Czas mówić głośno o marketingu rekomendacji, cz.1 Bartłomiej Juszczyk, właściciel i CEO agencji marketingu zintegrowanego Grupa Adweb W określaniu branŜ, dla których marketing szeptany będzie dobrym rozwiązaniem, naleŜy odpowiedzieć sobie na pytanie, czy o produktach danej firmy da się rozmawiać lub czy moŜliwe jest wywołanie dyskusji na ich temat. Oczywiście marketing szeptany jest najskuteczniejszy w przypadku, kiedy istnieje juŜ silnie rozwinięta społeczność prowadząca rozmowy na temat produktów z branŜy – jak chociaŜby kosmetyki, moda, produkty spoŜywcze, sprzęt komputerowy, urządzenia AGD czy literatura i muzyka. Tam, gdzie jest pole do dyskusji, jest pole dla marketingu szeptanego. Nawet z pozoru zaskakujące produkty moŜna promować przy pomocy buzzu. Najlepszym przykładem jest kampania promocyjna numizmatów Skarbca Mennicy Polskiej, przeprowadzona przy uŜyciu programu Usta-Usta.pl. Te, wydawałoby się, „nieinternetowe” produkty zostały w doskonały sposób wypromowane właśnie dzięki wykorzystaniu mechanizmu rekomendacji. Kluczem jest tylko odpowiednie inicjowanie dyskusji – jak kampania Procter&Gamble w Wielkiej Brytanii promująca mleko poprzez załoŜenie strony, na której dyskutowano, w jaki sposób moŜna to mleko reklamować. Stronę odwiedziło łącznie ponad 60 tysięcy osób, a sprzedaŜ mleka na Wyspach wzrosła w tym czasie o co najmniej pięć procent (dyskutowana reklama w końcu nie powstała). Doskonałym przykładem kreowania dyskusji wokół produktu jest teŜ Kliker. Axe zyskała temat do rozmowy angaŜujący tysiące ludzi, w umiejętny sposób wiąŜąc atrakcyjność fizyczną i popularność u płci przeciwnej z produktami marki Axe. Oczywiście w przypadku niektórych produktów wywoływanie owej dyskusji przyniesie efekt odwrotny do zamierzonego. Ma tutaj zastosowanie złota reguła reklamy – nie da się wypromować produktów słabej jakości. W działach w społecznościach zostanie to wyolbrzymione do nieprawdopodobnego stopnia i to w ekspresowym tempie. Jeśli produkt ma usterki będzie to wykorzystane przeciwko niemu, a skutek będzie wręcz przeciwny do zamierzonego (czego doskonałym przykładem był kryzys firmy Toyota, kiedy okazało się, Ŝe w samochodach występują usterki hamulców). Stawiając nasz produkt jako centrum dyskusji naraŜamy go na rzetelną ocenę – dobre produkty zostaną docenione i kampania przyniesie efekt, którego nie byłaby w stanie osiągnąć reklama tradycyjna. Promocja złych produktów w społecznościach ma natomiast dla marki zgubne skutki. Przekonało się o tym chociaŜby HTC, które spóźniając się z aktualizacjami oprogramowań naraziło się na negatywny feedback ze strony internautów, który odbił się na całym wizerunku firmy. Kolejną waŜną kwestią jest umiejętne prowadzenie kampanii marketingu szeptanego, gdyŜ źle prowadzona akcja promocyjna moŜe zepsuć opinię nawet dobrym produktom. Podstawową zasadą jest tutaj przestrzeganie zasad etycznych marketingu szeptanego ze szczerością wypowiedzi na czele. Ma to na celu nie tylko uczciwe podejście do klienta produktu i nie traktowanie go jak głupszego od siebie. A firmą, która dobitnie przekonała się o tym było Ogilvy&Mather, którego amerykańska kampania marketingu szeptanego dla American Express, w którym podszywano się pod studentów marketingu zaowocowała… spadkiem liczby odwiedzin na stronie firmy. TakŜe na polskim rynku słynna kampania na rzecz Wafli ryŜowych Kupiec przeprowadzona przez Streetcom odniosła efekt odwrotny od zamierzonego (i wynikała z braku doświadczenia firmy w obszarze działań w Internecie). I równieŜ tutaj błąd był jeden – udawanie przez pracowników firmy kogoś, kim nie są. A same wafle naraziły się na prześmiewcze komentarze ze strony Internautów. Błędów tych moŜna było uniknąć stawiając na wytworzenie rzeczywistych liderów opinii. Niestety na polskim rynku wciąŜ niewiele agencji dostrzega ten problem. Sukcesy odnosi tutaj wspomniany Streetcom, która mając wieloletnie doświadczenie w działaniach poza Internetem, stworzyła system weryfikacji ambasadorów marki i realizując kampanie jest w stanie oddać w ich ręce faktyczne prowadzenie rozmów, wyraŜanie rekomendacji czy kształtowanie opinii otoczenia na temat promowanych marek. W Internecie moŜe takŜe znaleźć zastosowanie nasze narzędzie - Usta-Usta.pl sygnowane przez agencję VanguardPR, które zrzeszając kilka tysięcy aktywnych uŜytkowników forów, społeczności, blogerów i dyskutantów – pozwala na marketing szeptany prowadzony przez faktycznych, istniejących uŜytkowników, nie zaś podające się za nich osoby (lub osobę). Za jego pośrednictwem promowały się juŜ stacje radiowe, firmy ubezpieczeniowe czy producenci bielizny. Liczba akcji prowadzonych z wykorzystaniem Usta-Usta.pl i zadowolenie klientów z efektów, podkreślane w publikowanych na witrynie http://adnews.pl case study powinno uświadomić, Ŝe buzzmarketing, marketing rekomendacji to realne sukcesy, o ile tylko wybór agencji do realizacji projektu, jest wsparty wiedzą na temat posiadanych przez nią faktycznych rozwiązań Dobrze przeprowadzona kampania daje wielotorowe korzyści, zwłaszcza w porównaniu z tradycyjną reklamą. Większa świadomość marki, wyjście do klientów z czytelnym komunikatem, pozwolenie na samoczynne prowadzenie rozmów, efekt pozycjonowania marki w wyszukiwarkach, lepszy wizerunek, jaki buduje rekomendacja w porównaniu do reklamy, czy w końcu – prosta do wyliczenia – kilkukrotnie większa skuteczność tych samych pieniędzy wydanych na buzz niŜ na reklamę w Internecie. To wszystko powoduje niesamowity rozwój samych narzędzi do marketingu szeptanego, mnoŜenie rozwiązań, jak i metod docierania poprzez trendsetterów i agentów marketingu szeptanego do konsumentów. Obecnie jednak rynek narzędzi public relations w Internecie, jak i agencji świadczących profesjonalne usługi tyleŜ szybko się rozwija, co zawęŜa liczbę firm posiadających faktyczne, skuteczne rozwiązania słuŜące prowadzonym działaniom buzzmarketingowym. Niestety daje to do ręki wciąŜ mocne argumenty przeciwnikom marketingu szeptanego, skoro – nie waŜę się tu zawahać – ponad 95% oferowanych na rynku usług marketingu rekomendacji to wciąŜ nie zorganizowane narzędzia i metody działania, ale przypadkowi pracownicy agencyjni udający na forach dyskusyjnych raz to „zachwyconą produktem Kasię”, raz „wielce zadowolonego z danej firmy Pana Stanisława”. śenujący sposób prowadzenia tą drogą kampanii, przekłada się rychło na wizerunek płacących za to klientów, kiedy uŜytkownicy Internetu zdają sobie sprawę z oszustwa i negują nie tylko organizatorów akcji, ale i zlecających takie działania klientów. Marketing szeptany obecnie staje się narzędziem, które zdominuje rynek. Coraz mniejsza skuteczność reklamy internetowej i przenoszenie budŜetów na działania bardziej komunikacyjne/wizerunkowe powoduje zainteresowanie firm promowaniem się w oparciu o społeczności. Social media jako trend, który w 2010 roku ma stać się głównym ogniwem marketingu internetowego, nadają się doskonale do działań marketingowych wykorzystujących buzz, guerilla i ich pochodne działania szeptane, a zatem tutaj upatrywać moŜna sukcesu zintegrowanych kampanii internetowych. Czy słusznie? Czas pokaŜe, choć jak zwykle, zyskają z pewnością innowatorzy - pierwsi, którzy nie będą obawiali się prowadzić przemyślanych kampanii z wykorzystaniem równieŜ marketingu szeptanego jako narzędzia, rekomendacji, oddania części swojej promocji w ręce samych konsumentów. Bartłomiej Juszczyk właściciel i CEO agencji marketingu zintegrowanego Grupa Adweb Artykuł ukazał się w pierwotnej, skróconej wersji w czerwcowym numerze pisma „Pro-kreacja”