Dolistne dokarmianie rzepaku ozimego

advertisement
Dolistne dokarmianie rzepaku ozimego
BASF Polska Sp. z o.o., infolinia: (22) 570 99 90, www.agro.basf.pl Rzepak ozimy zalicza się do roślin o bardzo dużych potrzebach pokarmowych. Przyjmuje się, że przy
plonie nasion na poziomie 4 t/ha rośliny rzepaku pobierają około: 240 kg N, 100 kg P2O5, 320 kg
K2O, 50 kg MgO i 60 kg S oraz znaczne ilości mikroelementów. Stąd też chcąc pokryć tak wysokie
potrzeby pokarmowe należy dokładnie zaplanować strategię nawożenia (zarówno jesienną, jak i
wiosenną), która musi uwzględniać nie tylko nawożenie doglebowe ale również dokarmianie roślin
przez liście, które nie dość, że jest bardziej efektywne (czasami nawet kilkukrotnie) od nawożenia
doglebowego, to jeszcze pozwala na szybsze uzupełnienie składników w roślinie niż przy ich
stosowaniu doglebowym. Ma to szczególne znaczenie w roku obecnym, gdyż specyficzne warunki
pogodowe w okresie jesiennej wegetacji sprawiły, że zwłaszcza przerośnięte rzepaki na bardzo wielu
plantacjach były niedożywione zarówno azotem, jak i innymi składnikami pokarmowymi. Poza tym
rośliny, które przetrwały zimę nie tylko utraciły praktycznie całą rozetę liściową wytworzoną w okresie
jesiennym ale również posiadały mocno uszkodzony system korzeniowy. Stąd też w chwili obecnej,
gdy już rośliny się częściowo zregenerowały (posiadają przynajmniej w części wytworzoną nową
rozetę liściową) warto je wspomagać przez liście. Gdyż trzeba mieć na uwadze, że rzepak aby mógł
wysoko plonować do kwitnienia powinien zakumulować większość potasu i azotu, co jest gwarantem
prawidłowego rozwoju organów plonotwórczych. Aby to było możliwe musi zbudować odpowiednio
dużą biomasę, czego wymaganym warunkiem jest nie tylko dobre odżywienie potasem i azotem ale
również innymi składnikami pokarmowymi (zarówno makro, jak i mikroelementami).
Przystępując do dokarmiania dolistnego warto zwrócić uwagę na fakt, że podstawowym minusem
tego zabiegu jest konieczność stosowania roztworów o niskim stężeniu (mała ilość składnika
rozpuszczona w cieczy roboczej opryskiwacza) by zapobiec uszkodzeniom rośliny (generalnie
obowiązuje zasada, że im starsza roślina tym należy stosować niższe stężenie cieczy roboczej).
Zatem wyklucza to stosowanie większych dawek w sposób jednorazowy. Stąd też w praktyce
stosując dokarmianie dolistne można pokryć całość zapotrzebowania rzepaku ozimego na
mikroelementy, a tylko część na makroelementy (z makroelementów najczęściej rzepak dolistnie
nawozi się azotem, magnezem i siarką, natomiast rzadziej fosforem i potasem).
Jak powszechnie wiadomo głównym składnikiem plonotwórczym jest azot. Stąd też przyjmuje się, że
dokarmianie dolistne azotem nie tylko jest wskazane w warunkach wystąpienia niedoboru tego
składnika na roślinach ale powinno stanowić ważny element prawidłowej strategii nawożenia.
Warto przypomnieć, że racjonalne nawożenie rzepaku ozimego azotem wymaga od rolnika
wczesnowiosennego zastosowania nawozów, które w „normalnych” latach powinno być zakończone
nie później niż do końca marca, tj. przynajmniej na cztery tygodnie przed kwitnieniem. Przy czym w
roku obecnym zważywszy na zaistniałą sytuację, a także na brak opadów w okresie wiosennym
nawożenie doglebowe powinno być przeprowadzone znacznie wcześniej. Gdyż trzeba wiedzieć, że
podstawowym warunkiem działania azotu z zastosowanych nawozów jest nie tylko ich rozpuszczenie
(nawozy azotowe bardzo łatwo się rozpuszczają, wystarczy że gleba jest choć trochę wilgotna lub
wystąpi rosa) ale przede wszystkim przemieszczenie do strefy korzeniowej, a do tego wymagane są
już opady. Zatem stosowanie drugiej dawki azotu na rzepak w chwili obecnej nie ma już większego
sensu (poza tym, że jest już stosunkowo późno to póki co nie ma nawet warunków aby składnik ten
mógł być pobrany z gleby przez rośliny).
Dlatego obecnie rośliny należy wspomagać azotem przez liście. Ten sposób aplikacji pozwala na
efektywne zaopatrzenie roślin nawet w kilkadziesiąt kilogramów tego składnika. Spośród nawozów
azotowych do dolistnego dokarmiania rzepaku nadaje się przede wszystkim wodny roztwór mocznika
(można również stosować już gotowe płynne nawozy azotowe lub wieloskładnikowe, które są
produkowane na bazie mocznika, a których na rynku znajduje się cała gama) ponieważ stosowanie
roztworów innych nawozów azotowych zwykle powoduje poparzenie liści. Również wodny roztwór
mocznika musi mieć odpowiednią koncentrację, gdyż zbyt duże stężenie może także powodować
poparzenie liści. Przyjmuje się, że w optymalnych warunkach pogodowych rzepak w fazie rozety i
zwartego zielonego pąka można dokarmiać wodnym roztworem mocznika o stężeniu do 12%,
natomiast tuż przed kwitnieniem - faza żółtego pąka o stężeniu 5-7% (przykładowo na 100 litrów
cieczy roboczej rozpuszcza się 12 kg nawozu, co przy stosowaniu 300 l cieczy użytkowej na hektar
pozwala na zastosowanie ponad 16 kg N). W praktyce zaleca się stosowanie roztworu mocznika,
najlepiej w pochmurne dni o dużej wilgotności powietrza oraz przy pełnym turgorze tkanek liści.
Natomiast należy unikać wykonywania zabiegu w czasie suchej pogody, przy silnym nasłonecznieniu
i niskiej wilgotności powietrza. Zwykle najlepsze warunki do wykonania dokarmiania dolistnego
występują wcześnie rano lub po południu (wieczorem). Dolistne dokarmianie rzepaku azotem w
okresie wiosennym wykonuje się od fazy rozety do kwitnienia. W tym okresie najczęściej
przeprowadza się 2-3 zabiegi.
Poza azotem z makroelementów rzepak przez liście dokarmia się przede wszystkim magnezem i
siarką. Nawożenie to należy przeprowadzić w podobnych fazach rozwojowych, jak dokarmianie
dolistne azotem, tj. od fazy rozety do kwitnienia. Wykonując w tym czasie najczęściej dwa zabiegi. W
tym miejscu warto jeszcze raz podkreślić, że dokarmiając rzepak przez liście podobnie, jak ma to
miejsce w przypadku azotu możemy pokryć tylko część potrzeb pokarmowych również względem
magnezu i siarki. Przykładowo w dwukrotnym zabiegu dolistnego dokarmiania siedmiowodnym
siarczanem magnezu, który w uprawie rzepaku najczęściej stosuje się w postaci 5% roztworu, tj.
rozpuszcza się 5 kg nawozu w 100 litrach wody po zastosowaniu 200-300 litrów cieczy roboczej na
hektar wprowadza się około 3,2-4,8 kg MgO i 2,6-3,9 kg S. Zatem trudno traktować dokarmianie
dolistne, jako nawożenie podstawowe, a niestety często tak bywa, że rolnicy stosując ten rodzaj
nawożenia rezygnują z nawożenia doglebowego magnezem, a nawet siarką względem której rzepak
ma zdecydowanie większe wymagania.
Jak już wspomniano ze wszystkich składników pokarmowych dokarmianie dolistne należy traktować,
jako podstawowe w przypadku mikroelementów, gdyż w ten sposób można pokryć całość
zapotrzebowania rzepaku na te składniki. Jednakże, aby efektywnie przeprowadzić ten zabieg należy
odnieść warunki panujące w gospodarstwie do warunków, w jakich niedobory poszczególnych
mikroelementów mogą wystąpić i w razie potrzeby przeprowadzić dokarmianie profilaktyczne.
Ponieważ czekanie na wystąpienie pierwszych objawów niedoboru, które często są trudne do
zdiagnozowania i dopiero przeprowadzenie nawożenia interwencyjnego zawsze skutkuje pewnym
spadkiem plonu. W praktyce rzepak należy nawozić przede wszystkim borem (ponad 80% gleb w
Polsce odznacza się niską naturalną zasobnością w ten składnik) i manganem (szczególnie ważne
przy pH gleby powyżej 6,0), a w dalszej kolejności miedzią, molibdenem, cynkiem i żelazem.
Pierwszy zabieg należy wykonać w fazie rozety (rośliny przynajmniej częściowo powinny mieć
odbudowany aparat asymilacyjny), a drugi w fazie pąkowania. Dwa zabiegi mają znaczenie
zwłaszcza w przypadku boru, który to słabo przemieszcza się w roślinie. Stąd też warto nawożenie
tym składnikiem rozłożyć w czasie. Nawożąc borem zaleca się zastosowanie około 0,5 kg B/ha w
jednym zabiegu dolistnym. W roku obecnym dokarmianie tym składnikiem należy wykonać w
pierwszej kolejności, gdyż niedobory boru na większości plantacjach można było już obserwować w
okresie jesiennym, a w okresie zimowym i wczesno-wiosennym tylko się pogłębiły (fot.) Natomiast
nawożąc manganem dawka jest uzależniona od formy składnika i powinna wynosić około 1 kg Mn/ha
w formie siarczanowej i 0,2 kg Mn/ha w postaci chelatu. Pozostałe mikroskładniki należy stosować w
tych samych fazach rozwojowych rzepaku w przypadku niskiej ich dostępności z gleby. Natomiast
profilaktyczne ich stosowanie (w ilości nie przekraczającej 50% zapotrzebowania roślin) jest
wskazane tylko w intensywnej technologii uprawy, która jest nastawiona na wysokie plony, gdyż
trzeba wiedzieć że system korzeniowy nie zawsze jest na tyle sprawny aby dostarczyć odpowiedniej
ilości składników w krytycznych fazach wzrostu. Przy czym w roku obecnym ze względu na stan roślin
po zimie profilaktyka mikroelementowa powinna dotyczyć nie tylko boru i manganu ale również innych
składników, gdyż wzrost aktywności fizjologicznej rośliny w wyniku ich stosowania może okazać się
kluczowy dla dalszego rozwoju roślin, a co się z tym wiąże mieć znaczący wpływ na poziom
plonowania. W praktyce wskazane jest, aby dolistne dokarmianie rzepaku ozimego przeprowadzić
roztworem cieczy składającej się z kilku składników a także w miarę możliwości połączyć je z ochroną
insektycydową i/lub fungicydową (oczywiście o ile pozwala na to etykieta). Trzeba mieć jednak na
uwadze, że im więcej składników zamierzamy zastosować tym powinno być ich niższe stężenie w
cieczy roboczej.
Zapamiętaj:
1. Dolistne dokarmianie rzepaku pozwala na szybszą regenerację roślin po zimie.
2. Zamiast spóźnionej drugiej dawki azotu lepiej zastosować ten składnik przez liście.
3. W sposób dolistny można pokryć tylko część zapotrzebowania rzepaku na makro, natomiast całość
na mikroelementy.
4. W roku obecnym z mikroelementów bezwzględne pierwszeństwo ma dokarmianie borem.
Autor:
Dr Witold Szczepaniak
UP Poznań
Download