Mikrut Weronika - SP Wola Lubecka

advertisement
,,Wycieczka z morałem’’
W pewien piątek pani zrobiła nam niespodziankę – powiedziała, że za tydzień jedziemy
na wycieczkę w góry. Ale się ucieszyliśmy! Spisaliśmy listę wszystkich potrzebnych rzeczy,
które należy ze sobą zabrać, w tym także odblaski. Będziemy nocować pod namiotami, wiec
trzeba się dobrze przygotować.
I tak za tydzień już byliśmy w pięknym Zakopanem. Rozbiliśmy namioty w Dolinie
Kościeliskiej. Następnie pani powiedziała, abyśmy przyczepili odblaski do plecaków i kurtek,
gdyż będziemy dużo spacerować i musimy być widoczni. Wytłumaczyła nam, jak takie małe
przywieszki mogą nam nawet ocalić życie. Dzięki nim jesteśmy już widoczni z odległości
150m. Większość z nas tak zrobiła, lecz znaleźli się i tacy, zwłaszcza nasi koledzy, którzy
zbagatelizowali prośbę. I na rezultaty nie trzeba było długo czekać.
Wieczorem paru naszych kolegów postanowiło, że wymkną się i pójdą w góry bez
wiedzy nauczycieli. Wszyscy im to odradzaliśmy, lecz oni zrobili jak chcieli. Mijały godziny,
a ich nie było. Nagle słychać jakieś kroki, a to zdyszany Adam przybiegł wołając o pomoc,
gdyż Karol z Filipem wpadli do głębokiej szczeliny w górach i nie mogą się wydostać.
Wszyscy zerwali się ze snu. Pani była rozczarowana zachowaniem chłopców, lecz zachowała
zimną krew i zawołała, że musimy im ruszyć na ratunek. Tylko gdzie oni są? Jak ich
znajdziemy? Wszyscy pytali w popłochu. Roztrzęsiony Adam, nie był w stanie dokładnie
podać miejsca, gdzie się znajdują. Pani wtedy powiedziała, że weźmiemy latarki i będziemy
świecić, wtedy światło będzie odbijało się od odblasków i doprowadzi nas do nich. Wówczas
Adam spuścił głowę mówiąc, że oni nie wzięli ze sobą żadnych przywieszek odblaskowych,
gdyż uznali, że to głupie…
I tak wszyscy chodziliśmy, nawołując ich, wypatrując w ciemności. Po jakimś czasie w końcu
udało nam się ich znaleźć. Zjechali ze skał w szczelinę i utknęli w niej, nie mogąc się ruszyć.
Następnie pani zadzwoniła po pogotowie. Tylko jak ono nas znajdzie? Jak wskazać drogę?
Wymyśliliśmy, że obłożymy miejsce wypadku plecakami z odblaskami oraz wyznaczymy z
nich trasę dojścia do naszych poszkodowanych. Sami zaś ustawiliśmy się wzdłuż drogi.
Nasze odblaski mrugały się, błyskały, odbijając się od świateł pogotowia.
– Mądre z was dzieciaki!- powiedział sanitariusz, w uznaniu za naszą pomysłowość, gdyż
szybko nas znaleźli.
–A teraz prowadźcie do kolegów !-powiedzieli
-Proszę bardzo!- przyświeciliśmy latarkami na skały, a tam nasze odblaski na plecakach
iskrzyły się, wskazując, którędy dojść do poszkodowanych.
Wszystko na szczęście skończyło się tylko na lekkim zwichnięciu, otarciu i stłuczeniu.
–Podziękujcie swojej klasie!- powiedział lekarz - dzięki ich mądrości i zaradności bardzo
szybko was znaleźliśmy! Odblaski to bardzo ważna rzecz. Nosisz – jesteś widoczny! Można
cię znaleźć!
Chłopcom było bardzo głupio, że swoją lekkomyślnością przysporzyli sobie i nam tyle
emocji i strachu. Obiecali, że już więcej nie będą tacy niemądrzy i szybko zakupią odblaski.
To przecież nie kosztuje dużo, a może uratować życie.
Na rynku dzisiaj istnieje wiele rodzajów kolorowych odblasków: przywieszki, naklejki,
opaski na rękę. Każdy może wybrać coś dla siebie.
Dodatkowo po wycieczce pani zorganizowała spotkanie całej naszej szkoły, na którym Adam,
Filip i Karol opowiedzieli, co zaszło w górach… ku przestrodze pozostałym koleżankom
i kolegom. A przy pomocy wdzięcznych rodziców zakupili dla wszystkich uczniów w szkole
kolorowe, mieniące się przywieszki i zostali stróżami naszej Odblaskowej Szkoły. Pilnują,
aby każdy uczeń miał przy sobie odblask, który zapewni mu bezpieczeństwo.
Weronika Mikrut kl.IV -SP Wola Lubecka
Download