Włodzimierz Tochmański OCD

advertisement
Włodzimierz Tochmański OCD
Eucharystia w życiu św. Rafała Kalinowskiego
„Jeżeli życie eucharystyczne wyraża się w spełnianiu największego
przykazania, czyli w miłości bliźniego, to miłość ta znajduje źródło w sakramencie
Eucharystii, który powszechnie bywa nazywany Sakramentem miłości”1.
Przytoczone słowa z listu Ojca św. Jana Pawła II ukazują głęboką prawdę o
roli Eucharystii w życiu chrześcijan. Ci, którzy korzystali z tej szkoły miłości i
realizowali ją w życiu w sposób heroiczny nazwani zostali świętymi. Kościół
poprzez nauczanie i świadectwo życia świętych potwierdza wielkość tej prawdy o
Eucharystii a nam, wiernym, prezentuje drogę pewną w pielgrzymce do Domu Ojca.
Nie ma świętego w Kościele, który nie żyłby Eucharystią. To jest źródło
wszelkiego uświęcenia i pełnego życia. Jak mówi Sobór Watykański II: Źródło,
centrum i szczyt życia chrześcijańskiego. Również św. Rafał Kalinowski (1835 1907) należy do tych postaci, które obficie czerpały moc z obecności Chrystusa w
Eucharystii. Warto poznać to jego życie eucharystyczne.
Z biografii św. Rafała wiemy, że w jego życiu był okres dziesięciu
młodzieńczych lat obojętności wobec praktyk chrześcijańskich, pogłębiony
kryzysem religijnych wartości, przeżywany w obcym środowisku młodej inteligencji
studiującej i wojskowej, z dala od własnej rodziny. Nawrócił się jednak w pełni, gdy
uwierzył do końca w Bożą miłość. Tej Bożej miłości miłosiernej doświadczył
podczas spowiedzi - sakramentu pojednania. Doświadczył jej także we Mszy
Świętej, w której od momentu nawrócenia - co pragnę podkreślić - starał się
codziennie uczestniczyć. Praktykował przy tym - jako młody człowiek świecki cotygodniową spowiedź. Często przyjmował Komunię św. Co dzień rano, po swoim
nawróceniu, a przed aresztowaniem, uliczkami Wilna spieszył na Mszę Świętą,
najczęściej do kościoła ss. Benedyktynek św. Elżbiety, a niekiedy do kościoła przy
klasztorze bonifratrów.
Tę codzienność życia Eucharystią trzeba tutaj mocno podkreślić, ponieważ w
tym św. Rafał, jako człowiek świecki, stał się prekursorem, wyprzedził swoją
epokę o kilkadziesiąt lat. Dopiero papież Pius X, w początku XX wieku, prawnie
dowartościował możliwość tego codziennego karmienia się Chlebem
eucharystycznym przez wiernych świeckich.
Św. Rafał, jako aresztant przebywający w więzieniu za przywództwo w
powstaniu styczniowym, został pozbawiony tej codziennej możliwości. Jednak przez
okno celi więziennej codziennie rano dochodził do niego głos odprawianej Mszy św.
w pobliskim kościele - i z radością w sercu starał się włączyć w te Najświętszą
List Ojca świętego Jana Pawła II do wszystkich Biskupów Kościoła o Tajemnicy i Kulcie Eucharystii, Rzym
24 lutego 1980 r.
1
2
Ofiarę. Ta modlitwa, pełna wiary, połączona z duchową Komunią św., pozwalała mu
przeżyć spokojnie wszystkie przesłuchania, usłyszany wyrok śmierci, zmianę kary i
całą wieloletnią katorgę sybirską.
Rodzony brat naszego świętego, ks. Jerzy Kalinowski, napisał o nim, że: (...)
jedynym jego szczęściem była święta Eucharystii i że nic go więcej nie martwiło, jak
to, gdy był jej pozbawiony 2.
Słowa te zapisane były w momencie, gdy po
powrocie z Permu, jednej z miejscowości, św. Rafał - Józef Kalinowski - był
pozbawiony eucharystycznego pokarmu. Kościół katolicki w tej miejscowości
przeszedł bowiem w ręce prawosławnych i aby otrzymać Komunię św. musiał jechać
parę mil. Ten brak Eucharystii był wielkim cierpieniem dla skazanego katorżnika. A
jak my byśmy zareagowali? Robimy przy okazji własny rachunek sumienia. Czy
Chrystus znalazłby dzisiaj taką wiarę w nas samych, by jechać czy iść kilka
kilometrów?
Na Syberii, w Permie, w Smoleńsku oraz w Irkucku św. Rafał starał się
zamieszkać, czy zakwaterować w pobliżu kościoła. Przez pewien czas mieszkał
nawet na probostwie, aby być jak najbliżej Najświętszego Sakramentu. Chętnie
swój czas ofiarował na adorację eucharystyczną. Pisał w liście do rodziny: (...)
Mieszkam już przy kapliczce, mam więc codzienny zasiłek duchowy i wobec myśli, że
ze zmianą miejsca mogę do stracić, truchleję, bo w nim cała moja siła 3. Kiedy nie
mógł uczestniczyć we Mszy św. podczas zesłania, to w nocy modlił się. Zapisał to o
sobie: ...myślą stoję przed Ofiarą Świętą, zagłębiam się w sobie, o ile mogę (...) biorę
do rozmyślania coś z dogmatu albo Męki Zbawiciela. Posilony Komunią Duchową
wstaję z usposobieniem przyjmowania wszelkich wrażeń z jednakowym spokojem,
jednocząc się ciągle myślą z Bogiem 4.
Swój pobyt na Syberii św. Rafał przedłużył dobrowolnie ze względu na
zobowiązania płynące z Eucharystii. W 1868 roku jako katorżnik pracujący w
ciężkich kopalniach soli w Usolu, usłyszał nakaz carski będący ułaskawieniem;
odtąd przestał on, jak i inni sybiracy, być zesłańcem i mógł zamieszkać w
dobrowolnie obranym miejscu na terenie Syberii. Wszyscy współskazańcy chcieli
jak najszybciej wyjechać do Irkucka. Był to dla nich pierwszy krok ku wolności.
Kalinowski odmówił wyjazdu z nimi. Został. Dlaczego? Ponieważ nie chciał
zostawić same dzieci, które jako świecki katecheta przygotowywał do sakramentu
pojednania oraz do pierwszej Komunii św. I został z nimi, aż ojciec Krzysztof
Szwernicki (marianin, od 1851 roku proboszcz w Irkucku) przyjechał i włączył
dzieci po raz pierwszy do pełnego udziału w Eucharystii5. Poświęcił swoją wolność
dla Eucharystii na rzecz dobra innych. Ukazał swoim przykładem, nie tylko
słowem, ale i czynem, co znaczy żyć Eucharystią w pełni. A jak my umiemy
ofiarować swoją wolność Jezusowi eucharystycznemu ?
J. B. Bouchaud OCD, Życie W. O. Rafała od św. Józefa, cz. II, mps, s. 58 A.
Tamże.
4 List (nr 75) do rodziny, Usole 12.01.1866 w: J. Kalinowski, Listy, Lublin 1978, t. I, cz. I, s. 177.
5 Por. J. Kalinowski, Wspomnienia, s. 113; List (nr 99) do Feliksa Zienkowicza, Usole 16.07.1868, w: Listy, t.
I, s. 249.
2
3
3
Po powrocie z katorgi, będąc w protestanckiej Szwajcarii w miejscowości
Davos, czuł się nieszczęśliwym, że oddalony był od Najświętszego Sakramentu. Z
Paryża w jednym z listów napisał znamienne słowa po nawiedzeniu Najświętszego
Sakramentu w kościele św. Klotyldy. Eucharystia stała się dla niego...- czytamy w
tym liście - źródłem cierpliwości, wytrwałości, ratunku, pociechy, dosłownie źródłem
życia - fons vitae; bez tej tajemnicy miłości Zbawiciela, zostawionej nam w Kościele,
już by dawno było po mnie. Oby też dobry Jezus pozwolił nam nieustannie z tego
źródła czerpać!6. Jakże wspaniałe zdania! Czyż o Eucharystii jako źródle życia
duchowego nie mówi Sobór Watykański II w swoich dokumentach? Czyż nie jest to
nasz chleb powszedni, o którym pisała kiedyś także matka duchowa Karmelu św.
Teresa od Jezusa, doktor Kościoła?
Jako wychowawca książęcego syna - przyszłego następcy polskiego tronu Augusta Czartoryskiego, św. Rafał - jeszcze jako świecki - często wprowadzał
wychowanka w misterium Eucharystii. Był zdania, że częste przystępowanie do
Stołu Pańskiego ułatwi Guciowi, arystokratycznemu wychowankowi, tak bardzo z
natury rozproszonemu, osiągnięcie skupienia potrzebnego w nauce. Poprzez „szkołę
Eucharystii” nasz Patron doprowadził Augusta Czartoryskiego zmanierowanego
arystokratę do Zgromadzenia Księży Salezjanów, a dzisiaj ten wychowanek św.
Rafała jest kandydatem na ołtarze.
Bardzo ważnym świadectwem w przeżywaniu Eucharystii przez Józefa
Kalinowskiego są szczere słowa zapisane w listach. W jednym z nich zapisał: (...) od
czasu jak wierzę w Jezusa Chrystusa obecnego w Przenajświętszym Sakramencie,
istota moja cała w stronę, gdzie jest wielki Ołtarz skupiona; nawet w Częstochowie,
oko moje powierzchownie tylko ślizgało się po pamiątkach, cóż mówić o innych
przedmiotach 7. W liście z Mantony wyznawał: (...) Rozrywką jedyną wytchnienie w
obecności Bożej i zasilaniu się skarbem zastawionym nam przez Zbawiciela na
Ołtarzu Świętym 8.
Warto jeszcze podkreślić to, że jako człowiek świecki, trzydziestoletni Józef
Kalinowski pisał jeszcze z Syberii do rodziny: Bóg się cały nam oddał za nas. Jakże
nam nie poświęcić się Bogu? 9. Zdanie, które może stać się mottem także naszego
życia, napisał nie jako dojrzały, święty kapłan - zakonnik, ale jako młody, świecki
człowiek. Doskonale rozumiał to całkowite poświęcenie się Boga, tę miłość aż do
końca, aż do szaleństwa na miarę boskości: aż do Krzyża, aż po bycie z nami w
Eucharystii, aż po bycie z nami w Kościele i w sakramentach do końca świata, aż po
utożsamienie się z każdym człowiekiem, zwłaszcza cierpiącym. Tego oddania się
nam Chrystusa św. Rafał doświadczał w każdej Mszy św. Codzienność Chleba
Powszedniego doprowadziła go do wspaniałej odpowiedzi swoim życiem.
„Miłość Chrystusa przynagla nas...” napisał św. Paweł w liście do Koryntian.
Odpowiedzią św. Rafała na tę Bożą miłość była całkowita miłość wyrażona w
codziennym wzrastaniu przy Eucharystii jako człowieka świeckiego potem poprzez
List (nr 301) do Ludwiki Młockiej, Paryż 30.01.1875 w: Listy, t. I, s. 158.
List (nr 286) do rodziny, Kraków 10.09.1874, w: Listy, t. I, cz. II, s. 128.
8 List (nr 343) do Al. Kalinowskiego, Mantona, 6.12.1875, w Listy, t. I, cz. II, s. 219.
9 List (nr 77) do rodziny, Usole, 1.07.1866, w: Listy, t. I, cz. I, s. 187.
6
7
4
śluby zakonne w Karmelu Terezjańskim i przyjęcie święceń kapłańskich. Na tak
wielką miłość odpowiada się miłością. Stał się szafarzem Eucharystii. Jego szczęście
doszło do zenitu: mógł codziennie sprawować Ofiarę Mszy św. i rozdawać
najcenniejsze skarby Kościoła. Jako zakonnik mógł odtąd zamieszkać pod jednym
dachem z Chrystusem obecnym w Najświętszym Sakramencie. Po Mszy św.
prymicyjnej odprawionej w kaplicy karmelitanek bosych w Krakowie powiedział:
...jestem najszczęśliwszym człowiekiem na świecie.
Św. Rafał zdawał sobie sprawę z wielkiej godności i odpowiedzialności
kapłańskiej. Opierał się w swej formacji m.in. na ówczesnej książce pt. Wskazówki
dla księży napisanej przez Molina le Chatreux. To, co przeczytał w książce, stosował
zaraz w praktyce. Jeden z jego ministrantów służących do Mszy św. w kaplicy sióstr
karmelitanek bosych w Krakowie, na Łobzowie, napisał później o nim: (...) Gdy się
zbliżał do ołtarza na jego twarzy malował się wyraz uroczysty, a w czasie Mszy św.
cała jego postać robiła wrażenie wielkiego skupienia, był zajęty wyłącznie i jedynie
świętą Ofiarą, składaną Bogu. Lubiano patrzeć na niego i wiele osób nie mogło
oderwać oczu od widoku, który im się przedstawiał 10.
Jedna z jego korespondentek, Ludwika Młocka, zapisała: (...) W czasie Mszy
św. odprawianej przez Ojca Rafała nie można się modlić bez wzruszenia, gdy się
widzi jego skupienie i pobożność... 11. Ojciec Rafał wzorował się w tym na św. Janie
od Krzyża, doktorze Kościoła, o którym wierni podobnie się wyrażali.
Św. Rafał
zapisał w swoich zapiskach: (...) Jest to napomnienie, że powinniśmy się starać tak
przy odprawianiu Mszy św., jak i przy jej słuchaniu, o odpowiednie usposobienie
duszy, którego wymaga Najświętsza Tajemnica 12.
Świadkowie jego życia podczas procesu kanonizacyjnego zaświadczyli
zgodnie o wielkiej miłości św. Rafała do Eucharystii. Sprawował Eucharystię z
ogromną żarliwością i wielką pobożnością, wręcz celebrował, pozostawał w czasie
Ofiary Mszy św. jakby w ekstazie, cała ludzka jego postawa zmieniała się podczas
Mszy św. św. Rafał zwracał uwagę na doskonałość posług liturgicznych i czynił to
z wielką pobożnością i wiarą. Siostra M. Weronika Smoczyńska, karmelitanka bosa
- jego duchowa penitentka - uznała, że życie eucharystyczne u św. Rafała było ...
podstawą jego życia i czynów. Trzeba go było widzieć przy ołtarzu, jak odprawiał
ofiarę Mszy św. Co za skupienie, przejęcie się, zdawało się, że widzi tajemnice, jaką
w tej chwili sprawuje. jakie uszanowanie, miłość w rozdawaniu Komunii św. Żywa
wiara odsłaniała mu tajemnice Boże. Przyniósł do ołtarza duszę przygotowaną do
łask, jakie otrzymywał za swoją wierność 13. Iluż to kapłanów „odprawia” w sposób
zewnętrzny w 15 - 2O minut Mszę św. z Ludem Bożym - Ofiarę Chrystusa - bez
homilii, wprowadzenia, bez żadnego ożywienia, bez uwagi, byle szybciej i bez
duchowego pełnego nadprzyrodzonej wiary celebrowania. W ostatnich latach może
jest tego „odprawiania” coraz mniej, ale jeszcze można spotkać, jeżdżąc po różnych
parafiach.
10
J. B. Bouchaud OCD, poz. cyt. cz. II, s. 59 A.
Tamże.
12 Tamże.
13 Błogosławiony Rafał Kalinowski, Świętymi bądźcie! Konferencje i teksty ascetyczne, s. 176.
11
5
Wiemy, że św. Rafał przygotowywał się do sprawowania Najświętszej Ofiary
przez wczytywanie się w tekst modlitwy znajdującej się w zakrystii, poprzez
modlitwę adoracji w dzień, w nocy, czy nad ranem. Po Mszy św. odprawiał
dziękczynienie. Nie rozmawiał zaraz po Mszy św. z ludźmi, dopóki nie pomodlił się
w zakrystii. Uważał, że owoce Eucharystii nie zależą tylko od częstego jej
przyjmowania, ale również od przygotowania się do godnego jej przyjęcia 14. W
listach i konferencjach, bardzo zachęcał odprawiać dziękczynienie po przyjęciu
Komunii św. i polecał wtedy siebie i najważniejsze sprawy, bo - jak pisał - modlitwa
kiedyż może być gorliwsza i zasługująca na przyjęcie przez Boga, jeśli nie po
przyjęciu Ciała Pana naszego Jezusa Chrystusa 15.
Św. Rafał często polecał swoim penitentom rozważanie Drogi Krzyżowej i
częstą Komunię św. Zwracał jednak uwagę, że środki te wymagają doskonałego
zdania się na wolę Boga: (...) Komunia św. jest tylko środkiem i jeżeli przyjmujemy ją
bez należytego usposobienia, zamiast zbliżyć nas do Jezusa, raczej oddali nas od
Niego16.
O dekrecie papieża św. Piusa X, z grudnia 1905 r., zalecającym częstą
Komunię św., mówił do klauzurowych sióstr karmelitanek bosych: ... Przypominam,
że to nie sama częstość Komunii św. przynosi pożytek naszej duszy, lecz
przygotowanie, z jakim do niej przystępujemy, usiłowanie poprawiania się z naszych
niedoskonałości, w przyozdobieniu duszy w kwiat cnót, w życiu, w milczeniu i
skupieniu, w kochaniu się wzajemnie 17.
Warto zwrócić uwagę na jego słowa skierowane do tych samych sióstr
karmelitanek, ukazujące konkretne wymagania życiowe, płynące z udziału w
Eucharystii: (...) Pamiętajcie przede wszystkim na to, że częsta Komunia św. wymaga
od nas dążenia do doskonałości zakonnej, do doskonalenia w sobie miłości Boga i
bliźniego18.
Teologię Eucharystii ukazywał nie tylko z obowiązku duszpasterskiego na
ambonie czy konfesjonale, ale także w listach do rodziny, przekazując swoim
krewnym i najbliższym własne przemyślenia. Oto główne jego myśli. W Eucharystii
Chrystus jednoczy się z nami, obdarza łaską ożywiającą, wzmacnia nas Chlebem
Żywota i pragnie, abyśmy przez to starali się być do Niego podobni 19. Dla
zachowania wewnętrznej radości i pokoju ducha adresatów, św. Rafał zaleca im w
swoich listach, częstą spowiedź i częstą komunię św., które jest pokarmem
odżywczym.
W zachowanych świadectwach o jego życiu zachowała się również krótka
nauka o Eucharystii, którą św., Rafał wygłosił bez przygotowania, spontanicznie, z
serca do chłopca przystępującego pierwszy raz do Komunii św.
Oto - już na zakończenie - najważniejsze wątki jego ustnego nauczania
eucharystycznego:
Tamże.
Tamże.
16 J. B. Bouchaud OCD, poz. cyt. cz. II, s. 24 C.
17 Tamże.
18 Tamże, s. 25.
19 List (nr 662) do Heleny Kalinowskiej, Kraków, 14.07.1904, w: Listy, t. II, s. 254.
14
15
6
Są trzy warunki dobrej Komunii św.:
1. Potrzeba ją cenić, jak święci cenili ten dar Boży.
2. Korzystać tak, żeby Komunia św. godnie przyjęta, była celem naszego życia,
a wszystkie władze duszy i zmysły używać tylko dla Jezusa i dla Jego chwały. (Pan
Jezus musi w nas żyć, aby uczynki nasze nie były z nas uczynione, ale z Niego. jego
obecność w duszach naszych powinna wydawać owoce cnót nadprzyrodzonych .)
3. Spożytkować, to znaczy, by łaski otrzymane w Komunii św. nie marnowały
się (z naszej winy), lecz wydały swój owoc. Po to przyjmujemy Pana Jezusa, by mieć
siłę do walki. Człowiek sam z siebie jest słaby i nieraz ustaje na drodze życia
ziemskiego, potrzebuje więc zasilać się Komunią św. Ten pokarm Anielski daje moc i
siłę nieprzezwyciężona, zaspokaja głód, nasyca pragnienie i sprawia, że możemy
dalej śmiało postępować i możemy korzystać z obecności Pana Jezusa i łask, jakie od
Niego otrzymujemy. Bo w miarę korzystanie z łask i dobrego z nich robienia użytku,
będziemy korzystać z ostatniej Komunii św., która będzie naszym Wiatykiem, to jest
posiłkiem na ostatnią drogę wieczności, a wtedy otrzymamy drugą łaskę - śmierci
spokojnej i szczęśliwej 20.
To były ważne słowa jego nauczania.
Ale za słowami szły również czyny.
Świadek jego życia zaznacza: ...to, co mówił w nauce o Komunii św., sam
praktykował. Cenił dar Eucharystii, korzystał z tego daru i po trzecie, spożytkował i
dlatego uświęcił się 21. Warto dziś zapytać siebie, jak cenimy ten skarb Kościoła,
czy żyjemy darem w pełni i jak on wpływa na codzienne życie każdego z nas.
Poznając wartość Eucharystii, żyjąc nią na co dzień, zróbmy sobie rachunek
sumienia w oparciu o wspaniałą postać św. Rafała oraz o jego zrozumienie i
ukochanie Eucharystii. Czy Eucharystia jest dla nas źródłem życia, miłości,
przebaczenia, prawdziwej radości, wolności? Czy przemienia ona nasze serca i
nasze środowisko, rodzinę, zakład pracy? Czy czerpiemy z niej siły do wyzwalania
każdego człowieka z fałszu, zakłamania, braku miłości, ze zniewolenia? Na pewno
nie będziemy w stanie do końca wyrazić słowami tego, czym jest Eucharystia i jak
nią żyć. Świadkowie wiary - święci, a w sposób wybitny św. Rafał - przybliżają
nam to, co przeżyli, przemodlili, czy doświadczyli. Światłem swej refleksji warto
umacniać się duchowo, by łaski i dary Boże mogły w nas zaowocować.
Trzeba nam samym otworzyć się na Chrystusa, Jedynego Zbawiciela świata,
pozwolić się Jemu prowadzić i karmić a w sercu pozwolić działać Duchowi
Świętemu, który prowadzi nas do całej prawdy o Eucharystii. Do tej prawdy, która
stała się fundamentem życia św. Rafała Kalinowskiego i dzięki której on
odpowiedział w pełni na wspaniałą miłość Boga do człowieka.
20
21
Ze wspomnień i notatek s. M. Weroniki Smoczyńskiej, nr 176.
Tamże.
Download