KRAJU POLAN POWSTAŃ Z KOLAN- RAS AJRI I Biegiem! Jebało na masakrę. Wszedłem do mego pokoju i zamknąłem za sobą szczelnie drzwi dociskając klamkę tak by same się nie uchyliły. Nie chciałem by zapach ścierwa, i to ścierwa z capa, dobiegł do nozdrzy moich współlokatorów. I tak dobiegł. Musiał dobiec. Kosmiczny zacap ściągający roje much do mego pokoju. Na pewno obrabiają mi za to dupę, ale mam nadzieję Ŝe mnie lubią i to obrabianie dupy jest w miarę sympatyczne, beŜ Ŝadnej nienawiści. Nie wiem czy zdają sobie sprawę ale cap zostaje na zawsze. Cap to nowa skóra na moim bębnie. Cuchnie przepięknie, sam zeskrobywałem z niej mięcho, ścięgna i mięśnie. Cały dzień mi to zajęło. Potem jazda na lotnisko. Michael. Nie mogłem mieć bardziej pojebanego kumpla. Myślę Ŝe jest moim najlepszym kumplem. Namówił mnie abym czekał z nim aŜ on skończy zajęcia i wtedy pojedziemy wspólnie pociągiem na lotnisko w B. Zajęcia skończył późno, koło ósmej. Czekałem na niego na uczelni. Nie widziałem go z półtora roku, po to by zadzwonić jak gdyby nigdy nic. Cześć, masz dzisiaj wieczorem czas? Planowanie podróŜy z Michaelem jest główną a(bs)trakcją wieczoru. W B. była grana tego wieczoru sztuka teatralna. Alicja w Krainie Czarów. Mieliśmy na nią dojechać, oglądnąć ile wlezie a potem pojechać na lotnisko. Im bliŜej pociąg dojeŜdŜał do B. tym złośliwość losu bardziej okazywała absurd planu Michaela- nie było czasu nawet by zdąŜyć na lotnisko, a co dopiero sztuka. Przed B. zaczęliśmy panikować, szukać konduktora by znalazł przesiadkę, poniewaŜ na dotarcie na lotnisko przed zamknięciem bramki pozostało juŜ zaledwie 25 minut. Lotnisko było na peryferiach, my zaś w centrum. Przesiadka na wielkim dworcu, pociąg na który się przesiadaliśmy to wielki skład dalekobieŜny, z luksusowymi siedzeniami i wypas-wagonami. Jedzie przez stację przy lotnisku. Pociąg ma mieć 5 minut opóźnienia, ale przyjeŜdŜa niemal planowo. Wiezie w składzie piękne wagony pierwszej klasy, ze starodawnymi zdobionymi lampkami przy fotelach takimi jak się ma w starodawnych bibliotekach. Wsiadamy. Po chwili światło gaśnie w naszym wagonie zupełnie. Jedziemy w zupełnej ciemności, ogromne okna panoramiczne (pociąg jest w zasadzie okienną szklarnią, same okna, duŜo większe niŜ w polskich pociągach) jedzie ciemny przez rozświetlone miasto. Nastrojowo. Gadamy z Michaelem po ciemku. Obgadywaliśmy jego dziewczynę. Jest tak zazdrosna, Ŝe nie moŜe znieść nawet kumpli Michaela. Podejrzewa ich o to Ŝe chcą jej uwieść Michaela chyba. Ja zostałem wieki temu poinformowany podczas jakiegoś naszego wspólnego wyjazdu, gdzie w jej oczach nie byłem zbyt mile widziany, Ŝe jeśli chcę się przespać z Michaelem to ona moŜe mi odstąpić namiot. Kurwa. I tak se walnęła to przy wszystkich. Ale Michael mówi Ŝe ona jest jeszcze bardziej zazdrosna o jeszcze innego kumpla Michaela. Odpierdala jej wtedy. -3 - KRAJU POLAN POWSTAŃ Z KOLAN- RAS AJRI Przyszedł konduktor. Chciał bilety. Sieciówka Miechaela nie była waŜna na ekspresy, a mój bilet był na zwykły pociąg osobowy. No cóŜ, udawaliśmy lekko zagubionych, co zresztą wcale nie było trudne, bo Michael tak wygląda non stop. Michaelowi na pewno trochę się wydawało ze jego sieciówka jednak jest waŜna w tym pociągu. Konduktor chciał nam niby wlepić jakąś trzycyfrową karę, ale dopiero następnym razem. Zresztą i tak jechaliśmy tylko na lotnisko. Pozostało jakieś 3 minuty do zamknięcia bramki, a pociąg stanął na światłach przed stacją. W zasadzie się denerwowałem. Nie wiem w ogóle jak my to wszystko zaplanowaliśmy- jeszcze mieliśmy iść na tę sztukę. A tu się okazuje Ŝe nawet na lotnisko nie zdąŜyliśmy. Pociąg wjechał na stację. Miechael biegł z torbą zawierającą wygarbowaną przeze mnie skórę capa, ja z plecakiem. Z dworca do terminalu było około kilometra. Wyplułem płuca. Michael tak samo. Jah nas prowadził, właściwą bramkę czek-inu na gigantycznym lotnisko znaleźliśmy niemal od razu. Jeszcze przyjmowali. Pani na czek-inie mnie zbeształa- po czasie. Michael się cieszył. Bilet mi nie przepadł. Plecak pojechał na taśmociągu (na szczęście nie było nadbagaŜu, władowałem do niego stare gazety skejtowe i sporo ciuchów tak po prostu, i nawet go kompletnie nie waŜyłem), ja się poŜegnałem z Michaelem i poszedłem do kolejnej bramki gdzie robili kontrolę osobistą. W kieszeniach miałem stertę śmieci w stylu zapałki luzem i stare chusteczki czy bilety. W samolocie większość ludzi to polscy gastarbaiterzy. Cap zawinięty w worek na śmieci podróŜował pod moimi nogami. II Nowa reformacja Wczoraj pojechałem z Paulą na jakąś imprezę do B. W ogóle najpierw koło czwartej zadzwonił Bo, czy nie chciałbym zapodać godzinnego setu na jego imprezie. Człowieku- set się przygotowuje, ja bym grał z laptopa w nowym miejscu z zupełnie nowymi ludźmi. Niechby kurwa jakiegoś kabelka zabrakło i co? W ogóle dzwonisz na 4 godziny przed rozpoczęciem twojej imprezy czy bym na niej nie zagrał. Trochę za krótko, Ŝeby się przygotować. Poza tym jestem raczej kijowym didŜejem i potrzebuję trochę więcej czasu. Bo- jesteś zajebistym kolesiem. Kurwa nie znasz się za bardzo na organizowaniu takich imprez- no sorry, wiesz, 3 zespoły ściągnąłeś a plakatów nie rozwiesiłeś Ŝadnych. Skąd ludzie mają wiedzieć? Trochę aŜ się boję, a jako Ŝe na maxa cię lubię to mnie na Ŝołądku ciśnie jak o tym myślę. Więc wczoraj jak jechaliśmy z Paulą na tą imprezę do B. to wysyłaliśmy energię do Jah byle tylko Jah wyprostował ścieŜki Bo i zesłał na jego imprezę wielkie tłumy. Bo kurwa to ci ludzie najbardziej wierzą w Jahwe, Jehowę, JHWH, co najwięcej robią. Tak jest. Bo to dzięki temu Ŝe wierzą Ŝe to wyjdzie, Ŝe im się uda- dzięki tej pozytywnej energii im się chce robić to co robią. To Jahwe daje ludziom moc i odwagę by nie bali się realizować swoich najbardziej zamotanych zajawek i kurwa, „inwestycji”. On prostuje ścieŜki- DŜaa, DŜahowia. A tymi ludźmi nie są ci co się najbardziej modlą. Bo moŜe oni mają najmniej odwagi? Są najbardziej bojaźliwi? Boją się iść na Ŝywioł, i zacząć napiedalać? Kurwa, tacy dla mnie są katolicy. -4 - KRAJU POLAN POWSTAŃ Z KOLAN- RAS AJRI Robienie czegoś: taki jest przecieŜ protestantyzm. Bo tamci ludzie dostrzegli, Ŝe tak naprawdę w Jahwe najbardziej wierzą ci ludzie, którzy coś robią, tworzą, budują, dają innym. I Ŝe robienie czekolowiek wymaga wiary, i ci co duŜo rzeczy mają to moŜe dlatego tyle się dorobili Ŝe wierzyli w Jah i on im pomógł. Z tego co sobie czytałem protestancka etyka głosi Ŝe ci co coś robią to mają łaskę Jahwe. A co głosi katolicka etyka kraju wierzby płaczącej? śebyś się kurwa modlił. Chciałbym tych ludzi zesłać spowrotem do Rzymu, ale wiem Ŝe grzeszę tak o nich myśląc. Jah stworzył wszystkich, takŜe tych co się modlą na pokaz. W kraju czerwonobiałego orła ktoś musi wyskoczyć z jakąś nową megawielką reformacją. Ładnie i centralnie obwieścić ludziom, Ŝe jeśli wierzą w Jah to niech kurwa dadzą mu szansę i coś zaczną robić po to by Jahwe, Jehowa, mógł wyprostować ich ścieŜki. Chyba Ŝe w to nie wierzą. A modląc się do Jah odprawiają rytuały które w ich myśleniu powinny dać im przychylność Jah? Nie wiem, kurwa nie wiem po co w kraju Ŝubrówki tak zajebiście duŜo ludzi zapierdala do kościołów. A potem wielu z nich zajebiście mało robi. Watykan im chyba kurwa wmówił Ŝe Jah im ześle mannę z nieba za te modły. Kurwa siedzą i marudzą aŜ flaki bolą zamiast zapierdalać ze staffem i dać Jah jakąkolwiek szansę by mógł coś naprostować. Jak Jah moŜe coś zrobić, jak oni sami niemal nic nie robią? Kurwa mać. III Kiedyś byłem katolikiem Tak, kuwa nie Ŝartuję. Chodziłem na pielgrzymki, rekolekcje, jeździłem na róŜne zloty młodzieŜy do róŜnych klasztorów, jeździłem na Lednicę, Taizé, jakieś spotkania młodych. Jeździłem i szukałem. I co? I kurwa, nic nie znalazłem. A prawie kaŜde wakacje i kaŜdego sylwestra spękałem na jakiś katolickich spotkaniach. Teraz wiem, Ŝe kurwa nie mogłem nic znaleźć, bo nie tam szukałem. Jahwe jest wewnątrz nas, tam trzeba go szukać. Ale tego kurwa Ŝadni katolicy nie mówili. Byłem w wielu kościołach- tam teŜ nie padło to słowo. Ja wierzę w słowa Króla Dawida: Ŝe Jahwe wypasa nas na zajebistych pastwiskach, i Ŝe dzięki Jah nic nam nie braknie więc jesteśmy dzięki Niemu prawdziwie wolni i moŜemy napierdalać z odwagą to co nam się podoba bo Jah nie pozwoli by jego dzieciom coś złego się stało. UwaŜam Ŝe Jahwe daje ludziom wolność, bo wybawia ich od strachu Ŝe cośtam się nie uda. A co kurwa daje katolicyzm? U większości katolików których znam ich wiara to odbębnianie religijnych obowiązków, bo jak ich nie zrobią to zgrzeszą. Tak jest- przecieŜ katolicyzm naucza Ŝe jak się nie pójdzie na mszę to się zgrzeszy. I tym samym wbija ludzi w krąg łaŜenia na msze i odbębniania obowiązków. I tak na marginesie: zapewnia sobie tym samym utrzymanie, bo ci ludzie walą z sieki na tacę. Ale nie o kasę mi idzie. Pamiętam jako małe dzieci matka nas wysyłała do kościoła a my wagarowaliśmy. No a co kurwa, miałem tam sterczeć? Tato mnie zachęcał do łaŜenia do kościoła mówiąc Ŝe tam ma 1 godzinę w tygodniu Ŝeby pomyśleć o swoich sprawach na spokojnie. Zajebista perspektywa: 1 godzina siedzenia w ławce. -5 - KRAJU POLAN POWSTAŃ Z KOLAN- RAS AJRI Mama w ogóle jest religijnie pojechana. Na kler daje zajebiście duŜo kasy, myślę Ŝe po 3- 4 stówy wpycha do koperty księdza kolędnika. Ma jakieś knigi o katolickich świętych w chacie, krucyfiks stoi na jednym z mebli. Ostatnio, po tym jak wyniuchała Ŝe nie jestem katolikiem, to zrobiła mi awanturę ze nie zostanę zbawiony i zaczęła, chyba na złość mi, albo Ŝeby dać dobry przykład (hi hi lepiej późno niŜ wcale), na masakrę często jeździć do kościoła. Teraz zapierdala co tydzień, kiedyś nie łaziła tam niemal wcale. I załoŜę się ze wali na tacę po 50 zika. Nienawidzę tego jakoś co ona robi. A oto zdanie Jahweh na ten temat. Księga Izajasza, rozdział I, wers 11 i następne: "Co mi po mnóstwie waszych ofiar? (...) Gdy przychodzicie, by stanąć przede Mną, kto tego Ŝądał od was, Ŝebyście wydeptywali me dziedzińce? Przestańcie składania czczych ofiar! Nie mogę ścierpieć świąt i uroczystości. Nienawidzę całą duszą waszych świąt nowiu i obchodów; stały Mi się cięŜarem; sprzykrzyło Mi się je znosić! Gdy wyciągniecie ręce, odwrócę od was me oczy. Choćbyście nawet mnoŜyli modlitwy, Ja nie wysłucham. Ręce wasze pełne są krwi. Obmyjcie się, czyści bądźcie! Usuńcie zło uczynków waszych sprzed moich oczu! Przestańcie czynić zło! Zaprawiajcie się w dobrem! Troszczcie się o sprawiedliwość, wspomagajcie uciśnionego, oddajcie słuszność sierocie, w obronie wdowy stawajcie!" IV Wojna Dobrego ze Złem Wandzia jest moją zajebistą kumpelą. Zawsze jak gadaliśmy to była jedna megawielka polewka i zataczaczaliśmy się zlewając. Ale tym razem cały czas przejęty nawijałem o katolicyzmie. Wandzia jest katoliczką, ale taką fajną, z dredami. Niestety- o ile przedtem miałem to w dupie to tym razem byłem strasznie tym przeraŜony. Wandzia! Jak moŜesz być katoliczką, przeciez kościół katolików to radio Maryja, to katolicy którzy jak pokazali w telewizji ludzi od śydów wyzywają nawet jak to dziennikarze jacyś są, i nawet jak ci dziennikarze ich na taśmę nakręcić chcą to oni kamerę, obiektyw jej, ręką zakrywają, i krzyczą śydzi rauss! Kurwa Wandzia gdzie ty do tych faszystów chodzisz? Kurwa przecieŜ 90 % księŜy to rydzykowcy! Kurde Wandzia nie wspomagaj tego swoją osobą, nie łaź tam bo przez to Ŝe tam ludzie łaŜą to ta organizacja łapie siłę. Kurwa jakby ludzie tak centralnie tam nie łazili to by tego nie było. Kurwa, Wandzia, czy w Biblii pisze ze trzeba chodzić do jakiegoś kościoła? No kurwa, Wandzia, pisze czy nie? Kurwa, Wandzia, ci ludzie się ogłosili namiestnikami Jezusa i kurwa szerzą faszyzm. Szerzą nienawiść. Kurwa zobacz, namiestnikowi Jezusa, przed którym Polacykatolicy kładli się krzyŜem jak jeszcze Ŝył, to nawet geje przeszkadzali Ŝe w ogóle byli, se razem chodzili i przeszkodzili mu w roku 2000. Oto słowa DŜejpitu, ogłaszającego swój Ŝal "z powodu zniewagi, jaką wyrządzono Wielkiemu Jubileuszowi roku 2000 oraz obrazy chrześcijańskich wartości tego miasta, tak bardzo drogiego sercom katolików na całym świecie". Kurwa co za faszysta, tak ludziom odmawiać prawo do tego Ŝeby sobie byli. Wandzia pamiętasz jak była druga wojna światowa i jak naziole wpadły na pomysł Ŝeby tak pstyk, problem śydów po prostu sprytnie, chemicznie, elegancko utlenić? Wiesz Ŝe kurwa faszystowcy papieŜe którzy wtedy wspierali Mussoliniego, nawet słowa o tym nie powiedzieli -6 - KRAJU POLAN POWSTAŃ Z KOLAN- RAS AJRI jak się dowiedzieli? I kurwa, do dzisiaj o tym nie mówią, udają ze się kurwa nic nie stało, faszyści jedni, konfidenta grają. Kurwa, Wandzia, zobacz co ty popierasz? Kurwa, Wandzia, a o wojnie faszystów Mussoliniego i Watykanu z Etiopią słyszałaś? O okręcie podwodnym z powiewającą flagą Watykanu? Z tego oni się nigdy juŜ nie wyplączą, bo to była wojna Dobra ze Złem, opisana w Księdze Objawienia. Wandzia, weź czytaj se ten tekst z netu, ze stronki Rumburaka: (...) W czerwcu 1924 roku został zamordowany przez faszystów najzacieklejszy przeciwnik Mussoliniego, przywódca socjalistów i deputowany do parlamentu, Giacomo Matteotti. Wywołało to ogromne oburzenie we Włoszech. Wydawało się, Ŝe kariera Mussoliniego dobiegła końca. ZaŜądano od króla, by go usunął, ale Watykan znowu stanął po stronie Mussoliniego i nakazał nawet wystąpienie wszystkich księŜy z partii katolickiej, co równało się rozwiązaniu tej ostatniej. Tak, więc, papieŜ zlikwidował jedną z największych przeszkód na drodze do dyktatury faszystowskiej i tenŜe Ojciec Święty obwieścił 20 grudnia 1926 roku całemu światu: „Mussolini został nam zesłany przez Opatrzność" [7]. Współpraca Watykanu z faszystami doprowadziła w roku 1929 do zawarcia układu laterańskiego, który z jednej strony przydał faszystom prestiŜu w oczach świata, z drugiej zaś okazał się bardzo korzystny dla Kościoła rzymskiego. OtóŜ katolicyzm stał się we Włoszech religią państwową, a ponadto Kuria otrzymała miliard lirów w papierach wartościowych oraz 750 milionów lirów gotówką jako odszkodowanie za nacjonalizację watykańskich posiadłości. Pius XI uznał znowu - 13 lutego 1929 roku - za konieczne złoŜenie oświadczenia, iŜ Mussolini jest męŜem opatrznościowym, i polecił, by wszyscy kapłani kończyli codzienne msze modlitwą za króla i Wodza (Pro Rege et Duce) [8]. Dodajmy na marginesie tej sprawy, Ŝe po podpisaniu układu laterańskiego, ówczesny nadburmistrz Kolonii, Konrad Adenauer, zapewnił Mussoliniego w wystosowanym doń telegramie gratulacyjnym, iŜ jego nazwisko zostanie zapisane złotymi zgłoskami w dziejach Kościoła katolickiego [9]. Nawiasem mówiąc, równieŜ abisyńscy mahometanie zatelegrafowali do przywódcy Włoch w roku 1937 z nie mniejszym zachwytem - po to, by zapewnić, Ŝe świat muzułmański uwaŜa go za „swego protektora" [10]. Bo teŜ Mussolini juŜ dawno dał się poznać jako „przyjaciel świata islamskiego", kazał wznieść bądź odrestaurować wiele meczetów w Libii oraz zakładać szkoły arabskie i przyczynił się nawet do powstania wyŜszej uczelni, na której poznawano islamską kulturę i prawo koraniczne [11]. Mussolini, ze swej strony, przysłuŜył się Watykanowi tym, Ŝe narzucił dyrektorom i rektorom włoskich szkół, by czytano w nich Nowy Testament. Była to lektura obowiązkowa dla profesorów uczelni i nauczycieli, którzy mieli objaśniać go dzieciom. „Ta ksiąŜka jest największym, i najpotrzebniejszym dziełem" - głosi pewien dekret. "W ten sposób rząd narodowy chce dzieci, a poprzez nie duszę narodu włoskiego sprowadzić na drogę, która powinna pozwolić naszej ojczyźnie osiągnąć prawdziwą, majestatyczną wielkość" [12]. Po zawarciu układu laterańskiego równieŜ kardynałowie zaświadczyli w piśmie skierowanym 9 marca 1929 roku do papieŜa, iŜ faszystowski dyktator rządzi „na polecenie BoŜej Opatrzności" [13]. W rok później kardynał Vannutelli po raz kolejny stwierdził: „Bardzo podziwiam Mussoliniego, który zasługuje na wielki szacunek" [14]. I wkrótce dzieci włoskie wypowiadały następującą modlitwę, ułoŜoną przez Kościół: „Duce, dziękuję ci, Ŝe mi pozwoliłeś dorastać w zdrowiu i sile. BoŜe drogi, chroń naszego Duce, Ŝeby długo rządził faszystowskimi Włochami" [15]. Zresztą, w ogóle ówczesne podręczniki dla włoskich szkół podstawowych składały się w jednej trzeciej z fragmentów katechizmu i modlitw, a w dwóch trzecich z wypowiedzi gloryfikujących faszyzm i wojnę. -7 - KRAJU POLAN POWSTAŃ Z KOLAN- RAS AJRI Nic dziwnego więc, Ŝe Watykan zaakceptował bez zastrzeŜeń faszystowską agresję na Abisynię. Włoski marszałek de Bono przyznaje bez ogródek w poprzedzonej wstępem Mussoliniego ksiąŜce La preparazione e le prime operazioni, Ŝe sam w roku 1932 namówił Mussoliniego do tej wojny i czynił do niej od roku 1933 tajne przygotowania, między innymi poprzez przekupywanie dowódców, podległych negusowi Etiopii, przy czym postawa władcy tego kraju nie miała dla niego Ŝadnego znaczenia [16]. Podczas gdy cały świat potępił tamtą faszystowską agresję, Kościół katolicki, a zwłaszcza wyŜszy kler włoski, stanął po stronie Mussoliniego. W dniu 27 sierpnia 1935 roku, kiedy Włochy intensywnie przygotowywały się do wojny, papieŜ oświadczył, iŜ wojna obronna (!) mająca za cel ekspansję (!) coraz liczniejszej ludności, moŜe być sprawiedliwa i słuszna [17]. Zaledwie w kilka dni później, a na cztery tygodnie przed inwazją, 19 arcybiskupów i 57 biskupów wystosowało do Mussoliniego, zamieszczony w „Osservatore Romano", telegram, w którym czytamy: „Katolickie Włochy modlą się o to, by nasza ukochana ojczyzna, dzięki jej rządowi bardziej zjednoczona niŜ kiedykolwiek przedtem, stawała się coraz potęŜniejsza" [18]. Gdy 3 października Włosi wkroczyli do Abisynii, entuzjazm faszystów i purpuratów - przez naród nie podzielany - był bezgraniczny. Włoscy biskupi wezwali duchowieństwo do przekazywania złota i dzwonów na potrzeby - oby zwycięskiej - wojny i z ambon dołączali swoje głosy do wypowiedzi agitatorów, którzy reprezentowali partię faszystowską. Arcybiskup Tarentu nazwał ową agresję „świętą wojną, krucjatą", a poprzedziło tę konstatację odprawienie mszy na pokładzie jednej z łodzi podwodnych [19]. Arcybiskup Neapolu urządził procesję z Pompei do Neapolu, w trakcie której niesiono obraz Madonny, równocześnie zaś samoloty wojskowe zrzucały ulotki gloryfikujące w tym samym zdaniu Najświętszą Panienkę, faszyzm oraz kampanię abisyńską [20]. Włoscy Ŝołnierze przesyłali z tej wojny nawet karty pocztowe, na których widać otoczoną gwiazdami Madonnę z Dzieciątkiem na wieŜyczce czołgu, spowitego dymem w czasie ostrzeliwania przez piechotę. Podpis: „Ave Maria" [21]. Arcybiskup Mediolanu, kardynał Schuster, który jesienią 1935 roku pobłogosławił wojska wyruszające na front, porównał Mussoliniego z Cezarem, Augustem i Konstantynem, i pouczył włoską dziatwę szkolną, Ŝe poprzez to, czego dokonuje Duce, „wypowiedział się Bóg, który jest w niebie" [22]. Wielu innych purpuratów błogosławiło podczas tej wojny armaty i bombowce, i wyraŜało w imieniu Kościoła katolickiego aprobatę dla niej [23]. Jeden z naukowców związanych z Harvard University twierdzi, iŜ co najmniej 7 włoskich kardynałów, 29 arcybiskupów i 61 biskupów poparło tamtą faszystowską agresję natychmiast, i to nie zwaŜając na zawarty w roku 1929 konkordat, bezwzględnie zakazujący biskupom wszelkiej aktywności politycznej [24]. Nawet pewien katolik przyznał później: „Mussolini został potępiony przez cały świat - z wyjątkiem papieŜa" [25]. Właśnie w czasie wojny abisyńskiej watykańskie czasopismo jezuickie „Civiltà Cattolica" przedstawiło przesłanki etyczne kolonizacji gospodarczej tak oto, iŜ „katolicka teologia moralna nie potępia bynajmniej wszelkiej ekspansji gospodarczej, której dokonuje się z zastosowaniem przemocy". Przeciwnie: państwo moŜe w przypadku nieuniknionej konieczności „dowieść swego prawa do istnienia agresywnym podbojem", o ile całkowicie wyczerpały się jego rezerwy i o ile przedtem bezskutecznie zastosowało wszelkie pokojowe metody działania [26]. Jak ostentacyjne było poparcie Kościoła katolickiego dla faszyzmu właśnie we Włoszech, niech uzmysłowi takŜe relacja z pompatycznego wiecu na zakończenie kongresu eucharystycznego, który odbył się w maju 1937 roku w Taranto (Tarencie), relacja zaczerpnięta z niemieckiego czasopisma „Stimmen der Zeit", wydawanego przez jezuitów: „Kardynał udał się z Najświętszym Sakramentem na pokład okrętu wojennego, nad którym powiewała flaga papieska. Dookoła niego zgromadzili się najwyŜsi rangą dowódcy, a na innych okrętach floty wojennej pozostali -8 -