 4; Jb 38—40; Prz 8 itd.). Z psalmu wynika, że psalmista należy do nauczycieli mądrości religijnej, którą czerpie z tradycji ludu Bożego, choć nie gardzi także źródłami pogańskimi, o tyle, o ile one zgadzają się z jego poglądami religijnymi. Był mu niewątpliwie znany hymn do boga Aton-Re (w. 19—24), śpiewany przez Amenofisa IV, psalmista wszakże unika wszelkiego naturalizmu. W. 35 należy treściowo do całości psalmu, ponieważ świętość Boga domaga się usunięcia zła ze świata. Psalm ma na celu wysławianie zwycięstwa króla Jahwe na początku i w epoce eschatologicznej. Podział psalmu jest dosyć przejrzysty: 1 - 4 . 5—9. 10—13. 14—18. 19—23. 24—26. 27—30. 31—35. Jego powstanie datuje się zwykle na epokę po niewoli. Obrazy poetyckie są zapożyczone z krajobrazu palestyńskiego i pojęć dotyczących kosmologii starożytnej. Autor opisuje w następujących po sobie obrazach stwórcze dzieła Boga, łącząc każde z nich z Jego mądrością i wielkością. 1—4. Psalmista wzywa swoją duszę przed majestat Króla stworzenia. „Majestat", „blask" są określeniami wielkości króla i Boga. Światło, jako pierwsze dzieło Bożych rąk, było zawsze symbolem bliskości Boga (Rdz 1,3; Iz 60,19). Następne obrazy są zgodne z kosmologią Izraela, w której stale przejawia się wielkość Boga, całkowicie niezależnego i wyższego nad wszelkie stworzenie. Układ geograficzny był tutaj tylko symbolem wielkości Istoty Najwyższej, Króla stworzenia. „Komnaty Boże nad wodami" (por. Ps 8,2 n. Rdz 1,7) — nawet Am 9,6 używa tego obrazu w poezji. W. 3bc ma na celu poetyckie uzmysłowienie wszechobecności Boga. Jest to język dawnej symbolicznej poezji kanaaejskiej. .337 5—9. Cała natura jest dynamiczna, ożywiona. Przypomina to opis Rdz 1,2 nn z tym, że w psalmie jest on udramatyzowany, podobny do dawnych mitologicznych obrazów. Tę dramatyczność podkreśla użycie słów „zgromił", „uciekły" (7a), „zadrżały" (7b), „wyznaczyłeś (8b). Nie ma tu jednak bóstw, obraz jest pod względem poetyckim zdemitologizowany. Usytuowanie ziemi we wszechświecie wskazuje na wszechmoc Boga (5a). Ocean, uosobienie potęgi wrogiego żywiołu, panował na niej początkowo niepodzielnie. „Zgromiony" przez Boga ustąpił i stał się Mu posłuszny. Przedtem był jak dzikie nieokiełznane zwierzę, zagrażające ludziom. 10—13. Potęga Boga stwarzającego kosmos z chaosu nie jest Jego jedynym atrybutem objawiającym się w świecie. Obok niej przejawia się i dobroć Stwórcy. Woda nie tylko została przez Niego skierowana do miejsc dla niej przeznaczonych, ale paruje z ziemi, aby opaść potem w postaci deszczu. I w tej, i w tamtej formie jest dobrodziejstwem dla stworzeń, które zmarniałyby bez napoju. Bóg więc utrzymuje przy istnieniu rośliny, zwierzęta, ptaki i ludzi. Autor mówiąc o tym używa specjalnej poetyki sprawiającej, że jest to jedna z najpiękniejszych poezji Starego Testamentu. 14—18. Zroszona deszczem ziemia, pocięta strumieniami, tak cennymi w tamtejszym klimacie, bo nawadniającymi teren, przynosi plony i dostarcza żywności ludziom i zwierzętom. Człowiek jest na niej jakby królem stworzonym dla uprawiania ziemi. Cała przyroda ma jemu służyć w zaspokajaniu jego potrzeb, dostarczając zboża, wina — podstawowego napoju na tamtejszym terenie. Namaszczanie się oliwą było stosowane dla ochrony ciała przed żarem słonecznym. 19—23. Słońce i księżyc są i tutaj miarą czasu, podobnie jak w Rdz 1,14; Syr 43,6 n. Nie są one istotami boskimi, za jakie uchodziły na Bliskim Wschodzie. Łączenie człowieka ze światłem, a dzikich zwierząt z nocą jest bardzo wymowne; światło jest symbolem dobra, noc jest symbolem zła i szkody. Przedstawicielami świata zwierzęcego są groźne lwy. Ich ryk, napawający człowieka przerażeniem, uważa psalmista za ich modlitwę o chleb codzienny (por. Jb 38,39 n). Nowy Testament przynosi łagodny w swej wymowie obraz wróbla, który nie spada na ziemię bez woli Bożej (Mt 10,29). 24—26. Spoza świata i jego stworzeń przeziera dobroć i mądrość Boga, który nie tylko wszystko stworzył, ale także utrzymuje swoje stworzenie. Straszny, niebezpieczny żywioł morski z mądrych wyroków Boga jest tu pożyteczny. Mieszkają w nim istoty żywe, a człowiek może się poruszać na bezmiarach wód na swoich okrętach. Nawet pierwotny, mitologiczny Lewiatan (Jb 40,25 nn; Ps 74,13 n; Iz 27,1), przemienia się w krokodyla, który już nie przedstawia takiego niebezpieczeństwa jak dawniej. O rybach morskich mówi także hymn Amenofisa IV. 27—30. Stwórcza i królewska potęga Boga przejawia się w tym, że żywiąc swoje stworzenia — wiąże je ze sobą. Jest wtedy podobny do dobrego gospodarza, który hojnie rozdaje żywność głodnej czeladzi. Odwrócenie oblicza Bożego (= odmówienie pomocy) jest tak samo groźne jak Jego gniew. Oddechem stworzeń jest tchnienie Boże. Bez niego człowiek wraca do ziemi, z której wyszedł, bowiem sam ze siebie jest tylko prochem (Rdz 2,7). Przemijanie i ożywianie natury jest dziełem Boga, który zsyła życie i śmierć (Ps 133,3; Jb 34,14). Bóg „odnawia oblicze ziemi", prowadząc wszystko do Chrystusa — Omegi całego stworzenia. Sens taki wynika z dalszych wierszy, w których jest mowa o radości Boga. 31—35. Główny akcent psalmu spoczywa na radości Boga ze swoich stworzeń oraz na radości człowieka religijnego kontemplującego dzieło Boże. Ra.338 1 dość człowieka jest udziałem w odwiecznej radości Boga i rezultatem udziału w Jego życiu. Przejawem wielkości człowieka jest nie samo tylko posłuszeństwo Bogu, ale przede wszystkim świadome oddawanie Mu czci, w odróżnieniu od nieświadomego posłucłiu stworzeń nierozumnycłi. Hymn na cześć Boga sprawia radość ludziom jako dzieciom Bożym. Radość tę przyćmiewają grzesznicy, którzy świadomie nie oddają Bogu czci i nie chcą Mu służyć. Na końcu czasów ich nie będzie, zostaną bowiem zgładzeni, o czym wielokrotnie wyraźnie mówi Apokalipsa. Odmawiając ten psalm, powinniśmy się dołączyć do całego stworzenia, aby wraz z nim wielbić Boga. Serce nasze zostało stworzone dla Boga i tylko w Nim znajdzie swoje odpocznienie. Wszelkie oddalanie się, uciekanie od Niego, przynosi szkodę przede wszystkim nam samym. „Mieszkańcy nieba weselą się w rozradowaniu dnia wiecznego, jęczą wygnańcy, synowie Ewy, w tęsknocie i goryczy dnia doczesnego. Dni tego czasu są krótkie i złe, pełne utrapień i cierpień. Plami się w nich człowiek wielu grzechami, wikła w wielu namiętnościach, trwoży i niepokoi rozlicznymi troskami; ciekawość szarpie go w różne strony, usidla próżność; zewsząd zalewa go fala wielu błędów, wyczerpują go różne prace, gnębią pokusy, wabią rozkosze, dręczy niedostatek. Kiedy się skończy ta niedola? Kiedy się oswobodzę z nieszczęsnej niewoli błędów? Kiedy zacznę myśleć jedynie o Tobie, w Tobie całkowicie się radować?" (Naśl. Chr., III, 48,2—3). PSALM 105 (104) N A U K A HISTORII ^Alleluja. Wysławiajcie Pana, wzywajcie Jego imienia, opowiadajcie między narodami o wszystkim, co zdziałał. 2przy grze na cytrze opiewajcie wszystkie cuda Jego. 'Niech cieszy serca proszących Pana chwała Jego świętego imienia. ^Baczcie na Pana, na moc Jego, zawsze zanoście do Niego błagania. 'Wspominajcie cuda, których dokonał, znaki i polecenia ust Jego, «wy, potomkowie Abrahama, Jego sługi, synowie Jakuba, Jego wybrańca. 'On, Pan, jest naszym Bogiem, całą ziemię ma we władaniu. 'Na wieki pamięta o swoim przymierzu, o nakazach danych tysiącom pokoleń. 339 »Zawarł je z Abrahamem, pod przysięgą powtórzył z Izaakiem, " I "Ustalił z Jakubem jako prawo, z Izraelem jako przymierze wieczne. "Mówił: „Dam ci ziemię Kanaan w twoje dziedziczne władanie". i^A byli jeszcze wtedy nieliczni, słabi i obcy w tym kraju. "Tułali się pomiędzy narodami, od jednego królestwa do drugiego. I '^Nikomu nie pozwolił im szkodzić, karcił królów z ich powodu: ^®„Nie dotykajcie moich pomazańców, nie krzywdźcie moich proroków". "I zesłał głód na ziemię, zniszczył cały zasób zboża. ''Lecz wysłał przed nimi męża, Józefa sprzedanego do niewoli. "Nałożono mu kajdany na nogi, włożono łańcuch żelazny na szyję, " a ż wypełniło się jego słowo, potwierdziła się mowa Pańska. " K r ó l posłał wysłańca i uwolnił, wypuścił go władca narodów. ^'Ustanowił go panem domu swego, rządcą wszystkich swoich posiadłości. ^^Osobiście kształcił on przywódców, starszyznę uczył mądrości. "I przyszedł Izrael do Egiptu, Jakub był gościem w domu Chama. 2^(Bóg) bardzo rozmnożył swój lud, uczynił go za silnym dla wrogów. -^Odmienił serca, by znienawidzili lud, knuli zdradę przeciw Jego sługom. ^'Posłał Mojżesza, swojego sługę, I Aarona, którego wybrał. ^TDokonał przez niego cudów na pustyni i rzeczy przedziwnych w kraju Chama. ^®Zesłał mrok i nastała ciemność, ale nie zasmucono się Jego obroną. .340 ''^Wodę ich w krew zamienił i wyniszczył im ryby, '®Od żab zaroiła się ziemia, aż po królewskie komnaty, 'iRzekł i nadleciały muchy, komary w całym ich kraju. '^Grad im zesłał zamiast deszczu, płomień ognia w ich granice. " W y b i ł im winorośl i figi, połamał drzewa w ich kraju. '*Rzekł i spadła szarańcza, owadów było bez liku. 36Pożarły trawę w ich kraju, wyjadły owoce ich ziemi. "Pobił wszystko, co pierworodne w kraju, odebrał każdemu pierwociny jego siły. ''Wyprowadził (swój lud) ze srebrem i złotem, nie było chorego w jego pokoleniach. ''Ucieszył się Egipt z ich odejścia, bowiem lęk go opadł przed nimi. '®Rozpostarł obłok jak namiot, i słup ognia, by świecił nocą. ^"Prosili i zesłał przepiórki, żywił ich niebieskim pokarmem. ^'Otworzył skałę 1 woda trysnęła, popłynął strumień na pustyni. ^^Pamiętał o swoim przymierzu z Abrahamem, sługą swoim, ^'wyprowadził swój lud wśród radości, wybrańców swoich z weselem. "Oddał im ziemię ludów we władanie, posiadali włości narodów. ^®Lecz mieli strzec Jego przykazań, przestrzegać jego pouczeń. Alleluja. Komentarz Psalm ten jest hymnem osnutym na tle wypadków historycznych. W czasie publicznego nabożeństwa w kulcie miał opiewać, w formie mądrościowej, historię zbawienia i przymierza. Miał także pobudzić i nakłonić lud do dochowania wierności przymierzu. Niektórzy datują jego powstanie na okres przed .341 >1^ Ii niewolą, ale być może powstał on później, choć z pewnością przed redakcją Ksiąg Kronik, gdyż te ostatnie cytują jego fragment w 1 Krn 16,18 nn. Podział: 1—6. 7—10. 11—15. 16—22. 23—36. 37—42. 43—45. 1—6. Psalmista zaczyna swoją pieśń zaproszeniem do wychwalania Boga za Jego czyny, do przypomnienia Jego cudów; kieruje przy tym swoją mowę do „synów Abrahama i Jakuba" (w. 6). Izrael stanowi osobę społeczną, na której spoczywa obowiązek szerzenia chwały prawdziwego Boga. Społeczność współczesna psalmiście ma także wykonać powierzone jej zadanie opowiadania wszystkim o tym, co dla niej Bóg uczynił w historii. 7—10. Bóg nigdy nie zapomni o swoim przymierzu, które zawarł z Abrahamem i jego potomkami na wieki. Jest ono zawsze aktualne. Polegało na przyrzeczeniu ziemi Kanaan potomkom Abrahama. Z nikim innym nie zawierał Bóg podobnego przymierza poza Dawidem. Później ponowi je z Jakubem (Rdz 26,3; 28,13), a w jego osobie z całym Izraelem. 11—15. Patriarchowie prowadzili życie częściowo koczownicze, wypasając bydło i wchodząc tym samym w zależność od miejscowych władców. Bóg był ich obrońcą, oni stali się Jego pomazańcami i prorokami, czyli pośrednikami pomiędzy Nim a całym światem (por. Rdz 20,7). Jako pomazańcy Boży byli nietykalni (por. 2 Sm 1,14 nn). Już za to samo należało składać Bogu ustawiczne dzięki, ponieważ było to „dzieło nadzwyczajne" (w. 2. 5). W nowym przymierzu, w dziedzinie odkupienia, pomocnikami Boga są wszyscy, którzy oddają się apostolstwu, pośredniczą w działaniu łaski w duszach niejako umarłych dla Boga i zbawienia. W oczach Boga ci ludzie są prorokami nowego przymierza, osobami nietykalnymi, spełniają przecież i oni „dzieło nadzwyczajne" (w. 2. 5). 16—22. Opieka Boża nad patriarchami ujawniła się w osobie Józefa. Głód zesłał Bóg. Posłał do Egiptu wybranego przez siebie Józefa, sprzedanego przez braci. Trzymano go w kajdanach tak długo, aż przepowiedział — dzięki władzy udzielonej mu przez Boga — lata urodzaju i głodu w Egipcie. Z nakazu faraona został żywicielem Egiptu i nauczycielem mądrości starszyzny tego kraju. Łatwo tu odnaleźć ślady Rdz 39—41. W życiu Kościoła Bóg także posyła często ludzi nadzwyczajnych, którzy mają go skierować na nową drogę. Czasem wybiera Pan do tego celu zakonnice i zakonników, jak św. Teresę od Jezusa, św. Teresę od Dzieciątka Jezus, św. Jana od Krzyża, św. Katarzynę ze Sieny lub św. Małgorzatę Marię Alacoque. Czasem są nimi dzieci, pełniące między innymi rolę pośredników między Matką Bożą a światem, jak Bernadetta Soubirou czy siostra Łucja. Zawsze jednak ich działalność ma zwrócić uwagę na jakieś zaniedbania i przypomnieć światu wolę Bożą. 23—36. Szczególną potęgę okazał Bóg, wyprowadzając swój lud z Egiptu. Na skutek rozmnożenia się Izraelitów w Egipcie, Egipcjanie popadli w panikę. Zaczęli prześladować lud Boży. Wtedy Bóg posłał Mojżesza i Aarona, za pośrednictwem których działał cuda w tym kraju. Epizody tutaj opisane odnaleźć można w Rdz 46 n; Wj 1,7; 14,31. Dopiero plagi (porządek nie odpowiada Księdze Wyjścia) zmusiły Egipt do zmiany stanowiska. Obraz ich jest następujący: w. 28 = 9. plaga (Wj 10,21), w. 39 = 1. plaga (Wj 7,20 n, Ps 78,44), w. 30 = 2. plaga (Wj 8,6), w. 31 = 4. i 3. plaga (Wj 8,16.21), w. 32 = 7. plaga (Wj 9,22—25), w. 34 = 8. plaga (Wj 10,12 nn; Ps 78,46), w. 36 = 10. plaga (Wj 11,4 nn; 12,29; Ps 78,51). 37—42. Przerażony Egipt zezwolił na wyjście Izraela ze swoich granic. Bóg zezwala wyjść swojemu ludowi ze srebrem i złotem Egipcjan, chroniąc go przy .342 pomocy obłoku za dnia i ognia w nocy. Co więcej, Bóg zsyła Izraelitom przepiórki i mannę, aby się żywili, ze skały trysnęła woda, która miała zaspokoić ich pragnienie. Bóg pamiętał bowiem na Abrahama i na przymierze zawarte z nim pod przysięgą (por. Wj 12,31—42; 13,21 n; 16,2—36; 17,1—7). 43—45. Opisem opanowania Ziemi Obiecanej kończy autor wspomnienia z przeszłości. To wszystko otrzymał Izrael pod warunkiem dochowania wierności, czyli postępowania zgodnego z przymierzem zawartym na Synaju. Tym charakterystycznym motywem, zaczerpniętym z Deuteronomium, kończy autor swój poemat na cześć Jahwe. Z wielką radością śpiewał Chrystus ten psalm, który miał uwielbiać Ojca i pogłębiać ufność w Nim w przewidywaniu wielkiego nowego Exodusu ku królestwu niebieskiemu. Ziemi Obiecanej Nowego Przymierza. Wiara czyni z nas dzieci Abrahama i członków ludu Bożego, kontynuatorów Izraela (Ga 3; Rz 4), a z historii Starego Testamentu tworzy historię zbawienia. Możemy więc uwielbiać Boga naszych przodków we wierze. Bóg Abrahama, Izaaka i Jakuba jest też naszym Bogiem (Mk 12,26), stale tak samo wiernym, jak kiedyś. Możemy Mu tak ufać, jak Mu ufali nasi ojcowie. „Trwajmy niewzruszeni przy nadziei, którą żyjemy, bo prawdziwie godny jest zaufania Ten, który nam dał obietnicę" (Hbr 10,23). „Ten, który nas powołał, jest wierny; doprowadzi więc swoje dzieło do końca" (1 Tes 5,24). Bóg utrwalił dla nas niektóre fakty z historii zbawienia w Starym Testamencie w tym celu, abyśmy się mogli nauczyć życia Bożego, unikając zła i naśladując dobro. Stary Testament powinniśmy więc uznawać za słowo Boże do ludzi, „pożyteczne do nauczania, do przekonywania, do poprawiania, do kształcenia w sprawiedliwości — aby człowiek był doskonały, przysposobiony do każdego dobrego czynu" (1 Tm 3,16). Tekst ten mówi właściwie o Starym Testamencie. „Ludzie przemijają, lecz prawda Pańska trwa na wieki (Ps 117,2). Bez względu na osoby przemawia do nas Bóg rozmaitymi sposobami. W czytaniu Pisma świętego przeszkadza nam często nasza ciekawość; chcemy bowiem zrozumieć i roztrząsać to, co należy przyjąć w prostocie ducha. Jeżeli chcesz mieć korzyść z czytania, czytaj z pokorą, prostotą i wiarą, a nigdy nie chciej mieć sławy uczonego" {Naśl. Chr., I, 5,2). PSALM 106 (105) D A L S Z A LEKCJA HISTORII 'Alleluja. Wysławiajcie Pana, że dobry, że wieczna jest Jego miłość. ^Któż wysłowi potężne czyny Pana? Kto wypowie całą Jego chwałę? 'Błogosławiony, kto strzeże przykazań i zawsze żyje nienagannie. *Parue, o mnie pamiętaj w miłości swojej potężnej, pomóż, bo chętnie ratujesz. .343 ®Niech ujrzę szczęście Twoich wybranych, cieszę się radością ludu Twojego i chwałą Twojej własności. 'Grzeszyliśmy jak nasi przodkowie, postępowaliśmy niezbożnie, niegodziwie. 'Ojcowie nasi w Egipcie nie pojęli Twoich cudów; zapomnieli o Twej wielkiej miłości i buntowali się przeciw Najwyższemu nad brzegami Morza Trzcinowego. 'Wybawił ich przez wzgląd na swe imię, aby ujawnić swoją potęgę. •Zgromił Morze Trzcinowe i wyschło, prowadził ich przez głębinę jakby szli drogą pustynną. ^•Wybawił ich od nienawidzących, wyzwolił ich z mocy wroga. "Nieprzyjaciół ich zakryła fala, nie pozostał z nich ani jeden. ^®Wtedy uwierzyli Jego słowom i hymn do Niego śpiewali. ^'Ale prędko zapomnieli o Jego czynach i nie strzegli Jego postanowień. "Zapłonęli żądzą na pustyni, w miejscu bezwodnym kusili Boga. "Udzielił im, czego żądali, zaspokoił chciwość ich duszy. "Napadli na Mojżesza w obozie i na Aarona, poświęconego Bogu. "Rozstąpiła się ziemia, i pochłonęła Datana, zakryła zgraję Abirama. "Wypadł ogień na ich gromadę, płomień strawił niezbożnych. "Uczynili cielca u podnóża kłaniali się odlanemu '"Zamienili przedmiot swej na cielca, który zjada Horebu, posągowi. chwały trawę. ^'Zapomnieli o Bogu, swoim Wybawcy, sprawcy wszystkich cudów w Egipcie, .344 1 "rzeczy przedziwnych w ziemi Chama, nadzwyczajnych nad Morzem Trzcinowym. ®'{Bóg) ich zamierzał wytracić, gdyby nie Mojżesz, Jego wybrany, który stanął przed Nim w wyłomie skały, aby odwrócić gniew zatracający. ^••Wzgardzili upragnioną ziemią, nie polegali na Jego stówie. "Szemrali przeciw Niemu w namiotach, nie chcieli słuchać głosu Pana. "I podniósł na nich swoją rękę, aby ich wytracić tam na pustyni, ^'wygubić ich plemię spośród ludów i rozproszyć pomiędzy narodami. -'Oddali się Baalowi z Peor, uczestnicząc w ucztach ofiarnych, składanych nieżyjącym bogom. 2®Jątrzyli Go swoimi występkami, i spadła na nich plaga. '"Wystąpił Pinchas i przebłagał Boga, plaga od nich odstąpiła. '^Poczytano to za prawy czyn po wszystkie pokolenia, na wieki. '2Lecz gniewali Go nad wodami Buntu i przez nich zło spadło na Mojżesza. "Bowiem buntov/ali się przeciw duchowi Jego, i (Mojżesz) zgrzeszył swoimi ustami. '^Nie wytracili narodów, jak im Pan przykazał, '"lecz się zespolili z ludami i naśladowali ich czyny. '"Służyli ich bałwanom, co stało się dla nich zgubą. "Składali demonom w ofierze własnych synów i córki. "Wylewali krew niewinną, krew swoich synów i córek, ofiarując ich bożkom Kanaanu. I krwią zbezcześcili ziemię. 345 '«Splamili się swoimi występkami, czynnie dopuścili się wiarołomstwa. zapłonął Bóg na swój lud gniewem, obrzydził sobie swoją własność. ^'Oddał ich w ręce narodów, by wrogowie nimi władali. ^^Uciskali ich nieprzyjaciele, zamęczali swoją przemocą. ^'Wiele razy ich wybawiał, a buntowali się w myślach i ginęli przez swoje winy. "Pełen litości widział nieszczęście, i naprawdę wysłuchał ich błagań. ^'Pamiętał o swoim przymierzu, litował się z wielkiej miłości, ^"i wzbudzał dla nich współczucie u wszystkich, którzy ich uprowadzili. ^^Wybaw nas. Panie, nasz Boże, i zgromadź nas spośród narodów, byśmy chwalili święte imię Twoje, i chlubili się wielbieniem Ciebie. ^'Błogosławiony Pan, Bóg Izraela, od wieku po wiek. Amen. Cały lud odpowie — Amen. Komentarz Jest to trzeci z psalmów dotyczących historii świętej. Zaczyna się hymnem na cześć Boga (w. 2 n. 4—5). Od w. 6 do 46 można w nim wyróżnić publiczne Confiteor narodu, a także wspominanie Bożej litości w dniu przebłagania za grzechy. Całość kończy się prośbą o zmiłowanie (w. 47). Na podstawie ww. 40—46 niektórzy twierdzą, że całość pochodzi z epoki po niewoli. Można jednak przyjąć również, że psalm powstał w czasie niewoli babilońskiej, po tragedii w r. 586 przed Chr. Podział jest następujący: 1—2. 3—5. 6—12. 13—15. 16—18. 19—23. 24—27. 28—31. 32—33. 34—38. 39—42. 43—46. 47—48 (doksologia). 1—2. Jest to wezwanie do uwielbiania Boga za dokonanie nadzwyczajnych dzieł względem ludu Bożego. 3—5. Szczęśliwy jest człowiek, który wiernie spełnia Boże nakazy. Zarówno lud, jak i jego przedstawiciel, autor psalmu, świadomi są swoich win; psalmista ma jednak nadzieję w Bożym miłosierdziu wierząc, że ulituje się On nad Izraelem i udzieli mu radości. 6—12. Na początku następuje ogólne wyznanie grzechów, które w następnych wierszach będzie miało charakter bardziej szczegółowy. Ważne jest stwierdzenie, że współczesne pokolenie nie jest lepsze od przodków, których obwinia się za obecne nieszczęścia (por. Ez 18). Współcześni muszą wyraźnie .346 prosić o odpuszczenie win (w. 6). Autor przypomina, jak lud wzgardził Bogiem w Egipcie, gdy po wielu plagach nie wierzył już w możliwość uratowania się nad Morzem Czerwonym. Bóg im tę wzgardę wybaczył „przez wzgląd na swoje imię" (w. 8). Dopiero wtedy uwierzyli Mu i śpiewali pieśń ku Jego czci (por. Wj 14 n). 13—15. Wnet jednak znowu zapomnieli o Bogu (Oz 2,15) i oddali się „żądzy (w. 14 n). Jest to aluzja do chęci posiadania mięsa i chleba na pustyni (por. Wj 16,2 nn; Lb 11,4). Życzeniu ich stało się zadość, ale wielu pomarło z nieumiarkowania w jedzeniu (Lb 11,34). 16—18. Wybuchły potem w obozie spory na temat godności kapłaństwa (Lb 16,10). Datan i Abiram zostali za to ukarani przez sąd Boży (Lb 16,16 nn). Na uwagę zasługuje tutaj stawianie kwestii zrównania kapłanów z osobami świeckimi w oparciu o zasadę równości wszystkich jako ludu Bożego, w oparciu 0 królewskie kapłaństwo (Wj 19,6). Rozstrzygnięcie jest znamienne także i dla Nowego Testamentu. 19—23. A potem nastąpiła rzecz jeszcze gorsza: lud zapomniał o nakazie oddawania czci Bogu bez obrazów i utworzył sobie cielca. Wtedy ujawniło się starotestamentowe pośrednictwo pomiędzy Bogiem a ludźmi poprzez Mojżesza (Wj 33, 12—23). Majestatu Bożego nie jest w stanie wyrazić podobizna ziemska. 24—27. Następny epizod został opisany w Lb 13 n, gdy szpiedzy wrócili z Kanaanu i opowiadali nadzwyczajne rzeczy o bogactwie i ludach zamieszkujących tę ziemię. Izraelici wzgardzili Ziemią Obiecaną i pragnęli wrócić do niewoli w Egipcie. Wtedy Bóg powziął decyzję rozproszenia ich pomiędzy narodami. W tym wyroku kryje się późniejsze postanowienie Boże odebrania Palestyny na pewien czas ludowi i zapędzenia go w niewolę do obcych (w. 27). Wina ludu polegała na chęci pełnienia tylko własnej woli. Upór przy własnym zdaniu był wielkim złem ludu Bożego. Wiadomo bowiem, że mimo zakazu Mojżesza, Izraelici postanowili pójść i własnymi siłami wziąć w posiadanie Kanaan, co im się zresztą nie udało (Lb 14,40 nn). 28—31. Kiedy już byli nad granicą Ziemi Obiecanej, nastąpił nowy bunt, tym razem w postaci kananeizmu, czyli oddawania czci Bogu w sposób niezgodny z tradycją ludu Bożego. Mowa jest o rozpowszechnionym na całym Bliskim Wschodzie nierządzie sakralnym (Lb 25). Wtedy znowu Pinchas uratował sytuację. 32—33. W końcu nastąpiła rewolta w Meriba, gdzie nawet sam Mojżesz zwątpił w miłosierdzie Boże, za co został ukarany śmiercią na dolinie Moabu. 1 wtedy Bóg zesłał pomoc ludowi w postaci źródła tryskającego ze skały (por. Lb 20,2—13). 34—38. Lista wiarołomstw względem Boga powiększyła się jeszcze po wkroczeniu do Kanaanu. Izraelici połączyli się z tamtejszymi ludami, a fakt ten wpłynął ujemnie na ich cześć dla jedynego Boga ustaloną poprzez tradycję. Składali więc ofiary fałszywym bogom, zwanym demonami (Pwt 12,31), ziemię splamili krwią (Lb 35,33). Tym sposobem oddali się bałwochwalstwu, z którym przed niewolą walczyli prorocy od Amosa po Ezechiela. Mowa tu także o kulcie Molocha, którego czczono ofiarami z dzieci (2 Kri 16,3; 21,6; 23,10). Utożsamianie bożków z demonami zostało już wspomniane w Pwt 32,17. 39—42. To wszystko doprowadziło Izraelitów do mordów na skutek fałszywego pojmowania sprawiedliwości (3 Kri 21) i do uciskania ubogich (por. Iz 1,15. 17; Oz 4,2; Jr 22,3; Mi 7,2). Bałwochwalstwo było uznane za „cudzołóstwo", czyli zerwanie z Bogiem na rzecz bogów obcych (Oz 1; Wj 34,16). .347 Bóg spełnił swoją groźbę, zapowiadaną kilkakrotnie, i rozproszył lud pomiędzy narodami. 43—)46. Nie był to czyn nieprzemyślany ze strony Boga, jak to bywało w przypadku bogów greckich, zawziętych w swoim gniewie i działających w emocji. Bóg cierpliwie czekał, wiele razy Izrealitów wybawiał, chcąc ich doprowadzić do opamiętania. Ich miłość podobna była jednak „do rosy, która prędko znika" (Oz 6,4—6). Ale i w niewoli babilońskiej Bóg nie opuszczał swojego ludu, lecz wzbudzał dla niego litość u obcych. 47—48. Prawdziwe wybawienie, o jakim mówił Jr 30,18 nn; 31,7 nn; Ez 36,24; 37,1 nn. 15 nn, jest jeszcze daleko. Psalm kończy się prośbą o wypełnienie się Bożych zamierzeń, przepowiedzianych przez proroków. Ps 106 mówi o postępowaniu Boga względem ludu, postępowaniu, w którym gniew zostaje zwyciężony przez miłosierdzie. Już Wj 20,5 n tak o tym mówi. Jeszcze wyraźniej występuje to u Oz 11,8 i Jr 31,20. Celem psalmu jest doprowadzenie ludu do uznania faktu odstępstwa od Bożego przymierza i obudzenie pragnienia powrotu do Jahwe. Myśli psalmu 106 powtarza św. Paweł w 1 Kor 10, chcąc zachęcić nowy lud Boży do postępowania zgodnego z wolą Boga. Kościół nie uważa, że już zostało zrealizowane to, co mówił św. Paweł (Ef 5,27), iż Kościół — Oblubienica Chrystusa — jest „bez żadnej skazy i rysy albo jakiego braku, ale święty i nieskazitelny". Przeciwnie — jest to zgromadzenie grzeszników, którzy powinni się modlić tak samo, jak ich poprzednicy w Starym Testamencie odmawiający Ps 106. Miłosierdzie Boże jest wielkie, ale nie pozwoli do końca drwić z siebie. Jeśli się je zlekceważy, Bóg może zesłać plagi, podobnie jak zesłał je niegdyś na lud Boży, aby go oczyścić i doprowadzić do stanu doskonałego. Naszym obowiązkiem jest zwracanie uwagi na zło, przede wszystkim własne, a tym samym powstrzymywanie karzącej ręki Bożej. „Uczeń: Wejrzyj, potężny Panie Izraela, żarliwy miłośniku dusz wiernych, na trud i cierpienie sługi Twojego; wspieraj go we wszystkich jego dążeniach. Umocnij mnie męstwem z niebios, aby stary człowiek — to ciało nędzne, niezupełnie jeszcze duchowi poddane, góry nade mną nie wzięło; bo przeciwko niemu trzeba walczyć nieustannie do ostatecznego tchnienia tego nędznego żywota" (Naśl. Chr., III, 30,3). PSALM 107 (106) DZIĘKCZYNIENIE ^Wysławiajcie Pana, że dobry, że wieczna Jego miłość. *Niecłi śpiewają tak wybawieni przez Pana, wyzwoleni z przemocy wroga. 'Zgromadził icłi z różnycłi krajów, ze wscłiodu i z zacłiodu, z północy i z południa. ^Tułali się po bezludziu, drogą po pustyni, bez miasta i osady. .348 ^Cierpieli głód i pragnienie, życie już w nicłi zamierało. »1 wołali do Pana w nieszczęściu, a wyrwał ich z niedoli. 'Poprowadził ich drogą właściwą, aż doszli do osady i miasta. ®Niech wielbią miłość Pana, cuda Jego dla śmiertelnych. »Nakarmił ich bowiem, kiedy łaknęli, zgłodniałych napełnił dobrami. "Przebywali w mroku, ciemnościach, zamknięci w każni, żelazie, " z a bunt przeciw słowom Boga, za odrzucanie rady Najwyższego. "Osłabło w niedoli ich serce, chwiali się, nikt nie pomagał. "I wołali do Pana w nieszczęściu, a wybawił ich z ucisku. "Wyprowadził z mroku, ciemności i więzy ich porozrywał. '^Niech wielbią miłość Pana, cuda Jego dla śmiertelnych. "Wyłamał bowiem bramy spiżowe, pokruszył żelazne kraty. "Dotknięci na drodze przewinień, przygniatała ich własna nieprawość. "Już zbrzydł im wszelki pokarm, blisko byli bram śmierci. "Wołali do Pana w nieszczęściu, i wybawił ich z niedoli. 2»Uleczył słowem, które posłał, od wrzodów ich uwolnił. 2iNiech wielbią miłość Pana, cuda Jego dla śmiertelnych. ^^Niech składają dziękczynne ofiary i głoszą Jego cuda z radością. ^'Podróżujący okrętami po morzu, po wodnej głębinie dla kupiectwa -'vvidzieli cuda Pana i czyny Jego na oceanie. .349 "Rozkazał i burza nadeszła, wicliura wzburzyła fale. ^'Wznosili się pod niebo, spadali w przepaść, ich serca omdlewały w nieszczęściu, "Chwiali się, zataczali jak pijani, prysła już wszelka nadzieja, wołali do Pana w niedoli, a wyprowadził ich z udręki, ^®Burzę przemienił w ciszę, fale się uspokoiły, '"Radowali się z nadejścia spokoju, że zawiódł ich do portu upragnionego, "Niech wielbią miłość Pana, cuda Jego dla śmiertelnych. '-Niech Go sławią w zgromadzeniu ludu, wynoszą wśród starszych. "Głębinę przemienił w pustynię, a źródła wód w piękną ziemię. '^Glebę urodzajną uczynił jałową, źli bowiem byli mieszkańcy. '®Lecz pustynię zamienił w jezioro, w rozlewisko — ziemię spieczoną; "osadził tam ludzi zgłodniałych, założyli osiedle i miasto. '^Obsiewali pola, sadzili winnice, zbierali plon obfity. "Błogosławił im, rozmnożyli się wielce, bydła im nie umniejszył. '"Zmalała liczba (złych) od przygnębienia i cierpień, od nieszczęścia i zmartwień, ^"Ten, który gardzi władcami, kazał im błądzić po bezdrożach; ^'On podniósł biednego z ucisku, rozmnożył rodzinę jak trzodę, ^^Sprawiedliwi ujrzeli z radością, że nieprawość zamknięte ma usta, *'Każdy rozumny człowiek widzi i docenia czyny miłości Pana, .350 Komentarz Psalm jest dziękczynieniem społecznym całego ludu Bożego za uratowanie poszczególnych grup społecznych od nieszczęścia. Wszyscy dziękują Bogu za Jego łaskawość dla Izraela. Całość składa się ze wstępu (w. 1—3) i czterech części: 4—9. 10—16. 17—22. 23—32 oraz zakończenia utrzymanego w tonie mądrościowym, opisującym zmianę losu wiernych w ziemi Pana, co niektórzy uważają za hymn ku czci Boga, ww. 33—43. Po niewoli babilońskiej psalm ten był rozumiany jako eschatologiczne podziękowanie za połączenie się wszystkich wiernych. 1—3. Społeczność wiernych zebrana w świątyni Pana uważa się za „zgromadzenie zbawionych" nie tylko przez to, że zostali oni uratowani od nieszczęścia, ale i w tym sensie, że zeszli się razem ze wszystkich krajów pod niebem dla uwielbienia „dobroci i łaski" spływającej na lud Boży. Okazją do takiego zgromadzenia mógł być powrót z niewoli i poświęcenie świątyni. 4—19. Droga do Palestyny prowadzi przez pustynię ze wschodu, północy, południa i od morza. Autor mówi o tych, którzy zostali uratowani z niebezpieczeństwa śmierci (por. Jb 6,18 nn). Pustynia łatwo zaciera ślady karawany; kto zboczył w fałszywym kierunku, zabłądzi i zginie. Znaleźć osiedle ludzkie, znaczy być uratowanym. Piaski pustyni są obrazem życia człowieka zabłąkanego, a potem ożywionego słowem Bożym i Eucharystią, aby odnowić siły i dojść do celu. 10—16. Jeszcze trudniejsza jest sytuacja ludzi w więzieniu. Ciemność (Jr 23,4; Iz 9,1) i więzy żelazne były normalnym rekwizytem na Bliskim Wschodzie. Więzy (Jr 2,20) i mokradła występowały często: Jr 37,15 n; 38,6; Iz 42,7; 49,9. Pobyt w więzieniu stwarza okazję do przemyślenia własnego nieszczęścia fizycznego i marazmu moralnego, a tym samym do wołania o pomoc. Bóg okazuje się litościwy i przywraca wolność więźniom. Jezus uwalnia z więzienia grzechu i szatana i daje możliwość zwyciężenia bram piekielnych (Mt 16,18). 17—22. Nieszczęściem była także choroba spowodowana winą. Stan taki stwarzał możliwość śmierci na łożu boleści. Chory analizuje wówczas siebie i swoje postępowanie i zaczyna zwracać się do Boga z prośbą o pomoc. „Słowo" (w. 20a) jest posłane jak osoba (por. Ps 147,15) i dlatego staje się potęgą (Iz 55,11; Mdr 18,15). Jest ono typem „Słowa" (J 1,1), które miało uwolnić świat od zła i grzechu. 23—32. Marynarze mają wiele sposobności do obserwowania sił natury i jej groźnych zjawisk. Religijna natura człowieka dostrzega w burzy morskiej działanie Bożej ręki. Małe stateczki starożytne nie mogły się dostatecznie bronić przed rozszalałym żywiołem morskim (por. Ps 104,8). Podróżni byli wówczas bezsilni, wydani na pastwę losu. Nie należało więc wyjeżdżać na morze w czasach niebezpiecznych. W chwilach zagrożenia ratunkiem jest modlitwa. Bóg zesłał pomoc, morze się uciszyło, a podróżni mogli składać podziękowanie Najwyższemu. Częste burze na jeziorze Genezaret, uciszane przez Jezusa w łodzi (Mk 4,35—41), były obrazem ciszy panującej w sercach po uśmierzeniu przez Chrystusa burz duchowych (J 14,27; 16,33). 33—43. Ta część jest hymnem na cześć wszechmocy Boga, przy czym nie trzeba jej uważać za niezależną od pierwszej. Autor i cel jest jeden i ten sam. Hymn uwielbia potęgę Bożego działania w naturze. Bóg przemienił ziemię urodzajną w pustynię ze względu na grzechy ludzkości, co przypomina historię Sodomy i Gomory (Rdz 19), a tereny pustynne wydały plony, zaludniły .351 się, napełniły się stadami bydła. Nielciedy plagi dziesiątkowały ludność, ale potem Bóg znowu jej błogosławił ku wielkiej radości sprawiedliwych. Uczniowie Pana muszą uczyć się cierpliwości wobec nieszczęść. Ich radość niebieska będzie kiedyś przeciwieństwem tragedii zadowolonych ze siebie ludzi złych (Łk 16,15). Można się uciekać do Mistrza po ratunek w nieszczęściu, bowiem On do tego zachęcał: „Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy jesteście utrudzeni i uginacie się pod ciężarem, a Ja wam sprawię ulgę" (Mt 11,28). Przede wszystkim jednak ważny jest dla ludu Bożego wszystkich czasów refren, powtarzany przez chór: „Niech wielbią miłość Pana, cuda Jego dla śmiertelnych" (w. 5. 15. 21. 31). Tak też wielbił Boga św. Paweł, pisząc: „Bogu mojemu dziękuję wciąż za was, za łaskę daną wam w Chrystusie Jezusie" (1 Kor 1,4). „Miej dobre sumienie, a Bóg cię zawsze obroni. Kogo Bóg raczy wspierać, temu niczyja przewrotność zaszkodzić nie zdoła. Jeżeli umiesz milczeć i cierpieć, ujrzysz bez wątpienia pomoc Bożą. Zna On najlepiej czas i sposób twego wybawienia, dlatego powinieneś zdać się na Niego. Boża to rzecz wspierać i ratować człowieka w jego poniżeniu" (Naśl. Chr., II, 2,1). PSALM 108 (107) BOG N A S Z Ą N A D Z I E J Ą ^Pieśń, Psalm Dawida. ^Niezłomne moje serce. Boże, zaśpiewam i zagram z radości, ożyw się, moja chwało. 'Ocknij się, harfo i cytro, chcę zbudzić jutrzenkę. -Panie, uwielbię Cię między narodami, rozsławię wśród ludów, ®że miłość Twa niebo przewyższa, a majestat Twój — nawet obłoki. 'Niech zalśni blask Twój na niebie, majestat Twój na całej ziemi. 'Niech cieszą się Twoi wybrani, że prawica Twoja dała zwycięstwo, zechciej nam udzielić odpowiedzi. 'Przemówił Bóg ze swego pałacu: „Ucieszę się z podziału Sychem, z wymiaru dokonanego w Sukkot. 'Mój Galaad i mój Manasses, Efraim jest dla Mnie hełmem, a Juda moim berłem. "Moab jest dla Mnie misą do mycia, zarzucę but swój na Edom, Filistea na cześć mą zakrzyknie". .352 ''Lecz kto mnie zaprowadzi do warowni? Kto zawiedzie mnie do Edomu? " C z y nie Ty, Panie, któryś nas odrzucił? Nie towarzyszysz już naszym wojskom. "Ześlij ratunek w nieszczęściu, bowiem ludzka pomoc jest próżna. "Z Bogiem odniesiemy zwycięstwo. On zdepcze naszych ciemięzców. Komentarz Psalm ten jest kompozycją dwu psalmów: 57,8—17 (w. 2—6) 60, 7—14 (w. 7—14). Ps 108 tworzy pewną literacką całość, zrozumiałą w ustach człowieka, który najpierw wyraża ufność w Bogu i już naprzód dziękuje za udzieloną pomoc, a potem przedstawia aktualne trudności ludu Bożego. Psalm pochodzi z okresu po niewoli. Podzielić go można następująco; 1—7. 8—10. 11—14. I—7. Autor zbudził się wcześnie i śpiewa hymn pochwalny ku czci Boga. Chciałby „zbudzić Boga ze snu" (w. 6). Posiada już długie doświadczenie życiowe, wie, że Bogu można zaufać, można też zagrać na instrumentach, śpiewając o Jego wielkości (w. 4); autor zamierza opowiedzieć wszystkim o Bożej miłości do swojego ludu. Przez to majestat Boży zalśni pełnym blaskiem na całym świecie ku radości ludu wybranego. 8—10. Bóg zapowiedział, że całą Ziemię Obiecaną łącznie z terytoriami poza Jordanem odda swemu ludowi. Tym samym wszystkie mieszkające tam narody zostaną poddane pod władzę ludu Bożego. II—14. Ale kto tam lud zaprowadzi? Przecież ziomkowie psalmisty, lud Boży, poddani są obcym mocarstwom. W ustach autora brzmi ta prośba inaczej aniżeli w Ps 60, skąd została zaczerpnięta. Chodzi o spełnienie obietnicy Bożej i zaprowadzenie królestwa Bożego na świecie. Autor nie wie jednak, jak Bóg postanowił spełnić swoją obietnicę mówiąc o tym, że będzie to królestwo wyższe, doskonalsze od tego, o jakim on sam marzył. Będzie ono obejmowało te kraje i wszystkie inne na świecie, a lud Boży zajmie się jego rozszerzeniem w stopniu doskonalszym. Modlimy się o to codziennie słowami Modlitwy Pańskiej, w prośbie: „Przyjdź królestwo Twoje". O tym też należy myśleć przy czytaniu tego psalmu. Znaczenie tych słów psalmu jest dla nas — dzięki objawieniu Syna Bożego — w pełni zrozumiałe. „Kościół spełnia swoją służbę, uczestnicząc w troistej posłudze samego swojego Mistrza i Odkupiciela. Tę właśnie naukę, opartą na biblijnym fundamencie, Sobór Watykański II pełniej odsłonił ze szczególnym pożytkiem dla życia Kościoła. Kiedy bowiem stajemy się świadomi tego uczestnictwa w troistym posłannictwie Chrystusa, w troistej Jego posłudze — prorockiej, kapłańskiej i królewskiej (KK nr 31—36), uświadamiamy sobie równocześnie lepiej, czemu ma służyć cały Kościół jako wielka społeczność i wspólnota łudu Bożego na ziemi, a także jaki udział w tym posłannictwie i służbie ma mieć każdy z nas" (Enc. Redemptor Hominis, nr 18). 12 Psalmy 353 PSALM 109 (108) O FOMOC FRZED WROGAMI ^(Śpiewany) przez kierownika chóru, Psalm Dawida. Boże, chwało moja, nie zachowuj się biernie. ®Bo rozwarły się na mnie usta oszczercze, usta podstępne. Mówili do mnie językiem fałszywym, 'obrzucili mnie słowami nienawiści, walczyli ze mną bez powodu. *Za miłość mnie prześladowali. Modlitwę mą ®wzięli za coś złego, a przywiązanie — za nienawiść. '„Nieprawy wymaga ukarania — mówili — niech stanie przeciwnik po prawicy. •^e sądu nieoh odejdzie winny, niech prośba mu wyjdzie na zło. 'Dm jego niech będą krótkie, urząd niech przejmie kto inny, •Niech osieroci swoje potomstwo, a żona niech zostanie wdową, "Jego dzieci niech tułają się, żebrzą, niech z ruin proszą o wsparcie. "Niech lichwiarz czyha na jego posiadłość, niech obcy zagarnie jego pracę. "Niechaj mu nikt nie udzieli pomocy, sierotom po nim nie okaże litości. '^Niechaj wyginie jego potomstwo, w następnym pokoleniu niech mu imię wymażą. "Niech Pan mu pamięta winy ojca, grzechu matki niech nie wymaże. "Niech przed Panem stoi ustawicznie, niech pamięć jego zaginie w kraju. " N i e chciał przecież okazać litości, lecz prześladował biednego, nędzarza, człowieka o złamanym sercu, zniszczonego. "Kochał przekleństwo, niech spadnie na niego, nie lubił błogosławieństwa, miech będzie od niego daleko. .354 "Wdziewał przekleństwo jak szatę, przylgnęło do niego jak woda, jak oliwa do jego kości. "Niecił będzie mu suknią, którą oblecze, pasem, jaki nosi na sobie." ^•Takie to dzieło moich wrogów, stokrotnie powtórzone. Panie. Oto przekleństwo na mnie skierowane. 2iAle Ty, Panie, mój Władco. uczyń cud przez wzgląd na swe imię, niezwykłą miłość Twoją, uratuj. =-Wszak jestem biedny i nędzarz, przebite mam serce we wnętrzu. 2'Odchodzę jak cień nachylony, strząsnęli mnie jak szarańczę, -^choć kolana się chwieją od postu, a ciało usycha bez tłuszczu. Jestem u nich w pogardzie, patrzą i kiwają głowami. 2'Pomóż mi, Panie, mój Boże, wyrwij przez wzgląd na swą litość. ^'Niech widzą, że ręka Twoja, że Ty, Panie, tego dokonałeś. -»Niech oni mnie przeklinają, byłeś tylko Ty błogosławił. Niech wstaną, by płonąć ze wstydu, a sługa Twój niech się weseli. -'Przeciwnicy niech odzieją się hańbą, okryją się wstydem jak płaszczem. »•Uwielbią Cię, Panie, usta moje, wśród wielu będę Cię chwalił, ''że stoisz po prawicy biednego, by wyrwać go z rąk oskarżyciela. Komentarz Psalm ten jest lamentacją człowieka prześladowanego przez wrogów, którzy obrzucają ^o przekleństwami (w. fl posiada 3. os. l.p., a w i» ma l.mn. W. 20 powinien mieć me'ot (po'om — por. Koh 8, 12, BDB 548 al Podział jest następujący: 1—5. 6—19. 20—31. 1—5. Psalmista prosi o pomoc w nieszczęściu. Bóg zawsze był jego „chwałą", obecnie prześladują go wrogowie, których nazywa „oszczercami" i „podstępnymi". Te dwa określenia mówią wiele o metodzie ich działania. Posłu.355 gują się „fałszem" i „nienawiścią". Nawet rzeczy dobre, jalc „modlitwę" i „przywiązanie", biorą za złą monetę. Gdy się modlił za nich w ich nieszczęściu, uważali, że postępuje nieszczerze, i złorzeczyli mu. Cały stek takich złorzeczeń przytacza psalmista w kolejnych wierszach. 6—19. Na Bliskim Wschodzie jeszcze dziś przekleństwo jest poważną bronią. Formułę magiczną recytowano dawniej przed statuą człowieka, którego przeklinano. Mocne słowa realizowały tajemnicze intencje przeklinającego. Wielu przypisywało te słowa (6—19) psalmiście, ale zgodnie z tym, co powiedziano we wstępie do psalmu, należy je uznać za powtórzenie przekleństw wypowiedzianych pod jego adresem. Psalmista powtarza je Bogu w modlitwie, chcąc tym sposobem zwrócić uwagę na sposób, w jaki wrogowie chcą go zniszczyć. Ma bowiem zostać skazany przez sąd i umrzeć. Dzieci jego stałyby się wówczas sierotami, proszącymi o kawałek chleba (w. 9 n). Jego imię zostałoby wymazane w następnym pokoleniu (w. 13). Obawia się też, że Bóg może nie zapomnieć mu grzechów jego rodziców i psalmista na skutek odpowiedzialności zbiorowej będzie musiał ponosić kary za ich przewinienia (w. 14). Zarzucają mu brak litości — co pozostaje w sprzeczności z tym, co on sam mówi przed Bogiem (w. 5) — a także prześladowanie biednego i nędzarza (w. 16). Uważają, że posługiwał się przekleństwem jako bronią, i dlatego — zgodnie z ówczesnymi poglądami — pov\'inno ono spaść na jego głowę. 20—31. Bóg jest jednak pełen „łaskawej litości" (w. 21c) względem poszkodowanych, uciemiężonych i biednych. Wysłucha go ze względu na siebie samego, „na swoje imię" (w. 21b, 26). Autor prosi, aby wszystkie te przekleństwa (por. w. 17—19) spadły na tych, którzy go przeklinają. Chrześcijanin nie powinien tak się modlić, bo zna już Chrystusa i Jego naukę. Przekleństwa i złorzeczenia połączone z wrogą działalnością, o jakiej autor mówił na początku (por. w. 2 n), doprowadziły psalmistę do ruiny fizycznej i psychicznej (w. 22—^25). Bóg zna wszystkie nasze trudności, ale chce, abyśmy Mu je powiedzieli dla naszego dobra. Przekleństwa w pojęciu izraelskim nie są siłą magiczną, tylko środkiem w ręku wszechmocnego Boga, który może je zwrócić przeciw przeklinającym. On też jest w stanie zmienić przekleństwo na błogosławieństwo (w. 28). Jako odpowiedź na działanie wrogów autor rzuca na nich przekleństwa: Niech oni się smucą, podczas gdy on się będzie weselił, niech oni odzieją się hańbą i wstydem, gdy on zostanie uratowany (w. 29). W ten sposób pragnie podkreślić Bożą prawość, która ratuje niewinnych. Wyratowany z przemocy wrogów, będzie publicznie wielbił Boga na zgromadzeniu religijnym, aby wszyscy poznali, że Bóg stoi zawsze po stronie prawdy i ludzi uciśnionych. My wiemy, jak świat nas prześladuje ze względu na Chrystusa, którego miał w nienawiści, Idedy jeszcze nas na świecie nie było (J 15,18—20). Nie możemy się niczego innego spodziewać na świecie, z którego mamy przejść do chwały. Ne dziwmy się więc kalumniom wrogów, o których mówi Chrystus w Mt 5,22; oni zawsze tak postępowali z ludźmi. Bóg pozwala, aby przez jakiś czas wrogowie nas prześladowali. Powinniśmy pozostawić Bogu naszą sprawę, zlecając Jemu troskę o nasze życie i o naszą sławę (Rz 12,19). On w swoim czasie zrobi wszystko, co trzeba. „Kimże ty jesteś, że drżysz przed człowiekiem śmiertelnym? (Iz 51,12). Dziś jest, jutro go nie będzie. Boga się bój, a nie ulękniesz się ludzkich pogróżek. Cóż ci może uczynić człowiek obraźliwymi słowami? Sobie raczej zaszkodzi niż tobie, a kimkolwiek by był, nie zdoła uciec od sądu Bożego. Miej Boga przed oczyma i nie wdawaj się w kłótnie" {Naśl. Chr., III, 36,3). .356 PSALM 110 (109) KRÓL I K A P Ł A N ^Psalm Dawida. Wypowiedź Pana do mego Władcy: „Zasiądź po mojej prawicy, aż położę Twych wrogów jak podnóżek dla Ciebie". ^Zwycięska Twoja laska. Pan Syjonu ją sporządził — pokonaj swoich wrogów 'Twój lud nabrał ochoty w dniu Twej wyprawy w blasku świętości, z łona jutrzenki dla Ciebie świeżość młodzieży. ^Pan zobowiązał się pod przysięgą i z tego się nie wycofa: „Ty jesteś kapłanem na wieki według porządku Melchizedecha". "Władca po Twojej prawicy zmiażdży królów w dniu gniewu. •Osądzi narody, zbierze trupy, zmiażdży głowy na całej ziemi. '(Pan) sukcesji posadził go na tronie, dlatego podniósł jego głowę. t Komentarz Poemat ten należy do psalmów królewskich, wychwalających pośrednio Boga za to, że opiekuje się królem z rodu Dawida (por, Ps 2) i całym ludem Bożym. Pochodzi z epoki Dawida lub Salomona, Wskazuje na to styl i języki poematu. Można przyjąć, że został ułożony z okazji uroczystości religijnej, w której brał udział król z rodu Dawida, a potem śpiewano go podczas uroczystości intronizacji młodego króla. Podział psalmu jest następujący: lb—3. 4—6, 7. Ib—3. Całość tego psalmu zrozumiemy wówczas, gdy przyjmiemy zaznaczone w Ps 2 „uprawnienie" (legitimation), W niniejszym psalmie następuje pewne przesunięcie myśli, zaznaczonej już w Ps 2, Całość zaczyna się mową proroka podającego wyrocznię Pana. Mowę Bożą podaje się władcy całego Izraela (por. 1 Sm 24,2; 2 Sm 3,2). Ta mowa Boga potwierdzona została przysięgą (w. 4a), a przyrzeczenie Boże jest niezmienne i nieodwołalne (por. Lb 23,19). Jak władcy Sumeru siedzieli po prawicy bogini Inanna czy Isztar, a faraonowie obok boga Ra, podobnie i w sensie przenośnym miał „siedzieć" młody król Izraela „po prawicy Pana" (w. Ic). Na terenie Izraela tego rodzaju .357 symbole rozumiano w sensie przypisjrwania królowi pełni władzy jako pośrednikowi między Bogiem a ludem. Tak więc król z rodu Dawida miał być kimś w rodzaju wezyra Bożego na świecie. W tym religijnym potwierdzeniu dynastii Dawida leży godność i potęga jego następców łącząca się ze zobowiązaniami odnośnie od Boga i do Jego ludu. Zgodnie ze swoją suwerenną władzą Bóg wręcza królowi za pośrednictwem proroka lub kapłana tajemniczą laskę, aby umożliwić mu panowanie nad wrogami (łiebr. begereb [w. 2c] jest rozszerzeniem ze względów metrycznycłi zwykłego przyimka b-Tddh). Za królem stoi Bóg z całą swoją potęgą, bowiem walka z wrogami była jednym z istotnycłi zadań monarcłiy na Bliskim Wschodzie. „Zwycięska laska" (w. 2 a) miała rzucać potężne światło na wrogów, aby ich oślepić blaskiem i powalić na ziemię (co dobrze wyraża „podnóżek dla Ciebie" [w. 1 e] znany z malowideł Bliskiego Wschodu). Potęga nowego króla na Syjonie będzie wielka dzięki pomocy Boga, jego opiekuna. „Laska" nowego króla przypomina podobną laskę Aarona, Abrahama czy Mojżesza. „Sporządzenie" jej przez samego „Pana Syjonu" (w. 2 b) miało za cel odniesienie zwycięstwa nad wrogami, o czym jest mowa w w. 1 e. Najtrudniejszy jest w. 3, rozmaicie przekładany. Obecne tłumaczenie stara się oddać oryginał hebrajski. Młodzi wojownicy (w. 3de) z entuzjazmem spieszą pod chorągwie nowego władcy. Chętniej pójdą w bój, gdy zobaczą, że na młodego króla pada „blask" (= majestatu Najwyższego). „Blask" można tłumaczyć jako plurale intensitatis (por. Joiion, Gram. Hebr. Bibl. § 136 f). Trzeba zaznaczyć, że wyrażenie to należy do pierwszej części wersu, czyli odnosi się do króla wyruszającego na wojnę. „Świętość" (w. 3c) jest wyrazem oderwanym zamiast konkretnego „Święty" — na oznaczenie Boga. Jest to ważne w tjTO kontekście, wskazuje bowiem na pochodzenie „blasku" (w. 3 c) budzącego entuzjazm. „Łono jutrzenki" (w. 3 d) jest wyrażeniem mitologicznym na oznaczenie „świeżości" (w. 3 c). „Świętość" wyraża w tym kontekście transcendencję Boga, Władcy wszechświata. Już w napisie z Mactar (Kai nr 145) łączono świętość ze strachem, jaki budzi ta właściwość Boga (1. 4—6; por. Kai nr 104,1). W Ugarit kds było symbolem El w połączeniu z Itpn — w — kds (por. Gordon, UT tekst 125, 11. 21 n). Nazwa ta pojawia się w Jeruzalem w różnych kontekstach (por. Iz 6,3; Lb 20,6. 12. 13). Bóg ukazuje swoją świętość w sporze (= Meriba; Lb 20,6. 12 n). „Rosa" — źródło świeżości roślin — oznacza w przenośni właściwość hufców królewskich wyruszających na wojnę. W języku mitologicznym tak właśnie wyrażano pochodzenie „rosy", przy czym sahar zidentyfikowano obecnie jako bóstwo męskie w Ugarit. Wyraz ten można uznać za symbol pochodzący z mitologii na oznaczenie świeżości. „Blask" (w. 3c) jest bardziej odpowiedni aniżeli „suknia", ponieważ na wojnie nie noszono sukni liturgicznej (por. Pwt 32,2; Oz 14,6; Prz 19,12; Iz 26,19). Fellach modlił się w lecie; „Pobłogosławił Bóg rosę. Gdyby nie rosa, zasiewy by zmarniały" (por. G. Dalman, Arbeit und Sitte in Palastina, t. 1/2, s. 310). Stąd zrozumiała jest groźba Eliasza: „Nie będzie w tych latach ani deszczu, ani rosy" (2 Kri 17,1). Można więc twierdzić, że jest to przenośnia na oznaczenie męstwa żołnierzy. 4—6. Najtrudniejsze w tym kontekście jest zrozumienie sensu wyrazu „kapłan" w w. 4c. Jest to osoba obdarzona godnością religijną „według obrządku Melchizedecha" (w. 4d). A więc ktoś podobny do Aarona, kto miał składać ofiary i pouczać wiernych odnośnie do spraw religijnych. O jakie kapłaństwo tutaj chodzi? Kiedyś przypuszczano, że kapłanami mogli być także i królowie. Obecnie pojawia się myśl, ułatwiająca zrozumienie tego wyrazu. „Kapłanami" byli przecież wszyscy członkowie ludu Bożego w Starym Testa.358 T mencie, co potwierdza dawny dokument w tradycji pojawiającej się w Wj 19,6 i Iz 61,6. Dawid jako „kapłan" w Ps 110,4 jest pośrednikiem między Bogiem a ludem. Jest to innego rodzaju kapłaństwo, cłioć rzeczywiste. Panowanie Dawida ma być dalszym ciągiem pojednania ludu z Bogiem, co zaczęło się już w środowisku pogańskim tego miasta za czasów Abrahama. Tak rozumiane „kapłaństwo" łączy w. 4 z 1. Nie zrozumiemy tej funkcji religijnej monarchy, jeśli nie uwzględnimy faktu „zasiadania" króla po prawicy (w. Ic) w charakterze wezyra Boga na ziemi. Tak więc w obydwu przypadkach chodzi o coś w rodzaju inwestytury dla specjalnego wasala na ziemi w stosunku do suwerena, którym jest Bóg. Poetycki obraz walki z wrogami podany jest w w. 5—6, co przypomina podobne opisy w Egipcie, np. zwycięstwo Tut-Mose III (por. ANET s. 374a), gdzie Amon-Ra mówi do faraona: „Ja spowodowałem, że twoi wrogowie upadli pod twoje sandały, że Skruszyłeś kłótliwych i nieżyczliwych w sercu zgodnie z tym, co ci nakazałem (uczynić) na całej długości i szerokości ziemi. Tak, że ludzie wschodu i zachodu są twoimi poddanymi". Podobne obrazy znajdujemy na palecie egipskiej. Król nadzwyczajnej wielkości trzyma wroga za czuprynę, a prawa jego ręka jest już gotowa do uderzenia pałką w głowę. Jest to akt religijny, na co wskazuje napis z prawej strony; bóg Horus odniósł zwycięstwo nad wrogami Delty Nilu i każe ich złożyć w ofierze (herem). Ps 110,1 mówi tylko o tyih, że Bóg dał wrogów w ręce króla. Podobnie jak! Bóg w niniejszym psalmie, tak i Amon-Ra zapowiada (por. ANET 374a): „...nie powstanie przeciw tobie żaden buntownik, jak daleko niebo sięga. Przyjdą z daniną na plecach, kłaniając się twemu majestatowi, jak ja nakazuję". W w. 5—6 występuje słowo „zmiażdży" (w. 5b. 6b) na oznaczenie zupełnego zdruzgotania wrogów i wykonania wyroku „na całej ziemi" (w. 6b), czyli „na całym świecie". Przypomina to frazę akkadyjską erseti rapaśtu — „na całej ziemi" na oznaczenie całego świata. Hebrajski odpowiednik „din" może mieć znaczenie „osadzić" lub „zasądzić", a więc oznacza wyrok broniący lub skazujący. Można też sąd Boży uznać za wynik proroctwa Natana (2 Sm 7,14). Faktem pozostanie, że król mesjanistyczny z rodu Dawida ma dokonać pogromu wrogów Boga na świecie, o czym już była mowa w Ps 2,9. 10—12. Będzie to „święta wojna", w której monarcha powinien polegać w zupełności na swoim suwerenie (por. Iz 34,2 n). Potęga bowiem nowego króla na Syjonie będzie wielka dzięki pomocy Boga, który stoi „po jego prawicy" (w. 5a) co w języku hebrajskim oznacza gotowość do udzielenie pomocy. Tym sposobem psalm jest wielką alegorią potęgi króla — wasala Boga, zwycięzcy Jego wrogów. 7. Zakończenie przedstawia dwa obrazy: „posadzenie na tronie", co odpowiada w. Ib (w. 7a monhil zamiast obecnego minnahal). W w. 7b jest inny obraz, który odpowiada wyraźnie poprzedniemu z w. 7a: przedstawia „podniesienie głowy" młodego króla, który zaufał Panu. Nie zawsze się to zdarzało w historii Izraela, jak to potwierdza historia Achaza podana u Iz 7,1—14. Obraz w. 7b nawiązuje do w. 2 i 3 oraz w. 5 i 6, które odpowiadają sobie wzajemnie. Łatwo dopatrzeć się tutaj walki eschatologicznej przed nadejściem królestwa Bożego na ziemi. Uczestniczył w niej będzie Mesjasz, z rodu Dawida. W Nowym Testamencie walka ta posiada dwa etapy. Według niektórych sądów Chrystus stoczył najważniejszy bój w czasie męki i wstąpił do nieba, gdzie siedzi po prawicy Boga (Dz 2,32.34; Ef 1,20; KI 3,1; Hbr 1,3; 9,1; 12,2; 10,12; 1 P 3,22; Ap 3,21). Historyczny Jezus jest w tym ujęciu Kyriosem współrządzącym 2 Ojcem, jako Mesjasz-Król zapowiedziany przez proroków. For.359 muła powyższa w pierwotnym clirześcijaństwie miała wyrażać transcendencją Clirystusa, ukoronowanego po odbyciu walki z szatanem. Pojawiają się w tym ujęciu dwa obrazy z niniejszego psalmu: zasiadanie po prawicy Ojca i walka z wrogiem. Ale równorzędnie z tym obrazem, w Apokalipsie mamy jeszcze walkę drugą na całej przestrzeni dziejów, od momentu wniebowstąpienia Chrystusa aż do Jego paruzji, opisaną w różnych obrazach, trudnych do zrozumienia ze względu na podobieństwo do dawnej apokaliptyki hebrajskiej. Ostateczny triumf pojawia się dopiero w ostatnich rozdziałach (Ap 19,11—22, 15). Podstawowe zwycięstwo zostało jednak odniesione w momencie zmartwychwstania i wniebowstąpienia Chrystusa. Równolegle z tym obrazem pojawia się drugi, także zaczerpnięty z Ps 110,4, na temat „kapłaństwa Chrystusa według obrządku Melchizedecha". Występuje on również w Hbr 5,6; 7,21. 24. 25 i in. Dawniej starano się wyjaśnić to podobieństwo zależnością od Filona, Żyda z Aleksandrii, lub żydowskiego gnostycyzmu. Obecnie, po odkryciach w Qumran, pojawiają się inne teorie, tym bardziej, że znaleziono w dwu grotach (grocie 4 i 11) teksty mówiące 0 Melchizedechu. Jakkolwiek będziemy traktowali całe to zagadnienie, które wybiega poza ramy naszego tematu, musimy przyznać, że Melchizedech pojawia się w Liście do Hebrajczyków jako tajemnicza osoba, a Chrystus jest dzięki podobieństwu do niego wyższym arcykapłanem aniżeli kapłani z rodu Aarona, z inną także ofiarą i z innymi jej skutkami. W sposób, jakiego nie spodziewał się autor psalmu 110, o wiele wyższy, wypełnia' się przepowiednia mesjanistyczna na osobie Chrystusa. Czyli mamy 1 tutaj sens literalny pełny, który pozwala doskonalej zrozumieć treść zapisaną w tym psalmie. W Listach Św. Pawła pojawia się wniosek wypływający z faktu „zasiadania po prawicy Ojca": ,.Jeśliście wraz z Chrystusem powstali z martwych, szukajcie tego, co w górze, gdzie siedzi Chrystus po prawicy Bożej. Troszczcie się o to, co w górze jest, nie o to, co na ziemi. Umarliście bowiem, a życie wasze jest ukryte wraz z Chrystusem w Bogu" (Kol 3,1 n; Ef 2,1—10). Kapłaństwo Chrystusa nasuwa taki wniosek autorowi Listu do Hebrajczyków: „Ten (= Chrystus) właśnie, ponieważ trwa na wieki, ma kapłaństwo wiekuiste. Przeto i zbawiać może wszystkich, którzy kiedykolwiek przez Niego zbliżają się do Boga. On bowiem żyje, aby wstawiać się za nami" (Hbr 7,24—25). Dobrze jednak pamiętać o przestrodze Tomasza ^ Kempis: „Gdybyśmy łaskę otrzymali zawsze natychmiast i według życzenia, nie wyszłoby to na dobre człowiekowi słabemu. Dlatego z mocną nadzieją i pokorną cierpliwością należy oczekiwać daru pobożności, przypisując sobie i swoim grzechom, jeżeli go nie otrzymujesz lub niespodziewanie tracisz" {Naśl. Chr., IV, 15,2). PSALM 111 (110) DZIEŁA PANA »Alleluja. Wysławiam Pana z całego serca na zebraniu sprawiedliwych, w zgromadzeniu. ^Czyny Pana są nadzwyczajne, zgłębia je, kto je miłuje. .360 'Wspaniałe, świetlane to czyny, wieczna jest Jego łaskawość. ^Na wieki słynie cudami łaskawy i litościwy Pan. ®Żywność daje bogobojnym, pamięta zawsze o swoim przymierzu. 'Ujawnił moc swojego dzieła, oddając im posiadłość narodów. 'Dzieła rąk Jego to wierność i rzetelność, wszystkie nakazy Jego są prawe 'na wieki, na zawsze niezmienne, nadane ze słusznością. "Zesłał ratunek swojemu ludowi, zlecił mu wieczne przymierze, święte, czcigodne ma imię. 'Treścią mądrości bojaźń Pana. Kto tak postępuje, jest rozumny i sława jego wiecznie trwała. Komentarz Hymn na cześć Jahwe, sławnego czynami i nakazami moralnymi. Jest ta psalm alfabetyczny (por. Ps 9 n; 25; i inne), bardzo podobny do następnego; przypuszcza się, że pochodzi od tego samego autora. Prawdopodobny c«as powstania ustala się na epokę po niewoli babilońskiej. Podział jest następujący: 1. 2 - 4 . 5—6. 7—8. 9—10. 1. Psalmista chce wychwalać Jahwe w zgromadzeniu sprawiedliwych, przez co nie rozumie jakiejś sekty religijnej, ale społeczność wiernych Starego Testamentu, czyli Izraelitów, mających prawo uczestniczenia w kulcie religijnym (por. Ps 1,5). Wysławianie „z całego serca" przypomina Pwt 6, 4, połączenie w jedno wiary, ufności i miłości, co ujawnia się w życiu wierzącego. Hymn wiary jest wyrazem wszystkich, którzy kochają Boga jako Jego dzieci. Wygłasza się go w czasie uroczystości religijnych, kiedy gromadzą się wierni z dalekich okolic. Przypomina to nasze miejsca pielgrzymkowe, w których szczególnie ujawnia się społeczna potęga wiary. 2—4. Hymn wysławia czyny Boże w ogólności, dokonane na świecie dla ludu Bożego. Bóg przejawia w nich swoją łaskawość. Aby je zgłębić, potrzeba wiary, w przeciwnym razie pozostaną one martwą literą. Kto żyje Bogiem, ten widzi Go zawsze, we wszystkich Jego dziełach, i zawsze znajduje powód, by Go uwielbiać. Kiedyś tłumaczono ten fragment jako „sprawiedliwość", co jednak nasuwało złe skojarzenia, ponieważ należy zawsze dodać, że chodzi o „sprawiedliwość zbawczą", a ta jest wynikiem „łaskawości" Bożej w stosunku do ludu Bożego. Najwięcej okazji do wspominania cudów Bożych dawały święta Paschy. Wspominano wówczas wielkie dzieła w historii, w których Bóg ujawniał również swoją „litość i łaskawość" (w. 4b). .361 5—6. Ta „łaskawość i litość" wynikały z przymierza z Izraelem. Bóg zawsze jest wierny swoim zobowiązaniom (Ps 105,8; 106,45). Nawet kary mają tego dowieść, gdyż Bóg zsyła je dlatego, by sprowadzić lud na drogę zbawienia. Powtórzył to Chrystus w Mt 28,20. Podobnie uczył Jr 31,31—34 o nowym przymierzu. Nie miało to być zniszczenie dawnego przymierza, ale jego udoskonalenie (Pwt 32,26 n). Dla św. Pawła (1 Kor 10,1—3) przejście przez Morze Czerwone było lekcją dla wszystkich wierzących, aby poważnie traktowali sprawy Boże. Dlatego też nazywał tamtych Izraelitów „naszymi ojcami". Nigdy Bóg nie przyrzekał, że zaprowadzi każdego do „ziemi", przez co Chrystus rozumiał (Mt 5,5) zbawienie ostateczne. Dlatego też podstawą życia religijnego jest, według św. Pawła (1 Kor 10,1 nn), wierność Bożym nakazom. 7—8. Św. Paweł dobrze wczuł się w sam kontekst przymierza, gdy twierdził, że podstawą wierności jest posłuszeństwo Bogu i jego nakazom, „abyśmy nie byli skłonni do złego, jak oni zła pragnęli" (1 Kor 10,6). Nakazuje on więc unikać takich wykroczeń, jak „bałwochwalstwo", „rozpusta", „szemranie" (1 Kor 10,6—11). Jeżeli istotą dzieł Bożych jest „rzetelna wierność" (Ps 111,7a), to najwyraźniej przejawia się ona w nakazach danych ludowi. Bóg ujawnia w nich prawą drogę zbawienia; kto ich się trzyma, nie zginie (Ps 19,8. 12). Nakazy moralne dane przez Boga zostały przyjęte i udoskonalone przez Chrystusa (Mt 5,17—20). Przez całe życie uczył On tylko prawdziwej wierności Bogu, takiej, która by przewyższała uczonych w Piśmie i faryzeuszy (Mt 5,20) i pozwalała ustrzec się ich legalizmu, a wprowadzić prawdziwe prawo „wiary działającej przez miłość" (Ga 5,6). 9—10. W zachowaniu Bożych nakazów ujawnia się cała nasza mądrość życiowa. Wypełnianie nakazów Bożych jest przejawem mądrości i umiejętności w oczach narodów (Pwt 4,5—7). Dopiero pilne przestrzeganie nakazów Bożych staje się źródłem „królewskiego kapłaństwa" i świętości ludu Bożego, który tym sposobem stanie się „ludem świętym" oraz „skarbem pośród wszystkich narodów" (Wj 19,5—6). Największą „głupotą" jest grzech, a wierność Bogu jest prawdziwą mądrością. Zrozumienie tego jest treścią nauki mędrców i psalmów, uznających bogobojność za najważniejszą z cnót (por. Prz 1,7; 9,10; Jb 28,28). „Chrystus: Synu, dozwól mi czynić z tobą, co zechcę; Ja wiem, co ci jest pożyteczne. Myślisz po ludzku i wiele spraw tak odczuwasz, jak ci doradza ludzkie uczucie.^ Uczeń: Prawdą jest. Panie, co mówisz. Większa jest Twoja troskliwość o mnie niż wszelkie staranie, jakie mogę mieć sam o siebie. Bliski upadku jest ten, kto wszelkiej troski o siebie nie poruczył Tobie. Panie, czyń ze mną, cokolwiek Ci się podoba, byle moja wola była szczerze wprost ku Tobie skierowana. Bo przecież tylko dobre może być wszystko, co ze mną uczynisz" (Naśl. Chr., m, 17,1). PSALM 112 (111) S Z C Z Ę Ś L I W Y BOGOBO.RNY ^Alleluja. Błogosławiony człowiek, który boi się Pana; błogosławiony, kto wielce ukochał Jego prawa. .362 f 1 ^Potomstwo Jego będzie potężne na ziemi, pokolenie sprawiedliwych bowiem jest błogosławione. »W domu jego zagości bogactwo, zasoby, a łaskawość jego wiecznie trwała. ciemności wschodzi słońce sprawiedliwym: łaskawy i litościwy, pełen miłosierdzia. •Człowiek dobry z litości pożycza i wszystkie czynności miarkuje prawością. •2iaiste, na wieki nie zachwieje się, sprawiedliwy będzie w wiecznej pamięci. 'Nie musi się lękać smutnej nowiny, gdyż wierne serce zawierzyło Panu. ®Wewnętrznie silny, nie zadrży ze strachu, i będzie z triumfem patrzał na wrogów. »Obdarowywał ubogich całymi garściami, łaskawość Jego wieczna, podniesione czoło. " N a taki widok niezbożny się pieni, Egrzyta zębami, cały sinieje. Niespokojna żądza niezbożnych zaginie. 3M Komentarz Psalm mądrościowy, pouczający, wychwalający szczęście człowieka religijnego, prawego. Jest to psalm alfabetyczny, podobnie jak Ps 111 (110), z którym stanowi jedną logiczną całość, pochodzącą prawdopodobnie od jednego autora. Kompozycja ta powstała w epoce po niewoli. Podział jest następujący: 1_4. 5 _ 8 . 9—10. 1—4. Psalm zaczyna się błogosławieństwem wypowiedzianym przez autora, ku czci Pana, którego przykazania autor zachowuje (por. Ps 1,1 n; 119,35. 97; 40,8). Bóg nigdy nie opuszcza człowieka, który Jemu zaufał, ale udziela mu w życiu wielu dobrodziejstw. Przede wszystkim darzy go licznym potomstwem, a przez to czyni go wpływowym w jego otoczeniu. Przysparza mu dóbr materialnych, by szczodrze mógł ich udzielać innym, co znowu zyskuje mu błogosławieństwo Pana (por. Ez 18,20). Jednak nieszczęście zagląda i do pałacu, i pod strzechę, nie mija też i sprawiedliwego, który winien wtedy zaufać pomocy Najwyższego. Jeżeli Bóg nawiedzi, to i pocieszy, i zawsze okaże się łaskawy, miłosierny i litościwy (por. Ps 97,11; Iz 58,10). 5—8. Ponieważ branie procentów od współziomka było zakazane prawem (Kpł 25,35—37; Pwt 15,7—11), samo pożyczenie pieniędzy było już dobrym uczynkiem, wynagradzanym przez Boga. Wymagało bowiem dobroci i bezinteresowności w transakcjach handlowych (por. Ps 37,21. 26; Ps 15,5; Pwt 23,19 n). Nieszczęście i zło czyha na wszystkich. Każdy może upaść, jeśli go ręka Boża nie podtrzyma. Chrystus okazywał litość ubogim, jedząc z nimi, ofiarując im swoje królestwo (Mt 5,3—12) i jego tajemnice (Mk 4,11) i czyniąc ich książętami ludu Bożego (Mk 3,13—19). Wróg nie zostawia w spokoju ludzi prawych, czeka ich zacięta walka, ale pełni są ufności w Pana i wierzą, że pozwoli im z triumfem spojrzeć na pokonanego wroga (w. 7—8). Odnosi się to w sensie specjalnym do największego wroga, którego pokonać możemy tylko ze szczególną pomocą Najwyższego. Tę Jego pomoc możemy uzyskać, jeśli sami chętnie pomagamy potrzebującym. Dobrze byłoby przypominać sobie często obowiązki miłosierdzia co do duszy i do ciała i z ich pełnienia rozliczać się przed własnym sumieniem. 9—10. W. 9 odpowiada w. 5a i 6a (por. 1 Kor 9,9). „Podniesienie wysoko czoła" (dosłownie „rogu", por. w. 9 d) jest przejawem wielkiej siły (por. Ps 75,5; 132,17; Łk 1,29), źli nie mają trwałego powodzenia, i dlatego pienią się ze złości, „zgrzytając zębami" (w. 10 b c) i objawiając w ten sposób bezgraniczną •wściekłość (por. Ps 33,16; 37,12). Nowy Testament przenosi ten obraz na potępienie wieczne (por. Mdr 5). Nie zawsze na ziemi spotyka człowieka pełna nagroda lub kara za postępowanie, czego jeszcze psalmista na ówczesnym etapie objawienia nie wiedział, ale wypowiadał słowa mające sens pełny, zrozumiały dopiero w czasach późniejszych. Późniejsze objawienie i nauczanie Chrystusa wyjaśniło wiele dawniejszych tekstów, mówiących więcej, aniżeli sam autor mógł zrozumieć. W wiecznej nagrodzie jasna jest „wieczna pamięć" o sprawiedliwych (w. 6b), „pełnia szczęścia", „bez lęku" (w. 7a), „patrzenie z triumfem" (w. 8b) na odwiecznego wroga ludzkości — szatana, bowiem z ciemności świata przeziera już słońce — łaskawość i litość odwiecznego Władcy, w nagrodę za litość i prawość w postępowaniu doczesnym (w. 4. 5). Ważny na tym tle jest znany tekst, 1 P 5,8 n: „Bądźcie trzeźwi i czuwajcie, bo przeciwnik wasz, diabeł, krąży niby lew ryczący wokół nas, wypatrując kogo by pożreć. Przeciwstawiajcie się mu waszą (silną) wiarą". „Czuwajcie" łączyło się zawsze w pierwotnym Kościele z ufnością w Bogu; a „przeciwnik" i „diabeł" oznaczają .364 tę samą osobę — szatana, który stara się wszystkimi sposobami uśpić naszą czujność, aby nas dostać w swoje szpony. „Czuwanie" mogło też przywodzić na myśl nastawienie przeciwne do tego, jakie mieli Apostołowie w Ogrojcu, kiedy w najtrudniejszym dla Mistrza momencie usnęli (Mk 14,34—40). Aby „patrzeć z triumfem" na wroga ludzkości, należy zaufać Bogu, nie zaniedbując przy tym pracy nad sobą samym. „Nie powinniśmy przeto rozpaczać w pokusach, lecz tym goręcej prosić Boga, aby nas raczył wspierać w każdym ucisku; On na pewno, według słów Św. Pawła, nie dopuści kusić nas nad to, co możemy, i taki da obrót pokusom, abyśmy je zwyciężyć mogli" {Naśl. Chr., I, 13,7). PSALM 113 (112) B O G JEST D O B R Y 'Alleluja. Chwalcie słudzy Pana, chwalcie Pana imię. ^Błogosławcie imieniu Pana teraz i na zawsze. 'Od wschodu słońca aż do zachodu niech wszyscy ludzie wielbią imię Pana. ^Pan stoi wysoko nad wszystkimi narodami, a Jego majestat przewyższa niebiosa. ®Któż zdoła dorównać Panu, naszemu Bogu? Tron Jego wznosi się na wysokościach. *Zniża się, by spojrzeć na niebo i ziemię. "Człowieka upodlonego podnosi z prochu, a ludzi ubogich wyprowadza z nędzy. ®Chce go posadzić pomiędzy książąt, pomiędzy książąt, swojego ludu. 'Obdarza rodziną niepłodną niewiastę, serce jej raduje licznym potomstwem. .365 Komentarz Psalm 113, tzw. „wielki Hallel" (= Ps 113—118), wchodził w skład liturgii świątecznej Izraela. Śpiewano go na początku uczty paschalnej. Jest to hymn na cześć Pana, przeznaczony dla kultu. Autorem jest prawdopodobnie ta sama osoba, co Ps ,111. Psalm pochodzi z epoki po niewoli babilońskiej. Treścią przypomina Magnificat, kantyk Anny i Ps 107, 33—44. Składa się z trzech części: 1—3. 4—6. 7—9. 1—3. Hymn zaczyna się wezwaniem do sług Bożych, aby wychwalali Boże imię — symbol Jego samego. Tym słowem-imieniem wyrażano wielkość Boga, Jego bliskość człowiekowi, wierność przymierzu i czyny zbawcze, których dokonał w historii. Przejawia się w tym psalmie uniwersalizm Izraela, przeznaczonego dla nawrócenia świata (por. Ps 50,1; Ml 1, 11; Ps 66, 1 i inne). Nie tylko członkowie przymierza z Bogiem, ale wszyscy ludzie mają uwielbiać Jahwe i nawrócić się do Niego. Izajasz oglądał w widzeniu całą ziemię oddającą chwałę jednemu Bogu (Iz 24,14 n). Sługa Jahwe będzie głosił słowo Boże krajom dalekim (Iz 42,1. 4); według Mk 16,15 uczniowie mają „głosić Ewangelię wszystkiemu stworzeniu"; miało to być spełnieniem przepowiedni Izajasza. ' ( 4—8. Powodem uwielbienia jest wielkość Boga wyższego ponad ziemię i niebiosa. Izajasz powiada, że wszystkie narody są „jak kropla wody u wiadra", Hważa się je za pyłek na szali, „a wyspy ważą tyle co ziarnko prochu" (Iz 40,15). Następne zdanie psalmu (w. 5) jest zgodne z ówczesnym sposobem wyrażania monoteizmu: Bóg istotą swoją i potęgą przewyższa wszystko, co stworzone. Autor wypowiada to bardzo obrazowo mówiąc, że Bóg „musi się zniżyć, aby spojrzeć na niebo i ziemię" (w. 5cd). Przypomina to opowiadanie o wieży Babel, kiedy Bóg musiał „zstąpić z nieba, aby zobaczyć miasto" (Rdz 11,5), choć je ludzie w pysze swojej budowali aż do nieba (Rdz 11,4). 7—9. Ten obraz był autorowi konieczny, aby przedstawić podstawową prawdę Starego Testamentu, że, Bóg widzi wszystko (Ps 33,13—15; Iz 57,15; Ps 138,6), i jako wszechpotężny opiekuje się uciśnionymi ludźmi. Przykładem był obraz Hioba, którego Bóg obdarzył na nowo bogactwem. Prorocy stale, już od Amosa (np. 5,11—13), zwracali uwagę na niesprawiedliwość społeczną. Wyraźnie mówi o tym Magnificat (Łk 1,46—56). Poza uciśnionymi, specjalną opieką i względami Pana cieszyła się kobieta niepłodna, jak Sara lub Anna. U Deutero-Izajasza biedni i niepłodna oznaczali Syjon, przebywający na ziemi obcej, w Babilonii (Iz 49,21; 54,1—8). Bóg się nim jeszcze zaopiekuje, pamiętając o swoim przymierzu, gdyż drogi Boże przekraczają wszelkie rachuby ziemskie. Syjon osierocony i owdowiały jest obrazem duchowym czasów mesjanistycznych, Syjon jest matką wszystkich (Ps 87). Uniżenie największe dokonało się wtedy, gdy Syn Boży „spojrzał na ziemię", sta wszy się człowiekiem, równym nam we wsz>-stkim prócz grzechu, aby ubogich i uciśnionych przez grzech i szatana wyzwolić i wynieść na wysokości niebios, jak On sam został wywyższony wzamian za swoje uniżenie (Flp 2,6—11; Kol 1,15—20). „Uczeń: Panie Boże, Ojcze najświętszy, bądź błogosławiony teraz i na wieki, iż wszystko stało się tak, jak chcesz, a to, co czynisz, jest dobre... Jestem ubogi i w pracach od młodości mojej (Ps 87,16) i nieraz aż do łez smuci się dusza moja i niekiedy trwoży od grozy napierających namiętności. Pragnę radosnego pokoju, błagam usilnie o pokój Twoich dzieci, które żywisz w Wiatłości T\\'ych pociecti. Jeżeli mnie obdarzysz pokojem i zalejesz świętym weselem, dusza sługi Twojego wypełni się zachwytem i uwielbieniem Ciebie. .366 Lecz jeśli oddalisz się ode mnie, jak to zwykłeś najczęściej czynić, nie będę mógł pobiec drogą Twoich przykazań (Ps 119 [118], 32); wtedy Twój sługa upadnie na kolana i będzie się bił w piersi, iż nie jest z nim tak, jak to było wczoraj i ongiś, gdy nad jego głową świeciła Twoja światłość (Job 29,2 n) i tień Twoich skrzydeł (Ps 16 [17], 8) osłaniał go przed nawałem pokus" (Naśl Chr., m, 50,1. 2). PSALM 114 (113A) CUDA BOŻE 'Alleluja. Gdy Izrael wyszedł z Egiptu, ród Jakuba od ludu niegodziwego — ^(Bóg) Judę poświęcił dla siebie, roztoczył władzę nad Izraelem. 'Morze Go ujrzało i uciekło, Jordan wstecz się obrócił, *góry skakały jak barany, a pagórki niby jagnięta. ®Cóż ci, morze, żeś uciekło? Jordainie — wstecz się obróciłeś? ®Cóż wam, góry, że skaczecie jak barany? Pagórki — że skaczecie jak jagnięta? ^Ziemio, zadrżyj przed Władcą, przed Bogiem Jakuba, ®który zmienia skałę w jezioro, a kamień w źródło wody. Komentarz Hymn na cześć Jahwe, opiewający Jego dzieła przy wyjściu Izraela z Egiptu. Forma żywa, trochę archaiczna, wskazywałaby na epokę królewską jako czas powstania. Psalm był śpiewany w czasie świąt wielkanocnych. Całość składa się z 4 części: 1—2. 3—4. 5—6. 7—8. Forma zewnętrzna tego hymnu różni isię od innych tyra, że nie ma w nim wezwania do wiernych, hymn zaś zaczyna się opisem wypadków, ujętych w zdania czasowe równorzędne. 1—2. Zdanie to jest tylko formalnie czasowe; można je także rozumieć jako uzupełniające zdanie sposobu: wyprowadzając Izraela z Egiptu, Bóg uczynił z niego „swój lud". Punktem centralnym poematu jest cały Izrael, jego część północna i południowa, choć Juda zajmuje tutaj miejsce uprzywilejowane ze względu na centralizację kultu. Bóg chciał roztaczać stąd swoje królowanie na cały świat, poprzez stały kontakt z człowiekiem, co określono w języku tamtejszym jako „mieszkanie" Boga pomiędzy ludźmi. 3—i. Określenia takie jak „uciekło" w odniesieniu do morza (w. 3a), czy „góry skakały" (w. 4a) są antropomorfizmami, przypisującymi naturze właściwości ludzkie, w tym przypadku taniec (góry i pagórki) lub uległość (morze). .367 1 Wiążą się z ówczesnymi objawami natury, zaobserwowanymi w czasie wyjścia z Egiptu i dojścia do Ziemi Obiecanej. Dwa wypadki złączono w jedną całość ze względów teologicznych. W niniejszym psalmie te zjawiska są symbolem sił działających na świecie, przeciwnych Bogu i jego ludowi. Dlatego morze „uciekło", czyli uznało panowanie Boga nad sobą, a góry i pagórki oddały Mu cześć tańcem. Jest to oczywiście język poezji. 5—S. Ważna jest apostrofa skierowana do sił nieożywionych: morza, gór i pagórków. Dostrzec w niej można wyraźną ironię pod adresem niemocy tych potęg, symboli dumy i pychy, które nie zdołają się oprzeć Bogu Izraela. Tym sposobem zwraca się uwagę na epokę eschatologiczną, w której nastąpi triumf Boga (por. Iz 24,19—23). 7—8. Ostatnia część psalmu zwraca uwagę na potęgę Boga. Ton się zmienia, styl przypomina nauczanie proroków, ale treść zostaje ta sama. Po wyjściu z Egiptu wszystko (w. 7a) „drżało". Niech „drży" nadal, ponieważ ten objaw ma znaczenie trwałe. Ziemia powinna „drżeć", a z nią jej mieszkańcy, aktualnie przeciwni Bogu. Uczucie „drżenia" wyraża częste w historii religii mysterium tremendmn i fascinosum (por. R. Otto). Kto „drży", oddaje cześć Bogu, uznaje Jego wszechmoc (Wj 20,18 n). Pierwszym, który powinien uznać potęgę Boga, poddając Mu się w posłusznej adoracji, jest Izrael. Ważny jest w. 8, który nawraca do okresu pustyni. O wyprowadzeniu wody ze skały mówią też: Ps 78,20; 105,41. Tutaj ma ono znaczenie specjalne. Sam Pan jest skałą dla Izraela, źródłem wody żywej, również tylko On może odwrócić sytuację polityczną; wskazuje na to słowo „zmienia" (w. 8a). Tutaj można już dostrzec pewne przebłyski eschatologii, o której także powiada się: „Na pustyni dostarczę wody, i rzek na pustkowiu, aby napoić mój lud wybrany" (Iz 43,20; por. 44,3; 55,1). Mówił o tym św. Paweł, kiedy uczył: „Pili zaś z towarzyszącej im duchowej skały, a skałą był Chrystus" (1 Kor 10,4). Na te wypadki w znaczeniu teologicznym zwróciło również uwagę kilku autorów Nowego Testamentu (Dz 7,35 nn; 1 P 2,9; Ap 5,9; 15,3). We wszystkich tych miejscach wyjście z Egiptu jest typem odkupienia w Nowym Testamencie. Poprzez śmierć i zmartwychwstanie Chrystusa zostaliśmy wykupieni z mocy złych potęg (grzechu, śmierci i szatana) i doprowadzeni do brzegu życia, gdzie jesteśmy żywieni wodą życia (J 7,37 nn), a w czasach ostatecznych wodą raju (Ap 7,17; 21,6). „Ze Mnie, jakby ze źródła żywego, czerpią wszyscy ożywcze wody, zarówno mali jak wielcy, biedni czy bogaci; ci, co Mi służą ochoczo i szczerze, otrzymują łaskę po łasce. Kto zaś chciałby się chlubić poza Mną lub w jakimś osobistym dobru szukać zadowolenia, ten nie zazna radości trwałej i prawdziwej i nie rozszerzy swego serca, lecz doświadczy wiele i różnorakich przeszkód i udręk. Przeto nie przypisuj sobie nic dobrego, ani też cnoty komukolwiek z ludzi, lecz odnoś wszystko do Boga, bez którego człowiek nic nie posiada" {Naśl. Chr., m, 9,2). PSALM 115 (113B) BOG P R A W D Z I W Y — B O G O W I E F A Ł S Z Y W I 'Nie nas, Panie, rozsław, nie nas, lecz Twoje imię. Weź pod uwagę okoliczność .368 Twojej wiernej miłości. ^Niecła narody nie powtarzają; „A gdzież to icła Bóg?" 'Nasz Bóg jest w niebiosacła, uczyni wszystko, co zecłace. ^Icła posągi to srebro i złoto, robota rąk ludzkicła. ®Mają usta, lecz nie mówią; mają oczy, lecz nie widzą; nie wychodzi głos z ich gardła. ®Mają uszy, lecz nie słyszą; mają nozdrza, lecz nie czują; 'mają ręce, lecz nie dotykają, mają nogi, lecz nie chodzą, ich gardło nie wydaje głosu. ®Ich twórcy są do nich podobni, jak i każdy, kto im zawierzył. ®(Dom) Izraela zawierzył Panu, On mu pomocą i tarczą. " D o m Aarona zawierzył Panu, On mu pomocą i tarczą. " W y , którzy się Pana boicie, chciejcie zawierzyć Panu, On wam pomocą i tarczą. '-Niech Pan o was pamięta i udzieli wam błogosławieństwa. Niech błogosławi dom Izraela, niech błogosławi dom Aarona. "Niech błogosławi bojących się Pana, zarówno maluczkich jak wielkich. "Niech Pan udzieli licznego potomstwa tak wam, jak i dzieciom waszym. "Bądźcie błogosławieni przez Pana, który stworzył niebo i ziemię. "Niebiosa niebios należą do Pana, a ziemię oddal śmiertelnym. " N i e wysławiają Pana umarli, co zeszli do podziemnej fortecy, "lecz my błogosławimy Panu, teraz i na wieki. Alleluja. .369 Komentarz Psalm ufności społecznej. Zawiera ważną maukę monoteistyczną mówiącą o tym, że bogowie nie istnieją, a godnym czcS i uwielbienia jest tylko sam Jahwe. Niektóre wersy są śpiewane przez przewodnika, np. 9a. lOa. lla, przy równoczesnej odpowiedzi ludu. W. 12—15 prawdopodobnie śpiewał kapłan. Całość pochodzi z epoki po niewoli. Podział jest następujący: 1—2. 3—8. 9—11. 12—15. 16—18. 1—2. Trudno zrozumieć, jak autor mógł zacząć hymn ufności od lamentu. W tym jednak wypadku służy on uwielbieniu. Narody okoliczne śmieją sią z Izraela szydząc: „Gdzież to ich Bóg". Lud przypomina więc, że Bóg powinien działać nie ze względu na dobro ludu, ale ze względu na swoje własne (por. Pwt 32,26—27; Dn 9,18 n). Udowodni przez to wierność zawartemu przez siebie przymierzu (por. Ez 36,20—23; Wj 34,6; Pwt 7,7 n). Starożytni bowiem ufali tylko Bogu mocnemu: nieszczęście ludu było zarazem klęską Boga. 3—8. Mimo niesprzyjających warunków zewnętrznych lud Boży „wbrew nadziei zawierzył" Bogu. Wiedział bowiem, że tylko Jahwe jest Najwyższym Panem i Królem wszechświata, zdolnym uczynić wszystko, co postanowi. Zły los człowieka nie jest skutkiem braku siły ze strony Najwyższego. Bożld, którym ludzie ufają, są tylko bałwanami, nie posiadają też żadnych zmysłów odpowiadających istotom ludzkim, choć zewnętrznie są do nich podobne (por. Ps 135,15—18; Iz 44,9—20; Jr 10,1—16; Ha 2,18 n; Ba 6,7—12). Autor psalmu odpowiada sarkazmem na sarkazm pogan (w. 2 b). Jest to argument podany ad hominem, bowiem inteligentni poganie wiedzieli, że figury bogów są tylko symbolem uosobionej przez nich ubóstwionej natury. W chrześcijaństwie znikły bożki starożytne, istnieją jednak nadal jako uwielbiane abstrakcje takie idole, jak nauka, sport, sztuka itd. lub własne pożądliwości, którym ludzie oddają hołd jak Bogu, uważając je za absolut, któremu należy poświęcić wszystko, nawet Boga samego. 9—11. Z uwielbieniem łączy się „zawierzenie", jedna z właściwości ludzi wierzących. Trzy grupy — całość Izraela, kapłani i „wierni" — są także wspomniane w Ps 118,2—4; 135,19 n; tutaj mówi się jeszcze o „domu Lewiego", czyli niższej służbie świątyni. Bóg jest „tarczą" każdej z tych grup w. 3—8. 12—15. Obecnie przemawia urzędujący kapłan, który powtarza błogosławieństwo (Lb 6,22 nn; Ps 134,3). Bóg błogosławi wszystkich bez różnicy. „Błogosławieństwo" Boże ma swój odpowiednik w szczęściu rodziny (Ps 127,3—5; Pwt 1,11; 28,4). Bóg jako Stwórca nieba i ziemi (por. Ps 121,1; 124,8; 134,3; 146,6) jest władcą całego wszechświata i wszystko od Niego zależy. 16—18. Na błogosławieństwo kapłana obecni odpowiadają wyznaniem wiary w formie uwielbienia, wyrażając uczucia wszystkich wierzących. Niebiosa — niedostępna dziedzina Boga (Ps 8,3), i ziemia — miejsce działania człowieka jako powiernika Bożego (por. Rdz 1,28; Ps 8,7 nn), łączą się w wychwalaniu Go. Podziemie jest tylko miejscem wegetacji, „milczenia" (por. Ps 94,17), gdzie nie można prawdziwie wychwalać Boga z braku możliwości zewnętrznych, o czym przypomina Ps 6,6; 88,11 nn; Iz 38,18. W Nowym Testamencie dawcą wszelkiego dobra duchowego jest Bóg (2 Kor 6,8); Chrystus jako Syn Boży także udziela błogosławieństwa wiernym po to — jak powiada Apostoł — „aby miłość ich stawała się coraz większa i była taka, jak nasza miłość do was; aby umacniały się coraz bardziej wasze serca, żebyście byli doskonali na dzień przyjścia Pana naszego Jezusa wraz ze wszystkimi, którzy do Niego należą" (1 Tes 3,12—13; por. Ef 1,3—14). Jeżeli zwraca się uwagę na dobra .370 duchowe, to ze wzglądu na rozwój objawienia odnośnie do życia w okresie ostatecznym, po zmartwychwstaniu, co psalmiście nie było jeszcze znane. Prawdziwą śmiercią — od czasu nowotestamentowego objawienia — było życie w grzechu, bowiem w tym stanie nie można prawdziwie uwielbiać Boga. Po śmierci fizycznej nastąpi jeszcze gorsza śmierć — potępienie wieczne. „Śmierć druga — to właśnie jezioro ognia" (Ap 20,14). Nie należj' zapominać, że dawcą wszelkiego dobra — zarówno duchowego •jak i fizycznego — jest Bóg. Należy Mu tylko zawierzyć. Zło nasze polega na tym, że my zbytnio ufamy własnym wysiłkom, nawet pracy osobistej czy wychowawczej. Dlatego mamy często tak słabe wyniki. Według mistrzów życia duchowego największą przeszkodą w życiu duchowym jest zbytnia ufność we własne siły. Choćbyśmy pracowali bez wytchnienia, możemy liczyć tylko aa miłosierdzie i łaskę Bożą. Z Bogiem możemy wszystko. „Twoja ręka wszechmocna zdoła i tą pokusą ode mnie oddalić i złagodzić jej natarczywość, abym jej całkowicie mie uległ. Boże mój, miłosierdzie moje, postąp ze mną tak, jak postąpiłeś dawniej. Im trudniejsza jest dla mnie, tym łatwiejsza dla Ciebie jest ta zmiana spowodowana Twą ręką" (Naśl. Chr., HI, 29,2). PSALM 116 (114—115) FIHS« DZIĘKCZYNNA 'Alleluja. 'Kocham, bo Pan słyszał mój głos, moje błaganie, bo nakłaniał ku mnie ucha w dniach, gdy Go prosiłem. 'Oplotły mnie więzy śmierci, dosięgły mnie sieci piekieł, popadłem w lęk i udrękę. *Ale wezwałem imienia Pana: „Ach, Panie, ratuj mą duszę". 'Pan to łaskawy, bez zmazy. Bóg nasz jest miłosierny. •Pan osłania maluczkich; osłabłem, a On był wybawcą. 'Odzyskaj spokój, ma duszo, bo Pan ci udzielił pomocy, •uwolnił cię, duszo, od śmierci, was, oczy, od łez, nogi od sideł. •Będę chodził w obecności Boga w krainie życia. '•Ufałem, nawet gdy się skarżyłem„Bardzo jestem uciśniony". .371 1 " g d y rzekłem w przerażeniu: „Każdy człowiek zawodzi". " C z y m się wywdzięczę Panu za to, co dla mnie uczynił? "Kielicła zbawienia podniosę i wysławię imię Pana. "Wobec całego ludu Jego wypełnię śluby Panu. "Bezcenna jest w oczach Pana śmierć wiernych Jemu. "„Ach, Panie, jam sługa Twój, jam sługa, syn Twej służebnicy, rozwiązałeś moje więzy. '^Złożę Ci ofiarę wyznania i wezwę imienia Twojego". "Wobec całego Jego ludu wypełnię śluby Panu, " n a dziedzińcu, w domu Pana, w Twoich murach, Jeruzalem. Alleluja. Komentarz Psalm śpiewany w świątyni w czasie składania ofiary przez kogoś z wiernych jako dziękczynienie za uratowanie od niebezpieczeństwa śmierci. Psalmista nie określa bliżej niebezpieczeństwa, prawdopodobnie jednak chodzi 0 chorobą. Uratowanym musiał być ktoś znaczny, skoro cały lud Boży brał udział w składaniu ofiary dziękczynnej (w. 14.18); dlatego też niektórzy przypuszczają, że uratowanym mógł być król. W. 7—11 są specjalnym gatunkiem literackim — rozmową z własną duszą. Zdaniem niektórych badaczy, psalm pochodzi z epoki przed niewolą. Podział jest następujący: 1—4. 5—9. 10—13. 14—19. 1—4. „Miłość" (w. 2a) do Boga zawiera wszystko, co mieści się w sercu przepełnionym wdzięcznością. Jest to odpowiedź na stałą pomoc udzielaną psalmiście. „Miłość" i wdzięczność w tym psalmie uzupełniają się (por. Ps 18,1). „Śmierć" (w. 8a) paralelnie z „piekłami" (w. 3b) jest uosobieniem nieszczęścia. Jest to potęga, która stale czyha na człowieka. Jej zwiastunem bywa „udręka" 1 „lęk" (w. 3c). Dlatego też autor prosi o uratowanie duszy; w w. 8a czyha na nią „śmierć", czyli Podziemie. O jakie zło chodzi? Niektórzy przypuszczają, że mowa jest o chorobie, grożącej śmiercią. Jeżeli „dusza" idzie do Podziemia — miejsca wszystkich zmarłych — świadczy to o dawnych poglądach, kiedy nie znano jeszcze prawdziwego życia po śmierci. Jedno wszakże jest pewne — dusza jest nieśmiertelna ze swej natury. 5—9. Początkiem jest wyznanie, że Bóg jest „łaskawy i miłosierny" (w. Sab; por. Ps 111,4; 112,4); ujawniło się to też w życiu poety (w. 6). Jest „łaskawy", bo „osłania maluczkich" (w. 6a), a „miłosierny", bo był ich „wybawcą" (w. 6b) z nieszczęścia. W dalszym ciągu autor rozwija ten sam temat w gatunku lite.372 ^ rackim rozmowy z własną duszą. Bóg „osłonił" psalmistę, udzielając „duszy" pomocy, aby nie musiała zejść do Podziemia. Jak „oczy od łez" a „nogi od sideł", tak duszę uwolnił od śmierci — synonimu Podziemia. W. 9, niektórzy uważają za wyznanie wiary w nagrodę wieczną, cłioć kontekst na to nie wskazuje. Autor Ps 134 także „uspokoił swoją duszę", ale w sensie poddania się Bogu. Psalmista chce powiedzieć duszy, aby się nie obawiała, bo Pan ją uratował od zejścia do Podziemia. 10—13, Jeszcze raz autor spogląda wstecz, ale innymi oczyma. Cierpienie mu dolegało, ale skarga jego była stale pełna ufności w Boga, który go nie opuścił. Tylko ludzie zawodzą i dlatego pomocy należy szukać u Boga. Z wdzięczności za ocalenie autor jest gotowy złożyć ofiarę (por. Wj 29,40 n; Lb 28,7). Jako laik mógł ją złożyć tylko przy pomocy kapłana w świątyni. Cóż mógł zrobić sam? Podnieść kielich na znak wybawienia go przez Pana i „uwielbiać imię Pana". 14—19. Była to prawdziwa ofiara złożona Bogu, ofiara „wyznania" (w. 17a), w czasie której autor musiał opowiedzieć, co Pan dla niego uczynił. Ofiara „wyznania" złożona wobec całego ludu świadczyła na rzecz Pana, którego imię ma być wysławiane przez cały świat. Taki ślub złożył kiedyś autor i obecnie musi go wypełnić. W. 16 zawiera formułę „wysławiania" Pana, w której autor wyznaje, że Bóg mu dopomógł w nieszczęściu. W Rz 5,8 Św. Paweł zwraca uwagę, że Bóg okazał nam największą miłość w tym, iż „umarł za nas Chrystus, gdyśmy byli jeszcze grzesznikami". Pojednani z Bogiem przez Jego Syna, „tym bardziej teraz będziemy ocaleni przez Jego życie" (Rz 5,10) i wyrwani od zguby wiecznej. Sprawdzi się w. 9, że „będziemy chodzić w obecności Bożej w krainie życia". Nasza Msza św. jest także podniesieniem „kielicha błogosławieństwa" (1 Kor 10,16) z wdzięczności za otrzymane od Boga dobrodziejstwa. „Jak Ja z rozłożonymi na krzyżu rękami, z obnażonym ciałem ofiarowałem się dobrowolnie Bogu Ojcu za twoje grzechy, tak iż we Mnie nic nie pozostało, czego bym nie poświęcił w ofierze na przebłaganie gniewu Bożego, tak i ty powinieneś dobrowolnie codziennie we Mszy św. oddawać Mu się na ofiarę czystą i świętą, z ciałem i duszą, ze wszystkimi twoimi siłami i uczuciami. Niczego bardziej od ciebie nie żądam, jak tego, abyś się starał oddać Mi siebie całkowicie. Cokolwiek byś Mi dawał nie dając siebie, za nic to mam, gdyż nie darów twoich szukam, ale ciebie samego" {Naśl. Chr., IV, 8,1). PSALM 117 (116) BOG JEST W I E R N Y 'Alleluja. Wychwalajcie Pana, wszystkie narody, wysławiajcie Go, wszystkie ludy. ®Bo miłość Jego ku nam jest mocna, a wierność Pana trwa na wieki. .373 n Komentarz Najkrótszy hymn w całym Psałterzu, złożony z dwu strof symetrycznie ułożonych. Pochodzi prawdopodobnie z okresu niewoli lub po niej. Śpiewany był stale, jak przypuszczają niektórzy, w Jerozolimie z okazji odnowienia przymierza. 1. Nastawienie Izraela w stosunku do siebie samego zmieniło się gwałtownie po niewoli. Jeżeli w momencie niewoli lud Boży stał się przykładem „urągowiska pozostałych, wokół osiadłych ludów" (Ez 36,4), to w momencie powrotu ten sam lud stał się dowodem opieki ze strony Boga. „Zabiorą was spośród wszystkich ludów, zbiorę was ze wszystkich krajów i przyprowadzę was z powrotem do waszego kraju... i dam wam serce nowe i ducha nowego tchnę do (waszego wnętrza, odbiorę wam serce kamienne, a dam wam serce z ciała" (Ez 36,24—27). W tych okolicznościach Bóg okazał w sposób specjalny, że jest „bogaty w miłość i wierność" (Wj 34,6), co można określić jako „wierną miłość" względem swojego ludu. Ta „miłość" nie wyklucza kary, ale — jak to okazał Bóg w okresie niewoh — nie wyklucza i zmiłowania. W takim kontekście wezwanie narodów do „wychwalania Pana i wysławiania Go" (w. 1) posiada specjalną wymowę. Uniwersalizm, ujawniający się tutaj, ma znacaenie także i dla samego ludu, aby nie zapomniał, że jest „królewskim kapłaństwem", „narodem świętym"i powinien stać się „skarbem" duchowym Boga przez wierność Jego nakazom, zawartym w przymierzu. Będzie to najważniejszy moment apostolstwa względem wszystkich ludów świata. 2. Narody są wezwane do „wychwalania i wysławiania" Boga, czyli do udziału w przymierzu z ludem wybranym po to, aby był Jego świadkiem u świecie. Narody mogą ufać Bogu, bowiem Jego zaangażowana miłość względem swojego ludu jest „mocna", a „wierność Jego trwa na wieki" (w. 2). Bóg nigdy nie przestanie się troszczyć o wybrany przez siebie lud. Św. Paweł użył tego tekstu dla wykazania poganom nawróconym na chrześcijaństwo, że i „poganie powinni wychwalać dobroć Boga" (Rz 15,9). W ten sposób psalm 117 stał się hymnem pochwalnym na cześć Jezusa Chrystusa za Jego odkupienie. „Wierna miłość" Boga okazuje się czynna w nowym, pełnym przymierzu, przeznaczonym dla całej ludzkości. Nakłada ono na nas ciężar odpowiedzialności za świat. Nie tylko mamy śpiewać, ale także i w czyn wprowadzać miłość przez apostolstwo, zgodnie z zaleceniem Chrystusa (Mt 5,16): „Tak niech światło wasze jaśnieje na oczach wszystkich ludzi po to, aby widzieli uczynlci wasze dobre i wielbili za nie Ojca waszego, który jest w niebie". «Komu wiele dano, od tego wiele wymagać się będzie» (Łk 12,48b): Boże dary są zadaniem; słowo Jezusa należy podawać dalej. Komu Bóg objawił królestwo, ten powinien pójść i głosić je; kogo Jezus uczynił swoim uczniem, ten musi dalej podawać Jego słowo. Na sądzie zażąda Bóg sprawozdania z powierzonych dóbr" (H. Schfirmann, Słowa Pana, s. 188). PSALM 118 (117) DznjKozTwiKrna 'Alleluja. Wysławiajcie Pana, że dobry, że wieczna jest Jego miłość. .374 -Niech przyzna Izrael, że wieczna jest Jego miłość. 'Niech że -Niech że przj^na dom Aarona, wieczna jest Jego miłość, przyznają bojący się Pana, wieczna jest Jego miłość. 'W ucisku wołałem do Pana, i zawrócił mnie z Podziemia. ®Pan ze mną, jestem bez lęku, cóż może mi zrobić człowiek? 'Ze mną jest Pan, mój obrońca, na wrogów patrzę z dumą. ®Lepiej uciekać się do Pana niż zaufać człowiekowi; 'lepiej uciekać się do Pana niż zaufać magnatom. "Osaczyły mnie odpędziłem "Osaczyły mnie, odpędziłem wszystkie narody, je w imieniu Pana. otoczyły dokoła, je w imieniu Pana. '-Osaczyły mnie jak pszczoły, buchnęły jak płomień w cierniach, odpędziłem je w imieniu Pana. "Uderzono mnie, pchnięto, bym upadł, ale Pan był moją pomocą. " P a n jest moją siłą obronną. On jest moją pomocą. "Okrzyki radości i zbawienia w namiotach ludzi sprawiedliwych. Prawica Pańska działała zwycięsko, '•prawica Pańska się podniosła, prawica Pańska działała zwycięsko. " N i e umrę, ale żył będę, aby opowiadać czyny Pana. " P a n ciężko mnie skarcił, lecz nie wydał mnie śmierci. '•Otwórzcie bramy prawości, bym wszedł uwielbić Pana. ^•Oto jest brama Pańska, prawi mogą wejść przez nią. .375 ^'Uwielbiam Cię, żeś mnie wysłuchał, że byłeś moją pomocą. ^^Kamień odrzucony przez budujących stał się kamieniem węgielnym. ^'Dzięki Panu dokonał się ten cud w naszych oczach. ^•'Ten dzień jest dziełem Pana, cieszmy się nim i radujmy. 2®Panie, udzielaj nam zwycięstwa. Panie, zsyłaj swoją pomoc. 28Błogosławiony, który idzie w imię Pana, błogosławimy was w domu Pana. =^'Pan jest Bogiem, wschodzi nam słońce; uformujmy procesję z palmami do samych rogów ołtarza. "Jesteś moim Bogiem, wysławiam Ciebie, Jesteś moim Bogiem, wychwalam Ciebie. ®'W5^ławiajcie Pana, że dobry, że wieczna jest Jego miłość. Komentarz Psalm ten jest dziękczynieniem króla za uratowanie go ze śmiertelnego niebezpieczeństwa na wojnie. Niektóre wyrażenia wskazują na jego pochodzenie z dawnej epoki, co potwierdza podobieństwo z Wj 15. Podział jest następujący: 1—4. 5—14. 15—18. 19—25. 26—29. 1—1. Udział całego wiernego ludu w akcie dziękczynienia króla tłumaczy się tym, że jest to akt wiary ludu, gdy Bóg uratował króla od nieszczęścia, ukazując przez to swoją miłość i wierność względem domu Dawida. W. 1 jest zwykłym aktem wiary zgromadzenia religijnego na uroczystość liturgiczną (por. Jr 33,11; Ps 106,1; 107,1; 136). Zresztą wyznanie wiary w dobroć i miłosierdzie Boga jest tematem całego psalmu. Tę samą formułę muszą powtórzyć inne grupy Izraela Bożego, dziękując Bogu za wszystko. Do nich zalicza się także i „bojących się Pana", przez których rozumiano kiedyś prozelitów, na skutek nieporozumienia, bowiem tych nazywano w hebrajskim „gerim". „Bojący się Pana" to wierni zebrani w świątyni, którzy starają się dochować wierności Bogu. Odmawiając ten psalm musimy pamiętać, że jesteśmy następcami wierzącego Izraela. Jezus także wspomma, że Ojciec niebieski miłuje nas; miłuje też i Jezusa, ponieważ dobrowolnie ofiarował życie za nas. Bóg Mu je znowu powróci przy zmartwychwstaniu, jako nagrodę za złożenie ofiary (J 10,17). .376 5—14. Król przygnieciony niebezpieczeństwem wołał do Pana o pomoc, co było zwyczajem podczas świętej wojny, bowiem w Jego imieniu podjął się tej wyprawy (por. Ps 20,8—9). To nie człowiek, ale sam Bóg zwyciężał poprzez przedstawiciela, jakim był król lub sędzia (Sdz 7,2). Jemu też należy bezwzględnie zaufać; bez wiary w Boga nie ma zwycięstwa. Król ufa, że gdy „Pan jest z nim, cóż może mu zrobić człowiek?" (w. 6—7). Istotny punkt leży w różnicy między Bogiem a człowiekiem. Jest to różnica wszechpotęgi i nicości. Ufać znaczy więcej aniżeli polegać na magnatach czy potentatach tego świata (w. 8 n). Bóg, który zawsze był siłą króla i przedmiotem jego uwielbienia, udzielił mu siły w walce ze wspólnym wrogiem (w. 14 n). Król zniszczył wrogów tylko w Jego imieniu (w. 10—13). W czasie modlitwy w Ogrojcu, Jezus także prosił Ojca swojego i „ze względu na swoją uległość został wysłuchany" (Hbr 5,7). Bóg Go pocieszył przez anioła (Łk 22,43). Jezus wie, że ludzie niewiele dokonują. On zaś odniesie triumf, gdy Ojciec dnia trzeciego wskrzesi Go z martwych. 15—18. Skutek ufności był natychmiastowy. Bóg udzielił zwycięstwa i żołnierze podnieśli okrzyk radości, wielbiąc „prawicę Pana", czyli Jego potęgę. Poznał król, że jego cierpienia miały na celu obudzić jego uległość względem Boga (w. 18). Bóg go zachowa, aby mógł długo opowiadać cuda Boże ludziom samowładnym i pysznym. Ta długowieczność króla jest typem wiecznego istnienia Chrystusa, który odtąd stale wstawia się za nami do Ojca, abyśmy mogli umrzeć dla grzechu, a żyć wiecznie dla Boga dzięki naszemu zmartwychwstaniu poprzez chrzest św. (Rz 6,9. 11). Z tego też względu jest on nazwany „Kapłanem na wieki" (Ps 110,4, cyt. Hbr 7,21). 19—25. Przyszedłszy do bramy świątyni, zwanej „bramą prawości" (w. 19 a), ponieważ tylko ludzie „prawi" mogą przez nią przejść, aby się stawić przed Panem (por. Ps 24), król prosi o wpuszczenie go na teren świątyni. Kapłan przypomina mu raz jeszcze, że tylko ci mają prawo wstępu, którzy oświadczą, że są „prawi", czyli nie ciąży na nich żadne przestępstwo wobec Boga i ludzi (w. 20). Król deklaruje swoją czystość wewnętrzną. Jej potwierdzeniem jest fakt udzielenia mu pomocy przez Boga (w. 21—23). Ludzie go już prawie odrzucili, wzgardzili nim, ale Bóg uczynił go za to „kamieniem węgielnym swojej religijnej budowli", przymierza ze swoim ludem (w. 22). Chrystus także ludzie odrzucili jako kamień zbędny, a tymczasem On przez swoją śmierć i zmartwychwstanie stał się „kamieniem węgielnym nowej budowli" i jedyną drogą do zbawienia (Dz 4,11 n; 1 P 2,7). Procesja śpiewa hymn dziękczynny ku czci Boga, który dokonał tego cudu na oczach wiernych. Z tym hymnem łączy lud prośbę o dalszą pomoc, aby zawsze można było uwielbiać Boga za Jego dobrodziejstwa. Hymn teą śpiewają wierni Nowego Testamentu w momencie godów małżeńskich pomiędzy Chrystusem a jego Oblubienicą, jaką jest Kościół. Jest to moment wejścia Chrystusa do swojego królestwa, aby je triumfalnie objąć w posiadanie. Powód radości jest taki sam, ponieważ obydwa fakty są paralelne. Oświadczenie króla ziemskiego jest zrozumiałe tylko w sensie pełnym, jako pełne, wieczne życie i wieczne uwielbianie Ojca za dobrodziejstwa. 26—29. Kapłani śpiewają błogosławieństwo. Oni też uformowali procesję z palmami ku samym rogom ołtarza, istotnego punktu świątyni (1 Kri 8,64). Król także wyśpiewuje swoje dziękczynienie, uznając Pana swoim jedynym Bogiem, któremu bezgranicznie ufa i którego jedynie zamierza wielbić. Społeczność zebrana w świątyni powtarza na koniec werset, którym rytuał się zaczął. Ww. 25—26 zostały powtórzone w świątyni, kiedy Jezus wkraczał do niej w Niedzielę Palmową. Kiedyś hymn ten oznaczał błogosławieństwo tego, tli kto przychodził uwielbiać Pana, obecnie jest to hymn mesjanistyczny. „Hosanna" oznaczało kiedyś, że zbawcą jest Bóg, teraz jest to okrzyk radości ku czci Mesjasza, „który przychodzi" (por. Mt 11,3; 21,9). Lud dodawał: „synowi Dawidowemu", jako Mesjaszowi, na którego czekano. Tym sposobem spełniły się słowa króla i psalmisty. Triumfalne wejście Chrystusa do świątyni jest lylko słabym odblaskiem Jego przyszłego wejścia do nieba, gdzie Ojciec posadzi Go po swojej prawicy jako zwycięzcę szatana i śmierci. Drugi raz Chrystus przybędzie na świat w momencie objęcia królestwa na końcu czasów, w Kościele — Jeruzalem Bożym. Tamten król wybawił czasowo swoich współbraci od niewoli człowieka, ten Król „może zbawić wszystkich, którzy kiedykolwiek żyć będą, byleby tylko zechcieli zbliżyć się do Boga przez Niego. On bowiem żyje po to, aby wstawiać się za nami" (Hbr 7,25). W czasie recytacji tego psalmu należy mieć stale te dwa fakty przed oczyma. Jeżeli mamy „zbliżyć się do Boga", musimy pamiętać o tym, co napisał Tomasz a Kempis: „Jeżeli do tego szczytu dojść pragniesz, zacznij mężnie i przyłóż siekierę do korzenia; musisz wyrwać i zniszczyć nadmierną miłość własną i nieumiarkowane przywiązanie do każdego osobistego, ziemskiego dobra. Z wadliwej miłości własnej wypływa niemal wszystko zło, które do szczętu trzeba zwyciężyć. Po pokonaniu i ujarzmieniu tego zła nastanie w duszy wielki pokój i trwała cisza" (Naśl. Chr., HI, 53,3). PSALM 119 (118) PRZYKAZANIA B02E 'Błogosławiony, czyja droga nieskalana, kto kieruje się nauką Bożą. ^Błogosławiony, kto strzeże Jego nakazów, kto dąży do Niego z całego serca. *Kto nie postępuje niegodziwie, ale kroczy Jego drogami, *Ty dałeś swoje rozkazy, aby się ich wiernie trzymano, \ ®Oby moja dusza wytrwała w zachowaniu Twoich nakazów, ®Nie doznam wstydu, gdy utkwię wzrok we wszystkich Twoich przykazaniach. Wychwalam Cię dla prawości serca, gdy wdrażam się w nakazy Twej prawości, ^Pragnę przestrzegać Twoich nakazów, nie zapomnij o mnie bezpowrotnie. ®Jak młody człowiek zachowa czystą drogę? Strzegąc słowa Twego, "Dążę do Ciebie z całego serca, niech nie błądzę z dala od przykazań. .378 " M o w ę Twoją chowam w sercu, by przeciw Tobie nie zgrzeszyć. '^Panie, Ty jesteś błogosławiony, wprowadź mnie w Twoje zlecenia. "Chcę, aby moje wargi głosiły każdy nakaz ust Twoich. "Radością moją droga Twych wskazań, bardziej aniżeU ogromna fortuna. '''Rozważam Twoje nakazy, wpatruję się w Twoje ścieżki. "Radują mnie Twoje zlecenia, o słowach Twoich nie zapominam. "Wyświadcz słudze przysługę, bym żył i strzegł słów Twoich. "Otwórz mi oczy, niech p>atrzę na cuda Twoich pouczeń. "Gościem jestem na ziemi, nie ukrywaj przede mną przykaiaó, "®Ma dusza omdlewa z pragnienia, Twych wskazań w każdej porze. ^'Zgromiłeś zuchwalca — przeklęty, kto błądzi z dala od nakazów. ^-Odsuń ode mnie szyderstwo i wzgardę, bo strzegę Twych rozkazów. ^'Niegodziwi siedzą i źle o mnie mówią, a Twój sługa rozważa Twoje nakazy. ^•^Twoje polecenia są dla mnie radością, jak grono moich doradców. ^^Gardłem przylgnąłem do piasku, ożyw mnie, jak to przyrzekłeś. ^"Wyznałem Ci swe drogi i odpowiedziałeś wprowadź mnie w Twoje zlecenia. 2'Daj pojąć drogę Twoich nakazów, abym rozważać mógł Twoje cuda. "Rozpływa się w smutku moja dusza, podnieś mnie, jak to przyrzekłeś. 2®0dsuń ode mnie fałszywe drogi, nauką swą obdarz. '"Wybrałem ścieżkę wierności, rozmyślam nad Twymi wskazaniami. .379 "Przylgnąłem do Twoicli nakazów, Panie, nie daj płonąć wstydem. '^Pobiegnę drogą Twoicłi wskazań, jeśli mój umysł obdarzysz przenikliwością. ^'Wskaż mi, o Panie, drogę Twycli zleceń, bym strzegł icli w nagrodę. "Oświeć, jak strzec Twej nauki, a z całego serca je zacliowam. *"Prowadź mnie ścieżką Twoich nakazów, bowiem w nich mam upodobanie. "Nakłoń mi serce do Twoich wskazań, a nie do lichwiarskiego zysku. '^Odwróć me oczy, bym bożków nie widział, ożywiaj mnie na Twej drodze. '®Wypełnij obietnice dane słudze swemu, przeznaczone dla Twoich bogobojnych. «»Oddal obelgę, której się lękam; dobre są Twe wskazania. ^"Przykazania Twoje moimi pragnieniami, ożywiaj mnie w swojej łaskawości. ^'Niech mnie ogarnia, Panie, Twa miłość, i zbawienie — według Twych przyrzeczeń, "a zdołam odpowiedzieć uwłaczającym, bowiem na słowie Twoim polegam. *'Nie wyrywaj mi z ust słów prawdy, o Ty, Przedwieczny, Wielki; bowiem czekam na Twe wskazania, ^*aby zachować Twoją naukę, Odwieczny, na wieki, na zawsze; ^®abym mógł kroczyć w wolności, gdy zgłębiał będę Twe rozkazy; "abym Twe nakazy królom ogłaszał i nie doznał wzgardy. ^Tladością dla mnie Twoje przykazania, gdyż je umiłowałem. *®Podnoszę ręce (do Ciebie) stosownie do zleceń. .380 rozważam Twe nakazy, w których się rozkochałem. *»Pommj na słowo do sługi swego, na którym buduję swą ufność. ®®Pociechą to dla mnie w nieszczęściu — że słowo Twoje darzy mnie życiem. ^'Zuchwalcy ze mnie szydzą. Wielki, Przedwieczny, od nauki Twej nie zbaczam. ®2Pamiętam o dawnych Twoich wskazaniach i w nich znajduję pociechę, Panie. ®'Gniew mnie ogarnął na niezbożnych, porzucili bowiem Twoją naukę. ®*Twoje wskazania są dla mnie obroną w domu moim pielgrzymim. ®®Pamiętam wśród nocy o imieniu Twym, Panie, przestrzegam Twej nauki. ®®Spotyka mnie zniewaga, zachowuję bowiem Twe nakazy. ®^Panie, moje dziedzictwo, przyrzekłem strzec słów Twoich. ®®Z całego serca modlę się do Ciebie, zlituj się nade mną, jak przyrzekłeś. "'Rozważam Twe drogi, stopy me kieruję do Twoich przykazań. «"Spieszę bez ociągania, by strzec Twych nakazów. "Omotały nmie sidła niezbożnych, nie zapomniałem Twojej nauki. «^Wstanę o północy, by chwalić Ciebie za słuszne wskazania. "Przyjacielem dla mnie — kto pełen bogobojności i strzeże przykazań. «^Pełna jest ziemia miłości Twej, Panie, wprowadź mnie w Twoje zlecenia. "Postąpiłeś dobrotliwie ze sługą. Panie, jak mi przyrzekłeś. .381 ®'Naucz mnie rozsądku, mądrości, zaufałem bowiem Twoim rozkazom. ®'Przed upokorzeniem błądziłem, lecz teraz przestrzegam Twej mowy. '^Jesteś dobry i postępujesz dobrotliwie, wprowadź mnie w swoje zlecenia, ®»Zucliwalcy kłamliwie mnie oczerniają, całym sercem strzegę Twycli wskazań, " ^ r c e icłi tłuszczem obrosło, dla mnie radością Twoja nauka. '^Poniżenie było moim szczęściem, wdrożyłem się w Twoje wskazania, ^-Milsza nauka płynąca z ust Twoicli niż tysiące sztuk złota i srebra. •'Ręce Twe uczyniły mnie, ukształtowały, oświeć mnie, a wdrożę się w Twe przykazania. "*Kto boi się Ciebie, jest pełen radości, widząc, że czekam na słowo Twoje, •'Panie, ja widzę prawdziwość Twycli wskazań, słusznie mnie poniżyłeś, ^®Niech miłość Twoja pocieclią mi się stanie, ja;k to przyrzekłeś swojemu słudze, '"Niecił skłoni się ku mnie Twa miłość, bym ożył, ibowiem rozważam Twoje rozkazy. '®Niecliaj się zucliwalcy rumienią, bo wyjęli nmie spod prawa — oszczerczo, a ja rozkazy Twoje rozważam, ''Niecił się skłonią do mnie bogobojni, którzy wskazania Twoje uznają, '•Niecił mam serce nienaganne w nakazacli, abym nie został zawstydzony. ''Wzdyclia ma dusza do zbawienia Twojego, czekam na Twe słowo, •^Mgłą zaszły mi oczy, od czekania na Twe słowo, Kiedy mnie pocieszysz? •'Choć jestem jak wór wśród dymu, zleceń Twoich nie zapominam, •*Ile dni pozostaje słudze? Kiedy osądzisz moich prześladowców? .382 ^'Zuchwalcy doły pode mną Icopali, żyjąc w sprzeczności z Twoją nauką. ®®Słuszne są wszystkie Twe przykazania. Dopomóż, nastają na mnie oszczerczo. ®'Już nmie prawie usunięto ze świata, a rozkazów Twoicli nie zapomniałem, miłości swej zacłiowaj mi życie, bym strzegł nakazów ust Twoicłi. ®®Panie, wieczne jest Twoje słowo, silniejszy ma fundament niż niebiosa. '®Z pokolenia w pokolenie Twoja wierność stać będzie mocniej aniżeli ziemia, «'Wszystko trwa dziś dzięki Twoim przykazaniom, bowiem cały świat Tobie służy. "-Gdyby nie radowała mnie Twoja nauka, zginąłbym na wieki w moim udręczeniu. «'Nie zapomnę na wieki Twoicli rozkazów, trzymają mnie bowiem przy życiu. «^Zbaw mnie, należę do Ciebie, dążę bowiem do Twych nakazów. ®®Niezbożni czyhają na moją zgubę, lecz ja rozważam Twoje przykazania. «®Twój nakaz rozleglejszy, o Wielki, niż wszelka doskonałość, o Ostatni. «'O, jakże kocham Twoją naukę, przez cały dzień o niej myślę. «®Od wrogów moich jestem silniejszy dzięki nakazom, gdyż są ze mną na wieki. ««Więcej mam rozumu niż nauczyciele, bowiem stale rozważam Twe nakazy. '««Mój rozum bystrzejszy od starców, przestrzegam bowiem Twoich nakazów. '«'Na drodze zła nie stanę nogą, by wiernie przestrzegać Twego słowa. '«^Od nakazów Twoich nie odstąpiłem, od czasu, gdy mi je ukazałeś. '«'Jak miła podniebieniu jest Twoja mowa — nad miód w ustach. '«'Przykazania mnie oświecają, stąd mam w nienawiści ścieżkę wiarołomną. .383 "®Twe słowo jest dla mnie pocliodnią i światłem na mojej ścieżce. ""Przysięgłem i trwam w tym niezłomnie — strzegę wskazań Twej prawości. "'Nadmiernie mnie poniżono, ożyw mnie. Panie, według Twego słowa. " ' D a r moicłi ust zecłiciej przyjąć i wprowadź mnie w Twoje wskazania. "®Stale walczę o swoje życie, nie zapominam Twojej nauki. "•Niezbożni sidła na mnie zastawili, rozkazów Twoicłi nie zapominam. "'Nakazy Twoje są wiecznym dziedzictwem, pewną radością mojego serca. '"Skłoniłem serce, by strzegło przykazań dla wiecznej nagrody. ' " N i e znoszę ołiwiejnycłi, naukę Twoją kocłiam. "^Tyś mi obroną i tarczą, ufam Twojemu słowu. '"Odstąpcie ode mnie, niegodziwcy, wypełniać cłicę Boże nakazy. '"Pomóż, jak przyrzekłeś, bym ożył, nie zawstydzaj mojego zaufania. '"Pomóż, bym znalazł ratunek i widział wskazania Twe, Przedwieczny. '"Gardzisz zabłąkanym — bez Twycłi nakazów, albowiem zdradą jest cześć bałwanów. '"Usuwasz niezbożnycłi jak śmiecie ze świata, więc kocłiam Twe nakazy. '-®Drży moje ciało ze czci bogobojnej, mam wielki szacunek dla Twoicłi nauk. '^'Czynię, co słuszne i prawe, nie wydawaj mnie dręczycielom.^ '^^Strzeż sługi swego, o Dobry, niecłi mnie potwarcy nie dręczą. '2'Moje oczy wpatrzone w Twą prawość i w słuszną Twoją naukę. '^Postąp miłościwie ze sługą swoim, wprowadź mnie w Twoje zlecenia. .384 "^Oświecaj mnie, jestem Twoim sługą, niecła będę świadomy Twoicła zleceń, '^®Pora działania. Panie, złamano Twoją naukę, ' " D l a tych względów przenoszę Twą naukę nad najczystsze złoto, ' " D l a tych względów cenię Twe wszystkie nakazy, nie znoszę śladu zdrady, "»Cudowne są Twoje nakazy, więc moja dusza ich strzeże, ""Rozwiń Twe słowa oświecające, udziel rozsądku maluczkim, "'Otwieram usta i wzdycham, gdyż pragnę Twoich zleceń. "®Skłoń się ku mnie miłościwie, jak przystoi kochającym Twe imię, "'Umocnij moje kroki Twą mową, niech mną nie owładnie niegodziwość. "^Wyzwól mnie od ucisku człowieka, bym przestrzegał Twoich rozkazów, "^Rozjaśnij oblicze dla sługi, wprowadź mnie w Twoje zlecenia, "®Potoki łez płyną z mych oczu; Najwyższy, nie strzegą Twojej nauki. '"Jesteś sprawiedliwy, o Panie, i prawy w swoich nakazach. "'Wydałeś sprawiedliwe rozkazy i godne ufności, Najwyższy. ""Żarliwość mnie pożera, bowiem moi gnębiciele zapomnieli o przykazaniach. '^"Wypróbowana Twoja mowa, Wszechmocny, dlatego sługa ma w niej upodobanie. '^'Maluczki jestem, wzgardzony, a nie zapomniałem Twoich nakazów. '•^Wieczna Twa przychylna serdeczność, wierna jest Twoja nauka. '"Dosięgło mnie zło i niedola, lecz przykazania są moją radością. '"Nakazy Twoje są prawe, oświeć. Przedwieczny, bym ożył. 13 Psalmy 385 " ' W o ł a m z całego serca: „Słucliaj mnie, Panie, trzymam się Twycłi wskazań". "«Wołam do Ciebie: „Ratuj, bym wskazań Twoicli przestrzegał". "^O świcie wstaję, by błagać, na słowie Twoim polegam. " ® 0 świcie otwieram oczy, by rozważać Twoją naukę. "»Usłysz łaskawie moje wołanie, ożyw mnie, Panie, jak przyrzekłeś. ""Blisko są czciciele bałwanów, lecz daleko od Twojej nauki. " ' T y jesteś bliski. Panie, wierne są wszystkie Twe wskazania. "^Przedwieczny, uznaję Twe zlecenia, ustanowiłeś je bowiem na wieki. " ' W e j r z y j na moją nędzę i wybaw, nie zapomniałem bowiem Twojej nauki. "^Wyrwij mnie, rozsądź mą sprawę, zachowaj mi życie, jak przyrzekłeś. "'^Daleka od niezbożnych jest Twoja pomoc, nie dbają bowiem o Twoje zlecenia. "®Wielka Twa litość, o Panie, zachowaj mi życie, jak przyrzekłeś. "'Wielu wrogów mnie gnębi, lecz od nakazów Twych nie odstępuję. "^Oburzam się na widok niewiernych, którzy nie strzegą Twojej mowy. "BPatrz, jak kocham Twoje nakazy, Panie, ożyw mnie w swojej miłości. ""Wierność sensem Twych słów, o Przedwieczny, jak i wszystkich wskazań Twej prawości. "'Niegodziwi mnie dręczą niesłusznie, serce drży przed prześladowcami, "^lecz Twoja mowa mnie rozradowała, jak łupy obfite zdobywcę. "'Nienawidzę zdrady, jest odrażająca, miłuję Twą naukę. "^Siedemkroć dziennie wielbię Ciebie, przez wzgląd na wskazania Twej prawości. .386 "®Kto kocha Twą naukę, jest pełen pokoju, nie potknie się nigdy. "'Panie, zaufałem Twej pomocy i spełniam Twoje przykazania. "'Dusza moja strzeże Twych nakazów, rozkochałem się w nich, o Najwyższy. '®®Spełniam Twe nakazy i polecenia, każda droga moja jest Ci jasna. "«Niech wołanie moje dotrze do Ciebie, oświeć mnie, Panie, według słowa Twego. ''«Niech prośba moja dotrze do Ciebie, zechciej mnie wyrwać, jak to przyrzekłeś. " ' W a r g i moje hymn Ci zaśpiewają, gdy mnie wprowadzisz w Twoje zlecenia. "^Język mój sławić Cię będzie, gdyż prawe są Twoje zlecenia. "^Wyciągnij rękę, aby mnie wyrwać, wyborne są bowiem Twoje nakazy. "-Panie, potrzeba mi Twego zbawienia, nauka Twoja jest dla mnie radością. "®Ożyw mą duszę, bym wielbił Ciebie, przykazania Twoje niech mi pomagają. "«Chodzę jak owca zbłąkana, szukaj swojego sługi, nie zapomniałem Twoich poleceń. Komentarz Psalm pochodzi z epoki Ezdrasza i Nehemiasza. Jest dziełem teologicznej mądrości, która wykorzystuje zdania z Pisma świętego (por. w. 99). W niniejszych rozważaniach podaje w pierwszej osobie nie tylko własne myśli, ale także myśli swoich uczniów, jakie się zrodziły przy czytaniu proroków czy innych ksiąg pouczających. Często przekładano podstawowe słowo tego psalmu przez Prawo, z czego wynikał jakiś dziwny legalizm. Autor używa dziesięciu synonimów na oznaczenie tego samego terminu, przy czym w każdej strofie występują prawie wszystkie. Szczególna emfaza cechuje w niniejszym psalmie różne przejawy ludzkiej myśli w stosunku do tego Prawa: dziękczynienie za słowo Boże, prośbę o jego zachowanie; modlitwę do Boga o pomoc w życiu codziennym, aby było ono zgodne ze słowem Bożym; prośbę o usunięcie złych ze świata; pochwałę słowa Bożego; prośbę o zrozumienie Bożej nauki. Jak widać, Prawo nie ma tutaj znaczenia ściśle prawnego, ale pierwotne, tj. nauczanie Boże, najczęściej moralne, aby nam Bóg dopomógł w życiu codziennym. , i Pod względem formy literackiej psalm jest akrostychem, czyli każdy wers danej strofy zaczyna się od następnej litery alfabetu hebrajskiego. Jest to 387 najdłuższy psalm tego typu. Podział na strofy jest zaznaczony w przekładzie, chociaż dla zrozumienia psalmu należy jeszcze poszczególne strofy podzielić na małe cząstki, przez co myśl występuje jaśniej. Nie zawsze wers jest dwuczłonowy, z cezurą w środku. Są i trzyczłonowe (np. w. 9. 22. 29. 33. 37. 39. itd.), przez co unika się monotonii. Dobrze byłoby zachować ten podział w przekładzie, aby nie odbiegać od oryginału. Psalm ma powiązania treściowe z Ps 1 i 19, gdzie jest mowa o słowie Bożym, zachowywanym w życiu codziennym. 1—4. Słowo Boże jest źródłem doskonałości człowieka, dlatego należy trzymać się jego nakazów, szukając w nich Najwyższego. Nie ulegnie wtedy człowiek żadnym iluzjom życiowym. W w. 5—8 kieruje autor uwagę na siebie samego, prosząc zarazem Boga o pomoc w zachowaniu nauki Bożej. „Utkwienie wzroku" przypomina zbawcze spojrzenie na węża miedzianego (por. Lb 21,9), co jest obrazem spoglądania w niebo, skąd nam przychodzi pomoc w życiu moralnym (por. Ps 34,6; Iz 5,12). 9—12. Strofa zaczyna się od stawiania kwestii szkolnej (w. 9; por. Prz 23,29). Odpowiedź przypomina Prz 7, 1. 7, gdzie Mądrość namawia młodzieńca do zachowania jej słów. Autor także uchodzi za nauczyciela mądrości. Z tej racji jego pouczenia młodych dotyczą zachowania nakazów Bożych, jako sposobu unikania grzechu. Autor lęka się zła moralnego. W w. 13—16 jest mowa o rozważaniu słowa Bożego, znajdowaniu w nim radości, głoszeniu go publicznie. Ono znaczy więcej aniżeli wielkie bogactwa materialne. 17—20. Ta strofa suponuje troskę o zachowanie słowa Bożego. Życie psalmisty nie jest tylko zwykłą wegetacją na gruncie wiary, ale głębszym zakorzenieniem się w nakazach Bożych. Cuda słowa objawionego ujawni sam Bóg. Zwrócić należy uwagę na tryby rozkazujące w pierwszej części ww. 17—20. Psalmista omdlewa z pragnienia słuchania i przestrzegania słowa Bożego, pragnie, by mu Bóg otworzył oczy, nie ukrywał przed nim swego słowa, ale pozwolił jnu żyć według niego. Bez pomocy Bożej mogłyby ujść uwadze niektóre nakazy, a to byłoby wielką stratą dla jego ducha. W. 21—24 zawiera ważną naukę. Wprawdzie Bóg zgromił zuchwalców, którzy nie chcą zachowywać Jego słowa, ale oni jeszcze żyją i działają, posługując się szyderstwem, pogardą, obmową, życzeniem zła tym, którzy starają się żyć inaczej, a przecież słowo objawione jest jedyną radością człowieka rozmiłowanego w Bogu. Psalmista czuje się podobny do Jeremiasza, dla którego słowo Boże było pożywieniem i radością (Jr 15,16) i właśnie z tego powodu prześladowali go wrogowie (por. Jr 36, 12. 14 itd.). 25—28. Autor wprowadza nas w swoje życie wewnętrzne. Nie same wzloty są jego udziałem, przeżywał też i okresy upadku. Wyznał to już Bogu, który mu udzielił odpowiedzi. Obecnie czuje się uniżony wobec Najwyższego (w. 25), prosi o dar życia nadprzyrodzonego, lepszego zrozumienia i umiłowania dróg Bożych. Już z racji tej prośby Bóg go podniesie z upadku, stosownie do swojego słowa. W w. 29—32 jest mowa o błędnych drogach, które zagrażały psalmiście w życiu (w. 29). Wybrał jednak drogę wierności, rozważa Boże nakazy, przylgnął do nich (w. 30 n). Pragnie biec drogą Bożą, co suponuje rozmiłowanie się w nakazach Bożych. Brak mu jeszcze tylko przenikliwego umysłu, bystrego w sprawach moralnych (w. 32). Samo umiłowanie bez znajomości rzeczy nie wystarczy. .388 33—36. Bóg musi wskazać, oświecić, prowadzić ścieżką swoich wskazań, co jest równoznaczne z Jego łaską i pomocą; nie wystarczy samo upodobanie (por. Rz 7,22), aby się ustrzec np. lichwy, zakazanej przez Prawo (Wj 22,24; Kpł 25,35—37; 1 J 2,15—17). W. 37—40 rozwijają zagadnienie bożków i obelgi. Psalmista miłuje Boże nakazy (Wj 22,19; 23,13; Pwt 17,2—7) i wyrzeka się bałwochwalstwa (por. Ps 16). 41—44. Bóg przyrzekł w Starym Testamencie, że zachowanie Jego nakazów stanie się źródłem szczęścia (Pwt 27 n). Jednak miłość Bożych nakazów bywa często przedmiotem obelg i drwin. Jeśli Bóg wypełni swoje przyrzeczenie, wierny będzie mógł odpowiedzieć wrogom. 45—47. Nakazy Boga są piękne i cenne, nawet królom należy je głosić. Jeśli Bóg udzieli nam wolności dzieci Bożych, nie doznamy wzgardy. Autor rozważa nakazy Boże w modlitwie (w. 48; por. Mt 10,18; Dz 26,1 n). 49—52. Szyderstwa niegodziwców zawsze bolą sprawiedliwych. Trzeba wielkiego hartu ducha, aby wśród obelg i szyderstw dochować Bogu wierności. 53—56. Wskazuje na inną stronę tego zagadnienia. Sprawiedliwy nie może znieść, kiedy ludzie świadomie porzucają Boże nakazy. Stara się ich wtedy przestrzegać, a czyni to, gdy go nikt nie widzi (w. 55). Wie, że obecny dom jest tylko namiotem pielgrzyma w drodze do Boga (por. w. 19), i dlatego nie przejmuje się obelgami ucztujących i grzeszników (w. 56). 57—60. Pan jest dziedzictwem wiernego, dlatego przestrzeganie Jego nakazów jest też nakazem sumienia (por. Ps 16,5; 73,26). 61—64. Autor rozważa nakazy Boże; nawet nocą Bogu za nie dziękuje, nie dbając o to, czy niezbożni na niego nastają. Przyjacielem jest mu tylko ten, kto jest pobożny. Słowo Boże jest przejawem troskliwej miłości Boga do świata (w. 64). 65—68. Bóg zawsze postępuje mądrze, nawet gdy upokarza, bowiem tym sposobem uczy pokory i uległości względem siebie. Nam stale potrzeba rozsądku i Bóg nam go nie poskąpi, jeśli tylko zechcemy Go słuchać. 69—72. Poniżenie jest niekiedy szczęściem, gdyż wdraża w naukę Bożą; pozwala zachowywać Jego nakazy, aby nie stać się głupcem jak zuchwalcy, których umysł skamieniał. 73—76. Upokorzenie pozwala zrozumieć słuszność nakazów Bożych i wprowadza w bogobojność, co z kolei jest początkiem radości. Źródłem radości jest miłość, do której prowadzi bogobojność, jako początek mądrości (Prz 1,7; Ps 111,10). 77—80. Źli oszczerczo zarzucają psalmiście zbrodnie, choć on zachowuje Boże nakazy; mogą go ocenić tylko ludzie prawdziwie bogobojni, którzy naprawdę starają się zachowywać prawo Boże. Dlatego też prosi o miłość Bożą, aby zdołał ożyć, czyli zwyciężyć wrogów, 81—84. W nieszczęściu swoim autor przyrównuje siebie do skórzanego worka, sczerniałego i zdartego. Oczy zachodzą mu mgłą, gdy czeka na wyrok Boży. Chciałby doczekać jeszcze wyroku sprawiedliwości, aby prawda wyszła na jaw. 85—88. Wrogowie nastają. Psalmistę już nieomal życia pozbawili swoimi oszczerstwami. Tylko Bóg może mu to życie zachować, aby mógł nadal przestrzegać Bożych przykazań. 89—92. Wierność prawu Bożemu ma oparcie w niezmienności nakazów Bo.389 żych, a tym samym w ich wiecznej trwałości. Przykazania Boże są źródłem trwania wszystkiego, co istnieje na świecie. 93—96. Wszystko na świecie jest skończone i ograniczone. Doskonałe jest tylko objawione słowo Boże. Dlatego psalmista nigdy o nim nie zapomni, ponieważ ono go trzyma przy życiu. Nie obchodzi go nawet prześladowanie ze strony wrogów, jeśli tylko może rozważać słowa Boga. 97—100, „Kochać Pana" (por. Wj 20,6; Pwt 5,10; 6,5; itd.) oznacza dla psalmisty kochać słowo Boże jako źródło (por. Pwt 4,6 nn). Dzięki temu okazuje się mądrzejszy aniżeli jego wrogowie, którzy nienawidząc moralności są już z tej racji głupcami (Ps 14,1; 53,2), Tą swoją mądrością psalmista przewyższa starców i nauczycieli. Ich mądrość wynika z samego tylko doświadczenia i naturalnego rozumu, a jego — z przestrzegania moralnego prawa Bożego; to zaś poszerza zasięg ludzkiego spojrzenia na świat. 101—104, Jak widzieliśmy poprzednio, nie zawsze autor przestrzegał praw moralności objawionej. Jednak od czasu, gdy go Bóg nawrócił, nie odstąpił już więcej od Bożego prawa. Zawsze było mu ono słodkie jak miód (por, Ps 19,11; Prz 24,13; Jr 15,16; Ez 3,3). Ono go także oświeca na drodze życia i dlatego nienawidzi wszelkiego grzechu i wiarołomstwa. 105—108, W mrokach ciemności i poniżenia słowo Boże jest mu pochodnią jako jedyne światło. Stara się je zachować wiernie, ale wciąż jeszcze niedoskonale je rozumie i olcazuje się słaby w swojej wierności. Dlatego prosi o pomoc Bożą. 109—112. Przymierze z Bogiem jest dla autora czymś osobistym. Słowo Boże jest dla niego dziedzictwem i jest mu tak miłe, jak ziemia otrzymana po przodkach (por. w. 57). Nic dziwnego, że skłonił serce, czyli umysł i wolę, do przestrzegania nakazów Bożych. I choć musi walczyć o życie przeciw niezbożnym, nic nie zdoła go odwieść od tego postanowienia. W tym leży cała jego radość i pełnia życia (por. w. 33). 113—116. Autor nie znosi „chwiania się na dwie strony", według wyrażenia Eliasza (por. 1 Kri 18,21). Ludzie chwiejni są w jego przekonaniu niegodziwi. Wprawdzie może im się nawet dobrze powodzić, mogą też psalmiście dokuczać z okazji jego niepowodzeń. On jednak zdecydowanie wybrał drogę Bożą jako jedyną „obronę i tarczę" (por. Rdz 15,1; Prz 2,7; 30,5). 117—120. Zabłąkanymi, chwiejnymi, są przede wszystkim bałwochwalcy, dawni i nowi. Autor uznaje bałwochwalstwo za zdradę Boga, Spotka ich zapewne sąd Boży (por. Ez 22,18 nn). Autor drży na samą myśl o takiej możliwości. Ma bowiem wielki szacunek dla nauki Bożej. 121—124. Od momentu nawrócenia stara się psalmista przestrzegać praw Bożych zgodnie z nauczaniem Ez 18, 5. 19. 21. 27, Obecnie jednak nastąpiło prześladowanie ze strony niezbożnych, co zmusza autora do wpatrywania się w Boga, aby go obronił i „wprowadził w swoje zalecenia". Tym sposobem będzie ich lepiej przestrzegał. 125—128. Podobnie jak Ez 38,14 psalmista prosi o działanie Boga. Nie znosi „śladów zdrady", ponieważ złamano „naukę Bożą", co się ściśle łączy z zawarciem przymierza (w. 126.128). On sam uznaje nauczanie Boże i kocha je ponad wszystkie skarby świata (w. 127). 129—132. Zdziwienie wywołało u psalmisty objawienie woli Boga, poprzez które boskość wkracza w sprawy ludzkie (w, 129, por, w. 18.27). Jak światło wchodzi do domu, tak słowo Boże oświeca maluczkich, „udzielając im rozsądku" (w. 130), co przypomina Prz 9,4 n. 16. Autor jest spragniony takiego .390 oświecenia, jak ziemia zeschła wody, a posiadanego — strzeże jak skarbu, aby nic z niego nie uronić. Powodem jest miłość Boga, objawiająca się w zachowaniu „woli Ojca [...], który jest w niebiesiech". Kontynuował będzie tę naukę Chrystus (Mt 7,21). 133—136. Psalmista wie jednak, jak bardzo mu potrzeba pomocy z góry do zrozumienia i wykonania woli Bożej (w. 133), tym bardziej, że jeszcze dodatkowo życie jego jest przygniecione uciskiem ze strony wrogów, którzy nie uznają praw Bożych (w. 134). Ich pogarda dla przymierza i wynikających stąd obowiązków sprawia mu dodatkowy ból, jak Mojżeszowi (Pwt 9,18), Jeremiaszowi (13,17) oraz Ezechielowi opłakującemu grzechy Jeruzalem (Ez 9,4). 137—140. Swoim przymierzem ustanowił Bóg porządek, którego należy przestrzegać, ponieważ on jest pod tym względem „prawy" (w. 137 n). Tym samym i jego nakazy także są sprawiedliwe, można im zaufać (por. Pwt 32,4; Prz 8,7 n). Koło tej Bożej „prawości" krąży cała strofa. 141—144. Autor jest maluczki, wzgardzony, dosięgło go zło i niedola, lecz w tym wszystkim ma jedyną pociechę w umiłowaniu nauki Bożej, „prawych Bożych nakazów" (w. 144). Wystarczy Boże oświecenie, aby go doprowadzić do szczęścia. 145—148. Źródłem tej strofy jest powiedzenie Jeremiasza: „Będziecie Mnie wzywać, a Ja was wysłucham" (Jr 29,12) i podobne zapewnienia proroków. Jeszcze przed świtem prosi autor o zesłanie pomocy z góry (por, w. 62), o zaraniu rozważa Bożą naukę, aby ją wypełnić dokładnie. To skłania go do prośby o ratunek. 149—152. Jest przekonany o wrogim nastawieniu jego wrogów, czcicieli bożyszczy (w, 150), ale równocześnie wie, że blisko jest Bóg, który go weźmie w obronę jak swojego sługę (Iz 50,8), Do takiej bliskości Boga ma prawo tylko człowiek sprawiedliwy, który już zawrócił z drogi występku (Iz 55,6 n). 153—156. Jak kiedyś zlitował się Bóg nad uciskiem ludu w Egipcie (Wj 3,7), tak może obecnie postąpić w stosunku do nawróconego grzesznika, który Go błaga o litość. Przecież powiedział Jeremiasz: „Jahwe Zastępów będzie bronił ich sprawy skutecznie" (Jr 50,34). Takiego zmiłowania pragnął także Nehemiasz (Neh 9, 19. 27. 31). Z tego względu autor liczy na „zachowanie mu życia". 157—160. Wierny sługa Boży wzdraga się na widok ludzi niegodziwych, odstępców od Bożej nauki, podobnie jak autor Ps 139,21 (w. 158). Chęć dochowania wierności przymierzu autor wyraża teraz w hymnie w w. 160. 161—164. Autor nie lekceważy prześladowań, boi się tylko lekceważenia praw Bożych, które ma w wielkim poszanowaniu. Więcej — słowa Boże są dla niego radością. Dlatego nienawidzi zdrady, jaką jest grzech. Zgodnie z psalmistą, w świątyni składa Bogu dziękczynienie za łaskawie objawioną naukę moralną. 165—168. Zgodnie z Prz 3,17 nakazy Boże są dla człowieka pewną drogą życia. Bóg przyrzekł udzielać pomocy swoim sługom w wypełnianiu tych nakazów. Autor nie prowadzi podwójnego życia ani nie ma żadnych ukrytych dróg, ponieważ zdaje sobie sprawę z wszechobecności i wszechwiedzy Bożej (por. Ps 139). 169—173. Ta strofa wykazuje wiele podobieństwa do zakończenia psalmów błagalnych. Poeta po raz ostatni prosi o wysłuchanie, w zamian obiecując Bogu ofiarę ust. Na tej podstawie można wnioskować, że psalm został ułożony w epoce, gdy nie było ofiar krwawych, czyli w czasie niewoli lub krótko .391 po niej. Dwie rzeczy szczególnie leżą psalmiście na sercu: wyrwanie się od wrogów i wprowadzenie do przykazań Bożych, aby mógł je praktycznie zrozumieć i w pełni zachować. 174—176. Autor uważa za konieczność potrzebną do zbawienia, aby go ożywiała nauka Boża i aby ona stanowiła jego pomoc. Obecnie wydaje mu się, że jest podobny do zbłąkanej owcy, która nie może znaleźć prawdziwej drogi. Widocznie wielu problemów życiowych nie zdołał jeszcze rozwiązać. Psalmista uczynił z Pwt 6,5 swoją dewizę życiową. Za sprawę istotną uznał oddanie się Bożej miłości. Zdaje sobie też dokładnie sprawę z trudności postępowania zgodnego z nakazami Bożymi. Są one dla niego drogowskazem, wyjaśniającym drogi życia. Ps 119 jest dla wierzących wielką modlitwą wiary wszystkich czasów. Podstawy przymierza z góry Synaj są ważne po wszystkie czasy, zgodnie z nauką Micheasza (Mich 6,8): „Powiedziano ci, człowiecze, co jest dobre i czego Pan domaga się od ciebie, jeśli nie tego, byś strzegł prawości, ukochał miłosierdzie, żyjąc pokornie wobec twojego Boga". Podobnie uczył Chrystus, stawiając na jednej platformie miłość Boga i bliźniego (Mt 22,37—40). Główny akcent został położny na współżyciu z ludźmi (Mt 19,16 nn; 25,24 nn, Rz 13,9; Ga 5,14; 1 J 3,10; 12. 20 i inne). SzczęśUwość zjednoczenia z Mistrzem polega na „słuchaniu słowa Bożego i strzeżeniu go" (Łk 11,28). Wiersze psalmu 119 mogłyby stanowić modlitwę Jezusa do Ojca, ponieważ „był On posłuszny aż do śmierci, a była to śmierć krzyżowa" (Flp 2,8). Psalm 119 może stać się podstawą niejednej medytacji w życiu chrześcijanina, byle się nie recytowało go naraz w całości. Obecna Liturgia Horarum przeznaczyła go na kilka dni. Punkt kulminacyjny osiąga psalm w w. 89, gdzie jest mowa o „wieczności słowa Bożego" (co potem weszło do prologu Ewangelii Św. Jana). W toku wyjaśniania Ps 119 natknęliśmy się na różne wyrażenia i pojęcia, które warto obecnie zebrać, celem lepszego ich przemyślenia. Są to m. in. konieczność Bożego pouczenia, celem zrozumienia tajemniczego słowa Bożego (ww. 12. 19. 66. 68); potrzeba kierownictwa ze strony Boga (ww. 28. 36. 37. 39. 59. 67); ipotrzeba światła (ww. 18. 34. 73. 105. 125. 144. 169); sąd Boży (ww. ,67—71); modlitwa o wierność (ww. 5. 10. 44) w obliczu przestępców (ww. 23. 46. 50. 53. 118 n. 136. 158) i w społeczności wiernych (ww. 1. 2. 38. 63); radość z zachowania Bożych nakazów (ww. 14. 24. 35. 54. 92. 111. 131. 140. 143. 163. 167). Dzięki rozmowie z Bogiem, Bóg ujawnił psalmiście swoją miłość (ww. 41. 64. 76. 124), swoją wierność (89 nn. 140), życiodajną sprawiedliwość (ww. 40. 137 n. 142. 144), stałość swojego słowa (w. 160) oraz swoje zbawienie (ww. 41. 81. 174). W czasie modlitwy wierny zyskuje wolność dzieci Bożych, moc, radość, światło, mądrość, pokorę i życie (ww. 32. 45—47. 88. 130. 141. 154). Wynika stąd, że psalmista wcale nie przesadzał, kiedy twierdził: „Więcej mam rozumu niż nauczyciele, bowiem stale rozważam twoje nakazy" (w. 99). „Otwórz, Panie, serce moje na prawo Twoje i naucz mnie chodzić drogą Twych przykazań. Daj mi zrozumieć Twą wolę oraz z wielką czcią i baczną uwagą rozważać Twe dobrodziejstwa, tak wszystkie razem, jak każde z osobna, abym Ci zdołał godnie za nie dziękować. Ale wiem, że nawet za największe dobro nie zdołam Ci złożyć godnie na.392 leżytej podzięki. Mniejszy bowiem jestem niż wszystkie udzielone mi przez Ciebie dobra, a gdy rozważam Twoją godność, wobec jej ogromu duch mój ustaje" (Naśl. Chr., III, 21,1). PSALM 120 (119) WROGOWIE POKOJU ^Pieśń pielgrzymów. W niedoli wołałem do Pana, i udzielił mi odpowiedzi, ^„Wyrwij, Panie, mą duszę od ust oszczerczych, od zdradzieckiego języka". 'Jak ci odwdzięczy, jak ci odpłaci, zdradziecki języku. ^Ostre są strzały mocarza, z płonącym węglem janowca. ®Biada mi, że mieszkam w Meszech, że przebywam w namiotach Kedaru. ®Zbyt długo przyszło mi mieszkać wśród nienawidzących pokoju. ^Gdy wspominam o pokoju, oni zmierzają do wojny. Komentarz Psalmy 120—134 są nazywane „psalmami pielgrzymów", ponieważ były śpiewane przez wiernych pielgrzymujących do miejsca świętego, a przede wszystkim do Jerozolimy, i w czasie pobytu w miejscu świętym aż do momentu jego opuszczenia. Gatunkowo nie są one jednolite, co zauważy każdy uważny ich czytelnik. Ps 120 jest indywidualną lamentacją. Pochodzi z epoki przed niewolą. Podział jest następujący: 1—2. 3—4. 5—7. 1—2. Biedny, wyobcowany w swoim środowisku członek ludu Bożego podnosi wzrok do Boga, swojego obrońcy. Żyje jak na obczyźnie, w środowisku niewierzącym. Religijna atmosfera świątyni nastraja go melancholijnie. Wie, że znowu przyjdzie mu wracać do pogańskiego klimatu bezbożności i wrogości. Tu, w miejscu mieszkania Boga na ziemi, zanosi prośbę o uratowanie go od ludzi mu obcych, choć należących do tego samego ludu Bożego. Bóg nie będzie głuchy na takie wołanie. 3—1. Obecnie następuje apostrofa do tych właśnie ludzi mu obcych i pełnych niechęci. Psalmista nie godzi się z ich poglądami i jest im stałym wyrzutem sumienia. Przypomina im obowiązek wiary i posłuszeństwa Bogu przymierza, o czym oni chcieliby zapomnieć. Każda przysięga składała się normalnie z całego szeregu przekleństw wypowiedzianych pod własnym adre.393 sem na wypadek niedotrzymania przez siebie warunków umowy. Wiedzieli o tym dokładnie ludzie z otoczenia psalmisty, bowiem chyba kiedyś w młodości składali takie przysięgi wierności Bogu. W. 3 jest utrzymany w tym stylu. Autor przypomina niewierzącym podstawową prawdę religijną, że Bóg jest potężny i ukarze ich niegodziwe postępowanie. Będzie ich chciał tym sposobem naprowadzić na drogę cnoty. Musi to uczynić, ponieważ On sam jest gwarantem złożonej przysięgi. Strzały zawodowego łucznika są bronią śmiertelną, a węgiel janowca daje duży żar i plonie długo. Jeszcze dzisiaj Beduini arabscy w ten sposób produkują swój opal. „Mocarz" w tym środowisku ma dać poznać otoczeniu niewierzących, że jest jeszcze ktoś mocny, kto się upomni o własną krzywdę i zniewagę własnego imienia. Broń, użyta przez niegodziwców, wróci do nich bumerangiem. Zadziała jak ostra strzała lub płonący węgiel — zniszczy ich samych. 5—7. Meszech to nazwa ludu nad brzegami Morza Czerwonego, a Kedar to lud w granicach Syrii, nad brzegami pustyni Arabskiej. Obydwie nazwy obcych ludów są w tym kontekście symbolem obcości i wrogości we własnym środowisku. Izraelici postępują wobec autora jak wrogowie, obcy mu religijnie ludzie. Podobnie jak tamci nienawidzą „pokoju", czyli spokojnego współżycia obywateli, członków tego samego ludu Bożego. Ciągle wzniecają wojny. Podobnie wyobcowani będą na świecie wierni słudzy Chrystusa, o czym czytamy u J 15,20; 16,33. Wiedział o tym też św. Paweł, kiedy pisał: „Zewsząd cierpienia znosimy, lecz nie poddajemy się zwątpieniu" (2 Kor 4,8). Chrześcijanie są, a właściwie powinni być ludźmi „zabiegającymi o pokój" (Mt 5,9), starającymi się żyć ze wszystkimi w zgodzie (Rz 12,18). Są siewcami pokoju tam, gdzie przebywają (Łk 10,5). Ale wrogie otoczenie zamyka się na to ich działanie i nastraja się wobec nich wrogo: „Brat wyda brata na śmierć, a ojciec syna; dzieci wystąpią przeciw rodzicom i doprowadzą ich do zguby. A wy będziecie przedmiotem nienawiści dla wszystkich z powodu mojego imienia" (Mt 20,21 n). „Choćby nawet zdawało się, że zostałeś skrzywdzony i ponosisz niezasłużone zawstydzenie, nie oburzaj się i nie zmniejszaj swej zasługi niecierpliwością. > •w,,,,..] Spojrzyj raczej ku Mnie, w niebo, gdyż mam moc wybawić cię od wszelkiej hańby i krzywdy (Rz 4,6) i oddać każdemu według uczynków jego" {Naśl. Chr., III, 36,3). PSALM 121 (120) STROŻ IZRAELA ^Pieśń pielgrzymów. W górę podnoszę oczy: „Skąd przyjdzie mi pomoc?" ^Pomoc moja od Pana, Stwórcy nieba i ziemi. ®Stróż nie dozwoli zachwiać się twej nodze, On się nie zdrzemnie. .394 *Nie odda się drzemce, ani nie zaśnie 3tróż Izraela. ®Pan twoim stróżem. Pan cię osłania, stoi po prawicy. "Za dnia słońce nie spali ciebie, a w nocy księżyc. "Pan cię uchroni od zła wszelkiego, zachowa twą duszę. 'Pan cię ustrzeże / przy wejściu i wyjściu odtąd aż na wieki. ! Komentarz Psalm ufności, włączony do psalmów pielgrzyma. Śpiewany był prawdopodobnie w momencie, kiedy pielgrzymka opuszczała święte miasto po zakończeniu świąt. Psalm składa się wyraźnie z dwu części i powinien być nadal tak śpiewany, dla lepszego zrozumienia treści; część I: 1—2 była śpiewana przez pielgrzymów, a II: 3—4. 5—6. 7—8 powtarzał kapłan żegnający wiernycłi. Zdaniem współczesnych badaczy psalm powstał w epoce przed niewolą. 1—2. Pytanie postawione w lb jest pytaniem retorycznym. Psalmista chce powiedzieć to samo, co w w. 2: jedynej prawdziwej pomocy może udzielić wszechmocny Stwórca nieba i ziemi. Pytanie i odpowiedź stanowią pewną całość logiczną. „Góra" (w. la) jest przenośnią na oznaczenie Boga, który mieszka w górze: w niebie, symbolu potęgi i oderwania się od słabości światowej. Wszechmocny wg Oz 13,9 zdoła ukarać wbrew wszystkiemu, co uchodzi za potężne na ziemi. Bóg zdoła też uratować od nieszczęścia. Nie posiadają takiej mocy siły natury, którym ludzie oddają hołd, uwielbiając je jak Boga (Jr 3,23). Świadomość tego napawa otuchą pielgrzyma, który wybiera się w drogę najeżoną licznymi trudnościami. To także jest nadzieją wiernych wszystkich czasów, zmuszonych do walki z otoczeniem przeciwnym wierze (por. Ps 115,15; 124,8; 134,5). 3—4. U Deutero-Izajasza także znajdujemy stwierdzenia, że Bóg jako Stwórca rozkazuje wszystkim zastępom na niebie i na ziemi. On też wzbudzi kogoś, kto wróci lud Boży do dawnych jego siedzib. Podobnie i Pwt 33,29 zapewnia pomoc Izraelowi: „Obrońca twój tobie pomaga, błogosławi zwycięski twój miecz". Jahwe jest jedynym prawdziwym stróżem ludu Bożego, lepszym od straży miejskiej (Ps 127,1). On ma w swojej opiece wszystkich, nie tylko lud jako całość. Stróżom zdarzają się zaśnięcia na skutek słabości i zmęczenia. Bóg się nie męczy, bowiem nie ma ciała, które jest symbolem słabości. Żołnierze asyryjscy nie pozwalają sobie na sen, opanowani i opętani żądzą zwycięstwa (Iz 5,27). Kochający Bóg strzeże zaś swoich wiernych jak źrenicy oka (Pwt 32,10). .395 5—6. Na Bliskim Wschodzie cień jest nieodzowny dla odpoczynku, broni przed udarem słonecznym. Autorowi nie chodzi o niebezpieczeństwo udaru od księżyca. Przenośnia ta musi być wzięta łącznie: „żadne niebezpieczeństwo cię spotkać nie może: ani we dnie, ani w nocy" (por. Iz 49,10 o powracającym Izraelu z niewoli). Były jednak pewne choroby, które przypisywano księżycowi, m. in.: gorączkę lub trąd, i stąd pochodzi to porównanie (por. Ps 91,6). 7—8. „Wyjście i wejście" (w. 8b) to zwykły obraz całokształtu działalności człowieka. Nie trzeba go zacieśniać do krzątaniny domowej (por. Pwt 28,6). Dusza jest źródłem i ośrodkiem całego życia. Nasze życie jest także pielgrzymką do niebieskiego Jeruzalem (Ap 21,10). Rozmaite niebezpieczeństwa zagrażają duszy (1 P 5,8—9). Należy stale czuwać, bowiem szatan jest podobny do lwa na pustyni. Czytelnik, który zapozna się z obrazami w tym psalmie, musi je sobie przetłumaczyć na własny język moralno-ascetyczny, pamiętając, że i my mamy „Pasterza i Stróża dusz naszych" (1 P 2,25), Chrystusa, który się nami opiekuje od momentu naszego nawrócenia. PSALM 122 (121) POKOJ JEROZOLIMIE "Pieśń pielgrzymów, Dawida. Ucieszyłem się, gdy mówiono: „Pójdziemy do domu Pana". -Nogi nasze już stoją u bram twoich, Jeruzalem. 'Jeruzalem zbudowane jak forteca spojona tylko przez Niego. ^Tam zdążają pokolenia, pokolenia Pana. Nakaz ma Izrael sławić imię Pana. ®Tam są stolice sądu stolice domu Dawida. "Proście o pokój dla Jeruzalem, o pomyślność dla kochających ciebie. 'Pokój niech będzie w twych murach, bezpieczeństwo w twoich umocnieniach. ®Przez wzgląd na braci, mych bUżnich, proszę o pokój dla ciebie. "Z uwagi na świątynię Pana, naszego Boga, zabiegam o szczęście dla ciebie. .396 Komentarz Hymn ku czci Jahwe (por. Ps 46; 48; 74; 84; 87), równocześnie jedna z pieśni pielgrzymów lub pieśni procesjonalnych. Pieśń pochodzi z epoki przed niewolą. Podział jest następujący: 1—5. 6—9. 1—5. Psalmista zaczyna od wspomnienia radości, jakiej doznał, gdy go przyjaciele prosili o towarzyszenie im w pielgrzymce do Jeruzalem. Pielgrzymi z dalekich miejscowości łączyli się razem, aby im łatwiej było bronić się przed wrogami. Psalmista jest już w miejscu świętym, jego pragnienie się spełniło. W procesji obchodzi miasto, aby potem wkroczyć do świątyni. Przypomina to poprzednie psalmy Syjonu (Ps 48; 84). Dawid uczynił Syjon centralnym miejscem świętym całego Izraela, do którego wszyscy mężczyźni powinni pielgrzymować trzy razy w roku (Pwt 16,16; por. Wj 23,17; 34,23), aby uwielbiać imię Boga. W w. 3 psalmista nie chce podziwiać kamieni i budowli Jerozolimy, lecz jedność religijno-polityczną ludu Bożego. Jerozolima jest nie tylko miastem Bożym, ale także centrum państwowym ludu. Tutaj, dzięki Dawidowi, każdy znajdzie sprawiedliwość (por. Pwt 17,8 n). Najwyższym trybunałem był sąd króla (por. 1 Sm 8,5; 2 Sm 8,15; 1 Kri 2,28; Mi 4,14 i inne). Po niewoh nie dało się przeprowadzić pełnej sprawiedliwości ze względu na obcą władzę. Chrześcijanin także jest pielgrzymem, zdążającym do górnego Jeruzalem, do \viecznej radości z Chrystusem; dlatego św. Paweł powiada (Rz 1'2,12): „Ożywieni radosną nadzieją, cierpliwie znoście uciski, módlcie się z wytrwałością". Funkcja zbawcza przeszła na Jezusa (J 2,19 nn; Mk 14,58 i inne). 6—9. W drugiej części dominuje słowo „pokój" (w. 6a) i bliskoznaczne „bezpieczeństwo" (w. 7b) i „pomyślność" (w. 6b). Należy pamiętać, że Jeruzalem jest złożone z Yeru = „miasto" i szalem, dawne „salimu", co przypomina „salom", „pokój", a także „pomyślność" i „bezpieczeństwo" (por. Ps 76,3). Autor prosi o „pokój" i o Boże błogosławieństwo dla tych wszystkich, którzy kochają Jeruzalem. Powodem znaczenia tego miasta jest mieszkanie Boga (w. 9), „dom Pana" (w. 1). Kiedy Jezus płakał nad Jeruzalem, mówił podobnie: „Gdybyś i ty poznało w tym dniu twoim to, co jest dla twego pokoju, lecz jest teraz zakryte przed twoimi oczyma" (Łk 19,42). Wielkość Jerozolimy jako mieszkania Boga dotyczy w sensie przenośnym wszystkich chrześcijan. Oni są budowlą wspartą na kamieniu węgielnym, jakim jest Jezus Chrystus, dzięki któremu cała budowa wznosi się ku górze jak wspaniała świątynia w Panu. My także mamy stać się domem, w którym przez Ducha swojego zamieszka sam Bóg (Ef 2,20—22). Tak rozumieją ten psalm pielgrzymi śpiewający go w miejscach świętych w uroczystości Matki Boskiej, przypominając sobie, że przyszli do „domu Pana". I według nich świątynia miejsca świętego jest budowlą Bożą. Pamiętają, że odnosi się to również do Kościoła, w którym ma być „stolica sądu" pojednawczego z Chrystusem, abyśmy byli dziećmi i świątyniami Boga. Czy wszyscy członkowie tegoż Kościoła mają poczucie odpowiedzialności za jego integralność? Kto odmawia godziny kapłańskie, niech modli się często: „Ut ecclesiam sanctam regere et conservare digneris", a kto odmawia I Kanon Mszy Św., niech podobną prośbę odmawia z wielkim przejęciem, bowiem wszyscy jesteśmy odpowiedzialni za całość Ciała Chrystusowego na świecie. „Kościół nie może odstąpić człowieka, którego los, to znaczy wybranie i powołanie, narodziny i śmierć, zbawienie i odrzucenie — w tak ścisły i nierozerwalny sposób zespolone są z Chrystusem. A jest to równocześnie przecież każdy człowiek na tej planecie — na tej ziemi — którą oddał Stwórca pierw.397 szemu człowiekowi — mężczyźnie i kobiecie, mówiąc: czyńcie ją sobie poddaną" (Rdz 1,28) (Enc. „Redemptor Hominis", nr 14). PSALM 123 (122) BOG ^Pieśń WYBAWIENIEM pielgrzymów. Podnoszę oczy do Ciebie, który w niebie królujesz. ^Jak niewolnicy swe oczy do rąk ich panów, jak oczy swe sługa do rąk swojej pani, tak my nasze oczy do Pana, Boga naszego, aż się zmiłuje nad nami. 'Zmiłuj się, Panie, zmiłuj się, Władco, wzgardą nas nasycono. ^Przesyconą mam duszę szyderstwem zarozumialców, pogardą pyszałków. Komentarz Psalm ten jest lamentacją ludu. Lud jest ciemiężony przez obce mocarstwo. Psalm nosi cechy poezji kananejskiej (w. 2—3). Czas jego powstania określa się na lata niewoli. Podział jest następujący: 1—2. 3—4. 1—2. Autor podnosi swoje oczy do Boga w nadziei otrzymania pomocy. Żyje w społeczności ludzi wierzących (w. 4), ale ci są wyśmiewani, otoczeni poganami. Obcy nie mogą zrozumieć ich sytuacji, nie pojmują, jak mógł Bóg imiżyć swój lud aż do tego stopnia, aby Izraelici musieli osiąść jako wygnańcy w obcym kraju. Przemawiając w imieniu wierzących współziomków, prosi Boga o ratunek i wyrwanie z niewoli. Wie, że obecny ich stan jest trudny nie tylko ze względu na ich własne życie, ale przede wszystkim z uwagi na samego Boga i na Jego majestat uniżony w oczach niewierzących. I tu jest źródło jego serdecznej i natarczywej modlitwy. Będzie więc czekał jak niewolnik aia (.swojego pana, aż ten się nad nim zlituje (w. 2). A z nim będzie cierpliwie wyglądał łaski cały Izrael Boży. 3—4. Prośba przechodzi już w krzyk boleści, wyrażony podwójnym „zmiłuj się" z dodaniem na sposób chiazmu: „Panie i Władco" (w. 3 a b). Trzy wyrazy bliskoznaczne: „wzgarda", „pogarda" i „szyderstwo" (w. 4 bc), wzmacniają jeszcze bardziej ten krzyk o zmiłowanie. W puencie znajdziemy dwa wiele mówiące rzeczowniki: ci, którzy nami gardzą, są w rzeczywistości „zarozumialcami" i „pyszałkami" (w. 4bc), co u autora posiada odcień religijny; bowiem „pyszałek" nie uznaje Boga (por. Ps 14,1), a z siebie czyni centrum uwagi wszystkich. Autor sądzi, że na skutek drwiny i pogardy, jakiej doznaje .398 od niezbożnych, prędzej wyprosi zmiłowanie u Boga aniżeli samą prośbą sprawiedliwego. Podobną modlitwę musiał często odmawiać Kościół w okresie prześladowań, o czym świadczy cała Apokalipsa św. Jana. Otuchy dodawało mu tylko zapewnienie Chrystusa: „Moje owce słuchają głosu mego. Ja je znam i one Mnie ^nają./Ja daję im życie wieczne; dlatego nigdy nie zginą i nikt nie wyrwie ich z mojej ręki. Ojciec mój, który Mi je dał, większy jest od wszystkich. iNikt też nie wyrwie ich z ręki mojego Ojca" (J 10,27—29). O tym, że dusze są w ręku Boga, wiedziała już Mdr 3,1, a że nikt nie wyrwie wiernych z ręki Ojca, mówił Iz 43,13. Św. Paweł wyraził to bardzo obrazowo mówiąc: „Otóż pewien jestem, że ani śmierć, ani życie, ani aniołowie, ani zwierzchności, ani rzeczy teraźniejsze, ani przyszłe..., ani jakiekolwiek stworzenie nie będzie mogło oddalić nas od Bożej miłości" (Rz 8,38 n). Kościół może się modlić tak jak psalmista, aby Bóg zmiłował się nad wiernymi, „cierpiącymi prześladowanie dla sprawiedliwości" (Mt 5,11), czyli „z powodu imienia Chrystusowego" choć wiemy, że wtedy „spoczywa na nich Duch chwały (to jest) Duch Boży" (1 P 4,14 = Iz 11,2). „Ma teraz Jezus wielu miłośników królestwa niebieskiego, ale mało, którzy chcieliby Jego krzyż dźwigać. Ma wielu pragnących pociechy, niewielu gotowych na cierpienie. Znajduje licznych uczestników stołu, ale mało gotowych do postów. Wszyscy pragną się z Nim weselić, rzadko kto cośkolwiek cierpieć. Wielu idzie za Jezusem aż do łamania chleba, lecz niewielu aż do wychylenia kielicha. Wielu podziwia Jego cuda, mało kto chce z Nim dzielić zelżywość krzyża. Wielu Go wielbi i błogosławi, dopóki im zsyła pociechy. Skoro zaś Jezus się ukryje i choćby na chwilę zostawi samych, wtedy albo się skarżą, albo zupełnie upadają na duchu" {Naśl. Chr., II, 11,1). PSALM 124 (123) WYBAWCA ^Pieśń pielgrzymów, IZRAELA Dawida. Gdyby nie Pan, który był z nami; niecłi Izrael przyzna. -Gdyby nie Pan, który był z nami — gdy walczył z nami człowiek. ' 'Pochłonąłby nas żywcem, pałał bowiem na nas gniewem. ^Zalałaby nas woda, rzeka by przeszła nad nami. ^Przeszłaby nad nami spieniona fala wody. "Błogosławiony Pan, że nas nie wydał na żer dla ich zębów. .399 'Wyrwaliśmy się jak ptaszek z siatki ptasznika. Siatka się porwała, myśmy uszli cało. ®Pomoc nasza w imieniu Pana, Stwórcy nieba i ziemi. Komentarz Jest to hymn społeczny, ułożony według idei „świętej wojny". Pochodzi z okresu przed niewolą. Podział jest następujący: 1—2. 3—6. 7—8. 1—2. Społeczność religijna przyrównana jest do topielca szczęśliwie wyratowanego przez odważnego wybawcę. Obecnie patrzy on na wysoką falę, która byłaby go pochłonęła, i na odważnego wybawiciela, wyrażając swoją myśl powtórzeniem: „Gdyby nie Pan, który był z nami". Chce przez to powiedzieć: „Gdyby z nami był jakiś bożek pogański, np. Marduk lub Baal, to już dawno by nas narody pochłonęły". Jest to podstawowe wyznanie wiary monoteisty, który jest przekonany, że w każdym momencie swojego życia zależy od wszechmocnego, osobowego Boga, rządzącego wszechświatem. Kontynuując eksklamację, normalnie urywaną przy pomocy elipsy, dodaje do niej w drugiej części istotny czynnik na temat obcych narodów, które stale atakują lud Boży. Nieważne jest, o jakie ludy chodzi. Liczy się tylko przeciwieństwo pomiędzy człowiekiem — słabym z natury — a Bogiem, istotą wszechpotężną. Tym sposobem społeczność wyraża w jednym obrazie całość swojej historii, wszystkie zmagania z okolicznymi wrogami przez całe wieki swojego istnienia narodowego. 3—6. Obecnie lud Boży kontynuuje swoją myśl. Gdyby nie Bóg, który był po jego stronie, dawno zniszczyłby go pojedynczy człowiek lub całe społeczeństwo, wrogo do niego nastawione. Przedstawia to przy pomocy dwu obrazów, częściowo odmitologizowanych, ujętych w chiazm, w którym w. 3 odpowiada 6, a w. 4 — 5. Całość została zapożyczona z mitów Bliskiego Wschodu, tutaj odmitologizowana i przystosowana do odmalowania wjrpadków historycznych. W pierwszym porównuje wrogów do potwora morskiego, o jakich wielu mówiło się w tamtejszych mitach (por. Jr 51,24). Byłby ich pochłonął żywcem jak legendarna ryba Jonasza (Jon 2,1). Grozę sytuacji maluje „gniew" przeciwników (w. 3b). W następnym obrazie (por. Iz 8,7 n) autor maluje normalny najazd wojsk asyryjskich, wpadających jak wichura lub nagły wylew rwącej rzeki górskiej, która może pochłonąć nie tylko przechodnia, ale nawet całe domy. I ten obraz pochodzi z mitologii Bliskiego Wschodu, gdzie rwący prąd wody jest symbolem pierwotnego, wrogiego oceanu, niebezpiecznego dla kultury, a stale zagrażającego światu potopem (por. Rdz 6,8). Tutaj ilustruje on historycznego wroga, jakim byli miejscowi Beduini lub Asyryjczycy, do których można było zastosować dawne powiedzenie o Tatarach: „Gdzie Asyryjczyk [Tatar] przeszedł, tam trawa nie rosła". Całość dopełnia drastyczne powiedzenie: „żer dla ich zębów" (w. 6bc), co można zastosować do w. 3, a na mocy analogii także i do ww 4—5, przez co powstaje pełny obraz beznadziejności sytuacji, w jakiej lud Boży stale się znajdował. 7—8. Obydwa wiersze stanowią całość, połączoną powiedzeniem: „Myśmy wyszli cało" (w. 7 d), co oznacza, że ocalenie zawdzięcza lud Panu. 400' Trzeci obraz nieszczęścia zapożyczony został z polowania na ptaki. Używano do itego celu zwyczajnej klatki lub siatki z zatrzaskiem. Lud z triumfem oświadcza, że „siatka się porwała" (w. 7 c) i on uszedł cało (w. 7d). Obraz ten ilustruje podstęp i złośliwość wrogów. Niebezpieczeństwo groziło nie poszczególnym ludziom, ale całemu ludowi Bożemu, który mógł już nigdy nie podnieść się z upadku. Ważny w tym kontekście jest wyraźny ratunek ze strony Boga. Społeczność religijna w świątyni na uroczystościach religijnych lub w drodze do miejsca świętego tylko Jemu przypisuje swoje ocalenie. W. 8 jest ponownym aktem wiary (por. w. 1 n), zawierającym podstawową myśl całego psalmu. W psalmach mądrościowych, do których niniejszy hymn trzeba by zaliczyć ze względów językowo-literackich, akt stwórczy Boga był zarazem przedmiotem wiary ludu 'W Jego Opatrzność (por. Ps 115,15; 121,2; 134,3). Lud kończy tym, od czego zaczął — uwielbianiem Boga za wszystko, co dla niego uczynił na przestrzeni dziejów. Chrystus również zapewnia Kościół, że „bramy piekielne go nie przemogą" (Mt 16,18), broni go bowiem Dobry Pasterz, który strzeże swoich owiec przed złodziejem, rozbójnikiem, przychodzącym, aby „kraść, zabijać i niszczyć" (J 10,10). Nie tylko Kościół jako całość posiada przeto wielką wartość w oczach Mistrza, ale i poszczególne dzieci Ojca Niebieskiego, które są „warte więcej niż mnóstwo wróbli", a przecież „żaden z nich (wróbli) nie spada na ziemię bez woli Ojca" (Mt 10,30 n). Bóg przymierza i w Nowym Testamencie troszczy się o swoich poddanych, należy Mu tylko zaufać. On rozerwał kajdany Apostołów i puścił ich wolno (Dz 5,17—19; 12,1—11 i inne). Z tej też racji ostatni wiersz stał się częstym wezwaniem w liturgii Kościoła. „Synu, więcej 'Mi się podoba cierpliwość i pokora w przeciwnościach niż wielka radość i pobożność w pomyślnościach. Czemu cię zasmuca najmniejszy czyniony ci zarzut?...Jesteś dość odważny, dopóki cię nie spotka żadna przeciwność. Dobrze też umiesz radzić i pokrzepiać słowami, lecz skoro u drzwi twoich stanie nagle strapienie, poradzić sobie nie możesz i sił ci brakuje. Zważ na wielką swą ułomność, której tak często doświadczasz w drobnych przeciwnościach. A jednak dla twego zbawienia to się dzieje, gdy takie i tym podobne przeciwności cię spotykają" {Naśl. Chr., IH, 57,1). PSALM 125 (124) NIEZŁOMNA ^Pieśń UFNOSC pielgrzymów. Kto Panu zaufał, jest jak góra Syjon, która się nie chwieje stać będzie wiecznie. ^Góry opasują Jeruzalem, a Pan otacza swój lud opieką teraz i na wieki. 'Nigdy nie zaciąży berło niezbożnych mad losem prawych, .401 jeśli prawi nie wyciągną rąk swoich do zbrodni. -Panie, błogosław dobrym, ludziom prawego serca. ®Tych, co chodzą po bezdrożach. Bóg usunie ze złoczyńcami. Pokój nad Izraelem. Komentarz Psalm ufności ludu Bożego. Niektórzy sądzą, że powstał w czasie odbudowywania murów Jeruzalem (por. Ne 4,7—9; 6,1—14), ale jest to tylko przypuszczenie. Pochodzi jednak prawdopodobnie z epoki przed niewolą. Podział jest następujący: 1—2. 3. 4—5. 1—2. Ci, którzy zawierzyli Bogu, są podobni do góry Syjon, która jest niewzruszona. Porównanie to zrodziło się z przekonania głoszonego przez kult i niektórych proroków o mieszkaniu Pana na tej górze (Iz 14,32; 28,16; Za 2,9). Całą przyszłość łączono z tą górą (por. Iz 2,2—4 = Mich 4,1—4). Jahwe obroni każdego, kto Jemu zaufał; będzie dla niego murem niezwyciężonym jak dla Syjonu. Chrystus domagał się wiary od każdego, kto do Niego przychodził i słuchał Jego słów. Należało je wprowadzić w praktykę. 3. Wprawdzie rzeczywistość była różna od tych zapewnień: obce mocarstwo uciskało lud Boży, ale zło nie będzie trwało zawsze (Iz 9,3; Ez 7,11). Przemoc wrogów stanowi dla wiernych poważną pokusę, aby postępować tak jak oni, nie zważając na nakazy religijne. Widocznie nie wszyscy Izraelici byli wierni, jeżeli autor robi rozróżnienie pomiędzy apostatami a „prawymi". Podobnie mówi Prz 2,21 n, że „prawi posiądą ziemię, uczciwi rozmnożą się na niej, nieprawych wygładzi się z ziemi, wyrwie się ich z korzeniami". ' 4—5. Po tym zapewnieniu kapłana, opierającego się na tradycji wiary, następuje modlitwa wiernych, zebranych w świątyni. Proszą oni Boga o błogosławieństwo dla „prawych" i „dobrych", stanowiących trzon ludu Bożego (por. w. 1). Zdają sobie sprawę z trudności, jakie ich spotykają w życiu ze strony niewierzących. Ofiara jest ich chlebem codziennym, upokorzenia spotykają ich na każdym kroku. Inaczej wiedzie się niewiernym — oni znają tylko „bezdroża" (w. 5 a), prowadzące do uzyskania siły i znaczenia w życiu. Ze strony wiernego ludu nie spotyka niewiernych przekleństwo, ale groźne ostrzeżenie w oparciu o wiarę, że los swój podzielą ze „złoczyńcami" na Bożym sądzie. Św. Paweł (Rz 2,6—11) mówiąc o Żydach i poganach poucza bardziej szczegółowo, że „Bóg odda tym, którzy wytrwale szukają czci i nieśmiertelności — życie wieczne ... Ucisk i utrapienie spotka każdego, kto dopuszcza się zła, Zyda naprzód, a potem Greka. Chwała zaś i cześć, i pokój będą udziałem każdego dobrze czyniącego. Żyda naprzód, a potem Greka". Zakończenie zgadza się z Ga 6,16: „...na wszystkich tych, którzy będą się trzymać powyższego stwierdzenia (aby być nowym stworzeniem), i na całego Izraela Bożego niech zstąpi pokój i miłosierdzie". W dążeniu do cnoty należy przyjąć jako podstawę działanie Boże w nas. Nawet walki i burze — podobne do burzy na morzu — pochodzą z woli Bożej. Wszystko ma swój początek w miłości Bożej, która zmierza do naszego .402 wewnętrznego wyrobienia. W. 3 psalmu zwraca na to uwagę. „Berło niezbożnycli" może usiłować „zaciążyć" nad losem ludzi prawycłi. Niczego jednak nie dokona, jeżeli ci ostatni „nie wyciągną ręki do zbrodni". Bóg nie jest tyranem. Doświadcza nas, bo nas kocłia i stara się nas doprowadzić do wiecznej korony. Wielkie dobro wewnętrzne wymaga widocznie krzyży w naszym życiu, aby nas doprowadzić do cnoty, której udziela Bóg w odpowiednim czasie. Należy tylko unikać rozpaczy. Pamiętajmy o w. 5: „Bóg usunie w swoim czasie wszystkicli zło czyniącycłi", aby nastał pokój nad Izraelem Bożym. Burza ucicłinie, nastanie cisza, jak po burzy na morzu (por. Mt 8,23—27 parał.). „Jestem teraz. Panie, w ucisku, serce me boleje, cierpienie dokucza. Teraz dusza moja doznała lęku i cóż mam powiedzieć? Ojcze, wybaw mnie od tej godziny (J 12,17). Ale właśnie dlatego przyszła na mnie ta godzina, byś Ty był uwielbiony, gdy mnie upokorzonego zacłicesz od niej uwolnić. Niecłi Ci się. Panie, podoba mnie wybawić, gdyż bez Ciebie co pocznę albo gdzie się udam" (Naśl. Chr., m, 29,1). PSALM 126 (125) Z M I E Ń N A S Z LOS, P A N I E ^Pieśń pielgrzymów. Gdy Pan zamieni dolę Syjonu, jak we śnie będziemy. ^Uśmiech nam z ust nie zejdzie ani radość z warg naszych. Wtedy powiedzą wśród pogan: „Wspaniale Bóg z nimi postąpił", 'Wspaniale Bóg postąpi z nami, będziemy pełni wesela. -Panie, zmień naszą dolę jak strumienie w Negeb; ®a którzy sieją ze łzami, będą żniwować w radości. ®Kto idzie i płacze, niosąc worek ziarna, wróci pełen radości, dźwigając swoje snopy. Komentarz Psalm ten jest lamentacją społeczną i prośbą o nadejście czasów mesjanistycznycli, które zmienią dolę ludu Bożego. Psalm może pochodzić z okresu po niewoli, ale można go rozumieć jako lament ludu Bożego w okresie ucisku ze strony potęg obcych przed niewolą babilońską. Przypominało to nadzieję escha.403 tologiczną pełnego panowania Boga nad swoim ludem. Podział jest następujący: 1—3. 4—6. 1—3. W pierwszych wierszach zaznacza się radość z przywrócenia szczęścia wynikającego z pełnego współżycia z Bogiem w nowych, mesjanistyczno-eschatologicznych warunkach. Lud nie uważa, iż sam zdołał tego dokonać, bo do tego zdolny jest jedynie Bóg. On otworzy bramy Syjonu i wprowadzi tam swój lud. Z tych wierszy można wyczytać, że poprzednio Bóg niejeden raz „zmieniał dolę ludu swojego" (w. 1 a b). I na tym właśnie buduje lud swoją ufność w miłosierdzie Pana. Różnica między tym dwoma aktami działania Boga jest jednak ogromna: jeżeli poprzednio była to częściowa zmiana losu, w czasach eschatologicznych będzie ona ostateczna i nagła. „Zmienić dolę" jest wyrażeniem kultowo-eschatologicznym, występującym także w Babilonii w dzień Nowego Roku, jako nadzieja lepszej przyszłości. U Izraela nadzieja ta łączyła się z przyszłością bliżej nieokreśloną, złączoną z momentem pełnego panowania Jahwe — Króla wszechświata. Wtedy nastanie moment pełnego zbawienia ludzkości. Lud wie, że całe zbawienie będzie wyłącznym dziełem kochającego Boga. Sam człowiek niczego nie dokona, należy więc w zupełności zaufać Bogu. Ludzie staną się wtedy podobni do „śpiących" (w. Ic), czyli wierzących z radości w prawdziwość swojego przeżycia. Radość jest jedynym wyrazem stanu, wynikającego z pełnego przeżycia zbawienia. W jakiś dziwny sposób objawienie o zbawieniu ludu dojdzie do wiadomości wszystkich ludzi na świecie. Nie chodzi o wynoszenie ludu ponad inne narody świata; przeciwnie, to Bóg stanie się przedmiotem uwielbienia ze strony pogan. Jemu będą ludy cześć oddawać. W sakralnym przeżyciu kultowym przeszłość i przyszłość przechodzi w teraźniejszość, odwieczne teraz Boże. Dlatego lud cieszy się nie ze swojego działania, ale z czynu dokonanego przez Boga. Kiedy pasterz bierze owcę na swoje ramiona, także się cieszy z jfej znalezienia (Łk 15,6). Z niebem cieszy się z powrotu do Boga cały Kościół (Łk 15,7). Św. Paweł modli się w podobnym tonie: „Niech będzie uwielbiony Bóg, Ojciec Pana naszego Jezusa Chrystusa. On to napełnił nas wszelkim błogosławieństwem duchowym w sprawach dotyczących nieba w naszym zjednoczeniu z Chrystusem" (Ef 1,2). Już obecnie cieszyć się należy z przyszłego szczęścia eschatologicznego, choć jeszcze ta chwila jest od nas daleko. 4—(6. Z tej nadziei przyszłego szczęścia wynika modlitwa o zmianę obecnej sytuacji, smutnej i bolesnej. Lud spodziewał się od Boga cudu. Nikt nie przypuszczał, że wyschnięte koryta w Negeb napełnią się kiedyś wodą; a jednak stało się to faktem. Tak samo Bóg mógłby odmienić obecną dolę swego ludu. Obraz zasiewu i zbiorów jest zrozumiały na tle święta jesiennego, kiedy lud prosił o błogosławieństwo na przyszły rok. Z wielkim utęsknieniem oczekuje Ojciec Niebieski powrotu marnotrawnego syna (Łk 15,11—32), któremu ciąży stan uniżenia. „Tylu służących w domu ojca mojego ma pod dostatkiem chleba, a ja przymieram głodem?" (Łk 15,17). Obecnie także całe „stworzenie współjęczy i wzdycha, współrodząc. Lecz nie tylko (ono), ale i my sami, posiadając zadatek Ducha, my również wzdychamy, oczekując uwolnienia naszego ciała. W nadziei bowiem jesteśmy zbawieni... Jeżeli zaś spodziewamy się tego, czego nie widzimy, to z wytrwałością na to czekamy" (Rz 8,22—25). Dobrze jest pamiętać o nadziei naszego zbawienia wiecznego w momentach trudnych, gdy się wydaje, że już wszystko przepadło. Wolno płakać, ale tak jak płakał Izrael, pełen nadziei w zbawienie dokonane przez Boga, i oczekiwać przyszłego szczęścia w oparciu o Boże miłosierdzie, jak czekał lud w Apokalipsie Św. Jana. .404 „stańmy się prawdziwą i przynoszącą owoc cząstką winnego krzewu — Jezusa, przyjmując Go w naszym życiu i prosząc Go, aby przyszedł: jako Prawda — by ją głosić, jako Życie — by je przeżywać, jako Światło — by nim płonąć, jako Miłość — by nią kocłiać, jako Droga — by nią iść, jako Radość — by ją dawać, jako Pokój — by ją rozsiewać, jako Świętość — by ją złożyć w ofierze, do naszych rodzin i do naszych domów — do naszych bliźnich". {Droga Miłości, s. 52). PSALM 127 (126) PAN ŹRÓDŁEM ŻYCIA ^Pieśń pielgrzymów, Salomona. Jeżeli Pan nie zbuduje domu, darmo się męczą budowniczy. Jeżeli Pan nie ustrzeże miasta, darmo pilnują stróże. ^ *Darmo wstawać o zaraniu i kłaść się późno w nocy, jadać mozolny chleb, gdy we śnie Bóg nagradza wybranych. 'Darem Bożym synowie, nagrodą jest owoc łona. ^Czym strzały w ręku siłacza, tym są synowie młodości. 'Błogosławiony człowiek, który wypełnił nimi swój kołczan. Nie zhańbi się, lecz odpędzi przeciwników od bramy. Komentarz Psalm mądrościowy, który ma na celu pouczenie o konieczności ufności w pomoc Boga i zwrócenie uwagi na błogosławieństwo, jakim jest liczna rodzina. Szczególnie podkreśla się w nim konieczność ufności króla i błogosławieństwo licznych rodzin, które pomogą królowi obronić wieczny gród Boży. Królewski charakter, zwięzłość wyrażeń i całość stylowa psalmu wskazują na jego powstanie w epoce przed niewolą. Podział: 1—2. 3—5. 1—2. Autor chce przez potrójne ,,darmo" uzmysłowić wielką prawdę, że wszystko ostatecznie pochodzi od Boga, Stwórcy i Króla świata. Nie chce 40.5 uczyć lenistwa (por. Rdz 1,28), ale zwrócić uwagę na bezrozumną gonitwę i szamotanie się bez Boga w życiu. Dlatego zaznacza, że może nam się nawet zdarzyć coś takiego, iż będziemy mieli wyniki bez udziału naszych rąk („we śnie"). Praca budowniczych i stróżów miejskich lub innych pracowników będzie bez rezultatu, gdy będzie pozbawiona pomocy Boga (por. Ps 33,16 n; 91,9 n; Pwt 28,30; So 1,13; Prz 21,31). To pozwala wysnuć wniosek, że człowiek powinien się podejmować swoich zajęć codziennych ufny w miłość Boga. Nawet twarda praca całodzienna nie przyniesie wyników bez podania ręki z góry. Trud człowieka pobożnego może być błogosławieństwem, może go uczyć ufności, a zarazem ostrzegać przed niepotrzebnym szamotaniem się bez Boga (por. Mt 6,25—34; Mk 4,26—29; Łk 12,22—31; 1 P 5,7). 3—5. Za specjalne błogosławieństwo uważa autor wielodzietność, zwłaszcza posiadanie wielu synów. Będą zdolni obronić ojca, gdy się zestarzeje. Oni też odeprą wroga od bramy miejskiej, przy czym chodzi tutaj o sprawy sądowe lub — co jest prawdopodobniejsze — o wrogów politycznych. Największy napór był zwyczajnie na bramy miejskie, jako newralgiczny punkt miasta. Ojcostwo może być podwójne: fizyczne i duchowe. To ostatnie jest także bardzo ważne, jeżeli św. Paweł się chlubi z niego w stosunku do Koryntian (1 Kor 4,15). Ci liczni synowie nasi będą naszą chlubą w czasie sądu, jeśli się o nich troszczymy jak ojcowie (1 Tes 2,19). „Powinno być mniej gadania: kaznodziejstwo nie jest jeszcze spotkaniem. Więc co masz robić? Weź miotłę i zamieć czyjś dom. Więcej mówić nie trzeba" (Droga Miłości, s. 34). PSALM 128 (127) BŁOGOSŁAWIENI ^Pieśń pielgrzymów. / Błogosławiony każdy, kto Pana się boi, kto chodzi Jego ścieżkami. ^Spożyjesz z owocu rąk swoich, szczęśliwyś, dobrze ci będzie. 'Żona to płodny szczep winny wewnątrz twojego domu, a synowie jak drzewa oliwne dookoła twojego stołu. *Tak Sprawiedliwy błogosławi tego, kto boi się Pana. ®Niech cię błogosławi Pan Syjonu, oglądaj szczęście Jeruzalem po wszystkie dni swego życia. ®Ciesz się synami synów, szczęściem Jeruzalem. .406 Komentarz Psalm mądrościowy, utrzymany w tonie Ps 1; 119, wychwalający człowieka bogobojnego, zachowującego Boże nakazy. Podobny w treści do Ps 127. Pochodzi z epoki przed niewolą. Podział: 1—2. 3—4. 5—6. 1—2. Tylko ten zasługuje na błogosławieństwo Boże, kto jest prawdziwie bogobojny, tzn. zachowuje nakazy Boże — istotę Bożej miłości i pobożności. Tu zgodziłby się psalmista z Ps 111,10 o istocie mądrości, którą jest bogobojność (por. Prz 9,10). Zewnętrznym znakiem szczęścia na świecie w warunkach, w jakich żył lud Boży w Starym Testamencie, było spożywanie z owoców swoich rąk (por. Iz 65,21 n), bowiem wojna, ucisk ze strony obcych, posucha i inne szkody powodowały często głód na tamtejszym terenie. Nieszczęścia są często karą za popełnione zło, podobnie jak błogosławieństwo, pokój — nagrodą za moralne postępowanie w stosunku do Boga. Jest to normalna nauka proroków zaczynając już od Amosa (Am 5,11; Mi 6,15; Pwt 28,31 nn). 3—4. Innym obrazem błogosławieństwa Bożego jest żona „wewnątrz domu", czyli w części zarezerwowanej dla kobiet. Chłopcy są podobni do oliwek zawsze zielonych, symbolu ciągłej żywotności (por. Ps 52,10; Jr 11,16). Według nauki św. Pawła (Ga 4,27, cytującego Iz 54,1), Kościół jest jak żona niepłodna, obdarzona potomstwem dzięki specjalnej opiece Bożej. Jak Chrystus przy Ostatniej Wieczerzy wokół stołu eucharystycznego, tak Kościół gromadzi stale „swoje kochane dzieci" (J 13,33; Mk 10,24), aby otrzymywały życie jak młode oliwki, czerpiące soki z drzewa oliwnego (J 10,10; Rz 11,16 nn). 5—6. Lud Boży zawsze stanowi jedność, zależną od Boga, Pana Syjonu, Najwyższego Władcy, prawdziwego opiekuna człowieka. Dlatego autor prosi o pomoc dla Jeruzalem, Matki wszystkich wierzących (Ps 87). Człowiek bogobojny jest zawsze wpatrzony w Kościół i prosi dla niego o błogosławieństwo. Kościół — Oblubienica Boża, zawsze powinna zyskiwać wiele nowych dzieci dla Ojca Niebieskiego, gromadząc je wokół stołu Pańskiego. Niech to nowe Jeruzalem stale uzyskuje błogosławieństwo od Boga dla swoich dzieci. „Dla Chrystusa Kościół jest wciąż jednakowy: dzisiaj, wczoraj i jutro. Apostołowie odczuwali ten sam strach i nieufność, znali bezsiłę i zdradę, lecz Chrystus ich nie karcił, powtarzał tylko: «Małe dzieci — małej wiary — czemuście się lękali?» Pragnę, abyśmy mogli kochać tak, jak On — teraz" (Droga Miłości, s. 16). PSALM 129 (128) KLĘSKA ^Pieśń WROGOW pielgrzymów. Bardzo mnie uciskali od młodości — musi Izrael przyznać — -Bardzo mnie uciskali od młodości, a jednak mnie nie zmogli. 'Na moim grzbiecie rolnicy orali, długie wyżłobili bruzdy. <Lecz Pan sprawiedliwy niech przetnie powrozy ludzi niezbożnych. .407 ®Z rumieńcem wstydu się wycofują wszyscy wrogowie Syjonu, 'podobni do trawy na dachu, która uschła, nim urosła; •żniwiarz nie napełnił nią garści, wiążący nie uczynił z niej snopka; 'nie powiedzieli im przechodnie: „Błogosławieństwo Boże z wami, błogosławimy wam imieniem Pana". Komentarz Pieśń ufności w Boga, śpiewana przez grupę osób. Słownictwo, myśli i gatunek literacki wskazują na okres przed niewolą. Psalm ten jest podobny do Ps 124. Podział jest następujący: 1—4. 5—8. 1—4. Autor personifikuje Izraela, lud Boży. Od młodości (Oz 11,1) był uciskany przez Egipcjan, Kananejeżyków, Filistynów, Aramejczyków, Asyryjczyków, Babilończyków, Persów i inne pomniejsze narody. Wszystkie te narody nie zdołały go zniszczyć. Narody te są porównane do oracza, który żłobi bruzdy podwójne: w ziemi oraz na grzbiecie zwierzęcia pociągowego (por. Mi 3,12; Iz 51,23). Podczas orki jarzmo było umocowane na grzbiecie i rogacli. Służyły do tego powrozy. Jeżeli powróz się zerwał, praca stawała się niemożliwa. Podobnie w Nowym Testamencie Ap 13,17 mówi o piekielnej bestii i smoku, a także o fałszywych prorokach, zmuszających ludzi do oddawania czci fałszywym bogom. Chrześcijaństwo musiało walczyć z naporem judaizmu (Ap 7—11) i Rzymu (Ap 17—18), który symbolizuje wszystkie dalsze potęgi, prześladującej lud Boży. Z tych wszystkich prześladowań Kościół wychodzi zwycięsko dzięki walczącemu w jego obronie Chrystusowi. 5—8. Lud Boży uznaje swoich wrogów za wrogów Boga i jest pewny zwycięstwa, ponieważ ujmuje się za nim Bóg. „Syjon" jest tutaj symbolem wszystkich wierzących, trzymających się przymierza. Zgromadzenie wiernych widzi, że wrogowie są podobni do trawy na dachu, która prędko wyrasta, ale także niedługo rośnie z braku gruntu (2 Kri 19,26; Iz 37,27; Mt 13,5 n). Zrywający nie napełni nią nawet garści. Nikt też z przechodzących nie powie „Szczęść Boże", bo przecież to nie żniwa. Nastanie więc czas, gdy żaden wróg nie będzie miał siły do dalszej walki. Apostoł narodów także dostrzegał okres bardzo intensywnych prześladowań. Tajemnica bezbożności jest tylko jednym znakiem ich nadejścia; była ona już aktualna za czasów św. Pawła. „Ale Pan zniweczy go (nieprzyjaciela) potęgą swego przyjścia" (1 Tes 2,1-11). Wyświetlano kiedyś film pt. „Demon", przedstawiający Antychrysta. Współczesna nauka biblijna uznaje możliwość demonicznego nastawienia społecznego, pojawiającego się na przestrzeni wszystkich wieków. Zwracał na to uwagę Św. Augustyna w swoim „Państwie Bożym". Trzeba się zastanowić nad sobą, kim ja jestem, czy człowiekiem poddanym Chrystusowi, czy też może narzędziem demona na skutek mojego grzesznego postępowania. Nikt nie jest odludną wyspą, zawsze jego życie rzutuje na otoczenie albo poprzez dobro, albo poprzez zło. „Chrześcijanin powinien być światłem dla innych..., dla wszystkich ludzi. Jeśli jesteśmy chrześcijanami, musimy być podobni do Chrystusa" (Droga Miłości, s. 26). .408 PSALM 130 (129) DE PROFUNDIS ^Pieśń pielgrzymów. Z głębokości wołam do Ciebie, Panie: ^„Władco, usłysz mój głos. Niech będą nakłonione Twe uszy na głos mojego błagania. 'Chcesz pamiętać mą winę. Panie? Władco, a któż się ostoi? -Przecież u Ciebie przebaczenie, by czczono Cię bogobojnie". ^Zaufałem Panu, ufa moja dusza, liczę na Jego słowo. ®Moja dusza (liczy) na Władcę bardziej niż stróż na poranek. Bardziej niż stróż na poranek "niech liczy Izrael na Pana. Bowiem u Pana jest miłość, bezmiar u Niego wybawienia. ®On też wybawi Izraela ze wszystkiej jego winy. Komentarz Psalm ten jest lamentacją indywidualną (por. Ps 6; 32; 38; 51; 102; 144). Podobnie jak Ps 51, jest i ten prośbą o uwolnienie z grzechu, który pogrążył psalmistę w głębinie zła, podobnej do Podziemia. Wielu współczesnych badaczy uznaje ten psalm za pieśń pochodzącą z okresu niewoli. Jeżeli jednak przyjmiemy, że tym, który przemawia, jest król izraelski, możemy uznać ten psalm za pochodzący sprzed niewoli. Podział jest prosty: 1—4. 5—8. 1—4. Psalmista zna przepaść, jaką człowiek wykopał pomiędzy sobą a Bogiem. Jest nią osobisty grzech. Dlatego czuje się, jakby przebywał już w Podziemiu. Głęboki jest jego upadek, ale i również głęboki żal. Bóg jest prawodawcą, ale też Jego właściwością jest odpuszczanie grzechów. Gdyby chciał każdemu z nas pamiętać wszystkie nasze winy, bylibyśmy już dawno w Podziemiu, tzn. bylibyśmy potępieni. Ale miłosierdzie Boże nie jest kartą wolnej jazdy do krainy upadku. Przeciwnie, pobudza nas ono do bogobojności, na którą składa się także bojaźń sądów Bożych, połączona z ufnością. 5—8. W. 5 n wyraża prawdziwy żal, pełen jednak ufności w Boga, odpuszczającego grzech. Jak strażnik na murach miasta oczekuje z utęsknieniem i nadzieją zluzowania w czasie porannej zmiany, tak samo człowiek czeka na Pana, który postanowił nim się opiekować. Poranek był normalną porą, w której odpuszczano grzechy w świątyni (por. Ps 59,16). Izajasz w momencie powołania widział się otoczony przez grzeszników, psalmista zaś wie, że należy do ludzi grzesznych (Iz 6,5). Dlatego prosi lud o połączenie się z nim w ufnej pokucie, licząc też na „miłość" (w. 7b) Boga. Poza „miłością", Bóg posiada jesz.409 cze bezgraniczną moc „wybawiania" (w. 7 b, 8 a) z grzechów. On też wybawi ze zła lud przy pomocy łaski, ponieważ jest pełen litości. Niech nam się nie wydaje, że jesteśmy wolni od grzechów, choć jesteśmy dziećmi Bożymi. „Jeżeli twierdzimy, że nie mamy żadnego grzechu, to czynimy Go kłamcą i nie ma w nas Jego nauki" (J 1,10). Jesteśmy podobni do syna marnotrawnego, który przebywając w okropnych warunkach, na obczyźnie, zaczyna analizować swoje postępowanie (Łk 15,15—19). Czy możemy mieć nadzieję odpuszczenia grzechów? ,.Chrystus przyszedł zbawić grzeszników" (1 Tm 1,15; por. Łk 19,10). Stara się zbawić Samarytankę (J 4), Zacheusza (Łk 19) i św. Pawła (Dz. 9). My też możemy spodziewać się, że usłyszymy słowa: „Odpuszczają ci się grzechy twoje... Zbawiła cię wiara twoja, idź w pokoju" (Łk 7,48—50). W każdej chwili powinniśmy słuchać głosu Chrystusa i Jego słów wypowiedzianych w Laodycei: „Ponieważ jesteś letni, a nie zimny ani gorący, muszę cię wyrzucić z ust moich... Radziłbym ci kupić sobie u Mnie złota oczyszczonego w ogniu, byś mógł stać się naprawdę bogatym; radzę ci nabyć sobie białe szaty, byś mógł okryć nimi hańbę twojej nagości, kup sobie również balsam do namaszczenia twoich oczu, abyś mógł widzieć... Bądź tedy gorliwy i opamiętaj się. Oto stoję u drzwi i stukam. Jeżeli kto zechce usłyszeć mój głos i otworzyć drzwi, wejdę do niego i spożyję wieczerzę. Ja z nim i on ze Mną" (Ap 3,17—20). Codziennie Chrystus oczyszcza Kościół, swoją Oblubienicę, aby w dniu ostatecznym była święta i czysta. Należy tylko ufać Mistrzowi i starać się z Nim połączyć przez odrzucenie wszystkiego zła ze swojego serca. „Głos Chrystusa: «Zbadaj pilnie swoje sumienie i jeśli możesz, oczyść je i uporządkuj przez prawdziwą skruchę i pokorną spowiedź, abyś nie miał lub nie poczuwał się do żadnej ciężkiej winy, która by mogła cię niepokoić i powstrzymać od śmiałego przystępu do Mnie. Miej obrzydzenie do wszystkich grzechów w ogóle i wzbudzaj szczególny żal za swe wykroczenia codzienne. Jeżeli czas pozwala, wyznaj Bogu wszystkie nędze wypływające z twoich namiętności. Ubolewaj, że jesteś jeszcze tak zmysłowy i światowy, tak nieuporządkowany w namiętnościach i pełny pożądliwych poruszeń»" (Naśl. Chr., IV, 7,1-2). I PSALM 131 (130) DZIECIĘCA UFNOSC ^Pieśń, pielgrzymów, Dawida. Panie, moje serce nie jest wyniosłe, ani oczy dumne. Nie przeceniam, co wielkie i zbyt ode mnie dalekie. ^Przeciwnie, uciszyłem, uspokoiłem swą duszę. Jak u matki dziecię, podobnie jak dziecię — u mnie jest dusza. .410 'Niech zaufa Izrael Panu odtąd aż na wieki. Komentarz Jest to pieśń ufności. W dzisiejszej formie psalm mógł być zredagowany w epoce przed niewolą. Autor jest nieznany. Podział jest bardzo prosty i przejrzysty: Ib-f. 2.3. Budowa poematu jest dosyć jasna. Pierwsza część charakteryzuje się czterokrotnym powtórzeniem „Id-", przy czym w czwartym nastąpiła elizja, na skutek użycia tego samego czasownika odnoszącego się do drugiej części wersu. Druga część jest przeciwna pierwszej, zaczyna się od partykuły „naprawdę", chociaż w oryginale także występuje jako składnik: „Id-", które jednak w łączności z „wim" posiada znaczenie pozytywne. Przeciwieństwo jest wyrażone czasownikami. W pierwszej części w sensie przenośnym użyte zostały przymiotniki w połączeniu z nazwami organów fizycznych. Obydwa są wyrazami bliskoznacznymi na oznaczenie wyniosłości, a co za tym idzie, i niezależności od Boga. „W drugiej występują dwa czasowniki wyrażające pokorę: „uciszyć" i „uspokoić" — „duszę". Trzecia część jest wnioskiem społecznym wypływającym z całego psalmu. Terminologia 1 i 2 części użyta jest w odniesieniu do pojedynczego człowieka, co jest znanym w Starym Testamencie sposobem tzw. corporate personality (osoby korporatywnej), odnoszącej się zarówno do osoby jednostkowej, jak i społecznej. Na tle paralelizmu antynomicznego w. 1 b c i 2, całość można ująć jako porównanie: „jak ja uspokoiłem... tak niechaj Izrael..." Ib—f. Ostatnio zwrócono uwagę na zależność języka kultowego od mądrości, szczególnie Iz 2,11—17. Zależność tę wykazuje terminologia, a więc czasowniki: róm, gdbah, śiwwah nepeS. Dwa pierwsze czasowniki występują tutaj w odniesieniu do organów cielesnych, co było częste u mędrców (por. Prz 16,18; 18,12; Koh 7,8; Prz 16,5). Samo gobah i gd'ón są właściwościami Boga jako Króla świata (Jb 40,10; 22,12). Od nich przejęli te wyrażenia prorocy (np. Iz 2,12—17; Ez 28,2. 5, 17). Mędrcy stawiają obok siebie: „wyniosłe oczy" „kłamliwy język", „ręce, co krew niewinną wylały", „świadka fałszywego" itd. (Prz 6,17— —19). „Wyniosłość serca" poprzedza upadek (Prz 16,18; 18,12). Z „wyniosłością" łączą prorocy pogardę dla przykazań Bożych, świadomą niewierność (So 3,11—12), wykorzystywanie i ucisk ubogich (Am 5,11 n), pychę niewiast połączoną z pogardą dla innych (Iz 3,16—21) itd. Z dziecięcą ufnością wypowiada się psalmista na temat własnego wnętrza duchowego. Jest to pewnego rodzaju negatywna spowiedź, w której autor wypowiada otwarcie swoje przekonania. Istotą życia moralno-religijnego autora jest, jak widać, pokora. Pokorny psalmista wyznaje, że zrezygnował z wzniosłych planów życiowych, przerastających jego możliwości. Równowagę znajduje w życiu z Bogiem. 2. W tym wierszu występują dwa wyrazy, znane od dawna mędrcom: ddrnam łącznie z nepes i Siwwah. W języku hebrajskim obydwa wyrazy są bliskoznaczne i posiadają wokół siebie pewne pole semantyczne. Siwwah jest złączone ze słowami yehal — ąiwwdh, a wszystkie te słowa mają znaczenie „czekać", „ufać". Siwwah w tym kontekście językowym ma znaczenie „uspokoić" (duszę) wobec Boga, podobnie jak damam (dwm, dmh), nepeS znaczy .411 „uspokoić ,duszą dla Boga" (C. Westermann, „nepeś" w: THAT, 11 71--96, spec. 81). Podobnie mówi Ps 62,2: „jedynie u Boga spokój mej duszy, zbawienie od Niego". W tym miejscu dwm w imiesłowie biernym połączony jest z 'el 'elohim. Ten czasownik wyraźnie łączy się z ufnością uzyskania zbawienia od Boga, czyli nadzieją złożoną w Bogu. Całe to pojęcie łączy się z mądrością egipską nowego państwa. Pod wpływem Ramassydów wypracowali mędrcy nowe pojęcie Boga. Bóg stawał się absolutnym Panem każdego człowieka, przy równoczesnym zanikaniu wspólnoty rodowej i klanowej. Wymagało to wiary, której może brakować w systemie myślenia niektórych ludzi (por. S. Morenz, Die Herkunft des Transzendenten Gottes in Ägypten, Berlin 1964). W kontekście historycznym słowo Bogu", przy równoczesnym rezygnowaniu z nadmiernego dociekania planów Bożych. Rezygnacja taka w religii islamu rodzi zawsze niezachwianą ufność w pomoc Bożą. Mówi o tym mądrość Amen-em ope, której powstanie określa się obecnie na okres poprzedzający epokę Salomona, z uwagi na to, że znaleziony fragment pochodzi z 10 wieku przed Chr. (wg W. Cernego, por. R. J. Williams w JEA 47 [1961], s. 100 n). Człowiek nie zna planów Bożych, dlatego może tylko powierzyć się Bogu. Milczeniem niszczy się wrogów. Stworzenie jest tylko gliną i słomą, a budowniczym jest Bóg. W modlitwie do Totha, opiekuna mądrości (13 w. przed Chr.), podobne refleksje na temat milczenia snuje człowiek pobożny. Ps 131,2 mówi o „uspokojeniu" siebie w badaniu za trudnych dla człowieka planów Bożych, zgodnie z w. 1. Trzeba uspokoić swoją dynamiczną siłę „nepeś", wobec Boga i jego potęgi. Religie znają takie mistyczne pojęcie milczenia sił duchowych w spotkaniu z Bóstwem. Człowiek milczy, gdy przemawia do niego Bóg (por. Ha 2,20; Ps 76,9; Łk 1,20). 3. Zwraca na to uwagę w. 3, mówiący wyraźnie o formie czysto liturgicznej o zaufaniu Bogu. Wskazuje na to wewnętrzny kontakt jednostki z kultem, co przygotowało pole dla Ewangelii. W Nowym Testamencie powtarza się często myśli, wyrażone w Ps 131. 1 P 5,6 wyraża pogląd, że należy się upokorzyć „pod mocną ręką Boga", a Bóg wywyższy nas za to w odpowiedniej chwili W oparciu o ten sam tekst Prz 3,34 1 Jk 4,7 twierdzi: „Bądźcie tedy posłuszni Bogu, diabłu zaś nie poddawajcie się, wtedy sam od was odstąpi". Czyli należy się wystrzegać dumnych myśli o sobie samym, aby uzyskać łaskę od „potężnego Boga". Wiele myśli na temat pokory duchowej znajdujemy w Magnificat (Łk 1,51 n): „Ramieniem swoim moc okazał, rozproszył tych, co się wynosili w sercu. Możnych usunął z tronów, a pokornych wywyższył". W przypowieści o faryzeuszu i celniku, Chrystus wyraźnie rozwija tezę, że ten, co uważał, że uzyskał świętość przy pomocy sil naturalnych, własnych, jest w oczach Bożych godny odrzucenia. Tylko ten jest naprawdę święty, kto uznaje się za grzesznika i prosi o odpuszczenie grzechów i udzielenie mu świętości wewnętrznej. Wiedział o tym Św. Paweł, kiedy pisał: „Z bojaźnią i drżeniem zbawienie wasze sprawujcie. To sam Bóg bowiem wzbudza w was (dobre) pragnienia i sprawia, że możecie działać zgodnie z Jego wolą" (Flp 2,12 n). W innym miejscu, nawiązując do tej samej sceny w Ewangelii, pisał: „Żyjcie we wzajemnej zgodzie, nie wynoście się jedni ponad drugich, lecz bądźcie skromni" (Rz 12,16). Ideałem duchowości człowieka jest dziecko ze swoją prostotą i poleganiem na autorytecie: „Zaprawdę mówię wam, jeżeli się nie staniecie ponownie jako dzieci, nie będziecie mogli wejść do królestwa niebieskiego. Kto będzie mały jak to dziecko, ten okaże się największym w królestwie niebieskim" (Mt 18,4). Pokora, małe mniemanie o sobie samym, poddanie się kierownictwu Boga .412 przy równoczesnej walce ze swoimi słabościami, niepogardzanie nikim, jest jedyną drogą do zażyłości z Bogiem i postępu w cnocie. „Chrystus: Staraj się, synu, spełnić raczej cudzą wolę niż własną. Chciej zawsze mieć raczej mniej niż więcej. Szukaj zawsze miejsca niższego i pragnij ustępować drugim, w czym można. Chciej zawsze i módl się o to, aby całkowicie wypełniła się w tobie wola Boża. Taki człowiek wchodzi w krainę niezmąconego pokoju. „Uczeń: Panie, ta krótka Twoja nauka zawiera w sobie wielką doskonałość. Mało w niej słów, ale głęboka treść i obfity owoc" (Naśl. Chr., III, 23,1). PSALM 132 (131) OBIETNICA ^Pieśń pielgrzymów. Nie zapominaj. Panie, Dawidowi wszelkiej jego gorliwości. ^Ślubował on bowiem Panu, poprzysiągł Mocarzowi Jakuba: '„Nie wejdę do namiotu, by mieszkać, nie wejdę na moje posłanie; %ie zmrużę do snu swoich oczu ani powiek do drzemki — ®aż znajdę mieszkanie dla Pana, przybytek dla Mocarza Jakuba". «Usłyszeliśmy, że jest w Efrata, znaleźliśmy go na polach Jaaru. 'Chodźmy do Jego przybytku, pokłońmy się u podnóżka stóp Jego. 'Udaj się. Panie, do swego przybytku. Ty sam i arka Twojej potęgi. "Niech kapłani przyodzieją się w prawość, a Twoi wierni niechaj się radują, " Z e względu na sługę swego, Dawida, nie odrzucaj pomazańca. "Poprzysiągł Pan Dawidowi; jest wierny i tego nie cofnie: ,,Potomka pochodzącego od ciebie osadzę na twoim tronie. "Jeśli synowie twoi zachowają przymierze nakazy moje, których ich nauczę — to synowie ich także na wieki siedzieć będą na twoim tronie". .413 "Bowiem Pan obrał sobie Syjon, upodobał na mieszkanie dla siebie: " „ T u jest mój przybytek na wieki, tutaj będzie moje mieszkanie, bowiem tutaj sobie upodobałem. "Tutaj liojnie pobłogosławię żywność, ubogich w tym miejscu pożywię chlebem. "Kapłanów tutejszych wyprowadzę na zbawców, wierni wielce się będą radować. " T a m rozjaśnię czoło Dawidowi, zgotuję pochodnię pomazańcowi. "Jego wrogów oltryję hańbą, na wieki zabłyśnie jego korona". Komentarz Psalm królewski, śpiewany w czasie uroczystości w świątyni, jako przypomnienie przymierza z Dawidem (por. Ps 89). Stanowi teologiczną i historyczną podstawę łączności Jeruzalem z dynastią Dawidową. Psalm ten można podzielić na 4 części: A: 1—5, B: 6—10, B": 11—12. A^: 13—18. A = A»; B» = B. Czas powstania można określić na podstawie wspomnień o pomazańcu, który potrzebuje pomocy Pana. Psalm ten uchodził za mesjanistyczny. A: 1—5. Głos solowy prosi Boga o pamięć na troskę Dawida o budowę świątyni. Nie ma gdzie indziej mowy o przysiędze Dawida, że zbudowana zostanie świątynia, ale troska o arkę wynika z 2 Sm 7, gdzie zarazem mowa jest o świątyni. Dwa razy wspominany „Mocarz Jakuba" (w. 2b; Rdz 49,24) chce zaznaczyć, że pod panowaniem Dawida wszyscy Izraelici żyli w jedności. Społeczeństwo oczekiwało Mesjasza z rodu Dawidowego. Chrystus swojej inwestytury nie przyjmuje ani z rąk szatana (Mt 4,5—10), ani z rąk rozentuzjazmowanego tłumu po cudownym rozmnożeniu chleba (J 6,14 n). Wprawdzie nie zaprzeczył, że pochodzi z rodu Dawida, ale stwierdził, że w jakimś stopniu go przewyższa, jeżeli ten nazywa Go Panem (Mt 22,41—46 parał.). Podobnie pierwotny Kościół nazywał Jezusa synem Dawida co do ciała (por. Rz 1,3). B. 6—10, Drugi chór śpiewa o znalezieniu arki przymierza. W Efrata, rodowym mieście Dawida, dowiadują się, że arka przymierza została zabrana przez Filistynów, a znajduje się w Kiriat—yearim (por. 1 Sm 7,1 n; 2 Sm 6,2). Postanowiono tam iść i oddać hołd u „podnóżka stóp Jego" (=Pana, w. 7 b). Tak nazwano złote wieko arki, nad którym był tron Boga, ponieważ nad arką unosił się obłok. Jako świętość noszono ją do walki w nadziei uzyskania pomocy od Boga (1 Sm 4,1—9). Dlatego też uchodziła za tron „Bożej potęgi" (w. 8b). Obecnie przenosi się ją uroczyście do Jeruzalem przy udziale króla, kapłanów i ludu. „W prawość" muszą się przyodziać kapłani, aby mogli dobrze służyć ludowi Bożemu. W całej tej entuzjastycznej radości brał niegdyś udział także sam król Dawid, dlatego lud wzywa pomocy Bożej dla jego następcy, który jej bardzo potrzebuje (por. w. 1 n). Inwokacja ta była tym bardziej na miejscu, że lud znajdował się w świątyni zbudowanej przez dynastię Dawidową, co miało doniosłe znaczenie. .414 o „prawości" (w. 9 a) kapłanów Nowego Przymierza wiele mówią Listy św. Pawła (1 Tm 3,1—7; Tt 1,5—9): muszą oni być trzeźwi, roztropni, nie mogą przebierać miary w piciu. Nie mogą też być porywczy ani żądni grosza. Powinni cieszyć się dobrą opinią nawet u niechrześcijan, żeby im nikt nie okazywał pogardy i aby nie popadli w sidła szatańskie (1 Tm 3,1—7). B': 11—12. Samo przymierze z Dawidem jest tutaj podane w kolorycie przymierza na Synaju, i jego działanie uzależnione jest od moralnego postępowania potomków Dawidowych. Jest to miara, według której ocenia się postępowanie Boga z ludem i domem Dawida na przestrzeni całego Starego Testamentu (por. Ps 89,31 nn). Tradycja ta, nie zawarta w 2 Sm 7,10—17, powstała później na skutek złego prowadzenia się potomków rodu Dawidowego. Bóg, wybierając Jezusa na wiecznego Króla nowego przymierza, wybrał też Nowe Jeruzalem i nową świątynię. Według świętego Pawła są nią wszyscy chrześcijanie, ponieważ Duch Boży mieszka w nich. „Jeśli zaś kto niszczy świątynię Boga, tego zniszczy Bóg. Świątynia Boga jest święta, a nią wy jesteście" (1 Kor 3,16 n). Dziecko Boże ze swoją prawością, wewnętrzną świętością, nieśmiertelnością i zbawieniem wiecznym pewniej poznaje Chrystusa aniżeli lud przed Jego przyjściem (Rz 13,12—14; Kol 3,10—13; 1 Kor 15,53—54). A*: 13—18. Ważnym aktem Bożego wyboru było Jeruzalem jako Jego mieszkanie pomiędzy swoim ludem. Stąd też Bóg będzie udzielał błogosławieństwa wszystkim: zatroszczy się o ubogich, kapłani staną się pośrednikami zbawienia ludu Bożego ku radości wszystkich wiernych. Bóg powoła swego Pomazańca, potomka Dawida, który stanie się „pochodnią" (w. 17b). a ta jest symbolem życia i szczęścia. Bóg skruszy wrogów i chwałą okryje koronę Pomazańca. To On wzbudzi w dynastii Dawida potomka, który będąc „pochodnią" rodu rozjaśni czoło Pomazańca — Dawida (Łk 1,69). Ten potomek stanie się wielkim, potężnym zbawcą Izraela, poddając wszystko pod stopy Ojca. Ostatnim wrogiem świata poddanym Ojcu zostanie śmierć (1 Kor 15,25 n). Wtedy też zabłyśnie w pełni korona Syna Bożego jako Króla wszechświata, poddanego Ojcu (2 Tm 2,12; Ap 2,10; 1 P 5,4). Kontynuatorem Jego działalności będzie ustanowiony przez Niego Kościół, jeśli tylko Bóg odzieje jego kapłanów i członków zakonów w „sprawiedliwość" (w. 9a), a wiernym udzieli „radości" dzieci Bożych (w. 9b), obdarzy swoją łaską Najwyższego Kapłana łącznie z hierarchią, jako fundament Kościoła. Tym sposobem w tym nowym Jeruzalem Bóg będzie obdarzał wiernych ,,chlebem" (w. 15), gdyż kapłani będą zbawcami, ku ogromnej „radości" wiernych (w. 16), „Pohańbieni" wrogowie (w. 18 a) wrócą do Boga i zaczną Mu wiernie służyć. „Wobec tych przeto, którzy w jakikolwiek sposób chcieliby odwieść Kościół od szukania uniwersalnej jedności chrześcijan, trzeba raz jeszcze powtórzyć: Czy możemy tego nie czynić? Czy wolno nam nie zaufać — przy całej słabości ludzkiej, przy wszystkich obciążeniach wielowiekowej przeszłości — łasce naszego Pana, która się objawiła w ostatnim czasie poprzez mowę Ducha Świętego, którą słyszeliśmy na Soborze? Przecież wówczas zaprzeczylibyśmy tej prawdzie o sobie samych, którą tak wspaniale wyraził Apostoł (1 Kor 15,10: «Za łaską Boga jestem tym, czym jestem, a dana mi łaska Jego nie okazała się daremna»" (Enc. „Redemptor Hominis", nr 6). .415 PSALM 133 (132) JEDNOŚĆ W ŚWIĄTYNI ^Pieśń pielgrzymów, Dawida. O, jak dobrze, jak przyjemnie mieszkać braciom wspólnie. 2Jak cenny olejek na głowie, co spływa na brodę; co spływa — na brodę Aarona na kraj jego szaty; 'jak rosa Hermonu — co spływa na górę Syjon. Bowiem tutaj udziela Pan błogosławieństwa: życia na wieki. Komentarz Psalm mądrościowy, wychwalający radość harmonii bratniej. Nagrodą tej harmonii jest życie wieczne. Już dawniej przypuszczano, że psalm ten pochodzi z kręgu Północnego Państwa (Izrael), z epoki przed niewolą. Podział: 1. 2—3b. 3cd. 1. Rodzina jest ulubionym tematem mędrców (por. Ps 127—128; Prz 1,8 n). Autor psalmu także wychwala harmonię wśród braci. Przed niewolą silnie podkreślano wspólnotę rodzinną. Ale dom nie był jedyną więzią braci. Jest jeszcze inna rodzina — Boża, której dzieci gromadzą się wokół swojego Ojca w miejscu świętym. Najlepszą okazją jest wielkie zgromadzenie w czasie świąt, kiedy to lud Boży przychodzi ze wszystkich stron, aby wspólnie oddać cześć Ojcu w niebie. 2—3b. Przypomina to autorowi oliwę, przyprawę do żywności, przyjemną w zapachu. Między wszystkimi właściwościami oliwy najważniejsza jest ta, że używa się jej do konsekracji Aarona (por. Kpł 8). Autor zatrzymuje się przez krótki czas nad rytuałem poświęcenia najwyższego kapłana, osoby 0 długiej brodzie, nigdy nie strzyżonej (Kpł 21,5). Oliwa spływa po głowie, po brodzie, po świętej szacie, poświęcając najwyższego kapłana i jego otoczenie. Wielkie to szczęście być tak uroczyście poświęconym i roztaczać wokół siebie miłą woń. Podobnie jest z miłością bratnią. Drugie porównanie zostało zapożyczone z Hermonu i Syjonu, dwu gór na tym terenie. Wszyscy badacze zwracają uwagę na obfitość rosy nocnej w Syrii 1 Palestynie. Często wygląda ona, jakby spadł obfity deszcz. W letni poranek rosą jest pokryty także Hermon (por. Ps 89,13). U Iz 26,19 jest to symbol nieśmiertelności i zmartwychwstania. Nie trzeba wierzyć, że rosa z Hermonu spływa jia Syjon w sposób fizyczny. Autor jest przeświadczony o tym, że wspólnota religijna żyjąca harmonijnie jest jak Syjon pokryty obfitą rosą. Obydwa obrazy przypominają życie i urodzaj, co jest właściwie istotnym punktem porównania. 3cd. Otóż Syjon dzięki swojemu uprzywilejowanemu stanowisku dziejowemu udziela specjalnego błogosławieństwa, jakim jest „życie na wieki". Trud.416 ne życie wspólne jest źródłem nagrody wiecznej udzielanej tym, którzy sią starają o harmonię wśród braci. 1 P 3,8—12 podobnie stawia sprawę miłości i współżycia: „Nikomu nie odpłacajcie złem za zło ani złorzeczeniem za złorzeczenie. Przeciwnie, (wszystkim) błogosławcie... abyście kiedyś otrzymali błogosławieństwo Boże". Przykładem odpłaty jest przypowieść o niemiłosiernym dłużniku (Mt 18,23—35). Miłość braterska wymaga wielu ofiar i wyrzeczeń z, naszej strony. Odpłatą za to będzie Bóg w królestwie niebieskim. „Brak jest wiary, ponieważ panoszy się egoizm, ludzie pragną zysku wyłącznie dla siebie. Wiara zaś, aby była prawdziwa, musi być miłością, która daje. Miłość i wiara chodzą w parze. Uzupełniają się wzajemnie" (Droga Miłości, s. 15). PSALM 134 (133) BŁOGOSŁAWIEŃSTWO ^Pieśń pielgrzymów. Chodźcie, błogosławcie Panu, wszyscy słudzy Pańscy, którzy w domu Pana nocą odbywacie czuwania. ^Wznieście ręce ku świątyni i błogosławcie Panu. 'Niecłi cię błogosławi Pan ze Syjonu, Stwórca nieba i ziemi. Komentarz Psalm oparty jest na dwu pokrewnych ideach: uwielbienia Boga i błogosławieństwa Bożego dla człowieka, obydwie w hebrajskim określane tym sanym słowem hrk. Jest to psalm liturgiczny, przeznaczony na zakończenie nabożeństwa wieczornego lub nocnego w świątyni. Pochodzi z epoki przed niewolą babilońską. Podział jest prosty: 1—2. 3. 1—2. „Odbywać czuwania" (dosłownie „stać w domu Pana") jest wyrażeniem technicznym (Pwt 10,8; 18,7; 1 Krn 23,30; 1 Krn 29,11; Sdz 20,28) i odnosi się w pierwszym rzędzie do kapłanów i lewitów, którzy odbywali czuwania nocne w świątyni. Księga Kronik mówi o lewitach jako śpiewakach odbywających straże nocne w świątyni dla celów kultowych. Kto odmawiał pierwsze dwa wiersze? Jeżeli zwrócone były do kapłanów, to mogli je śpiewać wierni w świątyni, aby oddać hołd Bogu, uznając w ten sposób Jego wszechmoc. Ideę tę wyrażano słowem barek, co my oddajemy frazą „błogosławić Bogu". Ktokolwiek „błogosławił Panu", wznosząc ręce ku górze, uznawał publicznie, że Bóg jest źródłem błogosławieństwa (por. Ps 66,8; 68,27; 103,1 n. 20—22; 104, 1. 35 i inne). Z rękami wzniesionymi w górę modlono się często na dziedzińcu kapłańskim koło lołtarza kadzenia (Ps 28,2; 141,2), podobnie jak z rękami zwróconymi w kierunku samego budynku świątynnego (Ps 5,8; 138,2). Lud mógł śpiewać pierwsze dwa wiersze na początku nabożeństwa nocnego, a kapłan udzielał błogosławieństwa na końcu. Mógł też H Psalmy 417 sam rytuał odbywać się tak, jak u nas przed zmianą liturgiczną, że kapłan zwracał się z rękami do świątyni, a potem zaraz błogosławił lud zebrany na dziedzińcu świątynnym. Idea jest zawsze ta sama; należało uznać, że źródłem błogosławieństwa jest jedynie wszechmocny Bóg. I<iedy uwielbiamy Boga, łączymy się przez pewien czas z chórami aniołów, którzy czynią to stale wrąz ze świętymi w niebie (Ap 4,8; 5,11—14, 19,1—8). Powinniśmy prosić o udział w tym stałym chórze aniołów przynajmniej przez chwilę. Św. Paweł zwraca uwagę, „aby i poganie wychwalali dobroć Bożą" (Rz 15,9). Uwielbianie Boga jest stałym obowiązkiem kapłanów i zakonników odmawiających godziny kanoniczne. 3. Po wstępie odbywało się samo błogosławieństwo kapłańskie z rękami wzniesionymi w górę. Syjon jest miejscem mieszkania Boga, skąd chce On udzielać swojego błogosławieństwa. Tam też należy Go szukać (Ps 9,11; 76,2). Aby dać człowiekowi poznać źródło błogosławieństwa, mówi się w dopowiedzeniu: „Stwórca nieba i ziemi", na znak, że tylko Bóg może udzielić wszelkiego dobra, ponieważ tylko On jest wszechmocnym Stwórcą wszechrzeczy. Owocem błogosławieństwa jest zbawienie wieczne. Chrystus może tego dokonać, „byleśmy tylko chcieli zbliżyć się do Boga przez Niego., On bowiem żyje po to, aby wstawiać się za nami" (Hbr 7,25). Nie jest to jednak jakiś środek automatyczny. Nawet święci w niebie, choć proszą stale o zakończenie prześladowań, muszą czekać, aż się wypełnią przewidziane przez Boga plany względem cierpiących (Ap 6,9—11). Bądźmy cierpliwi. Ciekawą rzecz nakazał św. Franciszek przełożonym w swoich klasztorach. Mieli oni udzielać co wieczór błogosławieństwa kapłańskiego, zawartego w Lb 6,24—26: Niech cię Pan błogosławi i niechaj cię strzeże; Niech rozpromieni dla ciebie oblicze i niech ci udzieli łaski; Niech zwróci ku tobie oblicze i niech cię obdarzy pokojem. Dobrze byłoby wprowadzić to błogosławieństwo w naszych domach zakonnych za wzorem tego wielkiego czciciela Pisma Bożego. PSALM 135 (134) HYMN POCHWALNY »Alleluja. Chwalcie imię Pana, słudzy Pana chwalcie; ^wy, co w domu Pana stoicie, na dziedzińcach domu naszego Boga. 'Chwalcie Pana, że dobry, opiewajcie Jego imię, że słodkie. *Pan dokonał wyboru Jakuba, Izraela jako cennego skarbu. ®Ja wiem, że Pan jest wielki, nasz Władca, a nie wszystkie bożki. .418 'On uczyni wszystko, co zechce, na niebie i na ziemi, na morzach i wszystkich głębinach. 'Sprowadza obłoki z krańców świata, ściąga błyskawice dla ulewy, opróżnia spichlerze z wiatru. 'Pobił pierworodnych w Egipcie od człowieka aż do zwierzęcia. 'Zsyłał znaki i cuda w tobie, Egipcie, przeciw faraonowi i jego sługom. "Rozgromił narody potężne, wygładził królów mocarnych: "Sychona, króla Amorytów, Oga, króla Baszanu i wszystkich królów Kanaanu, "kraj ich oddał w posiadanie, w posiadanie Izraela, swego ludu. "Panie, wieczne Twoje imię. Panie, Twa chwała przetrwa pokolenia. "Pan broni swojego ludu, ma litość nad swoimi sługami. "Bożki narodów, to srebro i złoto, robota rąk ludzkich. " M a j ą usta, lecz nie mówią, mają oczy, lecz nie widzą. ^ " M a j ą uszy, lecz nie słyszą, nie ma oddechu w ich nozdrzach. " I c h twórcy są do nich podobni, jak i wszyscy, którzy im zaufali. "Domu Izraela, błogosław Panu, Domu Aarona, błogosław Panu. ^'Domu Lewiego, błogosław Panu, wszyscy bogobojni, błogosławcie Panu. ^'Błogosławiony Pan Syjonu, który mieszka w Jeruzalem. Alleluja. Komentarz Hymn, złożony z części zapożyczonych z innych psalmów lub nawet innych ksiąg Starego Testamentu (np. Wj 18,11; Pwt 32,36 itd.). Najwięcej jednak .419 zawdzięcza ten psalm Jr 10,13 i kontekstowi (ww. 1—16). Nie o oryginalność jednak chodzi w poezji, lecz o piękno wyrażone językiem poetyckim, a tego nie można odmówić psalmowi 135. Podział psalmu jest następujący: 1—3. 19—21 uwielbienie, jako wstęp i zakończenie, 4. 14 wybór Izraela jako wprowadzenie do poszczególnych części centralnych: 5—7. 15—18 jako wprowadzenie i uzasadnienie części centralnej: potęga Boga, słabość bożków pogańskich; 8—9. 10—12 historia zbawienia. 13 nawiązanie do części hymnicznej (5—7), w. 14=4, jako zakończenie historii zbawienia. Jest to rozwinięcie podstawowego credo historycznego Pwt 6,20—25; 26,5—11 (por. Ps 78; 105—106). 1—4. Istotny jest tu wyraz ,.słudzy" (por. 19.20) oznaczający cały naród zebrany na dziedzińcu Boga i oddający Mu hołd uwielbienia. Wyrażeniem bliskoznacznym jest wyraz „bogobojni" (w. 20b). Odnosi się to szczególnie do wiernych zebranych z okazji dorocznych świąt. Istotą Boga jest Jego dobroć i miłość. Jego wzniosłość i majestat budzą podziw i bojaźń; ale miłość jest źródłem ufności. Izrael przypominał sobie wszystkie dzieła dokonane dla niego w historii zbawienia. Źródłem naszej miłości jest także miłość objawiona w zesłaniu Syna, dla zbawienia świata (J 3,16), do czego Stary Testament był przygotowaniem. Drugim powodem miłości i zaufania jest wybór Izraela na lud Boży, jako akt dobrej woli Boga, który lituje się nad tym, nad kim chce. W większej jeszcze mierze dokonał tego dla nas, kiedy nas wziął za swoje dzieci; „On powołał was z ciemności do swojego cudownego światła; właśnie wy, którzy nie byliście ludem Bożym, a którzy teraz ludem Bożym jesteście" (1 P 2,9 n). Sam Bóg dokonał naszego wyboru: „To nie wyście Mnie wybrali; to Ja was wybrałem i kazałem wam iść i przynosić owoc i to owoc trwały" (J 15,16). 5—7. Wiersze te łącznie z ww. 15—18 są obramowaniem centralnej części, jaką jest historia zbawienia, i zarazem teologicznym uzasadnieniem działania Bożego w historii zbawienia. „Wielki" (w. 5a) oznacza w tym kontekście „wszechmocny", co potwierdza w. 5b, gdzie podano istotny argument monoteizmu, jakim jest porównanie Boga prawdziwego z obcymi bogami. Ponieważ język hebrajski może przeciwieństwo wyrazić przy pomocy porównania (por. Oz 6,6), dlatego obecny przekład chce dać jasne zrozumienie oryginału. Niech się Izrael nie przejmuje pompą, z jaką czci się obcych bożków, bowiem Jahwe jest Bogiem, a nie one, czego uzasadnienie znajdujemy w w. IS— 18: Bóg może uczynić wszystko, a one — nic. Szeroko uzasadniał to Deutero-Izajasz (por. Iz 41,4. 24). W Nowym Testamencie „naszym Władcą" jest Chrystus, potężny, „siedzący po prawicy Bożej na wysokościach niebieskich" (Ef 1,20—23). Jemu nadał Bóg „imię godniejsze od wszelkiego imienia" (Flp 2,9). Swoją absolutną wielkość objawia Bóg codziennie rządami we wszechświecie, władając siłami, które uchodziły za niezwyciężone, jak morze i głębiny oceanu, z którymi bogowie pogańscy staczali ustawiczne boje. Ale Bóg w tym wszystkim przejawia swoją nieskończoną miłość w stosunku do całej natury: On to sprowadza chmury na wiosnę i w jesieni, aby nawodnić ziemię, zapewniając tym samym człowiekowi egzystencję. 8—9. Wielkość Boga ukazuje się także w historii zbawienia, do czego wiersze poprzednie były przygotowaniem. Psalmista wspomina wyjście z Egiptu i plagi, jakie Bóg zsyłał, aby udowodnić faraonowi jego słabość oraz niemoc jego bożków. Wspomniany jest ostatni akt, najważniejsza plaga — uśmiercenie pierworodnych. Łączyło się to z Paschą, w czasie której śpiewano niniejszy psalm. Największym znakiem było uwolnienie ludu Bożego nad Morzem Czerwonym (= Trzcinowym), co Izrael stale wspominał jako początek swojego istnienia jako dzieci Bożych. .420 10—12. Innym, ważnym dziełem Boga było wprowadzenie łudu Bożego do Ziemi Obiecanej. Psalmista przypomina z tej liistorii tylko wypadek zwyciężenia kilku potężnych królów Zajordanii, co zostało opisane w Joz 12. Królestwo Sychona rozciągało się od rzeki Arnon aż do Jabboku, na północ od Moabitów. Og zajmował teren zwany Baszanem. Ziemie te zajęły pokolenia Rubena, Gada i Manassesa. Bóg przydzielił im je zgodnie z przysięgą, daną ich przodkom jeszcze przed kilkuset laty. W ten sposób udowodnił Bliskiemu Wschodowi, że troszczy się o swój lud jako jego potężny wspomożyciel. 13—14. Autor wraca do ww. 5—7. Wierni zgromadzeni w świątyni śpiewają na cześć obecnego w historii zbawienia Boga, Władcy świata i Pana historii. Bóg uchronił ich od ostatecznej zagłady w imię przyrzeczenia, że spośród nich wyjdzie kiedyś przyszły Mesjasz. W Nowym Testamencie Chrystus powtarza te słowa odnośnie do swojego Kościoła, zapewniając, że „bramy piekielne nie zwyciężą go" (Mt 16,18). 15—18. Wielkość Boga w jaśniejszym świetle ujawnia się na skutek kontrastu z bożyszczami, podobnie jak w Ps 115,4—8. Zgodnie z pojęciami Bliskiego Wschodu potęga Boga przejawia się w sile działania. Bogowie nie są bogami, są tylko nieżywymi bożyszczami, bezsilnymi w stosunku do swoich czcicieli. Kto liczy na Boga żywego, opiera się na twardej skale i nie będzie zawstydzony. Nowe czasy też mają swoich bożków w postaci mamony, srebra, którym służą (Ef 5,5). Te nie zapewnią szczęścia nikomu, choć szatan przedstawia je jako jedyne dobro. Jan w Apokalipsie widział, jak „wszyscy, którzy przestali wierzyć i popadli w nieprawość, dopuszczali się zbrodni... wszyscy ci zostaną wrzuceni do jeziora pełnego ognia i siarki. I to będzie śmierć druga" (Ap 21,8). 19—21. W zakończeniu wraca autor do początku, do „sług Bożych", wymieniając ich po kolei: Izraela jako całość, kapłanów i lewitów, a przede wszystkim „bogobojnych" zgromadzonych na uroczystościach w świątyni. Syjonem w Nowym Tetamencie jest Kościół, bowiem w nim zamieszkuje Chrystus. On też oczekuje nas w Jeruzalem niebieskim. Przyjdzie kiedyś, aby zbawić tych, którzy oczekują Jego przyjścia (Hbr 9,28). „Nie może się ukryć miasto położone na górze" (Mt 5,14b). „Prorocy (Iz 2,2 nn. Mi 4,1 nn i in.) przepowiedzieli, że góra Syjon, święte Miasto Boże, kiedyś będzie daleko promieniować światłem, a w czasie ostatecznym stanie się ośrodkiem pielgrzymki narodów. Teraz grono uczniów Jezusa postawione jest pośrodku świata, znajduje się w polu widzenia wszystkich, jak miasto na górze. Wszystkie narody znajdują w Kościele swe zbawienie" (H. Schiirmann, Slowa Pana, s. 187). PSALM 136 (135) WYSŁAWIAJCIE PANA "Wysławiajcie Pana, bo dobry, bo wieczna jest Jego miłość. ^Wysławiajcie Boga nad bogami, bo wieczna jest Jego miłość. 'Wysławiajcie Pana nad panami, bo wieczna jest Jego miłość. ^On sam czyni rzeczy nadzwyczajne, bo wieczna jest Jego miłość. .421 ®W mądrości stworzył niebiosa, bo wieczna jest Jego miłość. «Umocnił ziemię nad wodami, bo wieczna jest Jego miłość. 'Stworzył ogromne światła, bo wieczna jest Jego miłość. ®Słońce, by dniem władało, bo wieczna jest jego miłość. «Księżyc, by władał nocą, bo wieczna jest Jego miłość. '"Pobił Egipt w jego pierworodnycłi, bo wieczna jest Jego miłość. "Wyprowadził z niego Izraela, bo wieczna jest Jego miłość, '^Potężną ręką, silnym ramieniem, bo wieczna jest Jego miłość. "rozdzielił Morze Trzcinowe na części, bo wieczna jest Jego miłość. '^Przeprowadził przezeń Izraela, bo wieczna jest Jego miłość. '^Faraona i całą jego armię zatopił w Morzu Trzcinowym, bo wieczna jest Jego miłość. '"Prowadził swój lud przez pustynię, bo wieczna jest Jego miłość. Pobił władców potężnycli, bo wieczna jest Jego miłość. '®Pokonał wielkich królów, bo wieczna jest Jego miłość. '"Sychona, króla Amorytów, bo wieczna jest Jego miłość. ~"I Oga, króla Baszanu, bo wieczna jest Jego miłość. "I oddał ,im ziemię w posiadanie, bo wieczna jest Jego miłość. "W posiadanie Izraela, swojego sługi, bo wieczna jest Jego miłość. "Pamiętał o nas w nieszczęściu, bo wieczna jest Jego miłość. ^^Wybawił nas od ciemięzców, bo wieczna jest Jego miłość. .422 ®®On żywi wszelkie ciało, bo wieczna jest Jego miłość. ^"Wysławiajcie Pana, niebiosa, bo wieczna jest Jego miłość. Komentarz Psalm jest hymnem. Stały refren powtarzający się po każdym chemistychu: „bo wieczna jest Jego miłość", wspominany jest kilka razy w Księdze Kronik (1 Krn 16,41; 2 Km 7,3; Ezd 3,11) z okazji poświęcenia świątyni w Jerozolimie lub przeniesienia arki przymierza do Jerozolimy za Dawida. Pefren był powtarzany przez cały lud zgromadzony w świątyni. Dzisiaj uznaje się ten psalm za dzieło powstałe po niewoli babilońskiej. Podział jest następujący: 1—3. 4—9. 10—15. 16—22. 23—26. 1—3. Psalmista wzywa lud do oddania czci Jedynemu Bogu i Panu. Cześć należy mu się z racji „Jego miłości" względem stworzeń. 4—9. W pierwszej części wielbi się Boga za Jego miłość ujawniającą się w naturze. Bóg jest jedynym, który czyni cuda. Bożki są słabe, bezsilne (por. Ps 115; 135). Bóg sam zbudował firmament niebieski dzięki swojej mądrości. Człowiek musi budować swój dom na twardym gruncie, a Bóg nie potrzebuje żadnego fundamentu, buduje świat nad wodami, na bezkresnym oceanie. Jedno słowo: „Niech się stanie", wystarczy, aby powstały wielkie światła na niebie (7—9=Rdz 1,16). Cały wszechświat jest jednym wielkim cudem Jego dobroci. 10—15. Wielka jest dobroć Boga, wyprowadzającego lud z Egiptu. Ze wszystkich czynów Bożych wspomina stylem poetyckim tylko ostatnią plagę i przejście przez Morze Czerwone, jako dowód opieki Bożej nad Izraelem. 16—22. Gdy lud patrzy z perspektywy historii na czasy błądzenia po pustyni Synaju, na grzechy szemrania, niewierności i niewdzięczności, a z drugiej strony na dobroć Boga, to wychwala wielkość miłości i litości swego Władcy. Do tego dochodziło jeszcze pokonanie mocnych narodów zamieszkujących Palestynę i obrona w czasie panowania Sędziów. Jak poprzedni psalm, tak i obecny mówi tylko o królach Zajordanii, których tereny były zamieszkałe przez pokolenia Rubena, Gada i Manassesa. 23—26. Także i w późniejszej historii Bóg pamiętał o swoim ludzie. Karał go wprawdzie za jego przestępstwa, jak czyni każdy ojciec z pobudek wychowawczych, ale stale litował się nad nim. Wspomniane są tutaj walki Izraela w okresie Filistynów i Sędziów jako najbardziej niebezpieczne dla egzystencji narodu. Bóg jest Bogiem wszystkich, dba o każdego i żywi wszystkich bez wyjątku, na co też zwraca uwagę Chrystus w Kazaniu na Górze (Mt 6,26—34). Ponieważ Izrael jest naszym poprzednikiem i pierwszym aktem przymierza Boga z ludźmi, dlatego i jego historia jest naszą historią, częścią nas samych. Musimy poznać siebie samych w ich obliczu, a w Bogu rozpoznawać stale kochającego swój Kościół Opiekuna. Hymn o dobroci Boga względem nas jest podany w Nowym Testamencie Ef 1,3—15: Bóg Ojciec dokonał naszego wyboru jeszcze przed założeniem świata (w. 4), w Synu swoim nas wykupił z niewoli grzechu (w. 7), a „gdy nadejdzie pełnia czasu, znowu wszystko zjednoczy w Chrystusie" (w. 10). Naszym celem jest, podobnie jak ludu w Starym Teukazywanie chwały Jego majestatu" (w. 11). Katechizm ludu Bożego w Starym Testamencie zawierał fakty historyczne .423 zaczerpnięte z życia z Bogiem od stworzenia poprzez Dekalog, przymierze aż po opiekę w Ziemi Obiecanej. Odpowiedzią ludu była modlitwa, cześć i posłuszeństwo Bogu. Dusza Izraelity nie oddaje się marzeniom, ona słucha swojego Dobroczyńcy, odpowiada czynem na czyn Boga. Podobnie nauczał Chrystus, domagając sią posłusznej miłości w zamian za czynną miłość do nas. Dlatego kochać, i dla Boga, i dla człowieka znaczy działać, spalać się w czynie pełnym miłości. „Ci, którzy idą za Tobą wzgardziwszy duchem tego świata i umartwiając ciało, ci okazują się prawdziwie mądrymi, gdyż porzucają próżność dla prawdy, ciało dla ducha. Tym podoba się Bóg: a cokolwiek dobrego znajdują w stworzeniach — wszystko kierują ku chwale Stwórcy" [Naśl. Chr., III, 34,2). PSALM 137 (136) NAD RZEKAMI BABILONU 'Nad rzekami Babilonu, tam siedzieliśmy i płakali (Wspominając Syjon. ^Na wierzbach w tym kraju zawiesiliśmy nasze liry. 'A zaborcy tam prosili o słowa naszych pieśni, dręczyciele — o śpiewy radosne: „Śpiewajcie coś z pieśni Syjonu". *Jak tu śpiewać pieśni Pańskie na obcej ziemi? ®Gdybym cię zapomniał, Jeruzalem, niechaj mi uschnie prawica. "Niech mi język przyschnie do podniebienia, jeżeh zapomnę o tobie, jeżeli nie uczynię z ciebie, Jeruzalem, szczytu swojej radości. -Pamiętaj, Panie, synom Edomu dzień Jeruzalem. Jak oni mówili: „Zburzyć, zburzyć, do fundamentów". 'Babilonie, nasz niszczycielu, szczęśliwy, kto ci zapłaci za to, coś nam uczynił. "Szczęśliwy, kto chwyci twoje niemowlęta i roztrzaska o skałę. .424 Komentarz Ta lamentacja społeczna pochodzi z okresu niewoli po roku 587/6 przed Chr. Jej podział jest następujący: 1—4. 5—6, 7—9. 1—4. W Babilonii wygnańcy gromadzili się nad rzekami i kanałami, dostarczającymi wody z Eufratu do nawodnienia pól, aby tam śpiewać lamentacje i prośby o powrót do świętego miasta. Nie używano przy tym śpiewie instrumentów muzycznych. Liry zawieszono na drzewach, ponieważ pełnych emfazy pieśni Syjonu opiewających potęgę i majestat Boga nie można było śpiewać na obcej ziemi. Przyniosłoby to tylko wstyd i szyderstwo pod adresem ludu ze strony zwycięzców. Pieśni Pana należą do rytuału świątyni. Obecnie można tylko płakać i narzekać. Nie zapomnijmy, że i my żyjemy z dala od Pana, na wygnaniu (2 Kor 5,6 n), wśród ludzi, którzy nas nie uznają za swoich, nienawidzą i prześladują (J 15,18 n; 17,14—18). Trzeba nam jednak pamiętać o słowach Św. Pawła, zapewniającego: „Niewielkie bowiem utrapienia naszego czasu gotują bezmiar chwały przyszłego wieku..." (2 Kor 4,17). On także chciałby „opuścić swoje ciało i stanąć w obliczu Pana" (2 Kor 5,8). Jest to jakby echo wołania Chrystusa, który „wracał do Ojca" drogą, która prowadziła przez mękę i śmierć. 5—6. Autor jest przejęty miłością do świętego miasta i Syjonu. Z ogromnym bólem przysięgą — zgodnie ze zwyczajem na Bliskim Wschodzie — aby go spotkało wszelkie zło, jeżeli zapomni o świętych miejscach. Gdyby ktokolwiek z wygnańców naraził święte miasto i Syjon na drwiny wrogów przez śpiewanie Pieśni Syjonu na obcej ziemi, byłoby to zdradą idei religijnej. Ale podobnie zdradą stałby się fakt zapominania o Jeruzalem tylko dlatego, że komuś, kto zapomina, powodzi się dobrze na obczyźnie. W odbudowie Jerozolimy objawi się potęga Boga. Sw. Paweł był przekonany, że „razem z Chrystusem został przybity do krzyża i wskutek tego już nie on żyje, ale Chrystus żyje w nim... Żyje... wiarą w Syna Pożego, który go ukochał i wydał siebie samego dla niego" (Ga 2,19 n). „Nasza ojczyzna jest w niebie i stamtąd oczekujemy przyjścia Zbawiciela naszego, Jezusa Chrystusa. On przemieni nasze ciało przemijające w ciało chwalebne, podobne do Jego ciała. Dokona zaś tego potęgą, jaką może poddać pod swoją władzę wszystko, co istnieje" (Flp 3,20 n). Przypomina nam to odbudowanie zniszczonego Jeruzalem, jako znak miłosierdzia Bożego w stosunku do ludu Bożego. My również żyjemy nadzieją życia wiecznego, a nadzieja zawieść nie może, bowiem opiera się na słowie Bożym. Czytając ten psalm warto sobie przypomnieć o przedmiocie naszej nadziei. Gdybyśmy o niej zapomnieli, byłoby to zdradą, jak zdradą było zapomnienie o świętym mieście. 7—9. Autor życzy wrogom Boga tego samego, co oni uczynili innym. Mówił o tym Iz 13,16 w formie przepowiedni, tutaj podane to zostało jako złorzeczenie. Autor pamięta, co to znaczy gniew Boży. Słowa jego są sprzeczne z duchem nauki Chrystusa (por. Łk 9,55), ale wiadomo, że doszło w historii do takiej odpłaty; Apokalipsa mówi o tym (Ap 18) jako o przepowiedni. Nie możemy zapomnieć, że takie rzeczy zdarzały się w starożytności na porządku dziennym (por. 2 Kri 8,12; Oz 10,14). Te dwa państwa: Babilon i Edom, były figurami innych prześladowań w starożytności (Dz 4,7; 12; 21—26). Rzym (Ap 13—19) był drugim Babilonem co do okrucieństwa, z jakim występował przeciw ludowi Bożemu. Ap 16,5—6 notuje też pełne grozy słowa: „Sprawiedliwy jesteś. Ty, który jesteś i który byłeś. Święty jesteś, dlatego że taki wydałeś wyrok. Ponieważ oni przelewali krew świętych i proroków, Ty również im krew pić dałeś. Zasłużyli na to." Takie jest życzenie wypowiedziane .425 przez Kościół pierwotny przeciw prześladowcom, co się spełniło z nawiązką. Nie złorzeczmy nikomu, ale módlmy się o zwycięstwo Kościoła i pokonanie trudności zewnętrznych. „I proszę nade wszystko samą niebiańską Matkę Kościoła, ażeby rac25yła na tej modlitwie nowego Adwentu ludzkości trwać z nami, którzy stanowimy Kościół, czyli Ciało Mistyczne Jej rodzonego Syna. Ufam, że poprzez taką modlitwę otrzymamy Ducha Świętego (Dz 1,8) i staniemy się świadkami Chrystusa aż po krańce ziemi (Dz 1,8) — podobnie jak ci, którzy z Wieczernika jerozolimskiego wyszli w Dniu Pięćdziesiątnicy" (Enc. „Redemptor Hominis" nr 22). PSALM 138 (137) W I E L K I JEST P A N ^Dawida. z całego serca wysławiam Cię, Panie, wobec aniołów gram Tobie na cytrze. ^Kłaniam się przed Twym świętym przybytkiem, i sławię Twe imię dla wierności i miłości. Wsławiłeś swe imię i słowo nade wszystko, 'odpowiadając w dniu, gdy Ciebie prosiłem, i umacniając odwagą moją duszę. ^Wysławią Cię, Panie, wszyscy lu-ólowie świata, gdy tylko usłyszą słowa ust Twoich. ^Zaśpiewają pieśń o królowaniu Pana: „Jak wielki majestat Pana. ®Pan to dostojny, On widzi maluczkich; wyniosłych przywołuje do rozsądku". 'Gdy będę borykał się z przeciwnościami, ożyw mnie, pomimo gniewu moich wrogów. Wyciągnij do mnie rękę, ocal swoją prawicą. ®Niechaj to Pan uczyni dla mnie. Wieczna jest/miłość Twoja, Panie, nie odrzucaj dzieła rąk swoich. Komentarz Jest to podziękowanie króla za udzielone mu przez Boga ocalenie. Pochodzi z epoki przed niewolą z Judei. Niektórzy współcześni badacze sądzą, że może sięgać nawet epoki Dawida lub Salomona. Podział jest następujący: 1—3. 4—6. 7—8. 1—3, „Z całego serca" (w, 1 a) chce król śpiewać pieśń dziękczynną, wobec wszystkich „elohim", czyli potęg anielskich w niebie, oraz królów ziemskich (w, 4 a). Izrael chętnie przedstawiał Boga w otoczeniu aniołów jako dworu niebieskiego (por. Iz 6; Iz 1,3). Celem pieśni jest „wysławianie imienia Pana" (w. 2c), przez co król rozumiał ukazywanie Bożej wielkości w momencie .426 udzielenia pozytywnej odpowiedzi i umocnienia odwagą duszy monarchy ziemskiego. Zwyczajem miejscowym zwraca się przy tym król w kierunku * świątyni (por. Ps 5,8; 134,2; Dn 6,11). Wystąpienie Boga w obronie króla jerozolimskiego jest dyktowane Jego „wiernością i miłością" (w. 2 b), czyli „wierną miłością". Bóg.kocha wszystkich, a szczególnie wiernych Mu czcicieli. „Miłość" ta nie jest kapryśna, na co się często żalili poganie, ale „wierna". Można więc na niej polegać, byle się tylko zachowało nakazy Boże i praworządność w zarządzaniu państwem./ Podobnie jak psalmista. Kościół ziemski i niebieski śpiewa pieśń chwały dla Boga i Baranka jako hymn dziękczynny za ocalenie od wrogów (Ap 14,1—5; 15,1—4; 19,1—9). 4—6. W obliczu aniołów zwołuje król wszystkich ziemskich władców, aby uwielbiali Pana i Jego rządy na" świecie, uznając tym samym Jego rządy nad sobą. Jest tu zawarta idea" nawrócenia świata, podstawowa idea króla Jerozolimy, jako dziedzica dynastii Dawida. Od samego początku ta linia dynastyczna posiada właściwości mesjanistycznego uniwersalizmu. Król, o którym mowa w psalmie, jest nastawiony pokojowo i wierzy w możliwość pokojowego nawrócenia innych władców na jahwizm poprzez ukazanie potęgi prawdziwego Boga, któremu trzeba tylko zaufać. Wskazywałoby to na epokę Salomona, jako pokojowo nastawionego władcy. W okresie niewoli rozwijał ten sam temat Peutero-Izajasz, ale już w oparciu o idee demokratyczne (Iz 45,21— 25), co zresztą świadczy o pewnym rozwoju w tym względzie. Według króla, o którym mowa w psalmie, monarchowie ziemscy zdobędą dwie właściwości religijne, oddając cześć Panu: przekonają się o wielkości Jego majestatu i nabiorą przekonania o swojej znikomości (w, 6a). Są to podstawowe przekonania religijne. Uznając wielkość Boga, liczymy się z Nim w życiu codziennym. Świadomość naszej słabości jest powodem' zwracania się z prośbą do Boga 0 pomoc w każdym przedsięwzięciu. Apokalipsa nie ulega złudzeniu, że wielu królów i ich poddanych będzie miało „znamię na prawej ręce i na czole", oraz „że nikt nie może sprzedawać ani kupować, kto nią ma znamienia imienia Bestii lub liczby jej imienia" (Ap 13,16 n). Oznacza to zupełne zaprzedanie się złu i zmowę ekonomiczną przeciwko czcicielom Baranka. Skutek nie pozwoli długo na siebie czekać. W dniu plagi zostaną ukarani wszyscy, „którzy wielbią Bestię i obraz jej, 1 biorą jej znamię na czoło swe i rękę... i będą katowani ogniem i siarką wobec świętych aniołów i wobec Baranka" (Ap 14,9 n). 7—8. Zgodnie ze zwyczajem przyjętym w Izraelu, król nie przestaje prosić Boga o pomoc, nawet w hymnie czy dziękczynieniu, przez co uznaje swoją zależność od Stwórcy. Zdaje sobie sprawę z tego, że wrogowie nie pozostawią go w spokoju. Za dobrze ich zna, aby ulegać złudzeniom. To przeświadczenie dyktuje mu takie wezwanie jak: „ożyw mnie" (w. 7b), „wyciągnij do mnie rękę", „ocal swą prawicą" (w. 7 c), co już obrazowo wyraża prośbę o opiekę w przyszłości. Bóg chyba nie odrzuci „dzieła rąk swoich" (w. 8 c), skoro go powołał na tron Dawida. Mógłby to uczynić w wypadku niewierności ze strony króla (por. Ps 89,33 n), czego sobie widocznie król nie wyrzuca. Może więc zaufać „wiecznej miłości Pana" (w. 8b), co jest równoznaczne z „wiernością i miłością" (w. 2 b). Gdzie jest „wierność", tam można się spodziewać i trwałości uczucia. Św. Paweł także był pewien, że odniesiemy zwycięstwo w naszych trudnościach i zmaganiach z wrogami, kiedy pisał: „Otóż pewien jestem, że ani śmierć, ani życie, ani aniołowie, ani zwierzchności, ani rzeczy teraźniejsze, ani przyszłe, ani moce, ani to, co w górze, ani to, co w głębinie, ani jakie.427 kolwiek inne stworzenie nie będzie mogło oddzielić nas od Bożej miłości, która jest w Cłirystusie Jezusie, Panu naszym" (Rz 8,38 n). Pewność ta wynika stąd, że „my nad wszystkim odnosimy zwycięstwo dzięki Temu, który nas umiłował" (Rz 8,37), co bardzo przypomina „wierność" i „miłość" niniejszego psalmu, łącznie z końcową modlitwą króla. „(Synu), bądź dobrego ducha i przygotuj się do znoszenia większych doświadczeń. Nie wszystko stracone, chociaż często czujesz się udręczony i ciężko kuszony. Człowiekiem jesteś, a nie Bogiem, ciałem, a nie aniołem. Czyż możesz się zawsze utrzymać na tej samej wyżynie cnoty, skoro ani anioł w niebie, ani pierwszy człowiek w raju nie zdołał tego dokonać? Ja smutnych na duchu podnoszę, a uznających swą niemoc aż do mego Bóstwa prowadzę" (Naśl. Chr., III, 57,3). PSALM 139 (138) WSZECHWIEDZĄCY ^Śpiewany) przez kierownika chóru, Dawida. Panie, zbadałeś i znasz mnie. -Wiesz wszystko, siedzę, czy stoję, moje myśli przenikasz z daleka. 'Widzisz, gdy chodzę i spoczywam, wszystkie moje drogi pojmujesz. ^Nim słowo mam na języku, Ty, Panie, znasz je dokładnie. 'Przede mną i za mną trzymasz straż. Twoja ręka stale na mnie spoczywa. ®Ta wiedza przekracza mój rozum, za wzniosła, bym po nią sięgał. 'Dokąd odejdę od Twojego Ducha? Dokąd odejdę od Twego oblicza? 'Gdy wstąpię na niebiosa, jest tam Twoja obecność. Niech zaścielę łoże w Podziemiu, także i tutaj jesteś. 'Choćbym przypiął skrzydła jutrzenki, zamieszkał na dalekim zachodzie, "i tam spocznie na mnie Twoja ręka, uchwyci mnie Twoja prawica. "Spostrzegłem: I w ciemności mnie widzi, i w nocy oblewa mnie światłem. "I ciemność nie jest mroczna dla Ciebie, dla Ciebie noc jest jasna jak dzień. .428 Psalm. " T y ś ukształtował moje serce, utworzyłeś mnie w łonie matki. "Wysławiam Cię, o Najwyższy, że tak cudownie mnie uczyniłeś. Twoje dzieła są godne podziwu, moja dusza wie o tym dokładnie. " N i e tajne Ci moje ciało, jak się formowałem w ciemności, kształtowałem w głębi ziemi. "®Oczy Twe widziały koleje mojego życia — bo wszystko zapisane w Twej księdze — moje dni były już określone, zanim ja byłem jeszcze widoczny. , "Boże, jak cenne dla mnie Twoje myśli, a jak ogromna jest ich liczba. "®Gdyby liczyć — więcej ich niż piasku, by skończyć — trzeba się równać Tobie. " O b y ś zatracił niezbożnika. Boże, niech odstąpią ode mnie gnębiciele. ^"Przewrotnie powstają przeciw Tobie, podnoszą (oczy) na postawionego bożka. ^"Czy nie zerwałem związków z tymi, Ictórzy z Tobą zerwali? Mam wstręt do walczących z Tobą. ^^Zupe