I. Historia Rzymu Za∏o˝yciele Rzymu Miejsce, na którym wyros∏o miasto, wczeÊniej zajmowa∏y osady plemienia Latynów. Jedna z tych osad usytuowana na Palatynie, otoczona wa∏em i palisadà, z powodu swojego regularnego planu nazwana zosta∏a Roma quadrata – Rzym kwadratowy. Z powstaniem miasta ∏àczy si´ s∏ynna legenda o Remusie i Romulusie, bliêniaczych synach westalki i boga wojny Marsa. Braci tych skazano na utopienie. Umieszczono ich w koszu wiklinowym i puszczono na wody rozlanego Tybru. Po jakimÊ czasie wody opad∏y i koszyk osiad∏ na bagnach u podnó˝a wzgórza, póêniej nazwanego Palatynem. Do p∏aczàcych niemowlàt przybieg∏a wilczyca, a wiedziona instynktem macierzyƒskim, wykarmi∏a zg∏odnia∏ych ch∏opców. Stàd te˝ symbolem Rzymu jest przedstawienie wilczycy karmiàcej dzieci. Orygina∏ tej rzeêby znajduje si´ w najstarszym muzeum Êwiata na wzgórzu Kapitoliƒskim. Wyraz gotowoÊci do ataku przeciw ka˝demu, kto zak∏óci spokój jej dzieci, bije z postaci zwierz´cia o przenikliwych, groênych oczach i lekko rozwartym pysku. Etruski autor tej rzeêby z VI wieku p.n.e., prawdopodobnie Vulca z Veio, osiàgnà∏ niezwyk∏à si∏´ wyrazu. Figurki bliêniàt karmione przez wilczyc´ zosta∏y dodane w 1509 roku, a ich autorem jest Antonio del Pollaiolo. Wizerunek ten widnieje na tarczy herbowej miasta. Romulus, naznaczony wolà bogów na za∏o˝yciela miasta, zaprzàg∏ do lemiesza bia∏ego konia i krow´ i wytyczy∏ szerokà bruzdà przysz∏e zarysy murów. W miejscach, gdzie stanàç mia∏y bramy, unosi∏ lemiesz. Bóstwa podziemne, wy∏aniajàce si´ z rozdartej ziemi, pilno9 Historia Rzymu Wilczyca. Rzeêba etruska z VI w. p.n.e. wa∏y bruzdy, a kto jà przekroczy∏, przyp∏aca∏ to ˝yciem. Remus zlekcewa˝y∏ wol´ bogów, przestàpi∏ bruzd´ i natychmiast zosta∏ przez brata przeszyty mieczem. Jak si´ dodaje, po to, by sam móg∏ byç na wieczne czasy jedynym w∏adcà miasta. Sta∏ si´ te˝ pierwszym królem Rzymu. Porwanie Sabinek Ka˝dy, kto zamieszka∏ w mieÊcie Romulusa, chroniony by∏ przez prawo królewskie. Pierwsi osadnicy byli w wi´kszoÊci ró˝nego rodzaju w∏ócz´gami i rozbójnikami, których z∏a s∏awa odstrasza∏a mieszkanki pobliskich osiedli i grodów. ˚yli bez kobiet. Pewnego razu na igrzyska Neptuna Rzymianie zaprosili sàsiadów wraz z rodzinami. Najliczniej pojawili si´ Sabinowie z pobliskich gór. Pod koniec uroczystoÊci i obfitej libacji m´ska cz´Êç goÊci, spita winem, pogrà˝y∏a si´ we Ênie. By∏a to chwila oczekiwana przez Rzymian, którzy nie baczàc na opór co trzeêwiejszych, uprowadzili wszystkie niewiasty do swoich domów. Na drugi dzieƒ, po wytrzeêwieniu, goÊcie wrócili do swoich osiedli bez ˝on i córek, przysi´gajàc wielkà zemst´. 10 Porwanie Sabinek Po pewnym czasie mi´dzy Sabinami a Rzymianami dosz∏o do bitwy, która zosta∏a przerwana przez Sabinki, nawo∏ujàce do zaprzestania bratobójczego przelewu krwi. Wiele z nich ju˝ nie chcia∏o wróciç do prawowitych m´˝ów i rodzicielskich domów. Og∏oszono rozejm i oba ludy pogodzi∏y si´ na zawsze. Rzymianie znajà i opowiadajà mnóstwo legend na temat dziejów swojego miasta, od poczàtków jego za∏o˝enia a˝ po dzieƒ dzisiejszy. Wiele z tych podaƒ przeniesionych zosta∏o na grunt innych krajów Europy, w tym i Polski. Na przyk∏ad polskie: nie od razu Kraków zbudowano, to nic innego, jak: Roma non fu fatta in un giorno. Inne podobieƒstwo: w Rzymie opowiada si´, ˝e w 1586 roku, w czasie letnich upa∏ów, ustawiano na placu Êw. Piotra wielki, bardzo ci´˝ki obelisk. Pracowa∏y przy tym konie w kieratach oraz ludzie. Papie˝ nakaza∏, jakoby pod karà Êmierci, zupe∏nà cisz´ podczas tych prac, co jest niezwykle trudne do osiàgni´cia dla gadatliwych W∏ochów. W trakcie stawiania obelisku g∏ówna lina zacz´∏a trzeszczeç i rwaç si´. Jeden z marynarzy bioràcych udzia∏ w tych pracach zaczà∏ wo∏aç: „wody na liny!”. Polano liny wodà i w ten sposób uratowano obelisk od roztrzaskania, a ów marynarz, zamiast ponieÊç kar´, otrzyma∏ nagrod´. Podobna anegdota znana jest w Polsce. W Krakowie mo˝na us∏yszeç o tym, jak wciàgano na wie˝´ katedralnà dzwon Zygmunta. W pewnym momencie lina zacz´∏a si´ rwaç, polano jà wodà i pomyÊlnie zakoƒczono prac´. Peter Paul Rubens, Porwanie Sabinek 11 Historia Rzymu Rozwój najstarszego Rzymu Romulus zapoczàtkowa∏ epok´ królewskà. W VI wieku p.n.e. w obr´b Rzymu wchodzi∏o ju˝ siedem wzgórz: Palatyn, Kapitol, Awentyn, Celio, Eskwilin, Wiminal i Kwiryna∏. Szósty z kolei historyczny król Rzymu, Serwiusz, otoczy∏ je wspólnym murem obronnym. Mur ten Fragment muru Serwiaƒskiego, w tle dworzec Termini, fot. Adam Bro˝ 12 Rozwój najstarszego Rzymu zbudowany z du˝ych bloków tufu, wydobywanego w okolicach Rzymu, we fragmentach zachowa∏ si´ do dzisiaj. Jego resztki mo˝emy zobaczyç przed g∏ównym dworcem kolejowym Termini. Podobnie wiele innych budowli wzniesionych zosta∏o z tego najtaƒszego budulca, gdzieniegdzie jeszcze dzisiaj u˝ywanego. Sà to ociosane bloki z ziemi wulkanicznej, wysuszone na s∏oƒcu. 13 Pomnik konny Marka Aureliusza II. Centrum historyczne Kapitol Naszà w´drówk´ zacznijmy od Kapitolu, po∏o˝onego w centralnym punkcie dawnego i obecnego Rzymu. Dawne miasto Rzym zosta∏o rozplanowane regularnie wed∏ug stron Êwiata, a nad nim – jak i dzisiaj – królowa∏o wzgórze g∏ówne, Kapitol (od ∏aciƒskiego s∏owa caput – g∏owa). Na tym wzgórzu wzniesiono Êwiàtyni´ najwa˝niejszego boga staro˝ytnego Rzymu, Jowisza, z której bardzo niewiele dochowa∏o si´ do naszych czasów. Jego partnerka – dawni bogowie mieli swoje narzeczone – Junona Moneta, bogini dziewic i kobiet, mia∏a tam te˝ swojà Êwiàtyni´, na której fundamentach stoi dzisiaj koÊció∏ Ara Coeli – O∏tarz Niebiaƒski. W Êwiàtyni Junony Monety zacz´to po raz pierwszy biç pieniàdze metalowe, zwane dzisiaj monetami dzi´ki drugiej cz´Êci imienia bogini. Kult Junony by∏ tak powszechny, ˝e jej imieniem nazwano miesiàc czerwiec – Junius. Ulubionymi ptakami Junony by∏y wrony, pawie i g´si. Oto co mówi na ten temat rzymska legenda. „Dawno, dawno temu, kiedy Galowie napadli na Rzym, miasto zosta∏o zdobyte i z∏upione, osta∏a si´ tylko twierdza na Kapitolu z garstkà nieustraszonych obroƒców. Korzystajàc z mroków nocy, Galowie zacz´li po cichu szturm wzgórza. Rzymianie, os∏abieni walkà i g∏odem, byli pogrà˝eni w g∏´bokim Ênie. Zbli˝ajàcych si´ napastników pos∏ysza∏y tylko Êwi´te g´si Junony i, zrywajàc si´, g∏oÊnym g´ganiem obudzi∏y obroƒców, którzy natchnieni m´stwem wyparli Galów z Rzymu i Italii. Póêniej, dla uczczenia tego zdarzenia, w uroczystej procesji obnoszono w lektyce jednà z g´si ozdobionà kwiatami. Natomiast jednego spoÊród niezbyt czujnych psów ukrzy˝owano”. 15 Centrum historyczne Dawniej, w staro˝ytnoÊci – by∏ to okres od za∏o˝enia Rzymu w po∏owie VIII w. p.n.e. do wieku V – Kapitol by∏ wa˝nym centrum religijnym. To w∏aÊnie legiony rzymskie po zwyci´skich bitwach i wojnach triumfalnie maszerowa∏y via Sacra, drogà widocznà dzisiaj na Forum Romanum, do Êwiàtyni Jowisza wraz z ∏upami i rzeszà jeƒców. Cz´Êç z nich pozbawiano ˝ycia jako ofiar´ dzi´kczynnà poÊwi´conà Jowiszowi za odniesione sukcesy wojenne. Inni stawali si´ niewolnikami Rzymian i stanowili dla nich darmowà si∏´ roboczà. Wjazd triumfalny Marka Aureliusza (rycina), fot. Adam Bro˝ 16 Kapitol Z Kapitolu bóstwa mia∏y ogarniaç spojrzeniem jak najwi´ksze po∏acie miasta, co wed∏ug ówczesnych wierzeƒ zapewnia∏o bezpieczeƒstwo mieszkaƒcom. Dzisiaj równie˝ najrozleglejszy widok na dawne centrum publiczne, Forum, roztacza si´ z Kapitolu. Polecam koniecznie spojrzeç z Kapitolu w kierunku Koloseum – to niezapomniany widok. Rzym jest miastem trudnym topograficznie, bo wbrew rzymskiemu porzàdkowi organizowania i budowania miast, a najpierw obozów rzymskich, z czasem – na skutek wielowiekowej chaotycznej zabudowy – plan jego sta∏ si´ niezwykle zawi∏y. Prawie wszystkie miasta powstawa∏y wed∏ug schematu siatki rzymskiej, czego przyk∏adem w Polsce mo˝e byç Kraków, Wroc∏aw i inne grody. Idàc od centrum miasta przez piazza Venezia, ujrzymy dwa ciàgi schodów, zbiegajàce si´ u do∏u pod kàtem ostrym. Jedne wiodà stromo po 123 stopniach do znajdujàcego si´ w górze koÊcio∏a – symbolizujà one Êredniowiecznà koncepcj´ surowego ˝ycia z perspektywà wiecznej szcz´ÊliwoÊci w niebie. Drugie, mniej strome, z eleganckà balustradà, ozdobione u do∏u dwoma lwami egipskimi z czarnego bazaltu, prowadzà na Kapitol. Twórcà ich jest Micha∏ Anio∏ Buonarroti, jeden 17 Widok z Kapitolu na Forum Romanum. W g∏´bi Koloseum Centrum historyczne M∏oda para na Kapitolu, fot. Teofil Lachowicz z dwóch wielkich artystów, których W∏osi nazywajà divini – boskimi. Drugi, tak wyró˝niony, to Dante Alighieri. U szczytu, przed wejÊciem na plac Kapitoliƒski stojà po bokach schodów olbrzymie postacie Dioskurów, bliêniaczych synów Zeusa – Kastora i Polluksa. Sà oni odziani w lekkie p∏aszcze, zarzucone tylko na plecy. Z przodu, w kierunku schodów, nic ich nie okrywa, i na ich tle panie uwielbiajà si´ fotografowaç. Na Êrodku placu Kapitoliƒskiego stoi okaza∏y pomnik konny Marka Aureliusza, a w∏aÊciwie jego kopia, poniewa˝ orygina∏, wykonany w bràzie, znajduje si´ w pa∏acu, gdzie mieszczà si´ s∏ynne Muzea Kapitoliƒskie – Musei Capitolini. Niektórzy domagaja si´, by orygina∏ stanà∏ na postumencie na placu. Ta wspania∏a rzeêba staro˝ytna znajdowa∏a si´ dawniej na Lateranie, a ocala∏a podczas „chrzeÊcijaƒskiej rewolucji kulturalnej”, czyli nie zosta∏a zniszczona, tylko dlatego, ˝e dopatrywano si´ w niej wizerunku cesarza Konstantyna, który pozwoli∏ chrzeÊcijanom na wyznawanie swojej wiary. Ten konny pomnik zaliczany jest do czterech najwspanialszych tego typu przedstawieƒ na 18 Kapitol Êwiecie. Trzy znajdujà si´ we W∏oszech, czwarty, póêniejszy, w Petersburgu. Na posàgu tym wzorowa∏ si´ s∏ynny duƒski rzeêbiarz Bertel Thorvaldsen, projektujàc konny pomnik ksi´cia Józefa Poniatowskiego, znajdujàcy si´ przed dawnym pa∏acem Namiestnikowskim (obecnie Pa∏ac Prezydencki) w Warszawie. Podobieƒstwo jest uderzajàce. W odró˝nieniu od postaci pomnika rzymskiego, Poniatowski trzyma w prawym r´ku miecz. Podobno zleceniodawcy ˝yczyli sobie, by ksià˝´ by∏ przedstawiony w mundurze u∏aƒskim, ale rzeêbiarz nie chcia∏ na to przystaç, twierdzàc, ˝e w rzymskim b´dzie wyglàda∏ dostojniej. I tak si´ te˝ sta∏o. Podejrzewam jednak, ˝e o wiele ∏atwiej by∏o wykonawcy prawie ˝e skopiowaç prosty strój rzymski, ni˝ wyrzeêbiç skomplikowany mundur genera∏a u∏anów. Z obecnoÊcià Polaków w Rzymie i na Kapitolu wià˝e si´ jeszcze pewne wydarzenie z koƒca XVIII wieku. W 1798 roku wojska rewolucyjnej Francji zaj´∏y liczàcy wtedy 160 tysi´cy mieszkaƒców Rzym, w którym by∏o 10 tys. ksi´˝y i nieco wi´cej ˚ydów. Papie˝ ówczesny, Pius VI, zosta∏ deportowany do Francji. Wraz z wojskiem francuskim wesz∏a do Rzymu I Legia polska pod dowództwem genera∏a Jana Henryka Dàbrowskiego: „zat∏oczonymi ulicami Wiecznego Miasta wkraczali Êwietnie prezentujàcy si´ legioniÊci – pisze J. Pachoƒski – obrzucani kwiatami przez rzymianki, zachwycone urodà i postawà jasnow∏osych olbrzymów Pó∏nocy. Poniewa˝ by∏a to rocznica pami´tnej Konstytucji 3 maja 1791 roku, na Kapitolu zosta∏ legionistom odczytany rozkaz dzienny Dàbrowskiego, w którym genera∏, chwalàc zapa∏ korpusu oficerskiego, jednoÊç i karnoÊç w szeregach, zach´ca∏ do szerzenia oÊwiaty i nauki w Legionach oraz wzorowego sprawowania si´ w Rzymie, tak ˝yczliwie przyjmujàcym Polaków”. Polaków uwa˝ano za religijnych, towarzyszyli im bowiem kapelani wojskowi, w przeciwieƒstwie do oddzia∏ów francuskich, gdzie ich nie by∏o. Zdarzy∏o si´ pewnego razu, ˝e ˝o∏nierz polski uklàk∏ na widok 19 Bertel Thorvaldsen, pomnik ksi´cia Józefa Poniatowskiego w Warszawie