INSTYTUT OGRODNICTWA Bayer CropScience LVII Ogólnopolska Konferencja Ochrony Roślin Sadowniczych Integrowana ochrona roślin gwarancją owoców wysokiej jakości 11-12 lutego 2014 r. Centrum Kongresowe Ossa k. Białej Rawskiej Komitet Programowy: Prof. dr hab. Piotr Sobiczewski – IO, Skierniewice Dr hab. Barbara H. Łabanowska, prof. IO – IO, Skierniewice Mgr Mirosław Korzeniowski – Bayer CropScience Dr hab. Beata Meszka – IO, Skierniewice Dr Zofia Płuciennik – IO, Skierniewice Dr Hanna Bryk – IO, Skierniewice Dr Jerzy Próchnicki – Bayer CropScience Prof. dr hab. Zbigniew T. Dąbrowski – KOR PAN, Warszawa Komitet Organizacyjny: Dr Barbara Michalczuk – IO, Skierniewice Mgr Beata Ptaszyńska – Bayer CropScience Mgr Monika Kałużna – IO, Skierniewice Mgr inż. Teresa Ligocka – IO, Skierniewice Małgorzata Gruchała – IO, Skierniewice Opracowanie redakcyjne: Mgr inż. Teresa Ligocka Projekt okładki: RD Group sp. z o.o. ul. Krańcowa 9, 02-493 Warszawa ISBN 978-83-89800-53-4 © Instytut Ogrodnictwa 2014, Skierniewice Wszelkie prawa zastrzeżone. Żadna część niniejszej książki nie może być reprodukowana w jakiejkolwiek formie i w jakikolwiek sposób bez pisemnej zgody wydawcy. Drukarnia Braci Grodzickich Spółka Jawna, 05-500 Piaseczno, ul. Geodetów 47a SPIS TREŚCI B o g u s ł a w R z e ź n i c k i − Nowe przepisy prawne dotyczące integrowanej ochrony roślin. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Tadeusz K ł o s − Uwarunkowania związane z eksportem owoców. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . P i o t r S o b i c z e w s k i , B e a t a M e s z k a − Aktualne problemy ochrony roślin sadowniczych przed chorobami . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . B a r b a r a H . Ł a b a n o w s k a − Aktualne problemy ze zwalczaniem szkodników w sadach . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . M a r i a B u c z e k − Ochrona sadów oczami praktyka. . . . . . . . . . . . . . . . . Zbigniew T. Dąbrowski, Agnieszka Bałacińska, Szymon Matysiak, Kornelia Mędrzykowska, A l e k s a n d r a S o w i ń s k a − Na co zwrócić uwagę przy wdrażaniu dyrektywy 2009/128/WE w uprawach sadowniczych – wyniki badań ankietowych 2009 – 2013. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . T o m a s z G a s p a r s k i − LUNA® EXPERIENCE 400 SC – nowy fungicyd w ochronie jabłoni, gruszy i drzew pestkowych. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Zofia Płuciennik, Agata Broniarek -Niemiec, S y l w e s t e r M a s n y − Zmiany w programie ochrony roślin sadowniczych w 2014 roku. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . R o b e r t P u h l − Oryginalne znaczy pewne – jak uniknąć podrabianych środków ochrony roślin. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . J e r z y L i s e k − Aktualne problemy w ochronie sadów i jagodników przed chwastami . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . A r t u r M i s z c z a k − Badania pozostałości środków ochrony roślin w owocach w 2013 roku. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . B e a t a M e s z k a − Integrowana produkcja owoców w Polsce i na świecie. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Sylwester Masny, Beata Meszka, Hubert Głos − Analiza występowania parcha jabłoni w sezonie 2013 . . . . . . . . . . . . . . H a n n a B r y k − Choroby przechowalnicze owoców – zmiany w rejestracji środków ochrony. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . A r t u r M i k i c i ń s k i , P i o t r S o b i c z e w s k i − Zaraza ogniowa – przyczyny zagrożeń i aktualne zalecenia. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Z o f i a P ł u c i e n n i k − Wykorzystanie feromonów w ochronie drzew owocowych przed szkodnikami. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Krystyna Jaworska, Wojciech Warabieda, Barbara H . Ł a b a n o w s k a − Racjonalne zwalczanie miodówek na gruszy – rola fauny pożytecznej.. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 7 11 16 24 32 36 44 47 56 58 63 70 75 78 82 87 91 Alicja Maciesiak, Michał Hołdaj − Problemy ze zwalczaniem mszyc w sadach w 2013 r. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Agata Broniarek-Niemiec, Beata Meszka, Hubert G ł o s − Ochrona truskawek, malin i porzeczek przed chorobami z uwzględnieniem zasad integrowanej ochrony roślin. . . . . . . . . . . . . . . M i r o s ł a w K o r z e n i o w s k i – Luna Sensation 500 SC – możliwości stosowania w ochronie truskawek przed najgroźniejszymi chorobami owoców i liści. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Wojciech Piotrowski, Barbara H. Łabanowska − Wybrane problemy ochrony roślin jagodowych przed szkodnikami. . Wojciech Kukuła, Ewa Mirzwa-Mróz, Ewelina Zielińska, Wojciech Wakuliński, Ryszard Dzięcioł − Valdenisnia heterodoxa Peyr. jako patogen borówki wysokiej (Vaccinium corymbosum L.) . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . K r z y s z t o f Z m a r l i c k i , P i o t r B r z o z o w s k i − Przewidywane zmiany w opłacalności produkcji jabłek, wiśni i truskawek po wprowadzeniu zasad ochrony obowiązujących w integrowanej produkcji owoców. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 96 99 106 109 115 118 SESJA POSTEROWA Teresa Badowska-Czubik, Witold Danelski, Elżbieta R o z p a r a − Występowanie szpecieli Eriophyoidea na różnych odmianach śliwy i gruszy. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Alicja Chorąży, Damian Pawliński, Grzegorz Hoffman − Dobroczynek gruszowy: wprowadzanie oraz utrzymanie populacji w sadzie jabłoniowym. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Alicja Chorąży, Damian Pawliński, Grzegorz Hoffman − Entomofagi wykorzystywane w ochronie malin, truskawek i innych upraw jagodowych. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Barbara H. Łabanowska i Wojciech Piotrowski − Drosophila suzukii – monitoring występowania w Polsce. . . . . . . . . . . . Barbara H. Łabanowska, Małgorzata Gruchała, Małgorzata Tartanus − Roztocz truskawkowiec – zagrożenie i możliwości zwalczania. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Zofia Płuciennik, Barbara H. Łabanowska, Wojciech Piotrowski, Małgorzata Gruchała, Babrara S o b i e s z e k − Monitoring lotu znamionówki tarniówki (Orgyia antiqua) w sezonie 2013. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . M a ł g o r z a t a S e k r e c k a , B o ż e n a P a w l i k − Selektywność środków ochrony dla drapieżnego roztocza – dobroczynka gruszowca (Typhlodromus pyri; Phytoseiidae) . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 129 131 133 135 137 141 143 M a ł g o r z a t a S e k r e c k a − Możliwość wykorzystania niektórych organizmów pożytecznych w ochronie upraw sadowniczych. . . . . . . . Małgorzata Tartanus, Barbara H. Łabanowska, M i r o s ł a w a C i e ś l i ń s k a , B a r b a r a D y k i − Przebarwiacz malinowy – wzrost zagrożenia plantacji malin. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Małgorzata Tartanus, Wojciech Piotrowski, Barbara H . Ł a b a n o w s k a − Miseczniki na borówce – wzrost zagrożenia i możliwości zwalczania. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Cezary Tkaczuk, Anna Majchrowska-Safaryan, R u d o l f W e g e n s t e i n e r − Występowanie grzybów entomopatogenicznych w glebach z sadów jabłoniowych prowadzonych metodą konwencjonalną, integrowaną i ekologiczną . . . . . . . . . . . . . . . W o j c i e c h W a r a b i e d a − Indukowanie w warunkach polowych odporności jabłoni przeciwko przędziorkom z wykorzystaniem acybenzolaru-s-metylowego i estru metylowego kwasu jasmonowego H a n n a B e r n i a k , M a r i a K a m i ń s k a − Wirus liściozwoju czereśni (CLRV) w uprawie bzu czarnego w Polsce. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . H a n n a B r y k − Nowe choroby przechowalnicze w polskich chłodniach Hanna Bryk, Agata Broniarek-Niemiec, Paweł Bielicki − Efektywność preparatu miedziowego w zwalczaniu drobnej plamistości liści drzew pestkowych i innych chorób wiśni. . . . . . . . . . . Hanna Bryk, Witold Danelski, Teresa B a d o w s k a - C z u b i k − Uszkodzenia jabłek spowodowane żerowaniem szkodników a występowanie chorób przechowalniczych M i r o s ł a w a C i e ś l i ń s k a , N a t a l l i a V a l a s e v i c h − Wirus mozaiki jabłoni na leszczynie. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Beata Komorowska, Aneta Chałańska − Wirusy przenoszone przez nicienie – szkodliwość i wykrywanie. . . . . . . . . . . . . Mariusz Lewandowski, Piotr Sobiczewski, Edward Ż u r a w i c z , A r t u r M i k i c i ń s k i – Podatność wybranej populacji segregującej jabłoni ‘Free Redstar’ x ‘Idared’ na zarazę ogniową. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Monika Michalecka, Sylwester Masny, Artur M i k i c i ń s k i , B a r b a r a H . Ł a b a n o w s k a – W ystępowanie najgroźniejszych chorób winorośli w wybranych winnicach zachodniej Polski. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . J o a n n a P u ł a w s k a , H a l i n a K i j a ń s k a − Guzowatość pędów borówki wysokiej. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . J o a n n a S o b c z a k − Możliwości rotacji fungicydów z punktu widzenia strategii zapobiegania odporności grzyba Venturia inaequalis. . . . . . . . . . 146 149 152 154 156 159 162 165 168 171 174 176 180 183 185 Jolanta Szymczak, Hanna Bryk, Artur Miszczak − Wpływ fungicydów Switch 62,5 WG i Bellis 38 WG na występowanie chorób i poziom pozostałości substancji czynnych w jabłkach po przechowaniu. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Joanna Kazimierczuk, Łukasz Wypych, Artur M i s z c z a k − Technika GC/MS/MS – nowe, skuteczne narzędzie w detekcji pozostałości pestycydów w żywności. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Joanna Kicińska, Ewelina Szustakowska, Ilona K u ś m i e r s k a , A r t u r M i s z c z a k − Pozostałości fungicydów ditiokarbaminianowych w jabłkach w latach 2009-2012. . . . . . . . . . . . Ewa Matyjaszczyk, Joanna Sobczak, Magdalena S z u l c − Analiza dostępności środków ochrony roślin dla amatorskich upraw sadowniczych. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Damian Pawliński, Grzegorz Hoffman, Alicja Chorąży − Wykorzystanie trzmieli do zapylania roślin sadowniczych. . . . . . . . . . . Piotr Sikorski, Katarzyna Zagibajło, Ewelina Szustakowska, Artur Miszczak − W drożenie innowacyjnej i szybkiej metody oznaczania glifosatu, AMPA, glufosynatu i etefonu w produktach pochodzenia roślinnego z wykorzystaniem techniki LC/MS/MS. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Marta Borowa, Ewa Sady, Stanisław Ignatowicz − Monitoring zwójkówek liściowych w ekologicznym sadzie jabłoniowym z wykorzystaniem pułapek feromonowych. . . . . . . . . . . . . . . . . A l i n a B a s a k − Topper 10 ST – nowy preparat do zapobiegania opadaniu owoców przed zbiorem . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . B e a t a M e s z k a , M i r o s ł a w K o r z e n i o w s k i − Luna Sensation 500 SC w zwalczaniu szarej pleśni truskawek. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 188 191 194 197 199 201 204 209 213 NOWE PRZEPISY PRAWNE DOTYCZĄCE INTEGROWANEJ OCHRONY ROŚLIN Bogusław Rzeźnicki Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi Departament Hodowli i Ochrony Roślin Wzrastające wymagania konsumentów spowodowały, że produkty rolne, które trafiają na rynek muszą spełniać określone kryteria. Powoduje to, że rolnicy konkurują w szerszym niż dotąd stopniu na wspólnotowym rynku, potwierdzając, że żywność odpowiada rygorystycznym normom bezpieczeństwa oraz produkowana jest z poszanowaniem ochrony środowiska. Uwzględniając powyższe cele od 1 stycznia 2014 r. prawodawstwo Unii Europejskiej nałożyło na profesjonalnych użytkowników środków ochrony roślin, obowiązek prowadzenia ochrony upraw zgodnie z ogólnymi zasadami integrowanej ochrony roślin (ior). Co to oznacza w praktyce i na ile sadownicy muszą zmienić swoje dotychczasowe działania, wyjaśnię w krótkim zarysie poniżej. Integrowana ochrona roślin polega na wykorzystaniu wszystkich dostępnych metod ochrony, a w szczególności metod niechemicznych. Tak więc, dzięki włączeniu w system uprawy naturalnych (ekologicznych) mechanizmów ochrony, o ile tylko to możliwe, trzeba ograniczać stosowanie środków ochrony roślin (ś.o.r.) oraz ich niekorzystny wpływ na zdrowie ludzi i środowisko. Oczywiste jest, że sadownikom nie zależy przecież na wykonywaniu zbyt wielu zabiegów środkami, bo to w każdym przypadku jest związane ze wzrostem kosztów produkcji. A zatem, od czego uzależnione jest pełne wdrożenie ogólnych zasad integrowanej ochrony roślin w gospodarstwie? Z całą pewnością można stwierdzić, że o efektywności wdrożenia ior decyduje wiedza i doświadczenie producenta, pozwalające wykorzystywać dostępne metody ochrony roślin, a w konsekwencji ograniczyć do minimum zużycie środków ochrony roślin. Tym samym, ior to w zasadzie nic innego jak świadome i profesjonalne gospodarowanie, oparte na wiedzy, zgodne z dobrymi praktykami rolniczymi! –7– Wymogi ior zostały jednak określone w prawie, tj. ustawie z dnia 8 marca 2013 r. o środkach ochrony roślin oraz rozporządzeniu z dnia 18 kwietnia 2013 r. w sprawie wymagań integrowanej ochrony roślin, nakładając następujące powinności na producentów: – uprawy należy zacząć chronić jeszcze przed rozpoczęciem sezonu wegetacyjnego lub ich założeniem, ponieważ ich odpowiednie zaaranżowanie i prowadzenie ogranicza konieczność chemicznej ochrony i obniża jej koszty, – decyzja o zwalczaniu organizmów szkodliwych powinna wynikać z obserwacji ich występowania, analizy zagrożeń z lat poprzednich oraz wykorzystania dostępnych źródeł informacji, jakim są np. systemy wspomagania decyzji, – decyzja ta powinna także uwzględniać informację o progach szkodliwości tych organizmów, o ile zostały określone, – należy rozważyć możliwość zastosowania niechemicznych metod ochrony, o ile jest to możliwe, – dokonując natomiast doboru środka ochrony roślin, sadownik powinien umieć znaleźć „złoty środek” – skuteczny, a jednocześnie najbardziej bezpieczny dla człowieka i środowiska, tj. z uwzględnieniem klasyfikacji i selektywności, – należy rozważyć ograniczenie do niezbędnego minimum obszaru objętego zabiegiem, liczby zabiegów, czy ilości stosowanych ś.o.r., – szczególną uwagę należy zwrócić na ochronę owadów zapylających – niedopuszczalne są działania mogące skutkować ich zatruciem, należy pamiętać o tym nie tylko w czasie kwitnienia roślin uprawnych, lecz także chwastów występujących w uprawach, – jeżeli jest to możliwe, sadownik powinien przestrzegać zasad przeciwdziałania uodparnianiu się organizmów szkodliwych na ś.o.r. przez przemienne stosowanie preparatów opartych na substancjach aktywnych o różnych mechanizmach działania, – systematyczne prowadzenie ewidencji zabiegów wraz z uzasadnieniem ich wykonania oraz weryfikacją skuteczności działania preparatów. Analizując wymogi ior, sadownicy z pewnością szybko zdadzą sobie sprawę z tego, że nie ma możliwości zrealizowania wszystkich wymogów (np. płodozmianu, doboru odmian odpornych, optymalnego nawadniania, dezynfekcji maszyn itd.), czy też całkowitej rezygnacji z chemicznej ochrony. Taką samą świadomość mieli twórcy ustawy i rozporządzenia, dlatego w tym ostatnim, po wykazie wymogów, znalazł się następujący zapis: „…jeżeli stosowanie danego działania lub metody jest możliwe, pozwala na ograniczenie występowania organizmów szkodliwych –8– lub efektywną ochronę roślin przed tymi organizmami, stwarza mniejsze zagrożenie dla środowiska niż działania lub metody chemiczne oraz jest ekonomicznie uzasadnione”. Nie oznacza to jednak, że można nic nie robić, ale że trzeba zrobić wszystko, co się da w miarę możliwości gospodarstwa. Jak zatem sadownicy będą rozliczani z obowiązku przestrzegania nowych wymogów? Otóż ważne jest nie tylko przestrzeganie podstawowych zasad dotyczących racjonalnego stosowania ś.o.r., lecz także właściwe tego udokumentowanie. Do ewidencji zabiegów ochrony roślin trzeba będzie więc wpisać dodatkową informację o przyczynach wykonania danego zabiegu. Ewidencję można prowadzić w dowolny sposób, ważne jest jednak, by mieć ją do dyspozycji i wglądu przez minimum 3 lata. Kontrole właściwego stosowania ś.o.r., w tym przestrzegania ogólnych zasad ior, należą do zadań Państwowej Inspekcji Ochrony Roślin i Nasiennictwa (PIORiN). Podstawowym elementem kontroli będzie analiza ewidencji zabiegów (bieżącej i z lat poprzednich), lustracja uprawy, rozmowa z gospodarzem czy też pobieranie prób roślin. Ponieważ wdrożenie ogólnych zasad ior stanowi nowy obowiązek dla producentów, to w początkowym okresie inspektorzy PIORiN w przypadku stwierdzenia nieprawidłowości będą przede wszystkim pouczali sadowników oraz wydawali zalecenia dotyczące działań naprawczych. Niezależnie od powyższego należy jednak pamiętać, że inspektorzy PIORiN dysponują uprawnieniami do nałożenia grzywny – mandatu karnego w wysokości do 500 zł, i mogą wykorzystać te uprawnienia w przypadku rażącego naruszenia przepisów, stwarzającego realne zagrożenie dla zdrowia człowieka lub środowiska (np. dla owadów zapylających). W tym miejscu warto podkreślić, że sadownicy, którzy wdrożyli w swoich gospodarstwach dobrowolny krajowy system Integrowanej Produkcji (IP), wypełnili w pełni obowiązujące od 1 stycznia br. normy ior. Każdy sadownik, bez względu na to, czy sam stosuje środki ochrony roślin, czy zabiegi zleca, powinien przeszkolić się w zakresie ich stosowania. Nie tylko dlatego, że stosujący musi mieć świadectwo szkolenia, lecz przede wszystkim dlatego, żeby mieć pewność, że dokonuje odpowiednich wyborów i postępuje najlepiej jak może w danych warunkach gospodarstwa. Ponieważ nieaktualna wiedza może nie wystarczać, dlatego konieczne jest śledzenie zmian dokonujących się w sadownictwie, w prasie branżowej czy na specjalistycznych portalach internetowych. Podstawowym źródłem informacji o sposobie wypełnienia wymogów ior mogą być opracowane na zlecenie Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi przez Instytut –9– Ogrodnictwa metodyki integrowanej ochrony upraw ogrodniczych. Metodyki zostały opracowane w wersji podstawowej oraz rozszerzonej (przeznaczonej dla doradców) i dostępne są na stronie internetowej ministerstwa. Sadownicy mogą korzystać również z profesjonalnych usług doradczych świadczonych przez ośrodki doradztwa rolniczego czy też grupy producentów rolnych. Ważne jest także zapoznanie się z najnowszymi wymaganiami, jakie musi spełniać magazyn ś.o.r., bezpiecznymi sposobami przechowywania tych preparatów, przygotowaniem cieczy użytkowej czy też zasadami mycia opryskiwaczy. Nowe przepisy dotyczą także warunków wykonywania zabiegów z użyciem ś.o.r. Szczegółowe informacje na ten temat są dostępne na stronie internetowej MRiRW w dziale „Ochrona roślin”. W myśl hasła „nauka praktyce” tegoroczna 57. Ogólnopolska Konferencja Ochrony Roślin Sadowniczych po raz kolejny w pełni wpisuje się w proces upowszechniania najnowszych osiągnięć w zakresie integrowanej ochrony roślin, gwarantującej bezpieczeństwo użytkowników środków ochrony roślin, konsumentów i środowiska. – 10 – UWARUNKOWANIA ZWIĄZANE Z EKSPORTEM OWOCÓW Tadeusz Kłos Główny Inspektor Ochrony Roślin i Nasiennictwa Od kilku lat corocznie odnotowywany jest wzrost tonażu owoców, w szczególności jabłek, eksportowanych z Polski do krajów Europy wschodniej, takich jak: Federacja Rosyjska, Ukraina, Białoruś i Kazachstan. Na przestrzeni lat 2011-2013 eksport owoców do tych czterech krajów wyniósł: 2011 – 667 tys. ton, 2012 – 1 080 tys. ton, 2013 – 1 186 tys. ton, w tym jabłka stanowiły odpowiednio: 2011 − 498 tys. ton, 2012 – 855 tys. ton, 2013 – 985 tys. ton. Kontrola fitosanitarna eksportu towarów pochodzenia roślinnego przeznaczonych na eksport jest prowadzona w oparciu o przepisy ustawy z dnia 18 grudnia 2003 roku o ochronie roślin (Dz. U. z 2008 r., Nr 133, poz. 849, ze zm.), z uwzględnieniem przepisów Międzynarodowej Konwencji Ochrony Roślin oraz standardów międzynarodowych. Ponadto w odniesieniu do towarów eksportowanych do Federacji Rosyjskiej zastosowanie mają zapisy porozumienia z dnia 15 marca 2005 roku, podpisanego pomiędzy Komisją Europejską i Służbą Nadzoru Weterynaryjnego i Fitosanitarnego Federacji Rosyjskiej oraz porozumienia z dnia 18 stycznia 2008 roku, zawartego pomiędzy Ministerstwem Rolnictwa i Rozwoju Wsi Rzeczypospolitej Polskiej i Ministerstwem Rolnictwa Federacji Rosyjskiej. Kontrola fitosanitarna jest realizowana w odniesieniu do towarów, dla których państwo eksportu określiło warunki fitosanitarne i wymóg zaopatrzenia w świadectwo. W przypadku wszystkich wyszczególnionych powyżej krajów Europy wschodniej (Federacji Rosyjskiej, Białorusi, Kazachstanu i Ukrainy) przy eksporcie świeżych owoców wymagane jest świadectwo fitosanitarne. Trzy pierwsze państwa należą do Unii Celnej i posiadają wspólny „Wykaz produkcji kwarantannowej”, tj. wykaz towarów podlegających fitosanitarnej kontroli na granicy Unii Celnej, w którym wyszczególniono również towary o wysokim ryzyku fitosanitarnym, dla których wymagane jest świadectwo fitosanitarne. W przypadku Ukrainy warunkiem importu towarów regulowanych, do których należą świeże owoce, jest − 11 − uzyskanie przez importera zezwolenia kwarantannowego, które stanowi podstawę do wydania świadectwa fitosanitarnego. Kontrola ta ma na celu potwierdzenie, że przeznaczone na eksport owoce są wolne od organizmów kwarantannowych określonych w przepisach państwa przeznaczenia przesyłki, praktycznie wolne od innych organizmów szkodliwych (w praktyce oznacza to, że brak jest wizualnych objawów porażenia przez te organizmy) oraz, o ile ma to zastosowanie, spełnione są specjalne wymagania fitosanitarne. Wśród organizmów kwarantannowych, istotnych dla wysyłanych owoców, dużą grupę stanowią szkodniki. Do gatunków kwarantannowych znajdywanych w owocach eksportowanych z Polski przez służby fitosanitarne w Federacji Rosyjskiej należą takie szkodniki, jak: tarcznik niszczyciel (Quadraspidiotus perniciosus Comstock), owocówka południóweczka (Grapholita molesta Busck) oraz owocanka południówka (Ceratitis capitata Wiedemann). Należy podkreślić, że obecnie owady te nie występują w Polsce, dlatego też można domniemywać, iż znajdowane są w owocach „niepolskiego” pochodzenia, będących przedmiotem eksportu przez nasz kraj. Wniosek o wystawienie świadectwa fitosanitarnego, przed dokonaniem wywozu owoców, powinien być złożony do wojewódzkiego inspektora ochrony roślin i nasiennictwa właściwego dla miejsca uprawy, wytwarzania, składowania lub łączenia towaru. Po otrzymaniu zgłoszenia, upoważniony inspektor PIORiN (Państwowa Inspekcja Ochrony Roślin i Nasiennictwa) przeprowadza czynności kontrolne w celu dokonania oceny stanu fitosanitarnego przygotowanego towaru. Towar przedstawiany do kontroli powinien być przygotowany w sposób umożliwiający pełną identyfikację poszczególnych produktów w przesyłce, przeprowadzenie kontroli wszystkich partii, a ponadto składowany w taki sposób, aby po przeprowadzonej kontroli nie istniała możliwość porażenia. Kontrola może obejmować ocenę wizualną przesyłki, pobranie próby w celu oceny makroskopowej lub badania laboratoryjnego. W trakcie kontroli sprawdzeniu podlegają także opakowania i środek transportu. Dodatkowo, w przypadku wywozu do Federacji Rosyjskiej, przesyłki po kontroli fitosanitarnej są zabezpieczane przez inspektorów plombą, a następnie powinny być przedstawione do odprawy w polskim urzędzie celnym. Warunki te wynikają z porozumienia z 18 stycznia 2008 roku, które zniosło obowiązujące przez ponad 2 lata (od 14 listopada 2005 roku do 18 stycznia 2008 roku) ograniczenie importu z Polski do Federacji Rosyjskiej przesyłek z polskimi świadectwami fitosanitarnymi. − 12 − W zakresie bezpieczeństwa żywności, przy eksporcie do państw trzecich, produktów pochodzenia roślinnego przeznaczonych do spożycia przez ludzi lub na paszę, odpowiednie zastosowanie mają przepisy zawarte w Rozporządzeniu Nr 178/2002 Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 28 stycznia 2002 r. ustanawiające ogólne zasady i wymagania prawa żywnościowego, powołujące Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności oraz ustanawiające procedury w zakresie bezpieczeństwa żywności. Zgodnie z art. 12 ww. rozporządzenia – żywność i pasze wywożone lub ponownie wywożone ze Wspólnoty w celu wprowadzenia w państwie trzecim powinny być zgodne z wymogami prawa żywnościowego, chyba że władze kraju przywozu postanowią inaczej. Jeżeli znajdują zastosowanie postanowienia umowy dwustronnej zawartej przez Wspólnotę lub jedno z Państw Członkowskich i państwo trzecie, żywność i pasze muszą być zgodne z wymienionymi postanowieniami. Biorąc pod uwagę obowiązujące zapisy Memorandum z dnia 26 marca 2008 r., dotyczącego bezpieczeństwa produktów roślinnych do spożycia przez ludzi i wywożonych ze Wspólnoty Europejskiej do Federacji Rosyjskiej, w odniesieniu do pozostałości pestycydów, azotanów i azotynów, zawartego pomiędzy Komisją Europejską a Federalną Służbą Nadzoru Weterynaryjnego i Fitosanitarnego Federacji Rosyjskiej (Rossielchoznadzor), trzeba podkreślić, że w odniesieniu do przepisów dotyczących pozostałości środków ochrony roślin w produktach żywnościowych obowiązują na terenie Federacji Rosyjskiej o wiele bardziej rygorystyczne normy niż normy w tym zakresie stosowane na terenie Unii Europejskiej. Państwowa Inspekcja Ochrony Roślin i Nasiennictwa od 2008 roku prowadzi działania mające na celu zapewnienie eksportu owoców i warzyw do Federacji Rosyjskiej. Przyjęto rozliczne rozwiązania niezbędne do spełnienia warunków określonych w ww. Memorandum. Przede wszystkim we współpracy z Ministerstwem Rolnictwa i Rozwoju Wsi, Inspekcją Sanitarną, Krajową Stacją Chemiczno-Rolniczą, Inspekcją Handlową Artykułów Rolno-Spożywczych wdrożono do praktyki system certyfikacji przesyłek świeżych owoców i warzyw wyprodukowanych w Polsce i przeznaczonych na eksport do Federacji Rosyjskiej, co było warunkiem wstępnym wznowienia eksportu do Federacji Rosyjskiej tych produktów. Prowadzono również nadzór nad producentami płodów rolnych będących przedmiotem eksportu. Przez Instytut Ogrodnictwa w Skierniewicach oraz Instytut Ochrony Roślin − PIB w Poznaniu opracowane zostały programy ochrony roślin w systemie Integrowanej Produkcji z nastawieniem na spełnienie wymagań rosyjskich w zakresie pozostałości środków ochrony roślin, azotanów i azotynów. Od 2011 roku wprowadzony został przez PIORiN dodatkowy monitoring przesyłek eksportowanych do Federa− 13 − cji Rosyjskiej. Należy podkreślić, że przyjęte rozwiązania pozwoliły na zapewnienie w latach 2008-2013 eksportu z Polski dużego wolumenu owoców i warzyw, w szczególności jabłek. Okazało się jednak, że dotychczasowe rozwiązania wprowadzone w Polsce w zakresie bezpieczeństwa żywności nie wyeliminowały w całości problemu przekraczania norm rosyjskich w zakresie pozostałości środków ochrony roślin, azotanów i azotynów. Federalna Służba Nadzoru Weterynaryjnego i Fitosanitarnego podała do wiadomości, że w okresie od stycznia do września 2013 r. ponad 50% wykrywanych w laboratoriach rosyjskich przekroczeń rosyjskich norm w zakresie pozostałości środków ochrony roślin, azotanów i azotynów, dotyczyło partii owoców i warzyw importowanych na rynek rosyjski z Polski. Strona polska została zobowiązana do wprowadzenia ostrzejszych działań w stosunku do polskich przesyłek owoców i warzyw kierowanych na rynek rosyjski i do podjęcia skutecznych działań naprawczych. Brak odpowiedniej reakcji ze strony polskiej może być przyczyną wprowadzenia działań bardziej restrykcyjnych, a nawet oznaczać wprowadzenie czasowego zakazu importu produktów roślinnych z Polski do Federacji Rosyjskiej. Dlatego konieczne jest, możliwie jak najszybciej, aby wszystkie firmy produkujące i eksportujące owoce i warzywa na rynek rosyjski przygotowały i wdrożyły procedury kontroli wewnętrznej i wyznaczyły osoby odpowiedzialne (pełnomocników ds. jakości) za przeprowadzanie wstępnych kontroli odnośnie spełnienia rosyjskich przepisów i norm w zakresie spraw fitosanitarnych (w tym pod kątem organizmów szkodliwych) i bezpieczeństwa żywności. Proponuje się dokumentowanie informacji o dokonaniu we własnym zakresie weryfikacji partii zgłaszanej do kontroli eksportowej, pod kątem spełnienia wymagań rosyjskich, przykładowo w formie tzw. „check-list” (wzór na stronie www.piorin.gov.pl). Ponadto eksporterzy mogą żądać od producentów owoców i warzyw świadectw o spełnianiu przez towar norm rosyjskich w zakresie pozostałości środków ochrony roślin, azotanów i azotynów. Badania takie mogą być wykonywane systematycznie przez producentów lub eksporterów przed załadowaniem przesyłek do transportu. Wyniki przeprowadzonych analiz laboratoryjnych na pozostałości środków ochrony roślin, azotanów i azotynów oraz informacje o dokonaniu weryfikacji partii zgłaszanej do kontroli eksportowej, powinny być załączane do wniosków o wydanie świadectwa fitosanitarnego dla każdej przesyłki produktów pochodzenia roślinnego przeznaczonych do spożycia przez ludzi i kierowanej na rynek rosyjski. W przypadku braku ww. badań należy załączyć wyjaśnienie o przyczynie ich niewykonania. Przekazane − 14 − wyniki odpowiednich badań zostaną włączone do prowadzonych przez Inspekcję badań monitoringowych w tym zakresie. Od nowego sezonu wegetacyjnego, w celu spełnienia wymagań strony rosyjskiej w ww. zakresie, zalecane jest przystąpienie większej ilości producentów owoców i warzyw, przeznaczonych na rynek rosyjski, do systemu integrowanej produkcji. Programy integrowanej ochrony roślin z uwzględnieniem wymagań i norm obowiązujących w Federacji Rosyjskiej w zakresie bezpieczeństwa żywności w odniesieniu do pozostałości środków ochrony roślin, azotanów i azotynów są bezpłatnie dostępne na stronie internetowej www.inhort.pl Instytutu Ogrodnictwa w Skierniewicach. Eksporterzy owoców i warzyw powinni zaopatrywać się w produkty pochodzące z gospodarstw stosujących ten dobrowolny system produkcji. − 15 − AKTUALNE PROBLEMY OCHRONY ROŚLIN SADOWNICZYCH PRZED CHOROBAMI Piotr Sobiczewski, Beata Meszka Instytut Ogrodnictwa, Skierniewice e-mail: [email protected] Od początku bieżącego roku wszyscy profesjonalni użytkownicy środków ochrony roślin są zobowiązani do stosowania zasad integrowanej ochrony roślin, zgodnie z postanowieniami art. 14 dyrektywy 2009/128/WE oraz rozporządzenia nr 1107/2009. Podstawą zintegrowanego systemu ochrony jest maksymalne wykorzystanie metod niechemicznych, które powinny być uzupełniane stosowaniem pestycydów wówczas, gdy oczekiwane straty ekonomiczne powodowane przez agrofagi będą wyższe niż koszt zabiegu. Realizacja systemu wiąże się w sposób zasadniczy z ciągłym transferem do praktyki wyników badań nad poznaniem biologii agrofagów, możliwości ich rozprzestrzeniania się i szkodliwości, w tym prognozowania pojawu oraz oceny zagrożenia. Ale najważniejsze jest opracowywanie skutecznych sposobów zapobiegania i zwalczania chorób i szkodników oraz regulowania zachwaszczenia. Tematyka badań prowadzonych w Zakładzie Ochrony Roślin Sadowniczych Instytutu Ogrodnictwa obejmuje wszystkie najważniejsze i aktualne zagadnienia dotyczące ochrony sadów i jagodników. Obok tematów o charakterze aplikacyjnym prowadzone są badania podstawowe. Mają one znaczenie pomocnicze i uzupełniające, a ich główny cel to odpowiedź na pytanie ‘dlaczego’, co jest bardzo ważne w opracowaniu i doskonaleniu, zwłaszcza metod diagnostyki i metod ochrony roślin. W ramach umowy z Ministerstwem Rolnictwa i Rozwoju Wsi oraz FAPA zostało opracowanych 10 Metodyk Integrowanej Ochrony Roślin Sadowniczych dla najważniejszych gatunków: jabłoni, gruszy, śliwy, brzoskwini, wiśni, czereśni, truskawki, maliny, porzeczki i borówki wysokiej. Każda metodyka została przygotowana w dwóch wersjach – dla doradcy i producenta. Oprócz pracowników Zakładu Ochrony Roślin Sadowniczych, autorami Metodyk są także pracownicy Zakładów: Odmianoznawstwa i Szkółkarstwa Roślin Sadowniczych, Agrotechniki Sadów oraz Agroinżynierii. Zakres tematyczny Metodyk obejmuje wszystkie etapy produkcji − 16 − sadowniczej od wyboru stanowiska i przygotowania pola oraz wyboru odmiany, poprzez zabiegi agrotechniczne (nawożenie, cięcie, nawadnianie), do monitoringu i zwalczania chorób, szkodników i chwastów. Szczególna uwaga została zwrócona na wykorzystanie sygnalizacji i prognozowania chorób i szkodników oraz na prawidłowy dobór środków ochrony roślin i technikę ich stosowania. Metodyki stanowią pełny zestaw zaleceń opartych na wynikach najnowszych badań własnych i danych z literatury. Oprócz prezentowania wyników badań na różnego rodzaju spotkaniach, konferencjach, seminariach, a także podczas porad indywidualnych, upowszechniamy je również za pośrednictwem mediów, w tym prasy ogrodniczej i innych publikacji. Corocznie opracowujemy oferty wdrożeniowe skierowane bezpośrednio do producentów, a także do ośrodków doradztwa rolniczego, inspektoratów ochrony roślin, służb doradczych, szkół i uczelni. Z najświeższych ofert warto wymienić: „Prognozowanie zagrożenia jabłoni i grusz przez zarazę ogniową z wykorzystaniem systemu Maryblyt” oraz „Udoskonalenie sygnalizacji ryzyka infekcji jabłoni przez grzyb Venturia inaequalis (sprawcę parcha jabłoni) w programach integrowanej ochrony roślin”. Te i inne oferty wdrożeniowe są dostępne na stronie Instytutu Ogrodnictwa (www.inhort.pl; zakładka ‘Oferty wdrożeniowe’). Miniony sezon pod względem ochrony roślin sadowniczych przed chorobami należy zaliczyć do jednych z najtrudniejszych w ostatnich latach. Powodem była pogoda, a konkretnie opady deszczu, wręcz uniemożliwiające terminowe wykonanie zabiegów, a także dobór środków, odpowiednich do zastosowania w konkretnych warunkach. Do ochrony roślin sadowniczych przed chorobami mamy obecnie zarejestrowanych ponad 80 fungicydów, wśród nich kilkanaście nowych. Ogólnie można stwierdzić, że asortyment tych środków zwiększył się, a mimo pewnych ograniczeń kilka fungicydów uzyskało rozszerzenie na uprawy małoobszarowe, np. na winorośl, czereśnię, borówkę wysoką, których do tej pory nie było czym chronić. W minionym sezonie 2013, w wielu sadach obserwowano duże nasilenie parcha jabłoni, co przede wszystkim było związane z intensywnymi opadami deszczu w okresie infekcji pierwotnych. Mniejsze problemy wystąpiły w tych sadach, w których dzięki prawidłowo wykonanej ochronie w ubiegłym sezonie oraz zastosowaniu mocznika jesienią udało się ograniczyć źródło infekcji. Warto przypomnieć, że właśnie ten zabieg powoduje zmniejszenie liczby formujących się pseudotecjów grzyba Venturia inaequalis nawet o 80-90%. Ponadto te, które wytwarzają się na liściach opryskanych mocznikiem, są najczęściej spasożytowane przez − 17 − bakterie i tylko w nielicznych z nich dochodzi do formowania worków i zarodników workowych. W ochronie jabłoni przed parchem najważniejsze jest niedopuszczenie do pierwotnego zakażenia. Niezbędne są zatem obserwacje rozwoju pseudotecjów w celu uchwycenia terminu pierwszego wysiewu zarodników workowych. Moment, w którym ponad 30% pseudotecjów zawiera już dojrzałe, zdolne do wysiewu zarodniki, świadczy o konieczności rozpoczęcia profilaktycznej ochrony chemicznej. Ochrona powinna się wtedy opierać na wykorzystaniu preparatów o działaniu powierzchniowym, a przy większym zagrożeniu − także ich mieszanin ze środkami anilinopirymidynowymi lub strobilurynowymi, bądź gotowych dostępnych na rynku mieszanin (Flint Plus 64 WG, Shavit 72 WG, Tercel 16 WG). Bardzo skuteczne w okresie wczesnowiosennym są także środki dodynowe, pod warunkiem, że nie występują w sadzie odporne na nie formy grzyba V. inaequalis. Natomiast preparaty systemiczne powinny być stosowane tylko w sytuacjach koniecznych (np. zmycia środka powierzchniowego, niewykonania zabiegu zapobiegawczego). W sezonie 2014 asortyment fungicydów zarejestrowanych do zwalczania parcha jabłoni poszerzy się o środek Fontelis 200 SC, zawierający pentiopirad z grupy SDHI (Inhibitory Biosyntezy Kwasu Bursztynowego), który charakteryzuje się odmiennym mechanizmem działania od dotychczas stosowanych środków ochrony roślin. Bardzo pomocne w prawidłowo prowadzonej ochronie chemicznej przeciwko parchowi jabłoni jest korzystanie ze wskazań sygnalizatorów i programów symulacyjnych, np. RIMpro, dostarczających informacji o możliwych wysiewach zarodników workowych, zwilżeniu organów roślin, infekcjach. Poważnym problemem w ochronie naszych sadów jabłoniowych jest nadal stwierdzana odporność V. inaequalis na fungicydy, głównie dodynowe, strobiluryny i na anilinopirymidyny. W Instytucie Ogrodnictwa już od kilku lat są prowadzone badania nad odpornością patogena w różnych rejonach kraju. Uzyskane wyniki wskazują na utrzymujący się wysoki poziom odporności na dodynę, natomiast zmniejsza się liczba sadów, w których występuje odporność na strobiluryny. W celu ograniczenia zjawiska odporności od lat polecamy strategię antyodpornościową, obejmującą m.in. stosowanie fungicydów z grup dużego ryzyka nie częściej niż dwa razy w sezonie oraz uwzględnienie przemiennego stosowania środków o różnym mechanizmie działania. Problem odporności dotyczy także grzybów z rodzaju Pezicula powodujących zgorzel kory jabłoni oraz gorzką zgniliznę jabłek. W sadach, w których stwierdzono odporność na benzimidazole (Topsin M 500 SC, Funaben Plus 03 PA), należy całkowicie zaprzestać ich stosowania. Uzupełnieniem asortymentu środków polecanych do zwalczania gorzkiej zgnilizny jabłek są prepa− 18 − raty Bellis 38 WG (piraklostrobina + boskalid) oraz Switch 62,5 WG (cyprodinil + fludioksonil) o zupełnie innym mechanizmie działania. Warunki pogodowe, jakie wystąpiły w sezonie 2013 miały również ogromny wpływ na trudności w prowadzeniu prawidłowej ochrony jabłek przed parchem przechowalniczym. Do infekcji owoców przez zarodniki konidialne sprawcy choroby dochodzi w ostatnich tygodniach przed zbiorem, kiedy maleje ich naturalna odporność na praktycznie wszystkie choroby przechowalnicze. Ze względu na wspomniane już trudności w ochronie przed parchem w okresie infekcji pierwotnych w wielu sadach nagromadziło się źródło infekcji wtórnych (głównie w wierzchołkowej części drzew), co skutkowało porażeniem owoców i liści w drugiej części sezonu. Obecnie sadownicy przygotowujący jabłka do sprzedaży z zaskoczeniem stwierdzają obecność plam parcha przechowalniczego, często w niespotykanie dużym nasileniu. Padają pytania, co teraz można zrobić? Otóż ze względu na to, że do infekcji doszło kilka miesięcy wcześniej (porażenie latentne) nie ma teraz ani środków, ani innej możliwości eliminacji choroby. Ale problem jest i wskazuje, że gdyby sytuacja pogodowa powtórzyła się, należy ze szczególną troską podejść do ochrony jabłoni przed parchem także w okresie przedzbiorczym. Miesiąc przed zbiorem można polecić Captan 80 WG (28 dni karencji), Polyram 70 WG (21 dni karencji), a także Sadoplon 75WP (7 dni karencji). Ubiegłoroczna zima sprzyjała dobremu przezimowaniu sprawcy mączniaka jabłoni, gdyż pędy z porażonymi pąkami były dobrze zahartowane po okresach grudniowych i styczniowych ochłodzeń. Ponadto w wielu rejonach, na przykład w rejonie Skierniewic temperatura nie spadła poniżej minus 20-25 oC, uważaną za temperaturę krytyczną w przemarzaniu pąków porażonych grzybem Podosphaera leucotricha. Wiosną, tuż przed kwitnieniem, na liściach bądź pąkach kwiatowych obserwowano objawy choroby, jako efekt infekcji pierwotnych. Warto podkreślić, że zarodnikowanie konidialne patogena rozpoczynało się niemalże wraz z pojawieniem się takich objawów, od samego początku było ono obfite i stanowiło źródło infekcji wtórnych. W drugiej dekadzie maja, dzięki sprzyjającej pogodzie, w niektórych sadach, gdzie zaniedbano ochronę przed mączniakiem, zarodniki patogena rozsiewały się na nowo rozwijające się liście i pędy. Obserwowano wówczas duże nasilenie choroby, nawet 90% porażonych liści. Generalnie w minionym sezonie mączniak wystąpił w średnim nasileniu. Dlatego w podjęciu decyzji o prowadzeniu właściwej ochrony przeciwko tej chorobie w sezonie 2014 istotne będą lustracje. Jeżeli wiosną stwierdzi się ponad 4% porażonych pędów, konieczne będzie rozpoczęcie ochrony jeszcze przed kwitnieniem jabłoni. Jeżeli objawy choroby nie będą − 19 − widoczne w tym czasie, nie ma potrzeby wykonywania zabiegów, zwłaszcza że niektóre z fungicydów stosowanych do zwalczania parcha jabłoni ograniczają jednocześnie mączniaka. Przełom czerwca i lipca to moment, w którym należy wykonać kolejną lustrację w sadach, szczególnie na odmianach podatnych (Idared, Lodel, Paulared, Cortland, Lobo czy Ligol), co będzie pomocne w podjęciu decyzji o ewentualnej konieczności włączenia do programu ochrony środków mączniakobójczych. Stały monitoring sadów dostarcza także informacji o występowaniu innych ważnych chorób, jak: zaraza ogniowa, choroby wirusowe czy brunatna zgnilizna drzew ziarnkowych i pestkowych. Nierzadko powstaje pytanie, jak często powinno się prowadzić lustrację? Można byłoby powiedzieć, że im częściej, tym lepiej. W pierwszej części sezonu wegetacyjnego nawet raz w tygodniu, a w drugiej (począwszy od lipca) nie rzadziej niż co 2 tygodnie. Dzięki lustracjom możliwe jest wczesne wykrycie i ocena zagrożenia ze strony chorób, a przede wszystkim podjęcie właściwych działań. W minionym sezonie zaraza ogniowa spowodowała w wielu rejonach poważne straty, zwłaszcza w sadach gruszowych. Dochodziło nawet do wyniszczania całych kwater. Epidemiczne wystąpienie choroby było niewątpliwie spowodowane warunkami pogodowymi sprzyjającymi zakażeniom w okresie kwitnienia i wzrostu pędów, ale przede wszystkim obecnością źródła zakażenia, które mogło być albo niedostrzeżone, albo zlekceważone. Ochrona sadów jabłoniowych i gruszowych przed zarazą ogniową obejmuje odpowiednią integrację różnych metod: chemicznej, agrotechnicznej, mechanicznej, hodowlanej i kwarantannowej. Bardzo ważne są lustracje, które powinny być rozpoczęte zaraz po kwitnieniu i kontynuowane przez cały sezon. Chore pędy, gałęzie, a nawet całe drzewa powinny być jak najszybciej usuwane. Chemiczna ochrona przed zarazą opiera się na opryskiwaniach preparatami miedziowymi. Niekiedy sadownicy pytają o możliwość zastosowania streptomycyny przeciwko chorobie. Warto tu przypomnieć, że przed wstąpieniem Polski do Unii Europejskiej dostępny był na naszym rynku środek Hortocyna 18 SP, na bazie tego antybiotyku. Jego stosowanie podlegało ewidencjonowaniu i ścisłej kontroli przez ówczesną inspekcję ochrony i kwarantanny roślin. Jednak obowiązujące w Unii prawo generalnie zabrania stosowania antybiotyków w ochronie roślin. Problemem nie jest wyłącznie potencjalne zagrożenie dla samego środowiska, ale też niebezpieczeństwo dla operatorów przygotowujących ciecz roboczą i wykonujących zabiegi. Ponieważ streptomycyna jest wciąż stosowana w medycynie może to skutkować wywołaniem oporności bakterii powodujących choroby − 20 − u ludzi, w tym oporności krzyżowej (tzn. również na inne antybiotyki). Ponadto, jak wykazały badania niemieckie, streptomycyna trwale kumuluje się w miodzie, co było powodem zniszczenia kilku tysięcy ton zanieczyszczonego miodu. Autorzy nie podają jednak, po ilu zabiegach wykryto pozostałości przekraczające dopuszczalne normy. Warto także nadmienić, że służby ochrony roślin poszczególnych krajów UE mają możliwość wprowadzenia własnych regulacji dotyczących stosowania streptomycyny w sadach i szkółkach przeciwko zarazie ogniowej. Jako przykład podam tu Badenię-Wirtembergię w Niemczech, gdzie antybiotyk ten stosuje się pod ścisłym nadzorem od około 20 lat, ale tylko w sytuacjach nadzwyczajnych zagrożeń. Trwają intensywne prace nad wynalezieniem nowych, bezpiecznych dla środowiska, środków przeciwko tej chorobie. Opracowano już kilka preparatów na bazie czynników biologicznych, zwłaszcza bakterii, ale ich skuteczność nie jest zadowalająca w przypadku dużego zagrożenia chorobowego. Nasz Zakład Ochrony Roślin Sadowniczych Instytutu Ogrodnictwa prowadzi ciągłe badania nad skutecznością różnych preparatów i związków, zarówno pochodzenia chemicznego, jak i naturalnego, pod kątem przydatności w ochronie upraw sadowniczych przed chorobami i szkodnikami. Zaraza ogniowa jest obiektem naszego szczególnego zainteresowania. Nadal aktualne są problemy w ochronie sadów wiśniowych przed brunatną zgnilizną drzew pestkowych, drobną plamistością liści drzew pestkowych i gorzką zgnilizną wiśni. W skutecznej ochronie wiśni przed tymi chorobami bardzo istotny jest prawidłowy dobór fungicydów oraz właściwy termin wykonania zabiegów. W przypadku brunatnej zgnilizny ważny jest zabieg na początku kwitnienia, w okresie rozchylania się pierwszych pąków zwłaszcza na odmianach podatnych oraz w warunkach sprzyjających rozwojowi choroby; drugi powinien być wykonany w pełni kwitnienia. Przeciwko drobnej plamistości liści zaleca się 2-3 opryskiwania co 14 dni, zaczynając zaraz po kwitnieniu. W nadchodzącym sezonie mogą pojawić się problemy ze zwalczaniem gorzkiej zgnilizny. Środki triazolowe bowiem tylko ograniczają chorobę, natomiast najbardziej skuteczne preparaty zawierające kaptan (Captan 80 WG, Merpan 80 WG) mają teraz wydłużony okres karencji do 21 dni. Obfite opady deszczu, które przypadły na pełnię kwitnienia oraz dojrzewania owoców wielu odmian truskawki oraz borówki wysokiej wpłynęły na wielkość i jakość plonu owoców oraz ich przydatność do zbioru. Już pod koniec maja obserwowano − 21 − zagniwanie ogonków liściowych i kwiatów na truskawkach odmian deserowych (Marmolada, Florence) z powodu wystąpienia szarej pleśni i pomimo intensywnie prowadzonej ochrony chemicznej choroba spowodowała znaczne straty. Innym ważnym problemem w niektórych rejonach były patogeny glebowe, głównie sprawcy wertycyliozy, antraknozy oraz zgnilizny korony truskawki. W sezonie 2013 objawy tych chorób obserwowano na wielu plantacjach truskawek odmian deserowych. Wśród aktualnych problemów ochrony sadów i jagodników przed chorobami należy wymienić stosowanie środków niesprawdzonych i niezarejestrowanych. Przeglądając fora internetowe, można stwierdzić, że wręcz roi się tam od różnego rodzaju porad, zaleceń, wymiany doświadczeń ze stosowania takich środków. Nie jest naszą rolą śledzenie czy kontrola producentów stosujących środki niedozwolone, ale chcielibyśmy wyrazić opinię na temat zagrożeń wynikających z ich stosowania. Otóż w prowadzonych dyskusjach występuje często zasada dzielenia się własnymi spostrzeżeniami i odczuciami, a nie konkretnymi wynikami. A wszystkim dobrze wiadomo, że choroby nie występują w jednakowym nasileniu w każdym roku i w każdym rejonie (sadzie). Faktycznie więc, aby wydać opinię o działaniu środka trzeba by porównać występowanie i nasilenie choroby z kontrolą, tzn. z kwaterą czy jej częścią, na której nie był on stosowany. A tak nie jest. Trudno powiedzieć, ale pewnie rzadko kto, jeśli w ogóle, spośród osób wyrażających swoje opinie wykonuje takie porównania. Kolejną sprawą jest polecanie środków będących dezynfektantami. To, że taki środek działa w bezpośrednim kontakcie z patogenem – grzybem czy bakterią, nie oznacza, że działa on tak samo przeciwko jakiejś chorobie w polu. Wystarczy przypomnieć, że już z samej definicji ‘dezynfektant’ − to środek działający powierzchniowo i to w zasadzie przez krótki okres. Niektóre z takich środków są jeszcze zalecane jako biostymulatory, ale ich działanie ma zwykle inny mechanizm i inne przeznaczenie. Warto więc podchodzić krytycznie przy podejmowaniu decyzji o zastosowaniu środków niesprawdzonych, a nade wszystko zapoznać się z wynikami badań dotyczących ich skuteczności. Należałoby też wprost poprosić osoby rekomendujące o informacje dotyczące statusu danego środka. Podsumowując, pragniemy poinformować, że Zakład Ochrony Roślin Sadowniczych Instytutu Ogrodnictwa jak co roku opracował i uaktualnił Program Ochrony Roślin Sadowniczych, tradycyjnie wydany przez Hortpress. Program ten zawiera nie tylko zalecenia dotyczące wykonywania zabiegów środkami ochrony roślin, lecz także inne informacje pomocne w utrzymaniu dobrej zdrowotności sadów − 22 − i jagodników. Ponadto zawiera m.in. wykaz środków polecanych do integrowanej ochrony roślin, informacje o selektywności środków ochrony roślin i progach zagrożenia, a także tabele najwyższych dopuszczalnych poziomów pozostałości substancji aktywnych środków ochrony roślin w owocach według norm Unii Europejskiej i Federacji Rosyjskiej. W programach szczegółowych, środki ochrony roślin nie są ułożone alfabetycznie, lecz według skuteczności ich działania w poszczególnych fazach fenologicznych roślin, co opracowujemy na podstawie wyników uzyskanych z badań własnych i obserwacji prowadzonych w sadach i jagodnikach. − 23 − AKTUALNE PROBLEMY ZE ZWALCZANIEM SZKODNIKÓW W SADACH Barbara H. Łabanowska Instytut Ogrodnictwa, Skierniewice e-mail: [email protected] Obowiązkowe stosowanie zasad Integrowanej Ochrony Roślin jest pewnego rodzaju nowym wyzwaniem zarówno dla nauki, jak i wszystkich producentów, w tym również sadowników, służb doradczych i dystrybutorów środków ochrony roślin. W kontekście bardziej kontrolowanej ochrony roślin, wprowadzanie zalecanego od wielu lat monitoringu występowania owadów i roztoczy roślinożernych staje się koniecznością. Producent powinien prowadzić systematyczne lustracje swoich upraw, analizując każdorazowo ich wyniki, oceniać potrzebę wykonania zabiegu zwalczającego oraz efekty stosowanej ochrony. Prowadząc ochronę upraw, należy precyzyjnie dobierać środki należące do różnych grup chemicznych, szczególnie przy zwalczaniu owadów i roztoczy wielopokoleniowych, nie tylko w aspekcie uzyskania najwyższej skuteczności ich działania w konkretnych warunkach, lecz także aby nie dopuścić do pojawiania się ras szkodników odpornych na daną grupę chemiczną. Wiadomo, że w obecnej sytuacji, przy bardzo zredukowanej liczbie środków chemicznych (i ich grup) nie zawsze jest to możliwe, szczególnie w uprawach roślin małoobszarowych, do których, oprócz jabłoni, zaliczane są wszystkie rośliny sadownicze. Obecnie jednym z ważnych problemów jest zbyt mała liczba lub brak zarejestrowanych środków chemicznych lub biologicznych do zwalczania szkodliwych owadów i roztoczy w uprawach takich gatunków roślin, jak np. brzoskwinia, morela, wiśnia, śliwa i wszystkie rośliny jagodowe. W 2013 roku w niektórych sadach jabłoniowych wystąpiły problemy ze zwalczaniem przędziorka owocowca (Panonychus ulmi), a lokalnie przędziorka chmielowca (Tetranychus urticae). Jedną z przyczyn niepowodzenia w zwalczaniu pierwszego z wymienionych szkodników był przebieg pogody. Po długo trwającej zimie, nastąpiło gwałtowne ocieplenie, co spowodowało spiętrzenie prac w sadach, – 24 – skutkujące brakiem możliwości terminowego wykonania niektórych zabiegów, w tym zabiegów ochrony roślin. I tak, pomimo iż w wielu sadach wyniki lustracji zimowych wskazywały na potrzebę wczesnowiosennego zwalczania jaj zimujących przędziorka owocowca preparatami olejowymi, to dynamiczny przebieg pogody sprawił, że nie wszyscy zdążyli ten zabieg wykonać. W takiej sytuacji walkę z przędziorkiem rozpoczęto dopiero po kwitnieniu jabłoni, kiedy na liściach były już wszystkie stadia rozwojowe szkodnika. Jedno opryskiwanie akarycydem nie zapewniało jednak wysokiej skuteczności zwalczania. W wielu sadach konieczne było powtórzenie zabiegu odpowiednio dobranym środkiem, uwzględniającym obecność określonych stadiów rozwojowych szkodnika. Ponadto w niektórych sadach stwierdzono odporność przędziorka owocowca na akarycydy z grupy METI (mitochondrialnego transportu elektronów), takie jak Ortus 05 EC, Magus 200 SC i Sanmite 20 WP. W takich sadach nie powinny być one stosowane przez co najmniej 3 sezony wegetacyjne. W tym czasie należałoby stosować środki z innych grup chemicznych, np. Envidor 240 SC (spirodiclofen z grupy kwasów tetronowych), Zoom 110 SC (etoksazol z grupy difenalowych oksazolin), Sumo 10 EC (milbemektyna z grupy makrocyklicznych laktonów), stosując się do zaleceń podanych w etykietach. Przestrzeganie określonych zasad ochrony pozwoli, po 3-letniej przerwie, wrócić do wcześniej stosowanych akarycydów. Do przyczyn niepowodzenia w walce z przędziorkami oraz szpecielami należy także zaliczyć stosowanie zbyt małej ilości cieczy roboczej do opryskiwania sadu, szczególnie w okresach stosunkowo niskiej wilgotności powietrza. Stosując akarycydy o działaniu kontaktowym, należy je równomiernie nanieść na obie strony liści (głównie na ich dolną stronę) na całej wysokości korony drzewa. W sadach z drzewami o większych koronach lub bardziej zagęszczonych 300 l cieczy użytkowej/ha (taka ilość jest często używana) może być niewystarczająca. Winą za słaby efekt przeprowadzonego zabiegu obarcza się często preparat, a przyczyną może być/jest słabe pokrycie liści i brak kontaktu roztoczy z substancją aktywną akarycydu. W ubiegłym sezonie wystąpiły także problemy ze zwalczaniem mszyc, głównie mszycy jabłoniowo-babkowej, ale nie tylko tego gatunku. Trzeba pamiętać, że mszyca ta powinna być zwalczana w początkowym okresie jej żerowania, zanim nastąpi zwijanie się liści. Spośród możliwych przyczyn niepowodzenia w zwalczaniu mszyc należy wymienić także zbyt późne wykonanie pierwszego zabiegu przed kwitnieniem (gwałtowne ocieplenie i nawał pilnych prac w sadzie) oraz brak możliwości wykonania zabiegu bezpośrednio po kwitnieniu. Zwalczanie mszyc w okresie, kiedy ich kolonie są już liczne, jest zawsze mniej skuteczne. Ponadto obserwu– 25 – je się już powstawanie ras mszyc odpornych na zbyt często stosowane środki mszycobójcze. Innym przykładem może być dość późne pojawienie się mszycy bawełnicy korówki, kiedy zbliżający się zbiór owoców ograniczał szanse skutecznego jej zwalczania. W sadach jabłoniowych coraz częściej obserwuje się miodówki – Cacopsylla melanoneura i C. picta, których bezpośrednia szkodliwość ma mniejsze znaczenie niż fakt, że są one wektorami fitoplazmy proliferacji jabłoni. Monitorowanie obecności miodówek w sadzie powinno się prowadzić wczesną wiosną, kiedy zimujące osobniki opuszczają kryjówki zimowe. W zależności od przebiegu temperatury przypada to na koniec marca i kwiecień. Do obserwacji obecności miodówek bardzo przydatne są żółte tablice lepowe. Należy je zawiesić w sadzie na początku marca, a jeśli jest ciepło, nawet pod koniec lutego w liczbie 8-10 tablic lepowych na 1 ha powierzchni. W starszych sadach można z powodzeniem stosować także metodę strząsania owadów dorosłych na płachtę entomologiczną. Odłowienie lub strząśnięcie od kilkunastu do kilkudziesięciu osobników w jednym terminie świadczy o zagrożeniu sadu i jest sygnałem do podjęcia zwalczania. Miodówki są najbardziej groźne w szkółkach, zraźnikach i młodych sadach. Dlatego też niezwykle ważne jest, aby materiał nasadzeniowy był bezwzględnie wolny od miodówek i proliferacji. Zwalczanie miodówek jest praktycznie najlepszą metodą zapobiegania rozprzestrzenianiu się proliferacji, a ponadto ważna jest też izolacja przestrzenna od porażonych przez chorobę sadów. Miodówki są często ograniczane podczas zwalczania innych szkodników jabłoni, np. środkami Reldan 225 EC lub Karate Zeon 050 CS stosowanymi na początku zielonego pąka kwiatowego (w programie ochrony nie ma środków zarejestrowanych do zwalczania miodówek na jabłoniach). W ostatnim sezonie do zwalczania owocówek i zwójkówek liściowych wprowadzono środki reprezentujące nowe grupy chemiczne, np. Coragen 200 SC (chlorantraniliprol z grupy atranilowych diamidów), Affirm 095 SG (benzoesan emamektyny z grupy makrocyklicznych laktonów), co pozwoli na bardziej skuteczne zwalczanie tych ważnych szkodników. Bardzo istotne jest dobranie odpowiedniego preparatu do zwalczanego stadium rozwojowego szkodnika, co często decyduje o powodzeniu zabiegu. W sadach, gdzie zagrożeniem są gąsienice zwójkówek, konieczne jest ich zwalczanie przed kwitnieniem. Jak co roku większą uwagę należy zwrócić na skuteczne zwalczanie owocówki śliwkóweczki. Na podkreślenie zasługuje fakt, że coraz powszechniej stosowane są w sadach pułapki z feromonami pozwalającymi określić liczebność poszczególnych gatunków zwójkówek i precy– 26 – zyjniej wyznaczać terminy zabiegów zwalczających tę grupę szkodników. W Szwajcarii, Austrii, Niemczech i Francji owocówkę jabłkóweczkę zwalcza się również metodą dezorientacji samców i innymi, bardziej przyjaznymi dla środowiska metodami. Taka metoda była stosowana również w naszych doświadczeniach i jej efekty były porównywalne do wyników uzyskiwanych na kwaterach z chemicznym zwalczaniem szkodnika. W sadach jabłoniowych warto zwracać większą uwagę na uszkodzenia kory i drewna powodowane przez gąsienice zwójki koróweczki (Enarmonia formosana) i przeziernika jabłoniowca (Synanthedon myopaeformis). Szkodniki te można ograniczyć jedynie w okresie lotu motyli, gdyż gąsienice żerują w ukryciu i żaden ze środków chemicznych dozwolonych do ochrony nie jest przydatny do zniszczenia szkodników pod korą pędów. Precyzyjny termin zabiegu w zagrożonych sadach najlepiej jest ustalić, zawieszając pułapki z feromonem, które należy kontrolować systematycznie i w okresie intensywnego lotu motyli, zwykle w czerwcu – lipcu, wykonać zabieg. Niestety, w programie na 2014 rok nie ma w zaleceniach żadnych środków zarejestrowanych do ich zwalczania. Motyle mogą być ograniczane podczas zabiegów zwalczających podobną grupę szkodników, np. zwójkówek liściowych, owocówki jabłkóweczki, jeśli termin ich lotu będzie zbieżny. Lokalnie w sadach występują chrząszcze atakujące pnie drzew (np. ogłodki, rozwiertek nieparek), nawet młodych, osłabionych np. przez mrozy. W niektórych sadach może być potrzebne ich zwalczanie w okresie lotu chrząszczy, kiedy są one na powierzchni. W sadach zagrożonych przez korniki można zawiesić pułapki lepowe (koniec maja, czerwiec oraz sierpień) i w ten sposób ustalić orientacyjny termin lotu i zwalczania szkodników. Do monitoringu rozwiertka nieparka (kwiecień-maj) można zastosować np. 94% alkohol etylowy z dodatkiem 1% toluenu, zmieszanego z wodą w stosunku 1:1 w odpowiednich pułapkach, np. z pojemników plastikowych z otworami. Zawieszenie nawet jednej takiej pułapki na powierzchni 0,5-1 ha sadu może być wystarczającym wskaźnikiem obecności szkodnika. Natomiast absolutnie nie ma możliwości zniszczenia tej grupy owadów podczas ich żerowania pod korą drzew, a w okresie, kiedy chrząszcze są obecne w koronie drzew, mogą być ograniczane zabiegami zwalczającymi inne szkodniki, preparatami o szerszym spektrum działania. Do sadów powoli wraca znamionówka tarniówka (Orgyia antiqua), która przed 30-40 laty była sztandarowym szkodnikiem i powodowała liczne gołożery. W ramach Programu Wieloletniego (PW 1.10) w 2013 roku prowadzono monitoring – 27 – obecności znamionówki tarniówki w sadach na terenie Polski centralnej i południowej. Obecność motyli szkodnika stwierdzono we wszystkich sadach, w których prowadzono monitoring z wykorzystaniem pułapek z feromonami do odłowu samców, jednak jedynie w kilku sadach położonych w centralnej części kraju odłowiła się znaczna liczba szkodnika, a w innych tylko pojedyncze osobniki. W lustrowanych sadach nie stwierdzono uszkodzeń liści ani owoców, co wskazuje, że na razie znamionówka tarniówka nie stanowi problemu, ale konieczny jest monitoring obecności szkodnika, by nie dopuścić do strat o znaczeniu gospodarczym. Na gruszach nadal występują problemy z miodówką gruszową plamistą (Psylla pyricola), choć wielu producentów przekonało się do zmiany podejścia do sposobu zwalczania miodówek, proponowanego przez Pracownię Entomologii Zakładu Ochrony Roślin Sadowniczych IO, i ograniczyło ten problem w sadach do minimum. Największe kłopoty z miodówkami były w sadach, gdzie regularnie stosowano kilka zabiegów środkami działającymi totalnie, w tym głównie pyretroidami. W takich sadach zniszczono zupełnie entomofaunę pożyteczną, która odgrywa ogromną rolę w redukcji szkodnika. W zwalczaniu miodówek bardzo ważny jest monitoring ich obecności w sadzie i dostosowanie programu zwalczania do terminów zagrożenia. Niezmiernie istotne jest także wykorzystanie najbardziej przydatnych środków w poszczególnych terminach, w zależności od zwalczanego stadium rozwojowego szkodnika. Nowym, a raczej mniej znanym problemem w sadach gruszowych są przędziorki, które wcześniej nie miały większego znaczenia, gdyż środki stosowane do zwalczania miodówek, np. Mitac 200 EC (amitraz), skutecznie je ograniczały. Wycofanie ich z programu ochrony grusz oraz wyniszczenie roztoczy drapieżnych (Phytoseiidae) przez preparaty nieselektywne, stało się przyczyną niekontrolowanego rozwoju populacji roztoczy roślinożernych, nie tylko przędziorków, lecz i szpecieli. Obecnie w sadach, gdzie do walki z miodówkami stosuje się Movento 100 SC lub środki zawierające abamektynę, ogranicza się także skutecznie przędziorki. Jeśli mimo to przędziorki stanowią zagrożenie, można do ich zwalczania zastosować jeden raz w sezonie preparat Ortus 05 SC. W sadach gruszowych, szczególnie młodych, szkody mogą powodować również szpeciele. Jeśli w poprzednim roku obserwowano liczne liście uszkodzone przez wzdymacza gruszowego (Epitrimerus piri) lub podskórnika gruszowego (Eriophyes piri), celowe jest ich zwalczanie we wczesnym okresie, tzn. przed kwitnieniem, kiedy wychodzą z miejsc zimowania w pąkach, ale zanim ukryją się pod skórką – 28 – liścia. W zagrożonych sadach zabieg zwalczający podskórnika gruszowego powinien być wykonany bardzo wcześnie, już w okresie ukazywania się zielonych pąków, gdyż późniejsze zabiegi są mniej skuteczne. Niestety obecnie do walki ze szpecielami dozwolony jest tylko jeden zabieg preparatem Ortus 05 SC. Potrzebę zwalczania szpecieli najlepiej ustalić na podstawie lustracji sadu gruszowego w lecie poprzedniego roku. Jeśli obserwowano szkodniki i na drzewach były uszkodzone przez nie liście, to warto te szkodniki zwalczać wczesną wiosną, celem niedopuszczenia do ich namnożenia się, szczególnie w młodych sadach. Szpeciele są także ważną grupą szkodników w sadach jabłoniowych i śliwowych. Szczególnie duże szkody mogą wyrządzić w młodych sadach, gdzie hamują wzrost i osłabiają drzewka. Jeśli w poprzednim roku notowano uszkodzenia, najlepiej zwalczać je wczesną wiosną, w okresie wychodzenia z pąków, w których zimowały, stosując dozwolone na daną uprawę środki roztoczobójcze. Szpeciele wolnożyjące na liściach są ograniczane także przez niektóre akarycydy stosowane do zwalczania przędziorków w sezonie wegetacji. Na wiśniach i czereśniach konieczny jest monitoring lotu nasionnicy trześniówki Rhagoletis cerasi oraz innego, nowego gatunku nasionnicy Rhagoletis cingulata, od kilku lat występującego w naszych sadach. Muchówki są skutecznie odławiane na żółte tablice lepowe, które zawiesza się w koronie drzew przed spodziewanym wylotem szkodnika (początek wybarwiania się owoców). Pierwszy zabieg wykonuje się po kilku dniach regularnego lotu (codziennie nowe muchówki na tablicy) i powtarza 1-2 razy, zależnie od pory dojrzewania owoców. Taki program dał zupełnie dobre efekty w 2013 roku. Koniecznie trzeba jednak pamiętać o przestrzeganiu okresu karencji. Obecnie dozwolone są tylko środki z grupy neonikotynoidów, których karencja została określona na 14 dni. W poprzednim sezonie dozwolone były jeszcze niektóre pyretroidy z karencją 7 dni. Skuteczne zwalczanie nasionnic jest konieczne, gdyż obecność larw szkodników w owocach jest przyczyną dyskwalifikacji plonu. Z drugiej strony obecność pozostałości substancji aktywnych środków ochrony roślin w owocach też dyskwalifikuje plon. Optymalny program powinien być taki, aby żaden z zalecanych środków (substancja aktywna) nie był stosowany więcej niż jeden raz w sezonie, gdyż każde powtórzenie zabiegu tym samym preparatem prowadzi do kumulacji jego pozostałości. Jednocześnie z nasionnicami ograniczane są mszyce, jeśli nie były zniszczone wcześniej. – 29 – Coraz poważniejszym zagrożeniem dla większości roślin sadowniczych są larwy chrabąszczy, czyli pędraki, które mogą zniszczyć nawet kilkuletnie drzewka, głównie jabłoni i wiśni, ale także śliw, oraz krzewy borówki wysokiej, maliny i truskawki. Od dawna nie ma możliwości zwalczania pędraków w glebie na plantacji już założonej lub w sadzie. Do ubiegłego roku producenci mogli stosować przed założeniem sadu lub plantacji doglebowo preparat zawierający chloropiryfos, np. Dursban 480 EC lub jego odpowiedniki. Obecnie (środki te straciły rejestrację) pozostaje tylko uprawa roślin ograniczających rozwój pędraków chrabąszczy oraz mechaniczne ich zwalczanie w glebie, ewentualnie zwalczanie chrząszczy podczas ich nocnego spoczynku na drzewach wokół sadu (np. dąb, topola, osika). Na jabłoniach istnieje możliwość zwalczania chrząszczy ogrodnicy niszczylistki preparatem Sumi-alpha 050 EC, ale brak jest informacji dotyczącej chrabąszcza majowego. Problem pędraków może narastać, gdyż także w lasach i na innych uprawach sąsiadujących z sadami nie ma możliwości ich zwalczania. Po raz kolejny warto przypomnieć o dynamicznych zmianach w rejestrze środków do ochrony roślin. Wiele jest wycofywanych, inne mają nowe etykiety, często bardzo ubogie w zakresie zwalczanych szkodników. Wykreślono z nich wiele ważnych gatunków szkodliwych owadów lub roztoczy, a także roślin, na których mogły być stosowane. Ochrona środkami niezarejestrowanymi na dany gatunek jest niemożliwa, gdyż wykrycie substancji niedozwolonej w owocach może mieć bardzo przykre konsekwencje. Dlatego też planując jakikolwiek zabieg środkiem zwalczającym szkodniki, trzeba dokładnie przeczytać etykietę. Trzeba bowiem mieć pewność, że stosujemy ochronę zgodnie z dozwolonym programem, zachowując okres prewencji i karencji, co pozwala uniknąć zagrożenia dla owadów zapylających oraz pozostałości środków w owocach. Ponadto może się zdarzyć, że w nowej etykiecie jest wymieniona niższa dawka środka na hektar niż była zalecana poprzednio, a to może skutkować słabszym efektem zwalczania szkodników i o tym też trzeba pamiętać (tak będzie z preparatem Pirimor 50 WG). Warto też zwracać uwagę na uprawy sąsiadujące z chronionymi, aby unikać takich sytuacji, kiedy ciecz podczas zabiegu będzie znoszona poza teren chroniony i może stwarzać zagrożenie (zawartość substancji niedozwolonych). Główny Inspektor Państwowej Inspekcji Ochrony Roślin i Nasiennictwa na ubiegłorocznej konferencji w Ossie zgłosił problem możliwości występowania owocówki południóweczki (Grapholita molesta). Na podstawie informacji docierających do PIORiN można było domniemywać, że w owocach eksportowanych z Polski, szczególnie z południa kraju, znajdowano gąsienice wymienionego gatunku owocówki. – 30 – Wiadomo, że gatunek ten jest znanym szkodnikiem w krajach południowej Europy o cieplejszym niż nasz klimacie. Dlatego w ramach Programu Wieloletniego (PW 1.5) zakupiliśmy pułapki i feromon do odłowu motyli owocówki południóweczki. Pułapki zawieszone były głównie w sadach na południu kraju, ale także w centrum. Wyniki obserwacji prowadzonych w sezonie wegetacji nie potwierdziły obecności owocówki południóweczki w monitorowanych sadach. W pułapkach znajdowano jedynie odłowione motyle owocówki śliwkóweczki – Grapholita funebrana). Świadczyć to może, że w monitorowanych sadach owocówka południóweczka jeszcze nie występuje. Problemu ze wspomnianym szkodnikiem nie można zupełnie wykluczyć i będziemy w dalszym ciągu systematycznie kontrolować obecność tej owocówki w polskich sadach. – 31 – OCHRONA SADÓW OCZAMI PRAKTYKA Maria Buczek Sadowniczy Zakład Doświadczalny Instytutu Ogrodnictwa w Brzeznej Pracując w Sadowniczym Zakładzie Doświadczalnym Instytutu Ogrodnictwa w Brzeznej, od ponad 25 lat zajmuję się oceną przydatności nowych podkładek i odmian do uprawy w specyficznych warunkach podgórskich, a także zastosowaniem metod integrowanej i ekologicznej w produkcji sadowniczej. Ściśle współpracuję z sadownikami i dzielę się z nimi swoją wiedzą podczas szkoleń organizowanych w Zakładzie oraz w czasie spotkań w terenie organizowanych przez Stowarzyszenie Integrowanej Produkcji Owoców „Podkarpacie” działające przy SZD Brzezna od 1992 roku. Misją powołanej w 1953 roku placówki w Brzeznej, zwanej popularnie przez miejscowych i przyjezdnych „Instytutem”, od początku jej działalności było i jest nadal prowadzenie badań naukowych, upowszechnianie osiągnięć nauki sadowniczej oraz produkcja owoców i wysokiej jakości materiału szkółkarskiego. Efekty badań w Brzeznej miały i wciąż mają duże znaczenie praktyczne. Wzrost powierzchni upraw sadowniczych w Polsce, w tym również w Małopolsce, przyczynił się do wzrostu konkurencji na rynku owocowym i spadku opłacalności produkcji. Priorytetem stała się więc poprawa jakości owoców i wysokości uzyskiwanych plonów. Powstanie grup producenckich, zrzeszających często po kilkudziesięciu sadowników (szczególnie w rejonie Polski południowej) postawiło przed ich członkami nowe wyzwania, których celem jest ujednolicenie produkowanych owoców pod względem jakościowym. Jest to szczególnie trudne w rejonie podgórskim, gdzie sadownicy gospodarują na niewielkich powierzchniach, w bardzo zróżnicowanych warunkach klimatyczno-glebowych, często w bezpośrednim sąsiedztwie nieużytków sadowniczych, które przyczyniają się do wzrostu zagrożenia ze strony agrofagów. Ujednolicenie stosowanych technologii produkcji, a przede wszystkim optymalizacja ochrony roślin obniża koszty produkcji oraz poprawia jakość i wysokość plonów. Istotny wpływ na racjonalne stosowanie środków ochrony roślin mają: wzrost cen środków ochrony, pogłębiana wiedza oraz świadomość producentów. – 32 – Prowadzone przez specjalistów szkolenia dotyczące rozwoju agrofagów i sposobu ich zwalczania oraz szkolenia (od ponad 20 lat) z zakresu „Integrowanej produkcji owoców” przyczyniły się niewątpliwie do podniesienia świadomości sadowników i poprawy jakości produkowanych owoców. O tym, jak ważny jest monitoring występowania szkodników i umiejętność określania progów zagrożenia, przekonało się wielu producentów jabłek w rejonie Małopolski kilka lat temu, po rozpoczęciu działalności grup producenckich. Podczas przygotowania owoców do sprzedaży i sortowania na sortownicach znaczna ich część odpadała i nadawała się tylko do przemysłu, ze względu na uszkodzenia spowodowane przez letnie pokolenia zwójkówek: siatkóweczki, bukóweczki i wydłubkę oczateczki. Nie spotykało się praktycznie owoców uszkodzonych przez owocówkę jabłkóweczkę, ale wykonane zabiegi nie wystarczyły do zwalczenia wymienionych gatunków zwójkówek. Od tego momentu wzrosło zainteresowanie sadowników zakupem pułapek i obecnie przynajmniej kilku sadowników w każdej grupie producenckiej monitoruje przebieg lotów motyli oraz występowanie innych szkodników. Do najczęściej występujących gatunków zwójkówek w sadach Małopolski można zaliczyć: zwójkę siatkóweczkę, zwójkę bukóweczkę, zwójkę różóweczkę oraz wydłubkę oczateczkę. Najtrudniejszym elementem skutecznego zwalczania zwójkówek jest umiejętność identyfikacji poszczególnych gatunków występujących w sadach, co decyduje o wykonywaniu zabiegów w optymalnym terminie, dostosowanym do biologii szkodników. Dzięki współpracy specjalistów z Sadowniczego Zakładu Doświadczalnego Instytutu Ogrodnictwa w Brzeznej, członków Stowarzyszenia Integrowanej Produkcji (obecnie 120 członków) oraz pracowników Powiatowego Centrum Funduszy Europejskich, którzy pozyskali środki na zakup aparatury niezbędnej do monitorowania wysiewu zarodników parcha, oraz kilku stacji meteorologicznych zbierane są dane meteorologiczne z różnych rejonów sadowniczych i na ich podstawie jest oceniane zagrożenie parchem dla sadów jabłoniowych i gruszowych. Specjaliści z SZD Brzezna prowadzą doradztwo, w tym również telefoniczne, oraz w miarę potrzeb Stowarzyszenie IPO „Podkarpacie” w sezonie wegetacyjnym organizuje spotkania w gospodarstwach sadowniczych z udziałem pracowników SZD i innych specjalistów. Na spotkania często są zapraszani przedstawiciele różnych firm współpracujących z rolnictwem, którzy prezentują nowe produkty i możliwości ich stosowania. Celem tych spotkań jest pomoc w stosowaniu optymalnych rozwiązań w walce z chorobami i szkodnikami oraz wprowadzanie do produkcji alternatywnych metod ochrony, w tym biologicznych (introdukcja dobroczynka gruszowego), co prowadzi do ograniczenia stosowania chemicznych środków. – 33 – Biorąc pod uwagę specyfikę sadownictwa na terenach Małopolski, tj. rozdrobnienie gospodarstw, warunki klimatyczno-glebowe oraz inne czynniki, takie jak problemy z właściwym terminem wykonania zabiegów ochrony, prowadzenie intensywnych upraw sadowniczych na wysokim poziomie w terenach górzystych wymaga od producentów szczególnych umiejętności i wiedzy. Dokładne obserwacje muszą być prowadzone w każdej kwaterze sadowniczej oddzielnie, poczynając od pierwszych zabiegów wiosennych, których termin zależy w dużej mierze od usytuowania sadu i początku rozwoju wegetatywnego roślin, poprzez obserwację faz fenologicznych oraz związanych z nimi zagrożeń ze strony chorób i szkodników. W tych warunkach często niewielkie odległości, nawet kilkusetmetrowe i usytuowanie sadu mają istotny wpływ na występowanie agrofagów i ocenę zagrożenia, a w związku z tym określenie celowości i terminu wykonywanych zabiegów. Na przykład różnice w optymalnym terminie zabiegów przeciwko kwieciakowi jabłkowcowi często wynoszą kilka dni, nawet do tygodnia, przy stosunkowo niewielkiej odległości plantacji sadowniczych od siebie (kilka, kilkanaście kilometrów). Podobnie jest z innymi szkodnikami, takimi jak: owocnice, owocówki, zwójkówki, mszyce, przędziorki, pryszczarki czy pordzewiacze. Często zdarza się, że część zabiegów ochrony roślin można pominąć lub wykonać tylko w niektórych kwaterach. W czasie organizowanych spotkań jest omawiana bieżąca sytuacja w sadach, istnieje możliwość obejrzenia przyniesionych przez sadowników pędów, także z wykorzystaniem binokularu, co pozwala na dokładną ocenę zagrożenia, szczególnie trudnych do obserwacji gołym okiem agrofagów, jakim jest np. pordzewiacz. Prowadzone przez wiele lat w sadach doświadczalnych SZD Brzezna obserwacje lotu motyli zwójkówek wskazują na istotne różnice w dynamice lotów i w występujących gatunkach zwójkówek w sadach zlokalizowanych na południowozachodnim stoku i sadach znajdujących się na równinie, w odległości około 500 m, w linii prostej. Wieloletnie badania i obserwacje wykazały, że w zależności od sezonu wegetacyjnego i panujących warunków meteorologicznych, przy stosowaniu identycznej ochrony (w tym samym czasie, tymi samymi środkami), występują różnice w jej skuteczności, pomiędzy tymi kwaterami sadowniczymi, a różnice w wysokości temperatur, szczególnie wiosną i jesienią, dochodzą nawet do 5 oC. Na skuteczność ochrony mają niewątpliwie wpływ często występujące lokalnie (pasami) opady burzowe, które, występując po wykonanym zabiegu, mogą przyczynić się do zmycia preparatów lub ograniczenia ich skuteczności. W bieżącym sezonie przechowalniczym najczęściej wymienianymi przez sadowników problemami są choroby fizjologiczne oraz parch przechowalniczy, co ma nie– 34 – wątpliwie związek z warunkami meteorologicznymi w drugiej połowie lata i zaniechaniem w ramach oszczędności kilku zabiegów ochrony. Wszelkie działania nad wprowadzeniem metody IPO do produkcji sadowniczej prowadzone od lat 90. pod kierunkiem prof. dr hab. Edmunda Niemczyka w sadach Polski centralnej, a na Podkarpaciu pod kierunkiem prof. dr hab. Adama Szczygła miały na celu zminimalizowanie zagrożenia wynikającego ze stosowania środków ochrony roślin dla zdrowia człowieka i dla środowiska, co jest również celem wprowadzonej od stycznia 2014 r. „Integrowanej ochrony roślin”. Do najczęściej poruszanych przez sadowników małopolskich problemów związanych z ochroną roślin należą: ▪ wystąpienie parcha przechowalniczego w bieżącym sezonie przechowalniczym, do czego przyczyniło się zaniechanie ochrony sadów w drugiej połowie lata, ▪ zbyt duża ilość owoców trafiających do przemysłu ze względu na uszkodzenia spowodowane przez zwójkówki i inne szkodniki, ▪ duże zagrożenie ze strony mszyc, a w szczególności bawełnicy korówki i trudności z jej zwalczaniem, ▪ wzrost uszkodzeń liści przez gąsienice toczyka gruszowiaczka, ▪ pogorszenie jakości owoców i wystąpienie silnych ordzawień na skutek zaniechania zwalczania szpecieli w niektórych sadach, ▪ nie do końca zadowalające efekty prowadzonej ochrony przed parchem i mączniakiem, szczególnie w kwaterach odmian bardziej wrażliwych, ▪ ciągle powracający problem rosnącej liczby zaniedbanych nasadzeń sadowniczych, tzw. nieużytków sadowniczych, które występują w sąsiedztwie stosunkowo małych podgórskich sadów i zwiększają zagrożenie ze strony patogenów dla intensywnych sadów towarowych, co zwiększa liczbę wykonywanych zabiegów i podnosi znacząco koszty ochrony. – 35 – NA CO ZWRÓCIĆ UWAGĘ PRZY WDRAŻANIU DYREKTYWY 2009/128/WE W UPRAWACH SADOWNICZYCH – WYNIKI BADAŃ ANKIETOWYCH 2009 – 2013 Zbigniew T. Dąbrowski, Agnieszka Bałacińska, Szymon Matysiak, Kornelia Mędrzykowska, Aleksandra Sowińska Katedra Entomologii Stosowanej SGGW, Warszawa Wprowadzenie Od ponad 10 lat prowadzimy regularne badania ankietowe dotyczące wiedzy, opinii i aktualnie stosowanych praktyk ochrony roślin wśród producentów płodów rolnych i ogrodniczych. Wykorzystano standardowy układ pytań stosowany w innych krajach w tego typu badaniach (w j. angielskim – „KAP survey – Knowledge, attitude and practices”). Pierwsza część przeprowadzonej ankiety dotyczyła ogólnej charakterystyki respondentów: wielkości gospodarstw; powierzchni poszczególnych upraw świadczących o specjalizacji; warunków założenia sadu/plantacji; czytanej prasy fachowej. Druga część miała ocenić aktualny stan wiedzy producentów o zasadach racjonalnego gospodarowania, a szczególnie o dobrej praktyce ochrony roślin. Ankietowani odpowiadali m.in. na pytania dotyczące takich pojęć, jak: próg szkodliwości, karencja, prewencja, selektywność środków ochrony roślin, produkcja integrowana a ekologiczna. Trzecia część dotyczyła stosowanych praktyk w gospodarstwie lub w sadzie/plantacji. Pytania dotyczyły m.in.: kryteriów stosowanych przy wyborze chemicznego środka ochrony roślin (ch.ś.o.r.) i częstotliwości jego stosowania; stosowanych dawek; atestacji opryskiwaczy; przechowywania ś.o.r. i postępowania z pustymi opakowaniami. Ostatnia część pytań dotyczyła obecnego stanu przygotowania i opinii producentów o prowadzeniu integrowanej, a nawet ekologicznej produkcji owoców. Pierwsze badania ankietowe przeprowadzili magistranci Katedry Entomologii Stosowanej i Katedry Sadownictwa SGGW w latach 2002-2004. Stwierdzili m.in., że: – 36 – Tylko producenci jabłek w okolicach Grójca i Warki posiadali własny sprzęt do sygnalizowania zabiegów przeciwko chorobom i szkodnikom (Dąbrowski i Majewski 2005). Znajomość korzyści ze stosowania progów zagrożenia przy podejmowaniu decyzji o chemicznym zabiegu zwalczania deklarowało: 78% producentów jabłek; 31% – wiśni; 53% – producentów porzeczki czarnej po szkoleniu w zakresie Integrowanej Produkcji (IP), a 17% bez szkolenia; 91% – producentów truskawek po szkoleniu IP, a 62% bez szkolenia (Łabanbowska-Bury i in. 2005). Wiedza producentów o czynnikach powodujących straty w plonach była wyższa po szkoleniach IP. Świadczy to o fakcie, że część producentów nie zdawałą sobie sprawy z istnienia wielu czynników wpływających na jakość plonu. Ponad 50% sadowników oceniała straty powodowane przez choroby i szkodniki na 6-30%. Ok. 40% producentów miało problemy z rozpoznawaniem objawów poszczególnych chorób i szkodników. Duże trudności sprawiało rozpoznawanie chorób fizjologicznych oraz odróżnianie uszkodzeń mrozowych i mechanicznych od chorób powodowanych przez wirusy i grzyby (Łabanowska-Bury i in. 2005; Dąbrowski i Burdon 2006). Większość sadowników znała i przestrzegała zasad Dobrej Praktyki Ochrony Roślin, włącznie z przestrzeganiem okresów karencji i stosowaniem zasad BHP. W niektórych regionach jednak znaczny procent opryskiwaczy nie miał urzędowo wymaganej atestacji, a tylko ok. 40% sadowników posiadało oddzielny opryskiwacz do herbicydów. Przeważająca większość sadowników dokonywała wyboru ch.ś.o.r. na podstawie jego ceny, następnie skuteczności, a nie ekologicznych konsekwencji jego stosowania. Aktywną walkę biologiczną ze szkodnikami prowadzono jedynie w sadach jabłoniowych. Ok. 30% ankietowanych prowadzących Integrowaną Produkcję jabłek w Grójeckiem wprowadziło w swoich sadach drapieżnego roztocza – dobroczynka gruszowego. Ankietowani producenci wiśni, porzeczek i truskawek nie widzieli jeszcze wtedy możliwości stosowania walki biologicznej w swoich uprawach (Dąbrowski i Majewski 2005). Sugerowano, aby w czasie szkoleń zwrócić większą uwagę na rolę obecnych w sadzie naturalnych wrogów szkodników i na ochronę tych pożytecznych organizmów. – 37 – Producenci wymieniali długą listę czynników (finansowe, brak wiedzy, trudności przy zakupie) utrudniających walkę biologiczną w sadach. Znaczne zaniepokojenie budziło postępowanie z pustymi opakowaniami po chemicznych środkach ochrony roślin: do 80% sadowników w niektórych regionach robiło to niezgodnie z zaleceniami i obowiązującymi przepisami. Apelowaliśmy, aby na te zagadnienia zwrócić szczególną uwagę w czasie szkolenia producentów. Przedstawione wyniki wskazują, że analiza stanu wiedzy i potrzeb producentów pozwala na przygotowanie bardziej efektywnego programu wdrażania zasad integrowanej produkcji i ochrony roślin. Dla oceny efektywności wdrażania tych zasad w ostatnich czterech latach badaniami objęliśmy sadowników w powiecie grójeckim. W pracy tej uwzględniliśmy tylko zagadnienia związane bezpośrednio z wdrażaniem zasad integrowanej ochrony roślin. Ogólne założenia Dyrektywy 2009/128/WE Dyrektywa 2009/128/WE Parlamentu Europejskiego i Rady reguluje na poziomie Unii Europejskiej zasady obrotu oraz stosowania środków ochrony roślin, w celu ograniczenia zagrożeń dla zdrowia ludzi, zwierząt oraz dla środowiska naturalnego, stwarzanych przez te preparaty. Jednocześnie wprowadza obowiązek stosowania zasad integrowanej ochrony roślin przez wszystkich profesjonalnych użytkowników środków ochrony roślin od dnia 1 stycznia 2014 r. Definicja integrowanej ochrony roślin jest ściśle określona w artykule 3 pkt 6 dyrektywy jako dokładne rozważenie wszystkich dostępnych metod ochrony roślin, a następnie podjęcie właściwych środków w celu zahamowania rozwoju populacji organizmów szkodliwych i utrzymanie stosowania środków ochrony roślin oraz innych form interwencji na ekonomicznie i ekologicznie uzasadnionym poziomie, a także zminimalizowanie zagrożenia dla zdrowia ludzi i dla środowiska. Najważniejszym celem integrowanej ochrony roślin jest uzyskanie zdrowych plonów przy minimalnym zakłóceniu funkcjonowania ekosystemu rolniczego i zachęcania rolników/ogrodników do stosowania naturalnych sposobów zwalczania szkodników i patogenów roślin. Ogólne zasady integrowanej ochrony roślin zawarto w załączniku III do dyrektywy. Stan wiedzy respondentów i praktyki stosowane przez sadowników powiatu grójeckiego Znajomość klas toksyczności chemicznych środków ochrony roślin (ch.ś.o.r.) jest szczególnie ważna w czasie przygotowywania i stosowania cieczy roboczej. Prawi- – 38 – dłowo odpowiedziało 57,5%, w tym 68,7% z wykształceniem zawodowym i średnim. Wydaje się, że grupa sadowników z wykształceniem wyższym nie przyswoiła sobie zmian w klasyfikacji ch.ś.o.r. przeprowadzonych w ostatnich latach. Znajomość środków silnie toksycznych dla pszczół wykazało 95% sadowników. Możliwość stosowania selektywnych ch.ś.o.r., bezpiecznych dla organizmów pożytecznych, jest jednym z podstawowych elementów integrowanej ochrony roślin. Niezależnie od wieku, znajomość tę wykazało od 54% do 62% sadowników (w zależności od gminy). Fakt, że w przedziale wiekowym 46-55 lat uzyskano aż 76% pozytywnych odpowiedzi, może wskazywać na odbycie przez tych respondentów kilku szkoleń. Znajomość terminu „okres karencji” jest szczególnie ważna dla zachowania bezpieczeństwa owoców dla konsumentów. Jest to czas, który powinien upłynąć od dnia zastosowania ch.ś.o.r. do dnia zbioru roślin lub produktów roślinnych przeznaczonych do konsumpcji. W sumie od 62,5% do 90% respondentów, w zależności od gminy, udzieliło poprawnej odpowiedzi. Nie stwierdzono istotniejszych różnic w znajomości tego terminu pomiędzy sadownikami z wykształceniem wyższym a średnim. W grupie osób z wykształceniem podstawowym większość nie znała tego pojęcia lub błędnie odpowiedziała na to pytanie. Pojęcie okresu prewencji poprawnie zdefiniowało 78% ankietowanych. Załącznik III dyrektywy zawiera zalecenie: „Organizmy szkodliwe muszą być monitorowane przy zastosowaniu odpowiednich metod i narzędzi”. Większość ankietowanych (88%) regularnie prowadzi lustrację swoich upraw, najczęściej co 3-4 dni (47,5%), pozostali co drugi dzień (25%) lub raz na 5 dni (27,5%). Najpowszechniejszą metodą jest metoda wizualna (46%), a 35% ankietowanych łączy ją ze stosowaniem pułapek feromonowych. Płachty entomologiczne, używane przy technice otrząsania gałęzi, stosuje tylko 5% ankietowanych. Aż 12% respondentów nie wymieniło żadnej metody lustracji. Niestety ponad połowa respondentów (58%) ma trudności z rozpoznawaniem chorób lub szkodników. Poproszono sadowników o wymienienie narzędzi, które ułatwiają im rozpoznawanie organizmów szkodliwych. Większość (47,5%) wskazało lupę, 32,5% korzystało z kieszonkowego atlasu szkodników i chorób. Zalecenie załącznika III – przed zabiegiem należy wziąć pod uwagę wartości progów szkodliwości występowania organizmów szkodliwych – jest warunkiem podjęcia właściwej decyzji o terminie przeprowadzenia opryskiwania ch.ś.o.r. Większość (65%) sadowników ankietowanych wykazała się znajomością pojęcia „próg – 39 – ekonomicznej szkodliwości”, najwięcej w grupie wiekowej 36-45 lat (22,5%) i 2635 lat (20%). Biorąc pod uwagę poziom wykształcenia, najmniej kłopotów z tym pytaniem mieli respondenci z wykształceniem wyższym (37,5%). Rysunek 1. Źródła informacji wykorzystywane przy podjęciu decyzji o terminie zabiegu zwalczania Informacje uzyskane z regularnie prowadzonego monitoringu i uwzględnienie progów szkodliwości są podstawą podjęcia racjonalnej decyzji o terminie przeprowadzenia zabiegu ochrony roślin. Największa część respondentów opiera podjęcie decyzji na własnej wiedzy i doświadczeniu (99%), ale wykorzystuje też inne źródła informacji. Na uwagę zasługuje fakt, że aż 64% sadowników korzysta z usług prywatnych firm doradczych (rys. 1). Dyrektywa w załączniku III zaleca: „Nad metody chemiczne przedkładać należy zrównoważone metody biologiczne...”. Poprawnej odpowiedzi o możliwościach wykorzystania wrogów naturalnych szkodników udzieliło od 57% respondentów w 2010 r. do 76% w 2013 r. Zaobserwowano wysoką zależność pomiędzy poziomem wykształcenia a znajomością wykorzystania walki biologicznej w sadach, a największą grupę wiekową stanowili sadownicy w przedziale wiekowym 26-45 lat. O ile pojęcie walki biologicznej nie jest dla większości sadowników obce, to tylko 23% zadeklarowało, że wykorzystuje dobroczynka gruszowego (Typhlodromus pyri Schr.) w ochronie swoich sadów przed przędziorkami. Znaczna grupa – 40 – sadowników informowała, że wprowadziła tego drapieżcę pod koniec lat 90. ubiegłego wieku, w okresie organizowania się grup IPO. Obecnie wśród sadowników stosujących walkę biologiczną 65% wprowadziło dobroczynka gruszowego na opaskach filcowych, zakupionych w specjalistycznych firmach, 26% od sąsiadów wraz z gałęziami w czasie letniego cięcia drzew, a 9% podało inne źródła pochodzenia drapieżców. Rysunek 2. Znajomość zaleceń dotyczących niechemicznych metod ochrony roślin Jednak większość badanych (52,5%) uzasadnia brak zainteresowania tą metodą jej niską skutecznością, a 25% uważa, że jest ona za droga, aby ją wprowadzić w swoim sadzie. Pomimo że 39% sadowników potwierdziło znajomość możliwości stosowania wirusowych preparatów do zwalczania owocówki jabłkóweczki, to żaden respondent ich nie stosuje. Pozostała grupa ankietowanych nie ma wiedzy o biologicznej ochronie sadów. Natomiast od 26% do 29% ankietowanych deklarowało znajomość innych alternatywnych metod ochrony sadów, jak: wycinanie pędów porażonych mączniakiem jabłoni i czyszczenie ran zgorzelinowych (rys. 2). Respondentów poproszono również o uszeregowanie czynników od najważniejszego do najmniej istotnego decydującego o wyborze ch.ś.o.r. Nadal najważniejszym czynnikiem okazała się cena (65%), następnie skuteczność (60%), natomiast bezpieczeństwo dla środowiska 78% sadowników uplasowało na trzeci miejscu. – 41 – Dyrektywa 2009/128/WE podkreśla również konieczność zachowania wszelkich środków bezpieczeństwa dla użytkowników ch.ś.o.r. Wśród badanych grup sadowników obecnie większość dobrze chroni swoje zdrowie i przestrzega zasad BHP w czasie przygotowywania cieczy roboczej i stosowania ch.ś.o.r.: 87% stosuje rękawice robocze, 77% posiada odpowiednie ubranie robocze wykorzystywane tylko w czasie opryskiwań, a 67% posiada szczelną kabinę w ciągniku. Jednak nadal pozostaje grupa sadowników, która nie korzysta z masek ochronnych i okularów ochronnych w czasie pracy z ch.ś.o.r. Na uwagę zasługuje fakt, że obecnie 90% profesjonalnych użytkowników ch.ś.o.r. w powiecie grójeckim zwraca opakowania po zużytych preparatach do punktów sprzedaży. Jest to wyraźny postęp w stosunku do wyników badań prowadzonych w latach 2002-2004. Dyrektywa zaleca stałe upowszechnianie i wdrażanie ogólnych zasad integrowanej ochrony roślin. Dokonaliśmy analizy form podnoszenia kwalifikacji zawodowych respondentów i ich satysfakcji z dostarczonej wiedzy i umiejętności. Preferowaną formą podnoszenia kwalifikacji zawodowej był udział w konferencjach sadowniczych (92%), następnie udział w kursach i szkoleniach (65%), 30% w sympozjach naukowych, 9% wskazało na inne formy źródeł informacji zawodowych, jak: książki, prasa, telewizja, internet oraz współpraca z doradcami sadowniczymi. W ocenie odbytych szkoleń 63% sadowników określiło ich program jako wyłącznie teoretyczny, 30% teoretyczny i praktyczny, a 7% tylko praktyczny. Większość (79%) sadowników oceniła przebyte szkolenia jako bardzo dobre (28%) i dobre (51%), 19% jako dostateczne, a tylko 2% jako niezadowalające. Pozytywną reakcją respondentów była deklaracja 94% badanych osób o planowanym dalszym udziale w zajęciach dotyczących integrowanej produkcji i ochrony roślin. Wnioski 1. Wiele pozytywnych wskaźników przyswojenia wiedzy teoretycznej i praktycznej z zakresu integrowanej ochrony roślin przez sadowników powiatu grójeckiego, a szczególnie gmin Błędów i Belsk, jest wynikiem ich regularnego uczestniczenia w szkoleniach i konferencjach sadowniczych. Świadczy to o dobrym przepływie wiedzy z ośrodków naukowych, państwowego i prywatnego doradztwa oraz firm dystrybujących ch.ś.o.r., co powinno być przykładem dla innych regionów kraju. – 42 – 2. Zalecenia Dyrektywy 2009/128/WE będą stymulowały rozwój współpracy pomiędzy sadownikami a pozostałymi organizacjami nad powszechnym wdrażaniem zasad bezpiecznego stosowania ch.ś.o.r. i integrowanej ochrony roślin. 3. Podkreślamy, że ważna jest merytoryczna treść szkoleń w zakresie integrowanej ochrony roślin, ale równie ważne jest łączenie zajęć teoretycznych i praktycznych, szczególnie przy demonstrowaniu zasad monitoringu i diagnostyki występujących chorób i szkodników. Literatura D ą b r o w s k i Z.T., B u r d o n I. 2006. Implementation of integrated fruit production (IFP) in sour cherry orchards: case studies in the Lipsko nad Wisłą district. J. Fruit Ornam. Plant Res. 14 (Suppl.) 29-38: 91-100. D ą b r o w s k i Z.T., M a j e w s k i M. 2005. Parametry oceny efektywności wdrażania IPO do praktyki. Ogólnopol. Konf. Ochr. Roślin Sadow., Skierniewice, 2324.02.2005: 24-26. Ł a b a n o w s k a -B u r y D., D ą b r o w s k i Z.T., Ł a b a n o w s k a B.H. 2005. Survey of current crop and pest management practices and black currant plantations in Poland. J. Fruit Ornam. Plant Res. 13: 91-100. – 43 – LUNA® EXPERIENCE 400 SC – NOWY FUNGICYD W OCHRONIE JABŁONI, GRUSZY I DRZEW PESTKOWYCH Tomasz Gasparski Bayer CropScience Polska, Dział Rozwoju i Rejestracji e-mail: [email protected] Grupę produktów Luna® stanowi kilka formulacji fungicydów przeznaczonych do stosowania w różnych uprawach sadowniczych oraz warzywniczych. Podstawą wszystkich fungicydów należących do grupy Luna® jest zawartość fluopyramu, substancji aktywnej, która działa poprzez blokowanie oddychania mitochondrialnego w komórkach patogenów grzybowych. Fluopyram należy do rozwijającej się grupy chemicznej SDHI. Substancja aktywna fluopyram po naniesieniu na roślinę wykazuje działanie kontaktowe (zarówno na powierzchni liści, jak i owoców), translaminarne oraz systemiczne. W 2014 roku w Polsce planowana jest rejestracja dwóch produktów z rodziny Luna®: * Luna® Experience 400 SC, * Luna® Sensation 500 SC. Planowany zakres rejestracji w uprawach sadowniczych Preparat Luna® Experience 400 SC jest gotową mieszaniną zawierającą dwie substancje aktywne: fluopyram oraz tebukonazol. Luna® Experience 400 SC będzie polecana do ochrony drzew ziarnkowych, pestkowych oraz warzyw. JABŁOŃ, GRUSZA: * parch, mączniak, rak drzew owocowych Zalecana dawka: 0,75 l/ha Zalecana ilość wody: 500-750 l/ha Badania prowadzone w Instytucie Ogrodnictwa w Skierniewicach oraz w stacjach doświadczalnych Bayer CropScience, potwierdziły bardzo wysoką skuteczność środka Luna Experience 400 SC w zwalczaniu parcha jabłoni w zabiegach zapobiegawczych, jak również interwencyjnych nawet do 72 godzin po infekcji. W przypadku przewidywanych bardzo silnych infekcji parcha, możliwe jest stosowanie mieszaniny z preparatem kontaktowym np.: Captan 80 WG 1,5 kg/ha. – 44 – JABŁOŃ, GRUSZA – choroby przechowalnicze: * gorzka zgnilizna jabłek, parch przechowalniczy, szara pleśń, brunatna zgnilizna, mokra zgnilizna, alternarioza, zgnilizna powodowana przez Nectria galligena Zalecana dawka: 0,75 l/ha Zalecana ilość wody: 500-750 l/ha W zwalczaniu chorób przechowalniczych jabłek zaleca się wykonać 2 zabiegi, na 4 i 2 tygodnie przed zbiorem owoców. Okres karencji – 14 dni. Z uwagi na wszechstronność działania, preparat Luna® Experience 400 SC najkorzystniej jest uwzględnić pod koniec kwitnienia w programach ochrony zarówno przed parchem jabłoni, mączniakiem prawdziwym jabłoni, jak i szarą pleśnią. Drugi zabieg tym preparatem korzystnie jest wykonać w okresie przedzbiorczym, do zabezpieczenia owoców przed całą grupą chorób przechowalniczych. Preparat ten będzie produktem wiodącym na rynku wśród preparatów stosowanych w ochronie jabłoni przed mączniakiem prawdziwym, zwłaszcza że poziom jego skuteczności jest bardzo wysoki. WIŚNIA, CZEREŚNIA Zalecana dawka: 0,6 l/ha * brunatna zgnilizna drzew pestkowych Zaleca się wykonać 1 zabieg na początku kwitnienia lub 2 zabiegi, na początku oraz w pełni kwitnienia. * drobna plamistość liści drzew pestkowych Pierwszy zabieg wykonać zaraz po kwitnieniu, kolejne zabiegi w odstępach co najmniej 7-dniowych, przemiennie z fungicydami o odmiennym mechanizmie działania. * gorzka zgnilizna owoców Zabiegi rozpocząć około 3 tygodni po kwitnieniu, kolejne zabiegi w odstępach co najmniej 7-dniowych, przemiennie z fungicydami o odmiennym mechanizmie działania. – 45 – ŚLIWA Zalecana dawka: 0,6 l/ha. * brunatna zgnilizna drzew pestkowych Zaleca się wykonać 2 zabiegi: 3 tygodnie po kwitnieniu i 7 dni przed zbiorem. Okres karencji – 7 dni. Strategia antyodpornościowa Międzynarodowa organizacja FRAC (Fungicide Resistance Action Committee) przygotowująca strategie oraz zalecenia antyodpornościowe dla poszczególnych grup chemicznych zaleca, aby produkty o podobnym mechanizmie działania były stosowane w rotacji z innymi grupami chemicznymi (np. IBE, strobiluryny, anilinopyrymidyny) lub też w mieszaninach z innymi preparatami (np. kontaktowymi). Grupa chemiczna SDHI zaliczana jest do średnio-silnej grupy ryzyka powstawania odporności grzyba Venturia inaequalis, sprawcy parcha jabłoni. Dlatego też produktów z grupy Luna® oraz innych preparatów należących do grupy chemicznej SDHI nie powinno się stosować częściej niż 2-3-krotnie w sezonie. Ważną kwestią dla strategii antyodpornościowej jest stosowanie się do zaleceń producentów środków ochrony roślin i nie stosowanie obniżonych dawek. Podsumowanie Luna® Experience 400 SC – fungicyd, który wkrótce pojawi się na polskim rynku, zapewne spełni oczekiwania wielu sadowników, gdyż jest preparatem o wszechstronnym działaniu. Mając podstawową wiedzę na temat cyklu rozwojowego najczęściej występujących chorób, sadownicy będą mogli tworzyć własne programy ochrony, by wykonując jeden zabieg preparatem Luna® Experience 400 SC, zabezpieczyć sad jednocześnie przed kilkoma chorobami. Liczne badania prowadzone przez Bayer CropScience wspólnie z Instytutem Ogrodnictwa w Skierniewicach potwierdzają, że preparaty z grupy Luna® mogą stać się podstawą skutecznej i bezpiecznej ochrony przed najgroźniejszymi patogenami grzybowymi. Wymagania rynkowe wymuszają na sadownikach produkowanie owoców „zdrowych”, bez przekroczonych dopuszczonych poziomów pozostałości, co oznacza, że wszystkie środki ochrony roślin powinny być stosowane w sposób racjonalny. Od 1 stycznia 2014 roku zostały wprowadzone zasady Integrowanej Ochrony Roślin nakładające na wszystkich profesjonalnych użytkowników środków ochrony roślin obowiązek ich rozsądnego stosowania, a preparat Luna® Experience 400 SC stosowany zgodnie z etykietą w pełni spełnia wymogi bezpieczeństwa zarówno dla środowiska, jak i ostatecznego odbiorcy – konsumenta owoców i warzyw. – 46 – ZMIANY W PROGRAMIE OCHRONY ROŚLIN SADOWNICZYCH W 2014 ROKU Zofia Płuciennik, Agata Broniarek-Niemiec, Sylwester Masny Instytut Ogrodnictwa, Skierniewice e-mail: [email protected] Program Ochrony Roślin Sadowniczych na nadchodzący sezon wegetacyjny 2014 zawiera zaktualizowany wykaz środków ochrony roślin dopuszczonych do obrotu i stosowania decyzjami MRiRW wydanymi do dnia 10 grudnia 2013. Oprócz aktualizacji listy ś.o.r. zawsze w nowym wydaniu PORS pracownicy Zakładu Ochrony, na podstawie wyników aktualnie prowadzonych badań, wprowadzają wiele zmian, które mają na celu ciągłe doskonalenie programów ochrony poszczególnych upraw sadowniczych. Jest to kolejna edycja programu ochrony, w której środki usunięte z rejestru przeważają liczbowo nad środkami nowo wprowadzonymi. Stąd na przykład w porównaniu z wykazem insektycydów z programu ochrony sprzed kilku lat obecny program zawiera o połowę mniej produktów. Trzeba także zwrócić uwagę na fakt, że przy rejestracji nowego preparatu lub też uaktualnianiu etykiet środków będących wcześniej w obrocie, zostaje zazwyczaj znacznie zawężona lista zwalczanych obiektów, czy też upraw, na których dany preparat może być stosowany. Stwarza to poważny problem z prowadzeniem ochrony upraw małoobszarowych, a do tej kategorii kwalifikuje się większość roślin sadowniczych. Problemem jest także zwalczanie szkodników o mniejszym znaczeniu gospodarczym. Sytuacja na rynku pestycydów jest cały czas bardzo dynamiczna, w każdym miesiącu wprowadzane są zmiany, które nie będą ujęte w opracowanym przez Instytut Ogrodnictwa Programie Ochrony Roślin Sadowniczych na rok 2014. W miarę możliwości będziemy takie informacje podawać w prasie ogrodniczej, w artykułach popularno-naukowych oraz na spotkaniach z sadownikami. Zawsze też można sprawdzić etykiety środków na stronie MRiRW: http://www.bip.minrol.gov.pl – 47 – Co zmieniło się w wykazie ś.o.r. dopuszczonych do stosowaniach na roślinach sadowniczych w ostatnim roku? Insektycydy Z rejestru skreślono 17 insektycydów. Wycofano (lub po ponownej rejestracji usunięto z ich etykiet rośliny sadownicze) wszystkie środki zawierające chlorpiryfos: Dursban 480 SC, Golden Pyrifos 480 SC, Jetban 480 SC, Owadofos Extra 480 SC, Pyrifos Gold 480 SC, Pyrinex Extra 480 SC i Urban 480 SC – które można było stosować do zwalczania szkodników żerujących w glebie (głównie pędraków i opuchlaków) przed założeniem sadu lub plantacji, a niektóre również do zwalczania chrząszczy opuchlaków na truskawce. Obecnie nie ma zarejestrowanych żadnych insektycydów do chemicznego zwalczania szkodników żerujących w glebie na korzeniach roślin sadowniczych. Skreślono także 6 ś.o.r. z grupy syntetycznych pyretroidów: Fastac 100 EC, Jetstac 100 EC i Tak Tak 100 EC zawierające alfa-cypermetrynę oraz Kung Fu 050 CS, LambdaCe Z 050 CS i Pilar-Lambda-Cyhalotrynę 050 CS, których substancją aktywną jest lambdacyhalotryna. W wykazie ś.o.r. nie ma także następujących produktów: Apollo Plus 060 OF i Magus 200 SC (środki roztoczobójcze), SpinTor 240 SC (środek pochodzenia biogennego do zwalczania owocówki jabłkóweczki i zwójkówek liściowych), Viper 20 SP (odpowiednik preparatu Mospilan 20 SP). Cofnięto zezwolenie dla preparatu Madex SC, ale zarejestrowano nowy środek wirusowy – Madex Max, który stosuje się w dawce 0,15 l/ha w przeliczeniu na 1 metr wysokości korony drzew w 400 l wody/ha z dodatkiem cukru (0,5 kg na 100 l wody). Zaleca się wykonywać do 5 zabiegów tym preparatem na każde pokolenie owocówki. Jednocześnie wprowadzono kilka „nowych” insektycydów: Agro Pirymikarb 500 WG, Alstar Pro 100 EW, Khoisan 25 EC, Koromite 10 EC, Rumo 30 WG, Scorpion 20 SP, Vege 240 SC i Wojownik 050 CS. Wszystkie wymienione środki zostały zarejestrowane w ramach handlu lub importu równoległego, a więc mają już swoje odpowiedniki, z tym że taka rejestracja jest zazwyczaj krótkotrwała (najczęściej na okres 2 lat) i często bardzo zawężona do jednego, dwóch szkodników i jednej uprawy (zwykle jabłoni). Agro Pirymikarb 500 WG jest odpowiednikiem preparatu Pirimor 500 WG i zakres zwalczanych szkodników ma zgodny z dotychczasowym dla tego preparatu, czyli można go stosować do zwalczania różnych gatunków mszyc na drzewach owocowych i roślinach jagodowych. Jednak trzeba podkreślić, że termin, do którego preparat ten może być w użyciu upływa z dniem 31maja 2014. Analogicznie jest z nowo zarejestrowanym preparatem – Wojownik 050 CS, który jest odpowiednikiem preparatu Karate Zeon 050 CS, również ma ten sam zakres – 48 – zwalczanych szkodników i roślin, na których można go stosować, ale 31 maja 2014 roku upływa termin, do którego środek ten może być stosowany. Kolejne dwa nowo wprowadzone środki należą do grupy syntetycznych pyretroidów, można je stosować tylko na jabłoni: Alstar Pro 100 EW (zeta-cypermetryna) do zwalczania toczyka gruszowiaczka i owocówki jabłkóweczki oraz Khoisan 25 EC (deltametryna) do zwalczania kwieciaka jabłkowca. Inny środek to Scorpion 20 SP, który jest odpowiednikiem preparatu Mospilan 20 SP i został zarejestrowany w miejsce wykreślonego preparatu Viper 20 SP. Wprowadzono dwa teoretycznie nowe akarycydy, Koromite 10 EC – odpowiednik preparatu Sumo 10 EC oraz Vege 240 – odpowiednik środka roztoczobójczego Envidor 240 SC. Wymienione preparaty mają taki sam skład i zakres stosowania jak ich odpowiedniki. Koniecznie należy zwracać uwagę, że w etykiecie każdego z nich jest zapis: „stosować 1 raz w sezonie”, co z jednej strony ma zapobiegać powstawaniu odporności, a z drugiej ma nie dopuścić do przekraczania dopuszczalnych norm pozostałości. W obecnej sytuacji oznacza to, że 1 raz w sezonie można zastosować jeden z dwóch insektycydów, a więc Envidor 240 SC lub Vege 240 SC i odpowiednio Sumo 10 EC bądź Koromite 10 EC. Warto również wspomnieć o rejestracji preparatu gryzoniobójczego – Polytanol GR do zwalczania karczownika zimnowodnego. W bieżącym roku wydane zostały nowe zezwolenia zmieniające w sposób znaczący wykorzystanie do zwalczania szkodników dwóch preparatów, które odgrywały ważną rolę w ochronie upraw sadowniczych, a mianowicie: Pirimor 500 WG i Karate Zeon 050 CS. Zgodnie z nową etykietą (nr zezwolenia R-30/2013) Pirimor 500 WG można stosować tylko na jabłoni 1 raz w sezonie w niskiej dawce – 0,4 kg/ha do zwalczania mszycy jabłoniowej. Z kolei zgodnie z nową etykietą preparat Karate Zeon 050 CS (nr zezwolenia R-31/2013) można stosować 1 raz w sezonie w dawce 0,15-0,2 l/ha do zwalczania mszycy jabłoniowej (na jabłoni). Środki te z dotychczas obowiązującą etykietą (Pirimor 500 WG – nr zezwolenia 769/2000 i Karate Zeon 050 CS – nr zezwolenia 878/2001) mogą być w użyciu do 28 sierpnia 2014 roku. Znacznie rozszerzono natomiast zakres stosowania dwóch innych preparatów – Calypso 480 SC i Ortus 05 SC. Calypso 480 SC w ramach rejestracji w uprawach małoobszarowych można będzie stosować do zwalczania nasionnicy trześniówki na wiśni, mszyc na borówce wysokiej, moreli, brzoskwini, agreście, malinie i jeżynie, a także na leszczynie – słonkowca orzechowca, na malinie i jeżynie – kistnika i kwieciaka malinowca, pryszczarka namaliniaka łodygowego i przeziernika malinowca, na porzeczkach (czarnej, czerwonej i białej) – pryszczarka porzeczkowiaka – 49 – liściowego, przeziernika porzeczkowca, zwójki różóweczki oraz na porzeczce czarnej – pryszczarka porzeczkowiaka kwiatowego. Natomiast Ortus 05 SC zgodnie z nową etykietą można stosować do ochrony roślin w następujących uprawach małoobszarowych: agrestu, malin, porzeczek (czarna, czerwona i biała), truskawek i winorośli do zwalczania przędziorka chmielowca, a na winorośli również przędziorka owocowca oraz do zwalczania wielkopąkowca porzeczkowego również na porzeczce kolorowej (czerwonej i białej). Wszystkie wymienione szkodniki sprawiają sporo problemów, a więc możliwość stosowania tych środków znacznie ułatwi z nimi walkę. Trzeba jednak zaznaczyć, że w nowych etykietach są ograniczenia dotyczące liczby zabiegów tymi preparatami w sezonie, tak np. Ortus 05 SC na porzeczkach można zastosować 2 razy w sezonie, na pozostałych ww. roślinach można go stosować tylko 1 raz w sezonie. Duże znaczenie będzie miał właściwy termin wykonania zabiegu, dostosowany do potrzeb i warunków danej plantacji. Oprócz omówionych zmian rozszerzona została etykieta preparatu Apacz 50 WG, który obecnie można również stosować na gruszy do zwalczania miodówek. Fungicydy Z wykazu fungicydów usunięto następujące preparaty: Agria-CyproFluido 62,5 WG, Ardent 500 SC, Arjo-Kaptan 80 WG, Folpan 80 WG, Golden Difenokonazol 250 EC, Mertop 80 WG oraz Sokker 250 EC. Dla części z tych preparatów minął termin na zużycie istniejących zapasów, a w przypadku pozostałych upłynie on na początku 2014 r. Ponadto w uprawach sadowniczych nie może być już stosowany Sancozeb 80 WP (zawierający 80% mankozebu). Natomiast ponownie pojawiły się dwa inne środki zawierające mankozeb – Penncozeb 80 WP i Vondozeb 75 WG. Fungicydy te mają jednak ograniczony zakres stosowania i w sadownictwie mogą być użyte tylko na jabłoni przeciwko parchowi jabłoni w dawce 2 kg/ha i z terminem karencji 14 dni. W ramach handlu równoległego zarejestrowano kilka środków będących odpowiednikami znanych już preparatów (tabela poniżej). Nowo zrejestrowany fungicyd Arietta 80 WG Grisu 500 SC Jetzone 250 EC Malvin 80 WG Matute C 250 EC Mirlo 65 WP Fungicyd już istniejący w obrocie Aliette 80 WG Rovral Aquaflo 500 SC Bumper 250 EC Captan 80 WP, Merpan 80 WG Score 250 EC, Difo 250 EC Syllit 65 WP, Carpene 65 WP – 50 – Zakres stosowania, niektórych nowo zarejestrowanych środków nie jest jednak identyczny, jak fungicydów będących już w obrocie. Na przykład fungicyd Grisu 500 SC, zawierający tę samą substancję czynną (iprodion) co Rovral Aquaflo 500 SC, może być stosowany tylko do zwalczania szarej pleśni na truskawce, w dawce 1,5 kg/ha, przy czym karencja na truskawkach uprawianych w gruncie wynosi 3 dni, a pod osłonami – 1 dzień. Inny nowo zarejestrowany fungicyd Matute C 250 EC, będący odpowiednikiem Score 250 EC, ma rejestrację jedynie na parcha jabłoni, mączniaka jabłoni oraz parcha gruszy. Warto przypomnieć, że Score 250 EC, oprócz zastosowania przeciwko parchowi i mączniakowi na jabłoni oraz parchowi gruszy, może być również stosowany na wiśni do zwalczania drobnej plamistości liści i brunatnej zgnilizny drzew pestkowych oraz w ochronie porzeczki czarnej i agrestu przeciwko amerykańskiemu mączniakowi agrestu, antraknozie liści porzeczki i rdzy wejmutkowo-porzeczkowej. Pozostałe nowo zarejestrowane środki mają taki sam zakres stosowania, jak fungicydy będące już w obrocie. W najnowszej edycji Programu Ochrony Roślin Sadowniczych pojawią się dwie dotychczas nie stosowane w sadownictwie substancje grzybobójcze – pentiopirad i metalaksyl. Pentiopirad jest substancją aktywną dwóch nowych środków Fontelis 200 SC i Orlian 200 SC. Fungicydy te działają powierzchniowo, wgłębnie i lokalnie systemicznie, co oznacza, że część preparatu pozostaje na powierzchni liścia (ok. 20%), część jest wiązana z warstwą woskową liścia (ok. 75%), a reszta środka (ok. 5%) penetruje miękisz liściowy. Są one polecane do zwalczania parcha i mączniaka na jabłoni w dawce 0,5-0,75 l/ha, maksymalnie 3 razy w sezonie i wymagają 21 dni karencji. Kolejnym nowym preparatem w sadownictwie jest Ridomil Gold MZ Pepite 67,8 WG, zawierający 3,8% metalaksylu-M i 64% mankozebu. Środek ten może być stosowany w ochronie winorośli przed mączniakiem rzekomym w dawce 0,75 kg/ha, a okres karencji wynosi 56 dni. Po kilkunastu latach ponownie do ochrony upraw sadowniczych wprowadzono środek o nazwie Topas. Obecnie polecany Topas 100 EC zawiera 100 g penkonazolu w 1 l preparatu i może być stosowany do zwalczania mączniaka jabłoni oraz mączniaka prawdziwego i czarnej zgnilizny na winorośli. Okres karencji dla jabłek wynosi 14 dni, dla winogron przeznaczonych do konsumpcji bezpośredniej – 28 dni, a dla winogron do przemysłu winiarskiego 35 dni. Stosując Topas 100 EC na jabłoni, należy zwrócić uwagę na dawkę preparatu (0,125 l/ha), która jest polecana w przeliczeniu na każdy metr wysokości korony, co w praktyce oznacza, że w sadzie, w którym drzewa mają wysokość 3 m, należy użyć 0,375 l środka na 1 ha. Natomiast na winorośli dawkę preparatu (0,08-0,32 l/ha) należy dostosować do – 51 – fazy rozwoju rośliny i ilości użytej wody (400-1600 l), zachowując stężenie cieczy roboczej na poziomie 0,2%. Do wykazu fungicydów dodano także Vaxiplant SL zawierający laminarynę – pochodną alg morskich, która jest polisacharydem dotychczas używanym w nawozach. Vaxiplant SL nie jest typowym fungicydem, lecz stymulatorem odporności. Po jego zastosowaniu roślina uruchamia mechaniczne i chemiczne mechanizmy odporności. Obrona mechaniczna polega na odkładaniu w ścianach komórkowych grubszej warstwy ligniny, która ma utrudniać przedostanie się patogena do wnętrza rośliny. Natomiast mechanizmy chemiczne polegają na wytwarzaniu przez roślinę związków fenolowych i fitoaleksyn, które są toksyczne dla grzybów. Vaxiplant SL w sadownictwie może być stosowany w ochronie truskawek przed szarą pleśnią, mączniakiem prawdziwym, białą plamistością liści i czerwoną plamistością liści w dawce 1,0 l/ha. Jednak przy dużym nasileniu chorób, środek należy stosować przemiennie z innymi, typowymi środkami grzybobójczymi. Niektóre dobrze znane sadownikom środki mają znacznie ograniczony zakres stosowania. Bumper 250 EC może być obecnie stosowany tylko do zwalczania parcha i mączniaka jabłoni, natomiast nie można go stosować na wiśniach przeciwko brunatnej zgniliźnie drzew pestkowych. Captan 80 WP można stosować tylko do zwalczania parcha jabłoni i gruszy oraz gorzkiej zgnilizny wiśni. Środek ten nie ma już rejestracji na brzoskwinie i morele. Ponadto należy pamiętać o znacznie wydłużonym okresie karencji, który dla jabłoni i grusz wynosi 28 dni, a dla wiśni – 21 dni. Dithane NeoTec 75 WG można używać tylko do ochrony jabłoni przed parchem w dawce 2,0 kg/ha i z okresem karencji wydłużonym do 28 dni. Środka nie można już stosować na gruszy, porzeczce, agreście, leszczynie i winorośli. Polyram 70 WG można stosować tylko do zwalczania parcha jabłoni, w dawce 3,04,5 kg/ha i przy zachowaniu 21 dni karencji. Natomiast na gruszy, porzeczce i agreście może być stosowany tylko do 30 kwietnia 2014 r. Sadoplon 75 WG można obecnie używać tylko do zwalczania parcha na jabłoni i gruszy, szarej pleśni na truskawkach oraz szarej pleśni i zamierania pędów na malinach. Ponadto zmniejszono dawki tego środka do 3,0 kg/ha w uprawie jabłoni, grusz i malin oraz do 4,0 kg/ha w uprawie truskawek. Wydłużono także okres – 52 – karencji dla malin z 7 do 28 dni (pozostałe gatunki bez zmian – 7 dni). Środka nie można obecnie stosować na wiśni i leszczynie. Znaczne zmiany wprowadzono w etykiecie środka Topsin M 500 SC. Środek można stosować na jabłoni do zwalczania raka drzew owocowych, zgorzeli kory i gorzkiej zgnilizny jabłek, na śliwie – przeciwko brunatnej zgniliźnie drzew pestkowych oraz na wiśni – przeciwko brunatnej zgniliźnie drzew pestkowych i drobnej plamistości liści drzew pestkowych. Nie można go już stosować do ochrony grusz, truskawek, brzoskwiń, moreli, porzeczek i agrestu. W programie możemy znaleźć także informacje o środkach, które mają podwójne etykiety. Są to Antracol 70 WG, Merpan 80 WG, Mythos 300 SC i Zato 50 WG. Stosując te fungicydy należy zwrócić uwagę na dołączoną etykietę-instrukcję stosowania i umieszczony na niej, na pierwszej stronie, numer zezwolenia, który warto zapisać, wpisując zabieg do ewidencji zabiegów. Antracol 70 WG z nr zezwolenia 728/2000 można stosować do 29 sierpnia 2014 r. do zwalczania parcha jabłoni i parcha gruszy w dawce 2-2,25 kg/ha. Natomiast Antracol z nową etykietą (nr zezwolenia R-47/2013) można używać tylko do zwalczania parcha jabłoni w dawce 2,0 kg/ha. W przypadku fungicydu Mythos 300 SC różnica pomiędzy starą etykietą (R-21/2007 i terminem stosowania do 30 maja 2014), a nową (R-172/2012) polega na ograniczeniu dawki środka na gruszy do 1,0 l/ha (wg starej etykiety – 1,0-1,5 l/ha) i zmianie okresu karencji, które dla jabłoni i grusz wydłużono do 56 dni, a dla truskawek i malin skrócono do 3 dni. Merpan 80 WG według nowej etykiety (R-105/2013) może być używany, poza parchem jabłoni i gruszy, także do zwalczania gorzkiej zgnilizny wiśni w dawce 1,9 kg/ha. Ponadto należy zwrócić uwagę na znacznie wydłużony okres karencji, który dla jabłoni i grusz wynosi 28 dni, a dla wiśni 21. Uwaga: Merpan 80 WG ze starą etykietą (R-24/2009) można stosować do 30 lipca 2014 r. i tylko w celu zwalczania parcha jabłoni i gruszy. Zato 50 WG ze starą etykietą (879/2001) może być stosowany do końca 2014 r. do zwalczania parcha jabłoni i gruszy, mączniaka jabłoni, gorzkiej zgnilizny jabłek i mączniaka prawdziwego oraz białej plamistości liści na truskawce. W nowej etykiecie (R-99/2013) zakres stosowania jest rozszerzony o porzeczkę i agrest; do zwalczania amerykańskiego mączniaka agrestu, opadziny liści i rdzy wejmutkowo- – 53 – porzeczkowej (w dawce 0,2 kg/ha). Natomiast wg nowej etykiety fungicydu Zato 50 WG nie można stosować do zwalczania gorzkiej zgnilizny jabłek i parcha gruszy. Rozszerzony zakres stosowania mają także: Polyversum WP, Signum 33 WG, Switch 62,5 WG i Rovral Aquaflo 500 SC. Polyversum WP, oprócz zastosowania przeciwko szarej pleśni truskawki, można obecnie używać do zwalczania: na truskawce (w dawce 0,1 kg/ha) – skórzastej zgnilizny owoców, mączniaka prawdziwego, białej plamistości i czerwonej plamistości liści; na borówce amerykańskiej (0,15 kg/ha) – szarej pleśni i antraknozy; na porzeczce i czereśni (0,15 kg/ha) – szarej pleśni; na malinie jesiennej i letniej (0,2 kg/ha) – szarej pleśni i zamierania pędów oraz na gruszy (0,15 kg/ha) – szarej pleśni i innych chorób przechowalniczych. Signum 33 WG na truskawce (w dawce 1,8 kg/ha) – można stosować do zwalczania szarej pleśni, białej plamistości liści i mączniaka prawdziwego, na wiśni (0,751,0 kg/ha) – do zwalczania brunatnej zgnilizny drzew pestkowych, na malinie (1,8 kg/ha) – przeciwko szarej pleśni i przypąkowemu zamieraniu pędów malin, na porzeczce czarnej (1,8 kg/ha) – do zwalczania opadziny liści i rdzy wejmutkowoporzeczkowej, na borówce (1,5 kg/ha) – przeciwko szarej pleśni oraz od listopada 2013 na czereśni, moreli, brzoskwini i śliwie (0,75 kg/ha) – do zwalczania brunatnej zgnilizny drzew pestkowych. Okres karencji dla truskawki, maliny, porzeczki czarnej i borówki wynosi 3 dni, a dla wiśni, czereśni, moreli, brzoskwini i śliwy – 7 dni. Znacznie rozszerzony zakres stosowania ma również Switch 62,5 WG. Fungicyd ten był polecany do zwalczania: gorzkiej zgnilizny i szarej pleśni jabłek (w dawce 0,75 kg/ha), szarej pleśni truskawki (0,8 kg/ha) oraz szarej pleśni i zamierania pędów malin (0,8-1,0 kg/ha). Obecnie Switch 62,5 WG można także stosować: na czereśni, wiśni, śliwie, moreli, brzoskwini i nektarynie (0,6-1,0 kg/ha) – do zwalczania brunatnej zgnilizny drzew pestkowych, na gruszy (0,75-1,0 kg/ha) – przeciwko szarej pleśni, gorzkiej zgniliźnie, mokrej zgniliźnie i brunatnej zgniliźnie, na truskawce (0,8 kg/ha) − do zwalczania antraknozy, na porzeczkach (0,8-1,0 kg/ha) – przeciwko szarej pleśni i zamieraniu pędów, na borówce (1,0 kg/ha) – do zwalczania szarej pleśni i antraknozy oraz na winorośli (1,2 kg/ha) – przeciwko szarej pleśni. Okres karencji dla truskawki wynosi 1 dzień, dla jabłoni i gruszy – 3 dni, dla czereśni, wiśni, śliwy moreli, brzoskwini, nektaryny, maliny, porzeczki i borówki amerykańskiej – 7 dni, a dla winorośli – 21 dni. Natomiast Rovral Aqua Flo 500 SC oprócz zastosowania przeciwko szarej pleśni i zamieraniu pędów malin (1,5-2,0 l/ha, 3 dni karencji), może być obecnie stoso– 54 – wany: na truskawce (w dawce 1,8-2,0 l/ha i karencji 2 dni) oraz na borówce i winorośli (1,5 l/ha, 3 dni karencji) – do zwalczania szarej pleśni, a także na wiśni i czereśni (1,25 l/ha, 3 dni karencji) – przeciwko brunatnej zgniliźnie drzew pestkowych. Należy podkreślić, że rozszerzenia zakresu stosowania niektórych fungicydów o uprawy małoobszarowe, są bardzo cenne i od dawna oczekiwane. Dotyczy to zwłaszcza upraw, na których dotychczas w ogóle nie było zarejestrowanych środków lub były zarejestrowane tylko nieliczne. Dzięki tym rozszerzeniom można wreszcie bardziej efektywnie chronić m.in. czereśnie, brzoskwinie, morele i nektaryny przed brunatną zgnilizną czy winorośl przed szarą pleśnią, mączniakiem rzekomym i mączniakiem prawdziwym. Niestety obecnie nie ma żadnych fungicydów do ochrony leszczyny i orzecha włoskiego. Na zakończenie pragniemy jeszcze raz podkreślić, że przed zastosowaniem nawet dobrze znanego środka, należy dokładnie zapoznać się z jego etykietą, bowiem przy wielu produktach mogą być zmiany dotyczące nie tylko zakresu ich stosowania, lecz także okresów prewencji i karencji, liczby zabiegów w sezonie, co jednocześnie wyznacza zarówno możliwość jak i termin zastosowania danego pestycydu na danej roślinie. – 55 – ORYGINALNE ZNACZY PEWNE – JAK UNIKNĄĆ PODRABIANYCH ŚRODKÓW OCHRONY ROŚLIN Robert Puhl Bayer CropScience Polska Na rynku środków ochrony roślin sprzedawanych jest coraz więcej podrabianych produktów i z roku na rok stanowią one coraz poważniejszy problem. Zjawisko to występuje w wielu krajach na całym świecie, także w Europie. Borykają się z tym problemem takie kraje, jak Ukraina, Rosja, Mołdawia, ale także kraje Europy Zachodniej i Centralnej, w tym niestety również Polska. W naszym kraju, jest to temat jeszcze zbyt mało nagłośniony, co jest wygodne i bezpieczne dla fałszerzy. Wciąż przybywa produktów nieznanego pochodzenia i o niewiadomym składzie. Polskie służby celne, PIORiN i policja wykrywają w ostatnich latach coraz więcej nielegalnych produktów, niestety nie są w stanie wyeliminować tego groźnego zjawiska w 100%. Przez rosnącą sprzedaż podrabianych środków ochrony roślin szczególnie tracą rolnicy, gdyż podrabiane produkty nie działają tak jak oryginalne, często niszczą uprawy, powodując duże straty w plonach. Zagrożeniem jest ryzyko przekroczenia Najwyższych Dopuszczalnych Pozostałości (NDP), szczególnie niebezpieczne jest to w ochronie upraw sadowniczych i warzywniczych, gdzie stosuje się środki ochrony roślin z krótkimi okresami karencji. Producenci podróbek nie przestrzegają żadnych reżimów jakościowych, dlatego ich produkty często zawierają substancje toksyczne zabronione na terenie Unii Europejskiej, mające negatywny wpływ na zdrowie ludzi (np. działają rakotwórczo). Fałszywe środki ochrony roślin najczęściej nie rozwiązują problemów na polu czy w sadzie, a jednocześnie narażają osoby, które mają z nimi kontakt, na utratę zdrowia. Patrząc na całość zagrożeń i ponoszone ryzyko, są to rozwiązania bardzo drogie i co należy podkreślić, niezgodne z prawem. Aby uniknąć zakupu podróbek należy: kupować preparaty tylko w sprawdzonych punktach handlowych i od autoryzowanych dystrybutorów środków ochrony roślin; – 56 – zawsze prosić sprzedawcę o dokument poświadczający zakup (np. o fakturę zakupu, paragon); kupować preparaty wyłącznie w oryginalnych opakowaniach, posiadających etykietę w języku polskim, zabezpieczenia i szczegółowe dane na temat producenta; unikać kupowania od osób, które oferują produkty po cenach dużo niższych od rynkowych. Podejrzane aspekty: Środki z bardzo atrakcyjnymi (czyli niskimi) cenami. Preparaty z etykietami w obcych językach, np. po rosyjsku czy ukraińsku. Ich sprzedawcy twierdzą, że są to oryginalne produkty przywiezione z tych krajów, ponieważ tam ceny są niższe. Niestety, zdecydowana większość takich produktów to podróbki. Produkty w podejrzanych opakowaniach (bez znaku firmy, etykiety, szczególnych identyfikatorów, np. plomb, hologramów itp.). Jak reagować? W razie jakichkolwiek wątpliwości dotyczących oryginalności środka ochrony roślin, najlepiej zwrócić się do producenta z prośbą o jego weryfikację. Jeśli kupiony w dobrej wierze preparat okaże się podróbką, należy niezwłocznie powiadomić producenta oryginalnego produktu, Państwową Inspekcję Ochrony Roślin i Nasiennictwa (PIORiN) oraz policję. Nasza bierność jest zachętą do działania dla fałszerzy. Obecnie w Polsce są prowadzone akcje informacyjne mające na celu wyjaśnianie, jakie zagrożenia płyną ze stosowania podrabianych środków ochrony roślin. Polskie Stowarzyszenie Ochrony Roślin prowadzi akcję: „Inicjatywa przeciwko nielegalnym pestycydom”. Odpowiedzialni producenci środków ochrony roślin, tacy jak Bayer CropScience, również udostępniają materiały na temat podrabianych pestycydów, np. w ramach akcji: „Grunt to bezpieczeństwo”. Warto zapoznać się z tymi materiałami odwiedzając strony internetowe www.psor.pl lub www.bayercropscience.pl – 57 – AKTUALNE PROBLEMY W OCHRONIE SADÓW I JAGODNIKÓW PRZED CHWASTAMI Jerzy Lisek Instytut Ogrodnictwa, Skierniewicach e-mail: [email protected] Racjonalne regulowanie zachwaszczenia jest niezbędnym warunkiem opłacalnej i nowoczesnej produkcji sadowniczej. Ochrona przed chwastami musi spełniać wiele wymogów, z których podstawowe to: bezpieczeństwo środowiska, producenta i konsumenta owoców; skuteczność i niskie koszty. Interakcja chwastów z roślinami sadowniczymi i innymi organizmami żywymi jest bardzo złożona. Ze względów praktycznych sadownika najbardziej interesuje szkodliwość chwastów dla roślin sadowniczych oraz sposoby ograniczania strat, które powoduje zachwaszczenie. Najważniejsze zagrożenia, jakie niosą ze sobą chwasty to: – konkurencja dla roślin uprawnych o miejsce, wodę, substancje pokarmowe, światło i owady zapylające; – allelopatia, czyli niekorzystne oddziaływanie chemiczne; – tworzenie naturalnej osłony dla gryzoni (w wilgotne lata także ślimaków); – zwiększanie potencjalnego zagrożenia kwiatów przymrozkami w okresie kwitnienia drzew owocowych; – utrudnianie kombajnowego zbioru owoców na plantacjach krzewów jagodowych; – zwiększanie porażenia roślin jagodowych przez patogeny pochodzenia grzybowego oraz stymulacja rozwoju takich szkodników, jak drutowce, zmieniki, przędziorki, mszyce. Trudność w regulowaniu zachwaszczenia wynika z jego dużej biologicznej różnorodności. Występowanie poszczególnych gatunków chwastów zależny od dwóch głównych czynników: środowiskowego oraz antropogenicznego, czyli wynikającego z działalności człowieka. W naszej strefie klimatycznej na polach uprawnych występuje około 500 gatunków chwastów, przy czym największe problemy sprawia 25-30 gatunków chwastów segetalnych i ruderalnych, które w sadach i jagodnikach występują powszechnie. Należą do nich takie chwasty roczne, jak: gwiazd– 58 – nica pospolita, komosa biała, starzec zwyczajny, tasznik pospolity, bodziszek drobny, jasnota purpurowa, fiołek polny, przytulia czepna, przymiotno kanadyjskie, rdest ptasi, powojowaty i plamisty, szarłat szorstki, żółtlica drobnokwiatowa, przetaczniki, rumiany, wiechlina roczna, chwastnica jednostronna, włośnica sina oraz chwasty wieloletnie, np. mniszek pospolity, wierzbownica gruczołowata, skrzyp polny, perz właściwy, rzepicha leśna, powój polny, ostrożeń polny, bylica pospolita. Ze względu na koszty i zagrożenia środowiskowe, regulowanie zachwaszczenia polega na jego ograniczeniu do poziomu, przy którym rośliny prawne dobrze się rozwijają i plonują. Drzewa i krzewy owocowe są szczególnie wrażliwe na konkurencję chwastów wiosną i w pierwszej połowie lata, od kwietnia do sierpnia. Na plantacjach truskawek sadzonych wiosną, pierwsze odchwaszczanie należy wykonywać nie później niż pomiędzy czwartym a ósmym tygodniem od sadzenia roślin uprawnych, a na plantacjach owocujących, przed kwitnieniem truskawek. Za okres krytyczny dla truskawek uważa się także miesiące lipiec-sierpień. Zachwaszczenie oraz rozłogi truskawek, które rozwijają się latem, wywierają niekorzystny wpływ na ich plonowanie w następnym sezonie. We współczesnym sadownictwie wdrażana jest integrowana ochrona roślin przed chwastami, która polega na łączeniu takich metod regulowania zachwaszczenia, jak: stosowanie herbicydów, uprawa gleby, koszenie zbędnej roślinności, utrzymanie roślin okrywowych (najczęściej w międzyrzędziach sadu i plantacji) oraz ściółkowanie gleby. Istotną rolę odgrywają działania profilaktyczne (zapobieganie zagrożeniom) podejmowane przed założeniem sadów i jagodników oraz w trakcie ich prowadzenia. Z powodu ograniczeń w stosowaniu środków chwastobójczych, coraz więcej uwagi poświęca się rozwiązaniom alternatywnym, takim jak ściółkowanie i uprawa gleby. Uprawę gleby pod koronami drzew można zmechanizować za pomocą specjalistycznych sadowniczych glebogryzarek z bocznymi uchylnymi sekcjami roboczymi. W podobny sposób za pomocą talerzy podkaszających, zamontowanych na wysięgnikach, które są uchylane wokół pni drzew, można zmechanizować koszenie zbędnej roślinności pod koronami drzew. Na nowo sadzonych plantacjach krzewów, zanim rośliny osiągną wysokość 50 cm, istnieje możliwość niszczenia chwastów w rzędzie za pomocą pielnika rotacyjnego zaczepianego za ciągnikiem. Na starszych plantacjach krzewów i w truskawkach nie da się całkowicie zmechanizować pielenia w rzędach roślin uprawnych, choć nowoczesne pielniki ograniczają zakres pielenia ręcznego. Niechemiczne metody zwalczania chwastów cechuje często niewystarczająca skuteczność, a ich wdrożenie nastręcza problemów technicznych, organizacyjnych i finansowych. Dlatego w sadach i ja– 59 – godnikach z integrowaną ochroną, trudno całkowicie wykluczyć stosowanie chemicznych środków chwastobójczych. Opryskiwanie herbicydami powinno być wykonywane odpowiedzialnie, zgodnie z zaleceniami i w sytuacjach, gdy dla środków chemicznych nie ma rozsądnej alternatywy. Aktualne zalecenia cechuje niewielka liczba substancji chwastobójczych zarejestrowanych do upraw sadowniczych, co uniemożliwia kompleksową i racjonalną ochronę chemiczną. Do sadów zarejestrowanych jest siedem substancji czynnych o działaniu chwastobójczym. Tylko jedna z nich – glifosat (Roundup 360 SL i jego odpowiedniki) ma szerokie spektrum zwalczanych chwastów. Większość środków zawierających glifosat jest aktualnie zarejestrowana wyłącznie do sadów jabłoniowych, z możliwością wykonania jednego zabiegu w sezonie wegetacyjnym. MCPA (Chwastox Extra 300 SL) jest najczęściej stosowane w mieszaninie z glifosatem, sporządzanej w zbiorniku opryskiwacza lub w formie mieszaniny fabrycznej (gotowej do użycia) w postaci środka Orkan 350 SL. Mieszanina Kileo 400 SL zawiera 2,4-D i glifosat. Pozostałe rekomendowane środki, np.: doglebowy Kerb 50 WP (propyzamid) oraz dolistny – Starane 250 EC (fluroksypyr), graminicydy powschodowe – Agil 100 EC i Aria 100 EC (propachizafop) oraz Fusilade Forte 150 EC (fluazyfop-P-butylowy), mają ograniczone spektrum działania i nie odgrywają dużej roli w sadownictwie. Większość sadowników stosuje wyłącznie herbicydy dolistne. Aby poziom ochrony tymi środkami był zadowalający, należy wykonać 2-4 zabiegi w ciągu roku. Z porównania potrzeb ochrony roślin sadowniczych i możliwości zastosowania dostępnych preparatów wynika, że właściwa rotacja herbicydów o zróżnicowanym mechanizmie działania jest niemożliwa. Ograniczenia w stosowaniu glifosatu są podejmowane ze względu na jego powszechne użycie w rolnictwie, leśnictwie i na terenach nieużytkowanych rolniczo. Nadużywanie glifosatu prowadzi do kompensacji zachwaszczenia, selekcji biotypów chwastów odpornych na herbicydy, fitotoksyczności oraz występowania pozostałości w środowisku i płodach rolnych. W latach 1996-2013 na świecie zanotowano powstanie biotypów odpornych na glifosat u 25 gatunków chwastów. W Polsce stwierdzono występowanie odpornych form przymiotna kanadyjskiego. Glifosat, jego metabolity oraz adiuwanty wchodzące w skład herbicydów, głównie polietylenowane aminy tłuszczowe, niekorzystnie oddziaływają na system rozrodczy, hormonalny, nerwowy, DNA oraz rozwój płodu u ssaków. Chemiczna ochrona przed chwastami na plantacjach krzewów owocowych – w porzeczkach, agreście i malinach – jest wyjątkowo trudna z powodu ograniczonego doboru herbicydów (sześć substancji czynnych). Plantatorzy mają do dyspo– 60 – zycji jedną substancję czynną działającą doglebowo – propyzamid (Kerb 50 WP i odpowiedniki), graminicydy powschodowe, takie jak zalecane do ochrony sadów, oraz chlopyralid (Cliophar 300 SL). Dodatkowo na plantacjach porzeczki czarnej można stosować glifosat (Roundup 360 SL i niektóre jego odpowiedniki), a na plantacjach malin preparat Basta 150 SL (dolistny środek o działaniu wgłębnym). Najlepiej przedstawiają się możliwości chemicznego zwalczania chwastów na plantacjach truskawek. Producenci mogą używać jedenastu substancji czynnych. Dwie z nich to substancje doglebowe – lenacyl (Azotop New 80 WP, Lenazar 80 WP) i napropamid (Devrinol 450 SC). Substancją stosowaną przed i po wschodach chwastów jest metamitron (Goltix Compact 90 WG, Burakomitron 70 WG). Dostępne są również gotowe do użycia mieszaniny fenmedifamu, desmedifamu i etofumesatu (Beetup Trio 180 SC, Saherb 180 SC) służące do zwalczania kiełkujących chwastów, jak również selektywne graminicydy powschodowe do zwalczania chwastów jednoliściennych, np. traw – propachizafop (Agil 100 EC, Aria 100 EC), fluazyfop (Fusilade Forte 150 EC), chizalofop (Targa Super 05 EC i odpowiedniki), kletodym (Select Super 120 EC). Selektywnym dolistnym herbicydem do zwalczania niektórych chwastów dwuliściennych (ostrożeń polny, mlecz polny, przymiotno kanadyjskie, rdesty, rumiany, żółtlica, w stadium kilku liści właściwych lub rozety) jest chlopyralid (Cliophar 300 SL) oraz dolistny, nieselektywny środek do niszczenia rozłogów i chwastów w międzyrzędziach w okresie od lipca do września – glufosynat amonowy (Basta 150 SL). Ograniczona liczba zarejestrowanych herbicydów oraz brak rotacji stawiają pod znakiem zapytania dalszą przyszłość chemicznej ochrony przed chwastami w Polsce. Możliwe są trzy podstawowe scenariusze: • postępująca redukcja roli herbicydów, która przyniesie długofalowe korzyści dla środowiska i zdrowia ludzkiego, ale spowoduje wzrost kosztów ochrony przed chwastami, przy jednoczesnym obniżeniu jej skuteczności; • niekontrolowane stosowanie środków niezarejestrowanych w uprawach sadowniczych; • rejestracja nowych substancji czynnych, co podniesie efektywność zwalczania chemicznego i przywróci właściwe zmianowanie herbicydów. Rejestrację nowych herbicydów może ułatwić właściwa współpraca firm chemicznych, zrzeszeń producentów owoców, instytucji naukowych i administracji zajmujących się ochroną roślin. Chodzi tu przede wszystkim o lepsze niż dotychczas wykorzystanie możliwości wzajemnego uznawania ważności zezwoleń w ramach – 61 – Unii Europejskiej oraz rejestracje środków dla upraw małoobszarowych. Celem jest uniknięcie sytuacji, gdy do takich upraw, jak czereśnie, brzoskwinie czy aronia nie zarejestrowano żadnych herbicydów, a sadownicy stosują środki chwastobójcze według własnej wiedzy i potrzeb. Literatura A d a m c z e w s k i K., K i e r z e k R., M a t y s i a k K. 2011. Przymiotno kanadyjskie (Conyza canadensis L.) odporne na glifosat. Prog. Plant Protection/Post. Ochr. Roślin 51 (4): 1675-1682. R i c h a r d S., M o s l e m i S., S i p a h u t a r H., B e n a c h o u r N., S e r a l i n i G.E. 2005. Differential effects of glyphosate and Roundup on human placental cells and aromatase. Environmental Health Perspectives, 113 (6): 716-720. P r o g r a m O c h r o n y R o ś l i n S a d o w n i c z y c h . 2014. Hortpress, Warszawa. W e e d S c i e n c e . 2013. Weeds resistant to glycines (G 9) by species and country. www.weedscience.org. – 62 – BADANIA POZOSTAŁOŚCI ŚRODKÓW OCHRONY ROŚLIN W OWOCACH W 2013 ROKU Artur Miszczak Instytut Ogrodnictwa, Skierniewice Zakład Badania Bezpieczeństwa Żywności e-mail: [email protected] Przedstawione wyniki badań stanowią fragment urzędowych działań kontrolnych, jakie są corocznie przeprowadzane w naszym kraju. Obejmują one swym zasięgiem wszystkie uprawy sadownicze, warzywne i rolnicze. Zakład Badania Bezpieczeństwa Żywności (ZBBŻ) Instytutu Ogrodnictwa realizuje je w ramach zadania: „Analiza pozostałości środków ochrony roślin w płodach rolnych, pobieranych z miejsc produkcji”, finansowanego przez Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Za nadzór nad tymi badaniami jest odpowiedzialna Państwowa Inspekcja Ochrony Roślin i Nasiennictwa (PIORiN), przygotowująca roczny harmonogram pobierania prób z upraw i organizująca ich przekazywanie do laboratoriów. Sieć urzędowych laboratoriów realizujących to zadanie składa się z Centralnego Laboratorium PIORiN w Toruniu, laboratoriów Instytutu Ochrony Roślin – PIB w Poznaniu, Trzebnicy, Rzeszowie i Białymstoku oraz naszego Zakładu. Ogółem z całego kraju w 2013 roku pobrano i zanalizowano na pozostałości środków ochrony roślin 2 900 prób z ponad 40 rodzajów upraw sadowniczych, ogrodniczych i rolniczych. Każda próba reprezentowała jedno gospodarstwo (sad, szklarnie, tunel foliowy, pole uprawne itp.). W ramach tego zadania ZBBŻ zbadał 1 000 prób pochodzących ze wszystkich województw Polski, z czego 321 prób reprezentowało uprawy sadownicze, pochodzące z województwa łódzkiego, mazowieckiego i świętokrzyskiego (tab. 1, rys. 1). Tabela 1. Liczby próbek z upraw sadowniczych dostarczonych przez Wojewódzkie Inspektoraty ORiN do ZBBŻ i zanalizowanych na obecność pozostałości środków ochrony roślin Lp. 1 2 3 Ogółem PIORiN (Województwo) łódzkie mazowieckie świętokrzyskie Liczba próbek owoców 107 89 125 321 – 63 – Truskawka Winorośl Porzeczka Śliwki 6,2% 0,6% 6,2% 3,4% Wiśnia 10,3% Brzoskwinia Agrest + morela 8,1% 0,3% Malina 2,2% Jabłka 25,9% Czereśnia 32,1% Gruszki 4,7% Rys. 1. Liczba prób poszczególnych gatunków owoców wyrażona w %, przebadana w Zakładzie Badania Bezpieczeństwa Żywności w 2013 roku (łącznie 321 prób) W każdej próbie analizowano 332 substancje biologicznie czynne środków ochrony roślin oraz ich izomery i metabolity, zgodnie z Regulacją Komisji Europejskiej i Rady nr 396/2005. W rzeczywistości w badanych próbach analizowano obecności 292 substancji aktywnych środków ochrony roślin, wśród których były niemal wszystkie z zarejestrowanych i stosowanych w Polsce insektycydów, fungicydów i herbicydów. Dzięki nowoczesnej aparaturze analitycznej, jaką dysponuje ZBBŻ zostały one wykrywane z czułościami dochodzącymi do 0,005 mg/kg, a w niektórych przypadkach nawet do 0,001 mg/kg świeżej masy produktu (owocu). W przypadkach wykryć środków niedozwolonych do stosowania na danej uprawie lub stwierdzenia znacznego przekroczenia (więcej niż dwukrotnego) dopuszczalnych poziomów pozostałości pestycydów, zgodnie z obowiązującą procedurą tego typu badań, wysyłano do odpowiednich oddziałów PIORiN zgłoszenia do systemu informacyjnego RASFF. Poniżej podano szczegółowe wyniki analiz wykonanych w ramach urzędowej kontroli dla poszczególnych gatunków owoców. We wszystkich próbach analizowano obecność 292 środków ochrony roślin. – 64 – Agrest Zbadano jedną próbę agrestu, w której nie wykryto pozostałości poszukiwanych środków ochrony roślin. Brzoskwinie Zbadano 13 prób brzoskwiń. W trzech nie wykryto badanych środków ochrony roślin. W pozostałych stwierdzono pozostałości trzech insektycydów: acetamiprydu (2 próby), fenpiroksymatu (1) i propargitu (1) oraz pięciu różnych fungicydów: ditiokarbaminianów (1), karbendazymu (9), tiofanatu metylu (7), kaptanu (1) i tebukonazolu (1). Środki zawierające acetamipryd, fenpiroksymat, propargit, kaptan i tebukonazol nie mają rejestracji do zastosowania w uprawie brzoskwini, stąd wysłano dwa zgłoszenia systemu RASFF dotyczące tych wykryć. Łącznie 8 (ok. 61,5%) prób brzoskwiń zawierało pozostałości więcej niż jednego środka ochrony roślin. W siedmiu próbach znaleziono pozostałości 2 związków, a w jednej próbie – 7 związków występujących jednocześnie. Nie stwierdzono jednak przekroczeń dopuszczalnych poziomów pozostałości według norm EU. Czereśnie Zbadano 103 próby czereśni, wśród których w 32 nie wykryto badanych środków ochrony roślin. W pozostałych próbach stwierdzono pozostałości dziewięciu insektycydów: diazynonu (1 próba), dimetoatu (2), cypermetryny (2), pirymikarbu (2), acetamiprydu (38), flonikamidu (1), imidachloprydu (1), propargitu (1) i tiakloprydu (12) oraz dziesięciu różnych fungicydów: ditiokarbaminiany (2), karbendazymu (26), tiofanatu metylu (4), boskalidu (3), flusilazolu (9), kaptanu (11), tebukonazolu (2), triadimenolu (2), piraklostrobiny (2) i propikonazolu (1). Środki zawierające flonikamid, imidachlopryd, propargit, karbendazym, tiofanat metylu, boskalid, flusilazol, kaptan, tebukonazol, piraklostrobinę i propikonazol nie mają rejestracji w uprawach czereśni, stąd wysłano 45 zgłoszeń systemu RASFF. Łącznie 33 (ok. 32%) próby czereśni zawierały pozostałości więcej niż jednego środka ochrony roślin. W 19 próbach znaleziono pozostałości 2 związków, w 9 próbach – 3 związków, w czterech próbach – 4, a w jednej próbie – 5 związków występujących jednocześnie. W dwóch próbach stwierdzono przekroczenie dopuszczalnego poziomu pozostałości: w jednej – diazynonu, a w drugiej – tiakloprydu, według norm UE. Przekroczenia te nie kwalifikowały się do zgłoszenia w systemie RASFF. – 65 – Gruszki Zbadano 15 prób gruszek. W pięciu z nich nie wykryto badanych środków ochrony roślin. W pozostałych próbkach stwierdzono pozostałości trzech insektycydów: pirymikarbu (1 próba), acetamipridu (6) i diflubenzuronu (2) oraz sześciu różnych fungicydów: ditiokarbaminianów (4), karbendazymu (1), tiofanatu metylu (1), boskalidu (2), kaptanu (2) i piraklostrobiny (2). Łącznie cztery próby gruszek zawierały pozostałości więcej niż jednego środka ochrony roślin. W 2 próbkach znaleziono pozostałości 2 związków, w jednej próbce – 3, a jednej – 8 związków występujących jednocześnie. Nie stwierdzono przekroczeń dopuszczalnych poziomów pozostałości według norm UE. Jabłka Zbadano 83 próby jabłek. Liczba próbek nie zawierających badanych związków wyniosła 14, co stanowi ok. 17% wszystkich analizowanych owoców. W pozostałych próbkach wykrywano pozostałości 17 insektycydów: chloropiryfosu (5 prób), dimetoatu (2), bifentryny (3), cypermetryny (1), pirymikarbu (3), acetamipridu (38), chlorantraniliprolu (3), fenazachiny (3), fenpyroksymatu (3), flonikamidu (3), heksytiazoksu (1), imidakloprydu (2), indoksakarbu (7), propargitu (1), spirodiklofenu (2), tiakloprydu (8) i tiametoksamu (7) oraz 16 fungicydów: ditiokarbaminianów (13), karbendazymu (21), tiofanatu metylu (6), boskalidu (9), cyprodynilu (5), difenokonazolu (6), flusilazolu (7), flutriafolu (1), folpetu (3), kaptanu (37), metoksyfenozydu (6), pirymetanilu (2), piraklostrobiny (7), tebukonazolu (3), tetrakonazolu (1) i trifloksystrobiny (3). Środki zawierające dimetoat, bifentrynę, fenazachinę, propargit i flutriafol nie mają rejestracji w uprawach jabłoni, stąd wysłano 8 zgłoszeń do systemu RASFF dotyczących tych wykryć. Łącznie 56 (ok. 68%) próbek jabłek zawierało pozostałości więcej niż jednego środka ochrony roślin. W 13 próbkach znaleziono pozostałości 2 związków, w 17 – 3 związków, w 9 próbkach – 4, w 9 próbkach – 5, w 6 próbkach – 6, a w dwóch próbach – 8 związków występujących jednocześnie. W jednej próbce stwierdzono przekroczenie dopuszczalnego poziomu pozostałości dimetoatu według norm UE. Przekroczenie to kwalifikowało się do zgłoszenia w systemie RASFF. Maliny Zbadano 7 prób malin. Pięć z nich było wolnych od badanych pozostałości środków ochrony roślin. W dwóch pozostałych próbach wykryto pozostałości siedmiu fungicydów: karbendazymu (1 próba), tiofanatu metylu (1), boskalidu (1), cyprodynilu (1), iprodionu (1), metalaksylu (1) i pirymetanilu (1). Środki zawierające – 66 – karbendazym, tiofanat metylu i metalaksyl nie mają rejestracji w uprawach maliny, stąd wysłano jedno zgłoszenie do systemu RASFF dotyczące tych wykryć. Jedna próbka zawierała pozostałości sześciu środków ochrony roślin jednocześnie. Nie stwierdzono przekroczeń dopuszczalnych poziomów pozostałości według norm UE. Morele Zbadano trzynaście prób moreli. W sześciu próbach nie wykryto badanych środków ochrony roślin. W pozostałych stwierdzono pozostałości dwóch insektycydów: acetamiprydu (2 próby) i tiametoksamu (1) oraz trzech różnych fungicydów: karbendazymu (6), tiofanatu metylu (4) i kaptanu (1). Środki zawierające acetamipryd, tiametoksam i kaptan nie mają rejestracji w uprawach brzoskwini, stąd wysłano cztery zgłoszenia do systemu RASFF. Łącznie pięć prób moreli zawierało pozostałości więcej niż jednego środka ochrony roślin. W dwóch próbach znaleziono pozostałości 2 związków, a w trzech – 3 związków występujących jednocześnie. Nie stwierdzono przekroczeń dopuszczalnych poziomów pozostałości według norm UE. Porzeczki Zbadano jedenaście prób porzeczek. Jedynie dwie próby były wolne od badanych pozostałości środków ochrony roślin. W pozostałych próbkach wykrywano pozostałości czterech insektycydów: cypermetryny (1 próba), acetamiprydu (1), fenpiroksymatu (1) i tiakloprydu (5) oraz sześciu fungicydów: ditiokarbaminianów (8 prób), karbendazymu (4), tiofanatu metylu (1), boskalidu (1), difenokonazolu (4) i piraklostrobiny (1). Łącznie dziewięć prób zawierało pozostałości więcej niż jednego środka ochrony roślin. W czterech próbach znaleziono pozostałości 2 związków, w dwóch – 3 związków, w jednej – 4 związków, w jednej – 5 i w jednej – 6 związków występujących jednocześnie. W jednej próbie porzeczki czerwonej stwierdzono przekroczenie dopuszczalnego poziomu pozostałości karbendazymu według norm UE. Przekroczenie to kwalifikowało się do zgłoszenia w systemie RASFF. Śliwki Zbadano 20 prób śliwek. W sześciu próbach nie wykryto badanych środków ochrony roślin. W pozostałych próbkach stwierdzono pozostałości ośmiu insektycydów: chloropiryfosu (1 próba), dimetoatu (1), cypermetryny (1), pirymikarbu (1), acetamipridu (6), propargitu (1), spirodiklofenu (3) i tiakloprydu (2) oraz czterech różnych fungicydów: karbendazymu (12), tiofanatu metylu (7), metoksyfeno– 67 – zydu (1) i tebukonazolu (3). Łącznie jedenaście prób śliwek zawierało pozostałości więcej niż jednego środka ochrony roślin. W siedmiu próbach znaleziono pozostałości 2 związków, w dwóch próbach – 4, w jednej – 6 i w jednej – 8 związków występujących jednocześnie. Środki zawierające dimetoat i propargit nie mają rejestracji w uprawach śliw, stąd wysłano dwa zgłoszenia do systemu RASFF. Nie stwierdzono przekroczeń dopuszczalnych poziomów pozostałości według norm UE. Truskawki Zbadano 20 prób truskawek. Osiem z nich było wolnych od analizowanych pozostałości środków ochrony roślin. W pozostałych stwierdzono pozostałości jednego insektycydu – fenpiroksymatu oraz dziewięciu fungicydów: ditiokarbaminianów (4 próby), karbendazymu (1), boskalidu (9), cyprodynilu (5), fenheksamidu (1), fludioksonilu (4), pirymetanilu (3), piraklostrobiny (1) i trifloksystrobiny (1). Środki zawierające karbendazym nie mają rejestracji w uprawach truskawek, stąd wysłano zgłoszenie do systemu RASFF. Łącznie osiem prób zawierało pozostałości więcej niż jednego środka ochrony roślin. W dwóch próbkach znaleziono pozostałości 2 związków, w dwóch próbkach – 3, a w czterech – 4 związków występujących jednocześnie. Nie stwierdzono przekroczeń dopuszczalnych poziomów pozostałości według norm UE. Winogrona Zbadano jedną próbę winogron, która była wolna od pozostałości poszukiwanych środków ochrony roślin. Wiśnie Zbadano 33 próby wiśni. W dziesięciu próbach nie wykryto poszukiwanych pozostałości środków ochrony roślin. W pozostałych próbkach stwierdzono pozostałości trzech insektycydów: cypermetryny (2 próby), acetamipridu (15) i tiaklopydu (1) oraz siedmiu fungicydów: ditiokarbaminianów (8 prób), karbendazymu (16), tiofanatu metylu (3), kaptanu (14), piraklostrobiny (1), tebukonazolu (1) i triadimenolu (6). Osiemnaście prób zawierało pozostałości więcej niż jednego środka ochrony roślin. W czterech próbkach znaleziono pozostałości 2 związków, w pięciu próbach – 3 związków, w pięciu – 4, w trzech – 5 i w jednej próbie – 6 związków występujących jednocześnie. Nie stwierdzono przekroczeń dopuszczalnych poziomów pozostałości według norm UE. – 68 – Ogółem na 321 prób przebadanych owoców: w 94 (29,3%) nie wykryto pozostałości analizowanych środków ochrony roślin, a 225 prób (70,1%) zawierało pozostałości poniżej najwyższych dopuszczalnych poziomów pozostałości (NDP). Wśród tej grupy – w 67 próbach wykryto prawdopodobne zastosowanie środków niemających rejestracji dla danej uprawy (20,9%), a przekroczenia NDP stwierdzono w dwóch (0,6%) próbkach, w których również stwierdzono zastosowanie niezarejestrowanych środków. Podsumowując, należy stwierdzić stosunkowo niewielką liczbę wykrytych przekroczeń dopuszczalnych poziomów pozostałości pestycydów w analizowanych próbach owoców, a z drugiej strony trzeba zwrócić uwagę, zwłaszcza w przypadku uprawy czereśni – na stosunkowo dużą liczbę wykryć nieprawidłowych zastosowań środków ochrony roślin, tzn. takich, które nie mają rejestracji dla danej uprawy. Praca została wykonana w ramach Programu Wieloletniego realizowanego przez Instytut Ogrodnictwa w Skierniewicach i finansowanego przez Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi. – 69 – INTEGROWANA PRODUKCJA OWOCÓW W POLSCE I NA ŚWIECIE Beata Meszka Instytut Ogrodnictwa, Skierniewice e-mail: [email protected] Integrowana Produkcja (IP), jako główny kierunek uprawy roślin, stała się już standardem w wielu krajach europejskich, jak również w USA, Kanadzie, Nowej Zelandii, Australii i Brazylii. Jednym z jej elementów jest integrowana ochrona roślin. Koncepcja integracji różnych metod pojawiła się w ochronie roślin w 1959 roku i była odpowiedzią na falę krytyki masowego stosowania chemicznych środków ochrony roślin, ze względu na ich negatywny wpływ na człowieka i środowisko. Zagrożenia te wymusiły konieczność odejścia od schematycznego stosowania metody chemicznej. Opublikowane wówczas książki: „Milcząca wiosna” Rachel Carson (1962) i „Ziemia oskalpowana” Antoniny Leńkowej (1971) wywołały pewnego rodzaju wstrząs zarówno w gremiach decyzyjnych, jak i opinii publicznej. Od tamtego czasu następowały ewolucyjne zmiany w ochronie roślin, a integrowany system był coraz szerzej stosowany nie tylko w uprawach polowych, lecz także szklarniowych (Niemczyk 1980; Pruszyński 1997). Pierwsze opracowanie przedstawiające zasady integrowanej ochrony roślin ukazało się 50 lat temu (Lipa 1964). W 1967 r. na Sesji Naukowej Instytutu Ochrony Roślin w Poznaniu przedstawiono referaty m.in. na temat integrowanej ochrony roślin w sadach i uprawach warzyw. Jednak największy postęp odnotowano w produkcji sadowniczej, a zwłaszcza w uprawie jabłoni (Niemczyk 1980). Opracowanie programów integrowanej ochrony sadów stało się fundamentem dla przyjęcia zasad Integrowanej Produkcji Owoców (IPO) (Olszak 2009). Zostały one formalnie zapisane w dokumencie „General Principles, Guidelines and Standards for Integrated Production Pome Fruits in Europe” (IOBC/wprs Bulletin, vol. 14 (3), 1991). Na tej podstawie ówczesny Instytut Sadownictwa i Kwiaciarstwa (ISK) w 1991 roku opracował i upowszechnił zasady Integrowanej Produkcji jabłek, a następnie truskawek, gruszek, wiśni, porzeczek, malin i borówek, w formie wytycznych i notatników (Mochecki 2005). ISK był koordynatorem IPO i wydawał – 70 – producentom certyfikaty. Cel i zasady prowadzenia sadów i plantacji w systemie IPO zostały upowszechnione wśród polskich sadowników, w różnego typu szkoleniach organizowanych przez Instytut wzięło udział ok. 15 000 producentów owoców. Edukacja była niezwykle ważna we wdrażaniu tego systemu. Doświadczenia wysokorozwiniętych krajów UE dowodziły, że dzięki szkoleniom udało się osiągnąć wiele celów środowiskowych (np. zmniejszenie zanieczyszczenia środowiska, ograniczenie erozji gleb, zwiększenie bioróżnorodności ekosystemów). Profesor Suski z ISK w artykule pt. „Integrowana ochrona roślin, kto będzie to robił?”, opublikowanym w Ochronie Roślin, napisał: „musimy zdać sobie sprawę, że jeżeli nie zostanie rozwiązana sprawa szkolenia i dokształcania kadr ochroniarskich oraz bezpośrednich użytkowników gruntów rolnych, to rozważania na temat integrowanej ochrony roślin będą miały znaczenie czysto teoretyczne i w rezultacie integrowana ochrona roślin będzie jeszcze przez wiele lat tylko pięknym zamysłem, a przecież ten sposób ochrony roślin jest najrozsądniejszą metodą ograniczania strat, jakie co roku ponosi nasze rolnictwo z powodu chorób i szkodników roślin uprawnych i chwastów”. Po kilku latach dynamicznego rozwoju, entuzjazm sadowników do tego systemu produkcji się zmniejszył, gdyż posiadanie certyfikatu IPO nie przekładało się na wyższą cenę owoców. W 2004 roku, po 13 latach od wprowadzenia tego systemu, jabłka pochodzące z certyfikowanej produkcji stanowiły zaledwie 10% wszystkich produkowanych, a truskawki i porzeczki – ok. 2%, podczas gdy w Europie zachodniej systemem IPO produkowano w tym czasie ponad 80% owoców ziarnkowych oraz ponad 60% pestkowych i jagodowych. Sytuacja na rynku owoców w Polsce uległa radykalnej zmianie po wejściu do Unii Europejskiej. Obowiązkowym wymaganiem eksportu stał się wówczas certyfikat jakości gwarantujący zdrowe, pozbawione pozostałości środków ochrony roślin, owoce. Posiadanie certyfikatu wiązało się z możliwością identyfikacji pochodzenia produktów. Od roku 2004 Integrowana Produkcja Owoców została uregulowana przepisami ustawy o ochronie roślin z grudnia 2003 r., a nadzór nad tym systemem i wydawaniem certyfikatów sprawowała Państwowa Inspekcja Ochrony Roślin i Nasiennictwa (PIORiN). Opracowane przez PIORiN zasady organizacji funkcjonowania systemu IPO miały na celu stworzenie odpowiednich warunków do rozwoju tego sposobu produkcji w różnych ważnych gospodarczo uprawach oraz ich powszechne wdrożenie do praktyki rolniczej. Szczególną rolę przypisywano metodykom. Ważnym elementem systemu był nadzór nad przestrzeganiem obowiązujących zasad uprawy, który był realizowany przez analizę prowadzonej przez rolników dokumentacji. Ogólna powierzchnia upraw w Polsce wynosiła w tym – 71 – czasie ok. 11 mln ha, w tym IPO stosowano na ok. 10 tys. ha, co stanowiło około 0,1% ogólnej powierzchni upraw. Wśród upraw objętych systemem IPO dominowały sadownicze, które w 2006 roku stanowiły 89,2% wszystkich zarejestrowanych przez PIORiN zgłoszeń (Głogowski 2007). Od 14 czerwca 2007 r. decyzją MRiRW integrowana produkcja została uznana za krajowy system jakości żywności. Uznano wówczas, że konsekwencją takiego podejścia będzie wzrost areału upraw IPO, a dodatkowym czynnikiem stymulującym miała być możliwość uzyskania dopłat w ramach uczestnictwa rolników w systemach jakości żywności Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2007-2013. Kolejną przełomową datą w przyjęciu integrowanej ochrony roślin jako standardu dla wszystkich profesjonalnych użytkowników środków ochrony roślin we wszystkich państwach UE, jest rok 2014, od kiedy obowiązuje Dyrektywa Parlamentu Europejskiego i Rady ustanawiająca ramy wspólnotowego działania na rzecz osiągnięcia zrównoważonego stosowania pestycydów. Ogólne zasady integrowanej ochrony roślin zostały określone w załączniku III do wymienionej Dyrektywy. Modyfikacji ulegnie nazwa systemu. Od 2014 r. w użyciu będzie nazwa „Integrowana Produkcja Roślin”. Podmiotami certyfikującymi, wzorem rozwiązań przyjętych w systemie rolnictwa ekologicznego, będą specjalnie powołane przez właściwego wojewódzkiego inspektora ochrony roślin i nasiennictwa jednostki upoważnione do prowadzenia takiej działalności. Określony został nowy wzór certyfikatu IP. Zmianie ulegają także notatniki IP (odrębne dla roślin rolniczych, sadowniczych i warzywniczych), które zostały określone w rozporządzeniu Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi z dnia 9 lipca 2013 r. w sprawie dokumentowania działań związanych z integrowaną produkcją roślin (Dz. U. poz. 788). Rozporządzenie dopuszcza możliwość prowadzenia notatnika w formie papierowej lub elektronicznej. Dotychczasowe notatniki IP będzie można stosować do dnia 31 grudnia 2014 r. W krajach Europy zachodniej system IP był intensywnie wdrażany w drugiej połowie lat 70. i na początku lat 80. ubiegłego wieku. We wszystkich krajach, w których IP jest obecnie na wysokim poziomie (Austria, Włochy, Belgia, Hiszpania) stan ten osiągnięto głównie dzięki wysokiemu wsparciu finansowemu państwa. Dotacje przyznawane były w zależności od powierzchni upraw i wynosiły dla sadów ok. 500 euro do jednego hektara (Balkiewicz 2008). Unia Europejska oraz rządy poszczególnych krajów finansowały cały system IP lub poszczególne jego elementy, np. w Hiszpanii wspierany był cały system IP, a w Niemczech m.in. tylko wprowadzanie murawy w międzyrzędziach i stosowanie biologicznej metody ochrony (Balkiewicz 2006). W innych krajach, np. w Belgii, wspierano system szkoleń rolni– 72 – ków. Polegało to na tym, że po odbyciu przez producenta 200 godzin szkolenia, dostawał on od państwa 1,5 euro za uczestnictwo w każdej następnej godzinie szkolenia. W Holandii natomiast dotowano firmy prowadzące szkolenia z zakresu IP. Włochy – region Emilia Romagna Uprawia się tam przeważnie grusze, które zajmują powierzchnię 26 290 ha oraz jabłonie – 6 045 ha. Integrowana ochrona roślin obejmuje około 10 000 ha sadów gruszowych i 1 700 ha jabłoniowych. Wytyczne IP dla jabłek i gruszek dostępne są dla plantatorów. Ponadto przez lokalnych techników-doradców wydawany jest Biuletyn, w ramach koordynacji Regionalnej Służby Ochrony Roślin, który zawiera informacje dla producentów dotyczące uprawy i ochrony roślin. W rejonie południowego Tyrolu natomiast uprawia się tylko jabłonie na powierzchni 18 000 ha, a IP obejmuje 90% powierzchni uprawy. Oprócz tego 1 000 ha to uprawy ekologiczne. Producenci są dobrze zorganizowani w instytucji nazywanej Beratungsring, która skupia ok. 4 000 członków (12 000 ha). Niemcy – rejon jeziora Bodeńskiego W rejonie tym uprawia się głównie jabłonie na 7 500 ha oraz grusze na 500 ha. Gospodarstwa te znajdują się pod nadzorem doradców państwowych, jak również prywatnych, pracujących dla zrzeszonych w grupach producentów. Producenci otrzymują informacje dotyczące różnych programów i aktualnych zaleceń ochrony roślin głównie przed parchem jabłoni, owocówką jabłkóweczką oraz brunatną plamistością gruszy. Informacje te są dostarczane esemesami, e-mailami i faksem. Szwajcaria – rejon jeziora Bodeńskiego Jabłonie uprawiane są na ok. 1 600 ha, IP objętych jest 93% powierzchni, pozostałe 7% to uprawy ekologiczne. Nadzór prowadzony jest głównie przez doradców państwowych. Ponadto 3-4 razy w sezonie są organizowane spotkania dla producentów. Hiszpania – rejon Leida W rejonie tym uprawia się głównie grusze na powierzchni 14 000 ha, a także jabłonie na 9 300 ha. IP prowadzona jest na 2 500 ha. Producenci otrzymują metodyki IPM, doradcy z zakresu ochrony przed chorobami i szkodnikami spotykają się z producentami raz w tygodniu i przekazują im różne informacje. Najważniejsze informacje są dostępne także w biuletynie i na stronie internetowej. Holandia Uprawia się głównie jabłonie i grusze na powierzchni ok. 16 000 ha. Produkcja w systemie integrowanym to 95%, ekologicznym – 1,5%, pozostałe 3,5% w konwencjonalnym. – 73 – Unia Europejska coraz większą uwagę zwraca na sprawy dotyczące ochrony środowiska i konsekwencją tego jest właśnie IP (Integrowana Produkcja). Nad IP czuwa ENDURE, czyli Europejska Sieć Naukowa Ciągłego Korzystania ze Strategii Ochrony Roślin. Centrum Informacji ENDURE rozpowszechnia i udostępnia na swojej stronie internetowej (www.endureinformationcentre.eu) informacje w wybranym języku (także po polsku) na temat ochrony roślin i jest źródłem różnych wiadomości merytorycznych pochodzących od ekspertów zajmujących się zintegrowaną ochroną. W ramach ENDURE funkcjonuje już i z każdym rokiem powiększa się baza danych dotyczących zabiegów ochrony roślin w poszczególnych krajach UE. Literatura B a l k i e w i c z K. 2006. Szanse rozwoju Integrowanej produkcji w Polsce poprzez wsparcie finansowe Unii Europejskiej. Ogólnopol. Konf. Ochrony Roślin Sadow. Skierniewice, 2-3 marca 2006: 23-28. B a l k i e w i c z K. 2008. Rozwój Integrowanej Produkcji w aspekcie bezpieczeństwa żywności i ochrony środowiska. Ogólnopol. Konf. Ochrony Roślin Sadow. Skierniewice, 12-13 marca 2008: 43-49. M o c h e c k i J. 2005. Szanse i zagrożenia wdrażania zasad integrowanej produkcji owoców. Ogólnopol. Konf. Ochrony Roślin Sadow. Skierniewice, 23-24 lutego 2005: 50-57. N i e m c z y k E. 1980. Integrowane metody w sadownictwie. Mat. 20 Sesji Inst. Ochr. Roślin: 177-191. O l s z a k R. 2009. Ekspertyza – Ochrona roślin wczoraj, dziś i jutro. Publikacja dostępna w serwisie: www.agengpol.pl . P r u s z y ń s k i S. 1997. Znaczenie ochrony roślin w rozwoju rolniczych technologii produkcji. Prog. Pl. Prot./Post. Ochr. Rośl. 37 (1): 19-26. P r u s z y ń s k i S., B a r t k o w s k i J., P r u s z y ń s k i G. 2012. Integrowana ochrona roślin w zarysie. Centrum Doradztwa Rolniczego w Brwinowie, oddział w Poznaniu. – 74 – ANALIZA WYSTĘPOWANIA PARCHA JABŁONI W SEZONIE 2013 Sylwester Masny, Beata Meszka, Hubert Głos Instytut Ogrodnictwa, Skierniewice e-mail: [email protected] Parch jabłoni (Venturia inaequalis [Cke.] Wint.) corocznie powoduje straty w wielu sadach. W lata tzw. ‘parchowe’, z dużą liczbą okresów krytycznych, obok objawów występujących na owocach w sezonie wegetacji zdarza się, że na zbieranych, pozornie zdrowych owocach, w chłodni pojawia się parch przechowalniczy. Pośredni wpływ na straty w produkcji jabłek mają również infekcje liści prowadzące do redukcji procesu fotosyntezy, a przy przedwczesnej defoliacji następuje pogorszenie kondycji drzew i wzrost ich wrażliwości na mróz. Miniony sezon należał do szczególnie trudnych pod względem ochrony jabłoni przed parchem jabłoni. Duże nasilenie choroby obserwowano w sadach położonych w różnych rejonach kraju, mimo odmiennych warunków pogodowych. Analiza wielkości opadów wykazała zróżnicowanie w wybranych rejonach sadowniczych. I tak w kwietniu zanotowano w Poznaniu – 10 mm opadów deszczu, w Gdańsku 36 mm, w Nowym Sączu – 29 mm, w Grójcu – 26 mm, a w Skierniewicach 35 mm. Natomiast w maju największe opady, spośród analizowanych miesięcy, wystąpiły w Grójcu – 150 mm oraz w Nowym Sączu – 111 mm. W Poznaniu było ich tylko 85 mm, w Skierniewicach 75 mm, a w rejonie Gdańska zaledwie 38 mm. Jednak nie tylko ilość opadów, ale także zwilżenie liści, temperatura i wilgotność względna powietrza występujące w poszczególnych fazach fenologicznych, istotnie wpłynęły na nasilenie parcha jabłoni i efektywność prowadzonej ochrony. Średnia temperatura miesięczna dla kwietnia, w zależności od rejonu Polski, wyniosła: 5,9 °C (Gdańsk), 7,7 °C (Skierniewice), 7,8 °C (Grójec), 8,7 °C (Poznań) i 9,4 °C (Nowy Sącz). W warunkach Polski centralnej wyjątkowo śnieżna zima 2012/2013 sprzyjała formowaniu się owocników (pseudotecjów) grzyba V. inaequalis, sprawcy parcha jabłoni. W drugiej połowie marca w Sadzie Doświadczalnym IO w Dąbrowicach k. Skierniewic w owocnikach pojawiły się pierwsze, niedojrzałe jeszcze zarodniki – 75 – workowe. Znaczące przyspieszenie rozwoju i dojrzewania owocników, a w nich zarodników V. inaequalis obserwowano dopiero w drugiej dekadzie kwietnia, po stopnieniu śniegu i wzroście średniej temperatury powietrza (do około 10 °C). Wyniki obserwacji mikroskopowych rozwoju owocników wykazały pierwsze dojrzałe askospory 8 kwietnia, a ich wysiew (wykryty przy użyciu aparatu Burkarda) wystąpił 19 kwietnia w fazie pękania pąków jabłoni. Rozpoczęcie wysiewów w tym terminie wskazywał również włoski model A-scab na podstawie analizy symulacyjnej. Masowe wysiewy askospor rejestrowano 28 kwietnia oraz 1, 2, 3, 4, 7, 11 i 12 maja, podczas których stwierdzono maksymalnie od kilku do kilkudziesięciu tysięcy askospor w 1 m3 powietrza. W rejonie Grójca, przy użyciu modelu A-scab, termin pierwszego wysiewu askospor był sygnalizowany także w dniu 19 kwietnia. Natomiast w innych rejonach sadowniczych był on prognozowany nieco wcześniej (17 kwietnia w Nowym Sączu i Poznaniu) niż w rejonie Skierniewic lub nawet 10 dni później (rejon Gdańska). Wysiewy zarodników workowych w rejonach Skierniewic i Grójca zakończyły się 1 czerwca, ale w innych rejonach trwały nieco dłużej, do 3 i 7 czerwca (Poznań i Nowy Sącz), a w rejonie Gdańska nawet do 21 czerwca. W sezonie 2013, w Polsce centralnej w dniu pierwszego wysiewu askospor (19.04) zanotowano także warunki sprzyjające wystąpieniu infekcji jabłoni na poziomie średnim, sygnalizowanej na podstawie kryteriów MacHardy’ego (program AVIMET). Najtrudniejsze warunki dla ochrony jabłoni przed parchem wystąpiły jednak w okresie od 27 kwietnia do 4 maja. W tym czasie oprócz codziennych wysiewów askospor, rejestrowano dodatkowo intensywne opady (około 40 mm) i ciągłe zwilżenie liści. W rejonie Poznania w pierwszym tygodniu maja warunki dla rozwoju parcha jabłoni były mniej sprzyjające, ze względu na niewielkie opady (około 4 mm) i brak okresów krytycznych, ale w kolejnych dniach maja sytuacja bardzo upodobniła się do tej w Polsce centralnej. W rejonie Skierniewic do 1 czerwca zarejestrowano łącznie 21 dni z warunkami sprzyjającymi pierwotnym infekcjom jabłoni, natomiast w rejonach Poznania (do 3.06) i Nowego Sącza (do 7.06) program AVI-MET sygnalizował mniejszą o 1/3 liczbę dni z warunkami sprzyjającymi infekcjom. Pierwsze objawy parcha na liściach jabłoni w kwaterze doświadczalnej w SD w Dąbrowicach, niechronionej fungicydami pojawiły się na przełomie I i II dekady maja, w początkowej fazie kwitnienia jabłoni. Większość tych objawów obserwowano na spodniej stronie liści, które uległy zakażeniu w fazie mysiego uszka (27 i 28 kwietnia). W większości sadów produkcyjnych istotną rolę w porażeniu – 76 – jabłoni odegrały okresy infekcyjne od końca kwietnia do połowy maja. W pierwszej połowie czerwca, w tych sadach objawy parcha jabłoni pojawiały się również na szypułkach zawiązków owoców. Jeśli ochrona przed parchem w okresie infekcji pierwotnych z różnych powodów nie okazała się w pełni skuteczna i obserwowano objawy choroby na liściach (aktywnie zarodnikujące plamy), a co gorsze – na owocach, to konieczne było wykonanie dwóch następujących po sobie zabiegów fungicydami o działaniu wyniszczającym, a w razie potrzeby, w dalszej kolejności – środkami powierzchniowymi, aż do samych zbiorów. W przypadku zaniechania ochrony w tych sadach nagromadziło się źródło infekcji wtórnych, które przy nieskutecznej ochronie przed zbiorem owoców było powodem latentnego ich porażenia, skutkującego masowym wystąpieniem objawów parcha przechowalniczego na jabłkach w chłodni. – 77 – CHOROBY PRZECHOWALNICZE OWOCÓW – ZMIANY W REJESTRACJI ŚRODKÓW OCHRONY Hanna Bryk Instytut Ogrodnictwa, Skierniewice e-mail:[email protected] Choroby występujące na przechowywanych jabłkach i gruszkach istotnie przyczyniają się do obniżenia opłacalności produkcji sadowniczej. Największy problem na jabłkach stanowi obecnie gorzka zgnilizna, powodowana głównie przez grzyby Pezicula spp., a czasami przez Glomerella spp. Następna pod względem częstotliwości występowania jest szara pleśń powodowana przez Botrytis cinerea. W ostatnich latach obserwuje się wzrost nasilenia gnicia jabłek wywoływanego przez Nectria galligena, choroby, która w ubiegłych latach występowała w chłodniach sporadycznie. Natomiast na gruszkach największe straty powoduje szara pleśń, a w drugiej kolejności gorzka zgnilizna. Choroby przyranne, tzn. rozwijające się w miejscu zranienia skórki owoców – mokra zgnilizna (Penicillium expansum) i brunatna zgnilizna (Monilinia fructigena) – stanowią znacznie mniejsze zagrożenie od wcześniej wymienionych i są łatwiejsze do opanowania. Zgodnie z zasadami obowiązującego obecnie wszystkich sadowników systemu Integrowanej Ochrony Roślin, zapobieganie chorobom przechowalniczym powinno polegać głównie na stosowaniu metod niechemicznych – agrotechnicznej, fizycznej, biologicznej – a w ostateczności chemicznej. Podstawową metodą agrotechniczno-fizyczną jest likwidacja źródła infekcji owoców. Z koron drzew należy usuwać wszystkie raki i rany zgorzelowe, na których tworzą się zarodniki grzybów zakażających owoce. Wycięte gałęzie powinny być usunięte z sadu, gdyż grzyby mogą rozwijać się nawet na ściętych, rozdrobnionych gałęziach. Ostrożny zbiór i transport owoców zapobiega powstawaniu uszkodzeń skórki, a w konsekwencji ogranicza występowanie chorób przyrannych. Równie ważne jest zachowanie higieny w obiektach przechowalniczych i czystość opakowań. Duże znaczenie ma także zbiór suchych owoców, przeprowadzony w odpowiedniej fazie dojrzałości oraz dobra jakość wewnętrzna owoców, szczególnie odpowiednia zawartość wap- – 78 – nia w jabłkach. Owoce powinny być przechowywane w optymalnych dla danej odmiany warunkach i technologii. Wszystkie wymienione działania mogą zminimalizować ochronę chemiczną owoców, niestety w przypadku najgroźniejszych chorób – gorzkiej zgnilizny i szarej pleśni – mogą być niewystarczająco skuteczne w ich zwalczaniu. Potrzebne jest profilaktyczne opryskiwanie owoców wtedy, kiedy następuje zakażenie, czyli podczas kwitnienia drzew i/lub w okresie przedzbiorczym. Schemat opryskiwania powinien być różny, dostosowany do podatności odmiany, warunków atmosferycznych i obecności źródła infekcji. W 2013 roku nastąpiły zmiany w asortymencie środków ochrony roślin dozwolonych do stosowania przeciwko chorobom przechowalniczym. W czerwcu uiegłego. roku zmieniono rejestrację preparatu Zato 50 WG. Według zapisu zawartego w nowej etykiecie środka (nr R-99/2013) nie można go już stosować przeciwko gorzkiej zgniliźnie jabłek. Stare zapasy środka z etykietą nr 879/2001 można używać tylko do 30.12.2014 roku. Aktualnie do ochrony jabłek przed gorzką zgnilizną zarejestrowane są więc środki: Bellis 38 WG, Switch 62,5 WG, Topsin M 500 SC i Zato 50 WG (ze wspomnianymi ograniczeniami). Należy pamiętać, że stosowanie środka Topsin M 500 SC jest zasadne tylko w tych sadach, w których nie występują odporne na benzimidazole formy grzybów z rodzaju Pezicula. Zestaw środków do ochrony gruszek przed gorzką zgnilizną również został zmieniony. Nie można już stosować środka Topsin M 500 SC, natomiast rozszerzono rejestrację środków Bellis 38 WG i Switch 62,5 WG o gorzką zgniliznę gruszek. Choroba ta stanowi coraz większe zagrożenie dla przechowywanych gruszek, zwłaszcza odmian Komisówka i Lukasówka. Aktualnie etykieta środka Bellis 38 WG obejmuje gorzką zgniliznę jabłek i gruszek oraz mokrą zgniliznę gruszek. Dawka środka wynosi 0,8 kg/ha, a okres karencji 7 dni. Natomiast etykieta środka Switch 62,6 WG obejmuje: gorzką zgniliznę i szarą pleśń jabłek oraz gorzką zgniliznę, szarą pleśń i brunatną zgniliznę gruszek. Dawka dla jabłoni wynosi 0,75 kg/ha, a dla gruszy 0,75-1,0 kg/ha. Okres karencji dla obu upraw wynosi 3 dni. W 2013 roku do ochrony gruszek przed szarą pleśnią został zarejestrowany preparat biologiczny Polyversum WP, zawierający oospory Pythium oligandrum. Środek należy stosować w dawce 0,15 kg/ha na 3-5 dni przed zbiorem owoców łącznie z adiuwantem Protector w dawce 0,3 l/ha. Środek nie ma okresu karencji. W etykiecie Polyversum WP jest zapis, że działa przeciwko szarej pleśni i chorobom przechowalniczym. Z naszych badań wynika jednak, że środek ten zapobiega prze– 79 – de wszystkim rozwojowi chorób przyrannych, natomiast jego skuteczność w ochronie owoców przed gorzką zgnilizną jest bardzo słaba. Środek nie ma rejestracji do ochrony jabłek przed chorobami. Wymienione środki należą do różnych grup chemicznych i biologicznych i powinno się je używać w rotacji, co zapobiega powstawaniu odporności grzybów na fungicydy oraz zmniejsza ryzyko pozostałości ś.o.r. w owocach. Pamiętając o zasadach Integrowanej Ochrony, nie należy wykonywać zabiegów na zapas, ale program ochrony dostosowywać do konkretnych warunków panujących w sadzie. W 2014 roku zostanie rozszerzony zestaw środków do ochrony owoców przed chorobami przechowalniczymi o dwa dodatkowe preparaty. Jednym z nich będzie dwuskładnikowy środek Luna Experience 400 SC. Preparat ten zawiera w 1 kg 200 g fluoropyramu z grupy anilidów oraz 200 g tebukonazolu z grupy triazoli. Preparat będzie zarejestrowany do ochrony jabłoni i gruszy przeciwko różnym chorobom przechowalniczym, głównie gorzkiej zgniliźnie i szarej pleśni. Zalecana dawka preparatu to 0,75 l/ha, a okres karencji 14 dni. Nasze badania, prowadzone przed zarejestrowaniem środka na jabłkach kilku odmian (Gala, Szampion, Elise, Ligol) wykazały, że był on bardzo skuteczny w zwalczaniu gorzkiej zgnilizny jabłek. Środek stosowany dwukrotnie, w terminach 4 i 2 tygodnie przed zbiorem, ograniczał występowanie choroby po przechowaniu o 74-97%, w zależności od stopnia nasilenia choroby. Bardzo dobre wyniki uzyskano również, stosując preparat przeciwko szarej pleśni, zarówno w czasie kwitnienia, jak i przed zbiorem jabłek. Na podkreślenie zasługuje również fakt bardzo dobrego działania środka Luna Experience 400 SC przeciwko grzybom Nectria galligena i Fusarium avenaceum, sprawcom nowych dla warunków Polski chorób. W badaniach laboratoryjnych wykazano, że dodanie do pożywki mikrobiologicznej tego preparatu w stężeniu 10 ppm substancji aktywnych powodowało zahamowanie wzrostu grzybni N. galligena o 78,8%, a 100 ppm o 89,6%. Natomiast dla grzybni F. avenaceum wartości te wynosiły odpowiednio dla 10 ppm – 84,3%, a dla 100 ppm – 100%. Takie wyniki pozwalają uznać środek Luna Experience 400 SC za środek silnie grzybobójczy w stosunku do obu wymienionych grzybów. Po zarejestrowaniu preparatu będzie go można z powodzeniem stosować nie tylko przeciwko gorzkiej zgniliźnie i szarej pleśni jabłek, ale także przeciwko zgniliznom powodowanym przez Nectria galligena i Fusarium avenaceum. – 80 – Tabela 1. Środki ochrony roślin zarejestrowane do stosowania w okresie przedzbiorczym przeciwko chorobom przechowalniczym jabłek i gruszek (stan na dzień 10.01.2014) Środek i dawka Bellis 38 WG 0,8 kg/ha Substancja czynna boskalid piraklostrobina Grupa chemiczna anilidy strobiluryny Uprawa i okres karencji jabłoń 7 dni grusza Switch 62,5 WG 0,75 kg/ha cyprodynil fludioksonil anilinopirymidyny fenylopirole 7 dni jabłoń grusza 3 dni BoniProtect® 1,0 kg/ha w 1000 l wody na 2 m wys. korony Polyversum WP 0,15 kg/ha gorzka zgnilizna jabłek gorzka zgnilizna gruszek, mokra zgnilizna gruszek gorzka zgnilizna, szara pleśń 3 dni 0,75-1,0 kg/ha Topsin M 500 SC 1,5 l/ha Zato 50 WG* 0,2 kg/ha Zwalczane choroby tiofanat metylu benzimidazole jabłoń trifloksystrobina strobiluryny 14 dni jabłoń Aureobasidium pullulans Pythium oligandrum środek biologiczny środek biologiczny 14 dni jabłoń, grusza gorzka zgnilizna, szara pleśń, mokra zgnilizna, brunatna zgnilizna gorzka zgnilizna jabłek gorzka zgnilizna jabłek – mokra zgnilizna, szara pleśń, brunatna zgnilizna grusza szara pleśń *Tylko z etykietą 879/2001 (do 30.12.2014) Praca została wykonana w ramach Wieloletniego Programu Badawczego Instytutu Ogrodnictwa (PW 1.9, 2008-2014) finansowanego przez Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi. – 81 – ZARAZA OGNIOWA – PRZYCZYNY ZAGROŻEŃ I AKTUALNE ZALECENIA Artur Mikiciński, Piotr Sobiczewski Instytut Ogrodnictwa, Skierniewice e-mail: [email protected] Tematyka dotycząca zarazy ogniowej ma już swoje stałe miejsce w programach naszych konferencji. Pomimo że choroba nie występuje regularnie w każdym roku i w każdym rejonie uprawy jabłoni i grusz w Polsce, to jednak jej szkodliwość, trudności w prognozowaniu występowania i zwalczaniu, uzasadniają celowość prezentowania wyników najnowszych badań na bieżąco, z jednoczesnym zwróceniem uwagi na najważniejsze aspekty związane z jej rozprzestrzenianiem się i ochroną roślin. W sezonie 2013 zaraza ogniowa spowodowała duże straty nie tylko u nas, ale i w innych krajach Europy, zwłaszcza w sadach gruszowych. Dochodziło nawet do wyniszczenia całych kwater. Analiza przyczyn wskazuje m.in. na sprzyjające warunki pogodowe w okresie kwitnienia, występowanie burz i gradobić w okresie wzrostu pędów, ale nade wszystko na obecność inokulum, głównie w zgorzelach powstałych po infekcji drzew w poprzednich latach, które były albo niedostrzeżone, albo po prostu zlekceważone. Jest już bez mała regułą, że jeśli zaraza ogniowa wystąpi w jakimś sadzie, zwłaszcza w większym nasileniu i często niespodziewanie, wówczas właściciel zadaje sobie, oprócz podstawowego pytania o źródło choroby, także to − jaki będzie rozwój choroby w sezonie oraz co trzeba zrobić, aby zminimalizować straty i zapobiec rozprzestrzenianiu. Źródła zarazy mogą być oczywiście różne, przy czym jednoznaczne ich określenie jest najczęściej trudne. Z powodu nieregularnego występowania, po okresach wzmożonej aktywności następuje wyciszenie choroby, które może trwać nawet parę lat. Wyciszenie nie oznacza jednak braku zagrożenia, jest więc ono pozorne i wiąże się z wielkością potencjału inokulacyjnego obecnego w danym czasie w sadzie i jego otoczeniu. Zwykle, kiedy zaraza daje o sobie znać, podejmowane są różne działania w celu jej eliminacji. Wycina się porażone pędy, a nawet całe drzewa, usuwa inne porażone rośliny-gospodarze, stosuje opryskiwania ochronne środkami miedziowymi. Tu warto przypomnieć o konieczności − 82 − zwracania szczególnej uwagi na drzewa i krzewy z rodziny różowatych. Najczęściej porażane są głogi, ale również na przykład jarzębina, które rosnąc na miedzach, przy drogach czy w lasach, są często poza zasięgiem łatwych obserwacji. O ile przy porażeniu podatnych odmian jabłoni i grusz może dojść do wyniszczenia całych drzew w jednym sezonie, to w przypadku roślin dziko rosnących choroba rozwija się na nich powoli, niekiedy nawet kilka lat do całkowitego obumarcia. Stanowią one jednak ciągle zagrożenie dla sadów i szkółek. Choroba może być również wprowadzona wraz z młodymi, bezobjawowo porażonymi drzewkami, pochodzącymi z nierzetelnego źródła. I tu warto podkreślić, że nawet niewielkie źródło infekcji w sadzie lub w jego pobliżu, w postaci czy to porażonego pędu, czy jednej zostawionej zgorzeli na gałęzi czy pniu, może być przyczyną problemów na całej kwaterze czy nawet w całym sadzie. Ostatnio pojawił się również nowy problem związany z późnowiosennym sadzeniem drzewek, wskutek czego kwitną one później, nawet na przełomie maja i czerwca. W tym czasie zagrożenie ze strony choroby jest zwykle większe niż w przypadku kwitnienia w ‘normalnym’ okresie. W szerzej rozumianym środowisku (sad, otoczenie) może być już wtedy większe źródło choroby. Dlatego w sytuacji późniejszego sadzenia drzewek warto rozważyć ręczne usuwanie kwiatów i koniecznie natychmiastowe zabezpieczenie zranień przez opryskanie środkiem miedziowym. Bakterie powodujące zarazę ogniową mogą być rozprzestrzeniane z nekroz i zgorzeli rozwijających się na różnych organach nadziemnej części roślin za pośrednictwem wiatru, deszczu, owadów, ptaków, ale także człowieka. Znaczący udział mają owady, w tym szkodniki jabłoni i grusz. Znanych jest ponad 80 gatunków, które są wektorami patogena. Przenoszą one bakterie na swoim ciele i narządach gębowych uszkadzających rośliny. Bakterie mogą również przeżywać w przewodzie pokarmowym owadów. W sytuacji, gdy podczas lustracji sadu czy szkółki pojawi się podejrzenie o wystąpienie zarazy ogniowej, bardzo ważna jest właściwa diagnostyka, uwzględniająca charakterystyczne symptomy choroby. Nie jest to jednak łatwe, ponieważ objawy zarazy mogą być podobne do chorób kory i drewna powodowanych przez grzyby. Jedyną cechą wyróżniającą tylko zarazę ogniową są wycieki bakteryjne. Pojawiają się one jednak najczęściej na obrzeżach nekroz i zgorzeli przy sprzyjających warunkach pogodowych, a więc wysokiej wilgotności powietrza i temperatury. Warto też przypomnieć, że bakterie E. amylovora mogą przemieszczać się na pewną od- − 83 − ległość od widocznego pogranicza między miejscem porażonym a pozornie zdrowym, nie powodując objawów chorobowych. Efekt walki z zarazą ogniową zależy głównie od jak najwcześniejszego jej wykrycia i likwidacji, czy to całych drzew, czy ich części. Z uwagi na fakt, że E. amylovora mogą przeżywać również w zamarłych tkankach, należy wycięte i porażone fragmenty jak najszybciej spalić. Czynności te mają bezpośrednie przełożenie zarówno na sytuację w bieżącym sezonie, jak i w następnych latach. Pomocnym narzędziem w walce z zarazą ogniową jest prowadzenie analizy prognostycznej z wykorzystaniem skomputeryzowanego systemu Maryblyt. System wskazuje 4 możliwości zakażenia drzew, a mianowicie przez kwiaty, pędy wegetatywne, pędy zdrewniałe i uszkodzenia po gradobiciu. Sygnalizuje także terminy możliwego pojawu objawów chorobowych, celowość prowadzenia lustracji i wykonanie zabiegów środkami chemicznymi. Maryblyt analizuje również możliwość rozmnażania się bakterii w warunkach naturalnych wskazując, że aby doszło do realnego zagrożenia zarazą ogniową, musi być odpowiednio wysoka liczebność ich populacji, tzn. musi zostać wygenerowany określony potencjał inokulacyjny (EPI). Przy zachowaniu stałych parametrów system jest wciąż udoskonalany. Obecnie w użyciu jest już jego siódma wersja (http://www.caf.wvu.edu/kearneysville/Maryblyt/index.html). W Instytucie Ogrodnictwa w Skierniewicach od wielu lat prowadzimy badania nad weryfikacją danych prognostycznych dostarczanych przez Maryblyt. Uzyskane wyniki wskazują, że system sygnalizuje zwykle wyższe zagrożenie niż faktyczne. Jest to związane z brakiem możliwości uwzględnienia obecności sprawcy choroby w sadzie. System analizuje tylko warunki atmosferyczne. Jednak z drugiej strony nigdy nie zdarzyło się, aby system nie wskazał zagrożenia, a choroba faktycznie by wystąpiła. Prowadzenie analizy prognostycznej systemem Maryblyt dostarcza ważnych informacji dotyczących możliwości zajścia infekcji drzew w różnych fazach fenologicznych. W sezonie 2013 oceniano, przy użyciu programu Maryblyt 7, stan zagrożenia zarazą ogniową w Sadzie Doświadczalnym w Dąbrowicach. Program wskazywał wysokie ryzyko zagrożenia infekcją w ciągu 4 dni, począwszy od pierwszego dnia kwitnienia, które przypadło na 7 maja. Właśnie tego dnia należało wykonać zabieg ochronny. Do ochrony roślin przed zarazą ogniową zarejestrowane są w Polsce tylko preparaty miedziowe. Ich substancje czynne – tlenochlorek miedzi, wodorotlenek miedzi i tlenek miedzi, charakteryzuje ten sam mechanizm działania. Jony miedzi absorbowane przez bakterie powodują niespecyficzną denaturację ich białek komór- − 84 − kowych. Preparaty miedziowe działają jednak na roślinach wyłącznie powierzchniowo, a ponadto mogą powodować ordzawienia owoców i liści. W przyszłości należy się liczyć również z możliwością ograniczenia ich użycia. W związku z nadmiernym stosowaniem środków miedziowych w ochronie roślin w Europie Zachodniej i ich kumulowania się w glebie na forum Parlamentu Europejskiego toczy się obecnie dyskusja nad wprowadzeniem restrykcji, m.in. dotyczących liczby zabiegów preparatami miedziowymi. Odporność drzew na zarazę ogniową można zwiększyć, stosując zarejestrowany dla naszych sadów jabłoniowych bioregulator Regalis 10 WG, którego substancją czynną jest proheksadion wapnia. Po jego zastosowaniu, wskutek hamowania biosyntezy giberelin, w traktowanych roślinach następuje ograniczenie wzrostu pędów na długość. Efektowi temu towarzyszy istotne zmniejszenie podatności roślin na zarazę ogniową, a także szkodliwości tej choroby na roślinach już porażonych. Sam proheksadion wapnia nie wykazuje aktywności antybakteryjnej, ale w roślinach indukuje biosyntezę toksycznych dla bakterii E. amylovora związków fenolowych. Podwyższenie odporności traktowanych drzew następuje po kilku dniach. W 10 dni od zastosowania środka wykryto w jednym gramie suchej masy tkanki 7 mg luteoliflawanu, związku o działaniu bakteriobójczym. Regalis poleca się stosować po kwitnieniu, kiedy nowe przyrosty mają długość około 5 cm i co najmniej 4-5 w pełni wykształconych liści. Dawka środka powinna być dostosowana do siły wzrostu drzewa i odmiany. Wynosi ona od 0,75 do 1,25 kg na ha/zabieg. Zabieg można powtórzyć po 30 dniach, tak aby nie przekroczyć 2,5 kg/ha/sezon. W związku z małym asortymentem środków do walki z zarazą ogniową, firma Bayer wystąpiła o zarejestrowanie środka Aliette 80 WG (fosetyl glinu) w Polsce na zasadzie przeniesienia rejestracji z Belgii. Środek jest tam stosowany w sadach jabłoniowych przeciwko zarazie ogniowej. Na szczególną uwagę zasługują także niektóre nawozy dolistne, które obok swojego głównego przeznaczenia, tzn. odżywiania roślin, w tym w mikroelement, jakim jest miedź, wykazały w naszych wstępnych badaniach działanie przeciwko zarazie ogniowej. Najważniejsze jest to, że zawartość „aktywnej” miedzi w badanych nawozach jest stosunkowo mała, a stwierdzono nawet ich wyższą skuteczność w porównaniu ze standardowymi preparatami miedziowymi, zarówno w ochronie kwiatów, jak i pędów jabłoni przed zarazą. Należy podkreślić bardzo wysoką skuteczność tych nawozów po aplikacji na wcześniej zakażone pędy, co pozwala przypuszczać, że mają one zdolność działania interwencyjnego, a więc wnikania do rośliny. − 85 − Aktualne zalecenia ochrony sadów przed zarazą ogniową ● Porażone, wycięte pędy i gałęzie (z zapasem ok. 30 cm pozornie zdrowej części), a nawet całe drzewa czy krzewy, należy natychmiast usuwać i palić; w żadnym wypadku nie powinny być rozdrabniane i pozostawiane w sadzie. ● Rany po cięciu należy zabezpieczać przez zamalowanie białą farbą emulsyjną lub środkiem Funaben 03 PA z 1% dodatkiem Miedzianu 50 WP. ● Narzędzia do cięcia powinny być każdorazowo, a przynajmniej przy przejściu z jednego drzewa do drugiego, zdezynfekowane w denaturacie lub podchlorynie sodu. ● W rejonach zagrożonych chorobą, tzn. tych, w których zaraza występowała wcześniej, zaleca się opryskiwania preparatami miedziowymi w okresie nabrzmiewania pąków i kwitnienia, a w sytuacjach utrzymującej się aktywności choroby (stale pojawiające się nowe objawy), także w czasie wzrostu zawiązków owoców. ● W sadach zagrożonych zaleca się wykonanie opryskiwania środkami miedziowymi, w miarę możliwości jak najszybciej po gradobiciu lub wystąpieniu innych zjawisk uszkadzających tkanki. ● Należy prowadzić staranną ochronę przed szkodnikami − wektorami sprawcy choroby, na przykład mszycami, pryszczarkami, miodówkami. ● W sadach zagrożonych warto rozważyć opóźnienie, a nawet zaniechanie cięcia letniego. ● W sadach zagrożonych warto też rozważyć zastosowanie środka Regalis 10 WG. ● W miarę możliwości w sąsiedztwie sadów jabłoniowych i gruszowych oraz szkółek, w odległości co najmniej 500 m, powinny być usuwane dziko rosnące roślinygospodarze bakterii Erwinia amylovora, zwłaszcza głogi. − 86 − WYKORZYSTANIE FEROMONÓW W OCHRONIE DRZEW OWOCOWYCH PRZED SZKODNIKAMI Zofia Płuciennik Instytut Ogrodnictwa, Skierniewice e-mail: [email protected] Feromony są to substancje chemiczne wydzielane przez organizmy żywe do środowiska, które wpływają na zachowanie osobników w obrębie jednego gatunku. W ochronie roślin najszersze zastosowanie mają feromony płciowe wydzielane przez samice owadów, które wabią samce. Można je wykorzystać m.in. do monitorowania występowania szkodnika, stosując lepowe pułapki z dyspenserem wysyconym sztucznie wyprodukowanym feromonem. Uwalniający się stopniowo feromon symuluje zapach samicy, a zwabione w ten sposób samce przyklejają się do podłogi pułapki. Badania, których celem było dostarczenie krajowemu sadownictwu nowoczesnych, opartych na feromonach narzędzi do monitorowania ważnych pod względem gospodarczym szkodników sadów, rozpoczęto w Instytucie Sadownictwa i Kwiaciarstwa we współpracy z Zakładem Doświadczalnym Chemipan Instytutu Chemii Fizycznej i Instytutu Chemii Organicznej PAN pod koniec lat osiemdziesiątych. Efektem tych badań było uzyskanie i wdrożenie do praktyki sadowniczej pułapek feromonowych produkcji krajowej (znacznie tańszych niż zagraniczne) dla 8 gatunków szkodników: owocówki śliwkóweczki, owocówki jabłkóweczki, zwójki koróweczki, zwójki siatkóweczki, wydłubki oczateczki, zwójki różóweczki, zwójki rdzaweczki i zwójki porzeczkóweczki. Dla wszystkich gatunków opracowano również instrukcje stosowania pułapek feromonowych, określono terminy zwalczania szkodników z wykorzystaniem tego narzędzia, a także sukcesywnie wdrażano je do praktyki. Obecnie produkcja dyspenserów dla sadownictwa w ZD Chemipan przekroczyła 220 tys. sztuk, a głównym dystrybutorem pułapek feromonowych jest firma Medchem z Piaseczna. Rola pułapek feromonowych w doskonaleniu metod zwalczania szkodników jest nie do przecenienia. Dla przykładu wcześniej terminy zwalczania owocówki jabłkóweczki były określane na podstawie obserwacji rozwoju szkodnika w izolato- – 87– rach, do których wpuszczano motyle uzyskane z gąsienic zebranych w roku poprzednim do opasek z tektury falistej, lub szukając jaj na zawiązkach (owocach) w sadzie. Określanie terminów zwalczania z użyciem pułapek feromonowych jest nie tylko mniej czasochłonne, ale i bardziej precyzyjne. Wyloty motyli z hodowli gąsienic często nie pokrywały się z faktycznym lotem w sadzie. Obecnie stosowanie pułapek feromonowych jest najlepszym narzędziem do monitorowania występowania wyżej wymienionych szkodników. Dzięki temu możemy określać okresy największego zagrożenia i wyznaczać optymalne terminy wykonywania zabiegów zwalczających dostosowane do rozwoju szkodnika w sadzie, jak również uwzględniające sposób działania insektycydu. Przeprowadzenie zwalczania w optymalnym terminie ma bezpośredni wpływ na poziom redukcji liczebności szkodników, a tym samym zmniejsza straty przez nie powodowane. Niepowodzeniem natomiast zakończyły się badania nad pułapką feromonową krajowej produkcji dla zwójki bukóweczki. Feromon dla tego gatunku zawiera 4 związki chemiczne (przy innych gatunkach jest to 1 lub 2 składniki). Prawdopodobnie brak aktywności dyspenserów wynikał z niewłaściwych proporcji poszczególnych substancji. Nieaktywne były również stosowane pułapki zagraniczne: niemieckie firmy Hoechst, angielskie firmy Agrisense i włoskie firmy Montedison. Dopiero pułapki węgierskie wykazywały aktywność w odławianiu motyli zwójki bukóweczki w naszych sadach i prawidłowo rejestrowały dynamikę lotu. W badaniach prowadzonych w ostatnich 2-3 latach uzyskano biologicznie aktywne dyspensery polskiej produkcji do pułapek feromonowych odławiających motyle przeziernika jabłoniowca. Jest to bardzo cenne, gdyż z roku na rok wzrasta znaczenie tego szkodnika w naszym kraju. Feromony mogą być także wykorzystane do bezpośredniej regulacji liczebności szkodników przy zastosowaniu metody „attract and kill” oraz metody dezorientacji samców. W Instytucie Sadownictwa i Kwiaciarstwa prowadzono również badania, w których oceniano przydatność tych metod do ograniczania liczebności owocówki jabłkóweczki. Metodę „attract and kill” realizowano przy wykorzystaniu dwóch produktów – Appeal 04 PA i Last call TM. Środki te zawierają feromon owocówki – codlemone (0,1%), który przywabia samce oraz insektycyd (4%) z grupy syntetycznych pyretroidów, który z kolei zabija zwabione motyle. Dzięki temu nie dochodzi do zapłodnienia samic i rozmnażania. Produkty te w formie kleistej substancji za pomocą specjalnych aplikatorów są nanoszone w postaci kropli na trwałe części drzew. – 88– Tak więc, pomimo że jest to połączenie metody chemicznej z niechemiczną, taka aplikacja środka jest bardziej bezpieczna nie tylko dla człowieka, lecz także dla fauny pożytecznej bytującej w sadzie oraz dla otaczającego środowiska, niż stosowanie w sposób tradycyjny preparatów chemicznych. We wszystkich wykonanych badaniach zwalczanie owocówki jabłkóweczki metodą „attract and kill” istotnie obniżyło liczebność szkodnika i poziom uszkodzeń owoców. Najlepsze efekty dawało zastosowanie środka w ilości 4 000 i 6 000 kropli na powierzchnię 1 ha sadu dwukrotnie w sezonie. Były to wyniki porównywalne z uzyskanymi po zastosowaniu metody chemicznej. Mniej efektywne było natomiast zastosowanie niższej dawki (2 000 kropli) lub wykonanie tylko jednej aplikacji na początku lotu motyli. Stosowanie preparatów Appeal 04 PA oraz Last Call TM powodowało zmiany w liczbie motyli odławianych do pułapek feromonowych. W tej części sadu, w której je stosowano od dnia aplikacji nie odławiano żadnych motyli owocówki lub były to co najwyżej pojedyncze osobniki. Metoda dezorientacji samców polega na rozmieszczeniu w sadzie znacznej liczby dyspenserów wysyconych syntetycznie wyprodukowanym feromonem szkodnika. W przypadku owocówki jabłkóweczki jest to codlemone. Uwalniający się stopniowo feromon tworzy w sadzie „dywan” zapachowy, co powoduje dezorientację samców, które nie mogą odnaleźć samic. Składane przez samice jaja są niezapłodnione, nie rozwijają się i nie pojawia się kolejne pokolenie szkodnika. Metodę tę realizowano w 2006-2008 roku przy użyciu środka Ecodian CP, który aplikowano do sadu 2-krotnie w sezonie, w liczbie 2 000 sztuk dyspenserów na powierzchnię 1 ha. W 2009 i 2010 roku natomiast zastosowano 1-krotnie Isomate CTT w liczbie 500 sztuk dyspenserów na 1 ha. We wszystkich doświadczeniach zwalczanie owocówki jabłkóweczki metodą dezorientacji samców istotnie zredukowało poziom uszkodzeń jabłek przez owocówkę jabłkóweczkę, a efektywność zwalczania wynosiła od 53,7% do 94,0%. Na poletkach, na których owocówkę zwalczano chemicznie, efektywność wynosiła od 58,1% do 93,5%. Słabsze efekty zwalczania metodą dezorientacji samców uzyskiwano w tych sadach, w których liczebność szkodnika była bardzo wysoka. Zwalczanie owocówki jabłkóweczki metodą „attract and kill” lub metodą dezorientacji samców może być alternatywnym sposobem ograniczania liczebności tego szkodnika, bezpiecznym dla człowieka, fauny pożytecznej i środowiska. Ich wykorzystanie w praktyce przyczyni się do znacznej redukcji stosowania chemicznych środków ochrony roślin. Metody te mogą być także bardzo dobrą alternatywą zwalczania w tych sadach, w których ewentualnie pojawią się problemy z od- – 89– pornością szkodnika na stosowane insektycydy. Metody te mogą być także głównym elementem w strategii antyodpornościowej zwalczania owocówki jabłkóweczki. Metoda dezorientacji samców może być także stosowana w sadach prowadzonych zgodnie z wytycznymi ekologicznej produkcji. Od 2010 roku prowadzone są również badania nad wykorzystaniem metody dezorientacji samców do jednoczesnego zwalczania kilku gatunków szkodników – owocówki jabłkóweczki i 3 gatunków zwójkówek liściowych (zwójki siatkóweczki, zwójki bukóweczki i wydłubki oczateczki), a także nad zwalczaniem przeziernika jabłoniowca. Wyniki są bardzo obiecujące, aczkolwiek przy zwalczaniu tych szkodników sytuacja jest znacznie bardziej złożona. Obecnie w naszym kraju są dość powszechnie stosowane w sadach tylko pułapki feromonowe, choć ich rola w doskonaleniu zwalczania wielu szkodników nadal jest niedoceniana. Pocieszające jest jednak to, że z roku na rok sytuacja ta ulega poprawie. Mało powszechne jest natomiast stosowanie feromonów do bezpośredniego zwalczania. Utrudnia to na pewno niedostępność produktów do realizacji tych metod zwalczania, bowiem podlegają one, podobnie jak inne środki ochrony roślin, procedurze rejestracyjnej. Obecnie jedynie jest zarejestrowny Ecodian CP VP do zwalczania owocówki jabłkóweczki. – 90– RACJONALNE ZWALCZANIE MIODÓWEK NA GRUSZY – ROLA FAUNY POŻYTECZNEJ Krystyna Jaworska, Wojciech Warabieda , Barbara H. Łabanowska Instytut Ogrodnictwa, Skierniewice e-mail: [email protected] Od wielu lat opracowując program ochrony sadów gruszowych przed miodówkami, kierujemy się nie tylko aktualną wiedzą na temat biologii i rozwoju populacji tych szkodników, ich występowania i sposobów monitorowania oraz przyjętych progów zagrożenia, lecz także możliwościami wykorzystania fauny pożytecznej w ochronie grusz. Owady drapieżne i pasożytnicze, które występują naturalnie w sadzie i w jego otoczeniu, mają kluczowe znaczenie w ograniczaniu liczebności miodówek i zapobiegają masowemu występowaniu tych szkodników. W przypadku miodówki gruszowej plamistej, aby ochrona grusz była skuteczna, umiejętne połączenie metody chemicznej i metody biologicznej jest nieodzowne. W naszych warunkach środowiskowych można to osiągnąć przez odpowiednio wczesne rozpoczęcie i zakończenie stosowania metody chemicznej w sadach gruszowych oraz przez właściwy dobór środków ochrony roślin, którymi zwalczane są szkodniki wczesną wiosną i później, w drugiej połowie sezonu wegetacyjnego. Oczywiście ideałem byłaby możliwość, w razie potrzeby, introdukowania do sadów drapieżców i parazytoidów, jednak będzie to prawdopodobnie możliwe w przyszłości, ponieważ obecnie brak odpowiednich opracowań na ten temat. W niektórych krajach do tego celu sprzedawane są już dorosłe osobniki Anthocoris nemoralis. Jednak podobny efekt, ale mniejszym kosztem, można uzyskać, stosując w ochronie grusz selektywne dla tych owadów środki ochrony roślin, a te mniej selektywne stosując w terminach, w których będą najmniej szkodliwe. Miodówki występujące na gruszy mają wielu wrogów naturalnych. Największe znaczenie w ich niszczeniu przypisuje się drapieżnym pluskwiakom dziubałkowatym (Anthocoridae) z rodzaju Anthocoris i Orius – dziubałkom i dziubałeczkom, bardziej u nas znanym jako wrogowie przędziorków. Drapieżne są zarówno osobniki dorosłe, jak i larwy we wszystkich stadiach rozwojowych. Występują one po– 91 – wszechnie na wielu gatunkach drzew i krzewów oraz na roślinach zielnych, z których mogą szybko migrować na grusze. Obecność miodówek silnie przywabia tych drapieżców, ponieważ wydzieliny larw miodówek działają jak atraktant. Dziubałki i dziubałeczki na gruszy można spotkać od wczesnej wiosny aż do późnej jesieni, najliczniej jednak latem. Samice składają jaja w kształcie dzbanuszków, dziubałki najczęściej w miękisz liści, a dziubałeczki w główny nerw liści, a na zewnątrz wystaje tylko drobne okrągłe, białe wieczko. Są one umieszczane w pobliżu przyszłych ofiar, w liczbie od kilku-kilkunastu do kilkudziesięciu. Można je spotkać głównie na liściach aktywnie rosnących pędów, na których w dużej liczebności swoje jaja składają miodówki. Dziubałkowate wysysają zarówno jaja, jak i larwy miodówek, niszcząc, zależnie od temperatury i stadium rozwojowego ofiary oraz drapieżcy, od kilku do kilkudziesięciu jaj i/lub larw dziennie. Jak wykazały nasze badania, w sadach racjonalnie chronionych metodą chemiczną drapieżne pluskwiaki dziubałkowate już w lipcu są obecne na prawie wszystkich pędach grusz i niszczą większość jaj i larw miodówek, utrzymując liczebność szkodnika na bardzo niskim poziomie, poniżej progu jego szkodliwości. Efektywnym drapieżcą miodówek jest również inny pluskwiak z rodziny tasznikowatych (Miridae) aksamitek przepaskowiec (Pilophorus perplexus). Jest on mało znany, jednak w sadach, w których ogranicza się stosowanie metody chemicznej, występuje bardzo licznie. Aksamitek przepaskowiec zimuje w stadium jaj składanych w gałązki drzew. Prawdopodobnie występują dwa pokolenia tego pluskwiaka w ciągu roku. Nasze obserwacje wykazały, że w ciągu doby niszczy on około 30 jaj i larw, maksymalnie 90 jaj lub 55 młodych larw. Dużymi grupami drapieżców, mało jak dotychczas zbadanymi pod kątem ich efektywności w niszczeniu miodówek są biedronki i pająki. Na pędach grusz zasiedlonych przez miodówki najczęściej obserwowano chrząszcze i larwy biedronki siedmiokropki (Coccinella septempunctata), biedronki dwukropki (Adalia bipunctata) oraz biedronki wrzeciążki (Propylaea quatuordecimpunctata), ale także inne gatunki biedronek. Obecność i żerowanie tych drapieżców, często po kilka sztuk na każdym z pędów, w konsekwencji powodowało szybkie i dość trwałe obniżenie populacji miodówek, co wskazuje na dużą ich skuteczność. Chrząszcze biedronek odgrywają istotną rolę w niszczeniu jaj miodówki czerwonej w młodych sadach. W okresie wczesnej wiosny bardzo często są jedynymi licznie występującymi drapieżcami, a przy tym są bardzo mobilne, co sprzyja wyszukiwaniu nowych złóż jaj tej miodówki. W przypadku pająków obserwowano, że zarówno pająki biegające, jak i sieciowe niszczą dorosłe miodówki form letnich oraz owady zimujące. Stwierdzono, że – 92 – w sadach, w których pająki występowały jesienią bardzo licznie, redukcja zimowa miodówki gruszowej plamistej była niemal dwukrotnie wyższa niż w sadach, w których ich prawie nie było, co może świadczyć o dużym znaczeniu pająków w ograniczaniu populacji tych szkodników. W niektórych sezonach w sadach gruszowych bardzo licznie występuje złotook pospolity (Chrysopa carnea). Samice składają jaja na liściach na długich trzonkach, tzw. stylikach, najczęściej pojedynczo, ale niekiedy po kilka, a nawet kilkadziesiąt na jednym liściu. Drapieżne są larwy, które wysysają jaja oraz larwy miodówek we wszystkich stadiach rozwojowych. Na pędach grusz, na których żerowały wcześniej larwy złotooka, nie stwierdzano jaj i żywych larw miodówek. W badaniach laboratoryjnych larwy złotooka wysysały od 10 do 100 jaj i/lub od 4 do 13 larw miodówki gruszowej plamistej/dobę. W niszczeniu miodówek dużą rolę odgrywa również skorek pospolity (Forficula auricularis), który zjada ich jaja i larwy. Jest to gatunek pospolity. Chociaż ma jedno pokolenie w sezonie, występuje bardzo licznie w ciągu całego okresu wegetacji na krzewach i drzewach. Niektórzy autorzy podają, że zjada on nawet 800 jaj miodówek dziennie. W naszych badaniach skorki zjadały do 400 jaj lub 60 larw w stadium L4 i L5 na dobę, ale tylko wtedy, jeśli jaja były w skupiskach, a larwy ofiary podawano bez liści. Średnio skorki zjadały znacznie mniej – od około 3 do 56 jaj i/lub od 1 do 19 larw. Liczebność miodówek ograniczają też różne gatunki pasożytniczych błonkówek z rodziny suskowatych (Encyrtidae). Składają one jaja do ciała larw miodówek lub osobników dorosłych, z których rozwijają się larwy błonkówek, a potem wylatuje z nich dorosły owad. Początkowo, nawet przez dłuższy czas, jak w przypadku zimujących owadów dorosłych, spasożytowane osobniki nie różnią się od zdrowych. Dopiero później zmieniają swój wygląd i tworzą mumie przytwierdzone do liści lub pędów. Niektóre mumie larw i dorosłych miodówek pozostają aż do następnego sezonu. Z innych wylot błonkówek odbywa się jeszcze w tym samym sezonie i samice składają jaja w ciała kolejnych ofiar. Działanie parazytoidów jest wolniejsze i mniej widoczne niż drapieżców, jednak latem niszczyły one 25-37% larw i od kilkunastu do kilkudziesięciu (maksymalnie 80%) procent miodówek pokolenia zimującego. Stwierdzono, że chociaż spasożytowane miodówki dobrze przeżywały okres zimy i nawet kopulowały, to wiosną samice nie składały jaj lub składały ich bardzo mało, ponieważ rozwój ich jajników był zahamowany lub znacznie słabszy niż u osobników zdrowych. Miało to bezpośredni wpływ na płodność populacji i liczebność pierwszego pokolenia szkodnika. Przy znacznym spasożytowaniu, przy – 93 – liczebności szkodnika poniżej 100 osobników strząsanych z 35 gałęzi, na ogół zabiegi przed kwitnieniem gruszy można było pominąć, ponieważ liczebność jaj i larw miodówek była niewielka i nie przekraczała przyjętego progu zagrożenia. Poziom spasożytownia larw i dorosłych miodówek zależał w dużej mierze od stosowanych w sadzie środków owadobójczych. W sadach o mniejszej liczbie zabiegów, w których stosowano bardziej selektywne dla fauny pożytecznej insektycydy, a przy tym unikano zabiegów latem, spasożytowanie było wyższe niż w sadach chronionych preparatami mało selektywnymi i mniej racjonalnie. Wrogowie naturalni miodówek występują w zmiennym nasileniu w ciągu całego roku. Z praktycznego punktu widzenia (biologicznego zwalczania miodówek i zapobiegania ich masowemu występowaniu) najważniejsza jest jednak jak najliczniejsza ich obecność latem i jesienią. W tym okresie drapieżcy i parazytoidy niszczą większość jaj i larw szkodnika oraz powodują obniżenie populacji miodówek do bardzo niskiego poziomu (poniżej progu szkodliwości) w ciągu 2-3 tygodni, który utrzymuje się do końca sezonu. Liczebność zimujących owadów jest mała, a stopień spasożytowania populacji duży. Z kolei, zniszczenie środkami owadobójczymi fauny pożytecznej latem z reguły skutkuje gwałtownym wzrostem liczebności szkodnika. Populacja zimujących miodówek jest bardzo liczna, często szkodnik pojawia się masowo, a stopień spasożytowania populacji jest bardzo mały. Z tego powodu zwalczanie chemiczne miodówek latem jest dużym błędem. Latem należy wyeliminować też (lub ograniczyć) wszelkie inne zabiegi środkami owado- i przędziorkobójczymi (bo nie ma środków całkowicie nieszkodliwych dla fauny pożytecznej), a szkodniki grusz zwalczać głównie wiosną tak, jak jest to z reguły polecane. Aby racjonalnie chronić grusze przed miodówkami, konieczne jest monitorowanie szkodników i ich wrogów naturalnych. Systematyczne lustracje pozwalają ocenić poziom zagrożenia i dobrze zaplanować zwalczanie, co najczęściej pozwala zmniejszyć liczbę zabiegów przy większej ich skuteczności. Aktualne zalecenia dotyczące zwalczania szkodników grusz, w tym miodówek, sposoby i terminy prowadzenia lustracji oraz progi zagrożenia dla poszczególnych szkodników zamieszczono w Programie Ochrony Roślin Sadowniczych na rok 2014. Chcemy tylko zwrócić uwagę na prawidłowy wybór terminu zwalczania i właściwy dobór preparatów, które mogą decydować o powodzeniu ochrony. Polecane do zwalczania miodówek preparaty na ogół skutecznie zwalczają tylko określone stadia rozwojowe szkodnika, a użyte w nieodpowiednim terminie działają słabo. Dlatego należy je stosować wtedy, kiedy przeważa stadium, na które są polecane. Z kolei oceniając ich skuteczność, należy uwzględniać, że często pierwsze efekty działania zabie– 94 – gu są widoczne dopiero po 7-10 dniach, a czasami nawet w następnym, silnie zredukowanym pokoleniu miodówki. Dlatego kolejne zabiegi, jeśli są wskazane, powinny być wykonywane z zachowaniem odpowiedniego odstępu, minimum 7-10 dni, a najlepiej 14-21 dni, zależnie od temperatury i rozwoju populacji szkodnika. Opryskiwania grusz środkami owadobójczymi co 2-3 dni, co się w niektórych sadach zdarzało, nie ma żadnego racjonalnego uzasadnienia. Do zwalczania miodówek należy wykorzystywać środki z różnych grup chemicznych, kierując się głównie terminem zwalczania. W okresie bezlistnym, kiedy są stosunkowo niskie temperatury, a fauna pożyteczna jest nieliczna, można zastosować nawet preparat z grupy syntetycznych pyretroidów. Do zwalczania wylęgających się larw z jaj składanych przez I pokolenia letnie, co zazwyczaj przypada na przełom maja i czerwca lub na początku czerwca, najlepiej zastosować Movento 100 SC, który zwalcza też pryszczarka i mszyce. Z kolei tuż po kwitnieniu grusz lub jako drugi zabieg w czerwcu (w III dekadzie) można zastosować jeden z preparatów opartych na abamektynie (np. Acaramik 018 EC, Clayton Abtin EC, Mandinka 18 EC, Promectyna 018 EC) lub Dimilin 480 SC albo Apacz 50 WG. Lustracje w sadach gruszowych przeprowadzone jesienią w roku 2013 wskazują, że liczebność miodówki gruszowej plamistej bardzo się różni w poszczególnych sadach, jednak na ogół jest wysoka (wyższa niż rok wcześniej). Także poziom spasożytowania populacji szkodnika jest bardzo różny, lecz znacznie niższy niż rok wcześniej. Wskazuje to na duże zagrożenie grusz ze strony miodówki gruszowej plamistej w roku 2014 i konieczność jej zwalczania już w okresie bezlistnym w wielu sadach, choć z pewnością nie we wszystkich. Przy tak łagodnym przebiegu zimy jak dotąd, jeśli pogoda się nie zmieni radykalnie, zabieg powinien być wykonany jak najwcześniej w marcu, a najpóźniej na przełomie marca i kwietnia. Jego celem jest zmniejszenie liczby samic po ich przezimowaniu i tym samym ograniczenie liczby złożonych jaj, co ułatwi ochronę w późniejszym terminie. Zabiegu tego nie polecamy przy małej liczebności miodówek, ponieważ wtedy liczebność jaj jest skutecznie ograniczana przez drapieżne pluskwiaki dziubałkowate oraz parazytoidy. W takich warunkach, miodówki zwalczamy dopiero po kwitnieniu gruszy lub nawet jeszcze później – w czerwcu. Wskazówka dla praktyki Racjonalne zwalczanie miodówek metodą chemiczną umożliwia wykorzystanie w praktyce ochrony grusz fauny pożytecznej występującej naturalnie w sadzie i w jego otoczeniu, co w konsekwencji zapobiega masowemu występowaniu tych szkodników i ułatwia ochronę grusz. – 95 – PROBLEMY ZE ZWALCZANIEM MSZYC W SADACH W 2013 ROKU Alicja Maciesiak, Michał Hołdaj Instytut Ogrodnictwa, Skierniewice e-mail: [email protected] Sady jabłoniowe mogą być zasiedlane przez wiele gatunków mszyc, jednak duże znaczenie gospodarcze ma tylko kilka z nich. Każdego roku w uprawie jabłoni znaczne szkody wyrządzają: mszyca jabłoniowa, mszyca jabłoniowo-babkowa, mszyca jabłoniowo-zbożowa oraz bawełnica korówka. Żerowanie mszyc w sadach powoduje uszkodzenia liści i pędów, uszkodzenie owoców, osłabienie wzrostu drzew, zmniejszenie wielkości i pogorszenie jakości plonu, a także rozprzestrzenianie się chorób wirusowych. W sezonie wegetacji występuje od kilku do kilkunastu pokoleń poszczególnych gatunków mszyc. Osobniki wszystkich gatunków charakteryzują się wysoką płodnością i dlatego liczebność oraz szkodliwość mszyc może wzrastać bardzo szybko. Z tego względu w sadach każdego roku istnieje potrzeba zwalczania tych szkodników. Na wzrost liczebności mszyc wpływa wiele czynników. Między innymi do szybkiego ich rozmnażania przyczyniają się łagodne zimy i wczesne wiosny. Także ciepła pogoda i wysoka wilgotność powietrza w sezonie wegetacji powoduje większą ich płodność. Zazwyczaj większe problemy z tymi uciążliwymi szkodnikami stwierdza się w sadach, które opryskiwane są środkami nieselektywnymi dla afidofagów. W ostatnich latach coraz uboższy jest asortyment środków polecanych do walki z mszycami. Sytuacja taka przyczynia się do kilkakrotnego stosowania w sezonie wegetacyjnym środków należących do tej samej grupy chemicznej. Następstwem takiego postępowania może być z kolei selekcja ras odpornych na zbyt często używane środki. W sezonie 2013 w wielu rejonach kraju w sadach jabłoniowych były duże problemy ze skuteczną redukcją mszyc. Przed kwitnieniem na jabłoni dużą szkodliwość wykazywały wszystkie gatunki mszyc (jabłoniowa, jabłoniowo-babkowa i jabłoniowo-zbożowa). W niektórych gospodarstwach mszyce te zostały skutecznie zniszczone wiosną. Jednak wielu sadowników, ze względu na bardzo dynamiczny rozwój wegetacyjny drzew, nie zdążyło w tym czasie wykonać zabiegu zwalczają– 96 – cego. Często w sadach spóźniano się również z wykonaniem takiego zabiegu po kwitnieniu. W niektórych gospodarstwach walkę z mszycami rozpoczęto dopiero w okresie wystąpienia licznych kolonii poszczególnych gatunków. Przeprowadzono wówczas nawet kilka kolejnych zabiegów zwalczających, lecz nie uzyskano zadowalających wyników. Największe szkody tuż po kwitnieniu w sezonie 2013 r. wyrządziła mszyca jabłoniowo-babkowa. Najliczniejsze jej występowanie stwierdzono w Polsce centralnej, w rejonie Grójca i okolicach Białej Rawskiej. Mszyca ta zniszczyła znaczny procent zawiązków owocowych, ale także spowodowała silną deformację pędów. Wyrządzone przez tę mszycę szkody były większe niż w inne lata, ze względu na fakt, że jej obecność na jabłoni notowano aż do jesieni. W drugiej połowie sezonu wegetacyjnego prawie na terenie całego kraju wystąpiła także licznie bawełnica korówka. W nielicznych sadach obecność tego gatunku notowano już w pierwszych dniach czerwca, w innych na przełomie czerwca i lipca, a w wielu dopiero w sierpniu. Bardzo często szkodnik ten pojawił się po wystąpieniu gradu. Zranienia skórki na pędach spowodowane przez grad stworzyły bowiem doskonałe miejsce do zasiedlania i bytowania tego gatunku mszycy. W niektórych sadach wystąpiły duże problemy ze zwalczaniem bawełnicy korówki. W wielu z nich trzeba było wykonać co najmniej dwa zabiegi zwalczające. Największe straty wyrządziła bawełnica w sadach, w których jej występowanie zaobserwowano tuż przed zbiorami lub nawet w trakcie ich trwania. Wtedy najczęściej niemożliwe już było wykonywanie zabiegu zwalczającego, ze względu na obowiązujące okresy karencji środków polecanych do walki z tym szkodnikiem. Obserwacje i badania przeprowadzone w sadach wykazały, że większe problemy ze skutecznym zwalczaniem mszyc wystąpiły wówczas, gdy zbyt późno rozpoczęto z nimi walkę. Aby nie popełnić podobnych błędów w obecnym sezonie warto zapamiętać, że im bardziej liczna populacja mszyc, tym trudniej jest ją zniszczyć. Tak więc podstawą określenia potrzeby zwalczania mszyc i wyznaczenie optymalnego terminu jego wykonywania jest możliwe wyłącznie na podstawie systematycznie przeprowadzanych lustracji na ich obecność i liczebność. W niektórych sadach mimo takiego postępowania nie uzyskano jednak dobrych wyników zwalczania. Od kilku już lat od sadowników z różnych rejonów docierały do nas informacje o obniżonej skuteczności niektórych środków zwalczających mszyce. Prowadzone przez nas obserwacje w wielu sadach potwierdzały to zjawisko. Podjęto więc badania mające na celu określenie wrażliwości mszycy jabłoniowej i jabłoniowobabkowej na najczęściej stosowane środki do ich zwalczania. Uzyskane wyniki – 97 – wykazały, że w niektórych sadach środki z grupy chloronikotynyli, takie jak Mospilan 20 SP oraz Calypso 480 S.C., są mniej skuteczne w zwalczaniu tych gatunków mszyc. W stosunku do populacji pochodzących z niektórych sadów ich skuteczność wynosiła około 80% lub nawet mniej. W takich sadach wymienione środki nie powinny być w najbliższych latach stosowane do zwalczania mszyc, należy również ograniczyć ich aplikację do walki z innymi gatunkami szkodników. Biorąc pod uwagę, że wciąż maleje liczba środków zwalczających mszyce, skuteczna redukcja liczebności ich populacji może być w niektórych sadach w najbliższych latach trudna. – 98 – OCHRONA TRUSKAWEK, MALIN I PORZECZEK PRZED CHOROBAMI Z UWZGLĘDNIENIEM ZASAD INTEGROWANEJ OCHRONY ROŚLIN Agata Broniarek-Niemiec, Beata Meszka, Hubert Głos Instytut Ogrodnictwa, Skierniewice e-mail: [email protected] Uprawa krzewów jagodowych stanowi ważną gałąź produkcji ogrodniczej w Polsce. Zajmujemy pierwsze miejsce w Europie pod względem wielkości produkcji owoców porzeczki czarnej i truskawki, a od niedawna również maliny. Rośliny jagodowe zarówno w czasie wzrostu, jak i w okresie pozbiorczym są narażone na uszkodzenia spowodowane wystąpieniem chorób i szkodników, co ma zasadniczy wpływ na ich plonowanie. Do ochrony roślin przed chorobami powodowanymi przez grzyby i bakterie stosuje się głównie chemiczne środki ochrony roślin. W ostatnich latach ze względu na ryzyko zanieczyszczenia środowiska oraz na zagrożenie bezpieczeństwa zdrowia konsumentów wzrosło zainteresowanie alternatywnymi metodami ochrony roślin. Jednak ochrona chemiczna nadal pozostaje najważniejszą, a niekiedy jedyną metodą w zapobieganiu stratom powodowanym przez agrofagi. Wszystkie fungicydy zarejestrowane do ochrony roślin jagodowych mogą być stosowane w integrowanej ochronie roślin. O utrzymaniu wysokiej pozycji Polski na rynku owoców roślin jagodowych i możliwości ich eksportu decyduje, oprócz jakości, także ich zdrowotność oraz brak przekroczeń dopuszczalnych poziomów pozostałości środków ochrony roślin. Wykorzystanie metod niechemicznych Jednym z podstawowych elementów decydujących o zdrowotności plantacji jest ich zakładanie z certyfikowanego materiału szkółkarskiego. Oprócz niezbędnych zabiegów ochronnych środkami chemicznymi, istotnym czynnikiem ograniczającym występowanie chorób są zabiegi pielęgnacyjne. Niewłaściwa agrotechnika, a przede wszystkim silne zagęszczenie roślin na plantacji, zbyt wysokie nawożenie azotowe, jak również niedożywienie roślin powodujące okresowe zahamowania – 99 – wzrostu, a także brak lub nadmiar wody, sprzyjają rozwojowi wielu chorób. Na silnie zagęszczonych plantacjach truskawek bardzo pomocnym zabiegiem jest koszenie i wygrabianie liści tuż po zbiorze owoców, a na plantacjach malin i porzeczek – wycinanie porażonych pędów. Z jednej strony ogranicza się źródło zakażenia, a z drugiej – ułatwia dokładne przeprowadzenie zabiegów ochrony przeciwko chorobom. Innym bardzo wskazanym zabiegiem agrotechnicznym jest ściółkowanie plantacji lub uprawa na podwyższonych zagonach, np. malin i truskawek, co zapobiega kontaktowi owoców z glebą i infekcjom przez patogeny glebowe. Duże możliwości zastępowania syntetycznych pestycydów upatruje się w metodzie biologicznej z wykorzystaniem antagonistycznych bakterii i grzybów. Perspektywiczne wydają się środki biotechniczne. Do zwalczania chorób stosowane są już preparaty oparte na grzybach z rodzaju Trichoderma, Pythium czy drożdżach Aureobasidium pullulans i Candida oleophila. Niektóre z nich działają jak elicytory odporności, a także stymulatory wzrostu i plonowania roślin. Jednym z nich jest biopreparat Polyversum WP, zarejestrowany początkowo tylko do ochrony truskawek przed szarą pleśnią, a obecnie także do ochrony borówek wysokich przed antraknozą i szarą pleśnią, ochrony porzeczek przed szarą pleśnią oraz malin letnich i jesiennych przed zamieraniem pędów i szarą pleśnią. Preparat zawiera oospory grzyba Pythium oligandrum (106 oospor w gramie środka) i działa przeciwko patogenom z rodzajów: Pythium, Rhizoctonia, Phytophthora, Phoma, Verticillium, Sclerotinia, Fusarium. Badania polowe wykazały wysoką skuteczność tego biopreparatu w ochronie truskawek i borówek wysokich przed chorobami grzybowymi (Meszka i Bielenin 2010). Ze względu na brak zarejestrowanych środków przeciwko chorobom odglebowym, prowadzone są badania nad możliwością zastosowania różnych środków proekologicznych. Przetestowano już wiele preparatów opartych na wyciągach z roślin, między innymi z igieł sosny i świerku, ze skrzypu, a także zawierających różne szczepy antagonistycznych grzybów, np. z rodzaju Trichoderma. Bardzo dobre efekty w ograniczaniu zamierania truskawek z powodu wertycyliozy uzyskano po zastosowaniu preparatu Remedier WP, zawierającego grzyby T. harzianum i T. viridae. Moczenie korzeni truskawek przed sadzeniem istotnie ograniczyło liczbę porażonych roślin. Efektywność zabiegu wyniosła 64%. Podobne właściwości wykazuje produkt Vital Plus zawierający zarodniki grzyba T. viridae (Meszka 2013). – 100 – Wśród nowości w ochronie truskawek przed szarą pleśnią, białą i czerwoną plamistością oraz mączniakiem prawdziwym truskawki należy wymienić Vaxiplant SL (1,3 β-glukan, laminaryna), stymulujący odporność roślin przez lignifikację ścian komórkowych oraz wydzielanie związków fenolowych i fitoaleksyn, a także przez syntezę białek odpornościowych PR (Pathogenesis Related), produkowanych przez rośliny, głównie w sytuacjach stresowych (Meszka i Bielenin 2011). Ograniczanie nasilenia szarej pleśni na truskawkach i malinach jest możliwe także dzięki stosowaniu niektórych nawozów dolistnych, np. OptySil, Solfan PK, Tytanit, Phos 60. Ochrona truskawek i malin Najważniejszą chorobą na plantacjach truskawek, powodującą największe straty, jest szara pleśń. Sprawca choroby, grzyb Botrytis cinerea poraża kwiaty, a objawy chorobowe pojawiają się zwykle dopiero na dojrzewających owocach. Intensywność ochrony chemicznej zależy od podatności odmiany, wieku plantacji i przebiegu warunków atmosferycznych w danym sezonie. Na plantacjach odmian podatnych, np. Senga Sengana, Marmolada, wykonuje się zwykle od 4 do 5 zabiegów, natomiast na mniej podatnych, np. Honeoye, Elsanta, Pegasus, wystarczą średnio 2 zabiegi. Przy wyborze fungicydów należy zwrócić uwagę na skuteczność i zakres ich działania, aby w pełni wykorzystać szerokie spektrum aktywności. Ostatnio asortyment fungicydów polecanych do ochrony truskawek przed szarą pleśnią został rozszerzony o 3 fungicydy. Są to: Frupica 440 SC, zawierająca mepanipirym, substancję z grupy anilinopirymidyn, oraz Grisu 500 SC i Rovral Flo 255 SC, których substancją czynną jest iprodion, z grupy dikarboksymidów. Poważne problemy może stwarzać także biała plamistość liści i mączniak prawdziwy truskawki. Ochrona przed tymi chorobami jest bardzo ważna zwłaszcza na odmianach podatnych (Kama, Elsanta, Honeoye, Marmolada, Camarosa, Darselect). Po wykonaniu wiosną lustracji i stwierdzeniu objawów choroby (> 5% porażonych liści) konieczne jest wykonanie zabiegów fungicydami Domark 100 EC, Nimrod 250 EC lub Zato 50 WG. Na plantacjach owocujących fungicydy (Signum 33 WG, Switch 62,5 WG) stosowane przeciwko szarej pleśni zwykle skutecznie ograniczają występowanie tych chorób i nie ma potrzeby wykonywania dodatkowych zabiegów. W ubiegłym roku zarejestrowany został środek Vaxiplant SL, a Polyversum WP uzyskał rozszerzenie w ochronie truskawki przed obydwiema chorobami. Wciąż dużym utrudnieniem w uzyskaniu wysokich plonów, zwłaszcza truskawek, są choroby odglebowe powodowane przez grzyb Verticillium dahliae oraz organi– 101 – zmy grzybopodobne z rodzaju Phytophtora, które są polifagami. Po infekcji zasiedlają one system naczyniowy roślin, powodując zaburzenia w pobieraniu wody i składników pokarmowych, co w efekcie prowadzi do więdnięcia liści, zamierania pędów lub całych roślin. Ze względu na brak lub niewielki asortyment środków ochrony roślin przeciwko tym chorobom, ich zwalczanie jest niezwykle trudne. Dlatego bardzo istotne jest ograniczenie lub całkowite wyeliminowanie patogenów glebowych przed założeniem plantacji. Fumigacja gleby przed zakładaniem plantacji truskawek, a zwłaszcza mateczników, powinna stanowić podobnie jak w wielu krajach, np. we Włoszech, Hiszpanii, Izraelu, USA, częsty, o ile nie stały element technologii uprawy. Jest to najważniejszy zabieg fitosanitarny. W Polsce, jedynymi aktualnie dostępnymi fumigantami, działającymi w formie gazowej są środki metyloizotiocyjanianowe (MITC): Basamid 97 GR (s.a. dazomet) oraz Nemasol 510 SL (s.a. metam sodowy), które skutecznie ograniczają liczbę mikrosklerocjów grzyba V. dahliae, jak również innych patogenów, np. z rodzajów Fusarium i Phytophthora. Do poprawy zdrowotności gleby przed założeniem plantacji można stosować także biofumigację. Ta metoda dezynfekcji gleby opiera się na uwalnianiu lotnych związków naturalnie występujących w roślinach, uprawianych jako przedplon. Ich działanie ogranicza rozwój patogenów lub je eliminuje podczas biodegradacji masy organicznej lub resztek pożniwnych. Właściwości takie posiadają rośliny z rodziny kapustowatych (Brassicaceae). Stwierdzono, że gorczyca sarepska i gorczyca biała, ale także koniczyna, jęczmień oraz kukurydza, uprawiane jako przedplon istotnie redukują liczbę mikrosklerocjów grzyba V. dahliae w glebie (Meszka 2013). Ochrona porzeczek i agrestu W ostatnich latach znacząco zmieniła się struktura uprawianych odmian porzeczki czarnej. Do uprawy towarowej wprowadzono nowe odmiany, pochodzące m.in. z polskiej hodowli, takie jak: ‘Tisel’, ‘Tiben’, ‘Ruben’, ‘Ores’ i ‘Gofert’. W badaniach rejestrowych COBORU jest też kolejna, bardzo obiecująca polska odmiana – Polares. Odmiany te są dobrze przystosowane do warunków przyrodniczych naszego kraju, odznaczają się wysoką, niemal dwukrotnie wyższą od odmiany Ojebyn plennością, a przede wszystkim charakteryzuje je mała podatność na najważniejsze choroby grzybowe. W związku z tym plantacje z nich założone nie wymagają tak intensywnej ochrony, co pozwala m.in. na znaczne obniżenie kosztów produkcji. Nie znaczy to jednak, że plantacje porzeczki czarnej nie wymagają żadnej ochrony. Nowe odmiany porzeczki są najczęściej odporne na amerykańskiego mączniaka agrestu i mało podatne na rdzę wejmutkowo-porzeczkową. Jednakże nie ma odmian całkowicie odpornych na antraknozę liści porzeczki (Drepanoziza ribis) oraz – 102 – białą plamistość liści porzeczki (Mycosphaerella ribis), dlatego wszystkie odmiany porzeczki, zarówno czarnej, czerwonej, jak i białej, wymagają ochrony przed tymi chorobami. W zależności od warunków atmosferycznych, podatności odmiany i obfitości źródła infekcji, należy wykonać od 3 do 6 opryskiwań w sezonie. Zabiegi chemiczne należy rozpocząć bezpośrednio przed kwitnieniem lub po kwitnieniu i kontynuować do zbiorów owoców, przeciętnie co 10-14 dni, uwzględniając warunki atmosferyczne i zachowując okres karencji. W niektóre lata na podatnych odmianach konieczne są także 1-2 zabiegi po zbiorach owoców. Zabiegi wykonane przeciwko antraknozie zapobiegają także występowaniu rdzy wejmutkowoporzeczkowej. W ostatnich latach na wszystkich gatunkach z rodzaju Ribes, coraz częściej jest obserwowany jednak inny gatunek rdzy, a mianowicie rdza porzeczkowo-turzycowa (Puccinia ribesii-caricis). Nasilenie występowania tej choroby, zwłaszcza na porzeczce czarnej, może być związane z ograniczoną ochroną plantacji w okresie wczesnowiosennym. Ochrona nowych, bardziej odpornych na choroby odmian zazwyczaj rozpoczyna się dopiero po kwitnieniu. Tymczasem zwalczanie rdzy porzeczkowo-turzycowej wymaga zabiegów przed kwitnieniem porzeczki. Do zwalczania tej choroby nie ma zarejestrowanych żadnych fungicydów. Z naszych doświadczeń wynika, że zabiegi preparatami benzimidazolowymi i ditiokarbaminianami, wykonywane przeciwko antraknozie, ograniczają także nasilenie rdzy porzeczkowo-turzycowej. Jednakże od bieżącego roku zarówno na porzeczce czarnej, jak i kolorowej, a także na agreście, nie będzie można stosować wyżej wymienionych grup preparatów, ponieważ zarówno Topsin M 500 SC (benzimidazol), jak i Dithane NeoTec 75 WG (ditiokarbaminian) nie mają rejestracji na żadne rośliny jagodowe. Ponadto od maja 2014 roku na porzeczce i agreście nie będzie mógł być również stosowany Polyram 70 WG (ditiokarbaminian). Na plantacjach niektórych odmian porzeczki (Ben Lomond, Ben Nevis i Ceres), a przede wszystkim na agreście odmiany Biały Triumf, najwięcej problemów przysparza zwalczanie amerykańskiego mączniaka agrestu. Zapobieganie tej chorobie powinno być prowadzone kompleksowo, z wykorzystaniem metody chemicznej w połączeniu z takimi zabiegami agrotechnicznymi, jak zimowe lub wczesnowiosenne wycinanie porażonych pędów i prawidłowe prześwietlanie krzewów. Usuwanie pędów z objawami mączniaka znacznie redukuje źródło infekcji i w konsekwencji nasilenie choroby. Ponadto krzewy prawidłowo cięte, niezagęszczone, można prawidłowo chronić przy użyciu środków chemicznych. Uzupełnieniem konwencjonalnej ochrony przed mączniakiem może być również nawóz Solfan PK, którego skuteczność w ochronie przed mączniakiem na agreście i porzeczce wyno– 103 – siła ponad 70% (Broniarek-Niemiec 2013). Standardową ochronę chemiczną przeciwko tej chorobie na agreście należy rozpocząć tuż przed kwitnieniem, natomiast na porzeczce czarnej pierwszy zabieg wykonuje się zwykle około 2 tygodni po kwitnieniu. Dalsze opryskiwania należy wykonać co 7-10 dni. Na plantacjach odmian bardzo podatnych na mączniaka istnieje konieczność prowadzenia ochrony także po zbiorach owoców, aż do zakończenia wzrostu pędów. Od połowy ubiegłego roku do zwalczania amerykańskiego mączniaka agrestu, a także antraknozy liści porzeczek i rdzy wejmutkowo-porzeczkowej zastał zarejestrowany fungicyd strobilurynowy – Zato 50 WG. Preparat ten na porzeczce i agreście można stosować maksymalnie 2 razy w sezonie, w dawce 0,2 kg/ha, zachowując 14-dniowy okres karencji. Jego zaletą jest dobra skuteczność, także w niższych temperaturach, tzn. poniżej 10 °C, kiedy fungicydy Score 250 EC i Nimrod 250 EC nie wykazują pełnej aktywności. W naszych badaniach fungicyd Zato 50 WG wykazał wysoką skuteczność w zwalczaniu amerykańskiego mączniaka, zarówno na porzeczce, jak i na agreście, przekraczającą we wszystkich doświadczeniach 90%. Była ona często wyższa niż fungicydów Score 250 EC i Nimrod 250 EC. Zato 50 WG bardzo dobrze zwalcza również antraknozę liści i rdzę wejmutkowo-porzeczkową. Skuteczność tego środka wynosiła od 80% do 99% i była na tym samym poziomie, jak fungicydów Score 250 EC i Signum 33 WG. Tak więc wprowadzenie fungicydu Zato 50 WG poszerzyło asortyment preparatów polecanych do zwalczania chorób grzybowych na plantacjach porzeczek i agrestu (Broniarek-Niemiec i in. 2012). Ponadto w ostatnim roku zarejestrowano dwa preparaty do zwalczania szarej pleśni na porzeczce czarnej. Są to Switch 62,5 WG i Polyversum WP. Asortyment fungicydów zarejestrowanych obecnie do stosowania na porzeczce czarnej obejmuje 7 preparatów należących do 4 grup chemicznych: Nimrod 250 EC, Score 250 EC i Skower 250 EC (z grupy IBE), Zato 50 WG (strobilurynowy), Signum 33 WG (strobilurynowo-anilidowy), Switch 62,5 WG (anilinopirymidynowofludioksonilowy) i jeden preparat biolologiczny – Polyversum WP. Trzy fungicydy: Nimrod 250 EC, Score 250 EC i Zato 50 WG można stosować na agreście, a tylko dwa (Switch 62,5 WG i Zato 50 WG) na porzeczce kolorowej. Ustalając program ochrony danej plantacji należy zwrócić uwagę na prawidłowy wybór fungicydu, zarówno pod względem zwalczanych chorób, jak i panujących warunków atmosferycznych. W wielu przypadkach przy systematycznie prowadzonych lustracjach plantacji i dobrej znajomości biologii patogenów można w czasie jednego zabiegu chronić jednocześnie przed kilkoma chorobami. Skuteczność fungicydów zależy jednak od wielu czynników fizycznych (temperatury, – 104 – wilgotności, opadów, nasłonecznienia), środowiskowych, a także wieku i fazy rozwojowej roślin i wirulencji patogena. I tak fungicydy z grupy Inhibitorów Biosyntezy Ergosterolu (IBE) powinny być stosowane w temperaturze powyżej 12 °C. Preparaty te wymagają co najmniej 3 godzin na wniknięcie do tkanki roślin, dlatego nie mogą być stosowane podczas lub tuż przed deszczem, gdyż łatwo są zmywane, oraz podczas suchej i upalnej pogody, gdyż zbyt szybkie ich wyschnięcie ograniczy wniknięcie fungicydu do tkanki. Warto pamiętać, że fungicydy IBE czy strobilurynowe charakteryzują się szerokim spektrum zwalczanych chorób, a w przypadku porzeczki i agrestu są polecane do zwalczania wszystkich chorób powodowanych przez grzyby. Jednak częste stosowanie fungicydów należących do jednej grupy chemicznej niesie ryzyko powstawania odporności, a także przekroczenia dopuszczalnych norm pozostałości w owocach. Dlatego bardzo ważna jest rotacja, polegająca na przemiennym stosowaniu preparatów z różnych grup chemicznych. Ważne jest też, aby preparaty z danej grupy chemicznej stosować nie częściej niż 2-3 razy w sezonie. Literatura B r o n i a r e k -N i e m i e c A. 2013. Nowe możliwości zwalczania amerykańskiego mączniaka agrestu (Sphaerotheca mors-uvae). Prog. Plant Prot./Post. Ochr. Roślin 53 (1): 123-126. B r o n i a r e k -N i e m i e c A., B i e l e n i n A., G a s p a r s k i T. 2012. Możliwości zwalczania chorób grzybowych na plantacjach porzeczek i agrestu. 55 Ogólnopol. Konf. Ochrony Roślin Sadow. Ossa k. Białej Rawskiej, 15 – 16 lutego 2012: 91-94. L i p a J., P r u s z y ń s k i S. 2010. Stan wykorzystania metod biologicznych w ochronie roślin w Polsce i na świecie. Prog. Plant Prot./Post. Ochr. Roślin 50(3): 1033-1043. M e s z k a B., B i e l e n i n A. 2010: Polyversum – a new biological product against strawberry grey mould. Polish Phytopathol. Society. Phytopathol. Polonica 58: 13-19. M e s z k a B., B i e l e n i n A. 2011. Activity of laminarin in control of strawberry diseases. Phytopathologia 62: 15-23. M e s z k a B. 2013. Występowanie Verticillium dahliae Kleb. w uprawach truskawki w Polsce oraz możliwości ich ochrony przed wertycyliozą. Monografie i rozprawy. Zesz. Nauk. Inst. Ogrodnictwa, Skierniewice 2013, 129 s. – 105 – LUNA SENSATION 500 SC – MOŻLIWOŚCI STOSOWANIA W OCHRONIE TRUSKAWEK PRZED NAJGROŹNIEJSZYMI CHOROBAMI OWOCÓW I LIŚCI Mirosław Korzeniowski Bayer CropScience Polska Preparat Luna Sensation 500 SC jest przedstawicielem najnowszej grupy fungicydów występujących pod wspólną marką Luna. Grupa produktów Luna to kilka formulacji fungicydów dostosowanych do lokalnych potrzeb w różnych krajach i różnych uprawach. Cechą wspólną wszystkich fungicydów z tej grupy jest zawartość innowacyjnej substancji aktywnej – fluopyram, która może występować w kombinacjach z innymi substancjami aktywnymi. Przykładem takiej nowej formulacji jest planowany do wprowadzenia w Polsce w roku 2014 środek Luna Sensation 500 SC, zawierający fluopyram i trifloksystrobinę. Planowana jest również rejestracja drugiego fungicydu Luna Experience 400 SC (mieszanina fluopyramu i tebukonazolu), który będzie polecany do ochrony drzew ziarnkowych, pestkowych oraz warzyw przed chorobami grzybowymi. Fluopyram jest nowoczesną substancją aktywną, która działa przez blokowanie oddychania mitochondrialnego w komórkach patogenów grzybowych. Po naniesieniu na roślinę działa wielokierunkowo: kontaktowo – na powierzchni liści i owoców; translaminarnie – międzytkankowo; systemicznie – przez ksylem. Wielokierunkowy sposób działania fluopyramu sprawia, że jest to substancja odporna na zmywanie, przydatna w zwalczaniu wielu groźnych chorób, takich jak: szara pleśń, mączniaki prawdziwe czy parch jabłoni. W ochronie truskawek, dzięki nowoczesnej formulacji, potwierdzono wysoką skuteczność produktu Luna Sensation 500 SC w zwalczaniu najgroźniejszych chorób owoców oraz liści, do których należą: szara pleśń; – 106 – mączniak prawdziwy truskawki; biała plamistość liści truskawki. Wyniki badań Wieloletnie badania prowadzone w Polsce przez Bayer CropScience wspólnie z Instytutem Ogrodnictwa w Skierniewicach, potwierdziły bardzo wysoką skuteczność środka Luna Sensation 500 SC w zwalczaniu szarej pleśni na owocach truskawek. Preparat zastosowany 2 razy w sezonie w programach z fungicydami Pomarsol Forte 80 WG i Teldor 500 SC wykazał bardzo dobrą skuteczność zwalczania szarej pleśni, powyżej standardów rynkowych. Przejawiało się to ograniczeniem porażenia owoców na polu, jak również wyższą trwałością i jakością owoców po przechowywaniu. Doświadczenia prowadzone w sezonie 2013 w warunkach silnej presji ze strony szarej pleśni potwierdziły, że po zastosowaniu środka Luna Sensation 500 SC możliwe było dłuższe przechowywanie schłodzonych owoców, nawet do 6 dni po zbiorze. Zastosowana technologia pozwoliła znacznie ograniczyć straty na polu i podniosła jakość owoców przeznaczonych do sprzedaży na tzw. świeży rynek lub do przetwórstwa. Warto dodać, że stosowanie tego fungicydu nie wpływa negatywnie na smak, zapach i wygląd owoców, co potwierdziły ścisłe badania w Instytucie Ogrodnictwa w Skierniewicach. Większa liczba i lepsza jakość zebranych z pola owoców przekłada się na wymierne korzyści finansowe dla producenta oraz dla podmiotów zajmujących się dystrybucją i przetwórstwem truskawek. Zastosowany program zwalczania szarej pleśni z wykorzystaniem środka Luna Sensation 500 SC wykazał również wysoką skuteczność w ograniczaniu innych chorób truskawki, takich jak: biała plamistość liści i mączniak prawdziwy. W okresie od początku kwitnienia do zbiorów niepotrzebne były dodatkowe zabiegów przeciwko tym chorobom liści. Zapobieganie odporności Zgodnie z zaleceniami FRAC (Fungicide Resistance Action Committee) – międzynarodowej organizacji przygotowującej zalecenia i strategie antyodpornościowe, podczas stosowania fungicydów rekomenduje się ograniczanie stosowania produktów o podobnym mechanizmie działania, stosowanie ich w mieszaninach lub w rotacji z innymi grupami chemicznymi. Na podstawie badań prowadzonych przez Bayer CropScience, zgodnie z zaleceniami FRAC, opracowano warunki stosowania Luny Sensation 500 SC w ochronie truskawek. Aby uniknąć powstawania odporności grzyba Botrytis cinerea powodującego szarą pleśń, w ochronie truskawek zaleca się stosowanie nie więcej niż dwóch zabiegów w sezonie preparatem – 107 – Luna Sensation 500 SC i innymi fungicydami zawierającymi substancje z grupy SDHI, np. boskalid. W zwalczaniu szarej pleśni nie zaleca się stosowania dawek niższych niż proponowana w etykiecie 0,8 l/ha. Odpowiednia rotacja fungicydów może zapobiec narastaniu odporności i pozwoli wykorzystywać te skuteczne fungicydy w przyszłości. W praktyce do rotacji będą zalecane m.in. fungicydy Pomarsol Forte 80 WG i Teldor 500 SC. Bezpieczeństwo Fungicyd Luna Sensation 500 SC stosowany zgodnie z proponowaną etykietą jest bezpieczny dla stosującego środek oraz dla środowiska. Nie przewiduje się negatywnego wpływu na pszczoły oraz inne owady zapylające i organizmy pożyteczne. Planowany okres karencji w truskawkach – 3 dni, zapewni, że owoce będą wolne od przekroczeń zawartości substancji aktywnych. Możliwy będzie bezpieczny obrót owocami świeżymi i mrożonymi na rynku krajowym i międzynarodowym. Luna Sensation 500 SC spełnia wszystkie wymogi Integrowanej Ochrony może być stosowana w IP (Integrowanej Produkcji). Podsumowując, polscy producenci truskawek otrzymają nowoczesny fungicyd, o bardzo dobrej skuteczności zwalczania najgroźniejszych chorób i mający pozytywny wpływ na jakość owoców po zbiorze. Marka Luna to grupa fungicydów znana i doceniana na całym świecie, dlatego w Polsce i rynkach międzynarodowych będzie możliwy obrót handlowy truskawkami chronionymi fungicydem Luna Sensation 500 SC. W przyszłości planowane jest rozszerzenie zakresu stosowania tego środka o kolejne uprawy jagodowe, m.in. porzeczki, maliny i agrest. Badania prowadzone przez Bayer CropScience wspólnie z Instytutem Ogrodnictwa w Skierniewicach potwierdzają, że także w ochronie tych gatunków Luna Sensation 500 SC może stać się podstawą skutecznej i bezpiecznej ochrony przed najgroźniejszymi patogenami grzybowymi. – 108 –