Warszawa dnia 10 listopada 2006 r. Sąd Apelacyjny w Krakowie ul. Mogilska 17 31-542 Kraków w której stronami są: Powód: M.S. X S.A. w Brześciu Pozwany: Zakład Ubezpieczeń Społecznych Oddział w Nowym Sączu PISMO PROCESOWE ORGANIZACJI SPOŁECZNEJ dotyczące sprawy z powództwa M.S. i X S.A. przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych Oddział w Nowym Sączu w związku z apelacją Powodów od wyroku Sądu Okręgowego w Tarnowie. I. Helsińska Fundacja Praw Człowieka zaskarżanemu przez powodów orzeczeniu zarzuca naruszenie przepisów postępowania, polegające na: 1. Naruszeniu art. 233 k.p.c. w ten sposób, że Sąd Okręgowy przekroczył granicę swobodnej oceny dowodów poprzez: - sprzeczną z wiedzą życiową ocenę okoliczności zawarcia i wykonywania umowy o pracę oraz wynagrodzenia powódki jako niewspółmiernego do jej obowiązków; - pominięcie dowodu z dokumentów lekarskich i szpitalnych odnośnie stanu zdrowia powódki i jej hospitalizacji z uwagi na zagrożenie ciąży. II. Helsińska Fundacja Praw Człowieka zaskarżanemu przez powodów orzeczeniu zarzuca naruszenie przepisów prawa materialnego, polegające na: 1. Niewłaściwym zastosowaniu art. 22 k.p. oraz art. 6 ust. 1 pkt 1 w związku z art. 8 ust. 1 i art. 13 pkt 1 ustawy z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych poprzez - niezastosowanie w/w przepisów do ustalonego stanu faktycznego, które to przepisy uzasadniają roszczenie powódki o objęcie jej jako pracownika ubezpieczeniem emerytalnym, rentowym, chorobowym i wypadkowym od dnia nawiązania przez nią stosunku pracy w X S.A. w Brzesku do dnia ustania tego stosunku. 2. Błędnej wykładni art. 58 § 1 k.c. poprzez - przyjęcie, że celem zawartej umowy o pracę pomiędzy M.S. a prezesem X S.A w Brzesku – K.P., nie była wola rzeczywistego świadczenia pracy z jednej strony i wola korzystania z tej pracy z drugiej strony a chęć obejścia prawa, mająca na celu skorzystanie ze świadczeń z ubezpieczenia społecznego. UZASADNIENIE I. Naruszenie przepisów postępowania. Rozstrzygając na niekorzyść powódki, Sąd Okręgowy w uzasadnieniu wyroku uznał, że bezpośrednią przyczyną zawarcia przez powódkę umowy o pracę na czas określony było uzyskanie z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych świadczeń z tytułu choroby i macierzyństwa, a nie świadczenie pracy za wynagrodzeniem. W związku z tym zdaniem Sądu Okręgowego powódce nie przysługują świadczenia z ubezpieczenia społecznego. Formułując te wnioski Sąd oparł się na błędnej ocenie stanu faktycznego, przekraczając granicę swobodnej oceny dowodów. Sąd odmówił zasadności wysokich zarobków powódki, podczas gdy wynagrodzenie tej wysokości jest przeciętnym wynagrodzeniem otrzymywanym na stanowisku głównej księgowej. Zarobki M.S. w firmie X S.A. były również zbliżone do tych, które powódka otrzymywała w ostatnich miesiącach świadczenia pracy na takim samym stanowisku u poprzedniego pracodawcy. Fakt, że do czasu zatrudnienia księgowej, prezes K.P. sam nieodpłatnie zajmował się dokumentacją finansową spółki nie jest dowodem na to, że spółka nie potrzebowała księgowej. Wręcz przeciwnie, świadczy to o tym, że prezes sam nie radził sobie z dokumentacją firmy i dlatego konieczne stało się zatrudnienie pracownika do obsługi księgowości. Podobnie błędny tok rozumowania zastosował Sąd przy ocenie faktu zlecenia przez prezesa prowadzenia księgowości biuru rachunkowemu po przejściu M.S. na zwolnienie chorobowe. Według Sądu, K.P., nie mógł wtedy przewidzieć, że odwołująca się nie wróci już do pracy, co z kolei przemawiać ma za tym, że zawarcie z nią umowy o pracę nie miało na celu świadczenie przez nią pracy na rzecz firmy, a jedynie zapewnienie jej świadczeń z ubezpieczenia społecznego. Z tym wnioskiem Sądu nie można się zgodzić. Po przejściu M.S. na zwolnienie chorobowe z dniem 11 czerwca 2005 r., prezes ponownie przejął księgowość spółki. Mimo uporządkowania dokumentacji przez M.S., prowadzenie księgowości samodzielnie przez prezesa okazało się na dłuższą metę niewykonalne, dlatego też, we wrześniu zlecił to zadanie biuru rachunkowemu. Fakt ten jest kolejnym dowodem na to, że stanowisko księgowej było w firmie X S.A faktycznie potrzebne. Prezes rzeczywiście nie mógł przewidzieć, że powódka do pracy już nie wróci, dlatego też zwrócił się do biura rachunkowego. Umowa z biurem rachunkowym nosi właśnie znamiona tymczasowości – K.P. liczył, że M.S. po chorobie do pracy wróci, podobnie zresztą jak sama powódka. Zawierając umowę o pracę, żadna ze stron nie mogła przewidzieć rychłego przejścia na zwolnienie chorobowe M.S.. Taki wniosek narzuca się po analizie dokumentów lekarskich i szpitalnych dotyczących stanu zdrowia powódki i jej hospitalizacji z uwagi na zagrożenie ciąży. Powódka nie mogła przewidzieć, ani tym bardziej zaplanować choroby w czasie ciąży. Dowód z dokumentów został jednak pominięty przez Sąd Okręgowy. Sąd Okręgowy błędnie ocenił stan faktyczny stwierdzając, że przyczyną zawarcia umowy o pracę przez M.S. było uzyskanie świadczeń z tytułu choroby i macierzyństwa w bardzo wysokiej kwocie. Zgodnie z art. 36 ust. 1 Ustawy z dnia 25 czerwca 1999 r. o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa, podstawę wymiaru zasiłku chorobowego i macierzyńskiego stanowi przeciętne wynagrodzenie za ostatnie 12 miesięcy ubezpieczenia, poprzedzających miesiąc, w którym powstała niezdolność do pracy. W przypadku, jeżeli niezdolność do pracy nastąpi przed upływem 12 miesięcy, wówczas do wyliczenia podstawy wymiaru bierze się wynagrodzenia za pełne miesiące kalendarzowe ubezpieczenia (art. 36 ust. 2 tej ustawy). Powódka przepracowała w firmie X S.A. w Brześciu jedynie półtora miesiąca. Art. 36 ust. 2 w/w ustawy nie znajduje jednak w stosunku do niej zastosowania, ponieważ mimo zmiany pracy M.S. nieprzerwanie podlegała ubezpieczeniu przez ostatnie 12 miesięcy poprzedzających przejście na zwolnienie chorobowe. Podstawą wymiaru zasiłku chorobowego i macierzyńskiego będą więc w jej przypadku wynagrodzenia jakie otrzymywała przez okres 11 miesięcy w poprzedniej pracy plus wynagrodzenie za jeden miesiąc w nowej pracy (w firmie X S.A). Na początkowym etapie pracy w firmie A. powódka zarabiała 1000 zł, ale już w ostatnich miesiącach 2250 zł, czyli tyle samo ile u nowego pracodawcy K.P.. Zmieniając pracę powódka nie zyskała absolutnie nic na wysokości zasiłku chorobowego i macierzyńskiego. Po pierwsze, wysokość tego zasiłku byłaby w jej przypadku i tak ustalana w oparciu o przeciętne wynagrodzenie za okres ostatnich 12 miesięcy, a nie jedynie za okres zatrudnienia u nowego pracodawcy za podwyższoną pensję. Po drugie, wysokość zasiłku byłaby identyczna, gdyby M.S. pracując dalej na stanowisku księgowej w firmie A., w tym samym czasie zachorowała i przeszła na zwolnienie. Godny uwagi jest fakt, że umowa o pracę pomiędzy M.S. a firmą A. rozwiązana została za porozumieniem stron, a nie dlatego, że wygasła wskutek upływu okresu na jaki została zawarta. Decyzja M.S. o podjęciu pracy w X S.A. nie była uwarunkowania jej dotychczasowym pozostawaniem bez pracy, a więc również bez prawa do świadczeń z ubezpieczenia społecznego. Zmianę pracodawcy powódka motywowała większymi możliwościami rozwoju firmy X S.A. z uwagi na jej formę organizacyjno-prawnej (spółka akcyjna) oraz wielkość realizowanej inwestycji. II. Niewłaściwe zastosowanie i błędna wykładnia prawa materialnego. Przedmiotem niniejszej sprawy przed Sądem Okręgowym w Tarnowie było ustalenie charakteru umowy o pracę zawartej przez powódkę z prezesem firmy X S.A. w Brzesku, w szczególności ustalenie czy umowa ta miała charakter pozorny, ewentualnie czy miała na celu obejście przepisów prawa w celu skorzystania ze świadczeń z ubezpieczenia społecznego. Sąd Okręgowy rozstrzygnął w niniejszej sprawie na niekorzyść powódki, podtrzymując decyzję organu rentowego, odmawiającą powódce prawa do ubezpieczenia emerytalnego i rentowego oraz ubezpieczenia chorobowego i wypadkowego z tytułu zatrudnienia od 01.05.2005 r. Sąd Okręgowy uznał za nieuzasadniony zarzut organu rentowego jakoby umowa zawarta pomiędzy powódką a pracodawcą była pozorna. Zarzut ten nie znalazł potwierdzenia w ustaleniach faktycznych, ponieważ udowodniono, że odwołująca rzeczywiście świadczyła pracę. Sąd Okręgowy nie wykluczył jednak, że umowa została zawarta w celu obejścia przepisów, aby uzyskać możliwość korzystania ze świadczeń z ubezpieczenia społecznego. Sąd uznał, że bezpośrednią przyczyną zawarcia przez powódkę umowy o pracę na czas określony było uzyskanie z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych świadczeń z tytułu choroby i macierzyństwa a nie świadczenie pracy za wynagrodzeniem i tego powodu nie przysługują jej świadczenia z ubezpieczenia społecznego. Z takim wnioskowaniem Sądu Okręgowego nie można się zgodzić. W uzasadnieniu Sąd Okręgowy powołał się na wyroki Sądu Najwyższego z dnia 17 grudnia 1996 r. (II UKN 32/96) i z dnia 17 marca 1998 r. (II UKN 568/97), zgodnie z którymi, zawarcie fikcyjnej umowy o pracę nie skutkuje objęciem ubezpieczeniem społecznym i nabyciem prawa do świadczeń z tego ubezpieczenia. Jeżeli jednak stosunek pracy zrealizował się przez wykonanie zatrudnienia, wady oświadczenia woli dotykające umowy o pracę, nawet jej nieważność, nie skutkują w sferze prawa do świadczeń z ubezpieczenia społecznego. Prawną doniosłość w tej sferze ma jedynie taka „pozorność” zawarcia umowy o pracę, która nie wiąże się z wykonaniem tej umowy i gdy zgłoszenie do zatrudnienia następuje tylko pod pozorem istnienia tytułu ubezpieczenia w postaci zatrudnienia. Odnosi się to do takiej sytuacji, gdy osoba zgłoszona do ubezpieczenia jako pracownik w rzeczywistości pracy nie świadczyła lub wykonywała zatrudnienie na innej podstawie niż stosunek pracy. Tytułem ubezpieczenia jest zatrudnienie rozumiane jako wykonywanie pracy w ramach stosunku pracy. Zdaniem Sądu Najwyższego, nie jest istotne, czy strony zawierające umowę o pracę miały realny zamiar wzajemnego zobowiązania się – przez pracownika do świadczenia pracy, a przez pracodawcę do dania mu pracy i wynagrodzenia za nią – lecz to, czy taki zamiar stron został w rzeczywistości zrealizowany. Przynależność do grupy pracowników zatrudnionych decyduje o objęciu ubezpieczeniem i to niezależnie od indywidualnej woli stron stosunku. Sąd Okręgowy nie miał wątpliwości co do pracowniczego charakteru świadczeń powódki na rzecz pracodawcy, potwierdzając tym samym jej status pracownika i istnienie przesłanek do objęcia jej ubezpieczeniem społecznym zgodnie z art. 22 k.p. oraz art. 6 ust. 1 pkt 1 w związku z art. 8 ust. 1 i art. 13 pkt 1 ustawy z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych. W świetle tych ustaleń, jak również w świetle cytowanych przez sam Sąd Okręgowy w/w orzeczeń Sądu Najwyższego, odmowa objęcia powódki ubezpieczeniem społecznym jest sprzeczna z prawem. Argumentacji Sądu Okręgowego brak również logiki, bowiem powołując się na w/w wyroki Sądu Najwyższego, orzeka następnie wbrew przyjętej linii orzeczniczej. Sąd Okręgowy przyjął, że przedmiotowa umowa o pracę, była umową zawartą w celu obejścia ustawy w rozumieniu art. 58 § 1 k.c., aby uzyskać możliwość korzystania ze świadczeń z ubezpieczenia społecznego. Zgodnie z linią orzeczniczą Sądu Najwyższego, sąd orzekając, że umowa o pracę została zawarta w celu obejścia prawa, powinien jednoznacznie wykazać jakie konkretne przepisy zostały ominięte, a nie ograniczać się do stwierdzenia generalnego obejścia przepisów ubezpieczeniowych (wyrok SN z dnia 29 marca 2006 r. – sygn. akt II UK 119/05). W niniejszej sprawie natomiast Sąd Okręgowy orzekając na niekorzyść powódki poprzestał jedynie na lakonicznym stwierdzeniu, że „przedmiotowa umowa o pracę był umową zawartą w celu obejścia ustawy w rozumieniu art. 58 § 1 k.c.” Zgodnie z wyrokiem Sądu Najwyższego z dnia 4 sierpnia 2005 r. (sygn.akt II UK 320/04) do przekonania o zamiarze obejścia ustawy przez strony umowy o pracę nie można dojść bez należytego rozważenia, czy rzeczywiście doszło do obejścia przepisów, które stanowią o obowiązkowym objęciu ubezpieczeniem społecznym osób fizycznych będących na obszarze RP pracownikami, czyli osobami pozostającymi w stosunku pracy. Zgodnie z tymi przepisami, jeżeli w treści stosunku prawnego łączącego strony (ocenianego nie tylko przez treść umowy, ale przede wszystkim przez sposób jej wykonania) przeważają cechy charakterystyczne dla stosunku pracy, z mocy prawa prowadzi to do objęcia ubezpieczeniem społecznym. Sąd Najwyższy stwierdził w tym orzeczeniu, że osiągnięcie celu uzyskania prawa do świadczeń z ubezpieczenia społecznego nie jest sprzeczne z ustawą, a strony zmierzające do takiego celu nie dokonują obejścia ustawy. Czynność prawna mająca na celu obejście ustawy polega na takim ukształtowaniu jej treści, która z punktu widzenia formalnego (pozornie) nie sprzeciwia się ustawie, ale w rzeczywistości (w znaczeniu materialnym) zmierza do zrealizowania celu, którego osiągnięcie jest przez nią zakazane (wyrok SN z 10 października 2005 r. – sygn. akt I UK 32/05). Skorzystanie ze świadczeń z ubezpieczenia społecznego – w wypadku M.S. z prawa do zasiłku chorobowego i macierzyńskiego – nie może być uznane za cel, którego osiągnięcie jest sprzeczne z prawem. Zgodnie ze stanowiskiem Sądu Najwyższego, objęcie ubezpieczeniem społecznym i uzyskanie z tego tytułu świadczeń jest legalnym celem umów o pracę. Może ono nawet być głównym motywem nawiązania stosunku pracy, zamiast wykonywania pracy na innych podstawach. Innymi słowy, zawarcie umowy o pracę, choćby zmierzało wyłącznie do uzyskania świadczeń ubezpieczeniowych, nie jest powiązane z zamiarem obejścia ustawy (II UK 320/04). Jak zostało powyżej uzasadnione, powódka rzeczywiście świadczyła pracę i w chwili powstania niezdolności do pracy była pracownikiem, czyli osobą pozostającą w stosunku pracy. Zawarcie umowy o pracę pomiędzy powódką p. M.S. a prezesem X S.A. w Brzesku – p. Krzysztofem Pacurą, nie miało na celu obejścia ustawy, gdyż osiągnięcie wskazanych przez Sąd Okręgowy celów (uzyskanie świadczeń ubezpieczeniowych) jest z ustawą zgodne. Tak więc zawarta przez nią umowa o pracę nie była umową zawartą w celu obejścia ustawy w rozumieniu art. 58 § 1 k.c. Sąd Okręgowy argumentował dodatkowo, że za tezą o obejściu prawa przez strony umowy świadczy również fakt zatrudnienia powódki na dłuższy czas – na okres 1 roku, a nie np. na okres próbny, a następnie przejście powódki na zwolnienie chorobowe po bardzo krótkim okresie świadczenia pracy. Zgodnie z uzasadnieniem wyroku Sądu Najwyższego z dnia 29 marca 2006 r. (sygn. akt II UK 119/05) nie można zgodzić się z poglądem, według którego strony zawarły i realizowały umowę o pracę, ale mimo to nastąpiło obejście prawa tylko dlatego, że strona została zatrudniona na dłuższy czas, a następnie stała się niezdolna do pracy z powodu choroby w czasie ciąży. Należy bowiem wykazać: albo brak skutecznego zawarcia umowy o pracę (np. gdy pracownik w ogóle jej nie wykonywał), albo zawarcie takiej umowy za niewspółmiernie wysoką kwotę wynagrodzenia w stosunku do przewidywanych obowiązków. Obydwa argumenty odpadają w niniejszej sprawie: powódka M.S. bezspornie świadczyła pracę, co ustalił sam Sąd Okręgowy, zaś wynagrodzenie, które otrzymywała jest porównywalne do wynagrodzenia zazwyczaj otrzymywanego na podobnym stanowisku. Jest ono również zbliżone do wynagrodzenia, które powódka otrzymywała w ostatnich miesiącach świadczenia pracy na takim samym stanowisku u poprzedniego pracodawcy. Kolejnym argumentem Sądu Okręgowego przemawiającym za tym, że umowa o pracę zawarta przez odwołująca się miała na celu obejście ustawy i wyłudzenie świadczeń z ubezpieczenia, była ogólna konstatacja Sądu odnośnie faktu zatrudniania kobiet w ciąży. W ocenie Sądu: „nie dyskryminując kobiet w ciąży i wartości pracy przez nie świadczonej należy stwierdzić w oparciu o doświadczenie życiowe – iż, obecnie z uwagi na stan zagrożenia ciąży często nie są one [kobiety w ciąży] w stanie świadczyć pracy i korzystają z bardzo długich zwolnień lekarskich do dnia porodu, a zatem mogą być one potencjalnie pracownikami nie świadczącymi pracy pomimo pozostawania w zatrudnieniu”. Powyższa uwaga nie jest argumentem merytorycznym. Ponadto, Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 25 stycznia 2005 r. (sygn. akt II UK 141/04) odrzucił również i taki tok rozumowania. Według Sądu Najwyższego, umowie o pracę nie naruszającej art. 22 k.p. nie można stawiać zarzutu zawarcia w celu obejścia prawa, nawet gdy jej cel dyktowany był wyłącznie chęcią uzyskania świadczeń z ubezpieczenia społecznego. Krytyczny ogląd zawierania umów o pracę przez kobiety w ciąży i ich krótkotrwałe zatrudnienie, rodzące prawo do pełni świadczeń przysługujących z ubezpieczenia społecznego z tytułu macierzyństwa, może uzasadniać poczucie nadużywania prawa, jednak nie jego obejścia. Na marginesie należy wskazać, że niniejsza sprawa jest właśnie przykładem dyskryminacji kobiet w ciąży. Zakład Ubezpieczeń Społecznych prowadzi politykę ochrony świadczeń co do zasady, odmawiając prawa do tych świadczeń kobietom, które podjęły zatrudnienie będąc w ciąży. ZUS zarzuca im pozorność zawartych umowy o pracę lub obejście prawa w celu skorzystania ze świadczeń z tytułu ubezpieczenia pracowniczego. Przyjmując taką politykę, ryzykuje procesy sądowe, które zwykle w I lub II instancji wygrywa. Ilość przytoczonych powyżej wyroków kasacyjnych w tego typu sprawach świadczy jednakże o linii orzeczniczej Sądu Najwyższego odrzucającej argumentację ZUS-u. Jak zostało już wykazane, Sąd Najwyższy odrzuca zarzut pozorności zawarcia umowy o pracę, jeżeli praca ta była w rzeczywistości świadczona. Sąd Najwyższy wielokrotnie zwracał uwagę, że wady oświadczenia woli dotykające umowy o pracę – nawet powodujące jej nieważność – nie skutkują w sferze prawa do świadczeń z ubezpieczenia społecznego. Sąd Najwyższy stoi również na stanowisku, że cel uzyskania świadczeń z ubezpieczenia społecznego nie jest sprzeczny z ustawą, dlatego też zawieranie umów o pracę przez kobiety w ciąży nie zmierza do obejścia ustawy nawet, jeżeli uzyskanie świadczeń ubezpieczeniowych jest ich jedynym celem. W związku z powyższym, wobec błędnego rozstrzygnięcia niniejszej sprawy, a tym samym wydanie niesprawiedliwego orzeczenia, Helsińska Fundacja Praw Człowieka wnosi jak w petitum apelacji powodów o zmianę wyroku Sądu Okręgowego i uwzględnienie odwołania powódki oraz rozstrzygnięcie o kosztach procesu, ewentualnie wnosi o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi Okręgowemu w Tarnowie do ponownego rozpoznania i rozstrzygnięcia o kosztach instancji odwoławczej. W imieniu Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka ....................................... Adam Bodnar ......................................... Maciej Bernatt