Pracownik największą wartością Internet w służbie

advertisement
CEMENT
magazyn dla klientów Lafarge Cement
nr 4 (11) / 2009
TM
Cementujemy więzi
Pracownik największą
wartością
Rozmowa z Joanną Sienkiewicz, dyrektorem Działu
Zasobów Ludzkich firm Lafarge Cement,
Lafarge Gips, ITEC i Lafarge Transport
NA NASZYM PODWÓRKU
Internet w służbie
budowlańcom
KĄCIK ARCHITEKTONICZNY
Podkrakowskie źródło
zielonej energii
Spis treści
2 | Cementujemy więzi
Pracownik największą wartością
– rozmowa z Joanną Sienkiewicz, dyrektorem
Działu Zasobów Ludzkich firm Lafarge
Cement, Lafarge Gips, ITEC i Lafarge
Transport
4 | Zrób to z Lafarge
Najlepszy sposób na ciepłe nogi
6 | Świat Lafarge
Słowenia
7 | Zielona strona Lafarge
Powiew przyszłości
8 | Rozmowy przy pracy
Ukierunkowany rozwój – rozmowa
z Agnieszką Żywiec, prezesem Zarządu
firmy Żanex
9 | Przyjazny świat materiałów budowlanych
– rozmowa z Marianem Karaszkiewiczem,
właścicielem firmy Corpinex
10 | Fundamenty nie tylko prawne
Nowe wymagania akustyczne dla
budynków
11 | Bezpiecznie z Lafarge
Państwowa Inspekcja Pracy kontroluje...
...i edukuje
Noś z (jeszcze większym) rozsądkiem!
12 | Na naszym podwórku
Internet w służbie budowlańcom –
rozmowa z Anną Adamską,
PR Managerem z firmy Elite PR
13 | Kącik architektoniczny
Podkrakowskie źródło zielonej energii
14 | Ruchomości
Monitor i komputer w jednym
Na fali nowoczesnego wzornictwa
Panorama w aucie?
15 | Różności z branży
Sięgaj tam, gdzie wzrok nie sięga
Nie straszna mu agresja (chemiczna)
15 | Krzyżówka
Szanowni Państwo!
Sezon budowlany definitywnie dobiega końca, wielkimi
krokami zbliżają się święta i Nowy Rok. To dobry czas,
aby odpocząć, nabrać energii do działania i odzyskać
nadzieję, że na rynku będzie coraz lepiej.
Tej nadziei trochę brakowało, gdy zamykaliśmy
ostatnie w tym roku wydanie magazynu „Cem&Ty”.
Z drugiej strony, według danych GUS 15% firm odczuło
poprawę sytuacji, a prawie 2 ⁄3 nie zauważyło żadnej
zmiany. W trudnych czasach polski rynek budowlany
wciąż należy do europejskiej czołówki.
Piszemy o tym nie po to, aby wmawiać naszym
Czytelnikom, że jest świetnie. Każdy ocenia sytuację
sam na podstawie kondycji własnej firmy. Staramy
się jednak przypominać o sile „pozytywnego myślenia”, które przybiera na znaczeniu w momencie, gdy
snujemy plany na przyszły rok. Dlatego kiedy wszyscy
mówią o kryzysie, zapomnijmy na moment o tym, że
bilans zawiera również kolumnę strat i skupmy się na
osiągnięciach.
Nasze optymistyczne podsumowanie roku warto
rozpocząć od nagród, które otrzymaliśmy za działalność
szczególnie dla nas istotną – ochronę środowiska. Nasze
polskie zakłady cementowe należą do najnowocześniejszych w Europie. Przystosowaliśmy je do bezpiecznego
wykorzystywania paliw i surowców alternatywnych,
dzięki czemu mają swój wkład w zachowanie nieodnawialnych źródeł energii i pomagają samorządom w rozwiązywaniu problemów gospodarki odpadami. Zostało
to docenione przez Konwent Starostów Woj. Kujawsko-Pomorskiego, który przyznał Cementowni Kujawy wyróżnienie „Hit 2009” w dziedzinie ekologii.
Zaangażowanie Lafarge Cement w ochronę środowiska dostrzegł też kielecki dziennik „Echo Dnia”, który
nadał Cementowni Małogoszcz tytuł „Lidera Regionu
2008”. Obchodzący w tym roku 35-lecie działalności
zakład w Małogoszczu zasłużył się także na polu promowania bezpieczeństwa wśród dzieci i młodzieży. Za
całokształt działań na rzecz edukacji zostaliśmy uhonorowani przez świętokrzyskiego kuratora oświaty tytułem
„Przyjaciel Oświaty”.
Z całą pewnością każdy z nas ma na swoim koncie coś, co dodaje otuchy i jest powodem do radości. Życzymy Państwu spokojnych i rodzinnych Świąt
Bożego Narodzenia! Niech Nowy Rok przyniesie nam
wszystkim wiele pracy i sukcesów! Oby na rynek powrócił boom, tak stabilny, jak fundamenty wznoszonych
przez nas obiektów!
Redakcja
[[email protected]]
Wydawca: Lafarge Cement SA, ul. Warszawska 110, 28-366 Małogoszcz, tel. (41) 248 70 00,
faks (41) 248 70 01, e-mail: [email protected]
Redakcja, projekt i skład DTP: Grupa Reklamowa Niedzielski, e-mail: [email protected]
Okładka: www.istockphoto.com
2 | CEM&TY
Redakcja: W jaki sposób zachęciłaby Pani osobę, która
stoi u progu kariery, do pracy w firmie Lafarge lub w innym przedsiębiorstwie z tej branży?
Joanna Sienkiewicz: Branże przemysłowa i budowlana
w ciągu ostatnich kilku lat intensywnie się rozwijają. Bez
przerwy inwestujemy w nowe rozwiązania lub modernizujemy istniejące technologie. Jest to zatem ciekawy
i dynamiczny sektor, nie tylko zresztą od strony technicznej, bo zmiany zachodzą również w pionach marketingu czy sprzedaży. Dużo się dzieje także w dziedzinie,
którą się osobiście zajmuję. Dawny Dział Kadr, a teraz
Zasobów Ludzkich dysponuje dziś nowoczesnymi narzędziami i procesami, które stale udoskonalamy. Nasze
osiągnięcia prezentujemy na konferencjach i seminariach
przeznaczonych dla przedstawicieli różnych sektorów.
Przyjmowane są z dużym zainteresowaniem i uznaniem.
W firmie Lafarge notujemy od lat bardzo niską rotację
personelu. Sprzyja temu dobra atmosfera, o której nasi
pracownicy często wspominają w regularnych ankietowych
badaniach satysfakcji. Zatrudnieni w Lafarge mają szansę
zwiększać zarówno swoje umiejętności techniczne, jak
i wszelkie kompetencje pozaeksperckie. Firmy takie jak
nasza inwestują w ludzi, zapewniając im wszechstronny rozwój i wysokie standardy pracy. Pracownik jest dla
nas największą wartością. Dbamy o jego bezpieczeństwo
i zdrowie.
R.: Jak się ma do tego recesja? Czy pracownicy branży
budowlanej nie stoją na pierwszej linii ognia, gdy dochodzi do załamań koniunktury?
J. S.: Kryzys dotyka w podobny sposób większość podmiotów gospodarczych, nie tylko ten jeden sektor. Dla
pracowników wiele zależy od polityki firmy, od komunikacji zarządu ze związkami zawodowymi i związanej z tym
woli poszukiwania innych rozwiązań niż redukcja etatów
(np. rezerwy urlopowe, tymczasowe skracanie godzinowego wymiaru pracy, transfery). Moim zdaniem w zarządzaniu przedsiębiorstwem liczy się przede wszystkim
długofalowe planowanie – nawet w wypadku załamań
kluczowe punkty strategii, kierunki rozwoju i wartości firmy powinny pozostać niezmienne, aby wszyscy czuli się
bezpiecznie.
Co do aktualnej sytuacji, jeśli uwzględnimy prognozy na
rok 2010 oraz fakt, że w roku bieżącym jako jeden z nielicznych krajów Unii Europejskiej odnotowaliśmy wzrost PKB,
możemy być umiarkowanymi optymistami. Sektor budowlany przeżywał trudności rynkowe już wcześniej. Dzięki tym
doświadczeniom jesteśmy lepiej przygotowani do działania
w niekorzystnej sytuacji ekonomicznej.
R.: Czy dużo się ostatnio zmienia, jeśli chodzi o standardy w branży budowlanej?
J. S.: Świat staje się coraz bardziej złożony, występuje w nim mnogość relacji, wzrasta (i tak już zawrotne)
Cementujemy więzi
Pracownik największą
wartością
Rozmowa z Joanną Sienkiewicz, dyrektorem Działu Zasobów Ludzkich firm
Lafarge Cement, Lafarge Gips, ITEC i Lafarge Transport.
tempo wymiany doświadczeń i przekazywania informacji.
Zauważamy, że w dodatni sposób wpływa to na standardy, nie tylko w naszej branży. Wszyscy podlegamy nowym trendom i uczymy się od siebie nawzajem – my na
przykład poznajemy coraz większe wymagania klientów,
a klienci otrzymują od nas coraz bardziej zaawansowane
produkty i technologie. Z mniejszym opóźnieniem wdrażamy w Polsce rozwiązania wypracowane wcześniej na
świecie, zarówno w dziedzinie ekonomii czy zarządzania, jak i codziennej pracy na placu budowy. O tym, jak
upowszechniają się dobre praktyki, świadczy chociażby
wzrost świadomości w zakresie bhp. Na budowach coraz rzadziej trzeba przypominać o stosowaniu środków
ochrony osobistej. Dziś pracownicy zdają sobie sprawę,
że noszenie kasku, rękawic, butów czy kamizelek ochronnych leży po prostu w ich własnym interesie, a kiedyś
przecież tak nie było.
R.: Jakie rozwiązania można polecić pracownikom branży
budowlanej, którzy pragną zwiększyć swoje kwalifikacje?
J. S.: Wachlarz możliwości jest naprawdę szeroki, więc
wszystko zależy od aspiracji danej osoby. W branży takiej jak nasza pracownicy najchętniej wybierają ścieżkę
ekspercką. Każdy indywidualnie ocenia, jakie umiejętności już posiada, i stosownie do tej oceny określa
interesujący go typ przyszłej aktywności, a co za tym
idzie, kwalifikacje wymagające doskonalenia. Niektórzy
podejmują studia zaoczne lub podyplomowe, inni szkolą się na praktycznych kursach. Znam wiele osób, które
zwiększają kwalifikacje na drodze uzyskiwania nowych
uprawnień.
R.: Co możemy uznać za istotniejsze w branży budowlanej – formalną edukację czy praktykę?
J. S.: Uważam, że niezastąpione są zarówno praktyka,
jak i wiedza oraz umiejętności zdobyte w trakcie edukacji.
Doświadczenie to dla inżyniera kluczowa sprawa, ale nie
mniejsze znaczenie mają przebyte szkolenia techniczne,
studia podyplomowe czy kursy językowe. Choć łatwiejszy
dostęp do nauki języków uzyskuje się w trakcie nauki na
kierunkach humanistycznych, dziś posługiwanie się językami obcymi, głównie angielskim, wymagane jest prawie
na każdym szczeblu organizacji, niezależnie od branży.
R.: Jakie możliwości oferuje pracownikom firma Lafarge?
J. S.: Głównym założeniem naszej polityki personalnej
jest umożliwianie pracownikom rozwoju, co pociąga za
sobą przyznawanie im pierwszeństwa podczas rekrutacji.
Przy poszukiwaniach nowego kandydata na dane stanowisko bierzemy pod uwagę przede wszystkim osoby już
u nas zatrudnione, które w nowej funkcji mogłyby odkryć
swoje dodatkowe możliwości.
Nasz bardzo bogaty program rozwoju pracownika obejmuje między innymi udział w seminariach, konferencjach,
praktykach, stażach, warsztatach, kursach językowych,
a także w różnego rodzaju szkoleniach zewnętrznych i wewnętrznych. Zatrudnieni mogą również korzystać z oferty
Grupy Lafarge, na przykład z zajęć na Lafarge University
i w Centrum Technicznym w Wiedniu. Rozwojowi służy także oddelegowywanie pracowników do ambitnych
projektów, powiększanie zakresu ich obowiązków czy
proponowanie im stanowisk w naszych zagranicznych
oddziałach. Ze strony Development Center (Centrum
Rozwoju) nasi ludzie mogą liczyć na informacje dotyczące
ich działalności w organizacji. Duże znaczenie mają też
profile kompetencji, które ułatwiają planowanie kariery.
R.: Co stanowi obecnie główny przedmiot zainteresowania Działu Zasobów Ludzkich?
J. S.: Opracowujemy poradniki dotyczące różnych form
aktywności rozwojowych i pracujemy nad wspomnianymi profilami kompetencji dla funkcji związanych
np. z bezpieczeństwem, kontrolą finansową czy sprawami administracyjnymi. Są to dość pracochłonne projekty. Dostosowujemy sposób organizacji naszego działu
do potrzeb firmy i rozwijamy działy usług wspólnych dla
wszystkich spółek Lafarge w Polsce. Planujemy z wyprzedzeniem ruchy kadrowe na wszystkich szczeblach organizacji. Stosownie do potrzeb aktualizujemy również układy
zbiorowe oraz inne regulacje.
R.: Jak przebiegała droga kariery osoby, która dba o karierę innych ludzi?
J. S.: Pracę zawodową rozpoczęłam w 1997 roku jako
tłumacz języka angielskiego. Potem, już z zgodnie wykształceniem, pracowałam w działach HR (ang. Human
Resources – zasoby ludzkie). Do 1999 roku byłam
specjalistką ds. HR w Texaco/Shell Polska. Pracę w firmie Lafarge zaczynałam na stanowisku kierownika
ds. ­rekrutacji i karier. Od 2003 roku pełnię funkcję dyrektora ds. personalnych. Początkowo dotyczyło to jednej
spółki, dziś w zakresie moich obowiązków leży nadzór
nad sprawami personalnymi zarówno w Lafarge Cement,
jak i w Lafarge Gips, ITEC oraz Lafarge Transport.
R.: Czy zgodziłaby się Pani opowiedzieć o swoim życiu
prywatnym?
J. S.: Mam męża i dwójkę dzieci: pięcioletniego Antosia
i trzyletnią Kalinę. Trzecie dziecko jest już w drodze.
Nasza rodzina ma też czworonożnego członka – Kruka,
psa-czempiona rasy Tosa Inu, który zdobył już kilka medali na wystawach.
Uwielbiam gotować, co bardzo się przydaje, ponieważ
bardzo cenię kontakty z przyjaciółmi – w końcu, jak mawiał Edward Dziewoński, „jedyne życie, jakie ma sens, to
życie towarzyskie”. W bliskim gronie spotykamy się często
w naszym ogrodzie i dyskutujemy przy stole.
Wielką pasją są też dla mnie podróże. Moja córka po
raz pierwszy wyjechała ze mną, gdy miała cztery tygodnie,
a Sycylię zwiedzała niespełna miesiąc później. Moim marzeniem jest tradycyjny domek kamienny w Grecji.
Z zamiłowaniem czytam książki – aktualnie Gawędziarza M. V. Llosy, ale lubię także angielskie i skandynawskie kryminały.
magazyn dla klientów Lafarge Cement | 3
zrób to z LAFARGE
Najlepszy sposób
na ciepłe nogi
Współczesne technologie budowlane dają inwestorom oraz wykonawcom właściwie nieograniczone możliwości. Podczas
projektowania, budowania oraz wykańczania budowli wciąż stajemy przed wyborami, od których zależeć będzie zarówno efekt wizualny, jak
i wygoda użytkowania powstającego obiektu. Dotyczy to również instalacji grzewczej. W tym artykule skupimy się na ogrzewaniu podłogowym,
znanym już w starożytności pod nazwą hipokaustum, a ostatnio wyraźnie wracającym do łask. Podpowiadamy, jakie rozwiązania wybrać, by
jego użytkowanie przyniosło jak najwięcej korzyści.
Elektryczne czy wodne?
Temat wyboru sposobu ogrzewania musi się pojawić już
na etapie projektowania budynku, ponieważ rodzaj instalacji uzależniony jest od grubości podłogi i nośności
stropu. Decydując się na ogrzewanie podłogowe, musimy
w pierwszym rzędzie określić, czy chcemy zamontować
instalację elektryczną, czy wodną. W przypadku ogrzewania elektrycznego pod podłogą zainstalujemy kable, maty
lub folie zaopatrzone w aluminiowe grzałki. Z kolei ogrzewanie wodne to sieć rur przykrytych wylewką, do których
wpompowywana jest woda podgrzana w kotle CO.
Często przy wyborze rodzaju ogrzewania najistotniejszy argument stanowi cena. Niewątpliwie koszt zakupu
i montażu instalacji elektrycznej jest kilka razy niższy
niż wodnej. Głównym powodem różnicy cen jest fakt, że
instalacja elektryczna nie wymaga zastosowania specjalnego kotła, rozdzielników, rur czy przewodów wentylacyjnych i spalinowych. Niestety, z powodu wysokich cen
prądu eksploatacja elektrycznego ogrzewania podłogowego będzie znacznie droższa niż korzystanie z instalacji
wodnej.
Z tego właśnie powodu elektryczne ogrzewanie sprawdza się przede wszystkim w obiektach, w których ludzie
przebywają okresowo. Kilkudniowe przerwy w grzaniu
przynoszą oszczędności, a ponadto mamy pewność, że
awaria instalacji w czasie nieobecności mieszkańców nie
doprowadzi do zalania obiektu wodą. Maty elektryczne
są również polecane jako dodatkowy element systemu
grzewczego, np. gdy zdecydujemy się na podłogowe dogrzewanie łazienki.
Osoby, które wybierają elektryczną wersję ogrzewania,
najczęściej kupują jedno- lub dwużyłowe kable grzejne.
W przypadku pierwszych przewód jest układany w taki
sposób, aby obwód został zamknięty, dlatego mówi się,
że są to kable „zasilane dwustronnie”, natomiast kable
dwużyłowe nazywa się „zasilanymi jednostronnie”. Moc
grzewcza kabli oraz sposób ich rozłożenia muszą być adekwatne do wielkości ogrzewanego pomieszczenia.
Temperaturą ogrzewanej posadzki powinien zawsze
sterować elektryczny regulator montowany na zasilaniu
instalacji.
4 | CEM&TY
Ogrzewanie podłogowe wodne
rozdzielacz
posadzka
jastrych
rura grzewcza
mocowanie rur
folia polietylenowa
izolacja cieplna
podłoże
Ogrzewanie podłogowe elektryczne
zasilanie 230 V
termostat
posadzka
wylewka betonowa 3–5 cm
czujnik
kabel grzewczy
wylewka betonowa 1–2 cm
styropian
podłoże
zrób to z LAFARGE
Beton na fali
Alternatywą dla kabli są maty z tworzywa sztucznego
z wplecionym przewodem grzejnym. Kupując matę, należy
uwzględnić, w jakim pomieszczeniu będzie montowana.
Problem ten nie występuje, gdy zdecydujemy się na folie
grzejne wykonane z płaskich drutów aluminiowych zatopionych w dwumilimetrowej warstwie poliestru. Dzięki takiej
konstrukcji można je przycinać do pożądanego rozmiaru.
W przypadku ogrzewania wodnego dobieramy odpowiednią długość rur. Warto przy tym sięgnąć po markowe
podzespoły, gdyż od ich szczelności zależy funkcjonowanie
całego obiegu. Najczęściej stosowane są rury miedziane
wielowarstwowe z aluminiowym wkładem lub po prostu
rurki z tworzyw sztucznych. Przy wyborze należy wziąć pod
uwagę ich odporność na korozję, parametry wytrzymałościowe oraz szczelność (chodzi o to, aby para wodna nie
przenikała przez ścianki). Rury ułożone na warstwie izolacji
termicznej mocuje się do podłoża za pomocą specjalnych
klipsów. Gotowe systemy izolacyjne są najczęściej wyposażone w nadruk ułatwiający odpowiednie ułożenie elementów grzewczych. Ważne jest, aby przed rozpoczęciem
montażu znać docelowy rozkład mebli w pomieszczeniach,
a zwłaszcza w kuchni, gdzie pod szafkami, kuchenką czy
lodówką nie powinno funkcjonować ogrzewanie.
Podkłady
Po zamontowaniu instalacji można przystąpić do wykonania wylewki cementowej, np. przy użyciu cementu
Ekspert® produkowanego przez firmę Lafarge Cement.
Instalacja wodna
Dzięki jego wysokim parametrom przygotujemy mocny
beton o dużej wytrzymałości. Oprócz wylewek cementowych można również stosować wylewki z jastrychu
płynnego. Ich grubość jest uzależniona przede wszystkim od obciążeń, na które narażona będzie posadzka.
W budynkach jednorodzinnych sięga ona od 45 mm do
65 mm w miejscach nad rurami. Podgrzewana podłoga
„pracuje”, więc aby uniknąć powstawania spękań przy
ścianach, trzeba wzdłuż nich ułożyć taśmę brzegową
oraz wykonać dylatację przebiegającą przez wszystkie
warstwy podłogi. Jest to dość skomplikowany i wymagający precyzji etap robót. Po wykonaniu wylewki następuje
etap jej pielęgnacji, którego istotnym elementem jest wygrzewanie. Temperatura tego procesu powinna pozostawać pod ścisłą kontrolą.
Posadzki
Wybór posadzki do pomieszczenia to kolejna, ostatnia
już faza prac. Najistotniejsze są dwa parametry: przewodzenie ciepła oraz odporność na odkształcenia termiczne. Wymagania pod tym względem spełniają kamienne
lub ceramiczne płytki. Często stosowane są też wykładziny elastyczne oraz niektóre rodzaje paneli, ale przed
ich kupnem należy koniecznie sprawdzić, czy mogą być
układane na podgrzewanych powierzchniach. Unikać
należy parkietu lub posadzek z korka, ponieważ utrudniają emisję ciepła do pomieszczenia.
Wszystkie jednostki pływające unoszą się na wodzie
za sprawą siły wyporu, której wartość równa jest
ciężarowi wypartego płynu. Nie ma zatem większego znaczenia, z jakiego materiału wykonamy
łódź. Nie każdy jednak pamięta ze szkoły prawo
Archimedesa, więc spore zdziwienie budzi fakt, że
na przykład kadłuby jachtów stosunkowo często
wykonywane są z siatkobetonu. Któż jednak spodziewałby się, że sporym powodzeniem cieszą się
betonowe... kajaki?
W Stanach Zjednoczonych i Kanadzie, gdzie
wioślarstwo jest tradycyjną akademicką dyscypliną sportu, studenci uczelni technicznych regularnie rywalizują ze sobą w konstruowaniu łodzi
wiosłowych z betonu. Co roku w czerwcu młodzi
inżynierowie mają okazję wypróbować zdobytą
na zajęciach wiedzę w praktyce podczas organizowanego przez Amerykańskie Stowarzyszenie
Inżynierów Lądowych konkursu National Concrete
Canoe Competition. Zawody są bardzo popularne –
każdorazowo w kwalifikacjach startuje ponad 200
zespołów. Ocenie podlega pomysłowość oraz jakość
konstrukcji, a także sprawność drużyny wioślarskiej
w regatach.
Instalacja elektryczna
+ Koszty eksploatacji są niższe niż w przypadku
instalacji elektrycznej.
+ W przypadku mat istnieje możliwość montażu
bezpośrednio pod posadzką.
+ Może współpracować z pompą ciepła.
+ Precyzyjne sterowanie temperaturą.
− Musi być przewidziana w projekcie.
+ Możliwość montażu na istniejącej posadzce.
− Kosztowny montaż.
+ Tanie elementy i montaż.
− Utrudnione naprawy oraz możliwość zalania
obiektu wodą.
+ W przypadku awarii niewielkie uszkodzenie
pomieszczenia.
W zawodach NCCC wzięło dotąd udział
ponad 400 drużyn złożonych z ponad
5 tys. studentów. Uczestnicy wielokrotnie
przełamywali ograniczenia, które stawiał
przed nimi beton.
− Wysokie koszty eksploatacji.
Cement Ekspert® jest idealny do wytwarzania mocnego i dobrze urabialnego
betonu o wysokiej wytrzymałości wczesnej. Ekspert® nadaje się do
przygotowywania m.in. betonów na fundamenty, konstrukcje i elementy
prefabrykowane. Można go stosować do betonów klas od C16/20 do C35/45,
np. na stropy, wieńce, belki, schody, nadproża czy pustaki szczelinowe. Jest
również niezastąpiony w przypadku wylewek oraz posadzek pod silnie obciążone
ciągi komunikacyjne.
Zawody NCCC mają ponad 50-letnią tradycję,
więc drużyny zdołały przełamać większość ograniczeń technologicznych związanych z materiałem.
Wypór bowiem wyporem, ale co stanie się wówczas,
gdy kajak zostanie zalany? Jeśli materiał, z którego
go wykonano, ma gęstość większą niż woda, jednostka pójdzie na dno. Aby tego uniknąć, studenci
tworzą dziś mieszanki betonowe „lżejsze” od wody,
wykorzystując zamiast tradycyjnych kruszyw między innymi makrolit, czyli miniaturowe ceramiczne
kulki o ultraporowatej strukturze. Tak przygotowany
beton oszczędziłby smutnego losu wielu ofiarom
filmowych gangsterów...
magazyn dla klientów Lafarge Cement | 5
ŚWIAT LAFARGE
Słowenia
Otoczony przez Włochy, Chorwację, Węgry i Austrię obszar o wielkości woj. małopolskiego łatwo przeoczyć na mapie.
Rzeczywiście, Słowenię da się objechać w jeden dzień, znacznie trudniej natomiast podjąć decyzję, gdzie się zatrzymać i co robić – turysta
ma do wyboru niemal nieograniczone możliwości. Górskie tereny zachęcają do wędrówek, śródziemnomorskie plaże do leniuchowania,
a centralna część kraju oferuje zwiedzającym atrakcje właściwe dla państw Europy Środkowej o długiej historii i bogatych tradycjach.
Zbliżająca się przerwa świąteczna i ferie zimowe stwarzają
okazję, aby wybrać się do Słowenii na narty. Nie każdy
wie, że „białe szaleństwo” ma tutaj status sportu nieomal
narodowego – w sezonie trwającym od grudnia do marca
praktycznie każdy Słoweniec wyrusza na stoki położonych
na północy kraju Alp Julijskich lub wzniesień regionu
Pohorje. Największy ośrodek to Mariborsko z 64 km tras
zjazdowych, snowboardowych i biegowych. Jeśli oprócz
karkołomnych prędkości cenimy też piękne widoki, wybierzmy się do miejscowości Kanin lub Vogel, skąd podziwiać można zapierającą dech w piersiach panoramę
Alp z monumentalnym najwyższym szczytem Triglavem
(2864 m n.p.m.). Mniej wytrawnym narciarzom polecamy Kranjską Gorę, uznawaną za słoweńską stolicę sportów zimowych. Warto wiedzieć, że w położonej nieopodal
Planicy odbywają się międzynarodowe zawody w skokach
narciarskich na największej na świecie skoczni Velikance.
Malownicze Alpy Julijskie stwarzają znakomite warunki dla czynnego wypoczynku również wiosną i latem.
Świadczy o tym chociażby fakt, że na sam wierzchołek
Triglava prowadzi 20 znakomicie oznakowanych szlaków. Po górskich wędrówkach lub wspinaczce warto odpocząć w pełnym przepychu Bledzie, najpopularniejszej
Grupa Lafarge na Słowenii
Firma Lafarge Cement działa na Słowenii od
2002 roku, kiedy austriacki oddział Lafarge
Perlmooser stał się właścicielem 130-letniej cementowni Trbovlje, którą później przejęła spółka Lafarge
Slovenija SA z siedzibą w Paryżu. Liczący 180 pracowników zakład ma moc produkcyjną sięgającą
550 tys. ton cementu rocznie, co zaspokaja ok. 40%
krajowego popytu. Niewielka część produkcji jest
również eksportowana do Chorwacji. Oprócz tego
do słoweńskiego oddziału firmy Lafarge należy
przedsiębiorstwo spedycyjne Lafarge Transport oraz
zakład wydobycia kamienia wapiennego Apnenec,
w których zatrudniono ok. 40 osób. W ciągu
ostatnich lat koncern przeznaczył na Słowenii ponad
30 mln dolarów na programy ograniczania wpływu
przemysłu na środowisko naturalne.
6 | CEM&TY
Piran – malownicze miasto nad
słoweńskim Adriatykiem.
Fot. Andreja Donko – Fotolia.com.
miejscowości uzdrowiskowej na Słowenii. Położony na
wschodzie Triglavskiego Parku Narodowego kurort słynie
ze średniowiecznego zamku na stromej skale oraz kościoła
wybudowanego na wyspie pośród szmaragdowozielonego
jeziora. Walory zdrowotne miejscowości zostały dostrzeżone dość późno, ale w porę – zanim właściciel zamku
zdecydował się osuszyć niezwykły akwen, aby glinę z jego
dna wykorzystać do produkcji cegieł. Niedaleko leży też
krystalicznie czyste jezioro Bohinj.
Z kolei w południowo-zachodniej części kraju możemy trafić zbiornik wodny Cerknica o powierzchni prawie
40 km2. Możemy, ponieważ jest to najbardziej znane na
świecie jezioro okresowe – na pół roku staje się żyznym
polem uprawnym, gdy jego wody kryją się w korytarzach
zapadłej jaskini. Największą atrakcją regionu są bowiem
zjawiska krasowe, w tym słynna Jama Postojna o długości
ok. 27 kilometrów. Za jeszcze bardziej urzekające uznaje
się Jaskinie Szkocjańskie, w których „znika” rzeka Reka.
Południowy zachód to także prawie 50-kilometrowy
odcinek słonecznego wybrzeża Adriatyku. Tutejsze miasta
portowe przypominają miniatury Wenecji. Najchętniej odwiedzany jest pełen gotyckiej architektury, poprzecinany
wąskimi uliczkami Piran. Ci, którzy lubią blichtr rodem z filmów o Bondzie, szaloną zabawę na dyskotekach i zastrzyk
Triglav (2864 m n.p.m.) – najwyższy
szczyt Słowenii. Jego zarys widnieje
w herbie i na fladze kraju.
Fot. simonkr – Fotolia.com.
adrenaliny w kasynie, wybiorą raczej miasto Portoroż.
Wyczerpani nocnym życiem, będą mogli zaznać ukojenia
w uzdrowisku znanym z błotnych kąpieli.
W centralnej części kraju znajdziemy wiele interesujących miejscowości o rzymskim rodowodzie. Niewątpliwie
najciekawsza jest Lublana. Stolica Słowenii na pierwszy
rzut oka wydaje się raczej niewielkim miasteczkiem niż
ważnym ośrodkiem gospodarczym, kulturalnym i naukowym kraju. Punktem orientacyjnym jest tu majestatyczna
twierdza, z której można się przyjrzeć uroczej starówce.
Wokół głównego placu Prešerena przeważają barokowe
i secesyjne budowle, które po dwóch trzęsieniach ziemi
w XVI w. i pod koniec XIX w. zastąpiły zniszczone obiekty
wybudowane w innych stylach.
Lublana w ciągu ostatnich dwóch stuleci należała do
10 państw. To znamienne dla kraju, o którego serdecznych mieszkańcach mówi się, że nie znają agresji. Ich
architektura, sztuka i kuchnia wzbogacały się z czasem
za sprawą włoskich, austriackich i węgierskich wpływów.
Warto o tym pamiętać, aby nie popełnić nietaktu – zawsze
bliżej związani z Zachodem Słoweńcy nie uważają się za
mieszkańców Bałkanów. Na bardzo powszechne mylenie
ich ze Słowakami polskich czytelników nie trzeba chyba
uczulać.
ZIELONa STRONa LAFARGE
Powiew przyszłości
Wiatr to jeden z czterech żywiołów i jako taki wyrządza niekiedy poważne szkody. Ujarzmiony przez człowieka,
potrafi jednak przyczynić się do rozwoju cywilizacji. Do niedawna o pozyskiwaniu energii wiatrowej mówiło się jako o rozwiązaniu
przyszłości. Nasze pokolenie może obserwować moment urzeczywistnienia się tych wizji.
Regulacje unijne nową nadzieją
Początki energetyki wiatrowej nie należały do najprostszych. W naszym kraju pionierzy zakładający farmy
wiatrowe musieli się liczyć z koniecznością poniesienia
dużych wydatków, gdyż tego typu realizacje nie były dotowane przez państwo. Sytuacja uległa zmianie w momencie wstąpienia Polski do Unii Europejskiej, która nakłada
na państwa członkowskie obowiązek promowania odnawialnych źródeł energii i redukcji emisji CO2. W efekcie
powstały liczne krajowe programy wspierające „zieloną
energię”, w tym także energię wiatrową. Mają one ułatwić
osiągnięcie wyznaczonego przez Unię Europejską celu,
jakim jest zwiększenie udziału energii elektrycznej pozyskanej ze źródeł alternatywnych do 20% w ciągu 11 lat.
Elektrownie wiatrowe w Polsce
Obecnie liczba elektrowni wiatrowych w Polsce należy do
najniższych w Europie. Według danych Urzędu Regulacji
Energetyki w 2008 roku udział generacji wiatrowej
w krajowym zużyciu energii elektrycznej znalazł się na
poziomie 0,51%. Nasz kraj ma jednak w tej dziedzinie
spory potencjał. Opracowania Instytutu Meteorologii
i Gospodarki Wodnej jednoznacznie wskazują, że spore
obszary Polski posiadają warunki wystarczające do pozyskiwania energii wiatrowej. Dlatego plany rządowe na
przyszły rok zakładają osiągnięcie przez wcześniej wspomniany wskaźnik pułapu 2,3%.
Atuty „zielonej energii”
Niewątpliwym argumentem na rzecz energetyki wiatrowej jest niewyczerpalność jej źródła. Brak produktów
ubocznych w postaci CO2, ścieków i odpadów stałych jest
zaletą zarówno pod względem ekonomicznym, jak i ekologicznym. Właściciel farmy wiatrowej nie musi ponosić
kosztów związanych z wyprowadzeniem zanieczyszczeń
do atmosfery. Niewątpliwym atutem jest też brak tzw. „ryzyka zastosowania”, za które uznać można na przykład
ewentualną awarię w przypadku elektrowni atomowej.
Nie należy zapominać również o bezpieczeństwie energetycznym, które wzrasta dzięki elektrowniom wiatrowym.
Przyczyniają się one do (przynajmniej częściowego) uniezależnienia kraju od importu i wahań cen surowców.
Darmowa energia
uzyskiwana
w elektrowniach
wiatrowych to jedna
z dróg rozwoju przemysłu
energetycznego.
Zarzuty wobec elektrowni wiatrowych
Prognozy na przyszłość
Parki wiatrowe mają jednak przeciwników. Jednym z najczęściej stawianych zarzutów jest wytwarzany przez wiatraki hałas. Normy regulują jednak dopuszczalną głośność
działania obracających się turbin. W ciągu dnia jej natężenie
kształtuje się na poziomie 50–60 dB, w nocy zaś wynosi
40–45 dB, co równa się hałasowi, z którym na co dzień stykamy się w normalnych warunkach w domu lub w biurze.
Kolejnym problemem elektrowni wiatrowych są kolizje
ptaków ze skrzydłami turbin. Tego typu wypadków nie można
całkowicie wyeliminować, ale współpraca z ornitologami na
etapie planowania lokalizacji elektrowni ogranicza ich liczbę
do poziomu incydentów.
Potencjalnych energetyków wiatrowych często zniechęca
czasochłonna procedura administracyjno-prawna, która trwa
niekiedy nawet dwa lata. Tworzenie niewielkich elektrowni
wiatrowych generujących prąd na własne potrzeby inwestorów bywa też zbyt kosztowne, ponieważ Unia Europejska
dofinansowuje najczęściej duże, wydajne farmy wiatrowe.
Problem można jednak rozwiązać, kupując używany wiatrak.
Przyszłościowym rozwiązaniem wydają się morskie elektrownie wiatrowe. Przewiduje się, że do 2013 roku inwestycje na ten cel wyniosą ponad 20 mld dolarów. Suma ta
nie dziwi, bo potencjał wart jest wykorzystania. Szacuje
się, że wiatr wiejący nad Morzem Północnym mógłby
dwukrotnie pokryć zapotrzebowanie na prąd krajów położonych nad jego brzegami.
Czerpanie energii z wiatru staje się oczywistą koniecznością. Tym bardziej cieszy fakt, że rozwiązanie zyskało poparcie znacznej części polskiego społeczeństwa.
Z badań międzynarodowego koncernu energetycznego
RWE wynika, że aż 65% mieszkańców Polski zgodziłoby się na postawienie w sąsiedztwie ich domu turbiny
wiatrowej, połowa ankietowanych chciałaby korzystać
z energii czerpanej z tego źródła, a 45% osób z tej grupy
wyraziło gotowość do płacenia w związku z tym wyższych
rachunków. Oby liczba zwolenników „zielonej energii”
dalej rosła.
magazyn dla klientów Lafarge Cement | 7
ROZMOWY PRZY PRACY
Ukierunkowany rozwój
Rozmowa z Agnieszką Żywiec, prezesem Zarządu firmy Żanex.
Redakcja: Proszę przybliżyć naszym Czytelnikom historię
firmy Żanex.
Agnieszka Żywiec: Firma Żanex powstała w 1994 roku.
Od początku naszej działalności zajmowaliśmy się produkcją betonu towarowego oraz sprzedażą materiałów
budowlanych. Jako pierwsi na Podhalu zautomatyzowaliśmy węzeł betoniarski, co ułatwiło nam kontrolę nad
jakością produkowanego betonu. W 2002 roku, po
ośmiu latach funkcjonowania w branży, skupiliśmy się
na produkcji betonu. Uruchomiliśmy nowoczesny zakład
w oddalonej o 30 km od Nowego Targu Jabłonce. W nowym zakładzie zastosowaliśmy recykling, który umożliwia produkcję betonu w cyklu zamkniętym, co pozwoliło
na poszerzenie grona naszych odbiorców o klientów ze
Słowacji. Obecnie jesteśmy na etapie unowocześniania
linii do produkcji betonu w Nowym Targu.
R.: Jakie usługi świadczą Państwo obecnie?
A. Ż.: Obecnie zajmujemy się produkcją betonu towarowego
w klasach od C8/12 do C45/50. Duży nacisk kładziemy na
odpowiednią dystrybucję betonu, dlatego konsekwentnie
unowocześniamy naszą bazę transportową. Wychodząc
naprzeciw oczekiwaniom klientów, dysponujemy sprzętem, który pozwala na dostarczenie betonu nawet w trudno
A. Ż.: Z Lafarge współpracujemy od samego początku, od kiedy tylko firma pojawiła się na polskim rynku.
Cieszymy się, że mamy przyjemność kooperować z jedną z największych cementowni w Polsce. Nasze relacje
są bardzo dobre – dzięki dużemu zaangażowaniu kadry
pracującej w Lafarge zawsze możemy liczyć na szybką
reakcję firmy w sytuacjach wyjątkowych, a na nurtujące
nas pytania otrzymujemy zawsze wyczerpujące odpowiedzi fachowców.
R.: Czy w ofercie firmy Żanex produkty sygnowane znakiem Lafarge stanowią istotną pozycję?
dostępne miejsca. Jesteśmy także na etapie wdrażania nowego produktu, jakim jest styrobeton, będący alternatywą
dla styropianu, wełny mineralnej oraz innych materiałów
izolacyjnych. Znajdujemy się wprawdzie we wczesnej fazie
prowadzenia analiz dotyczących tego produktu, mamy jednak nadzieję, że w niedalekiej przyszłości znajdzie on stałe
i pewne miejsce w ofercie naszej firmy.
R.: Od kiedy współpracują Państwo z firmą Lafarge i jak
układa się ta współpraca?
A. Ż.: Z uwagi na wysoką jakość cementu produkowanego przez Lafarge mamy pewność, że nasz produkt spełnia
oczekiwania klientów. Dlatego właśnie produkty Lafarge
są głównym surowcem stosowanym w naszej produkcji.
Bogata oferta pozwala na odpowiedni dobór cementu do
betonów wykorzystywanych w różnych warunkach.
R.: Jakie są Państwa przewidywania dotyczące funkcjonowania branży budowlanej w najbliższym półroczu?
A. Ż: Nie spodziewamy się żadnych istotnych zmian, które miałyby nastąpić w tak krótkim czasie. Zbliżający się
okres zimowy zazwyczaj przynosi spowolnienie w branży budowlanej, szczególnie na naszym górskim terenie.
Doświadczenia ostatnich lat pokazują, że pod koniec
pierwszego kwartału przyszłego roku powinniśmy spodziewać się wzrostu sprzedaży betonu – mamy nadzieję,
że zgodnie z naszymi oczekiwaniami tak będzie.
Firma Żanex jest uznanym na terenie Podhala
producentem betonu oraz dostawcą cementu. Od
15 lat konsekwentnie zwiększa asortyment oferowanych usług. Proponuje również fachowe doradztwo techniczne w zakresie zastosowań betonów
towarowych oraz cementów. Żanex współpracuje
z firmą Lafarge Cement od samego początku jej
istnienia na polskim rynku.
www.zanex.com.pl
Silosy firmy Żanex.
8 | CEM&TY
ROZMOWY PRZY PRACY
Przyjazny świat
materiałów budowlanych
Rozmowa z Marianem Karaszkiewiczem, właścicielem firmy Corpinex.
Redakcja: Proszę w kilku zdaniach przedstawić firmę
Corpinex.
Przedsiębiorstwo Zaopatrzenia i Organizacji
Inwestycji Budowlanych Corpinex Marian
Karaszkiewicz prowadzi działalność od 1990 roku.
Firma posiada biuro w Bydgoszczy oraz Hurtownię
Materiałów Budowlanych i Instalacyjnych
w Inowrocławiu. W 2007 roku na bazie inowrocławskiej hurtowni utworzono firmę Corpinex Sp. z o.o.
Przedsiębiorstwo dwukrotnie wyróżnione zostało
tytułem „Gazeli Biznesu”, sześciokrotnie zdobyło
certyfikat „Firma Fair Play”, a w 2008 roku otrzymało Złotą Statuetką „Firma Fair Play”. Posiada też
certyfikat ISO 9001:2009.
Marian Karaszkiewicz: Obecnie Corpinex tworzą dwie
równoległe firmy, których podstawą działania jest handel
detaliczny i hurtowy materiałami budowlanymi i instalacyjnymi, specjalistyczny transport ciężarowy oraz logistyka dostaw. Obszarem aktywności handlowej obejmujemy
głównie region kujawsko-pomorski oraz województwa
wielkopolskie, zachodniopomorskie i pomorskie. Nasze
hasło w polityce jakości brzmi: „Tworzymy przyjazny
świat materiałów budowlanych dla wymagających klientów indywidualnych i przedsiębiorców”.
www.corpinex.pl
R.: Jaka jest Pana recepta na ciągły rozwój firmy?
M. K.: Na pierwszym miejscu wymieniłbym ścisły, a jednocześnie jasny reżim finansowy: kontrolowanie kosztów operacyjnych, niedopuszczanie do nietrafionych
zakupów towarowych, budzenie wśród pracowników
świadomości ograniczeń kosztowych, a także prawidłowe rozliczanie i motywowanie osób odpowiedzialnych
za utrzymywanie oraz rozwijanie kontaktów handlowych
z klientami. Kolejna ważna sprawa to zakorzenianie
w pracownikach chęci do związania swojej przyszłości
z firmą. Istotne jest też ciągłe dostosowywanie się do
zmiennych wymagań odbiorców. Firma musi poszerzać
asortyment o nowe najwyższej jakości produkty, aby nie
odstawać od konkurencji i zawsze utwierdzać odbiorców
w przekonaniu, że jest „na czasie” ze swoją ofertą. Jako
ostatni czynnik wymienię umiejętne poszerzanie zakresu
działalności firmy przy jednoczesnym umacnianiu już
osiągniętej pozycji.
R.: Co wyróżnia firmę Corpinex spośród konkurencji?
M. K.: Myślę, że przede wszystkim profesjonalizm i życzliwość. Naszym pracownikom zawsze zalecamy wchodzenie w bezpośredni kontakt z klientem, aby zyskać
jego zaufanie. Jako właściciel firmy postępuję w ten
sam sposób w stosunku do odbiorców korporacyjnych.
Następną kwestią jest zbilansowanie cen oferowanych
produktów na poziomie satysfakcji klienta i korzyści dla
przedsiębiorstwa. Staramy się również, by oferta towarowa miała na tyle szeroki zakres, aby klient miał przekonanie, że wszystko, czego potrzebuje, znajdzie właśnie
u nas. Z drugiej strony, asortyment nie powinien być zbyt
szeroki, aby nie powodował problemów z wyborem.
Firma Corpinex prowadzi handel
materiałami budowlanymi i instalacyjnymi
od fundamentów aż po dach.
i życzliwa obsługa klienta to zadowolenie klienta”, którego realizację stale monitorujemy. W punkcie sprzedaży
detalicznej dbamy o przyjazne dla klienta rozlokowanie
produktów oraz realizowanie zakupów bez zbędnej zwłoki. Aby stwarzać coraz dogodniejsze warunki obsługi, rozważamy wprowadzenie nowych sposobów sprzedaży, np.
przez Internet.
R.: W jakich przedsięwzięciach brał udział Corpinex?
Jesteśmy też obecni w życiu lokalnej społeczności.
Uczestniczymy w wydarzeniach sportowych, samorządowych i kulturalnych. Staramy się, w miarę naszych
możliwości, sponsorować niektóre z nich. Wspomagamy
jedną z drużyn sportowych. Charytatywnie przekazujemy
pieniądze i sprzęt instytucjom wymagającym wsparcia
materialnego.
R.: Za pomocą jakich narzędzi starają się Państwo poprawić warunki sprzedaży i obsługi klienta?
M. K.: Poza działaniami już wspomnianymi, szkolimy wszystkich pracowników, których praca związana jest z kontaktami
z klientem. Firma posiada wewnętrzny program „Fachowa
M. K.: Za pośrednictwem naszych klientów uczestniczymy w budowie dróg i autostrad, mieszkań jedno- i wielorodzinnych, w modernizacji gospodarstw
rolnych, budowie oczyszczalni ścieków oraz w szeregu
przedsięwzięć mających na celu ochronę środowiska
naturalnego.
R.: Jak długo prowadzą Państwo współpracę z firmą
Lafarge? Jak ją Pan ocenia?
M. K.: Współpracujemy od samego początku, tj. od
momentu, kiedy firma Lafarge stała się właścicielem
Cementowni Kujawy. Nasza kooperacja układa się bardzo
pomyślnie. Jesteśmy dla siebie wymagającymi partnerami. Przez cały okres współpracy żadna ze stron nigdy nie
zawiodła.
magazyn dla klientów Lafarge Cement | 9
FUNDAMENTY NIE TYLKO PRAWNE
Nowe wymagania akustyczne
dla budynków
Z dniem 7 lipca 2009 roku weszła w życie nowelizacja zatwierdzonej ponad cztery miesiące wcześniej ustawy
o warunkach technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie. Wymagania dotyczące ochrony przed hałasem zostały
poszerzone o kwestię ochrony przed nadmiernym pogłosem.
W paragrafie 323 nowelizacja przewiduje, że kompleksowa ochrona użytkowników budynku przed hałasem powinna koniecznie uwzględniać ich zabezpieczenie przed
hałasem pogłosowym. Ustawodawca wymienił obiekty
i pomieszczenia, w których ochrona przed tego rodzaju hałasem musi zostać zapewniona. Działania te mają na celu
stworzenie odpowiednich warunków akustycznych, które
osiągnąć można między innymi za pomocą zastosowania
materiałów o potwierdzonych własnościach pochłaniania
fal akustycznych.
Wprawdzie w paragrafie 326 wskazano konkretne parametry, które będą świadczyć o zgodnych z normami warunkach akustycznych, jednak niektórzy specjaliści zwracają
uwagę, że zapisy te są dosyć ogólnikowe. Wymagania dotyczące odporności ogniowej czy izolacyjności cieplnej zależne
od rodzaju budynku i funkcji, jaką pełni pomieszczenie,
określone są dosyć jasno. Trudno jednak o podobną precyzję we wskazaniu konkretnej długości trwania pogłosu czy
określeniu wskaźnika zrozumiałości przekazywanych ustnie
informacji. Ustawodawca odsyła wprawdzie do odrębnych
przepisów, które mają wskazywać konkretne wymagania
parametryczne, jednak nie znajdują się tam szczegółowe
informacje na ten temat.
Jak widać, zdefiniowanie odpowiednich warunków
akustycznych nie jest proste. Jednak do końca 2009 roku
mają zostać wdrożone daleko idące zmiany, których celem jest jednoznaczne określenie konkretnych wymagań
technicznych w budownictwie. Nowy system normalizacji
przewiduje bowiem udział znacznie większej liczby uczestników – reprezentantów różnych środowisk – w procesie
normalizacyjnym. Dotychczasowa metoda określania
wymagań jakości użytkowej obiektów, polegająca na wynajmowaniu firm, które podejmowały decyzję, ustępuje
powoli zasadzie konsensusu społecznego, który ma być
wypracowany w oparciu o demokratyczne poszanowanie
interesów różnych grup społecznych. Ustanowienie normy
będzie zależne od wszystkich uczestników procesu inwestycyjnego, którzy będą mogli zgłaszać swoje ewentualne
zastrzeżenia i sugestie. Minister Infrastruktury podejmować
będzie jedynie decyzję, czy zaakceptować wypracowany
społeczny konsensus dotyczący wymagań technicznych
konkretnego obiektu.
10 | CEM&TY
Wybuch petardy
160 dB
Praca młota pneumatycznego
130 dB
Startujący odrzutowiec
120 dB
Trzaskające drzwi windy
110 dB
Typowy odkurzacz,
przejeżdżający szybko pociąg
95 dB
Przerwa w szkole,
samochody ciężarowe
90 dB
Krzyk z odległości 1 m
85 dB
Klakson, ruchliwa ulica,
centrum dużego miasta
80 dB
Dzwonek telefonu, centrum
miasta średniej wielkości
70 dB
Odkurzacz dobrej jakości
60 dB
Suszarka dobrej jakości
55 dB
Nowoczesny samochód
50 dB
Rozmowa
45 dB
Cicha muzyka
35 dB
Szum liści
20 dB
Oddech, szept
10 dB
Zagrożenia, jakie niesie za sobą hałas o różnym stopniu natężenia.
Granica bólu
Zakłócenie systemu nerwowego
Poziom szkodliwy dla zdrowia
Narastanie wrogości i agresji
Zaburzenia snu
Zakłócenie odbioru mowy
Znużenie hałasem
u najwrażliwszych
BEZPIECZNIE Z LAFARGE
Państwowa Inspekcja
Pracy kontroluje...
W związku z niepokojąco wysoką wypadkowością
Państwowa Inspekcja Pracy zapowiedziała dokładne
i częste kontrole na placach budowy.
Częstotliwość wizyt inspektorów pracy na budowach ma wzrosnąć zwłaszcza pod koniec roku z uwagi na fakt, że firmy budowlane często w pośpiechu
i z lekceważeniem przepisów bhp próbują dokończyć
inwestycje przed zakończeniem sezonu budowlanego.
W roku ubiegłym na budowach śmierć poniosły
122 osoby, a 164 pracowników doznało ciężkich obrażeń ciała. Główną przyczyną wypadków było nieprzestrzeganie przepisów bhp, zwłaszcza w zakresie prac
na wysokości i organizacji robót. Tylko w ciągu pierwszych dwóch kwartałów 2009 roku liczba wypadków
śmiertelnych wzrosła o 25,8%. W tym czasie PIP
wydała 1277 decyzji o wstrzymaniu prac w związku
z bezpośrednim zagrożeniem życia lub zdrowia pracujących na budowach.
...i edukuje
Trwa kampania prewencyjna Państwowej Inspekcji
Pracy „Nie lekceważ zagrożeń. Pracuj bezpiecznie na
wysokości”, w ramach której pracodawcy z małych
firm budowlanych mogą brać udział w nieodpłatnych
szkoleniach. Na stronie www.bezupadku.pl dostępny
jest formularz zgłoszeniowy, a także kompletne materiały informacyjne i wyemitowany w połowie roku spot
telewizyjny.
Głównym celem prowadzonej we współpracy z ZUS
kampanii jest zwiększenie świadomości zagrożeń zawodowych w budownictwie, w szczególności związanych
z pracami na wysokości. Wypadki śmiertelne podczas
tego typu prac stanowią przeszło połowę wszystkich
wypadków śmiertelnych w branży budowlanej i ponad
10% tragicznych zdarzeń w gospodarce narodowej.
Zgodnie z wielokrotnie przypominaną na ­naszych
łamach zasadą, kampania promuje stosowanie
w pierwszej kolejności środków ochrony zbiorowej
(np. pomostów roboczych czy siatek bezpieczeństwa).
Dopiero tam, gdzie nie mogą one zostać użyte, wskazane jest wyposażenie pracowników w środki ochrony
indywidualnej i przeszkolenie ich w zakresie właściwego z nich korzystania.
Akcja stanowi część ogólnopolskiej kampanii informacyjno-kontrolnej „Bezpieczeństwo pracy w budownictwie – upadki, poślizgnięcia”, realizowanej w ramach
Krajowej Strategii na Rzecz Bezpieczeństwa i Higieny
Pracy na lata 2009–2012. Europejska Strategia
Bezpieczeństwa i Higieny Pracy zakłada ograniczenie
wypadków przy pracy w krajach Unii Europejskiej
o 25% w ciągu trzech lat.
Noś z (jeszcze większym)
rozsądkiem!
W pierwszym wydaniu magazynu „Cem&Ty” z 2007 roku przedstawiliśmy przepisy bhp
dotyczące ręcznych prac transportowych, czyli „każdego rodzaju transportowania lub
podtrzymywania przedmiotów [...] przez jednego lub więcej pracowników”. W tym roku stan
prawny uległ zmianie w wyniku wdrożenia przepisów dyrektywy Rady 90/269/EWG z dnia
29 maja 1990 roku.
Dotychczas przy organizacji ręcznych prac transportowych
należało uwzględniać wymogi ergonomii, choć ogólnym
wskazaniem było, aby w miarę możliwości tego typu robót
unikać. Znowelizowane Rozporządzenie Ministra Pracy
i Polityki Społecznej sugeruje rezygnowanie z nich, gdy
m.in.:
>przedmiot jest zbyt ciężki, za duży, nieporęczny, niestabilny lub jego zawartość może się przemieszczać,
>przedmiot ogranicza pole widzenia pracownika,
>przedmiot wymaga trzymania lub operowania w oddaleniu od tułowia pracownika albo ma tendencję do wyginania się bądź obwijania wokół tułowia pracownika,
>kształt lub struktura przedmiotu może powodować urazy u pracownika,
>przemieszczanie przedmiotu może być wykonywane
jedynie poprzez skręt tułowia,
>przenoszenie wymaga pochylenia tułowia pracownika
o kąt większy niż 45°,
>stanowisko pracy lub jego otoczenie uniemożliwia
przemieszczanie przedmiotu na wysokości zapewniającej bezpieczeństwo lub prawidłową pozycję ciała
pracownika,
>podłoże jest nierówne, śliskie lub niestabilne,
>temperatura, wilgotność i wentylacja są niedostosowane do wykonywanej pracy.
Przy pracach związanych z ręcznym przemieszczaniem przedmiotów należy dodatkowo zapewnić
przestrzeń (zwłaszcza w płaszczyźnie pionowej) umożliwiającą zachowanie prawidłowej pozycji ciała pracownika. Przedmiot nieporęczny lub trudny do uchwycenia
i utrzymania musi być przemieszczany przy użyciu
zapewniającego bezpieczeństwo pracy sprzętu pomocniczego, który po nowelizacji nie może już ograniczać
pola widzenia.
Masa przedmiotów przenoszonych i – uwaga! – również podnoszonych przez jednego pracownika (mężczyznę)
nie może przekraczać 30 kg przy pracy stałej i 50 kg przy
pracy dorywczej (czyli takiej, gdy transport ręczny odbywa
się nie częściej niż cztery razy na godzinę, a łączny jego
czas nie przekracza 4 godzin na dobę). Rozporządzenie
wprowadza zakaz zespołowego przenoszenia przedmiotów
na odległość przekraczającą 25 m. Wcześniej niedopuszczalne było jedynie zespołowe przenoszenie przedmiotów
o masie przekraczającej 500 kg.
Z kolei masa ładunku przemieszczanego na wózku dwukołowym (łącznie z jego masą) po terenie płaskim o twardej nawierzchni nie może obecnie przekraczać 350 kg,
a 450 kg na wózku trzy- lub czterokołowym. Przy przemieszczaniu takiego ładunku po pochyłości większej niż 5%
wartości te są niższe o 100 kg. Zlikwidowany został zapis
dotyczący przeliczania całkowitej masy transportowanego
na wózku ładunku na jednego pracownika.
magazyn dla klientów Lafarge Cement | 11
Na naszym podwórku
Internet w służbie
budowlańcom
Rozmowa z Anną Adamską, PR Managerem z firmy Elite PR.
Redakcja: Internet stał się medium o niesłychanym zasięgu i znaczeniu. Trudno wyobrazić sobie bez niego
codzienne funkcjonowanie, a szczególnie prowadzenie
działalności zawodowej. Jak umiejętnie korzystać z sieci,
by wpłynąć na lepsze prosperowanie firmy budowlanej?
Anna Adamska: Liczba osób korzystających na co dzień
z Internetu rośnie w olbrzymim tempie, jednak nie wszyscy świadomi są potencjału marketingowego, który drzemie w tym medium. Gruntowne poznanie sieci pozwala
podjąć efektywne działania biznesowe, które przynoszą firmom wiele wymiernych korzyści. Wykorzystując
Internet, powinniśmy stworzyć jedną lub więcej platform
komunikacji między firmą a jej klientami, partnerami,
czy też samymi pracownikami. Aby nasze działania
w przestrzeni internetowej dawały dobre rezultaty, warto
poznać mechanizmy, od których zależy jakość przekazu
informacji w sieci. Podstawą jest określenie grupy docelowej, czyli sprecyzowanie, do kogo tak naprawdę chcemy
dotrzeć. Bardzo istotna jest wiedza na temat tego, które
strony www odwiedzają potencjalni odbiorcy przekazywanych przez nas informacji, na jakich forach są zalogowani i w życiu których serwisów uczestniczą.
R.: Proszę przybliżyć, na czym polega specyfika komunikacji internetowej w porównaniu z przekazem informacji
w tradycyjnych mediach.
A. A.: Media tradycyjne działają w niemal żółwim tempie
w porównaniu z Internetem. W sieci przepływ informacji
jest niezwykle szybki. Jedno kliknięcie może spowodować
przesłanie wiadomości do ogromnej liczby użytkowników na całym świecie. Tak dzieje się np. z informacjami prasowymi, które w jednej sekundzie znajdują się
w skrzynkach e-mailowych redaktorów wielu serwisów.
Także proces publikacji jest szybszy i łatwiejszy. Podobnie
dzieje się z modyfikacją opublikowanych już treści. Tekst
w serwisie internetowym łatwo zmienić, co w przypadku
prasy drukowej jest, oczywiście, niemożliwe. W tradycyjnych mediach komunikaty docierają do nas w formie
audycji lub artykułów – za każdym razem nadawcą wiadomości jest dziennikarz. W Internecie każdy w dowolnie
12 | CEM&TY
mu powodów do zniecierpliwienia i irytacji, ponieważ bardzo szybko stronę opuści i nieprędko, o ile w ogóle, wróci.
Samo posiadanie strony nie wystarcza. Wielu przedsiębiorców zapomina, że witryna jest wizytówką firmy, a jej
zadanie to odpowiadanie na oczekiwania internautów,
czyli głównie potencjalnych klientów. Zastanówmy się
więc, czego mogą poszukiwać osoby, które na nią trafiają.
Klienci potrzebują przede wszystkim informacji na temat
oferty, cennika oraz kontaktu z przedstawicielami firmy.
Partnerzy – możliwości współpracy, a dziennikarze – rzetelnych wiadomości na temat firmy i bieżących wydarzeń
– tworzenie internetowych biur prasowych staje się dziś
coraz częstszą praktyką.
R.: Wiele firm oprócz tradycyjnego narzędzia komunikacji, jakim jest dziś strona www, wykorzystuje inne formy
kontaktu w sieci. Czym różnią się one od klasycznych
witryn i jakie dają możliwości?
wybranej chwili może pełnić funkcję nadawcy wiadomości i między innymi to czyni sieć zupełnie wyjątkowym
medium. Ta właściwość Internetu prowadzi także do
pewnego rodzaju chaotycznego wielogłosu – jest to jedna
z cech charakterystycznych sieci, na trwałe wpisana w jej
charakter. Baczne monitorowanie przepływu informacji
w interesującej nas przestrzeni internetowej pozwoli nam
działać ze znacznie większym pożytkiem dla naszej firmy.
R.: Jak powinna wyglądać strona www firmy budowlanej
i jakie korzyści niesie za sobą jej odpowiednie skonstruowanie oraz prowadzenie?
A. A.: Większość firm budowlanych dostrzegła już dawno
korzyści płynące z posiadania własnej witryny w Internecie.
Wymogi, a raczej wskazówki dotyczące projektowania odpowiedniej strony www firmy budowlanej, nie różnią się
od kanonu zasad budowania stron internetowych w ogóle. Podstawą jest intuicyjność interfejsu. Strona musi być
przyjazna dla internauty, który ją odwiedza. Nie można dać
A. A.: Różni je przede wszystkim stopień interaktywności
– nowe narzędzia kładą nacisk na wymianę opinii między
internautami i dają większą możliwość bezpośredniego
dotarcia do adresatów informacji niż w przypadku tradycyjnego serwisu internetowego. Te inne formy komunikacji
w Internecie to tzw. serwisy Web 2.0: blogi, mikroblogi,
fora dyskusyjne i szeroko pojęte serwisy społecznościowe, gdzie podstawą są treści generowane przez użytkowników. Komunikowanie się za pośrednictwem tych
platform w większej mierze przypomina dialog – ułatwia
internautom poznawanie siebie nawzajem i pełni funkcję
integracyjną. Pamiętajmy, że przeciętny internauta nie jest
bierny – jeśli będzie miał okazję otrzymać od nas rzetelne informacje i wymienić poglądy, w przyszłości będzie
multiplikował pozytywne komunikaty na temat firmy, jej
usług czy produktów. Narzędzia, o których teraz mówimy,
są też świetnym „barometrem” nastrojów konsumenckich.
Uważne słuchanie opinii umieszczanych w serwisach
Web 2.0 pozwoli dowiedzieć się, w jaki sposób nasza firma postrzegana jest przez obecnych i potencjalnych klientów. Dzięki temu możliwe będzie określenie aktualnego
wizerunku firmy i podjęcie odpowiednich działań w kierunku jego ewentualnej poprawy.
Kącik architektoniczny
Podkrakowskie
źródło zielonej energii
Woda jest jedynym
odnawialnym źródłem energii,
które można magazynować,
co ma znaczący wpływ na
ciągłość produkcji prądu.
Elektrownia Wodna
Kościuszko ulokowana jest
w niezwykle malowniczym
miejscu. Na zdjęciu widok
z mostu, w tle klasztor na
Bielanach.
Produkcja efektywna elektrowni:
• w roku przeciętnym 16 731 MWh
• w roku suchym 11 495 MWh
• w roku mokrym 20 900 MWh
Moc zainstalowana generatorów łącznie: 3,0 MW
Spad średni: 3,70 m
Spad maksymalny: 4,44 m
Turbogeneratory: 3 sztuki
Przepływ: od 10 do 100 m3/s
Elektrownia wodna przy stopniu wodnym Kościuszko zlokalizowana jest na 66 kilometrze Wisły nieopodal Krakowa.
Pomysł jej utworzenia pojawił się w 1998 roku, a realne
kształty zaczął przybierać pod koniec 2001 roku, kiedy rozpoczęto budowę obiektu wraz ze znajdującym się nieopodal
torem kajakowym. Głównym inwestorem całego przedsięwzięcia była Fundacja im. księdza Siemaszki z Krakowa.
Zyski ze sprzedaży energii stanowią zabezpieczenie finansowe statutowej działalności Fundacji i przeznaczone są na
kształcenie młodzieży ubogiej i potrzebującej.
Oddana do użytku w 2003 roku elektrownia zaliczana
jest do małych obiektów generujących do 3 MW energii.
Oprócz produkowania „zielonego” prądu obiekt wyłapuje śmieci niesione przez nurt rzeki. Dodatkową zaletą
niewielkich elektrowni jest ich wpływ na utrzymywanie
odpowiedniego poziomu wody gruntowej, retencję wód,
uspokajanie nurtu rzeki oraz hamowanie zjawisk erozji
dennej i bocznej.
Podkrakowska elektrownia składa się z ujęcia wody
o szerokości ponad 40 m z dnem umocnionym materacem
faszynowo-kamiennym, kanału energetycznego o długości 100 m, przez który woda doprowadzana jest do turbin
i toru kajakowego, przepławki dla ryb oraz żelbetowego bloku
elektrowni i kanału wylotowego. Cement wykorzystany do
budowy obiektu został wyprodukowany przez firmę Lafarge
Cement, a beton na tę inwestycję dostarczyła krakowska
firma Contractor.
Elektrownię wyposażono w trzy turbiny poziome rurowe
Kaplana oraz synchroniczne generatory Siemens IFC2 632.
System jest całkowicie zautomatyzowany, dzięki czemu
elektrownia może bezawaryjnie funkcjonować bez udziału
ludzi.
W 2004 roku powstała widokowa trasa rowerowa wiodąca z Krakowa do Tyńca. Podczas wyprawy z pewnością
uwadze nikogo nie umknie ani tor, ani tym bardziej elektrownia, obok których prowadzi trasa. Podążając tym szlakiem,
warto również wjechać na znajdujący się nad elektrownią
prawie dwustumetrowy most, z którego amatorzy pięknych
widoków mogą podziwiać zarówno klasztor na Bielanach,
jak i słynne opactwo tynieckie.
Podkrakowska elektrownia pozwala chronić środowisko również w sposób pośredni. Wyprodukowanie takiej
samej ilości energii z paliw stałych doprowadziłoby do
wprowadzenia do atmosfery:
–
–
–
–
–
–
–
od
od
od
od
od
od
od
9,2 do 19,0 t pyłu zawieszonego
46,5 do 95,8 t dwutlenku siarki
17,1 do 35,2 t tlenku węgla
7,5 do 15,5 t dwutlenku węgla
13,7 do 28,2 t tlenków azotu
6,2 do 12,7 t sadzy
1,4 do 2,8 t benzo(a)pirenu
Źródło: dane Wydziału Ochrony Środowiska, Rolnictwa i Leśnictwa
Starostwa Powiatowego w Krakowie.
magazyn dla klientów Lafarge Cement | 13
ruchomości
Monitor i komputer w jednym
Od dwóch miesięcy na polskim rynku dostępny jest pierwszy
komputer all-in-one BenQ nScreen i221. Ten z pozoru zwykły 21,5-calowy monitor Full HD w rzeczywistości kryje cały
komputer z procesorem AMD Sempron™ 210U/1,5 GHz,
kartą graficzną ATI Radeon™ X1200, dyskiem twardym
o pojemności 160 GB, kartą LAN 10/100 i Wi-Fi, głośnikami, mikrofonem, a także kamerą internetową 1,3 Mpix.
Model ten powstał z myślą o osobach często przeglądajacych Internet i ceniących funkcjonalność posiadanego sprzętu. Niewątpliwym atutem produktu jest jego
nietuzinkowa stylistyka. Gniazda podłączeniowe zostały
ukryte z tyłu ekranu. Gałka umieszczona w jego prawym
dolnym rogu pełni funkcję przycisku zasilania i regulatora siły głosu. Komputer zapewnia nie tylko oszczędność
przestrzeni, ale też energii. W odpowiednim trybie pracy
jego pobór mocy może być nawet o 80% niższy niż w przypadku tradycyjnego zestawu komputerowego. Dodatkowa
funkcja w postaci wirtualnej lupy ułatwia czytanie osobom starszym lub słabo widzącym. Komplet zawiera też
klawiaturę i mysz.
Na fali nowoczesnego wzornictwa
Wiele godzin spędzonych za biurkiem w niewłaściwej
pozycji może doprowadzić do licznych dolegliwości – od
bólu pleców i głowy, po kłopoty z zasypianiem. Aby temu
zapobiec, należy zaopatrzyć swoje miejsce pracy w ergonomiczne meble, w tym także odpowiedni fotel.
Propozycją wartą uwagi jest fotel Wave firmy SITAG.
Innowacyjny system Siting Spring Motion sprawia, że
powierzchnia siedziska automatycznie dostosowuje się
do ciała użytkownika, odciążając uda, miednicę i biodra.
Fotel równocześnie wymusza na siedzącym zachowanie
odpowiedniej postawy ciała. Ażurowe żebra zapewniają
właściwe podparcie dla kręgosłupa, elastyczne oparcie
pozwala zaś na dostosowanie fotela do nacisku pleców
i ruchów górnej części tułowia.
Krzesło biurowe sprzedawane jest w dwóch wersjach: z pełnym oparciem lub z ażurowymi elementami
podkreślającymi oryginalne wzornictwo. Najwyższa jakość produktu została uhonorowana prestiżowymi nagrodami: Red Dot Design Award 2009 oraz Top Design
Award 2009.
wyeliminowanie martwego punktu, ale i likwiduje wizualny zamęt, który wprowadzają naklejki na boczne lusterka
pojazdu.
Smart-Clip™ Allview™ Mirror pozwala kierowcy dostrzec
zarówno auta zbliżające się do niego z prawej lub lewej
strony, jak i jadące bezpośrednio za nim. Dzięki temu bez
konieczności dodatkowego odwracania głowy wiadomo,
kiedy bezpiecznie i na czas zmienić pas lub włączyć się
do ruchu. Urządzenie mocuje się za pomocą klipsów do
lusterka wewnętrznego. Jego bezodblaskowa powierzchnia
eliminuje refleksy świetlne, poprawiając komfort jazdy nocą.
Produkt dostępny jest jedynie na terenie Stanów
Zjednoczonych, ale z łatwością można go kupić przez
Internet na zagranicznych aukcjach.
Panorama w aucie?
Martwy punkt, czyli miejsce nieco z tyłu i z boku naszego pojazdu, którego nie widać w lusterku, jest przyczyną
wielu wypadków samochodowych. Istnieje kilka metod rozwiązania tego problemu, ale tylko jedna w pełni
kompleksowa, wykorzystywana często przez kierowców
rajdowych i amerykańskich policjantów. Opatentowane
lusterko Smart-Clip™ Allview™ Mirror umożliwia nie tylko
14 | CEM&TY
RÓŻNOŚCI Z BRANŻY
Sięgaj tam, gdzie wzrok
nie sięga
Nie straszna mu agresja
(chemiczna)
W pracy każdego fachowca
z branży remontowo-budowlanej
zdarzają się sytuacje, kiedy trzeba zajrzeć w niedostępne miejsca, np. otwory wentylacyjne,
elementy maszyn, kanały instalacji
elektrycznych itp. Pomocą posłuży
wtedy kamera Goscam 8802AJ. Ten niewielki (100 × 70 × 30 mm) sprzęt monitorujący
zaopatrzony jest w bezprzewodowy, 2,4-calowy wyświetlacz LCD i kabel przedłużający o długości 1 m, który można dostosować do kształtu badanej przestrzeni. Przewód
zakończony jest kamerą i diodą pozwalającą eksplorować obszary pozbawione dostępu
światła. Zestaw zawiera też trzy specjalne końcówki: lusterko, magnes i haczyk. Dzięki
dwóm ostatnim akcesoriom kamera staje się nie tylko przedłużeniem oka, lecz także ręki
użytkownika. Produkt objęty jest 12-miesięczną gwarancją.
Cement HSR o nazwie normowej
CEM I 42,5 N-HSR/NA „Kujawy”
powstał z myślą o najbardziej
wymagajacych konstrukcjach.
Produkt charakteryzuje się:
• niską zawartością alkaliów, która ogranicza ryzyko negatywnego oddziaływania krzemionki zawartej w kruszywie, mogącego doprowadzić do spękań i utraty nośności
konstrukcji,
• umiarkowaną dynamiką narastania wytrzymałości w początkowym okresie oraz dobrą
dynamiką narastania wytrzymałości w okresach późniejszych.
Wymienione właściwości sprawiają, że cement HSR idealnie nadaje się do produkcji
betonu wykorzystywanego do budowy mostów, nawierzchni drogowych i lotniskowych,
konstrukcji, prefabrykatów, elementów betonowych, żelbetowych i sprężonych struktur
narażonych na działanie środowisk agresywnych, a także posadzek w budowlach inwentarskich bezpośrednio związanych z hodowlą zwierząt.
krzyżówka
Odpowiedzi z prawidłowym rozwiązaniem prosimy wysyłać pocztą elektroniczną bądź
tradycyjną na poniższe adresy: e-mail: [email protected],
Lafarge Cement SA, ul. Warszawska 110, 28-366 Małogoszcz.
Autorzy pierwszych trzech odpowiedzi e-mailowych oraz pierwszych trzech listownych
zostaną nagrodzeni zestawami upominkowymi Lafarge.
Za rozwiązanie krzyżówki z numeru 10. upominki otrzymują następujące osoby:
Przemysław Dudzicz z Dąbrowy Górniczej, Tomasz Kowalski z Ksawerowa,
Krzysztof Kępa z Tomaszowa Mazowieckiego, Marcin Kowalski z Kalisza,
Jarosław Kowalski z Pabianic i Andrzej Radnek z Torunia.
magazyn dla klientów Lafarge Cement | 15
O co chcesz
nas zapytać?
Każde Twoje pytanie czy uwaga ma dla nas ogromną wartość. Szybko i sprawnie połączymy
Cię z działami: Logistyki Sprzedaży, Centrum Badania Betonów lub Doradztwa Technicznego.
Skorzystaj z bezpłatnego numeru 0800 236 368 (czyli 0800 CEMENT) i dowiedz się o nas
więcej.
www.lafarge-cement.pl
Download