NR 2(35)2017 | ISSN 2081–3120 | WWW.SZLAKWIARY.PL | EGZEMPLARZ BEZPŁATNY ilkanaście dni po rozpoczęciu pontyfikatu, na Wielkanoc 2013 roku papież Franciszek powiedział: Miłość Boga jest silniejsza od zła i śmierci, pozwalając zakwitnąć nawet jałowej pustyni serca, zaś zmartwychwstanie Chrystusa nie jest powrotem do życia doczesnego, ale otwarciem dla człowieczeństwa perspektywy wieczności. […] Zmartwychwstanie „jest wyjściem, przejściem człowieka z niewoli grzechu, zła do wolności miłości i dobra”. Zmartwychwstanie to zwycięstwo Chrystusa nad ludzką beznadziejnością, nad sprawami, z którymi trudno sobie poradzić, nad ludzkimi układami, wobec których doświadczamy bezradności. Powstaje pytanie, które właściwie stawia nam każdy dzień, każda godzina: jak to praktycznie wprowadzać w życie? Jak to, o czym czytamy w opisach biblijnych, co przeżywamy w liturgii zastosować w zwykłych sprawach, o których niejeden powiedziałby, że nie mają z wiarą nic wspólnego. Tymczasem Pan Bóg nas przekonuje, że wszystko, co ludzkie, ma związek z wiarą, bo On zbawia całego człowieka. Wyczytałem niedawno, że Wielka mistrzyni modlitwy, św. Teresa z Avila, uważała, że celem chrześcijanina jest znajdowanie Boga pośród garnków i rondli (na portalu www.katolik. pl). Pan Bóg pragnie na tyle silnie napełnić nas duchem zmartwychwstania, by ów duch przenikał codzienność. K Zmartwychwstanie to zwycięstwo dobra i miłości FOT. ZDZISŁAW KIRESZTURA Modlitwa, która przenika codzienność Na pewno życie nadprzyrodzone w naszym sercu należy rozpocząć od modlitwy; wszystko, co Boże, właśnie On musi zacząć. Mam tu na myśli modlitwę Kościoła, czyli Mszę świętą i modlitwę osobistą, czyli dziękczynienie, słuchanie i powierzanie. Dziękczynienie jest przede wszystkim postawą ludzkiego serca, które uczy się dostrzegać Bożą dobroć. Przez wyrażanie dziękczynienia uczymy się tej mądrej spostrzegawczości: możemy dziękować za dar życia, za Chrzest i za wiarę, za ludzi bliskich i życzliwych, ale także za tych, których bardzo trudno kochać. Dziękczynienie za wydarzenia pomaga zobaczyć zadania, jakie Pan Bóg przez różne sytuacje nam „zleca”: w każdych okolicznościach możemy stawiać pytanie: „jakie dobro mogę właśnie ja teraz spełnić, co Pan Bóg chce dać innym przez moje słowa i decyzje, przez moje zachowanie i modlitwę? W postawie dziękczynienia łatwiej zauważyć, że do każdego zadania Pan Bóg dołącza łaskę umożliwiającą spełnienie tej misji. Słuchanie to przede wszystkim trzy drogi: lektura Pisma Świętego, adoracja w milczeniu i współpraca ze spowiednikiem, który pomaga nam na nasze życie obiektywniej spoglądać. Od 1997 roku na religijnym szlaku Zapraszamy na stronę internetową www.pielgrzym.com.pl Cała rodzina czyta Informator Pielgrzyma ALLELUJA! JEZUS ŻYJE! Powierzanie to uczenie się ufności. Powierzanie płynie z woli ludzkiej, wypowiadanie takiego zawierzenia nie zdejmuje z nas odpowiedzialności, ale uświadamia, że istnieje Opatrzność Boża, że możemy czuć się bezpieczniej pod opieką Anioła Stróża. Człowiek ukochany przez Pana Boga już ma otwarte drzwi do zbawienia. Jest to powód do radości, którą możemy „promieniować” na otoczenie – to najlepsze „zarażanie” poczuciem bezpieczeństwa u boku Chrystusa. Wyjątkowe spotkania, które zmieniły dzieje świata Czas Zmartwychwstania przynosi w liturgii opisy spotkań z Jezusem Zmartwychwstałym; spotkania te nazywamy Chrystofaniami. Warto się im uważnie przyjrzeć, wsłuchać się w prowadzone rozmowy ze Zmartwychwstałym, bo one wskazują właściwą perspektywę, w której świat postrzegamy zupełnie na nowo. Teologia biblijna podpowiada, że Chrystus Zwycięski jest obecny od początku Starego Testamentu, choć początkowo nie wymieniany jest imiennie. Inaczej mówiąc, każdy z tekstów Starego Przymierza mamy odczytywać w świetle tego, co przynosi Nowy Testament, a szczególnie Zmartwychwstanie. Spróbujmy tak popatrzeć na Pismo Święte… Pan Bóg świat stworzył, powierzył go człowiekowi, ale nie pozbawił nas Swej obecności. Postanowił objawić nam Siebie i pokazać drogę do zbawienia, do którego wszyscy jesteśmy nie tylko zaproszeni, ale nawet przeznaczeni. Historia Starego Przymierza wspomina o chwilach, kiedy Pan Bóg ukazuje się wybranym osobom – Abramowi, Mojżeszowi, prorokom, wodzom. Takie spotkania, podczas których Pan Bóg ukazuje się jednemu człowiekowi, czy wielu ludziom, nazywamy teofaniami (theos /gr./ – bóg, faínomai – zjawiam się). Już w każdym z tych spotkań jest ukryta nadzieja na wieczność, czyli moc płynąca ze Zmartwychwstania. Gdy Chrystus Zmartwychwstały ukazuje się niewiastom, Apostołom czy uczniom – mówimy o Chrystofaniach (Christos /gr./ – namaszczony, czyli to samo, co Mesjasz po hebrajsku i fainomai – zjawiam się). Warto w Okresie Wielkanocnym przypomnieć sobie wszystkie te wydarzenia (nie da się przytoczyć dosłownie wszystkich opisów biblijnych) – opisane są w ostatnich rozdziałach każdej z Ewangelii i na początku Dziejów Apostolskich (oraz jedno w Apokalipsie). Tutaj zaproponuję ciekawe ćwiczenie biblijne. Otwierając Pismo Święte w miejscach poniżej wskazanych, spróbujmy usłyszeć najważniejsze zdania zwycięskiego Jezusa. Bez nich nie byłoby „ciągu dalszego”, czyli Kościoła. Wybrałem te fragmenty z czytań przewidzianych na Okres Wielkanocny. Są to: – Chrystus ukazuje się Marii Magdalenie przy grobie (Mk 16,9 i J 20,14) – zaraz potem ona pobiegła do Apostołów; – ukazanie się kobietom wracającym od grobu (Mt 28,9–10); – wzmianka o ukazaniu się Piotrowi = Kefasowi (Łk 24,34 i 1 Kor 15,5); – dłuższe spotkanie z uczniami wracającymi do Emaus (Łk 24,13– 33); zauważmy: ważność tego spotkania można poznać po tym, że uczniowie, mimo późnej pory, wrócili do Jerozolimy i opowiedzieli o nim Apostołom; – przyjście do Wieczernika „mimo drzwi zamkniętych” (dwukrotnie: w dniu zmartwychwstania – Łk 24,36–42 i J 20,19–24, a potem, gdy już Tomasz był z nimi, po ośmiu dniach – J 20,26–29); – wydarzenie nad Jeziorem Galilejskim (św. Jan pisze: „nad Morzem Tyberiadzkim”, ale przecież to samo jezioro, nazywane jeszcze gdzie indziej Jeziorem Genezaret) – był tam Piotr i jeszcze sześciu Apostołów (J 21,1– 23), ważności tego spotkania nie da się przecenić – tam Pan Jezus powierza Piotrowi pieczę nad Kościołem; – ukazanie się Jedenastu (Apostołowie już bez Judasza, który się powiesił, a jeszcze bez Macieja, potem wybranego: Łk 24,33–52); – św. Paweł pisze w Pierwszym liście do Koryntian o ukazaniu się Jezusa Zmartwychwstałego ponad pięciuset braciom jednocześnie, pisze też o spotkaniu Jezusa z Jakubem, a na końcu o ukazaniu się jemu samemu (1 Kor,15,7–8); – ostatnia rozmowa przez wniebowstąpieniem (Mt 28,16–20 i Dz 1,3–12): – umocnienie Szczepana (Dz 7,55); – ukazanie się Pawłowi (Dz 9,3–6 i potem Dz 22,17–21 oraz Dz 23,11); – Janowi na wyspie Patmos (Ap 1,10–19). Jezus Zmartwychwstały jest ten sam, co przed śmiercią, a jednak „jakiś inny” – nie od razu jest rozpoznawalny. Ma też inne ciało (mówimy w teologii, że „ciało chwalebne”, czyli przemienione), na pewno nieśmiertelne, bo są na nim rany, ale nie powodują żadnych skutków, może pojawiać się „mimo drzwi zamkniętych”, czasem jest w kilku miejscach jednocześnie – krótko mówiąc Jego ciało jest „z innej fizyki”. Te spotkania odmieniły życie Apostołów, przyczyniły się do powstania początków Kościoła. Mogą też odmienić nasze życie – jeśli w nie uwierzymy. KS. ZBIGNIEW KAPŁAŃSKI www.szlakwiary.pl 2 SZLAK WIARY Święte triduum paschalne złowiek stworzony na obraz i podobieństwo Boga, po to, aby Go wielbił w hołdzie miłości, odmówił tego hołdu, chcąc Mu być równym. Bunt ten stał się ciężką obrazą Boga. Obraza ta wymagała wynagrodzenia i naprawy. Mogło się to dokonać tylko przez dzieło podjęte z miłości. Grzeszna ludzkość nie była w stanie zdobyć się na tak miłą ofiarę, która mogłaby przejednać Boga i oddać Mu należną cześć. Człowiek znalazł się przeto w tragicznej sytuacji. Miał oddać Bogu należny mu hołd, lecz nie mógł ofiarować niczego, co by Bóg mógł przyjąć, gdyż zerwał z Nim przyjaźń. Bóg musiał więc sam wyznaczyć ofiarę, którą mógł przyjąć i sam wybrać odpowiednie obrzędy. Dlatego „w tym objawiła się miłość Boga ku nam, że zesłał Syna swego Jednorodzonego na świat, abyśmy życie mieli dzięki Niemu. W tym przejawia się miłość ..., że ... posłał Syna swojego jako ofiarę przebłagalną za nasze grzechy” 1J 4, 9–10). Inicjatywa wychodzi od Boga: „zechciał bowiem, aby w Nim zamieszkała cała Pełnia, i aby przez Niego znów pojednać wszystko ze sobą: przez Niego – i to, co na ziemi i to co w niebiosach, wprowadziwszy pokój przez krew Jego krzyża” (Kol 1, 19–20). W tajemnicy Odkupienia człowiek stworzony niejako na nowo został pojednany z Bogiem. Krzyż na Kalwarii stał się nowym otwarciem odwiecznego Ojcostwa Boga, który w Chrystusie na nowo przybliża się do ludzi, do każdego człowieka. Chrystus przywrócił i dopełnił tę jedność, do której wszyscy ludzie zostali w akcie stworzenia powołani w osobie Adama, czyniąc z ludzkości ową tajemnicę „nowego człowieka”. Uczynił to przez wezwanie ludzi do uczestniczenia w świętości jedynego „Człowieka doskonałego”. Szczyt obchodów roku liturgicznego poprzedza czterdziestodniowy okres przygotowania nazwany Wielkim Postem. Nawiązuje on do wielu wydarzeń biblijnych, które dokonywały się w czasie życia Jezusa. Teksty liturgiczne w tym okresie poruszają temat chrztu św., gdyż dawniej był to końcowy okres przygotowania katechumenów do przyjęcia sakramentu chrztu św., bowiem chrzest rozumiany jest jako umieranie dla grzechu i narodziny do nowego życia z Chrystusem. W okresie tym poruszane są również zagadnienia pokuty jako zmiana sposobu myślenia i co za tym idzie swojego postępowania. Zachęca się, aby okres ten obfitował w żarliwszą modlitwę, post, wspomaganie potrzebujących SZLAK WIARY FOT. ARCHIWUM SANKTUARIUM W KALWARII ZEBRZYDOWSKIEJ C Niech Zmartwychwstały Chrystus oświeca drogi codziennego życia, obdarza błogosławieństwem i pomaga czynić życie szczęśliwym. Obfitych Łask i Błogosławieństw od Chrystusa Zmartwychwstałego oraz pełnych pokoju Świąt Wielkanocnych z radosnym „Alleluja” wszystkim Czytelnikom, Firmom współpracującym z naszym wydawnictwem życzy redakcja Szlaku Wiary Kraków, Wielkanoc 2017 r. i różnorodne dzieła miłosierdzia. Przez cały ten czas temat zasadniczy ogniskuje się wokół Męki Chrystusa, który nasila się zwłaszcza w ostatnich dniach Wielkiego Postu, poczynając od Niedzieli Palmowej. WIELKI CZWARTEK – Zgodnie z najdawniejszą tradycją Kościoła w tym dniu jest odprawiana w godzinach popołudniowych lub wieczornych Msza święta Wieczerzy Pańskiej. Liturgia tejże Mszy św. rozpoczyna cykl trzech dni, w których w sposób szczególny uobecniamy w sprawowaniu liturgii Paschalną Tajemnicę Chrystusa, Jego Śmierci i Zmartwychwstania. Ponieważ w zbawczym dziele Mesjasza miały się wypełnić wszystkie zapowiedzi Starego testamentu, dlatego Chrystus zanim poszedł na krzyż jako Baranek gładzący grzechy świata, chciał najpierw wraz z uczniami spożyć wieczerzę paschalną, którą składano na pamiątkę wyjścia narodu wybranego z Egiptu. Spożywany w czasie tej wieczerzy baranek zapowiadał ofiarę krzyżową. Święty Paweł, chociaż nie był uczestnikiem ostatniej wieczerzy, wprost od Chrystusa dowiedział się jak wyglądała ta pierwsza Msza św. Jezus, kiedy zgromadził wokół siebie swoich uczniów, wziął w swoje święte i czcigodne ręce chleb i uczyniwszy dzięki łamał i podał swoim uczniom mówiąc: „To jest Ciało moje za was wydane”. Następnie wziął kielich z winem i podał swoim uczniom mówiąc: „Kielich ten jest Nowym Przymierzem we Krwi mojej”. Chrystus nakazał swoim uczniom, aby czynili to na Jego pamiątkę, aż do swego powtórnego przyjścia. Dar Wieczernika to niewysłowiony dar dla ludzi wszystkich czasów, to ustanowienie Najświętszej Ofiary Eucharystycznej i sakramentu WYDAWCA: Agencja Reklamowa – Wydawnictwo „TA i TA”, REDAKCJA: 30-435 kraków, ul. Zakopiańska 176B/1, tel. 784-75-05-75, fax: (12) 266–30–79 – pismo bezpłatne e–mail: [email protected], Dział reklamy: tel. 602-75-45-75, Adres korespondencyjny: 30–960 Kraków 1, skr. pocztowa 159 REDAKTOR NACZELNY: Krzysztof Cyganik. Redakcja nie zwraca materiałów nie zamówionych i zastrzega sobie prawo skracania nadesłanych materiałów oraz zmiany tytułów. Redakcja nie odpowiada za treść reklam. kapłaństwa. Człowiek niczym nie zasłużył na tak wielką miłość ze strony Boga, który postanowił dla zawarcia najdoskonalszego przymierza wydać za nas swojego jednorodzonego Syna. Dlatego trzeba nam trwać w wielkim dziękczynieniu za tak hojne dary, za to, że nie zostawił nas sierotami i tak jak obiecał pozostał z nami. WIELKI PIĄTEK – Od najdawniejszych czasów Kościół nie sprawuje Ofiary Eucharystycznej w dniu, w którym nasz Pan Jezus Chrystus wziął na swe ramiona ciężki krzyż i poniósł na nim śmierć dla naszego zbawienia. W tym dniu gromadzimy się na uroczystej liturgii, podczas której czytane i rozważane są teksty słowa Bożego, aby ożywić naszą wiarę w wielką tajemnicę miłości Boga ku rodzajowi ludzkiemu. Jezus poszedł na Krzyż jako najwyższy Arcykapłan, aby złożyć Ofiarę godną tego przymierza, którego On stał się pośrednikiem. Wszyscy kapłani byli zobowiązani do składania Bogu różnorodnych ofiar, które musieli często powtarzać. Ofiary te jednak nie były zdolne przebłagać Boga za grzechy świata. Jezus złożył najdoskonalszą ofiarę tylko jeden raz, oddając życie na okup za wielu. Ofiara ta jedynie mogła przebłagać Boga i zbawić wszystkich ludzi. Szczególnym aktem liturgii wielkopiątkowej jest adoracja krzyża. Ten krzyż, na którym zawisło Zbawienie świata powinien ciągle nam przypominać, iż dla mnie, dla ciebie Jezus oddał życie na krzyżu. Niech krzyż będzie zawsze na właściwym miejscu w życiu każdego z nas, ponieważ z niego spływa na nas ogrom Bożego miłosierdzia i miłości. Wpatrujmy się w ten krzyż, aż do znudzenia i kontemplujmy niezgłębioną miłość Boga, gdyż on jest źródłem naszego zbawienia. Ukochajmy ten krzyż, który zjawia się pod różnymi postaciami doświadczeń mozolnej pracy zawodowej, ciężkiej nieraz choroby. Do tego, co nam zsyła Opatrzność Boża, by przyśpieszyć nasze upodobnienie się do Jezusa, trzeba dołączyć naszą dobrowolną ofiarę, trud pracy, zmartwienia i problemy osobiste, małżeńskie, rodzinne i zawodowe. Z krzyżem chciejmy iść przez życie i z krzyżem w ręku pragnijmy umierać. Msza wigilii paschalnej W tę najświętszą noc Kościół wzywa swoje dzieci, aby zgromadziły się na czuwanie i modlitwę. Sprawowana wtedy Msza św. jest Mszą paschalną Niedzieli Zmartwychwstania Pańskiego. Bogate obrzędy liturgii rozpoczynają się od poświęcenia ognia i paschału. Następnie celebrans żłobi rylcem na paschale krzyż, greckie litery Alfa i Omega oraz między ramionami krzyża, cztery cyfry wyrażające datę bieżącego roku i mówi: „Chrystus wczoraj i dziś, początek i koniec, alfa i omega. Jego jest czas i wieczność Jemu chwała i panowanie przez wszystkie wieki wieków”. Po tych obrzędach w procesji wszyscy udają się do ołtarza, gdzie przy pulpicie kapłan śpiewa orędzie paschalne, hymn ku czci Chrystusa, światłości świata. W dalszej części następują liturgia słowa, na zakończenie której kapłan intonuje „Chwała na wysokości Bogu” i następuje odnowienie przyrzeczeń chrzcielnych. Ta część liturgii kończy się modlitwą powszechną, po której następuje przejście do liturgii eucharystycznej. Chociaż rzeczywiście trwamy jeszcze w głębokiej zadumie wielkopiątkowej, to jednak dominantą staje się teraz radosna wieść dzisiejszej Ewangelii o pustym grobie, do którego złożono ukrzyżowanego Chrystusa. Przez śmierć krzyżową i zmartwychwstanie dopełniła się paschalna tajemnica Jezusa Chrystusa, osiągnęła swój szczyt. Człowiek tylko wtedy otrzyma prawo do udziału w zmartwychwstaniu, jeśli zada śmierć temu wszystkiemu co ma łączność ze starym grzesznym człowiekiem i będzie chodzić w nowości życia, danego nam przez Chrystusa. NIEDZIELA ZMARTWYCHWSTANIA PAŃSKIEGO – „Oto dzień, który Pan uczynił, radujmy się w nim i weselmy” – takim zawołaniem liturgia tej Niedzieli wzywa do wyrażenia radości z powodu zwycięstwa Chrystusa nad grzechem, śmiercią i szatanem. Tego dnia wczesnym rankiem we wszystkich kościołach odbywa się uroczysta procesja rezurekcyjna dla wyznania przez Lud Boży przed światem wiary w zmartwychwstanie Chrystusa i w obecność Chrystusa w Najświętszym Sakramencie. Niech każdy z nas idąc w tej procesji, wsłuchany w głos dzwonów zaduma się nad sobą. Zastanowi się nad własnym dotychczasowym życiem, nad życiem jednym i niepowtarzalnym, które musi być traktowane poważnie, nie może być eksperymentem. Obdarzeni zatem życiem Zmartwychwstałego Zbawiciela w Sakramencie chrztu chciejmy codziennie umierać dla grzechu, aby żyć w duchu prawdziwej wolności. O. INNOCENTY RUSECKI ZAPRASZAMY na portal www.pielgrzym.com.pl Drogi Czytelniku, znajdziesz w nim aktualne wydania „Informatora Pielgrzyma” i „Szlaku Wiary”. Dostępne są także numery archiwalne. Zapraszamy do miłej lektury. Redakcja. SZLAK WIARY Starożytny kaznodzieja – niestety nie zachowało się jego imię – pozostawił nam słowa: „…wspólnota jednego ludu Bożego, posilona na łonie świętego Kościoła, wielbi istotę Boga jedynego i moc imienia Trójcy, śpiewając razem z prorokiem psalm tej uroczystości: Oto dzień, który Pan uczynił, radujmy się w nim i weselmy. www.szlakwiary.pl Wielka Noc FOT. Z. KIRESZTURA Lecz o jaki to dzień chodzi? Tym dniem jest sam Pan Jezus Chrystus; On, który dał początek życiu, który jest źródłem i twórcą światła; On, który sam o sobie powiedział: Ja jestem dniem, a ten, kto chodzi za dnia, nie potknie się. To znaczy: ten, kto idzie we wszystkim za Chrystusem, po Jego śladach dojdzie bezpiecznie do progu wiekuistego światła. O to Chrystus modlił się za nami do Ojca, kiedy jeszcze był na tym świecie: Ojcze, chcę, aby gdzie Ja jestem, byli także i ci, którzy we Mnie uwierzyli; i aby oni trwali w nas, jak Ty jesteś we Mnie, a Ja w tobie”. (z Liturgii Godzin, środa w Oktawie Wielkanocy) Można odważnie powiedzieć, że nie rozumie chrześcijaństwa ktoś, kto nie świętuje uroczystości Zmartwychwstania, że nie skorzysta z Chrystusowego zwycięstwa ktoś, kto nie spróbuje stanąć przy pustym grobie i nie zachwyci się Bożą mocą i Bożym Miłosierdziem. Odwołajmy się jeszcze raz do starożytnych autorów: „Już sama nazwa tego święta wskazuje na jego znaczenie, jeśli rozpatrzymy prawdę w niej zawartą. Słowo Pascha oznacza przejście anioła zagłady, który pozabijał pierworodnych Egiptu, a ominął domy Hebrajczyków. Owo Przejście anioła zagłady stało się prawdą w odniesieniu do nas, bo pozostawił nas nietkniętych i wskrzeszonych 3 przez Chrystusa do życia wiecznego. (…) A więc niech każdy wie, że ofiara paschalna została złożona za niego i że początek życia liczy się dla niego od chwili, w której Chrystus za niego się ofiarował. Wtedy zaś zostaje ona za niego złożona, kiedy świadomy tej łaski, rozumie, że dzięki tej ofierze został zrodzony do życia. Wiedząc zaś o tym, niech każdy spieszy przyjąć ten początek życia nowego i niech już nie powraca do życia dawnego, któremu został położony kres. Bo jeżeli umarliśmy dla grzechu, jakże możemy żyć w nim nadal?”. (Homilia paschalna starożytnego autora, Liturgia Godzin z poniedziałku II tygodnia Okresu Wielkanocnego) A jak dobrze świętować, jak świętować mądrze i owocnie? Uporządkować „świąteczną hierarchię” Gdy wpiszemy w jakąkolwiek wyszukiwarkę internetową wyrażenie „Święta Wielkanocne”, to natychmiast wyświetlają się oferty o charakterze turystycznym, w drugim rzędzie różne propozycje kulinarne, zachęcając do przygotowania stołu wielkanocnego w sposób atrakcyjny, a nawet wyszukany. Czy o to chodzi? Czy to jest ważne? Wielu Polaków powie, że ważne jest podtrzymywanie narodowych tradycji, zarówno w domowej obrzędowości, jak i w doborze potraw. Ale czy to jest istota Świąt Zmartwychwstania? Ważne jest naprawdę to, czy te najważniejsze dni Można też skorzystać z mądrego „wynalazku” niektórych wierzących, którzy na czas świąteczny biorą kilka dni urlopu: przed najważniejszymi dniami przygotowują dom i serce, by potem zająć się jedynie najważniejszymi sprawami. Niestety wiem, że dość niewiele osób może sobie na to pozwolić. w roku przybliżą nas do Pana Boga, do Syna Bożego, Jezusa Chrystusa. Zachowamy i podtrzymamy naszą wiarę w sercach i umysłach tylko wtedy, gdy będziemy odpowiadali na łaski, jakich udziela nam Pan Bóg. Chodzi tu zarówno o łaskę Chrztu świętego i innych sakramentów, ale i łaskę spływającą przez dostrzeganie wielkich wydarzeń – a przecież najważniejszym faktem historii zbawienia i całej historii świata jest Zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa, Jego zwycięstwo nad grzechem, śmiercią i cierpieniem. Na pewno dobrze by było takie świętowanie zorganizować u siebie w domu, ale – jeśli podejmiemy taką właśnie decyzję – to trzeba bardzo uważać na pokusy, jakie nam grożą. Zły duch bardzo chce wprowadzić zamęt i będzie, pod pozorem różnych drobnych wartości, podsuwał myśl, by położyć większy nacisk na zewnętrzną stronę świętowania. Od niego właśnie usłyszymy podłą zachętę, by coś tam jeszcze upiec czy ugotować za cenę uczestnictwa w Liturgii Triduum czy innych ważnych dni. Naprawdę, lepiej aby stół był nieco skromniejszy (przecież i tak prawie zawsze coś po świętach zostaje w lodówce), a za to byśmy całą rodziną uczestniczyli w Mszach świętych, czy po południu, w połączeniu ze spacerem, zatrzymali się na adoracji przed Najświętszym Sakramentem, gdzie zawsze jest obecny Zmartwychwstały Chrystus. Warto też zauważyć równie dobrą możliwość – od pewnego czasu różne zakony, dysponujące odpowiednimi miejscami noclegowymi, zapraszają na rekolekcyjne przeżycie świętych dni. Znam już kilka rodzin, które w ten sposób spędzają święta. Podtrzymać i mnożyć radość W pewnej znanej mi rodzinie małe dziecko (teraz już student) wprowadziło nowy, wspaniały zwyczaj świąteczny… Ale opowiem rozmowę sprzed lat. Zaczęło się od tego, że mały, czteroletni chłopiec powiedział w swej dziecięcej szczerości, że nie bardzo lubi Święta Wielkanocne; mówił to odnosząc je do niedawno przeżywanych świąt Bożego Narodzenia. Rodzice spokojnie zaczęli mu tłumaczyć, że Zmartwychwstanie było świętem od samego początku chrześcijaństwa, że jest przypomnieniem (a nawet uobecnieniem, ale na to słowo dziecko było jeszcze za małe) wydarzeń, które zmieniły losy świata. Synek – posługując się swoją, trochę tajemniczą dziecięcą logiką – zadał po tym wywodzie proste pytanie: „jeśli to takie ważne święta, to czemu nie dajemy sobie prezentów?”. Rodzice właściwie nie potrafili sensownie odpowiedzieć na to pytanie i… tak zrodziła się u nich nowa tradycja: pojawiły się prezenty Panie Jezu Chryste, zasiądź między nami. Udziel nam radości Twego Zmartwychwstania. Niech się okażemy Twoimi uczniami, a stół nasz niech będzie znakiem pojednania. Amen. Śniadanie wielkanocne kończymy modlitwą po posiłku: Za Twoje Zmartwychwstanie, za każdą łaskę i za ten posiłek dziękujemy Ci Panie i chwalimy Ciebie, przez Chrystusa, Pana naszego. Amen. Niech z tego miejsca do Wszystkich, którzy mnie słuchają tutaj albo gdziekolwiek, przemówi proste i zasadnicze papieskie wezwanie do modlitwy. A jest to wezwanie najważniejsze. Najistotniejsze orędzie! Ojciec Święty Jan Paweł II, Kalwaria Zebrzydowska, 7 czerwca 1979 roku FOT. ARCHIWUM CALVARIANUM „KALWARIA PAPIESKA” Trzeba się zawsze modlić, a nigdy nie ustawać (por. ¸k 18,1), powiedział Pan Jezus. Módlcie się i kształtujcie poprzez modlitwę swoje życie. „Nie samym chlebem żyje człowiek” (Mt 4,4) i nie samą doczesnością, i nie tylko poprzez zaspakajanie doczesnych – materialnych potrzeb, ambicji, pożądań, człowiek jest człowiekiem... „Nie samym chlebem żyje człowiek, ale wszelkim słowem, które pochodzi z ust Bożych”. Jeśli mamy żyć tym słowem, słowem Bożym, trzeba „nie ustawać w modlitwie!” Może to być nawet modlitwa bez słów. KS. ZBIGNIEW KAPŁAŃSKI Można wykorzystać modlitwę przed śniadaniem wielkanocnym, zwykle tak się modlimy po dzieleniu się jajkiem (oczywiście jest to tylko propozycja; słowa te można adaptować według potrzeb rodziny, albo zastąpić je innymi): NAJWAŻNIEJSZE PAPIESKIE WEZWANIE, NAJISTOTNIEJSZE ORĘDZIE! Wezwanie do modlitwy wielkanocne. Bardzo zachęcam do tworzenia takiej – już własnej – tradycji: zawsze nam, ludziom chodzącym po twardej ziemi, pomaga w zauważeniu radości proste obdarowanie: oczywiście nie chodzi tu o kwotę wydaną na prezent, ale o pomysłowość, może nawet zdrowe poczucie humoru, pamięć o najbliższych, a może nawet nie tylko najbliższych. Obdarowanie jest zawsze doskonałym symbolem Bożej dobroci, zawsze, ilekroć coś dla kogoś przygotowujemy, gdy myślimy o nim, to niejako naśladujemy Pana Boga, przybliżamy Go ludziom. Zawsze dla gorliwych chrześcijan było oczywiste, że największe uroczystości obchodzimy przez oktawę, czyli przez osiem świątecznych dni. Wszystkie dni oktawy Wielkanocy są w randze święta, na każdy z tych dni Kościół przygotował wartościowy wybór fragmentów Pisma Świętego. Staramy się zatem uczestniczyć we Mszach świętych, ale jest to też doskonała okazja do pogłębiania wiedzy religijnej, do przeczytania dobrej książki, do obejrzenia (może wspólnie w rodzinie) dobrego filmu. A tak na marginesie, czy widzieliśmy już film o Eucharystii? Myślę tu o filmie „Największy z cudów”, przygotowany przez twórców Cristiady. Jeśli nie, to przypominam, że można już kupić legalne kopie tego filmu. A na pewno warto. SZLAK WIARY www.szlakwiary.pl 4 Rok Świętego Brata Alberta Święty Brat Albert nie pisał uczonych traktatów..., On po prostu pokazał jak należy miłosierdzie czynić. Pokazał, że kto chce prawdziwie czynić miłosierdzie, musi stać się bezinteresownym darem dla drugiego człowieka. Służyć bliźniemu to według niego przede wszystkim dawać siebie, być dobrym jak chleb. Jan Paweł II więty brat Albert Chmielowski to piękny przykład dla współczesnego człowieka, który odkrył, że miłość do Boga i miłość do każdego człowieka, a zwłaszcza tego odrzuconego, wykluczonego ze społeczeństwa, pogardzanego, z marginesu – jest najpiękniejszą drogą życia. W roku tego świętego chciałbym zwrócić uwagę na istotne elementy w jego duchowości, które stały się istotne w jego życiu i posługiwaniu, które doprowadziły Go do doskonałości chrześcijańskiej – świętości. Wstępem do tego niech będą słowa świętego Jana Pawła II, które wypowiedział na temat świętego brata Alberta 12 listopada 1989 roku w Rzymie podczas Mszy świętej kanonizacyjnej: „(…). A oto Brat Albert. Postać tak mocno wpisana w dzieje Krakowa, narodu polskiego, w dzieje zbawienia. Trzeba „duszę dać” – taka była, zdaje się, myśl przewodnia Adama Chmielowskiego już od młodych łat. Jako siedemnastoletni student szkoły rolniczej wziął udział w walce powstańczej o wyzwolenie swej Ojczyzny z obcego jarzma i odtąd pozostał kaleką do końca życia. Prawdy swojego powołania szukał na drodze twórczości artystycznej, pozostawiając po sobie dzieła, które do dzisiaj przemawiają szczególną głębią wyrazu. Coraz bardziej jednakże oddalał się od twórczości malarskiej. Chrystus przemawiał do niego głosem innego powołania i kazał mu szukać coraz dalej: „Ucz się ode Mnie (…), że jestem cichy i pokorny sercem (…). Ucz się”. Adam Chmielowski był uczniem gotowym na każde wezwanie swego Mistrza i Pana. O tym wezwaniu – o tym definitywnym wezwaniu, które wyznaczyło jego drogę do świętości w Chrystusie – zdają się mówić nade wszystko słowa Izajasza z pierwszego czytania liturgii: „(…) rozerwać kajdany zła, rozwiązać więzy niewoli, wypuścić wolno uciśnionych i wszelkie jarzmo połamać” (Iz 58, 6) – oto teologia mesjańskiego wyzwolenia; zawiera się w nim zaś to, co dziś przywykliśmy nazywać „opcją na rzecz ubogich”; „(…) dzielić swój chleb z głodnym, wprowadzić w dom biednych tułaczy, nagiego, którego ujrzysz, przyodziać i nie odwrócić się od współziomków” (Iz 58, 7). FOT. ARCHIWUM SIÓSTR ALBERTYNEK Ś Obraz kanonizacyjny To właśnie czynił Brat Albert. W tej niestrudzonej, heroicznej posłudze na rzecz najbardziej upośledzonych i wydziedziczonych znalazł ostatecznie swą drogę, znalazł Chrystusa. Przyjął Jego jarzmo i brzemię. Nie był tylko „miłosiernikiem”. Stał się jednym z tych, którym służył. Ich bratem. Szary brat”. (…). Z jego licznych życiorysów wiadomo, że w 1884 roku przybył do Krakowa. Interesował się życiem miasta. Obok rozwijania swojej pracy artystycznej, coraz bardziej przejęty był życiem ludzi troszczących się o kawałek chleba dla rodziny, bezrobotnych, żebraków i ludzi z marginesu. Szybko przeszedł do czynów. Początkowo sprzedawał swoje obrazy, by za uzyskane pieniądze wspierać najuboższych i nędzarzy. Dla najbiedniejszych zaczął organizować przytuliska i domy opieki. Dnia 25 sierpnia 1887 roku Adam Chmielowski przywdział szary habit tercjarski i przyjął imię brat Albert. Tak zrodziło się nowe zgromadzenie Albertynów. Przyłączyli się do niego bracia, a potem siostry Albertynki, które założył z Bernardyną Jabłońską. Brat Albert nowo przyjętym do zakonu przypominał proste słowa, że w życiu trzeba być dobrym jak chleb. Święty Albert Chmielowski przyjął za podstawę życia, zarówno swojego, jak i swoich braci w założonym przez siebie Zgromadzeniu Braci Albertynów i Sióstr Albertynek regułę III Zakonu św. Franciszka z Asyżu, której podstawą jest wierne naśladowanie Pana Jezusa poprzez realizację rad ewangelicznych – posłuszeństwa, ubóstwa i czystości. Dobrze znał postać św. Franciszka, który jak się wydaje był dla Niego wzorem, życiowym drogowskazem ku świętości. Posłuszeństwo – jak zaznaczono powyżej – było istotnym elementem życia i działania św. brata Alberta. Posłuszeństwo widział w świetle ekonomii zbawienia. Praktykowanie posłuszeństwa przez niego nie było tylko upodabnianiem się do Jezusa, ale miało ono także wymiar apostolski. Wiedział bowiem, że wynika z tego moralny obowiązek ciągłej formacji w zakresie realizacji ślubu posłuszeństwa i ewangelicznej rady posłuszeństwa, obowiązującej wszystkich. Trzeba wspomnieć, że w czasach brata Alberta, podobnie jak i w naszych czasach, źle zrozumiana istota posłuszeństwa sprawia, że postrzega się owe posłuszeństwo jako ograniczenie wolności. Jednakże posłuszeństwo nie ogranicza wolności człowieka, a wręcz przeciwnie sprawa, że wolność człowieka się powiększa, staje się bardziej wolny. Jeden ze współczesnych teologów (T. Wójcik) napisał na temat posłuszeństwa w kontekście nauczania św. Jana Pawła II (w Encyklopedii nauczania moralnego Jana Pawła II) między innymi: „Realizacja posłuszeństwa jest heroicznym sposobem realizacji powołania zakonnego, które należy postrzegać w świetle podstawowego powołania każdego człowieka, jakim jest ostateczne zjednoczenie z Bogiem (zbawienie). Dlatego tak ważna jest pewność właściwie dokonanego wyboru drogi życia: jej punktem odniesienia jest doskonałe naśladowanie Mistrza w bezgranicznym posłuszeństwie Bogu. Życie w posłuszeństwie realizowanym w wymiarze wspólnotowym jest dla często rozbitej i podzielonej ludzkości wymownym świadectwem wartości życia ewangelicznego”. Ten sam autor w Encyklopedii nauczania moralnego Jana Pawła II napisał odnośnie posłuszeństwa między innymi: „posłuszeństwo sprzyja właściwej formacji sumienia. Człowiek powinien być posłuszny sumieniu, o ile jest ono właściwie uformowane. W ten sposób posłuszeństwo przyczynia się do dynamicznego rozwoju człowieczeństwa, pomimo dziedzictwa grzechu. Człowiek realizujący cnotę posłuszeństwa dąży do doskonałości, dzięki czemu staje się darem dla innych, co z kolei otwiera drogę do rozwoju cnót teologicznych”. Drugim ważnym elementem duchowości św. brata Alberta i jego zgromadzeń było praktykowanie ślubu ubóstwa. Ubogie życie chrześcijanina ma pokazać światu, iż wymiar materialny życia ludzkiego nie jest jedynym i najistotniejszym wymiarem. Ubóstwo ewangeliczne ma być świadectwem dawanym Ewangelii, iż nie samym chlebem żyje człowiek, lecz każdym słowem, które pochodzi z ust Bożych (Mt 4,3). Święty brat Albert wybrał i pokochał ubóstwo. Można powiedzieć, iż w swoich czasach był jakimś „sprzeciwem” wobec ówczesnego społeczeństwa, rozkochanego w bogactwie, przepychu, dobrobycie. Świadomie dokonał wyboru. Miał przecież możliwość, by żyć na bardzo wysokim poziomie materialnym, by wieść życie w kręgu wybranej elity intelektualnej i artystycznej ówczesnego Krakowa. Jednak odrzucił dobra tego świata i wybrał życie w ubóstwie. Sobór Watykański II podkreśla, iż „dobrowolne ubóstwo obrane dla naśladowania Chrystusa, którego jest ono znakiem dziś zwłaszcza bardzo cenionym, zakonnicy powinni pilnie praktykować, a w miarę potrzeby nawet w nowych formach je wyrażać” (Perfectae caritatis 13). Aby osoby żyjące ewangeliczną radą ubóstwa mogły spełnić taką rolę w dzisiejszym świecie, ich ubóstwo nie może być fikcyjne. Muszą pokazać, iż naprawdę są ludźmi wolnymi wobec rzeczy materialnych, chociaż korzystają z nich jak wszyscy inni. Sobór przestrzega zakonników przed formalizmem w wypełnianiu ubóstwa: „Gdy chodzi o ubóstwo zakonne nie wystarczy być uzależnionym od przełożonych w używaniu dóbr, ale trzeba żeby zakonnicy i w rzeczywistości, i w duchu byli ubodzy, mający skarb w niebie” (Perfectae caritatis 13). Ślub czystości, jaki złożył św. bat Albert i jego bracia i siostry był radykalną odpowiedzią daną światu na całkowicie złe spojrzenie na ludzką seksualność. Miało pokazać, że najważniejszą rzeczą w życiu człowieka jest autentyczna miłość, która wyraża się w oddaniu i służbie. Czyste życie ma pokazać światu, iż człowiek jest w stanie podporządkować własny popęd seksualny bezinteresownej miłości i służbie Bogu i ludziom. Czystość konsekrowana ma sens o tyle, o ile przyjmuje się ją w pokorze, radości i stałości ducha jako dar od Boga, a równocześnie przeżywa się jako ofiarę złożoną Bogu. Ślubowana czystość nie tylko nie zubaża osobowości ani nie przeszkadza w nawiązaniu kontaktów z innymi, lecz przeciwnie wzbogaca sferę uczuć, jednoczy ludzi w sposób braterski i prowadzi do pełniejszej miłości. A. Derdziuk (teolog) na temat rad ewangelicznych w kontekście nauczania św. Jana Pawła II (w Encyklopedii nauczania moralnego Jana Pawła II) napisał: „Zachowywanie rad ewangelicznych jest sposobem dorastania do bogatszego człowieczeństwa. Drogę rad ewangelicznych nazywano często „droga doskonałości”, a stan życia konsekrowanego – „stanem doskonałości”. Powołując się na św. Tomasza z Akwinu, Jan Paweł II wyjaśnia, że pojęcie „droga doskonałości” oznacza drogę tej doskonałości, którą pragnie się osiągnąć, a nie doskonałości już zdobytej. Profesja rad ewangelicznych jest szczególnym świadectwem miłości i uprzywilejowaną drogą do świętości. Życie radami ewangelicznymi pozwala osobie stać się całkowicie wolną, aby poświęcić się sprawie Ewangelii. Zachowanie rad ewangelicznych jest związane ze chrztem i prowadzi człowieka do tajemnicy paschalnej jako szczytu i centrum odkupienia., dokonanego przez Chrystusa. Konsekracja poprzez profesję rad ewangelicznych jest organicznym rozwinięciem tego „początku”, jaki stanowi chrzest. Zawiera się w niej dojrzały wybór Boga samego. (…). Zaproszenie do życia radami ewangelicznymi jest skierowane do wszystkich. Doskonałość płynąca z miłości poprzez wierność duchowi rad jest możliwa i dostępna dla każdego, tak „w zakonie”, jak i „w świecie”. Prośmy za jego wstawiennictwem o ducha silnej wiary dla współczesnego człowieka, by dążyć do świętości poprzez miłość swojego brata i siostry, poprzez dzieła miłosierdzia – do czego tak bardzo wzywa nas i zachęca papież Franciszek. Zebrał i opracował INNOCENTY RUSECKI OFM SZLAK WIARY www.szlakwiary.pl 5 Peregrynacja relikwii i obrazów św. Brata Alberta Roku św. Brata Alberta Zgromadzenie Sióstr Albertynek oraz Rycerze Kolumba w Polsce podjęli współpracę w sprawie peregrynacji jego relikwii i obrazów Ecce Homo, a także wizerunków Brata Alberta w parafiach, w których obecni są Rycerze Kolumba. Peregrynacja obejmuje kilkudniowy program modlitewny w poszczególnych parafiach oraz ogólnopolską akcję charytatywną – zbiórkę koców i pościeli dla noclegowni prowadzonych przez siostry albertynki. Kulminację peregrynacji i towarzyszącej jej akcji stanowić będzie pielgrzymka Rycerzy Kolumba i ich rodzin do Częstochowy. Peregrynacja relikwii i obrazów w radach działających na południu Polski rozpoczęła się 1 marca br. w parafii św. Jadwigi Królowej w Rzeszowie, równocześnie na północy peregrynacja zaczęła się 11 marca br. w Łomiankach k. Warszawy. Ważnym wydarzeniem w ramach roku św. Brata Alberta będą również centralne uroczystości z udziałem Episkopatu Polski 10 czerwca br. w Sanktuarium św. Jana Pawła W FOT. ADAM WOJNAR Program obchodów Roku Świętego Brata Alberta II w Krakowie Łagiewnikach, w których pomoc organizacyjną zapewnią Rycerze Kolumba. Obrazy Ecce Homo oraz portrety św. Brata Alberta zostały wraz z relikwiami przekazane Rycerzom przez Zgromadzenie Sióstr Albertynek Posługujących Ubogim. Zgromadzenie to założone przez św. Brata Alberta za swój główny charyzmat uważa służbę Chrystusowi w bliźnich, zwłaszcza w najbiedniejszych i najbardziej opuszczonych, którym siostry każdego dnia niosą posługę chrześcijańskiego miłosierdzia. Peregrynacja stanowi owoc współpracy Zgromadzenia z Rycerzami Kolumba. Rycerze Kolumba (www. rycerzekolumba.com) są katolicką, męską organizacją bratnią, która na całym świecie gromadzi 1,9 miliona członków. W Polsce Rycerze obecni są od 10 lat i liczą 4,5 tys. Jan Paweł II o Bracie Albercie KARD. K. WOJTYŁA (KRAKÓW, 23 XI 1973) * Jesteś jednakże straszliwie niepodobny do tego, którym jesteś Natrudziłeś się w każdym z nich. Zmęczyłeś się śmiertelnie. Wyniszczyli Cię – To się nazywa miłosierdzie. Przy tym pozostałeś piękny. Najpiękniejszy z synów ludzkich. Takie piękno nie powtórzyło się już nigdy później – O, jakież trudne piękno, jak trudne. Takie piękno nazywa się Miłosierdzie. Karol Wojtyła, „Brat naszego Boga”. * Ta postać wciąż daje wielkie świadectwo, nie dezaktualizuje się, wciąż trwa to wielkie świadectwo jego życia, jego trudu, jego posłannictwa. Naśladowca św. Franciszka z Asyżu, jak to zresztą potwierdzają dokumenty procesu rzymskiego, człowiek niezwykłej duchowej głębi, poniekąd duchowy syn św. Jana od Krzyża, a nade wszystko sługa ubogich, najbardziej upośledzonych. Szary Brat przeszedł ulicami Krakowa dobrze czyniąc, dając świadectwo Ewangelii Jezusa Chrystusa, opowiadając całym swoim życiem osiem błogosławieństw – nie słowami, ale życiem. FOT. ARCH. CALVARIANUM Nie było to świadectwo rewolucji, nie było to świadectwo protestu; było to świadectwo miłości, służby i oddania bez reszty. KARD. K. WOJTYŁA (KRAKÓW, 1 II 1977) * Jest w tej postaci coś, co głęboko odpowiada trudnościom i niepokojom naszych czasów. Jest jakieś świadectwo dane Chrystusowi, Jego Ewangelii, dane człowiekowi, na które te właśnie czasy w szczególny sposób czekają. KARD. K. WOJTYŁA (KRAKÓW, 1 II 1977). * Adam Chmielowski był uczniem gotowym na każde wezwanie swego Mistrza i Pana. OJCIEC ŚWIĘTY JAN PAWEŁ II (RZYM12 XI 1989) * Brat Albert (...) Głęboko rozumiał tę prawdę, która jest właściwością i własnością samego Chrystusa; trzeba być ubogim, ażeby innych ubogacać. Trzeba nie mieć, nie posiadać, ażeby innych obdarzać... * W tej niestrudzonej, heroicznej posłudze na rzecz najbardziej upośledzonych i wydziedziczonych, znalazł ostatecznie swą drogę. Znalazł Chrystusa. Przyjął Jego jarzmo i brzemię. Nie był tylko "miłosiernikiem". Stał się jednym z tych, którym służył. Ich bratem. Szary brat. KARD. K. WOJTYŁA (KRAKÓW, 10 IV 1970) OJCIEC ŚWIĘTY JAN PAWEŁ II (RZYM12 XI 1989) KARD. K. WOJTYŁA (KRAKÓW, 15 IX 1967) braci, zgrupowanych w 92 radach na terenie 27 diecezji. Zasadami działania Rycerzy Kolumba są: miłosierdzie, jedność, braterstwo i patriotyzm. Założycielem organizacji był ks. Michael McGivney, który w 1882 w New Haven w Stanach Zjednoczonych zgromadził grupę mężczyzn, pragnących wspierać się wzajemnie i formować w wierze katolickiej. Obecnie toczy się proces beatyfikacyjny Założyciela. (AB) 14 MAJA 2017 R. – zaznaczenie Roku Brata Alberta w procesji na Skałkę. Podczas procesji będą niesione relikwie i obraz św. Brata Alberta 28 MAJA 2017 R. – Msza św. na Skałce pod przewodnictwem Ojca Generała Arenolda Chrapkowskiego. Zostanie poświęcony Pamiątkowy Krzyż przy ul. Piekarskiej, gdzie mieściła się pierwsza ogrzewalnia NOC Z 20 NA 21 MAJA 2017 R. – modlitewne czuwanie wspólnot albertyńskich 4 CZERWCA 2017 R., GODZ. 12.00 – Msza św. w parafii św. Krzyża w Zakopanem w 20. rocznicę beatyfikacji bł. Bernardyny Jabłońskiej. Po Eucharystii piesza pielgrzymka na Kalatówki zakończona agapą 10 CZERWCA 2017 R. – nabożeństwo ku czci św. Brata Alberta w Centrum Jana Pawła II pod przewodnictwem ks. abpa Stanisława Gądeckiego, Przewodniczącego KEP. Zaproszeni zostaną ubodzy i bezdomni ze wszystkich Kół Towarzystwa z całej Polski, Caritas Archidiecezji Krakowskiej, parafie pod wezwaniem św. Brata Alberta, szkoły i fundacje im. Św. Brata Alberta 17 CZERWCA 2017 R., GODZ. 17.00 – Msza św. odpustowa w Sanktuarium Ecce Homo w Krakowie 26 SIERPNIA 2017 R. – włączenie Roku św. Brata Alberta w ogólnopolskie uroczystości na Jasnej Górze 14 PAŹDZIERNIKA 2017 R. – pielgrzymka artystów do Sanktuarium Ecce Homo 25 GRUDNIA 2017 R., GODZ. 12.15 – uroczyste zakończenie Roku św. Brata Alberta w Domu Generalnym Braci Albertynów w Krakowie, ul. Krakowska 43, Msza św. w kościele św. Katarzyny Aleksandryjskiej www.szlakwiary.pl 6 SZLAK WIARY 10. Rocznica Kanonizacji św. Szymona z Lipnicy d niu 3 czerwca 2007 r. Ojciec Święty Benedykt XVI dokonał kanonizacji czworga błogosławionych. Wśród nich jest franciszkanin św. Szymon z Lipnicy należący do Prowincji Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny (zwanej w Polsce Prowincją OO. Bernardynów) Zakonu Braci Mniejszych. Kanonizacja daje nam okazję, by zapoznać się z postacią Świętego i jego duchowym przesłaniem dla nas żyjących na początku XXI w. W Św. Szymon urodził się w miejscowości Lipnica, zwanej dzisiaj Lipnicą Murowaną (koło Bochni). Przyszedł na świat pomiędzy 1435 a 1440 r. Jego rodzice Anna i Grzegorz byli średnio zamożni, należeli do niższej warstwy mieszczańskiej. Byli ludźmi głębokiej wiary i bardzo religijnymi. Szymon już w domu rodzinnym wzrastał w atmosferze życia chrześcijańskiego i otrzymał dobre wychowanie religijne. Źródła pisane podkreślają, że od dzieciństwa odznaczał się wyjątkową pobożnością. Od lat młodzieńczych Szymon odznaczał się także umiłowaniem nauki i zapałem do jej zdobywania i pogłębiania. W 1454 r. zapisał się na Wydział Artium Akademii Krakowskiej, w 1457 r. ukończył fakultet sztuk wyzwolonych z tytułem bakałarza. Mógł kontynuować studia, ale wybrał życie zakonne wstępując do Zakonu św. Franciszka z Asyżu, w nowo założonej przez św. Jana Kapistrana wspólnocie franciszkańskiej, której klasztor znajdował się pod Wawelem w Krakowie. Założony w 1453 r. przez św. Jana Kapistrana klasztor Zakonu Braci Mniejszych de observantia był pod wezwaniem św. Bernardyna ze Sieny, dlatego franciszkanów tej wspólnoty nazwano popularnie bernardynami. W klasztorze krakowskim Szymon odbył roczny nowicjat, a później studiował teologię w ramach przygotowania się do święceń kapłańskich. Odznaczał się wrodzonymi zdolnościami, a także pilnością w nauce, co pozwoliło mu na zdobycie szerokiej wiedzy teologicznej. Życie zakonne i posługa kapłańska Po przyjęciu święceń w roku 1465 pierwszą placówką posługi kapłańskiej i zakonnej Szymona był klasztor w Tarnowie, gdzie pełnił funkcję gwardiana. Ale już dwa lata później powrócił do Krakowa, gdzie wypełniał obowiązki kaznodziei w kościele św. Bernardyna i kierował skryptorium klasztornym. Także sam własnoręcznie przepisywał dzieła pisarzy swojego zakonu. W zakonie Szymon szybko dał się poznać jako przykładny brat mniejszy, bardzo gorliwy w codziennym życiu zakonnym i w posługiwaniu innym. Postrzegany był jako człowiek oddany modlitwie, pokorny i prowadzący życie pełne umartwienia. FOT. ARCHIWUM OO. BERNARDYNÓW Młodość i droga do kapłaństwa Obraz kanonizacyjny Modlitwa i kontemplacja zajmowały pierwsze miejsce w jego codziennym życiu. Wiele godzin spędzał na modlitwie i rozważaniu Pisma św., a także oddawał się studium pism Ojców Kościoła, dzieł teologicznych i ascetycznych. Jako kapłan poświęcił się głoszeniu słowa Bożego. Szybko zasłynął jako gorliwy i wybitny kaznodzieja. Do kazań zawsze starannie się przygotowywał. W stylu swojego kaznodziejstwa naśladował mistrzów odnowy życia franciszkańskiego: św. Bernardyna ze Sieny i św. Jan Kapistrana. Idąc ich śladem był wielkim czcicielem imienia Jezus; podczas kazań często nabożnie wzywał tego Imienia ze zgromadzonym ludem. W wyjątkowy sposób potrafił przemawiać do serc i umysłów słuchaczy i poruszać ich sumienia. Jednym z dowodów wielkości i popularności Szymona jako kaznodziei był fakt, że powierzono mu zaszczytną funkcję kaznodziei katedralnego na Wawelu. Tradycja przekazuje nam informację, że był również spowiednikiem króla Kazimierza Jagiellończyka. Szymon jako brat mniejszy umiejętnie i harmonijnie łączył życie kontemplacyjne z działalnością apostolską. Kochał samotność i ciszę, oddawał się modlitwie, praktykował surowe umartwienia. Przez całe życie był bardzo aktywnym w posłudze kapłańskiej i gorliwym głosicielem Ewangelii. Gorliwie realizował rady ewangeliczne i kochał szczególnie cnoty wypływające z duchowości franciszkańskiej, jak ubóstwo, pokorę i prostotę, surowość życia, odznaczał się radością w służbie Bogu i ludziom. Chrystus, którego – idąc za wskazaniami św. Franciszka – starał się wiernie naśladować, był w centrum jego życia i działania. Z miłości do Jezusa pragnął ponieść śmierć męczeńską. Przez całe życie odznaczał się także wielkim nabożeństwem do Matki Najświętszej i starał się Ją wiernie naśladować. We wszystkim co Szymon czynił ujawniała się jego wielka pokora i skromność wypływająca z ducha ubóstwa. Było to widoczne w jego sposobie bycia, odnoszenia się do innych, w podejmowaniu najbardziej przyziemnych i pogardzanych prac fizycznych w klasztorze. Unikał wszelkich godności i honorów. Wszelkie dobro jakie działo się za jego przyczyną przypisywał Bogu, a wszystko co robił, czynił na chwałę Bożą. Śmierć i sława świętości Kiedy w roku 1482 Kraków nawiedziła klęska zarazy, największa i najbardziej bolesna dla Krakowa w XV wieku, Szymon wraz z innymi braćmi pozostał na miejscu i niósł dotkniętym chorobą pociechę religijną, świadczył różnoraką pomoc potrzebującym i opuszczonym. Spieszył z pomocą sakramentalną, zanosił Komunię św., umacniał duchowo i wspomagał materialnie rozdając żywność. Bardzo szybko uległ jednak zarażeniu i po pięciu dniach podzielił los tych, którym ofiarnie służył. Podczas choroby Szymon okazywał wielką moc ducha i cierpliwość w znoszeniu cierpień. Umierał spokojnie ze wzrokiem utkwionym w krzyżu, było to w czwartek, 18 lipca 1482 roku. W opinii wiernych i współbraci Szymon jeszcze za życia był uważany za świętego, dlatego niedługo po jego śmierci podejmowano, niestety nie zawsze skutecznie zakończone, starania o jego beatyfikację. Dopiero 24 lutego 1685 r. Stolica Apostolska ogłosiła dekret beatyfikacyjny. W drugiej połowie XVIII w. rozpoczęły się starania o kanonizację. Trudności natury politycznej uniemożliwiły przeprowadzenie procesu kanonizacyjnego. Kult jednak przez cały czas był żywy, spisywano cuda, które miały miejsce za jego przyczyną. Proces kanonizacyjny został wznowiony w 1948 r., ale dopiero ostanie lata stworzyły właściwe warunki do tego, aby mógł być doprowadzony do szczęśliwego zakończenia. Duchowe przesłanie naszego nowego Świętego Szymon z Lipnicy, chociaż żył w XV w., pozostaje bliski również dziś przez przykład swojego życia i swoje wstawiennictwo u Boga, żywo doświadczane przez wiernych także na początku XXI w. Przez całe swoje życie zakonne był mocno związany z Krakowem, dlatego od samego początku stał się Patronem miasta Krakowa oraz społeczności akademickiej, szczególnie zaś studentów. Uważany go za szczególnego orędownika matek w błogosławionym stanie. Był i jest czczony również jako ten, który uprasza zdrowie ciężko i nieuleczalnie chorym. O jego skutecznym wstawiennictwie u Boga także dzisiaj we wszystkich trudnych sprawach i w różnorakich potrzebach, świadczą prośby i podziękowania ciągle składane pisemnie u jego grobu w Krakowie. Sława Jego świętości gromadzi wiernych także w miejscu jego urodzenia – Lipnicy Murowanej, zwłaszcza w dniu 18 lipca z okazji dorocznego odpustu. Szymon wstawia się u Boga, ale także swoim świątobliwym życiem ukazuje drogę realizacji powołania do świętości. Swoim przykładem uczy nas, że świętość życia zdobywa się poprzez codzienną wierność swojemu powołaniu oraz cierpliwe i wytrwałe wypełnianie obowiązków stanu życia. Tym samym uczy, że nie ma świętości bez współpracy z łaską Bożą, bez trudu i codziennego zmagania się z ludzką słabością. Pozostaje wzorem pracowitości oraz poważnego i odpowiedzialnego podejścia do obowiązków dnia codziennego. Zwłaszcza tych, którzy poświęcili się głoszeniu Ewangelii zachęca, by żyli nią na co dzień, pogłębiali wiedzę teologiczną i do głoszenia słowa Bożego przygotowywali się z całą gorliwością, pokładając jednocześnie nadzieję jedynie w Bogu i Jego mocy. Uczy, nie tylko osoby zakonne, umiejętnego łączenia kontemplacji z aktywnością życiową. Pokazuje, jak ważne są w życiu człowieka wierzącego cisza i skupienie, by odnaleźć samego siebie, pielęgnować ducha modlitwy, a tym samym umacniać wiarę i żyć w bliskiej zażyłości z Chrystusem i Jego Najświętszą Matką. Szymon swoim przykładem umartwienia i wyrzeczenia uczy także, że w życiu chrześcijańskim obok modlitwy konieczne jest również życie ascetyczne. Dla braci mniejszych jest ponadto wzorem gorliwego życia ideałami św. Franciszka z Asyżu, które i dzisiaj są nadal aktualne i poszukiwane, gdyż dzisiejszy człowiek tak bardzo potrzebuje przykładów głębokiej wiary, braterstwa między ludźmi i z otaczającą przyrodą, pokoju, pokornego czynienia dobra i poświęcenia dla innych, zwłaszcza względem chorych i opuszczonych. Św. Szymon pokazuje nam, że w każdej epoce i sytuacji można w pełni żyć Chrystusową Ewangelią i być skutecznym świadkiem Zmartwychwstałego Pana oraz świadkiem czynnej miłości i głosicielem Dobrej Nowiny o zbawieniu. O. CZESŁAW GNIECKI OFM Sanktuarium Św. Szymona z Lipnicy Klasztor OO. Bernardynów, Ul. Bernardyńska 2, 30-960 Kraków tel. 12 422-16-50 Msze św. w niedziele i święta: O godz.: 7.00, 8.00, 9.00, 10.00, 11.00, 12.00, 16.00, 18.30 Msze św. w dni powszednie: O godz.: 6.00, 7.00, 8.00, 9.00, 18.30 Informujemy: Od czasu kanonizacji św. Szymona z Lipnicy, z racji ożywionego kultu do Świętego, została wprowadzona zmiana. Msza św. o godz. 8.00 codziennie w tygodniu jest sprawowana w Kaplicy św. Szymona. Spowiedź św. : Posługa spowiedzi podczas każdej Mszy św. Ponadto dyżur całodzienny w konfesjonale w każdy czwartek (od 20 maja do 23 października). Czwartki w okresie 20 maja - 23 października 9.00: Msza św. i nabożeństwo do św. Szymona z Lipnicy, wystawienie Najświętszego Sakramentu, całodzienna adoracja 12.00: Anioł Pański, Liturgia Godzin modlitwa południowa 15.00: Koronka do Bożego Miłosierdzia 16.30: wspólny różaniec, tajemnice światła 18.00: w maju, czerwcu i październiku okolicznościowe nabożeństwo 18.30: Msza św. z kazaniem, nabożeństwo do św. Szymona z Lipnicy Spowiedź św. przez cały dzień. SZLAK WIARY www.szlakwiary.pl 7 SZLAK WIARY www.szlakwiary.pl 8 Nauczanie proroka naszych czasów B Pierwszą encykliką, która została ogłoszona w 1979 roku była encyklika „Redemptor hominis”. Papież bardzo wyraźnie podkreślił w niej, że dokonane przez Chrystusa odkupienie człowieka potwierdza „niezbywalną godność i wartość każdej osoby ludzkiej bez względu na jej wyznanie czy kulturę”. Na innym miejscu dodał, że „powszechność odkupienia jest odpowiedzią na powszechność grzechu” oraz, że „odkupienie jako odnowione stworzenie ustanowiło ład i harmonię we wszystkich wymiarach ludzkiego życia”. Na innym miejscu napisał: „Człowiek nie może żyć bez miłości. Człowiek pozostaje dla siebie istotą niezrozumiałą, jego życie jest pozbawione sensu, jeśli nie objawi mu się Miłość, jeśli nie spotka się z Miłością, jeśli jej nie dotknie i nie uczyni w jakiś sposób swoją, jeśli nie znajdzie w niej żywego uczestnictwa. I dlatego właśnie Chrystus–Odkupiciel, jak to już zostało powiedziane, „objawia w pełni człowieka samemu człowiekowi”. To jest ów – jeśli tak wolno się wyrazić – ludzki wymiar Tajemnicy Odkupienia. Człowiek odnajduje w nim swoją właściwą wielkość, godność i wartość swego człowieczeństwa. Człowiek zostaje w Tajemnicy Odkupienia na nowo potwierdzony, niejako wypowiedziany na nowo. Stworzony na nowo! „Nie ma już Żyda ani poganina, nie ma już niewolnika ani człowieka wolnego, nie ma mężczyzny ani kobiety, wszyscy bowiem jesteście kimś jednym w Chrystusie Jezusie” (Ga 3, 28). Człowiek, który chce zrozumieć siebie do końca – nie wedle jakichś tylko doraźnych, częściowych, czasem powierzchownych, a nawet pozornych kryteriów i miar swojej własnej istoty – musi ze swoim niepokojem, niepewnością, a także słabością i grzesznością, ze swoim życiem i śmiercią, przybliżyć się do Chrystusa. Musi niejako w Niego wejść z sobą samym, musi sobie „przyswoić”, zasymilować całą rzeczywistość Wcielenia i Odkupienia, aby siebie odnaleźć. Jeśli dokona się w człowieku ów dogłębny proces, wówczas owocuje on nie tylko uwielbieniem Boga, ale także głębokim zdumieniem nad sobą samym. Jakąż wartość musi mieć w oczach Stwórcy człowiek, skoro zasłużył na takiego i tak potężnego Odkupiciela (por. hymn Exsultet z Wigilii Wielkanocnej), skoro Bóg „Syna swego Jednorodzonego dał”, ażeby on, człowiek „nie zginął, ale miał życie wieczne” (por. J 3, 16). W listopadzie 1980 roku Jan Paweł II ogłosił drugą swoją encyklikę „Dives in misericordia”. Poświęcona jest w głównej mierze problematyce Bożego miłosierdzia i jego znaczenia w moralności chrześcijańskiej.. Napisał w niej m. in.: „Miłosierdzie samo w sobie, jako doskonałość nieskończonego Boga, jest również nieskończone. Nieskończona więc i niewyczerpana jest też gotowość Ojca w przyjmowaniu synów marnotrawnych wracających do Jego domu. Nieskończona jest gotowość i moc przebaczania, mając swe stałe pokrycie w niewysłowionej wartości ofiary Syna. Żaden grzech ludzki nie przewyższa tej mocy ani jej nie ogranicza. Ograniczyć ją może tylko od strony człowieka brak dobrej woli, ziemi – znajduje się Ta, „która uwierzyła, że spełnią się słowa powiedziane Jej od Pana” (por. Łk 1, 45). Ta właśnie wiara Maryi, która oznacza zaczątek Nowego i Wiecznego Przymierza Boga z ludzkością w Jezusie Chrystusie – ta heroiczna wiara Maryi „wyprzedza” apostolskie świadectwo Kościoła i trwa stale w jego sercu, utajona jako szczególne dziedzictwo objawienia się Boga. Wszyscy, którzy z pokolenia na pokolenie, przyjmując apostolskie świadectwo Kościoła, mają udział w tajemniczym dziedzictwie, uczestniczą poniekąd w wierze Maryi”. FOT. ARCH. CALVARIANUM „KALWARIA PAPIESKA” ardzo ważnym elementem niezwykłego pontyfikatu św. Jana Pawła II była jego twórczość. Pozostawił po sobie ogromny dorobek: od wierszy, poematów i sztuk poprzez książki, będące przemyśleniami na najważniejsze problemy ludzkości ( „Przekroczyć próg nadziei”, „Dar i Tajemnica”, „Tryptyk Rzymski”, „Wstańcie chodźmy”, „Pamięć i tożsamość”) do dokumentów kościelnych. Ojciec Święty jest autorem 15 adhortacji apostolskich, 11 konstytucji apostolskich, 45 listów apostolskich, wielu innych okolicznościowych dokumentów. Nowością były listy kierowane do określonych grup: np. rodzin, dzieci, młodzieży. Za pontyfikatu tego papieża wydano nową wersję Katechizmu Kościoła katolickiego, nowy Kodeks Prawa Kanonicznego, zmodyfikowano Konstytucję Watykańską, regulującą zasady funkcjonowania Kościoła. Jan Paweł II w ciągu 26–letniej posługi na Stolicy Apostolskiej ogłosił 14 encyklik. Encyklika ma charakter pisma okólnego i jest napisana w formie listu papieża do biskupów, kapłanów, diakonów i wiernych całego świata. Papieskie nauczanie zawarte w encyklikach porusza najistotniejsze problemy z zakresu wiary, organizacji Kościoła, życia chrześcijańskiego, kultu oraz życia społecznego. Fundamentem dla nauczania Jana Pawła II, które zostało zawarte w jego encyklikach jest nauczanie II Soboru Watykańskiego. Zanim zostanie zaprezentowana poniżej bardzo krótka synteza owego nauczania, trzeba podkreślić, że jest to niezgłębione bogactwo, z którego trzeba czerpać jak najobficiej. brak gotowości nawrócenia, czyli pokuty, trwanie w oporze i sprzeciwie wobec łaski i prawdy, a zwłaszcza wobec świadectwa krzyża i zmartwychwstania Chrystusowego. I dlatego też Kościół wyznaje i głosi nawrócenie. Nawrócenie do Boga zawsze polega na odnalezieniu miłosierdzia, czyli owej miłości, która cierpliwa jest i łaskawa (por. 1 Kor 13, 4) na miarę Stwórcy i Ojca – miłości, której „Bóg i Ojciec Pana naszego Jezusa Chrystusa” (2 Kor 1, 3) jest wiemy aż do ostatecznych konsekwencji w dziejach przymierza z człowiekiem: aż do krzyża – czyli do śmierci i zmartwychwstania swojego Syna. Nawrócenie do Boga jest zawsze owocem „odnalezienia” tego Ojca, który bogaty jest w miłosierdzie”. We wrześniu 1981 roku została ogłoszona encyklika „Laborem exercens”, w której Jan Paweł II zawarł analizę problematyki ludzkiej pracy we współczesnym świecie. Rozwinął w niej ideę pierwszeństwa osoby ludzkiej wobec rzeczy i samej pracy. Odnosi się również do uprawnień pracowniczych oraz roli i zadań związków zawodowych. W czerwcu 1985 roku ukazała się kolejna encyklika „Slavorum Apostoli”, która jest poświęcona dziełom misyjnym Kościoła. Ojciec św. przedstawił w niej sposoby pokonywania podziałów między narodami, jak również między Kościołami chrześcijańskimi. Ukazał również w niej wizję powszechności Kościoła, obejmującego różne tradycje kulturowe z poszanowaniem ich odrębności. W maju 1986 roku została ogłoszona encyklika „Dominum et Vivificantem”, w której Ojciec św. nawiązał do wiary Kościoła, sformułowanej na Soborze Powszechnym w Konstantynopolu w 381 roku i wyznawanej do dziś w Credo: „Wierzę w Ducha Świętego, Pana i Ożywiciela”. W marcu 1987 roku Jan Paweł II wydał encyklikę „Redemptoris Mater”, w której ukazał centralne miejsce i rolę Maryi w Kościele. Wskazał również na znaczącą rolę kobiety w Kościele. Napisał w niej m. in.: „U progu narodzin Kościoła, u początku tej długiej pielgrzymki przez wiarę, która rozpoczęła się wraz z Pięćdziesiątnicą w Jerozolimie, Maryja była z tymi wszystkimi, którzy stanowili zalążek „nowego Izraela”. Była obecna jako wyjątkowy świadek tajemnicy Chrystusa. Kościół trwa na modlitwie razem z Nią, a równocześnie „patrzy na Nią w świetle Słowa, które stało się człowiekiem”. I tak było zawsze. Kiedy bowiem Kościół coraz „głębiej wnika w najwyższą tajemnicę Wcielenia”, rozmyśla także o Matce Chrystusa z głęboką czcią i pobożnością63. Maryja w sposób nierozdzielny należy do tajemnicy Chrystusa – i należy też do tajemnicy Kościoła od początku, od dnia jego narodzin. U podwalin tego, czym Kościół jest od początku – tego, czym wciąż ma się stawać z pokolenia na pokolenie pośród wszystkich narodów W grudniu 1987 roku ukazała się kolejna encyklika „Sollicitudo rei socialis”, w której Jan Paweł II skoncentrował się na kwestiach społecznych współczesności. Przypomniał o istnieniu poważnych patologii w świecie, zwłaszcza w zakresie zagrożenia życia ludzkiego i pokoju w wyniku podziałów na wrogie bloki polityczne. Encyklika zachęca do angażowania się w kształtowanie stosunków społecznych zgodnie z zasadą solidarności, a nie przez przemoc lub eliminację przeciwników politycznych. Czytamy w niej m.in.: „Jeszcze raz staje się; oczywiste, że rozwój, jego planowanie, użycie zasobów i sposób ich wykorzystania nie mogą być odrywane od poszanowania wymogów moralnych. Jedne z nich niewątpliwie wyznacza ograniczenia użycia widzialnej natury. Panowanie, przekazane przez Stwórcę człowiekowi, nie oznacza władzy absolutnej, nie może też być mowy o wolności „używania” lub dobrowolnego dysponowania rzeczami. Ograniczenie nałożone od początku na człowieka przez samego Stwórcę i wyrażone w sposób symboliczny w zakazie „spożywania owocu drzewa” (por. Rdz 2, 16–17) jasno ukazuje, że w odniesieniu do widzialnej natury jesteśmy poddani prawom nie tylko biologicznym, ale także moralnym, których nie można bezkarnie przekraczać”. W grudniu 1990 roku została wydana encyklika „Redemptoris misio”, która omawia teologiczne podstawy ewangelizacji. Charakteryzuje współczesną działalność misyjną, wskazuje jako jej obszar takie środowiska jak imigranci, młodzież, skupiska biedy, wielkie miasta, jak również cały obszar stosunków międzynarodowych. W maju 1991 roku ukazała się encyklika „Centesimus annus”. Encyklika rozwija główne tezy katolickiej nauki społecznej w świetle współczesnych doświadczeń historycznych, zwłaszcza w aspekcie upadku doktryn totalitarnych. W sierpniu 1993 roku została wydana encyklika „Veritatis splendor”, która omawia zagadnienia moralne. Ukazuje ona oparte na Piśmie św., a także tradycji, racje moralnego nauczania Kościoła. Wskazuje ponadto na wewnętrzny, nierozerwalny związek istniejący między wiarą i moralnością oraz między wolnością i prawdą. Św. Jan Paweł II napisał m.in.: „Tylko Bóg, najwyższe Dobro, stanowi niewzruszoną podstawę i niezastąpiony warunek moralności, to znaczy przykazań, zwłaszcza przykazań negatywnych, które zabraniają, zawsze i w każdym przypadku, postępowania i czynów sprzecznych z osobową godnością każdego człowieka. Tak więc najwyższe Dobro i dobro moralne spotykają się w prawdzie: w prawdzie Boga Stwórcy i Odkupiciela oraz w prawdzie człowieka przez Niego stworzonego i odkupionego. Tylko na fundamencie tej prawdy można budować odnowione społeczeństwo i rozwiązać najbardziej złożone i poważne problemy, które nim wstrząsają, a przede wszystkim przezwyciężyć różne formy totalitaryzmu, aby otworzyć drogę wiodącą ku autentycznej wolności osoby. „Totalitaryzm rodzi się z negacji obiektywnej prawdy: jeżeli nie istnieje prawda transcendentna, przez posłuszeństwo której człowiek zdobywa swą pełną tożsamość, to nie istnieje też żadna pewna zasada, gwarantująca sprawiedliwe stosunki pomiędzy ludźmi. Istotnie, ich klasowe, grupowe i narodowe korzyści nieuchronnie przeciwstawiają jednych drugim. Jeśli się nie uznaje prawdy transcendentnej, triumfuje siła władzy i każdy dąży do maksymalnego wykorzystania dostępnych mu środków, do narzucenia własnej korzyści czy własnych poglądów, nie bacząc na prawa innych. (...) Tak więc nowoczesny totalitaryzm wyrasta z negacji transcendentnej godności osoby ludzkiej, będącej widzialnym obrazem Boga niewidzialnego i właśnie dlatego z samej swej natury podmiotem praw, których nikt nie może naruszać: ani jednostka czy grupa, ani też klasa, naród lub państwo. Nie może tego czynić nawet większość danego społeczeństwa, zwracając się przeciw mniejszości, spychając ją na margines, uciskając, wyzyskując, czy usiłując unicestwić. Dlatego nierozerwalny związek prawdy z wolnością – która wyraża istotną więź między SZLAK WIARY mądrością a wolą Bożą – ma niezwykle doniosłe znaczenie dla życia ludzi na płaszczyźnie społeczno–ekonomicznej i społeczno–politycznej, jak to wynika z nauki społecznej Kościoła, która „należy (...) do dziedziny (...) teologii, zwłaszcza teologii moralnej” – oraz z jej prezentacji przykazań, które rządzą życiem społecznym, gospodarczym i politycznym nie tylko w kategoriach ogólnych postaw, ale także w odniesieniu do określonych sposobów postępowania i konkretnych czynów”. W marcu 1995 roku Jan Paweł II opublikował kolejną encyklikę „Evangelium vitae”, która wzbudziła wiele kontrowersji. Ojciec święty w sposób zdecydowany i stanowczy broni wartości, a także nienaruszalności życia ludzkiego. Wykłada w niej i rozwija znane stanowisko Kościoła w sprawie aborcji i eutanazji oraz zajmuje się szczegółowo naturalnymi metodami planowania rodziny, zachęcając do ich stosowania. Występuje również przeciwko eksperymentom biologicznym i genetycznym na człowieku. „Nic i nikt nie może dać prawa do zabicia niewinnej istoty ludzkiej – pisze Ojciec św. – czy to jest embrion, czy płód, dziecko czy dorosły, człowiek stary, nieuleczalnie chory czy umierający. Żadna władza nie ma prawa do tego zmuszać ani na to przyzwalać. Nie ma żadnego znaczenia, czy ktoś jest władcą świata, czy ostatnim „nędzarzem” na tej ziemi: wobec wymogów moralnych jesteśmy absolutnie równi”. W grudniu 1995 roku wydaje kolejną encyklikę „Ut unum sint”, którą poświęca działalności ekumenicznej. Papież omówił w niej zagadnienia dialogu katolików z chrześcijanami prawosławnymi i protestanckimi na temat zjednoczenia Kościoła chrześcijańskiego. W kwietniu 1998 roku Jan Paweł II ogłosił encyklikę „Fides et ratio”, w której wskazał na relacje zachodzące między wiarą i rozumem. Napisał w niej m.in.: „Nie ma więc powodu do jakiejkolwiek rywalizacji między rozumem a wiarą: rzeczywistości te wzajemnie się przenikają, każda zaś ma własną przestrzeń, w której się realizuje. W tym kierunku prowadzi nas znów Księga Przysłów, której autor woła: «Chwałą Bożą – rzecz taić, chwałą królów – rzecz badać» (25, 2). Między Bogiem a człowiekiem – choć każdy przebywa w swoim własnym świecie – istnieje jedyna w swoim rodzaju więź wzajemności. W Bogu znajduje się początek wszystkich rzeczy, w Nim mieszka pełnia tajemnicy i to stanowi Jego chwałę; człowiek ma zadanie badać rozumem prawdę i na tym polega jego godność. Jeszcze jeden kamyk do tej mozaiki dodaje Psalmista, gdy w modlitwie www.szlakwiary.pl wypowiada słowa: «Jak nieocenione są dla mnie myśli Twe, Boże, jak jest ogromna ich ilość! Gdybym je przeliczył, więcej ich niż piasku; gdybym doszedł do końca, jeszcze jestem z Tobą» (139 [138], 17– 18). Pragnienie poznania jest tak wielkie i rozbudza takie energie, że ludzkie serce, choć natrafia na nieprzekraczalną granicę, tęskni za nieskończonym bogactwem ukrytym poza nią, przeczuwa bowiem, że w nim zawarta jest wyczerpująca odpowiedź na każde dotąd nie rozstrzygnięte pytanie. Możemy zatem powiedzieć, że swoimi przemyśleniami Izrael zdołał otworzyć rozumowi drogę ku tajemnicy. Dzięki Objawieniu Bożemu mógł badać głębiny, do których bezskutecznie próbował dotrzeć rozumem. Opierając się na tej głębszej formie poznania, naród wybrany pojął, że rozum musi przestrzegać pewnych podstawowych zasad, aby jak najlepiej wyrażać swoją naturę. Pierwsza zasada polega na uznaniu faktu, że ludzkie poznanie jest nieustanną wędrówką; druga wyraża świadomość, iż na tę drogę nie może wejść człowiek pyszny, który mniema, że wszystko zawdzięcza własnym osiągnięciom; trzecia zasada opiera się na «bojaźni Bożej», która każe rozumowi uznać niczym nieograniczoną transcendencję Boga, a zarazem Jego opatrznościową miłość w kierowaniu światem. Gdy człowiek nie przestrzega tych zasad, naraża się na niepowodzenie i może ostatecznie znaleźć się w sytuacji «głupca». Według Biblii tego rodzaju głupota niesie z sobą zagrożenie dla życia. Głupiec bowiem łudzi się, że posiada rozległą wiedzę, ale w rzeczywistości nie potrafi skupić uwagi na sprawach istotnych. Nie pozwala mu to zaprowadzić ładu we własnym umyśle (por. Prz 1, 7) ani przyjąć właściwej postawy wobec samego siebie i najbliższego otoczenia. Gdy wreszcie posuwa się do stwierdzenia, że «Boga nie ma» (por. Ps 14 [13], 1), ujawnia z całkowitą jasnością, jak znikoma jest jego wiedza i jak daleko mu jeszcze do pełnej prawdy o rzeczach, o ich pochodzeniu i przeznaczeniu”. Ostatnią encykliką Jana Pawła II jest „Ecclesia de Eucharystia”, w której ukazał kluczowe znaczenie Eucharystii w życiu Kościoła i wiernych. Czytamy w niej m.in.: „Czy Apostołowie, którzy uczestniczyli w Ostatniej Wieczerzy, byli świadomi tego, co oznaczały słowa wypowiedziane wówczas przez Chrystusa? Chyba nie. Stało się to dla nich jasne dopiero po zakończeniu Triduum sacrum, to jest po przeżyciu wydarzeń, jakie miały miejsce od wieczora Wielkiego Czwartku do poranka Wielkiej Niedzieli. W te dni wpisuje się mysterium paschale; wpisuje się w nie także mysterium eucharisticum. Kościół rodzi się z tajemnicy paschalnej. Właśnie dlatego Eucharystia, która w najwyższym stopniu jest sakramentem tajemnicy paschalnej, stanowi centrum życia eklezjalnego. Dostrzegamy to już w pierwszych relacjach o życiu Kościoła, jakie znajdujemy w Dziejach Apostolskich: «Trwali oni w nauce Apostołów i we wspólnocie, w łamaniu chleba i w modlitwach» (2, 42). «Łamanie chleba» oznacza właśnie Eucharystię. Po dwóch tysiącach lat nadal urzeczywistniamy ten pierwotny obraz Kościoła. Gdy to czynimy podczas sprawowania Eucharystii, mamy przed oczyma duszy misterium paschalne: to, co wydarzyło się w wieczór Wielkiego Czwartku, podczas Ostatniej Wieczerzy i po niej. Ustanowienie Eucharystii uprzedzało bowiem w sposób sakramentalny wydarzenia, które wkrótce miały nastąpić, począwszy od konania w Getsemani. Widzimy znów Pana Jezusa, który wychodzi z Wieczernika, schodzi z uczniami w dół, ażeby przekroczyć potok Cedron i wejść do Ogrodu Oliwnego. W Ogrodzie tym do dnia dzisiejszego zachowały się niektóre bardzo stare drzewa oliwne. Może były nawet świadkami tego, co dokonało się w ich cieniu owego wieczoru, gdy Chrystus na modlitwie doświadczał śmiertelnej trwogi, «a Jego pot był jak gęste krople krwi, sączące się na ziemię» (por. Łk 22, 44). Rozpoczynało się przelewanie krwi – tej samej Krwi, którą nieco wcześniej ofiarował Kościołowi jako napój zbawienia w sakramencie Eucharystii; ostatecznie zostanie wylana na Golgocie i stanie się narzędziem naszego Odkupienia: «Chrystus, zjawiwszy się jako arcykapłan dóbr przyszłych, [...] nie przez krew kozłów i cielców, lecz przez własną krew wszedł raz na zawsze do Miejsca Świętego i osiągnął wieczne odkupienie» (Hbr 9, 11–12)”. Niech nauczanie Jana Pawła II stanie się dla nas zaczynem przemiany serc w myśl słów, które wypowiedział Ojciec Święty na Mszy świętej, odprawionej na krakowskich Błoniach w 1979 roku: „Musicie być mocni, drodzy bracia i siostry, mocą tej wiary, nadziei i miłości świadomej, dojrzałej, odpowiedzialnej, która pomagałam podejmować ów dialog z człowiekiem i światem na naszym etapie dziejów – dialog z człowiekiem i światem, zakorzenionym w dialogu z Bogiem samym: z Ojcem przez Syna w Duchu Świętym: dialog zbawienia. (…) Zanim stąd odejdę, proszę was, abyście całe to duchowe dziedzictwo, któremu na imię Polska raz jeszcze przyjęli z wiarą, nadzieją i miłością – taką, jaką zaszczepia w nas Chrystus na chrzcie świętym: abyście nigdy nie zwątpili i nie znużyli się, i nie zniechęcili, abyście nie podcinali sami tych korzeni, z których wyrastamy”. INNOCENTY MAREK RUSECKI OFM 9 Centrum Opieki Wyręczającej – już działa! Już jest – pierwsze w Polsce Centrum Opieki Wyręczającej. Jedyne jak dotąd takie miejsce w kraju - powstało w Krakowie przy ulicy Odmętowej 4 (Nowa Huta) i zostało otwarte w grudniu 2016 roku. Od przewlekłej i nieuleczalnej choroby nie ma urlopu… dlatego Centrum było wyczekiwane przez rodziców, którzy przez wiele lat, codziennie, przez całą dobę opiekują się swoimi dziećmi. Wśród nich rodzice 25-letniego Łukasza, który od urodzenia choruje na nieuleczalną mukopolisacharydozę. Łukasz wymaga stałej, nieustannej opieki. Jego rodzice, oboje pracują zawodowo na zmiany, tak aby codziennie móc zamieniać się w opiece nad synem. Jak mówi Pani Barbara – mama Łukasza – nie pamiętają, kiedy ostatnio wspólnie byli w kinie, czy na spacerze, nie wspominając o urlopie. To tylko jeden z wielu przykładów rodzin, stale opiekujących się swoimi ciężko chorymi dziećmi. Małopolskie Hospicjum dla Dzieci – które wybudowało Centrum Opieki Wyręczającej - ma pod swoją opieką 52 takie rodziny. Stworzyło to wyjątkowe miejsce z myślą o nich, dzięki pieniądzom zebranym podczas zbiórek i przy wsparciu sponsora. Z ośrodka będą mogli korzystać nie tylko podopieczni Małopolskiego Hospicjum, ale także rodziny z całego kraju. Centrum to coś więcej niż stacjonarne hospicjum – to tak naprawdę drugi dom, w którym dzieci i młodzi dorośli będą przebywali w komfortowo wyposażonych pokojach, pod profesjonalną opieką pielęgniarek, lekarzy i wolontariuszy. W Centrum znajduje się także sala zabiegowa, dzięki czemu jego podopieczni będą mogli także korzystać ze specjalistycznej opieki stomatologicznej i ortopedycznej. Zespół rehabilitantów i fizjoterapeutów będzie prowadził nowoczesną rehabilitację, a specjaliści z nowotworzonej przez Hospicjum Poradni Alternatywnej Komunikacji (AAC) będą starali się usprawnić komunikację podopiecznych ośrodka ze światem. Pacjenci będą mogli przebywać w Centrum przez 14 dni dla ich rodziców ten czas to okazja do tego, aby mogli załatwić sprawę w urzędzie, wykonać badania profilaktyczne, czy choćby zwyczajnie odpocząć i nabrać sił do dalszej opieki nad swoimi dziećmi. Budynek Centrum w całości powstał w systemie szkieletu drewnianego - jako pierwszy obiekt użyteczności w Polsce budowany w takiej technologii. Powstał i został wyposażony w 19 miesięcy od chwili rozpoczęcia budowy w kwietniu 2015 roku. Centrum znajduje się w Krakowie – Nowej Hucie, na terenie przekazanym Hospicjum użytkowanie wieczyste przez Miasto Kraków. Jego patronką jest Sługa Boża Hanna Chrzanowska krakowska pielęgniarka i prekursorka pomocy obłożnie chorym w domach, inicjatorka pierwszych form opieki wyręczającej. Centrum działa dzięki pomocy wielu osób: darczyńców i sponsorów. Młodzi, nieuleczalnie chorzy ludzie mają w naszym ośrodku nie tylko spędzać czas, ale przede wszystkim otrzymać fachową pomoc medyczną. Chcemy sprostać potrzebom i oczekiwaniom nie tylko podopiecznych Małopolskiego Hospicjum dla Dzieci, ale także chętnych rodzin z całej Polski – dlatego wciąż poszukujemy wolontariuszy, lekarzy, pielęgniarek, rehabilitantów i opiekunów którzy się do nas przyłączą… bo im więcej rąk na pokładzie – tym większa szansa na skuteczną pomoc jak największej grupie dzieci. Wciąż potrzebne nam jest także wsparcie finansowe. Małopolskie Hospicjum dla Dzieci prowadzące ośrodek stale potrzebuje pomocy i wsparcia, aby móc realizować swoją misję opieki nad nieuleczalnie i przewlekle chorymi dziećmi. Hospicjum można wesprzeć przekazując swój 1% podatku, wpisując w zeznaniu PIT nr KRS 0000249071. Można także przekazać darowiznę: Małopolskie Hospicjum dla Dzieci, ul. Odmętowa 4, 31-979 Kraków, konto w Banku PKO BP: 40 1020 2892 0000 5702 0179 5541, tytułem: DAROWIZNA NA CELE STATUTOWE MHD. Więcej o działalności MHD: www.mhd.org.pl SZLAK WIARY www.szlakwiary.pl yp 10 Słonecznych i zdr Świąt Wielkiej No S ŁO N ECZ NA A K E T P A KRAKÓW AL. POKOJU 4 /OŚRODEK ZDROWIA/ PN.–PT. 7–22, SB., ND., ŚW. 8–22 TEL. 12/417 11 18 KRAKÓW UL. STRADOMSKA 15 PN.–PT. 7–21, SB., ND., ŚW. 8–21 TEL. 12/429 00 17 KRAKÓW UL. ESTERY 6 /OŚRODEK ZDROWIA/ PN.–PT. 7–20, SB. 8–15 TEL. 12/429 40 61 KRAKÓW UL. WESTERPLATTE 1 /KOŁO DWORCA/ PN.–PT. 7–21, SB., ND., ŚW. 8–21 TEL. 12/422 21 37 KRAKÓW UL. GALLA 24 /OŚRODEK ZDROWIA/ PN.–PT. 7–22, SB., ND., ŚW. 8–22 TEL. 12/636 03 04 KRAKÓW UL. SENATORSKA 27 PN.–PT. 7–21, SB., ND., ŚW. 8–21 TEL. 12/421 64 81 KRAKÓW UL. UJASTEK 3 /CENTRUM MEDYCZNE/ PN.–PT. 7–20, SB. 8–15, ND., ŚW. 9–16 TEL. 12/680 00 43 KRAKÓW OS. TEATRALNE 16 PN.–PT.7–21 SB. 8–15 TEL. 12/643 60 33 KRAKÓW UL. MEHOFFERA 17/9 PN.–PT. 7–21, SB. 8–15 TEL. 12/636 69 63 KRAKÓW OS. NA LOTNISKU 5 /KOŁO D.H. WANDA/ PN.–PT. 7–21, SB., ND., ŚW. 8–21 TEL. 12/648 02 57 KRAKÓW UL. ALEKSAND.RY 3B PN.–PT. 7–21, SB., ND., ŚW. 8–21 TEL. 518 262 961 KRAKÓW UL. MIŁKOWSKIEGO 23 PN.–PT. 8–20; SB. 8–15 ND. 9–15, TEL. 12/266 72 48 KRAKÓW OŚ. KALINOWE 12 B PN.–PT. 7–21; SOB. 8-16; ND., ŚW. 9–16 TEL. 12/648 06 25 KRAKÓW UL. GEN. NILA 14 /GABINETY LEKARSKIE/ PN.–PT. 8–20, SB. 8–15 TEL. 12/661 01 77 KRAKÓW UL. RUSZNIKARSKA 14/1 PN.–PT. 7–21, SB., ND., ŚW. 8–21 TEL. 12/633 77 21 KRAKÓW UL. BATOREGO 3, /OŚRODEK ZDROWIA/ PN.–PT. 7–20 TEL. 12/634 51 30 KRAKÓW UL. STRZELCÓW 15 PN.–PT. 7–21; SB. 8–15 TEL. 12/413 66 13 KRAKÓW OŚ. KOLOROWE 21 /OŚRODEK ZDROWIA/ PN.–PT. 7–21, SB. 8–15 TEL. 12/643 76 22 KRAKÓW UL. WIDOK 31 PN.–PT.7–21 SB. 8–15 TEL. 12/410 58 58 KRAKÓW OS. NIEPODLEGŁOŚĆI 2 PN. – PT. 7–20 SB. 8–15 TEL. 12/641 25 75 KRAKÓW UL. NAŁKOWSKIEGO 1 PN.–PT. 7–19 TEL. 12/626 09 03 KRAKÓW OS. SZKOLNE 13 PN.–PT. 7–21, SB. 8–15 TEL. 12/644 06 90 KRAKÓW OS. ZŁOTEJ JESIENI 1 PN.–PT. 7–22 ; SB.–ND. ŚW. 8–22, 12/387 36 40 KRAKÓW OS. GÓRALI 6 PN.–PT. 7–21; SB. 8-15 TEL. 12/643 60 20 BIELSKO BIAŁA UL. 11 LISTOPADA 11 PN.–PT. 7–21 , SB. 8–15 TEL. 33/815 70 14 BOCHNIA UL. KAZIMIERZA WIELKIEGO 37 PN.–PT. 7–21; SB. 8–15 TEL. 14/613 90 87 KRAKÓW UL. SKAWIŃSKA 9 /NAPRZECIWKO SZPITALA/ PN.–PT. 7–21, SB. 8–15 TEL. 12/430 50 08 BOCHNIA UL. TRUDNA 5 PN.-PT. 7-21; SB. 8-15 TEL. 14 611 60 07 KRAKÓW OS. CENTRUM C9, LOK. 2 PN.–PT. 7–21, SB. 8–15 TEL. 512 865 145 BRZESKO UL. KOŚCIUSZKI 70, PON.-PT.: 7:00-21:00 SOB.: 8:00-15:00 TEL. 14 663-28-63 KRAKÓW UL. ŁĄKOWA 17 PN.–PT. 7–21; SB., ND. 8-17; ŚW. 8-15 TEL. 12/413 81 07 KRAKÓW UL. BIAŁORUSKA 10 A PN.-PT. 7-21; SB. 8-15 TEL. 12 655-11-96 KRAKÓW UL. OŚWIECENIA 21/9A PON.-PT.: 7:00-21:00 SOB.: 8:00-15:00 TEL. 12 649-63-55 BYTOM UL. ORZEGOWSKA 52A /PRZYCHODNIA SPEC./ PN.–PT. 7–21, SB. 8–15 TEL. 32/281 97 06 CHORZÓW UL. WOLNOŚCI 62 PN.-PT. 7-21; SB. 8-15 TEL. 32 246 20 53 CIESZYN UL. KOLEJOWA 16, PON.-PT.: 7:00-21:00 SOB.: 8:00-15:00 TEL. 33 853-10-31 DĄBROWA TARNOWSKA UL. SZPITALNA 2 /NAPRZECIWKO SZPITALA POWIATOWEGO/ PN.–PT. 7–21, SB. 8–15 TEL. 500 464 154, 32-260-14-71 DĘBICA UL. KRAKOWSKA 91 /SZPITAL/ PN.–PT. 7–21, SB., ND., ŚW. 8–21 TEL. 14/680 84 32 DĘBICA UL. RYNEK 5, PON.-PT.: 7:00-21:00 SOB.: 8:00-15:00 TEL. 14 687-62-91 GLIWICE UL. KOZIELSKA 6 PON.-PT.: 7:00-21:00 SOB.: 8:00-15:00 TEL. 516-995-301 JAROSŁAW UL. GRUNWALDZKA 11 PN. – PT. 7– 21 , SB. 8 – 15 TEL. 16/621 71 11 JASŁO UL. KOŚCIUSZKI 21 PON.-PT.: 7:00-21:00 SOB.: 8:00-15:00 TEL. 517-012-887 KRAKÓW OS. BOH. WRZEŚNIA 26 A PN.–PT. 7–21; SB. 8–15 TEL. 12/645 00 03 KRAKÓW UL. WYSŁOUCHÓW 27 PON.-PT.: 7:00-21:00 SOB.: 8:00-15:00 TEL. 12 654-34-11 DĄBROWA GÓRNICZA UL. SZPITALNA 14 PN.–PT. 7–21; SB. 8–15 TEL. 535 306 608 KATOWICE UL. KRZYWOUSTNEGO 2 (OS. 1000–LECIA) PN. – PT. 7– 21 , SB. 8–15 TEL. 514 259 831, 32-702-53-75 KRAKÓW OS. TYSIĄCLECIA 42 PN.–PT. 7–21; SB. 8–15 TEL. 12/648 33 36 BĘDZIN UL. MAŁACHOWSKIEGO 62 PN.–PT. 7–21 , SB. 8 – 15 TEL. 32 265 20 64 DĄBROWA GÓRNICZA UL. PIŁSUDSKIEGO 92 PN.–PT. 7–20, SB. 8–15 TEL. 609 306 608 KIELCE UL. ŻELAZNA 43 PN.–PT. 7.30–20; SB. 8–15 TEL. 41/36 64 799 KNURÓW UL. ŁOKIETKA 1 B PON.-PT.: 7:00-21:00 SOB.: 8:00-15:00 TEL. 516-995-221 NOWY SĄCZ AL. WOLNOŚCI 37A PN.–PT. 7-21; SB., ND., ŚW. 8–21 TEL. 18/442 38 30 KROSNO UL. MICKIEWICZA 31/3 PN. – PT. 7– 21 , SB. 8–15 TEL. 13/42 00 171 NOWY SĄCZ UL. PONIATOWSKIEGO 12 PN.–PT. 7–21; SB. 8–15 TEL. 18/473–13–45 LIMANOWA UL. PIŁSUDSKIEGO 61 PN.–PT.7–21 SB. 8–15 TEL. 18 33 74 581 ŁAŃCUT UL. PIŁSUDSKIEGO 5 PON.-PT.: 7:00-21:00 SOB.: 8:00-15:00 TEL. 17 226-13-27 MIECHÓW UL. SZPITALNA 3 /SZPITAL POWIATOWY/ PN.–PT. 7–21, SB. 8–15 TEL. 503 795 331 MIELEC AL. NIEPODEGŁOŚCI 11 A PN.-PT.: 7-21; SB. 8-15 TEL. 535 045 800 NOWY TARG UL. KOLEJOWA 19 PN.–PT. 7–21, SB. 8–15 TEL. 18/267 26 48 NOWY TARG UL. KOWANIEC 2 PN.–PT. 7–21 SB. 8–15 TEL. 513 905 331 NOWY TARG UL. SZPITALNA 14 PON.-PT.: 7:00-20:00 SOB.: 8:00-15:00 TEL. 18 266-54-95 OLEŚNICA UL. LUDWIKOWSKA 10 /PRZYCHODNIA SPEC./ PN.–PT. 7–21, SB. 8–15 TEL. 71/396 83 71 MYŚLENICE UL. M. REJA 6 PN.–PT. 7–21, SB. 8–15 TEL. 12/372 67 62 OLKUSZ UL. KRÓLA KAZIMIERZA WLKIEGO 60, PN.–PT. 7–21, SB., ND., ŚW. 8–21 TEL. 32/622 94 67 MYŚLENICE UL. SZPITALNA 3A PN. – PT. 7–22, SB. 7–15 TEL. 531 199 649 OLKUSZ UL. SKWER 6 PN.–PT. 7–21, SB. 8–15 TEL. 32/611 01 49 NISKO UL. SANDOMIERSKA 31 PN.-PT. 7-21; SB. 8-15 TEL. 15 841 38 95 OLKUSZ UL. ORZESZKOWEJ 22 PN.-PT. 7-21; SB. 8-15 TEL. 531 919 800 SZLAK WIARY www.szlakwiary.pl 11 rowych ocy życzy OSTROWIEC ŚWĘTOKRZYSKI UL. 11 LISTOPADA 7 PN.–PT. 7– 21 , SB. 8 – 15 TEL. 512 61 70 54 OŚWIĘCIM UL. NOJEGO 1 D PN.-PT. 7-21; SB. 8-15 TEL. 33 846 48 40 PIEKARY ŚLĄSKIE UL. WYSZYŃSKIEGO 9 PN.–PT. 7–21, SB. 8–15 TEL. 512 865 179, 32-288-72-58 PIASECZNO UL. POWSTAŃCÓW WARSZAWY 21 PON.-PT.: 7:00-20:00 SOB.: 8:00-15:00 TEL. 22-727-13-63 PROSZOWICE 3–MAJA 23/2 PN.–PT. 7–20; SB. 8–15 TEL. 12/386 00 21 PRZEMYŚL UL. WYBRZEŻE MARSZAŁKA F. FOCHA 31 /OŚRODEK ZDROWIA/ PN.–PT. 7–21, SB. 8–15 TEL. 16/679 39 02 PRZEMYŚL UL. JAGIELLOŃSKA 12 PN. – PT. 7– 21 , SB. 8 – 15 TEL. 16/676 85 29 PSZCZYNA UL. DWORCOWA 36 PN.–PT. 7–20, SB. 8–15 TEL. 32/447 01 22 PYSKOWICE UL. SZOPENA 9 PON.-PT.: 7:21 SOB.: 8-15: TEL. 32 666-40-89 RUDA ŚLĄSKA UL. KAROLA GODULI 13/1 PN.-PT. 7-21; SB. 8-15 TEL. 32 240 26 02 RUDA ŚLĄSKA UL. NIEDURNEGO 48 PON.-PT.: 7:00-21:00 SOB.: 8:00-15:00 TEL. 32 243-51-35 RYBNIK UL. ENERGETYKÓW 46 PN.–PT. 7–20, SB. 8–15 TEL. 510 797 922 RZESZÓW PL. WOLNOŚCI 16/2 PN.–PT. 7–21; SB., ND., ŚW. 8-21, TEL. 17/85 22 124 RZESZÓW UL. HETMAŃSKA 23 PN.–PT. 7–21, SOB. 8–15 TEL. 786 855 698 SOSNOWIEC UL. KISIELEWSKIEGO 6 PON.-PT.: 7:00-20:00 SOB.: 8:00-15:00 TEL. 32- 269-70-11 TARNÓW UL. LWOWSKA 70 PON.-PT.: 7:00-21:00 SOB.: 8:00-15:00 TEL. 14 621-93-14 STALOWA WOLA UL. OKULICKIEGO 100 PON.-PT.: 7:00-21:00 SOB.: 8:00-15:00 TEL. 15 843-93-40 TARNÓW UL. M. CURIE– SKŁODOWSKIEJ 1 PN.–PT. 7–21, SB. 8–15 TEL. 14/631 02 80 STARACHOWICE UL. RADOMSKA 70 PN.–PT. 7–20, SB. 8–15 TEL. 41/252 73 68 RZESZÓW UL. OKULICKIEGO 6 PON.-PT.: 7:00-21:00 SOB.: 8:00-15:00 TEL. 17 863-68-38 STRZELCE OPOLSKIE UL. RYNEK 4/2 PN.-PT. 7-21; SOB. 8-15 TEL. 77 418 50 56 RZESZÓW UL. OFIAR KATYNIA 4 PON.-PT.: 7:00-20:00 SOB.: 8:00-15:00 TEL. 17-863-67-13 ŚWIECIE UL. WOJSKA POLSKIEGO 126 PN.–PT. 7–21, SB. 8–15 TEL. 516 762 448 SANDOMIERZ UL. POR. TADEUSZA KRÓLA 1/8 PN.-PT. 7-21; SB. 8-15 ,TEL. 15 832 35 05 ŚWIĘTOCHŁOWICE UL. BYTOMSKA 15–17 PN.–PT. 7–21, SB. 8–15 TEL. 32/241 07 75 SANOK UL. JAGIELOŃSKA 58 PON.-PT.: 7:00-20:00 SOB.: 8:00-15:00 TEL. 13- 466-35-81 SIEDLCE UL. PUŁASKIEGO 14 PON.-PT.: 7:00-21:00 SOB.: 8:00-15:00 TEL. 25 755-31-84 SIEDLCE UL. RYNKOWA 17 PON.-PT.: 7:00-20:00 SOB.: 8:00-15:00 TEL. 25 644-42-22 SIEMIANOWICE ŚLASKIE UL. ŚWIRCZEWSKIEGO 17 PN.–PT. 7–21; SB. 8-15; TEL. 32/20 90 235 SOSNOWIEC UL. MODRZEJOWSKA 13 PN.-PT. 7-21; SB. 8-15 TEL. 32 296-20-20 TARNÓW UL. BITWA O WAŁ POMORSKI 6F, PON.-PT.: 7:00-21:00 SOB.: 8:00-15:00 TEL. 14 630-42-20 TUCHÓW UL. SZPITALNA 1 PON.-PT.: 7:00-21:00 SOB.: 8:00-15:00 TEL. 14 652-05-20 TYCHY UL. ROMANA DMOWSKIEGO 2 PN.–PT. 7–21, SB. 8–15 TEL. 32/217 81 21 TARNOBRZEG UL. MONIUSZKI 1 PN.-PT. 7-21; SB. 8-15; TEL. 15-823-34-95 WADOWICE PL. KOŚCIUSZKI 22 PN.–PT. 7–20; SB. 8–15 TEL. 33/879 16 29 TARNOWSKIE GÓRY UL. KRAKOWSKA 10 PN.-PT. 7-21; SB. 8-15 TEL. 32 285 80 01 WARSZAWA UL. ODKRYTA 44A PN. – PT. 7– 21 , SB. 8 – 15 TEL. 22/781 71 74 TARNÓW UL. KRAKOWSKA 8 PON.-PT.: 7:00-21:00 SOB.: 8:00-15:00 TEL. 14 627-74-27 WARSZAWA AL. KOMISJI EDUKACJI NARODOWEJ 98 PN.-PT. 7-21; SB. 8-15 TEL. 22 649 26 27 TARNÓW UL. KRAKOWSKA 49 PON.-PT.: 7:00-20:00 SOB.: 8:00-15:00 TEL. 14 627-33-51 TARNÓW UL. LWOWSKA 32 A PN.–PT. 7–21, SB., ND., ŚW. 8–21, TEL. 14/626 00 03 WARSZAWA UL. GRÓJECKA 72 PN.-PT. 7-21; SB. 8-15 TEL. 22 824 02 00 WARSZAWA UL. ODYŃCA 69 PN.-PT. 7-21; SB. 8-15 TEL. 22 844 11 07 WARSZAWA UL. PUŁAWSKA 71/43 PN.-PT. 7-21; SB. 8-15 TEL. 537 009 301, 22-737-18-41 WARSZAWA UL. ZBARASKA 5A PON.-PT.: 7:00-21:00 SOB.: 8:00-15:00 TEL. 22 613-00-48 WIELICZKA UL. SZPUNARA 20 A PN–PT. 7–22, SB., ND., ŚW.: 8–22 TEL. 12/251 15 61 WIELICZKA UL. SZPUNARA 17 PN.–PT. 7–21 SB. 8–15 TEL. 12/278 52 54 WROCŁAW UL. DOBRZYŃSKA 21/23 PN–PT. 7–21, SB. – ND.: 8–15 TEL. 786 855 697, 71-337-59-91 ZAKOPANE UL. NOWOTARSKA 79A, PN.–PT.7–21 SB. 8–15 TEL. 18/200 15 25 ZAMOŚĆ AL. JANA PAWŁA II 19 /PRZYCHODNIA SPEC. „PULS”/ PN.–PT. 7–21, SB. 8–15 TEL. 500 464 165 ŻYWIEC OŚ. 700–LECIA 9 PN.–PT. 7–21, SB. 7–21, ND. 9–18 TEL. 33/864 61 36 ZAMOŚĆ UL. PEOWIAKÓW1 /SZPITAL/ PN.–PT. 7–21, SB. 8–15 TEL. 84/611 13 42 ŻYWIEC OS. PARKOWE 9 PN.–PT. 7–21 , SB. 8–15 TEL. 33/864 31 78 ZAWIERCIE UL. POWSTAŃCÓW ŚLĄSKICH 8 PN.–PT. 7–21; SB., ND., ŚW. 8-21 TEL. 32/672 19 64 ZABRZE UL. DWORCOWA 3 PN.-PT. 7-21; SOB. 8-15 TEL. 32 271 80 96 WKRÓTCE OTWARCIE: Gorlice ul. Mickiewicza 32 Miechów ul. Piłsudskiego 10 b Warszawa ul. Skierniewicka 21 Warszawa ul. Przy Agorze 28 Warszawa Ul. Ogrodowa 1A, LOK 5U-68 Ostrowiec Świętokrzyski ul. Ogrody 10a/4U 12 www.szlakwiary.pl SZLAK WIARY WARTO POCZYTAĆ Biblijne opowieści biskupa Antoniego Długosza Śpiewający i tańczący biskup „od dzieci” Antoni Długosz, mądrze i radośnie opowiadający im o Panu Bogu, największą popularność zdobył dzięki programom telewizyjnym. Mam tu na myśli przede wszystkim „Ziarno”, dziś niestety już nie tak popularne jak dawniej. Na szczęście ksiądz biskup nie jest zdany tylko na przekaz telewizyjny – wspaniale operuje też słowem pisanym. Jak mało kto potrafi docierać do najmłodszych z pełnym zachwytu sugestywnym przekazem ewangelizacyjnym. W opublikowanej w wydawnictwie Biały Kruk bogato ilustrowanej „Biblii młodych” przedstawia dzieciom, także tym starszym, najważniejsze wydarzenia ze Starego i z Nowego Testamentu. Wybranych tematów biblijnych, które w tej książce porusza, jest niemało, bo aż 51. Autor snuje opowieści językiem dla młodych zrozumiałym, odnosi biblijne sprawy do ich codzienności, skłaniając przy tym Czytelnika do refleksji na miarę jego wieku – w tym przypadku ucznia szkoły podstawowej lub gimnazjum. Ukazując podobieństwa ich życia do życia ludzi w czasach starotestamentowych oraz w czasach Pana Jezusa, ukazuje aktualność Pisma Świętego. Nie opowiada o Noem, Mojżeszu czy Panu Jezusie jak o postaciach np. z kreskówek, które można byłoby wziąć za twory fantazji. „O Biblii mówię dzieciom zawsze w czasie teraźniejszym – wyjaśnia biskup Antoni Długosz. – To nie może być jak w bajce, za siedmioma górami, za siedmioma lasami. Czas teraźniejszy pozwala dzieciom być czynnym uczestnikiem wydarzenia. Biblia nie jest przecież wspomnieniem, jest księgą żywą, którą odczytywać będziemy do końca życia. Wydarzenia historyczne przeminęły, ale misterium trwa. Chrystus nadal pisze historię Zbawienia na kanwie naszego życia”. Przy okazji każdej biblijnej opowieści autor stawia również młodemu Czytelnikowi nawiązujące do niej pytania inspirując do zastanowienia się nad własnym postępowaniem wobec rodziców, rodzeństwa, dziadków, kolegów czy nauczycieli. Ks. biskup Długosz proponuje także krótkie modlitwy na różne okazje. W prawdziwym zalewie przeróżnych protestanckich tzw. biblijek, czyli biblijnych książek dla dzieci ukazujących się na naszym rynku, „Biblia młodych. Opowieści ze Starego i Nowego Testamentu” bpa Antoniego Długosza jest książką z wielu względów wyjątkową i godną polecenia. Opowieści te są nie tylko zajmujące i wciągające, są w duchu nauczania Kościoła katolickiego, mamy więc pewność, że przekaz w niej zawarty jest zgodny z zasadami naszej wiary. Tu muszą uczynić pewną dygresję odnośnie oferty tzw. biblijek, których pojawiło się ostatnimi czasy bardzo wiele w polskich księgarniach i hipermarketach. Ich ilość może wprawić w prawdziwy zawrót głowy i dezorientację. Co z tego bowiem, że dużo w tych książkach ilustracji, że są ładnie wydrukowane i w twardej oprawie, że mają złote brzegi i zakładki? Że można przebierać od puzzli (są takie również z cyklu opowieści biblijnych), poprzez książki z grubymi kartonowymi stronami dla maluchów, aż po książki dla dzieci starszych? Cóż z tego, że mamy tzw. duży wybór, kiedy ten wybór – z małymi wyjątkami – nie jest przeznaczony dla rodziny katolickiej? Jest to bowiem, poza nielicznymi przypadkami, wybór obcych przedruków. Również jestem zwolenniczką książek pięknych, ale uroda nie może przysłaniać treści. Niewielu kupując w dobrej wierze owe „złotości” przygląda się bliżej zawartości książek, sprawdza kto jest ich autorem, kto je wydaje i w jakim celu, jakie są w niej treści. Niewielu zagląda do środka, dając się zwieść nabożnemu tytułowi. Często wystarcza, że jest napisane złotymi literami „Pamiątka pierwszej komunii świętej”. Tymczasem książeczka owa wyszła np. spod rąk ludzi, dla których np. komunia w ogóle święta nie jest! Co jest zaś święte dla polskiego wydawcy kupującego od tych ludzi licencję – pytanie retoryczne. Stąd odnalezienie Biblii dla dzieci napisanej z katolickiego punktu widzenia może być niełatwym zadaniem, bo podejrzani wydawcy starannie tuszują dziwne pochodzenie swoich produktów. Przecież nikt nie zaznacza na okładce, że jego książeczka jest oparta na teologii protestanckiej, że opracowali ją np. anglikanie. Według autorów też się nie zorientujemy, bo ci na okładkach nie figurują. Oryginalność i prawdziwość rysunku wzmacniającego słowny przekaz też ma olbrzymie znaczenie dla małego odbiorcy. Tymczasem odnoszę wrażenie, jakby zagraniczne biblijki, choć zróżnicowane formatami i objętościami, wychodziły jednak z tej samej fabryki, a symbolika postaci i atrybutów była rysownikom całkiem obca. Naprawdę nie mam nic przeciwko opracowaniom biblijnym innych wyznań, ale niech służą one tym, dla których powstały. „Opowieści ze Starego i Nowego Testamentu” biskupa Antoniego Długosza zostały w białokrukowej „Biblii młodych” również opatrzone licznymi kolorowymi ilustracjami – niektóre z nich są panoramiczne, dwustronicowe, narysowane w wielu planach. Wykonał je młody krakowski artysta Mateusz Bednarz. Niektóre z nich przypominają malarstwo słynnego francuskiego malarza z drugiej połowy XIX wieku Henri Rousseau zwanego Celnikiem, tworzącego w tzw. stylu naiwnym, co należy przypuszczać, bardzo będzie odpowiadało młodemu odbiorcy. Jego rysunki mogą z całą pewnością pomóc w rozwijaniu wyobraźni młodych czytelników. Warte napomknienia jest, że Mateusz Bednarz inspirował się w wielu z nich, tych obrazujących pejzaż Ziemi Świętej, fotografiami mistrza Adama Bujaka. Jestem przekonana, że książka ta stanowić może ze wszech miar wspaniały prezent na Pierwszą Komunię Świętą, Chrzest, czy Bierzmowanie. Na żadnym etapie naszego życia nie możemy bowiem rezygnować z poznawania, odkrywania na nowo czy utrwalania prawd naszej wiary. Myślę nawet, że w obecnych, tak niebywale zlaicyzowanych czasach, niejeden dorosły musiałby zacząć swą zaniedbaną religijną edukację właśnie od poziomu „Biblii młodych”... JOANNA SZCZERBIŃSKA „Biblia młodych. Opowieści ze Starego i Nowego Testamentu”, tekst bp Antoni Długosz, ilustracje Mateusz Bednarz, wydawnictwo Biały Kruk, 152 str., 21x26 cm, papier 140 g mat, oprawa twarda, okładka lakierowana. Cena det. 39 zł (z VAT) + koszty wysyłki 100 Lat Fatimy Mija wiek od Objawień Matki Bożej w Fatimie. Wydaje się, że to wiele, lecz słowa skierowane przez „Białą Panią” do trojga pastuszków, są żywe i aktualne, jak gdyby zostały wypowiedziane wczoraj… Poprzednie stulecie było targane kataklizmami wojen i komunizmu, które pochłonęły miliony istnień ludzkich. Obecnie zaś do głosu dochodzą inne lewackie, wrogie człowiekowi ideologie, inne, nowe kataklizmy. Na całej kuli ziemskiej zdaje się już nie być zakątka, który nie byłby zroszony krwią i łzami, doświadczony ogromem krzywd i cierpienia. Świat staje się coraz bardziej zagubiony i wulgarny, wyzuty z ludzkich uczuć i moralności. Zamiast dobra chętniej wybiera zło zapominając o Bogu. Coraz częściej posuwa się również do bluźnierstw, kalania świętości, choć Matka Boża prosiła „Nie obrażajcie Boga, bo już i tak bardzo jest obrażany”. Orędzie Maryi z Fatimy – Jej prośba o prawdziwe nawrócenie i pokutę – jest więc paląco aktualne. Przypomina o tym książka Białego Kruka „100 lat Fatimy” pomagając poznać i zrozumieć tajemnice objawione Łucji, Hiacyncie i Franciszkowi. Opowiada o ich widzeniach, o miejscach, w których to się wydarzyło, pokazuje związek fatimskiej tajemnicy ze św. Janem Pawłem II i przypomina rolę Papieża jako największego świadka jej spełnienia. Osobny wątek stanowi opowieść o zamachu na Jana Pawła II. Wiele dowiadujemy się z tej książki także o rozwoju kultu Matki Bożej Fatimskiej i popularyzacji nabożeństw fatimskich w Polsce. Dzięki wzruszającym, pięknym i mądrym tekstom, których uzupełnieniem jest ponad 100 fotografii, w tym także archiwalne z czasów objawień, które przenoszą nas w atmosferę wydarzeń sprzed stulecia, książka dostarcza zarówno wiedzy jak i głębokich przeżyć duchowych oraz estetycznych. Może stać się zarówno przewodnikiem dla tych, którzy historii objawień fatimskich nie znają, jak i źródłem pogłębienia wiary dla młodszych i starszych. Autorami tekstów zamieszczonych w książce są portugalski dziennikarz i publicysta, znawca sanktuariów maryjnych Nelson Pereira (rodak trojga Pastuszków) oraz ks. prof. Jan Machniak (współautor bestsellerowych „Apostołów Bożego Miłosierdzia”). Każdy z nich świadczy o nieustających po dzień dzisiejszy cudzie Fatimy, dokąd wciąż zdążają rzesze ludzi z najdalszych zakątków globu, prosząc o uzdrowienie i łaski, modląc się w intencji grzeszników i tych, którzy na modlitwę czasu nie mają. Wzruszające i przenikające do głębi opowieści Nelsona Pereiry oraz ks. prof. Jana Machniaka doskonale ilustrują i uzupełniają fotografie Adama Bujaka, który pielgrzymował z aparatem fotograficznym po Fatimie i okolicach śladami Łucji, Franciszka i Hiacynty, uczestniczył w wielu nabożeństwach, a także beatyfikacji. Towarzyszył również św. Janowi Pawłowi II w jego spotkaniach z „Panią ubraną na biało” w fatimskim sanktuarium, na Watykanie oraz w sanktuarium na Krzeptówkach. „100 lat Fatimy”, zdjęcia Adam Bujak, teksty ks. Jan Machniak i Nelson Pereira, wyd. Biały Kruk, 128 str., 20x26 cm, papier kredowy, oprawa twarda. Cena det. 44 zł (z VAT) + koszty wysyłki Zamówienia: Wydawnictwo Biały Kruk, ul. Szwedzka 38, 30–324 Kraków. Tel: 12 260 32 40, 12 260 32 90, 12 254 56 02. E–mail: [email protected] SZLAK WIARY www.szlakwiary.pl 13 Wychowanie dzieci rodzinie przez lata napisano już chyba wszystko. Półki księgarń i bibliotek uginają się od poradników i rozpraw naukowych definiujących rodzinę, przedstawiających zagrożenia, jakie na nią czyhają, omawiających kierunki jej rozwoju i zmiany, jakim podlega w ostatnim czasie. Na szczęście dla wielu rodzina to nadal: mama, tata i dzieci. Od schyłku XX wieku coraz więcej mówi się o kryzysie rodziny i związanym z nim kryzysie wychowania, obserwowanym w społeczeństwach cywilizacji zachodniej. Socjolodzy i demografowie biją na alarm i ostrzegają przed groźnymi konsekwencjami tego niepokojącego zjawiska. Mimo że współcześni rodzice mają możliwość korzystania z porad licznej rzeszy ekspertów od wychowania, rozwiązywania konfliktów, komunikacji, to jednak wielu z nich nadal gubi się w gąszczu coraz to nowych, często sprzecznych ze sobą, idei wychowawczych. Mama i tata coraz częściej czują się niepewni w swych rodzicielskich rolach, niekompetentni a nawet zagubieni. Ich własne potrzeby nie są zaspokajane, a ich prawa często nie są w ogóle brane pod uwagę. Rzadko słyszy się i mówi o „prawach rodzicielskich”. Gdy na świecie pojawia się dziecko – wszystko zaczyna się kręcić wokół niego. I chociaż to naturalna kolej rzeczy, dobrze, jeśli rodzice pamiętają także o sobie nawzajem i swoich potrzebach. O Sztuka wychowania W procesie wychowania dziecka istotną rolę odgrywa sposób, w jaki rodzice oddziałują na swoje dzieci. Kluczowa jest tutaj postawa akceptacji. Akceptacja dziecka oznacza, że rodzice kochają je i starają się okazać tę miłość na różne sposoby. Miłość rodzicielska nie jest zależna od żadnych czynników, nie jest także warunkowana osiągnięciami dziecka. Dziecko się kocha i akceptuje przez sam fakt, że jest. W rodzinie, w której panują zdrowe i prawidłowe relacje, potrzeby dziecka są zaspokajane w sposób należyty i rozsądny. Dzięki temu dziecko czuje się bezpieczne, kształtuje postawę przynależności i zaufania wobec świata dorosłych. Rodzice wspomagają jego prawidłowy rozwój. Dziecko WWW.FLICKR.COM Dbaj wzrastające w atmosferze akceptacji i zrozumienia nie ma zazwyczaj problemów z wyrażaniem uczuć i tworzeniem więzi emocjonalnych oraz adaptacją do ról społecznych. Im dziecko jest starsze, tym bardziej rodzice powinni traktować je jako pełnowartościowego członka rodziny oraz włączać w szereg zadań domowych. Za dobrze spełnione obowiązki należy się pochwała. Już dwuletnie dziecko może sprzątać swoje zabawki, początkowo z mamą, tatą lub rodzeństwem, później samodzielnie. Im dziecko jest starsze, tym bardziej powinno mieć możliwość podejmowania inicjatywy, wyrażania swojego zdania, przedstawiania propozycji. Oczywiście należy brać pod uwagę wiek dziecka i etap rozwoju, na jakim się ono znajduje. Nie we wszystkim także należy dziecku ustępować, bo współdziałanie nie oznacza, że dziecko może podejmować wszelkie decyzje w rodzinie. Decydujące zdanie powinni mieć tutaj zawsze rodzice, jednak ważne jest, by brali pod uwagę także wypowiedzi dziecka. Takie podejście pomaga w kształtowaniu poczucia własnej wartości. Dziecko uczy się, że warto wyrażać własną opinię, a inni liczą się z jego zdaniem. Zaczyna zatem dostrzegać, iż ma możliwość wpływu na otaczającą rzeczywistość, a podejmowanie działań i aktywne uczestnictwo może przynieść szereg korzystnych skutków. Tata jest niemniej ważny Rola mamy w procesie wychowania jest ogromnie ważna i trudna do zastąpienia. O tym wiedzą wszyscy. Jednak w wychowaniu dzieci niebagatelne znaczenie odgrywa również tata. Dla syna czy córki duże znaczenie ma zwłaszcza fizyczne wyrażenie ojcowskiej akceptacji. Akceptacja to nie tylko słowa: „świetnie się spisałeś”, „bardzo ładnie to narysowałaś”, „rób tak dalej”. Akceptacja osoby i uznanie jej postępowania można przekazać czymś więcej niż tylko słowami. Właściwy dotyk, przytulenie, pogłaskanie, pozbawione słów komunikowanie bliskości jest niezwykle potrzebne synom i córkom. W wieku niemowlęcym i wczesnego dzieciństwa dotyk oznacza ochronę i bezpieczeństwo. W tym okresie życia dziecka nic nie jest w stanie dorównać znaczeniu odczuwania fizycznej bliskości matki ale także ojca. Wraz z wiekiem dotyk nabiera większego znaczenia. Coraz rzadziej jest symbolem ochrony, stając się bardziej symbolem akceptacji. Ojciec przekazuje w ten sposób niewerbalną informację o wyjątkowości dziecka. Kontakt fizyczny ojców z synami i córkami powinien być naturalny i swobodny. Zwłaszcza synowie potrzebują kontaktu fizycznego z ojcem. Potrzeba ta nigdy u chłopców nie zanika, choć z wiekiem zmienia się jej forma. Młodszym synom ojcowie powinni okazywać tyle samo (a nieraz więcej) uczucia, co córkom. Gdy chłopiec rośnie, jego potrzeba fizycznego okazywania uczucia, np. poprzez przytulenie, zmniejsza się, ale potrzeba kontaktu fizycznego pozostaje. Zamiast dziecięcych pieszczot potrzebuje on teraz ze strony ojca żartobliwego mocowania się, poszturchiwania, poklepywania po plecach, boksowania się dla żartów, a nawet męskiego uścisku ręki. Dzieci, które nie czują akceptacji ojcowskiej, nie będą się czuły pewnie. Niepewne dzieci będą skryte, nie będą opowiadały o wszystkim, co się zdarzyło, co mówili i robili koledzy, nie będą szczere i nie będą do końca ufały rodzicom. Synowie i córki pozbawione akceptacji ze strony najważniejszych osób nie są w stanie zaakceptować siebie, co jest także przyczyną tworzenia się złego obrazu własnej osoby i niskiej samooceny. W drodze Ktoś mądry powiedział: „Nie istnieje droga na skróty do miejsca, do którego dojść warto”. W wychowywaniu dzieci również nie ma drogi na skróty. Trzeba ją całą przebyć, od początku do końca z pełną świadomością i całkowitym zaangażowaniem. Droga ta nie jest łatwa... Trzeba wielu sił, samozaparcia, często nawet rezygnacji z siebie. Najłatwiej jest... nic nie robić: nie ograniczać, nie wymagać, nie egzekwować, nie dyscyplinować. I czekać, aż z dziecka wyrośnie egoistyczna, arogancka i nastawiona roszczeniowo do świata osoba, która nie będzie potrafiła dojrzale i odpowiedzialnie żyć ani rozwijać się w realnym, pełnym wyzwań, wymagań, ograniczeń i stresów świecie. Dlatego w wychowaniu nie warto iść drogą na skróty. Dla dzieci rodzina powinna być wartością. W rodzinie powinny znaleźć miłość, troskę, poczucie bezpieczeństwa. Powinny mieć świadomość są kochane i same – kochają. Rodzina powinna stanowić dla nich oparcie, dawać pomoc, przyjaźń i stabilność. Rodzina to normalność, podstawa poczucia tożsamości, to wspólnota dająca szczęście. SABINA MIODOŃSKA o słuch i głos Olivocap® Gardło to naturalny spray z Wit. A+E nawilżający wysuszoną śluzówkę gardła - rekomendowany przy infekcjach, chrypkach, radioterapiach, refluksach i u osób pracujących głosem. Olivocap® Spray do usuwania woskowiny usznej to preparat rozpuszczający, usuwający woskowinę uszną zapobiegający jej nadprodukcji - rekomendowany u osób z nawracającymi korkami woskowinowymi stosujących inwazyjną metodę płukania uszu. www.olivocap.pl olivocap Kto mieszka w chacie na palach? Jak wygląda lekcja w „szkole chodzącego drzewa” i jak przetrwać zimę, która trwa 9 miesięcy? Na te i inne pytania odpowiedzi możecie znaleźć w Wioskach Świata – Parku Edukacji Globalnej w Krakowie. To miejsce, w którym spotykają się kultury ze wszystkich stron świata. Wokół wielkoformatowej mapy znajdują się zabudowania ze wszystkich kontynentów – to wszystko na wyciągnięcie ręki! Dzięki temu, zaledwie w kilkadziesiąt minut można odwiedzić wioskę afrykańską, chatę peruwiańską, indiańskie tipi, zajrzeć do arktycznego igloo, dowiedzieć się czym jest mongolska jurta i dlaczego papuaski dom stoi na palach. Nad tymi miniaturowym światem góruje krzyż, ten sam, który stał wcześniej na krakowskich Błoniach, obok kamienia papieskiego. Stamtąd został przeniesiony na teren Wiosek Świata i ustawiony w najwyższym punkcie. Dlaczego? Żeby przypominać o ewangelicznym wezwaniu Chrystusa „Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię!”! Pomysłodawcą tego niezwykłego miejsca jest Salezjanin – ks. Adam Parszywka. Wyszedł on naprzeciw inicjatywie młodych ludzi z Salezjańskiego Wolontariatu Misyjnego MŁODZI SZLAK WIARY www.szlakwiary.pl ŚWIATU, którzy tworzą i prowadzą to miejsce. Co roku kolejni wolontariusze wyjeżdżają do Afryki, Azji, Europy Wschodniej i Ameryki Południowej. Pracują jako wychowawcy, nauczyciele dzieci i młodzieży, budują szkoły, biblioteki i studnie, leczą oraz szkolą kadry. Przede wszystkim jednak wyjeżdżają, by dawać świadectwo chrześcijańskiego życia osoby świeckiej. Już blisko 400 osób z SWM pracowało na misjach w ponad trzydziestu krajach świata. W Wioskach Świata dzielą się swoim doświadczeniem misyjnym. Podczas warsztatów dla grup szkolnych w różnym przedziale wiekowym, dzięki opowieściom wolontariuszy, pokazom multimedialnym i grom symulacyjnym uczniowie odkrywają misyjną rzeczywistość. Mogą jej także dotknąć i poczuć grając na instrumentach, przymierzając stroje, czy wykorzystują eksponaty do wykonywania różnych zadań. Wioski Świata to nie tylko miejsce dla dzieci i młodzieży szkolnej, to wspaniała możliwość rodzinnego spędzenia czasu w weekend, na wspólnym poznawaniu świata. Każdy może znaleźć coś dla siebie. Starszych z pewnością zainteresuje konstrukcja igloo oraz piękne wyposażonej jurty mongolskiej. Młodsi chętnie zagrają na afrykańskich bębnach, dosiądą wielbłąda, czy wydoją jaka. Zarówno mniejsi jak i więksi podróżnicy mogą zrobić sobie zdjęcie w andyjskiej scenerii i tradycyjnych ponczach. Trzeba jednak uważać, by nie dać się opluć lamie stojącej u stóp andyjskiego wzgórza. Prócz bogatej oferty edukacyjnej na terenie Wiosek Świata jest możliwość zorganizowania imprez okolicznościowych oraz urodzin, w trakcie których dzieci pod opieką animatora mogą przeżyć niezapomnianą podróż dookoła świata. Na koniec wyprawy można zrobić zakupy w Sklepie z Misją. Czeka tam aromatyczna kawa i czekolada prosto z Etiopii, kolczyki z pachnącej skórki pomarańczy, czy oryginalne peruwiańskie grzechotki i flety. Dochód ze sprzedaży tych wyjątkowych przedmiotów jest przeznaczony na wsparcie placówek misyjnych. W Wioskach Świata akcje oraz wszelkie działania służą edukacji i ewangelizacji w codzienności, by mówić o tych najuboższych i najbardziej potrzebujących, jak najwierniej pokazując ich rzeczywistość. Organizowane spotkania i warsztaty służą nie tylko uwrażliwieniu i budowaniu postawy empatii i zrozumienia, ale też konkretnemu wsparciu działalności misyjnej poprzez zaangażowanie odwiedzających. Zapraszamy na www.wioskiswiata.org MARTA WĘGRZYN ZDJĘCIA: ARCHIWUM SWM. 14 SZLAK WIARY www.szlakwiary.pl B IA Powołanie do małżeństwa Jak odkryć powołanie do życia we wspólnocie małżeńskiej i rodzinnej? Czy jest to konieczne? Przecież małżeństwo i rodzina wydają się tak oczywiste. Cechą szczególną powołania małżeńskiego jest to, iż jest ono skierowane do dwojga ludzi i przyjęte oraz realizowane także przez dwoje. Bóg powołuje małżonków do szczególnego uczestnictwa w swej miłości, ale także do wolnej i odpowiedzialnej współpracy w przekazywaniu życia. Dlatego droga powołania małżeńskiego nie jest łatwa, gdyż bierze się odpowiedzialność nie tylko za swoje uświęcenie, ale także za uświęcenie drugiego człowieka: żony czy męża i dzieci. Małżeństwo to miejsce, gdzie rozwija się nowe życie, tu jest przyjmowane i wychowywane. Jednak otwartość na dar życia to cecha, która nie jest dziś popularna nawet u małżonków deklarujących katolicyzm. Pięknym przykładem kochającego się małżeństwa są święta Joanna Beretta Molla i Piotr Molla. Byli małżeństwem od 1955 do 1962 roku. Był to stosunkowo niedługi okres, ożywiany pełną pasji HG 100 I CN-1 I IA 2A FOT. GABRIELA OŻÓG óg jest miłością i dlatego jest On podstawą i oparciem dla wszystkich innych więzi miłości. Katechizm Kościoła Katolickiego stwierdza, iż „powołanie do małżeństwa jest wpisane w samą naturę mężczyzny i kobiety, którzy wyszli z ręki Stwórcy”. Znaczy to, iż Bóg już na samym początku wpisał w serce mężczyzny i kobiety potrzebę i powołanie do miłości. Zamysłem Bożym już u początku dzieła stworzenia było powołanie człowieka do istnienia z miłości i powołanie go do miłości. W Księdze Rodzaju czytamy opis stworzenia. Bóg stworzył świat, a potem mężczyznę. Pozostawił go samego we wspaniałym, pięknym ogrodzie. Ale mężczyzna nie czuł się szczęśliwy, ponieważ nie znalazł pomocy odpowiedniej dla siebie. Wtedy Pan Bóg powiedział: „Nie jest dobrze, żeby mężczyzna był sam” (Rdz 2,18). Bóg stworzył kobietę, a mężczyzna wyraził swą radość słowami: „Ta dopiero jest kością z moich kości i ciałem z mego ciała!” (Rdz 2,23). Bóg chciał, by byli we dwoje i by stanowili jedno. „Dlatego to mężczyzna opuszcza ojca swego i matkę swoją i łączy się ze swą żoną tak ściśle, że stają się jednym ciałem” (Rdz 2,24). 15 miłością do siebie i do Chrystusa. Świadczy o tym obfita korespondencja, którą między sobą wymieniali. Listy obojga małżonków są przekonującym dowodem na to, że droga do świętości niekoniecznie prowadzi przez klasztory czy posługę kapłańską, ale może HG 100 2 wić się pośród świata: prowadzi przez zaangażowanie w pracę, pełnię miłości, poświęcenie wychowaniu i wykształceniu dzieci. Często jeszcze będąc dziećmi zastanawiamy się, jak będzie wyglądała nasza rodzina. Czy będzie podobna do tej, CN-1 2 2A 3A HG 100 z której wyrośliśmy, czy całkiem inna, różna? Ważną rolę pełnią tu doświadczenia związane z małżeństwem i rodziną, które przeżywamy w najbliższym otoczeniu. Ogromną rolę w budowaniu przyszłego małżeństwa pełni okres narzeczeństwa. Chodzi tu przede wszystkim o to, aby ze sobą szczerze rozmawiać, nie bojąc się pokazać swoich wad i braków. Bez prawdziwego poznania nie można później stworzyć dobrze funkcjonującego małżeństwa i rodziny. Trzeba rozmawiać o wszystkim, od zwykłych codziennych spraw i sytuacji, do sposobu patrzenia na życie duchowe, by później nie było rozczarowań. Ktoś powiedział, że narzeczeństwo to czas budowania mostów, po których później, w małżeństwie, można do siebie wracać. To również czas pracy nad sobą, swoim charakterem, poznawania swoich reakcji w określonych sytuacjach itp. Niezmiernie ważne w tym wszystkim jest też trwanie 3 CN-1 3 3A 4A na modlitwie o dobrą narzeczoną czy dobrego narzeczonego, a później o dobrą żonę czy męża. Dobrze przeżyty czas poznawania siebie, to także czas spędzony na modlitwie wspólnej. Można śmiało stwierdzić, że wtedy właśnie się poznajemy i otwieramy nie tylko na Boga, ale także siebie wzajemnie. Zacytuję fragment Pamiętników Adama i Ewy Marka Twaina, by przywołać pełną troski o Adama wypowiedź Ewy, która padła po czterdziestu latach ich wspólnego życia: „Modlę się o to, abyśmy zeszli z tego świata razem – to pragnienie nie zniknie z tej ziemi – lecz przetrwa w sercu każdej kochającej żony po kres dni, i nazwą je moim imieniem. Lecz jeśli jedno z nas musi odejść pierwsze, modlę się, abym to była ja; gdyż on jest silny, a ja słaba, nie jestem mu tak niezbędna, jak on mnie – życie bez niego już nie będzie życiem, jak je zniosę? Ta modlitwa jest również nieśmiertelna i tak długo będzie zanoszona, jak długo przetrwa mój ród. Jestem pierwszą żoną, a ostatnia żona będzie moim odbiciem”. Ewa odeszła pierwsza, Adam zatroszczył się, by na jej grobie było odpowiednie epitafium, proste, dyktowane przez serce: „Gdziekolwiek była ona, tam był Raj”. MARIA GŁODEK HG 100 4 4 4A Profesjonalne videofilmowanie, videoreportaże i fotografia ślubna, okolicznościowa, artystyczna, plenerowa. Filmy i zdjęcia reklamowe, video korporacyjne i instruktażowe. Teledyski, wizytówki filmowe. Fotografie i film z lotu ptaka (profesjonalnym dronem 4K). STUDIO FOTOGRAFII I FILMU SNOPKIEWICZ IA IA HG 100 I I CN-1 2A 2A HG 100 2 2 CN-1 3A 3A HG 100 TEL. 603-321-160 3 3 CN-1 4A 4A HG 100 4 4 SZLAK WIARY www.pro-life.pl 16 O podziale wśród obrońców życia Fundacja „Pro – prawo do życia” tworzy rozłam wśród ruchów pro-life, tworzy podziały w Kościele katolickim w Polsce „Bronić życia i umacniać je, czcić je i kochać – oto zadanie, które Bóg powierza każdemu człowiekowi” Święty Jan Paweł II, encyklika Evangelium vitae. sicki i dr inż. Antoni Zięba, w czasie spotkania obrońców życia w Sanktuarium Św. Józefa w Kaliszu (transmitowanego przez Telewizję TRWAM), jasno zadeklarowali pełną jedność działań Federacji ze stanowiskiem Konferencji Episkopatu Polski. Tymczasem działacze Fundacji „PRO – prawo do życia” zapowiadają w przyszłym roku podjęcie działań zmierzających do forsowania kolejnego projektu ustawy, bez odstąpienia od karalności kobiet! Trzeba mieć świadomość, że wspieranie tych działań niesie ze sobą pogłębienie rozłamu wśród ruchów pro-life, dalszy spadek poparcia społecznego dla prawnej ochrony życia poczętych dzieci i osłabianie jedności Kościoła katolickiego w Polsce. Jestem przekonany, że istnieje inna droga do pełnej ochrony życia. We wrześniu br. przedstawiciele Polskiej Federacji Ruchów Obrony Życia, w ramach kampanii społecznej KOCHAMY KAŻDE DZIECKO, złożyli w Sejmie RP projekt w tej sprawie, utrzymujący dotychczasową zasadę niekaralności kobiet. Mam głęboką nadzieję, że w niedługim czasie stanie się on przedmiotem prac polskiego Sejmu. Proszę o modlitwę za naszych Parlamentarzystów, o mądrość, roztropność i odwagę opowiedzenia się za pełną prawną ochroną życia nienarodzonych dzieci. Proszę także o krótkie listy do Marszałka Sejmu RP – posła Marka Kuchcińskiego, Przewodniczącego Klubu Parlamentu PiS – posła Ryszarda Terleckiego, Przewodniczącego Klubu Poselskiego Kukiz’15 – posła Pawła Kukiza, Przewodniczącego Klubu Parlamentarnego PSL – posła Władysława Kosiniaka-Kamysza. W listach tych proszę apelować o szybkie podjęcie prac legislacyjnych i poparcie projektu ustawy Polskiej Federacji Ruchów Obrony Życia. Listy proszę adresować na Sejm RP, ul. Wiejska 4/6, 00-902 Warszawa. dr inż. Antoni Zięba wiceprezes Polskiej Federacji Ruchów Obrony Życia współzałożyciel Krucjaty Modlitwy w Obronie Poczętych Dzieci fot. A. Zachwieja Wygrane przez prawicę wybory prezydenckie i parlamentarne w Polsce stworzyły realną możliwość wprowadzenia pełnej prawnej ochrony życia każdego dziecka poczętego, bez wyjątków. Na początku 2016 roku, obrońcy życia solidarnie przystąpili do prac nad obywatelskim projektem ustawy w tej sprawie. Mimo pierwszych sukcesów i entuzjazmu dla wspólnego projektu, Fundacja „Pro – prawo do życia”, kierowana przez p. Mariusza Dzierżawskiego i mocno wspierana przez Instytut Ordo Iuris oraz Instytut im. ks. Piotra Skargi w Krakowie, niespodziewanie kategorycznie zażądała wprowadzenie do projektu sankcji karnej (do 5 lat więzienia, z możliwością jej złagodzenia lub odstąpienia od jej wymierzenia) dla kobiet poddających się aborcji. Przypominam, że obecnie obowiązujące prawo traktuje kobietę jako drugą ofiarę aborcji i w związku z tym odstępuje od jej karania. Także zgłaszane prze Fundacje PRO projekty w latach ubiegłych nie wprowadzały sankcji karnej dla kobiety. Obrońcy życia skupieni i współpracujący z Polską Federacją Ruchów Obrony Życia, kierowaną przez dr Pawła Wosickiego, zdecydowanie opowiedzieli się za utrzymaniem niekaralności kobiet, jako sprawdzonego i przynoszącego dobre owoce rozwiązania. Identyczne stanowisko zajęli polscy Biskupi, którzy niejednokrotnie wskazywali na konieczność uznania prawa do życia dla każdego poczętego dziecka jednocześnie opowiadając się przeciw karaniu kobiet. (por. np. komunikat z zebrania Konferencji Episkopatu Polski w Poznaniu,16-18 kwietnia 2016 r.). Polska Federacja Ruchów Obrony Życia przyjęła stanowisko Księży Biskupów w duchu wdzięczności i posłuszeństwa i w miarę swych możliwości propaguje je, uzasadnia i broni. Podkreślam z całą mocą: jesteśmy i chcemy pozostać obrońcami życia wiernymi nauczaniu naszego Episkopatu! Ze smutkiem muszę stwierdzić, że to Fundacja „Pro – prawo do życia”, Instytut Ordo Iuris i Instytut im. ks. Piotra Skargi i ich zwolennicy, swoim nieprzejednanym stanowiskiem w kwestii karania kobiet, tworzą podziały nie tylko w ruchu pro-life, ale w Kościele katolickim w Polsce. Dodam, że posuwają się niekiedy do oszczerczych, bezpośrednich, medialnych ataków na Księży Biskupów, także na Ojca Dyrektora Tadeusza Rydzyka. Nie trzeba było długo czekać na skutki działań tych środowisk, doprowadziły one do wielkiego wzrostu agresji środowisk feministycznych i lewicowo-liberalnych, zniechęciły wielu do pracy na polu obrony życia a także przyczyniły się znacznego spadku społecznego poparcia dla prawnej ochrony życia poczętych dzieci. Nie ma innej drogi dla przywrócenia jedności ruchów pro-life jak zmiana stanowiska Fundacji „Pro – prawo do życia” w kwestii karalności kobiet, zaprzestanie tworzenia podziałów w Kościele katolickim i przyjęcie nauczania Episkopatu Polski w tej sprawie. Warto tu nadmienić, że liderzy Polskiej Federacji Ruchów Obrony Życia, dr Paweł Wo- Dziecko ok. 8 tygodni od poczęcia Zapraszamy do odwiedzania serwisu internetowego: www.krucjata.org Bądź apostołem życia w swojej parafii! Aktualnie w Polsce znajdujemy się na dramatycznym etapie walki o życie poczętych dzieci. Obrońcy życia podejmują działania zmierzające do zapewnienia każdemu poczętemu dziecku prawa do życia, ale zwolennicy bezkarności zabijania nienarodzonych agresywnie kontratakują. Środowiska lewicowe, feministyczne nie tylko dysponują znacznymi środkami finansowymi, ale także wielkimi wpływami w mediach. Potężne, agresywne działanie tych sił wymaga naszego zdecydowanego, aktywnego przeciwdziałania. Pilnie trzeba wzmocnić prawną ochronę życia poczętych dzieci, a także zwiększyć społeczne poparcie ochrony życia wszystkich nienarodzonych. Dotychczasowe akcje środowisk proaborcyjnych m.in. tzw. „czarne marsze”, liczne medialne wystąpienia wielu osób wykazały, że w naszej Ojczyźnie nadal brak podstawowych informacji na tematy związane z obroną życia poczętych dzieci. Chociaż ostatnio sytuacja w mediach publicznych w porównaniu do lat ubiegłych – uległa poprawie, to w mediach komercyjnych nadal propaguje się cywilizację śmierci, aborcję, często posługując się manipulacjami czy wręcz kłamstwem. Trzeba szybko dać odpór manipulacji i kłamstwu. Polskie Stowarzyszenie Obrońców Życia Człowieka proponuje ogólnopolską akcję: „Bądź apostołem życia w swojej parafii…” Stowarzyszenie przygotowało pakiet materiałów apostolsko-edukacyjnych. Są to: · wystawa „Jan Paweł II w obronie życia człowieka” (20 kolorowych plakatów o wymiarach 90x60 cm), · trzy płyty DVD z krótkometrażowymi filmami pro-life, · 300 egz. broszur „Kochamy każde dziecko” (format A4, 16 str.). Wystawę można przygotować w kościele, salce katechetycznej czy domu kultury. Filmy pro-life mogą być wykorzystane na katechezie, na kursach dla narzeczonych, a także do zorganizowania parafialnego przeglądu (minifestiwalu) filmów pro-life. Broszury zawierające podstawowe argumenty pro-life można rozdać parafianom, uczniom szkół ponadgimnazjalnych. Proponowane działania apostolsko-edukacyjne mogą być podjęte i przeprowadzone tylko za zgodą Księdza Proboszcza, przy dobrej współpracy z kilkoma osobami z parafii. Mam nadzieję, że w każdej parafii w Polsce znajdzie się chociaż jedna osoba, która zainicjuje proponowaną akcję. Św. Jan Paweł II nauczał, że każdy z nas ma bronić życia. Bronimy życia modlitwą, ale także podejmując konkretne, apostolskie działania. Jak wielokrotnie nauczał św. Jan Paweł II każdy z nas ma bronić życia. „Nikt nie powinien czuć się wyłączony z tej mobilizacji na rzecz nowej kultury życia: wszyscy mają do odegrania ważną rolę” – pisał w encyklice Evangelium vitae (98). Bronimy życia modlitwą, ale także potrzebne jest dzisiaj apostolstwo. Proponowany pakiet dostępny jest na stronie internetowej: www.pro-life.pl/pakiet. Polskie Stowarzyszenie Obrońców Życia Człowieka jest organizacją pożytku publicznego, dlatego uprzejmie prosimy o „dar serca” w wysokości 187,00 zł, który pokryje koszt druku i wysyłki materiałów. W nadziei na współpracę w budowaniu cywilizacji życia dołączam serdeczne „Szczęść Boże!” dr inż. Antoni Zięba, prezes Stowarzyszenia SZLAK WIARY www.pro-life.pl 17 dr inż. Antoni Zięba prezes Polskiego Stowarzyszenia Obrońców Życia Człowieka Przekaż dar serca na dzieło obrony życia: www.pro-life.pl/dary_serca Wp³ata daru na obronê ¿ycia cz³owieka. Wp³ata daru na obronê ¿ycia cz³owieka. Szczęść Boże! 9 3 1 2 4 0 4 6 5 0 1111 0 0 0 0 5 1 5 0 8 4 0 1 Znajdujemy się w decydującym czasie zmagań o pełne prawo do życia dla każdego – bez żadnych wyjątków – poczętego dziecka. Jesienią ubiegłego roku Sejm odrzucił zbrodniczy projekt środowisk lewicowych i feministycznych, a także projekt Fundacji „Pro-prawo do życia” i Instytutu „Ordo Iuris”, przewidujący wprawdzie pełną ochronę życia poczętych dzieci, ale wprowadzający niestety sankcję karną dla kobiet – do pięciu lat więzienia. Nasze Stowarzyszenie ściśle współpracowało z Polską Federację Ruchów Obrony Życia w zbieraniu podpisów pod „Apelem do parlamentarzystów – o prawo do życia każdego poczętego dziecka i ochronę macierzyństwa”, a także w przygotowywaniu projektu ustawy, w którym zapisaliśmy pełną ochronę prawną życia każdego poczętego dziecka, utrzymanie dotychczasowej niekaralności kobiet dopuszczających się przerwania ciąży oraz wpisaliśmy zakaz rozprowadzania środków wczesnoporonnych obłożony sankcją karną. Nasz projekt w pełni odpowiada postulatom Konferencji Episkopatu Polski. Aktualnie nasz projekt znajduje się w sejmowej Komisji do Spraw Petycji i oczekuje na rozpatrzenie. Przed nami kolejna, wielka debata społeczna, w której potrzebne będą znaczące środki finansowe na materiały edukacyjne. Kontynuujemy także pomoc dla samotnych matek i ubogich rodzin, szczególnie tych, które wychowują dzieci dotknięte niepełnosprawnością. Twój dar pomoże ratować życie i ulży doli potrzebujących. 4 września 2016 r. był dla obrońców życia człowieka dniem wielkiej radości z powodu kanonizacji Matki Teresy z Kalkuty – opiekunki ubogich, trędowatych i wielkiej obrończyni godności człowieka i życia poczętych dzieci. Ufamy, że mamy w niebie dwóch potężnych orędowników przed Bogiem: św. Jana Pawła II i św. Matkę Teresę z Kalkuty. W roku 1996, gdy w Polsce parlamentarzyści z SLD dążyli do zniesienia obrony życia poczętych dzieci, Matka Teresa napisała list do Polaków, w którym zawarła następujące słowa: „Jak już wielokrotnie mówiłam w wielu miejscach tym, co najbardziej niszczy pokój we współczesnym świecie, jest aborcja, ponieważ jeżeli matka może zabić swoje własne dziecko, co może powstrzymać Ciebie i mnie od zabijania się nawzajem? Najbezpieczniejszym miejscem na świecie powinno być łono matki, gdzie dziecko jest najsłabsze i najbardziej bezradne, w pełni zaufania całkowicie zdane na matkę. I pamiętajcie, że Jezus powiedział: «Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili» (Mt 25, 40). Módlmy się! Niech Bóg Was błogosławi”. Pan Bóg otacza szczególną opieką i darzy specjalnym błogosławieństwem tych, co bronią życia i tych, którzy wspierają wielkie dzieło obrony życia człowieka. Pokornie, serdecznie proszę o modlitwę w intencji obrony życia każdego poczętego dziecka i proszę także o ofiary na dzieło ratowania nienarodzonych. Na dzieło obrony można także przekazywać 1% podatku dochodowego. Aby to uczynić, należy w rocznym zeznaniu podatkowym wpisać numer KRS Polskiego Stowarzyszenia Obrońców Życia Człowieka: 0000140437. Polskie Stowarzyszenie Obroñców ¯ycia Cz³owieka ul. Krowoderska 24/1 31-142 Kraków Wesprzyj dzieło obrony życia nienarodzonych dzieci! ul. Krowoderska 24/1, 31-142 Kraków Prosimy, pomóż! Twarz dziecka ok. 5 miesięcy od poczęcia. Dary serca bardzo proszę przesyłać na rachunek bankowy Polskiego Stowarzyszenia Obrońców Życia Człowieka w Banku Pekao SA nr: 93 1240 4650 1111 0000 5150 8401, za pośrednictwem strony internetowej www.pro-life.pl/dary_serca lub przekazem pocztowym. 93 1240 4650 1111 0000 5150 8401 oprac. dr n. med. Józefa Deszczowa Nóżki dziecka ok. 11 tygodni od poczęcia Polskie Stowarzyszenie Obroñców ¯ycia Cz³owieka Dzień 1. Życie człowieka zaczyna się w momencie poczęcia. W tej chwili zostają określone takie cechy dziecka, jak: płeć, kolor oczu, włosów i skóry, tendencja do wysokiego lub niskiego wzrostu, krzepkie zdrowie lub skłonność do pewnych chorób. Dzień 21. Zaczyna bić serce dziecka, kształtuje się mózg. Tydzień 6. Tworzy się szkielet dziecka. Funkcjonują już nerki, płuca, wątroba i serce. Rejestruje się już fale elektromagnetyczne wysyłane przez mózg człowieka. Tydzień 9. Dziecko reaguje na ból jak dorosły człowiek. Tydzień 10. Działają wszystkie organy. Ukształtowały się nóżki i rączki. Na palcach rąk wykształciły się linie papilarne. Dalszy rozwój dziecka polega jedynie na doskonaleniu pracy istniejących już narządów i wzroście. Tydzień 12. Dziecko potrafi podkurczać nogi, obracać stopy i prostować palce u nóg, zaciskać piąstkę, marszczyć brwi. Wykazuje w swoim zachowaniu i budowie indywidualne cechy; odczuwa i reaguje na stany emocjonalne matki. Funkcjonują już wszystkie narządy: i tak np. wątroba wytwarza żółć, trzustka – insulinę, a przysadka mózgowa – hormon wzrostu. Dziecko osiąga około 9 cm wzrostu i 30 g wagi. Wzrost człowieka wynosi ok. 9 cm. Tydzień 40. Rodzi się dziecko – po 9 miesiącach życia w łonie matki. fot. A. Zachwieja Rozwój dziecka od poczęcia J W filmie historię Jana Pawła II jako osobę niezachwianej wiary, niezłomnego obrońcę godności człowieka, który odegrał fundamentalną rolę w wyzwoleniu Europy Środkowej i Wschodniej spod jarzma komunizmu, przybliżają widzom m.in. George Weigel – biograf papieża, kard. Stanisław Dziwisz, wieloletni sekretarz Papieża Polaka, a także Carl Anderson, Najwyższy Rycerz oraz producent filmu. Twórcy zadbali o oryginalne świadectwa epoki, zdjęcia, bogatą dokumentację filmową i fragmenty przemówień papieskich. Film otrzymał dwie nagrody Emmy (telewizyjny odpowiednik Oscarów) za wyjątkowy dokument historyczny i zdjęcia. Dzieło powstało dzięki Rycerzom Kolumba, największej katolickiej męskiej organizacji bratniej. W Polsce Rycerze obecni są od ponad 11 lat i liczą 4,7 tys. mężczyzn działających w 94 radach na terenie 27 diecezji. Zasadami Rycerzy Kolumba są miłosierdzie, jedność, braterstwo i patriotyzm. Założycielem organizacji był Filmowy Jezus gościł w Polsce także zrobiło na nim ogromne wrażenie. Wieczorem aktora czekała sesja wywiadów z ogólnopolskimi mediami. ZDJĘCIA: RYCERZE KOLUMBA im Caviezel, aktor znany m. in. z roli Jezusa Chrystusa w głośnym filmie „Pasja” Mela Gibsona, przebywał ostatnio kilka dni w Polsce. Przyleciał do naszego kraju na zaproszenie Rycerzy Kolumba, by promować film dokumentalny pt. „Wyzwolenie Kontynentu: Jan Paweł II i Upadek Komunizmu”, którego jest narratorem. Film dokumentuje jeden z największych w historii przykładów triumfu sumienia nad systemowym złem i przedstawia widzowi analizę mechanizmu, który doprowadził do upadku reżimu komunistycznego. Wyemitowano go 2 kwietnia w Telewizji Polskiej. SZLAK WIARY www.szlakwiary.pl 18 ks. Michael McGivney, który w 1882 r. w New Haven w Stanach Zjednoczonych zgromadził grupę mężczyzn pragnących wspierać się wzajemnie i formować w wierze katolickiej. Obecnie toczy się proces beatyfikacyjny założyciela. W czasie swojego pobytu w Polsce amerykański aktor odwiedził Kraków, Oświęcim i Warszawę. Podczas wizyty w Krakowie Jim Caviezel skorzystał z okazji i zwiedził muzeum Auschwitz w Oświęcimiu. Jim zafascynowany jest polską historią oraz historią II wojny światowej. Szczególne wrażenie wywarła na nim cela św. Maksymiliana Marii Kolbego. Aktor odwiedził również Zgromadzenie Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia, gdzie wraz z wiernymi modlił się Koronką do Bożego Miłosierdzia o godzinie 15, po czym pozował do zdjęć z fanami. Następnie udał się do Sanktuarium i położonego nieopodal Centrum Jana Pawła II. Podczas swojego pierwszego dnia pobytu w Warszawie aktor zwiedził Muzeum Powstania Warszawskiego. Wyraźnie poruszony wojenną historią Polski zadawał dużo pytań i z szacunkiem odnosił się do bohaterskich czynów powstańców. Po zakończeniu zwiedzania Caviezel pojechał odwiedzić również Muzeum ks. Jerzego Popiełuszki, które Aktor był gościem popularnego programu „Pytanie na Śniadanie”, gdzie opowiadał o swoim życiu, o Bogu, karierze, o roli w „Pasji” i o współpracy z Rycerzami Kolumba. Następnie udał się na Targi Książki Katolickiej, gdzie podpisywał limitowaną edycję DVD z filmem dokumentalnym o Janie Pawle II. Film jest owocem tej współpracy. Kilkaset płyt i plakatów zostało podpisanych, a dziesiątki osób miało okazję zrobić sobie zdjęcie z idolem. Ponadto, podczas Targów doszło do wyjątkowego spotkania Caviezela z Romualdem Kłosem, jedynym Polakiem, który zagrał w „Pasji”. Aktor był także gościem popularnego, katolickiego programu Telewizji Polskiej „Między Ziemią a Niebem”, w którym opowiadał o Janie Pawle II, znaczeniu papieża Polaka w jego życiu duchowym, o filmie Rycerzy Kolumba i współpracy nad ich najnowszym dokumentem. Przed przyjazdem do telewizji uczestniczył również w Mszy św. w Pałacu Prezydenckim. Mszę św. koncelebrował kapelan Prezydenta RP, ks. Zbigniew Kras. Caviezel podpisał również płytę DVD z filmem „Wyzwolenie Kontynentu” i zostawił ją w Pałacu jako prezent dla Prezydenta Andrzeja Dudy. (AGA) Rekolekcje z Postem Daniela wg dr Ewy Dąbrowskiej w Archidiecezjalnym Domu Rekolekcyjnym im. Św. Urszuli Ledóchowskiej w Zaborówcu k. Włoszakowic Pierwszorzędny dezodorant! Super Deo jest niewielki, ale ma ogromną moc ! Firma Reutter poleca doskonały dezodorant z krystalicznej skały. Wystarcza aż na rok. Bezzapachowy, dla Pań i Panów. Skutecznie eliminuje przykry zapach potu. Uwaga! – Nie zostawia plam! Testowany dermatologicznie. Super Deo to wypróbowany oryginalny dezodorant! * Rekolekcje pogłębione przez post warzywny jako droga do zdrowia fizycznego i duchowego ZAPRASZAMY: - udręczonych problemami zdrowotnymi (choroby serca, krążenia, nadciśnienie, otyłość, cukrzyca, rzs, choroby zwyrodnieniowe stawów, schorzenia układu pokarmowego, grzybica, niska odporność i wiele innych) - zainteresowanych profilaktyką zdrowia, racjonalnym żywieniem i roztropnym stylem życia - potrzebujących odpoczynku, wyciszenia, pomocy duchowej - pragnących przeżyć post w atmosferze radości - oczekujących na spotkanie z Bogiem przebaczającym i uzdrawiającym Terminy w 2017r. 24.04-04.05 15.05-25.05 12.06-22.06 03.07-13.07 24.07-03.08 07.08-17.08 11.09-21.09 02.10-12.10 06.11-16.11 PEŁNA INFORMACJA I ZAPISY Cena: ok. 17 zł Firma REUTTER GmbH/ Niemcy tel. (61)8798-892, 607-239-047, 516-075-118, 506-521-018 e-mail: [email protected] www.zaborowiec.pl SZLAK WIARY O Papież miłosierdzia Jezu, ufam Tobie, które podpowiedziała nam Opatrzność za pośrednictwem Siostry Faustyny! Ten prosty akt zawierzenia Jezusowi przebija najgęstsze chmury i sprawia, że promień światła przenika do życia każdego człowieka. Jezu, ufam Tobie!”. (Rzym, 30.04.2000). „To moje szczególne zadanie” Orędzie Miłosierdzia Karol Wojtyła zaczął odkrywać już w latach II wojny światowej, gdy jako robotnik Solvayu przychodził w drewniakach do klasztornej kaplicy Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia w Krakowie–Łagiewnikach. Tam modlił się przed otaczanym czcią obrazem Jezusa Miłosiernego. Po święceniach kapłańskich celebrował tam uroczyste nabożeństwa ku czci Bożego Miłosierdzia. Wówczas to zapoznał się z posłannictwem Apostołki Bożego Miłosierdzia – siostry Faustyny, które naznaczyło Jego późniejszy pontyfikat. Rozpoczął w diecezji proces zmierzający do wyniesienia na ołtarze Faustyny Kowalskiej – sekretarki Bożego Miłosierdzia. „Od samego początku mojej posługi Piotrowej w Rzymie – wyznał Jan Paweł II w 1981 roku – uważałem, że głoszenie tego orędzia to moje szczególne zadanie. Wyznaczyła mi je Opatrzność w dzisiejszej sytuacji człowieka, Kościoła i świata (…) jako moje zadanie przed Bogiem”. 30 kwietnia 2000 roku kanonizował Siostrę Faustynę. Tak mówił w homilii kanonizacyjnej: „Doznaję dziś naprawdę wielkiej radości, ukazując całemu Kościołowi jako dar Boży dla naszych czasów życie i świadectwo Siostry Faustyny Kowalskiej. Jezus powiedział [do niej]: «Nie znajdzie ludzkość uspokojenia, dopokąd się nie zwróci z ufnością do miłosierdzia Mojego» (Dz. 300). Za sprawą polskiej zakonnicy to orędzie związało się na zawsze z XX wiekiem, który zamyka drugie tysiąclecie i jest pomostem do trzeciego. Nie jest to orędzie nowe, ale można je uznać za dar szczególnego oświecenia, które pozwala nam głębiej przeżywać Ewangelię Paschy, aby nieść 19 FOT. ARCH. FUNDACJI SANKTUARIUM BOŻEGO MIŁOSIERDZIA – TADEUSZ WARCZAK jciec Święty Jan Paweł II był niewątpliwie Papieżem Miłosierdzia. Przypominał nam o konieczności życia miłosierdziem na co dzień. Wzywał do szacunku wobec ubogich, bezrobotnych i chorych oraz wzajemnej pomocy. Papież Polak apelował o nową wyobraźnię miłosierdzia, która nie tylko dostrzega potrzeby drugiego człowieka, ale także potrafi im zaradzać w sposób bezinteresowny, z poszanowaniem ludzkiej godności i w duchu autentycznej miłości. „Nadszedł czas – mówił na krakowskich Błoniach w 2002 roku – by orędzie o Bożym miłosierdziu wlało w ludzkie serca nadzieję i stało się zarzewiem nowej cywilizacji – cywilizacji miłości”. www.szlakwiary.pl ją niczym promień światła ludziom naszych czasów.” Ucieczka dla dusz Święto Miłosierdzia to czas wypełnienia obietnicy, którą Pan Jezus objawił świętej Faustynie: „W tym dniu otwarte są wnętrzności miłosierdzia Mego; całe morze łask na dusze, które się zbliżą do źródła miłosierdzia Mojego... która dusza przystąpi do spowiedzi i Komunii świętej, dostąpi zupełnego odpuszczenia win i kar...”. Ogromnie ważna jest tutaj postawa ufności, która jest odpowiedzią człowieka na nieskończoną dobroć Boga. Warunkiem dostąpienia łaski zupełnego odpuszczenia win i kar, porównywanej do łaski chrztu, jest stan łaski uświęcającej otrzymanej przez sakrament pokuty, oraz przyjęcie tego dnia Komunii świętej. Konieczne jest także całkowite odwrócenie się od wszystkich grzechów i gotowość pełnienia uczynków miłosierdzia, ponieważ „wiara bez uczynków jest martwa”. Polecenie obchodzenia Święta Bożego Miłosierdzia powtarzało się wielokrotnie w wizjach siostry Faustyny. Pan Jezus ostatecznie „datę” święta wyznaczył w słowach: „Święto miłosierdzia wyszło z wnętrzności moich, pragnę, aby uroczyście obchodzone było w pierwszą niedzielę po Wielkanocy”. Nakaz ten określał treść święta zgodnie z zasadą, że największe prawo do Bożego Miłosierdzia mają grzesznicy, dla których Chrystus podjął śmierć na krzyżu. Święto ma być „ucieczką i schronieniem dla wszystkich dusz, a szczególnie dla biednych grzeszników”. Wybór pierwszej niedzieli po Wielkanocy nie jest przypadkowy; na ten dzień przypada bowiem oktawa Zmartwychwstania Pańskiego, które wieńczy obchody Misterium Paschalnego Chrystusa. Ten okres w liturgii Kościoła wyraźniej niż pozostałe ukazuje tajemnicę Miłosierdzia Bożego, która najpełniej została objawiona właśnie w męce, śmierci i zmartwychwstaniu Chrystusa. Przygotowaniem do tego święta jest nowenna, polegająca na odmawianiu przez 9 dni, poczynając od Wielkiego Piątku, koronki do Miłosierdzia Bożego. Można wtedy uzyskać wiele duchowych łask odpuszczenia win grzechowych naszych zmarłych oraz nawrócenie wielu zagubionych. Na prośbę Episkopatu Polski Ojciec Święty Jan Paweł II w 1995 roku wprowadził to święto dla wszystkich diecezji w Polsce. W dniu kanonizacji Siostry Faustyny 30 kwietnia 2000 roku Papież ogłosił to święto dla całego Kościoła. Świadek Miłosierdzia Ojciec Święty Jan Paweł II niestrudzenie głosił orędzie miłosierdzia wszystkim wiernym i ludziom dobrej woli. Na początku pontyfikatu napisał encyklikę pt. Dives in Misericordia („Bóg bogaty w miłosierdzie, 1980 r.), pod takim też hasłem odbyła się Jego ostatnia pielgrzymka do Ojczyzny. „To hasło – tłumaczył Papież w homilii na krakowskich Błoniach – jest niejako streszczeniem całej prawdy o tej miłości Boga do człowieka, która przyniosła ludzkości odkupienie. Bóg, będąc bogaty w miłosierdzie, przez wielką swą miłość, jaką nas umiłował, i to nas, umarłych na skutek występków, razem z Chrystusem przywrócił do życia (Ef 2, 4–5). Pełnia tej miłości objawiła się w ofierze Krzyża. Nikt bowiem nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich (J 15, 13). Taka jest miara miłosiernej miłości! Taka jest miara miłosierdzia Bożego!”. Według papieskiego nauczania miłosierdzie jest niejako odpowiedzią Boga na zło obecne w świecie. „To krzepiące orędzie – mówił Jan Paweł II – jest skierowane przede wszystkim do człowieka, który udręczony jakimś szczególnie bolesnym doświadczeniem albo przygnieciony ciężarem popełnionych grzechów utracił wszelką nadzieję w życiu i skłonny jest ulec pokusie rozpaczy. Takiemu człowiekowi ukazuje się łagodne oblicze Chrystusa, a promienie wychodzące z Jego Serca padają na niego, oświecają go i rozpalają, wskazują drogę i napełniają nadzieją. Jakże wielu sercom przyniosło otuchę wezwanie Przez czyny miłości Pod koniec swego pontyfikatu w Sanktuarium Miłosierdzia Bożego w krakowskich Łagiewnikach zawierzył cały świat Bożemu miłosierdziu. Wzywał nas nie tylko do modlitwy i praktyki życia sakramentalnego, ale do konkretnych czynów i działań, które każdy winien podejmować. Świadczenie dobra bliźnim powinno się stać nie tylko stylem chrześcijańskiego życia, ale również podstawową zasadą życia społecznego. Rozwój i rozprzestrzenienie się kultu miłosierdzia Bożego dokonały się w dużej mierze dzięki osobistemu zaangażowaniu Jana Pawła II. Jego nauczanie często zawierało wiele odniesień do tego Bożego przymiotu. Miłosierdzie Boże według Jana Pawła II jest dla nas źródłem nadziei. Głoszenie miłosierdzia jest zadaniem Kościoła i odbywa się na wielu płaszczyznach: przez sprawowanie sakramentów, głoszenie Dobrej Nowiny, modlitwę, a przede wszystkim przez czyny miłości wobec bliźnich potrzebujących naszej pomocy. Miłosierdzie powinno przybrać wymiar społeczny przez tworzenie cywilizacji miłości, która może powstrzymać ekspansję brutalnej cywilizacji śmierci. „Jak bardzo dzisiejszy świat potrzebuje Bożego miłosierdzia!” – wołał na progu trzeciego tysiąclecia Papież – na wszystkich kontynentach z głębin ludzkiego cierpienia zdaje się wznosić wołanie o miłosierdzie. Tam, gdzie panuje nienawiść, chęć odwetu, gdzie wojna przynosi ból i śmierć niewinnych, potrzeba łaski miłosierdzia, która koi ludzkie umysły i serca, i rodzi pokój. Gdzie brak szacunku dla życia i godności człowieka, potrzeba miłosiernej miłości Boga, w której świetle odsłania się niewypowiedziana wartość każdego ludzkiego istnienia. Potrzeba miłosierdzia, aby wszelka niesprawiedliwość na świecie znalazła kres w blasku prawdy” (Łagiewniki, 17.08.2002). W 2002 r. na krakowskich Błoniach Jan Paweł II zachęcał nas, byśmy odkrywali coraz pełniej tajemnicę miłosierdzia Bożego i żyli nią na co dzień. Tak wówczas mówił: „Niech orędzie o Bożym miłosierdziu zawsze znajduje odbicie w dziełach miłosierdzia ludzi. Trzeba spojrzenia miłości, aby dostrzec obok siebie brata, który wraz z utratą pracy, dachu nad głową, możliwości godnego utrzymania rodziny, wykształcenia dzieci doznaje poczucia opuszczenia, zagubienia i beznadziei. Potrzeba «wyobraźni miłosierdzia», aby przyjść z pomocą dziecku zaniedbanemu duchowo i materialnie; aby nie odwracać się od chłopca czy dziewczyny, którzy zagubili się w świecie różnorakich uzależnień lub przestępstwa; aby nieść radę, pocieszenie, duchowe i moralne wsparcie tym, którzy podejmują wewnętrzną walkę ze złem. Potrzeba tej wyobraźni miłosierdzia wszędzie tam, gdzie ludzie w potrzebie wołają do Ojca miłosierdzia: «Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj». Oby dzięki bratniej miłości tego chleba nikomu nie brakowało!”. Nieskończone miłosierdzie Ojciec Święty nie tylko mówił nam o tym, abyśmy „korzystając z daru miłosiernej miłości Boga, sami z dnia na dzień oddawali życie, czyniąc miłosierdzie wobec braci”, ale sam słowem i czynem realizował to przesłanie. Byliśmy świadkami wielu czynów miłosierdzia Jana Pawła II: od stawania w obronie życia ludzkiego, poprzez niestrudzone nawoływania do pokoju i ludzkiej solidarności, do stawiana drogowskazów młodym, umacniania rodzin, jednoczenia się z samotnymi i cierpiącymi. Różnymi drogami docierał do potrzebujących serc, bezpośrednio – w osobistych spotkaniach, a gdy było to niemożliwe, wówczas słowem i modlitwą. Tak pisał w swojej encyklice Dives in Misericordia: „Miłosierdzie samo w sobie, jako doskonałość nieskończonego Boga, jest również nieskończone. Nieskończona więc i niewyczerpana jest też gotowość Ojca w przyjmowaniu synów marnotrawnych wracających do Jego domu. Nieskończona jest gotowość i moc przebaczania, mając swe stałe pokrycie w niewysłowionej wartości ofiary Syna. Żaden grzech ludzki nie przewyższa tej mocy ani jej nie ogranicza. Ograniczyć ją może tylko od strony człowieka brak dobrej woli, brak gotowości nawrócenia, czyli pokuty, trwanie w oporze i sprzeciwie wobec łaski i prawdy, a zwłaszcza wobec świadectwa krzyża i zmartwychwstania Chrystusowego”. JOANNA KIELAR 20 Dział reklamy tel. 602–75–45–75 SZLAK WIARY Tygodnik dla Najmłodszych „Ola i Jaś” ul. Kazimierza Wielkiego 18/7, 30-074 Kraków, tel/fax: 12 428-49-10, e-mail: [email protected], www.olajas.pl „Ola i Jaś” to tygodnik dla dzieci w wieku przedszkolnym. 16 kolorowych stron zawiera m.in.: opowiadania przybliżające wydarzenia roku liturgicznego, katechezy, cykl przedstawiający ważniejsze wydarzenia z życia św. Jana Pawła II, historyjki z życia rodziny Oli i Jasia, uczące zasad dobrego wychowania i poszanowania dla tradycji rodzinnych, pomoce w nauce czytania i pisania, wiersze, komiksy, zgadywanki, kolorowanki oraz konkursy z nagrodami. W każdym numerze tekturowa wkładka z wycinankami, sklejankami, grami planszowymi, legendami… Raz w miesiącu do tygodnika dołączana jest płyta CD z atrakcyjnymi filmami i zabawami edukacyjnymi. „Ola i Jaś” może być cenną pomocą w realizowaniu religijnego wychowania przedszkolaków i pierwszoklasistów. Co tydzień sylwetki świętych przedstawia ks. bp. Antoni Długosz. Miesięcznik dla Dzieci „Dominik Idzie do I Komunii Świętej” ul. Kazimierza Wielkiego 18/7, 30-074 Kraków, tel/fax: 12 428-49-10, e-mail: [email protected], www.dominik.krakow.pl „Dominik”, wydawany od września 2014 r. jako miesięcznik, to pomoc dla katechetów i rodziców w przygotowaniu dzieci do pierwszej spowiedzi i Komunii Świętej. Treści opracowywane są przez katechetów z wieloletnim doświadczeniem pedagogicznym, w oparciu o obowiązujące programy nauczania. Do miesięcznika załączane są płyty CD, pomagające utrwalić podstawowe zagadnienia, wkładki z modlitwami i definicjami do zapamiętania oraz dodatek skierowany do rodziców. Dwutygodnik Młodzieży Katolickiej „Droga” ul. Kazimierza Wielkiego 18/3, 30–074 Kraków, tel./fax 12 431-07-24, e-mail: [email protected], www.droga.com.pl „Droga” to ambitne, nowoczesne pismo, będące wyzwaniem dla młodych, którzy oczekują czegoś więcej niż proponują komercyjne media „głównego nurtu”. „Droga” pomoże umocnić wiarę, wyjaśni wątpliwości, nauczy szacunku do tradycji narodowej i patriotyzmu. W każdym numerze obszerny, wyczerpujący temat przewodni oraz stałe działy dotyczące wiary, historii najnowszej, problematyki dojrzewania i wychowania do życia w rodzinie. Nauczycielom i wychowawcom, a także rodzicom polecamy: Miesięcznik Nauczycieli i Wychowawców Katolickich „Wychowawca” ul. Kazimierza Wielkiego 18/3, 31-027 Kraków, tel./fax 12 431-07-24, e-mail: [email protected], www.wychowawca.pl „Wychowawca” wspiera proces wychowawczo-dydaktyczny szkół poprzez artykuły tematyczne, konspekty lekcji wychowawczych i zajęć profilaktycznych oraz scenariusze teatralne na święta i uroczystości szkolne. „Wychowawca” to czasopismo dla tych, którym zależy na wychowaniu młodego pokolenia do wiary, do miłości i wolności od uzależnień oraz zagrożeń współczesnej cywilizacji. Atutem „Wychowawcy” są praktyczne materiały dla nauczycieli: konspekty lekcji wychowawczych, zajęć świetlicowych oraz integracyjnych, a także scenariusze teatralne uświetniające uroczystości religijne, szkolne i święta patriotyczne. Na www.wychowawca.pl dostępne są bieżące i archiwalne wydania „Wychowawcy” on-line. Dostęp do wybranego wydania można uzyskać błyskawicznie, np. wysyłając wiadomość SMS.