Elementy słownika filozofii religii

advertisement
Podgląd fragmentów e-booka, który można zamówić na stronie Wydawcy
Zofia J. Zdybicka USJK podjęła studia na Wydziale
Filozofii Chrześcijańskiej KUL w 1956/1957, tytuł doktora filozofii uzyskała w 1965, habilitowała się w 1970,
tytuł naukowy profesora zwyczajnego nauk humanistycznych uzyskała w 1988, a w 1973 roku objęła kierownictwo nowo utworzonej Katedry Filozofii Religii.
Jest członkiem wielu towarzystw naukowych, m.in.
Komitetu Filozoficznego PAN, Polskiego Towarzystwa
Filozoficznego, Towarzystwa Naukowego KUL, Societas
Internationale St. Thomae Aquinatis, Pontificia Academia
Sancti Thomae Aquinatis, Polskiego Towarzystwa
Tomasza z Akwinu.
Jest jednym z głównych przedstawicieli Filozoficznej Szkoły Lubelskiej, w ramach której uprawiana jest realistyczna filozofia bytu. Dokonała całościowej interpretacji faktu religii w ramach klasycznej filozofii bytu. Jest autorką licznych artykułów i rozpraw. Opublikowała m.in.: Partycypacja bytu. Próba wyjaśnienia
relacji między światem a Bogiem (1972); Poznanie Boga w ujęciu Henri de Lubaca
(1973); Człowiek i religia. Zarys filozofii religii (1977, 2006, tłum. na język angielski Person and Religion. An Introduction to the Philosophy of Religion, 1991);
Religia i religioznawstwo (1988, 1992), Bóg czy sacrum? (2008), Jan Paweł II.
Filozof i mistyk (2009) oraz Religia w kulturze (2010).
Wydawca składa serdeczne podziękowania Polskiemu Towarzystwu Tomasza z Akwinu przy Katedrze Metafizyki Katolickiego Uniwersytetu
Lubelskiego za możliwość nieodpłatnego wykorzystania haseł autorstwa
s. prof. Zofii J. Zdybickiej, opublikowanych w Powszechnej Encyklopedii
Filozofii, które stanowią zasadniczą część tekstu Elementy słownika filozofii religii, po dokonaniu w nim koniecznych zmian redakcyjnych, podyktowanych edytorskimi założeniami przyjętymi dla tej publikacji.
Zofia J. Zdybicka
Elementy słownika
filozofii religii
Pracownia Edytorska „Calamus”
Piastów 2014
Tytuł oryginału
Elementy słownika filozofii religii
© by PTTA - Lublin 2014
© by Z. J. Zdybicka - Lublin 2014
© by Pracowania Edytorska „Calamus” 2014
Opracowanie i skład
Pracownia Edytorska „Calamus”
ul. Ogińskiego 16/48
05-820 Piastów
tel.: 693 846 043
e-mail: [email protected]
www. pracowniacalamus.pl
ISBN 978-83-929758-0-9
WSTĘP
WSTĘP
Człowiek – byt osobowy – jest obdarzony zdolnością poznania
prawdy dzięki rozumowi i zdolnością wyboru poznanego dobra dzięki
woli (zdolność miłowania). Poznaje otaczający go świat i poznaje siebie. Dokonuje refleksji nad otaczającą go rzeczywistością, stawia pytania o źródła i cel świata, a przede wszystkim poznaje siebie, swoją egzystencję. Na tej linii refleksji, dociekającej przyczyn, racji zastanych
stanów, rodzi się pytanie o charakter swojej egzystencji, o źródła i cel –
sens – swego człowieczego istnienia. Narzuca się także pytanie o Boga,
zarysowują się fundamenty religii, która jest nieodłączna od życia ludzkiego i ludzkiej kultury.
Człowiek z natury jest filozofem. Nie zadowala go poznanie faktów,
elementów rzeczywistości. Budzą one pytania o to, czym są, dlaczego istnieją, co jest ich źródłem, do czego zmierzają, jaki jest cel istnienia przede
wszystkim człowieka.
To naturalne, spontaniczne pragnienie poznania prawdy i świadomość
roli prawdy w życiu ludzkim jako wartości, na której człowiek powinien
budować swoje życie, doprowadziło do powstania filozofii jako zorganizowanego, metodycznie uzyskiwanego poznania mądrościowego dotyczącego wielkich problemów – przede wszystkim problemu człowieka i problemu Boga. Prawda filozoficzna – poznanie rozumiejące – legła u podstawy kultury, zwłaszcza naszego kręgu, czyli grecko-rzymskiej, a po
spotkaniu z prawdą objawioną przez Chrystusa – kultury chrześcijańskiej,
która prawdę racjonalną dopełniała prawdami wiary.
W przeszło dwudziestowiecznej historii filozofii powstawały różne nurty i kierunki filozofowania, kształtowały się różne metody dociekania
prawdy, ale zawsze żywe pozostawało w niej – choć nie zawsze z takim
samym natężeniem – zainteresowanie sprawami fundamentalnymi: problemem człowieka (kim jest? po co istnieje?) oraz problemem Boga (czy
istnieje? jak? jaki jest Jego stosunek do człowieka?). Problemy te wyznaczyły zakres, metody badawcze i cele filozofii religii.
5
WSTĘP
Rozwój nauk szczegółowych i związana z nim rewolucja naukowo-techniczna, które karmiły się myślą pozytywistyczną i scjentystyczną,
kwestionowały sens, możliwość, potrzebę uprawiania filozofii, zwłaszcza
filozofii metafizycznej. Towarzyszący im klimat kulturowy zachęcał do
koncentrowania myśli ludzkiej na sprawach praktycznych, zmierzających
do produkowania coraz doskonalszych narzędzi. Nauki szczegółowe i jej
owoc – technika w najszerszym znaczeniu tego słowa – radykalnie
odmieniały i poprawiały warunki życia człowieka na ziemi. Ograniczenie
horyzontów poznawczych stało się jednak zagrożeniem dla człowieka
z racji rezygnacji z wielkich pytań i wielkich prawd dotyczących jego samego. Człowiek, przedkładając użyteczność nad filozofię, padł ofiarą pragmatyzmu i konsumpcjonizmu.
Najnowszy nurt filozoficzny – postmodernizm – podważył potrzebę
i możliwość zdobywania prawdy koniecznej, ogólnej. Uważa się, że prawda jest stopniowalna, zmienna, zależy od tego, kto i w jakich okolicznościach ją głosi. Dlatego rację bytu mają różne opinie, nawet przeciwstawne,
co wprost prowadzi do relatywizmu. Obecnie mówi się nawet o „dyktaturze relatywizmu” (Benedykt XVI). Znajduje to wyraz w sytuacji kulturowej. Dominują tendencje ateistyczne, sekularyzacyjne, laicyzacyjne. Życie ludzkie zawęża się do życia na ziemi, ogranicza ludzkie możliwości
i perspektywy do życia doczesnego (terryzm), rezygnując z transcendentnego wymiaru człowieka, jego otwartości na nieskończoność. Błędne
poglądy na człowieka prowadzą do „ukształtowania porządku społecznego,
w którym ignorowana jest godność i odpowiedzialność człowieka” (Jan
Paweł II, Fides et ratio, 17).
Benedykt XVI zauważa, że współczesna kultura przeżywa „kryzys Boga”. Wprawdzie religie istnieją, a nawet powstają nowe, ale najczęściej są
to religie „bez Boga” i „bez Kościoła”. Konsekwencją porzucenia osobowego Boga jako przedmiotu religii jest kryzys moralny, odbijający się negatywnie na życiu człowieka, który po odrzuceniu Boga osobowego staje
się istotą bez fundamentów, bez ukierunkowania i bez perspektyw.
Człowiek – byt osobowy, istota rozumna – nie powinien rezygnować z poszukiwania prawdy w jej pełnym wymiarze, przede wszystkim prawdy
filozoficzno-metafizycznej. Człowiek ma przecież narzędzia umożliwiające mu zdobywanie nie tylko prawd cząstkowych, ale także pełnej prawdy
o sobie, Bogu oraz prawdy o ich wzajemnej relacji, czyli o religii, która
6
WSTĘP
umożliwia człowiekowi spełnienie wszystkich możliwości danych mu
przez naturę i prawdy objawione (rozum i wiara). Pełna prawda decyduje
o całym życiu człowieka. Nie powinien więc w sprawach fundamentalnych
ulegać relatywizmowi, agnostycyzmowi czy ideologiom antyreligijnym.
Negacja, pomijanie Boga i odrzucanie właściwie rozumianej religii, pozbawia człowieka świadomości źródeł, celu, perspektyw pełnego rozwoju.
Wobec współczesnego zawirowania w naszym kręgu kulturowym, w którym ważnym czynnikiem była filozofia, i to filozofia metafizyczna, dociekająca ostatecznych racji istnienia człowieka i świata, ukazująca związki
człowieka z osobowym Bogiem, trzeba podjąć rzetelne studium nad dziejami filozofii-mądrości, dociekającej prawd niezbędnych do prawdziwie
ludzkiego istnienia. Trzeba znów odczuć w sobie potrzebę refleksji filozoficznej, przede wszystkim refleksji nad swoim ludzkim, osobowym życiem,
nad osobowym Absolutem, Pełnią istnienia, prawdy, dobra, piękna i świętości, oraz nad Jego relacją do osoby ludzkiej, czyli nad religią. Trzeba
„spotkać się” z filozofami przeszłości, od nich uczyć się dociekliwości oraz
mądrości. Znajomość ich dociekań ubogaca, inspiruje do podjęcia osobistego wysiłku poszukiwania prawdy,
Jan Paweł II, filozof i myśliciel, sam uprawiał filozofię i akcentował rolę prawdy filozoficznej. Uważał, że w obecnej sytuacji kulturowej potrzebna jest „filozofia o zasięgu prawdziwie metafizycznym, to znaczy umiejąca
wyjść poza dane doświadczalne, aby w swoim poszukiwaniu prawdy odkryć coś absolutnego, ostatecznego” (Jan Paweł II, Fides et ratio, 18).
Elementy słownika filozofii religii mają przybliżyć Czytelnikom sposoby uprawiania w przeszłości filozofii, rozwiązywania wielkich problemów metafizycznych świata, człowieka Boga, religii, a przede wszystkim pozwolić dostrzec wagę i potrzebę poznania metafizycznego oraz
rozbudzić pragnienie poszukiwania prawdy-mądrości.
Hasła w Elementach słownika filozofii religii mają charakter nie tyle
słownikowy, ile encyklopedyczny. Powstawały bowiem niejako wraz ze
swym dziełem macierzystym, Powszechną Encyklopedią Filozofii – dziełem filozoficznego środowiska Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego
Jana Pawła II (Lublin, t. I–X, 2000–2010).
Elementy słownika filozofii religii składają się z trzech części: Bóg –
Absolut, Bóg – Kosmos, Bóg – Sacrum. Problematyka koncentruje się
zatem na zagadnieniu Boga, rozpatrywanego w sobie, w relacji do świata,
7
WSTĘP
a przede wszystkim w relacji do człowieka. Ostatnie hasło poświęcone jest
filozofii religii. Przedstawia się w nim różne modele jej uprawiania oraz
wskazuje na rozwiązanie i model prezentowane przez klasyczną filozofię
realistyczną. Filozofia ta ukazuje człowieka, który w swej osobowej istocie
jest odniesiony do rzeczywistości transcendentnej (Boga) oraz który relację
tę może realizować i pogłębiać przez świadome i wolne akty religijne.
Wskazuje się w niej na naturalne, rozumowo poznawalne fundamenty religijnego związku osoby ludzkiej z Bogiem. W religii objawionej, jaką jest
religia chrześcijańska, to filozoficzne rozumienie relacji między człowiekiem i Bogiem zostaje dopełnione i ubogacone prawdami przyjętymi przez
wiarę.
8
WYKAZ SKRÓTÓW
Ogólne
a.
art.
arg.
can.
cap.
Chr.
cz.
Ba
franc.
gr.
hebr.
in.
itd.
lib.
lect.
m.in.
Kr
L
n.
np.
articulus
artykuł
argumentum
canon
capitulum
Chrystus
część
Barcelona
francuski
grecki
hebrajski
inny
i tak dalej
liber
lectio
między innymi
Kraków
Leipzig
następny
na przykład
q.
Pz
R
resp.
St
św.
T
t.
tj.
tłum.
tzn.
tzw.
USA
w.
wł.
Wwa
wyd.
z.
zob.
questio
Poznań
Roma
responsio
Stuttgart
święty
Tübingen
tom
to jest
tłumaczenie
to znaczy
tak zwany
Unitated States of America
wiersz
włoski
Warszawa
wydanie, wydawca
zeszyt
zobacz
Bibliograficzne
Apol. Socr.
C.G.
Conf.
De ent.
De lib. arb.
Diels-Kranz
DLaert
Krąpiec Dz
Platon, Apologia Socratis
św. Tomasz z Akwinu, Summa contra Gentiles
św. Augustyn, Confesiones
św. Tomasz z Akwinu, De ente et essentia
św. Augustyn, De libero arbitrio
H. Diels, Die Fragmente der Vorsakratiker Griechisch und
Deutsch, hrsg. W Kranz, I-III, Berlin 1903, 19609.
Diogenes Laertios, Żywoty i poglądy słynnych filozofów, Warszawa 1968, 19844.
M. A. Krąpiec, Dzieła, I-XXIII, Lublin; t. 1 – Teoria analogii
bytu, 1959, 19932; t. II – Realizm ludzkiego poznania, Poznań
9
WYKAZ SKRÓTÓW
EK
Met.
OsRomPol
Parm.
Phaedr.
Resp.
S.th.
Tim.
1959, Lublin 19952; t. III – Dlaczego zło?, Kraków 1962, 19952;
t. IV – Z teorii i metodologii metafizyki, 1962, 19944 [współautor
S. Kamiński]; t. V – Struktura bytu, 1963, 19952; t. VI – Arystotelesowska koncepcja substancji, 2000; t. VII – Metafizyka, Poznań 1966, Lublin 19953; t. VIII – Poznawać czy myśleć, 1994;
t. IX – Ja-człowiek, 1974, 19915; t. X – Człowiek i prawo naturalne, 1975, 19933; t. XI – Byt i istota, 1994; t. XII – Człowiek,
kultura, uniwersytet, 1982, 19982; t. XIII – Język i świat realny,
Warszawa 1987, 19952; t. XIV – O rozumienie filozofii, 1991;
t. XV – U podstaw rozumienia kultury, 1991; t. XVI – Suwerenność – czyja?, 19962; t. XVII – O ludzką politykę, Katowice
1993, 1998 2 ; t. XVIII – Ludzka wolność i jej granice, 20002 ;
t. XIX – Człowiek w kulturze, 19922; t. XX – Psychologia racjonalna, 1996; t. XXIII – Odzyskać świat realny, 1993, 19992.
Encyklopedia katolicka, t. I–, Lublin 1973–
Arystoteles, Metaphysica
„LOsservatore Romano”. Giornale quotidiano politico, religioso,
Citta del Vaticano 1998Platon, Parmenides (Parmenides)
Platon, Phaedrus (Fajdros)
Platon, Res publica (Państwo)
św. Tomasz z Akwinu, Summa theologiae
Platon, Timaeus (Timajos)
Ksiąg biblijnych
1J
2P
Dz
Ef
Iz
J
10
Pierwszy List św. Jana
Apostoła
Drugi List św. Piotra Apostoła
Dzieje Apostolskie
List św. Pawła Apostoła do
Efezjan
Księga Izajasza
Ewangelia według św. Jana
Lb
Mt
Oz
Pwt
Rz
Wj
Księga Liczb
Ewangelia według św.
Mateusza
Księga Ozjasza
Księga Powtórzonego Prawa
List św. Pawła Apostoła do
Rzymian
Księga Wyjścia
BÓG – ABSOLUT
Dzieje problematyki Boga w filozofii
Poznanie istnienia i istoty Boga
Tematyka dowodów na istnienie Boga
Zaprzeczanie istnienia Boga – ateizm
DZIEJE PROBLEMATYKI BOGA W FILOZOFII
DZIEJE PROBLEMATYKI BOGA W FILOZOFII
Religijna myśl o Bogu wyprzedziła myśl filozoficzną uprawianą systematycznie. Kultury religijne istniały dużo wcześniej niż kultura filozoficzna.
Filozofia jako nauka zrodziła się w środowisku greckim, w którym religia
była zjawiskiem żywym i powszechnym. Panującą religią był politeizm,
wyraźnie podkreślający osobowy charakter bóstw. Bogowie, choć obciążeni
niedoskonałościami, pełnili ważną funkcję w życiu indywidualnym i społeczno-politycznym. Poznawczym wyrazem religii była mitologia.
BÓG W FILOZOFII STAROŻYTNEJ
Pierwsi filozofowie greccy, rozumiejąc filozofię jako poznanie naukowe, autonomiczne w stosunku do wiedzy religijnej, podjęli próbę niezależnego od religii wyjaśnienia istniejącego świata danego w doświadczeniu.
Pytali, czym jest świat w swojej podstawowej strukturze, szukali więc arche, czyli prazasady istnienia i działania świata, a więc takiego czynnika, który byłby istotny i wspólny w sensie genetycznym albo strukturalnym dla wszystkiego, co istnieje (kosmosu). W wyniku tych dociekań
pierwsi filozofowie, tzw. filozofowie przyrody, dopatrywali się zasady
wyjaśniającej rzeczywistość w różnych czynnikach, który przybierał zwykle postać jakiegoś absolutu. Powstał wówczas problem stosunku absolutu
filozoficznego do bóstw religii politeistycznych panujących w Grecji. Problem relacji między absolutem filozoficznym a bóstwem czy nawet Bogiem religii będzie przez wieki towarzyszył myśli ludzkiej i przybierał
różne postacie.
Według Talesa z Miletu, twórcy filozofii przyrody (physis), absolutną
zasadą (arche), przyczyną całej rzeczywistości, jest woda − „początek
wszystkiego”. Woda jest tym, z czego wszystkie rzeczy są i z czego najpierw powstają, i w co obracają się ostatecznie (Met., 983 b 20-25).
Według Anaksymandra absolutnym principium, a więc pierwszą i ostateczną rzeczywistością, był bezkres (apeiron). Bezkres nie ma początku ani
13
BÓG – ABSOLUT
końca, nie powstał i nie ginie, obejmuje wszystkie rzeczy, kieruje i rządzi
wszystkim. Jest nieskończony przestrzennie i nie można go określić jakościowo. Nieskończona jest również liczba światów, które z niego powstają;
światy są nieskończone co do następowania w czasie i co do współistnienia
w przestrzeni. Świat nieskończoną ilość razy kończy się i odradza. Cykl
ten powtarza się w nieskończoność. Nieskończoność (bezkres) jest nieśmiertelna i niezniszczalna (boska) −„wieczna i zawsze młoda”.
Anaksymenes za absolutną zasadę uznał nieskończone, obdarzone ruchem powietrze (pneuma), stanowiące dynamiczne źródło wszelkiego życia.
Wszystkie istniejące rzeczy powstają z powietrza i stanowią różne jego postaci, powstałe przez zagęszczanie i rozrzedzanie. Powietrze jest niewidzialne, nie ma granic, czyli jest nieskończone, w odróżnieniu od wszystkiego
innego, co z niego powstaje, a co jest widzialne, skończone i ograniczone.
Według Heraklita, akcentującego zmienność (dynamizm) rzeczywistości (panta rhei − „wszystko płynie, nic nie trwa”), absolutna zasada jest
symbolizowana przez ogień, któremu Heraklit przypisuje myśl, inteligencję. Rozum (logos), myśl stanowi więc prawo, które przenika całą naturę
powodując jedność przeciwieństw. „Rzeczy przeciwstawne łączą się, a z różniących się od siebie powstaje najcudowniejsza harmonia i wszystko powstaje przez walkę” (Diels-Kranz 12 B 1). Logos jest harmonią przeciwieństw i wyjaśnia całą rzeczywistość. „Tego świata, jednego i tego
samego świata wszechrzeczy nie stworzył ani żaden z bogów, ani żaden
z ludzi, lecz był on, jak i będzie wiecznie żyjącym ogniem, zapalającym się
wedle miary i gasnącym” (Diels-Kranz 12 B 30). „Wszystkie rzeczy wymieniają się na ogień, a ogień wymienia się na wszystkie rzeczy, tak jak
towary wymienia się na złoto, a złoto wymienia się na towary” (Diels-Kranz 12 B 90). „Ogień jest dniem i nocą, zimą i latem, walką i pokojem,
sytością i głodem, to znaczy jest sytością przeciwieństw, głodem rzeczy,
który niszczy rzeczy i sprawia, że umierają” (Diels-Kranz 12 B 67).
Ogniowi (logosowi) Heraklit przypisuje eschatologiczną funkcję najwyższego sędziego: „Bo gdy ogień opanuje nagle wszystko, będzie sądził i wydawał wyroki” (Diels-Kranz 12 B 66). Dla Heraklita istnieje tylko jedna
mądrość: uznać rozum (logos), który wszystkim rządzi, przenikając
wszystko. Logos oznacza więc regułę, według której wszystko się urzeczywistnia, oraz prawo, które jest wspólne dla wszystkich rzeczy i wszystkim rządzi, zawiera więc w sobie rozumność i inteligencję.
14
DZIEJE PROBLEMATYKI BOGA W FILOZOFII
Pitagoras uznawał liczbę za absolutną zasadę wszystkiego, pojmując ją
jako syntezę dwu bardziej pierwotnych elementów: bezkresu (tego, co nieograniczone) oraz tego, co ograniczone. Liczba jako synteza przedstawia
zawsze określenie tego, co nieokreślone w granicy, a zatem będąc taka,
sama z kolei jest elementem determinującym rzeczy, konstytutywną zasadą
innych rzeczy. Liczba jest elementem boskim, zasadą i przewodnikiem
życia boskiego i niebieskiego; bez niej wszystko byłoby bezkresne, nieokreślone, niejasne. Liczba oznacza więc rozumność: „Faktycznie wszystko, co daje się poznać, ma liczbę. Nie można by bowiem bez niej ani
uchwycić myślą, ani poznać niczego” (Diels-Kranz 44 B 4). „Ani natura
liczby, ani harmonia nie dopuszcza do siebie żadnego fałszu [...]. Fałsz i nieadekwatność właściwe jest naturze tego, co bezkresne, co niepoznawalne,
co nieracjonalne. Przenigdy fałsz nie wniknie do liczby. Fałsz bowiem jest
wrogi i nieprzyjazny naturze liczby. Właściwa natomiast gatunkowi liczby
i zakorzeniona w jej naturze jest prawda” (Diels-Kranz 44 B 11). Panowanie liczby oznacza panowanie rozumności, prawdy w kosmosie.
Ksenofanes za absolutną zasadę uważał boga-kosmos, który jest jeden,
najwyższy spośród bogów i ludzi, ani kształtem, ani myślą niepodobny
do ludzi, który „cały widzi, cały myśli, cały słyszy”. „Bez wysiłku, mocą
umysłu sprawia, że wszystko się obraca”. „Zawsze pozostaje na tym samym miejscu, zupełnie się nie poruszając, nie godzi się bowiem, aby kręcił
się raz w jednym miejscu, raz w innym” (Diels-Kranz 11 B 24-26).
Parmenides wniósł nowe aspekty w rozumienie absolutu, co wiązało się
z jego próbą przekształcenia kosmologii w ontologię. Czynnikiem niezmiennym, koniecznym, jedynym godnym przedmiotem racjonalnego poznania, czyli absolutu, jest byt, którego istotą jest absolutna tożsamość:
„Byt jest i nie może nie być”. Byt jest czystą pozytywnością, a niebyt czystą negatywnością; jakiekolwiek myślenie jest myśleniem o bycie: „Tym
samym jest bowiem myśleć i być” (Diels-Kranz 18 B 8-34). „Tym samym
bowiem jest myślenie i to, o czym jest dana myśl. Albowiem bez bytu,
w którym wyraża się właśnie to, co jest, nie odnajdziesz myślenia. Nic
bowiem nie jest, ni będzie odrębnego od bytu” (Diels-Kranz 28 B 8-34).
Parmenides jako pierwszy w dziejach filozofii sformułował zasadę niesprzeczności w wymiarze ontologicznym. Byt nie powstaje i nie ginie. Nie
ma przeszłości ani przyszłości. Jest wieczną teraźniejszością, bez początku i bez końca. Byt jest niezmienny i absolutnie nieruchomy. Jest zamknię15
BÓG – ABSOLUT
ty i kompletny, niczego mu nie brakuje i niczego nie potrzebuje, i dlatego
pozostaje w sobie samym, tożsamy z samym sobą, jedynym godnym
przedmiotem poznania (myśli). Parmenides obrazowo przedstawiał byt
porównując go do kuli: „wszędzie do kuli pięknie zaokrąglonej w swej
masie podobny, od środka zewsząd równo odległej” (Diels-Kranz 28 B 8-43), co wskazuje, że byt, mimo swej abstrakcyjności, jest w rozumieniu
Parmenidesa bytem kosmosu.
Zenon z Elei i Melissos z Samos uzasadniali, ale zarazem w pewnym
sensie modyfikowali, koncepcję Parmenidesa. Filozofia eleacka kończy się
na uznaniu absolutu jako bytu wiecznego, nieskończonego, niecielesnego,
który wyklucza wszelką możliwość wielości, ponieważ eliminuje występowanie zjawisk.
Według Empedoklesa zasada wszechrzeczy nie jest czymś jednym, ale
czymś strukturalnie mnogim. Stanowią ją cztery substancje, które są niezrodzone i niezniszczalne: powietrze, woda, ziemia i ogień. Powstawanie
i ginięcie rzeczy jest mieszaniem się i rozłączaniem tych czterech elementów pod wpływem sił kosmicznych − miłości i nienawiści. Kiedy przeważa
w kosmosie miłość, elementy stanowią spoistą jedność, które Empedokles
nazywa Jednym albo Sfajrosem. Absolutną doskonałość stanowi właśnie
Sfajros. „Jest on równy samemu sobie we wszystkich kierunkach i całkowicie bezgraniczny, okrągły Sfajros, radosny w otaczającej go samotności”
(Diels-Kranz 21 B 28). „Jest kulą równą sobie we wszystkich kierunkach”
(Diels-Kranz 21 B 29).
Dla Anaksagorasa z Klazomeny absolutem był Nous („boski umysł”),
którego ruch powoduje powstanie wszystkich rzeczy z istniejących części
i zarodków, zwanych homoiomerami (homoiomere). Nous jest „nieograniczony, niezależny i nie zmieszany z żadną rzeczą, lecz jeden tylko istnieje
sam z siebie (...). Jest najbardziej delikatny i najczystszy ze wszystkich
rzeczy, ma pełną wiedzę o wszystkim i posiada nadzwyczajną siłę, Nous
jako kosmiczny intelekt wszystko porusza i porządkuje”.
Wraz z filozofią Anaksagorasa myśl o tym, co absolutne, często określane jako boskie, wysubtelnia się. Filozofowie przyrody nie potrafili jednak przekroczyć swych naturalistycznych założeń i dlatego można mówić
jedynie o naturalistycznych koncepcjach tego, co absolutne czy boskie.
Absolut filozofów przyrody, choć posiadał pewne cechy boskie (nieskończoność, wieczność), nie wykraczał poza rzeczywistość kosmosu (physis),
16
DZIEJE PROBLEMATYKI BOGA W FILOZOFII
która stanowiła dla nich cały świat; utożsamiali to, co absolutne czy boskie,
z prazasadą kosmogoniczną. Zauważa się jednak wysiłek w kierunku uznania absolutu za rzeczywistość transcendendującą świat (np. Nous Anaksagorasa). Mimo to nazwy, jakie nadawali temu, co pierwotne, podstawowe i trwałe, a oznaczające najczęściej rzeczywistość materialną, miały
znaczenie raczej symboliczne, gdyż wskazywały na rzeczywistość niedookreśloną, nieskończoną, w jakimś sensie absolutną, najczęściej niepojętą
dla człowieka, której przejawem jest cały świat. W miarę rozwoju myśli
filozoficznej rozumienie prazasady stawało się jednak coraz mniej materialno-konkretystyczne, a coraz bardziej transcendentne w stosunku do
kosmosu.
Demokryt zaś za podstawę rzeczywistości przyjmował absolutne
atomy (atomoi − „cząstki elementarne”), jakościowo jednorodne, a ilościowo i geometrycznie zróżnicowane, z których powstają wszystkie istniejące rzeczy, ich właściwości i stany. Atomy z samej swej natury znajdują
się w wiecznym ruchu. Światy zostały utworzone przez atomy i ruch.
W Grecji, gdy dokonano filozoficznej interpretacji świata i wskazano na
różnie rozumianą „rzeczywistość absolutną”, zaistniała konieczność jej
konfrontacji z istniejącą i spełniającą ważne funkcje życiowe interpretacją
religijną. Doprowadziło to do zestawienia religijnie rozumianego Boga z filozoficzną zasadą świata. Nastąpił trudny i długotrwały proces uzgadniania
bogów mitologii i absolutów-zasad filozoficznego myślenia.
Według udokumentowanego twierdzenia W. Jaegera filozofia grecka
w swoich początkach była racjonalizacją mitologii, czyli religijnego wyjaśniania świata. W związku z tym filozofia, w miarę wypracowywania własnego pojęcia absolutu, pełniła funkcję demitologizującą. Proces ten ujawnił – jak to widać choćby na kilku przykładach – niezgodność między
religijnym i filozoficznym pojęciem Boga. Ksenofanes wyraźnie krytykował bóstwa mitologiczne jako twory myśli ludzkiej, ukształtowane na podobieństwo ludzi, i przeciwstawiał je Sfajrosowi, a więc absolutowi filozoficznemu, rozumianemu jako najdoskonalszy byt, mający postać
kosmicznej kuli, w której zawarty jest cały wszechświat. Bardziej abstrakcyjny charakter miał absolut w ujęciu Parmenidesa, rozumiany jako byt
jedyny, niezniszczalny, zawsze tożsamy, będący przedmiotem myślenia
filozoficznego. On również miał być przedmiotem czci religijnej. Podobnie
kosmiczny bóg Heraklita – Logos, ostateczna i absolutna zasada stawania
17
BÓG – ABSOLUT
się rzeczywistości, przenika cały kosmos, rządzi nim, nadając mu głębszy
sens, czy Nous w ujęciu Anaksagorasa jako zasada, która kieruje i wspiera
wszystko, wyższa niż wszyscy bogowie mityczni.
Trudność pogodzenia kosmologicznej i religijnej interpretacji świata,
w konsekwencji pogodzenia zasady filozoficznej (absolutu filozoficznego)
i Boga religii, wyraźnie zarysowała się także u najwybitniejszych przedstawicieli filozofii starożytnej: Platona, Arystotelesa, mimo że obydwaj
myśliciele dążyli do dokonania w tej dziedzinie syntezy.
Platon, stosując odmienną od filozofów przyrody metodę filozofowania
(„drugie żeglowanie”), odkrył absolut nowego typu. Jest nim rzeczywistość
czysto inteligibilna, ponadzmysłowa, „rzeczywistość rzeczywista”, którą
stanowi świat idei, czyli bytów niezmiennych, wiecznych, samoistnych,
ogólnych. Platon przyjmował hierarchiczną strukturę rzeczywistości. Sfera
wielości rzeczy, które można poznać zmysłami, zależy od sfery idei, natomiast sfera wielości idei jest zależna od sfery rzeczywistości, z której wywodzą się idee. Sferę tę stanowią Jedno i nieokreślona Diada. Jest ona
sferą pierwszą w sensie absolutnym. Stanowi zasadę wszystkiego, a więc
metafizycznego wyjaśnienia wszystkich aspektów rzeczywistości. Ma strukturę bipolarną (dwubiegunową). Jedno oddziałuje na Diadę, która hierarchicznie jest mu podporządkowana, ale istotowo jest z nim związana
i współwieczna. Wielość, różnorodność i gradacja bytów pochodzi z działania Jednego, determinującego przeciwstawną zasadę, Diadę, która jest
wielkością niezdeterminowaną (swego rodzaju materią inteligibilną). Jedno
i Diada są równie pierwotne; jedna domaga się drugiej.
Jedno jest tożsame z Dobrem. Istotą Dobra jest Jedno. Dobro jest Jednym, a Jedno jest najwyższą miarą wszystkiego. Absolut-Jedno (Dobro) na
różnych poziomach determinuje Diadę, tworząc byt, poznawalność każdej
rzeczy, inteligibilność oraz wartość każdej rzeczy. Jest przyczyną wszechrzeczy w dziedzinie prawości i piękna, źródłem prawdy i rozumu (Resp.,
VI 508 E - 509 B). Platon nie utożsamiał absolutu filozoficznego, idei Jednego (Dobra), z Bogiem religii, nawet nie z Demiurgiem. W jego filozofii
trzeba odróżnić to, co absolutne czy boskie, od Boga osobowego. Według
Platona absolutny czy boski jest świat idei, a zwłaszcza absolutna czy boska jest idea Jednego (Dobra), ale Jedno (Dobro) nie jest Bogiem osobowym. Cechy osobowe właściwe Bogu posiada Demiurg, budowniczy świata (boski umysł), który poznaje i chce. Jest on jednak w hierarchii bytów
18
DZIEJE PROBLEMATYKI BOGA W FILOZOFII
niższy od świata idei (po idei Dobra), gdyż go nie stwarza, lecz pod względem poznawczym i normatywnym jest zależny od niego. „Wszystko dzieje
się wskutek konieczności, bo ruch wirowy jest przyczyną wszelkiego powstawania rzeczy; to nazywa on koniecznością” (DLaert IX 45).
W doktrynie Platona istnieją także bogowie jako spuścizna greckiej mitologii – istoty żyjące (osoby) podległe zmianom, wierni towarzysze człowieka.
Nową i w pewnym sensie najdoskonalszą w starożytności koncepcję absolutu wypracował w swojej „filozofii pierwszej” (ontologii, metafizyce)
Arystoteles. Wiąże się to z jego realistyczną postawą oraz koncepcją bytu
jako substancji (byt w sobie) złożonej z elementów determinowanych i determinujących (materia − forma) oraz dynamicznym rozumieniem bytu
(możność − akt). Absolut był dla Arystotelesa bytem − substancją najdoskonalszą, najwyższą w hierarchii bytów, konieczną, niezmienną, poznawalną, czystą formą, czystym aktem. Absolut utożsamia się z jednością i dobrem, intelektem, myślą myślącą siebie. Jako duch i myśl, jako
substancja niematerialna, absolut (inteligencja) jest przyczyną niematerialną, niezmienną (nieruchomą), wieczną, transcendendującą odwiecznie istniejący świat, który podlega nieustannym przemianom. „Od takiej zasady
zależą niebiosa i natura” (Met., 1072 b 15). „[...] ta myśl, będąca samą myślą, jest o tym, co samo w sobie jest najlepsze. Najdoskonalsza zaś myśl
jest o dobru najwyższym. Intelekt, poznając swój przedmiot, siebie samego
myśli, bo myślącym staje się ujmując i rozumiejąc, dlatego tym samym jest
myśl i to, co myślane [...]. Życie jest jego udziałem, ponieważ akt intelektu jest życiem, a Bóg jest tym aktem; sam jego akt jest życiem najlepszym
i wiecznym. Toteż nazywamy Boga wiecznym, najdoskonalszym jestestwem: życie, trwanie nieustanne i wieczne przynależy Bogu i tym wszystkim jest Bóg” (Met., 1072 b 19-30).
Arystotelesowski absolut, zwany Bogiem, jest, jako czysta myśl immanentna, najdoskonalszym bytem i, choć jest od świata oddzielony, koniecznym czynnikiem życia na ziemi i ruchu w świecie. Będąc dla świata przede
wszystkim przyczyną celową, przedmiotem kontemplacji i motywem ruchu
dla „pierwszego nieba”, które kontemplując go jako najwyższe dobro,
wprawia w ruch siebie i dzięki temu staje się pierwszym motorem poruszonym przez miłość i źródłem ruchu dla niższych sfer kosmicznych. Absolut
(Bóg) jest więc pierwszym nieruchomym poruszycielem (przyczyną celową
i przyczyną sprawczą ruchu) świata.
19
BÓG – ABSOLUT
Absolut (Bóg) Arystotelesowski nie stworzył świata, ponieważ świat
jest odwieczny, a on sam, będąc oddzielony od świata, nie zna ani świata,
ani ludzi, nie pełni wobec nich funkcji opatrzności i dlatego nie może być
przedmiotem kultu religijnego. W systemie Arystotelesa dokonało się zjednoczenie absolutu filozoficznego z pojęciem Boga, który ma osobowe cechy. Bóg ten nie był jednak tożsamy z Bogiem religii, ponieważ nie miał
bezpośredniego związku ze światem podksiężycowym, nie ingerował w jego dzieje ani nawet nie wiedział o jego istnieniu, a przede wszystkim nie
miał żadnego kontaktu z człowiekiem. Bezpośrednio poruszał jedynie sferą
gwiazd stałych, które z kolei poruszają sfery następne. Mimo to filozofia
Arystotelesa stanowiła ważny krok w kierunku monoteizmu, torując drogę
koncepcji pełnej tożsamości absolutu filozoficznego z pojęciem Boga religii, która została wypracowana przez myślicieli chrześcijańskich. Arystoteles jako pierwszy sformułował także formalny dowód na istnienie Boga
(tzw. dowód z ruchu).
Trzeci wielki myśliciel starożytności – Plotyn – sformułował nową koncepcję Absolutu (Boga) o dużym ładunku nie tylko filozoficznym, lecz
także religijnym, a nawet mistycznym. Absolut w filozofii Plotyna jest
najwyższą rzeczywistością, ostateczną, samozrozumiałą zasadą − Jednią,
która w swoim istnieniu nie zależy od niczego. Sama w sobie jest swoją
określoną naturą własną, działa tak, jak musi działać, zgodnie z tym, czym
jest z konieczności. Jest jedyną nie zrodzoną zasadą, jest ponad bytem
i myślą, ponad dualizmem rzeczywistości i myśli. „Jakiż jednak powód do
myślenia będzie mieć To, co ani nie powstało, ani nie ma przed Sobą niczego innego, lecz zawsze jest Tym, Czym jest” (Enneady, Wwa 1959, II
622-623).
Z płodności Jedni, będącej dobrem, które jest ze swej natury rozlewne,
pochodzi na mocy koniecznej emanacji druga zasada, niższa od Jedni, lecz
także wiecznie istniejąca – intelekt (logos). Jest on samoistniejacym poznaniem tego, co jest intelektualnie poznawalne. W nim istnieją idee wszystkich rzeczy (wieloraka, samozrozumiała jedność). Z Logosu, który jest
pięknem, pochodzi dusza świata – niecielesna i niepodzielna. Stanowi ona
ogniwo łączące świat ponadzmysłowy ze światem zmysłowym (dusze
ludzkie pochodzą z duszy świata). Poniżej sfery duszy znajduje się sfera
świata materialnego, która stanowi kres procesu emanacji. Poniżej sfery
duszy znajduje się sfera świata materialnego. Mimo że Plotyn uważał mate20
DZIEJE PROBLEMATYKI BOGA W FILOZOFII
rię za zasadę zła (antyteza dobra), gdyż stanowi ona koniec emanacji, nie
deprecjonował świata, który jest wieczny i cechujący się jednością, harmonijnie w sobie powiązany, rządzony przez opatrzność. Wszystkie istniejące rzeczy muszą powrócić do swego początku i usiłować połączyć się
z Jednią. Dusza ludzka, dzięki oczyszczaniu, koncentracji i kontemplacji,
postępując drogą „wzwyż”, powraca do Jedni. W filozofii Plotyna nastąpiło
zjednoczenie zasady filozoficznej i Boga religijnego, stało się to jednak za
cenę nieuwzględnienia odrębności istotowej Boga od świata. Plotyn zaproponował więc emanacyjną postać panteizmu.
BÓG W STAROŻYTNOŚCI CHRZEŚCIJAŃSKIEJ I ŚREDNIOWIECZU
Nowy etap w rozwoju myśli o Bogu stanowi fakt pojawienia się chrześcijaństwa i jego spotkanie z filozofią grecką, co nastąpiło w pierwszych
wiekach po Chr. Objawienie judeochrześcijańskie wniosło do kultury
ważne prawdy filozoficzne, wzbogacające zrozumienie absolutu. Bóg żydów i chrześcijan jest najdoskonalszą osobą, pełnią prawdy i miłości, absolutnym bytem różnym od świata (transcendentnym) i nieuwarunkowanym
przez świat. Według Starego Testamentu Bóg to żyjąca, jedyna, absolutna
osoba, stworzyciel świata z nicości (creatio ex nihilo), najwyższy prawodawca, mający związki z człowiekiem i ludem izraelskim. Nowy Testament
objawił nową prawdę o Bogu jako Trójcy Osób tej samej natury – Ojcu,
Synu i Duchu Świętym, o Chrystusie – Bogu-Człowieku, Odkupicielu
człowieka, dzięki któremu człowiek został uzdolniony do uczestnictwa w naturze Bożej.
Pierwsi myśliciele chrześcijańscy, którzy pragnęli przekazać współczesnym sobie prawdę o Bogu i Jego relacji do świata i człowieka, czynili to
posługując się pojęciami wypracowanymi przez myślicieli greckich,
zwłaszcza Platona i Plotyna. Ich filozofie uważano za najbliższe prawdzie
chrześcijańskiej. W wyniku często eklektycznych zabiegów poznawczych
wykazywano zgodność chrześcijańskiego pojęcia Boga z absolutem, z filozoficzną ideą Dobra, Jednią czy Logosem.
Myśl, będąca wynikiem spotkania chrześcijaństwa i filozofii grecką, rozwijała się zasadniczo zgodnym rytmem przez kilkanaście wieków, tworząc
ogromne, narastające bogactwo myśli chrześcijańskiej. Zaznaczyły się dwa
odmienne nurty: 1. nurt, który pozostawał pod wpływem myśli Augustyna
21
BÓG – ABSOLUT
Synteza metafizycznej i teologicznej doktryny o Bogu dominowała
w kulturze zachodniej aż do XVII w., czyli do czasów nowożytnych. Bóg,
o którym traktowały różne filozofie uprawiane w bliższym lub dalszym
kontekście teologii, Bóg wiary chrześcijańskiej był tym samym Absolutem Osobowym, Najwyższym Dobrem, wiecznym, niezmiennym, nieskończonym Bytem, który stworzył świat. Uwzględnienie ratio i fides,
choć przebiegało u różnych myślicieli w różny sposób, było wspólną właściwością myślicieli Zachodu. Oddzielenie „Boga filozofów” od „Boga
religii” nastąpiło wraz z tendencją sukcesywnego kwestionowania filozofii bytu (metafizyki). Zasadnicze zmiany nastąpiły w filozofii nowożytnej
wraz ze zmianą paradygmatu filozofowania – z „filozofii bytu” na „filozofię podmiotu”.
BÓG W FILOZOFII NOWOŻYTNEJ
Myślicielem, który dokonał w filozofii wielkiego zwrotu „antropologicznego” – z myśli realistycznej i zdroworozsądkowej przeszedł ku podmiotowi ludzkiemu jako źródłu poznania (myślenia) – był Kartezjusz,
twórca nowego paradygmatu filozofowania, filozofii świadomości, przyjmujący w punkcie wyjścia prymat myślenia przed poznaniem (cogito ergo
sum). Dokonał on, pogłębionego przez następnych filozofów, oderwania
myśli ludzkiej od naturalnego poznawczego kontaktu z istniejącą rzeczywistością pozapodmiotową, zerwania z postawą realistyczną, w której o poznaniu decyduje istnienie świata rzeczy, osób, na korzyść stanowiska,
w którym myślenie decyduje o istniejącej rzeczywistości.
Samoświadomość (cogito) różni byt ludzki od wszystkich pozostałych
bytów. Kartezjusz postulował znalezienie w świadomości ludzkiej niewzruszonej podstawy wszelkiej wiedzy. Podmiotowość ludzka jest transcendentalna – cogito daje strukturę przedmiotowi. Immanencja świadomości jest elementem konstytutywnym, ustanawiającym byt. Aktywność
podmiotu – myślenie (cogito) i chcenie (volo) – staje się fundamentem
prawdy o rzeczywistości. W zaproponowanym przez Kartezjusza, pogłębianym przez I. Kanta, transcendentalistów niemieckich, zwłaszcza G. W. F.
Hegla, a nawet M. Heideggera, oderwaniu myśli ludzkiej od postawy realistycznej następuje – paradoksalnie – ponowne zjednoczenie (utożsamienie)
bytu i myśli, charakterystyczne dla Parmenidesa.
28
DZIEJE PROBLEMATYKI BOGA W FILOZOFII
Skoro absolutnym źródłem wiedzy o świecie jest ludzka świadomość,
w niej, a więc w ludzkim cogito, we wnętrzu człowieka Kartezjusz poszukiwał podstawy dla afirmacji Boga. Zwrot „ku podmiotowi” i sposób rozwiązywania problematyki Boga, przyjęte przez Kartezjusza, stanowią decydujący czynnik w ewolucji filozoficznej wiedzy o Bogu (filozofii Boga,
teologii naturalnej). Następuje zamknięcie myśli o Bogu w świadomości
ludzkiej, w granicach ludzkiego rozumu i perspektywach ludzkich pragnień, bez uwzględniania decydującej roli obiektywnie istniejącej rzeczywistości.
Dwa punkty filozofii Kartezjusza zadecydowały o kierunku filozofii
nowożytnej, a pośrednio i współczesnej, w dziedzinie problematyki poznania Boga: 1. uznanie, że idea Boga jako nieskończonej, niezależnej, myślącej substancji jest wrodzona jaźni ludzkiej przede wszystkim jako idea
nieskończoności; 2. sprowadzenie idei Boga (właściwie idei Boga chrześcijańskiego) do zasady filozoficznej i funkcjonalne potraktowanie Boga, którego istotą jest „być przyczyną” mechanicystycznie rozumianego świata
oraz gwarantem pewności ludzkiego poznania.
Przyjmując mechanicystyczną koncepcję świata, w którym wszystko może być wyjaśnione geometrycznymi właściwościami przestrzeni i fizycznymi prawami ruchu, Kartezjusz przypisywał Bogu funkcję przyczynowania tego świata. Istota Boga (sama z siebie powodująca siła istnienia) była
określana przez tę funkcję – stworzenia i zachowania mechanicystycznie
rozumianego świata. Bóg jest przede wszystkim Sprawcą Natury. Jego
istotą nie jest istnieć, lecz stwarzać.
Pozwala to uznać w idei Boga podstawę metafizyki, a w związku z zakładaną przez Kartezjusza jednością wiedzy, także fizyki i wszelkich nauk,
które z metafizyki czerpią swe zasady. W ten sposób idea Boga stała się
punktem wyjścia naukowej interpretacji świata. Redukcja Boga chrześcijańskiego do zasady filozoficznej była oczywista. Wyraźnie to stwierdził
sam Kartezjusz: „Przez naturę bowiem ogólnie rozważaną pojmuję teraz
nie co innego, jak albo samego Boga, albo ustanowiony przez Boga ład
rzeczy stworzonych” (Medytacje o pierwszej filozofii, Wwa 1958, 106).
Na takie rozumienie Boga zareagował B. Pascal: „Nie mogę przebaczyć
Kartezjuszowi; rad by chętnie w całej swej filozofii obejść się bez Boga,
ale nie mógł się powstrzymać od tego, iż kazał Mu dać szczutka, aby
wprawić świat w ruch; po czym już mu Bóg na nic niepotrzebny” (Myśli,
29
BÓG – ABSOLUT
194). Problemy ludzkie, w tym także problem Boga, nie mogą być rozwiązane przez filozofię uprawianą more geometrico. Pascal przyjmował inne
drogi ich rozwiązania, które określał jako „logikę serca”, akcentując przez
to udział woli, pragnienia i zainteresowania w rozwiązywaniu spraw związanych z problematyką Boga. Pascal jest też autorem znanego dowodu na
istnienie Boga, dowodu zwanego zakładem Pascala.
Malebranche rozumiał Boga (Absolut) jako nieskończenie doskonały
byt, który w swej substancji poznaje istoty bytów i ich możliwe działanie.
Jest On tak dalece przyczyną wszystkiego, że byty stworzone są tylko okazją dla jego działania (okazjonalizm). Każdy akt poznania człowieka jest
dziełem Boga, a każda myśl zakłada myśl o Bogu; jest więc On poznawany w każdym pojęciowym poznaniu (zalążki ontologizmu).
Inny typ zerwania z chrześcijańską i dotychczas przyjmowaną koncepcją Boga następuje w filozofii B. Spinozy, który utożsamił Boga ze światem, przyjmując monizm panteistyczny. „To, dlaczego substancja istnieje,
wynika także z samej jej natury, albowiem przecież natura jej obejmuje
istnienie” (Etyka, I 15). „Ma sam z siebie bezwzględnie nieskończoną moc
istnienia, bezwzględnie jest, czyli istnieje” (tamże, I 17). Ale Bóg, który
„jest i działa z samej konieczności swej natury” (tamże, I 17, dodatek II), to
nic więcej, jak tylko natura. Raczej sam jest naturą: Deus sive natura. Bóg
„jest absolutną istotą, której konieczność wewnętrzna czyni koniecznym
zaistnienie wszystkiego, co jest, tak że On jest absolutnie wszystkim, co
jest, tak jak wszystko, co jest, zawiera w sobie koniecznie wieczną i nieskończoną istotę Boga” (tamże, II 45).
Teizmu bronili w swoich filozofiach G. W. Leibniz oraz Ch. Wolff. Kontynuowali oni nastawienie racjonalistyczne i spekulatywne. Według Leibniza, który dla obrony doskonałości świata, będącego dziełem Boga, wypracował specjalną dziedzinę filozoficzną – teodyceę, Bóg był doskonałą
monadą, która stwarza i reguluje działanie wszystkich pozostałych, mniej
doskonałych monad (Monadologia).
Według Leibniza Bóg (Absolut) jest bytem koniecznym, którego sama
możliwość wywołuje aktualność: „Jeden Bóg, czyli Byt, ma ten przywilej,
że musi istnieć, jeżeli jest możliwy, czyli jeśli Jego istota jest zrozumiała
bez sprzeczności” (Rozprawa metafizyczna, w: tegoż, Wyznanie wiary filozofa, Wwa 1969, 97). Bóg, będąc bytem doskonałym, jest nieskończenie
wspaniałomyślny i nie może nie udzielać swej doskonałości. Jest moralnie
30
DZIEJE PROBLEMATYKI BOGA W FILOZOFII
zobowiązany stworzyć najlepszy świat. W przeciwnym razie byłoby coś, co
mogłoby być poprawione w Jego dziele. Najlepszym z możliwych światów
jest ten, w którym się znajdujemy.
Racjonalistyczna koncepcja Kartezjusza stała się jednym ze źródeł deistycznej koncepcji Boga i naturalnej religii Herberta z Cherbury. Deizm
stał się sztandarowym poglądem myśli oświeceniowej. Przedstawiciele
deizmu uważali, że istnieje Bóg jako Stwórca świata i jego ładu, i określali
Go jako „Zegarmistrz świata” (B. de Fontenelle) czy „Najwyższy Inżynier
świata”, „Najwyższa Zasada samozrozumiałości natury”. Natomiast odrzucali aktualne związki świata i człowieka z Bogiem, czyli odrzucali
prawdę o opatrzności Bożej. Był to rzeczywiście „Bóg filozofów”, „Bóg
skrajnego rozumu”, dopasowany do mechanicystycznie rozumianego świata. Myśliciele oświecenia odrzucali pozaracjonalne źródła wiedzy o Bogu
(objawienie) i prowadzili ostrą krytykę chrześcijaństwa. Jeśli przyjmowali
religię, to mogła to być jedynie religia naturalna.
Deiści (B. de Fontenelle, J. J. Rousseau, D. Diderot, Wolter) przyjmowali istnienie Boga jako Absolutu filozoficznego, będącego istotą najwyższą, bytem koniecznym i wiecznym, przyczyną zaistnienia świata. Boga
tego pojmowali jako „zegarmistrza” , „najwyższego inżyniera” ogromnej
machiny, jaką według nich jest mechanistycznie rozumiany świat. Bóg
jedynie zapoczątkował świat, dalej natura działa sprawnie bez Jego pomocy. Bóg nie interesuje się światem ani człowiekiem; człowiek nie nawiązuje
z Nim żadnych relacji religijnych.
Nową sytuację w dziedzinie poznawalności Boga stworzyli dwaj wybitni empiryści angielscy, J. Locke i D. Hume. Zanegowali oni funkcję Boga
jako podstawy pewności poznania (tradycja Kartezjusza) oraz wrodzoność
idei Boga. Hume dokonał krytyki dotychczasowego rozumienia substancji
i przyczynowości, a więc zanegował możliwość metafizycznej wiedzy
o Bogu, uważając, że problem Boga jest problemem wiary, a nie wiedzy.
Takie stanowisko dało impuls do rozwoju fideizmu.
Pogłębienie podmiotowego punktu wyjścia w filozofii nowożytnej nastąpiło w filozofii I. Kanta, który swoim „przewrotem kopernikańskim”
wyposażył podmiot ludzki w aprioryczne schematy, według których dokonuje się ujęcie wrażeń dostarczanych przez świat materialny, tworząc w ten
sposób przedmiot poznania. Natomiast rzeczy same w sobie są niepoznawalne. Kant sformułował nową koncepcję nauki. Poznać naukowo – to
31
BÓG – ABSOLUT
wyrazić możliwe do zaobserwowania związki między faktami w relacjach
matematycznych. Ponieważ Bóg nie jest przedmiotem poznania empirycznego (w formach przestrzeni i czasu), nie może być przedmiotem poznania
naukowego (racjonalnego, teoretycznego). Uznając niepoznawalność istnienia Boga na poziomie teoretycznym (agnostycyzm), Kant przyjmował
ideę Boga (obok idei duszy i świata) jako ideę rozumu teoretycznego, mającą funkcje unifikujące poznanie. Kant poddał ostrej krytyce dowody na
istnienie Boga. W jego koncepcji nauki nie było miejsca na metafizykę.
Istnienie Boga związał z porządkiem praktycznym. Uważał, że stanowi On
postulat porządku praktycznego (moralnego). Wiara w Boga jest konieczna, aby zabezpieczyć porządek moralny. Rozum praktyczny jest zależny od
woli. Wola staje się więc u Kanta źródłem nie tylko porządku moralnego,
lecz także afirmacji istnienia Boga.
Nowe impulsy i nowe idee dotyczące rozumienia Boga pojawiły się
wraz z wielkimi systemami idealistów niemieckich. Kontynuując tradycje
pokartezjańskie i pokantowskie, budowali oni systemy, które miały wyjaśnić całą rzeczywistość. Mimo metafizycznego nastawienia pogłębiały
subiektywizm, konstruktywizm i idealizm. Byt, rzeczywistość, w tym także Byt Absolutny, zostają wyprowadzone z idei, z jaźni.
Idea Boga-Absolutu, pełniąca ważną rolę w filozofii J. G. Fichtego,
F. W. J. Schellinga i G. W. F. Hegla, związana była z charakterem filozofii
transcendentalnej, który u tych myślicieli jeszcze się pogłębił. Bóg-Absolut
oznacza nieskończoność, nieograniczoność, bezwzględność – odpowiadające pojęciom najwyższej idei, zasady.
Fichte pojmował Boga-Absolut jako czystą, twórczą jaźń, niesubstancjalną i nieświadomą, czystą aktywność (absolutne ja), która wytwarza
w samej sobie świat przyrody i skończonych jaźni. Bóg-Absolut nie jest
żadnym bytem, lecz czystym działaniem, życiem i zasadą nadzmysłowego porządku świata (Fichtes Werke, L 1919, 261). Nadzmysłowy porządek moralny świata spełnia się w człowieku i przez niego. Bóg-Absolut,
będąc wieczną i nieskończoną wolą (utożsamienie rozumu i woli, dynamiczny i twórczy rozum jest wolą), jest podstawą skończonych jaźni
i stwarza świat w jedyny dostępny jej sposób: w rozumie skończonym.
„Istnieje tylko rozum: rozum nieskończony − sam w sobie; rozum skończony − w nieskończonym rozumie i dzięki niemu. Tylko w naszych
umysłach stwarza on świat, a w każdym razie to, z czego my świat rozwi32
DZIEJE PROBLEMATYKI BOGA W FILOZOFII
jamy, i to, dzięki czemu go rozwijamy: wezwanie do obowiązku oraz
jednakowe u wszystkich uczucia, ogląd i prawa myślenia” (Powołanie
człowieka, Wwa 1956, 191). Absolutny byt wyraża się w skończonych
bytach rozumnych i wszystkie je utrzymuje w sobie. Poznanie zaś tego
bytu jest samopoznaniem siebie przez ten byt. Skończony umysł nigdy
nie może pojąć absolutnego Bytu.
Według Schellinga Bóg-Absolut jest tożsamością podmiotowości i przedmiotowości, przyrody i ducha, rzeczywistością wszechogarniającą, jest nieskończonym, wiecznym rozumem obiektywnym, w którym tożsame jest to,
co świadome i nieświadome, ego i non-ego. Sam w sobie jest odwiecznym
aktem wiedzy, w którym wyróżnia się trzy fazy. W pierwszej Absolut
uprzedmiotawia siebie w postaci idealnej przyrody (natura naturans),
w drugiej przedmiotowość przekształca się w Absolut jako podmiotowość, by dojść do syntezy „w której owe dwie absolutności (absolutna
przedmiotowość i absolutna podmiotowość) stają się jedną absolutnością”
(Sämtliche Werke, St 1856–1861,1 714).
Bóg-Absolut jest zatem odwieczną istotą czy ideą, która uprzedmiotawia
się w przyrodzie, w świecie przedstawień powraca do siebie jako podmiotowość, a w filozoficznej refleksji i dzięki niej poznaje siebie jako identyczność tego, co realne, i tego, co idealne, przyrody i ducha, stając się absolutnością. I tak Bóg-Absolut w porządku idealnym jest również Bogiem-Absolutem w porządku realnym.
W filozofii Hegla Bóg-Absolut stanowi całość, która przechodzi dialektyczny rozwój od idei, jako bytu w sobie, poprzez przyrodę jako byt
wyalienowany, do człowieka, który jest bytem w sobie i dla siebie. W człowieku, poprzez ducha ludzkiego, Bóg ujawnia się ostatecznie jako byt
w sobie i dla siebie. Bóg jest więc nieodłącznie związany z człowiekiem,
a przez to człowiek staje się ubóstwiony. Człowiek jest objęty dialektycznym procesem stającego się Boga. Szczyt boskości pozbawiony jest osobowości, a nawet samoświadomości.
Bóg – według Hegla – jest rzeczywistością stającą się i jest immanentny
w stosunku do tego, co się staje poza Nim i co sprawia, że On istnieje. Cały
wszechświat, niemniej niż człowiek i jego historia, staje się koniecznym
etapem świadomości Boga-Absolutu.
Ewolucyjność Boga, „Bóg immanentny w stosunku do świata”, „Bóg
stający się w człowieku” w ludzkiej świadomości, Bóg stający się w histo33
BÓG – ABSOLUT
rii – to główne cechy nowej koncepcji Boga, prezentowanej na różne sposoby przez Hegla (dialektyczne stawanie się absolutnego ducha), Fichtego
(absolutna jaźń) i Schellinga (absolutna identyczność podmiotu i przedmiotu).
Nie istnieje Bóg poza historią, Bóg nie jest rzeczywistością „gotową”,
jest identycznością żyjącą, która w dynamicznym procesie staje się. Jest
wiecznością w świecie i człowieku – „historyczną podstawą i sensem całej
rzeczywistości, jej Alfą i Omegą”. „Usprawiedliwieniem” istnienia Boga
jest więc historia i jej rozwój. Koniecznym warunkiem istnienia Boga jest
uświadomienie Go sobie przez człowieka. Bóg jest więc korelatem świadomości ludzkiej, zwłaszcza świadomości absolutnej danej w historii.
Dialektyczny monizm panteistyczny idealistów niemieckich pogłębił
rozziew między Bogiem filozofii a Bogiem Biblii, który jest Stwórcą świata, ale zarazem go transcenduje. Ewolucyjna koncepcja Boga, sformułowana przez Hegla, weszła w obieg myśli XIX i XX w.
Heglowska koncepcja Boga-Absolutu stała się przedmiotem rozbieżnych interpretacji. Radykalne różnice istniały między interpretacjami prawicy i lewicy heglowskiej. O ile prawica była skłonna dopatrzeć się w filozofii Hegla chrześcijańskiej koncepcji Boga, o tyle lewica heglowska
odrzuciła heglowską koncepcję Boga jako absolutnego ducha i dała inspirację dla rozwiązań ateistycznych. Filozoficznie wiążą się one przede
wszystkim ze stanowiskiem L. Feuerbacha, który zanegował istnienie Boga
poza ludzką myślą (świadomością). Religia jest relacją „ja – ty”, ale „ty”,
czyli Bóg, jest stworzony przez człowieka. Jest projekcją ludzkich, przysługujących gatunkowi ludzkiemu, najlepszych cech. Człowiek jest bogiem
człowieka.
Pojawił się motyw ateizmu, odrzucającego Boga w celu dowartościowania człowieka. Należy tu zaliczyć ateizm marksistowski, dążący do
wyeliminowania Boga i religii, by przekształcić warunki ekonomiczno-społeczne i stworzyć idealne warunki życia na ziemi. W imię dojrzałości i samodzielności człowieka F. Nietzsche ogłasza „śmierć Boga”,
a Z. Freud i J.-P. Sartre czynią to, aby człowiek był absolutnie wolny.
Koncepcję Boga-Absolutu Hegla podjęli i modyfikowali przedstawiciele idealizmu brytyjskiego: F. H. Bradley, B. Bosanquet, A. S. Pringle-Pattison, J. Mc Taggart. Ten ostatni uważał, że Bóg-Absolut jest społecznością, czyli duchowym systemem „ja”. W USA przedstawicielem ideali34
DZIEJE PROBLEMATYKI BOGA W FILOZOFII
zmu w duchu heglowskim był J. Royce, według którego Bóg-Absolut jest
absolutną myślą, a świat − samourzeczywistnieniem się absolutnej myśli.
Twórca pragmatyzmu, Ch. S. Peirce, uważał, że Bóg-Absolut jest absolutną ideą, która przejawia się w świecie i zmierza ku zupełnemu samoobjawieniu w idealnej granicy czy u idealnego końca procesu ewolucyjnego.
Bóg--Absolut jako stwórca jest absolutnie pierwszy, a jako kres świata, jako
całkowicie objawiony, jest „absolutnie drugi”.
J. Dewey uważał, że termin „Absolut” czy „Bóg” oznacza jedność idealnych możliwości, które człowiek może urzeczywistniać dzięki inteligencji i działaniu.
Z filozofów połowy XIX w. problematyką Boga-Absolutu Zajmował się
J. M. Hoene-Wroński, pozostający pod wpływem Kanta oraz Hegla. Według niego wszystkie określenia odnoszone do Boga-Absolutu (najwyższa
rzeczywistość, maksimum samodzielności, nieskończone dobro itd.) nie
wskazują na istotę Boga-Absolutu, lecz na Jego stosunek do innych przedmiotów. Dążył on, podobnie jak Hegel, do wyprowadzenia z Boga-Absolutu całej mnogości bytów według jednego prawa: byt stwarza się,
narasta, nabiera całej swej różnorodności na drodze dychotomii, rozpadania
się wszelkiej jedności, na tkwiące w niej przeciwieństwa. Prawo to było dla
Hoene-Wrońskiego nie tylko zasadą kształtującą byt, ale i regułą, którą
musi się kierować każda istota dążąca do urzeczywistnienia tkwiących
w niej możliwości.
BÓG W FILOZOFII WSPÓŁCZESNEJ
Problematyka Boga-Absolutu w filozofii współczesnej kształtuje się
głównie pod wpływem filozofii Kanta i A. Comte’a. Obydwaj filozofowie
byli zdecydowanymi przeciwnikami metafizyki (filozofii bytu). Pod wpływem Kanta filozofia rozwija się w kierunku antropocentryzmu, a pod
wpływem Comte’a wzrasta przekonanie, że filozofia nie daje autonomicznego wyjaśnienia ostatecznej struktury świata, lecz jest jedynie dopełnieniem nauk szczegółowych.
W nowej sytuacji poznawczej problematyka Boga-Absolutu nie jest tak
wyrazista jak dotychczas, ponieważ dociekania na temat absolutu utraciły
swą dawną jednorodność myśli. Jeśli w ogóle podejmuje się problematykę
absolutu, to najczęściej w trakcie jej roztrząsania miesza się elementy po35
BÓG – ABSOLUT
znania racjonalnego (naukowego), religijnej wiary oraz naturalnej tendencji
człowieka do całościowych ujęć poznawczych.
W kwestii możliwości filozoficznego poznania Boga-Absolutu szerzy
się agnostycyzm: J. S. Mill, H. Spencer, E. M. P. Littre, E. Durkheim, neopozytywiści. O Bogu-Absolucie nadal mówi się w filozofii klasycznej oraz
w kierunkach irracjonalistycznych, w których przedmiotem zainteresowania jest głównie problem istnienia i poznania Boga-Absolutu, nie zaś Jego
natury.
Znaczenia nabiera opinia, że poznanie Boga-Absolutu to sprawa osobistego przeżycia: serce, uczucia, wiara − a nie rozum − są właściwymi
sferami, w których można Go poszukiwać. Intuicjoniści uważają, że do
poznania Boga-Absolutu dochodzi się dzięki intuicji, która występuje
w różnych postaciach: jako intuicja ontologiczna (M. F. Sciacca), intuicja
całościowa (J. Hessen), redukcja intuicyjna (H. Dumery) albo jako intuicyjna zdolność afirmacji Boga-Absolutu, oparta na istniejącej w człowieku
niewyraźnej Jego idei (H. de Lubac).
Problematyka Boga pojawiała się naturalnie także w innych głównych
nurtach filozofii XX w.: w filozofii klasycznej (tomizm), w egzystencjalizmie, w fenomenologii, w filozofii dialogu, w filozofii spotkania, w filozofii analitycznej, w filozofii scjentystycznej (powiązanej z naukami).
1. Filozofia klasyczna (metafizyka). W XX w. filozofia klasyczna (metafizyka) jest uprawiana w dwu znaczących nurtach: w realistycznej filozofii bytu istniejącego oraz w tomizmie transcendentalnym.
Realistyczną filozofię bytu istniejącego (tomizm egzystencjalny) rozwinęli w XX w. É. Gilson i J. Maritain, a w Polsce M. A. Krąpiec; wydobyli
oni z doktryny św. Tomasza egzystencjalną koncepcję bytu oraz ukazali
doniosłość rozumienia bytu dla całej wizji rzeczywistości.
Poznanie Boga dokonuje się w filozofii bytu – metafizyce (której
przedmiotem jest rzeczywistość świata realnie istniejących ludzi, rzeczy,
działań), dążącej do ostatecznego wyjaśnienia tej rzeczywistości przez
wskazanie na konieczny czynnik realny, uniesprzeczniający fakt istnienia
rzeczywistości (metoda uniesprzeczniania). W metafizycznej analizie
świat okazuje się zbiorem bytów wielorako złożonych i powiązanych proporcjonalnymi relacjami (byt jest analogiczny). Podstawowe złożenie, które
konstytuuje samą bytowość każdego istniejącego konkretu, występuje we
wszystkich bytach niekoniecznych, jest relacją konkretnej istoty do propor36
BÓG – ABSOLUT
nych implikuje więc konieczność, przez którą w akcie nosiciel wszelkich
wartości świętości, a więc Bóg, jest zakładany w sposób realny.
Człowiek – według Schelera – jest duchem, który ze swej istoty skierowany jest na boskość i świętość. „Przedmioty religijne”, „boskość i świętość”, są więc istotnie związane z układem aktów religijnych i są tym, co
wypełnia ich intencje. Zgodnie z zastosowaną przez Schelera metodą transcendentalną człowiek jakby uprzedmiotawia coś z siebie w swoich aktach
i w ten sposób jest tym, kto współkonstytuuje boskość. Bóg niezależny od
świadomości ludzkiej (poza świadomością religijną) nie istnieje. Wiąże się
to z przekonaniem o pewnej boskości człowieka. Scheler określa człowieka
jako mikrotheos.
„Człowiek to również byt, w którego wolnych decyzjach Bóg jest w stanie urzeczywistnić i uświęcać swą czystą naturę. Powołanie człowieka to
coś więcej niż tylko bycie «dzieckiem» skończonego w swej doskonałości
Boga. W swym bycie człowiek – jako podmiot decyzji – nosi wyższą godność współbojownika, co więcej współtwórcy Boga, który w światowej
burzy, na czele pochodu wszystkich rzeczy ma nieść sztandar boskości,
sztandar urzeczywistniającej się dopiero w procesie rozwoju świata deitas”
(Pisma z antropologii filozoficznej i teorii wiedzy, Wwa 1987, 426). Wpływ
Hegla na Schelera rozumienie Boga jest widoczny.
Jako wynik spotkania fenomenologii filozoficznej i religioznawstwa
empirycznego rozwinęła się analiza i interpretacja fenomenu religii dokonywana przez takich religioznawców jak M. Eliade, R. Otto, G. van der
Leeuw. W ramach stworzonej przez nich fenomenologii religii dokonano
interesujących opisów i ujęć strukturalnych zjawisk religijnych. Interpretacja ich nosi zawsze ślady metody transcendentalnej, zakładającej odpowiedniość struktur podmiotowych i przedmiotowych. Kontakt z sacrum
jest możliwy dzięki przyjęciu pewnego a priori religijnego w ludzkiej
świadomości, np. a priori sacrum (Eliade), aprioryczny sensus numinis
(Otto).
Dzięki fenomenologii, a pośrednio dzięki Kantowi z jego skrajnym
agnostycyzmem w dziedzinie poznania Boga i wykluczeniem metafizyki,
znika z pola widzenia filozofia Boga (teologia naturalna) na korzyść fenomenologii religii. Dokonuje się też transformacja pojęcia Boga jako przedmiotu odniesienia religijnego. Pojawia się kategoria sacrum współkonstytuowana przez człowieka.
42
DZIEJE PROBLEMATYKI BOGA W FILOZOFII
Szeroko rozumiany nurt fenomenologiczny wydał nowe formy ujmowania problematyki Boga. Chodziło o ujęcie filozoficzne, które w swojej
istocie nie różni się od religijnego. Są to: filozofia dialogu (M. Buber,
M. Marcel); filozofia spotkania (E. Levinas, F. Rosenzweig); fenomenologia „daru” (J. L. Marion). Wspólne wszystkim związanym z tymi nurtami
myślicielom jest dążenie do przełamania struktury cogito, czyli myśli intencjonalnej Husserla oraz emocjonalnej myśli Schelera.
4. Filozofia dialogu. Choć u Schelera występowały już elementy myśli
dialogicznej (prymat miłości przed poznaniem), to jednak dopiero u Bubera
myśl w najściślejszym sensie jest dialogiczna. „Dialogiczność jest zawarta w strukturze świadomości, która pierwotnie jest dialogiczna, a potem rodzi
się intencjonalność. Przeświadczenie o istnieniu «ty» jest głęboko ugruntowane w świadomości ludzkiej, odznacza się aprioryczną oczywistością”.
Buber przyjmuje „relacyjne” rozumienie człowieka-osoby. „Ja” potrzebuje „ty”, by stać się osobą, czyli relacja dialogowa „ja – ty” konstytuuje
„ja” osobowe, które w postawie zaangażowanej i odpowiedzialnej prowadzi dialog z „ty”. Ostatecznym partnerem człowieka, a zarazem podstawą
wszelkiego dialogu, jest „Ty” Boże, które człowiek odnajduje w związkach
międzyosobowych. Odkąd dotknęliśmy „Ty”, jesteśmy dotknięci oddechem życia wiecznego. Nie znajdzie się Boga pozostając w świecie ani
opuszczając świat, ale podążając ku owemu wiecznemu „Ty” całym swym
bytem, ofiarowując Mu wszystko.
Bóg – według Bubera – jest najwyższym „Ty”, przed którym człowiek
chce pozostawać w wiecznej adoracji. Osobowość stanowi najwyższy atrybut Boga, który umożliwia wejście z Nim w dialog. Objawienie – to ciągła
ludzka odpowiedź na wezwanie „Ty”, którego śladem jest przymierze Boga
z ludem Izraela. Dialog z wieczystym „Ty” polega na słuchaniu i na patrzeniu. Człowiek urzeczywistnia się w decyzjach moralnych, przy czym
Buber nadał moralności zabarwienie religijne.
Adekwatnym filozoficznym poznaniem Boga jest wiara jako dialog
z Bogiem objawiającym się w świecie i w określonych sytuacjach życiowych. Objawienie jest obecnością „Ty” Bożego, które przynosi wierzącemu pewność sensu życia, realizowanego w uświęcaniu codzienności (kantowski prymat etyki nad poznaniem).
5. Filozofia spotkania. Myśliciele wywodzący się z tradycji judaistycznej (E. Levinas, F. Rosenzweig, H. Cohen) w nawiązaniu do pew43
BÓG – ABSOLUT
nych elementów myśli kantowskiej (prymat etyki) oraz tradycji judaistycznej stworzyli nurt myślowy, akcentujący „bycie dla innego” jako „bycie ku
Bogu”, zwany filozofią spotkania.
Levinas uważał, że z powodu ogromu zła spowodowanego przez narodowy socjalizm, którego najjaskrawszym dowodem było Auschwitz, można odnieść wrażenie nieobecności Boga w świecie, jakby powstania w dziejach ludzkości ogromnej wyrwy, tak że nie można już XX w. wprost
myśleć o Bogu, choć idea nieskończoności (Kartezjusz) jakoś nadal pojawia się w człowieku. Zdaniem Levinasa w takiej sytuacji trzeba myśleć
o Bogu w innym znaczeniu niż w sensie poznawczym. Także główne
pytanie, jakie należy stawiać w kwestii Boga, dotyczy nie sensu bycia, lecz
sprawiedliwości bycia (sens etyczny).
Relacja człowieka do Boga to relacja do drugiego. Drugi – jego twarz –
jest sposobem pozwalającym usłyszeć słowo Boże. Bóg przybiera twarz
innego. Fundamentalna jest więc relacja etyczna, która jest „miejscem”
nawiedzenia przez Boga. Twarz bowiem jest śladem Boga. Spotkanie
z twarzą drugiego stawia wobec źródła transcendencji twarzy. Źródłem
i gwarantem tej transcendencji jest Bóg. „Być dla innego” – to zmierzać do
Boga. Wprawdzie Bóg nawiedza myśl, ale jest nietematyzowalny. Świadectwo etyczne jest objawieniem, które nie jest poznaniem. „Umrzeć za
Niewidzialnego” – to prawdziwa metafizyka. Kto spełnia ten akt miłości,
osiąga najwyższą wiedzę i poznanie Boga.
W filozofii spotkania Levinasa nie pojawia się więc wprost relacja:
człowiek – Bóg. Na żadnym bowiem z horyzontów świata nie jest obecny
Bóg. Relacja do Boga sprowadza się do relacji etycznej. Takie rozwiązanie
prowadzi do etycznego deizmu.
6. Fenomenologia „daru”. J. L. Marion, kontynuując myśl Husserla,
Heideggera, Levinasa, Pseudo-Dionizego w ramach tzw. fenomenologii
miłości większej niż bycie, sformułował koncepcję „Boga bez bycia”.
Marion wystąpił z ostrą krytyką wszelkich poznawczych ujęć dotyczących Boga, które według niego powodują „zaćmienie Boga”. Wszystko, co
człowiek mówi o Bogu na poziomie poznania, łącznie z terminem „Bóg” –
to idole. Zastępują one prawdziwego Boga skończonymi obrazami Boga,
które uznaje się za rzeczywistość. Proponuje więc odrzucić wszelkie idole
i zastąpić je ikoną. Ikona stanowi pośredniczący obraz, w którym podstawowa intencja wypływa nie z człowieka, lecz zstępuje niejako od samego
44
DZIEJE PROBLEMATYKI BOGA W FILOZOFII
Boga i porywa wzrok ku temu, co niewidzialne. W ikonie zawiera się dystans, który przebył Bóg w geście miłości w poszukiwaniu człowieka. Dystans wchodzi w definicję miłości. Miłość to przemierzanie dystansu między mną a drugim, wychodzenie ku drugiemu, dawanie siebie, wyzucie,
kenoza. Najdoskonalszą ikoną miłości Boga, będącej w centrum filozofii
Mariona, jest Chrystus. Bóg jest Niedosiężny i Nienazwany, jest Nieskończonością Dobra (ponad bytem), który dystans dobroci pokonuje przez
miłość. Miłość apeluje do miłości. Partycypacja w Bogu nie jest uczestnictwem w Bycie, lecz w Miłości Ojca do Syna, która jest najdoskonalszym
zespoleniem dystansu i bliskości. Ponieważ Bóg nie jest zależny od bycia,
staje się w darze i darem dla nas. „Tylko miłość nie musi nic. I Bóg kocha
bez bycia”.
Marion reprezentuje ten nurt filozofii współczesnej, która znosi odrębność porządku naturalnego i nadprzyrodzonego, poznania racjonalnego
i wiary. Marion – podobnie jak X. Tilliette – zajmuje się osobą Chrystusa
i Jego działaniem. Ich refleksję można określić jako chrystologię filozoficzną.
7. Nauki szczegółowe. Nauki szczegółowe powinny – formalnie biorąc
– być neutralne w stosunku do problematyki Boga i religii. Są takim typem
poznania, w którym problem Boga się nie pojawia. Faktycznie pozytywizm
dopuszczał filozofię, która miała stanowić uogólniającą syntezę wyników
badań naukowych. W takiej filozofii pojawił się problem absolutu jako:
Ludzkość (A. Comte), Materia, Postęp, Wielka Istota – Absolut immanentny w stosunku do świata. W powiązaniu ze scjentyzmem powstały: a) filozofia jako metanauka: neopozytywizm i filozofia analityczna; b) filozofia
jako uogólniająca synteza czy dopełnienie nauk, z którą na różny sposób
wiąże się problem przyczyny istnienia kosmosu lub jego struktury.
Przedmiotem badań tych nurtów nie jest świat rzeczy, lecz język, a głównym pytaniem – pytanie o „znaczenie słów”. W przypadku pytania o Boga,
przedmiotem rozważań jest językowa forma uzasadnienia i językowo ustalone kryteria tego, czy uzasadnienie może być uznane za wystarczające,
a więc znaczenie języka religijnego oraz zasadność twierdzeń religijnych.
Neopozytywizm i filozofia analityczna stanowią wielki i zróżnicowany
nurt, który w ciągu przeszło siedemdziesięciu lat istnienia przeszedł ogromną ewolucję w kwestii traktowania języka religii, a pośrednio problemu Boga
i religii.
45
BÓG – ABSOLUT
Wyróżnia się trzy podstawowe etapy: pierwszy – radykalnie negatywny. Na podstawie dogmatu logicznego empiryzmu i zasady weryfikacji
(sensowne są zdania posiadające empiryczną weryfikację) twierdzono, że
zdanie „Bóg istnieje” i wszelkie zdania religii są bezsensowne, gdyż nie
podlegają weryfikacji empirycznej (A. J. Ayer, K. Nielsen). Drugi etap
stanowi obrona sensowności języka religijnego i szukanie sposobów jej
wykazania przez: koncepcję weryfikacji eschatologicznej (J. Hick); charakter niepropozycjonalny języka religijnego (działanie za pomocą słów);
performatywna funkcja języka religijnego (J. L. Austin). Wówczas twierdzenia religijne są uzasadnionymi „formami życia” („gry językowe”).
Trzeci etap wiąże się z problematyką z dziedziny filozofii religii coraz
bardziej rozbudowującej się w dwóch ośrodkach – w USA (A. Plantinga,
R. M. Adams, G. Mavrodes, P. Alston) oraz w Wielkiej Brytanii (P. Ramsey, J. Hick, R. G. Swinburne). Następuje wyraźny wzrost zainteresowań
filozoficznych problematyką religii, szczególnie religii chrześcijańskiej,
oraz problemem Boga.
Swinburne, profesor filozofii chrześcijańskiej w Oxfordzie, wniósł największy wkład do analitycznej filozofii religii, którą można określić jako
filozoficzną teologię czy racjonalną filozofię religii. Sformułował tzw.
kumulatywny dowód na istnienie Boga.
Powiązania filozofii z naukami przyrodniczymi mogą przebiegać w różny
sposób i w wyniku dać kilka ujęć związku problematyki Boga z naukami.
Opierając się na określonych naukowych hipotezach (np. zasadzie
wzrostu entropii, zasadzie antropicznej, zasadzie rozszerzania świata, teorii
wielkiego wybuchu) dokonuje się refleksji filozoficznej, dzięki której okazuje się, że stan wyrażony w tych zasadach domaga się – jako ostatecznego
wyjaśnienia – przyjęcia istnienia Boga.
W wyniku przełamania konfliktu między darwinowską teorią ewolucji
i istnieniem Boga (wypracowanie niedarwinowskiego rozumienia ewolucji)
tworzy się ewolucyjne wizje świata ze szczególnym miejscem dla Boga
(H. Bergson, P. Teilhard de Chardin).
W wizji stworzonej przez Bergsona Bóg jest odwieczną i twórczą miłością przenikającą i przemieniającą świat. Wszechświat – zdaniem Bergsona
– znajduje się w procesie nieustannej zmiany i rozwoju, przechodzi przez
niepowtarzalne i nieodwracalne fazy. Jest on utrzymywany przez elan vital
(„pęd życiowy”). Bóg, wiekuiste istnienie, który jest rzeczywistością sa46
DZIEJE PROBLEMATYKI BOGA W FILOZOFII
mowystarczalną i samozrozumiałą, stanowi źródło życiowego pędu, mocy
twórczej i miłości, która ustawicznie przenika i przemienia świat.
Teilhard de Chardin uważa, że współczesny kosmos jest wynikiem
trwającej wiele miliardów lat ewolucji, w której wyróżnia sukcesywnie
następujące po sobie etapy: kosmogenezę, biogenezę aż do antropogenezy.
Antropogeneza postuluje istnienie uniwersalnego i kosmologicznego Centrum. Tu pojawia się problem Boga jako bytowego zwieńczenia ewolucji
świata. Byłby to szczytowy punkt uzasadniający dotychczasowy progresywny przebieg ewolucji. Jest to punkt Omega, bytowość wyższa od człowieka, inspirująca i kierująca przebiegiem ewolucji, inspirator ewolucji
i równocześnie jej uprzednią przyczyną. Bóg jest Alfą i Omegą, początkiem i końcem, kamieniem węgielnym i zwornikiem, pełnią i czynnikiem
dopełniającym ewoluujący wszechświat.
Teilhard de Chardin przyjmował zatem Boga (Absolut) jako ostateczną
jedność kosmicznego tworzywa. Bóg-Absolut istnieje dzięki procesowi
unifikacji samego siebie. Wiąże się to z Teilharda de Chardin henologiczną
koncepcją bytu, według której bytowanie polega na jednoczeniu podstawowych elementów świata. Teilhard de Chardin negował pojęcie stworzenia jako absolutnego początku. Stworzenie jest ewolucją tego, co już jest
obecne. Wielość absolutna jest niemożliwa, jest tym samym co nicość.
Bóg-Absolut wprowadza w odwieczną mnogość zasadę jednoczenia. Jedność i jednoczenie jest następstwem bytowania (istnienia), a powołanie do
bytu jest „udzielaniem” istnienia. W mnogim świecie jest obecny duch jako
właściwość materii (panpsychizm). Duch stopniowo i systematycznie odzwierciedla przechodzenie od nieświadomości do świadomości i od świadomości do samoświadomości (zmiana stanu w skali kosmicznej). Dla
wyjaśnienia procesu powstawania i ewolucji świata Teilhard de Chardin
przyjmuje istnienie „Chrystusa kosmicznego”. „Bóg nie mógłby być pierwszym poruszycielem, gdyby nie był Bogiem-Człowiekiem, historycznym
Chrystusem” (Wybór pism, Wwa 1996, 41). Chrystus zaś, według Teilharda de Chardin, nie mógłby usprawiedliwić człowieka, gdyby nie przeistoczył, nie odnowił całego wszechświata. Bóg-Absolut jest szczytem wszechświata, który ma jednoznaczną strukturę kierunkową i podlega jeszcze nie
zakończonemu procesowi ewolucji. Chrystus musi mocą stwórczego oddziaływania doprowadzić kosmiczną noogenezę do przyrodzonego spełnienia. Tak więc stopniowo wyłania się zjawisko powszechnej energii chry47
BÓG – ABSOLUT
POZNANIE ISTNIENIA I ISTOTY BOGA
POZNANIE ISTNIENIA BOGA
Geneza idei Boga, afirmacja Jego istnienia i określenie Jego istoty (natury) występuje w wielu dopełniających się typach ludzkiego poznania:
1. w spontanicznym poznaniu naturalnym (rozumowym), przedfilozoficznym („filozofia niesprecyzowana”), prareligijnym; 2. w poznaniu filozoficznym, dociekającym przyczyn (racji) istniejącej rzeczywistości (filozofia
bytu) albo przyjmującym a priori boskości w świadomości ludzkiej, dążącym do jej eksplikacji (filozofia świadomości); 3. w poznaniu pozafilozoficznym w ramach różnych nauk; 4. w poznaniu religijnym występującym
w różnych religiach, w którym naturalne (spontaniczne) przeświadczenie
o istnieniu Boga dopełniane jest przez przekaz społeczny lub objawienie
nadprzyrodzone (judeochrześcijańskie), a rozwiniętym w refleksji teologicznej, w której poznanie religijne zostaje teoretycznie opracowane przy
dużym współudziale poznania filozoficznego.
1. Naturalne, spontaniczne poznanie Boga. Jak pokazują dzieje człowieka i ludzkiej kultury, myśl o Bogu (boskości) towarzyszy człowiekowi
od początku jego pojawienia się na ziemi. Świadczy o tym fakt istnienia
różnych religii, nieodłącznie związanych z kulturą. Historia ludzkości nie
zanotowała dotychczas kultury bez religii. Powstaje problem: Jeśli istnienie
Boga nie jest poznawane bezpośrednio, to jakie są źródła myśli o Bogu,
Jego idei, trwale obecnej w ludzkiej kulturze?
Święty Augustyn wskazał na trzy źródła pojęcia Boga: poeci (miał na
myśli poetów religijnych, takich jak Homer czy Hezjod), miasto (społeczność) oraz filozofowie. W twierdzeniu św. Augustyna zawiera się wiele
prawdy. Rzeczywiście człowiek zdobywa informacje o Bogu w społecznościach, w których żyje – najczęściej w rodzinie, w szkole, we wspólnotach
religijnych. Może także spotkać się z problemem Boga w literaturze,
zwłaszcza w poezji, która wyraża i opisuje ludzkie przeżycia, w tym także
metafizyczne i religijne, związane z Bogiem.
50
POZNANIE ISTNIENIA I ISTOTY BOGA
Wskazane przez św. Augustyna źródła idei Boga mają jednak charakter
wtórny. Są to źródła kulturowe, a więc pochodne od człowieka. Jak więc
wytłumaczyć obecność idei Boga w kulturze?
Człowiek, jako istota predysponowana do poznania własnym rozumem
otaczającej go rzeczywistości i swojej sytuacji egzystencjalnej, zdolny jest
także w spontanicznej refleksji uświadomić sobie, że zarówno otaczający
go świat, jak i on sam jest niezrozumiały, niesamowystarczalny. Rodzi to
w sposób spontaniczny myśl o jakiejś wyższej rzeczywistości, o istocie
doskonalszej, z którą świat byłby powiązany – myśl o jakimś bogu (bóstwie). Poznanie to określamy jako pośrednie, niedoskonałe, rodzące się
spontanicznie w kontakcie człowieka z otaczającym go światem, dostępne
człowiekowi na każdym szczeblu kultury. Jest ono ważne i dowodzi, że
istnieje naturalna dyspozycja umysłu ludzkiego do poznania Boga jako
przyczyny świata.
O istnieniu naturalnego, niezależnego od religijnej wiary poznania Boga
wspominają księgi Biblii. Autor Księgi Mądrości (13,1-9) nazywa głupcami tych, którzy z wielkości i piękna stworzeń nie poznali Stwórcy. Święty
Paweł pisze, że „nie mogą wymówić się od winy ci, którzy nie poznali
Boga z Jego dzieł” (Rz 1,18-20).
Arystoteles wskazał na dwa źródła religijnego pojęcia boskości: zjawiska przyrody (świat obiektywnie istniejący) oraz „odczucia” duszy ludzkiej, a więc przeżycia człowieka.
Święty Tomasz przyjmuje spontaniczne poznanie Boga, do którego ludzie dochodzą przez doświadczenie swoich własnych ograniczeń i swojej
zależności od innych bytów (S.th., I, q. 18, a. 8; II-II, q. 85, a. 1). Spontaniczne przeświadczenie opiera się na pewnego rodzaju refleksji, której ktoś
może nawet być nieświadomy, podobnie jak naturalne jest przekonanie, że
jeśli istnieje coś, co samo siebie nie wyjaśnia, żąda innego bytu jako przyczyny.
Współcześni filozofowie realiści (É. Gilson, J. Maritain, M. A. Krąpiec,
K. Wojtyła) przyjmują przed poznaniem ściśle filozoficznym i poznaniem
religijnym (wiarą religijną) pewien rodzaj poznania Boga zdobyty w sposób naturalny, spontaniczny, na mocy naturalnych władz człowieka (rozumu). Jest ono wynikiem spontanicznej refleksji nad światem przyrody i nad
sytuacją egzystencjalną człowieka. Dzięki temu istnieje jakieś „wiem”
przed „wierzę” (poznaniem religijnym). Jest to podstawowe, najbardziej
51
BÓG – ABSOLUT
fundamentalne źródło myśli o Bogu (boskości), a tym samym podstawa
wszelkiego dalszego poznawania Boga, zarówno w religii, jak i w systematycznej filozofii. „Bóg nie mógłby się objawić człowiekowi, gdyby człowiek z natury nie był zdolny do poznania o Nim jakiejś, choć niedoskonałej
prawdy” (Jan Paweł II, Wierzę w Boga Ojca Stworzyciela, R 1987, 45).
Uznanie spontanicznego poznania jako źródła idei Boga wiąże się z przekonaniem, że człowiek jako istota rozumna jest zdolny do poznania prawdy
o otaczającej go rzeczywistości i o sobie, swojej pozycji egzystencjalnej.
Prawda ta stanowi wartość fundamentalną, która leży u podstaw wszelkich
innych wartości, zwłaszcza dobra moralnego i jego realizacji. Możliwość
poznania prawdy o świecie i o sobie sprawia, że życie ludzkie jest życiem
osoby, a więc kogoś, kto zdolny jest do poznania sensu swego życia i dzięki temu może swym życiem kierować. Gdyby człowiek nie był zdolny do
poznania prawdy, nie byłby też zdolny do odpowiedzialnego działania, do
ludzkiego życia, do „bycia człowiekiem”.
Człowiek dzięki władzom poznawczym, zwłaszcza dzięki intelektowi,
zdolny jest nie tylko do stwierdzenia faktów, lecz także do rozumienia rzeczywistości, i to w aspekcie bardzo istotnym – w aspekcie podstawowych
zasad (praw) rzeczywistości, które – odczytane – stają się prawami myślenia: zasady niesprzeczności, tożsamości, racji (przyczyny) bytu (intellectus
primorum principiorum). Dzięki nim człowiek, poznając rzeczywistość
otaczającego go świata oraz własne istnienie (życie), pragnie je zrozumieć.
Rzeczywistość bowiem zdumiewa, rodzi problemy, domaga się wyjaśnienia. Człowiek szuka więc przyczyn (racji) poznanego świata.
To naturalne, spontaniczne poznanie rzeczywistości, w ramach którego rodzi się intuicja istnienia Boga czy myśl o Bogu, może u każdego
człowieka przebiegać w inny sposób, lecz zawsze występuje pierwszeństwo afirmacji istnienia istniejących rzeczy i osób, czyli rzeczywistości
niezależnej od człowieka, przed świadomą afirmacją własnego „ja”, przed
ludzką samowiedzą. Afirmacja pozapodmiotowej rzeczywistości umożliwia afirmację ludzkiego „ja”, ludzką samowiedzę oraz podstawową
orientację człowieka w otaczającej rzeczywistości i, ostatecznie, poznanie
Boga.
Obserwacja istniejącego świata przyrody (natury) – z ujawniającym się
istniejącym porządkiem i rytmem zmian – budzi zdziwienie, które ostatecznie nasuwa myśl o Sprawcy natury. Również przeżycia związane z egzy52
POZNANIE ISTNIENIA I ISTOTY BOGA
stencją człowieka, zwłaszcza tzw. przeżycia graniczne, decydujące o losie
człowieka, prowokują do stawiania pytań o sens życia i jego kierunek.
Człowiek w ciągu życia doświadcza swego istnienia na różne sposoby
i jest świadomy, że istnieje w wymiarze czasowym, wyznaczonym dwoma
kresami: faktem narodzenia i faktem śmierci. Te dwa, naturą zdeterminowane fakty, wyznaczają dwa typy podstawowych przeżyć człowieka: przeżycia szczęścia, które towarzyszy wszelkim narodzinom, oraz przeżycia
cierpienia i bólu, związane ze śmiercią i tym wszystkim, co ją zapowiada.
Afirmacja własnego istnienia („ja jestem”) jest równocześnie poznaniem jego kruchości, przemijalności, skończoności. Człowiek wie, że nie
panuje nad własnym istnieniem, że nie należy ono do jego natury. Przeżycie kruchości, przemijalności własnego istnienia rodzi w człowieku potrzebę jego umocnienia, którą zaspakaja łącząc się z różnymi rzeczami, a przede wszystkim z różnymi osobami, wzmacniającymi i ubogacającymi jego
życie. Wszystkie te wysiłki mają jednak charakter czasowy, przejściowy,
okazują się niewystarczalne, a nawet bezsilne wobec radykalnego zagrożenia, jakim jest możliwość utraty ludzkiego istnienia.
Perspektywa śmierci wyzwala w człowieku zasadnicze pytanie o główne
źródło swego istnienia i jego ostateczny sens czy kres. Przeżywając
kruchość i równocześnie niezgodę na utratę istnienia, człowiek odczuwa
potrzebę istnienia kogoś, kto umocniłby jego zmienne i uwarunkowane
istnienie. Wówczas rodzi się myśl o osobie transcendentnej w stosunku
do człowieka i całego świata, czyli myśl o Bogu, różnie nazywanym.
Bóg zatem jawi się, choć mgliście, jako racja przygodnego bytowania
człowieka i całego świata. To „przeczuwanie” istnienia Boga wyraża się
w ludzkim pragnieniu trwania, w pragnieniu dobra (szczęścia), które
towarzyszy wszystkim przeżyciom człowieka i jest drugą – obok przeżycia zagrożenia i lęku – stroną doświadczania ludzkiej sytuacji egzystencjalnej. Odczucie własnej przygodności oraz potrzeby umocnienia
w bytowaniu, a także doświadczenie dynamiki życia, wyrażającej się w poznaniu, miłości i wolności, jest tak podstawowe i powszechne, że przekracza wszelkie społeczne uwarunkowania oraz wszelkie formacje kulturowe.
Myśl o Bogu, zrodzona z naturalnej refleksji nad światem i człowiekiem, nie jest doskonała, w pełni rozwinięta, lecz ma jedynie formę zalążkową. Jest to jednak przeświadczenie ogromnie ważne i, jak wiemy z dzie53
BÓG – ABSOLUT
jów ludzkości, trwałe, odgrywające podstawową rolę w genezie idei Boga
i Jego afirmacji.
Egzystencjalne przeżycia człowieka, którym towarzyszy spontaniczna refleksja, ujawniają podstawową prawdę o związku człowieka z Bogiem, a więc z Kimś, kto człowieka przewyższa, kto jest od niego mocniejszy i w Kim człowiek upatruje główne źródło życia i ostateczny
cel.
Człowiek jest zdolny uświadomić sobie i w sposób ludzki wyrazić
związek, jaki łączy go z Bogiem i przenika jego przygodne istnienie. Jest to
poznanie przedfilozoficzne, prareligijne, które stanowi podstawę wszystkich religii. Jego powszechność wyjaśnia fakt powszechności religii. Na
podstawie tego naturalnego, spontanicznego poznania możemy stwierdzić,
że człowiek jest istotą religijną, zdolną do sformułowania pojęcia Boga
(boskości) i nawiązania z Nim kontaktu (religia).
W celu wyrażenia swojej niesprecyzowanej myśli o Bogu człowiek posługuje się znakami, symbolami, obrazami zaczerpniętymi z otaczającego
go świata przyrody i z życia społecznego. Znaki, symbole są uwarunkowane kulturowo, a zatem uzależnione od poziomu poznania, moralności, sztuki, życia społecznego. Te kulturowe uwarunkowania myśli o Bogu (obrazu
Boga) wyjaśniają istnienie różnych religii (pluralizm religijny).
Spontanicznie zrodzone pojęcie Boga, wywodzące się z pewnego rodzaju prametafizyki i uprzednie w stosunku do wszelkiej refleksji krytycznej,
jest rezultatem poznania racjonalnego jako spontanicznej refleksji rozumu
człowieka uczynionego na obraz Boga i wnioskującego z poznania bytów
istniejących o istnieniu ich sprawcy. Poznanie to jest uprzednie w stosunku do refleksji filozoficznej i wszystkich dowodów filozoficznych, które je
w pewien sposób suponują. Dowody filozoficzne tę pierwotną afirmację
gruntują i uzasadniają.
2. Filozoficzne poznanie Boga. Zagadnienie poznania Boga stanowi
trwały przedmiot refleksji filozoficznej w różnych koncepcjach i kierunkach filozoficznych. Współcześnie zaznaczają się wyraźnie dwa paradygmaty filozofowania, które w różny sposób rozwiązują problem genezy idei
Boga i Jego afirmacji.
Filozofi e r ea list yczne – filozofie bytu o inspiracji arystotelesowskiej, dążące do wyjaśnienia realnie istniejącej rzeczywistości (istniejących,
danych bezpośrednio w poznaniu bytów). Problem Boga jest problemem
54
POZNANIE ISTNIENIA I ISTOTY BOGA
wewnętrznym danej filozofii, która zmierzając do ostatecznego wyjaśnienia
świata, przyjmuje istnienie Boga jako rację wyjaśniającą istnienie bytów
niekoniecznych. W filozofii bytu następuje najbardziej koherentne pogłębienie i uzasadnienie spontanicznego poznania Boga.
Filozofie o insp ir acji plat ońs kiej – filozofie idei, świadomości,
podmiotu, jaźni, które przyjmują boskość a priori, czyli uznają ideę Boga
za daną człowiekowi przed wszelkim doświadczeniem świata, za ideę wrodzoną świadomości (Kartezjusz), ideę rozumu (I. Kant), wiążąc w konsekwencji problem Boga z myślą ludzką, a nie z poznaniem realnego istnienia rzeczy i osób.
Metafizyczne poznanie Boga (w filozofii bytu). Adekwatnym terenem
rozważania problemu istnienia Boga w sposób autonomiczny, niezależny od
wiary religijnej, jest realistyczna filozofia bytu, czyli metafizyka, będąca
kontynuacją klasycznego paradygmatu filozofowania, dociekającego ostatecznych czynników ontycznych istniejącej rzeczywistości (istniejących bytów).
Przedmiotem metafizyki jest istniejąca rzeczywistość świata rzeczy i ludzi, ujęta z punktu widzenia istnienia, czyli bytu jako istniejącego. Punkt
wyjścia stanowi stwierdzenie istnienia bytów, tzn. tego, co realnie, konkretnie istnieje. Natomiast celem dociekań jest rozumienie i wyjaśnianie
świata realnie istniejącego przez wskazanie na ostateczne ontyczne racje
poznawczo ujmowanej rzeczywistości.
Analiza metafizyczna ukazuje, że istniejące byty są wewnętrznie złożone z niesprowadzalnych do siebie czynników: możności i aktu, materii i formy oraz istoty i istnienia. Złożenie każdego bytu z istoty i istnienia, tzn. „że
jest” i „czym jest”, jest najbardziej podstawowe i najogólniejsze.
Istnienie jako akt jest w bycie czynnikiem sprawiającym realność każdego konkretu, a zatem jest czymś najdoskonalszym, najważniejszym.
Istnienie występuje zawsze z określoną, zdeterminowaną treścią (istotą).
W każdym bycie istnienie i treść (istota) są powiązane ze sobą relacją
transcendentalną. Zachodzi między nimi realna różnica. Nie jest tym samym istnieć w ogóle i być np. człowiekiem, psem, kamieniem. Istnienie
nie należy do istoty (natury) żadnego z bytów, które tworzą rzeczywistość
bezpośrednio poznawalną.
Poznanie istniejących bytów, czyli bytów mnogich, złożonych i zmiennych, do których istoty nie należy istnienie, rodzi pytanie: dzięki czemu
55
BÓG – ABSOLUT
byty te istnieją, skoro istnieć nie muszą? W perspektywie wyznaczonej
przez to fundamentalne pytanie pojawia się problem istnienia Boga.
Pytanie o istnienie Boga stanowi wewnętrzny problem metafizyki, związany z niesamozrozumiałością istniejących bytów, które istnieją w sposób
niekonieczny, przygodny. Poznanie metafizyczne to poznanie swoiste,
mające charakter realistyczny, transcendentalny i analogiczny. Realizm
poznania metafizycznego jest gwarantowany bezpośrednim kontaktem
poznawczym (w punkcie wyjścia) z istniejącą rzeczywistością pozapodmiotową. W sądach egzystencjalnych (najbardziej bezpośredni rodzaj poznania) stwierdza się istnienie wielu bytów-konkretów. Afirmacja istnienia
towarzyszy wszelkim dociekaniom metafizycznym, ponieważ istniejące
byty analizuje się w aspekcie ich istnienia, czyli w aspekcie ogólnoegzystencjalnym.
Transcendentalność poznania polega na tym, że analizuje się wewnętrzną strukturę bytów, wspólną wszystkiemu, co istnieje, oraz takie
treściowe właściwości istniejących bytów, które w różnym stopniu przysługują całej rzeczywistości (właściwości transcendentalne: byt, jedność,
odrębność, prawda, dobro, piękno). Transcendentalność poznania umożliwia poznawcze ujęcie całej istniejącej rzeczywistości i czyni metafizykę
otwartą na wszystko, co istnieje.
Analogiczność metafizycznego poznania jest związana ze strukturą bytu, który okazuje się analogiczny. Każdy konkret złożony jest z wielu
czynników wzajemnie się warunkujących i związanych odpowiednimi relacjami. W metafizyce rozpatruje się takie złożenia, które występują we
wszystkich bytach, np. możność i akt, istota i istnienie. Są one w każdym
konkrecie różne, ale ich proporcja w każdym z istniejących bytów jest taka
sama. Pozwala to uznać, że każdy byt jest analogiczny (wewnętrznie złożony proporcjonalnie) oraz pozostaje w relacji do innych bytów, i to w najszerszym zakresie, a ostatecznie domaga się odniesienia do bytu absolutnego, rzeczywistości nierelacyjnej, pełni istnienia i wszelkich doskonałości
(prawdy, dobra, piękna).
Świat bytów złożonych (relacyjnych, analogicznych) nie jest samowystarczalny; byłby absurdalny, gdyby nie przyjąć Pełni Bytu, od której świat
jest pochodny i z którą współstanowi analogiczną jedność (wspólnotę).
Poznanie metafizyczne, oparte na bezpośrednim poznaniu (doświadczeniu), uwzględniające analizowanie, rozumowanie, jest ostatecznie pozna56
POZNANIE ISTNIENIA I ISTOTY BOGA
niem intelektualnym. Dzięki najwyższej władzy – intelektowi – człowiek
jest zdolny do rozumiejącego ujęcia całej rzeczywistości. Intelekt występuje tu w swej podstawowej funkcji jako intelekt pierwszych zasad (intellectus primorum principiorum), który intuicyjnie odczytuje prawa bytu:
tożsamość, niesprzeczność, rację bytu. Prawa te odgrywają ważną rolę w dociekaniach metafizycznych.
Analizując intelektualnie daną w doświadczeniu rzeczywistość (tj. istniejące byty), metafizyk znajduje w nich akt istnienia i proporcjonalną, określoną treść, czyli stwierdza, że każdy byt istnieje i stanowi określoną treść (tożsamość), że byt nie może być równocześnie i pod tym samym względem
niebytem (istnieć i nie istnieć), a zatem stwierdza niesprzeczność bytu. Poznaje także, że dane w doświadczeniu istniejące byty nie mają w sobie dostatecznej racji swej bytowości, swego istnienia i różnej od niego treści (istoty).
Powstaje więc pytanie, jakie są konieczne i ostateczne warunki ontyczne
(racje) istnienia bytów, których zbiór stanowi świat-kosmos. Istnienie nie
należy do istoty tych bytów, jest zmienne, kruche, utracalne. Racji ich nie
można znaleźć także w świecie materialnym, bo wszystkie byty, które go
stanowią, mają tę samą bytową strukturę, a więc są złożone, zmienne i nie
mają w sobie racji bytowości. Na mocy praw bytu, które są równocześnie
prawami myśli, przekracza się świat bytów dostępnych w bezpośrednim
doświadczeniu i uznaje konieczność istnienia bytu transcendentnego, o odrębnej strukturze bytowej, który jest rzeczywistością absolutnie niezłożoną,
czystym istnieniem (aktem – ipsum esse subsistens), w pełni aktem, tzn. we
wszystkich porządkach jest wcześniejszy od wszystkich aktów (istnień),
stanowi ostateczne źródło-przyczynę istnienia wszystkich istniejących bytów. Świat – zbiór bytów niekoniecznych – byłby niezrozumiały, absurdalny bez uznania istnienia Absolutu (Boga) jako ich ostatecznego źródła. Nie
można zatem negować istnienia Absolutu, nie popadając w sprzeczność
z podstawowymi, koniecznymi prawami bytu i myślenia. Między rzeczywistością istniejących bytów niekoniecznych a rzeczywistością Absolutu
zachodzi konieczna relacja pochodności.
Taki tok rozumowania zawarty jest m.in. w De ente et essentia św. Tomasza z Akwinu, klasyka w rozumieniu bytu i drogi poznania bytu istniejącego jako realnej drogi uznania konieczności przyjęcia rzeczywistości Absolutu: „Wszystko, co przysługuje czemuś, jest albo uprzyczynowane przez
czynniki jego natury, jak zdolność do śmiechu w człowieku, albo pochodzi
57
BÓG – ABSOLUT
od czynnika zewnętrznego, jak światło w powietrzu z promieniowania
Słońca. A nie jest możliwe, by samo istnienie było uprzyczynowane przez
samą formę lub istotę rzeczy. Uprzyczynowane, nazywam w sensie przyczyny sprawczej, gdyż tak jakaś rzecz byłaby przyczyną samej siebie i jakaś rzecz samą siebie wprowadzałaby w istnienie, co jest niemożliwe. Zatem jest konieczne, by każda taka rzecz, której istnienie jest czymś innym
niż jej natura, posiadała swoje istnienie od czegoś drugiego. A skoro
wszystko to, co jest dzięki czemuś drugiemu, sprowadza się do tego, co jest
samo przez się, jako do przyczyny pierwszej, stąd konieczne jest, by była
jakaś rzecz, która jest przyczyną wszystkich rzeczy na mocy tego, że ona
sama jest tylko istnieniem. W przeciwnym razie trzeba by postępować w «nieskończoność» w przyczynach, ponieważ każda rzecz, która nie jest tylko
istnieniem, posiada przyczynę swojego istnienia” (De ent., IV).
W metafizyce rozpatruje się – poza złożonością i zmiennością wszystkich bytów, które domagają się dla swojego wyjaśnienia przyjęcia Przyczyny Pierwszej, Bytu Absolutnego – inne stany bytowe, przede wszystkim
właściwości treściowe koniecznie przysługujące wszystkim istniejącym
bytom, tzw. właściwości transcendentalne (tożsamość, jedność, odrębność,
prawdziwość, dobroć, piękno). Przysługują one istniejącym bytom w różnym stopniu i domagają się dla swego wyjaśnienia przyjęcia bytu, który
jest pełnią istnienia, absolutnie tożsamy z sobą, jedyny, absolutnie odrębny
w swoim istnieniu (transcendentny), jest pełnią prawdy, dobra i piękna, od
którego pochodzą wszystkie byty posiadające te cechy w stopniu ograniczonym i z którym współstanowią analogiczną wspólnotę w bytowaniu
realnym.
Problemy afirmacji istnienia i poznania natury Boga są zatem wewnętrznymi problemami metafizyki, organicznie związanymi z całą wizją
świata. Twierdzenie „Bóg istnieje” jest odpowiedzią na egzystencjalne
pytanie skierowane pod adresem istniejących bytów: „Dlaczego istnieją,
skoro istnieć nie muszą?” Jedynie przyjęcie istnienia bytu, którego istotą
jest istnieć, który jest absolutem osobowym, pełnią prawdy, dobra i piękna,
czyni zrozumiałym świat bytów istniejących, których istota nie zawiera
istnienia.
Poznanie Boga w filozofii świadomości. W filozofiach idei, podmiotu,
świadomości przyjmuje się najczęściej ideę boskości, bytu nieskończonego,
ideę Boga jako dane a priori. Poznanie Boga ma wówczas charakter uwy58
POZNANIE ISTNIENIA I ISTOTY BOGA
raźniania treści tego pojęcia i spekulacji dotyczącej pozapodmiotowego
istnienia Boga. Z takim typem filozoficznej refleksji związane są tzw.
aprioryczne dowody na istnienie Boga.
3. Pozafilozoficzne poznanie Boga. Oprócz naturalnego, spontanicznego i filozoficznego poznania Boga istnieją także filozoficzne drogi pogłębiania pierwotnej afirmacji Boga na drodze refleksji odwołującej się do
teorii nauk szczegółowych, zwłaszcza fizykalnych, oraz do psychicznych
przeżyć człowieka.
Punktem wyjścia argumentów scjentystycznych za istnieniem Boga jest
sam fakt nauki oraz niektóre teorie naukowe. Takie rozumowanie nie ma
charakteru jednolitego, wychodzi poza ramy nauki i korzysta z filozofii
(stawia filozoficzne pytania). Wniosek nie tyle wynika z przesłanek, ile ma
charakter postulatywny i hipotetyczny. Nauka, która wprost nie stawia i nie
rozwiązuje problemu Boga, wykrywa i ustala zachodzenie w świecie przyrody nieożywionej i ożywionej jakieś prawidłowości procesów fizykalnych, chemicznych albo biologicznych. Prowadzi to do wniosku, że rzeczywistość poznana w sposób naukowy jest racjonalna i nie może być
dziełem przypadku czy wynikiem działania bezrozumnych sił. Domaga się
ona ostatecznie istnienia Najwyższej Inteligencji, która stwarza według
„myśli” (racjonalnie).
Obraz świata, będący syntezą współczesnych nauk przyrodniczych, zdaje się potwierdzać tezę filozoficzną o bytowej niesamodzielności świata
i jego pochodzeniu od Najwyższej Inteligencji. Współczesne teorie (np.
jedności materii i energii, indeterminizmu fizykalnego, ciągłości czasoprzestrzennej pola grawitacyjnego, wszechświata skończonego, któremu nie
można wytyczyć granic i który rozwija się ku coraz wyższym formom indywidualizacji i koncentracji) dają materiał dla filozoficznej refleksji prowadzącej do wniosku, że tak zbudowany świat domaga się Absolutnej
Przyczyny.
W związku z powstałą na gruncie przyrodoznawstwa teorią ewolucji,
problem pochodzenia życia, zwłaszcza pojawienie się bytów świadomych,
domaga się ostatecznego, czyli filozoficznego, wyjaśnienia. Istota żywa,
będąca wysoko zorganizowaną strukturą materialną, stanowi organizm
funkcjonujący zgodnie z prawami fizyki, chemii i biologii. Związki i procesy występujące w materii nie wystarczają jednak do wyjaśnienia specyfiki powstania istoty żywej. Również dla powstania bytów świadomych –
59
POZNANIE ISTNIENIA I ISTOTY BOGA
wszystkich porządkach (ontycznym, poznawczym, moralnym). Będąc
absolutną aktualnością, Bóg jest wieczny, tzn. ma nieograniczone życie,
istniejące w sposób całkowity, czyli brak Mu początku i końca w bytowaniu, brak następstwa, a tylko równoczesne istnienie całości. Tylko
więc o Bogu można powiedzieć, że „jest”, a nie, że się staje. Bóg, będąc
niezłożony, w swoim istnieniu i działaniu jest wewnętrznie niezależny od
materii, czyli jest niematerialny. Jest absolutnym duchem. Chociaż poznanie natury (istoty) Boga na podstawie poznania bytów pochodnych
prowadzi do stwierdzeń koniecznych i prawdziwych, to jednak człowiek
nie może o naturze Boga zdobyć wiedzy wyczerpującej, adekwatnie oddającej Jego naturę. Człowiek bowiem nie może poznać Boga takim, jakim On jest sam w sobie (S.th., I, q. 13, a. 1), nie może Go poznać w pełni (tamże, I, q. 12, a. 12). Bóg dla człowieka, póki żyje on na Ziemi, nie
przestaje być tajemnicą. Jest znany jako Nieznany.
Absolut w filozofii bytu – pojmowany jako samoistne istnienie, najdoskonalszy, jedyny byt, pełnia prawdy, dobra (miłości) i piękna, najdoskonalsza osoba – jest tożsamy z Bogiem religii monoteistycznych, zwłaszcza
religii objawionych, w których poznanie Boga zostaje poszerzone o nowe
źródła i przyjęte na mocy wiary. To spotkanie filozofii i religii jest cenne.
Filozoficzne „wiem” i religijne „wierzę” w dziedzinie poznania Boga dopełniają się wzajemnie.
Heglowskie i poheglowskie akcentowanie zmienności (historyczności)
Boga, Jego stawania się i upatrywanie w tym Jego dynamiczności jest
wyrazem antropomorfizmu w pojmowaniu Boga, brakiem zrozumienia,
czym jest pełne istnienie (akt), oraz zaprzeczeniem zasady niesprzeczności.
Kierunki filozoficzne, nawiązujące do nurtu platońskiego, które przyjmują a priori boskości dane ludzkiej świadomości czy a priori wiary, koncentrują się na ukazywaniu podobieństwa zachodzącego między światem
(zwłaszcza człowiekiem) i Bogiem, akcentując przyczynowość wzorczą
(egzemplaryzm). W świecie został wyciśnięty ślad Boga, który człowiek
jest zdolny odczytać i wyrazić zwłaszcza w formie symbolicznej (symbolizm myśli platońskiej i neoplatońskiej). Współczesny renesans myśli
symbolicznej i mitycznej dotyczącej Boga jest związany z pokantowskim
i pozytywistycznym ograniczeniem ludzkiego poznania racjonalnego, odrzuceniem poznania metafizycznego.
65
BÓG – ABSOLUT
STANOWISKA NEGUJĄCE MOŻLIWOŚĆ
POZNANIA ISTOTY (NATURY) BOGA
W kwestii poznania istnienia i natury Boga istnieją także stanowiska
negatywne. Niemożność poznania filozoficznego istnienia natury Boga
głoszą:
1. Agnostycyzm (Kant i jego kontynuatorzy). Według Kanta człowiek
nie jest w stanie poznać rzeczy samych w sobie, ponieważ poznanie jest
tylko odpowiednim, podmiotowo uwarunkowanym układem treści wrażeń
zmysłowych dostarczonych przez rzeczy materialne. Skoro Bóg, nie będąc
bytem materialnym, nie dostarcza wrażeń zmysłowych, pozostaje niepoznawalny dla rozumu ludzkiego.
2. Pozytywizm i neopozytywizm, skrajny empiryzm i scjentyzm.
Wszelkie odmiany tych kierunków zacieśniają granice ludzkiego poznania
do uogólniania danych empirycznych oraz wyjaśniania prawidłowości zachodzących między nimi, a za wartościowe uznają jedynie poznanie uzyskiwane w naukach szczegółowych. W takiej perspektywie poznawczej
człowiek nie może dotrzeć do tajemnicy Boga.
3. Skrajny rewelacjonizm, związany z fideizmem, głoszony przez
wielu filozofów i teologów protestanckich, np. K. Bartha. Uważają oni, że
między Bogiem a stworzeniem istnieje taka przepaść, że na podstawie poznania stworzeń nie można wnioskować o Bogu, a tym bardziej poznać
Jego natury. Poza tym zdolności poznawcze człowieka zostały tak osłabione przez grzech, że nie jest on w stanie w dziedzinie problematyki Boga
niczego poznać własnym rozumem. Pozostaje tylko wiara (fideizm).
66
TEMATYKA DOWODÓW NA ISTNIENIE BOGA
TEMATYKA DOWODÓW NA ISTNIENIE BOGA
Zarówno w dziejach myśli ludzkiej, jak i współcześnie wskazuje się na
różne sposoby i drogi prowadzące do poznania, że Bóg istnieje. Dla uwyraźnienia ich charakteru ujmowano je w zestawy rozumowań i nadawano
im charakter argumentów, a nawet dowodów (w szerszym tego słowa znaczeniu). W różnych typach poznania przyjmowały one różną postać.
DOWODY NA ISTNIENIE BOGA W FILOZOFII BYTU (METAFIZYCZNE)
Ze względów praktycznych (dydaktycznych) problematyka Boga została wydzielona z całościowej wizji metafizycznej i sformułowana w postaci odrębnych „dowodów”, które mają jednak zdecydowanie metafizyczny charakter i suponują metafizyczne rozumienie zawartych w nich pojęć
i rozumowań.
Klasycznymi sformułowaniami „dowodów”, które są oparte na analizie
i wyjaśnianiu istniejącej rzeczywistości (istniejących bytów), ujętej w różnych aspektach bytowych (egzystencjalnych), są „drogi” Tomasza z Akwinu, tzw. pięć dróg (S.th., I, q. 2, a. 3).
W przeszło siedemsetletniej tradycji dowody te były komentowane oraz
odegrały ważną rolę w dziedzinie problematyki poznania Boga. W swojej
warstwie metafizycznej są nadal aktualne, jak aktualne jest istnienie rzeczywistości i dążenie do jej zrozumienia oraz jak aktualny jest problem
istnienia Boga, nieodłącznie związany z problemem istnienia świata i sensu
istnienia człowieka.
Dowody te, oprócz pozytywnego ich przyjęcia, spotkały się z krytyką,
zaostrzoną od czasów I. Kanta, który przyjmując inne niż klasyczne rozumienie nauki, wyeliminował metafizykę (a więc i metafizyczne dowody na
istnienie Boga) z pola racjonalnego poznania. Problem Boga uznał za teoretycznie nierozwiązywalny (agnostycyzm). Niebagatelną rolę w zakwestionowaniu metafizyki odegrał D. Hume, odrzucając metafizyczne rozumienie
przyczynowości i substancjalności, oraz A. Comte, zawężając pole racjo67
BÓG – ABSOLUT
nalnego poznania do poznania w naukach szczegółowych. Monizm w koncepcji naukowego poznania (racjonalnego poznania) spowodował i powoduje antymetafizyczne nastawienie myśli współczesnej, co wyraża się krytyką i odrzuceniem dowodów na istnienie Boga przez wielu filozofów
współczesnych. Nagromadziły się także wokół tych rozumowań pewne
problemy natury formalnej, które domagają się wyjaśnienia.
1. Ogólna struktura „dowodu” – „drogi”. Dowodem w filozofii bytu
jest rozumowanie (czynność i wytwór), zmierzające do uzasadnienia zdania
(sądu) „Bóg istnieje” na podstawie zdań (sądów) wcześniej przyjętych, a dotyczących istnienia bytów o złożonej strukturze ontycznej (stąd ich wielość,
zmienność i powiązania przyczynowe). Jest to więc uzasadnienie pośrednie
(na drodze niezawodnego wnioskowania). „Uzasadnienie” jest terminem
szerszym niż „dowodzenie”, bo obejmuje wszelką procedurę mającą na
celu doprowadzenie, za pomocą pewnych zabiegów poznawczych, do ukazania uprawnień do uznania tezy za prawdziwą.
W filozofii bytu odrzuca się możliwość bezpośredniego poznania i sformułowania tezy „Bóg istnieje”.
„Dowodzenie” zaś nie utożsamia się z „argumentacją”, która stanowi
wprawdzie pośrednie uzasadnienie racjonalne, korzystające nie tylko z logiki formalnej, lecz uwzględnia także aspekt pragmatyczny. W dowodzeniu
istnienia Boga przeprowadzonym na terenie filozofii bytu nie uwzględnia
się tego aspektu. Można jednak czynić to, gdy przedstawia się dowody
poza filozofią, np. w apologetyce, w dyskusjach światopoglądowych; wtedy słusznie mówi się o „argumentach” na istnienie Boga.
Istnieje różnica między dowodzeniem prawdy o istnieniu Boga a przekonywaniem kogoś o istnieniu Boga. W procesie dowodzenia dozwolone
są jedynie logiczne, poprawne reguły rozumowania oraz opieranie się na
racjonalnie i obiektywnie uznanych, adekwatnych w stosunku do wniosku
przesłankach. Natomiast w przekonywaniu wolno i trzeba uwzględniać
momenty subiektywne, psychologiczne i socjologiczne oraz posługiwać się
nie tylko językiem informatywnym, lecz także ewokatywnym. Wolno także
apelować do przeżyć osobistych, wiary i postawy odbiorcy.
W dowodach formułowanych w filozofii bytu można wyodrębnić trzy
zasadnicze etapy drogi poznawczej właściwej dla metafizyki w ogóle:
a) punkt wyjścia, którym są zdania stwierdzające doświadczalnie dany stan
rzeczywistości: fakt istnienia bytów i zmian w nich zachodzących, fakt
68
TEMATYKA DOWODÓW NA ISTNIENIE BOGA
przyczynowania, fakt niekoniecznego charakteru istnienia, fakt ustopniowania właściwości transcendentalnych oraz fakt celowego działania bytów
pozbawionych poznania; b) determinacja i wyjaśnienie za pomocą terminów i zasad metafizycznych stwierdzonego stanu rzeczy, w wyniku czego
okazuje się, że powyższe stany bytowe są niesamodzielne, muszą mieć
rację poza sobą; c) uzasadnienie oparte jest na zasadzie racji bytu i prowadzi do wniosku, że interpretowany stan bytów ma ostateczną rację w bycie
koniecznym.
Dyskutuje się, czy proces przejścia od poznania bytów niekoniecznych do
przyjęcia tezy o istnieniu Boga można nazwać terminem „dowód”. Odpowiedź może być pozytywna lub negatywna w zależności od tego, jak szeroko
rozumie się termin „dowód”. Ogólna metodologia nauk termin „dowód”
rezerwuje najczęściej dla takiego uzasadnienia twierdzeń, które dadzą się
wyprowadzić z przesłanek, dzięki zastosowaniu którejś z ogólnologicznych
reguł, a więc na podstawie samej formy wyrażeń. Dowody na istnienie Boga
nie są dowodami opartymi wyłącznie na regułach logiki dedukcyjnej. Sedno
rozumowania, w wyniku którego otrzymuje się zdanie „Bóg istnieje”, nie
polega na tym, że wniosek z logiczną koniecznością wynika z przesłanek, ale
na tym, że poszczególne przesłanki są prawdziwe oraz że związek zdania
o istnieniu Boga i przesłanek ujmowany jest również w akcie poznawczym,
stwierdzającym metafizyczną skutkowość bytów. Podstawą uznania wniosku
są nie tylko przesłanki i reguły logiczne, lecz także związki rzeczowe ujęte
treściowo lub w aspekcie ogólnoegzystencjalnym. Przebieg operacji dowodowej jest tu wyjątkowy, nie dający się utożsamić bez reszty z procesami
dowodowymi, stosowanymi w naukach formalnych.
Dokonywane próby formalizacji niektórych dowodów na istnienie Boga, zwłaszcza dowodu z ruchu (J. Salamucha, L. Larouche i inni) potwierdzają tę opinię. Formalizacja pozwoliła ujawnić i wyraźnie sformułować
wszystkie założenia dowodu oraz okazała zasadniczy schemat uzasadniania. Zrealizowano to w ten sposób, że dowód nabudowano wprost na klasycznym rachunku logicznym, którego pewne tezy zamieniono na reguły
wnioskowania lub zinterpretowano ontologicznie i potraktowano jako założenia. Do tego dodano symbolicznie zapisane specyficzne aksjomaty dotyczące metafizycznie rozumianego ruchu oraz kilka definicji z tej dziedziny.
Główny schemat takiego dowodu przedstawia się następująco: a) jeśli
cokolwiek się porusza, to istnieje motor (czynnik), który to coś porusza;
69
BÓG – ABSOLUT
b) relacja poruszania jest relacją porządkową (tj. spójną, niezwrotną i przechodnią); c) istnieje co najmniej jeden przedmiot w ruchu (istnieje y należące do zbioru wszystkich przedmiotów, między którymi zachodzi relacja
poruszania); d) dla każdego u: jeśli u nie jest identyczne z y i jest w ruchu
(należy do tego samego zbioru, co y, a więc zbioru wszystkich przedmiotów, między którymi zachodzi relacja poruszania), to y porusza u. A więc
istnieje taki motor (czynnik) w, który sam nie jest poruszany, ale porusza
wszystko (każde u), jeśli to u różni się od niego (od w) i jest w ruchu.
Wymienione cztery przesłanki zostały następnie uzasadnione na podstawie kilkunastu założeń.
Formalizacja dowodu z ruchu przyczyniła się niewątpliwie do sprecyzowania formalnej struktury dowodu. Uwidoczniono założenia konieczne
do przeprowadzenia formalnego dowodu na istnienie Boga. Poczyniono
cenne uwagi na temat języka filozoficznego, ale walor poznawczy dowodu
nie stał się przez formalizację pełniejszy. Sformalizowana operacja poznania istnienia Boga przybrała postać hipotetyczno-dedukcyjną (jeżeli przyjmie się takie tezy, to istnieje Pierwszy Motor), a nie kategoryczno-dedukcyjną, ponieważ zjawisko ruchu rozumiane jako fakt zaistnienia bytu
i jego zmienności, jest wynikiem określonej struktury wewnętrznej bytu,
przeto trzeba dla jego wyjaśnienia przyjąć istnienie bytu absolutnego.
Ze względu na trudność formalnego ujęcia realnego istnienia (jako
czynnika wewnętrznego bytu), charakter analogiczny pojęć metafizycznych
oraz konieczność uwzględniania elementów konstytutywnych wewnątrzbytowych (możność – akt, istota – istnienie) transpozycja dowodu metafizycznego na język typu formalnologicznego jest nieadekwatna. Język logiki formalnej pozwala wyrazić związki międzyjednostkowe albo relacje
części przestrzenno-czasowych, przynależenia elementów do zbioru oraz
formalnego charakteru zbioru. Natomiast nie dadzą się adekwatnie sformalizować wypowiedzi o takich składnikach bytu jak istota i istnienie, możność i akt, które nie stanowią dla bytu ani elementów (czynników lub
składników) zakresu, ani jakości. Inne są także podstawy i natura powszechności, konieczności i analityczności praw metafizycznych niż praw
logicznych.
W rozumowaniu uzasadniającym istnienie Boga trzeba oprzeć się na relacjach, które zachodzą między metafizycznymi elementami bytu. To bowiem gwarantuje tezom powszechność (dotyczą wszystkiego, co jest by70
TEMATYKA DOWODÓW NA ISTNIENIE BOGA
tem, o ile tylko jest bytem) i konieczność (składniki te konstytuują byt, tak
że zanegowanie tez na tym opartych byłoby zanegowaniem bytu w danym
aspekcie).
Chodzi głównie o powszechność absolutną, transcendentalną zasady racji bytu. Dotyczy ona nie tylko związków między bytami w dostępnym dla
nas bezpośrednio świecie, ale obowiązuje także świat w stosunku do jakiejś
transcendentnej przyczyny, o ile jest bytem. Zarówno świat, jak i jego
przyczynę rozpatruje się jako byty, a prawa bytu dotyczą tego, co stanowi
konstytutywny element bytu, a więc są prawami wszystkiego, co w ogóle
istnieje.
Tomasz z Akwinu na określenie procesu dojścia do twierdzenia, że Bóg
istnieje, używa terminu „droga”. Metodologiczna wymowa tego terminu
jest trafna i w całej pełni okazuje się słuszna na tle współczesnej teorii uzasadniania w filozofii bytu.
2. Metafizyczna zawartość (treść) dowodów na istnienie Boga. Dowody Tomasza z Akwinu są drogami poznania metafizycznego, a więc
drogami afirmacji, analizy i wyjaśniania bytów realnie istniejących. Są to
więc drogi poznania bytu, ujętego w jego istotnych bytowych stanach: akcie istnienia, które się staje (zaistnienie bytu) – pierwsza droga; akcie istnienia, które trwa i którego trwanie jest wielostronnie warunkowane – druga droga; akcie istnienia, które jest niekoniecznie powiązane z istotą
(treścią, naturą) – trzecia droga; akcie treściowych doskonałości przysługujących istniejącym bytom w różnym stopniu – czwarta droga; akcie działania bytów (natur) nierozumnych – piąta droga.
Wszystkie wymienione akty bytowe nie tłumaczą się wewnętrzną strukturą bytu, nie mają racji istnienia w sobie. Zrozumienie „dróg” zakłada
zrozumienie charakteru poznania metafizycznego. Swoją pełną wartość
„drogi” uzyskują przy uwzględnieniu całej metafizycznej interpretacji i wyjaśnianiu istniejącej rzeczywistości. W swojej warstwie metafizycznej mają
wartość nieprzemijającą.
3. Tekst dowodów z komentarzem. Z r u c h u („droga” pierwsza).
Formalny dowód na istnienie Boga „z ruchu” sformułował po raz pierwszy
Arystoteles. Źródłem wiedzy o Bogu – zdaniem Arystotelesa – może być
analiza ruchu (zmian), który łączy wszystkie byty substancjalne z substancjami sfer nadksiężycowych. Świat istnieje odwiecznie i odwiecznie istnieje ruch, polegający na przemianach bytów jednych w drugie. Na szczycie
71
BÓG – ABSOLUT
hierarchicznie zbudowanego świata stoi Absolut (Bóg) – pierwszy nieruchomy poruszyciel, będący najdoskonalszym bytem-aktem, bytem koniecznym i jako konieczny jest dobrem, i w tym sensie jest zasadą. „Od
takiej zasady zależą niebiosa i natura. Jest ona myślą, będąca sama myślą,
jest o tym, co samo w sobie jest najlepsze. Najdoskonalsza zaś myśl jest
o dobru najwyższym. […] A intelekt poznając swój przedmiot, siebie samego myśli, bo myślącym staje się ujmując i rozumiejąc, dlatego tym samym jest myśl i to, co myślane” (Met., 1072 b 15-20). Jest więc „myślą
myślącą siebie […]. I życie jest jego udziałem, ponieważ akt intelektu jest
życiem, a Bóg jest tym aktem; sam jego akt jest życiem najlepszym i wiecznym. Toteż nazywamy Boga wiecznym, najdoskonalszym jestestwem:
życie, trwanie nieustanne i wieczne przynależy Bogu i tym wszystkim jest
Bóg” (tamże, 1072 b 25-30). „Zasada i pierwszy z bytów nie podlega ruchowi ani z siebie, ani przypadłościowo, ale powoduje on pierwszy ruch,
wieczny i jeden. […] Pierwszy nieruchomy poruszyciel jest jeden i co do
gatunku, i numerycznie” (tamże, 1074 b 35). Absolut w filozofii Arystotelesa jest odwieczny i konieczny i jako najwyższe dobro (przyczyna celowa)
porusza pierwsze niebo. Natomiast nie ma bezpośrednich związków ze
światem podksiężycowym, nie ingeruje w jego dzieje ani nawet nie wie
o jego istnieniu. Bezpośrednio porusza sferą gwiazd stałych, a te z kolei
poruszają następne.
Inną, odpowiednią do swego rozumienia bytu jako istniejącego, formę
dowodowi na istnienie Boga z ruchu nadał Tomasz z Akwinu:
„To, że istnieje Bóg, można uzasadnić na pięciu drogach. Pierwsza zaś
i bardziej oczywista droga jest ta, w której bierze się pod uwagę ruch. Jest
bowiem pewne i zmysłowo stwierdzone, że niektóre przedmioty podlegają
ruchowi na tym świecie. Wszystko zaś, co podlega ruchowi, jest poruszane przez coś drugiego. Albowiem nic nie podlega ruchowi, jeśli nie jest
w możności do tego, do czego jest poruszone. A porusza coś o tyle, o ile
jest aktem. Poruszać bowiem to nic innego, jak wyprowadzać coś z możności do aktu: a nic nie może być wyprowadzone z możności do aktu, jak
tylko przez jakiś byt w akcie. Jak na przykład to, co jest aktualnie gorące,
dajmy na to ogień, czyni, że drzewo będące tylko potencjalnie gorące staje
się aktualnie gorące, i przez to je porusza i przemienia. A nie jest możliwe,
by to samo było zarazem w możności i akcie w tym samym aspekcie, lecz
tylko w różnych aspektach. To bowiem, co jest aktualnie gorące, nie może
72
TEMATYKA DOWODÓW NA ISTNIENIE BOGA
być zarazem gorące w możności, lecz może być zarazem tylko zimne
w możności. A zatem nie jest możliwe, aby coś zarazem i w tym samym
aspekcie było poruszającym i poruszanym lub by poruszało siebie. Zatem
wszystko, co ruchowi podlega, jest poruszane przez coś drugiego. Jeśli
więc to, co porusza, samo jest też podległe ruchowi, to i ono musi być poruszone przez coś drugiego; a i tamto ewentualnie jeszcze przez coś innego.
A nie można czynić ciągu w nieskończoność, gdyż w takim wypadku nie
byłoby pierwszego poruszającego, a w konsekwencji i dalszych pośrednich
poruszających, gdyż one nie poruszają, jeśli nie są poruszane przez czynnik
poruszający pierwszy, tak jak laska porusza się o tyle, o ile porusza nią
ręka. Przeto konieczne jest dojście do pierwszego czynnika poruszającego,
który już nie jest poruszany – a ten wszyscy uważają za Boga” (S.th., I,
q. 2, a. 3).
Stwierdzany empirycznie fakt zmian w istnieniu, rozumiany jako
wszelkiego rodzaju stawanie się, zarówno powstanie nowego, wcześniej
nie istniejącego bytu (zmiany substancjalne), jak i nabycie nowej cechy
bytu (zmiany przypadłościowe) stanowi punkt wyjścia dowodzenia. Zmianę (ruch) rozumie się w sensie metafizycznym jako przechodzenie ze stanu
możności do stanu aktualnego. Skoro aktualność utożsamia się z istnieniem, to ruch, czyli zmiana ontyczna, polega na realizowaniu się istnienia.
Zaistnienie bytu (istnienia) możliwe jest wtedy, gdy inny byt istniejący jest
dla niego racją zaistnienia. Przyjęcie faktu zmian bez uznania racji realizowania się istnienia zaprzeczałoby różnicy między niebytem (nicością)
i bytem (istnieniem). Jeśli chce się ostatecznie wyjaśnić realne stawanie się
bytu (zaistnienie bytu), czyli metafizycznie rozumiany ruch, trzeba przyjąć
czyste istnienie jako czysty akt, byt absolutny. Tylko taki, nie złożony
z możności i aktu byt, będący samym istnieniem, może ostatecznie wyjaśnić powstanie i ewolucję bytów niekoniecznych. Wszelkie uzasadnienie
zmian przez odwoływanie się do innego bytu, który podlega zmianom, nie
wyjaśnia niczego w porządku bytowym (istnienia), gdyż sam domaga się
racji swego zaistnienia.
Z p r z y c z y n o w o ś c i s p r a w c z e j („droga” druga). „Z koncepcji
przyczyny sprawczej wywodzi się druga droga. W tym bowiem, co jest
przedmiotem naszego zmysłowego doświadczenia, znajdujemy porządek
przyczyn sprawczych. Ale nie znajdujemy i nie jest możliwe do znalezienia
coś, co byłoby przyczyną sprawczą samego siebie, gdyż w takim przypad73
BÓG – ABSOLUT
ku zaistniałoby wcześniej od samego siebie, a to jest niemożliwe. I nie jest
także możliwe, by w przyczynach sprawczych można było przyjąć ciąg
nieskończony. Albowiem w przyczynach sprawczych, gdy są one uporządkowane, pierwsza jest przyczyną pośredniej, a pośrednie są przyczyną
ostatniej. A jest obojętne, czy przyczyna pośrednia jest mnoga, czy jedna
tylko. Gdy zaś usuwa się przyczynę, usuwa się i skutek. Jeśliby więc nie
było pierwszej w porządku przyczyn sprawczych, nie byłoby i ostatniej, ani
też pośrednich. Jeśliby zaś była możliwość ciągu w nieskończoność w przyczynach pośrednich, nie byłoby pierwszej przyczyny sprawczej, a zatem
nie byłoby i ostatniego skutku ani też przyczyn pośrednich – co jest fałszem. Zatem istnieje konieczność uznania (istnienia) pierwszej przyczyny
sprawczej i taką przyczynę wszyscy nazywają Bogiem” (tamże).
Stwierdzany empirycznie fakt istnienia związków przyczynowych między bytami jest podstawą rozumowania, że nie tylko zaistnienie nowego
bytu, lecz także jego trwanie domaga się przyczyny zewnętrznej wobec
danego bytu. Trwanie istniejących bytów jest warunkowane zespołem
czynników mieszczących się w świecie. Są one warunkami koniecznymi
trwania bytu, nie wystarczają jednak do ich ostatecznego wyjaśnienia. Ze
względu na złożoność struktury bytowej mogą być wyłącznie przekaźnikami istnienia, a nie jego ostatecznym źródłem. Tego rodzaju przyczyny są
przyczynami „drugimi” i domagają się istnienia przyczyny pierwszej –
pełni istnienia, ponieważ nawet nieskończony ciąg przyczyn sprawczych
niekoniecznych („drugich”) nie stanowi ostatecznego źródła trwania bytów.
W realnie istniejącym świecie musi istnieć przyczyna pierwsza, byt absolutny.
Z p r z y g o d n o ś c i b y t ó w („droga” trzecia). „Trzecia droga wzięta
z możliwości i konieczności przedstawia się następująco. Znajdujemy mianowicie pośród rzeczy i takie, które mogą być i nie być (istnieć i nie istnieć); skoro okazuje się, że niektóre z nich powstają i niszczeją, przeto
mogą być i nie być. A nie jest możliwe, aby wszystko, co jest właśnie takie,
zawsze było. To bowiem, co może nie być, niekiedy nie jest. Jeśli więc
wszystko jest takie, że może być i nie być, to niegdyś nic nie było. A jeśli
to jest prawdą, to i teraz nic nie jest. Albowiem to, co nie jest, nie zaczyna
być, chyba że dzięki temu, co już jest. Jeśli więc nic nie było bytem, to nie
jest możliwe, by coś zaczęło bytować, i wobec tego teraz także nic nie jest.
A to jest oczywistym fałszem. A zatem nie wszystkie byty mogą być tylko
74
BÓG – ABSOLUT
DOWODY OPARTE NA TEORIACH NAUK SZCZEGÓŁOWYCH
Są to przede wszystkim argumenty formułowane na podstawie teorii
nauk przyrodniczych, zwłaszcza fizykalnych i kosmologicznych, zapoczątkowanych przez I. Newtona (XVII w.), twórcę nowożytnej fizyki i całego
matematycznego przyrodoznawstwa.
1. Argument z matematycznej struktury wszechświata. Odkryte
przez Newtona prawa mechaniki i ustalone dla nich warunki początkowe
(absolutna przestrzeń i absolutny czas) zastosowane do systemu wszechświata wskazują na jego racjonalność, poznawalność i porządek. Wszechświat ma więc strukturę matematyczną i stanowi uporządkowany i sprawnie funkcjonujący organizm.
Procesy wszechświata przebiegają według przypisanych prawom mechaniki warunków początkowych, czyli w absolutnej przestrzeni i absolutnym czasie.
Dynamiczna, matematyczna struktura wszechświata domaga się istnienia „Wielkiego Architekta”, czyli bytu bezcielesnego, wszechmogącego,
żywego i rozumnego, który ogarnia wszystkie byty i aktywnie ingeruje w utrzymaniu harmonii wszechświata (I. Newton, W. Paley). Stwórca świata
postępuje jak matematyk i jego dzieło funkcjonuje matematycznie.
Argument został podjęty w oświeceniu i przybierał różne interpretacje:
teistyczną, deistyczną (Wolter: „Zegarmistrz świata") i panteistyczną.
2. Argument entropiczny (z entropii) formułowany na podstawie prawa termodynamiki i zasady wzrostu entropii.
Pierwsza zasada termodynamiki stwierdza, że „w każdym układzie zamkniętym ilość wykonywanej pracy odpowiada ilości zużytego ciepła”.
Druga zasada termodynamiki wyraża tendencję do wyrównania się temperatur w izolowanym układzie termodynamicznym (R. Clausius).
W takich układach przebiegają tylko procesy, w których entropia rośnie.
Przechodzenie od zacieśnionego do coraz rozleglejszego zasobu możliwości oznacza więc degradację energii, a więc wzrost entropii.
Entropia dąży więc do maksimum, do ogólnego wyrównania temperatur, czyli do śmierci cieplnej wszechświata (H. Helmholz).
Wynika z tego wniosek (W. Thompson), że skoro dotychczas śmierć
cieplna wszechświata nie nastąpiła, czyli nie doszło do wyrównania temperatur, to świat musiał mieć początek. A to domaga się twórcy.
80
TEMATYKA DOWODÓW NA ISTNIENIE BOGA
3. Argument z rozszerzania się wszechświata formułowany jest na
podstawie „zjawiska Dopplera”, które stwierdza, że światło, przechodząc
przez odpowiednio zbudowany pryzmat, ulega rozbiciu na wiele elementów tworzących wspólne widmo. Jeśli źródło światła oddala się od obserwatora, to pasmo widma skierowuje się ku czerwieni; natomiast jeśli oddala się, skierowuje się ku fioletowi.
Obserwacja (pomiar) przesunięć spektralnych mgławic galaktycznych
(V. M. Slipher) ujawnia przewagę przesunięć ku czerwieni w widmach
mgławic (C. Wirtz). Świadczą one o tym, że mgławice oddalają się od siebie, czyli uciekają.
Przesunięcie się ku czerwieni jest proporcjonalne do odległości mgławic
(E. Hubble). Wskazuje to, że wszechświat się rozszerza, czyli znajduje się
w stadium ustawicznego i szybkiego „rozprysku” (paradygmat rozszerzającego się wszechświata).
Proces rozszerzania się kosmosu nie mógł trwać odwiecznie. Odległość
między mgławicami byłaby wówczas zbyt duża i niedostępna dla obserwacji.
Wyprowadza się stąd wniosek, że proces ucieczki galaktyk świadczy
o czasowym początku wszechświata, a ten domaga się stwórcy.
4. Argument antropiczny. W połowie XX w. w kosmologii pojawił się
problem człowieka, jego miejsca i roli we wszechświecie.
W przekonaniu, że obserwator przez swoje pomiary kreuje rzeczywistość fizyczną, ujawnia potrzebę obserwatora rozumnego, świadomego.
„Wszechświat jest taki, ponieważ jest w nim człowiek” (zasada antropiczna). Zasada antropiczna ma dwie formy. Słaba zasada antropiczna stwierdza, że „oglądamy wszechświat z takiego, a nie innego miejsca, w określonym czasie, wobec tego nasze istnienie jest wyjaśnieniem takich, a nie
innych cech świata. Obserwujemy świat w tym stanie”. Mocna zasada antropiczna stwierdza, że „wszechświat musi być taki, żeby dopuszczał istnienie obserwatorów na pewnym etapie swojej ewolucji” (B. Carter).
Człowiek jest niewątpliwie częścią wszechświata, a ciąg procesów, który doprowadził do powstania człowieka, harmonijnie splata się ze strukturą
kosmosu. Zaistnienie człowieka jest ściśle zależne od szczegółów struktury
wszechświata (np. węgiel warunkiem biologicznego życia).
Wynika z tego, że to nie człowiek zaistniał, bo taki był wszechświat na
początku, lecz świat istnieje, ponieważ istnieje w nim człowiek.
81
BÓG – ABSOLUT
„Wszechświat nie miał własności istnienia, dopóki nie został zaobserwowany przez świadomego obserwatora” (J. A. Wheeler). Istniejący świat
jest „światem uczestniczącym”. Wszechświat i człowiek nie istnieją niezależnie, lecz nawzajem uczestniczą w swoim istnieniu i warunkują się wzajemnie. Wszechświat i obserwator znajdują się w „przyczynowanym zapętleniu” (S. W. Hawking).
Zasady antropiczne stały się we współczesnej kosmologii okazją powstania wielu różnych hipotez, np. hipotezy istnienia nieskończenie wielu
wszechświatów, z których jeden stał się „przyjazny człowiekowi”, czy
hipotezy domagającej się nie tylko obserwatora, którym jest człowiek, ale
także uznania istnienia „Wielkiego Obserwatora”, „Projektanta” wszechświatów, „Najwyższego Rozumu” projektującego matematycznie; świat jest
„Śladem Boga”, „Zamysłem Wielkiego Rozumu” napisanym językiem matematycznym.
5. Kumulatywny dowód R. G. Swinburne’a. Swinburne, twórca racjonalnej filozofii religii (filozoficznej teologii) w ramach filozofii analitycznej sformułował kumulatywny dowód na istnienie Boga.
Wykorzystując teorię Th. Beyesa (teoria potwierdzania), dowodził, że
prawdopodobieństwo teizmu zwiększają skumulowane fakty, takie jak
istnienie wszechświata, jego racjonalność i poznawalność, istnienie świadomości, ludzkie możliwości czynienia dobra, fakt ludzkiego sumienia,
wzorzec dziejów, świadectwo cudów oraz doświadczenie religijne.
Na podstawie tych faktów Swinburne wyprowadza wniosek: jeśli zebrać
wszystkie przemawiające na rzecz teizmu fakty, to jest bardziej prawdopodobne, że teizm ma rację, niż jej nie ma.
Swinburne dążył do wykazania, że teizm jest doktryną mającą określone
znaczenie, a twierdzenia tradycyjne wygłaszane o Bogu, Jego atrybutach
(wszechmoc, wszechwiedza, wolność itp.) oraz sposobie istnienia dają się
tak zrozumieć, że tworzą harmonijną, spójną całość. W ten sposób ukazuje
racjonalność wiary chrześcijańskiej: podstawowe twierdzenia o Bogu są
spójne i w odniesieniu do Niego domniemanie jest sensowne.
Argumenty formułowane w naukach szczegółowych, szczególnie argumenty oparte na teoriach fizykalno-kosmologicznych, mają charakter hipotetyczny, jak hipotetyczny charakter mają teorie wyjściowe.
Niemniej mają one wartość z tej racji, że potwierdzają potrzebę ostatecznego wyjaśniania nawet wśród ludzi nauki, która nie uwzględnia wy82
TEMATYKA DOWODÓW NA ISTNIENIE BOGA
jaśnienia przyczynowego. Chociaż na podstawie teorii naukowych powstają zarówno hipotezy przemawiające za istnieniem Stwórcy świata,
jak i teorie, w których wszechświat wyjaśnia się sam przez się, a nawet
negujące istnienie Twórcy, to jednak drogi prowadzące do hipotezy Architekta, Obserwatora, Twórcy świata cieszą się powodzeniem i dla wielu
mają znaczącą siłę przekonywania. Nie umniejsza to jednak wartości
argumentów metafizycznych, których wnioski mają charakter twierdzeń
koniecznościowych.
DOWODY ANTROPOLOGICZNE
Argumenty antropologiczne oparte są na przeżyciach psychicznych, suponujących istnienie Boga.
1. Dowód z przeżycia działania moralnego. Człowiek ma w każdej sytuacji poczucie powinności czynienia dobra i unikania zła (podstawowe
prawo moralne: „czyń dobrze, unikając zła”) oraz zdolność rozeznania, co
w konkretnym przypadku jest dobre, a co złe, i możność dokonania wyboru
(podjęcia decyzji). Chociaż człowiek sam determinuje siebie do działania
moralnego, jest sprawcą swego czynu, to jednak ma świadomość, że podstawowa norma moralności nie pochodzi od niego i odczuwa odpowiedzialność za swój czyn. Trwałe, wspólne wszystkim ludziom, doświadczalnie uchwytne poczucie odpowiedzialności moralnej świadczy o istnieniu
porządku moralnego, domagającego się prawa naturalnego i przyjęcia jego
twórcy, którym może być prawda i dobro najwyższe, czyli Bóg.
2. Dowód z pragnienia szczęścia. Argument ten opiera się na wspólnym wszystkim ludziom, wrodzonym pragnieniu szczęścia i na przeświadczeniu, że tego pragnienia nie mogą zaspokoić żadne dobra względne,
a jedynie dobro absolutne – Bóg. Potwierdza to analiza ludzkiego działania:
intelektualnego poznania i racjonalnego dążenia. Ujawniają one naturalny
cel-kres, który byłby równoznaczny ze zdobyciem szczęścia odpowiedniego dla ludzkiej natury. Ostatecznym kresem ludzkiego poznania jest nieskończona prawda, a ludzkiej miłości – najwyższe dobro. Pełne szczęście
może zapewnić człowiekowi jedynie poznanie najwyższej prawdy i umiłowanie absolutnego dobra. Gdyby Bóg nie istniał, człowiek byłby wewnętrznie rozdarty, jego naturalne dążenia nigdy nie mogłyby być zrealizowane. Stanowi to podstawę do wnioskowania, że istnieje Bóg –
83
BÓG – ABSOLUT
najwyższa prawda i najwyższe dobro, z którym pełny kontakt przez poznanie i miłość zaspokoi ludzkie pragnienie szczęścia.
3. Pascala dowód na istnienie Boga. Pascal jest autorem znanego dowodu na istnienie Boga – dowodu zwanego zakładem Pascala. W kwestii
istnienia Boga człowiek musi dokonać wyboru: przyjąć je lub odrzucić.
Pascal nakłania, by człowiek przed wyborem rozważył, co jest dla niego
korzystniejsze. Wchodzi tu w grę jego rozum i wola, wiedza oraz szczęście.
Obranie jednej drogi nie jest z uszczerbkiem dla rozumu, trzeba bowiem
wybrać. Wybranie Boga jest korzystne dla osiągnięcia szczęścia. „Jeśli
wygrasz, zyskujesz wszystko; jeśli przegrasz, nie tracisz nic”. „Ale tutaj
jest nieskończoność życia nieskończenie szczęśliwego do wygrania, szansa
wygranej przeciw skończonej ilości szans straty i to, co stawiasz, jest skończone. (...) Skończone jest niczym w porównaniu z nieskończonym. Należy
je przeto wybrać” (Myśli, 457).
DOWODY RELIGIOLOGICZNE
Argumenty religiologiczne opierają się na fakcie powszechności religii
oraz analizie przeżyć religijnych, zwłaszcza mistycznych.
1. Dowód z historii kultury ludzkiej oraz etnologii. Nauki te dostarczają wielu dowodów na to, że przeświadczenie religijne, dotyczące istnienia Istoty Najwyższej, jest zjawiskiem powszechnym pod względem czasowym i geograficznym. Przekonanie to, właściwe całej ludzkości, oraz
nieprzerwane istnienie religii jako osobowych relacji do Istoty Najwyższej,
byłoby niezrozumiałe, gdyby Bóg rzeczywiście nie istniał.
2. Dowód z przeżyć mistycznych. Ludzie religijni, głęboko wierzący,
zwłaszcza mistycy, zgodnie twierdzą, że znajdują się w bezpośredniej łączności z istotą najdoskonalszą – z Bogiem. Przeżywają Boga jako osobową
miłość, doświadczają Jego działania w swojej duszy. Zgodność opisów
stanów mistycznych, przekazywanych przez mistyków pochodzących z różnych kultur, epok historycznych i religii oraz moralne i religijne kwalifikacje tych ludzi są podstawą uznania ich świadectwa za prawdziwe. W filozofii współczesnej wartość argumentu z przeżyć mistycznych podkreślał
H. Bergson.
84
ZAPRZECZENIE ISTNIENIA BOGA – ATEIZM
ZAPRZECZENIE ISTNIENIA BOGA – ATEIZM
Obok afirmacji Boga – czy to na drodze poznania spontanicznego, czy
na drodze poznania filozoficznego – pojawiały się negacje istnienia Boga:
względne, polegające na deformacji koncepcji Boga jako osobowego Absolutu (panteizm, deizm), lub absolutne, zaprzeczające istnieniu Boga (ateizm, antyteizm). Do XIX w. były to jednak teorie i postawy o małym zasięgu. Sytuacja zmieniła się od XIX w., zwłaszcza od czasów Feuerbacha,
który uznał, że człowiek stworzył Boga i Bogiem dla człowieka jest człowiek.
Termin „ateizm” (gr. a – negacja, przeczenie, theos – Bóg) jest zlatynizowaną formą greckiego słowa atheos, który został ukuty na przełomie
XVI i XVII w. i oznacza:
1. doktrynę lub egzystencjalną postawę człowieka wyrażającą negację
istnienia Boga, rozumianego jako byt w pełni doskonały, transcendentny,
niezależny od świata i człowieka, konieczny (nieuwarunkowany), przyczyna całej rzeczywistości, osobowy Absolut, z którym człowiek może wejść
w świadome relacje (religia); 2. doktrynę uznającą Absolut pozbawiony
jednego lub kilku atrybutów Boga (panteizm, panenteizm, deizm); 3. doktrynę uznającą niemożność udowodnienia istnienia Boga lub nierozstrzygalność Jego istnienia (agnostycyzm, sceptycyzm).
Ateizm jest zjawiskiem złożonym, w którym można wyróżnić następujące aspekty: a) filozoficzny – oznacza, na poziomie bytu, negację istnienia
Boga lub deformację koncepcji Boga (ateizm metafizyczny); na poziomie
poznania – agnostycyzrn, czyli całkowitą niepoznawalność istnienia Boga,
lub sceptycyzm, uznający nierozstrzygalność problemu (ateizm teoriopoznawczy); na poziomie języka – bezsensowność metafizycznych tez o Bogu, sprzeczność pojęcia Boga (ateizm semiotyczny) oraz na poziomie wartości – przypisanie człowiekowi atrybutów boskich (ateizm antropologiczny); b) religijny – osobowe zerwanie więzi z Bogiem, brak wpływu
wiary w Boga na życie moralne (niewiara, areligijność, bezbożność);
c) psychologiczny – tworzenie zastępczych form religijności, tzw. religie
85
BÓG – ABSOLUT
ucieczki; d) socjologiczny – zanik praktyk religijnych, laicyzacja i sekularyzacja życia, indyferentyzm (obojętność na sprawy Boga i religii), antyteizm, postateizm.
Szczególną postacią ateizmu jest antyteizm – teoretyczna negacja Boga
połączona z praktyczną wrogością wobec religii i działaniami zmierzającymi do wyeliminowania Boga i religii z życia człowieka i ludzkiej kultury; pseudoateizm – przekonanie, że neguje się Boga, ale faktycznie nieświadomie wierzy się w Boga, ponieważ ten, którego istnienie się neguje,
nie jest Bogiem, lecz czymś innym; postateizm – absolutna ignorancja
(nieobecność) w teorii i praktyce problematyki Boga i religii.
Ateizm jest przede wszystkim zjawiskiem religijnym i kulturowym, w którym ważną rolę odgrywa element filozoficzny (poznawczo-myślowy),
związany z rozumieniem bytu Boskiego jako konsekwencji koncepcji świata i człowieka.
Ateizm we wszystkich postaciach (teoretyczny i praktyczny) jest postawą wtórną wobec myśli o Bogu (boskości), która pojawia się w umyśle
człowieka w wyniku osobistego poznania albo jest przejmowana ze środowiska społeczno-kulturowego. Negacja (odrzucenie) Boga nie może być
stanowiskiem pierwotnym, zakłada bowiem przynajmniej pewną znajomość tego, czego negacja dotyczy.
Jak pokazują dzieje kultury ludzkiej, nie istniały kultury bez religii.
Obecność religii we wszystkich kulturach świadczy o zdolności człowieka
do spontanicznego, naturalnego poznania i afirmacji jakiejś istoty doskonalej (Boga, boskości), której rozumienie otrzymuje określony kształt w danej
religii i kulturze. Odniesienie człowieka do Transcendensu stanowi centrum
każdej kultury.
Historycznie istniejąca wielość wyobrażeń oraz koncepcji boskości, jako podstawa kształtowania się różnych religii, jest uwarunkowana kulturowo, wobec tego problematyka ateizmu, jako negacji boskości w najszerszym tego słowa znaczeniu, ma odniesienia religijno-kulturowe.
W europejskim kręgu kulturowym nastąpiło spotkanie myśli greckiej –
bogatej zarówno w przeżycia religijne, jak i dociekania filozoficzne dotyczące Absolutu – z objawieniem judeochrześcijańskim, ukazującym Boga
jako osobę absolutną. Dzięki temu ukształtowała się filozoficzna i religijna
(religii chrześcijańskiej) koncepcja Boga jako Absolutu Istnienia, Bytu
Najdoskonalszego, Absolutnej Osoby, Pełni Dobra, wolnego Stwórcy świa86
ZAPRZECZENIE ISTNIENIA BOGA – ATEIZM
ta i człowieka oraz racji osobowego życia człowieka – jego istnienia, poznania, miłości i twórczości. Tak rozumiany Bóg, przedmiot dociekań filozoficznych, dopełniony wiarą (objawieniem), stanowi istotny czynnik religii i całej kultury chrześcijańskiej.
Kultury niechrześcijańskie, związane z wielkimi religiami Dalekiego
Wschodu (Indii, Chin), z punktu widzenia teizmu chrześcijańskiego są nieteistyczne (a-teistyczne), których jednak nie można interpretować jako
radykalne odrzucenie Absolutu i religii. Rozumienie w tych religiach boskości ma najczęściej charakter panteistyczny.
Należy więc odróżnić ateizm jako areligijność, czyli negację wszystkiego, co Boskie, i odrzucenie jakichkolwiek roszczeń do prawdy wszystkich
twierdzeń religijnych, od ateizmu jako nie-teizmu, czyli odrzucenie określonego teizmu.
DZIEJE ATEIZMU
1. Starożytność i średniowiecze. Świat kultury greckiej był przepojony
obecnością bogów i religijnością. Świadczą o tym poeci „teologiczni”, jak
Homer i Hezjod, a w późniejszym okresie – filozofowie. Dominującą formą
religii greckiej był politeizm (obok religii orfickiej). Bogowie uosabiali siły
przyrody lub cechy ludzkie (personifikacja). Osobiste życie Greka i greckiej
polis było poddane bogom. Nawet budząca się myśl filozoficzna, dociekająca
arche rzeczywistości i na tej drodze dochodząca do coraz doskonalszego rozumienia Absolutu, uznawała, że „wszystkie rzeczy są pełne bogów” (Tales).
Dla Greka natura i wszechświat (kosmos) jako całość jawiły się jako boskie.
Grecja stała się terenem spotkania mitologicznej religii politeistycznej
z pojawiającymi się filozoficznymi koncepcjami Absolutu, które u najwybitniejszych przedstawicieli filozofii greckiej (Platon, Arystoteles, Plotyn)
były bliskie rozumieniu Absolutu jako Boga.
W kulturze greckiej ateiści – w znaczeniu współczesnym jako negujący
istnienie bogów – byli raczej nieliczni i egzystujący na marginesie życia
społecznego. Najstarsze przykłady użycia słowa atheotes wystąpiły u poetów greckich w VI w. przed Chr. (np. u Bakchylidesa, Pindara, Sofoklesa)
w znaczeniu „opuszczenie przez bogów”.
W starożytności greckiej. można wyróżnić trzy formy ateizmu: 1. ateizm religii greckiej politeistycznej i politycznej, w którym bogowie sta87
BÓG – ABSOLUT
nowią upersonifikowane siły świata przyrody lub historii; 2. ateizm będący wynikiem spotkania religii mitologicznej i refleksji filozoficznej, o który
byli oskarżani filozofowie. Krytykowali oni i podważali istnienie bogów,
którzy są obciążeni niedoskonałościami, przeciwstawiając im Absolut, do
poznania i uznania którego dochodzili w wyniku dociekań filozoficznych.
Terminu „ateizm” na oznaczenie negacji istnienia bogów politeizmu
sankcjonowanego przez państwo użył po raz pierwszy Platon (Apol. Socr.,
26 c 3). O taki ateizm oskarżani byli najwybitniejsi spośród filozofów
starożytnych: Platon, Arystoteles, a przede wszystkim Sokrates (nie głosili oni ateizmu w ścisłym sensie; ich poglądy były raczej bliskie teizmowi); 3. ateizm wyraźny (explicite) był związany w Grecji z monizmem
materialistycznym oraz z agnostycyzmem i sceptycyzmem, występując
jako: a) monizm materialistyczny Demokryta i Leucypa, materialistyczne
rozumienie przyrody u Epikura i epikurejczyków (którzy wprawdzie nie
negowali istnienia bóstw, lecz uważali, że istnieją one w zaświatach i nie
interesują się człowiekiem – zalążki deizmu); b) naturalistyczny nurt sofistyki (politycy-sofiści, np. Krytiasz, który zdesakralizował pojęcie bóstwa, uznając je za wymysł polityków stosowany w celu wzmocnienia
respektowania praw); c) niektórzy cynicy o przekonaniach materialistycznych zajmowali postawę radykalnego przeciwstawiania się bóstwom
uznanym przez państwo (np. według Antystenesa istnienie wielu bóstw
jest tylko deklaracją „prawa”, gdyż „z natury” Bóg jest jeden i nie można
Go do niczego przyrównać ani poznać za pomocą obrazów); f) bogowie
są tylko deifikowanymi bohaterami, królami czy wodzami (Euhemer
z Messyny); g) o ateizmie teoriopoznawczym można mówić u Protagorasa, który wysuwał argumenty „za” i „przeciw” istnieniu Boga i zajmował
postawę sceptyczną: „o bogach nie mogę twierdzić ani że istnieją, ani że
nie istnieją” (Diels-Kranz 80 B 4).
Znane były w Grecji procesy o bezbożność (asebeia) i świętokradztwo
(atheotes). Ten, kto negował istnienie bogów (ateista), był uważany za
wroga państwa. Klasycznym przykładem takiej postawy był proces i skazanie na śmierć za „ateizm” Sokratesa.
Sparta i Rzym były bardziej tolerancyjne niż Ateny, zadowalając się
zewnętrznymi wyrazami kultu oficjalnych bogów, nie ingerując w przekonania osobiste czy dyskusje między filozofami. W starożytnym Rzymie
poglądy ateistyczne głosił Lukrecjusz – kontynuator epikureizmu, autor De
88
ZAPRZECZENIE ISTNIENIA BOGA – ATEIZM
rerum natura. Przyjmował on materializm, naturalizm i sensualizm, a genezy religii upatrywał w nieznajomości sił przyrody oraz lęku przed nimi.
Myśliciele chrześcijańscy pierwszych wiekach po Chr., na czele z najwybitniejszym spośród nich – św. Augustynem, koncentrowali swe dociekania na zagadnieniu zrozumienia istoty Boga (kim Bóg jest), szukali najlepszych dróg poznania Go oraz najbardziej zrozumiałego języka mówienia
o Nim. Korzystali przy tym z osiągnięć najwybitniejszych filozofów greckich, zwłaszcza Platona, Arystotelesa i Plotyna, modyfikując ich poglądy
w taki sposób, by były zgodne z prawdą objawioną o Bogu jako Miłości,
Stwórcy i Odkupicielu człowieka.
Wieki przemyśleń myślicieli chrześcijańskich doprowadziły do nagromadzenia refleksji na temat istnienia i natury Boga oraz Jego relacji do
świata i człowieka. Największym osiągnięciem było odkrycie dróg naturalnego poznania Boga – niezależnego od wiary, oraz ukazanie więzi między
światem i człowiekiem (teoria partycypacji). Dzięki wypracowaniu niezależnej od objawienia (choć prowadzonej w jego kontekście) filozofii bytu
(metafizyki) opracowano koncepcję „Boga filozofów”, który jest tożsamy
(ten sam desygnat) z „Bogiem religii” (Bogiem objawienia chrześcijańskiego).
W starożytności chrześcijańskiej ani w średniowieczu nie występował
wyraźny, zdeklarowany ateizm. Natomiast w dziedzinie rozumienia istoty
(natury) Boga i Jego relacji do świata pojawiły się pewne tendencje deformujące koncepcję Boga chrześcijańskiego (np. w starożytności – gnostyczne i wybiórcze – herezje). W średniowieczu ujawniły się nurty, zawierające
poglądy odbiegające od przyjętego obrazu Boga, deformujące Jego pojęcie
lub podważające możliwość Jego poznania na drodze rozumowej. Były to:
1. tendencje panteizujące: Jan Szkot Eriugena (Bóg jest ponad światem, jak
u Pseudo-Dionizego i Plotyna), Amalryk z Bène, Dawid z Dinant; 2. tendencje nominalistyczno-agnostyczne (antymetafizyczne), zainicjowane
przez W. Ockhama (XIV w.), który zakres poznania ludzkiego ograniczył
do przedmiotów jednostkowych, negując możliwość poznania prawd filozoficznych i teologicznych (w tym także prawdy o istnieniu Boga).
Uczniowie Ockhama – Jan z Mirecourt i Mikołaj z Autricourt – podważając zasadę przyczynowości i substancji, głosili niepoznawalność istnienia
Boga na drodze rozumowej. Pozostający pod wpływem neoplatonizmu
Mikołaj z Kuzy przyjmował swoisty agnostycyzm: Bóg jest ponad wszel89
ZAPRZECZENIE ISTNIENIA BOGA – ATEIZM
bezpośrednio przez Ch. Wolffa, z tendencjami empirycznymi, zwłaszcza
Hume’a. Kant usiłował dokonać ich syntezy. Stało się to możliwe za cenę
przewrotu dokonanego w teorii poznania, który polegał na tym, że podmiot,
wyposażony w aprioryczne struktury, narzuca je przedmiotowi, a przedmiot poznania jest wypadkową wrażeń dostarczanych przez rzeczy poznawalne zmysłowo oraz apriorycznych kategorii podmiotowych. Kant stworzył nową koncepcję nauki, w której decydującą rolę odgrywają czynniki
aprioryczne. Rozum, narzucając swoje struktury rzeczywistości, nie może
transcendować zasięgu doświadczenia zmysłowego, wobec tego za naukę
można uznać tylko matematykę oraz czyste przyrodoznawstwo. Wśród
nauk nie ma miejsca na metafizykę. Rzeczy same w sobie, a w tym Bóg,
świat i dusza ludzka, są niepoznawalne (agnostycyzm). Świat, Bóg i dusza
są jedynie apriorycznymi ideami rozumu teoretycznego, a ich istnienie
w ramach poznania racjonalnego jest nierozstrzygalne.
Kant uważał, że krytykując dowody metafizyczne na istnienie Boga, odrzucając metafizykę, robi miejsce dla wiary. Problematykę istnienia Boga
związał z rozumem praktycznym, kierującym się postulatami woli i działania. W takiej perspektywie nie rozum, lecz wola decyduje o afirmacji lub
negacji Boga. Ostatecznie przyjęcie istnienia Boga ma charakter opcji nie
ugruntowanej racjonalnie.
Nowy sposób rozumienia Boga (absolutu) stał się udziałem przedstawicieli idealizmu niemieckiego: J. G. Fichtego, F. W. J. Schellinga i G. W. F.
Hegla. Filozofia Fichtego, przyjmując priorytety: idei nad rzeczywistością,
czynu nad substancją, podmiotu nad przedmiotem, jaźni nad światem zewnętrznym, wolności nad koniecznością, woli nad rozumem, stanowi swoistą syntezę spinozjanizmu i kantyzmu.
Fichte przyjmował absolutną, czystą jaźń, niesubstancjalną i nieświadomą, której przypisywał absolutność. „Absolutne ja” ma charakter teoretyczno-praktyczny. Rzeczywistość ma tę samą naturę, co myśl i jaźń. Wytwory jaźni odrywają się od niej i przeciwstawiają się jej, podmiotowi, jako
przedmiot. Przedmiot i podmiot mają to samo źródło – pochodzą z jaźni.
Myśl i byt utożsamiają się. „Absolutne ja” jest nieograniczoną aktywnością, dążącą do świadomości własnej wolności. Świadomość istnieje wyłącznie w formie świadomości jednostkowej. „Absolutne ja” wyraża się
więc we wspólnocie skończonych podmiotów – skończonych jaźni, z których każda dąży do osiągnięcia prawdziwej wolności. Absolut w filozofii
95
BÓG – ABSOLUT
Fichtego ma charakter immanentny zarówno w stosunku do świata przyrody, jak i w stosunku do ludzkich jaźni, oraz ewolucyjny. Jest to więc panteizm idealistyczny, w którym nie ma miejsca na absolutnego i transcendentnego Boga osobowego.
Schelling, podobnie jak Fichte, przyjmował Absolut przekraczający jaźń
i materię, z którego wywodzi się cała rzeczywistość. Absolut stanowi tożsamość bytu realnego i idealnego, przyrody i ducha. Przyroda i jaźń są
jedynie pochodnymi postaciami bytu, pochodnymi od Absolutu (czystej
świadomości). Absolut ma charakter ewolucyjny, jest procesem, który
przekracza przeciwstawianie jaźni i przyrody. Wprawdzie w drugiej fazie
swojej twórczości Schelling akcentował osobową naturę Boga i wolność
Jego aktu stwórczego, ale nawet po przekształceniu bezosobowego Absolutu metafizycznego idealizmu w osobowego Boga, który objawia się religijnym świadomościom, pozostawał bardziej panteistą niż teistą.
Hegel, najbardziej wpływowy myśliciel nurtu panteizmu idealistycznego, ustosunkowując się do koncepcji Absolutu przyjętego przez Spinozę,
uważał, że jest ona nieadekwatna do swego desygnatu. Bóg – według Hegla
– powinien być pojmowany jako Duch. Absolut w filozofii Hegla stanowi
całość rzeczywistości, ale rozumianej inaczej niż u Spinozy. Według Hegla
cała rzeczywistość sprowadza się do tego, by prawdę ująć i wyrazić nie
tylko jako substancję, lecz również jako podmiot. W filozofii Hegla Absolut-Bóg jest Duchem, „ideą absolutną”, „pojęciem absolutnym”, jest „myślą
myślącą siebie”, czyli „samomyślącą myślą”. Jest Duchem, samorozświetlającym podmiotem (substancją-wszystkim). Absolut jest całością rzeczywistości, a całościowość jest procesem samorefleksji: rzeczywistość dochodzi do poznania samej siebie w ludzkim duchu i przez niego. Przyroda
stanowi konieczny warunek wstępny ludzkiej świadomości (to, co przedmiotowe). Przyroda i ludzka świadomość są momentami w życiu Absolutu.
W przyrodzie Absolut przechodzi w przedmiotowość czy też wyraża się
w niej. W sferze ludzkiej świadomości Absolut powraca do siebie, to znaczy powraca jako Duch. Jest poznawaniem przez świat samego siebie.
Przyroda i sfera ludzkiego ducha stanowią obszar, w którym przejawia się
idea wieczysta, czyli wieczysta istota. Ludzka wiedza o Absolucie i wiedza
Absolutu są tym samym. Hegel nie utożsamia Boga z człowiekiem. Bóg
jest całością, człowiek – nie. Ale całość dochodzi do rzeczywistej wiedzy
o sobie w duchu człowieka i przez tego ducha. Dzieje się to na różnych
96
ZAPRZECZENIE ISTNIENIA BOGA – ATEIZM
poziomach: a) na poziomie myśli obrazowej – w świadomości religijnej;
b) na poziomie wiedzy pojęciowej – w nauce; c) na poziomie filozofii dziejów, której idealnym kresem jest pełna prawda o rzeczywistości występującej w formie wiedzy Absolutu o sobie samym.
Hegel dokonał redukcji Boga do Absolutu – logicznego procesu, pojęcia
subiektywnego idei absolutnej, która rozwija się na trzech etapach: teza –
antyteza – synteza. Boskość utożsamił więc z całością, totalnością istnienia,
życia i prawdy. Była to swoista transformacja Nieskończonego w skończone, i skończonego w Nieskończone. Bóg bez świata i bez człowieka nie
byłby Bogiem. Choć Hegel nie negował istnienia Boga, jego koncepcja
Absolutu ewoluującego, otwartego, stanowiła punkt wyjścia dla różnych
interpretacji. Wszystkie formy współczesnego ateizmu w większym lub
mniejszym stopniu odwołują się do heglowskiej koncepcji Absolutu.
Intensyfikacja i radykalizacja negacji istnienia Boga oraz negatywna
ocena religii, jaka nastąpiła w XIX i XX w., miała wiele przyczyn: a) zainicjowany przez Kartezjusza i ugruntowany przez Kanta związek idei
Boga z ludzką świadomością, a nie z istniejącym pozapodmiotowym światem, oraz uczynienie przez Hegla świadomości ludzkiej miejscem uświadomienia się Absolutu ostatecznie zaowocowały twierdzeniem, że to ludzka
świadomość tworzy Boga i religię; b) immanentyzm teoriopoznawczy i immanentyzm ontologiczny, monizmy zarówno idealistyczne, jak i materialistyczne, negowały transcendencję Boga i czyniły zeń ideę immanentną
w stosunku do świadomości lub byt wewnątrz świata przyrody i historii;
c) agnostycyzm, racjonalizm (odrzucenie innych źródeł poznania niż czysto
racjonalne) wykluczały wszystko, co transcendentne i nadprzyrodzone;
d) imperializm pozytywistycznej koncepcji nauki, uznający za nienaukowe
(wobec tego niewartościowe) metafizykę i teologię (które powinny został
zastąpione przez naukę), uważający za nienaukowe odwoływanie się do
Boga jako przyczyny świata fizycznego.
Bezpośrednim horyzontem myślowym, na który powoływali się autorzy
negacji Boga, był Hegla idealizm transcendentalny, uznający podstawowe
dogmaty chrześcijańskie za momenty aktywizowania się ludzkiej transcendentalnej subiektywności – wewnątrz świata i wewnątrz historii.
Powiązanie z heglizmem teorii L. Feuerbacha i K. Marksa jest oczywiste. Heglowski Duch Absolutny został w tych teoriach zastąpiony przez
człowieka. Istnienie „przez się” (prerogatywa Boga) zostało przypisane
97
BÓG – ABSOLUT
człowiekowi. Zrodził się ateizm, który jest wyborem człowieka i postawieniem go na miejscu Boga (deifikacja człowieka). Człowiek staje się autonomiczny, może zbawić się przez odpowiednie działanie.
Heglowska koncepcja Absolutu stała się przede wszystkim punktem
wyjścia dla procesu antropomorfizacji Boga i deifikacji (ubóstwienia)
człowieka, co nieuchronnie prowadziło do odrzucenia Boga i powstania
ateizmu antropologicznego (człowiek na miejscu Boga), zwanego ateizmem pozytywnym lub humanistycznym.
Znaczący udział w tym procesie mieli przedstawiciele lewicy heglowskiej: B. Bauer, D. F. Strauss, a przede wszystkim Feuerbach. Wszyscy byli
negatywnie nastawieni do religii, zwłaszcza do chrześcijaństwa. Bauer,
inspirując się niektórymi ideami filozofii Hegla, dokonywał naturalistycznej interpretacji Pisma Świętego, a chrześcijaństwo uważał za kolejną fazę
hellenizmu. Według Straussa Chrystus stanowi jedynie personifikację idei
ludzkości, a Bóg jest tylko nazwą nieskończoności.
Feuerbach był najbardziej skrajny w swych poglądach, wyciągając radykalne konsekwencje z filozofii Kanta, Fichtego, Hegla, w których podmiot ludzki ma przymioty niemal Boskie; przyjmował jednak inne niż Hegel założenia filozoficzne – nominalizm (pojęcia jako konstrukty umysłu),
naturalizm i materializm (wszystko jest materią lub przejawem materii).
Takie założenia ułatwiły Feuerbachowi stwierdzenie, że Bóg i religia są
tworem człowieka, że Bogiem dla człowieka może być tylko człowiek.
Odrzucenie Boga stało się więc warunkiem rozwoju człowieka i jego pełnej
afirmacji. Religijna świadomość człowieka jest świadomością zafałszowaną. Bóg nie istnieje poza ludzką świadomością – jest po prostu tworem
ludzkich pragnień i frustracji, które w czymś iluzorycznym chcą osiągnąć
to, czego nie można urzeczywistnić w realnym ludzkim życiu. Idea Boga
jest więc niczym więcej niż projekcją ludzkiej świadomości, zhipostazowaną ideą gatunku ludzkiego. „Religia jest samorozdwojeniem człowieka:
człowiek tworzy sobie Boga jako istotę sobie przeciwstawną [...]. Bóg jest
istotą nieskończoną, człowiek – skończoną; Bóg jest doskonały, człowiek –
niedoskonały; Bóg jest wieczny, człowiek – przemijający; Bóg jest wszechmocny, człowiek – bezsilny; Bóg jest święty, człowiek – grzeszny.
Bóg i człowiek to krańcowe przeciwieństwa, [...] człowiek jest tym, co
absolutnie negatywne, kwintesencją wszelkiej nicości” (O istocie chrześcijaństwa, Wwa 1959, 87).
98
ZAPRZECZENIE ISTNIENIA BOGA – ATEIZM
Przyjmując Boga, człowiek redukuje siebie do rangi stworzenia nędznego i grzesznego. Człowiek religijny, uznając wszystkie wartości gatunku
ludzkiego nie w człowieku, lecz w Bogu, przekreśla siebie. Bóg i religia
pełnią w takim ujęciu funkcję negatywną, działają hamująco na moralność i całą ludzką kulturę, są przyczyną dehumanizacji człowieka. Odrzucenie religijnej transcendencji jest przywróceniem człowiekowi jego prawdziwego bytu – bytu gatunkowego. Eliminując Boga, człowiek staje się dla
siebie celem ostatecznym: „Homo homini Deus est” – wtedy najwyższym
i pierwszym prawem staje się miłość człowieka do człowieka (zob. tamże,
435).
Człowiek jest istotą społeczną, dlatego spełnianie się człowieka domaga
się środowiska społecznego. Właściwą perspektywą, stojącą przed człowiekiem, jest społeczeństwo, ściślej – państwo jako jedność ludzi i obiektywny wyraz świadomości tej jedności: „W państwie – zdaniem Feuerbacha – siły człowieka rozdzielają się i rozwijają po to, by poprzez owo
oddzielenie i powrotne połączenie ukonstytuować nieskończoną istotę:
mnogość istot ludzkich i mnogość sił tworzą jedną siłę. Państwo jest całością wszystkich rzeczy, państwo jest opatrznością człowieka [...]. Prawdziwe państwo jest nieograniczonym, nieskończonym, prawdziwym, pełnym
boskim człowiekiem [...] jest człowiekiem absolutnym”. Feuerbach wyprowadza wniosek zaskakujący: „naszą religią musi się stać polityka”. Warunkiem „nowej religii” jest negacja Boga (ateizm). Państwo może się stać
Absolutem jedynie wtedy, kiedy Boga zastąpi się człowiekiem, teologię –
antropologią.
Marks w dziedzinie rozumienia Boga i religii podjął główną tezę Feuerbacha: Bóg i religia są tworami człowieka. Odrzucenie Boga i religii jest
w filozofii Marksa koniecznym warunkiem dowartościowania człowieka.
Do interpretacji religii Marks wprowadził nowe elementy, zwracając uwagę
na podstawową rolę czynników ekonomicznych i społecznych w tworzeniu
kultury i religii. Religia – zdaniem Marksa – stanowi formę alienacji człowieka; ideę Boga i rzeczywistość religijną tworzy człowiek będący w niekorzystnej sytuacji ekonomiczno-społecznej, która wywołuje zapotrzebowanie na świat idealny. Alienacja religijna jest więc alienacją wtórną
w stosunku do alienacji ekonomiczno-społecznej, spowodowanej niesprawiedliwymi stosunkami społecznymi panującymi w kapitalizmie. „Podstawa religijnej krytyki jest taka oto: człowiek tworzy religię, nie zaś religia –
99
BÓG – ABSOLUT
człowieka. Religia jest to mianowicie samowiedza i poczucie samego siebie u człowieka, który siebie jeszcze nie odnalazł bądź znowu zgubił. Ale
człowiek – to nie jest istota oderwana, istniejąca poza światem. Człowiek –
to świat człowieka, państwo, społeczeństwo. To państwo, społeczeństwo
stwarza religię, odwróconą na opak świadomość świata, są one bowiem
same odwróconym na opak światem [...]. Religia jest urzeczywistnieniem
istoty ludzkiej w fantazji, dlatego że istota ludzka nie posiada prawdziwej
rzeczywistości. Walka przeciw religii jest więc pośrednio walką przeciw
owemu światu, którego duchowym aromatem jest religia” (Marks, Przyczynek do krytyki heglowskiej filozofii prawa, w: Dzieła, Wwa 1962, I 457-458).
Religia jest więc „złudzeniem idealistycznym”, jest deformacją w sferze
ideologii, świadomością własnej niewystarczalności człowieka, niekompletności oraz dopełnieniem jej przez rzeczywistość „nierzeczywistą” i jako
taka wpływa negatywnie na ludzkie działanie, na ludzką praxis.
Religia – zdaniem klasyków marksizmu – ma działanie podwójne:
a) umacniające, które polega na utrzymywaniu („uświęcaniu”) panującego
niesprawiedliwego porządku społecznego (bo jest związana z klasą posiadającą); b) usypiające („opium dla ludu”), paraliżujące klasy uciskane (proletariat). Zniekształca potrzeby ludzkie, przez co przyczynia się do utrwalenia tych zależności, przed którymi świadomość religijna była formą
ucieczki (organizuje ucieczkę w świat „urojony”), pełni więc funkcję
usprawiedliwienia i pocieszania, i przez to usypia rozum, zmniejsza poczucie odpowiedzialności, przesuwając ją na odpowiedzialność przed Bogiem,
a nie przed społeczeństwem. Zmniejsza postawę twórczą człowieka wobec
otoczenia i prowadzi do ograniczenia historycznego procesu przekształcania przyrody i tworzenia ludzkiego środowiska społecznego. Czyni człowieka pasywnym, utrzymuje go w iluzji i niewolnictwie i w ten sposób
utrudnia mu wydobycie się z tragicznego położenia, słowem – hamuje rewolucję.
Z takich poglądów na genezę i charakter religii wynika zdecydowany
postulat eliminacji religii z życia społecznego i jednostkowego, z ludzkiej
kultury. Wszystko bowiem, co stoi na przeszkodzie „przeobrażeniom zamierzonej akcji rewolucyjnej”, jest złem, które należy zlikwidować. Ponieważ religia została uznana za związaną z burżuazją, jest przeszkodą
w rewolucji proletariackiej. Należy więc „zabić Boga” i zniszczyć religię,
100
ZAPRZECZENIE ISTNIENIA BOGA – ATEIZM
by społeczność (proletariat) nie była skrępowana w przekształcaniu struktur
ekonomiczno-społecznych. „Front walki” z religią przeprowadzano sposobami i metodami najbardziej odpowiadającymi miejscu i okolicznościom,
sięgając nie tylko do społecznych przejawów religii i Kościołów, lecz do
samej głębi człowieka: „Chodzi już nie o walkę człowieka świeckiego z klechą, lecz ze swoją kleszą naturą” (tamże, 466).
Ateizm i walka z religią w marksizmie mają ostatecznie charakter decyzji, nie są rezultatem dociekań i wyciągnięcia uzasadnionych wniosków.
Przeprowadzone uzasadnienia (materializm) są raczej wtórne w stosunku
do a priori przyjętego ateizmu. Decyzyjny charakter marksistowskiego i komunistycznego ateizmu dobrze wyraża Manifest komunistyczny: „Komunizm obali wieczne prawdy, zniszczy religię i moralność”. Walka z religią
staje się celem reżimów komunistycznych, które zamykają przed człowiekiem cały horyzont transcendentny.
F. Engels zasadniczo przyjmował i uznawał tezy Marksa dotyczące Boga i religii, ponadto akcentował polityczne uwarunkowania religii: klasa
panująca przyjmuje i posługuje się religią, natomiast klasa „wstępująca”
przyjmuje „religię rewolucyjną”. Engels – podobnie jak Marks – był przekonany, że religia sama zniknie, umrze śmiercią naturalną, gdy jej „baza”
zostanie zniesiona. Największym sprzymierzeńcem w walce z religią jest –
zdaniem Engelsa – nauka, stąd propagowanie „naukowego poglądu na
świat”.
Poglądy Marksa i Engelsa w dziedzinie genezy religii akceptował
W. Lenin, podkreślał hamującą funkcję religii w przeprowadzaniu rewolucji („opium dla ludu”). Religia, będąc nienaukowym poglądem na świat,
rzeczywistością iluzoryczną, jest zjawiskiem szkodliwym, a „usypiając”
wolę, przeszkadza w działaniach społecznych; był to dla Lenina zasadniczy
powód określania religii jako „wroga, którego trzeba zwalczać”, i wysuwania postulatu czynnej walki z religią.
Nowym ogniwem w procesie filozoficzno-kulturowym stawiania człowieka na miejscu Boga była filozofia F. Nietzschego. Nawiązując do niektórych idei Hegla i historyzmu niemieckiego, opierając się na sensualizmie i relatywizmie, uważał, że w naszej kulturze (kulturze chrześcijańskiej) nadszedł czas, aby zrezygnować z Boga i religii chrześcijańskiej
i człowiekowi przypisać atrybuty Boskie. Domagał się radykalnego przewartościowania wszystkich dotychczas uznawanych wartości, zwłaszcza
101
BÓG – ABSOLUT
związanych z relacją Bóg – człowiek. Wszedł do historii jako ten, który
wypowiedział owe przejmujące słowa: „Bóg umarł. Zwiastuję wam Nadczłowieka” (Tako rzecze Zaratustra, Wwa 1990, 7).
Nietzsche uważał się za proroka powołanego do dokonania przewrotu
kulturowego i moralnego, którego istotą miała być detronizacja Boga i usadowienie na Jego miejscu człowieka.
Bóg – według Nietzschego – istniał od stuleci w świadomości ludzkiej
jako mit, jest wytworem człowieka, zawiera projekcje ludzkich pragnień
i niższych potrzeb, zwłaszcza potrzeby posiadania pana. Bóg jest więc traktowany przez Nietzschego jako ktoś, kto panuje nad człowiekiem, nie pozwalając mu uzyskać pełnej dojrzałości i autonomii. Ten mit – zdaniem
Nietzschego – zaczyna w świadomości ludzi zamierać. Stanowi to dobrą
okazję do eliminacji Boga z życia człowieka i przewartościowania wszystkich dotychczas przyjmowanych wartości tak, by rozwój życia silniejszych
nie był hamowany przez słabych. Kult Boga, kult wartości transcendentnych, narzuconych człowiekowi z zewnątrz w postaci skodyfikowanej moralności rozróżniającej dobro i zło, poniża i zniewala człowieka. Dlatego
Nietzsche chciał się wznieść ponad dobro i zło, a więc ponad porządek
fałszywych wartości, z góry narzuconych człowiekowi przez jakiegoś nieistniejącego Boga. Człowiek wyzwolony z tego mitu będzie mógł w sposób
wolny i dojrzały ustanawiać swoje wartości, stając się dzięki temu samym
sobą, pełnym człowiekiem, nadczłowiekiem.
To, co umarło – zdaniem Nietzschego – to Bóg chrześcijańskiej tradycyjnej moralności, którą nazywał „moralnością niewolników”. Grzechem
nie jest bluźnić przeciw Bogu, który umarł, ale bluźnić przeciw ziemi i przyznawać jej mniejszą wagę niż religii i Bogu. Grzechem jest mniej szanować człowieka niż Boga. „Zaklinam was bracia – pisał – pozostańcie
wierni ziemi i nie wierzcie tym, co mówią o nadziemskich nadziejach”
(tamże, 7).
Po śmierci Boga, jako źródła moralności, na człowieka spada powinność wielkiego wysiłku, by stworzyć „nadczłowieka”. Do tego potrzebna
jest przede wszystkim „wola mocy”: „Jeśli nie uczynimy dla nas samych ze
śmierci Boga ogromnego wyrzeczenia i nieustannego przezwyciężania
samego siebie, wówczas my sami poniesiemy najwyższą stratę” (tamże, 9).
Wraz z nowym bogiem, jakim będzie nadczłowiek, Nietzsche zachował
religię, która jest „kosmiczną drabiną mocy”.
102
ZAPRZECZENIE ISTNIENIA BOGA – ATEIZM
Ateizm w imię człowieka, przede wszystkim w imię jego wolności,
przybrał wyrazistą i ostrą formę w jednym z nurtów egzystencjalizmu, reprezentowanym przez J.-P. Sartre’a, A. Camusa, M. Merleau-Ponty’ego.
Najbardziej radykalną postać ateizmu w postawie życiowej i w filozofii
wyrażał Sartre, który wyciągnął ostateczne konsekwencje ze świadomościowego punktu wyjścia w filozofii, z koncepcji człowieka jako res cogitans. Człowiek – zdaniem Sartre’a – jest świadomością czystą i twórczą.
Tak rozumianą świadomość utożsamił z wolnością człowieka. Świadomość
ludzka konstytuuje sens wszystkich rzeczy, tworzy istotę człowieka dzięki
podejmowanym przez niego wolnym, niczym nie uwarunkowanym decyzjom. Człowiek nie ma stałej natury, która by określała i determinowała
kierunek jego działania. Naturę Sartre zastąpił historią. Człowiek tworzy
siebie w czasie (ma historię) i swej egzystencji nadaje esencję (istotę); egzystencja wyprzedza więc esencję. Każda ocena czy wybór dokonywane
przez człowieka podyktowane są jedynie czynnikami wewnątrzświadomościowymi.
Przyjęcie koncepcji człowieka jako absolutnej wolności stawia Sartre’a
wobec konieczności wyboru między człowiekiem (jego wolnością) a Bogiem, który – gdyby był Stwórcą człowieka – by go uprzedmiotawiał. Sartre przeczy więc istnieniu Boga w imię przyjętej koncepcji człowieka: odrzucenie Boga jest konieczne, by ocalić wolność człowieka – wolność,
która nie dopuszcza żadnych uwarunkowań. Ten, kto wybrał człowieka,
musi wyeliminować wszystko, co sprzeciwia się jego autorealizacji.
Bóg i człowiek stanowią rzeczywistości konkurencyjne, co stawia człowieka wobec konieczności wyboru: albo – albo. W religii Sartre dostrzegł
aspekt wyłącznie negatywny: religia alienuje człowieka psychicznie i jest
zdradą jego ludzkich obowiązków. Sartre dochodzi zawsze do tego samego
wniosku: należy być człowiekiem pośród ludzi i dlatego trzeba zdecydowanie odrzucić Boga. Odrzucenie Boga, Jego negacja ma charakter decyzji
(podstawowej), opcji na rzecz człowieka. Decyzję tę czy opcję Sartre usiłuje uzasadnić filozoficznie, tworząc ontologię i przeprowadzając w jej
ramach dwa rodzaje argumentacji. Pierwsza zbudowana jest na Sartre’owskim rozumieniu wolności (absolutnej): gdyby człowiek został stworzony przez Boga, nie byłby wolny, bo Bóg, stwarzając człowieka, musiałby kierować się planem (wzorem) człowieczeństwa. Wówczas człowiek
miałby określoną naturę, która wyznaczałaby kres jego możliwości, jego
103
ZAPRZECZENIE ISTNIENIA BOGA – ATEIZM
język religijny jest tworem głównie podświadomości człowieka, natomiast
nie ma sensu rzeczowo-transcendentnego. Umarł nie tylko Bóg, ale nawet
Jego imię nie powinno dłużej występować w horyzoncie poznawczym, nie
ma bowiem sensu.
Naturalizm, rozwijający się zwłaszcza w USA, uważa naturę za całość
bytu i podstawę wszelkich zjawisk. Współtwórcy naturalizmu zaprzeczają
istnieniu Boga i nieśmiertelności duszy ludzkiej. Na przykład J. Dewey
twierdzi, że przyjęcie istnienia Boga niszczy w jakiś sposób jednorodność
rzeczywistości i powoduje dewaluację świata (monizm materialistyczny).
3. W Polsce. Pierwszym znanym ateistą w Polsce był K. Łyszczyński
(XVII w.), autor rękopisu o nieistnieniu Boga (De non existentia Dei).
Uważał, że to człowiek tworzy Boga, który istnieje tylko w ludzkim umyśle, a zatem nie jest bytem rzeczywistym.
Na politycznej emigracji, po powstaniach styczniowym i listopadowym,
tendencje ateistyczne przejawiali m.in. W. Wróblewski, J. Dąbrowski, a w kraju – A. Dygasiński. Przyjmując skrajny pozytywizm, niektórzy polscy naukowcy zajmowali stanowisko wprost ateistyczne lub indyferentne: J. A.
Karłowicz (etnograf), K. Kelles-Krauze (socjolog), S. Czarnowski (socjolog,
religioznawca), A. Mahrburg (filozof), W. Witwicki (psycholog). W nawiązaniu do zorganizowanych form ateizmu, m.in. Związku Wolnomyślicieli,
działającego w Europie Zachodniej, Ameryce i Australii, tworzono w Polsce
międzywojennej organizacje zrzeszające zwolenników ateizmu i indyferentyzmu religijnego: Stowarzyszenie Wolnomyślicieli Polskich (1921) – pismo
„Myśl Wolna” (1922–1928), Polski Związek Myśli Wolnej – pismo „Wolnomyśliciel Polski” (od 1928), „Błyski Wolnomyślicielskie” (od 1933).
Członkowie tych związków propagowali laicki światopogląd, laicyzację
życia i wychowania, oderwanie etyki od związków z religią, a zatem podejmowali różne środki mające na celu ateizację (antyteizm).
Ateizacja jest nie tylko negacją Boga, ale i świadomym i zorganizowanym dążeniem do eliminacji Boga i religii z ludzkiego życia i ludzkiej kultury. Najwyrazistszą i zdecydowaną formą ateizacji (antyteizmu) był komunizm, wyrastający z materializmu dialektycznego (istnieje tylko materia
i jej przejawy) oraz humanizmu ateistycznego (ateizm jest etapem rozwijających się dialektycznie dziejów ludzkości, prowadzącym do wyzwolenia
człowieka od religii i uczynienia z niego kreatora świata i własnego rozwoju).
109
BÓG – ABSOLUT
Zgodnie z dyrektywą zawartą w Manifeście komunistycznym: „Komunizm obali wieczne prawdy, zniszczy religię i moralność”, po rewolucji
1917 podjęto w Rosji walkę z religią i kultem religijnym; była to walka
bezwzględna, prowadzona za pomocą środków politycznych, nie unikających krwawego terroru. W latach 1918–1939 zamordowano w Rosji ponad
stu trzydziestu biskupów, około dwustu tysięcy duchownych, około trzystu
tysięcy internowano. Zburzono około czterdziestu tysięcy budynków sakralnych, pozamykano kościoły i klasztory. Po 1939 na kresach wschodnich Polski zajętych przez ZSRR wskutek walki z religią zniszczono około
czterech tysięcy świątyń, setki duchownych poddano represji i wywieziono
do łagrów, około dwustu duchownych różnych wyznań zamordowano
w samym Katyniu.
Forsownej ateizacji poddano kraje Europy Środkowej i Wschodniej
włączone po 1945 do bloku radzieckiego. Chociaż w Polsce walka z religią
przebiegała w sposób mniej drastyczny niż w innych krajach, np. na Węgrzech czy w Albanii, to jednak stosowano różne formy dyskryminacji
Kościoła, zwłaszcza katolickiego, szerzono propagandę antyreligijną, zakazywano budowy świątyń, usiłowano infiltrować Kościół od wewnątrz (np.
problem „księży patriotów”). Na różne sposoby dążono do wyeliminowania
wpływów Kościoła z życia publicznego (uwięzienie Prymasa, Stefana Wyszyńskiego).
Marksizm i związany z nim ateizm stał się oficjalną doktryną władzy
politycznej, „religią państwową” o tendencjach totalitarnych. Proces
ateizacji obejmował wszystkie dziedziny życia – wychowanie, naukę,
kulturę. Metoda marksistowska, uznana za najdoskonalszy wyraz nowoczesnej nauki, była narzucana w środowiskach uniwersyteckich. Część
polskich naukowców i inteligencji polskiej uległa temu ideologicznemu
naciskowi.
Proces ateizacji w Polsce był wspomagany przez różne związki i czasopisma: Stowarzyszenie Ateistów i Wolnomyślicieli (od 1957) z „Argumentami”, „Fakty i myśli” (1958), Zeszyty „Argumentów”, „Człowiek i Światopogląd” (1962), Polskie Towarzystwo Religioznawcze z „Euhemerem”,
„Zeszyty Filozoficzne” (1958), Towarzystwo Szkoły Świeckiej (1957)
propagujące laickie wychowanie. W 1969 Stowarzyszenie Ateistów i Wolnomyślicieli złączyło się z Towarzystwem Szkoły Świeckiej i działało pod
nazwą Towarzystwa Krzewienia Kultury Świeckiej.
110
ZAPRZECZENIE ISTNIENIA BOGA – ATEIZM
Stan wojenny nie przerwał działań antykościelnych w Polsce, czego
dramatycznym wyrazem było zabójstwo ks. Jerzego Popiełuszki i późniejsze morderstwa księży przez „nieznanych sprawców”.
Po 1989 w nowej sytuacji politycznej nie zaprzestano walki z religią.
Przybrała ona nowe formy i była sprzeciwem wobec wartości chrześcijańskich i autorytetu Kościoła. Walka ta została wzmocniona tendencjami
laickimi i liberalnymi – upowszechnianiem systemu antywartości. Obecnie
okazuje się, że antyreligijność i antyklerykalizm mogą być związane z różnymi formacjami politycznymi. Współcześnie walka jest prowadzona przy
pomocy tych współczesnych mediów, które wyrażają nie tylko niechęć
wobec chrześcijaństwa, lecz prowadzą atak na wszystko, co jest związane
z religią i Kościołem. Nadal czynne są w Polsce stowarzyszenia, których
zadaniem jest walka z religią (np. Towarzystwo Kultury Świeckiej, obecnie
Towarzystwo Kultury Świeckiej im. Tadeusza Kotarbińskiego, Klub Myśli
Niezależnej, Polskie Stowarzyszenie Wolnomyślicieli). Po 1989 powstały
m.in. Stowarzyszenie na rzecz Państwa Neutralnego Światopoglądowo
„Neutrum”, „Bez dogmatu” – kwartalnik kulturalno-polityczny wydawany
przez Instytut Wydawniczy „Książka i Prasa”.
FORMY ATEIZMU
Historycznie i współcześnie występują różne formy negacji Boga. Ateizm jest zjawiskiem złożonym, uwarunkowanym filozoficznie, psychicznie,
społecznie i kulturowo. Trudno o absolutnie czystą postać ateizmu, niemniej w poszczególnych formach zaprzeczenia istnienia Boga można wyróżnić dominację jednego z czynników, przede wszystkim filozoficznego,
co umożliwia dokonanie pewnej systematyzacji. Próby uporządkowania
form ateizmu podejmowano wielokrotnie (jako pierwszy dokonał tego
w XVII w. J. H. Alsted w swojej Encyklopedii). Encyklopedie filozoficzne i teologiczne w różny sposób porządkują przejawy ateizmu (por. EK
I 1030-1040). Najogólniejszy i najbardziej porządkujący jest podział ateizmu na ateizm teoretyczny i ateizm praktyczny.
1. Ateizm teoretyczny. Jeśli przyjmie się klasyczną koncepcję prawdy
jako zgodności poznania ludzkiego z pozapodmiotową rzeczywistością i za
Arystotelesem – poznanie teoretyczne (obok praktycznego i pojetycznego)
oraz uzna się, że człowiek ma naturalną zdolność poznania Boga, to ateizm
111
BÓG – ABSOLUT
teoretyczny, w ścisłym tego słowa znaczeniu, nie może istnieć. Bóg, jako
byt duchowy, nie jest bowiem przedmiotem bezpośredniego poznania, nie
można więc stwierdzić, że nie istnieje. Jak pokazują dzieje filozofii, nie ma
także metafizycznych argumentów za nieistnieniem Boga. Występujący
w filozofii i kulturze ateizm jest albo wtórny w stosunku do przyjętej koncepcji świata i człowieka, a przede wszystkim poznania, albo jest przyjęty
apriorycznie, albo ma charakter wyboru (decyzji, opcji).
Sytuacja w filozofii nowożytnej i współczesnej, przyjmującej świadomościowy punktu wyjścia, w pewien sposób ułatwiła negację Boga, bo
zasada refleksji (immanencji) blokuje drogę naturalnej inklinacji człowieka
do poznania prawdy o pozapodmiotowym świecie, także o Bogu.
Ludzka świadomość (cogito) albo zawiera aprioryczną ideę Boga (jak
w filozofii Kartezjusza i Kanta), albo kieruje się w stronę różnych spekulacji, w wyniku których idea Boga ulega deformacji, albo tak ustawia myśl
człowieka, że Absolut nie ma sensu lub nie istnieje. W takiej perspektywie
filozoficznej problem Boga zostaje zamknięty albo w immanencji ludzkiej
świadomości (w myśli ludzkiej), albo w immanencji świata.
W ateizmie teoretycznym istnieje ścisły związek między rozwiązaniami
metafizycznymi i teoriopoznawczymi. Ateizm teoretyczny może przybierać
następujące formy:
A t e i z m m e t a f i z y c z n y obejmuje te wszystkie doktryny, które
przyjmują monizm metafizyczny (jednorodność rzeczywistości). Ateizm
metafizyczny może być: a) bezwzględny – wyraźna negacja istnienia Boga
jest związana z monizmem materialistycznym (wszystkie kierunki materialistyczne zarówno starożytności, jak i czasów nowożytnych); b) względny
– negacja implicite Boga właściwa dla tych wszystkich filozofii, które
wprawdzie przyjmują istnienie Absolutu, ale jest on pozbawiony któregoś
z atrybutów właściwych Bogu: transcendencji, osobowego charakteru lub
jedyności. Względny ateizm wiąże się z monizmem idealistycznym (panteizm, panenteizm, deizm).
A t e i z m t e o r i o p o z n a w c z y , właściwy dla wszystkich koncepcji filozoficznych, które negują możliwość poznania Boga przez człowieka lub
możliwość rozstrzygnięcia problemu istnienia Boga. Agnostycyzm stanowi
więc zasadniczą postawę ateizmu z powodów poznawczych i przybiera
różne formy: a) agnostycyzm immanencji, związany z filozofią świadomości, filozofią podmiotu, która prowadzi myśl ludzką do zamknięcia w pod112
ZAPRZECZENIE ISTNIENIA BOGA – ATEIZM
miocie (świadomości), do zniesienia różnicy między myślą i bytem, a ostatecznie do absolutyzacji świadomości; b) agnostycyzm racjonalistyczny
Kanta (i całego oświecenia), odrzucający inne źródła poznania niż rozum;
c) sceptycyzm – stanowisko, według którego nie można rozstrzygnąć problemu, czy Bóg istnieje, czy nie istnieje (Pitagoras, M. de Montaigne, P. Charron, P. Bayle); d) agnostycyzm metodologiczny – stanowisko przypisujące
wartość poznawczą tylko naukom szczegółowym, negujące możliwość
przekroczenia przez naukę dziedziny doświadczenia empirycznego. Przyjmując monizm metodologiczny wyklucza się z pola racjonalności metafizykę i teologię, z którymi problem Boga jest istotnie związany (sensualizm,
empiryzm, pozytywizm, scjentyzm); e) agnostycyzm podświadomości –
obejmuje stanowiska, które problem Boga wyłączają z naturalnego dla nich
środowiska filozoficznego czy teologicznego, a genezę idei Boga i religii
wiążą z hipotezą czysto fantastyczną. Przekraczając tę fazę, ateizm staje się
horyzontem myślowym, dziedziną fenomenologiczną czy systemem doktrynalnym (freudyzm, marksizm).
A t e i z m a k s j o l o g i c z n y (pozytywny), głównie antropologiczny –
obejmuje stanowiska, w których odrzuca się istnienie Boga w imię innych
wartości, traktowanych jako konkurencyjne w stosunku do Boga (radykalna
alternatywa); jest to tzw. ateizm pozytywny lub konstruktywny. Przyjmuje
się „wyższy Absolut” i dlatego neguje się istnienie Boga. Absolutem takim
mogą być: Ludzkość (Comte), Nauka, Postęp, Historia, a przede wszystkim
Człowiek. Najbardziej radykalne i rozpowszechnione są formy ateizmu,
które absolutyzują (deifikują) człowieka, przypisując mu bytową i aksjologiczną samowystarczalność i zdolność do rozwiązania wszystkich problemów bez odwołania się do Boga. Wiąże się to z przyjęciem nowych dróg
„wyzwolenia” (zbawienia) człowieka, osiągnięcia przez niego pełnego
rozwoju, nowych dróg uszczęśliwienia (marksizm, F. Nietzsche, Z. Freud,
J.-P. Sartre). Postawę właściwą dla przedstawicieli ateizmu antropologicznego (ateizmu humanistycznego, prometejskiego, humanizmu ateistycznego) dobrze wyraża powiedzenie P. J. Proudhona: „Ludzie stali się ateistami,
kiedy uznali, że są wyżsi od Boga”.
2. Ateizm praktyczny jest postawą człowieka, który żyje „jakby Boga
nie było”, nie uznając egzystencjalnych związków z Bogiem. Bóg i rzeczywistość religijna nie mają dla niego wartości egzystencjalnej, zwłaszcza
nie upatrują w Bogu celu swego życia (dobra, miłości, zbawienia). Nawet
113
BÓG – ABSOLUT
jeśli myślowo nie negują Boga, to nie uznają żadnego wpływu Boga na
życie indywidualne i społeczne.
Ateizm czysto praktyczny, podobnie jak czysto teoretyczny, nie istnieje.
Między teoretyczną negacją (w myśli) a eliminacją Boga z konkretnego
życia zachodzą wzajemne uwarunkowania. Przyjęcie prawdy o istnieniu
Boga wiąże się z konsekwencjami praktycznymi, zwłaszcza z przyjęciem
zasad moralnych.
Ateizm praktyczny przybiera różne postacie: a) może występować u ludzi, którzy nie negują istnienia Boga, a nawet uznają się za ludzi wierzących, ale w życiu moralnym nie kierują się zasadami religijnymi, nie
mają poczucia grzechu; postawie tej towarzyszy zanik modlitwy, praktyk religijnych; b) laicyzacja polegająca na usunięciu problemu Boga i religii
poza nawias zainteresowań intelektualnych i działania praktycznego –
indywidualnego czy społecznego; c) ateizm obojętności (indyferentyzm)
oznacza brak zainteresowania sprawami Boga i religii i pochłonięcie
sprawami życia doczesnego (sekularyzacja, laicyzacja życia). Obojętność na problem Boga zakłada przekonanie, że: całe życie ludzkie przebiega na ziemi (terryzm, sekularyzm); religia dotychczas nie doprowadziła człowieka do pełnej szczęśliwości, nie stworzyła idealnych
warunków życia na ziemi; tylko świat, w którym Bóg jest nieobecny,
stwarza warunki, by człowiek był w pełni obecny i postuluje budowę
„nowego świata” bez Boga i religii w imię człowieka, wskazując nowe
drogi uszczęśliwienia, wyzwolenia, zbawienia człowieka (zbawienie bez
Boga); d) ateizm ignorancji – najgroźniejsza postać ateizmu praktycznego, jako całkowita nieobecność idei Boga w życiu człowieka. Taki
typ ateizmu został wysunięty jako ideał postawy człowieka wobec Boga
przez K. Marksa, który uznawał, że Bóg nie istnieje, ale twierdził, że
nawet gdyby Bóg istniał, w jego stosunku do Boga nic by to nie zmieniło. Absolutną obojętność, ignorancję Boga Marks wysunął jako
fakt i jako ideał – wyraz idealnej dojrzałości człowieka, indywidualnej i wspólnotowej. Człowiek dojrzały nie tylko neguje istnienie Boga,
lecz Go ignoruje. Marksiści postulują przejście od antyteizmu (walki
z Bogiem i religią) do postateizmu jako elementu strukturalnego świadomości człowieka wyzwolonego. Ignorancja Boga byłaby wyższą formą negacji Boga niż ateizm. Dzieje ludzkości po ateizmie miałyby –
zdaniem marksistów – charakter postateistyczny.
114
ZAPRZECZENIE ISTNIENIA BOGA – ATEIZM
PRZYCZYNY I MOTYWY ATEIZMU
Ateizm, jako negacja Boga, jest stanowiskiem wtórnym w stosunku do
myśli o Bogu, która powstaje u człowieka spontanicznie, jest opracowywana i pogłębiana w filozofiach (głównie metafizyce), dopełniana w religiach,
w naszej kulturze w chrześcijaństwie, które dzięki przyjęciu prawd objawionych gruntuje i poszerza filozoficzną wiedzę o Bogu. Rozum i wiara
dopełniają się w poznaniu Boga. Ateizm w naszej kulturze jest więc przede
wszystkim negacją (czy deformacją) idei Boga przyjętego w chrześcijaństwie, związanego z chrześcijańską kulturą.
Powstaje pytanie: Jak możliwa jest negacja Boga (ateizm) i jakie są
przyczyny tego zjawiska, jakim jest ateizm w różnych postaciach?
Możliwość zanegowania istnienia Boga ostatecznie jest związana ze statusem bytowym i poznawczym Boga i człowieka. Bóg, jako byt transcendentny ontycznie, jest także transcendentny poznawczo. Istnienie Boga nie
jest człowiekowi dostępne poznawczo wprost, na mocy doświadczenia.
Poznanie Boga przez człowieka ma zawsze charakter pośredni, dokonuje
się na podstawie poznania świata bytów dostępnych w doświadczeniu, dla
których szuka się racji istnienia. Mamy tu do czynienia z rozumowaniem,
wnioskowaniem, poznaniem refleksyjnym, w które może wkraść się błąd.
Poza tym człowiek może stwierdzić konieczność przyjęcia tezy o istnieniu
Boga, natomiast nie może poznać Jego istoty (natury) w sposób wyczerpujący – ani w poznaniu filozoficznym, ani nawet w religii i teologii. Bóg dla
człowieka nigdy nie przestaje być tajemnicą, nigdy nie można Go poznać
w pełni; Bóg pozostaje „znany jako Nieznany”.
Ze strony człowieka dochodzą jeszcze wielostronne uwarunkowania.
Człowiek wprawdzie jest zdolny do poznania, że Bóg istnieje, jest capax
Dei, ma naturalne pragnienie poznania Boga, ale w naturalnych (racjonalnych) dociekaniach dotyczących Boga natrafia na wiele trudności i przeszkód i może błądzić w tej najważniejszej dla człowieka dziedzinie.
Stwierdza to św. Tomasz z Akwinu, mówiąc, że naturalnym rozumem poznaje Boga niewielu ludzi, i to po długim czasie dociekań oraz z domieszką
błędów.
Istnieją obiektywne przyczyny trudności w uznaniu istnienia Boga czy
powodujące Jego negację, na które zwrócił uwagę Akwinata, a które – jak
pokazują dzieje ateizmu – są zawsze aktualne. Są to: 1. istnienie zła fizycz115
BÓG – ABSOLUT
nego i moralnego, które dla wielu ludzi stanowi trudność w przyjęciu istnienia Boga jako Stwórcy świata. Świat wydaje się zbyt zły, aby mógł być
dziełem wszechmocnego Boga, który jest pełnią dobra. Istotowo dobry Bóg
i obecność zła w Jego dziełach dla wielu wydaje się nie do pogodzenia
i dlatego może stać się powodem odrzucenia Boga; 2. charakter ludzkiego
rozumu i ludzkiej woli, przez które człowiek działa. Dzięki rozumowi
człowiek poznaje prawdę, dzięki woli łączy się z dobrem (miłość). Władze
te stanowią o istocie człowieczeństwa człowieka, ale będąc władzami
przygodnego człowieka, nie są władzami absolutnymi. Zarówno rozum, jak i wola, które powinny ze sobą harmonijnie współpracować, są
narażone na możliwość pomyłek i niewłaściwe relacje w dziedzinie
poznawania prawdy o Bogu. Najczęstsze przyczyny negacji Boga mają
charakter poznawczy (teoriopoznawczy) oraz wolitywno-moralny. Są to:
a) zasada immanencji oraz agnostycyzm we wszystkich postaciach, ograniczanie poznania do perspektywy horyzontalnej (Kant, Hume, Comte); b)
proces decentralizacji i depersonifikacji Boga (Spinoza, Fichte, Schelling,
Hegel); c) proces deifikacji (ubóstwienia) człowieka (Feuerbach, Marks,
Nietzsche, Sartre); d) dominacja woli nad rozumem (wybór, opcja).
Poznanie istniejącej poza ludzkim podmiotem rzeczywistości w perspektywie pierwszych zasad (tożsamości, niesprzeczności, racji bytu), zdobyte w zalążkowej formie przez każdego myślącego człowieka spontanicznie, na mocy natury ludzkiej, rodzi pytanie o rację niekoniecznie
istniejących bytów, czyli pytanie o Boga, który przekracza rzeczywistość
dostępną w doświadczeniu bezpośrednim. Takie poznanie jest rozwijane
i kultywowane w filozofii bytu (metafizyce), która rozpatruje rzeczywistość
w aspekcie ogólnoegzystencjalnym, kierując się naukotwórczym pytaniem
„dzięki czemu” istnieją byty, których istnienie nie należy do ich natury.
Poznanie ma więc charakter przyczynowy (habitudo principii), obejmuje
wszystkie byty (transcendentalność poznania), dlatego może przekroczyć
świat bytów poznawanych bezpośrednio, które są niezrozumiale (absurdalne) bez przyjęcia Bytu Absolutnego jako ostatecznej przyczyny ich istnienia.
W filozofii nowożytnej za sprawą Kartezjusza dokonało się zerwanie
istotnej więzi między poznaniem ludzkim a światem istniejącym poza
podmiotem, a w konsekwencji między myślą ludzką, ludzką świadomością a istniejącym poza nią Bogiem. Od czasów Kartezjusza problematyka
116
BÓG – KOSMOS
Bóg a świat
Monizm
Partycypacja – rozwiązanie problemy:
monizm czy pluralizm
BÓG A ŚWIAT
BÓG A ŚWIAT
Relacja: Bóg – świat obejmuje problematykę odniesienia Boga do całego świata (kosmosu). Bóg w stosunku do całej rzeczywistości jest ostatecznym źródłem jej zaistnienia i trwania (przyczyna sprawcza), racjonalności i poznawalności (przyczyna wzorcza) oraz motywem jej stworzenia
i jej ostatecznym celem (przyczyna celowa).
To potrójne, zawsze występujące łącznie, działanie przyczynowe Boga
w stosunku do świata wskazuje, że istnienie bytów niekoniecznych jest
możliwe jedynie dzięki ich uczestnictwu w istnieniu Boga: „Ponieważ
wszystkie istniejące rzeczy partycypują w istnieniu i są bytami tylko
przez partycypację, przeto ponad wszystkimi rzeczami musi istnieć coś,
co jest samym istnieniem ze swojej istoty, tak że jego istotą jest jego istnienie, a to coś jest Bogiem – najbardziej wystarczającą, najdoskonalszą
przyczyną wszystkiego, co istnieje, w której istnieniu partycypuje wszystko, co istnieje” (Thomae Aquinatis, In Joannis Evangelium, wstęp).
Przyczynowe, konieczne dla świata relacje, jakie zachodzą między nim
a Bogiem wskazują, że Bóg transcenduje świat. Bóg, będąc czystym istnieniem (ipsum esse subsistens), ma wyjątkowy status ontyczny. Jest absolutnie samoistny i absolutnie doskonały. Równocześnie, jako przyczyna zaistnienia i trwania świata, jego inteligibilności i dynamizmu, jest w świecie
(świat istnieje dzięki uczestniczeniu w istnieniu Bogu). Pochodząc od Boga
i uczestnicząc w Jego istnieniu, świat nie jest „z Boga”, gdyż Bóg nie jest
jego przyczyną materialną. Pochodność od Boga jednak sprawia, że świat,
mając inną strukturę bytową, jest podobny do Boga i stanowi wraz z Nim
analogiczną wspólnotę.
Metafizyczne wyjaśnienie realnie istniejącego świata wskazuje, że w swojej najgłębszej strukturze jest on powiązany koniecznymi relacjami z Bogiem. Istnieje więc realna, aktualna, najbardziej wewnętrzna, bo wchodząca
w samą strukturę bytową, więź między światem i Bogiem. Wszystko, co
istnieje, istnieje na mocy uczestnictwa w istnieniu Boga, czyli wszystko, co
125
BÓG – KOSMOS
istnieje, jest od Niego pochodne, jest realizacją Jego myśli i miłości. Wszystko, co istnieje, jest związane z Bogiem właśnie istnieniem.
Ponieważ wszystko, cokolwiek istnieje, istnieje na mocy partycypacji
w Bogu, przeto wszystko, co od Niego pochodzi i do Niego jest skierowane
(do Niego powraca), nosi na sobie pewne podobieństwo do Boga. Wszystko więc dla człowieka jako istoty poznającej, rozumnej może stać się znakiem, symbolem, „słowem” objawiającym istnienie Boga.
Filozofie monistyczne (monizm), zwłaszcza idealistyczne (J. G. Fichte,
F. W. J. Schelling, G. W. F. Hegel) negują zasadniczą odrębność Boga
(Absolutu) od świata. Przypisują Bogu i światu tę samą naturę (panteizm).
W tej perspektywie kosmos jest zawarty w naturze Boga i między Bogiem i kosmosem zachodzi relacja konieczna. Kosmos stanowi konieczną
fazę stającego się Absolutu. Podobnie panenteizm (A. N. Whitehead,
C. Hartshorne) uznaje konieczną relację nie tylko między światem i Bogiem, ale i między Bogiem a światem. Bóg jest niezrozumiały bez odniesienia do świata, świat wchodzi w strukturę Boga. Ponadto w panenteizmie
uznaje się pewną zmienność Boga współwystępującą ze zmianami w świecie.
Takie ustalenie relacji między światem i Bogiem podważa absolutny
charakter Boga i jest wynikiem zanegowania zasady niesprzeczności.
Teorie deistyczne uznają Boga jako Stwórcę kosmosu, ale odrzucają ingerencję Boga w dzieje świata, negują działanie opatrzności Bożej. Redukują więc relacje między światem i Bogiem do relacji przyczynowosprawczej, odrzucając przyczynowanie wzorcze i celowe.
126
MONIZM
MONIZM
Termin „monizm” (od gr. monos – „jeden, jedyny”; łac. monismus) został wprowadzony do filozofii w XVIII w. przez Ch. Wolffa: monistae dicuntur philosophi, qui unum tantummodo substantiae genus admittunt
(Psychologia rationalis, § 32), i powszechnie przyjął się w filozofii na
oznaczenie prób wyjaśnienia rzeczywistości (świata) przez sprowadzenie jej do jednego bytu (niezłożonego), jednej substancji, jednego procesu,
a więc do jednej zasady. Wszystkie przedmioty i zjawiska są tylko emanatami, atrybutami, stopniami rozwoju jednego rzeczywistego bytu. Cały
wszechświat stanowi jednorodną całość. W zależności od charakteru jedynej postaci bytu (zasady) występują różne odmiany monizmu (materia,
duch, idea, świadomość, jaźń). Monizm wyklucza różnorodność, a wielość
uznaje za pozór.
Terminem opozycyjnym w stosunku do monizmu jest „pluralizm”, który oznacza teorie przyjmujące podstawowe zróżnicowanie rzeczywistości
w konsekwencji uznania złożoności bytu. Odmianą pluralizmu jest dualizm, który w wyjaśnianiu rzeczywistości przyjmuje dwie niesprowadzalne do siebie zasady.
Monizm może dotyczyć wyjaśniania świata (monizm metafizyczny czy
ontologiczny), dziedziny poznania (monizm teoriopoznawczy) albo etyki
(monizm etyczny).
Przeciwstawieniem monizmu jest pluralizm (łac. pluralis – „mnogi”).
Pluralizm, podobnie jak monizm, może być metafizyczny (ontyczny),
kosmologiczny i epistemologiczny. Pluralizm metafizyczny jest teorią,
w której uznaje się zróżnicowanie rzeczywistości, czyli przyjmuje się wiele
bytów, zróżnicowanych, wewnętrznie złożonych, posiadających w różnym
stopniu właściwości (tożsamość, racjonalność, amabilność, piękno), czyli
analogicznych. Chociaż istnieją w sobie, nie posiadają w sobie racji istnienia, domagają się ostatecznego źródła istnienia i celu. Prowadzi to do konieczności przyjęcia Bytu Absolutnego, Pełni Prawdy, Dobra i Piękna jako
przyczyny bytów niekoniecznych. Jest On pełnią właściwości Istnienia,
127
BÓG – KOSMOS
Prawdy, Dobra (główny analogat). Rzeczywistość jest pluralistyczna, czyli
istnienie wiele różnych bytów. Są one powiązane między sobą różnorakimi
relacjami, a ostatecznie relacją z Bogiem. Stanowią więc analogiczną
wspólnotę on-tyczną. Teoria partycypacji transcendentalnej formułowana
w klasycznej, realistycznej metafizyce jest rozwiązaniem problemu: monizm czy pluralizm.
Odmianą pluralizmu jest dualizm (łac. dualis – „podwójny”). Dualistyczny charakter mają doktryny, które w wyjaśnianiu rzeczywistości
przyjmują dwa niesprowadzalne do siebie typy bytów, elementów czy zasad
rzeczywistości (do pewnego stopnia teoria Platona uznająca świat idei i świat
zjawisk). Dualistyczny charakter ma także wszelka wizja przyjmująca istnienie podstawowych sił rządzących światem, np. uznająca zasadę dobra
i zła, niezależnych od siebie i ze sobą walczących (np. zaraturstrianizm).
DZIEJE INTERPRETACJI MONISTYCZNYCH
l. Monizm w filozofii starożytnej – monizm klasyczny. Problem: monizm czy pluralizm, pojawił się na początku refleksji filozoficznej jako
odpowiedź na pytanie o istotę, naturę, strukturę rzeczywistości, czyli na
podstawowe pytanie o arche rzeczywistości (bytu, świata rzeczy i osób,
kosmosu). Pierwsi filozofowie greccy (filozofowie przyrody) dociekali, czy
rzeczywistość jest jednorodną, choć różnie upostaciowaną, rzeczywistością,
a byt jest prosty, niezłożony (monizm), czy stanowi wiele zróżnicowanych
bytów, wewnętrznie złożonych z niesprowadzalnych do siebie elementów
(pluralizm). Te dwie interpretacje rzeczywistości – monistyczna i pluralistyczna – uwarunkowane odmiennymi postawami poznawczymi, przejawiają się przez całe dzieje filozofii i przybierają różne konkretne formy.
Dlatego trzeba mówić raczej o monizmach niż monizmie.
W początkach filozofii pojawiły się i dominowały interpretacje wyraźnie monistyczne. Pierwsi filozofowie przyrody (VII–VI w. przed Chr.),
poszukując podstawowego elementu, czynnika rzeczywistości, opierali się
na poznaniu zmysłowym i twierdzili, że powstanie i bytowanie świata domaga się zasady w postaci materialnego tworzywa, które określali jako
physis („natura”). Rozumieli przez to czynnik (arche) pierwotny, z którego
wszystko powstaje i do czego się sprowadza. Wyraził to dobitnie Heraklit:
„Z wszystkiego jedność i z jedności wszystko”. Wskazywali więc na mate128
MONIZM
rialny, odwieczny, stały, niezmienny, niezniszczalny pra-element, istotny
dla danej w empirii rzeczywistości, z którego wyewoluował cały świat.
Kosmos byłby więc zwielokrotnieniem czy różnym upostaciowieniem tego
samego elementu (czynnika) rzeczywistości i dlatego jest całością-jednością. Były to interpretacje monistyczno-materialistyczne. Różne formy monizmu materialistycznego w okresie presokratejskim były konsekwencją przyjęcia różnego charakteru podstawowego tworzywa.
Tales z Miletu za podstawowy praelement kosmosu uznał wodę.
Wszystko powstaje z wody. Rzeczy są różnymi postaciami wody; woda
pozostaje po ich rozpadzie. Woda jest więc naturalnym początkiem i kresem wszystkich rzeczy.
Anaksymander wskazał na apeiron („bezkres”) jako na „początek bez
początku”. Jest on nieograniczony, jakościowo nieokreślony, nieśmiertelny.
Wszystko, co istnieje, ma jego naturę, ponieważ poszczególne rzeczy powstają jedynie przez jego ograniczenie.
Anaksymenes za tworzywo świata uznał powietrze. „Podobnie jak dusza, która jest powietrzem, trzyma nas w skupieniu, tak i cały świat również
otacza tchnienie i powietrze. Z powietrza wszystko powstaje i na nie się
rozpada” (Diels-Kranz 13 B 2).
Według pitagorejczyków „tworzywo bytowe” oraz siłę organizującą i kierującą światem stanowi liczba. Wszystko jest z liczby, rzeczy są liczbami
(materializacja liczb). Kosmos jest jednością dzięki liczbie.
Heraklit jako zasadę rzeczywistości przyjął ogień. Ogień ze swej istoty
jest dynamiczny. Są w nim wszystkie rzeczy w nieustannym stanie napięcia
(wzniecanie i gaśnięcie). Przyjmując poza empirią zmysłową inny jeszcze
rodzaj poznania, a mianowicie poznanie praktyczne (phronesis), Heraklit
dostrzegł coś więcej. Był przekonany, że rzeczami kieruje Logos jako powszechne prawo przemijania. Logos jest we wszystkich rzeczach, jest rodzajem „boga kosmicznego”.
Empedokles jako tworzywo kosmosu przyjmował cztery elementy (woda,
powietrze, ogień, ziemia). Są one wieczne, są w ruchu, łączą się w jedność
dzięki miłości, a rozdzielają się przez niezgodę (por. Diels-Kranz 31 B 28).
Anaksagoras uznał, że naturę rzeczywistości tworzy mieszanina nieskończenie wielu jednorodnych cząstek materialnych (homoiomere) oraz
umysł obdarzony dynamicznością (nous). Jest on zasadą porządku obecną
w kosmosie (kosmiczny bóg?).
129
BÓG – KOSMOS
Monistycznie rzeczywistość wyjaśniali także Leucyp i Demokryt, przyjmując atomy i próżnię. Atomy stanowią niepodzielne cząstki materii, mają
wielkość i jakość, poruszają się w próżni. Atomy są w wiecznym ruchu
o charakterze mechanicystycznym (materializm mechanicystyczny).
Monizm materialistyczny głosili także stoicy: „Wszystko jest tylko częścią jednej, zdumiewającej całości, której ciałem jest natura, Bóg duszą”
(Sextus Empiricus, Adversus mathematicos, 7, 27n.). Stoicy wprawdzie
przyjmowali dwie zasady – czynną i bierną – ale obydwie uważali za materialne. Bóg i duch człowieka jest tym samym, nie ma więc mowy o odrębnym, transcendentnym Bogu.
Zasługą pierwszych filozofów przyrody było postawienie twórczego
pytania o arche („dzięki czemu”), czyli o podstawową zasadę kosmosu, i podjęcie problemu jedności (wielości) rzeczywistości.
W wyjaśnianiu rzeczywistości oparli się na poznaniu zmysłowym, a ekstrapolacja empirii doprowadziła ich do uznania, że pierwotna postać bytu
jest prosta (niezłożona) i ma charakter materialny. Natomiast wielość jest
różnym ukształtowaniem tego samego pierwotnego pratworzywa albo
uznaje się ją za wtórną, pozorną. Redukowali więc rzeczywistość do przyczyny materialnej. Prezentowali zubożoną, uproszczoną wizję świata, w której człowiek nie zajmuje szczególnego miejsca. Wprawdzie pojawiał się
motyw siły umysłowej (logos Heraklita, nous Anaksagorasa), ale była ona
rozumiana immanentnie, czyli jako ograniczona do struktury kosmosu.
Do monistyczno-materialistycznej wizji świata, kwestionowanej w późniejszej starożytności, nawiązywano w średniowieczu raczej w nikłym
stopniu (Dawid z Dinant), natomiast wyraźnie w XVIII, a zwłaszcza w XIX
i XX w. (materializm dialektyczny). XX-wieczny rozwój nauk przyrodniczych, zwłaszcza fizyki, wiązał się z tendencją do uprawiania filozofii na
bazie fizykalnej struktury świata i prowadził do wyjaśnień monistyczno-materialistycznych.
Parmenides stworzył nową, spektakularną formę monizmu i wniósł do
filozofii przedsokratejskiej nowe elementy. Szukając odpowiedzi na pytanie o istotę bytu (arche), oparł się nie na poznaniu zmysłowym, jak to czynili filozofowie przyrody, lecz na analizach czysto racjonalnych (intelektualnych). Aprioryczny sposób poznania prowadził do wskazania na formalną
prazasadę ujmowalną tylko myślą. Według Parmenidesa rzeczywistą rzeczywistość stanowi „byt”, który jest „tym, czym jest” – „byt jest bytem”.
130
MONIZM
Wszystko jest bytem – nie-bytu nie ma. Wszystko jest tym samym. Byt jest
więc absolutną tożsamością; jest jeden, powszechny, niezmienny, wieczny,
nieruchomy. Zmysłowym obrazem „bytu” jest kula. Wszystko poza tak
rozumianym bytem, czyli świat zmienny, jest światem pozornym.
Parmenides utożsamił byt z myślą: „Tym samym jest myślenie, co
i przedmiot myślenia. Nie znajdziesz bowiem myślenia bez tego, co istnieje
i czego jest wyrazem” (Diels-Kranz 28 B 7). Parmenides przeszedł do historii jako ten, który pierwszy sformułował definicję „bytu”. Utożsamił byt
z myślą – myśleć i to, co się myśli, jest jednym. Wskazał na prymat myśli
nad rzeczywistością pozamyślową. Stał się twórcą henologii (ontologii).
Podkreślił wartość zasady tożsamości i niesprzeczności. Jej aprioryczno-intuicyjne zastosowanie do rzeczywistości zaowocowało skrajnym monizmem – monizmem statycznym.
Parmenides był myślicielem znaczącym. Stał się inspiratorem dla wielu
filozofów, m.in. Platona (idee), Plotyna, Jana Dunsa Szkota, Kartezjusza,
Wolffa – czyli nurtów ontologicznych. Natomiast przez koncepcję zasady
niesprzeczności i tożsamości wskazał na podstawy logiki i matematyki.
Nowy wielki system monistyczny o dużym oddziaływaniu stworzył Plotyn. Nawiązując do Platona, a także Arystotelesa, przedstawił interpretację
rzeczywistości, będącą nową formą monizmu, zasadniczo różniącą się od
monizmu presokratyków. Był to monizm dynamiczny, gradualistyczny,
emanacyjny o wydźwięku panteistycznym. Przyjmował i uzasadniał jakość
całej rzeczywistości, która ma charakter hierarchiczny. Fundamentem i zasadą absolutną (Absolutem) jest – według Plotyna – Jedno (Pra-Jednia),
które jest niezmienne, niepodzielne, wieczne, konieczne, będące samotożsamością. Jedno jest poza wszelkim myśleniem i bytem, jest niepoznawalne, niepojęte, niewypowiedzialne. Przekracza byt i pojęcia jakichkolwiek
przedmiotów. Pozostaje więc poza wszelkim orzekaniem. Jednu można
tylko przypisać Dobro, akcentując w ten sposób, że jest ono twórczą mocą,
dzięki której powstało wszystko, co istnieje i co się staje.
Jedno-Dobro stanowi absolutne źródło wszystkiego. Z niego wypływa
czy wypromieniowuje na drodze koniecznej, ustopniowanej emanacji
(udzielania się) świat. Z Jedna wyłania się – jako pierwsza sfera – Intelekt-Nous-Logos, czyli Myśl (Duch). Tylko świat Umysłu istnieje w ścisłym
sensie, tylko on jest bytem pełnym i niezmiennym (ontycznym). Z Umysłu
(Myśli) emanuje Pneuma (Dusza świata). Jest ona niecielesna i niepodziel131
BÓG – KOSMOS
na, zwrócona ku Umysłowi i ku światu natury (tu pojawia się mnogość):
sfera świata materialnego – świat zmysłów. Świat zmysłów nie istnieje,
lecz wciąż „staje się”. Materia – najniższe stadium świata – jest pozbawiona jakości, jest niepłodna, nie udziela się. Wszystko jest jednym i Jedno
jest we wszystkim. Jedno nie ulega zmianom z powodu emanacji, czyli
pochodzenia z niego wszechświata, ale pozostaje „na swoim miejscu nieumniejszone”. Monizm Plotyna ma charakter panteistyczny. Mimo że Jedno różni się od pozostałych hipostaz, to jednak pochodność Ducha, duszy
i materii, a więc emanacja czy promieniowanie, ma charakter konieczny.
Filozofia Plotyna zawiera duży ładunek myśli praktyczno-religijnej. Jego system to jakby filozoficzna religia. Głosząc, że człowiek pochodzi od
Jedna jako absolutnej zasady, uznawał, że może on powrócić do niej na
drodze doświadczenia mistycznego (ekstazy), gdy umysł przekracza wyobrażenia i dyskurs i zatapia się w oglądzie samej prawdy danej mu w postaci idei. Osobisty wysiłek człowieka wystarcza do zjednoczenia z Jednem
(autosoteriologia).
Monizm Plotyna ma charakter panteistyczny. Mimo że Jedno rożni się
od pozostałych hipostaz, to jednak pochodność Ducha, duszy i materii, a więc
emanacja czy promieniowanie, ma charakter konieczny.
Emanacyjna metafizyka Plotyna oddziaływała i nadal oddziałuje na wielu myślicieli. Wywarła duży wpływ zwłaszcza dzięki Proklosowi i Dionizemu Areopagicie na myślicieli Bizancjum, a za pośrednictwem św. Augustyna przeniknęła do wczesnośredniowiecznej kultury Zachodu. Ślady
oddziaływania neoplatonizmu nie trudno odkryć w niemieckiej filozofii
teologicznej (Mistrz Eckhart, Jan Tauler, Henryk Suzo) i idealistycznej
(J. G. Fichte, F. W. J. Schelling, G. W. F. Hegel), miała także zwolenników
wśród filozofów XX w. (M. Heidegger, J.-L. Marion).
Pod dużym wpływem spekulacji neoplatońskiej pozostawał Pseudo-Dionizy Areopagita, który usiłował zharmonizować filozofię neoplatońską
z dogmatami chrześcijańskimi, zwłaszcza z dogmatem o Trójcy Świętej,
starając się dowieść Jej jedności mimo zróżnicowania Osób. Relacje między Osobami interpretował jako wieczną manifestację i wieczne zróżnicowanie. Również terminem „manifestacja” określał relacje między Bogiem
i stworzeniami. Bóg sam w sobie jest poza manifestacją, jest niezróżnicowaną jednością. Za Plotynem uważał, że Bóg sam w sobie „nie jest jednością ani dobrocią, ani Duchem, ani Synostwem, ani Ojcostwem [...], ani nie
132
BÓG – KOSMOS
i XX w. Aprioryczny panlogiczny system Hegla zaciążył na całej kulturze
tego okresu.
Wielu interpretatorów filozofii Hegla przypisuje jego monizmowi charakter panteistyczny. Niewątpliwie u idealistów niemieckich, a w sposób
szczególny u Hegla, idea Boga jako Absolutu osobowego została przekształcona w ideę Absolutu pojmowanego jako wszechogarniająca całość
rzeczywistości.
Oddziaływanie Hegla zaznaczyło się w dwóch przeciwnych kierunkach.
Jego filozofia stała się inspiracją dla dalszych postaci idealizmu, mianowicie neoheglizmu włoskiego (B. Croce, G. Gentile) i neoheglizmu angielskiego (G. Bradley), oraz dla materializmu (K. Marks, F. Engels). Monistyczne tendencje utrzymały się w obu kierunkach.
5. Nowe formy monizmu materialistycznego. Monizm materialistyczny, właściwy dla filozofii pierwszych filozofów przyrody, odżył w nowej
postaci w XVIII i XIX w. Tendencje monizująco-materialistyczne zaznaczyły się w filozofii francuskiej i niemieckiej. Uważano, że materia jest
jedynym bytem samoistnym, z którego wywodzi się różnorodność przedmiotów i zjawisk, w tym świadomość. Procesy psychiczne, właściwe człowiekowi, oraz procesy fizyczne dają się wyjaśnić w kategoriach mechanicystycznej i materialistycznej hipotezy (P. T. d’Holbach, D. Diderot, J. O.
de La Mettrie, L. Feuerbach).
Nową formę monizmu materialistycznego stworzyli Marks i Engels.
Odwoływali się do filozofii Hegla, zwłaszcza jego koncepcji rozwoju
dialektycznego, przy czym radykalnie zmienili podstawowe tworzywo
rzeczywistości z „idei” na „materię”. Stworzyli system materializmu antymechanicystycznego, dialektycznego, ogarniającego świat przyrody, społeczeństwa i historii. System ten stał się podstawą ideologii społecznej, z której wyrósł komunizm.
Podstawowym tworzywem rzeczywistości jest materia, do której twórcy
tego systemu sprowadzają wszystkie przedmioty i zjawiska całej rzeczywistości. Materia jest więc ostateczną, absolutną zasadą świata. Ma określone
cechy. Jest wieczna, zmieniająca się, samowystarczalna. Istnieje jedynie
materia, a wszystko stanowi jej przejawy. Jest ona – na mocy wewnętrznej
sprzeczności – w nieustannym ruchu. Dzięki temu rozwija się i przybiera
coraz nowe postacie. Motorem rozwoju rzeczywistości jest wewnętrzna
walka przeciwieństw. Świat rzeczy, osób, społeczności, historii jest wytwo138
MONIZM
rem procesu tworzenia się – autokreacji. Świadomość jest wtórna wobec
materii. Jest tworem i funkcją wysoko zorganizowanej materii. Jedność
materialna świata jest nierozerwalnie związana z nieskończoną różnorodnością. Jednorodność materialnego świata ma charakter dialektyczny (materializm dialektyczny).
Nie tylko przyroda, ale społeczeństwo i dzieje ludzkie mają osnowę materialną, podlegającą koniecznym prawom dialektycznym (materializm
dialektyczny). Zastosowanie praw materializmu dialektycznego do stosunków społecznych prowadzi do materializmu historycznego, który rządzi się
podstawowe prawem, jakim jest zasada „byt określa świadomość”. Monizm materialistyczny Marksa i Engelsa jest ateistyczny, a jako ideologia
społeczna – antyteistyczny.
6. Monizm w filozofii XX w. Pod koniec XIX i na początku XX w. pojawił się ruch filozoficzno-religijny o monistycznym charakterze (materialistyczny i pozytywistyczny nurt myśli niemieckiej). Należał do niego
E. Haeckel, który wyróżnił się tym, że w monistycznej koncepcji świata
upatrywał substytutu religii. W swojej koncepcji świata nawiązywał do
teorii ewolucji Ch. R. Darwina: świat jest całością czy jednością, w której
powszechnie ważne są prawa przyrody (prawa mechaniki). Jego materializm ewolucyjny oscylował między panteizmem i ateizmem. Natomiast
W. Ostwald uważał, że istnieje jedna ostateczna rzeczywistość – energia.
Jego energetyzm był zdecydowanie teorią monistyczną.
W 1906 zwolennicy Hegla utworzyli Deutsche Monistenbund
(Niemieckie Towarzystwo Monistów), którego celem było propagowanie założeń filozofii monistycznej i wyeliminowanie religii z porządku społecznego (sekularyzm); w 1888 powstało czasopismo „The
Monist”.
Z czasem pojawiło się stanowisko określane jako monizm neutralny,
uznające, że fizykalne i mentalne (myślowe) fenomeny mogą być opisywane w terminach, które odnoszą się do ukrytej pod nimi wspólnej rzeczywistości, zwanej niekiedy neutralnym podłożem (neutral stuff). Pogląd ten
głosili m.in. E. Mach, W. James, B. Russell. Uważali oni to, co fizykalne,
cielesne, i to, co mentalne (myślowe), za różne aspekty podstawowego
tworzywa (stuff), które samo w sobie nie jest ani mentalne, ani fizykalne.
Motyw ewoluującego świata i zmieniającego się Boga inspirowany
przez filozofię Hegla przeniknął do filozofii, a nawet teologii chrześcijań139
BÓG – KOSMOS
skiej, i przybrał różne postacie w pierwszej połowie XX w. Na pierwszy
plan wybija się stanowisko A. N. Whiteheada, twórcy filozofii procesu.
Rzeczywistość świata przyrody, świata osób i Boga stanowi – według
Whiteheada – jedną, niepodzielną całość, mającą postać wielkiego organizmu nieustannie rozwijającego się. Elementami tej rzeczywistości są zdarzenia i akty, a nie rzeczy i substancje (antysubstancjalizm). Pierwotną
cechą zdarzeń jest przestrzenność i czasowość. W rzeczywistości istnieje
rozwój, nieustanny postęp twórczy. Podstawową zasadą rzeczywistości jest
zasada nowości, twórczości. Wprawdzie istnieją, oprócz zdarzeń ciągle
ulegających zmianom, składniki stałe, tzw. obiekty wieczne, które wkraczają w zdarzenia, ale są one niesamodzielnymi składnikami niepodzielnej rzeczywistości, która stanowi rozwijający się organizm. Miejsce Boga
w kosmosie jest znaczące. Jest On elementem kosmosu, a Jego funkcją jest
wybór możliwości, które mogą zostać zrealizowane. Bóg posiada dwie
natury (aspekty): pierwotną, która jest zbiorem przedmiotów wiecznych
i dlatego jest niezmienna, oraz wtórną, włączoną w proces stawania się
rzeczywistości. Z tej racji Bóg się rozwija wraz z rozwijającą się rzeczywistością, a jako zmieniający się Bóg rozumie zmieniającego się człowieka i jest jego współcierpiącym towarzyszem. Jest bliski człowiekowi. Relacja między światem i Bogiem jest obustronnie konieczna. Bóg jest
konieczny dla świata, a świat jest konieczny dla Boga. Stanowią jeden
organizm ukierunkowany ku przyszłości.
Tendencje monizujące tej formy filozofii procesu nie podlegają dyskusji. Natomiast pozostaje problemem, czy jest to monizm panenteistyczny czy panteistyczny. W obu przypadkach kwestionuje się
charakter Boga jako osobowego Absolutu, a także osobowy charakter
człowieka.
7. Monizm teologiczny. W nawiązaniu do Heglowskiego „stającego się
Absolutu” oraz do koncepcji procesu postulującej powiązanie filozofii
z naukami przyrodniczymi podobne tendencje pojawiły się w teologii katolickiej. Były to próby powiązania ewolucji kosmicznej z Bogiem, w jakiś
sposób włączonym w proces rozwoju i podlegającym prawu zmienności.
Według teologa procesu N. M. Wildiersa świat i Boga traktuje się jako
nierozłączną całość, uznając Boga za element wszechświata.
Monizujące wątki zawiera myśl P. Teilharda de Chardin. Istnienie i funkcjonowanie świata jest – według jego ewolucyjnej koncepcji rzeczywistości
140
MONIZM
– procesem jednoczenia się cząstek elementarnych. Są one obdarzone właściwościami duchowymi (panpsychizm). Proces rozwoju świata polega na
stopniowym przechodzeniu w skali kosmicznej od nieświadomości do
świadomości. Świat, Bóg i materia tworzą wszechświat. Bóg nie mógłby
odgrywać roli zasady jednoczenia, nie będąc Bogiem wcielonym – historycznym Chrystusem, określonym przez Teilharda de Chardin jako „Chrystus kosmiczny”. Bóg jest szczytem wszechświata, jest ukierunkowany na
przyszłość – na nowe stadia nieprzerwanego procesu ewolucji. Teilhard de
Chardin mówił o „powszechnej energii chrystianicznej”, która „nadnaturalizuje” i „uczłowiecza” i dzięki której materializuje się i personalizuje pole
powszechnej zbieżności. Sformułowania te wskazują na monizująco-panteizujący wymiar jego doktryny. Przed taką interpretacją broni się on wyznaniem wiary w osobowego Boga.
W XX w. pojawił się w myśli katolickiej motyw Boga jako elementu
porządku świata, Boga ewoluującego wraz ze światem, włączonego w strukturę świata. Trudno takich ujęć nie interpretować jako monistyczno-panteistyczne. Bóg stanowi w nich „początek” świata, ale taki, który
wchodzi w strukturę wszystkiego, co jest zapoczątkowane i podlega przemianom. Relacje między transcendencją i immanencją Boga w świecie są
niezgodne z koncepcją Boga jako osobowego Absolutu, stwarzającego
świat w sposób wolny.
Tendencje monizujące pojawiają się również w refleksji filozoficznej,
zwłaszcza w zakresie metafizyki, nad danymi współczesnych nauk przyrodniczych. Zwraca na to uwagę W. Heisenberg: „Poglądy fizyki współczesnej są w pewnym sensie niezwykle zbliżone do koncepcji Heraklita.
Jeśli zastąpimy słowo «ogień» terminem «energia», to jego twierdzenia
będą niemal całkowicie pokrywały się z naszymi dzisiejszymi poglądami.
Właśnie energia jest tą substancją, z której utworzone są wszystkie cząstki
elementarne, wszystkie atomy – a więc i wszystkie rzeczy. Jednocześnie
jest ona tym, co powoduje ruch. Energia jest substancją, ponieważ jej ogólna ilość nie ulega zmianie, a liczne doświadczenia przekonują nas, że z tej
substancji rzeczywiście mogą powstać cząstki elementarne. Energia przekształca się w podstawową przyczynę wszystkich zmian w przyrodzie”
(Fizyka a filozofia, tłum. S. Amsterdamski, Wwa 1965, 46).
Elementarne cząstki posiadają pewne determinanty i mają masę, która
podlega prawu zachowania. Energia jest tym, co powoduje ruch, czyli jest
141
BÓG – KOSMOS
praprzyczyną wszystkich zmian, i może przekształcać się w materię, ciepło,
światło. Różne formy energii przeciwstawiają się sobie, powodując ruch.
Opierając się na tego typu faktach fizykalnych wyprowadza się wniosek
filozoficzny o monistycznym charakterze rzeczywistości.
Filozofia Heideggera jakby zwieńcza refleksje filozofii greckiej, jest
dokończeniem jej monizującego nurtu, stanowi „monizującą filozofię”,
w której Sein jest jawieniem się w Dasein sensu rzeczy (Dinge) jako Seiende, oraz szczególny rodzaj kontynuacji filozofii podmiotowej kreatywności.
8. Monizm tekstualny (postmodernizm). Dzieje tendencji monizujących w filozofii wskazują na sukcesywne odchodzenie refleksji filozoficznej od istniejącej obiektywnie rzeczywistości. Porzucenie metafizyki na
korzyść teorii poznania było próbą przeniesienia myśli ludzkiej na świat
realny lub zniesienie między nimi różnicy. Z czasem porzuca się dominację
myśli i świadomości na korzyść przyjęcia języka jako koniecznego a priori
ludzkiego poznania. W tej perspektywie „poznawać” i „myśleć” oznacza
dobre używanie języka, a granice języka stają się granicami świata realnego
(monizm lingwistyczny).
Współczesna filozofia i jej najnowsza postać (postmodernizm) wychodzą
zarówno poza świat realny, jak i poza myśl, a nawet poza język, który był
„logiczny”, a zatem wychodzą poza logos do samego tekstu. Powstała nowa
forma monizmu, który można określić jako monizm znakowo-lingwistyczny
lub tekstualny. Jest on właściwy dla filozofii postmodernistycznej. Rzeczywistość zostaje sprowadzona do znakowego wymiaru pisma, do tekstu ujętego jako całość. J. Derrida twierdzi, że żaden element języka nie może mieć
znaczenia poza całością. Żadna indywidualna część nie może być „samotożsamym”, samowystarczalnym, odróżnialnym przedmiotem myśli, ponieważ
wszystkie części nie byłyby tym, czym są, gdyby nie istniała całość.
Znaczenie wiąże się więc z kontekstem. Wszystko jest wypadkową dynamicznego i wielorakiego kontekstu. Kontekst zaś jest „sumą” przypadkowych relacji, przy czym nie ma różnicy między naturą (przyrodą) a kulturą. Myśl filozoficzna zostaje wyrażona w literackim języku metafor
i aforyzmów. Staje się literaturą. Pozostajemy w świecie rozprzestrzeniającego się pisania i tekstów. Nie jest to już theoria poszukująca prawdy, lecz
poiesis z jej twórczym charakterem. To swoisty powrót do mitu.
Rozumienie rzeczywistości związane ze znakową sferą istnienia prowadzi w filozofii postmodernistycznej do oderwania od obiektywnie istnieją142
MONIZM
cej rzeczywistości, a nawet od racjonalnej myśli. Języki i metafory można
porównać między sobą, ale nie z „bytem” czy „faktami” (J. Sochoń, Spór
o rozumienie świata, 451-469).
Oprócz wyżej wymienionych form monizmu metafizycznego (ontologicznego) można wskazać na tendencje monistyczne w innych dziedzinach
filozofii, np. w teorii poznania, etyce czy filozofii prawa.
9. Monizm teoriopoznawczy oznacza stanowisko teoriopoznawcze
absolutyzujące pewien typ, formę, aspekt poznania. Są to: a) empiryzm
skrajny – doświadczenie (wąsko pojęte) stanowi jedyne źródło prawomocnej wiedzy (sensualizm); b) racjonalizm skrajny – rozum jest nie
tylko koniecznym, ale i wystarczającym warunkiem poznania, doświadczenie służy jedynie do uświadomienia sobie przez umysł danych wcześniejszych od doświadczenia (Parmenides, Platon); c) idealizm teoriopoznawczy – poznaje się bądź tylko własną świadomość i jej zawartość
(idealizm immanentny), bądź wytwory, konstrukty własnej świadomości
(idealizm transcendentalny); d) empiryzm metodologiczny – zadaniem
nauki powinno być stwierdzenie i uogólnienie danych doświadczenia;
e) scjentyzm metodologiczny – pojęcia, teorie, metody nauk matematycznych i przyrodniczych mają zasięg uniwersalny; f) pozytywizm epistemologiczny – ograniczanie poznania naukowego do nauk ścisłych oraz
postulat stosowania wąsko pojętych metod naukowych w humanistyce
i filozofii.
10. Monizm etyczny oznacza stanowisko absolutyzujące jedną formę
wartości czy zachowań etycznych. Są to: a) utylitaryzm – użyteczność
jest podstawowym kryterium działania, jego oceny i drogą do osiągnięcia
szczęścia; za najważniejszą wartość uchodzi użyteczność dostarczająca
największych i najwyższych przyjemności; b) hedonizm – przyjemność
najwyższym dobrem, celem życia i źródłem prawdziwego szczęścia;
c) konsumpcjonizm – dążenie do nieograniczonego posiadania wartości
materialnych, zdrowia, sukcesów itp. (kategoria „mieć”) i zarazem niedowartościowanie sfery duchowej (kategoria „być”).
11. Monizm prawny to stanowisko pozytywizmu prawnego, które
utrzymuje, że prawem są jedynie normy postępowania ustanowione i sankcjonowane przez państwo, natomiast nie uznaje istnienia prawa naturalnego
i jego nadrzędności nad prawem pozytywnym (J. L. Austin, N. Bobbio).
Związany z pozytywizmem prawnym jest pogląd upatrujący w decyzji
143
BÓG – KOSMOS
władzy państwowej kompetentną instancję, która ustala, co jest moralnie
dobre, a co złe (N. Machiavelli, Th. Hobbes).
TYPOLOGIA STANOWISK MONISTYCZNYCH
Monistyczne interpretacje rzeczywistości w ciągu dziejów przybierały
różną postać, bardziej lub mniej radykalną. Można więc mówić o monizmie
w ścisłym sensie, o interpretacjach monizujących lub monizmach pluralistycznych.
Funkcjonują różne podziały monizmu: metafizyczny (ontologiczny),
teoriopoznawczy, etyczny, prawny.
Monizm metafizyczny: klasyczny (presokratycy), dialektyczny (Hegel,
Marks), teologiczny (Teilhard de Chardin).
Monizm statyczny (Parmenides), dynamiczny (Plotyn, Hegel).
Monizm radykalnie „unistyczny” (Parmenides), pluralistyczny (G. W.
Leibniz).
Monizm materialistyczny (greccy filozofowie przyrody), spirytualistyczny (Fichte, Schelling, Hegel), neutralny (Spinoza, Mach).
Monizm panteistyczny z różnymi modyfikacjami (panteizm, panenteizm).
Monizm ateistyczny (wyklucza istnienie Boga).
IMPLIKACJE I KONSEKWENCJE
MONISTYCZNYCH WIZJI RZECZYWISTOŚCI
Wszelkie interpretacje monistyczne są związane z przyjętą apriorycznie koncepcją bytu, założeniami teoriopoznawczymi i metodologicznymi.
W dziedzinie rozumienia bytu łączą się ze swoistą – jednocechową czy
jednoelementową – niezłożoną koncepcją bytu, w przeciwstawieniu do
pluralizmu przyjmującego złożenie bytu z heterogenicznych elementów.
Koncentruje się także na jakościowej stronie rzeczywistości (esencjalna
koncepcja bytu).
W dziedzinie poznania monizm jest związany z absolutyzacją pewnego
typu poznania. W przypadku materialistów greckich było to poznanie zmysłowe połączone z uogólnieniem danych zmysłowych. Monizmy ideali144
MONIZM
styczne wyrastały ze skrajnego racjonalizmu, uznania priorytetu poznania
(cogito) nad rzeczywistością obiektywną czy a priori przyjętej jaźni (świadomości), podmiotowości kreującej przedmiotowość poznania lub samą
rzeczywistość (idealizm teoriopoznawczy i metafizyczny).
Metodologiczne procedury prowadzące do interpretacji monistycznych
miały charakter redukcyjny. Stosując uproszczone metody poznania, redukowały rzeczywistość do jednej substancji, jednego procesu czy jednego
aktu, a w przypadku monizmów subiektywistycznych – do tworu ludzkiej
świadomości.
Monizmy przedstawiają zubożone koncepcje rzeczywistości, są zamknięte na bogactwo istniejącej rzeczywistości, oderwane od realnego istnienia
świata. Rzeczywistość istniejącego świata (osób i rzeczy) pozostaje poza
zasięgiem skrajnych interpretacji monistycznych.
Kreatywność wizji monistycznych doprowadziła do zanegowania podstaw racjonalności świata i myślenia przez eliminację zasady niesprzeczności i racji bytu (Hegel). Człowiek nie poznaje rzeczywistości, lecz narzuca
na nią swój obraz lub ją kreuje.
Konsekwencje interpretacji monistycznych w kulturze są znaczące
i wielorakie. Rozumienie rzeczywistości, rozstrzygnięcia metafizyczne
(ontologiczne) stanowią bowiem podstawę całej kultury, głównie dzięki
przyjętemu rozumieniu człowieka, życia społecznego i religii. Filozofia
leży u podstaw światopoglądu, a więc wpływa na życie ludzkie.
Monistyczne interpretacje rzeczywistości, sprowadzające świat do jednego, wszystko ogarniającego organizmu czy procesu, nie pozostawiają
miejsca na ujęcie swoistości bytu ludzkiego. Toteż monizmy prezentują
skrajne rozwiązania w dziedzinie antropologii. W systemach monistyczno-materialistycznych człowiek staje się elementem świata materialnego,
redukuje się świadomość do przejawu materii, zamyka się więc człowieka
w wymiarach przestrzenno-czasowych.
Natomiast w monizmach idealistycznych przypisuje się człowiekowi –
podmiotowi ludzkiemu – prerogatywy boskie. Człowiek narzuca struktury
rzeczywistości, staje się miejscem uświadomienia Absolutu lub kreatorem
rzeczywistości. Tylko człowiek posiada sam w sobie ostateczną wartość
(deifikacja człowieka).
Oba typy monizmów gubią rzeczywistość osobową człowieka, jego
przygodność i równoczesną transcendencję w stosunku do świata przyrody
145
BÓG – KOSMOS
i społeczności. Znajduje to wyraz w rozwiązaniach społecznych. Nie bez
podstaw wiąże się monizm metafizyczny z ideologiami totalitarnymi, pozbawieniem człowieka wolności i odpowiedzialności, skoro rzeczywistością i dziejami kierują konieczne prawa rozwoju.
Monistyczne metafizyki (ontologie) wykluczają istnienie osobowego
Absolutu. Dotyczy to zarówno monizmów materialistycznych, jak i panteistycznych. Interpretacje monistyczno-materialistyczne wprost eliminują
istnienie Boga i problemy religijne, prowadzą do światopoglądu ateistycznego rzutującego na całość życia.
Monizmy panteistyczne, utożsamiające świat z Bogiem (henoteizm,
panteizm, panenteizm), nie przyjmują osobowego Absolutu i możliwości
nawiązania przez człowieka osobowych, a więc świadomych i wolnych,
relacji z Bogiem osobowym, co stanowi istotę religii.
Monistyczne interpretacje rzeczywistości (monizm metafizyczny) wobec religii zajmowały skrajne stanowiska: bądź wykluczały problemy religijne z terenu badań i stawały się źródłem kultury ateistycznej, bądź zamykały religię w głębi monistycznych wizji, przyczyniając się do tendencji
autosoteriologicznych (Plotyn) lub racjonalizacji objawienia Bożego (Hegel); często były to tendencje gnostyckie, zamykające religię w granicach
rozumu, filozofii (Plotyn, Hegel).
Monizujące tendencje w teologii, związane z przyjęciem koncepcji
„ewoluującego Boga”, czyli z koncepcjami panteistycznymi i panenteistycznymi, kolidowały z teologicznym rozumieniem Boga jako osobowego Absolutu. Rozbieżności dotyczyły też koncepcji człowieka (problem
nieśmiertelności, osobowego charakteru człowieka) oraz wyjaśniania relacji między Bogiem i światem. Przyjmując konieczny proces emanacyjny,
podważały naukę o stworzeniu świata przez Boga w sposób wolny.
146
PARTYCYPACJA
PARTYCYPACJA
Partycypacja (gr. metheksis, od: meta – „wspólnie, razem, między”;
echein – „mieć, posiadać”; łac. participatio, od: pars – „część”; capere –
„brać”) jest teorią rozwiązującą problem: monizm czy pluralizm i opisującą
charakter relacji zachodzącej między dwiema rzeczywistościami, przy
czym jeden człon relacji ma się do drugiego jak część do całości, wielość
do jedności, niedoskonałe do doskonałego, nietożsame do tożsamego,
ograniczone do nieograniczonego, złożone do prostego, pochodne do
pierwotnego, uprzyczynowane do nieuprzyczynowanego; chodzi zatem
o szczególny typ relacji ontycznej, w której natura jednego bytu określa
istotę i cechy drugiego bytu lub udziela istnienia (bytowości) drugiemu,
przy czym obydwa pozostają bytami odrębnymi, stanowiącymi relatywną
całość.
FORMOWANIE SIĘ TEORII PARTYCYPACJI
Twórcą filozoficznej teorii partycypacji był Platon, który – inspirowany
koncepcją bytu Parmenidesa (byt utożsamiony z myślą), pitagorejczyków
(rzeczy są naśladowaniem liczb) – stworzył teorię wyjaśniającą relację
między światem idei i światem materialnym. Teoria partycypacji wynikała
z głównej linii myśli Platona (Uczta, Fajdros, Państwo) i kontynuowana
była przez neoplatonizm.
Przyjmując tożsamość między sposobem poznania i sposobem bytowania, Platon wyróżnił dwie sfery rzeczywistości: 1. idee jako „rzeczywista
rzeczywistość”, mająca bytowość w sensie pełnym (ontos on – Phaedr.,
247 C–E); idee są tożsame w sobie, wieczne (nie powstają i nie giną), samoistne („to, co zawsze trwa, nie zna urodzin” – Tim., 27 D 5), są poznawalne na mocy intuicji intelektualnej (noesis), są przedmiotem oglądu i kontemplacji, stanowią pierwotną rzeczywistość; 2) świat rzeczy materialnych,
a więc tego, co cielesne, zmienne, mnogie, przemijające, poznawalne zmysłowo (doksa). Między tymi sferami rzeczywistości zachodzi relacja zależ147
PARTYCYPACJA
Nową teorię partycypacji jako teorię wyjaśniającą ontyczne związki
między Absolutem a bytami niekoniecznymi (przygodnymi) stworzył
św. Tomasz z Akwinu. Oryginalność Tomaszowej teorii partycypacji
wiąże się z jego koncepcją bytu: być bytem – to istnieć jako coś (id quod
est). Byt jest złożony z ontycznie różnych czynników, mających się do
siebie jako możność do aktu: istnienia i treści. Nowa teoria partycypacji
wiązała się z nowym – realistycznym (pojęciowo-sądowym), przyczynowym, transcendentalno-analogicznym – rozumieniem poznania metafizycznego.
Teoria partycypacji bytu, tkwiąca w doktrynie Tomasza z Akwinu, została dostrzeżona i opracowana przez interpretatorów jego myśli dopiero
w drugiej połowie XX w., co jednak miało związek z zarysowującymi się
już w XIX w. tendencjami podkreślania inspiracji platońskich w myśli
Akwinaty. Pojawiły się monografie dwóch tomistów poświęcone teorii
partycypacji: L. B. Geigera i C. Fabra. Przedstawione w nich interpretacje
partycypacji różniły się od siebie.
Geiger nawiązał za pośrednictwem F. A. Blanche’a i A. Gardeila do
platonizującej interpretacji tomizmu zapoczątkowanej pod koniec XIX w.
w szkole dominikańskiej przez A. Lepidiego, a pod wpływem Franciszka
Suareza przyjął esencjalną koncepcję bytu, nie uwzględniającą roli złożenia bytu z istoty i istnienia. Wprawdzie wyróżnił dwa rodzaje partycypacji, a mianowicie przez złożenie i przez podobieństwo, ale podstawową
rolę przypisał partycypacji przez podobieństwo (przez ograniczenie formalne, które pochodzi od esse, a nie od istoty), dlatego też w jego ujęciu
Tomaszowa teoria partycypacji nie wiąże się ani z przyczynowością, ani
z teorią stworzenia.
Natomiast Fabro, uznając wpływ Platona i Arystotelesa na Tomaszową
koncepcję partycypacji, podkreślił oryginalność ujęcia Akwinaty związaną
z jego rozumieniem bytu. Byt jest złożony z istoty i esse ut actus essendi,
będącego wewnętrznym, intensywnym aktem bytu oraz egzystencji jako
aktualnej realności bytu. Fabro poświęcił wiele uwagi analizie koncepcji
bytu, dyskutując z ujęciami historycznymi i współczesnymi, zwłaszcza
z M. Heideggera koncepcją bytu, i wykazując oryginalność i słuszność
rozwiązania Akwinaty. Złożenie bytu z esse ut actus essendi i istoty stanowi podstawę partycypacji, która w interpretacji Fabra jest związkiem przyczynowym między bytami niekoniecznymi a Absolutem w zakresie przy153
BÓG – KOSMOS
czynowania sprawczego, wzorczego i celowego. Dyskutował także z interpretacją Geigera, zarzucając jej niezgodność z myślą Akwinaty.
Do dyskusji włączył się J.-H. Nicolas, podkreślając związek teorii
partycypacji z przyczynowością i analogią. A. Hayen wysunął własną interpretację teorii partycypacji jako metafizykę intencjonalności bytu. Rozszerzając pojęcia intencjonalności, odniósł je do wszystkich bytów niekoniecznych, które są pochodne od umysłu Absolutu. Poza przyczynowaniem
sprawczym uwzględniał przyczynowanie celowe Absolutu, podkreślając
w ten sposób dynamizm rzeczywistości.
Znaczący wkład w interpretację Tomaszowej teorii partycypacji wnieśli
myśliciele z nurtu tomizmu egzystencjalnego: É. Gilson, a zwłaszcza M. A.
Krąpiec. Wkład ten wynikał z opracowania przez nich egzystencjalnej koncepcji bytu, akcentującej rolę istnienia jako aktu bytu sprawiającego jego
faktyczność. Koncepcja ta pozwoliła na nowo zinterpretować teorię analogii, przyczynowości i partycypacji, a także całą metafizykę bytu realnego.
Dzięki dociekaniom tych autorów wykazano, że metafizyka inspirowana
myślą św. Tomasza z Akwinu jest metafizyką partycypacji. Wyjaśnia ona
pochodność całego bytu (istnienia, jego treści – istoty, doskonałości) od
Bytu absolutnego, będącego absolutną doskonałością. Rozwiązuje w ten
sposób trudny problem jedności czy wielości bytów, czyli problem monizmu czy pluralizmu, wskazując na konsekwentny pluralizm rzeczywistości.
Teoria partycypacji w metafizyce realistycznej jest zwornikiem całego
systemu filozoficznego, ujęciem integrującym teorie bardziej szczegółowe,
syntezą poznania metafizycznego. Implikuje poznanie bytu w aspekcie
ogólnoegzystencjalnym i transcendentalnym. Teoria partycypacji może
więc być określona jako zwieńczenie dociekań dotyczących wewnętrznej
struktury bytu (istota – istnienie, możność – akt, substancja – przypadłości,
materia – forma), zagadnienia przyczyn bytu, poznania Absolutu (Boga),
doskonałości transcendentalnych. Teoria partycypacji łączy się z teorią
analogii bytu.
1. Partycypacja a analogia. Według Krąpca konieczne i transcendentalne relacje, wiążące w analogiczną jedność byty, są podstawą teorii partycypacji, a więc związania bytów przygodnych z Absolutem przez przyczynowanie sprawcze, wzorcze i celowe. W metafizycznej teorii analogii
stwierdza się analogiczność każdego istniejącego bytu, jego relatywną tożsamość jako złożonego z wielu elementów, głównie z treści (istoty) i aktu
154
PARTYCYPACJA
istnienia. W każdym konkretnym bycie zarówno istota, jak i istnienie są
różne, ale we wszystkich istniejących bytach jest zachowana proporcja.
Istnienie jest wewnętrznym aktem bytu, który uzasadnia bytowość i realność rzeczy. Istnienie stanowi najważniejszą doskonałość realizowaną
w różnych proporcjach przez różne byty (analogaty). Dotyczy to nie tylko
istnienia, lecz także wszystkich doskonałości transcendentalnych związanych z bytowaniem (rzecz, jedność, odrębność, prawda, dobro, piękno).
Doskonałości te są udziałem (w różnych proporcjach) wszystkich bytów
(analogia proporcjonalności właściwej, transcendentalna).
Wszystkie istniejące byty i ich doskonałości mogą być rozpatrywane
w świetle zasady: magis et minus per respectum ad maximum. Istnienie
wielu bytów, które stanowią analogiczne stopnie istnienia i doskonałości,
domaga się takiego analogatu, który jest czystym Istnieniem, Jednością,
Prawdą, Dobrem i Pięknem. Prowadzi to do konieczności przyjęcia związku przyczynowego między Absolutem Bytu i Doskonałości (który jest analogatem głównym) a analogatami ustopniowanymi. „To, co największe”
(maxime ens) musi być przyczyną tego, co zróżnicowane. Analogiczna
struktura bytu (rzeczywistości) wskazuje na konieczne odniesienie bytów
przygodnych do racji zewnętrznej ich istnienia i doskonałości – do Absolutu. Poszczególne byty (analogaty) realizują bytowość i doskonałości transcendentalne w sposób częściowy, niepełny, czyli partycypatywny, a zatem
są pochodne od analogatu głównego, uczestniczą w nim.
Teoria analogii bytu koncentruje się na wskazaniu wewnętrznej struktury konkretów, analizie właściwości transcendentalnych, ich ustopniowaniu.
Uzasadniona zostaje konieczność przyjęcia samego maximum (pełni) Istnienia i Doskonałości, natomiast nie jest szczegółowo wyjaśniany charakter
więzi ontycznej między Absolutem i bytami, które w nim partycypują.
Teoria analogii ujmuje rzeczywistość od dołu (droga wstępująca), natomiast w teorii partycypacji analizy przeprowadza się od góry (droga zstępująca). Podejmuje się wprost problem sposobu pochodności bytów niekoniecznych od Absolutu i określa się charakter więzi ontycznych
zachodzących między nimi, wskazując na ich konsekwencje.
Partycypacja per compositionem oznacza sprawcze, wzorcze i celowe
przyczynowanie Absolutu. Tomasz z Akwinu podał różne rozumienia terminu „partycypacja”: a) partem capere („wziąć część czegoś”): est autem
participare quasi partem capere (In De ebdomadibus, lect. 2); b) partialiter
155
BÓG – KOSMOS
accipere („częściowo przyjąć”): nam participare nihil aliud est quam ab
alio accipere (In De caelo et mundo, lib. II, lect. 18, n. 6). Znaczeniem
wyróżnionym przez Akwinatę jest „uczestniczenie” jako „bycie uprzyczynowanym”. Byt istniejący na mocy partycypacji to „byt uprzyczynowany
przez coś innego” (ex hoc quod aliquid per participationem est ens sequitur, quod sit causatum ab alio – S.th., I, q. 44, a. 1, ad 1).
Przytoczone wyżej terminy odnoszą się do faktu partycypacji, akcentując różne jej aspekty. Partycypować to być uprzyczynowanym, czyli
otrzymać, wziąć, przyjąć, częściowo to, co do czegoś innego należy w sposób całościowy.
Podstawową formą partycypacji jest transcendentalna partycypacja bytu
jako pochodność bytów niekoniecznych od Bytu absolutnego. Najwyższy
Byt, który jest absolutną i samoistną doskonałością, jest przyczyną istnienia
(bytu), uposażenia treściowego, jedności, odrębności, prawdy, dobra, piękna, czyli wszystkich doskonałości transcendentalnych. Byty skończone,
niekonieczne, przygodne otrzymują to wszystko od samoistnego Bytu i samoistnej Doskonałości – uczestniczą w nim. Absolut, powołując do istnienia
wielorakie byty niekonieczne, skończone, działa jako sprawca, wzór i cel,
przyczynując świat bytów niekoniecznych.
Całą rzeczywistość stanowią więc dwa rodzaje bytów: Ipsum esse subsistens, czyli czyste istnienie, czysty akt, byt przez siebie, oraz entia per participationem, czyli byty istniejące na mocy partycypacji, tzn. istniejące
w sobie, ale nie przez siebie, lecz dzięki Absolutowi. „Byt przez siebie” stanowi ostateczną rację istnienia wszystkich bytów, w których istota i istnienie
nie utożsamiają się z sobą i dlatego nie mają racji istnienia w sobie. Istnienie
i uposażenie bytowe otrzymują od bytu samozrozumiałego. Istnienie i całą
bytowość otrzymują od Absolutu, czyli właśnie partycypatywnie („To, co
znajduje się w jakiejś rzeczy dzięki partycypacji, musi mieć przyczynę w tym,
do czego należy ze swej istoty” – tamże, q. 44; „Wszystko poza Bogiem nie
jest swoim istnieniem, lecz partycypuje” – tamże, a. 1).
Akwinata wyjaśnił sposób tej pochodności: Deus participatur a rebus
non sicut pars sed secundum diffusionem processionis ipsius (tamże, q. 75,
a. 5, ad 1). Uczestnicząc w istnieniu Absolutu, byty pochodne nie otrzymują jego „części”, lecz „stanowią wypływ” jego działania, czyli są skutkiem
jego działania. Jest to działanie szczególne. Byt pierwszy, czysty akt jest
czystym działaniem.
156
PARTYCYPACJA
W przypadku bytów istniejących na mocy partycypacji Akwinata wykluczył wewnętrzne przyczynowanie Absolutu (formalne i materialne), bo
prowadziłoby to do monizmu panteistycznego. Związki między bytami
partycypującymi i Bytem Pierwszym opierają się na przyczynowaniu
zewnętrznym, które jest sprzężonym działaniem sprawczym, wzorczym
i celowym („Trzy przyczyny zbiegają się w jedną, mianowicie sprawcza,
celowa i wzorcza formalna. A Bóg jest sprawczą i celową przyczyną rzeczy, zatem jest również przyczyną formalną wzorczą” – De ver., q. 3,
a. 1, arg. 3).
W metafizyce realistycznej partycypacja ma zasadniczo inny charakter
niż partycypacja w teoriach myślicieli poprzedzających Tomasza z Akwinu. Myślicie ci uwzględniali jedynie przyczynowanie formalne, czyli czynnik wzorczy, a zatem mówili wyłącznie o partycypacji przez podobieństwo
(per similitudinem), natomiast Akwinata wykazał, że przyczynowanie formalne (wzorcze) nie jest autonomiczne, lecz jest wewnętrznie sprzężone
z przyczynowaniem sprawczym i celowym. Realistyczna teoria partycypacji w wyniku zasadniczo różnej koncepcji bytu (egzystencjalnej) uwzględnia w przyczynowaniu Absolutu zespół czynników przyczynowych, które
uzasadniają cały byt przygodny, jego istnienie, poznawalność (inteligibilność), umotywowanie w swoim działaniu przez cel. Można więc ją określić
jako partycypację przez złożenie (per compositionem).
2. Przyczynowanie sprawcze. Podstawą faktu partycypacji (i jej teorii)
jest zrozumienie bytu. Metafizyka realistyczna postrzega byt jako złożony z dwu
ontycznie różnych czynników: id quod est, czyli z określonej treści (istota),
oraz aktu istnienia, mających się do siebie jak możność do aktu. Istnienie jako
akt jest w każdym bycie czymś najbardziej wewnętrznym i najdoskonalszym –
jest „aktem wszystkich aktów i doskonałością wszystkich doskonałości” (De
potentia, q. 7, a. 2, arg. 9), racją faktyczności realności bytu. Istnienie konstytuuje byt w sensie najwłaściwszym. Jest związane z istotą, ale nie utożsamia
się z nią, jest od niej różne, jest transcendentne wobec istoty i transcendentalne, czyli jest posiadane w różnym stopniu przez wszystkie istniejące byty. Jako
takie, musi pochodzić od przyczyny będącej istnieniem samoistnym, czystym
aktem, Bytem Pierwszym. Absolut nie udziela bytom pochodnym swojego
istnienia, które jest tożsame z jego istotą, lecz sprawia zaistnienie bytów niekoniecznych, udzielając istnienia odrębnego od swego istnienia, stającego się
istnieniem czegoś określonego, każdego konkretnego bytu.
157
BÓG – KOSMOS
Akwinata stwierdza to i uzasadnia w wielu tekstach, najbardziej dobitnie w Komentarzu do Prologu św. Jana: „Ponieważ wszystkie istniejące
byty partycypują w istnieniu (esse) i są bytami przez partycypację, przeto
ponad wszystkimi rzeczami musi istnieć coś, co jest samym istnieniem ze
swej istoty (aliquid quod sit ipsum esse per suam essentiam), tak że Jego
Istotą jest Jego Istnienie, a to coś jest Bogiem, najbardziej wystarczającą
przyczyną wszystkiego, co istnieje (totius esse), w której istnieniu partycypuje wszystko, co istnieje” (Super Ioannem, Prooemium).
Partycypowanie w czystym Istnieniu dotyczy całego bytu – jego istnienia, treści i doskonałości: że jest, czym jest i jaki jest („Wszelki byt, który
w jakikolwiek sposób istnieje, pochodzi od Boga. Jeśli bowiem coś znajdujemy w jakiejś rzeczy przez partycypację, musi to być uprzyczynowanie
przez byt, któremu element partycypatywny przysługuje istotowo – ponieważ Bóg jest Ipsum esse subsistens [...]. Wszystkie byty różniące się między sobą stopniem partycypacji w bytowaniu, byty bardziej i mniej doskonałe, muszą być przyczynowane przez Byt Pierwszy, który jest Bytem
Najdoskonalszym” – S.th., I, q. 44, a. 1).
Tylko Absolut może być sprawczą przyczyną bytów przygodnych.
Udziela on istnienia bezpośrednio, czyli otrzymują one istnienie wprost od
Absolutu. Udzielanie istnienia dotyczy nie tylko zaistnienia określonych
rzeczy, lecz także ich trwania: Bóg nie tylko jednorazowo daje początkowe
istnienie, lecz także utrzymuje w istnieniu. Byty przygodne nie mogą istnieć bez relacji do Absolutu, który je nieustannie podtrzymuje w istnieniu.
Bez realnego związku Absolutu byty pochodne obróciłyby się w nicość.
Partycypacja bytów niekoniecznych w Absolucie jest stanem, w którym
rzeczy istnieją i działają, pozostając w nieprzerwanej więzi ontycznej ze
swym źródłem istnienia.
To, co istotne dla metafizycznej teorii partycypacji, to prymat aktu
(Esse per essentiam). U podstaw rzeczywistości jest Absolut istnienia,
Absolut bytu, który jest ostateczną racją zaistnienia i trwania wszystkich
bytów. Jest to stanowisko różne od wszystkich form ewolucyjnego wyprowadzania bytów z jakiejś formy niebytu. Ewolucyjny co do sposobu
rozwój świata byłby możliwy pod warunkiem, że u podstaw przyjmie się
Byt absolutny.
Czyste istnienie (Esse per essentiam) jest więc ostateczną, konieczną
i główną racją zaistnienia i trwania bytów złożonych z elementów możno158
PARTYCYPACJA
ściowych i aktualnych, nie mających racji istnienia w sobie, mających istnienie udzielone (partycypatywne). Przyczynowanie istnienia (najbardziej
uchwytne w analizie bytu) postuluje dalsze rodzaje przyczynowania Absolutu.
3. Przyczynowanie formalno-wzorcze. Przyczynowe działanie Absolutu dotyczy całego bytu – jego istnienia, uposażenia treściowego, doskonałości. W świecie istnieje wiele różnych bytów – rzeczy i osób – które zawsze mają określoną treść (istotę, naturę), będącą wynikiem działania formy
jako wewnętrznego czynnika organizującego byt. Przy założeniu prawdy
transcendentalnej należy stwierdzić, że jeśli ma zaistnieć forma pochodna,
która organizuje byt od wewnątrz, to musi istnieć forma zewnętrzna rzeczy,
która jest jej wzorem (modelem). Chodzi tu o problem idei-wzorów, który
zrodził teorię partycypacji i towarzyszył wszystkim jej modyfikacjom.
Dla Platona idee stanowiły samodzielną, absolutną rzeczywistość, dla
Plotyna związane były nie z Pra-Jednią, lecz z pierwszą hipostazą (Nous).
Święty Augustyn dokonał znacznego postępu w rozumieniu idei, umieszczając idee stworzonych rzeczy jednostkowych (rationes aeterae) w umyśle Boga.
Do koncepcji Augustyna nawiązał Tomasz z Akwinu. Uznał, że idee
(wzory) rzeczy jednostkowych istnieją w intelekcie Absolutu. Według tych
wzorów jest powoływany do istnienia każdy byt (istniejący konkret), mający zdeterminowaną w sobie treść („Świat nie jest dziełem przypadku, lecz
uczynił go Bóg sprawiając przez intelekt [...]. W umyśle Boga istnieje forma, na podobieństwo której świat jest uczyniony i na tym polega koncepcja
idei” – tamże, q. 15, resp.). Absolut, powołując byty do istnienia, czyni to
według swojej myśli, swoich planów, czyli właśnie według idei wzorczych
(„Idee są racjami, według których Absolut tworzy rzeczy” – De ver., q. 3,
a. 2; „Idee są w Bogu po to, by dzięki nim możliwe było poznanie i wytwarzanie. Absolut poznaje i wytwarza jednostki” – tamże, a. 6). Idea jest więc
istniejącym w umyśle Boga wzorem, z którego naśladownictwa powstaje
określony, realny byt („Byty, które powstają w sposób naturalny, otrzymują
określone formy. Te zaś określone formy należy sprowadzić do Boskiej
mądrości jako do pierwszej przyczyny [...]. W Boskiej mądrości istnieją
racje wszystkich rzeczy, racje, które nazywamy ideami, tj. formami wzorczymi istniejącymi w myśli Bożej. Racje te, chociaż są liczne w odniesieniu
do rzeczy, to jednak nie są realnie czymś różnym od Bożej istoty [...]. Tak
159
BÓG – KOSMOS
oto sam Bóg jest wzorem wszystkich rzeczy” – S.th., I, q. 44, a. 2). Bóg
jest pierwszą przyczyną wzorczą wszystkich rzeczy (Deus est primum
exemplar omnis – tamże, a. 3).
Akwinata podkreślał jednostkowy charakter każdej idei istniejącej w Absolucie. Chodzi o wyraźne odcięcie się od Platońskiej koncepcji idei, które
miały charakter ogólny. Według Tomasza z Akwinu „Bóg jest przyczyną
rzeczy jednostkowej i co do formy, i co do materii, [...] a że Boża Opatrzność
określa wszystkie rzeczy jednostkowe, dlatego też musimy przyjmować idee
rzeczy jednostkowych” (De ver., q. 3, a. 8). Dzięki temu każdy konkretny
byt, jako odrębne indywiduum, ma wprost odniesienie do Absolutu. Wyjaśnia także, w jaki sposób w Absolucie, który jest Ipsum Esse, może istnieć
wiele idei-wzorów. Absolut ujęty sam w sobie jest czymś jednym, natomiast
ujęty jako Ktoś, w kim mogą partycypować stworzenia jako różne sposoby
odwzorowywania Bożej istoty, dopuszcza wielość. W ten sposób z Absolutu
może wypływać wielość różnorakich bytów, nie pomniejszając Bożej prostoty i jedności („Jedną i pierwszą formą, do której sprowadzają się wszystkie
inne, jest istota Boża ujmowana sama w sobie; ujmując ją intelekt Boży,
znajduje dla niej, by tak rzec można, różne sposoby jej odtwarzania, z czego
wypływa wielość idei” – tamże, a. 2, ad 6).
Idee, będąc racjami form determinujących rzecz od wewnątrz, są racjami natury konkretnej rzeczy jako źródła zdeterminowanego działania. Formy wzorcze są przeto racjami ukierunkowania, determinowania działania
danej rzeczy, czyli działania celowego.
Każda rzecz, pochodząc od intelektu Absolutu, odzwierciedla ideę
wzorczą istniejącą w intelekcie Bożym i jako taka jest prawdziwa w sensie
ontycznym. To jest podstawą jej racjonalności i poznawalności (inteligibilności) przez umysł ludzki.
Absolut jako transcendentny wzór i jako ostateczne źródło natury inteligibilnej jest także racją celowego dynamizmu poszczególnych rzeczy i całego świata.
Pochodność wszystkich istniejących bytów od intelektu Absolutu jest
przyczynowaniem przez Absolut: a) zdeterminowanej treści każdego bytu,
czyli formy, istoty, natury (forma jest odwzorowaniem idei istniejącej
w umyśle Absolutu i z tej racji każdy byt jest ontycznie prawdziwy, racjonalny – prawdziwość stanowi transcendentalną właściwość każdego bytu);
b) indywidualności, niepowtarzalności każdego konkretu, który, będąc
160
PARTYCYPACJA
tożsamy w sobie, jest odrębny od innych bytów; c) poznawalności, inteligibilności (zrozumiałość) każdego bytu przez intelekt ludzki; d) celu zawartego w formie rzeczy i będącego podstawą jej dynamizmu.
4. Przyczynowanie celowe. Wszelkie działanie dokonuje się ze względu na cel („[...] wszystko co działa, działa dla celu” – S th., I, q. 44, a. 4).
Cel stanowi więc rację działania. Absolut, który jest bytem samoistnym
i samoistną doskonałością (najwyższym Dobrem), nie może działać dla
osiągnięcia jakiegoś dobra-celu, który by go dopełnił w bytowaniu. Jako
pełnia Bytu i Doskonałości jest sam w sobie i dla siebie celem. Absolut –
Dobro najwyższe – jest więc motywem (racją) swojej aktywności, która
prowadzi do udzielania bytu wszystkiemu, co jest pochodne od niego („Boska dobroć jest celem wszystkich rzeczy, dąży tylko do udzielania swojej
dobroci innym” – tamże).
Absolut powołuje do istnienia, udziela bytowości i wszelkich doskonałości bytom skończonym nie na mocy konieczności swojej natury, lecz na
mocy wolnej, niczym nieskrępowanej decyzji (woli). Absolut, stwarzając
byty, działa w sposób absolutnie wolny („Wola Boga jest przyczyną rzeczy, a Bóg działa poprzez wolę, a nie przez konieczność swojej natury” –
tamże, q. 19, a. 4; „Do powstania stworzeń nic innego nie porusza Boga,
jak tylko Jego dobroć, której chce udzielić innym na sposób upodobnienia
do siebie” – C.G., lib. II, cap. 46), czyli przez partycypację w swej dobroci.
Absolut, będąc przyczyną totius esse, jest tym samym przyczyną totius
bonitatis.
Byty więc istnieją i mają uposażenie bytowe, ponieważ Absolut tego
chciał. Z wolnej woli, a więc z bezinteresownej miłości, Absolut powołuje
byty do istnienia. Wszystkie byty przygodne są chciane, pożądane, kochane
przez Absolut – pełnię Dobra-Miłości. Wszystkie byty niekonieczne są
dobre z racji tej pochodności od woli Absolutu. Każdy byt ma bezpośrednie
odniesienie do woli Absolutu i dlatego jest dobry.
Analiza bytu w aspekcie dobra ujawnia sprzężone działanie potrójnego
przyczynowania Absolutu: sprawczego, wzorczego i celowego. Absolut
powołuje do istnienia przez „formy wzorcze” jako intelekt, ale jako intelekt, który chce i o ile chce (wola). Związek z Absolutem obejmuje cały
byt: zaistnienie (sprawca), uposażenie treściowe poprzez formy wzorcze
(wzór), w które jest wpisany cel każdego bytu, umożliwiający działanie
w określonym kierunku (cel). Cokolwiek istnieje, jest już dobre (bonum
161
PARTYCYPACJA
Partycypacja określa (wyjaśnia) charakter sprawczości Absolutu, a więc
wskazuje drogi otrzymywania przez byty pochodne istnienia (bytu) i tego,
co z bytem związane, czyli doskonałości transcendentnych: a) każdy byt
niekonieczny, przygodny, złożony, zmienny, nie mający w sobie racji istnienia otrzymuje istnienie (bytowanie), zaistnienie i trwanie od czystego
Istnienia, a więc uczestniczy w istnieniu Absolutu jako sprawcy (przyczyna
sprawcza); b) każdy byt niekonieczny jest określony treściowo, posiada
formę (istotę), jest bytem – określoną rzeczą, relatywną jednością, jest odrębny od innych bytów. Wszystko to zawdzięcza Absolutowi, który, będąc
transcendentnym wzorem, stwarza świat jako skończone naśladownictwo
własnej istoty, którą poznaje jako dającą się naśladować (na zewnątrz) na
wiele sposobów; c) pochodząc od Absolutu jako Intelektu, każdy byt jest
ontycznie prawdziwy, odzwierciedla myśl Absolutu i jako taki jest poznawalny (inteligibilny) przez umysł ludzki (przyczyna wzorcza); d) każdy byt
jako pochodzący od woli Absolutu jest przez niego chciany, kochany i jako
taki każdy byt jest dobry. Miłość stanowi ostateczną rację pochodzenia
świata. Istniejąc i działając każdy byt realizuje wolę Absolutu i spełnia się
przez działanie zmierzające ku dobru. Dzięki uczestnictwu w Najwyższym
Dobru jest godny pożądania, miłości, jest amabilny dla innego bytu, co
stanowi podstawę dynamizmu każdego bytu i całej rzeczywistości (przyczyna celowa).
Byty niekonieczne, skończone, przygodne całą swą bytowość wraz
z uposażeniem doskonałościowym otrzymują od Absolutu jako od sprawcy, transcendentnego wzoru i celu. Wszystko więc zawdzięczają Absolutowi i pozostają z nim w ontycznej łączności i zależności. Byty przygodne
wchodzą więc w pewnym sensie w tajemnicę Absolutu.
Teoria partycypacji bytu wskazuje na analogiczną jedność świata rzeczy
i osób. Uniwersum bytowe jest zbiorem określonych, uporządkowanych
bytów istniejących, posiadających w różnym stopniu istnienie i doskonałości transcendentalne. Byty są powiązane ze sobą relacjami kategorialnymi,
a nade wszystko transcendentalną, konieczną relacją z pierwszą i ostateczną przyczyną, czyli są powiązane wspólnym pochodzeniem od Absolutu.
Teoria partycypacji ukazuje – z właściwą sobie perspektywą przyczynowo-analogiczno-transcendentalną – analogiczną jedność całej rzeczywistości w wyniku współpartycypowania wszystkiego, co istnieje, w jednej
167
BÓG – KOSMOS
zasadzie (Absolucie), jednym źródle istnienia, jednym wzorze transcendentnym oraz jednym celu ostatecznym.
Rzeczywistość stanowi więc analogiczną wspólnotę wynikającą z jej
partycypowania w Absolucie i jej ontycznej z nim więzi. Absolut jest ontycznie radykalnie odrębny i takim pozostaje udzielając istnienie innym
bytom, natomiast byty istniejące na mocy partycypacji w Absolucie są konstytuowane przez ten związek.
Sposób istnienia bytów pochodnych, ich indywidualność, podmiotowość, jednostkowość, różne stopnie jedności, dobra, prawdy i piękna sprawiają, że nie zlewają się one monistycznie w jakiś „ocean bytu”. Każdy byt
pochodny od Absolutu ma udzielony, darowany mu „na własność” byt
i jego uposażenie. Jest to partycypacja jednostkowego bytu w bycie Jednym
i Jedynym.
Rzeczywistość jest pluralistyczna. Pluralizm bytowy wskazany przez
teorię partycypacji ukazuje konieczne związanie wszystkiego z Absolutem
– nie ma nic wspólnego z izolacjonizmem. Między Absolutem i bytami
w nim partycypującymi zachodzi realna, całkowita (obejmująca cały byt
i wszystkie istniejące byty) ontyczna więź i zależność.
168
BÓG A ŚWIAT
BÓG – SACRUM
Bóg a człowiek
Homo religiosus
Fakt religii
Monoteizm
Sacrum – profanum
Zarys filozofii religii
170
BÓG A CZŁOWIEK
BÓG A CZŁOWIEK
Człowiek jako byt osobowy, podmiot zdolny do świadomego i wolnego
działania, pozostaje w szczególnej relacji do Boga. Filozofia klasyczna
wszechstronnie ujmuje i opisuje relacje zachodzące między człowiekiem i Bogiem, wyróżniając relacje ontyczne, moralne i religijne.
CZŁOWIEK – DOBRO – BÓG
Ontycznie Bóg, będąc przyczyną całej rzeczywistości, jest także przyczyną zaistnienia i trwania człowieka (przyczyna sprawcza). Każdy człowiek jest „pomyślany” przez Boga (przyczyna wzorcza), który jako Najwyższe Dobro stworzył człowieka z miłości i stanowi ostateczny cel życia
ludzkiego (przyczyna celowa). Relacje ontyczne zachodzą między człowiekiem a Bogiem niezależnie od tego, czy człowiek je sobie uświadamia
czy nie, czy afirmuje czy neguje istnienie Boga.
Człowiek jako osoba jest zdolny poznać ontyczną więź z Bogiem i wyrazić ją w sposób osobowy, a więc świadomy i wolny. Uświadamiając sobie, że Bóg jest ostatecznym źródłem jego istnienia (życia) oraz Najwyższym Dobrem, ku któremu jego życie zmierza, i że jedynie Bóg jest zdolny
usensownić jego życie, człowiek może (powinien) na nowo związać się z Bogiem dzięki poznaniu i miłości, co stanowi istotę związku religijnego.
Fakt partycypacji transcendentalnej (wszystko, co istnieje, istnieje na
mocy uczestnictwa w istnieniu osobowego Absolutu) jest więc ontyczną
podstawą religijnego związku człowieka z Bogiem. Wskazuje również, że
tylko religia rozumiana jako więź międzyosobowa, zachodząca między
osobą ludzką i osobowym Absolutem, jest dla człowieka odpowiednim
typem religii. Wszelkie inne „układy ostatecznego odniesienia i przedmioty
czci”, jakkolwiek rozumiane, byłyby dla człowieka nie tylko niewystarczające, lecz także sprzeczne z godnością osoby ludzkiej, jej możliwościami,
naturą i bytową strukturą. Tylko osobowy Absolut, pełnia istnienia, prawdy, dobra i piękna, może stanowić korelat relacji religijnej. Tylko osobowemu Absolutowi człowiek może wierzyć, zaufać, kochać Go i dążyć do
zjednoczenia z Nim, co jest treścią religii.
171
BÓG – SACRUM
Tak głębokie, bo sięgające „samych korzeni bytu”, związki człowieka
i całego świata z Bogiem, które należą do porządku natury, stanowią ontyczną podstawę porządku nadprzyrodzonego, o którym mówi objawienie
chrześcijańskie, porządku łaski, który nadaje nowy wymiar związkom
człowieka z Bogiem (usynowienie przez łaskę w Chrystusie, uczestniczenie
w naturze Bożej), nie niszcząc naturalnej struktury osoby.
Związek religijny między człowiekiem i Bogiem możliwy jest dzięki
otwartości człowieka na Boga, związanej z osobową strukturą człowieka. Człowiek, będąc bytem przygodnym, uświadamia sobie swoją przygodność, a będąc zarazem podmiotem ludzkiego działania, zwłaszcza
poznania intelektualnego i rozumnej miłości, w większym stopniu niż
pozostałe byty nosi w sobie podobieństwo do Boga. Jest stworzony na
„obraz i podobieństwo Boże”, uświadamia sobie transcendentny wymiar
swego bytowania, otwarcie na Boga, który transcenduje całą rzeczywistość.
Człowiek jako osoba doświadcza siebie jako podmiotu różnorodnych
działań, których jest świadomym i wolnym sprawcą. Jest to przede wszystkim intelektualne poznanie i racjonalne dążenie (miłość).
Analiza intelektualnego poznania i miłości ujawnia, że człowiek jest
zdolny do poznania wszystkiego, co istnieje, a więc jest otwarty na prawdę
w ogóle, prawdę absolutną, i że człowiek jest zdolny ukochać wszelkie
poznane przez siebie dobro, i że jego zdolność ma nieskończoną „pojemność”. Człowiek jest zdolny pokochać wszelkie dobro, także dobro absolutne.
Człowiek aktualizuje swoje możliwości, staje się pełniej człowiekiem
dzięki poznaniu i miłości (prawdy i dobra). W każdej z tych dziedzin ludzkiego działania ujawnia się ostateczne ukierunkowanie człowieka na prawdę absolutną i na dobro absolutne, czyli na Boga. Wskazuje to, że spełnienie się człowieka jako osoby dokonuje się w perspektywie Boga.
W aspekcie metafizycznym akt jest doskonałością, natomiast możność –
stanem niedoskonałym. Działanie, jako akt działającego, jest aktualizacją
możności, czyli doskonaleniem. Człowiek aktualizuje, rozwija i doskonali
siebie dzięki swojemu działaniu, przede wszystkim poznaniu i miłości oraz
twórczości kulturowej.
Najwyższymi możnościami człowieka są jego intelekt jako władza poznawcza i wola jako władza dążenia i miłości. Możność doskonali się, czyli
172
BÓG A CZŁOWIEK
aktualizuje zgodnie ze swoim przedmiotem. Przedmiotem intelektu jest
prawda, natomiast woli – dobro. Intelekt ludzki nastawiony jest na poznanie prawdy, a wola na zdobycie dobra. Człowiek może poznać intelektualnie wszystko, co istnieje, i może wszystko pokochać. Jego potencjalność
w tych dziedzinach jest nieograniczona. Wprawdzie przedmiotem właściwym intelektu ludzkiego jest istota rzeczy materialnych (i o tyle się on
aktualizuje, o ile poznaje istotę tych rzeczy), ale celem poznania intelektualnego jest wszelka prawda (prawda w ogóle). Poznając rzeczy materialne
czy osoby ludzkie, człowiek poznaje ich bytowy charakter jako zmienny,
skończony, domagający się przyczyny. Tak długo pozostaje w stanie poszukiwania (potencjalności), dopóki nie dojdzie do stwierdzenia ich przyczyny, czyli absolutnego Bytu, będącego pełnią istnienia i prawdą absolutną.
Żadna z prawd cząstkowych nie aktualizuje w pełni potencjalności
ludzkiego intelektu. Nie jest w stanie tego dokonać nawet prawda o istnieniu Boga i Jego afirmacja, gdyż w tym życiu poznanie Boga jest zawsze
niedoskonałe (pośrednie, narażone na błędy). Nigdy człowiek nie doświadcza Boga wprost, nie „ogląda” Go. Wprawdzie człowiek ma naturalne pragnienie widzenia Boga (desiderium naturale videndi Deum), ale dopóki
człowiek pozostaje w ciele, dopóty jest to pragnienie nieskuteczne (inefficax). Skuteczność ta może pochodzić jedynie od Boga, który nieskończenie
przekracza ludzką potencjalność.
Podobna sytuacja zachodzi w drugim przejawie ludzkiej potencjalności,
jakim jest wola – władza dążenia i miłości. Człowiek jest naturalnie ukierunkowany na dobro, dobro w ogóle, wszelkie dobro. Działanie woli jest
ściśle związane z poznaniem (człowiek działa jako jeden podmiot). Człowiek dąży do poznania dobra, a niektóre z poznanych dóbr czyni przedmiotem wyboru, jednoczy się z nimi przez miłość. Istotą wolitywnego pragnienia (miłości) jest dążenie do zjednoczenia z wybranym dobrem. Człowiek
wszelkie dobro może uczynić przedmiotem swojej miłości. Dla człowieka
jako bytu osobowego adekwatnym przedmiotem miłości są inne osoby,
a więc byty świadome i wolne, które na miłość mogą odpowiedzieć miłością, z którymi człowiek może nawiązać dialog. Nawet drugi człowiek,
choć pod pewnym względem jest dobrem najwyższym dla człowieka, nie
jest w stanie całkowicie zaktualizować ludzkiej potencjalności w tej dziedzinie. Dotyczy to tym bardziej wszystkich dóbr infraludzkich. Zarówno
173
BÓG – SACRUM
one, jak i osoby ludzkie są bytami niekoniecznymi, przemijającymi. Choć
dopełniają one ludzkie osobowe istnienie, zawsze pozostawiają pewien
niedosyt i rodzą obawy, że można je stracić. Ostatecznie dobrem, które jest
w stanie zrealizować ludzką potencjalność miłości, może być jedynie „Ty”
transcendentne – osoba najdoskonalsza, najwyższe dobro, z którym człowiek może nawiązać dialog miłości.
Taka jest pojemność ludzkiego poznania oraz ludzkiej miłości, czyli
cel-kres ludzkiego dynamizmu. Jedynie osobowy (świadomy i wolny)
związek człowieka z osobowym Absolutem zapewnia mu całkowite, proporcjonalne do jego możliwości (natury) spełnienie, a więc zapewnia mu
najpełniejszą realizację, czyli pełne szczęście. Człowiek, pragnąc dobra,
pragnie szczęścia, które jest radością ze zjednoczenia z dobrem. Szczęście
należy rozumieć więc dynamicznie jako pełną aktualizację potencjalności
osoby ludzkiej, która dokonuje się dzięki zjednoczeniu intelektu i woli
człowieka z osobowym Bogiem, czyli najwyższym dobrem.
Wyrazem transcendencji osoby ludzkiej i jej otwarcia na Boga jest również wolność człowieka. Wolność ludzka jest zrozumiała tylko wówczas,
gdy uzna się, że życie człowieka dokonuje się w perspektywie Boga.
Człowiek nie jest zdeterminowany w wyborze żadnego dobra, gdy
chodzi o dobra skończone. O wyborze dóbr, z którymi łączy się aktem
miłości, człowiek decyduje sam, mając świadomość swej wolności w tym
zakresie – nie musi pokochać żadnego z tych dóbr. Jeżeli kocha, czyni to na
mocy wolnej decyzji. Doświadczenie wolności w wyborze przedmiotów
wyraża się w przeżyciu odpowiedzialności. Jest to dziedzina moralnych
przeżyć człowieka. Bez doświadczenia swojej wolności i odpowiedzialności człowiek nie mógłby odróżnić dobra, które należy czynić, od dobra,
które musiałby czynić, ani porządku natury od porządku moralnego.
Wolność, miłość, moralność byłyby niezrozumiałe, gdyby człowiek nie
miał nieograniczonej perspektywy, gdyby nie był otwarty na „Ty” transcendentne. Gdyby jakiekolwiek dobro – poza „Ty” transcendentnym – było
celem dążenia człowieka, to człowiek w stosunku do tego dobra nie byłby
wolny. Człowiek nie jest jednak do końca zdeterminowany w swym wyborze żadnym dobrem przygodnym (względnym). Kieruje swoim postępowaniem i wyborem dóbr i dzięki temu transcenduje świat natury, którego działanie jest zawsze zdeterminowane określonym dobrem. Człowiek w sposób
świadomy i do pewnego stopnia wolny decyduje się nawet na wybór pełni
174
BÓG A CZŁOWIEK
dobra, najdoskonalszej osoby, czyli Boga, który, dopóki człowiek żyje, nie
jawi się mu z całą wyrazistością i pozostaje dla niego tajemnicą. Dlatego
nawet w stosunku do Boga człowiek zachowuje wolność wyboru.
Jak wynika z analizy działania ludzkiego, ostateczny cel człowieka,
mianowicie najwyższe dobro, czyli „Ty” transcendentne czy Bóg, nie jest –
obiektywnie mówiąc – przez człowieka wybierany, ale jest mu dany jako
cel-kres ludzkiego życia. Człowiek nie może nie chcieć zjednoczenia
z „Ty” transcendentnym, bo nie może nie chcieć dążyć do pełnego rozwoju
swoich naturalnych możliwości. Wolność dotyczy zatem tylko drogi i sposobu dążenia do osiągnięcia celu ostatecznego. Zachodzi tu paradoksalna
sytuacja: brak wolności w stosunku do najwyższego dobra, czyli Boga, jest
równocześnie najwyższą wolnością.
Człowiek jako byt przygodny może popełniać błędy i w poznaniu, i w wyborze dobra. Może dobru względnemu przypisać wartość absolutną. Dzieje
się tak dlatego, że człowiek, będąc skierowany całą swą bytowością ku
„Ty” transcendentnemu, bardziej je przeczuwa, niż zna. Łatwo więc o pomyłkę. Wartość najwyższą może człowiek przypisać czemuś względnemu,
czemuś, co jest znakiem, „słowem” Boga. Póki człowiek żyje na ziemi,
jego umysł i jego serce bardziej poszukują, niż znajdują; są pełne niepokoju, bo jeszcze nie doszły do pełnego poznania i zjednoczenia z najwyższym
dobrem, czyli Bogiem.
CZŁOWIEK – ZŁO – BÓG
Istnienie zła w świecie, i to zarówno zła niezależnego od człowieka (kataklizmy, choroby, śmierć), jak i zła moralnego, którego sprawcą jest człowiek, stanowi dla człowieka trudny do rozwiązania problem, wyrażający
się w pytaniu, jak pogodzić fakt istnienia zła w świecie z istnieniem Boga,
który jest najwyższym Dobrem, wszechmocnym i wszechwiedzącym
Stwórcą świata.
Istnienie zła w świecie przytacza się często jako motyw odrzucenia istnienia Boga (powód ateizmu). Filozofowie zajmowali się tym problemem
już w starożytności. Zaznaczyły się dwie próby jego rozwiązania: a) teorie
dualistyczne, uznające dobro i zło za dwa odrębne stany bytowe; obok dobra istnieje więc zło samo w sobie, np. materia (pitagorejczycy, Platon,
neoplatonizm); b) teorie zaprzeczające realności zła, według których zło
175
BÓG – SACRUM
jedynie jego peryferyjną aktywność, podczas gdy w przypadku drugiego
determinowały one cały świat i ludzką kulturę. Wiążąc sacrum ze świadomością ludzką Eliade głosił rodzaj pansakralizmu, a strukturom religijnym
przypisywał cechę powszechności i niezniszczalności z racji ich istotnego związku z człowiekiem. Życie religijne obejmuje – zdaniem Eliadego – całą ludzką egzystencję i nawet człowiek żyjący we współczesnej,
zeświecczonej kulturze powinien wrócić do religii, by swemu życiu nadać
sens i uwolnić się od nękających go zagrożeń.
R. Otto przyjmuje również bezpośrednie zorientowanie człowieka na
rzeczywistość sakralną. Dzieje się to dzięki istniejącej w człowieku specjalnej władzy, zwanej sensus numinis, uzdalniającej człowieka do „odczucia sacrum” w swoim wnętrzu albo pośrednio w zetknięciu ze światem.
Sensus numinis jest aprioryczną kategorią porządku irracjonalnego; „odczucie” sacrum ma charakter zasadniczo pozaracjonalny; „odczucie numinotyczne” jest jakościowo odrębne od innych odczuć, oryginalne, pierwotne, pochodzi z ducha i jego apriorycznych dyspozycji. Religia w ujęciu
Otta jest doświadczeniem przez człowieka mysterium tremendum et fascinans, umożliwionym przez aprioryczny sensus numinis.
W realistycznej (klasycznej) filozofii religii przyjmuje się i uzasadnia
pogląd, że człowiek jako byt osobowy ma strukturę religijną, jest homo
religiosus, ponieważ ma zdolność do poznania rzeczywistości i do poznania swojego statusu egzystencjalnego jako bytu osobowego, który istnieje
w sposób niekonieczny (przygodny), materialno-duchowy i jest zdolny do
transcendowania świata natury i świata społeczności dzięki właściwemu
sobie działaniu. Osoba ludzka ma wymiar transcendentny i jest otwarta,
właśnie dzięki swojemu działaniu ludzkiemu (poznanie, miłość, akty decyzji), na Transcendens (Boga). Człowiek jako osoba zdolna do poznania
prawdy i zjednoczenia się z poznanym dobrem uświadamia sobie swoją
niepełność i doświadcza potrzeby dopełnienia, umocnienia w bytowaniu,
poznaniu i miłości. Dzięki temu zdolna jest do poznania Boga, uznania Go
za ostateczne źródło swego istnienia oraz za najwyższe dobro, do którego
dąży i które jedynie może wypełnić pojemność ludzkiego poznania i ludzkiej miłości. Człowiek jest więc homo religiosus w tym sensie, że ma możność poznania Boga, uznania Go i nawiązania z Nim relacji miłości. To
stanowi istotę związku religijnego, który jest wynikiem podjęcia przez
człowieka podstawowej decyzji ukierunkowującej całe życie. Człowiek,
182
HOMO RELIGIOSUS
mając naturalne (ontyczne) podstawy religii, może zrealizować swoje
związki z Bogiem. Realizacja ta może przybierać różne formy, może też
być błędna, gdy w miejsce Boga zostanie postawione inne dobro, uznane za
absolutne, i wreszcie może zostać świadomie zaniechana, co wiąże się
z odrzuceniem Boga (ateizm). Związek człowieka z Bogiem ma więc charakter świadomy i wolny, czemu św. Tomasz z Akwinu dał następujący
wyraz: „Człowiek zdąża do Boga, poznając i miłując”.
Otwarcie człowieka na Boga, zdolność Jego poznania i miłowania określa się w filozofii klasycznej jako ukierunkowanie człowieka na dobro,
w tym dobro najwyższe, czyli Boga (homo est capax Summi Boni), jako
pragnienie szczęścia oraz pragnienie Boga (desideriurn naturale videndi
Deum). Ateistyczne i antyreligijne filozofie i ideologie XX w. usiłowały
podważyć istotny związek człowieka z Bogiem i wyeliminować religie
z ludzkiego życia i ludzkiej kultury. W konsekwencji tych usiłowań pojawiły się liczne zagrożenia dla człowieczeństwa i jego istotnych wartości.
Sytuacja kulturowa XX w. pogłębiła od strony negatywnej prawdę o człowieku jako homo religiosus i zwróciła uwagę na potrzebę religii w kulturze.
183
BÓG – SACRUM
FAKT RELIGII
Religia (łac. religio; od: religere – „być bogobojnym”; lub od: religare
– „związać, przywiązać”; lub od: relegere – „ponownie przebyć, odczytać,
zastanawiać się”; gr. eusebeia, theosebeia – „bogobojność, pobożność”;
threskeia – „kult, obrzęd”) to odniesienie osoby ludzkiej do Transcendensu
(bóstwa, Boga) i zdolność do nawiązania z nim kontaktu; zjawisko społeczno-kulturowe realizujące relację zachodzącą między człowiekiem i Transcendensem (doktryna, motywowana religijnie moralność i obrzędowość,
kult, instytucje-społeczności).
Znaczenie łacińskiego terminu religio już w starożytności było
przedmiotem dyskusji. Cyceron wyprowadzał je z religere („oddawać
cześć bogom”), Laktancjusz z religare („wiązać człowieka z Bogiem”),
natomiast św. Augustyn z relegere („dokonywać ponownych wyborów”).
Definicja religii jest zagadnieniem wciąż dyskutowanym, bowiem
religia jest zjawiskiem historycznie i kulturowo zróżnicowanym, opisywanym i interpretowanym przez różne nauki o religii (etnologia, historia,
religioznawstwo, fenomenologia, psychologia, socjologia, filozofia, teologia religii). Rozpatrują one religię z różnych punktów widzenia, a interpretacje często uwarunkowane są uprzednio przyjętymi założeniami.
Powoduje to wielość i różnorodność definicji religii, które bywają komplementarne, ale i przeciwstawne. Często są to określenia powodowane
redukowaniem religii do faktu historycznego, psychologicznego czy socjologicznego. Dlatego zjawisko religii jest trudne do ujęcia w formułę
definicyjną, która wyrażałaby trafnie rzeczywistość religii i była powszechnie przyjęta. W tej sytuacji problem nie polega na znalezieniu
jednej ogólnie ważnej definicji religii, lecz na ukazaniu podstaw ich wielości, ich relatywnego charakteru oraz wskazaniu definicji najbardziej
fundamentalnej.
Dla zrozumienia, czym jest religia, trzeba wyraźnie odróżnić fakt religii,
jego interpretacje oraz formy.
184
FAKT RELIGII
RODZAJE I INTERPRETACJE FAKTU RELIGII
1. Fakt historyczny. Historia kultury ludzkiej, etnologia i historia religii dostarczają wystarczająco wiele materiału empirycznego, by można
było z dużym prawdopodobieństwem twierdzić, że religia jako zjawisko
społeczno-kulturowe (doktryna, wierzenia, zasady moralne, kult, rytuały,
społeczności) towarzyszy człowiekowi od początku jego życia na Ziemi. Wszędzie, gdzie pojawił się człowiek, rozwijał działalność religijną,
o czym świadczą różnorodne ślady kulturowe (np. malarstwo jaskiniowe,
formy pochówku). Bogactwu i różnorodności ludzkich kultur towarzyszy
wielość form religii. Powszechną obecność religii w kulturach potwierdzają
religioznawcy („religia jest stara jak ludzkość” – E. B. Taylor). Mimo
pojawiających się w różnych kulturach i w różnych okresach dziejów tendencji sekularyzacyjnych religia nie przestaje istnieć. Nawet w społeczeństwach, w których narzuca się ideologię ateistyczną, istnieją ludzie i społeczności religijne. Ideologie ateistyczne często przybierają struktury
religijne (np. marksizm jako „religia” à rebours). Współcześnie mówi
się o religii jako o „niezmienniku kulturowym” i wyraża przekonanie, że
„nie było takiej kultury w przeszłości i – jak się zdaje – nie może być takiej
kultury w przyszłości, która by nie miała religii” (E. Fromm, Szkice z psychologii religii, tłum. J. Prokopiuk, Wwa 1966, 134). Trwałość religii jako
najpowszechniejszego wyrazu ducha ludzkiego w wymiarze społeczno-kulturowym jest niepodważalna.
2. Fakt naturalny. Fakt religii (że istnieje) jako odniesienie człowieka
do jakiejś rzeczywistości transcendentnej (bóstwa, Boga), czyli egzystencjalna strona religii, jest związana z istnieniem człowieka. Człowiek, jako byt racjonalny, jest zdolny do poznania otaczającej go rzeczywistości
i swojej w niej pozycji. Doświadcza też swojej kruchości i ograniczoności,
a więc bytowej przygodności i niewystarczalności swojej i innych osób.
Równocześnie pragnie pomocy i umocnienia w bytowaniu. Rodzi to spontanicznie myśl o jakimś „bycie, który byłby mocniejszy od niego”, bardziej
przeczuwanym niż poznanym. Wyobraża go sobie odpowiednio do osiągniętego poziomu kultury, stara się nawiązać z nim kontakt i związać z nim
swoje życie, zwłaszcza przeżycia osobowe. Historycznie i współcześnie
istniejące religie są kulturowo uwarunkowaną konkretyzacją tego podstawowego faktu ludzkiego.
185
BÓG – SACRUM
Fakt religii (religijność), jako właściwość osoby ludzkiej istniejącej
przygodnie, a więc nie z siebie samej i przez siebie, i dążącej w swych
aktach osobowych (poznaniu i miłości) do nieskończoności, transcenduje
wszystkie historyczne formy religii. Związek religii ze sposobem bytowania człowieka decyduje o niezniszczalności religii jako osobistej formy
życia i jako zjawiska społeczno-kulturowego, które w swoich formach jest
zróżnicowane (formy religii), lecz nie ginie.
3. Interpretacja faktu religii. Fakt religii jako odniesienie osoby ludzkiej do jakiegoś Transcendensu (bóstwa, Boga), dany w poznaniu spontanicznym, domaga się zreflektowanego wyjaśnienia, czyli odpowiedzi na
pytania: Dzięki czemu istnieje religia? Jaka jest jej istota? Jaką rolę odgrywa w ludzkim życiu i ludzkiej kulturze?
Problemy te podejmują i wyjaśniają filozofie religii, które – różniąc się
punktem wyjścia i stosowanymi metodami – dostarczają różnych interpretacji. Historycznie i współcześnie zaznaczają się dwa zasadnicze nurty
interpretacyjne: aposterioryczno-realistyczny (metafizyczny) oraz aprioryczno-subiektywistyczny.
I n t er p r et a c j a a p o s t er i o r y c z n o - r ea l i s t y c z n a . Ten rodzaj interpretacji występuje w filozofii klasycznej, wyjaśniającej istniejącą rzeczywistości przez wskazanie ostatecznych czynników ontycznych, których
odrzucenie przekreśla sam fakt. Uprawiana w tym nurcie filozofia religii
wskazuje na ontyczne obiektywne podstawy tej rzeczywistości, jaką jest
religia. Są nimi: status bytowy osoby ludzkiej, realne istnienie osobowego
Absolutu (Boga) oraz relacje ontyczne między osobą ludzką i osobowym
Absolutem, stanowiące podstawę świadomych i wolnych więzi osobowych.
Osoba ludzka jest bytem podmiotowym, rozumnym i wolnym. Jako byt
rozumny poznaje otaczającą ją rzeczywistość i doświadcza istnienia siebie
jako „ja”, będącego podmiotem-sprawcą świadomych i wolnych działań,
czyli działań osobowych. Jest świadomym „ja”, zdolnym do autodeterminacji w swoim wolnym działaniu. Przez akty decyzji, będące syntezą poznania i miłości, spełnia czyny i przez nie realizuje siebie. Będąc podmiotem-sprawcą działań osobowych (poznania, miłości i twórczości) i mając
ciało, jest bytową strukturą materialno-duchową, przy czym czynnik duchowy (dusza) jest podstawowy, gdyż osoba ludzka istnieje istnieniem
duszy, która wprawdzie ma czasowy początek, ale nie podlega śmierci.
Człowiek zatem, mając taką strukturę materialno-duchową, może być ewo186
FAKT RELIGII
lucyjnym wytworem wyłącznie struktur materialnych, lecz domaga się
istnienia osobowego Absolutu jako ostatecznej racji swego istnienia. Jedynie on może być racją istnienia osoby ludzkiej i jej osobowych działań,
świadomych, dobrowolnych, decyzyjnych.
Osoba ludzka, istniejąc „w sobie” i „dla siebie”, żyje i rozwija się w społeczności osób – z innymi i dla innych. „Bycie dla drugiego”, czyli miłość
do innych i doświadczanie miłości innych, jest sposobem istnienia osoby
ludzkiej. Jednak ani inny człowiek, ani społeczność ludzka nie są w stanie
całkowicie zaspokoić czy usatysfakcjonować ludzkiej zdolności do poznania i miłowania. Sensowność ludzkiego istnienia i działania ujawnia się
ostatecznie w odwoływaniu się do transcendentnego Ty („[...] człowiek
jako osoba [...] jest bytem religijnym, gdyż jest takim bytem, którego racją
rozwoju i racją bytu jest osoba druga, ostatecznie osoba Absolutu. Owa
«ostateczność» jest wpisana w każde przeżycie interpersonalne” – Krąpiec
Dz IX 425).
Osoba ludzka, będąc szczytową formacją bytową, jest bytem przygodnym (istnienie nie należy do jej natury) i niepełnym, czyli nie mogącym się
wykazać w pełni zrealizowaną właściwą mu doskonałością, a jedynie
mającym związane z rozumną naturą możności (potencjalności), które może aktualizować i w ten sposób siebie doskonalić, spełniać się, rozwijać,
a więc potwierdzać się jako byt dynamiczny. Najwyższą możnością (władzą) człowieka jest intelekt (rozum), dzięki któremu może poznać wszystko, co istnieje, czyli wszelką prawdę, także prawdę absolutną. Druga możność to wola, będąca władzą miłowania ukierunkowaną na wszelkie dobro,
także dobro absolutne. Człowiek w swej osobowej strukturze i osobowym
działaniu jest otwarty na nieskończoność, pragnie nieskończoności. Otwarty na prawdę pragnie prawdy, nieustannie jej poszukuje. Ukierunkowany na
dobro, pragnie dobra i nieustannie do niego dąży, bo nie mogą go nasycić
żadne dobra, które nie mają cechy absolutności. Cechuje go więc niczym
niezaspokojone pragnienie szczęścia jako nieuświadomione pragnienie
Boga. Wszystko to czyni człowieka zdolnym do poznania i miłowania absolutnej prawdy, absolutnego dobra i absolutnego piękna, czyli osobowego
Absolutu, transcendentnego Ty. Osoba ludzka jest więc capax summi Boni
i capax Dei. Co więcej, człowiek ma „naturalne pragnienie widzenia Boga”
(desiderium naturale videndi Deum); wprawdzie w życiu doczesnym nie
można go zrealizować, ale otwiera ono przed człowiekiem wciąż nowe
187
BÓG – SACRUM
perspektywy. Osoba ludzka jest więc bytem religijnym. Tylko osoba Absolutu (transcendentne Ty) może całkowicie zaspokoić ludzkie pragnienie
prawdy i dobra, poznania i miłowania. Tym samym ujawniają się właściwe
perspektywy i motywy doskonalenia się osoby ludzkiej i jej wewnętrzny
dynamizm ukierunkowany na osiągnięcie pełni doskonałości. Celem usensowniającym życie każdej osoby ludzkiej może być i jest ostatecznie jedynie osobowy Absolut (Bóg), jako źródło wszelkiego bytowania i najwyższe
dobra, ale także w tej sferze najważniejszych odniesień w realizowaniu
ludzkiego życia człowiek pozostaje suwerenem: może to najwyższe odniesienie czy cel zaakceptować lub odrzucić.
W interpretacji filozofii realistycznej korelatem religijnego związku
osoby ludzkiej jest realnie istniejący osobowy Absolut (Bóg), bytowo i poznawczo transcendentny. Człowiek ma zdolność do naturalnego (pośredniego i nieoglądowego) poznania Boga; przybiera ono dwie zasadnicze
formy: 1. spontaniczne, przedfilozoficzne poznanie Boga, oparte na intuicyjnym „czytaniu” rzeczywistości, w wyniku którego rodzi się w człowieku myśl o transcendensie, niesprecyzowana idea boskości, leżąca
u podstaw wszystkich religii; 2. filozoficzne (metafizyczne) poznanie konieczności istnienia osobowego Absolutu (Boga), związane z metodycznym wyjaśnianiem istniejącej rzeczywistości (bytu).
Filozofia bytu w sposób racjonalny uzasadnia istnienie osobowego Absolutu jako ostatecznej racji istnienia bytów niekoniecznych (przygodnych), złożonych (z aktu istnienia i wyposażenia treściowego), posiadających w różnym stopniu właściwości przysługujące wszystkim bytom
(właściwości transcendentalne): istnienie, treściową określoność (tożsamość), jedność, racjonalność (poznawalność), dobro (zdolność do wzbudzania pragnienia-miłości), piękno (budzące upodobanie). Istnienie takich
bytów staje się zrozumiałe jedynie wówczas, gdy jako ich rację ostateczną
przyjmuje się istnienie bytu, będącego pełnią istnienia, jednością, prawdą,
dobrem i pięknem oraz działającego jako stwórczy rozum (myśl) i w sposób absolutnie wolny, czyli z samej miłości, a zatem będącego samą miłością.
Bóg – Myśl i Miłość – jest pierwszym źródłem istnienia (przyczyna
sprawcza) wszystkich bytów, wzorem (stwarza według swoich idei) i ostatecznym celem. Rzeczywistość istnieje na mocy partycypacji w Bogu. Pozycja człowieka w świecie jest szczególna, wyznaczona jego rozumną natu188
FAKT RELIGII
rą. Bóg stworzył człowieka na „swój obraz i podobieństwo”, czyli zdolnego
do działań duchowych, osobowych. Myśl o Bogu zawarł więc w jego
rozumnej naturze, ukierunkowanej na Boga. Człowiek zdolny jest do poznania relacji łączących go z Bogiem, do uświadomienia sobie obecności
Boga w swoim życiu, i to obecności sprawczej, wzorczej („prawodawczej”) i celowej, i do podejmowania w sposób świadomy i wolny decyzji
związania z Bogiem całego swego życia. Osoba ludzka istnieje dzięki temu, że Bóg powołał ją do bycia człowiekiem, obdarzając rozumną naturą,
przeznaczoną do świadomego i wolnego współistnienia z Bogiem, który
współdziała z osobą ludzką w budowaniu pełnego człowieczeństwa, czyli
człowieczeństwa odpowiadającego zamysłowi Bożemu.
Religia, pojmowana jako osobowa więź człowieka z osobowym Bogiem
(źródłem, wzorem i celem życia ludzkiego), jest dla człowieka czymś naturalnym, ponieważ „związana jest z naturalnym działaniem jego intelektu
i rozumu” (É. Gilson, Constantes philosophiques de l’être, 218). Religijność jest wpisana w naturę osoby ludzkiej, która jest bytem religijnym
(homo religiosus). „Religijność bowiem stanowi najwznioślejszy wyraz
osoby ludzkiej, gdyż jest szczytem jego rozumnej natury. Wypływa ona
z głębokiego dążenia człowieka do prawdy i stanowi podstawę swobodnego i osobistego poszukiwania Boskości” (Jan Paweł II, Fides et ratio, Lb
2003, 33, przypis 28).
Religijność jest właściwością osoby ludzkiej (obok zdolności poznania,
miłowania, wolności, podmiotowości wobec praw, zupełności), stanowi
o jej godności. Realistyczna interpretacja filozoficzna wskazuje, że tylko
osobowy Absolut (osobowa Prawda i osobowa Miłość) jest dla osoby ludzkiej odpowiednim partnerem związku religijnego (postawy religijnej).
Osobowy Absolut, którego istnienie uzasadnia w sposób racjonalny realistyczna filozofia bytu (Bóg filozofii) jest – jak to wykazywał św. Tomasz
z Akwinu – tożsamy z Bogiem religii (teologii, objawienia).
Religia w interpretacji filozofii religii ma obiektywne podstawy (korzenie) w osobowej strukturze człowieka i w realnym istnieniu osobowego
Absolutu. Religia wyrasta więc z partycypatywnego sposobu istnienia osoby ludzkiej, która istnieje dzięki Bogu, w Bogu, na wzór Boga i ku Bogu,
osoby zdolnej do nawiązania z Bogiem osobowej więzi przez poznanie
i miłość i do zakotwiczenia w sposób świadomy całego swojego życia
w Bogu.
189
FAKT RELIGII
Wielu badaczy religii zastosowało do wyjaśnienia kultury i – zwłaszcza
– religii dominującą na przełomie XIX i XX w. ideę ewolucjonizmu materialistycznego (naturalistycznego). W przekonaniu, że akty duchowe i ich
podmiot (duch) są wynikiem ewolucji czynników materialnych, uznawali,
że też wszelkie religie, podobnie jak zjawiska biologiczne, podlegają prawom ewolucji – od form pierwotnych, niedoskonałych, przez coraz doskonalsze, bardziej zreflektowane, aż do wielkich religii monoteistycznych.
Zwolennicy ewolucjonistycznej teorii religii wskazywali na różne formy
religii jako na formę pierwotną: E. B. Taylor uznawał animizm (wiara w duchy, dusze przypisywane człowiekowi i zjawiskom przyrody) za najstarszą
formę religii, za jej źródło i trwały składnik późniejszych stadiów rozwoju;
R. B. Maret uważał, że źródłem i powszechnym elementem religii jest bezosobowa siła (mana); zdaniem H. Spencera prareligią ludzkości był kult
przodków; J. G. Frazer, wyróżniając trzy stadia rozwojowe kultury: magię,
religię i naukę, sądził, że pierwotną postacią kultury jest magia jako zespół
działań i technik stosowanych do osiągnięcia pożądanych skutków w realnym świecie przez oddziaływanie na moce obecne w przyrodzie; jego zdaniem religia powstała w okresie magicznym, a elementy magii towarzyszą
także późniejszym formom religii (totemizm, animizm, politeizm). Rozwój
religii, według zwolenników ewolucjonizmu, ma charakter jednokierunkowy, postępujący, kumulatywny. Przebiega od preanimizmu, totemizmu,
przez animizm, fetyszyzm, politeizm, henoteizm do monoteizmu. Ciągi
rozwojowe określane przez poszczególnych ewolucjonistów różniły się
między sobą kolejnością wyodrębnianych form.
Teorii ewolucjonistycznej przeciwstawił się W. Schmidt i przedstawiciele
szkoły historyczno-kulturowej, formułując teorię monoteizmu pierwotnego.
Schmidt w nawiązaniu do F. G. Grabnera i A. Langa oraz na podstawie
własnych badań istniejących współcześnie kultur i religii pierwotnych
sformułował teorię pramonoteizmu (monoteizmu pierwotnego). Uważał, że
na podstawie wierzeń i praktyk religijnych współczesnych ludów pierwotnych (niepiśmiennych) można wnioskować o formach religii w czasach
prehistorycznych. Współczesne ludy pierwotne wyznają wiarę w Istotę
Najwyższą, będącą prawodawcą moralnym. Pozwala to twierdzić, że najwcześniejszą formą religii był pramonoteizm, warunkowany otrzymanym
przez człowieka objawieniem (praobjawienie). Wszystkie późniejsze formy
religii (np. animizm czy politeizm) byłyby zniekształceniami formy pier195
BÓG – SACRUM
wotnej związanymi ze zmianami kultury. Toteż zmiany religii przebiegały
– według teorii Schmidta – od formy najdoskonalszej (monoteizmu) do
jego zdeformowanych postaci, animizmu czy politeizmu, a więc w kierunku odwrotnym od linii zarysowanej przez zwolenników teorii ewolucyjnych.
1. Stan kultury determinuje formy religii. Naturalna religijność człowieka ma charakter potencjalny i jak wszystkie możności w dziedzinie
działań osobowych urzeczywistnia się przez odpowiednie działanie, które
podmiot ludzki spełnia w określonych warunkach społeczno-kulturowych.
Stan danej kultury w zakresie podstawowych dziedzin: poznania (nauka),
postępowania, prawa, obyczajowości (moralność), twórczości (sztuka) oraz
formy organizacyjne społeczności rzutują na charakter konkretnej religii.
Religię jako zdarzenie społeczno-kulturowe współtworzą działania poznawcze, moralne, obyczajowe, organizacyjno-społeczne, które wyrastają
z aktualnej kultury, ale są rozwijane i modyfikowane zgodnie z zasadniczym celem religii, jakim jest budowanie osobowej więzi człowieka z różnie rozumianą rzeczywistością Boską, co ma doprowadzić do osiągnięcia
ostatecznego celu ludzkiego.
Każda religia ma mniej lub bardziej rozwiniętą dziedzinę wiedzy dotyczącą bóstw czy Boga, ich stosunku do świata i do człowieka, jakąś wizję
człowieka wskazującą cel (sens) życia ludzkiego oraz sposoby prowadzące
do jego osiągnięcia (soteriologia, eschatologia). Wiedza religijna w różnych religiach pochodzi ze zróżnicowanych źródeł: mitycznych, mityczno-filozoficznych, filozoficznych, nadprzyrodzonych, jakimi w przypadku
religii objawionych jest objawienie historyczne (np. biblijne) interpretowane z udziałem filozofii. Rzeczywistość Transcendensu nigdy nie jest dana
człowiekowi wprost, a myśli o bóstwach czy Bogu są wyrażone w języku
metafory i symboli czerpanych z różnych dziedzin życia ludzkiego. Wyjaśnia to zróżnicowanie wyobrażeń o bóstwach czy Bogu. Religie objawione
dysponują nadprzyrodzonym źródłem wiedzy o Bogu i człowieku. Decyduje to o ich pozycji wśród pozostałych religii. Czynnik poznawczy odgrywa w religii rolę fundamentalną, a wskazując na ostateczny cel i perspektywy życia ludzkiego ukierunkowuje indywidualny i społeczny wyraz życia
religijnego.
Moralność i obyczajowość przybierają formy dyktowane przez ogólny
stan danej kultury: od tabu (system społeczny nakazów i zakazów regulują196
FAKT RELIGII
cych życie w religiach pierwotnych), przez koncepcję dharmy (prawo bytu
i powinności) i karmana (bezwzględne prawo o przyczynach i skutkach –
w hinduizmie), tao (w konfucjanizmie) do tzw. religii etycznych, w których
pojawia się rozumienie moralności jako decyzyjnego realizowania dobra
ludzkiego. Rozumienie moralności przybiera różne formy w różnych religiach. W chrześcijaństwie porządek moralny (świadoma i wolna realizacja
dobra) jest warunkowany dobrem najwyższym, czyli Bogiem, a życie moralne jest powiązane ściśle z życiem religijnym. Moralność (akt decyzji)
przenika wszystkie akty osobowe człowieka, a nade wszystko akty religijne. M. A. Krąpiec mówi o „podwójnym zgatunkowaniu” aktów religijnych.
Człowiek, spełniając czyn moralny, wyraża więź z Bogiem. Wybierając
dobro najwyższe, czyli Boga, spełnia czyn moralny ostatecznie aktualizujący całą potencjalność człowieka. Moralność jest sprawdzianem religijności („Kto nie miłuje, nie zna Boga” – 1 J 4,5; „Po tym wszyscy poznają,
że jesteście uczniami moimi, jeśli będziecie się wzajemnie miłowali” –
J 13,35).
Kult obejmuje różnorakie czynności i sposoby zachowania (praktyki religijne) – do pewnego stopnia regulowane czy inspirowane przez społeczności religijne. Są one podejmowane przez ludzi religijnych w celu nawiązania i podtrzymania związku z Transcendensem, wyrażenia dla Niego
uznania, obudzenia w sobie postawy szacunku i czci (pietas) oraz uzyskiwania mocy uświęcających.
Religie zawierają niezmierzone bogactwo zachowań kultycznych, zawsze nacechowanych konkretną kulturą. Najpowszechniejszymi i najważniejszymi aktami kultu są modlitwa i ofiara, przeżywane i wyrażane w rozmaitych formach. Modlitwa jest w każdej religii dialogiem, rozmową
myślną, słowną czy wyrażoną gestami, jest duchowym przebywaniem osoby ludzkiej z Bogiem, który ma moc ubogacić i przemienić człowieka.
Modlitwa wyraża i pogłębia osobowy charakter więzi człowieka z Bogiem,
traktowanym jako Ktoś, kto słucha, odpowiada, udziela pomocy istotnej dla
życia.
Wszystkie religie zawierają także określone czynności ofiarnicze. Święty Tomasz z Akwinu wyróżnił trzy rodzaje dóbr, które człowiek może złożyć Bogu w ofierze: 1. dobra duszy – ofiarowane przez pobożność, modlitwę i akty wewnętrzne; 2. dobra ciała – wstrzemięźliwość, męczeństwo,
abstynencja; 3. dobra zewnętrzne jako symbol daru z siebie. Zasadniczą
197
BÓG – SACRUM
funkcją ofiary jest kształtowanie w człowieku religijnym zdolności do ofiarowania siebie przez miłość osobom drugim, a nade wszystko osobie Boga
(zjednoczenie przez miłość).
Wspólnoty (instytucje religijne) przybierają zróżnicowane formy w konkretnych religiach, w zależności od istniejących w danej cywilizacji form
życia społecznego oraz zasięgu danej religii. Głównym zadaniem społeczności religijnej jest określenie i przekazywanie doktryny, zasad moralnych,
organizacji i form sprawowania kultu, wskazywania dróg uświęcenia (zbawienia). Szczególne miejsce w społecznościach religijnych zajmują kapłani, nauczyciele, teologowie.
Wspólnota religijna szczególną formę osiąga w chrześcijaństwie. Kościół jest Ludem Bożym, związanym duchowo z Chrystusem. Jest zarazem
widzialny i niewidzialny, zorganizowany (instytucjonalny) i tajemniczo
ożywiany (charyzmatyczny). Może stanowić wspólnotę ludzi z wszystkich
narodów, kultur i cywilizacji. Nie wyklucza innego rodzaju wspólnot, ale
nadaje im ostateczny sens.
Religie historyczne i współczesne, ukształtowane w kontekście różnych
kultur, można charakteryzować i klasyfikować w zależności od przyjętego
kryterium: 1. ze względu na charakter przedmiotu odniesienia religijnego:
a) religie teistyczne (osobowe rozumienie Transcendensu), wśród nich monoteistyczne (osobowy Absolut), politeistyczne (wiele osobowych bogów),
henoteistyczne (wiele bóstw z jednym naczelnym), panteistyczne (wszystko jest Bogiem; rozumienie panteistyczne właściwie wyklucza związek
religijny); b) religie mistyczne, polegające na radykalnym uwewnętrznieniu
przeżyć religijnych, mających na celu uświadomienie sobie tożsamości „ja”
ze wszystkim, co istnieje (hinduizm, buddyzm); 2. ze względu na zasięg:
a) religie etniczno-plemienne, szczepowe, narodowe (np. religia egipska,
perska, grecka, rzymska), państwowe (np. judaizm, islam); b) religie uniwersalne, światowe, ogólnoludzkie (chrześcijaństwo, judaizm, islam, hinduizm, buddyzm); 3. ze względu na stosunek do innych religii: a) ekskluzywne; b) inkluzywne; 4. ze względu na źródła: a) naturalne; b) nadnaturalne (objawione).
Nauki religiologiczne opisują konkretne formy wierzeń, praktyk kultowych, zachowań moralnych, obyczajowych i wskazują na wielostronny ich
związek z konkretnym środowiskiem kulturowym, geograficznym i historycznym. Wszystkie formy religii, zwłaszcza wyobrażenia (wierzenia) do198
FAKT RELIGII
tyczące przedmiotu religii (bóstwa, Boga) i charakteru komunikacji między
człowiekiem i rzeczywistością transcendentną mają charakter znakowy,
językowy; posługują się językiem metafory i symbolu. Żadne znaki ani
symbole nie są adekwatne w stosunku do Boga, ponieważ Bóg jest ontycznie i poznawczo transcendentny.
Mimo swego zróżnicowania religie świadczą o jedności ludzkości, stanowiąc świadectwo poszukiwania przez człowieka odpowiedzi na najważniejsze pytania dotyczące ludzkiej egzystencji: Kim jest człowiek? Jaki cel
(sens) ma jego życie? Co jest dobre, a co złe? Jak osiągnąć stan optymalny
(szczęście, spełnienie, zbawienie)? Wszystkie religie usiłują udzielić odpowiedzi na te same pytania. Chociaż każda religia inaczej na nie odpowiada, to jednak w każdej religii można znaleźć ziarna prawdy i dobra.
Każda religia może też inspirować do głębokich przeżyć duchowych, a wiele
z nich wydało wybitne osobowości, których wpływ przekracza własne środowisko. Wypływa stąd powinność uznania i szacunku wobec wszystkich
religii, jak to wyraził Sobór Watykański II, gdyż jest w nich „postrzeganie
owej tajemniczej mocy obecnej w biegu dziejów i w wydarzeniach ludzkiego życia [...]” (Deklaracja o stosunku Kościoła do religii niechrześcijańskich „Nostra aetate”, 2, w: Sobór Watykański II. Konstytucje, dekrety,
deklaracje, Pz 2002), „[...] odbija się w nich promień Prawdy, który oświeca wszystkich ludzi” (tamże, 3).
Kulturowe uwarunkowania religii mają także stronę negatywną. Określony stan kultury, zwłaszcza materialistyczne, scjentystyczne, panteistyczne, relatywistyczne prądy umysłowe dominujące w różnych okresach i niekiedy przybierające formę ideologii ateistycznych czy antyteistycznych,
może utrudniać urzeczywistnianie się naturalnej religijności osoby ludzkiej.
Mimo nawet takich tendencji religia nie znika z horyzontu kulturowego.
Świadczy to, że naturalna religijność osoby ludzkiej transcenduje wszystkie
konkretne, uwarunkowane stanem kultury formy religii, a nadto wskazuje,
że różne formy religii ostatecznie pochodzą z tego samego źródła, którym
jest Bóg-Stwórca natury i łaski oraz stworzona przez Boga rozumna natura
ludzka, otwarta na to, co absolutne.
2. Objawienie źródłem religii. W dziejach ludzkości Bóg przemawiał
do człowieka przez stworzenia, przez ludzką naturę (w sumieniu i w sercu).
Człowiek odpowiadał w dostępny mu sposób bogactwem wierzeń, postaw
i praktyk religijnych. W pewnym momencie dziejów Bóg przemówił do
199
BÓG – SACRUM
człowieka w Piśmie Świętym (objawienie biblijne), a ostatecznie przez
Chrystusa. Chrystus, będąc Bogiem (Logosem), stał się człowiekiem
i wszedł w ludzkie życie, w ludzką kulturę. Objawienie Boga w ludzkiej
naturze stało się punktem zwrotnym w dziejach religii. Religia jako osobowy związek człowieka z Bogiem została objawiona przez Boga. Chrystus
udzielił najpełniejszej odpowiedzi na nękające człowieka pytanie o sens
i perspektywy ludzkiego życia („obdarzył nas zdolnością rozumu, abyśmy
poznali Prawdziwego Boga” – 1 J 20). Bóg transcendentny stał się „Bogiem widzialnym”, „Bogiem o ludzkim obliczu”, by człowiek, mając udział
w Boskiej prawdzie i Bożej miłości, mógł swoje człowieczeństwo stworzone „na obraz i podobieństwo Boże” realizować „Boskimi środkami” według
modelu i mocy Chrystusa: „Ja jestem drogą, prawdą i życiem” (J 14,16).
Chrystus przez swoje wcielenie i zbawienie ujawnił nieskończoną miłość
Boga do człowieka („Tak Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy kto w Niego wierzy nie zginął, ale miał życie wieczne”
– J 3,16). Chrystus swoim życiem uczy człowieka odpowiadać miłością na
miłość. Przesłanie Chrystusa, wyrażone w „nowym przykazaniu” Boga i człowieka, precyzowane w Kazaniu na Górze i w całej Ewangelii, jest ukazaniem najwyższej miary dobra dla człowieka i wezwaniem do najwznioślejszej formy życia, prowadzącej do zjednoczenia z Bogiem przez miłość.
Przez swe odkupieńcze i zbawcze dzieło Chrystus dokonuje ekspiacji Bogu
za niewłaściwy wybór człowieka (grzech pierworodny) i podnosi człowieka na nowy poziom egzystencji („Przez nie zostały nam udzielone drogocenne i największe obietnice, abyśmy przez nie stali się uczestnikami Boskiej natury” – 2 P 4).
Człowiek, uzyskując dzięki łasce nową pozycję egzystencjalną, otrzymuje też nową godność, zostaje włączony w wewnętrzne życie Boga, obdarzony miłością ojcowską i przyjacielską. Przez Chrystusa została między
osobą ludzką i osobowym Bogiem zawiązana nowa relacja – osobowa więź
nowej jakości, nie przekreślająca osobowego życia płynącego z natury, lecz
dopełniająca zasięg ludzkiego poznania, ludzkiej miłości i spełniająca
ludzkie pragnienie prawdy i dobra, pragnienie Boga. Nowa jakość osobowego życia człowieka wypływa z nowego statusu ludzkiego podmiotu (łaska), a nowe perspektywy zostały mu umożliwione dzięki łasce wiary i zdolności do miłowania na sposób Boski („Miłość Boga rozlana jest w sercach
naszych przez Ducha Świętego, który został nam dany” – Rz 5,5). Życie
200
BÓG – SACRUM
charakter służebny. Są dla osoby, by osoba (byt ze swej natury moralny
i religijny) mogła dzięki swym działaniom osobowym, zwłaszcza dzięki
rozumnym decyzjom, rozwijać się, realizując swoje ostateczne przeznaczenie, czyli coraz ściślej wiązać się dzięki swym aktom poznania i miłości
z pełnią prawdy, dobra, piękna i świętości – z Bogiem.
Osiągnięcie ostatecznego przeznaczenia, celu, przez osobę ludzką realizuje się w społeczności religijnej i dzięki niej. W religii chrześcijańskiej
społeczność ta jest istotowo związana z Chrystusem, Jego zbawczymi działaniami, które mają na celu dobro wszystkich ludzi. Jest to dobro wspólne,
obejmujące wszystkich ludzi. Kościół (społeczność religijna) jest powołany
do udzielania osobie ludzkiej pomocy w tym, co najistotniejsze, mianowicie w określaniu i poznawaniu celu ostatecznego, wskazaniu dróg jego
osiągnięcia i dostarczeniu środków do jego realizacji, czyli uzyskania przez
człowieka pełni rozwoju (zbawienia).
W doczesności spotykają się ze sobą Kościół (wspólnota religijna) i państwo (wspólnota polityczna). Zadaniem państwa jest pomaganie każdemu
obywatelowi w rozwoju materialnym i duchowym dzięki organizacji pracy,
edukacji, instytucjom kulturowym. Państwo powinno przede wszystkim
stwarzać warunki do kształtowania (wychowania) rozumnej wolności, czyli
prowadzić wspólnotę polityczną ku wspólnemu dobru, które respektuje
wolność każdego obywatela. Temu celowi ma służyć racjonalny i sprawiedliwy system prawny.
Państwo w tworzeniu instytucji społecznych, umożliwiających harmonijny rozwój swych obywateli (dobro wspólne), ma wolność, której
jednak nie ma w dziedzinie określania celu ostatecznego swoich obywateli.
W swojej naturze i strukturze, celu i działaniu społeczność religijna
(Kościół) i społeczność polityczna (państwo) są autonomiczne. Łączy je
jednak troska o człowieka, który jest jednocześnie członkiem społeczności
religijnej (Kościoła), czyli dzieckiem Bożym, i członkiem wspólnoty politycznej, czyli obywatelem państwa. Społeczności te są komplementarne,
powołane do współpracy dla dobra osoby ludzkiej, jej harmonijnego rozwoju. Do życia politycznego wnosi Kościół prawdę o godności osoby
ludzkiej wyrastającej z jej więzi z Bogiem, zasady moralne istotnie związane z osobową naturą człowieka, a przede wszystkim prawo sprawiedliwości
i miłości, przysługujące każdej osobie ludzkiej, jako podstawową zasadę
206
FAKT RELIGII
życia społecznego, w tym także politycznego. Polityka jest przecież roztropnym realizowaniem dobra wspólnego, a więc działaniem moralnym.
Państwo, troszcząc się o osobę ludzką, o jej dobra materialne i duchowe
na doczesnym etapie życia, powinno nade wszystko afirmować autonomię
osoby, jej podmiotowość i rozumną wolność. Dotyczy to nade wszystko
wolności religijnej, będącej podstawą wszelkich wolności. Przez wybór
określonej religii osoba decyduje o ostatecznym kierunku całego życia (cel
ostateczny). Właśnie w dziedzinie fundamentalnej decyzji religijnej przejawia się najpełniej transcendencja osoby ludzkiej w stosunku do wszelkich
społeczności i jej suwerenność, toteż żadna władza polityczna nie może
ingerować w tę podstawową, decydującą o całym życiu dziedzinę osobowego życia człowieka. Człowiek w sprawach religijnych (wiary) powinien
być wolny od wszelkich ingerencji ze strony państwa. Państwo nie ma
prawa do odrywania człowieka od kontekstu religijnego i związanego
z nim kontekstu moralnego. Nie może też swoim obywatelom narzucać
wyznawania określonej religii ani przyjęcia obcej im interpretacji czy modyfikacji celu ostatecznego. Nie powinno utrudniać swoim obywatelom
osiągnięcia przyjmowanego przez nich celu ostatecznego ani interweniować w związane z tym środki, działania i instytucje. Religia nie może być
traktowana przez władze polityczne w sposób narzędny, a więc nie może
być podporządkowana celom praktyczno-politycznym.
Wyrastające z natury osobowej człowieka prawo do wolności w dziedzinie religii zostało sformułowane i proklamowane w 1948 roku przez
Powszechną Deklarację Praw Człowieka.
U podstaw rozumienia religii jako racjonalnej formy życia ludzkiego
znajduje się struktura bytowa osoby ludzkiej, mającej naturalną skłonność
do spełniania się w absolutnej prawdzie, dobru i pięknie, czyli osobowym
Absolucie (Bogu).
207
BÓG – SACRUM
MONOTEIZM
Monoteizm (gr. monos – „jeden, jedyny, sam”; theos – „bóg”) to stanowisko przyjmujące istnienie jedynego, osobowego Boga, transcendentnego
wobec świata i człowieka, a więc będące przeciwieństwem politeizmu
(wielość bogów), henoteizmu (bóstwo naczelne), panteizmu i panenteizmu
(utożsamienie Boga i świata), ateizmu (negacja Boga).
MONOTEIZM W FILOZOFII
Tendencje monoteistyczne występowały już w pierwszym okresie filozofii greckiej, np. u Anaksagorasa, Ksenofanesa, i zwracały się coraz bardziej ku transcendencji. Dla Platona Transcendesem było Najwyższe Dobro, dla Arystotelesa – Pierwszy Poruszyciel (Pierwsza Przyczyna), dla
Plotyna – Prajednia. Dalsze kształtowanie się koncepcji jedynego Boga
nastąpiło w wyniku spotkania filozofii greckiej z religiami monoteistycznymi, zwłaszcza z chrześcijaństwem. Dla św. Augustyna Bóg był Trwaniem Samym w Sobie, dla Awicenny – Bytem Koniecznym, dla Jana
Dunsa Szkota – Bytem Nieskończonym, dla Anzelma z Canterbury – Bytem Najdoskonalszym. Najpełniejsze opracowanie teorii monoteizmu filozoficznego jest dziełem św. Tomasza z Akwinu, który rozumienie istniejących bytów (rzeczywistości bytu) związał z rzeczywistością Czystego
Istnienia jako rzeczywistością pierwszą i źródłem wszystkiego, co istnieje.
Dlatego głównym sposobem dostrzeżenia istnienia Boga jest droga pochodności bytowej (per modum principii): „Wszystko bowiem, co czemuś
przysługuje i nie tak, że jest nim samym, to przysługuje mu ze względu na
jakąś przyczynę [...], gdyż to, co nie ma przyczyny, jest pierwsze i bez pośredniczenia, stąd jest z konieczności samo przez się i ze względu na samego siebie [...]. Istnienie zaś przysługuje wszystkiemu, co jest [...], koniecznym jest więc, by to wszystko, co jakkolwiek jest (istnieje), było pochodne
od tego, co nie ma żadnej przyczyny istnienia. A Bóg – jak okazaliśmy –
jest takim bytem, który nie ma żadnej przyczyny istnienia. Od niego więc
208
MONOTEIZM
jest [pochodne] co w jakikolwiek sposób jest” (C.G., lib. II, c. 15). Bóg jest
czystym aktem istnienia, będącym pełnią życia, prawdy, dobra, piękna. Byt
pierwszy jako pełnia istnienia nie jest uwarunkowany żadnymi czynnikami
bytowymi. Jest bytem duchowym, poznaje swoje istnienie czysto intelektualnie. Jest bytem osobowym. Świat i człowiek uczestniczą w Jego
istnieniu jako przyczynie sprawczej, wzorczej i celowej.
Tomasz z Akwinu wskazał na tożsamość tak rozumianego Absolutu filozoficznego, który jest Absolutem osobowym, z Bogiem religii monoteistycznych.
MONOTEIZM W RELIGIACH
Monoteizm, czyli wiarę w jednego, jedynego Boga osobowego, któremu
człowiek oddaje cześć w sposób wyłączny, zaprzeczając istnieniu innych
bogów, przyjmują trzy wielkie religie świata: judaizm, chrześcijaństwo i islam.
Monoteizm religijny przeciwstawia się politeizmowi (uznanie wielu
bóstw), henoteizmowi (uznanie najwyższego bóstwa, nie odrzucając innych
bóstw), a także panenteizmowi jako niewyodrębnieniu Boga od świata.
W chrześcijaństwie zostało to sprecyzowane na Soborze Watykańskim I.
W przypadku Izraelitów religia monoteistyczna kształtowała kulturę
narodową. Geneza monoteizmu biblijnego wiąże się z okresem patriarchów
(Abrahama i jego potomków), ale rozumienie monoteizmu podlegało ewolucji, a jego realizacja stanowiła ciągle powracający problem niemal
w całym Starym Testamencie. Izraelici u początków swych dziejów nie
znali pełnego monoteizmu. Patriarchowie oddawali cześć Bogu Elohim
(jedno z najstarszych określeń semickich Boga). Począwszy od zawarcia przymierza z Abrahamem Elohim staje się Bogiem Izraela. Objawiony
Mojżeszowi Elohim − w odróżnieniu od wszystkich bóstw natury – pozostaje w szczególnej relacji do człowieka, do tego, co społeczne i historyczne. Cześć oddawana Elohim i cześć oddawana Jahwe (hebr. JHWH
czteroliterowe imię Boga Izraela – Oz 13,4) była w istocie raczej henoteizmem i monoteizmem praktycznym, czyli monolatrią (Wj 20,3n.). Dopiero
prorocy od około VI w. przed Chr. jednoznacznie opowiedzieli się przeciw
kultowi innych bogów, odrzucając ich jako to, co jest niczym (nie-bogiem),
wielbiąc Jahwe jako jedynego Boga (Iz 41,1-5.21-29; 43,9-13).
209
BÓG – SACRUM
Judaizm głosi wiarę w jedynego Boga osobowego, który jest Stwórcą
nieba i ziemi, Panem i Królem świata, Bogiem świętym, groźnym, ale zarazem dobrym, miłosiernym i kochającym człowieka; jest jego Pasterzem,
Obrońcą, Ojcem. Bóg ten ustanowił dla człowieka prawo moralne, które
sformułował Mojżesz. Obowiązkiem Izraelity jest codzienna modlitwa
(Szema), rozpoczynająca się od słów: „Słuchaj, Izraelu, Pan jest naszym
Bogiem – Panem jedynym” (Pwt 6,4), oraz: „Jam jest Pan, Bóg twój, który
cię wyprowadził z ziemi egipskiej, z domu niewoli. Nie będziesz miał bogów innych oprócz Mnie” (Pwt 5,6-7). Modlitwa ta jest wyrazem pełnego
monoteizmu.
Chrześcijaństwo wiarę w jedynego Boga, który poświadczył swoje istnienie w historii Izraela, „Boga Abrahama, Izaaka i Jakuba”, czyli monoteizm, odziedziczyło od judaizmu. Chrześcijanie uznają, że starotestamentowe przymierze było zapowiedzią nowego przymierza, które wprawdzie jest
kontynuacją dawnego, ale zarazem jest przymierzem nowym. W Nowym
Testamencie Bóg objawia się przez swego Syna, Jezusa Chrystusa, „który
dla nas i dla naszego zbawienia stał człowiekiem”, a więc jako „Ojciec
Pana naszego Jezusa Chrystusa” (Ef 1,3) oraz Duch Święty. Monoteizm
chrześcijański został jasno sformułowany na Soborze Watykańskim I:
„Święty, Katolicki, Apostolski, Rzymski Kościół wierzy i wyznaje, że jest
jeden Bóg prawdziwy i żywy, Stwórca i Pan nieba i ziemi, wszechmocny,
odwieczny, nieogarniony, niepojęty, nieskończony w dziedzinie intelektu
i woli oraz wszelkiej doskonałości. Będąc jednostkową, zupełnie niezłożoną i niezmienną duchową substancją, winien być określany jako różny od
świata w swej rzeczywistości i istocie, sam w Sobie i ze Siebie w pełni
szczęśliwy i nad wszystko, co poza Nim jest i pomyśleć się daje, niewypowiedzianie wyższy” (Breviarium fidei. Kodeks doktrynalnych wypowiedzi Kościoła, opracowali J. M. Szymusiak SJ, S. Głowa SJ, Poznań – Warszawa – Lublin 1963).
Bóg chrześcijan jest w Trójcy Świętej jedyny, czyli jest Bogiem Ojcem,
Synem i Duchem Świętym. Ma jedną naturę Boską w trzech osobach. Jezus
Chrystus objawia Boga jako swego Ojca i wskazuje na różnicę, jaka zachodzi między swoim synostwem Bożym a synostwem wszystkich ludzi. Bóg
jest Ojcem Jezusa, a zatem Syna, którego posyła na ziemię dla zbawienia
ludzi, jest Ojcem wszystkich ludzi, których z miłości zbawia przez Jezusa.
Jezus jest jednorodnym i umiłowanym Synem. Wszyscy, którzy w Niego
210
MONOTEIZM
uwierzą, stają się dziećmi Bożymi, otrzymując z Jego pełni. Wiara w Boga
Trójjedynego – w Boga Ojca, Jego Syna Jezusa Chrystusa i Zbawiciela
wszystkich ludzi oraz Ducha Świętego – jest centralną prawdą chrześcijaństwa, odróżniająca chrześcijaństwo od judaizmu i islamu.
Islam jako najmłodsza z religii monoteistycznych wywodzi się z judaizmu i chrześcijaństwa (a także z politeistycznych pierwotnych religii arabskich). Wyznawcy islamu (muzułmanie) wierzą, że Bóg, który wielokrotnie
przemawiał przez proroków, przemówił także przez Muhammada (Mahometa) i przekazał ludziom, w co powinni wierzyć i co czynić. Objawienie,
zawarte w Koranie, pochodzi – według przekonania wyznawców islamu –
od samego Boga.
Islam uznaje monoteizm radykalny: istnieje jeden, jedyny Bóg (Allah):
„Nie ma innego Boga niż Allah, a Mahomet to Jego prorok” – to pierwszy
artykuł wyznania wiary. Koran zawiera 99 najpiękniejszych imion Boga,
które opisują Jego przymioty, z których najważniejsze to: Bóg jest
wszechmogącym Stwórcą nieba i ziemi (2, 22.29); jest wszechmocnym
Sędzią w tym życiu oraz po śmierci, przebacza i karze, kogo chce
(63,129; 5,40); jest sprawiedliwy i miłosierny; sprawiedliwość i miłosierdzie są nagrodą dla dobrych i wierzących w jednego Boga, a karą
dla złych i bałwochwalców. Teksty koraniczne wyraźnie mówią, że miłosierdzie Boga, Jego przebaczenie i miłość wychodzą na dobre tym, którzy
w Niego wierzą i postępują według Jego woli. Poddanie się woli Bożej
(stąd nazwa „islam”), wyrażonej w świętych tekstach, jest równoznaczne
z wprowadzeniem porządku we wszechświecie – wejściem w stan zbawienia.
Islam ma rozbudowaną refleksję filozoficzną i teologiczną – liczne próby racjonalnego wyjaśniania prawd wiary, dotyczące jedyności Boga, Jego
poznawalności i niepoznawalności, transcendencji, sprawiedliwości oraz
predestynacji, wolności i odpowiedzialności człowieka.
W religioznawstwie głównym problemem (zwłaszcza na przełomie XIX
i XX w.) stała się geneza monoteizmu. Zwracano uwagę, że tendencje monoteistyczne pojawiały się od dawna zarówno w filozofii, jak i w różnych
religiach, np. w Egipcie kult Słońca pod nazwą Atona. Wiązały się one ze
czcią oddawaną jedynemu Bogu przez naród (judaizm), czego kontynuacją
było chrześcijaństwo i islam, albo znajdowały wyraz w próbach sprowadzania wielu bogów do jedności (np. kult Marduka w Babilonii czy kult
211
BÓG – SACRUM
bogów Wisznu, Siwy, Ramy w kultach hinduskich, które ukształtowały się
w odrębne religii zbliżonych do monoteizmu).
W wyniku badań etnologiczno-historycznych powstały dwie główne
teorie genezy monoteizmu: ewolucjonistyczna oraz monoteizmu pierwotnego.
Teoria ewolucjonistyczna jest reprezentowana przez zwolenników szkoły ewolucjonistycznej (J. Lubbock, E. B. Taylor, J. G. Frazer), przyjmujących naturalistyczno-materialistyczny obraz świata oraz ewolucjonizm
kulturowy. Uważali oni, że monoteizm rozwinął się na drodze zmian ewolucyjnych z wierzeń aniministycznych i politeistycznych. Monoteizm byłby
– według tej teorii – ostatnią, najwyższą formą procesu religijno-kulturowego.
Teoria monoteizmu pierwotnego, głoszona przez W. Schmidta w nawiązaniu do etnologii kulturowo-historycznej F. G. Grabnera i A. Langa,
przyjmuje i uzasadnia hipotezę, według której monoteizm, czyli wiara
w jedynego Boga, jest pierwszą (pierwotną) formą religii dzisiejszych i prahistorycznych ludów zbieracko-łowieckich. Teoria monoteizmu pierwotnego zawiera trzy podstawowe tezy: 1. religia dzisiejszych ludów prakultury
ma charakter monoteistyczny, wyrażający się w uznaniu i kulcie Istoty
Najwyższej, będącej prawodawcą moralnym; 2. zrekonstruowana na podstawie szczegółowych badań istniejąca wcześniej religia pramonoteistyczna, czyli najstarsza wspólna religia ludzkości, wyjaśnia monoteistyczny
charakter dzisiejszych ludów zbieracko-łowieckich; 3. praobjawienie jest
głównym źródłem pramonoteizmu, a w konsekwencji źródłem religii
monoteistycznych; Schmidt kładł akcent nie tylko na praobjawienie, ale
także podkreślał rolę zdolności człowieka do myślenia przyczynowego na
wszystkich szczeblach kultury.
Hipoteza Schmidta odegrała znaczącą rolę w dyskusji z teorią ewolucjonistyczną. Zarzucano jej jednak inspiracje światopoglądowe czy wprost
teologiczne.
Uznanie jedyności Boga jest niemal powszechne w kulturze ludzkiej,
gdyż wiąże się z naturalnym ludzkim doświadczeniem pochodności istnienia i bytowania od kogoś (Boga), kto jest bytem i istnieje sam z siebie
i sam przez siebie.
212
SACRUM – PROFANUM
SACRUM – PROFANUM
Sacrum i profanum to wyrażenia korelatywne, określające przedmiot
przeżyć religijnych, używane w religioznawstwie i w niektórych filozofiach
religii; sacrum (gr. hagios) – „to, co święte, specyficzne dla religii, inne,
wzniosłe, przeciwieństwo tego, co zwyczajne, świeckie” (profanum), w szerszym znaczeniu „ coś, co jest szanowane, cenione, nienaruszalne”; profanum (od łac. pro – „przed”; fanum – „świątynia”) – „przeciwieństwo sacrum, sfera tego, co świeckie, doczesne, zwykłe”.
SACRUM – KATEGORIA RELIGIOZNAWCZA
W religioznawstwie i pokantowskiej filozofii religii sacrum oznacza
podstawową kategorię religijną, przedmiot przeżycia (doświadczenia) religijnego, powszechny przedmiot kultu religijnego, niezależnie od rodzaju i form religii.
Antymetafizyczne i agnostyczne w dziedzinie problematyki Boga stanowisko I. Kanta oraz związanie religii ze sferą podmiotu (psychiczną)
stało się inspiracją do szukania źródeł religii w ludzkim podmiocie, wyposażonym w aprioryczne zdolności kontaktu ze sferą religijną. Kategoria
przeżycia (doświadczenia) religijnego stała się fundamentalna, a termin
„Bóg” – przedmiot odniesienia religijnego – został zastąpiony przez różnie
określaną kategorię sacrum.
Taki kierunek interpretacji zjawiska religii obrał F. D. E. Schleiermacher. W człowieku wyróżnił trzy władze: rozum (domena metafizyki), wolę
(domena etyki) oraz uczucia (domena religii). Istotą religii jest uczucie
(przeżycie) „doskonałej zależności”, zetknięcia się z nieskończonością
(universum), a sacrum („świętość”) to coś, co pozostaje ukryte przed profanacją.
Kategorię sacrum i profanum do interpretacji zjawiska religii wprowadzili zwolennicy francuskiej szkoły socjologicznej (H. Hubert, M. Mauss,
É. Durkheim). Zredukowali religię do faktu społecznego, uznając, że religię
213
BÓG – SACRUM
tworzy społeczność i wyczerpuje się ona w spełnieniu celu społecznego.
W refleksjach nad religią nastąpiła eliminacja słowa „Bóg”. O istocie religii
stanowi „nie idea Boga, idea osoby sakralnej, którą spotyka się we wszystkich religiach, lecz idea sacrum” (Mauss). Sacrum jest obiektywizacją
świadomości społecznej (zbiorowej). „Rzeczy święte” to rzeczy wydzielone, czyli chronione przez nakazy i zakazy. Natomiast świeckie to te, do
których zakazy są zwrócone. „Rzeczy święte” mają najwyższą „wartość”,
odznaczają się dostojeństwem i pełnią ważną funkcję społeczną – integrują
społeczność.
Socjologowie religii (np. J. Wach) określają religię jako „doświadczenie
sacrum” (Socjologia religii, tłum. Z. Poniatowski, B. Wolniewicz, Wwa
1961, 49).
Religioznawca N. Söderblom uznał, że „świętość jest najważniejszym
słowem religii; jest może nawet bardziej istotna od pojęcia Boga” (Holiness, 731). Istota religii polega nie na wyobrażaniu sobie Boga, lecz na
stosunku do świętości. Sacrum rozumiał jako moc, która wywołuje bojaźń
i przeciwstawił je profanum. Niektórzy religioznawcy (np. G. Mensching)
określali religię jako „spotkanie z sacrum” (w: Die Religion in Geschichte
und Gegenwart, T 19613, V 96).
Drogą wskazaną przez Söderbloma poszli fenomenologowie religii:
R. Otto, G. van der Leeuw, M. Eliade. Opracowali własne koncepcje sacrum, które przyczyniły się do rozpowszechnienia terminu sacrum w badaniach nad religią i weszły w obieg kulturowy.
Otto zawarł koncepcję sacrum w dziele Świętość. Sacrum, określane także
jako numinosum, rozumiał jako tajemniczą, utożsamioną z boskością moc, która w człowieku wywołuje kontrastująco-harmonijną reakcję – budzi grozę, lęk
(mysterium tremendum) i fascynację, oczarowuje (mysterium fascinosum).
Sacrum, jako wspólny dla wszystkich religii przedmiot przeżycia religijnego,
jest niepoznawalne, objawia się jako coś całkiem innego niż porządek naturalny, dostępny jest uczuciu (odczuciu), a nie poznaniu rozumowemu.
W interpretacji sacrum, dokonanej przez Otta, wyróżnia się: 1. sacrum
w znaczeniu obiektywnym – kategoria typowo religijna, aprioryczna, niezależna od faktów i historii (analogia do Kanta „rzeczy samej w sobie”), niepoznawalna; 2. sacrum w znaczeniu subiektywnym – jako doświadczenie, uczucie
(odczucie sacrum), przeżycie domagające się kontaktu z sacrum, dzięki apriorycznej zdolności człowieka, jaką jest sensus numinis (zmysł religijny).
214
BÓG – SACRUM
krytyków religii (K. Marks, F. W. Nietzsche, Z. Freud), nie zdołały zatrzymać procesów sekularyzacyjnych w kulturze Zachodu. Sekularyzacja
polegała na separacji religii od życia społecznego, ograniczeniu jej wpływów na świeckie sfery życia, absolutyzowaniu jej autonomii, subiektywizacji, prywatności. Religię traktowano jako zjawisko marginalne, akcentowano wolność człowieka i jego nieskończone wprost możliwości
(tendencje dywinizacji człowieka), podkreślano temporalność jego
życia. W zsekularyzowanym świecie sacrum powoli obumiera lub podlega
zasadniczym transformacjom. Procesy sekularyzacyjne nie odrzuciły całkowicie sacrum, ale przesunęły jego obecność w świeckie obszary kultury,
które miały zastąpić religię. Ewidentna była sakralizacja sztuki. Sztuka
miała zastąpić religię jako rodzaj „religii świeckiej”.
W połowie XX w. socjologowie religii dostrzegli w kulturze Zachodu
zmianę nastawienia do religii. Zaczęto mówić o desekularyzacji, o deprywatyzacji religii, o powrocie sacrum, o powrocie religii (m.in. J. Derrida i postmoderniści). „Powrót sacrum”, „powrót religii” po wielkich
przeobrażeniach myślowo-kulturowych, w nowej sytuacji myślowej (relatywizm poznawczy i moralny, nihilizm prowadzący do „duchowej pustki”)
zdaje się świadczyć o niezniszczalności naturalnej religijności człowieka,
która w kontekście ogromnych przemian ogólnokulturowych szuka nowych
form wyrazu. Tradycyjne Kościoły i wyznania aktywizują się, oprócz tego
rośnie zainteresowanie religiami innych kultur, zwłaszcza religiami
Wschodu, rozwijają się sekty, odnawia się gnoza i okultyzm, powstaje złożone zjawisko „New Age”. Zaczyna się mówić o „nowej religijności”.
W perspektywie „nowej religijności” sacrum, które było z natury terminem
niedookreślonym, ulega procesom deformacyjnym, pojawiają się jego nowe formy. Człowiek interpretuje siebie jako homo religiosus i szuka odpowiadającego mu sacrum. Pojawia się sacrum tworzone według potrzeb
i upodobań ludzkich, na „miarę człowieka”: za sacrum uważa się niesprecyzowaną zasadę duchowego zaspokojenia potrzeby sensu życia; sacrum
staje się „narzędziem” osobistej duchowej czy psychicznej realizacji; sacrum utożsamia się z „przeżyciem ekstatycznym”, które ma zapewnić
uczucie ostatecznego spełnienia (np. seks).
W takiej perspektywie religijność jest ujmowana jako zjawisko czysto
ludzkie, osadzone w ludzkich potrzebach, zamknięte w ludzkiej immanencji (postmoderniści postulują, by była to „rozumna immanencja”),
220
SACRUM – PROFANUM
która nie odsyła do porządku transcendentnego. Wiele ze współczesnych
przejawów sacrum trzeba traktować jako błędne odpowiedzi tworzone
i przyjmowane dla naturalnej religijności człowieka, niezgodne z jego naturą. Człowiek jako byt osobowy może nawiązać religijną więź wyłącznie z osobową Transcendencją – z Bogiem.
221
BÓG – SACRUM
ZARYS FILOZOFII RELIGII
Filozofia religii to dyscyplina filozoficzna usiłująca odpowiedzieć na
pytania: Czym jest religia? Dlaczego istnieje, czyli jakie są jej ostateczne
źródła? Jakie jest uzasadnienie jej twierdzeń? Jaką rolę odgrywa religia
w życiu człowieka i w ludzkiej kulturze? I wiele innych.
Złożoność religii oraz różnorodność metod stosowanych w jej interpretacji powodują, że powstało wiele filozoficznych teorii religii; zaczątki
filozofii religii występowały już w mitologii greckiej, w teologii naturalnej
(filozofii pierwszej), a także w teologii objawionej.
Filozofia religii jako odrębna dyscyplina filozoficzna wyodrębniła się
w XVII w. w związku z koncepcją tzw. religii naturalnej (Herbert z Cherbury). Właściwy jej rozwój nastąpił po zakwestionowaniu przez I. Kanta
metafizyki oraz wyeliminowaniu problematyki Boga z pola racjonalności,
a związaniu jej z porządkiem praktycznym. W XIX i XX w. filozofia religii
przybierała swoisty rozwój i kształt w neokantyzmie, fenomenologii i w filozofii analitycznej, mianowicie kierunkach, które zrezygnowały z odniesienia do metafizyki i filozofii Boga.
DZIEJE KSZTAŁTOWANIA SIĘ
FILOZOFICZNYCH TEORII RELIGII
Filozoficzna refleksja nad religią obejmuje przede wszystkim religie
Zachodu: wierzenia greckie, judaizm, chrześcijaństwo, islam. Religie
Wschodu – buddyzm, hinduizm, konfucjanizm – koncentrują się na praktycznym wymiarze życia religijnego, nie rozwijają odrębnych dociekań
teoretycznych; elementy filozoficzne w tych religiach są wplecione w myśl
religijną, dlatego refleksja religijna i myśl filozoficzna stanowią w nich
nierozerwalną jedność.
1. Starożytność. W europejskim kręgu kulturowym spotkanie religii
i filozofii nastąpiło w starożytnej Grecji. Jej swoiste życie religijne – wierzenia politeistyczne, religia orficka – zderzyło się z refleksją filozoficzną,
222
ZARYS FILOZOFII RELIGII
dociekającą natury i ostatecznej racji (arche) świata (kosmosu), co doprowadziło do powstania koncepcji bytu Boskiego jako najważniejszego i koniecznego czynnika kosmosu.
Filozofowie greccy przed Sokratesem podchodzili do zagadnień religijnych co najmniej na trzy sposoby: 1. Ksenofanes krytykował pełne
sprzeczności, mitologiczne, politeistyczne poglądy religijne, przedracjonalną świadomość religijną, zwalczał antropomorficzne pojmowanie bóstwa,
głosząc, że Bóg jest siłą, która przenika wszechświat i kieruje nim za pomocą swej myśli; poglądy te wypowiadał w złośliwych wierszach, wyśmiewając w nich m.in. poglądy religijne Homera i Hezjoda; 2. filozofowie
przyrody podczas dociekań nad światem dochodzili do koncepcji bytu Boskiego (boskości), odbiegającej od mitologicznych wyobrażeń; konfrontacja między religijną i filozoficzną koncepcją boskości przybierała niekiedy
skrajną postać, co wyraził Arystofanes w Chmurach, uznając wszystkich
filozofów za ludzi wrogich religii; Sokrates został oskarżony i skazany na
śmierć za ateizm; 3. sofiści, skupiający uwagę na dociekaniach antropologicznych, przedmiotem swoich zainteresowań uczynili fakt religii, uznając
go za fakt kulturowy; koncentrując się na psychiczno-społecznych, a nawet
politycznych aspektach religii, dopatrywali się jej genezy w człowieku;
Protagoras uważał, że religia jest faktem ludzkim, który należy wyjaśniać
w ramach ludzkiej natury i ludzkiej cywilizacji, jej socjo-politycznych
struktur; Demokryt twierdził, że religia powstaje z lęku przed potężnymi
siłami przyrody, natomiast Kritiasz utrzymywał, że religia stanowi wymysł
polityków w celu utrzymywania porządku w państwie.
Niektóre aspekty tych stanowisk znalazły wyraz w koncepcjach Platona
i Arystotelesa. Platon akceptował grecką religię mitologiczną, dokonując
jednak zmian w poetyckim obrazie bogów olimpijskich (odrzucał możliwość czynienia zła przez bogów; tworzył własne mity, aby podkreślić odmienność boskości od potocznych wyobrażeń). Nadto stworzył wielką wizję filozoficzną niezależną od religii, choć powstałą nie bez wpływu religii
orfickiej. Według tej wizji prawdziwą rzeczywistość stanowi hierarchiczna
rzeczywistość idei-bytów niezmiennych, koniecznych i ogólnych, na czele
z ideą Dobra. Człowiek ze swej natury należy do świata idei, w którym
przebywał przed połączeniem z ciałem. Obecny stan człowieka w świecie
bytów zmiennych jest nienaturalny. Rola filozofii polega na tym, aby pomóc człowiekowi wyzwolić się ze świata zmysłowych iluzji i, uświadamia223
BÓG – SACRUM
jąc mu jego boską naturę, ułatwić powrót do świata idei. Filozofia, według
Platona, pełni funkcje religijne, gdyż jej celem jest wybawienie człowieka
z nienaturalnej dla niego sytuacji, którą jest przebywanie duszy w ciele.
Wybawienie to może się dokonać dzięki rozpoznaniu i uznaniu własnej
boskości (zbawienie przez poznanie). Platon rozumiał więc filozofię na
sposób religijny; wątek ten pojawi się u innych filozofów, np. B. Spinozy,
G. W. F. Hegla.
Doktryna Arystotelesa zawiera elementy krytyczne wobec religii mitologicznej i wskazuje nową drogę poznania Absolutu. Arystoteles był tym,
który przedstawił dowód na istnienie Pierwszego Poruszyciela oraz określił
jego istotę. Wychodząc ze zjawiska ruchu, dowodził, że chcąc przy jego
wyjaśnianiu uniknąć regresu w nieskończoność, trzeba przyjąć istnienie
substancji wiecznej, niepodlegającej zmianie, mianowicie czystego aktu,
czyli takiej zasady, która jako substancja w akcie jest niematerialna i stanowi warunek ruchu powszechnego. Jest ona bytem koniecznym, a jako
taka jest dobrem, i w tym znaczeniu zasadą wszystkiego. Porusza wszystko
jako przedmiot miłości (przyczyna celowa). Tak rozumianą zasadę Arystoteles utożsamił z Bogiem. Istotą życia Boskiego jest autokontemplacja.
Rozważania Arystotelesa na temat religii stanowią w tradycji greckiej
szczytowe osiągnięcie refleksji filozoficznej dotyczącej Absolutu. Absolut
transcenduje świat i nie ma bezpośrednich relacji ze światem ani człowiekiem (istotnych dla religii). Dla Arystotelesa religia jest zjawiskiem raczej
z tego świata, natomiast Bóg jest poza światem. Religia jako dziedzina
wizji i kontemplacji jest pokrewna filozofii, która jest jakby religijnym
sposobem życia, ponieważ przez filozofię człowiek najbardziej zbliża się
i upodabnia do Boga. Arystoteles, podobnie jak Platon, uważał, że punktem
kulminacyjnym filozofii jest religia, ale nie utożsamiał religii z filozofią.
Filozoficzna droga do Boga może człowieka rozwijać, ale nie może go
zbawić.
Swoją doktryną o Bogu Arystoteles zapoczątkował i zainspirował
obiektywne poznanie rzeczywistości, czyli drogę bytu jako drogę dojścia
do poznania Absolutu. Jego teologia naturalna stała się inspiracją dla filozofii Boga rozwijanej przez wieki, współcześnie zwanej ontoteologią.
Swoiste zwieńczenie całej filozofii greckiej stanowił system Plotyna,
będący syntezą myśli Platona i Arystotelesa, wzbogaconą myślą Wschodu,
i próbą wyjścia poza odróżnienie religii i filozofii. Plotyn przedstawił kon224
ZARYS FILOZOFII RELIGII
cepcję wyprowadzenia całej rzeczywistości świata i człowieka z „Jednego”
– z Absolutu-Prajedni, stanowiącej superprzyczynę, z której nieustannie
emanuje cała rzeczywistość. Dusza ludzka, pochodząca pośrednio z Prajedni, może, choć związana z ciałem, wznieść się do Prajedni na drodze
kontemplacji. Prowadzi do niej oderwanie się duszy od spraw cielesnych i doskonalenie jej przez muzykę, miłość i filozofię. Zjednoczenie
z Prajednią domaga się najwyższego stopnia doskonałości, miłości i mądrości. Prajednia jest światłem, natomiast kontemplacja jest warunkiem
dostrzeżenia tego wewnętrznego światła. Tak rozumiany Bóg nie musi do
człowieka przychodzić, jest stale w nas obecny, nawet gdy Go nie widzimy. Gdy dusza ogląda Boga, osiąga stan ekstazy, zapomina o sobie do tego
stopnia, że można mówić o samorzutnym przenikaniu między kontemplującym podmiotem i Prajednią. Mimo że system Plotyna wykazuje wyraźne
cechy panteistycznego emanacjonizmu, to jednak oddziałał na myśl chrześcijańską, zwłaszcza na myśl św. Augustyna, który poddał go pewnym
modyfikacjom, wymaganych przez prawdy objawione.
Kierunek refleksji filozoficznej nad religią, zwłaszcza nad bytem Boskim, zmienił się w I w. po Chr. w wyniku spotkania filozofii greckiej
z judaizmem i chrześcijaństwem. W chrześcijaństwie próby przedstawienia
prawd objawionych w języku i na sposób filozoficzny podejmowali m.in.
św. Justyn i św. Klemens Aleksandryjski. Ukształtował się nowy typ udziału refleksji filozoficznej w interpretacji religii, zwłaszcza chrześcijańskiej.
Rozumiejąc religię jako służbę Bogu, dążono do wykazania na drodze filozoficznej, że Bóg istnieje (dowody na istnienie Boga). Problem, która spośród istniejących religii jest „religią prawdziwą”, rozwiązywano także na
drodze filozoficznej. Przedmiotem analiz uczyniono także charakter wiedzy
o Bogu i języku religijnym.
Przez prawie tysiąc lat, począwszy od św. Augustyna aż do XVI w.,
najwięksi myśliciele chrześcijańscy zajmowali się zagadnieniem racjonalnych podstaw wiary (religii), tzn. kwestią istnienia i istoty Boga oraz problemami, które powstawały na styku filozofii antycznej z religią monoteistyczną. Jeśli można mówić o filozofii religii w tym okresie, to była ona
budowana na teologii naturalnej, przybierając postać filozofii Boga.
Pierwszą wielką syntezą myśli filozoficznej i teologicznej, w której
zbiegały się różne nurty myśli greckiej (z dominacją neoplatonizmu), była
myśl Augustyna, który – podobnie jak Platon – w poznaniu filozoficznym
225
BÓG – SACRUM
widział możliwość powrotu duszy do swego Boskiego źródła. Ukierunkowanie myśli Augustyna było wyraźnie praktyczne. Chodziło o ukazanie
Boskiego porządku świata, dzięki któremu człowiek może zbliżać się, praktykując ascezę i kontemplację, do najwyższego dobra, Boga. W przeciwieństwie jednak do myśli helleńskiej Augustyn dowodził, że człowiek
przez swój grzech sprowadził na świat zło, z którego sam nie jest w stanie
się wydobyć, a zatem potrzebuje zbawienia z zewnątrz. Bóg w doktrynie
Augustyna jest nie tylko najwyższym przedmiotem myśli teoretycznej
i transcendentną granicą drogi ascetyczno-mistycznej, lecz także Stwórcą
człowieka i jego Odkupicielem. Augustyn podkreślał także społeczny charakter religii. Otwartość człowieka na Boga otwiera go także na innych
ludzi. Komunia z Bogiem tworzy nową społeczność ludzi – Kościół. Zgodnie z Augustyńską koncepcją związku wiary z rozumem problematyka
religii – jej natury i uzasadnienia – zawiera się w teologii. Wychodząc
z perspektywy wiary i przyjmując akt wiary jako pierwotny w stosunku do
wszelkich aktów poznawczych, Augustyn pokazał naturalne, racjonalne
podstawy religii, rozumianej jako osobowy, oparty na prawdzie i miłości,
związek człowieka z Bogiem – Stwórcą i Zbawicielem.
2. Średniowiecze. W średniowieczu myśl teologiczna uzasadniała i wyjaśniała prawdy zawarte w religii oraz miała cel bardziej praktyczny –
wskazanie drogi do zjednoczenia z Bogiem. Wraz z pojawieniem się nowych religii (islam) nasilała się konieczność filozoficznego ujęcia i wyjaśnienia prawd wiary. Na czoło rozważań filozoficznych wysunęły się istotne problemy religii: poznawalność istnienia i natury Boga (dowody na
istnienie Boga); osobiste relacje człowieka z Bogiem jako problem nie
tylko poznania, lecz także miłości; zjednoczenie z Bogiem – ostateczne
przeznaczenie człowieka – jako nadzieja eschatologiczna lub jako rzeczywistość dostępna w życiu doczesnym na drodze kontemplacji mistycznej.
W perspektywie teoretycznej najważniejszym zagadnieniem było dociekanie istnienia i istoty Boga, a więc racjonalne uzasadnienie wiary. W tej
kwestii zaznaczają się wyraźnie dwa nurty: 1. zainicjowany przez św. Anzelma (który najpierw definiuje pojęcie Boga, następnie przeprowadza
dowody na Jego istnienie) nurt z elementami apriorycznymi (dowód ontologiczny); 2. nurt teologii naturalnej (filozofia Boga), w której filozoficzna
problematyka Boga (czy Bóg istnieje oraz w jaki sposób istnieje?) jest
związana z poznaniem bytu przygodnego; drogę tę zainicjował Arystoteles
226
ZARYS FILOZOFII RELIGII
w swojej metafizyce. Święty Tomasz z Akwinu, inspirowany myślą Arystotelesa, przedstawił – dzięki nowej perspektywie poznawczej i oryginalnej koncepcji bytu jako istniejącego – dowody na istnienie Boga i własną
koncepcję Boga jako pełni istnienia (ipsum esse subsistens), najwyższej
zasady, która transcenduje świat i jest w nim obecna na mocy przyczynowania sprawczego, wzorczego i celowego (partycypacji). Tak rozumiany
absolut filozoficzny jest tożsamy z Bogiem religii („Jestem, który jestem” –
Wj 3,14).
Oprócz filozoficznej doktryny o Bogu, myśl Akwinaty zawiera elementy filozoficznej refleksji nad religią rozumianą jako cnota moralna oraz
jako relacja interpersonalna między człowiekiem i Bogiem. Religię wyznaczają dwa fakty: 1. uznanie przez człowieka ostatecznego źródła swego
istnienia – Boga; 2. uznanie, że Bóg, będąc najwyższym bytem, jest równocześnie najwyższym, obiektywnie istniejącym dobrem, nadającym sens
ludzkiemu życiu; człowiek, podmiot rozumnego i wolnego działania, zdolny do wyboru przedmiotu swojej miłości (celów), powinien także w sposób
świadomy i wolny uznać Boga za najwyższe dobro i dokonać wyboru, który określałby perspektywy całego jego życia. Związek między człowiekiem
i Bogiem, sięgający podstaw transcendentnych wymiarów ludzkiego istnienia, ogarniający całe życie osobowe człowieka, realizuje się w relacjach
międzyosobowych, a więc w dziedzinie świadomego i wolnego działania,
które z natury jest działaniem moralnym.
Akwinata zarysował filozofię religii jako nabudowaną na teologii naturalnej (filozofii Boga), a zatem nie wyodrębnił jej jako odrębnej dziedziny.
Tak rozumiana religia polega na ujęciu religii w aspekcie ogólnoegzystencjalnym i wyjaśnianiu jej przez wskazanie ostatecznych racji ontycznych;
wiele uwagi poświęcał także zagadnieniu cnoty religii i analizie języka
religijnego.
Występujące w okresie odrodzenia chrześcijańskie „ruchy odnowy”
okazały się krytyczne wobec wykorzystywania filozofii do rozwiązywania
problemów teologicznych (Erazm z Rotterdamu).
3. Czasy nowożytne i współczesność. Momentem zwrotnym w kształtowaniu się problematyki z zakresu filozoficznej refleksji nad religią stała
się filozofia Kartezjusza, który zmienił punkt wyjścia rozważań z przedmiotowego na podmiotowy, z poznania na myślenie (cogito). W wątpieniu
odkrył fundament nowej pewności w świadomości myślącego „ja” (res
227
ZARYS FILOZOFII RELIGII
na filozofia religii, ukształtowana pod wpływem metody fenomenologicznej Husserla zmodyfikowanej do potrzeb badań nad religią. Stanowi ona
nowy typ dociekań nad fenomenem religii. Twórcy fenomenologicznej
filozofii religii przyjmują istnienie swoistego – niesprowadzalnego do innych przeżyć – doświadczenia religijnego i odrębnej świadomości religijnej, co miałoby świadczyć o autonomicznej pozycji religii pośród innych
dziedzin życia. Celem fenomenologii religii jest wydobycie z konkretnych
zjawisk religijnych (fenomenów) ich istotnej postaci oraz trwałej struktury.
Fenomenologia religii dąży do istotowego ujęcia religii, czyli do uchwycenia w doświadczeniu ejdetycznym istotnej struktury i korelacji zjawisk
religijnych, do ujęcia „logosu w fenomenach”. M. Scheler ustalił trzy zasadnicze cele tak rozumianej fenomenologii: analizę istotnych cech boskości (ontologia), studium sposobów przejawiania się boskości, studium
aktów religijnych, w których dane jest objawienie boskości. Scheler przyjmuje pierwotność i całkowitą autonomię doświadczenia religijnego:
„Pierwszą pewną prawdą wszelkiej fenomenologii religii jest to, że człowiek, na jakimkolwiek stopniu swego religijnego rozwoju by się znajdował, zawsze i od razu spogląda w sferę bytu i wartości zasadniczo odmienną od całego pozostałego świata doświadczenia, która ani nie jest z niego
wyprowadzona, ani na drodze jego idealizacji wydobyta, a dostęp do niej
jest możliwy wyłącznie w akcie religijnym” (Problemy religii, 110).
Najwięcej uwagi poświęca Scheler badaniu aktów religijnych; mają one
charakter intencjonalny, są skierowane do specyficznie religijnych przedmiotów – boskości i świętości. Przedmiotów należących do sfery religijnej
nie można spotkać nigdzie indziej, czyli poza sferą ich relacji do specyficznego rodzaju „pierwotnej świadomości”. Akt religijny jest umożliwiony
przez jego przedmiot, który jest zarazem przyczyną istnienia aktów religijnych. Akt religijny jest zawsze odpowiedzią na uprzedzający akt swego
przedmiotu, a zatem ma charakter dialogowy. Korelacja aktu i przedmiotu
(noezy i noematu) w sferze aktów religijnych i przedmiotów religijnych ma
formę korelacji osobowej. Relacja między aktem a jego przedmiotem jest
dialogowa i personalna. Modlitwa jako akt religijny ma specyficzne cechy
wszystkich aktów religijnych, stąd jej znaczenie w analizie religii.
Scheler, inaczej niż Kant, przyjmował nie tylko formalne, lecz także
materialne a priori, czyli idealny świat bytu wraz z ideą boskości oraz
obiektywny, hierarchicznie uporządkowany świat wartości wraz z warto233
BÓG – SACRUM
ściami religijnymi, z których naczelną jest wartość świętości. Wartości
obiektywne mogą być uchwycone przez akty emocjonalne, uczucia; są
przedmiotem bezpośredniej intuicji, która dana jest przez uczucia. Wartościom religijnym, będącym modalnością tego, co święte, przypada pozycja
szczególna, ponieważ ujawniają się tylko w przedmiotach, które intencjonalnie są dane jako „przedmioty absolutne”, należące do sfery absolutnej.
To, co święte, realizuje się najpełniej w osobie Boskiej. Chociaż Bóg jest
zarazem bytem i wartością, to jednak przede wszystkim jest wartością-bytem. Dlatego w ludzkim przeżyciu boskości miłość wysuwa się na plan
pierwszy. Miłość jest warunkiem poznania religijnego.
Pochodzące z ostatniego okresie życia Schelera dociekania dotyczące
aktów religijnych ujawniają w swojej warstwie filozoficznej tendencje
panteizujące. Religia jawi się w nich jako panteistyczne urzeczywistnianie
się Boga przez człowieka.
Inną formę fenomenologicznych dociekań nad religią uprawiał R. Otto.
Podstawowym rodzajem świadomości pierwotnej jest, według niego, sensus numinis. Doświadczenie religijne jest przeżyciem, w którym objawia
się i jest ujmowalne numinosum. Otto, podobnie jak Scheler, przyjmuje
swoistość i odrębność doświadczenia religijnego. Do rzeczywistości religijnej człowiek dociera dzięki specjalnej władzy apriorycznej, zwanej sensus numinis. Sensus numinis ma charakter pozaracjonalny, jest aprioryczną
kategorią porządku irracjonalnego i zdolnością odczuwania sacrum.
M. Eliade w swojej fenomenologii religii opiera się na historycznym
doświadczeniu religijnym i dąży do ujęcia ogólnej struktury religii w zjawiskach religijnych zmieniających się w czasie i występujących w różnych
religiach. Podjęta przez niego analiza faktów religijnych ma wykazać, że
wszystkie historyczne objawy religijności są realizacjami tego samego
ruchu świadomości ludzkiej, dążącej do przekroczenia rzeczywistości
czasowej – zmiennej i przemijającej (sfera profanum), by zakorzenić się
w rzeczywistości wiecznej (sfera sacrum). Eliade podkreśla dialektykę
sakralności (sacrum – profanum), a zwłaszcza dialektykę sposobów przejawiania się sacrum, czyli dialektykę hierofanii. Świętość przejawia się
w hierofanii. W przedstawionych przez Eliadego opisie i interpretacji hierofanii uwidacznia się wpływ Hegla. Akty religijne i ich przedmioty są
ustrukturalizowane przez specyficzną jedność przeciwieństw, stąd nazwa
„dialektyka hierofanii”.
234
ZARYS FILOZOFII RELIGII
Fenomenologiczne filozofie religii dostarczają interesującej wiedzy na
temat faktu religii, ale zastosowana w nich metoda nie pozwala na rozstrzygnięcie, czy sacrum (numinosum) istnieje obiektywnie, czyli poza
aktami religijnymi, ani czy akty religijne mają sens tylko dlatego, że są
aktami człowieka, który na mocy struktury swojej świadomości jest homo
religiosus.
c) Pokantowskie filozofie religii. W nawiązaniu do Kanta i jego metody
transcendentalnej (rozum dyktuje prawa przedmiotom doświadczenia) powstały różne formy refleksji dotyczące religii. Kantyzm wpłynął na wiele
nurtów filozoficznych, zwłaszcza na fenomenologię, a w pewien sposób na
filozofię dialogu i hermeneutykę. Wprost do Kanta nawiązywali neokantyści marburscy i badeńscy. E. Cassirer kantowską metodę transcendentalną
zastosował do interpretacji kultury w ogóle, w tym także do religii. Wychodząc z założenia, że istotą kultury jest ekspresja ducha ludzkiego,
twierdził, że najgłębszym jej sensem jest samopoznanie: człowiek poznaje
siebie przez swe dzieła. Religia – obok sztuki, moralności i języka – stanowi odrębną dziedzinę kultury, czyli idealny świat zbudowany przez człowieka, który może go tworzyć dzięki zdolności obiektywizowania i wyrażania swoich przeżyć. Umożliwiają mu to wrodzone „formy symboliczne”,
które sprawiają, że człowiek jest animal symbolicum; w języku zawiera się
specjalnie ustrukturalizowana forma językowa, zwana mitem. Cassirer
ukazał specyfikę przedmiotów religijnych, dokonując strukturalnej analizy
mitu. Język religijny (język mitów) jest jedną z form religijnych, która
strukturalizuje „świat religijny”, tworzy z wrażeń przedmioty religijne,
poszczególne „światy”, czyli oddziałujące na siebie dziedziny kultury.
W nawiązaniu do neokantowskich postulatów rozumu praktycznego jako
podstawy moralnego porządku świata powstała judaistyczna refleksja nad
religią w ramach tzw. filozofii dialogu. H. Cohen, F. Rosenzweig, M. Buber
wykorzystali kantowski typ myślenia (istotą religii jest poznanie wszystkich
naszych obowiązków jako przykazań Boskich; religia polega nie na poznaniu
prawdy, lecz na życiu moralnym) do interpretacji religii, co zaowocowało
nowym sposobem refleksji, tzw. myśleniem dialogicznym. Nie stosunek:
„ja” –„świat” (podmiot – przedmiot), lecz relacja: „ja” – „Ty” jest podstawą
odniesienia człowieka do człowieka i człowieka do rzeczywistości.
Filozofia religii uprawiana w tym nurcie analizuje relację między człowiekiem i Bogiem. Jest to relacja ujawniająca się przez słowo, zwłaszcza
235
BÓG – SACRUM
słowo przykazania i słowo modlitwy. Przykazania i modlitwy są doskonałymi przykładami działań językowych, w których zachodzi relacja: „ja” –
„Ty”. Ten typ refleksji nad religią określają jako „gramatykę przykazania
i modlitwy”. Cohen, Rosenzweig i Buber uważają, że nie tylko świat
przedmiotów religijnych konstytuuje się w aktach używania języka religijnego, lecz również podmiot jako taki realizuje się dopiero w aktach religijnych działań językowych; każdy z nich inaczej jednak opisuje i interpretuje
relację między człowiekiem a Bogiem, toteż refleksja nad religią każdego z nich wykazuje nieco inne akcenty.
E. Levinas, twórca „metafizyki bliźniego” (utożsamianej z etyką), uważa, że fundamentalną relacją człowieka nie jest relacja poznawcza, lecz
etyczna. Jest to relacja do „innego”, konkretnie do „twarzy innego”, w której zawarty jest apel do działania, a zatem wezwanie do odpowiedzialności.
Levinas uważa, że Boga nie należy szukać w kosmosie ani zwracać się do
Niego bezpośrednio i traktować Go – jak to czyni Buber – jako „absolutne
Ty”. Ślady Boga można dostrzec tylko w „twarzy bliźniego”. Właśnie
w spotkaniu z innym (bliźnim) rodzi się idea nieskończoności i odzywa się
pragnienie Nieskończonego, jako pragnienie dobra. W tym doświadczeniu
człowiek odkrywa, że został wybrany przez Dobro nieskończone do czynienia dobra względem bliźniego.
Zawężenie relacji do Boga wyłącznie do moralności sprawia, że proponowana interpretacja religii, określana jako etyczny deizm, gubi istotny dla
religii bezpośredni związek człowieka z Bogiem.
d) Analityczne filozofie religii. Postulaty filozofii analitycznej zaowocowały filozofią religii, która koncentruje się na badaniu problemów filozoficzno-językowych: Jaki rodzaj języka stosuje się w wypowiedziach religijnych? Jakie znaczenie mają słowa religijne? W jaki sposób uzasadnia się
twierdzenia religijne? Analityczna filozofia religii stosuje metody analizy
formalnej i semiotycznej do badania języka religijnego i wybranych zagadnień teologicznych. Filozofia ta przybrała różne formy: analizy języka religijnego, „logiki religii”, teorii poznania religijnego wykorzystującej techniki badawcze logiki formalnej do rozpatrywania doktrynalnej strony
religii i natury argumentacji religijnej. Niektórzy analitycy, zwłaszcza
w ostatnich dziesięcioleciach, podejmują klasyczne zagadnienia teologii
naturalnej, a swoje dociekania uważają za „filozoficzną teologię” lub za
teologizującą filozofię.
236
ZARYS FILOZOFII RELIGII
W sposobie uprawiania filozofii religii i w uzyskiwanych rezultatach
nastąpiły w ostatnich dziesięcioleciach XX w. istotne zmiany. Poglądy na
język religijny i religię zmieniały się wraz ze zmianą poglądów na temat
języka w ogóle. W pierwszym okresie podstawowym zadaniem filozofii
religii była analiza sposobów użycia języka religijnego ze względu na
zgodnie wówczas przyjmowaną zasadę weryfikacji empirycznej. Ponieważ
język religijny (np. zdanie: „Bóg istnieje”) nie może zostać empirycznie
zweryfikowany, uważano, że jest pozbawiony sensu poznawczego, a zatem
nie pełni żadnej funkcji poznawczej. Językowi religijnemu można przypisać jedynie funkcję emotywną (P. van Buren, R. Hare, A. Flew, R. B. Braithwaite). W takiej perspektywie wybór religii jest decyzją nie mającą rzeczowego uzasadnienia. W związku z poglądami Wittgensteina z późnego
okresu jego twórczości, mianowicie jego koncepcji „gier językowych” oraz
„form życia”, powstał w nurcie filozofii analitycznej drugi typ filozofii
religii. Religię uznano za „izolowaną grę językową”, która nie podlega
żadnym zewnętrznym kryteriom, ma własne wewnętrzne reguły, obowiązujące wyznawców danej religii. Zadaniem filozofii jest właśnie ich analiza.
O wyborze religii decyduje, podobnie jak w pierwszym przypadku, subiektywny wybór. W związku z poszerzonym rozumieniem doświadczenia
i przyjęciem nowej zasady weryfikacji, tzw. weryfikacji eschatologicznej,
powstał trzeci rodzaj filozofii religii. Wypowiedziom religijnym przypisuje
się częściową wartość poznawczą, uważając, że zasada weryfikacji eschatologicznej pokaże, czy obecne twierdzenia religijne są prawdziwe czy
fałszywe (J. Hick, I. M. Crombie). Swoistość języka religijnego i swoistą
jego logikę podkreślają J. T. Ramsey oraz D. D. Evans. Zdaniem Ramseya
język religijny jest związany z „sytuacjami otwarcia”, „modelu” i „indeksu”, a Evans do analizy języka religii wykorzystuje teorię języków
performatywnych J. L. Austina. Uważa, że język Biblii i objawienia chrześcijańskiego jest nie tylko językiem deskryptywnym, lecz także autoimplikatywnym (performatywnym). Dotyczy to zarówno „języka wypowiedzi Boga”, jak i języka, którym człowiek zwraca się do Boga.
W ostatnich dziesięcioleciach XX w. analityczna filozofia religii w krajach anglojęzycznych zajęła się problematykę, która tradycyjnie należała do
teologii filozoficznej. Problemy te podjęli m.in. A. Plantinga i R. Swinburne. Plantinga zajmuje się zagadnieniami z dziedziny teologii naturalnej:
dowodami na istnienie Boga, przekonaniami religijnymi, problemem zła
237
BÓG – SACRUM
i cierpienia. Swoją filozofię religii określa jako filozoficzną refleksję, która
jest po prostu solidnym myśleniem nad centralnymi zagadnieniami religii,
zwłaszcza chrześcijańskiej. Swinburne zajmuje się analizą istniejących
dowodów na istnienie Boga oraz sam jest autorem tzw. kumulatywnego
dowodu na istnienie Boga, a nadto analizuje konkretne dogmaty chrześcijańskie (np. dogmat o Trójcy Świętej, wcieleniu, odkupieniu), by nadać im
klarowną treść i rozstrzygnąć, czy można znaleźć racje uznania ich za
prawdziwe.
W y j a ś n i a j ą c e f i l o z o f i e r e l i g i i przybierają formę refleksji spekulatywnych, transcendentalistycznych i metafizycznych.
a) Filozofie spekulatywne wyjaśniają zjawisko religii na podstawie
uprzednio utworzonej wizji świata; interpretują i oceniają religię według
apriorycznie przyjętych form, typów, struktur i zasad swoich systemów.
Chodzi zwłaszcza o refleksje nad religią przeprowadzane w ramach systemów idealistów niemieckich, którzy koncentrowali się na Absolucie, na
relacji między nieskończonością i skończonością, uznając religię za wyraz
stosunku skończonego ducha do rzeczywistości Boskiej. Najczęściej refleksje te mają charakter redukcyjny. Fichte zawęził religię do etyki, Hegel
przedstawiał ją jako formę poznania wyobrażeniowego i sprowadzał do
filozofii, Schelling interpretował rozwój świadomości religijnej jako rozwój poznania.
b) Transcendentalistyczne filozofie religii są rozwijane w nurtach łączących metafizykę klasyczną z transcendentalną metodą Kanta (J. Maréchal,
K. Rahner, J. B. Lotz). W filozofii religii szuka się koniecznych, podmiotowych warunków religii. Według przedstawicieli filozofii transcendentalnej wiedzy o Bogu nie uzyskuje się w taki sposób, jak o innych przedmiotach naszego doświadczenia, lecz jedynie w „nieskończonej perspektywie
dążenia” (Maréchal). Człowiek ma wrodzone pojęcie bycia o nieograniczonym sensie, nadającym kierunek wszelkiemu poznaniu. Przejście od tego,
co ograniczone, do tego, co nieograniczone, które niewyraźnie dokonuje się
w każdym akcie poznania, religia wyraźnie czyni tematem swego przepowiadania, co jest wspólną cechą wszystkich religii, różniących się między
sobą jedynie stopniem tematycznego uświadamiania sobie tego, co poprzednio uświadamiały sobie w sposób nietematyczny. Przepowiadanie
chrześcijańskie jest wypowiedzią o tym, co człowiek w głębi siebie już
dokonał lub mógłby dokonać. Religie niechrześcijańskie mówią o otwarto238
ZARYS FILOZOFII RELIGII
ści człowieka na Boga jako na byt absolutny, o udzielaniu się Boga człowiekowi. Dopiero jednak orędzie chrześcijańskie wyraźnie czyni tę prawdę
swoim tematem i głosi, że Słowo Boże zjednoczyło się osobowo z istotą
ludzką. Chrześcijanin różni się od niechrześcijanina, podobnie jak filozof
transcendentalista różni się od „naiwnego człowieka wierzącego”, ponieważ filozof osiągnął wyższy stopień rozumienia swojej wiary. W ramach
tych rozważań mieści teoria tzw. anonimowego chrześcijaństwa formułowana przez K. Rahnera.
J. B. Lotz szuka koniecznych apriorycznych warunków religii, analizując różne formy ludzkiego działania, które ujawniają momenty absolutności: w theoria odsłania się sfera absolutności, w praksis odkrywamy dążenie do absolutności dobra, w poiesis ujawnia się transparentność dzieł
ludzkich. Powyższe formy ludzkiego działania stanowią konieczne warunki
religii, która jest ukierunkowaniem tego, co ograniczone i relatywne w człowieku, na to, co nieograniczone, absolutne.
c) Klasyczna metafizyczna filozofia religii bada, interpretuje i wyjaśnia
religię, stosując metodę realistycznej teorii bytu (metafizyczna filozofia
religii).
2. Nieautonomiczne filozofie religii są budowane na podstawach pozafilozoficznych. W zależności od charakteru poznania wyróżnia się filozofie
religii związane z dyscyplinami humanistycznymi (historyczno-kulturowe,
socjologiczne), z dyscyplinami szczegółowymi oraz z filozofią (psychoanalityczne).
F i l o z o f i a r e l i g i i z w i ą z a n a z h i s t o r i ą i e t n o l o g i ą . Przełom XIX i XX w. obfitował w teorie dotyczące zwłaszcza genezy religii.
Teorie te opierały się na materiale historycznym i etnologicznym, interpretowanym za pomocą różnych metod (np. filologicznej, antropologiczno-ewolucyjnej). Zazwyczaj przyjmowano określone założenia ontologiczne,
a wnioski miały najczęściej charakter uogólnionej wiedzy historyczno-antropologicznej. Szczególny ładunek filozoficzny miała interpretacja
zjawisk religijnych dokonana w szkole historyczno-kulturowej (W. Schmidt,
W. Koppers, M. Gusinde. P. Schebesta). Metoda historyczno-kulturowa
zakłada, że rozwój grup etnicznych opiera się na tradycji kulturowej niezależnych od siebie jednostek, zwanych kręgami kulturowymi, a nie na zjawiskach kultury, jak postulowała metoda ewolucyjna. Sądzono, że badanie
religijności żyjących współcześnie ludów pierwotnych, będących na najniż239
BÓG – SACRUM
szym szczeblu kultury, pozwala na odtworzenie stanu religijności w ogóle
(akcentowano związek między typem kultury i religią). Opierając się na
powyższych założeniach oraz na szczegółowych badaniach etnograficznych, przedstawiciele szkoły historyczno-kulturowej głosili pramonoteizm,
czyli przekonanie, że wiara w istnienie Istoty Najwyższej jest wynikiem
zaistniałego praobjawienia i występowała już u najstarszych ludów na Ziemi. Według tej teorii ludy pierwotne wyznawały monoteizm, który stopniowo ulegał skażeniu, aż do zdegenerowanych form religii.
F i l o z o f i a r e l i g i i z w i ą z a n a z s o c j o l o g i ą , uprawiana zwłaszcza przez twórcę francuskiej szkoły socjologicznej, É. Durkheima, oraz
M. Maussa, L. Lévy-Bruhla, H. Hertza, M. Halbwachsa, H. Berra. Sposób
badania i interpretacji zjawisk religijnych wiązał się u Durkheima z poglądami na naturę społeczeństwa: społeczeństwo nie jest sumą jednostek, lecz
stanowi odrębny byt. Wszystkie dziedziny kultury są związane z życiem
społecznym i wyrastają ze świadomości zbiorowej. Świadomość zbiorowa
(nie będąca sumą świadomości jednostek) kieruje życiem ludzkości i tworzy kulturę. Cechą charakterystyczną zjawisk społecznych jest poczucie
przymusu odczuwalnego w świadomości indywidualnej właśnie pod
wpływem świadomości zbiorowej. Religia stanowi zasadniczą formę życia
grupy, jej „duszę”; wyrasta ze świadomości zbiorowej i pełni funkcję integrującą grupę. Religia – według Durkheima – to spójny system wierzeń
i praktyk odnoszący się do rzeczy świętych, czyli wyodrębnionych i zakazanych wierzeń i praktyk, które wszystkich wierzących i praktykujących
łączą w jedną wspólnotę, zwaną Kościołem.
F i l o z o f i a r e l i g i i z w i ą z a n a z p s y c h o l o g i ą , zwłaszcza z psychoanalizą. Refleksja nad religią prowadzona w różnych nurtach psychoanalizy opiera się na przeżyciach psychicznych (często patologicznych)
i jest interpretowana zgodnie z przyjętymi przez dany nurt założeniami
dotyczącymi natury człowieka, kultury i całej rzeczywistości; zachodzi tu
swoiste połączenie wiedzy psychologicznej i filozoficznej. Z. Freud, C. G.
Jung, E. Fromm wyjaśniali jako filozofujący psychoanalitycy zjawisko
religii funkcjonalnie i pragmatycznie, dowodząc, że jest ona wyrazem nieświadomych instynktów, popędów, struktur podświadomości czy pierwotnych potrzeb.
F i l o z o f i e r e l i g i i z w i ą z a n e z w i a r ą l u b t e o l o g i ą . Nowe
tendencje filozoficzne oraz przemiany ogólnokulturowe zdynamizowały
240
ZARYS FILOZOFII RELIGII
refleksję nad religią w ramach dociekań teologicznych; nowe nurty – liberalny i dialektyczny – zaznaczają się zwłaszcza w teologii protestanckiej.
Wspólne dla nich przekonanie, że rozum ludzki z powodu grzechu nie jest
zdolny do poznania Boga, prowadzi do odrzucenia wszelkiej teologii naturalnej. Jeśli teologia liberalna inspirowana przez Schleiermachera akcentowała przeżycia religijne, to teologia dialektyczna uznawała objawienie za
jedyne źródło wiedzy o Bogu. K. Barth, twórca teologii dialektycznej („teologii słowa”), twierdził, że odpowiedzią człowieka na słowo Boże obecne
w Biblii jest wiara. Wszelkie religie – poza objawionymi – są niewiarą,
wyrastają z pychy człowieka, a zatem są czysto ludzkimi drogami do zbawienia. Chrześcijaństwo nie jest więc religią, lecz wiarą.
D. Bonhoeffer sformułował ideę „chrześcijaństwa bezreligijnego” czy
„chrześcijaństwa świeckiego”. Aktualną sytuację kulturową określał jako
czas „końca religii”. Istotą wiary chrześcijańskiej jest Bóg, który transcenduje świat, a przez słabość i cierpienie urzeczywistnia królestwo Boże
w świecie. Być chrześcijaninem oznacza żyć w świecie bez „hipotezy Boga”, wziąć na siebie pełną odpowiedzialność za świat i za swój los. P. Tillich akcentował istotny związek religii z pytaniami człowieka, które narzuca jego sytuacja egzystencjalna. Odpowiedź Boga jest wyrażona w formie
symbolicznej. Religia nie stanowi żadnej wydzielonej dziedziny kultury
czy funkcji życia ludzkiego, ale jest obecna w całym życiu jako „troska
ostateczna” i „wymiar głębi bytu”. Bóg stanowi sens bytu, jest obecny
w świecie i człowieku jako „moc działająca od wewnątrz”. Religia „to stan
bytu ogarnięty mocą samego bytu”. Religia jest więc istotnie związana
z człowiekiem i żyje tak długo, jak długo żyje człowiek, gdyż stanowi najistotniejszy element ludzkiego życia i ludzkiej kultury. Kultura jest nierozerwalnie związana z religią, religia nadaje kulturze ostateczny sens.
F i l o z o f i a r e l i g i i j a k o „ f i l o z o f i a w i a r y ” . Terminy „logika
wiary”, „gramatyka wiary” czy „gramatyka przyświadczenia” wyrażają
stanowisko J. H. Newmana, przyznające bezpośredniemu, subiektywnemu przyświadczeniu wyższość nad dyskursywnymi dowodami, zwłaszcza
w kwestii istnienia Boga. Newman używa terminu „zmysł wnioskowania”
(analogiczny do terminu „zmysł moralny”) na oznaczenie właściwej indywidualnemu podmiotowi zdolności do pogodzenia zasad logiki, czyli dochodzenia do prawdy według reguł, z własnym sposobem rozumowania,
czyli dochodzeniem do niej wprost, tzn. bez reguł; jest to „logika osobista”.
241
BIBLIOGRAFIA
ABSOLUT
H. Diels, Die Fragmente der Vorsokratiker Griechisch und Deutsch, hrsg.
W. Kranz, I (passim), Berlin 1903, 19609; W. Jaeger, Die Theologie der
frühen griechischen Denker, Stuttgart 1953; J. D. Collins, God in Modern
Philosophy, Chicago 1959; É. Gilson, God and Philosophy, New Haven
1941 (Bóg i filozofia, Warszawa 1961); O Bogu i o człowieku, I–II, Warszawa 1968–1969; Studia z filozofii Boga, Warszawa 1968–1973; J. N. Findlay, Ascent to the A., London 1970; P. Rossano, Dio o L’Assoluto nelle
religioni, Fossano 1970; W. Weischedel, Der Gott der Philosophen, I–II,
Darmstadt 1971–1972, München 19722; Z. J. Zdybicka, Partycypacja bytu,
Lublin 1972; B. Brenk, Metaphysik des absoluten Seins, Meisenheim 1975;
W. Cramer, Das A. und das Kontingente, Frankfurt a.M. 19762; W. Brugger, Summe einer philosophischen Gotteslehre, München 1979; A. Kenny,
The God of Philosophers, Oxford 1979; S. Kowalczyk, Wieki o Bogu: od
presokratyków do teologii procesu, Wrocław 1986; P. Fontan, Le fini et
L’Absolu: itinéraires métaphysiąues, Paris 1990; P. Magnard, Le Dieu des
philosophes, Paris 1992; L. Elders, The Philosophical Theology of St. Thomas Aąuinas, Leiden, New York 1990 (Filozofia Boga, Warszawa 1992);
G. Reale, Storia della Filosofia, I–II (passim), Brescia 1987– (Historia
filozofii starożytnej, I–II (passim), Lublin 1993–.
ATEIZM
J. Maritain, La signification de l’athéisme contemporain, Paris 1949;
E. Borne, Dieu n’est pas mort, Paris 1959 (Bóg nie umarl. Studium o wspólczesnym ateizmie, Paris 1968); E. von Fürstenberg, Der Selbstwiderspruch
des philosophischen A., Regensburg 1960; A. Del Noce, Il problema
dell’ateismo, Bologna 1964; C. Fabro, Introduzione all’ateismo moderno,
247
BIBLIOGRAFIA
Roma 1964; W. A. Lujpen, Phenomenology und A., Pittsburg 1964; A. Nowicki, Ateizm, Warszawa 1964; R. Verneaux, Lecons sur l’athéisme
contemporain, Paris 1964; M. Lelong, Pour un dialogue avec les athées,
Paris 1965 (O dialog z niewierzącymi, Paris 1967); M. Yerret, L’ateismo
moderno, Roma 1965; R. Coffy, Dieu des athées, Lyon 1966 (Bóg
niewierzących, Paris 1968); H. Ley, Geschichte der Aufklärung und des A.,
I–III, Berlin 1966–1970; H. Arvon, L’athéisme, Paris 1967, 1970; P. Edwards, Atheism, New York 1967; L’Ateismo contemporaneo, I–IV,
Tübingen 1967–1970; M. Shulkin, Z dziejów ruchu wolnomyślicielskiego
w Polsce, Warszawa 1967; H. de Lubac, A. et sens de l’homme, Paris 1968
(A. i sens człowieka, Paris 1969); G. M. M. Cottier, Horizons de l’athéisme,
Paris 1969; J. Lacroix, A. i myśl wspólczesna, Warszawa 1969; L. Klein,
Der moderne A., München 1970; M. Dansereau, Freud et a., Paris 1971;
A. kritisch betrachtet, München 1972; A. Profile und Positionen der
Neuzeit, Köln 1971; P. Masterson, A. and Alienation, Notre Dame 1971;
E. Biser, Theologie und A., München 1972; C. Tresmontant, Les problèmes
de l’athéisme, Paris 1972; J. J. Natanson, La mort de Dieu. Essai sur
l’athéisme moderne, Paris 1975; M. Neusch, Aux sources de l’athéisme
contemporain, Paris 1977 (U źródeł współczesnego ateizmu, Paris 1980);
F. König, Gibt es einen wissenschaftlichen A.?, Frankfurt a.M. 1978; É. Gilson, L’athéisme difficile, Paris 1979; D. Morin, L’athéisme moderne, I–II,
Paris 1985; K. Nielsen, Philosophy and A., Buffalo 1986; A. et agnosticisme: Collogue de Bruzelles mai 1986, Bruxelles 1986; S. Palumbieri,
L’ateismo e l’uomo. La fede e la sfida, Napoli 1986; M. Haffen,
L’athéisme, Paris 1990; D. Folscheid, L’esprit de l’athéisme et son destin,
Paris 1991; A. Zwoliński, Ateiści: sny o wielkości, Kraków 1995; É. Gilson, Bóg i a., Kraków 1996; J. Smart, A. and Theism, Oxford 1996; T. Pikus, Rosja w objęciach a., Warszawa 1997.
BOG
É. Gilson, God and Philosophy, New York 1941 (Bóg i filozofia,
Warszawa 1961); K. Kłósak, W poszukiwaniu pierwszej przyczyny, I–II,
Warszawa 1956–1957; H. Dumery, Le problème de Dieu en philosophie de
la religion, Burges 1957 (Problem Boga w filozofii religii, Kraków 1994);
R. Chauvin, Dieu des savants, Dieu de l’expérience, Tour 1958 (Bóg uczo-
248
BIBLIOGRAFIA
nych, Warszawa 1965); J. Collins, God in Modern Philosophy, Chicago
1959; A. Piolanti, Dio nel Mondo e nell’Uomo, Roma 1959, 19942; W. Granat, Teodycea, Poznań 1960, Lublin 1968; O Bogu i o człowieku, I–II,
Warszawa 1968–1969; G. P. Klubertanz, M. R. Holloway, Being in God,
New York 1963; De Deo in philosophia sancti Thomae et in hodierna
philosophia, I–II, Roma 1965–1966; J. H. Nicolas, Dieu connu comme
inconnu, Paris 1966; C. Fabro, L’uomo e il rischio di Dio, Roma 1967;
Studia z filozofii Boga, I–II, Warszawa 1968–1973; C. Tresmontant,
Problem istnienia Boga, Warszawa 1970; H. P. Owen, Concepts of Deity,
New York 1971; J. E. Smith, Doświadczenie i Bóg, Warszawa 1971;
W. Weischedel, Der Gott der Philosophen, I–II, Darmstadt 1971–1972,
München 19722; Z. J. Zdybicka, Partycypacja bytu. Próba wyjaśnienia
relacji między światem a Bogiem, Lublin 1972; A. Plantinga, God,
Freedom, and Evil, New York 1974 (Bóg, wolność, zło, Kraków 1995);
S. A. Matczak, God in Contemporary Thought, New York 1977; M. D.
Philippe, De l’être à Dieu, Paris 1977; R. Swinburne, The Coherence of
Theism, Oxford 1977 (Spójność teizmu, Kraków 1995); S. J. Jaki, The Road
of Science and the Ways to God, Chicago 1978; W. Brugger, Summe einer
philosophischen Gotteslehre, München 1979; A. J. P. Kenny, The God of
the Philosophers, Oxford 1979; R. Swinburne, The Existence of God,
Oxford 1979; R. Sokolowski, The God of Faith and Reason, Notre Dame
1982; Z. J. Zdybicka, Drogi afirmacji Boga, w: W kierunku Boga,
Warszawa 1982, 108-166; taż, Filozofia a koncepcja Boga, „Roczniki
Filozoficzne” 33-34(1985–1986), z. 2, 15-40; E. Feil, Religio: Die
Geschichte eines neuzeitlichen Grundbegriffs vom Frühchristentum bis zur
Reformation, Gotha 1986; A. Leonard, Les raisons de croire, Paris 1987;
A. L. Gonzalez, Filosofia di Dio, Firenze 1988; P. Helm, Eternal God. A Study of God without Time, Oxford 1988; S. L. Jaki, God and the
Cosmologists, Edinburgh 1989 (Dio e i cosmologi, Roma 1991); L. Elders,
The Philosophical Theology of St. Thomas Aquinas, Leiden 1990 (Filozofia
Boga, Warszawa 1992); R. M. Gale, On the Nature and Existence of God,
Cambridge 1991; T. V. Morris, Our Idea of God, Notre Dame 1991; Our
Knowledge of God Essays on Natural and Philosophical Theology, DorNew York 1992; Jak dzisiejszemu człowiekowi mówić o Bogu?, Warszawa
1993; S. Kowalczyk, Filozofia Boga, Lublin 1993; R. Messer, Does God’s
Existence Need Proof?, Oxford 1993; É. Gilson, Bóg i ateizm, Kraków
249
BIBLIOGRAFIA
1996; Tomasz z Akwinu, Traktat o Bogu: Summa teologii kw. 1-26,
Kraków 1999; Z. J. Zdybicka, Bóg czy Sacrum, w: Poznanie bytu czy
ustalanie sensów, Lublin 1999, 189-217.
FILOZOFIA RELIGII
K. Rahner, Hörer des Wortes, München 1941, 19853; B. Frank,
Philosophical Understanding and Religious Truth, London 1945, Washington 1980; J. A. Overholser, A Contemporary Christian Philosophy of
Religion, München 1947; H. Fries, Die katholische Religionsphilosophie
der Gegenwart, Heidelberg 1949; E. A. Burtt, Types of Religious
Philosophy, New York 1951; S. M. Thompson, A Modern Philosophy of
Religion, Chicago 1955; A. Padovani, F. e religione, Brescia 1956; H. Dumery, Critigue et religion. Problèmes de méthode en philosophie de la
religion, Paris 1957; tenże, Philosophie de la religion, I–II, Paris 1957;
tenże, Le problème de Dieu en philosophie de la religion, Bruges 1957
(Problem Boga w f. religii, Kraków 1994); I. T. Ramsey, Religious
Language, London 1957; R. L. Patterson, An Introduction to the
Philosophy of Religion, New York 1958; W. F. Zuurdeeg, An Analytical
Philosophy of Religion, London 1959; A. H. Armstrong, R. A. Markus,
Christian Faith and Greek Philosophy, London 1960 (Wiara
chrześcijańska a f. grecka, Warszawa 1964); L. W. Beck, Six Secular
Philosophers. Religious Themes in the Thought of Spinoza, Hume, Kant,
Nietzsche, William James, Santayana, New York 1960, Bristol 1997;
K. Goldammer, Die Formenwelt des Religiösen. Grundriss der systematischen Religionswissenschaft, Stuttgart 1960; Historical Selections in
the Philosophy of Religion, London 1962; Philosophy of Religion. A Book
of Readings, New York 1962, 19682; N. F. S. Ferre, Reason in Religion,
Edinburgh 1963; E. Hirsch, Hauptfragen christlicher Religionsphilosophie,
Berlin 1963; T. Luckmann, Das Problem der Religion in der modernen
Gesellschaft, Freiburg i.Br. 1963; H. Bouillard, Logique de la foi, Paris
1964; K. Feiereis, Die Umprägung der natürlichen Theologie in Religionsphilosophie, Leipzig 1965; G. Lanczkowski, Religionswissenschaft als
Problem und Aufgabe, Tübingen 1965; G. F. Thomas, Religious Philosophies of the West, New York 1965; L. Bejerholm, G. Hornig, Wort und
Handlung. Untersuchungen zur analytischen Religionsphilosophie, Güter-
250
BIBLIOGRAFIA
sloh 1966; J. Collins, The Emergence of Philosophy of Religion, New Haven 1967; M. Jaworski, Problem f. religii, „Studia Philosophiae Christianae” 3(1967), z. 2, 169-194; Problems and Perspectives in the Philosophy
of Religion, Boston 1967; G. van Riet, Philosophie et religion, Leuven
1970; K. L. Schmitz, Philosophy of Religion and the Redefinition of Philosophy, „Man and World” 3(1970), z. 2, 54-82; R. Nielsen, Contemporary
Critiques of Religion, London 1971; J. K. Roth, Problems of the Philosophy of Religion, Scranton 1971; K. E. Yandell, Basic Issues in the Philosophy of Religion, Boston 1971; M. Bellet, Le déplacement de la religion,
Paris 1972; M. J. Charlesworth, Philosophy of Religion. The Historic Approaches, London 1972; W. Trillhaas, Religionsphilosophie, Berlin 1972;
M. Dhavamony, Phenomenology of Religion, Roma 1973; F. Copleston,
Religion and Philosophy, New York 1974; B. M. Reardon, Hegel’s Philosophy of Religion, London 1977; Z. J. Zdybicka, Człowiek i religia.
Zarys f. religii, Lublin 1977, 19932; B. Welte, Religionsphilosophie,
Freiburg i.Br. 1978, Frankfurt a.M. 19975 (F. religii, Kraków 1996);
M. Bertrand, Le statut de la religion chez Marx et Engels, Paris 1979;
H. Schrodter, Analytische Religionsphilosophie, Freiburg i.Br. 1979; T. M.
O’Keeffe, Comprendre la religion, „Revue des sciences philosophiques et
théologiques” 64(1980), 531-546; H. Waldenfels, Religionen als Antworten
auf die menschliche Sinnfrage, München 1980 (Religie odpowiedzią na
pytanie o sens istnienia czlowieka, Warszawa 1986); H. G. Hubbeling,
Einführung in die Religionsphilosophie, Gotha 1981; S. Kamiński, F. religii i filozofia Boga, w: W nurcie zagadnień posoborowych, Warszawa
1981, XIII 347-354; H. Meynell, Two Traditions and the Philosophy of
Religion, „Religious Studies” 17(1981), 267-274; B. Davies, An Introduction to the Philosophy of Religion, Oxford 1982; R. Schaeffler, Religionsphilosophie, Freiburg i.Br. 1983, 19972 (F. religii, Częstochowa 1989);
Z. Zdybicka, Religia i religioznawstwo, Lublin 1988, 19922; Nauka – Światopogląd – Religia, Warszawa 1989; M. Rusecki, Istota i geneza religii,
Warszawa 1989; J. F. Haught, What is Religion? An Introduction, New
York 1990; J. Galarowicz, W poszukiwaniu istoty religii, Kraków 1991;
Religia a sens bycia człowiekiem, Lublin 1994; M. Scheler, Problemy religii, Kraków 1995; A. Bronk, Nauka wobec religii, Lublin 1996; Człowiek
wobec religii. Filozoficzne aspekty religijnego sensu, Kraków 1999; P. Moskal, Spór o racje religii, Lublin 2000.
251
BIBLIOGRAFIA
HOMO RELIGIOSUS
J. Majkowski, Religia naturalnym wyposażeniem człowieka, „Ateneum
Kapłańskie” 52(1960), 31-44; K. G. Hamilton, „H. r.” and Historical Faith,
„The Journal of Bible and Religion” 33(1965), 213-222; J. Pastuszka,
Struktura świadomości religijnej, w: Pastori et Magistra, Lublin 1966,
307-338; J. A. Saliba, „H. r.” in Mircea Eliade, Leiden 1976; Z. Zdybicka,
Człowiek i religia. Zarys filozofii religii, Lublin 1977, 19932; M. Rusecki,
Istota i geneza religii, Warszawa 1989; Z. Zdybicka, Czy człowiek jest „h.
r.”?, RF 37-38(1989–1991), z. l, 239-255; A. Dulles, „H. r.”, w: The Encyclopedia of Religion, red. E. Eliade, V 442-445, New York 1987.
MONIZM
H. Diels, Die Fragmente der Vorsokratiker Griechisch und Deutsch,
hrsg. W. Kranz, I–II (passim), Berlin 1903, 19609; R. Eisler, Geschichte
des M., Leipzig 1910; F. Klimke, Der M. und seine philosophischen
Grundlagen, Freiburg i.Br. 1911, München 19182; E. Wasmann, Der
christliche M., Freiburg i.Br. 1919; F. Copleston, A History of Philosophy,
I–IX, 1946-1975 (Historia filozofii, I–IX, Warszawa 1989–2000) (I–II,
VII); M. C. Stokes, One and Many in Presocratic Philosophy, Washington
1971; M. A. Krąpiec, Dwie wizje świata realnego: m. – pluralizm, w: Zadania filozofii we współczesnej kulturze, Lublin 1992, 29-53; M. A. Krąpiec, Dzieła, XIV: O rozumienie filozofii, Lublin 1991, 149-199; M. A.
Krąpiec, Filozofia co wyjaśnia?, Warszawa 1997; A. Maryniarczyk, Zeszyty z metafizyki, I: O rozumieniu metafizyki. Monistyczna i dualistyczna interpretacja rzeczywistości, Lublin 1998; J. Sochoń, Spór o rozumienie
świata. Monizujące ujęcia rzeczywistości w filozofii europejskiej. Studium
historyczno-hermeneutyczne, Warszawa 1998; W. Dłubacz, U źródeł koncepcji Absolutu. Od Homera do Platona, Lublin 2003; H. Jakuszko, Greckie i chrześcijańskie źródła filozofii niemieckiej, Lublin 2004.
PARTYCYPACJA
C. Fabro, La nozione metafisica di p. secondo S. Tommaso d’Aquino,
Milano 1939, Torino 19633; L. B. Geiger, La p. dans la philosophie de
S. Thomas d’Aquin, Paris 1942, 19532; A. Hayen, L’intentionnel selon Saint
252
BIBLIOGRAFIA
Thomas, Bruxelles 1942, 19542; M. A. Krąpiec, Dzieła, I: Teoria analogii
bytu, Lublin 1959, 19932; C. Fabro, P. e causalité secondo S. Tommaso
d’Aquino, Torino 1960; É. Gilson, Elements of Christian Philosophy, Garden City 1960 (Elementy filozofii chrześcijańskiej, Warszawa 1965); H. Berger, Der Partizipationsgedanke im Metaphysik-Kommentar des Thomas
von Aquin, „Vivarium” 1(1963), 115-140; B. Montagnes, La doctrine de
l’analogie de l’être d’après Saint Thomas d’Aquin, Leuven 1963; M. A.
Krąpiec, Dzieła, VII: Metafizyka, Poznań 1966, Lublin 19953; J. H. Nicolas, Dieu connu comme inconnu, Paris 1966; Z. J. Zdybicka, P. bytu. Próba
wyjaśnienia relacji między światem a Bogiem, Lublin 1972; A. Górniak,
Partycypacja istnienia według Tomasza z Akwinu, „Zeszyty Naukowe Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego” 32(1989), z. 1-4, 13-27; W. Stróżewski, Istnienie i sens, Kraków 1994, 20052; P. Moskal, Transcendencja i immanencja Boga w stosunku do świata, w: Wierność rzeczywistości, Lublin
2001, 145-153; A. Maryniarczyk, O przyczynach, p. i analogii, Lublin
2005; Z. J. Zdybicka, Analogia i p. w wyjaśnianiu rzeczywistości, w: Analogia w filozofii, Lublin 2005, 87-104; J. F. Wippel, Platonism and Aristotelianism in Aquinas, „Doctor Communis” 59(2006), z. 1-2, 45-62.
RELIGIA
I. Kant, Die R. innerhalb der Grenzen der blossen Vernunft, Königsberg 1793, 17942, Köln 1995 (R. w obrębie samego rozumu, Kraków 1993);
R. Otto, Das Heilige. Über das Irrationale in der Idee des Göttlichen und
sein Verhältnis zum Rationalen, Breslau 1917, München 196335 (Świętość.
Elementy irracjonalne w pojęciu bóstwa i ich stosunek do elementów racjonalnych, Warszawa 1968, 1999); M. Scheler, Probleme der R., w: tenże,
Gesammelte Werke, Bonn 1954, V 101-354 (Problemy r., Kraków 1995);
L. Dupré, The Other Dimension. A Search for the Meaning of Religious
Attitudes, Garden City 1972 (Inny wymiar. Filozofia r., Kraków 1991,
20032); Z. J. Zdybicka, Partycypacja bytu. Próba wyjaśnienia relacji
między światem a Bogiem, Lublin 1972; S. Kamiński, Z. J. Zdybicka, Definicja r. a typy nauk o r., „Roczniki Filozoficzne” 22(1974), z. 1, 103-160;
M. A. Krąpiec, Dzieła, IX: Ja – Człowiek, 1974, 19915; Z. J. Zdybicka,
Człowiek i r., Lublin 1977, 19932, 2006; B. Welte, Religionsphilosophie,
Freiburg i.Br. 1978, Frankfurt a.M. 19975 (Filozofia r., Kraków 1996);
253
BIBLIOGRAFIA
G. Lanczkowski, Einführung in die Religionswissenschaft, Darmstadt 1980,
19912 (Wprowadzenie do religioznawstwa, Warszawa 1986); M. A. Krąpiec, Dzieła, XII: Człowiek, kultura, uniwersytet, Lublin 1982, 19982;
É. Gilson, Constantes philosophiques de l’être, Paris 1983; R. Schaeffler,
Religionsphilosophie, Freiburg i.Br. 1983, 19972 (Filozofia r., Częstochowa
1989); J. Ries, Les chemins du sacré dans l’histoire, Paris 1985; J. Waardenburg, Religionen und R. Systematische Einführung in der Religionswissenschaft, Berlin 1986 (Religie i r. Systematyczne wprowadzenie do religioznawstwa, Warszawa 1991); F. Wagner, Was ist R.? Studien zu ihrem
Begriff und Thema in Geschichte und Gegenwart, Gütersloh 1986, 19912;
Lexikon der R. Phänomene – Geschichte – Ideen (wyd. K. Waldenfels),
Freiburg i.Br. 1987, 19994 (Leksykon r. Zjawiska – dzieje – idee, Warszawa
1997); Z. J. Zdybicka, R. i religioznawstwo, Lublin 1988, 19922; Nauka,
światopogląd, r., Warszawa 1989; G. Ragozzino, Il fatto religioso. Introduzione allo studio della r., Padova 1990; J. Galarowicz, W poszukiwaniu
istoty r., Kraków 1991; M. A. Krąpiec, Dzieła, XV: U podstaw rozumienia
kultury, Lublin 1991; P. B. Clarke, P. Byrne, R. Defined and Explained,
New York 1993; J. A. Kłoczowski, Między samotnością a wspólnotą.
Wstęp do filozofii r., Tarnów 1994, 20042; R. a sens bycia człowiekiem,
Lublin 1994; H. Waldenfels, Phänomen Christentum. Eine Weltreligion in
der Welt der R., Freiburg i.Br. 1994 (Fenomen chrześcijaństwa wśród r.
świata, Warszawa 1995); T. Węcławski, Wspólny świat r., Kraków 1995;
A. Bronk, Nauka wobec r. Teoretyczne podstawy nauk o r., Lublin 1996
(pod nowym tytułem: Podstawy nauk o r., Lublin 20032); É. Gilson, Bóg
i ateizm (tłum. M. Kochanowska, P. Murzański), Kraków 1996; M. Rusecki, Istota i geneza r., Lublin 1997; Z. Kunicki, Człowiek, sacrum, Bóg.
Szkice filozoficzno-teologiczne, Olsztyn 1998; Człowiek wobec r. Filozoficzne aspekty religijnego sensu, Kraków 1999; P. Moskal, Spór o racje r.,
Lublin 2000; Ch. Taylor, Varieties of R. Today, Cambridge (Mass.) 2002
(Oblicza r. dzisiaj, Kraków 2002); Z. J. Zdybicka, Filozofia r., w: Powszechna Encyklopedia Filozofii, red. M. A. Krąpiec, A. Maryniarczyk, I–,
Lublin 2000– (III 526-539); J. Krasiński, Homo religiosus. Podmiotowopersonalistyczne ujęcie fenomenu religijnego, Sandomierz 2003; G. Filoramo, Che cos’è la r.? Temi, metodi, problemi, Torino 2004; S. Wszołek,
Wprowadzenie do filozofii r., Kraków 2004; G. Chimirri, Capire la r., Milano 2005; M. A. Krąpiec, Człowiek jako osoba, Lublin 2005; Pluralizm
254
BIBLIOGRAFIA
religijny, Pelplin 2005; Polacy o r. Od myślenia religijnego do filozofii,
Kraków 2005; Metafizyka i religia, Kraków 2006.
255
INDEKS
Adams R. M., 46
Albert Wielki, 133
Alsted J. H., 111
Alston P., 46
Amalryk z Bène, 89, 133
Amsterdamski S., 141
Anaksagoras, 16, 17, 18, 130, 208
Anaksymander, 13, 129
Anaksymenes, 14, 129
Antystenes, 88
Anzelm z Canterbury, 22, 23, 24,
25, 77, 78, 208, 226
Arystofanes, 223
Arystoteles, 2, 10, 18, 19, 20, 22,
25, 51, 71, 72, 87, 88, 89, 131,
149, 151, 153, 162, 208, 223,
224, 227, 231
Augustyn, 9, 21, 22, 23, 50, 51,
77, 89, 132, 149, 150, 152, 159,
176, 184, 205, 208, 225, 226
Austin J. L., 46, 143, 237
Awicenna, 151, 152, 208
Ayer A. J., 46, 108
Bacon F., 90, 93
Bakchylides, 87
Barth K., 66, 241
Bauer B., 98
Bayle P., 90, 93, 113
Benedykt XVI, 6
Bergson H., 46, 84
Berr H., 240
Beyes Th., 82
Bieńkowska E., 193
Blanche F. A., 153
Bonawentura, 22, 24, 25, 78
Bonhoeffer D., 241
Bosanauet B., 34
Bradley F. H., 34
Braithwaite R. B., 237
Buber M., 43, 235, 236
Büchner L., 94
Buren P. van, 237
Camus A., 38, 103, 104
Carter B., 81
Cassirer E., 230, 235
Charron P., 90, 113
Chwedeńczuk B., 218
Cicero, Patrz Cyceron
Clausius R., 60, 80
Cohen H., 43, 235
Comte A., 35, 45, 67, 107, 113,
116, 118
Conrad-Martius H., 41
Coreth E., 37
Croce B., 138
Crombie M. I., 237
Cyceron, 184
Czarnowski S., 109
Darwin Ch. R., 139
Dawid z Dinant, 89, 130, 133
Dąbrowski J., 109
Demokryt, 17, 88, 130, 223
Denzinger H., 210
Derrida J., 142, 220
Dewey J., 35, 109
Diderot D., 31, 94, 138
257
INDEKS
Dilthey W., 230
Doppler Ch., 60, 81
Dumery H., 36
Durkheim É., 36, 193, 213, 240
Dygasiński A., 109
Eckhart, 132, 133
Eliade M., 42, 180, 181, 182,
190, 192, 193, 214, 215, 219,
234
Empedokles, 16, 129
Engels F., 101, 138, 139
Epikur, 88, 176
Erazm z Rotterdamu, 227
Euhemer z Messyny, 88
Evans D. D., 237
Fabro C., 153
Festus Pompeius Sextus, 179
Feuerbach L., 34, 85, 97, 98, 99,
105, 116, 118, 138, 229, 230
Fichte J. G., 32, 34, 95, 96, 98,
116, 118, 126, 132, 135, 136,
144, 229, 238
Findlay J. N., 108
Flew A., 237
Fontenelle B. de, 31, 93
Franciszek z Asyżu, 106
Frankl V., 106
Frazer J. G., 195, 212
Freud Z., 34, 105, 106, 113, 220,
230, 240
Fries J. F., 231
Fromm E., 106, 185, 240
Gardeil A., 153
Geiger L. B., 153, 154
Gentile G., 138
Gilson É., 36, 51, 154, 189, 218
Giordano Bruno, 133
Górnicki Z., 192
Grabner F. G., 195, 212
Gusinde M., 239
Haeckel E., 94, 139
258
Halbwachs M., 240
Hare R., 237
Hartshorne C., 48, 126
Hawking S. W., 82
Hayen A., 154
Hegel G. W. F., 24, 28, 32, 33, 34,
35, 38, 42, 95, 96, 97, 98, 101,
116, 118, 126, 132, 135, 136,
137, 138, 139, 144, 145, 146,
149, 224, 229, 230, 234, 238
Heidegger M., 28, 37, 38, 44, 132,
142, 149, 153, 217, 218, 219,
230
Heisenberg W., 141
Helmholz H., 80
Helvetius C. A., 94
Heraklit, 14, 17, 128, 129, 130,
141
Herbert z Cherbury, 31, 90, 91,
93, 222
Hertz H., 240
Hessen J., 36
Hezjod, 50, 87, 223
Hick J., 46, 237
Hobbes Th., 92, 144
Hoene-Wroński J. M., 35
Holbach P. T. de, 138
Hölderlin F., 218
Homer, 50, 87, 223
Hubble E., 81
Hubert H., 213
Hume D., 31, 67, 93, 95, 116, 228,
229, 231
Hus J., 90
Husserl E., 40, 43, 44, 230, 233
Ingarden R., 40
Jaeger W., 17
Jamblich, 149
James W., 139, 232
Jan Duns Szkot, 22, 24, 26, 27, 78,
79, 131, 134, 136, 190, 208
INDEKS
Jan Paweł II, 2, 6, 7, 26, 37, 52,
189, 201, 203
Jan Szkot Eriugena, 89, 133, 149,
151
Jan z Damaszku, 22
Jan z Mirecourt, 89
Jaspers K., 38, 39, 40
Justyn, 225
Kamiński S., 37
Kant I., 28, 31, 32, 35, 42, 55, 66,
67, 77, 94, 95, 97, 98, 112, 113,
116, 117, 118, 134, 135, 190,
191, 192, 213, 214, 215, 217,
222, 228, 229, 230, 231, 233,
235, 238
Karłowicz J. A., 109
Kartezjusz, 24, 28, 29, 31, 44, 55,
79, 91, 92, 94, 97, 112, 116, 117,
118, 131, 134, 190, 227, 228
Kelles-Krauze K., 109
Kierkegaard S., 38, 229, 242
Klemens Aleksandryjski, 225
Koppers W., 239
Krąpiec M. A., 9, 36, 37, 51, 135,
154, 187, 197, 203
Krytiasz, 88, 223
Ksenofanes, 15, 17, 208, 223
La Mettrie J. O. de, 94, 138
Laktancjusz, 184
Lang A., 195, 212
Langan T., 218
Larouche L., 69
Leibniz G. W., 24, 30, 79, 144,
177, 228, 231
Lepidi, 153
Leucyp, 88, 130
Levinas E., 43, 44, 236
Lévi-Strauss C., 108
Lévy-Bruhl L., 240
Littre E. M. P., 36
Locke J., 31, 93
Lotz J. B., 37, 238, 239
Lubac H. de, 36
Lubbock J., 212
Lukrecjusz, 88
Luter M., 90, 191
Łyszczyński K., 109
Mach E., 139, 144
Machiavelli N., 144
Mahrburg A., 109
Malebranche N., 30
Marcel G., 38, 39, 43
Maréchal J., 238
Maret R. B., 195
Marion J. L., 43, 44, 45, 132, 149
Maritain J., 36, 51
Marks K., 97, 99, 100, 101, 114,
116, 119, 120, 138, 139, 144,
220, 230
Maryniarczyk A., 166
Maurer A. A., 218
Mauss M., 213, 214, 240
Mavrodes G., 46
Mensching G., 214
Merleau-Ponty M., 38, 103, 105
Meslier J., 94
Mikołaj z Autricourt, 89
Mikołaj z Kuzy, 27, 89
Mill J. S., 36
Molechot J., 94
Montaigne P., 90, 113
Newman J. H., 241
Newton I., 80
Nicolas J.-H., 154
Nielsen K., 46
Nietzsche F., 34, 101, 102, 113,
116, 119, 120, 220, 230
Ockham W., 24, 27, 89, 90, 190
Orygenes, 22
Ostwald W., 139
Otto R., 42, 182, 190, 191, 192,
214, 219, 231, 234
259
INDEKS
Paley W., 80
Parmenides, 10, 15, 16, 17, 28, 130,
131, 134, 137, 143, 144, 147, 176
Pascal B., 29, 30, 84
Paweł Apostoł, 2, 6, 7, 26, 37, 51,
52, 106, 166, 245
Peirce Ch. S., 35, 232
Pindar, 87
Pirron, 176
Pitagoras, 15, 113
Plantinga A., 46, 108, 237
Platon, 9, 10, 18, 19, 21, 22, 87, 88,
89, 128, 131, 134, 137, 143, 147,
148, 149, 150, 151, 152, 153, 159,
176, 190, 208, 223, 224, 225, 231
Plotyn, 20, 21, 22, 23, 87, 89, 131,
132, 133, 134, 137, 144, 146, 149,
150, 152, 159, 208, 224, 225
Poniatowski Z., 214
Popiełuszko J., 111
Porfiriusz, 149
Pringle-Pattison A. S., 34
Proklos, 132, 149
Protagoras, 223
Proudhona P. J., 113
Pseudo-Dionizy Areopagita, 23,
44, 89, 132, 133, 149, 151, 152
Rahner K., 37, 210, 238, 239
Ramsey J. T., 237
Ramsey P., 46
Rickert H., 230
Ricoeur P., 193, 232
Rosenzweig F., 43, 235
Rousseau J. J., 31
Royce J., 35
Russell B., 108, 139
Salamucha J., 69
Sanchez F., 90
Sartre J.-P., 34, 38, 103, 104, 105,
113, 116, 119, 120, 121, 230
Schebesta P., 239
260
Scheler M., 40, 41, 42, 43, 180,
190, 191, 215, 216, 233, 234
Schelling F. W. J., 32, 33, 34, 95,
96, 116, 118, 126, 132, 135,
136, 144, 149, 229, 238
Schleiermacher F. D. E., 179, 190,
213, 229, 231, 241
Schmidt W., 195, 196, 212, 239
Schopenhauer A., 230
Sciacca M. F., 36
Sextus Empiricus, 130
Slipher V. M., 81
Smart J., 108
Sochoń J., 143
Söderblom N., 193, 214, 219
Sofokles, 87
Sokrates, 88, 223
Spencer H., 36, 195
Spinoza B., 30, 91, 92, 96, 116,
134, 136, 144, 224, 228
Stein E., 41
Strauss D. F., 98
Suárez F., 134, 153, 190
Suzo H., 132
Swieżawskiego S., 37
Swinburne R. G., 46, 82, 108,
237, 238
Taggart J. Mc, 34
Tales z Miletu, 13, 87, 129
Tauler J., 132
Taylor E. B., 185, 195, 212
Teilhard de Chardin P., 46, 47,
140, 141, 144
Thompson W., 80
Tillich P., 241
Tilliette X., 45
Tomasz z Akwinu, 2, 9, 10, 22,
24, 25, 26, 36, 51, 57, 67, 71, 72,
77, 115, 152, 153, 154, 155, 156,
157, 158, 159, 160, 163, 176,
183, 189, 197, 208, 209, 227
INDEKS
Troeltsch E., 230
Van der Leeuw G., 42, 214, 215
Vogt K., 94
Wach J., 179, 214
Weber M., 179
Wheeler J. A., 82
Whitehead A. N., 48, 126, 140
Wiklef J., 90
Wildiers N. M., 140
Windelband W., 217, 219, 230
Wirtz C., 81
Wittgenstein L., 108, 237
Witwicki W., 109
Wojtyła K., 37, 51
Wolff Ch., 30, 95, 127, 131, 134,
136
Wolniewicz B., 214
Wolter, 31, 80, 93, 94
Wróblewski W., 109
Wyszyński S., 110
Zalewski S., 218
261
SPIS TREŚCI
WSTĘP ........................................................................................................... 5
WYKAZ SKRÓTÓW...................................................................................... 9
BÓG – ABSOLUT ........................................................................................... 11
DZIEJE PROBLEMATYKI BOGA W FILOZOFII ....................................... 13
Bóg w filozofii starożytnej ......................................................................... 13
Bóg w starożytności chrześcijańskiej i średniowieczu ................................. 21
Bóg w filozofii nowożytnej ........................................................................ 28
Bóg w filozofii współczesnej...................................................................... 35
POZNANIE ISTNIENIA I ISTOTY BOGA................................................... 50
Poznanie istnienia Boga ............................................................................. 50
Poznanie istoty (natury) Boga..................................................................... 62
Stanowiska negujące możliwość poznania istoty (natury) Boga................... 66
TEMATYKA DOWODÓW NA ISTNIENIE BOGA ..................................... 67
Dowody na istnienie Boga w filozofii bytu (metafizyczne) ......................... 67
Dowody na istnienie Boga poza filozofią bytu ............................................ 76
Dowody oparte na teoriach nauk szczegółowych ........................................ 80
Dowody antropologiczne............................................................................ 83
Dowody religiologiczne ............................................................................. 84
ZAPRZECZENIE ISTNIENIA BOGA – ATEIZM ........................................ 85
Dzieje ateizmu ........................................................................................... 87
Formy ateizmu......................................................................................... 111
Przyczyny i motywy ateizmu.................................................................... 115
BÓG – KOSMOS........................................................................................... 123
BÓG A ŚWIAT ........................................................................................... 125
MONIZM.................................................................................................... 127
Dzieje interpretacji monistycznych ........................................................... 128
Typologia stanowisk monistycznych ........................................................ 144
Implikacje i konsekwencje monistycznych wizji rzeczywistości................ 144
PARTYCYPACJA ...................................................................................... 147
Formowanie się teorii partycypacji ........................................................... 147
Teoria partycypacji w metafizyce realistycznej ......................................... 152
Funkcje teorii partycypacji w metafizyce realistycznej.............................. 166
263
SPIS TREŚCI
BÓG – SACRUM........................................................................................... 169
BÓG A CZŁOWIEK ................................................................................... 171
Człowiek – dobro – Bóg........................................................................... 171
Człowiek – zło – Bóg............................................................................... 175
HOMO RELIGIOSUS ................................................................................. 179
FAKT RELIGII ........................................................................................... 184
Rodzaje i interpretacje faktu religii........................................................... 185
Formy religii............................................................................................ 194
Religia w kulturze.................................................................................... 202
MONOTEIZM ............................................................................................ 208
Monoteizm w filozofii.............................................................................. 208
Monoteizm w religiach............................................................................. 209
SACRUM – PROFANUM........................................................................... 213
Sacrum – kategoria religioznawcza........................................................... 213
Sacrum w filozofii.................................................................................... 215
Transformacja pojęcia sacrum .................................................................. 219
ZARYS FILOZOFII RELIGII...................................................................... 222
Dzieje kształtowania się filozoficznych teorii religii ................................. 222
Rodzaje filozofii religii ............................................................................ 231
Realistyczna klasyczna filozofia religii..................................................... 242
BIBLIOGRAFIA ......................................................................................... 247
INDEKS...................................................................................................... 257
264
Zasadniczą część tekstu Elementów słownika filozofii religii
stanowią – po dokonaniu w nim koniecznych zmian redakcyjnych,
podyktowanych edytorskimi założeniami przyjętymi dla tej publikacji – hasła wydane w Powszechnej Encyklopedii Filozofii przez Polskie Towarzystwo Tomasza z Akwinu przy Katedrze Metafizyki
Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego.
Autorka, siostra profesor Zofia J. Zdybicka USJK, jest jednym
z głównych przedstawicieli Filozoficznej Szkoły Lubelskiej, w której
uprawiana jest realistyczna filozofia bytu. Dokonała całościowej
interpretacji faktu religii w ramach klasycznej filozofii bytu. Jest
członkiem wielu towarzystw naukowych, m.in. Komitetu Nauk Filozoficznych PAN, Polskiego Towarzystwa Filozoficznego, Towarzystwa Naukowego KUL, Societas Internationale St. Thomae
Aquinatis, Pontificia Academia Sancti Thomae Aquinatis, Polskiego
Towarzystwa Tomasza z Akwinu.
Publikacja została podzielona na trzy części: Bóg – Absolut (Dzieje problematyki Boga w filozofii; Poznanie istnienia i istoty Boga;
Tematyka dowodów na istnienie Boga; Zaprzeczenie istnienia Boga – Ateizm); Bóg – Kosmos (Bóg a świat; Monizm; Partycypacja);
Bóg – Sacrum (Bóg a człowiek; Homo religiosus; Fakt religii; Monoteizm; Sacrum – Profanum; Zarys filozofii religii). Poza tym obejmuje bibliografię i indeks nazwisk.
Download