Uploaded by User6207

MK-ULTRA. Kompendium

advertisement
MK-ULTRA. Kompendium.
Projekt MK-ULTRA – korzenie techniki kontroli umysłu
WPROWADZENIE
Wyjaśnienie nazwy: MK- prawdopodobnie kontrola umysłu
Trwanie projektu:T 1953-1964
Szef: Gottlieb
Liczba pod projektów: 149
Obiekt badan: mieszkańcy USA
Instytucje zaangażowane:
44 koledze i uniwersytety
16 fundacji badawczych, firm chemicznych i farmaceutycznych
12 szpitali i klinik
3 instytucje karne
federalne instytucje
prywatne instytucje
w programie brali udział czołowi badacze/ specjaliści
MK-ULTRA to kryptonim kontrowersyjnego, początkowo ściśle tajnego projektu badawczego
prowadzonego w latach 50-tych i 60-tych przez Centralną Agencję Wywiadowczą Stanów
Zjednoczonych CIA.
Projekt został ujawniony i oprotestowany przez dziennikarzy i komisje śledcze Prezydenta i
Kongresu USA (Komisję Rockefellera i Komitet Churcha). Na podstawie ustaleń śledztwa, celem
projektu MK-ULTRA było zbadanie możliwości sterowania pracą ludzkiego mózgu i kontroli
umysłu z wykorzystaniem substancji chemicznych (w tym środków psychodelicznych, m.in. LSD),
bodźców elektrycznych, analizy fal mózgowych i form percepcji podprogowej. Według wielu
relacji, badania były często brutalne i odbywały się także na nieświadomych ich celu obywatelach
USA, czasem z tragicznymi skutkami.
13 kwietnia 1953 amerykańskie Biuro Wywiadu Naukowego (Office of Scientific Intelligence)
otrzymało od CIA zlecenie na projekt badawczy, któremu nadano nazwę MK-ULTRA. (MK –
znaczy Mind Kontrolle, z niemieckiego ”Kontrolle”, ponieważ w skład personelu, większość
stanowili niemieccy lekarze). Dodatkowo wg emerytowanego kapitana John’a McCarthy’a, który
dowodził grupą zabójców w Sajgonie, ujawnił Mike’owi Ruppertowi iż MK-ULTRA jest używana
przez CIA skrótem oznaczającym „Manufacturing Killers Utilizing Lethal Tradecraft requiring
Assassinations” – Tworzenie Zabójców Wykorzystujących Do Zabijania Sztukę Uśmiercania”.
Program ten był zakrojony na znacznie większą skalę niż wszystkie dotychczasowe projekty
badawcze CIA w tej dziedzinie. O jego konkretnych działaniach wiedziała jedynie wąska grupa
ludzi ze ścisłego kierownictwa CIA. Oficjalne dokumenty Centralnej Agencji Wywiadowczej
Stanów Zjednoczonych określały go mianem „projektu matki”. W jego ramach funkcjonowało 149
mniejszych, bardziej specjalistycznych pod projektów. Przynajmniej 14 projektów dotyczyło
eksperymentów z udziałem ludzi, dalszych 6 projektów odbywało się bez ich wiedzy, kolejne 19
ewentualnie z ludzkim udziałem. Wiele z nich dotyczyło potencjalnego zastosowania nielegalnych
narkotyków na polu walki. Inne zajmowały się tzw. psychoelektroniką.
Jeden z podprojektów podejmował próby zdalnego sterowania ludzkim organizmem. Wszystko to
zmierzało ku temu, by z ludzi podatnych uprzednio praniu mózgu uczynić nieświadomych swojej
roli szpiegów, zabójców czy sabotażystów. Projekt otrzymał ponad 25 mln dolarów finansowania.
Szefem został Sidney Gottlieb – psychiatra, a zarazem doktor chemii. “Czarny Magik”, bo tak
nazywali Gottlieba koledzy, służył Agencji jako ekspert od trucizn.
GŁÓWNY CEL PROGRAMU
Celem było zbadanie możliwości sterowania pracą ludzkiego mózgu i kontroli umysłu z
wykorzystaniem substancji chemicznych (w tym środków psychodelicznych, m.in. LSD,
meskaliny, pentotalu sodu), hipnozy oraz analizy fal mózgowych i form percepcji podprogowej do
stworzenia super szpiega. Według wielu relacji, badania były często brutalne i odbywały się także
na nieświadomych ich celu obywatelach USA, czasem z tragicznymi skutkami.
W ramach projektu MK-ULTRA, zaangażowano uniwersytety, szpitale, placówki więzienne.
Sfinansowano prowadzone na 44 wyższych uczelniach badania, w których uczestniczyły dziesiątki
psychologów, psychiatrów, lekarzy, antropologów i socjologów, na Bogu ducha winnych ludziach.
Realizując projekt MK-ULTRA, CIA dla kamuflażu posługiwała się kilkoma pośrednikami w
przekazywaniu pieniędzy na badania. Ważną rolę odegrało w tym Human Ecology Society,
założone przez Harolda Wolffa. W sumie, w ciągu mniej więcej 10 lat, CIA sfinansowała około
150 rozmaitych projektów badawczych związanych z kontrolą umysłu i przekazała na ten cel wiele
milionów dolarów.
ZAKRES ZAINTERESOWAŃ CIA
1. Substancje powodujące nielogiczne myślenie i impulsywność, mogącą prowadzić do publicznej
dyskredytacji poddanej ich działaniu osoby.
2. Substancje zwiększające inteligencję i spostrzegawczość.
3. Substancje przeciwdziałające skutkom spożycia alkoholu.
4. Substancje zwiększające skutki spożycia alkoholu.
5. Substancje wywołujące odwracalne symptomy groźnych chorób umożliwiające ich symulację.
6. Materiały ułatwiające wprowadzenie danej osoby w trans hipnotyczny.
7. Substancje zwiększające wytrzymałość na izolację, tortury i przemoc stosowane w czasie
przesłuchań mających prowadzić do tzw. prania mózgu.
8. Materiały lub/oraz metody fizyczne powodujące amnezję dotyczącą wydarzeń poprzedzających
ich zastosowanie lub odbywających się w jego trakcie.
9. Fizyczne metody wytwarzania szoku i dezorientacji, które mogłyby być stosowane przez długi
czas bez możliwości wykrycia.
10. Substancje powodujące fizyczną ułomność, taką jak paraliż nóg lub silna anemia.
11. Substancje powodujące "czysty” stan euforii, bez następującej po nim depresji.
12. Substancje zmieniające osobowość w ten sposób, że poddana ich działaniu osoba staje się
uzależniona od innej osoby.
13. Substancje powodujące takie zakłócenie umysłu, że poddana ich działaniu osoba staje się
niezdolna do podtrzymania kłamstwa w czasie przesłuchania.
14. Substancje, które obniżą ambicje i wydajność pracy, nawet podane w niedających się wykryć
ilościach.
15. Substancje zakłócające działanie wzroku lub słuchu, w miarę możliwości bez trwałych
skutków.
16. Pigułki powodujące utratę przytomności, które można niepostrzeżenie dodać do pożywienia,
napoju, papierosów lub użyć w sprayu, bezpieczna w użyciu i powodująca maksymalną amnezję.
17. Substancja, która podana w jeden z wyżej wymienionych sposobów powodowałaby całkowitą
niezdolność osoby do jakiejkolwiek fizycznej aktywności.
INNE EKSPERYMENTY PROWADZONE W RAMACH PROJEKTU MK-ULTRA
1. Badania grafologiczne – w poszukiwaniu możliwości psychiatrycznej diagnozy na podstawie
badania ręcznego pisma.
Dr John Gittinger – był dyrektorem usług psychologicznych w szpitalu w stanie Norman,
Oklahoma. W CIA był szefem psychologów 1950 – 1974. Przedmiotem badań była grafologia.
Stworzył unikalny system oceny osobowości i przewidywania przyszłych zachowań tzw. unikalny
system oszacowania osobowości (Personality Assessment System-PAS). Do początku lat 70–tych
spłynęło 29000 zestawów testu osobowości (Wechslers) – każdy z nich wraz z danymi
biograficznymi. W 1962 Gittinger i jego współpracownicy przenieśli bazę operacyjną z kwatery
Human Ecology w Nowym Jorku, do posiadanej przez CIA firmy, założonej specjalnie dla nich w
Waszyngtonie i nazwanej Psychological Assessment Associates.
2. Wymazywanie ludzkiej pamięci – poprzez wykorzystanie infradźwięków.
3. Badania z zakresu parapsychologii, w szczególności możliwość telepatycznego przesyłania
informacji na duże odległości.
ODTAJNIONE DOKUMENTY NA TEMAT PROWADZONYCH BADAŃ W RAMACH
MK-ULTRA:
POCZĄTKI LSD
W roku 1938 szwajcarski chemik Albert Hofman po raz pierwszy wyprodukował substancję o
nazwie D-Lysergic Acid Diethylamide, którą później nazwano LSD. W tamtych czasach Hofman
pracował w laboratoriach firmy Sandoz, która później przerodziła się w powszechnie znany
koncern farmaceutyczny Novartis.
Początkowo planowano wykorzystać tę substancję jako lek działający pobudzająco na układ
krwionośny i oddechowy. Jednak Hofman zawiódł się na LSD, gdyż liczył, że będzie to przydatny
lek, czego nie potwierdzono w trakcie dalszych badań. Zauważył jednak, że zwierzęta, którym
podawano tę substancję, były bardzo niespokojne. Tak czy owak, porzucił dalsze badania i zajął się
analizą innych chemikaliów.
Po pięciu latach – z bliżej nieznanych przyczyn – postanowił jednak wrócić do badań nad tym
związkiem, być może właśnie dlatego, że zastanawiał się nad dziwnym zachowaniem zwierząt,
którym podawano LSD. Ostatecznie sam stał się swoistym królikiem doświadczalnym. Pewnego
dnia podczas pracy w laboratorium poczuł się nagle bardzo zmęczony i postanowił położyć się
spać. Gdy leżał, stan zmęczenia i przyjemnego odurzenia wzmagał się. Wystąpiły też u niego
objawy halucynacji. Hofman zaczął się zastanawiać nad tym, czy do jego organizmu nie dostała się
przypadkiem dawka jakiejś substancji, z którą miał styczność w laboratorium. Jego podejrzenie
padło na LSD.
Następnego dnia postanowił przeprowadzić eksperyment na samym sobie. Odmierzył dawkę 0,25
mg tego specyfiku i rozpuścił go w wodzie. Jak później napisał, „po godzinie demon opanował
moją duszę”. Był niezwykle przerażony i sądził, że umiera. „Wszyscy ludzie, których widziałem,
mieli na sobie straszne maski”. Później opowiadał swoim znajomym o swoich doświadczeniach z
LSD, w większości jednak nie chciano mu wierzyć, gdyż w tym czasie nie znano jeszcze
związków, które w tak małej dawce mogą mieć tak silne działanie. Dopiero znacznie później wielu
chemików, psychologów i psychiatrów przeprowadziło podobne eksperymenty z LSD, co w pełni
potwierdziło obserwacje Hofmana. Halucynacje wywoływane tą substancją inspirowały potem
wielu artystów, m.in. niemieckiego pisarza Ernsta Jüngera, znajomego Hofmana, który opisał
swoje doświadczenia z LSD w książkach Strahlungen i Drogen und Rausch. Natomiast pisarz
Aldous Huxley na łożu śmierci kazał sobie podać silną dawkę tego narkotyku.
"CUDOTWÓRCZY" LEK
Prawdziwa kariera LSD rozpoczęła się pod koniec lat 40-tych ubiegłego stulecia, kiedy to liczni
lekarze i naukowcy uznali, że jest to „cudotwórczy lek”. W roku 1947 firma Sandoz Laboratories
rozpoczęła masową produkcję LSD pod nazwą Delysid. W rok później substancja po raz pierwszy
pojawiła się w aptekach amerykańskich. Uważano wtedy, że jest to skuteczny środek w leczeniu
niemal wszystkich schorzeń, począwszy od schizofrenii, przez zboczenia seksualne, aż po
alkoholizm. Firma Sandoz zalecała nawet, by LSD zażywali psychiatrzy, by w ten sposób
doznawać na sobie tego, czego doświadczają ludzie chorzy psychicznie.
Przez następne 15 lat trwały intensywne badania nad skutkami zażywania LSD. W sumie napisano
wtedy ponad tysiąc prac naukowych na ten temat. Odbywały się też liczne konferencje naukowe, a
LSD podawano ponad 40 tysiącom pacjentów. Początkowe wyniki badań zdawały się potwierdzać
to, że LSD działa skutecznie w leczeniu wielu chorób. Jednak późniejsze, dokładniejsze analizy
wykazały, że substancja ta nie ma żadnych pozytywnych aspektów z jednym wyjątkiem –
potwierdzono, że jest to niezwykle skuteczny środek halucynogenny, który przenosi ludzi „w inny
świat” nawet po zażyciu bardzo niewielkiej dawki. Nie trzeba było zatem długo czekać, by środek
ten zawędrował do szeregów sfrustrowanej młodzieży. W latach 60-tych LSD zażywali młodzi
ludzie w wielu krajach, na czele z USA. W roku 1967 agencja FDA wykreśliła LSD z
amerykańskiego lekospisu, co zmusiło firmę Sandoz do zaprzestania jego produkcji. Od tego czasu
datuje się historia LSD jako nielegalnego narkotyku, który jest do dziś powszechnie dostępny na
czarnym rynku. Jednak dopiero w latach 90-tych wyszło na jaw, że specyfikiem tym interesował
się amerykański wywiad.
BADANIA Z UŻYCIEM PSYCHODELIKÓW - LSD
Zaopatrywaniem w LSD armię USA oraz CIA zajmowała się potajemnie szwajcarska firma
Sandoz, należąca do koncernu farmaceutycznego Novartis.
Podprojekt 3 rozpoczęty w 1954 roku – operacja „Midnight Climax”. Była to operacja mająca na
celu doświadczalne sprawdzanie na nieświadomych figurantach właściwości LSD w procesie
pozyskiwania informacji podczas stosunków seksualnych. CIA zorganizowało przynajmniej 2
lokale konspiracyjne na terytorium USA (San Francisco – Telegraph Hill – dom publiczny; Nowy
York – mieszkanie w Greenwich Village) do których pracujące dla CIA prostytutki zwabiały
klientów i podawały im w napojach roztwór LSD, a następnie nagrywano przez weneckie lustra ich
wyznania. W wyniku tych działań 5 osób zmarło.
Artykuł w gazecie na temat wydarzeń mających miejsce
w miejscowości Pont-Saint-Esprit we Francji w 1951
MK-DELTA – część projektu MK-ULTRA powołana do pracy za granicą. Jednym z podprojektów
był projekt o kryptonimie SPAN. Projekt zaangażowany do zanieczyszczenia żywności i rozpylenia
aerozoli z silną mieszaniną LSD w miejscowości Pont-Saint-Esprit we Francji w sierpniu 1951
roku. Incydent ten spowodował psychozę w tym regionie. 32 osoby trafiły do szpitali
psychiatrycznych, a co najmniej siedem osób zmarło. Według magazynu „Time”, zaczęło się od
objawów somatycznych – do lekarzy zaczęli wydzwaniać mieszkańcy skarżący się na zgagę,
skurcze żołądka i dreszcze. W ciągu weekendu 70 domów w mieście zmieniło się w małe szpitale.
Wkrótce w konwulsjach zmarła pierwsza osoba. Ale kiedy niektórzy chorzy zaczęli – pozornie –
odzyskiwać zdrowie, dopadły ich straszliwe halucynacje. Jedni biegali po ulicach miasteczka,
krzycząc, że uciekają przed wrogami. Pewien mężczyzna wyskoczył z okna, przekonany, że jest
samolotem. Jedenastoletni chłopiec próbował udusić swoją matkę. Jedna z osób chciała się utopić,
bo „miała w brzuchu węże”. Inni krzyczeli, że z ciał wyrastają im czerwone kwiaty, a ich głowy
zmieniają się w ciekły ołów. Szybkie śledztwo wykazało, że wszyscy chorzy kupowali chleb od
miejscowego piekarza Rocha Brianda. Po 2 tygodniach analiz resztek pieczywa z laboratorium w
Marsylii przyszła informacja, że chleb wypieczono ze zboża skażonego sporyszem, pasożytniczym
grzybem zawierającym alkaloidy o działaniu podobnym do narkotyków halucynogennych,
zwłaszcza LSD. Ich spożycie wywołuje chorobę zwaną dziś ergotyzmem.
Zachowane zdjęcia z wydarzeń mających miejsce w Pont-Saint-Esprit we Francji w 1951
Tutaj co ciekawe, pełniący obowiązki szefa ze Specjalnej Dywizji Operacyjnej, dr Frank Olson
mikrobiolog zaangażowany w rozwój systemów przenoszenia aerozoli, był obecny w Pont-SaintEsprit w sierpniu 1951. W dniu 28 listopada 1953 roku, niby pod wpływem głębokiej depresji, Dr.
Frank Olson wyskoczył przez okno z dziesiątego piętra hotelu Pennsylwania w Nowym Jorku.
Uznano to za akt samobójczy. Dopiero po 30 latach jego rodzina wymogła na władzach
ekshumację zwłok, by przeprowadzić badania mające ustalić, czy w jego organizmie znajdowały się
środki halucynogenne. Niestety, niczego konkretnego nie ustalono. Jednak krewni ofiary są
przekonani, iż domniemany samobójca był królikiem doświadczalnym CIA i że podawano mu po
kryjomu LSD.
Dr Ewen Cameron, 1979 rok
Dr Ewen Cameron (badania w latach 1930 – 1964, podprojekt 68) – w MK-ULTRA posiadał
pseudonim „Dr White”. Psychiatra, Prezydent Światowego Towarzystwa Psychiatrycznego, oraz
Amerykańskiego i Kanadyjskiego Towarzystwa Psychiatrycznego. Cameron rozpoczął swoje
nieetyczne badania na pacjentach szpitala psychiatrycznego w Brandon już w 1930 roku. Badani,
głównie cierpiący na schizofrenię, w eksperymencie trwającym osiem miesięcy zmuszani byli do
leżenia nago przy włączonym czerwonym świetle osiem godzin dziennie. Uczestników innego
eksperymentu przetrzymywano w klatce ogrzewanej elektrycznie aż do momentu, kiedy
temperatura ich ciał osiągała 39 stopni Celsjusza. Powszechną praktyką dr Camerona było
wprowadzanie pacjentów w stan śpiączki na 2 do 5 godzin dziennie przez 50 dni z rzędu.
Allan Memorial Institute – tutaj doświadczenia prowadził m.in. dr Ewen Cameron
Co jest ironiczne w przypadku dr Cameron’a to fakt, że pełnił funkcję członka trybunału w
Norymberdze. Członkowie ci prowadzili sprawy przeciwko nazistowskim lekarzom. W latach 50–
tych CIA ufundowała dla dr Camerona laboratorium na McGill University dla prac badawczych,
gdzie pacjenci byli używani w roli królików doświadczalnych w eksperymentach prania mózgu.
Techniki stosowane przez dr Cameron’a i poprzednich naukowców nazistowskich obejmują Electro
Shock, brak snu, implantację pamięci, kasowanie pamięci sensorycznej modyfikacji,
psychoaktywnych eksperymentów narkotyków, i wielu innych okrutnych praktyk. Niektórym
domownikom serwowano od 1955 tzw. „Psychic driving” czyli “terapię” elektrowstrząsów (ECT)
dwa razy dziennie. Inni byli pod narkozą i trzymani w stanie nieprzytomności przez tygodnie lub
miesiące, zaszczepieni dużymi ilościami środków halucynogennych i poddani długim okresom
deprawacji zmysłów. Polegało to na zakładaniu elektronicznych hełmów, które emitowały
powtarzające się wiadomości słuchowe przekazane ze zmienną prędkością. Aby przezwyciężyć
opory jakie pacjenci stawiali terapii, podawano im leki blokujące przewodnictwo nerwowomięśniowe, takie jak kurara. Dr Cameron przebadał w ten sposób ponad 300 osób (oficjalnie lecząc
pacjentów z schizofrenii). Cameron udowodnił, że pamięć ludzka może być zresetowana. Używał
tzw. sleeping roomów.
W artykule „Psychic Driving”, zamieszczonym w “American Journal of Psychiatry” ze stycznia
1956 roku, Cameron opisuje, na czym polegały opracowane przez niego techniki prania mózgu, a
którymi CIA była szczególnie zainteresowana. Eksperyment ów przebiegał dwuetapowo. Najpierw
pacjenci wprowadzani byli w stan głębokiego otępienia elektrowstrząsami, lekami nasennymi i
odcinaniem od wszelkich bodźców. Tak otępieni pacjenci nie byli w stanie samodzielnie jeść,
załatwiać potrzeb fizjologicznych, powiedzieć, jak się nazywają i gdzie się znajdują. W drugim
etapie pacjenci poddawani byli zasadniczej części projektu “psychic drive”, zakładającej słuchanie
wielogodzinnych nagrań z użyciem specjalnie skonstruowanych hełmów, słuchawek i głośników.
Kanadyjski Departament Zdrowia oficjalnie przeznaczył na cele badawcze dla dr Camerona w
latach 1961-1964 prawie 58 tys. dolarów (“badanie nad czynnikami, które przyspieszają lub
spowalniają zmiany osobowości u osób długotrwale poddanych powtarzającym się sygnałom
werbalnym“).
Dr Ewen Cameron – Psychic driving
Jedną z ofiar programu kontroli umysłu była Linda MacDonald. Cameron przeprowadzał na niej
eksperymenty między majem a wrześniem 1963 roku. Wprowadzał pacjentkę za pomocą leków w
stan przedłużającego się snu, izolował od bodźców zewnętrznych i poddawał elektrowstrząsom,
których siła przekraczała 76.5 razy dawkę zalecaną przez Amerykańskie Towarzystwo
Psychiatryczne. Techniki wykorzystane przez niego w trakcie eksperymentu trwale pozbawiły
Lindę MacDonald pamięci jakichkolwiek faktów z jej przeszłości od daty urodzin do roku 1963,
kiedy eksperyment zakończono. Wywołany u niej stan otępienia sprawił, że nie wiedziała, jak się
nazywa, ile ma lat i gdzie mieszka. Nie pamiętała swego męża, nie rozpoznawała swoich dzieci,
nie potrafiła czytać, gotować, prowadzić samochodu, korzystać z toalety.
Na bazie badań Camerona powstał podręcznik do przesłuchań dla CIA o nazwie kodowej „Kubark
Counterintelligence Interrogation” przedstawiający „techniki przymusu w badaniu opornych
podmiotów – źródeł”. Owe techniki były wykorzystywane m.in w ramach programu Phoenix
realizowanego od 1967 w Południowym Wietnamie w celu znalezienia i likwidacji przywódców
komunistycznych.”
Dr. Harris Isabel, kierownik Ośrodka Badawczego Toksykomanii przy Public Service Hospital w
Lexington, Kentucky. Szpital ten specjalizował się w leczeniu ludzi uzależnionych od narkotyków.
Poproszony przez CIA o opracowanie nowych, syntetycznych narkotyków, Isabel zaczął
eksperymentować na pensjonariuszach zamkniętego oddziału. Chcąc się przypodobać swoim
zleceniodawcą z CIA, faszerował swoje ”króliki doświadczalne” ogromnymi dawkami LSD,
meskaliny, marihuany, skopolaminy i innych substancji halucynogennych. W zamian za udział w
eksperymencie, pensjonariusze dostawali zastrzyki wysoko gatunkowej morfiny, dawki zależały od
stopnia zaangażowania. Najgorliwsi dostawali morfinę nawet trzy razy dziennie. Zeznając przed
komisją senacką w 1975 roku, Isabel stwierdził, że nie widział nic zdrożnego w podawaniu
”twardych” narkotyków ludziom, których, z racji swojego zawodu, miał leczyć.
Czy CIA naprawdę zakończyła prace nad projektem MK-Ultra, czy też przekształciła go w
zaawansowane badania nad rodzajami broni wykorzystującymi na przykład mikrofale i
miniaturowe implanty wszczepiane do mózgu?
W dniu 28 Listopada 1953 roku, pod wpływem halucynacji i głębokiej depresji, dr Frank Olson
wyskoczył przez okno z dziesiątego pietra hotelu w Nowym Jorku. Olson był wieloletnim
pracownikiem tajnej instytucji wojskowej – Zespołu Chemicznego Wydziału Operacji Specjalnych.
Jego problemy zaczęły się kilka dni przed śmiercią.
21 listopada odbyło się spotkanie, któremu przewodził Sidney Gottlieb, szef ośrodka badawczego
broni psychochemicznej CIA. Gottlieb postanowił w tajemnicy przed zebranymi wypróbować
działanie LSD. W butelce francuskiego likieru rozpuścił znaczna ilość LSD, a następnie rozlał
trunek do kieliszków trzech zebranych mężczyzn i spokojnie czekał na efekty.
Olson, osoba o żywym charakterze, znany był z zamiłowania do dowcipów. Wkrótce jednak zaczął
przekraczać w swoich żartach granice dobrego smaku. Jeden z uczestników zebrania powiedział
potem, że Olson zaczął zachowywać się , jakby cierpiał na psychozę. Pozostali mężczyźni również
skarżyli się, że przez kilka dni po spotkaniu cierpieli na silne zaburzenia emocjonalne. Dręczyły
ich koszmary, miewali halucynacje. Najgorzej jednak czuł się Olson.
Tego wieczoru, kiedy popełnił samobójstwo powiedział koledze, że ma silne halucynacje:
przejeżdżające samochody w jego wyobraźni zamieniały się w straszliwe potwory. W końcu
złamał się i w środku nocy wyskoczył przez okno. Gottlieb do spółki ze swoim szefem,
ówczesnym dyrektorem CIA Allanem Dullesem, zatuszowali całą sprawę, a okoliczności śmierci
Olsona przez 20 lat należały do najskrzętniej ukrywanych tajemnic Agencji.
PRANIE MÓZGU
Stawką w tej grze był supertajny projekt CIA: MK-ULTRA. Powstał on w wyniku rozwoju innego
programu – Bluebird, który oficjalnie został powołany do życia w odpowiedzi na doniesienia o
stosowaniu przez Rosjan metody ”prania mózgu”. W rzeczywistości jednak CIA miała inne
zamierzenia.
Jednym z pierwszych zadań było ”znalezienie metod kontrolowania umysłów ludzkich”.
Największy nacisk kładziono na eksperymenty nad ”narkohipnozą”, badające działanie substancji
zaburzających prace mózgu i możliwości „programowania” ludzkich myśli za pomocą sugestii w
stanie hipnozy.
Projekt Bluebird ciągle ewoluował, wkrótce też został przemianowany na Projekt Artichocke
(Karczoch). „Karczoch” rozwijał się niezwykle dynamicznie – zaangażowane w niego były służby
specjalne armii, marynarki, lotnictwa, a nawet FBI. Cel i zakres całego przedsięwzięcia został
wyznaczony w raporcie ze stycznia 1952 roku, w którym padło złowieszcze pytanie: ”Czy możliwe
jest sterowanie działaniami jednostki do tego stopnia, że nie zawaha się ona popełnić czynów
sprzecznych z jej wolą, a nawet fundamentalnymi prawami natury, takim jak instynkt
samozachowawczy?”.
Zaczynał się wyścig ku stworzeniu w pełni sterowalnego zabójcy. Utworzona została specjalna
grupa operacyjna CIA, która mogła, w razie potrzeby, niemal natychmiast znaleźć się w dowolnym
punkcie świata. Grupa ta testowała nowe techniki wyciągania informacji, polegające na tym, że
przesłuchiwana osoba nie pamiętała, że w ogóle została poddana badaniu. Szeroko stosowano cały
szereg substancji narkotycznych, od marihuany poprzez heroinę i LSD aż po tzw. ”zastrzyki
prawdomówności”. Mimo początkowych niepowodzeń, CIA łożyła coraz więcej pieniędzy na tajne
badania.
13 kwietnia 1953 r. powstał nowy program, który otrzymał kryptonim „MK – ULTRA”. Był on
zakrojony na znacznie większą skalę niż wszystkie dotychczasowe projekty badawcze CIA w tej
dziedzinie. O jego konkretnych działaniach wiedziała jedynie wąska grupa ludzi ze ścisłego
kierownictwa CIA. Oficjalne dokumenty Agencji określały go mianem ”projektu matki’. W jego
ramach funkcjonowało 149 mniejszych, bardziej specjalistycznych podprojektów. Wiele z nich
dotyczyło potencjalnego zastosowania nielegalnych narkotyków na polu walki. Inne zajmowały się
tzw. psychoelektroniką. Jeden zaś podejmował próby zdalnego sterowania ludzkim organizmem”.
Wszystko to zmierzało ku temu, by z ludzi podatnych uprzednio praniu mózgu uczynić
nieświadomych swojej roli szpiegów, zabójców czy sabotażystów.
MK-ULTRA – NIELEGALNE EKSPERYMENTY
CIA powstała w 1947 roku. Zgodnie z prawem nie wolno jej było operować na terenie Stanów
Zjednoczonych. Jednak od samego powstania projektu MK-ULTRA, zakaz ten był systematycznie
łamany. Uczestniczący w badaniach pracownicy CIA poddawali testom nieświadomych niczego
obywateli USA. Prawdopodobnie nigdy już się nie dowiemy, jaka była skala prowadzonych badań.
W 1973 roku bowiem Richard Helms, jeden z twórców programu i wicedyrektor CIA , tuż przed
odwołaniem ze stanowiska nakazał zniszczyć wszystkie akta i dokumenty dotyczące projektu MKULTRA. Nie udało się jednak zlikwidować wszystkiego. W późnych latach 70. światło dzienne
ujrzało kilka przeoczonych wówczas dokumentów. Uświadomiły one opinii publicznej cynizm
największej agencji wywiadowczej na świecie. Szczególnie odrażający był projekt badawczy dr.
Harrisa Isabela, kierownika Ośrodka Badawczego Toksykomanii przy Public Service Hospital w
Lexington, Kentucky. Szpital ten specjalizował się w leczeniu ludzi uzależnionych od narkotyków.
Poproszony przez CIA o opracowanie nowych, syntetycznych narkotyków, Isabel zaczął
eksperymentować na pensjonariuszach zamkniętego oddziału. Chcąc się przypodobać swoim
zleceniodawcą z CIA, faszerował swoje ”króliki doświadczalne” ogromnymi dawkami LSD,
meskaliny, marihuany, skopolaminy i innych substancji halucynogennych. W zamian za udział w
eksperymencie, pensjonariusze dostawali zastrzyki wysoko gatunkowej morfiny, dawki zależały od
stopnia zaangażowania. Najgorliwsi dostawali morfinę nawet trzy razy dziennie. Zeznając przed
komisja senacka w 1975 roku, Isabel stwierdził, że nie widział nic zdrożnego w podawaniu
”twardych” narkotyków ludziom, których, z racji swojego zawodu, miał leczyć. Kiedy tzw.
Komisja Rockefellera ujawniła wyniki śledztwa, wzburzenie opinii publicznej było tak wielkie, że
CIA wkrótce ogłosiła zaprzestanie wszelkich tego typu badań. Jednak w 1977 r. Victor Marchetti,
były pracownik CIA, poinformował dziennikarzy, że prace wcale nie zostały przerwane.
IMPLANTY W MÓZGU
Według Marchettiego twierdzenia CIA, jakoby zaniechano badań nad metodami kontroli umysłów,
były jedynie mydleniem oczu opinii publicznej. Chcąc uniknąć skandalu, Agencja zaczęła
publicznie bagatelizować osiągnięcia programu MK-ULTRA, twierdząc, że nie przyniósł on
spodziewanych rezultatów. Również te twierdzenia zostały poddane wątpliwości przez kolejnego
wieloletniego współpracownika CIA – Milesa Copelanda. W rozmowie z jednym z dziennikarzy
stwierdził, że „komisja senacka, która zajmowała się tą sprawą, dotarła jedynie do wierzchołka
góry lodowej”.
Inny informator związany ze strukturami wywiadu ujawnił, że po roku 1963 znacznie wzrosło
zainteresowanie CIA tak zwana psychoelektroniką. Narkohipnoza nie przyniosła oczekiwanych
rezultatów. Dr Jose Delgado, neurofizjolog z Yale University School, interesował się
możliwościami elektronicznej stymulacji mózgu. Wszczepiając do mózgów pacjentów niewielkie
czujniki, odkrył on, że dają mu one ogromną władzę nad badanymi. Za pomocą sterowanego
falami radiowymi stymulatora (stimoceiver) był on w stanie wywołać u ludzi wiele rodzajów
emocji, m.in. wściekłość, pożądanie i zmęczenie.
W 1966 r. Delgado ogłosił, że rezultaty jego badań skłoniły go do uznania dość śmiałej tezy, iż
”ruchy, emocje i reakcje człowieka mogą być sterowane elektronicznie”. Dodał, że wobec tego
człowiek, jak robot, może być sterowany przez naciśnięcie odpowiedniego guzika.
Na zlecenie Biura Badań Morskich, Delgado zajął się następnie problemem możliwości poddania
społeczeństwa procesowi tzw. ”psychocywilizowania”. Poczyniono wielki postęp w badaniu
wpływu mikrofal na mózg człowieka. Badając to zjawisko, doktor Ross Adey z Uniwersytetu
Kalifornijskiego dokonał wstrząsającego odkrycia. Okazało się, że poddając ochotników działaniu
mikrofal mógł on wpływać na ich fale mózgowe. Inny naukowiec, Allen Frey, posunął się o krok
dalej. Za pomocą fal elektromagnetycznych udało mu się bowiem wywołać sen u badanych ludzi,
zauważył też, że możliwe jest wytwarzanie efektów dźwiękowych – huków, brzęczenia, syczenia –
bezpośrednio w głowach ochotników. Opierając się na badaniach Freya, dr Joseph Sharp
stwierdził, że za pomocą odpowiednio modulowanych mikrofal można przekazać całe słowa
wprost do mózgu odbiorcy. Siedząc w polu elektromagnetycznym, Sharp bez trudu rozpoznawał
słowa transmitowane przez jego współpracownika. Odkrycie to mogłoby być wykorzystane przez
medycynę, być może stanowiłoby przełom w leczeniu głuchoty, niestety pod wpływem nacisków
ze strony wojska i wywiadu natychmiast utajniono wszystkie dane dotyczące oddziaływania fal
elektromagnetycznych na mózg człowieka.
FAKTY, OPINIE – ZDALNE STEROWANIE
W 1974 r. J.F. Scapitz, naukowiec współpracujący z Departamentem Obrony, wpadł na ”genialny”
pomysł. Uznał, że trzeba spróbować powiązać wcześniejsze badania nad hipnozą z projektu MKULTRA z osiągnięciami Freya i Sharpa. Scapitz ujął to tak: ”Możliwe jest przekazywanie słów
hipnotyzera wprost do podświadomości za pomocą zmodulowanych fal elektromagnetycznych.
Przekazywanie takich informacji nie wymaga żadnych technicznych urządzeń odbiorczych ani
kodujących.” Po raz pierwszy Agenci wywiadu USA zyskali możliwość zdalnego ingerowania w
umysły ludzi. Zdaniem Scapitza kontakt z podświadomością innego człowieka mógł się odbywać,
o zgrozo, również bez jego wiedzy. Istnieją dowody, że pod przykrywką programu tzw. broni
niezabijających (Non Lethal Defence – NLD) kontynuuje się badania nad zdalnym sterowaniem
umysłem i zachowaniem człowieka.
W 1995 r. pojawiła się propozycja, by dla NLD znaleźć zastosowania w walce z przestępczością.
Ten wspólny program, znany pod nazwa Operacji Pozawojennych, stwarzałby możliwości
ingerowania wojska w cywilne sfery życia społecznego. Jest to niezgodne z konstytucją Stanów
Zjednoczonych, dlatego spotkał się on z oporem niektórych środowisk. Zwolennicy programu
argumentują natomiast, że taka broń pozwalałaby skuteczniej walczyć z gangami narkotykowymi,
terrorystami i zwykłymi przestępcami. Wielu obywateli USA nie uważa tego jednak za
wystarczające uzasadnienie. Obawiają się, że upowszechnienie tych technologii może zagrozić
demokracji w ich kraju. Zważywszy na nadużycia, jakich w przeszłości dopuściły się władze
amerykańskie, ich obawy wydają się zrozumiale.
OPINIE – GRUPY NACISKU
Założona w Szwecji Międzynarodowa Siec Przeciwko ”Kontroli Umysłów” stara się przekonać
ludzi, że coraz więcej organizacji wywiadowczych używa niezgodnych z podstawowymi prawami
człowieka technik do zdobywania informacji. Według nich, wypadki ingerencji w umysły ludzi
miały miejsce w USA, Niemczech, Szwecji, Danii i Wielkiej Brytanii. Zdaniem członków Grupy,
ofiarom wszczepia się rożnego rodzaju przekaźniki, elektrody i miniaturowe radioodbiorniki.
Dzięki tym urządzeniom możliwe jest przekazywanie informacji wprost do mózgu, jak również
rejestrowanie i analizowanie jego aktywności.
FAKTY – MINIATUROWE IMPLANTY
Coraz więcej ludzi utrzymuje, że nosi w mózgu wszczepione urządzenia, które ingerują w ich
procesy myślowe. W Internecie znaleźć można cały szereg rentgenowskich zdjęć mózgów z
widocznymi implantami. Na podstawie cyfrowego obrazu nie sposób jednak stwierdzić, czy
zdjęcia te są autentyczne. Niektórzy ludzie np. Robert Naeslund nie mają żadnych wątpliwości, że
stali się ofiarami jakiegoś eksperymentu. ”Przekaźniki te, przez swe nieustanne oddziaływanie,
zmieniły moje życie w koszmar” – twierdzi Naeslund. Nie ulega wątpliwości, że możliwe jest
wyprodukowanie miniaturowych implantów. Jane Affleck, działająca w organizacji Wolności
Informacji (Fredoom of Information), zdobyła i ujawniła pochodzący z 1970 r. dokument NASA,
w którym znajduje się zdjęcie implantu wielkości małej monety. Obecnie, dzięki rozwojowi
mikroelektroniki, technicznie możliwe jest wyprodukowanie implantu o grubości ludzkiego włosa.
Biotelemetria zajmuje się m.in. transmisją danych za pomocą chirurgicznie wszczepionych
przekaźników ” – P.M. Persson, Szwedzki Instytut Badan.
W 1993 roku, w poważnym amerykańskim czasopiśmie „Us Defence News” ukazał się artykuł, w
którym ujawniono, że naukowcy z byłego ZSRR współpracowali z CIA w badaniach nad
możliwościami kontroli umysłów.
ROZWINIĘCIE
ODPOWIEDŻ KAPITALISTYCZNEGO ŚWIATA NA KOMUNISTYCZNE PRANIE
MÓZGU
Czynnikami, które zainspirowały CIA do rozpoczęcia projektu MK-ULTRA, były
udokumentowane przypadki stosowania prania mózgu - także wobec obywateli amerykańskich - w
krajach totalitarnych, np. Korei Północnej, Chinach, ZSRR (od siebie mogę dodać, że w Polsce
znamiona prania mózgu posiadały poczynania Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego). Pranie
mózgu polega na złamaniu charakteru konkretnej osoby i nadaniu jej nowej osobowości, takiej,
która będzie spełniać oczekiwania "treserów", najczęściej powiązanych z grupą trzymającą władzę.
Łamanie charakteru jest procesem niewdzięcznym i czasochłonnym. Aby osiągnąć cel,
odizolowuje się jednostkę od społeczeństwa, poddaje ją długotrwałym torturom i równie
długotrwałej indoktrynacji, niekiedy wspomaganej hipnozą, elektrowstrząsami, narkotykami,
lekami psychotropowymi i innymi "wynalazkami" mającymi wpływ na pracę człowieczego mózgu.
Kiedy ludzka istota zostaje psychicznie zniszczona, "wychowuje" się ją od nowa, w wyniku czego
staje się ona zupełnie inną osobą, zazwyczaj uległą i lojalną wobec swoich "wychowawców".
Ta niecna procedura została dokładnie opisana w powieści "Rok 1984" George'a Orwella. Autor
określił ją mianem "reedukacji", jako że w jego czasach nie używano jeszcze związku
frazeologicznego "pranie mózgu". Warto też sobie przypomnieć książkę opartą na faktach, "Inny
świat" Gustawa Herlinga-Grudzińskiego, zawierającą wstrząsające opisy "zmieniania" ludzi przez
sowieckie NKWD (m.in. fragment o mężczyźnie, któremu wmawiano, iż zabił Stalina i który
ostatecznie uwierzył w swoją wirtualną zbrodnię).
MATERIAŁ FILMOWY O KONTROLI UMYSŁU I JEJ OFIARACH
W serwisie YouTube.com można znaleźć film dokumentalny pt. "Teorie spiskowe. CIA i kontrola
umysłu" pochodzący ze stacji telewizyjnej Discovery World. Opowiada on o tym, w jaki sposób
Centralna Agencja Wywiadowcza i znajdujący się na jej usługach naukowcy prowadzili badania
nad "mind control". W filmie można zobaczyć między innymi kobietę, która twierdzi, że w okresie
zimnej wojny trafiła do szpitala psychiatrycznego i została tam poddana wiadomym
eksperymentom. Podobno poddano ją "stu dziewięciu zabiegom elektrowstrząsowym w ciągu
niespełna pięciu tygodni", w wyniku czego całkowicie straciła pamięć i otrzymała od swoich
oprawców nową osobowość.
Najwięcej uwagi poświęcono jednak Sirhanowi Bisharze Sirhanowi - człowiekowi, który w 1968
roku zastrzelił senatora Roberta Kennedy'ego, a który najprawdopodobniej popełnił zbrodnię pod
wpływem hipnozy. Wprawdzie sąd nie uwierzył w teorię o zahipnotyzowaniu Sirhana, jednak
wielu specjalistów (w tym psychiatrzy) do dziś upiera się przy opinii, iż Sirhan Bishara Sirhan
działał w sposób nieświadomy i bezwolny.
BUDZENIE "AFTER PERSONY" ZA POMOCĄ "TRIGGERÓW"
Ze źródeł mniej wiarygodnych, takich jak strona VigilantCitizen.com, dowiedziałam się, że projekt
Monarch (MK-ULTRA) nie był tradycyjnym praniem mózgu, aczkolwiek miał z nim bardzo dużo
wspólnego. W owym projekcie chodziło ponoć o to, aby wywołać u ludzkiej istoty chorobę
psychiczną - rozdwojenie jaźni, zaburzenie dysocjacyjne, czyli osobowość wieloraką. Ta druga,
sztucznie wykreowana osobowość, określana za pomocą frazeologizmu "alter persona", miała być
budzona za pomocą indukcji hipnotycznej, a więc jakiegoś sygnału, hasła lub symbolu
wprowadzającego człowieka w trans.
Takimi sygnałami, czyli triggerami, miały zaś być kwiaty, wstążki, kokardki, drzewa (zwłaszcza
wierzby), roboty, potwory, postacie kosmitów, lalki, marionetki, labirynty, korytarze, zwierciadła,
kabalistyczne Drzewo Życia, pajęczyny, muszle, obwody elektryczne, trąby powietrzne, zegary,
klepsydry, węże, stłuczone szkło, zamki, starożytne symbole, motywy z kreskówek Disney'a,
"Czarnoksiężnika z Krainy Oz", "Piotrusia Pana" i "Alicji w Krainie Czarów" (biały królik,
bajkowa kraina, świat po drugiej stronie lustra), tęcze, sowy, klucze, spirale, windy, schody,
obręcze, feniksy, pętle, karuzele, a przede wszystkim motyle.
MOTYL MONARCHA, SYMBOL PRANIA MÓZGU I MK-ULTRA
Sama nazwa projektu Monarch pochodzi od… gatunku motyla zwanego monarchem, monarchą
albo danaidem wędrownym (Danaus plexippus). Wybrano tę nazwę z kilku powodów. Po pierwsze
dlatego, że elektrowstrząsy stosowane w ramach kontroli umysłu sprawiają, iż człowiek czuje się
przez chwilę lekki i zdolny do fruwania jak motyl. Po drugie dlatego, że motyl, podobnie jak ofiara
prania mózgu, przechodzi w swoim życiu totalną transformację (larwa - poczwarka - imago). Po
trzecie dlatego, iż - zdaniem wielu badaczy - motyl monarcha potrafi się uczyć, nabywać pewne
nawyki, a nawet przekazywać je z pokolenia na pokolenie.
Mówi się, że niektórym ofiarom kontroli umysłu tatuowano na ciele motyle, a innym kazano nosić
gadżety związane z tymi zwierzętami. Moim zdaniem, uczynienie motyla symbolem prania mózgu
to jak najbardziej trafny wybór. Należy jednak pamiętać, iż symbole są z reguły wieloznaczne, a
motylek równie dobrze może symbolizować ludzką duszę. Tak jak motyl wydostaje się z kokonu i
zaczyna latać, tak ludzka dusza - według chrześcijan - opuszcza ciało w momencie śmierci i frunie
ku niebu (źródło: Cmentarium.sowa.website.pl).
MOTYW KONTROLI UMYSŁU W TELEDYSKU "WALKING ON AIR" (PRZYKŁAD)
Strona VigilantCitizen.com podaje, że istnieje wiele teledysków, których fabuła lub symbolika
nawiązuje do problemu prania mózgu i projektu MK-ULTRA. Jednym z nich jest ponoć video clip
"Walking On Air" ("Spacer w powietrzu") estońskiej piosenkarki Kerli. Artystka gra w nim
dziewczynę, która otrzymuje od tajemniczego starca lalkę, będącą jej sobowtórem. Następnie
bohaterka wchodzi do zaczarowanego, surrealistycznego domu, w którym piekarnik jest zimny i
oblodzony, w lodówce płonie ogień, telewizor ogląda widza, okna pełnią funkcję ściany, a ściana funkcję okna (Uwaga! W psychoanalizie Freuda dom symbolizuje ludzką osobowość, więc
możemy domniemywać, iż w teledysku "Walking On Air" chodzi o umysł głównej bohaterki i jej
niezdrową, wywróconą do góry nogami psychikę!).
W jednej ze scen widzimy, jak dziewczyna grana przez Kerli leży na niewygodnym, kamiennym
łóżku i płacze, a jej łzy zamieniają się w elektryczne motyle (postać śpiewa przy tym "Czuję się,
jakbym spacerowała w powietrzu", co przypomina wrażenia towarzyszące elektrowstrząsom).
Obok łóżka znajduje się coś na kształt ścianki ozdobionej motylimi motywami, a do tej ścianki jest
przytwierdzone lustro.
W pewnym momencie główna bohaterka spogląda w lustro i widzi siebie jako przerażoną,
zrozpaczoną marionetkę poruszaną przez kobietę-manekina. Co ciekawe, ta kobieta-manekin ma na
ramiączku od sukienki symbol motyla. Jak widać, "Walking On Air" zawiera sporo triggerów.
Wśród nich są jeszcze: zegary, kwiaty, hipnotyzujący, obracający się pokój, wstążki, kokardki,
drzewa, drabiny (substytuty schodów). Wiele osób zwraca uwagę na fakt, iż w kilku
pomieszczeniach przedstawionego w teledysku domu pojawia się biało-czarna podłoga (czasem
jest to klasyczna podłoga-szachownica). Taka podłoga to tradycyjny element loży masońskiej.
INNE TELEDYSKI NAWIĄZUJACE DO MK-ULTRA
Na forum VigilantCitizen (vigilantcitizen.com/boards) ktoś zasugerował, że do problemu kontroli
umysłu nawiązuje również teledysk "In The Dark" ("W ciemności") kanadyjskiej grupy The
Birthday Massacre. Rzeczywiście: w video clipie można znaleźć wiele triggerów, takich jak
spirale, zegary, drzewa, klucz, maska, biały królik, lustro i świat po jego drugiej stronie. Są też
elementy znane z teledysku "Walking On Air" Kerli: lalka i telewizor. Filmik "Walking On Air"
opiera się na bardzo wzruszającym scenariuszu, w którym główna bohaterka, grana przez
wokalistkę Chibi, lituje się nad ofiarą kontroli umysłu, próbuje jej pomóc, jakoś do niej dotrzeć
(piękny motyw "klucza do serca").
Postać, którą spotyka Chibi, ma zamiast twarzy trupiobladą maskę i wygląda jak wrak człowieka.
Szyja tej osoby jest poraniona, ręce owinięte bandażami, a paznokcie - powyrywane. W pewnym
momencie postać zaczyna krwawić, co można potraktować jako symbol rozdrapywania starych
ran, cierpienia wywołanego rozmową (skądinąd życzliwą) na temat traumatycznych przeżyć.
Później widzimy, jak Chibi i ofiara MK-ULTRA zostają w magiczny sposób związane
zakrwawionymi bandażami - w taki sposób, iż zaczynają przypominać marionetki. Bardzo ciekawy
jest początek teledysku, w którym widzimy hipnotyzującą, obracającą się spiralę, pląsające oczy
oraz krwawiące usta. Te elementy jednoznacznie kojarzą się z brutalnym praniem mózgu.
Uwaga! Nawiązania do kontroli umysłu znaleziono także w video clipie "Blue" The Birthday
Massacre, w którym pojawiają się następujące triggery: biały królik, labirynt, korytarz, lustra,
drzwi, maski, 'lalki' poruszające się jak roboty (które w rzeczywistości są zdehumanizowanymi
ludźmi, zaprogramowanymi mordercami w stylu Sirhana Bishary Sirhana. Kiedy główna bohaterka
zabija jedną z tych lalek, sama przestaje być człowiekiem, jej psychika zostaje kompletnie rozbita).
ZAKOŃCZENIE
Niektórzy twierdzą, że samo patrzenie na teledyski nawiązujące do kontroli umysłu może mieć
destrukcyjny wpływ na ludzką psychikę. Podobno triggery, kojarzące się nieco z symbolami
freudowskimi, naprawdę mogą oddziaływać na naszą podświadomość (gdyby było inaczej, osoby
eksperymentujące z kontrolą umysłu po prostu by ich nie używały). Istnieje pogląd, według
którego triggery mogą być pomocne w manipulowaniu opinią publiczną, dlatego należy uważać na
zawierające je reklamy i materiały propagandowe. Jest też teoria, która mówi, że powszechność
triggerów i motywu prania mózgu w popkulturze to zaplanowana akcja, mająca na celu ogłupienie
społeczeństwa oraz uczynienie go bardziej podatnym na manipulację i sugestię. Czy tak jest w
rzeczywistości? Można by o tym długo dyskutować.
UZUPEŁNIENIE
BAWIĄC SIĘ W BOGA
Od początku lat 80. coraz częściej ukazują się publikacje, których autorzy omawiają możliwość
zdalnego wpływania na ludzki mózg. Zachodni publicyści starali się ukazać, w jaki sposób
Rosjanie manipulowali umysłem. Jakie poczynili w tych doświadczeniach postępy i jakie
wyznaczali sobie cele.
W 2007 roku prestiżowy WIRED opisał podziemne laboratorium mieszczące się na końcu jednej z
linii moskiewskiego metra. Głęboko pod ziemią Instytut Badań Psychotechnologicznych prowadził
badania nad ludzką podświadomością. Nie bez sukcesów. Opracowany przez nich MindReader
(zwany też SSRM Tek) miał być stosowany na lotniskach do wykrywania potencjalnych
terrorystów, a dziś jest on dostępny jako urządzenie medyczne przydatne w różnorodnych
diagnozach.
Sam Instytut czerpie bezpośrednio z dorobku Igora Smirnova, radzieckiego naukowca
prowadzącego badania nad kontrolą umysłu. Według jego żony, Rusłany, która jest dyrektorem
Instytutu, dorobek Smirnova znalazł zastosowanie już na początku lat 80. XX wieku. Miało to
miejsce podczas inwazji ZSRR na Afganistan. Technologia wpływania na ludzki umysł miała być
pomocna w walce z mudżahedinami, ale również w leczeniu zespołu stresu pourazowego u
rosyjskich żołnierzy. Po upadku Związku Radzieckiego odkrycia Smirnova przedostały się do
USA, paradoksalnie między innymi za pośrednictwem KGB. Chcąca zarobić na do niedawna tajnej
technologii instytucja, zorganizowała konferencję, na której byli obecni między innymi Chris i
Janet Morris, konsultanci pracujący dla Pentagonu.
Prace Smirnova nie były jedyne. Według byłego generała KGB, Borysa Ratnikowa, na początku lat
80. XX wieku na terenie ZSRR znajdowało się około 50 ośrodków, w których przeprowadzano
badania nad zdalnym sterowaniem ludzkim umysłem. Jego zdaniem technologia ta była na tyle
zaawansowana, że służby były w stanie "pozyskiwać" informacje bezpośrednio z umysłów
zachodnich oficjeli. Kiedy w 1952 roku doszło do tajnego spotkania między sowieckimi i
amerykańskimi naukowcami w Nowym Meksyku, Rosjanie dysponowali już o wiele bardziej
interesującymi wynikami badań.
Jednak nie tylko Rosjanie prowadzili podobne eksperymenty. Sami Amerykanie weszli w
posiadanie dorobku naukowego Niemców, którzy podczas drugiej wojny światowej prowadzili
bezwzględne eksperymenty na więźniach w obozie Dachau. Podczas ich trwania podawano
narkotyki sprawdzając reakcje ludzkie na mikrofale. Rekrutacja niemieckich naukowców
przebiegała w ramach operacji "Paperclip" (Spinacz). Udało się wówczas pozyskać nawet tych,
którzy w wyniku Procesów Norymberskich zostali oskarżeni o zbrodnie wojenne.
Rozwijanie przez Amerykanów technologii kontroli umysłu oficjalnie wiązało się z podejrzeniami,
że podobne badania są przeprowadzane przez komunistów. Szczególnie obawiano się
Koreańczyków, którzy mieli wpływać na umysły amerykańskich żołnierzy schwytanych podczas
trwającej tam wojny. W związku z tym "usprawiedliwione" CIA zaplanowało zastosowanie
podobnych rozwiązań na swoich jeńcach. W 1953 roku został uruchomiony projekt MK ULTRA,
w którym wykorzystywano między innymi LSD. Narkotyk był podawany badanym bez ich wiedzy.
Eksperymentowano zarówno na prostytutkach i osobach chorych psychicznie, jak również na
pracownikach CIA, a nawet na urzędnikach państwowych.
Bardziej tajemniczy był Projekt Monarch. Opinia publiczna dowiedziała się o nim dzięki Cathy
O'Brien, najbardziej znanej spośród osób, które twierdzą, że były poddawane przez CIA
eksperymentom. Sam Projekt Monarch wydaje się mieć powiązana okultystyczne i sięgać czasów
poprzedzających powstanie ruchu nazistowskiego. Do tej pory jednak oskarżenia O'Brien nie
znalazły potwierdzenia, zaś w dokumentach CIA dotyczących MK ULTRA nie ma ani słowa o
Projekcie Monarch.
W roku 1975 przedstawiono wyniki eksperymentu przeprowadzonego przez wojsko Stanów
Zjednoczonych. Polegał on na stymulacji ludzkiego mózgu przez mikrofale, które wytwarzają w
nim wrażenia słuchowe. W tym wypadku były to liczby od 1 do 10. Innym przykładem jest
Program Wojskowego Instytutu Badawczego im. Waltera Reeda. Zasada była podobna, wszystko
zaczyna się również od stymulacji słuchowej, a ostatecznie prowadzi do przejęcia kontroli nad
obiektem. Raport końcowy opracowany przez Siły Powietrzne Stanów Zjednoczonych precyzyjnie
opisuje metodę, jaką należy się posługiwać w tego typu działaniach. W gruncie rzeczy, oczywiście
maksymalnie upraszczając, można ją ująć za pomocą dwóch słów: dekompozycja i rekompozycja
ludzkiej psychiki. Najpierw należy doprowadzić do utraty zdolności do wykonywania działań, a
następnie stymulować mózg z zewnątrz, by doprowadzić do przeprogramowania. Współczesna
neurofizjologia pokazuje, że im większe są osiągnięcia współczesnej nauki, tym większe wiążą się
z nimi zagrożenia. Manipulacja ludzkim umysłem to jedno z nich.
GŁOS SPRZECIWU
W 2003 roku jeden z rosyjskich tygodników podał, że nie ma najmniejszych wątpliwości, co do
tego, że techniki fizycznego i psychicznego nacisku są wykorzystywane i wciąż doskonalone. W
publikacji zaznaczono, że nie ma możliwości, aby potwierdzić dane u źródeł, bo żadne z nich
nigdy na to się nie zgodzi. Chodzi, bowiem o dane opatrzone klauzulą "ściśle tajne". Wcześniej w
Rosji Władimir Łopatin w 2000 roku przedstawił Dumie projekt ustawy, która regulowałaby
sprawy informacyjnego i psychologicznego bezpieczeństwa Federacji. Jego projekt referowała
gazeta "Siewodnia". Wnioski zmierzały do wskazania, że środki wpływu informacyjnopsychologicznego mogą zagrażać bezpieczeństwu państwa. Przytoczono między innymi
manipulowanie psychiką jednostek, jak i wpływaniem na świadomość społeczną.
Druga próba uregulowania tych kwestii miała miejsce w Stanach Zjednoczonych. Tego samego
roku. Denis J. Kucinich, amerykański kongresman, przedstawił w Izbie Reprezentantów swój
projekt ustawy. Miał on zobowiązywać prezydenta do angażowania się w negocjacje dotyczące
zakazu rozmieszczenia broni w kosmosie. Kluczowe dla dynamizowania eksperymentów jest
jednak postrzeganie systemów uzbrojenia. Zazwyczaj, kiedy słyszymy o tak zwanym programie
wojen gwiezdnych, wyobrażamy sobie lasery, rakiety i wielkie wybuchy. Tymczasem tutaj
wszystko jest bardziej subtelne. Ot, ukryte technologie manipulowania umysłem. Wspomniany
projekt mówił o tym, że jeśli Stany Zjednoczone nie podpiszą się pod postulowanym zakazem,
inne państwa, takie jak Rosja, będą zmuszone do kontynuowania wyścigu zbrojeń. Problem w tym,
że jak zawsze konieczne okazuje się międzynarodowe porozumienie.
Dlatego właśnie zakaz niehumanitarnego eksperymentowania proponowany przez Parlament
Europejski i Rosję zapewne nigdy nie zostanie zatwierdzony. A nawet, jeśli tak się stanie, to czy
zostanie wprowadzony do prawodawstwa poszczególnych krajów? Czy będzie możliwe
sprawdzenie jego przestrzegania? To wymaga przede wszystkim udziału elit władzy Stanów
Zjednoczonych, które niechętnie na to patrzą. Pretekstem do takiej postawy był 11 września, po
którym to Amerykanie usztywnili przestrzeganie swoich działań odwołując się do bezpieczeństwa
państwa.
KRÓTKO O PROJEKCIE BLUEBIRD
Bluebird – pierwszy program CIA związany z kontrolą umysłu i zmianą zachowań ludzkich,
zapoczątkowany w 1949 roku przy pomocy niemieckich naukowców. Projekt istniał do 1951 roku,
kiedy to został zastąpiony projektem "ARTICHOKE". Podstawowym celem programu było
opracowanie i udoskonalenie kontroli nad zachowaniem umysłu ludzkiego w celu szpiegostwa,
kontrwywiadu i tajnych manipulacji w globalnej polityce. Eksperymenty przeprowadzane w
programie były z udziałem 600 podmiotów, między innymi więźniów, osób chorych psychicznie
czy dzieci, a należały do nich między innymi elektrowstrząsy czy podawanie LSD.
W programie brali udział czołowi psychiatrzy, psychologowie, neurochirurdzy i szkoły medyczne,
a był finansowany przez CIA, US Army, US Navy, Air Force, Public Health Service czy Scottish
Rite Foundation. Wyniki wielu badań zostały opublikowane w czasopismach medycznych.
CELE
Odtajniony dokument CIA numer 140401 z 1 stycznia 1952 jasno precyzuje, co CIA chciała
osiągnąć poprzez eksperymenty prowadzone przez program BLUEBIRD. Należały do nich:
*kontrola przyszłych działań (fizycznych i psychicznych) danej jednostki i jej woli poprzez
zastosowanie technik SI (indukcji snu) i H (hipnozy);
*stworzenie poprzez hipnozę działań jednostki sprzecznych z podstawowymi zasadami moralnymi;
*wywołanie w ciągu godziny, dwóch, dnia itd. stanu hipnozy u niechętnej jednostki do tego
stopnia, iż będzie wykonywał działania na korzyść badaczy;
*przejęcie kontroli nad podmiotem na godzinę lub dwie tak, by doprowadził do katastrofy
samolotu, wypadku pociągu itd.;
*przejęcie za pomocą technik H i SI kontroli nad podmiotem tak, by udał się w duże odległości,
popełnił określone czyny i wrócił do badaczy (np. przywiezienie dokumentów lub materiałów);
*zagwarantowanie całkowitej amnezji;
*zmiana ludzkiej osobowości;
*opracowanie systemu konwersji niechętnych podmiotów na chętnych agentów;
*odkrycie bezwonnego, bezbarwnego gazu mogącego zostać wykorzystanym do techniki SI;
*najlepsze ukrycie sodu A, sodu P lub innego środka usypiającego w zwykłych przedmiotach
codziennego użytku (jak słodycze, papierosy, likier, wino, kawa, herbata, piwo, aspiryna, zwykłe
leki, cola, pasta do zębów).
MULTIMEDIA
MK-ULTRA MONARCH PL -------> www.youtube.com/watch?
feature=player_detailpage&v=Mb6vJzRmKdg
DOKUMENT SSCI-MKULTRA-1977 [PDF] ------------------------------------>
app.box.com/s/a47wl07sj8p6wfht1njl
----- ===== -----
Download