Dlaczego s³uszne jest prawo Ohma Teoria w pigu³ce Dlaczego s³uszne jest prawo Ohma Karol Œwierc U W niniejszym numerze rozpoczynamy cykl problemów prezentowanych w nowej rubryce „Teoria w pigu³ce”. Zgodnie z za³o¿eniem bêd¹ to krótkie problemy teoretyczne rozpatrzone z wiêksz¹ wnikliwoœci¹ ani¿eli czynimy to w artyku³ach prezentowanych w naszym piœmie. Pomimo to, chcemy zachowaæ niewielk¹ i nie mêcz¹c¹ objêtoœæ tej rubryki. Problemy tu rozpatrywane bêd¹ zatem sprecyzowane bardzo w¹sko. E I vt vu l Prawo Ohma. Czy istnieje prawo prostsze? Pr¹d proporcjonalny do napiêcia. Dlaczego mia³o by byæ inaczej dla najprostszych przewodników, dla rezystorów, materia³ów dobrze lub gorzej przewodz¹cych pr¹d, ale liniowych? Jak siê bli¿ej przyjrzeæ mechanizmowi przewodnictwa elektrycznego, okazuje siê, ¿e prawo Ohma nie jest bynajmniej oczywiste. Przyjrzyjmy siê zatem temu mechanizmowi. Rozwa¿my przypadek najprostszy z mo¿liwych: jednorodny odcinek przewodnika, do którego przyk³adamy sta³e napiêcie. Noœnikami pr¹du w materia³ach przewodz¹cych (w odró¿nieniu od pó³przewodników) s¹ swobodne elektrony. Elektron obdarzony jest mas¹ „m” i ³adunkiem „e”. Si³a dzia³aj¹ca na taki elektron jest równa iloczynowi natê¿enia pola elektrycznego i wartoœci ³adunku, tutaj „e”. Skoro przewodnik jest jednorodny, natê¿enie pola elektrycznego jest w ka¿dym jego punkcie jednakowe i jest ono równe przy³o¿onemu napiêciu podzielonemu przez d³ugoœæ rozpatrywanego przewodnika. Skoro na ³adunek dzia³a sta³a si³a, podlega on sta³emu przyœpieszeniu, równemu stosunkowi tej si³y i masy noœnika pr¹du. Gdyby elektrony by³y swobodne w tym sensie, ¿e bez przeszkód dolatywa³yby do dodatniego bieguna napiêcia bêd¹cego Ÿród³em pola elektrycznego, prawo Ohma bynajmniej nie by³oby spe³nione. Zatem nale¿y uwzglêdniæ, i¿ elektron na swej drodze ulega wielokrotnym zderzeniom ze struktur¹ sieci krystalicznej tworz¹cej przewodnik. Za³ó¿my, ¿e w ruchu elektronu wystêpuje charakterystyczna droga swobodna λ, na której elektron przyœpiesza, po czym ulega zderzeniu w wyniku czego jego prêdkoœæ zostaje wytracona. Proste rachunki ruchu jednostajnie przyœpieszonego na odcinku λ daj¹ œredni czas miêdzy zderzeniami równy t = √2λ/a. Prêdkoœæ œrednia w ruchu jednostajnie przyœpieszonym równa jest po³owie prêdkoœci maksymalnej. A wiêc vœr = √aλ/2 – vœr proporcjonalne do pierwiastka z przyspieszenia „a”, a „a” proporcjonalne do si³y – tym samym i do natê¿enia pola elektrycznego, zatem i do zewnêtrznego napiêcia. P³yn¹cy pr¹d jest proporcjonalny do œredniej prêdkoœci poruszania siê noœników, ale z powy¿szego wynika proporcjonalnoœæ do pierwiastka z napiêcia; prawo Ohma nie jest spe³nione? Poniewa¿ jednak praktyka pokazuje, ¿e jest spe³nione, jakiœ b³¹d musi tkwiæ w powy¿szym rozumowaniu. Ruch elektronów nie jest jedynie skutkiem si³y wywo³anej polem elektrycznym. I bez tego pola wystêpuje chaotyczny ruch termiczny. Jeœli prêdkoœæ w ruchu termicznym jest wielokrotnie wiêksza ani¿eli w ruchu uporz¹dkowanym, E= U l v t - prêdkoœæ w chaotycznym ruchu termicznym v u - prêdkoœæ unoszenia Czy I ~ U tak I= 1 U R Rys.1 czas miêdzy zderzeniami elektronów z sieci¹ przewodnika uwarunkowany jest ruchem termicznym, a ruch stanowi¹cy przep³yw pr¹du stwarza jedynie niewielk¹ poprawkê. Skoro zatem czas przebycia drogi swobodnej jest sta³y (t = λ/vterm), œrednia prêdkoœæ jest ju¿ proporcjonalna do przyœpieszenia (zatem i do si³y, i do napiêcia). Teraz prawo Ohma jest spe³nione! Powy¿sze rozumowanie powinno nas w mniejszym stopniu uspokajaæ, ¿e prawo Ohma jest s³uszne, w wiêkszym stopniu powinno wywo³ywaæ zdziwienie, ¿e jest tak powszechnie spe³nione i to z tak bardzo du¿¹ dok³adnoœci¹. Rozumowanie przedstawione wy¿ej prezentuje bardzo uproszczon¹ i klasyczn¹ teoriê przewodnictwa metali, w którym elektrony swobodne traktowane s¹ analogicznie do cz¹steczek gazu doskona³ego. Zaniedbuje siê te¿ statystyczny rozk³ad prêdkoœci, przypisuj¹c wszystkim elektronom jednakow¹ prêdkoœæ i sta³¹ drogê swobodn¹. Jedn¹ istotn¹ ró¿nic¹ wzglêdem modelu gazu doskona³ego jest koniecznoœæ za³o¿enia, ¿e cz¹steczki gazu elektronowego nie zderzaj¹ siê ze sob¹ lecz ze struktur¹ sieci krystalicznej, o wiele wiêkszej masie. Mimo tak uproszczonego modelu, klasyczna teoria daje zaskakuj¹co poprawne wyniki. Kluczem do zaspokojenia „zdziwienia” nad s³usznoœci¹ prawa Ohma (które tendencyjnie zamieszczono wy¿ej) jest oszacowanie wielkoœci prêdkoœci ruchu uporz¹dkowanego i chaotycznego ruchu termicznego. Okazuje siê, ¿e prêdkoœci wywo³ane termicznie s¹ bardzo du¿e, dla temperatury pokojowej s¹ rzêdu wielu kilometrów na sekundê. Z kolei ruch uporz¹dkowany elektronów stanowi¹cy przep³yw pr¹du nawet przy du¿ych gêstoœciach pr¹du (10A/mm2 to dopuszczalna norma dla miedzi) jest iœcie ¿ó³wi, s¹ to milimetry na sekundê. Dlatego b³¹d w oszacowaniu czasu miêdzy zderzeniami na drodze swobodnej ruchu elektronów, spowodowany pominiêciem prêdkoœci w ruchu uporz¹dkowanym jest faktycznie zaniedbywalny i dlatego prawo Ohma zosta³o obronione! Powy¿sza analiza rozpatrywanego zjawiska przewodnoœci pr¹du mia³a charakter jedynie jakoœciowy. Niemniej jednak znaj¹c ³adunek i masê elektronu, ich gêstoœæ w rozpatrywanym materiale, a tak¿e œredni¹ drogê swobodn¹ i prêdkoœæ termicz- SERWIS ELEKTRONIKI Dlaczego s³uszne jest prawo Ohma n¹ „gazu elektronowego” mo¿na pokusiæ siê o obliczenie opornoœci w³aœciwej lub jak fizycy wol¹ przewodnoœci materia³u. O dziwo, wyniki s¹ bardzo bliskie wartoœci potwierdzonych doœwiadczalnie. Nale¿y jednak przyznaæ, ¿e s¹ odstêpstwa co do zale¿noœci rezystancji w³aœciwej od temperatury. Tak¿e niektóre zgodnoœci teorii klasycznej s¹ jedynie dzie³em przypadku. Pe³ne wyjaœnienie zjawisk daje dopiero teoria kwantowa. Niby elementarna sprawa, a zjawisko ciekawe. O wiele bardziej zaskakuj¹ce s¹ inne zjawiska w po³¹czeniu z faktem, ¿e prêdkoœci (uporz¹dkowane) noœników pr¹du s¹ tak mizerne. W fizyce dobrze znane jest zjawisko, i¿ przep³yw pr¹du wytwarza pole magnetyczne. Znane jest te¿ to, ¿e pole magnetyczne jest w istocie relatywistycznym efektem ruchu noœników pr¹du. Efekt relatywistyczny przy prêdkoœci ¿ó³wia lub œlimaka? Okazuje siê, ¿e tak. Parê s³ów na uzasadnienie tego nader ciekawego efektu podamy w innym numerze „SE” w k¹ciku „Teoria w pigu³ce”. } SERWIS ELEKTRONIKI