ISI – istota sztucznie inteligentna. AI Reverse

advertisement
ISI – istota sztucznie inteligentna. AI Reverse
Niniejszy tekst nie jest rozprawą naukową, przyczynkiem –
programowo (jako opis i zarazem część dzieła) wykracza poza
nienaturalność podziału działań poznawczych na sferę intelektu i
doświadczania (emocjonalnego, zmysłowego). Nie jest moim
zamiarem rozwijanie teorii, nie odnoszę się też i do jej sensu,
konsekwencji – przedstawiam ją, przyjmuję jej twierdzenia jako
źródła iluminacji, pozytywnego niepokoju, ten uznaję jako
przestrzeń działania, świadectwo nieoznaczoności1 ludzkiego
umysłu.
Możliwa niemożliwość.
Do studiowania matematyki ostatecznie przekonało mnie 2
niemal mistyczne odczuwanie rozwiązywania 'zadań', problemów
matematycznych. Abstrakcyjność algebry, teorii mnogości zdawała
się przenosić w stany 'wyższej' świadomości. Jednak tym, co stało
się najbardziej magiczne, tajemne, co stało się początkiem podróży
do sztuki umysłu, było spotkanie 3 ze zbiorem wszystkich zbiorów znakiem, że nie wszystko, co daje się pomyśleć, zdaje się oczywiste,
istnieje4, że wielkie systemy matematyczne nie są wprost
'tautologiczne'5.
Niezupełność systemu arytmetyki liczb
naturalnych, nie istnienie dowodu na jego niesprzeczność przyjąłem
nie jako ograniczenie, słabość człowieczego poznania,
niedoskonałość matematyki, a znak bezmiaru świata, ślad dowodu
na jego nie poznawalność, niealgorytmiczność. Znaczyło, że nie
istnieje6 'ogląd ostateczny', że nie spełni się wizja nudnego,
zautomatyzowanego świata, że nie istnieje droga słuszna i prawa,
która wraz z usunięciem sprzeczności i niepewności usunie też i
ludzką wolność.
Nie jestem maszyną,
a jeśli już nią jestem, to maszyną, która potrafi projektować,
budować maszyny, które choć stworzone algorytmicznie (kod
1 Nieoznaczoność – myślę tu o nieistnieniu 'jasnej' drogi poznania, systemu
doskonałego, będącego czystą i zupełną konsekwencją swojej aksjologii –
wskazuje to pośrednio nieistnienie 'drogi jedynej', - oznaczonej 'istotą' - ani
samego umysłu, ani zewnętrznego 'świata'
2 Nie mogłem, z nadgorliwości okulistów, studiować na ASP, do wyboru
miałem matematykę i filologię – dysleksji dziękuję za uwolnienie od inżynierii
czytania książek, okulistom za studia matematyczne (!)
3 Słowa 'spotkanie' używam z premedytacją, tworzenie ISI osadza się na
nadawaniu tworom ludzkiego umysłu atrybutu komunikatywności - tworzenia
'maszyn' zbudowanych z 'myśli'
4 Przyjęcie istnienia zbioru wszystkich zbiorów prowadzi do sprzeczności: moc
zbioru wszystkich podzbiorów dowolnego zbioru jest większa od jego mocy
(twierdzenie Cantora), zatem zbiór wszystkich zbiorów powiększa swoją moc
po utworzeniu (jest ich 'więcej' gdy liczy się je jako podzbiory niż jako
'budulec') – co jest z jednej strony interesujące, z drugiej zaś sprzeczne z
założeniem, ze zbiór wszystkich zbiorów jest zbiorem (paradoks Russla).
Można przyjąć, że istnieje klasa wszystkich zbiorów (nie istnieje jednak klasa
wszystkich klas)
5 Można uznać, ze takim systemem jest algebra Boola, - jest systemem
zupełnym niesprzecznym, rozstrzygalnym – da się przedstawić algorytm na
tworzenie jej twierdzeń (jest on nieskończony, ale przeliczalny, algorytmiczny)
6 NIE znamy systemu 'tautologicznego', bezspornie niewątpliwego –
niesprzeczność jest jedynie założeniem w znaych systemach
programu C++), algorytmicznymi w istocie nie są7. Nie chcę
zbudować kopii 'siebie', maszyny na wzór i podobieństwo moje –
choćby dlatego, że nie potrafiłbym sprawdzić, zmierzyć, czy
sztuczny 'ja' jest w istocie podobny do mnie. Nie chcę też i dlatego,
że stworzony humanoid znalazł by się (gdyby stał się podobny do
mnie) w tej samej, co moja, dezorientacji, że równie jak ja byłby
bezradny – nie stałby się krokiem na drodze do wyjścia z
dezorientacji, spętania, zapętlenia 'ja' w poznawaniu 'ja', a na
dodatek miałby te same wady i przywary. Chcę odwrócić metodę
tworzenia sztucznych istot inteligentnych - chcę stworzyć istotę,
która ma upodobnić się nie do człowieka, a do tworów
jego inteligencji, chcę spotkania, nie z sobą, a z istotą
nieprzewidywalną, niealgorytmiczną, a będącą dziełem ludzkiej
inteligencji.
Sensem takiej metody jest zbadanie spotkania,
bezpośredniego,
emocjonalnego,
z
nieobliczalnością,
nieoczywistością, niealgorytmicznością, którą
odkryła ludzka
inteligencja, aktywność umysłu zda się daleko doskonalsza niż
możemy przypuszczać.
Odwrócenie metody, zamiana ról,
rezygnacja z tworzenia modelu sztucznej inteligencji, jest też
ucieczką od konieczności rozstrzygania o niezupełności,
sprzeczności modelu – ma badać naszą aktywność w kontakcie z
pułapkami systemów, a sama ma się przed nimi chronić. Tworzę
ISI – istotę sztucznie inteligentną
Obliczalna nieobliczalność
- moja inspiracja, myśl, która sprowokowała projekt ISI –
zupełnie nie wprost, z zupełnej swojej genialności, za sprawą
Turinga, jego problemu 'stopu' (stoping problem)8 Mniejsza, na
razie, o definicję maszyny Turinga – 'współczesna' intuicja9
utożsamia ją z programem komputerowym10. Pytanie Turinga: czy
możliwe jest obliczenie, algorytmiczna analiza algorytmu,
'momentu' zatrzymania się, zakończenia pracy algorytmu wydaje się,
że jest idiotyczne, że skoro powołujemy algorytm (tworzymy
maszynę Turinga), to jedną z jej własności jej jest przewidywalność,
a zatem z samej postaci algorytmu da się określi kiedy, i czy,
maszyna wykona STOP. Dowód niemożności odpowiedzi na
pytanie 'kiedy, i czy program wykona STOP' jest dowodem nie
wprost: założenie 'przewidywalności' maszyn Turinga daje w
konsekwencji obliczalność nieobliczalnego11. To źródło iluminacji,
zaprowadziło mnie do twierdzeń Godla, Tarskiego 12, a dalej do
sedna, do projektów matematyki eksperymentalnej 13 bym wreszcie
7 Maszyna Turinga i problem STOPU (akapit niżej)
8 Gregory J. Chatin, Granice matematyki
9 Ot, Turing skonstruował komputer(program 'obliczeniowy'), jego model –
uczynił to zmuszony nieistnieniem komputerów 'realnych'
10 To dość nieformalne podobieństwo, nie wyjaśnia 'formalnie' idei maszyny
Turinga lecz wystarcza do naszkicowania problemu 'stopu'
11 W dowodzie konstruuje się liczbę (metodą przekątniową Cantora) , która jest i
nie jest obliczalna – założenie przewidywalności stopu tworzy absurd – a
zatem należy przyjąć, że maszyna Turinga jest nieprzewidywalna.
12 Tzw. twierdzenia limitacyjne
13 Gregory J. Chatin, Granice matematyki
dotarł do problemu sprzeczności14, zagadnień 'intuicyjnego pojęcia
funkcji efektywnie obliczalnej', do prac G. J. Chatina .
I tak oto znalazłem się w miejscu najbardziej aktualnym dla
współczesnej logiki i matematyki – miejscu rozterki, miejscu
krytycznym, wewnętrznie sprzecznym. Oto, z jednej strony,
formalna teoria systemów, ich rozstrzygalności, zupełności,
niesprzeczności, ukazująca niemożność stworzenia systemu
pełnego15, z drugiej poszukiwanie systemów finitystycznych
(pozbawionych problemów nieskończoności aktualnej), systemów
logiki intuicyjnej. Nie można przyjąć, że kres to formalizmu, ani, że
to, co powstało z a sprawą technik cyfrowych jest złotym środkiem
(panaceum).
Badania Godla, Tarskiego, Turinga, Chatina dowiodły, że nie istnieje
oczywistość (nawet w
systemach nie odwołujących się do
nieskończoności aktualnej), pragmatyka 'cyfrowa' wykazała, że
niektóre konsekwencje teorii systemów da się przemilczeć16.
Stawiany problem podobieństwa człowieczego mózgu do maszyny
Turinga nie został ani rozstrzygnięty, ani, tak naprawdę, sensownie
'rozlegle' postawiony. Można mieć wrażenie, że znaleźliśmy się w
miejscu, z którego należy zacząć nową drogę do poznawania, nie
koniecznie odrzucającą dokonania teoretyczne, a i nie bezkrytycznie
asymilującą pragmatykę cyfrową. ISI jest działaniem mającym na
celu doświadczenie owej rozterki, ma być drogą 'sztuki umysłu' do
doświadczenia, odczucia miejsca, w którym, choć jest, jeszcze nie
stanęliśmy - granicy umysłowości stawianej przez umysłowość
(twory umysłu). Zda się, że przekroczyliśmy, właśnie teraz, - za
sprawą dokonań teorii systemów i możliwości ukrytych w
cyfrowych mediach, granicę rozdziału między intelektualnym
kontrolowaniem ludzkiej świadomości, a jej doświadczaniem,
praktycznym, intuicyjnym poszerzaniem. Rozłam, granica między
sformalizowanym światem umysłu, a intuicyjnym jego
wyzwalaniem jest sztuczna, wynika z ułomności, a jej skutkiem jest
alienacja – zarówno intelektu, jak i pragmatyki. Pytanie o naturę
świata, poza zaspakajaniem imperatywu poznawczego, jest
narzędziem do jego zmiany, do czynienia go pełniejszym,
piękniejszym, szczęśliwszym
Chcę
tworzyć sztucznie inteligentną istotę, chcę z nią rozmawiać –
chcę budować ją z myśli, chcę dać jej (poza mózgiem) oko i krtań
(na początek). Proces tworzenia 'żywej istoty' – ma być częścią
dzieła, nie drogą Do.
Sztuczna inteligencja –
nie mogę mieć (a to tylko ze zmęczenia) wątpliwości co
14
Szkic uzasadnienia Twierdzenia Gödla
o nieusuwalnej niezupełno´sci arytmetyki liczb naturalnych…...
15 Tak nazwać można system 'rozległy' (w tym system arytmetyki liczb
naturalnych z mnożeniem i dodawaniem)
, który jest rozstrzygalny,
zupełny – istnieją metody rozstrzygający czy 'zdanie' jest twierdzeniem
systemu oraz każde jego twierdzenie posiada dowód (prawdziwości lub fałszu)
16 Choćby rozstrzyganość STOPU dla maszyny Turinga
Witold Marciszewski,
znaczyć ma 'sztuczność', lecz całkiem bezsprzecznie wątpię we
wszystkie definicje inteligencji17, choć do niej się odnoszę, ją
stawiam jako dziedzinę doświadczenia, dzieła. Nadaję inteligencji
miejsce szczególne, przywiązuję się doń jak do ostoi, warunku
koniecznego, choć nie wystarczającego, dla zaistnienia 'ja'. Nie chcę
stworzyć maszynerii naśladującej człowieka, chcę
oddać się
aktowi tworzenia, zmierzania Do odczuwania.
Definiowanie inteligencji
jest działaniem paranoicznym – samo ma się określić przez
samo – inteligencja ma sama przez się zdefiniować czym jest. Ma
dokonać rozdwojenia na inteligencję w sobie i metainteligencję – ma
zbudować swój model, naukową konstrukcję, określić metody,
którymi sprawdzi jej poprawność18. Z całą naiwnością uciekam od
formalności, formalizmu, chcę pozostawić jej pojmowanie
otwartym, z lęku, że nieostrożne go wypełnianie miast otworzyć
mnie na jej poznawanie – zamknie. Mogę mieć pewność , że nie
inteligencja, a to, co tworzy 'ja', a inteligencją nie jest, wskazuje ją
właśnie (inteligencję) jako naczelną część 'mnie', znaczy nie sama
'ona' (inteligencja) dokonuje 'uświęcenia'. Wiem co 'inteligencją'
nie jest – nie jest nią mechaniczna percepcja, rozpoznawanie
(choćby OCR), nie jest nią też i to, co jest rozumem procesów
automatycznych (sterowanie, programowanie maszynerii). Nie jest
nią też ludzki rozum, pozostawiam mu rolę arbitra, kolekcjonera i
egzekutora wyuczonych reguł, algorytmów – szukam rozumu
rozumu, jestem niewolniczo wpisany w umiłowanie rozumienia
rozumienia19. Znajduję
miejsce nie ukonstytuowane przez
inteligencję, a umożliwiające jej odczuwanie – jest nim owo
'umiłowanie' – zaciekawienie, czy wręcz poznawczy imperatyw jest nienaruszane przez epistemologiczne wojny, bezsporne.
|MOI
Uciekam (tu) od pojęcia 'świadomości' – za wiele
sprzecznych myśli, koncepcji, czy wręcz teorii, za sobą niesie –
wystarczy, że jestem świadom jej istnienia, że to ona (być może ?)
uświadamia (mi) istnienie inteligencji. Zupełnie nieformalnie, bez
głębszych zastanowień powołuję 'miejsce odczuwania inteligencji20'
(MOI), jest bezkonfliktowe, wygodne, a na dodatek nie tworzy
uświadomionych konfliktów. Chcę budować maszyny sztucznie
inteligentne, chcę się przyglądać rozmowie mojej inteligencji z nimi,
17 Pisząc dalej o 'inteligencji' mieć będę na myśli jedynie jej sztuczne wcielenie –
to, co przeciwstawić chcę 'mojej' inteligencji, to, co ma stać się przedmiotem
doświadczenia konfrontacji 'ja' z abstrakcyjnym, cyfrowym tworem
dokonanym przez 'ja'
18 To jest możliwe, - lecz zawsze zależne od przyjętej aksjologii (!). Każda
naukowa (inżynierska ?) konstrukcja
modelująca inteligencję może
posłużyć do jej rozwijania, badania, pielęgnowania
- ale tylko w tym
zakresie, który określiła, a na dodatek wpadamy pułapkę systemów – problem
zupełności, niesprzeczności.
19 Metarozum – rozum rozumu – nie używane jako definicja inteligencji, a
przedmiot jej zmagania
20 Używam określenia 'odczuwanie' jako przeciwstawienia percepcji
'dyskursywnej', 'intelektualnej
tworami
ludzkiej
inteligencji
upostaciowieniem
nierozwiązywalnych wprost problemów - chcę zaspakajać
ciekawość i nie chcę nazywać tego 'uświadamianiem'. Poszukiwanie
abstrakcyjnej, 'kosmicznej', 'sztucznej' istoty myślącej, zdaje się,
jest niczym innym jak oddawaniem się spojrzeniu w lustro
obiektywne, z potrzeby ujawnienia natury naszego myślenia, naszej
inteligencji 'samej z siebie', poza relacjami 'człowiek – człowiek', w
otwarciu na inne niż funkcjonalne, instrumentalne znaczenia.
Doświadczenie inteligencji w MOI jest celem, stworzenie sztucznie
inteligentnej maszyny jest jedynie warunkiem dlań.
CMS czarna (mówiąca) skrzynia
znaleziona na nocnej szafce staje się 'istotą przystępną' nie w
chwili, gdy zaczyna do nas mówić, a dopiero wtedy, gdy zaczynamy
ją rozumieć. Nadajemy jej miano 'istoty komunikatywnej' gdy
zaczyna rozumieć nasze odpowiedzi i nasze pytania 21. Istota
sztucznie inteligentna to istota komunikatywna spełniająca warunek
sztucznej inteligencji (WSI)
WSI
Ustanowienie warunku, jaki spełniać ma 'istota
komunikatywna' by stać się mogła 'istotą sztucznie inteligentną'
(ISI) jest działaniem symbolicznym i intuicyjnym. 'Wymiar'
symboliczny
impregnacja
'istoty
komunikatywnej'
'pierwiastkiem22' sztucznej inteligencji formowanym warunkiem23 –
nadanie 'istocie' symbolicznego atrybutu inteligencji. Intuicyjność
tworzenia warunków, odkrywania 'pierwiastków' inteligencji,
to
konsekwencja mojej ucieczki od przyjęcia definicji inteligencji zdanie się na 'przeczucie' jest tu całkiem nie pozbawione sensu –
'dzieło tworzenia' ma być procesem, cyklem eksperymentów, gdzie
każdy WSI wyznaczany będzie z doświadczeń poprzednich.
AAI anty algorytmiczność inteligencji
Wracam do obliczalnej nieobliczalności - do metody
upostaciowienia obliczalnej nieobliczalności, do 'ucieleśnienia'
algorytmicznej niealgorytmiczności24. Nadaję istocie sztucznie
inteligentnej atrybut algorytmicznej niealgorytmiczności, nadaję jej
21 Przez rozmowę rozumiem wymianę, interakcję (w szczególności, tylko,
dyskursywną)
22 Nie potrafię, stronię, stworzyć ciała warunków wypełniających istotę
inteligencji – znajduję jej pierwiastki, - być może w dalszych działań będę je
łączył, prowokował odkrywanie nowych, poprzez proces 'odczuwania' eksperymentowania – dialogu z ISI
23 Warunek 'sztucznej inteligencji' - bezpośrednie odwołanie do 'pierwiastka' –
warunek konieczne 'zaistnienia'
24 Przykładem,
dobrym,
''obliczalnej
obliczalności'
(przeciwieństwa
nieobliczalnej obliczalności) jest sumowanie szeregów regularnych (np.
arytmetycznych, geometrycznych) – wyraża je algorytm:
suma N wyrazów = suma N – 1 wyrazów + N, - istnieje prosty program
wykorzystujący rekurencyjne odwołania do funkcji sumującej, i tak dla
obliczenia sumy 1 000 000 wyrazów szeregu wystarczy milion razy wracać do
funkcji (suma(1 000 000) = suma (999 999) + 1 000 000, suma(999 999) =
suma(999 998 ) + 999 999 …. aż do suma (1) = 1). Algorytm ten daje się
wprost zredukować do policzenia 'wzoru' na sumę (np. suma(N) = (N+1)/2 * N
– elementarny szereg arytmetyczny)
osobowość nieodgadnienia.
Maszyny rozpoznające litery (OCR), mowę, twarze – nie
spełniają WSI choć są aplikacjami algorytmów 'nieupraszczalnych25'
nie są nimi gdy ogląda się je z MOI – pragmatyka sprowadza je do
roli weryfikowalnego działania,
zamkniętych, obliczalnych
narzędzi. Nie stajemy przed istotą poszukiwania podobieństw,
rozpoznawania, a przed samym efektem działania - trafnością. Im
doskonalsze jest
ich odgadywanie, im prawdopodobieństwo
rozpoznawania jest bliższe pewności, tym odleglejsze są od MOI –
26
ich istotę tłumaczyć zaczyna człowiecza zdolność rozpoznawania
(poprzez zgodność 'opinii'). Powołano je do 'życia' nie dla
zrozumienia fenomenu 'odgadywania', a dla spełnienia zgodności z
nim. Nie szukamy w nich 'rozumienie rozumienia', a jedynie
zgodność 'efektów' działania rozumu. Są 'naśladowaniem', a nie
próba odgadywania natury odgadywania. Zupełnie nieformalnie są
także przyjęciem ludzkiego modelu rozpoznawania, a nie
poszukiwaniem metody27, nie wykraczają poza elementarną
'obserwację' ludzkiej natury. Nieoczywistość 'wielkich systemów'
uczy rozwagi, poddaje w wątpliwość 'oznaczoność' poznawania,
jednomyślność. Inteligencja oglądana z MOI jest możliwością
wykraczania poza oczywistość antropomorficznych modeli myślenia
– nieskuteczność 'metodologiczna', niezupełność systemów, jest
znakiem nieoznaczoności 'świata jako takiego'28, jest otwarciem do
poszukiwań. Wolność, jej spełnialność, umocowana jest w
niespełnialności systemów.
ISI 0001 – AI Reverse
Przetwarzam obraz, jego cyfrowy zapis, na falę dźwięku.
Punkty obrazu, piksele, odczytywane są jako poziomy fali dźwięku
– ich 'różnorodność' zmieniana jest w 'puls' fali akustycznej 29 .
Zmiana obrazu tworzy zmianę dźwięku – jego modulację.
Odczytujemy obraz innym zmysłem niż wzrok – konsekwencje
zmiany obrazu są wprost czytelne, odczuwalne: zmiana->zmiana.
25 Gregory J. Chatin, Granice matematyki (program komputerowy – realizacja
algorytmu jest równie 'długa' jak sekwencja kroków algorytmu – nie istnieje
'wzór' – jak jest to w przypadku omówionego w poprzednim przypisie szeregu
arytmetycznego)
26 nazwa zaproponowana przez Marka Chołoniewskiego, zaakceptowana przez
autora
27 To dość ostrożne odniesienie: zakłada, że istota 'rozpoznania' osadzona jest w
morfologii ( np. OCR, FaceTracking), w prostej, topologicznej relacji
podobieństwa – nie można wykluczyć, że nie jest jedyna, że trudność
wskazania metody alternatywnej może umocnić przekonanie o jej
wyłączności.
28 Przyjmijmy, że 'świat jako taki' to wszystko to, co dane jest nam jako
interpersonalny przedmiot doświadczania, także poprzez naznaczanie,
opisywanie systemami (matematycznymi, naukowymi, logicznymi)
29 To prosta konsekwencja cyfrowego zapisu dźwięku – pliku zawierającego
poziomy głośności (liczby) rejestrowane z określoną częstością (przynajmniej
2-krotnie większą od najwyższej 'słyszalnej' częstości) - zapis cyfrowy jest
'schodkowym' przybliżeniem 'ciągłej fali głosowej ( nie jest ona, oczywiście,
ciągła z punktu widzenia kwantowej fizyki, - to raczej 'ciągłość' jest
przybliżeniem 'prawdziwej' natury fali, a cyfrowy zapis konsekwencją
współczesnego modelu fizycznego fali)
Modyfikacje obrazu zmieniają połączenia w sieci neuronowej,
zmieniają strukturę przypisywania obrazowi fali dźwięku.
Odczuwamy 'zmiany zmian', modyfikację przetwarzania obrazu w
dźwięk - nie są one z działania przypadku - znajdujemy w
zmienianiu zmian kierunkowość, 'niestochastyczność' – są jednak
nieprzewidywalne30, niepowtarzalne. ISI 001 jest istotą sztucznie
inteligentną – jest niestochastyczna31, nieprzewidywalna, a
jednocześnie uznajemy tworzoną z nią relację za dialog. W zupełnie
mistycznym32 oglądzie wszelką 'logikę', system 'reakcji' przypisać
możemy33 absolutnej naturze świata, - istniejącej poza schematem
ISI. Jej doświadczanie, oglądanie z MOI, jest usiłowaniem
zrozumienia, przewidzenia, maszyny skonstruowanej władzą
ludzkiej inteligencji, perfidii – rozumnego konstruowania maszyny
nie dającej się zrozumieć.
30 Jest tak zarówno za sprawą dynamiki samego procesu 'odtwarzania' dźwięku,
jak i nieskracalności algorytmu dokonywania zmian w sieci neuronowej – nie
istnieje 'wzór' (jak było to w przypadku szeregu arytmetycznego) komponowanie dźwięku nie może być dokonane za pomocą algorytmu
'prostszego' niż zaimplementowany, w tym znaczeniu nie jest on tautologiczny,
tworzone przezeń dźwięki nie są konsekwencją 'wprost' samego algorytmu.
'Stałość' obrazu, to jest jednokrotne , jednoznaczne nałożenie 'partytury' wcale
nie jest uproszczeniem procesu – nie istnieje 'wzór' , inny niż sam program
komputerowy, tworzący sekwencję dźwięków. Każdorazowo, po
przetworzeniu obrazu w dźwięk, następuje zmiana połączeń w sieci
neuronowej – zmiana algorytmu .Zmienność obrazu jest niczym innym jak
modyfikacją parametrów 'partytury' - te, poza pełnieniem roli źródła są
również parametrami algorytmu zmieniania przyporządkowań, - przestrzenią
dla interakcji. (stałość, niezmienność obrazu jest wykluczeniem
interakcyjności, nie prowadzi jednak do upraszczalności algorytmu
modyfikującego sieć neuronową)
31 Nie implementuje wprost losowości, nie odwołuje się ani do generacji liczb
losowych, ani też nie odczytuje informacji, które z założenia mają być losowe.
32 Raz wtóry odwołuję się do mistyczności, w sensie skupienia na naturze jako
takiej, logosie absolutnym, naiwnie transcentdentnym.
33 … jeśli możemy (!)
Download