Ks. Jerzy Matoga Gry dydaktyczne Proces wychowania jest niezwykle trudnym i mozolnym działaniem. Wszelka praca mająca na celu wykształcenie pożądanych postaw w zachowaniu dziecka wymaga pokonywania kolejnych stopni pedagogicznych. Nie zawsze można zmusić dziecko do podjęcia wysiłku zrozumienia pewnych zjawisk i prawidłowości otaczającego świata. Nie zawsze też podejmowane wysiłki uczenia dziecka dają zamierzony wcześniej rezultat. Zdarza się, że wychowanek nie chce współpracować i mimo wszelkich prób i metod twardo upiera się przy swoim. Gdy więc takie metody jak praca z podręcznikiem, wykład czy inne formy nauczania podającego nie skutkują, warto zastosować grę dydaktyczną – jedną z metod samodzielnego dochodzenia do wiedzy. Gry dydaktyczne cieszą się popularnością już prawie od czterdziestu lat. Ta metoda ma wiele odmian. Jednak cechą łączącą wszystkie, jest obecność elementu zabawy w każdej z nich. Zabawa należy do najchętniej wykonywanych przez dzieci czynności. Od najmłodszych lat dzieci lubią się bawić i przy tym spędzają mnóstwo czasu. Do czasu pójścia do szkoły, zabawa jest główną formą aktywności dzieci. Gdy jednak dziecko przekracza szkolne progi, spotyka się z czymś dotąd nieznanym i nie zawsze chce akceptować obowiązki jakie niesie ze sobą szkoła. Jednym z rozwiązań w takiej sytuacji jest zabawa, która, jako że jest działaniem wykonywanym przede wszystkim dla przyjemności, stanowi ważny czynnik w uczeniu się. Odmianą zabawy jest gra, która polega na przestrzeganiu pewnych reguł, które są jasno określone. Przyzwyczajając dzieci do stosowania się do tych reguł, gra spełnia ważne funkcje kształcące i wychowujące. Uczestnicząc w niej, dziecko poznaje wiele nowych rzeczy, uczy się poszanowania norm i zasad obowiązujących wszystkich uczestników, przyzwyczaja się do współdziałania, a także do wygrywania i przegrywania. Ten dydaktyczny charakter zadecydował o wprowadzeniu gier i zabaw dydaktycznych w środowisko szkolne i przedszkolne. Omawiając zagadnienie gier dydaktycznych należy wymienić ich odmiany. Do nich należy zaliczyć metodę symulacyjną, sytuacyjną, inscenizacyjną. Gry symulacyjne polegają na odtwarzaniu złożonych sytuacji problemowych, wymagających samodzielnego rozwiązania. Pierwotnie takie gry były stosowane w szkołach wojskowych i dotyczyły tylko symulacji bitew. Z biegiem czasu zaczęto jednak przenosić gry symulacyjne na inne dziedziny życia. I tak trafiła do szkoły. Za pomocą tej gry wdraża się uczniów do wszechstronnej analizy problemów, które kiedyś były dla kogoś rzeczywistymi problemami. Przez symulacje rozumie się przedstawienie określonego fragmentu rzeczywistości w sposób uproszczony. Takim przedstawieniom zazwyczaj nadaje się formę rysunków modeli lub map plastycznych. To pozwala uczniom łatwiej pojąc istotę sytuacji. Każda gra symulacyjna wykazuje wyraźny związek z rzeczywistością np. dzieci grające rolę szefów państw biorących udział w I wojnie światowej, miały do dyspozycji kilka ruchów dotyczących zawierania sojuszów, rozbudowy floty czy armii w latach 1914-18. gra trwała kilka godzin. Po zapowiedzi powtórzenia jej następnego dnia, uczniowie zainteresowani tematem udali się do biblioteki, aby pogłębić wiedzę i lepiej wypaść w następnej konfrontacji. Ten przykład najlepiej odzwierciedla fakt, że gry dydaktyczne szczególnie przydatne są w przedmiotach humanistycznych, gdyż dzięki nim 1 uczniowie uczą się nie tylko samych faktów, ale poznają warunki w jakich te fakty występowały. Dzięki nim uczniowie zdobywają wiedzę przeżytą osobiście i skonfrontowaną z wiedzą kolegów. Kolejną odmianą gier dydaktycznych jest metoda sytuacyjna, zwana decyzyjną. Służy ona wyrabianiu w uczniach wszechstronnego analizowania problemów i podejmowaniu odpowiednich decyzji oraz wskazywania nadchodzących następstw. W odróżnieniu od metody symulacyjnej, ta odmiana gry dydaktycznej odnosi się zwykle do wydarzeń fikcyjnych choć prawdopodobnych. Najbardziej rozpowszechnioną odmianą gry dydaktycznej jest metoda inscenizacyjna. Polega ona na graniu określonej roli w sytuacji fikcyjnej. Istotnym czynnikiem w tej metodzie jest więc odtwarzanie przez ucznia zachowań jakiejś postaci , czyli po prostu wcielenie się w nią. Inscenizacja ma charakter fikcyjny i najczęściej odnosi się do bajek, legend czy utworów literackich. Od wyżej wymienionych odmian gier dydaktycznych, metodę inscenizacyjną odróżnia to, iż można nią objąć równocześnie stosunkowo duże grupy uczniów i wykorzystać do wychowywania nie tylko intelektualnego ale i emocjonalnego. Do gier dydaktycznych należy także „burza mózgów”. Ta metoda umożliwia dzieciom zgłaszanie w sposób nieskrępowany własnych pomysłów w jakiejś sprawie. Stąd też bywa nazywana giełdą pomysłów. „Burza mózgów” zakłada by nie oceniać propozycji dzieci tuż po ich wypowiedzeniu. Chodzi o to, aby nie wyeliminować przedwcześnie pomysłów oryginalnych i wartościowych. Metodę można w skrócie opisać dzieląc ją na trzy fazy. W pierwszej zadawane jest pytanie problemowe, w drugiej zgłaszanie pomysłów dotyczących wcześniej postawionego problemu, a w trzeciej ustosunkowanie się uczestników do zgłoszonych pomysłów. Mój przykład gry dydaktycznej: Gra rozłożona na dwie godziny lekcyjne. Pierwsza godzina – wprowadzająca – dzieci oglądają film dotyczący historii miasta Krakowa (20 min.). Po jego zakończeniu wszystkie dzieci przeglądają albumy ze zdjęciami i pocztówkami miasta, a także przewodniki turystyczne dotyczące miasta. Kolejna godzina poświęcona zostaje ukierunkowaniu gry dydaktycznej. Nauczyciel przygotowuje pytania dotyczące wiedzy o mieście, historii i zabytkach Krakowa. Każde dziecko losuje kapsułkę, w której znajduje się pytanie i odczytuje je głośno. Kto zna odpowiedź, głosi się. Osoba, która poprawnie odpowie na pytanie, otrzymuje punkt. Pod koniec zajęć wspólnie sumujemy punkty każdego z uczestników i na tej podstawie wystawiamy oceny. Omawiając problem gier dydaktycznych korzystałem z następujących pozycji: Czesław Kupisiewicz „Dydaktyka ogólna” Warszawa 2000 r. Mieczysław Łobocki „ABC wychowania” WSiP Warszawa 1992 r. Wincenty Okoń „Wprowadzenie do dydaktyki ogólnej” Warszawa 1995 r. 2