Lęk szkolny u dziecka – przyczyny i objawy

advertisement
Cykl: Profilaktyka zdrowia psychicznego
„Od normy do choroby…symptomy wybranych chorób psychicznych”
LĘK SZKOLNY
Anna Jaworska
psycholog, pedagog, socjoterapeutka Poradni Psychologiczno- Pedagogicznej w Wąbrzeźnie
1
1. Charakterystyka i etiologia lęku
Jedną z najbardziej skomplikowanych emocji jest lęk. To postać reakcji obronnych osobowości.
Uważany jest za fenomen życia psychicznego. W literaturze rozpatrywany jako stan, cecha, reakcje, emocje.
Z racji swojego szczególnego znaczenia zainteresował psychologów, filozofów, socjologów i doczekał się
setek opracowań oraz monografii.
Lęk to najczęściej występujący stan emocjonalny. Powstaje w wyobraźni. Jest reakcją na odczucia
wewnętrzne,
wynikiem
poczucia
zagrożenia,
uczuciem
zagubienia,
wyrazem
braku
zaufania,
bezpieczeństwa.
W momencie zagrożenia głównymi motorami naszego działania są strach i gniew. Uczucie lęku
przed niebezpieczeństwem mobilizuje. Zwiększa uwagę, ostrożność, obowiązkowość. Przygotowuje
człowieka do pokonania zagrożenia. W powyższym znaczeniu lęk jest czynnikiem pozytywnym, ma
charakter przystosowawczy. Pomaga np. przed egzaminem na pełne skupienie się na zadaniu, na wzmożenie
aktywności, szybsze kojarzenie, a tym samym umożliwia osiągnięcie sukcesu.
Człowiek z bujniejszą wyobraźnią ma większą skłonność do lęków. Może się ona utrwalać, rozwijać
i powodować nadmiar reakcji lękowych, czyli nadwrażliwość lękową. Ta prowadzi do zaburzeń
nerwicowych u podnóża, których leży niepokój o zaspokojenie podstawowych potrzeb psychicznych i
fizycznych. Lęk taki paraliżuje, przyprawia o bezsilność, prowadzi do uczucia beznadziei i rozpaczy.
Lęk przez ograniczenie zdolności do podejmowania decyzji, powoduje hamowanie rozwoju
osobowości. Człowiek opanowany lękiem traci krytycyzm, zmienia hierarchię wartości, zdolność do uczuć
pozytywnych. Jeżeli lęk towarzyszy człowiekowi od wczesnego okresu rozwoju, często kształtuje jego
osobowość nerwicową i agresywną. Stan zagrożenia może powodować, że reaguje na niego ucieczką lub
agresją. Zachowania agresywne przynoszą wówczas ulgę, poprawiają samopoczucie, dają powody do
samozadowolenia, wiarę we własne siły i możliwości. W tym przypadku agresja tłumi lub całkowicie
eliminuje lęk.
Na podłożu lękowym rozwijają się różne zaburzenia ruchowe o cechach nerwicowych. Zaliczamy do
nich zaburzenia mowy (jąkanie), tiki, nawyki ruchowe drżenie, skurcze, zaburzenia snu, niedowłady,
porażenia, omdlenia. Przyczyn lęku szukać należy w dawnych i obecnych stosunkach ludzkich. Rodzi się on
z konfliktów życiowych, stanów niepewności, tłumionych uczuć, bieżących stresów.
Przyjście na świat to pierwszy wielki szok w życiu człowieka. Dziecko styka się
z obcym, nieprzyjaznym otoczeniem. Jest zimno, razi światło, pełno nieoczekiwanych wstrząsów i
dźwięków. Dziecko utraciło środowisko, w którym czuło się dobrze, utraciło kontakt z matką. Jest to
pierwsza lękotwórcza sytuacja życiowa, aby ją złagodzić, należy dziecko otoczyć opieką, czułością,
zapewnić ciepło, zaspokoić potrzeby fizjologiczne. Przyjazna atmosfera spowoduje, że noworodek wzmocni
się psychicznie, zyska odporność, uchroni przed wyolbrzymianiem uczucia niebezpieczeństwa.
2. Sytuacje rodzące lęk
2
Wczesne dzieciństwo, okres życia spędzony wyłącznie w kręgu rodziny i najbliższego środowiska,
ma ogromny wpływ na kształtowanie stosunku dziecka do otoczenia, na jego samodzielność, zaradność,
umiejętność oceniania różnych sytuacji życiowych.
Dziecko
wychowane
w
nadopiekuńczej
atmosferze
domowej,
w
okresie
szkolnym,
a później w dorosłym życiu natrafia na wiele trudności, którym nie umie sprostać. Przyzwyczajanie do
ciągłej troski, wyręczanie w obowiązkach, ochrona przed zagrożeniem, zaspakajanie wszelkich potrzeb
i zachcianek powodują, że dziecko nie potrafi w przyszłości samo zapewnić takiego standardu , w jakim
wyrosło. Nie jest w stanie przewidzieć zagrożeń, dlatego każde, najmniejsze nawet niepowodzenie
urasta w jego świadomości do rozmiarów prawdziwej katastrofy. Boi się wszystkiego, co nieznane,
obce, co wymaga wysiłku wyrzeczenia, pracy. Lęk przed faktycznym lub nawet wyimaginowanym
zagrożeniem może być paraliżujący, wywierać destruktywny wpływ na całe, nawet dorosłe życie.
Dziecko takie w późniejszym, dorosłym życiu będzie nieprzystosowane, zbraknie mu odporności
psychicznej. Brak wiary we własne możliwości, lęk przed porażką zdominują go.
Dziecko, w którym rodzice lokują całą swoją miłość i nadzieję również może paraliżować lęk.
Zaspokojone ma wszystkie potrzeby, warunki do nauki, książki, komputer, korepetycje. Rodzice w
zamian żądają bardzo dobrych ocen, nagród, pochwał, sukcesów. Chęć zaspokajania ich wygórowanych
nieraz oczekiwań i aspiracji, powoduje, że dziecko cały wysiłek podporządkowuje osiągnięciu tego celu.
Dąży do niego za wszelką cenę. Ma wątpliwości, czy będzie w stanie sprostać zdaniom. Napięcie
nerwowe, obawa, odbierają mu siły, porażki zniechęcają. Utrzymująca się dłużej sytuacja lękowa jest
główną przyczyną niepowodzenia i utrudnia, a nie mobilizuje w dążeniu do celu.
Straszenie dziecka szkołą, kominiarzem, policjantem, pielęgniarką spowoduje, że na ich widok, bez
wyraźnej przyczyny dziecko reaguje lękiem. Płacze, chowa się. W sytuacji, w której niezbędna jest
pomoc, np. policjanta będzie miało opory, czy należy z niej skorzystać. Strach przed pielęgniarką
spowoduje, że np. zastrzyk skojarzy mu się z czymś bardzo bolesnym, zły i z oporami podda się temu
zabiegowi. Straszone ciemnościami dziecko, boi się pozostawać samo. Uruchomiona wyobraźnia
podsuwa mu najbardziej czarne scenariusze. Nierozsądni rodzice straszą dziecko szkołą. Odłączenie od
matki, obce środowisko szkolne, towarzystwo obcych dzieci, nauczycieli, rygory, konieczność
podporządkowania się nakazom i zakazom typu: siedź w ławce, nie rozmawiaj, pracuj, uważaj, to duże
przeżycie dla malucha. Jeżeli w tym trudnym okresie otaczane jest czuła opieką, zrozumieniem,
rozsądną pomocą rodziny, przejdzie przez niego w miarę bezboleśnie. Początek nauki nie będzie
kojarzyć się z obowiązkami i zagrożeniem, a radością związaną z poznawaniem nowych kolegów,
zabawą, życzliwością, pochwałą, przyswajaniem nowych umiejętności.
Sytuacja odwrotna, kiedy dziecko nie znajdzie pomocy i aprobaty ze strony nauczyciela,
a w domu będzie karane za niepowodzenia, spowoduje lęk przed wszystkim, co ma związek ze szkołą.
W jego wyobrażeniu nauczyciel to ktoś, kto krzyczy, stawia złe oceny, skarży rodzicom.
3
W zdegenerowanym środowisku rodzinnym, dziecko jest bez opieki lub pod niedostateczna opieką
starszego rodzeństwa. Alkoholizm jednego lub obydwojga rodziców jest powodem zaniedbania biedy,
brudu. Często rodzice żyją w kolizji z prawem. Zwykle są na bardzo niskim poziomie intelektualnym,
(chociaż nie jest to reguła), nie maja wielu oczekiwań, pragnień, nie dążą do sukcesów zawodowych lub
materialnych. Nie chcą i nie potrafią zrozumieć, że maja obowiązki wobec dzieci. Dzieci z rodzin, które
zwykliśmy nazywać „marginesem społecznym”, najczęściej powielają wzorce wyniesione z własnych
domów. Nie interesuje ich szkoła, towarzystwo grzecznych kolegów, dobrych uczniów. Lgną do złego.
W środowisku podobnych sobie czuja się swojsko, nie są gorsze, biedniejsze, nie muszą udawać. Dzielą
się swoimi doświadczeniami wyniesionymi ze swoich rodzin. Złymi doświadczeniami. Szybko
dorośleją. Poznają smak papierosów, alkoholu, narkotyków i ucieczek. Trafiają do grup nieformalnych,
na drogę przestępstw, popadają w konflikt z prawem. Lęk przeradza się u nich w demonstracyjne
afiszowanie swojej inności. Z butą podkreślają lekceważenie dla społecznie przyjętych norm i zasad. Z
wyraźną ironią reagują zarówno na złą ocenę, uwagę, jak i ewentualną pochwałę. Żadna z metod
wychowawczych nie znajduje wobec nich zastosowania.
Gdyby komuś udało się przenicować ich osobowość, chyba znalazłby przyczynę takich zachowań.
Sądzę, że jest nią głęboko zakorzeniony lęk, z którego nawet nie zdają sobie sprawy. Być może na
początku, od chwili, gdy sami zaczęli słuchać i patrzeć, analizować, dostrzegli, że czymś różnią się od
rówieśników. Nie wiedzieli jak tę różnicę zlikwidować, jak dorównać, jak stać się lepszymi. Uciekli ze
środowiska, któremu nie byli w stanie sprostać, do tego, w którym się nie wyróżniają. A swój – nie
zawsze uświadomiony żal - uzewnętrzniają lekceważeniem, agresją.
Nie tylko błędy wychowawcze i warunki środowiskowe są źródłem lęku dzieci. Często beztroskie,
zdrowe psychicznie, zaczynają wykazywać objawy wskazujące na lęk szkolny. Jego podłoża należy
szukać w początkowym okresie nauki. „Normalne” dotąd dzieci, mające do wykonania obowiązki, jakie
nie przerastają ich sił i możliwości, znające nakazy i zakazy, otoczone opieką, bezpieczne, zostają
wyrwane ze swojej stabilizacji. Nowi koledzy – może bardziej śmiali, głośniejsi, mądrzejsi, częściej
chwaleni przez nauczyciela, zwracają powszechną uwagę. Dzieci mniej przebojowe myślą o sobie, że są
brzydsze, biedniejsze, niezauważane przez kolegów, a więc gorsze. Boleśnie odczuwają tę swoją inność.
Boją się odezwać, bo nie chcą zostać wyśmiane. Nie zgłaszają się do odpowiedzi, bo nie są pewne
swoich wiadomości, umiejętności czy racji. Samotnie spędzają przerwy, rówieśnicy nie włączają ich do
swoich zabaw. Wstydzą się np. swoich gorszych ubrań, czy przyborów. Wstydzą się przyznać, że nie
mają pieniędzy na batona, wycieczkę. Zamykają się w sobie. Utwierdzają się w przekonaniu o mniejszej
wartości. Przeraża je każdy sprawdzian, kartkówka. Zaczynają „kombinować” jak uniknąć chodzenia do
szkoły. Obowiązek szkolny kojarzą tylko z dolegliwościami. Nasilające się długotrwałe niepowodzenia
przerastają ich. Jeżeli nie dostrzegają tego rodzice, nie przyjdą w porę z pomocą, dzieci same nie
poradzą sobie z problemem.
Lęk wywołany stresem przyjmuje bardzo różną postać. Dziecko pragnąc najlepiej wypaść np. w
ważnych zawodach sportowych doznaje uczucia podobnego do paraliżu. Traci siły, sprawność ruchową.
4
Ważny egzamin, olimpiada, konkurs – kiedy zależy mu na dobrym wyniku, mogą być pod tak wielkim
obciążeniem psychicznym, że uczeń zapomni nawet najbardziej elementarne wiadomości, nie potrafi
sklecić żadnego zdania, ma przysłowiowa pustkę w głowie.
Publiczny występ na apelu, akademii szkolnej, oficjalnych uroczystościach jest dla dziecka
ogromnym przeżyciem. Brak obycia z większą widownią, mikrofonem, podniosłym nastrojem, wszystko
to stwarza nerwową atmosferę. Dziecko nie przywykło w niej przebywać, nie potrafi sobie radzić.
Dopada je trema powodująca typowe odruchy lękowe: pocą się ręce, odczuwa drżenie lub bezwład nóg,
głos zmienia barwę lub więźnie w gardle. Przyjazne, pełne zrozumienia nastawienie widowni może
pomóc dziecku przełamać lęk. Reakcja odwrotna: śmiech, tupanie, gwizdy – pogłębia go. Dziecko bez
słowa, z płaczem ucieknie z miejsca, w którym poniosło klęskę. Długo będzie pamiętać,
a niechęć przed publicznymi wystąpieniami może zostać na zawsze. Dlatego nie wolno dziecka
zmuszać, namawiać, aby robiło coś wbrew sobie. Silna presja uruchamia w psychice blokadę, niechęć
i strach, w efekcie czynność wykona jest znacznie poniżej możliwości. Powstawaniu sytuacji lękowej
może sprzyjać nawet uczestnictwo w lekcji. Może zdarzyć się, że dziecko jest w danym dniu
nieprzygotowane, nie odrobiło zadnia domowego. Wszystkie myśli skupiają się wokół tematu, jak ten
fakt ukryć. Kuli się, chowa za plecami kolegów. Intensywnie obmyśla wytłumaczenie na wypadek
„wpadki”, boi się reakcji rodziców. Dziecko może nie lubić nauczyciela, każda lekcja z nim dostarcza
przykrych przeżyć. Wystąpią wówczas typowe reakcje lękowe w postaci jąkania, drżenia itp., albo
wręcz przeciwnie. Zachowanie zależy od temperamentu i kultury ucznia. Może być opryskliwy,
ordynarny, wymyślać złośliwe figle, aby nauczyciela ośmieszyć. Podłożem każdego z powyższych
zachowań jest lęk, ale w bardzo różny sposób uzewnętrzniany.
Rozsądek wymaga, aby rodzice nie ograniczyli się do opieki nad dzieckiem na terenie domu
i podwórka. Muszą znać szersze środowisko, w jakim przebywa ich dziecko. Muszą utrzymywać kontakt
ze szkołą, interesować się nie tylko wynikami w nauce, ale również tym, jak ich dziecko zachowuje się
w grupie rówieśniczej.
Czy jest akceptowane?
Czy ma zahamowania?
Czy śmiało, aktywnie włącza się w działania grupy?
Jakie przejawia zdolności i jakie braki?
Czy potrzebuje pomocy?
Jeśli tak, to, w jaki sposób można mu pomóc?
Muszą dyskretnie obserwować dziecko. Uważnie je słuchać i chcieć zrozumieć, co do nich mówi.
Muszą nauczyć się z nim rozmawiać. Tylko oni mogą pomóc dziecku przełamać lęk przed szkołą,
kolegami, nauczycielami. Dziecko otoczone właściwą opieką może odzyskać zaufanie we własne siły.
Szybciej nawiąże kontakt z rówieśnikami, chętniej się uczy. Przestanie unikać szkoły. Nie będzie
„uciekać w chorobę”, symulować bólu brzucha lub głowy, szukać pretekstu pozostania w domu. Dla
mądrych rodziców zachowanie dziecka, które może wyglądać na wyłgiwanie się od uczestnictwa w
5
lekcjach, winno budzić podejrzenie. Powinno być sygnałem, że się coś dzieje złego, że potrzebne jest ich
zainteresowanie.
3. Zakończenie
Analizując powyższe przykłady stwierdzam, że każda z przedstawionych sytuacji rodzinnych jest
źródłem lęku przed szkołą. Chociaż różnią się znacznie od siebie jednak wszystkie są nieprawidłowe. W
każdej z nich popełniane są błędy wychowawcze. Zarówno nadopiekuńczość, jak i nadmierne
oczekiwanie, wymagania, straszenie, zła atmosfera, nałogi, brak zainteresowania dzieckiem nie sprzyja
tworzeniu prawidłowego środowiska wychowawczego. Niewłaściwy stosunek do dziecka jest zwykle
główna przyczyną dziecięcego leku. Nieważne, czy przejawia się on nadmierną bojaźliwością, pokorą,
agresją, lęk zawsze jest bardzo destrukcyjny. Lęk przed presją kolegów często bywa przyczyną niechęci
dziecka do szkoły. Świadomość, że w klasie jest ktoś wrogo do niego nastawiony- wywołuje strach.
Dziecko jest pełne obaw, ciągle oczekuje ataku i myśli jak się przed nim bronić. W takie sytuacje
poopadają dzieci słabe fizycznie, nie potrafiące się bić, wyzywać, nie mające oparcia w grupie
rówieśników. Pozostawione samo jest obiektem szykan. Bywa, że się im poddaje, płacze, prosi o litość,
spełnia każde życzenia silniejszego, agresywnego kolegi. Oddaje mu swoje przybory, śniadanie,
kieszonkowe, wykonuje ośmieszające polecenia. Zastraszone boi się poskarżyć nauczycielom lub
rodzicom. Cierpliwie poddaje się presji rozwydrzonego kolegi lub grupy, ponieważ wie, że interwencja
jeszcze może nasilić agresję.
Długo utrzymująca się atmosfera zastraszenia może przerodzić się w trwały lęk przed szkołą.
Jesteśmy dorośli, a nie potrafimy opanować swoich lęków, jak więc ma sobie z nimi radzić mały, słaby
i nieodporny psychicznie uczeń? Lęk szkolny to bardzo ważny problem. Winien on interesować nie
tylko rodziców, nauczycieli, pedagogów szkolnych, ale stać się obiektem zainteresowania policji,
lekarzy, wszystkich, którym bliskie jest dobro dziecka. Wszystkich, którzy maja wpływ na tworzenie się
przyjaznej atmosfery.
6
Download