Henryk Karp

advertisement
Henryk Karp
nauczyciel matematyki i fizyki
w Publicznym Gimnazjum w Szerzynach
Moje doświadczenia i uwagi o nauczaniu astronomii w gimnazjum
W szkole, w której pracuję obowiązuje program nauczania z fizyki DKW- 4014- 201/ 99.
Elementy astronomii występują w klasie drugiej. Poprzedzone są zagadnieniami związanymi
z ruchem po okręgu, co jest zrozumiałe, gdyż głównie takie ruchy ciał niebieskich występują
w przestrzeni kosmicznej. W 2003 roku ukończyłem studia podyplomowe z fizyki i
astronomii dla nauczycieli gimnazjum. Zdobyłem wiele wiadomości astronomicznych.
Zdecydowanie czuję się pewniejszy siebie w tych tematach. Mogę śmiało podyskutować w
szkole z polonistami o wątkach astronomicznych opisanych w literaturze ( Pan Tadeusz, Mały
Książę ). Nie obawiam się też rozmów z geografami, którzy przecież też trochę uczą
astronomii. Dużo rozmawiałem z księdzem katechetą o zjawiskach astronomicznych
opisanych w Biblii. Z tej racji przeczytałem Biblię i policzyłem, że o Słońcu jest tam mowa
około 200 razy, a o Księżycu około 50. Zaciekawiły mnie publikacje księdza Michała Hellera
z tarnowskiego seminarium duchownego. Zaintrygowało mnie np. zjawisko zaćmienia Słońca
opisane w ewangeliach Nowego Testamentu, które miało miejsce tuż po śmierci Jezusa na
krzyżu. Z obliczeń astronomicznych wynika, że takie zjawisko było w tym czasie niemożliwe.
Księżyc był wówczas w pełni, a zaćmienia występują wyłącznie przy nowiu (i to nie zawsze).
Ponadto nie jest możliwe, aby zaćmienie trwało 3 godziny ( normalnie takie zjawisko trwa ok.
8 minut ). Św. Tomasz pisał za Dionizym ( którego nazywa się naocznym świadkiem ), że
wtedy Księżyc po zasłonięciu powrócił na wschód. Odsłonił tym samym najpierw tę część
tarczy słonecznej, którą zakrył na samym końcu. A przecież przy zwykłym zaćmieniu Słońce
zaczyna ukazywać się wcześniej od strony, która była najpierw zaćmiona. Jeżeli takie
zjawisko rzeczywiście miało miejsce, to niewątpliwie był to cud Boży.
Niedawno moja szkoła zakupiła multimedialną encyklopedię Wszechświata i program
komputerowy Atlas Świata 2003. Jest to ogromna kopalnia wiedzy astronomicznej. Warto
skorzystać z tych programów, oglądać z uczniami zamieszczone tam zdjęcia z kosmosu,
relacje z lotów kosmicznych, czytać zamieszczone informacje czy też rozwiązywać różnego
rodzaju zagadki. Moi uczniowie interesują się astronomią. Przynoszą do szkoły różne
ciekawostki. Niektóre z nich są zamieszczane na gazetce w klasie fizycznej. Warto
podkreślić, że wielu z nich są słabymi w nauce, pozostawali dotąd w cieniu innych.
Na początku roku szkolnego ogłosiłem konkurs na ułożenie wierszy i wykonanie prac
plastycznych o tematyce astronomicznej. Uczniowie chętnie podjęli temat i po niedługim
czasie spłynęło wiele prac. Zorganizowałem spotkanie astronomiczne pt. „ Spacer po niebie”.
Uczniowie przedstawiali informacje o Słońcu i planetach, o odkrywcach planet Układu
Słonecznego. Odbył się też konkurs wiedzy astronomicznej. Następnie uczniowie recytowali
wiersze, których byli autorami. Prace plastyczne stanowiły dekorację sali.
W celu pogłębienia wiedzy astronomicznej zorganizowałem wycieczkę do Krakowa na
interaktywną wystawę pt. „ Nauki dawne i niedawne” zorganizowaną przez UJ.
Nauczanie astronomii warto urozmaicać zajęciami pod „ gołym niebem”. Można oglądać
przez lornetkę koniecznie umocowaną na statywie zmiany położeń świecących ciał
niebieskich, co oczywiście wynika z ruchu obrotowego Ziemi. Należy mieć przy sobie
obrotową mapkę nieba, co pozwoli dość szybko rozpoznać niektóre gwiazdozbiory.
Uczniowie z pewnością zauważą, że gwiazdy mają nieco różne barwy. Warto również robić
1
zdjęcia niebu w pogodną noc. W tym przypadku konieczne jest również zamocowanie aparatu
fotograficznego na statywie i ustawienie czasowego np. 15 min naświetlania. Ja robiłem
zdjęcia w dość dużym mrozie, co dało znakomite efekty. Warto również zachęcić uczniów do
obserwowania Księżyca „ gołym okiem” i rysowania jego wyglądu np. przez kolejne 30 dni.
Zachęcam również do wykonywania modeli Układu Słonecznego. Na jednej z lekcji
poleciłem wykonać taki model. Zaproponowałem, aby za Słońce przyjąć owoc pomarańczy o
średnicy 10 cm. W tej skali planety były wielkości ziarenek soli, cukru, pieprzu itd., a ich
odległości od Słońca wahały się od kilku do kilkuset metrów. Takie ćwiczenie jest bardzo
pożyteczne, bo można sobie wyobrazić wygląd Układu Słonecznego w prawdziwych
proporcjach, a nie takich, jakie są przedstawiane na ilustracjach w podręcznikach.
W celu rozbudzenia zainteresowań astronomią zachęcam również uczniów do czytania lektur
popularnonaukowych lub fantastycznonaukowych. Mam nadzieję, że moja praca z uczniami
przyniesie pożyteczny skutek i podstawowa wiedza astronomiczna nie będzie dla nich
tajemnicą.
Opracował: Henryk Karp
2
Download