Zakończenie utworu literackiego. Omów funkcje ostatniej sceny w wybranych dziełach literackich Tematem mojej prezentacji jest zakończenie utworu literackiego. Pragnę zauważyć, iż każdym dziele literackim są sceny, momenty, decydujące o dalszych losach bohatera, przesądzające o wymowie utworu. Najczęściej są to ostatnie sceny. Ostatnia scena to element kompozycyjny obejmujący część akcji. Wiąże się z odejściem bohaterów i zakończeniem utworu. Wtedy wyjaśniają się wszelkie wątki, wszystko staje się doprowadzone do końca – oczywiście jeśli zakończenie nie ma charakteru otwartego. Często ostatnia scena jest zaskakująca, co jeszcze bardziej uwypukla jej znaczenie. Tak jest co do zasady. Wszystko to zależy od danego przypadku, jego wymowy i celu jaki postawił sobie autor. W mojej prezentacji postaram się wybrać najbardziej reprezentatywne przykłady dzieł, które poddam analizie, by móc ukazać występujące w nich zakończenia, a następnie przedstawić wnioski. Najpierw jednak postawię następującą tezę, iż kluczowymi scenami w dziełach literackich jest najczęściej ich zakończenie, kiedy to wyjaśniają się losy głównych bohaterów i rozwiązują wszystkie wątki. Słuszność postawionej tezy postaram się udowodnić poprzez analizę wybranych przykładów literackich. Zacznę od dramatu Kordian Juliusza Słowackiego, którego ostatnia scena jest przypieczętowaniem nieudanych prób odzyskania niepodległości i daremności starań samotnej jednostki w walce z zaborcą. Kordian to także polemika z mesjanistyczną i poetycką wizją historii ukazaną w Dziadach Mickiewicza. Kordian, określany w podtytule jako Część pierwsza. Spisek koronacyjny, nie doczekał się ciągu dalszego, choć podobno w roku 1838 poeta spalił trzecią część dramatu. Niedokończone zatem wątki i nierozwiązane konflikty to wynik świadomej decyzji autora. „Kordian odwoływał się do rzeczywistości historycznej - pisał Eligiusz Szymanis - w kilku nakładających się planach. W warstwie fabularnej przedstawiał wydarzenia związane z przygotowywanym w 1829 roku spiskiem koronacyjnym, który doprowadzić miał do zamachu na cara Mikołaja I. Analizę tych wydarzeń przeprowadzał jednak poeta już z perspektywy 1 roku 1833, po klęsce powstania listopadowego, której zapowiedź w planie metafizycznym przynosiło Przygotowanie". Tytułowy bohater chce przeprowadzić zamach na życie cara rosyjskiego, jednak nie udaje mu się tego dokonać. Tragizm tej postaci wynika z niewspółmierności woli czynu i stopnia racjonalności programu działania, z mieszania metafizyki i polityki. Po gorzkich rozczarowaniach (zawód miłosny, obojętność papieża wobec losu Polaków), kiedy Kordian decyduje się wreszcie podjąć powierzone mu zadanie, ponosi podwójną klęskę. Jako polityk i jako bojownik. Jako polityk nie jest w stanie przekonać spiskowców do swej idei carobójstwa - zauważmy, że jego zamysł zyskuje zaledwie 5 zwolenników, a 150 przeciwników. Jako bojownik, ogarnięty wątpliwościami, nie dokonuje zamierzonego czynu, sprzeniewierza się danemu przyrzeczeniu. Zostaje skazany na karę śmierci, jednak w przedostatniej scenie car podpisuje ułaskawienie Kordiana. Wysyła je na miejsce egzekucji, jednak to, czy zdąży jest kwestią otwartą. Oto już bowiem na placu „Kat nad głową łamie lśniącą szpadę”, pozbawiając bohatera szlachectwa. Pluton gotuje się do wystrzału, zgromadzeni gapi rozmawiają o zbliżającej się chwili śmierci młodzieńca. Wtem pojawia się adiutant Wielkiego Księcia i … utwór się kończy! Dramat ten ma zatem budowę otwartą – nie wiadomo, co stanie się z Kordianem. Jeśli adiutant dotrze na czas, wszystko skończy się szczęśliwie, jeśli nie główny bohater zginie, a to oznacza złe zakończenie. Abstrahując od kwestii życia i śmierci tytułowego bohatera, można jednak stwierdzić, iż wymowa dzieła jest jednoznaczna – ostatnia scena wskazuje na daremność walki jednostki o niepodległość. Czasem ostatnia scena ukazuje główne cele, jakimi kieruje się dany bohater oraz określa jego dalsze losy. Jest tak w przypadku powieści Stefana Żeromskiego Ludzie bezdomni. Kończy się ona rozstaniem Judyma z Joasią. Wtedy nad Judymem człowiekiem bierze górę Judym – idealista, który odrzuca szansę na miłość i szczęście, a tym samym na przełamanie wieloletniej samotności. Bohater powieści Żeromskiego tak to tłumaczy ukochanej: Muszę oddać, com wziął. Ten dług przeklęty… Nie mogę mieć ani ojca, ani matki, ani żony, ani jednej rzeczy, którą bym przycisnął do serca z miłością, dopóki z oblicza ziemi nie znikną te podłe zmory. Muszę wyrzec się szczęścia. Muszę być sam jeden. Żeby obok mnie nikt nie był, nikt mnie nie trzymał! 2 Trudno wyobrazić sobie bardziej dramatyczne i okrutne w swej wymowie ideowe credo – Judym na ołtarzu społecznej misji składa nie tylko siebie, lecz także zakochaną w nim kobietę. Cena jego wyboru będzie straszna, bo przecież jeden człowiek nie wypleni z oblicza ziemi upadlającej nędzy, zatem skazał siebie na samotność po kres życia. Dla jednych takie zakończenie jest złe, dramatyczne – oto bowiem para młodych ludzi nie zazna szczęścia rodzinnego, choć wydają się do siebie dobrze pasować. Drudzy jednak mogą widzieć korzyści dla najbiedniejszej warstwy społeczeństwa – Judym, nie mając rodziny może bardziej poświęcić się najbardziej potrzebującym. Ja jednak uważam, iż zakończenie to jest nieszczęśliwe, bowiem mając rodzinę, można także pomagać ludziom – te dwie wartości nie wykluczają się. Warta uwagi jest ostatnia scena dramatu Stanisława Wyspiańskiego Wesele, scena symboliczna, przekreślająca nadzieje Polaków na zjednoczenie i odzyskanie niepodległości. Utwór ten staje się oceną grup społecznych – których reprezentanci zebrali się w bronowickiej chacie na weselu inteligenta z chłopką. Oceniona zostaje obywatelska świadomość i gotowość ratowania ojczyzny chłopów i inteligentów – rozważana pod kątem ewentualnego powstania. Jedyną szansą na odzyskanie niepodległości jest zbiorowy wysiłek całego zjednoczonego społeczeństwa, które byłoby w stanie wyzbyć społecznych uprzedzeń i niechęci. Jednak społeczność bronowickiej chaty wymaganych oczekiwań nie spełnia. Inteligencja jest bierna i dekadencka, zdolna jedynie do pustych słów o wolności, chłopi natomiast, choć są wielką siłą, potrzebują odpowiedniego przywódcy, będącego w stanie opanować ich indywidualizm, zadziorność i lekkomyślność. Zbratanie się obu warstw okazuje się pozorne, a społeczeństwo nie gotowe stanąć do walki o własną ojczyznę. Wyrazem uśpienia w narodzie obywatelskiej świadomości odpowiedzialności za swój kraj jest kończący utwór chocholi taniec – gdy weselnicy w otępieniu kiwają się do melodii nuconej przez chochoła – pogrążeni w apatii i pół-śnie. Oto fragment utworu opisujący ten taniec: A za dziwnym dźwiękiem weselnej muzyki wodzą się licznie, przeliczne pary, w tan poważny, spokojny, pogodny, półcichy – że ledwo szumią spodnice sztywno krochmalone, szeleszczą długie wstęgi i stroki ze świecidełek podzwaniają – głucho tupocą buty ciężkie – taniec ich tłumny, że zwartym kołem stół okrążają, ocierają o się, w ścisku, natłoczeni 3 Jasiek: Nic nie słysom, nic nie słysom, Ino granie, ino granie, Jakieś ich chyciło spanie…?! Gości usypia czy też pogrąża w swoistym letargu muzyka Chochoła. Taniec ten symbolizuje uśpienie, bezwolność, niemożność czynu. Ma szczególną wymowę w zjednoczonym szlachecko-chlopskim świecie na weselu, na którym duchy zapowiedziały wielki narodowy zryw - nie doszło jednak do niego wskutek chaosu, anarchii, sporów, braku organizacji oraz prawdziwego zjednoczenia. Symbolem zaprzepaszczenia szansy było zgubienie złotego rogu przez Jaśka. Scena chocholego tańca z Wesela jest zatem arcysymboliczna i arcypolska. Powieść Granica Zofii Nałkowskiej kończy się natomiast klęską głównego bohatera - Zenona Ziembiewicza – zarówno jako człowieka, jak i polityka. Jest też świadectwem błędnie obranej drogi życiowej i nieodpowiedniego systemu wartości. Zenon sądził, iż osiągnięcie szczęścia jest możliwe nawet wbrew zasadom moralnym. Okazało się jednak inaczej. Autorka w Granicy przedstawiła w niej rodzinę Ziembiewiczów, zubożałego ziemiaństwa. Po stracie majątku, Ziembiewicz pełni rolę na dworze w Boleborzy. Nie potrafił jednak pogodzić się ze stratą dóbr i deklasacją społeczną. Nie umiał gospodarować majątkiem, doprowadził go niemalże do ruiny. A jedyną rzeczą, której oddawał się z prawdziwą pasją były rozliczne romanse z folwarcznym dziewczynami. Nienawidził przy tym chłopów, których uważał za złodziei, ale wykorzystywał młode dziewczyny, by zaspokoić swoje pragnienia. Czuł się usprawiedliwiony, bo jego żona Żańcia na wszystko mu pozwalała. Janina, zwana Żańcią najbardziej na świecie kocha swojego syna, Zenona. Pozwala mu na wszystko, jest wobec niego bezkrytyczna i pełna uwielbienia. Pozwala na to, by i on wykorzystywał wiejskie dziewczyny i nie sprzeciwia się, gdy Zenon romansuje z Justyną. Młody Ziembiewicz sprawia, że Justyna zakochuje się w nim i bardzo mu ufa. Zwłaszcza, gdy ten opowiada jej o wspólnej przyszłości. Było to ohydnym kłamstwem z jego strony, wszak Zenon wiedział, że nigdy nie popełni mezaliansu. Gdy mężczyzna wyjeżdża, służąca jest zrozpaczona. Jednak pewnego dnia spotykają się przypadkiem i odnawiają romans. 4 Gdy dziewczyna zachodzi w ciążę w bezwzględny sposób dowiaduje się, że nigdy nie zostanie żoną Zenona. Pozostawiona bez środków do życia, poddaje się aborcji. Ta sprawa powoduje nieustające wyrzuty sumienia, a w konsekwencji prowadzi do choroby psychicznej. Mężczyzna bał się, że Justyna ujawni ich romans i próbował jej jakoś pomóc, jednak dziewczyna coraz głębiej popadała w chorobę. Punktem kulminacyjnym stał się moment, gdy zdesperowana oblała Zenonowi twarz kwasem. Sytuacja była tym tragiczniejsza, że Zenon miał żonę, Elżbietę. Kobieta pochodziła z rozbitej rodziny. Jej matka mieszkała na stałe w Szwajcarii i oddawała się coraz to nowym romansom. Córka nie uznaje takiego zachowania i dąży do stworzenia szczęśliwej rodziny. Spotyka Zenona i zaręcza się z nim. Gdy dowiaduje się o ciąży Justyny jest zaszokowana, ale zgadza się na ślub z Ziembiewiczem i wspólnie z nim próbuje pomóc dziewczynie. Urodziła Zenonowi synka, Waleriana. Sądziła, że uda jej się szczęśliwe małżeństwo, ale Ziembiewicz coraz bardziej pochłonięty jest pracą i nie ma dla niej czasu. Marzenia o wspólnym życiu przecina samobójstwo Zenona. Bolesny koniec rodziny jest efektem nieprzemyślanych decyzji Zenona i jego pogoni za karierą. Nie potrafił zrezygnować z romansu z służącą i tak, jak ojciec chciał tylko zaspokoić swoje erotyczne pragnienia. Wykorzystał Justynę, a w swoje problemy wciągnął też złaknioną rodzinnego spokoju i szczęścia Elżbietę. To już wszystkie zakończenia dzieł literackich, jakie chciałam przedstawić Państwu w mojej prezentacji. Na zakończenie pozostaje mi jedynie kilka słów podsumowania. Przede wszystkim pragnę zauważyć, iż przedstawione przykłady dowodzą, że ostatnie sceny pełnią istotną rolę w odczytywaniu dzieła, ponieważ podpowiadają kierunek jego interpretacji. Bez znajomości ostatniej sceny, utwór pozostaje właściwie niezrozumiany. Zakończenie podkreśla sens dzieła i wzbudza ciekawość czytelnika, szczególnie pozostaje w pamięci. Należy zatem stwierdzić, iż kluczowymi scenami w dziełach literackich jest najczęściej ich zakończenie, kiedy to wyjaśniają się losy głównych bohaterów i rozwiązują wszystkie wątki. Tym samym postawiona na wstępie teza została potwierdzona. Zakończenie pełni istotną rolę w odczytywaniu dzieła, ponieważ wskazuje kierunek jego interpretacji, ułatwia jego zrozumienie ukierunkowuje lekturę, określa zamysł autora oraz cel powstania dzieła – stanowi zatem klucz do odczytania dzieła, co jednak nie oznacza, 5 iż tylko ona wystarczy do jego zrozumienia. Nie zaczynajmy zatem lektury od końca książki – tym żartobliwym akcentem zakończę swoją wypowiedź. Dziękuję za uwagę! 6