WYBRANE PROBLEMY OCHRONY ROŚLIN JAGODOWYCH PRZED SZKODNIKAMI Wojciech Piotrowski, Barbara H. Łabanowska Instytut Ogrodnictwa, Skierniewice e-mail: [email protected] Uprawa krzewów jagodowych jest bardzo ważnym działem produkcji ogrodniczej w Polsce. Jesteśmy także czołowym producentem owoców miękkich w Europie. Uprawa roślin jagodowych zaliczana jest do upraw małoobszarowych, a na takie zarejestrowana jest niewielka liczba substancji aktywnych/środków chemicznych przeznaczonych do ich ochrony przed szkodnikami. Ponadto środki chemiczne muszą być dopuszczone do stosowania w Integrowanej Ochronie – takich w rejestrze jest niewiele, stąd brakuje środków do zwalczania niektórych szkodników. W ochronie porzeczek, przede wszystkim czarnych, największym problemem jest zwalczanie wielkopąkowca porzeczkowego (Cecidophyopsis ribis). Uszkadzając pąki, prowadzi on do ogołacania się pędów, ale także przenosi groźną chorobę wirusową – rewersję, która powoduje drastyczny spadek plonowania roślin. Przez kilka lat, po wycofaniu z programu ochrony roślin wszystkich środków przeznaczonych do jego zwalczania, nie było możliwości ograniczania populacji szkodnika. Obecnie, dzięki staraniom Zrzeszenia Producentów Owoców Porzeczki Czarnej we współpracy z firmą wprowadzającą środki chemiczne na rynek w Polsce i na podstawie wyników badań prowadzonych w Instytucie Ogrodnictwa nad zwalczaniem wielkopąkowca, zarejestrowano preparat Ortus 05 SC, który może być zastosowany 2 razy w sezonie, od początku do pełni kwitnienia krzewów. Według obserwacji prowadzonych w latach 2009-2013 migracja szpecieli z uszkodzonych pąków, zależnie od odmiany i warunków pogodowych, rozpoczyna się przed kwitnieniem porzeczek, a kończy po kwitnieniu krzewów. Dobre wyniki w ograniczaniu szkodnika uzyskano, stosując preparat zawierający siarkę (może być stosowany jako nawóz) na początku okresu wegetacji, podczas pękania pąków (około 10 kwietnia). Inne badane środki będziemy mogli polecać po ich rejestracji. Na plantacji porzeczek ciągle aktualny jest problem ochrony krzewów przed szkodnikami niszczącymi pędy jednoroczne, a mianowicie przed przeziernikiem – 109 – porzeczkowcem (Synanthedon tipuliformis) i pryszczarkiem porzeczkowcem pędowym (Resseliella ribis). Zwalczanie przeziernika najlepiej jest wykonać w okresie lotu motyli, gdyż nie ma możliwości zniszczenia gąsienic żerujących wewnątrz pędów. Konieczne jest prowadzenie monitoringu lotu motyli, najlepiej za pomocą pułapek z feromonem do odłowu samców. Należy je zawiesić na plantacji około połowy maja i kontrolować 1-2 razy w tygodniu, notując liczbę odłowionych samców, co pozwoli wyznaczyć optymalny termin zabiegu. Celem jest zniszczenie samic przed złożeniem jaj na pędach i młodych gąsienic zanim wgryzą się do rdzenia pędów. Do zwalczania tego szkodnika polecany jest Calypso 480 SC i dozwolone pyretroidy. Muchówki pryszczarka porzeczkowca pędowego są obecne na plantacji zwykle od drugiej połowy maja, aż do września. Szkodnik ten może rozwinąć 34 pokolenia w sezonie. Obserwację lotu muchówek można prowadzić na podstawie dynamiki składania jaj w sztucznie wykonane zranienia na jednorocznych pędach porzeczki. Wylęgające się larwy żerują pod korą niszcząc pędy. Najwięcej uszkodzonych pędów notuje się na plantacjach, na których owoce były zbierane niezbyt dokładnie ustawionym kombajnem. Na zagrożonych plantacjach konieczne jest zwalczanie muchówek w czasie ich intensywnego lotu, zanim złożą jaja, co zwykle przypada na drugą połowę maja lub na początek czerwca. Opryskiwanie należy powtórzyć po 2 tygodniach. Kolejny bardzo ważny zabieg należy wykonać bezpośrednio po zbiorze owoców, aby zabezpieczyć zranienia pędów. Do zwalczania tego szkodnika zarejestrowany jest Calypso 480 SC i niektóre pyretroidy. Mszyce na porzeczkach ze zmiennym nasileniem występują corocznie, a w niektóre lata są one niemałym problemem w tej uprawie. Zazwyczaj przed i po kwitnieniu krzewów pojawia się mszyca porzeczkowo-czyściecowa (Crytomyzus ribis). Objawem jej żerowania są czerwone i żółte wybrzuszenia na liściach. Po kwitnieniu spotkać można także inne gatunki mszyc, np. porzeczkowo-mleczową (Hyperomyzus lactucae), która zasiedla wierzchołki pędów i zawiązki owoców. Lokalnie, aby nie dopuścić do masowego rozmnażania się mszyc, muszą one być zwalczane na początku ich żerowania. Do ochrony dozwolony jest preparat Calypso 480 SC oraz pyretroidy. Na plantacjach malin mszyce stanowią większe zagrożenie niż w przypadku porzeczek. Ich szkodliwość bezpośrednia, polegająca na wywoływaniu deformacji pędów, liści i kwiatostanów, ma mniejsze znaczenie niż szkodliwość pośrednia jako wektorów przenoszących wirusy powodujące groźne choroby, które mogą przyczynić się do likwidacji plantacji. Zawirusowane rośliny spotyka się coraz częściej na plantacjach malin. Ponadto zarówno mszyce, jak i wirusy mogą być przenoszo– 110 – ne na plantacje wraz z sadzonkami. Mszyce mogą żerować na roślinach od wiosny do jesieni i w tym czasie powinny być zwalczane dozwolonymi środkami. Na malinie duże szkody powoduje pryszczarek namalinek łodygowy (Resseliella theobaldi), którego larwy żerują pod korą pędów, powodując ich osłabienie i zasychanie. Większe znaczenie ma zwykle na plantacjach odmian owocujących na pędach dwuletnich, gdyż wraz z chorobami grzybowymi powoduje przedwczesne ich zamieranie, przed owocowaniem. Monitoring lotu muchówek można prowadzić, odławiając je do pułapek z feromonem, które są dostępne na rynku europejskim. Feromon został opracowany w Stacji Doświadczalnej w East Malling w Anglii i doskonale sprawdził się w naszych warunkach (rys. 1). W doświadczeniach także sprawdziła się bardziej pracochłonna metoda monitoringu dynamiki składania jaj przez samice w sztucznie wykonane zranienia na pędach, podobnie jak pryszczarka na porzeczce. Pryszczarek namalinek łodygowy rozwija 3-4 pokolenia w sezonie wegetacyjnym, a najlepiej go zwalczać w maju (I pokolenie), czerwcu oraz lipcu. Do jego zwalczania dozwolone są tylko pyretroidy. Natomiast na malinach owocujących na pędach dwuletnich bardzo ważnym szkodnikiem jest kistnik malinowiec (Byturus tomentosus), gdyż obecność larw w owocach jest przyczyną dyskwalifikacji plonu. W redukcji szkód bardzo ważny jest prawidłowy termin zwalczania. Na rynku europejskim dostępne są pułapki do odłowu chrząszczy, co pozwala skuteczniej zwalczać szkodnika. Na plantacji bardziej zaniedbanej chrząszcze skutecznie były odławiane do pułapki, dzięki czemu można było wyznaczyć termin zwalczania, zaś na plantacjach produkcyjnych regularnie chronionych, odławiały się tylko pojedyncze osobniki szkodnika. Bezpośrednią redukcję plonu malin powoduje także kwieciak malinowiec (Anthonomus rubi), gdyż uszkodzone pąki kwiatowe więdną i opadają. Obydwa wymienione szkodniki muszą być zwalczane co roku, a program zwalczania kistnika skutecznie ogranicza także kwieciaka. Zabiegi te jednocześnie ograniczają pryszczarka namalinka łodygowego i mszyce. W ostatnich kilku latach na malinach wyraźnie narasta problem szkód powodowanych przez szpeciela – przebarwiacza malinowego (Phyllocoptes gracilis). Szpeciel ten żeruje na dolnej stronie liści, powodując żółte, mozaikowate przebarwienia blaszki liściowej. Owoce na zasiedlonych krzewach są drobniejsze i mają tendencję do rozpadania się. Najpierw uszkodzenia obserwowano na odmianie Glen Ample, ale obecnie notuje się dość szybkie rozprzestrzenianie się szkodnika także na inne odmiany. Problem jest bardzo poważny, gdyż szpeciel może przenosić wirusa plamistości liści maliny, a obecnie nie ma zarejestrowanych środków do – 111 – jego zwalczania. Więcej szczegółów przedstawiono w materiale przygotowanym przez mgr M. Tartanus i współautorów. Rysunek 1. Odłowy pryszczarka namalinka łodygowego w pułapki z feromonem Od niedawna na niektórych plantacjach agrestu, porzeczek i borówek amerykańskich pojawia się misecznik śliwowy (Parthenolecanium corni) i inne miseczniki, których larwy i samice wysysają soki roślinne z komórek liści i pędów, pozbawiając rośliny asymilatów. Pod wpływem substancji wydzielanej podczas żerowania zamierają tkanki rośliny wokół miejsca wbicia kłujki owada. Uszkodzone liście, pędy i rośliny są osłabione, a przy licznej obecności szkodnika więdną i zamierają. Opanowane krzewy są bardziej wrażliwe na mróz. Aktualnie nie ma zarejestrowanych preparatów do jego zwalczania. Na plantacjach porzeczek miseczniki są ograniczane podczas zwalczania pryszczarka porzeczkowca pędowego i przeziernika porzeczkowca. Na borówce amerykańskiej larwy wylęgają się na krótko przed zbiorem owoców wczesnych odmian i ich zwalczanie nie jest proste. Bezpiecznie można stosować preparaty zawierające mieszaninę naturalnych polisacharydów (np. Afik) działających mechanicznie, które najlepiej niszczą młode larwy, w końcu czerwca. Więcej informacji podaje mgr M. Tartanus i współautorzy. Lokalnie na borówce amerykańskiej pojawia się piędzik przedzimek (Operopthera brumata), bardzo ważny szkodnik roślin sadowniczych 30-40 lat temu. Jest to gatunek wielożerny, występuje na różnych drzewach i krzewach liściastych. Gąsieni– 112 – ce są żółtozielone z trzema białymi pasami po bokach ciała. Larwy poruszają się w charakterystyczny sposób, wyginając ciało w kształcie litery omega, gdyż mają 3 pary nóg na przednich i 2 pary na tylnych segmentach ciała. Na borówce gąsienice żerują w kwiatach, niszcząc je, mogą także zjadać zawiązki owoców, co ma bezpośredni wpływ na plon. Gąsienice mogą powodować gołożer na liściach. Piędzik przedzimek może pojawić się także na innych gatunkach roślin sadowniczych. Na silnie zasiedlonych plantacjach szkodnik ten wymaga zwalczania. Wydaje się celowe prowadzić lustracje plantacji wczesną wiosną, szczególnie w pobliżu lasów liściastych, poszukując uszkodzeń i gąsienic, by nie dopuścić do zniszczenia pąków, kwiatów i zawiązków owoców. Na plantacjach truskawek dość duże szkody może wyrządzać roztocz truskawkowiec (Phytonemus pallidus). Żeruje on na najmłodszych liściach i powoduje ich deformację. Liście drobnieją, stają się żółtawe i pomarszczone, rośliny karłowacieją (patrz też Łabanowska i współautorzy). Okresy wysokich temperatur w lecie sprzyjają rozwojowi na wszystkich roślinach jagodowych przędziorków, głównie przędziorka chmielowca (Tetranychus urticae). Przędziorki żerując na dolnej stronie liści nakłuwają je i wysysają zawartość komórek, co wywołuje powstawanie jaśniejszych plam. Silnie uszkodzone liście przybierają kolor żółty, następnie brązowy, zasychają i przedwcześnie opadają. Ich brzegi zawijają się do góry, a na dolnej stronie widoczna jest delikatna pajęczyna. Uszkodzone rośliny są ogładzane, mają osłabiony wzrost i są bardziej wrażliwe na przemarzanie. Zmniejszona asymilacja we wczesnej fazie (czasami tuż przed lub po zbiorze owoców) powoduje redukcję plonowania w następnym sezonie. Do zwalczania przędziorków na roślinach jagodowych w ubiegłym roku zarejestrowano Ortus 05 SC, który zgodnie z etykietą można stosować 1 raz w sezonie. Można też użyć preparatu zawierającego polisacharydy (Afik), który nie sprawia problemów z pozostałościami w owocach. Szkodnikiem, który potencjalnie może zagrozić uprawom roślin jagodowych jest Drosophila suzukii (proponowana nazwa muszka plamoskrzydła). Jest to bardzo poważny szkodnik inwazyjny, który po raz pierwszy stwierdzony był w Europie w 2009 roku, a obecnie notowany jest w większości krajów europejskich. Informacje o wynikach monitoringu w naszym kraju podają Łabanowska i Piotrowski. Podsumowując, systematyczna lustracja plantacji oraz zwalczanie owadów i roztoczy na plantacjach krzewów jagodowych jest niezbędnym elementem procesu produkcji owoców. Niestety od lat systematycznie zmniejsza się liczba dozwolo– 113 – nych środków do ochrony jagodników. Obecnie zupełnie brakuje środków do walki z niektórymi szkodnikami lub jest ich zbyt mało, co nie pozwala na prowadzenie właściwej ochrony z zachowaniem zasad prawidłowej rotacji środków z różnych grup chemicznych. Taka sytuacja bardzo utrudnia ochronę krzewów jagodowych przed szkodnikami, szczególnie w sytuacji obowiązujących wytycznych Integrowanej Ochrony. – 114 – Valdenisnia heterodoxa PEYR. JAKO PATOGEN BORÓWKI WYSOKIEJ (Vaccinium corymbosum L.) Wojciech Kukuła, Ewa Mirzwa-Mróz, Ewelina Zielińska, Wojciech Wakuliński, Ryszard Dzięcioł Samodzielny Zakład Fitopatologii Szkoła Główna Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie W ostatnich latach obserwowany jest gwałtowny wzrost powierzchni upraw borówki wysokiej (Vaccinium corymbosum L.). Do niedawna roślina ta była uważana za gatunek nie wymagający ochrony. Jednak dzisiaj już wiadomo, że tak jak pozostałe rośliny sadownicze borówka jest również porażana przez patogeny grzybowe, m.in. przez Godronia casandrae, Botrytis cinerea i Colletotrichum acutatum, a od niedawna także przez Valdensinia heterodoxa. Grzyb ten jest polifagiem. W Ameryce występuje głównie na roślinach z rodziny wrzosowatych (Ericaceae), m.in. na borówce czarnej (Vaccinium myrtillus L.) (Norvell i Redhead 1994). Pierwsze doniesienia o możliwości porażania borówki wysokiej przez V. heterodoxa pochodzą z 2003 roku z Japonii (Nekoduka i in. 2012). Natomiast w Polsce został on zaobserwowany po raz pierwszy w 2011 roku na krzewach odmiany Bluecrop (Dzięcioł i in. 2013). Patogen jest sprawcą plamistości liści (ang. Valdensinia Leaf Spot). Objawy choroby na roślinach są widoczne w postaci okrągłych bądź owalnych, koncentrycznie strefowanych plam, barwy brązowej lub brunatnej z ciemnopurpurową obwódką. W zależności od gatunku oraz stopnia porażenia V. heterodoxa może prowadzić do przedwczesnego opadania liści. Grzyb zimuje w formie sklerocjów. Infekcji pierwotnych dokonują zarodniki workowe uwalniane wczesną wiosną z apotecjów. Za rozprzestrzenianie się grzyba w trakcie sezonu wegetacyjnego odpowiadają duże, gwiaździstego kształtu zarodniki konidialne – staurospory. Są one przenoszone w sposób mechaniczny, tzn. na elementach maszyn lub przez ludzi na odzieży czy butach. Proces infekcji oraz tworzenie się zarodników są stymulowane – 115 – wysoką wilgotnością powietrza utrzymującą się przez dłuższy okres czasu przy temp. 15-20 °C (Hildebrand i Renderos 2007; Norvell i Redhead 1994). Badania prowadzone w latach 2011-2013 w Samodzielnym Zakładzie Fitopatologii, SGGW w Warszawie, przyczyniły się do uzyskania 8 izolatów grzyba powodującego plamistość liści roślin Vaccinium corrymbosum odm. Bluecrop. Grzyb został zidentyfikowany i wstępnie scharakteryzowany z wykorzystaniem dostępnych kluczy mykologicznych i oryginalnych publikacji. Oznaczenia patogena do gatunku wykonano przy użyciu technik biologii molekularnej – PCR. Uzyskane produkty o wielkości około 520 pz zsekwencjonowano. Analiza tych sekwencji oraz sekwencji grzyba V. heterodoxa z Japonii (AB663682) i Norwegii (Z81447) z użyciem programów Clustal W2EBI oraz BLAST wykazała 100% podobieństwo na całej ich długości. Jedna z sekwencji została zdeponowana w Banku Genów (KF212190). W ramach prowadzonych badań zostały sprawdzone postulaty Kocha. Uzyskane symptomy były zgodne z objawami obserwowanymi na pierwotnie chorych roślinach, a reizolaty grzybów były takie same, jak te użyte do inokulacji. Wykonano także pomiar 50 zarodników konidialnych grzyba, pobranych z liści borówki wysokiej odmiany Bluecrop i borówki czarnej z widocznymi objawami choroby. Materiał roślinny zebrano z lasów znajdujących się w Karwii (woj. pomorskie), w Woroblinie (woj. lubelskie) i Prażmowie (woj. mazowieckie). Wartości pomiarów długości ramion i średnicy głowy konidiów różniły się w zależności od rośliny żywicielskiej. Średnia długość ramion mieściła się w przedziale 299,5-327,5 µm, natomiast średnia szerokość głowy zarodników wynosiła od 108,5 do 164 µm. Obecnie nie ma metod chemicznej ochrony roślin przed Valdensinia heterodoxa. Amerykańscy specjaliści zalecają głównie zabiegi agrotechniczne. Należy ograniczyć poruszanie się ludzi i maszyn po terenie plantacji w czasie, gdy liście roślin pokryte są kroplami rosy. W momencie zauważenia ognisk choroby, rośliny należy bezwzględnie usuwać i palić (Hildebrand i Renderos 2007). Sytuacja na polskich plantacjach borówki wysokiej nie jest tak dramatyczna, jak w Ameryce. V. heterodoxa jest tam w sposób sztuczny wprowadzany do środowiska w postaci zarodników będących składnikiem bioherbicydu do ochrony siewek sosny (Vogelgsang i Shamoun 2004). Jednakże biorąc pod uwagę wzrastający areał upraw borówki wysokiej, jej przynależność do rodziny wrzosowatych – najczęściej atakowanej przez grzyb, oraz polifagiczny charakter patogena, należy być przygotowanym na konieczność opracowania programu ochrony plantacji przed Valdensinia heterodoxa. – 116 – Literatura D z i ę c i o ł R., M i r z w a -M r ó z E., Z i e l i ń s k a E., W i ń s k a -K r y s i a k M., W a k u l i ń s k i W. 2013. Valdensinia heterodoxa Peyronel as a new pathogen of blueberry in Poland. Plant Disease [in press] http://dx.doi.org/10.1094/PDIS06-13-0644-PDN H i l d e b r a n d P.D., R e n d e r o s W.E. 2007. Valdensinia leaf spot (Valdensinia heterodoxa) of commercial lowbush blueberry in Atlantic Canada: an emerging new threat. Can. J. Plant Pathol. 29: 90. N e k o d u k a S., K a n e m a t s u S., T a n a k a K., H a r a d a Y., S a n o T. 2012. Valdensinia leaf blight of blueberry caused by Valdensinia heterodoxa, a New fungal disease in Japan. J. General Plant Pathol. 78(3): 151-159. N o r v e l l L.L., R e d h e a d S.A. 1994. Valdensinia heterodoxa (Sclerotiniaceae) in the United States. Can. J. For. Res. 24, 1981-1983. V o g e l g s a n g S., S h a m o u n S.F. 2004. Evaluation of an inoculum production and delivery technique for Valdensinia heterodoxa, a potential biological control agent for salal. Biocontrol Sci. Technol. 14: 747-756. – 117 – PRZEWIDYWANE ZMIANY W OPŁACALNOŚCI PRODUKCJI JABŁEK, WIŚNI I TRUSKAWEK PO WPROWADZENIU ZASAD OCHRONY OBOWIĄZUJĄCYCH W INTEGROWANEJ PRODUKCJI OWOCÓW Krzysztof Zmarlicki, Piotr Brzozowski Instytut Ogrodnictwa, Skierniewice e-mail: [email protected] Zmiany w ustawodawstwie wymuszają prowadzenie zabiegów ochrony zgodnie z zasadami produkcji integrowanej. Wielu polskich producentów owoców zastanawia się, jak zmiana zasad ochrony wpłynie na opłacalność prowadzonej przez nich działalności. Powszechnie wiadomo, że przy produkcji uwzględniającej IPM (Integrated Pest Management – Integrowana Ochrona Roślin) nakłady na samą ochronę zdecydowanie maleją, gdyż radykalnie zmniejsza się liczba zabiegów. Jednakże bardzo wzrastają koszty monitoringu pojawiania się i liczebności agrofagów, jak również oceny progów ich ekonomicznej szkodliwości. Bardzo często ich określenie jest nie tylko kosztowne, lecz także trudne, gdyż termin pojawiania się szkodnika i jego liczebność jest następstwem bardzo wielu wzajemnie na siebie oddziałujących zmiennych. Przykładowo w trakcie opracowywania systemu doradczego IPM dla producentów jabłek w USA okazało się, że matematyczne modele przewidywanego pojawienia się owocówki jabłkóweczki istotnie różniły się od rzeczywistości. Dlatego rozwijany jest system, w którym producenci jabłek w czasie rzeczywistym mogą śledzić rozwój populacji agrofagów i uzyskać informację o konieczności wykonania zabiegu. Biorąc pod uwagę złożoność wzajemnych współzależności przy pojawianiu się agrofagów, każda modelowa próba porównania opłacalności produkcji z uwzględnieniem IPM będzie dużym uproszczeniem. Przy porównywaniu kosztów produkcji w niniejszym opracowaniu uwzględniono trzy warianty: produkcję integrowaną, ochronę integrowaną (bez pozostałych elementów integrowanej produkcji) oraz produkcję konwencjonalną. Modele skalkulowano na podstawie opracowanych w IO i w dawnym ISK metodyk i programów ochrony oraz na podstawie wywiadów – 118 – z producentami. Ceny i koszty wykorzystane do kalkulacji są średnimi rynkowymi wartościami z roku 2013. W tabelach 1. i 2. przedstawiono dane dla dwóch możliwych sposobów ochrony jabłoni w roku 2014, to jest ochronę integrowaną, czyli z uwzględnieniem wszystkich zarejestrowanych dla danego gatunku środków (jednak z zachowaniem preferencji dla niechemicznych sposobów zwalczania i zasad ochrony stosowanych w integrowanej produkcji) oraz ochronę z użyciem wyłącznie środków dopuszczonych do stosowania w produkcji integrowanej. Dodatkowo dla porównania przedstawiono koszty ochrony występujące przy dotychczasowej produkcji konwencjonalnej, prawnie możliwej jeszcze w roku 2013. W przypadku jabłoni wydatki na środki ochrony roślin i inne materiały z nią związane (pułapki, wabiki feromonowe, płachty i siatki entomologiczne) okazały się o 30,5% większe w przypadku ochrony stosowanej w integrowanej produkcji i o 25,0% większe w przypadku integrowanej ochrony niż dla dotychczas stosowanej produkcji konwencjonalnej (z użyciem wszystkich zarejestrowanych środków). W integrowanej produkcji wydatki na materiałowe środki ochrony wynosiły 3 807,90 zł na 1 ha, w produkcji z integrowaną ochroną, która będzie obowiązywać po 1 stycznia 2014 r., wydatki te skalkulowano na 3 648,80 zł na 1 ha. Najniższe wydatki na materiałowe środki ochrony odnotowano w produkcji konwencjonalnej opartej na dotychczasowych zasadach ochrony, wynosiły one 2 917,9 zł na 1 ha. Przy doborze środków do ochrony stosowano głównie kryterium ekonomiczne, tzn. cenowe, stąd niższe wydatki na te środki. W ochronie i produkcji integrowanej w doborze uwzględniano przede wszystkim środki selektywne i w szerszym zakresie uwzględniano profilaktykę oraz sygnalizację szkodników. Znalazło to swoje odzwierciedlenie w większych kosztach ochrony. Na wyższe koszty materiałowe w produkcji integrowanej złożyły się wydatki na zwalczanie szkodników, zwłaszcza na selektywne insektycydy i akarycydy, które są znacznie droższe niż nieselektywne i mało selektywne środki, np. z grupy pyretroidów czy coraz rzadziej stosowanych fosforoorganicznych. Duży koszt stanowiły także wydatki na dyspensery feromonowe, jak Ecodian CP VP (około 400 zł na 1 ha/sezon), oraz pułapki na owocnicę jabłkową i owocówkę, to około 200 zł na 1 ha/sezon. W biologicznych metodach zwalczania szkodników nie uwzględniono kosztów introdukcji naturalnego wroga przędziorków – dobroczynka gruszowego, w wysokości około 3 tys. zł/ha, z powodu braku dostatecznych danych o skuteczności tych działań w sadach i na plantacjach towarowych. W przypadku wiśni i truskawek nie stwierdzono znaczących różnic w wysokości wydatków na środki – 119 – ochrony pomiędzy produkcją z ochroną integrowaną, produkcją integrowaną i produkcją konwencjonalną. Produkcję integrowaną i produkcję z integrowaną ochroną w przedstawionej kalkulacji wyróżniała dużo mniejsza ilość zużytych środków ochrony, w przeliczeniu na 1 ha niż w produkcji konwencjonalnej. W przypadku integrowanej produkcji jabłek obciążenie 1 ha sadu było o 5,0 kg (około 15%) mniejsze niż w przypadku produkcji konwencjonalnej. Natomiast w modelu dla wiśni zużycie pestycydów było o 4,4 kg (o 12,5%) mniejsze w produkcji integrowanej lub z integrowaną ochroną niż w produkcji konwencjonalnej. Co ciekawe, produkcja wiśni pomimo prawie dwukrotnie mniejszej liczby zabiegów ochrony charakteryzowała się większym zużyciem pestycydów w przeliczeniu na 1 ha niż produkcja jabłek, w każdym z analizowanych wariantów. Również w integrowanej produkcji truskawek i produkcji z integrowaną ochroną zużycie pestycydów było o 1,5 kg (o 11,5%) mniejsze niż w produkcji konwencjonalnej. Ogólnie produkcja truskawek wyróżniała się prawie trzykrotnie mniejszym zużyciem pestycydów niż produkcja jabłek lub wiśni. Na całkowite koszty ochrony składają się nie tylko koszty zużytych środków, koszty pracy ludzi i maszyn przy zabiegach, lecz także koszty profilaktyki oraz koszty diagnozowania i podejmowania właściwych decyzji o przeprowadzanych zabiegach. Aby proces podejmowania decyzji był efektywny, potrzebna jest dobra sygnalizacja i częste lustracje w sadach i na plantacjach. Koszty tych działań skalkulowano na podstawie opracowanych w IO i dawnym ISK metodyk oraz wywiadów z producentami. Powyższe nakłady przedstawiono w tabeli 3. dla jabłoni, w tabeli 4. dla wiśni, oraz w tabeli 5. dla truskawek. Całkowite koszty ochrony jabłoni były najwyższe w przypadku integrowanej produkcji i wynosiły 5 774 zł na 1 ha, w podobnej wysokości koszty – 5 615 zł/ha odnotowano w produkcji z integrowaną ochroną. Najniższe koszty ochrony w wysokości 4 709 zł/ha skalkulowano dla produkcji konwencjonalnej. Na wyższe koszty w produkcji integrowanej i produkcji z integrowaną ochroną, oprócz przedstawionych już wydatków na selektywne środki, złożyły się także koszty niechemicznych metod zwalczania, takich jak wycinanie porażonych pędów, głównie przez mączniaka jabłoni, oraz koszty lustracji w sadzie. Wycinanie porażonych pędów zabiera średnio około 30-35 godzin pracy ludzi w przeliczeniu na 1 ha, a lustracje to około 20-30 godzin w przeliczeniu na 1 ha. Mniejsze wartości dotyczą dużych kwater (większych niż 1 ha i jednolitych odmianowo). Dokładne określenie liczby godzin poświęconych na lustracje chorób i szkodników sprawia sadownikom dużo trudności, – 120 – gdyż często jednocześnie nadzorują oni także jakość wykonywanych przez pracowników prac (cięcie, przerzedzanie, odchwaszczanie) lub wychodzą do sadu rekreacyjnie. Właściwe przeprowadzenie lustracji jest jednak bardzo ważne choćby ze względu na określenie progu szkodliwości i wymaga wieloletniego doświadczenia. Do detekcji chorób i szkodników bardzo pomocne byłyby tu środki techniczne opracowane na podstawie najnowszych technologii, oszczędzałyby one sadownikom cenny czas i zmniejszały prawdopodobieństwo popełnienia kosztownych błędów. Całkowite koszty ochrony wiśni były najwyższe w przypadku produkcji z integrowaną ochroną – wynosiły 3 146 zł na 1 ha. To, że koszty te były wyższe niż w typowej integrowanej produkcji wynika stąd, że w integrowanej produkcji wiśni brak preparatów do zwalczania przędziorków i zabiegów przeciwko nim nie uwzględniono w kalkulacji kosztów ochrony dla integrowanej produkcji. W przypadku truskawek całkowite koszty ochrony były jednakowe dla integrowanej produkcji i produkcji z integrowaną ochroną, w obu wynosiły 3 139 zł/ha. W produkcji konwencjonalnej koszty ochrony były tylko o 6,7% niższe i wynosiły 2 927 zł/ha. Opłacalność produkcji jabłek po wprowadzeniu zasad ochrony obowiązujących w integrowanej produkcji przedstawiono w tabeli 6. W porównaniu z produkcją konwencjonalną dla dwóch poziomów plonów; niższego – 32,5 t/ha i wyższego – 44,5 t/ha, uwzględniając poziom cen sprzedaży z roku 2013. W obydwu przypadkach wprowadzone zmiany nie powinny drastycznie obniżyć opłacalności produkcji, choć przy niższym plonie uzyskiwany dochód czysty netto jest w modelu już o prawie 10% niższy niż w odpowiednim wariancie produkcji konwencjonalnej. Przy wyższych plonach (44,5 t/ha) jest to tylko 4%, ale w wartościach bezwzględnych jest to 906 zł/ha, co w większym gospodarstwie może stanowić już istotną różnicę. Opłacalność produkcji wiśni i truskawek po wprowadzeniu zasad ochrony obowiązujących w integrowanej produkcji przedstawiono w tabeli 7. Uwzględniono tu jeden poziom plonów i porównano z produkcją konwencjonalną w cenach z roku 2013. W przypadku truskawek zmiany nie powinny znacząco obniżyć opłacalności produkcji. Przy porównaniu z produkcją konwencjonalną przewiduje się jedynie spadek dochodu czystego netto o 3,5%, co w wartościach bezwzględnych stanowi 434 zł/ha. Gorsza sytuacja jest w opłacalności produkcji wiśni. Są one bowiem bardziej wrażliwe na zmiany dochodu, ze względu na kilkuletni okres braku opłacalności w uprawie tego gatunku (niskie ceny skupu, złe warunki pogodowe). W roku 2013 uzyskiwany dochód czysty netto i tak nie był wysoki, przy zakładanym średnim plonie 12,5 tony z ha. Po wprowadzeniu zmian w ochronie, według – 121 – przedstawionej kalkulacji, obniży się on o około 10% w stosunku do produkcji konwencjonalnej, co w wartościach bezwzględnych wynosi 874 zł/ha. Na podstawie przedstawionych wyliczeń wydaje się, że wprowadzenie zasad IPM nie powinno drastycznie obniżyć opłacalności produkcji owoców. Jednakże sukces ekonomiczny może być bardzo wątpliwy w przypadku nieodpowiedniego monitoringu agrofagów. Braki w tym zakresie spowodują zaniechania lub opóźnienia w ochronie i tym samym wpłyną na istotny spadek plonu handlowego, powodując, że produkcja będzie nieopłacalna. Tabela 1. Koszty materiałowe ochrony jabłoni, wiśni i truskawek w zł na 1 ha uprawy w zależności od stosowanych zasad ochrony w cenach z roku 2013 Wyszczególnienie Jabłonie Ochrona przed chorobami Zwalczanie szkodliwych owadów Zwalczanie przędziorków Pozostałe Razem % Wiśnie Ochrona przed chorobami Zwalczanie szkodliwych owadów Zwalczanie przędziorków Pozostałe Razem % Truskawki Ochrona przed chorobami Zwalczanie szkodliwych owadów Zwalczanie przędziorków Pozostałe Razem % Produkcja integrowana Produkcja z zachowaniem zasad ochrony integrowanej Produkcja konwencjonalna na dotychczasowych zasadach 1782,24 1782,24 1820,67 1152,15 993,06 475,00 397,33 476,18 3807,89 130,5 397,33 476,18 3648,80 125,0 321,50 300,74 2917,91 100 1503,62 1461,86 1591,36 294,86 294,86 170,80 0,00 60,48 1858,95 98,11 132,48 60,48 1949,67 102,9 132,48 – 1894,64 100 2031,22 2031,22 2031,22 192,00 192,00 238,00 238,40 – 2461,62 101,8 238,40 – 2461,62 101,8 149,78 – 2419,00 100 Źródło: Obliczenia własne – 122 – Tabela 2. Ilości środków ochrony roślin w kg na 1 ha uprawy w zależności od stosowanych zasad ochrony w roku 2013 Stosowane środki ochrony Produkcja integrowana Jabłoń Fungicydy Insektycydy Akarycydy Inne Razem % Wiśnia Fungicydy Insektycydy Akarycydy Inne Razem % Truskawki Fungicydy Insektycydy Akarycydy Inne Razem % Produkcja z zachowaniem zasad ochrony integrowanej Produkcja konwencjonalna na dotychczasowych zasadach 19,45 1,85 2,50 3,00 26,80 84,1 19,45 2,23 2,50 3,00 27,18 85,3 25,90 1,68 1,30 3,00 31,88 100 30,20 0,95 0,00 28,70 0,95 3,00 32,20 0,40 3,00 31,15 87,5 32,65 91,7 35,60 100 9,60 0,40 1,50 9,60 0,40 1,50 9,60 1,40 2,00 11,50 88,5 11,50 88,5 13,00 100 Źródło: Obliczenia własne Tabela 3. Koszty ochrony jabłoni w zależności od stosowanych zasad ochrony w roku 2013 Wyszczególnienie Środki ochrony Koszty pracy maszyn (ciągnik + opryskiwacz) Koszty pracy ludzi przy zabiegach ochrony Razem bezpośrednie koszty zabiegów ochrony Koszty lustracji nasadzeń i ręcznego usuwania porażonych pędów i roślin Koszty całkowite ochrony Liczba zabiegów Koszty ochrony na 1 zabieg Produkcja integrowana 3808 Produkcja z zachowaniem zasad ochrony integrowanej 3649 Produkcja konwencjonalna na dotychczasowych zasadach 2918 1254 1254 1311 132 132 138 5174 5035 4367 580 580 90 5774 5615 4457 22 22 27 262 255 174 Źródło: Obliczenia własne – 123 – Tabela 4. Koszty ochrony wiśni w zależności od stosowanych zasad ochrony w roku 2013 Wyszczególnienie Środki ochrony Koszty pracy maszyn (ciągnik + opryskiwacz) Koszty pracy ludzi przy zabiegach ochrony Razem bezpośrednie koszty zabiegów ochrony Koszty lustracji nasadzeń i ręcznego usuwania porażonych pędów i roślin Koszty całkowite ochrony Liczba zabiegów Koszty ochrony na 1 zabieg Produkcja integrowana 1859 Produkcja z zachowaniem zasad ochrony integrowanej 1950 Produkcja konwencjonalna na dotychczasowych zasadach 1895 684 684 741 72 72 78 2615 2706 2714 440 440 30 3055 3146 2744 12 12 13 255 262 211 Źródło: Obliczenia własne Tabela 5. Koszty ochrony truskawek w zależności od stosowanych zasad ochrony w roku 2013 Wyszczególnienie Środki ochrony Koszty pracy maszyn (ciągnik + opryskiwacz) Koszty pracy ludzi przy zabiegach ochrony Razem bezpośrednie koszty zabiegów ochrony Koszty lustracji nasadzeń i ręcznego usuwania porażonych pędów i roślin Koszty całkowite ochrony Liczba zabiegów Koszty ochrony/ 1 zabieg Produkcja integrowana 2462 Produkcja z zachowaniem zasad ochrony integrowanej 2462 Produkcja konwencjonalna na dotychczasowych zasadach 2419 432 432 432 46 46 46 2939 2939 2897 200 200 30 3139 3139 2927 7 7 7 448 448 418 Źródło: Obliczenia własne – 124 – Tabela 6. Opłacalność produkcji jabłek przy zachowaniu zasad ochrony obowiązujących w integrowanej produkcji oraz przy dotychczasowych zasadach stosowanych w produkcji konwencjonalnej w roku 2013 (przy dwóch poziomach plonu) Wyszczególnienie Plon w t/ha Koszty ochrony całkowite Pozostałe koszty bezpośrednie Koszty bezpośrednie razem Koszty pośrednie Koszty całkowite Średnia cena uzyskiwana ze sprzedaży Produkcja towarowa w zł/ha Dochód czysty netto Dochód w produkcji konwencjonalnej = 100% Ochrona obowiązująca w integrowanej produkcji 32,5 Ochrona dla dotychczasowej konwencjonalnej produkcji 32,5 Ochrona obowiązująca w integrowanej produkcji 44,5 Ochrona dla dotychczasowej konwencjonalnej produkcji 44,5 5615 4709 5615 4709 21271 21271 24088 24088 26886 25980 29703 28797 6028 32914 6028 32008 6461 36164 6461 35258 1,3 1,3 1,3 1,3 42250 42250 57850 57850 9336 10242 21686 22592 91,2 100,0 96,0 100,0 Źródło: Obliczenia własne – 125 – Tabela 7. Opłacalność produkcji wiśni i truskawek dla przetwórstwa przy zachowaniu zasad ochrony obowiązujących w integrowanej produkcji oraz przy dotychczasowych zasadach stosowanych w produkcji konwencjonalnej w roku 2013 Wiśnie Wyszczególnienie Plon w t/ha Koszty ochrony całkowitej Pozostałe koszty bezpośrednie Koszty bezpośrednie razem Koszty pośrednie Koszty całkowite Średnia cena uzyskiwana ze sprzedaży Produkcja towarowa w zł/ha Dochód czysty netto Dochód w produkcji konwencjonalnej = 100% ochrona obowiązująca w integrowanej produkcji 12,5 ochrona dla dotychczasowej konwencjonalnej produkcji 12,5 Truskawki dla przetwórstwa ochrona ochrona dla obowiązująca dotychczasowej w integrokonwencjonalnej wanej proprodukcji dukcji 11,5 11,5 3146 2744 3139 2927 15853 15388 17643 17545 18999 18132 20782 20472 1875 20874 1868 20000 2092 22874 1968 22440 2,35 2,35 3 3 29375 29375 34500 34500 8501 9375 11626 12060 90,7 100,0 96,4 100,0 Źródło: Obliczenia własne – 126 – SESJA POSTEROWA WYSTĘPOWANIE SZPECIELI ERIOPHYOIDEA NA RÓŻNYCH ODMIANACH ŚLIWY I GRUSZY Teresa Badowska-Czubik, Witold Danelski, Elżbieta Rozpara Instytut Ogrodnictwa, Skierniewice e-mail: [email protected] Lata 2011-2013 były kolejnymi sezonami masowego występowania szpecieli w niektórych szkółkach i sadach. Żerowanie dużej liczby tych szkodników na drzewach owocowych może być przyczyną słabego zawiązywania pąków, zahamowania wzrostu młodych drzew, a także ordzawienia owoców. W ramach prowadzonego monitoringu nad występowaniem szkodników w Ekologicznym Sadzie Doświadczalnym w Nowym Dworze-Parceli notowano dużą liczebność pordzewiacza śliwowego na śliwie i podskórnika gruszowego na gruszy. Liczebność obydwu gatunków szpecieli przekraczała przyjęte progi zagrożenia. Pordzewiacz śliwowy (Vasates fockeui) to szpeciel koloru słomkowego, kształtu wrzeciona i długości od 0,14 mm do 0,18 mm. W wyniku jego żerowania na liściach powstają mozaikowate przebarwienia i marszczenie blaszki liściowej oraz ordzawienie nerwu głównego. W sprzyjających dla rozwoju roztoczy warunkach pogodowych i dużej liczebności pordzewiacza na liściach, często już w lipcu notowano opadanie najmłodszych liści. W tym czasie, wierzchołki pędów miały skrócone międzywęźla i silnie zahamowany wzrost. Podskórnik gruszowy (Eriophyes piri) to szpeciel, którego ciało ma mleczną barwę i wydłużony (robakowaty) kształt, długości około 0,2 mm. Jego rozwój przebiega głównie pod skórką liści, gdzie żerując w miękiszu tworzy charakterystyczne wgłębienia, plamki, a potem pęcherzyki. Z czasem pęcherze lub plamy stają się rdzawo-brązowe, a następnie brunatne i przypominają uszkodzenia powodowane przez parcha. Doświadczenia nad zasiedleniem oraz stopniem uszkodzenia śliwy i gruszy przez wyżej opisane gatunki szpecieli wykonano w latach 2011-2013 w Ekologicznym Sadzie Doświadczalnym w Nowym Dworze-Parceli. Liczebność pordzewiacza śliwowego na liściach oraz uszkodzenia liści i pędów oceniano na czterech odmianach śliwy: Herman, Cacanska Rana, Żółta Afaska i Valjevka. Uszkodzenia liści – 129 – przez podskórnika gruszowego oceniano na sześciu odmianach gruszy: Faworytka, Radana, Konferencja, Erika, Concorde i Amfora. Uszkodzenia oceniano według 4stopniowej skali, gdzie 0 – oznaczało brak uszkodzeń, a 3 – silne uszkodzenia (około 90% liści z plamami spowodowanymi przez podskórnika lub opadanie liści i zasychanie wierzchołków pędów spowodowane przez pordzewiacza śliwowego). Podczas trzyletnich badań liczebność pordzewiacza śliwowego na liściach śliwy była najwyższa w lipcu. W tym czasie wynosiła ona średnio od 16,6 osobników/cm2 na odmianie Cacanska Rana do 86 osobników/cm2 na odmianie Herman. Wyniki oceny przeprowadzonej w sadzie w końcu lipca lub w pierwszej dekadzie sierpnia wskazują, że najwyższy średni stopień uszkodzenia pędów w ciągu 3 lat notowano na odmianie Herman, a najniższy na odmianie Valjevka. Średni stopień uszkodzenia pędów w stopniu 3 wyniósł odpowiednio 28,1 i 2,4%. Na gruszy największe uszkodzenia liści przez podskórnika gruszowego notowano w pierwszym roku prowadzenia obserwacji. Na odmianach Erika i Faworytka powyżej 70% liści było uszkodzonych w najwyższym, 3 stopniu. Dlatego też podjęto decyzję o ograniczeniu szkodnika i przez dwa kolejne lata wykonywano wiosenne opryskiwania preparatami olejowymi w okresie pękania pąków. Po tych zabiegach notowano istotne obniżenie uszkodzenia liści na wszystkich odmianach. Podsumowując, w warunkach doświadczenia najsilniej były uszkadzane liście odmian Amfora i Erika, a najmniej – odmian Radana i Konferancja. – 130 – DOBROCZYNEK GRUSZOWY: WPROWADZANIE ORAZ UTRZYMANIE POPULACJI W SADZIE JABŁONIOWYM A l i c j a C h o r ą ż y 1 , D a m i a n P a w l i ń s k i 1 ,2, Grzegorz Hoffman2 1 Katedra Entomologii Stosowanej, Wydział Ogrodnictwa, Biotechnologii i Architektury Krajobrazu, Szkoła Główna Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie [email protected] 2 Koppert Polska, [email protected]; [email protected] Dobroczynek gruszowy Typhlodromus pyri (Scheuten) należy do rodziny dobroczynkowatych (Acari: Phytoseiidae). W licznych krajach Europejskich z powodzeniem jest stosowany w integrowanych programach ochrony sadów jabłoniowych. Gatunek ten obniża populację przędziorka owocowca Panonychus ulmi (Koch), przędziorka chmielowca Tetranychus urticae (Koch), a także odżywia się pordzewiaczem jabłoniowym Aculus schlechtendali (Nalepa). Przy odpowiednim doborze stosowanych pestycydów dobroczynek gruszowy może efektywnie regulować populację tych szkodników. Gdy liczebność szkodników, którymi dobroczynek się odżywia, jest niska, pokarm może stanowić np. pyłek, zarodniki grzybów czy rosa miodowa. Umożliwia to utrzymanie się populacji drapieżcy w sadzie niezależnie od liczebności organizmów docelowych (szkodników). W badaniach składu gatunkowego drapieżnych roztoczy zasiedlających sady jabłoniowe w rejonie Grójca, prowadzonych przez Alicję Chorąży i Szymona Matysiaka (Katedra Entomologii Stosowanej, SGGW), notowano głównie dwa gatunki dobroczynkowatych: T. pyri oraz Amblyseius andersoni (Chant). Występowały one licznie zarówno w sadach, gdzie drapieżca był masowo wprowadzany, jak i w sadach, gdzie dobroczynka do tej pory nie introdukowano. Tam, gdzie drapieżca był wcześniej introdukowany, liczebność dobroczynkowatych była trzykrotnie wyższa niż w sadach, gdzie drapieżcy nie wprowadzano. Najpopularniejszą metodą wprowadzania drapieżcy do sadu jest zakładanie na pnie drzew filcowych opasek, w których znajdują się zimujące samice dobroczynka. Opaski należy ściśle przywiązać do pni drzew, aby umożliwić roztoczom przejście na rośliny. Tą metodą wprowadzamy dobroczynka do sadu wczesną wiosną. – 131 – W zależności od liczby introdukowanych do sadu drapieżników dobre wyniki kontroli szkodników osiągane są w ciągu 2 lub 3 sezonów wegetacyjnych. Do sadów jabłoniowych, w zależności od wieku oraz wielkości drzew, zaleca się wprowadzać 1500-3000 opasek na hektar (w młodych lub intensywnych sadach 1-2 opaski na co drugie drzewo, a w starszych sadach z większymi drzewami – 2-3 opaski na drzewo). Dobroczynek gruszowy występuje naturalnie w Polsce, dlatego jego introdukcja przy odpowiednim doborze stosowanych pestycydów pozwala uzyskać wieloletni efekt ochronny sadu. W Polsce dobroczynka gruszowego wprowadza się głównie do sadów jabłoniowych, ale drapieżcę tego można stosować także w innych uprawach sadowniczych, w tym również w jagodnikach. – 132 – ENTOMOFAGI WYKORZYSTYWANE W OCHRONIE MALIN, TRUSKAWEK I INNYCH UPRAW JAGODOWYCH A l i c j a C h o r ą ż y 1 , D a m i a n P a w l i ń s k i 1,2, Grzegorz Hoffman2 1 Katedra Entomologii Stosowanej, Wydział Ogrodnictwa, Biotechnologii i Architektury Krajobrazu, Szkoła Główna Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie, [email protected] 2 Koppert Polska, [email protected]; [email protected] W Polsce w licznych uprawach szklarniowych (np. gerbery, róż, ogórków, pomidorów) oraz polowych (np. jabłoni) stosuje się biologiczne metody ochrony roślin przed szkodnikami. Wykorzystanie wrogów naturalnych (entomofagów) w celu ochrony roślin jagodowych w Polsce jeszcze raczkuje i mimo wielu zalet nie jest popularne. Wraz ze wzrostem areału upraw roślin jagodowych pod osłonami metody walki biologicznej znajdują coraz to większe zainteresowanie wśród producentów. Metody te można również z powodzeniem stosować w uprawie polowej. W ochronie plantacji malin, truskawek oraz innych roślin jagodowych możemy z powodzeniem wprowadzać drapieżne roztocze (dobroczynki). Dobroczynkowate obniżą liczebność przędziorków i innych fitofagicznych roztoczy, a także wciornastków i mączlika. Na rynku polskim dostępnych jest wiele pożytecznych roztoczy, które możemy zakupić z masowych hodowli i wprowadzić w celu ochronnym, są to: Amblyseius andersoni, Amblyseius degenerans, Amblydromalus limonicus, Amblyseius swirskii, Galendromus occidentalis, Neoseiulus cucumeris (dobroczynek wielożerny), Neoseiulus fallacis, Neoseiulus californicus (dobroczynek kalifornijski), Phytoseiulus persimilis (dobroczynek szklarniowy), Typhlodromus pyri (dobroczynek gruszowy) oraz Typhlodromips montdorensis. Niektóre z wymienionych powyżej gatunków pochodzą z krajów o cieplejszym klimacie i nie są w stanie przetrwać polskich warunków zimowych, dlatego ich introdukcję do uprawy polowej należałoby przeprowadzać corocznie. W walce z przędziorkami można wykorzystać również pryszczarka przędziorkojada (Feltiella acarisuga), którego larwy są drapieżne względem wszystkich stadiów rozwojowych szkodnika. Wprowadzenie do uprawy biedronki dwukropki (Adalia bipunctata), złotooka pospolitego (Chrysopa carnea), pasożytniczych błonkówek (ośca mszycowego Aphidius ervi, – 133 – mszycarza szklarniowego Aphidius colemani) oraz pryszczarka mszycojada (Aphidoletes aphidimyza) obniży występowanie na plantacji mszyc, a także innych szkodników, jak mączliki, wciornastki i motyle. Wciornastki są zjadane przez niektóre gatunki dobroczynkowatych (np. A. swirskii), a także inne drapieżne roztocze (Macrocheles robustulus, Gaeolaelaps aculifer, Stratiolaelaps scimitus). Do walki z tym szkodnikiem można wprowadzać również drapieżne pluskwiaki (dziubałeczka szklarniowego Orius insidiosus, dziubałeczka wielożernego Orius laevigatus) oraz pasożytnicze nicienie (Steinernema feltiae). Do zwalczania larw chrząszczy żerujących na korzeniach roślin można zastosować pasożytnicze nicienie (Steinernema feltiae, Heterorhabditis bacteriophora). Trudnością w stosowaniu biologicznych metod ochronnych jest właściwe dobranie entomofaga do obecnych w danej uprawie szkodników, a także jego wprowadzenie. Introdukcja organizmów pożytecznych wiąże się również z potrzebą stosowania w uprawie wyłącznie selektywnych pestycydów. Zwalczanie szkodników za pomocą wrogów naturalnych wymaga szerokiej wiedzy oraz systematycznej pracy. Zmieniające się przepisy (Dyrektywa Parlamentu Europejskiego i Rady 2009/128/WE) oraz rosnąca proekologiczna świadomość konsumentów wywierają nacisk na producentów, by owoce jagodowe były produkowane przy możliwie minimalnym użyciu pestycydów. Dlatego warto zastanowić się nad wykorzystaniem biologicznych metod ochronnych, dzięki którym bezpiecznie obniżymy liczebność uciążliwych do zwalczania chemicznego szkodników. – 134 – Drosophila suzukii – MONITORING WYSTĘPOWANIA W POLSCE Barbara H. Łabanowska, Wojciech Piotrowski Instytut Ogrodnictwa, Skierniewice e-mail: [email protected] W ostatnich latach w wielu krajach europejskich (Hiszpania, Francja, Austria, Szwajcaria, Włochy, Słowenia, Chorwacja, Niemcy, Anglia) na roślinach sadowniczych (borówce, malinie, jeżynie, truskawce, porzeczce, moreli, brzoskwini, wiśni, śliwie) pojawił się nowy bardzo ekspansywny szkodnik, którym jest Drosophila suzukii (proponowana nazwa polska – muszka plamoskrzydła). Atakuje ona tylko owoce zdrowe i nieuszkodzone, kiedy osiągają dojrzałość zbiorczą. Naukowcy w wielu ośrodkach w Europie starają się opracować metodę jej monitoringu, a także program zwalczania. W Polsce badania nad monitoringiem muszki plamoskrzydłej rozpoczęto w 2012 roku, a w 2013 roku kontynuowano je na większym obszarze kraju. W 2013 roku w Pracowni Entomologii Instytut Ogrodnictwa wykonano, wzorując się na kolegach z Włoch, oraz pozyskano od firm fitofarmaceutycznych pułapki i płyn wabiący. Na początku lipca zawieszono je na plantacjach borówki wysokiej w rejonie Grójca (Machnatka i Głudna), Piaseczna (Piskórka), w Skierniewicach oraz w województwie wielkopolskim (Pyzdry) i na terenie rynku hurtowego w Broniszach. Kontrolowano je do połowy września 1-2 razy w tygodniu. W miejscowościach Głudna, Skierniewice, Pyzdry i Bronisze nie notowano podejrzanych osobników, natomiast w dwóch pozostałych lokalizacjach: Machnatce (20.08.2013) i Piskórce (05.09.2013) odłowiły się muchy, które wyglądem bardzo przypominały poszukiwaną D. suzukii. Pod binokularem wykonano im szczegółowe zdjęcia, które w celu upewnienia się co do gatunku przesłano do Włoch, gdzie pracownicy naukowi nie potwierdzili, iż jest to Drosophila suzukii. W 2014 roku w Instytucie Ogrodnictwa badania te będą kontynuowane z wykorzystaniem zmodyfikowanych pułapek i płynu wabiącego. Mimo iż nie stwierdziliśmy obecności muszki plamoskrzydłej na monitorowanych plantacjach to nie można wykluczyć, że może być ona obecna w innych rejonach – 135 – naszego kraju. Dlatego apelujemy do producentów owoców, firm importujących owoce i przetwórców o szczególną ostrożność i przekazywanie informacji o podejrzanych owocach do Zakładu Ochrony Roślin Sadowniczych Instytutu Ogrodnictwa w Skierniewicach w celu postawienia właściwej diagnozy. Niniejsza praca została wykonana w ramach zadania Programu Wieloletniego 1.7 pt. „Monitorowanie występowania oraz opracowanie metod zapobiegania rozprzestrzenianiu się nowych dla warunków Polski i szczególnie szkodliwych agrofagów na plantacjach roślin jagodowych”. Literatura Ł a b a n o w s k a B.H. 2012. Drosophila suzukii – czy zagrożenie dla Polski. Hasło Ogrodnicze 5: 54. Ł a b a n o w s k a B.H. 2013. Drosophila suzukii (Matsumura 1931) i inne nowe szkodniki borówki wysokiej. Przyrodnicze uwarunkowania uprawy borówki wysokiej. Warszawa 2013, Hortpress: 53-63. Ł a b a n o w s k a B.H., P i o t r o w s k i W., T a r t a n u s M. 2013. Drosophila suzuki – monitoring w Polsce. Hasło Ogrodnicze 8: 66. Ł a b a n o w s k a B.H., S e k r e c k a M. 2013. Drosophila suzukii (Matsumara 1931) zagraża uprawom sadowniczym. 56 Ogólnopol. Konf. Ochrony Roślin Sadow., Centrum Kongresowe Ossa k. Białej Rawskiej, 14-15 lutego 2013: 74-77. Ł a b a n o w s k a H.B., S e k r e c k a M. 2013. Drosophila suzukii (Matsumura 1931) – nowe zagrożenie upraw sadowniczych w Europie. Sad Nowoczesny, 6: 52-54. P i o t r o w s k i W., Ł a b a n o w s k a B.H., S e k r e c k a M. 2013. Drosophila suzukii – nowy szkodnik. Owoce Warzywa Kwiaty 10: 86-87. P i o t r o w s k i W., Ł a b a n o w s k a B.H., T a r t a n u s M. 2013. Drosophila suzuki w Polsce?. TJM (w druku). Ż u r a w i c z E. 2011. Nowe problemy i rozwiązania w uprawie truskawek prezentowane na zagranicznych konferencjach i spotkaniach. Ogólnopol. Konf. Truskawkowa, Skierniewice, 23 marca 2011: 44-57. – 136 – ROZTOCZ TRUSKAWKOWIEC – ZAGROŻENIE I MOŻLIWOŚCI ZWALCZANIA Barbara H. Łabanowska, Małgorzata Gruchała, Małgorzata Tartanus Instytut Ogrodnictwa, Skierniewice e-mail: [email protected] W ostatnich latach zwiększa się produkcja truskawek, zwłaszcza odmian deserowych. Jest ona bardziej praco- i kapitałochłonna w porównaniu z produkcją owoców dla przemysłu. Wprowadza się bowiem bardziej nowoczesne technologie uprawy, np. na wysokich zagonach – tzw. rynnach, a truskawki uprawia się już nie tylko w gruncie, ale i w tunelach, a nawet w szklarniach. Szuka się nowych odmian, a często sadzonki importuje się z innych krajów. Konieczne są więc znacznie większe nakłady na założenie i prowadzenie plantacji, a zatem oczekuje się większych profitów. Niestety bywa tak, że pojawiają się nieprzewidziane problemy, truskawki nie rozwijają się normalnie i nie plonują tak, jak powinny. Wydaje się, że czasami stosuje się zbyt duże dawki różnego typu odżywek i innych substancji, które mają za zadanie polepszyć wzrost i plonowanie roślin, ale nie zawsze udaje się uzyskać oczekiwany efekt. Niestety najczęstsza przyczyną (oprócz chorób systemu korzeniowego) niepowodzeń w uprawie truskawek jest roztocz truskawkowiec (Phytonemus pallidus) należący do rodziny różnopazurkowców (Tarsonemidae). Jest on bardzo mały, ciało samicy ma długość od 0,2 do 0,28 mm, jest owalne, błyszczące, białawe bądź słomkowożółte, z tym że samice zimujące są ciemniejsze niż letnie. Ciało samca jest jeszcze mniejsze, ma zaledwie 0,15-0,2 mm długości. Jajo jest owalne, błyszczące, wielkości 0,12 x 0,07 mm. Larwa jest owalna, błyszcząca, biaława, długości do 0,2 mm. Zimują samice ukryte w pochwach liściowych. Wiosną, od początku wegetacji, stopniowo wychodzą z kryjówek zimowych i rozpoczynają żerowanie. W uprawie szklarniowej oraz w tunelach bądź pod osłonami niskimi, gdzie wcześniej rozpoczyna się wegetacja roślin, również roztocz zaczyna być aktywny wcześniej, a także rozwój jednej generacji trwa krócej. Wszystkie stadia ruchome żerują w ukryciu i szkodnik nie zawsze jest zauważany, szczególnie jeśli jego populacja – 137 – jest nieliczna. Wiosną samice zaczynają żerować na najmłodszych, zwiniętych jeszcze liściach, na których składają jaja w fałdach liści po obu stronach blaszki. Po kilku lub kilkunastu dniach (od 5 do 21 dni), zależnie od temperatury, wylęgają się larwy i żerują na najmłodszych, zwiniętych jeszcze liściach, przez kilka – kilkanaście dni. Optymalne warunki dla rozwoju roztocza to temperatura około 20 oC i wysoka wilgotność powietrza (80-90%). W sezonie wegetacji może rozwinąć się 4-5 pokoleń roztocza, a pod osłonami nawet więcej. W uprawie gruntowej od połowy sierpnia samice stopniowo schodzą do miejsc zimowania, ale szczególnie podczas ciepłej jesieni, jeszcze we wrześniu część populacji żeruje na liściach. Kiedy można zauważyć objawy? Znając objawy żerowania roztocza, można je zauważyć na najmłodszych liściach tuż przed lub na początku kwitnienia truskawek. Aby mieć pewność, czy podejrzanie wyglądające najmłodsze jaśniejsze liście z przebarwieniami, (drobne, lekko pomarszczone) oraz nieco krótsze ogonki, to objawy żerowania roztocza, trzeba dokładnie obejrzeć je pod binokularem lub dobrą lupą, szukając larw, form dorosłych lub jaj szkodnika. Początkowo można je znaleźć w pobliżu nerwu głównego na górnej stronie blaszki u nasady liścia. W późniejszym okresie, kiedy liczebność populacji zwiększy się, stadia ruchome i jaja są obecne w fałdach, po obu stronach zwiniętego liścia, co chroni je przed wysychaniem. W czerwcu liczebność roztocza wyraźnie się zwiększa i wtedy może występować również na kwiatach i młodych zawiązkach owoców, silnie je osłabiając (obserwowano nawet kilkadziesiąt osobników pomiędzy pręcikami na kwiatach). Owoce są drobne i kwaśne, słabo dojrzewają lub pozostają zielone. Silnie uszkodzone rośliny karłowacieją, a plon jest bardzo zredukowany, często bez wartości handlowej. Najwyższą liczebność populacja osiąga w drugiej połowie lipca oraz w pierwszej połowie sierpnia. Roztocz zasiedla najmłodsze liście i wraz z sadzonkami trafia na nowe nasadzenia. Niestety w ostatnich latach notowano jego obecność już w pierwszym roku po założeniu plantacji, co wskazuje na możliwość przynoszenia roztocza wraz z sadzonkami. Przyczyną może być brak skutecznych środków do ochrony mateczników oraz (być może) zakładanie tych mateczników z sadzonek nie w pełni wolnych od szkodnika. Świadczyć może o tym fakt, że z założonych w tym samym czasie upraw dwu odmian w tunelach, jedna była silnie uszkodzona przez roztocza, a druga nie. Producent nie musi od razu utożsamiać przyczyny słabego wzrostu i owocowania roślin z występowaniem roztocza, gdyż wierzy, że kupił zdrowe sadzonki. Na plantacji roztocz stosunkowo szybko może rozprzestrzenić się na inne – 138 – rośliny, gdyż jest przenoszony przez owady i większe roztocze wędrujące po roślinach oraz z wiatrem czy też z kroplami wody. Objawy żerowania roztocza. Najmłodsze liście są drobne, przebarwione, pomarszczone, a ich ogonki liściowe są krótkie. Silnie uszkodzone rośliny są skarłowaciałe. Obserwuje się różnice w zasiedleniu odmian truskawki przez roztocza, ale praktycznie trudno jest znaleźć odmiany odporne. Ocena liczebności roztocza na kilkudziesięciu odmianach w ostatnich latach wykazała, że najsłabiej zasiedlone były odmiany: Dukat, Redgauntlet, Susy i Vima Rima. W średnim stopniu zasiedlone były odmiany: Aga, Albion, Camarosa, Dana, Elsanta, Filon, Gloria, Karel, Malling Pandora, Malling Pearl, Real, Senga Sengana, Tarda Vicoda, Tenira, Vega, Ventana i Vima Xima. Do odmian bardzo silnie zasiedlanych zaliczono: ‘Elianny’, ‘Elkat’, ‘Evita’, ‘Gerida’, ‘Honeoye’, ‘Kama’, ‘Kastor’, ‘Kent’, ‘Nancy’, ‘Onebor’ (‘Marmolada’), ‘Polka’, ‘Selva’ i ‘Syriusz’. Za próg zagrożenia przyjęto 1-2 stadia ruchome przypadające średnio na 1 liść truskawki tuż przed i na początku kwitnienia, a po zbiorze owoców powinno się zwalczać szkodnika już nawet po stwierdzeniu 2-3 roztoczy/1 liść. Zwalczanie. Na zagrożonych plantacjach wiosną można jeden raz zastosować Ortus 05 SC (1,5-2,0 l/ha) sam lub z dodatkiem zwilżacza Slippa, a po zbiorze owoców 1-2 razy Sanmite 20 WP (2,25 kg/ha). Ortus 05 SC uzyskał pozwolenie do ochrony upraw małoobszarowych w 2013 roku. W zwalczaniu roztocza bardzo ważna jest taka technika opryskiwania, by ciecz dotarła na najmłodsze, zwinięte jeszcze liście truskawki. Zaleca się stosowanie 750-900 l cieczy na 1 ha. Dozwolone akarycydy wykazują działanie kontaktowe i mogą zniszczyć szkodnika tylko wtedy, jeśli będzie miał on kontakt z preparatem. Osobniki, które przetrwają, dadzą początek kolejnym pokoleniom. Lepsze efekty uzyskuje się po wykonaniu dwu zabiegów w odstępie około 7 dni (wiosną nie ma takiej możliwości). Zabiegi wykonane przy użyciu belki polowej nie są skuteczne w zwalczaniu roztocza. Bardzo ważne jest także skracanie okresu uprawy plantacji do 2-3 lat, a nawet krócej. Silnie zasiedlone i zniszczone plantacje należy zlikwidować, by ograniczyć źródło infekcji dla sąsiednich plantacji. Nie powinno się pobierać sadzonek z plantacji owocujących, na których roztocz może występować. Wydawałoby się, że ten sposób zakładania plantacji jest tańszy, ale może on się okazać bardzo kosztowny, kiedy nie będzie możliwości uzyskania normalnego plonu. W naszych doświadczeniach dobre efekty w walce z roztoczem uzyskano z preparatami zawierającymi abamekty– 139 – nę, ale do czasu ich zarejestrowania do stosowania w Polsce, nie możemy ich polecać. Są to środki dozwolone w Europie Zachodniej. Poszukujemy nowych możliwości zwalczania roztocza i po uzyskaniu rejestracji jakiejś nowej substancji, niezwłocznie poinformujemy o tym zainteresowanych producentów. W ograniczaniu roztocza truskawkowca (a także przędziorka chmielowca) bardzo pomocne są roztocze drapieżne z rodziny dobroczynkowatych – Phytoseiidae, które mogą być introdukowane na plantacje. Należy je wprowadzać przy niskiej liczebności szkodnika, a ponadto na takich uprawach nie wolno stosować środków toksycznych dla drapieżcy. Najważniejsze jest jednak, by przed założeniem plantacji, zamówić sadzonki z dobrej, sprawdzonej szkółki, wówczas będziemy mieć pewność, że materiał wyjściowy jest wolny od szkodnika. Badania prowadzone w ramach programu: “The sustainable improvement of European berry production, quality and nutrition value in a changing environment: Strawberries, Currants, Blackberries, Blueberries and Raspberries – EUBerry. 7 PR UE 265942 (2011-2014)”’. – 140 – MONITORING LOTU ZNAMIONÓWKI TARNIÓWKI (ORGYIA ANTIQUA) W SEZONIE 2013 Zofia Płuciennik, Barbara H. Łabanowska, Wojciech Piotrowski, Małgorzata Gruchała, Babrara Sobieszek Instytut Ogrodnictwa, Skierniewice e-mail: [email protected] W latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku znamionówka tarniówka była zaliczana do najważniejszych szkodników drzew owocowych w Polsce. W wielu sadach konieczne było jej zwalczanie w każdym sezonie wegetacyjnym. Po wprowadzeniu środków o szerokim spektrum działania (preparaty fosforoorganiczne, karbaminiany, ale także środki biologiczne, np. zawierające grzyby patogeniczne w stosunku do gąsienic motyli) problem znamionówki tarniówki stopniowo został ograniczony i na wiele lat można było o niej zapomnieć. W ostatnim czasie pojawiają się sygnały o ponownym występowaniu tego szkodnika. W sadach prowadzono monitoring na obecność znamionówki tarniówki z wykorzystaniem pułapek z feromonem. W drugiej dekadzie maja zawieszono pułapki w sadach położonych w następujących rejonach: Polska centralna – Dąbrowice, Szczuki k. Białej Rawskiej, Celinów k. Sadkowic, Kamień k. Głowna (woj. łódzkie), Tarczyn (woj. mazowieckie); Polska południowa – Zawada (woj. śląskie) i Brzezna (woj. małopolskie). W pułapkach umieszczono dwa rodzaje dyspenserów – holenderski – w którym nośnikiem feromonu była guma czerwona i mołdawski – w którym nośnikiem feromonu była guma szara. Pułapki kontrolowano systematycznie 1-2 razy w tygodniu do czasu, kiedy rejestrowano w nich motyle (do listopada). W kwaterach sadu, gdzie umieszczono pułapki z feromonem, w sezonie wegetacyjnym lustrowano drzewa na obecność uszkodzeń liści przez gąsienice znamionówki tarniówki, a jesienią szukano zimujących złóż jaj szkodnika. We wszystkich monitorowanych sadach w pułapkach feromonowych stwierdzono motyle znamionówki tarniówki. Może to wskazywać, że szkodnik powoli wraca do – 141 – sadów. Najmniej motyli odłowiono w Brzeznej i Tarczynie (pojedyncze osobniki). Największą liczbę motyli stwierdzono w pułapkach zlokalizowanych w sadzie w Szczukach i Celinowie. Najwięcej motyli odławiano do pułapek pod koniec czerwca i w lipcu oraz ponownie we wrześniu i listopadzie, co wskazywało na występowanie dwóch pokoleń tego szkodnika. Ostatnie motyle znamionówki tarniówki odławiały się w pułapki jeszcze w pierwszej połowie listopada. Liczba motyli odłowionych w pułapki z feromonem holenderskim była podobna jak w pułapkach z feromonem mołdawskim. W trakcie sezonu wegetacyjnego nie znaleziono natomiast liści uszkodzonych przez gąsienice tego szkodnika, a jesienią nie wykryto złóż z jajami. Na podstawie przeprowadzonych badań można stwierdzić, że na razie nie ma zagrożenia sadów ze strony znamionówki tarniówki. Jednakże należy zwracać uwagę na tego szkodnika, bowiem w pułapkach feromonowych stwierdzano obecność motyli. Badania prowadzono w ramach Wieloletniego Programu Badawczego Instytutu Ogrodnictwa (PW 1.10, 2008-2014) nadzorowanego przez Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi. – 142 – SELEKTYWNOŚĆ ŚRODKÓW OCHRONY DLA DRAPIEŻNEGO ROZTOCZA – DOBROCZYNKA GRUSZOWCA (Typhlodromus pyri; PHYTOSEIIDAE) Małgorzata Sekrecka, Bożena Pawlik Instytut Ogrodnictwa, Skierniewice e-mail: [email protected] Ważnym elementem integrowanej ochrony roślin jest wykorzystanie organizmów pożytecznych w ograniczaniu liczebności szkodników oraz ochrona tych organizmów przez stosowanie selektywnych lub częściowo selektywnych środków ochrony roślin. Celem badań laboratoryjnych i polowych było sprawdzenie wpływu wybranych środków ochrony roślin na liczebność roztocza dobroczynka gruszowca – ważnego drapieżcy przędziorków i szpecieli. Z uwagi na to, że dobroczynek zasiedla nie tylko korony drzew, lecz także może występować na roślinności zielnej, do badań włączono środki chwastobójcze. Badania laboratoryjne prowadzono w kamerze hodowlanej w kontrolowanych warunkach temperatury, wilgotności i fotoperiodu. Wycięte z liści jabłoni krążki zostały umieszczone na wilgotnej wacie w szalkach Petriego, a następnie opryskane wodnymi roztworami preparatów przy użyciu wieży Pottera. Po wyschnięciu preparatu na każdy krążek naniesiono po 10 dorosłych osobników dobroczynka gruszowca. W celu określenia wpływu preparatów na przeżywalność T. pyri na krążkach liczono osobniki żywe drapieżcy. Jako pokarm drapieżnym roztoczom podawano larwy i nimfy przędziorka chmielowca. Dobroczynek gruszowiec i przędziorek chmielowiec pochodziły z hodowli laboratoryjnej. Zastosowano następujące dawki preparatów: Zoom 110 SC (etoksazol) – 0,6 ml/1 l wody, Acaramic 018 EC (abamektyna) – 1 ml/1 l wody, Teppeki 50 WG (flonikamid) – 0,2 g/1 l wody, Capitan 400 EC (flusilazol) – 1 ml/1 l wody, Dithane NeoTec 75 WG (mankozeb) – 4 g/1 l wody, Tercel 16 WG (ditianon + piraklostrobina) – 2,7 g/1 l wody, Roundup 360 SL (glifosat) – 10 ml/1 l wody oraz Basta 150 SL (glifosat amonowy) – 16,7 ml/1 l wody. Jako preparaty referencyjne użyto Envidor 240 SC (spi– 143 – rodiklofen) w dawce 0,5 ml/1 l wody, Calypso 480 SC (tiachlopryd) w dawce 0,3 ml/1 l wody oraz Fastac 100 EC (alfa-cypermetryna ) – 0,2 ml/1 l wody. Doświadczenia polowe przeprowadzono w dwóch sadach jabłoniowych zlokalizowanych w Polsce centralnej. Poletko doświadczalne (powtórzenie) stanowiły 4 drzewa rosnące w jednym rzędzie. Użyte preparaty były testowane w 4 powtórzeniach. Drzewa kontrolne opryskano wodą. Z każdego poletka pobrano losowo po 40 liści w czterech terminach: przed zabiegiem oraz tydzień, dwa i trzy tygodnie po zabiegu. Liczbę drapieżnych roztoczy na liściach sprawdzano w laboratorium, pod mikroskopem stereoskopowym. Zabiegi z użyciem środków ochrony roślin oraz bioregulatora wykonano opryskiwaczem plecakowo-motorowym Stihl SR 450. Dawki preparatów dobrano zgodnie z aktualną etykietą-instrukcją stosowania danego środka, podaną przez producenta. W badaniach polowych zastosowano następujące dawki preparatów: Flint Plus 64 WG (kaptan + trifloksystrobina) – 1,85 kg/ha, Dithane NeoTec 75 WG – 4,5 kg/ha, Coragen 200 SC (chlorantraniliprol) – 175 ml/ha, Asahi SL (orto-nitrofenolan, paranitrofenolan sodu, 5-nitroguajakolan sodu) – 100 ml/ 100 l wody oraz Fastac 100 EC 0,18 l/ha. Selektywność preparatów oceniono zgodnie z wytycznymi IOBC/wprs. Na podstawie badań laboratoryjnych stwierdzono, że preparaty: Capitan 400 EC, Tercel 16 WG, Roundup 360 SL, Teppeki 50 WG, Envidor 240 SC były selektywne dla dobroczynka gruszowca. Wyższą śmiertelność drapieżcy notowano na krążkach opryskanych preparatami Dithane NeoTec 75 WG oraz Zoom 110 SC. Środki te zaklasyfikowano jako częściowo selektywne. Herbicyd Basta 160 SL oraz insektycydy Acaramic 018 EC i Fastac 100 EC były silnie toksyczne dla dorosłych osobników dobroczynka gruszowca (śmiertelność 100% w 3 dniu po opryskiwaniu). Natomiast na krążkach opryskanych preparatem Calypso 480 SC śmiertelność drapieżcy w 7 dniu po aplikacji wynosiła 95% (preparat częściowo selektywny/nieselektywny). Wyniki badań polowych przedstawiono w tabeli 1. W porównaniu z większością zastosowanych w doświadczeniach polowych preparatów wyraźnie wyższą śmiertelność dobroczynka gruszowca notowano na liściach drzew opryskanych fungicydem Dithane NeoTec 75 WG. Natomiast preparatem całkowicie wyniszczającym populację drapieżnego roztocza był pyretroid Fastac 100 EC. – 144 – Tab. 1 Wpływ wybranych środków ochrony roślin na liczebność drapieżnego roztocza dobroczynka gruszowca w sadzie jabłoniowym Kombinacja Lokalizacja I Flint Plus 64 WG Dithane NeoTec 75 WG Coragen 200 SC Fastac 100 EC bioregulator Asahi SL Lokalizacja II Flint Plus 64 WG Dithane NeoTec 75 WG Coragen 200 SC Fastac 100 EC bioregulator Asahi SL Śmiertelność stadiów ruchomych dobroczynka gruszowca (%) 7 DPZ 14 DPZ 21 DPZ 19 S 56 C/N 6S 97 N 25 S 7S 57 C/N 100 N 7S 23 S 58 C/N 6S 100 N 19 S 50 C/N 33 S/C 100 N 33 S/C 14 S 64 C/N 21 S 100 N 29 S/C 38 S/C 63 C/N 19 S 100 N 31 S/C DPZ – oznacza liczbę dni po zabiegu S – selektywny S/C – selektywny / częściowo selektywny C/N – częściowo selektywny / nieselektywny N – nieselektywny Na obniżenie liczebności dobroczynka gruszowca wpłynął także bioregulator Asahi SL. Śmiertelność stadiów ruchomych dobroczynka na liściach drzew opryskanych tym preparatem wynosiła od 7 do 33 %. Warto pamiętać, że środki ochrony roślin zaklasyfikowane nawet jako selektywne mogą powodować w warunkach polowych do 25% śmiertelności w populacji dobroczynka gruszowca. Z tego względu (jeśli to możliwe) przy małej liczebności drapieżnych roztoczy (poniżej 0,5 osobnika/1 liść) liczba zabiegów wykonanych tymi preparatami powinna być ograniczona do jednego w ciągu sezonu wegetacyjnego. – 145 – MOŻLIWOŚĆ WYKORZYSTANIA NIEKTÓRYCH ORGANIZMÓW POŻYTECZNYCH W OCHRONIE UPRAW SADOWNICZYCH Małgorzata Sekrecka Instytut Ogrodnictwa, Skierniewice e-mail: [email protected] Jednym z podstawowych założeń integrowanej ochrony roślin jest wykorzystanie organizmów pożytecznych w ograniczaniu liczebności gatunków szkodliwych. Wrogów naturalnych szkodników dzieli się na dwie podstawowe grupy: drapieżce oraz pasożyty (parazytoidy). Spośród drapieżców w uprawach sadowniczych najważniejszą rolę w ograniczaniu liczebności szkodników odgrywają owady, pluskwiaki, chrząszcze i roztocze. Natomiast spośród pasożytów bardzo ważną grupę wrogów naturalnych szkodników stanowią owady, nicienie, bakterie, wirusy i grzyby. Niejednokrotnie zdarza się, że jeden szkodnik jest atakowany jednocześnie przez różne gatunki drapieżne i/lub pasożytnicze. Dzięki temu ich łączne działanie powoduje obniżenie liczebności fitofaga na różnych etapach jego rozwoju. Przykładowo znamionówkę tarniówkę atakuje 9 gatunków pasożytujących larwy, 4 gatunki będące pasożytami poczwarek oraz 2 gatunki pasożytujące jaja. Obecnie wyróżniamy trzy podstawowe sposoby wykorzystania organizmów pożytecznych: protekcja, kolonizacja, introdukcja. Protekcja to ogół wszystkich czynników mających na celu stworzenie korzystnych warunków do rozwoju i bytowania wrogów naturalnych szkodników. Polega ona w pierwszej kolejności na ograniczeniu lub całkowitym wyeliminowaniu stosowania toksycznych dla fauny pożytecznej środków ochrony roślin. Podejmowanie decyzji o zabiegu pestycydami powinno być oparte na regularnym monitoringu i sygnalizacji pojawu organizmów szkodliwych, jak również na progach zagrożenia opracowanych dla poszczególnych szkodników. Należy bezwzględnie przestrzegać etykiety-instrukcji stosowania danego środka ochrony roślin. Ważnym elementem protekcji jest także pozostawianie tzw. ”użytków ekologicznych” (oczek wodnych, – 146 – zadrzewień, miedz śródpolnych, roślin miododajnych) będących miejscem zimowania, schronienia, bytowania i rozmnażania gatunków pożytecznych. Drugim sposobem wykorzystania organizmów pożytecznych jest kolonizacja. Polega ona na rozmnażaniu w warunkach laboratoryjnych danego gatunku entomofaga, a następnie na przenoszeniu go w teren, na którym nie występuje lub jego liczebność jest niewielka i nie pozwala na efektywne ograniczenie populacji szkodnika. Jako przykład kolonizacji może służyć wprowadzanie na szeroką skalę do sadów i na niektóre plantacje roślin jagodowych drapieżnego roztocza – dobroczynka gruszowca. Introdukcja natomiast to uwalnianie do środowiska importowanych wrogów naturalnych szkodników. Gatunki te pochodzą niejednokrotnie z odległych rejonów klimatycznych. Z tego względu o sukcesie introdukcji często decydują zdolności przystosowawcze do warunków klimatycznych panujących w naszym kraju. Sztuczne wprowadzanie entomofagów do środowiska może się odbyć jednorazowo lub też musi być powtarzane kilkakrotnie w ciągu sezonu wegetacyjnego. Przykładem udanej introdukcji było sprowadzenie do Polski ośca korówkowego do zwalczania bawełnicy korówki. Sposób wprowadzania organizmu pożytecznego do uprawy sadowniczej zależy od formulacji preparatu biologicznego. Środki mikrobiologiczne (zawierające wirusy, bakterie lub grzyby) są produkowane w formie płynnych koncentratów, proszków lub granulatów. Służą one do sporządzenia zawiesiny wodnej, którą następnie opryskuje się określone stadium rozwojowe szkodnika. Preparaty biologiczne to także mieszaniny żywych organizmów z wermikulitem, otrębami lub innym nośnikiem. Z kolei owady latające różnych gatunków pożytecznych są uwalniane do środowiska bezpośrednio z opakowania handlowego. Natomiast drapieżne roztocze z rodziny dobroczynkowatych (Phytoseiidae) wprowadza się najczęściej na drzewa lub krzewy z opaskami filcowymi lub w formie saszetek zawierających drapieżcę, zawieszanych w koronie drzewa. W tabeli 1. przedstawiono niektóre organizmy pożyteczne, które znajdują się w ofercie handlowej firm zajmujących się sprzedażą biopreparatów. Na stronach internetowych tych firm (m.in. Koppert B.V., Biobest, Syngenta Bioline, Biocont, Rol-Eko) są zamieszczone szczegółowe informacje o sposobach aplikacji poszczególnych biopreparatów. Z kolei na stronie Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi, w zakładce Ochrona Roślin można znaleźć informacje na temat preparatów mikrobiologicznych dopuszczonych do obrotu na terenie naszego kraju. – 147 – Tabela 1. Przykładowe organizmy pożyteczne wykorzystywane w uprawach sadowniczych Nazwa organizmu pożytecznego Bakterie: Bacillus thuringiensis ssp. kurstaki Zwalczany szkodnik Gąsienice motyli z rodzin: namiotnikowatych, trociniarkowatych, zwójkowatych gąsienice owocówki jabłkóweczki Wirusy: Cydia pomonella Granulosis Virus (CpGV) Grzyby z rodzaju: owocówka jabłkóweczka, różne gatunki Paecilomyces, Beauveria, Verticillium, szkodliwych błonkówek, mszyce, pęHirsutella, Metarrhizium draki chrabąszcza majowego, przędziorek chmielowiec Nicienie z rodzaju: szkodniki przepoczwarczające się Steinernema, Heterorhabditis w glebie (m.in. ryjkowcowate, miernikowcowate, sówkowate, owocnice), pędraki (np. ogrodnicy niszczylistki), larwy opuchlaków (także opuchlaka truskawkowca) Drapieżne roztocze z rodziny Phytosei- przędziorki, szpeciele, larwy wciornastidae ków Biedronki mszyce, miodówki, czerwce Złotook pospolity mszyce, miodówki, wciornastki, jaja motyli Wykorzystanie organizmów pożytecznych w sadach (występujących naturalnie oraz wprowadzanych w formie biopreparatów) przynosi wiele korzyści, takich jak: – brak negatywnego wpływu na organizmy niebędące przedmiotem zwalczania oraz na rośliny uprawne, – brak fitotoksyczności, – biopreparaty nie stanowią zagrożenia w postaci pozostałości w płodach rolnych, nie zanieczyszczają środowiska naturalnego agrochemikaliami. – 148 – PRZEBARWIACZ MALINOWY – WZROST ZAGROŻENIA PLANTACJI MALIN Małgorzata Tartanus, Barbara. H. Łabanowska, Mirosława Cieślińska, Barbara Dyki* Instytut Ogrodnictwa, Oddział Sadownictwa *Oddział Warzywnictwa e-mail: [email protected] Od lat na plantacjach malin notowano występowanie przebarwiacza malinowego (Phyllocoptes gracilis), ale jego obecność nie stwarzała większego zagrożenia dla roślin. Obecnie z roku na rok obserwuje się coraz liczniejszą populację tego szkodnika, a jednocześnie dużą jego szkodliwość, szczególnie na odmianie Glen Ample. W sezonie 2013 roku prowadzono systematyczne monitorowanie występowania przebarwiacza malinowego na plantacjach maliny w kilku rejonach Polski, między innymi w rejonie Skierniewic, Tarczyna, Opola Lubelskiego, Puław, Poznania i Stargardu Szczecińskiego. W każdym z tych rejonów wykonano od 1 do 3 obserwacji w ciągu sezonu wegetacji. Podczas lustracji pobierano próby (4 x 10 liści) maliny z różnych odmian z charakterystycznymi objawami uszkodzeń, a następnie przeglądano je pod binokularem na obecność szpecieli na dolnej stronie liści. Z przebarwionych i zasiedlonych liści zebrano szpeciele, wykonano odpowiednie preparaty i oznaczono do gatunku, co potwierdziło, że jest to przebarwiacz malinowy (Phyllocoptes gracilis). Wyniki przeprowadzonych obserwacji potwierdziły występowanie szpeciela przebarwiacza malinowego głównie na odmianie Glen Ample (rejon Skierniewic, Tarczyna, Opola Lubelskiego, Puław, Stargardu Szczecińskiego, Poznania), ale stwierdzono jego obecność również na innych odmianach owocujących na pędach dwuletnich – Laszka (rejon Skierniewic) i Malling Promise (rejon Opola Lubelskiego), oraz na odmianie Polka owocującej na pędach jednorocznych (rejon Skierniewic i Puław). – 149 – Wykonano również testy molekularne na obecność wirusa plamistości liści maliny (Raspberry leaf blotch virus) w liściach maliny oraz w ciele roztoczy. W przypadku liści z większości badanych prób (pobranych z różnych plantacji) uzyskano wynik pozytywny, natomiast w ciele szpecieli obecność wirusa stwierdzono w trzech próbach. Wyniki te wskazują, iż jest bardzo prawdopodobne, że szkodnik ten jest wektorem wirusa powodującego choroby wirusowe. Na podstawie obserwacji liści podejrzenie, że jest on wektorem wirusa, nasuwało się już wcześniej. Na wielu liściach, pomimo obecności niezbyt licznych szpecieli, obserwowano silne przebarwienia, blaszka liściowa była zredukowana, a nawet pofałdowana, oraz zahamowany był wzrost liści wierzchołkowych. Niekorzystne działanie szpecieli, które mogą wprowadzać do komórek liści związki toksyczne oraz wirusa, potwierdzono badaniami makroskopowymi tkanek liści. Stwierdzono zmiany morfologiczne epidermy górnej i dolnej strony, w tkankach blaszki, w wyglądzie aparatów szparkowych oraz w wiązkach przewodzących uszkodzonych liści, w porównaniu ze zdrowymi liśćmi kontrolnymi. Profilaktyka, czynniki ograniczające i zwalczanie Ze względu na to, że szpeciel jest bardzo mały (około 0,16-0,18 mm), jego obecność na liściach lub w pąkach można stwierdzić dopiero przy użyciu binokularu lub dobrej lupy (powiększenie 10-20x), szczególnie ważna jest profilaktyka. Nowe plantacje powinno się zakładać ze zdrowych kwalifikowanych sadzonek w izolacji przestrzennej od już zasiedlonych przez szpeciela upraw. Na plantacjach produkcyjnych należy ograniczać stosowanie preparatów z grupy syntetycznych pyretroidów (obecnie jest to dość trudne, gdyż nie ma alternatywnych środków selektywnych, z wyjątkiem preparatu Calypso 480 SC z grupy chloronikotynyli). Konieczny jest monitoring istniejących plantacji malin przez wykonywanie systematycznych obserwacji, rozpoczynając je wczesną wiosną, np. w okresie przed lub podczas pękania pąków (przeglądać pąki malin w poszukiwaniu zimujących szpecieli) i dalej przez cały sezon wegetacyjny (co 2-3 tygodnie przeglądać liście na obecność charakterystycznych przebarwień na ich górnej stronie i szpecieli na dolnej), a w okresie owocowania sprawdzać owoce (np. 4 próby po 100 owoców z danej odmiany), czy nie występuje nierównomierne ich dojrzewanie i nadmierne rozsypywanie się pestkowców w owocach. Na zasiedlonych plantacjach, gdzie konieczne jest zwalczanie, zabiegi powinny być przeprowadzane wiosną, w okresie od pękania pąków (początek wegetacji roślin – 150 – i migracji szpecieli) do czasu kwitnienia i tuż po kwitnieniu, a na odmianach owocujących na pędach dwuletnich, także po zakończonym zbiorze owoców – od końca lipca do września. Niestety w zbliżającym się sezonie wegetacyjnym nic nie wskazuje, że będą zarejestrowane nowe akarycydy do zwalczania szpecieli. Populację szpeciela można ograniczać jedynie podczas zwalczania przędziorków, obecnie w uprawie malin przeciw tym szkodnikom dozwolony jest tylko Ortus 05 SC – 1,5 l/ha do jednorazowego zastosowania w sezonie. W literaturze można również znaleźć informacje o zwalczaniu szpeciela preparatami zawierającymi między innymi siarkę, a stosowanymi jako nawozy (np. Thiovit Jet Sulphur 800). W badaniach przeprowadzonych w IO stwierdzono redukcję szpeciela na poziomie około 80% po zastosowaniu preparatu nawozowego Solfan PK z niewielkim dodatkiem oleju parafinowego. Jednak należy pamiętać, że przy bardzo licznej populacji szkodnika efektywność zabiegu może być o wiele niższa. Warto wspomnieć o czynnikach biologicznych w ograniczaniu szpecieli i przędziorków, między innymi pomocne mogą być drapieżne roztocze z rodziny dobroczynkowatych Phytoseiidae (np. Typhlodromus pyri) introdukowane na plantacje malin. Jednak po wprowadzeniu drapieżców na plantację ochrona musi być prowadzona preparatami (insektycydy i fungicydy) selektywnymi dla roztoczy drapieżnych. Badania prowadzone w ramach Wieloletniego Programu Badawczego Instytutu Ogrodnictwa (PW 1.7, 2008-2014), nadzorowane przez Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi. – 151 – MISECZNIKI NA BORÓWCE – WZROST ZAGROŻENIA I MOŻLIWOŚCI ZWALCZANIA Małgorzata Tartanus, Wojciech Piotrowski, Barbara H. Łabanowska Instytut Ogrodnictwa, Skierniewice e-mail: [email protected] W Polsce systematycznie wzrasta zainteresowanie produkcją borówki amerykańskiej. Przez wiele lat uprawa ta nie wymagała zbyt intensywnej ochrony. Niestety kilka ostatnich sezonów wegetacyjnych sprzyja adaptacji i intensywnemu rozwojowi na borówce różnych patogenów i szkodników. Obserwowany jest wzrost zagrożenia ze strony szkodników, między innymi z rodziny czerwcowatych, do której należą: skorupik jabłoniowy i miseczniki, a wśród nich misecznik śliwowy. Jak do tej pory jeszcze nie potwierdzono dokładnie, jaki gatunek misecznika zasiedla plantacje borówki, ale z dużym prawdopodobieństwem można powiedzieć, że jest to misecznik śliwowy, ponieważ obserwowany w naszych badaniach szkodnik ma bardzo zbliżoną morfologię i biologię do tego gatunku. Biologia, objawy żerowania i szkodliwość Miseczniki to pluskwiaki równoskrzydłe, znane w Ameryce, Azji i Europie, żerujące na prawie 300 gatunkach roślin. W Polsce jako ich rośliny żywicielskie najczęściej wymienia się: śliwę, winorośl, agrest, porzeczkę. Ciało bezskrzydłych samic pokryte jest stwardniałym, wiśniowo-brązowym „płaszczem” kutykuli w kształcie wypukłej miseczki długości ok. 3-7 mm. Żerujące samice są nieruchomo przytwierdzone kłujką do podłoża. Natomiast samce są uskrzydlone i wyraźnie mniejsze od samic. Jaja miseczników są owalne, białe oraz pokryte woskową wydzieliną samicy. Larwy są płaskie, ruchliwe, zielonkawo-białe, później brązowo-pomarańczowe. Zimują larwy drugiego stadium rozwojowego na powierzchni oraz w szczelinach kory. Wiosną larwy wznawiają żerowanie, dochodzi do różnicowania się larw na żeńskie i męskie, a w maju i na początku czerwca samice składają jaja do komory lęgowej pod miseczką, a następnie zamierają. Przykładowo samica misecznika śliwowego może złożyć do 5 000 jaj. Wylęgające się pod koniec czerwca i na początku lipca (obserwacje z 2013) larwy żerują głównie na liściach, a później na pędach. Wbijają – 152 – kłujkę w tkanki liścia lub pędu i wysysają soki roślinne, wprowadzając jednocześnie ślinę zawierającą substancje toksyczne powodujące zamieranie komórek. Prowadzi to do ogładzania żywiciela, zmniejszenia plonowania roślin, obniżenia odporności na mróz, a niekiedy nawet do zamierania całych pędów i roślin. Larwy żerując, wydzielają słodkie, lepkie odchody (zwane „rosą miodową”), pokrywające liście, pędy i owoce. Na tej wydzielinie rozwijają się grzyby sadzakowe z rodziny Capnodium. Owoce pokryte czarnym nalotem grzybni tracą wartość konsumpcyjną i handlową, a liście słabiej asymilują. Zwalczanie, czynniki ograniczające i profilaktyka Zwalczanie miseczników na borówce nie jest łatwe, ze względu na fakt, iż larwy wychodzą spod tarczek tuż przed dojrzewaniem i zbiorem owoców, szczególnie na wczesnych odmianach. Praktycznie, na silnie zasiedlonych plantacjach, gdzie notuje się bardzo liczne tarczki żywych larw podczas zimy, podobnie jak na śliwie, wskazane byłoby zastosowanie preparatu olejowego na początku wegetacji. Ciecz zawierająca substancje olejowe szczelnie pokrywa tarczkę szkodnika i działa dusząco, niszcząc larwy. W okresie, kiedy rozwiną się liście, oleje mineralne mogą być fitotoksyczne dla roślin. Jednak najlepszym terminem zwalczania szkodnika byłby termin letni, kiedy obecne są młode, żerujące na liściach larwy, ale konieczny jest bezpieczny preparat o krótkim okresie karencji. W wykazie zarejestrowanych środków ochrony roślin zatwierdzonym przez Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi jest praktycznie tylko jeden insektycyd, Calypso 480 SC, który ma zezwolenie do czasowego stosowania na borówce i został zarejestrowany do zwalczania mszyc, a okres jego karencji ustalono na 21 dni. W 2013 roku w IO rozpoczęto badania nad zwalczaniem miseczników na borówce. Wykorzystano preparaty zawierające na przykład naturalne polisacharydy i substancje zwilżające, które pokrywając owada, działają mechanicznie i larwy szkodnika giną z powodu braku możliwości oddychania. Preparaty takie mogą być stosowane w różnych terminach, nawet tuż przed zbiorem owoców, ponieważ w owocach nie notuje się ich pozostałości. Zastosowane środki w znacznym stopniu ograniczały populację szkodnika i nie wykazywały żadnych objawów fitotoksyczności w stosunku do rośliny uprawnej. Jednak są to badania jednoroczne i wymagają potwierdzenia w przyszłym sezonie wegetacji. – 153 – WYSTĘPOWANIE GRZYBÓW ENTOMOPATOGENICZNYCH W GLEBACH Z SADÓW JABŁONIOWYCH PROWADZONYCH METODĄ KONWENCJONALNĄ, INTEGROWANĄ I EKOLOGICZNĄ Cezary Tkaczuk1, Anna Rudolf Wegensteiner2 1 2 Majchrowska-Safaryan1, Uniwersytet Przyrodniczo-Humanistyczny, Siedlce University of Natural Resources and Life Sciences, Vienna, Austria Grzyby entomopatogeniczne stanowią istotny biologiczny czynnik w naturalnej redukcji populacji szkodliwych owadów bytujących w glebie. Stosowanie intensywnych zabiegów chemicznych może wpływać negatywnie na ich występowanie i rozwój w środowisku glebowym. Celem podjętych badań było porównanie składu gatunkowego i potencjału infekcyjnego grzybów owadobójczych w glebie z ugoru herbicydowego i murawy w międzyrzędziach w wybranych sadach w Polsce i Austrii z ekologiczną, integrowaną i konwencjonalną produkcją. Grzyby owadobójcze izolowano z gleby stosując podłoże selektywne. Badając zagęszczenie jednostek koloniotwórczych (CFU) grzybów entomopatogenicznych w próbkach gleby pochodzącej z sadów w Austrii, chronionych w dwóch systemach uprawy ekologicznym i konwencjonalnym, stwierdzono występowanie czterech gatunków grzybów owadobójczych: B. bassiana, I. fumosorosea, M. anisopliae i Lecanicillium sp. Najwięcej jednostek koloniotwórczych (CFU), niezależnie od systemu uprawy, w badanych glebach tworzył grzyb M. anisopliae. Rozpatrując łącznie wszystkie gatunki grzybów wyizolowanych z sadów o ekologicznym systemie uprawy, stwierdzono, iż średnie zagęszczenie tworzonych jednostek koloniotwórczych (CFU) było dwukrotnie wyższe w glebie spod ugoru mechanicznego (4,8 x 103 g-1) niż w glebie spod murawy (2,5 x 103 g-1). Odwrotną zależność stwierdzono w sadach z konwencjonalnym systemem uprawy, w glebie pasa herbicydowego nasilenie jednostek CFU badanych grzybów było tam ponad dwukrotnie mniejsze (2,2 x 103 g-1) niż w glebie spod murawy (4,5 x 103 g-1). Grzyby – 154 – owadobójcze tworzyły prawie trzykrotnie więcej jednostek infekcyjnych w glebach pobranych spod murawy niż z pasa herbicydowego w sadach z konwencjonalnym systemem ochrony przed agrofagami. Odnosiło się to również do dominującego w tych glebach gatunku Metarhizium anisopliae. W sadach, gdzie stosowano integrowany system ochrony roślin, grzyby entomopatogeniczne łącznie tworzyły średnio więcej jednostek CFU w glebach spod pasa herbicydowego niż spod murawy, ale występowały różnice pomiędzy poszczególnymi gatunkami. Grzyby B. bassiana i M. anisopliae tworzyły więcej jednostek infekcyjnych w glebie pochodzącej spod murawy w międzyrzędziach, a gatunek I. fumosorosea w glebie pobranej z ugoru herbicydowego utrzymywanego pod drzewami jabłoni. – 155 – INDUKOWANIE W WARUNKACH POLOWYCH ODPORNOŚCI JABŁONI PRZECIWKO PRZĘDZIORKOM Z WYKORZYSTANIEM ACYBENZOLARU-S-METYLOWEGO I ESTRU METYLOWEGO KWASU JASMONOWEGO Wojciech Warabieda Instytut Ogrodnictwa, Skierniewice e-mail: [email protected] Wstęp Od 1 stycznia 2014 roku w krajach Unii Europejskiej obowiązują w rolnictwie zasady Integrowanej Ochrony Roślin, co niesie za sobą konieczność ograniczania zużycia pestycydów i priorytet metod ochrony roślin innych niż chemiczne. Jedną z nich może być wykorzystanie związków, które indukują w roślinie naturalne reakcje obronne. Przyjmuje się w dużym uproszczeniu, że związkiem mającym podstawowe znaczenie w wyzwalaniu takich reakcji skierowanych przeciw szkodnikom jest kwas jasmonowy, a przeciw patogenom kwas salicylowy. Indukcja odporności może prowadzić do wielu zmian w roślinie, począwszy od zmian morfologicznych do syntezy związków chemicznych, których działanie skierowane jest przeciwko szkodnikom lub patogenom. Ponieważ indukcja odporności roślin łączy się z aktywacją wielu genów, a synteza wielu związków o charakterze obronnym wymaga zużycia energii i zasobów pokarmowych, konieczne jest sprawdzenie, czy zastosowanie elicytorów reakcji obronnych nie prowadzi do zmniejszenia plonowania i wzrostu roślin. Spośród wielu szkodników atakujących uprawy sadownicze, w tym jabłonie, duże znaczenie mają przędziorki. Wynika to z faktu, że w sprzyjających warunkach mogą one tworzyć bardzo liczne populacje, co prowadzi do istotnej redukcji plonu lub wzrostu drzew. Z gradacją tych szkodników spotykamy się najczęściej w sadach, w których na skutek różnych przyczyn jest zaburzona równowaga pomiędzy liczebnością przędziorków a ich naturalnymi wrogami, a mianowicie roztoczami z rodziny Phytoseiidae. Z uwagi na to, że introdukcja tych drapieżców nie daje natychmiastowych rezultatów, dobrą alternatywą lub uzupełnieniem metod walki – 156 – z przędziorkami mogłoby być wykorzystanie preparatów indukujących reakcje obronne. Celem prezentowanego doświadczenia była ocena możliwości zastosowania w warunkach polowych estru metylowego kwasu jasmonowego (JA-Me) oraz acybenzolaru-S-metylowego (BTH) (który to związek jest analogiem kwasu salicylowego) w ograniczaniu populacji przędziorków na jabłoniach. Materiał i metody Badania przeprowadzono w latach 2010-2012 w Sadzie Doświadczalnym Instytutu Ogrodnictwa w Dąbrowicach, na drzewach odmiany Golden Delicious. Wszystkie drzewa były szczepione na podkładce M.9 i posadzono je w 2007 roku, w rozstawie 3 x 1,5 m. Drzewa traktowano roztworami JA-Me i/lub BTH. Zastosowano następujące kombinacje doświadczalne: JA-Me (mieszanina 0,1% JA-Me, z 0,05% dodatkiem środka powierzchniowo czynnego – Triton X-100 ); BTH – (w stężeniu 2,5 mM); JA-Me + BTH; Kontrola dla JA-Me (Triton X-100 w stężeniu 0,05%); Kontrola dla BTH (woda); Kontrola (drzewa nietraktowane). Doświadczenie założono w układzie split-plot w 8 powtórzeniach, które stanowiły 3 drzewa. Jabłonie opryskiwano 4 razy w roku, a ciecz nanoszono opryskiwaczem ręcznym, przy czym pierwszy zabieg przeprowadzano co najmniej trzy tygodnie po kwitnieniu drzew. Około dwóch tygodni po każdym zabiegu na 10 liściach z powtórzenia określano pod binokularem liczebność populacji przędziorków. Dodatkowo odnotowano liczbę drapieżnych roztoczy należących do Phytoseiidae. Stopień zasiedlenia liści jabłoni przez roztocze określano za pomocą Kumulatywnego Indeksu Szkodliwości (KIS) wg wzoru: ∑ (Pa b) Da b w którym „Pa” i „Pb” to średnia liczba przędziorków w przeliczeniu na 1 liść w kolejnych dwóch terminach pobierania prób, „Da-b” liczba dni pomiędzy kolejnymi terminami pobierania prób, a „n” to liczba przedziałów czasu, dla których określano liczebność populacji szkodników. W każdym roku oceniano również plonowanie drzew, ważąc zebrane owoce oraz ich wzrost, mierząc obwód pnia – 20 cm nad miejscem szczepienia, i obliczając pole jego przekroju poprzecznego. Wyniki Na podstawie analizy wyników z trzech lat badań można stwierdzić, że średni stopień zasiedlenia drzew jabłoni przez populację przędziorków, mierzony wartością – 157 – KIS, był najniższy na drzewach opryskiwanych roztworem JA-Me (Rys. 1). Liczebność przędziorków na drzewach traktowanych tym związkiem utrzymywała się w większości terminów poniżej progu zagrożenia. Jednocześnie nie stwierdzono wpływu badanych związków chemicznych na liczebność zasiedlających drzewa drapieżnych roztoczy – dobroczynka gruszowca. Badane związki chemiczne nie miały również negatywnego wpływu na plonowanie drzew jabłoni i na ich wzrost. 400 e Zasiedlenie [KIS/liść] 350 300 d 250 c 200 150 100 b b a 50 0 Rysunek 1. Wpływ badanych związków chemicznych na średnie zasiedlenie drzew jabłoni przez przędziorka owocowca podczas 3 lat badań Wnoski 1. JA-Me silniej ograniczał liczebność populacji przędziorka owocowca niż BTH. 2. Zarówno JA-Me, jak i BTH nie wpływały na liczebność populacji dobroczynka gruszowca. 3. Obydwa badane związki nie wpływały ujemnie na plonowanie i wzrost drzew jabłoni. 4. JA-Me może wspomagać pozostałe metody ograniczania liczebności przędziorków w sadach jabłoniowych. – 158 – WIRUS LIŚCIOZWOJU CZEREŚNI (CLRV) W UPRAWIE BZU CZARNEGO W POLSCE Hanna Berniak, Maria Kamińska Instytut Ogrodnictwa, Skierniewice e-mail: [email protected] W ostatnich latach obserwuje się rosnące zainteresowanie bzem czarnym (Sambucus nigra L.) jako rośliną alternatywną w uprawach sadowniczych. O atrakcyjności tego gatunku oraz innych gatunków roślin z rodzaju Sambucus decyduje możliwość wykorzystania pozyskanych owoców w przemyśle spożywczym, farmaceutycznym i kosmetycznym, podobieństwo w uprawie do niektórych krzewów owocowych oraz małe wymagania agrotechniczne. Liczne ozdobne odmiany bzu polecane są do aranżacji roślinnych w parkach, do zadrzewień ochronnych w mieście i na terenach przemysłowych, jak również do zadrzewiania terenów jałowych. Największe straty w uprawie bzu powodują wirusy. Patogeny te wpływają bezpośrednio na obniżenie plonu u odmian uprawianych na owoce oraz przyczyniają się do spadku wartości użytkowej krzewów ozdobnych. Przedmiotem badań prowadzonych w latach 2009-2013 były: a) rośliny z kolekcji Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie obejmujące: trzy ekotypy Sambucus nigra (O1, O2 i O3) wyselekcjonowane przez dr B. Płoszaj dla celów dekoracyjnych bądź dekoracyjnych i konsumpcyjnych, cztery odmiany bzu czarnego ozdobnego z liści i owoców (‘Aurea’, ‘Guinche Purple’, ‘Laciniata’, ‘Black Beauty’) oraz dwie owocowe duńskie odmiany bzu czarnego (‘Alesso’, ‘Samyl’); b) bez czarny ‘Haschberg’ z kolekcji Sadu Pomologicznego Instytutu Ogrodnictwa w Skierniewicach; c) bez czarny odmian Sampo i Samyl z kolekcji Instytutu Ogrodnictwa w Dąbrowicach; d) rośliny S. nigra rosnące w warunkach naturalnych na terenie Skierniewic lub w okolicy; e) rośliny S. nigra 'Aurea' i 'Black Lace' ze szkółki I z okolic Warszawy; f) rośliny S. nigra 'Aurea', 'Black Beauty' i 'Lanciniata' ze szkółki II z okolic Warszawy; g) rośliny S. nigra ‘Aurea’, 'Black Beauty', 'Black Lace', 'Madonna', 'Monstrosa', 'Pulverulenta', 'Pygmy', 'Variegata', S. racemosa 'Golden Locks', 'Plumosa Aurea', Sutherland’ Gold', 'Tenuifolia' oraz S. tigranii ze szkółki – 159 – z okolic Ciechanowa; h) rośliny S. kamtschatica i S. nigra 'Lanciniata' z Ogrodu Botanicznego w Powsinie. Objawy chorobowe na wymienionych roślinach bzu były zróżnicowane w zależności od gatunku i odmiany. Na liściach dziko rosnących roślin S. nigra objawy chorobowe występowały często, były to wyraźne chlorotyczne plamy lub wzory o nieregularnym kształcie. Na ozdobnych i owocowych odmianach S. nigra i S. racemosa objawy chorobowe występowały sporadycznie; jedynie na liściach roślin S. nigra 'Aurea' obserwowano przejaśnienia blaszek między nerwami. Przeprowadzone badania wykazały, że występowanie opisanych objawów chorobowych ma związek z porażeniem krzewów bzu przez wirusa liściozwoju czereśni (Cherry leaf roll virus, CLRV). Patogena tego zidentyfikowano w próbach pobranych z dziko rosnących roślin S nigra, pochodzących z pięciu lokalizacji z okolic Skierniewic oraz w roślinach S. kamtschatica z okolic Warszawy. Wirusa wykryto także w odmianach ozdobnych S. nigra 'Aurea' oraz S. racemosa 'Sutherland Gold', natomiast nie stwierdzono jego obecności w żadnej testowanej odmianie owocowej. W celu określenia zróżnicowania serologicznego izolatów CLRV, wykonano równoległe testy DAS-ELISA z czterema zestawami przeciwciał (IgG). Dwa z użytych zestawów zostały przygotowane na izolaty z bzu (grupa E), a dwa pozostałe na izolat z czereśni (grupa A) i jesionu (grupa B). Z danych dostępnych w literaturze wynika, iż izolaty z sześciu opisanych dotychczas grup CLRV posiadają odmienne właściwości serologiczne i nie reagują bądź reagują słabo z przeciwciałami poliklonalnymi uzyskanymi na izolat wirusa z innej grupy niż ta, przeciwko której zostały wyprodukowane IgG. Wyniki uzyskane w trakcie realizacji opisywanego projektu są rozbieżne z wynikami opisywanymi przez innych badaczy. Badane izolaty wirusa w większości przypadków reagowały równie dobrze z zestawami przeciwciał na grupę E, jak i na dwie pozostałe grupy CLRV. Wyjątek w doświadczeniu stanowił izolat z bzu czarnego (Sn8), który nie reagował w teście ELISA z żadnym z zastosowanych w teście ELISA zestawów IgG. W celu przeprowadzenia charakterystyki molekularnej badanych izolatów wirusa, dla prób z 18 roślin porażonych CLRV wykonano izolację kwasów nukleinowych metodą adsorpcji na żelu krzemionkowym (ang. 'silicacapture', SC). Przygotowane matryce posłużyły do przeprowadzenia amplifikacji fragmentów niekodującego końca 3’ genomowego RNA (3’NCR) wirusa przy zastosowaniu metody RT-PCR (reverse transcription-polymerase chain reaction). W przeprowadzonym teście uzyskano produkt o oczekiwanej wielkości ok. 400 pz dla wszystkich badanych – 160 – prób. Produkt taki otrzymano także dla izolatu Sn8, dla którego uzyskiwano negatywne wyniki w teście serologicznym. W celu potwierdzenia specyficzności otrzymanych fragmentów cDNA, produkty uzyskane po RT-PCR były sekwencjonowane. Sekwencje te zdeponowano w bazie danych GenBank (http://www.ncbi.nlm.nih.gov) pod numerami: HM165195 do HM165207, HM480049 oraz od HQ444191 do HQ444193. Odczytane sekwencje porównano pod kątem ich podobieństwa między sobą oraz pod względem ich pokrewieństwa z innymi izolatami tego wirusa opublikowanymi dotychczas w bazie danych GenBank. Przeprowadzone analizy wykazały, że badane sekwencje 3’NCR są do siebie w dużym stopniu podobne (9699%). Także po odczytaniu cDNA uzyskanego dla izolatu Sn8 uzyskano sekwencję podobną, ale nie identyczną do sekwencji innych badanych izolatów CLRV. Analiza filogenetyczna 18 sekwencji izolatów wirusa wyodrębnionych w Polsce oraz wybranych sekwencji wzorcowych CLRV z sześciu opisanych dotychczas grup wirusa wykazała, że badane izolaty były najbliżej spokrewnione z izolatami CLRV wykrywanymi w roślinach z rodzaju Sambucus w Europie, USA i Kanadzie. Wszystkie te izolaty formowały na drzewie filogenetycznym wspólną gałąź i zostały sklasyfikowane jako przedstawiciele grupy E wirusa liściozwoju czereśni. Dla dziewięciu izolatów wirusa liściozwoju czereśni wykrytych w trzech gatunkach bzu (S. nigra, S. racemosa i S. kamtschatica) odczytano sekwencje fragmentu genu białka płaszcza (CP) wirusa. Sekwencje te zgłoszono do bazy danych GenBank (numery akcesyjne: JX996091-99). Przeprowadzone analizy wykazały, iż zróżnicowanie sekwencji genu CP badanych izolatów było większe niż sekwencji regionu 3’NCR. Podobieństwo analizowanych sekwencji CP wynosiło 88,5-99%, co wskazuje, że ten region genomu wirusa jest bardziej przydatny do analizy zróżnicowania genetycznego populacji CLRV. – 161 – NOWE CHOROBY PRZECHOWALNICZE W POLSKICH CHŁODNIACH Hanna Bryk Instytut Ogrodnictwa, Skierniewice e-mail: [email protected] Literatura fitopatologiczna wymienia około 90 gatunków grzybów będących sprawcami chorób przechowalniczych jabłek i gruszek. Nie oznacza to jednak, że wszystkie choroby i jednocześnie te same występują w różnych rejonach uprawy drzew owocowych i stanowią podobne zagrożenie. Na przykład w Stanach Zjednoczonych czy Izraelu największy problem stwarza mokra zgnilizna owoców (Penicillium expansum), mająca w Polsce marginalne znaczenie. Występują też choroby nie stwierdzone do tej pory u nas, jak na przykład powodowane przez grzyby Spaeropsis pyriputrescens czy Phacidiopycnis washingtonensis. W większości krajów europejskich, w tym w Polsce, najczęściej występującą chorobą jest gorzka zgnilizna jabłek i gruszek powodowana przez grzyby z rodzaju Pezicula (według najnowszej nomenklatury Neofabraea). Ostatnio obserwuje się w kraju częstsze niż dotychczas występowanie gorzkiej zgnilizny jabłek i gruszek powodowanej przez grzyby z rodzaju Glomerella (Colletotrichum). Objawy tej choroby i jej etiologia były już przedstawiane na naszych poprzednich konferencjach ochrony roślin. Przypomnę tylko, że symptomy tej formy gorzkiej zgnilizny mogą się pojawić jeszcze przed zbiorem owoców, chociaż bardzo rzadko, w postaci małych plamek gnilnych wokół przetchlinek. Na większych plamach tworzą się owocniki grzybów w postaci bardzo drobnych i licznych skupień beżowo-pomarańczowych lub czarnych. Wydobywająca się masa zarodników ma zabarwienie pomarańczowo-łososiowe, co pozwala na poprawne rozpoznanie choroby. W ciągu kilku ostatnich lat zauważono także w polskich chłodniach nasilenie gnicia jabłek spowodowanego przez grzyb Nectria (Neonectria) galligena. Ta choroba już od wielu lat występuje np. w Szwajcarii, Belgii czy Holandii, ale w naszych warunkach nie stanowiła dotąd dużego zagrożenia. Źródłem zarodników grzyba są rany rakowate na pędach, gałęziach i pniach jabłoni. Na skutek zakażenia kwiatów ja– 162 – błoni przez zarodniki workowe lub konidialne N. galligena, może rozwinąć się zgnilizna przykielichowa występująca na owocach latem. Ta forma choroby była dosyć powszechnie spotykana w naszych sadach w 2013 roku na wielu odmianach jabłek (np. Gloster, Alwa, Ligol). Natomiast zakażenie jabłek przez zarodniki konidialne grzyba w okresie przedzbiorczym doprowadza do gnicia owoców w czasie przechowywania. Plamy gnilne rozwijają się najczęściej wokół kielicha, ale także w innych miejscach jabłka. Gnijący miąższ jest ciemnobrązowy, szklisty, wyraźnie oddzielający się od zdrowej tkanki. W początkowej fazie choroby łatwo ją pomylić z gorzką zgnilizną, ponieważ N. galligena zakaża owoce także przez przetchlinki i powstające wokół nich małe plamki są bardzo podobne do powodowanych przez Pezicula spp. Obie choroby można rozróżnić dopiero, gdy na powierzchni większych plam rozwinie się biało-beżowa grzybnia z charakterystycznymi skupieniami zarodników. Zaniepokojenie sadowników i liczne zapytania kierowane do Instytutu dotyczą miękkiej zgnilizny jabłek i gruszek. Jest to choroba z grupy chorób „przyrannych”, tzn. takich, które rozwijają się w miejscu uszkodzenia skórki i jest powodowana głównie przez grzyby z rodzaju Mucor, a czasami Rhizopus. Jej objawy mogą pojawić się w różnym czasie – na początku przechowywania, po zakończeniu, a także w czasie obrotu owocami, a nawet dopiero na półkach sklepowych. Objawy choroby to bardzo miękka, wodnista zgnilizna, o charakterystycznym, kwaśnym zapachu. Wyciekający ze zgniłych owoców lepki sok zanieczyszcza inne owoce. Na powierzchni zgnilizny, zwłaszcza jeśli skórka owocu pęknie, pojawiają się szare strzępki zakończone czarnymi kuleczkami. Są to sporangia z ogromną ilością bardzo drobnych zarodników. W ostatnim stadium choroby z całkowicie zgniłego owocu pozostaje tylko pergaminowa skórka. Zarówno Mucor, jak i Rhizopus są grzybami glebowymi. Do chłodni mogą być wnoszone na skrzyniach, jeśli te są ustawione w sadzie bezpośrednio na ziemi. Jeżeli skrzynie są rozładowywane w basenie z wodą, to następuje kontaminacja wody zarodnikami grzybów i możliwość zakażenia owoców jest duża. W ostatnich sezonach obserwuje się też nasilone gnicie jabłek powodowane przez grzyby z rodzaju Fusarium. Choroba występowała już w polskich sadach na jabłoniach odmian Cortland, Gloster, Starking, Starkrimson w formie odśrodkowego gnicia jabłek. Obecnie występuje także w czasie przechowywania, np. jabłek `RedChief`, `Cortland`, `Boiken`. W wyniku zakażenia kwiatów jabłoni przez Fusarium spp. (najczęściej F. avenaceum) rozwija się w komorach nasiennych rosnącego zawiązka charakterystycznie zabarwiona żółto-różowa grzybnia. Z czasem przera– 163 – sta ona do miąższu, powodując jego gnicie. Silnie porażone jabłka przedwcześnie dojrzewają i opadają. Jeżeli zgnilizna odśrodkowa jest niewielka (minimalna), to takie jabłka trafiają do chłodni i gnicie postępuje nadal, aż staje się widoczne na powierzchni jabłka. W czasie sortowania owoców można zauważyć plamy gnilne wokół kielicha lub szypułki. Czasami zgnilizna nie jest widoczna na zewnątrz, ale dotykając jabłko można wyczuć, że jest „chore”; przy lekkim nacisku następuje jego rozłamanie i ukazuje się gnijący, szklisty miąższ z różowo-czerwonymi przebarwieniami. Z wymienionych chorób, nowych dla warunków Polski, największe zagrożenie stanowi gnicie jabłek powodowane przez grzyb Nectria galligena, będący jednocześnie sprawcą raka drzew owocowych. Źródłem zarodników grzyba zakażających jabłka są porażone organy nadziemnej części jabłoni. Ponieważ rak drzew owocowych występuje coraz powszechniej w naszych sadach na różnych odmianach jabłoni, to należy się także liczyć ze zwiększonym gniciem owoców w czasie przechowywania. – 164 – EFEKTYWNOŚĆ PREPARATU MIEDZIOWEGO W ZWALCZANIU DROBNEJ PLAMISTOŚCI LIŚCI DRZEW PESTKOWYCH I INNYCH CHORÓB WIŚNI Hanna Bryk, Agata Broniarek -Niemiec, Paweł Bielicki Instytut Ogrodnictwa, Skierniewice e-mail: [email protected] W ekologicznej uprawie wiśni największe problemy stwarzają choroby: drobna plamistość liści drzew pestkowych (Blumeriella jaapi), gorzka zgnilizna wiśni (Glomerella cingulata) i brunatna zgnilizna drzew pestkowych (Monilinia spp.). Mogą one niekorzystnie wpływać na zdrowotność drzew oraz spowodować bardzo duże straty plonu owoców (Bryk i Broniarek-Niemiec 2011). W celu ograniczania tych chorób poszukuje się środków skutecznych, a jednocześnie możliwych do zastosowania w tym systemie produkcji. Wcześniejsze badania prowadzone w Sadzie Ekologicznym Instytutu Ogrodnictwa wykazały, że preparaty roślinne sporządzane samodzielnie z chrzanu, skrzypu polnego lub krwawnika nie były skuteczne w zwalczaniu wymienionych chorób (Bryk i in. 2011). Według aktualnych zaleceń Instytutu Ochrony Roślin w Poznaniu, odpowiedzialnego w kraju za kwalifikację środków ochrony roślin w uprawach ekologicznych, do ochrony sadów można stosować środki zawierające związki miedzi. Spośród siedmiu dozwolonych środków miedziowych do ochrony wiśni są zarejestrowane Cuproflow 375 SC i Nordox 75 WG przeciwko rakowi bakteryjnemu oraz Miedzian Extra 350 SC i Miedzian 50 WP przeciwko brunatnej zgniliźnie drzew pestkowych i rakowi bakteryjnemu. Preparat Miedzian Extra 350 SC zalecany jest w dawce 3,0 l/ha do stosowania w okresie nabrzmiewania pąków, na początku i w pełni kwitnienia, a w dawce 1,5 l/ha po kwitnieniu wiśni. Celem badań była ocena skuteczności preparatu Miedzian Extra 350 SC, stosowanego w różnych terminach, w zwalczaniu drobnej plamistości liści drzew pestkowych, gorzkiej zgnilizny wiśni i brunatnej zgnilizny drzew pestkowych. Badania prowadzono w latach 2012-2013 w dwóch sadach wiśniowych. W Ekologicznym Sadzie Doświadczalnym IO w Nowym Dworze-Parceli obiektem doświad– 165 – czalnym były 8-letnie drzewa wiśni odmiany Debreceni Bötermo, a w Sadzie Doświadczalnym IO w Dąbrowicach (w specjalnie wydzielonej części do badań ekologicznych) 3-letnie drzewa wiśni odmian Debreceni Bötermo i Sabina. Wszystkie drzewa szczepione były na siewce antypki i zostały posadzone w rozstawie 4,5 x 2,5 m. Miedzian Extra 350 SC, zawierający 350 g tlenochlorku miedzi w 1 l środka, zastosowano w dawce 1,5 l/ha w czasie kwitnienia wiśni (w fazach 10%, 40%, i 90% rozwiniętych kwiatów), a następnie w odstępach 7-10-dniowych aż do zbioru owoców. W 2012 roku wykonano 6, a w 2013 roku 9 zabiegów. Kombinację kontrolną stanowiły drzewa nieopryskiwane żadnym preparatem. Zastosowano pasowy układ doświadczeń, każda kombinacja obejmowała 20 drzew (4 powtórzenia x 5 drzew). Ocenę wystąpienia chorób oraz efektywności zastosowanych preparatów wykonano według standardowych metod przyjętych w fitopatologii sadowniczej. Wyniki Brunatna zgnilizna drzew pestkowych objawia się w dwojaki sposób – jako zamieranie pędów, w wyniku zakażenia kwiatów wiśni, oraz jako gnicie owoców. Nasilenie zamierania pędów na młodych wiśniach odmian Debreceni Bötermo i Sabina w sadzie w Dąbrowicach było bardzo małe, co uniemożliwiło wyciągnięcie wniosków o efektywności zastosowanego preparatu. Natomiast na starszych drzewach `Debreceni Bötermo` w Nowym Dworze-Parceli nasilenie choroby było większe i użycie środka Miedzian Extra 350 SC istotnie zmniejszyło zamieranie pędów w stosunku do kontroli o 49% w 2012 r. i o 38,9% w 2013 r. Druga forma choroby – gnicie owoców – w 2012 r. wystąpiła sporadycznie we wszystkich doświadczeniach, a w 2013 w większym stopniu tylko w Dąbrowicach na odmianie Sabina. Miedzian Extra 350 SC istotnie zmniejszył nasilenie choroby – o 64% (ocena w czasie zbioru) i o 48,6% (ocena po 48 godzinnym przechowaniu owoców). Nasilenie gorzkiej zgnilizny wiśni było bardzo wysokie tylko na starszych drzewach `Debreceni Bötermo` w Nowym Dworze-Parceli (80% w 2012 i 94% w 2013 r.). Miedzian Extra 350 SC istotnie ograniczył wystąpienie choroby – o 77% w 2012 i 78% w 2013 roku. Drobna plamistość liści drzew pestkowych w 2012 roku silnie wystąpiła tylko na starszych drzewach w Nowym Dworze-Parceli. Natomiast w sezonie 2013 z powodu bardzo sprzyjających rozwojowi tej choroby warunków atmosferycznych nasilenie jej było bardzo duże we wszystkich doświadczeniach, niezależnie od wieku drzew i lokalizacji sadu. Pierwsza ocena zdrowotności drzew wykonana w czerwcu – 166 – wykazała, że skuteczność preparatu w ochronie liści przed tą chorobą była bardzo wysoka i wynosiła ponad 90% we wszystkich doświadczeniach. Podczas oceny stopnia defoliacji pędów przeprowadzonej w sierpniu stwierdzono, że na drzewach kontrolnych nastąpiła prawie całkowita defoliacja, podczas gdy na drzewach opryskiwanych preparatem Miedzian Extra 350 SC liście nadal się utrzymywały, były zielone, z nielicznymi plamkami chorobowymi i pozostały na drzewach aż do jesieni. Efektywność tego środka w ograniczaniu defoliacji była bardzo wysoka (93,8-99,6%) we wszystkich doświadczeniach. Podsumowując, należy stwierdzić, że kilkakrotne stosowanie preparatu Miedzian Extra 350 SC w dawce 1,5 l/ha, w czasie kwitnienia i w terminach późniejszych, istotnie ograniczyło nasilenie drobnej plamistości liści drzew pestkowych, gorzkiej zgnilizny wiśni i brunatnej zgnilizny drzew pestkowych. Tak szerokie spektrum działania środka miedziowego w ochronie wiśni nie było do tej pory wykazane w kraju. Dlatego uzyskane wyniki mają duże znaczenie praktyczne i wskazują na przydatność środka Miedzian Extra 350 SC do kompleksowej ochrony wiśni przed wieloma chorobami, w tym bardzo groźnej drobnej plamistości liści drzew pestkowych. Literatura B r y k H., B r o n i a r e k -N i e m i e c A. 2011. Możliwości ochrony wiśni przed chorobami przy zastosowaniu środków dozwolonych do sadów ekologicznych. Prog. Plant Prot./Postępy Ochr. Roślin 51 (3): 1137-1141. B r y k H., B r o n i a r e k -N i e m i e c A., D a n e l s k i W. 2011. Skuteczność preparatów roślinnych w zwalczaniu chorób wiśni. 54 Ogólnopol. Konf. Ochr. Roś. Sadow. 23-24.02.2011, Ossa, 135-137. – 167 – USZKODZENIA JABŁEK SPOWODOWANE ŻEROWANIEM SZKODNIKÓW A WYSTĘPOWANIE CHORÓB PRZECHOWALNICZYCH Hanna Bryk, Witold Danelski, Teresa Badowska-Czubik Instytut Ogrodnictwa, Skierniewice e-mail: [email protected] Wśród chorób przechowalniczych jabłek są takie, które rozwijają się wyłącznie w miejscu zranienia skórki owocu (nazywane chorobami przyrannymi), jak mokra zgnilizna jabłek (Penicillium expansum) czy brunatna zgnilizna jabłek (Monilinia fructigena) oraz choroby rozwijające się na nieuszkodzonych owocach, np. szara pleśń (Botrytis cinerea) czy gorzka zgnilizna jabłek (Pezicula spp.). W przypadku dwóch ostatnich chorób zranienie skórki staje się bramą wejścia dla patogena. Uszkodzenia owoców najczęściej powstają w czasie gradobicia, na skutek żerowania szkodników lub podczas nieostrożnego zbioru. Spośród szkodników jabłoni największe uszkodzenia owoców powoduje owocówka jabłkóweczka (Laspeyresia pomonella). Gąsienice tego gatunku wgryzają się do jabłka aż do gniazda nasiennego, pozostawiając na powierzchni owocu jeden lub dwa duże otwory. Silne uszkodzenia skórki owoców powodują też zwójkówki, szczególnie zwójka bukóweczka, wydłubka oczateczka i zwójka siatkóweczka. Ich gąsienice żerują na skórce zawiązków oraz dojrzewających owoców. Mogą powodować płytkie, rozległe uszkodzenia skórki i miąższu lub głębsze, mniejsze otworki, blisko siebie położone, często w miejscu, gdzie jabłko było przykryte liściem lub stykało się z innym jabłkiem. Sprawcami uszkodzeń mogą też być chrząszcze i pluskwiaki (np. tutkarz bachusek), które nakłuwają skórkę lub wygryzają otwory w zawiązkach i owocach. Z kolei na skutek żerowania mszyc (np. mszycy jabłoniowo-babkowej) i wysysania soków z zawiązków owocowych następuje ich deformacja – powstają charakterystyczne, wypukłe wzgórki wokół kielicha jabłka. Uszkodzenia powodowane przez owocnicę jabłkową (Hoplocampa testudinea) mogą być różne. Jeżeli larwa owocnicy wgryzła się aż do gniazda nasiennego, to taki zawiązek z reguły opada w czasie opadu „świętojańskiego”. Natomiast na drzewie pozostają i rozwijają się za– 168 – wiązki z powierzchniowymi uszkodzeniami owocu w postaci wąskich, skorkowaciałych smug opasujących owoc. Celem badań było określenie wpływu uszkodzeń jabłek powstałych w wyniku żerowania szkodników na występowanie chorób przechowalniczych. Badania prowadzono w ciągu dwóch sezonów przechowalniczych – 2011/2012 i 2012/2013 – na jabłkach odmian Topaz i Pinova, pochodzących z sadu Ekologicznego IO w Nowym Dworze-Parceli. Jabłka obu odmian bezpośrednio po zbiorze dzielono na grupy obejmujące owoce uszkodzone przez poszczególne szkodniki (owocówkę jabłkóweczkę, zwójkówki, chrząszcze i pluskwiaki, owocnicę jabłkową, mszyce). Każda grupa liczyła 100 sztuk owoców. Jabłka przechowywano w chłodni zwykłej w temperaturze 2 oC i wilgotności względnej powietrza 92%. Poczynając od listopada, raz w miesiącu przeglądano owoce, oddzielano te z plamami gnilnymi i na podstawie objawów identyfikowano sprawcę choroby. Sprawdzano także, czy powstała plama gnilna rozwijała się w miejscu uszkodzenia skórki. Wykonano 5 przeglądów owoców, kończąc doświadczenia w marcu następnego roku. Stwierdzono, że na przechowywanych jabłkach wystąpiły tylko dwie choroby – gorzka zgnilizna i brunatna zgnilizna jabłek. Już na początku przechowywania (w listopadzie) pojawiły się pierwsze objawy brunatnej zgnilizny, głównie na jabłkach uszkodzonych przez owocówkę jabłkóweczkę. Natomiast pierwsze, nieliczne plamy gorzkiej zgnilizny rozwinęły się w grudniu, a w miarę wydłużania okresu przechowywania liczba jabłek z objawami tej choroby znacząco rosła. Plamy gorzkiej zgnilizny czasami rozwijały się wokół uszkodzenia spowodowanego przez owocówkę, zwójkówki lub chrząszcze, ale najczęściej na zdrowej skórce. Wpływ uszkodzeń owoców spowodowanych przez poszczególne szkodniki na występowanie chorób (średnie z 2 lat badań): mszyce – uszkodzenia, najczęściej w postaci deformacji owoców, nie były przyczyną rozwoju chorób przechowalniczych; owocnica jabłkowa – sporadycznie na skorkowaciałej skórce jabłka (smudze) rozwijała się plama brunatnej zgnilizny lub gorzkiej zgnilizny; chrząszcze i pluskwiaki – w tej grupie na 1% uszkodzonych jabłek rozwinęła się brunatna zgnilizna, a na 2,5% gorzka zgnilizna jabłek; zwójkówki – na 1,8% uszkodzonych owoców rozwinęła się brunatna zgnilizna, a na 2% gorzka zgnilizna jabłek; owocówka jabłkóweczka – na jabłkach odmiany Topaz uszkodzonych przez tego szkodnika rozwinęło się więcej chorób niż na jabłkach odmiany Pinova. Brunat– 169 – na zgnilizna wystąpiła na 21% jabłek odmiany Topaz i na 5% odmiany Pinova, a gorzka zgnilizna na 11% jabłek odmiany Topaz i 5% odmiany Pionova. Podsumowując, należy stwierdzić, że nie wszystkie uszkodzenia owoców były miejscem powstawania i rozwoju chorób, a nawet było ich stosunkowo niewiele. Średnio tylko 6,7% wszystkich uszkodzeń owoców odmiany Topaz spowodowanych przez różne szkodniki było miejscem rozwoju chorób i odpowiednio 3,7% uszkodzeń jabłek odmiany Pinova. Prawdopodobnie wynika to z faktu, że szkodniki uszkadzają owoce wcześnie w sezonie wegetacyjnym. Uszkodzenia te mogły być zakażone latem przez zarodniki M. fructigena, co spowodowało gnicie owoców i opadanie. Natomiast do chłodni trafiły owoce z „zaschniętymi” uszkodzeniami skórki, które nie stanowiły dobrego podłoża dla rozwoju grzybów. Przypuszcza się, że również z tej przyczyny nie wystąpiła w ciągu 2 lat badań typowa choroba przyranna – mokra zgnilizna jabłek, co jest dodatkowym wskaźnikiem, że sprawca choroby, grzyb Penicillium expansum, zakaża tylko świeże rany, np. powstałe w czasie nieostrożnego zbioru owoców. – 170 – WIRUS MOZAIKI JABŁONI NA LESZCZYNIE Mirosława Cieślińska1, Natallia Valasevich 1,2 1 2 Instytut Ogrodnictwa, Skierniewice Instytut Sadownictwa, Samochvalovichi, Białoruś e-mail: [email protected] Wirus mozaiki jabłoni (Apple mosaic virus, ApMV) należy do rodzaju Ilarvirus zaklasyfikowanego do podgrupy III rodziny Bromoviridae. Występuje na całym świecie porażając wiele roślin należących do ponad 65 gatunków z 19 rodzin w tym: jabłoń, leszczynę, truskawkę, morelę, czereśnię, migdał, porzeczkę czerwoną, malinę, chmiel i brzozę. ApMV jest przyczyną mozaikowatych przebarwień na liściach leszczyny i powoduje straty w plonie owoców sięgające 40% (Aramburu i in. 1995). Genom wirusa stanowią trzy oddzielne cząsteczki jednoniciowego RNA (RNA1, RNA2 i RNA3). W obrębie sekwencji RNA3 znajdują się geny kodujące białko płaszcza (CP) i białko transportowe (MP) (Shiei i in. 1995). Wirus został wykryty w Polsce testem DAS-ELISA w krzewach leszczyny odmian Negret, Gustav’s Zellernuss i klonu 104 E (Piskornik i in. 2002; Kobyłko i in. 2005), jednak dotychczas nie badano jego właściwości molekularnych. Celem pracy była charakterystyka i poznanie ewentualnego zróżnicowania izolatów ApMV z leszczyny na podstawie wyników analizy fragmentów sekwencji RNA3 kodujących białko płaszcza i białko transportowe oraz ocena przydatności metod izolacji kwasów nukleinowych do wykrywania ApMV metodą RT-PCR. Materiałem do badań na obecność ApMV były próby liści zebrane ze 125 krzewów pochodzących z sześciu plantacji leszczyny zlokalizowanych w województwach lubelskim i podkarpackim. Do wykrywania wirusa metodą DAS-ELISA użyto zestawu przeciwciał poliklonalnych (Loewe Biochemica, Niemcy). Do syntezy i amplifikacji fragmentów genomu ApMV metodą RT-PCR stosowano startery 108N7/108N8 (Petrzik i Lenz 2002) lub PAPMCP-5/PAPMCP-3 specyficzne dla genu białka płaszcza i ApMVup/ApMVd – dla genu białka transportowego (Lakshmi i in. 2011). Zaprojektowano również własne startery: ApMVup1061/ApMVd1845 (oczekiwana wielkość produktu 784 pz) oraz 3ApMV888F/3ApMV2035R (1147 pz) – 171 – specyficzne dla genu CP i startery 3ApMV20F/3ApMV1031R (1011 pz) rozpoznawalne dla fragmentu RNA3 wirusa (w tym genu MP). Stosując dwie niezależne metody testowania (DAS-ELISA i RT-PCR) wirusa, wykryto w próbach pobranych z siedmiu roślin odmiany Trapezundzki pochodzących z dwóch różnych nasadzeń i pięciu krzewów leszczyny ‘Negret’ rosnących na jednej plantacji. Na liściach krzewów porażonych wirusem obserwowano chlorotyczne lub cytrynowożółte przebarwienia w postaci smug, wzorów, pierścieni i plam tworzących mozaikę. Zamplifikowane w reakcji RT-PCR fragmenty genomu ośmiu wybranych izolatów ApMV z leszczyny trawiono enzymami restrykcyjnymi AluI, RsaI, MseI i HhaI (dla genu CP) i AluI, HpaII, RsaI i MseI (dla genu MP). Analiza restrykcyjna (RFLP) uzyskanych produktów reakcji wykazała zróżnicowanie genetyczne izolatów ApMV w obrębie sekwencji obydwu badanych genów. Ponadto, przeprowadzono analizę porównawczą sekwencji nukleotydów genów CP i MP badanych izolatów z sekwencjami dostępnymi w bazie GenBank. Wzajemne podobieństwo sekwencji nukleotydów w obrębie genu białka transportowego badanych izolatów wynosiło 87,7-98,8%, a w genie białka płaszcza – 90,7-99,7%. Analiza wykazała, że izolaty ApMV z leszczyny grupują się na odrębnej gałęzi drzewa filogenetycznego niż izolaty wirusa z innych gatunków roślin, m.in. jabłoni, gruszy czy chmielu. W celu porównywania przydatności metod ekstrakcji RNA do dalszych analiz, z liści leszczyny porażonej ApMV izolowano kwasy nukleinowe z wykorzystaniem: 1) zestawu RNeasy Plant Mini Kit (Qiagen, Niemcy); 2) adsorpcji na żelu krzemionkowym (ang. silica capture, SC) oraz 3) wychwytywania cząstek wirusa za pomocą specyficznych przeciwciał (ang. immunocapture, IC). W zależności od metody ekstrakcji możliwe było wykrycie wirusa po rozcieńczeniu 10-4-10-6 ekstraktu z liści chorej leszczyny w soku zdrowej rośliny tego samego gatunku. Najmniej czuła okazała się reakcja RT-PCR przeprowadzona na matrycy kwasów nukleinowych izolowanych metodą IC. Badania zostały wykonane w ramach projektu nr P01/B/29/01750 finansowanego przez Narodowe Centrum Nauki. A r a m b u r u J.M., R o v i r a M. 1995. Effect of Apple mosaic virus (ApMV) on the growth and yield of ‘Negret’ hazelnut. Acta Hort. 386: 565-568. K o b y ł k o T., N o w a k B., U r b a n A. 2005. Incidence of Apple mosaic virus (ApMV) on hazelnut in South-East Poland. Folia Hort. 17 (2): 153-161. – 172 – L a k s h m i V., H a l l a n V., R a m R., A h m e d N., Z a i d i A.A., V a r m a A. 2011. Diversity of Apple mosaic virus Isolates in India Based on Coat Protein and Movement Protein Genes. Indian J. Virol. 22: 44-49. P e t r z i k K., L e n z O. 2002. Remarkable variability of apple mosaic virus capsid protein gene after nucleotide position 141. Arch.Virol. 147(7): 1275-1285. P i s k o r n i k Z., K o b y ł k o T., N o w a k B. 2002. Detection of apple mosaic virus (ApMV) on hazelnut (Corylus sp.) in Poland. Phytopathol. Pol. 23: 31-37. S h i e i P.J., A i r e f a i R.H., D o m i e r L.L., K o r b a n S.S., B e r g e r P.H. 1995. The complete nucleotide sequence of apple mosaic virus RNA-3. Arch. Virol. 140: 1247-1256. – 173 – WIRUSY PRZENOSZONE PRZEZ NICIENIE – SZKODLIWOŚĆ I WYKRYWANIE Beata Komorowska, Aneta Chałańska Instytut Ogrodnictwa, Skierniewice e-mail: [email protected] Znaczenie gospodarcze szkodliwych nicieni polega na ograniczeniu wzrostu i witalności zainfekowanych roślin, czego efektem jest spadek plonu lub w skrajnych przypadkach jego całkowity brak. Ponadto nicienie mogą przenosić w przewodzie pokarmowym wirusy roślinne (nepowirusy) i zakażać nimi swoich żywicieli w trakcie żerowania. Nepowirusy przenoszone są za pośrednictwem nicieni należących do rodzaju Xiphinema i Longidorus. Poszczególne gatunki nicieni przenoszą konkretny gatunek lub serotyp wirusa. W warunkach naturalnych wirusy z rodzaju Nepovirus porażają przede wszystkim drzewa i krzewy owocowe oraz małe byliny, jak na przykład truskawka czy ziemniak. Celem badań było wykrywanie i identyfikacja izolatów wirusa liściozwoju czereśni (CLRV), wirusa szorstkości liści czereśni (CRLV), wirusa pierścieniowej plamistości maliny (RRSV) oraz wirusa pierścieniowej plamistości pomidora (ToRSV) w drzewach wiśni i czereśni. Równolegle prowadzono prace mające na celu izolację nicieni występujących w podłożu roślin testowanych na obecność wirusów. Kolejnym etapem badań było zastosowanie metody RT-PCR do wykrywania CLRV, CRLV, RRSV i ToRSV w nicieniach. Do badań wybrano drzewa czereśni (30) i wiśni (15) rosnące w sadach produkcyjnych. RNA wirusa izolowano z liści porażonych drzew metodą adsorpcji na żelu krzemionkowym (ang. silica capture, SC) (Boom et al. 1990; Martin et al. 2009). Testy RT-PCR na obecność CLRV, CRLV, RRSV i ToRSV prowadzono z użyciem zestawu ss-One Step RT-PCR (Invitrogen) oraz starterów, których sekwencje są opublikowane (Werner et al. 1997; Hubschen et al. 2004; James i Upton 2005). Zamplifikowane produkty zsekwencjonowano w celu potwierdzenia ich specyficzności. Na podstawie wyników testu RT-PCR, obecność CLRV stwierdzono w sześciu drzewach czereśni i dwóch wiśni. Odczytane sekwencje porównano z sekwencjami – 174 – CLRV znajdującymi się w bazie danych GenBank. Analiza porównawcza wykazała identyczność na poziomie 92-98%. RRSV wykryto w jednym drzewie czereśni. Uzyskany produkt o wielkości 246 pz zsekwencjonowano. Wynik analizy porównawczej odczytanej sekwencji z sekwencjami z bazy GenBank potwierdził specyficzność zamplifikowanego produktu PCR. W badanych próbach nie wykryto CRLV i ToRSV. Próby gleby pobierano laską nematologiczną, a następnie płukano aparatem Ostenbrinka. Nicienie izolowano metodą wirówkową. Wyekstrahowane nicienie przenoszono na szkiełko w celu przygotowania preparatów. Wybrane osobniki nicieni przetestowano metodą RT-PCR na obecność CLRV, CRLV, RRSV oraz ToRSV. Do izolacji RNA wirusa z nicieni zastosowano metodę SC. Na podstawie wyników RT-PCR, obecność CLRV stwierdzono w 14 preparatach nicieni na 140 badanych. CRLV, RRSV i ToRSV nie zostały wykryte. LITERATURA B o o m R., S o l C.J.A., S a l i m a n s M.M.M., J a n s e n C.L., W e r t h e i m -V a n D i l l e n P.M.E., v a n d e r N o r d a a J. 1990. Rapid and simple method for purification of nucleic acids. J. Clin. Microbiol. 28: 495-503. H u b s c h e n J., K l i n g L., I p a c h U., Z i n k e r n a g e l V., N e i l s o n R. 2004. Development and validation of species-specific primers that provide a molecular diagnostic for virus-vector longidorid nematodes and related species in German viticulture. Eur. J. Plant Pathol. 110: 883-891. J a m e s D., U p t o n C. 2005. Genome segment RNA-1 of a flat apple isolate of Cherry rasp leaf virus: nucleotide sequence analysis and RT-PCR detection. Arch. Virol. 150: 1469-1476. M a n d i c B., M a t i c S., R w a h n i h M., J e l k m a n n W., M y r t a A. 2007. Viruses of sweet and sour cherry in Serbia. J. Plant Pathol. 89: 103-108. M a r t i n R.R., P i n k e r t o n J.N., K r a u s J. 2009. The use of collagenase to improve the detection of plant viruses in vector nematodes by RT-PCR. J. Virol. Meth. 155: 91-95. W e r n e r R., M ü h l b a c h H.P., B ü t t n e r C. 1997. Detection of cherry laf roll nepovirus (CLRV) in birch, beech and petunia by immunocapture RT-PCR using a conserved primer pair. Eur. J. Forest Pathol. 27: 309-318. – 175 – PODATNOŚĆ WYBRANEJ POPULACJI SEGREGUJĄCEJ JABŁONI ‘FREE REDSTAR’ X ‘IDARED’ NA ZARAZĘ OGNIOWĄ Mariusz Lewandowski, Piotr Sobiczewski, Edward Żurawicz, Artur Mikiciński Instytut Ogrodnictwa, Skierniewice e-mail: [email protected] Celem badań była ocena genotypów jabłoni należących do rodziny mieszańców pokolenia F1, otrzymanych ze skrzyżowania dwóch form rodzicielskich, odmian Free Redstar i Idared. Odmiany te różnią się podatnością na zarazę ogniową. ‘Free Redstar’ jest mało podatna, a ‘Idared’ jest bardzo wrażliwa. Potomstwo tych odmian (mieszańce) są również bardzo zróżnicowane pod względem podatności na tę chorobę (populacja segregująca). Do wyprodukowania tej populacji wykorzystano nasiona z programu krzyżowań wykonanego wiosną 2010 roku. Łącznie zapylono 1 020 kwiatów i uzyskano 162 owoce, z których wydobyto 946 nasion. Po wykonanej stratyfikacji uzyskano 944 siewki, czyli 99,8% w stosunku do liczby wysianych nasion. Zimą 2013 roku (styczeń/luty) pobrano zrazy z wierzchołków pędów przewodnikowych wszystkich siewek i naszczepiono je na karłowej podkładce M.9. Podkładka M.9 (status ”virus free”, wybór I, średnica 8-10 mm) do szczepienia zimowego ”w ręku” pochodziła z matecznika Ośrodka Elitarnego Materiału Szkółkarskiego w Prusach. Szczepienie wykonano w lutym 2013 roku. Przygotowany materiał roślinny do testowania na zarazę ogniową w postaci szczepów umieszczono w chłodni szkółkarskiej, w temperaturze około 2 oC, i przetrzymywano do końca marca 2013 roku. Wówczas szczepy posadzono do 5-litrowych pojemników foliowych (cylindrów), napełnionych mieszaniną substratu torfowego (warzywnego) i ziemi kompostowej (w proporcji 1:1). Ustawiono je na ziemi w wysokim nieogrzewanym tunelu foliowym, bez dodatkowego doświetlania. W trakcie uprawy roślin do podłoża w pojemnikach dodawano nawozy mineralne (Osmocote w ilości 20 g na cylinder) oraz niszczono chwasty. Wyrastające pędy przewodnikowe, w miarę ich wzrostu, kilkakrotnie przywiązywano do palików bambusowych wstawionych do cylindrów, aby zapobiec przewracaniu się, wyła– 176 – mywaniu i niewłaściwemu wzrostowi roślin. Podlewanie roślin prowadzono systemem kroplowym, sterowanym automatycznie. Siewki chroniono przed chorobami i szkodnikami zgodnie z zaleceniami dla sadów produkcyjnych. W dniu 12 czerwca 2013 roku młode, aktywnie rosnące pędy siewek inokulowano wysoce wirulentnym dzikim szczepem bakterii Erwinia amylovora Ea 659 przez ucięcie w poprzek dwóch najmłodszych liści nożyczkami uprzednio zanurzonymi w wodnej zawiesinie tego szczepu. Inokulum przygotowano przez zmycie wodą destylowaną 24-godzinnej hodowli bakterii Erwinia amylovora na agarze odżywczym z 5% dodatkiem sacharozy (SNA). Stężenie bakterii w inokulum wynosiło 107 komórek w mililitrze; uzyskano je przez standaryzację na spektrokolorymetrze typu SEMCO S91E oraz metodą seryjnych rozcieńczeń i posiewów płytkowych na agar odżywczy. Bezpośrednio po inokulacji wierzchołki pędów nakryto na 24 godziny woreczkami foliowymi, w celu ochrony przed wysychaniem inokulum. Obserwacje rozwoju zarazy ogniowej na pędach oraz pomiary długości porażonej części pędów wykonano po 2 i 6 tygodniach od inokulacji (odpowiednio 26.06.2013 i 24.07.2013). W pracy zamieszczono wyniki oceny przeprowadzonej po 6 tygodniach od inokulacji, ponieważ po upływie tego czasu najlepiej uwidacznia się podatność genotypów jabłoni na zarazę ogniową. Podatność określono przez porównanie długości porażonej części pędu do całkowitej długości pędu, co wyrażono w procentach, stosując 5 klas oceny (Le Lezec 1997). Poszczególne klasy oznaczają: 1 – rośliny bardzo słabo podatne (0-20%), 2 – rośliny słabo podatne (21-40%), 3 – rośliny średnio podatne (41-60%), 4 – rośliny wysoko podatne (61-80%), 5 – rośliny bardzo wysoko podatne (81-100%). Siewki w liczbie 81 sztuk, które nie wykazywały symptomów zarazy ogniowej lub były mało podatne na tego patogena (rośliny, które zaliczono do klas 1-2) posadzono 26-27 sierpnia 2013 roku w kwaterze selekcyjnej w Sadzie Doświadczalnym w Dąbrowicach, gdzie będzie prowadzona ocena ich wartości produkcyjnej, w tym podatności na choroby (parcha i mączniaka jabłoni). Pozostałe siewki z klas 3-5 (863 szt.), które zaliczono do grupy siewek podatnych, zostały zniszczone. Charakterystykę segregującej populacji mieszańców jabłoni pokolenia F1 rodziny ‘Free Redstar’ x ‘Idared’, rosnących na podkładce M.9, pod względem podatności na zarazę ogniową przedstawiono w tabeli 1. – 177 – Numer drzewka (siewki) Tabela 1. Charakterystyka segregującej populacji mieszańców jabłoni pokolenia F1 rodziny ‘Free Redstar’ x ‘Idared’, rosnących na podkładce M.9 pod względem podatności na zarazę ogniową (Sad Pomologiczny, Skierniewice 2013 r.); inokulacja 12.06.2013, wyniki – 24.07.2013 – po 6 tygodniach 1 (0-20 %) 5, 24, 61, 79, 84,86, 99, 112, 122, 145, 148, 150, 165, 198, 206, 228, 261, 287, 303, 334, 351, 364, 366, 406, 412, 420, 426, 428, 436, 440, 499, 509, 517, 550, 605, 618, 621, 638, 653, 680, 684, 705, 711, 720, 743, 755, 855, 874, 879, 888, 896, 925, 929 2 (21-40 %) 30, 81, 91, 103, 123, 130, 157, 184, 196, 324, 330, 429, 438, 465, 466, 478, 530, 555, 557, 623, 655, 735, 747, 757, 763, 873, 881, 928 Klasy podatności 3 (41-60 4 (61-80 %) %) 48, 69, 2, 6, 7, 15, 18, 20, 74, 83, 23, 26, 28, 31, 40, 107, 121, 46, 47, 50, 52, 53, 128, 146, 54, 56, 57, 58, 63, 155, 166, 65, 66, 68, 70, 71, 182, 191, 72, 85, 87, 92, 94, 192, 200, 98, 101, 110, 114, 205, 216, 119, 120, 125, 219, 220, 131, 135, 138, 225, 240, 140, 142, 160, 263, 269, 163, 169, 177, 289, 313, 179, 181, 184, 395, 400, 185, 188, 190, 408, 411, 193, 201, 209, 424, 443, 212, 217, 223, 456, 502, 224, 227, 230, 519, 537, 232, 234, 236, 541, 547, 238, 241, 245, 562, 573, 249, 250, 254, 625, 643, 264, 269, 270, 674, 769, 273, 274, 277, 774, 837, 278, 282, 285, 897 288, 290, 291, 292, 293, 294, 296, 298, 305, 307, 309, 319, 323, 329, 336, 338, 342, 349, 354, 355, 357, 358, 359, 360, 362, 369, 372, 373, 375, 376, 381, 382, 387, 391, 397, 398, 399, 401, 402, 404, 407, 409, 410, 413, 414, 415, 416, 418, – 178 – 5 (81-100 %) 8, 10, 19, 21, 27, 29, 32, 33, 34, 36, 37, 38, 39, 41, 43, 44, 45, 51, 55, 59, 62, 64, 67, 73, 75, 76, 78, 80, 88, 90, 93, 95, 96, 97, 102, 106, 111, 113, 116, 124, 126, 127, 132, 134, 137, 139, 144, 149, 152, 153, 154, 156, 158, 161, 162, 164, 170, 171, 173, 174, 175, 180, 186, 187, 203, 207, 208, 210, 213, 215, 221, 226, 229, 237, 242, 246, 248, 265, 266, 268, 275, 281, 295, 301, 311, 314, 318, 322, 325, 326, 327, 331, 347, 348, 353, 356, 361, 363, 365, 370, 374, 377, 378, 379, 380, 389, 390, 392, 393, 394, 403, 405, 417, 419, 422, 427, 430, 432, 434, 435, 437, 439, 441, 442, 446, 447, 448, 453, 458, 467, 469, 472, 473, 474, 475, 481, 482, 483, 491, 494, 498, 503, 505, 507, 508, 510, 516, 523, 529, 533, 535, 539, 543, 544, 546, 553, 556, 558, 565, 566, 569, 572, 577, 421, 423, 425, 431, 433, 444, 445, 449, 450, 451, 454, 455, 457, 459, 460, 461, 462, 463, 468, 470, 471, 477, 480, 484, 485, 489, 490, 492, 493, 495, 496, 497, 501, 513, 514, 515, 518, 522, 525, 526, 528, 532, 536, 538, 545, 548, 549, 559, 560, 561, 567, 570, 587, 591, 592, 594, 607, 608, 615, 620, 626, 628, 631, 634, 637, 639, 641, 644, 645, 648, 650, 651, 654, 673, 676, 677, 681, 685, 687, 689, 699, 700, 702, 703, 710, 715, 723, 731, 733, 746, 749, 751, 756, 758, 764, 766, 767, 775, 777, 780, 784, 786, 790, 802, 804, 809, 810, 813, 817, 828, 849, 850, 853, 858, 861, 866, 900, 901, 912, 913, 921, 931, 933, 937, 940, 941 – 179 – 590, 598, 601, 602, 606, 609, 610, 612, 613, 614, 617, 619, 622, 629, 630, 633, 636, 642, 646, 649, 654, 657, 658, 660, 661, 662, 663, 664, 666, 667, 668, 669, 670, 671, 675, 678, 679, 682, 686, 690, 691, 692, 695, 698, 704, 706, 722, 730, 732, 734, 739, 750, 753, 762, 765, 768, 770, 773, 778, 779, 782, 783, 785, 788, 793, 796, 797, 798, 801, 803, 805, 806, 807, 814, 818, 819, 821, 824, 825, 833, 834, 835, 836, 839, 841, 842, 845, 846, 847, 848, 859, 860, 864, 865, 868, 869, 877, 882, 884, 885, 889, 890, 891, 892, 893, 908, 909, 917, 920, 924, 932, 936 WYSTĘPOWANIE NAJGROŹNIEJSZYCH CHORÓB WINOROŚLI W WYBRANYCH WINNICACH ZACHODNIEJ POLSKI Monika Michalecka, Sylwester Masny, Artur Mikiciński, Barbara H. Łabanowska Instytut Ogrodnictwa, Skierniewice e-mail: [email protected] Ze względu na występowanie w Polsce regionów o sprzyjających warunkach klimatyczno-siedliskowych (okolice Zielonej Góry, Wrocławia czy Tarnowa) oraz sadzenie nowych odmian winorośli, lepiej przystosowanych do warunków polskiego klimatu, w ostatnich kilkunastu latach obserwuje się w Polsce wyraźny wzrost zainteresowania uprawą winorośli i winiarstwem. Także ocieplanie się klimatu Polski powoduje, że uprawa winorośli staje się opłacalna. Ponadto wprowadzane są korzystne zmiany w polskim prawie, upraszczające podjęcie działalności polskim producentom w zakresie produkcji win gronowych. Ponieważ uprawa winorośli w Polsce należy do upraw małoobszarowych, asortyment środków ochrony roślin dopuszczony do zwalczania chorób jest niestety dość ograniczony. W sezonie 2014 zostanie on wzbogacony o środek Topas 100 EC do zwalczania mączniaka prawdziwego winorośli w okresie przed, w czasie i po kwitnieniu. Natomiast preparat Ridomil Gold MZ Pepite 67,8 WG zastąpi Dithane Neo Tec 75 WG w zwalczaniu mączniaka rzekomego winorośli w okresie przed kwitnieniem, który już nie będzie miał rejestracji na 2014 rok. Do zwalczania szarej pleśni na winorośli w czasie kwitnienia można będzie stosować środek Rovral Aquaflo 500 SC oraz po kwitnieniu Switch 62,5 WG. Spośród chorób grzybowych atakujących uprawy winorośli, do najgroźniejszych należą mączniak rzekomy winorośli (Plasmopara viticola), mączniak prawdziwy winorośli (Uncinula necator) oraz szara pleśń (Botrytis cinerea). W przypadku mączniaka rzekomego winorośli do infekcji roślin (wszystkich wegetatywnych organów) dochodzi wiosną w warunkach wysokiej wilgotności względnej powietrza (95-100%) oraz w temperaturze 20-25 °C. Choroba występuje na wszystkich podatnych odmianach Vitis vinifera, a jej charakterystyczne objawy można najłatwiej zaobserwować na liściach – w postaci chlorotycznych, żółtawych, oleistych plam – 180 – o kanciastym kształcie, ograniczonych naczyniami blaszki liścia, z mączystym nalotem grzybni na dolnej stronie blaszki liścia. Również zawiązki jagód pokrywają się białym nalotem grzybni, a w późniejszym okresie jagody stają się matowe i tracą wartość handlową. Największe nasilenie objawów choroby obserwuje się w lipcu-sierpniu. Mączniak prawdziwy winorośli występuje na roślinach należących do rodziny winoroślowatych mniej powszechnie niż mączniak rzekomy winorośli, jednak w lata z łagodnymi zimami i suchym latem obserwuje się większe nasilenie tej choroby. Na obu stronach liścia początkowo pojawiają się mało wyraziste bladozielone plamy o matowej powierzchni, potem rozwija się charakterystyczny nalot mączystej, pylącej grzybni, widoczny na liściach i jagodach. Dodatkowo skórka dojrzewających owoców często pęka, przez co owoce są narażone na atak innych grzybów i tracą wartość handlową. Szara pleśń występująca powszechnie na wielu gatunkach roślin, w różnych fazach rozwoju, na winorośli może uszkadzać wszystkie organy rośliny. Na młodych liściach na obrzeżach pojawiają się czerwonawe rozległe nekrozy otoczone jaśniejszą żółtozieloną obwódką. Największe szkody choroba powoduje na owocach. Szybkiemu rozrastaniu się pleśni sprzyjają dojrzewanie jagód w ściśniętych gronach oraz spękania skórki. Chore miejsca roślin pokrywają się szarym pylącym nalotem. Chore jagody tracą wartość handlową, natomiast porażone pędy mogą przemarzać w czasie zimy. W celu oceny występowania mączniaka rzekomego winorośli, mączniaka prawdziwego winorośli oraz szarej pleśni w sezonie 2013 przeprowadzono monitoring 8 winnic zlokalizowanych w województwach mazowieckim, wielkopolskim i lubuskim (w dwóch terminach: I połowie lipca – okresie wzrostu zawiązków jagód, oraz II połowie września – podczas zbioru winogron). Objawy charakterystyczne dla badanych chorób obserwowano zarówno w pierwszym, jak i drugim terminie. Ocenę przeprowadzono na podstawie 100 losowo wybranych liści w każdym z 4 powtórzeń, a następnie obliczono średni procent uszkodzonych organów. W przypadku gron oznaczano procent porażonych jagód w 50 gronach, w 4 powtórzeniach. W pierwszym terminie stwierdzono niskie (0-10%), średnie (11-20%) a nawet wysokie (ok. 30%) nasilenie mączniaka rzekomego na liściach ocenianych odmian winorośli, przy czym objawy choroby były obserwowane na roślinach we wszystkich 7 monitorowanych winnicach. W 5 winnicach obserwowano występowanie mączniaka prawdziwego (śladowe ilości) na liściach, bez zarodnikowania, natomiast w 1 winnicy (Julia) objawy mączniaka prawdziwego odnotowano również na jagodach w fazie wzrostu, na 2 odmianach. Objawy szarej pleśni stwierdzono jedynie w 1 monitorowanej winnicy (okolice Warszawy) – na zawiązkach jagód. W 2 winnicach (Julia, Wityń) obserwowano objawy – 181 – choroby charakterystyczne dla uszkodzeń powodowanych przez Agrobacterium vitis (guzowatość korzeni i podstawy pędu). W drugim terminie obserwacji, w 3 winnicach, obserwowano duże nasilenie mączniaka prawdziwego. W winnicy Julia objawy choroby wystąpiły na 15 z 17 ocenianych odmian (do 100% na liściach i gronach), natomiast nie było objawów tej choroby na 2 pozostałych plantacjach. Nasilenie mączniaka rzekomego na liściach 4 odmian w winnicy Julia było mniejsze niż mączniaka prawdziwego i wyniosło od 7% do 60%. W winnicy Kinga nasilenie mączniaka rzekomego było również zróżnicowane, na liściach 5 z 6 badanych odmian wyniosło od 0,5% do 65%. W winnicy Cantina chorobę tę obserwowano na 3 z 6 badanych odmian, w nasileniu od 0,5% do 35% porażonych liści. Występowanie szarej pleśni na gronach stwierdzono na roślinach w 2 winnicach z 3 monitorowanych. Na 6 odmianach w winnicy Julia porażenie jagód było niskie do średniego (0,5-20%), natomiast na 4 odmianach było wysokie i wyniosło od 35% do 75% porażonych jagód. Natomiast w winnicy Cantina objawy szarej pleśni wystąpiły w niewielkim nasileniu (ok. 1%) na wszystkich badanych odmianach. Sprawcy mączniaka prawdziwego winorośli oraz mączniaka rzekomego winorośli są pasożytami obligatoryjnymi, nie jest więc możliwa ocena ich morfologii podczas wzrostu na sztucznej pożywce. W celu weryfikacji poprawności identyfikacji sprawców chorób winorośli z udziałem wybranych prób porażonych tkanek roślinnych przeprowadzono analizy molekularne. W tym celu z liści i jagód z objawami mączniaka prawdziwego bądź rzekomego winorośli izolowano kwas nukleinowy DNA i testowano w reakcji PCR ze starterami umożliwiającymi uzyskanie produktu reakcji dla grzybów strzępkowych oraz organizmów grzybopodobnych (ITS1 i ITS4; White i in. 1990). Produkt reakcji – fragment sekwencji DNA w regionie ITS oczyszczono i poddano sekwencjonowaniu. Wśród grzybów obecnych w porażonym materiale roślinnym zidentyfikowano Uncinula necator oraz grzyby z rodzajów: Phomopsis spp., Cladosporium spp., Leptosphaeria spp., Alternaria spp., a także grzyby drożdżoidalne z rodzajów: Aureobasidium spp., Sporobolomyces spp., Cryptococcus spp. Mimo charakterystycznych objawów mączniaka rzekomego na liściach winorośli, nie udało się oznaczyć jego obecności metodami molekularnymi. W przypadku organów roślinnych z objawami szarej pleśni, patogena izolowano na pożywkę PDA (dekstrozowo-ziemniaczaną), a następnie oceniano morfologię rosnącego grzyba. Na tej podstawie stwierdzono obecność Botrytis cinerea (teleomorfa Botryotinia fuckeliana) na porażonym materiale roślinnym. – 182 – GUZOWATOŚĆ PĘDÓW BORÓWKI WYSOKIEJ Joanna Puławska, Halina Kijańska Instytut Ogrodnictwa, Skierniewice e-mail: [email protected] Guzowatość powodowana przez tumorogenne bakterie kompleksu Agrobacterium/Rhizobium powszechnie występuje na roślinach dwuliściennych, w tym na wszystkich gatunkach drzew owocowych i większości krzewów owocowych. Jest to choroba szczególnie groźna dla roślin młodych, a więc dla upraw szkółkarskich czy młodych nasadzeń. Obowiązujące przepisy zabraniają dopuszczania do obrotu handlowego drzewek i krzewów z guzami na szyjce korzeniowej i korzeniach głównych. Jednakże, mimo usuwania roślin z widocznymi objawami chorobowymi ze szkółek, zdarza się, że zdrowo wyglądające, a jednak zainfekowane rośliny trafiają do producentów i dopiero po posadzeniu zaczynają rozwijać się na nich guzy. Guzowatość może być powodowana przez różne gatunki bakterii kompleksu Agrobacterium/Rhizobium. Większość z nich bytuje tylko w glebie i zakaża korzenie roślin, w wyniku czego rozwijają się na nich guzy. Ograniczają one funkcje fizjologiczne korzeni, takie jak transport wody i substancji odżywczych. Chociaż choroba ta rzadko jest przyczyną zamierania roślin, to w przypadku jej wystąpienia, zwłaszcza w warunkach suszy, rosną one zdecydowanie wolniej, później zaczynają owocować i dają mniejszy plon w pierwszych latach po posadzeniu. Szczególnie, gdy powstaje wiele guzów lub guzy dużych rozmiarów, zwłaszcza na korzeniu głównym lub szyjce korzeniowej. Ponadto rozpad guzów może spowodować rany na korzeniach, Które mogą stać się miejscami infekcji dla innych patogenów glebowych. Dwa gatunki tumorogennych bakterii – Agrobacterium vitis i Agrobacterium rubi – wywołują guzowatość na nadziemnych częściach roślin. Pierwszy z nich to znany i groźny patogen winorośli, natomiast drugi to patogen między innymi maliny i borówki wysokiej. Guzowatość pędów maliny jest obserwowana w Polsce już od jakiegoś czasu, natomiast guzowatość pędów borówki jest nową chorobą w naszym kraju. W przeciwieństwie do bytujących w glebie i rzadko rozprzestrzeniających się systemicznie w roślinach bakterii wywołujących guzy na korzeniach, bakterie powodujące guzowatość pędów żyją nie tylko w glebie, lecz także w roślinie, często − 183 − wiele lat nie dając objawów chorobowych. W związku z tym bardzo łatwo rozprzestrzeniają się wraz z bezobjawowo zakażonym materiałem roślinnym. Czynnikami sprzyjającymi rozwojowi choroby są mróz, a także uszkodzenia mechaniczne. Guzy pojawiają się wiosną lub wczesnym latem, jako jasne, gąbczaste narośla, które z czasem ciemnieją, brązowieją, aż w końcu czernieją i rozpadają się. Bardzo często guzy zajmują znaczną powierzchnię pędów w postaci pojedynczych zgrubień lub szerokiego, okalającego pęd pierścienia. Na chorych pędach owoce są zasuszone, a pęd rośnie wolniej i nie wybijają z niego nowe przyrosty. Z doniesień szkółkarzy i producentów owoców wynika, że w niektórych wypadkach liczba porażonych roślin sięgała nawet 90-100% i wiązało się to z koniecznością likwidacji plantacji. Podobnie jak w przypadku wszystkich chorób roślin wywoływanych przez bakterie, najważniejsza w ochronie roślin przed guzowatością jest profilaktyka. Nie ma bowiem możliwości zwalczania choroby, kiedy już wystąpi. Najważniejsze jest więc sadzenie zdrowego materiału szkółkarskiego pochodzącego ze sprawdzonego źródła. Warto również sadzić rośliny na polu, którego historia jest znana i nie była na nim notowana guzowatość pędów krzewów jagodowych. Jeżeli choroba pojawi się na plantacji, chore pędy należy usuwać i palić. − 184 − MOŻLIWOŚCI ROTACJI FUNGICYDÓW Z PUNKTU WIDZENIA STRATEGII ZAPOBIEGANIA ODPORNOŚCI GRZYBA Venturia inaequalis Joanna Sobczak Instytut Ochrony Roślin – Państwowy Instytut Badawczy, Poznań e-mail: [email protected] Grzyb Venturia inaequalis, sprawca parcha – najgroźniejszej choroby jabłoni, jest zaliczany do grupy patogenów o wysokim ryzyku uodparniania się na środki grzybobójcze, z uwagi na dużą zmienność sprzyjającą powstawaniu form odpornych. Czynnikiem wpływającym na wystąpienie odporności w sadach jabłoniowych jest częste stosowanie środków zawierających substancje czynne o takim samym mechanizmie działania oraz uprawa w monokulturze, co może prowadzić do stale zwiększającej się liczebności, rozwoju i ostatecznie dominacji form odpornych. W związku z wejściem w życie z dniem 1 stycznia 2014 roku obowiązku integrowanej ochrony roślin, konieczne jest zminimalizowanie chemicznej ochrony roślin przez między innymi ograniczenie liczby zabiegów do niezbędnego minimum w danym sezonie, stosowanie obniżonych dawek środków ochrony czy dawek dzielonych. W przypadku sadów jabłoniowych, gdzie prowadzona jest szczególnie intensywna ochrona, istotne będzie racjonalne stosowanie środków ochrony roślin, w tym rotacja preparatów różniących się mechanizmem działania. Obecnie w Polsce zarejestrowanych jest 59 fungicydów mających zastosowanie w ochronie jabłoni przed parchem (stan na dzień 2 stycznia 2014 r.). Środki zawierają 23 substancje czynne, należące do 9 grup chemicznych. Problem odporności grzyba V. inaequalis znany jest od lat i dotyczy różnych grup fungicydów, a w Polsce przede wszystkim związków strobilurynowych, dodynowych, anilinopirymidynowych czy triazolowych. Substancje strobilurynowe zaliczane są przez FRAC (Fungicide Resistance Action Committee) do substancji o wysokim ryzyku wystąpienia odporności. Obecnie w Polsce zarejestrowane są 4 środki z substancjami z tej grupy. Dostępne są również 3 środki z dodyną, 3 środki z substancjami anilinopirymidynowymi oraz 16 środków z substancjami triazolowymi, które są zakwalifikowane przez FRAC do substancji średniego ryzyka uodparniania się patogenów. Poza wymienionymi, obecnie mamy również zarejestrowane liczne środki – 185 – z substancjami o wielokierunkowym kontaktowym działaniu, dla których ryzyko wystąpienia form odpornych jest uznane za niskie (36 środków). Ostatnio zarejestrowano dwa środki z substancją czynną pentiopirad, która dotychczas nie była stosowana w ochronie jabłoni w Polsce. Zgodnie z FRAC jest ona substancją o średnim do wysokiego ryzyku wystąpienia odporności patogenów. Wiele zarejestrowanych środków zawiera dwie substancje czynne, różniące się mechanizmem działania, co stanowi ważny element strategii zapobiegania odporności, zwłaszcza w przypadku fungicydów, dla których tę odporność w Polsce stwierdzono. Tabela. Substancje czynne stosowane w ochronie jabłoni przed parchem, mechanizmy działania oraz dostępność środków (na dzień 02.01.2014) Substancja czynna Cyprodynil Difenokonazol Ditianon Ditanon + piraklostrobina Dodyna Fenbukonazol Flusilazol Folpet Folpet + triadimenol Kaptan Kaptan + triadimenol Kaptan + trifloksystrobina Krezoksym metylu Mankozeb Metiram Miedź Myklobutanil Pentiopirad Pirymetanil Pirymetanil + fluchinkonazol Propikonazol Propineb Tebukonazol Tiuram Trifloksystrobina anilinopirymidyny triazole antrachinony antrachinony + strobiluryny Mechanizm działania według FRAC D1 G1 „Multi-site”/M9 „Multi-site”/M9 + C3 L. fungicydów 1 4 3 1 pochodne guanidyny triazole konazole, triazole ftalimidy ftalimidy + triazole ftalimidy ftalimidy + triazole ftalimidy + strobiluryny U12 G1 G1 „Multi-site”/M4 „Multi-site”/M4 + G1 „Multi-site”/M4 „Multi-site”/M4+ G1 „Multi-site”/M4 + C3 3 1 1 1 1 6 1 1 strobiluryny ditiokarbaminiany ditiokarbaminiany nieorganiczne triazole karboksyamidy anilinopirymidyny anilinopirymidyny + triazole C3 „Multi-site”/M3 „Multi-site”/M3 „Multi-site”/M1 G1 C2 D1 D1 + G1 1 2 1 15 2 2 1 1 triazole ditiokarbaminiany konazole, triazole ditiokarbaminiany strobiluryny G1 „Multi-site”/M3 G1 „Multi-site”/M3 C3 2 1 3 3 1 Grupa chemiczna – 186 – Oznaczenia: D1 – zakłócanie biosyntezy metioniny; G1 – zakłócanie biosyntezy sterolu, miejsce działania: C-14 demetylaza; M – wielokierunkowe kontaktowe działanie; C3 – zakłócanie procesu oddychania, miejsce działania: kompleks III po stronie Qo, cytochrom bc1 (ubichinon-oksydaza); C2 – zakłócanie procesu oddychania, miejsce działania: kompleks II, dehydrogenaza bursztynianowa; U12 – mechanizm działania nie znany. Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych z Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi oraz FRAC. – 187 – WPŁYW FUNGICYDÓW SWITCH 62,5 WG I BELLIS 38 WG NA WYSTĘPOWANIE CHORÓB I POZIOM POZOSTAŁOŚCI SUBSTANCJI CZYNNYCH W JABŁKACH PO PRZECHOWANIU Jolanta Szymczak, Hanna Bryk, Artur Miszczak Instytut Ogrodnictwa, Skierniewice e-mail: [email protected] Stosowanie chemicznych środków ochrony roślin jest najbardziej efektywnym sposobem ochrony jabłoni przed chorobami grzybowymi, jednak wiąże się z ryzykiem wystąpienia pozostałości pestycydów w owocach. Monitorowanie pozostałości tych substancji w owocach ma na celu nie tylko sprawdzenie ich poziomu w kontekście obowiązujących norm, lecz także kontrolę prawidłowości użycia zarejestrowanych do stosowania w danej uprawie środków ochrony roślin. Biorąc pod uwagę terminy zabiegów, duże ryzyko obecności pestycydów w jabłkach mogą stwarzać środki stosowane w okresie przedzbiorczym przeciwko chorobom przechowalniczym. Celem badań było określenie wpływu liczby i terminów zabiegów fungicydami Bellis 38 WG i Switch 62,5 WG przed zbiorem jabłek na poziom pozostałości substancji czynnych tych fungicydów w owocach, bezpośrednio po zbiorze i po przechowywaniu, oraz ich skuteczność w zwalczaniu chorób pochodzenia grzybowego. Poziom pozostałości badanych substancji czynnych analizowano pod kątem spełnienia wymagań norm unijnych i obowiązujących w Federacji Rosyjskiej, w tym norm dla produktów przeznaczonych dla małych dzieci. Doświadczenie założono w sadzie prowadzonym zgodnie z zasadami IPO, na jabłoniach odmiany Szampion. Badane środki zastosowano przed zbiorem w różnych programach: jednorazowo (7 dni), dwukrotnie (7 i 14 dni) lub trzykrotnie (7, 14 i 21 dni). W przypadku preparatu Switch 62,5 WG dodatkową kombinacją była jednorazowa aplikacja środka 3 dni przed zbiorem. Kombinację kontrolną stanowiły jabłka nie poddawane zabiegom fungicydami przed zbiorem. W czasie zbioru z każdej kombinacji pobrano próbki jabłek do analizy pozostałości boskalidu – 188 – i piraklostrobiny (substancje czynne środka Bellis 38 WG) oraz cyprodynilu i fludioksonilu (substancje czynne środka Switch 62,5 WG). Pozostałości fungicydów oznaczano metodą QuEChERS, przy użyciu chromatografu gazowego wyposażonego w detektor masowy (GC/MS). Odpowiednie próby jabłek zostały umieszczone w chłodni zwykłej (temperatura 2 °C, wilgotność względna 92%), a po osiągnięciu dojrzałości konsumpcyjnej przeprowadzono ocenę występowania chorób grzybowych oraz ponownie określono poziom pozostałości substancji czynnych badanych preparatów. Uzyskane wyniki pozostałości substancji czynnych badanych środków ochrony roślin porównywano z najwyższymi dopuszczalnymi poziomami obowiązującymi w Unii Europejskiej i Federacji Rosyjskiej, które są jednakowe i wynoszą: dla boskalidu – 2,0 mg/kg; dla piraklostrobiny – 0,3 mg/kg; dla cyprodynilu – 1,0 mg/kg; a dla fludioksonilu – 5,0 mg/kg. Brano pod uwagę również normy obowiązujące dla żywności dla małych dzieci (do 3 lat), które są znacznie bardziej restrykcyjne. Najwyższe dopuszczalne poziomy pestycydów, dla tej grupy żywieniowej nie mogą przekraczać 0,01 mg/kg. Stwierdzono, że nawet trzykrotne zastosowanie środka Bellis 38 WG przed zbiorem nie powodowało przekroczenia norm Unii Europejskiej i Federacji Rosyjskiej w odniesieniu do obu składników preparatu: boskalidu i piraklostrobiny, oznaczonych bezpośrednio po zbiorze jabłek. Poziom pozostałości boskalidu w owocach ze wszystkich kombinacji doświadczalnych nie przekraczał w czasie zbioru 0,40 mg/kg, a piraklostrobiny 0,10 mg/kg. Po 6-miesięcznym okresie przechowywania w warunkach chłodni zwykłej zawartość badanych substancji czynnych w owocach jeszcze się obniżyła – boskalidu średnio o 35%, a piraklostrobiny o 44%. W przypadku środka Switch 62,5 WG zastosowanego jednorazowo (3 lub 7 dni), dwukrotnie (14 i 7 dni) oraz trzykrotnie (21, 14 i 7 dni) przed zbiorem stwierdzono, że poziom pozostałości substancji czynnych: cyprodynilu i fludioksonilu, oznaczonych bezpośrednio po zbiorze owoców, był znacznie niższy niż normy obowiązujące w UE i FR. Poziom pozostałości cyprodynilu w jabłkach ze wszystkich kombinacji doświadczalnych nie przekraczał w czasie zbioru 0,42 mg/kg, a fludioksonilu 0,38 mg/kg. Po 6-miesięcznym okresie przechowywania w warunkach chłodni zwykłej zawartość cyprodynilu w jabłkach obniżyła się średnio o 43%, a fludioksonilu o 51%. Stwierdzono, że uprawa i ochrona jabłoni z przeznaczeniem owoców na przetwory dla małych dzieci powinny być prowadzone w specjalny sposób, ponieważ nawet – 189 – jednorazowe zastosowanie badanych preparatów przed zbiorem powodowało obecność substancji czynnych powyżej dopuszczalnych norm. Nasilenie gorzkiej zgnilizny na jabłkach z kombinacji kontrolnej było niewielkie – 2,7% owoców porażonych. Najwyższą skuteczność w ograniczeniu choroby uzyskano po trzykrotnym zastosowaniu fungicydu Switch 62,5 WG. Taka aplikacja spowodowała istotne obniżenie objawów gorzkiej zgnilizny jabłek – o ponad 96% w stosunku do kontroli. Pozostałe zastosowane programy ochrony również znacznie ograniczyły wystąpienie gorzkiej zgnilizny jabłek w stosunku do kontroli, jednak analiza statystyczna nie wykazała istotnych różnic w efektywności poszczególnych programów. Dwukrotne zastosowanie preparatów Bellis 38 WG czy Switch 62,5 WG podobnie ograniczało objawy gorzkiej zgnilizny jabłek – średnio o ok. 81%. Najmniejszy efekt przyniosła jednorazowa aplikacja fungicydów. Bellis 38 WG zastosowany 7 dni przed zbiorem ograniczył gorzką zgniliznę jabłek o ok. 64%, a Switch 62,5 WG zastosowany 3 dni przed zbiorem o ok. 62%. – 190 – TECHNIKA GC/MS/MS – NOWE, SKUTECZNE NARZĘDZIE W DETEKCJI POZOSTAŁOŚCI PESTYCYDÓW W ŻYWNOŚCI Joanna Kazimierczuk, Łukasz Wypych, Artur Miszczak Instytut Ogrodnictwa, Skierniewice e-mail: [email protected] Wysokie wymagania rynku dotyczące ciągłego rozszerzania zakresu oznaczanych pestycydów na możliwie niskim poziomie, determinują konieczność poszukiwania przez laboratoria nowych i doskonalszych sposobów oznaczania pozostałości środków ochrony roślin. W odpowiedzi na te potrzeby w grudniu 2012 roku Zakład Badania Bezpieczeństwa Żywności zakupił chromatograf gazowy 7890A z podwójnym detektorem masowym 7000 (GC/MS/MS). Wykorzystanie tego typu systemu analitycznego w porównaniu z dotychczas używanymi systemami składającymi się z chromatografu gazowego i pojedynczego detektora masowego (GC/MS), stanowi krok w przód w oznaczaniu pozostałości środków ochrony roślin w żywności. Połączenie zoptymalizowanej metody ekstrakcji QuEChERS z najnowocześniejszą aparaturą analityczną, jaką jest GC/MS/MS, pozwala wykryć szeroki zakres pestycydów na niskim poziomie oznaczalności podczas jednej analizy. Zastosowanie chromatografu gazowego wyposażonego w podwójny detektor masowy pozwoliło na rozszerzenie zakresu badanych środków ochrony roślin. Dotychczas przy użyciu systemu GC/MS analizowano 197 pestycydów. Wprowadzenie GC/MS/MS pozwoliło na szybkie powiększenie liczby badanych związków do 220. W roku 2014 planowane jest dalsze poszerzanie listy oznaczanych przez laboratorium środków ochrony roślin. Jednocześnie uzyskano obniżenie poziomów detekcji pestycydów w porównaniu z analizami wykonywanymi przy użyciu chromatografu gazowego z pojedynczym detektorem masowym. Detekcja związków analizowanych na GC/MS odbywa się na poziomie oznaczalności rzędu 0,01 mg/kg, z kolei na GC/MS/MS jest to poziom od 2 do 10 razy niższy, czyli od 0,005 mg/kg do 0,001 mg/kg. Wiarygodność przeprowadzanych analiz wzrosła, ponieważ obserwowane piki są jakościowo lepsze, a poziom szumów znacząco niższy, co wynika z wyeliminowania efektu matrycowego. To z kolei zmniejsza ryzyko pomyłki podczas analizy jakościowej. W 2013 roku dzięki użyciu GC/MS/MS nastąpił niemal 20% wzrost wykrywalności analizowanych pestycydów w próbkach. W ramach badań z użyciem nowego – 191 – chromatografu przeanalizowano 1 959 prób. Obecność pestycydów stwierdzono w 1 113 z nich. W przypadku stosowanego do tej pory systemu GC/MS na 1 850 przebadanych prób w 665 wykryto pozostałości środków ochrony roślin (rys. 1). Procent przebadanych prób bez pozostałości w 2013 r. Procent przebadanych prób z pozostałościami w 2013 r. Rysunek 1. Procent prób jabłek z pozostałościami i bez pozostałości środków ochrony roślin Interesujące wyniki uzyskano w przypadku prób pochodzących z upraw ekologicznych. Najprawdopodobniej dzięki zastosowaniu GC/MS/MS wzrosła wykrywalność pozostałości chemicznych środków ochrony roślin w produktach pochodzących z uprawach ekologicznych. Czterokrotnie częściej stwierdzano obecność pozostałości pestycydów niż w przypadku użycia chromatografu GC/MS (rys. 2). Procent ekologicznych prób bez pozostałości przebadanych w 2013 r. Procent ekologicznych prób z pozostałościami przebadanych w 2013 r. Rysunek 2. Procent prób ekologicznych z pozostałościami i bez pozostałości środków ochrony roślin – 192 – Technika GC/MS/MS, jako narzędzie do detekcji pozostałości pestycydów w żywności, charakteryzuje się dużą specyficznością i selektywnością. Wysoka jakość przeprowadzanych analiz jest odpowiedzią na rosnące potrzeby rynku. Obecnie ważne jest nie tylko wykrywanie przekroczeń dopuszczalnych norm, lecz także śladowych ilości środków ochrony roślin, które zostały nieprawidłowo zastosowane w danej uprawie. Ma to decydujące znaczenie podczas analizowania prób żywności przeznaczonej dla dzieci, jak i pochodzących z upraw ekologicznych. – 193 – POZOSTAŁOŚCI FUNGICYDÓW DITIOKARBAMINIANOWYCH W JABŁKACH W LATACH 2009-2012 Joanna Kicińska, Ewelina Szustakowska, Ilona Kuśmierska, Artur Miszczak Instytut Ogrodnictwa, Skierniewice e-mail: [email protected] Polska jest liczącym się producentem owoców zarówno w Europie, jak i na świecie. Szczególną pozycję pod tym względem w naszym kraju zajmują jabłka. W 2012 roku zbiory jabłek wynosiły ok. 2877 tys. ton, a w 2012 roku były o 15,4% wyższe i o blisko 35% wyższe od średniej z lat 2006-2010 (GUS 2012). Na rynku polskim i zagranicznym obserwuje się duże zainteresowanie jabłkami i wytwarzanymi z nich produktami. W celu zwiększenia plonów stosuje się często intensywną ochronę przed chorobami, opartą między innymi na pestycydach z grupy ditiokarbaminianów. Środki ochrony roślin zawierające ditiokarbaminiany stosowane są między innymi do ochrony jabłoni przed chorobami grzybowymi. Jedną z najgroźniejszych chorób tej uprawy jest parch jabłoni, przeciwko któremu wykonuje się większość zabiegów. Innymi chorobami występującymi w sadach jabłoniowych, do zwalczania których stosuje się ditiokarbaminiany, jest drobna plamistość liści i brunatna zgnilizna drzew ziarnkowych. Problem stanowią również choroby przechowalnicze, których większość ma swoje źródło w sadzie. Środki ochrony roślin zawierające ditiokarbaminiany stosowane w latach 2009-2012 do zwalczania chorób grzybowych w uprawie jabłoni to: Antracol 70 WG (propineb), DitaneNeoTec 75 WG (mankozeb), Mac-Mankozeb 75 WG (mankozeb), Polyram 70 WG (mankozeb), Pomarsol Forte 80 WG (metiram), Sadoplon 75 WP (tiuram), Sancozeb 80 WP (tiuram), Thiram Granuflo 80 WG (tiuram) (Program Ochrony Roślin Sadowniczych 2012). Celem badań była ocena poziomu pozostałości fungicydów z grupy ditiokarbaminianów w jabłkach w latach 2009-2012. – 194 – Badany materiał, 3 962 próbki jabłek, pochodził z obszaru całej Polski. W 2009 r. przeanalizowano 845 próbek, natomiast w 2012 r. blisko dwa razy więcej (1 604 próbki) Próbki jabłek analizowano metodą opracowaną na podstawie normy PN-EN 12396-2:2, zmodyfikowaną o ekstrakcję disiarczku węgla do organicznej fazy ciekłej. Polega na ogrzewaniu próbki roślinnej z kwasem chlorowodorowym i chlorkiem cyny (II) w szczelnym naczyniu w celu uwolnienia disiarczku węgla z obecnych w badanym produkcie pozostałości ditiokarbaminianów. Disiarczek węgla jest adsorbowany do warstwy izooktanu znajdującej się nad roztworem i ilościowo oznaczony za pomocą chromatografii gazowej z detektorem płomieniowofotometrycznym (FPD) ustawionym selektywnie dla siarki (Česnik i Gregorčič 2006). Wyniki analiz wskazują, że fungicydy ditiokarbaminianowe są jednymi z częściej wykrywanych środków ochrony roślin. Spośród 3 962 przebadanych próbek jabłek, obecność pozostałości ditiokarbaminianów stwierdzono w 717 badanych próbkach, co stanowiło ok. 20% ogółu analizowanych prób (tab. 1). Tabela 1. Zbiorcze zestawienie wyników analiz jabłek na zawartość fungicydów z grupy ditiokarbaminianów w latach 2009-2012 Rok Liczba próbek zawierających Maks. ozna- fungicydy ditiokarbaminia** NDP Liczba nowe w poszczególnych Ogólna czony po-1 * [mg∙kg ] próbek bez DGO przedziałach liczba ziom pozo-1 pozosta- [mg∙kg ] -1 [mg∙kg ] próbek stałości łości -1 [mg∙kg ] 0,05 0,1 0,2 0,5 >1,0 UE -0,1 -0,2 -0,5 -1,0 2009 845 661 0,05 2,31 74 57 42 9 2 5 2010 2011 2012 442 1071 1604 318 861 1405 0,05 0,05 0,05 0,84 0,82 1,25 66 86 99 36 77 56 16 42 33 6 5 10 0 0 1 5 5 5 Objaśnienia: * Dolna granica oznaczalności (DGO) ** Najwyższy dopuszczalny poziom (NDP) wg Regulacji Komisji Europejskiej i Rady nr 396/2005 W latach 2009 i 2011 pozostałości ditiokarbaminianów stwierdzono w ok. 20% analizowanych próbek. W 2010 r. liczba prób z pozostałościami była na nieco wyższym poziomie i stanowiła blisko 30%. W ostatnim roku badań udział prób zawie- – 195 – rających pozostałości wyniósł ok. 12%. Największą część, tj. 45%, stanowiły próby, w których pozostałości mieściły się w granicach 0,05-0,1 mg/kg, w ponad 30% prób pozostałości wynosiły 0,1-0,2 mg/kg. W przedziale 0,2-0,5 mg/kg mieściło się 19% prób. Należy zauważyć, że ze wzrostem ilości wykrywanych pozostałości malała liczba prób. Otrzymane wyniki wskazały, że poziom wykrytych pozostałości był bardzo niski. Maksymalny oznaczony poziom pozostałości dla badanych prób wynosił 2,31 mg/kg (2009 r.), czyli niespełna połowę najwyższego dopuszczalnego poziomu (NDP). Zgodnie z obowiązującym Rozporządzeniem Komisji (WE) nr 396/2005 z dnia 23 lutego 2005 roku, najwyższy dopuszczalny poziom (NDP) pozostałości ditiokarbaminianów w jabłkach wynosi 5 mg/kg. Otrzymane wyniki wskazały, że w badanych owocach nie zanotowano przekroczeń NDP. Mimo wielu zabiegów środkami zawierającymi ditiokarbaminiany, jakie stosuje się miedzy innymi w celu zwalczania chorób grzybowych w uprawie jabłoni, ich pozostałości nie występują w nadmiernych ilościach. Fakt ten może wynikać z prawidłowej ochrony, czyli stosowania środków ochrony roślin zgodnie z etykietą. Pomimo występowania pozostałości ditiokarbaminianów w jabłkach, nie stanowią one zagrożenia dla zdrowia konsumentów. W Zakładzie Badania Bezpieczeństwa Żywności co roku odnotowuje się wzrost liczby prób żywności analizowanych pod kątem pozostałości pestycydów. Świadczy to o dużym zainteresowaniu zagadnieniem bezpieczeństwa żywności w Polsce. Literatura Č e s n i k H.B., G r e g o r č i č A. 2006. Validation of the Method for the Determination of Dithiocarbamates and Thiuram Disulphide on Apple, Lettuce, Potato, Strawberry and Tomato Matrix. W: Acta Chimica Slovenica. Slovenia. 53: 100-104. G U S . Zbiory owoców z drzew w 2012 roku. 2012. http://www.sadownictwo.com.pl/18300__GUS-zbiory-owocow-z-drzew-w-2012roku P r o g r a m O c h r o n y R o ś l i n S a d o w n i c z y c h . 2012. Hortpress, Warszawa. – 196 – ANALIZA DOSTĘPNOŚCI ŚRODKÓW OCHRONY ROŚLIN DLA AMATORSKICH UPRAW SADOWNICZYCH Ewa Matyjaszczyk, Joanna Sobczak, Magdalena Szulc Instytut Ochrony Roślin – Państwowy Instytut Badawczy Nowe przepisy dotyczące ochrony roślin dzielą użytkowników agrochemikaliów na profesjonalnych i amatorów. Pojęcie „użytkownik profesjonalny” oznacza każdą osobę, która stosuje pestycydy w toku swej działalności zawodowej. Środki do stosowania profesjonalnego mogą nabyć jedynie osoby, które ukończyły odpowiednie szkolenie. Wszyscy pozostali użytkownicy, w tym np. działkowcy lub właściciele ogrodów przydomowych, mogą nabyć i stosować jedynie preparaty przeznaczone dla amatorów. Ze względu na fakt, że rośliny sadownicze są powszechnie uprawiane na działkach i w ogrodach przydomowych, warto przeanalizować, jakie środki chemiczne do ich ochrony pozostają do dyspozycji użytkowników nieprofesjonalnych. W rejestrze środków ochrony roślin dostępnym na stronie Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi (na dzień 2 stycznia 2014 r.) wyszczególniono preparaty mające zastosowanie w ochronie upraw sadowniczych, które są dostępne dla użytkowników nieprofesjonalnych. Obecnie do stosowania przez amatorów zarejestrowane są 22 preparaty, a wśród nich 11 fungicydów, 6 zoocydów i 5 herbicydów. Zakres ich stosowania obejmuje drzewa ziarnkowe, pestkowe i krzewy jagodowe. W zwalczaniu chorób i szkodników jabłoni zastosowanie ma 13 środków (Boni Protect, Funaben Plus 03 PA, Mythos 300 SC, Polyram 70 WG, Switch 62,5 WG, Topsin M 500 SC, Zato 50 WG, Calypso 480 SC, Decis Ogród 015 EW, Envidor 240 SC, Karate Zeon 050 CS, Madex MAX i Ortus 05 SC), w ochronie gruszy 6 środków (Boni Protect, Mythos 300 SC, Switch 62,5 WG, Calypso 480 SC, Madex MAX i Ortus 05 SC), w ochronie wiśni 5 środków (Rovral Aquaflo 500 SC, Signum 33 WG, Switch 62,5 WG, Topsin M 500 SC i Calypso 480 SC), w ochronie czereśni 3 środki (Rovral Aquaflo 500 SC, Switch 62,5 WG i Calypso 480 SC), w ochronie śliwy 5 środków (Switch 62,5 WG, Topsin M 500 SC, Calypso 480 SC, Envidor 240 SC oraz – 197 – Ortus 05 SC), w ochronie brzoskwini 3 środki (Funaben Plus 03 PA, Switch 62,5 WG i Calypso 480 SC), w ochronie moreli 2 środki (Switch 62,5 WG i Calypso 480 SC), w ochronie leszczyny 1 środek (Calypso 480 SC), w ochronie nektaryny 1 środek (Switch 62,5 WG) oraz 10 środków w ochronie krzewów jagodowych i winorośli (Mythos 300 SC, Ridomil Gold MZ Pepite 67,8 WG, Rovral Aquaflo 500 SC, Signum 33 WG, Switch 62,5 WG, Teldor 500 SC, Zato 50 WG, Calypso 480 SC, Decis Ogród 015 EW i Ortus 05 SC). Środki Boni Protect i Madex MAX zarejestrowane są na zasadzie wzajemnego uznawania zezwoleń. Ich substancjami czynnymi są mikroorganizmy: Aureobasidium pullulans (Boni Protect) oraz Cydia pomonella Granulosos Virus (Madex MAX). Zarejestrowanych jest również 5 herbicydów, wśród których 2 mają zastosowanie w odchwaszczaniu sadów jabłoniowych (Glifocyd 360 SL, Orkan 350 SL). Pozostałe herbicydy mają zastosowanie w ogródkach działkowych i przydomowych przed rozpoczęciem upraw, na terenach przeznaczonych na założenie ogrodu lub działki (Atut 360 SL, Roundup H Hobby Szybko Działający AL, Roundup Ultra 170 SL), po zbiorze roślin i w uprawie drzew owocowych (Atut 360 SL). – 198 – WYKORZYSTANIE TRZMIELI DO ZAPYLANIA ROŚLIN SADOWNICZYCH Da mi a n P a wl i ń ski 1 , 2 , Gr z e g o rz Ho f f ma n 2 , Al i c ja C h o rą ż y 1 1 Katedra Entomologii Stosowanej, Wydział Ogrodnictwa, Biotechnologii i Architektury Krajobrazu, Szkoła Główna Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie, e-mail: [email protected] 2 Koppert Polska, Poznań e-mail: [email protected]; [email protected] Do zapylenia ponad 80% uprawianych w Europie gatunków roślin konieczne są owady. Szczególnie narażone na straty z powodu braku wystarczającej ilości owadów zapylających są uprawy sadownicze. Wśród owadów największą rolę w zapylaniu roślin odgrywają gatunki należące do rodziny pszczołowatych (Hymenoptera: Apidae): kilkaset gatunków pszczół samotnic, około 30 gatunków trzmieli oraz pszczoła miodna, która odgrywa najważniejszą rolę jako zapylacz roślin uprawnych. Powszechnie wiadomo, że wielkość plonów roślin uprawnych zależy od agrotechniki, nawożenia, prawidłowej ochrony przed szkodnikami i chorobami. Jednak równie ważnym czynnikiem plonotwórczym jest skuteczne zapylenie roślin, które nie wymaga stosunkowo dużych nakładów finansowych. Koszty związane z wprowadzeniem skutecznych zapylaczy są nawet kilkunastokrotnie niższe od kosztów zabiegów ochronnych czy nawożeniowych. W ostatnich latach obserwuje się słabą kondycję wiosenną pszczoły miodnej, spowodowaną pasożytami, chorobami i nieodpowiedzialnym wykonywaniem zabiegów ochronnych oraz masowym zamieraniem pszczół podczas okresu zimowego. W ciągu minionych 15 lat w Polsce nastąpiło zmniejszenie liczby rodzin pszczelich z ponad 2 mln do około 900 tys. W tej sytuacji najbardziej obiecującym gatunkiem alternatywnym zapylającym sady, ogrody i uprawy polowe stają się trzmiele. Naturalnie występujące trzmiele ze względu na swój cykl rozwojowy nie mają większego znaczenia w zapylaniu wcześnie kwitnących gatunków sadowniczych. Dlatego, by zapylenie upraw było skuteczne, wiosną należy wprowadzić na – 199 – plantację owady gotowe do pracy (ule Tripol). Obecnie trzmiele z uli Tripol są używane do zapylania na plantacjach borówek amerykańskich, truskawek, malin, czarnych porzeczek i agrestu oraz w sadach jabłoniowych, czereśniowych, gruszowych, wiśniowych i brzoskwiniowych. – 200 – WDROŻENIE INNOWACYJNEJ I SZYBKIEJ METODY OZNACZANIA GLIFOSATU, AMPA, GLUFOSYNATU I ETEFONU W PRODUKTACH POCHODZENIA ROŚLINNEGO Z WYKORZYSTANIEM TECHNIKI LC/MS/MS Piotr Sikorski, Katarzyna Zagibajło, Ewelina Szustakowska, Artur Miszczak Instytut Ogrodnictwa, Skierniewice e-mail: [email protected] Konieczność badania coraz większej liczby pozostałości środków ochrony roślin w produktach rolno-spożywczych, jak również dynamiczny rozwój technik analitycznych stają się impulsem dla laboratoriów do szukania nowych, prostych rozwiązań w oznaczaniu pestycydów wymagających dotychczas złożonych metod analitycznych. Niewątpliwie należą do nich powszechnie używane w produkcji rolniczej takie herbicydy, jak: glifosat, glufosynat oraz regulator wzrostu etefon. W związku z dużym zużyciem tych środków oraz szerokim zakresem ich zastosowania, zwiększa się również zapotrzebowanie producentów i dystrybutorów żywności na badanie ich pozostałości w produktach pochodzenia roślinnego. Dotychczas opracowano wiele metod oznaczania glifosatu, jego metabolitu AMPA, glufosynatu i etefonu w próbkach środowiskowych i materiale roślinnym. Jednak ze względu na właściwości fizyko-chemiczne środki te są trudne do oznaczenia i wymagają skomplikowanej aparatury, wielu etapów analitycznych związanych z izolacją, oczyszczaniem oraz przeprowadzaniem oznaczanych substancji w ich chemiczne pochodne, które są łatwiej oznaczalne. Obecnie najczęściej stosowane metody ich oznaczeń wiążą się nie tylko z koniecznością stosowania wyszukanych metod analitycznych, ale przede wszystkim są bardzo kosztowne i pochłaniają dużo czasu na przygotowanie prób do analiz. Alternatywą dla obecnej sytuacji mogą być opisywane w niewielu doniesieniach naukowych metody polegające na zastosowaniu zmodyfikowanej metody QuEChERS do ekstrakcji glifosatu, AMPA, glufosynatu i etefonu z użyciem techniki LC/MS/MS. Dlatego korzystnym i ekonomicznie uzasadnionym rozwiązaniem – 201 – z punktu widzenia laboratorium analitycznego jest opracowanie i zastosowanie tej metody w rutynowo prowadzonych badaniach. Celem pracy było wdrożenie szybkiej i wiarygodnej metody oznaczania pozostałości glifosatu, AMPA, glufosynatu i etefonu w materiale roślinnym, a przede wszystkim sprawdzenie możliwości zastosowania zmodyfikowanej metody QuEChERS do ekstrakcji oraz ocena przydatności techniki LC/MS/MS do badania tych związków. Sprawdzenie metody polegało na przeprowadzeniu odpowiednich badań walidacyjnych, obejmujących wyznaczenie zakresu roboczego metody, liniowości, granic wykrywalności i oznaczalności, precyzji, poprawności, średniego odzysku oraz niepewności rozszerzonej. Materiał do dotychczasowych badań walidacyjnych stanowiły ziemniak i rzepak. Próbki badanego materiału były homogenizowane z wodą, odwirowywane, rozcieńczane i filtrowane. Na podstawie uzyskanych wyników walidacyjnych stwierdzono, że wdrożona przez Zakład Badania Bezpieczeństwa Żywności Instytutu Ogrodnictwa w Skierniewicach metoda oznaczania glifosatu, AMPA, glufosynatu i etefonu, oparta na relatywnie prostej procedurze przygotowania próbki przy jednoczesnym zastosowaniu wysokiej klasy sprzętu analitycznego pozwala na znaczne skrócenie czasu analizy oraz jej kosztów. Metoda ta umożliwia również wykrywanie niskich poziomów stężeń pozostałości tych pestycydów w analizowanej próbce. W zależności od badanego materiału i substancji aktywnej granice oznaczalności ustalono na poziomie od 0,01 mg/kg do 0,05 mg/kg. Granice te są znacznie niższe od najwyższych dopuszczalnych poziomów pozostałości ustalonych przez Komisję Europejską dla glifosatu, glufosynatu i etefonu, co świadczy o przydatności tak opracowanej metody analitycznej do badań w praktyce. Dotychczas w laboratorium przeanalizowano tą metodą kilkadziesiąt różnych prób na obecność glifosatu, zarówno środowiskowych, np. wody, gleby, jak i roślinnych, np. rzepaku, soczewicy, ziemniaka (bulwy, kłącza), trawy, liści (jabłoni, wiśni), pieczarek, gruszek, aronii. Analiza dostarczanych do laboratorium prób polegała najczęściej na sprawdzeniu w nich zawartości glifosatu i weryfikacji poprawności zastosowania preparatów zawierających glifosat w danej uprawie. Wyniki analiz stanowiły również podstawę do rozstrzygania konfliktów oraz sprzecznych stanowisk zwaśnionych stron dotyczących użycia tego herbicydu. – 202 – Warto również podkreślić, że skuteczność i wiarygodność metody została z powodzeniem sprawdzona w międzynarodowych badaniach międzylaboratoryjnych, co dodatkowo potwierdziło jej przydatność i możliwość zastosowania w rutynowych badaniach. Kolejnym krokiem w celu potwierdzenia kompetencji w zakresie prowadzonych badań na zawartość glifosatu AMPA, glufosynatu i etefonu będzie akredytacja opracowanej metody badawczej oraz jak najszybsze wdrożenie metody do rutynowo prowadzonych badań w laboratorium. – 203 – MONITORING ZWÓJKÓWEK LIŚCIOWYCH W EKOLOGICZNYM SADZIE JABŁONIOWYM Z WYKORZYSTANIEM PUŁAPEK FEROMONOWYCH Marta Borowa, Ewa Sady, Stanisław Ignatowicz Katedra Entomologii Stosowanej, SGGW w Warszawie I. WSTĘP W naszych sadach jabłoniowych najczęściej występują następujące gatunki zwójkówek liściowych: zwójka bukóweczka (Pandemis heparana Den. & Schiff.), zwójka siatkóweczka (Adoxophyes orana Hbn.), wydłubka oczateczka (Spilonota ocellana Den. & Schiff.) i zwójka różóweczka (Archips rosanus L.). Ich gąsienice żerując na liściach i owocach, obniżają jakość owoców i ich plon (Płuciennik i Olszak 2010). Zwalczanie zwójek liściowych w ekologicznym sadzie jabłoniowym jest utrudnione, gdyż poszczególne gatunki zwójkówek różnią się znacznie bionomią, a do niszczenia ich gąsienic w uprawach ekologicznych dopuszczony jest tylko jeden środek ochrony roślin – Spintor 240 SC. Substancjami aktywnymi środka są produkty naturalne (spinozyn A i spinozyn D) z grupy makrocyklicznych laktonów powstających w wyniku procesów fermentacyjnych bakterii Saccharopolyspora spinosa Mertz & Yao. Zaleca się stosować środek wczesną wiosną w okresie zielonego pąka i później latem w okresie wylęgania się gąsienic kolejnych pokoleń zwójkówek liściowych. Ważne jest więc określenie okresów największej aktywności motyli, na podstawie których wyznaczane są terminy wykonania zabiegów preparatem Spintor 240 SC. Celem pracy było określenie za pomocą pułapek feromonowych gatunków zwójkówek liściowych występujących w ekologicznym sadzie jabłoniowym i określenie okresów największej ich aktywności. II. MATERIAŁ I METODY Wybrano gospodarstwo, w którym produkcją ekologiczną objętych jest 25,23 ha użytków rolnych. Powierzchnię 19,83 ha zajmują ekologiczne uprawy sadownicze, w tym sad jabłoniowy o pow. 8,62 ha. Pozostałą powierzchnię produkcji ekologicznej stanowią uprawy rolnicze. Badania przeprowadzono w 2013 r. w kwaterze ekologicznego sadu jabłoniowego o powierzchni 3,50 ha, położonego w miejscowości Janówek, gm. Tarczyn. Drzewa – 204 – w sadzie były w wieku 15 i 20 lat i należały do następujących odmian: Antonówka, Paula Red, Elstar, Jonagold, Conel Red, Szampion, Jonamac, Idared. Sad posadzono w rozstawie 4 x 5 m i 3,5 x 4,5 m. W międzyrzędziach drzew znajduje się murawa wykaszana 4-5 razy w sezonie. W ekologicznym sadzie jabłoniowym na powierzchni 3,5 ha rozmieszczono po kwitnieniu jabłoni pułapki typu „delta” z podłogą lepową polskiej produkcji (P.P.H. „Medchem”, Stara Iwiczna): ADOXODOR – zwójka siatkóweczka, CSALOMON – zwójka bukóweczka, SPILODOR – wydłubka oczateczka, ROSODOR – zwójka różóweczka. Pułapki zawieszono na wysokości 1,5-1,8 m od ziemi, od strony nasłonecznionej. W trakcie sezonu dwukrotnie wymieniono dyspensery feromonowe (co 5 tygodni) i podłogi lepowe. Pułapki sprawdzano 2-3 razy w tygodniu (tab. 1). III. WYNIKI I ICH OMÓWIENIE W ekologicznym sadzie jabłoniowym wystąpiły cztery gatunki zwójkówek liściowych: zwójka siatkóweczka, zwójka bukóweczka, wydłubka oczateczka i zwójka różóweczka (ryc. 1). Liczba odłowionych motyli 65 zwójka siatkóweczka 60 wydłubka oczateczka 55 zwójka bukóweczka 50 zwójka różóweczka 45 40 35 30 25 20 15 10 5 0 25.05 31.05 11.06 maj 22.06 30.06 czerwiec 10.07 20.07 26.07 10.08 lipiec 16.08 30.08 sierpień Rycina 1. Przebieg lotów samców zwójkówek liściowych określony liczbą odłowionych samców w pułapkach feromonowych – 205 – Najliczniej zostały odłowione motyle zwójki siatkóweczki, o połowę mniej odłowiono motyli wydłubki oczateczki i zwójki różóweczki, a najmniej w pułapkach było samców zwójki bukóweczki (tab. 1). Najwcześniej rozpoczęły się wyloty zwójki siatkóweczki (pod koniec maja), a następnie zwójki bukóweczki i wydłubki oczateczki; pierwsze ich samce znaleziono w pułapkach w pierwszej dekadzie czerwca. Najpóźniej rozpoczął się lot motyli zwójki różóweczki (w drugiej połowie czerwca), jej lot był najkrótszy i trwał od trzeciej dekady czerwca do połowy lipca. Podobne obserwacje odnotowali Płuciennik i Olszak (2010). Różnie kształtowała się dynamika lotu poszczególnych gatunków. Najwięcej samców zwójki siatkóweczki odłowiono w pierwszej połowie czerwca (pierwsze pokolenie) oraz w drugiej połowie sierpnia (drugie pokolenie), a wydłubki oczateczki – w drugiej połowie czerwca. Największe nasilenie lotu motyli zwójki różóweczki wystąpiło w końcu czerwca i w pierwszej dekadzie lipca. Lot motyli zwójki bukóweczki wystąpił w niewielkim nasileniu i trwał przez cały czerwiec do końca drugiej dekady lipca. W sierpniu nie stwierdzono odłowów motyli zwójki bukóweczki, co może świadczyć o wystąpieniu tylko jednego jej pokolenia. Poziom zagrożenia zwójkówkami liściowymi w okresie letnim określa się liczbą motyli odłowionych w pułapki feromonowe. Kilkanaście – kilkadziesiąt samców zwójki siatkóweczki i wydłubki oczateczki schwytanych w jedną pułapkę w ciągu kilku dni (1 tygodnia) oznacza, że poziom zagrożenia jest duży i konieczne jest wykonanie zabiegu zwalczającego. Obecność kilku – kilkunastu samców zwójki bukóweczki w pułapce, złapanych w ciągu jednego tygodnia, jest już progiem zagrożenia (Płuciennik 2011). Przyjmuje się, że zabieg zwalczania zwójki siatkóweczki należy wykonać po upływie 2-3 tygodni od rozpoczęcia się regularnego lotu motyli poszczególnych pokoleń lub po 8-12 dniach od stwierdzenia dużej liczby samców w pułapce feromonowej (kilkanaście i więcej). Na podstawie wyników przedstawionych w tabeli 1. można prognozować wykonanie zabiegu zwalczania gąsienic pierwszego pokolenia zwójki siatkóweczki na koniec czerwca lub początek lipca, a zabieg na drugie pokolenie należy zaplanować pod koniec sierpnia. W ciepłe lato, a takie było w 2013 roku, lot motyli mógł trwać nawet do połowy września, dlatego szczególnie ważny byłby zabieg zwalczania tego szkodnika w sierpniu. – 206 – Tabela 1. Liczebność odłowionych motyli zwójkówek liściowych w pułapkę feromonową Data obserwacji 17.05.2013 22.05.2013 25.05.2013 31.05.2013 05.06.2013 08.06.2013 11.06.2013 13.06.2013 17.06.2013 22.06.2013 30.06.2013 05.07.2013 10.07.2013 16.07.2013 20.07.2013 26.07.2013 05.08.2013 10.08.2013 16.08.2013 25.08.2013 30.08.2013 Razem zwójka siatkóweczka 0 0 5 2 4 11 25 21 18 4 2 1 2 1 3 3 5 5 13 19 10 154 Gatunek zwójkówki liściowej wydłubka zwójka oczateczka bukóweczka 0 0 0 0 0 0 0 0 1 1 1 2 0 3 2 0 22 2 26 3 2 3 10 4 3 1 2 9 9 3 6 0 1 0 0 0 0 0 0 0 0 0 85 31 zwójka różóweczka 0 0 0 0 1 30 15 18 4 0 1 0 0 0 0 0 69 Licznego wylęgu gąsienic wydłubki oczateczki, zwójki bukóweczki należy spodziewać się w połowie lipca i w tym terminie powinno się wykonać zabieg zwalczania tych szkodników. Z uwagi na fakt, że wydłubka oczateczka wystąpiła w dość dużym nasileniu i miała wydłużony okres lotu motyli, wskazane jest powtórzenie zabiegu po około trzech tygodniach. W sadzie ekologicznym nie odłowiono motyli zwójki bukóweczki drugiego pokolenia, dlatego nie ma konieczności wykonywania zabiegu zwalczającego II pokolenie. Uzyskane wyniki wskazują, że użyte w badaniach pułapki feromonowe są doskonałym narzędziem do oceny struktury gatunkowej i dynamiki lotu motyli zwójkówek liściowych oraz do ustalania optymalnych terminów ich zwalczania latem. Należy – 207 – jednak pamiętać o tym, że w pułapki mogą odławiać się motyle z sąsiedniego sadu czy nawet z rosnących nieopodal drzew i krzewów liściastych, dlatego należy je zawieszać „w środku” sadu. IV. LITERATURA P ł u c i e n n i k Z., O l s z a k R.W. 2010. Monitoring czterech gatunków zwójkówek liściowych (Tortricidae) w sadach z wykorzystaniem pułapek feromonowych. Prog. Plant Protection/Post. Ochr. Roślin, 50(4): 1725-1728. P ł u c i e n n i k Z. 2011. Zwójkówki w sadach: raport z 2011 roku i rady na sezon 2011. Agrosan, Kraków. – 208 – TOPPER 10 ST – NOWY PREPARAT DO ZAPOBIEGANIA OPADANIU OWOCÓW PRZED ZBIOREM Alina Basak Profesor emerytowany Instytutu Ogrodnictwa, Skierniewice Opadanie owoców w okresie poprzedzającym zbiór jest ważnym problemem w produkcji jabłek. Wiąże się z ryzykiem dużych strat z powodu utraty plonu, zwykle najlepiej wyrośniętych i najładniejszych. U niektórych odmian jabłoni przedwcześnie zrzucone jabłka stanowią 1/3 do 1/2 plonu ogólnego. Opadanie przedzbiorcze owoców jest powodowane przez zmiany w układzie hormonalnym drzew i kontrolowane jest przez odpowiednie geny. Z tego powodu różne odmiany w podobnych warunkach wykazują zróżnicowaną skłonność do zrzucania dojrzewających owoców. Ponadto różne czynniki, między innymi takie, jak susza i gwałtowne zmiany w zaopatrzeniu w wodę, znaczny przyrost masy owoców, nasilenie konkurencji między owocami o asymilaty, z powodu wysokich temperatur w nocy i pochmurnej pogody w dzień lub zbyt wysokiego plonu w stosunku do ulistnienia, nasilają ten proces. Sadownicy od dawna próbują zapobiegać przedzbiorczemu opadaniu owoców przez opryskiwanie drzew środkami chemicznymi powstrzymującymi oddzielanie się szypułki od pędu. Dotychczas stosowano w tym celu trzy rodzaje związków. Były to: auksyny, które wyrównują niedobór tych substancji i przeciwdziałają tworzeniu się warstwy odcinającej u nasady szypułki, np. NAA, 2,4-D, 2,4,5-TP lub związki opóźniające dojrzewanie owoców w wyniku ograniczenia biosyntezy etylenu w owocach, np. AVG (aminoethoksyvinylglicina) i MCP (methylocyklopropan), oraz retardanty, np. daminozyd, które hamując wzrost pędów, ograniczają ich konkurencję z owocami o asymilaty. Najczęściej wciąż stosowane są w tym celu auksyny. Najnowszym związkiem tego typu jest syntetyczna auksyna 3,5,6-TPA (kwas 3,5,6-trichloro-2-pyridilo-oksyoctowy) będąca substancją czynną produktu – 209 – belgijskiej firmy Agriphar S.A. Dotychczas związek ten stosowano w formie preparatów o nazwie MAXIM® lub Topper 10 ST. W badaniach wykonanych m.in. w Belgii, Francji i Niemczech skutecznie redukował naturalny opad przedzbiorczy owoców, nie modyfikował ich jakości wewnętrznej, a czasem nawet poprawiał wybarwianie się jabłek. Regulator wzrostu Topper 10 ST został zarejestrowany w Polsce w roku 2013. Zawiera 10% substancji aktywnej o zwyczajowej nazwie trichlopyr, należącej do grupy pochodnych kwasu pyridilokarboksylowego. Nazwa chemiczna tej substancji to kwas 3,5,6-trichloro-2-pyridilo-oksyoctowy (3,5,6-TPA). Ta substancja aktywna jest dopuszczona do stosowania przez Komisję Europejską. Według zezwolenia MRiRW Nr R-43 2013 z dnia 07.03.2013 r. środek przeznaczony jest do stosowania przez użytkowników profesjonalnych na jabłonie i grusze do zapobiegania przedzbiorczemu opadaniu jabłek i gruszek oraz poprawy wybarwienia owoców. Produkowany jest w formie tabletek dobrze rozpuszczalnych w wodzie. W świetle zaleceń zamieszczonych w polskiej etykiecie rejestracji zabieg preparatem Topper 10 ST powinien być wykonany w okresie 3-4 tygodni przed spodziewanym zbiorem, jeden raz w sezonie wegetacyjnym. Zalecana dawka dla jednorazowego zastosowania to 16-20 tabletek/ha, natomiast maksymalna jednorazowa dawka do stosowania na jabłonie to 20 tabletek/ha, przyjmując zużycie 1 000 litrów cieczy na hektar oraz opryskiwanie cieczą średniokroplistą. Na grusze zaleca się stosowanie preparatu Topper 10 ST w mniejszej ilości; jednorazowo zużywając maksymalnie 15 tabletek/ha, a zalecana dawka na grusze to 10-15 tabletek/ha. Jak zwykle należy uwzględnić także inne środki ostrożności wyszczególnione w etykiecie preparatu Topper 10 ST. W badaniach wykonanych w Instytucie Ogrodnictwa w Skierniewicach w latach 2005-2007 oceniano w tym samym celu preparat o nazwie TOPS, zawierający również 10% auksyny 3,5,6-TPA. W związku z zarejestrowaniem w Polsce tego samego preparatu, ale pod nazwą Topper 10 ST, informujemy polskich czytelników o wynikach naszych własnych badań wykonanych na jabłoniach i gruszach. – 210 – Wyniki ośmiu doświadczeń wykonanych w dwóch sezonach, w dwóch sadach położonych w różnych warunkach klimatycznych i uprawowych, na jabłoniach dwóch odmian (Szampion i Ligol) o różnej skłonności do zrzucania owoców przed zbiorem dowiodły, że oceniany preparat TOPS (Topper 10 SL): 1/ skutecznie zapobiegał opadaniu przedzbiorczemu jabłek, zwykle działał lepiej i dłużej niż Pomonit Super 050 SL, zawierający NAA (kwas alfanaftylooctowy) – auksynę dotychczas najczęściej stosowaną w tym celu; 2/ nie wpływał wyraźnie na plon jabłek i ich wielkość, jakkolwiek czasem, zależnie od dawki, wpływał na te cechy trochę słabiej niż Pomonit Super 050 SL; 3/ poprawiał wybarwienie jabłek, lepiej niż Pomonit Super 050 SL; 4/ zwiększał zawartość cukrów w jabłkach podczas zbioru i po przechowywaniu, często bardziej niż Pomonit Super; 5/ na jędrność jabłek podczas zbioru i po przechowywaniu wpływał podobnie lub lepiej niż Pomonit Super; 6/ zmniejszał nasilenie chorób przechowalniczych, zwłaszcza po zastosowaniu w wyższej dawce (20 tab./ha) w przeciwieństwie do owoców traktowanych Pomonitem Super i z drzew kontrolnych nietraktowanych preparatami.; 7/ wpływ preparatu na wzrost pędów zależał od odmiany jabłek; 8/ nie stwierdzono wyraźnego wpływu preparatu TOPS (Topper 10ST), zastosowanego przed zbiorem na intensywność kwitnienia drzew w roku następnym. Wyniki naszych sześciu doświadczeń na gruszach odmiany Konferencja, wykonanych w latach 2005-2007 w Sadach Doświadczalnych Instytutu Ogrodnictwa w Dąbrowicach i Brzeznej, także dowiodły przydatności testowanego preparatu – TOPS (TOPPER 10 ST) do zapobiegania opadaniu przedzbiorczemu gruszek. Wpływ może być słabszy w przypadku partenokarpicznych gruszek z bardzo małą liczbą nasion lub beznasiennych, o czym świadczą wyniki jednego z doświadczeń z roku 2006. Wyniki naszych badań potwierdziły opinie innych badaczy, że grusze wymagają niższej dawki preparatu TOPS (TOPPER 10ST) niż jabłonie. Dla grusz optymalną dawką jest 10 tabletek na hektar sadu. Stosowanie wyższych – 211 – dawek nie jest uzasadnione, ponieważ nie zwiększa to skuteczności, a może nawet ją pogorszyć. Ponadto TOPS skuteczniej zapobiegał opadaniu przedzbiorczemu gruszek niż dotychczas stosowany preparat Pomonit Super 050 SL. Uwzględniając wyniki dotychczas wykonanych badań, można stwierdzić, że TOPPER 10 ST (TOPS) jest preparatem konkurencyjnym dla Pomonitu Super 050 SL, przeciwdziała opadaniu przedzbiorczemu jabłek i gruszek, a jego skuteczność zależy od przebiegu dojrzewania owoców w okresie poprzedzającym zbiór oraz specyficznych właściwości gatunków i odmian. Stwierdzono wyraźny wpływ lokalizacji sadu na efektywność preparatów w kontrolowaniu opadania owoców, zarówno testowanego środka TOPS, jak i preparatu Pomonit Super, dotychczas powszechnie stosowanego w Polsce (obecnie Pomonit Super jest niedostępny). – 212 – LUNA SENSATION 500 SC W ZWALCZANIU SZAREJ PLEŚNI TRUSKAWEK Beata Meszka1, Mirosław Korzeniowski2 1 Instytut Ogrodnictwa, Skierniewice 2 Bayer CropScience, Warszawa e-mail: [email protected] Luna Sensation 500 SC jest nowym fungicydem, zawierającym dwie substancje aktywne: fluopyram z grupy Inhibitorów Biosyntezy Kwasu Bursztynowego (SDHI) i trifloksystrobinę, strobilurynę (QoIS). Preparat charakteryzuje się nowym, odmiennym od Inhibitorów Biosyntezy Ergosterolu (IBE) systemicznym mechanizmem działania w zwalczaniu wielu chorób powodowanych przez grzyby. W latach 2012-2013 badano biologiczną skuteczność środka Luna Sensation 500 SC w zwalczaniu szarej pleśni truskawki (Botrytis cinerea) na truskawkach odmian Senga Sengana i Marmolada. Produkt stosowano ‘solo’ (2012) lub w 3 różnych programach ochrony (2013) przemiennie z innymi fungicydami lub środkiem biologicznym Serenade ASO (Bacillus subtilis). Doświadczenia prowadzono w trzech lokalizacjach w rejonie Polski centralnej. W obydwu latach badań warunki pogodowe sprzyjały rozwojowi grzyba B. cinerea i rozprzestrzenianiu się choroby. Nasilenie szarej pleśni na niechronionych owocach odmian Senga Sengana i Marmolada w sezonie 2012, wyniosło odpowiednio 40% i 100%, a w 2013 na odmianie Marmolada około 30%. Skuteczność fungicydu Luna Sensation 500 SC w warunkach dużej presji choroby na odmianie Marmolada (2012) wyniosła 70%, a na odmianie Senga Sengana ponad 85%. W sezonie 2013, kiedy badany produkt zastosowano w programach z innymi fungicydami, jego skuteczność również była bardzo wysoka. Najbardziej skuteczny (87% i 93% odpowiednio w czasie I i II oceny) okazał się program II, w którym w okresie kwitnienia zastosowano 4 zabiegi następującymi fungicydami: Pomarsol Forte 80 WG – początek kwitnienia (A), następnie dwa zabiegi środkiem Luna Sensation 500 SC (BC) i na koniec kwitnienia – Teldor 500 SC (D). – 213 – Skuteczność programu I (Pomarsol Forte 80 WG (tiuram) 4,0 kg/ha (A), Luna Sensation 500 SC (fluopyram + trifloxistrobina) 0,8 l/ha (B), Luna Sensation 500 SC (fluopyram + trifloxistrobina) 0,8 l/ha (C), Teldor 500 SC 1,5 l/ha (fenhexamid) (D), Serenade ASO (B. subtilis) 8 l/ha (E) oraz programu III (Luna Sensation 500 SC 0,8 l/ha (A), Luna Sensation 500 SC 0,8 l/ha (B), Serenade ASO 8,0 l/ha (C), Serenade ASO 8,0 l/ha (D), Serenade ASO 8,0 l/ha (E) była również wysoka (80-85%). Zastosowanie biopreparatu Serenade ASO ‘solo’ nie ograniczyło nasilenia szarej pleśni truskawki. Liczba porażonych owoców na roślinach traktowanych tylko tym produktem była podobna, jak w kombinacji kontrolnej, niechronionej. Natomiast zastosowanie tego biopreparatu w programie mieszanym ze środkiem Luna Sensation 500 SC (III) wykazało 80% skuteczności w zwalczaniu choroby. Luna Sensation 500 SC również pozytywnie wpłynęła na trwałość przechowalniczą owoców. Liczba porażonych owoców z roślin traktowanych tym fungicydem, po trzech dniach przechowywania w temperaturze 5,0 °C była od 60% do 90% niższa niż w kombinacji kontrolnej. Mniejsze porażenie owoców wpłynęło korzystnie na wysokość plonu, który był 2-3-krotnie większy niż z roślin kontrolnych. – 214 –