Wydawnictwo Kraków, 15.04.2020 'Biała Czapka' OPRACOWANIE "Wykroczenia w ruchu drogowym, a świadomość ich popełnienia" Na wstępie chciałbym zaznaczyć, iż na potrzeby materiału odstąpie od moralnych rozważań na temat opisanych wykroczeń, wpływu ich na bezpieczeństwo w ruchu drogowym oraz metodyki ścigania, czy karania ich sprawców. Chcę poruszyć kwestie tylko i wyłącznie postępowania mandatowego i prawnego aspektu stosowania takich postępowań. Spalona żarówka reflektora pojazdu - zdecydowanie jest to zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym, za które policjant zatrzyma dowód rejestracyjny pojazdu (art. 132 ust. 1 pkt. 1 lit. a PRD). Jednakże, czy zawsze jest to wykroczenie? Czy każda spalona żarówka oświetlenia zewnętrznego jest zagrożeniem bezpieczeństwa? Abstrahując od kwestii stanu technicznego pojazdu, gdzie ustawa prawo o ruchu drogowym (DzU rok 1997 poz. 602) nakłada na nas obowiązek utrzymania pojazdu w należytej i nie zagrażającej bezpieczeństwu, oraz porządkowi ruchu kondycji, ubytek w oświetleniu zewnętrznym pojazdu nie zawsze może być interpretowany jednoznacznie, jako podstawa do ukarania mandatem karnym czy zastosowania innych środków karnych przewidzianych w ustawie. Przypuśćmy więc sytuację: Pan Mirosław porusza się po drodze publicznej pojazdem marki Volvo, w którym spaliła się żarówka światła mijania. Został on zatrzymany przez patrol policji, gdzie funkcjonariusz ujawnił fakt niesprawności wspomnianej żarówki. O fakcie uszkodzenia światła Pan Mirosław nie wiedział gdyż żarówka spaliła się 5 minut wcześniej, a on po prostu nie zwrócił i nie miał możliwości zwrócenia na to uwagi. Czy policjant ujawnił wykroczenie? W myśl art. 6 §1 KW (DzU rok 1971 poz. 1140) Wykroczenie umyślne zachodzi wtedy, gdy sprawca ma zamiar popełnienia czynu zabronionego, to jest chce go popełnić albo przewidując możliwość jego popełnienia na to się godzi niekoniecznie. Z pomocą przychodzi orzeczenie sądu okręgowego z mojego rodzimego Krakowa, wydz. IV karny - odwoławczy Sygn. akt IV 1Ka 526/13, które jasno ponosi argumentacje świadomości popełniania wykroczenia jako warunek konieczny do karania za nie. Warto jednak wspomnieć- czy w każdej sytuacji można nie być świadomym spalonej żarówki? Zwłaszcza, gdy znajduje się ona w reflektorze przednim pojazdu. Jest to zdecydowanie kwestia interpretacji funkcjonariusza na miejscu dokonywanych czynności. Jak powszechnie wiadomo, żarówki są elementem eksploatacyjnym, podlegającym zużyciu i w każdej chwili mogą "odmówić posłuszeństwa". Czym innym jest jednak utrata całkowicie przedniego oświetelenia zewnętrznego pojazdu w środku nocy, a czym innym jest przepalenie żarówki oświetlenia tablicy rejestracyjnej w południe - co jest przedmiotem wspomnianego wyżej orzeczenia. W myśl orzecznictwa i przepisów kodeksu wykroczeń Pan Mirosław z przytoczonej przeze mnie historii nie popełnił wykroczenia, gdyż brakło warunku niezbędnego do ponoszenia odpowiedzialności za umyślne wykroczenie- właśnie wspomnianej świadomości. Nie mylmy tego z brakiem świadomości karalności wykroczenia (art. 7 §1 KW)- chodzi tu jak najbardziej o nieświadomość popełniania samego czynu, a nie karalności go. No dobrze, a jak się to ma w odniesieniu do niekorzystania z pasów bezpieczeństwa w pojeździe? To na kierującym ciąży obowiązek dopilnowania zapinania pasów bezpieczeńśtwa przez wszystkich pasażerów w pojeździe (art. 45 ust. 2 pkt. 3 PRD), co według sądu najwyższego może mieć fundamentalne znaczenie dla skutku będącego następstwem wypadku drogowego SN Sygn. akt II KK 169/12. We wspomnianym orzeczeniu, czytamy o skutkach (w tym wypadku śmiertelnych) nie zapinania pasów bezpieczeństwa przez pasażerów pojazdu. Czy winą za niezapięte pasy przez pasażerów pojazdu należy obarczać kierującego? I znów posłużę się fikcyjnym Panem Mirosławem. Ów jegomość poruszał się pojazdem marki Volvo po drodze publicznej, gdzie w samochodzie jechał ze swoją siedemnastoletnią córką, która zapięła pasy wsiadając do pojazdu i zajęła miejsce za kierowcą. Pan Mirosław wiedział, że córka zapięła pasy, gdyż ta go o tym poinformowała - jednakże w trakcie dłużącej się drogi, córka po cichu rozpięła pas bezpieczeństwa, o czym Pan Mirosław nie wiedział. W tej chwili, Pana Mirosława zatrzymał patrol straży miejskiej, po czym rozpytał na okoliczność nie używania pasów bezpieczeństwa przez pasażerkę pojazdu. Czy w tej sytuacji, kierujący odpowiada za wykroczenie przewożenia pasażera w sposób niezgodny z art. 39 obowiązek korzystania z pasów bezpieczeństwa? W tym wypadku nie sposób ukarać kierującego, gdyż niezauważone rozpięcie pasów przez pasażerkę wychodzi poza zakres odpowiedzialności kierującego - którego przecież nadrzędnym obowiązkiem jest zachowanie ostrożności na drodze i skupienie swojej uwagi na sytuacji i warunkach drogowych, a w drugiej kolejności dopiero na niesfornej pasażerce. Zarówno omawiany wcześniej przykład spalonej żarówki, jak i sytuacja z pasami bezpieczeństwa są opisane w artykule 97 kodeksu wykroczeń. I zarówno te, jak i wszystkie inne wykroczenia podlegają tej samej zasadzie świadomości winy. Od tej zasady odstępuje się, gdy sprawca wykroczenia wprawił się w stan nietrzeźwości lub odurzenia powodujący wyłączenie lub ograniczenie poczytalności, które przewidywał albo mógł przewidzieć art. 17 §3 KW. Nie można nikomu przypisać odpowiedzialności za wykroczenie, jeżeli ta osoba nie jest świadoma jego popełnienia- o czym szczególnie należy pamiętać, w trakcie pełnienia służby na drogach. Sumienne rozpytanie osoby o okoliczności i świadomość popełnionego czynu powinno być kluczowe w prowadzeniu dalszych czynności i ewentualnego rozstrzygnięcia sprawy. Opracował Rafał Jeleń