Jak udowodniono teoriÄ™Einsteina.doc (32 KB) Pobierz Jak udowodniono teoriÄ™Einsteina, czyli paradoks bliniĹĄt Fizycy jako spadkobiercy filozofĂłw przyrody od wiekĂłw rozwaĹźajĹĄ nad czasem. StarajĹĄ siÄ™dojć do tego, co decyduje o jego wĹ‚ asnociach. Bardzo ciekawe i intrygujĹĄce jest to, Ĺźe najwaĹź-niejsze, a za razem najabardziej ponadczasowe koncepcje czasu uksztaĹ‚ towaĹ‚ y siÄ™juĹź wkrĂłtce po narodzinach nowoĹźytnej fizyki. Izaak Newton, zastanawiajĹĄc nad istotĹĄ czasu, w roku 1687 pisaĹ‚ : Czas absolutny, praw-dziwy i matematyczny, sam z siebie i przez swĹĄ naturÄ™, upĹ‚ ywa rĂłwnomiernie bez zwiĹĄzku z czymkolwiek zewnÄ™trznym i inaczej nazywa siÄ™trwaniem (wedĹ‚ ug niemieckiego miesiÄ™cznika Das Beste cytat ten brzmi inaczej: Prawdziwy, matematyczny czas pĹ‚ ynie rĂłwno, nie majĹĄc odniesienia do Ĺźadnych procesĂłw zewnÄ™trznych). Wydaje siÄ™ na zdrowy rozum, ze nie ma nic bliĹźszego praw-dy. PrzecieĹź jeli nastawimy nasz zegarek wedĹ‚ ug zegara na Zamku KrĂłlewskim, wskazĂłwki obu mechanizmĂłw bÄ™dĹĄ posuwać siÄ™ z tĹĄ samĹĄ prÄ™dkociĹĄ, niezaleĹźnie od tego, co robi wĹ‚ aciciel ze-garka i co stanie siÄ™ z Zamkiem. Czas pĹ‚ ynie bez wzglÄ™du na to, jak usiĹ‚ ujemy nim manipulować . Nawet jeli nastawiÄ™swĂłj zegarek na inny czas, i tak nie odbÄ™dÄ™podróşy w czasie. Przez ponad 250 lat fizycy byli przekonani, Ĺźe Newton ma racjÄ™i wtedy pojawiĹ‚ siÄ™Albert Einstein. Ten uczony w 1905 roku sformuĹ‚ owaĹ‚ miÄ™dzy innymi swoje szczeguĹ‚ y dotyczĹĄce teorii wzglÄ™dnoci. PowiedziaĹ‚ : czas jest wzglÄ™dny. UpĹ‚ ywa z rozmaitĹĄ prÄ™dkociĹĄ w zaleĹźnoci od tem-pa poruszania siÄ™przedmiotĂłw w przestrzeni. Jego praca "O elektrodynamice ciaĹ‚ w ruchu odnosi siÄ™ do caĹ‚ ej fizyki, ale pod pewnymi wzglÄ™dami stoi w powaĹźnej sprzecznoci z intuicyjnym rozu-mieniem czasu i przestrzeni. JeĹźeli jego teoria wzglÄ™dnoci odpowiada prawdzie, czas nie jest bytem absolutnym. Wystarczy, bymy poruszali siÄ™dostatecznie szybko, czas zaleĹźy bowiem od szybkoci podróşujĹĄcego. PrzeczytaĹ‚ am, Ĺźe fizycy ilustrujĹĄ to twierdzenie nastÄ™pujĹĄcĹĄ opowiastkĹĄ: ĹźyĹ‚ a niegdy para bliniakĂłw, Ernest i Ernestyna. Ernestyna wyruszyĹ‚ a w jednodniowĹĄ podróş w przestrzeĹ„ . Rankiem wsiadĹ‚ a do rakiety, mknĹĄcej prawie z prÄ™dkociĹĄ wiatĹ‚ a i poleciaĹ‚ a w kosmos. Ernest zostaĹ‚ na Ziemi. Gdy po kilku godzinach siostra wrĂłciĹ‚ a, ku swemu zdumieniu spostrzegĹ‚ a, Ĺźe jej bliniaczy brat posiwiaĹ‚ , a jego twarz pokrywajĹĄ zmarszczki. Podczas podróşy siostry na Ziemi upĹ‚ ynÄĹo wiele, wiele lat. Ernestyna, urodzona tego samego dnia, co jej brat, byĹ‚ a teraz od niego o wiele mĹ‚ odsza, tylko dlatego, Ĺźe z wielkĹĄ prÄ™dkociĹĄ podróşowaĹ‚ a w kosmosie. Fizycy nazywajĹĄ to zjawisko paradoksem bliniĹĄt. Chodzi o to, Ĺźe kobieta ĹźyĹ‚ a w innym ukĹ‚ adzie odniesienia - szybko poruszajĹĄcego siÄ™statku kosmicznego o wĹ‚ asnej skali czasu. Gdy wylĹĄdowaĹ‚ a, wrĂłciĹ‚ a do ukĹ‚ adu odniesienia swojego, gdzie czas pĹ‚ ynĹĄĹ‚ duĹźo szybciej. Przy pomocy niezwykle dokĹ‚ adnych zegarĂłw naukowcy potrafiĹĄ moĹźna dowieć , Ĺźe para-doks bliniĹĄt nie jest tylko science fiction. W padzierniku 1971 roku fizycy amerykaĹ„ scy Joseph Hafele i Richard Keating umiecili na jego pokĹ‚ adzie jumbo jeta cztery precyzyjne i niezawodne zegary atomowe. Cztery inne zegary zostawiono na Ziemi, miaĹ‚ y one pozwolić na porĂłwnania. Sa-molot, ktĂłry startowaĹ‚ z Waszyngtonu, dwukrotnie okrĹĄĹźyĹ‚ ZiemiÄ™. Gdy wylĹĄdowaĹ‚ , uczeni wstrzy-mali dech w piersiach. PodróşujĹĄce zegary w istocie wykazywaĹ‚ y okoĹ‚ o 300 miliardowych sekundy opĂłnienia - dokĹ‚ adnie, jak przewidywaĹ‚ Einstein. Róşnica 300 miliardowych sekundy - to niewiele, nawet nie tyle, co mrugniÄ™cie oka. Ale paradoks bliniĹĄt nadal ma duĹźe znaczenie praktyczne. Statki, sterowane satelitarnie, muszĹĄ go brać pod uwagÄ™, w przeciwnym razie zboczĹĄ z kursu o Ĺ‚ adnych parÄ™kilometrĂłw. Kolejnym przykĹ‚ adem jest zegar umieszczony na wieĹźy Uniwersytetu Harvarda, ktĂłry, jak wykazaĹ‚ y precyzyjne pomiary przeprowadzone w 1960 roku, chodziĹ‚ szybciej niĹź ten 23 metry niĹźej. Teoria Einsteina mĂłwi teĹź, Ĺźe potęşne masy materii - takie jak planety, gwiazdy czy czarne dziury znieksztaĹ‚ cajĹĄ przestrzeĹ„ , a zatem rozciĹĄgajĹĄ bĹĄd cieniajĹĄ czas. Uczony zaĹ‚ oĹźyĹ‚ , Ĺźe istnieje staĹ‚ oć prÄ™dkoci wiatĹ‚ a. W kaĹźdym zakĹĄtku wszechwiata wiatĹ‚ o rozprzestrzenia siÄ™ z jednakowĹĄ prÄ™dkociĹĄ, niezaleĹźnie od szybkoci poruszania siÄ™jego rĂłdĹ‚ a. CzĹĄsteczki wiatĹ‚ a zawsze rozchodzĹĄ siÄ™ z prÄ™dkociĹĄ 300 000 kilometrĂłw na sekundÄ™. W matematycznych rĂłwna-niach teorii wzglÄ™dnoci czas i przestrzeĹ„ sĹĄ nierozerwalnie ze sobĹĄ zwiĹĄzane - niczym nici w u-tkanym materiale. ZrozumiaĹ‚ am to, gdy przeczytaĹ‚ am nastÄ™pujĹĄcy dowĂłd: ZaĹóşmy, Ĺźe z tego czasoprzestrzennego materiaĹ‚ u upleciemy hamak. KaĹźdy, kto utnie sobie w nim drzemkÄ™, musi go w róşnych miejscach rozciĹĄgnťć . Gdy piĹĄcy siÄ™porusza, wybrzuszenia materiaĹ‚ u przesuwajĹĄ siÄ™ w róşne strony. Bardzo podobnie rozciĹĄga siÄ™ i kurczy czasoprzestrzeĹ„ , i to rzeczywicie, nie tylko teore-tycznie. Czas Einsteina nie jest juĹź absolutny. Fizyk Claus Kiefer, jeden z czoĹ‚ owych niemieckich badaczy czasu, ilustruje to w nastÄ™pujĹĄcy sposĂłb: JeĹźeli zmieniÄ™ pozycjÄ™swego ciaĹ‚ a, obracajĹĄc siÄ™ na krzele od biurka w stronÄ™pokoju - zmieniam krzywiznÄ™ przestrzeni, a co za tym idzie, cza-soprzestrzeĹ„ tego pomieszczenia. A zatem czas pĹ‚ ynie z róşnĹĄ prÄ™dkociĹĄ w rozmaitych miejscach tego pokoju przed i po wykonaniu w nim ruchu. W Ĺźyciu nie zauwaĹźamy tego, ale na niezwykle szczegół owych i precyzyjnych aparatach moĹźna to udowodnić . Fizycy udowodnili teĹź - usiĹ‚ ujĹĄc teoretycznie pogodzić ze sobĹĄ dwie sprzecz-ne koncepcje Newtona i Einsteina. Rezultatem tego teoretycznego poĹĹĄczenia byĹ‚ a nastÄ™pujĹĄca konkluzja: czas znika. Z matematycznego punktu widzenia traci wszelkie znaczenie. Wspominany juĹź fizyk niemiecki mĂłwi: W rĂłwnaniach pojÄ™cie czasu juĹź nie wystÄ™puje. To fakt matematyczny, nie do pojÄ™cia z punktu widzenia ludzkiej percepcji. Nie wspomniaĹ‚ am jeszcze o jednym bardzo waĹźnym fakcie - o jednokierunkowoci czasu. Czas upĹ‚ ywa, nigdy siÄ™nie cofajĹĄc. Gdy zwrĂłcimy uwagÄ™na proste zjawiska, a film pucimy do tyĹ‚ u nie dostrzeĹźemy istotnej róşnicy. Gdy podobnie postĹĄpimy ze zjawiskami bardziej zĹ‚ oĹźonymi, takimi choć by jak roztrzaskujĹĄcy siÄ™o marmurowĹĄ posadzkÄ™krysztaĹ‚ owy wazon, okaĹźe siÄ™, Ĺźe cofajĹĄcy siÄ™film przedstawia sytuacje, ktĂłre nigdy nie wystÄ™pujĹĄ. Czy kto widziaĹ‚ , jak roztrzaskany w drob-ny mak wazon zbiera siÄ™ z powrotem w pierwotny ksztaĹ‚ t? Teraz moĹźe co o szalonych naukowcach i konstruktorach (zaĹ‚ óşmy, Ĺźe ich pomysĹ‚ y da siÄ™ zrealizować ), ktĂłrzy za wszelkĹĄ cenÄ™chcĹĄ obalić prawo jednokierunkowoci czasu. Wyobramy sobie, Ĺźe ktĂłry z nich buduje wehikuĹ‚ czasu i rusza w przeszĹ‚ oć . Zabija tam swojego dziadka, nim ten zdĹĄĹźyĹ‚ spĹ‚ odzić syna, czyli ojca szalonego konstruktora. MordujĹĄc dziadka unicestwia ojca, a tym samym siebie - nie moĹźe istnieć . Czy opĹ‚ acajĹĄ siÄ™ wiÄ™c podróşe w czasie? Najmieszniejsze w tym wszystkim jest jednak to, Ĺźe choć od tylu lat fizycy rozwaĹźajĹĄ nad czasem, podobno jeszcze Ĺźaden z nich nie sformuowaĹ‚ jasnej i zrozumiaĹ‚ ej, ani jakiejkolwiek innej definicji co to wĹ‚ aciwie jest caĹ‚ y ten czas.  Plik z chomika: giedzio Inne pliki z tego folderu: 3 zasady dynamiki Newtona.doc (19 KB) AKCELERATORY NA Ĺš WIECIE.doc (21 KB) Akceleratory pojÄ™cie i funkcja.doc (22 KB) Akustyka.doc (86 KB) Anichilacja.doc (19 KB) Inne foldery tego chomika: geografia gera historia historia sztuki Informatyka ZgĹ‚ oĹ› jeĹ› li naruszono regulamin Strona gĹĂłwna AktualnoĹ› ci Kontakt DziaĹ‚ Pomocy Opinie Regulamin serwisu Polityka prywatnoĹ› ci Copyright © 2012 Chomikuj.pl