PREHISTORIA BIBLIJNA (Rdz 1-11). Teologiczna refleksja nad tym, co "wydarzyło się na początku" została ujęta w trzy wielkie bloki treściowe: a). Rdz 1-5 - mają za przedmiot dzieje człowieka i jego sytuację od stworzeniu świata do przyjścia Noego. W tym bloku mieszczą się następujące fragmenty: – 1,1-2,4a - pierwszy opis stworzenia; – 2,4b-25 - drugi opis stworzenia; – 3,1-24 - grzech człowieka; – 4,1-16 - historia Kaina i Abla; – 4,17-26 - genealogia potomków Kaina; – 5,1-32 - genealogia od Adama do Noego; b). Rdz 6-9 - historia Noego i potopu na którą się składają: – wprowadzenie do opisu (6,1-4); – Postanowienie zniszczenia ludzi i ocalenie Noego (6,5-7,5); – przebieg potopu (7,6-24); – koniec potopu (8,1-22); – przymierze noachickie (9,1-17); c). Rdz 10-11 - historia potomków Noego do powołania Abrahama: – tablica narodów (10,1-32); – budowa wieży Babel (11,1-9); – genealogia potomków Sema i dzieje rodu Abrahama (11,10-32). Każdemu z tych bloków towarzyszy z jednej strony tragizm: – pierwszemu grzech; – drugiemu potop - zniszczenie; – trzeciemu pomieszanie języków; z drugiej zaś strony obietnica: – pierwszemu potomstwa, które zniszczy głowę wężowi; – drugiemu przymierze z Noem, w którym potwierdzone zostało i rozszerzone błogosławieństwo dane człowiekowi przy stworzeniu i dana obietnica nie zniszczenia więcej życia z powierzchni ziemi; – trzeciemu powołanie Abrahama, przez którego otrzymają błogosławieństwo wszystkie ludy ziemi. Stworzenie i dzieje człowieka Stworzenie (Rdz 1,1 - 2,25) Księga Rodzaju zawiera dwa opisy stworzenia, które pochodzą z różnych epok i środowisk. Pierwszy (1,1-2,4a) powstał po niewoli babilońskiej w środowisku tradycji Kapłańskiej. Drugi (2,4b-25), bardziej obrazowy, jest o wiele starszy i pochodzi od Jahwisty. Oba te opisy zostały zestawione ze sobą prawdopodobnie po to, aby wszechstronniej ukazać działanie Boga. Zostały umieszczone na początku Księgi Rodzaju, ponieważ w istocie traktują o pierwszym etapie historii zbawienia, która jest w gruncie rzeczy ideą przewodnią całej Biblii. Aby właściwie odczytać treść obu opisów trzeba wskazać na ich szatę literacką, co w konsekwencji pozwoli na uwolnienie się od dosłownego rozumienia tekstu. Pierwszy opis stworzenia (Rdz 1,1-2,4a) Księga Rodzaju rozpoczyna się od słów: "Na początku Bóg stworzył niebo i ziemię". To zdanie jest nie tylko wprowadzeniem do opowiadania o stworzeniu, lecz także do całego Pięcioksięgu. Streszcza ono całe opowiadanie o stworzeniu. Podkreśla przede wszystkim, że Bóg istniał już przed powstaniem wszystkiego i On jest Stwórcą wszystkiego. Czasownik "stworzył" w Biblii zwykle odnosi się do działania Boga, który tworzy coś swą potęgą, do dzieła odkupienia (Iz 43,1), i do ostatecznej przemiany świata (Iz 65,17). Nie należy też łączyć tego słowa z rozwiniętą w filozofii średniowiecza ideą creatio ex nihilo. Można jedynie wskazać, że nie wzmiankuje on materii, z której Bóg stworzył niebo i ziemię. Dopiero 2 Mch 7,28 wyraźnie powie, że "z nieistniejących uczynił rzeczy Bóg". Wyrażenie "niebo i ziemia" zgodnie z hebrajskim sposobem myślenia oznacza całość świata. Cały świat, wraz z wszystkim, co się na nim znajduje jest stworzeniem i nie może być uważane za bóstwo. Bóg jest jeden i Jemu właśnie jako Stwórcy podlega wszystko. Biblijne pojęcie stworzenia zawiera zatem w sobie podstawą myśli: "wszystko poza Bogiem jest stworzeniem". Innymi słowy: "wszystko pochodzi od Boga-Stwórcy". Pierwsze zdanie wskazuje również na to, że stwórczy akt Boga nastąpił "na początku". Początek można rozumieć w sensie, czasowym jak i w sensie kolejności działania Boga. Jakkolwiek by nie było akt stworzenia nieba i ziemi był początkiem wszelkiej historii. ww. 1,2-2,4a Następujący zdaniu wstępnym opis stwarzania jest w zasadzie jego konsekwencją. Od strony gatunku literackiego stanowi on hymnu na cześć Boga Stworzyciela. Występuje w nim podział na sześć jednostek opisujących sześć dni stworzenia. Przy tym autorowi chodziło, jak na to wskazuje epilog opisu zawarty w 2,1-4a, o podkreślenie wagi dnia siódmego, w którym Bóg odpoczął po całej swej pracy. Forma nadana temu opisowi zdradza swe liturgiczne, świątynne pochodzenie. Nie odbiega ona od używanego w liturgii Kościoła psalmu responsoryjnego: 1 CHÓR: Na początku Bóg stworzył niebo i ziemię (w.1). KANTOR: Ziemia zaś była bezładem i pustkowiem: ciemność była nad powierzchnią bezmiaru wód, a Duch Boży unosił się nad wodami. Wtedy Bóg rzekł: "Niechaj się stanie światłość!" I stała się światłość. Bóg widząc, że światłość jest dobra, oddzielił ją od ciemności. I nazwał Bóg światłość dniem, a ciemność nazwał nocą (ww.2-5a). CHÓR: I tak upłynął wieczór i poranek - dzień pierwszy (w.5b). KANTOR: A potem Bóg rzekł: "Niech powstanie sklepienie w środku wód i niechaj ono oddzieli jedne wody od drugich!" Uczyniwszy to sklepienie, Bóg oddzielił wody pod sklepieniem od wód ponad sklepieniem; a gdy tak się stało, Bóg nazwał to sklepienie niebem (ww.6-8a). CHÓR: I tak upłynął wieczór a po nim poranek - dzień drugi (w.8b). KANTOR: A potem Bóg rzekł: "Niechaj zbiorą się wody spod nieba w jedno miejsce i niech się ukaże powierzchnia sucha!" A gdy tak się stało, Bóg nazwał tę suchą powierzchnię ziemią, a zbiorowisko wód nazwał morzem. Bóg widząc, że były dobre, rzekł: "Niechaj ziemia wyda rośliny zielone: trawy dające nasiona, drzewa owocowe rodzące na ziemi według swego gatunku owoce, w których są nasiona". I stało się tak. Ziemia wydała rośliny zielone: trawę dającą nasienie według swego gatunku i drzewa owocowe rodzące owoce, w których było nasienie według ich gatunków. A Bóg widział, że były dobre (ww.9-12). CHÓR: I tak upłynął wieczór i poranek - dzień trzeci (w.13). KANTOR: A potem Bóg rzekł: "Niechaj powstaną ciała niebieskie, świecące na sklepieniu nieba, aby oddzielały dzień od nocy, aby wyznaczały pory roku, dni i lata; aby były ciałami jaśniejącymi na sklepieniu nieba i aby świeciły nad ziemią". I stało się tak. Bóg uczynił dwa duże ciała jaśniejące: większe, aby rządziło dniem, i mniejsze, aby rządziło nocą, oraz gwiazdy. I umieścił je Bóg na sklepieniu nieba, aby świeciły nad ziemią; aby rządziły dniem i nocą i oddzielały światłość od ciemności. A widział Bóg, że były dobre (ww.14-18). CHÓR: I tak upłynął wieczór i poranek - dzień czwarty (w.19). KANTOR: Potem Bóg rzekł: "Niechaj się zaroją wody od roju istot żywych, a ptactwo niechaj lata nad ziemią, pod sklepieniem nieba!" Tak stworzył Bóg wielkie potwory morskie i wszelkiego rodzaju pływające istoty żywe, którymi zaroiły się wody, oraz wszelkie ptactwo skrzydlate różnego rodzaju. Bóg widząc, że były dobre, pobłogosławił je tymi słowami: "Bądźcie płodne i mnóżcie się, abyście zapełniały wody morskie, a ptactwo niechaj rozmnaża się na ziemi" (ww.20-22). CHÓR: I tak upłynął wieczór i poranek - dzień piąty (w.23). KANTOR: Potem Bóg rzekł: "Niechaj ziemia wyda istoty żywe różnego rodzaju: bydło, zwierzątka naziemne i dzikie zwierzęta według ich rodzajów!" I stało się tak. Bóg uczynił różne rodzaje dzikich zwierząt, bydła i wszelkich zwierzątek naziemnych. I widział Bóg, że były dobre. A wreszcie rzekł Bóg: "Uczyńmy człowieka na Nasz obraz, podobnego Nam. Niech panuje nad rybami morskimi, nad ptactwem powietrznym, nad bydłem, nad całą ziemią i nad wszelkim zwierzątkiem naziemnym!" Stworzył więc Bóg człowieka na swój obraz, na obraz Boży go stworzył: stworzył mężczyznę i niewiastę. Po czym Bóg im błogosławił, mówiąc do nich: "Bądźcie płodni i rozmnażajcie się, abyście zaludnili ziemię i uczynili ją sobie poddaną; abyście panowali nad rybami morskimi, nad ptactwem powietrznym i nad wszelkim zwierzątkiem naziemnym". I rzekł Bóg: "Oto wam daję wszelką roślinę przynoszącą ziarno po całej ziemi i wszelkie drzewo, którego owoc ma w sobie nasienie: dla was będą one pokarmem. A dla wszelkiego zwierzęcia polnego i dla wszelkiego ptactwa w powietrzu, i dla wszystkiego, co się rusza po ziemi i ma w sobie pierwiastek życia, będzie pokarmem wszelka trawa zielona". I stało się tak. A Bóg widział, że wszystko, co uczynił było bardzo dobre (ww.24-31a). CHÓR: I tak upłynął wieczór i poranek - dzień szósty (w.31b). KANTOR: W ten sposób zostały ukończone niebo i ziemia oraz wszystkie ich zastępy [stworzeń]. A gdy Bóg ukończył w dniu szóstym swe dzieło, nad którym pracował, odpoczął dnia siódmego po całym swym trudzie, jaki podjął. Wtedy Bóg pobłogosławił ów siódmy dzień i uczynił go świętym; w tym bowiem dniu odpoczął po całej swej pracy, którą wykonał stwarzając (ww.2,1-3). CHÓR: Oto są dzieje początków po stworzeniu nieba i ziemi (w.2,4a). 2 W opisie stwórczego dzieła Boga można wyróżnić dwie trzydniówki. W każdej z nich przez pierwsze dwa z nich Bóg dokonuje po jednym dziele, a na trzeci dzień przypadają dwa dzieła. Ponadto między poszczególnymi dniami obu trój dniówek zachodzą charakterystyczne powiązania: DZIEŃ I + DZIEŃ IV Bóg stwarza światło (rzekł), rozdzielając Stworzenie słońca, księżyca i światło i ciemność (rozdzielił),i nazywając gwiazd (uczynił) i umieszczenie (nazwał) światło dniem, a ciemność nocą (umieścił) ich na sklepieniu (ww. 3-5). nieba (ww.14-19). DZIEŃ II + DZIEŃ V Bóg stwarza firmament (rzekł), oddzielając Stworzenie (rzekł) istot żywych wody górne od dolnych i nazywa w wodach dolnych i ptaków w (nazywa) sklepienie niebem (ww.6-8) przestworzach. Następnie Bóg im błogosławił. Błogosławieństwo to odnosi się zapewne do siły rozrodczej jaką zostały obdarzone (ww.20-23). DZIEŃ III + DZIEŃ VI Bóg stwarza morze i suchy ląd (rzekł), i 1.Stworzenie zwierząt (rzekł i nazwał (nazywa) ląd ziemią, a zebrane wody uczynił). Stworzenie człowieka morzem. (uczyńmy) na swój obraz i podobieństwo (ww. 24-31). 2.Bóg stwarza (rzekł) rośliny i drzewa 2.Rośliny zostają przeznaczone (ww.9-13) na pokarm dla ludzi i zwierząt DZIEŃ VII Odpoczynek Boży i błogosławieństwo dnia siódmego (ww. 2,1-3). Zauważamy, że budowa hymnu została dobrze przemyślana i nie jest dziełem przypadku. Pierwsze trzy dni stworzenia w koncepcji autora, to jakby porządkowanie świata, który na początku, jak się dowiadujemy z w. 2 był w stanie zupełnego chaosu. Drugie trzy dni z kolei, to jakby zapełnianie świata bytami. Cały schemat ukazuje więc harmonijny porządek i prowadzi do wniosku, że Bóg stwarzając wszystko swym słowem, jest nieskończenie mądry. Z konstrukcji tekstu wynika nadto, że autor pragnie podkreślić znaczenie szabatu, przy czym nie chodziło tyle o jego ustanowienie, gdyż Szabat należy do bardzo starych świąt Izraela, ile raczej o wierność w jego zachowaniu. Podkreślenie dnia siódmego wskazuje też na to, że cały świat zmierza do odpoczynku w Bogu. Autor skupia także uwagę na powołaniu do istnienia człowieka, stworzenia doskonałego, który ma prymat wśród stworzeń. Tekst mówi tu o zamyśle poprzedzającym stworzenie człowieka - rodzaju ludzkiego (świadczy o tym: brak rodzajnika przed wyrazem adam – człowiek; czasownik "aby niech panują"; dalsze wiersze: 27 i 28. Bóg jakby mówił do kogoś: "uczyńmy, chciejmy uczynić" (do swego dworu niebieskiego? por. 1 Krl 22,19; Job 1,6; Iz 6,1-3). Co więcej, Bóg stworzył człowieka na swój obraz i podobieństwo. Bibliści poszukują znaczenia tych określeń, choć jak się wydaje, wyrażają one tę samą rzeczywistość. Nie chodzi tu oczywiście o jakieś fizyczne podobieństwo. Wyrażenie to zdaje się bardziej nawiązywać do starożytnego zwyczaju stawiania na granicach państwa posągów, które miały wskazywać, kto jest władcą w państwie. Otóż człowiek poprzez swą działalność: prowadzenie świata zwierzęcego jak pasterz - ma mówić, że Bóg jest Panem całego stworzenia. Człowiek, który wyrasta ponad świat materialny, może go zrozumieć i mieć do niego właściwy stosunek. Dlatego też cały świat w postępowaniu człowieka ma widzieć obraz Boga. Poprzez swą działalność człowiek - przedstawiciel Boga na ziemi uczestniczy w Jego stwórczym działaniu przekształcając i udoskonalając świat stworzony przez Boga. Autor kapłański zdaje sobie jednak sprawę z tego, że nie jest w stanie dać konkretniejszej odpowiedzi odnośnie początków i powstania wszystkiego. Jego głos należy do szerokiej palety poglądów Izraelitów i innych autorów jego czasów, którzy zajmowali się tym zagadnieniem. Materiał porównawczy stanowią mity babilońskie, egipskie i ugaryckie. W nich mniej lub bardziej dochodzi do głosu element walki. W wyobrażeniach babilońskich Marduk po zwycięskiej walce przeciw Wodzie-Chaosowi-Potworowi Tiamat rozdziela je na dwie części: niebo i ziemię czyniąc warunki do powstania wszystkiego, co na nich jest. Celem zatem walki Marduka jest stworzenie ziemi. Według mitologii ugaryckiej Baal musiał cyklicznie walczyć to z Jam to z morzem. Został nawet zwyciężony. Ożywa jednak ponownie. Celem jego walki jest utrzymanie ziemi, zabezpieczenie jej deszczu i płodności. Także w mitologii 3 egipskiej jest mowa o morzu pierwotnym i o oddzieleniu ziemi od nieba jako początku obecnego świata. Z tymi wyobrażeniami musiał zetknąć się autor kapłański. Nie polemizuje on jednak z nimi. Przejął je i przepracował w perspektywie swej powygnaniowej teologii. Chociaż akcentuje teologiczny wymiar wprowadzonego przez siebie czasownika "stworzył", to jednak pozwala również dojść do głosu czasownikowi "uczynił", który zwykle występuje w innych kosmogoniach starożytnych. Czasownik ten został użyty w ww. 1,7.11.12.31; 2,2 (2 razy). W jego opisie występuje także rozdział stworzenia od elementów chaosu. W odróżnieniu od kosmologicznej mitologii starożytnego Wschodu w opowiadaniu autora kapłańskiego nie słyszymy jakieś walce Jahwe z innymi bogami. "Walka" Jahwe polega na porządkowaniu elementów, które są Mu całkowicie poddane. Podobny motyw dochodzi do głosu w Ps 74,12-17: "Bóg jednak od początku jest moim królem, który na ziemi sprawia ocalenie. Ty ujarzmiłeś morze swą potęgą, skruszyłeś głowy smoków na morzu. Ty zmiażdżyłeś łby Lewiatana, wydałeś go na żer potworom morskim. Ty otworzyłeś źródła i strumienie; Ty wysuszyłeś rzeki stale płynące. Twoim jest dzień i noc jest Twoja; Ty światło i słońce utwierdziłeś. Ty ustanowiłeś wszystkie granice ziemi; Ty utworzyłeś lato i zimę". Z tego tekstu wynika, że stworzenie i "ujarzmienie morza" łączą się w jakiś sposób. W obu chodzi bowiem o poskromienie tego, co może w jakiś sposób zagrozić życiu. Tę myśl wyraża też Ps 89,10-15: "Ty ujarzmiasz pyszne morze, Ty poskramiasz jego wzdęte bałwany. Ty podeptałeś Rahaba jak padlinę, rozproszyłeś Twych wrogów możnym Twym ramieniem. Twoje jest niebo i Twoja jest ziemia; Ty założyłeś świat wraz z tym, co go napełnia; Ty stworzyłeś północ i południe; Tabor i Hermon wykrzykują radośnie na cześć Twego imienia. Ty masz ramię pełne potęgi, mocna jest ręka Twoja i Twoja prawica wzniesiona. Podstawą Twego tronu sprawiedliwość i prawo; przed Tobą kroczą łaska i wierność". Widać w tekście tego psalmu wyraźne izraelskie odmitologizowanie mitu o walce smoków. Istnieje tylko jeden Bóg i dlatego nie ma żadnej historii z bogami. Wspominając morze i Rahab (żywioły wrogie człowiekowi) psalmista czyni pewną aluzję nie tylko do "walki" Jahwe z pierwotnym chaosem, ale i do jego "starcia" z faraonem na Morzu Czerwonym, podczas przejścia Izraelitów przez fale, oraz do klęski Egipcjan. Jeszcze wyraźniejsze powiązanie stworzenie ze zbawieniem widać w Ps 104,26: "Tamtędy wędrują okręty, i Lewiatan, którego stworzyłeś na to, aby w nim igrał". Stworzenie jest równocześnie zbawieniem ze wszystkiego, co zagraża życiu. Stworzenie i zbawienie nie są fenomenami przeciwstawnymi. W perspektywie tych wskazań można powiedzieć, że tekst Rdz 1,1-2,4a jest wyrazem wiary Izraela w stwórczo-zbawcze działanie Boga, które uwidacznia się w jego historii (nie jest to zatem mitologia, lecz historia). Działanie Jahwe jest historyczne w tym sensie, że On zawsze działa otwierając przyszłość i umożliwiając teraźniejszość – tak w historii Izraela jak i w historii życia każdego człowieka. Tego działania z całą pewnością doświadczył ostatni redaktor Księgi Rodzaju w powrocie narodu z niewoli babilońskiej i w "nowym początku" jego narodowej i religijnej egzystencji. W sumie autor kapłański stawia czytelnika w polu napięcia między starożytnymi kosmogoniami a jego ujęciem, w którym oprócz ukierunkowania soteriologicznego dochodzi także do głosu szacunek dla Boga - Stworzyciela i dla stworzenia. Daje temu wyraz choćby w braku odpowiedzi jak mają się do siebie światło i światła, czy Bóg stworzył noc i potop. Po tej samej linii idzie także wskazanie, że Bóg tak uporządkował świat, że nie potrzeba wzajemnego zabijania się stworzeń dla pokarmu. Nad całością "ciąży" niejako opinia Boga: "wszystko było bardzo dobre". Człowiek w swych opiniach pozostaje ograniczony. Staje przed "niewyjaśnialnym" i "niepojmowalnym". Może on wydawać opinie o stworzeniu jedynie w spojrzeniu na dobroć Stwórcy, w spojrzeniu na Jego opinię. Świata i człowieka nie można zrozumieć bez Stwórcy – Jego działania i Jego "opinii" (Jego słowa), które streszczają się w "błogosławieństwie" dla całego stworzenia. Działanie Boga i Jego słowo odnoszą się do całego stworzenia, które znajdzie odpoczynek w Bogu. W ten sposób autor kapłański otwiera perspektywę eschatologiczną dla stworzenia. 4