AUG 3 MOWIA DO NAS PRZESTRZENIE

advertisement
Janina Osewska
MÓWIĄ DO NAS PRZESTRZENIE NIEBIESKIE I MÓWIĄ
DRZEWA...
BARBARA ALEKSANDROWICZ
Janina Osewska, mieszkanka Augustowa jest z wykształcenia matematykiem
i informatykiem. Posiadająca wybitne zdolności artystyczne Osewska, dała się przede
wszystkim poznać jako znakomita poetka i mistrzyni fotografii.
Janina Osewska pasjonuje się pisaniem poezji, pisze reportaże, fotografuje, podróżuje po całym świecie i
bierze udział w kajakowych spływach. Animuje również życie kulturalne w swoim mieście. Od 20 lat prowadzi
Szkolny Klub Turystyczny „Włóczykij” oraz Kawiarenkę Literacką.
Jej pasją jest fotografia
Janina Osewska pasjonuje się fotografią. W 2011 r. nakładem wydawnictwa Dom Pod Brzozą wydała album
fotografii „okruchy”. Jej fotografie otrzymyły wiele nagród i wyróżnień. Bierze udział w licznych wystawach
i ekpozycjach nie tylko w Polsce, ale i poza jej granicami.
„Fotografie Osewskiej starają się uchwycić piękno mijających chwil, przejawiające się w bogactwie
i różnorodności świata przyrody, przekraczając tym samym granice snu” – pisze o albumie „okruchy”
zawierającym fotografie Marek Czuku.
A oto, co o tym albumie pisze Wojciech Kass: “Widzieć to więcej niż patrzyć. Patrzą wszyscy, widzą nieliczni.
Z patrzenia wynika retoryka czy pojęcie krajobrazu. Z widzenia wyłania się jego realność, cielesność,
następnie fragment, a za nim namacalny detal, zmysłowy szczegół”. Jarosław Iwaszkiewicz w wierszu “Stary
poeta” mówi:
(...)
Patrz mówią do nas obłoki
zorze gwiazdy
wiatry
a my nie rozumiemy
Mówią do nas przestrzenie
niebieskie
mówią drzewa rozwijające się
mówią kwiaty
rosną
i mówią
a my nie rozumiemy
I tak już będzie... (…)
kiedy kwitł len pola stawały się niebem
len mnie przewyższał
więc nad sobą miałam dwa nieba –
jedno z modrych płatków dzieciństwa
pod którym świat był objaśniony i drugie
nieznane – opuszczone do styku z ziemią
ciężkie od gwiazd
kiedy jedną po drugiej oddawałam niebu
sen stawał się lekki jaśniały myśli
znowu modro rozkwitał i dojrzewał len
łodygi stawały się twarde
jak twardy staje się człowiek
pod ciężarem gwiazd
niebo przyodziało szary prochowiec
rozsunęły się zasłony nieba
w niedzielny poranek
(konteksty ostrobramskie)
świt rozpina poły dnia
powoli z namaszczeniem
(świt)
jezioro po mroźnej nocy
pęka w szwach
jak ciasny garnitur
***
już lipiec a one w pąkach
trzymają opowieść o lecie
jakby czas i nazwy miesięcy pogubiły porządek
i nic do siebie nie pasuje – nawet my
pod tym jaśminem
za późno o wiek naszych dzieci
o wylęgi piskląt i wyrośnięte drzewa
które zapisywały ich wzrastanie tam
gdzie nie spotkały się nasze myśli
nic nie zapowiadało
spóźnionego kwitnienia jaśminu
***
świat jak Ty umiera każdej jesieni
i każdej wiosny czci Twoje narodziny
a człowiek biegnie – biegnie – i biegnie…
wystarczy zaczerpnąć ze źródła krajobrazu
choćby naparstkiem ciszy by stanąć
twarzą w twarz
Poetka wrażliwa i spostrzegawcza
Zainteresowanie poezją pojawiło się u Osewskiej w latach 90. Jej utwory ukazały się w druku kilka lat
później. W 2004 r. Polish American Poets Academy z siedzibą w New Jersey, przyznała jej główną nagrodę
w Międzynarodowym Konkursie Poezji, a rok później wyróżnienie. W 2008 r. Osewska otrzymała Złotą
Buławę Hetmańską w XXI Ogólnopolskim Konkursie Poetyckim.
W 2003 r. wydała tomik wierszy: „W stronę ciszy”, a w 2007 r. „Do czasu przyszłego”. W 2007 r. była
koordynatorką projektów literackich „Augustów w poezji”, a rok później „Ziemia augustowska w prozie i
poezji”, które zostały uwieńczone wydaniem antologii wierszy „Tam prosto do Augustowa” oraz antologii
prozy i poezji „Opowieść o Ziemi Augustowskiej”.
***
Panie rozsypałeś mnie dmuchawcami
na rozległe łąki i wiejskie ogrody
dałeś mieszkanie w sąsiedztwie lilii i róży
narażając na wieczne wygnanie
wyprawiłeś w dalekie podróże
w towarzystwie sójki i klucza żurawi
powiedziałeś
tańcz podmuchami wiatrów
pomiędzy byciem a przemijaniem
przecież wiesz
że dmuchawce kruszą swe serca
by odradzać się na bezkresach
jak mnie pozbierasz na całym świecie ?
dwie kobiety na peronie
pierwszej na oczach drugiej
rozpina się ostatni guzik sukienki w kolorze
pyłu z Hierapolis i zachodu słońca nad Efezem
jej pomarańczowo - złote brzegi
krok za krokiem odsłaniają ciało
czarny żagiel bielizny
unosi się i opada na falach słów rozpiął się pani guzik
proszę więc, niech pani…
i obce ręce łączą brzegi sukni jak dwa światy od kiedy odszedł ode mnie - mówi kobieta by zapinać suknie na przeźroczystych ciałach aniołów
zapinanie guzików boli
jak widok pustej o świcie poduszki
jak lęk przed zaproszeniem dla dwóch osób
i wtedy gdy ciało w objęciach własnych rąk
przybiera kształt niemocy
trzeba więc - mówi druga - pożegnać sukienki
zapinane z tyłu na guziki
i te z suwakami od lędźwi
po kark zacałowania
by - tak jak on - odeszły i tam pozostały
aż do czasu przyszłego
***
gdybyś nie miał ciała
i ja byłabym duszą
malarz namalowałby agrafkę
spinającą obłoki
gdyby zechciał
zobrazować pamięć
byłby to żar łąki
i poręcz schodów do nieba
Janina Osewska
sad pełen jabłoni
pamiętam każdą jabłoń
na którą udało się wspiąć
na górze pomiędzy konarami
czuło się wolność i było święto
z liturgią smaków i zapachów
lepkiej żywicy i malinówek
zielonopurpurowe liście
przyjmowały spowiedź –
nastawał czas ulgi podobnej do tej
gdy gałąź oddaje owoc trawie
dzisiaj po szczeblach dni
schodzę do tamtego sadu
coraz głębiej
i głębiej
drzewo
życie jest drzewem któremu słoje czasu dodają mocy
a wody podziemne łagodzą suchość w ustach gałęzi
jestem życiem więc jestem drzewem
w które wbito gwoździe – schody do katedry
po których wspiąć się możesz na najwyższą z wież
jestem życiem w które wbito gwoździe więc jestem
drzewem dla ciebie
Download