Skibowy Kamień Biuletyn Parafii Męcina kwiecień 2009 nr 74 rok XIV ISSN 1734-350X Alleluja! Jezus żyje! On, co za nas życie dał! Już Go grobu noc nie kryje, Jak powiedział, zmartwychwstał. "On się obarczył naszym cierpieniem, On dźwigał nasze boleści, a myśmy Go za skazańca uznali, chłostanego przez Boga i zdeptanego. Spodobało się Panu zmiażdżyć Go cierpieniem. Jeśli On wyda swe życie na ofiarę za grzechy, ujrzy potomstwo, dni swe przedłuży, a wola Pańska spełni się przez Niego. Po udrękach swej duszy, ujrzy światło i nim się nasyci” (Izajasz 53, 4. 10-11a) Przed nami Wspaniałe Dni, kiedy wspólnie będziemy na nowo przeżywać chwile, gdy Jezus Chrystus, Bóg-Człowiek przez swoją odkupieńczą Mękę i śmierć oraz chwalebne zmartwychwstanie pokonał nasz grzech i zwyciężył śmierć. Na uroczyste przeżywanie Świąt Paschalnych życzymy przede wszystkim, by w te piękne dni, nikomu nie zabrakło czasu na refleksję, na zatrzymanie się nad tym, co najważniejsze: Niech Wielki Czwartek, dzień ustanowienia Eucharystii, sakramentu, dzięki któremu już tu na ziemi możemy dotykać nieba - będzie chwilą szczególnie głębokiej refleksji nad tym największym darem, jaki zostawił nam Chrystus. Niech Wielki Piątek, dzień odkupieńczej Męki Jezusa Chrystusa, dzięki której otrzymaliśmy szansę uzyskania łaski zbawienia - będzie chwilą szczególnej zadumy nad poświęceniem, jakie Bóg był gotowy podjąć, by walczyć o człowieka. Niech Wielka Sobota, dzień, w którym wspominamy zstąpienie Jezusa Chrystusa do Otchłani - będzie czasem zadumy i pamięci także o naszych zmarłych, którzy być może potrzebują naszej gorącej modlitwy. Wreszcie niech uroczysta Wigilia Paschalna - serce Liturgii całego roku kościelnego - rozpocznie uroczyste świętowanie wielkiego zwycięstwa miłości Boga nad słabością człowieka. Niech to będzie czas wielkiej nadziei, że mimo naszych słabości, trosk, upokorzeń, miłość Boża okaże się silniejsza; nadziei na to, że każdy z nas będzie mógł po udrękach duszy, ujrzeć światło i owym światłem nasycić swą duszę. Duszpasterze parafii i Redakcja “Skibowego Kamienia” OTWARTA BRAMA Pragnę: straszliwą ciszę przerwało nagle westchnienie Jezusa, za kilka chwil padły ostatnie Jego słowa: Wykonało się. Do tego momentu zmierzały i zmierzają całe dzieje ludzkie. Ofiara krzyża nie jest uwarunkowana czasem. Jest ona wciąż żywa i obecna. Na Golgotę prowadzą drogi każdego człowieka: tego pierwszego Adama; tych, którzy wyczekiwali przez pokolenia nadejścia Mesjasza; tych, którzy spotykali Go, gdy żył na ziemi; tych, którzy dziś żyją na świecie i tych wszystkich, którzy będą na ziemi kiedyś, bez względu na to, po której stronie globu, na którym kontynencie, w jakim kraju... Wszystkie drogi zbiegają się w jednym miejscu i w jednym momencie pod krzyżem Jezusa. Żołnierze podeszli do Jezusa. Gdy zobaczyli, że już umarł, jeden z nich włócznią przebił Mu bok i otworzył Serce... Przed ludźmi rozwarła się brama prowadząca do życia, zamknięta niegdyś, u początków, gdy człowiek uległ złemu, a Bóg umieścił przed nią cherubów i miecz z połyskującym ostrzem (Rdz 3,24), by bronić do niej dostępu ludziom grzesznym. Bo czyż w obecności Boga Świętego Świętych może stanąć ktoś, do którego serca zakradło się zło? W chwili śmierci Jezusa, gdy otwarły się źródła łaski, krew i woda wypływające z otwartego Serca Zbawiciela obmywają nasze serca z grzechów, czyniąc je na powrót czystymi, pięknymi i świętymi. Od tej chwili człowiek może wrócić do raju, może stanąć przed swoim Stwórcą, przed swoim Bogiem, przed kochającym Ojcem. Otwarta brama zaprasza do wejścia. Nic nie stoi na przeszkodzie, jeżeli tylko człowiek tego chce. Wystarczy uczynić krok, przekroczyć próg i zanurzyć się w Boskim Sercu Zbawiciela, a decyzję wolnej woli człowieka zna tylko Bóg. Jak ogromna miłość wypełniała Serce Jezusa, świadczy Najświętsza Ofiara. Oto Syn Boga, Wszechmogący i Święty, przyjął ludzkie ciało i stał się Człowiekiem, by przez krzyż pojednać nas z Ojcem. Zanurzył się w grzeszny świat, by podać rękę tonącym w grzechach i na nowo przywrócić im godność Bożych dzieci. Posłany od Ojca przyszedł do ludzi, by im przypomnieć o ich przeznaczeniu do udziału w życiu Trójcy Świętej, o ich powołaniu do szczęścia, za którym przecież tęsknili. W ich sercach, pośród codziennego zabiegania, chaosu i niepokoju, spod grubej warstwy przyzwyczajenia, cierpienia i grzechu przebijała się tęsknota. Czy tylko za szczęściem? A może za Bogiem, który jest Miłością, bo tylko Miłość uszczęśliwia? Po dokonaniu dzieła odkupienia Jezus odszedł do swego Ojca. Na ziemi pozostał krzyż, który głosi światu niepojętą miłość Boga do człowieka. Miłość, która dla zniszczenia zła nie cofa się przed przelaniem krwi, bo prawie wszystko oczyszcza się krwią według Prawa, a bez rozlania krwi nie ma odpuszczenia grzechów (Hbr 9,22). Nie chodzi jednak o krew cielców czy kozłów takie ofiary składano w Izraelu niemożliwe jest bowiem, aby krew cielców i kozłów usuwała grzechy (Hbr 10,4). Zostaliśmy odkupieni drogocenną krwią Chrystusa, jako baranka niepokalanego i bez skazy (1 P 1,19). Z rany Jego Serca wylała się ona na nas grzeszników, oczyszczając nasze serca, nasze dusze i uzdalniając je na nowo do miłości. Trzeba tylko przekroczyć bramę... Jakże jednak trudno uczynić ten krok. Może dlatego, że miłość naznaczona jest cierpieniem? Grażyna Berger Posłaniec 3/2007 ZWYCIĘZCA Zwyciężył śmierć, pokonał szatana Od Niego Łaska Boża nam dana On to zrobił, Syn Boga Jedyny Dla nas na krzyżu cierpiał bez winy Na śmierć się za nas grzesznych wydaje Ręce i nogi przebić sobie daje Na krzyżu wisi Jezus dla ludzi Zaspane serca grzeszników budzi A trzeciego dnia zmartwychwstał z rana Aby wszystkim była wolność dana To jest nasz Pan, On króluje w niebie To wszystko Jezus zrobił dla Ciebie Kinga D. 1 W Limanowej odbył się drugi etap 5. kwietnia młodzież naszej parafii wzięła konkursu biblijnego dla szkół udział w Światowym Dniu Młodzieży podstawowych i gimnazjum. Z naszego w Tarnowie, które rozpoczęło się Drogą gimnazjum udział wzięły Żaneta Rolka Krzyżową ulicami miasta. Następnie oraz Martyna Smoleń, a ze szkoły wszyscy zebrani uczestniczyli w Eucharystii podstawowej Katarzyna Wiewióra, w Katedrze Tarnowskiej i wspólnie udali się Aleksandra Pacholarz, Karol Oleksy, na agapę, która zorganizowana została w tym Maciej Jabłoński, Kinga Woźniak. roku na rynku tarnowskim. Nowicjuszka Natalia gościła przez miesiąc Nasza parafia dostała po raz kolejny dotację marzec na praktyce u sióstr Felicjanek. w kwocie 70 tys. złotych na prace Z nowo przybyłym gościem spotkała się konserwatorskie przy zabytkowym kościele. Dziewczęca Służba Maryjna. Był to już trzeci etap przydzielania dotacji W okresie Wielkiego Postu parafialna przez Urząd Marszałkowski. Caritas po raz kolejny rozdawała dary dla Zakończone zostały prace przy pielęgnacji rodzin ubogich z naszej parafii. i redukcji drzewostanu obok zabytkowego W dniu 24 marca przedstawiciele Zespołu kościoła. Nasi strażacy przyczynili się do Szkół nr 1 wzięli udział w VII Diecezjalnym tego, by nasza zabytkowa świątynia została Forum Szkół im. Jana Pawła II. odsłonięta i teraz już wspaniale figuruje W dniach 22. 25. marca przeżywaliśmy w całej swej okazałości w centrum naszej rekolekcje parafialne przed Świętem wsi. Zmartwychwstania Pańskiego, które prowadził o. Redemptorysta Józef Szczecina. W związku z ponownym podjęciem obywatelskiej inicjatywy ustawodawczej w sprawie przywrócenia dnia wolnego od pracy w Święto Trzech Króli członkowie Akcji Katolickiej i Radu Duszpasterskiej przez dwie niedziele 22. oraz 29. marca, zbierali podpisy pod projektem przygotowanej stosownej ustawy. W naszej parafii głos poparcia dla projektu oddało ponad 460 parafian. 27.marca w Nowym Sączu odbył się Ogólnopolski Konkurs Wiedzy o Janie Pawle II. Z naszego gimnazjum udział wzięli Jacek Orzeł i Kinga Jabłońska, a ze szkoły podstawowej Karol Oleksy i Katarzyna Wiewióra. 2. kwietnia w czwartą rocznicę śmierci Jana Pawła II wszyscy wspólnie zebraliśmy się na Mszę Świętą na godzinę 19.00, by przeżywać kolejną już rocznicę śmierci naszego Wielkiego Rodaka. 2 Parking i otoczenie naszego kościoła W dniu 15.03. br. (niedziela) odbyło się spotkanie Rady Duszpasterskiej i rejonowych z proboszczem parafii ks. Antonim Pisiem. Na zebranie przybyli też: poseł na Sejm RP pan Wiesław Janczyk i przewodniczący Rady Gminy Limanowa pan Józef Oleksy. Jednym z tematów spotkania było omówienie projektu zagospodarowania Centrum Wsi, tj. parkingu i otoczenia nowego kościoła oraz sposobów finansowania tychże projektów. Na początku zapoznano zebranych z wyjaśnieniami, które cytuję w całości: WYJAŚNIENIE DOTYCZĄCE ZABEZPIECZENIA ŚRODKÓW NA REALIZACJĘ INWESTYCJI W RAMACH PROGRAMU ROZWOJU OBSZARÓW WIEJSKICH NA LATA 2007 - 2013 W RAMACH DZIAŁANIA „ODNOWA I ROZWÓJ WSI” Zgodnie z Rozporządzeniem Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi z dnia 14lutego 2008 r. w sprawie szczegółowych warunków i trybu przyznawania pomocy finansowej w ramach działania „Odnowa i rozwój wsi” objętego Programem Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2007 - 2013”, w ramach którego Parafia Rzymsko -Katolicka pw. Św. Antoniego Opata w Męcinie planuje realizację zadania pn. „ Zagospodarowanie centrum wsi Męcina poprzez utwardzanie placu i przebudowę drogi” na dz. ewid. 717/4 w Męcinie, pomoc jest przyznawana w formie refundacji części związanych z realizacją operacji kosztów (§ 4 ust. 1 ww. rozporządzenia). Refundacji podlegają koszty kwalifikowalne poniesione przez beneficjenta, w wysokości nieprzekraczającej 75 % tych kosztów, przy czym wysokość pomocy nie może być wyższa niż 500 000, 00 zł. Zgodnie z założeniami Programu pomoc finansowa ma formę refundacji, a nie dotacji i jest przyznawana po zakończeniu realizacji inwestycji i udokumentowaniu poniesionych kosztów w formie zapłaconych faktur. Warunki wypłaty środków finansowych z tytułu pomocy określane są w umowie. Dokumentem potwierdzającym posiadanie wkładu własnego wnioskodawcy (cześć V wniosku o przyznanie pomocy informacja o załącznikach) wymienione zostały: promesa udzielenia kredytu, pożyczki lub wyciągi z rachunku bankowego albo inne dokumenty potwierdzające zdolność sfinansowania operacji (np. umowy dotacji) kopia. Następnie odbyła się dyskusja. Najpierw p. Józef Oleksy poinformował zebranych, że wnioski w powyższej sprawie muszą być przyjęte uchwałą Rady Gminy już 16 marca br. stąd pośpiech w poinformowaniu o projekcie, tak zebrania wiejskiego, jak i Rady Duszpasterskiej. Zebranie wiejskie (w tym samym dniu w godzinach dopołudniowych) jednogłośnie poparło wniosek o zagospodarowanie parkingu i otoczenia kościoła. Wniosek ten składa parafia, a koszt tej inwestycji ma wynieść 685 tysięcy złotych. Refundacja z Urzędu Marszałkowskiego wyniesie 500 tysięcy złotych, natomiast parafia musi dołożyć kwotę 185 tysięcy złotych, tj. 25%. Realizacja wniosku to ok. 2 lata czyli w październiku 2010 roku. To oznacza, że do sierpnia 2010 roku parafia będzie zbierała potrzebne pieniądze. W Banku Spółdzielczym zaciągnięta zostanie pożyczka w wysokości 500 tys. na 1%. Koszt tej pożyczki to 10 tys. złotych odsetek oraz wpis do hipoteki, jako zabezpieczenie pożyczki w postaci majątku parafii (oprócz kościoła i plebanii). Ten projekt musi uzyskać zgodę Kurii Biskupiej w Tarnowie. Następnie głos zabrał poseł pan Wiesław Janczyk, który stwierdził, że projekt jest dobrze przygotowany. Jego realizacja, jeśli zostanie przyjęty, będzie przebiegała szybko. Trzeba wziąć pod uwagę, mówił poseł, że w obecnej sytuacji banki niechętnie udzielają pożyczek, więc trzeba tę oferowaną pomoc Banku Spółdzielczego w Limanowej docenić. Podkreślił też, że omawiana inwestycja to oczywisty zysk dla parafii. Ważne jest to, żeby znaleźć rzetelnego wykonawcę, firmę z dobrymi referencjami, aby pracę wykonała solidnie i na czas. Kolejny dyskutant wyraził pewne obawy, pytając na jakiej zasadzie będzie funkcjonował parking. I czy to prawda, że właścicielem parkingu będzie Gmina i Powiat, a parafia tylko dzierżawcą. Z odpowiedzi pana Józefa Oleksego wynikało, że nic nam nie grozi. Parafianie będą mogli korzystać z parkingu bezpłatnie. Zanotowała: Grażyna Dudzik 3 Zebranie wiejskie Dnia 15. marca b.r. w budynku Zespołu Szkół nr 1 im. Jana Pawła II odbyło się zebranie wiejskie. Na samym początku wszyscy uczestnicy uczcili minutą ciszy ś.p. dr-a Franciszka Wańczyka. Spotkaniu, w zastępstwie sołtysa Stanisława Smędy, który z powodów zdrowotnych nie mógł uczestniczyć w zebraniu, przewodniczył pan Józef Oleksy przewodniczący Rady Gminy Limanowa. W zebraniu, oprócz mieszkańców wsi, uczestniczyli posłowie: Bronisław Dutka oraz Wiesław Janczyk, radni wojewódzcy: Urszula Nowogórska i Grzegorz Biedroń, radni powiatu: Maria Lupa, Mieczysław Uryga, wójt Władysław Pazdan, zastępca wójta Franciszek Bieda, radni gminy Limanowa: Dariusz Lupa, Wojciech Włodarczyk, przedstawicielki Koła Gospodyń Wiejskich oraz Ochotnicza Straż Pożarna. Po przywitaniu gości oraz mieszkańców wsi Męcina przedstawione zostało sprawozdanie za rok 2008. Głównymi pracami, które zostały wykonane w tym czasie były drogi asfaltowe oraz rozpoczęcie modernizacji ośrodka zdrowia w Męcinie. Przewodniczący Rady Gminy Limanowa mówił także, jakie zadania czekają nas w niedługim czasie do zrobienia, jest to m.in. budowa boiska sportowego „Orlik” w Męcinie, budowa kanalizacji w niektórych rejonach Męciny oraz budowa oczyszczalni ścieków. Priorytetową inwestycją jest zagospodarowanie centrum wsi Męcina, jest to teren wokół nowego kościoła, którego koszt wyniesie 700 000 zł, z czego 200 000 zł musi zabezpieczyć parafia. Wynika to z tego, że wniosek będzie składać Parafia, natomiast Urząd Gminy zobowiązuje się pilotować wniosek, aby zakończył się on sukcesem. Projekt poddano na zebraniu pod głosowanie. Mieszkańcy zagłosowali przyjęcie projektu na lata 2009-2016, po czym uchwała została przyjęta jednogłośnie. Podkreślono również osiągnięcia Koła Gospodyń Wiejskich na szczeblu wojewódzkim i przypomniano, że w tym roku przypada jubileusz 60-lecia KGW. Planowany jest również zakup nowoczesnego samochodu dla OSP Męcina. Zaplanowano wykonanie parkingu obok kościoła, inwestycja ta będzie współfinansowana przez Gminę i Powiat Limanowa. Następnie głos zabrała radna wojewódzka pani Urszula Nowogórska, która mówiła o dotacji dla szpitala w Limanowej w wysokości ponad 9 mln złotych na budowę nowego bloku operacyjnego, aby sprostać wysokim wymaganiom Unii Europejskiej. Mowa była również o modernizacjach remiz OSP 4 w powiecie, które mogą starać się o przyznanie środków w wysokości 50 000 zł. Po pani Nowogórskiej głos zabrał pan Grzegorz Biedroń, drugi radny sejmiku wojewódzkiego, który mówił o programie dróg lokalnych, o lepszych połączeniach z Krakowem i innymi regionami. Poruszył także sprawę budowy basenu krytego w Limanowej, który służyć będzie nie tylko mieszkańcom Limanowej, lecz również mieszkańcom całej gminy. Gratulował również Męcinie rozgłosu w Urzędzie Marszałkowskim w związku z filmem nagranym w starym kościółku przez Urząd Marszałkowski. Przewodniczący Rady Gminy Limanowa zachęcał do głosowania na „swoich” ludzi, którzy niezależnie od tego, gdzie są, gdzie urzędują, to na ich pomoc zawsze można liczyć. Kolejną osobą, która zabrała głos w czasie zebrania była pani Dyrektor Zespołu Szkół nr 1 w Męcinie radna Powiatu Limanowa, Pani Maria Lupa. Pani Dyrektor mówiła o zwiększonym w tym roku budżecie powiatu, o budowie nowych dróg powiatowych i wielu inwestycjach, np. budowa hal sportowych w Limanowej i Mszanie Dolnej. Pani Maria Lupa mówiła też o szkole, która w tym roku 23. maja obchodzi 10-lecie działalności zespołu regionalnego Mali Męcinianie. Pani Dyrektor podziękowała za sfinalizowanie kotłowni w budynku szkoły oraz wyposażenie siłowni, z której korzysta młodzież szkolna i nie tylko. Szkoła w tym roku otrzymała certyfikat zdrowej szkoły, certyfikat szkoły przyjaznej oraz certyfikat szkoły bez przemocy. W minionym roku szkoła została laureatem projektu „Mieć wyobraźnię Miłosierdzia”, który zamierza kontynuować. Kolejno głos zabrał wójt Gminy Limanowa Władysław Pazdan, który mówił o dalszej budowie dróg i problemach związanych ze środkami finansowymi - mówił wójt - Wiele jest przed nami do zrobienia, chociaż 6 dróg zostało już wykonanych, to jeszcze sporo zostało do nadrobienia. W roku bieżącym na budowę dróg gmina ma do dyspozycji 5 mln zł. Wójt mówił również o kolektorach słonecznych, na które zgłosiło się wielu chętnych mieszkańców. Kolejną osobą, która zabrała głos był zastępca wójta pan Franciszek Bieda, który krótko powiedział o budżecie szkół nr 1 i nr 2 w Męcinie. Radny gminy Limanowa pan Dariusz Lupa mówił na temat budowy zaplecza sportowego, m.in. „Orlika”. Natomiast radny pan Wojciech Włodarczyk, zaczął swoje wystąpienie od słów Jana Pawła II: ,,Nie ma Przyszłości bez Przeszłości”. Mówił o tym, jak ważna jest historia, do której można sięgnąć najgłębiej w starym kościele i na cmentarzu. Dziękował za pomoc przy budowie ogrodzenia cmentarza, podkreślił, że dla takiego miejsca, jakim jest cmentarz należy się odpowiedni szacunek. Przybliżył również fakty, jak z ks. Proboszczem Antonim Pisiem przecierali szlaki kilkunastoma wyjazdami do Departamentu Kultury, co zaowocowało tym, że Męcina została zauważona. Zwieńczeniem tego jest film nagrany właśnie w kościele w Męcinie, którym promuje się Urząd Marszałkowski, Gmina Limanowa a przede wszystkim Wieś Męcina. W tym miejscu z jego ust padły podziękowania skierowane do Radnych Sejmiku Małopolskiego Pani Urszuli Nowogórskiej i Pana Grzegorza Biedronia, którzy w komisji kultury zabiegają o środki na renowację naszego kościółka. Skierował również podziękowania w stronę ks. Proboszcza Antoniego Pisia, którego zaangażowanie w sprawy parafii jest naprawdę ogromne. Radny Wojciech Włodarczyk dziękował również strażakom za deklarowaną pomoc przy przycięciu drzewostanu koło starego kościoła, za ich ofiarność i zaangażowanie w wielu sprawach. Firmie „WOLIMEX” za wyrównanie placu przy kościelnym parkingu, przy cmentarzu, za ofiarowany tłuczeń, a także za użyczenie nieodpłatnie dźwigu do przycinania drzew. Następnie dziękował Wójtowi Gminy za wykonanie pomnika dla Bohatera Narodowego Porucznika Jana Wróbla, którego historię znamy. W tym miejscu podkreślił, że przede wszystkim te podziękowania należą się Pani Janinie Firlej. To ona bowiem z wielkim zaangażowaniem zabiegała o pieniądze na ten cel, interweniując gdzie tylko mogła, nawet u Prezydenta Polski za pośrednictwem biura Posła Wiesława Janczyka, tak że zaowocowało to sukcesem. Dzięki temu Gmina uzyskała pieniądze z przeznaczeniem na ten konkretny cel, gdyby nie Pani Janina Firlej nie byłoby tych pieniędzy. Głos zabrali także posłowie: Wiesław Janczyk z PiS oraz Bronisław Dutka z PSL, którzy podzielili się w kilku słowach relacją ze swej pracy w Sejmie. Popłynęły również gratulacje dla Męciny za całość inwestycji, które wieś podjęła i którym sprostała. Na koniec spotkania rozpoczęła się dyskusja dotycząca wsi i jej problemów. Mieszkańcy Męciny przedstawiali swoje prośby władzom, podsuwali pomysły na różnego rodzaju przedsięwzięcia dotyczące m.in. utwardzania dróg w różnych rejonach Męciny, wykonania chodnika na ulicy Białodworskiej oraz świetlicy dla młodzieży męcińskiej. Opracowała Kinga Dudczyk Dotacja dla naszej zabytkowej perełki D e c y z j ą S e j m i k u Wo j e w ó d z t w a Małopolskiego nasza parafia otrzymała dotację z budżetu Województwa Małopolskiego w kwocie 70 tysięcy zł. „na realizację III etapu remontu i konserwacji zespołu zabytkowego kościoła p.w. św. Antoniego Opata w Męcinie.” W środę 18 marca w Operze krakowskiej nastąpiło uroczyste przekazanie symbolicznego czeku. W spotkaniu z beneficjentami uczestniczyli między innymi Wicemarszałkowie Województwa Małopolskiego p. Roman Ciepiela i p. Leszek Zegzda. Podczas przemówień marszałków wspominano ciężko chorego marszałka Marka Nawarę, tak bardzo zatroskanego o zabytki województwa. Mieliśmy nadzieję, że naszą radość powiększy przyznanie dotacji przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego na remont dachu zabytkowej świątyni. Tak się nie stało. Przyznane środki marszałkowskie przewidziane są na prace ziemne wokół kościoła, między innymi na nowe odwodnienia wykonane zgodnie z dzisiejszymi wymogami, wyłożenie płytami kamiennymi pasa procesyjnego, wykonanie nowego odgromienia i wymianę dawno przegnitych rynien. Uczestnicy krakowskiego spotkania zobaczyli między innymi etiudę filmową z Męciny, a pracownicy Departamentu Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Turystyki Urzędu marszałkowskiego wielokrotnie wyrażali swoją przychylność i zainteresowanie naszym zabytkiem. 5 REKOLEKCJE ŚWIĘTE W dniach od 22. do 25. marca w naszej parafii miały miejsce rekolekcje święte, które prowadził o. Redemptorysta Józef Szczecina, który po raz drugi już gościł w naszej parafii jako kaznodzieja rekolekcyjny. Ojciec Józef swą nauką przybliżał nam drogę zbawienia, którą winien iść człowiek nie tylko podczas rekolekcji czy świąt, lecz podczas całego swego życia. W środę, w ostatnim dniu rekolekcji na Mszę świętą na godz. 14.00 przybyło ponad stu chorych, by wspólnie z ojcem rekolekcjonistą prosić Boga o potrzebne łaski. Ludzie cierpiący dostawali w tym dniu symboliczną bułkę, a nad sprawnym przebiegiem spotkania czuwało szkolne Koło Caritas, jak i również nasza parafialna Caritas. W tym dniu nasi kapłani pospieszyli także z posługa do chorych w ich domach. Sakrament Namaszczenia przyjęło 26 osób. W ostatnim dniu rekolekcyjnym ponad 100 osób zabrało do swych domów deklarację Duchowej Adopcji Dziecka Poczętego. Przez kolejnych 9 miesięcy ci parafianie będą modlić się za dziecko, którego imienia nie znają, ani nie wiedzą, gdzie ono się znajduje. Zakończenie Duchowej Adopcji Dziecka Poczętego przypada na dzień Bożego Narodzenia. Rekolekcje te wzmocniły nas wszystkich duchowo i wspaniale przygotowały na nadchodzące Święta Wielkiej Nocy, za co składamy Ojcu Józefowi serdeczne Bóg zapłać. Kinga Dudczyk 6 Za głoszone Słowo Boże podziękowali misjonarzowi w imieniu wspólnoty parafialnej przedstawiciele Akcji Katolickiej: pani Maria Hołyst i pan Jerzy Bednarek. Oto tekst podziękowania: “Czcigodny Misjonarzu, Księże Józefie! Serdecznie dziękujemy za głoszone Słowo Boże, które głęboko zapadło w nasze serce. Przekonałeś nas, Drogi Kaznodziejo, że wszyscy potrzebujemy nawrócenia. I, że to nawrócenie jest możliwe, bo Bóg nas kocha i jest miłosierny. Musimy się tylko zatrzymać, pomyśleć o swoim życiu i o tym, jakie są prawdziwe wartości, które nas wiodą do szczęścia wiecznego. Wskazywałeś nam, Czcigodny Misjonarzu, na Matkę Bożą Nieustającej Pomocy, która zawsze wstawia się u Boga za nami. Dzisiaj w Święto Zwiastowania Pańskiego szczególnie uświadamiamy sobie, jak mocno trzeba ufać Bogu i słuchać Jego głosu w swoim sercu. Za Twą delikatność Ojcze, za dobroć, która emanowała od Ciebie i wyciszała nas w czasie tych rekolekcji wielkopostnych najgoręcej dziękujemy. Obiecujemy, że ziarno Twego słowa zroszone Bożą Łaską wyda obfity plon w naszej parafii. Obiecujemy pamięć w modlitwie i prosimy o błogosławieństwo.” PARAFIALNA DROGA KRZYŻOWA W dniu 27.03. b.r. odbyła się Parafialna Droga Krzyżowa. Wiodła ona ulicą Białodworską i Rolną. Po Mszy św. w kościele ks. Proboszcz Antoni Piś odczytał „Wstęp” rozpoczynający rozważania kolejnych Stacji Drogi Krzyżowej: „Drodzy bracia i siostry w Chrystusie! . W czasie tej drogi krzyżowej będziemy rozważać testament Sługi Bożego Jana Pawła II, Papieża Rodzin. Na kalwaryjskie dróżki przyprowadzał go ojciec, a potem on sam, jako ojciec diecezji, przyprowadzał nas, swoich braci i siostry w wierze. Przez tajemnicę świętych obcowania i miłość do tego miejsca Sługa Boży także dziś jest z nami. On, który w swoim życiu - a zwłaszcza w ostatnich jego latach - doświadczył ciężaru krzyża, ale zarazem i miłości płynącej z niego. Odżywa w naszej pamięci jego ostatni Wielki Piątek w 2005 roku. Mamy przed oczyma to wzruszające wydarzenie, gdy w swej kaplicy z widocznym cierpieniem na twarzy obejmuje krzyż. Swoim przylgnięciem do krzyża mówi za św. Pawłem: „(...) razem z Chrystusem zostałem przybity do krzyża” (Ga 2,19). Niech więc On, nasz umiłowany Ojciec Święty Jan Paweł II, będzie dla nas wzorem miłości i przylgnięcia do Jezusowego krzyża. Drodzy Pielgrzymi, każdy z Was na tę drogę krzyżową przyniósł swój krzyż. W naszym życiu jest bardzo wiele tych krzyży natury fizycznej czy duchowej. Są wśród nich krzyże zdrady małżeńskiej, alkoholizmu, trudności w wychowywaniu dzieci. Są krzyże oszczerstwa, samotności, choroby i te, które zna tylko Bóg. Wszystkie ludzkie krzyże wziął na swoje ramiona Pan Jezus; wziął je z miłością i przemienił przez miłość w swój krzyż naszego zbawienia. Dzięki Ci, Jezu, za Twój krzyż! ”W krzyżu cierpienie, w krzyżu zbawienie, w krzyżu miłości nauka.” Panie Jezu Chryste, otwórz nasze serca na Twoją prawdę o krzyżu, odsłoniętą w testamencie Jana Pawła II, która z mocą jaśniała w Jego życiu. Amen.” ks. kard. Stanisław Dziwisz metropolita krakowski 7 Duży, dębowy krzyż niosły poszczególne grupy parafian: kapłani i siostry zakonne, Akcja Katolicka i szafarze, nauczyciele i pracownicy szkoły, róże różańcowe, Liturgiczna Służba Ołtarza, mieszkańcy Łęgów - Białodworska, Caritas i służba zdrowia, strażacy, KGW, chór parafialny, Odnowa w Duchu Świętym, KSM i młodzież parafii, DSM i dzieci, Rada Duszpasterska, rejonowi, radni samorządowi i parlamentarzysta. Rozważania czytali: ks. Jan Król, Józef Zygmunt, Krzysztof Lachor, Kinga Dudczyk, Maria Sukiennik, Maryla Górska, Małgorzata Kożuch, Ewa Wójcik, Maciej Wideł, Ryszard Zygmunt, Danuta Smoleń, Roman Lupa, siostra Bernadetta, Krystyna Wróbel, Wojciech Włodarczyk i Irena Sikora. Frekwencja na Parafialnej Drodze Krzyżowej była bardzo duża, pogoda sprzyjająca. Bogu niech będą dzięki. Ludwika D. 8 „JAKŻE NIE KOCHAĆ TEJ ZIEMI, DO KTÓREJ SERCE SIĘ RWIE. TU WSZYSTKO SWOJSKIE I BLISKIE, TUTAJ WRACAĆ BO GDZIE?...” Ta ziemia i jej nazwy od innych droższa… Słowa tej harcerskiej piosenki mówią o miejscu, które nazywamy „MAŁĄ OJCZYZNĄ”, o ziemi, gdzie mieszkaliśmy i mieszkamy, a miejsca te mają swoje konkretne nazwy. Kiedy słyszałam, jak mieszkańcy Męciny z pietyzmem i dumą mówią o swojej miejscowości, a szczególnie z jakim namaszczeniem wymawiają nazwy miejsc znajdujących się w Męcinie, odczuwałam wielki podziw i szacunek. Świadczyło to o tym, że ta ich ziemia „ubrana” w ciekawe i malownicze nazwy, jest im od innych droższa. Kończąc polonistyczne, podyplomowe studia na Akademii Pedagogicznej w Krakowie, stanęłam przed faktem napisania pracy dyplomowej. Postanowiłam, w porozumieniu z promotorem, że tematem swojej pracy uczynię nazwy topograficzne, którymi posługiwali się i posługują mieszkańcy wsi Męcina. Chciałam w ten sposób utrwalić i ocalić od zapomnienia nazwy, które niestety zanikają. Praca moja była nie tylko wynikiem zainteresowań językowych i onomastycznych, ale rodzajem wdzięczności losowi, że dane jest mi mieszkać w Męcinie. Nazwy terenowe, które zebrałam dostarczyły wielu cennych informacji dotyczących kultury, zwyczajów mieszkańców Męciny i stanowią wspaniałą Kronikę ich życia. Tworzone przez mieszkańców nazwy obiektów terenowych takich jak: góry, lasy, potoki, drogi, role, osiedla, przysiółki, a nawet pojedyncze gospodarstwa, świadczą o tym, że mieszkańcy wsi Męciny byli i są bardzo przywiązani do ziemi i tradycji. Zbiór nazw miejscowych, które udało mi się zebrać dzięki relacjom mieszkańców wsi, gdyż większość ich jest nadal żywa w tradycji mówionej, jest bardzo różnorodny i bogaty. Łącznie liczy 115 nazw i wydaje mi się, że jest to dużo, chociaż mam świadomość, że jest ich jeszcze sporo. Tworzone przez mieszkańców nazwy miejscowe pozwalają na szybką orientację w terenie, ale mają mały zasięg, bo znane są tylko miejscowej ludności. Nie są zapisywane, istnieje więc potrzeba ich zanotowania. Chciałabym, aby ta moja praca była małym przyczynkiem do ich ocalenia . W indeksie nazw terenowych Męciny zamieszczono 115 nazw w kolejności alfabetycznej. Wyjaśniając ich znaczenie opierano się na wiadomościach uzyskanych od informatorów. Adolówka - jeden dom, w którym mieszkał gospodarz Adolf, od imienia Adolf; Babiak - las, od nazwiska Babiak; Basiagówka - jeden dom (dawniej osiedle) od nazwiska Basiaga; Białodworska - droga rozpoczynająca się od Białego Dworu; Biały Dwór zabudowa, gdzie stał dwór pomalowany na biało; Bobrówka osiedle, przez które płynie potok, w którym spotkać można było bobry; Brzeg - osiedle położone przy brzegu; Bukowianka potok, wzdłuż którego rosły buki; Bukowiec osiedle, gdzie dawniej rosły buki; Ceglarzówka - osiedle od nazwiska Ceglarz; Czarna Ścieżka - droga o czarnej nawierzchni; Dębina osiedle, gdzie rosły dęby; Do Fajecki jeden dom, właściciel palił fajkę; Do Mistrza jeden dom, gdzie mieszkał gospodarz, który wszystko potrafił zrobić po mistrzowsku; Do Siupyta - jeden dom, gdzie mieszkał gospodarz, który miał przezwisko Siupyt; Do Świndla - jeden dom, gdzie mieszkał gospodarz, który zajmował się nieczystymi interesami; Dudczykówka rola od nazwiska Dudczyk; Działy - osiedle za działem wodnym; Fajkówka osiedle, gdzie mieszkający gospodarz wyrabiał fajki; Folwark osiedle, gdzie były zabudowania folwarczne; Golcówka - jeden dom, gdzie był sklep prowadzony przez właściciela o nazwisku Golec; Habusiówka - osiedle, gdzie dawniej mieszkał Żyd Habuś; Jaworz - góra wznosząca się nad wsią, porośnięta jaworami; Kaliszowa Góra - wzniesienie porośnięte lasem, właściciel Kalisz; Kaliszówka osiedle, gdzie mieszkały rodziny Kaliszów, od nazwiska Kalisz; Kamionka - osiedle o kamienistym podłożu; Krzakówka - osiedle, od nazwiska Krzak; Krzywy Brzeg- osiedle w nierównym terenie; Księża Sośnina - las sosnowy będący własnością parafii; Kuśnierzówka - jeden dom, gdzie z pokolenia na pokolenie mieszkał kuśnierz; Lejawka tern, gdzie obsuwał się grunt tworząc doły; Łęgi - rola 9 o podmokłym terenie, porośnięta krzewami; Miczaki Dolne - przysiółek; Miczaki Górne przysiółek; Mizgałówka - osiedle od nazwiska Mizgała; W Młynie osiedle, gdzie był młyn; Na Bani - osiedle na górze, podobne kształtem do bani; Na Brzegu - osiedle położone na rozległym brzegu; Na Górce - osiedle usytuowane na wzniesieniu; Na Granicy - osiedle graniczące z następną wsią; Na Jeziorach - rola, podmokły teren, gdzie były stawy; Na Kocicy - wzniesienie przypominające kształtem kota; Na Końcu - osiedle położone na końcu wsi; Na Kubówce - osiedle, od imienia Kuba; Na Łące - pola będące nieuprawnym terenem; Pod Pagórkiem - osiedle położone pod pagórkiem; Na Placu - osiedle, gdzie kiedyś był plac targowy; Na Psiarze - osiedle, gdzie chowano dużo psów (psiarnia); Na Roli - osiedle, gdzie dawniej było pole uprawne; Na Śmieciskach pole, gdzie dawniej było wysypisko śmieci; Na Wygonie - rola, gdzie dawniej były pastwiska; Niwa - rola, gdzie była szczególnie uprawna ziemia; Ogrojec - pole leżące obok kapliczki, w której znajdowała się postać Chrystusa modlącego się w Ogrodzie Oliwnym; Olchawówka - osiedle, od nazwiska Olchawa; Paszkowiec - osiedle, gdzie wypasano bydło (pasza); Pawlikówka - osiedle, od nazwiska Pawlik; Płusie - osiedle od nazwiska Płuś; Pod Jaworzem - pola i las okalające górę Jaworz; Pod Kamieniem - pole, gdzie podłoże jest pełne kamieni; Pod Kamieniołomem - osiedle położone pod kamieniołomem; Pod Kaniną osiedle położone poniżej wsi Kanina; Podlesie osiedle pod lasem; Pod Stacją - osiedle położone poniżej stacji kolejowej; Pod Wysokiem - osiedle położone poniżej wsi Wysokie; Przeciwko - osiedle usytuowane po przeciwnej stronie dużego wzniesienia; Psiarka - osiedle, gdzie w sadach rosły jabłonie rodzące złej jakości jabłka; Radowiec osiedle, gdzie się często bawiono, radowano; Rolny potok - potok płynący kiedyś przez rolę; Sikornik las, gdzie zagnieździły się sikorki; Smolnik - potok; Sowiarka - góra porośnięta gęstym lasem, gdzie spotkać można było sowy; Stawiska - pola, podmokły teren po dawnych stawach; Stolarzówka - osiedle gdzie mieszkało kilku stolarzy; Szczawnik rola, gdzie rosło dużo szczawiu; Szczepieniec przysiółek, gdzie gospodarze uczyli rozmnażać rośliny - szczepić; Szewczykówka - osiedle od nazwiska Szewczyk; Szutrówka - droga pokryta szutrem; Tomasiaki osiedle, gdzie wielu gospodarzy miało na imię Tomasz; U Baorki osiedle, gdzie mieszkali bogaci gospodarze; U Bębenka dom, gdzie mieszkał gospodarz grający na bębnie; U Cindra -osiedle, gdzie kilku mieszkających gospodarzy tworzyło wiejska kapelę, mówiono o nich, że grając wydają dźwięk: 10 “cinder, cinder”; U Chlipacza - dom, gdzie mieszkał gospodarz, który jedząc chlipał; U Gimpla - osiedle, gdzie mieszkał Żyd o nazwisku Gimpel; U Himla osiedle, gdzie mieszkał Żyd o nazwisku Himel; U Mikołajki - jeden dom, od nazwy osobowej - żona Mikołaja; U Nastazioka - osiedle od imienia Anastazja (Nastka); U Pisarza - jeden dom, gdzie dawniej mieszkał sołtys, który pisał ludziom pisma urzędowe; U Rymarza - osiedle, gdzie wyrabiano przedmioty ze skóry zwłaszcza dla koni; U Sierpiorza - osiedle, gdzie wyrabiano sierpy; U Solusie - jeden dom, którego właścicielka miała na imię Salomea i była niskiego wzrostu; U Wachmistrza - osiedle, na którym mieszkał wachmistrz; U Znajducha - osiedle, gdzie w kilku domach były nieślubne dzieci; U Zuźkima - osiedle od imienia Zuzanna (Zuźka); W Baraku - osiedle, gdzie stały prymitywne, tymczasowe domy; Wiatrówka - rola, gdzie wieją silne wiatry (wolna przestrzeń); Wierzchowina - osiedle położone na wierzchu wzniesienia ; Wieś Południowa - część wsi; osiedla, role, drogi, potoki leżące w południowej części wsi; Wieś Północna - część wsi; osiedla, role, drogi, potoki leżące w północnej części wsi; Widanki - rozległa polana na wzgórzu, z której roztacza się piękny widok; W Jałowicach las, w którym rośnie jałowiec; W Kosie - jeden dom, dawniej, była tam karczma „Kosa”; W Kółku zabudowania będące kiedyś własnością Kółka Rolniczego; Wojtasówka osiedle od nazwiska Wojtas; W Wyrębach rola, w miejscu gdzie kiedyś był las; Wygonisko - osiedle powstałe na byłym pastwisku - wygonie; Zadzielanka - potok płynący przez osiedle Zadziele; Zadziele - osiedle za działem wodnym; Zagórze - osiedle położone za wzniesieniem; Zakrętek - osiedle na terenie, którego są bardzo kręte drogi; Za Karczmą - osiedle znajdujące się za miejscem, gdzie dawniej była karczma; Zamczysko pole, na którym w przeszłości miał stać zamek; Za Mostem - osiedle położone za mostem; Zimna Woda - potok, który w okresie lata ma szczególnie zimną wodę. Anna Smoleń KATYŃ - Symboliczne groby w Męcinie Słowo Katyń oznacza nie tylko jedną z najstraszliwszych zbrodni wojennych, ale jest też synonimem martyrologii, którą przeszła pod panowaniem sowieckim cała wschodnia część Rzeczypospolitej, synonimem deportacji ponad miliona ludzi, z których dziesiątki tysięcy nigdy z łagrów i więzień nie wróciły do Polski. Słowo Katyń jest także synonimem innych miejsc masowej zagłady oficerów Wojska Polskiego i Policji Państwowej z obozów w Ostaszkowie, Starobielsku, Charkowie, Kozielsku... Mord katyński do dzisiaj przenika uczuciem grozy. Należy do największych i niepojętych w swoim demonizmie przestępstw masowych naszego stulecia. W Katyniu, z polecenia Stalina, zlikwidowano strzałem w tył głowy polskich oficerów schwytanych do niewoli we wrześniu i październiku 1939 r. Egzekucje odbyły się w kwietniu i maju 1940 r. Więźniów przywożono z obozów w Kozielsku, Starobielsku i Ostaszkowie. Zbiorowe mogiły odkryli 13 kwietnia 1943 r. Niemcy. Na oficjalne uznanie, iż sprawcami tych zbrodni są funkcjonariusze NKWD trzeba było czekać aż do upadku komunizmu. Wcześniej mówić o tym nie było wolno, dlatego w obawie o własne życie, milczeli nawet najbliżsi. Obecnie rząd polski posiada niezbite dowody mordu. Wiadomo, że decyzję o zbrodni katyńskiej podjęły najwyższe władze ZSRR. IPN posiada kopię uchwały Biura Politycznego KCWKP(b) z 5 marca 1940 r. W 1940 r. NKWD zamordowało ok. 22 tysięcy polskich oficerów wziętych do niewoli po napaści ZSRR na Polskę 17 września 1939 r. Po wojnie propaganda ZSRR i PRL utrzymywała, iż zbrodni dokonali hitlerowcy. Dopiero w 1990 r. przywódca ZSRR Michaił Gorbaczow przyznał, że popełnili ją Rosjanie. W 2007 roku mogliśmy oglądać film Andrzeja Wajdy o zbrodni katyńskiej. To dzieło filmowe przemawia bardziej sugestywnie niż lekcje historii czy podręczniki dla młodzieży, tym bardziej, że dla reżysera temat katyński jest bardzo osobisty. „Kapitan Jakub Wajda leży pogrzebany w jednej z tych masowych mogił w Katyniu lub Miednoje” mówił w jednym z wywiadów reżyser. Na liście katyńskiej odnajdujemy też nazwiska dwóch oficerów Wojska Polskiego pochodzących z Męciny. Na miejscowym cmentarzu znajdują się ich symboliczne groby, a przy kościele św. Kazimierza w Nowym Sączu umieszczono na tablicy pamiątkowej ich nazwiska. Tablica ta została odsłonięta i poświęcona na wiosnę 1992 r. Biografię naszych rodaków spisałam z książki „Nowosądecka lista katyńska” Jerzego Gizy wydanej przez oficynę Literacką w 1991 r. PIWOWAR Ferdynand - podporucznik rezerwy piechoty. Urodzony 3 maja 1905 roku w Męcinie koło Nowego Sącza jako syn Józefa i Marii Wójtowicz. Absolwent Seminarium Nauczycielskiego w Starym Sączu. Nauczyciel, a później kierownik Szkoły Powszechnej w Mrzygłodzie (pow. Sanok). Podporucznikiem został mianowany w roku 1931 z przydziałem do 1 psp. We wrześniu 1939 roku zmobilizowany przez 2 psp (Sanok), walczył nad Nidą pod Mękarzowicami, później Koniecmostami, Skrobaczowem, Rytwianami, aż do kapitulacji resztek pułku pod Tomaszowem Lubelskim. Dostał się do niewoli niemieckiej, z której zbiegł, lecz w okolicach Tarnopola dostał się do niewoli sowieckiej. Więzień Starobielska, skąd przysłał dwie kartki pocztowe i telegram. Zamordowany został wiosną 1940 roku w Charkowie. Pozostawił żonę Stanisławę Steinmetz i dwóch synów: Wiesława oraz Bogusława. 11 POCIECHA Władysław - porucznik rezerwy piechoty. Urodzony 8 października 1911 roku w Męcinie koło Nowego Sącza jako syn Wincentego i Reginy z Jabłońskich. Absolwent Seminarium Nauczycielskiego w Rogoźnie (1931). W 1932 roku zgłosił się na ochotnika do Szkoły Podchorążych Rezerwy Piechoty przy 4 psp. w Cieszynie. Od 1933 roku w 1 psp. Podporucznikiem mianowany w roku 1934, a porucznikiem w 1939. Od jesieni 1934 roku uczył w szkole powszechnej niedaleko Augustowa. We wrześniu 1939 roku dostał się do niewoli sowieckiej w okolicy Równego w nieznanych okolicznościach. Więzień Kozielska. Wywieziony na śmierć 19 kwietnia 1940 roku (lista wywózkowa No 035/1, poz. 60). Zidentyfikowany w Katyniu. Przy zwłokach znaleziono pocztówkę, fotografie, medalik. Pozostawił żonę. opr. Ludwika D. Szatan naprawdę istnieje - ale tylko Jezus może Ci pomóc Szatan to odwieczny wróg człowieka. Nie pozostaje on bezczynny, ale aktywnie działa i chce nas zniszczyć. Jest tak silny, jak nigdy przedtem. Szuka tylko sposobności, by zachwiać miłość i pokój. Źródłem grzechu jest szatan, a ceną, jaką płacimy za każdym razem jesteśmy my sami. Płacimy naszym spokojem sumienia, zdrowiem, szczęściem. Tylko Pan Jezus może nam pomóc, ale tylko wtedy, gdy sami nasze winy przynosimy w sakramencie pokuty i pojednania. Wtedy Jezus nas oczyszcza, gładzi grzech swoją własną krwią. To On zapłacił za każdego cenę własnego życia, abyś ty mógł być zbawiony. Robi to za każdym razem, kiedy ufnie staniesz przed konfesjonałem. Bronią, jaką dał nam Pan Jezus, aby zniszczyć szatana to post i modlitwa. Dlatego zachęcajmy wszystkich do modlitwy, bowiem tylko nią możemy zwyciężyć zło i uchronić to wszystko, co szatan chce zniszczyć w naszym życiu. Jeżeli są osoby, które pogubiły się duchowo i daleko odeszły od Pana Boga, a teraz czują, iż same 12 nie mają dość siły i wiary, aby przyjść do Pana Jezusa, mogą zwrócić się o pomoc do ludzi, którzy posługują w Kościele poprzez „modlitwy wstawiennicze”. Te osoby mogą prosić Pana Jezusa o pomoc, uzdrowienie, czy uwolnienie. Do „modlitwy wstawienniczej” nie przychodzimy po to, żeby ktoś za nas coś załatwił u Pana Boga, ale przychodzimy z pragnieniem odnalezienia Pana Jezusa. Bez przerwy trzeba zapraszać Go do swojego życia i owocnego spotkania się z Nim. Pamiętajmy i wierzmy, że Pan Jezus pragnie pochylać się nad każdą naszą biedą, każdą słabością i zranieniem. Zawołajmy więc do naszego jedynego Pana: Panie Jezu, uznaję Ciebie Panem, moim Panem, Panem całego mojego życia. Otwieram Ci moje serce. Przyjdź do mnie i zostań ze mną na zawsze. Wspólnota Odnowy w Duchu Świętym serdecznie zaprasza wszystkich chętnych do wspólnej modlitwy. Opracowała Krystyna Wiewióra Wspomnienie o Janie Wśród wybitnych osób na świecie Jan Paweł II zajmuje wyjątkowe miejsce. Moje pokolenie wyrastało pod skrzydłami tego wielkiego Papieża. Papieskie pielgrzymki do Polski były dla nas niczym objawienie, nowy niewiadomy świat. Miliony ludzi, radość, nadzieja, modlitwa, inny styl, inna atmosfera i jego słowa: „Odwagi! Nie bójcie się...”. Lata pontyfikatu to dyskretna obecność człowieka, który przemawiał do ludzi jak człowiek „ z dalekiego kraju” - tak powiedział o sobie, przedstawiając się wiernym zgromadzonym po wyborze na stolicę Piotrową. Był tam, w Watykanie, ale czuliśmy, że jest z nami, pośród nas. Dorastając z nim, słuchając jego nauczania, ja sama wkraczałam coraz dojrzalej w życie Kościoła. Historia życia wielkiego Rodaka była ściśle spleciona z najnowszą historią Polski. Jan Paweł II podbudował osłabione poczucie własnej wartości Polaków, kiedy w epoce komunizmu tożsamość narodowa rodaków była systematycznie niszczona przez panującą indoktrynację, wtedy właśnie pojawił się On. Był odpowiedzią na wszystkie zapotrzebowania, problemy, kompleksy. Nikt tak jak On nie potrafił obudzić nadziei w sercach Polaków. Kochany w kraju, nie był postacią obojętną dla nikogo. Szanowany także przez tych, którzy nie zgadzali się z jego wizją świata i człowieka. Nie bał się poruszać spraw, które budziły sprzeciw. Z osobistego doświadczenia wypływał sprzeciw Papieża wobec wojny, niosącej zniszczenie, gwałt, śmierć. W imię godności człowieka sprzeciwiał się karze śmierci, aborcji, eutanazji. Był człowiekiem wyjątkowym, filozofem, poetą. Fascynowała go tajemnica ludzkiego wyboru. Wyboru miłości, wyboru Boga. Pisał o tym poematy, traktaty filozoficzne. „Przed sklepem jubilera” to poetyckie zamyślenie nad sakramentem małżeństwa. W dziele „Miłość i odpowiedzialność” rozważał sens miłości kobiety i mężczyzny. I wreszcie „Osoba i czyn” - traktat filozoficzny o człowieku, który spełnia siebie poprzez działanie. Na całokształt pontyfikatu Jana Pawła II wpłynęła jego wizja człowieka, jego natury, losu. Świadomość tego, kim jest człowiek, było podstawowym źródłem inspiracji dla papieskiej teologii. Wynik tych poszukiwań najtrafniej zawarł w zdaniu: „ Człowiek w całej prawdzie swego istnienia i bycia osobowego i zarazem „ wspólnotowego”, i zarazem „społecznego” w obrębie własnej rodziny, w obrębie swojego narodu czy ludu, w obrębie całej Pawle II ludzkości... jest pierwszą i podstawową drogą Kościoła, drogą wyznaczoną przez Chrystusa, drogą, która nieodmiennie prowadzi przez Tajemnice Wcielenia i Odkupienia ”(Encyklika Redemptor Hominis, n.14). Mówił, że człowiek nigdy nie powinien być środkiem, zawsze musi być celem. Ze względu na dobro człowieka powinno się organizować świat, nigdy przeciw niemu. Także w książce „ Pamięć i tożsamość” przypomniał o głównej zasadzie swojego nauczania: nigdy nie wolno wykorzystywać człowieka depcząc jego godność. Był człowiekiem, który głęboko wierzył w swoje powołanie. Wierzył w wybór Opatrzności, która powołała go do szczególnej misji w Kościele. Ona stanowiła treść i sens jego życia. Przed sobą i przed innymi ludźmi stawiał wysokie wymagania. Chciał, by w ten sposób dopełniał się w życiu każdego człowieka „ dar z samego siebie”. Był człowiekiem modlitwy, człowiekiem czynu. Odważnym w sprawach dla niego ważnych, bezkompromisowym. W latach osiemdziesiątych mówił do młodzieży: „ Moi drodzy przyjaciele! Do was należy położyć zdecydowaną zaporę demoralizacji, zaporę tym wadom społecznym, których ja tu nie będę nazywał po imieniu, ale o których wy sami doskonale wiecie. Musicie od siebie wymagać , nawet gdyby inni od was nie wymagali”(Jasna Góra 1983). Do kapłanów mówił: „ Świat dzisiejszy woła o kapłanów świętych! Tylko kapłan święty może stać się w dzisiejszym, coraz bardziej zsekularyzowanym świecie przejrzystym świadkiem Chrystusa i Jego 13 Ewangelii. Tylko w ten sposób kapłan może stawać się dla ludzi przewodnikiem i nauczycielem na drodze do świętości, a ludzie, zwłaszcza ludzie młodzi na takiego przewodnika czekają”. Wskazywał na Krzyż Chrystusa, który „stał się największą katedrą prawdy o Bogu i człowieku”, w kazaniu w Krakowie - Nowej Hucie w 1979 roku mówił: „ Poprzez Krzyż człowiek zobaczył na nowo perspektywę swojego losu, swojego bytowania. Zobaczył, jak bardzo go umiłował Bóg. Zobaczył i stale widzi w świetle wiary, jak wielka jest jego własna wartość. Nauczył się człowiek swoją godność mierzyć miarą tej ofiary, jaką dla jego zbawienia złożył Bóg ze swojego Syna: “Tak Bóg umiłował świat, że Syna Jednorodzonego dał, aby każdy kto w niego wierzy, nie zginął, ale miał żywot wieczny” (J 3, 16). Głębię jego teologii można było odczytać w jego pełnych znaczenia gestach. Takim gestem była modlitwa o pokój z przedstawicielami największych religii świata w Asyżu. Ostatni z jego gestów to wyznanie win Kościoła, który przez lata pozostanie wymownym znakiem Kościoła, który nie ucieka przed swoją grzeszną historią, nie zaprzecza i nie udaje, że nie wiedział. Ze śmiercią papieża Jana Pawła II skończyła się symbolicznie pewna epoka w historii Polski. Ten Papież jest symbolem naszych najnowszych dziejów. Był naszymi ustami, kiedy Polacy skazani byli na milczenie, był naszym ambasadorem, kiedy zamykani byliśmy w naszym kraju jak w więzieniu. Jak napisał Tadeusz Bartoś w „ Gazecie Wyborczej” w kwietniu 2005 roku: Wraz ze śmiercią Papieża odszedł ostatni z narodowych wieszczów, głosiciel nadziei, wolności i odnowy duchowej. W nim spełniło się widzenie Juliusza Słowackiego zapisane w wierszu o słowiańskim papieżu: „ Pośród niesnasków Pan Bóg uderza W ogromny dzwon Dla Słowiańskiego oto Papieża Otwarty tron... Więc oto idzie Papież Słowiański , Ludowy brat... Oto już leje balsamy świata Do naszych łon” Alicja Zygmunt WIZYTA W “TARNOWSKIEJ AFRYCE” Czad jest krajem, w którym jako jedyny fideidonista tarnowski pracuje ks. Stanisław Worwa. Przybył tu w listopadzie 2004 roku. Przez 9 lat pracował tu ks. Kazimierz Kopacz (1997-2006) i 4 lata ks. Jarosław Kucharski (1997-2001). Teren pracy ks. Stanisława od września 2006 roku to przedmieścia stolicy - Ndjameny. Są to przedmieścia bez drogi asfaltowej i prądu, zamieszkałe przez ok. 50% muzułmanów, a to, co utrudnia pracę Europejczykowi, to niebywały, upalny mikroklimat Ndjameny. Parafia pod wezwaniem św. Józefiny Bakhity, w której ks. Stanisław jest wikariuszem, liczy około 4 tys. katolików, z których ponad 60% jest obecnych na niedzielnej mszy św. Jest to jedna z 18 parafii Ndjameny, a jedna z 24 parafii całej archidiecezji, w której pracuje około 50 księży (w tym trzech z Polski). Kościół ks. Stanisława to potężna wiata, pod którą w niedzielnej Eucharystii uczestniczy 2,5 tys. wiernych. Czad nie jest państwem wyznaniowym, ale - jak powtarza ks. Stanisław - jest państwem muzułmańskim. W samej stolicy jest kilkadziesiąt mniejszych i większych meczetów (pięć okazałych) i 55% wyznawców islamu. Podczas krótkiego pobytu udało nam się zorientować, że chrześcijanie 14 zamieszkali w Ndjamenie są mocni w wierze w Chrystusa. W porannej mszy św. o godz. 5.45 w dzień powszedni uczestniczy od 50 do 70 osób. Nieznanym dla nas jest sposób uczestniczenia dzieci we mszy św. niedzielnej. Otóż do Credo przebywają one w swojej kaplicy, a potem dołączają do głównego zgromadzenia. W katechezie organizowanej przez parafię uczestniczy około tysiąc osób. Każdego roku około 150 z nich otrzymuje chrzest, a 70 bierzmowanie. Również i tutaj duszpasterstwo realizuje się w grupach. Wśród dorosłych swą obecność zaznacza Legion Maryi, Rewnodji (grupa opiekująca się chorymi i rodzącymi matkami), grupy modlitewne Kotaria Matki Bożej i Kotaria św. Teresy, grupa opieki nad chorymi oraz pięciu szafarzy roznoszących Komunię Świętą do domów (ok. 30). Są chóry: młodzieżowy śpiewający po francusku i dorosłych - w różnych językach. Wśród dzieci do zauważenia jest grupa Kemkogi, czyli dzieci misji, których jest około 150 i które wspomagają działalność Papieskiego Dzieła Misyjnego Dzieci (roczny wkład około 500 USD). Wśród młodych najliczniejsze są Przewodniczki Gest, których jest aż kilkaset). Opiekują się one dziewczynkami i młodymi matkami. Są też skauci (100) i trzy grupy studenckie (JEe) stanowiące około 50 osób. Ks. Stanisław jest również kapelanem katolickiego gimnazjum dla dziewcząt Gest (ich jest 250, w tym kilka muzułmanek) prowadzonego przez siostry Rwandyjki. Tutaj w każdym tygodniu celebruje Eucharystię i głosi słowo Boże, jest do dyspozycji uczennic i personelu nauczycielskiego, głosi rekolekcje w okresie Wielkiego Postu i Adwentu. Parafia podzielona jest na 25 tzw. wspólnot podstawowych, których nie dostrzega się w innych krajach, gdzie pracują księża tarnowscy. Każda środa jest dniem ich spotkania. Języki narodowe są dwa: francuski i arabski w wydaniu czadyjskim. Ludzie mówią też w ngambay i sar oraz w wielu innych. Spotkanie z arcybiskupem Ndjameny, wizyta w krajowym biurze Papieskich Dzieł Misyjnych i w seminarium międzydiecezjalnym, gdzie wicerektorem jest ks. Paweł Pietrusiak z Rzeszowa, a także odwiedziny s. Doroty Zych, naszej rodaczki z Ciężkowic, pracującej w Czadzie kilkanaście lat, stworzyły możliwość doświadczenia Kościoła, który jako młoda roślina wzrasta, ale i potrzebuje pielęgnacji. Czad uzyskał niepodległość w 1960 roku. Niedługo potem zaczęła się wojna domowa, która z przerwami trwa właściwie do dzisiaj. Ostatnie jej przejawy nastąpiły w maju 2008 roku, kiedy rebelianci doszli do stolicy na odległość 5-6 kilometrów. Wcześniej, w lutym 2008 roku, zbliżyli się do samej stolicy. Na szczęście na drodze negocjacji, w której swą rolę spełniła Francja, wszystko zakończyło się pokojowo. W 1980 roku do władzy doszli Arabowie. Wtedy doszło do nowej wojny domowej, tym razem między zwolennikami Hissena Habre, przywódcy tzw. Sił Zbrojnych Północy, szukającego poparcia m.in. w Sudanie i Francji, a zwolennikami Goukouni Oueddei (popieranego przez Libię). Pod koniec 1981 roku Habre ogłosił się głową państwa i szefem rządu. Habre otrzymywał ogromną pomoc finansową i wojskową od Waszyngtonu i Paryża, a bilans jego krwawych rządów od 1982 do 1990, to 40 tysięcy zamordowanych (w historii Czadu mówi się o "czarnym wrześniu" 1984 roku, kiedy została wymordowana cała inteligencja południa Czadu) i 200 tysięcy torturowanych. Na przełomie listopada i grudnia 1990 r. wojskowy zamach stanu obalił rządy Habre, a władzę w kraju przejął Ludowy Ruch Ocalenia Narodowego na czele z przywódcą Idrisem Debym, który mianował się jednocześnie prezydentem i premierem. Zupełnie nowym przeżyciem były dla mnie odwiedziny w bazie wojskowej EUFOR-u w Ndjamenie. Jest tam tylko kilku Polaków, z płk. Markiem Sanakiem na czele. Od pana pułkownika otrzymałem pamiątkowy medal przypominający wkład polskiego kontyngentu wojskowego w utrzymanie pokoju w Czadzie. Pułkownik bardzo ceni ks. Stanisława i jego posługę duszpasterską wobec żołnierzy, dla których Ndjamena jest miejscem chwilowego pobytu w drodze do bazy przeznaczenia w Irybie oddalonej 1000 km od Ndjameny. Miałem okazję przeczytać jego pełen uznania list do dowódcy operacyjnego sił zbrojnych, rekomendujący biskupowi polowemu Tadeuszowi Płoskiemu osobę naszego diecezjalnego misjonarza. Baza w Ndjamenie jest zapleczem logistycznym dla wszystkich wojsk wysłanych przez Unię Europejską do Czadu. Wśród 4,5 tys. żołnierzy kontyngent polski liczy 400 osób i stacjonuje w !rybie. Głównym zadaniem żołnierzy polskich jest ochrona obozów uchodźców, którymi są Sudańczycy z Darfuru. W sześciu obozach uchodźców przebywa ich około 130 tysięcy. Nasi żołnierze nie mogą udzielać pomocy mieszkańcom obozów. Zajmuje się tym ONZ), nie wolno im nawet wchodzić na ich teren. Zapewniają jednak bezpieczny kontakt organizacji humanitarnych z uchodźcami i co najważniejsze stały dostęp niezbędnych środków do życia dla mieszkańców obozów, które są dostarczane konwojami z pomocą humanitarną. Wszyscy misjonarze, których odwiedziliśmy w Republice Środkowoafrykańskiej i Czadzie, są zadowoleni z pełnionej posługi. Wszyscy jeżdżą samochodami otrzymanymi z diecezji tarnowskiej. Wszyscy dają z siebie co mogą. Jeśli narzekają, to głównie na to, że jest ich wciąż mało i że najbliższa perspektywa nie gwarantuje wystarczającej kadry misjonarskiej z Kościoła tarnowskiego. Może to trzeba zapamiętać najbardziej i modlić się o nowe misyjne powołania z szeregów duchowieństwa diecezjalnego z Tarnowa. Ks. Krzysztof Czermak Ps. W naszej parafii już po raz drugi zbierane są dary dla Księdza Stanisława Worwy i jego misyjnych dzieci. Apelujemy do wszystkich, którzy chcą pomóc małym Afrykańczykom. W korytarzu przed wejściem do kościoła stoi kosz z darami, do którego parafianie wrzucają podarunki, które zostaną wysłane do Czadu. Chętnych do pomocy prosimy o to, by przy doborze ubrań wziąć pod uwagę panujący w Czadzie klimat. Sprawmy po raz kolejny, by uśmiech zagościł na twarzach tych dzieci. 15 DUCHOWA ADOPCJA DZIECKA POCZĘTEGO Czym jest? - modlitwą w obronie poczętego dziecka, - osobistym pełnieniem Jasnogórskich Ślubów Narodu, - pomocą dla osób cierpiących z powodu grzechu aborcji. NAJCZĘŚCIEJ STAWIANE PYTANIA I ODPOWIEDZI: 1. Co to jest Duchowa Adopcja? Duchowa Adopcja jest modlitwą w intencji dziecka, którego życie w łonie matki jest zagrożone. Trwa 9 miesięcy i polega na codziennym odmawianiu jednej tajemnicy różańcowej oraz specjalnej modlitwy w intencji dziecka i jego rodziców. Do modlitwy można dołączyć dowolnie wybrane dodatkowe postanowienia. 2.Jakie mogą być dodatkowe postanowienia? Dodatkowymi postanowieniami mogą być np. częsta spowiedź i Komunia święta, adoracja Najświętszego Sakramentu, czytanie Pisma Świętego, post o chlebie i wodzie, walka z nałogami, pomoc osobom potrzebującym, dodatkowe modlitwy (litanie, nowenny, koronki...). Należy podejmować postanowienia realne, mając na uwadze indywidualne możliwości ich wypełniania. 3. Czy można podejmować Duchową Adopcję bez dodatkowych postanowień? Ta k . D o d a t k o w e p o s t a n o w i e n i a n i e s ą obowiązkowe, choć adoptujący chętnie Je podejmują. 4. Jak powstała Duchowa Adopcja? Powstała po objawieniach w Fatimie, stając się odpowiedzią na wezwanie Matki Bożej do modlitwy różańcowej, pokuty i zadośćuczynienia za grzechy, które najbardziej ranią Jej Niepokalane Serce W roku 1987 została przeniesiona do Polski. Pierwszy ośrodek Duchowej Adopcji powstał w kościele ojców Paulinów w Warszawie Stąd rozprzestrzenia się na cały kraj i poza Jego granice. 5. Jakie są owoce Duchowej Adopcji? Duchowa Adopcja skutecznie leczy głębokie zranienia wewnętrzne spowodowane grzechem aborcji. Pozwala matkom odzyskać wiarę w Boże Miłosierdzie, przynosząc pokój ich sercom. Jako bardzo konkretny, bezinteresowny i osobisty dar (modlitwy, ofiary i post), pomaga w szczególności ludziom młodym kształtować charakter, walczyć z egoizmem, odkrywać radość odpowiedzialnego rodzicielstwa, uzdalniając do postrzegania miłości i daru płodności oczyma Boga. Ucząc systematycznej modlitwy i pozytywnego działania 16 pogłębia kontakt z Bogiem. Pomaga odkrywać głęboki sens zaniedbanych praktyk ascetycznych. Może się stać czynnikiem odrodzenia wspólnej modlitwy i miłości w rodzinie. 6. Kto może podejmować Duchową Adopcję? Każdy: osoby świeckie, konsekrowane, mężczyźni, kobiety, ludzie w każdym wieku. Jedynie dzieci podejmują ją pod opieką rodziców. 7. Ile razy można podjąć Duchową Adopcję? Można podejmować ją wielokrotnie, pod warunkiem wypełnienia poprzednich zobowiązań. 8. Czy trzeba za każdym razem składać przyrzeczenie? Tak. 9. Czy można adoptować więcej niż jedno dziecko? Każdorazowe przyrzeczenie Duchowej Adopcji dotyczy tylko jednego dziecka. 10. Czy wiemy, jakiej narodowości będzie adoptowane dziecko? Nie wiemy. Imię dziecka zna jedynie Bóg. 11. Skąd pewność, ze Bóg wysłucha mojej modlitwy? Naszą pewność opieramy na wierze we wszechmoc I nieograniczone miłosierdzie Boże. Bóg jest Dawcą Życia i Jego wolą jest, by każde poczęte dziecko żyło i było otoczone miłością rodziców. 12. Czy jest grzechem, jeżeli danego dnia zapomni się odmówić modlitwę? Zapomnienie nie jest grzechem. Grzechem jest świadome i dobrowolne zlekceważenie składanego Bogu przyrzeczenia. 13. Czy przerywa się Duchową Adopcję, gdy zaniedbało się modlitwę przez dłuższy czas? Długa przerwa (miesiąc, dwa) przerywa Duchową Adopcję. Należy wtedy ponowić przyrzeczenie i starać się je dotrzymać. W wypadku krótkiej przerwy należy duchową adopcję kontynuować, przedłużając modlitwę o opuszczane dni. 14. Czy Duchową Adopcję mogą podejmować osoby żyjące w związkach niesakramentalnych? Tak, podobnie jak i osoby rozwiedzione. 15. Czy ważna jest Duchowa Adopcja podjęta w czasie nabożeństwa transmitowanego przez radio? Tak. 16. Czy przyrzeczenia Duchowej Adopcji muszą był składane w formie uroczystej, wyłącznie w kościele w obecności kapłana? Wskazane jest, by przyrzeczenia były przeprowadzane uroczyście, chociaż można je złożyć także prywatnie. 17. Czy Duchową Adopcję mogą podejmował osoby, które nie uczestniczyły w przygotowaniach - chore, niepełnosprawne, w sędziwym wieku? Tak. Mogą podejmować prywatnie. Wypada podać zainteresowanym minimum informacji na ten temat. 18. W jaki sposób można złożyć przyrzeczenia prywatnie? Należy odczytać formułę przyrzeczenia (najlepiej pod krzyżem lub obrazem Matki Bożej) i od tego momentu przez kolejnych dziewięć miesięcy odmawiać jedną dowolnie wybraną tajemnicę różańca oraz modlitwę w intencji dziecka i rodziców. Dla zapamiętania dobrze jest zapisać datę rozpoczęcia i zakończenia modlitwy. 19. Jaki termin rozpoczęcia Duchowej Adopcji jest najlepszy? Duchową adopcję można podjąć w dowolnym dniu roku. Tradycją staje się jednak podejmowanie Duchowej Adopcji w uroczystość Zwiastowania Pańskiego. Wtedy zakończenie dziewięciomiesięcznej modlitwy wypada w Wigilię Bożego Narodzenia 20. Jak krzewić modlitwę Duchowej Adopcji? -pozyskać kilka osób zainteresowanych Duchową Adopcją, -uzyskać zgodę księdza proboszcza na przeprowadzenie przyrzeczeń Duchowej Adopcji w kościele, -skontaktować się z ośrodkiem Duchowej Adopcji, gdzie można uzyskać materiały, pełne informacje oraz pomoc w przeprowadzeniu przyrzeczeń. Centralny Ośrodek Krzewienia Duchowej Adopcji Jasna Góra o. Stanisław Jarosz OSPPE ul. ks. A. Kodeckiego 2 42-225 Częstochowa tel. 0 602 391 013 ODNOWIONA FIGURA SERCA JEZUSA Przy drodze prowadzącej do Nowego Sącza z Limanowej przez Męcinę w rozwidleniu drogi na „Zamczysko” na kamiennym postumencie stoi piękna figura - statua Serca Jezusa w pełnej postaci. Ksiądz Rzepa w książce „Kapliczki i krzyże przydrożne w diecezji tarnowskiej” tak opisuje figurę: „Męcina parcela nr 20 G. Galasowej wzniesiona około połowy XIX w. Kamienna. Posąg Serca Jezusa na gzymsowanym postumencie, na którym płaskorzeźby: Św. Michał Archanioł i Józef z Dzieciątkiem. Osłonięta blaszanym daszkiem.” Tych parę zdań nie daje odpowiedzi na wiele tajemnic, które kryje przydrożna kapliczka. Zastanawiałam się wiele razy, dlaczego stojąca w rozwidleniu dróg kapliczka ma płaskorzeźby tylko z dwóch stron. Porównując z innymi kapliczkami tego typu powinno być przynajmniej trzy. Niestety, nawet najstarsi mieszkańcy Męciny, nie pamiętali, by kiedykolwiek była tu trzecia płaskorzeźba. Po śmierci pani Galasowej drogą kupna pole wraz ze stojącą na nim kapliczką - figurą, mocno już zniszczoną, przeszło w ręce nowego właściciela, który doceniając jej piękno i wartość artystyczną postanowił figurę odnowić oraz umocnić i odrestaurować podstawę, która nie była już zbyt stabilna dla tego rodzaju 17 posągu. Odnowienia figury podjął się pan Bronisław Jabłoński. Swoją pracę rozpoczął od usuwania kilku warstw farb: począwszy od wapna, a skończywszy na grubej warstwie brązowej olejnej farby. W pracę włożył wiele serca i z zegarmistrzowską dokładnością usuwał farbę, by nie uszkodzić płaskorzeźby. Po usunięciu farb ukazały się, w lekko wklęsłych niszach, artystycznie wykonane postacie. Na zachodniej ścianie postumentu Święty Józef z Dzieciątkiem na ręce. Na ścianie południowej Święty Michał Archanioł w pełnej zbroi rzymskiego rycerza stoi na leżącej postaci „wypasionego” na ludzkich grzechach diabła. Diabeł przedstawiony jako człowiek z rogami na głowie, ogonem i kopytami zamiast stóp. Diabeł unosi „ręce” w górę w stronę św. Michała trzymającego podniesiony do góry miecz, którym zada diabłu ostateczny cios, w drugiej ręce trzyma wagę, na której waży dobre i złe uczynki. Pierwotnie płaskorzeźby pomalowane były różnymi kolorami z przewagą niebieskiego. Po krótkiej naradzie zebranych obok kapliczki osób postanowiono usunąć tynk ze wschodniej ściany postumentu. Pan Jabłoński delikatnie zaczął zdejmować warstwę piasku zmieszanego z cementem i wapnem. Ku zdziwieniu wszystkich obecnych osób spod warstwy tynku wyłoniła się trzecia nisza z piękną płaskorzeźbą Piety, której oryginał wykonany przez Michała Anioła Bounarottiego znajduje się w Watykanie. Pieta wykonana przez Michała Anioła ukazuje pierwsze chwile po ułożeniu ciała martwego Jezusa na kolanach Matki. Jeszcze głowa nieco przechylona do tyłu, a jedna ręka zwisa bezwładnie w dół. Pieta Limanowska przedstawia Matkę i Jezusa jakby chwilę później, kiedy Apostołowie poprawili odchyloną do tyłu głowę Jezusa, umieszczając ją na ręce Matki Bożej, a zwisającą rękę Jezusa wraz z drugą ręką ułożono wzdłuż ciała. Tak jak poprzednie płaskorzeźby pomalowana z przewagą koloru niebieskiego. 18 Artystyczne wykonanie figury Serca Jezusowego oraz płaskorzeźb, znajomość ubioru i postaci przedstawionych Świętych wskazują na wysokiej klasy rzeźbiarza posiadającego szeroką, jak na owe czasy, wiedzę na temat przedstawionych postaci. Wystawienie takiej figury musiało fundatora kosztować majątek. Pierwsza z tajemnic tej kapliczki to odpowiedź na pytanie: Kto i kiedy, w jakiej intencji postawił figurę Serca Jezusowego? Druga tajemnica to, kto i dlaczego zatynkował trzecią płaskorzeźbę z postumentu. Po zdjęciu warstwy tynku z dolnej części podstawy wyraźnie zaznaczyła się biała lilia w kształcie cegły jakby wyciętej w podstawie, a potem zaprawionej. Zrodziła się nadzieja, że może tam wykonawca zostawił jakąś informację lub chociaż datę wystawienia kapliczki. Po wyjęciu kostki z piaskowca ukazała się gruba warstwa ok. 1 cm „czegoś żółtego” spajającego kostkę z całością. Amatorskie badania wykazały, ze żółta masa to siarka. Siarka ma właściwości odkażające, niszczące zarazki, a więc była jakby amuletem oczyszczającym powietrze wokół kapliczki. Tego typu „zabezpieczenia” stosowano już w wieku XVIII, co sugerowałoby na wcześniejszą datę powstania kapliczki. Mimo poszukiwań nie znaleziono daty powstania kapliczki, ani nazwiska jej fundatora. Wg miejscowego podania metalowy daszek nad figurą wykonali panowie Krzyżaki z Doliny, męcińscy ślusarze znający swoje rzemiosło i mający uzdolnienia artystyczne. Koło kapliczki rosną dwie duże lipy, być może rówieśniczki figury. Jedna z nich o obwodzie 3 m 40 cm, druga o obwodzie 2 m 70 cm, mierzone na wysokości 1 metra od powierzchni gruntu. Lipa należy do drzew szlachetnych, była uważana za drzewo święte, w które nigdy piorun nie uderza, a dające ludziom cień, kwiaty na lecznicze herbaty, a pszczołom miód, stąd drzewa te sadzono w pobliżu kościołów, domów i kapliczek. Kapliczka ma również swoją legendę, którą opowiedziały mi dwie nieżyjące już mieszkanki Męciny. Historia tej kapliczki w ich opowiadaniu brzmi jak piękna bajka ze złym początkiem, ale dobrym zakończeniem. Ponieważ ma cechy prawdopodobieństwa przytoczę ją w całości. Otóż w roku… trudno określić, którym, nastała sroga zima, siarczyste mrozy utrzymywały się przez dłuższy czas. Ludzie chronili się w domach, służba nocowała w stajniach, każdy szukał jako tako ciepłego kąta. W jeden z takich bardzo mroźnych dni drogą od Limanowej szedł proszalny dziad, prowadząc za rękę nieduże dziecko. Wstępował do wielu domów prosząc o nocleg, jednak z powodu ciasnoty nigdzie nie znalazł miejsca. Być może, że o ten nocleg nie prosił tylko zmęczony usiadł na skraju drogi. Na drugi dzień ludzie idący drogą ze zgrozą spostrzegli, że obok drogi siedzi otulony szmatami człowiek. Kiedy odkryli łachmany, znaleźli przytulone do martwego człowieka zmarznięte, ale żywe dziecko. Dziada pochowano w miejscu, gdzie go znaleziono, a chłopca zabrała bezdzietna rodzina Kmieci. Ponieważ chłopak był nadzwyczaj pojętny i pracowity, uznali go za własne dziecko, a on swoją pracą przysporzył przybranym rodzicom radości i bogactwa. Po ich śmierci to gospodarstwo odziedziczył. Kiedy doszedł do pełni lat, na miejscu śmierci swojego ojca postawił kapliczkę. Jezus wskazuje na swoje serce jakby mówił: „miej serce dla innych, tak jak ja mam dla grzeszników.” Święty Józef niosący dzieciątko uratował Jezusa od niechybnej śmierci zadanej przez siepaczy Heroda i tak samo uratował tego chłopca od pewnej „mrozowej” śmierci. A Święty Michał Archanioł to patron zamarzniętego proszalnego dziada. W opowiadaniu tym brak miejsca dla trzeciej płaskorzeźby. Antoni Górszczyk w opracowaniu pt.: „Dzieje wsi Pisarzowa” pisze, iż wielu proszalnych dziadów zamarzało w czasie mroźnych zim lub marło z głodu. W parafialnej księdze zmarłych również znajdujemy zapisy o śmierci proszalnych dziadów, których chowano w bezimiennych mogiłach w polach, koło kapliczek lub na cmentarzach. Dlaczego temu żebrakowi postawiono figurę? Czyżby bajka była prawdziwa? Inna wersja mówi, iż figurę postawiono w XIX wieku na uproszenie Miłosierdzia Bożego dla duszy młodego człowieka, który zginął w bójce. Jednak to zdarzenie miało miejsce o wiele lat później niż powstała kapliczka i jest związane z inną kapliczką. Pani Wójcikowa powiedziała również wiersz, którego uczyła ją jej mama, gdy była dzieckiem. „Siedzi Bryś w budzie i ujada prosi, aby wesprzeć dziada. Bo ten dziaduś jest ubogi Kij ma zamiast jednej nogi Śpiewa pieśni i pacierze I dzieci do torby bierze. Mnie by tam dziady nie wzięły, Nie dałyby rady Bo torba jest za mała, A i mama by mnie też nie dała. Na zakończenie historii kapliczki mam dla matematyków ciekawe zadanie: na podstawie obwodu pnia lipy rosnącej obok kapliczki obliczyć w przybliżeniu jej wiek. W tym celu należy skorzystać ze wzoru i obliczyć promień okręgu, a następnie podzielić na słoje /w mm/ rocznego przyrostu i otrzymamy wiek drzewa. GAMI Dbamy o otoczenia naszego Zabytkowego kościoła Zakończone zostały prace przy pielęgnacji i redukcji drzewostanu obok zabytkowego kościoła. Odsłonięta świątynia jawi się teraz w całej okazałości i majestacie. Dziś trzeba podziękować wszystkim, którzy własną pracą i sprzętem usłużyli parafii. Do wykonania tego zadania przygotowywaliśmy się długo. W ciągu ubiegłego 2008 roku w XVII wiecznym, drewnianym kościele zabytkowym p.w. Św. Antoniego Opata trwały prace konserwatorsko badawcze. Prace te dotyczyły także zabytkowego otoczenia kościoła, w tym drzewostanu w części uznanego za pomniki przyrody (5 drzew). Komisja z Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Krakowie Delegatura w Nowym Sączu kilkakrotnie wizytując nasz zabytkowy kościół zalecała pielęgnację drzew pod fachowym kierunkiem dendrologa. W tej sprawie Parafia nasza podjęła współpracę z Małopolskim Urzędem Wojewódzkim w Krakowie, Wydział Środowiska i Rolnictwa z siedzibą w Nowym Sączu reprezentowanym przez Starszego Inspektora Wojewódzkiego panią mgr Małgorzatę Mordarską Duda i w porozumieniu z Urzędem Gminy Limanowa. Wydział Środowiska i Rolnictwa podtrzymał zalecenie pielęgnacji drzewostanu przykościelnego obejmującego również cięcia redukcyjne, a to z uwagi na bezpieczeństwo zabytku, bezpieczeństwo wiernych korzystających z tego miejsca, a także ochronę samych drzew przed skutkami gwałtownych wichur przy braku od lat odpowiedniego przycinania koron. Wydział Środowiska i Rolnictwa z siedzibą w Nowym Sączu obiecał fachową pomoc i kierownictwo. 19 Prace zostały wycenione na 12 tysięcy złotych (wycena dotyczy tylko drzew zabytkowych). Wojewódzki Konserwator Ochrony Przyrody zaangażował środki w wysokości 6 tysięcy złotych „zlecając w trybie interwencyjnym wykonanie prac zabezpieczających pomnik przyrody” przedsiębiorstwu „OGRÓD” z Nowego Sącza. Parafia nasza miała zapewnić pracę ludzi i konieczny sprzęt. Prace przy pozostałych drzewach miały być wykonane ze środków parafii. Dzięki ogromnemu zaangażowaniu i poświęceniu wielu osób, a zwłaszcza naszych druhów strażaków udało się powyższe zadanie wykonać. Prace były prowadzone na wysokości, przy użyciu ciężkiego sprzętu i dzięki Bogu zakończyły się bezpiecznie. Dziś wielkie podziękowanie składamy najpierw Ochotniczej Straży Pożarnej w Męcinie na ręce komendanta Eugeniusza Krzyżaka, również za czuwanie nad bezpieczeństwem użytkowników drogi. Przeliczając na złotówki społeczny wkład pracy strażaków jest bardzo duży. Podziękowania kierujemy pod adresem użyczających bezpłatnie ciężki sprzęt. Na ręce pana Tomasza Pawlika i Wojciecha Świerczka z Zawodowej Straży Pożarnej za zwyżkę, bez której wykonanie zadania nie byłoby możliwe, Firmie „Wolimex” za pracę dźwigu, Panu Marianowi Ślazykowi za mechaniczną drabinę, z której każde miejsce na dużej wysokości było osiągalne, panu Wojciechowi Włodarczykowi za starania o przyznanie nam pomocy finansowej z Wojewódzkiego Urzędu Środowiska i Rolnictwa, a następnie za niebezpieczne prace na wysokości. Pozostało nam jeszcze poprawić dachówki na okalającym kościół murze, które zostały zniszczone przez spadające konary. Niejednokrotnie mogliśmy się przekonać jak bardzo była potrzebna ta praca. Nadwątlone konary, niejednokrotnie przegnite i puste w środku były tego dowodem. Teraz wypada poczekać na nową zieloną szatę drzew, które nie będą już zasłaniać świątyni, lecz podkreślać jej piękno. XAP 20 P O K O L O R U J !! ! 21 Poziomo: 1 Roślina siana specjalnie na Wielkanoc, zdobi stół. 2 - Najbardziej znamienny symbol Świąt Wielkanocnych wśród chrześcijan uosabia zwycięstwo Chrystusa, Najczęściej przedstawiany z chorągiewką. 3 - Upleciony ze słomy lub wikliny, chętnie nosi owoce, jarzyny. W Wielką Sobotę pójdziesz z nim do kościoła. 4 - Żółciutka kuleczka za kurą się toczy. Kryje się pod skrzydła, gdy wroga zobaczy. Ten zwierzaczek to ... 5 - Przeważnie jestem biały i na stole leżę. Kładą na mnie sztućce, stawiają talerze. 6 - We wszystkich kulturach ludzkości był i jest pokarmem podstawowym, niezbędnym do życia. Wśród chrześcijan zawsze był symbolem nad symbolami - przedstawia bowiem Ciało Chrystusa. 7 - Malowane, kraszone, ozdabiają święcone. 8 - Pora roku, która spotyka się z zimą w marcu? 9 - Minerał życiodajny, wierzono, że posiada moc odstraszania wszelkiego zła. Bez niej nie ma życia. 10 - Wysyłamy je tym, z którymi nie możemy być w święta razem, życząc zdrowych, pogodnych świąt. 22 11 - Może być migdałowa, luksusowa, lukrowana, z rodzynkami, a każda zapachem kusi. 12 Tradycyjne, słodkie ciasto lub forma muzyczna. Pionowo: 1 - Jak się nazywa wróbli śpiewanie? Każdy odpowie to jest…… 2 - Nie ma nóg, tylko „skoki”, nie ma oczu tylko „trzeszcze”, śpi w kotlinie niegłębokiej, kocha lasy i pól przestrzeń. 3 - Są dowodem odradzającego się życia, symbolem zwycięstwa nad śmiercią. Robi się z nich pisanki. 4 - Zawsze był starym ludowym znamieniem wszelkiej siły i fizycznej krzepy. 5 - Nie miauczą, lecz kwitną, białe albo szare. Znajdziesz je na wierzbie, gdy się kończy marzec. 6 - Jak się nazywa skorupka od jajek co na Wielkanoc się przydaje? 7 - Święcimy je na tydzień przed Wielkanocą. Są barwne kolorowe, zrobione z żywych gałązek wierzby, bazi, bukszpanu. Zbyt zajęci, by się NIE MODLIĆ. Tytuł mojego artykułu jest tytułem książki, którą dostałam od księdza Piotra Witeckiego w podziękowaniu za pracę w KSM, kiedy to kończyłam swą działalność jako prezes stowarzyszenia w 2007 roku. Nie od razu zaczęłam czytać tę książkę, długo leżała na półce i czekała na swą kolej. Wiedziałam, że nie jest to fascynująca, pełna przygód powieść, jak np. „Imię Róży” bądź „Baudolino” Umberto Eco, którego książki czytam z zapartym tchem. Gdy się jednak zmobilizowałam, wzięłam książkę do ręki i zaczęłam czytać, już po przeczytaniu pierwszych stronnic nie mogłam odłożyć jej na miejsce. Jest to tak ciekawa książka, iż nie mogłam się od niej oderwać. Nie przeczytałam jej jednak za „jednym zamachem”. Ta książka wymaga nie tylko samego jej przeczytania, lecz przede wszystkim zastanowienia się nad tym, co się czyta. Przez kilka kolejnych dni czytałam po kilka stron, często wracając do poprzednich rozdziałów. Wszystko, co zawarte zostało w tej 230stronnicowej lekturze było niezwykle opisane, poparte przykładami z Pisma Świętego oraz doświadczeniami z życia autora duszpasterza Billa Hybels'a, który jest autorem wielu innych poczytnych książek. W tej pozycji możemy doszukać się naszego codziennego postępowania. Któż bowiem z nas nie jest zabiegany, kto nie narzeka na brak czasu, na zbyt wiele pracy? Bill Hybels obserwował ludzi, zapewne byli to jego parafianie. Odkrył on podczas swych obserwacji, że modlitwa nie jest czymś, co pojawi się w naszym życiu bez naszego świadomego starania. Prezentuje on w swej książce wiele pomysłów, jak zwolnić tempo życia i być bliżej Boga. Cztery obszerne rozdziały, w których poruszana jest sprawa modlitwy są napisane językiem tak prostym, iż każdy przeciętny człowiek czytając tę książkę zrozumie ją bardzo dobrze. Pierwszy rozdział zatytułowany „Bóg zaprasza nas do przebywania w jego obecności” przybliża nam sens bycia z Bogiem. W drugim rozdziale Bóg zaprasza nas do rozmowy z Nim, dając za przykład Jezusa Chrystusa i Jego modlitwę w czasie ziemskiej wędrówki. Mówi on, iż aby nasza modlitwa była „dobra”, należy się pozbyć wszelkich przeszkód, które mogą nam ją uniemożliwić. Ostatni rozdział zatytułowany jest „Bóg przemawia do naszych serc”. W tym rozdziale autor pokazuje czytelnikowi, że musi on zwolnić tempo, aby się modlić, musi słuchać Bożych wskazówek, a przede wszystkim musi wiedzieć, co z nimi zrobić. Końcowe strony książki wypełnione są pytaniami skłaniającymi do refleksji i dyskusji. Pytania te kierowane są do czytelnika i odnoszą się do każdego działu tej jakże wspaniałej lektury. Jest to pewien rodzaj Rachunku Sumienia, który dotyczy naszej MODLITWY. Tak wiele ludzi twierdzi, że umie się modlić, że modli się wystarczająco dobrze. Zachęcam do przeczytania tej książki, gdyż jest ona naprawdę wartościowa i nie odpowiada tylko na pytanie „jak się modlić?” W tej lekturze można znaleźć również wiele odpowiedzi na pytania dotyczące współczesnych problemów każdego z nas. Kinga Dudczyk 23 VII Diecezjalne Forum Szkół im. Jana Pawła II z udziałem Zespołu Szkół nr 1 w Męcinie Spotkania szkół noszących imię Papieża Polaka mają już swoją tradycję. 24 marca br. już po raz siódmy w Centrum Formacyjno Rekolekcyjnym Diecezji Tarnowskiej ARKA w Gródku nad Dunajcem miało miejsce Diecezjalne Forum Szkół im. Jana Pawła II. Uczestnikami spotkania byli: dyrektorzy placówek noszących imię Papieża Polaka, proboszczowie parafii, w których szkoły się znajdują, przedstawiciele władz samorządowych, kuratorium oraz katecheci i nauczyciele Zespół Szkół nr 1 w Męcinie reprezentowała tym razem liczna delegacja na czele z Panią Dyrektor Marią Lupą, księdzem proboszczem Antonim Pisiem i księdzem katechetą Janem Królem. Po raz pierwszy w forum udział wzięli Wójt Gminy Limanowa Władysław Pazdan oraz Przewodniczący Rady Gminy Józef Oleksy. Ze strony uczniów najliczniejszą grupę stanowili członkowie Zespołu Regionalnego „Mali Męcinianie”, towarzyszyli im wolontariusze ze Szkolnego Koła „Caritas” oraz wybrani gimnazjaliści pod opieką nauczycieli. 24 Forum rozpoczęło się uroczystą liturgią, której przewodniczył Jego Ekscelencja Ksiądz Biskup Wiktor Skworc. Ordynariusz tarnowski skierował również do uczestników spotkania Słowo Boże. W homilii położył nacisk na fakt, że powołaniem szkoły jest wychowanie młodych ludzi do życia według wymagań prawdy, do szacunku i miłości jako właściwych postaw względem drugiego człowieka. Wyraził pogląd, że tylko w szkole przyjaznej, wychowującej do godności i odpowiedzialności możliwa jest skuteczna edukacja. Podziękował dyrektorom, wychowawcom, katechetom i nauczycielom szkół im. Jana Pawła II za prowadzenie młodzieży drogą poznawania chrześcijańskich wartości, tych wartości, którym przez całe swoje życie służył Jan Paweł II. Na zakończenie zwrócił się do zebranych z apelem, by każdy uczeń w szkole noszącej imię Jana Pawła II spotkał takiego człowieka, który będzie wprowadzał go w świat prawdy, wolności i autentycznych wartości. Po uroczystej Mszy Świętej uczestnicy forum udali się do auli, gdzie dokonano oficjalnego otwarcia spotkania. Następnie głos zabrała Pani dyrektor Maria Lupa, wchodząca w skład Społecznej Rady Tarnowskiej Diecezjalnej Rodziny Szkół im. Jana Pawła II i złożyła na ręce Księdza Biskupa życzenia z okazji zbliżających się Świąt Wielkanocnych. Po czym nastąpiło wręczenie stroików świątecznych oraz specjalnie na tę okazję przygotowanych kartek z życzeniami zaprojektowanymi i wykonanymi przez uczniów i nauczycieli Zespołu Szkół nr 1 w Męcinie. Kolejnym punktem programu był wykład na temat: „Wpływ nauki Jana Pawła II na jakość życia Polaków”, który wygłosił ks. dr Piotr Łabuda. W swoim wystąpieniu prelegent zwrócił uwagę na fakt, że należy przede wszystkim odpowiedzieć sobie na pytanie: „Co Papież we mnie zmienia?” Od tej odpowiedzi zależeć będzie, czy w szkołach noszących Jego imię ten dar Jana Pawła II coś będzie zmieniał. Podczas VII Diecezjalnego Forum Szkół im. Jana Pawła II przedstawiciele Zespołu Szkól nr 1 w Męcinie mieli swoje obowiązki wynikające z przynależności do Rodziny Szkół noszących imię Papieża Polaka. Ich zadaniem było między innymi przygotowanie oprawy liturgicznej Mszy Świętej, którą swym pięknym śpiewem ubogacił Zespół Regionalny „Mali Męcinianie”, nagrodzony po jej zakończeniu gromkimi brawami. Ponadto uczniowie przedstawili prezentację multimedialną pt. „Nie zamykaj oczu, podaj dłoń” ukazującą działania Samorządu Uczniowskiego, Szkolnego Koła „Caritas” oraz Szkolnego Teatru Małych, Wielkich Spraw zainspirowane osobą Patrona. Na pokaz złożyły się: fragment autorskiego spektaklu pt. „Na progu nadziei” nagrodzonego w Małopolskim Konkursie Teatralnym pt. „Moje spotkania z Ojcem Świętym Janem Pawłem II”, reportaż filmowy związany z realizacją projektu pt. „Mieć wyobraźnię miłosierdzia”, pieśni Zespołu Regionalnego, a wszystko to opatrzone komentarzem i zilustrowane pokazem slajdów. Niestety prezentacja multimedialna rządzi się swoimi prawami, toteż nie sposób było zawrzeć w niej wszystkich działań podejmowanych przez męcińską młodzież pod kierunkiem nauczycieli, których inspirację stanowiła potrzeba propagowania wartości płynących z nauczania Ojca Świętego. Najwymowniejszy komentarz na zakończenie wystąpienia uczniów Zespołu Szkół nr 1 z Męciny stanowił symboliczny gest dzielenia się chlebem podczas pieśni wykonywanej przez „Małych Męcinian”: „Ojciec Święty Polak wszystkich w tym utwierdza, Każdy z nas być może sługą miłosierdzia. Żyć nie dla siebie lecz dla innych trzeba Podzielcie się ludzie choć kromecką chleba” Wy s t ę p n a s z e j s z k o ł y u k a z u j ą c y różnorodność i mnogość działań podejmowanych wokół osoby Jana Pawła II jako patrona szkoły spotkał się z uznaniem w oczach uczestników forum, którzy wyrażali podziw dla zaangażowania i entuzjazmu wychowanków, składając gratulacje na ręce Pani Dyrektor Marii Lupy. U.W. 25 Kilka pytań do... Francuski pisarz i aktor Maurice Chevalier powiedział kiedyś: „Jedna rzecz znakomicie zastępuje doświadczenie: młodość.” Jest jednak wiele osób, które są młode, a i doświadczenia im nie brakuje. Takie osoby mogą poszczycić się umiejętnościami w różnych dziedzinach, jak obsługa komputera, czy też zdolności humanistyczne. Specjalnie dla młodych czytelników (i nie tylko) przygotowałam wywiad z kimś spośród parafialnej młodzieży. Dawid od kilku miesięcy składa naszą gazetkę parafialną, stara się, by wszystko zawsze było dopięte na ostatni guzik. Spędza wiele czasu przed komputerem i programem do tworzenia oraz obróbki grafiki. Oprócz tego jest uczniem przedostatniej już klasy I Liceum Ogólnokształcącego w Nowym Sączu, o profilu humanistycznym. Uczęszcza na chór, KSM też czasem odwiedzi (ale jak twierdzi, dubluje się to z chórem, więc nie ma jak być obecny w dwóch miejscach na raz), nie mniej jednak stronkę internetową KSM prowadzi. Dawida spotkać można także na Odnowie w Duchu Świętym, no i oczywiście przy ołtarzu i ambonce czytającego czytanie bądź śpiewającego psalm. Sporo tych zajęć jak na jedną osobę. Dlatego moje pierwsze pytanie zabrzmi dość sarkastycznie: -Dawidzie, czy Ty nie masz przypadkiem za dużo wolnego czasu? -(śmiech) Obecnie wolnego czasu mam bardzo mało, ale zbliża się kolejny numer „Skibowego Kamienia”, więc to normalne. Tydzień zupełnego oderwania od rzeczywistości, ale potem trzy tygodnie przedświątecznego „spokoju” (błogi uśmiech). -Powiedz, proszę czy wymieniając Twoje „zaangażowania” nie zapomniałam o czymś? Zajmujesz się czymś jeszcze? -Tylko o kilku rzeczach. Od początku marca jestem wolontariuszem nowosądeckiego MOPS-u, nie będę wymieniał już funkcji i obowiązków związanych ze szkołą, czy pośrednio z organizowanym zawsze na wiosnę Festiwalem Młodych Talentów. Ponadto, uwielbiam każdego rodzaju formę angażowania się w cokolwiek (śmiech). Bardzo lubię przygotowania i próby przedstawień i akademii. Nie tak dawno miałem okazję przeżywać jubileusz 190-lecia szkoły i wszystkich zajęć z nim związanych. 26 -Jesteś uczniem klasy humanistycznej, a jeśli chodzi o sprawy związane z komputerem idzie Ci wprost rewelacyjnie. Czemu nie wybrałeś profilu informatycznego? Dlaczego akurat „human”? -Może dlatego, że na „polskim” zawsze można improwizować, tworzyć, bawić się słowami, nawet jeśli wcale nie przygotowało się zadania domowego, co w matematyce jest bardzo utrudnione (śmiech). Mechaniczne przeliczanie nie wydaje mi się tak ciekawe, aczkolwiek zadania matematyczne wymagające zastanowienia się zawsze można rozwiązywać dla przyjemności, czy satysfakcji. Powiem jeszcze, że w pierwszej klasie liceum dostałem się na etap wojewódzki w konkursie matematycznym. Po tym „zajściu” musiałem całej klasie tłumaczyć, co robię na tym profilu. -Czas leci nieubłagalnie, niedługo matura i wybór kierunku studiów. Co chciałbyś studiować? Czym chciałbyś się zajmować w przyszłości? - Szczerze powiedziawszy nie lubię tego pytania, choć wszyscy je zadają, a ja za każdym razem zastanawiam się, co odpowiedzieć. Obecnie bardzo ciekawi mnie psychologia i resocjalizacja. Kierunek dość oblegany, ale wydaje się być przyszłościowy. -Czy składanie i całościowa obróbka naszego biuletynu zajmuje Ci wiele czasu? Jak to tak naprawdę wygląda „od kuchni”? -Samo składanie biuletynu zajmuje stosunkowo niewiele czasu, bo to kwestia kilku godzin, ale praca od pierwszego artykułu do momentu oddania do drukarni jest już O wiele bardziej czasochłonna. Nad każdym numerem bezinteresownie pracuje naprawdę niemało osób. Każdy artykuł przewija się przez ręce pani redaktor Ludwiki Dudzik. To Ona wyszukuje osoby, które piszą artykuły (część pisze sama). Bez Pani Ludwiki „Skibowy Kamień” nie byłby już taki sam. Na szczęście jest dużo chętnych osób, które są w stanie poświęcić swój czas. Muszę wspomnieć o Kubie Kulpie, który tylko czeka na tematy artykułów, aby stworzyć do nich wspaniałe i pomysłowe szkice. Dzięki temu nie muszę za każdym razem przeszukiwać internetu w poszukiwaniu odpowiednich obrazków, które można byłoby umieścić w gazecie. Od pewnego czasu dział dla dzieci oddałem w ręce Eweliny Świerczek, która z entuzjazmem układa krzyżówki, łamigłówki i wyszukuje bajki dla najmłodszych. Ania Świerczek najczęściej zajmuje się przekładaniem słów z plików dźwiękowych do postaci tekstu, a jest to naprawdę mozolna praca. Joanna Kożuch dzielnie walczy z rękopisami, a Kinga Dudczyk ciągle zaskakuje nowymi pomysłami w celu ulepszenia gazetki, każda innowacja jest na miarę złota. -Jako językowiec zadam Ci również filologiczne pytanie. Jak u Ciebie jest z nauką języków obcych? Nauka którego języka sprawia Ci przyjemność i zaraz łatwo Ci się go uczy? Wiem, że brałeś udział w szkolnej wymianie młodzieżowej z niemieckim miasteczkiem Düren. Czy język niemiecki, którym musiałeś się posługiwać podczas tygodnia spędzonego w Niemczech jest dla Ciebie wrogiem czy może przyjacielem? -Podczas tygodnia spędzonego w Niemczech chyba większość z nas posługiwała się, że tak powiem, mieszanką niemiecko-angielską połączoną z językiem migowym (śmiech). Zasmucę Cię, ale nauka języków nie jest dla mnie przyjemnością, choć czasem bywa naprawdę zabawna. Przychodzi mi do głowy sytuacja, kiedy w gimnazjum układaliśmy dialogi na temat wizyty u lekarza. Postanowiłem z koleżanką, że przetłumaczymy pewien znany dowcip o wytrzeszczu oczu i warkoczykach. Efekt był, niestety, niewspółmierny do pracy, a pani powiedziała, że zrozumieć można tylko „dzień dobry” i „do widzenia” (śmiech). -Jakie są Twoje zainteresowania? Co robisz w wolnym czasie? -Co robię w wolnym czasie? - odsyłam do pierwszego pytania (śmiech). Co do zainteresowań to uwielbiam teatr tak biernie, jak i czynnie. Aktorstwo chyba jednak pozostanie tylko w sferze marzeń (śmiech). Niemniej jednak poezja i wszystko co związane jest z teatrem, to coś, co lubię robić. -Jak Ty to robisz, że na wszystko masz czas? Zdradź naszym czytelnikom, bo zapewne jest wśród parafian sporo takich osób, które nie mają czasu na „nic” więcej, niż tylko wąski zakres swych obowiązków. -„Nie jem i nie śpię” - jak śpiewa Anita Lipnicka. A na poważnie, myślę, że jeśli tylko komuś chce się coś zrobić, to chociaż krótka chwila zawsze się znajdzie. Dlatego serdecznie zapraszam do współpracy przy tworzeniu gazetki parafialnej, proszę o wszelkiego rodzaju nowe pomysły. A co do cudownej tajemnicy zatrzymywania czasu... to mieć mnóstwo zajęć, które dają satysfakcję. Wtedy czas biegnie jeszcze szybciej, ale „trwonienie go” w taki sposób jest bardzo przyjemne i pożyteczne jednocześnie. -Dziękuję za rozmowę i życzę Ci powodzenia przede wszystkim w egzaminach dojrzałości oraz w całej Twej społecznej pracy. Rozmawiała Kinga Dudczyk Ps. W następnym numerze pod ostrzałem pytań zostanie postawiony ksiądz Łukasz Kita. Gloria24.pl poleca: Ojciec Pio. Wizjoner naszych czasów Salwator 2008 Co Chrystus mówi przez o. Pio? Każdy, kto napisał chociaż jeden list w życiu, łatwo domyśli się, co można odnaleźć w listach świętego kapucyna z Pietrelciny. Obcowanie sam na sam z kartką papieru otwiera możliwość nieskrępowanego podzielenia się najgłębszymi przeżyciami także takimi, o których trudno mówi się w rozmowie twarzą w twarz. Choć listy są zapisem przeżyć duchowych Ojca Pio, kapucyn jest w nich na drugim planie. Na pierwszym planie jest objawiający się mu Jezus Chrystus. Książkę tę można więc polecić każdemu, kto chce pogłębić swoją wiarę a nie tylko miłośnikom duchowości Ojca Pio. Wybór listów zamieszczonych w tej książce pozwala poznać takie cnoty jak: posłuszeństwo, zaufanie, wiara i święty gniew. Są to bardzo trudne zagadnienia duchowości, ale każdy wierzący prędzej czy później będzie się z nimi borykał. Warto więc zapoznać się z tą pozycją i zobaczyć jak z pewnymi uniwersalnymi trudnościami duchowymi radził sobie Ojciec Pio. Marcin Konik-Korn redaktor naczelny Gloria24.pl 27 Przepisy KGW Babka mateczki SKŁADNIKI: 5 jaj, 1 szkl. mąki pszennej, 1 szkl. mąki ziemniaczanej płaska łyżeczka proszku do pieczenia, 25 dag margaryny palmy, 1 szkl. cukru cukier lub olejek waniliowy lub rumowy (kilka kropli), otarta skórka z cytryny ewentualnie rodzynki lub drobno pokrojona skórka pomarańczowa smażona, tłuszcz i tarta bułka do posypania formy. WYKONANIE: Całe jaja ubić z cukrem, wsypać mąkę pszenną i ziemniaczaną wymieszaną z proszkiem do pieczenia i ubijać by nie było grudek. Zagotować margarynę palmę i gorącą wlać od razu całą do ciasta nie przerywając ubijania. Podać w końcu aromaty i rodzynki obsypane mąką, której trzeba trochę oddzielić z przeznaczonej ilości na babkę . Ciasto wlać do formy wysmarowanej tłuszczem i wysypanej tartą bułką, wstawić do wygrzanego przedtem średnio gorącego piekarnika ok 170ºC i piec około 45 min. Babka jest znakomita i utrzymuje świeżość w ciągu 2 tygodni. Chrzan z jajkami SKŁADNIKI: 1szkl tartego chrzanu ¼ l kwaśnej śmietany 10 żółtek, sól, pieprz WYKONANIE: Jaja ugotować na twardo wyjąć żółtka i rozetrzeć dodając chrzan i gęstą śmietanę. Doprawić solą i odrobiną cukru do smaku. Białka drobniutko posiekać dodać do chrzanu. Podawać do wędlin. Święconka SKŁADNIKI: 1 litr serwatki 4 jaja szynka kiełbasa boczek sól pieprz chrzan grzanki z chleba WYKONANIE: Serwatkę zagotować, dodać pokrojoną w kostkę wędlinę, chrzan, sól, pieprz. Podawać z jajkami pokrojonymi w ćwiartki i grzankami. SMACZNEGO! Stanisława Oleksy 28 Z Kancelaryjnych Ksiąg Odeszli do domu Ojca: Józef Orczykowski lat69 Lucjan Bednarek lat 84 Piotr Smoleń lat 19 Boże żywych i umarłych, okaż Swoje Ślubowali przed Bogiem: Jan Banat i Alicja Wojtaczka Niech Chrystus Pan pozwala Wam zawsze jak najgłębiej doświadczać swojej miłości. Czerpcie obficie z tego źródła, aby co dnia wzrastała Wasza wzajemna miłość. Zostali włączeni do wspólnoty Bożej: Filip Wysoczański Kajetan Antkiewicz Julita Woźniak Karolina Górka Tomasz Mróz Niech radość, którą przeżywają rodzice pozostanie w ich sercu na zawsze. Od 27. lutego w kinach można obejrzeć film “Popiełuszko", który opowiada o życiu i śmierci księdza Jerzego Popiełuszki. Prace nad największą polską produkcją roku 2008 trwały 7 miesięcy aż w 14 polskich miastach. Wspaniałe recenzje nie tylko zachęcają do obejrzenia tej, jakże świetnej produkcji, ale wręcz zabraniają ją pominąć. Zachęcamy wszystkich, zarówno młodzież jak i starsze osoby, by w wolnej chwili pójść do kina i wpleść się w dzieje historii naszego rodaka. "Skibowy Kamień" Biuletyn Parafii Męcina 34-654 Męcina 10 Numer konta parafii: 70 1060 0076 0000 3200 0009 2662 www.mecina.diecezja.tarnow.pl e-mail: [email protected] Redaguje zespół: Ludwika Dudzik (red. prowadzący), Zofia Bednarek, Joanna Kożuch, Kinga Dudczyk, Ewelina Świerczek, Anna Świerczek Materiały oraz konsultacje: Ks. Antoni Piś, Ks. Jan Król, Ks. Łukasz Kita Opracowanie graficzne i skład komputerowy: Dawid Włodarczyk Fotografie: ks. Antoni Piś, Dawid Włodarczyk Rysunki: Jakub Kulpa Druk: Drukarnia GOLDRUK Nowy Sącz Nowicjuszka Natalia z Dziewczęcą Służbą Maryjną i Opiekunami Rekolekcje parafialne dla dzieci szkół podstawowych