TAJEMNICE KABAŁY

advertisement
FRAGMENT KSIĄŻKI
Definicja kabały
Słowem „kabała" określa się tajemnice żydowskiej tradycji
mistycznej. Jest to zarazem teoria filozoficzna i praktyka
bliska medytacji. Jest dla człowieka drogą duchowego
uwznioślenia - mistyką...
Tradycja ta była początkowo - od czasów Adama, Abrahama,
Izaaka, Jakuba i Józefa, aż po Mojżesza - przekazywana ustnie
uczniom przez mistrzów, następnie została spisana,
skodyfikowana i skomentowana w takich dziełach, jak Biblia,
Księgi Prorockie i inne, z których najważniejsze powstały na
ziemi Izraela pomiędzy I a VI wiekiem n.e. oraz w Hiszpanii w
wiekach XIII-XV. Księgi te, omówione w rozdziale poświęconym historii kabały, są wciąż
trudno dostępne, mimo że wiele z nich doczekało się dobrych przekładów.
Kabała obejmuje niezmierzoną, pełną, szczegółową i spójną wizję naszych relacji z
wszechświatem. Znajdujemy w niej rozważania metafizyczne o wyjątkowej głębi, połączone ze
specyficznymi metodami, które nam pomagają wykroczyć poza codzienny stan ducha i w głębi
nas samych odkrywać nowe światło, nowe siły prowadzące daleko poza banał powszedniego
bytowania.
Najgłębsze korzenie kabały gubią się w zamierzchłej starożytności. Jest bowiem jasne, że w
judaizmie - od samych jego narodzin około czterech tysięcy lat temu - zawsze istniał aspekt
ezoteryczny. Takie podejście do boskości bywało niekiedy głęboko ukryte, działając jako
ledwie postrzegalna, utajona siła, za to w innych okresach dziejów judaizmu rozkwitało
bujnie i zjednywało sobie całe pokolenia.
Co znaczy słowo „kabała"?
Słowo to pochodzi od hebrajskiego kabbala, wywodzącego się z rdzenia kbl, znaczącego
„otrzymywać" lub „przyjmować". Tak więc „kabała" oznacza „przyjmowanie".
Kabała - sztuka życia
Judaizm czerpie inspirację z tekstu Biblii, którego czytelny, dostępny wszystkim sens
reprezentuje wymiar egzoteryczny. Tajemna, nieujawniona treść przedstawia zgodnie z
tradycją jego stronę ezoteryczną. Cały ten ukryty, tajemny i niedostępny, czyli ezoteryczny
wymiar obejmuje właśnie kabała. Wyróżniamy w niej dwa zasadnicze podejścia:
- podejście hermeneutyczne,
- podejście mistyczne.
Kabała jawi się najpierw jako mistyczny komentarz do tekstu Biblii. Jest więc przede
wszystkim nauką wsłuchiwania się w tekst i w świat, sztuką rozszyfrowywania ich tajemnic.
Na tym polega podejście hermeneutyczne.
Kabała jest jednak również sztuką słuchania głosów skądinąd - od wielkiej symfonii sfer
niebiańskich, poprzez rytm serc i ich dyskretne sonaty czułości i miłości, po modlitwę
zroszonych traw i drzew przydrożnych...
Muzyka ta jest także wewnętrznym światłem, ponieważ - w sensie czysto mistycznym - kabała
ma jeszcze pewne szczególne znaczenie, bliższe jej etymologicznym korzeniom. Oznacza
bowiem przyjmowanie lub dostąpienie światła nieskończoności, czemu ma służyć cała gama
odpowiednich technik i metod.
Podsumujmy:
- kabała jest mistyczną tradycją judaizmu, przedstawianą w postaci zaszyfrowanego
komentarza do tekstów biblijnych;
- kabała jest zespołem technik odczytywania i rozszyfrowywania tekstów w celu ujawnienia i
przekazywania ich tajemnic;
- kabała jest sztuką przyjęcia niebiańskiej mądrości;
- kabała - jako umiejętność słyszenia niesłyszalnego i widzenia niewidzialnego - obdarza
zdolnością przyjmowania światła nieskończoności;
- kabała jest zespołem praktyk, modlitw, obrzędów i medytacji, które umożliwiają człowiekowi
intelektualne i duchowe doskonalenie.
Kabała nie jest doktryną, lecz siłą
Zacznę od opowieści, którą przytacza Gershom Scholem w zakończeniu książki Mistycyzm
żydowski i jego główne kierunki:
Kiedy Baal Szem Tow - Mistrz Dobrego Imienia, twórca chasydyzmu - miał do spełnienia coś
trudnego, na przykład jakieś tajemne dzieło gwoli pożytku wszelkich stworzeń, szedł do lasu,
rozpalał w pewnym miejscu ogień i pogrążony w medytacjach mistycznych zmawiał modlitwy
- no i wszystko odbywało się zgodnie z jego zamierzeniami. Gdy pokolenie później podobne
zadanie miał wykonać Magid z Międzyrzeca, szedł do lasu na to samo miejsce i mówił:
„Ognia co prawda nie możemy już rozpalać, ale możemy zmówić modlitwę", i wszystko było
tak, jak sobie umyślił. I znów jeszcze jedno pokolenie później to samo miał wykonać rabbi
Mojżesz Lejb z Sasowa. Poszedł do lasu i rzekł: „Nie możemy już rozpalać ognia, nie znamy
też sposobu tajemnych medytacji ożywiających modlitwę. Znamy jednak miejsce w lesie z tym
wszystkim związane - i to musi wystarczyć". No i wystarczało. Kiedy w pokoleniu następnym
rabbi Izrael z Rużyna stanął przed takim samym zadaniem, zasiadł w swym pałacu na złotym
krześle i powiedział: „ Nie możemy już rozpalać ognia, nie możemy zmawiać modlitw, nie
znamy także owego miejsca - ale możemy o tym wszystkim opowiedzieć". I to jego
opowiadanie miało taką samą moc jak czyny spełnione przez tamtych trzech.
Teraz na nas z kolei ciąży nieskończona odpowiedzialność za przekazywanie dalej dziejów tej
opowieści, ożywiającej ją iskry. Miasto zajęło miejsce lasu, naszym pałacem stała się
biblioteka, jednak kabała jest wciąż żywa.
My także chcielibyśmy być dziećmi i uczniami Baal Szem Towa i wszystkich innych mistrzów,
którzy od najdawniejszych czasów medytowali, poszukiwali i zdołali nam przekazać światłość,
ogień i blask myśli i doświadczeń dających człowiekowi poczucie, że jego życie ma sens, że
żyć znaczy dążyć wciąż coraz wyżej. Kabała nie jest doktryną, lecz siłą, podszeptem
przypominającym nieustannie człowiekowi, że jego doskonałość leży w zdolności
doskonalenia się. Jest przede wszystkim lekcją życia. Nie ma na celu uczynienia człowieka
dobrym, ma tylko nadzieję, że kiedyś zdoła stać się lepszy...
Kabała ma oczywiście historię, swój początek i fazę rozwojową, stworzyła własną literaturę i
folklor, wydała legendarne postacie. Jej siła leży wszakże nie w tym, co mogłoby się stać
ideologią. Mistrzowie kabały na każdym etapie jej rozwoju odmieniali nie tylko myśl, lecz
także klimat i jakość żydowskiej egzystencji. Bez kabały i jej przesłania, bez jej pieśni, jej
wyznawców i mocy ich nauczania, bez zapamiętania się w tańcu myśli i ciała - co by się stało
z judaizmem?
Jakkolwiek mogłoby się to wydawać dziwne, kabała nie jest zjawiskiem wyłącznie
„religijnym". To sposób bycia nacechowany ogromem witalności i żywiołowości, szczególnym
podejściem do istnienia na tym świecie, bardziej otwartym i wyczulonym na cudowność życia.
To cud odczuwania nieustannej wibracji świata, poczucia, że każda rzecz ma sens, że nie
istnieją „obszary obojętności" ani okresy zastoju. To radość życia i entuzjazm tworzenia...
Mówiąc ściśle, kabała jest otwarciem się na świat, Boga i ludzi. To niezmierzony wszechświat
obdarzony własną filozofią życia. Obejmuje ona cały wachlarz sposobów pozwalających
każdemu rozkwitać, rozwijać swoje zdolności i wyjść naprzeciw powołaniu, które nosi w
sobie.
Kabała zatem to filozofia życia i praktyka zarazem. Nie jest wyłącznie spekulatywna lub
praktyczna, musi spełniać oba warunki albo... nie jest prawdziwą kabałą.
Kabała praktyczna kładzie nacisk na modlitwę, medytację, pewne rytualne sposoby
oddychania i śpiewania, taniec, swoisty sposób odczuwania i postrzegania. To także sposoby
bycia w zgodzie z sobą samym i z innymi. Kabała uczy spokoju i pogody, dobrodziejstwa
czasu, który można ofiarować drugiemu, a choćby tylko uśmiechu lub dobrego słowa.
Umożliwia poszukiwanie harmonii i poprawy indywidualnego bytu i w łonie ludzkiej
społeczności.
W dążeniu do takiego rozkwitu dopomoże człowiekowi badanie struktury „praczłowieka"
zwanego Adam Kadmon, czyli struktury dziesięciu sefirot - dziesięciu zasadniczych
modalności ludzkiej istoty, dzięki którym może osiągnąć równowagę i doskonałość. Człowiek
w stanie równowagi może wstąpić na „drogę światłości" i „ścieżkę prawości".
„Umiłowanie mądrości" i „mądrość miłowania"
Kabalista jest niewątpliwie kimś dla innych ludzi słabo znanym, on sam natomiast próbuje
lepiej poznać siebie.
(A. D. Grad, Le Temps des kabbalistes)
Metody postępowania kabała stawia na ostatnim miejscu. Najważniejsza nie jest strona
praktyczna, lecz jej duch. Kabała jest nie tylko nauką, lecz również sztuką - sztuką serca i
umiejętności kochania. Wymaga pewnej „sprawności serca", trudnej do osiągnięcia. Oznacza
to, że „uczony" powinien dążyć do tego, by stać się również „sprawiedliwym"...
W kabale nauka nie wystarcza, trzeba też kochać. Tam, gdzie kończy się filozofia - nauczał
rabbi Nachman - zaczyna się kabała. Słowa te można rozumieć tak, że kabała jest równowagą
pomiędzy „umiłowaniem mądrości" a „mądrością miłowania"...
Siedmioramienne „drzewo światła"
Zanim przystąpimy do wyjaśnienia istoty „praczłowieka", wypada omówić przyjęte narzędzia
analizy i ogólny schemat, które będą stanowiły osnowę dla rozwinięcia tematu tej książki.
Dla jasności wywodu książka została podzielona na siedem części zgodnie z symboliką
siedmioramiennej menory („drzewa światła") stojącej w sercu sanktuarium jerozolimskiej
Świątyni. Za pośrednictwem tego symbolu spotykają się niebo i ziemia, skończoność i
nieskończoność, Stwórca i stworzenie.
Część pierwsza, czyli pierwsze światło, nosząca tytuł „Kabała i kabaliści", zawiera definicję
kabały, jej historię i różne nurty, specyficzny język i metody jej przekazywania.
Część druga wyjaśnia podstawowy schemat kabały. Jest on niezwykle prosty, przedstawia
organizację wszechświata opartą na pionowych powiązaniach wyższych światów, źródła
światła i życia, z przyjmującymi to światło rozlicznymi światami stworzenia, czyli światami
niższymi. Cała kabała opiera się na zrozumieniu tego schematu i działającej między obu
biegunami wewnętrznej dynamiki, która umożliwia „ofiarowywanie" i „przyjmowanie"
„światła-życia-energii".
Część trzecia, „Debata aniołów", wprowadza nas w mistyczny świat głębin duszy i domenę
bytów pośrednich, którymi są aniołowie. Przedstawimy tu pięć modalności duszy, hierarchię i
funkcje aniołów, wędrówki dusz i metempsychozę, zaproponujemy kilka ćwiczeń
medytacyjnych.
Część czwarta - centralne światło drzewa - jest poświęcona strukturze różnych światów
tworzących „praczłowieka". Obejmuje ona dziesięć jego modalności, czyli sposobów bycia
zwanych „sferami" (sefirot). Są one także różnymi szczeblami pozwalającymi wchodzić i
schodzić po drabinie łączącej niebo i Ziemię. Osobny rozdział będzie poświęcony
kabalistycznej metaforze drzewa.
Część piąta nosi tytuł „Rumaki ognia'. Według kabały świat został stworzony z liter alfabetu.
Są one podstawą wszelkiego stosunku do świata. Żyć znaczy umieć czytać, rozszyfrowywać i
interpretować teksty. W tym celu wyjaśnimy znaczenie liter alfabetu, ich moc i rolę w procesie
wyzwolenia duszy i uzdrowienia ciała. Będzie też mowa o związku między psychoanalizą a
kabałą oraz kabałą a terapią w ogóle.
Część szósta, zatytułowana „Gematria", stanowi rozwinięcie poprzedniej. Gematria jest
sztuką odczytywania cyfr, opartą na wyjątkowej, lecz zasadniczej właściwości języka
hebrajskiego: każda jego litera jest jednocześnie cyfrą lub liczbą. Opiszemy w tej części różne
metody tej dziwnej numerologii i ich zastosowanie w sztuce szyfrowania i odszyfrowywania
tekstów.
Medytację mistyczną i szczególne zainteresowanie liczbami odnajdujemy u wielu myślicieli,
choćby u Pitagorasa, oraz w rozmaitych nurtach filozoficznych. Wykażemy wzajemne wpływy
tych nurtów i kabały, podkreślając w ten sposób znaczenie otwarcia na inne prądy umysłowe i
wagę badań interdyscyplinarnych.
Część siódma zespala harmonijnie treść trzech poprzednich i skłania do zadumy nad tym, co
stanowi główną ideę kabały, mianowicie nad „Imionami Boga", a zwłaszcza
niewymawialnym tetragramem JHWH. Tego złożonego z czterech liter imienia boskiego nie
wymawia się nigdy. Jest ono jednocześnie imieniem, liczbą i „drzewem życia", przez które
płynie cała energia potrzebna do podtrzymania dzieła stworzenia. Tak więc po
przedstawieniu podstawowego schematu i trzech dróg światłości - sfer, liter i cyfr poświęcimy ostatnie światło drzewa tajemnicom imion Boga, szczególnie tetragramowi i jego
złożonej dynamice.
Niniejszą książkę można czytać w sposób ciągły lub fragmentami, traktując lekturę jak mniej
lub bardziej trudny spacer czy wycieczkę. Nie trzeba się obawiać, że się czegoś nie zrozumie,
można odłożyć książkę i dać myśli odpocząć, przechodząc do następnego rozdziału czy części.
Podobnie jak w poprzednich książkach, również i w tej odwołuję się zarówno do tekstów
tradycji hebrajskiej, jak i klasycznych oraz współczesnych tradycji filozoficznych i literackich
Bliskiego i Dalekiego Wschodu oraz Zachodu. Czytelnik nie powinien być zaskoczony,
napotykając w tekście cytaty z pism Laozi, Bachelarda, Rilkego, Nietzschego czy Lévinasa
obok Christiana Bobina... Kabała, podobnie jak Biblia, nie jest księgą, lecz olbrzymią
biblioteką, z której wyłania się moc słowa i komentarza.
Kolejne rozdziały zawierają podstawowe wskazówki, które pozwolą wkroczyć w świat tej
biblioteki, wędrować zatartymi szlakami pustyni, błądzić po wzgórzach Galilei, w mrocznych
karpackich lasach uczestniczyć w medytacyjnych ćwiczeniach osobliwych mistrzów, zadumać
się na ławach talmudycznej akademii w Babilonie, odpocząć w chłodzie zaułków Safedu lub
ocienionej ulicy Jerozolimy...
Przyjemnego spaceru...
Część pierwsza
Kabała i kabaliści
I
Krótka historia kabały
Rabbi Channina naucza: „Wiele się nauczyłem
od moich mistrzów, jeszcze więcej od towarzyszy
nauki, ale najwięcej nauczyłem się od moich uczniów".
(Talmud, Taanit 7a)
Konieczność znajomości ogólnego zarysu dziejów kabały
Kabała, jak każda dziedzina wiedzy, ma swoją historię i różnorodne nurty oraz mistrzów,
którzy się w niej wyróżnili. Uważamy, że opanowanie kabały, choćby w najogólniejszym
zarysie, jest ważne dla zrozumienia, w jaki sposób są powiązane z sobą różne myśli w
dynamicznym procesie komentowania.
Chociaż w tej książce kładziemy nacisk na egzystencjalny wymiar kabały, nie pomijamy
bynajmniej aspektu historycznego, potrzebnego do pogłębiania każdej wiedzy. Podejście
uniwersyteckie - zapoczątkowane poważnymi badaniami Gershoma Scholema i jego uczniów które umożliwiło dokładniejsze i poważniejsze studia nad różnymi nurtami kabały, musi być
kontynuowane. To dzięki tego typu badaczom lepiej znamy aspekt historyczny i rozliczne
czynniki wpływające na rozwój tej nauki. Mija właśnie sto lat od czasu opublikowania
niewydanych wcześniej tekstów wielkich kabalistów przeszłości, co umożliwiło nam
bezpośredni dostęp do źródeł i dokumentów sprawiając, że wiadomości o kabale przestały być
czerpane z drugiej ręki czy zwykłych pogłosek. Jesteśmy coraz bardziej przekonani o tym, że
kabała stanowi organiczną całość, a różne okresy jej dziejów wyodrębniano na podstawie
uprzywilejowanej pozycji takich czy innych aspektów doktryny, którą tym sposobem
zaczęliśmy stopniowo poznawać. To nie znaczy, że istnieją rozmaite kabały, lecz raczej różne
etapy jej odkrywania. Dlatego można mówić o „okresach" czy raczej „fazach" jej rozwoju.
Przedstawimy więc te okresy lub fazy nauk kabalistycznych w historycznym zarysie od
powstania Talmudu do naszych czasów. Nie ma lepszego opracowania z tej dziedziny od
pasjonującego dzieła Gershoma Scholema Mistycyzm żydowski i jego główne kierunki, nawet
jeśli w tej czy innej sprawie możemy się z nim nie zgadzać.
Scholem nie był jedynym uczonym zajmującym się dziejami kabały, on jednak wywarł
największy wpływ na późniejsze badania aż do czasów nam współczesnych. Dopiero w ciągu
ostatnich dwudziestu lat pojawiła się, bardzo jeszcze nieliczna, grupa młodych badaczy.
Niemniej wszyscy piszący po Scholemie autorzy podejmują tylko w ten czy inny sposób
zasadnicze zarysy jego pomnikowego dzieła. Przedstawiciele nowego pokolenia, w większości
wywodzący się z kręgu szkoły Scholema, wyspecjalizowali się w studiach nad pewnym
specyficznym nurtem kabały, konkretnym aspektem jej doktryny lub zajmowali się wybranym
autorem. Nowe inicjatywy są ważne, gdyż umożliwiają bardziej szczegółowe badania,
dostarczają nowych narzędzi badawczych i otwierają nowe perspektywy.
Wymieńmy dla przykładu Moshe Idela, współcześnie najwybitniejszego specjalistę od Abulafii
i kabały ekstatycznej, który wyniki swych prac przedstawił w książce Kabbalah: New
Perspectives. Innym znanym badaczem nauk kabalistycznych jest Charles Mopsik, zajmujący
się Zoharem i dziełami rabinów Mojżesza z Léonu i Josefa Gikatilii. Wśród jego prac znalazł
się nowy wspaniały francuski przekład Zoharu i publikacje rękopiśmiennych ineditów
mistrzów hiszpańskiego złotego wieku. Kolejni poświęcili się studiom nad pracami rabinów
Mojżesza Kordowero, Izaaka Lurii i innych.
Prace te są zbyt liczne, by je można tu wszystkie wymienić, za to kompletną ich listę znajdzie
czytelnik w bibliografii na końcu książki. Niemniej uważamy, że trzeba tu przedstawić
proponowane przez Moshe Idela wyróżnienie różnych rodzajów kabały, niezbędne każdemu,
kto chce zapoznać się z jej historią i zrozumieć zasadnicze przesłanie.
Kabała teurgiczna i ekstatyczna
Moshe Idel proponuje wyjść poza badania czysto historyczne i próbuje za pośrednictwem
opisu fenomenologicznego przedstawić zasadnicze aspekty kabały, które dzieli na dwa
zasadnicze nurty. Już we wstępie swego ważnego dzieła Kabbalah: New Perspectives
wprowadza rozróżnienie pomiędzy „kabałą teozoficzno-teurgiczną" i „kabałą ekstatyczną".
Pierwszy nurt obejmuje dwa zasadnicze tematy:
- teozofię, czyli teorię złożonej struktury świata boskości;
- teurgię, czyli zespół rytualnych i medytacyjnych zachowań i doświadczeń pozwalających
podtrzymywać boskość w stanie harmonii oraz wpływać na jej stosunek do ludzi. Warto w tym
miejscu zwrócić uwagę na pogłębione badania mistyki teurgicznej, przedstawione przez
Charlesa Mopsika w książce Les Grands Textes de la kabale.
Drugi nurt jest zwrócony bardziej ku doświadczeniom medytacyjnym, które pozwalają
człowiekowi wznosić się i zbliżać, a nawet łączyć z boskością. Kluczowym słowem kabały
ekstatycznej jest dewekut, czyli „przylgnięcie" przez ekstazę. Aby dostąpić ekstazy-dewekut,
wzniesienia duszy, stosuje się rozmaite metody medytacji, spośród których najczęściej
stosowanymi są manipulacja liczbami i literami, modlitwa, zaklęcia, kombinatoryka liter
imienia boskiego, wizualizacja barw, a w niektórych przypadkach „opłakiwanie".
Oba wymienione nurty są w niniejszej książce ściśle powiązane. Uważamy, że tradycyjny
kabalista przyjmuje postawę, którą można czasem uznać za teozoficzno-teurgiczną, kiedy
indziej za ekstatyczną, choć on sam tak naprawdę nie widzi między nimi różnicy. Rozróżnienie
to jest jednak samo w sobie interesujące, jeśli chodzi o analizę konkretnych przypadków i ich
klasyfikację.
Kabała teoretyczna i praktyczna
Henri Atlan przedstawia w książce Les Étincelles du hazard jeszcze inne rozróżnienie:
„W dzisiejszych czasach, gdy irracjonalizm zajmuje na nowo utracony teren i podbija świat
mediów w tej czy innej formie - łagodnej w przypadku salonowej astrologii lub w programach
telewizyjnych, a gwałtownej w wydaniu rozmaitych szaleńców bożych - nie powinno dziwić, że
kabała triumfalnie powraca w powiązaniu z astrologią, magią, tarotem i innymi
okultystycznymi pseudonaukami, jak również w łonie niektórych prądów integrystycznych
i/lub mesjanistycznych ortodoksyjnego judaizmu. Tym bardziej musimy więc podkreślić
klasyczne rozróżnienie pomiędzy kabałą zwaną spekulatywną (ijunit) lub filozoficzną - która
interesuje nas tutaj jako tradycja badawcza zbliżona do neoplatonizmu i stoicyzmu [...] - a
kabałą zwaną praktyczną (maasit), która służy dziś za pożywkę dla przesądów i
eschatologicznych bredni. [Rozróżnienie pomiędzy kabałą ekstatyczną, czyli profetyczną, a
kabałą teurgiczną] jest bardziej wynikiem zewnętrznej analizy porównawczej niż prawdziwym
zróżnicowaniem doktryn kabalistycznych, w którym chodzi najczęściej o zaakcentowanie
drobnych odmienności. Tymczasem różnica między kabałą spekulatywną a praktyczną jest
dużo wyraźniejsza, odkąd współczesna nauka i filozofia krytyczna ukształtowały się w
oderwaniu od dawnej wiedzy i praktyk określanych jako Magia Naturalis. Nas interesuje tutaj
wyłącznie kabała spekulatywna albo filozoficzna jako tradycja badawcza, w której - podobnie
jak u „uczniów mędrców" (talmide chachamim) z akademii talmudycznych i u „miłośników
mądrości", starożytnych filozofów, cel aksjologiczny nie mógł być oddzielany od
poszukiwania racjonalnej przystępności, nastawionego na wsłuchiwanie się w nauki i dialog z
nimi. Kabała praktyczna przeciwnie, jest tylko [...] dodatkowym źródłem przesądnych
wierzeń, które stanowią żyzną glebę, wspólną dla obskuranckich i integrystycznych wizji.
Możemy i powinniśmy piętnować i ośmieszać tych «kabalistów» , którzy bez żenady posługują
się ezoterycznym żargonem w oderwaniu od kontekstu kolejnych etapów jego rozwoju oraz
filozoficznych i naukowych uwarunkowań epoki, w których się kształtował. Ludzka skłonność
do spraw nieznanych i tajemnych pozwala sprzedawać im całą masę przesądów, talizmanów i
astrologicznych, numerologicznych czy chiromanckich przepowiedni. Istnieje taka tandetna
kabalistyka, podobnie jak istnieje cheap Buddhism, którego egzotyczna terminologia
daremnie usiłuje zamaskować myślową pustkę".
Kabała etyczna i egzystencjalna
W tej książce proponujemy nowe zdefiniowanie kabały, które podejmuje i rozwija różne
przedstawione wyżej kierunki, kładąc przy tym nacisk na jej wymiar egzystencjalny i etyczny.
Nie jest to więc kabała czysto „ijunit-spekulatywna", gdyż ma swoją stronę „maasipraktyczną" - tę zmieniającą człowieka, który dzięki kabale może się przeobrażać, stawać się
inny, lepszy, otwierać się na kreatywność w nauce i poprzez naukę, wynajdywać nowe formy
istnienia i odkrywać ścieżki prowadzące go wciąż dalej i wyżej...
Ograniczenia podejścia historycznego
Podejście historyczne jest metodą niosącą ryzyko, że przeszłość może być traktowana jako
należąca już tylko do Historii. Przeszłość staje się czytelna jedynie dzięki uczonemu i
krytycznemu pośrednictwu historyka. Próbuje on na przykład badać, odtworzyć i zrozumieć
życie Hebrajczyków na pustyni, egzystencję Żydów w epoce Talmudu itp. Pokazuje, w jaki
sposób ich język, stroje czy sposób życia zostały zapożyczone ze świata greckiego lub
rzymskiego; filolog znajduje upodobanie w rozszyfrowywaniu słów i zapożyczeń perskich,
greckich i łacińskich, dzięki czemu może wykazać podobieństwa i różnice obyczajów,
mentalności i mitów. W dziedzinie kabały badacz wykaże wpływy neoplatońskie, katarskie czy
sufickie, jakim ulegali niektórzy kabaliści, ustali pokrewieństwa z innymi nurtami
mistycznymi. W swym pragnieniu i wysiłku poznawania różnych tekstów i tradycji historyk
zachowa jednak dystans. Sprawia mu trudność wczucie się w rolę odbiorcy tekstu i poddania
się jego wymaganiom, co stwarza zagrożenie dla jego obiektywizmu naukowca. Z pewnością
ma rację. Ale czyż można naprawdę wyłączyć myśl i stać się tylko czytającym i
interpretującym automatem? Jeśli mamy do czynienia z interpretacją, od razu daje o sobie
znać subiektywizm interpretatora.
Zaprezentowane tu podejście nie wyrzeka się oczywiście niezbędnego naświetlenia
historycznego i wybiera, gdy jest to możliwe, opis realnego wpływu kabały na rzeczywistość
oraz podejmuje próbę egzystencjalnego wykładu treści przeczytanych i przestudiowanych
dzieł.
Osiem okresów w dziejach kabały
Zastrzeżenia wobec wyłącznie historycznego podejścia do zagadnienia nie upoważniają do
pominięcia najważniejszych uwarunkowań historycznych na kolejnych etapach dziejów
kabały. Historycy kabały - przede wszystkim Gershom Scholem w książce Mistyka żydowska i
jej główne kierunki, którą można określić mianem Biblii historii kabały - wymieniają w niej
kilka okresów, faz rozwojowych czy szkół. Taki podział jest niezbędny do jasnego
przedstawienia złożonego świata, jakim jest kabała. Najważniejszych okresów jest osiem:
Okres pierwszy to czas mistyki Maase Merkawa (Dzieło Rydwanu) i Maase Bereszit (Dzieło
Stworzenia). Oba te nurty są nazywane również „mistyką Talmudu". Okres ten trwa od II
wieku p.n.e. do XII wieku. Jest to kabała „literatury Pałaców" (Sifrut Hejchalot), „Księgi
Stworzenia" (Sefer Jecira) i pierwszych komentatorów tych dzieł.
Okres drugi, trwający tylko sto lat (około 1200-1300) reprezentują trzy wielkie szkoły. Jedna
rozwinęła się w Prowansji, w południowej Francji, druga w Niemczech, konkretnie w
Wormacji, a trzecia w Hiszpanii. Do najbardziej znanych dzieł cieszących się wielkim
rozgłosem należą Sefer ha-Bahir (Księga Jasności) i Sefer Chasidim (Księga Pobożnych). Są
to czasy wybitnych mistrzów - jak Izaak Ślepy, Ezra i Azriel z Gerony, Nachmanides, rodzina
Kalonimos z Moguncji - i pierwszych dzieł rabbiego Abrahama Abulafii i jego ucznia
rabbiego Josefa Gikatilii (ok. 1245-1300).
Okres trzeci, prawie współczesny poprzedniemu, obejmuje nurt, który ukształtował się w
Hiszpanii wokół jednego z najważniejszych dzieł kabalistycznych - Zoharu, czyli Księgi
Blasku. Wydana w latach 1280-1300, odegrała ogromną rolę w żydowskiej tradycji
mistycznej. Opublikował ją Mojżesz z Léonu (1250-1305) pod imieniem wielkiego rabbiego
Szymona bar Jochaja, który żył w II wieku, a więc niedługo po zburzeniu drugiej Świątyni
Jerozolimskiej. Napisany podniosłym aramejskim stylem, Zohar zawiera fascynującą
mieszaninę metafizyki, mitycznej kosmogonii i ezoterycznej psychologii. Księga wzbudziła od
razu niezwykłe zainteresowanie w kręgach kabalistów, a także poza nimi. W tym okresie
narodziła się, za sprawą Abrahama Abulafii, kabała ekstatyczna i profetyczna, która także
zyskała szeroki rozgłos.
Okres czwarty obejmuje dwa stulecia (do końca XVII wieku) i wiąże się z jednym z
najbardziej traumatycznych wydarzeń w dziejach Żydów - ich wygnaniem z Hiszpanii w 1492
roku.
Wielu mistrzów hiszpańskich lub hiszpańskiego pochodzenia znalazło się na ziemi Izraela - w
Jerozolimie, lecz przede wszystkim w galilejskim miasteczku Safedzie. Tam powstała szkoła,
której doktryna przybrała nazwę „nowej kabały" albo „kabały z Safedu". Jej twórcami byli
rabbiowie Mojżesz Kordowero, Salomon Alkabec, Józef Karo, a najwybitniejsi spośród nich
to Izaak Luria (1534-1572) i jego uczeń Chaim Wital. Nowa kabała jest zarówno
kontynuacją, jak komentarzem do Zoharu i kładzie nacisk na znaczenie sefirot i Szechiny nie
tylko w aspekcie kosmicznym, lecz także historycznym, w związku z wygnaniem Żydów z
Hiszpanii. Kluczowymi dziełami tego okresu są Pardes Rimonim (Ogród granatów) rabbiego
Mojżesza Kordowero i jego komentarze do Zoharu oraz pomnikowa pozycja rabbiego Izaaka
Lurii Sefer Ec Chajim (Księga drzewa życia).
W dalszej części tej książki poświęcimy kilka rozdziałów luriańskiej triadzie cimcum-szewiratikun - historii ludzi i świata, pulsującej w nieustannej przemienności wycofania-rozbicianaprawy.
Okres piąty jest, zdaniem Gershoma Scholema, bardzo istotny dla zrozumienia dalszego
rozwoju kabały i mistycznej herezji Sabataja Cwi (1625-1676). Mistyk ten skierował kabałę
luriańską na tory mesjanizmu i - przy pomocy swego ucznia i „proroka" Natana z Gazy przedstawił się jako odkupiciel. Sabataj Cwi i jego prorok Natan byli w gruncie rzeczy bardzo
poważnymi znawcami kabały, wierzącymi w swoje powołanie i w możliwość odkupienia, które
chcieli przynieść światu. Wszystko szło dobrze do chwili, gdy Sabataj Cwi został aresztowany
z rozkazu sułtana i postawiony przed wyborem: nawrócenie na islam lub śmierć. Wybrał
nawrócenie. Tak zakończył się oficjalnie mesjański poryw, który miał szanse zaowocować
jakąś formą powodzenia.
Jest to etap ważny, gdyż wtedy narodziła się, lub raczej odrodziła, idea żydowskiego
mesjasza, który zmienia wiarę i - według własnych słów Sabataja i zgodnie z późniejszymi
komentarzami jego uczniów - staje się Żydem w duszy, a nie-Żydem na zewnątrz. Idea ta była
wsparciem dla hiszpańskiego marranizmu, jakiego doświadczali „nowi chrześcijanie". Taka
postawa jest interesująca również z punktu widzenia kabały, ponieważ potwierdza dwoistość
światów, widzialnego i niewidzialnego, i otwiera się na ich tajemny wymiar.
Okres szósty to czasy chasydyzmu, zapoczątkowane przez szkołę filozoficzną rabbiego Izraela
ben Eliezera, szerzej znanego jako Baal Szem Tow, czyli „Mistrz Dobrego Imienia" (17001760). Główne zasady kabały zostają przeniesione na poziom egzystencjalny, polegający na
poszukiwaniu światła nieskończoności, które pozwala odnaleźć drogę życia w radości.
Szczególną cechą chasydyzmu jest być może demokratyzacja kabały, możliwa dzięki
wspólnemu przeżywaniu jej idei w gronie mistrza zwanego rabbi lub cadik, będącego filarem
grupy i całego świata, niosącego pociechę, radę i uleczenie swoim adeptom. Chasydyzm stał
się stylem życia dla całego ludu, który zaczął odkrywać cudowność i głębię sekretów tajemnej
tradycji. Wielkimi mistrzami tego okresu byli Baal Szem Tow i jego uczniowie, wśród nich
rabbi Lewi Izaak z Berdyczowa, „Widzący z Lublina", Magid z Międzyrzeca, rabbi Nachman
z Bracławia, rabbi Szneur Zalman z Ladów i wielu innych. Chasydyzm był dla ludu
żydowskiego społeczno-religijną rewolucją, być może jedną z największych od czasów
narodzin chrześcijaństwa.
Z uwagi na znaczenie tego okresu poświęcimy mu osobny rozdział, w którym przedstawimy
przede wszystkim podstawowe zasady chasydyzmu.
Okres siódmy, który można by określić jako „szósty bis", ponieważ rozpoczyna się
jednocześnie i rozwija równolegle z poprzednim, to czasy kabały litewskiej. Kontynuuje ona
studia nad kabałą z Safedu, odrzuca jednak nieufnie chasydyzm, widząc w nim nagłe
odrodzenie sabataistycznej herezji. Przedstawiciele nurtu litewskiego noszą nazwę
mitnagdim, czyli „przeciwników", lecz nie samej kabały, jak wielu ludzi sądzi, lecz obecnego
w niej socjologicznego wymiaru, wprowadzonego przez chasydyzm. Założycielem i głównym
przedstawicielem litewskiej kabały był rabbi Eliasz z Wilna (1720-1797), szerzej znany jako
Gaon, czyli „Geniusz" Wileński. Jego uczniem był słynny rabbi Chaim z Wołożyna (17591821), autor fundamentalnej Duszy życia. Mistyka tego nurtu jest oparta na doniosłości
badania i stosowania micwot (hebrajskich przykazań) jako źródła kosmicznej energii i
odkupienia świata.
Okres ósmy i ostatni, współczesny, można by nazwać spadkobiercą wszystkich poprzednich
nurtów. Dzięki dociekaniom historycznym wydano liczne rękopiśmienne inedita, umożliwiając
nam lepsze poznanie spuścizny niektórych autorów. Niezwykłe osiągnięcia w tej dziedzinie
zawdzięczamy Gershomowi Scholemowi z uniwersytetu w Jerozolimie, którego dzieło z
wielkim powodzeniem kontynuują jego uczniowie. Młode pokolenie badaczy przekazuje nam
bardzo wnikliwe prace, pomagające lepiej zrozumieć historię kabały, a także zgłębić trudne
tajemnice tego świata. Okres ten charakteryzują nie tylko uniwersyteckie badania historyczne,
które same w sobie oznaczałyby już nie schyłek, ale wręcz śmierć kabały żywej.
Obecnie spotykamy prawie wszystkie nurty kabały, uprawiane przez niektórych w sposób
wyłączny, przez innych zaś jako coś w rodzaju twórczego synkretyzmu łączącego medytację
(pod pewnym względem bardzo przypominającą jogę) z badaniem tekstów, na przykład
Zoharu lub tekstów rabbiego Izaaka Lurii, nie gardzących jednak Talmudem ani spuścizną
chasydyzmu.
Tak więc widzimy rodzącą się coraz wyraźniej chęć nawiązania kontaktu z innymi mistykami,
szczególnie buddyzmem. Warto także podkreślić tendencję do badań interdyscyplinarnych,
które zmierzają do skonfrontowania kabały i jej tajników z całością współczesnej wiedzy,
przede wszystkim z naukami traktującymi o pochodzeniu wszechświata.
Kabała w środowisku chrześcijańskim
Na wstępie trzeba podkreślić jedno: mówimy tu o kabale w środowisku chrześcijańskim, a nie
o kabale chrześcijańskiej. Kabała jest tajemną tradycją Izraela, więc pojęcie „kabała
chrześcijańska" byłoby samo w sobie sprzecznością. Już w 1923 roku Paul Vulliaud w książce
La Kabale juive poświęcił ponad dwieście stron opisowi wpływu kabały na świat
chrześcijański, w tym cały rozdział Jakobowi Boehme i Molitorowi, przedstawicielom
nowoczesnej kabały niemieckiej, inny zaś obszerny rozdział związkom kabały z masonerią*.
„W kręgach humanistów, skupionych wokół szlachty i bogatych prałatów Italii, spotykamy
licznych rabbich. [...] We Florencji Eliasz del Medigo - pochodzący z Krety lekarz, tłumacz i
komentator Arystotelesa - szeroko propaguje judaizm i pewne idee kabalistyczne w swoim
chrześcijańskim otoczeniu. Pico della Mirandola i Marsilio Ficino wspólnie z nim studiują
zawiłości Zoharu. Żydowski gramatyk Eliasz Lewita, któremu patronuje kardynał Egidio de
Viterbe, nadzoruje tłumaczenie na łacinę samego Zoharu. Dzięki zainteresowaniu
humanistów kabałą główny zrąb literatury i myśli żydowskiej zdoła się przyjąć w kręgach
chrześcijańskich jako dyscyplina badawcza na równi z literaturą i myślą grecką. W
Niemczech Johannes Reuchlin - zaznajomiony z kabałą przez Mirandolę - broni literatury
talmudycznej przed Johannem Pfefferkornem, który chce nakłonić władze cywilne i religijne
do spalenia wszystkich ksiąg hebrajskich, uważanych za wrogie Biblii! Dekret Stolicy
Apostolskiej z 1516 roku przyznaje zwycięstwo Reuchlinowi - na kilka lat. Podczas tego
zawieszenia broni pewien goj, niejaki Daniel Bomberg, wydaje w latach 1517-1523 w
Wenecji pierwsze hebrajskie wydanie Biblii, tradycyjne komentarze do niej oraz Talmud. Żyd
Leon Hebrajczyk - na zasadzie wzajemności - tworzy po włosku neoplatońskie dialogi miłosne
(Dialoghi d'amore). Naprawdę nazywa się on Juda Abravanel, jest synem Izaaka Abravanela.
Humaniści uczą się hebrajskiego i aramejskiego, z zapałem zagłębiają się w Zoharze, a
jednocześnie studia talmudyczne nasiąkają duchem humanizmu. W 1553 roku, wraz z
pierwszymi porywami kontrreformacji, zawieszenie broni jest zerwane: Talmud i wszystkie
znalezione w Rzymie dzieła drukowane hebrajskim alfabetem zostają publicznie spalone na
Campo dei Fiori. W drugiej połowie XVI wieku w niemal wszystkich miastach Europy Żydzi
będą przymusowo osadzeni w wydzielonych dzielnicach - gettach".
Pico della Mirandola i paru innych...
Gdy zestawimy listę najważniejszych chrześcijańskich autorów, na których kabała wywarła
wpływ - jak Pico della Mirandola, Johannes Reuchlin, Agrippa von Nettesheim, Paracelsus,
Wilhelm Postel, Robert Fludd - łatwo dostrzeżemy, że mimo różnego pochodzenia i
odmienności poglądów wszyscy lub prawie wszyscy mają jedną cechę wspólną: skłonność do
okultyzmu. Wszyscy lub prawie wszyscy poszukiwali prawdy poza światem racjonalnym i
bywali z tej racji podejrzewani o herezję.
We Włoszech Pico della Mirandola (1463-1494) pasjonuje się wszelką dziwną wiedzą.
Trzynaście spośród dziewięciuset jego Conclusiones philosophicae, cabbalisticae et
theologicae Innocenty VIII uznał za heretyckie i potępił. W Niemczech Heinrich Cornelius
Agrippa von Nettesheim studiuje oprócz kabały alchemię i magię, poszukuje związków
pomiędzy różnymi światami, aniołami i imionami magicznymi. Uniknął prześladowań
Kościoła tylko dzięki protekcji Domu Sabaudzkiego, którego był medykiem. Paracelsus Szwajcar z pochodzenia, nonkonformistyczny lekarz, uczeń Basile Valentina, alchemik i
astrolog - utracił przez swoje poglądy pacjentów i uczniów, ostatecznie zmarł w Niemczech w
opuszczeniu. Jego angielski uczeń Robert Fludd, lekarz i alchemik, obrońca różokrzyżowców,
jest gwałtownie zwalczany przez autorytety naukowe swoich czasów. Francuza Wilhelma
Postela, oświeconego arabistę, proroka i profesora Collège de France, prześladuje w Italii
inkwizycja i uznaje za szaleńca. Jedynie Johannes Reuchlin, jak się wydaje, okazywał kabale
zainteresowanie oświeconego humanisty, niemniej został potępiony przez Leona X. Jego
dzieła poświęcone kabale - De verbo mirifico (1494) i De arte cabalistica (1517) - pomimo
niedostatków informacji są bardziej godne zaufania od prac Pico della Mirandoli.
Uwaga na szarlatanów! Między alchemią a czarną magią
Z powyższych faktów płynął dla opinii chrześcijan wniosek, że kabała jest doktryną heretycką,
powiązaną z praktykami pośrednimi między alchemią a czarną magią. Ponieważ pochodziła
od Żydów, nie mogła być niczym innym jak „grzechem", a zainteresowanie, jakie nieustannie
budziła u okultystów, miało smak owocu zakazanego. A że w Zoharze poszukiwano tylko tego,
niczego innego nie znajdywano. Z zamiłowania do egzotyki, a może także z racji biegłości
Żydów w dziedzinie medycyny, z kabałą kojarzono całą masę znachorskich recept bazujących
na ludowej łatwowierności. Kabalistyczne amulety, medale i pergaminy pokryte
podrabianymi hebrajskimi literami i Gwiazdami Dawida, pomieszanymi z chrześcijańskimi
symbolami, cieszyły się wielkim powodzeniem. Żydowscy szarlatani lub chcący za takich
uchodzić, jak dwaj znachorzy Eleonory Galigai i Marii Medycejskiej - Philotée Montalto i
Philippe d'Acquin - podejmowali się za pieniądze leczenia wszelkich chorób za pomocą
kabalistycznych formuł i talizmanów oraz zaklęć wypowiadanych w kulawej hebrajszczyźnie.
Z kabałą kojarzono magiczne księgi, jak na przykład Klucze Salomona, toteż potraktowana
tak bezceremonialnie tradycja Szimona bar Jochaja przetrwała przez wieki, usytuowana
gdzieś między alchemią a czarnoksięstwem, i dziś święci triumfy pod nęcącym szyldem nauki
tajemnej!
Każdy okultysta, zarówno współczesny, jak i żyjący w XVII wieku, studiował jakoby kabałę:
przestawianie liter, jakieś obliczenia na podstawie wielkiego Imienia Boga, robiące wrażenie
gry salonowej, przepowiednie Cazotte'a dotyczące zagłady szlachty podczas rewolucyjnego
terroru, mądrości z almanachów... Najczęściej ograniczano się do „magów" z drugiej połowy
XIX wieku: Eliphasa Léviego, Stanislasa Guaïty, Papusa... Ich książki na temat kabały,
systematycznie kojarzone z alchemią i magią, nie zdradzają najmniejszego śladu zrozumienia
jej duchowego przesłania. Antoine Fabre d'Olivet (1767-1825), słynny mistyk z czasów
rewolucji francuskiej, także skłaniał się ku kabale, i to z żałosnym skutkiem: jego badania nad
pochodzeniem języka hebrajskiego i próby stworzenia słownika rdzeni wyrazowych nie
wyrastały ponad przeciętny poziom okultyzmu. Choć taka kabała nie zachowała z kabalistyki
nic oprócz nazwy, zdołała przeniknąć do nauczania większości tajnych okultystycznych
stowarzyszeń. Zniekształcano hebrajskie słowa, traktat talmudyczny brano za nauki jakiegoś
rabina, nie lepiej traktowano całą resztę. Powieść w odcinkach wydawano pod tytułem Zohar,
a w efekcie Szechina stała się wkrótce ulubionym imieniem wróżek z wiejskich jarmarków.
Każdy rozsądny człowiek siłą rzeczy sytuował kabałę pomiędzy tarotem a cygańskimi
sztuczkami, między Nostradamusem a ludowym znachorem.
Nauki pochodne i synkretyczne - gdy kabała stała się herezją
Żydowscy historycy pozytywiści XIX wieku - szczególnie w Niemczech, gdzie święciła triumfy
szkoła Heinricha Graetza - nie reprezentowali poglądów z gruntu odmiennych. Prawdę
mówiąc, znajdujący się wówczas w schyłkowym stadium chasydyzm ukazywał im to, co wciąż
nazywano jeszcze „kabałą", w niezbyt zachęcającym świetle: te same co w chrześcijaństwie
przesądy, ten sam handel amuletami, ten sam brak uduchowienia... Ponadto chrześcijanie
zawsze uważali kabałę za nurt judaizmu bliski chrześcijaństwu, co wystarczało, aby
niedoinformowani Żydzi traktowali ją jak herezję.
Zakrawa to na paradoks, ale pozostaje faktem: zarówno kabaliści chrześcijańscy, jak
okultyści i heretycy nieustannie dowodzili chrześcijańskiego charakteru kabały! Według Pico
della Mirandoli i Reuchlina, kabała dostarcza nawet jakoby dodatkowego dowodu prawdy
chrześcijaństwa. Taki Robert Fludd na przykład usiłował dokonać syntezy neoplatonizmu,
chrześcijaństwa i kabały, które uważał za całkiem możliwe do pogodzenia. Ożywieni tym
samym ekumenicznym duchem Wilhelm Postel i Matka Joanna, jego towarzyszka, chcieli na
mocy konkordancji Koranu, Ewangelii i Zoharu połączyć wszystkich ludzi pod sztandarem
jednej wiary.
Poza żydowskim kontekstem kabalistyczne idee tracą swój sens, po prostu przestają być
kabalistyczne. Jedynie hebrajskie słowa i wyrażenia, ukształtowane w ciągu wieków
wykuwania się żydowskiej mądrości, przechowały fundamentalne koncepcje kabały, jak
dewekut, kawana, tikun, Szechina, sefirot... Ogólnie biorąc, nie ma w tym nic dziwnego, że
kabała, wyrzucona poza kontekst żydowskiej pobożności, uważana była za jakąś mętną formę
okultyzmu, ponieważ poza tym kontekstem nie mogłaby być niczym innym.
Pomieszanie, niezrozumienie, niewierność
Bilans „chrześcijańskiej" kabały byłby bardzo skromny, gdybyśmy pominęli jej drugorzędne
wpływy i zapożyczenia, nawet jeśli zdarzały się sporadycznie.
Na przykład Dante - w którym chciano widzieć katara, rewolucjonistę, a nawet socjalistę ulegał zapewne wpływom niektórych mistyków żydowskich. Raymond Lulle (1235-1315) który, zanim został franciszkaninem (odnotowaliśmy pewne wpływy franciszkańskie na
kabalistyczną moralność), spędził młodość na dworze Jakuba Aragońskiego, czyli w pobliżu
szkoły kabalistów z Gerony - inspirował się prawdopodobnie metodami Abulafii przy pisaniu
swego dzieła Ars magna. Próbował mechanicznych kombinacji łączenia słów wyrażających
najbardziej abstrakcyjne i ogólne idee, by w ten sposób sprawdzić słuszność swych wywodów
i odkryć nowe prawdy. Jego troska o rozpowszechnianie orientalnych języków pośrednio
potwierdza te zainteresowania.
Jakob Boehme (1575-1624)
Jakob Boehme, szewc z niemieckiego miasta Görlitz [obecnie Zgorzelec], zawdzięczał jakoby
odkrycia jakiemuś wyższemu natchnieniu. Jednak jego poglądy nazbyt przypominają kabałę,
toteż prawdopodobnie zostawał pod jej wpływem. Niektórzy z jego przyjaciół, prawdziwi
erudyci, znali myśl kabalistyczną i mogli mu ją wyłożyć, co pomogło mu sprecyzować własne
przemyślenia. Komentatorzy - od Abrahama von Franckenberga po Franza von Baadera - aż
do połowy XIX wieku chętnie porównywali metafory kabalistów i Boehmego. Jego mysterium
magnum odpowiada Ejn Sof, a gniew Boży jako źródło zła nawiązuje do zerwania równowagi
między „surowością" i „łaską". Podobno jeden z uczniów Boehmego pod wrażeniem tych
podobieństw nawrócił się nawet na judaizm. Żydowscy kabaliści, jak Koppel Hecht w
Niemczech w końcu XVII wieku, częstokroć zwracali uwagę na liczne punkty wspólne.
Kabała weszła do dziedzictwa duchowego Zachodu za pośrednictwem dzieł Boehmego i
pierwszych kabalistów chrześcijańskich. Można mówić o jej wpływie na myśl europejską,
cytować Shelleya, Spencera, Goethego, Wagnera, Nietzschego, Whitmana, Hugo,
Baudelaire'a, Rimbauda... Dzięki Robertowi Fluddowi kabała weszła do literatury
angielskiej. William Blake dostrzegł w niej pewne idee wzbogacające jego własne
przemyślenia, szczególnie dotyczące stworzenia człowieka. John Milton wykazał się większą
wrażliwością: nie zapożyczył z kabały żadnych elementów mistycznych, lecz tylko jej idee
filozoficzne. Znał hebrajski i aramejski, czuł więc „ducha judaizmu", być może czytał Zohar.
W jego Raju utraconym spotykamy niepoznawalne i niewymawialne pojęcie „Bóg en sof".
Gdy Milton wkłada w usta Boga słowa „I uncircumscribed my self retire", pobrzmiewa w
nich echo kabalistycznej koncepcji cimcum.
W dziedzinie filozofii kabała wpłynęła w oczywisty sposób na Spinozę i Leibniza. Swoje
rozróżnienie pomiędzy natura naturans a natura naturata Spinoza wywiódł być może z pojęć
arich anpin i zeir anpin. Leibniz wyniósł znajomość kabały, zresztą bardzo powierzchowną, z
książki Cabbala denudata Knorra von Rosenrotha. Twierdzenie, że Leibniz zawdzięcza swą
ideę mikrokosmosu tylko mistyce żydowskiej, byłoby zbyt daleko idące, lecz w książce
Cabbalistica (1694), bardzo długo niewydawanej, analizuje on terminy z psychologii
kabalistycznej (ruach, nefesz, neszama) w związku z pseudokabalistycznym dziełem
powstałym w kręgu teozofa Van Helmonta (Seder Olam, 1618). Leibniz studiował także
podział na światy acilut, jecira, beri'a i asija, zestawiając je z własnymi przemyśleniami.
Spinoza i Jakob Boehme, w większym może stopniu niż autorzy prawdziwych dzieł
kabalistycznych, zainspirowali tematyką kabały Schellinga, a później przedstawicieli
niemieckiej filozofii postkantowskiej. Niektórzy współcześni badacze wykazują na przykład
zbieżności kabały z filozofią Heideggera. Wysuwane dowody są interesujące, a sam problem
istotny*.
Nowe perspektywy interpretacji chrześcijańskiej
W środowisku chrześcijańskim pojawiają się dziś próby ponownego odczytania kabały.
Rezultaty poszukiwań bywają rozmaite pod względem wartości, lecz często ciekawe. Wiele
prac tego nurtu opiera się niestety na pośrednich źródłach i powiela ich błędy i
niezrozumienie podstawowych spraw. Trzeba jednak podkreślić wartość badań Annick de
Souzenelle, która poza solidną wiedzą wykazuje dobre wyczucie kabalistycznej hermeneutyki.
Jej interpretacja odnosi kabalistyczne koncepcje judaizmu do teologii chrześcijańskiej,
bardzo często nawet do postaci samego Chrystusa. Istnieje jednak niebezpieczeństwo
wykorzystania obcych narzędzi twórczych w celach jedynie apologetycznych, dla
teologicznych „dokonań". Co z tego wyniknie - zobaczymy...
Download