Audyt oświetlanych pomieszczeń oraz projekt instalacji

advertisement
Krzeszewski Marcin
INSTRUKCJA SAMODZIELNEGO WYKONANIA
NISKONAPIĘCIOWEJ INSTALACJI OŚWIETLENIA
LED z zastosowaniem czujników ruchu
Niniejsza publikacja została opracowana
na potrzeby wszystkich zainteresowanych.
Poprawianie, uzupełnianie, rozpowszechnianie,
docenianie czasu i chęci autora nie jest konieczne,
ale zawsze będzie mile widziane.
1
SPIS TREŚCI:
1. Wprowadzenie
2. Potrzebne materiały
3. Audyt oświetlanych pomieszczeń oraz projekt instalacji
4. Montaż
2
Od autora
Od ponad 4 lat interesuję się tematem samowystarczalności, poznając coraz
więcej osób, które zaczynają stawiać swe pierwsze kroki do jej osiągnięcia. Wszyscy
zgodnie myślą raczej o ograniczeniu zużywania energii elektrycznej niż o całkowitej z
niej rezygnacji. Sam również planuję budowę instalacji, która zapewni mi dostawę
niewielkiej ilości prądu, ale aby poznać jaki jest nasz apetyt na prąd, konieczne jest
przeprowadzenie audytu zużycia energii przez wszystkie domowe urządzenia
elektryczne. Następnie warto przeanalizować możliwość zamiany tych najbardziej
prądożernych rozwiązań na albo energooszczędne albo po prostu na nieelektryczne. I
tak elektryczną suszarkę do owoców, grzybów itp. możemy zamienić na suszarkę
słoneczną, a kuchenkę w słoneczne dni na prostą słoneczną kuchenkę. Audyt można
łatwo przeprowadzić za pomocą miernika zużycia energii elektrycznej. W niniejszym
artykule skupiam się jednak na ograniczeniu zużycia energii elektrycznej pobieranej na
oświetlenie. Zachęcam też wszystkich do pracy przy świetle naturalnym.
Opisaną instalację może wykonać każdy, kto chce rozpocząć przygodę z elektroniką.
Mam nadzieję, że niniejsza instrukcja będzie dla każdego czytelna, a samo wykonywanie,
czasem przyjemnej eksploracji złóż wiedzy technicznej. Inteligentne oświetlenie, to
może za dużo powiedziane, ale co wieczór doceniam wygodę, jaką niesie ze sobą jego
zastosowanie.
1. Wprowadzenie
Oświetlenie wykonane w technologii LED ma kilka zalet. Jest przede
wszystkim bardziej energooszczędne, ale i całkowicie odporne na częste włączanie i
wyłączanie, nie pobiera na starcie większej ilości energii i nie potrzebuje czasu na
rozgrzanie się, aby świecić pełną mocą. Jest również odporne na wstrząsy i drgania.
Diody LED świecą punktowo (kierunkowo). Dla niektórych jest to zaleta, a tym którym to
przeszkadza, producenci proponują żarówki zaprojektowane tak, aby diody świeciły na
wszystkie strony. Fot. 1 przedstawia żarówkę emitującą kierunkowy strumień światła, a
Fot. 2 tzw. żarówkę 360˚ (degree).
Fot. 1: Żarówka SMD LED o mocowaniu G4 i mocy 1W, zasilana napięciem 12V
świecąca strumieniem świetlnym 60 lumenów [lm]
3
Fot. 2: Żarówka LED 360 degree o mocowaniu G4 i 24 diodach 3014 SMD o mocy 1,5W na 12V
Jeżeli chodzi o wady, a nawet zagrożenia, jakie niesie ze sobą używanie
niskiej jakości oświetlenia LED to można wymienić niebieską barwę światła, migotanie
oraz zbyt silny strumień światła skoncentrowany na małej powierzchni powodujący
oślepianie. Na dwie z tych wad znalazłem jednak rozwiązanie. Kupujmy żarówki o
barwie białej ciepłej (ang. warm white). Jeśli jesteśmy już w posiadaniu żarówek o
barwie niebieskiej, zwanej też zimną (ang. cold white), stosujmy klosze o kolorze żółtym.
Zbliży to barwę do neutralnej, ale stłumi też nieco jasność. Aby uniknąć efektu
oślepiania, negatywnie wpływającego na nasz wzrok, zalecam stosowanie kloszy o lekko
matowym szkle na żarówkach 360 degree lub odbijanie światła żarówek punktowych od
większych białych powierzchni t.j. np. sufity.
Wykonaną przeze mnie instalację, której używam od ponad dwóch lat,
stosuję tylko jako oświetlenie dodatkowe. Po zmroku każdy z domowników może
zapomnieć, gdzie są włączniki świateł oraz co to chodzenie „po omacku”. Stosowane
przeze mnie żarówki o mocy 1W każda, wystarczają, aby bez obawy potknięcia poruszać
się po domu. W razie chęci oświetlenia każdego z pomieszczeń mocniejszym światłem
stosuję główne oświetlenie wysokonapięciowe, zapalane standardowymi włącznikami
przy każdych drzwiach.
Warto wspomnieć, że biorąc pod uwagę wpływ na środowisko naturalne
oraz energię, jaką zużywa się na eksploatację złóż pierwiastków potrzebnych do
wyprodukowania żarówek LED, sprawa wygląd nieco gorzej. Pogarsza ją też
konieczność transportu, najczęściej z innych kontynentów. Najlepszy bilans dałoby
stosowanie żarówek, jakie były produkowane na początku XIX wieku. Najstarsza na
świecie żarówka została wkręcona w 1901 roku i świeci już 113 lat
(http://www.centennialbulb.org/cam.htm). Żarówki tradycyjne możnaby produkować
tanio i solidnie. Ważne jest też to, że w odróżnieniu od żarówek LED, łatwo można je
poddać recyclingowi. Całkowity bilans energetyczny wypadnie więc znacznie lepiej,
kiedy tylko producenci zaczną robić rzeczy trwałe, z materiałów, które łatwo odzyskać.
Jednak w obecnych czasach, gdy żarówki tradycyjne wycofano z produkcji,
zalecam przestawienie własnego rytmu dnia. Pozwoli to korzystać z darmowego,
naturalnego oświetlenia, jakie daje nam słońce oraz cieszyć się tym, że kiedy nasze ciała
wystawione są na działanie promieni słonecznych, organizm wytwarza tak potrzebną
nam witaminę D. Stosowanie sztucznego oświetlania zalecam zmniejszyć do minimum.
4
2. Audyt oświetlanych pomieszczeń oraz projekt
instalacji
Przed przystąpieniem do zakupu żarówek, sensorów czy włączników
dobrze jest przeprowadzić audyt w pomieszczeniach, w których chcemy zastosować
diodowe oświetlenie, aby wiedzieć ile owych elementów oraz ile przewodu będzie
trzeba kupić.
Zaczniemy więc od rozrysowania układu pomieszczeń. Można to zrobić
odręcznie, najlepiej na kartce w kratkę, mierząc pomieszczenia miarą i zachowując
proporcje według ustalonej skali. Mieszkanie, na którego przykładzie zaprojektuję
instalację przedstawia Rys. 1 na stronie 8.
ZASADY ROZMIESZCZANIA SENSORÓW
Po naniesieniu pomieszczeń na rysunek możemy przystąpić do rozmieszczenia
sensorów. Jak widać na Rys. 2, na jedno pomieszczenie wypada jeden sensor.
Przy rozmieszczaniu sensorów należy wziąć pod uwagę opisany przez
producenta zasięg (ang. range). Ów parametr podawany jest w metrach. W stosowanych
przeze mnie sensorach jest on o wiele większy niż pomieszczenia, w jakich je stosuję,
więc nie ma obaw, że światła nie zapalą się w momencie wychodzenia z salonu na
korytarz (patrz Rys. 2 – najpierw sensor po lewej załączy światła).
Kluczowym jest też dobór „pól widzenia” czujników ruchu. Przedstawiłem
je na Rys. 2 jako zielone obszary. Osoba pojawiająca się w takiej strefie sprawi, że dany
sensor natychmiast uruchomi żarówki, które będą do niego podłączone. Jak widać, w
korytarzu pokrywają się obszary dwóch z nich. Warto pamiętać o umieszczeniu sensora
tak, aby wyeliminować możliwość uruchomienia oświetlenia pomieszczenia X
wykonując ruch w pomieszczeniu Y. Chodzi o to, aby sensor nie zapalał świateł w
pomieszczeniu, w którym nie przebywamy. Ma to głównie znaczenie w przypadkach,
kiedy pozostawiamy otwarte drzwi między pomieszczeniami, bądź kiedy posiadamy
pomieszczenia o łączonych funkcjach. W przedstawionym przykładzie są to salon z
kuchnią i jadalnią lub przedpokój z korytarzem. Uogólniając, każdy sensor ma załączać
oświetlenie tylko w przypadku wejścia do danego pomieszczenia lub danej części
pomieszczenia. Celowo więc sensor w przedpokoju został umieszczony w takim miejscu,
aby wyeliminować możliwość załączenia go z otwartego na tę przestrzeń salonu.
Podobna sytuacja występuje w kuchni, gdzie sensor umieściłem tak, aby jego „pole
widzenia” ograniczyć do samej tylko kuchni. Przy takim jego ustawieniu, światła w
kuchni zapalą się tylko, kiedy ktoś do niej wejdzie a domowników przebywających w
salonie nie będzie irytowało światło zapalające się w kuchni na każdy ich ruch.
Chciałbym w tym miejscu jeszcze zwrócić uwagę osobom posiadającym zwierzęta
domowe, aby lokalizowali sensory tak, aby pupile nie uruchamiały oświetlenia. Czasem
najszybszym i najwygodniejszym rozwiązaniem jest naklejenie na część sensora
kawałka gumowanej taśmy izolacyjnej, aby „odciąć” fragment „obserwowanego” przez
czujnik otoczenia. Tej samej metody użyłbym w pokojach. Naklejenie na sensor taśmy
wykluczającej tylko pole, w którym jest łóżko, pozwoli wyeliminować załączanie się
świateł w momencie obracania się na drugi bok podczas snu. Można też zastosować
wyłącznik tej części oświetlenia gdzieś blisko łóżka, ale sam wiem, że wygodniej, jeśli
wystarczy wyciągnąć rękę lub nogę poza obszar łóżka kiedy chce się zapalić światło.
Warto jeszcze tutaj wspomnieć o samym wykrywaniu ruchu przez czujnik. Sensory (nie
wszystkie) mają słabszą zdolność do wykrywania ruchu osoby zbliżającej się do sensora
po linii prostej.
5
Problem rozwiąże wmontowanie sensorów w sufit. Wtedy jednak wszystkie zwierzęta
domowe będą załączać oświetlenie.
Polecam zaopatrzenie się w sensory, które posiadają możliwość regulacji długości czasu
świecenia żarówek. Ustawiony czas sensor zaczyna odliczać w momencie, kiedy w jego
polu widzenia zaniknie ruch, po czym wyłącza żarówki.
ZASADY ROZMIESZCZANIA ŻARÓWEK
Żarówki stosowane przeze mnie mają moc 1W i dają światło porównywalne
do zwykłej żarówki o mocy 10W. Tak, jak napisałem wcześniej, moja instalacja ma tylko
wspierać główne oświetlenie domu, przy którym domownicy wykonują wszystkie
czynności t.j: gotowanie, majsterkowanie, sprzątanie itp. Niemniej jednak
zlokalizowanie żarówek w odpowiednich miejscach pozwoli wielokrotnie uniknąć
zapalania „na chwilę” głównych świateł. Dobrze jest więc umieszczać żarówki blisko
miejsc, w których najczęściej wykonujemy jakieś czynności. W omawianym tutaj
przykładzie, umieściłem w kuchni dwie żarówki. Jedną między zlewem a suszarką do
naczyń, a drugą nad stołem. Dzięki temu nie mam potrzeby zapalania światła głównego,
nawet kiedy chcę w nocy opłukać coś nad zlewem lub zrobić coś nieprecyzyjnego przy
stole. W pokojach światła umieszczone są nad łóżkami oraz przy komodach, ponieważ
tam najlepiej spełniają swoją funkcję. Każdy więc indywidualnie powinien dostosować
owe miejsca do potrzeb wszystkich domowników.
Przy rozmieszczaniu żarówek pomyślmy też o ograniczeniu do minimum długości
przewodu, jakim doprowadzimy zasilanie z czujnika do żarówek (żółty kolor na Rys. 3).
Przed zamocowaniem wszystkich żarówek na stałe warto pomyśleć o oprawkach dla
nich. Oczywiście polecam wykonać oprawki samemu, w tym też można odnaleźć
mnóstwo frajdy!
ZASADY ROZMIESZCZANIA ZASILACZY
Biorąc pod uwagę całkowitą moc pobieraną przez żarówki w każdym
pomieszczeniu podzielimy instalację na fragmenty zasilane osobno. Przy nowo
budowanym domu można już na etapie projektowania instalacji elektrycznej uwzględnić
lokalizację gniazdek dla zasilczy. W już istniejącym domu proponuję podłączenie
zasilaczy do gniazdek, które są mało używane. Ponieważ instalacja będzie włączona bez
przerwy, należy pamiętać, aby zasilacze umieścić w miejscach przewiewnych. Ze
względów bezpieczeństwa, zasilaczy nie wolno niczym przykrywać, gdyż może to
doprowadzić do pożaru. W najlepszym przypadku takie traktowanie znacznie skróci ich
żywotność. Zasilacze na rysunku oznaczyłem czarnymi prostokątami z cyframi.
PRZEŁĄCZNIKI należy stosować tam, gdzie chcemy mieć możliwość
wyłączenia części naszej instalacji. Możemy na przykład chcieć wyłączyć obwód na
werandzie czy balkonie, gdy podczas wietrznej pogody uginające się na wietrze rośliny,
6
niepotrzebnie załączają tam oświetlenie. W przykładowym projekcie wystarczy
zastosowanie wyłącznika na gniazdku, do którego jest podłączony sensor na balkonie.
Po przeprowadzeniu audytu wiemy już gdzie i ile sensorów oraz żarówek umieścimy.
Znamy też długość przewodu i lokalizację zasilacza. Przejdźmy zatem do doboru
elementów oraz sprawdzenia czy mamy wszystkie niezbędne narzędzia.
7
Rys. 1: Układ pomieszczeń w przykładowym mieszkaniu.
8
Rys. 2: Rozmieszczenie sensorów, pokrycie obszarów ich działania
oraz doprowadzenie do nich przewodów zasilających.
9
Rys. 3: Kompletny projekt instalacji
10
3. Dobór elementów oraz potrzebne narzędzia
Do wykonania całej instalacji nie potrzeba specjalistycznego sprzętu ani
skomplikowanych układów czy urządzeń pomiarowych. Niskie napięcie eliminuje także
niebezpieczeństwo porażenia elektrycznego, więc oświetlenie to można zastosować
również w pomieszczeniach, w których tymczasowo występuje zwiększona wilgotność
(t.j.: łazienki, suche sauny, suszarnie, miejsce nad kuchenką w kuchni, werandy, zadaszone
balkony itp). Należy tylko pamiętać aby chronić wszystkie elementy od bezpośredniego
zachlapania lub bardzo niskich temperatur i śniegu czy szronu. Nasza instalacja składać
się będzie z zasilacza sieciowego, przewodu dwużyłowego, żarówek i sensorów.
ZASILACZ
Pierwszym elementem, który
trzeba dobrać jest zasilacz, który obniży
napięcie z gniazdka z 230 do 12 volt. Uważam,
że informacje zawarte pod tym linkiem
wyczerpują nie tylko temat doboru zasilaczy,
ale także wiele innych. Polecam przeczytać
artykuły z działu Wsparcie Techniczne. Nie
używałem jeszcze nowoczesnych zasilaczy
zaprojektowanych specjalnie do stosowania z
diodami LED. Dotychczas stosowałem zasilacze
od starego, zasłużonego sprzętu jak drukarki,
skanery, modemy, routery, oświetlenie choinkowe, radio-magnetofony itp. Trzeba tylko
wiedzieć, jak odczytać ich parametry techniczne. Znajdziemy je na tabliczce lub naklejce
umieszczonej na zasilczu. Oto trzy podstawowe parametry:
- napięcie wejściowe INPUT lub AC, wyrażane w voltach [V]; ma być około 220-250V
- napięcie wyjściowe OUTPUT lub DC, wyrażane w voltach [V]; ma być 12V
- prąd wyjściowy
OUTPUT, wyrażany w amperach [A] lub mili-amperach [mA];
Prąd pobierany z zasilacza przez żarówki obliczamy ze wzoru:
I=P/U
gdzie: I
P
U
- prąd pobierany przez żarówki;
- całkowita moc żarówek podłączonych do sensorów zasilanych przez dany zasilacz;
- napięcie (tutaj 12V).
Pamiętajmy, że sensory również pobierają niewielką ilość prądu, więc prąd jaki
obliczyliśmy z powyższego wzoru traktujemy jako absolutne minimum. Właściwie to
dobrze tak dobrać zasilacz, aby wartość jego prądu wyjściowego wynosiła ok. 20%
więcej niż wartość obliczona ze wzoru. Da nam to zapas, który zapewni, że nie
przeciążymy zasilacza. Podczas pierwszych dni testowania każdego z zasilaczy warto
sprawdzać czy nie grzeją się one zbyt mocno.
Zsumujmy więc moc wszystkich żarówek, jakie mamy zamiar podłączyć do
zasilanych przez zasilacz sensorów. W przedstawianym przeze mnie przykładzie
instalacja została podzielona na 5 części. W domu jest więc 5 zasilaczy, każdy oznaczony
na rysunku czarnym prostokątem z numerem. Aby dobrać zasilacz musimy określić
minimalną wartość jego prądu wyjściowego OUTPUT. W części instalacji zasilanej
zasilaczem nr 1 podłączone będą 2 sensory oraz 5 żarówek. Jeżeli każda żarówka ma
moc 1W, a napięcie wynosi 12V możemy z podanego wyżej wzoru obliczyć wartość
prądu I. Wystarczy podzielić P/U czyli 5 przez 12. Wynikiem będzie 0.416A (416mA).
11
Wiemy już, że dla tego fragmentu instalacji potrzebny będzie zasilacz, którego prąd
wyjściowy podany na tabliczce wynosi więcej niż 416mA. Podobnie postępujemy z
pozostałymi zasilaczami. Najbardziej obciążony będzie zasilacz nr 3, do którego
podłączone będą 3 sensory i 8 żarówek. Gdy wszystkie załączą oświetlenie jednocześnie,
prąd pobierany przez tę część instalacji wyniesie ok. 670mA.
PRZEWÓD
Po przeprowadzeniu audytu wiemy, ile będziemy potrzebować
przewodu dwużyłowego. Wystarczy policzyć na rysunku całkowitą
długość linii łączących zasilcz z elementami naszej instalacji. Do
wykonania przykładowej instalacji wystarczy użycie przewodu o
przekroju 0,5mm2. Jeżeli mamy apetyt na bardziej „prądożerną”
instalację, zalecam obliczenie maksymalnego obciążenia oraz
dobranie odpowiedniego przekroju przewodu. Szczegółowe
informacje znajdziecie tutaj.
Kupując przewód zwróćmy uwagę czy izolacja na jednej z żył nie ma oznaczenia w
postaci ciągłego paska. Ocznaczenie to jest pomocne i stosuje się je, aby ułatwić
rozpoznanie polaryzacji, czyli określenie, który z dwóch przewodów to plus, a który
minus.
SENSORY
Sensorem nazywam układ
elektroniczny,
który
posiada
wbudowane
dwa
czujniki.
Pierwszy z nich, zwany czujnikiem
zmierzchowym dba o to, aby
światła nie zapalały się, kiedy w
otoczeniu sensora osiągnięty jest
pewien ustalony poziom natężenia
światła. Dzięki temu czujnikowi
sensor nie załączy oświetlenia,
kiedy po prostu będzie jasno.
Dobrze, kiedy zakupione sensory
posiadają wbudowaną regulację
owego
poziomu
progowego.
Drugim
czujnikiem,
jaki
wbudowany jest w sensor jest czujnik ruchu (eng. motion sensor), który załącza działanie
świateł po wykryciu ruchu w „polu widzenia” czujnika.
Wiele z oferowanych na rynku sensorów posiada możliwość
regulacji czasu działania oświetlenia po zarejestrowaniu ostatniego
ruchu w „obserwowanym” otoczeniu. Pozwala to na elastyczne
dostosowanie czasów świecenia
żarówek
indywidualnie
dla
każdego pomieszczenia.
Sensory można kupić w internecie. Wystarczy
wyszukać pod hasłem 12V IR Infrared Motion Sensor.
12
Już w tej chwili na rynku jest sporo różnych rodzajów urządzeń tego typu i z pewnością
jeszcze ich przybędzie. Nas interesuje specyfikacja, czyli parametry techniczne t.j.
napięcie zasilania: 12V, obciążenie: w tym przypadku 80W czyli do 80 żarówek o mocy
1W każda, oraz zasięg czujnika ruchu, podawany w metrach. Tutaj: 8 metrów.
13
ŻARÓWKI
Po przeprowadzeniu audytu wiemy już też ile będziemy potrzebować żarówek.
Dobór żarówek pozostawiam projektującemu. Pamiętajmy tylko o dobraniu żarówek na
odpowiednie napięcie: 12V. Wybór jest dość szeroki, dlatego decyzję podejmijmy
rozważnie. Podpowiem, że na Allegro można wpisać „12V G4 LED SMD” w kategorii
ŹRÓDŁA ŚWIATŁA. Zwróć uwagę na to, czy potrzebujesz żarówek typu 360 degree, czy też
będziesz odbijać światło od ścian i innych powierzchni. Ogromna możliwość gry
światłem daje pole do popisu. Można też zakupić kilka różnych rodzajów żarówek i
testować je w różnych pomieszczeniach.
Jeśli nie posiadamy lutownicy trzeba będzie zaopatrzyć
się również w gniazda G4 (oprawki G4), w których
będziemy mocować żarówki. Chyba, że ktoś woli
mocować żarówki bezpośrednio w listwy łączeniowe. Tak
jak to zobrazowałem na schemacie łączeniowym w
rozdziale piątym.
14
NARZĘDZIA
- wiertarka
- wiertła o średnicy stosownej do kołków montażowych
- kołki rozporowe oraz wkręty (jeżeli nie było takich w zestawie z sensorami)
- duży śrubokręt do wkrętów
- mały płaski śrubokręt do regulacji sensorów i listew zaciskowych
najlepiej neonowy wskaźnik napięcia
- taśma izolacyjna
- nóż
Przydatne mogą być listwy zaciskowe (tzw. kostki
łączeniowe), cienkie rurki termokurczliwe (ang: heat
shrink tubing) + zapalniczka, zszywacz ręczny oraz
opcjonalnie lutownica i cyna.
15
4. Montaż
W rozdziale czwartym na Rys. 3. przedstawiłem projekt instalacji złożonej z
pięciu osobno zasilanych układów. Aby zrozumieć temat łączenia wszystkich elementów
instalacji, wystarczy przeanalizować połączenie elementów jednego układu. Jako
przykład na schemacie poniżej przedstawię obrazowo podłączenie wszystkich
elementów zasilanych zasilaczem nr 1. Układy zasilane pozostałymi zasilaczami łączy
się analogicznie. Zmieniać się będzie tylko ilość czujników i żarówek, a wraz z tym
dobierany będzie odpowiedni zasilacz.
Instrukcję montażu instalacji ograniczę do opisu zasad łączenia ze sobą
podstawowych elementów. O podłączaniu zasilacza sieciowego do gniazdka nie będę się
rozpisywał, jako że cała zabawa będzie polegała na odizolowywaniu i łączeniu
przewodów, powinniśmy wpierw (przy wyjętym zasilaczu z sieci) odciąć końcowy wtyk
zasilacza, a przewód odizolować na długość kilku milimetrów. Przewód na wyjściu z
zasilacza ma często narysowaną linię ciągłą na jednej z dwóch żył. Na poniższym
schemacie jest to czarna linia na jednej żyle białego przewodu. Normy wymuszają takie
oznaczanie, więc niekiedy kwestię polaryzacji będziemy mieli rozwiązaną. Linia ta
oznacza żyłę z ładunkiem dodatnim, określanym jako PLUS. Dla ułatwienia orientacji, na
schemacie poniżej oznaczyłem ów PLUS kolorem czerwonym, a MINUS niebieskim. Dla
ułatwienia porównywania poniższego schematu z Rys. 3 przewody zasilające do
sensorów oznaczone są kolorem zielonym, a od sensorów do żarówek kolorem żółtym.
Polecam wykonywać łączenie próbne, na tzw: skrętkę, aby po włączeniu zasilcza
sprawdzić działanie tej części instalacji. Po potwierdzeniu poprawnego działania, należy
zaizolować przewody. Robimy to tak, aby żadna metalowa część przewodu nie pozostała
odkryta.
Tym, którzy chcą zrealizować swój projekt bez lutownicy polecam zaopatrzenie się w
najmniejsze kostki łączeniowe.
Ze schematu łatwo więc wydedukować podłączanie sensora. Odizolowane końce obu żył
z zasilacza należy podłączyć do sensora w miejsca oznaczone symbolami + i −, a żarówki
16
w miejsca oznaczone − i LOAD. W celu sprawdzenia czy nasz pierwszy układ działa,
trzeba wpiąć zasilacz do gniazdka, zmniejszyć natężenie światła docierającego do
sensora oraz wykonać przy nim ruch. Czasami wystarczy zasłonić czujnik dłonią. Jeśli
układ nie zadziałał należy spróbować podłączyć zasilacz odwrotnie. To jest zamienić
miejscami przewody zasilacza w miejscach oznaczonych symbolami + i − na sensorze.
Ot, cała filozofia!
17
Download