Kossak – Główczewski Leon - ksiądz /ur. 19.04. 1902- zm

advertisement
Kossak – Główczewski Leon - ksiądz
/ur. 19.04. 1902- zm. 1998/
Ksiądz Leon Kossak - Główczewski urodził się 19.04.1902 roku w Lamku w powiecie
chojnickim w rodzinie rolniczej o tradycjach szlacheckich.
Został ochrzczony w Kościele Podwyższenia Krzyża w Leśnie.
Ukończył gimnazjum w Chojnicach, a w 1926 roku ukończył Seminarium Duchowne
w Pelplinie. 3 lata wikariatu spędził w parafii w Fordonie koło Bydgoszczy /1926- 1929/.
Następne 10 lat był prefektem gimnazjum w Toruniu /1929- 1939/, a duszpasterzem w parafii
świętego Jakuba. Tam zastał go wybuch II wojny światowej.
Został aresztowany 6.03.1940 roku, by podzielić losy księży w toruńskim więzieniu, a potem
w obozie koncentracyjnym w Oranienburgu i Dachau. W Dachau dotrwał do wyzwolenia,
tj. do 29.04.1945 roku. Ważył wtedy 35 kg. Był już nawet przeniesiony na blok śmierci, gdzie
więźniowie czekali na pójście do komory gazowej. Ciągle modlił się do świętego Józefa. We
wrześniu 1945 roku wrócił do Lamka. Zgłosił się do Kurii w Pelplinie we wrześniu 1945
roku i otrzymał administrację parafii katedralnej w Gdańsku - Oliwie, obejmującą cały teren
nadmorski., czyli od Wrzeszcza do Sopotu.
Tu organizował życie parafialne. Powołał Caritas i kuchnię dla ubogich. Rozwinął Straż
Honorową Najświętszego Serca Pana Jezusa. Powołał do istnienia III Zakon świętego
Franciszka, Żywy różaniec. Powstały też chóry mieszany i chłopięco - męski oraz koło
teatralne „Latorośle”.
Po 34 latach sprawowania posługi duszpasterskiej przekazał parafię następcy, a sam jako
emeryt od 15.06.1979 roku został przy niej. Dalej słuchał spowiedzi i odprawiał msze święte.
Miał 96 lat, gdy zmarł.
Był kapłanem charakteryzującym się wieloma zacnymi cechami charakteru, kulturą osobistą .
Zawsze stateczny, opanowany, dobry, zdobywał swoich parafian dla Boga, ucząc
jednocześnie tych wartości, które przystają do chrześcijanina. Nigdy innych nie oceniał
krytycznie. Zawsze przychylny ludziom. Nie był przykry, raczej zamilczał, niż miał coś
powiedzieć nietaktownego. Czuły na cierpienia i biedę. Wiele wymagał od siebie. Nie ranił
słowem.
Posiadał wiele godności, np. był kanonikiem gremialnym kapituły katedralnej gdańskiej,
prałatem, kapelanem.
Swoje cierpienia, całe życie i pracę poświecił Panu Bogu, Kościołowi i Ojczyźnie.
Download