JAN BRZECHWA Jan Brzechwa, a właściwie Jan Wiktor Lesman (poeta, satyryk, autor książek dla dzieci, tłumacz) urodził się 15 sierpnia 1898 roku w Żmerynce na Podolu. Był synem inżyniera kolejowego, Aleksandra Lesmana i stryjecznym bratem poety, Bolesława Leśmiana. Dzieciństwo spędził wraz z rodziną na licznych podróżach po Kresach Wschodnich, co wiązało się z częstymi zmianami szkół. Kolejno uczęszczał do gimnazjum w Kijowie, Warszawie i Piotrogrodzie. Następnie ukończył Zakład Naukowo-Wychowawczy Ojców Jezuitów w Chyrowie. Debiutował w 1915 roku, kiedy to na łamach piotrogrodzkiego „Sztandaru” i kijowskich „Kłosów Ukraińskich” opublikował kilka wierszy. W 1918 przeniósł się na stałe do Warszawy i rozpoczął studia na Wydziale Prawa Uniwersytetu Warszawskiego. W tym samym czasie zgłosił się do 36 Pułku Piechoty Legii Akademickiej i jako ochotnik brał udział w wojnie polsko-bolszewickiej w latach 1920-1921. W okresie studiów podjął współpracę ze znanymi kabaretami i zasłynął jako autor i wykonawca satyr oraz tekstów kabaretowych. Pisał również liczne utwory liryczne i refleksyjne, które publikował w „Skamandrze” i „Wiadomościach Literackich”. Wydał kilka tomików wierszy: „Oblicza zmyślone” (1926), „Talizmany” (1929), „Trzeci krąg” (1932), „Piorun i obłok” (1935). W 1924 roku ukończył studia prawnicze i rozpoczął specjalizację w dziedzinie prawa autorskiego, ogłaszając kilka prac z tego zakresu. W latach 1929-1939 pracował jako radca prawny ZAiKS-u. Stowarzyszenie Autorów ZAiKS (od Związek Autorów i Kompozytorów Scenicznych) – polska organizacja zbiorowego zarządzania prawami autorskimi twórców. Do założycieli ZAiKS-u należeli Stanisław Ossorya-Brochocki, Julian Tuwim, Jan Brzechwa i Antoni Słonimski. Prawdziwą popularność i sławę przyniosły mu utwory i wiersze pisane dla dzieci. W 1938 roku opublikował pierwszy zbiór wierszy dla najmłodszych: „Tańcowała igła z nitką”. Rok później wydał tom: „Kaczka dziwaczka”. W latach II wojny światowej pracował między innymi nad „Akademią pana Kleksa” i „Panem Dropsem i jego trupą”, które ukazały się w wydaniu książkowym w roku 1946. Po wyzwoleniu wrócił do swego zawodu i podjął pracę w Spółdzielni Wydawniczej „Czytelnik” i w ZAiKS-ie. W latach 1953-1955 obejmował stanowisko prezesa Rady ZAiKS-u, a od 1957 roku był przewodniczącym organizacji. W latach 1958-1966 był członkiem Zarządu Polskiego PEN Clubu. Od roku 1946 posługiwał się pseudonimem „Jan Brzechwa”, pod którym wydawał swoje książki dla dzieci. Natomiast pod prawdziwym nazwiskiem publikował artykuły z dziedziny prawa. Za swą pracę literacką otrzymał szereg wyróżnień i nagród: nagrodę miasta Warszawy za całokształt twórczości (1955), nagrodę Prezesa Rady Ministrów za twórczość dla dzieci i młodzieży (1956), nagrodę Ministra Kultury i Sztuki I stopnia za całokształt twórczości (1965). Jan Brzechwa pracę zawodową połączył z działalnością pisarską. Jest autorem kilku tomów wierszy, sztuk scenicznych przeznaczonych dla szkół, wierszowanych adaptacji wątków ludowych oraz powieści. W kolejnych latach ukazały się: „Ptasie plotki” (1946), „Na wyspach Bergamutach” (1948), „Opowiedział dzięcioł sowie” (1948), „Przygody rycerza Szaławiły” (1948), „Uczymy się chodzić” (1951), „Teatr Pietruszki” (1953), „Wagary” (1953), „Szelmostwa lisa Witalisa”, „Magik” (1957), „Wyssane z nogi” (1958), „Sto bajek” (1958), „Śmiechu warte” (1964), „Od baśni do baśni” (1965). W roku 1961 ukazał się drugi tom przygód pana Kleksa: „Podróże pana Kleksa”, a w 1965 – „Tryumf pana Kleksa”. Utwory Brzechwy dla dzieci nadal cieszą się popularnością i poczytnością. Jan Brzechwa zmarł 2 lipca 1966 roku w Warszawie. Jego grób znajduje się na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach. AKADEMIA PANA KLEKSA • Książka dla dzieci napisana przez Jana Brzechwę i wydana w 1946 roku. Jest to historia dwunastoletniego, rudego Adasia Niezgódki, który zostaje umieszczony w tytułowej akademii wraz z dwudziestoma czterema innymi chłopcami (wszyscy o imionach zaczynających się na literę A). Opiekuje się nimi pan Kleks z pomocą Mateusza, uczonego szpaka, który wymawia jedynie końcówki wyrazów. • Kontynuacją fantastycznych opowieści Jana Brzechwy o panu Kleksie są: Podróże pana Kleksa oraz Tryumf pana Kleksa. Bohaterowie Adam Niezgódka – główny bohater książki. Gdy rozpoczyna się jego przygoda, ma on 12 lat. Sądził, że miał gliniane ręce, upuszczał wszystko, spóźniał się na lekcje. Pewnego dnia szpak Mateusz przyleciał do niego i przekazał mu zaproszenie do Ambrożego Kleksa, który zaprasza go do bajki Akademia pana Kleksa. Pan Kleks –Potrafi unosić się w powietrzu, przyrządzać potrawy z kolorowych szkiełek, powiększać i zmniejszać przedmioty, trzymać płomyki świec w swoich kieszeniach bez dna. Ma na twarzy kolorowe piegi i twierdzi, że piegi są piękne i modne. Na końcu bajki Alojzy, syn Golarza Filipa, niszczy mu sekrety. Wówczas okazuje się, że Pan Kleks jest zamienionym przez doktora Paj-Chi-Wo w człowieka guzikiem od czapki Bogdychanów, dzięki któremu szpak Mateusz zmienia się w autora opowieści o Panu Kleksie. Mateusz - nie jest szpakiem, tylko księciem. Wymawia tylko końcówki wyrazów. Kiedyś był chłopcem-księciem, który zastrzelił króla wilków, przez co kraj padł ofiarą okrutnej zemsty. Na jego nodze była rana. Wyleczył ją tajemniczy doktor Paj-Chi-Wo. Za pomocą podarowanej przez niego cudownej czapki Bogdychanów zamienił się w ptaka i uciekł z pałacu opanowanego przez wilki. Na końcu bajki Mateusz zmienia się w autora opowieści, można go więc utożsamić z samym Janem Brzechwą Doktor Paj-Chi-Wo – lekarz, który wyleczył Mateusza. Gdy guzik zginął z czapki, doktor zrobił z niego pana Kleksa. Pojawił się w rozdziale „Niezwykła opowieść Mateusza”. Golarz Filip – fryzjer pana Kleksa, nienawidzi jego i uczniów, nie lubi obcinać ich włosów. W rozdziale „Anatol i Alojzy” przyprowadza dwóch synów: Anatola i Alojzego. Pojawia się w „Anatolu i Alojzym” i „Sekretach pana Kleksa”. Anatol – syn Filipa Golarza. Był prawdziwym chłopcem. Na nazwisko ma Kukuryk. Ma brata Alojzego. Pojawia się w „Anatol i Alojzy” oraz „Sekrety pana Kleksa”. Alojzy – młodszy brat Anatola. Tak naprawdę jest zwykłą lalką skonstruowaną przez Filipa. Zaczął niszczyć wszystko, bo myślał, że to dobra rzecz. Zniszczył sekrety pana Kleksa. Pojawia się w rozdziałach „Anatol i Alojzy”, „Historia o księżycowych ludziach” i „Sekrety pana Kleksa”. Inni uczniowie pana Kleksa – przyjaciele Adama (było ich 23). Ich imiona zaczynały się na literę A Reks – pies Adasia, który wpadł pod koła tramwaju i trafił do psiego raju. Pojawia się w rozdziale „Moja wielka przygoda” Adaptacje filmowe i teatralne Na podstawie tej książki nakręcono w 1983 roku film fabularny pod tym samym tytułem w reżyserii Krzysztofa Gradowskiego, z muzyką Andrzeja Korzyńskiego. Książka ta doczekała się swojej adaptacji musicalowej w Teatrze Muzycznym Roma w Warszawie. Jej twórcy to Wojciech Kępczyński (autor libretta, reżyser) i Daniel Wyszogrodzki. Autorem muzyki jest Andrzej Korzyński. Wykorzystane są jego przeboje z filmu Krzysztofa Gradowskiego oraz nowe kompozycje, napisane specjalnie na potrzeby musicalu. Główne role dorosłe grali: Wojciech Paszkowski, Robert Rozmus i Łukasz Zagrobelny, a role dziecięce grali: Justyna Bojczuk, Iga Krefft, Magdalena Wasylik, Jakub Badurka, Wojtek Rotowski i Patryk Plesiński. HTTPS://WWW.YOUTUBE.COM/WATCH?V=R QDSBZ4PT-Q MINUTO 43:50 NIEZWYKŁA OPOWIEŚĆ MATEUSZA Uczyłem się dobrze, ale mój nieopanowany pociąg do Ero bravo nello studio, ma la mia incontrollabile voglia di siodła i do strzelby rozpalał mózg i duszę do tego stopnia, montare in sella al cavallo e di cacciare mi eccitava così że o niczym innym nie umiałem myśleć. tanto, che non riuscivo a pensare ad altro. Dlatego też ojciec, w obawie o moje zdrowie, zabronił mi Ed è proprio per questo che mio padre mi vietò di andare a jeździć konno. cavallo. Aveva troppa paura che potessi farmi del male. Płakałem z tego powodu rzewnymi łzami, a łzy te cztery Mentre io piangevo tutto disperato, le quattro dame di damy zbierały starannie do kryształowego flakonu. Gdy corte raccoglievano le mie lacrime e le riponevano in flakon już się napełnił po brzegi, stosownie do zwyczajów una boccetta di cristallo. Quando il recipiente traboccava mego kraju ogłoszono żałobę narodową na przeciąg trzech ormai per quanto era pieno, fu proclamato il lutto nazionale dni. Cały dwór przywdział czarne stroje i wszelkie per nientemeno che tre giorni, com’era usanza nel mio przyjęcia, bale i zabawy zostały odwołane. Na pałacu regno. Tutta la corte si vestì a lutto e furono cancellate tutte opuszczono chorągiew do połowy masztu, a całe wojsko le feste e balli in programma. Gli uomini di corte na znak smutku odpięło ostrogi. abbassarono tutte le bandiere a mezz’asta e le forze armate gettarono gli speroni nel fiume più vicino. Z tęsknoty za mymi końmi straciłem apetyt, nie chciałem I miei cavalli mi mancavano così tanto che persi l’appetito. się uczyć i siedziałem po całych dniach na maleńkim tronie, Non studiavo e me ne stavo tutto il giorno seduto sul mio nie odzywając się do nikogo i nie odpowiadając na pytania. piccolo trono senza parlare con nessuno né rispondere alle Zarówno uczeni, jak i moja matka usiłowali nakłonić króla, domande. ażeby cofnął zakaz - jednak na próżno. Ojciec nie miał Sia gli studiosi che mia madre avevano provato a zwyczaju odwoływania swych postanowień. convincere il Re a revocare il divieto, ma era tutto inutile. Il sovrano non era per niente solito ad annullare le proprie decisioni e di certo nessuno né poteva né aveva il coraggio di opporsi alle sue ordinanze. Rzekł tylko: Disse solo: Moja ojcowska i królewska wola jest Ciò che deciso in quanto padre e in quanto niezłomna. Zdrowie następcy tronu sovrano è irremovibile. Anche se mi si stringe il stawiam ponad kaprys mego cuore a vedere mio figlio così rattristato, dziecka. Serce mi się kraje na widok antepongo la sua salute ai suoi capricci da jego smutku, stanie się jednak tak, bambino. Sarà fatto come mi consigliano i jak to zalecili moi nadworni medycy medici e i chirurghi di corte. Il Principe non i chirurdzy. Książę nie dosiądzie cavalcherà finché non avrà compiuto quattordici więcej konia, dopóki nie ukończy lat anni. czternastu. Nie mogłem pojąć, czemu nadworni Non riuscivo proprio a capire perché i medici di lekarze zabronili mi jeździć konno, corte mi vietassero di andare a cavallo, visto che skoro było powszechnie wiadomo, że era risaputo ovunque che fossi uno dei più bravi jestem jednym z najlepszych jeźdźców cavalcatori di tutto il regno e che riuscissi a w kraju i że panuję nad koniem tak controllare il cavallo così abilmente quanto mio samo sprawnie, jak mój ojciec nad padre riuscisse a governare il suo Regno. królestwem. Po nocach śniły mi się moje Di notte sognavo i miei destrieri e i miei bachmaty, moje ukochane stalloni, e visto che avevo i loro nomi ben wierzchowce i przez sen impressi nella mente, mi capitava spesso di wymawiałem ich imiona, które pronunciare i loro nomi nel sonno. pamiętałem tak dobrze. Pewnej nocy zbudziło mnie nagle ciche rżenie Una notte fui svegliato da un rumore pod oknem. Zerwałem się z łóżka i wyjrzałem improvviso proveniente da fuori. Con uno do ogrodu. Na ścieżce stał osiodłany mój scatto balzai in piedi, mi affacciai sul wspaniały wierzchowiec Ali-Baba, który giardino e vidi che sul viottolo c’era il mio najwidoczniej dosłyszał moje wołanie, a teraz cavallo preferito, Ali-Babà, che penso che na mój widok parsknął radośnie i zbliżył się abbia sentito il mio richiamo. Ero aż pod samo okno. Ubrałem się po ciemku, stracontento nel vederlo sotto la mia finestra porwałem strzelbę i zachowując jak che sbuffava tutto felice. Non ci pensai due największą ciszę, wyskoczyłem przez okno volte! Mi vestii a tentoni, afferrai il fucile e, wprost na grzbiet Ali-Baby. Rumak ruszył z cercando di non far rumore, saltai dalla kopyta, przesadził kilka ogrodowych parkanów finestra dritto dritto in groppa a Ali-Babà. Il i pobiegł przed siebie, unosząc mnie nie destriero partì al galoppo saltando alcuni recinti wiadomo dokąd. Pędziliśmy tak przez dłuższy e corse davanti, portandomi non so dove. czas w świetle księżyca, gdy zaś okazało się, że Corremmo al chiaro di luna finché non ci nie ma za nami pogoni, ująłem wodze w ręce i rendemmo conto di non essere seguiti. A quel skierowałem się do widniejącego opodal lasu. punto presi in mano le redini e indirizzai AliBabà verso il bosco poco distante. Upojony tą nocną jazdą, zapomniałem o zakazie ojca, o tym, że Eccitato per la corsa mi scordai del divieto di mio padre. Mi coraz bardziej oddalam się od pałacu i że w lesie nie jest allontanai sempre di più dal palazzo, dimenticandomi che il bezpiecznie. bosco fosse un luogo così oscuro e pericoloso. Miałem wówczas osiem lat, ale odwagi posiadałem nie mniej niż Al tempo avevo solo otto anni, ma ero coraggioso quanto cinque pięciu królewskich grenadierów razem wziętych. granatieri messi assieme! Gdy wjechałem do lasu, koń zaczął okazywać dziwny niepokój, Quando entrai nel bosco il cavallo iniziò ad agitarsi. Rallentò, finché zwolnił bieg, aż wreszcie stanął jak wryty, drżąc i parskając. non si fermò completamente, nitrendo e sbuffando. Niebawem zrozumiałem, co zaszło: na ścieżce leśnej na wprost Ali- All’improvviso capii: proprio davanti a noi c’era un grande lupo. Baby stał olbrzymi wilk. Szczerzył straszliwe kły i piana kapała mu L’animale mostrava maliziosamente le sue terribili zanne mentre dal z pyska. muso aguzzo gli colava la bava. Ściągnąłem szybko wodze i chwyciłem strzelbę. Wilk z rozwartą Tirai subito le redini e afferrai il fucile mentre il lupo si avvicinava paszczą powoli zbliżał się ku mnie. sempre di più con le fauci spalancate. Krzyknąłem więc: Urlai: - W imieniu króla rozkazuję ci, wilku, abyś mi dał wolną drogę, - In nome del Re io ti ordino di lasciarci passare, altrimenti sarò w przeciwnym razie będę musiał cię zabić! costretto ad ucciderti! Ale wilk tylko zachichotał ludzkim śmiechem i nacierał na mnie Ma il lupo, scoppiando a ridere quasi fosse un uomo, continuava w dalszym ciągu. ad avvicinarsi, impavido. Wówczas odwiodłem kurek, wycelowałem i wpakowałem cały Allora tolsi il tappo dall’arma, presi bene la mira e scaricai tutte le zapas nabojów w otwarty pysk wilka. munizioni nelle fauci aperte dell’animale. Strzał był niechybny. Wilk skulił się, wyprężył jakby do skoku, Il colpo, infallibile, fece sì che il lupo si piegasse su sé stesso. Si wreszcie padł tuż u kopyt Ali-Baby. Zeskoczyłem z siodła i mosse come per saltare, ma poi si accasciò agli zoccoli del zbliżyłem się do zabitego zwierza. W chwili jednak gdy stałem nad cavallo. Scesi dalla sella e mi avvicinai all’animale morto. Proprio nim, podziwiając jego wielki wspaniały łeb, wilk ostatnim quando stavo sopra di lui ammirando la sua imponente testa, il lupo, widocznie wysiłkiem dźwignął się i wbił mi kieł, ostry jak sztylet, w con le ultime forze afferrò la mia coscia, addentrandovi le zanne. prawe udo. Poczułem przeszywający ból, ale już po chwili szczęki Sentii un dolore lacerante e poco dopo la sua mascella si aprì e la wilka same się rozwarły i łeb opadł z łoskotem na ziemię. sua testa cadde con un gran tonfo per terra.