Wyniki i analiza badań przeprowadzonych w środowisku pracowników Biblioteki Głównej Uniwersytetu Opolskiego Wielki słownik wyrazów obcych PWN; jest to ogół zasad postępowania, przyjętych w danej epoce i środowisku; moralność. Jezuita Tadeusz Ślipko, cytowany przez Stefana Kubowa: wartości moralne, zwane też ideałami, według niego to „stany świadomości moralnej, których przedmiotem są ogólne ideały moralnego postępowania człowieka, takie jak: sprawiedliwość, wierność, prawdomówność, męstwo czy miłość, względnie ich przeciwstawienie w postaci tzw. antywartości, np. niesprawiedliwość, zdrada, kłamstwo, tchórzostwo. Wszyscy ankietowani bezdyskusyjnie stwierdzili, że tak – etyka jest potrzebna w ich zawodzie. W każdym zawodzie jest potrzebna (41% odpowiedzi), Zdecydowanie tak (31%), Tak, przy pracy z ludźmi jest konieczna (8%), Tak, zwłaszcza wobec współpracowników (4%). • 40% to odpowiedzi Tak, • 41% – Raczej tak, • Pozostałe 19% – Raczej nie, Nie. Ten punkt, będący pytaniem o wiedzę, również satysfakcjonuje i cieszy. Widać z powyższego, że batalia rozważań nad etyką w zawodzie bibliotekarza była ważna. Odnoszą się do relacji bibliotekarza względem czytelnika i ogółu społeczeństwa (to najważniejsze bodaj kontakty w naszej pracy, gdyż dotykające istoty zawodu – jego funkcji usługowej), jak i kolegów z pracy (zwłaszcza w działach, gdzie pracuje więcej osób, np. w czytelni, ale i tych zamkniętych, gdzie przez długi czas widzi się te same osoby, kadra nie zmienia się, nie przychodzi nikt z zewnątrz i zachodzi konieczność tolerowania nawyków, przyzwyczajeń i słabości współpracowników) Etyka powinna także towarzyszyć relacjom bibliotekarz – przełożony oraz bibliotekarz – księgozbiór. Negowanie znaczenia moralności w pracy byłoby przyzwoleniem na zachowania kumoterskie, nepotyczne i samowolne. blisko 75% potwierdziło, że przestrzega jego postanowień (odpowiedzi twierdzące: Tak, Raczej tak). Pozostali zaznaczyli bądź odpowiedzi przeczące, bądź nie zaznaczyli żadnej. Mniemać więc można, iż wszelkie działania będące pracą z czytelnikiem, wychodzeniem naprzeciw jego oczekiwaniom i potrzebom, powinny być wykonywane poprawnie, etycznie, bez zastrzeżeń ze strony interesantów Pytano; czy jest rzeczą etyczną odmawianie rezerwacji książek lub materiałów; czy uzasadnione są sympatie i poglądy polityczne w gromadzeniu księgozbioru; co można powiedzieć o zamykaniu bibliotek w miesiącach letnich; o słuszność informowania zainteresowanych, kto posiada wypożyczone książki; jak skomentować pobieranie od czytelników opłat za informacje; czy obrona biblioteki przed krytyką jest powinnością bibliotekarza Polska, przodująca niegdyś w powojennej Europie pod względem rozwoju etycznej refleksji zawodu bibliotekarskiego (…) znajduje się dziś daleko w tyle poza innymi krajami świata (…). W przeprowadzonym w pierwszej połowie lat 90. sondażu sprzeciwiono się dalszym pracom nad kodeksem [etyki], niewątpliwie pod wpływem szerzonej po tzw. upadku komunizmu ideologii liberalnej, z jej negatywnymi odniesieniami w kwestiach moralnych. Bywa nierzadko tak, że przymyka się oko na przekraczanie zasad, naruszanie etyki. Jakże łatwo, po uprzednim złożeniu gratyfikacji właściwej osobie, załatwić coś szybciej i lepiej; zdobyć rzecz potrzebną lepszej jakości; zatrzymać przedmiot (choćby książkę – żeby odnieść przykład do sytuacji bibliotecznej) na dłużej. Choć Kodeks etyki nie stanowi dokumentu o skutkach prawnych, jest on niezbędny dla efektywnego funkcjonowania biblioteki. Tekst ten [Kodeks etyki] porusza niewątpliwie sprawy ważne, ale z etyką mające związek luźny. Niewątpliwie jest to zbiór tego, co w bibliotekarstwie pożądane. Jednak regulacje całej tej materii znajdujemy w obowiązujących aktach prawnych, statutach i regulaminach oraz zaleceniach i standardach. Są też postulaty związane z kulturą osobistą, ale to raczej domena „public relations” i zwykłej estetyki, niż wyborów o charakterze moralnym. 11% przyznało wprost, że nie zmieniłoby nic – może to być przejawem braku zastrzeżeń do kodeksu, albo brakiem własnych postulatów. 4% jest niezdecydowane – Trudno powiedzieć. Kolejne 11% sądzi, że według kodeksu bibliotekarze są zbyt usłużni wobec czytelników – prawdą jest, że nie wspomina on o tzw. sprzężeniu zwrotnym, tj. zachowaniach czytelników i użytkowników zasobów bibliotecznych względem bibliotekarzy (co oczywiste – dotyczy przecież środowiska bibliotekarskiego). Bywają sytuacje, gdy czytelnicy, wśród których są także cholerycy, niezasłużenie naprzykrzają się bibliotekarzom i ubliżają im, w odwecie za niepowodzenia w danym dniu. Trudno wtedy, będąc obrażanym i nie szanowanym, zachować zimną krew, nie dać się ponieść emocjom, traktować [ich] z szacunkiem i starać się poznać [ich] potrzeby. opinie dotyczące potrzeby zwiększenia praw dla bibliotekarzy oraz o konieczności podpisania dokumentu o znajomości kodeksu etyki przez każdego bibliotekarza. Kilka odpowiedzi zawierało propozycję trzeźwiejszego spojrzenia na zawód i ludzi, którym ma służyć – oczywistym jest przecież, że nie wolno pobłażać czytelnikowi, który przetrzymuje książki, nie licząc się z potrzebami innych czytelników. Bibliotekarz jest wówczas zobligowany do napomnienia go, wyciągnięcia konsekwencji i pouczenia. Jest to działanie jak najbardziej etyczne – na rzecz i w interesie pozostałych użytkowników zasobów książnicy. Na pracę bibliotekarza należy patrzeć nie tyle przez pryzmat głównie etyki, czyli norm bądź też wartości moralnych, lecz (…) przez pryzmat ich powinności wynikających z wykonywanego zawodu, (…) niezbędnych do pracy w tym charakterze cech i predyspozycji osobowościowych. W relacjach koleżeńskich zakładają, że bibliotekarz m.in.: Nie wykorzystuje zajmowanego stanowiska do własnych celów i potrzeb. Oddziela relacje zawodowe od prywatnych. Dba o komfort pracy, pali tylko w miejscach do tego przeznaczonych, nie spożywa żadnych używek w miejscu pracy. Nie dopuszcza do zaistnienia jakichkolwiek przywilejów względem pracowników oraz użytkowników. Jest bezstronny i sprawiedliwy bez względu na okoliczności Dyrekcja powinna m.in.: Popierać i umożliwiać rozwój zawodowy pracowników. Promować aktywnych i zaangażowanych pracowników. Dbać o miłą i przyjazną atmosferę. wspierać bibliotekarzy w drodze awansu zawodowego, ich udziału we wszelkiego typu szkoleniach, kursach i praktykach zawodowych, będących szeroko pojętym kształceniem ustawicznym – niezbędnym w pracy w zawodzie usługowym, operującym informacją i wiedzą. Książki są po to, by z nich korzystać – ocena: 4,6. Biblioteka jest żywym, rozwijającym się organizmem – 4,1. Oszczędzaj czas czytelnika – 3,7. Daj każdemu czytelnikowi odpowiednią dla niego książkę – 3,2. Każda książka ma swojego czytelnika – 2,8. książka nadal jest konkurencyjna wobec elektronicznych nośników. Nie wymaga bowiem prądu, ani skomplikowanych i ciągle unowocześnianych urządzeń. Biblioteka jako żywy, ustawicznie rozwijający się organizm złożony z działów, pracowników, zbiorów. Żywy, gdyż niezamykający się na nowości nieksiążkowe, idącym z duchem czasów (w Polsce z trudem, ale wciąż do przodu, opierając się na wzorcach zza granicy). Książnica nabiera nowych funkcji – operuje nie tylko księgozbiorem fizycznie dostępnym na półkach, ale i udostępnionym w bazach naukowych w Internecie. Jest nie tylko miejscem, gdzie można przysiąść i (przy nie zawsze dobrym świetle) poczytać na miejscu, lecz także skopiować wybrany fragment książki czy czasopisma i pójść z nim do domu. Nowości techniczne pozwalają nawet na więcej – zeskanowanie dokumentów, przegranie ich na płytę CD, DVD i na przenośną pamięć „pendrive”. Nie można pominąć możliwości wydrukowania partii materiału z czytnika elektronicznego oraz tak już oczywistej rzeczy, jaką są komputerowe programy biblioteczne. Dziękuję! Oprac. Katarzyna Gozdawa-Grajewska