Ferie - Newseria Lifestyle

advertisement
Ferie zimowe za pasem – jadąc na narty nie zapomnij o ubezpieczeniu
Rozpoczyna się pierwsza tura ferii zimowych w Polsce, która dla ostatnich urlopowiczów
zakończy się 26 lutego. Zimowa przerwa to znakomita okazja do wypoczynku i naładowania
akumulatorów. To również wymarzony czas dla fanów nart, snowbordu i wycieczek
górskich. Z drugiej strony jest to także okres wypadków, kontuzji i złamań. Dlatego warto
pomyśleć o ubezpieczeniu od zdarzeń losowych.
Sporty zimowe należą do jednych z najbardziej kontuzjogennych. Nawet najlepszy sprzęt i
wysokie umiejętności nie uchronią nas od nieszczęśliwych zdarzeń. Wypadki na stokach
kończą się skręceniami, złamaniami, a często nawet długotrwałą hospitalizacją. Oprócz
zdrowia, na stoku może ucierpieć także nasz portfel.
Ubezpieczenie w Polsce
Chociaż spędzając ferie w kraju korzystamy z ubezpieczenia ZUS, które finansuje podstawowe
koszty leczenia i transportu medycznego, to wciąż jesteśmy narażeni na inne wydatki. Należą
do nich między innymi: koszty rehabilitacji po ewentualnych urazach, czy strata mienia w
wyniku kradzieży lub zagubienia na stoku. Szczególną uwagę warto także zwrócić na
ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej. – Polisa zawierająca OC w życiu prywatnym może
nas uchronić od wypłaty odszkodowania na rzecz osoby pokrzywdzonej, której przypadkowo i
niezamierzenie uszkadzamy mienie lub zdrowie. Należy pamiętać, że nasza odpowiedzialność
nie ogranicza się do nas samych. Ponosimy także odpowiedzialność prawną za czyny naszych
niepełnoletnich dzieci – zwraca uwagę Paweł Paluszyński, Członek Zarządu GrECo JLT Polska.
Ubezpieczenie szkolne, a ferie
Większość rodziców jadąc ze swoimi dziećmi na ferie zimowe zdaje sobie sprawę z zagrożeń.
W końcu stłuczenia, złamania i urazy to nieodłączna część zjazdu na sankach czy akrobacji na
nartach. Wyobraźnia dzieci jest przecież nieograniczona, a związane z nią koszty rehabilitacji
czy specjalistycznego leczenia również ogromne. Niestety część z nas przekonana jest, że
ubezpieczenie szkolne, które posiada nasze dziecko, zawiera pełną ochronę ubezpieczonego.
Nic bardziej mylnego. Polisy szkolne, jak każde inne, różnią się od siebie. Zarówno kwotą
ubezpieczenia, jak i zakresem. Niektóre w ogóle nie chronią uczniów poza terenem szkoły lub
od uprawiania określonych sportów. Dlatego lepiej przezornie przeczytać umowę
ubezpieczeniową. Dobra polisa ubezpieczenia następstw nieszczęśliwych wypadków powinna
zawierać ubezpieczenie od: ryzyka śmierci i trwałego uszczerbku na zdrowiu, dodatkowe
ubezpieczenie z tytułu pobytu w szpitalu, poniesienia kosztów zakupu lub wypożyczenia
przedmiotów ortopedycznych czy środków pomocniczych, poniesienia kosztów leczenia
powypadkowego na terenie RP oraz pakiet usług assistance.
Ubezpieczenie za granicą
Wyjeżdżając poza granicę Polski, na teren Unii Europejskiej, część z nas przekonana jest, że
dodatkowe ubezpieczenie jest zbędne. Co prawda, posiadając Europejską Kartę Ubezpieczenia
Zdrowotnego tzw. EKUZ (wydawaną przez NFZ) otrzymamy bezpłatne leczenie, jednak tylko w
zakresie w jakim przysługuje ono obywatelom państwa do którego podróżujemy. Brak
odpowiedniej polisy może skutkować dopłatą za podstawowe leczenie. – W poszczególnych
krajach Unii Europejskiej obowiązują różne systemy państwowej ochrony zdrowia. W praktyce
może się okazać, że konieczne będzie uiszczenie dodatkowej opłaty za usługi, które nie są
finansowane przez publiczny system w danym kraju, np. wezwanie karetki pogotowia –
zaznacza Paweł Paluszyński. Dodatkowe, prywatne ubezpieczenie kosztów leczenia w podróży
zagranicznej, to finansowanie wszystkich kosztów do wysokości sumy ubezpieczenia
określonej na polisie. Do kosztów nierefundowanych przez NFZ, a objętych ochroną w ramach
ubezpieczenia dodatkowego można również zaliczyć transport medyczny do Polski czy
sprowadzenie poszkodowanego ze stoku. - Koszty transportu uzależnione są od stanu
poszkodowanego i dystansu jaki należy pokonać, sięgając nawet kilkudziesięciu tysięcy euro.
Rozsądna suma ubezpieczenia kosztów leczenia w krajach UE to pół miliona złotych – dodaje
Paweł Paluszyński. Nasza polisa zagraniczna powinna również zawierać ubezpieczenie
odpowiedzialności cywilnej za nieuzasadnione wezwanie pomocy. Wiele krajów europejskich,
jak Francja i Słowacja, surowo karzą turystów, którzy w panice lub dla żartu wezwali pomoc
służb ratunkowych.
Jeszcze inną kategorią są kraje poza Unią Europejską. Tu nasze zabezpieczenie powinno być
adekwatne do kosztów leczenia w danym regionie. Największych wydatków możemy się
spodziewać w USA, Kanadzie czy Japonii. Rekomendowana przez specjalistów suma
ubezpieczenia kosztów leczenia w tych krajach to co najmniej 2 miliony złotych.
Odpowiednio dobrane ubezpieczenie może nas uchronić od wielu problemów. Ferie zimowe
to w końcu wzmożony okres pracy ortopedii i służb ratunkowych. W myśl powiedzenia
przezorny zawsze ubezpieczony, warto zadbać o komfort finansowy w przypadku
nieoczekiwanych zdarzeń.
Download