Czetnicy znad Wisły - historia doc - krzysztofnowak475

advertisement
Czetnicy znad Wisły.doc
(38 KB) Pobierz
Czetnicy znad Wisły
W bratobójczych walkach w Jugosławii w czasie II wojny światowej brało udział wielu
Polaków.
Polski oficer wywiadu kapitan Mitko w lipcu 1944 roku przekazał do Londynu informacje o
blisko dziesięciu tysiącach osób narodowości polskiej przebywających w Jugosławii. Wśród nich
byli volksdeutsche, robotnicy przymusowi, uchodźcy oraz czetnicy.
Tych ostatnich miało być kilkuset. Walczyli po stronie generała Draży Mihajlovicia z Niemcami,
Włochami, Bułgarami i Albańczykami. Przeciwnikami tej tak zwanej Jugosłowiańskiej Armii w
Ojczyźnie (JVO) były też miejscowe oddziały profaszystowskie (na przykład Serbski Korpus
Ochotniczy) oraz oczywiście sławna komunistyczna partyzantka, którą dowodził Josip Broz
Tito. Konflikt komunistów z rojalistami-czetnikami stanowił w dużej mierze o przebiegu II
wojny światowej w Jugosławii i o kształcie państwa po 1945 roku. Zgodnie z zasadą, że historię
piszą zwycięzcy, o partyzantach Tity można było bardzo dużo przeczytać. Natomiast o
czetnikach pisano niewiele, a o tych pochodzących znad Wisły – praktycznie wcale. Jednym z
Polaków, którzy w bałkańskim tyglu walczyli pod królewskimi sztandarami w serbskich
"czetach", był profesor Marian Błażejczyk, prawnik, inżynier, ekonomista i ichtiolog (zmarł 7
czerwca 2011 roku – przyp. red). W 1943 roku został wywieziony na roboty do Rzeszy, a potem
na Bałkany. Wraz z kilkoma towarzyszami udało mu się uciec, gdy pociąg przemierzał tę część
Serbii, która została włączona do prohitlerowskiego Niezależnego Państwa Chorwackiego.
Ogrom okrucieństwa
Piekło – określenie to najwierniej oddaje wydarzenia między rokiem 1941 a 1945 na Bałkanach.
Jak mówił profesor Błażejczyk, ogrom przemocy i okrucieństwa, jakie tam zobaczył, mógł
przerazić nawet osoby znające wojnę i okupację w Polsce. Już pierwsze chwile po ucieczce były
straszne. Grupa Polaków dostała się w ręce chorwackich proniemieckich ustaszy. Wzięli oni
polskich robotników za węgierskich Żydów. Efektem pomyłki były połamane kości od uderzeń
kolbami. Tylko brak złotych plomb uchronił Błażejczyka i jego kompanów od wyrywania zębów
kowalskimi szczypcami. Kiedy sytuacja się wyjaśniła i Chorwaci zrozumieli, że mają do
czynienia z katolikami, zabrali uciekinierów do swojej siedziby. Pokazali przerażonym Polakom
więzione w ziemiance serbskie dziewczynki, które były traktowane jak seksualne niewolnice.
Błażejczykowi udało się uciec z tego strasznego miejsca. Okazało się jednak, że był to dopiero
przedsionek piekła. Później zobaczył obóz dla Serbów i Romów pochodzących z obszarów
podporządkowanych prohitlerowskim chorwackim władzom.
"Widziałem tam ludzi wyglądających niczym żywe szkielety. W zimie odziani byli jedynie w
worki po cemencie", opowiadał profesor. Polacy byli nie tylko świadkami tych strasznych
zbrodni, lecz także ich ofiarami. Błażejczyk zapamiętał, jak na terenie kontrolowanego wówczas
przez Włochów Kosowa profaszystowskie albańskie bojówki ("baliści") schwytały czetnika
Polaka. Początkowo bojówkarze chcieli poderżnąć mu gardło. Kiedy jednak zorientowali się, że
mają do czynienia z polskim Żydem spod Lwowa, postanowili go ukrzyżować. Mężczyzna
skonał w strasznych męczarniach.
Na jakiej zasadzie Polacy mogli walczyć w jednostkach królewskich czetników? Należy zacząć
od tego, że polski rząd w Londynie doskonale zdawał sobie sprawę z obecności swoich
obywateli w tej części Bałkanów. Biorąc pod uwagę strategiczne położenie Jugosławii, generał
Władysław Sikorski zadecydował o utworzeniu w 1940 roku Bazy Łączności Zagranicznej w
Belgradzie. Funkcjonariusze Bazy (kryptonim "Sława", później "Drawa") mieli prowadzić
działalność szpiegowską, informacyjną, łącznikową oraz kurierską. Jedna z depesz doskonale
opisuje ówczesny klimat polityczny w Serbii. Kapitan W. Guttry raportował do Londynu o
"pięciu odcieniach politycznych, pięciu rodzajach wojsk. Wszyscy walczą między sobą na
ulicach, a Niemcy z zadowoleniem patrzą, jak Jugosłowianie wybijają się między sobą".
Chwaleni za bitność
Związanie się z czetnikami generała Mihajlovicia wydawało się wówczas jedyną metodą na
ratowanie Polaków z wojennej zawieruchy w tej części kontynentu. Dowództwo czetnickie
odnosiło się do nich przyjaźnie. Było to pochodną zarówno dobrych stosunków między II RP a
Królestwem Jugosławii, jak i między innymi wkładu Polaków w "Naczertanije", czyli powstały
w XIX wieku manifest serbskiej polityki narodowej i zagranicznej. Już w maju 1941 roku
Serbowie informowali sztab generała Sikorskiego o dużej liczbie osób narodowości polskiej w
jednostkach niemieckich na terenie Homolja. W 1942 roku przy sztabie "Draży" Mihajlovicia na
Ravnej Gorze oficjalną pracę zaczęło dwóch polskich oficerów łącznikowych. "Ja i Sikorski
byliśmy jak dwa palce", stwierdził później serbski dowódca. "W ravnickiej brygadzie, w której
przyszło mi walczyć, służyła ponadtrzydziestoosobowa grupa Polaków", wspominał Błażejczyk.
Jak podkreślał, chwalono ich za bitność i odwagę. On sam ze względu na młody wiek i jasną
cerę był przez serbskich kolegów nazywany "Dzieckiem".
"Polacy chętnie szli na pierwszą linię. Kiedy dowódca pytał, kto chce pomścić zabitych
kolegów, my zgłaszaliśmy się jako pierwsi", opowiadał profesor, dodając, że Polaków można
było znaleźć w każdym czetnickim korpusie. Naszych rodaków na terenie Jugosławii było tak
wielu, że sztab Naczelnego Wodza w Londynie zadecydował o utworzeniu w drugiej połowie
1943 roku Polskiej Kompanii Wojskowej w ramach sił czetnickich. Liczącą 300 osób jednostką
dowodził kapitan Józef Maciąg (pseudonim "Nesh"). Powołanie kompanii miało na celu, poza
ratowaniem Polaków, zamanifestowanie polskiej obecności w momencie utworzenia w Europie
"drugiego frontu". Plany aliantów zakładały bowiem lądowanie sił ekspedycyjnych właśnie w
Jugosławii. Pomysłu tego zaniechano wskutek działań Stalina. Kreml obawiał się, że natarcie
zachodnich aliantów z południa kontynentu uprzedzi Armię Radziecką, a tym samym pozbawi ją
możliwości zajęcia i podporządkowania sobie państw Europy Środkowej.
Polskie dowództwo w Londynie w rozkazie z 18 października 1943 roku wyraźnie zaznaczyło,
że kompania nie może być używana w walkach wewnętrznych, w jakie uwikłani byli czetnicy.
Mogła jedynie brać udział w akcjach przeciw siłom osi. Tymczasem poza jednostkami
działającymi w ramach armii Mihajlovicia funkcjonowały w Jugosławii także inne formacje
złożone z Polaków. Na przykład osiadli w Bośni potomkowie emigrantów z Galicji zawiązali
oddziały samoobrony, które w 1944 roku zostały przekształcone w Polski Batalion
współdziałający z partyzantką Tity. Niewielkie grupy polskich partyzantów walczyły także w
Słowenii. Znaczną grupę stanowili też Polacy (w tym Ślązacy i volksdeutsche) w jednostkach
Wehrmachtu.
Polacy przeciw Polakom
Im bliżej było końca wojny, tym sytuacja polskich czetników stawała się gorsza. W wyniku
nacisków Stalina Amerykanie i Brytyjczycy zmniejszyli swoją pomoc dla oddziałów
Mihajlovicia. Alianci zaczęli wspierać rosnącą w siłę partyzantkę komunistyczną. Oddziały Tity
szybko zyskiwały na znaczeniu. To zmusiło wojska Mihajlovicia do większego zaangażowania
w walkę wewnętrzną, w której Polacy formalnie nie mieli prawa uczestniczyć.
Osaczony Mihajlović czuł się zdradzony przez Anglików. Nie oponował, gdy dowódcy brygad
wykorzystywali polskich czetników do walki z komunistami. Znalazło to potwierdzenie w
raportach Bazy do Naczelnego Wodza. Na przykład 21 maja 1944 roku doniesiono do Londynu,
że Polaków w korpusie jaworskim generała Mihajlovicia użyto do walki z komunistami. Siedmiu
zginęło w boju, a czterech czetnicy rozstrzelali z niewiadomych przyczyn (prawdopodobnie
dlatego, że wierni wytycznym polskich władz, odmówili walki). Rojaliści wymagali od Polaków
walki przeciw oddziałom Tity. Partyzanci komunistyczni żądali zaś od tych, którzy przeszli na
ich stronę, by strzelali do rojalistów. Rząd RP w Londynie nie był w stanie pomóc polskim
czetnikom (na przykład ewakuować ich do II Korpusu Polskiego we Włoszech). Musieli więc na
własną rękę szukać ratunku z wojennej pożogi. Część pozostała do końca przy Mihajloviciu. Inni
wstąpili lub zostali wcieleni do brygad komunistycznych. Niektórzy samodzielnie przedostawali
się na Zachód, do Polski, a nawet do Egiptu. Według relacji brytyjskich Josip Broz Tito zgodził
się na ewakuację Polaków do wyzwolonych Włoch pod warunkiem, że "będą walczyć na innych
frontach przeciw Niemcom". Szef brytyjskiej misji wojskowej przy oddziałach Tity generał
McLeon donosił z kolei, że Polacy, którzy wstąpili do komunistycznej partyzantki, są źle
traktowani. Pod naciskiem Sowietów mieli być między innymi głodzeni.
Z Serbii do Berlina
Marianowi Błażejczykowi szczęście sprzyjało. Jego czetnicka jednostka brała nawet udział w
walkach z Niemcami u boku Armii Czerwonej. To pozwoliło mu uniknąć represji i w grudniu
1944 roku przedostać się do Polski. Tam, zatajając, że należał do rojalistycznej Jugosłowiańskiej
Armii w Ojczyźnie, wstąpił do ludowego Wojska Polskiego.
"Bardzo chciałem być w naszej armii, i udało mi się. Byłem najmłodszym dowódcą batalionu
piechoty", wspominał były czetnik, z dumą prezentując swoje odznaczenia. Wśród nich jest
między innymi serbski Order Miłosza i polski Krzyż Walecznych, który profesor Błażejczyk
otrzymał za udział w walkach o Berlin.
Plik z chomika:
krzysztofnowak475
Inne pliki z tego folderu:
25 czerwca 1986 r. Jerzy Urban oczernia Ryszarda Kuklińskiego.docx (986 KB)
 Historyczne źródła idei Brexit.docx (697 KB)
 23 czerwca 1944 r.docx (177 KB)
 Nowe Brzesko Zapomniana bitwa Wielkiej Wojny.docx (1663 KB)
9 czerwca 1832 r. Papież Grzegorz XVI potępił Powstanie Listopadowe.docx (115 KB)


Inne foldery tego chomika:

Zgłoś jeśli naruszono regulamin





Strona główna
Aktualności
Kontakt
Dział Pomocy
Opinie


Regulamin serwisu
Polityka prywatności
Copyright © 2012 Chomikuj.pl
7 pigułek Lucyfera Sergiusz Piasecki
 BAJKI
 Camera
 Dokumenty
 DREAM CHAMBER
Download