133 Annales Universitatis Paedagogicae Cracoviensis Studia

advertisement
133
Annales
Universitatis
Paedagogicae
Cracoviensis
Studia Historica XIII
wydanie specjalne
Bunt wójta Alberta
Kraków i Opole
we wzajemnych
związkach w XIV wieku
pod redakcją
Jerzego Rajmana
Rada Naukowa
Jacek Chrobaczyński (Kraków), Andrzej Essen (Kraków), Marek Kazimierz Kamiński (Warszawa), Kazimierz Karolczak (Kraków), Franciszek Leśniak (Kraków), Marian Mudryj
(Lwów), Michał Parczewski (Kraków), Aivas Ragauskas (Wilno), Jerzy Rajman (Kraków),
Marek Wilczyński (Kraków), Josef Žemlíčka (Praga)
Redaktor Naczelny Krzysztof Polek (e-mail: [email protected])
Sekretarz Anna Zapalec (e-mail: [email protected])
Adres
Instytut Historii UP, 30–084 Kraków, ul. Podchorążych 2, p. 340
(e-mail Redakcji: [email protected])
Recenzenci
prof. dr hab. Krzysztof Ożóg
prof. dr hab. Wojciech Iwańczak
© Copyright by Wydawnictwo Naukowe UP, Kraków 2013
Publikowane teksty są recenzowane
ISSN 2081–3341
Wydawnictwo Naukowe UP
Redakcja/Dział Promocji
30-084 Kraków, ul. Podchorążych 2
tel./faks: 12 662–63–83, tel. 12 662–67–56
e-mail: [email protected]
Zapraszamy na stronę internetową:
http://www.wydawnictwoup.pl
druk i oprawa Zespół Poligraficzny UP, zam. 60/13
Wstęp
Kraków i Opole łączyły w średniowieczu liczne kontakty, zarówno polityczne i gospodarcze, jak i kościelne i personalne. Ich natężenie nie było zawsze takie samo.
Z pewnością były bardzo silne i zróżnicowane w XIII w., zaś kwestię, jak kształtowały się w XIV w., ma za zadanie, choć w części, przybliżyć niniejszy tom studiów.
Przypomnieć tu należy o tym, że w XIII w. książęta opolscy dwukrotnie próbowali sięgnąć po tron krakowski. Udało się to w 1211 r. Mieszkowi Plątonogiemu (vel
Laskonogiemu), który wskutek wydania przez papieża Innocentego III w 1210 r.
bulli przywracającej zasadę senioratu jako najstarszy wówczas książę piastowski
w pokojowy sposób objął Kraków we władanie. Jan Długosz zapisał, że książę ten
zmarł na zamku krakowskim i został pochowany w katedrze. O jego krótkich rządach w Krakowie brak jednak bliższych wiadomości1. Jego wnuk Władysław, książę
opolski, został w 1273 r. wezwany przez opozycję przeciwko Bolesławowi Wstydliwemu do objęcia tronu krakowskiego. Buntownicy zostali jednak pokonani przez
rycerstwo wierne prawowitemu księciu, a Władysławowi opolskiemu pozostało
tylko zadowolić się nowym nabytkiem terytorialnym. Granica księstwa opolskiego
przesunęła się wówczas w rejon parafii klasztoru benedyktynów w Tyńcu, znalazła
się zatem w niewielkiej odległości od Krakowa.
Wydarzeniem nieporównywalnie ważniejszym w stosunkach między Opolem
a Krakowem niż epizodyczne działania książąt opolskich było przybycie do Krakowa w 1222 r. dominikanina św. Jacka Odrowąża, pochodzącego z wsi Kamień Śląski, położonej niedaleko Opola. Został pierwszym przeorem najstarszego polskiego
klasztoru braci kaznodziejów, założonego przez biskupa krakowskiego Iwona przy
kościele Trójcy Świętej. Zmarł 15 sierpnia 1257 r. w Krakowie i został pochowany w kościele dominikańskim. Tu zaczęto spisywać relacje o cudach dokonujących
się za jego wstawiennictwem, a w XIV w. powstał w Krakowie pierwszy żywot św.
1 Ioannis Dlugossii, Annales seu Cronicae incliti Regni Poloniae, lib. VI, Varsaviae 1973
(dalej cytujemy: Długosz, Annales), s. 214. Wiadomość ta mogła być wynikiem prostego
domysłu, mogła jednakże opierać się na jakiejś rozbudowanej zapisce obituarnej. Rocznik
Kapituły Krakowskiej, [w:] Najdawniejsze roczniki krakowskie i kalendarz, wyd. Z. Kozłowska-Budkowa, [w:] MPH, seria II, t. 5, Warszawa 1978 (dalej cytujemy: MPH), s. 71 notuje tylko
śmierć Mieszka i to jako księcia raciborskiego. Kalendarz katedry krakowskiej (tamże, s. 147)
notuje 16 maja jako dzienną datę zgonu księcia Mieszka. Ostatnio na ten temat N. Mika,
Mieszko – syn Władysława II Wygnańca, książę raciborski i pan Krakowa, dzielnicowy władca
Polski, Racibórz 2006, s. 162.
[4]

Jacka. Grób św. Jacka u dominikanów stał się ważnym ośrodkiem pielgrzymkowym2.
Można przypuszczać, że tak jak obecnie, również przed wiekami pielgrzymowali do
niego wierni z Opolszczyzny. Jest to trwały symbol opolsko-krakowskich związków.
Według tradycji, także krewna św. Jacka, błogosławiona Bronisława Odrowążówna,
urodziła się w Kamieniu koło Opola. Wstąpiła do podkrakowskiego klasztoru norbertanek na Zwierzyńcu, a zmarła w 1259 r. w pustelni znajdującej się w okolicy
wzgórz i lasów po zachodniej stronie Krakowa. Ze źródeł trzynastowiecznych wyłania się także postać innego dominikanina, Wincentego, zapisywanego „de Kelcia”.
Wsławił się wybitnymi dziełami pisarskimi, wśród których nieprzemijające uznanie
przyniosły mu żywoty św. Stanisława. Pewne hipotezy łączą Wincentego z wsią Kielcza położoną w okręgu strzeleckim księstwa opolskiego3. Nie dziwi więc i ten fakt,
że słynne kazania dominikanina Peregryna z Opola były znane także w Krakowie4.
O roli duchownych z księstwa opolskiego w Krakowie świadczy także przykład Nankera herbu Oksza, urodzonego w Kamieniu koło Bytomia, ale jeszcze w okresie, kiedy istniało wielkie księstwo opolskie (urodzony ok. 1265–1270). Osiągnął wysokie
godności kościelne, w tym dziekanię kapituły krakowskiej, ale szczególnie zapisał
się w pamięci jako biskup krakowski, a następnie wrocławski5. W późniejszym okresie, w XIV stuleciu, które nas najbardziej interesuje, brak przykładów w Krakowie
równie wybitnych duchownych pochodzących z Opolszczyzny6.
Ślady kontaktów opolan z Krakowem odnajdujemy na kartach żywotów trzynastowiecznych świętych i błogosławionych. W 1254 r. książę Władysław opolski, ten
sam, który w niespełna 20 lat później bezskutecznie wyprawił się po tron krakowski, uczestniczył w wielkich uroczystościach ogłoszenia kanonizacji św. Stanisława.
On też doznał cudu ozdrowienia za sprawą krakowskiego biskupa-męczennika.
Św. Jacek Odrowąż i dominikanie na Śląsku, red. A. Barciak, Katowice 2008; Święty Jacek
i dziedzictwo dominikańskie, red. E. Mateja, A. Pobóg-Lenartowicz, M. Rowińska-Szczepaniak,
Opole 2008.
2 3 Przegląd tych hipotez, jak również łączących Wincentego z Kielcami przedstawia
ostatnio J. Rajman, Wincenty de Kielcza – zagadka miejsca urodzenia pisarza dominikańskiego,
[w:] Z biegiem Małej Panwi, z biegiem lat. Zarys dziejów terytorium gminy Zawadzkie, red.
J. Szulc, Kraków 2009, s. 69–83, tam też starsza literatura.
J. Wolny, Peregryn z Opola, [w:] Polski słownik biograficzny (dalej cytujemy: PSB), t. 25,
Wrocław 1980, s. 598–602; G. Gieraths, Peregrinus, OP, Predigtschriftsteller, [in:] Lexikon für
Theologie und Kirche, Bd. 8, Freiburg 1986, k. 270; Peregryn z Opola, Kazania de tempore i de
sanctis, tłum. J. Mrukówna, Kraków–Opole 2001.
4 5 Za ojca Nankera uchodzi Imram z rodu Kołdów. Nanker pieczętował się herbem Oksza.
Do Krakowa przybył w latach 90. XIII w., Z. Budkowa, Nanker, [w:] PSB, t. 22, 1977, s. 514.
A. Radzimiński, Duchowieństwo kapituł katedralnych w Polsce XIV i XV w. na tle porównawczym. Studium nad rekrutacją i drogami awansu, Toruń 1995, s. 103, wspomina
o kanoniku krakowskim Mikołaju z Opola zwanym Zocenka, poświadczonym w 1323 r. Nie
wymienia go M.D. Kowalski, Prałaci i kanonicy krakowskiej kapituły katedralnej od pontyfikatu biskupa Nankera do śmierci biskupa Zawiszy z Kurozwęk (1320–1382), Kraków 1996, s.
212 i n. A. Radzimiński, Duchowieńswo…, s. 131 wymienia Ślązaków w kapitule krakowskiej
w XIV w.: Bolesław książę Toszka, Bolesław książę cieszyński, Jan książę oświęcimski; Jan
z Hajnowa; Jan z Koźla, Jan z Raciborza; Mikołaj z Opola, zwany Zocenka; Mikołaj Bancz;
Nanker herbu Oksza. Stanowią oni 8%, a jak łatwo zauważyć, był wśród nich tylko jeden
opolanin.
6 [5]
Wstęp
W spisie cudów odnajdujemy także imiona rycerzy z księstwa opolskiego. Wstawiennictwa błogosławionej Salomei zaznała w chorobie Anastazja, żona komesa
Henryka, prawdopodobnie Henryka z Mechnicy, rycerza księcia opolskiego Władysława7. Święty Jacek przyczynił się natomiast do uzdrowienia Przybysławy, żony Jakuba, wymienionego w żywocie świętego jako jego „frater uterinus”8.
Książę opolski Władysław zapoczątkował budowanie w swoim księstwie kościołów pod wezwaniem św. Stanisława (najstarszy z nich powstał w Czeladzi).
O kościelnych związkach krakowsko-opolskich świadczy także najstarsza fundacja
opactwa cysterskiego w księstwie opolskim, gdyż klasztor w Rudach koło Raciborza został założony w drugiej połowie XIII w. jako filia małopolskiego opactwa
w Jędrzejowie. Opat jędrzejowski miał prawo wizytowania podległej mu placówki,
zaś związki między małopolskimi a górnośląskimi klasztorami różnych reguł zasługują na osobne studium9. Przykładem rodu posiadającego majątki zarówno w księstwie krakowskim, jak i opolskim, byli w XIII w. Gryfici. Klemens zwany Starym,
spowinowacony z kasztelanem opolskim Zbrosławem, uzyskał po 1225 r. godność
wojewody opolskiego. On i jego brat Wierzbięta, prepozyt opactwa w Staniątkach,
przyczynili się znacząco do wybudowania murów obronnych zamku w Opolu10.
Z rodziny fundatora opactwa benedyktynek w Staniątkach koło Krakowa wywodził
się komes Jan, będący między innymi kasztelanem Cieszyna i Toszka, grodów położonych w księstwie opolskim. Bratem wojewody krakowskiego Teodora Gryfity,
fundatora opactwa cystersów w Ludźmierzu (przeniesionego później do Szczyrzyca) i zapewne również krakowskiego klasztoru franciszkanów, był kasztelan oświęcimski Klemens11.
Skoro Kraków i Opole łączyły w XIII wieku tak żywe i różnorodne kontakty,
to zasadne jest postawienie pytania o ich rozwój w następnym stuleciu. Kolejna
próba powołania na tron krakowski księcia opolskiego, a miał nim być w 1311 r.
książę Bolesław I, wskazuje, że część mieszczaństwa Krakowa chętnie widziałaby
swe miasto w ścisłym związku politycznym z Opolem. Dla zrealizowania tego celu
mieszczanie krakowscy pod wodzą wójta Alberta podnieśli w 1311 r. bunt przeciwko Władysławowi Łokietkowi. Warto więc ponownie przyjrzeć się problematyce
buntu wójta Alberta, jak i innym zagadnieniom z szerokiego zakresu krakowsko-opolskich związków w XIV w. Prezentowany Czytelnikowi tom porusza zagadnienia zarówno już wielokrotnie w literaturze przedmiotu omawiane, jak i stosunkowo mało zbadane, mimo coraz liczniejszych prac poświęconych średniowiecznemu
7 Vita sancte Salomeae regine Halicensis, wyd. W. Kętrzyński, [w:] MPH, t. 4, Lwów 1884,
s. 792; por. M. Cetwiński, Rycerstwo śląskie XIII wieku. Biogramy i rodowody, Wrocław 1982, s. 33.
8 De Vita et miraculis Santi Iacchonis ordinis fratrum predicatorum auctore Stanislao
lectore Cracoviensi eiusdem ordinis, wyd. L. Ćwikliński, [w:] MPV, t. 4, Lwów 1884, s. 885; por.
M. Cetwiński, Rycerstwo śląskie…, s. 34.
9 S. Rybandt, Średniowieczne opactwo cystersów w Rudach, Wrocław 1977, s. 23 i n.; szerzej związki kościelne ujmuje A. Barciak, Czechy a ziemie południowej Polski w XIII oraz w początkach XIV wieku. Polityczno-ideologiczne problemy ekspansji czeskiej na ziemie południowej
Polski, Katowice 1992.
M. Cetwiński, Rycerstwo śląskie…, s. 39; M.L. Wójcik, Ród Gryfitów do końca XIII wieku.
Pochodzenie – genealogia – rozsiedlenie, Wrocław 1993.
10 M. Cetwiński, Rycerstwo śląskie…, s. 40.
11 [6]

Opolu i księstwu opolskiemu12. Bunt wójta Alberta doczekał się obszernej literatury
naukowej, co nie oznacza, że wszystkie związane z nim kwestie są gruntownie zbadane i opisane13. Badaczy nurtuje pytanie, w czyim interesie został on wywołany
i jaka była rzeczywista rola księcia opolskiego. Robert Antonín (Slezská Univerzita
v Opavĕ) podjął się w niniejszym tomie próby wyjaśnienia, czy Jan Luksemburski,
król Czech, używający stale już od 1310 r. tytułu króla Polski, mógł być inspiratorem
buntu. Pogląd upatrujący w Janie Luksemburskim politycznego beneficjenta tego
wydarzenia jest obecny w polskiej historiografii, co ukazuje, jak również inne hipotezy, Anna Grabowska (Uniwersytet Opolski). Wojciech Mrozowicz (Uniwersytet
Wrocławski) przedstawił wyniki badań nad Pieśnią o krakowskim wójcie Albercie,
która okazuje się cennym czternastowiecznym źródłem do badań nad buntem, postawą mieszczaństwa i późniejszymi losami wójta Alberta. Nie udało się, niestety,
inicjatorom tej książki pozyskać tekstu, który ukazałby miejsce Opola w polityce
Władysława Łokietka, adwersarza wspomnianego wyżej księcia Bolesława I. Udało
się jednak spojrzeć na to zagadnienie z perspektywy nieco późniejszej – Tomasz Nowakowski (Uniwersytet im. Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy) podjął się trudnej
próby ukazania, jakie miejsce w polityce śląskiej Kazimierza Wielkiego zajmowali
książęta opolscy. Wspomniana wyżej postać Bolesława I dowodzi, że nie brakowało wśród książąt opolskich postaci wybitnych. W syntetyczny sposób opisuje czternastowiecznych władców opolskich Bogusław Czechowicz (Uniwersytet Opolski),
wydobywając ich zarazem, jak sam pisze, z „historiograficznego cienia”, w którym
znaleźli się tylko w części z własnej winy. Joanna Heluszka (Uniwersytet Opolski)
podjęła się natomiast próby całościowego przedstawienia zawieranych przez nich
związków dynastycznych. Jeśli przyjmiemy, że książę Bolesław I otwiera galerię
wybitnych władców opolskich w XIV w., to omawianą w niniejszej książce epokę
zamyka, znacznie lepiej od niego znany, książę Władysław Opolczyk. Jerzy Sperka
(Uniwersytet Śląski w Katowicach) ukazał znaczenie Krakowa w planach politycznych tego wybitnego księcia opolskiego.
Kontakty, więzi, pokonywanie granic możemy analizować także poprzez badania nad konkretnymi osobami. Trzeba w tym miejscu wspomnieć o związkach między gminami miejskimi. Opole należało do tych ośrodków książęcych, w których najwcześniej pojawiła się gmina rządząca się prawem niemieckim. W 1217 r. możemy
mówić o istnieniu kolonii gości zarówno w Opolu, jak i Raciborzu, lokowanych tam
12 H. Tukay, Oberschlesien im Span­nungsfeld zwischen Deutschla­nd Polen und Böhmen-Mähren. Eine Untersuchung der Kirchen­patrozinien im mittelalterlichen Ar­chidiakonat Oppeln, Köln–Wien 1976; D. Veldtrup, Prosopographische Studien zur Geschichte Oppelns als
herzoglischer Residenzstadt im Mittelalter, Berlin 1995; A. Pobóg-Lenartowicz, Mecenat artystyczny Piastów opolskich w średniowieczu, [w:] Piastowie śląscy w kulturze i europejskich
dziejach, red. A. Barciak, Katowice 2007; A. Pobóg-Lenartowicz, W. Dominiak, Rozwój akcji
osadniczej w księstwie opolsko-raciorskim w I poł. XIII w., [w:] Sacra Silentii provincia. 800 lat
dziedzicznego księstwa opolskiego, red. A. Pobóg-Lenartowicz, Opole 2003; B. Kloch, Piastowie
śląscy a kościoły parafialne do schyłku XIV wieku na przykładzie związków władców opolsko-raciborskich, [w:] Piastowie śląscy w kulturze…; J. Horwat, Księstwo opolskie i jego podziały do
1532 r., Rzeszów 2002; A. Pobóg-Lenartowicz, Pod panowaniem Piastów (ok. 985–1532), [w:]
Opole. Dzieje i tradycja, red. B. Linek, K. Tarka, U. Zajączkowska, Opole 2011, s. 29–55.
13 E. Długopolski, Bunt wójta Alberta, „Rocznik Krakowski” 1905, t. 7; J. Wyrozumski,
Dzieje Krakowa. Kraków do schyłku wieków średnich, Kraków 1992, s. 207 i n.
Wstęp
[7]
przez księcia opolskiego Kazimierza. Gmina zajmująca fragment zespołu osadniczego Krakowa powstała także w stolicy ziemi krakowskiej, około 1220–1227 za zgodą
księcia Leszka Białego. Wielka lokacja Krakowa sfinalizowana w 1257 r. spowodowała napłynięcie do miasta licznych osadników, przy czym wydaje się, że najliczniejsi byli przybysze ze Śląska i księstwa opolskiego. Nieliczni opolanie również osiedlili
się w mieście nad Wisłą. Zagadnienie kształtowania się i składu elit Opola w XIV w.
przedstawia Anna Pobóg-Lenartowicz (Uniwersytet Opolski). Jerzy Rajman (Uniwersytet Pedagogiczny w Krakowie) podejmuje natomiast kwestię obecności i roli
mieszczan wywodzących się z księstwa opolskiego w gminie krakowskiej. Bożena
Czwojdrak (Uniwersytet Śląski w Katowicach) ukazuje postać Hinczki z Roszkowic,
rycerza pochodzącego z księstwa opolskiego, który swą karierę połączył ze służbą
u księcia Władysława Opolczyka i u króla Władysława Jagiełły.
Staraliśmy się spojrzeć na wpływy i oddziaływanie interesujących nas Krakowa
i Opola także na otaczających ich terytoriach, ziemi opolskiej i ziemi krakowskiej. Nie
wszystkie zaplanowane teksty zostały napisane. W niniejszym tomie Bogdan Kloch
(Muzeum w Rybniku) przedstawił zagadnienie rozwoju sieci kościelnej księstwa
opolskiego w XIV w. Wypada tylko żałować, że nie udało się nam pozyskać tekstu,
który prezentowałby porównawczo nowsze wyniki badań nad siecią kościelną archidiakonatu krakowskiego. Dorota Lisowicz (Uniwersytet Pedagogiczny w Krakowie)
zajęła się zagadnieniem pogranicza, w tym zwłaszcza genezą i rolą małych miast,
które powstały w pobliżu granicy między czternastowiecznymi księstwami, sukcesorami dawnego księstwa opolskiego, a ziemią krakowską. To zwłaszcza dzięki małym
miastom granica stawała się nie barierą, lecz pomostem. Niezwykle ważną rolę, jako
swego rodzaju pomost na pograniczu opolsko-krakowskim, odegrała – o czym w niniejszej książce pisze Jacek Laberschek (Polska Akademia Nauk) – Częstochowa. Autor ukazał rolę miasta, nie unikając przy tym zagadnień związanych z niespokojnym
pograniczem. Skupił się na omówieniu znaczenia, jakie dla Częstochowy miały rządy
Władysława Opolczyka. Jej niebywała, wykraczająca poza ramy jakiejkolwiek epoki,
popularność była wynikiem fundacji klasztoru paulinów na Jasnej Górze, dokonanej
przez księcia Władysława Opolczyka. Powstanie w 1382 r. sanktuarium maryjnego
na Jasnej Górze jest swoistą klamrą zamykającą ważną epokę współpracy, mimo różnic i konfliktów, między opolanami a krakowianami, której początek wyznacza fundacja klasztoru dominikanów w Krakowie i grób św. Jacka.
W pracach poświęconych Krakowowi i Opolu w XIV w. temat wzajemnych
związków nie pojawia się często. Badacze zajmujący się kontaktami zewnętrznymi
Krakowa podkreślają przede wszystkim wagę związków z Wrocławiem i Lwowem.
Można przypuszczać, że brak wyraźnego miejsca dla Opola nie jest tylko odbiciem
stanu zachowania się źródeł, ale słabnącej wówczas roli ekonomicznej miasta nad
Odrą. Wzajemnych kontaktów krakowsko-opolskich było z pewnością w XIV w.
znacznie więcej, niż zdołaliśmy ująć w prezentowanym Czytelnikowi tomie. Liczymy, że niniejsza publikacja przyczyni się do podjęcia dalszych badań naukowych na
ten temat.
Jerzy Rajman
FOLIA 133
Annales Universitatis Paedagogicae Cracoviensis
Studia Historica XIII (2013)
Robert Antonín
(Slezská Univerzita v Opavě)
Działalność polityczna Jana Luksemburskiego
w okresie buntu krakowskiego wójta Alberta
i jego ocena w czeskiej historiografii1
…
Political activity of John of Bohemia in the period of Mayor Albert’s rebellion
in Krakow and his evaluation in the Czech historiography
Abstract
John of Bohemia was using the title of the king of Poland since 1310. However, the events that
took place in Poland in the years 1311–1312 did not alter the main direction of his political activity. At that time, his most prominent advisor remained Archbishop of Mainz Peter of Aspelt,
however, John of Bohemia was also influenced by other members of the court. He focused
on ensuring stability of his power in the countries that belonged to the Bohemian crown,
primarily in the Kingdom of Bohemia (coronation), Moravia (by obtaining the loyalty of the
local gentry) and in the Opavian Silesia (by paying the debts of dukes of Wroclaw and Legnica:
Bolesław, Henry, and Wladyslaw). This policy brought him respect in Bohemia and Moravia
that was expressed by the so-called inauguration documents from 1311. A serious problem
in the international policy of the young king of Bohemia was the activity of the Habsburgs.
As the successor of Henry of Bohemia, King John had to run into debt of 40 thousand kopas
of Prague groschen. It was a price for which Henry of Bohemia bought the Habsburgs’ right
to the Bohemian throne in 1308. At the same time, King John established his first diplomatic
contacts with the royal court in Hungary. He was not interested in the Polish matters until
1320s. He also did not react to the events that took place in Krakow in the years 1311–1312
and did not get involved in the Polish matters which are not mentioned in Czech sources
from the first half of the 14th century (Chronicon Aula regiae; Chronicon Francisci Pragensis,
etc.). In accordance with that, Czech historiography from the 20th and 21st centuries (J. Šusta,
J. Spěváček, L. Bobková, J. Mezník) only treats the issue of Mayor Albert’s rebellion marginally.
Key words: John of Bohemia, Bohemia, rebellion, Krakow, Přemyslid dynasty
Josef Šusta był pierwszym z czeskich historyków, który starał się udowodnić istnienie związku między buntem mieszczan krakowskich pod przywództwem wójta
1 Niniejszy artykuł powstał w ramach programu naukowo-badawczego OP VK 2.3 „Historizace střední Evropy” (CZ.1.07/2.3.00/20.0031), realizowanego na Uniwersytecie Śląskim w Opawie.
Działalność polityczna Jana Luksemburskiego w okresie buntu…
[9]
Alberta przeciwko rządom Władysława Łokietka a polityczną aktywnością nowego
czeskiego króla Jana Luksemburskiego. Wielką zasługą J. Šusty było opracowanie
takiej hipotezy i wprowadzenie jej do czeskiej historiografii w 1935 r. Badacz ten,
odwołując się do nielicznych polskich prac poświęconych tej kwestii – zwłaszcza
Edmunda Długopolskiego i Bronisława Włodarskiego – połączył relacje kronik polskich z pośrednimi wzmiankami z kilku dokumentów2. Ta podstawa źródłowa stała
się punktem wyjścia dla stworzenia interesującej hipotezy o buncie mieszczan krakowskich w latach 1311–1312 jako epilogu w historii rządów ostatnich Przemyślidów w Polsce. W ramach tej koncepcji J. Šusta wskazał, opierając się na interpretacji
nielicznych źródeł, że istotnym motywem, jakim kierowali się buntownicy, mógł być
sentyment do czasów króla Wacława II, niezwykle korzystnych dla bogatego niemieckiego mieszczaństwa. Buntownicy mieli spodziewać się militarnej interwencji Jana Luksemburskiego w Małopolsce, jako nawiązania do polityki jego teścia3.
W koncepcji tej celem buntu mieszczaństwa krakowskiego mogły być społeczne
oczekiwania wobec odnowionej władzy królewskiej w Czechach.
Hipoteza J. Šusty była zbudowana na interpretacji kilku źródeł. Wśród nich wymienić należy relację Jana Długosza zamieszczoną w IX księdze jego „Roczników”,
który napisał, że wójt Albert i inni mieszczanie uciekli po klęsce swego buntu do
Czech4. Działania księcia opolskiego Bolesława I, o których również Długosz wspominał, J. Šusta interpretował jako postawę lennika króla czeskiego, wskazując przy
tym, że ten górnośląski książę pozostawał w takiej zależności już w czasach Wacława II. Bolesław książę opolski jawił się w tej koncepcji jako przedstawiciel króla Jana
Luksemburskiego w Krakowie, mieście zbuntowanym przeciwko księciu Władysławowi Łokietkowi5.
Najpoważniejszym argumentem J. Šusty było przypomnienie w kontekście
buntu wójta Alberta, że między Janem Luksemburskim a Habsburgami istniał układ
poświadczony pod koniec lipca 1312 r., który przewidywał, że austriaccy książęta
udzielą królowi Janowi wszelkiej wojskowej pomocy, gdyby podjął on starania o zajęcie Krakowa siłą6. Ostatnim z przekazów źródłowych, stanowiących oparcie hipotezy J. Šusty, był dokument zawierający zobowiązania króla Jana wobec mieszczanina
2 J. Šusta, Počátky Lucemburské 1308–1320. Dvě knihy českých dějin. Kus středověké historie našeho kraje, kniha 2, wyd. 3, Praha 2002, s. 148–151; tenże, Král Cizinec. České dějiny
II/2, Praha 1939, s. 167–169; E. Długopolski, Bunt wójta Alberta, „Rocznik Krakowski” 1905,
7, s. 135–186; B. Włodarski, Polityka Jana Luksemburczyka wobec Polski za czasów Władysława Łokietka, Lwów 1933.
O polityce zagranicznej Wacława II, w tym także wobec piastowskiej Polski, zob. R. Antonín, Zahraniční politika krále Václava II. v letech 1283–1300, Brno 2009, szczególnie s. 114–
174, 209–268, tam także starsza literatura.
3 4 Joannis Dlugossii, Annales seu Cronicae incliti Regni Poloniae, lib. IX, Varsaviae 1978,
s. 82–84; por. J. Šusta, J.: Počátky Lucemburské…, s. 152; tenże, Král Cizinec…, s. 167 i n.
5 Por. J. Šusta, Počátky Lucemburské…, s. 158; o działalności Bolesława księcia opolskiego w ramach polityki zagranicznej Wacława II zob. R. Antonín, Zahraniční politika…, s. 131–
135, 204, 251–254.
6 J. Šusta, Král Cizinec…, s. 177; autor wykorzystał dokumenty Fryderyka Habsburga,
zob. Regesta diplomatica nec non epistolaria Bohemiae et Moraviae, t. 3. (dalej cytujemy:
RBM), ed. J. Emler, Pragae 1890, s. 38–39, nr 86.
[10]
Robert Antonín
krakowskiego Pawła, spłacenia starych długów Wacława II7. Koncepcja J. Šusty obejmowała również ocenę postawy króla Jana wobec wydarzeń w Krakowie. Badacz
stwierdzał, że król nie docenił znaczenia buntu mieszczan krakowskich i że wyżej
wówczas stawiał sprawę zaprowadzenia pokoju na Morawach. Przyczyniło się to do
utraty szansy na uzyskanie w 1312 r. realnej władzy jako króla Polski. Pozostała mu
tylko godność tytularna, którą manifestował aż do 1335 r.
Przedstawiona powyżej w skrócie hipoteza J. Šusty nie doczekała się dotąd
całościowej oceny w czeskiej historiografii, mimo że cechowała się wewnętrzną
spójnością i logiką dowodzenia. Nie tylko że nie została rozwinięta, ale wręcz zapomniana. W nowych syntezach dziejów Czech, w rozdziałach dotyczących wydarzeń
z początków XIV w., jak i biografiach poświęconych Janowi Luksemburskiemu, kwestia jego ewentualnej interwencji w Polsce w latach 1311–1312 jest – w większym,
lub mniejszym stopniu – pomijana8. Celem niniejszego artykułu jest w pierwszej
kolejności szczegółowe naszkicowanie sytuacji, w jakiej przyszło wówczas królowi
Janowi sprawować władzę, a następnie próba oceny, jakie miejsce w kontekście ówczesnej jego aktywności politycznej mógł zajmować bunt mieszczan krakowskich.
Biorąc pod uwagę okres następujący bezpośrednio po śmierci króla Wacława III
w roku 1306 wskutek zamachu dokonanego w Ołomuńcu, trzeba podkreślić, że
wewnętrzna sytuacja polityczna na ziemiach Korony Czeskiej obfitowała dla Jana
i jego doradców w rozliczne, trudne do szybkiego rozwiązania, problemy. Szlachta czeska wraz z przedstawicielami części praskiego patrycjatu, wkrótce po nagłej
i przedwczesnej śmierci Wacława III, najprawdopodobniej już pod pod koniec lata
1306 r. obwołała nowym królem Czech Henryka, księcia Karyntii. Książę ten, ożeniony z Anną, najstarszą córką Wacława II, przebywał wówczas jako pełnomocnik
Wacława III w Pradze. Nie czekając na dalszy rozwój wydarzeń, natychmiast wmieszał się w sprawy czeskie król rzymski Albrecht I Habsburg. Doprowadził on do
nowej elekcji, w wyniku której królem Czech został wybrany jego syn Rudolf. Henryk Karyncki uciekł wówczas z Czech do swego rodzinnego Tyrolu9. Habsburgowie
podejmowali następnie liczne starania w celu zmiany praktyki następstwa tronu
w Czechach. Widoczny rezultat tych działań uzyskano prawdopodobnie w połowie
stycznia 1307 r. w Znojmie, na południu Moraw. Wówczas Albrecht nadał Czechy
i Morawy we wspólne lenno swoim synom, spełniając w ten sposób prośbę panów
RBM 3, s. 45, nr 107.
7 Pominięcie hipotezy J. Šusty można zauważyć w wielu pracach czeskich historyków,
np. J. Spěváček, Král diplomat (Jan Lucemburský 1296–1346), Praha 1982; tenże, Jan Lucemburský a jeho doba 1296–1346, Praha 1994; L. Bobková, Velké dějiny zemí Koruny české, sv. IVa.
(1310–1402), Praha–Litomyšl 2003; wzmiankę o koncepcji J. Šusty zawiera tylko opracowanie: J. Mezník, Lucemburská Morava 1310–1423, Praha 1999, s. 19.
8 9 O tych zmianach zob. Petra Žitavského Kronika Zbraslavská, Fontes rerum bohemicarum (dalej cytujemy: FRB), t. 4, ed. J. Emler, Pragae 1884, s. 109–175; nowe wydanie: Staročeská kronika tak řečeného Dalimila, Část 2, ed. J. Daňhelka, K. Hádek, B. Havránek, N. Kvítková,
Praha 1988, s. 476–548. Z obszernej literatury por. J. Šusta, Poslední Přemyslovci a jejich dědictví 1300–1308. Dvě knihy českých dějin. Kus středověké historie našeho kraje, Kniha 1, wyd. 3,
Praha 2001, s. 431–530; tenże, Počátky Lucemburské…, s. 1–124; tenże, Soumrak Přemyslovců
a jejich dědictví. České dějiny II/1, Praha 1935, s. 694–754. O następujących po sobie elekcjach
dokonywanych w 1306 r. pisze ostatnio M. Wihoda, Zlatá bula sicilská. Podivuhodný příběh ve
vrstvách paměti, Praha 2005, s. 154–159.
Działalność polityczna Jana Luksemburskiego w okresie buntu…
[11]
czeskich. Tyle, przynajmniej, można wyczytać z dokumentu wystawionego 18 stycznia 1307 r. Zawiera on informacje o wprowadzeniu nowej zasady następstwa tronu,
adekwatnej do zmienionej sytuacji. W przypadku bezpotomnej śmierci Rudolfa władza w Czechach i Morawach miała przypaść najstarszemu z jego braci10.
Kolejny konflikt o tron czeski wybuchł po niespodziewanej śmierci Rudolfa
3 lipca 1307 r., która dosięgła go podczas oblężenia Horazdowic. Kraj uległ wówczas
podziałowi na dwa przeciwstawne obozy polityczne. Pierwszy z nich tworzyli stronnicy Habsburgów, odwołujący się do przysięgi złożonej w Znojmie. Żądali uznania
kandydatury księcia austriackiego Fryderyka. Oprócz postaci znanych, jak marszałek Dobesz z Bechyne, który został zamordowany w burzliwym okresie podczas wyborów nowego króla, roszczenia Habsburgów poparła wielka rzesza szlachty morawskiej, a także miasta Brno i Ołomuniec. W przeciwnym obozie, skupiającym zwolenników powrotu na tron Henryka Karynckiego, stanęła przede wszystkim szlachta
czeska. Jej rzecznikami byli, według Kroniki Zbrasławskiej, Hynek Krušina i Oldřich
z Lichtenburka. W końcu, gdy prażanie ponownie witali księcia Henryka Karynckiego, na Morawy wkroczył pod koniec lipca 1307 r. Fryderyk Habsburg na czele
wojska. Najwyraźniej oczekiwał powszechnego uznania swej władzy. Jednakże miasto i zamek Znojmo odmówiły otwarcia swych bram, wobec czego książę austriacki
rozłożył się obozem w miejscu położonym na zachód od miasteczka Jehnice. Mieszczanie z Brna i szlachta morawska na czele z biskupem ołomunieckim Janem VI
z Valdsteinu zainicjowali podjęcie rokowań o ustalenie warunków przyjęcia Fryderyka jako władcy. Usiłowali oni, jak się wydaje, już w 1307 roku w czasie rokowań
brneńskich uzyskać od niego przywilej. Otrzymali go jednak dopiero w 1311 r., ale
nie od Habsburga, lecz od Jana Luksemburskiego, w jego znanym dokumencie inauguracyjnym11. Dopiero śmierć króla rzymskiego Albrechta w maju 1308 r. położyła
kres walkom między stronnictwami w Czechach i Morawach. Na zjeździe w Znojmie
w sierpniu tego roku, w którym uczestniczyli najważniejsi panowie czescy i morawscy, doszło do zawarcia ugody między Henrykiem Karynckim a Habsburgami.
Fryderyk Habsburg uznał prawa Henryka do rządów w zamian za odszkodowanie
w wysokości 45 tysięcy grzywien srebra wagi praskiej. Skarb królewski świecił jednak pustką, a ponadto ciążyły na nim dawne długi. Henryk został więc zmuszony do
oddania w zastaw majątków królewskich na Morawach. Zastaw obejmował Jihlavę
wraz z kopalniami srebra i dochodami z cła, miasto Znojmo wraz z zamkiem oraz
dochodami z ceł i myt, a nawet z sądu ziemskiego i miejskiego, zamek Veveří oraz
mniejsze miasta Ivančice, Podivín i Pohořelice. Pomimo tego, że Henrykowi udało
10 Dokumenty Albrechta opublikowane w Constitutiones et pacta publica imperatorum et
regem (dalej cytujemy: Constitutiones), t. 4, MGH, ed. I. Schwalm, Hannoverae et Lipsiae 1906,
s. 183–184, nr 213; zob. także Ottokars österreichische Reimchronik, MGH Deutsche Chroniken. 5/2, ed. J. Seemüller, Hannover 1893, s. 1181, v. 90814–90830.
Okoliczności śmierci Rudolfa oraz następujące po niej wydarzenia opisuje Petra Žitavského Kronika Zbraslavská, FRB 4, s. 111–113. J. Šusta, Soumrak Přemyslovců a jejich dědictví…, s. 716; o wymienionych szlachcicach por. J. Urban, Lichtenburkové. Vzestupy a pády jednoho panského rodu, Praha 2003, s. 137–138. Negocjacje między Brnem jako przedstawicielem Moraw a księciem Fryderykiem ukazują dokumenty wydane w: Codex diplomaticus et
epistolaris Moravie (dalej cytujemy: CDM), t. 6, ed. J. Chytil, Brunae 1854, s. 6, nr 8; s. 374–375,
nr 14; s. 37–38, nr 49; szczegółowo o tej problematyce ostatnio R. Antonín, Jihomoravská
města v souboji o český trůn v letech 1306–1310, „Brno v minulosti a dnes” 2008, t. 21, s. 13–25.
11 [12]
Robert Antonín
się wykonać postanowienia umowy z Habsburgami w sprawie wypłaty uzgodnionej
sumy, a po roku Jihlava, Ivančice oraz zamek Veveří wróciły do jego rąk, podział południowo-zachodniej części kraju przyczynił się do całkowitej destabilizacji marchii
morawskiej12.
Na brak stabilizacji dodatkowo wpływał systematyczny nacisk ze strony tych,
którzy trzymali w rękach królewskie dzierżawy, a ponadto Habsburgowie nadal
uwzględniali Morawy w swoich planach. Świadczy o tym umowa, którą zawarli
z nowym królem rzymskim Henrykiem VII Luksemburskim (17 września 1309 r.).
Henryk uzyskał od nich obietnicę wsparcia swej włoskiej wyprawy sumą 50 tysięcy grzywien, ale w zamian zastawiał im całe Morawy. Ta umowa stanowi podstawę relacji Jana Luksemburskiego w stosunku do Habsburgów13. Jesienią 1310 r.
młody król pojawił się w kraju wyczerpanym przedłużającą się wojną wewnętrzną
i w wielkiej części obsadzonym załogami Henryka Karynckiego. W końcu doprowadził 3 grudnia do zajęcia Pragi. To wydarzenie poprzedziło nieudane oblężenie Kutnej Hory i Kolína, bronionych przez miśnieńskie oddziały w służbie Henryka Karynckiego, opłacane przez lojalne wobec niego mieszczaństwo. O tym, że sytuacja
Jana nie będzie łatwa, wiedział jego ojciec, król rzymski Henryk VII, a także jego
doradcy. W wyprawie po czeską koronę towarzyszył Janowi arcybiskup moguncki
Piotr z Aspelt, wytrawny dyplomata znający doskonale układ sił w Czechach, a wraz
z nim inni znaczący dostojnicy cesarstwa, jak Filip biskup Eichstadt, Albrecht z Hohenlohe, hrabia Bertold z Hennebergu, Arnaux z Pittange oraz Dietegen i Walter
z Castell. Za przełom w polityce czeskiej Jana, ale raczej symboliczny niż faktyczny,
należy uznać jego koronację wraz z małżonką Elżbietą, córką Wacława II, w dniu
7 lutego 1311 r.14 W następnym okresie, czasowo zbliżonym do buntu mieszczan
krakowskich, król Jan i jego dyplomaci stanęli przed niełatwym zadaniem odbudowania potęgi władzy królewskiej, a przede wszystkim znalezienia możliwości trwałego ułożenia stosunków z czeską i morawską szlachtą. Trudno było przewidzieć,
jak rozwinie się sytuacja. Rządy Henryka Karynckiego przyczyniły się do powstania w Czechach kilku stronnictw szlachty wzajemnie się zwalczających i rywalizujących o wpływy i majątki. Szczególnie widoczne było stronnictwo skupione wokół
Henryka z Lipé15, natomiast w okresie kiedy król Jan sięgał po władzę, jego uwagę
absorbowały grupy arystokracji, skupione przy Piotrze z Rožmberka i Wilemie Zajícu z Valdeka16. Jest bardzo prawdopodobne, że król Jan i jego dostojnicy wydali
O ugodzie między Henrykiem a Fryderykiem zob. CDM 6, s. 375–379, nr 15; o tym
także por. J. Šusta, Soumrak Přemyslovců a jejich dědictví…, s. 751; J. Mezník, Lucemburská
Morava 1310–1423…, s. 13.
12 Dokument ugody między Henrykiem VII a Fryderykiem zob. CDM 6, s. 793–794,
13 nr 176.
14 O działaniach króla Jana jesienią 1310 r. w Czechach por. J. Spěváček, Jan Lucemburský
a jeho doba…, s. 140–142; o koronacji zob. Petra Žitavského Kronika Zbraslavská, FRB 4,
s. 176; w tej sprawie por. J. Spěváček, Jan Lucemburský a jeho doba…, s. 160–161; L. Bobková,
Velké dějiny IV…, s. 29 i n.
15 O osobie Henryka z Lipé ostatnio pisze obszernie M. Sovadina, Jindřich z Lipé, „Zvláštní otisk z ČMM 120–122”, 2001–2003, Brno 2005.
16 O roli szlachty w tym okresie por. J. Spěváček, Jan Lucemburský a jeho doba…, s. 145–
148; L. Bobková, Velké dějiny IV…, s. 35–36.
Działalność polityczna Jana Luksemburskiego w okresie buntu…
[13]
dla uspokojenia sytuacji w Czechach – w perspektywie rychłej koronacji – przywilej dla szlachty czeskiej, potwierdzający jej dotychczasowe prawa. Wprawdzie nie
dochował się on do czasów współczesnych, ale opierając się na przykładzie przywileju dla szlachty morawskiej – o którym będziemy pisać później – jego istnienie
uznajemy za więcej niż prawdopodobne. Dla zagadnienia, którym się zajmujemy,
podstawowe znaczenie ma sprawa artykułu zamieszczonego w dyplomie inauguracyjnym, na którego mocy król nie mógł żądać od szlachty uczestniczenia na jej
koszt w wyprawie wojennej, jeśli nie dotyczyłaby ona bezpośrednio obrony jej ziemi17. Niestety, mimo ogłoszenia tego przywileju, utrzymywało się napięcie wśród
szlachty, które potęgowało się stopniowo wskutek zadłużania się kamery cesarskiej. I chociaż król Jan odebrał, za radą Piotra z Aspeltu, jej prowadzenie Henrykowi z Lipé i powierzył Walterowi z Castellu, jednak finansów cesarskich w okresie
nas interesującym, czyli w latach 1311–1312, nie udało się ustabilizować. Dzięki
znajomości spraw finansów cesarskich możemy wskazać na dwie ważne okoliczności, które uniemożliwiały Janowi natychmiastowe nawiązanie do polityki Wacława II wobec ziem polskich. W przypadku wyprawy przeciwko Władysławowi
Łokietkowi, nawet zakładając, że król Jan rzeczywiście o niej myślał, król czeski
w tamtej sytuacji nie miałby ani poparcia szlachty, ani wystarczających zasobów
finansowych. Kwestia ta staje się jeszcze bardziej oczywista, gdy prześledzimy postępy w odbudowywaniu władzy królewskiej przez Jana na Morawach w latach
1311–1312. Jan, przy gorącym poparciu wyżej wymienionych dostojników, objął
władzę w roku 1311. Po kilku dniach spędzonych w Ołomuńcu, kiedy wprowadzał
nowe porządki w północno-wschodniej części kraju, przybył do Brna i tam przyjął hołd szlachty morawskiej, duchowieństwa i przedstawicieli mieszczaństwa.
W związku z tym ważnym wydarzeniem, które oznaczało faktyczne objęcie władzy w marchii morawskiej, pozostaje wydanie przez króla Jana 18 czerwca 1311 r.
wspomnianego wyżej dyplomu inauguracyjnego. Na tej podstawie wnioskujemy, że
podobny przywilej wydał wcześniej dla szlachty czeskiej. Swój pobyt na Morawach
król Jan wykorzystał także, podkreślając potrzebę zaprowadzenia powszechnego
pokoju w królestwie, dla oczyszczenia Moraw z ludzi temu przeciwnych. Działania
te pochłonęły wiele czasu i środków finansowych18.
Zaraz na początku 1312 r., czyli w okresie, kiedy trwał już bunt mieszczan krakowskich, król Jan na czele wojsk znów pojawił się na Morawach. Powodem była
konieczność stłumienia buntu szlachty, na której czele stanęli Fryderyk z Linawy,
panowie Artleb i Imram z Boskowic oraz książę Mikołaj II opawski. O tym, że walki
na Morawach nie były kwestią kilku dni, świadczy nie tylko wyliczenie ówcześnie
działających opozycjonistów, ale także i to, że król Jan nakazał sprowadzenie na
Morawy zastępu górników z Jihlawy użytego do wykonania podkopu pod zamkiem
Račice należącym do Fryderyka z Linawy19. Należy w tym miejscu przypomnieć, że
17 O inauguracyjnym dokumencie pisali J. Šusta, Král Cizinec…, s. 153–155; J. Spěváček,
Jan Lucemburský a jeho doba…, s. 148–158.
18 Dokument inauguracyjny dla szlachty morawskiej zob. CDM 6, s. 37, nr. 49; o tym, jak
również o hołdzie przedstawicieli szlachty por. J. Mezník, Lucemburská Morava…, s. 16–18
(z omówieniem starszej literatury); w tej sprawie zob. także przypis poprzedni.
19 Sytuację na Morawach w tym okresie opisano w: Petra Žitavského Kronika Zbraslavská, s. 179–180, zaś dokument wystawiony przez opozycję z dnia 20.7.1312 zob. CDM 6,
[14]
Robert Antonín
zdaniem Josefa Šusty, opór panów morawskich miał bezpośredni związek z działaniami księcia Władysława Łokietka przeciwko krakowskim rebeliantom. Interesująca, ale chyba jednak nieprawdziwa była jego hipoteza, że szlachta morawska współdziałała z Władysławem Łokietkiem, aby uniemożliwić Janowi Luksemburskiemu
podjęcie wyprawy do Krakowa. Nie znajdujemy dla tej hipotezy poparcia ani w źródłach, ani w analizie priorytetów polityki zagranicznej czeskiego władcy. Te priorytety widzimy bowiem przede wszystkim w układaniu stosunków politycznych z miśnieńskimi Wettynami i austriackimi Habsburgami oraz przygotowaniach do wyprawy rzymskiej ojca Jana Luksemburskiego, Henryka VII20. Rozliczenie finansowych
zobowiązań wobec Fryderyka I Dzielnego z rodu Wettynów, landgrafia Turyngii
i margrabiego Miśni, było jedną z pierwszych spraw, które zaprzątały uwagę doradców Jana Luksemburskiego zaraz po ucieczce Henryka Karynckiego z Pragi. Nie wolno przy tym zapomnieć, że Jan Luksemburski w rokowaniach z Fryderykiem występował nie tylko jako nowy władca Czech – a więc jako rywal wspieranego przez Fryderyka księcia Henryka Karynckiego – ale także jako wikariusz Cesarstwa Rzymskiego, co w znaczący sposób poszerzało jego możliwości dyplomatyczne w rokowaniach. Już 19 grudnia 1310 r. dyplomaci obu stron doszli do porozumienia, na mocy
którego landgraf Fryderyk uzyskał potwierdzenie posiadania swych lenn w Rzeszy,
a słowom o przyjaźni towarzyszyło zobowiązanie do świadczenia sobie wzajemnie
wojskowej pomocy w razie potrzeby. W zamian Fryderyk zobowiązał się wycofać
swe załogi z miast północnoczeskich, które stacjonowały tam od czasów jego sojuszu z Henrykiem Karynckim. Można przypuszczać, że spośród większych miast
w rękach Wettyna pozostawały Louny, które trzymał w zastawie za kwotę 2 tysięcy
grzywien jako swoją rekompensatę za koszty utrzymywania załóg miśnieńskich na
usługach Henryka Karynckiego21. Sprawę zastawu miasta Louny definitywnie rozstrzygnięto na rokowaniach w Chebie w marcu 1311 r. Landgraf Fryderyk ustąpił
z trzymania miasta w zastawie, a w zamian otrzymał godność wójta cesarskiego nad
krajem Plisenskim (Pleissenland) i należącymi do niego miastami Altenburg, Chemnice i Zwickau. Dla kompletności obrazu dodajmy, że wójtostwo to dzierżył już od
1298 r. król czeski Wacław II22. Mimo porozumienia zawartego w Chebie w marcu
1311 r. nowy spór między Janem Luksemburskim a landgrafem Fryderykiem Dzielnym wybuchł pod koniec tego roku, a zatem równocześnie z rozwojem rebelii mieszczan krakowskich. Nie są znane przyczyny tego nowego sporu, w każdym razie związane były bardziej z polityką Jana Luksemburskiego na terenie Rzeszy niż z sytuacją
w Czechach. Wspomniany landgraf postrzegany był jako przeciwnik Jana Luksemburskiego w Rzeszy, co w konsekwencji doprowadziło do utraty nie tylko
s. 383, nr 19; o tym por. J. Šusta, Král Cizinec…, s. 166–169; J. Mezník, Lucemburská Morava…,
s. 18 i n.; L. Bobková, Velké dějiny IV…, s. 35 i n.
20 Zob. J. Šusta, Počátky Lucemburské…, s. 151, który pisał: „w rzeczywistości był to bunt
grupy panów niezadowolonych z zarządzeń nowej władzy w margrabstwie, mającej ponadto
bezpośrednie związki z Władysławem Łokietkiem walczącym wówczas w Krakowie z stronnikami Jana Luksemburskiego”.
21 Zob. Constitutiones, t. 4, s. 1113–1115, nr 1099–1101; por. J. Šusta, Počátky Lucemburské…, s. 123.
22 Constitutiones, t. 4, s. 1116–1117, nr 1104; zob. także J. Šusta, Král cizinec…, s. 158–
159; J. Spěváček, Jan Lucemburský a jeho doba, s. 163; L. Bobková, Velké dějiny IV…, s. 32–33.
Działalność polityczna Jana Luksemburskiego w okresie buntu…
[15]
zwierzchnictwa nad krajem Plisenskim, ale także do utraty zastawów w Rzeszy, które Jan przyznał mu wiosną 1311 r. w Chebie23. Sprawy Czech, zwłaszcza północnej
części kraju, stają się dla króla Jana bardzo absorbujące, a należy pamiętać, że równolegle przebiega, jak starałem się wyżej wykazać, konflikt na Morawach. Według
kontynuacji czeskiej kroniki tzw. Dalimila wziął w nim udział możny Vilém Zajíc
z Waldeka. Ważnych przesłanek dla poznania sytuacji w królestwie w tym okresie
dostarczają także fragmentarycznie zachowane rachunki Starego Miasta w Pradze,
które poświadczają wyasygnowanie gotówki przeznaczonej na opłacenie łuczników
wysłanych na Łabę z miasta Kadaň24. Dalszym komplikacjom dla polityki króla Jana
zapobiegła przegrana landgrafa Fryderyka I Dzielnego w bitwie pod Grossenheim,
w której został pokonany przez margrabiego brandenburskiego Waldemara Wielkiego i dostał się do niewoli. Nadal pilne były sprawy Moraw. W czerwcu 1312 r.,
a więc wtedy gdy Władysław Łokietek przejmował Kraków we władanie, król Jan
Luksemburski kończył w Wiedniu rokowania z Habsburgami. Nad rozwiązaniem tej
długotrwałej kwestii w polityce zagranicznej pracowano już od dłuższego czasu.
Król Jan i jego dyplomaci przystąpili do rokowań z austriackimi książętami już wiosną 1311 r. Wiadomo bowiem, że 30 marca tego roku na zjeździe w Pasawie obie
strony osiągnęły porozumienie co do anulowania zastawu Moraw. Jak wiadomo, posłużył się nim Henryk VII Luksemburski, aby uzyskać poparcie Habsburgów dla
swych planów koronacyjnych w Rzymie. Fryderyk Habsburg na rokowaniach passawskich zrzekł się dobrowolnie pretensji do Moraw, jednakże w jego rękach pozostawały nadal Znojmo, Podivín i Pohořelice, które Habsburgowie uzyskali na mocy
układu z Henrykiem Karynckim25. Ugoda z Habsburgami została zawarta po przyjeździe króla Jana na Morawy wiosną tego roku. Czeski monarcha spotkał się z księciem
Fryderykiem w klasztorze Rajhrad niedaleko Brna26. Ugodę potwierdził także ojciec
Jana, Henryk VII Luksemburski aktem wydanym w obozie pod Brixen w dniu
18 czerwca tego roku27. Następnie w stosunkach między Luksemburgami a Habsburgami wydarzył się zwrot, który mogliśmy zaobserwować także w przypadku stosunków między Janem a Fryderykiem Dzielnym. Pod koniec roku doszło z bliżej nieznanych przyczyn do rozłamu między Leopoldem Habsburgiem a Henrykiem VII
Luksemburskim, po którym austriacki książę wraz ze swym wojskiem opuścił Henryka VII na jego wyprawie włoskiej i powrócił za Alpy28. Przyczyn tych komplikacji
politycznych należy doszukiwać się w postępowaniu Luksemburgów i ich sprzymierzeńców na terenie Rzeszy wobec tradycyjnych, rodowych habsburskich posiadłości
w Alzacji. Nie znajdujemy właściwie żadnych podstaw, aby łączyć postawę książąt
austriackich z powstaniem niepokojów na Morawach w roku 1312, czy wreszcie
bezpośrednio z krakowskim buntem wójta Alberta. Mimo to koniecznością było
Constitutiones, t. 4, s. 1117–1118, nr 1105–1108; o tym por. J. Šusta, Počátky Lucemburské…, s. 150; tegoż, Král Cizinec…, s. 165.
23 Staročeská kronika 2, s. 582; RBM 3, s. 48–49, nr 114. Zob. w tej kwestii J. Šusta, Počátky Lucemburské…, s. 179–180.
24 Constitutiones t. 4, s. 1119–1120, nr 1109; także CDM 6, s. 33, nr 4. J. Šusta, Král Cizinec…, s. 159; J. Spěváček, Jan Lucemburský a jeho doba…, s. 162.
25 O spotkaniu w Rajhradzie zob. Petra Žitavského Kronika Zbraslavská, FRB 4, s. 178.
26 CDM 6, s. 36, nr 47.
27 L. Bobková, Velké dějiny IV…, s. 34.
28 [16]
Robert Antonín
zawarcie ugody z Habsburgami, na co zdecydował się król Jan w ramach szeroko
rozumianej aktywności na Morawach wiosną i latem 1312 roku. Jego obecność
w Wiedniu jest potwierdzona przez dokumenty wystawione w okresie 25–27 lipca
tego roku. Król czeski i książęta austriaccy uzgodnili wówczas wzajemną pomoc zarówno przeciwko nieprzyjaciołom w ich własnych krajach, jak i przeciwko wrogom
zewnętrznym, i to na okres najbliższych czterech lat. Dodatkowo korzystne dla strony czeskiej było to, że w tym okresie miała udzielać pomocy tylko wówczas, gdyby
Habsburgowie znaleźli się w stanie wojny z królem węgierskim Karolem Robertem,
margrabią brandenburskim Waldemarem i księciem wrocławskim Bolesławem.
Obie strony przy tym kładły główny nacisk na wzajemne wsparcie w razie ewentualnego ataku na ich dzierżawy – Fryderyk i Leopold Habsburgowie byli szczególnie
zainteresowani utrzymaniem Szwabii i Alzacji, zaś król Jan koncentrował się na Czechach i Morawach. Dokonawszy analizy wówczas wystawionych przez braci z domu
Habsburg dokumentów, J. Šusta wprowadził do naukowej dyskusji wzmiankę
o obietnicy wojskowego wsparcia ewentualnej wyprawy króla Czech (a w świetle
tytulatury także króla Polski) na Kraków. Wsparcie to miał stanowić oddział rycerzy
w sile 200 kopii – oddział o takiej samej sile miał ewentualnie wysłać Jan na pomoc
Habsburgom w razie, gdyby pojawiło się zagrożenie dla ich władzy w Alzacji i Szwabii29. Wzmianka o ewentualnej wyprawie na Kraków jest jedyną bezpośrednią wskazówką potwierdzającą – oprócz używanego konsekwentnie tytułu króla Polski –
możliwość nawiązywania przez Jana Luksemburga do zagranicznej polityki Wacława II i ewentualnego ponownego zawiązania unii personalnej czesko-polskiej. Jednakże wobec ogólnikowości tej wzmianki nie możemy twierdzić, że król Jan przygotowywał wówczas wyprawę do Polski, czy też – istotnie jego doradcy ją przewidywali, ale dopiero w przyszłości, np. w ciągu najbliższych czterech lat, w okresie
obowiązywania przymierza z Habsburgami. Uwzględnienie „sprawy krakowskiej”
w rokowaniach wiedeńskich powinno być, moim zdaniem, postrzegane tylko jako
możliwość otwarcia nowego kierunku polityki zagranicznej króla Jana, nie zaś jako
potwierdzenie konkretnych przygotowań do wyprawy. Świadczy o tym całkowity
brak odbicia buntu krakowskiego w czeskich źródłach narracyjnych, ale i fakt, że
zachowany materiał dyplomatyczny nie przynosi żadnych informacji o kontaktach
między królem Czech i jego dyplomatami a przedstawicielami strony polskiej (krakowskiej). Josef Šusta tworzył swą hipotezę na podstawie analogii do sposobu sprawowania władzy przez Wacława II i sądził, że Bolesław, książę opolski, występował
na przełomie 1311/1312 jako przedstawiciel króla Czech. Hipoteza ta jest w świetle
źródeł bezpodstawna, gdyż nie potwierdzają one współdziałania księcia opolskiego
w ramach ówczesnej polityki czeskiej. Wydaje się, że jedyny poświadczony źródłowo kontakt króla Jana z dworem książęcym w Polsce, względnie na Śląsku, to negocjacje władcy Czech z Piastami dolnośląskimi. Wśród nich wybijającą się osobowością tej doby był Bolesław, książę wrocławsko-legnicki, mąż Małgorzaty, córki króla
Wacława II. Jest on wymieniony w aktach rokowań toczonych w Znojmie z Habsburgami. Związek między młodym czeskim królem a książętami śląskimi stanie się bardziej zrozumiały, jeżeli powrócimy do kwestii pierwszego pobytu Jana Luksemburga
29 Dokumenty będące skutkiem ugody wiedeńskiej opublikowano w Constitutiones, t. IV,
s. 1120–1124, nr 1110–1115; także w RBM III, s. 37–39, nr 84–88; w tej sprawie por. J. Šusta,
Král Cizinec…, s. 177–178.
Działalność polityczna Jana Luksemburskiego w okresie buntu…
[17]
na Morawach w 1311 roku. Świeżo koronowany król Czech przybył najpierw do Ołomuńca, gdzie w ciągu dwunastu dni starał się załatwić wszystkie sprawy dotyczące
pokoju krajowego. Ważne miejsce wśród działań podejmowanych przez króla Jana
w Ołomuńcu w 1311 roku zajęły udane negocjacje z trójką książąt śląskich: Bolesławem, Henrykiem i Władysławem (władającymi częścią wrocławsko-legnicką), a także z wspólnie z nimi występującymi książętami Henrykiem i Bernardem, panami na
Książu, w sprawie związku prowincji opawskiej z królestwem Czech. Potrzeba zawarcia porozumienia była uwarunkowana nową sytuacją, jaka pojawiła się po
śmierci Wacława III, kiedy to ziemię opawską ponownie objął we władanie książę
Mikołaj I. W 1308 r. został jednak pozbawiony władzy książęcej wskutek decyzji
Henryka Karynckiego i współdziałających z nim, nieznanych bliżej, panów opawskich30. Książęta wrocławscy za wykupienie z zastawu ziemi opawskiej domagali się
8 tysięcy grzywien. Kwotę tę przypisuje Kronika zbrasławska, będąca cennym świadectwem źródłowym w zakresie tych rokowań, księciu Bolesławowi jako sumę zastawną za niewypłacony posag jego żony Małgorzaty, córki Wacława II31. Dokument
wystawiony przez wszystkich braci, książąt wrocławskich, w Ołomuńcu w dniu
11 lipca tego roku w celu potwierdzenia zawartego porozumienia dotyczącego losów ziemi opawskiej nie przynosi jednak o kwestii posagu księżniczki Małgorzaty
żadnych bliższych informacji. Podobnie kwestia ta przedstawia się w trzech rewersach dokumentów zawierających przysięgi wierności królowi Janowi złożonych
przez przedstawicieli miast opawskiej prowincji, a mianowicie Opawy, Karniowa
i Głubczyc. Dodać jednak trzeba, że z jego rozkazu miasta te do czasu wypłacenia
wyżej wymienionej sumy ślubowały wierność książętom Bolesławowi, Henrykowi
i Władysławowi. Król Jan odzyskał w 1311 r. prowincję opawską dla królestwa czeskiego. Za radą książąt świdnicko-jaworskich do czasu wypłacenia żądanej sumy
pozostawił ją w rękach księcia Bolesława i jego braci32. Umowa ta dotyczyła tylko
kwestii roszczeń Przemyślidów opawskich, brak tutaj jakiegokolwiek nawiązania do
buntu mieszczan krakowskich pod wodzą wójta Alberta (co starał się wykazać J. Šusta). Należy jednak, moim zdaniem, szukać motywów oporu księcia opawskiego Mikołaja II przeciw władzy króla Jana Luksemburskiego. Rokowania w Ołomuńcu odegrały ważną rolę jako okazja do pierwszego osobistego zetknięcia się króla Jana
i śląskich książąt, a także i w tym aspekcie, że przypomniały Luksemburgowi roszczenia do polskiej korony, sięgające czasów ostatniego z Przemyślidów. Jednakże
pierwsze istotniejsze działania króla Jana względem ziem polskich można dostrzec
dopiero po roku 1315, kiedy to wypłacił książętom wrocławsko-legnickim żądaną
kwotę i prowincja opawska przeszła pod jego bezpośrednie władanie33. Dalsze jego
działania w nowej sytuacji przypominają pod wieloma względami politykę króla
Tamże, s. 160.
30 Petra Žitavského Kronika Zbraslavská, FRB IV, s. 178; Chronicon Francisci Pragensis,
FRB N. S. T. I., ed. J. Zachová, Praha 1997, s. 66; por. J. Spěváček, Jan Lucemburský…, s. 163–
164; J. Mezník, Lucemburská Morava…, s. 16.
31 32 Dokument książąt wrocławskich zob. Lehns-Besitzurkunden Schlesiens und Steiner
einzelnen Fürstenthümer im Mittelalter, t. II, Hg. C. Grünhagen, H. Margraf, Leipzig 1883,
s. 466, nr 7; akty hołdów miast zob. tamże, s. 467, nr 8.
33 W tej sprawie por. E. Barborová, Postavení Moravy v Českém státě v době předhusitské,
„Sborník archivních prací” 1970, t. 20, s. 335–334, 341–342, 345–346; F. Kavka, Západoevrop-
[18]
Robert Antonín
Wacława II wobec książąt górnośląskich w latach dziewięćdziesiątych XIII w. Już
3 lipca 1318 roku w Pradze nadał ziemię opawską w lenno księciu Mikołajowi II. Akt
ten de facto wydzielał ziemię opawską z marchii morawskiej i podporządkowywał ją
królowi Czech na zasadzie lennej. Równocześnie król doprowadził do tego, że wywodzący się z bocznej linii Przemyślidów książę Mikołaj II, jego dotychczasowy
przeciwnik, stał się lennikiem i wiernym sprzymierzeńcem34.
Mając na uwadze kontekst buntu w Krakowie, należy pamiętać, że dopiero po
1315 roku powstała płaszczyzna umożliwiająca dogodne kontakty między Czechami i Górnym Śląskiem i dająca możliwość strategicznego otwarcia kierunku na Kraków. Umożliwiła ona narzucenie zwierzchnictwa Małopolsce i posłużyła w latach
dziewięćdziesiątych XIII w. ekspansji króla Wacława II. Analizując politykę Jana Luksemburskiego możemy uznać za prawdopodobne, że przywrócenie zwierzchnictwa
nad ziemią opawską, uwarunkowane wcześniejszą wypłatą wspomnianej kwoty,
stanowiło punkt wyjścia dla przyszłej ekspansji ku Krakowowi, a w dalszej kolejności ku koronie polskiej. Ślad tej koncepcji odnajdujemy w wyżej wymienionym
porozumieniu Habsburgów z 1312 r. Powolne ożywienie idei unii personalnej królestw Czech i Polski należy datować na okres po 1315 r., gdyż król Jan musiał rozwiązać najpierw poważne problemy w Królestwie Czeskim, a na realizowanie planów
wobec Polski nie posiadał wystarczających sił i środków. Podsumowując wszystko
to, co wiemy o sytuacji, w której królowi Janowi przyszło realizować swą politykę
na przełomie lat 1311/1312, uważamy za oczywiste, że młody władca, używający
tytułu króla Czech i Polski, kontynuując za sprawą swych doradców, szczególnie
Piotra z Aspeltu, tradycję Przemyślidów, nie podjął żadnych kroków w celu interwencji w Krakowie ani nigdzie indziej na ziemiach polskich. Nie miał na to ani czasu,
ani wystarczających środków. Jego polityka w tym okresie podporządkowana była
przede wszystkim pilnej potrzebie zakończenia buntu szlachty w kraju, zwłaszcza
na Morawach, ale przede wszystkim konieczności podporządkowania sobie wrogiego mu Mikołaja II, księcia opawskiego. Jego roszczenia do Opawy król Jan, w ramach
umów z dolnośląskimi Piastami, w spektakularny sposób pominął. Równocześnie
na młodego Luksemburga spadły problemy polityki zagranicznej, związane z pełnieniem godności wikariusza rzymskiego. Po Henryku Karynckim odziedziczył wiele nierozwiązanych spraw. Spór z Fryderykiem Dzielnym i równoczesne szukanie
rozwiązania w relacjach z Fryderykiem Habsburgiem i jego braćmi absorbowały całkowicie młodego króla Czech. Bunt mieszczan krakowskich z wójtem Albertem na
czele nie spotkał się z jakąkolwiek reakcją dworu czeskiego. Zgodne z naszą oceną
jest także całkowite milczenie źródeł czeskich o tym wydarzeniu. Bunt wójta Alberta
nie został w Pradze zauważony, a przez to nie mógł znaleźć miejsca w koncepcjach
politycznych króla Jana Luksemburskiego.
tłumaczenie
Jerzy Rajman
ský lenní institut jako nástroj vnitřní královské politiky za posledních Přemyslovců a za Jana
Lucemburského, „Český časopis historický” 1990, 88, s. 232–233.
34 CDM VI, s. 108–129, nr 136; w tej sprawie zob. P. Kouřil, D. Prix, M. Wihoda, Hrady
českého Slezska, Brno–Opava 2000, s. 465–466.
FOLIA 133
Annales Universitatis Paedagogicae Cracoviensis
Studia Historica XIII (2013)
Anna Grabowska
Uniwersytet Opolski
Bunt wójta Alberta w historiografii polskiej
The rebellion of Mayor Albert in the Polish historiography
Abstract
The aim of the article is to show how the rebellion of Mayor Albert from the years 1311–
1312 has been presented in the Polish historiography over a few centuries. The opposing
views regarding the course of the rebellion and the role that its particular participants played
have not been sufficiently explained. New hypotheses and reinterpretation of some facts, for
example, participation of Bolko I of Opole in the events of 1312 in Lesser Poland, brought
research problems that have not yet been discussed in the literature. The article presents the
abovementioned questions as well as identifies issues that require further analysis.
Key words: Krakow, Opole, burghers, rebellion, Bolko I of Opole, Władysław I the Elbow-high
Przypadająca w ubiegłym roku siedemsetna rocznica zakończenia buntu wójta Alberta z lat 1311–1312 jest doskonałą okazją do refleksji nad tym ostatnim wystąpieniem przeciwko Władysławowi Łokietkowi w małopolskiej dzielnicy. Ze względu
na sporne poglądy na temat przebiegu tego buntu i roli, jaką odegrały w nim różne postacie, warto przyjrzeć się poglądom historyków na tę kwestię na przestrzeni
kilku stuleci, zwłaszcza że nie wszystkie aspekty z nim związane doczekały się jak
dotychczas wyczerpującego omówienia. Już Jan Długosz starał się szczegółowo opisać przebieg buntu1. Wśród przyczyn wymieniał obciążenia fiskalne ludności, wynikające z prowadzonych przez Władysława Łokietka wojen oraz niedbanie przez
niego o bezpieczeństwo poddanych. Piętnastowieczny dziejopis datował bunt wójta Alberta na 1312 r. i łączył go z przywołaniem księcia Bolesława I opolskiego do
Krakowa przez tamtejszych mieszczan. Jak wiadomo, władcy opolskiemu otwarto
bramy miasta, ale nie udało mu się zdobyć zamku, który „zachował wierność Łokietkowi”. Z tego powodu – według Jana Długosza – Bolesław zamieszkał w Krakowie w domu wójta Alberta. Długosz pisał też o wysłaniu posłów przez Łokietka
1 Jan Długosz, Roczniki czyli Kroniki sławnego Królestwa Polskiego, ks. IX, przeł. J. Mrukówna, Warszawa 1975, s. 101–104.
[20]
Anna Grabowska
do Bolka I z żądaniem wycofania się, co też książę opolski uczynił2. Dziejopis potwierdził znaną z średniowiecznej Pieśni o wójcie krakowskim Albercie informację
o uwięzieniu wójta przez władcę Opola, a następnie udaniu się Alberta do Królestwa
Czeskiego3. Z kolei z roczników zaczerpnął informację o konfiskatach majątków
uczestników buntu oraz karach śmierci4. W Rocznikach czyli Kronikach sławnego
Królestwa Polskiego czytamy też, że biskup krakowski Jan Muskata był posądzany
o współudział w buncie5.
W szesnastowiecznej Kronice polskiej Maciej z Miechowa (Miechowita) przytoczył skróconą wersję wydarzeń krakowskich zaczerpniętą od Jana Długosza, w tym
także sprawę poselstwa wysłanego do Bolesława przez Łokietka, ich porozumienie,
a następnie powrót Bolka I do Opola. Podobny opis w swej Kronice Polskiej zamieścił
też Marcin Kromer6. Pomimo dokładności opisu nie podaje on przyczyn buntu. Z kolei Marcin i Joachim Bielscy w Kronice polskiej pod 1312 r. zawarli zbliżoną do Kromera relację wydarzeń w Małopolsce. W odróżnieniu od niego uwzględnili jednak
przyczyny buntu powtórzone za Janem Długoszem7. Samuel Nakielski w swej pracy o Miechowie także przywołał szczegóły zaczerpnięte z Roczników czyli Kronik…
z tą różnicą, że odnosił omawiane tu wydarzenia do roku 13118. Ponadto Nakielski zawarł wzmiankę o śmierci Kazimierza II bytomskiego oraz jego brata, Bolesława I opolskiego, pochodzącą najpewniej z Rocznika miechowskiego9. Joachim Lelewel
w Historii Polskiej do końca panowania Stefana Batorego przyjmował udział biskupa
krakowskiego w buncie, dystansował się za to od omawiania roli Bolka I opolskiego
w tych wydarzeniach10.
2 O wydaniu Krakowa Władysławowi Łokietkowi przez Bolesława I opolskiego informuje zapiska zawarta w: Najstarsze księgi i rachunki miasta Krakowa od r. 1300 do 1400, wyd.
F. Piekosiński i J. Szujski, Kraków 1878, s. 25. Zob. także: Rocznik kapitulny krakowski, wyd.
A. Bielowski, [w:] Monumenta Poloniae Historica (dalej cytujemy: MPH), t. 2, Lwów 1872,
s. 815; Rocznik kujawski, wyd. Z. Węclewski, [w:] MPH, t. 3, Lwów 1878, s. 208; Rocznik małopolski, wyd. A. Bielowski, [w:] MPH, t. 3, Lwów 1878, s. 188.
Jan Długosz, Roczniki czyli Kroniki…, ks. IX, s. 104.
3 Szerzej na ten temat: E. Długopolski, Bunt wójta Alberta, „Rocznik Krakowski” 1905,
t. 7, s. 164–167.
4 Jan Długosz napisał: „Posądzano też, choć niesłusznie, biskupa krakowskiego Jana
Muskatę, dlatego że był z pochodzenia wrocławianinem, Ślązakiem, iż wiedział o wspomnianej zdradzie i że oficjalnie i jawnie pomagał wójtowi Albertowi i mieszczanom krakowskim
w usunięciu Władysława oraz dopuszczeniu Bolesława opolskiego”, Jan Długosz, Roczniki
czyli Kroniki…, ks. IX, s. 103. Zob. T. Pietras, „Krwawy wilk z pastorałem”. Biskup krakowski Jan
zwany Muskatą, Warszawa 2001, s. 107–109.
5 Marcin Kromer, Kronika Polska, przeł. Marcin z Błażowa Błażowski, wyd. K.J. Turowski, t. I, Sanok 1868, s. 560.
6 Marcin i Joachim Bielscy, Kronika polska Marcina Bielskiego nowo przez Joachima
Bielskiego syna jego wydana, wyd. Jakub Sibeneycher, Kraków 1597, s. 214.
7 S. Nakielski, Miechovia promptuarium antiquitatum Monasterii Miechoviensis […], Kraków 1634/6, s. 236.
8 Tamże, s. 239. Zob. Rocznik miechowski, wyd. A. Bielowski, [w:] MPH, t. 2, Lwów 1872,
9 s. 883.
10 J. Lelewel, Historia Polska do końca panowania Stefana Batorego, [w:] J. Lelewel, Dzieła, t. VI, oprac. Z. Kolankowski, Warszawa 1962, s. 182.
Bunt wójta Alberta w historiografii polskiej
[21]
Buntem wójta Alberta interesował się też Adam Naruszewicz. W Historyi narodu polskiego oprócz powtórzenia znanych z dzieła Długosza faktów powiązał udział
Bolesława w buncie (który odnosił do 1311 r.) z jego klęską pod Siewierzem (w dniu
26 II 1289 r.) i niewolą u Władysława Łokietka po tej bitwie11. Tym też uzasadniał
wrogość księcia opolskiego i jego decyzję o uczestnictwie w buncie12.
Specjalną rozprawę poświęcił buntowi Michał Bobrzyński, nazywając go „wielkim naszych dziejów dramatem”13. W pracy zatytułowanej: Bunt wójta krakowskiego Alberta z roku 1311, dokonał on analizy omawianych tu wydarzeń, kładąc duży
nacisk na ich przyczyny. Wskazywał przy tym na ekonomiczno-polityczne podłoże
buntu. Jego początki datował na jesień 1311 r.14; przyjmował, że w tym właśnie czasie książę opolski został przywołany do Krakowa przez buntowników15. Do ich grona
włączał biskupa krakowskiego Jana Muskatę16, zaś wójta Alberta uważał za inicjatora całego buntu, jego pomysłodawcę. M. Bobrzyński podawał w wątpliwość przekaz
Rocznika małopolskiego o dwumiesięcznym pobycie Bolka w Krakowie, bo – jak już
zostało wspomniane – uważał on, że władca Opola znajdował się tam już od jesieni
1311 r.17 Badacz zwrócił też uwagę na fakt, iż Kraków został wydany Władysławowi Łokietkowi „bez walki”18. Aleksander Semkowicz w swym Krytycznym rozbiorze
Dziejów polskich Jana Długosza podjął zagadnienie przyczyn buntu. Za najbardziej
prawdopodobną uznał „objaw germańskiej buty”, a w następnej kolejności – wysokie podatki i brak bezpieczeństwa w Małopolsce19. Zdaniem badacza, w źródłach
brak potwierdzenia dla założenia o zawarciu układów przez Władysława Łokietka i Bolesława w sprawie wydania miasta, a także o udziale biskupa krakowskiego w buncie20. Innego zdania był Władysław Abraham, który w swej rozprawie pt.
Historya narodu polskiego przez Adama Naruszewicza, t. 8, Lipsk 1836, s. 127. Zob.
S. Musiał, Bitwa pod Siewierzem i udział w niej Wielkopolan, [w:] Przemysł II. Odnowienie Królestwa Polskiego, red. J. Krzyżaniakowa, Poznań 1997, s. 165.
11 Historya narodu polskiego przez Adama Naruszewicza…, s. 127. Przypuszczalnie za
Naruszewiczem spostrzeżenie to ujął później w swej pracy także Karol Szajnocha. Starał się
on przy tym wyjaśnić wywiezienie wójta Alberta do Opola, „gniewem lub chęcią przejednania
Łokietka”. K. Szajnocha, Bolesław Chrobry i odrodzenie się Polski, [w:] Pisma Karola Szajnochy,
t. 1, Kraków 1887, s. 443–444.
12 M. Bobrzyński, Bunt wójta krakowskiego Alberta z roku 1311, „Biblioteka Warszawska” 1877, t. 3, przedruk – M. Bobrzyński, Bunt wójta krakowskiego Alberta z roku 1311, [w:]
tegoż, Szkice i studia historyczne, t. 1, Kraków 1922, s. 167. (M. Bobrzyński przytoczył w swej
rozprawie przetłumaczony tekst średniowiecznej Pieśni o wójcie krakowskim Albercie, tamże,
s. 181–183).
13 Tamże, s. 171.
14 Tamże, Badacz wskazywał też na skład osobowy majowych wyborów z tego samego
roku jako swoistą zapowiedź buntu. Tamże, s. 170–171.
15 Tamże, s. 171–172.
16 E. Długopolski, Bunt wójta Alberta, „Rocznik Krakowski” 1905, t. 7.
17 M. Bobrzyński, Bunt wójta krakowskiego…, s. 177; tenże, Dzieje Polski w zarysie, reedycję oprac. M.H. Serejski, A.F. Grabski, Warszawa 1986, s. 178 podał, że Bolesław I opolski wraz
z wójtem Albertem „uciekł” z Krakowa.
18 19 A. Semkowicz, Krytyczny rozbiór Dziejów polskich Jana Długosza (do roku 1384), Kraków 1887, s. 336.
Tamże.
20 [22]
Anna Grabowska
Sprawa Muskaty, wskazywał na Jana Muskatę jako „moralnego sprawcę buntu wójta
Alberta”21. Pogląd o przyczynieniu się biskupa do omawianego buntu został dość powszechnie przyjęty w literaturze22. Z powstałych w XIX w. ustaleń w sprawie buntu
wójta Alberta, na uwagę zasługuje też dostrzeżony przez Karola Potkańskiego związek pomiędzy sytuacją w Wielkopolsce w latach 1311–1312 a małopolskimi wydarzeniami tego okresu23. W XIX w. chętnie podejmowano omawianą tu problematykę,
choć niejako na marginesie rozważań na temat procesu zjednoczeniowego z przełomu XIII i XIV wieku. Należy przy tym zaznaczyć, że głównym źródłem informacji
o wydarzeniach małopolskich było dla ówczesnych badaczy dzieło Jana Długosza.
Tylko nieliczni sięgali do czternastowiecznych roczników.
W 1905 r. ukazał się obszerny artykuł Edmunda Długopolskiego, poświęcony buntowi wójta Alberta24. Szczegółowo przeanalizowane w nim zostały przekazy źródłowe traktujące o tych wydarzeniach, co umożliwiło dość wszechstronne
odtworzenie jego przebiegu. Badacz łączył początki buntu z majowymi wyborami
władz miejskich Krakowa w 1311 r.25 Omówił też kwestię stronników i przeciwników Władysława Łokietka w czasie buntu26. Zasługą E. Długopolskiego było skorygowanie ustaleń M. Bobrzyńskiego w sprawie czasu przybycia władcy opolskiego do
Krakowa, dowiódł on bowiem, że Bolko pojawił się w tym mieście dopiero wiosną
1312 r., prawdopodobnie w kwietniu27. Wywody E. Długopolskiego skończyły się
konstatacją, że wprawdzie książę Bolesław został przez buntowników przywołany,
ale przybył do Krakowa „z ramienia Jana Luxemburczyka, nie zaś jako samoistny
W. Abraham, Sprawa Muskaty, „Rozprawy Akademii Umiejętności” 1894, t. 30, s. 166.
21 Zob. np.: J. Wyrozumski, Muskata Jan, [w:] PSB, t. 22, 1977, s. 294.
22 K. Potkański, Walka o Poznań 1306–1312, [w:] tegoż, Lechici, Polanie, Polska. Wybór
pism, oprac. G. Labuda, Warszawa 1965, s. 489 (przedruk z: Rozprawy AU. Wydz. Hist.-Filozof., t. 38, 1898). K. Potkański uważał, że zwycięstwo Władysława Łokietka w Małopolsce
w 1312 r. przyczyniło się do decyzji jego zwolenników z Wielkopolski o wystąpieniu przeciwko Głogowczykom w tej dzielnicy. Badacz przyjmował za M. Bobrzyńskim, że Bolko wrócił
z Krakowa przed 25 III 1312 r. Tamże, s. 489, p. 29.
23 E. Długopolski, Bunt wójta…, s. 135–186.
24 A. Marzec, „Domina terre Sandecensis”. Rola polityczna królowej Jadwigi Łokietkowej w kontekście jej związków z dostojnikami małopolskimi, „Kwartalnik Historyczny” 2000,
t. 107, z. 1, s. 6. Nie zgadzał się z taką datacją początków buntu Marcin Starzyński, Krakowska
rada miejska w średniowieczu, Kraków 2010, s. 50.
25 Wśród przeciwników lokalnego władcy E. Długopolski, Bunt wójta…, s. 164–167 wymieniał: mieszczan Krakowa, Sandomierza, Wieliczki (głównie niemieckie mieszczaństwo),
wyższe duchowieństwo, niektóre klasztory, np. bożogrobców z Miechowa, których podczas
buntu, ale i zaraz po jego zakończeniu, dotknęły represje ze strony Władysława Łokietka
Zob. np.: W. Abraham, Sprawa Muskaty…, s. 166, p. 2; M. Tobiasz, Bożogrobcy w Miechowie
(w 800-lecie sprowadzenia zakonu do Polski), „Nasza Przeszłość” 1963, t. 17, s. 45; J. Luciński,
Majątki ziemskie panującego w Małopolsce do 1385 roku, Poznań 1967, s. 45; Z. Piłat, Fundator
i fundacja klasztoru Bożogrobców w Miechowie, [w:] Bożogrobcy w Polsce. Praca zbiorowa,
red. C. Wilanowski, Miechów–Warszawa 1999, s. 39. W gronie zwolenników Łokietka znajdowało się m.in. rycerstwo, niższe duchowieństwo świeckie, mieszczanie z Nowego Sącza, klaryski nowosądeckie, opactwo benedyktynów z Tyńca (choć przypuszczalnie nie od początku
buntu), a ponadto Węgrzy. E. Długopolski, Bunt wójta…, s. 159, 169, 170.
26 Tamże, s. 151.
27 Bunt wójta Alberta w historiografii polskiej
[23]
pretendent do tronu, działający wbrew woli króla czeskiego”28. Taka interpretacja
udziału Bolka I opolskiego w buncie wynikała z przyjętej przez badacza datacji
dokumentu kasztelana krakowskiego Żegoty, fundującego nim szpital duchaków
w Sandomierzu, na rok 1312. W dokumencie tym bowiem wśród współpieczętarzy
występuje książę Bolesław I opolski jako starosta krakowski. Faktem jest, że dyplom
ten znamy jedynie z odpisu zawartego w Liber beneficiorum dioecesis Cracoviensis
Jana Długosza, opatrzonego błędną datą roczną – 1222 r., którą badacze emendują
na: 1292, 1302 lub 1312 r.29 Zaznaczmy, że E. Długopolski to również autor biografii
Władysława Łokietka, w której w kilku rozdziałach opisał wydarzenia małopolskie
z lat 1311–1312, rozwijając przy tym swoje tezy z wyżej wspomnianego artykułu30.
Pogląd, iż Bolko przebywał wówczas w Krakowie jako starosta z ramienia czeskiego
został powszechnie przyjęty w polskiej literaturze31. Najważniejsze założenia w tej
sprawie podważył jednak już dwa lata po ukazaniu się rozprawy wspomnianego
badacza, recenzujący ją Aleksander Semkowicz, ale ostatecznie przyjął skrytykowane założenia32. Zwrócił jednak uwagę na kilka istotnych aspektów związanych
z buntem, przede wszystkim na fakt, iż nie ma żadnych podstaw do twierdzenia, że
w 1312 r. Jan Luksemburski mógł mianować na ziemiach polskich jakiegokolwiek
starostę, skoro nie był w posiadaniu tych ziem33.
Od początku XX wieku zaczęło się pojawiać coraz więcej publikacji poświęconych
problematyce Polski okresu dzielnicowego, a także zjednoczenia ziem polskich na
przełomie XIII i XIV w. Przez Oswalda Balzera wydarzenia małopolskie z lat 1311–
1312 postrzegane były jako bunt odbywający się „przy poparciu oddanego Niemcom
biskupa Muskaty” i związany był on z „powołaniem zniemczonego Bolka Opolskiego”,
zaś „walka o tron krakowski w tym czasie” była „walką o polskość Polski”34. W latach
20. XX w. ukazały się Dzieje Polski średniowiecznej, autorstwa Romana Grodeckiego,
Jana Dąbrowskiego i Stanisława Zachorowskiego35. Zawarty w tej pracy obszerny roz-
Tamże, s. 177.
Jan Długosz, Liber beneficiorum dioecesis Cracoviensis, t. 3, wyd. A. Przeździecki, Cracoviae 1864 (dalej cytujemy: DLb), s. 51. Zob. także: Kodeks Dyplomatyczny Małopolski, wyd.
F. Piekosiński, t. 2 (1153–1333), Kraków 1886 (dalej cytujemy: KMp.), nr 520, s. 185–186.
Por.: E. Długopolski, Bunt wójta…, s. 177. Por.: T. Nowakowski, Małopolska elita władzy…, s. 68.
28 29 30 E. Długopolski Władysław Łokietek na tle swoich czasów, Wrocław 1951 i reedycja
Kraków 2009.
31 Pogląd ten przyjęli m.in.: J. Baszkiewicz, Polska czasów Łokietka, Warszawa 1968,
s. 111; H. Samsonowicz, Łokietkowe czasy, Kraków 1989 s. 29; S.A. Sroka, Bolesław I, [w:] Piastowie. Leksykon biograficzny, red. S. Szczur i K. Ożóg, Kraków 1999, s. 728; W. Iwańczak, Jan
Luksemburski a Polska, [w:] Polacy w Czechach. Czesi w Polsce X–XVIII wiek, red. H. Gmiterek,
W. Iwańczak, Lublin 2004, s. 15; K. Orzechowski, Historia ustroju Śląska 1202–1740, (Acta
Universitatis Wratislaviensis, 2806), Wrocław 2005, s. 34.
Zob.: A. Semkowicz, rec.: E. Długopolski, Bunt wójta Alberta, „Rocznik Krakowski”
1905, t. VII, „Kwartalnik Historyczny” 1907, t. 21, s. 142–147 oraz tamże, s. 143.
32 Tamże, s. 144.
O. Balzer, O Niemcach w Polsce, „Kwartalnik Historyczny” 1911, 25, s. 449. Według
tego badacza, patrycjat Krakowa „ciążył ku rządom czeskim, a po ich przerwaniu, jak okazały najbliższe potem wypadki (1311), ku książętom zniemczonym”. Tenże, Królestwo Polskie
1295–1370, Kraków 2005 (reedycja prac z lat 1919–1920), s. 353.
33 34 R. Grodecki, S. Zachorowski, J. Dąbrowski, Dzieje Polski średniowiecznej, t. 1, Kraków
35 1926.
[24]
Anna Grabowska
dział pt.: Wiek XIII i panowanie Władysława Łokietka został opracowany przez ostatniego z wyżej wymienionych badaczy, który zamieścił w nim dwustronicowy opis
buntu36. S. Zachorowski wypowiadał się dość ostrożnie na temat celu pobytu Bolesława w Krakowie w 1312 r.37 Badacz uważał też, że „do obozu buntowników wdarło się
rozdwojenie”, co uznał za przyczynę ich klęski38. Według niego, część zbuntowanych
mieszczan z wójtem Albertem na czele „parła do układów z Łokietkiem i poddania
mu miasta”, zaś władca opolski usiłował „stłumić tę partię i nawet pojmawszy Alberta,
ujrzał wreszcie, że sytuacja stała się beznadziejna i wrócił do Opola”39.
W wydanej w 1933 r. pracy zatytułowanej Polityka Jana Luksemburczyka wobec Polski za czasów Łokietka Bronisław Włodarski, opisując zagadnienie „stosunku
władcy czeskiego do buntu wójta Alberta”, dowiódł zainteresowania króla czeskiego
Krakowem w latach 1311–1312. Zwrócił przy tym uwagę na brak możliwości udzielenia pomocy buntownikom przez tego władcę, praktycznie od samego początku, aż
do momentu upadku buntu40. Historyk ten jako jeden z pierwszych podał w wątpliwość przyjmowany w literaturze powód przybycia Bolesława I opolskiego do Krakowa – jak bowiem zaznaczył – „czy w charakterze namiestnika Jana, jak się powszechnie przyjmuje, nie wiem!”41. Inaczej potraktował to zagadnienie Jan Dąbrowski, który
uważał, że „jedynym sukcesem Jana było pozyskanie sobie dawnego sprzymierzeńca
Wacława II, a wroga Łokietka, Bolka opolskiego”. Zdaniem badacza, Bolesław przybył do Krakowa „ jako starosta czeski”. Nie mogąc wyjść zwycięsko z tych wydarzeń,
zawarł „korzystny dla siebie układ z Łokietkiem”, po czym wycofał się do swojego
księstwa42. Badania historyków z lat 30. XX w. zaowocowały też powstaniem biogramu wójta Alberta, pióra Romana Grodeckiego. Badacz odwołał się w nim do ustaleń
E. Długopolskiego na temat przebiegu buntu43. Charakterystyki wójta krakowskiego
dokonał niewiele później też Mieczysław Niwiński w pracy pt. Wójtostwo krakowskie w wiekach średnich44. Również ten badacz przyjął założenie, iż król czeski, „nie
mogąc sam przybyć, wysłał w r. 1312 do Krakowa w charakterze swego starosty ks.
opolskiego”45. W osobnym rozdziale M. Niwiński omówił sytuację w Krakowie już
„po buncie wójta Alberta”46. Z lat 30. i 40. ubiegłego stulecia pochodzą rozprawy
S. Zachorowski, Wiek XIII i panowanie Władysława Łokietka, [w:] tamże, s. 375–376.
36 „Dopiero wiosną r. 1312 zjawił się w Krakowie wierny sojusznik i zarazem lennik czeski, Bolko ks. opolski, może w charakterze zastępcy i starosty króla Jana”, tamże, s. 376.
37 Tamże.
38 Tamże.
39 B. Włodarski, Polityka Jana Luksemburczyka wobec Polski za czasów Łokietka, Lwów
1933, s. 14–15.
40 Tamże, s. 15.
41 J. Dąbrowski, Dzieje polityczne Śląska w latach 1290–1402, [w:] Historia Śląska od najdawniejszych czasów do roku 1400, t. 1, red. S. Kutrzeba, Kraków 1933, s. 351–352.
42 43 Przyjął m.in. założenie o działaniu Bolka „z ramienia Jana Luksemburczyka”. R. Grodecki, Albert (Albrecht), [w:] PSB, t. 1, 1935, s. 43.
M. Niwiński, Wójtostwo krakowskie w wiekach średnich, Kraków 1938, s. 41–43.
44 Tamże, s. 45.
45 Tamże, s. 46 i n. W tym miejscu należy zaznaczyć, że skutki omawianego buntu były
niejednokrotnie wzmiankowane w publikacjach poświęconych miastom i mieszczaństwu,
46 Bunt wójta Alberta w historiografii polskiej
[25]
Adama Kłodzińskiego, traktujące o wydarzeniach w Małopolsce na początku XIV w.,
mianowicie Z dziejów pierwszego krakowskiego buntu wójta Alberta oraz Jeden czy
dwa bunty wójta Alberta47. A. Kłodziński jedynie marginalnie odniósł się w nich do
interesujących nas tu zagadnień z lat 1311–131248. Opowiedział się przy tym za tezą
E. Długopolskiego o pełnieniu przez Bolesława funkcji starosty krakowskiego w czasie buntu49. Nie wyjaśnił jednak, dlaczego mieszczanie podnieśli bunt już w 1311 r.,
ponieważ sam datował go dopiero na rok następny. A. Kłodziński w swoich pracach
wskazywał też na fakt zawarcia małżeństwa przez Kunegundę Łokietkównę z księciem świdnickim Bernardem i jego wpływ na Bolesława III wrocławskiego, który był
„panem Bramy Morawskiej”. Badacz sugerował, że ten ostatni władca mógł zablokować Janowi Luksemburskiemu drogę z Czech do Krakowa, a tym samym przyczynić
się do niepowodzenia buntu50.
Od około połowy XX w. zaznacza się wzrost zainteresowania historyków poszczególnymi bohaterami omawianych tu wydarzeń. Oprócz opracowywanych już
od lat 30. XX w. biogramów do Polskiego słownika biograficznego, zaczęły też powstawać biografie różnych postaci, zawierające odniesienia do wydarzeń małopolskich
z 1311/1312 r., jak. napisana przez Władysława Karasiewicza (w 1948 r.) biografia
arcybiskupa gnieźnieńskiego Jakuba Świnki. Autor uznał w niej udział biskupa Jana
Muskaty w buncie za co najmniej prawdopodobny51. W 1964 r. została obroniona
praca magisterska, będąca „próbą rysu biograficznego Bolka I opolskiego”, autorstwa Stanisława Zajchowskiego52. W następnych latach ukazały się też biogramy
i przyczynki do życiorysów tych postaci53.
jak również klasztorom, które dotknęły represje. Zob. np.: J. Ptaśnik, Miasta i mieszczaństwo
w dawnej Polsce, Warszawa 1949; J. Dąbrowski, Kraków lokacyjny, [w:] Kraków. Jego dzieje
i sztuka, red. J. Dąbrowski, Warszawa 1965, s. 65 i n.; H. Samsonowicz, Miasta wobec zjednoczenia Polski w XIII i XIV w., [w:] Ars historia. Prace z dziejów powszechnych i Polski, Poznań
1976, s. 425–436; M. Bogucka, H. Samsonowicz, Dzieje miast i mieszczaństwa w Polsce przedrozbiorowej, Wrocław 1986; J. Wyrozumski, Dzieje Krakowa. Kraków do schyłku wieków średnich, Kraków 1992, s. 212 i n. oraz literatura z przypisu 25.
A. Kłodziński, Jeden czy dwa bunty wójta Alberta?, [w:] Studia historyczne ku czci Stanisława Kutrzeby, t. 2, Kraków 1938, s. 339–356; tenże, Z dziejów pierwszego krakowskiego
buntu wójta Alberta, „Zapiski Towarzystwa Naukowego w Toruniu” 1948, t. 1, s. 45–56. Autor
rozwinął w swych publikacjach problem dwóch buntów w Małopolsce przeciwko panowaniu
Władysława Łokietka: pierwszego z 1306 r. i drugiego z lat 1311–1312.
47 A. Kłodziński, Z dziejów pierwszego krakowskiego buntu…, s. 54, p. 16.
48 Zob. A. Kłodziński, Jeden czy dwa bunty…, s. 354, p. 1.
49 A. Kłodziński, Kunegunda Łokietkówna, „Sprawozdania PAU” 1918, nr 4, s. 11, 14;
A. Kłodziński, Ślady zwierzchnictwa nad Śląskiem, r. 1322/3, „Sprawozdania PAU” 1919, nr 5,
s. 15. Por.: B. Włodarski, Polityka Jana Luksemburczyka…, s. 13, przypis 3 oraz tamże, s. 15,
przypis 1.
50 W. Karasiewicz, Jakub II Świnka arcybiskup gnieźnieński 1283–1314, Poznań 1948,
51 s. 351.
52 S. Zajchowski, „Bolko I, książę opolski – próba rysu biograficznego”, praca magisterska
napisana pod kierunkiem W. Dziewulskiego, Opole 1964 (Archiwum Instytutu Historii Uniwersytetu Opolskiego).
53 Np.: A. Kłodziński, Bolesław/ Bolko/ I, książę na Opolu, [w:] PSB, t. 2, 1936, s. 267–269;
Z. Kozłowska-Budkowa, Przyczynki do życiorysu Jana Muskaty, [w:] Ars historica. Prace z dzie-
[26]
Anna Grabowska
Zagadnieniem buntu z lat 1311–1312 interesował się także Jan Baszkiewicz,
który w swej pracy Polska czasów Łokietka poświęcił temu zagadnieniu pięciostronicowy podrozdział54. Przywołał w nim ustalenia E. Długopolskiego55. Badacz, odwołując się do Pieśni o wójcie krakowskim Albercie56, wskazywał na „zaostrzenie konfliktów narodowościowych” w omawianym okresie57. Dwustronicowy opis buntu
znalazł się także we wcześniejszej pracy Jana Baszkiewicza, mianowicie w książce
Powstanie zjednoczonego państwa polskiego na przełomie XIII i XIV w.58 Autor najwięcej uwagi poświęcił w niej celowi buntu, tj. „powrotowi do rządów królów czeskich w Polsce”59. Z kolei Janusz Bieniak podawał w wątpliwość pogląd, jakoby Bolko
przebywał w Krakowie w charakterze namiestnika króla czeskiego. Ponadto, zdaniem badacza, Władysław Łokietek odzyskał to miasto na mocy układu zawartego
z władcą opolskim w czerwcu 1312 r.60 Władysław Dziewulski, współautor monografii Opola wydanej w 1975 r., uważał zabiegi Bolesława o opanowanie Krakowa
w 1312 r. za „samodzielne przedsięwzięcie” tego władcy61. Według Karola Maleczyńskiego, udział księcia opolskiego w buncie był wyrazem ambicji Bolka I i jego dążeń
zjednoczeniowych, aczkolwiek przyznawał, że władca Opola nie miał wówczas podstaw do realizacji takich planów politycznych62. Bronisław Nowacki w swej pracy
o Czeskich roszczeniach do korony w Polsce odniósł się do ewentualnego podejmowania przez buntowników zabiegów, mających zapewnić im pomoc króla czeskiego. Możliwość taką jednak podważał, co uzasadniał trudnościami politycznymi Jana
Luksemburskiego na przełomie 1311 i 1312 r.63 Zdaniem B. Nowackiego, akcja Bolka I opolskiego nie była inspirowana przez króla czeskiego.
Przełom w badaniach nad buntem wójta Alberta przyniosły lata 90. ubiegłego wieku. Jerzy Rajman zajął się w swych publikacjach pochodzeniem mieszczan
jów powszechnych i Polski, Poznań 1976, s. 445–453; J. Wyrozumski, Muskata…, s. 291–295;
S.A. Sroka, Bolesław I, [w:] Piastowie. Leksykon biograficzny, red. S. Szczur i K. Ożóg, Kraków
1999, s. 726–728.
J. Baszkiewicz, Polska czasów Łokietka, Warszawa 1968, s. 111–115.
54 Tamże, s. 111. „Chociaż znamy dobrze rolę Bolka opolskiego, nie ulega wątpliwości,
że śląski książę nie działał na własny rachunek, ale jako namiestnik czy starosta Jana Luksemburskiego. Tego ostatniego właśnie chcieli mieć za pana niemieccy mieszczanie, a Bolko
opolski zgodził się wystąpić w roli jego reprezentanta”, tamże, s. 111–112.
55 Tamże, s. 112–115.
56 Tamże, s. 113 i n.
57 J. Baszkiewicz, Powstanie zjednoczonego państwa polskiego na przełomie XIII i XIV w.,
Warszawa 1954, s. 354–355.
58 Tamże, s. 355.
59 J. Bieniak, Zjednoczenie państwa polskiego, [w:] Polska dzielnicowa i zjednoczona: państwo, społeczeństwo, kultura, red. A. Gieysztor, Warszawa 1972, s. 245.
60 W. Dziewulski, Za Piastów opolskich, [w:] Opole. Monografia miasta, red. W. Dziewulski i F. Hawranek, Opole 1975, s. 58.
61 62 K. Maleczyński, Śląsk w epoce feudalnej, [w:] Historia Śląska, t. I, cz. 1, oprac. W. Hołubowicz, K. Maleczyński, Wrocław 1960, s. 537, 542.
63 B. Nowacki, Czeskie roszczenia do korony w Polsce w latach 1290–1335, Poznań 1987,
s. 89 i n.
Bunt wójta Alberta w historiografii polskiej
[27]
krakowskich występujących w źródłach interesującego nas okresu64. Autor ustalił, że
większość mieszczan, którzy przybyli do Krakowa już po lokacji tego miasta (tj. po
1257 r.) pochodziła z obszaru obecnego Górnego Śląska, bunt zaś „był wyrazem ich
proczeskiej orientacji politycznej”65. W 1992 r. ukazały się Dzieje Krakowa, autorstwa
Jerzego Wyrozumskiego66. Odwołując się do średniowiecznych źródeł traktujących
o buncie, autor szczegółowo omówił jego chronologię. Stwierdził przy tym, że doszło
do niego „nie później niż pod koniec lata 1311 r.”67. Przybycie Bolesława do Krakowa
datował na początek kwietnia 1312 r., ewentualnie – koniec marca tego samego roku68.
Wśród przyczyn buntu wskazał głównie na czynniki „natury politycznej”, jak również
ekonomicznej, a dokładniej – handlowej oraz na „animozje narodowe” i „ciążenie niemieckiego patrycjatu do Czech”, a ponadto na obciążenia finansowe, wynikające z polityki zjednoczeniowej Władysława Łokietka69. Badacz rozważył zagadnienie praw księcia Władysława do tronu krakowskiego, zaznaczając, że były one kwestionowane, co
pozostawało w związku m.in. ze „sprawą Muskaty”70. Przy tej okazji podniósł też kwestię praw Bolesława do tronu, których odmawiał temu władcy E. Długopolski, choć
nie rozwinął tego zagadnienia. Zdaniem J. Wyrozumskiego, mieszczanie krakowscy
starali się dokonać elekcji (tak jak w 1289 r. dokonali jej za czasów księcia Henryka IV
Prawego) wbrew poglądom politycznym i decyzji możnych oraz rycerstwa małopolskiego. Przywołali na tron krakowski własnego kandydata, którym był książę opolski.
Rozważania badacza na temat buntu zakończyły się konstatacją zupełnie odmienną
od wniosków E. Długopolskiego, mianowicie: „Nic natomiast nie wskazuje na to, jakoby myślano wówczas o przekazaniu tronu krakowskiego Luksemburczykowi”71.
Jednocześnie J. Wyrozumski uznał za fakt podaną przez Rocznik kapitulny krakowski
informację o uwięzieniu wójta Alberta przez Bolesława, potwierdzoną w Pieśni o wójcie krakowskim Albercie oraz u Jana Długosza. Wykluczył jednak możliwość wywiezienia przywódców buntu w celu ich ukarania, co stanowi w tych rozważaniach pewną
sprzeczność72. Niewyjaśniona pozostała przy tym kwestia, dlaczego Bolko przybył do
64 J. Rajman, Z badań nad mieszczanami górnośląskimi w średniowiecznym Krakowie,
„Studia Śląskie” 1990, t. 48, s. 205–221 oraz tenże, Kraków zespół osadniczy, proces lokacji,
mieszczanie do roku 1333, Kraków 2004, s. 212 i n.
J. Rajman, Z badań nad mieszczanami górnośląskimi…, s. 209.
65 J. Wyrozumski, Dzieje Krakowa. Kraków do schyłku wieków średnich, Kraków 1992,
s. 199–211. W swym popularnym podręczniku J. Wyrozumski, Historia Polski do roku 1505,
Warszawa 1984, s. 156, był jeszcze wyrazicielem tez E. Długopolskiego.
66 J. Wyrozumski, Dzieje Krakowa…, s. 209.
67 Tamże.
68 Tamże, s. 209–210.
69 Tamże, s. 210–211.
70 Tamże, s. 211.
Wspomniany badacz, posiłkując się rozważaniami Zofii Kozłowskiej-Budkowej, zanegował tezę A. Kłodzińskiego o dwóch buntach wójta Alberta. Według J. Wyrozumskiego, był
tylko jeden taki bunt: w latach 1311–1312, zaś w 1306 r. mieszczanie krakowscy „stawili
opór” Władysławowi Łokietkowi i nie chcieli wydać mu miasta aż do śmierci Wacława III
czeskiego, która zniweczyła sens dalszego przeciwstawiania się temu pierwszemu władcy.
Szerzej: J. Wyrozumski, Dzieje Krakowa…, s. 205–206. Zob. także: Z. Kozłowska-Budkowa,
Przyczynki do życiorysu Jana Muskaty…, s. 451–453. Na słabe punkty rozważań wyżej wspomnianych badaczy wskazali: Janusz Kurtyka oraz Andrzej Marzec. Pierwszy z badaczy uznał
71 72 [28]
Anna Grabowska
Krakowa dopiero pod koniec buntu. Również w 1992 r. ukazała się praca Tomasza Nowakowskiego pt. Małopolska elita władzy wobec rywalizacji o tron krakowski w latach
1288–1306. Streszczenie zawartej w tej pracy hipotezy na temat datacji dokumentu
kasztelana krakowskiego Żegoty (w sprawie fundacji szpitala św. Ducha w Sandomierzu) na rok 1302 należy uznać za przełomowe dla badań nad dziejami buntu wójta
Alberta73. Badacz dowiódł, że dyplom ten nie został wystawiony w 1312 r., co skutkuje
zanegowaniem tezy o przybyciu Bolesława do Krakowa w tym właśnie roku w charakterze starosty z ramienia Jana Luksemburskiego. Jak skonstatował badacz: „datowanie
dokumentu kasztelana Żegoty na 1302 r. pociąga za sobą konieczność rewizji opartej
na tym dokumencie rekonstrukcji wydarzeń z lat 1311–1312”74. Zdaniem T. Nowakowskiego, nie ulega wątpliwości, że buntownicy planowali przekazać tron krakowski
królowi czeskiemu75. Ten jednak ze względu na opozycję w Królestwie Czeskim oraz
„niesprzyjającą sytuację międzynarodową” nie mógł udzielić wsparcia mieszczanom
krakowskim. W konsekwencji wójt Albert i inni przywódcy buntu po kilku miesiącach
bezskutecznego oczekiwania na pomoc zdecydowali się przywołać księcia Bolesława.
Władca opolski przybył do Krakowa wiosną 1312 r. jako „pretendent do tronu krakowskiego”76, kiedy jednak okazało się, że nie wygra z Władysławem Łokietkiem, zawarł
z nim porozumienie i opuścił miasto. Układ obejmował – zdaniem badacza – zwrot
kosztów wyprawy oraz zgodę na wywiezienie wójta Alberta przez władcę Opola.
Sławomir Gawlas uważa, że mieszczanie „wynajęli wczesną wiosną 1312 r. do
pomocy księcia opolskiego Bolka”77. Zdaniem badacza, „przedłużające się oblężenie spowodowało drożyznę żywności i utratę poparcia przez przywódców buntu.
Wynajęty książę dochodził swoich należności i wydał miasto Łokietkowi”78. Zasługą
S. Gawlasa jest zwrócenie uwagi na istotną rolę społecznych dążeń mieszczan w omawianych wydarzeniach, w tym chęć przejęcia przez nich sądownictwa, a ponadto –
wskazanie na analogiczne konflikty w innych częściach ówczesnej Europy79. Nie bez
znaczenia jest również konstatacja, że wystąpienie miast małopolskich: Krakowa,
Sandomierza i Wieliczki oraz opactw: miechowskiego, mogilskiego i jędrzejowskie-
bunt z 1306 r. za fakt w związku z przysięgą wierności uprzednio złożoną przez mieszczan
krakowskich wobec lokalnego władcy. J. Kurtyka, Tęczyńscy. Studium z dziejów polskiej elity
możnowładczej w średniowieczu, Kraków 1997, s. 136, przypis 13. Drugi z badaczy rozprawił się z dotychczasowymi ustaleniami, przywołując przy tym uwagę J. Wyrozumskiego, że:
„określenie «bunt» może oznaczać w Kronice katedralnej krakowskiej fakt niewpuszczenia
Łokietka do miasta wiosną 1306 r.”. A. Marzec, Urzędnicy małopolscy w otoczeniu Władysława
Łokietka i Kazimierza Wielkiego (1305–1370), Kraków 2006, s. 23–24, przypis 22 (tam dalsze,
szczegółowe rozważania oraz literatura).
Zob. T. Nowakowski, Małopolska elita władzy wobec rywalizacji o tron krakowski w latach 1288–1306, Bydgoszcz 1992, s. 65–70. DLb 3, s. 51 oraz KMp. 2, nr 520.
73 T. Nowakowski, Małopolska elita władzy…, s. 68. Także Tomasz Jurek wskazywał na
potrzebę rewizji głównych tez E. Długopolskiego. T. Jurek, Dziedzic Królestwa Polskiego książę
głogowski Henryk (1274–1309), Kraków 2006, s. 217, przypis 64.
74 T. Nowakowski, Małopolska elita władzy…, s. 68.
75 Tamże, s. 68.
76 S. Gawlas, O kształt zjednoczonego Królestwa. Niemieckie władztwo terytorialne a geneza społeczno-ustrojowej odrębności Polski, Warszawa 1996, s. 94.
77 Tamże.
78 Tamże, s. 93, 94.
79 Bunt wójta Alberta w historiografii polskiej
[29]
go, w konsekwencji „przyniosło rycerstwu dzielnicy dominującą pozycję w układzie
sił społecznych”80. Podkreślmy też, że w ostatnich latach historyk Andrzej Marzec
podjął trud odtworzenia roli małopolskiego rycerstwa w walce o Kraków z lat 1311–
131281. Z kolei Janusz Kurtyka wskazywał na „tło narodowościowe” buntu wójta Alberta82. Zagadnieniem tego buntu zajmował się też w ostatnich latach Jacek Elminowski w swej pracy o Stosunkach politycznych między Piastami a Luksemburgami
i Wittelsbachami83. Wskazywał w niej na rzekome kontakty Jana Luksemburskiego
w 1311 r. z księciem opolskim Bolesławem I, co jednak było rezultatem pomyłki, wynikającej z utożsamiania przez autora władcy opolskiego z księciem wrocławskim
(a następnie legnicko-brzeskim) o tym samym imieniu84. J. Elminowski analizował
bunt wójta Alberta z perspektywy księcia Władysława Łokietka, wskazywał przy
tym na uzyskaną przez tego władcę pomoc w postaci węgierskich posiłków zbrojnych i zagrożenie, wynikające z możliwości uzyskania wsparcia z zewnątrz także
przez buntowników85.
W 2004 r. ukazał się artykuł Wojciecha Iwańczaka pt. Jan Luksemburski a Polska, w którym w kilku zdaniach przywołane zostały ustalenia E. Długopolskiego
z zastrzeżeniem, że „ta konstrukcja interpretacyjna została ostatnio zakwestionowana, ponieważ w świetle dostępnych źródeł trudno wykazać bezpośredni związek (ewentualnie inspirację) Jana Luksemburskiego z buntem wójta Alberta”86.
W. Iwańczak nie wyklucza jednak, że bunt mógł być „sygnałem zachęcającym
władcę czeskiego do podjęcia interwencji”87. Na fali niesłabnącego zainteresowania historyków problematyką zjednoczeniową oraz popularności biografii różnych
postaci historycznych powstały nowe prace na temat książąt piastowskich oraz reedycje starszych wydań, np. autorstwa E. Długopolskiego – o Władysławie Łokietku88. W 2012 r. została obroniona rozprawa doktorska będąca biografią Bolesława I
opolskiego89. Maciej Maciejowski, badający w jednej z najnowszych prac pt. OrienTamże, s. 94.
80 A. Marzec, Urzędnicy małopolscy w otoczeniu Władysława Łokietka…, s. 34 i n.
81 J. Kurtyka, Odnowione Królestwo…, s. 16. Podobnie pisał już wcześniej m.in. Henryk
Samsonowicz, Łokietkowe czasy…, s. 30, podnosząc kwestię „nastrojów antyniemieckich”
w czasie buntu i ukazując przy tym ich dłuższą metrykę.
82 J. Elminowski, Stosunki polityczne między Piastami a Luksemburgami i Wittelsbachami w pierwszej połowie XIV wieku, Toruń 2003, s. 42–48.
83 Tamże, s. 43. Również na karb pomyłki należy złożyć uznawanie Bolesława I opolskiego za zięcia Wacława II, tym był bowiem wspomniany już władca wrocławski, Bolesław III
Rozrzutny. Tamże, s. 45.
84 Tamże, s. 47.
85 W. Iwańczak, Jan Luksemburski…, s. 15.
86 Tamże, s. 16.
87 M.in.: E. Długopolski, Władysław Łokietek na tle swoich czasów, Wrocław 1951;
J. Centkowski, Niezłomny władca, Warszawa 1977; T.M. Nowak, Władysław Łokietek – polityk
i dowódca, Warszawa 1978; P. Wiszewski, Władysław Łokietek i jego czasy, Wrocław 2002;
A. Zieliński, Władysław Łokietek – niezłomny czy nikczemny? Warszawa 2010.
88 89 A. Grabowska, „Książę opolski Bolesław I (ok. 1254/56–1313)”, praca doktorska napisana pod kierunkiem Prof. A. Pobróg-Lenartowicz, Wydział Historyczno-Pedagogiczny Uniwersytetu Opolskiego, Opole 2012.
[30]
Anna Grabowska
tacje polityczne biskupów metropolii gnieźnieńskiej zajął się postawą „Jana Muskaty
w stosunku do buntu”, którą uznał „za wyczekującą”, choć zaznacza, iż sympatie biskupa krakowskiego z pewnością pozostawały po stronie zbuntowanych mieszczan,
co wynikało m.in. „z dotychczasowej proczeskiej orientacji politycznej tego biskupa,
jak i jego pochodzenia społecznego”90. Z kolei Tomasz Pietras, autor biografii Jana
Muskaty, zweryfikował funkcjonujący w literaturze przedmiotu – od czasów rozprawy W. Abrahama pt. Sprawa Muskaty – pogląd o znaczącej roli wspomnianego hierarchy kościelnego podczas buntu91. Badacz sugeruje jednak, że biskup krakowski
mógł pomóc przywódcom buntu w nawiązaniu kontaktów z władcą Opola92.
Ostatnio historyk Marek Barański przywołał pogląd o występowaniu Bolka I
w Krakowie w roli starosty króla czeskiego93. Z kolei Antoni Barciak przypomniał,
że opinia o czeskiej inspiracji buntu wójta Alberta została uprzednio obalona przez
B. Nowackiego94.
Udziałem Bolesława w buncie zainteresował się także Jerzy Horwat, autor dziejów księstwa opolskiego, w których starał się przedstawić to zagadnienie w świetle
wyrażanych w literaturze naukowej sprzecznych poglądów95. W reedycji Historii Śląska pióra Wacława Korty czytamy, że książę opolski „pozostał do końca nieprzejednanym wrogiem Łokietka i przeciwnikiem jego zjednoczeniowych dążeń”96. W 2006 r.
ukazał się artykuł Anny Pobóg-Lenartowicz pt. Plany koronacyjne Bolka I opolskiego,
w którym zostały szeroko omówione genealogiczne oraz polityczne podstawy pretensji tego władcy do tronu krakowskiego, ale także korony królewskiej97. Badaczka
uważa udział Bolesława w buncie za próbę realizacji jego własnych ambitnych, wieloletnich planów politycznych i dążeń98.
Marcin Starzyński w swej pracy na temat krakowskiej rady miejskiej podjął
się wyjaśnienia przyczyn wyboru księcia opolskiego przez mieszczan krakowskich.
Zdaniem badacza, zadecydowały o tym „jego bliskie związki z Przemyślidami, czy
wcześniej Henrykiem Probusem, a przede wszystkim wroga postawa wobec Władysława Łokietka”99.
M. Maciejowski, Orientacje polityczne biskupów metropolii gnieźnieńskiej 1283–1320,
Kraków 2007, s. 295.
90 T. Pietras, „Krwawy wilk z pastorałem”…, s. 109.
91 Tamże.
92 M. Barański, Książęta i społeczeństwo wobec zjednoczenia Polski na przełomie XIII
i XIV wieku, [w:] Polska około roku 1300: państwo, społeczeństwo, kultura, red. W. Fałkowski,
Warszawa 2003, s. 48.
93 94 A. Barciak, Polityka czeska wobec ziem polskich za panowania ostatnich Przemyślidów
i Jana Luksemburskiego, [w:] Polska około roku 1300…, s. 245.
95 Zob.: J. Horwat, Księstwo opolskie i jego podziały do 1532 r. Książęta – miasta – Kościół
– urzędy – własność prywatna, Rzeszów 2002, s. 57–58.
W. Korta, Historia Śląska do 1763 roku, Warszawa 2003 (reedycja), s. 94.
96 A. Pobóg-Lenartowicz, Plany koronacyjne Bolka I opolskiego, [w:] Jak powstawało
Opole? Miasto i jego książęta, red. A. Pobóg-Lenartowicz, Opole 2006, s. 181–189.
97 98 Taż, Pod panowaniem Piastów (ok. 985–1532), [w:] Opole. Dzieje i tradycja, red.
B. Linek, K. Tarka, U. Zajączkowska, Opole 2011, s. 36.
99 M. Starzyński, Krakowska rada miejska…, s. 52, przypis 152, uważa, że do wydania
miasta temu ostatniemu władcy przez Bolka I opolskiego decydująco przyczyniła się
Bunt wójta Alberta w historiografii polskiej
[31]
Na zakończenie musimy podkreślić, że tak duża liczba publikacji, w których historycy wypowiadali się na temat buntu wójta Alberta, nie oznacza, że zagadnienie
to zostało już wyczerpująco opracowane. W pracach powstałych przed XX wiekiem,
badacze dziejów polskich bazowali głównie na Janie Długoszu, zaś po pojawieniu
się rozprawy E. Długopolskiego o buncie przez kilkadziesiąt lat jego tezy nie były
kwestionowane, jedynie sporadycznie podawano je w wątpliwość. Postulat T. Nowakowskiego dotyczący potrzeby rewizji oceny roli Bolka I opolskiego w buncie wciąż
pozostaje aktualny. Badacze zajmujący się tą tematyką nie podjęli jeszcze próby
ustalenia szczegółów udziału władcy opolskiego w wydarzeniach z lat 1311–1312;
przyjęli jedynie hipotezę o datacji dokumentu Żegoty i rządów Bolesława w Małopolsce na 1302 r.100 Dotychczas w literaturze przedmiotu nie wyjaśniono kilku istotnych kwestii, m.in. dlaczego brutalne represje, które dotknęły wielu uczestników
buntu, w ogóle nie objęły Bolesława I opolskiego. Nie podejmowano też zagadnienia ewentualnego poparcia ze strony książąt piastowskich dla planów politycznych
władcy Opola w 1312 r. Nie zostało też ustalone, czy książę opolski w czasie, gdy
wyruszał na Kraków, posiadał poparcie swoich krewnych, w tym siostrzeńców,
przez których ziemie wiodła najkrótsza trasa przemarszu wojsk opolskich na Kraków. Miejmy nadzieję, że refleksja nad ustaleniami historyków i podniesione tutaj
uwagi przyczynią się do kompleksowego opracowania wydarzeń w Małopolsce z lat
1311–1312 i skłonią do dostatecznego wyjaśnienia wciąż czekających na to różnych
aspektów buntu.
„kasata przywilejów” Krakowa, dokonana przez Władysława Łokietka wiosną 1312 r.,
tamże, s. 52.
J. Kurtyka, Elita małopolska XIII i XIV w. – przerwa czy kontynuacja (na przykładzie
Toporów potomstwo Żegoty wojewody i kasztelana krakowskiego), [w:] Genealogia. Polska
elita polityczna w wiekach średnich na tle porównawczym, red. J. Wroniszewski, Toruń 1993,
s. 47; T. Pietras, „Krwawy wilk z pastorałem…”, s. 106; M. Starnawska, Między Jerozolimą
a Łukowem. Zakony krzyżowe na ziemiach polskich w średniowieczu, Warszawa 1999, s. 241,
datuje ów dokument na „około 1302 r.”. Datowanie dokumentu kasztelana Żegoty na 1302 r.
uznała też m.in. B. Wyrozumska, Kancelaria miasta Krakowa w średniowieczu, Kraków 1995,
s. 5, choć zaznaczyła, że „data ta jest emendowana”.
100 FOLIA 133
Annales Universitatis Paedagogicae Cracoviensis
Studia Historica XIII (2013)
Wojciech Mrozowicz
Uniwersytet Wrocławski
Pieśń o wójcie krakowskim Albercie
– przekaz historyczny w poetyckim sztafażu
Pieśń o wójcie krakowskim Albercie
– historical message in a poetic staffage
Abstract
The article provides a critical summary and a verification of the knowledge about the poem
De quodam advocato Cracoviensi Alberto, which in Polish papers is usually referred to as
Pieśń o wójcie krakowskiem Albercie. This anonymous work mentioned in two 14th-century
manuscripts was probably created in the first half of the 14th century (most likely after 1320).
It refers to the rebellion of Mayor Albert in Krakow in the years 1311–1312. Its form reminds
of a speech from beyond the grave (oratio a tumulo), a fictitious monologue of the late Albert
who complains about the changeability of the Fortune which led him to imprisonment and
death. The poem has a visibly propagandistic character and is aimed at Germans who, due to
colonisation, gain more and more importance in Poland and Bohemia. The work discusses
inconsistencies that appear in the findings of the publishers and commentators of the poem
and points to some gaps that exist in the synthetic description of the poem. It also formulates
new research suggestions, among others, connected with tracing the manuscript tradition of
Pieśń and interpreting information related to the fate of Mayor Albert after the rebellion and
his relations with the Queen of Poland.
Key words: rebellion, burghers, poetry, Krakow, Opole
Cantilena de quodam advocato Cracoviensi Alberto (Pieśń o wójcie krakowskim Albercie)1 w nauce historycznej znana jest od dawna. Szczególne zainteresowanie
pieśnią wykazywali do tej pory filologowie i historycy literatury. To zasługą filologa klasycznego Jana Kajetana Trojańskiego (1796–1850), późniejszego rektora
Uniwersytetu Jagiellońskiego, było udostępnienie w 1815 r. utworu drukiem na
W dalszym ciągu będę używał uproszczonej nazwy: Pieśń o wójcie Albercie. Na temat
tytułu zob. w dalszej części tekstu. Podstawową literaturę na temat utworu zawiera: Bibliografia literatury polskiej Nowy Korbut, t. 1: Piśmiennictwo staropolskie, Warszawa 1963,
s. 296–297; uzupełnienia zob. w pracach cytowanych poniżej, zwłaszcza Teresy Michałowskiej, Literatura polskiego średniowiecza. Leksykon, Warszawa 2011, s. 650.
1 Pieśń o wójcie Albercie – przekaz historyczny w poetyckim sztafażu
[33]
łamach „Miscellanea Cracoviensia”2. Kolejne wydanie z 1877 r. również było dziełem niemieckiego filologa klasycznego i badacza dziejów starożytnych, pochodzącego ze Śląska Niemca, Rudolfa Peipera (1834–1898)3. Wreszcie, najnowsze wydanie z 1965 r. opracował wybitny polski filolog klasyczny XX w. Henryk Kowalewicz
(1925–1981)4. Dzięki filologom, a także poetom (Władysław Syrokomla) powstały
polskie przekłady łacińskiego oryginału5, a historycy literatury, zwłaszcza Teresa
Michałowska, byli głównymi badaczami utworu6.
Dla „klasycznych” historyków Pieśń o wójcie Albercie posiada mniejszą wartość
informacyjną. By posłużyć się słowami Michała Bobrzyńskiego z 1876 r.: „daje nam
zgodne z innemi historycznemi źródłami wyobrażenie o potędze Alberta” i „opowiada dalsze jego losy po ucieczce z Krakowa”7. Dlatego wykorzystuje się ją na przykład jako źródło do dziejów kultury umysłowej, jak zwłaszcza Krzysztof Ożóg8, bądź
2 J.C. Trojański, De Alberto Cracoviensi in Ladislaum Locticum a. 1311 perfido cantilena vetus edita cum prooemio historico et notis paucis, „Miscellanea Cracoviensia” 1815, 2, s. 83–87.
3 Gedicht auf den Vogt Albert von Krakau, mitgetheilt von R[udolf] Peiper, „Forschungen
zur deutschen Geschichte” 1877, 17, s. 372–375.
4 H. Kowalewicz, Pieśń o wójcie krakowskim Albercie, „Pamiętnik Literacki” 1965, 56, 3,
s. 125–138. Wydanie powtórzone w: K. Liman, Antologia poezji łacińskiej w Polsce. Średniowiecze, Poznań 2004, s. 362–369 (równolegle z przekładem polskim).
5 Poetycki przekład Władysława Syrokomli cieszył się największą popularnością. Tłumacz zamieścił go w swojej historii literatury polskiej: Ludwik Kondratowicz (Władysław
Syrokomla), Dzieje literatury w Polsce od pierwiastkowych czasów do XVII wieku, wyd. 2, t. 1,
Warszawa 1875, s. 86–89. Później przekład ten był parokrotnie przedrukowywany, np.: Złota
przędza poetów i prozaików polskich, t. 4, red. P. Chmielowski, S. Krzemiński, Warszawa 1887,
s. 36–38; Pieśń o wójcie Albercie, przeł. L. Kondratowicz (Władysław Syrokomla), [w:] Najstarsza poezja polsko-łacińska do połowy XVI wieku, oprac. M. Plezia, (Biblioteka Narodowa I 141),
Wrocław 1952, s. 20–25; przekład ten spotkał się z krytyką J. Nowaka-Dłużewskiego, Okolicznościowa poezja polityczna w Polsce. Średniowiecze, Warszawa 1963, s. 125; inne przekłady:
O pewnym wójcie krakowskim Albercie, przeł. Z. Kubiak, [w:] Poeci polscy od średniowiecza do
baroku, oprac. K. Żukowska, Warszawa 1977, s. 12–16, 656; toż, [w:] K. Liman, Antologia…,
s. 362–369 (równolegle z oryginałem łacińskim); toż, [w:] Toć jest dziwne a nowe. Antologia
literatury polskiego średniowiecza, oprac. A. Jelicz, Warszawa 1987, s. 214–215, 368; toż, [w:]
Średniowieczna poezja łacińska w Polsce, oprac. M. Włodarski, (Biblioteka Narodowa, I 310),
Wrocław 2007, s. 97–103; inny przekład (bez nazwiska tłumacza) zob. M. Bobrzyński, Bunt
wójta krakowskiego Alberta z roku 1311, [w:] tenże, Szkice i studja historyczne, t. 1, Kraków
1922, s. 181–183; ten sam przekład jako załącznik do pracy E. Długopolskiego, Bunt wójta Alberta, „Rocznik Krakowski” 1905, 7, s. 184–186; według H. Kowalewicza miał to być przekład
samego M. Bobrzyńskiego, zob. H. Kowalewicz, Pieśń…, s. 129 – M. Bobrzyński jednak raczej
nie nazywałby swego przekładu „doskonałym”; podobnie o tym przekładzie pisze A. Dąbrówka, Średniowiecze. Korzenie, (Mała Historia Literatury Polskiej), Warszawa 2005, s. 94; przekład prozą – H. Kowalewicz, Pieśń…, s. 136–138.
6 T. Michałowska, Średniowiecze, (Wielka Historia Literatury Polskiej), Warszawa
1995, s. 258–263; taż, Literatura…, s. 649–650; zob. też T. Witczak, Literatura Średniowiecza,
(Dzieje Literatury Polskiej. Synteza uniwersytecka), Warszawa 1990, s. 90–91; A. Dąbrówka,
Średniowiecze…, s. 94, 206–207.
M. Bobrzyński, Bunt…, s. 180.
7 K. Ożóg, Kultura umysłowa w Krakowie w XIV wieku. Środowisko duchowieństwa świeckiego, (PAN – Oddział w Krakowie. Prace Komisji Historycznej, 49), Wrocław 1987, s. 81–84.
8 [34]
Wojciech Mrozowicz
do badania nastrojów społecznych w Krakowie, zwłaszcza antyniemieckiego nastawienia ówczesnych Polaków, pieśń bowiem „wylewa – to znów słowa Michała
Bobrzyńskiego – całą żółć społeczeństwa polskiego na żywioł niemiecki”9. Jednak
szczególnego propagandowego wymiaru nabrał utwór po II wojnie światowej, kiedy
trafił do popularnych opracowań, przyczyniając się tym samym do petryfikowania
rozbudzonych przez dramatyczne wydarzenia wojenne antyniemieckich fobii społeczeństwa polskiego.
Ocena wartości dokonań filologów i historyków zajmujących się Pieśnią o wójcie Albercie, począwszy od uskutecznionych edycji, poprzez analizy historycznoliterackie, po oparte na niej studia historyczne, winna być pozytywna. Ale po kolei. Przyjrzyjmy się najpierw uważniej poszczególnym wydaniom. Dwa pierwsze
z wymienionych na wstępie opierają się tylko na jednym rękopisie – pochodzącym
z wrocławskiej Biblioteki Uniwersyteckiej (sygn. R 290), pierwotnie należącym do
kolekcji patrycjusza wrocławskiego Tomasza Rehdigera. Poza najogólniejszymi informacjami o zawartości tego rękopisu brakuje w tych wydaniach jakiejkolwiek dalszej analizy kodykologicznej. Obaj wydawcy, Trojański i Peiper, ograniczali się tylko
do najogólniejszych informacji, podkreślając, że omawiana Pieśń sąsiaduje z Kroniką
polską Mistrza Wincentego Kadłubka oraz kroniką Bogufała10, co pewnie miało podnosić jej wartość jako źródła historycznego.
Tymczasem rękopis ten zasługuje na baczniejszą uwagę, zarówno pod względem zawartości treściowej, jak i od strony zewnętrznej. Szczegółowszą analizę kodeksu wrocławskiego przeprowadziła Brygida Kürbisówna we wstępie do wydania
roczników wielkopolskich z 1962 r.11 Od razu należy podkreślić, że w opisie pióra tej
zasłużonej edytorki nie zostało uwzględnione imię kopisty pierwszej części omawianego kodeksu, właśnie tej z Pieśnią o wójcie Albercie, skopiowanej w 1441 r. Zakończenie znajdującej się tam kroniki Kadłubka zostało ograniczone tylko do standardowej formuły explicit, przy czym edytorka pominęła kluczowe zdanie: „Et habetur
finis post [nadpisane ante] nativitatis virginis Marie gloriose per Martinum de Wladislavia”12. Ów Marcin z Włocławka znany jest jako kopista działający w środowisku
krakowskim, przy czym spod jego ręki wyszła również Historia trojańska (Historia
destructions Troiae) Guidona de Columnis (rękopis znajduje się dziś w Bibliotece Jagiellońskiej, sygn. 2193) oraz pisma soboru bazylejskiego (obecnie rękopis Biblioteki Kapitulnej w Krakowie, sygn. 102 [138]). Marcin był w latach 1446–1448 notariuszem w kancelarii biskupa krakowskiego Zbigniewa Oleśnickiego13. Niedopatrzenie
związane z imieniem kopisty znalazło też swoje odzwierciedlenie na kartach bardzo
solidnej skądinąd syntezy dziejów literatury polskiej epoki średniowiecza Teresy
M. Bobrzyński, Bunt…, s. 180.
9 J.C. Trojański, De Alberto…, s. 84; Gedicht…, s. 375.
10 Roczniki wielkopolskie, wyd. B. Kürbis przy współudziale Gerarda Labudy, Jerzego Lucińskiego i Ryszarda Walczaka, [w:] MPH (=Monumenta Poloniae Historica), Nova series 6,
Warszawa 1962, s. XX–XXI.
11 12 BUWr., rkps. sygn. R 290, fol. 95r. Por. J. Wiesiołowski, Kolekcje historyczne w Polsce
średniowiecznej XIV–XV wieku, Wrocław 1967, s. 52, gdzie drobne błędy odczytu; poprawnie
kolofon cytuje Marian Zwiercan, Komentarz Jana z Dąbrówki do kroniki Mistrza Wincentego
zwanego Kadłubkiem, (Monografie z Dziejów Nauki i Techniki, 57), Wrocław 1969, s. 30.
J. Wiesiołowski, Kolekcje…, s. 53.
13 Pieśń o wójcie Albercie – przekaz historyczny w poetyckim sztafażu
[35]
Michałowskiej (pierwsze wydanie w 1995 r.), gdzie czytamy, że tekst Pieśni o wójcie
Albercie „znamy z zapisów wykonanych przez anonimowych kopistów”14. Zauważyć tu wypada, że kilka lat po wydaniu pracy B. Kürbisównej wiele uwagi poświęcił
omawianemu kodeksowi wrocławskiemu Marian Zwiercan, który dał najpełniejszy
i najpoprawniejszy jego opis15.
Wnioski z kompletnej już analizy kodykologicznej wyciągnął Jacek Wiesiołowski w swojej pracy o kolekcjach historycznych z 1967 r.16 Z jego badań wynika, że
rękopis wrocławski jest interesującą kolekcją historyczną, która jako całość „miała charakter przede wszystkim erudycyjny, łączący Kronikę wielką [to jest Kronikę
wielkopolską wraz z całym korpusem roczników wielkopolskich – W.M.] z najnowszym wówczas osiągnięciem uniwersyteckiej historiografii – Kroniką mistrza Wincentego z komentarzem Jana Dąbrówki”17. Chociaż to jeden z najstarszych odpisów
komentarza profesora krakowskiego, nie został on jednak wykorzystany w niedawnym wydaniu dzieła Jana z Dąbrówki18, pewnie ze względu na swoją skróconą formę,
w czym właśnie wyraża się specyfika tego przekazu. Jacek Wiesiołowski przypuszczał, że kopiście „widocznie nie odpowiadała próba uczonego komentowania historii”. Zarazem zauważał, że ów kopista „kolekcję wzbogacił wprowadzając jeszcze
wiersz o wójcie Albercie (o ile nie zastał go w swym wzorze), wnosząc do zbioru
lokalny krakowski koloryt, jednocześnie podkreślając przez to antyniemieckie akcenty kolekcji”19. Dodajmy, że w kolekcji znajdują się też dopisane później: obszerna
nota o przysiędze złożonej w 1469 r. przez wielkiego mistrza krzyżackiego królowi
polskiemu Kazimierzowi Jagiellończykowi, dwie zapiski rocznikarskie odnoszące
się do lat 1484 i 1492 (o śmierci św. Kazimierza i Kazimierza Jagiellończyka), a także
nieposiadające już charakteru historiograficznego recepta oraz bliżej nieznany opis
peregrynacji do Ziemi Świętej niejakiego Dythmara.
Dopiero Henryk Kowalewicz, ostatni wydawca Pieśni o wójcie Albercie, zwrócił
uwagę na niewykorzystywany wcześniej w badaniach przekaz, zachowany w poważnie uszkodzonym rękopisie Biblioteki Jagiellońskiej (sygn. Przyb. 147/51), dawniej należącym do biblioteki hrabiów Tarnowskich w Dzikowie20. Również i ten ręT. Michałowska, Średniowiecze…, s. 258.
14 M. Zwiercan, Komentarz…, s. 30–32. Warto dodać, że dwa opisy kodeksu znajdują
się w rękopiśmiennym katalogu rękopisów dawnej Biblioteki Miejskiej we Wrocławiu, zob.
rękopis BUWr., sygn. Akc. 1967/7, fol. 148 i 149–151; w tym drugim opisie skopiowana Pieśń
o wójcie Albercie (fol. 150–151). Zob. też tzw. katalog Markgrafa, rękopis BUWr., sygn. Akc.
1967/3, s. 57.
15 J. Wiesiołowski, Kolekcje…, s. 52–53.
16 Tamże, s. 154.
17 Por. Jan z Dąbrówki, Komentarz do Kroniki polskiej mistrza Wincentego zwanego Kadłubkiem, wyd., wstępem i przypisami opatrzył M. Zwiercan przy współpr. A.Z. Kozłowskiej
i M. Rzepieli, [w:] MPH, Nova series 14, Kraków 2008, s. XIV. Por. M. Zwiercan, Komentarz…,
s. 31.
18 J. Wiesiołowski, Kolekcje…, s. 154.
19 H. Kowalewicz, Pieśń…, s. 128; opisy kodeksu zob. tamże, s. 127; J. Wiesiołowski, Kolekcje…, s. 72; M. Zwiercan, Komentarz…, s. 68–69; zob. też Ex collectione Dzikoviana. Zbiory
hrabiów Tarnowskich z Dzikowa. Katalog wystawy, Biblioteka Narodowa, 17 sierpnia–12 października 2008, oprac. J. Paulinek, Warszawa 2008, s. 1–4.
20 [36]
Wojciech Mrozowicz
kopis jest kolekcją historyczną, jednak znacznie skromniejszą w porównaniu z wrocławską. W jej skład wchodzi znów kronika Mistrza Wincentego Kadłubka z glosami
interlinearną i rzadszą marginalną, opartymi na komentarzu Jana Dąbrówki oraz
kontynuacją sięgającą roku 1230. Po tych tekstach następuje Pieśń o wójcie Albercie
oraz nota rocznikarska o śmierci opata łysogórskiego Michała z Kleparza i wyborze
jego następcy w 1477 r. Ten ostatni rok to terminus ad quem powstania całego kodeksu. Powszechnie przyjmuje się, że spisano go w Krakowie, skąd trafił najpierw
do biblioteki klasztoru na Świętym Krzyżu, a dopiero później do kolekcji Tarnowskich w Dzikowie.
Do tych dwóch rękopisów ogranicza się znana dzisiaj tradycja rękopiśmienna
Pieśni o wójcie Albercie. Nie wszystkie problemy związane z jej społeczną obecnością
i rozumieniem treści da się z odwołaniem do nich wyjaśnić. Nie mamy na przykład
żadnych informacji na temat jej wykorzystania, przy czym nie jest znane zarówno
środowisko, w którym pieśń zaistniała, jak też sposób jej wykorzystania.
Pewne tropy zdają się wskazywać, że mogły istnieć jeszcze jakieś inne przekazy,
jednak – jak do tej pory – nie udało mi się ich pozytywnie zweryfikować. Pierwszy
z tropów prowadzi do Petersburga, gdzie według Romana Pilata miał się znajdować
jakiś inny, poza wrocławskim, rękopis omawianego utworu21. Zabrakło tutaj jakichkolwiek szczegółów bibliograficznych22. Drugi trop kieruje uwagę na benedyktyński
klasztor w Admont (Styria, Austria). W jednym z tamtejszych rękopisów znajduje się
tekst rozpoczynający się od niemal takich samych słów jak Pieśń o wójcie Albercie:
„In fortuna, qui spem ponit…”, wpisany obok Moralium libri sive Expositio in librum
Iob św. Grzegorza Wielkiego. XIX-wieczny bibliotekarz nadał interesującemu nas
tekstowi tytuł Notiz de fortuna23. Rękopis admoncki jest wprawdzie datowany na
wiek XII, jednak musi przyciągać zainteresowanie z co najmniej dwóch powodów.
Po pierwsze, wspomniany utwór mógł być wpisany do kodeksu później niż w XII w.
– badaczom rękopisów dobrze znana jest praktyka dopisywania tekstów w wolnych
miejscach starszych kodeksów. Po drugie, może tu chodzić o utwór, który mógł zainspirować anonimowego autora Pieśni o wójcie Albercie. Ów autor mógł po prostu dokonać adaptacji utworu do warunków krakowskich, jak zrobił to na przykład śląski
mnich, który adaptował wiersz zaczynający się od słów „Abbas Portensis…”, przypisywany Mikołajowi de Bibera, do warunków lubiąskich, przerabiając go na „Abbas
Lubensis…”24. W każdym razie Notiz de fortuna z rękopisu admonckiego wymaga
dalszych studiów, może bowiem albo wzbogacić wiedzę o tradycji rękopiśmiennej
pieśni, albo przyczynić się do wyjaśnienia kwestii jej autorstwa.
21 R. Pilat, Historja literatury polskiej od czasów najdawniejszych do roku 1815. Wykłady
uniwersyteckie, t. 1, cz. 1: Literatura średniowieczna w Polsce od czasu przyjęcia chrześcijaństwa do końca XIV wieku, Warszawa 1926, s. 189.
Por. tamże, s. 176–177, gdzie informacja bibliograficzna.
22 Zob. rękopiśmienny katalog: J. Wichner, Catalogus codicum manu scriptorum Admontensis, 1889, dostępny on-line: http://www.hmml.org/research2010/catalog/detail.asp?MSID=9729; szczegółowo rozpisany na stronie: http://www.ksbm.oeaw.ac.at/_scripts/php/
msDescription2.php?ID=26120 (dostęp 20.9.2012).
23 Wydanie w: Monumenta Lubensia, hrsg. von W. Wattenbach, Breslau 1861, s. 31–32.
Na temat dokonanej adaptacji zob. K.K. Jażdżewski, Lubiąż. Losy i kultura umysłowa śląskiego
opactwa cystersów (1163–1642), (Acta Universitatis Wratislaviensis, 1081), Wrocław 1992,
s. 160.
24 Pieśń o wójcie Albercie – przekaz historyczny w poetyckim sztafażu
[37]
Zachowały się zatem do dzisiaj dwa przekazy rękopiśmienne pieśni, obydwa
w kodeksach z około połowy XV w., przy czym kodeksy te mają charakter kolekcji
historycznych. Innymi słowy pieśń jest w nich traktowana jako utwór przekazujący treści historyczne, wzbogacający zestaw informacji o przeszłości Polski, relacjonowanej w obu przypadkach za pośrednictwem kroniki Kadłubka. Sprawa to o tyle
oryginalna, że Pieśń o wójcie Albercie ani nie rozwija żadnego z wątków tej kroniki,
ani nie jest jej bezpośrednią kontynuacją – zarówno pod względem chronologicznym, jak i formalnym (forma wiersza, odmienna niż proza Mistrza Wincentego; nie
można jednak wykluczyć, że autor pieśni znalazł w kronice Mistrza Wincentego inspirację dla swego dziełka, o czym będzie jeszcze mowa).
Znane przekazy rękopiśmienne nie podają satysfakcjonującego tekstu pieśni.
Jak wykazał Henryk Kowalewicz, między oboma rękopisami nie ma bezpośredniego
związku, mogą one natomiast pochodzić od wspólnego źródła, choć możliwe jest
istnienie jeszcze jakichś ogniw pośrednich25. Tekst Pieśni o wójcie Albercie, zrekonstruowany na podstawie obu przekazów, mimo iż zawiera dość liczne emendacje,
i tak pozostaje w pewnych miejscach zepsuty. Widać to w uchybieniach metrum,
utwór bowiem ma formę wiersza metrycznego, zbudowanego na wzór sekwencji
typu Lauda Sion lub Stabat Mater26. Jednak to pewnie nie poezja liturgiczna zainspirowała anonimowego twórcę pieśni, lecz raczej fragment z kroniki Mistrza Wincentego – Żale nad śmiercią Kazimierza Sprawiedliwego, które rozpoczynają się od słów
„Non est pudor pro dolore” („Nie jest wstydem wobec bólu”), zostały one bowiem
napisane z wykorzystaniem takiego samego metrum27. Tego rodzaju inspiracja jest
tym bardziej prawdopodobna, że – przypomnijmy – w obu zachowanych przekazach
utwór znajduje się bezpośrednio po tej kronice. Również sens niektórych miejsc
pieśni jest niejasny i nie da się jej w pełni zrozumieć bez wprowadzania koniektur,
które przecież nie zawsze są możliwe. Niemniej naszą znajomość utworu w świetle
zachowanej tradycji rękopiśmiennej i uskutecznionych na jej podstawie edycji można uznać za optymalną, jednak na pewno niesatysfakcjonującą.
Podsumowując dotychczasowe badania w kwestii autorstwa Pieśni o wójcie
Albercie, należy wspomnieć o odrzuceniu dawnego przypuszczenia sformułowanego przez Aleksandra Brücknera, że jest ona pochodzenia czeskiego, a jej autor
miał znać język i stosunki czeskie28. W innym miejscu Brückner nazywa go wprost
„Czechem-łacinnikiem”29. Niezależnie od tej hipotezy czeskiej, wspieranej argumentacją językoznawczą (zwłaszcza wystąpienie słowa sudarius, mającego pochodzić
od czeskiego sud) i analizą treści, historycy, zwłaszcza historycy literatury, wskazywali równolegle, że autorem pieśni mógł być Polak. Władysław Syrokomla był nawet pewny, że oryginalny utwór był spisany w języku polskim, a następnie został
H. Kowalewicz, Pieśń…, s. 128.
25 Szczegółową analizę metrum zob. tamże, s. 129–131.
26 Por. Mistrza Wincentego zwanego Kadłubkiem, Kronika polska, wyd. M. Plezia, [w:] MPH,
Nova series 11, Kraków 1994, s. 169 (IV 20); przekład polski: M. Wincenty (tzw. Kadłubek),
Kronika polska, przeł. i oprac. B. Kürbis, (BN I 277), Wrocław 1992, s. 236. Zob. H. Kowalewicz, Pieśń…, s. 130; K. Ożóg, Kultura…, s. 83.
27 A. Brückner, Dzieje kultury polskiej, t. 1: Od czasów przedhistorycznych do r. 1506, Kraków 1930 [reprint: Warszawa 1991], s. 551.
28 A. Brückner, Dzieje literatury polskiej w zarysie, wyd. 2, t. 1, Warszawa 1908, s. 16.
29 [38]
Wojciech Mrozowicz
przetłumaczony na łacinę30. Hipotezę czeską zakwestionował bodaj jako pierwszy
Wilhelm Bruchnalski, który dopatrywał się w autorze raczej Polaka, argumentując,
że „za wiele […] w wierszu miejscowej prawdy dziejowej”31. Obszerniejszą dyskusję z hipotezą czeską przeprowadził Henryk Kowalewicz. Wskazywał on – wbrew
błędnemu mniemaniu Brücknera – na polską proweniencję rękopisów zawierających tekst pieśni oraz odwoływał się do analizy treści, w ten sposób udowadniając
„polskość tego utworu”32. Na pytanie o autorstwo Pieśni o wójcie Albercie odpowiadano też ogólnie, że autorem był Polak lub Czech33 albo że autor na pewno „nie był
Niemcem, ale niepewne czy Polakiem śląskiego pochodzenia, czy klerykiem czeskim
mającym beneficjum na Śląsku”34. Z kolei Krzysztof Ożóg przypuszczał, że autorem
mógłby być duchowny związany ze środowiskiem katedry krakowskiej, wykluczając
zarazem możliwość jego pochodzenia z kręgu mieszczaństwa krakowskiego35, natomiast Teresa Michałowska sugerowała, że autorem pierwszej części utworu mógłby
być ktoś dobrze wykształcony, „wywodzący się ze sfer mieszczańskich Krakowa”,
druga zaś część miała wyjść spod pióra „stronnika książęcego, reprezentującego postawę antygermańską”36.
Wśród badaczy brakuje jednomyślności nie tylko w sprawie ogólnego choćby
ustalenia autorstwa pieśni, ale również oceny jej poziomu literackiego. Marian Plezia twierdził, nie całkiem konsekwentnie, że „kultura literacka piszącego […] nie stała zbyt wysoko”, ale wiersz „układał względnie poprawnie”37. Teresa Michałowska
uważała pierwszego z autorów pieśni za „odznaczającego się dość wysoką kulturą literacką”, drugi zaś miał być „pośledniejszy”38. Z wyraźnym entuzjazmem o poziomie
literackim wypowiada się Juliusz Nowak-Dłużewski, konkludując, że „to utwór na tle
ogólnej średniowiecznej szarzyzny dobry”, a jej autor „miał sporą kulturę literacką”.
Nawiązując do popieranej przez siebie hipotezy czeskiej ubolewał też, że autorem
był Czech, ponieważ „autor Polak świadczyłby dobrze o poziomie naszej kultury literackiej”39. W podobnym duchu charakteryzował go Tadeusz Witczak, stwierdzając,
że wykazał on „zręczność jako wierszopis, dojrzałość jako moralista”40.
Natomiast mniejsze wątpliwości budziło określenie czasu powstania Pieśni
o wójcie Albercie. Powszechnie przyjmowano, że musiała ona powstać wkrótce po
L. Kondratowicz, Dzieje…, s. 85.
30 W. Bruchnalski, Poezya polska średniowieczna, [w:] Dzieje literatury pięknej w Polsce,
cz. 1, Kraków 1918, s. 71; por. J. Nowak-Dłużewski, Okolicznościowa poezja polityczna w Polsce. Średniowiecze, Warszawa 1963, s. 29.
31 H. Kowalewicz, Zasób…, s. 76 (stąd cytat), tenże, Pieśń…, s. 132–133.
32 Tak np. Polska–Czechy. Dziesięć wieków sąsiedztwa, red. Z. Wojciechowski, Katowice–
Wrocław 1947, s. 54–55; M. Plezia, Wstęp, [w:] Najstarsza poezja…, s. XXXVII–XXXVIII.
33 Tak E. Długopolski, Władysław Łokietek na tle swoich czasów, Kraków 2009 [wyd. 1.:
Wrocław 1951], s. 163.
34 K. Ożóg, Kultura…, s. 83.
35 T. Michałowska, Średniowiecze…, s. 262 (stąd cytaty); taż, Literatura…, s. 650.
36 M. Plezia, Wstęp…, s. XXXVIII.
37 T. Michałowska, Średniowiecze…, s. 262 (stąd cytaty); taż, Literatura…, s. 650.
38 J.N. Nowak-Dłużewski, Okolicznościowa poezja…, s. 29, 31.
39 T. Witczak, Literatura…, s. 91.
40 Pieśń o wójcie Albercie – przekaz historyczny w poetyckim sztafażu
[39]
dramatycznych wydarzeniach buntu 1311/1312 r., a na pewno po śmierci samego
Alberta, jak się zakłada po 1317 r. W każdym razie miała ona być spisana w pierwszej połowie XIV w.41 Jak uważa Tadeusz Witczak, być może doszło do tego w Krakowie, „chyba na wiadomość o żałosnym końcu byłego przywódcy miasta”42.
W powyższych wywodach wskazywano, że Pieśń o wójcie Albercie, złożona z 21
strof, rozpada się na dwie części. Zdaniem niemal wszystkich badaczy pierwsza
obejmuje strofy od 1. do 14., stanowiące wyraźnie zamkniętą całość, zwieńczoną
morałem w ostatniej strofie. Do tej całości zostały dopisane dalsze strofy, od 15.
do 21., przy czym dwie pierwsze z nich stylistycznie zostały dopasowane do części
poprzedniej43. Jedynie Juliusz Nowak-Dłużewski sądzi odmiennie, że część pierwsza kończy się na strofie 13., zawierającej nagrobek „rekapitulujący logicznie treść
utworu”, podobnie jak w tradycji antycznej44. W moim odczuciu argumenty tego
ostatniego uczonego są przekonujące. Znajdują one potwierdzenie w ostatnich słowach strofy 13., kończących pierwszą część monologu wójta Alberta: „Hic sepultus
iaceo” („Pogrzebany jestem tu” – w. 78)45. Należy tu jeszcze wspomnieć, że zdaniem
niektórych badaczy pieśń (w tej nowej, dwuczęściowej postaci) jest niedokończona,
o czym ma świadczyć „niepokojący” skrót „etc.”, zamieszczony na zakończenie ostatniej strofy46. Skrót ten jednak niepokoić nie powinien, należy bowiem do standardowych zamieszczanych na końcu tekstów średniowiecznych, przy czym wcale nie
musi oznaczać dokonania jakiegoś skrócenia danego tekstu47.
Nie w pełni zostały rozstrzygnięte problemy genologiczne związane z Pieśnią
o wójcie Albercie. Juliusz Nowak-Dłużewski, zastanawiając się nad przynależnością
gatunkową utworu, dostrzegł w nim pieśń żałobną (elegię) o cechach monologicznej
mowy zza grobu, tzw. oratio a tumulo48, pierwszej tego typu w literaturze polskiej.
Nieco odmiennie widzi utwór Andrzej Dąbrówka, według którego był on opartym
na samooskarżeniu poetyckim nagrobkiem, a nawet szyderczym epitafium49. Najczęściej jednak występującym w opracowaniach naukowych i popularnonaukowych
określeniem rodzaju literackiego dla utworu jest pieśń.
W tym kontekście warto zatrzymać się chwilę nad problemem powszechnie
używanego tytułu Pieśni o wójcie Albercie. Wbrew tradycji rękopiśmiennej, właściwie tylko wbrew rękopisowi wrocławskiemu, w którym tekst został opisany jako De
quodam advocato Cracouiensi Alberto (co poprzedza techniczne słówko sequitur),
M. Plezia, Wstęp…, s. XXXVII; H. Kowalewicz, Zasób…, s. 76; tenże, Pieśń…, s. 132; jedynie J.N. Nowak-Dłużewski, Okolicznościowa poezja…, s. 31, podaje połowę XIV w.
41 T. Witczak, Literatura…, s. 91.
42 Złota przędza…, s. 36; K. Ożóg, Kultura…, s. 83; T. Michałowska, Średniowiecze…, s. 258,
262; taż, Literatura…, s. 649–650; H. Kowalewicz, Zasób…, s. 75–76; tenże, Pieśń…, s. 131.
43 J.N. Nowak-Dłużewski, Okolicznościowa poezja…, s. 30.
44 Tu i w dalszym ciągu cytaty z oryginału łacińskiego Pieśni i przekładu polskiego Z. Kubiaka według: K. Liman, Antologia…, s. 362–369.
45 W. Bruchnalski, Poezya…, s. 72; J.N. Nowak-Dłużewski, Okolicznościowa poezja…,
s. 125 (stąd cytowane określenie); K. Ożóg, Kultura…, s. 83.
46 Por. przekonującą argumentację H. Kowalewicza, Pieśń…, s. 132.
47 J. N. Nowak-Dłużewski, Okolicznościowa poezja…, s. 29; T. Witczak, Literatura…, s. 91.
48 A. Dąbrówka, Średniowiecze…, s. 94, 206.
49 [40]
Wojciech Mrozowicz
rozpowszechnione tytułowe określenie sugeruje, że jest to utwór przeznaczony do
śpiewania – to łacińska cantilena, polska pieśń. Tymczasem brakuje argumentów,
które wskazywałyby wprost, że rzeczywiście autor czy autorzy utworu myśleli o takim jego wykorzystaniu. Można się tego domyślać, jak Henryk Kowalewicz, który
sądził, że „pieśń przypuszczalnie nie była śpiewana w ogóle”, jednak obok snuł rozważania, że mogła być śpiewana na jakąś melodię ludową50. Z kolei według Tadeusza
Witczaka, za przeznaczeniem utworu do śpiewania miałyby przemawiać nadane
mu, wspominane już wcześniej cechy sekwencji51. Być może forma wiersza metrycznego wpłynęła na wprowadzenie owego tytułowego określenia pieśń. Wypada jednak pamiętać o umownym jego charakterze.
Historyk, analizując tekst Pieśni o wójcie Albercie, próbuje przede wszystkim–
mimo sygnalizowanych ograniczeń – wydobyć z niej informacje, które mogłyby posłużyć do rekonstrukcji biografii głównego bohatera, a także, a może przede wszystkim, do poznania wydarzeń zwanych powszechnie buntem wójta Alberta. Jednak
informacje o samym buncie są w utworze ledwie symboliczne. Możemy się go domyślać ze słów rozpoczynających 15. strofę pieśni, w których wójt Albert żali się:
„Si quod scio scivissem / Duci fidelis fuissem / Nullum sibi praeferens” („Gdybym
wiedział, co wiem teraz / Zawsze wierny byłbym księciu / Moim władcą byłby on”
– w. 85–86). Wynika z tego, że wójt nie dochował wierności księciu i – jak z następnych wersów wynika – „ipsum sprevi / Volens miles esse Suevi” („złamałem wiarę /
chciałem nosić barwy Szwaba” – w. 88–89), czyli zbuntował się, dopuścił się zdrady
w interesie niemieckim. Stało się to powodem kary nałożonej na wójta. Dalszych informacji o buncie brakuje. Jak sądzi Krzysztof Ożóg, „nie trzeba było opisywać przebiegu samego buntu, ponieważ powszechnie jeszcze o nim wiedziano”52. Być może
też nie pasowało to do koncepcji dydaktycznej pieśni, ukazującej zmienność Fortuny, zamieszczanie drastycznych szczegółów buntu i za wystarczające uznano tylko
ogólne napomknięcie o stojącej w tle nieszczęść wójta jego zdradzie wobec księcia.
Przecież w zamierzeniu anonimowego autora los Alberta miał stać się pouczającym
przykładem dla innych: „Me exemplum vobis pono” („Siebie stawiam jako przykład”
– w. 13).
A zatem z punktu widzenia dydaktyzmu utworu ciekawsze wydało się ukazanie kolei losów Alberta, którym została poświęcona pierwsza część pieśni. Najpierw
osiągając pozycję wójta krakowskiego, znalazł się on u szczytu powodzenia, co
przedstawiał przypisywanymi mu słowami: „Fui dives, honoratus / Cracoviae advocatus / Et eiusdem conditor” („Szanowany, wielce możny, / Wójtem byłem krakowianów, / Jam ten wielki dźwignął gród” – w. 16–18). Miarą jego powodzenia miały być
uznanie i wyjątkowo poprawne stosunki z możnymi, nawet z królem. Im wszystkim
miał służyć radą: „Me petebat rex, dux, baro, / Nunquam sine me uel raro / Quicquam agi poterat” („Król mnie szukał, książę, grabia, / Rzadkoś widział, by beze
mnie / Mogło się cokolwiek dziać. / Pośród wielkich żyjąc panów, / Przerastałem
ich o głowę. / Jakiż książę nie znał mnie?” – w. 25–30). Dochody czerpał z żup solnych i był właścicielem okolicznych wsi i miast: „Zupparius fui salis / In bonis nulli
H. Kowalewicz, Pieśń…, s. 130–131.
50 T. Witczak, Literatura…, s. 91. Warto odnotować, że autor ten nie używa w ogóle
określenia „pieśń”.
51 K. Ożóg, Kultura…, s. 83; por. H. Kowalewicz, Pieśń…, s. 132.
52 Pieśń o wójcie Albercie – przekaz historyczny w poetyckim sztafażu
[41]
equalis, / Castris, villis opidis” („Byłem rządcą żupy solnej, / Nikt bogactwem mnie
nie zaćmił, / Tyle zamków miałem, wsi” – w. 31–33).
I nagle doszło do odmiany świetnego losu wójta Alberta. Według wersji zawartej w pierwszej części utworu stało się tak na skutek obrotu koła Fortuny, bez winy
czy udziału samego wójta. Oto „Fortuna suo more / Voluens rotam subito / Me ab
hac cito deiecit, / Ex magno mendicum fecit / Et hoc sine merito” („Fortuna jako
zwykła / Obróciwszy koło swe, / W dół rzuciła mnie, z bogacza / Uczyniła wprost
nędzarzem. / Czy musiało stać się tak?” – w. 38–42). Na tej podstawie można przypuszczać, że autorem tej części Pieśni był jakiś sympatyk wójta Alberta, jak chciała Teresa Michałowska, ktoś „wywodzący się ze sfer mieszczańskich Krakowa”53. To
przypuszczenie zdają się potwierdzać i kolejne wersy Pieśni o wójcie Albercie, aż do
13. włącznie. Ukazują one sponiewieranego przez Fortunę wójta, którego książę
opolski Bolko I pojmał i zabrał do Opola, gdzie więził go przez pięć lat. Porzuconego
i zapomnianego Alberta wykupił w końcu z niewoli jakiś „fidelis intercursor” („wierny poręczyciel” – w. 59).
Nie wiadomo, czy były wójt próbował potem wrócić do Krakowa i odzyskać
dawną pozycję, co zdaje się sugerować sformułowanie „Nec tamen post haec surrexi”
(„Jednak nie podźwignąłem się już potem” – w. 61)54. Zdaje się na to wskazywać również wzmianka o królowej, domyślamy się, że chodzi o Jadwigę Łokietkową55, w której niełaskę miał popaść Albert: „Causa fuit: accusatus / Quia eram et non gratus /
Reginae Poloniae” („Byłem bowiem oskarżony / O niewdzięczność wielką wobec /
Monarchini polskich ziem” – w. 64–66). Na ogół sądzono, że za tym sformułowaniem
kryje się spowodowanie zagrożenia dla (przyszłej) królowej Polski, która w czasie
buntu przebywała na zamku krakowskim56. Użycie określenia „regina” wskazywałoby, że autor pierwszej części pieśni wiedział już o koronacji 1320 r., a wójt Albert
musiał „zasłużyć” sobie na niełaskę królowej już po tej dacie, a więc musiał też być
ponownie w Krakowie. Alternatywą dla tej koncepcji mogłaby być identyfikacja „Reginae Poloniae” z Pieśni nie z Jadwigą Łokietkową, a z żyjącą ciągle inną królową
Polski – Ryksą-Elżbietą (zmarła w 1335 r.), która po śmierci mężów Wacława II i Rudolfa Habsburga przebywała najpierw w czeskim Hradcu Kralové, a później w morawskim Starym Brnie57. A jak wiemy z pieśni, następnym etapem w życiu dawnego
wójta Alberta było Królestwo Czech – „me vexi / ad regnum Bohemie” („Zbierać się
musiałem w drogę, / Jak najszybciej biec do Czech” – w. 62–63), gdzie pod opieką
pewnego „dobrego człowieka” dokonał żywota (tu też ciekawy wątek – czemu wójt
prosi Boga o wybaczenie zbrodni owego „dobrego człowieka”). W każdym razie ponowne odczytanie tych fragmentów utworu każe jeszcze raz uważniej przyjrzeć się
poszczególnym etapom w życiu wójta Alberta, być może również z pewnymi konsekwencjami datacyjnymi.
Odmienny jest charakter drugiej części Pieśni o wójcie Albercie. Oprócz wspomnianego już podania rodzaju winy wójta Alberta odnajdziemy w niej wprost
T. Michałowska, Średniowiecze…, s. 262; taż, Literatura…, s. 650.
53 Przekład własny.
54 Por. Najstarsza poezja…, s. 22.
55 Tamże, s. 22; H. Kowalewicz, Pieśń…, s. 126.
56 K. Ożóg, Ryksa-Elżbieta, [w:] Piastowie. Leksykon biograficzny, red. S. Szczur, K. Ożóg,
Kraków 1999, s. 168–170.
57 [42]
Wojciech Mrozowicz
wskazaną przyczynę jego buntowniczego wystąpienia, wyrażoną w formie ironicznego monologu: „Ad hoc traxit me natura / Quae est Almanorum cura, / Ut quocunque veniunt, / Semper volunt primi esse / Et nulli prorsus subesse. / Ad hoc se sic
muniunt” („Pociągnęła mnie natura. / Ten jest zwyczaj wszystkich Niemców, / że
gdziekolwiek mają żyć, / Zawsze, wszędzie chcą przodować, / A nikomu nie podlegać, / Mają tu wybiegów sto” – w. 97–102). A zatem to niemiecka natura sprowokowała Alberta do buntu. Anonimowy autor tej części – tu bardziej zasadny zdaje
się domysł o jego kontaktach z duchowieństwem związanym z katedrą krakowską
– ukazuje w poetycki sposób, jak ta natura prowadzi do zdradzieckiego „podboju”
całych narodów: Niemcy, przybywszy do innego kraju, starają się wkraść w łaski
miejscowych, z którymi wchodzą w koligacje, za pieniądze nabywają wsie i uprawnienia sądownicze, wyzuwając z praw lokalnych dziedziców. Wskutek takich działań zostali pozbawieni swoich dóbr i niemal wyniszczeni Czesi: „Sic Bohemi sunt
delusi / de bonis suis detrusi / Ab ipsis Theutunicis / Et iam quasi perierunt” („Tak
to Czechów oszukano, / Tacy właśnie Teutonowie / Z wszelkich ich wyzuli dóbr” –
w. 121–123). Historyk zatem odczyta tę drugą część Pieśni o wójcie Albercie jako odzwierciedlenie antyniemieckich nastrojów panujących w środowisku krakowskim.
Będzie się jednak zastanawiać, czy bardziej tu chodzi o propagandę antyniemiecką,
czy o rzeczywiste poczucie zagrożenia ze strony niemieckiej.
W tej drugiej części również występuje Fortuna – jej postać spina jakby klamrą
całe dzieło. Tym razem jednak nie jest ona ślepą wyrocznią, a narzędziem egzekwującym Bożą sprawiedliwość wobec zachłannego Niemca, przez co propagandowa
wymowa utworu staje się jeszcze czytelniejsza.
Podjęta powyżej próba podsumowania i zweryfikowania znajomości Pieśni
o wójcie Albercie, zarówno od strony formy, jak i treści historycznego przekazu, potwierdziła dotychczasowe ustalenia jej wydawców i komentatorów. Ukazała również pewne nieporozumienia i luki ciążące nad jej syntetycznym opisem. Okazało się
także, że treści skrywające się pod poetycką, nie zawsze nienaganną formą, inspirują do nowych interpretacji, które oczywiście wymagają dalszej dyskusji. Wbrew
opinii niektórych uczonych (z Michałem Bobrzyńskim na czele) w Pieśni o wójcie
Albercie za poetyckim sztafażem można odnaleźć nie tylko odbicie nastrojów panujących w społeczeństwie polskim doby kolonizacji, lecz również, odczytując ją
w inny sposób, próbować uzupełnić wiedzę o życiu wójta Alberta i najważniejszym
w nim wydarzeniu.
FOLIA 133
Annales Universitatis Paedagogicae Cracoviensis
Studia Historica XIII (2013)
Tomasz Nowakowski
Uniwersytet im. Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy
Miejsce książąt opolskich w polityce Kazimierza Wielkiego
względem Śląska
The place of the dukes of Opole in Casimir the Great’s policy towards Silesia
Abstract
The article analyzes consecutive diplomatic and military steps undertaken by Casimir the
Great towards Silesia. It analyzes the attitude towards the dukes of Opole, who did not occupy
any particular place in that policy, against the background of the whole Silesian policy of the
king.
A few stages can be distinguished in the king’s policy towards Silesia. Initially, the priority
of his restitution programme was to restore supremacy over Gdansk Pomerania. Because
of that, he tried to obtain a favourable disposition of the Luxembourgs. Thus, he either did
not engage into the matters of Silesia or, as the ally of Luxembourgs, acted from the position
of power towards the dukes (1343). In this situation, prolonging the conflict with Teutonic
Knights seems to have been a mistake, as it cost Casimir his influences in Silesia which were
dating back to the times of Wladyslaw the Elbow-high. It also did not bring him any major successes in the settlements with Luxembourgs which was clearly shown by the war with dukes
of Glogau that took place in 1343. During the war Casimir restored supremacy over Wschowa
for the price of evident deterioration of his relationships with the Luxembourgs. There are no
traces that would suggest that at that time he kept in contact with the dukes, either old allays
of his father (for example, Wladyslaw of Bytom) or his relative Bolek II the Small of Świdnica.
All the more, he did not show any interest in the matters of the Duchy of Opole.
The dukes of Silesia could start perceiving king Casimir as their ally against the Bohemian
expansion in 1345. In the war with the Luxembourgs, the king did not attack the dukes of
Silesia, except for those of Glogau. He established contacts with some of the dukes. Known
is the agreement between Wladyslaw of Bytom and Casimir the Great that was made on 15th
February 1346 in Bytom. The duke promised that he would not allow John of Bohemia and
his sons or Nicholas, Duke of Opava to enter his city until permanent peace was established.
Wladyslaw’s act can be evaluated as an attempt of peace mediation that did not transform
into a longer cooperation with the king of Poland.
The conclusion of a treaty in 1348 meant returning to the previous direction – consequent
alliance with Charles IV. Casismir tried to use it again against the Teutonic Order and
Brandenburg, however to no effect. His engagement into the matters at Russia also contributed to his passivity towards Silesia.
[44]
Tomasz Nowakowski
The last phase took place in the 1360s, starting from 1364 when Casimir tried to resituate
former treaties based on papacy. The Polish policy towards Silesia had been already changed
by the marriage with Hedwig of Sagan, although its main reason was the king’s desire for
a descendant and successor. Successes in Hungary also contributed to that change. Angevins
managed to keep and expand influences in Silesia, especially among the dukes of Bytom and
Opole. Apart from that, Casimir the Great was influenced by the example of the success of
Charles IV who, thanks to marriage with Anna, not only obtained a favourable disposition of
his former enemy, Bolko of Świdnica, but also the whole kingdom (although only after the
death of the widow). Since the marriage with Hedwig, which did not bring Casimir such spectacular benefits, dukes of Silesia began to appear around the king. It seems that he realized
too late that strengthening bonds with the dukes of Silesia and as a result undermining the
influences of Luxembourgs was the only way to recover Silesia.
Key words: Silesia, Duchy of Opole, Poland, John of Bohemia, Casimir III the Great
Osiągnięcia Kazimierza Wielkiego nigdy nie budziły wątpliwości historyków polskich, ale w zależności od epoki, w której przyszło im pisać, wysuwano różne powody uzasadniające jego wysoką ocenę. Raz było to gospodarcze wzmocnienie państwa, innym razem powiększenie terytorium, jeszcze innym postęp budownictwa.
Także polityka zagraniczna była wielokrotnie analizowana. W tej dziedzinie podkreślano sukcesy widoczne szczególnie wówczas, gdy porównywano stan i wielkość
państwa sprzed śmierci Łokietka i w końcu panowania jego syna. Jeżeli polityka wobec Krzyżaków znajdowała akceptację i potwierdzano słuszność decyzji o zawieszeniu działań wojennych i następnie zawarciu pokoju, a wreszcie o jego utrzymaniu, to
nieskuteczne manewry polityczne wobec Śląska budziły wątpliwości, a nawet spotykamy zarzuty o błędach popełnionych przez króla. W większości historycy jednak
uznawali, że Polska nie miała możliwości jego odzyskania1.
Źródła oświetlające politykę śląską króla są liczne i różnorodne. Najwięcej
informacji przekazują kroniki polskie i czeskie z Kroniką książąt polskich i Kroniką zbrasławską na czele2. Ważne znaczenie dla początkowego okresu stosunków
z Luksemburgami ma również Autobiografia Karola IV3. Zachowało się także wiele
dokumentów traktatowych samego Kazimierza, książąt śląskich i królów czeskich4.
Szeroki kontekst uwarunkowań międzynarodowych ukazują liczne supliki władców
Zob. T. Nowakowski, Kazimierz Wielki w dawnej i współczesnej historiografii polskiej,
[w:] Kazimierz Wielki i jego państwo. W siedemsetną rocznicę urodzin ostatniego Piasta na
tronie polskim, red. J. Maciejewski i T. Nowakowski, Bydgoszcz 2011, s. 67–86.
1 2 Kronika książąt polskich, wyd. Z. Węclewski, [w:] MPH (=Monumenta Poloniae
Historica), t. 3, Lwów 1878, s. 423–578; Chronicon Aulae regiae, wyd. J. Emler, FRB (=Fontes
rerum Bohemicarum), t. 4, Praha 1884, s. 1–337, tu także Kronika Franciszka Praskiego
i Kronika Benesza z Weitmilu, które kontynuują Kronikę zbrasławską.
Vita Caroli IV, wyd. J. Emler, [w:] FRB, t. 3, Praha 1882, s. 323–417.
3 Szczególne znaczenie dla sprawy przynależności państwowej Śląska mają dokumenty
opublikowane w: Lehns- und Besitzurkunden Schlesiens und seiner einzelnen Fürstenthümer im
Mittelalter, wyd. C. Grünhagen, H. Markgraf, t. 1–2, Leipzig 1881–1883 (dalej cytujemy: LuBS).
Dokumenty Kazimierza Wielkiego rozproszone są w różnych wydawnictwach źródłowych,
ostatnio niektóre wydał S. Szczur, jako aneksy do artykułów o polityce zagranicznej
Kazimierza Wielkiego.
4 Miejsce książąt opolskich w polityce Kazimierza Wielkiego względem Śląska
[45]
i bulle papieskie5. Literatura historyczna omawiająca politykę zagraniczną ostatniego Piasta na tronie polskim jest obszerna6. Wiele ważnych zagadnień budzi jednak
nadal kontrowersje, które głównie dotyczą celów poszczególnych działań króla
i społecznego zaplecza różnych kierunków polityki. Liczne prace obejmują całość
polityki śląskiej, będącej fragmentem stosunków Kazimierza Wielkiego z Luksemburgami. Zbadano też wiele kwestii szczegółowych. W małym stopniu znane są stosunki króla z książętami opolskimi. Wprawdzie nie znajdowali się oni w uprzywilejowanej sytuacji, jednak stosunek do nich wydaje się odbijać zmienne koncepcje
całej polityki polskiej.
Księstwo opolskie, w którym najważniejszymi miastami były Opole i Racibórz,
już w XIII w. uległo podziałowi między czterech synów Władysława. Powstało w ten
sposób księstwo cieszyńskie (Mieszko), bytomskie (Kazimierz), opolskie (Bolesław)
i raciborskie (Przemysław). Każdy z nich pozostawił synów, w rezultacie podział
utrzymał się, a w następnym pokoleniu nawet się pogłębił. Jak wiadomo, synowie
księcia opolskiego Władysława znaleźli się pod koniec XIII w. pod wpływami Czech,
ale śmierć ostatniego króla czeskiego z dynastii Przemyślidów ułatwiła zerwanie
tych związków. W orbitę wpływów węgierskich pierwszy wszedł Kazimierz bytomski, przez małżeństwo swojej córki Marii z Karolem Robertem w 1306 r. Dwaj
bracia Marii doszli do wysokich godności na Węgrzech. Bolesław toszecki został
arcybiskupem ostrzyhomskim, a Mieszko, joannita, biskupem nitrzańskim i później
weszpremskim7. Zapoczątkowali oni bliskie kontakty książąt opolskich z dworem
andegaweńskim. Po śmierci Bolesława opolskiego, zdecydowanego przeciwnika
Władysława Łokietka (1313 r.), jego dzielnica uległa podziałowi na trzy części: Bolesław I, zwany Pierworodnym, otrzymał Niemodlin z Głogówkiem, Bolko II samo Opole, natomiast Albert władał księstewkiem ze stolicą w Strzelcach. Jeszcze w wojnie
śląskiej 1321–1323 na czele zwycięskiej koalicji książąt, przeciwników Henryka VI
wrocławskiego, stał Władysław Łokietek i jego dominująca pozycja w regionie wydawała się niezagrożona. W 1326 r. Elżbieta, córka księcia świdnickiego Bernarda,
wnuczka Władysława Łokietka, została żoną Bolka II, księcia opolskiego, co również
umacniało wpływy króla Polski w księstwie opolskim. Wśród książąt linii opolskiej
do przeciwników króla Polski zaliczyć należy natomiast Bolesława I niemodlińskiego, który utracił na rzecz Łokietka ziemię wieluńską. Zdecydowany wzrost wpływów
Jana Luksemburskiego na Śląsku, w tym także w księstwach linii opolskiej, przyniosły ostatnie lata panowania Władysława Łokietka. Toczył on wojnę z Krzyżakami, co wykorzystał Jan Luksemburski, który zhołdował suwerenne dotąd księstwa
śląskie. Hołdy te nastąpiły w czasie trwających działań wojennych, w których woj-
5 Najważniejsze wydawnictwa: Vetera Monumenta Poloniae et Lithuaniae…, wyd.
A. Theiner, t. 1, Romae 1860 (dalej cytujemy: VMPL); Monumenta Poloniae Vaticana, wyd.
J. Ptaśnik, t. 3, Kraków 1914 (dalej cytujemy: MPV); Monumenta Vaticana res gestas Bohemicas
illustrantia, t. 3, Acta Urbani V 1362–1370, wyd. K. Jenšowsky, Pragae 1944–1954 (dalej: MBV).
Omówił ją stosunkowo niedawno J. Kurtyka, Odrodzone królestwo. Monarchia
Władysława Łokietka i Kazimierza Wielkiego w świetle nowszych badań, Kraków 2001,
s. 17–56. W ostatnich latach pojawiło się kilka znaczących prac, do których ustosunkowuję się
w dalszych partiach tego artykułu.
6 7 J. Dąbrowski, Dzieje polityczne, [w:] Historia Śląska od najdawniejszych czasów do roku
1400, red. S. Kutrzeba, t. 1, Kraków 1933, s. 350; S.A. Sroka, Elżbieta Łokietkówna, Bydgoszcz
2000, s. 27–33.
[46]
Tomasz Nowakowski
ska czeskie, idąc przez księstwo opolskie, dotarły aż do Krakowa i tylko interwencja dyplomatyczna króla Węgier Karola Roberta doprowadziła do wycofania się ich
spod tego miasta. Musiało wówczas powstać, w naturalny sposób, wrażenie potęgi
Jana Luksemburskiego, używającego tytułu króla Polski, i słabości króla Władysława Łokietka8. Dnia 18 i 19 II 1327 r. w Opawie jego zwierzchnictwo przyjęli Bolesław I niemodliński, Leszek raciborski, Kazimierz cieszyński i Władysław kozielsko-bytomski9. Wkrótce potem 24 II w Bytomiu hołd lenny złożył mu Jan oświęcimski. W połowie marca, po zakończeniu wyprawy wojennej, Jan Luksemburski był
już w Pradze. Właśnie do Pragi podążył Henryk VI wrocławski, który nie mogąc doczekać się pomocy ze strony Łokietka zapisał swoje księstwo Janowi Luksemburskiemu (otrzymał w zamian Kłodzko i dożywotnio pewną sumę pieniędzy). W ten
sposób pozbawiał praw do księstwa swoich braci i zięciów. Potem, 6 IV 1327 r., powtórzył zapis we Wrocławiu10. Bolesław II opolski, jako ostatni z książąt górnośląskich, 5 IV 1327 r. złożył Janowi hołd we Wrocławiu. Przypomnijmy, że był on żonaty
z wnuczką króla Władysława Łokietka i fakt ten mógł wpłynąć na zwlekanie ze złożeniem hołdu. Wystawiony wówczas dokument zawiera stwierdzenie o przynależności Opola do Czech, którego nie było w aktach innych książąt z lutego tego roku11.
Prawdopodobnie równocześnie złożył hołd Albert strzelecki, którego dokument nie
zachował się12. Władysław Łokietek próbował ratować tracone w szybkim tempie
wpływy. Nanker, biskup krakowski, został z aprobatą Łokietka przeniesiony z Krakowa na biskupstwo wrocławskie właśnie wtedy, gdy Jan Luksemburski odbierał
hołdy książąt śląskich13.
Bolesław I niemodliński uczestniczył w wyprawie Jana Luksemburskiego do
Prus w 1328/1329 r., jako lennik króla Czech. Kolejne hołdy książąt nastąpiły w drodze powrotnej Jana z Prus, w kwietniu–maju 1329 r. Złożyli je Jan ścinawski, Henryk
żagański, Konrad oleśnicki, Bolesław brzeski (9 V). W rezultacie pod koniec rządów
Łokietka grono jego sojuszników na Śląsku składało się już tylko z książąt świdnickich i Przemka głogowskiego (zm. 1331)14. Jan ścinawski i Henryk żagański (głogow-
8 O aktach lennych i warunkach w nich zawartych zob.: J. Dąbrowski, Dzieje polityczne…, s. 374; R. Grodecki, Rozstanie się Śląska z Polską w XIV wieku, Katowice 1938, s. 26 i n.;
K. Maleczyński, Historia Śląska, t. 1, cz. 1, Wrocław 1960, s. 553. Wymieniam tylko najważniejsze prace.
9 Ponieważ w akcie hołdowniczym Władysława nie wymieniono Siewierza, J. Rajman,
Pogranicze śląsko-małopolskie w średniowieczu, Kraków 2000 (wyd. 2), s. 189, domyśla się
„niepełnej lojalności” tego księcia wobec Jana Luksemburskiego.
10 W ocenie R. Grodeckiego, Rozstanie…, s. 22–23, 34–36, został on przez Łokietka właściwie zmuszony do porozumienia z Janem Luksemburskim.
LuBS, t. 2, s. 304 (znamy tylko akt Bolesława).
11 Zob. J. Rajman, Pogranicze…, s. 189.
12 T. Silnicki, Biskup Nanker, Warszawa 1953, s. 62–63; Z. Budkowa, Nanker h. Oksza,
[w:] PSB, t. 22, 1977, s. 515; W. Urban, Nanker, [w:] Hagiografia polska, red. R. Gustaw, t. 2,
Poznań 1972, s. 152–153. Bulla papieska w tej sprawie nosi datę 1 X 1326 r. (VMPL, t. 368),
ale na Śląsk Nanker przybył dopiero w 1327 r., już po wyjeździe Jana Luksemburskiego.
Wprawdzie według Długosza biskup popadł w konflikt z Łokietkiem, co odrzucano w dawniejszej literaturze, gdyż inne źródła go nie potwierdzają, ale tym bardziej jego przeniesienie
do Wrocławia było na rękę królowi.
13 J. Dąbrowski, Dzieje polityczne…, s. 398.
14 Miejsce książąt opolskich w polityce Kazimierza Wielkiego względem Śląska
[47]
ski) występowali nawet z tytułem dziedziców Królestwa Polskiego15. Sposobnością
do odbudowy wpływów króla Polski była sprawa sukcesji głogowskiej i raciborskiej.
W pierwszej z nich Głogów został w 1331 r. po śmierci księcia Przemka włączony
do korony czeskiej, ale doszło do pokrzywdzenia wdowy, księżnej Konstancji, córki Bernarda świdnickiego i naruszenia praw brata, Henryka żagańskiego16. W stosunkach z książętami linii głogowskiej niezwykle ważna i drażliwa była kwestia ich
pretensji do Wielkopolski. Po nieudanej wyprawie do ziemi chełmińskiej w 1332 r.
Łokietek postanowił wykorzystać zebrane wojsko do walki z książętami głogowskimi, by odzyskać posiadane przez nich pograniczne tereny wielkopolskie. Gdy jesienią oddziały stanęły pod Kościanem17, książę Kazimierz wbrew woli ojca osobiście
poprowadził szturm, uwieńczony powodzeniem, przy czym prawie stu obrońców
zginęło, w tym wielu Ślązaków. Zdobywca Kościana nikomu nie darował życia, co
przekazały w jednobrzmiącej notatce roczniki małopolskie18. Taka akcja na długie
lata musiała pozostać w pamięci książąt śląskich. Wcześniejszy przykład Henryka VI
wrocławskiego, pokonanego przez własnego brata z udziałem Łokietka na pewno
także nie był zachęcający. Książęta śląscy mogli więc żywić uzasadnione obawy, co
do respektowania przez Władysława Łokietka ich praw.
Filarem wpływów Łokietka na Górnym Śląsku był Władysław książę kozielsko-bytomski. Władca ten utrzymywał, mimo hołdu złożonego Janowi, dobre stosunki
z Łokietkiem. Za radą króla Polski i „w celu wzmocnienia królestwa polskiego” ożenił
się z krewną Ottona, księcia szczecińskiego, co nastąpiło prawdopodobnie w 1327 r.19
Ponadto za radą Łokietka wydał swoją córkę Eufemię za mąż za Konrada I oleśnickiego w 1332 lub 1333 r. (przed 2 III), o czym wiemy z dyspensy na to małżeństwo.
Łokietka określono w niej „consanguineus propinquus” księcia Władysława bytomskiego20. Było to pokrewieństwo niezbyt odległe. W sumie jednak trudno ustalić, jaki
mógł mieć zamysł Władysław Łokietek w doprowadzeniu do skutku tego małżeń15 Regesten zur schleschisen Geschichte, wyd. C. Grünhagen, K. Wutke, E. Randt, Bd. 3–5,
Breslau 1903–1930 (dalej cytujemy: Reg.) nr 4774 (25 XI 1328), 4983 (25 XI 1330), 5016
(17 IV 1331). Henryk: Reg. nr 3656, 3885, 3899, 4138, 4149. J. Dąbrowski, Dzieje polityczne…,
s. 358, 399 (tu o Janie).
Opis podstępnego zajęcia Głogowa znajduje się w Kronice książąt polskich, s. 538, por.
J. Dąbrowski, Dzieje polityczne…, s. 403–404, K. Maleczyński, Śląsk w epoce feudalnej, [w:] Historia Śląska, t. I, cz. I, oprac. W. Hołubowicz, K. Maleczyński, Wrocław 1960, s. 557.
16 J. Dąbrowski, Dzieje polityczne…, s. 361, 404, 406. Według niego 1329 r. Henryk głogowski go nie posiadał, nie należał też do Przemka, a zatem Łokietek utracił go w czasie wyprawy Jana Luksemburskiego w 1331 r. i na jego rzecz.
17 18 Rocznik Traski, [w:] MPH, t. 2, s. 857–858: „prope 100 hominum ibidem peremit, inter quos erant quinquaginta galeati, alii Zlesite, alii Bohemi, alii Almani, multum nobiles viri,
quorum nullum dux Kazimirus vivere permisit”. Rocznik małopolski, [w:] MPH, t. 3, s. 196 (te
same słowa). E. Długopolski, Władysław Łokietek na tle swoich czasów, Wrocław 1951, s. 323–
325, J. Pakulski, Siły polityczno-społeczne w Wielkopolsce w pierwszej połowie XIV wieku, Toruń 1979, s. 75, (za Dąbrowskim) przypuszczają, że może równocześnie odzyskano Zbąszyń,
Kopanicę i Przyprostnię na pewno należące do Henryka głogowskiego.
19 K. Jasiński, Rodowód Piastów śląskich, t. 3, Wrocław 1977, s. 47–49; J. Zdrenka, Pomorze Zachodnie w świetle polityki dynastycznej Kazimierza Wielkiego, [w:] Europa Środkowa
i Wschodnia w polityce Piastów, red. K. Zielińska-Melkowska, Toruń 1997, s. 160–164.
VMPL, t. 1, nr 538.
20 [48]
Tomasz Nowakowski
stwa, gdyż Konrad podobnie jak inni książęta z linii głogowskiej demonstrował pretensje do Wielkopolski21. Władysław, książę kozielsko-bytomski, popadł w kłopoty
finansowe, gdyż jeszcze przed 1327 r. zastawił Gliwice Leszkowi raciborskiemu,
a następnie Koźle w 1334 r. Potem doszły kolejne zastawy różnych części księstwa22.
W takiej sytuacji trudno mówić o samodzielnej roli politycznej tego księcia. Leszek
raciborski jeszcze w akcie hołdu z 19 II 1327 r. zabezpieczył swoje księstwo po swojej śmierci przed dowolnym rozporządzeniem suzerena23. Musiało wydawać się to
niewystarczające ani jemu, ani jego krewnym, skoro zaczęli namawiać go, aby się
ożenił. Leszek ożenił się więc w 1332 r. z Agnieszką, córką Henryka IV żagańskiego, lennika czeskiego, co miało uchronić księstwo przed przejściem w ręce obcych.
W suplice podkreślał, że jego księstwo jest położone w Królestwie Polskim i płaci
czynsz Kościołowi Rzymskiemu. Powodem wysłania supliki był wpływ sprawy głogowskiej z 1331 r. oraz pokrewieństwo między małżonkami24. Ze sprawy głogowskiej z 1331 r. i z supliki księcia Leszka przebija niechęć do Luksemburgów i można
dostrzec próby poszukiwania sposobu wyjścia z trudnej sytuacji. Charakterystyczne, że ani w sprawie głogowskiej z 1331 r., ani raciborskiej nie brano pod uwagę
uzyskania pomocy Władysława Łokietka. W tym czasie było to zupełnie nierealne
ze względu na tragiczne wręcz położenie międzynarodowe króla Polski. W sprawie
sukcesji raciborskiej król Czech pogwałcił, jak wiadomo, prawa licznych książąt górnośląskich, w tym także z linii opolskiej.
Kazimierz Wielki zarzucił politykę konfrontacji z wszystkimi sąsiadami, ale w stosunku do Śląska wykazywał mniejszą aktywność niż jego ojciec. Dnia 28 V 1335 r.
w Sandomierzu zawarł roczny rozejm z Karolem Luksemburskim25. Przyjmuje
się, że inicjatywa poprawy stosunków należała do Luksemburgów, którzy wobec
zbliżającej się walki z Wittelsbachami zrezygnowali już z uzyskania korony polskiej26. Pełnomocnictwa na zjazd w Trenczynie wystawił Kazimierz 9 VIII 1335 r.
J. Dąbrowski, Dzieje polityczne…, s. 391–393.
21 O zastawie Gliwic mowa już w akcie Jana Luksemburskiego, poświadczającym
złożenie hołdu przez Leszka, księcia raciborskiego (LuBS, t. 2, s. 379–380, por. J. Dąbrowski,
Dzieje polityczne…, s. 411). Dokument zastawu Koźla pochodzi z 1334 r. (Lehns, t. 2, s. 418–
419, por. J. Horwat, Księstwo opolskie i jego podziały do 1532 r., Rzeszów 2002, s. 98, który
jednak niesłusznie sądzi, że zastaw Koźla i Gliwic był równoczesny). O dalszych zastawach
zob. B. Snoch, Władysław kozielsko- bytomski, [w:] Książęta i księżne Górnego Śląska, red.
A. Barciak, Katowice 1995, s. 123–124, zob. też niżej.
22 LuBS, t. 2, s. 379–380 (dokument Jana Luksemburskiego).
23 Dyspensa na to małżeństwo: VMPL, t. 1, nr 453, z 3 I 1333. Suplika musiała być
wniesiona jeszcze w 1332 r., por. J. Dąbrowski, Dzieje polityczne…, s. 410–412, tak samo
K. Jasiński, Rodowód Piastów śląskich…, t. 3, s. 60.
24 Codex diplomaticus et epistolaris Moraviae, wyd. P. Chlumecky, J. Chytil, V. Brandl,
Brno 1858–1868 (dalej cytujemy: CDM), t. 7, nr 60.
25 J. Dąbrowski, Ostatnie lata Ludwika Wielkiego 1370–1382, Kraków 1918, s. 81–83;
R. Gładkiewicz, Karol Luksemburski jako margrabia Moraw a Polska, Acta Universitatis
Wratislaviensis, Historia XXIII, Wrocław 1974, s. 90, 94–97; B. Nowacki, Czeskie roszczenia
do korony w Polsce w latach 1290–1335, Poznań 1987, s. 105–106; J. Elminowski, Stosunki
polityczne między Piastami a Luksemburgami i Wittelsbachami w pierwszej połowie XIV wieku,
Toruń 2002, s. 82–88; W. Iwańczak, Jan Luksemburski a Polska, [w:] Polacy w Czechach, Czesi
w Polsce X–XVIII wieku, red. H. Gmiterek, W. Iwańczak, Lublin 2004, s. 23.
26 Miejsce książąt opolskich w polityce Kazimierza Wielkiego względem Śląska
[49]
Przewidywały wykup praw Luksemburgów do korony polskiej. W akcie trenczyńskim
z 24 VIII 1335 r., uzgodnionym z Czechami przez pełnomocników Kazimierza za
radą króla węgierskiego Karola Roberta, przewidziano rezygnację króla z tych części
Śląska, które już znajdowały się pod zwierzchnictwem lub we władaniu Luksemburgów, w zamian za ich cesję z praw do korony polskiej. Ustępstwa pełnomocników
poszły tak daleko, że przewidzieli także zrzeczenie się króla polskiego do księstwa
wrocławskiego, określając je jako znajdujące we władaniu czeskim, a książę wrocławski, dodajmy, jeszcze żył. Osobno w akcie wymienieni są książęta śląscy i osobno
górnośląscy (tj. opolscy w trzynastowiecznych granicach tego księstwa). Z tej drugiej grupy wymieniono Bolka II opolskiego, Bolka II niemodlińskiego, Alberta strzeleckiego, Władysława kozielsko-bytomskiego, Leszka raciborskiego oraz Kazimierza (właściwie jego syna Władysława) cieszyńskiego27. Na zjeździe w Wyszehradzie
19 XI 1335 r. Kazimierz uzyskał od Jana Luksemburskiego zrzeczenie się tytułu króla Polski, jednak za odszkodowaniem pieniężnym, natomiast dokumentu w sprawie
Śląska nie wystawił28. Zawarte równocześnie porozumienie o małżeństwie córki Kazimierza Wielkiego Elżbiety z wnukiem Jana Luksemburskiego Janem, synem Henryka, księcia bawarskiego, miało umocnić przyjaźń między obiema dynastiami, ale
nie doszło ono do skutku29. Niemniej jednak nastawienie doradców króla do spraw
śląskich musiało być znane, zwłaszcza że Karol Robert 1 III 1338 r. w układzie z Luksemburgami zobowiązał się nie rościć sobie praw do księstw polskich, które uznały
czeskie zwierzchnictwo, nie przyjmować hołdu książąt, nawet gdyby chcieli mu go
złożyć dobrowolnie, a nawet wystąpić przeciw Kazimierzowi Wielkiemu, gdyby ten
chciał je oderwać od Czech30. Wynika z tych postanowień, że jednak Luksemburgowie obawiali się starań Kazimierza Wielkiego o odzyskanie wpływów na Śląsku.
Nie ma wielu śladów aktywnej polityki Kazimierza w sprawie Śląska w tym okresie.
Jako przykład zainteresowania podaje się wystąpienia nuncjusza i kolektora Galharda z Carcès do papieża, szczególnie w 1337r.31, które ocenia się jako uzgodnione
z Kazimierzem32. Wydaje się jednak, że chodziło tylko o zapewnienie biskupstwa dla
LuBS, t. 1, s. 3–4.
27 Zjazd poprzedzony był spotkaniem Karola Roberta i Jana Luksemburskiego
w Wyszehradzie 3 IX 1335 r., na którym zawarli przymierze – CDM, t. 7, nr 81. J. Caro, Geschichte
Polens, Gotha 1863, t. 2, s. 181, pod wpływem tych wydarzeń wyraził pogląd, że polityka
Kazimierza była silnie uzależniona od stanowiska Węgier, co później często powtarzano
w nieprzychylnej Polsce literaturze przedmiotu. S. Warcholik, Polityka śląska Kazimierza
Wielkiego w latach 1333–1339, „Roczniki Towarzystwa Przyjaciół Nauk na Śląsku” 1930, t. 2,
s. 104, zauważył, że jednak Kazimierz nie tylko nie wystawił aktu zrzeczenia się Śląska, ale też
nie zawarł w ślad za Ludwikiem przymierza z Luksemburgami.
28 CDM, t. 7, nr 90, por. J. Wyrozumski, Kazimierz Wielki, Wrocław 1982, s. 55–57.
29 CDM, t. 7, nr 187, 188. Ponadto doszła do skutku umowa o małżeństwie Ludwika
andegaweńskiego z Małgorzatą, córką Karola morawskiego, i zawarto porozumienie
polityczne dotyczące korony polskiej. Układy te były wielokrotnie omawiane, zob. J. Dąbrowski, Dzieje polityczne…, s. 433–434, tenże, Ostatnie lata…, s. 88 i n., 93 i n.; R. Grodecki,
Rozstanie…, s. 67–68; J. Spěváček, Karel IV. Život a dílo (1316–1378), Praha 1979, s. 133.
30 VMPL, t. 1, nr 519.
31 J. Dąbrowski, Dzieje polityczne…, s. 432, na dowód przytoczył sformułowania
skargi Galharda o Miliczu, którego zajęcie jakoby miało odbyć się ze szkodą dla króla
32 [50]
Tomasz Nowakowski
Polaka, co zresztą papież podjął33. W ten sam sposób może być interpretowana próba przeniesienia Jana Grota z biskupstwa krakowskiego na wrocławskie w 1336 r.,
która jednak zakończyła się niepowodzeniem na skutek jego sprzeciwu i też braku
poparcia papieża. W sprawie Jana Grota dostrzega się także inny motyw, a mianowicie próbę usunięcia z Królestwa niewygodnego prałata34. Z tego okresu zachowały
się też nieliczne prośby Kazimierza o nadanie jego kandydatom kanonii w kapitule
wrocławskiej35. Ogólnie jednak nie widać żadnego planu i żadnych działań politycznych. Aktywność króla dotyczy tylko niektórych spraw kościelnych. Nic też nie wiadomo o tym, żeby Kazimierz utrzymywał stosunki z książętami śląskimi. Zachowany
dokument Kazimierza Wielkiego z datą 22 IX 1341 r., w którym rozgraniczył wieś
Rększowice leżącą w ziemi krakowskiej od Sulowa w księstwie opolskim, interpretuje się niekiedy jako utrzymywanie przyjaznych stosunków z księciem Albertem
strzeleckim, określonym w tym dokumencie jako compatrus króla. Istotnie obaj byli
prawnukami Władysława Odonica, co oznacza dalsze pokrewieństwo niż określone
w dokumencie. Dokument ten znany jest tylko z kopii i posiada błędną datę roczną – świadkowie, zwłaszcza dwaj pierwsi (Otto i Drogosz), znani są z dokumentów
dopiero około 10 lat późniejszych, których kariery rozwijały się w drugiej połowie
XIV w. Drogosz zmarł w 1397 r. Bliższe stosunki Alberta strzeleckiego z Kazimierzem wydają się prawdopodobne dopiero w okresie małżeństwa jego córki z Władysławem Białym, tj. około 1360 r.36
W dobie rokowań wyszehradzkich doszło do dalszych sukcesów Luksemburgów na Śląsku. W listopadzie tego samego roku, czyli jeszcze w czasie trwania zjazdu
wyszehradzkiego, po śmierci Henryka VI wrocławskiego księstwo jego zostało włączone bezpośrednio do Czech, czego dokonał Karol Luksemburski. Nacisk wywierany na Henryka jaworskiego zmusił go do zawarcia układu, w którym zobowiązał się
do udzielania pomocy zbrojnej królowi Czech. We wrześniu 1335 r. margrabia Karol
uderzył na księcia ziębickiego Bolka, ale podjęta przez niego osamotniona obrona
zakończyła się powodzeniem. W 1336 r. Polska udzieliła pomocy Janowi Luksemburskiemu w wyprawie przeciw Austrii i Bawarii37, tymczasem Bolko, książę ziębicki, 29 VIII 1336 r. w Straubing (w Bawarii) złożył hołd królowi czeskiemu. Warunki
były ciężkie i przewidywały dziedziczenie księstwa tylko dla męskiego potomstwa
(miał też córkę) i zobowiązanie się księcia, że stany księstwa ziębickiego potwierdzą
polskiego. Wniosek jest zbyt daleko idący wobec późniejszych porozumień Kazimierza
z Luksemburgami.
33 VMPL, t. 1, nr 571 (28 I 1242 r.) – nominacja Przecława z wiadomością o zastrzeżeniu
nominacji papieskiej.
34 J. Maciejewski, Zabiegi króla Kazimierza III Wielkiego o obsadę stolic biskupich, [w:]
Kazimierz Wielki…, s. 144–145.
Np. MPV, t. 3, nr 294 (28 IV 1334 r.), dla Jana, syna Bertolda z Nysy.
35 Zbiór dokumentów małopolskich, wyd. I. Sułkowska-Kuraś, S. Kuraś, t. 8, Wrocław
1975, nr 2530.
36 37 Chronicon Aulae regiae…, s. 332, zawiera wiadomość o osobistym udziale Kazimierza
Wielkiego (obok Karola Roberta) z posiłkami zbrojnymi w zjeździe w Marchegg na pograniczu węgiersko-austriackim. Z kroniki Mateusza z Neuenburga (Die Chronik Matthias von Neuenburg, wyd. G. Studer, Bern 1866, s. 83) wynika, że osobiście brał on udział także w walkach
w Bawarii.
Miejsce książąt opolskich w polityce Kazimierza Wielkiego względem Śląska
[51]
ów hołd. W zamian Bolko otrzymał Kłodzko38. Przez ten akt wydziedziczano jego
brata i bratanków, Piastów świdnickich, związanych z Ludwikiem Bawarskim i z Kazimierzem Wielkim (przez jego siostrę). Można więc powiedzieć, że polityka współpracy Kazimierza Wielkiego z Czechami przynosiła niekorzystne rezultaty także dla
jego wpływów na Śląsku. Bolko ziębicki był osamotniony w oporze – nie udzielili mu
pomocy także jego brat Henryk i bratankowie.
Sygnalizowana wyżej kwestia sukcesji raciborskiej znalazła swój finał w latach
1336–1337. Leszek, książę raciborski, zmarł w pierwszej połowie 1336 r., nie doczekawszy się potomka. Wówczas też doszło do nadania przez Jana Luksemburskiego jego księstwa, jako lenna Mikołajowi opawskiemu, z bocznej linii Przemyślidów,
ożenionemu z Anną, siostrą Leszka. Wraz z księstwem raciborskim Mikołaj opawski
otrzymywał Koźle i Gliwice trzymane w zastawie przez Leszka. Król Jan świadomie
pominął krewnych Leszka raciborskiego, książąt opolskich, bytomskich, cieszyńskich i oświęcimskich, którzy mieli według aktu z 19 II 1327 r. prawo do spadku39.
Na skutek protestów tych książąt odbył się we Wrocławiu sąd, który zajął stanowisko niekorzystne wobec sukcesji Mikołaja opawskiego. Mimo to Jan rozstrzygnął
14 I 1337 r. spór w sprawie objęcia księstwa na korzyść Mikołaja, po demonstracyjnym opuszczeniu przez niego sali sądu40. Musiał tylko oddać Koźle i Gliwice książętom bytomskim, prawdopodobnie bez zwrotu sumy zastawnej, co miało być dla nich
jakimś zadośćuczynieniem. Bolko niemodliński został zaspokojony przez króla Jana
sprzedażą mu Prudnika z okręgiem. Przyłączenie okręgu prudnickiego do księstwa
niemodlińskiego doszło do skutku na kilka dni przed wyrokiem sądu41. Jeszcze przed
rozstrzygnięciem sprawy księstwa raciborskiego Jan Luksemburski zawarł sojusz
z Henrykiem jaworskim skierowany przeciw wszystkim wrogom (6 I 1337 r.). Przewidziano w nim udział tego księcia w bitwie przeciw buntownikom, możliwe, że król
Jan liczył się ze zbrojną reakcją książąt pokrzywdzonych w sprawie raciborskiej42.
38 LuBS, t. 2, s. 128–130; por. J. Dąbrowski, Dzieje polityczne…, s. 418–421; R. Grodecki,
Rozstanie…, s. 46–49; R. Gładkiewicz, Karol Luksemburski…, s. 97–98, 100; W. Iwańczak, Jan
Luksemburski…, s. 24.
Już w dokumencie wyszczególniającym sposób spłaty sumy 20 tys. kop groszy praskich, wystawionym przez Kazimierza Wielkiego 22 XI 1335 r. w Wyszehradzie (A. Mosbach,
Przyczynki do dziejów Polski z archiwum miasta Wrocławia, Ostrów 1860, s. 74–76) przewidziano możliwość wyjścia Raciborza spod władzy króla Czech i księcia Leszka – wówczas
spłata reszty sumy wykupu miała nastąpić w Opawie. J. Dąbrowski, Dzieje polityczne…, s. 425,
p. 1, sądził, że „obawiano się jakiegoś zamachu na Racibórz”, natomiast R. Grodecki, Rozstanie…, s. 84, p. 28, przypuszczał, że jedynie król Polski mógł „wyrwać” (extrahi) Racibórz spod
władzy króla Czech i jego wasala. Można jednak sądzić, że przewidywania te wiązały się ze
śmiertelną chorobą Leszka i pretensjami książąt do spadku po nim. Trudno bowiem przypuszczać, że Kazimierz mógłby zająć siłą Racibórz, usuwając stamtąd Leszka, lennika czeskiego (nie miał przecież żadnych praw do jego księstwa), a następnie w Opawie zapłacić
Luksemburgom resztę brakującej sumy za rezygnację z praw do korony polskiej.
39 LuBS, t. 2, s. 380–385, por. J. Dąbrowski, Dzieje polityczne…, s. 424–426.
40 LuBS, t. 2, s. 305, por. W. Dziewulski, Terytorialne podziały Opolszczyzny w XIII–XV
wieku, „Śląski Kwartalnik Historyczny Sobótka” 1973, z. 3, s. 324.
41 42 LuBS, t. 1, s. 488, por. J. Dąbrowski, Dzieje polityczne…, s. 423; S. Warcholik, Polityka
śląska…, s. 106–107. Dwa dni wcześniej Henryk zawarł porozumienie z Janem Luksemburskim, polegające na rezygnacji z części Łużyc w zamian za dożywotnie posiadanie Głogowa.
[52]
Tomasz Nowakowski
W ten sposób opór książąt górnośląskich został zawczasu spacyfikowany i do żadnego buntu nie doszło. Potem król Jan udał się do Prus i podczas tej wyprawy usiłował bezskutecznie doprowadzić do porozumienia Kazimierza Wielkiego z zakonem
krzyżackim43. Brak jakichkolwiek przejawów aktywności króla Polski wobec konfliktu o księstwo raciborskie jest uwarunkowany między innymi tym, że Kazimierz
zamierzał jeszcze w tym czasie rozstrzygnąć sprawę Pomorza przed sądem papieskim44. Usiłował także uniknąć sytuacji, w której Luksemburgowie byliby gwarantami traktatu z Krzyżakami i granicy Polski. Wykorzystał więc fakt, że Karol Robert ze
swoją żoną Elżbietą nie wystawili dokumentu rezygnacyjnego z roszczeń terytorialnych i nie ratyfikował porozumień inowrocławskich. Starał się jednak o utrzymanie
pokoju z Luksemburgami i zawarł w Poznaniu 12 III 1337 r. dziesięcioletnie porozumienie o zwalczaniu rozbojów i rozstrzyganiu sporów na pograniczu wielkopolsko-śląskim (na warunkach podobnego układu z 1335 r.)45. Jan Luksemburski podjął po
powrocie na Śląsk dalsze kroki w celu umocnienia swej władzy, ale też zmierzające
do uzyskania przychylności niektórych książąt46.
Widać wyraźnie z przebiegu wydarzeń, że przewlekanie przez Kazimierza konfliktu z Krzyżakami, i w związku z tym utrzymywanie dobrych stosunków z Luksemburgami, nie pozwalało na jakiekolwiek działania na Śląsku. Zaważyło to na polityce
polskiej wobec Śląska bardzo mocno, zwłaszcza że nadal niektórzy książęta śląscy
usiłowali stawiać opór Czechom, a wielu z nich traktowało akty hołdu jako tymczasowe. Brak zaangażowania Kazimierza szedł tak daleko, że nawet nie mieli możliwości zaciągnięcia u niego pożyczki, a w każdym razie o takim wypadku nie słyszymy.
W rezultacie książęta piastowscy nie mieli możliwości oparcia się na kimkolwiek47.
Wittelsbachowie nie angażowali się na terenie Śląska, a Andegawenowie otwarcie
dążyli do porozumienia z Luksemburgami na gruncie rezygnacji ze Śląska. Także
uzależnienie Polski od dyplomacji i pomocy węgierskiej było z tego powodu bardzo
duże i Kazimierz nie miał wielu możliwości działania, zwłaszcza po porozumieniach
z 1 III 1338 r.48
Hołdu wprawdzie ze swojego księstwa nie złożył, jednak odegrał rolę zbrojnego ramienia
Luksemburgów.
43 Uzyskał nawet od Krzyżaków zwrot Kujaw inowrocławskich i kasztelanii kruszwickiej Polsce oraz neutralizację Kujaw brzeskich, jednak Kazimierz porozumień nie ratyfikował, chociaż odzyskanych ziem nie zwrócił, zob. J. Bieniak, Odzyskanie zachodnich Kujaw
przez Kazimierza Wielkiego w 1337 roku, „Zapiski Historyczne” 1974, 39, s. 69–94.
Skargę złożył już w 1335 r. i mimo starań Krzyżaków nie wycofał jej nawet po zwrocie
części Kujaw, zob. J. Bieniak, Geneza procesu polsko-krzyżackiego z 1339 roku, „Acta Universitatis Nicolai Copernici. Historia 24”, Toruń 1990, s. 30–49.
44 45 Kodeks dyplomatyczny Wielkopolski, wyd. I. Zakrzewski, Poznań 1877–1881 (dalej
cytujemy: KDW), t. 2, nr 1166. Jest to wspólny dokument Jana i Kazimierza.
46 J. Dąbrowski, Dzieje polityczne…, s. 427–428; K. Maleczyński, Historia Śląska…, t. 1,
cz. 1, s. 563.
Słuszna wydaje się konstatacja R. Hecka, Piastowie śląscy a Królestwo Polskie w XIV–
XV w., [w:] Piastowie w dziejach Polski, red. R. Hecki, Wrocław–Warszawa–Kraków–Gdańsk
1975, s. 77: „zręczna, cierpliwa i długofalowa polityka Królestwa Polskiego mogłaby wtedy
wyzyskać opozycyjne nastroje Piastowiczów śląskich wobec rządów luksemburskich dla
bliższego związania ich z Krakowem”.
47 Zob. wyżej, przypis 30.
48 Miejsce książąt opolskich w polityce Kazimierza Wielkiego względem Śląska
[53]
Dokument rezygnacyjny Kazimierza Wielkiego z 9 II 1339 r. był konsekwencją
sytuacji politycznej i prowadzonej wcześniej polityki porozumienia z Luksemburgami. Należy pamiętać, że Kazimierz koncentrował swe wysiłki na mającym się lada
dzień rozpocząć procesie polsko-krzyżackim, a zarówno Andegaweni (w 1338), jak
i Wittelsbachowie porozumieli się z Luksemburgami. Ludwik Wittelsbach, podobnie jak Jan Luksemburski, popierał otwarcie Krzyżaków. Zrzeczenie się przez króla
Polski praw do zhołdowanych księstw jest przez wielu badaczy interpretowane jako
próba uzyskania poparcia Luksemburgów w przededniu procesu polsko-krzyżackiego. Niekiedy uważa się, że dodatkowo rekompensatą udzieloną królowi Polski
przez Andegawenów i Luksemburgów za jednostronną rezygnację ze Śląska była
zgoda na zajęcie Rusi w rezultacie zapisu Bolesława Jerzego dokonanego w 1338 r.
w Wyszehradzie49. Nie wydaje się to prawdopodobne, gdyż bierną politykę w stosunku do książąt śląskich Kazimierz prowadził już od początku swoich rządów, a nie
dopiero od 1338 r. Ponadto nie było wiadomo, że tak szybko aktualna stanie się
sprawa obsadzenia tronu księstwa halicko-włodzimierskiego50.
Sam dokument zrzeczenia się króla Polski praw do zhołdowanych księstw śląskich jest różnie interpretowany. Kazimierz nie wymieniał w dokumencie Śląska ani
Opola jako całości, tylko poszczególnych książąt-lenników według stanu z 1335 r.,
jak również ziemie w bezpośrednim władaniu Luksemburgów51. Może to wskazywać na chęć zostawienia sobie jakichś możliwości działania w stosunku do księstw
niewymienionych i Śląska jako całości. Według Stanisława Szczura, Luksemburgowie zabiegali o zrzeczenie się praw, które Kazimierz mógłby uzyskać, a zatem starali
się ochronić ziemie lenników przed przyszłymi działaniami Kazimierza52. Ten sam
autor wykazał, jak bardzo zależało Luksemburgom na tym dokumencie. W styczniu
1339 r. Karol Luksemburg udał się do Wyszehradu i dopiero wówczas, gdy miał poparcie Karola Roberta, przybył do Krakowa, gdzie uzyskał dokument Kazimierza53.
We Frankfurcie nad Menem cesarz Ludwik Wittelsbach już 20 III 1339 r. zatwierdził Janowi posiadanie wszystkich ziem w Polsce, a zatem też księstw śląskich, oraz
przekazał mu wszystkie uprawnienia, jakie posiadało w jego ziemiach cesarstwo54.
Koincydencja tych dwóch faktów, na którą nie zwrócono dotąd większej uwagi,
49 Teza ta nawiązuje do dawnych sugestii S. Zakrzewskiego, Wpływ sprawy ruskiej na
państwo polskie, Zamość 1922, s. 26–27. Ostatnio dokładniej uzasadnili ją S. Szczur, Okoliczności zrzeczenia się Śląska przez Kazimierza Wielkiego w roku 1339, „Studia Historyczne”
1987, R. 30; z. 4, s. 527, 530 (nie wiąże on zrzeczenia się z procesem polsko-krzyżackim);
J. Wyrozumski, Miejsce procesu Polski z Zakonem krzyżackim w 1339 r. w polityce Kazimierza
Wielkiego, „Pamiętnik Biblioteki Kórnickiej” 1993, 23, s. 43–44; tenże, Polska–Węgry i sprawa
Rusi halicko-włodzimierskiej za Kazimierza Wielkiego, [w:] Europa Środkowa…, s. 111–119.
Należy zgodzić się z argumentami D. Wróbla, Polityka wschodnia Kazimierza Wielkiego w kontekście środkowoeuropejskim, [w:] Kazimierz Wielki, historia i tradycja, (Rocznik
Niepołomicki, t. 2), red. M. Jaglarz, Niepołomice 2010, s. 119–125.
50 LuBS, t. 1, s. 4. W tym nieżyjących Leszka raciborskiego i Wacława płockiego.
51 S. Szczur, Praski zjazd Kazimierza Wielkiego z cesarzem w 1356 roku, [w:] Polska i jej
sąsiedzi w późnym średniowieczu, red. K. Ożog i S. Szczur, Kraków 2000, s. 105.
52 53 S. Szczur, Okoliczności…, s. 529. Już wcześniej Z. Kaczmarczyk, Polska czasów…, s. 35,
też podał, że Luksemburgom zależało na zrzeczeniu się, ale nie stwierdził dlaczego.
54 Regesta diplomatica nec non epistolaria Bohemiae et Moraviae, wyd. J. Emler, Pragae
1892, t. 4, nr 662 (dalej cytujemy: Reg. Boh.).
[54]
Tomasz Nowakowski
wskazuje, że dokument Kazimierza był potrzebny Luksemburgom w celu uzyskania
nadań od cesarza Ludwika55.
Jan wrócił do Wrocławia latem 1339 r. i zajął Milicz należący do biskupstwa
wrocławskiego. Wcześniej nie zdobył się na tak radykalne kroki56. Ośmieliło go więc
dopiero przekazanie mu uprawnień cesarskich, czyli także patronatu nad Kościołem. Biskup Nanker rzucił na niego klątwę i wyjechał do Nysy57. Jedynym księciem,
który udzielił biskupowi pomocy, był Konrad oleśnicki. Zawarł z biskupem umowę,
w której zagwarantował mu ochronę58. Był to ten sam książę, którego Władysław
Łokietek polecił Władysławowi bytomskiemu jako kandydata na męża jego córki
Eufemii. To właśnie książę oleśnicki Konrad w 1338 r. stwierdził, że książęta śląscy
od dawna podlegali Stolicy Apostolskiej i płacili świętopietrze59. Jego akcja poparcia
biskupa wrocławskiego była indywidualna i miała raczej charakter demonstracji politycznej. Wskazuje ona jednak na utrzymywanie się wśród książąt nastrojów opozycyjnych wobec Luksemburgów. Od tych nastrojów do związków z królem Polski
jednak droga daleka. Po śmierci Nankera w 1341 r. wybrano biskupem Przecława
z Pogorzeli i ten wystawił 1 VII 1342 r. dokument poddający biskupstwo wrocławskie pod opiekę Karola oraz zobowiązał się do ekskomunikowania niewiernych
lenników60. Otrzymał w zamian dokument protekcyjny wystawiony tego samego
dnia, a nieco później uzyskał zwrot Milicza. Luksemburgowie umocnili się na Śląsku,
a biskup wrocławski stał się jednym z filarów rządów czeskich. Arcybiskup gnieźnieński Janisław starał się podtrzymywać związki Wrocławia z Polską, gdyż odmówił zatwierdzenia i konsekracji biskupiej Przecława po śmierci Nankera61. Jeszcze
w 1341 r. Kazimierz Wielki podążył do Pragi, aby zawrzeć małżeństwo z Małgorzatą,
córką Jana Luksemburskiego, wdową po Henryku II dolnobawarskim. Małżeństwo
to ściśle wiązałoby go z Luksemburgami, ale Małgorzata zmarła krótko przed ślubem z królem Polski. Kazimierz mimo to zawarł sojusz z Luksemburgami (13 VII)
i następnie za pośrednictwem Karola Luksemburskiego ożenił się z Adelajdą córką
Henryka II, landgrafa Hesji, wiernego stronnika Luksemburgów62. Pożyczył także
55 Prawdopodobnie przeszkodą w takiej interpretacji jest fakt, że Karol Luksemburski
w autobiografii podkreślił swoje niezadowolenie z układu jego ojca z Ludwikiem we Frankfurcie, zob. J. Spěváček, Karel IV…, s. 136–137. Było ono spowodowane pomniejszeniem jego
pozycji jako margrabiego Moraw, o czym wprost nie chciał napisać, zob. Z. Fiala, Předhusitské
Čechy 1310–1419, Praha 1978, s. 63–64. Jedynie K. Maleczyński zaznaczył, że Jan uzyskał dokument Ludwika dzieki częściowej rezygnacji Kazimierza.
T. Silnicki, Biskup Nanker…, s. 104–105.
56 Scena rzucenia klątwy przedstawiona została bardzo plastycznie w Kronice książąt
polskich…, s. 518–521.
57 Reg. nr 6398.
58 Reg. nr 6050.
59 LuBS, t. 1, s. 6–8.
60 Kronika książąt polskich…, s. 523, 550.
61 Okoliczności przedstawiają: J. Wyrozumski, Kazimierz Wielki…, s. 67–68; K. Jasiński,
Małżeństwa i koligacje polityczne Kazimierza Wielkiego, [w:] tegoż, Prace wybrane z nauk
pomocniczych historii, Toruń 1969, s. 316–318. O ile Luksemburgom zależało na związaniu
z nimi Kazimierza Wielkiego, o tyle jego cele nie rysują się jasno. J. Dąbrowski, Ostatnie lata…,
s. 113, uważał, że Kazimierz zabiegał o poparcie Luksemburgów w Awinionie przeciw Krzy62 Miejsce książąt opolskich w polityce Kazimierza Wielkiego względem Śląska
[55]
Janowi 20 tys. grzywien. Od tego czasu datuje się większe zaangażowanie Kazimierza Wielkiego na Śląsku63. Pierwszym śladem jest wzięcie w zastaw Namysłowa od
Bolesława, księcia brzeskiego, przy czym Kazimierz musiał spłacić Kazimierza cieszyńskiego, który wcześniej otrzymał Namysłów jako zastaw za wiano córki Anny
(wyszła za Wacława, syna Bolesława). Odbyło się to za zgodą Luksemburgów, którzy
sami pożyczyli od Kazimierza znaczną sumę pieniędzy i jednocześnie 13 VII zgodzili się na zastaw ziemi namysłowskiej (Namysłów, Kluczbork, Byczyna, Wołczyn),
z zachowaniem prawa pierwokupu. Zainteresowany był przede wszystkim książę
brzeski Bolesław64. Trzymanie w zastawie ziemi namysłowskiej spowodowało, że
król Kazimierz stał się sąsiadem książąt opolskich. Powrót Kazimierza do aktywnej
polityki śląskiej następował powoli. Wzięcie w zastaw Namysłowa w 1341 r. wydaje
się pierwszym symptomem, ale z kolei zacieśnienie związków z Luksemburgami poprzez małżeństwo z Adelajdą świadczy o tym, że nie miał jeszcze wówczas żadnych
planów, które godziłyby w ich interesy. Jeszcze w 1342 r. nie mamy śladów aktywności Kazimierza na Śląsku. Nastąpiły natomiast ponowne hołdy książąt – tym razem
złożone Karolowi, który wyraźnie umocnił swoją pozycję.
Dopiero w 1343 r. nastąpił zdecydowany zwrot polityki polskiej. Decyzja Kazimierza Wielkiego o interwencji w sprawy śląskie zapadła wiosną 1343 r. po wizycie
Karola Luksemburskiego w Krakowie. Król zorientował się, że wystąpienie Henryka
V żagańskiego przeciw Luksemburgom daje szansę umocnienia pozycji polskiej na
Śląsku bez wywołania konfliktu z Czechami. Sfinalizował więc układ pokojowy z zakonem krzyżackim i rozpoczął wojnę z księciem żagańskim. Celem jej było odzyskanie Wschowy, ale król mógł liczyć także na inne zdobycze na Śląsku. Kazimierz mógł
sądzić, że ze względu na sytuację Karol będzie musiał pogodzić się z polskimi nabytkami. Najobszerniejsza i najdokładniejsza relacja pochodzi z Kroniki katedralnej
krakowskiej. Czytamy tam, że Wschowa została zajęta bez większych walk, natomiast
Ścinawa po oblężeniu została zdobyta i spalona. Spotkanie Kazimierza z Karolem
morawskim we Wrocławiu doprowadziło do wycofania się króla z wojny na skutek
braku czeskiej zgody na polskie zdobycze terytorialne. Luksemburgowie dostrzegli
groźbę poszerzenia polskich zdobyczy, co mogło doprowadzić do podziału Śląska.
Zatrzymanie dawnych wielkopolskich ziem, tj. Wschowy z okręgiem, stało się powodem pogorszenia się stosunków polsko-czeskich65. Doszło także do zmiany w sytuacji międzynarodowej w drugiej połowie 1344 r. i w rezultacie zarysował się konflikt
króla Polski z Luksemburgami. Atak oddziałów króla Polski na posiadłości księcia
żagańskiego niewątpliwie nie przysporzył królowi Kazimierzowi sympatii wśród
książąt śląskich. Wydarzenia te, jak również wcześniejsze, mogły ich tylko przekożakom. K. Maleczyński, Historia Śląska…, t. 1, cz. 1, s. 569, twierdził, że Kazimierz potrzebował
pokoju w obliczu pertraktacji z Krzyżakami. Podobnie Z. Kaczmarczyk, Polska czasów…, s. 33.
Inni autorzy podkreślają ponadto zaangażowanie króla na Rusi, np. J. Elminowski, Stosunki
polityczne…, s. 94; W. Iwańczak, Jan Luksemburski…, s. 25.
J. Dąbrowski, Dzieje polityczne…, s. 432, w innym miejscu twierdził, że zaangażowanie
było już wcześniejsze (1337 r.).
63 LuBS, t. 1, s. 314–317.
64 Przedstawiam tu przebieg wydarzeń i ich interpretację na podstawie własnych badań,
które zostały zaprezentowane w oddanym do druku artykule pt. Odzyskanie Wschowy przez
Kazimierza Wielkiego w 1343 roku.
65 [56]
Tomasz Nowakowski
nać o tym, że wierna służba u Luksemburgów daje większe szanse na utrzymanie
stanu posiadania. Taką drogę wybrał też Henryk V żagański. W Pradze, w obecności
Bolesława opolskiego złożył 23 XI 1344 hołd Janowi i Karolowi i uzyskał nadanie
połowy Głogowa i przyrzeczenie spadku po żyjących stryjach, ale także obietnicę pomocy w odzyskaniu ziem straconych na rzecz króla polskiego66. Uległ także
zmianie obraz Kazimierza jako sojusznika Luksemburgów. Już 1 I 1345 r. król Polski zawarł sojusz z Wittelsbachami, obiecując pomoc przeciw każdemu z wyjątkiem
króla Węgier i Bolka świdnickiego. Posunął się do uwięzienia Karola Luksemburga
w Kaliszu. Powodem oficjalnym było niespłacenie długów z 1341 r., jednak wszystko wskazuje na to, że był to początek wojny o Śląsk. Przebieg tej wojny jest znany,
chociaż niektóre szczegóły mogą budzić wątpliwości67. Działania zaczęły się czeskim
uderzeniem na księstwo świdnickie. Król Jan dotarł 27 IV pod Świdnicę, a po nieskutecznym jej oblężeniu zajął Landeshut (Kamienną Górę). Około 1 VI Kazimierz
rozpoczął wielką wyprawę na terytoria rządzone przez księcia opawskiego Mikołaja, w którego władzy znajdowało się także dawne księstwo raciborskie. Zdobyto
Pszczynę i Rybnik, oblegano Żory i spustoszono znaczną część księstwa raciborskiego68. Kierunek uderzenia wskazuje na to, że Kazimierz starał się oszczędzić ziemie
książąt opolskich. 29 VI Jan z wielką armią stanął obozem między Frysztakiem a Wodzisławiem. W takiej sytuacji oblężenie Żor zostało zwinięte i Kazimierz zaczął wycofywać się w stronę Krakowa, naciskany przez wojska czeskie. 12 VII Czesi znaleźli
się pod Krakowem, ale zostali odparci przy pomocy nowych posiłków węgierskich.
Podczas odwrotu doznali kilku porażek. Jan Luksemburski przez Gliwice wycofał
się do Wrocławia, gdzie przebywał od 4 VIII w otoczeniu swoich śląskich lenników,
w tym Władysława kozielsko-bytomskiego69. Konrad oleśnicki i Jan ścinawski, którzy prawdopodobnie w odwrocie doznali ciężkich strat, zmuszeni zostali nawet
do częściowej wyprzedaży swoich posiadłości, które wykupił Jan Luksemburski70.
Prawdopodobnie w związku ze stratami wojennymi Bolesław, książę brzeski, musiał
pozbyć się Grotkowa z okręgiem, który Jan Luksemburski nadał następnie w lenno
biskupowi Przecławowi71. Cesarz Ludwik nie podjął działań wojennych, a jego syn,
margrabia brandenburski już 11 VIII rozpoczął starania o rozpoczęcie pertraktacji
rozejmowych72, w rezultacie Kazimierz też został zmuszony do zawarcia rozejmu.
Późniejsze starania dyplomatyczne papieża i zmiana sytuacji politycznej sprawiły,
LuBS, t. 1, s. 165, por. J. Dąbrowski, Dzieje polityczne…, s. 452–473.
66 Tamże, s. 452–473; K. Maleczyński, Historia Śląska…, t. 1, cz. 1, s. 572–575. Szczególnie wątpliwy jest atak książąt Konrada oleśnickiego i Henryka żagańskiego na Wschowę
w 1345 r., który starał się uzasadnić J. Dąbrowski, Dzieje polityczne…, s. 458–459.
67 68 Przebieg wydarzeń z tego roku przekazało wiele źródeł, jednak atak polski na
księstwo raciborskie najdokładniej tzw. Ratiborer Chronik, wyd. A. Weltzel, „Zeitschrift des
Vereins für Geschichte und Alterthums Schlesiens” 1862, t. 4, s. 115, zob. J. Dąbrowski, Dzieje
polityczne…, s. 459–460.
Reg. Boh., t. 4, nr 1573, 1575, 1576, zob. też przypis następny.
69 Reg. Boh., t. 4, nr 1581, 1584, 1592.
70 Regesty śląskie 1343–1348, t. 1, oprac. K. Bobowski, J. Gilewska-Dubis, W. Korta,
B. Turoń, Wrocław 1973, nr 391.
71 Tamże, t. 1, nr 353.
72 Miejsce książąt opolskich w polityce Kazimierza Wielkiego względem Śląska
[57]
że działań wojennych nie wznawiano. Być może przyczynił się do tego także zwrot
przez Karola pożyczonej od Kazimierza sumy 10 tys. grzywien srebra73.
Nic nie wiadomo o udziale książąt linii opolskiej w wyprawie Jana Luksemburskiego na Kraków. Wiadomo jednak, że w czasie wojny w 1346 r. Albert, książę
strzelecki, został wysłany przez Ludwika węgierskiego w poselstwie do Awinionu,
w sprawie ważnej dla panowania andegaweńskiego w Italii74. Jest to jeden z wielu
przykładów umiejętnego budowania przez Andegawenów wpływów wśród książąt śląskich. Związki Andegawenów ze Śląskiem były ściślejsze i bardziej widoczne
niż kontakty Kazimierza Wielkiego z książętami śląskimi75. Przypomnieć można,
że w 1334 r. kapituła weszpremska wybrała biskupem Mieszka, syna Kazimierza
bytomskiego, w tym czasie już biskupa Nitry. Z pewnością nastąpiło to na skutek
starań królowej węgierskiej Elżbiety76. Około 1335 r. Anna, córka Władysława
oświęcimskiego i siostra Jana, wyszła za mąż za możnego węgierskiego Tomasza.
Do tego związku doszło niewątpliwie za pośrednictwem Elżbiety, żony Karola Roberta77. Anna świdnicka, córka Henryka, wychowywała się przez wiele lat w Budzie.
Jest naturalne, że to Ludwik węgierski decydował o jej małżeństwie z Karolem IV78.
Wielką karierę na dworze węgierskim zrobił Władysław Opolczyk. Jego pierwsze
małżeństwo zostało zaaranżowane w latach 1352–1355 przez Elżbietę Łokietkównę, podczas jego pobytu na Węgrzech. W tym samym czasie klaryską w Budzie była
jego siostra Kunegunda79.
Wyprawa czerwcowa Kazimierza Wielkiego z 1345 r. i następnie pościg za
wycofującymi się oddziałami czeskimi, a także bezwzględne wykorzystanie trudnej sytuacji książąt głogowskich przez króla Czech, miały z pewnością wpływ na
obraz króla Kazimierza w oczach książąt śląskich. Można sądzić, że wydarzenia te
wywarły wielkie wrażenie zwłaszcza na książętach bytomskich. Świadczy o tym zawarta w Bytomiu 15 II 1346 r. umowa Władysława, księcia kozielsko-bytomskiego,
z Kazimierzem Wielkim, nazwanym w dokumencie jego bratem. Zobowiązywał się,
że dopóki nie zostanie zawarty trwały pokój, dopóty nie wpuści do swoich grodów
zarówno Jana czeskiego i jego synów, jak i Mikołaja opawskiego80. Prawdopodobnie jakiś dokument wystawił także król Kazimierz, zobowiązując się zapewne do
73 O zwrocie pożyczki wspomina sam Karol w Vita Caroli IV, FRB, t. 3, s. 367, nie podał
jednak, kiedy nastąpił. Jakieś długi ciążyły na nim jeszcze podczas zawierania pokoju w Namysłowie, gdyż przewidywał on w tej sprawie uregulowania.
74 J. Dąbrowski, Ostatnie lata…, s. 41, 122, p. 4. Później utrzymywał też dobre stosunki
z Kazimierzem Wielkim, zob. wyżej, przypis 36.
75 Przedstawił je J. Dąbrowski, Elżbieta Łokietkówna 1305–1380, (wyd. 2), Kraków 2007,
s. 33–39, niektóre ustalenia genealogiczne zweryfikowały późniejsze badania K. Jasińskiego.
76 J. Sperka, Mieszko (zm. 1344 r.), [w:] Książęta i księżne…, s. 92–93; S.A. Sroka, Elżbieta
Łokietkówna…, s. 31–33.
K. Jasiński, Rodowód Piastów śląskich…, t. 3, s. 131–132.
77 J. Dąbrowski, Ostatnie lata…, s. 138; K. Jasiński, Rodowód Piastów śląskich…, t. 2, s. 53.
78 J. Dąbrowski, Elżbieta Łokietkówna…, s. 38; S.A. Sroka, Kim była pierwsza żona Władysława Opolczyka? [w:] Cracovia – Polonia – Europa. Studia z dziejów średniowiecza ofiarowane
Jerzemu Wyrozumskiemu w sześćdziesiątą piątą rocznicę urodzin i czterdziestolecie pracy naukowej, Kraków 1995, s. 455–463.
79 LuBS, t. 2, s. 419–420, or. w AGAD, nr 7.
80 [58]
Tomasz Nowakowski
zachowywania integralności księstwa. Według J. Dąbrowskiego, książę Władysław,
dawny przyjaciel Łokietka z lat 1332–1333 r.81 wyłamał się z obozu czeskiego. Jerzy Wyrozumski dostrzegał w tym niemal zerwanie układu lennego82. Można jednak
oceniać akt Władysława jako próbę swoistej mediacji pokojowej. Nastroje wśród
książąt śląskich nie były przychylne Luksemburgom. Żaden z książąt w tym okresie
nie należał do ich bliskiego otoczenia. Na koronacji Karola w Pradze we wrześniu
tego roku byli z książąt górnośląskich tylko Bolesław opolski i Kazimierz cieszyński, brakowało natomiast Bolka niemodlińskiego, Alberta strzeleckiego, Władysława
kozielsko-bytomskiego i jego synów Kazimierza i Bolesława, obdzielonych już dzielnicami, a także Jana oświęcimskiego83. Być może doszło nawet do wystąpień zbrojnych przeciw posiadłościom czeskim, gdyż w liście z 22 XI tego roku Karol wzywał
książąt, aby zaprzestali wojen prowadzonych między sobą i nie popierali przestępców działających na szkodę księstwa wrocławskiego84.
Dopiero w 1348 r. wznowiono ze strony Polski działania wojenne, ale raczej na
niewielką skalę. Około 1 IV wojska polskie dotarły aż pod Wrocław i spaliły wieś
leżącą 3 km od miasta. Po upływie rozejmu, w okresie po 25 V a przed 2 VI, wojska
polskie dotarły pod Uraz nad Odrą, czyli musiały po raz kolejny przebyć ziemie
książąt głogowskich. Można w tym widzieć odwet za udział książąt głogowskich
w wyprawie na Kraków w 1345 r. Wrocławianie z kolei zrobili wypad do Orli. Już
w sierpniu zawarto rozejm z Bolkiem świdnickim i być może z królem Kazimierzem85. Pełnomocnictwa na rozmowy pokojowe Kazimierz wystawił 28 X, pokój zawarto 22 XI w Namysłowie. Było to odnowienie aktu przyjaźni z 1341 r. Po długich
pertraktacjach do zawarcia pokoju przystąpił także Bolko świdnicki. Przewidziano
możliwość rewindykowania przez Kazimierza Wielkiego terytoriów brandenburskich i utraconych na rzecz Krzyżaków, na co Karol wyrażał zgodę, a nawet deklarował poparcie. Pomoc zbrojna Kazimierza Wielkiego dla Karola IV została uzależniona od odzyskania strat terytorialnych Polski. Wprowadzenie tego zastrzeżenia
nastąpiło na pewno pod wpływem doświadczeń z lat 1336 i 1343, kiedy to udzielona polska pomoc nie przyniosła spodziewanych korzyści86. W sumie była to tylko
likwidacja stanu wojny87. Niektórzy historycy interpretują akt pokoju w Namysłowie, jako rezygnację ze Śląska. Należy zauważyć, że w dokumencie na ten temat
nie ma żadnej wzmianki. Można jednak oceniać traktat, jako rezygnację Kazimierza
z dotychczasowych metod odzyskania Śląska, to znaczy poprzez konflikt zbrojny.
Zob. wyżej, s. 3.
81 J. Dąbrowski, Dzieje polityczne…, s. 466; J. Wyrozumski, Kazimierz Wielki…, s. 113.
Podobnie ocenia ten akt J. Rajman, Pogranicze…, s. 192, ale zerwanie z Luksemburgami uważa
za przejściowe.
82 83 J. Dąbrowski, Dzieje polityczne…, s. 466, wyliczenie oparte zostało tylko na liście
świadków jednego z dokumentów, nie musi zatem być kompletne. Równocześnie książęta
nie wystawiali w tym czasie dokumentów na Śląsku.
Regesty śląskie…, t. 1, nr 666.
84 J. Dąbrowski, Dzieje polityczne…, s. 469–470; J. Wyrozumski, Kazimierz Wielki…,
s. 114–115.
85 KDW, t. 2, nr 1277. Interpretacja antykrzyżackich i antybrandenburskich postanowień jest sporna, o czym także niżej.
86 J. Dąbrowski, Dzieje polityczne…, s. 471–472.
87 Miejsce książąt opolskich w polityce Kazimierza Wielkiego względem Śląska
[59]
Wobec wzrostu znaczenia Luksemburgów Kazimierz na tę drogę już nie wrócił.
Ciekawe, że nie zachowały się żadne dokumenty pokojowe z innymi uczestnikami
wojny, np. książętami śląskimi.
Jeszcze w czasie trwania wojny Karol IV wydał 7 IV 1348 r. w Pradze wielki akt
inkorporacji Śląska, Łużyc i ziemi kłodzkiej i wystawił kilka ważnych dokumentów
dotyczących spraw śląskich88. Wśród wielu świadków nie było żadnego z książąt
śląskich, prawdopodobnie nie chcieli opuszczać swych państewek w obawie przed
atakiem polskim. Karol IV czuł się na tyle pewnie, że nie uważał za konieczne wziąć
w tej sprawie ich zdania pod uwagę.
Spośród książąt, którzy związali się po wojnie blisko z Karolem IV, należy wymienić przede wszystkim Henryka V Żelaznego. Był w Akwizgranie na koronacji
królewskiej Karola w 1349 r., brał udział w jego podróżach po Niemczech i w koronacji cesarskiej w Rzymie w 1355 r. Nie jest to dziwne, gdyż tylko dzięki bliskim
stosunkom i wierności mógł liczyć na uzyskanie przyrzeczonego Głogowa i odzyskanie utraconych części Wielkopolski. Żywił także nadzieję na otrzymanie lenna
płockiego. Z książąt górnośląskich Władysław cieszyński otrzymał urząd sędziego
dworu Karola IV i był aż do końca życia stałym uczestnikiem różnych jego działań.
Znamienne, że zmarł podczas powrotu z koronacji rzymskiej Karola w 1355 r. w Pizie. W tym wypadku motywem bliskiego związku z Luksemburgiem była kariera
dworska89. Podobną karierę w otoczeniu cesarza w tym czasie zrobili książęta opolscy Bolesław II i Bolesław III oraz Bolesław niemodliński90. W wyprawie Karola IV
do Rzymu po koronę cesarską brał także udział Bolesław, ostatni książę bytomski,
który zmarł w Venzone w północnych Włoszech91. Mikołaj, książę ziębicki, również
związał swój los z cesarzem i brał udział w wyprawie do Rzymu92. Najwięcej korzyści ze związków z Karolem IV odniósł jednak Bolesław świdnicki93. Od 1350 r. Karol
IV rozpoczął starania o uzyskanie księstwa świdnickiego przez małżeństwo swojego
nowo narodzonego syna Wacława (ur. 17 I 1350 r.) z Anną świdnicką, córką Henryka, która od około 1345 r. wychowywała się na dworze w Budzie. Zakończyło się to
ostatecznie małżeństwem z nią samego Karola IV. Główne postanowienia zapadły
w Wiedniu w 1353 r. Ponadto Ludwik król Węgier zrzekł się 27 V 1353 r. praw do
księstw świdnickiego i jaworskiego na korzyść Karola IV94. Równocześnie Karol IV
zrezygnował ze zwierzchnictwa nad Płockiem, a Ludwik z Kluczborka i Byczyny
oraz z długów Bolka świdnickiego należnych Kazimierzowi Wielkiemu. Karol IV
w swoich działaniach na Śląsku w niewiele większym stopniu niż jego ojciec liczył
LuBS, t. 1, s. 4–12; Regesty śląskie…, t. 1, nr 719–724.
88 J. Dąbrowski, Dzieje polityczne…, s. 474–475; K. Jasiński, Rodowód Piastów śląskich…,
t. 3, s. 136–137. Z kolei karierę kościelną w Pradze robił jego brat, przedwcześnie zmarły
w 1356 r. Bolesław, zob. B. Snoch, Bolesław, [w:] Książęta i księżne…, s. 30.
89 90 Ten ostatni w 1355 r. był sędzią dworu, zob. K. Jasiński, Rodowód Piastów śląskich…,
t. 3, s. 73; J. Horwat, Księstwo opolskie…, s. 103–105. Karierę zawdzięczał prawdopodobnie
wiernej służbie swojego ojca, zob. J. Sperka, Bolesław II niemodliński, [w:] Książęta i księżne…,
s. 31.
K. Jasiński, Rodowód Piastów śląskich…, t. 3, s. 69–70.
91 K. Pieradzka, Mikołaj zwany Parvus, [w:] PSB, t. 21, s. 77.
92 J. Dąbrowski, Dzieje polityczne…, s. 508–515.
93 LuBS, t. 1, s. 496, nr 11.
94 [60]
Tomasz Nowakowski
się książętami piastowskimi. Po śmierci Władysława bytomskiego w 1351/1352 r.
cała dzielnica znalazła się pod panowaniem jego syna Bolesława – łącznie z Gliwicami i Koźlem. Jedynie Siewierz zastawiony w 1337 r. książętom cieszyńskim pozostawał w ich władaniu. Śmierć Bolesława bytomskiego nastąpiła, jak wspomniałem,
podczas wyprawy włoskiej Karola IV. Niezwłocznie pretensje do dzielnicy zgłosili książęta Bolko opolski, Bolko niemodliński, Albert strzelecki i Jan oświęcimski,
powołując się na pokrewieństwo, zaś Konrad oleśnicki i Kazimierz cieszyński swe
roszczenia oparli na podstawie innych tytułów prawnych. Dnia 3 X 1355 r. wszyscy
książęta musieli w Pradze uznać, że pełne prawo dysponowania lennem ma Karol IV,
a 4 X przyznał on cały spadek dwóm książętom powinowatym i opiekunom żyjących
potomkiń żeńskich, tj. Konradowi oleśnickiemu i Kazimierzowi cieszyńskiemu. Podstawą rozstrzygnięcia musiał być więc dokument Jana Luksemburskiego z 1327 r.
dla Władysława, przyznający dziedzictwo córkom z braku potomków męskich95.
Karol trzymał się zatem litery prawa, w przeciwieństwie do metod swego ojca. Jest
oczywiste, że wybrał rozwiązanie wzmacniające książąt wiernych Luksemburgom.
Odsunięci od spadku książęta opolscy mogli czuć się pokrzywdzeni96. Brak jest śladów poparcia króla Polski dla poszkodowanych książąt opolskich, jak również podejmowania jakichkolwiek prób ich pozyskania.
Należy podkreślić, że liczne konflikty na Śląsku, wraz z najważniejszym, czyli
sprawą przynależności metropolitalnej diecezji wrocławskiej, zostały w końcu zażegnane przy udziale Andegawenów. To ich polityka przyczyniła się do poprawy stosunków między Kazimierzem Wielkim i Karolem IV. W rezultacie w 1356 r. w Pradze
doszło do odnowienia sojuszu obu władców. Król Polski zrzekł się przede wszystkim swoich praw do księstw jaworskiego i świdnickiego. Zrezygnował też z Kluczborka i Byczyny w zamian za zwierzchnictwo nad księstwem płockim. Powtórzono
także postanowienia traktatu namysłowskiego w sprawie odzyskania przez Polskę
ziem utraconych na rzecz Zakonu krzyżackiego i Brandenburgii, dokładniej precyzując warunki pomocy, jakiej miał udzielić Kazimierzowi Karol IV97. Niewątpliwie
LuBS, t. 2, s. 418–419, 421–426; J. Sperka, Przemysław I Noszak, [w:] Książęta
i księżne…, s. 103. Układy podziałowe w 1356 r. zawierali już Konrad oleśnicki i Przemek
cieszyński po śmierci Kazimierza.
95 J. Rajman, Pogranicze…, s. 193.
96 Główny dokument Kazimierza: KDW, t. 3, nr 1340. Pozostałe dokumenty opublikował ostatnio S. Szczur, Praski zjazd…, s. 118–122. Czy szczegółowe warunki pomocy zostały
powtórzone za traktatem z 1348 r. wystawionym przez Karola IV, jak uważał S. Szczur,
trudno stwierdzić wobec jego zaginięcia. Układ był tak pomyślany, podobnie jak traktat
z 1348 r., że gdyby Karol IV potrzebował polskiej pomocy zbrojnej, powinien najpierw
zapewnić Kazimierzowi odzyskanie Pomorza i ziem utraconych na rzecz Brandenburgii.
Pomijam tu sprawę oceny, na ile realne były obietnice pomocy antykrzyżackiej, zwraca
jednak uwagę, że Kazimierz używał w tytulaturze dokumentów wystawionych w Pradze
określenia „dziedzic i pan Pomorza”. S. Szczur, Praski zjazd…, s. 114. S. Szczur i M. Barański interpretują zobowiązania Karola IV w sensie zawężającym, tzn. że miał on pomagać
w odzyskaniu terytoriów, które ewentualnie zostaną dopiero utracone w przyszłej wojnie. Takie zobowiązanie byłoby jednak jakimś ewenementem w ówczesnych stosunkach
międzynarodowych. Gdyby nie chodziło o ziemie utracone przez Polskę za Łokietka, użyto
by przecież sformułowań o pomocy zbrojnej przeciw agresorowi, jak we wszystkich tego
rodzaju traktatach obronnych.
97 Miejsce książąt opolskich w polityce Kazimierza Wielkiego względem Śląska
[61]
porozumienie to oznaczało izolację zakonu krzyżackiego98. Wynika z niego, że przynajmniej czasowo król Polski rezygnował z odzyskania jakiejkolwiek części Śląska.
Nie przyjął jednak wszystkich zobowiązań, które złożył Ludwik – nie zobowiązał
się, że nie będzie przyjmować dobrowolnie złożonych hołdów książąt. Starał się także z powodzeniem utrzymywać status quo w sprawach kościelnych99. Na zjeździe
w Pradze obecni byli także książęta Bolko opolski, Przemysław cieszyński, Bolko
świdnicki i Konrad oleśnicki100. Mogli więc widzieć demonstrowaną wielką przyjaźń
tych władców. Zjazd w Pradze zapoczątkował dość długi okres przyjaznych stosunków Kazimierza Wielkiego z Karolem IV. Król Polski, zdaje się, liczył na współdziałanie Luksemburga w polityce przeciwko zakonowi krzyżackiemu. Karol IV w tym
czasie był zaangażowany w odzyskanie uprawnień cesarstwa na Zachodzie i zdobycie wpływów w Marchii Brandenburskiej101.
W literaturze historycznej panuje przekonanie, że pod koniec rządów Kazimierz Wielki wrócił do polityki rewindykacyjnej na Śląsku. Można zauważyć, że
Kazimierz drobnymi krokami starał się o uzyskanie wpływów na Śląsku. W 1360 r.
Jan Jura, jego poseł do Awinionu, złożył obszerną suplikę, w której znalazła się też
prośba o kanonię wrocławską dla Henryka, księcia ziębickiego102. W 1363 r. suplika
samego Kazimierza i jego ambasadora zawiera prośbę o pewne koncesje papieskie
na rzecz Jana, księcia oświęcimskiego103. Małżeństwo Elżbiety, córki Alberta strzeleckiego z Władysławem Białym, księciem kujawskim, zawarte za pośrednictwem
Elżbiety Łokietkówny, umocniło jego związki z dworem w Budzie, a pośrednio
i z Kazimierzem Wielkim. Dodać tu można, że przy okazji swojego pobytu w Awinionie w 1366 r. Władysław Biały występował do papieża o pewne koncesje dla
swojego teścia104.
Jeszcze w maju 1363 r. król Polski doprowadził do małżeństwa swojej wnuczki Elżbiety z niedawno owdowiałym, po śmierci Anny świdnickiej, cesarzem Karolem IV105. Cele tego małżeństwa ze strony Karola IV rysują się jasno, mniej czytelne
98 Ocena taka została ostatnio przedstawiona przez D. Wróbla, Kwestia krzyżacka
a wschodnia polityka Kazimierza Wielkiego po roku 1343, (Średniowiecze Polskie i Powszechne, t. 4,), red. J. Sperka, I. Panic, Katowice 2007, s. 168–179. Wydaje się, że porozumienie
z 1356 r. było elementem szerszego planu akcji antykrzyżackiej, a nie tylko doraźnym środkiem nacisku, jak sądzi D. Wróbel, gdyż nastąpiły potem kolejne kroki (plan chrztu Litwy,
działania Jarosława Bogorii, budowa zamku w Rajgrodzie, małżeństwo Kaźka).
99 T. Silnicki, Dzieje i ustrój Kościoła katolickiego na Śląsku do końca XIV wieku, Warszawa 1953, s. 260–266.
S. Szczur, Praski zjazd…, s. 101.
100 Z. Fiala, Předhusitské Čechy…, s. 149–174; J. Spěváček, Karel IV…, s. 246–250; F. Seibt,
Karol IV. Cesarz w Europie 1346–1378, Warszawa 1996, s. 238–243, 255–266.
101 MPV, t. 3, nr 399, s. 379.
102 MPV, t. 3, nr 442, s. 417. Dalsza suplika w tej sprawie, tym razem już samego Jana –
tamże, nr 449.
103 MPV, t. 3, nr 500.
104 Inicjatywa Kazimierza wynika z Kroniki Jana z Czarnkowa, [w:] MPH, t. 2, s. 686: „per
eundem [scil. Kazimirum] thoro maritali sociatam”, inaczej J. Zdrenka, Elżbieta, córka Bogusława V księcia pomorskiego żoną cesarza Karola IV, „Śląski Kwartalnik Historyczny Sobótka”
1977, z. 1, s. 9, ale bez uwzględnienia tego bardzo wiarygodnego przekazu.
105 [62]
Tomasz Nowakowski
są motywy, jakimi kierował się Kazimierz106. Lista śląskich uczestników uroczystości
ślubnych w Krakowie jest trudna do ustalenia. Relacja późniejszych źródeł, mylących uroczystości zaślubin w 1363 r. ze zjazdem monarchów w 1364 r., mówiących
o obecności księcia Władysława Opolczyka, musi być traktowana z pewną dozą
ostrożności107. Nawet przyjmując, że ze względu na swą wysoką pozycję na dworze
andegaweńskim Opolczyk był zaproszony do Krakowa, to zapewne pozostali drobni
książęta z linii opolskiej tego zaszczytu nie dostąpili. Świadczy to o tym, że pozostawali oni poza zainteresowaniem głównych uczestników wydarzeń politycznych.
Śląska i Pomorza dotyczyła, zdaniem większości historyków, suplika, jaką
20 IV1364 r. król Kazimierz wystosował do papieża. Prosił w niej o unieważnienie
zawartych porozumień w stosunku do ziem należących do królestwa od niepamiętnych czasów oraz o zwolnienie z przysiąg książąt, którzy stali się czyimiś lennikami108. Nie wiemy, czy w ślad za tą supliką miały iść jakieś konkretne plany króla.
Co do Śląska, to możemy przypuszczać, że król zamierzał doprowadzić do anulowania czeskiej zależności lennej jego przyszłego teścia, Henryka V Żelaznego. Być
może przewidywał w zamian jakieś ustępstwa polityczne lub finansowe na rzecz
Karola IV. Zupełnie nieprawdopodobna byłaby likwidacja zależności lennej większej
liczby książąt. Nie wydaje się, aby mogło chodzić o likwidację zależności lennej Władysława opolskiego. Wprawdzie związany był z Węgrami, ale inicjatywa musiałaby
należeć do Andegawenów.
Dalsze losy supliki są nieznane, musiała ona jednak wywołać konsternację na
dworze w Pradze109. Na zjeździe w Krakowie we wrześniu 1364 r. Kazimierz musiał
przekonać Karola IV, że nie zamierza podjąć wysiłku militarnego dla uzyskania jaŚlub wynikał ze starań Karola o zabezpieczenie pozycji zachwianej wystąpieniem
w Rzeszy Rudolfa IV Habsburga. Dawał także szanse na tron polski w wypadku wygaśnięcia
Andegawenów węgierskich (jedynym żyjącym męskim przedstawicielem dynastii był w tym
czasie Ludwik). Ponadto akt ten był skierowany przeciw Marchii Brandenburskiej. Karol IV
nie mógł być pewien, mimo zawarcia już w marcu (18 III) układu z margrabiami Ludwikiem
i Ottonem o dziedziczeniu, że zostanie on z ich strony dotrzymany, zob. J. Spěváček, Karel IV…,
s. 254; J. Zdrenka, Pomorze Zachodnie…, s. 167–168. Cele polityki polskiej nie są tak oczywiste. Wydaje się, że Kazimierz jednak liczył na współpracę militarną przeciwko Krzyżakom,
zgodnie z układem praskim z 1 V 1356 r. Jeżeli koronę polską miałby objąć w przyszłości syn
Karola IV i Elżbiety, cesarz powinien być zainteresowany odzyskaniem Pomorza. Przewagę
militarną nad zakonem krzyżackim miał z kolei zapewnić sojusz z Litwą. W 1360 r. Kazimierz
doprowadził do małżeństwa swojego wnuka Kaźka, brata Elżbiety, z Joanną, córką Olgierda,
roztaczając w suplice możliwość chrztu Litwy – MPV, t. 3, nr 393. Zob. T. Nowakowski, Polityka północna Polski w latach 1356–1364 na tle jej sytuacji wewnętrznej, „Zeszyty Naukowe 72.
Nauki Społeczne 10”, Bydgoszcz 1980, s. 84–88.
106 J. Zdrenka, Elżbieta…, s. 7–8.
107 MPV, t. 3, nr 458; por. J. Dąbrowski, Dzieje polityczne, s. 524–525. Tak samo F. Kavka,
Karel IV. a anjouovsko-piastovské dědictví, [w:] Polska – Śląsk – Czechy. Studia nad dziejami
stosunków kulturalnych i politycznych w średniowieczu, red. R. Gładkiewicz, (Acta Universitatis Wratislaviensis. Historia LXXXI), Wrocław 1994, s. 103. Przypuszcza się także ostatnio,
że suplika mogła również dotyczyć unieważnienia układów z Litwą, np. J. Wyrozumski, Kazimierz Wielki…, s. 128; S. Szczur, Supliki Kazimierza Wielkiego, „Roczniki Historyczne” 1993,
59, s. 88–89; D. Wróbel, Kwestia rewindykacji Pomorza w polskiej polityce zagranicznej w latach 1343–1364, „Res Historica” 2005, 21, s. 11–28.
108 Zob. ostatnio S. Szczur, Supliki…, s. 87–90.
109 Miejsce książąt opolskich w polityce Kazimierza Wielkiego względem Śląska
[63]
kichś zdobyczy na Śląsku. Należy podkreślić, że król Polski nie uzyskał też zgody na
likwidację lenna głogowsko-żagańskiego110. Jeśli zgodnie z polską literaturą historyczną przyjmiemy, że jego celem było odzyskanie Śląska w konfrontacji z Luksemburgami, to musimy zarazem określić politykę Kazimierza jako niejasną. Przecież
zaledwie kilka miesięcy wcześniej Kazimierz Wielki razem z Bolkiem świdnickim
doprowadził do pokoju między Andegawenami i Luksemburgiem, a Ludwik węgierski jeszcze na zjeździe w Krakowie 20 IX 1364 r. wystawił dokument potwierdzający
wcześniejsze zobowiązania brneńskie111. Jaki sens miałaby organizacja kongresu,
skoro kilka miesięcy wcześniej chciał uzyskać unieważnienie traktatów zawartych
z jednym z jego uczestników? Wyjaśnić tę sprzeczność można, dopuszczając możliwość, że Kazimierz zamierzał uzyskać od Karola IV jakieś koncesje jako swoistą
nagrodę za doprowadzenie do pokoju. Być może uzyskał od cesarza tylko zapewnienie, że nie będzie sprzeciwiał się unieważnieniu małżeństwa Kazimierza z Adelajdą. Z książąt śląskich w kongresie krakowskim na pewno brał udział Władysław
opolski, ale jego obecność nie jest dowodem na docenianie przez króla pozycji książąt opolskich, lecz wyrazem znaczenia Władysława, liczącego się polityka w otoczeniu Ludwika węgierskiego112. Możliwa jest także obecność w Krakowie Bolesława
świdnickiego113.
Król Kazimierz zakończył okres wrogości w stosunkach z książętami z linii głogowskiej przez swoje małżeństwo z Jadwigą, córką Henryka V Żelaznego. Ślub odbył
się we Wschowie w 1365 r. i związał Henryka z Polską. Głównym powodem tego
związku było dążenie do uzyskania przez króla następcy tronu. Król zaryzykował
zawarcie małżeństwa bez uzyskania papieskiego unieważnienia małżeństwa z Adelajdą. Uzyskanie wpływów na Śląsku miało na pewno drugorzędne znaczenie114.
W lipcu 1365 r. teść Kazimierza, Henryk V żagański, z Wacławem niemodlińskim,
asystowali w Krakowie przy hołdzie panów von der Ost115. Zwłaszcza obecność
księcia niemodlińskiego może dziwić, gdyż wszyscy przedstawiciele tej linii byli
110 Rezultaty zjazdu i cele uczestników nie zostały przekonująco wyjaśnione. R. Grodecki, Kongres krakowski w roku 1364, (wyd. II), Kraków 1995, s. 89, uważał, że system umów
dwustronnych miał zostać umocniony w zbiorowej gwarancji obecnych na kongresie władców. Zyskał ten pogląd akceptację badaczy przede wszystkim dlatego, że udało się znaleźć
przekonującej alternatywy. Ostatnio J. Śliwiński, Walka o koronę polską. Zjazd monarchów
w Krakowie w 1364 roku, Olsztyn 2012, odwołując się do innych swoich prac, dowodził, że
był to zjazd rodzinny, na którym uregulowano kwestie dziedziczenia tronu polskiego i przyszłego małżeństwa Kazimierza Wielkiego. Nie wszystkie stwierdzenia przekonują, ale niewątpliwie polemika z tezami S. Szczura, Krakowski zjazd monarchów w 1364 roku, „Roczniki
Historyczne” 1998, 64, s. 35–55, jest przekonująca.
J. Dąbrowski, Ostatnie lata…, s. 155.
111 S.A. Sroka, Kariera Władysława Opolczyka na dworze węgierskim w drugiej połowie
XIV wieku, [w:] Europa Środkowa…, s. 266.
112 R. Grodecki, Kongres krakowski…, s. 57–60.
113 K. Jasiński, Małżeństwa i koligacje…, s. 321–322. Warto zauważyć, że Jadwiga miała
braci, a zatem dziedziczenie księstwa nie wchodziło w rachubę.
114 KDW, t. 3, nr 1545 (22 VII 1365 r.). Henryk był ponadto w Polsce, gdyż jest świadkiem na dokumencie Kazimierza (KDW, t. 3, nr 1474). Dokument jest falsyfikatem, jednak lista świadków z jedną pomyłką odpisana została z jakiegoś dokumentu autentycznego z około
1365 r.
115 [64]
Tomasz Nowakowski
bardzo związani z Luksemburgami. Przykładów aktywności Kazimierza w wiązaniu
ze sobą książąt śląskich, w tym opolskich, jest więc dosyć mało. Warto nadmienić
dla kontrastu, że książęta opolscy Władysław i Bolko, niemodliński Wacław, legnicki
Rupert, brzeski Henryk towarzyszyli Karolowi IV, gdy ten po powrocie z Awinionu
podążył w listopadzie 1365 r. do Budy. Władysław Opolczyk był nawet pośrednikiem w pertraktacjach o małżeństwo andegaweńsko-luksemburskie. Projektowane
małżeństwo Elżbiety, córki Stefana, wówczas dziedziczki królestwa Węgier, z Wacławem, synem Karola IV i Anny świdnickiej, mogło zapewnić tron węgierski Luksemburgom. W połowie czerwca 1366 r. nastąpiły zaręczyny116. Król Kazimierz zajęty
był wówczas wojną na Rusi, a po jej zakończeniu udał się do Malborka117.
Kolejną sposobnością podjęcia aktywnej polityki wobec Śląska był spór o spadek po księciu Bolku II świdnickim, zmarłym 28 VII 1368 r. Księstwo świdnicko-jaworskie, tj. jego ziemie dziedziczne, otrzymała w dożywocie księżna wdowa
Agnieszka, córka Leopolda Habsburga. Łużyce odzyskali Luksemburgowie. W kontekście stosunków Polski z książętami opolskimi należy podkreślić, że wdali się oni
w konflikt z księciem brzeskim Ludwikiem o Byczynę, Kluczbork i Wołczyn. Król
Kazimierz nie pozostawał bierny. Książę Bolko świdnicki przekazał bowiem, zdaje
się, za zgodą Kazimierza Wielkiego te trzy grody książętom opolskim Władysławowi
i Bolesławowi III, swoim siostrzeńcom opolskim. Ludwik, książę brzeski, zaraz po
śmierci Bolka świdnickiego odkupił je od nich za 2000 grzywien. Przeciw temu zaprotestował Kazimierz, zawiadamiając Ludwika, że z praw do grodów tych nie rezygnuje. Książęta opolscy, inspirowani prawdopodobnie przez Kazimierza Wielkiego,
usiłowali odebrać je Ludwikowi, ale ponieśli porażkę w bitwie pod Kluczborkiem118.
Kazimierz zgłaszał pretensje do sum zastawnych jeszcze w 1369 r.119 Zdaje się, że
w tym roku sprawa została jakoś załatwiona, gdyż później nie ma o niej wzmianek120.
Możemy przypuszczać, że król podnosił te pretensje dla zyskania jakichś ustępstw
Karola IV. W 1369 r. sprawa zastawu ciążącego na miastach śląskich na pewno powodowała napięcie w stosunkach polsko-czeskich. Listy Kazimierza Wielkiego do
Ludwika brzeskiego świadczą jednak o tym, że, w przeciwieństwie do książąt opolskich Ludwik powstrzymywał się przed działaniami zbrojnymi. Karol IV zwrócił się
do papieża o pośrednictwo i ten wysłał do Ludwika i Kazimierza legata, biskupa Jana
z Aix (Aqui), w celu pogodzenia ich z cesarzem121. Rezultaty tej misji nie są znane,
116 J. Dąbrowski, Ostatnie lata…, s. 161–162; F. Kavka, Karel IV…, s. 96–100; J. Spěváček,
Václav IV. 1361–1419, Praha 1986, s. 53–56.
117 H. Paszkiewicz, Polityka ruska Kazimierza Wielkiego, Warszawa 1925, s. 228–238;
Z. Kaczmarczyk, Polska czasów…, s. 163–165.
118 Kronika książąt polskich…, s. 533–534, por. J. Dąbrowski, Dzieje polityczne…,
s. 527–530.
119 Zachowały się jego listy w tej sprawie (A. Mosbach, Wiadomości do dziejów polskich…,
s. 47–48).
J. Dąbrowski, Dzieje polityczne…, s. 537, traktował ten konflikt jako element większego zaangażowania Kazimierza Wielkiego w sprawy Śląska, ale zauważył, że pretensje Kazimierza zanikły po 12 X 1369 r.
120 121 Bullarium Poloniae, t. 2, wyd. S. Kurś, Rzym 1985, nr 1634, z 29 VI 1369, list polecający biskupa Karolowi IV. Ze stycznia 1370 pochodzi polecenie opłat Kościołów za legację,
tamże, nr 1648.
Miejsce książąt opolskich w polityce Kazimierza Wielkiego względem Śląska
[65]
ale nie mamy także żadnych wiadomości o walkach. Benesz z Weitmilu podał, że
Karol IV po powrocie z Francji nałożył na Czechy bernę generalną i z zebranych pieniędzy spłacił Kazimierza122.
Książęta opolscy są także wzmiankowani przy okazji sporu, jaki wybuchł jeszcze w 1367 r. między kapitułą wrocławską, popieraną przez biskupa Przecława,
a Wrocławiem cieszącym się protekcją Karola IV. Papież, korzystając z pobytu Karola IV w Italii, przekazał mu 1 XII 1368 r. rozstrzygnięcie tego sporu. Cesarz po
powrocie zwrócił się z prośbą o opinię prawną do miast, książąt i rycerstwa. Spośród książąt linii opolskiej zachowały się opinie Henryka niemodlińskiego i Bolka
opolskiego. Brak opinii Władysława Opolczyka wskazuje, że albo nie udzielił odpowiedzi, albo nie zwrócono się do niego. Książęta opowiedzieli się za Wrocławiem.
Cesarz nie chcąc doprowadzić do eskalacji konfliktu, mianował w 1369 r. nowego
starostę, ale wydał wyrok dopiero 30 I 1370 w Pradze, opowiadając się po stronie
miasta123.
W uroczystościach zaślubin wnuka króla, księcia słupskiego Kazimierza (Kaźka) z Małgorzatą, córką Siemowita III, które odbyły się w Płocku w Święta Wielkanocne (1–2 kwietnia) 1369 r.124 wzięło udział kilku książąt śląskich125. Wśród nich
na pierwszym miejscu wspomniany został Przemysł cieszyński. Jego obecność na
ślubie była uzasadniona bliskim pokrewieństwem z panną młodą. Był jako wnuk
Trojdena bratem ciotecznym Małgorzaty. Z kolei Henryk młodszy żagański reprezentował swojego ojca, teścia Kazimierza Wielkiego, wówczas już chorego. Pewną
zagadką jest obecność Wacława niemodlińskiego. Jego pokrewieństwo zarówno
z rodziną Kaźka (i Kazimierza Wielkiego), jak i Siemowita mazowieckiego, było
dosyć odległe. Z Kaźkiem był krewnym w IV stopniu. Bliskie powinowactwo łączyło go natomiast z innym uczestnikiem uroczystości weselnych, wspomnianym
wyżej księciem cieszyńskim Przemysłem. Obaj mieli za żony siostry, córki Bolesława kozielsko-bytomskiego. Książąt uczestniczących w uroczystościach weselnych
H. Paszkiewicz uważał, obok teścia, Henryka Żelaznego, za stronników Kazimierza Wielkiego na Śląsku126. W październiku 1369 r. przybył Karol IV do Świdnicy
i umocnił prawa do niej (i Jawora) swojego syna Wacława, który też przekazał swoje prawa na wypadek bezpotomnej śmierci swojemu ojcu i spłacił swoją siostrę Elżbietę, żonę Albrechta Habsburga. 28 I 1370 r. zrzekł się swoich praw do Świdnicy
Bolko ziębicki, co zakończyło porządkowanie sprawy spadku świdnicko-jaworskiego przez Karola IV127.
FRB, t. 4, s. 540. Tak też J. Spěváček, Karel IV…, s. 426.
122 Breslauer Stadtbuch, wyd. H. Markgraf, O. Frenzel, [w:] CDS, t. 11, Breslau 1882,
s. 155–157.
123 K. Jasiński, Zjazd na Mazowszu w kwietniu 1369 r. i jego geneza. Ze studiów nad itinerarium Kazimierza Wielkiego, [w:] tegoż, Prace wybrane z nauk pomocniczych historii, Toruń
1996, s. 277–286 (pierwodruk: 1973 r.).
124 Wymieniono ich w dokumencie z dnia 12 IV 1369 r. wystawionym w Łowiczu – Kodeks dyplomatyczny księstwa mazowieckiego, wyd. J.T. Lubomirski, Warszawa 1863, nr 199.
125 H. Paszkiewicz, Polityka ruska…, s. 218–219, 249–250.
126 J. Dąbrowski, Dzieje polityczne…, s. 534–536, podobnie E. Maleczyńska, Historia Śląska, t. 1, cz. 2, Wrocław 1961, s. 207.
127 [66]
Tomasz Nowakowski
Skład stronnictwa polskiego wśród książąt śląskich był tylko przygodnie przedstawiany128. Ważne znaczenie ma ustalenie, których z nich łączyły silniejsze więzy
z królem Polski. Na pewno Henryk V Żelazny, który utrzymywał kontakty ze swoim
zięciem, królem Polski129, był kandydatem na przywódcę stronnictwa polskiego i, jak
świadczy jego życie, może z zadowoleniem przyjąłby likwidację zależności lennej
od Czech. Nie oznacza to jednak, że byłby gotów zostać lennikiem króla polskiego.
Zmarł on 13 IV 1369 r., a jego synowie, chociażby przez słabszą pozycję polityczną,
nie byli na pewno gotowi do przeciwstawienia się cesarzowi. Poza jednym przypadkiem pobytu najstarszego z nich, Henryka VI, na ślubie Kaźka w Płocku, nie mamy
informacji o ich związkach z Polską. Władysława opolskiego, związanego z Ludwikiem węgierskim, trudno uznać za stronnika polskiego. Niewątpliwie w wypadku
wojny prowadzonej przez zawiązaną w 1369 r. koalicję przeciw Luksemburgom
wystąpiłby w jej szeregach, do czego zresztą doszło w 1371 r.130 Reprezentował jednak interesy andegaweńskie, nie zawsze zbieżne z polskimi. Jego brat Bolesław III
często bywał na dworze Karola IV i tam szukał możliwości kariery131. Nic nie wiemy
o postawie politycznej w tym czasie ich stryja, Alberta strzeleckiego, wcześniej także mającego związki z Andegawenami i Polską. Może zmarł już przed 1370 r.132 Na
dworze polskim sporadycznie pojawiał się jeszcze Wacław niemodliński, być może
poszukujący możliwości zrobienia kariery w służbie królewskiej. I on jednak zmarł
w połowie 1369 r.133 Do grona stronników polskich niekiedy zalicza się jeszcze Jana
oświęcimskiego, zmarłego w 1372 r.134 Wydaje się, że raczej nie można mówić o jego
związkach z polityką polską, gdyż utrzymywał on także częste kontakty z Karolem IV,
co zdaniem niektórych badaczy każe go uznać za sprzyjającego rządom czeskim135.
W sumie ten rozrzutny książę sympatyzował prawdopodobnie z tym z władców,
który w danym momencie zapewniał mu więcej korzyści.
W stosunkach między książętami śląskimi a Luksemburgami nie brakowało
zadrażnień, czego najlepszymi przykładami są sprawy sukcesji raciborskiej lub
bytomskiej. Otwarte jest pytanie, na ile król Polski umiał i chciał je wykorzystać.
W polityce Kazimierza Wielkiego wobec Śląska możemy wyróżnić kilka etapów.
Początkowo stosunki polityczne z książętami śląskimi nie odgrywały żadnej roli,
gdyż pierwszeństwo w polityce króla Kazimierza miała sprawa odzyskania Pomorza Gdańskiego. Ze względu na nią starał się pozyskać Luksemburgów. Jako ich
J. Dąbrowski, Dzieje polityczne…, s. 521–522, 525–527; F. Kavka, Karel IV…, s. 105;
M. Goliński, R. Żerelik, Śląsk a polityka Kazimierza…, s. 144–146.
128 Zestawił je K. Jasiński, Zjazd na Mazowszu…, s. 281, p. 13.
129 S. A. Sroka, Kariera…, s. 272–273.
130 B. Snoch, Bolesław III, [w:] Książęta i księżne…, s. 32.
131 W dokumencie z 29 III 1370 r. Henryk niemodliński używał tytułu księcia strzeleckiego, zob. K. Jasiński, Rodowód Piastów śląskich…, t. 3, s. 58.
132 133 Tamże, s. 77. Trudno przypuszczać, aby jego małżeństwo z wnuczką Władysława kozielsko-bytomskiego, zawarte już po śmierci księcia poczuwającego się do związków z Polską
(planowane już w 1356 r. i zawarte w 1364 r.), w jakiś sposób wiązało go z polityką Kazimierza Wielkiego.
F. Kavka, Karel IV…, s. 105.
134 A. Barciak, Jan Scholastyk, [w:] Książęta i księżne…, s. 55.
135 Miejsce książąt opolskich w polityce Kazimierza Wielkiego względem Śląska
[67]
sojusznik król Polski demonstrował swą siłę wobec książąt śląskich. Konsekwencją była utrata resztek wpływów na Śląsku. Pokazała to wyraźnie wojna z książętami głogowskimi w 1343 r., w której odzyskał wielkopolską Wschowę, ale za
cenę wyraźnego pogorszenia relacji zarówno z Luksemburgami, jak i, co oczywiste,
z piastowskimi władcami Głogowa. Nie ma śladów, aby w tym czasie utrzymywał
kontakty z książętami, czy to dawnymi sojusznikami jego ojca (np. Władysławem
kozielsko-bytomskim), czy nawet ze swoim krewnym Bolkiem świdnickim. Nie
przejawiał zainteresowania sprawami księstwa opolskiego, ani nie podejmował
działań w celu pozyskania poparcia rozdrobnionych i niepewnych jutra książąt z linii opolskiej. Książęta śląscy dopiero od 1345 r. mogli w Kazimierzu widzieć sojusznika przeciw ekspansji czeskiej. W wojnie król Polski nie otrzymał jednak spodziewanego wsparcia Wittelsbachów. Nawiązane w czasie wojny kontakty z niektórymi
książętami nie przekształciły się w dłuższą współpracę. Zawarcie pokoju oznaczało
powrót do poprzedniego kierunku – konsekwentnego przymierza z Karolem IV.
Polski monarcha usiłował je wykorzystać ponownie przeciw Krzyżakom i Brandenburgii, jednak bez sukcesu. Do bierności w sprawie Śląska przyczyniło się poza
tym także zaangażowanie na Rusi. Ostatni etap stanowią lata sześćdziesiąte – od
1364 r., kiedy Kazimierz usiłował doprowadzić do rewizji wcześniejszych układów,
licząc na wsparcie papiestwa. Małżeństwo z Jadwigą żagańską przestawiło na nowe
tory politykę polską wobec Śląska, chociaż głównym motywem było pragnienie doczekania potomka i dziedzica korony. Nie mający na swoim koncie żadnych sukcesów w polityce względem książąt śląskich mógł zaobserwować, jak Andegawenom
udawało się utrzymać i rozszerzać swe wpływy na Śląsku. Karol IV odniósł wielki
sukces, kiedy to poprzez małżeństwo z Anną świdnicką pozyskał nie tylko swego
dawnego wroga, ale także perspektywę na przejęcie całego księstwa. Małżeństwo
Kazimierza z Jadwigą żagańską nie dawało polskiemu władcy aż tak spektakularnych korzyści. Należy zauważyć, że dopiero od zawarcia tego małżeństwa zaczęli
się pojawiać w kręgu króla polskiego książęta śląscy.
Oceniając stosunki między królem Polski a książętami śląskimi, w tym opolskimi, musimy podkreślić znaczenie wielkiej zmiany pokoleniowej. W końcowych
latach panowania Kazimierza odeszła ze świata cała grupa książąt śląskich, która
pamiętała o związkach z Polską, a przynależność do państwa czeskiego traktowało
jako tymczasową. W nowym pokoleniu stronników polskich już prawie nie było, do
czego przyczynił się także brak związków rodzinnych. Małżeństwa Kazimierza Wielkiego z Jadwigą żagańską i Elżbiety, księżniczki strzeleckiej, z księciem Władysławem Białym to jednak wyjątki. Jeśli nawet książęta myśleli o oswobodzeniu się spod
wpływów czeskich, mieli na myśli niezależność także od królów Polski. Myśl taka
przebija z Kroniki książąt polskich, powstałej w kręgu Ludwika I brzeskiego. Wydaje
się, że Kazimierz zrozumiał za późno, iż umocnienie związków z książętami śląskimi
przy zachowaniu ich niezależności i podważenie tym samym wpływów luksemburskich jest jedyną drogą odzyskania Śląska.
FOLIA 133
Annales Universitatis Paedagogicae Cracoviensis
Studia Historica XIII (2013)
Bogusław Czechowicz
Uniwersytet Opolski
W historiograficznym cieniu? Czternastowieczni Piastowie
z linii opolskiej między Krakowem a Pragą
In the historiographic shadow? 14th-century Piasts of Opole
– between Krakow and Prague
Abstract
Piotr of Byczyna wrote in his work Cronica principum poloniae (dated at end of the 14th
century) about the impossibility of finding information about Piasts of Opole. The medieval
Silesian historiography did not devote them much attention. However, it does not have to
mean that they were of low historic importance. It is suggested by the analysis of creations
such as the duke’s mausoleum in St. Anna’s chapel in the church of Franciscans in Opole.
The tombs from the years 1379–1382, by presenting three generations of local dukes are
a manifestation of documenting, in the form of monuments, the revindication policy whose
aim was to unite the once magnificent Duchy of Opole that had been dispatched since the
end of the 13th century. Self-awareness and political ambitions of the dukes of Opole can be
supported by not only spectacular and well-known doings of Vladislaus II of Opole (+1410)
but also, among others, by the attitude of Bolko I of Niemodlin, who in the years 1358–1359
advised emperor Charles VI on the appropriate way of proceeding in his court dispute with the
bishop of Wroclaw. Other manifestations of the dukes’ power include a crown that appeared
on the seals of the rulers from Opole, and a peculiar similarity between the seal of duchess
Euphemia of Niemodlin and the seal of Louis I of Brzeg and – at the same time – the Wroclaw
starost seal of Charles IV with the bust of the emperor. Dukes of Opole not only manifested
their aspirations for the Polish crown but also, in the person of Henry of Niemodlin, discreetly
accentuated their claims to Wroclaw (Henry was a son of Euphemia, who was a daughter
of the last Piast of Wrocalw, Henry IV). Their testimony is not only Henry’s document that
founded the collegiate church in Głogowek, but also the form of the church that referred
to the collegiate of the Holy Cross in Wroclaw. Piasts of Opole, due to their careers on the
Bohemian court (for example, Bolko II of Niemodlin was a court judge in Prague) and the debt
that Wenceslaus IV, king of Germany and Bohemia owed them for over 20 years, remained in
close relation with the sovereign. They showed it, among others, by ornamenting the colbers
of the collators’ lodge in the parish church in Kropkowice with the effigies of Wenceslaus
IV and his wife. This servility distinguished the Piasts of Opole from the attitude of their
relatives from Legnica and Brzeg – the employers of Piotr from Byczyna. Louis I of Brzeg, his
son and nephews, in the era of the beer war or the war of priests (1380–1383) almost openly
competed with the Bohemian sovereign. The difference in the attitude towards Wenceslaus
W historiograficznym cieniu? Czternastowieczni Piastowie z linii opolskiej…
[69]
could be the reason why Piotr of Byczyna not only did not find any information about the
Piasts of Opole but deliberately did not provide too much of it, or at least not in a separate
chapter. Fragments of information scattered throughout the voluminous chronicle caused
that the Piasts of Opole underwent a historiographic degradation.
Key words: Opole, Dukes of Opole, The Chronicle of the Polish Dukes, heraldry, sigillography
„Restaret nunc scribendum de ducibus Opoliensibus et eorum successione nec non
actibus; sed quia certitudinaliter quidquam de iis invenire non potui”1 – to zdanie
w Kronice książąt polskich autorstwa Piotra z Byczyny jak sądowy wyrok zaciążyło
na przeświadczeniu późniejszych historyków o małym znaczeniu książąt opolskich
w XIV w. Antoni Barciak pisał, że „nie odegrali na ogół (poza wyjątkami) większej
roli dziejowej […]”, oraz że: „Borykający się z ciągłymi kłopotami finansowymi władcy nie potrafili stworzyć własnych dworów, które promieniowałyby kulturą intelektualną i które przyciągałyby twórców. Nie powstawały na nich więc zabytki historiografii, których daremnie też szukał autor Kroniki książąt polskich”2. Kwestię tę
podjął ostatnio także Wojciech Mrozowicz, piszący w konkluzji swoich rozważań
na temat nikłej obecności książąt opolskich w średniowiecznym dziejopisarstwie
śląskim:
Nie tylko Piotr z Byczyny, ale i autorzy wszystkich pozostałych śląskich utworów dziejopisarskich powstałych w średniowieczu i u progu epoki nowożytnej nie opracowali
kompletnego zbiorowego portretu książąt opolskich. Również i poszczególni książęta
nie doczekali się pełnych indywidualnych portretów. Na ogół odnajdujemy na ich temat
informacje fragmentaryczne, obszerniejsze wówczas, gdy mamy do czynienia z opisem
działań książąt opolskich o znaczeniu przekraczającym granice ich władztwa bądź gdy
towarzyszy im na przykład atmosfera skandalu. Wobec tej fragmentaryczności trudno
o przedstawienie jakichś wyraźnych cech, charakteryzujących wizerunek Piastów opolskich w dawnych śląskich kronikach i rocznikach. Mimo to przyznać trzeba, że włodarze
księstwa opolskiego, jeśli już występują na ich kartach, jawią się jako postaci wyraziste,
które trudno przeoczyć czy zlekceważyć3.
Z dokonanego przez obu znamienitych badaczy przeglądu opinii dziejopisarskich na temat opolskich władców oraz z faktu, że sam Piotr z Byczyny na kartach
swojej kroniki tu i ówdzie wspomniał niektórych Piastów z linii opolskiej4, wysnuć
można wniosek, że pracujący dla legnicko-brzeskich książąt kanonik nie włożył
w swoje dzieło dość serca, by pokusić się choćby o zebranie owych rozrzuconych
Kronika książąt polskich, wyd. Z. Węclewski, [w:] MPH, t. 3, Lwów 1878, s. 540.
1 A. Barciak, Między Polską a Czechami. Śląsk i jego mieszkańcy w źródłach czeskich doby
średniowiecza, (Czeski Horyzont, 2), Wrocław 2011, s. 158–167, cyt. ze s. 160; wcześniej tekst
ten opublikowany jako: Piastowie opolscy w czeskich średniowiecznych źródłach narracyjnych, [w:] Jak powstało Opole? Miasto i jego książęta, red. A. Pobóg-Lenartowicz, Opole 2006,
s. 81–87.
2 3 W. Mrozowicz, Dlaczego Piotr z Byczyny nic nie wiedział o książętach opolskich? Książęta opolscy w średniowiecznej historiografii śląskiej, [w:] Jak powstało Opole…, s. 89–108, cyt.
ze s. 107.
Tamże, s. 93–94, gdzie przegląd takich wzmianek.
4 [70]
Bogusław Czechowicz
uwag w jednym miejscu. Nasuwa się więc inna ewentualność – Piotr z Byczyny nie
chciał tego uczynić, a owo „sed quia certitudinaliter quidquam de iis invenire non
potui” to wymówka, zwrot retoryczny mający usprawiedliwić grzech zaniedbania,
grzech, który – wolno sądzić – zleceniodawcy Piotra, czyli książęta Ludwik I, Wacław II i Ruprecht I, skłonni byli łatwo mu wybaczyć. Jeśli przyjąć taką spiskowo
wyglądającą i póki co roboczą perspektywę, trzeba by w ślad za tym wskazać przyczyny, dla których władcom Legnicy i Brzegu mogło, czy mogłoby, zależeć na umniejszeniu dziejowej roli opolskich krewniaków w kreowanym właśnie ogólnym obrazie
dynastii piastowskiej. Nim to uczynię, chciałbym jednak postawić problem rzeczywistego lub tylko rzekomego małego znaczenia władców Opola w XIV w.
Trudno uznać Bolka I (+1313), księcia opolskiego, za pozbawioną znaczenia
i ambicji osobowość, silnie zaabsorbowanego rywalizacją o tron krakowski5. Stronnik króla Czech i Polski Wacława II, angażował się w sprawy krakowskie także po
wymarciu dynastii przemyślidzkiej, czynnie uczestnicząc w wypadkach znanych pod
nazwą buntu wójta Alberta. Warto tu zwrócić uwagę na echa tych decyzji politycznych w działalności fundatorskiej władcy: zawdzięcza mu swoje powstanie opactwo
cystersów w Jemielnicy – być może dalekie echo Wacławowej „Aulae Regiae” koło
Pragi oraz kaplica św. Anny przy kościele minorytów w Opolu. Ta ostatnia stała się
miejscem pochówku księcia. Z tej racji może być ona postrzegana jako nawiązanie
do wrocławskiej nekropolii książęcej przy kościele klarysek, o ile wprost nie działał
królewski wzór z Pragi – klasztor Na Františku. Tak czy inaczej, pierwsza generacja
czternastowiecznych książąt Opola, ściślej – jeden książę Opola – to z pewnością postać znacząca, umiejąca także zadbać o pamięć po sobie poprzez fundacje na rzecz
Kościoła. Wśród nich wymienić trzeba jeszcze jedną inicjatywę – w 1307 r. konsekrowano w Opolu kaplicę zamkową św.św. Jana Ewangelisty, Piotra i Pawła oraz Marii Magdaleny6, tym samym wzbogacając rezydencję o komponent, jakim od wieków
(Cieszyn) lub lat kilkunastu (Racibórz) dysponowały siedziby braci Bolka I – Mieszka i Przemka. W tym sensie możemy mówić o jakimś nadrabianiu opóźnień w stosunku do obu górnośląskich stolic książęcych7.
5 Przedstawiając kolejne sylwetki książąt, zrezygnuję z każdorazowego odsyłania do literatury, o ile nie będzie to szczególnie uzasadnione. Podstawowe dane znajdzie Czytelnik
w pracach (rejestruję najnowsze): Piastowie. Leksykon biograficzny, red. S. Szczur, Kraków
1999; J. Rajman, Pogranicze śląsko-małopolskie w średniowieczu, Kraków 2000; J. Horwat,
Księstwo opolskie i jego podziały. Książęta. Miasta. Kościół. Urzędy. Własnosć prywatna, Rzeszów 2002; T. Jurek, Polska droga do korony królewskiej 1295–1300–1320, [w:] Proměna středovýchodní Evropy raného a vrcholného středověku. Mocenské souvislosti a paralely, ed. M. Wihoda, L. Reitinger, Brno 2010, s. 139–191. O domniemanych (?) królewskich aspiracjach Bolka I szczegółowo ostatnio A. Pobóg-Lenartowicz, Plany koronacyjne Bolka I opolskiego, [w:]
Jak powstawalo Opole?…, s. 181–189.
6 J. Gottschalk, Zur mittelalterlichen Geschichte der Oppelner Burgen, „Zeitschrift des Vereins für Geschichte Schlesiens” 1936, 71, s. 111–151; G. Schiedlausky, R. Hartmann, H. Eberle, Die Bau- und Kunstdenkmäler des Stadtkreises Oppeln, Breslau 1939, s. 25–30.
7 Ostatnio o rezydencjach górnośląskich w średniowieczu sumarycznie A. Barciak,
Miejsca rezydencjonalne Piastów górnośląskich w średniowieczu, [w:] Dvory a rezidence ve
středovĕku 3, Všední a svátečníživot na středovĕkých dvorech, Praha 2009, (Medievalia Historica Bohemica – Supplementum 3), s. 307–318. O ideowym wymiarze tych poczynań A. Pobóg-Lenartowicz, Plany…, s. 183–185.
W historiograficznym cieniu? Czternastowieczni Piastowie z linii opolskiej…
[71]
Kolejna generacja książąt z linii opolskiej to synowie Bolka I – Bolko I niemodliński (+1363–1365), Bolko II opolski (+1356) i Albert strzelecki (+1370–1371).
Pierwszy z nich objął największy dział niemodliński z Głogówkiem i Białą, drugi –
najmniejszy opolski, trzeci – Strzelce z Lublińcem i Woźnikami. Władcy ci wydają
się pozostawać w cieniu innych sobie współczesnych, ale uznanie ich za pozbawionych znaczenia, a już szczególnie – prawnopolitycznej samoświadomości – byłoby
pochopne i sprzeczne ze źródłami. Interesujący jest tu bowiem epizod z lat 1358–
1359 r., kiedy to Bolko I opolsko-niemodliński wszedł w spór w biskupem wrocławskim o kilka wsi i nie stawił się w Pradze przed sąd złożony z biskupa lubuskiego
Henryka, księcia świdnicko-jaworskiego Bolka II i królewskiego starosty wrocławskiego Konrada von Falkenheim. 29 XII 1359 r. Bolko I wystawił we Wrocławiu dokument, w którym oświadczył, że jego wezwanie biskupa Przecława przed sąd Kazimierza Wielkiego w niczym nie naruszało praw króla czeskiego i Korony Czeskiej,
których on, książę Bolko, jest lennikiem8. Komentujący owo zdarzenie František Kavka uznał je za przykład działania Karola IV dyscyplinującego nieposłusznego lennika9. Bliższa analiza dokumentu prowadzi jednak do innych wniosków. W dalszej
jego części wystawca stwierdził, że w przypadku sporów toczonych z książętami
podporządkuje się orzecznictwu króla czeskiego lub ustanowionego przezeń starosty, ale w przypadku wejścia w spór z osobami nieprzynależącymi do stanu książęcego („Si vero qiuquam alteri in nobilitate principis non existenti adversus nos actio
seu jus quovis modo competeret”) sprawa powinna być rozstrzygana przez sąd Bolka I „in nostra curia et coram vasalis nostris”. Dopiero gdyby od tego wyroku została
wniesiona apelacja, król powinien wydelegować swojego przedstawiciela dla oceny
prawidłowości postępowania i ewentualnego przedłożenia jej przed sąd królewski.
Mamy zatem nie tyle akt skruszonego lennika, ile dokument władcy w pełni świadomego swoich uprawnień sądowniczych. Bolko I najwyraźniej celowo bojkotował
postępowanie sądowe w jego sprawie zakończone orzeczeniem wydanym w maju
1358 r., ponieważ pominięto tu instancję niższego szczebla, naruszając jego własne
kompetencje sądownicze. Co więcej, Bolko I niemodliński najwyraźniej nie uznawał
biskupa wrocławskiego za księcia10.
Sytuacja ta jest interesująca także dlatego, że w ramach istniejących w Koronie
Czeskiej uwarunkowań prawnych książę niemodliński czuł się księciem śląskim –
zdaje się – na takich samych zasadach jak jego krewniacy będący potomkami Bolesława I Wysokiego. W tym okresie i długo potem wciąż istniała zasadnicza różnica między książętami późniejszego Dolnego Śląska – wówczas po prostu Śląska
– i księstwa opolskiego. Władcy Opola, Bytomia, Raciborza, Cieszyna i Oświęcimia
8 Korunní archiv český. Sbírka státních listin Koruny české z doby od r. 1306 do r. 1378, ed.
H. Jireček, v Praze 1896, s. 468–469, nr 459; Lehns- und Besitzurkunden Schlesiens und seiner
einzelnen Fürstenthümer im Mittelalter, 2, ed. C. Grünhagen, H. Markgraf, Leipzig 1883 (dalej
cytujemy: LuBS), s. 306, nr 11; Regesta diplomatica nec non epistolaria Bohemiae et Moraviae,
7, 1358–1363, 2, 1359–1360, ed. B. Mendl, M. Linhartová, [Praha 1954], s. 238–239, nr 365.
F. Kavka, Vláda Karla IV. za jeho císařství (1355–1378). (Země České koruny, rodová,
říšská a evropská politika), 1, (1355–1364), Praha 1995, s. 158.
9 Szerzej na ten temat B. Czechowicz, …ad praesentiam regis cracoviae provocavimus…
Dlaczego książę Bolko I niemodliński pozwał w 1359 roku biskupa wrocławskiego przed sąd
Kazimierza Wielkiego?, „Studia Teologiczno-Historyczne Śląska Opolskiego” 2012, t. 32,
s. 245–253.
10 [72]
Bogusław Czechowicz
nie używali w tym czasie tytulatury w rodzaju „książę Śląska, pan…”, jaka charakteryzowała władców z linii wrocławskiej, legnickiej, głogowskiej czy świdnickiej.
Zagadkowym wyjątkiem jest tu jedynie tytuł „dux Slesiae et dominus Opoliensis”
Bolka II opolskiego użyty w 1327 r.11 Zresztą także w ówczesnych narracyjnych
źródłach czeskich nie nazywano władców Opola czy Cieszyna mianem książąt śląskich12. W tym ogólnośląskim horyzoncie politycznym byli jednak postrzegani, skoro
np. Przibek Pulkawa z Radenina, wyliczając akty lenne Piastowiczów niejako jednym tchem, obok potomków Bolesława I Wysokiego wymienił również potomków
Mieszka Plątonogiego13.
Zgony w szóstej i siódmej dekadzie XIV w. starszych synów Bolka I otworzyły drogę do kariery politycznej kolejnej generacji Opolczyków (najmłodszy Albert strzelecki żył jeszcze do 1370–1371 r., ale nie miał synów). A były to kariery
spektakularne, jak w przypadku synów Bolka II: Władysława zwanego Opolczykiem (+1401), lub – chciałoby się rzec – typowe, jakie stały się udziałem jego brata
Bolka III (+1382) oraz synów Bolka I niemodlińskiego: Bolka II (+1367–1368), Wacława (+1369) i Henryka (+1382). Typowe, co nie zawsze znaczy lokalne, gdyż szersze perspektywy stwarzał w tym czasie dwór cesarski suwerena – Karola IV. Tu na
przykład czas jakiś realizował się Bolko II niemodliński jako sędzia królewski14.
O polityce Władysława Opolczyka napisano wiele15, niejako krzywdząc tym nadmiarem zainteresowania dla jednego z władców tej linii lekceważeniem bez mała
wszystkich pozostałych. Tymczasem kilka zagadnień każe postrzegać rozdrobnione
władztwo opolskie łącznie. Jednym z nich, związanym z polską polityką Władysława
Opolczyka, jest przeniknięcie do heraldyki książąt opolskich korony. Pojawia się ona
na pieczęciach i numizmatach najstarszego syna Bolka II i jest interpretowana jako
11 [G.] Biermann, Seit wann sahen sich die oberschlesischen Piasten als schlesischen Fürsten an?, „Zeitschrift des Vereins für Geschichte und Altertum Schlesiens” 1867, 8, s. 42–45;
H. Manikowska, Świadomość regionalna na Śląsku w późnym średniowieczu, [w:] Państwo,
naród, stany w świadomości wieków średnich. Pamięci Benedykta Zientary 1929–1983, red.
A. Gieysztor, S. Gawlas, Warszawa 1990, s. 256; B. Czechowicz, Książęcy mecenat artystyczny
na Śląsku u schyłku średniowiecza, Warszawa 2005, s. 17–18.
A. Barciak, Piastowie opolscy…, s. 81–88.
12 Tenże, Piastowie śląscy w średniowiecznych kronikach czeskich, [w:] Piastowie śląscy
w kulturze i europejskich dziejach, red. A. Barciak, Katowice 2007, s. 339–340; tenże, Postrzeganie Piastów śląskich przez czternastowiecznych kronikarzy czeskich, [w:] Historia u Piastów.
Piastowie w historii. Z okazji trzechsetlecia śmierci ostatniej z rodu, księżnej Karoliny, red.
B. Czechowicz, Brzeg 2008, s. 89–96.
13 14 I. Panic, Książęta opolscy, niemodlińscy i strzeleccy na dworze Karola IV, „Kwartalnik
Opolski” 1989, 35, 2, s. 72–74; J. Horwat, Księstwo opolskie…, s. 155; L. Bobková, Společné
pouto. Slezská knížata ve vztahu k Janu lucemburskému a Karlu IV., [w:] Slezsko, země Koruny
české. Historia a kultura 1300–1740, [1], ed. H. Dáňová, J. Klipa, L. Stolařová, [Praha 2008],
s. 113–127.
15 Za pewne podsumowanie można uznać tom Władysław Opolczyk jakiego nie znamy. Próba oceny w sześćsetlecie śmierci, red. A. Pobóg-Lenartowicz, Opole 2001. Literatura ta narasta jednakże nieubłaganie szybko; por. Jerzy Sperka, Wojny Władysława Jagiełły
z księciem opolskim Władysławem (1391–1396), Cieszyn 2003; tenże, Otoczenie Władysława Opolczyka w latach 1379–1401. Studium o elicie władzy w relacjach z monarchą,
Katowice 2006.
W historiograficznym cieniu? Czternastowieczni Piastowie z linii opolskiej…
[73]
przejaw królewskich ambicji Władysława16. Niebawem (1389) po ten monarszy symbol sięgnął jego bratanek Bolko IV17. Jeszcze wcześniej Bolko III użył na swojej pieczęci
poza tym nieznanego w heraldyce Piastów opolskich motywu szachownicy. Wystąpiła
ona w klejnocie herbu pieczęci z napisem otokowym „S[IGILLUM]. POLCONIS DVC[IS].
OPOLIENS[IS]” (il. 1)18. Szachownica w heraldyce Piastów śląskich od lat konsternuje badaczy. Proponowana geneza związana z opawskim epizodem Bolesława III Rozrzutnego19 napotyka na przeszkodę w postaci przypadku opolskiego, w związku z tym
warto w przyszłości rozpatrzyć inny wariant – związek szachownicy z roszczeniami
do Kalisza, którym przejściowo władali zarówno władcy z linii legnickiej, jak i głogowskiej (a w XIII w. także opolskiej), zwłaszcza że w tym czasie w heraldyce i tytulaturze
Władysława Opolczyka pojawia się nawiązanie do ziemi wieluńskiej20.
Heraldyka Piastów opolskich wzbogaciła się w tym okresie – tylko epizodycznie
– także o motyw bawolich rogów. Widzimy je pod stopami postaci Bolka II na jego nagrobku (il. 2) we wspomnianej już kaplicy św. Anny przy kościele opolskich minorytów. U schyłku życia Bolko III po śmierci w 1378 r. swej żony Anny zadbał o stworzenie wyjątkowej, nie tylko w skali Śląska, nekropolii rodowej. Wymalowawszy w górnych partiach ścian cykl poświęcony św. Annie – patronce zmarłej żony – ustawiono
we wnętrzu dwa podwójne tumbowe pomniki Bolka I i Bolka II oraz Bolka III i Anny
(il. 3–8). Trójpokoleniowa nekropolia, wzorowana nie tylko na praskich pomnikach
w katedrze św. Wita, ale być może inspirowana współczesną retrospektywną fundacją wrocławską – też u minorytów – dla Henryka II Pobożnego oraz u sąsiednich klarysek dla jego żony Anny czeskiej – miała za zadanie stworzenie pomnika dynastii
dającego sankcję dla programu rewindykacyjnego. Kolejne zgony i rozstrzygnięcia
polityczne dokonujące się na obszarze nad górną Odrą i Wisłą, począwszy od przejęcia księstwa raciborskiego przez książąt opawskich, przez niefortunny dla Opolczyków podział księstwa bytomskiego, aż po przewidywany zgon bezdzietnego i owdowiałego w 1378 r. Henryka niemodlińskiego, stawiały wobec zagadnienia scalenia
dawnego władztwa jeśli nie Władysława opolskiego, to przynajmniej dziedzictwa po
Bolku I. To też tłumaczy sięgnięcie w programie tumb aż dwa pokolenia wstecz, zaś
wspomniany motyw bawolich rogów – znany z heraldyki Władysława bytomskiego
– traktować można jako sygnał o charakterze roszczeniowym21.
16 S. Mikucki, Heraldyka Piastów śląskich do schyłku XIV wieku, [w:] Historja Śląska od
najdawniejszych czasów do roku 1400, 3, red. W. Semkowicz, Kraków 1936, s. 465; M. Kaganiec, Heraldyka Piastów śląskich 1146–1707, Katowice 1992, s. 111; B. Paszkiewicz, Pieniądz
górnośląski w średniowieczu, Lublin 2000, s. 151; B. Czechowicz, Książęcy mecenat artystyczny
na Śląsku u schyłku średniowiecza, Warszawa 2005, s. 401–402.
17 S. Mikucki, Heraldyka Piastów śląskich…, s. 470, 550, tabl. CXXXIX, nr 196; M. Kaganiec,
Heraldyka…, s. 44; B. Paszkiewicz, Pieniądz górnośląski…, s. 158–167, il. 31b.
APWr., Rep. 107, nr 16, dokument z 14.04.1357 r.
18 M. Kaganiec, Heraldyka…, s. 47–58; B. Czechowicz, Książęcy mecenat…, s. 629–630;
tegoż, Dvě centra v Koruně. Čechy a Slezsko na cestach integrace a rozkolu v kontextu ideologie,
politiki a umění (1348–1458), České Budějovice 2011, s. 212, p. 187.
19 20 Z. Piech, O heraldyce Piastów śląskich (w związku z książką Małgorzaty Kaganiec Heraldyka Piastów Śląskich 1146–1707 […], „Rocznik Polskiego Towarzystwa Heraldycznego”
1995, seria nowa, 2, s. 229–230.
21 Podsumowanie dyskusji nad tym zagadnieniem w: B. Czechowicz, Mauzoleum Książąt
Opolskich w średniowieczu (1309–1532), „Opolski Rocznik Muzealny” 2004, 15, s. 9–26. Nowa
[74]
Bogusław Czechowicz
Powstanie tego zespołu nagrobków, o tak silnym ładunku historii, wymusza
refleksję na temat źródeł tradycji dynastycznej na dworze opolskim. I tu przypomina się cytowane na wstępie zdanie z kroniki Piotra z Byczyny, które w konfrontacji
z opolskim mauzoleum wywołuje konsternację. Być może droga do odpowiedzi na
pytania o źródło wiedzy historycznej na dworze opolskim wiedzie przez pogłębienie
badań nad domniemanym rocznikiem opolskim, którego powstanie wiązane było
właśnie ze środowiskiem opolskich minorytów22.
Spoglądając na sfery aktywności politycznej władców opolskich około 1380 r.,
czyli w czasie poprzedzającym powstanie tumb opolskich oraz Kroniki książąt polskich, uwidacznia się przede wszystkim aspekt polski, ściślej – krakowski. Ten horyzont polityczny nie był obcy także zleceniodawcom Piotra z Byczyny, skoro Ludwik I ożenił swego bratanka Ruprechta I z wdową po Kazimierzu Wielkim. Jednak
– jak o tym pisałem w innym miejscu – Kronika książąt polskich może być postrzegana jako narzędzie politycznego sporu o Wrocław23, o prawach do którego pamiętał
wśród Piastów śląskich nie tylko Ludwik I, skoro musiał się ich zrzec na rzecz króla
Wacława IV w 1383 r.24 Ślad roszczeń lub tylko jakichś westchnień do dziedzictwa
wrocławskiego – od czasów króla Jana pewnie spoczywającego w rękach królów
czeskich – znajdujemy w poczynaniach najmłodszego z synów Bolesława II niemodlińskiego – Henryka. Od strony żyjącej aż do 1393 r. matki Eufemii wrocławskiej
był on wnukiem Henryka VI, ostatniego Piasta wrocławskiego. Nie znamy działań
o charakterze polityczno-prawnym, które świadczyłyby o jakimś zainteresowaniu
tym dziedzictwem. Ale w dokumencie fundacyjnym kolegiaty w Głogówku z 1379 r.
znajdujemy wyraźny przejaw pamięci dynastycznej wyrażającej się w trosce o zbawienie przodków: „per remedioque peccatorum nostrorum ac perentium nostrorum aeterna salute specialiter etiam animarum avi et avie nostrorum […] necnon
illustrium Boleslai et Wenczeslai fratrum nostrorum”25. Na związek z wrocławskim
dziedzictwem wskazuje też wezwanie kolegiaty dedykowanej św. Bartłomiejowi –
patronowi Piastów wrocławskich czczonemu, między innymi, w kolegiacie Świętego Krzyża i św. Bartłomieja na Ostrowie Tumskim. To ten kościół w zgodnej opinii
propozycja datowania wspomnianego tu nagrobka Anny czeskiej (+1265) na około 1380–
1390 r. – tegoż, Anna ducissa filia regis Bohemiae. Wokół memorii fundatorki wrocławskiego
konwentu klarysek, [w:] Svatá Anežka Česká a velké ženy jeji doby, ed. J. Kuthan, J. Royt, Praha
2013, s. 217–230.
22 W. Drelicharz, Richtungen in der Entwicklung der kleinpolnischen Annalistik in 13.–
15. Jh., [w:] Die Geschichtsschreibung in Mitteleuropa. Projekte und Forschungsprobleme, ed.
J. Wenta, Toruń 1999 (= Subsidia historiographica, 1), s. 64, 71; cyt. za: W. Mrozowicz, Dlaczego Piotr z Byczyny…, s. 91.
Por. B. Czechowicz, Querendo episcopos. Ryczyńskie aspekty sporu o Wrocław u schyłku
XIV wieku, [w:] 800 lat historii Oławy. Studia i materiały z konferencji naukowej zorganizowanej
w Oławie 12–13 marca 2009 r., red. T. Galwiaczek, Wrocław 2010, s. 17–28; tenże, Dvě centra
v Koruně…, s. 120–129.
23 24 LuBS, t. 1, nr 38; Archiv Koruny české, 5, Katalog listin z let 1378–1437, ed. A. Haas,
v Praze 1947 (= Český zemský archiv. Katalogy, soupisy, registáře a rozbory jeho fundu,
1), s. 7, nr 9.
25 Die Inventare der nichtstatlichen Archive Schlesiens. Kreis Neustadt, ed. E. Graber, [w:]
CDS, t. 33, Breslau 1928, s. 139–141; o fundacji por.: E. Wółkiewicz, Kapituła kolegiacka św.
Bartłomieja w Głogówku (1379–1500), Opole 2005, s. 17.
W historiograficznym cieniu? Czternastowieczni Piastowie z linii opolskiej…
[75]
wielu badaczy był wzorem dla układu przestrzennego budowanej od końca XIV w.
nowej świątyni głogóweckiej26.
Nasuwa się w związku z tym wniosek, że władcy z linii opolskiej byli dla książąt
legnicko-brzeskich rywalami w ideowych zmaganiach o prawa do sukcesji wrocławskiej, które i tak – jak pokazały wypadki wojny piwnej – silną ręką dzierżył w osobie Wacława IV król czeski. Taki wniosek napotyka jednak na pewną przeszkodę.
Jest nią zażyłość relacji łączących Henryka niemodlińskiego z biskupem Wacławem, który w jednym z dokumentów określał syna Bolka II i Eufemii jako „patronus noster carissimus”. Koniec końców Henryk zmarł w 1382 r. na biskupim zamku
w Otmuchowie27.
Jest jednak coś, co mogło rodzić dystans Ludwika I, jego syna i bratanków do
książąt opolskich, a mianowicie stosunek tych ostatnich do króla Wacława IV. Potomkowie Bolesława III Rozrzutnego, jak wspomniano, dopiero w 1383 r. w zamian
za uznanie praw do wzajemnego dziedziczenia obu linii – legnickiej i brzeskiej –
zrzekli się pretensji do Wrocławia na rzecz Luksemburga. Zmagali się nadto z królem w kwestii obsady diecezji wrocławskiej – tu odnosząc sukces poprzez uznanie przez monarchę wyboru Wacława II legnickiego. Mieli więc chyba powody, by
krzywo patrzeć na serwilizm opolskich krewniaków wobec suwerena. Przez ponad
20 lat (1365–1389) Bolko III był wierzycielem króla, uzyskując w zamian zastawy
na terenie wschodnich Czech28. Po 1389 r. dług pozostał, zmieniła się jedynie forma
jego wyrównania, o czym niżej.
Bolko III lub jego potomkowie – Bolko IV i Bernard – pokładali chyba w tym
zobowiązaniu króla wielkie nadzieje, skoro kamienny wizerunek czeskiego monarchy znajdujemy właśnie w ich księstwie. Chodzi o nieznane dotąd nauce rzeźbione
głowy młodego króla w koronie i królowej w kruzelerze (il. 9–10). Widnieją one na
elewacji kaplicy Różańcowej kościoła parafialnego w podopolskich Krapkowicach.
W grę wchodzić tu może tylko czeska para królewska – raczej nie czterdziestoletni w chwili objęcia tronu w 1438 r. Albrecht Habsburg i na pewno nie ukazywany
zawsze z brodą jego teść i protektor Zygmunt Luksemburski29. Mamy tu zapewne
Wacława IV z żoną – chyba pierwszą, zmarłą w 1386 r. wnuczką Ludwika I Joanną bawarską, niż drugą, Zofią bawarską. Nie wiemy, jakie było pierwotne usytuowanie rzeźb, tak samo zresztą jak w przypadku wrocławskich wizerunków pary
Opinie te zebrane w: B. Czechowicz, Zimorodek i gwiazdy zwichrowane, czyli głogówecka fundacja księcia głogowskiego oraz jej nyskie i paczkowskie koneksje artystyczne, [w:]
W blasku Luksemburgów, Habsburgów i Wazów. Studia nad mecenatem artystycznym panów
Głogówka w XIV–XVIII wieku, red. P. Oszczanowski, Głogówek–Wrocław 2008, s. 21–27.
26 27 E. Wółkiewicz, Kapituła kolegiacka…, s. 18. Badaczka uważała, że inspiracja w kierunku fundacji kolegiaty mogła pochodzić właśnie od Wacława II legnickiego.
28 Ostatnio na ten temat D. Adamska, Vychodočeská zboží držená Piastovci ve vrcholném
středověku, [w:] Území Východních Čech od středověku po raný novověk, [ed. O. Felcman], Praha 2011, s. 50–54.
29 Na temat ikonografii cesarza Zygmunta zob. V. Tátrai, Die Darstellung Sigismunds
von Luxemburg in der italienischen Kunst seiner Zeit, [w:] Sigismundus rex et imperator. Kunst
und Kultur zur Zeit Sigismunds von Luxemburg 1387–1437. Ausstellungskatalog. Budapest,
Szépmũvészeti Múzeum, 18. März–18. Juni 2006, Luxemburg, Musée national d’histoire et d’art,
13 Juli–15. October 2006, ed. I. Tacács, [Budapest–Luxemburg 2006], s. 143–152.
[76]
Bogusław Czechowicz
królewskiej Wacław – Joanna na domu stojącym w Rynku pod nr 3030. Dekoracje
wrocławskie pochodzić mogą z ratusza, zaś krapkowickie – chyba z empory kolatorskiej. Dlaczego taki wizerunek pojawił się akurat w tym mieście księstwa opolskiego
– na to pytanie brak na razie odpowiedzi. Kościół krapkowicki w swej najstarszej
partii datowany był w starszej literaturze na XV w.31, jednakże bardziej zasadne jest
– także z racji omawianych detali – datowanie kościoła na koniec XIV w., zaproponowane przez autorów stosownego zeszytu Katalogu zabytków sztuki w Polsce32. Same
rzeźby głów są najpewniej dawnymi wspornikami – być może umieszczonymi pierwotnie na emporze kolatorskiej po północnej stronie chóru33.
Późniejsze lata dostarczyły kolejnych manifestacji sympatii władców Piastowskich z linii opolskiej dla czeskiego suwerena, względnie – absorbcji wpływów płynących z Pragi. Z dokumentu z 1388 r. znamy dość wyjątkową na Śląsku pieczęć
Eufemii, wdowy po Wacławie niemodlińskim (il. 11). Choć słaba pod względem
poziomu artystycznego, pieczęć ta zawiera nietypowe przedstawienie popiersiowe
księżnej „uciętej” dołem jakby parapetem i trzymającej w uniesionych rękach elementy herbu: w prawej ręce tarczę z wizerunkiem orła, w lewej – klejnot z orłem.
Majuskułowa inskrypcja otokowa brzmi „S. EUFEMIE […]CISSA [?]. FALKEBRK”34.
Rzecz wydaje się tak ciekawa dlatego, że wśród książąt śląskich pieczęcią z popiersiowym wizerunkiem władcy posługiwał się w owym czasie jedynie Ludwik I (il.
12), przy czym jego „sigillum” jest wzorowane na wrocławskiej pieczęci starościńskiej z podobnym wyobrażeniem Karola IV (il. 14)35.
30 R. Kaczmarek, Prawdopodobny dom królów czeskich na Rynku we Wrocławiu, [w:] Korunní země v dějinách českého státu, 3, Rezidence a správní sídla v zemích České koruny ve
14.–17. století. Sborník příspěvků z mezinárodního kolokvia konaného ve dnech 29.–31. března
2006 v Clam-Gallasovĕ paláci v Praze, ed. L. Bobková, J. Konvičná, [Praha 2007], s. 255–268;
B. Czechowicz, Między katedrą a ratuszem. Polityczne uwarunkowania sztuki Wrocławia
u schyłku średniowiecza, Warszawa 2008, s. 105–106; tenże, Dvě centra v Koruně…, s. 100.
W świetle ostatnich badań Mateusza Golińskiego należy odrzucić pierwotny związek tej dekoracji z owym domem miejskim; por. M. Goliński, Przy rynku wrocławskim. Rekonstrukcja
dziejów własności posesji, 1, 1345–1420, Wrocław 2011, s. 166–167. Detal ten mógł tu trafić
z ratusza, może z portalu między Salą Książęcą a kaplicą, gdzie z jednej strony mamy tympanon z czasów Wacława IV, a z drugiej dekorację z doby Macieja Korwina, która mogła zastąpić
tę przeniesioną do domu o adresie Rynek 30. To jednak tylko robocze przypuszczenie.
H. Lutsch, Verzeichnis der Kunstdenkmäler der Provinz Schlesien, 4, Die Kunstdenkmäler des Reg.–Bezirks Oppeln, Breslau 1894, s. 227–228. Autor nie wspominał omawianych
rzeźb, z czego można wnosić, że w jego czasach nie widniały one na elewacji kościoła.
31 Kaplica Różańcowa to fundacja wójta Tenchina z 1400 r.; red. T. Chrzanowski, M. Kornecki, Katalog zabytków sztuki w Polsce, 7, Województwo opolskie, 6. Powiat Krapkowicki,
Warszawa 1963, s. 11–12.
32 Empora ta była przekształcana w czasach baroku – zapewne po 1722 r. (balkony)
i chyba w okresie międzywojennym (ok. 1932?); por. T. Chrzanowski, M. Kornecki, Katalog
zabytków…, s. 11.
33 34 Średnica pieczęci 2,7 cm. APWr., Rep. 71, nr. 31a, dokument z 10.11.1388 r. Inna (il.
14), podobna w typie, ale mniejsza (średnica 2,5 cm) i skromniejsza pieczęć księżnej z czasu,
gdy była już żoną księcia Bolka ziębickiego, przywieszona jest obok pieczęci męża do ich dokumentu z 28.8.1390 r.; APWr., Rep. 84, nr 135.
Zwróciła na to uwagę A. Karłowska-Kamzowa, Fundacje artystyczne księcia Ludwika I
brzeskiego. Studia nad rozwojem świadomości historycznej na Śląsku XIV–XVIII w., Opole–
Wrocław 1970, s. 76; por. też B. Czechowicz, Dvě centra…, s. 73–74.
35 W historiograficznym cieniu? Czternastowieczni Piastowie z linii opolskiej…
[77]
Jako swego rodzaju epilog powyższego wątku możemy wspomnieć o powstałej
około 1418 r. dekoracji kaplicy przy prezbiterium kolegiaty w Głogówku, mającej
związek ze sporem o dziedzictwo po Władysławie Opolczyku toczonym między braćmi Bolkiem IV i Bernardem z jednej strony oraz Henrykiem IX głogowskim, synem
Katarzyny, a przez nią, wnukiem Opolczyka z drugiej. Wyrok króla był niekorzystny
dla Bolka IV i Bernarda36, ale wiele lat później zmienił go Zygmunt, czym pewnie zasłużył sobie na uwiecznienie swojej osoby na kaflu piecowym z opolskiego zamku37.
Tymczasem decyzją Wacława IV długi u książąt opolskich miał spłacić bodaj „główny bankier” władców czeskich – Wrocław, co, jak wiemy, przywiodło Opolczyków do
prywatnej wojny ze śląską metropolią, a jednego z nich – biskupa Jana Kropidłę –
zaprowadziło nawet do miejskiego więzienia. To wszystko już jednak wypadki XV w.
Wiek czternasty w dziejach książąt opolskich spina pewna wyraźna klamra, nieco rozmijająca się z granicami stulecia wyznaczonymi systemem dziesiętnym. Chodzi
o ekspozycję królewskich aspiracji. Są one czytelne w symbolice władzy Kazimierza
bytomskiego (+1312), brata Bolka I. Na pieczęciach księcia widnieje orzeł koronowany38, ale jeśli spojrzeć na imiona dwóch z czterech synów Władysława opolskiego (+1281): Mieszko i Bolesław, czytelne stają się odwołania do najstarszej tradycji
piastowskiej związanej z osobami księcia Mieszka I i króla Bolesława I Chrobrego
oraz ucieleśnianej przez nich idei monarszej. Dlaczego nie ewokował jej Bolko I, który najbardziej zbliżył się do krakowskiego ośrodka władzy39 – pozostaje pytaniem
otwartym. Być może liczył się z bezwzględną dominacją w ówczesnej przestrzeni politycznej ostatnich Przemyślidów i pierwszego Luksemburga na tronie czeskim. Wątpliwości tych nie miał natomiast wnuk Bolka I – Władysław Opolczyk oraz – jeśli wciąż
uznawać orła w koronie za wyraz aspiracji do władzy królewskiej – Bolko IV, władca,
którego szczątki skrywał drewniany li tylko nagrobek40. To już jednak „zasługa” jego
potomków, zapewne Mikołaja I, względnie brata Bernarda niemodlińskiego. Niemniej
zaskakuje to „rozchwianie” między różnymi przejawami reprezentacji władzy, tu między „ambitną” w swym przekazie pieczęcią i drewnianym nagrobkiem.
Jeszcze bardziej zaskakuje to, że wpływowy w swoim czasie Władysław Opolczyk oraz jego brat mający na fundatorskim koncie wybitną w swym programowym
historyzmie kreację – mauzoleum w opolskiej kaplicy św. Anny – zostali przez Piotra
z Byczyny skazani wraz z całą rodziną na historiograficzne zapomnienie. Wykonawca
tego wyroku, piszący swe dzieło zapewne w oddalonym od Opola tylko o dzień drogi
Brzegu, próbował uzasadnić swoje postępowanie. Cytowane na wstępie tłumaczenie
wciąż mnie jednak nie przekonuje, nawet jeśli w niniejszej mowie oskarżycielskiej nie
udało mi się dowieść winy Piotra z Byczyny. Czas pokaże, czy „sprawa jest rozwojowa”.
Por. tenże, Zimorodek…, s. 28–52.
Tenże, Książęcy mecenat…, s. 34–350; tenże, Biblijny dydaktyzm późnośredniowiecznych
rezydencji jako element funkcjonowania dworu, [w:] Dvory a rezidence…, s. 363–378, il. 1.
36 37 Z. Piech, O heraldyce Piastów śląskich…, s. 222.
A. Pobóg-Lenartowicz, Plany…, w wielu miejscach, kreśliła sugestywny obraz Bolka I
jako aspiranta do korony polskiej, pozostaje jednak problem – dlaczego książę ten nie sięgnął
po koronowanego orła w swej heraldyce (pieczęci, monety). Zadając to retoryczne póki co
pytanie, trzeba mieć na uwadze i to, że heraldyka Piastów Opolskich XIV w. (tym bardziej
późniejsza) wciąż jest tematem oczekującym na swego monografistę.
40 B. Czechowicz, Nagrobki późnogotyckie na Śląsku, Wrocław 2003, s. 149; tenże,
Książęcy mecenat…, s. 367.
38 39 FOLIA 133
Annales Universitatis Paedagogicae Cracoviensis
Studia Historica XIII (2013)
Joanna Heluszka
Uniwersytet Opolski
Związki dynastyczne książąt opolskich w XIV wieku
Dynastic relationships of the Dukes of Opole in the 14th century
Abstract
The article is devoted to the dynastic relationships of the dukes of Opole in the 14th century.
It focuses on the fact that long-lasting realization of political actions is always accompanied
by forming dynastic relationships. An analysis of the dynastic policy requires answering
the question: what were the aims of the dukes and were their political actions always
consistent. In order to answer these questions, the author of the article analyzed the dynastic
actions undertaken by the dukes of Opole in the 14th century. She paid attention not only
to the circumstances of marriages but also actions that were undertaken with regard to the
offspring. Important was also noticing discrepancies in the actions that were undertaken
towards dukes and duchesses. The author tried to evaluate the dynastic attractiveness of the
dukes of Opole
Key words: Dukes of Opole, marriage, Opole, offspring, relations by marriage
Bolesław I zapoczątkował linię Piastów opolskich, której przedstawiciele wyróżniali
się na tle innych linii piastowskich na Górnym Śląsku wielkimi aspiracjami politycznymi. Linię opolską cechowała także największa, w porównaniu do innych domów
górnośląskich, rozrodczość i żywotność. Liczbę potomków Bolesława I opolskiego,
w liniach opolskiej, strzeleckiej i niemodlińskiej, urodzonych przed końcem XIV wieku można ustalić na trzydzieści osób obu płci. Dla porównania: jego brat Mieszko
cieszyński miał w tym okresie dwudziestu pięciu potomków (wliczając w tę grupę
także Piastów oświęcimskich, wywodzących się z linii cieszyńskiej), zaś Kazimierz
bytomski miał tych potomków szesnastu1. Ułatwiało to długofalowe realizowanie działań politycznych, którym zawsze towarzyszyło, jak wiadomo, planowanie
związków dynastycznych. Zawieraniu małżeństw zarówno przez mężczyzn-książąt,
jak i wydawaniu za mąż ich sióstr bądź córek towarzyszyły umowy przedmałżeń1 Podstawą obliczenia są dane w tablicach genealogicznych zamieszczonych w książce
Książęta i księżne górnego Śląska, red. A. Barciak, Katowice 1995, s. 169 i n.
Związki dynastyczne książąt opolskich w XIV wieku
[79]
skie, w których ustalano sprawy dziedziczenia ziem, tytułów, wielkości posagów
czy zasady współpracy politycznej. Analizując poszczególne związki małżeńskie,
stawiamy pytanie, jakie cele polityczne bądź inne starano się zrealizować, milcząco
przyjmując, że za każdym małżeństwem zawartym przez Piastów stał jakiś interes
polityczny lub majątkowy, że nie kierowano się uczuciami czy urodą kandydatki na
żonę. Jako najważniejsze kryteria doboru jawią się zatem: zamożność, powiązania
rodzinne oraz zyski polityczne. Dotychczasowe badania dostarczają wielu informacji o związkach dynastycznych zawieranych przez przedstawicieli poszczególnych
linii Piastów górnośląskich i pozwalają na całościowe przedstawienie tego zagadnienia w odniesieniu do domu opolskiego w XIV wieku. Analiza danych dotyczących
tego zagadnienia, zaczerpniętych z literatury przedmiotu ma na celu próbę odpowiedzi na podstawowe pytanie, a mianowicie czy można dostrzec każdorazowo cele
polityczne przyświecające poszczególnym małżeństwom. Stawiam także pytanie
o to, które rodziny dynastyczne dom opolski preferował przy wybieraniu kandydatów bądź kandydatek oraz na ile sam był atrakcyjny dla innych rodzin. Kwestie te
pozwolą, jak sądzę, rozpatrzyć zagadnienie istnienia konsekwencji w realizowaniu
poszczególnych zamierzeń politycznych, jak również na postawienie pytania, czy
Piastowie opolscy prowadzili „politykę dynastyczną”. Osobnym zagadnieniem jest
to, na ile zawierane małżeństwa wpływały na ich przyszłe sukcesy bądź porażki
polityczne.
Bolesław I opolski, otwierający galerię czternastowiecznych Piastów opolskich,
niemal od początku swojego panowania współdziałał z księciem wrocławskim
Henrykiem IV Probusem2, niewątpliwie kontynuując w tym zakresie politykę zapoczątkowaną przez swego ojca3. Był zdecydowanym przeciwnikiem Władysława
2 S.A. Sroka, Bolesław I, [w:] Piastowie. Leksykon biograficzny, red. S. Szczur, K. Ożóg,
Kraków 1999, s. 727; E. Długopolski, Władysław Łokietek na tle swoich czasów, Wrocław
1951, s. 150–151; T. Sadowski, Książęta opolscy i ich państwo, Wrocław 2001, s. 86–87;
M.K. Barański, Dynastia Piastów w Polsce, Warszawa 2005, s. 467; M. Czapliński i in., Historia
Śląska, Wrocław 2005, s. 63.
3 Pierwsze związki dynastyczne za rządów księcia Władysława połączyły dom opolski
z wielkopolskim i kujawskim. Zarówno małżeństwo księcia, jak i małżeństwo jego siostry zostały zawarte stosunkowo późno, dopiero w latach pięćdziesiątych XIII w. Książę Władysław
poślubił w 1251 r. Eufemię, córkę Władysława Odonica. Następnie około 1257 roku umocnił
kontakty polityczne z dworem mazowieckim poprzez zaaranżowanie małżeństwa Kazimierza kujawskiego ze swoją siostrą Eufrozyną, J. Mitkowski, Kazimierz kujawski, [w:] PSB, t. 12,
1966–1967, s. 276–277; O. Balzer, Genealogia Piastów, Kraków 1895, s. 301–302; K. Jasiński,
Rodowód Piastów śląskich, t. 3, Piastowie opolscy, cieszyńscy i oświęcimscy, Wrocław 1977,
s. 31; K. Górski, Eufrozyna, [w:] PSB, t. 6…, s. 321–322; S.A. Sroka, Eufrozyna, [w:] Piastowie.
Leksykon…, s. 723–724. Dokumenty: Kodeks Dyplomatyczny Polski, t. 1, wyd. J. Bartoszewicz
i in., Warszawa 1867 (dalej cytujemy: KDP), nr 458; Kodeks dyplomatyczny Wielkopolski, t. 2,
wyd. I. Zakrzewski, Poznań 1877 (dalej cytujemy: KDW), nr 688. Zdaniem J. Horwata, Księstwo opolskie i jego podziały do 1532 roku, Rzeszów 2002, s. 37, zawarty wówczas układ zwrócony był przeciw księciu krakowskiemu, Bolesławowi Wstydliwemu. Zacieśnienie związków
dynastycznych z domem wrocławskim datuje się na schyłek panowania księcia Władysława,
a jego wyrazem było małżeństwo jego jedynej córki z księciem Henrykiem IV Probusem. Zdaniem K. Jasińskiego, Rodowód pierwszych Piastów, Wrocław–Warszawa 1992, s. 161, najwcześniejsza możliwa do przyjęcia data zawarcia małżeństwa to druga połowa 1277 r. Umowa
Władysława z Henrykiem przewidywała poparcie zięcia w staraniach o koronę królewską,
[80]
Joanna Heluszka
Łokietka4. Przed 1290 rokiem, ale już za rządów Bolesława nastąpił, jednak w stosunkach między domem opolskim a wrocławskim poważny kryzys, kiedy to małżeństwo Henryka IV Prawego z siostrą Bolesława rozpadło się. Nieznana z imienia
księżniczka opolska powróciła wówczas do domu rodzinnego5. W 1280 roku książę
Bolesław I opolski ożenił się z Agnieszką, której pochodzenie nie jest, niestety, znane. Utrudnia to bardzo jakąkolwiek próbę porównawczej analizy związków dynastycznych wszystkich czterech synów księcia Władysława. Trzeba tu dodać, że na
zawarcie małżeństwa zarówno Bolesława, jak i Kazimierza bytomskiego wpływ
mógł mieć jeszcze ojciec, stary książę Władysław6. Bolesław I opolski doczekał się
w małżeństwie z Agnieszką trzech synów i wszyscy trzej go przeżyli. Po jego śmierci w 1313 roku najstarszy syn Bolesław, zwany Pierworodnym, od razu rozpoczął
rządy w Niemodlinie, średni syn Bolesław II objął we władanie Opole. Najmłodszy
Albert pozostawał początkowo w Opolu pod opieką brata, a dopiero od 1323 roku
jego stolicą książęcą stały się Strzelce7.
Koneksje rodzinne i więzy powinowactwa łączyły książąt opolskich z królami Polski, Czech i Węgier8. Były atutem przy podejmowaniu decyzji o charakterze
pod warunkiem że koronowana zostałaby także córka księcia opolskiego, Odnośne dokumenty wprowadził do literatury K. Wutke, Über schlesische Formelbücher des Mittelalters, Breslau
1919, s. 61–65; zob. także J. Horwat, Stosunki między książętami opolskimi a Henrykiem IV
Probusem w latach 1278–1288, „Rocznik Muzeum w Gliwicach” 1990, t. 6, s. 11; T. Jurek, Plany
koronacyjne Henryka Probusa, [w:] Śląsk w czasach Henryka IV Prawego, red. K. Wachowski,
Wrocław 2005, s. 13–29.
4 Bolesław I w 1289 roku po klęsce pod Siewierzem trafił do niewoli Bolesława II płockiego, a ziemię opolską spustoszyły wojska Władysława Łokietka. E. Długopolski, Władysław
Łokietek…, s. 150–151; Opole. Monografia miasta, red. W. Dziewulski, F. Hawranek, Opole
1975, s. 56–60; M.K. Barański, Dynastia Piastów…, s. 467; A. Grabowska, Opolski sprzymierzeniec czeskich Wacławów. Polityka międzynarodowa księcia opolskiego Bolesława I w latach
1291– 1306, [w:] Primum vivere – deinde philosophari. O ludziach czynach w dziejach Europy
Środkowej i Wschodniej. Księga jubileuszowa dedykowana profesorowi Janowi Rzońcy z okazji
siedemdziesiątych urodzin, red. M. Białokur, A. Szczepaniak, Opole–Toruń 2009, s. 32–39.
J. Tęgowski, Konstancja. Poczet żon królewskich, „Magazyn Razem” 1987, nr 1, s. 31–
32, J. Horwat, NN, [w:] Książęta i księżne…, s. 99.
5 Kazimierz bytomski około 1280 roku zawarł związek z Heleną, która zdaniem
K. Jasińskiego, mogła być córką księcia halickiego Lwa. Wybranką Przemysława została
natomiast Anna, córka Konrada II, księcia czerskiego, K. Jasiński, Rodowód Piastów śląskich…,
t. 3, s. 35–36; tenże Rodowód Piastów mazowieckich, Poznań–Wrocław 1998, s. 28. Nie jest
znane imię i pochodzenie żony Mieszka, księcia cieszyńskiego.
6 7 K. Orzechowski, Terytorialne podziały na Śląsku, cz. III: Wiek XIV i XV, „Kwartalnik
Opolski” 1971, R. XVII, nr 4, s. 86–87 (przypis 4); W. Dziewulski, Terytorialne podziały Opolszczyzny w XIII–XIV w., „Śląski Kwartalnik Historyczny Sobótka” 1973, z. 3, s. 324; M.L. Wójcik,
Podział terytorialny Opolszczyzny po śmierci Bolesława I opolskiego († 1313) w świetle najstarszej pieczęci księcia niemodlińskiego Bolesława z 1314 roku, [w:] Monastycyzm. Słowiańszczyzna i państwo polskie. Warsztat badawczy historyka, red. K. Bobowski, „Przegląd Historyczny”
1994, t. 8, s. 148–149.
Ich kuzynka Viola Elżbieta (córka Mieszka cieszyńskiego) została w 1305 r. żoną Wacława III, króla Czech i Polski. Niektórzy historycy uważają, że do ślubu pary doprowadził
w ramach polityki dynastycznej Bolesław I opolski. K. Popiołek, Śląskie dzieje, Warszawa–
Kraków 1976, s. 47–48. Po przedwczesnym owdowieniu (4 VIII 1306 r.) niedane już jej było
8 Związki dynastyczne książąt opolskich w XIV wieku
[81]
dynastycznym. Nie posiadamy przesłanek, aby przypuszczać, że Bolesław I miał
wpływ na małżeństwa swych synów, wszystkie one zostały bowiem zawarte sporo
lat po jego śmierci (synowie żenili się kolejno w 1325, 1326 i 1347 r.). W pokoleniu synów Bolesława I opolskiego można natomiast dostrzec pewną kontynuację
związków z książętami „dolnośląskimi”, widoczną poprzez małżeństwa zarówno Bolesława Pierworodnego, jak i Bolesława II. Bolesław, zwany Pierworodnym, książę
niemodliński, poślubił Eufemię, córkę księcia wrocławskiego Henryka VI Dobrego,
natomiast żoną Bolesława II opolskiego została Elżbieta, księżna świdnicka. Dzięki
tym związkom dynastycznym imię Henryk stało się w XIV wieku w linii opolskiej
dość popularne9.
Małżeństwo Bolesława Pierworodnego z Eufemią wrocławską należy rozpatrywać w kontekście wzrastających szybko wpływów Jana Luksemburga na Śląsku.
Książę niemodliński był wiernym stronnikiem króla Jana i zdeklarowanym, tak
samo jak ojciec, przeciwnikiem Władysława Łokietka. Małżeństwo z Eufemią zostało zawarte w 1325 roku, w rok później Bolesław stoczył wojnę z królem Polski,
a 18 lutego 1327 roku złożył hołd lenny Janowi Luksemburgowi. Księżna Eufemia
urodziła mu trzech synów i pięć córek. Można powiedzieć, że dzięki temu dwór
niemodliński uzyskał za panowania Bolesława Pierworodnego duży potencjał dynastyczny, niewspółmierny do rozmiarów księstwa. Wykorzystanie tego potencjału zależało od wielu czynników, przede wszystkim od zdolności dyplomatycznych
księcia. Należy mieć na uwadze, że księstwo niemodlińskie nie nadawało się do
podziału, atutem dworu niemodlińskiego była natomiast wierna służba królowi
czeskiemu. Bolesław Pierworodny miał już jednego syna (Bolka II niemodlińskiego) w 1336 r., gdy bezpotomnie umierał książę raciborski Leszek. Mógł też liczyć,
że król Jan nada mu opróżnione księstwo jako wynagrodzenie za wyjątkowo wierną służbę. Srodze się jednak zawiódł, gdyż księstwo raciborskie otrzymał od króla
książę opawski Mikołaj II. Fakt ten spowodował, że przepadła okazja na uzyskanie
księstwa dla syna. Nie porzucił jednak, mimo niewątpliwego zawodu, wiernej postawy wobec Luksemburgów. Po śmierci króla Jana swoje usługi ofiarował Karolowi IV. Pokierował wówczas karierą Bolka II, uzyskując dla niego w 1355 roku urząd
sędziego nadwornego króla Czech. Oba małżeństwa jego córek ściśle wiązały dwór
niemodliński ze stronnikami Luksemburgów. Swoją młodszą córkę Jutę wydał około 1360 roku za księcia Mikołaja II, pana Opawy i Raciborza. Starsza córka Małgorzata została żoną landgrafa Ulryka II von Leuchtenberg, syna Ulryka I, jednego
z dyplomatów króla Jana Luksemburga. Trzy pozostałe, Anna, Jadwiga i Elżbieta,
wstąpiły do klasztoru klarysek we Wrocławiu. Synowie Bolesława Pierworodnego
nie mieli jeszcze żon w chwili jego śmierci, która nastąpiła około 1362 lub 1365
roku. Wspomniany wyżej sędzia nadworny Bolko II, który objął rządy na Niemodlinie, nigdy się nie ożenił i zmarł bezpotomnie w 1367 lub 1368 roku. Interesującym
zagadnieniem jest małżeństwo drugiego z synów, Wacława. Prawdopodobnie około
1364 r. pojął za żonę Eufemię, córkę Bolesława, ostatniego księcia bytomsko-kozielskiego. Należy podkreślić, że jest to jedyne znane nam w XIV wieku małżeństwo
odegrać ważniejszej roli politycznej. Druga kuzynka, Maria, córka Kazimierza księcia bytomskiego, poślubiła w 1306 r. Karola Roberta, króla Węgier.
9 K. Piotrowicz, Bolesław ks. niemodliński, [w:] PSB, t. 2…, s. 275; J. Horwat, Księstwo
opolskie…, s. 63–67.
[82]
Joanna Heluszka
zawarte między księciem z linii opolskiej a księżniczką „górnośląską”. Po śmierci
teścia, który nie miał męskich potomków, Wacław mógł liczyć na część spadku bytomskiego. Przypadło mu terytorium ze stolicą w Gliwicach. Jako książę gliwicki
sięgnął Wacław w 1367 lub 1368 roku po ojcowiznę, zmarł wówczas, jak wspomniałam, jego starszy brat Bolko II niemodliński. Połączenie Niemodlina i Gliwic
pod berłem Wacława trwało jednak wyjątkowo krótko, gdyż już w czerwcu 1369
roku książę ten zmarł. Jedynym dziedzicem księstwa niemodlińskiego pozostawał
wówczas najmłodszy z synów Bolesława Pierworodnego, Henryk. Objął rządy, ale
tylko w Niemodlinie, gdyż Gliwice przeszły w ręce książąt oleśnickich.
Współcześnie Bolesławowi Pierworodnemu panował, jak wiadomo, książę
opolski Bolesław II. Zapisał się nie tylko jako dobry gospodarz, ale również jako
niezwykle aktywny władca w dziedzinie związków dynastycznych. Jego postawę
polityczną możemy określić jako zdecydowanie różniącą się od służby Pierworodnego u Luksemburgów. Z dokumentu wystawionego w 1321 roku wnosić można,
że już wówczas łączyły go dobre stosunki z księciem świdnickim Bernardem, żonatym z Kunegundą, córką Władysława Łokietka10. Małżeństwo to zostało zawarte
już około 1310 roku11, a jego owocem była księżniczka Elżbieta, o której rękę rozpoczął starania książę opolski. Zainteresowanie jej osobą również w pewnym stopniu
determinowane było posiadanymi przez nią powiązaniami rodzinnymi12. Zawarte
przed 6 maja 1326 roku małżeństwo Bolesława II opolskiego z Elżbietą, córką Bernarda świdnickiego i Kunegundy Łokietkówny, jest jednym z najbardziej interesujących śląskich związków dynastycznych. Porównując rangę Świdnicy i Opola, można
stwierdzić z dużym prawdopodobieństwem, że więcej zyskiwał na tym małżeństwie
książę opolski niż Piastowie świdniccy. Władysław Łokietek podejmował starania o pozyskanie przychylności księstw śląskich z powodu pretensji Jana Luksemburskiego do korony polskiej, obawiał się również wybuchu ewentualnej wojny13.
Związek małżeński księcia opolskiego posiadał zatem charakter polityczny. Władysławowi Łokietkowi, dziadkowi Elżbiety, ułatwił zapewne nawiązanie przyjaznych
kontaktów z rodziną, która we wcześniejszych latach zaliczana była do grona jego
Bernard był synem Bolka I świdnickiego i Beatrycze, córki Ottona V Długiego margrabiego brandenburskiego. Żył w latach 1288/1291–1326. K. Jasiński, Rodowód Piastów
śląskich. Piastowie świdniccy, ziębiccy, głogowscy, żagańscy i oleśniccy, t. II, Wrocław 1975,
s. 18–20. Kunegunda była córką Władysława Łokietka. Poślubiono ją Bernardowi świdnickiemu około 1310 roku. Małżeństwo stanowiło gwarancję wierności księcia wobec Łokietka.
Po śmierci męża Kunegunda poślubiła księcia saskiego Rudolfa. Księżna zmarła między 1331
a 1333 rokiem. Tamże, s. 20.
10 J. Wyrozumski, Kazimierz Wielki, Wrocław 1982, s. 15.
11 Elżbieta była wnuczką króla Polski, jej ciotka była królową Węgier. Dom świdnicki
powiązany był szerokimi koneksjami dynastycznymi z książętami Bawarii (Beatrycze, siostra
Bernarda świdnickiego, została w 1309 r. żoną księcia Ludwika VI), Habsburgami (Bolko II
Mały pojął za żonę Agnieszkę ), Katarzyna, córka Karola Roberta (żona Henryka) oraz Przemek głogowski (mąż Konstancji). L. Korczak, Beatrycze, [w:] Piastowie. Leksykon…, s. 581; taż,
Bolko II Mały, [w:] tamże, s. 588–592; taż, Henryk, [w:] tamże, s. 595–596; taż, Konstancja, [w:]
tamże, s. 592–594.
12 13 B. Nowacki, Czeskie roszczenia do korony w Polsce w latach 1290–1335, Poznań 1987;
M.K. Barański, Dynastia Piastów…, s. 474–475; W. Korta, Historia Śląska do 1763 roku, Warszawa 2003, s. 93–101.
Związki dynastyczne książąt opolskich w XIV wieku
[83]
przeciwników, a nawet brała czynny udział w wyprawach kierowanych przeciw
niemu. Jednocześnie należało się liczyć z tym, że nawiązanie kontaktów politycznych z Władysławem mogło spowodować pogorszenie kontaktów książąt opolskich
z dworem czeskim. Władcy czescy spór o „tron krakowski” toczyli z Łokietkiem, nic
więc dziwnego, że ożenek księcia opolskiego z jego wnuczką strona czeska odebrać
mogła jako im nieprzychylną. Z jednej więc strony Bolesław II opolski nadwerężył
nieco przychylność dworu czeskiego, z drugiej jednak dzięki temu małżeństwu pojawiła się szansa na jeszcze ściślejsze powiązanie działalności politycznej księcia
z dworem węgierskim. Umocnienie kontaktów z królem Węgier z całą pewnością
miało wpływ na rozwój kariery politycznej synów i córek Bolesława II opolskiego,
a zapewnione wsparcie ułatwiło im prowadzenie własnej polityki dynastycznej.
Należy podkreślić, że Bolesław II opolski zwlekał, jak długo tylko mógł, ze złożeniem hołdu lennego Janowi Luksemburskiemu, w czym widzieć można na pewno
wpływ skoligacenia się z rodziną Władysława Łokietka, króla Polski, jak również
wpływ postawy potężnego i niezależnego księcia świdnickiego. Nie złożył hołdu tak
jak inni książęta górnośląscy w Opawie w lutym 1327 roku, lecz dopiero 6 kwietnia
we Wrocławiu. W wystawionym wówczas dokumencie twierdzi, że aktu tego dokonał pod przymusem14, a symboliczne znaczenie ma fakt, że złożył hołd jako ostatni
z książąt górnośląskich. Żona Bolesława II opolskiego, Elżbieta, zmarła w 1348 roku,
urodziwszy wcześniej trzech synów: Władysława Opolczyka, Bolesława III opolskiego i Henryka, oraz cztery córki: Kunegundę, Agnieszkę, Elżbietę i Annę. Data śmierci
księżnej Elżbiety zbiega się w czasie z aktem inkorporacji Śląska do Korony Czeskiej,
dokonanym przez Karola IV, i symbolicznie zwiastuje początek słabnięcia politycznego znaczenia Bolesława II opolskiego. Po śmierci Elżbiety świdnickiej w 1348 r.
dom opolski przestał się liczyć jako dobra partia związków dynastycznych. Na osłabienie księcia opolskiego wskazuje fakt, że ani jedna jego córka nie wyszła za mąż,
wszystkie zostały zakonnicami. Jakie mogły być powody czterech identycznych decyzji o wyborze życia w klauzurze? Nie jest to sytuacja typowa, wystarczy ją bowiem
porównać z sytuacją na dworze Bolesława Pierworodnego, który miał pięć córek,
ale dwie wydał za mąż. Trudno mi przyjąć, że ani jedna nie odznaczała się urodą
dającą szansę na zamążpójście. Pewnym potwierdzeniem wyrażonej tu tezy jest i to,
że chcąc uzyskać godność kanonika praskiego dla syna Henryka, musiał Bolesław II
prowadzić długotrwałe, a przez to upokarzające starania15. Czynił je zapewne rów14 Lehnsurkundenbuch und Besitzurkunden Schlesiens und seiner einzelnen Fürstenthümer im Mittelalter, hrsg. C. Grünhagen, H. Markgraf, t. 2, Leipzig 1883, s. 304 (dalej cytujemy: LuBS).
Zabiegano dla niego o kanonię w katedrze praskiej, krótko po tym jak książę został
klerykiem we Wrocławiu (uzyskanie godności kleryka potwierdza zapiska o „Henrico nato
quondam Boleslai Ducis Opulie clerico Wratislavienisis diocesis”, Vetera Monumenta Poloniae
et Lithuaniae, ed. A. Theiner, t. 1, Roma 1860, nr 763). Jaki był wynik rozmów, tego nie wiemy, ale aktywne działania na rzecz brata podjął również Władysław Opolczyk. Ostatecznie
Henryk uzyskał zgodę i nadanie od papieża na objęcie stanowiska, lecz kanonii najprawdopodobniej nie objął, gdyż aż do jego śmierci, którą datuje się na lata 1356–1365, nie znajdujemy w źródłach potwierdzenia pełnienia przez niego tej godności; zob. J. Sperka, Henryk
(1337/38–1356/65) [w:] Książęta i księżne…, s. 49; K. Jasiński, Rodowód Piastów śląskich…,
t. 3, s. 83; S.A. Sroka, Bolesław I, [w:] Piastowie. Leksykon…, s. 753; J. Horwat, Książęta górnośląscy z dynastii Piastów, Ruda Śląska 2005, s. 93–95.
15 [84]
Joanna Heluszka
nież osobiście, podczas poświadczonego źródłowo pobytu w Pradze 3 czerwca 1356
roku, na krótko przed śmiercią16. Może zatem to dwór cesarski, pamiętając o wrogiej
postawie księcia opolskiego wobec dążeń Jana Luksemburskiego w 1327 roku, celowo utrudniał działalność księcia, zarówno jeśli chodzi o kanonię dla Henryka, jak
i w zakresie zawierania związków dynastycznych? Problematyczne jest także drugie
małżeństwo Bolesława II. Przypuszcza się, że jego drugą żoną została bliżej nieznana Małgorzata. Nie podjęto w literaturze przedmiotu żadnych prób jej identyfikacji.
Córką z tego związku mogła być Agnieszka, której narodziny datuje się na okres między 1349 a 1356 r., a więc w chwili śmierci ojca była dzieckiem.
Książę Bolesław II zmarł 21 czerwca 1356 r. Do przejęcia dziedzictwa po ojcu
uprawnieni byli tylko dwaj synowie, gdyż Henryk został przeznaczony, jak wspomniałam, do stanu duchownego. Obaj, Władysław Opolczyk i Bolesław III opolski,
byli w chwili śmierci ojca dorośli, a pod ich opieką znalazła się kilkuletnia siostra
Agnieszka.
Najmłodszy z synów Bolesława I, Albert, książę strzelecki, gorliwy protektor
opactwa cystersów w Jemielnicy, w 1347 roku pojął za żonę Agnieszkę, córkę Burcharda I, burgrabiego Magdeburga17. O okolicznościach zawarcia tego małżeństwa,
łączącego drobnego księcia strzeleckiego z rodziną ważnego urzędnika cesarskiego, nic nie wiemy. Nie doczekało się ono również zainteresowania badaczy. Stanowi
jednak niewątpliwie wyraz zacieśnienia związków linii opolskiej z Luksemburgami,
aczkolwiek książę Albert mógł przez pewien czas uchodzić za przyjaznego dworowi
krakowskiemu18. Nie miał z nią męskiego potomka, lecz tylko jedyną córkę Elżbietę.
Elżbieta, córka Alberta, księcia strzeleckiego19, poślubiła w 1359 roku Władysława
Białego, księcia gniewkowskiego20. W kontekście tego, co napisano wyżej o zaniku
aktywności dynastycznej zamku opolskiego po 1348 r., małżeństwo Elżbiety strzeleckiej zasługuje niewątpliwie na baczną uwagę. Na mapie politycznej Śląska księstwo strzeleckie znaczyło jeszcze mniej niż opolskie. Siostrzenicą księcia gniewkowskiego była Elżbieta Bośniaczka, żona Ludwika, króla Węgier. Nie można wykluczyć,
że małżeństwo księżniczki strzeleckiej z osobą tak blisko związaną z dworem węgierskim było realizacją szerokiego planu pozyskiwania stronników króla Ludwika.
W tym samym czasie księciem opolskim trwale wprzęgniętym w rydwan polityki
węgierskiej był Władysław Opolczyk. Jeśli zatem małżeństwo Alberta wiązało dwór
strzelecki z Luksemburgami, to mariaż jego córki był wciągnięciem w orbitę wpływów Andegawenów, czemu książę Albert, ojciec Elżbiety, musiał być, co oczywiste,
przychylny. Książę Albert nie pozostawił męskiego potomka, toteż księstwo strzeJ. Horwat, Księstwo opolskie…, s. 108.
16 O. Balzer, Genealogia, tab. VII, s. 8, 367–371; J. Sperka, Elżbieta, [w:] Książęta i księżne…, s. 37; J. Dobosz i in, Słownik władców polskich, Poznań 1999, s. 12–13; S.A. Sroka, Bolesław I, [w:] Piastowie. Leksykon…, s. 738–739.
17 18 J. Rajman, Pogranicze śląsko-małopolskie w średniowieczu, wyd. 2, Kraków 2000,
s. 188, 192.
19 O jej śmierci informuje dokument wydany w Urkunden der Klöster Rauden und Himmelwitz, der Dominicaner und der Dominicanerinnen in der Stadt Ratibor, [w:] Codex Diplomaticus Silesiae (dalej cytujemy: CDS), t. 2, hrsg. W. Wattenbach, Breslau 1859, nr 15, s. 69.
20 O. Balzer, Genealogia…, tab. VII, s. 8, 367–371; J. Sperka, Elżbieta,[w:] Książęta i księżne…, s. 37.
Związki dynastyczne książąt opolskich w XIV wieku
[85]
leckie przeszło po jego śmierci, prawdopodobnie w 1374 r., w ręce jego bratanka
Bolesława III, syna Bolesława II opolskiego.
Przypomnieć należy, że po śmierci księcia opolskiego Bolesława II w 1356 r.
władzę w Opolu przejął jego najstarszy syn Władysław, zwany Opolczykiem, ale
przez dłuższy czas u jego boku przebywał młodszy brat Bolesław III opolski. Pod
jego opieką znajdowała się także, jak wspomniałam wyżej, młodociana Agnieszka.
Małe księstwo nie nadawało się wówczas do podziału, a skomplikowaną sytuację
rozwiązała dopiero wspomniana wyżej bezpotomna śmierć Alberta strzeleckiego.
Wówczas nadarzyła się okazja uposażenia Bolesława III samodzielnym, choć małym
księstwem strzeleckim. Nadał mu je jego starszy brat Władysław Opolczyk, pod którego wpływem Bolesław III pozostawał do końca życia.
Władysław Opolczyk mógł podzielić los swych braci i kuzynów, kontentujących
się rządami w maleńkich księstwach, w Opolu, Strzelcach, Niemodlinie. Zapewne
zdawał sobie sprawę z tego, że tylko jako książę opolski wielkiej kariery nie zrobi. Sporo do myślenia dawała mu z pewnością sytuacja jego niezamężnych czterech
sióstr. Zastanawiając się nad wyborem protektora, Opolczyk musiał także mieć świadomość, że Bolko II niemodliński uzyskał godność sędziego nadwornego w Pradze,
ale na tym jego kariera się skończyła. Książę opolski Władysław był pierwszym, który definitywnie zerwał z opieraniem kariery na łasce Luksemburgów. O odmienności losów Władysława Opolczyka zadecydowały z pewnością jego niepospolite umiejętności i szerokie horyzonty polityczne, które umożliwiły mu utrzymanie w swych
rękach ojcowizny, ale i zrobienie błyskotliwej kariery na dworze obcego władcy. Nie
powtórzył drogi swych kuzynów, którzy związali się z Luksemburgami, wybrał służbę u Andegawenów. Jako młody książę rozpoczął swoją działalność na Węgrzech,
pod czujnym okiem króla Ludwika. Tam też książę opolski ożenił się po raz pierwszy.
Jego wybranką została ok. 1353 roku Elżbieta. Jej pochodzenie jest przedmiotem
ożywionej dyskusji. Stanisław A. Sroka wykazał, że prawdopodobnie była to córka
jednego z wojewodów siedmiogrodzkich, Andrzeja Lanckfiego21, natomiast Dieter
Veldtrup stara się uzasadnić, że była ona córką Mikołaja Aleksandra Besaraba, wojewody wołoskiego22. Jerzy Sperka, w swej najnowszej biografii księcia Władysława
Opolczyka, zwraca się uwagę na fakt, że inicjatorem tego małżeństwa był król Ludwik Węgierski23. Władca Węgier, wyrażając przychylność ożenkowi, powiązał księcia opolskiego, zapowiadającego się na dobrego polityka, ze swoim dworem jeszcze
ściślej24. Zaufanie króla wobec Piasta opolskiego urosło na tyle, że powierzano mu
wypełnianie wielu misji dyplomatycznych, za które hojnie go nagradzano.
S.A. Sroka, Kim była pierwsza żona Władysława Opolczyka? [w:] Cracovia – Polonia –
Europa. Studia z dziejów średniowiecza ofiarowane Jerzemu Wyrozumskiemu w sześćdziesiątą piątą rocznicę urodzin i czterdziestolecie pracy naukowej, red. K. Baczkowski i in., Kraków
1995, 455–463.
21 22 D. Veldtrup, Frauen und Herzog Ladislaus. Oppelner Herzoginnen in der dynastischen
politik zwischen Ungarn, Polen, und dem Reich, Warendorf 1999, s. 53–114. Poglądy omawia
J. Sperka, Władysław książę opolski, wieluński, kujawski, dobrzyński, Pan Rusi, Palantyn Węgier
i Namiestnik Polski (1326/1330–8 lub 18 maja 1401), Kraków 2012, s. 52–55, który przychyla
się do identyfikacji D. Veldtrupa.
J. Sperka, Władysław książę…, s. 54–55.
23 Władysław pełnił wiele zaszczytnych funkcji politycznych na zlecenie króla Węgier.
S.A. Sroka, Kariera Władysława Opolczyka na dworze węgierskim w drugiej połowie XIV wie24 [86]
Joanna Heluszka
Opolczyk nigdy nie stracił zainteresowania, jak wspomniałam, losem swego rodowego księstwa. Pozostający w cieniu rzutkiego brata Bolesław III sprawował właściwie funkcję jego namiestnika w księstwie opolskim, aczkolwiek nie sposób nie zauważyć także innych przejawów jego politycznej aktywności. W 1355 roku, a zatem
jeszcze za życia ojca Bolesława II, towarzyszył Karolowi IV w wyprawie po koronę
cesarską do Rzymu. W 1365 r. uczestniczył w podróży Karola IV do Awinionu. Pozostał lojalny wobec brata, mimo że nieobecność Władysława Opolczyka stwarzała
permanentną okazję do prób zagarnięcia całego księstwa opolskiego. Książę swą aktywność polityczną ograniczył do powiązania swej kariery z dworem czeskim. Jednym
z najważniejszych zagadnień badawczych jest identyfikacja jego jedynej żony Anny,
którą poślubił w latach 1355–1360. W starszej literaturze pojawił się domysł, że była
ona księżniczką oświęcimską25, ale wydaje się on słabo uzasadniony. Należy zwrócić
uwagę na to, że małżeństwo to zostało zawarte w okresie, kiedy Bolesław III przebywał jako młodszy „współrządca” w Opolu, a Władysław Opolczyk dopiero rozpoczynał
karierę na dworze węgierskim, ale był już żonaty z wojewodzianką siedmiogrodzką
Elżbietą. Można przypuszczać, że starszy brat miał wpływ na wybór kandydatki, może
nawet dobrał ją, kierując się przesłankami politycznymi, węgiersko-polskimi. Pozostawiając zatem oświęcimskie pochodzenie Anny jako ciekawostkę historiograficzną,
postulować należy poszukiwanie jej w kręgu Władysława Opolczyka.
Pierwsze małżeństwo księcia Władysława Opolczyka nie trwało długo, księżna
zmarła najpóźniej w 1365 roku26. Wybór nowej kandydatki na żonę podporządkował,
tak samo jak za pierwszym razem, interesom politycznym swego protektora, króla
węgierskiego Ludwika. Dwór węgierski zainteresowany był ułożeniem kontaktów
politycznych z Piastami mazowieckimi. Zwrócono wówczas uwagę na księżniczkę
Eufemię, córkę Siemowita III mazowieckiego27. Dom mazowiecki, z którego wywodziła się panna, w pewnym stopniu powiązany był z księstwem opolskim, przez osobę Kazimierza I cieszyńskiego (syn Władysława Opolskiego), który poślubił Eufemię, ciotkę Ofki. Nie tylko ten fakt nakłonił Opolczyka, do podjęcia ostatecznej decyzji o zaślubinach. Ludwik, który w niedługiej przyszłości miał zostać królem Polski,
musiał zbudować silne i pewne zaplecze polityczne. To oczywiście najważniejsze
korzyści, jakie można było zrealizować przy okazji zawarcia związku małżeńskiego
Władysława Opolczyka i Eufemii. Dieter Veldtrup, datując małżeństwo Władysława
z Eufemią dopiero na koniec 1370 roku, przyjął, że było ono częścią planu Ludwika
Węgierskiego, dążącego do neutralizacji Kaźka słupskiego jako pretendenta do tronu polskiego28. Własny plan polityczny wobec księstwa mazowieckiego miał także
ku, [w:] Europa środkowa i wschodnia w polityce Piastów, red. K. Zielińska-Melkowska, Toruń
1997, s. 265–274.
25 O.E.P Frankiewicz, OFM, Zespół klasztorny franciszkanów opolskich, Opole 1988, s. 22.
J. Horwat, Książęta górnośląscy…, s. 91–93, posuwa się w domysłach jeszcze dalej, sugerując,
że była ona córką z pierwszego małżeństwa księcia oświęcimskiego Jana I Scholastyka. Domysł o pochodzeniu z książąt oświęcimskich przytacza M. Kaganiec, Anna, (zm. 1378), [w:]
Książęta i księżne…, s. 14, ale bez własnego komentarza.
26 S.A. Sroka, Kim była pierwsza żona Władysława Opolczyka…, s. 461–462; J. Sperka,
Władysław książę…, s. 55.
Tamże, s. 55–57.
27 Przyjąć jednak można, że założenie to z powodu braku podstaw źródłowych może
być błędne. D. Veldtrup, Frauen und Herzog Ladislaus…, s. 115–120.
28 Związki dynastyczne książąt opolskich w XIV wieku
[87]
król Polski Kazimierz Wielki29. Należy podkreślić, że zarówno gdy idzie o małżeństwo z wojewodzianką Elżbietą, jak i z księżną Eufemią, książę Władysław Opolczyk
był niejako narzędziem w rękach króla Węgier. Dla księcia były to stopnie w jego
karierze na dworze węgierskim.
Panujący w tym okresie w księstwie opolskim jego młodszy brat, książę Bolesław III z małżeństwa z Anną doczekał się czterech synów: Jana Kropidły, Bolesława IV, Henryka i Bernarda, oraz córki Anny. Zawarł około 1370 r. układ z Henrykiem
niemodlińskim, że w razie bezpotomnej śmierci któregoś z nich, ten, który przeżyje, przejmie połowę księstwa zmarłego. Książę Henryk sfinalizował taki sam układ
także z Władysławem Opolczykiem. Oba układy zostały zatwierdzone przez cesarza
Karola IV w 1372 r.30 Nie wiemy, jakie plany miał wobec swej jedynej córki Anny.
Poza tym, że była córką Bolesława III, nic więcej na temat jej wczesnego okresu życia nie wiemy. Nie ma żadnych przesłanek, aby przyjąć, że ojciec zamierzał ją wydać
za mąż, że ją z kimś zaręczył itp. Pierwsza źródłowa wiadomość o Annie pochodzi
dopiero z 1399 r., kiedy była już zakonnicą w Trzebnicy. Istotne jest również i to, kto
był inicjatorem wysłania najstarszego syna Jana na studia do Italii, był to bowiem
krok w kierunku rozpoczęcia kariery duchownej. Zbigniew Boras wysunął domysł,
że uczynił to Władysław Opolczyk31, to zaś wskazywałoby, że nawet w kwestii wykształcenia syna Bolesław III zdawał się na wolę brata.
Władysław Opolczyk odegrał ważną rolę w doprowadzeniu do małżeństwa
swej siostry Agnieszki32. Mariaż ten miał zapewne związek ze skomplikowanymi
stosunkami andegaweńsko-luksemburskimi na początku lat siedemdziesiątych
XIV w. Jak wiadomo, władca Węgier związał się w tym okresie politycznie z rodem
Wittelsbachów, a w 1371 roku wkroczył na teren Moraw33. Ostatecznie do wojny nie
doszło, ponieważ Karol IV i Ludwik Węgierski zawarli umowę o małżeństwie swoich
dzieci34. Wówczas też Opolczyk, który zapewne brał udział w opisanych wydarzeniach, mógł podjąć decyzje dotyczące siostry35. Margrabia Moraw posiadał zaplecze
polityczne, które gwarantowało zachowanie pokoju oraz ułatwiło utrzymanie silnej
pozycji samemu Opolczykowi, nic więc dziwnego, że zainteresowano się jego osobą.
Mężem księżniczki opolskiej Agnieszki został Jodok, syn margrabiego morawskiego
29 Kazimierz Wielki doprowadził w 1368 lub 1369 r. do zawarcia małżeństwa swego
wnuka Kaźka słupskiego z Małgorzatą, córką Siemowita III mazowieckiego, siostrą Eufemii,
J. Wyrozumski, Kazimierz Wielki…, s. 216.
LuBS, t. 1, s. 196 i t. 2, s. 310–312.
30 Z. Boras, Książęta piastowscy Śląska, wyd. 2, Katowice 1978, s. 275.
31 J. Sperka, Agnieszka (zm. ok.1411), [w:] Książęta i księżne…, s. 12, S.A. Sroka, Agnieszka, [w:] Piastowie. Leksykon…, s. 755–756; J. Horwat, Książęta górnośląscy…, s. 95–96.
32 Tamże, s. 136.
33 Tamże, s. 136–137; D. Veldtrup, Frauen und Herzog Ladislaus…, s. 126–128.
34 J. Sperka, Władysław książę…, s. 58–60, opowiedział się za hipotezą D. Veldtrupa,
Frauen und Herzog Ladislaus…, s. 131–135 i 283, że żoną Jodoka morawskiego miała zostać
Elżbieta, córka Opolczyka, gdyż wyraźnie o niej wspomina dokument cesarza Karola IV z 22
października 1372 r. Najprawdopodobniej Elżbieta zmarła przed marcem 1374 r. i dlatego
doszło do kolejnej umowy małżeńskiej Jodoka, tym razem z siostrą Opolczyka, Agnieszką.
Traci zatem aktualność zdanie P. Snocha, Władysław, [w:] Książęta i księżne…, s. 126, że córka
Elżbieta została wydana za Jodoka.
35 [88]
Joanna Heluszka
Jana Henryka i Małgorzaty z rodu Przemyślidów opawsko-raciborskich. Umowę
o małżeństwie zawarto w 1374 r., do ślubu doszło w rok później. Dzięki temu małżeństwu dwór opolski skoligacił się z Luksemburgami, Jodok był bowiem bratankiem cesarza Karola IV36.
Księżna Anna, żona Bolesława III opolskiego, zmarła 8 kwietnia 1378 r., ale
książę, mający wówczas około 48 lat, nie ożenił się powtórnie. Fakt ten powinien
wzbudzić nasze zainteresowanie, jako że jest on jakby rezygnacją z próby wzmocnienia przez odpowiednie małżeństwo, swojej, słabej przecież, pozycji. Dodajmy
jeszcze, że w tym samym roku owdowiał Henryk, książę niemodliński, który również
nie ożenił się po raz drugi.
Książę Bolesław III zmarł 21 września 1382 r., pozostawiając dwóch dorosłych, co należy podkreślić, synów. Najstarszy Jan (Kropidło) miał w chwili śmierci
ojca 22 lata, w pełni był zatem gotów do objęcia rządów. Młodszy Bolko IV mógł
już wówczas mieć lata sprawne (urodził się po 1363 r.)37, tylko Bernard (urodzony
w 1374 r.)38 nie był pełnoletni. Kuratelę nad księstwem opolskim rozciągnął wówczas nie kto inny jak Władysław Opolczyk. Pierwsze, co uczynił, to zaprotegował
Jana, naturalnego pretendenta do tronu opolskiego, na wakujące w Polsce biskupstwa. Król Ludwik wyjednał dla niego papieską nominację na biskupstwo poznańskie. Bolko IV i Bernard, pozostali synowie Bolesława III, znaleźli się pod opieką
Władysława Opolczyka. Żaden z trzech synów Bolesława III nie dążył do samodzielności politycznej: Jan Kropidło podąża drogą kariery duchownej, Bolko IV bez szemrania przyjmuje kuratelę stryja.
W 1383 r. został rozstrzygnięty spór o spadek niemodliński. Książę niemodliński
Henryk zmarł 14 września 1382 roku, czyli na kilka dni przed śmiercią Bolesława III,
z którym łączył go układ o przeżycie. Żonaty z Katarzyną, córką margrabiego morawskiego Jana Henryka Luksemburga i Małgorzaty księżnej opawskiej, nie pozostawił
potomstwa. Z oczywistych powodów Bolesław III opolski nie mógł już wynieść jakichkolwiek korzyści z układu z Henrykiem niemodlińskim. Jednak inni książęta opolscy,
którzy wcześniej oprotestowali próbę podjętą przez Karola IV, aby księstwo niemodlińskie wykupił książę cieszyński, mogli przystąpić do realizacji układów zawartych
z Henrykiem około 1370 roku Księstwo zostało wówczas podzielone, a podział ten
można uznać za sukces Władysława Opolczyka. Przejął wówczas część z Głogówkiem,
którą przyłączył do księstwa opolskiego. Bratankowie będący pod jego kuratelą:
36 K. Jasiński, Rodowód Piastów śląskich…, t. 3, s. 86–89; J. Sperka, Agnieszka, [w:] Książęta i księżne…, s. 12; S.A. Sroka, Agnieszka, [w:] Piastowie. Leksykon…, s. 755–756; V. Štěpán,
Moravský markrabě Jošt (1354–1411), Brno 2002, s. 29, 44, 647; J. Sperka, Otoczenie Władysława Opolczyka w latach 1370–1401. Studium o elicie władzy w relacjach z monarchą, Katowice
2006, s. 25; J. Horwat, Książęta górnośląscy…, s. 95–96, 100–101.
Bolko IV urodził się po 1363 roku. Zmarł 6 maja 1437 roku. B. Snoch, Bolesław IV, [w:]
Książęta i księżne…, s. 33–34; J. Horwat, Książęta górnośląscy…, s. 104–105; tenże, Księstwo
opolskie…, s. 197–205; K. Jasiński, Rodowód Piastów śląskich…, t. 3, s. 98–99; S.A. Sroka, Bolesław IV, [w:] Piastowie. Leksykon…, s. 762–763.
37 38 Bernard był najmłodszym synem Bolka III oraz Anny. Został księciem niemodlińskim oraz strzeleckim. Urodził się około 1378 roku. Samodzielność w sprawowaniu władzy
osiągnął dopiero około 1400 roku. J. Sperka, Bernard (1378–1454), [w:] Książęta i księżne…,
s. 18–21; K. Jasiński, Rodowód Piastów śląskich…, t. 3, s. 100–101; J. Horwat, Książęta górnośląscy…, s. 105–106; S.A. Sroka, Bolesław III, [w:] Piastowie. Leksykon…, s. 763–765.
Związki dynastyczne książąt opolskich w XIV wieku
[89]
Bolko IV i Bernard otrzymali część z Niemodlinem i tam przenieśli swą rezydencję.
Można powiedzieć, że Władysław Opolczyk upiekł w 1383 roku dwie pieczenie na jednym ogniu: uzyskał cenny Głogówek, a zarazem pozbył się bratanków z Opola39.
Władysław Opolczyk doczekał się pięciu córek z dwóch małżeństw. Trzy z nich
były przeznaczone do zawarcia związków dynastycznych, przy czym Elżbieta zmarła jeszcze jako narzeczona Jodoka morawskiego40. Uzgodniony w 1386 roku związek małżeński córki księcia opolskiego Jadwigi41 z Wiguntem Aleksandrem kiernowskim, bratem króla Władysława Jagiełły, zabezpieczono uprzednio przygotowaną umową przedmałżeńską. Para wstąpiła w związek małżeński dopiero przed
22 stycznia 1390 roku. Zwłoka mogła być spowodowana sporem między politykami
prowadzonym wokół ziemi halickiej oraz Pomorza42. Zgodnie z jej ustaleniami Władysław Opolczyk nadał młodej parze ziemie: inowrocławską, tuczeńską oraz bydgoską43. Małżeństwo to, będące wynikiem planów politycznych zarówno Władysława
Opolczyka, jak i Władysława Jagiełły44, trwało krótko, Jadwiga zmarła bowiem we
wrześniu 1392 lub 1393 roku. Konflikt między Opolczykiem a królem Władysławem
uległ wówczas zaognieniu. Krótko przed 25 czerwca 1388 roku Opolczyk wydał za
mąż swą córkę Katarzynę. Jej mężem został Henryk VIII zwany Wróblem, książę
głogowsko-kożuchowski, syn księcia żagańskiego Henryka V Żelaznego. Katarzyna
zajmowała, wśród córek Władysława Opolczyka miejsce uprzywilejowane, gdyż dokumentem Karola IV z 26 marca 1367 roku upoważniona została do dziedziczenia
ziem po ojcu Władysławie45. Opolczyk zapewnił córce wiano, przekazując jej w zarząd miasta Karniów, Prudnik i Głogówek46. Z czasem jednak ostatnia z miejscowości
39 J. Sperka, Władysław książę…, s. 258–259, podkreśla ostatnio, że synowie Bolesława III
odzyskali w 1383 r. część ojcowizny i że nie doszło do podziału księstwa opolskiego.
Zob. wyżej przypis 37.
40 J. Tęgowski, Małżeństwo Wigunta Olgierdowicza w politycznych planach króla Władysława Jagiełły, [w:] Genealogia. Studia i Materiały Historyczne, t. 7, red. M. Górny, Poznań–
Wrocław 1996, s. 57–68.
41 42 KDP, t. 4, nr 6, s. 6; tamże, t. 2, nr 537, s. 95, dokument wspomina o narzeczeństwie
i małżeństwie Jadwigi. Więcej na temat zapisów umów w: KDP, t. 2, nr 538; na tym dokumencie urywają się informacje na temat Jadwigi; tamże, t. 2, cz. 2, nr 536, s. 773–777; tamże, t. 2,
cz. 2, nr 536, s. 774.
J. Sperka, Jadwiga (zm. ok.1390), [w:] Książęta i księżne…, s. 52. Ojciec zastrzegł sobie
jednak prawo powrotu nadanych terenów, w razie bezpotomnej śmierci córki oraz dożywotni czynsz z miasta Inowrocławia w wysokości 400 grzywien groszy; KDP, t. 2, cz. 2, nr 536,
s. 773–777. Konsensusu na nadane ziem udzieliły także matka Jadwigi, Eufemia, i starsza siostra księżniczki, Katarzyna, tamże, t. 2, cz. 2, nr 536, s. 774.
43 44 Książę ponad wszystko starał się zachować kontrolę nad otrzymanymi wcześniej terytoriami, by nie wróciły one w granice Królestwa Polskiego. Stanowisko Opolczyka mocno
godziło w interesy króla Władysława, który starał się poprzez to małżeństwo doprowadzić
do przejęcia władzy nad spornymi terytoriami, J. Sperka, Wojny Władysława Jagiełły z księciem opolskim Władysławem (1391–1396), Cieszyn 2003, s. 20–21.
45 Tamże, s. 67; Registrum St. Wenceslai. Urkunden vorzüglich zur Geschichte Oberschlesiens nach einem Copialbuch Herzog Johanns von Oppeln und Ratibor in auszügen, mitgeth.
Wilhelm Wattenbach, Colmar Grünhagen, [w:] Codex Diplomaticus Silesiae, Bd. VI, Breslau
1865, nr 43, s. 9; J. Sperka, Władysław książę…, s. 57.
Registrum St. Wenceslai…, nr 18, s. 204.
46 [90]
Joanna Heluszka
pozostała jako oprawa wdowia w rękach księżnej Eufemii mazowieckiej, więc Henryk VIII nigdy terenem tym nie zarządzał. Można tu przypomnieć, że około 1360
roku doszło do pogorszenia kontaktów książąt żagańskich z Karolem IV z powodu
częstych ingerencji władcy czeskiego w wewnętrzne sprawy księstwa. Wówczas ojciec Henryka VIII porozumiał się z Kazimierzem Wielkim, a żoną króla została siostra Henryka, Jadwiga żagańska. Jednakże około 1388 roku za tym związkiem dynastycznym mógł kryć się plan Opolczyka, aby szukać sojuszników wśród książąt
śląskich przeciwko Władysławowi Jagielle47.
Wyrazem trwałej uległości wobec Władysława Opolczyka był udział Bolka IV,
Bernarda i Jana Kropidły po stronie stryja w wojnie z królem Polski Władysławem
Jagiełłą w latach dziewięćdziesiątych XIV w. Nie przyniosła ona, jak wiadomo, książętom opolskim żadnych korzyści, wręcz przeciwnie. Ostatecznie w wyniku starań
dyplomatycznych króla Polski, przeszli na jego stronę i zobowiązali się porzucić
popieranie polityki swego stryja Władysława48. W kontekście tych wydarzeń należy widzieć umowy małżeńskie obu książąt zawarte w latach dziewięćdziesiątych
XIV w. Jednoznacznie przedstawia się projekt polityczny małżeństwa księcia Bernarda, który w 1396 roku zaręczył się z Jadwigą, córką Spytka z Melsztyna wojewody krakowskiego49. Na mocy układu pokojowego z 1396 r. Spytek z Melsztyna miał
otrzymać miasta Lubliniec i Olesna wraz z przynależnymi do nich okręgami, które
wcześniej w wyniku wojny król Polski odebrał Władysławowi Opolczykowi. Zgodnie
z cytowaną umową ziemia oleska i lubliniecka miały wrócić we władanie książąt
opolskich jako posag Jadwigi Melsztyńskiej50. Wiadomo również, że małżeństwo
Bernarda z Jadwigą zostało zawarte dopiero w 1401 roku, po śmierci Władysława
Opolczyka51, jednak na szczególne podkreślenie zasługuje fakt, że umowa o małżeństwie z 1396 r. wiązała księcia opolskiego Bernarda z dworem króla Polski.
Sporą zagadkę stanowi natomiast jedyne znane nam małżeństwo księcia Bolesława IV opolskiego. W licznych opracowaniach można spotkać pogląd, że małżeństwo zostało zawarte między 26 października 1393 roku a rokiem 1398, a jego żonę
Małgorzatę tytułuje się „hrabianką Gorycji”52. Wspomnieć tu należy, że hrabstwo Gorycji znalazło się około 1381 r. pod kontrolą Habsburgów53, zaś imię Małgorzata nosiła
córka hrabiego Albrechta II i Eufemii głogowskiej. Czy byłby to zatem wyraz znanych
skądinąd dobrych relacji Opolczyka z Habsburgami? J. Sperka w swej najnowszej
47 J. Sperka, Władysław książę…, s. 60–61, 169. O Henryku VIII w: Die Inventare der nichtstaatlichen Archive Schlesischens. Kreis und Stadt Glogau, [w:] CDS, t. 28, nr 107, s. 32; LuBS,
t. 2, nr 59, s. 194.
J. Sperka, Wojny Władysława Jagiełły…, s. 15–83 (tam dalsza literatura).
48 J. Sperka, Bernard, (1378–1454), [w:] Książęta i księżne…, s. 18–21; K. Jasiński, Rodowód Piastów śląskich…, t. 3, s. 100; J. Horwat, Książęta górnośląscy…, s. 105–106; S.A. Sroka,
Bolesław III, [w:] Piastowie. Leksykon…, s. 763–765.
49 50 B. Snoch, Bolesław IV, [w:] Książęta i księżne…, s. 33–34; J. Sperka, Wojny Władysława
Jagiełły…, s. 75–77.
J. Sperka, Bernard (1378–1454), [w:] Książęta i księżne…, s. 19.
51 Najważniejsze opinie zestawił K. Jasiński, Rodowód Piastów śląskich…, t. 3, s. 99. Zob.
także J. Horwat, Książęta górnośląscy…, s. 104–105; J. Sperka, Bolesław IV, [w:] Książęta i księżne…, s. 34.
52 J.A. Gierowski, Historia Włoch, wyd. 3, Wrocław 2003, s. 125.
53 Związki dynastyczne książąt opolskich w XIV wieku
[91]
książce o Władysławie Opolczyku, w której przekazał także liczne ustalenia o związkach dynastycznych Piastów opolskich w XIV w., wzmiankując w wielu miejscach
księcia Bolesława IV, ani razu nie wspomniał jednak o jego małżeństwie54. Kwestia
identyfikacji żony Bolesława IV opolskiego wymaga na pewno dalszych badań.
Podsumowując te skrótowe rozważania, można stwierdzić, że spośród trzynastu znanych nam czternastowiecznych książąt opolskich, licząc od Bolesława I do
Władysława Opolczyka (zmarłego w 1401 r.), jedynie trzech pozostawało w stanie
bezżennym (Bolko II niemodliński, kleryk Henryk opolski, biskup Jan Kropidło).
O przeznaczeniu syna do stanu duchownego zadecydowano wobec Henryka, syna
Bolesława II opolskiego, jak i wobec Jana Kropidły, syna Bolesława III opolskiego.
Dziesięciu książąt zawarło związki małżeńskie, w tym dwóch dwukrotnie (Bolesław II opolski i Władysław Opolczyk). Na dwanaście znanych nam małżeństw
dynastycznych w aż czterech przypadkach nie znamy pochodzenia żony księcia
opolskiego (ujmując Bolesława I opolskiego, wliczam tu także jego żonę Agnieszkę,
nieznane jest pochodzenie Małgorzaty, drugiej żony Bolesława II opolskiego, Anny,
żony Bolesława III opolskiego oraz Małgorzaty, żony Bolesława IV opolskiego). Piastowie opolscy łączyli się więzami małżeńskimi z księżniczkami wrocławską, świdnicką, bytomską i mazowiecką, z margrabianką morawską z domu Luksemburg,
wójtówną magdeburską, wojewodzianką wołoską i córką wojewody krakowskiego.
Prowadzenie polityki dynastycznej względem dziewcząt wymagało zawierania
określonych umów. Decydując się na wybór silnego politycznie partnera, ojciec wydawanej za mąż córki starał się zachować swe ziemie w całości. Posagi księżniczek
należało odpowiednio zabezpieczyć na wypadek odesłania żony lub oprawy wdowiej po śmierci męża. Źródła przekazały nam informacje o piętnastu księżniczkach
opolskich, z których zaledwie sześć wyszło za mąż, a jedna zmarła jako narzeczona.
Wśród mężów widzimy syna księcia opawskiego, syna margrabiego morawskiego,
księcia gniewkowskiego, księcia litewskiego, księcia głogowsko-kożuchowskiego
i hrabiego Leuchtenburga. Aż osiem księżniczek opolskich w XIV w. zostało zakonnicami. Dokonując zaś wyboru zgromadzenia zakonnego, w XIV wieku starano się
posyłać panny do wspólnot, które znajdowały się pod opieką dworu królewskiego
lub w których przebywały ich krewne. To one najczęściej przejmowały opiekę nad
księżniczkami. Jest charakterystyczne, że w omawianym okresie córki książęce wyraźnie omijały zakon norbertanek w Czarnowąsach, który był przecież rodzimą fundacją i miał stanowić nekropolię władców opolskich55. Dużą popularnością cieszyły
się klasztory klarysek. Jedna z sióstr Władysława Opolczyka, Agnieszka56, została
klaryską w Starym Sączu. Wspólnotę tę wybrano z uwagi na powiązania rodzinne.
54 J. Sperka, Władysław książę…, s. 47, 183, 208, 220, 222, 223, 226, 238–409, 242–244,
250, 258. W indeksie osobowym nie ma odesłania do Małgorzaty goryckiej.
W. Dominiak, Stosunek Piastów opolskich do klasztoru norbertanek w Rybniku /
Czarnowąsach w średniowieczu, [w:] Premonstratensi na ziemiach polskich w średniowieczu
i epoce nowożytnej, red. J. Rajman, „Annales Academiae Paedagogicae Cracoviensis. Folia 40.
Studia Historica V”, Kraków 2007, s. 75–83 (tam dalsza literatura na ten temat).
55 56 J. Sperka, Agnieszka (1348–1390), [w:] Książęta i księżne…, s. 12; D. Veldtrup, Frauen
und Herzog Ladislaus…, s. 14–19; J. Horwat, Piastowie górnośląscy, „Rocznik Muzeum Górnośląskiego w Bytomiu. Historia” 2007, z. 8, s. 110; A. Pobóg-Lenartowicz, Z Opola do Sącza.
(Księżniczka opolska Agnieszka ksienią klasztoru klarysek w Starym Sączu w XIV wieku), [w:]
Primum vivere deinde philosophari. O ludziach czynu w dziejach Europy środkowej i wschod-
[92]
Joanna Heluszka
Klaryską w Starym Sączu była wcześniej Konstancja, siostra Elżbiety świdnickiej.
Jeżeli zaś chodzi o klasztor wrocławski, to istotny jest fakt, że przebywały w nim
krewne linii opolskiej, dwie siostry stryjeczne, córki Bolka niemodlińskiego, z czego młodsza z nich, Jadwiga, była ksienią. Wstąpiła do niego również Anna, córka
Bolesława II opolskiego57. Z kolei na los Kunegundy58, córki Bolka II opolskiego,
klaryski w Starej Budzie, wpływ miały nie tylko plany polityczne ojca i brata, ale
przede wszystkim determinacja królowej Węgier. Księżniczkę otoczono opieką, którą realizowano m.in. za pomocą licznych nadań. Najważniejsze przypadają na lata
1361–136259 oraz na 1366–136760. Za bardzo prestiżową placówkę zakonną uważany był klasztor cysterek w Trzebnicy. Wstąpiła do niego Elżbieta córka Bolesława II
opolskiego61. Być może Anna, córka Bolka III opolskiego, trafiła do klasztoru trzebnickiego także dlatego, że wcześniej cysterką była tam jej ciotka Elżbieta62.
Wszystkie omawiane w tym artykule małżeństwa widzieć należy jako związki dynastyczne koligacące dom opolski z Luksemburgami, Andegawenami, Piastami i Jagiellonami. Za najbardziej prestiżowe można uznać małżeństwo Bolesława II
opolskiego z Eufemią świdnicką, Władysława Opolczyka z Eufemią mazowiecką
i Henryka niemodlińskiego z Katarzyną morawską de domo Luksemburg. Jeśli idzie
o księżniczki opolskie, to za prestiżowe można uznać małżeństwo córki Bolesława II opolskiego z Jodokiem morawskim i córki Władysława Opolczyka z Wiguntem
litewskim.
Na piętnaście znanych nam księżniczek opolskich aż osiem zostało zakonnicami. Czy nie kryje się za tą liczbą słaba polityka dynastyczna dworu opolskiego, o ile
w ogóle można tu mówić o polityce? Spośród pięciu córek Bolesława Pierworodnego
za mąż zostały wydane tylko dwie, zaś Bolesławowi II opolskiemu nie udało się wydać za mąż ani jednej z czterech córek z pierwszego małżeństwa. Nawet tak dobry
polityk jak Władysław Opolczyk zawarł umowy o małżeństwo tylko w stosunku do
trzech swoich córek, dwie poszły do klasztoru. Nie ukrywam, że zdolność dworu do
wydawania córek za innych panujących widzę jako istotny probierz jego znaczenia
politycznego i skuteczności.
niej. Księga jubileuszowa dedykowana profesorowi Janowi Rzońcy z okazji siedemdziesiątych
urodzin, red. M. Białokur, A. Szczepaniak, Opole–Toruń 2009, s. 45–46.
57 K. Jasiński, Rodowód Piastów śląskich…, t. 3, s. 86; J. Sperka, Anna (zm. po 12.11.1411),
[w:] Książęta i księżne…, s. 15.
58 Córka Bolka II opolskiego i Elżbiety. Urodzona około 1340 roku. Została około 1355
roku klaryską w Starej Budzie za sprawą ciotki, która w późniejszym okresie umożliwiła jej
karierę oraz obdarzyła licznymi nadaniami. Zmarła około 1373 roku. K. Jasiński, Rodowód
Piastów śląskich, t. 3, s. 84, podstawowe informacje o księżniczce podaje J. Horwat, Kunegunda
(ok. 1340–1372), [w]: Książęta i księżne…, s. 79; Tenże, Książęta górnośląscy…, s 94., J. Dąbrowski, Elżbieta Łokietkówna 1305–1380, Kraków 2007 (reedycja), s. 37, S.A. Sroka, Piastówna
opolska Kunegunda klaryską na Węgrzech, „Rocznik Muzeum w Gliwicach” 1993, t. 9, s. 35–41.
J. Horwat, Kunegunda (ok. 1340–1372), [w]: Książęta i księżne…, s. 79–80.
59 J. Dąbrowski, Elżbieta Łokietkówna…, s. 38.
60 J. Sperka, Elżbieta (zm. 25.04.1382), [w:] Książęta i księżne…, s. 38; S.A. Sroka, Elżbieta,
[w:] Piastowie. Leksykon…, s. 754; D. Veldtrup, Frauen und Herzog Ladislaus…, s. 122.
61 K. Jasiński, Rodowód Piastów śląskich…, t. 3, s. 85.
62 FOLIA 133
Annales Universitatis Paedagogicae Cracoviensis
Studia Historica XIII (2013)
Anna Pobóg-Lenartowicz
Uniwersytet Opolski
Elity czternastowiecznego Opola
Elites of the 14th-century Opole
Abstract
For the purpose of this article, the term “elite” is defined as “a category of people who are
of utmost importance in a particular community, influence the authorities and shape social
attitudes”. In the case of a 14th-century town, like Opole, three primary groups that can be
treated as elite are distinguished: the clergy, the dukes, and the burghers. According to the
estimation of the author of the article, the town elite consisted of about 250 people, which
was 10% of the then number of citizens (according to Prof. W. Dziewulski, Opole was at that
time inhabited by 2000–2500 people). The most numerous and certainly most elitist group –
from our contemporary point of view – were the clergy. They constituted almost 70% of the
abovementioned elite (about 160 people). The largest group was constituted by the members
of the collegiate church of Opole, and the most vivid were the archdeacons of Opole. The latter included bishops, abbots, and prominent professors from different European countries
(including France, Italy, England, Aragon, the Holy Roman Empire, and Bohemia). There were
also monks from the two monasteries in Opole – Dominican and Franciscan.
When it comes to the 14th-century dukes, the group consisted of about 70 people. There were
representatives of the families that had been connected with the Opole court since the 13th
century as well as those who started their clerical careers in the 14th century.
Finally, there are the burghers who started plying their political role as the last. The first
Opole mayor Nicholas appeared in the sources in 1258. Since the middle of 1270s, burghers
appeared around the dukes of Opole, however, only two lists of lay judges and skeletal lists of
the town council from the 14th century were preserved. Opole was a settlement in which the
authority of a hereditary mayor lasted relatively long, until the beginning of the 15th century.
It was the result of a strong ducal authority which was not difficult to achieve in a small town
as Opole. The analysis of the constitution of the Opole town council and lay judges until the
middle of the 16th century indicates that the city was ruled by butchers and cloth makers.
Many of them were related with one other.
To sum up, it needs to be stated that medieval Opole was an attractive place for many newcomers. These were mainly people from Lower Silesia, especially the nearby settlements: Nysa,
Otmuchowa, Grodkowa, as well as from more distant areas such as the Lesser and Greater
Poland. There were also foreigners from different European countries. As the time passed,
Opole rulers were more and more frequently accompanied by the local people, especially
[94]
Anna Pobóg-Lenartowicz
court clerks and chancery staff. It also needs to be bore in mind that some of the citizens of
Opole made careers in other cities, where they achieved high posts and status.
Key words: Opole, clergy, burghers, elite, power
Stwierdzić trzeba na wstępie, że dzieje średniowiecznego Opola nie doczekały
się – jak do tej pory – odpowiedniego opracowania. W chwili obecnej dysponujemy
wprawdzie trzema monografiami tego miasta – z trzech różnych epok1 – ale żadna
z nich nie poświęca czasom średniowiecznym zbyt wiele miejsca2. Podobną sytuację mamy w przypadku badań prozopograficznych. Dysponujemy wprawdzie opracowaniem D. Veldtrupa3, ale każdy, kto miał okazję korzystać z tego studium prozopograficznego wie, że jest to dopiero punkt wyjścia do dalszych badań, pomijając już
fakt, że wiele ustaleń tego badacza wymaga weryfikacji. Trochę lepiej wygląda ten
problem dla wieku XIII, mamy tu do dyspozycji opracowania M. Cetwińskiego4 wraz
z jego dopowiedzeniami5, jest monografia kancelarii książąt opolskich M.L. Wójcika6, swoich obszernych biografii doczekali się najwybitniejsi władcy opolscy tego
okresu: Władysław I7 i Bolesław I8. Wynika to oczywiście z faktu, że do początku
Mam tu na myśli opracowanie Franza Idzikowskiego z lat sześćdziesiątych XIX wieku
(F. Idzikowski, Geschichte der Stadt Oppeln, Oppeln 1863; zob. też polskie wydanie: F. Idzikowski, Opole. Dzieje miasta do 1863 roku, red. S. Baldy, tłum. A. Skoberla, Opole 2002), o 100
lat późniejszą monografię Dziewulskiego i innych (Opole: monografia miasta, red. W. Dziewulski, F. Hawranek, Opole 1975) oraz wydaną w 2011 roku monografię miasta (Opole: dzieje
i tradycja, red. B. Linek, K. Tarka, U. Zajączkowska, Opole 2011), którą trudno nazwać opracowaniem naukowym.
1 2 Na ten temat szerzej: A. Pobóg-Lenartowicz, Stan badań nad dziejami średniowiecznego Opola, [w:] Opole na przestrzeni wieków. Historiografia wobec nowych metod badania
dziejów miasta, red. B. Linek, K. Tarka, Opole 2008, s. 27–35.
3 D. Veldtrup, Prosopographische Studien zur Geschichte Oppelns als herzoglischer Residenzstadt im Mittelalter, Berlin 1995.
4 M. Cetwiński, Rycerstwo śląskie do końca XIII wieku. Pochodzenie – gospodarka – polityka, Wrocław 1980; tenże, Rycerstwo śląskie do końca XIII wieku. Biogramy i rodowody, Wrocław 1982.
Zob. chociażby: A. Bogucki, Termin miles w źródłach śląskich w XIII i XVI wieku, [w:]
Społeczeństwo Polski średniowiecznej, red. S.K. Kuczyński, t. 1, Warszawa 1981, s. 222–263;
tenże, Studia nad urzędnikami śląskimi w XIII w., „Czasopismo Prawno-Historyczne” 1984,
t. 36, z. 1, s. 1–27; tenże, O starszeństwie, komasacji i podzielności urzędów śląskich w XIII wieku, „Śląski Kwartalnik Historyczny Sobótka” 1985, z. 4, s. 471–489 (i inne prace tego autora);
J. Mularczyk, O urzędach i urzędnikach śląskich XIII wieku, tamże, 1983, z. 2, s. 153–172; tenże,
Z rozważań nad urzędnikami śląskimi w XIII wieku (Acta Universitatis Wratislaviensis, 1163.
Historia 82), Wrocław 1991, s. 3–50 (i inne prace tego autora); R. Żerelik, Biogramy rycerstwa
śląskiego. Uzupełnienia, „Śląski Kwartalnik Historyczny Sobótka” 1989, z. 3, s. 459–473.
5 M.L. Wójcik, Dokumenty i kancelarie książąt opolsko-raciborskich do początków XIV
wieku, Wrocław 1999.
6 7 W. Dominiak, Ostatni władca Górnego Śląska. Władysław I, pan na Opolu i Raciborzu
(1225–1281), Racibórz 2009.
8 A. Grabowska, „Książę opolski Bolesław I (ok. 1254/1256–1313)”, praca doktorska napisana na Wydziale Historyczno-Pedagogicznym Uniwersytetu Opolskiego, Opole 2012.
Elity czternastowiecznego Opola
[95]
XIV wieku badacze dysponują niemalże pełnym kompletem drukowanych źródeł9,
dla okresu późniejszego – są one rozproszone, a ich liczba znacznie wzrasta. Tak
naprawdę jedynym opracowaniem prozopograficznym dotyczącym interesującego
nas tu okresu jest praca J. Sperki na temat otoczenia społecznego Władysława Opolczyka10, która – w przypadku omawianego tu tematu – może być wykorzystana tylko
częściowo. Niniejszy artykuł jest więc raczej pierwszą próbą odpowiedzi na pytanie
dotyczące elit czternastowiecznego Opola, próbą, która będzie wymagała dalszych
pogłębionych badań i analiz.
Z powodów ograniczonych ram objętościowych tego artykułu nie będę tu podawać szczegółowej definicji terminu „elita”. Jest sporo literatury na ten temat,
nie tylko historycznej, ale także socjologicznej. Na potrzeby niniejszych rozważań
przyjęłam najbardziej oczywiste znaczenie tego terminu, a więc pojmuję elitę jako:
kategorię osób, mającą największe znaczenie w danej zbiorowości, wpływającą na
władzę oraz kształtującą postawy społeczne. W przypadku średniowiecznego miasta, takiego jak Opole, możemy wskazać trzy zasadnicze zbiorowości, które można
uznać za elitę: środowisko kościelne, książęce oraz miejskie.
Jeśli chodzi o środowisko kościelne, to w XIV wieku w Opolu mamy do czynienia
z trzema skupiskami duchownych: kolegiatą pw. św. Krzyża (fundowaną w latach
trzydziestych XIII w.)11, w tym czasie dysponującą 12 prebendami, oraz klasztorami
franciszkanów i dominikanów. Ten pierwszy powstał w połowie XIII wieku12, drugi
pod koniec tego stulecia13. Trzeba dodać, że wszystkie te trzy fundacje kościelne były
dziełem książąt opolskich14.
Gdy mówimy o środowisku książęcym, to należy przypomnieć, że Opole stało
się miastem stołecznym za panowania księcia Kazimierza I opolskiego, w drugiej
Mam tu na myśli Kodeks dyplomatyczny Śląska, red. K. Maleczyński, A. Skowrońska,
t. 1–3, Wrocław 1956–1964; Schlesisches Urkundenbuch, Bd. 1, wyd. H. Appelt, Wien–Köln–
Graz 1963–1971; Bd. 2–6, wyd. W. Irgang, Köln–Wien 1977–1998 (dalej cytujemy: SUb).
9 10 J. Sperka, Otoczenie Władysława Opolczyka 1370–1401: studium o elicie władzy w relacjach z monarchą, Katowice 2006.
11 E. Schramek, Das Kollegiatstift zum heilig. Kreuz in Oppeln zugleich Geschichte der
katholischen Pfarrkirche zum heiligen Kreuz in Oppeln, Oppeln 1916; R. Nieszwiec, Kapituła
kolegiacka w Opolu w okresie rządów Habsburgów 1532–1741, Opole 2006.
12 E. Frankiewicz, „Franciszkanie opolscy 1248–1948”, maszynopis w Instytucie Historii UO; G. Wąs, Klasztory franciszkańskie w miastach śląskich i górnołużyckich (Acta Universitatis Wratislaviensis, 2222. Historia 142), Wrocław 2000; W. Dominiak, Ostatni władca…,
s. 193–199.
E. Wółkiewicz, Stan badań nad średniowiecznymi dziejami klasztoru dominikanów
w Opolu, „Zeszyty Naukowe Uniwersytetu Opolskiego, Historia” 1998, z. 35, s. 23–35; A. Pobóg-Lenartowicz, Jeszcze o początkach klasztoru dominikanów w Opolu, „Zeszyty Naukowe
Uniwersytetu Opolskiego, Historia” 1998, z. 35, s. 7–22; taż, Konwent w Opolu na tle działalności dominikanów śląskich, [w:] Dominikanie. Gdańsk – Polska – Europa, red. D.A. Dekański,
A. Gołembnik, M. Grubka OP, Gdańsk–Pelplin 2003, s. 117–118.
13 Taż, Książęta opolscy wobec klasztoru franciszkanów w Opolu, [w:] Kościół a państwo – wzajemne inspiracje i rywalizacja, w dziejach, źródłach, studiach nad przeszłością,
red. M. Stawski, Warszawa 2008; taż, Książęta opolscy a klasztor dominikanów w Opolu, [w:]
Św. Jacek Odrowąż i dominikanie na Śląsku, red. A. Barciak, Katowice 2008, s. 124–134.
14 [96]
Anna Pobóg-Lenartowicz
dekadzie XIII w.15 W XIV w. sytuacja się o tyle zmieniła, że mamy już do czynienia
z wyodrębnionym – w wyniku podziału Górnego Śląska pomiędzy synów Władysława I – księstwem opolskim16. Rozrost dynastii opolskiej w tym wieku powoduje,
że już nie tylko okoliczne miasta wchodzące w skład księstwa stają się siedzibami
władców (takie jak Strzelce Opolskie, Niemodlin czy Głogówek), ale i samo Opole
zostaje podzielone na części i rządzi w nich przynajmniej dwóch książąt (w następnym wieku nawet więcej). To z pewnością przyczyni się do wzrostu liczebności
osób związanych z dworem książęcym, a tym samym do wzrostu ilościowego elity
książęcej.
No i wreszcie trzecie środowisko – miejskie, które ukształtowało się w XIII w.,
począwszy od rozwiązań prawnoustrojowych Kazimierza I17 i jego syna Władysława18, a na działalności Bolka II19 skończywszy. W połowie XIII wieku pojawił się
w źródłach pierwszy wójt opolski20, u schyłku tego wieku wśród świadków dokumentów po raz pierwszy spotykamy przedstawicieli opolskiego mieszczaństwa21,
zalążek rady miejskiej pojawi się dopiero w II połowie XIV wieku. Z interesującego
nas tu punktu widzenia – przynajmniej na pozór – będzie to więc grupa mająca najmniejszy wpływ na władzę i kształtowanie postaw społecznych.
Opierając się na wykazach D. Veldtrupa, możemy przyjąć, że grupa osób zaliczonych przeze mnie do elity Opola w XIV wieku liczyła około 250 osób, co stanowi
mniej więcej 10% ogólnej liczby mieszkańców (W. Dziewulski szacuje ją na 2300–
2500 osób22).
Zacznijmy więc od grupy najliczniejszej i z pewnością – z naszego współczesnego punktu widzenia – najbardziej elitarnej. Myślę tu o środowisku kościelnym.
W sumie duchowni stanowili prawie 70% wyżej wspomnianych osób (około 160)23.
Liczba ta wynika nie tylko z olbrzymiego wpływu Kościoła na ówczesne życie społeczno-polityczne, ale z najlepszego opracowania właśnie tej grupy społecznej (a to
z kolei związane jest z liczbą zachowanych źródeł – w końcu to oni byli w głównej
mierze ich twórcami).
15 Szerzej na ten temat zob. Jak powstawało Opole? Miasto i jego książęta, red. A. Pobóg-Lenartowicz, Opole 2006.
W. Dominiak, Ostatni władca…, s. 277–282.
16 M. L. Wójcik, Dokumenty prawa niemieckiego książąt opolskich do połowy XIII wieku.
Czy istniał przywilej lokacyjny Opola sprzed 1217 roku?, [w:] Miasto czyni wolnym. W 790. rocznicę lokacji Opola, red. A. Pobóg-Lenartowicz, Opole 2008, s. 59–74.
17 18 W. Dominiak, Średniowieczne lokacje Opola, [w:] Miasto czyni wolnym…, s. 75–84; tenże, Ostatni władca…, s. 165–175.
19 A. Pobóg-Lenartowicz, Pod panowaniem Piastów (ok. 985–1532). Opole jako miasto
samorządne, [w:] Opole. Dzieje i tradycja…, s. 46–50.
W 1258 r., Mikołaj, syn Wolframa, zob. SUb, t. III, nr 269.
20 Są to: Gisilherus, Zygnynus, Wasmund i Trirer. Pojawią się na dokumentach Bolesława I opolskiego z 1297 r., SUb, t. VI, nr 329.
21 22 W. Dziewulski, Miasto lokacyjne w Opolu w XIII–XV wieku, „Studia Śląskie” 1958,
n.s. t. 1, s. 61.
23 Wszystkie przytaczane w niniejszym artykule dane oparte są na wykazach D. Veldtrupa, Prosopographische Studien zur Geschichte Oppelns… (zob. wyżej przyp. 3).
Elity czternastowiecznego Opola
[97]
Największym skupiskiem było środowisko kolegiaty opolskiej, która w XIV
wieku posiadała 12 prebend24. Wśród nich były cztery prałatury: prepozyt, dziekan,
archidiakon oraz kustosz. Skład kapituły uzupełniali szeregowi kanonicy, ponadto
wikarzy oraz altaryści.
Niestety, z powodu braku pogłębionych badań prozopograficznych dotyczących Górnego Śląska, trudno jest jednoznacznie określić pochodzenie zarówno społeczne, jak i terytorialne duchownych związanych z opolską kolegiatą. Jeśli chodzi
o osoby sprawujące najwyższe godności w kapitule, należy powiedzieć, że i tak jesteśmy w najlepszej sytuacji, gdyż na liczbę 17 znanych prałatów z XIV wieku, w stosunku do 12 możemy z dużym prawdopodobieństwem określić ich pochodzenie.
I tak 7 z nich pochodziło z Dolnego Śląska25, w tym część z bliskiego Opolu księstwa
nysko-otmuchowskiego26, 3 z Górnego Śląska27, 1 prawdopodobnie z Wielkopolski28,
2 z Włoch29, po 1 z Czech30, Rzeszy31, Burgundii32, Aragonii33 i Anglii34. Z tym, że tylko 1 z nich, prepozyt Piotr, pisał się z Opola, choć i to nie do końca jest prawdą,
był bowiem synem… burmistrza Brzegu35. Za najbardziej górnośląskiego przedstawiciela duchowieństwa kolegiackiego należy uznać Radsława, kustosza opolskiego,
Kolegiata ufundowana została z 9 prebendami (4 prałatury i 5 kanonii), w 1268 r.
doszła dziesiąta prebenda z fundacji biskupa wrocławskiego Tomasza I (kanonicka),
a w 1295 r. książę Bolko I ufundował uposażenie dla jedenastego kanonika. W 1531 r. kapituła opolska liczyła 15 prebend, ale trudno ustalić czas i osoby fundatorów tych czterech ostatnich, R. Nieszwiec, Z dziejów kapituły kolegiackiej w Opolu do końca XV wieku, [w:] Milenium
Kościoła na Śląsku, red. J. Kopiec, Opole 2000, s. 74–77.
24 Byli to: Bogusław z Wołowa, Jakub Stuebe, Szymon Gallici, Andrzej Wiesenburg, Mikołaj Fulleschussel, Jan Martini, Mikołaj Mroczkonis, zob. D. Veldtrup, Prosopographische Studien…, s. 27–87 (odpowiednie biogramy).
25 26 Przykładem jest tu z pewnością Mikołaj Fulleschussel, pochodzący ze znanej rodziny
nyskiej. Protoplastą rodu był Witigo, pozostający na służbie u biskupa wrocławskiego Wawrzyńca. Wśród członków tego rodu spotykamy wielu duchownych, a Bertold Fulleschussel
był fundatorem kapituły kolegiackiej św. Mikołaja w Otmuchowie, E. Wółkiewicz, Kapituła
kolegiacka św. Mikołaja w Otmuchowie. Dzieje – organizacja – skład osobowy (1386–1477),
Opole 2004, s. 55–68.
Piotr z Opola, Heinczko de Massow, Radslaus.
27 Mikołaj, syn Wacława, otrzymał godność prepozyta w 1323 r. od papieża Jana
XXII jako prowizję papieską, był także kanonikiem gnieźnieńskim, J. Korytkowski, Prałaci
i kanonicy katedry metropolitarnej gnieźnieńskiej od roku 1000 aż do dni naszych, t. 2, Gniezno
1883, s. 630. Sprawował tę godność najdłużej z wszystkich średniowiecznych prepozytów
opolskich – w sumie 33 lata, R. Nieszwiec, Z dziejów kapituły…, s. 84.
28 Arnold de Villamuro i Piotr Corsinus.
29 Był nim Slavata, prezbiter ołomuniecki, pochodzący z miejscowości Písek w Czechach,
D. Veldtrup, Prosopographische Studien…, s. 50.
30 31 Konrad v. Kaufungen – był także kanonikiem wyszehradzkim i wrocławskim. Jego rodzina pochodziła albo z Miśni, albo z okolic Złotoryi (tamże, s. 33).
Andruinus de Roche (tamże, s. 60).
32 Mikołaj Rosselini (tamże, s. 70).
33 Szymon de Langham (tamże, s. 73).
34 Tamże, s. 34.
35 [98]
Anna Pobóg-Lenartowicz
wywodzącego się z wpływowej opolskiej rodziny, pochodzącej od pierwszego znanego kasztelana opolskiego Zbrosława ze Śmicza36. Trzeba jednak dodać, że rodzina
ta miała także swe posiadłości na Dolnym Śląsku37.
Jeśli chodzi o pochodzenie społeczne, to 4 osoby możemy zaliczyć do stanu rycerskiego38, 3 do mieszczańskiego39, w stosunku do pozostałych nie mamy potwierdzonych źródłowo danych. Mówiąc o wykształceniu, należy zaznaczyć, że mamy dowody na to, że studia podejmowało 2 z nich40, 2 było profesorami41, a 3 tytułowało
się magistrami42. Wbrew pozorom jest to wynik bardzo przyzwoity. Według badań
E. Wółkiewicz odsetek osób wykształconych wśród członków opolskiej kapituły był
wyższy niż w pozostałych kapitułach górnośląskich43.
Najciekawszą grupę – zwłaszcza z naszego punktu widzenia – stanowią opolscy
archidiakoni. W sumie zachowały się wiadomości o 14 osobach piastujących tę godność w XIV wieku44. Są wśród nich osoby wybitne: kardynałowie, biskupi, opaci, profesorowie. Warto tu wspomnieć zwłaszcza o archidiakonach opolskich piastujących
tę funkcje w II połowie XIV wieku. Mamy tu pochodzącego z Włoch Arnolda de Villlamuro, kanonika przy katedrze św. Wita w Pradze, który uzyskał kanonię opolską
z nadania papieża Klemensa VI45, Mikołaja Rosseliniego, przeora prowincji premonstratensów z Aragonii, profesora dominikanów i premonstratensów46, Andruinusa
de Roche, Burgundczyka, opata i profesora z Cluny47, Szymona de Langham, opata
Tamże, s. 85–86; na temat rodziny, M. Cetwiński, Rycerstwo śląskie do końca XIII w.
Biogramy…, s. 59–61 oraz tab. 13.
36 Brat Zbrosława – Bogusław był kasztelanem Ryczyna, tamże, s. 74–76.
37 Będą to: dziekan opolski Szymon Gallici, ze znanej rodziny Gallici piszącej się z Marszowic koło Oławy, syn rycerza Henzca z Marszowic (D. Veldtrup, Prosopographische Studien…, s. 49–50; kustosz Radslaus spokrewniony ze Zbrosławem, właścicielem dóbr koło
Strzelec Opolskich (tamże, s. 85–86) i kustosz Mikołaj Mroczkonis, spokrewniony z Szymonem Gallici, syn Mroczka z Marszowic (tamże, s. 83–84).
38 39 Z pewnością byli to: Piotr z Opola (jego ojciec był burmistrzem Brzegu, tamże, s. 34–
35), Jakub Steube (jego rodzina pochodziła z Legnicy, w połowie XIV wieku przeniosła się do
Wrocławia, był synem rajcy wrocławskiego Macieja, tamże, s. 31–32) i wspomniany powyżej
Mikołaj Fulleschussel (zob. wyżej przyp. 26).
Studentami byli: Slavata i Jan Pakoslai (studiował w Padwie).
40 Mikołaj Rosselini wykładał u dominikanów, a Andruinus de Roche – u benedyktynów
w Cluny.
41 Prepozyci: Piotr z Opola (magister in artibus), Jakub Stuebe oraz dziekan Mikołaj.
42 E. Wółkiewicz, Wykształcenie akademickie prałatów i kanoników kapituł kolegiackich
w XV wieku (Opole–Głogówek–Otmuchów/ Nysa), [w:] Kultura edukacyjna na Górnym Śląsku,
red. A. Barciak, Katowice 2002, s. 263–279.
43 44 Byli to, w kolejności chronologicznej: Jan, Kristan, Andrzej v. Wiesenburg, Jan, Mikołaj Fulleschussel, Arnold de Villamuro, Mikołaj Rosseli, Andruinus de Roche, Jan Rzeszowski,
Sięgniew z Gręboszowa, Szymon de Langham, Piotr Corsinus, Rajnold Brancatius, Jakub Steube (D. Veldtrup, Prosopographische Studien..., s. 59–75).
Tamże, s. 60.
45 Tamże, s. 70.
46 Tamże, s. 60.
47 Elity czternastowiecznego Opola
[99]
Westminsteru, biskupa Ely, arcybiskupa Cantenbury48 oraz Piotra Corsinusa, ze znanej rodziny Corsini, biskupa Florencji i Porto49. Gdyby którykolwiek z nich choć raz
był w Opolu, wówczas nasze wyobrażenie o elicie tego miasta na pewno uległoby
zmianie. Niestety, jak to zwykle bywało w tamtym okresie, najczęściej godności tego
typu stanowiły powód do dumy oraz znaczące uzupełnienie dochodów osób, które
je otrzymywały, same zaś zadania były wykonywane na miejscu przez wyznaczonych zastępców50. W późniejszym czasie wprowadzono więc obowiązek rezydencji
prałatów51.
Listę archidiakonów opolskich z tego okresu dopełniają interesujący nas tu
zwłaszcza dwaj duchowni związani z Małopolską, to jest Jan, syn Pakosława, oraz
Sięgniew z Gręboszowa, syn Włosta (Senegnus Wlostegi). Pierwszy z nich, Jan, był
synem Jana Rzeszowskiego, herbu Półkozic, rycerza, dyplomaty i współpracownika
Kazimierza Wielkiego. Jan, wówczas student prawa kanonicznego w Padwie, kanonię opolską zawdzięczał ojcu, który, będąc w 1363 r. w Awinionie jako poseł króla
Kazimierza, uzyskał dla niego ekspektatywę na archidiakonat opolski, mimo iż nie
miał wówczas wymaganego wieku 28 lat52. Rok później (1364 r.), podczas kolejnego
pobytu ojca w Awinionie, Jan otrzymał prowizję na kanonię wiślicką w zamian za rezygnację z archidiakonatu opolskiego, nie doszło jednak do zamiany. Dopiero około
1368 r. zamienił tę godność na urząd prepozyta kościoła św. Michała w Krakowie ze
swym współrodowcem Sięgniewem z Gręboszowa53. Zamianę tę potwierdził papież
Urban V 21.08.1370 r., udzielając mu ponownej dyspensy z powodu zbyt młodego
wieku (nie miał wówczas wymaganych do kapłaństwa 25 lat)54. Rolę publiczną Jan
zaczął odgrywać dopiero w wieku około 60 lat. Związane to było z odnowieniem
Uniwersytetu Krakowskiego. W 1405 r. pełnił godność rektora Uniwersytetu Krakowskiego55, a w 1412 r. otrzymał prezentę na urząd arcybiskupa halickiego. Czekał
na objęcie urzędu aż do czasu przeniesienia stolicy biskupstwa z Halicza do Lwowa56.
Zmarł w 1436 r. Jego następcą na stanowisku archidiakona–prawdopodobnie także
z poparcia Kazimierza Wielkiego – został wspomniany już Sięgniew z Gręboszowa.
Był synem Włosta, herbu Półkozic, wywodził się z ziemi sandomierskiej. Studiował
prawo kanoniczne na uniwersytecie w Bolonii. Pełnił szereg misji dyplomatycznych
Tamże, s. 73–74.
48 Tamże, s. 71–72.
49 Z początkiem XIV wieku funkcje nieobecnych archidiakonów przejmował dziekan,
R. Nieszwiec, Z dziejów kapituły…, s. 84.
50 Tamże, s. 86.
51 J. Kurtyka, „Senex ambulans”. Arcybiskup krakowski Jan Rzeszowski (1345/46–1436),
„Nasza Przeszłość” 1992, t. 77, s. 57–58; L. Poniewozik, Prałaci i kanonicy wiśliccy w okresie
średniowiecza, Lublin 2004, s. 161.
52 J. Kurtyka, „Senex ambulans”…, s. 59–69. Według L. Poniewozika, Prałaci i kanonicy
wiśliccy…, nie objął urzędu archidiakona opolskiego. Inaczej D. Veldtrup, Prosopographische
Studien…, s. 65–66.
53 J. Kurtyka, „Senex ambulans”…, s. 60.
54 K. Ożóg, Uczeni w monarchii Jadwigi Andegaweńskiej i Władysława Jagiełły (1384–
1434), Kraków 2004, s. 43–44.
55 56 J. Kurtyka, „Senex ambulans”…, s. 62, 65–66; L. Poniewozik,
wiśliccy…, s. 161–162.
Prałaci i kanonicy
[100]
Anna Pobóg-Lenartowicz
z ramienia Kazimierza Wielkiego. Był uczestnikiem rokowań z Krzyżakami (w Inowrocławiu w 1337 r.), z Czechami (w Pradze w 1341 r.), z langrafem heskim (w Poznaniu w 1341 r.), posłem króla do Awinionu (1357 r.) i prawdopodobnie do Pragi
(1360). W latach 1333–1343 pełnił urząd podkanclerzego dworu. Pełnił też szereg
urzędów kościelnych: był prepozytem kościoła św. Michała w Krakowie (w latach
1333–1368), kanonikiem krakowskim (1334–1372), kapelanem cesarza Karola IV
(1360 r.)57. Godność archidiakona opolskiego pełnił w latach 1368/70–137258. Sięgniew z Gręboszowa zmarł 6.11.1372 r.
Godność archidiakonów opolskich pełniło także 2 przedstawicieli znanych
rodów dolnośląskich: Andrzej Wiesenburg59 i Mikołaj Fulleschussel z Nysy60. Ta
ostatnia rodzina była szczególnie zasłużona dla Kościoła, dość wspomnieć, że jeden
z członków rodu – Bertold – był fundatorem kolegiaty w Otmuchowie61. Całość dopełniają 4 osoby, o których niewiele możemy powiedzieć (dysponujemy tylko ich
imionami), ale warto wspomnieć, że przynajmniej jeden z nich brał czynny udział
w wydarzeniach na terenie Opola – mam tu na myśli Kristana, który był obecny przy
poświęceniu kaplicy zamkowej w 1307 r.62 W ostatniej grupie prałatów, to jest kustoszy, widać powiązania z dworem książęcym. Pełnią oni też najczęściej godności
proboszczów miejscowych parafii63.
Jeśli chodzi o kanoników opolskich, to dla interesującego nas tu stulecia
D. Veldtrup wymienia ich aż 7864. Większość zidentyfikowanych (26) pochodziło
wciąż z Dolnego Śląska, ale wyraźnie wzrasta liczba pochodzących z Górnego Śląska
(17). Prawdopodobnie 7 kanoników mogło być związanych z Małopolską, 6 z Wielkopolską, 8 zaś było pochodzenia obcego (z tego 2 z Czech, 2 z Włoch, 2 z terenów
Rzeszy, 1 z Węgier, 1 z Francji). Zmienia się tu, co zrozumiałe, proporcja osób pochodzenia rycerskiego w stosunku do mieszczan. Wśród zidentyfikowanych kanoników 19 miało mieszczańskie pochodzenie, a tylko 12 udowodnione pochodzenie
rycerskie (szlacheckie). Trzeba jednak zaznaczyć, że o pochodzeniu prawie połowy
z kanoników (40) nie możemy nic powiedzieć65. Istnieje małe prawdopodobieństwo,
że pewna część z nich pochodziła ze stanu chłopskiego.
W tej grupie wzrasta liczba osób posiadających wykształcenie lub przynajmniej
podejmujących studia, co nie dziwi, bo zwłaszcza dla przedstawicieli z niższych
57 Na temat Sięgniewa zob. zwłaszcza: K. Ożóg, Intelektualiści w służbie Królestwa Polskiego 1306–1382, Kraków 1995, w wielu miejscach i s. 141 (biogram 69); S. Szczur, Sięgniew
z Gręboszowa, [w:] PSB, t. 37, 1996–1997, s. 393–395; M.D. Kowalski, Prałaci i kanonicy kapituły katedralnej od pontyfikatu biskupa Nankera do śmierci biskupa Zawiszy z Kurozwęk
(1320–1382), Kraków 1996, s. 124–125; A. Marzec, Urzędnicy małopolscy w otoczeniu Władysława Łokietka i Kazimierza Wielkiego, Kraków 2006, według indeksu.
K. Ożóg, Intelektualiści…, s. 141; D. Veldtrup, Prosopographische Studien…, s. 73.
58 Tamże, s. 59.
59 Tamże, s. 68–69.
60 E. Wółkiewicz, Kolegiata św. Mikołaja w Otmuchowie…, s. 55–68.
61 Regesten zur schlesischen Geschichte, [w:] CDS, t. 16, nr 2945, 2947; D. Veldtrup, Prosopographische Studien…, s. 62.
62 R. Nieszwiec, Z dziejów kapituły…, s. 86.
63 D. Veldtrup, Prosopographische Studien…, s. 88–169.
64 Tamże.
65 Elity czternastowiecznego Opola
[101]
grup społecznych była to wtedy jedyna droga do awansu społecznego. W sumie jest
ich 14 (co stanowi prawie 20% ogółu)66.
Warto zatrzymać się chwilę na duchownych związanych z Małopolską. Najbardziej znanym był Florian Mokrski67. Pochodził z rodu Jelitów, jego ojciec Piotr był
kasztelanem sandomierskim68. Studiował prawo kanoniczne w Padwie69. Był bliskim współpracownikiem króla Kazimierza Wielkiego, z jego ramienia uczestniczył
w poselstwie do Budy w 1355 r. W latach 1339–1366 był kanclerzem łęczyckim, po
śmierci Kazimierza Wielkiego został doradcą Ludwika Węgierskiego i Elżbiety Łokietkówny. Wchodził w skład małopolskiego sądu restytucyjnego70. Pełnił też szereg
godności kościelnych: był kanonikiem wiślickim (w latach 1334–1344) i krakowskim (1352–1357), proboszczem kościoła św. Stefana w Krakowie, w końcu w latach
1367–1380 biskupem krakowskim71. Ponadto pełnił urząd kustosza sandomierskiego, kanonika krakowskiego, prepozyta łęczyckiego i krakowskiego, kanonika poznańskiego i gnieźnieńskiego72. Zmarł 6.02.1380 r. Większość godności zawdzięczał
wstawiennictwu Kazimierza Wielkiego, na pewno Kazimierz prosił papieża o kanonię wrocławską dla Floriana, możliwe, że również o opolską, na której Florian jest
potwierdzony w 1344 r.73
Kolejnym kanonikiem opolskim był Otto, syn Pakosława, kasztelana krakowskiego, zwany z Mstyczowa, herbu Lis74. Podobnie jak jego poprzednik studiował
prawo kanoniczne na uniwersytecie w Padwie75. Był także kanonikiem krakowskim
(w latach 1321–1366), sandomierskim (1325–1327), gnieźnieńskim (1342 r.), poznańskim (1352 r.), kantorem sandomierskim (1328–1353/54), prepozytem skalbmierskim (1354–1357) i gnieźnieńskim (1357–1366), archidiakonem krakowskim
(1366)76. Jako kanonik opolski potwierdzony w 1325 r.77, choć według niektórych
Tamże.
66 Z. Budkowa, Mokrski Florian, [w:] PSB, t. 21, 1976, s. 600–602; M. Kowalski, Prałaci…,
s. 67–68; K. Ożóg, Intelektualiści…, s. 130 (biogram nr 13), A. Marzec, Urzędnicy…, według
indeksu.
67 K. Ożóg, Intelektualiści…, s. 130; L. Poniewozik, Prałaci i kanonicy wiśliccy…, s. 132.
68 Tamże.
69 K. Ożóg, Intelektualiści…, s. 130.
70 Z. Budkowa, Mokrski Florian…, s. 600–602.
71 L. Poniewozik, Prałaci i kanonicy wiśliccy…, s. 132–133.
72 D. Veldtrup, Prosopographische Studien…., s. 120–121. Zamienił ją właśnie na kanonię
opolską, L. Poniewozik, Prałaci i kanonicy wiśliccy… Nic na ten temat nie wspomina K. Ożóg,
Intelektualiści…, s. 130.
73 74 J. Wiśniewski, Katalog prałatów, kanoników sandomierskich od 1186–1926, Radom
1926, s. 228; J. Bieniak, Otto z Mstyczowa h. Lis, [w:] PSB, t. 24, 1979, s. 633–634; M. Kowalski,
Prałaci…, s. 112–113; K. Ożóg, Intelektualiści…, s. 139 (biogram nr 59), A. Marzec, Urzędnicy…,
według indeksu.
75 K. Ożóg, Intelektualiści…, s. 139; L. Poniewozik, Prałaci i kanonicy sandomierscy
w okresie średniowiecza, Toruń 2004, s. 279.
K. Ożóg, Intelektualiści…, s. 139; L. Poniewozik, Prałaci i kanonicy sandomierscy…,
s. 279–280.
76 D. Veldtrup Prosopographische Studien…, s. 156.
77 [102]
Anna Pobóg-Lenartowicz
badaczy nie objął tego beneficjum78. Był on także kanclerzem wielkopolskim, jak
pisze J. Wiśniewski „wytrawnym politykiem, człowiekiem wielkiej pracy i rzetelności”79. Z ramienia króla w 1335 r. uczestniczył w rokowaniach z Brandenburgią,
w 1337 r. z zakonem krzyżackim, a w 1341 r. z langrafem heskim80. Według J. Wiśniewskiego był także kanonikiem wrocławskim i kantorem sandomierskim81.
Kolejnym Małopolaninem był Dominik, syn Jana z Krakowa, także kanonik krakowski i opatowski, w Opolu potwierdzony w latach 1328–133682. W przypadku następnych trzech widzimy ich związki z ziemią krakowską. I tak Piotr, syn Tomasza
de Tansina83, kanonik sandomierski, otrzymał kanonię opolską na prośbę króla Kazimierza Wielkiego (w 1356 r.)84. Inny kanonik, Paszko, w źródłach określany jest jako
krewny biskupa Nankera85. Współpracownikiem biskupa jest też Mikołaj Czarnota,
kanonik opolski, potwierdzony na kanonii opolskiej w latach 1333–133586. Jeden
z kanoników, Grzegorz, syn Mikołaja de Hehel, zawdzięczał tę godność prośbie króla
Władysława Łokietka (1326 r.)87.
Podsumowując analizę tego środowiska, warto dodać, że większość z nich łączyła godności w kapitule opolskiej z innymi tego typu urzędami na terenie Śląska.
Niektórzy z nich byli prawdziwymi „łowcami prebend”. Przykładem niech będzie tu
Jan Borsnicz, kanonik opolski, który w 1397 r. był posiadaczem 10 prebend88.
Niestety, niewiele możemy powiedzieć na temat sytuacji w obu opolskich klasztorach, ponieważ żaden z nich nie doczekał się swojego opracowania. W I połowie
XIV wieku większym poparciem miejscowych książąt cieszył się klasztor franciszkanów, w II połowie tego wieku szczególnego poparcia ze strony księcia Władysława
Opolczyka doczekali się dominikanie89. Z tego okresu (1383 r.) znamy pierwszego
uchwytnego w źródłach lektora dominikanów opolskich Jana Moceczko90, co oczywiście oznacza, że w Opolu, tak jak i w innych konwentach dominikańskich, funkcjonowała szkoła wewnętrzna na poziomie podstawowym. Niestety, nie sposób udowodnić źródłowo obecności i działalności w Opolu najbardziej znanego kaznodziei
dominikańskiego tamtego czasu, jakim był Peregryn z Opola91. Wiemy, że na pewno
Tak K. Ożóg, Intelektualiści…, s. 139 i L. Poniewozik, Prałaci i kanonicy sandomierscy…,
78 s. 280.
J. Wiśniewski, Katalog prałatów, kanoników…, s. 228–229.
79 K. Ożóg, Intelektualiści…, s. 139.
80 J. Wiśniewski, Katalog prałatów, kanoników…, 228–229 .
81 D. Veldtrup Prosopographische Studien…, s. 120.
82 L. Poniewozik, Prałaci i kanonicy sandomierscy…, s. 291 uważa, że chodzi tu o Cieszyn.
D. Veldtrup Prosopographische Studien…, s. 159. L. Poniewozik, Prałaci i kanonicy sandomierscy…, uważa, że nie objął tego beneficjum.
83 84 D. Veldtrup Prosopographische Studien…, s. 156–157.
85 Tamże, s. 151.
86 Tamże, s. 123.
87 R. Nieszwiec, Z dziejów kapituły…, s. 87.
88 Zob. moje rozważania wyżej, przyp. 14 i odpowiadający mu tekst.
89 Informację tę otrzymałam od dra Tomasza Gałuszki OP, za co serdecznie dziękuję.
Na temat samego Peregryna i jego twórczości zob. artykuły w zbiorze: Święty Jacek
i dziedzictwo dominikańskie, red. E. Mateja, A. Pobóg-Lenartowicz, M. Rowińska-Szczepaniak,
Opole 2008, s. 91–152.
90 91 Elity czternastowiecznego Opola
[103]
przebywał w Raciborzu i Wrocławiu. Ponieważ do dnia dzisiejszego nie przetrwał
księgozbiór dominikanów opolskich, nie możemy nic powiedzieć na temat recepcji
jego kazań wśród społeczności Opola92. Nie sposób natomiast przecenić wpływu obu
zakonów na postawy społeczne miejscowej ludności. Warto tu wspomnieć o wypracowanej w tym czasie w klasztorze dominikanów legendzie o pobycie w Opolu św.
Wojciecha, który wkrótce stał się patronem miasta93.
Jeśli chodzi o środowisko książęce, to tworzyli je urzędnicy administracji lokalnej, urzędnicy dworscy oraz personel kancelaryjny. W sumie jeśli zaliczymy do elity
także notariuszy, pisarzy i kapelanów książęcych, to otrzymamy grupę liczącą około
70 osób (niektórzy z nich pełnili różne funkcje lub też funkcje podwójne)94. To oczywiste, że wszyscy oni zawdzięczali swe urzędy dobrym notowaniom u książąt opolskich.
Szczegółowe omówienie tej grupy wymaga dalszych badań, dla II połowy XIV wieku
w przypadku Władysława Opolczyka zostało to już zrobione przez wspomnianego
tu Jerzego Sperkę95. Skoncentruję się bardziej na otoczeniu obu Bolków – II i III. Są
wśród nich zarówno przedstawiciele tych rodzin, które od XIII wieku związane były
z dworem opolskim, jak i ci, którzy dopiero w tym wieku rozpoczęli marsz ku wielkim
dochodom i zaszczytom. Najlepszym przykładem tych ostatnich jest z pewnością Beldo, protoplasta rodu Pruszkowskich, który swą karierę rozpoczął jeszcze na dworze
Bolesława I, a kontynuował na dworze jego syna, Bolka II, jako podłowczy, kanclerz,
dochodząc do stanowiska sędziego dworskiego96. W większości przypadków są to
przedstawiciele miejscowego rycerstwa. Wielu z nich, podobnie jak Beldo, przechodzili przez różne szczeble książęcej kariery. W tej grupie, jak w żadnej innej, widać
wyraźnie powiązania rodzinne, te same stanowiska piastują kolejni przedstawiciele
poszczególnych rodów. Przykładem może tu być rodzina de Campa, wywodząca się
z Kępy pod Opolem. Jest to rodzina szlachecka, na służbie książąt opolskich poświadczona od połowy XIV wieku. Jakusz z Kępy (de Campa ) był starostą księcia Bolesława III97, jego syn Nasiębor (Nassimbor) objął tę funkcję w 1389 r. za rządów księcia
Bolka IV98, z kolei jego syn Henryk został na początku XV wieku dziekanem opolskim99.
Za kolejny przykład mogą służyć przedstawiciele rodziny z Granowca100 lub – jak chce
J. Sperka – z Gronowic (de Granowicz)101. Do największych godności doszedł Bernard,
A. Pobóg-Lenartowicz, Recepcja kazań Peregryna z Opola w klasztorach śląskich
w świetle zachowanych zbiorów bibliotecznych, [w:] tamże, s. 115–124.
92 93 A. Pobóg-Lenartowicz, Zaginiona średniowieczna kronika dominikanów opolskich,
„Studia Teologiczno-Historyczne Śląska Opolskiego” 2011, t. 31, s. 323–331.
Ich wykaz podaje D. Veldtrup, Prosopographische Studien…, s. 388–490.
94 Zob. wyżej przyp. 10.
95 D. Veldtrup, Prosopographische Studien…, s. 388–389.
96 Poświadcza to dokument z 1363 r., Registrum St. Wenceslai, CDS, t. VI, s. 30.
97 D. Veldtrup, Prosopographische Studien…, s. 415.
98 W latach 1422–1428, tamże, s. 45. Inny przedstawiciel tego rodu był także kanonikiem kolegiaty św. Bartłomieja w Głogówku, zob. E. Wółkiewicz, Kapituła kolegiacka św. Bartłomieja w Głogówku (1379–1500), Opole 2005, s. 63–64.
99 100 Jako miejscowość położoną w okręgu legnickim identyfikuje ją E. Wółkiewicz, tamże,
s. 71–72, jak i D. Veldtrup, Prosopographische Studien…, s. 466–467.
101 J. Sperka, Otoczenie…, s. 192, uważa, że chodzi tu o Gronowice koło Olesna, należące
do władztwa Władysława Opolczyka.
[104]
Anna Pobóg-Lenartowicz
student uniwersytetu praskiego, kanclerz i kapelan księcia Władysława Opolczyka.
Z ramienia księcia brał udział w rozmowach z krzyżakami w sprawie zastawu ziemi
dobrzyńskiej. Był także zaufanym Bolka IV. Dzięki wsparciu książąt opolskich otrzymał parafię w Chrząszczycach, następnie kanonię w Opolu i kanonię w Głogówku102.
Jego krewnymi byli: Henryk – burgrabia opolski103, oraz Tomasz, wikariusz w kolegiacie opolskiej104. Część urzędników przemieszcza się na dwory kolejnych książąt górnośląskich (raciborskich, niemodlińskich) – nie wiadomo, czy z powodu chęci dalszego
awansu, czy posiadanych kompetencji105.
Władysław Opolczyk oparł się w swych rządach na wąskim gronie współpracowników. Większość z nich wywodziła się z księstwa opolskiego. Byli to przede wszystkim panowie z Groszowic: Witek, starosta opolsko-wieluński, jego syn Stanimir–burgrabia brzeźnicki, podkomorzy wieluński, starosta prudnicki, synowie Stanimira (Stanimir, Grzegorz i Jasiek) oraz ich krewny Henryk – burgrabia opolski106. Podobna sytuacja występowała w przypadku dolnośląskiej rodziny Schoffów (Schaffów), którzy
od połowy XIV wieku posiadali dobra także w księstwie opolskim i ziemi wieluńskiej.
Byli to: Jan Schoff, ochmistrz i marszałek księcia, Hanusch i Herman Schoff (ten ostatni
posłował z ramienia księcia do krzyżaków) oraz Piotr Schoff107.
Jeśli chodzi o kapelanów książęcych, to niektórzy z nich, zapewne dzięki wstawiennictwu książąt opolskich, awansowali później do grona kanoników opolskich,
część z nich piastowała także godności proboszczów w okolicznych miejscowościach108. Drogi awansu duchowieństwa świeckiego u boku księcia Władysława Opolczyka szczegółowo omówiła już E. Wółkiewicz109. Z przeprowadzonych przez nią analiz wynika, że książę opierał się na wąskiej grupie dostojników, którzy niejednokrotnie posiadali po kilka prebend. Prebendy te stanowiły najlepsze wynagrodzenie dla
E. Wółkiewicz, tamże, s. 71–72; D. Veldtrup, Prosopographische Studien…, s. 466–467.
102 D. Veldtrup, tamże, s. 406.
103 Tamże, s. 200.
104 Tak na przykład było w przypadku Dalbera, podsędka na dworze Bolesława I, obecnego także na dworze jego brata Mieszka raciborskiego, tamże, s. 389 oraz Ninogenusa, związanego z dworem książąt opolskich Bolesława I i II oraz księcia niemodlińskiego, także Bolesława, tamże, s. 391.
105 106 J. Sperka, Otoczenie…, s. 59–60; J. Sperka,, Władysław książę opolski, wieluński, kujawski, dobrzyński, pan Rusi, palatyn Węgier i namiestnik Polski (1326/1330–8 lub 18 maja 1401),
Kraków 2012, s. 292–311.
Tamże, s. 60.
107 Dotyczy to zwłaszcza kanclerzy i kapelanów książęcych, takich jak wspomniany już
powyżej Bernard z Granowca. Innym przykładem jest Mikołaj, syn Tyczka, kapelan Bolka III,
wikariusz i subkantor w katedrze św. Jana we Wrocławiu, kanonik, a następnie prepozyt
w kolegiacie w Głogówku, kanonik opolski (E. Wółkiewicz, Kapituła kolegiacka św. Bartłomiej a w Głogówku…, s. 101–102). Podobnie Mikołaj z Marszowic, ze wspomnianej powyżej
szlacheckiej rodziny Gallici, związany już z Bolkiem III opolskim, następnie na służbie u Władysława Opolczyka – był jego kapelanem podczas pobytu władcy na Rusi, a ponadto za wstawiennictwem księcia otrzymał kustodię opolską i kanonię głogówecką (E. Wółkiewicz, tamże,
s. 81–82).
108 109 E. Wółkiewicz, Władysław Opolczyk a duchowieństwo świeckie, [w:] Władysław
Opolczyk jakiego nie znamy. Próba oceny w sześćsetlecie śmierci, red. A. Pobóg-Lenartowicz,
Opole 2001, s. 103–114.
Elity czternastowiecznego Opola
[105]
współpracowników i stronników księcia110. E. Wółkiewicz zalicza do nich: wspomnianego już powyżej Mikołaja, syna Tyczka, Jana Soraw oraz Mikołaja Schoncromera111.
I wreszcie ostatnia grupa – mieszczan. Teoretycznie, patrząc z punktu widzenia interesującego nas tematu, powinna ona być omawiana w wyższej kolejności.
Niestety, nie pozwala na to zachowany materiał źródłowy. Dla czternastowiecznego
Opola zachowały się jedynie dwa spisy ławników (z 1353 i 1371 r.)112 oraz szczątkowe spisy rady miejskiej: znamy 2 rajców z 1387 r.113 oraz 4 rajców z 1393 r.114
Wprawdzie pierwsi mieszczanie pojawiają się w otoczeniu księcia opolskiego już
w końcu XIII wieku115, jednak Opole było tym miastem, w którym władza dziedzicznego wójta utrzymywała się wyjątkowo długo, bo do początku XV wieku. Był to wynik silnej władzy książęcej, o co nie było trudno w tak niewielkim mieście jak Opole.
Znany nam z 1390 r. wójt opolski był pochodzenia rycerskiego116. Jego uposażenie
było dość znaczne (zwłaszcza jak na takie miasto jak Opole), składało się na nie:
dom w Opolu z dworzyszczem (oczywiście wolny od podatku), folwark pod miastem, młyn, czynsze od kramów, sukiennic, rzeźni miejskiej, ław mięsnych, ław chlebowych, aż 19 ław obuwniczych, piernikarzy, rybaków, poza tym dwie wsie, 2 majątki ziemskie, młyn w Gosławicach, cło nad rzeką Błotnicą. Wójtostwo udało się
wykupić dopiero na początku XV wieku117.
Dopiero w II połowie XIV wieku – także dzięki wsparciu książąt – prawdopodobnie Władysława Opolczyka – zaczęto budowę ratusza. Wśród wspomnianych
rajców i ławników opolskich spotykamy sukiennika118, kowala119, wytwórcę przędzy120,
krawca121 i złotnika122. Analiza składu rady i ławy miejskiej Opola dokonana przez
D. Veldtrupa do połowy XVI wieku wskazuje, że miastem rządzili rzeźnicy i sukiennicy123. Wielu z nich było ze sobą spokrewnionych. Niestety, nie możemy takiej opinii
wyrazić dla wieku XIV, mamy bowiem za mało danych.
Podsumowując nasze rozważania, możemy stwierdzić, że najliczniejszą grupę
wpływów w czternastowiecznym Opolu stanowili duchowni. Przedstawiciele wyższego duchowieństwa wywodzili się w większości spoza Śląska, a nawet spoza granic
Polski. Część z nich traktowała godności w Opolu jedynie jako źródło dodatkowych
Tamże, s. 104.
110 Tamże, s. 111.
111 D. Veldtrup, Prosopographische Studien…, s. 271.
112 Byli to Cuncze Hensil i Deydziwoygius, tamże, s. 314.
113 Hans Conrad, Cuncze Hensel, Johann Schaffer, Hans Kursner, tamże.
114 W 1297 r. w dokumencie księcia Bolesława I opolskiego wśród świadków znajdujemy
mieszczan opolskich: Gysylchera, Zygnyna, Wasmunda i Trirera, SUb, t. VI, nr 329. W. Dziewulski, Miasto lokacyjne…, s. 34 upatruje w nich pierwszych członków rady miejskiej Opola.
115 Tamże, s. 63.
116 Tamże.
117 Był nim Tilusz, ławnik w 1353 r., D. Veldtrup, Prosopographische Studien…, s. 300.
118 Maciej – ławnik z 1371 r., tamże, s. 290.
119 Franczko – ławnik także z 1371 r., tamże, s. 280.
120 Jan – rajca z 1404 r., tamże, s. 321.
121 Zygmunt, rajca w 1400 r., tamże, s. 325.
122 Zob. spisy, tamże, s. 271–277 oraz s. 314–316.
123 [106]
Anna Pobóg-Lenartowicz
dochodów i tytułów. Zarówno w ich przypadku, jak i innych grup wpływów, ich
miejscem pochodzenia był Dolny Śląsk, ale – jeśli można tak powiedzieć – ten bliski
Dolny Śląsk, a więc księstwo nysko-otmuchowskie, ziemia grodkowska i brzeska. Ta
tendencja zauważalna była już w XIII wieku, w wieku XIV dysproporcje między rodami miejscowymi a dolnośląskimi wyraźnie się zmieniają na korzyść Górnoślązaków.
W XIII wieku większość najważniejszych urzędów sprawowały osoby z zewnątrz:
Gryfitowie, Pogorzele itp. Jeśli chodzi o Górny Śląsk, to ogólnie wywodzili się oni
z terytoriów księstwa opolskiego, co zrozumiałe, gdyż przedstawiciele rodzin z innych części Górnego Śląska znajdowali swoje szanse na dworach pozostałych książąt
górnośląskich. Można wskazać kilka rodzin, które były szczególnie aktywne w pozyskiwaniu godności i urzędów. Na pierwszym miejscu należy wymienić tu potomków Zbrosława, pierwszego kasztelana opolskiego. Aż 4 przedstawicieli tej rodziny
piastowało różne funkcje w czternastowiecznym Opolu. Byli to: Racław – kustosz
opolski, kanonicy opolscy: Petzold v. Waldow, Jaśko z Ujzadu i Jan Waldow. Mamy
3 reprezentantów rodziny szlacheckiej Kampa, pochodzących z podopolskiej miejscowości o tej samej nazwie. Są to Jakusz z Kępy, starosta opolski, jego syn Nasiębor,
także starosta opolski oraz syn tego ostatniego – Henryk, który był dziekanem opolskim. Z dworem książąt opolskich związali się od połowy XIV wieku. Mamy także
po 2 przedstawicieli rodziny Tyczków (z tej rodziny wywodzi się pierwszy dziekan
wydziału teologicznego w Krakowie – Jan Isner): Mikołaja i Maternusa – obaj byli
kanonikami opolskimi, rodziny Granowicz (Hernryka i Bernarda – pierwszy był burgrabią książęcym, drugi – kanonikiem opolskim), rodziny de Borsnicz (Jana i Mikołaja) rodziny de Curia (Alberta i Henryka) oraz rodziny Gallici (Szymona i Mikołaja). Kariery zaczynają także przedstawiciele nowych rodów (takich jak wspomniani
Pruszkowscy), coraz bardziej związanych z Opolem i okolicznymi miejscowościami.
Opolanie dominują wśród niższego duchowieństwa kolegiackiego (wikarzy, altaryści) oraz niższego personelu książęcego. Coraz większy wpływ na rządy w mieście
mają sami mieszczanie, ale czas rady miejskiej nadejdzie dopiero z początkiem wieku XV. Wszystkie te zagadnienia wymagają wszakże – jak już zostało powiedziane
– dalszych pogłębionych studiów i opracowań.
FOLIA 133
Annales Universitatis Paedagogicae Cracoviensis
Studia Historica XIII (2013)
Jerzy Rajman
Uniwersytet Pedagogiczny w Krakowie
Przybysze z miast księstwa opolskiego
w czternastowiecznym Krakowie
Newcomers from the Duchy of Opole in the 14th-century Krakow
Abstract
Research on immigrant groups in the urban commune of the 14th-century Krakow indicates
that an important role was played by newcomers from towns located by the upper Odra
and its tributary. The role consisted not only in their large numbers – several dozen of
families can be identified – but primarily in their strong participation in the power elite. One
can observe a weak influx of burghers from the Duchy of Opole. During the first quarter of
the 14th century, there was only one newcomer from each of the towns: Opole, Olesno and
Krapkowice. Information that we have is insufficient to examine their financial standing
and family relationships. We can also confidently affirm that none of the abovementioned
newcomers participated in the city council or was a lay judge. We have no information about
their attitude towards the rebellion of Mayor Albert. In the second half of the first quarter of
the 14th century, we can identify 10 families in Krakow who accentuated that they came from
Opole and Olesno. A small influx is also visible in the light of the book of enrolments to civic
law in the 1390s. A newcomer who made the most significant career was Ticzo Opuler who
became a Krakow city counselor in 1379.
Key words: Krakow, Opole, rebellion, burghers, city counselors
W początkach XIV w. rola Krakowa była już utrwalona, a jego znaczenie w życiu
politycznym państwa polskiego, w rozwoju kultury i struktur kościelnych, a także
gospodarki, wzrastało. Opole, które jeszcze w XIII w. było liczącym się ośrodkiem
władzy książęcej, w następnym stuleciu straciło na znaczeniu wskutek podziałów
po śmierci księcia Władysława w 1281/1282 roku. Rządził nim energiczny Bolesław, trzeci z synów Władysława. Nie ulega wątpliwości, że książę opolski Bolesław
był osobą wśród elit krakowskich znaną. Angażował się mocno w popieranie Henryka Probusa w dążeniach do opanowania tronu krakowskiego u schyłku 1288 r.
Miał swe porachunki z Władysławem Łokietkiem, w którego niewoli znalazł się po
przegranej bitwie pod Siewierzem w końcu lutego 1289 r. Słusznie też był w Krakowie postrzegany jako stronnik rządów czeskich Przemyślidów. Wacław II sporo mu
[108]
Jerzy Rajman
zawdzięczał1. Był uważany za liczącego się partnera politycznego przez antyłokietkowe stronnictwo wśród mieszczan krakowskich. Decyzję o buncie przeciwko księciu Władysławowi Łokietkowi podjęli krakowscy mieszczanie, którzy „sprowadzili
księcia opolskiego Bolesława”. Piszący te słowa autor Rocznika kapitulnego krakowskiego podał także obszerną relację na temat samego buntu i surowych represji, jakie spadły na mieszczan. Nie wyjawił, w jakim celu książę opolski został przez buntowników „sprowadzony”, ani też dlaczego sprowadzili właśnie jego2. Napisał tylko,
że książę opolski zawarł w końcu porozumienie z Władysławem Łokietkiem i „zadawszy mieszczanom liczne szkody […] ustąpił z miasta i powrócił do siebie”. Wśród
tych szkód wspomniany Rocznik wymienia uwięzienie wójta Alberta. Inne relacje
rocznikarskie, wnikliwie już omówione w dotychczasowej literaturze przedmiotu,
również akcentują rolę księcia opolskiego. W Roczniku Traski ukazana została wiarołomność księcia Bolesława wobec mieszczan krakowskich, polegająca na uwięzieniu Alberta i innych przywódców buntu, a następnie potajemnym odstąpieniu miasta za pieniądze Władysławowi Łokietkowi3. Motyw uwięzienia wójta przez księcia
Bolesława znalazł interesującą kontynuację w czternastowiecznej pieśni – pojawia
się tam kolejny akcent „opolski”, a mianowicie miejscem, gdzie Albert miał być więziony aż przez pięć lat, było Opole4. Warto również zwrócić uwagę na to, że Kronika
katedralna krakowska ukazuje księcia opolskiego jako nowego, z woli mieszczan,
pana Krakowa, któremu całe miasto ochoczo się poddało. Potwierdzają to, innymi
słowami, wszystkie pozostałe relacje o buncie mieszczan krakowskich, akcentując
i to, że książę opolski Bolesław, nowy władca Krakowa, nie był w stanie utrzymać
się w mieście. Jedyny dodatkowy szczegół dotyczący działalności księcia opolskiego
wobec buntu krakowskiego podał Jan Długosz, a mianowicie, że książę ten sprowadził ze sobą liczne oddziały zbrojne5. Można przypuszczać, że nasz wielki historyk
w ten sposób sobie to przybycie wyobrażał. Motywy działania partii proopolskiej
w Krakowie i wybór księcia, który miał zastąpić na tronie dotychczasowego władcę,
należą do zagadnień żywo interesujących mediewistów. Nad rzeczywistą rolą księcia opolskiego w dramatycznych wydarzeniach krakowskich toczyła się i toczy nadal
ożywiona dyskusja6. Część badaczy sądzi, że książę ten, niechętny Łokietkowi, działał tylko w swoim interesie, marząc o zdobyciu tronu krakowskiego. Inni historycy
1 A. Kłodziński, Bolesław I książę opolski, [w:] PSB, t. 2, 1936, s. 267–269; S. Zajchowski, Książę Bolko I opolski, „Zeszyty Naukowe WSP w Opolu. Seria Historia 1”, Opole 1966,
s. 42 i n.; T. Jurek, Dziedzic Królestwa Polskiego. Książę głogowski Henryk (1274–1309), Poznań
1993, s. 11; E. Długopolski, Władysław Łokietek na tle swoich czasów, Wrocław 1951, s. 3–4;
B. Włodarski, Polska i Czechy, s. 111–115; J. Sperka, Bolesław I, [w:] Książęta i księżne Górnego
Śląska, red. A. Barciak, Katowice 1995, s. 27–28.
2 Najdawniejsze roczniki krakowskie i kalendarz, wyd. Z. Kozłowska-Budkowa, [w:] MPH,
seria II, t. 5, Warszawa 1978, s. 104; polski przekład i omówienie tej zapiski dał J. Wyrozumski, Dzieje Krakowa. Kraków do schyłku wieków średnich, Kraków 1992, s. 199.
Tamże, s. 200.
3 Zob. w tym tomie artykuł Wojciecha Mrozowicza.
4 J. Wyrozumski, Dzieje Krakowa…, s. 203.
5 Zob. w tym tomie artykuł Roberta Antonina wskazujący na brak źródeł, które potwierdzałyby rolę księcia opolskiego jako wysłannika króla czeskiego Jana Luksemburskiego
oraz Anny Grabowskiej, przedstawiającej przegląd opinii polskich historyków.
6 Przybysze z miast księstwa opolskiego w czternastowiecznym Krakowie
[109]
zastanawiają się nad tym, czy w działaniach księcia opolskiego Bolesława należy widzieć realizację obcych interesów, a mianowicie występującego od 1310 r. z tytułem
króla Polski nowego władcy Czech Jana Luksemburskiego. Brakuje jednak w pełni
przekonujących dowodów na istnienie porozumienia między nimi. Jeżeli to jednak
książę opolski, był w opinii przywódców buntu kandydatem na tron krakowski, to
znaczy, że wiązano z nim poważne nadzieje. Albert, Herman z Raciborza i inni mieszczanie musieli – jeśli nie chcemy w nich widzieć politycznych samobójców – liczyć
na wspólne z księciem opolskim zwycięstwo nad wojskami Władysława Łokietka7.
Zastanawiano się również nad tym, dlaczego książę opolski zdradził swych mieszczańskich popleczników i kilku z nich uwięził8. Tomasz Nowakowski wskazał, że powodem powołania na tron krakowski władcy Opola, a nie innego księcia śląskiego,
był swego rodzaju sentyment do rządów Przemyślidów, których książę opolski był
wiernym stronnikiem9. Liczono także zapewne i na inne korzyści. Można się zastanawiać, jakież to perspektywy otwierały się przed silną gospodarczo gminą krakowską w związku z księstwem opolskim, jeśli ono posiadało niewielką styczność
terytorialną z ziemią krakowską. Należy jednak pamiętać, że jednym z czterech najważniejszych ośrodków handlowych w skali całego ówczesnego Śląska było właśnie
Opole (obok Wrocławia, Legnicy i Raciborza)10.
Gruntowne studia nad buntem wójta Alberta doprowadziły do zidentyfikowania jego przywódców, choć, rzecz jasna, nie wszystko wiemy ani o ich powiązaniach
z księciem opolskim, ani w ogóle o zewnętrznych kontaktach. Nie ulega wątpliwości, że Kraków utrzymywał ożywione kontakty z Opolem. W zamku nad Odrą musieli w odpowiednim czasie pojawić się wysłańcy z Krakowa. Można mniemać, że
wojskowa strona buntu przeciwko Władysławowi Łokietkowi została uzgodniona
w szczegółach, ale musi to pozostać, z braku źródeł, niewyjaśnione. Dodamy jeszcze,
że stanowisko gminy miejskiej w Opolu wobec starań Bolesława I o tron krakowski
również nie było bez znaczenia. Nasuwa się spostrzeżenie, że naturalne, dobre, rozeznanie w Opolu mogli mieć mieszczanie krakowscy, którzy wywodzili się z tego
miasta. Wątek ten ma tylko logiczne uzasadnienie, że krakowskim opolanom łatwo
było się poruszać po rodzinnym mieście. Jest oczywiste, że na dwór księcia opolskiego mógł pojechać także jakiś niezwiązany z Opolem uczestnik spisku.
Postanowiliśmy postawić pytanie o liczebność i rolę przybyszów z Opola i innych miast księstwa opolskiego w Krakowie w czasie buntu wójta Alberta. Interesujące wydaje się zbadanie tej kwestii także w perspektywie całego XIV wieku.
O roli Hermana z Raciborza zob. ostatnio J. Rajman, Raciborzanie w Krakowie w XIV w.
Kryterium imienne w badaniach nad narodowością mieszczan napływowych (Średniowiecze
Polskie i Powszechne, t. 6), red. I. Panic, J. Sperka, Katowice 2010, s. 118–141 (tam starsza
literatura).
7 8 S. Gawlas, O kształt zjednoczonego Królestwa. Niemieckie władztwo terytorialne a geneza społeczno-ustrojowej odrębności Polski, Warszawa 1996, s. 94.
9 T. Nowakowski, Małopolska elita władzy wobec rywalizacji o tron krakowski w latach
1288–1306, Bydgoszcz 1993, s. 70; J. Wyrozumski, Dzieje Krakowa…, s. 211.
10 W. Irgang, Schlesien im Mittelalter, [w:] W. Irgang, W. Bein, H. Neubach, Schlesien. Geschichte, Kultur und Wirtschaft, (Historische Landeskunde Deutsche Geschichte im Osten), Bd.
4, Verlag Wissenschaff und Poltik, Köln 1995, s. 37.
[110]
Jerzy Rajman
W księgach miejskich Krakowa, prowadzonych systematycznie od 1300 r., można dostrzec funkcjonowanie licznych mieszczańskich grup napływowych, podkreślających swą tożsamość poprzez konsekwentne dodawanie do imion nazw miast,
z których pochodzili oni sami bądź ich nieodlegli przodkowie11. Interesujące to zjawisko przyciąga od dawna uwagę badaczy, zaś w centrum zainteresowań autora
niniejszego artykułu od lat znajduje się grupa napływowa ogólnie określana jako
górnośląska. W pewnym okresie należący do niej mieszczanie krakowscy zaznaczyli
mocno swój udział w elicie władzy Krakowa. Niektórzy z nich odegrali bardzo ważną
rolę podczas buntu wójta Alberta, jak Herman z Raciborza, który był, obok wójta,
jego inicjatorem, czy Wigand z Głubczyc oraz Ludwik z Cieszyna, którzy weszli do
rady wiernej Władysławowi Łokietkowi12.
Za rządów Bolesława I w skład księstwa opolskiego wchodziło kilka miast,
wśród których największe znaczenie polityczne i gospodarcze miało stołeczne Opole. Istniała także grupa małych miast o lokalnym znaczeniu, wśród których wymienię
tylko Olesno, Krapkowice i Głogówek, gdyż tylko z nich rekrutowali się przybysze do
czternastowiecznego Krakowa. Identyfikujemy ich na podstawie zapisów „de Opol”,
„de Krappitz”, „de Rosenberg” czy „de Parvaglogovia” lub „Weningemglogow”13. Dotychczasowe badania wskazują, że tego typu określenia zastępowały nazwiska i są
ważnymi kryteriami identyfikacji i tożsamości14. Nie odnotowano nikogo, kto pisałby się ze Strzelec, Lublińca, Dobrodzenia, Niemodlina czy Skorogoszczy. Obecności
przybyszów z tych miast i roli, jaką odgrywali w Krakowie, dotąd nie badano.
Spośród nich jako pierwsi osiedlili się w Krakowie przybysze z Opola, oni też
przez cały wiek XIV dominowali w badanej grupie pod względem liczebności i roli,
jaką odgrywali w elicie Krakowa. Osiedlili się także mieszczanie z mniejszych ośrodków księstwa opolskiego, jednakże nie ze wszystkich. W pierwszej ćwierci XIV w.
odnajdujemy zapiski o przybyszach z trzech miast księstwa opolskiego, a mianowicie z Opola, Krapkowic i Olesna. Samo stwierdzenie zapisu o pochodzeniu z danego
miasta nie pozwala stwierdzić, czy jest to pierwszy, w sensie chronologicznym, emigrant, czy też potomek jakiejś rodziny już wcześniej osiadłej w Krakowie. Dodatkowe przesłanki do wnioskowania w tej kwestii, wobec braku innych źródeł, może
przynieść tylko analiza powiązań rodzinnych i majątkowych danej osoby. Pierwsze,
co możemy stwierdzić z całą pewnością, to fakt stosunkowo późnego pojawienia się
J. Rajman, Kraków. Zespół osadniczy, proces lokacji, mieszczanie do 1333 roku, Kraków
2004, s. 212.
11 12 J. Rajman, Mieszczanie z Górnego Śląska w elicie Krakowa w XIV w., [w:] Elita władzy
miasta Krakowa i jej związki z miastami Europy w średniowieczu i epoce nowożytnej, red.
Z. Noga, Kraków 2011, s. 49–80.
Nazwę Opole zapisywano w XIII–XIV w. jako Oppel, Oppeln, Opul. Krapkowice odnotowywano jako Crapkouitz lub Krappitz. Olesno występowało w formie Olesno, Rosembergs,
Rosenberg. Głogówek pojawiał się pod nazwami Parva Glogovia lub Wenig Glogaw. Nie jest
w Krakowie poswiadczona obecność przybyszów z Niemodlina zapisywanego częściej jednak
jako Falkenberg (Falkenberg lub Falkinberg występuje natomiast wśród nazwisk mieszczańskich).
13 Pobieżne uwagi w sprawie pochodzenia mieszczan przedstawia H. Samsonowicz,
W sprawie początków patrycjatu miast polskich, [w:] Kultura średniowieczna i staropolska. Studia
ofiarowane Aleksandrowi Gieysztorowi w 50-lecie pracy naukowej, Warszawa 1991, s. 568.
14 Przybysze z miast księstwa opolskiego w czternastowiecznym Krakowie
[111]
„opolan” w źródłach miejskich Krakowa. Nie ma o nich wzmianek wcześniejszych
niż rok 1307, a dla porównania można wskazać, że raciborzanie i cieszynianie pojawiają się już około 1300 roku.
Dopiero w 1307 r. został odnotowany w Krakowie mieszczanin Sander z Opola, ale musiał przybyć do miasta przed tą datą. Wiadomo tylko, że ustąpił w 1307 r.
wraz z żoną i trójką dzieci z dworu na rzecz Tilona z Wrocławia15. Nie podano lokalizacji jego domostwa ani imion żony i dzieci. Z zapiski można wnioskować, że
zrzekał się nieruchomości wraz z całą rodziną, co implikuje oczywisty wniosek, że
żona miała część praw do tego domostwa. Z kolei w 1313 r. Krystian, zwany z Krapkowic, oddał Mikołajowi z Miechowa, zwanemu Żydem, pół dworu przy Sławkowskiej, a w zapisce nie przywołano praw jakichkolwiek innych osób16. Ani Sander, ani
Krystian nie są gdzie indziej poświadczeni. Imię Sander wydaje się być skróconą formą od Aleksandra, jednakże próba odszukania jakiegoś Aleksandra, który mógłby
się kojarzyć z opolaninem, nie dała rezultatu17. Nie możemy śledzić, niestety, także
losów Tilona wrocławianina. Mógł on być krewnym Sandra, np. bratem jego żony.
Identyfikację ogromnie ułatwiłoby, gdybyśmy znali lokalizację domu Sandra. Losy
Sandra i Krystiana nie są nam znane, ale fakt, że Sander miał w 1307 r. trójkę dzieci
pozwala snuć domysły, że znani z późniejszych źródeł krakowscy opolanie mogli się
od nich wywodzić.
W okresie buntu wójta Alberta da się zatem wskazać zaledwie na dwie rodziny
mieszczańskie w Krakowie pielęgnujące tradycję swego pochodzenia poprzez pisanie się z miast księstwa opolskiego, a mianowicie Sandra z Opola i Krystiana z Krapkowic. Wracając do kwestii buntu – decyzję podjęła elita ówczesnego mieszczaństwa. Ani Sander z Opola, ani Krystian z Krapkowic do niej nie należeli, nie zasiadali
w radzie ani w żadnym innym wpływowym gremium. Nie można jednak wykluczyć,
że mogli odegrać jakąś rolę w bezpośrednich kontaktach z księciem opolskim.
Michała „de Rosinberc” zidentyfikujemy jako przybysza z Olesna. Był właścicielem kramu, a zapewne również kupcem, skoro wiadomo o nim, że w 1320 r.
oddał pół kramu kupcowi Stefanowi. Brak o nim nawet pośrednich informacji18.
Z kolei Peczold z Olesna w 1324 r. przejął kamienicę przy Rynku od Piotra Borusa i jego dzieci19. W kilka lat później zrzekł się tej kamienicy na rzecz Jana Edlinga. Obu przybyszów z Olesna można jednak niewątpliwie uznać za ludzi zamożnych, o czym świadczy posiadanie kramu i kamienicy przy Rynku. Nie wiemy, czy
Najstarsze księgi i rachunki miasta Krakowa od 1300 do 1400, wyd. F. Piekosiński,
J. Szujski, Kraków 1878 (dalej cytujemy: KRK), nr 45.
15 Tamże, nr 275.
16 W latach 1311–1320 występują Sander Polak, Sander Snell z Torunia i Sander piekarz, KRK, nr 171, 339, 586–587. Nie można ich identyfikować z Sandrem z Opola, gdyż określenia „z Torunia” i „Polak” wskazują jednoznacznie, że są to inne osoby.
17 18 KRK, nr 605. Współcześnie Michałowi z Olesna występuje Michał poświadczony bez
dodatkowego określenia w 1322 r., kiedy to zrzeka się połowy kramu na rzecz Henusza
z Nysy, KRK, nr 664. Z kolei ów Henusz w 1322 r. ustąpił z połowy kramu żonie Michała, KRK
nr 651. Inne zapiski określają tego Michała jako bratanka Jana z Nysy. Zapewne nie jest on
tożsamy z Michałem z Olesna. Liczne zapiski o Stefanie kupcu, nie dają przesłanek do wnioskowania o jakichś związkach między nim a Michałem z Olesna.
19 KRK, nr 737. W 1329 r. Peczold oddał kamienicę, tę, która niegdyś należała do Borusa,
Janowi z Edel, KRK, nr 998.
[112]
Jerzy Rajman
byli spokrewnieni. Michał z Olesna i Peczold z Olesna nie występują wśród władz
miejskich tego okresu. To zagadnienie rodzi pytanie, jaki był powód tego, że jedne
rodziny górnośląskie dochodziły szybko do stanowisk w Krakowie, a inne – w tym
przypadku najbardziej nas interesujący opolanie – nie. Czy zadecydował o tym fakt,
że stosunkowo liczne rodziny raciborzan, kietrzan, cieszynian popierały się wzajemnie, zaś przybysze z księstwa opolskiego po prostu byli zbyt mało liczni? Krakowska
elita miejska pierwszej ćwierci XIV w. nie była, rzecz jasna, sumą przedstawicieli
wszystkich rodzin napływowych. Na pewno ważną rolę w tworzeniu się tej elity odgrywała pozycja ekonomiczna i związki rodzinne. Zastanawiający jest jednak brak
udziału w elicie krakowskiej zarówno opolan, jak i, co dostrzeżono w literaturze
przedmiotu, wrocławian20. Co ciekawe, jedyna wzmianka o Sandrze z Opola ukazuje
go w związku z Tilonem z Wrocławia, równie efemerycznie pojawiającym się w księdze miejskiej. Wielka liczba przybyszów z różnych stron Polski, Niemiec, Czech, Węgier, Austrii w Krakowie czasów Łokietka stwarza wrażenie, że miasto to było atrakcyjnym kierunkiem emigracji. Miało jednak poważnego konkurenta. Brak w Krakowie grupy napływowej z Wrocławia tłumaczono całkiem niedawno tym, że Wrocław
był równorzędnym ośrodkiem dla Krakowa. Grzegorz Myśliwski pisał ostatnio o roli
wrocławian i krakowian we wzajemnym zaopatrywaniu swych miast w towary21. Ci,
którzy osiedlili się w Krakowie, brali z pewnością udział w wymianie dalekosiężnej,
sprowadzając do Wrocławia np. sól i ołów. W przypadku mieszczan z miast księstwa
opolskiego również nie możemy mówić o grupie napływowej, lecz o pojedynczych
rodzinach. Może zatem kierunkiem emigracji mieszczan z Opola, Krapkowic, Olesna
nie był Kraków, lecz właśnie np. Wrocław, i tam będzie ich więcej niż w stolicy zjednoczonego królestwa? Są to pytania, które muszą na razie pozostać bez odpowiedzi.
Ich postawienie jest jednak ważne, gdyż dociekania w celu ich wyjaśnienia mogłyby
rzucić nieco światła na problematykę mobilności ówczesnego mieszczaństwa.
Przytoczone wyżej zapiski o czterech poświadczonych w pierwszej połowie
XIV w. emigrantach z księstwa opolskiego – Sandra z Opola, Krystiana z Krapkowic,
Michała z Olesna i Peczolda z Olesna – ukazują ich zawsze w takiej samej sytuacji –
jako pozbywających się nieruchomości w Krakowie. Czy to oznacza, że kończyli swą
działalność i szukali szczęścia w innym mieście, czy też może stan i specyfika źródeł
krakowskich, skądinąd bardzo bogatych i treściwych, nie pozwala śledzić ich losów?
Nie wiemy nic o ich potomstwie, a wszelkie poszlaki urywają się w latach dwudziestych XIV w. Między odnotowanym w pierwszej ćwierci XIV w. Sandrem z Opola,
Krystianem z Krapkowic, Michałem z Olesna i Peczoldem z Olesna a poświadczonymi w drugiej połowie tego stulecia przybyszami z miast księstwa opolskiego jest
źródłowa luka. Nie można jednak sądzić, że ich rodziny całkowicie wymarły, to raczej brak wzmianek w księdze miejskiej nie pozwala śledzić ich losów. Mieszczanie
ci, przynamniej Sander, mieli potomków, jest jednak na razie zbyt mało danych, aby
wiązać ich z tymi poświadczonymi źródłowo później. Mogło też być tak, że np. potomstwo Sandra z Opola zaprzestało używania charakterystycznego określenia „de
Opol” i anonimowo rozpłynęło się w gąszczu setek wzmianek źródłowych. W takiej
20 M. Goliński, Relacje patrycjatu krakowskiego z Wrocławiem w średniowieczu, [w:] Elita
władzy miasta Krakowa…, s. 34–35.
21 G. Myśliwski, Wrocław w przestrzeni gospodarczej Europy (XIII–XV wiek). Centrum czy
peryferie? Wrocław 2009, s. 296–304.
Przybysze z miast księstwa opolskiego w czternastowiecznym Krakowie
[113]
sytuacji Ticzo Opuler i Mikołaj z Olesna, jak również wszyscy inni znani z drugiej
połowy XIV w. byliby albo nowymi przybyszami w Krakowie, albo potomkami tych
pierwszych, identyfikując się przez przybranie nazwisk nawiązujących do dawnego
pochodzenia ich przodków.
Kolejne zapiski o mieszczanach, których możemy posądzać o opolskie pochodzenie, pojawiają się w okresie 1350–1361. Co ciekawe, od razu ukazują ich jako
członków kolegium ławników. Nigdzie nie wspomniano o ich ojcach, toteż nie wiemy,
czy należy uważać ich za potomków opolan i oleśnian, czy za nowych obywateli Krakowa. Charakterystyczna jest jednak zmiana pisowni ich nazwisk, widoczna poprzez
zanik określenia „de”, a pozostawienie jedynie nazwy miasta. Zamiast „de Rosenberg”
jest „Rocenberg”, zamiast „de Opol” napisano „Opuler”. Nazwisko takie staje się samoistne, zanik określenia „de” zaciera tradycję pisania się z miasta nad Odrą. Wydaje mi
się, że jest zasadnicza różnica pojęciowa między określeniem „de Opol” a nazwiskiem
Opuler, podobnie jak między „de Teschen” a „Teschner”. Nie sądzę jednak, aby nazwisko Opuler nosił ktoś, kto z Opolem nie miał nic wspólnego, gdyż naszego Opulera
określono w 1362 r., przy pewnej sprawie zanotowanej w księdze proskrybowanych,
jako „opolienisis”. Oznacza to, że Opuler powinniśmy odczytywać nie tylko jako nazwisko, ale jako identyfikację pochodzenia rodziny (z rodziny „opolskiej”, niekoniecznie prosto z Opola). Opuler być może nie wywodził się bezpośrednio z Opola, ale zapewne pochodził ze starszej krakowskiej rodziny piszącej się „de Opol”, może właśnie
od któregoś z potomków Sandra. Za mniej prawdopodobne uważam, aby Ticzo Opuler, zmarły około 1391 roku, mógł być synem samego Sandra z Opola.
Zarówno zatem poświadczony w 1350 r. ławnik Mikołaj Rocenberc22, jak i ławnik Ticzo Opuler w latach 1361–136223, mogli być potomkami mieszczan piszących
się z Olesna i Opola, wzmiankowanych w pierwszej ćwierci XIV w. Brak jest badań
nad drogami karier mieszczaństwa krakowskiego w XIV w. Możemy tylko stwierdzić
ogólnie, że obaj byli w Krakowie zadomowieni zanim, rzecz jasna, objęli urząd ławnika. Wiadomości o ich związkach rodzinnych i majątkowych są jednak późniejsze,
niż pojawienie się w składzie ławy, co może stwarzać mylne wrażenie, że najpierw
zostali ławnikami, a potem dorobili się w Krakowie majątku i odpowiednich kontaktów, które umożliwiły im awans. Ławnik Mikołaj Rosenberg nie występuje w źródłach poza tą jedną zapiską z 1351. Może tożsamy z nim jest Mikołaj, piszący się „de
Olsna”, poświadczony w 1366 r. jako właściciel domu przy św. Jana24.
Już w latach pięćdziesiątych Ticzo Opuler był osobą na tyle znaczącą, że
w 1361 r. osiągnął godność ławnika. O jego pozycji w mieście zadecydowało
z pewnością posiadanie kramu sukiennego, co pozwalało na zaliczanie go do grona
bardzo bogatych mieszczan. Jako właściciel kramu sukiennego został odnotowany
w 1368 r25. Jego sklep sąsiadował z kramem należącym do Ticzona Snelle. Ticzo
KRK, s. 181.
22 Był ławnikiem już w 1361 r., KRK, s. 197 (zob. inaczej M. Starzyński, Krakowska rada
miejska w średniowieczu, Kraków 2010, s. 241; W 1362 r. Ticzo Opuler został wymieniony
wśród ławników na pierwszym miejscu, KRK, nr 1697.
23 24 Księgi ławnicze krakowskie 1365–76 i 1390–97, wyd. S. Krzyżanowski, Kraków 1904
(dalej cytujemy: KŁaw), nr 28. Zapis „de Olsna” sugeruje Olesno, ale może to być także jakaś
zniekształcona nazwa innej miejscowości.
KŁaw, nr 286.
25 [114]
Jerzy Rajman
Opuler w 1367 r. wraz z Peszkiem de Sale i Henrykiem Keczerem pośredniczył
w zawarciu ugody, między pewnymi mieszczanami26. W tym samym roku pośredniczył w zawarciu ugody, mając za współarbitrów Jana Parczfala, Peszka de Sale
i Mikołaja Czana27. W 1375 r. znów pośredniczył w zawarciu ugody, a towarzyszyli
mu Mikołaj Plesner, Kuno Oderer oraz Niczko „der Annen”. Wystąpił wówczas dodatkowo w roli opiekuna Magdaleny, wdowy po Marcinie Wolframie28. Warto zauważyć, że większość wymienionych tu osób, z którymi Opuler się stykał, należała
do elity krakowskiej. Tacy ludzie jak arbiter Mikołaj Czan czy Ticzo Snelle, właściciel sąsiedniego kramu sukiennego, byli rajcami już w 1362 r., czyli w okresie,
kiedy Opuler po raz drugi zasiadał w składzie ławy. Wśród ławników wymieniono go wówczas na pierwszym miejscu. Poza zasiadaniem w składzie ławy w 1361
i 1362 r. więcej na urzędzie tym już się nie pojawił29. W wilkierzu z 28 maja 1379 r.
został wymieniony jako rajca krakowski30, ale tu również, jak w przypadku zasiadania w ławie, był to tylko epizod, jednakże świadczący o wysokiej pozycji w elicie
mieszczan. Poświadcza to także ukazane wyżej kilkakrotne występowanie jako arbitra w sporach między innymi obywatelami. Wejście Ticzo Opulera do rady miejskiej nie stało się trampoliną kariery dla innych opolan, gdyż źródła po prostu nie
notują ich obecności w elicie władzy miasta.
Ticzo Opuler został w 1373 r. odnotowany jako właściciel posiadłości dziedzicznej usytuowanej „przed Bramą Szewską”, koło pani Hejnmanowej31. W 1392 r. odnotowany został dom nieżyjącego już Ticzona Opulera. Zapiska z 18 listopada 1392 r.
podaje, że stał on przy ulicy Szewskiej „in acie”, czyli na rogu, inna zapiska z tego
roku lokalizuje ten dom jako kamienicę przy ulicy Szewskiej narożną koło łaźni św.
Szczepana. Jeszcze w 1395 r. wspomina się o domu niegdyś należącym do Opulera przy ul. Szewskiej32. Zyskujemy zatem pewność, że rajca Ticzo Opuler mieszkał
w kamienicy przy ulicy Szewskiej stojącej na rogu przecznicy, którą szło się do łaźni
św. Szczepana. Tylko w ten sposób można bowiem zrozumieć określenie „przy ulicy
Szewskiej narożną koło łaźni św. Szczepana”, które odpowiada narożnikowi obecnych ulic Szewskiej i Jagiellońskiej. Nie mamy żadnych informacji o jakichkolwiek
innych posiadłościach Ticzona Opulera w Krakowie. Podkreślmy wysoką wartość
jaką miał jego dom (kamienica), równocześnie zauważmy, że rajca Opuler nie mieszkał w rejonie, który można by określić jako ekskluzywny społecznie. Po prawdzie
jednak stwierdzić trzeba, wyrażane w dotychczasowej literaturze uwagi na temat
rejonizacji społecznej Krakowa są, wobec niewykorzystania olbrzymiego materiału
ksiąg miejskich z XIV w., niewystarczające.
26 Tamże, nr 135, tam też szczegółowo omówiona sprawa, która jednak Ticzona nie
dotyczyła.
KŁaw, nr 163.
27 Tamże, nr 1043.
28 Nie wymieniono go wśród ławników w 1363 r., KRK, s. 200.
29 Najstarszy zbiór przywilejów i wilkierzy miasta Krakowa, wyd. S. Estreicher, Kraków
1936, nr 14, s. 30.
30 KŁaw, nr 881.
31 Tamże, nr 1617, 1551, 2076.
32 Przybysze z miast księstwa opolskiego w czternastowiecznym Krakowie
[115]
Jego żoną była nieznana bliżej Małgorzata, a o małżeństwie tym dowiadujemy
się, niestety, dopiero z zapisek wymieniających Opulera jako zmarłego33. Wzmianka
o rajcy Ticzonie z 1379 r., najwybitniejszym ze znanych nam krakowskich opolan,
jest ostatnim poświadczeniem go wśród żywych34.
Wskazywaliśmy wcześniej na kontakty Opulera z rajcami i mieszczanami krakowskimi. Zapiski dotyczące domu pozwalają na lepsze poznanie osób, z którymi
związana była rodzina Opulera. Zapiska z 18 listopada 1392 r. podaje, że dom przy
ul. Szewskiej przeszedł w ręce Małgorzaty, wdowy po Opulerze (będącej już wówczas
w nowym związku małżeńskim) na zasadzie spadku po zmarłym mężu, ale prawa
do tego domu miał już wtedy mieszczanin Piotr Weyngart. Kilka miesięcy wcześniej,
2 sierpnia tego roku, Weyngart uzyskał od Małgorzaty, zamężnej z Benedyktem łaziebnikiem, ten dom ze wszystkimi prawami35. Nie wdając się w szczegóły finansowych zobowiązań36, przytoczyć należy jeszcze zapiskę z 1395 r. Piotr Weyngart oddał
swój dom przy ulicy Szewskiej, który należał niegdyś do Ticzona Opulera, stojący obok
domu narożnego tegoż Piotra, mieszczaninowi Marcinowi Junge37. Na tym kończą się
zapiski o domu Opulera przy ulicy Szewskiej, pozostaje jednak otwarte pytanie, co łączyło go z Piotrem Weyngartem. W żadnej z cytowanych zapisek nie wspomniano o jakimkolwiek stopniu pokrewieństwa, warto jednak podkreślić, że Małgorzata jako już
powtórnie zamężna, zrzekła się tego domu na rzecz Weyngarta, a ponadto wiadomo,
że posiadał on sąsiadującą z tą kamienicą nieruchomość. Czy stwierdzone sąsiedztwo domów Ticzo Opulera i Piotra Weyngarta przy Szewskiej można uznać za relikt
jakiejś wcześniejszej rodzinnej jeszcze własności? Zauważalne jest milczenie źródeł
o potomstwie Opulera i Małgorzaty. Gdyby miał z nią syna lub córkę, to powinno się
wspomnieć o ich, ewentualnie, prawach przy którejś zapisek o domu Opulera.
Powinowatym Ticzona był nieznany bliżej Mikołaj („cognatus Ticzo opulienisi”), występujący w 1362 r. jako poszkodowany w księdze proskrypcji38. Z zapiski
z 13 października 1396 r. wiadomo, że Mikołaj Opuler ustanowił Piotra Weyngarta opiekunem39. Osoba Weyngarta łączy zatem Ticzoem Opulera i jego krewnego
Tamże, nr 1617.
33 Ostatnio M. Starzyński, Krakowska rada miejska…, s. 240 podaje, że Ticzo Opuler
zmarł przed 18 listopada 1392 r. Istotnie, zapiska w księdze ławniczej pod tą datą wspomina
go jako zmarłego (KŁaw nr 1617). Opuler mógł umrzeć już znacznie wcześniej. W zapisce
z 2 sierpnia 1392 r. występuje przecież jako właścicielka domu przy ulicy Szewskiej jego żona
Małgorzata będąca już wówczas w związku małżeńskim z łaziebnikiem Benedyktem (KŁaw,
nr 1551). Opuler mógł więc umrzeć najpóźniej w 1391 r. (rok 1392 należy wykluczyć jako
czas jego śmierci – nowe małżeństwo Małgorzaty zostało zawarte przed 2 sierpnia 1392 r.,
a uwzględnić musimy jeszcze zwyczajowy rok żałoby po pierwszym mężu).
34 KŁaw, nr 1551.
35 Tamże, nr 1617: Apolonia, żona Andrzeja wójta zamkowego i wiceżupnika wielickiego, miała dług 30 grzywien u Małgorzaty niegdyś Opulerowej i z tego tytułu została „iudicialiter investita” w dom Małgorzaty należący niegdyś do Ticzona Opulera, jej pierwszego męża,
jednakże prawa do tego domu miał już wcześniej Piotr Weyngart.
36 KŁaw, nr 2076.
37 Mikołaj Boemus został proskrybowany „pro vulnere campf” na skutek skargi Mikołaja, krewnego Ticzko opoliensis, Księga proskrypcji i skarg miasta Krakowa 1360–1422, wyd.
B. Wyrozumska, Kraków 2001, nr 43.
38 KŁaw, nr 2352.
39 [116]
Jerzy Rajman
Mikołaja Opulera. Ostrożnie można utożsamiać poświadczonego w 1362 r. Mikołaja
Opulera z mieszczaninem o tym samym imieniu i nazwisku odnotowanym w 1392 r.,
aczkolwiek dzieli ich znaczny dystans czasowy. Nie można wykluczyć, że Weyngart
był krewnym (synem brata?) lub zięciem Ticzona Opulera40. Nie ma także danych
o stopniu związku między Ticzonem a Mikołajem („cognatus” może oznaczać np.
szwagra, lub zięcia). Kwestii tych nie jestem w stanie, na obecnym etapie moich badań nad mieszczaństwem czternastowiecznego Krakowa, wyjaśnić.
Przed 1362 r. działał w Krakowie kupiec Paweł, piszący się z Opola. Można go
uznać za współczesnego Ticzonowi Opulerowi. Brak o nim dodatkowych danych,
gdyż w 1362 r. został proskrybowany „pro homicidio ex parte stelmacha Henslina”41.
W 1374 r. pojawia się w Krakowie znów jakiś Paweł z Opola, brat Klemensa i Marcina, sądzę, że jest to ktoś inny niż proskrybowany kupiec42.
W 1374 r. odnotowano trzech braci, Klemensa, Marcina i wspomnianego wyżej
Pawła. Wspólnie posiadali dom przy ulicy Grodzkiej, co wskazuje na to, że był to
spadek po ojcu43. Kim był ich ojciec, tego nie wiemy. Klemens nie żył już w 1374 r.
W tymże roku jego dwaj bracia Paweł i Marcin sprzedali swój dom przy ul. Grodzkiej
przylegający do domu Swantka i Piotra Gąsiora słodownikowi Janowi i Katarzynie
za 42 grzywny44. Kupujący oznajmił, że zobowiązał się do wypłaty określonych rat
Stachnie i Katarzynie, dzieciom nieżyjącego już Klemensa, brata Pawła z Opola45.
Źródła nie rejestrują już później Pawła z Opola, natomiast Marcin z Opola odnotowany został jeszcze w rachunkach rady miejskiej z 1397 r.46
W latach 1375–1399 występuje w źródłach Jakusz z Opola, niewątpliwie tożsamy z współcześnie zapisywanym Jakubem z Opola. W 1375 r. Jakusz z Opola, przy
którym dopisano „civis Cracoviensis”, nabywa dom przy ul. św. Jana od Mikołaja Czymermanna. Dom ten stał obok domu Piotra Gliwicza i w późniejszym okresie został
wymieniony jako punkt orientacyjny przy innej transakcji47. W 1392 r. Jakusz z Opola jest poświadczony jako właściciel słodowni. Czynsz z tej słodowni w wysokości
21 skojców był w posiadaniu Szymka Kyanowicza oraz Doroty Jakuszowej i Katarzyny Wojtkowej (określone w tej zapisce jako żony, co oznacza, że Dorota była żoną
Jakusza, a Katarzyna żoną Wojtka) i ich matki Elżbiety. Kyanowicz wraz z Dorotą,
Katarzyną i Elżbietą zrzekli się czynszu na rzecz Jakusza z Opola48.
40 Weyngart należał do bardzo zamożnych mieszczan. Jego nieruchomości są odnotowane przy różnych ulicach (koło bramy Szewskiej, wspomniany dom narożny sąsiadujący
z domem Opulera, domy przy św. Floriana i przy Szpitalnej, KŁaw, nr 1760, 1813, 1814, 1899,
2153, 2384. Można stosunkowo dokładnie zidentyfikować jego krewnych, a także żonę Urszulę (poświadczona w 1395 r., KŁaw, nr 2177). Nie daje to, niestety, możliwości udowodnienia jakichś związków między Urszulą a Opulerem.
Księga proskrypcji…, nr 52.
41 KŁaw, nr 980.
42 Tamże, nr 979–980.
43 Tamże, nr 979.
44 Tamże, nr 980.
45 KRK II, s. 160–161.
46 KŁaw, nr 1151 i 1545.
47 Tamże, nr 1450.
48 Przybysze z miast księstwa opolskiego w czternastowiecznym Krakowie
[117]
8 stycznia 1395 r. Jakub z Opola wraz z bratem Janem Beme przejęli dom należący do dzieci Pawła Karbara. W ich imieniu zrzekł się go Jakub Mordbir. Dom położony był koło domu Mikołaja Falmusa, niewątpliwie przy ulicy Szpitalnej49.
5 lutego 1395 r. Jakub z Opola zrzekł się domu i słodowni przy ulicy św. Jana.
Zapewne chodzi tu o dom, który nabył w roku 1375, jednakże przy sprzedaży
w 1395 r. określono go jako położony koło domu Tomasza Rymera. Nabywcą byli Jan
Pfaffe z żoną Małgorzatą50. Dodamy na koniec, że w rozliczeniach między radą miejską a podskarbim Hinczką z końca XIV w. na kwotę w sumie 9 grzywien wymieniony
jest Jakusz „de Opul”51.
Bratem Jakuba z Opola był Jan, zwany Beme. Charakterystyczny przydomek może
wskazywać na czesko-opolskie pochodzenie tej rodziny. Jakiś Jan z Opola – być może
to właśnie ów Beme – w 1394 r. nabył połowę słodowni stojącej koło muru miejskiego
przy szpitalu od Mikołaja Schultisa z Biecza. Sprzedający zrzekł się praw i przyrzekł
także ich zrzeczenie się w imieniu Jana Wilusza z Zatora52. Jedyny element pozwalający
utożsamiać obu, czyli Jana Beme i Jana z Opola, to fakt posiadania przez nich słodowni.
Być może identyfikować z nim należy także Janusza z Opola, który w 1391 r. nabywa
od Marcina Krowodrza jego dom przy ul. św. Floriana, koło domu Grzegorza53. Dodam
jeszcze, że na dokumencie klasztoru cystersów mogilskich z 1391 r. świadkuje Jan, syn
Piotra z Opola, kucharz, ale niewątpliwie osoba świecka54.
Opole znalazło się w latach dziewięćdziesiątych XIV w., z powodów wielkiej polityki, w strefie częstych kontaktów krakowian55. Dla ostatniej dekady tego wieku
ścisłe kontrolowanie napływu umożliwiają coroczne wpisy do księgi przyjęć prawa
miejskiego56. Od 1392 r. do końca XIV w. osiedliło się tylko dwóch z Opola: w 1392
Jan Opolski (na przyjętych w tym roku 79) i w 1393 r. Marcin de Opolia (na 123
przyjętych). Równolegle zaczynają się pojawiać, po raz pierwszy w Krakowie notowani, mieszczanie z Głogówka (odnotowywani jako „de parva Glogovia” lub „de
Weningemglogow”). Są to Niclos Reyman, który osiedlił się w 1393 r., oraz niejaki
Hannus, przybyły w rok później. W 1396 r. prawo miejskie Krakowa przyjął Adam
„de Rosinberg”, czyli niewątpliwie z Olesna57. Napływ przybyszów z miast księstwa
49 Tamże, nr 2062. Mikołaja Falmusa nie ma w indeksie, ale położenie tego domu można
łatwo ustalić. W 1383 r. Paweł Karbarius wzmiankowany jest jako nieżyjący, a jego dzieci są
właścicielami domu przy ul. Szpitalnej, KŁaw, nr1744.
Tamże, nr 2086.
50 KRK II, s. 105 i 197.
51 KŁaw, nr 1962.
52 Tamże, nr 1394.
53 Zbiór dyplomów klasztoru mogilskiego, wyd. E. Janota, Kraków 1867, nr 103, s. 88.
54 W rachunkach z lat dziewięćdziesiątych XIV w. liczne poselstwa do książąt opolskich,
do Opola, KRK II, s. 234 i n., 252; zob. w tym tomie artykuł J. Sperki o roli Krakowa w politycznych planach księcia Władysława Opolczyka.
55 E. Wółkiewicz, Migracje do miast średniowiecznych w świetle ksiąg przyjęć do prawa
miejskiego, [w:] Miasto czyni wolnymi. W 790 rocznicę lokacji Opola, red. A. Pobóg-Lenartowicz, Opole 2008, s. 43–52.
56 57 Księgi przyjęć do prawa miejskiego Krakowa 1392–1506, wyd. K. Kaczmarczyk, Kraków 1913, nr 543 (pozostawia w nazwę Rosenberg bez objaśnienia), inne zapiski według
indeksu.
[118]
Jerzy Rajman
opolskiego jest, w świetle powyższych rejestrów przyjętych do prawa miejskiego,
minimalny: w 1392 r. wynosił 1,2% ogółu przyjętych, następnie systematycznie malał do 0,8% w 1393, 0,6% w 1394 i 0,5% w 1396 r.
Warto na koniec podkreślić, że wśród krakowskich opolan natrafiamy na kupca
sukiennego (Ticzo), innego kupca (Paweł), właścicieli słodowni (Jan Beme, Jakusz),
kucharza (Jan, syn Piotra). Domy opolan lokalizujemy przy ulicach Grodzkiej, Szewskiej, św. Floriana i św. Jana. Byli więc ludźmi raczej zamożnymi, jednakże nie napotkałem na wzmianki o posiadaniu przez nich gruntów pod miastem ani na fundacje
kościelne czy ofiary na rzecz Kościoła.
W XIV w. silnie zaznaczała się obecność mieszczan piszących się z miast południowej części Górnego Śląska w elicie Krakowa, co było zapewne wyrazem utrwalonej po lokacji pozycji poszczególnych rodzin w życiu miasta. Porównanie napływu do gminy mieszczańskiej opolan do napływu raciborzan, kietrzan, cieszynian
wypada na niekorzyść tych pierwszych, zarówno pod względem liczebności, jak
i znaczenia w mieście. Można odnieść wrażenie, że opolanie nie dorównują przybyszom z Raciborza czy Cieszyna (o Borusach, Edlingach czy Wierzynkach nawet
nie ma co wspominać). W tym kontekście interesujące są najnowsze ustalenia co do
elity mieszczańskiej czternastowiecznego Opola58. Zastanawiający jest brak wyraźnych śladów udziału kupców we władzach Opola, a poświadczona jest tam obecność
rzemieślników. Co ciekawe, jedyni znani z XIV w. kupcy opolscy są poświadczeni
jako obywatele Krakowa. Czyżby zatem ten wielki ośrodek handlu „wysysał” kupców z mniejszych miast? Niewątpliwie ważne byłoby przebadanie tego zjawiska
także z perspektywy Wrocławia59. Mieszczan z Opola było w Krakowie niewielu.
W odróżnieniu od np. raciborzan czy cieszynian nie można mówić o grupie napływowej opolskiej, gdyż były to tylko pojedyncze osoby. Brak danych o losach tych
pojedynczych przybyszów, wynikający poniekąd z niepełnej wiedzy na temat mieszczaństwa krakowskiego w XIV w., uniemożliwia bliższe poznanie ich rodzin, a tym
samym odpowiedź na pytanie o stopień zadomowienia w Krakowie.
Zob. w tym tomie artykuł Anny Pobóg-Lenartowicz.
58 APWr. Consules et scabini reipublicae Wratislaviensis ab anno 1287, Akta m. Wrocławia, H. 1, s. 48, 52, 55, 49, 53, 84 rejestruje osiedlanie się we Wrocławiu przybyszów z różnych miast Górnego Śląska.
59 FOLIA 133
Annales Universitatis Paedagogicae Cracoviensis
Studia Historica XIII (2013)
Bożena Czwojdrak
Uniwersytet Śląski w Katowicach
Rycerz dwóch władców – Hinczka z Roszkowic herbu Działosza
The knight of two rulers – Hinczka of Roszkowice, Działosza Coats of Arms
Abstract
Hinczka of Raszkowice, Działosza Coats of Arms came from the Silesian lesser nobility. His
assets were located near Środa Śląska. Probably thanks to the influences of the Duke of Opole
Vladislaus, a former lieutenant of the Kingdom of Poland, Hinczka and his relatives bought
assets in the Mieluń area which, at that time, belonged to the abovementioned duke. The
first documented purchase in that area was a village Szyszków, however Hinczka might have
earlier incorporated a village called Działoszyn. He might have also used that name as the
basis for the new name of his coats of arms as he was known as Salisz in Silesia. He was the
founder of a new line of Działoszowie in the Kingdom of Poland. At the end of the 15th century,
his both names were used interchangeably in Silesia.
Hinczka was a loyal subject of the Duke of Opole Vladislaus. He remained at his side
even when the Duke’s plan to take over the Polish throne failed. When the Polish nobility
sent a delegation to its candidate to the throne in Cracow, the Duke of Lithuania, Hinczka
represented the Duke of Opole. It proves that Vladislaus II of Opole trusted him. However, it
also shows that the Silesian nobleman understood that the time of his protector was coming
to an end and was looking for new supporters among the Polish noblemen. Thanks to his
efficient policy, after the Duke of Opole was ousted, Hinczka found himself in the sphere of
the influences of Vladislaus Jagiello to whom he owed his career on the Polish court. His sons
also started their careers on the king’s court, and the middle son, Jan Hincza achieved a high
status in the Crown. By his actions, diplomacy, and the ability to withdraw from the influence
of the Duke of Opole at the right moment and by moving under the protection of the Polish
king, Hinkcza opened a door to career for himself as well as his family.
Key words: Silesia, nobility, Duke Vladislaus II of Opole, King Vladislaus II Jagiello
Hinczka należał do śląskiej rodziny Saliszów, mającej swoje dobra w księstwach
legnickim i oleśnickim. Prawdopodobnie wywodził się z linii posiadającej dobra ziemskie w okolicach Środy Śląskiej, m.in. w Szczepanowie, Chomiąży, Raszkowie i Lipnicy. Z linii tej pochodził m.in. Henryk Wende, rycerz na dworze Jana
[120]
Bożena Czwojdrak
Luksemburskiego1. W 1331 roku Salisze z Chomiąży nabyli dziedzinę zwaną Raschkendorf, obecnie Raszków, leżącą koło Środy, najpewniej identyczną z Roszkowicami, z których pisał się Hinczka2. Nazwa herbu – Działosza – została jednak zmieniona
przez odłam Saliszów, którzy w XIV wieku nabyli dobra w Koronie. Nazwę tę przyjęły także rodziny śląskie. W XVI wieku obie nazwy na Śląsku były używane zamiennie, w Koronie funkcjonowała tylko wersja Działosza3.
Pojawienie się Saliszów-Działoszów w Koronie można ściśle wiązać z księciem
opolskim Władysławem, jednym z najbardziej zaufanych ludzi króla węgierskiego
i polskiego Ludwika Andegaweńskiego4. Książę był także m.in. palatynem węgierskim, najwyższym urzędnikiem tego królestwa5. Po objęciu tronu polskiego przez
Ludwika władca w 1372 roku nadał księciu opolskiemu Ruś Czerwoną. Wtedy to
wraz objęciem przez niego władzy na tych terenach zaczęli ściągać tam Ślązacy
z księstwa opolskiego i księstw ościennych, związani z Opolczykiem. Tam też, w Młodowicach, osiedlił się jeden z odłamów Saliszów Śląskich, używający w Koronie nazwy Działosza6. Natomiast w 1370 roku, także z nadania Ludwika AndegaweńskieCodex diplomaticus Silesiae, t. 18, Breslau 1856–1936, nr 3996, nr 4394; T. Jurek, Obce
rycerstwo na Śląsku do połowy XIV wieku, Poznań 1996, s. 13, 112, 130, 288, 313, 328; R. Żerelik, Szczepanów – stosunki własnościowe do 1945 roku, [w:] Od Franciszka Józefa do małych ojczyzn, red. M. Górny, Wrocław 2002, s. 13–17; B. Czwojdrak, Rogowscy herbu Działosza
– podskarbiowie królewscy. Studium z dziejów możnowładztwa w drugiej połowie XIV i w XV
wieku, Katowice 2002, s. 23–34; taż, Między Śląskiem a Koroną. Salisze i Działosze w XIV i XV
wieku, [w:] Rody na Śląsku, Rusi Czerwonej i w Małopolsce średniowiecze i czasy nowożytne,
red. W. Zawitkowska, A. Pobóg-Lenartowicz, Rzeszów 2010, s. 131–136.
1 2 Na Śląsku, prócz wspomnianej wsi Raschkendorf, jest kilka miejscowości o nazwie
Roszkowice. Szczegółowo omawiam to w pracach: Rogowscy herbu Działosza…, s. 25 i n.; Między Śląskiem a Koroną…, s. 134–135. Tam też zebrana literatura do tego tematu.
B. Czwojdrak, Między Śląskiem a Koroną…, s. 138.
Na temat Władysława Opolczyka powstało ostatnimi czasy wiele opracowań naukowych, m.in. E. Jankowska, Konflikt Władysława Opolczyka z Królestwem Polskim, „Rocznik
Muzeum w Gliwicach” 1993, nr 9, s. 46–49; J. Laberschek, Zasięg i charakterystyka rządów
Władysława Opolczyka w północno-zachodniej części ziemi krakowskiej 1370–1391, „Rocznik
Muzeum Okręgowego w Częstochowie. Historia” 1985, z. 1, s. 7–27; tegoż, Potencjał obronny
ziemi wieluńskiej i fragmentów ziemi krakowskiej i sieradzkiej pod rządami księcia Władysława Opolczyka 1370–1391, [w:] Między północą a południem. Sieradzkie i wieluńskie w późnym
średniowieczu i czasach nowożytnych, red. T.J. Horbacz, L. Kajzer, Sieradz 1993, s. 129–130;
S. Kołodziejski, Średniowieczne budownictwo obronne na pograniczu Małopolski z województwami sieradzkim i ziemią wieluńską, [w:] Między północą a południem…, s. 145–158; por.
też: J. Rajman, Pogranicze śląsko-małopolskie w średniowieczu, Kraków 1998, s. 196–197,
materiały z konferencji: Władysław Opolczyk, jakiego nie znamy. Próba oceny w sześćsetlecie
śmierci, red. A. Pobóg-Lenartowicz, Opole 2001; Książę Władysław Opolczyk. Fundator klasztoru Paulinów na Jasnej Górze w Częstochowie, red. M. Antoniewicz, J. Zbudniewek, Warszawa
2007. Najnowszą literaturę na ten temat zebrał w swoich pracach Jerzy Sperka: Otoczenie
Władysława Opolczyka w latach 1370–1401. Studium o elicie władzy w relacjach z monarchą,
Katowice 2006; Władysław książę opolski, wieluński, kujawski i dobrzyński, pan Rusi, palatyn
Węgier namiestnik Polski, Kraków 2012.
3 4 J. Sperka, Władysław książę…, s. 77–90.
5 B. Czwojdrak, Młodowiccy herbu Działosza. Przyczynek do dziejów szlachty w ziemi
przemyskiej w XV wieku, [w:] Mieszczanie, wasale, zakonnicy. Studia z dziejów średniowiecza,
red. B. Śliwiński, t. 10, Malbork 2004, s. 47–58.
6 Rycerz dwóch władców – Hinczka z Roszkowic herbu Działosza
[121]
go, Władysław Opolski otrzymał ziemię wieluńską. Z racji jej położenia przy granicy
ze Śląskiem ziemia ta stała się jakby naturalnym skupiskiem Ślązaków i właśnie tam
osiedlił się Hinczka z Roszkowic.
Nie wiadomo, w jakich okolicznościach pan na Roszkowicach nawiązał kontakt z księciem opolskim Władysławem. Być może odbyło się to na dworze księcia oleśnickiego Konrada II, bliskiego współpracownika i sojusznika Opolczyka. Możliwe także, że jakąś rolę odegrały tu dawne kontakty Saliszów z Janem
Luksemburskim.
Pierwsza źródłowa wzmianka o Roszkowskim poświadcza jego udział w poselstwie na Litwę z 1385 r. Reprezentował tam swojego suzerena, księcia opolskiego
Władysława, który zresztą już od pewnego czasu prowadził podwójną grę pomiędzy
panami polskimi i węgierskimi. Jeszcze niedawno popierał na tron polski Wilhelma
Habsburga, narzeczonego Jadwigi Andegawenki. Widząc jednak, że plan dopełnienia
małżeństwa tej pary spalił na panewce, zwrócił się w stronę koncepcji Małopolan,
chcących osadzić na tronie polskim księcia litewskiego Jagiełłę. Wtedy to wśród posłów jadących na pertraktacje krewskie znalazł się także, jako przedstawiciel księcia
opolskiego, Hinczka z Roszkowic7. Poselstwu temu warto przyjrzeć się bliżej, istnieją bowiem do dzisiaj pewne rozbieżności na temat jego składu. Według kroniki
Długosza na Litwę wyruszyli: Hinczka z Roszkowic, Piotr Szafraniec z Łuczyc, Włodek z Charbinowic i Krystyn z Ostrowa, jednakże na zachowanym akcie krewskim
potwierdzona była obecność tylko dwóch ostatnich. Uznano zatem, że kronikarz
błędnie dopisał Piotra Szafrańca i Hinczkę z Roszkowic. Długosz, podając powyższą
informację, połączył jednak najpewniej składy dwóch poselstw na Litwę: pierwszego, które zakończyło się wydaniem aktu w Krewie, i drugiego z 1386 r., finalizującego rokowania z późniejszym królem polskim, którego skład znamy z dokumentu
wystawionego w Wołkowysku8. Ponieważ na drugim dyplomie, obok ponownie wysłanych Włodka z Charbinowic i Krystyna z Ostrowa, figuruje także Piotr Szafraniec,
wspominany przez kronikarza, a pominięty – podobnie jak Hinczka – na akcie krewskim, można przyjąć, iż był tam też pan z Roszkowic. Za wiarygodnością przekazu
Długosza może przemawiać fakt, iż kronikarz jako wieś, z której się pisał Hinczka,
wymienił Roszkowice, które ów istotnie wtedy posiadał. Wspomniana wieś, jako
dziedzina, z której pisali się późniejsi Rogowscy, pojawiła się po raz ostatni w źródłach w 1418 r., wyparł ją bowiem nabyty w 1396 r. Rogów, z którym wiązano od
tej pory nieodmiennie wcześniejszych Roszkowskich. Ponadto dziejopis był blisko
spokrewniony z Rogowskimi, więc tym bardziej jego przekaz jest wiarygodny9.
Joannis Dlugossii, Annales seu Cronicae incliti Regni Poloniae, lib. X, Cracoviae 1985,
p. 145 (dalej cytujemy: Długosz, Annales); por. też. J. Krzyżaniakowa, J. Ochmański, Władysław II Jagiełło, Wrocław–Warszawa–Kraków 1990, s. 85.
7 Akta unii Polski z Litwą 1385–1791, wyd. S. Kutrzeba, W. Semkowicz, Kraków 1932,
nr 1, 2; Codex epistolaris saeculi decimi quinti, wyd. A. Lewicki, A. Sokołowski, J. Szujski, t. 2,
Kraków 1891, nr 6; O. Halecki, Dzieje unii jagiellońskiej, t. 1, Kraków 1919, s. 116; S. Szczur,
Negocjatorzy unii Polski z Litwą i ich kariery, „Analecta Cracoviensia” 1987, t. 19, s. 185–187,
194; por. J. Sperka, Szafrańcowie herbu Stary Koń. Z dziejów kariery i awansu w późnośredniowiecznej Polsce, Katowice 2001, s. 60.
8 9 B. Czwojdrak, Powiązania genealogiczne Hanusza i Jana Mężyka z Dąbrowy herbu
Wadwicz z Rogowskimi herbu Działosza i Długoszami herbu Wieniawa, [w:] Społeczeństwo Polski średniowiecznej, t. X, red. S. K. Kuczyński, Warszawa 2004, s. 121–129.
[122]
Bożena Czwojdrak
Jerzy Sperka słusznie zwrócił uwagę na fakt, że Hinczka musiał już wcześniej
być znany panom koronnym, skoro był przez nich akceptowany w powyższym poselstwie10. Istotnie, Roszkowski szybko nawiązał bliższe kontakty z elitą koronną.
Wiadomo, że co najmniej od 1385 roku łączyły go dobre stosunki z rodziną Szamotulskich herbu Nałęcz11. Być może ich kontakty zostały nawiązane już wcześniej,
w dobie walk o sukcesję o tron polski po śmierci Ludwika Węgierskiego. Podzieliły
one szlachtę koronną na szereg ugrupowań, a trzon jednego z nich, tzw. ziemian,
stanowił ród Nałęczów12. Pewną rolę odegrał w nim ówczesny kasztelan nakielski
– Sędziwój Świdwa z Szamotuł13. Wspomniane stronnictwo w końcowym okresie zabiegów sukcesyjnych wspomagało Małopolan, chcących osadzić na tronie najmłodszą córkę Ludwika – Jadwigę14. Taka linia postępowania była zgodna z ówczesnymi
planami księcia opolskiego Władysława, który popierał kandydaturę córki swego
dobrodzieja. W ten sposób Hinczka mógł być może na zlecenie lub za radą Opolczyka
– nawiązać kontakt ze Szamotulskimi. Możliwe, że obydwie rodziny połączyła bliska
przyjaźń, a może nawet jakiś – nieznany bliżej – stopień powinowactwa, ponieważ
stosunkowo często i przez wiele lat świadczyły bądź poręczały sobie wzajemnie.
Taką sytuację można zaobserwować przez kilka pokoleń, m.in.: Sędziwój Świdwa
z Szamotuł na dokumentach Hinczki, natomiast Dobrogost Świdwa z Szamotuł
i Piotr Świdwa z Szamotuł na dokumentach Jana Hinczy, syna Hinczki. Tak bliskie
wielopokoleniowe stosunki, datujące się przynajmniej od 1385 r., mogłyby świadczyć o jakichś związkach koligacyjnych, łączących obydwie rodziny15.
J. Sperka, Otoczenie…, s. 245.
10 s. 43.
Szczegółowo o tych powiązaniach zob. B. Czwojdrak, Rogowscy herbu Działosza…,
11 12 Stronnictwa z czasów rządów Ludwika Węgierskiego omawiają: J. Dąbrowski, Ostatnie lata Ludwika Węgierskiego 1370–1382, Kraków 1918, s. 190–269; J. Bieniak, Epilog zabiegów Siemowita VI o koronę polską, (Acta Universitatis Nicolai Copernici, Historia t. 9, Nauki
Humanistyczno-Społeczne, z. 58), Toruń 1973, s. 71–86; J. Łojko, Wojna domowa w Wielkopolsce w latach 1382–1385, „Gniezno. Studia i Materiały Historyczne” 1987, nr 2, s. 69–97;
a ostatnio J. Kurtyka, Tęczyńscy. Studium z dziejów polskiej elity możnowładczej w średniowieczu, Kraków 1997, s. 190–196; A. Szweda, Stronnictwo starosty Domarata z Pierzchna w czasie
wojny domowej w Wielkopolsce, [w:] Książęta – urzędnicy – złoczyńcy, (Gdańskie Studia do
Dziejów Średniowiecza, t. 6), red. B. Śliwiński, Gdańsk 1999, s. 213–234; A. Szymczakowa,
Łęczyckie i Sieradzkie wobec zabiegów Siemowita IV o koronę polską, „Rocznik Łódzki” 1975,
t. 20, s. 331–346; M. Palczewski, Walka Siemowita IV o tron Polski (1382–1385), „Prace Naukowe WSP w Częstochowie. Zeszyty Historyczne 1” 1993, nr 1, s. 9–21; J. Kurtyka, Tęczyńscy…,
s. 198–199; J. Tęgowski, Bezkrólewie po śmierci Ludwika Węgierskiego a geneza unii Polski
z Litwą, [w:] Studia historyczne z XIII–XV wieku, „Studia i Materiały Wyższej Szkoły Pedagogicznej w Olsztynie” 1995, nr 86, s. 87–110.
13 Na temat Sędziwoja z Szamotuł patrz jego biogram autorstwa A. Gąsiorowskiego
w Wielkopolskim słowniku biograficznym, red. A. Gąsiorowski, J. Topolski, Warszawa–Poznań
1983, s. 728; oraz T. Jurek, Szamotuły, [w:] Słownik historyczno-geograficzny województwa
poznańskiego w średniowieczu, red. T. Jurek, cz. IV, z. 4, Poznań 2008, s. 782 i n.
14 W. Dworzaczek, Leliwici Tarnowscy. Z dziejów możnowładztwa małopolskiego. Wiek
XIV–XV, Warszawa 1971 s. 100–106; J. Kurtyka, Tęczyńscy…, s. 197–201; J. Sperka, Szafrańcowie herbu Stary Koń…, s. 53–54; w niniejszych pracach zebrana literatura do tego tematu.
15 Biblioteka ks. Czartoryskich w Krakowie, Teki Pstrokońskiego, sygn. 3344 IV, nr 95,
96 (dalej cytujemy: TPstr); Matricularum Regni Poloniae Summaria, t. I, ed. T. Wierzbowski,
Warszawa 1905, nr 654; Joannis Dlugossii, Liber beneficiorum dioecesis Cracoviensis, t. I, ed.
Rycerz dwóch władców – Hinczka z Roszkowic herbu Działosza
[123]
Co ciekawe, bliskie kontakty łączyły także Roszkowskiego z Grzymalitami ze
Strzelec, przeciwnikami politycznym Szamotulskich16. Ród Grzymalitów wywodził
się ze Śląska, miał także dobra w Wielkopolsce, stąd też mogły się wziąć bliższe kontakty z tą rodziną17. Być może dzięki wspomnianym znajomościom Hinczka znalazł
się w gronie klientów honorowych Spytka z Melsztyna, jednej z najbardziej wpływowych osób w ówczesnej Polsce. Znacznie ułatwiło mu to stosunki z innymi panami
koronnymi i rozpoczęcie kariery na dworze krakowskim. Pierwsze, potwierdzone
źródłowo kontakty Hinczki ze Spytkiem pochodzą wprawdzie z 1391 r., jednakże
początek ich znajomości powinien być datowany wcześniej18.
Zaraz po powrocie z rokowań krewskich Hinczka kupił pierwszą wieś w ziemi
wieluńskiej – 21 września 1385 roku za 200 grzywien od Imrama z Nakła nabył
Szyszków19. Zakup dóbr w ziemi wieluńskiej po poselstwie krewskim sugerowałby,
że dopiero po dobrze wykonanej misji Roszkowski przeniósł się do Korony. Możliwe
jednak, że już wcześniej nabył (a najpewniej i lokował) Działoszyn, miejscowość, od
której wzięła się koronna nazwa herbu Saliszów20.
W tym czasie Hinczka coraz bardziej zbliżał się do nowego władcy, Władysława
Jagiełły. W kilka lat po koronacji wojska polskie rozpoczęły walki z księciem opolskim o odebranie mu m.in. ziemi wieluńskiej, w których bardzo aktywnie uczestniczył Spytek z Melsztyna21. Niewątpliwie za zasługi oddane w tych wojnach MelszA. Przeździecki, [w:] Opera omnia, t. VII, Cracoviae 1863, s. 393; B. Czwojdrak, Rogowscy herbu
Działosza…, s. 43 i n.
Między innymi, bracia: Mikołaj ze Strzelec i Piotr Cztan z Baranowa, poręczali królowi za Roszkowskiego na pierwszym znanym nam dokumencie Jagiełły dla Hinczki, Zbiór
dokumentów małopolskich, t. 1, wyd. I. Sułkowska-Kurasiowa, S. Kuraś, Wrocław 1969, nr 189
(dalej cytujemy: ZDM). Byli oni bratankami Janusza Suchywilka, a braćmi Jakusza Cztana ze
Strzelec, za którego syna Przecława, wydał Hinczka swoją córkę Małgorzatę, B. Czwojdrak,
Rogowscy herbu Działosza…, s. 194–195.
17 W. Moszczeńska, Rola polityczna rycerstwa wielkopolskiego w czasie bezkrólewia po Ludwiku Wielkim, „Przegląd Historyczny” 1925, nr 25, s. 54–60; J. Tęgowski, Krąg rodzinny Jarosława z Bogorii, [w:] Genealogia. Polska elita polityczna w wiekach średnich na tle porównawczym,
red. J. Wroniszewski, Toruń 1993, s. 126–127; por też: A. Szweda, W kręgu synowców arcybiskupa
Janusza Suchegowilka, [w:] Społeczeństwo Polski średniowiecznej, t. 8, red. S.K. Kuczyński, Warszawa 1999, s. 175 i n.; A. Marzec, Krąg rodzinny arcybiskupa Janusza Suchywilka, [w:] Genealogia. Studia i materiały historyczne, red. M. Górny, t. 8, Poznań–Wrocław 1996, s. 18–22; tam
znaczne poprawki w stosunku do poprzednich prac. Ostatnio o Grzymalitach A. Szweda, Ród
Grzymalitów w Wielkopolsce, Toruń 2001, o pochodzeniu rodu zob. s. 370–375.
16 18 Świadczy o tym fakt świadkowania na prywatnych dokumentach osób z otoczenia
królewskiego np. Szafrańców, Kodeks dyplomatyczny katedry krakowskiej, wyd. F. Piekosiński, t. 2, Kraków 1883, nr 432. Hinczka często świadkował się na prywatnych dokumentach
Spytka (m.in. ZDM 4, nr 1096b, 1138; 6, nr 1842). O kontaktach Hinczki ze Spytkiem zob.
B. Czwojdrak, Rogowscy herbu Działosza…, s. 37–39.
19 TPstr 3344 IV, nr 95, 96, k. 286–287; por. Słownik historyczno-geograficzny ziemi wieluńskiej w średniowieczu, oprac. R. Rosin, Warszawa 1963, s. 160; R. Rosin, Ziemia wieluńska
w XII–XVI w. Studia z dziejów osadnictwa, Łódź 1961, s. 171, 261.
20 R. Rosin, Ziemia wieluńska…, s. 176; B. Czwojdrak, Rogowscy herbu Działosza…,
s. 124–125.
21 J. Laberschek, Wojna króla Władysława Jagiełły z księciem opolskim Władysławem.
Batalia o odzyskanie Olsztyna, Częstochowy, Kłobucka, Krzepic i Wielunia w 1391 r., „Alma-
[124]
Bożena Czwojdrak
tyński otrzymał od króla tenutę krzepicką, będącą wcześniej w posiadaniu Opolczyka, a zaraz po tym, w 1397 roku, Hinczka kupił kolejne wsie w ziemi wieluńskiej22.
Ciekawostkę stanowi fakt, iż nabył je od rodu Wieruszów, ściśle związanego do tej
pory z księciem opolskim23. Prawdopodobnie Władysław Jagiełło chciał w ten sposób pozyskać dotychczasowych opozycjonistów24. Nawiązanie, poprzez kupno wsi,
kontaktu z Wieruszami, niewątpliwie ułatwiało to zadanie.
W 1388 roku Roszkowski otrzymał od króla Przemanków, wieś leżącą niedaleko Rogowa w Małopolsce25. Nadanie to było zapewne fragmentem akcji budowania
przez Władysława Jagiełłę zaplecza politycznego, a jednocześnie pokazuje, że poddany księcia opolskiego szybko oswajał się z nową rzeczywistością. Starał się także nie tracić zaufania Opolczyka, co czynił tak umiejętnie, że jeszcze w 1389 roku
książę nazywał go „swoim ukochanym wiernym Hinczą”26. Niebawem jednak wybuchły wspomniane wojny z księciem i Roszkowski całkowicie przeszedł na stronę
nowego władcy.
nach Częstochowy” 1993, t. 6, s. 5–10; tenże, Wyprawa zbrojna króla Władysława Jagiełły na
krakowsko-wieluńskie posiadłości księcia Władysława Opolczyka w 1391 r., [w:] Społeczeństwo Polski średniowiecznej, t. 6, red. S.K. Kuczyński, Warszawa 1994, s. 149–160; J. Sperka,
Z dziejów wojen Władysława Jagiełły z księciem opolskim Władysławem. Działania wojenne
w latach 1393–1394, [w:] Cracovia – Polonia – Europa. Studia z dziejów średniowiecza ofiarowane Jerzemu Wyrozumskiemu w sześćdziesiątą piątą rocznicę urodzin i czterdziestolecie
pracy naukowej, Kraków 1995, s. 307–321; tenże, Wojny Władysława Jagiełły z księciem
opolskim Władysławem (1391–1396), Cieszyn 2003 (wydanie II, uzupełnione i poprawione
Wodzisław Śląski 2011).
22 W 1387 roku od rodziny Wieruszów, także związanej z księciem opolskim, kupił
wieś Prusicko, Archiwum Państwowe w Krakowie, Zbiór Rusieckich, perg. 89, 90. Kolejne
wsie w ziemi wieluńskiej: Parzymiechy, Lipie i Rębielice Szlacheckie, kupił za 1000 grzywien w 1389 r. od Dziersława Tłuka ze Strykowa, B. Czwojdrak, Rogowscy herbu Działosza…,
s. 121.
23 J. Laberschek (Potencjał obronny ziemi wieluńskiej i fragmentów ziemi krakowskiej
i sieradzkiej pod rządami księcia Władysława Opolczyka 1370–1391, [w:] Między północą a południem. Sieradzkie i wieluńskie w późnym średniowieczu i czasach nowożytnych, red. T. J. Horbacz, L. Kajzer, Sieradz 1993, s. 131–133) podaje, iż Opolczyk starał się przeciągnąć na swoją
stronę jak najwięcej osób z ziemi wieluńskiej w sposób praktykowany od lat przez władców,
czyli nadaniami i zapisami dla miejscowych notabli, ale główne urzędy dawał ludziom ze
swego księstwa. Pośród faworytów z miejscowej szlachty był między innymi starosta ostrzeszowski i sędzia wieluński, Bernard Wierusz, syn Lutolda, z Wieruszowa, zob. L. Wojciechowski, Ród Wieruszów do początku XV wieku, [w:] Ludzie i herby w dawnej Polsce, red. P. Dymmel,
Lublin 1995, s. 46. Właśnie jego bracia, Wierusz i Lutold, sprzedali w 1397 r. Hinczce z Roszkowic wieś Prusicko, Kraków, Archiwum Państwowe, Zbiór Rusieckich, perg. 89.
Blisko związany z księciem opolskim był też poprzednik Hinczki na podskarbiostwie,
Dymitr z Goraja, A. Swieżawski, Otoczenie ruskie Władysława Opolczyka, „Prace Naukowe Wyższej Szkoły Pedagogicznej w Częstochowie. Zeszyty Historyczne” 1996, nr 3, s. 72.; zob. też.
J. Sperka, Władysław Jagiełło i Jadwiga oraz ich zaplecze polityczne wobec Władysława Opolczyka i jego zwolenników, [w:] Książę Władysław Opolczyk…, s. 333–334; tenże, Otoczenie…,
s. 217–223.
24 ZDM 1, nr 189.
25 Warszawa, Archiwum Główne Akt Dawnych (dalej cytujemy: AGAD), Księga wieluńska podkomorska 7, k. 49–49v. J. Sperka, Otoczenie…, s. 245.
26 Rycerz dwóch władców – Hinczka z Roszkowic herbu Działosza
[125]
Być może za namową Małopolan Hinczka zaczął nabywać wsie poza granicami ziemi wieluńskiej, czyli poza władztwem księcia opolskiego. Około roku 1396 r.
kupił Rogów, leżący koło Opatowca27. Od tej właśnie wsi dziedzice Roszkowic stali
się znani jako Rogowscy28. Na decyzję o kupnie tej wsi wpłynął niewątpliwie fakt posiadania przez Roszkowskiego Przemankowa, wsi leżącej niedaleko Rogowa, którą
otrzymał od króla już w 1388 roku.
Zapewne poparciu elity koronnej, a najpewniej samego Spytka z Melsztyna i jego
mocnej pozycji u boku króla należy przypisać pierwsze nadanie dla Hinczki. Jak wiadomo, Witold, przy pomocy zakonu krzyżackiego, podjął próbę zdobycia Wilna29. W odpowiedzi król polski w lutym 1390 roku ruszył zbrojnie na Litwę, a zdobywane po
drodze grody obsadzał szlachtą koronną. Nad wszystkimi zdobytymi ziemiami nadzór pełnił, jako starosta litewski, Jasiek z Oleśnicy, natomiast Hinczka otrzymał wtedy
w zarząd Brześć Litewski30. Najpewniej Roszkowski trzymał go aż do lipca 1392 r., kiedy to Jagiełło pogodził się z Witoldem i oddał mu w zarząd całą Litwę31.
Prawdopodobnie poparcie Melsztyńskiego, ale i niewątpliwie zdobyte już
zaufanie królewskie zaowocowały oddaniem Hinczce w czerwcu 1393 r. urzędu
podskarbiego królewskiego32. Powierzenie skarbu dotychczasowemu człowiekowi
Opolczyka w okresie kiedy toczone były wojny z księciem, musiało być spowodowane sporymi zasługami, ale przede wszystkim zaskarbieniem sobie przez Hinczkę
dużej sympatii i zaufania króla. Jak się okazało, Jagiełło nie pomylił się w obsadzie
jednego z ważniejszych, choć nie tak eksponowanego stanowiska w państwie33.
Podskarbiostwo pod rządami Hinczki było prowadzone nadzwyczaj sprawnie,
W tym roku po raz pierwszy wystąpił jako właściciele tej wsi, Zapiski sądowe województwa sandomierskiego z lat 1395–1444, wyd. A. Prochaska, (Archiwum Komisji Prawniczej, t. 8), Kraków 1908, nr 41.
27 B. Czwojdrak, Rogowscy herbu Działosza…, s. 121.
28 L. Kolankowski, Dzieje Wielkiego Księstwa Litewskiego za Jagiellonów, t. 1: 1377–1499,
Warszawa 1930, s. 51–54; J. Ochmański, Historia Litwy, Wrocław 1967, s. 65–67.
29 Długosz, Annales, lib. X, p. 180.
30 Hinczka jako starosta brzeski występował jeszcze w styczniu 1392 r., Kodeks dyplomatyczny Małopolski, t. 4, wyd. F. Piekosiński, Kraków 1905, nr 1017 (Hinczka Brestensi capitaneis). J. Sperka, Szafrańcowie herbu Stary Koń…, s. 277, zwrócił uwagę, iż A. Supruniuk, Otoczenie księcia mazowieckiego Siemowita IV (1374–1426). Studium o elicie politycznej Mazowsza na przełomie XIV i XV wieku, Warszawa 1998, s. 172, mylnie zinterpretowała zapis z tego
dokumentu, jako dotyczący Hinczki Wezenborga, i przypisała mu na tej podstawie posiadanie
starostwa brzesko-kujawskiego. Powtórzyła ten błąd w swojej kolejnej pracy: Mazowsze Siemowitów (1341–1442). Dzieje polityczne i struktury władzy, Warszawa 2010, s. 138, por. recenzja tej ostatniej pracy S. Szybkowskiego, „Roczniki Historyczne” 2011, nr 77, s. 263–270,
szczególnie s. 269.
31 32 Urzędnicy centralni i nadworni Polski XIV–XVIII wieku. Spisy, oprac. K. Chłapowski,
S. Ciara, Ł. Kądziela, T. Nowakowski, E. Opaliński, G. Rutkowska, T. Zielińska, Kórnik 1992,
nr 727. Hinczka nie był natomiast podskarbim królowej Jadwigi, co sugerowała J. Karwasińska, O najdawniejszych księgach tzw. „Rachunków dworu królewskiego”, „Archeion” 1927,
nr 1, s. 157; por. G. Rutkowska, Urzędnicy królowej Jadwigi Andegaweńskiej. Spisy, [w:] Nihil
superfluum esse, red. J. Strzelczyk, J. Dobosz, Poznań 2000, s. 384.
33 A. Gąsiorowski, Rotacja elity władzy w średniowiecznej Polsce, [w:] Społeczeństwo Polski średniowiecznej, t. 1, red. S. K. Kuczyński, Warszawa 1981, s. 280–281, 284, zwrócił uwagę
[126]
Bożena Czwojdrak
o czym świadczą między innymi zachowane do dnia dzisiejszego rejestry skarbowe34. Dawnym powiązaniom z księciem opolskim smaczku dodaje fakt, że 20 sierpnia 1398 r. w księgach kancelarii krakowskiej odnotowano, iż dokładnie o godzinie
pierwszej w ratuszu krakowskim pojawił się Hinczka i dostarczył tam dokument
pokoju między Władysławem Jagiełą a książętami śląskimi35.
W okresie sprawowania podskarbiostwa Hinczka dużo czasu spędzał w Krakowie, kontrolując przynależne mu sprawy. Nie znaczy to jednak, iż przestał brać
udział w objazdach Jagiełły, jego itinerarium często pokrywa się z królewskim.
O pozycji Roszkowskiego w gronie zaufanych królewskich świadczy chociażby jego
udział w poselstwie swadziebnym, które wyruszyło po rękę Anny, córki Wilhelma,
nieżyjącego już hrabiego Cylli, i wnuczki Kazimierza Wielkiego. W skład poselstwa,
oprócz Hinczki z Roszkowic, weszli także Iwan z Obichowa i Jan Naszan z Ostrowiec36. Delegacja królewska szybko uporała się z wyznaczoną misją, już w październiku bowiem powróciła do Korony37. Do spotkania Jagiełły z posłami cyllijskimi doszło w początkach listopada, w Bieczu. W obradach tych uczestniczył także Hinczka38. Anna przybyła do Krakowa 16 lipca 1401 roku39, aczkolwiek jej ślub z Jagiełłą
na fakt obsadzania na podskarbiostwie właśnie tzw. ludzi nowych, niezwiązanych z dotychczasową elitą władzy.
34 Rejestr wydatków, znany jest jako Rejestr podskarbiego Hinczki, wydał F. Piekosiński,
Kraków 1896 (tytuł całego tomu: Rachunki dworu Władysława Jagiełły i królowej Jadwigi z lat
1388 do 1420), na stronach 152–221; wydanie to poddała krytyce J. Karwasińska, O najdawniejszych księgach…, s. 155–175 (ten sam tekst J. Karwasińska, Źródła archiwalne, Warszawa
1998, s. 33–58), a ostatnio, poprawki w stosunku do wydania F. Piekosińskiego, widniejące
między czystopisem a brulionem Hinczki, wydał H. Wajs, Rejestry podskarbiego Hinczki z lat
1393–1395 (bruliony a czystopisy), „Archeion” 1993, nr 91, s. 45–60.
Najstarsze księgi i rachunki miasta Krakowa 1300–1400, wyd. F. Piekosiński, J. Szujski, Kraków 1878, s. 185, por. B. Wyrozumska, Kancelaria miasta Krakowa w średniowieczu,
Kraków 1995, s. 66.
35 36 Jagiełło wpłynął zapewne na jego skład, przeważają w nim bowiem ludzie bliscy władcy, jak Hinczka z Roszkowic i Iwan z Obichowa. Stronnictwo panów krakowskich zaakcentowało swoją obecność Janem Naszanem, współrodowcem Tęczyńskich, J. Kurtyka, Tęczyńscy…,
s. 79–80, 240; B. Czwojdrak, Rogowscy herbu Działosza…, s. 43–44. Franciszek Sikora ustalił
wyjazd posłów na koniec lipca bądź początek sierpnia 1400 r. (W sprawie małżeństwa Władysława Jagiełły z Anną Cylejską, [w:] Personae, colligationes, facta, Toruń 1991, s. 95–97). Jak
zauważył F. Sikora, Długosz, wymieniając posłów, przydał im błędne urzędy bądź w ogóle
je pominął, Iwan z Obichowa nie był w tym czasie kasztelanem śremskim, natomiast Hinczka ciągle był jeszcze podskarbim. Zob. też A. Gąsiorowski, Wielkopolska w ostatnich księgach
Roczników Jana Długosza. Do rozbioru krytycznego Annalium z lat 1385–1480, „Studia Źródłoznawcze” 1970, nr 15, s. 176.
Iwan z Obichowa i Jan Naszan byli poświadczeni w Krakowie 23 października, ZDM
IV, nr 1150; J. Kurtyka, Tęczyńscy…, s. 240; natomiast Hinczka już 2 października, Starodawne
prawa polskiego pomniki, t. VIII, cz. 2, wyd. B. Ulanowski, Kraków 1885, nr 10676.
37 F. Sikora, W sprawie małżeństwa…, s. 95–96, podając skład osób biorących bezpośredni udział w rokowaniach nie wymienił Hinczki, trudno sobie jednak wyobrazić, że nie był
on przy nich obecny, skoro miał bezpośrednie wieści od hrabiego Cylli, zob. B. Czwojdrak,
Rogowscy herbu Działosza…, s. 44.
38 39 Długosz podał rok 1400, Długosz, Annales, lib. X, p. 237–238; skorygował tę datę
F. Sikora, W sprawie małżeństwa…, s. 93–94.
Rycerz dwóch władców – Hinczka z Roszkowic herbu Działosza
[127]
odbył się dopiero osiem miesięcy później. Oficjalnie odłożenie terminu zaślubin było
związane z nauką języka polskiego, którego przyszła królowa nie znała, jednakże
z pewnością ważny był także fakt, iż nie należała ona do urodziwych panien, czego
władca nie omieszkał zresztą wytknąć swojemu poselstwu. Długosz odnotował, iż
gniewał się na nich za to, że widząc wątpliwą urodę Anny, podjęli decyzję o małżeństwie40. Według dziejopisarza, skutki tej irytacji dotykały posłów jeszcze przez kilka
lat, co potwierdza prześledzenie ich karier. Awanse uczestników poselstwa faktycznie zostały zablokowane41. Posłowie zostali przywróceni do łask dopiero cztery lata
później po narodzinach córki Jagiełły – Jadwigi. Nie da się ukryć, iż król był wrażliwy
na urodę niewieścią.
Być może właśnie z powyższą sprawą związany jest brak jakichkolwiek wzmianek źródłowych potwierdzających przebywanie Hinczki w otoczeniu władcy przez
cztery kolejne lata. Przy królu źródła odnotowały go dopiero we wrześniu 1404 r.,
w Nowym Mieście Korczynie42. Najpewniej nie brał udziału w tych latach (1400–
1404) w objazdach i wyprawach władcy. Końcówka roku 1404 zrekompensowała
jednakże Roszkowskiemu lata przypuszczalnej niełaski króla. 16 listopada Hinczka
otrzymał, po nieżyjącym już Spytku z Melsztyna, tenutę krzepicką43. Nadanie to mogło wiązać się ze zdaniem podskarbiostwa i chęcią wynagrodzenia przez Jagiełłę
zaufanego współpracownika. Przypuszczalnie w tym samym czasie Hinczka otrzymał od władcy także tenutę brzeźnicką44. Najpewniej też wtedy Roszkowski objął
kasztelanię rozpierską, po raz pierwszy z tą godnością wystąpił 16 listopada 1404
roku45. Nadania nastąpiły w niewielkim odstępie czasu i świadczą najpewniej o chęci wynagrodzenia pana z Roszkowic.
Hinczka po objęciu kasztelanii rozpierskiej zniknął prawie całkowicie z otoczenia królewskiego46. Ostatni raz na dokumencie królewskim wystąpił 16 lipca 1406 r.47
Długosz, Annales, lib. X, p. 238.
40 Jan Naszon nie piastował wprawdzie żadnego urzędu ani przed ani po poselstwie
swadziebnym, ale Iwan z Obichowa był wówczas wielkorządcą krakowskim, a Hinczka podskarbim. Pan na Obichowie zdał urząd w 1400, a na następną godność, kasztelanię śremską,
czekał aż dziesięć lat. Hinczka następny urząd, kasztelanię rozpierską, dostał w 1404 roku,
szczegółowo na ten temat: B. Czwojdrak, Rogowscy herbu Działosza…, s. 44–45.
41 Kodeks dyplomatyczny Wielkopolski, wyd. F. Piekosiński, t. 5, Poznań 1979, nr 48.
42 AGAD perg. 320; B. Czwojdrak, Rogowscy herbu Działosza…, s. 138–140. Na temat znaczenia tenuty krzepickiej zob. J. Laberschek, Czy istniał w średniowieczu system obronny na
Jurze? „Teki Krakowskie” 2000, nr 12, s. 169 i n., zwłaszcza s. 177–179.
43 44 Liber cancellariae Stanislai Ciolek. Ein Formelbuch der polnischen Königskanzlei aus
der Zeit der husitischen Bewegung, hrsg. J. Caro, Bd. 2, Wien 1874 („Archiv für Österreichische
Geschichte” 1875, 52), s. 151; B. Czwojdrak, Rogowscy herbu Działosza…, s. 141.
W spisach urzędników (Urzędnicy łęczyccy, sieradzcy i wieluńscy XIII–XV wieku. Spisy, oprac. J. Bieniak, A. Szymczakowa, Wrocław 1985, cz. B, nr 18, dalej cytujemy: UrzŁęcz)
podano błędną datę 16 grudnia, zob. uwagi w: B. Czwojdrak, Rogowscy herbu Działosza…,
s. 192.
45 46 Z tego okresu odnotowano tylko jedno wystąpienie Roszkowskiego – poręczenie
Hinczki wraz z Boxą z Szumska za Piotra Młodszego Karwacjana z Włoszczowej, Kraków,
Archiwum Państwowe, Księga ziemska krakowska 4, k. 245.
47 ZDM 6, nr 1696. Błędnie uważa natomiast M. Lubczyński, Początki rodziny Ligęzów
herbu Półkozic, „Roczniki Historyczne” 1999, nr 65, s. 45, jakoby Hinczka procesował się jesz-
[128]
Bożena Czwojdrak
w Przedborzu w czasie powrotu Jagiełły z tradycyjnego objazdu Wielkopolski. Natomiast ostatnie wystąpienie Hinczki jako kasztelana rozpierskiego, źródła odnotowały 21 października 1406 r.48 Zmarł przypuszczalnie w roku 141149.
cze w 1407 r. z Janem Ligęzą, we wspomnianej zapisce chodzi bowiem o Żegotę z Rogowa,
zob. Starodawne prawa polskiego pomniki, t. 2, wyd. A.Z. Helcel, Kraków 1870, nr 1130.
Najstarsza księga sądu najwyższego prawa niemieckiego na zamku krakowskim, wyd.
A. Kłodziński (Archiwum Komisji Prawniczej, t. 10), Kraków 1936, nr 1762; tam z błędnym
tytułem starosty rozpierskiego.
48 49 W listopadzie 1411 roku pojawił się nowy kasztelan rozpierski, Zbigniew Bąk z Bąkowej Góry, UrzŁęcz, cz. B, nr 19. Szerzej na temat daty śmierci Hinczki zob. B. Czwojdrak,
Rogowscy herbu Działosza…, s. 191–192.
FOLIA 133
Annales Universitatis Paedagogicae Cracoviensis
Studia Historica XIII (2013)
Bogdan Kloch
Muzeum w Rybniku
Rozwój struktur organizacyjnych Kościoła
w księstwie opolskim w XIV wieku
The development of the church network
in the Duchy of Opole in the 14th century
Abstract
The primary framework of the organization of archpresbyterates in the Duchy of Opole was
formed at the cusp of the 13th and 14th centuries and was based on the organization whose
roots could be traced back to the first half of the 13th century (the structure of archdeaconry).
It was favoured by the general conditions of developing the initial parish network, which
included primarily churches that later on became centres of archpresbyterates, and of the
newly-forming rural communes. The basis of this development was created by the local
actions, settlement transformations as well as the increase of the prestige of the Church
and the strengthening of its role in the life of an individual. The fast expansion of the parish
network can be dated back to the cusp of the 13th and 14th centuries. Territorial divisions
and separation of new duchies was probably sped up by these processes. However, rather
incomplete sources, dispersion of the records and their infrequency create an image that is
difficult to be unambiguously verified. Nevertheless, most of the records suggest that the 14th
century should be recognized as the time when parish relationships were established. They
shifted from quick development on the cusp of the 13th and 14th centuries to stabilization that
underwent only minor transformations at the end of the century.
Key words: Duchy of Opole, parish churches, archpresbyterates, borders, Wroclaw diocese
Najstarszą jednostką administracji kościelnej obejmującą terytorium późniejszego księstwa opolskiego był archiprezbiterat opolski. Został on poświadczony po
raz pierwszy w 1223 r. Opolskim archiprezbiterem był wówczas Reginald, proboszcz
kościoła św. Krzyża1. Struktura ta uległa szybko przekształceniu. Już z 1230 r. pochodzi bowiem pierwsza wzmianka poświadczająca funkcjonowanie archidiakonatu opolskiego, powołanego do życia aktem biskupa Wawrzyńca około roku 12272.
1 Schlesisches Urkundenbuch, Bd. 1, 2, wyd. H. Appelt, Graz–Wien–Köln 1968, nr 231 (te
i kolejne tomy dalej cytujemy: SUb).
2 A. Weltzel, Das Archidiakonat Oppeln von 1230 bis 1810, „Zeitschrift des Vereins Geschichte Schlesiens” 1874, Bd. 12, s. 379–380; T. Silnicki (Dzieje i ustrój Kościoła katolickiego
[130]
Bogdan Kloch
Archidiakonat został utworzony niewątpliwie na fundamencie wspomnianego, starszego archiprezbiteratu. Odosobniony zapis źródłowy nie daje nam niestety możliwości oceny jego faktycznej roli na terytorium opolskim, będącym, jak wiadomo,
częścią wielkiej diecezji wrocławskiej3. Utrzymanie przez następne pół wieku jedności politycznej terytorium opolskiego (rozumianego łącznie z Raciborzem i Cieszynem) przez potomków wspomnianego księcia Kazimierza, niewątpliwie sprzyjało
konserwowaniu archidiakonatu, dotychczasowej, prostej struktury administracyjnej w ramach diecezji wrocławskiej. Należy podkreślić, że śmierć księcia Władysława I (1281–1282 r.)4, władcy całego terytorium opolskiego, zbiegła się w czasie z odgórnymi działaniami Kościoła wrocławskiego, mającymi na celu stworzenie sieci archiprezbiteratów, których odpowiednikami były w innych diecezjach dekanaty. Najogólniej rzecz ujmując, należy stwierdzić, że uformowanie sieci archiprezbiteratów
musiało nastąpić pomiędzy końcem XIII wieku a drugą dekadą XIV stulecia5. Część
badaczy, analizując decyzje synodów Kościoła polskiego, dostrzega ich funkcjonowanie już około 1290 roku6. Nie ma natomiast przesłanek, aby sieć archiprezbiteratów
mogła istnieć już w drugiej połowie XIII wieku, gdyż jednostkowy zapis o efemerycznym archiprezbiteracie, zwanym otmęckim, z czasów księcia opolskiego Władysława,
nie świadczy o funkcjonowaniu całej sieci tych jednostek7. Zapiska dotycząca Otmętu
wskazuje, być może, na zapoczątkowanie tworzenia archiprezbiteratów na terytorium opolskim, ale i na szybkie porzucenie tego pomysłu8.
Dojrzały podział na archiprezbiteraty w obrębie archidiakonatu opolskiego
jest uchwytny źródłowo dość późno. Pierwszy zapis odnajdujemy w liście dłużników 6-letniej dziesięciny papieskiej, sporządzonej za lata 1335–13429. Wymieniono
na Śląsku do końca w. XIV, [w:] Historia Śląska od najdawniejszych czasów do roku 1400, t. 2,
z. 1, Kraków 1939, s. 325–327); B. Panzram, Die schlesischen Archidiakonate und Archipresbyterate bis zur Mitte des 14. Jahrhundrets, Breslau 1937, s. 40 i n.
3 K. Dola, Struktury kościelne w księstwie opolsko-raciborskim do polowy XIII wieku, [w:]
Sacra Silentii provincia. 800 lat dziedzicznego księstwa opolskiego (1202–2002), red. A. Pobóg-Lenartowicz, (Z Dziejów Kultury Chrześcijańskiej na Śląsku, nr 27), Opole 2003, s. 112.
W. Dominiak, Ostatni władca Górnego Śląska. Władysław I, pan na Opolu i Raciborzu
(1225–1281), Racibórz 2009, s. 279–280.
4 W swym nowszym opracowaniu J. Horwat w (Księstwo opolskie i jego podziały do
1532 r., Rzeszów 2002, s. 320–331) stawia tezę o powstaniu sieci archiprezbiteratów na przełomie XIII i XIV wieku.
5 Taki pogląd reprezentuje m.in. A. Radzimiński (Kościół w Polsce wokół 1300 r., [w:]
Polska około roku 1300. Państwo, społeczeństwo, kultura, red. W. Fałkowski, Warszawa 2003,
s. 136) oraz B. Kumor (Historia Kościoła, t. 3, Złoty okres średniowiecza chrześcijańskiego, Lublin 2003, s. 181). Niemniej ostatni z autorów w wcześniejszej swojej pracy (Historia Kościoła
w Polsce, t. I (do roku 1764), cz. 1 (do roku 1506), red. B. Kumor, Z. Obertyński, Poznań–Warszawa 1974, s. 147) bardziej skłaniał się ku wprowadzeniu sieci dekanalnej w polskiej prowincji kościelnej dopiero w XIV wieku.
6 7 B. Kloch, Najstarsze parafie Górnego Śląska. Średniowieczna organizacja parafialna
Górnego Śląska w diecezji wrocławskiej, Racibórz 2008, s. 47.
8 K. Dola, Dzieje Kościoła na Śląsku, cz. I, Średniowiecze (Z Dziejów Kultury Chrześcijańskiej na Śląsku, nr 9), Opole 1996, s. 58; B. Kloch, Najstarsze parafie…, s. 34, 47.
Dokładną analizę i omówienie dał J. Dudziak, Dziesięcina papieska w Polsce średniowiecznej. Studium historyczno-teologiczne, Lublin 1974, s. 115–161.
9 Rozwój struktur organizacyjnych Kościoła w księstwie opolskim w XIV wieku
[131]
wówczas w następującej kolejności siedziby 12 jednostek administracyjnych zwanych archiprezbiteratami: Olesno, Strzelce, Toszek, Ujazd, Gliwice, Żory, Cieszyn,
Racibórz, Koźle, Głogówek, Biała i Niemodlin10. Siedem z tych miast stało się także
stolicami księstw, co dało podstawę do dyskusji nad kwestią związku tego podziału
kościelnego z tworzącą się mozaiką księstw ukształtowanych wskutek postępującego rozkładu trzynastowiecznego opolskiego terytorium książęcego11. Należy podkreślić, iż można dostrzec pewne związki pomiędzy nowym podziałem politycznym
a kościelnym12, przy czym dokładniejszych badań wymaga przebieg granic kościelnych i książęcych w poszczególnych, pogranicznych, skupiskach osadniczych13. Poszczególne terytoria osadnicze ukazuje bezcenny Registrum Wyasdense14.
Po śmierci księcia opolskiego Bolesława I (zmarł w 1313 r.) jego państewko
uległo, stopniowo, podziałowi na trzy nowe terytoria książęce, ze stolicami w Opolu, Niemodlinie i Strzelcach. Rządy w nich objęli synowie Bolesława I. Terytoria te
były pokryte gęstą siecią archiprezbiteratów, przy czym należy podkreślić, że jednostek kościelnych było zdecydowanie więcej niż księstw. W księstwie opolskim wyodrębniono ostatecznie pięć archiprezbiteratów. Wszystkie znalazły swoje stolice
w ośrodkach miejskich, lokowanych w XIII wieku. Wszystkie stolice archiprezbiteratów posiadały, co oczywiste, własne kościoły. W obrębie poszczególnych archiprezbiteratów, powstałych zapewne przed schyłkiem XIII w., możemy śledzić proces
powstawania sieci wiejskich kościołów parafialnych. Informacje o nich są ogromnie
rozproszone. Przyjmując za dowiedzione, że proces tworzenia archiprezpiteratów
był około 1300 roku ukończony, trzeba zarazem stwierdzić, że nie doszłoby do ich
utworzenia i wytyczenia ich granic, gdyby nie istniała już wcześniej sieć kościołów wiejskich. Po powstaniu archiprezbiteratów sieć ta ulegała zagęszczaniu. Do
Monumenta Poloniae Vaticana, wyd. J. Ptaśnik, Cracoviae 1913 (dalej cytujemy:
MPV), t. 1, s. 365–367. K. Orzechowski, Terytorialne podziały na Śląsku, cz. 3. Wiek XIV i XV,
„Kwartalnik Opolski” 1971, R. XVII, nr 4, s. 86–87 (przypis 4); W. Dziewulski, Terytorialne
podziały Opolszczyzny w XIII–XIV w., „Śląski Kwartalnik Historyczny Sobótka” 1973, z. 3,
s. 324; M.L. Wójcik, Podział terytorialny Opolszczyzny po śmierci Bolesława I opolskiego
(† 1313) w świetle najstarszej pieczęci księcia niemodlińskiego Bolesława z 1314 roku, [w:] Monastycyzm. Słowiańszczyzna i państwo polskie. Warsztat badawczy historyka, red. K. Bobowski,
(Prace Historyczne, 8), Wrocław 1994, s. 148–149; podział na archiprezbiteraty precyzyjnie
ukazuje spis świętopietrza z 1447 r., zob. Die Rechnung den Peterspfennig im Archidiakonat
Oppeln 1447, wyd. H. Markgraf, „Zeitschrift des Vereins Geschichte Schlesiens” 1893, Bd. 27,
s. 363–364, 366–367, 380–382.
10 11 Nie wchodząc głębiej w tę dyskusję, można tylko zauważyć, że w księstwie cieszyńskim terytorium archiprezbiteratu wyraźnie nawiązywało do terytorium książęcego. Wraz
z jego prawnymi podziałami w drugiej połowie XIV wieku również zaszły podziały średniowiecznego archiprezbiteratu, por. B. Kloch, Najstarsze parafie…, s. 48–49.
12 K. Orzechowski (Terytorialne podziały Śląska, „Kwartalnik Opolski” 1972, 18, nr 2,
s. 41–42) nie dostrzega żadnych powiązań pomiędzy obu podziałami.
Warto zwrócić uwagę na wyniki dociekań J. Rajmana dotyczące przynależności
Kielczy i okolic, por.: J. Rajman, Kielcza i Żędowice na tle osadnictwa w dolinie Małej Panwi
w średniowieczu i wczesnym okresie nowożytnym, [w:] Z biegiem Małej Panwi, z biegiem lat…
Zarys dziejów terytorium gminy Zawadzkie, red. J. Szulc, Zawadzkie–Kraków 2009, s. 41–42.
13 14 Liber fundationis episcopatus Vratislaviensis, wyd. H. Markgraf, J.W. Schulte, [w:] CDS
(= Codex diplomaticus Silesiae), Bd. 14, Breslau 1889, s. 93, 98.
[132]
Bogdan Kloch
najważniejszych problemów badawczych należy zidentyfikowanie poszczególnych
stadiów procesu tworzenia się sieci parafii z uchwyceniem „progu”, jakim jest utworzenie jednostek administracyjnych archidiakonatu opolskiego u schyłku XIII w.
Możliwości źródłowe historyka badającego struktury czternastowiecznego Kościoła
w księstwie opolskim są słabsze niż badacza tego samego zagadnienia w archidiakonacie krakowskim. W odniesieniu do Opolszczyzny nie dysponujemy bowiem tak
cennym źródłem, jakim są źródła papieskie z lat 1325–1327, zawierające szczegółowy wykaz wszystkich kościołów parafialnych archidiakonatu krakowskiego. Dla
archidiakonatu opolskiego ważnym źródłem jest spis dłużników dziesięciny papieskiej z lat 1335–1342. Znajduje się w nim wykaz parafii rozłożonych w obrębie
pięciu archiprezbiteratów. Nie jest to, w odróżnieniu od wspomnianych wykazów
„krakowskich”, spis kompletny, gdyż pomija wiele parafii, o których istnieniu w tym
okresie dowiadujemy się z innych, niestety, rozproszonych źródeł.
Stolicą archiprezbiteratu były Strzelce. Nie jest znana data lokacji miasta, tym
samym trudno jest stwierdzić, czy kościół św. Wawrzyńca w Strzelcach należy zaliczyć do grupy kościołów przedlokacyjnych. Vita sancte Salomeae regine Halicensis
wspomina pod datą 10 sierpnia 1271 roku o wygłoszeniu kazania właśnie w Strzelcach przez dwóch zakonników w dniu wspomnienia męczeństwa św. Wawrzyńca15,
co może miało związek z odpustem już istniejącej parafii16. Wzmianka o plebanie
strzeleckim Mikołaju pochodzi z 1290 r.17 Strzelce odgrywały wówczas pewną rolę
jako ośrodek handlowy i centrum administracyjne, którego ślady odnajdujemy w Registrum Wyasdense18. W archiprezbiteracie strzeleckim zostały w latach 1335–1342
wymienione tylko dwie parafie wiejskie: Kamień i Dolna, a także z cysterskie opactwo w Jemielnicy, niewątpliwie z uwagi na posiadanie inkorporowanych parafii19.
Na podstawie innych źródeł można wykazać dla drugiej połowy XIII wieku funkcjonowanie parafii w Jemielnicy (pierwsza wzmianka pisana w 1285 r.), Centawy
(1253 r.), Kamienia (1288 r. – choć przyjmuje się jej istnienie już w 1271 r.) oraz
Raszowej (1297 r.)20. Być może na przełom XIII i XIV w. należy datować powstanie
Vita sancte Salomeae regine Halicensis, wyd. W. Kętrzyński, [w:] MPH, t. 4, Lwów
1884, s. 704.
15 H. Tukay, Oberschlesien im Spannungsfeld Zwischen Deutschland, Polen und Böhmen-Mähren. Eine Untersuchung der Kirchenpatrozinien im mittelalterlichen Archidiakonat Oppeln, Köln-Wien 1976, s. 117–118.
16 SUb 5, nr 441; por. A. Nowack, Geschichte der Pfarrei Gross Strehlitz in Oberschlesien,
Gross Strehlitz 1924, s. 12–17; W. Marschall, Alte Kirchenpatrozinien des Archidiakonatem
Breslau. Ein Beitrag zur ältesten schlesieschen Kirchengeschichte, Köln–Graz 1966, s. 142 i n.
17 18 CDS, Bd. 14, s. 93 i n.; por. także J. Kazimierczyk, Pradzieje ziemi strzeleckiej, [w:]
Ziemia strzelecka. Szkice monograficzne, red. W. Dziewulski, J. Kroszel, Wrocław 1970,
s. 44 i n.; J. Rajman, Pogranicze śląsko-małopolskie w średniowieczu, Kraków 1998, s. 80–81.
Strzelce miały mieć charakter miejski już przed 1300 rokiem. Por. W. Kuhn, Die Städtegründungspolitik der schlesischen Piasten im 13. Jahrhundert, vor allem gegenüber Kirche und Adel,
„Archiv für schlesische Kirchengeschichte” 1973, (dalej cytujemy: AFSK), Bd. 31, s. 27; K. Jońca, Zarys dziejów Strzelc Opolskich (do roku 1945), [w:] Ziemia strzelecka…, s. 55.
19 MPV, t. 1, s. 365; por. J. Rajman, Jemielnica. Wieś i klasztor cystersów na Górnym Śląsku,
Katowice 1995, s. 18.
20 Jemielnica: SUb 5, nr 209; Centawa: tradycja nowożytna, być może oparta na nieznanym zapisie średniowiecznym, Visitationsberichte der Diözese Breslau. Bd. 2, Archidiakonat
Rozwój struktur organizacyjnych Kościoła w księstwie opolskim w XIV wieku
[133]
parafii w Dolnej, Izbicku, Suchej i Żyrowej (ostania wyraźnie jest wzmiankowana
w 1318 roku)21. Trudną do identyfikacji parafią znaną z tego czasu był Rychenwalt,
wieś utożsamiana z Dębiem, będąca jeszcze w 1297 roku w granicach parafii Raszowa22. Wzmianki te pozwalają na stwierdzenie, że archiprezbiterat strzelecki mógł
obejmować na przełomie XIII/XIV w. 9 parafii wiejskich i jedną miejską. Źródła
z okresu 1365–1400 ujawniły funkcjonowanie kolejnych pięciu parafii. Były to Poznowice, Rozmierz, Groszowice, Wysoka i Jasiona23. Na podstawie jeszcze późniejszych przekazów można ostrożnie uzupełnić ten wykaz o parafie w Dębiu, Kalinowie oraz Tarnowie Opolskim24.
Dokładniejszych badań wymaga kwestia, czy granica archiprezbiteratu była odbiciem zasięgu władzy księcia Alberta strzeleckiego. Wiadomo z całą pewnością, że
część osad zaliczanych do księstwa strzeleckiego przynależała kościelnie do archiprezbiteratu Strzelce25. Analiza rozplanowania terytorium archiprezbiteratu Strzelce, oparta na wykazie z 1447 roku, pozwala zauważyć, że przybrał on kształt klina
sięgającego aż po wieś Groszowice nieopodal Opola26. Wspomniana wieś w dokumencie dla kolegiaty opolskiej z roku 1295 określona została jako położona przed
miastem Opolem27. Jak wynika z badań Jerzego Rajmana, co zdają się potwierdzać
Oppeln, 1 Teil., wyd. J. Jungnitz, Breslau, 1904 (dalej cytujemy: VDB), s. 353; L. Schulte, Die
Rechnung über den Peterspfennig von 1447. Studien über die deutsche Besiedlung und die Parochialverfassung Oberschlesiens, „Darstellungen und Quellen zur Schlesiechen Geschichte”
(dalej cytujemy: DQSG), Bd. 23, Teil 1, Breslau 1918, przytacza datę 1420 r. jako pierwszą
wzmiankę o parafii w Centawie; Kamień: Sub 5, nr 389; MPV, t. 1, s. 365; F. Grabelus (Dzieje
parafii św. Jacka w Kamieniu Śląskim, Opole 2005, s. 48) opowiada się za istnieniem kościoła
w Kamieniu już przed rokiem 1271; Raszowa: SUb 6, nr 318.
B. Kloch, Najstarsze parafie…, s. 126.
21 SUb 6, nr 318. Wieś skolonizowana na 30 łanach frankońskich, na rzecz własnego kościoła miała wydzielone półtora łanu, tamże, nr 328.
22 L. Schulte, Die Rechnung über den Peterspfennig…, s. 210–211. W kościele w Jasionej
odkryto polichromie z drugiej połowy XIV w. (lata 1370–1380), zob.: Katalog zabytków w Polsce, t. 7, Woj. Opolskie, z. 6, Pow. Krapkowicki, s. 6.; J. Domasławski, A. Karłowska-Kamzowa,
M. Kornecki, H. Małkiewiczówna, Gotyckie malarstwo ścienne w Polsce, Poznań 1984, s. 213;
Zabytki sztuki w Polsce. Śląsk, red. S. Brzezicki, Ch. Nielsen, Warszawa 2006, s. 340; J. Pilch,
Leksykon zabytków architektury Górnego Śląska, Warszawa 2008, s. 75.
23 Wszystkie je wymienia Die Rechnung…, s. 363–364. Wykaz kościołów diecezji wrocławskiej z 1667 roku, oprac. i wyd. J. Kopiec, „Archiwa, Biblioteki i Muzea Kościelne” 1987,
t. 51, s. 188, wskazuje na zależność kościoła w Kalinowie wobec parafii w Wysokiej, nie wiadomo jednak, czy ma to coś wspólnego z sytuacją w XIV w. Parafia w Tarnowie Opolskim jest
uchwytna w źródłach także pod rokiem 1418, gdy ówczesny pleban Piotr sprawował urząd
archiprezbitera w Strzelcach: Synody diecezji wrocławskiej i ich statuty, „Consilia Poloniae.
Źródła i studia krytyczne”, t. X, wyd. J. Sawicki, Wrocław–Warszawa–Kraków 1963, s. 399. Na
dawną metrykę tej parafii może wskazywać fakt, że już w 1293 r. nastąpiła lokacja wsi na 30
łanach. SUb 6, nr 128.
24 J. Rajman, Pogranicze…, s. 80–81; por. Die Rechnung…, s. 363–364. Były to wsie parafialne: Jemielnica, Żyrowa, Poznowice, Pławniowice.
25 Die Rechnung…, s. 364, zasięg księstwa strzeleckiego omawia J. Rajman, Pogranicze…,
s. 80–81.
26 SUb 6, nr 225.
27 [134]
Bogdan Kloch
późniejsze przekazy źródłowe, pogranicze archiprezbiteratu strzeleckiego nie pokrywało się z granicami terytorium księstwa strzeleckiego. Zarówno Kielcza, parafia
uformowana najpóźniej około połowy XIV w.28, znajdująca się w archiprezbiteracie
toszeckim, jak i Leśnica oraz Zalesie, należące do archiprezbiteratu w Ujeździe, miały
silne związki z księstwem i zamkiem strzeleckim29. Można także stwierdzić, że wytyczenie granicy archiprezbiteriatu kozielskiego, obejmującego wschodnią część tego
księstwa, przeprowadzono bardzo starannie, aby nie naruszyć praw biskupa krakowskiego w zachodniej części księstwa. Obie te części rozdzielało skupisko posiadłości biskupów wrocławskich z Ujazdem na czele, częściowo ujęte we wspomniany
wyżej, odrębny archiprezbiterat30. Jego genezy można doszukiwać się w zaakcentowaniu pozycji miasta biskupiego nie tylko jako ośrodka gospodarczego, ale również
centrum życia religijnego. Wspomniane wcześniej przez nas kościoły w Leśnicy i Zalesiu niewątpliwie można wiązać z XIII wiekiem. Leśnicka parafia, wzmiankowana
już w 1257 roku, to zapewne jedna ze starszych jednostek kościelnych. Mogła powstać w okresie lokacji miasteczka około roku 121731, co sytuowałoby ją w gronie
najstarszych parafii terytorium opolskiego. Kościół św. Jadwigi w Zalesiu powstał po
1267 roku, wówczas bowiem kanonizowano księżnę Jadwigę Śląską32.
B. Kloch, Najstarsze parafie…, s. 118, 120; J. Rajman, Kielcza i Żędowice…, s. 50–51;
również na ten temat: J. Wypiór, Kształtowanie się organizacji kościelnej Ziemi Strzeleckiej
na przykładzie Kielczy, [w;] Moja mała ojczyzna. Historia lokalna powiatu strzeleckiego, red.
W. Gaida, M. Stańczyk, B. Kasielska, Strzelce Opolskie 2003, s. 81.
28 29 O związkach Leśnicy i Zalesia oraz Kielczy pisze: J. Rajman, Kielcza i Żędowice…,
s. 41–42; dokument ks. Bernarda opolsko-niemodlińskiego z 6 maja 1450 wzmiankuje Leśnicę, jako część jego władztwa, por.: Lehns- und Besitzurkunden Schlesiens und seiner einzelnen Füstenthümer im Mittelalter, oprac. C. Grünhagen, II Th., H. Margraf, Leipzig 1883, nr
37, s. 335. O zależności Leśnicy i Zalesia od dóbr zamkowych w Strzelcach wspomina urbarz
z 1534 r., APWr., Księstwo opolsko-raciborskie. rep. 35, Urbarz Strzelec z 1534 r., sygn. 152,
f. 137–180.
J. Horwat, Księstwo bytomskie i jego podziały do końca XV wieku, Gliwice 1993, s. 83
i n; A. Barciak, Posiadłości biskupów wrocławskich w księstwie opolskim do początków XIV w.
Przykład Ujazdu, [w:] Tysiącletnie dziedzictwo kulturowe diecezji wrocławskiej, red. A. Barciak, Katowice 2000, s. 66 i n. Należące do biskupów wrocławskich Zabrze znalazło się jednak
w archiprezbiteriacie gliwickim. Osobnego omówienia wymagałyby skomplikowane kwestie
związane z przyporządkowaniem Biskupic Die Rechnung…, s. 368, zob. J. Chrząszcz, Drei bisher unerklärte Pfarrorte im Archipresbyterat Gleiwitz, „Zeitschrift des Vereins Geschichte
Schlesiens” 1902, Bd. 36, s. 412; Acta summarum pontificum res gestas Bohemicas praehussitici et hussitici illustrantia, Pars I, wyd. J. Eršil, Praha 1980, nr 185; DLb II (=Liber beneficiorum
dioecesis Cracoviensis), s. 198.
30 Leśnicy dotyczą wzmianki w SUb 1, nr 165; SUb 3, nr 213; w kwestii początków Leśnicy por. W. Schulte, Kleine Beiträge. (III. Leschnitz), „Oberschlesische Heimat” 1908, (dalej
cytujemy: OH), Bd. IV, s. 189 in.; H. Głowacki, Dzieje Leśnicy w epoce feudalnej (1217–1763),
[w:] Szkice z dziejów Leśnicy, red. F. Hawranek, Opole 1977, s. 21 i n.; B. Kloch, Najstarsze
parafie…, s. 39–40.
31 Na temat Zalesia: J. Rajman, Jemielnica…, s. 17, przypis 34; w starszej literaturze zob.
H. Neuling, Schlesiens Kirchorte…, s. 272–273; E. Michael, Die schlesische Kirche und ihr Patronat im Mittelalter unter polnischem Recht, Görlitz 1926, s. 154; H. Tukay, Oberschlesien…, s. 70,
75; ostatnio również: B. Kloch, Najstarsze parafie…, s. 122.
32 Rozwój struktur organizacyjnych Kościoła w księstwie opolskim w XIV wieku
[135]
Głogówek, który był jedną z najwcześniejszych stolic archiprezbiteratu na Opolszczyźnie, siedzibą książęcą stał się znacznie później. Lokację miasta przeprowadzono
w trzeciej ćwierci XIII wieku i zapewne połączono z ustanowieniem parafii33. Została ona poświadczona w dokumencie z 1284 r.34 i otrzymała wezwanie św. Bartłomieja35. Wykaz z lat 1335–1342 wymienił w tym archiprezbiteracie siedem parafii: Leśnik, Pisarzowice, Krapkowice, Walce, Rogów, Szonów, Kierpień36. Początki organizacji kościelnej w tym okręgu nie są związane z tymi miejscowościami. Najwcześniej,
chyba jeszcze w pierwszej połowie XIII stulecia, powstały parafie w Kazimierzu oraz
w Otmęcie37. Miasto lokacyjne w Krapkowicach zostało założone najpóźniej w czwartej ćwierci XIII w. (przed 1284 r.?)38. Zapewne wraz z nim erygowano parafię pod wezwaniem św. Mikołaja, odnotowaną po raz pierwszy w 1330 r.39 Dla XIV w. możemy
udokumentować istnienie kościołów w Szonowie40, Pisarzowicach41, Brożcu42, Dobrej43,
33 W. Kuhn, Die Städtegründungspolitik der schlesischen…, Bd. 31, s. 17. I. Panic, Historia
osadnictwa w księstwie opolskim we wczesnym średniowieczu, Katowice 1992, s. 67–68. Nie
jest wykluczona przynależność starej osady do parafii w Kazimierzu, szerzej na temat procesów osadniczych Głogówka por.: R.M. Wrobel, Die Gründung und frühe Entwicklung der Stadt
Oberglogau, „Oberschlesisches Jahrbuch” 2004, Bd. 20, s. 14–24.
34 W dokumencie z 10 czerwca 1284 r. wymieniony został pleban Tilo z Głogówka por.
SUb 5, nr 110; J. Horwat (Księstwo opolskie…, s. 309) uważa, że parafia istniała już w połowie
XIII wieku, z czym wyraźnie korespondują dociekania R.M. Wrobla w sprawie fundacji klasztoru minorytów w Głogówku w 1264 r., por.: R.M. Wrobel, Die Gründung und frühe…, s. 25–28,
który dopuszcza istnienie jeszcze starszego, niż kościół św. Bartłomieja, kościoła św. Mikołaja, pełniącego później funkcję świątyni szpitala miejskiego.
H. Tukay, Oberschlesien…, s. 43, 46–47; W. Marschall, Alte Kirchenpatrozinien…, s. 96;
Twoje imię. Przewodnik onomastyczno-hagiograficzny, oprac. H. Fros, F. Sowa, Kraków 1988,
s. 126; M. Smoleń, Godła chorągwi i pochodzenie różnych stowarzyszeń i cechów rzemieślniczych, „Przegląd Katolicki”, 1971, 9, s. 279.
35 Por. MPV, t. 1, s. 367. Źródło to wymienia również zagadkowy „domus s. Spiritus”.
36 Obie parafie zaliczyć można do najstarszych w księstwie opolskim, gdyż najpewniej
funkcjonowały już na początku trzeciej dekady XIII wieku, por. B. Kloch, Najstarsze parafie…,
s. 33–34, 37–38.
37 Registrum St. Wenceslai, [w:] CDS, Bd. 6, wyd. W. Wattenbach, C. Grühagen, Breslau
1865, nr 7; L. Schulte, Die Rechnung über den Peterspfennig…, s. 223; H. Tukay, Oberschlesien…, s. 178.
38 H. Tukay, tamże, s. 178.
39 Katalog dokumentów Archiwum Archidiecezjalnego we Wrocławiu, cz. I, Dokumenty
oznaczone sygnaturami alfabetycznymi, wyd. W. Urban, Roma 1970, nr 46.
40 41 Regesten zur schlesischen Geschichte 1301–1315, [w:] CDS, Bd. 16, wyd. C. Grünhegen,
K. Wutke, Breslau 1892, nr 2664. Kościół najpewniej pochodzi z końca XIII w. (zachowane
sklepienia w nawie) por. Katalog Zabytków w Polsce, t. 7, Woj. Opolskie, z. 6, Pow. Krapkowicki…, s. 21; T. Kozaczewski (tamże [miejscowości P–S], s. 8) datuje początki kościoła na
ostatnią tercję XIII w.
42 Urkunden des Klosters Czarnowanz, [w:] CDS, Bd. 1, wyd. W. Wattenbach, Breslau
1857, nr XXVII.
43 Tamże, nr XXXVIII – wzmianka zupełnie pomijana w innych opracowaniach por.
L. Schulte, Die Rechnung über den Peterspfennig…, s. 223; B. Panzram, Geschichtliche Grundlagen der ältesten schlesischen Pfarrorganisation, Breslau 1940, s. 84, 122; tenże, Der Ein-
[136]
Bogdan Kloch
Rozkoszowie44, Strzeleczkach45 i w Wierzchu46. Na podstawie późniejszych źródeł i pośrednich przesłanek można ten wykaz uzupełnić o Biedrzychowice, gdzie kościół św.
Mikołaja został odnotowany dopiero w 1430 r., ale sama wieś była lokowana w końcu
XIII w.47 W przypadku Kórnicy należy zwrócić uwagę na dawne osadnictwo związane
z rodem Korniców48, natomiast parafia św. Katarzyny jest poświadczona w 1433 roku49.
Stolicą jednostki administracji kościelnej stała się Biała. Na jej terenie napływ
osadników rządzących się prawem niemieckim datuje się od około połowy lat
dwudziestych XIII w.50 Brak jednak wzmianek wskazujących na istnienie już wówczas parafii51. Jej funkcjonowanie poświadcza dokument z 1285 r.52 Można przypuszczać, że parafia powstała wraz lokacją miasta, najpóźniej około połowy XIII
wieku53. W obrębie archiprezbiteratu bialskiego wymieniono w cytowanym spisie
z 1335–1342 r. tylko pięć parafii. Możemy na tej podstawie ustalić, że Gostomia, Laskowice, Łącznik, Friedland (Korfantów) i prawdopodobnie Szybowice54 były wówczas siedzibami parafii. Parafii tych było, w rzeczywistości, znacznie więcej. Parafia
w Prężynie powstała w 1233 roku, przy znaczącym udziale biskupa wrocławskiego
Tomasza I55. Wcześnie ujawnił się w źródłach Solec, zwany również Starą Białą56.
fluss Deutschen Besiedlung auf die entwicklung des Schlesischen Pfarrsystems, [w:] Beiträge
zur schlesischen Kirchengeschichte, red. B. Stasiewski, (Forschungen und Quellen zur Kirchen-Kulturgeschichte Ostdeutschland, Bd. 6), Köln–Wien 1969, s. 32.
CDS, Bd. 1, nr XXXI b, s. 149.
44 Wzmiankowany w 1390 r. (VDB-AOp., Bd. 2, 1. Teil, s. 184), podaje się również datę
1394 r. (H. Neuling, Schlesiens Kirchorte…, s. 313).
45 1371 r. (tamże, s. 197).
46 CDS, Bd. 1, nr CIX, o lokacji zob. CDS, Bd. 14, s. 105. Wieś funkcjonowała już w I poł.
XIII w. por. H. Neuling, Schlesiens Kirchorte…, s. 61; I. Panic, Historia osadnictwa…, s. 69–70.
O patrocinium zob. H. Tukay, Die mittelalterlichen Kirchenpatrozinien Oberschlesiens und
ihre siedlungsgeschichtliche Bedeutung, „Oberschlesisches Jahrbuch” 1997, Bd. 7, s. 23–24.
47 48 J. Horwat, Księstwo opolskie…, s. 328, przypis 213; R. Sękowski, Herbarz szlachty śląskiej, t. IV, Katowice 2005, s. 46; także: R.M. Wrobel, Adelige Siedlungstätigkeit im mittelalterlichen Oberschlesien: Die Herrschaft Körnitz und Alt Kuttendorf als Beispiel, „Oberschlesisches
Jahrbuch” 1998/1999, Bd. 14/15, s. 31–37.
CDS, Bd. 6, nr 186.
49 Por. M. Borkowski, M.P. Czapliński, Biała – historia i współczesność, Opole–Biała 2011,
s. 19–21.
50 51 H. Weczerka, Schlesien. Handbuch der historischen Stätten, Stuttgart 1977, s. 549
(Ujazd), 587 (Biała); J. Chrząszcz, Geschichte der Stadt Zülz in Oberschlesien, Zülz 1926, s. 5;
A. Barciak (Posiadłości biskupów…, s. 70) podaje najbardziej optymalny czas powstania miasta pomiędzy 1245 a 1260 r. Za starszą literatura podaje R. Mrowiec (Ziemia ujazdowska. Jej
dzieje i współczesność, Opole 1997, s. 24), iż Ujazd został miastem w 1223 r.
52 SUb 5, nr 242, nr 500 (zapis o Piotrze, plebanie w Solez powszechnie jest uznawany
jest za wzmiankę o Białej, choć sam dokument jest falsyfikatem).
53 Sub 5, nr 204; J. Chrząszcz, Geschichte der Stadt Zülz…, s. 5; tenże, Geschichte von Zülz,
OH, Bd. XIII, H. 2/3, s. 52.
MPV, t. 1, s. 367.
54 SUb 2, nr 32; por. W. Schwedowitz, Geschichte der Pfaerei Gross Pramsen, [w:] Festschrift zum siebenhundretjahrigen der Pfarrei, Neustadt 1933, s. 3–5.
55 B. Kloch, Najstarsze parafie…, s. 146.
56 Rozwój struktur organizacyjnych Kościoła w księstwie opolskim w XIV wieku
[137]
Kościół tamtejszy pojawia się w momencie przekazania praw patronackich joannitom w roku 128557. Na to, czy był starszą świątynią niż kościół w Białej, nie mamy
jednoznacznych dowodów58. Rudziczka, znana jako Ruderi Villa, stała się przed
1350 r. stolicą parafii, zaś w 1428 wzmiankowany jest Jan, pleban kościoła z Przydroża (wieś ta występowała jako Predros sive in Snellindorph)59. Parafię w Niemysłowicach ((Buchwaltdorph)) ujawnia dopiero spis świętopietrza z 1447 r.60. Racławice Śląskie jako osada pojawiły się już w 1252 r., natomiast pierwsza wzmianka
o kościele parafialnym została zapisana w ponad sto lat później, w roku 137161.
Brak tej parafii, jak również innych znanych z XIV wieku, na kartach wykazu dłużników dziesięciny papieskiej (1335–1342) można uzasadnić opłaceniem należności
w ustalonym terminie. Fara w Śmiczu jest wzmiankowana w 1333 r.62, ale sama
osada sięga początkami jeszcze XII wieku63. Nie ma jednak żadnych podstaw, aby
przypuszczać, że w XII w. istniał w Śmiczu kościół. Jego powstanie ma niewątpliwie
związek z lokacją na prawie niemieckim64. Stare Miasto, położone na przedmieściu
Białej, w źródłach pojawia się dopiero w drugiej połowie XIV w.65 Charakterystyczna nazwa miejscowości wskazuje, że osada bez wątpienia sięga początkami XIII
wieku. Dokument wystawiony w roku 1380 potwierdza istnienie kościoła66.
Początki organizacji kościelnej archibrezbiteratu oleskiego wiążą się z kościołem św. Michała Archanioła w Oleśnie, osadzie z komorą celną i lokalnym ośrodku
wymiany towarowej67. Kościół w Oleśnie został poświęcony jeszcze przez biskupa
SUb 5, nr 203, 204.
57 Por. B. Kloch, Najstarsze parafie…, s. 226.
58 APWr., Kolegiata św. Krzyża w Opolu, Rep. 107, nr 126; Die Rechnung…, s. 380; H. Neuling, Schlesiens Kirchorte…, s. 259; L. Schulte, Die Rechnung über den Peterspfennig…, s. 227.
59 Die Rechnung…, s. 380.
60 I. Panic, Historia osadnictwa…, s. 70; L. Schulte, Die Rechnung über den Peterspfennig…,
61 s. 227.
Regestem zur schlesischen Geschichte 1327–1333, wyd. C. Grünhagen, K. Wutke, [w:]
CDS, Bd. 22, Breslau 1903, nr 5218; H. Neuling, Schlesiens Kirchorte…, s. 281; J. Horwat (Księstwo opolskie…, s. 331) pierwsza wzmianka datowana jest na 1338 rok.
62 I. Panic, Historia osadnictwa…, s. 70.
63 Por. dokument z 1333 r., [w:] CDS, Bd. 22, Breslau 1903, nr 5218.
Wzmianka z roku 1384: antiqua civitate Czulcz (Die Inventare der Nichtstaatlichen
Archive Schlesiens. Kreis Neustadt, [w:] CDS, Bd. 33, wyd. E. Graber, Breslau 1928, nr 4,
s. 141); por. H. Neuling, Schlesiens Kirchorte…, s. 4; H. Tukay (Oberschlesien…, s. 187–188)
dostrzega istnienie w Starym Mieście parafii wzmiankowanej w 1447 r. jako Solecz antiquum. Powyższy pomysł uznać należy za chybiony, gdyż w rzeczywistości wzmianka odnosi
się do Solca.
66 H. Neuling, Schlesiens Kirchorte…, s. 4. Dopiero z XVII w. pochodzi zapis kościele pod
wezwaniem św.św. Piotra i Pawła za murami Białej, Wykaz Kościołów diecezji…, s. 188. Inne
nowożytne przekazy wyraźnie zaświadczają filialny charakter kościoła, VDB, Bd. 2, 1. Teil,
s. 183. Na parafialny charakter wskazują opracowania autorstwa B. Panzrama (Geschichtliche
Grundlagen…, s. 90; Der Einfluss Deutschen Besiedlung…, s. 29).
64 65 67 B. Leszczyńska, Dzieje Olesna do wybuchu wojny trzydziestoletniej, [w:] Szkice i materiały z dziejów ziemi oleskiej, red. W. Dziewulski, Opole 1966, s. 57 i n.; H. Weczerka, Schlesien…, s. 443–444.
[138]
Bogdan Kloch
Wawrzyńca, a po lokacji miasta uzyskał charakter miejskiej fary68. Przez dłuższy
czas ów kościół był jedyną świątynią parafialną w okolicy. Idzi Panic stara się wykazać na terytorium oleskim 59 osad uchwytnych w źródłach do początku XIV wieku69.
Wykaz dłużników dziesięciny papieskiej zawiera tylko dwa kościoły: w Lipowcu
oraz tajemniczo brzmiącej osadzie Psalo70. W Lublińcu, nim lokowano miasto, istniał
dwór książęcy, z którym wiąże się powstanie kaplicy71. Powstanie kościoła św. Mikołaja ma związek z lokacją miasta na przełomie XIII i XIV wieku72, ale trzeba nadmienić, że pierwsza wzmianka o kościele lublinieckim pochodzi dopiero z roku 138973.
Dobrodzień stał się miastem najpewniej w drugiej połowie XIV w.74, ale już w 1311
roku wspomniany jest pleban miejscowego kościoła parafialnego75. Można dopuścić,
że powstanie kościoła w Dobrodzieniu poprzedzało lokację ośrodka miejskiego76.
Przykładem starszych parafii na rubieżach terytorium oleskiego są Stare Krzepice
(ustanowiona około 1267 roku)77 oraz wspomniany już Lipowiec, który jako wieś
parafialna wzmiankowany jest w latach 1335–134278. Prześledzenie dalszych stadiów rozwoju sieci parafialnej w archiprezbiteracie oleskim jest utrudnione ze
względu na niedostatek źródeł. Wskazać można przykładowo jeszcze na parafię
w Sodowie, której erygowanie przyjmuje się na około 1331 rok, natomiast między
połową XIV a początkiem XV w. w źródłach pojawiają się wzmianki w Bierdzanach,
Jełowej, Lubecku i Wysokiej79. Dlatego sądzić można ostrożnie, że i inne, niepotwierW. Kuhn, Die Städtegründungspolitik, s. 22; H. Weczerka, Schlesien… , s. 444; L. Schulte,
Die Rechnung über den Peterspfennig…, s. 209.
68 I. Panic, Historia osadnictwa…, s. 43–44.
69 MPV, t. 1, s. 365.
70 F. Zimmermann, Beyträge zur Beschreibung von Schlesien, Bd. 2, Brieg 1783, s. 144;
W. Krause, Zur mittelaterlichen Geschichte der Stadt und Herrschaft Lublinitz in Oberchlesien,
„Deutschen Wissenschaftlichen Zeitschrift für Polen” 1938, t. 35, s. 33.
71 J. Horwat (Księstwo opolskie…, s. 314) wskazuje na koniec XIII wieku jako moment
powstania kościoła.
72 Materiały do schematyzmu diecezji katowickiej, oprac. L. Musioł, mps, Biblioteka Śląska – Zbiory Specjalne, sygn. R 2176 III/1, f. 77. Autor podaje jeszcze daty zapisów dotyczących parafii z lat 1416, 1432 i 1437; H. Neuling (Schlesiens Kirchorte…, s. 180) i L. Schulte,
(Die Rechnung über den Peterspfennig…, s. 209) podają zapis z listy dłużników dziesięciny
papieskiej za lata 1335–1342, uznając wzmiankę o parafii w Psalo za dotyczącą Lublińca oraz
kolejną wzmiankę o parafii pod datą 1423 r.
73 H. Weczerka, Schlesiens…, s. 171. Zob. w tym tomie artykuł Doroty Lisowicz.
74 Regesten zur schlesischen Geschichte 1301–1315, wyd. C. Grühagen, K. Wutke, [w:]
CDS, Bd. 16, Breslau 1892, nr 3239; H. Tukay, Oberschlesien…, s. 122; J. Horwat, Księstwo opolskie…, s. 324.
75 Prawa miejskie miał przyznać książę Władysław II Opolczyk (około 1374 r.), por.
H. Weczerka, Schlesiens…, s. 171.
76 SUb 4, nr 1; Archiwum Archidiecezjalne we Wrocławiu, Relacja z wizytacji archidiakonatu opolskiego z 1697 r., sygn. II b 79, f. 5–6; VDB, s. 334.
77 MPV, t. 1, s. 365; J. Horwat, Księstwo opolskie…, s. 325.
78 Bierdzany – wzmianka z roku 1410, por. APWr., Rep. 107, nr 75; H. Neuling, Schlesiens
Kirchorte…, s. 19; Lubecko – wzmianka z roku 1362, tamże, s. 178; Wysoka – wzmianka z roku
1408, o wsi villa Alta ecclesia [dawna nazwa wsi] in Rosenbergensi świadczy o istnieniu tamże
79 Rozwój struktur organizacyjnych Kościoła w księstwie opolskim w XIV wieku
[139]
dzone w źródłach parafie, spośród 18 wymienionych w 1447 r. w okręgu kościelnym
Olesna80, powstały przed końcem XIV w.
Niemodlin pełnił w XIV w. funkcję zarówno rezydencji książęcej, jak i siedziby archiprezbitera. Pierwszy obiekt sakralny w Niemodlinie jest wzmiankowany w 1228 r.81 Kościół parafialny pojawił w 1290 r. jako fara miasta lokacyjnego82.
W okręgu niemodlińskim lista parafii w wykazie dłużników dziesięciny papieskiej
zawiera nazwy ośmiu parafii. Są to Tłustoręby, Góra, Magnuszowice, Rzędziwojowice, Ligota Pruszkowska, Dąbrowa i niezwykle trudne do identyfikacji parafie
o nazwach Nucernonicz i Crevicz, ta ostatnia może tożsama z Karczowem83. Niektóre
z nich pojawiały się w starszych źródłach (m.in. Tłustoręby znane jako Kirchberg
już w 1296 r.)84. Przypadek Chrząszczyc, funkcjonujących jako parafia już przed
1285 r., oraz Żelaznej (działał już w 1274 r.) dostarcza dowodów na erygowanie
parafii w okresie lokacji na prawie niemieckim85. Pozostałe wzmianki o parafiach
w niemodlińskim pochodzą z XIV wieku, co nie wyklucza, rzecz jasna, że erygowano
je wcześniej. W 1333 r. odnotowana jest parafia Przechód86. Starym ośrodkiem kościelnym była Skorogoszcz. Od jej mieszkańców już w początkach XIII w. spływały
dziesięciny dla kościoła św. Krzyża w Opolu87. Kościół w Skorogoszczy, niewątpliwie trzynastowieczny, znalazł się w 1328 r. pod patronatem klasztoru norbertanek
w Czarnowąsach88. Co do parafii w Kluczniku, której pleban pełnił funkcje archiprezbitera niemodlińskiego w początkach XV wieku, można ostrożnie przyjąć, że
kościoła, por. Repertorium dokumentów Fryderyka Berghiusa do historii diecezji wrocławskiej,
wyd. W. Urban, „Archiwa, Biblioteki i Muzea Kościelne” 1984, t. 48, s. 48.
Die Rechnung…, s. 361–363; por. L. Schulte, Die Rechnung über den Peterspfennig…,
80 s. 209.
81 Por. B. Kloch, Najstarsze parafie…, s. 53, gdzie rozważam kwestię, czy to ten kościół
stał się później kościołem parafialnym.
82 SUb 5, nr 479; F. Lenczowski, Z rozważań nad lokacją miast śląskich, [w:] Mediaevalia.
W 50 rocznicę pracy naukowej Jana Dąbrowskiego, Warszawa 1960, s. 122; H. Weczerka,
Schlesien…, s. 91. Katalog zabytków sztuki w Polsce (dalej cytujemy: KZSP), t. VII, Woj. opolskie,
z. 8, pow. niemodliński, red. T. Chrzanowski, M. Kornecki, Warszawa 1962, s. 25.
83 MPV, t. 1, s. 365. Badacze nie są zupełnie zgodni co do interpretacji tych nazw (Eintheilung des Bisthums Breslau in der ersten Hälfte ds. 14. Jahthundrets, oprac. A. Schade, „Zeitschrift des Vereins Geschichte Schlesiens” 1870, Bd. 7, s. 302) podaje, że pod nazwą Nucernonicz (Nutervovitz) występują Niewodniki lub Niesiebędowice a Crevicz (Crevitz) to Gracze
lub Grabin; L. Schulte (Die Rechnung über den Peterspfennig…, s. 228) opowiada się za uznaniem Nuncernonicz za wieś Komprachcice; B. Panzram (Geschichtliche Grundlagen…, s. 82)
uznaje, że Nuncernonicz to Niesiębędowice a Crevicz to miejscowość Rogi? MPV, t. 1, s. 367.
Sub. 6, nr 267.
84 Chrząszcyce: SUb 5, nr 184, T. Kozaczewski, Wiejskie kościoły parafialne XIII wieku
na Śląsku, (miejscowości A–G), [wyd. II], Wrocław 1995, s. 28–29; Żelazna: CDS, Bd. 1, nr IX.
85 86 Jako świadek na jednym z dokumentów występuje Albert pleban in Prechod, CDS, Bd.
22, nr 5218. Kościół miał być, według zapisu z roku 1679, wzniesiony przed czterystu laty,
zob. VDB, Bd. 2, 1 Teil, s. 293.
SUb 1, nr 238. J. Horwat, Formowanie sie miast księstwa opolsko-raciborskiego do
połowy XIV w., Gliwice 1996, s. 111, twierdzi, że kościół w Skorogoszczy jest wzmiankowany
w latach dwudziestych XIII w.
87 CDS, Bd. 1, nr XXXI.
88 [140]
Bogdan Kloch
takiej godności nie mógł piastować pleban parafii niewiele wcześniej powstałej i bez
większego znaczenia89. Gdy wieś pojawia się po raz pierwszy w przekazach pisanych
w roku 1361, najpewniej istniał już tam kościół na prawach parafii90. O początkach
pozostałych parafii okręgu niemodlińskiego, odnotowanych w spisie świętopietrza
z 1447 roku, nie da się wiele powiedzieć91. Przyjąć można, że w archiprezbiteracie
niemodlińskim w XIV w. było 28 parafii92.
Zagadnieniem związanym ze strukturami kościelnymi Opolszczyzny, ale które
należy ze względu na jego specyfikę zasygnalizować osobno, jest Opole oraz skupisko
parafii położonych pod samym Opolem. Największe znaczenie w tej grupie parafii,
ale nie tylko wobec niej, odgrywała kolegiata Krzyża Świętego w Opolu. Jej rolę należy rozpatrywać w kilku aspektach. Jest to najważniejszy kościół w Opolu, dominujący, zwłaszcza po likwidacji parafii św. Wojciecha93, w przestrzeni parafialnej miasta,
zarazem największa kolegiata w księstwach górnośląskich oraz kościół związany
z urzędem archidiakona okręgowego. W omawianym skupisku „opolskim” ważną
rolę odgrywały także Czarnowąsy, siedziba klasztoru norbertanek przeniesionego
z Rybnika w 1228 r.94 Kościół klasztorny N. Marii Panny nie mógł, zgodnie z regułą
zakonu św. Norberta, pełnić innych funkcji niż konwentualne. Poświadczone źródłowo funkcjonowanie parafii w Czarnowąsach stanowi wobec powyższego dowód na
istnienie odrębnego kościoła dla wiernych. Dość późny przekaz z roku 1450 zdaje
się poświadczać istnienie parafii od już niepamiętnych czasów, jak ją określiła owa
wzmianka95. Istnienie w pobliżu kościoła św. Anny może wskazywać na pełnienie
przezeń funkcji świątyni dla ludności Czarnowąsów, choć bez jasnej odpowiedzi pozostaje czas jej fundacji96. Można przypuszczać, że parafię mogły założyć w XIII w. norbertanki, podobnie jak uczyniły to zwierzynieckie norbertanki w Grodźcu97. Do grupy
89 „Guntehrus plebanus in Clawcznik Falkenbergensis”, por.: Synody diecezji wrocławskiej
i ich statuty, w Consilia Poloniae, wyd. J. Sawicki, t. X, Wrocław–Warszawa–Kraków 1963, s. 399.
Geschichte der Herrschaft Falkenberg in Oberschlesien, oprac. H. Graf Praschma,
Falkenberg 1929, s. 22.
90 J. Heyne, Dokumentierte Geschichte des Bistums und Hochstiftes, Bd. 2, Breslau 1864,
s. 118, twierdził, że funkcjonowały już około roku 1376.
91 B. Kloch, Najstarsze parafie…, s. 153.
92 B. Kloch, W sprawie organizacji parafialnej Opola w XIII wieku, [w:] Jak powstało
Opole? Miasto i jego książęta, red. A. Pobóg-Lenartowicz, Opole 2006, s. 155–164.
93 94 E. Lange, Kloster Czarnowanz, Oppeln 1930, s. 25 i n.; I. Płaczek, Zasadnicze linie rozwoju sieci klasztorów mniszych i kanoniczych na Śląsku do końca XIII wieku, [w:] Studia historyczne. Ustrój, Kościół, militaria, red. K. Bobowski (Acta Universitatis Wratislaviensis. Historia
CVI), Wrocław 1993, s. 20, 25.
„Die Pfarrer zu Czarnowanz besitzen seit unvordenklicher Zeit das Recht”, [w:] CDS, Bd.1,
nr CXIX. Istnienie parafii potwierdza również obecność Czarnowąsów w wykazie świętopietrza
z roku 1447. Die Rechnung…, s. 361. Równie późny zapis z roku 1448 ukazuje związki parafii
z premonstratensami („.Bernhardum, curatum ecclesiae parochi in Czarnovans, ord. Canon.
Regul. Praem. Wrat. Diocesis.”), APWr., Rep. 71, Klasztor norbertanek w Czarnowąsach, nr 68.
95 96 Niewiele na temat najstarszych dziejów kościoła wspomina R. Rippel (Kościół św.
Anny w Czarnowąsach, „Joseph von Eichendorff Konversatorium” 1995, nr 9, s. 7–9).
s. 82.
J. Rajman, Klasztor norbertanek na Zwierzyńcu w wiekach średnich, Kraków 1993,
97 Rozwój struktur organizacyjnych Kościoła w księstwie opolskim w XIV wieku
[141]
parafii podolskich zaliczamy Dobrzeń Wielki, potwierdzoną w dyplomie z 1325 roku,
co pozwala sądzić, iż miała jeszcze trzynastowieczną genezę98. Wieś Dobrzeń bliżej
została powiązana z klasztorem norbertanek w Czarnowąsach. Klasztor w Czarnowąsach posiadał prawo patronatu do kościoła św. Stanisława w Fałkowicach99. Charakterystyczne wezwanie wskazuje, że kościół ten powstał po 1253 r. W pobliskiej
wsi Popielów kościół wzmiankowany był już w 1345 roku, co wskazuje, że mógł on
powstać na przełomie XIII i XIV wieku100. Mało czytelne są początki parafii w Starych
Siołkowicach. Sama wieś uchwytna jest źródłowo w XIV wieku, co stwarza pewne
możliwości datowania parafii na to samo stulecie101.
W podsumowaniu należy stwierdzić, że sam fakt ukształtowania się pod koniec XIII w. sieci archiprezbiteratów obejmujących terytorium księstwa opolskiego wskazuje na istnienie w tym stuleciu stosunkowo gęstej sieci parafialnej. Stan
zachowania źródeł jest przyczyną, że tylko niektóre parafie zostały poświadczone
w XIII w. Sieć parafii archidiakonatu opolskiego już na przełomie XIII i XIV wieku
przechodziła szybki proces rozbudowy. Około połowy stulecia uzyskała poziom,
który zapewne do końca XIV wieku uległ tylko niewielkim zmianom. Terytorium
książęce opolskie niemal idealnie pokrywało się z archiprezbiteratami strzeleckim,
niemodlińskim, bialskim, głogóweckim i oleskim. W ramach tych pięciu archiprezbiteratów funkcjonowały przed końcem XIV w. prawdopodobnie 102 parafie. Poza
tymi strukturami należy rozpatrywać skupisko opolskie składające się z 6 parafii,
w tym Opola jako siedziby archidiakona, oraz pojedyncze parafie w księstwie strzeleckim podlegające archiprezbiteratom w Toszku i Ujeździe. Łącznie zatem dla książęcego terytorium opolskiego w tym stuleciu można wykazać istnienie 111 parafii.
Stanowi to około 42% wszystkich parafii archidiakonatu opolskiego, obejmującego
przed końcem XIV wieku około 267 parafii, a także co najmniej 9 świątyń – kaplic
pomocniczych102.
CDS, Bd. 1, nr XXIX.
98 Tamże, nr XXIII, XXIX, XXXI.
99 Regesty Śląskie, t. I (1344–1348), wyd. W. Korta, Wrocław 1975, nr 364, H. Neuling,
Schlesiens Kirchorte…, s. 238.
100 101 Wieś miała istnieć już przed 1301 r., por.: M. Kutyma, Siołkowice w średniowieczu
(XIII–XV w.), „Kwartalnik Opolski” 1965, t. 6, s. 77; także: B. Kloch, Najstarsze parafie…, s. 216.
102 Tamże, s. 238–240. Warto tu jeszcze odnieść się do treści zapomnianej, ale niezwykle istotnej pracy Emila Brzoski (Das christliche Oberschlesien, Bonn 1964, s. 21), gdzie autor, zapewne opierając się na badaniach B. Panzrama, przyjął, że w 1300 roku na Górnym
Śląsku (wraz z obszarem późniejszych powiatów nyskiego i grotkowskiego) funkcjonowało około 239 kościołów, zaś u schyłku XIV w. miało ich być tu około 306. Przytacza, choć
mniej precyzyjne, jeśli chodzi o czas, dane dotyczące sieci parafii dekanatów krakowskich
na Górnym Śląsku oraz dekanatów śląskich w diecezji ołomunieckiej, z których wyłania się
ogólna liczba od 80 do 90 parafii. Por. także: K. Dola, Religijność rycerstwa śląskiego i mieszczan w XIII wieku, [w:] Bitwa legnicka. Historia i tradycja, (Śląskie sympozja historyczne, t. 2),
red. W. Korta, Wrocław–Warszawa 1994, s. 336; J. Mandziuk, Historia Kościoła katolickiego na
Śląsku, t. I, cz. 1 (do 1302 roku), Warszawa 2003, s. 226–227; o sieci kościelnej diecezji w XIII
i XIV w.: K. Dola, Struktury kościelne…, s. 113.
FOLIA 133
Annales Universitatis Paedagogicae Cracoviensis
Studia Historica XIII (2013)
Dorota Lisowicz
Uniwersytet Pedagogiczny w Krakowie
Małe miasta przy granicy śląsko-małopolskiej w XIV w.
Geneza – funkcje – warunki rozwoju
Small towns at the border of Silesia and Lesser Poland in the 14th century.
The origin, functions, conditions of development
Abstract
The article is devoted to the history of small towns incorporated in the 14th century that were
located on the borderland of Silesia and Lesser Poland. It analyses four centres located in
the so-called central area of the borderland – Będzin, Bieruń, Chrzanów and Mysłowice. The
aim of the research is to point to any regularity connected with the creation and functioning
of small towns in the specific area of the borderland as well as to show relations between
these centres and larger cities such as Krakow or Opole. The development of a settlement of
a municipal character in a particular place was influenced by a number of factors, including
natural factors, the existence of a city or a market settlement in the neighbourhood, the
vicinity of trade routes, fords, as well as the organization of local and regional routes. None
of the discussed towns was created from scratch as there were traces of settlements from
before the incorporation in their vicinity. The early establishment of the towns is additionally
corroborated by information about parishes whose existence had been proved in all towns
except from Bieruń since the beginning of the 14th century. Small towns played an important
role in the economy of their regions as they satisfied the needs of their inhabitants, people
from the adjacent villages and merchants travelling through the town. Moreover, the towns
fulfilled a series of political, proprietary, and cultural functions in relation to the neighbouring
settlements. One can notice some regularities and similarities in the origin, functions and
conditions of developing small towns. These factors were not influenced in any major way by
the fact that the towns were located at different sides of the border.
Key words: towns, border, borderland, Lesser Poland, Silesia
Sieć osadniczą Europy Środkowej w późnym średniowieczu charakteryzowały
licznie występujące małe miasta, o prostych programach funkcjonalnych i planach
urbanistycznych1. Tego typu ośrodki cechowały także krajobraz urbanizacyjny po-
1 B. Krasnowolski, Lokacyjne układy urbanistyczne na obszarze Ziemi Krakowskiej
w XIII i XIV w., cz. I, Miasta Ziemi Krakowskiej, chronologia procesów osadniczych i typologia
Małe miasta przy granicy śląsko-małopolskiej w XIV w. …
[143]
granicza śląsko-małopolskiego. Bartłomiej Stein, opisując w początkach XVI w. Górny Śląsk, zwrócił uwagę na znaczną liczbę małych, nieufortyfikowanych miasteczek
w tym regionie2, a jego opinię z powodzeniem można odnieść także do Małopolski.
Granicę między ziemią krakowską a drobnymi księstewkami, które powstały w wyniku podziału księstwa opolskiego, wyznaczały w zasadzie biegi rzek – Wisły, Przemszy, Czarnej Przemszy, Warty i Liswarty. Granica ta w XIV w. była stabilna, dopiero
w następnym stuleciu uległa poważnym zmianom3. Pogranicze śląsko-małopolskie
stało się w XIII w. miejscem licznych lokacji miast na prawie niemieckim. Książęta
opolscy podjęli więcej inicjatyw lokacyjnych na tym terenie niż krakowscy. Po stronie małopolskiej wzmożona akcja lokacyjna miała miejsce dopiero za panowania
Kazimierza Wielkiego, tymczasem sieć miast po stronie księstw górnośląskich była
już ustabilizowana.
W środkowej strefie pogranicza, rozciągającej się po obu stronach Przemszy, istniały stare i znaczące ośrodki miejskie (np. Bytom i Olkusz), a w XIV w. strefa ta nadal
charakteryzowała się dynamicznym rozwojem. Przez ten teren przebiegała w XIV w.
linia graniczna rozdzielająca księstwa bytomskie, raciborskie, a częściowo także cieszyńskie (ziemia siewierska) od Królestwa Polskiego. Strefa północna, w szeroko
rozumianym rejonie nad Małą Panwią i Liswartą, gdzie ziemia krakowska graniczyła bezpośrednio z księstwem opolskim, była najsłabiej zurbanizowana, a przyczyna
tkwiła w trudnych warunkach naturalnych. Po stronie opolskiej najstarszym miastem
był lokowany w XIII w. Lubliniec, a po stronie krakowskiej Kłobuck. Trudne do ustalenia są początki miasta lokacyjnego Dobrodzienia w księstwie opolskim4. Po stronie
krakowskiej powstało miasto w Koziegłowach, którego lokację należy datować, tak
jak Krzepic i Częstochowy, na XIV stulecie5. Dane te wskazują, że w XIV w. sieć miast
układów urbanistycznych, Kraków 2004, s. 237. Zob. też A.L. Jastrebickaja, Małe miasta: specyfika średniowiecznej urbanizacji w Europie, „Kwartalnik Historii Kultury Materialnej” 1995,
R. 43, nr 1, s. 33–42.
2 R. Eysymontt, Kod genetyczny miasta. Średniowieczne miasta lokacyjne Dolnego Śląska na tle urbanistyki europejskiej, Wrocław 2009, s. 35.
3 J. Sperka, Kształtowanie się granicy małopolsko-śląskiej w średniowieczu na obszarze
nad Przemszą i Brynicą, [w:] Osadnictwo nad Przemszą i Brynicą w średniowieczu, red.
J. Sperka, Sosnowiec–Cieszyn 2005, s. 103; M. Antoniewicz, Zamki na Wyżynie Krakowsko-Częstochowskiej. Geneza – funkcje – konteksty, Kielce 1998, s. 90; J. Rajman, Pogranicze
śląsko-małopolskie w średniowieczu, Kraków 1998, gdzie szczegółowy opis granicy na
poszczególnych odcinkach.
4 A. Weltzel, Ges­chichte der Stadt und Herrschaft Guttentag, Ratibor 1882 s. 17–19, 223–
228 przyjmował na podstawie dokumentu z 1384 r., że lokacja nastąpiła w drugiej połowie
XIII w. H. Weczerka, Stadt- und Marktgrün­dungen und Stadtab­gänge in Schlesien 1450–1800,
„Zeitschrift für Ostforschung” 1974, Bd. 23, Hft. 2, tabela nr 1 i tenże, Schlesien. Handbuch der
historischen Stätten, Stuttgart 1977, s. 171, datuje powstanie miasta lokacyjnego dopiero na
drugą połowę XIV w.; por. także P. Johannek, Entstehung und Entwicklung des Städtenetzes
in Oberschlesien, [w:] Oberschlesien im späten Mittelal­ter, ed. T. Wünsch, Berlin 1995, s. 57–74.
5 B. Śliwiński, Dziedzice Koziegłów, [w:] Siewierz, Czeladź, Koziegłowy. Studia z dziejów
księstwa siewierskeigo, red. F. Kiryk, Katowice 1994, s. 273–275; o lokacji Częstochowy
zob. w tym tomie artykuł Jacka Laberscheka; rok 1364 jako datę założenia Krzepic podaje
kilkukrotnie J. Długosz, F. Sikora i J. Laberschek sądzą, że można ją uznać za przybliżóną datę
lokacji miasta, F. Sikora przy współpracy J. Laberscheka, Krzepice, [w:] Słownik historyczno-
[144]
Dorota Lisowicz
w północnej strefie pogranicza uległa znaczącemu zagęszczeniu, głównie dzięki inicjatywom po stronie krakowskiej. Największą stabilnością, jeśli idzie o lokacje miast,
cechowała się w XIV w. strefa południowa pogranicza śląsko-małopolskiego.
Obserwacją objęłam małe miasta lokowane w XIV w. w środkowej strefie pogranicza, która wzbogaciła się w tym stuleciu o cztery ośrodki miejskie. Były to Będzin i Chrzanów po stronie małopolskiej oraz Mysłowice i Bieruń po stronie śląskiej.
Tym miasteczkom przyjrzymy się nieco bliżej, dokonując krótkiej analizy ich genezy, funkcji i warunków, w jakich przyszło im się rozwijać. Na formowanie się w danym miejscu osady o charakterze miejskim wpływ miał szereg zjawisk i czynników.
Pragnąc ustalić genezę interesujących nas ośrodków, musimy wykorzystać niezbyt
liczne wzmianki źródłowe sprzed XIV w., jak również uwzględnić wyniki badań archeologicznych. Na ich podstawie możemy stwierdzić, czy dany ośrodek powstał na
tak zwanym surowym korzeniu, czy też na interesującym nas obszarze znajdujemy
ślady osadnictwa przedlokacyjnego.
Będzin usytuowany nad Czarną Przemszą, w momencie ustabilizowania się
na tej rzece zachodniej granicy ziemi krakowskiej, stał się osadą o strategicznym
znaczeniu. Funkcję grodu przygranicznego pełnił jednak znacznie wcześniej, stojąc
na straży przeprawy przez rzekę, na co wskazują najnowsze badania archeologiczne. U stóp grodu rozwinęło się podgrodzie, z czasem przekształcone w wieś, a następnie miasto. Wyniki badań archeologicznych prowadzonych na tutejszym zamku
wskazują na ciągłość rozwoju fortyfikacji od IX w. do połowy XIV w. W XI i XII w.
zamieszkana musiała być zachodnia część wzgórza, tam też, po stronie południowej
należałoby zapewne umieścić podgrodzie. Jest to tym pewniejsze, że właśnie w tym
kierunku nastąpiła rozbudowa miasta6. W 1301 r. wzmiankowany jest sołtys wsi
Będzin, zatem zapewne najpóźniej z końcem XIII w. doszło do przekształcenia osady
w wieś na prawie magdeburskim7.
Na drugim brzegu Przemszy, na terytorium księstwa raciborskiego, oddalone
o niecałe 10 kilometrów od Będzina leżały Mysłowice. Po raz pierwszy wzmiankowane w dokumencie legata Idziego z lat 1124–1125 jako własność benedyktynów
z Tyńca8. Jak twierdzi Alfred Sulik, ta pierwotna osada leżeć miała w miejscu dzisiejszego ogrodu zamkowego, gdzie znajdowała się siedziba właścicieli miasta. Na
potwierdzenie tych przypuszczeń brak jednak bezpośrednich danych źródłowych.
Miasto lokacyjne powstało w odległości około 200 metrów na południowy wschód
od owej hipotetycznej osady9. Niestety, nie przeprowadzono badań archeologicznych, które pozwoliłyby ustalić położenie i datować osadę sprzed okresu lokacji.
-geograficzny województwa krakowskiego w średniowieczu, cz. III, z. 1, Kraków 1994, s. 210,
przyp. 6.
6 A. Rogaczewska, Gród na Górze Zamkowej w Będzinie w IX–XI w. jako pierwszy etap
osadnictwa wczesnośredniowiecznego na tym stanowisku, [w:] Początki i rozwój miast Górnego
Śląska. Studia interdyscyplinarne, Gliwice 2004, s. 286. Badania archeologiczne nie mogą tego
potwierdzić, gdyż całość warstw kulturowych z tego obszaru zebrano podczas porządkowania terenu po spalonej w czasie II wojny dzielnicy żydowskiej.
7 Zbiór dokumentów małopolskich, cz. I, wyd. S. Kuraś, Wrocław–Warszawa–Kraków
1962, nr 13.
J. Rajman, Pogranicze…, s. 47.
8 A. Sulik, Historia Mysłowic do 1922 r., Mysłowice 2000, s. 12, 14.
9 Małe miasta przy granicy śląsko-małopolskiej w XIV w. …
[145]
Około 15 km na południe od Mysłowic, także w księstwie raciborskim, leżał
Bieruń. Osada przedkolacyjna skupiona była wokół istniejącego do dziś kopca będącego, jak przypuszczają badacze, pozostałością po grodzie10. W dokumencie lokacyjnym określa się ją jako borgstadel, co oznaczać miało miasteczko bądź osadę
grodową11. Wokół niego zapewne rozwinęła się osada przedlokacyjna. Historycy nie
są zgodni co do datacji tego obiektu12. Trudno zatem precyzyjnie datować początki
osadnictwa w tym rejonie. W końcu XIV w. gród musiał znaleźć się w ruinie, ponieważ przy nadaniu wójtostwa w 1387 r. niejakiemu Kussowiczowi, książę opawsko-raciborski Jan pozwolił na jego odbudowę13. Miasto lokacyjne powstało w pewnej odległości od ośrodka grodowego, na terenie posiadającym naturalne warunki
obronne. W czasie prowadzonych badań archeologicznych na terenie rynku w Bieruniu Starym nie natrafiono na materiały pradziejowe i średniowieczne, które poszerzyłyby dotychczasowy stan wiedzy o najdawniejszych dziejach miasta14.
W odległości około 20 km na wschód od Bierunia, już na terytorium ziemi
krakowskiej, leżał Chrzanów. Dzieje przedkolacyjnego Chrzanowa łączą się z potwierdzoną źródłowo kasztelanią istniejącą w XIII w.15 Niektórzy badacze skłonni są
przesunąć jej początki do drugiej połowy XII w.16 Nie dysponujemy jednak żadnymi
bezpośrednimi wzmiankami źródłowymi dotyczącymi kasztelanii, które pozwoliłyby na takie datowanie. Najstarsza wzmianka o Chrzanowie pochodzi z 1228 r.17
z dokumentu księcia opolskiego Kazimierza. Kasztelania zaś wzmiankowana jest po
raz pierwszy w 1243 r.18 Prawdopodobnie należała ona przez pewien okres do księstwa opolskiego. Na podstawie zachowanych przekazów źródłowych nie jesteśmy
J. Nyga, Pamiątki przeszłości Bierunia. Zabudowa miejska. Kopiec, Grobel, Bieruń 1989,
10 s. 7–8.
L. Musioł, Bieruń. Miasto, kościół i parafia. Monografia historyczna, Bieruń 1999, s. 27.
11 E.M. Foltyn, G. Glanc-Kwaśny, Dzieje ziemi bieruńskiej przed powstaniem miasta, [w:]
Bieruń. Monografia historyczna, red. R.Kaczmarek, J. Myszor, Bieruń 2007, s. 30.
12 R. Kubiciel, Miasto Bieruń, [w:] Bieruń. Monografia historyczna…, s. 33–34.
13 E.M. Foltyn, G. Glanc-Kwaśny, Dzieje ziemi bieruńskiej…, s. 25.
14 Problem początków kasztelanii, jej funkcjonowania i zasięgu opracował J. Motyka,
Kasztelania chrzanowska, Chrzanów 1976. Zob. też J. Motyka, Kasztelania chrzanowska, [w:]
Chrzanów. Studia z dziejów miasta i regionu do roku 1939, Chrzanów 1998, s. 56–57, gdzie
jednak niewiele nowych ustaleń. Na temat kasztelani pisali także J. Rajman, Początki kasztelanii w Chrzanowie. Próba wykorzystania możnych do obrony granicy śląsko-małopolskiej
w pierwszej połowie XIII w., „Teki Krakowskie” 1997, t. 5, s. 135–138; a także J. Rajman, Od
kasztelanii do powiatu. Ziemia chrzanowska na pograniczu Małopolski i Górnego Śląska, „Teki
Krakowskie” 1998, t. 7, s. 109–135.
15 Wiąże się to z nadaniem Kazimierza Sprawiedliwego dla Mieszka Plątonogiego, któremu podarował grody w Bytomiu i Oświęcimiu wraz z przynależnościami, wśród których
niektórzy historycy dopatrują się Siewierza i Chrzanowa. Zob. J. Pęckowski, Chrzanów – miasto powiatowe w województwie krakowskim. Monografia, Chrzanów 1934, s. 100; R. Grodecki,
K. Lepszy, J. Feldman, Kraków i Ziemia Krakowska, Lwów 1934, s. 16.
16 17 Codex diplomaticus Poloniae, t. III, wyd. J. Bartoszewicz, Warszawa 1858, nr 11. Jest to
falsyfikat z drugiej połowy XIII w. oparty jednak na zaginionym oryginale.
18 Kodeks dyplomatyczny Małopolski, t. II, wyd. F. Piekosiński, Kraków 1886 (dalej
cytujemy: KMp.), nr 423.
[146]
Dorota Lisowicz
jednak w stanie precyzyjnie ustalić, w jakim okresie miało to miejsce. Musiała mieć
ona charakter przejściowy, gdyż ostatni raz wspomina się o niej w 1287 r.19 Jak dotąd nie natrafiono na relikt grodu ani w samym mieście, ani w jego okolicy. Osada
przedlokacyjna mogła być usytuowana na niewielkim wzniesieniu, na którym powstało miasto lokacyjne20. Jak wynika z powyższych rozważań, żadne z omawianych
miast nie powstało na surowym korzeniu. Najstarsze ślady osadnictwa odnajdujemy
w Będzinie, którego ciągłość można stwierdzić od IX w. Wczesną metrykę, sięgającą
początków XII w., ma osada w Mysłowicach. Najpóźniej zaś do początków XIII w. możemy odnieść ślady osadnictwa na terenie Chrzanowa i zapewne również Bierunia.
Wszystkie omawiane miasta powstały w związku z istniejącym w pobliżu ośrodkiem
władzy – grodem bądź dworem. Obok tego ośrodki o charakterze miejskim z reguły
powstawały przy znacznie od nich starszych parafiach. Znajduje to potwierdzenie
w Będzinie, Chrzanowie i Mysłowicach, wyjątek stanowi Bieruń.
Najstarsze wzmianki o kościele Świętej Trójcy w Będzinie pochodzą z początków XIV w. W 1308 wzmiankowany jest pleban Goćwin. W latach 1325–1327 występuje w źródłach pleban Maciej21. Parafia należała do dekanatu sławkowskiego,
z małą przerwą w latach 1334–1342, kiedy weszła w skład dekanatu bytomskiego22.
Sytuacja kościoła w planie miasta związana jest być może jeszcze z wiejskim układem lokacyjnym, gdyż jest on odsunięty od rynku, w północno-wschodnim narożu.
Prawdopodobnie obronny, otoczony murami kwartał kościelny powstał w czasie
rozbudowy zamku, a więc około połowy XIV w.23
Również w przypadku Mysłowic pierwsza informacja źródłowa o kościele pod
wezwaniem Narodzenia N. Marii Panny pochodzi z roku 130824. Jako świadek przeciw Janowi Muskacie wystąpił wówczas pleban Hunold. Z lat 1325–1327 mamy
kolejne, wówczas jako pleban kościoła de Mislowicz seu Mislimicz pojawił się niejaki Mathias25. Ponownie kościół wzmiankowany jest w 1346 r.26 Parafia wchodziła
wówczas w skład dekanatu sławkowskiego, aby od 1354 stać się częścią dekanatu
bytomskiego. W aktach toczącego się końcem XIV w. procesu o prawo patronatu kościoła odnajdujemy wzmianki o tym, że był on z kamienia, w sąsiedztwie znajdowało
się probostwo i szkoła27. Usytuowanie budynku kościoła poza blokiem przyrynkoCodex diplomaticus Monasterii Tynecensis, cz. I, wyd. W. Kętrzyński, Lwów 1875, nr 33.
19 B. Krasnowolski, Zabytki i wartości kulturowe, [w:] Chrzanów. Studia z dziejów miasta,
t. II, Chrzanów współczesny, Chrzanów 1999, s. 240.
20 21 Monumenta Poloniae Vaticana, t. I, Acta camerae apostolicae, 1207–1433, wyd. J. Ptaśnik, Kraków 1913 (dalej cytujemy: MPV), s. 141, 214; F. Sikora, Będzin [w:] Słownik historyczno-geograficzny województwa krakowskiego w średniowieczu, cz. I, z. 1, Wrocław–Warszawa–
Kraków–Gdańsk 1980, s. 57.
MPV, t. 2, s. 181, 189, 196, 205, 215, 224, 234, 243, 252, 291, 343, 429, 436; J. Krajniewski, Będzin. Początki miasta, Będzin 2008, s. 15.
22 B. Krasnowolski, Lokacyjne układy urbanistyczne na obszarze Ziemi Krakowskiej
w XIII i XIV w., cz. II, Katalog lokacyjnych układów urbanistycznych, Kraków 2004, s. 12.
23 A. Sulik, Początki Mysłowic, [w:] Szkice z dziejów Mysłowic, red. W. Długoborski,
Katowice 1961, s. 8.
24 MPV, t. 1, s. 142, 215.
25 Tamże, t. 2, s. 196.
26 A. Sulik, Historia Mysłowic…, s. 17.
27 Małe miasta przy granicy śląsko-małopolskiej w XIV w. …
[147]
wym może wskazywać na lokację miasta w obrębie centrum starszego układu osadniczego. Niektórzy historycy dopatrują się jeszcze jednej świątyni w Mysłowicach.
Miałby to być kościół św. Krzyża, pierwsza, przedlokacyjna świątynia28. Podkreślić
jednak należy, że najstarsza wzmianka źródłowa o nim pochodzi dopiero z roku
1590. Natomiast w roku 1598 zanotowano, że jest to drewniana kaplica stojąca poza
miastem, bez uposażenia29.
Z początków XIV w. mamy także informacje o kościele parafialnym pod wezwaniem św. Mikołaja w Chrzanowie. Wymienionych zostało wówczas trzech plebanów: Bartłomiej, Jan i Idzi30. Być może mamy tu do czynienia z reliktem kanonikatu
świeckiego, badania wskazują bowiem na związki tej formacji kleru z organizacją
grodową i systemem siedzib możnowładczych31. Niektórzy badacze łączą wezwanie
św. Mikołaja z ośrodkiem władzy i wczesnopiastowskimi ośrodkami rezydencjonalnymi32. Sytuacja kościoła w układzie urbanistycznym wskazuje na jego wtórne
wpisanie w plan nowo założonego miasta. Analogicznie jak w przypadku Mysłowic,
w źródłach XVI-wiecznych pojawia się kaplica św. Krzyża, w której niektórzy badacze dopatrują się świątyni sprzed okresu lokacji33. Na podstawie przeprowadzonych
do tej pory badań nie mogę zgodzić się jednak z tą tezą, gdyż kaplica ta ma genezę
XVI-wieczną i powstała wraz z rozwojem przedmieścia.
Wobec powyższych rozważań najgorzej przedstawia się stan naszej wiedzy
na temat organizacji kościelnej Bierunia. Pierwsza wzmianka o kościele w mieście
jest stosunkowo późna, bo pochodzi dopiero z 1411 r., pod którym to rokiem zanotowano istnienie w mieście kościoła św. Bartłomieja Apostoła, będącego filią kościoła św. Klemensa w Lędzinach34. Budynek świątyni, usytuowany w południowo-wschodnim narożniku rynku, powstał zapewne w związku z lokacją miasta.
Spośród omawianych ośrodków zatem tylko Bieruń zdaje się nie mieć jeszcze w XIV w. świątyni, pozostałe mają wczesną proweniencję sięgającą wieku XII.
Wezwania kościołów w naszych miasteczkach nie akcentowały ich przynależności
terytorialnej, pokrywając się w zasadzie z najpopularniejszymi wezwaniami wśród
miast pogranicza. Na tym obszarze najżywsze bowiem były kulty maryjne, nawiązujące do miast biskupich oraz Opola czy Raciborza. Na drugim miejscu był kult św.
Mikołaja, wezwanie rozpowszechnione także w całej Małopolsce. Wiele mamy także
J. Kudera, Historia parafii mysłowickiej, Mysłowice 1934, s. 8.
28 Tamże, s. 32.
29 MPV, t. 1, s. 149, 223.
30 J. Szymański, Badania kanonikatu świeckiego, [w:] Kościół – kultura – społeczeństwo.
Studia z dziejów średniowiecza i nowożytności, Warszawa 2000, s. 105.
31 R. Michałowski, Kościół św. Mikołaja we wczesnopiastowskich ośrodkach rezydencjonalnych, [w:] Społeczeństwo Polski średniowiecznej, t. VI, red. S. Kuczyński, Warszawa
1994, s. 74. Jako przykład może posłużyć Mikołów, gdzie obok grodu – siedziby kasztelana
istniała osada zwana później Starym Mikołowem, w niej znajdował się kościół św. Mikołaja.
32 33 Jako pierwszy informację o występowaniu w źródłach pod rokiem 1431 kościoła św.
Krzyża podał J. Pęckowski. Kolejni badacze powtarzali ją bez konfrontacji ze źródłem, w którym nie ma takiej wzmianki. Pierwsza informacja o ulicy Świętokrzyskiej, prowadzącej do
kościoła, pojawia się pod rokiem 1543, Archiwum Narodowe w Krakowie, sygn. Dep. 38, s. 63.
R. Kubiciel, Miasto Bieruń [w:] Bieruń. Monografia…, s. 36.
34 [148]
Dorota Lisowicz
miasteczek, w których istniały kościoły pod wezwaniem Krzyża Świętego, trzeciego
wśród najpopularniejszych kultów pogranicza35.
Etapem przełomowym w dziejach osady była jej lokacja na prawie niemieckim.
Spośród omawianych miast tylko w przypadku Będzina i Bierunia dysponujemy
kontraktami wójtowskimi, dokumentami, na podstawie których możemy wnosić
o czasie lokacji na prawie magdeburskim. Odnośnie do Mysłowic i Chrzanowa przybliżony czas ich lokacji ustalić musimy na podstawie pośrednich źródeł. Pamiętać
przy tym należy, że przywilej lokacyjny mógł być podsumowaniem wszystkich etapów przebudowy miasta. Znaczna liczba tzw. przywilejów lokacyjnych to właśnie
dokumenty wydane dla zasadźcy, zaś większość decyzji o przebudowie miasta w początkowym etapie nie miała potwierdzenia na piśmie36. Niedostatek źródłowy jest
główną przyczyną konieczności wnioskowania o czasie lokacji pozostałych miasteczek na podstawie pośrednich przesłanek.
Początki miasta lokacyjnego Będzina badacze zgodnie umieszczają w czasach
Kazimierza Wielkiego. W roku 1358 król zezwolił bliżej nieznanemu Hinkowi, zwanemu Etiopem, lokować pod zamkiem będzińskim miasto na prawie magdeburskim.
Wymiar sześciu lat wolnizny wskazuje, że był to już końcowy proces jego tworzenia37.
Proces ten rozpoczął się nie wcześniej jednak niż przed 1301 r., kiedy to w źródłach
występuje jeszcze wspomniany sołtys wsi Będzin.
W przypadku Mysłowic dysponujemy tylko dokumentem z roku 1360, w którym książę opawsko-raciborski Mikołaj II przekazał Ottonowi z Pilicy tereny w ziemi raciborskiej. Wśród tych dóbr było miasto Mysłowice „ze wszystkimi prawami
wedle zwyczaju prawa niemieckiego odnowionymi oraz od dawna tu istniejącymi”38.
Na tej podstawie A. Sulik przesuwa datę lokacji miasta do II połowy XIII w., kiedy to
Mysłowice znaleźć by się miały wśród miast zakładanych przez Władysława opolsko-raciborskiego39. Inni badacze są jednak odmiennego zdania, zaliczając Mysłowice do miast lokowanych w XIV w. Na podstawie źródeł, którymi dysponujemy, możemy tylko stwierdzić, że Mysłowice lokowane były przed 1360 r., nie sposób jednak
ustalić, kiedy dokładnie.
Chrzanów także zaliczamy do miast, które pozbawione są dokumentów związanych z okresem ich lokacji. Wobec tego przybliżony czas tego przedsięwzięcia musimy ustalić na podstawie pośrednich danych, które pozwalają nam odnieść je do
czasów kazimierzowskich. Pod rokiem 1393 w źródłach pojawił się wójt chrzanowski Mikołaj z Płazy sprzedający wówczas wójtostwo Hermanowi z Jerzmanowic40.
W 1500 r. dziedzic Piotr Ligęza, potwierdzając przywileje i obowiązki mieszczan,
wspomina o tym, że miasto rządzi się z dawna prawem magdeburskim nadanym
mu przez króla. Ponadto analizy urbanistyczne planów miasta, wskazują na stoJ. Rajman, Pogranicze…, s. 256.
35 B. Zientara, Przemiany społeczno-gospodarcze i przestrzenne miast w dobie lokacji,
[w:] Miasta doby feudalnej w Europie środkowo-wschodniej. Przemiany społeczne a układy
przestrzenne, red. A. Gieysztor i T. Rosłanowski, Warszawa–Poznań–Toruń 1976, s. 80.
36 J. Rajman, Pogranicze…, s. 108.
37 A. Sulik, Historia Mysłowic…, s. 20.
38 Tamże, s. 14.
39 F. Kiryk, Chrzanów na przełomie średniowiecza i czasów nowożytnych, „Studia Historyczne” 1996, R. 39, z. 4 (155), s. 452.
40 Małe miasta przy granicy śląsko-małopolskiej w XIV w. …
[149]
sowanie przy jego rozmierzeniu miar charakterystycznych dla czasów Kazimierza
Wielkiego41.
Najmłodszym miastem spośród wymienionych jest Bieruń. Jako miasto lokacyjne powstał w ostatniej ćwierci XIV w. W 1387 r. książę opawsko-raciborski Jan
wystawił przywilej dla niejakiego Kussowicza, któremu darował wójtostwo w Bieruniu. Wójt występujący jako lokator-zasadźca podjął się dzieła budowy miasta.
Na otrzymanym wówczas nowym polu Kussowicz miał rozwinąć osiedle, tworząc
w okolicach dzisiejszego rynku zaczątki właściwego miasta42.
Warto zwrócić uwagę na fakt, że omawiane miasteczka powstały w pewnej
odległości od osad przedlokacyjnych. Szukając przyczyn tego stanu rzeczy, można
domniemywać, że starano się wykorzystać warunki terenowe w celu precyzyjnego rozmierzenia układu lokacyjnego, zapewniając jednocześnie osadzie korzystne
usytuowanie wobec szlaków handlowych. Szukano oparcia także w naturalnych
walorach obronnych, co było dlatego istotne, że większość małych miast nie miała
murów obronnych. Takimi spośród omawianych szczycił się tylko Będzin. Być może
mamy tu do czynienia jeszcze z innymi czynnikami, o których wspomina B. Zientara,
a dotyczącymi skomplikowanych stosunków własnościowych na danym obszarze43.
Lokację Będzina należy wiązać z ustabilizowaniem się granicy na Czarnej
Przemszy. Będzin utwierdził wówczas swe strategiczne znaczenie jako zachodnia
strażnica Królestwa Polskiego. Nowo założone miasto stało się konkurencją dla śląskiej Czeladzi, lokowanej jeszcze w poprzednim stuleciu, a oddalonej zaledwie o 5 kilometrów. Być może lokacja Mysłowic była odpowiedzią ze strony książąt śląskich
na założenie Będzina. Można wysunąć ostrożną hipotezę, że lokowany jako ostatni
w tym rejonie Bieruń, miał się stać konkurencją dla Chrzanowa. Lokacje wspomnianych miast, zwłaszcza Mysłowic, Chrzanowa i Bierunia, wypełniły lukę po obu stronach Przemszy, dzięki czemu rejon ten został nasycony ośrodkami miejskimi.
Niezwykle istotnym elementem, warunkującym powstanie w danym miejscu
ośrodka o charakterze miejskim, a w dalszej kolejności wpływającym na jego rozwój, było położenie względem szlaków handlowych oraz przebieg dróg o charakterze regionalnym i lokalnym. Sieć drogowa pełni ważną rolę w rozwoju stosunków
gospodarczych na danym obszarze, zaś analiza jej układu pozwala zaobserwować
natężenie akcji osadniczej na danym terenie, jak również badać związki łączące
różne miejscowości44. Nie ma wątpliwości, że w najkorzystniejszej sytuacji był Będzin, leżący przy starej drodze łączącej Wrocław z Krakowem przez Opole, Bytom
i będącej fragmentem europejskiego szlaku handlowego45. W Będzinie znajdowała
się komora celna, mająca charakter pograniczny i choć źródłowo poświadczona jest
41 B. Krasnowolski, Lokacyjne…, cz. I, s. 140. Nie możemy jednak zdecydowanie odrzucić
poglądu, że lokacja nastąpiła jeszcze w XIII w. za Bolesława Wstydliwego, czego poświadczeniem byłyby XIV-wieczne spisy świętopietrza, wskazujące na gęste zaludnienie osady, a tym
samym jej znaczny rozwój gospodarczy już w początkach XIV w., F. Kiryk, Chrzanów na przełomie średniowiecza…, s. 452.
R. Kubiciel, Osadnictwo…, s. 33–34.
42 B. Zientara, Przemiany społeczno-gospodarcze…, s. 84.
43 S. Pazyra, Geneza i rozwój miast mazowieckich, Warszawa 1959, s. 59–50.
44 B. Wyrozumska, Drogi w ziemi krakowskiej do końca XVI w., Kraków 1977, s. 58.
45 [150]
Dorota Lisowicz
dopiero w 1425 r., to badacze przesuwają jej powstanie do XII w.46 Drogą o charakterze lokalnym była ta łącząca Będzin z Mysłowicami przez most w Siedlcu, wzmiankowany jednak dopiero w XVI w. Mysłowicka osada ukształtowała się wzdłuż drogi
z Bytomia do Pszczyny. Miasto miało także wspomniane połączenie z Będzinem
i z Chrzanowem przez Jaworzno. Bieruń leżał na drodze prowadzącej z Krakowa
do Raciborza przez Oświęcim i Żory. Przez rynek miasta przebiegała droga z Mikołowa do Oświęcimia. Można nią było dostać się przez Bobrek do Chrzanowa. Niektórzy historycy powstanie gródka łączą z poborem podatku w tym miejscu47. Są to
jednak hipotezy nieznajdujące potwierdzenia w znanych nam źródłach pisanych,
jak i archeologicznych. Chrzanów usytuowany był pomiędzy wspomnianym szlakiem prowadzącym z Krakowa do Wrocławia, przebiegającym na północ od miasta,
a drogą z Krakowa do Raciborza, wytyczoną po południowej stronie miasta. Miasto
stanowiło węzeł, mający połączenie, poprzez sieć dróg lokalnych, ze wspomnianymi szlakami międzynarodowymi. Tędy prowadziła alternatywna droga z Krakowa
na Śląsk.
Wszystkie omawiane miasteczka rozwinęły się w związku z przebiegającymi
w ich pobliżu drogami o charakterze ponadlokalnym, nie ulega zatem wątpliwości,
że w ich przypadku szlaki handlowe odegrały rolę miastotwórczą. Ponadto dzięki
rozwijającej się sieci dróg lokalnych i przepraw przez rzeki, wszystkie te ośrodki
miały ze sobą połączenie. Co prawda część tych dróg poświadczona jest źródłowo
dopiero w XV w., ale wydaje się, że mają one wcześniejszą proweniencję.
Po krótkim zasygnalizowaniu czynników, które legły u podstaw tworzenia się
nowych ośrodków o charakterze miejskim na pograniczu śląsko-małopolskim w XIV
w., przejść należy do funkcji, jakie pełnić miały owe nowe miasteczka. Jak podkreśla
Tadeusz Lalik, funkcje miejskie zazwyczaj kształtowały się przez dłuższy czas po
założeniu nowego ośrodka. Zważywszy na fakt, że rolnictwo odgrywało niemałą rolę
w gospodarce małych miast, ich urbanizacja przejawiała się wzrastającą rolą zajęć
pozarolniczych – rzemiosła i handlu48.
O rzemiośle w XIV w. w interesujących nas miastach niewiele da się powiedzieć.
Najwcześniej poświadczone źródłowo są rzemiosła spożywcze. W Będzinie w przywileju z 1358 r. wspomina się o jatkach sukienniczych, rzeźniczych i szewskich49.
Wśród osób, które z końcem XIV w. przyjęły prawo miejskie w Krakowie, odnajdujemy rymarza Jana i szewca Świętosława z Będzina50. Podobnie w Bieruniu wójt otrzymał prawo do posiadania tylu jatek szewskich i piekarskich, ilu rzemieślników jest
w mieście, a także 12 jatek rzeźniczych. Najprawdopodobniej takich jatek nie brakowało także w Mysłowicach, choć nie mamy na ten temat bezpośrednich przekazów.
W Chrzanowie informacje o rzeźnikach, piekarzach i nader licznie reprezentowanych słodownikach i piwowarach czerpiemy dopiero ze źródeł XV-wiecznych. Waż46 Tamże. Innego zdania jest J. Horwat, który sądzi, że komora w Będzinie mogła się
w pełni wytworzyć dopiero po ustaleniu granicy na tym terenie, a więc po 1273 r. J. Horwat,
Formowanie się miast księstwa opolsko-raciborskiego do poł. XIV w., Gliwice 1996, s. 29.
R. Kubiciel, Osadnictwo…, s. 33.
47 T. Lalik, Funkcje miast i miasteczek w Polsce późnego średniowiecza, „Kwartalnik Historii Kultury Materialnej” 1975, t. 23, z. 4, s. 552.
48 KMp. 3, nr 724.
49 J. Sperka, Będzin 1358–2008, t. II, Będzin 2008, s. 134.
50 Małe miasta przy granicy śląsko-małopolskiej w XIV w. …
[151]
ną rolę w gospodarce miasta odegrało górnictwo ołowiu, którego wydobycie potwierdzają także źródła piętnastowieczne. Mysłowice stanowiły już w XIV w. ważny
ośrodek hutniczy, o czym świadczą położone w sąsiedztwie miasta osady kuźnicze.
Wytwory działalności wspomnianych rzemieślników zaspokajały potrzeby nie tylko
mieszkańców miasteczka, ale także przybyszów z pobliskich wsi. Miasteczko było
bowiem podstawowym rynkiem zbytu dla produktów wiejskich, przy jednoczesnym
zaopatrywaniu wsi w towary rzemieślnicze wytworzone w samym mieście. Tu należy podkreślić rolę jarmarków i targów, które tę wymianę umożliwiały. Godny zauważenia jest fakt, że następowała wówczas wymiana nie tylko między miastem i wsią,
ale także samymi wsiami.
Małe miasta spełniały funkcje handlowe, przede wszystkim w odniesieniu do
rynku lokalnego. Nie można jednak pomijać faktu, że były one także pośrednikami
między handlem uprawianym przez duże ośrodki a indywidualnym konsumentem.
Istotną rolą, jaką pełniły, była obsługa tego wielkiego handlu. Jak zauważyli badacze,
nieproporcjonalnie duża liczba piekarzy, rzeźników, słodowników w miasteczkach
wiąże się właśnie ze spełnianiem tej funkcji.
Badając funkcje lokalne miasteczka, należałoby wskazać szereg zależności nie
tylko natury gospodarczej, ale także ustrojowej, własnościowej czy kulturowej między miastem i sąsiadującymi z nim osadami. Małe miasto otwierało przed wsiami
szereg możliwości. Jedną z nich, niezaprzeczalnie istotną, był dostęp do edukacji. Synowie szlacheccy i chłopscy uzyskali możliwość kształcenia się w szkole parafialnej.
Funkcjonowanie takiej placówki w XIV w. mamy poświadczone w Mysłowicach. Nie
możemy jednak nic powiedzieć o jej poziomie nauczania, nie jest bowiem prawdą,
że w 1400 r. wśród studentów Uniwersytetu Krakowskiego pojawił się jeden scholar
z Mysłowic51. Nie wykluczone, że już w XIV w. istniały przykościelne szkoły parafialne w Będzinie i Chrzanowie, zwłaszcza że w tym drugim w 1421 r. jako pisarz
i rektor szkoły pojawił się Mikołaj z Chrzanowa, niegdyś student praski52.
Przed mieszkańcami pobliskich wsi otwierała się także możliwość uzyskania
prawa miejskiego. Analiza przyjęć do tegoż prawa w Chrzanowie i Mysłowicach
w XV w. wskazuje, że nader chętnie do miasta ściągali mieszkańcy okolicznych wsi,
w dalszej kolejności rzemieślnicy z pobliskich miasteczek53. Zdaje się, że obywatelstwo małych miast nie było w kręgu zainteresowania mieszkańców miast dużych,
jak Kraków czy Opole. W Chrzanowie w XV w. pojawiają się mieszczanie krakowscy,
jednak głównie w celach handlowych. Jeśli wchodzili w posiadanie nieruchomości,
to zazwyczaj w drodze zastawu, i dobra takie stosunkowo szybko sprzedawali bądź
wynajmowali.
Fakt ten podaje A. Sulik, Historia Mysłowic…, s. 24. Jednakże spośród 206 studentów
wpisanych w 1400 r. do Metryki Uniwersytetu Krakowskiego nie ma przedstawiciela
Mysłowic. Metryka Uniwersytetu Krakowskiego z lat 1400–1508, wyd. A. Gąsiorowski, T. Jurek,
I. Skierska, przy współpracy R. Grzesika, t. I–II, Kraków 2004. Pierwszy student z Mysłowic
pojawił się w 1428 r. Metryka Uniwersytetu…, t. II, s. 323, 324.
51 52 Archiwum Narodowe w Krakowie, sygn. Dep. 36, wewnętrzna strona przedniej
okładki.
53 J. Rajman, Ludność napływowa w Chrzanowie i Mysłowicach w XV–XVII w., „Rocznik
Naukowo-Dydaktyczny WSP” 1993, t. 16, z. 158, s. 91–117.
[152]
Dorota Lisowicz
W związku z powstawaniem nowych miasteczek przed szlachtą pojawiła się
sposobność uzyskania urzędu wójtowskiego54. Możliwość tę wykorzystywała ona
już końcem XIV w. w Będzinie, gdzie na urzędzie tym spotykamy drobną szlachtę
z Chechła55. Także i wzmiankowany wcześniej Mikołaj z Płazy, sprzedający wójtostwo w Chrzanowie, był szlachcicem. Ostatecznie w 1408 r. wójtostwo w mieście
wykupił ród Ligęzów56.
Wśród warunków, jakie miały wpływ na rozwój interesujących nas miasteczek,
istotne miejsce zajmuje omawiane już wcześniej położenie wobec szlaków handlowych, komór celnych, przepraw, jak również sieć drogowa danego miasta. Zważywszy na rolę miasteczka wobec sąsiednich wsi, bardzo istotna była zwłaszcza sieć
dróg lokalnych. Kolejnym czynnikiem rozwoju były terminy i liczba targów i jarmarków. Prawo ich posiadania było warunkiem niezbędnym dla istnienia i rozwoju miasta. Widać to zwłaszcza w wiekach późniejszych, kiedy pragnąc ożywić gospodarkę
miasta, panujący nadawał mu przywileje na kolejne jarmarki. Przykład takiego postępowania znajdujemy w Chrzanowie57.
Nie możemy zapominać o warunkach naturalnych, które pozwoliły na założenie miasta i miały wpływ na jego dalszy rozwój. Zdaje się, że to jeden z najistotniejszych czynników, jak bowiem stwierdzono, wszystkie miasteczka lokowano z wykorzystaniem naturalnych warunków terenowych. Dla ich dalszego funkcjonowania
i rozwoju ważna była urodzajność gleb i dostępność wody, a także dostęp do surowców naturalnych. Na opisywanym terenie chodzi przede wszystkim o rudy ołowiano-cynkowe w rejonie Chrzanowa i Mysłowic i rudy żelaza wokół Mysłowic.
Podsumowując tę skróconą analizę czynników wpływających na rozwój miasta, możemy stwierdzić, że omawiane miasteczka miały względnie korzystne warunki do dalszego rozwoju. Przemawia za tym fakt, że przetrwały i funkcjonowały
przez kolejne wieki, mamy bowiem przykłady nieudanych lokacji. Równocześnie
jednak żadne z nich nie awansowało do miast drugiej kategorii58, stając się silnym
ośrodkiem gospodarczym regionu. Ponadto nadal znaczącą rolę odgrywało w gospodarce ich mieszkańców rolnictwo. Warto zastanowić się także, czy przygraniczne
położenie omawianych miasteczek miało wpływ na ich rozwój. Jak stwierdza Jerzy
Sperka, nie odegrało to większej roli, granica była bowiem otwarta i mieszkańcy
nie mieli trudności z przemieszczaniem się59. Równocześnie było to korzystne położenie zwłaszcza dla Chrzanowa i Będzina, które uzyskały łatwy dostęp do rynków
śląskich, dobrze prosperujących jak cały Śląsk. Ożywione stosunki handlowe między nimi a miastami Śląska widoczne są w wiekach późniejszych. Stosunkowo gęsta
J. Laberscheck, Częstochowa i jej okolice w średniowieczu, Kraków 2006, s. 39.
54 F. Sikora, Będzin [w:] Słownik historyczno- geograficzny…, s. 57.
55 Najstarsza księga sądu najwyższego prawa niemieckiego w zamku krakowskim, wyd.
A. Kłodziński, Kraków 1936, nr 2340.
56 J. Rajman, Od kasztelanii…, s. 124.
57 Podział miast na kategorie zapoczątkowano w 1520 r. ustawą pogłównego.
Wyróżniano cztery typy miast: grupa I – civitates principales, grupa II – civitates et oppida
secundi ordinis, grupa III – oppida habenti fora annualia et septimanalia, grupa IV – oppida
non habentes fora. M. Bogucka, H. Samsonowicz, Dzieje miast i mieszczaństwa w Polsce
przedrozbiorowej, Wrocław–Warszawa–Kraków–Gdańsk–Łódź 1986, s. 106.
58 J. Sperka, Kształtowanie się granicy…, s. 107.
59 Małe miasta przy granicy śląsko-małopolskiej w XIV w. …
[153]
sieć dróg łączyła ziemię krakowską ze Śląskiem, ułatwiając tym samym kontakty
mieszkańcom obu dzielnic. Przynależność terytorialna nie determinowała także stosunków własnościowych. Mysłowice, mimo że leżały na terytorium książąt śląskich,
utrzymywały żywe kontakty z Krakowem i Królestwem Polskim. W drugiej połowie
XIV w. wszedł w ich posiadanie Otton z Pilicy, poddany króla polskiego, a przez kolejne stulecia miasto było w rękach szlachty związanej z dworem polskim. Nasze
rozważania prowadzą do wniosku, że granica śląsko-małopolska w średniowieczu
nie stanowiła bariery dla mieszkańców żyjących po obu jej stronach.
FOLIA 133
Annales Universitatis Paedagogicae Cracoviensis
Studia Historica XIII (2013)
Jacek Laberschek
Polska Akademia Nauk
Na pograniczu krakowsko-opolskim.
Częstochowa pod rządami Władysława Opolczyka
On the borderland of Krakow and Opole. Częstochowa under the rule
of Vladislaus of Opole
Abstract
The first piece of information about Częstochowa dates back to 1220, that is the time when
it was a small village located at the bottom of Jasna Góra on the edge of a settlement called
Opole Mstowskie. Although thanks to the initiative of knights that ruled Częstochowa it became a parish village already before 1326, its development was slow because of its peripheral
location near the border and, more importantly, the danger of brigand raids. A breakthrough
in the development of Częstochowa occurred during the last years of the reign of Casimir III
the Great and the rule of Duke Vladislaus of Opole in the years 1370–1391. King Casimir
allowed incorporating the village under the German law in 1356 and after a few years proceeded with planting royal city Częstochowa near that settlement at the Warta River. After
the death of the king, Duke Vladislaus of Opole took over the realization of this task, and
finished it in 1377. The greatest merits of the Duke include bringing Pauline Fathers from
Hungary and founding their monastery on Jasna Góra in 1382 as well as granting the monks
with the paining of the Black Madonna two years later. Due to the fact that in that area of the
Krakow land existed a large estate and significant endowment of the monastery of Canons
Regular in Mstów, Duke Vladislaus had to make his donations to the Pauline Fathers from
goods that were frequently far away from Częstochowa. Because of that, the endowment of
the monastery was changed a couple of times and corrected by the Duke himself as well as by
King Vladislaus Jagiello.
Key words: towns, Lesser Poland, Silesia, Casimir III the Great, Duke Vladislaus of Opole
Losy wybitnych jednostek od dawna wzbudzały zainteresowanie historyków. Do
postaci szczególnie faworyzowanych przez badaczy należy książę opolski Władysław, prawnuk Władysława Łokietka po kądzieli. Powikłane, bogate w wydarzenia
oraz pełne efektownych wzlotów i dramatycznych upadków życie księcia, samo
w sobie stanowi materiał do opracowania arcyciekawej biografii, nic więc dziwnego, że inspirowało od dawna ludzi pióra. Osobie Władysława Opolczyka poświęcono
dziesiątki, a może i setki, rozmaitych opracowań o różnym ciężarze gatunkowym,
Na pograniczu krakowsko-opolskim. Częstochowa pod rządami Władysława Opolczyka
[155]
począwszy od notek biograficznych w słownikach i encyklopediach, a skończywszy
na kilku książkach1. Podsumowując życiowe dokonania tego człowieka, historycy
skupili się na uwydatnianiu zasług księcia na polu dyplomacji środkowoeuropejskiej2, na uwzględnianiu jego działalności gospodarczej3, na akcentowaniu jego roli
jako fundatora i dobrodzieja wielu kościołów i klasztorów4, w tym tej najbardziej
doniosłej – fundacji jasnogórskiej w Częstochowie i w podkreślaniu słuszności jego
decyzji o ofiarowaniu paulinom z Jasnej Góry cudownego obrazu Matki Bożej5, będącego przedmiotem szczególnego kultu Polaków od ponad 600 lat.
1 E. Breiter, Władysław książę opolski, pan na Wieluniu, Dobrzyniu, Kujawach, palatyn
węgierski i wielkorządca Polski i Rusi. Zarys biograficzny, Lwów 1889; S.A. Sroka, Książę
Władysław Opolczyk na Węgrzech. Studium z dziejów stosunków polsko-węgierskich, Kraków 1996; Władysław Opolczyk jakiego nie znamy. Próba oceny w sześćsetlecie śmierci, red.
A. Pobóg-Lenartowicz, Opole 2001; J. Sperka, Otoczenie Władysława Opolczyka w latach
1370–1401. Studium o elicie władzy w relacjach z monarchą, Katowice 2006; tenże, Władysław książę opolski, wieluński, kujawski, dobrzyński, pan Rusi, palatyn Węgier i namiestnik
Polski (1326/1330–8 lub 18 maja 1401), Kraków 2012; Książę Władysław Opolczyk. Fundator klasztoru Paulinów na Jasnej Górze w Częstochowie, red. M. Antoniewicz, J. Zbudniewek,
Warszawa 2007.
E. Jankowska, Początki kariery dyplomatycznej księcia Władysława Opolczyka, „Rocznik
Muzeum w Gliwicach” 1994, t. 7 i 8, s. 73–90; Konflikt Władysława Opolczyka z Królestwem
Polskim, „Rocznik Muzeum w Gliwicach” 1994, t. 9, s. 45–81; I. Panic, Książę Władysław Opolczyk w otoczeniu Karola IV, [w:] Książę Władysław Opolczyk. Fundator…, s. 309–324; S.A. Sroka, Książę Władysław Opolczyk…, s. 59–74.
2 A. Gilewicz, Stanowisko i działalność gospodarcza Władysława Opolczyka na Rusi w latach 1372–1378, [w:] Prace historyczne wydane ku uczczeniu 50-lecia Akademickiego Koła
Historyków Uniwersytetu Jana Kazimierza we Lwowie, Lwów 1929, s. 71–105; J. Laberschek,
Zasięg i charakterystyka rządów Władyslawa Opolczyka w północno-zachodniej części ziemi
krakowskiej 1370–1391, „Rocznik Muzeum Okręgowego w Częstochowie. Historia” 1985, z. 1,
s. 7–29.
3 L. Wojciechowski, Fundacje kościelne Władysława Opolczyka, [w:] Władysław Opolczyk jakiego nie znamy…, s. 31–95.
4 K. Pieradzka, Fundacja klasztoru jasnogórskiego w Częstochowie w 1382 r., Kraków
1939; K. Szafraniec, Z dziejów Jasnej Góry, Warszawa 1980, s. 29–52; L. Wojciechowski, Najstarsze klasztory paulinów w Polsce. Fundacja – uposażenie – rozwój do około 1430 roku, „Studia Claromontana” 1991, 11, s. 5–153; J. Zbudniewek, Fundacje Opolczyka dla Paulinów, [w:]
Władyslaw Opolczyk jakiego nie znamy…, s. 61–71; L. Wojciechowski, Fundacja klasztoru jasnogórskiego, [w:] Częstochowa. Dzieje miasta i klasztoru jasnogórskiego. Okres staropolski,
Częstochowa 2002, s. 147–163; J. Laberschek, Uwagi w sprawie fundacji klasztoru jasnogórskiego, [w:] tegoż, Częstochowa i jej okolice w średniowieczu, Kraków 2006, s. 87–99; J. Zbudniewek, Paulini wczoraj i dziś, „Studia Claromontana” 2007, t. 25, s. 11–30; E. Śnieżyńska-Stolot, Geneza, styl i historia obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej, „Folia Historiae Artium” 1973,
t. 9, s. 5–43; Z. Rozanow, Obraz Matki Bożej Częstochowskiej, [w:] Jasnogórska Bogurodzica
1382–1982, red. J. Majdecki, Warszawa 1982, s. 155–185; A. Różycka-Bryzek, J. Gadomski, Obraz Matki Boskiej Częstochowskiej w świetle badań historii sztuki, „Studia Claromontana” 1984,
5, s. 27–52; T. Grzybkowska, Ikona Matki Boskiej Częstochowskiej. Od Andegawenów do Jagiellonów, [w:] Podług nieba i obyczaju polskiego. Studia z architektury, sztuki i kultury, ofiarowane Adamowi Miłobędzkiemu, Warszawa 1988, s. 203–212; J. Golonka, J. Żmudziński, Matka
Boża Jasnogórska. Co wiemy o Cudownym Obrazie, Jasna Góra–Częstochowa 2004; W. Kurpik,
Częstochowska Hodegetria, Łódź–Pelplin 2008.
5 [156]
Jacek Laberschek
Władysławowi Opolczykowi niektórzy z historyków przypisują też lokowanie
miasta Częstochowy6, jednak w tej sprawie nauka nie dysponuje dowodami na jego
zaangażowanie w to dzieło, chociażby tak istotnym dokumentem jak akt lokacyjny miasta, ani jakimikolwiek przesłankami, świadczącymi o aktywności księcia na
tym polu. Omawiając pokrótce stan źródeł do średniowiecznej Częstochowy należy wspomnieć nie tylko o zaginięciu aktu lokacyjnego miasta Częstochowy i innych
przywilejów, ale także całego zasobu źródeł miejskich od końca XIV do połowy XVI
wieku.
Aby poznać przyczyny zaginięcia większości źródeł do dziejów tylko tej jednej
miejscowości, należałoby w pierwszej kolejności zwrócić uwagę na szczególne położenie Częstochowy w średniowieczu i czasach późniejszych, a więc jej usytuowanie na rubieżach ziemi krakowskiej, przy granicach z księstwem siewierskim i księstwem opolskim oraz wynikające między innymi z tych geograficznych uwarunkowań zagrożenia, takie jak: napady obcych wojsk, penetracje łupieżczych band i przemarsze zarówno obcych armii, jak i własnych. To te czynniki, jak też różnego rodzaju
klęski elementarne zapewne spowodowały przepadnięcie większości źródeł miejscowych. Wymownym świadectwem ustawicznych niepokojów na wspomnianym
pograniczu były podejmowane co pewien czas działania ekspansywne i militarne
książąt opolskich, chociażby wyprawa zbrojna Mieszka Otyłego z Konradem Mazowieckim w 1246 roku, zakończona przejęciem na krótko grodu w Lelowie i okolic7,
działania zbrojne Bolka I opolskiego przeciwko Władysławowi Łokietkowi w 1289,
12918, pozyskanie przezeń połowy ziemi kłobuckiej na mocy układu w Krzywiniu
w 1296 roku9, opanowanie ziemi wieluńskiej po 1306 roku10 i krótkotrwałe usadowienie się w Krakowie w 1312 roku w konsekwencji buntu wójta Alberta11. Do tych
ekspansywnych działań Mieszka Otyłego i Bolka I nawiązał w drugiej połowie XIV
S. Krakowski, Stara Częstochowa. Studia nad genezą, ustrojem i strukturą ludnościową
i gospodarczą Częstochowy (1220–1655), Częstochowa 1948, s. 44–46; tenże, Dzieje Częstochowy od wieku XII do początków XIX, [w:] Dzieje Częstochowy od zarania do czasów współczesnych, red. S. Krakowski, Katowice 1964, s. 34; J. Braun, Częstochowa. Urbanistyka i architektura, Warszawa 1977, s. 16–18; J. Groch, Miastotwórcza funkcja sanktuarium jasnogórskiego,
„Peregrinus Cracoviensis” 1996, z. 3, s. 206; M. Antoniewicz, Narodziny miasta, [w:] Częstochowa. Dzieje miasta i klasztoru jasnogórskiego, t. 1, Częstochowa 2002, s. 119–144.
6 7 Najdawniejsze roczniki krakowskie i kalendarz, wyd. Z. Kozłowska-Budkowa, [w:] MPH,
seria 2, t. 5, Warszawa 1978, s. 81–82; Jan Długosz, Annales seu Cronicae Incliti Regni Poloniae,
lib. I–XII, Warszawa–Kraków 1964–2005 (dalej cytujemy: Długosz, Annales), lib. VII, s. 56;
J. Rajman, Mieszko II Otyły książę opolsko-raciborski (1239–1246), „Kwartalnik Historyczny”
1993, nr 100, s. 35; tenże, Pogranicze śląsko-małopolskie w średniowieczu, Kraków 1998, s. 180.
8 A. Kłodziński, Bolesław I (zm. 1313), książę na Opolu, [w:] PSB, t. 2, 1936, s. 267–269;
J. Sperka, Bolesław (1254/1258–1313), [w:] Książęta i księżne Górnego Śląska, red. A. Barciak,
Katowice 1995, s. 26–29; J. Rajman, Pogranicze…, s. 184–186.
9 Kodeks dyplomatyczny Wielkopolski, t. 2, wyd. I. Zakrzewski, Poznań 1878, nr 745;
T. Jurek, Dziedzic Królestwa Polskiego książę głogowski Henryk (1274–1309), Poznań 1993, s. 32–
35; J. Laberschek, W czasach piastowskich i jagiellońskich, [w:] Kłobuck. Dzieje miasta i gminy (do
roku 1939), red. F. Kiryk, Kraków 1998, s. 98–99; J. Rajman, Pogranicze…, s. 186–187.
R. Rosin, Ziemia wieluńska w XII–XVI w. Studia z dziejów osadnictwa, Łódź 1961, s. 80–81.
10 Długosz, Annales, lib. IX, s. 82–4; E. Długopolski, Bunt wójta Alberta, „Rocznik
Krakowski” 1905, t. 7, s. 148–159, 171, 173–175, 177–183; J. Rajman, Pogranicze…, s. 188.
11 Na pograniczu krakowsko-opolskim. Częstochowa pod rządami Władysława Opolczyka
[157]
wieku Władysław, książę opolski, wnuk Bolka I, pozyskując w 1370 roku formie lenna od króla Ludwika Andegaweńskiego terytorium ziemi wieluńskiej z fragmentami
ziemi sieradzkiej i krakowskiej z Krzepicami, Kłobuckiem, Częstochową, Olsztynem
i Bobolicami12.
Zdecydowanie niszczycielski charakter posiadały oczywiście napady łupieżcze
i wyprawy rozbójnicze band rabusiów, dokonywane m.in. z terenów Śląska Opolskiego, których celem było zawłaszczenie dobytku ludzi zamieszkujących przygraniczne rejony ziemi krakowskiej, a nierzadko też pogromy ludności i zabójstwa. Piętnastowieczne źródła odnotowują wiele takich rozbójniczych eskapad, chociażby:
najazd gromady rabusi na Częstochowę w 1430 roku, połączony z napaścią na klasztor, rabunkiem i zniszczeniem obrazu Matki Bożej13, rozboje na pograniczu śląsko-małopolskim, inicjowane przez Mikołaja Kornicza Siestrzeńca z Jaroszowa w 1434
roku14, napaść łupieżczą na Kłobuck śląskiej szlachty, dowodzonej przez Jerzego
Stosza w 1436 roku15, zamordowanie przez rozbójników ze Śląska w 1447 roku
podczaszego krakowskiego Świętopełka z Zawady, odbywającego wówczas łowy16,
splądrowanie i doszczętne spalenie przez Janusza, księcia oświęcimskiego, w 1457
roku miasta Kłobucka17, najazd Czechów pod wodzą Ścibora Towaczowskiego
w 1466 roku, podczas którego napastnicy obrabowali Częstochowę i klasztor, oraz
najazd księcia opolskiego Mikołaja w 1474 roku, kiedy to nauczona doświadczeniem
12 Kronika Jana z Czarnkowa, wyd. J. Szlachtowski, [w:] MPH, t. 2, Lwów 1872, s. 645, 735–
736; J. Laberschek, Zasięg i charakterystyka rządów Władysława…, s. 7–29; tenże, Potencjał
obronny ziemi wieluńskiej i fragmentów ziemi krakowskiej i sieradzkiej pod rządami księcia
Władysława Opolczyka 1370–1391, [w:] Między północą a południem. Sieradzkie i wieluńskie
w późnym średniowieczu i czasach nowożytnych, red. T.J. Horbacz i L. Kajzer, Sieradz 1993,
s. 129–143; J. Rajman, Pogranicze…, s. 195; M. Antoniewicz, Podstawy i zakres władzy księcia
Władysława II opolskiego w ziemi wieluńskiej oraz północno-zachodniej Małopolsce, [w:]
Książę Władysław Opolczyk. Fundator…, s. 195–246.
Długosz, Annales, lib. XI, 1413–1430, s. 284–285; A. Prochaska, Napad husytów na
Częstochowę w 1430 roku, „Kwartalnik Historyczny” 1907, 21, s. 309–320; P. Bilnik, Napad
„Husytów” na Jasną Górę. Fakty, konteksty – legenda, „Studia Claromontana” 1995, 15, s. 277–
324; tenże, Napad na Klasztor Jasnogórski, „Almanach Częstochowy” 2000, nr 15, s. 45–54;
J. Rajman, Pogranicze…, s. 201; J. Sperka, Nieznane fakty dotyczące napadu na klasztor Paulinów w Częstochowie w 1430 roku, (Średniowiecze Polskie i Powszechne, t. 5), Katowice 2009,
s. 152–176.
13 14 Kilka przyczynków do działalności Mikołaja Kornicz Siestrzeńca, wyd. W. Semkowicz,
„Kwartalnik Historyczny” 1910, 24, s. 532–536; A. Kamiński, Mikołaj z Jaroszowa zw. Kornicz
lub Siestrzeniec, [w:] PSB, t. 21, 1986, s. 111–112; M. Antoniewicz, Mikołaj Kornicz Siestrzeniec
sławny burgrabia będziński, Katowice 1987, s. 76, 100–112; J. Rajman, Pogranicze…, s. 202.
Długosz, Annales, lib. XI i XII, s. 167; J. Laberschek, W czasach piastowskich
i jagiellońskich…, s. 158.
15 Długosz, Annales, lib. XII, s. 55; A. Szymczakowa, Szlachta sieradzka w XV wieku. Magnifici et generosi, Łódź 1998, s. 281; J. Laberschek, Mikołajewice, [w:] Słownik historyczno-geograficzny województwa krakowskiego w średniowieczu (dalej cytujemy: SHGK), cz. 4, z. 3,
Kraków 2011, s. 466–468.
16 17 Długosz, Annales, lib. XII, s. 285; J. Laberschek, W czasach piastowskich i jagiellońskich…, s. 158; T. Grabarczyk, T. Nowak, Dzieje polityczne Wielunia (do 1580 roku), [w:] Wieluń. Monografia miasta, red. A. Szymczak, t. 1, Łódź–Wieluń 2011, s. 65–66.
[158]
Jacek Laberschek
ludność Kłobucka stawiła napastnikom czynny i skuteczny opór, chroniąc się za obwarowaniami miejskimi18.
Mimo utrzymywania się licznych zagrożeń i niebezpieczeństw, zarówno ze strony ówcześnie żyjących ludzi, traktujących nierzadko rabunek jako coś naturalnego,
źródło normalnego zarobkowania i bogacenia się, jak też ze strony nieokiełznanych
sił przyrody, świata dzikich zwierząt i nieprzewidywalnych zmian w pogodzie panujący na tym terytorium władcy nie poddawali się przeciwnościom losu, nie zniechęcali się pod wpływem trudności, niesprzyjających okoliczności, i na przekór wszystkiemu prowadzili działania na rzecz poprawy bezpieczeństwa, podejmowali inicjatywy gospodarcze i osadnicze. Jeszcze być może za panowania w ziemi krakowskiej
Leszka Białego (1202–1227) wzniesiono gród w Kłobucku, będący jednocześnie
siedzibą łowczego krakowskiego i ośrodkiem administracji lasów książęcych, jak
też obiektem strzegącym szlaku komunikacyjnego łączącego Kraków z Wielkopolską i Śląskiem19. Podobne działania podejmował król Kazimierz Wielki w czasie
swych rządów, wznosząc silną warownię Olsztyn oraz zamek Krzepice20. Do bezpieczeństwa na tym terenie przywiązywał również ogromną wagę książę Władysław
Opolski, pod którego auspicjami 29 IV 1384 roku 22 miasta z księstwa opolskiego
i pozyskanych ziem, w tym Wieluń, Brzeźnica, Ostrzeszów, Krzepice, Częstochowa,
Kłobuck i Bolesławiec, zawarły układ dla zachowania pokoju i przeciwdziałania grabieżom i rozbojom, co niewątpliwie stanowiło konsekwencję nasilenia się działań
rabusi i włóczących się oddziałów rycerskich w okresie wojny domowej w Wielkopolsce w latach 1382–138521.
Na krótkie omówienie zasługują też te przedsięwzięcia władców, które miały
na względzie rozwój gospodarczy opisywanego terytorium, a zatem rozmaite akcje
osadnicze, mające na celu powiększenie i zagęszczenie liczby osad oraz prowadzące do wzrostu zaludnienia na tym z rzadka zasiedlonym i prawie niezamieszkanym
terenie. Zapoczątkował je panujący w latach 1243–1279 książę Bolesław Wstydliwy,
zakładając miasto Mstów w 1278 roku oraz przypuszczalnie miasta Lelów i Kłobuck22. Owocne i przełomowe były zarówno rządy króla Kazimierza Wielkiego w la18 Długosz, Annales, lib. XII, s. 148, 344; J. Laberschek, Częstochowa i jej okolice w średniowieczu…, s. 53–4; tenże, W czasach piastowskich i jagiellońskich…, s. 158; J. Rajman, Pogranicze…, s. 211, 214.
J. Laberschek, W czasach piastowskich i jagiellońskich…, s. 94–98.
19 MPH t. 2, s. 625; Długosz, Annales, lib. IX, s. 324; J. Laberschek, Krzepice zamek i starostwo, [w:] SHGK, cz. 3, s. 211–216; tenże, Nieznane karty z przeszłości zamku Olsztyn i starostwa olsztyńskiego (wiek XIII–XV), [w:] Częstochowa i jej okolice…, s. 150–151; tenże, Bezpośrednie zaplecze gospodarcze zamków województwa krakowskiego do połowy XVI wieku,
[w:] Historia vero testis temporum. Księga jubileuszowa poświęcona Profesorowi Krzysztofowi
Baczkowskiemu w 70. Rocznicę urodzin, Kraków 2008, s. 459–476; M. Antoniewicz, Zamki
na Wyżynie Krakowsko-Częstochowskiej, Kielce 1998, s. 29–32; K. Nabiałek, Zamek Olsztyn
w państwie polskim za Jagiellonów (od 1391 do I połowy XVI wieku), (Średniowiecze Polskie
i Powszechne, t. 3), Katowice, 2004, s. 159–161.
20 21 J. Łojko, Wojna domowa w Wielkopolsce w latach 1382–1385, [w:] Gniezno. Studia i materiały historyczne, t. 2, red. J. Topolski, Warszawa–Poznań 1987, s. 69–97.
22 Kodeks dyplomatyczny Małopolski, wyd. F. Piekosiński (dalej cytujemy: KMp.), t. 1–4,
Kraków 1886–1905; t. 2, nr 485; J. Laberschek, Średniowieczny Mstów, [w:] Częstochowa i jej
okolice…, s. 140–141; tenże, Rola średniowiecznego Lelowa jako rezydencji panującego, ośrod-
Na pograniczu krakowsko-opolskim. Częstochowa pod rządami Władysława Opolczyka
[159]
tach 1333–1370, jak też księcia Władysława Opolczyka w latach 1370–1391. Wśród
zasług ostatniego Piasta na tronie polskim należy wymienić zezwolenie na lokację
rycerskiej wsi Łobodno koło Kłobucka w 1344 roku, wsi rycerskich Częstochowy
i Kawodrzy w 1356 roku, lokację na prawie niemieckim wsi królewskich: Rudniki
w 1349 roku, Siedlec w 1354 roku, Wyczerpy w 1356 roku, Miedźno w 1364 roku,
oraz wsi Rększowice i Rębielice w 1369 roku23. Temu władcy należałoby też przypisać założenie kuźnicy koło Kocina nad Trzebką, lewym dopływem Warty, która
po paru latach funkcjonowania opustoszała24. Najbardziej eksponowanymi przedsięwzięciami wspomnianego władcy były: translacja miast Kłobucka i Lelowa we
wcześniejszym okresie panowania władcy, lokacja miasta Krzepic, przeprowadzona
około 1364 roku, miasta Przyrowa w 1369 roku, Żarek w tym samym czasie, i wedle
wszelkiego prawdopodobieństwa lokacja miasta Częstochowy przed 1362 rokiem25,
wreszcie ufundowanie z końcem panowania, a więc przed 1371 rokiem, kościoła w tym mieście pod wezwaniem św. Zygmunta. W tej opinii o założeniu miasta
Częstochowy przez króla Kazimierza, a zatem wystawieniu przez niego aktu lokacyjnego, nie jestem oryginalny, skoro już przed kilkudziesięciu laty wydawca dokumentów paulińskich, ksiądz Jan Fijałek, głosił ten pogląd26. Opowiada się za nim też
ksiądz Czesław Skowron, jak też ostatnio Karol Nabiałek27.
Badacze głoszący ten pogląd, w tym i piszący te słowa, wspierają się dokumentem z 1384 roku Bartłomieja biskupa Lucery we Włoszech, rejestrującym spór
biskupów krakowskich, tj. Zawiszy z Kurozwęk, zmarłego 12 I 1382 roku, a potem
jego następcy Jana Radlicy, z klasztorem mstowskim o dziesięciny z nowizn miasta Częstochowy28. Do konfliktu mogło dojść najpóźniej w 1381 roku, już po okresie
długotrwałej wolnizny dla mieszczan częstochowskich, która w przypadku miasta
zakładanego w terenie niezasiedlonym, wynosiła nie mniej niż 20 lat. O słuszności
ka dóbr monarszych i powiatu sądowego, „Teki Krakowskie”, 1, Kraków 1994, s. 54; tenże,
Lelów-Staromieście, [w:] SHGK, cz. 3, s. 523–526; tenże, W czasach piastowskich i jagiellońskich…, s. 107.
Zbiór dokumentów zakonu oo. Paulinów w Polsce, wyd. J. Fijałek, z. 1: 1328–1464 (dalej
cytujemy: ZDP 1), Kraków 1938, nr 3, 135; Zbiór dokumentów małopolskich, wyd. S. Kuraś
i I. Sułkowska-Kurasiowa, 1–8, (dalej cytujemy: ZDM) Wrocław 1962–1975; 1, nr 56, 113,
134 oraz 4, nr 1004; AGAD, Archiwum Skarbu Koronnego XLVI 42 – Inwentarz starostwa
olsztyńskiego z 1631 r., k. 69v-70r, 92r-v; J. Laberschek, Początki Częstochowy na tle stosunków osadniczych, [w:] Częstochowa. Dzieje miasta…, s. 113–115.
23 W 1373 pozostałość po tej kuźnicy w Kocinie nosiła nazwę Kuźniczysko (ZDM 4, nr
24 1020).
J. Laberschek, W czasach piastowskich i jagiellońskich…, s. 104–108; tenże, Rola średniowiecznego Lelowa…, s. 54; tenże, Komorów, SHGK, cz. 2, s. 729–730; tenże, Początki miasta Żarki i pierwszy wiek jego istnienia, „Studia Historyczne” 1986, 29, z. 3, s. 329–345; tenże
Częstochowski zespół osadniczy, [w:] Częstochowa i jej okolice…, s. 30–33; F. Sikora, Krzepice
miasto, [w:] SHGK, cz. 3, s. 210; KMp. 1, nr 302.
25 ZDP 1, nr 3, przyp. 2.
26 T. Kos (Cz. Skowron), Fundacja klasztoru jasnogórskiego w świetle nowej interpretacji
źródeł, Kraków 2002, s. 15; K. Nabiałek, Starostwo olsztyńskie od XIV do połowy XVII wieku,
Kraków 2012, s. 80–86.
27 28 Zbiór dokumentów katedry i diecezji krakowskiej, wyd. S. Kuraś, cz. 1–2, Lublin 1965
(dalej cytujemy: ZDK), 1, nr 88.
[160]
Jacek Laberschek
tej tezy świadczy też przytoczony wyżej dokument Kazimierza Wielkiego z 1356
roku, zezwalający na lokowanie na prawie średzkim istniejącej już wsi rycerskiej
Częstochowy i nowej wsi rycerskiej Rybnej (Kawodrzy), przyznający ich mieszkańcom właśnie 20 lat wolnizny29, niewymieniający – co istotne – leżącego w pobliżu
miasta. Skoro wymiar wolnizny w przypadku lokowania dwóch wsi, w tym jednej
istniejącej już od dłuższego czasu, był tak wysoki – wręcz maksymalny – to jak wysoki mógł być dla lokowanego w sąsiedztwie nowego miasta. Trzeba również uwzględnić fakt, iż zorganizowanie nowego ośrodka miejskiego w trudnym, niedostępnym
i podmokłym terenie, w rozlewiskach rzeki Warty i Żarnowej, czyli Stradomki, a tak
było w przypadku Częstochowy, nie tylko wymagało dużych sił i środków, ale także
odpowiedniego czasu na uzdatnienie gruntu pod budowę domów i zagospodarowanie się, a to mogła zapewnić właśnie długotrwała wolnizna od świadczeń, sięgająca
nie mniej niż 20 lat. Wiele czasu musiało też upłynąć, zanim całą przestrzeń miejską
Częstochowy, liczącą według Jerzego Rajmana 73 łany, 25 przymiarków i 11 niw30,
zdołano należycie zagospodarować, a więc zamienić istniejące nieużytki na pola
uprawne, łąki i ogrody miejskie. W świetle tych uwag moment wystawienia aktu
lokacyjnego miasta można umieszczać w przedziale lat 1357–1361, co odpowiada
późnemu okresowi panowania Kazimierza Wielkiego, i w tym właśnie władcy należałoby upatrywać założyciela i budowniczego miasta.
Nie mniej istotną przesłanką dla podtrzymywania tej tezy jest wezwanie, czyli
patrocinium, najstarszego kościoła miejskiego w Częstochowie, poświęcone królowi burgundzkiemu, męczennikowi, św. Zygmuntowi31, które bez wątpienia może być
przypisywane fundatorowi kościoła, a tym był wedle wszelkiego prawdopodobieństwa, król Kazimierz Wielki. W opinii wielu mediewistów, w tym historyka Karola
Nabiałka, autora wspomnianej pracy o starostwie olsztyńskim, król był krzewicielem kultu tego świętego w Polsce, czego najważniejszym świadectwem jest herma
i zarazem relikwiarz, znajdujący się w skarbcu katedry w Płocku, mieszczący część
czaszki tego świętego, ufundowany i zamówiony przez monarchę u złotników krakowskich lub akwizgrańskich z napisem wymieniającym króla Kazimierza jako
fundatora dzieła32. Jak bardzo król był zaangażowany w propagowanie kultu tego
świętego, świadczy też fakt, iż będąc już śmiertelnie chorym, złożył w Koprzywnicy
ślubowanie, iż odbuduje zrujnowaną katedrę płocką, mieszczącą relikwie św. Zygmunta i zapisał wikariuszom tejże świątyni kwartę, tj. każdemu wieczyście pół grosza dziennie33.
ZDP 1, nr 3.
29 J. Rajman, Rozwój miasta do połowy XVII wieku, [w:] Częstochowa. Dzieje miasta
i klasztoru…, s. 174.
30 Jan Długosz, Liber beneficiorum dioecesis Cracoviensis (dalej cytujemy: DLb), t. 1–3,
wyd. Przeździecki, Kraków 1863–1864; t. 2, s. 220.
31 A. Bochnak, J. Pagaczewski, Dary złotnicze Kazimierza Wielkiego dla kościołów polskich, „Rocznik Krakowski” 1934, t. 25, s. 34–89; K. Nabiałek, Starostwo olsztyńskie…, s. 86.
Innego zdania jest M. Antoniewicz, który w rozprawie: Narodziny miasta, [w:] Częstochowa.
Dzieje miasta i klasztoru…, s. 136–137, uznaje Władysława Opolczyka za propagatora kultu
św. Zygmunta.
32 33 Kronika Jana z Czarnkowa…, s. 633; W. Drelicharz, „Filiastra Sancti Sigismundi”. Z badań nad podaniami genealogicznymi w dziejopisarstwie wieków średnich, [w:] Cracovia – Po-
Na pograniczu krakowsko-opolskim. Częstochowa pod rządami Władysława Opolczyka
[161]
Słuszność powyższych stwierdzeń można też uzasadnić bardzo wczesnymi
wzmiankami o wspomnianym kościele miejskim w Częstochowie, który był pierwotnie filialnym w stosunku do kościoła parafialnego Najświętszej Marii Panny
na Jasnej Górze we wsi Częstochowie. Ta najstarsza, wymieniająca kościół filialny
w Nowej Częstochowie, pochodzi z 22 VI 1382 roku, a kolejna, rejestrująca kościół
filialny w mieście Częstochowie, z 9 VIII tego roku34. Tylko 12 lat dzieli te wzmianki
od ostatniego roku panowania króla Kazimierza Wielkiego. Jeśli chodzi o samo wezwanie, to notuje je Jan Długosz w Liber beneficiorum Dioecesis Cracoviensis – dziele
powstałym w latach 1470–148035.
W porównaniu do zasług króla Kazimierza Wielkiego dokonania księcia Władysława Opolczyka mogą się wydawać dużo skromniejsze, jednak to jego dzieło, jakim
była fundacja klasztoru jasnogórskiego i ofiarowanie paulinom cudownego obrazu
Matki Bożej, zapisało się na trwale w pamięci potomnych, a sam obraz stał się przedmiotem powszechnego kultu Polaków. Choć w zamierzeniu księcia te działania miały tylko uświetnić i umocnić jego osobiste rządy na pograniczu śląsko-małopolskim,
to jednak w ostatecznym rezultacie przyćmiły wszystkie dotychczasowe osiągnięcia
poprzedników. Dziś Jasna Góra jest narodowym Sanktuarium Maryjnym, ośrodkiem
moralno-religijnej odnowy dla rzecz przybyszów z całego katolickiego świata.
Prezentując dorobek Opolczyka, należałoby zacząć od jego zasług na polu osadnictwa. Księciu zawdzięcza swe powstanie i dalszy rozwój wieś Kocin, która otrzymała przywilej na sołectwo w 1373 roku, wieś Ostrowy, lokowana na surowym korzeniu w 1383 roku oraz wieś Bukowno, obdarowana przywilejem na sołectwo w 1384
roku36. Dziełem tego władcy były też dwie okoliczne kuźnice, z których ta leżąca bliżej miasta Częstochowy nad rzeką Żarnową, czyli Stradomką, stała się w 1377 roku
przedmiotem nadania w dziedziczne użytkowanie dla braci Jaśka i Niczka, a w 1382
roku stała się za sprawą księcia wieczystą darowizną dla klasztoru paulinów na Jasnej Górze37, natomiast ta leżąca dalej, a mianowicie nad rzeką Kostrzyną, dopływem
Liswarty, została założona przez Jana Pasternaka, na mocy książęcego przywileju
z 1374 roku, a później funkcjonowała pod nazwą Kuźnicy Herboltowskiej względnie
Kuźnicy Panki38. Z działań, które książę podjął, a które nie doczekały się realizacji,
należałoby tylko wymienić lokację wsi Rosgonichowo w 1383 roku39.
lonia – Europa. Studia z dziejów średniowiecza ofiarowane Jerzemu Wyrozumskiemu w sześćdziesiątą piątą rocznicę urodzin i czterdziestolecie pracy naukowej, Kraków 1995, s. 489,
przyp. 103.
ZDP 1, nr 12, 13.
34 DLb 2, s. 220.
35 ZDM 4, nr 1020, 1066; Lustracja województwa krakowskiego 1564, cz. 2, wyd. J. Małecki, Warszawa 1964, s. 24; J. Laberschek, Zasięg i charakterystyka rządów…, s. 17–25; tenże,
Początki Częstochowy…, s. 114.
36 ZDP 1, nr 8, 13; J. Laberschek, Kuźnica koło Częstochowy, SHGK, cz. 3, s. 388–389;
tenże, Kuźnice żelazne w ziemi krakowskiej w średniowieczu, „Teki Krakowskie”, 3, Kraków
1996, s. 101.
37 J. Laberschek, Kuźnica Herbołtowska, SHGK, cz. 3, s. 385–386; tenże, Kuźnice żelazne…, s. 101.
38 ZDP 1, nr 17; J. Laberschek, Zasięg i charakterystyka rządów…, s. 17–19.
39 [162]
Jacek Laberschek
Zdaniem dość licznej grupy historyków z Marcelim Antoniewiczem na czele, to
właśnie Władysław Opolczyk był założycielem miasta Częstochowy. Za nim, jako budowniczym, mają przemawiać najwcześniejsze wzmianki o mieście, które przypadają na czas jego panowania, tj. na lata 1377, 1382–1385, 1387–1388, oraz właściwe
i charakterystyczne dla księcia opolskiego motywy heraldyczne na najdawniejszej
pieczęci miasta Częstochowy, a mianowicie orzeł śląski z rozpostartymi skrzydłami oraz lew. Wskazany historyk kwestionuje też długotrwałość procesu lokacyjnego w przypadku osad zakładanych na surowym korzeniu, a do takich zaliczało się
miasto Częstochowa40. Nie sądzę, aby te argumenty w dostateczny sposób uzasadniały tezę o wiodącej roli księcia w dziele założenia miasta. Najstarsze przekazy nie
wskazują jednoznacznie, że do lokacji doszło po 1370 roku, symbolika herbu miasta,
nawiązująca na najstarszych pieczęciach wyraźnie do osoby Opolczyka, może co najwyżej stanowić świadectwo sprawowania przezeń pełni władzy nad miastem i osobistego wkładu w dokończenie procesu lokacyjnego, a zwłaszcza działań na rzecz
samorządu miejskiego. Czas przeznaczony na wybudowanie miasta od podstaw,
w bardzo trudnych warunkach, nie mógł być w tych czasach zbyt krótki, a w przypadku Częstochowy trwać zaledwie kilka lat, tj. od 1373 do 1376 roku, jak sugeruje
Marceli Antoniewicz, gdyż przedsięwzięcie to skończyłoby się całkowitym fiaskiem
i marnotrawstwem sił i środków.
Nie zmienia to w niczym pozytywnego wizerunku księcia opolskiego jako
wzorowego gospodarza i nie podważa jego zasług w dziele rozbudowy miasta
Częstochowy oraz we wspieraniu i umacnianiu władz miejskich, samorządu i całej społeczności, na co posiadamy dowód w postaci listy świadków, dołączonej
do dokumentu księcia z 1377 roku, wymieniającej imiennie 7 mieszczan częstochowskich41, oraz innego dokumentu tego władcy z 1385 roku wystawionego dla
klasztoru jasnogórskiego, uwzględniającego istnienie komory celnej pod miastem,
z której cło z nadania księcia pobierali pierwotnie rajcy, a także funkcjonowanie
jatek mięsnych w mieście42, wreszcie dokumentu starosty olsztyńskiego Jerzego
ze Zwozu z 1389 roku, wymieniającego w liście świadków podwójciego Suszka
i mieszczanina Franczka43.
Nie mniejszą zasługą Opolczyka było ustanowienie sprawnego zarządu na pozyskanych przezeń w 1370 roku terytoriach, w tym także w starostwie olsztyńskim,
w którym władza administracyjna i sądownicza znalazła się w rękach starostów
mianowanych przez Opolczyka. Tę sferę działalności księcia omawia wszechstronnie
40 Zobacz przypis 6, a zwłaszcza prace M. Antoniewicza, Narodziny miasta, [w:] Częstochowa. Dzieje miasta i klasztoru…, s. 133–138, a także, Podstawy i zakres władzy księcia…, [w:]
Książę Władysław Opolczyk. Fundator…, s. 241.
Są to: Hanek Gerlach, Janek Kaim, Mikołaj Kalisz, Stach Płachta, Franczek Franek, Bolesta i jego brat Niko (ZDP 1, nr 8).
41 ZDP 1, nr 18.
42 ZDP 1, nr 29. W 1408 roku po raz pierwszy wymienieni są imiennie rajcy częstochowscy, tj. Wojciech Grochola, Marcin i inny Marcin krawiec (Archiwum Państwowe w Krakowie,
Księgi grodzkie krakowskie 1a, k. 69v, 73v), a w 1418 roku przysięgli (ławnicy) z tego miasta:
Jan Golanka, Święch, Malec, Wawrzyniec z Wierzbia, Mikołaj Czyż krawiec, Wojciech Flak,
Szymon szewc, Andrzej Peczymłoto i Andrzej Neczek (tamże, Księgi sądu wyższego prawa
miejskiego [niemieckiego], t. 8, s. 82).
43 Na pograniczu krakowsko-opolskim. Częstochowa pod rządami Władysława Opolczyka
[163]
i profesjonalnie Jerzy Sperka44. W polityce społecznej i gospodarczej księcia szczególną rolę odgrywały także nadania na rzecz rycerstwa, mieszczaństwa i kościoła, zwłaszcza klasztorów. Miały one zapewnić mu stałe poparcie miejscowej elity
świeckiej i duchownej oraz ugruntować na długi czas jego panowanie. Cel ten widać
jasno i wyraźnie w darowiźnie dóbr, poczynionej przez księcia w 1379 roku na rzecz
swego wiernego druha i zausznika Węgra Andrzeja Schony z Barlabas, obejmującej
zamek i wieś Bobolice oraz wsie Ogorzelik, Tomiszowice, a także 2 młyny na rzece
Zdów45, czy we wspomnianych już nadaniach kuźnic w 1374 i 1377 roku46, a także
w nadaniu sadzawki między Libidzą a Kamykiem dla mieszczanina kłobuckiego Piotra Mijenki47.
Choć żaden z historyków nie kwestionuje doniosłości wydarzeń, związanych
z ufundowaniem przez Władysława Opolczyka w 1382 roku klasztoru paulinów
na Jasnej Górze48 i ofiarowaniem przezeń zakonnikom cudownego wizerunku Matki Bożej w 1384 roku49, to utrzymują się wyraźne różnice zdań między badaczami,
co do wielkości i wartości materialnej poczynionych dla zakonników nadań. Leszek
Wojciechowski stara się dowieść, iż uposażenie zapoczątkowane nadaniem z 1382
i poprawione oraz uzupełnione nadaniem z 1385 roku było niezwykle hojne, skoro już na początku obejmowało znaczne dobra ziemskie w postaci wsi Stara Częstochowa i Kawodrza oraz folwarku w Starej Częstochowie, kuźnicy i stawu oraz
dziesięciny snopowej z wymienionego folwarku i z 5 wsi w okręgu brzeźnickim,
będących częścią uposażenia kanclerstwa sieradzkiego, dziesięciny zbożowej i słodowej z młynów książęcych w Częstochowie i Żarkach, dziesięciny miodowej z wyszczególnionych 6 wsi okręgu olsztyńskiego i 2 wsi okręgu wieluńskiego, a także
dziesięciny pieniężnej z cła w Ostrzeszowie i Częstochowie50. Co prawda uposażenie to wymagało pewnych korekt, ale nie ze względu na wielkość, bo w istocie
rzeczy przedstawiało wysoką wartość szacunkową, lecz z uwagi na nierentowność,
wynikającą ze znacznego oddalenia miejsc, z których pobierano świadczenia. Decyzją z 1385 roku książę zamienił więc dziesięcinę z odległego cła w Ostrzeszowie
na czynsz z miasta Częstochowy, wynoszący 20 grzywień, a dziesięcinę miodową
44 J. Sperka, Urzędnicy Władysława Opolczyka w księstwie wieluńskim (1370–1391). Spisy,
(Średniowiecze Polskie i Powszechne, t. 3), Katowice 2004, s. 110–121; tenże, Otoczenie Władysława Opolczyka…, s. 65–72, 360–361; J. Laberschek, Zasieg i charakterystyka…, s. 14–16.
45 ZDM 4, nr 1054; J. Laberschek, Obrót nieruchomościami w Polsce średniowiecznej na
przykładzie dóbr bobolickich, [w:] tegoż, Częstochowa i jej okolice…, s. 163, 169; J. Sperka,
Andrzej Schony z Bobolic i Jan Schoff z Toplina. Z dziejów kariery i awansu rycerzy obcych
w Polsce późnośredniowiecznej, (Średniowiecze Polskie i Powszechne, t. 4), Katowice 2007,
s. 188–197; tenże, Otoczenie Wladysława Opolczyka.., s. 178–184.
ZDM 1, nr 144; ZDP 1, nr 8; J. Laberschek, Kuźnice żelazne…, s. 101.
46 KMp. 4, nr 1418.
47 ZDP 1, nr 12, 13.
48 P. Rydzyński (P. Risinius), Historia pulchra et stupendis miraculis referta imaginis Mariae, quomodo et unde in Clarum Montem Czastochoviae et Olsztyn advenerit, [w:] Najstarsze
historie o częstochowskim obrazie Panny Marii, XV i XVI wiek, przeł. H. Kowalewicz, M. Kowalewiczowa, oprac. H. Kowalewicz, Warszawa 1983, s. 172.
49 50 L. Wojciechowski, Najstarsze klasztory paulinów w Polsce…, s. 125–127; tenże, Fundacja klasztoru jasnogórskiego…, s. 153–155; tenże, Fundacje kościelne…, s. 81–84.
[164]
Jacek Laberschek
z 8 wsi zamienił na stałą daninę miodową z wsi Rększowice oraz dodatkowo nadał
klasztorowi wieś Grabówkę, 2 jatki mięsne w Częstochowie i winnicę koło Głogówka
na Śląsku Opolskim51.
Zdaniem Leszka Wojciechowskiego uposażenie przyznane klasztorowi przez
Opolczyka było zdecydowanie bardziej zasobne niż uposażenie nadane paulinom
przez króla Władysława Jagiełłę w akcie refundacyjnym z 1393 roku. Badacz ten uważa, że paulini nic nie zyskiwali na przekazanych im wówczas dodatkowo wsiach Szarlejce i Lgocie, skoro równocześnie utracili aż 16 grzywien z czynszu z Częstochowy
i zostali pozbawieni dziesięcin z młynów w Częstochowie i Żarkach, a nadanie kąta
bartnego Jamiska tylko równoważyło dziesięcinę miodową z Rększowic52. Pogląd ten
nie przekonuje. W swej analizie Wojciechowski zdaje się zapominać i nie brać pod
uwagę aktywności drugiej strony w zabiegach o kształt i rozmiar nadań, zdaje się nie
dostrzegać, że król w swych działaniach kierował się także sugestiami zakonników
z Jasnej Góry, uwzględniał ich prośby i wskazówki, i w związku z powyższym należy
przyjąć, że paulini mieli wpływ na taki a nie inny wymiar majątku klasztornego.
Rację ma niewątpliwie inny badacz, zajmujący się fundacją klasztoru jasnogórskiego, ksiądz Czesław Skowron, stwierdzając, że wartość dochodu z uposażenia królewskiego z 1393 roku wynosiła prawie 50 grzywien, a więc zdecydowanie
przewyższała łączne książęce nadania z lat 1382 i 1385, szacowane od 36 do 44
grzywien53, natomiast myli się gdy podważa zasługi księcia w dziele sprowadzenia
i osadzenia na Jasnej Górze klasztoru paulinów i przypisując je wyłącznie biskupowi
krakowskiemu Janowi Radlicy54. Już sam fakt, że źródła ówczesne całkowicie milczą
o jakichkolwiek inicjatywach biskupa na tym polu, eliminuje tego dostojnika z kręgu
postaci pretendujących do miana dobrodzieja klasztoru, czy wręcz fundatora.
W moim mniemaniu nie da się dłużej podtrzymać tezy o wielkiej hojności księcia dla paulinów w 1382 roku. Nadanie zakonnikom z Jasnej Góry wsi niebędącej
jego własnością, co więcej, pozostającej w posiadaniu rycerstwa do 1443 roku, tj.
Częstochowy, oraz ofiarowanie dziesięciny z dóbr brzeźnickich, należącej w istocie
rzeczy do urzędu kanclerza sieradzkiego, świadczy nie tylko o zawłaszczeniu cudzej
własności, ale także o iluzoryczności darowizny książęcej i prowizoryczności działań55. Należałoby jednak częściowo usprawiedliwić książęcego fundatora i ofiarodawcę, wskazując na jego ograniczone możliwości i niewielkie pole manewru, wynikające z panujących na tym terenie stosunków własnościowych. Główną przeszkodą
w realizacji większych przedsięwzięć fundacyjnych w tym rejonie ziemi krakowskiej
była znacznych rozmiarów substancja majątkowa klasztoru kanoników regularnych
w Mstowie, obejmująca swym zasięgiem w pewnym okresie historycznym wszystkie dziedziny w dolinie górnej Warty. Klasztor dysponował przede wszystkim prawem, pozyskanym od biskupów krakowskich jeszcze w XIII wieku, do przejmowania
L. Wojciechowski, Najstarsze klasztory paulinów w Polsce…, s. 127–129; tenże, Fundacja klasztoru jasnogórskiego…, s. 155; tenże, Fundacje kościelne…, s. 84–85.
51 L. Wojciechowski, Najstarsze klasztory paulinów w Polsce…, s. 129–131; tenże, Fundacja klasztoru jasnogórskiego…, s. 157.
52 T. Kos (Cz. Skowron), Fundacja Klasztoru Jasnogórskiego…, s. 61–72, 79–81.
53 Tamże, s. 28–53.
54 J. Laberschek, Uwagi w sprawie fundacji klasztoru jasnogórskiego…, s. 94–99.
55 Na pograniczu krakowsko-opolskim. Częstochowa pod rządami Władysława Opolczyka
[165]
dziesięcin z nowo powstających osad w granicach własnych dóbr dziedzicznych56.
To z uwagi na ten stan rzeczy, a więc posiadanie przez klasztor mstowski u schyłku
średniowiecza 11 miejscowości okolicznych i dziesięcin aż z 37 pobliskich miejscowości, w tym z wsi i miasta Częstochowy57, książę miał skrępowane ręce i musiał naprędce, w sposób nie do końca przemyślany, sformować uposażenie zabezpieczające
materialne podstawy bytowania klasztoru jasnogórskiego, dobierając świadczenia
z wielu odległych od Częstochowy miejscowości.
Jak silny był status i pozycja klasztoru mstowskiego, niech świadczy fakt, że gdy
w latach 1380–1381 biskup krakowski Zawisza z Kurozwęk przejął przysługującą
mu dziesięcinę z nowin miasta Częstochowy, spotkał się z natychmiastowym sprzeciwem i protestem kanoników regularnych58. To być może właśnie wtedy kanonicy
podjęli decyzję o wykorzystaniu w procesie z tym biskupem, a potem jego następcą
Janem Radlicą dokumentu biskupa Iwona z 1220 roku, zatwierdzającego ówczesne
uposażenie klasztoru. Wprawdzie w archiwum klasztornym spoczywał oryginał
tego dokumentu, nie był on jednak przydatny, gdyż uwzględniał stan osadnictwa
z początków XIII wieku, tymczasem kanonikom zależało na wykazaniu swych praw
do dziesięcin z osad istniejących na przełomie XIV i XV wieku, a tych było więcej niż
dwa stulecia wcześniej, sporządzili więc kopię, tzw. rzekomy oryginał, z pewnymi
uzupełnieniami, aktualizacjami, czyli interpolacjami59, którym posłużyli się w procesach zarówno z biskupami krakowskimi pod koniec XIV stulecia, jak też z plebanem
kościoła św. Zygmunta w Częstochowie w 1460 roku, a od momentu inkorporacji
tego kościoła do klasztoru jasnogórskiego w 1474 roku, z prowincjałami i przeorami
klasztoru jasnogórskiego60. To właśnie ten rzekomy oryginał dokumentu Iwona skopiował Jan Długosz w Liber beneficiorum dioecesis Cracoviensis. Wydanie drukiem tej
księgi w XIX wieku, a dokładnie w latach 1863–186461, spowodowało, że na światło
KMp. 2, nr 385; J. Laberschek, Sieć osadnicza okolic Mstowa i Lelowa w I połowie XIII
wieku. Problem granic opola mstowskiego, „Studia Historyczne” 1991, 34, z. 4, s. 519.
56 Ksiega dochodów beneficjów diecezji krakowskiej z roku 1529 (tzw. Liber Retaxationum), wyd. Z. Leszczynska-Skrętowa, Wrocław 1968, s. 344–345; najznaczniejszą posiadłością klasztorną było miasto Mstów (J. Laberschek, Średniowieczny Mstów, [w:] tegoż, Częstochowa i jej okolice…, s. 139–146).
57 ZDK 1, nr 88; T. Kos (Cz. Skowron), Fundacja Klasztoru…, s. 15, 28–29, 43.
58 J. Laberschek, Sieć osadnicza…, s. 518–523.
59 ZDK 1, nr 88; w 1460 roku sąd komisaryczny oficjała rozstrzygnął spór między
klasztorem mstowskim a plebanem w Częstochowie w ten sposób, że klasztorowi przyznał
dziesięcinę pieniężną w wysokości 8 gr z łanu z 6 łanów pustych w Małym Wierzchowisku,
a także z 1 łanu kmiecego w: Wyczerpach, zajętego przez Mikołaja Kokoszkę, a plebanowi
dziesięcinę snopową z ról dworskich w Małym Wierzchowisku i Wyczerpach (Archiwum Kurii Metropolitalnej w Krakowie, Acta officialatus Cracoviensis, t. 25, s. 109–111; S. Mizera, Regesty dokumentów do dziejów parafii Mstów k. Częstochowy, „Almanach Częstochowy” 2000,
nr 15, s. 25); w roku 1474 Piotr z Chorzenic, pleban w Częstochowie, zrezygnował za zgodą
króla Kazimierza Jagiellończyka ze swojej parafii na rzecz klasztoru paulinów na Jasnej Górze.
Proboszczem został przeor Maciej (ZDP 2, nr 35–36); w 1516 roku sąd kościelny przysądził
klasztorowi mstowskiemu w sporze z klasztorem paulinów z Częstochowy dziesięcinę z miasta Częstochowy, wsi Częstochówki, Grabówki, Krowodrzy, Kiedrzyna, Wyczerp Wielkich,
Wyczerp Małych oraz obydwu Wierzchowisk (tamże, nr 180).
60 DLb 3, s. 157–158.
61 [166]
Jacek Laberschek
dzienne i do obiegu naukowego nie trafił autentyk, lecz dokument interpolowany,
noszący tylko datę 1220, w rzeczywistości oddający stan osadnictwa z przełomu
XIV na XV wiek, wymieniający nie tylko osady istniejące w 1220 roku, ale także te
powstałe później, jak Częstochówkę i Zawadę62. Wszystkie badania naukowe, które opierały się na tym dokumencie, biorące za dobrą monetę treści w nim zawarte,
m.in. analizy Stefana Krakowskiego63, są z gruntu błędne i zasługują na całkowite
odrzucenie.
Tą dygresją staram się wykazać, w jak skomplikowanej sytuacji własnościowej
i prawnej przyszło działać Opolczykowi, gdy zakładał i uposażał klasztor jasnogórski. Pierwotne uposażenie z 1382 roku niewątpliwie nie zaspokajało potrzeb zakonników, musiało się więc spotkać z uzasadnioną krytyką i żalami z ich strony. W tych
okolicznościach książę uznał pretensje zakonników za uzasadnione, przyznał się
do błędu i w ramach skruchy, dokonując swoistej ekspiacji, ofiarował w 1384 roku
paulinom z Jasnej Góry cudowny obraz matki Bożej, a w rok później zmodyfikował
i uzupełnił swe pierwotne nadanie.
W związku z licznymi kłopotami księcia rodzi się pytanie o zasadność lokalizacji klasztoru na górze zwanej Jasną Górą. Być może o wyborze miejsca zadecydowały
walory obronne i krajobrazowe wzgórza oraz łatwy dostęp do źródła wody, usytuowanego po północnej stronie Jasnej Góry64. Nie można też lekceważyć bezpośredniego wpływu otoczenia książęcego, a więc dworzan i rycerzy Opolczyka, na podjętą
przez księcia decyzję, zwłaszcza braci Abla i Henryka Bielów z pobliskiego Błeszna,
dla których fundacja jasnogórska łączyła się z własnym awansem i wzrostem znaczenia ich okolicznych siedzib65.
Tymi kilkoma ogólnymi uwagami należałoby zakończyć nasze rozważania. Jeśli
pozwoliły one rzucić nowe światło na niektóre nierozwiązane dotąd przez naukę
sprawy, na budzące wątpliwości badaczy kwestie, uznamy nasze wywody za przydatne oraz wnoszące jakiś wkład w poznanie najstarszych dziejów miasta Częstochowy.
J. Laberschek, Sieć osadnicza okolic Mstowa…, s. 518–523.
62 S. Krakowski, Stara Częstochowa…, s. 24–25.
63 R.H. Bochenek, Twierdza Jasna Góra, Warszawa 1997, s. 28.
64 J. Laberschek, Bielowie herbu Ostoja i ich zamek w Błesznie na tle polityki obronnej
panujących w drugiej połowie XIV wieku, [w:] tegoż, Częstochowa i jej okolice…, s. 126–138.
65 FOLIA 133
Annales Universitatis Paedagogicae Cracoviensis
Studia Historica XIII (2013)
Jerzy Sperka
Uniwersytet Śląski w Katowicach
Kraków w polityce księcia Władysława Opolczyka
Krakow in the policy of Vladislaus of Opole
Abstract
Vladislaus of Opole (1326/1330–1401), a representative of the Upper Silesian line of the
Piast dynasty, played an important role in the history of a few countries in the central and
eastern Europe. He was certainly one of the most skillful monarchs in the second half of
the 14th century. He owed his career not only to his skills but also to the protection of the
Hungarian court. On all lands that he ruled, starting from Hungary, through Red Ruthenia,
the land of Wieluń, the land of Dobrzyń, Kujawy, to the inherited Duchy of Opole, he was
known as a great landlord and organizer. Due to the fact that he was assigned numerous tasks
by the king’s court and he ruled on lands that were part of the Kingdom of Poland, and for
a short period of time also in the kingdom itself as a regent (1377/1378), Vladislaus of Opole
remained in contact with Krakow. During the 30 years (1363–1393), his itineranium mentions his presence in the city seven times. His visits were connected to political matters and
economic affairs. When it comes to the former, the most important visits include his presence
on the Krakow convention (1364), participation in the funeral of Casimir the Great and the
coronation of his successor Louis I of Hungary in 1370 (then he was granted Wieluń as a fief),
meetings with the regent Elizabeth Piast (1374, 1379) and Queen Jadwiga (1385). Vladislaus
of Opole could not work out proper relations with the King Vladislaus Jagiello and in May
1389 (after meeting with the Polish monarch) he was accused of an attempt of taking over the
Krakow castle. For a long time, Duke carried out financial operations with Krakow city councilors, borrowing money from them. There are a couple of records in the city bills that notify
about sending money to Vladislaus of Opole and maintaining the messengers of the Duke that
were sent to collect that money. Contacts of Vladislaus of Opole with Krakow stopped with
the outburst of wars with the Kingdom of Poland (1391–1396).
Key words: Krakow, Duke Vladislaus of Opole, itinerarium, King Vladislaus Jagiello
Władysław, zwany Opolczykiem, był synem Bolesława II opolskiego (zm. 1356)
i Elżbiety świdnickiej, a wnukiem Kunegundy, córki króla Władysława Łokietka.
Będąc współdziedzicem niewielkiego księstwa opolskiego, miał niewielkie szanse
na odegranie znaczącej roli dziejowej. Szybko to musiał zrozumieć, skoro jeszcze
[168]
Jerzy Sperka
w młodości, w połowie lat 50. XIV wieku, opuścił rodzinne strony i udał się – przetartym już szlakiem – na dwór węgierski. Tam, otoczony opieką przez swoją ciotkę,
królową Elżbietę Łokietkównę, został wkrótce wciągnięty w realizację polityki dworu andegaweńskiego. Sukcesem zakończone pierwsze misje dyplomatyczne powierzone mu przez króla Ludwika, ugruntowały jego pozycję na dworze. Zbiegło się
to ze zmianą orientacji polityki węgierskiej (bałkańskiej) i przetasowaniami w tamtejszej elicie władzy, co w rezultacie przyczyniło się do niespodziewanej nominacji
księcia opolskiego na najważniejsze świeckie stanowisko w państwie węgierskim,
urząd palatyna (1367). Z powinności związanych z powierzonym mu urzędem książę wywiązywał się wzorowo. Objeżdżał regularnie kraj, zwoływał w poszczególnych
komitatach zjazdy generalne i wykonywał obowiązki sądownicze. Z działalności tej
czerpał duże profity, a ponadto z królewszczyzn, które otrzymał od monarchy na
czas pełnienia urzędu – w sumie 15 zamków i kilka komitatów. Niektóre z tych godności i posiadłości zatrzymał także po odwołaniu z urzędu. Ponadto od 1370 roku
władał księstwem wieluńskim (1370–1391), a po odebraniu mu palatynatu węgierskiego, otrzymał jako rekompensatę Ruś Czerwoną (1372–1379). Natomiast po tym
jak królowa Elżbieta Łokietkówna ustąpiła z funkcji namiestnika Królestwa Polskiego, został na krótko jej następcą (1377/1378 – wrzesień 1378). Po odebraniu mu
w grudniu 1378 roku Rusi otrzymał od króla Ludwika ziemię dobrzyńską i Kujawy
inowrocławskie, które posiadał do 1392 roku. Mimo że jesienią 1372 roku, po odwołaniu z urzędu palatyna, Władysław Opolczyk opuścił Węgry, przez następne lata
nadal ściśle współpracował z dworem królewskim. Jego zdolności i bogate doświadczenie polityczne było wiele razy wykorzystywane przez króla Ludwika Węgierskiego i Elżbietę Łokietkównę, a po ich śmierci przez królowe: Elżbietę Bośniaczkę, Marię i jej męża, nowego władcę Węgier, Zygmunta Luksemburskiego1.
W związku z licznymi zadaniami zlecanymi księciu przez dwór oraz z tym, że
sprawował władzę na części ziem wchodzących w skład Królestwa Polskiego, a na
krótko w nim samym, Władysław Opolczyk utrzymywał także kontakty z Krakowem.
Oczywiście, biorę po uwagę Kraków nie tylko jako miasto, czyli jednostkę samorządową z jej władzami i mieszkańcami, ale także jako centrum życia politycznego,
gdzie rezydował monarcha i jego dwór, czyli Kraków – stolicę Polski. Trzeba jednak
zaznaczyć, że pobyty księcia w mieście – o czym szczegółowo niżej – nie były zbyt
częste; na przestrzeni 30 lat (1363–1393) jego itinerarium odnotowuje zaledwie
siedem razy tam jego obecność2. Jak wynika z zachowanego materiału źródłowego,
także inne formy kontaktów, np. polityczne – realizowane przez wymianę korespondencji z królem, królową, starostą, czy finansowe – nie były intensywne.
Pierwszy raz o związkach Władysława Opolczyka z Krakowem, chociaż raczej
pośrednich, wspomina Jan Długosz. Wzmiankował on, że przy okazji zjazdu ogólnopolskiego odbytego w Krakowie w dzień św. Stanisława (8 V) 1339 roku, na którym
1 Szczegółowo na ten temat zob. S.A. Sroka, Książę Władysław Opolczyk na Węgrzech.
Studium z dziejów stosunków polsko-węgierskich w XIV wieku, Kraków 1996; J. Sperka, Władysław, książę opolski, wieluński, kujawski, dobrzyński, pan Rusi, palatyn Węgier i namiestnik
Polski (1326/1330–8 lub 18 maja 1401), Kraków 2012; w tych pracach pozostała literatura
przedmiotu.
2 Zob. itinerarium księcia: J. Sperka, Otoczenie Władysława Opolczyka w latach 1370–
1401. Studium o elicie władzy w relacjach z monarchą, Katowice 2006, s. 369–381; tenże, Władysław książę opolski…, s. 397–411.
Kraków w polityce księcia Władysława Opolczyka
[169]
miano debatować o sprawie następstwa tronu polskiego na wypadek bezpotomnej
śmierci Kazimierza Wielkiego, w czasie dyskusji część doradców wysunęła kandydaturę młodego Władysława Opolczyka (wraz z Siemowitem i Januszem mazowieckimi) „jako godnych korony polskiej, bo mających od dawna przodków w rodzinie
królewskiej”. Jednak król i popierający go doradcy sprzeciwili się temu, argumentując – w odniesieniu do książąt śląskich – że ci dobrowolnie poddali się pod władzę
króla czeskiego, odrzucając własnego monarchę i tym samym „okazali się niegodni
ofiarowania im tak wielkiej i zaszczytnej godności”. Ostatecznie uznano, że najlepszym kandydatem będzie Ludwik, syn Karola Roberta Andegaweńskiego3. Dawniejsi
historycy, a za nimi także niektórzy ze współczesnych, przekaz dziejopisa przyjmowali za wiarygodny4. Wszystko jednak wskazuje na to, że opis tego zjazdu (niepotwierdzonego zresztą w żadnych współczesnych źródłach), był konstrukcją myślową Jana Długosza, łączącą w sobie próbę wytłumaczenia oddania tronu polskiego
Andegawenom, powtarzającą niechętne opinie o książętach śląskich, zaczerpnięte
z kroniki Jana z Czarnkowa i w dodatku przenoszącą realia ustrojowe, społeczne
i polityczne z połowy XV wieku (zjazdy ogólnokrajowe, debaty z doradcami) na czasy Kazimierza Wielkiego5.
Jeśli natomiast chodzi o pierwsze wiadomości dotyczące pobytu Władysława
Opolczyka w Krakowie, to wiążą się one z uroczystościami ślubnymi cesarza Karola IV i Elżbiety pomorskiej, wnuczki Kazimierza Wielkiego, które odbyły się w Krakowie 21 maja 1363 roku. Przyjmuje się, że książę opolski mógł tam reprezentować nieobecnego króla Ludwika Węgierskiego6. Niewiele więcej można powiedzieć
o jego udziale w krakowskim zjeździe monarchów, odbytym około 22–27 września
Joannis Dlugossii, Annales seu cronicae incliti Regni Poloniae, lib. IX, X, Varsoviae 1978,
1985 (dalej cytujemy: Długosz, Annales), lib. IX, s. 211. Cytaty z: Jana Długosza, Roczniki czyli
Kroniki sławnego Królestwa Polskiego, ks. 9, Warszawa 1975, s. 263–264.
3 E. Breiter, Władysław książę opolski, pan na Wieluniu, Dobrzyniu i Kujawach, palatyn
węgierski i wielkorządca Polski i Rusi. Zarys biograficzny, Lwów 1889, s. 8; R. Heck, Piastowie
śląscy a Królestwo Polskie w XIV–XV w., [w:] Piastowie w dziejach Polski, red. R. Heck, Wrocław
1975, s. 77; V. Štepán, Die Beziehungen zwischen den mährischen Markgrafen Jobst und Prokop
und Herzog Wladislaw von Oppeln, [w:] Oberschlesien im späten Mittelalter. Eine Region im
Spannungsfeld zwischen Polen, Böhmen-Mähren und dem Reich vom 13. bis zum Beginn des
16. Jahrhunderts, red. T. Wünsch, Berlin 1993, s. 48; K. Dola, Władysław Opolczyk jako książę
opolski, [w:] Książę Władysław Opolczyk. Fundator klasztoru Paulinów na Jasnej Górze w Częstochowie, red. M. Antoniewicz, J. Zbudniewek, Warszawa 2007, s. 19.
4 A. Semkowicz, Krytyczny rozbiór Dziejów Polskich Jana Długosza (do roku 1384), Kraków 1887, s. 357; S.A. Sroka, Książe Władysław Opolczyk…, s. 17; S. Szczur, W sprawie sukcesji
andegaweńskiej w Polsce, „Roczniki Historyczne” 2009, t. 75, s. 73; J. Sperka, Obraz Kazimierza
Wielkiego w „Rocznikach” Jana Długosza, [w:] Kazimierz Wielki. Historia i tradycja, red. M. Jaglarz, (Rocznik Niepołomicki, t. 2), Niepołomice 2010, s. 249.
5 Rocznik świętokrzyski, wyd. A. Bielowski, [w:] Monumenta Poloniae Historica, t. 3. (dalej
cytujemy: MPH), Lwów 1878, s. 80 (tu połączenie informacji o dwóch oddzielnych wydarzeniach, wspominanym ślubie z 1363 r. i zjeździe monarchów z 1364 r.); J. Dąbrowski, Dzieje
polityczne Śląska w latach 1290–1402, [w:] Historia Śląska od najdawniejszych czasów do 1400
r., t. 1, red. S. Kutrzeba, Kraków 1933, s. 526–527; J. Zdrenka, Elżbieta, córka Bogusława V
księcia pomorskiego, żoną cesarza Karola IV, „Śląski Kwartalnik Historyczny Sobótka” 1977,
z. 1, s. 3–6; S. Szczur, Krakowski zjazd monarchów w 1364 roku, „Roczniki Historyczne” 1998,
t. 64, s. 41.
6 [170]
Jerzy Sperka
1364 roku, a uświetnionym słynną ucztą, którą tradycja związała z krakowskim rajcą, Mikołajem Wierzynkiem. Przez długie lata w literaturze funkcjonował zresztą
pogląd, że Władysław Opolczyk przybył tam w orszaku cesarskim Karola IV, a nie
króla Ludwika7. Dopiero niedawno ponad wszelką wątpliwość udowodniono, że
książę znalazł się w stolicy Królestwa Polskiego u boku monarchy węgierskiego8.
Z poważną misją dyplomatyczną Władysław Opolczyk znalazł się w Krakowie
dopiero jesienią 1370 roku. Kiedy bowiem na Węgry dotarły informacje o chorobie
Kazimierza Wielkiego, król Ludwik, nie czekając na dalszy rozwój wypadków, wysłał
do Polski dwóch posłów w osobach księcia Władysława Opolczyka i bana Slawonii,
Piotra Czudara. Ich zadaniem miało być wyrażenie współczucia choremu królowi,
a w razie śmierci monarchy zabezpieczenie tronu polskiego dla Ludwika9. Władysław Opolczyk w pierwszych dniach listopada przybył do Krakowa i był świadkiem
spisywania ostatniej woli polskiego monarchy oraz jego śmierci, która nastąpiła
5 listopada. Testament zmarłego – zwłaszcza jeśli idzie o zapis dla księcia Kazimierza
słupskiego, któremu król przekazał ziemię dobrzyńską, sieradzką i łęczycką – stał
się jednak poważnym problemem politycznym. Władysław Opolczyk, widząc w tym
potencjalne zagrożenie sukcesji polskiej dla Andegawenów, postanowił wstrzymać
wykonanie testamentu do czasu przybycia króla Ludwika, który – jak się okazało –
dotarł do Krakowa wieczorem 7 listopada10.
Następnego dnia (8 XI), kiedy kanclerz Janusz Suchywilk przybył na Wawel
do przebywającego tam króla Ludwika i zapytał, czy może przystąpić do wypełniania ostatniej woli zmarłego Kazimierza Wielkiego, początkowo usłyszał od niego, że
może realizować testament. Wkrótce jednak – jak podaje Jan z Czarnkowa – Ludwik
Węgierski, „gdy mu niektórzy zawistni zdradliwie zaczęli odradzać”, zmienił zdanie
i polecił odnieść te ostatnie przywileje (zapisy testamentowe) króla do arcybiskupa
gnieźnieńskiego Jarosława Bogorii i biskupa krakowskiego Floriana z Mokrska oraz
dygnitarzy świeckich. Ci jednak wszystkie zapisy zmarłego monarchy potwierdzili,
z wyjątkiem tych, które dotyczyły księcia słupskiego i synów naturalnych króla. W tej
sytuacji, dzień później (9 XI), król posłał Władysława Opolczyka do zgromadzonych
z zapytaniem, czy Kazimierz Wielki miał prawo bez zgody krewnych dokonać legatów ziem i zamków Królestwa Polskiego. Ponieważ wśród zgromadzonych powstała rozbieżność zdań, zwrócono się do sędziego sandomierskiego Pełki z Czyżowa
i podsędka sandomierskiego Wilczka z Wrocimowic, aby rozstrzygnęli problem. Sędziowie ziemscy – niemający przecież żadnego doświadczenia w rozstrzyganiu tego
typu spraw, ale działający pod presją króla – orzekli, że nikt na wypadek swej śmierci, nie może niczego legować kosztem swoich krewnych. Chociaż król wyśmiał to
orzeczenie, o którym usłyszał od księcia opolskiego, to jednak ponownie go wysłał
do zgromadzonych z prośbą, aby mu przekazali wspomnianą decyzję na piśmie opatrzonym pieczęciami. Opierając się na tym orzeczeniu, Ludwik Węgierski uszczuplił znacznie legat na rzecz wnuka Kazimierza Wielkiego, Kazimierza słupskiego,
R. Grodecki, Kongres krakowski w roku 1364, (wyd. II) Kraków 1995, s. 57, 60, 88–89.
7 S.A. Sroka, Książę Władysław Opolczyk…, s. 25–26; tenże, Congress of Monarchs in Cracow in 1364, [w:] La Diplomatie des Étatas Angevins aux XIIIe et XIVe siècles, red. Z. Kordé,
I. Petyrovics, Roma–Szeged 2010, s. 319; S. Szczur, Krakowski zjazd monarchów…, s. 41.
8 Kronika Jana z Czarnkowa, wyd. J. Szlachtowski, [w:] MPH, t. 2, Lwów 1872, s. 636–637.
9 Tamże.
10 Kraków w polityce księcia Władysława Opolczyka
[171]
oddając mu w lenno (17 XI) tylko ziemię dobrzyńską z Bydgoszczą, Wałczem i Wielatowem. Zatrzymał natomiast ziemię sieradzką i łęczycką, gdyż obawiano się, że ich
oddanie rozdzieli Królestwo na dwie niełączące się ze sobą części11. W literaturze
historycznej zgodnie przyjmuje się, że powyższe kroki króla były inspirowane przez
stronnictwo proandegaweńskie z obawy, aby Kazimierz słupski przy pomocy swego
szwagra, cesarza Karola IV, nie sięgnął po koronę polską12.
Ludwik Węgierski, doceniając rolę Władysława Opolczyka w bezproblemowym przejęciu tronu polskiego, zaraz po koronacji w katedrze krakowskiej,
17 listopada, w nagrodę, nadał mu w lenno ziemię wieluńską oraz kilka zamków
w ziemi krakowskiej (Bobolice, Krzepice, Olsztyn) i sieradzkiej (Brzeźnica)13. Jednak trzeci pobyt księcia opolskiego w Krakowie zakończył się nie tylko sukcesem
w postaci uzyskanego lenna, ale także zapoczątkował jego kontakty, a wkrótce
współpracę, z grupą panów małopolskich, zwolenników Andegawenów. Niestety,
był także początkiem jawnej niechęci do niego większości panów wielkopolskich
związanych z przegranym kanclerzem Januszem Suchywilkiem, zwolennikiem na
tronie polskim księcia słupskiego, a to kilka lat później niekorzystnie odbiło się na
karierze Opolczyka14.
Przez następne kilkanaście lat, do połowy lat 80. XIV w., książę kilka razy zaglądał do Krakowa, ale nie wiązało się to z ważniejszymi wydarzeniami, a pobyty
nie pozostawiały po sobie znaczących rezultatów. Po raz kolejny Władysław Opolczyk znalazł się w stolicy Królestwa Polskiego dopiero w 1374 roku. Wtedy to przed
Andegawenami stanął poważny problem, jak w sytuacji braku męskiego potomka
przekonać polskie społeczeństwo, aby zgodziło się przyjąć na tron którąś z córek
Ludwika. Czy książę opolski otrzymał jakieś zadania w tej kwestii, nie wiemy, ale
faktem jest, że wróciwszy z Węgier do księstwa opolskiego, latem 1374 roku podążył do Krakowa, a źródła odnotowały to 6 lipca15. W stolicy przebywała już regentka Elżbieta Łokietkówna i wraz z czołowymi polskimi dygnitarzami niewątpliwie
Tamże, s. 639–642.
11 S. Kętrzyński, Zapis Kazimierza Wielkiego dla Kazimierza Bogusławowica, „Przegląd
Historyczny” 1912, t. 14, s. 26 i n.; O. Halecki, O genezie i znaczeniu rządów andegaweńskich
w Polsce, „Kwartalnik Historyczny” 1921, t. 35, s. 48; J. Wyrozumski, Kazimierz Wielki, Wrocław–Warszawa 1982, s. 220–221; S.A. Sroka, Książę Władysław Opolczyk…, s. 65–69.
12 Kronika Jana z Czarnkowa…, s. 645; J. Laberschek, Zasięg i charakterystyka rządów
Władysława Opolczyka w północno-zachodniej części ziemi krakowskiej 1370–1391, „Rocznik
Muzeum Okręgowego w Częstochowie. Historia” 1985, z. 1, s. 10–12.
13 14 Z ważniejszych prac na temat ugrupowań politycznych działających w ostatnich
latach panowania Kazimierza Wielkiego zob.: J. Kurtyka, Kariera wojewody krakowskiego
Andrzeja z Tęczyna na tle rywalizacji stronnictw za panowania Kazimierza Wielkiego, [w:]
Cracovia – Polonia – Europa…, s. 285–286; tenże, Tęczyńscy. Studium z dziejów polskiej elity
możnowładczej w średniowieczu, Kraków 1997, s. 174–175; A. Marzec, Urzędnicy małopolscy
w otoczeniu Władysław Łokietka i Kazimierza Wielkiego (1305–1370), Kraków 2006, w wielu
miejscach; J. Gzella, Małopolska elita władzy w okresie rządów Ludwika Węgierskiego w Polsce
w latach 1370–1382, Toruń 1994, w wielu miejscach (w tych pracach pozostała literatura
przedmiotu).
15 Kodeks dyplomatyczny Małopolski, t. 3, wyd. F. Piekosiński, Kraków 1887 (dalej cytujemy: KDM), nr 866; J. Dąbrowski, Ostatnie lata Ludwika Wielkiego 1370–1382, (wyd. II)
Kraków 2009 s. 289; J. Sperka, Władysław książę opolski…, s. 106, 398.
[172]
Jerzy Sperka
dyskutowała sprawy następstwa tronu, które dynastia zamierzała podjąć na wrześniowym zjeździe w Koszycach16. Już jednak w Krakowie musiały zapaść konkretne
decyzje, na które może miał wpływ książę Władysław, skoro wkrótce zwrócono się
w tej sprawie do miast i w sierpniu trzy z nich, Kalisz, Konin i Stawiszyn, złożyły
homagium Ludwikowi Węgierskiemu i Elżbiecie, zobowiązując się przyjąć na jego
następcę z braku syna, jedną z córek, a w razie śmierci tejże następną aktów takich
było prawdopodobnie więcej17.
Nic nie wiadomo o tym, żeby książę przyjeżdżał do Krakowa w czasie przygotowań do odwetowej wyprawy przeciw Litwinom, którą współorganizował wiosną
1377 roku, jednocześnie przymierzając się wtedy do objęcia namiestnictwa w Polsce. Wiemy natomiast, że 26 czerwca tego roku w Miechowie odebrał 130 grzywien
od Jana Panczera, mieszczanina krakowskiego. Pieniądze te były częścią należności
za kamienicę w Krakowie, którą Panczer nabył od Mikołaja z Kórnika, biskupa poznańskiego, a ten przeznaczył je na organizację wspomnianej wyprawy18. Nie zachowały się też świadectwa źródłowe o pobycie księcia w Krakowie w czasie jego
krótkich rządów namiestniczych w Królestwie (1377/1378–wrzesień 1378). Można jedynie domniemywać, że tutaj przebywał, o czym mógłby świadczyć dokument
księcia zachowany w transumpcie z 1389 roku Sędziwoja z Szubina, starosty krakowskiego, a dotyczący potwierdzenia zamiany podkrakowskich wsi Borek i Szczyglice między kapitułą krakowską i Ottonem z Gniewięcina19.
Dowodnie Władysław Opolczyk zawitał do Krakowa ponownie dopiero 7 września 1379 roku. Przybył tam spotkać się z królową Elżbietą Łokietkówną, która
miała rozstrzygnąć spór Siemowita III z arcybiskupem Januszem Suchywilkiem
o klucz łowicki, a książę opolski reprezentował tam swego teścia, czyli księcia
mazowieckiego20.
Po śmierci Ludwika Węgierskiego (11 IX 1382) Władysław Opolczyk początkowo zaangażował się w działania zmierzające do przejęcia tronu polskiego przez
Przebywali wtedy u boku królowej: Piotr Nieorza, wojewoda sandomierski, Dobiesław z Kurozwęk, wojewoda krakowski, Jan Kolczek z Zakrzowa, marszałek koronny, jednocześnie podkomorzy i starosta sandomierski, Otton z Pilicy, kasztelan wiślicki i kanclerz
Janusz Suchywilk – KDM, t. 3, nr 866; J. Sperka, Otoczenie…, s. 119–120.
16 17 Kodeks dyplomatyczny Wielkopolski, t. 3, wyd. I. Zakrzewski, Poznań 1879 (dalej cytujemy: KDW), nr 1707, 1708; J. Dąbrowski, Ostatnie lata…, s. 289.
18 Kodeks dyplomatyczny katedry krakowskiej ś. Wacława, t. 2, wyd. F. Piekosiński, Kraków 1883 (dalej cytujemy: KDKK), nr 299, s. 66–67; J. Sperka, Otoczenie…, s. 123.
19 KDKK, t. 2, nr 316; J. Sperka, Rządy namiestnicze Władysława Opolczyka w Królestwie
Polskim (1377/1378), [w:] Mieszczanie, wasale, zakonnicy, red. B. Śliwiński, (Studia z Dziejów
Średniowiecza, nr 10), Malbork 2004, s. 261–262; Słownik historyczno-geograficzny województwa krakowskiego w średniowieczu, oprac. Z. Leszczyńska-Skrętowa, F. Sikora, cz. 1, z. 1,
Wrocław–Kraków 1980, s. 186.
Kronika Jana z Czarnkowa…, s. 693–694; KDW, t. 3, nr 1765, 1766 = Nowy kodeks dyplomatyczny Mazowsza, cz. 3, wyd. I. Sułkowska-Kuraś, S. Kuraś przy współudziale K. Pacuskiego i H. Wajsa, Warszawa 2000, nr 221, 223; E. Breiter, Władysław książę opolski…, s. 123–
125; A. Supruniuk, Otoczenie księcia mazowieckiego Siemowita IV (1374–1426). Studium o elicie politycznej Mazowsza na przełomie XIV i XV wieku, Warszawa 1998, s. 130–131, 171–172;
taż, Mazowsze Siemowitów (1342–1442). Dzieje polityczne i struktury władzy, Warszawa 2010,
s. 33.
20 Kraków w polityce księcia Władysława Opolczyka
[173]
Zygmunta Luksemburskiego, narzeczonego Marii, starszej córki zmarłego króla. Kandydaturę tę jednak faktycznie wyeliminowano na zjeździe w Radomsku 25 XI 1382
roku, gdzie postanowiono, iż dochowa się wierności tej z córek Ludwika, która z mężem na stałe zamieszka w Polsce, a Maria była już od września królową węgierską.
Na początku 1383 roku książę opolski ponownie włączył się aktywnie w działania
związane z następstwem tronu polskiego. Wziął udział w drugim ogólnopolskim
zjeździe w Sieradzu, który odbył się 28 marca tego roku. Kiedy podczas obrad arcybiskup gnieźnieński Bodzanta niespodziewanie wysunął kandydaturę księcia
płockiego Siemowita IV, książę opolski był pierwszym, który się temu sprzeciwił.
Przypłacił to jednak – jak podaje Jan z Czarnkowa – chwilowym uwięzieniem przez
zwolenników księcia mazowieckiego (Jan Długosz pisze tylko o próbie uwięzienia)21.
Czym się kierował, występując przeciw swemu szwagrowi? Czy była to tylko obrona
interesów Andegawenów i ich praw do tronu polskiego, czy nakładały się na to także
inne czynniki, jak urażona duma, czynnik przecież bardzo istotny w podejmowaniu
decyzji i przedsięwzięć politycznych? Jan Długosz podaje bowiem, że książę czuł się
dotknięty, że jego kandydatury nie wzięto pod uwagę. Opisując zresztą działalność
Władysława Opolczyka, trzykrotnie na kartach swej kroniki z przekąsem podkreślał,
iż książę liczył, że zostanie władcą Polski, ponieważ w jego mniemaniu jemu właśnie
najbardziej to się należało22. Nie ma powodu zakładać, że dziejopis wymyślił sobie tę
historie. Ta wysoka samoocena księcia musiała być pewnie szeroko znana i zapadła
w pamięć wielu, by później zostać powtórzoną przez dziejopisa. Zresztą nie była
przecież bezpodstawna: był przecież wnukiem siostrzanym króla Kazimierza Wielkiego, krewnym króla Ludwika Węgierskiego i wujem Wacława IV, króla Czech. Tym,
co do tej pory dokonał, kilkakrotnie przerastał swego szwagra Siemowita IV mazowieckiego, który w porównaniu z nim był jedynie władcą niewielkiego księstwa.
Władysław Opolczyk miał więc podstawy do tego, aby myśleć o objęciu polskiego
tronu, chociaż w ówczesnych realiach były to mrzonki. Bez zaplecza politycznego,
związany służbą z Andegawenami, nielubiany przez dużą część polskich elit, przede
wszystkim przez Wielkopolan, a teraz jeszcze przez stronników księcia mazowieckiego, nie miał żadnych szans. W Sieradzu książę opolski swoją stanowczą postawę
przeciw kandydaturze Siemowita i może jakimiś sugestiami o tym, że to jemu tron
powinien się należeć, przypłacił krótkotrwałym uwięzieniem przez zwolenników
księcia mazowieckiego. Tylko wstawiennictwo niektórych możnych, zapewne Małopolan, z którymi od dawna utrzymywał dobre kontakty, pozwoliło mu wyjść z tej
opresji. Na domiar złego uczestnicy zjazdu na fali dążeń integracyjnych, wysunęli
żądania w stosunku do królowej Elżbiety, aby przyłączyła do Królestwa Polskiego
nie tylko Ruś, ale także księstwa: dobrzyńskie, kujawskie i wieluńskie będące w jego
rękach23. Z pewnością było to niemiłe zaskoczenie dla Władysława Opolczyka, utrzymującego do tej pory bliskie kontakty z polską elitą władzy, zwłaszcza z małopolską, i mającego gwarancje posiadania tych ziem od najwyższych urzędników Korony
sprzed roku (17 IV 1382)24.
Kronika Jana z Czarnkowa…, s. 735–736; Długosz, Annales, lib. X, s. 117–118.
21 Długosz, Annales, lib. IX, s. 211, lib. X, s. 117–118, 144.
22 Kronika Jana z Czarnkowa…, s. 735–736; Długosz, Annales, lib. X, s. 118.
23 KDW, t. 6, nr 276. Na temat relacji Władysława Opolczyka z elitą małopolską zob.
J. Sperka, Otoczenie…, s. 113–144; tenże, Władysław Jagiełło i Jadwiga oraz ich zaplecze po24 [174]
Jerzy Sperka
Nieszczęśliwy dla Opolczyka incydent na zjeździe sieradzkim nie wyeliminował go jednak z dalszych wydarzeń związanych z obsadą tronu krakowskiego. Już
rok później książę wziął udział w marcowym zjeździe w Radomsku, gdzie w związku
z przedłużającym się bezkrólewiem przedstawiciele Królestwa zawarli z nim układ,
włączając go w podjęte ustalenia. Odpowiednia klauzula dokumentu wydanego
przez obradujących 2 marca 1384 roku stwierdzała, że książę zobowiązał się bronić praw i uchwał powziętych na tym zjeździe oraz występować przeciw każdemu,
kto chciałby je łamać. Ze swej strony panowie polscy zobowiązali się bronić księcia
przed nieprzyjaciółmi, a układ miał obowiązywać do czasu przybycia nowego króla
i jego koronacji25. Władysław Opolczyk został więc gwarantem postanowień zjazdu
i opiekunem Królestwa Polskiego. Wydaje się, że konsekwencją tego było powierzenie mu faktycznej, choć nieformalnej roli pośrednika między panami polskimi
a dworem węgierskim26. W związku z tym nie należy wykluczać, iż książę w wydatny
sposób przyczynił się do tego, iż w ciągu kilku następnych miesięcy królowa Elżbieta
Bośniaczka zgodziła się wreszcie wysłać królewnę Jadwigę do Krakowa w celu objęcia tronu polskiego.
Można przypuszczać, że Władysław Opolczyk wziął udział w koronacji Jadwigi
odbytej w katedrze krakowskiej (16 X 1384), zwłaszcza że jednym z celebrantów
był jego bratanek, wtedy biskup włocławski, Jan Kropidło27. Taką hipotezę kilkanaście lat temu starał się uwiarygodnić Jan Tęgowski na podstawie nowej interpretacji
zapiski proskrypcyjnej z ksiąg miejskich krakowskich z 5 X 1384 roku28. Sprawa dotyczyła Jana Meyowicza, skazanego na śmierć za napad i rabunek, za którym wstawił
się jednak arcybiskup Bodzanta, poproszony przez osobę określaną magnus dux29.
Do tej pory historycy łączyli ten tytuł z różnymi monarchami: O. Halecki wiązał go
z Jagiełłą, H. Paszkiewicz dopuszczał możliwość, że mógł być to także Lubart, natomiast S. Szczur dopatrywał się Borysa Koriatowicza30. Wspomniany toruński historyk zaproponował inne rozwiązanie, tłumacząc słowo magnus jako „stary” (a nie
jak czyniono dotychczas jako „wielki”), i powiązał je z Władysławem Opolczykiem.
lityczne wobec Władysława Opolczyka i jego zwolenników, [w:] Książę Władysław Opolczyk…,
s. 325–346.
25 Codex epistolaris saeculi decimi quinti, t. 1, wyd. A. Sokołowski, J. Szujski, Kraków
1876, nr 2.
26 J. Sperka, Władysław książę opolski…, s. 148–149. Podobnie sugerował też J. Tęgowski
(Bezkrólewie po śmierci Ludwika Węgierskiego a geneza unii Polski z Litwą, [w:] Studia Historyczne z XIII–XV wieku, Olsztyn 1995, s. 105–106), chociaż próba uwiarygodnienia domysłu
okazała się nietrafna – zob. J. Sperka, Otoczenie…, s. 144–145.
Rocznik świętokrzyski…, s. 81; Długosz, Annales, lib. X, s. 141; J. Wyrozumski, Królowa
Jadwiga. Między epoką piastowską i jagiellońską, Kraków 1997, s. 83–84; J. Sperka, Władysław
książę opolski…, s. 149–150.
27 J. Tęgowski, Bezkrólewie po śmierci Ludwika Węgierskiego…, s. 109–110.
28 Księga proskrypcji i skarg miasta Krakowa 1360–1422, wyd. B. Wyrozumska, Kraków
2001 (dalej cytujemy: KPiSK), nr 688 = Najstarsze księgi i rachunki miasta Krakowa 1300–
1400, wyd. F. Piekosiński, J. Szujski, Kraków 1878 (dalej cytujemy: NKiRK), s. 59–60.
29 O. Halecki, Ze studiów nad wielkim bezkrólewiem 1382–1386, „Sprawozdania Polskiej
Akademii Umiejętności” 1933, t. 10, s. 20; H. Paszkiewicz, O genezie i wartości Krewa, Warszawa 1938, s. 208; S. Szczur, Negocjatorzy unii Polski z Litwą i ich kariery, „Analecta Cracoviensia” 1987, t. 19, s. 184.
30 Kraków w polityce księcia Władysława Opolczyka
[175]
Uważał bowiem, że tylko dwóch monarchów brało udział w koronacji: byli to Zygmunt Luksemburski i znacznie od niego starszy Władysław Opolczyk. I to właśnie
Władysław – dobrze znający arcybiskupa – był tym, który go poprosił, aby wstawił
się u władz miejskich w celu uwolnienia Meyowicza. Wydaje się jednak, że problem
zapiski wyjaśniła przekonująco ostatnio Bożena Wyrozumska, która po analizie
wpisów uznała, że słowa magnus dux zostały dopisane inną ręką do notatki proskrypcyjnej dopiero w lutym 1386 roku i rzeczywiście dotyczą Jagiełły31. Odrzucenie
jednak interpretacji J. Tęgowskiego wcale nie przekreśla możliwości udziału Władysława Opolczyka w koronacji Jadwigi, zwłaszcza że itinerarium księcia z tego okresu
posiada lukę.
W Krakowie książę opolski pojawił się ponownie w czerwcu 1385 roku, kiedy
10 tego miesiąca został odnotowany u boku królowej Jadwigi. Wtedy też na jego
prośbę władze miejskie ułaskawiły dwóch więźniów z ciemnicy ratuszowej32. Pobyt księcia w stolicy Królestwa Polskiego niewątpliwie wiązał się z sytuacją, jaka
ukształtowała się po przybyciu na początku 1385 roku poselstwa litewskiego, które poprosiło o rękę królowej. Jak wiadomo, panowie polscy przyjąwszy propozycję, wyznaczyli trzech posłów (Mikołaja Bogorię, Włodka z Charbinowic i Krystyna
z Ostrowa), którzy z poselstwem litewskim podążyli na Węgry do królowej Elżbiety,
aby uzyskać jej akceptację33. To jednak spowodowało kontrakcję Habsburgów, którzy jeszcze w lipcu tego roku uzyskali potwierdzenie wcześniej zawartych układów
w sprawie małżeństwa Wilhelma z Jadwigą, natomiast Władysław Opolczyk miał
doprowadzić do skutku to małżeństwo34.
Habsburgowie bardzo szybko zabrali się do wypełniania postanowień układu
i w połowie sierpnia 1385 roku Wilhelm przybył do Krakowa. Jan Długosz, który
opisał pobyt księcia austriackiego w Polsce i nieudane próby dopełnienia małżeństwa z Jadwigą, nie wspomniał jednak nic o Władysławie Opolczyku, wskazując jedynie na Gniewosza z Dalewic jako głównego poplecznika Wilhelma. Według naszego kronikarza królowa Jadwiga już po zjeździe krakowskim, na którym zapadły
decyzje o dalszych pertraktacjach z Jagiełłą, posłała właśnie Gniewosza do Wilhelma Habsburga, aby ten przybył do Krakowa. Kiedy młody książę zjawił się w stolicy
Królestwa Polskiego, Gniewosz był jego opiekunem i przewodnikiem; Wilhelm rezydował także w jego krakowskim domu, przy ulicy Legackiej (obecnie Poselskiej)35.
31 B. Wyrozumska, Analiza źródłoznawcza zapisek w krakowskiej Liber proscripcinum
dotyczących królowej Jadwigi, [w:] Tradycje i perspektywy nauk pomocniczych historii w Polsce,
red. M. Rokosz, Kraków 1995, s. 227.
KPiSK, nr 710 = NKiRK, s. 62.
32 nr 1.
Akta unii Polski z Litwą 1385–1791, wyd. S. Kutrzeba, W. Semkowicz, Kraków 1932,
33 Codex diplomaticus Hungariae eclesiasticus ac civilis, wyd. G. Fejér, t. 10, cz. 1, Budae
1834, nr 75, s. 141–143 (tu z błędną datą roczną -1384); E. Lichnovsky, Geschichte des Hauses
Habsburg, Bd. 4, Wien 1839, s. DCCLVI, nr 1935; E. Breiter, Władysław książę opolski…, s. 148;
J. Dąbrowski, Królowa Jadwiga, „Przegląd Powszechny” 1933, t. 200, s. 207–208; W. Maciejewska, Jadwiga królowa polska, Kraków 1934 („Przegląd Powszechny” 1934, zeszyt dodatkowy, nr 3), s. 48–50; S.M. Kuczyński, Król Jagiełło ok. 1351–1434, Warszawa 1987, s. 61.
34 35 Długosz, Annales, lib. X, s. 149–152, 154, 172; A. Strzelecka, Gniewosz z Dalewic, [w:]
Polski słownik biograficzny (dalej cytujemy: PSB), t. 8, Wrocław–Kraków 1959–1960, s. 143–
144; B. Przybyszewski, Wilhelm i Jadwiga, „Analecta Cracoviensia” 1987, t. 19, s. 107–129;
[176]
Jerzy Sperka
Wszystko jednak wskazuje na to, że w tym czasie książę opolski starał się już grać
na dwa fronty: wypełniać przez swego człowieka polecenia Andegawenów, samemu
się jednak nie angażując, a jednocześnie uczestniczyć z panami krakowskimi w ich
zabiegach litewskich. Świadczy o tym także fakt, że jego poddany, Hinczka z Roszkowic, został włączony do polskiego poselstwa, a w czasie drugiego poselstwa polskiego wiózł nawet listy od niego dla Jagiełły36.
Kolejny pobyt księcia w Krakowie łączy się już z królem Władysławem Jagiełłą.
Trzeba jednak zaznaczyć, że nic nie wskazuje na to, aby Opolczyk brał udział w uroczystościach weselno-koronacyjnych, które miały na to miejsce w stolicy Królestwa
Polskiego na przełomie lutego i marca 1386 roku37. Można natomiast zakładać, że
książę mógł zjawić się w Krakowie dopiero wtedy, kiedy w lipcu tego roku podążał na spotkanie z królem polskim w Niepołomicach, gdzie zawarto (11 VII 1386)
wstępną umowę o małżeństwie córki Opolczyka Jadwigi z bratem Jagiełły Wiguntem38. Jednak dobrze zapowiadające się stosunki popsuli wkrótce Andegawenowie,
którzy oddali ponownie rządy na Rusi Władysławowi, a ten się w nie zaangażował,
nie zważając na interesy polskie na tych ziemiach. W niedługim czasie doszły kolejne
nieporozumienia: po pierwsze Władysław Opolczyk nie chciał złożyć hołdu lennego
Jagielle i Jadwidze z ziem, które otrzymał od Ludwika Węgierskiego, a które stanowiły integralną część Królestwa Polskiego, po drugie obydwie strony zaczęły zachowywać się wobec siebie nieszczerze. Jagiełło obiecał książętom słupskim oddać
ziemię bydgoską, której domagali się po bracie Kazimierzu słupskim, a która była
J. Sperka, Otoczenie…, s. 229–231. Ostatnio J. Nikodem (Gniewosz – Jadwiga – Wilhelm. Krytyka
przekazu „Annales” Jana Długosza, „Przegląd Historyczny” 2007, t. 98, s. 175–194, zwłaszcza
s. 191), odrzucił przekaz Długosza dotyczący roli Gniewosza z Dalewic w czasie pobytu Wilhelma w Krakowie. Autor ten nie podał jednak żadnych poważnych przesłanek, które mogłyby do tej hipotezy przekonać. Zastąpienie argumentów rzekomą konfabulacją kronikarza,
który w ten sposób chciał „uatrakcyjnić przekaz”, jest dalece niewystarczające. Pomijam, że
wspomniany historyk nawet nie zauważył wcześniejszych i późniejszych związków Gniewosza z Władysławem Opolczykiem, a przecież one niewątpliwie uwiarygodniają przekaz naszego dziejopisa, co do roli w tym wydarzeniu pana z Dalewic – zob. J. Sperka, Otoczenie…,
s. 230–231.
Długosz, Annales, lib. X, s. 145. Na temat udziału Hinczki w poselstwach na Litwę zob.
B. Czwojdrak, Rogowscy herbu Działosza podskarbiowie królewscy. Studium z dziejów możnowładztwa w drugiej połowie XIV i w XV wieku, Katowice 2002, s. 38–40, 121; J. Sperka, Szafrańcowie herbu Stary Koń. Z dziejów kariery i awansu w późnośredniowiecznej Polsce, Katowice 2001, s. 60; tenże, Otoczenie…, s. 245–246. Postać Hinczki omawia w tym tomie Bożena
Czwojdrak.
36 J. Sperka, Władysław książę opolski…, s. 156.
37 Kodeks dyplomatyczny Polski, t. 1–3, wyd. L. Rzyszczewski, A. Muczkowski, Warszawa
1847–1858; t. 4, wyd. M. Bobowski, Warszawa 1887 (dalej cytujemy: KDP), nr 6; B. Zientara,
Bydgoszcz, Nakło i hołd w Pyzdrach. Księstwo słupskie a Polska w latach 1386–1412, „Zapiski
Historyczne” 1969, t. 34, z. 1, s. 16–17; J. Tęgowski, Małżeństwo Wigunta Olgierdowicza w politycznych planach króla Władysława Jagiełły, (Genealogia. Studia i Materiały Historyczne, red.
M. Górny, t. 7), Wrocław 1996, s. 63; tenże, Pierwsze pokolenia Giedyminowiczów, Poznań–
Wrocław 1999, s. 153; tenże, Władcy śląscy w polityce małżeńskiej króla Władysława Jagiełły
(1386–1412), [w:] Piastowie śląscy w kulturze i europejskich dziejach, red. A. Barciak, Katowice
2007, s. 233–234; J. Sperka, Władysław książę opolski…, s. 156–160.
38 Kraków w polityce księcia Władysława Opolczyka
[177]
w rękach Władysława Opolczyka39. Natomiast Władysław Opolczyk bez porozumienia z królem polskim podjął kroki zmierzające do przesunięcia na arcybiskupstwo
gnieźnieńskie po śmierci Bodzanty (zm. 26 XII 1388) swego bratanka Jana Kropidły,
dotychczasowego biskupa włocławskiego40.
Te wzajemne nieporozumienia próbowano rozwiązać w trakcie zjazdu w Niepołomicach w maju 1389 roku, ale spotkanie zakończyło się fiaskiem, przynajmniej
w przypadku obsady arcybiskupstwa przez Kropidłę. Sam zjazd dobiegł końca
w niedzielę 16 maja i tego dnia – jak odnotowano w rachunkach dworu – król i królowa, po spożyciu obiadu, a więc w godzinach południowych, opuścili Niepołomice,
udając się do Nowego Miasta Korczyna. Władysław Opolczyk pozostał natomiast
w Niepołomicach do godzin popołudniowych; rachunki podrzęctwa niepołomickiego odnotowują tego dnia jeszcze spore wydatki na utrzymanie księcia opolskiego
i jego dworu, a mianowicie: jednego wołu, 20 kurcząt, 2 szynki, groch, jagły i 5 kop
chleba41. Dopiero przed wieczorem podążył ze swoimi ludźmi do Krakowa, gdzie
doszło do dziwnego incydentu. Dowiadujemy się o nim z rachunków podrzęctwa
nowokorczyńskiego, a tamtejszy rządca (lub jego pisarz), mając informacje o tym
od innych osób, jak sam pisze: „jak powiadają”, przedstawił go następująco: w poniedziałek (17 maja) królowa Jadwiga wraz ze swoim dworem, przybyła z Brzeska
do Nowego Miasta Korczyna na obiad, dokąd miał przybyć także król Władysław Jagiełło. Ten jednak nieoczekiwanie zatrzymał się po drodze w klasztorze mogilskim,
gdzie czekał na przybycie księcia Władysława Opolczyka, którego ludzie minionej
niedzieli (tj. 16 maja), jak powiadają, chcieli fortelem zająć zamek krakowski. Zostali
jednak na zamku odkryci przez starostę i innych ziemian, wraz z samym księciem.
Incydent ten spowodował zamknięcie Krakowa i dopiero z rozkazu króla, i za poręką, odesłano pojmanego księcia do Mogiły42.
Opisane zdarzenie trudno wyjaśnić, szczególnie że nie znalazło odzwierciedlenia w innych źródłach. Do tej pory historycy najczęściej ogólnie kwitowali, iż książę
chciał się zemścić na Jagielle lub działał w interesie Zygmunta Luksemburczyka43.
39 B. Zientara, Bydgoszcz, Nakło i hołd w Pyzdrach…, s. 15, przyp. 28, s. 19; J. Sperka,
Władysław książę opolski…, s. 170–172.
40 A. Liedke A., Jan zwany „Kropidło”, [w:] PSB, t. 10, Wrocław–Kraków 1962–1964,
s. 436; J. Sperka, Władysław książę opolski…, s. 172–173.
Rachunki dworu króla Władysława Jagiełły i królowej Jadwigi z lat 1388–1420, wyd.
F. Piekosiński, Kraków 1896, s. 24; J. Sperka, Otoczenie…, 158; tenże, Władysław książę opolski…, s. 173–174, 176–178.
41 42 Rachunki dworu króla Władysława Jagiełły…, s. 99 („Feria II domina Regina de Brzesko
ad prandium in Novam civitatem venit cum familia et curiensibus dni Regis, quia protunc dnus
Rex revenire volebat, ac tamen in monasterio Clare tumbe dicto Mogila morabatur, expectans
ducem Ladislaum Opoliensem, cuius homines precedenti proxima dominica castrum Cracovie
dolose cupiebant possidere, prout refertur; sed tamen ibidem mox prefati homines eiusdem ducis per capitaneum et alios terrigenas dni Regis in castro fuerunt detenti et cum eodem duce
civitas Cracoviensis erat serata pro tali dolo, sine mandato dni Regis eundem ducem de Cracovia
nullas exire et mittere presumentes, nisi super fideiussoria caucione ad dnum Regem est missus
et adductus in Claram tumbam”).
43 A. Breiter, Władysław książę opolski…, s. 169–170; A. Prochaska, Król Władysław Jagiełło, t. 1, Kraków 1908, s. 128; M. Goyski, Sprawa zastawu ziemi dobrzyńskiej przez Władysława Opolczyka i pierwsze lata sporu 1391–1399, „Przegląd Historyczny” 1906, t. 3, s. 27;
[178]
Jerzy Sperka
Co takiego zatem wydarzyło się 16 maja w godzinach popołudniowych lub wieczornych na Wawelu za sprawą księcia i jego ludzi? Czy rzeczywiście książę opolski, wykorzystując to, iż spotkanie z monarchą polskim dobiegło końca, a Jagiełło i Jadwiga
udali się do Nowego Miasta Korczyna, zamierzał opanować zamek krakowski, jak
zanotowano to w księgach rachunkowych nowokorczyńskich? Sam pomysł zajęcia
zamku – jeśli powstał w głowie księcia – wydaje się niedorzeczny. Znając jednak
inne jego niezbyt rozsądne posunięcia, np. udział w planie rozbioru Polski czy obsesyjne w pewnym momencie próby sprzedaży ziemi dobrzyńskiej, można go brać
pod uwagę. Jeśli jednak te przykładowe działania można by wytłumaczyć, to planów
zajęcia zamku krakowskiego nie da się racjonalnie wyjaśnić. W jaki sposób miałby
dokonać zajęcia zamku i co chciałby w ten sposób osiągnąć, jeśli by się to udało. Jak
więc należy interpretować lakoniczne zdanie zapisane przez rządcę nowokorczyńskiego, że książę Władysław został odkryty na zamku przez starostę i innych ziemian Królestwa? Starostą krakowskim był Sędziwój z Szubina, którego książę znał
przecież od kilkunastu lat i miał z nim bliskie kontakty, z pewnością nie tylko oficjalne, o czym świadczą liczne przykłady z lat poprzednich. W związku z tym można
zakładać, że na Wawel Władysław Opolczyk dostał się całkowicie legalnie. Można
jedynie dywagować, że odbywało się tam jakieś spotkanie dygnitarzy koronnych,
które zakończyło się dla niego niepomyślnie i w wyniku tego został oskarżony o próbę zajęcia zamku. A może była to prowokacja ze strony niektórych panów polskich,
która miała stanowić pretekst do generalnej rozprawy z niesfornym księciem? Wygląda jednak na to, że cokolwiek stało się wtedy na Wawelu, to zachowanie księcia
chyba nadinterpretowano, a całą sprawę nadmiernie rozdmuchano, skoro Jagiełło
nazajutrz go uwolnił. Czy darowałby wolność zamachowcowi, jeśli byłyby mocne
dowody na jego niecne zamiary? Wszystkie te wątpliwości i pytania z braku źródeł
niestety nie znajdują zadowalającej odpowiedzi.
Po incydencie krakowskim książę spokojnie wrócił do księstwa opolsko-wieluńskiego, a stosunki z królem polskim, paradoksalnie, uległy ponownemu ociepleniu. Jeszcze w końcu roku 1389 roku Opolczyk poręczył za Jagiełłę 500 grzywien
pożyczki zaciągniętej od Lewka, Żyda krakowskiego. Stosunki z Królestwem Polskim
rozwijały się pomyślnie także w roku następnym44. W styczniu 1390 roku doszło
wreszcie do ślubu córki Opolczyka Jadwigi z Wiguntem, a młodzi otrzymali w posagu Kujawy inowrocławskie (bez Gniewkowa)45. Same kontakty z księciem były
w tym czasie bardzo intensywne, o czym świadczy przede wszystkim częsta wymiana korespondencji dworu królewskiego z dworem opolskim; posłańcy Władysława
H. Schaeder, Geschichte der Pläne zur Teilung des alten polnischen Staates seit 1386 (Deutschland und der Osten, Bd. 5), Leipzig 1937, s. 74; Z. Nowak, Polityka północna Zygmunta Luksemburskiego do roku 1411, Toruń 1964, s. 48; B. Zientara, Bydgoszcz, Nakło i hołd w Pyzdrach…, s. 21.
KDW, t. 3, nr 1904.
44 KDP, t. 2, nr 536, 539; K. Jasiński, Rodowód Piastów śląskich. Piastowie wrocławscy, legnicko-brzescy, świdniccy, ziębiccy, głogowscy, żagańscy, oleśniccy, opolscy, cieszyńscy
i oświęcimscy, (wyd. II) Kraków 2007, s. 572–573; J. Tęgowski, Małżeństwo Tomka z Węgleszyna z Anną Świnkówną, [w:] Polska, Prusy, Ruś, red. B. Śliwiński (Gdańskie Studia z Dziejów
Średniowiecza, nr 2), Gdańsk 1995, s. 57–68; tenże, Pierwsze pokolenia Giedyminowiczów…,
s. 153–154.
45 Kraków w polityce księcia Władysława Opolczyka
[179]
Opolczyka przybywający do Krakowa byli utrzymywani na koszt miasta46. Książę
prowadził też w tym czasie operacje finansowe z rajcami krakowskimi, najpewniej pożyczając od nich pieniądze. Zachowały się bowiem informacje, że wysyłano
dwukrotnie posłańców z polecenia rady z pieniędzmi do Władysława Opolczyka
oraz utrzymywano posłańców księcia, którzy po te pieniądze przybyli47. I niestety
wszystko się popsuło wraz zastawieniem przez księcia Krzyżakom Złotorii w maju
1391 roku48. Wiszącej na włosku wojnie chciała zapobiec królowa Jadwiga, i pewnie
Spytek z Melsztyna wojewoda i starosta krakowski, którzy z Krakowa kierowali do
Opolczyka kilkakrotnie listy, jednak pozostały one bez odpowiedzi49.
Strona polska oskarżyła księcia o felonię i latem 1391 roku wypowiedziano mu
wojnę. W tej sytuacji krakowianie, w tym rajcy, którzy wcześniej pożyczali pieniądze
Opolczykowi, wsparli oczywiście króla polskiego. Podczas wojen, które z przerwami trwały do 1396 roku, miasto Kraków partycypowało w sfinansowaniu kilku wypraw, dając pieniądze i sprzęt, w tym wozy, działa, saletrę, proch, strzały i różnych
fachowców, np. chirurgów, woźniców, czy opłacając górników do prowadzenia prac
oblężniczych50.
Kontakty Władysława Opolczyka z miastem nie urwały się jednak wraz z wybuchem wojny. W rachunkach miejskich z drugiej połowy 1392 roku zachowała się
bowiem informacja o tym, że książę opolski przysłał list do Krakowa z żądaniem
wypłacenia mu 6000 grzywien. Jednak rajcy, zdziwieni tym żądaniem, odesłali list
królowi51. Ponieważ nie znamy szczegółów tego listu, można się jedynie domyślać,
że te żądania wiązały się z układem zawartym w 1390 roku między Opolczykiem
a jego zięciem, księciem Wiguntem, bratem Jagiełły. Układ zakładał, że gdyby małżonka Wigunta Jadwiga (córka Opolczyka) zmarła bezpotomnie, to do rąk jej ojca
wrócą zapisane jej wcześniej Kujawy, natomiast Wigunt otrzyma odszkodowanie
w wysokości 6000 grzywien52. W sytuacji kiedy to jednak Wigunt zmarł pierwszy
(28 VI 1392) bezpotomnie, a Kujawy inowrocławskie w drugiej połowie 1392 roku
zajął król Jagiełło53, książę opolski mógł odwrócić interpretację zapisu posagowego
i domagać się owych 6000 grzywien. Znając charakter księcia i jego niejednokrotnie różne bezkompromisowe, a czasem wręcz bezczelne zachowanie, nie wydaje się,
NKiRK, cz. 2, s. 227, 230.
46 NKiRK, cz. 2, s. 229–230 („Item pruse III fert. ad ducem opulie cum pecunijs; Item XL
gr. datos nunccijs qui portaverunt duci opulie pecunias; Item nunccio ducis opuliensis VI gr de
pecunijs eidem duci transmissis”).
47 M. Goyski, Sprawa zastawu ziemi dobrzyńskiej…, s. 28 i n.; J. Pakulski, Jeszcze o zastawie
Złotorii i ziemi dobrzyńskiej Krzyżakom przez Władysława Opolczyka w latach 1391–1392,
„Zapiski Kujawsko-Dobrzyńskie” 1995, t. 9, s. 17 i n.
48 49 NKiRK, cz. 2, s. 234; J. Sperka, Wojny króla Władysława Jagiełły z księciem opolskim
Władysławem (1391–1396), (wyd. II) Wodzisław Śląski 2011, s. 24–25.
J. Sperka, Wojny…, s. 37, 48–49, 70.
50 NKiRK, cz. 2, s. 239 (Item lichi ad Regem eunti cum litera ducis Oppoliensis, qua nos VI
M ammonebat, dedimus VIII gr).
51 KDP, t. 2, nr 536, 538.
52 J. Tęgowski, Pierwsze pokolenia Giedyminowiczów…, s. 152–155; Z. Guldon, J. Powierski, Podziały administracyjne Kujaw i ziemi dobrzyńskiej w XIII–XIV wieku, Warszawa–Poznań
1974, s. 223; J. Sperka, Władysław książę opolski…, s. 217.
53 [180]
Jerzy Sperka
aby takie przypuszczenie mogło być niemożliwe. Zresztą zwrot ziemi w przypadku
bezpotomnej śmierci Wigunta, ale oczywiście w innej sytuacji politycznej, gwarantował Opolczykowi nawet Jagiełło w 1390 roku. Nic nam jednak nie wiadomo, aby
książę coś uzyskał swoim żądaniem od króla54. Natomiast wiemy, że na żądanie rady
miejskiej Krakowa z 23 XII 1392 roku rajca Gocz Cejn i Jan Warschow zatrzymali 300
grzywien należące do księcia, które ten winien był radzie55.
Ostatni pobyt księcia opolskiego w Krakowie miał miejsce najpewniej latem
1393 roku, kiedy podążał do Nowego Miasta Korczyna, aby podpisać kolejny rozejm
z Władysławem Jagiełłą (26 VII). Zawierając go, zagwarantował nawet swobodny
przejazd na czas jego trwania (do 15 VIII) przez swoje księstwo dla kupców krakowskich56. Później już tych kupców nie oszczędzał, co zresztą było jednym z powodów
wybuchu kolejnej, i jak się okazało, ostatniej wojny z Królestwem, latem 1396 roku,
która przypieczętowała jego ostateczną klęskę. Po tej wojnie, źródła nie odnotowały
już żadnych kontaktów księcia z Krakowem do jego śmierci, czyli do maja 1401 roku.
Natomiast w tym czasie dobre relacje z Krakowem, w tym z dworem królewskim,
utrzymywali już jego bratankowie, Bernard i Bolesław IV książęta opolscy57.
J. Sperka, Władysław książę opolski…, s. 217–218.
54 NKiRK, cz. 2, s. 82.
55 Codex diplomaticus Regni Poloniae et Magni Ducatus Lithuaniae, wyd. M. Dogiel, t. 1,
Wilnae 1758, s. 539 = KDP, t. 4, nr 10; J. Sperka, Wojny…, s. 48–49.
56 57 S.A. Sroka, Bernard, [w:] Piastowie. Leksykon biograficzny, red. S. Szczur, K. Ożóg, Kraków 1999, s. 764–765; J. Tęgowski, Władcy śląscy w polityce…, s. 239–240; J. Sperka, Wojny…,
s. 66–87; tenże, Władysław książę opolski…, s. 226–245.
Wykaz skrótów
AGAD – Archiwum Główne Akt Dawnych w Warszawie
APWr – Archiwum Państwowe we Wrocławiu
BUWr. – Biblioteka Uniwersytetu Wrocławskiego
CDM = Codex diplomaticus et epistolaris Moravie, t. VI, ed. J. Chytil, Brunae 1854, t. VII, wyd.
P. Chlumecký, J. Chytil, V. Brandl, Brno 1858–1868
CDS = Codex diplomaticus Silesiae, Bd. 1–34, Breslau 1857–1929
Constitutiones = Constitutiones et pacta publica imperatorum et regem (=Constitutiones), t. IV,
MGH, ed. Iacobus Schwalm, Hannoverae et Lipsiae 1906
DLb – Jan Długosz, Liber beneficiorum dioecesis Cracoviensis, t. III, wyd. A. Przeździecki, Cracoviae 1864
Długosz, Annales – Ioannis Dlugossii, Annales seu Cronicae incliti Regni Poloniae, lib. X, Cracoviae 1985
FRB = Fontes rerum bohemicarum, t. III i IV, ed. J. Emler, Pragae 1882 i 1884
KDP = Kodeks dyplomatyczny Polski, t. 1, red. J. Bartoszewicz i inni, Warszawa 1867
KDW = Kodeks dyplomatyczny Wielkopolski, t. 1–4, wyd. I. Zakrzew­ski, Poznań 1877–1881
KŁaw = Księgi ławnicze krakowskie 1365–76 i 1390–97, wyd. S. Krzyżanowski, Kraków 1904
KMp. = Kodeks dyplomatyczny Małopolski, t. 1–4, wyd. F. Piekosiński, Kraków 1876–1905
KRK = Najstarsze księgi i rachunki miasta Krakowa od 1300 do 1400, wyd. F. Piekosiński,
J. Szujski, Kraków 1878
LuBS = Lehns- und Besitzurkunden Schlesiens und seiner einzelnen Fürstenthümer im Mittelalter, wyd. C. Grünhagen, H. Markgraf, t. 1–2, Leipzig 1881–1883
MBV = Monumenta Vaticana res gestas Bohemicas illustrantia, t. 3, Acta Urbani V 1362–1370,
ed. K. Jenšowsky, Pragae 1944–1954
MGH = Monumenta Germaniae Historica
MPH = Monumenta Poloniae Historica
MPV = Monumenta Poloniae Vaticana, wyd. J. Ptaśnik, t. 1–3, Kraków 1913–1914
PAN = Polska Akademia Nauk
PAU = Polska Akademia Umiejętności
PSB = Polski słownik biograficzny
Reg. = Regesten zur schleschisen Geschichte, wyd. C. Grünhagen, K. Wutke, E. Randt, Bd. 3–5,
Breslau 1903–1930
RBM = Regesta diplomatica nec non epistolaria Bohemiae et Moraviae, wyd. J. Emler, Pragae
1890–1892, t. 3–4
[182]
SHGK – Słownik historyczno-geograficzny województwa krakowskiego w średniowieczu, cz. 4,
z. 3, Kraków 2011
SUb = Schlesisches Urkundenbuch, Bd. 1, hrsg. H. Appelt, Wien–Köln–Graz 1963–1971; Bd. 2–6,
hrsg. W. Irgang, Köln–Wien 1977–1998
Registrum St. Wenceslai, [w:] CDS 6, hrsg. W. Wattenbach, C. Grünhagen, Breslau 1865
TPstr – Biblioteka ks. Czartoryskich w Krakowie, Teki Pstrokońskiego
UrzŁęcz = Urzędnicy łęczyccy, sieradzcy i wieluńscy XIII–XV wieku. Spisy, oprac. J. Bieniak,
A. Szymczakowa, Wrocław 1985
VDB = Visitationsberichte der Diözese Breslau, Bd. 2, Archidiakonat Oppeln, 1 Teil, wyd. J. Jungnitz, Breslau 1904
VMPL = Vetera Monumenta Poloniae et Lithuaniae…, ed. A. Theiner, t. 1, Romae 1860
ZDK = Zbiór dokumentów katedry i diecezji krakowskiej, cz. 1, wyd. S. Kuraś, Lublin 1965
ZDM = Zbiór dokumentów małopolskich, t. 1–8, wyd. I. Sułkowska-Kurasiowa, S. Kuraś, Wrocław 1962–1975
ZDP = Zbiór dokumentów zakonu oo. Paulinów w Polsce, wyd. J. Fijałek, t. 1: 1328–1464, Kraków 1938; t. 2: 1464–1550, oprac. J. Zbudniewek, Warszawa 2004
Od Redakcji
W nawiązaniu do zaleceń Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego odnośnie
do recenzowania publikacji w czasopismach naukowych podajemy poniżej listę recenzentów współpracujących z naszą redakcją: Arkadiusz Adamczyk, Antoni Cetnarowicz, Ewa Danowska, Władysław Duczko, Wojciech Iwańczak, Roman Michałowski, Czesław Nowarski, Wojciech Olszewski, Krzysztof Ożóg, Tomasz Pawelec, Jacek
Poleski, Edward Skibiński, Dorota Żołądź-Strzelczyk, Teresa Wolińska, Mariusz Wołos, Krzysztof Zamorski, Michał Zwierzykowski.
/-/ Krzysztof Polek
/-/ Anna Zapalec
Spis treści/Contens
Wstęp/Preface
3
Działalność polityczna Jana Luksemburskiego w okresie buntu
krakowskiego wójta Alberta i jego ocena w czeskiej historiografii
8
Robert Antonín
Political activity of John of Bohemia in the period of Mayor Albert’s rebellion
in Krakow and his evaluation in the Czech historiography
Anna Grabowska
Bunt wójta Alberta w historiografii polskiej
The rebellion of Mayor Albert in the Polish historiography
19
Wojciech Mrozowicz
Pieśń o wójcie krakowskim Albercie
– przekaz historyczny w poetyckim sztafażu
Pieśń o wójcie krakowskim Albercie
– historical message in a poetic staffage
32
Tomasz Nowakowski
Miejsce książąt opolskich w polityce Kazimierza Wielkiego względem Śląska
The place of the dukes of Opole in Casimir the Great’s policy towards Silesia
43
Bogusław Czechowicz
W historiograficznym cieniu? Czternastowieczni Piastowie
z linii opolskiej między Krakowem a Pragą In the historiographic shadow? 14th-century Piasts of Opole
– between Krakow and Prague
68
Joanna Heluszka
Związki dynastyczne książąt opolskich w XIV wieku
Dynastic relationships of the Dukes of Opole in the 14th century
78
Anna Pobóg-Lenartowicz
Elity czternastowiecznego Opola
Elites of the 14 -century Opole
Jerzy Rajman
th
Przybysze z miast księstwa opolskiego
w czternastowiecznym Krakowie
Newcomers from the Duchy of Opole in the 14th-century Krakow
93
107
Bożena Czwojdrak
Rycerz dwóch władców – Hinczka z Roszkowic herbu Działosza
The knight of two rulers – Hinczka of Roszkowice, Działosza Coats of Arms
119
Bogdan Kloch
Rozwój struktur organizacyjnych Kościoła
w księstwie opolskim w XIV wieku
The development of the church network
in the Duchy of Opole in the 14th century
129
Dorota Lisowicz
Małe miasta przy granicy śląsko-małopolskiej w XIV w.
Geneza – funkcje – warunki rozwoju
Small towns at the border of Silesia and Lesser Poland in the 14th century.
The origin, functions, conditions of development
142
Jacek Laberschek
Na pograniczu krakowsko-opolskim.
Częstochowa pod rządami Władysława Opolczyka
On the borderland of Krakow and Opole. Częstochowa under the rule
of Vladislaus of Opole
154
Jerzy Sperka
Kraków w polityce księcia Władysława Opolczyka
Krakow in the policy of Vladislaus of Opole
Wykaz skrótów/List of abbreviations
Od Redakcji/From Editors
167
181
183
Download