Człowiek w kulturze 14 Ks. Paweł Tarasiewicz Łaciriskie korzenie narodu czyli zanim o globalizmie Słownik języka filozoficznego był relaĘwnie bogaĘ w wyrażenia analogiczne właściwiena każdym etapie swojego rozrvoju. Dlatego' przynajmniej od czasu napisania traktatu Sic et non przez Piotra Abelarda (I Il4Ż), kaŻdy amatorl filozofii stara się o zachowanie pewnych reguł konkordancji nie tylko dla zapewnienia komunikaĘwnościwłasnej wypowiedzi,lecz przede wsrystkim dla uniknięcia błędu ekwiwokacji. PowyŻsza uwaga znajduje uzasadnienie w kontekścieprzedmiotu niniejszego artykufu _ a jest nim nar d. W tym bowiem przypadku już nie jedynie r żnoznacznośpojęcia, ale niejasnośćsamego terminu prowokują do niepoprawnej pragmatyki językowej. Spr bujmy zatem ujaśninazwę,,nat d", opierając wy- w d na metodzie etymologiczno-historycznej. ot Żwjęzyku polskim kategoria,,narodu'' ma podw jny źr dłosł w: albo wyprowadza się ją od rzeczownika ,,r d'' (w sensie familijnej grupy społecznej połączonej więzami krwi), kt ry podkreśla pochodność jej desygnatu od wsp lnego przodka2; albo wyprowadza się ją od czasownika ,,narodzi '' (w sensie urodzić mn stwo, powsta w dużej ilości),kt ry z kolei akcentvje złoŻonośjej desygnatu z wi e lu lu dzi3. Przyj muj ąc łącznie ob a źr dła,,,nar d'' oznacza l W znaczeniu 'miłośnik'. 2 Por. A. Briickner' Słownik eĘmologiczny języka polskiego' !Yyd. II, Warszawa 1970, s.460. 3 zob' Słownik polszczyzny XVI wieku, t. xvl, Wrocław_Warszawa_Krak wGdarlsk l985, s. l87; Cz' S. Bartnik, Problematyla teologii narodu, w: tenże (red.), Polska teologia narodu, Lublin 1986, s. 21. l8 Ks. Paweł Tarasiewicz Łacirlskie korzenie narodu t9 wielką zbiorowośltldzi połączonych więzią wsp lnego, naturalnego pochodzenia lub - wprost - zrodzonych z jednego, wsp lnego przodka. Historia terminu sięga czas w p źnego średniowiecza, o azlm świadczą noĘ chociażby w Psałterzu floriariskim cry Biblii szaroszpatackiej' We fragmencie Psalmu I09a, pochodzącego spod pi ra kopisĘ Psałterza z pierwszej połowy XV wieku' słowo ,,nar d'' posłużyłodla oddania łaciriskiego natio'.,,Gospodzyn..' s dzacz b dze w narodzech (iry nationibus). Natomiast Biblia we fragmencie Księgi Kapłariskiej' słowem ,,nar d'' tłamaczy łaci skie gens: ,,Zagynyecze myedzi narodi'' (inter gentes) . Teksty te wyraźnie świadczą o łm, że u swego zarania polski termin ,,nar d'' posiadał konotacje z funkcjonującymi w wczas nazwami łaciriskimi. Jak doszło do spotkania Ęch język w i jakie rozumienie swoich termin w przekazała polskiej kultura łaciriska? Aby odpowiedzie na te pytania, trzeba cofną się do początk w istnienia narod w. Według S. H. Heybowicza można m wi o czasie, kiedy narody nie istniaĘ, gdyŻ rozw j znanych nam pierwotnych społeczetistw szedł po linii albo wsp lnot plemiennych, będących zaledwie zaląŻkową formą grup narodowych, albo organizacji paristwowych, opaĘch na zasadach kastowości (np. staroĄtne Indie czy Egipt)1. Jednakże fakt zaistnienia narod w został odnotowany jeszcze w starożytności. Najwcześniej szą aĘku lacją zainteresowari narodem była B iblia hebrajska. Jeden z okres w prehistorii świata odnotowany w Księdze Rodzaju8 zakonczył się potopem, po kt rym ludzkoś wzięła sw j nowy początek od Noego i jego syn w, dzieląc się na plemiona' języki, ziemie i narody. Lista częścipodzielonego świata' sporządzona przez pisarza biblijnego, obejmowała około siedemdziesięciu znanychmu element w9. Pismo święteStarego Testamentu w wersji oryginalnej miało dwa gł wne terminy, używane mniej więcej zamiennie, na oznaczenie narod w w og le' Pierwszym z nich było wyrażenie hebrajskie ^ammtm, kt re eĘmologicznie podkreślało rolę pokrewieristwa jako decydującego czynnika narodowej idenĘfikacji. Septuaginta (grecki przekład Starego Testamentu) oddawała termin hebrajski greckimi ethne lub laoi|j 'Nazwa użrywanaw liczbie pojedynczej zazv,ryczaj desygnowała ,,świętylud Boga'' _ Izrael, będący jedynym depozytariuszem bezprecedensowej sekwencji prrymierzy Stw rcy ze swoim stworzeniem. Nar d izraelski był wyr żniony spośrd innych narod w' a jednocześnie inne narody stanowiĘ rację jego wybrania, pośrednio także jego istnienia. Izraelici bowięm mieli świadomośćnie tylko Bożego wybraristwa, co więcej _ świadomośćbycia narodem stworzonym przez Boga, wypowołania do pełnieniem Jego obietnicy, ale r wnież świadomość szczeg lnej misji wśrd pozostĄch narod w świata. Pojęcie nammim zatem zawierało w swojej intensji nie tylko treścidotyczące wsp lnoĘ pochodzenia|udzi tworzących nar d, lecz nade wszystko treściznamionujące podobieristwo narod w do narodu wybranego lub udział w jego powołaniu. Posłannictwo ludu Bożego miało w swojej zapowiedzi cechę l, obejmowało kaŻdy nar d poszukujący wyj aśnienia uniwersalizmul tajemnicy swego istnienia, lecz zostało brutalnie przy mione interesami parlykularnymi czy w r ęcz praktykami nacj onal i sĘ czny mi lzr aela. Pomimo to, według Biblii Starego Przymierza, Żydzi byli archetypem narodu jako takiego, uwyraźniającym prawdę o BoguStw rcy jako przyczynie sprawczej i celowej każdego narodul2. Drugim ze wspomnianych termin w biblijnych było wyrażenie hebrajskie soi (l. mn' gÓyim)' kt re od strony eĘmologicznej ak- a e oznaczenie tekstu: dawne _ Ps 109, 7; wsp łczesne - Ps 1 l0(l09), 6. oznaczenie tekstu: dawne - Lev 26,38; wsp łczesne _ Kpł 26, 38. 6 Zob' Słownik staropolski, t. V, Wrocław-Warszawa-Krak w_Gdansk l965-l969' 5 zob. R.dz ro, l-32. D. L. Christensen, Nations, w: D. N. Freedman (i in. - red.), The Anchor Bible Dictionary, New York (i in.) 1992 (wersja: CD for Windows, Logos Research r0 s. 91. Systems 1997). s. 5-8. całej ziemi''. 7 Zob. S. H. Heybowicz [pseud. I. Snitko], Zarys pojęć o narodzie, Lw w 1901, 8Rdz7,6-8,19. Il Zob. Rdz 12, l-3: ,,f..''! przez ciebie będą otrzymywały błogosławieristwo ludy |2 Por' Cz. S' Bartnik, ProblemaĘka teologii narodu, s' 13. Ks. Pa'weł Tarasiewicz Łacirlskie korzenie narodu centowało już nie Ęle więzi pokrewieristwa, co relacje polityczne i społeczne' Tym razem Septuaginta w tłumaczeniu posługiwałasię greckim ethnos. Nazwa hebrajska g yim desygnowała najczęściej narody r żne od lzraela. Samo pojęcie zazwyczaj miało znaczenie pejoratywne, i to nie tylko dlatego, że Żydzi w swojej megalomanii nie zawsze odrzucali pokusę agresywnego nacjonalizmu i uzurpowali sobie wyłączne prawo do zbawczych czyn w Jahwe, ale zu:wagi na charakterystykę samych pogan' napiętnowanych grzechem bałwochwalstwa i skazanych na zgubną dla siebie Bożą sprawiedliwoś13. Pojęcie g yim określałozatem narody wrogo nastawione do Jahwe i Jego ludu, cho wpisane w misję istnienia |zraela i razem z nim objęte Bożą opatrznościąprzecież podobnie jak Żyd w rym była teoria odpowiedzialności za własną wsp lnotę społecznopolityczną. Każdy obywatel utożsamiałsię z Ęciem swej polis, kt ra realizowała naturalne inklinacje człowieka do jego rozwoju wśrd innych ludzi. Było to dlari nie tylko wyr żnieniem, ale także obowiązkiem sfużby dla dobra innych, tworzących danąwsp lnotęl7. Po wt re, z uwagi na kulturową dojrzałośGrecji, kt rej świadomośćbyła wśrd jej mieszkaric w powszechna, o czym świadczy chociażby Homer w Iliadzie czy Ajschylos w tragedii Persowie. Wreszcie ze względu na programy społeczne, kt re zmierzĘ do narodowego zjednoczenia poszczeg lnych polis greckich. Pr bowano je zrealizować wielokrotnie czy to nabazie religijnej (np' wok ł centr w religijnych), czy też politycznej (np. do walki zPersami i zajęcia Azji _ program lzokratesa), co potwierdzają utworzone wtedy nazry pan-achajoj i pan-hellenes (pol. ,,wszech-Grecy")r8. Zar wno Żydow,jak i Grek w cechowała świadomośćodrębności _ jednych od pogan, a drugich odbarbarzyric w. Poza Ęm nosicielami tozsamości narodowej nie byli jedynie kr lowie czy kapłani, lecz całe społeczności- każdy Żyd ikażdy Grek' Natomiast czynnikiem decydującym o dynamice i rozwoju Ęcia narodowego była nie tyle rasa, poliĘka czy położenie geogtaftczne, co raczej integralnie pojęta kultura' cho inaczej rozkładająca akcentylg. o ile jednak starożytny lzrael m gł stanowić paradygmat narodu, o tyle Grekom do urzeczywistnienia tego wzorca brakowało doskonalszego pojęcia solidarności interes w wsp Ęlemiennych wobec sąsiad w. Brak Ż0 on FilisĘn w z Kaftor i Aramejczyk w zKir|a' Powyższe rozr żnienie terminologiczne na ^ammim i g yim dowodzi następujących spraw: (1) stworzeniaprzez Jahwe narod w jako społecze stw o wsp lnych więzach naturalnych (nam) i zorganizowanych w paristwa (soi); (Ż) świadomościIzraela bycia takim narodem; (3) religijnego kryterium podziału ludzkościna nar d Jahwe (^am) i narody pogariskie (g yim)ts. Swiadomoś narodowa w czasach staro{tnych nie ograniczała się jedynie do kręgu tradycji biblijnej' Bardziej humanisĘczne, choć nie pozbawione element w religijnych, było greckie prapojęcie narodul6' Można o takim m wi z trzech powod w. Na;iie.* ze względu na wybitnie grecki wkład w rozw j nauki o narodzie' kt z Egiptu, wyprowadził 21 l3 Por' A' Baum, Poczucie nąrodowe lzraela, w: A' Grabner_Haider (red.), PrakĘczny słownik biblijny' tłum. T. Mieszkowski, P. Pachciarek, Warszawa l994, kol. 981. la x' Lćon_Dufour (red.), Słownik teologii bibtijnej, tłum. K' Romaniuk' Poznari 1990, s. 520-521. obok wymienionych ^ammtm i g yim, Stary Testame nt znał jeszcze inne nazwy oznaczające narody. Do ważniejszych naleŻał hebrajski tęrmin le'ummim, kt ry etymologicznie pochodził od słowa .tysiąc'', co prawdopodobnie kojarzono z miastem wystawiającym regiment wojskowy w liczbie tysiąca żołnierzy na wypadek wojny. W literaturze profetycznej i psalmach często występuje zamiennie z gayr.. W Septuagincie został oddany greckim ethne' Zob. D. L. Christensęn, Nationś. Treści militarne związane z pojęciem narodu zostaną podjęte w czasach imperium rzymskiego i wyraŹane łaciIiskim terminem populus. 'o H. Kohn, Nationalism. Its Meaning and History, Princęton l955, s. l l n' '5 Por' P' Jaroszyriski, Demokracja * politeja czy ochlokracja?, w: tenŻe, Polska Lublin l999' s. 74-75: ,,Uświadomili bowiem sobie [Grecy], że człowiek jest z natury stworzony do życia społecznego i to w większym stopniu niŻpszczola. Poza społecznościążyć moŻe tylko ktoś, kto jest albo istotą nadludzką (lereitton e anthropos), albo nędznikiem(faulos). W obu przypadkach występować musijakiś defekt czy to przęz nadmiar, czy to przez niedomiar. A jeśli już ktośzył w społeczności,ale nie żyłŻyciem społecznyJn, publicznym, a więc jeślinie był polites, to w takim razie i on musiał być jakośupośledzony' a zwano go w wczas idiotą 17 i Europa, (idiotes)". " Zob. K. Chyliriski' Idea narodowa w starożytnej Grecji' ,,Kwartalnik Historyczny" 3'l(1923), nr 1-2, s.25-3l. 'n Zob. H. Kohn, The ldea of Nationalism. A Study in Its Origins and Background, New York 1961, s.27-60. 22 więzi tego rodzaju spowodował upadek nawet imperium Aleksandra Macedoriskiego (t 323 przed Chr.), a następnie uczynienie zen prowincj i paristwa rzymskie go2o. Starozytny Rzym zrazu był miejscem rozwoju humanisĘcznej tradycji rozumienia narodu, korzystającej z zastanego dorobku cywi_ lizacji greckiej' Swoje rozumienie narodu wpisał w termin łaciriski populus. Początkowo przypisywano temu pojęciu znaczenie wybir nie militarne. Sw j źr dłosłw posiadało ono w czasowniku popuIare, co znaczyło 'niszczyć, rabowa '' odnoszono je, oczywiście, do działa wojennych, o czym świadczy r wnież archaiczny Ęrtuł dyk_ tatora, o kt rym m wiono magister populi, cryli'dow dca wojska'. W drodze p źniejszej ewolucji pojęciowej termin populus ptzechodził kolejne etapyz|: (l) był przeciwstawiany nazwi" plrb', (Ż) oznaczano nim częśćwojska złożonąz mieszkaitc w miast, (3) oznaczał grupę mleszczan wyr żnioną z żnych powod w, np. ze względu na pozycję społeczną (4) określano nim zgromadzenie mieszczan w senacie dla podejmowania najważniejszych decyzji politycznych, czy wreszcie (5) był przeciwstawiany nazwie patricii _,,patrycjusze"22. Podobnie jak Żydzi mianem am, a Grecy _ hrllrnes' |I schyłku republiki Rzymianie wyr żnili siebie, jako cywilizowany i zorganizowany w paristwo lud, określeniem populus Romanus.Tym samym przeciwstawili siebie ludom barbarzyriskim, desygnowanym nazwami gentes lub nationes (gr' ethnai). Eminentną cechą tradycji rzymskiej był charakter integracyjny pojęcia populus, polegający na lojalności i odpowiedzialności każdego tak za swoją patria, jak za całą republikę. Potwierdzeniem tych sł w jest definicja populus podana przez Cycerona (t 43 przed Chr'), według kt rej populus jest nie przypadkową grupą ludzi, ale liczebną społeczno- s u Heybowicz, Zarys pojęć o narodzie' s. 11. Zob. Enciclopedia Europea, t. lX, 1977, s. 113. '' Stąd korzenie polskiego ,,ludu'' w łacirlskim populus. Tak w średniowieczu,jak i dzisiaj jego znaczenie przetrwało w słowach: peuple (fr.), popolo (wł.), pueblo (hiszp')' people (ang') etc. Do języka niemieckiego przeszedł jako Pi;bel i nie jest odpowiednikiem polskiego ,,ludu'' (tę funkcję pełni słowo Volk), a|e oznacza,,motłoch''. Zob' B. Zientarą Swit narod w europejskich, Warszawa l985, s. 2l. 1i '' Łaci skie korzenie narodu Ks. PmłełTąrąsiewicz 23 ściązjednoczoną wok ł uznanych przez nią praw i dla pożytku wypływając ego ze wsp lnoĘ zycił3 ' Z chwilą wejściachrześcijaristwaw orbitę kultury zachodniej wypracowany przez Rzymian termin populus ulegał z wolna wpływom teologii kościelnej.Na podwalinach kulturowego uniwersalizmu starożytnego Rrymu chrześcijanie przełamują ekskluzywizm narodu wybranego Starego Przymierza. Teologia, początkowo uprawiana w języku greckim, zaczęła efektywnie oddziaĘwa na inne językiŻa. Św. Hieronim ze Strydonu (t 420), tw rca przekładu Biblii na łacinę, hebrajski termin ^am oddał słowem populus i natio, natomiast g yim przełoĘłna genteszs . odtąd takie nazwy jak populus i natio zaczęĘ ozrracza , analogiczny do pierwotnego lzraela, lud wybrany Nowego Przymieruajako wsp lnotę wielu narod w, co więcej _ wszystkich narod w. Natomiast gentes oznaczało ludzi nie znających jeszcze Boga objawionego w Jezusie Chrysfusie, |ecz już będących narodami pretendującymi do wejścia w skład populus Dei, jednej owczarni Syna Bożego' na mocy prryjęcia Jego Ewangelii26. Św. Augustyn z Hippony (t a30) terminem populus określałgrup_ę ludzi, kt ra tworzy wsp lnotę na mocy tego, co wszyscy kochają''. Już nie więzy polityczne, ale wsp lna wiara zaczęła znamionowa dany termin. Nazwa natio, wyprowadzona od czasownika nascor, nasci, natus sum i znacząca tyle co 'rodzi się, pochodzić, powstawa , rosną '' oderwała się znaczeniowo od centralnego populus za Sprawą św.Izydora z Sewilli (t 636)' Ów teolog, historyk i encyklopedysta, kt ry w dwudziestu księgach swoich Etymologii zgtomadził M. T. Cicero, De re publica,I,39. Na przykład Ulfias (t 383), tw rca przekładu Biblii na język gocki, wprowadził do historii języka takie, oddające biblijne terminy zwięane z narodem, słowa jak: (|) Folk, etymologicznie znacz1)y ,,lud pod broni{', kt ry w Średniowieczu ustala swoje znaczenie na,,niższe warstwy społeczne'', (2) Liut, etymologicznie znaczący ,'og ł ludnościprzeciwstawiony rządzącym'' (por. polski ''lud'')' (3) Thiuda, oznaczający zesp ł ludzi świadomych politycznie i przekonanych o wsp lnym pochodzeniu. Zob.B. Zientaru, Swit narod w europejskich, s.21-22. 25 D. L. Christensen, Nations. 2 Por. E' ozorowski, Teologianarodu,,,Chrześcijanin w świecie'' l983 nr 5 (1l6), 23 2a s.2-3. 27 Augustyn, De civitate Dei,XIX,24. 24 całośwsp łczesnej mu wiedzy, posługiwał się sobie Ęlko właściwą metodą poszukiwania istoty rzeczy w jej nazwie. I tak, na podstawie nazwy' istotą narodu, według autora Etymologii, była grupa ludzi, się wsp lne pochodzenie. Termin ten zyskał na populamościw okresach wielkich migracji narod w we wczesnym średniowieczu, zwłaszcza że o tożsamości tychże nie mogło dec_ydować właściwienic innego opr cz odniesie do własnych korzeni28. W tradycji jednak zawsze pozostawał przyporządkowany nazwie populus, tym bardziej że ta ostatnia została przyswojona przez dwie wielkie reformy polityczne światachrześcijariskiego' Pierwszej z nich podjął się cesarz bizantyjski JusĘnian I (t 565). Za swoje nadrzędne zadanie uznał on przywr cenie cesarstwu jego politycznej jedności z jedną prawowitą religią chrześcijariską u jej podstaw. Skutkiem tego populus Dei został zredukowany do elementu składowego terminu populus Romanus wjego nowej wersji pojęciowej. Sam cesarz gorliwie uczestniczył w ustalaniu formuł doktrynalnych, a potem narzucał je w Kościele biskupom i wiernym w imię jednościwialt'g ' Pomimo to wraz z rozwojem struktur poliĘczno-prawnych tylko pozornie postępował proces homogenizacji poddanych cesarstwa pod względem uni_ wersalnej kultury narodowej. Poszczeg lne kultury etniczne przeżywaŁy czas duchowej posuchy w cieniu bizanĘnizowanej kultury łaciriskiej o greckich fundamentach, jako obowiązującej na terenie Imperium. Chociaż miały respekt dla wybrjającej się kultury oficjalnej i jej język w, sięgĄ jednak pułapu nawet własnej literatury czy kt rzy mają lub kt rym przypisuje innej sztuki3o. Zdecydowanego przyspieszenia w procesie swego rozwoju kultury narodowe nabrały dopiero w dobie tzw. renesansu karoliriEnciclopedia (Jniversalis,t. XVI, s. 6; na potwierdzenie niewystarczalności kryterium językowego zob. lzyd,or z Sewilli, Etymologiarum sive originum libri XX, IX, l, l: ,,prawdą jest, że na początku było tyle język w, ile narod w, ale z czasem powstało więcej tych ostatnich, gdyż z jednego języka pochodzi wiele narod w''. 29 M. Banaszak, Historia KościołaKatolickiego, t. I, Warszawa l989, s. 2l . '8 Zob. P. C. Timbal, Nation, w: 30 Łaci skie korzenie narodu Ks. Paweł Tarasiewicz Por. E. Wipszycka, Czy u schyłku sta|oitności istniały ruchy narodowe?, ,,Kwartalnik Historyczny" 84(1977), nr 3, s. 562-563. skiego. Karol Wielki (f Ż5 814), ukoronowany przez papieża Leona III na cesarza rzymskiego w 800 r:, podjął pr bę restauracji dawnego cesarstwa. Nie miało ono już formuĘ JusĘniana, lecz opierając się na zasadach Życia chrześcijariskiego, Ęm razem przedkładało populus Dei nad populus Romanus. Sam cesarz był uważany zaBożego namiestnika, kt rego zadanięm było stworzenie nowe go populus christianorum w drodze zjednoczenia wszystkich narod w (omnium gentium) pod wsp lnym sztandarem Chrystusowej Ewangelii''. Był to czas stabilizacji pojęciowej zar wno terminu populus, jak i gens. Pierwszy odnosił się do wielkiej struktury politycznej, reprezentują_ cej uniwersalistyczne zamiary władc w, wprowadzających BoĘ ład na ziemi, natomiast drugi oznaczał wszystkie narody pogariskie, wyłaniające się obok pop ulus Dei32' Łaci ska nazwa natio,bezpośrednio nie zvłiązana z nomenklaturą polityczną stawała się z czasem terminem technicznym dla rozwiązania problemu złoŻonościdesygnatu nazwy populus' ot Ż nazwy własne narod w, składających się na poszczeg lne regnum, impe- rium czy ducatus, początkowo nie istniĄ. Identyfikacja danej wsp lnoty następowała za sprawą nazw bądźpartykularnej (tzn. etnicznej), bądź uniwersalnej (tzn' m wiono o mieszkańcach r Żlub że m wią językiem vulgariter, nych etni, że są ',miejscowi'' teutonice, czyli ludowym). Coraz częściejnazwy własne narod w były wynikiem relacji z innym narodem. Zaczęto je tworzy od panującej dynastii, związk w plemiennych czy też od przypisywanej im cechy lub zamieszkiwanej prowincji. I tak nazwa ,,Ruś'' wzięła sw j początek od dynastii, ,,Alemani'' od plemienia. Natomiast przypisywane cechy posiadaĘ początkowo znąmiona pejoratywne, np. barbari dla lud w nie podlegających cesarstvłu, sclavi dla Słowian, welsche dla Latyn w, ,,niemi'' dla Niemc w etc. Jednocześniepowstała praktyka ekstrapolacjinazwy prowincji na zamieszkującą tam ludność,np. Saxonia lub Franconia dla Niemc w czy Polonia dla Polak w' Dopiero na przełomie XI i XII wieku na zachodzie, a XII Zob. M' A. Krąpiec, o ludzką polityłę, Katowice 1995, s' '70'72. Takie rozumienie słowa gens sugeruje chociażby średniowieczne rozumienie terminu ius gentium jako zbioru praw należnych ludom poganskim. 3| 32 i XIII wieku na wschodzie Europy ustaliły się mniej więcej stałe nazw narod w33. W przypadku jednak gdy zawodziĘ kryteria terytori w, obyczaj w czy język w, przeważał upowszechniany ptzez Kościł rzymskokatolicki termin natio, mający znaczenie Szersze niŻ gens3a. Przykładem tego była terminologia praktykowana na średniowiecznych uniwersytetach. Mianem natio określano student w pochodzących z danego regionu czy paristwa , kt rzy łączyli się w grupy celem wzajemnej ochrony i wsp Ęracy na obcym dla siebie terenie uniwersytetu' Znamienną cechą takich grup studenckich był prymat lojalności względem własnej nacji. W Uniwersytecie Boloriskim, miejscu powstania nacji jako modelu dla innych uczelni europejskich, istniĄ cztery nacje: Longobard w, Toskan w, Rzymian i Ultramontan w (tzn. Francuz w, Niemc w i Anglik w)35. W połowie XIII wieku w Uniwersytecie Paryskim podobnie wyr żniano cztery nacje; Ęm razem byĘ to: pikardyjska, norma ska, galijska (tu: Włosi, Hiszpanie, Grecy) oraz angielska (tu - obok Anglii _ Niemcy, Polacy (!)' Skandynawowie). Podobne podziaĘ na nacje stosowano w Kościele przy okazji sobor w. I tak, na Soborze w Konstancji (I połowa XV wieku) uczestnik w podzielono na trry ugrupowani a: natio germanica (tu: duchowieristwo Świętego Cesarstwa Rzymskiego, a także Anglii, Węgier, Polski i Skandynawii), natio francuska (tu: duchowni z Sabaudii, Prowansji i Lotaryngii) oraz natio włoska (z duchowieristwem Włoch, Grecji, Slawonii i Cypru)36. Kościł katolicki, jako duchowy zwornik programu jednościnarod w tworzących populus christianorum, ewolvował z organizacji opartej na strukturach administracji paristwowej ku organizacji narodowej, aprzez to narodotw rczej. Przejawem tego było nie tylko respektowanie odrębności etnicznych,lecz nade wszystko 33 M. Handelsman, Rola narodowościw historii średniowiecznej, wi tenże, Średniopolskie i.powszechne, Warszęwa l966, s. 33|-332. Zientara, Świt narod w europeiskich, s.23. w'iecze 3a B' Łaci Ks. Paweł Tarasiewicz Ż6 3^5,The N". Encyclopaedia Britannica,t. VIII, wyd. 15, s. 529. 'o Zob' U. Altermatt, Sarajewo przestrzega. Etnonacjonalizm w Europie, tłum' G. Sowinski, Krak w 1998, s. 31. skie korzenie narodu 27 głęboko zaangażowany wsp łudział w rozw j poszczeg lnych element w kultury narod w37. Nie powinien nas zatem dziwi fakt, że słowo ,,nar d'' w języku polskim pojawiło się najpierw w kontekście Ęcia religijnego. Pol_ skie przekłady Biblii w terminie tym zawarĘ całe bogactwo tradycji wpisanej w nazw łaciriskie38. Natio, etymologicznie najbliższy polskiemu,,narodowi'', przekazała mu sw j bezprecedensowy desy_ gnat, będący owocem wielowiekowej, tw rczej obecności personalizmu katolickiego w r żnych społecznościach ludzkich - od rodziny po paristwo. Tak więc katolicyzm łaciriski, dziśz angielska zv,łany the Roman Catholicism, stał się miejscem narodzin bytu realnego, określanego przez nas mianem ,,nar d''39' Cywilizacja łaciriska, o czym decyduje jej grecko-rzymsko-chrześcijariska tradycja, stała się warunkiem koniecznym dla historycznego rozwoju wsp lnot ludzkich w kierunku narodowym. Do jej cech narodotw rczych należry następująca dwubiegunowość: (1) nazwa ,,nar d'' identyfikuje og ł wsp lnoty wok ł odpowiedzialności za osobowy rozw j człowieka (czym mogłyby się przynajmniej po części wylegitymowa takie nazwy, jak ^am, polis, patria, natio); (2) nazłła,,nard'' wrożnia daną wsp lnotę spośrd innych jej podobnych (pot. natio zob. M. Handelsman, Rola nąrodowościw historii średniowiecznej, s. 340; I. T. Baranowski, Poczucie odrębności narodowej w dawnej Polsce, ''Myśl Polska'' l(l9l5), z. 3, s.349-350: ,'Ruchowi narodowemu wśrd duchowieristwa polskiego przewodniczył arcybiskup Jak b Świnka (l283-l3l4). Nie bez jego też wpływu synod duchowie stwa polskiego zgromadzony w Łęczycy postanowił, <aby wszyscy plebarri w niedziele podczas sumy po odśpiewaniu Credo wykładali zgromadzonym w języku polskim skład apostolski, modlitwę Pa ską i pozdrowienie anielskie>' Stanowił nadto synod, by <dla pielęgnowania i rozwoju polskiego języka, przy szkołach katedralnych, klasztornych i jakichkolwiek innych tylko takich ustanawiano nauczycielami, kt rzy język polski dokładnie znali, by mogli chłopcom autor w w języku polskim objaśniać>''. 38 Por. J. Puzynina' Słowo _ Wartość - Kultura, Lublin 1997, s. l32: ,,Łaci skie słowa gens i natio zna1dują w języku i myśleniu polskim swoje odpowiedniki juz w średniowieczu, przede wszystkim w tekstach Biblii, gdzie pojawiają się w przekładach polskie nazwy nar d i lud. W XVI wieku słowo nar d jest już używane powszechnie w tekstach nie tłumaczonych. Słownik polszczyzny WI ulieku notuje og łem 4116 jego użyć, w Em uŻ 2644 przypada na znaczęnię gens, natio (inne zakresy uĘĆ to potomek, potomstwo, rodzina, r d, ludzie, człowiek)''. 3e Por. F. Koneczny, Prawa dziejowe, Komor w 1997,s.342-362. " Ks. Paweł Tarasiewicz Łaciriskie korzenie narodu apopulus christianorum), czyniąc ją podmiotem Ęcia między_narodowego, w myślzasad solidarności i pomocniczości (por. wsp łpraca między narodami w uniwersytetach i na soborach w średnio_ wieczu). odstępując od tradycji łaciriskiej, zaczęto sięga po inne wzorce' W wieku XVII niekt re paristwa europejskie deklarowaĘ jeszcze związki z cywilizacją łaciriską jednak pod egidą haseł obrony Ko_ ściołarealizowĄ wyraźnie własne cele, by następnie odstąpi swego dotychczasowego protektora na korzyś ,,racji stanu'' własnego paristwa. Dynastia zajęła miejsce religii, a władca zacz$ domaga się lojalnościdla siebiea0. Wtedy też zaczęła powraca megalomanistyczna idea organizacji życia społecznego analogiczna do żydowskiego wybra stwa: Rosja uznała sw j lud i ziemie za ,,święte'', a oliver Cromwell uwaŻał, Że każdy Anglik ma pieczęć Boga na sobie, co z kolei doprowadziło do uznania Anglii zatrzynaste, zaginione pokolenie narodu wybranego Starego Przymierzaat. Reakcjąna nacjonalistyczne przerosty patriotyzmu byĘ r żne formy praglobalizm w, cryli kosmopolityczne trendy kulturowea2. Czy jednak błędy związane z pojmowaniem narodu dają się poprawi jedy_ nie drogą walki z narodem, drogąjego anihilacji? Dorobek cywilizacji łaciriskiej w sprawie narodu zachował się do naszych czas w dzięki bezkompromisowej miłoścido prawdy konkretnych tw rc w kultury. Każdy znich, w sobie właściwyspos b, odkrywał coraz to nowe strony narodu: już to jako cel życia społeczeristw, j tojako warunek osiągnięcia dojrzałościosobowej człowieka. Jedynie dojrzała osobowośćjest gwarancją przetrwania i roz- woju bytu narodowego ' Zwieirczeniem tych sł w niech będzie fragment listu Karola wojtył do Mieczysława Kotlarczyka z 14 listopokolenie najmłodsze mamy wiarę Polona, co pada 1939 r.: ''My, sodalisem Maryjnym był, a szkaplerzem jak puklerzem krył piersi swoje. Polskoś łaciriska w oparciu o chrystianizm jest siłą ogromną kr lestwem ducha, ideą ukochania godną najvłyższego. Bo dla nas duch jest więcej niż przernoc i miecz; bo w nas są korzenie Piękna przegłęboko, bo piękno nasze i sztuka nasza z naszego jest Narodu i dla naszego Narodu: to jest pieśri Wieszcz w, teatr Wyspiariskiego, księgi Kasprowicza i filozofia Norwida' W niej jest linia wielkiej poezji polskiej, pieśrinieprzebrzmiała, kt ra nar d jak w owym Genezis zDucha mocą wypracy ku g rze prowadziła ku wyzwoleniu _ a w naszej przedwojennej sŻuce: import, romanse' komedia głupawa a sprośna i wszystko to takie nie-nasze' nie-polskie, nie-słowiariskie, nie-Chrystusowe, nie-Boże' Trza się odrodzić i odr żni "43. Jeślizatem taki może by nar d' to po co komu globalizm? Ż8 oo H. Kohn, The ldea of Nationalism, s. I87-188. B. C. Shafer, Nationalism: Interpretations and Interpreters, wyd. III, Baltimore 19 6, s.8-9. a2 Na ten temat istnieje bardzo bogata literatura - zob. m.in.: R. CoudenhoveKalergi, Nar d europejsłi, tłum. A. Piskozub, M. Urbanowicz, Toruri |997; L. L. Farrar, Porous Vessels: a Critique of the Nation, Nationalism and National Character as Analytical Concepts,,,History ofEuropean ldeas" l0(1989), nr 6, s. 705720; T. Mertens, Cosmopolitiznism and Citizenship: Kant against Habermas, ,,European Joumal of Philosophy" 4(1996), nr 3, s. 328-347 p. Simpson, lnragic Thought: Romantic Nationalism in the German Tradition, ,,History of European Ideas" l6(1993), nr 1-3, s.331-336. ot 29 Z. J.Peszkowski, .Slowo wstq)ne, w: Karol Wojtyła-Jan Paweł II, Pieśo Bogu ukryĘm. Poezje, wyb' J. Koperski' T. Wrodycka, Warszawa 1999, s.'7. a3 Człowiek w kulturze Pismo poświęconefilozofii i kulturze l4 Fundacja ,,Lubelska Szkoła Filozofii Chrześcijarlskiej'' Lublin 2002