tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki

advertisement
Praca środowiskowa
- tradycja i teraźniejszość.
Dobre praktyki
studia
przypadkU
pod redakcją
Marka Rymszy
Praca środowiskowa
w Polsce - tradycja
i teraźniejszość
dobre
praktyki
pod redakcją
Marka Rymszy
Praca środowiskowa
w Polsce - tradycja
i teraźniejszość
dobre
praktyki
Warszawa 2014
pod redakcją
Marka Rymszy
Spis treści
Wprowadzenie
Marek Rymsza
Rozdział 5
Dominik Owczarek
Praca środowiskowa – od tradycji do teraźniejszości ���������������������������� 7
Na krańcu systemu – organizowanie
Część I
Z polskiej tradycji pracy środowiskowej
Szymon Wójcik
Rozdział 1
Karwno – wioska tematyczna jako sposób
Tomasz Kaźmierczak
organizacji społeczności wiejskiej � ������������������������������������������������������������������� 211
społeczności Sawina � ���������������������������������������������������������������������������������������������������� 175
Rozdział 6
Dom ludowy (społeczny) – zapomniana instytucja
samoorganizacji i upodmiotowiania społeczności
Rozdział 7
wiejskich i miejskich � �������������������������������������������������������������������������������������������������������� 27
Miłosz Ukleja
Wspólnie na rzecz społeczności lokalnej
Rozdział 2
– przykład Gdańskiej Fundacji Innowacji Społecznej � ����������������������� 241
Marek Rymsza
Od akcji dobroczynnej do pracy środowiskowej
Rozdział 8
– działalność Brata Alberta w środowisku ludzi
Dominik Owczarek
bezdomnych w Krakowie i innych miastach polskiej
Zróbmy sobie podwórko! Projektowanie
Galicji na przełomie xix i xx wieku � ��������������������������������������������������������������������� 63
partycypacyjne ełckiego podwórka ���������������������������������������������������������������� 267
Część II
Praca środowiskowa we współczesnej Polsce
Zakończenie
Rozdział 3
Marek Rymsza
Szymon Wójcik
Jak uczyć o pracy środowiskowej
Włocławskie osiedle Leopoldowo-Zakręt
– kilka uwag dla edukatorów ��������������������������������������������������������������������������������� 295
– praca środowiskowa krok po kroku ������������������������������������������������������������� 109
Rozdział 4
Miłosz Ukleja
Program Centrum Aktywności Lokalnej
w Nikiszowcu jako model integracji
społeczności lokalnej ��������������������������������������������������������������������������������������������������� 143
Noty o autorach ������������������������������������������������������������������������������������������������������� 307
Marek Rymsza
Wprowa
dzenie
Praca środowiskowa
- od tradycji do teraźniejszości
W stronę środowiskowej pracy socjalnej
Status pracy socjalnej w Polsce po dwóch dekadach transformacji
ustrojowej nie jest oczywisty. W przebiegu zmian ustrojowych w sferze społecznej istotną rolę odegrała – utworzona w 1990 roku na poziomie gminy, następnie rozbudowana w 1999 roku na poziomie powiatu – sieć placówek pomocy społecznej, będąca podstawowym
zapleczem instytucjonalnym dla rozwoju służb społecznych i pracy
socjalnej. Funkcja pomocy społecznej została jednak w dużym stopniu sprowadzona do instytucji o charakterze reaktywnym, swoistego
„wentylu bezpieczeństwa” dla reform gospodarczych. Podstawowym
zadaniem służb społecznych stało się bowiem zapewnienie wsparcia
osłonowego dla przegranych zmian ekonomicznych. W konsekwencji
działania usamodzielniające klientów, choć zapisane już w pierwszej
ustawie o pomocy społecznej z 1990 roku1 jako równoprawne z działa-
1 Dz.U. z 1990 r., Nr 87,
niami ratowniczo-zasiłkowymi, zostały w latach dziewięćdziesiątych
poz. 506 ze zm. (ustawa
uchylona w 2004 roku).
w rzeczywistości zmarginalizowane. Dlatego – mimo dużych wysiłków
w zakresie podnoszenia poziomu i jakości wykształcenia służb społecznych – pracownicy socjalni zatrudnieni w gminnych ośrodkach pomocy
społecznej i powiatowych centrach pomocy rodzinie są w większym
stopniu urzędnikami socjalnymi niż specjalistami od pracy socjalnej
– przedstawicielami jednej z kluczowych helping profession2.
2 M. Rymsza,
red. 2012.
Sytuacja zaczęła się zmieniać w latach bezpośrednio poprzedzających przystąpienie Polski do Unii Europejskiej, gdy decydenci zdali sobie sprawę z wyczerpania się w warunkach utrzymującego się wysokiego poziomu długookresowego bezrobocia
formuły działań osłonowych3, jednocześnie zaś akcesja wymagała
3 Narastał bowiem problem,
z czego – przy niskim poziomie
zatrudnienia – finansować
świadczenia osłonowe.
8 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki
Marek Rymsza_Praca środowiskowa – od tradycji do teraźniejszości 9
dowartościowania działań aktywizujących i prozatrudnienio-
jak pokazały badania na ogólnopolskiej próbie reprezentatywnej
4 Por. T. Kaźmierczak,
wych4. W drugiej dekadzie zmian ustrojowych pojawiły się więc
pracowników socjalnych, zainteresowanie pracą środowiskową
M. Rymsza 2003.
oznaki większego zainteresowania architektów polskiego systemu
i podejmowaniem się środowiskowych ról zawodowych w ramach
pomocy społecznej pracą socjalną, przy czym nowa ustawa o po-
pracy socjalnej jest duże9. Co więcej, polskie tradycje pracy socjal-
5 Dz.U. z 2004 r., Nr 64,
mocy społecznej z 2004 roku5 dowartościowała przede wszystkim
nej mają jednoznacznie środowiskowy charakter (są związane
poz. 593 ze zm.
pracę socjalną jako usługę świadczoną poszczególnym niezarad-
w dużym stopniu z rozwojem pedagogiki środowiskowej w okresie
nym życiowo klientom (casework) z wykorzystaniem instrumentu
Drugiej Rzeczypospolitej). Można tym samym zakładać, że zwrot
wsparcia warunkowego, jakim jest kontrakt socjalny6.
w kierunku pracy środowiskowej będzie korzystny dla pracy so-
6 Por. T. Kaźmierczak 2011a.
W ramach deinstytucjonalizacji opieki zastępczej i budowania
lokalnego systemu pomocy dziecku i rodzinie zaczęto także do-
cjalnej w ogóle i pociągnie za sobą większe otwarcie także na inne
metody pracy socjalnej.
strzegać wagę pracy socjalnej z rodziną – zarówno pracy o charak-
Praca środowiskowa nie tylko ma w Polsce ugruntowane trady-
terze naprawczym, umożliwiającej stworzenie warunków powro-
cje, ale także jest rozwijana współcześnie, tyle że w dużej mierze
tu dzieci do swoich domów po okresowym pobycie w rodzinach
poza systemem publicznej pomocy społecznej lub na styku działań
zastępczych lub placówkach pieczy zastępczej, jak i pracy profi-
publicznych i niepublicznych. Duża w tym zasługa Stowarzyszenia
laktycznej, zapobiegającej interwencjom socjalnym polegającym
Centrum Wspierania Aktywności Lokalnej CAL, propagującego po-
na zabieraniu dzieci z domów. Niestety, przyjęto niejednoznacz-
dejmowanie działań animacyjnych w społecznościach lokalnych
ne rozwiązanie prawnoinstytucjonalne, zgodnie z którym nie jest
przez ośrodki pomocy społecznej, domy kultury i szkoły10. Cenne
jasne, czy asystentura rodziny jest formą pracy socjalnej, czy też
ze względu na swój środowiskowy charakter są również inicjatywy
7
7 Por. na przykład odmienne
nową profesją pomocową . Przede wszystkim jednak uwarunko-
z zakresu przedsiębiorczości społecznej ukierunkowane na rozwój
ujęcia tej kwestii w: I. Krasiejko
2011; A. Żukiewicz, red. 2011.
wana ideologicznie orientacja na przeciwdziałanie problemowi
lokalny11 i bardziej wyprofilowane lokalne inicjatywy animacyjne,
8 Por. M. Rymsza 2012a.
przemocy domowej metodą „zero tolerancji” powoduje wypiera-
12
na przykład wioski tematyczne .
nie pracy socjalnej z rodziną – jako profesjonalnej usługi świad-
Dorobek i potencjał pracy środowiskowej powinien znaleźć
czonej na rzecz rodziny i jej członków – przez działania kontrol-
większe odzwierciedlenie w programach kształcenia z zakresu
no-interwencyjne wobec sprawców przemocy domowej i wobec
pracy socjalnej13. Celem niniejszego tomu jest możliwie najbar-
8
rodziny jako takiej . Z kolei praca socjalna metodą grupową (mię-
dziej „przyjazne” przybliżenie polskiego dorobku pracy środowi-
dzy innymi animowanie grup samopomocowych, tworzenie grup
skowej i dla osób prowadzących zajęcia w ramach edukacji do
wsparcia) jest ważnym elementem w działaniach służb społecz-
pracy socjalnej, i dla uczących się studentów czy dokształcających
nych, ale pracownicy socjalni ogólnie się pilnują, żeby nie wcho-
się praktyków. Przy czym, aby maksymalnie dowartościować spo-
dzić w rolę terapeutów i w konsekwencji traktują metodę grupową
łeczny wymiar metody środowiskowej, zdecydowaliśmy się na na-
zazwyczaj jedynie jako uzupełnienie pracy metodą indywidualne-
pisanie nie tyle odpowiednio sprofilowanego podręcznika pracy
go przypadku.
socjalnej, przedstawiającego w sposób uporządkowany i wyczer-
Najmniej uwagi architekci systemu pomocy społecznej w Pol-
pujący, a w konsekwencji nieco wyabstrahowany, różne aspekty
sce poświęcili dotąd rozwojowi trzeciej metody pracy socjalnej
pracy środowiskowej, ile zbioru metodycznie dopracowanych
– metody środowiskowej, w której działania są kierowane do ca-
studiów przypadku.
łych społeczności terytorialnych: wspólnot sąsiedzkich, osiedli,
społeczności gminnych i różnych środowisk (na przykład osób
niepełnosprawnych lub długotrwale bezrobotnych). Tymczasem,
9 Por. M. Rymsza 2012b.
10 Por. H.
Henzler,
B. Skrzypczak, red. 2006.
11 Por. Kaźmierczak 2008.
12 Więcej o wioskach
tematycznych – por. W. Idziak
2008.
13 W 2011 roku dla
Ministerstwa Pracy i Polityki
Społecznej przygotowałem
projekt programu specjalizacji
z zakresu pracy socjalnej ze
społecznością lokalną. Praca
nad nim uzmysłowiła mi, jak
bardzo brakuje na krajowym
rynku polskich opracowań
z zakresu pracy środowiskowej,
szczególnie kierowanych
do pracowników socjalnych
(pedagogika środowiskowa jest
metodycznie stosunkowo lepiej
oprzyrządowana). Nie chodzi
przy tym tylko o polskojęzyczną
literaturę przedmiotu, ale
o literaturę odwołującą się
do polskich realiów i polskich
doświadczeń.
10 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki
Studia przypadku jako dobre praktyki
Marek Rymsza_Praca środowiskowa – od tradycji do teraźniejszości 11
zmieniania rzeczywistości społecznej przez zmianę świadomości,
kompetencji i postaw, a więc przekształcania czynnika ludzkiego
14 Opis koncepcji
– por. M. Rymsza 2012c.
Prezentowany zestaw dobrych praktyk środowiskowej pracy socjalnej
jako czynnika sprawczego (w wypadku pracy środowiskowej chodzi
w Polsce obejmuje osiem studiów przypadku. Pierwsze dwa to studia
przede wszystkim o kształtowanie kompetencji obecnych i przy-
historyczne, sześć pozostałych to analizy przedsięwzięć współczes-
szłych pracowników socjalnych, choć nie tylko). Taki materiał nie
nych. Należy zaznaczyć, że – zgodnie z przyjętą koncepcją14 – analizo-
jest publikacją stricte naukową. Mówiąc najprościej, opis w formule
wane w konwencji studiów przypadku przykłady działań środowisko-
dobrej praktyki konkretnego, zrealizowanego przedsięwzięcia różni
wych nie składają się na badanie socjologiczne ani nie są rezultatem
się zarówno od analizy w formie naukowego studium przypadku czy
takiego badania. Prezentowany tom jest, jak już wspomniano, mate-
naukowej monografii, służącej zobiektywizowanemu opisaniu, po-
riałem czysto dydaktycznym, dobre praktyki nie są bowiem kategorią
znaniu, zrozumieniu i wyjaśnieniu badanego wycinka rzeczywistości
naukowego dyskursu, ale elementem świata praktyki i edukacji.
społecznej, jak i od analizy eksperckiej, w której chodzi o ocenę dane-
Dobra praktyka jako działanie praktyczne – w tym wypadku
go rozwiązania (praktyki) przez wskazanie jego i mocnych, i słabych
realizowane w obszarze pomocy społecznej w formie interwencji
stron, zamierzonych rezultatów i niezamierzonych skutków ubocz-
socjalnej przy wykorzystaniu metodyki pracy środowiskowej – to
nych oraz oszacowanie bezpośrednich i pośrednich społecznych
określone wdrożone już rozwiązanie (na przykład zrealizowany
kosztów, i na tej podstawie formułowanie wniosków i rekomendacji.
projekt socjalny czy program animacji lokalnej), uznane przez de-
W opisie dobrych praktyk do celów dydaktycznych eksponuje się
cydentów lub wskazane przez ekspertów jako warte upowszech-
w pierwszej kolejności pozytywne elementy analizowanych przed-
niania, powtarzania, naśladowania, gdyż:
sięwzięć czy stosowanych rozwiązań, opisywane praktyki dobiera
• odpowiada określonej koncepcji polityki (policy nie
politics), którą decydenci prowadzą, ewentualnie chcieliby
prowadzić, lub jest przykładem określonej metodyki
postępowania celowościowego docenianej przez ekspertów,
• jest zorientowane na zaspokojenie określonej potrzeby
społecznej lub przeciwdziałanie konkretnemu problemowi
społecznemu,
się więc jako rozwiązania wartościowe, nie zaś sytuacje typowe,
dominujące czy najbardziej charakterystyczne dla określonej grupy
(kategorii) działań, zjawisk czy problemów. Jeśli ilustrują one określone typy interwencji społecznej, to – używając terminologii Maksa
Webera – są to jej typy wzorcowe, a więc konstrukty nienależące do
instrumentarium naukowej analizy, nie zaś typy idealne, będące narzędziami metody naukowej15. Dlatego przy opisie dobrych praktyk
nie trzeba zatrzymywać się na weberowskiej procedurze odniesie-
• jest skuteczne, w pewnej mierze już sprawdzone, pozytywnie
nia do wartości, ale można wprost formułować sądy wartościujące.
zweryfikowane i w konsekwencji prowadzi do trwałej zmiany
Sądy wartościujące można również stosować przy samym wyborze
społecznej, choćby na niewielkim wycinku rzeczywistości
dobrych praktyk jako jedno z kryteriów selekcji materiału. Przykłady
społecznej.
są bowiem dobierane ze względu na określone korzyści dydaktyczne:
powinny być one poglądowymi ilustracjami wykorzystywania okre-
Dobra praktyka rozumiana jako określony materiał edukacyjny
ślonych metod interwencji, w tym wypadku – metod pracy środowi-
– w formie broszury poświęconej konkretnej jednostkowej inicjaty-
skowej. Nie oznacza to braku metodyki przy wyborze i opisie dobrych
wie, ewentualnie publikacji opisującej większą liczbę takich „dobrych
praktyk. Oznacza to jednak, że metodyka ta nie spełnia (gdyż nie musi
przykładów” (jak niniejszy tom) – to opracowanie o charakterze dy-
spełniać!) standardów badania naukowego. Innymi słowy, nie mamy
daktycznym, będące jednak zarazem narzędziem urzeczywistnia-
tutaj do czynienia ze skonstruowaną próbą badawczą, choć – oczy-
nia określonej policy czy metodyki. Edukacja jest bowiem formą
wiście – opisywane przypadki są dobierane celowo, nie przypadkowo.
15 Porównanie typu idealnego
i typu wzorcowego – M. Weber
1986 (tłumaczenie polskie).
12 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki
Marek Rymsza_Praca środowiskowa – od tradycji do teraźniejszości Przykłady historyczne – odkrywanie polskich
settlementów
13
przełomu XIX i X X wieku, w której spółdzielnie były kołami zamachowymi rozwoju lokalnego na zacofanych (dziś powiedzielibyśmy
– marginalizowanych) obszarach. Rozwoju wykraczającego poza
Zespołowi przygotowującemu niniejszy tom zależało na tym, aby
aspekty czysto ekonomiczne i mającego, dzięki zaangażowaniu
rozwój w Polsce pracy środowiskowej – w literaturze przedmiotu
liderów-społeczników, charakter sterowanej samoorganizacji
16 Por. K. Wódz 1998.
uznawanej za trzecią metodę pracy socjalnej16, określoną me-
społecznej. Staraliśmy się przywrócić pamięci zbiorowej przedwo-
17 Por. M. Payne 2005.
todę rozwoju lokalnego17 lub wyodrębnioną profesję pomoco-
jenny Lisków i postać księdza-społecznika Wacława Blizińskiego,
18 Por. A. Twelvetrees 2008.
wą (community work)
18
– nie sprowadzał się do mechanicznego
który namówił chłopów z podkaliskiej wsi do podjęcia wielu ini-
naśladowania zachodnich (głównie anglosaskich) wzorów i idei.
cjatyw ekonomicznych, społecznych i kulturalnych, dzięki czemu
Tak sformułowany cel dydaktyczny przesądził o doborze możliwie
po kilkunastu latach zacofana polska wieś, położona na krańcach
różnorodnych rodzimych „dobrych praktyk”, z uwzględnieniem
zaboru rosyjskiego, przekształciła się w tak zwaną wieś wzorcową
przykładów historycznych z przełomu XIX i X X wieku – a więc
Drugiej Rzeczypospolitej21. Zdawaliśmy sobie jednak sprawę, że
21 Por. T. Kaźmierczak,
„dobrych praktyk” w pewnym sensie rekonstruowanych, gdyż
inicjatywa liskowska, choć spektakularna, nie była odosobniona.
P. Sobiesiak 2007.
wówczas nie mówiono ani o środowiskowej pracy socjalnej, ani
W jednym z tomów przygotowanych w ramach tamtego projektu
o dobrych praktykach. Celem niniejszego tomu jako materiału dy-
Izabela Bukraba-Rylska zestawiła trzy przykłady wiejskiej przed-
daktycznego nie jest więc propagowanie określonej koncepcji or-
siębiorczości: wspomniany Lisków oraz Handzlówkę i Zaborów22.
ganizowania społeczności lokalnej czy konkretnego modelu pracy
W tym tomie wracamy ponownie do Zaborowa, analizując roz-
środowiskowej. Przeciwnie – chodzi nam o pokazanie bogatych
wój domów ludowych, a także przybliżamy przytuliska dla bez-
polskich tradycji środowiskowej pracy społecznikowskiej, z której
domnych organizowane przez Brata Alberta najpierw w Krakowie,
19
19 Dlatego część polskich
wyrosła praca socjalna jako działalność zawodowa , i różnorod-
następnie zaś w innych miastach polskiej Galicji. Obie inicjatywy
badaczy i teoretyków pracy
socjalnej określa ją terminem
„praca społeczna”.
nych współczesnych polskich przykładów skutecznego organizo-
przedstawiamy jako prototypy pracy środowiskowej, będącej waż-
wania i animowania społeczności lokalnych.
nym wymiarem działalności społecznikowskiej na ziemiach pol-
22 Por. I. Bukraba-Rylska
2007.
Ponieważ opisane w książce przypadki nie są próbą ani repre-
skich przełomu XIX i XX wieku (zwłaszcza w zabiorze austriackim)
zentatywną, ani wyczerpującą, nie jest możliwe dokonywanie na
oraz w Drugiej Rzeczypospolitej. Celem dydaktycznym przygoto-
ich podstawie szerszych uogólnień na temat kierunków rozwoju
wania obu przykładów historycznych w konwencji „rekonstruowa-
środowiskowej pracy socjalnej w Polsce. Ich lektura pozwala jed-
nych dobrych praktyk” jest przywrócenie pamięci polskich służb
nak dostrzec, że mamy w Polsce zarówno bogate (choć w dużej
społecznych (obecnych i przyszłych pracowników socjalnych)
mierze zapoznane) tradycje pracy środowiskowej, jak i współczes-
czy – szerzej – funkcjonujących w Polsce helping professions
ne rozwiązania, które można i warto upowszechniać i na podsta-
(z uwzględnieniem helperów z sektora obywatelskiego, nie tylko
wie których – co kluczowe z perspektywy edukacji do pracy socjal-
instytucji publicznych) polskiej szkoły pracy środowiskowej.
20 Projekt realizowany
nej – można zrozumieć, co jest istotą podejścia środowiskowego,
Chcielibyśmy w ten sposób przypomnieć dorobek teoretyczny
w latach 2006–2008 w ramach
Inicjatywy Wspólnotowej
EQUAL przez partnerstwo
kilkudziesięciu organizacji
i instytucji, administrowane
przez Instytut Spraw
Publicznych. Por. M. Rymsza
i inni 2008.
a także poznać, na jakiej metodyce się ono opiera.
polskiej tradycji i myśli społecznikowskiej23, ale przede wszyst-
23 W tym wymiarze wypada
Wybór obu przypadków historycznych jest odzwierciedleniem
kim konkretne praktyczne przedsięwzięcia i ich liderów – Jędrze-
wiedzy i zainteresowań autorów ich opisu. W latach 2006–2008
ja Cierniaka i Brata Alberta – jako prekursorów środowiskowej
wraz z Tomaszem Kaźmierczakiem w ramach projektu „W stro-
pracy społecznikowskiej zorientowanej na trwałą zmianę spo-
nę polskiego modelu gospodarki społecznej – budujemy nowy
łeczną, a tworzących placówki o charakterze środowiskowych
wspomnieć zwłaszcza
o koncepcji rozwoju sił
życiowych środowiska,
rozwijanej w okresie
międzywojennym przez Helenę
Radlińską.
Lisków”
20
badaliśmy rozwój przedsiębiorczości na wsi polskiej
settlementów.
14 24 Por. E. Leś 2000.
Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki
Marek Rymsza_Praca środowiskowa – od tradycji do teraźniejszości 15
Warto zaznaczyć, że w literaturze przedmiotu, także polsko-
Przykłady dobieraliśmy metodą kroczącą – wybór każdego ko-
języcznej, ruch settlementów jest w dużej mierze sprowadza-
lejnego przypadku był poprzedzony przygotowaniem zaktuali-
ny do doświadczeń brytyjskich i amerykańskich, z pominięciem
zowanej „krótkiej listy” wartościowych praktyk, dyskutowanych
doświadczeń polskich24. Niniejsza publikacja wypełnia tę lukę,
następnie na spotkaniach trzyosobowego zespołu. Zestawiając
wskazując, że polskie settlementy z przełomu XIX i XX wieku oraz
kolejne krótkie listy, korzystaliśmy z dwóch tomów katalogu do-
z okresu międzywojennego, jakimi były domy ludowe i albertyń-
brych praktyk aktywizowania społeczności lokalnych, przygoto-
skie przytuliska, stanowiły podbudowę pod rozwój środowiskowej
wanego przez Stowarzyszenie Centrum Wspierania Aktywności
pracy socjalnej także w Polsce.
Lokalnej cal 26, oraz informacji z innych źródeł publikowanych
Współczesne dobre praktyki pracy
środowiskowej – siła w różnorodności
i rozmów z ekspertami27. Chodziło nam o uwzględnienie różnych
metod pracy środowiskowej rozwijanych w poszczególnych ośrodkach kształcenia. Uwzględniliśmy więc, oprócz wspomnianego
już programu Stowarzyszenia Centrum Wspierania Aktywności
25 Por. T. Kaźmierczak,
red. 2008.
We wspomnianym projekcie, realizowanym w ramach Inicjatywy
Lokalnej cal, sieć wiosek tematycznych, rozwijaną w Polsce od
Wspólnotowej equal, staraliśmy się przedwojenne wzorce za-
strony koncepcyjnej przez zespół Wacława Idziaka (przykładem
szczepić (oczywiście w formule przystosowanej do czasów współ-
jest wioska w Karwnie), doświadczenia planistyczno-animacyjne
czesnych) na terenach polskiej „ściany wschodniej”, gdzie zainicjo-
Lubelskiego Ośrodka Samopomocy (planowanie społeczne jako
waliśmy zawiązanie czterech partnerstw lokalnych (Ełk, Nidzica,
podstawa rozwoju lokalnego Sawina), „szkołę” śląską (przypadek
powiat ziemski Lublin, Biłgoraj), które utworzyły następnie siedem
nikiszowski jest zarówno „CAL-owski”, jak i „śląski”) oraz pomor-
mniej lub bardziej zakorzenionych lokalnie przedsiębiorstw spo-
skie doświadczenia sieciowania i współpracy międzysektorowej
łecznych: w Kamionce koło Nidzicy, w Prostkach i Golubiach (wo-
(gdańska Orunia). Najbardziej „amatorski” jest przypadek ełcki
jewództwo warmińsko-mazurskie) oraz w Biłgoraju, Nasutowie,
(choć liderka opisywanej inicjatywy była szkolona przez Stowa-
Krężnicy Jarej koło Lublina i Motyczu Leśnym (województwo lubel-
rzyszenie Centrum Wspierania Aktywności Lokalnej cal). Uwzględ-
skie)25. W projekcie „Tworzenie i rozwijanie standardów usług po-
nienie tej różnorodności przełożyło się, zgodnie z zamierzeniami,
mocy i integracji społecznej”, w ramach którego powstał niniejszy
na terytorialne rozproszenie opisywanych inicjatyw, które są
tom, działalność wdrożeniowa polega na szkoleniu pracowników
umiejscowione w pięciu województwach: kujawsko-pomorskim,
socjalnych w zakresie organizowania społeczności lokalnych i jest
warmińsko-mazurskim, lubelskim, śląskim i zachodniopomorskim.
prowadzona przez Stowarzyszenie Centrum Wspierania Aktywno-
Zaznaczmy, że analizy obejmują inicjatywy zarówno miejskie (Ka-
ści Lokalnej cal. W niniejszej publikacji dwie opisywane inicjatywy
towice, Włocławek, Gdańsk, Ełk), jak i wiejskie (Karwno, Sawin).
współczesne (włocławskie Leopoldowo i katowicki Nikiszowiec) są
animowane przez uczestników tych szkoleń.
Metodyka studiów przypadku
Wyboru wszystkich sześciu współczesnych przypadków dokonał zespół selekcyjny w składzie: Marek Rymsza (redaktor naukowy
Analizy wszystkich przypadków przeprowadzono według po-
niniejszego tomu) oraz Tomasz Kaźmierczak i Dominik Owczarek
dobnej konwencji, z uwzględnieniem naturalnej historii każdej
(dwaj autorzy studiów przypadku trwale związani z projektem).
inicjatywy, uwarunkowań trwałości jej rezultatów i korzystnego
Pozostali współautorzy publikacji – Miłosz Ukleja i Szymon Wójcik
charakteru dokonanej zmiany (z wyróżnieniem, o ile to możliwe,
– uczestniczyli tylko w pracach nad przydzielonymi im (w ramach
poziomu „instytucjonalnego” i „świadomościowego”), a także ze
nawiązanej współpracy) studiami przypadku.
wskazaniem elementów metodyki pracy środowiskowej.
26 Por. Aktywne społeczności.
Zmiana społeczna. Katalog
dobrych praktyk, t. 1–2
[b.r.]. Oba katalogi zawierają
krótkie opisy przedsięwzięć
realizowanych przez różne
organizacje i instytucje według
różnych metod interwencji
środowiskowej.
27 Dziękuję za cenne uwagi
między innymi doktorowi
Andrzejowi Jurosowi,
Magdalenie Popłońskiej-Kowalskiej, profesor Marii
Mendel, Barbarze Bąbskiej,
Justynie Duriasz-Bułchak,
doktor Dobroniedze
Trawkowskiej i profesor
Barbarze Szatur-Jaworskiej.
16 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki
Praca nad sześcioma przypadkami współczesnymi została pod-
Marek Rymsza_Praca środowiskowa – od tradycji do teraźniejszości albo okołoprojektowe) lub promocyjnych (logika
dana dalej idącej standaryzacji, aby zapewnić porównywalność
upowszechniania własnych rezultatów jako dobrych
zebranych materiałów i samych opisów. Podjęcie działań badaw-
praktyk przy wykorzystaniu procedur administracyjnych).
czych w terenie poprzedzono wstępnym przygotowaniem się
każdego eksperta do realizacji powierzonego zadania, obejmującym zapoznanie się z koncepcją prac nad niniejszym tomem i jej
omówienie na spotkaniu seminaryjno-warsztatowym oraz lekturę
wybranych pozycji literaturowych przedstawiających założenia
28 Były to: A. Twelvetrees
pracy środowiskowej28. Dalsze zaangażowanie ekspertów przy-
2008; T. Kaźmierczak 2007;
T. Kaźmierczak 2011b;
B. Skrzypczak 2004;
Z. Wejcman 2011;
B. Bąbska i inni 2013.
gotowujących opisy współczesnych dobrych praktyk objęło: pracę
17
• Zdobycie przez autora studium przypadku własnej wiedzy
o przypadku, zwłaszcza wiedzy dotyczącej miejscowych
uwarunkowań.
• Pozyskanie „nowych dowodów” dobrych praktyk (przy czym
rozmówcy są traktowani jak rozmówcy lub informatorzy, nie
zaś jak respondenci w badaniu socjologicznym).
w terenie, udział w kolejnych spotkaniach w ramach cyklu warsz-
Rezultatem wyjazdów terenowych było zebranie dokumen-
tatowo-seminaryjnego (po każdej wizycie w jednym z nich uczest-
tacji niezbędnej do opracowania opisu przypadków, przeprowa-
niczył zaproszony do współpracy metodyk), współpracę bieżącą
dzenie rozmów z osobami zaangażowanymi i mieszkańcami oraz
z redaktorem tomu.
– w miarę możliwości – obserwacja. Eksperci zostali poproszeni,
Praca w terenie objęła trzy kolejne krótkie wizyty studyjne
aby pracę w terenie prowadzili, o ile to możliwe, w dni robocze
(w wypadku Sawina, ze względu na ograniczenia formalne, były to
w typowych godzinach pracy, a w zakresie kontaktów z przedsta-
jedynie dwa wyjazdy) w miejscowości, gdzie została zrealizowana
wicielami społeczności lokalnych zaangażowanych społecznie
(lub wciąż jest realizowana) dana dobra praktyka w zakresie pracy
w opisywane przedsięwzięcia – w typowych dla nich godzinach
ze społecznością lokalną. Przy tym:
zaangażowania. Przewidziano ponadto następujące elementy
• Pierwszy wyjazd miał charakter lustracji i służył zebraniu
wstępnych informacji potwierdzających trafność wyboru
standaryzacji pracy:
• Każdy autor miał za zadanie pracować nie tylko na materiale
określonego przypadku (przewidywano możliwość zmiany
„z drugiej ręki” (dostępne opracowania na temat dobrej
przypadku, gdyby było to wskazane – sytuacja taka nie wystąpiła).
praktyki czy materiały projektowe), ale także przyglądać się
• Drugi wyjazd miał na celu zebranie materiału do
przygotowania wyjściowego opisu dobrej praktyki – w formie
raportu napisanego w formule historii naturalnej inicjatywy.
• Trzeci wyjazd służył zebraniu materiału uzupełniającego,
inicjatywie osobiście (samodzielna praca w terenie).
• Każdy autor, niezależnie od przygotowanego wstępnego
autorskiego opisu przypadku, został zobowiązany do
przekazania Instytutowi Spraw Publicznych portfolio
niezbędnego do przygotowania opisu dobrej praktyki jako
każdego opisywanego przypadku, zawierającego całość
materiału dydaktycznego.
zgromadzonego materiału zebranego przy wykorzystaniu
różnych źródeł informacji.
Sama praca w terenie uwzględniała:
• Powstające teksty zostały trzykrotnie (w kolejnych fazach
prac nad nimi) przeanalizowane przez redaktora tomu, który
• Weryfikację informacji, opinii, danych zawartych
swoje uwagi przekazał autorom do uwzględnienia (uwagi
w oficjalnych opisach analizowanych dobrych
metodyczne do zamkniętych wersji tekstu przekazał ponadto
praktyk, powstających w celach rozliczeniowych (jako
Tomasz Kaźmierczak). Niezależnie wszystkie przypadki (także
dokumentacja projektowa lub publikacje projektowe
historyczne) zostały poddane recenzji metodycznej.
18 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki
W rezultacie wszystkie opisy współczesnych inicjatyw zawierają analizę:
• historii naturalnej rozwoju inicjatywy i intencjonalnie
wywoływanej (zachodzącej) zmiany społecznej,
• uwarunkowań trwałości zmiany społecznej,
• społecznego wymiaru procesu zmiany,
Marek Rymsza_Praca środowiskowa – od tradycji do teraźniejszości 19
Przedmiotem analizy jest bowiem działalność mieszkańców, ich liderów oraz przedstawicieli różnych instytucji i organizacji prowadzonych w przestrzeni publicznej. Innymi słowy, jest to aktywność
zawodowa, społeczna lub obywatelska, polegająca na przekraczaniu prywatności, co występuje również wówczas, gdy działania nie
są w pełni zinstytucjonalizowane czy sformalizowane.
Zaznaczmy, że w opisach „historycznych” dobrych praktyk
• korzyści społecznych inicjatywy,
w miarę możliwości wykorzystywano również elementy struktu-
• roli lidera (liderów) lub animatora (animatorów),
ralne wyróżnione w analizie przypadków współczesnych, ale ze
• wyodrębnionych działań, które można określić jako pracę
środowiskową.
względu na specyfikę przedstawianego materiału (analiza „rekonstrukcyjna” działań osadzonych w innych uwarunkowaniach
historycznych i socjokulturowych, realizowanych przed sformułowaniem założeń środowiskowej pracy socjalnej) ich autorzy
Cytowane wypowiedzi z przeprowadzonych rozmów w terenie są
z założenia mieli więcej swobody w sposobie prezentacji i analizy
autoryzowane. Autorzy studiów przypadku podczas pracy w terenie
zebranego materiału faktograficznego. W odmienny sposób, co
występowali bardziej w roli reportażysty (ujawniającego swoich
oczywiste, gromadzili także sam materiał faktograficzny.
rozmówców) niż socjologa (kodującego respondentów) czy dziennikarza śledczego (ukrywającego źródło informacji). Innymi słowy,
O dobre rozumienie dobrej praktyki
rozmówcy byli nie tyle respondentami, ile informatorami – osobami
występującymi w opisie (jeśli tylko wyrazili na to zgodę) pod własny-
Zaprezentowana tutaj metodyka wyboru (doboru) i przygotowa-
mi nazwiskami (to właśnie rodziło konieczność autoryzacji cytowa-
nia opisów dobrych praktyk wymagała dużego nakładu pracy
nych wypowiedzi). Jest to element odróżniający metodykę pracy nad
koncepcyjnej oraz starannej kwerendy materiałów źródłowych
zebraniem materiału do opisu dobrej praktyki od warsztatu socjolo-
(przypadki historyczne) lub rzetelnej pracy w terenie (przypadki
ga w zakresie pracy w terenie, który jest zobowiązany do kodowa-
współczesne), tak aby poszczególne teksty niosły ze sobą dydak-
nia respondentów – zarówno w celu obiektywizacji pozyskiwanego
tyczną wartość dodaną w stosunku do dostępnych publikacji. Au-
materiału empirycznego, jak i ze względu na nieautoryzowanie wy-
torzy starali się przy tym unikać dwóch typowych „zakrzywień”
wiadów. Występowanie rozmówców pod własnymi nazwiskami lub
w publikowanych materiałach o dobrych praktykach.
choćby imionami ma istotny walor dydaktyczny – w opisywaniu do-
Pierwsze z „zakrzywień” polega na traktowaniu dobrej prakty-
brych praktyk nie chodzi o upowszechnianie jakiejś abstrakcyjnej,
ki jako fragmentarycznego rozwiązania, możliwego do łatwego
teoretycznej koncepcji oddziaływania na społeczność lokalną, ale
powielania czy przenoszenia. To „zakrzywienie” jest elementem
o przybliżenie czytelnikom konkretnych inicjatyw, osadzonych nie
kultury projektowej (w ramach której praktyki te są współcześ-
tylko geograficznie (jako określona miejscowość do zlokalizowania
nie urzeczywistniane, jednocześnie zaś są przygotowywane ich
na mapie Polski czy określone osiedle do zlokalizowania na mapie
opisy) i często występuje w ramach przedsięwzięć finansowanych
miasta), ale także społecznie (konkretni społecznicy, animatorzy,
ze środków Europejskiego Funduszu Społecznego. W tej kulturze
liderzy przedstawiani jako ludzie „z krwi i kości”).
organizacyjnej dobra praktyka musi być wymiernym, szybkim do
Należy także zaznaczyć, że przyjęcie powyższych założeń
osiągnięcia rezultatem konkretnego projektu i powinna „dawać
w niczym nie narusza regulacji dotyczących danych osobowych.
się” łatwo wdrażać gdzie indziej (także wówczas, gdy inicjator sam
20 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki
Marek Rymsza_Praca środowiskowa – od tradycji do teraźniejszości 21
już nie kontynuuje danej praktyki, realizuje bowiem inne projekty,
w dobrej praktyce”. Dobrą praktykę jako całościowy przypadek
albo gdy możliwość oddziaływania tej praktyki w gruncie rzeczy
można upowszechniać jako pewne ogólne podejście do określone-
się wyczerpała – innymi słowy: lepiej ona „wygląda” niż „działa”).
go problemu społecznego, do pracy z danym typem społeczności.
Organizacje, które „przeszły przez projekty”, chętnie upowszech-
Z kolei stosować wprost można dobre praktyki jako wyodrębnione
niają swoje osiągnięcia, budując własną markę i wykorzystując
i zoperacjonalizowane elementy składowe przypadku.
dostępne zasoby na dyssyminację, także wówczas, gdy zrealizo-
Ważnym założeniem przyjętym w niniejszym tomie jest to, że opi-
wały przedsięwzięcia w gruncie rzeczy mało innowacyjne lub ich
sywana praca środowiskowa nie musi być przejawem bezpośred-
praktyczne funkcjonowanie odbiega od rozwiązania modelowego.
niego zaangażowania pracownika socjalnego. Może ją świadczyć
Drugie „zakrzywienie” jest rezultatem braku pogłębionej re-
przedstawiciel innej helping profession czy zaangażowany spo-
fleksji nad istotą „dobrej” zmiany społecznej i braku realnego jej
łecznik. Ważne, że pracę tę można przedstawić jako pracę socjalną,
wskaźnikowania. Miara sukcesu często jest utożsamiana z tym, że
zrekonstruować jej metodykę i zaprezentować jako wzór dla adep-
po prostu w społeczności „dużo się dzieje”, istnieje pewien poten-
tów pracy socjalnej. Zaznaczmy jednak – nie tylko dla nich. Zawód
cjał rozwojowy działań już zrealizowanych. Tymczasem trwałość
pracownika socjalnego nie ma w Polsce statusu zawodu zaufania
zmiany społecznej jest niezbędnym elementem sukcesu inicjaty-
publicznego. Jest on zawodem regulowanym, co przejawia się mię-
wy środowiskowej. Dlatego dobra praktyka pracy środowiskowej
dzy innymi w tym, że pracę socjalną świadczy jako działalność za-
jest w niniejszym tomie traktowana jako metodycznie uporządko-
wodową jedynie osoba z odpowiednim formalnym przygotowaniem
wana działalność, która ma na celu wywołanie zmiany społecz-
zawodowym29. Jednocześnie praca socjalna, zwłaszcza aktywność
29 Por. H. Izdebski
nej w określonej społeczności, w danym środowisku lokalnym
pojmowana nieco szerzej jako praca środowiskowa, nie jest aktyw-
2012/2013.
– zmiany charakteryzującej się czterema cechami. Jest to bowiem
nością zastrzeżoną wyłącznie dla pracowników socjalnych. Chodzi
zmiana: (1) pozytywna, (2) trwała, (3) wywołana intencjonalnie,
o to, aby podejmować ją z jak największą refleksyjnością – ze świa-
(4) obejmująca szerszą społeczność.
domością istnienia określonej metodyki i z umiejętnością jej prak-
Kontekstowe ujęcie zmiany społecznej przesądza o tym, że
tycznego wykorzystywania. A także wrażliwością etyczną. Praca
dobrej praktyki jako określonego przypadku nie traktuje się jako
środowiskowa zakłada bowiem podmiotowość wspieranego lub
przedsięwzięcia, które można w całości przenieść i zastosować
aktywizowanego środowiska i wszystkich jego członków.
gdzie indziej. Dostrzega się bowiem, że o sukcesie decyduje między innymi: dopasowanie konkretnych narzędzi środowiskowego działania do określonych uwarunkowań lokalnych, niepowtarzalna sekwencja działań, kombinacja zastosowanych narzędzi,
będąca w pewnym stopniu pochodną jakości czynnika ludzkiego
– czyli umiejętności, ale także wyczucia, intuicji, przymiotów osobistych konkretnych liderów (animatorów, społeczników). Innymi
słowy, nie tylko zachodząca (zaistniała) zmiana ma charakter społeczny, ale również prowadzone działania są społecznie osadzone. Przyjmuje się jednocześnie, że w tak postrzeganym przypadku można wyróżnić określone elementy składowe („pojedyncze”
dobre praktyki), które można zoperacjonalizować (przenosić, upowszechniać). Chodzi więc o swoiste wyróżnienie „dobrych praktyk
Bibliografia
Aktywne społeczności. Zmiana społeczna. Katalog praktyk, t. 1–2, Stowarzyszenie
Centrum Wspierania Aktywności Lokalnej CAL, Warszawa [b.r.].
Bąbska B., Dudkiewicz M., Jordan P., Kaźmierczak T., Kozdrowicz E., Mendel M.,
Popłońska-Kowalska M., Rymsza M., Skrzypczak B., Ramowy model środowiskowej pracy
socjalnej/organizowania społeczności lokalnej, Stowarzyszenie Centrum Wspierania
Inicjatyw Społecznych CAL, Instytut Spraw Publicznych, Warszawa 2011 [mps].
Bukraba-Rylska I., Przedsiębiorczość społeczna w Polsce dwudziestolecia
międzywojennego – przykłady, [w:] T. Kaźmierczak, M. Rymsza (red.), Kapitał
społeczny. Ekonomia społeczna, Instytut Spraw Publicznych, Warszawa 2007.
Henzler H., Skrzypczak B. (red.), Kim jest animator społeczny, Stowarzyszenie
Centrum Wspierania Aktywności Lokalnej CAL, Warszawa 2006.
22 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki
Idziak W., Wymyślić wieś od nowa, Wioski tematyczne, Fundacja Wspomagania
Wsi, Koszalin 2008.
Izdebski H., Uwarunkowania instytucjonalnoprawne ustanowienia zawodu
pracownika socjalnego zawodem zaufania publicznego, „Trzeci Sektor” 2012/2013
[numer specjalny].
Marek Rymsza_Praca środowiskowa – od tradycji do teraźniejszości 23
Rymsza M., Dobre praktyki organizowania społeczności lokalnej/środowiskowej
pracy socjalnej. Studia przypadku, Instytut Spraw Publicznych, Warszawa
2012c [mps].
Rymsza M. (red.), Pracownicy socjalni i praca socjalna w Polsce. Między służbą
społeczną a urzędem, Instytut Spraw Publicznych, Warszawa 2012.
Kaźmierczak T., Praca socjalna: animacja społeczna, kapitał społeczny,
networking, [w:] T. Kaźmierczak (red.), Zmiana w społeczności lokalnej. Szkice
o kapitale społecznym w praktyce społecznej i nie tylko, Instytut Spraw
Publicznych, Warszawa 2007.
Rymsza M., Kaźmierczak T., Schimanek T., Rymsza A., Trawkowska D., Rozwój
ekonomii społecznej w Polsce. Aspekty prawno-instytucjonalne. Z doświadczeń
projektu „W stronę polskiego modelu gospodarki społecznej – budujemy nowy
Lisków”, Instytut Spraw Publicznych, Warszawa 2008.
Kaźmierczak T., Przedsiębiorstwo społeczne zakorzenione w społeczności
lokalnej, [w:] T. Kaźmierczak (red.), W poszukiwaniu strategii pobudzania
oddolnego rozwoju społeczności wiejskich, Instytut Spraw Publicznych,
Warszawa 2008.
Twelvetrees A., Community Work, Palgrave Macmillan, Basingstoke–New York 2008.
[wydanie polskie: Pracując ze społecznością, Instytut Spraw Publicznych,
Warszawa 2014]
Kaźmierczak T. (red.), W poszukiwaniu strategii pobudzania oddolnego rozwoju
społeczności wiejskich, Instytut Spraw Publicznych, Warszawa 2008.
Kaźmierczak T., Praktyka aktywizacji w ośrodkach pomocy społecznej, [w:]
M. Rymsza (red.), Czy podejście aktywizujące ma szansę? Pracownicy socjalni
i praca socjalna w Polsce 20 lat po reformie systemu pomocy społecznej, Instytut
Spraw Publicznych, Warszawa 2011a.
Kaźmierczak T., Praca i praktyka środowiskowa – szkic o doświadczeniach
brytyjsko-amerykańskich, [w:] M. Grewiński, B. Skrzypczak (red.), Środowiskowe
usługi społeczne – nowa perspektywa polityki i pedagogiki społecznej,
Wydawnictwo Wyższej Szkoły Pedagogicznej Towarzystwa Wiedzy Powszechnej
w Warszawie, Warszawa 2011b.
Kaźmierczak T., Rymsza M., W stronę aktywnej polityki społecznej?,
[w:] T. Kaźmierczak, M. Rymsza (red.), W stronę aktywnej polityki społecznej,
Instytut Spraw Publicznych, Warszawa 2003.
Kaźmierczak T., Sobiesiak P., Lisków: model rozwoju lokalnego, [w:] T. Kaźmierczak
(red.), Zmiana w społeczności lokalnej. Szkice o kapitale społecznym w praktyce
społecznej i nie tylko, Instytut Spraw Publicznych, Warszawa 2007.
Krasiejko I., Praca socjalna w praktyce asystenta rodziny. Przykład Podejścia
Skoncentrowanego na Rozwiązaniach, Wydawnictwo Naukowe „Śląsk”, Katowice
2011.
Leś E., Od filantropii do pomocniczości, Studium porównawcze rozwoju
i działalności organizacji społecznych, Dom Wydawniczy „Elipsa”, Warszawa 2000.
Payne M., Modern Social Work Theory, Palgrave Macmillan, London 2005.
Rymsza M., Reformowanie systemu opieki zastępczej w Polsce: od konsensu
do konfrontacji, [w:] D. Trawkowska (red.), Pomoc społeczna wobec rodzin.
Interdyscyplinarne rozważania o publicznej trosce o dziecko i rodzinę,
Wydawnictwo Edukacyjne „Akapit”, Toruń 2012a.
Rymsza M., W stronę pracy środowiskowej i nowych ról zawodowych pracowników
socjalnych, [w:] M. Rymsza (red.), Pracownicy socjalni i praca socjalna w Polsce.
Między służbą społeczną a urzędem, Instytut Spraw Publicznych, Warszawa 2012b.
Skrzypczak B., W poszukiwaniu partnerstwa: z doświadczeń programu „Centra
Aktywności Lokalnej”, [w:] M. Rymsza (red.), Współpraca sektora obywatelskiego
z administracją publiczną, Instytut Spraw Publicznych, Warszawa 2004.
Weber M., Obiektywność poznania w naukach społecznych [przeł.
M. Skwieciński], [w:] Problemy socjologii wiedzy, Państwowe Wydawnictwo
Naukowe, Warszawa 1986.
Wejcman Z., Rola organizacji pozarządowych w aktywizacji społeczności lokalnej
wokół zagadnień integracji społecznej, [w:] B. Skrzypczak (red.), Organizowanie
społeczności lokalnej. Analizy, konteksty, uwarunkowania, Instytut Spraw
Publicznych, Warszawa 2011.
Wódz K., Praca socjalna w środowisku zamieszkania, Wydawnictwo Naukowe
„Śląsk”, Katowice 1998.
Żukiewicz A. (red.), Asystent rodzinny. Nowy zawód i nowa u sługa w systemie
wspierania rodzin. Od opieki i pomocy do wsparcia, Wydawnictwo „Impuls”,
Kraków 2011.
Część I
Z polskiej
tradycji pracy
środowiskowej
26 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki
Tomasz Kaźmierczak
rozdział
01
Dom ludowy (społeczny)
- zapomniana instytucja
samoorganizacji i upodmiotowiania
społeczności wiejskich i miejskich
Wprowadzenie – kwestia domów ludowych
w dwudziestoleciu międzywojennym
Budować Domy Ludowe, rozniecać ogniska oświaty dla starszych [osób dorosłych] oto droga oświecenia mas i wyrobienia
demokracji – pod takim tytułem w „Dzienniku Białostockim”
z 26 lipca 1927 roku została zamieszczona entuzjastyczna, powiedzielibyśmy dziś, recenzja broszury Znaczenie Domów Ludowych
w Polsce. Jej autor, Aleksy Kurcjusz, „tłomaczy na czym polega
żywotność narodu i co stanowi prawdziwą istotę patrjotyzmu.
Przedstawia opłakany stan kulturalny Polski. Rozwija wspaniały
obraz owoców, jaki w dziedzinie polityki zdolna jest wydać oświata. Wreszcie kreśli szczegółowy plan działalności domów ludowych
w Polsce”1. Zdaniem recenzenta 2, książka Aleksego Kurcjusza, „pi-
1 Pisownia i interpunkcja
sana językiem męskim i odważnym skrzy się do gniewu, ale jest to
wszystkich przytaczanych
cytatów jest oryginalna.
Autorowi niniejszego
opracowania nie udało się
dotrzeć do pracy Aleksego
Kurcjusza.
gniew prawdy zbyt długo tłumionej i deptanej przez ślepców. Wydaje się krzykiem serca, choć w istocie jest nadewszystko promieniem rozumu, bijącym w jednym z najżywotniejszych zagadnień
naszej dramatycznej doby”. Dlaczego domy ludowe miałyby być
2 Pod artykułem widnieje
„promieniem rozumu”, co jest tym „jednym z najżywotniejszych
podpis: „W. Rzymowski”,
prawdopodobnie jest to
więc Wincenty Rzymowski
(1883–1950), prawnik,
publicysta, literat, ważny
uczestnik życia publicznego
i politycznego w okresie
zarówno przedwojennym, jak
i powojennym.
zagadnień naszej doby”, z jakiego powodu jest ona „dramatyczna”? Skąd w ogóle w przywołanym artykule te emocje i ten patos?
Warto chyba w miarę wiernie zrelacjonować argumentację recenzenta, aby nie tyle nawet znaleźć odpowiedzi na te pytania, ile
przede wszystkim zrozumieć okoliczności, w jakich postrzegano
kwestię domów ludowych w okresie Drugiej Rzeczypospolitej.
28 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki
Recenzent rozpoczyna od stwierdzenia, że „We wszystkich nor-
Tomasz Kaźmierczak_Dom ludowy (społeczny) – zapomniana instytucja samoorganizacji… 29
Jak więc widać, zagadnienie domów ludowych było postrzegane
malnie rozwijających się krajach demokratyzacja wiedzy albo
w wymiarze dla ówczesnej Polski zupełnie fundamentalnych kwe-
wyprzedzała demokratyzację polityczną, torując drogę jej zdo-
stii politycznych i cywilizacyjnych. W jakim stopniu powszechnie
byczom, albo też obie równolegle posuwały się naprzód, wspie-
– to inna sprawa. Wydaje się jednak, że z biegiem lat rosło uznanie
rając się i ubezpieczając wzajemnie”. Rzecz w tym, że w Polsce po
dla domu ludowego jako jednego z podstawowych instrumentów
odzyskaniu niepodległości w 1918 roku stało się inaczej – demokra-
uobywatelniania członków tych warstw (klas) współtworzących
tyzacja polityczna wyprzedziła demokratyzację wiedzy i oświaty,
polskie społeczeństwo, które ciągle, mimo formalnego zrównania,
Polska „zatem skroiła sobie konstytucję jak najbardziej demokra-
doświadczały ekonomicznego, społecznego i kulturowego ucisku
tyczną; rzekłbyś – skroiła sobie na wyrost”. To „powołanie pod
– ówczesnych wykluczonych, żeby użyć współczesnego języka.
sztandar praw i obowiązków państwowych jak najszerszych za-
Chodzi tutaj o robotników, ale przede wszystkim – jeśliby mierzyć
stępów ludu” nie było jednak błędem, lecz koniecznością. Gdy bo-
wagę zjawiska jego skalą i głębokością – chłopów.
wiem na gruzach trzech zaborów odrodziło się państwo polskie,
Początkowo, w zasadzie jeszcze wiele lat przed odzyskaniem
od początku musiało ono „stanąć w pełni uzbrojenia”, uzbrojenie
niepodległości, idea domów ludowych był propagowana przez,
to zaś „mogła dać tylko pełnia demokracji”. Ponieważ trzeba było
znów używając współczesnego języka, organizacje społeczeń-
się zdecydować na nią od razu, na podniesienie do odpowiednie-
stwa obywatelskiego. Pod koniec lat trzydziestych X X wieku roz-
go poziomu kultury „żywiołu mieszczańskiego i włościańskiego”
wój domów ludowych wpisał się już w oficjalne, planowe działania
czasu więc już nie wystarczyło. Zdaniem recenzenta, konsekwen-
rządu Rzeczypospolitej Polskiej, czego wyrazem był okólnik mini-
cje demokratyzacji politycznej bez demokratyzacji wiedzy były
stra spraw wewnętrznych nr 26 z dnia 26 lipca 1938 roku, określają-
bardzo widoczne: „[...] do wysokich wymagań tej konstytucji nie
cy zasady, zgodnie z którymi związki samorządowe mają wspierać
dorasta wszakże umysłowy poziom społeczeństwa. Stąd pocho-
tworzenie takich ośrodków3. Podkreślmy, że mimo zachodzących
dzi głęboka rozbieżność między formą i treścią naszego życia
zmian misja domów ludowych – których historia na ziemiach
politycznego. Na papierze mamy ustawy wzorowane na ideach
polskich zaczęła się w drugiej połowie XIX wieku, zakończyła się
postępu, a w praktyce spotykamy się zbyt często z przejawami
zaś, w gruncie rzeczy, wraz z wybuchem drugiej wojny świato-
staroświecczyzny i zacofania”.
wej – pozostała cały czas taka sama: wzmacnianie siły, podmio-
Jak tej dysharmonii zaradzić? Niektórzy – powiada recenzent
– chcą „zwęzić prawo wyborcze. Przystosować konstytucję do
towości i sprawczości (na ogół lokalnych) społeczności wiejskich
i robotniczych.
ciemnoty mas”, ale „Cofnąć konstytucję do poziomu analfabety-
Dziś o domach ludowych zapewne mało kto wie, dlatego podsta-
zmu, to znaczy zgasić święty znicz płonący u Grobu Nieznanego
wowym celem niniejszego opracowania jest przywrócenie ich pa-
Żołnierza – i zapalić amforę kadzidła u stóp despotyzmu, stawiają-
mięci przede wszystkim w środowisku służb społecznych – w końcu
cego stopę na karkach uległej ciemnoty”, tym samym „Demokracji
to bardzo ważny fragment tradycji tych służb, niestety, przerwanej.
ani burzyć, ani cofać nie możemy, gdyż zburzylibyśmy własną pod-
Jest jednak również drugi cel – to, że idea domów ludowych popadła
stawę rozwoju”. Co w związku z tym należy czynić? „Podnieść nale-
w zapomnienie, nie oznacza, że utraciła swoją wartość. Jak się bo-
ży i oświecić masy. Podnieść przez demokratyzację wiedzy”. Celowi
wiem wydaje, nie tylko nie stała się ona przestarzała, ale jest nawet
temu służą szkoły powszechne. „Ale obok zakładów dla dziatwy
przeciwnie – obecnie, w warunkach rosnącego znaczenia trzeciego
i młodzieży powstać muszą Domy Ludowe, które byłyby ogniskami
sektora i przekonania o potrzebie endogennego rozwoju społecz-
oświaty dla pokolenia starszego; dla tych, którym dano kartkę wy-
ności lokalnych, zdaje się odzyskiwać swoją aktualność. I byłoby
borczą, ale nie dano najprostszych pierwiastków wiedzy”.
dobrze, gdyby udało się do idei tej powrócić w praktyce.
3 Okólnik został opublikowany
w Dzienniku Urzędowym
Ministerstwa Spraw
Wewnętrznych nr 22
z dnia 31 lipca 1938 roku.
30 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki
Dom ludowy, najogólniej mówiąc, był to działający w społeczności ośrodek jej życia oświatowego, społecznego i kulturalnego, ale
Tomasz Kaźmierczak_Dom ludowy (społeczny) – zapomniana instytucja samoorganizacji… 31
Domy społeczne
– geneza, rozwój, zróżnicowanie
także rozrywki. Tworzyła go – jako „swój” – sama społeczność za
pośrednictwem funkcjonujących na jej terenie (lub w jej obrębie)
Aleksander Kamiński uważał, że dom społeczny to „typowa dla
organizacji społecznych albo organizacji zakładanych wyłącznie
Polski instytucja pomocy w rozwoju jednostek, grup i środowisk”5.
z myślą o tym zadaniu przez członków społeczności. Mieścił się
Rzecz jasna, istniała specyfika domów społecznych powstających
w specjalnie na ten cel wybudowanym obiekcie, a więc odpowied-
na ziemiach polskich (o czym za chwilę), ale idea domów społecz-
nio zaprojektowanym budynku, którego wielkość zależała od li-
nych jako instytucji krzewiących kulturę i oświatę w środowi-
czebności społeczności, której dom miał służyć (w miastach były
skach niższych klas społecznych była – nazwijmy to – europejska.
to nawet wielopiętrowe kamienice, na wsi – odpowiednio mniejsze
Sieć placówek tego typu pod koniec XIX wieku zaczęła pokrywać
budynki).
Europę od jej granic południowych (Włochy, Słowenia i Chorwa-
W Polsce najwięcej tego typu ośrodków powstało na wsi, ale
cja), po północne (Skandynawia i Finlandia) i wschodnie (Rosja),
zakładały je także społeczności powiązane więzią nie tyle tery-
obejmując także kraje Europy Środkowej (w tym tereny dzisiejszej
torialną, ile funkcjonalną – przede wszystkim środowiska robot-
Polski oraz Czech, Austrii i Niemiec). Odtwarzanie historii i rozwoju
nicze zorganizowane w związkach zawodowych, środowiska
instytucji domów społecznych w Europie żadną miarą nie jest am-
spółdzielcze czy parafialne. Domy ludowe z czasem rozrastały się
bicją niniejszego opracowania – nie ma tutaj na to miejsca, przede
ponad przypisywane im funkcje – ośrodek miał być już nie „tylko
wszystkim jednak brakuje odpowiednich źródeł. Warto jednak za-
miejscem prowadzenia takiej lub innej działalności, ale instytucją
sygnalizować istnienie tego europejskiego wymiaru, choćby po to,
o własnym zakresie pracy, która obok szkoły ma określone zadania
aby pokazać, że instytucja domów społecznych wynikała z logiki
4 Za: Wstęp, [w:] T. Więckowski,
do spełnienia”4. Z tych dwóch powodów pod koniec lat trzydzie-
procesów, jakie – począwszy od przełomu X X i XIX wieku – zmie-
red. 1939.
stych XX wieku zaproponowano, aby zastąpić termin „dom ludo-
niły ekonomiczne, społeczne i polityczne oblicze Europy, i że miała
wy” pojęciem „dom społeczny”. Termin ten – jako bardziej ogólny
ona swoje, strukturalnie uzasadnione, miejsce w arsenale działań
– obejmował różne środowiska, w których dom mógł działać, a jed-
podejmowanych w celu zaradzenia problemom pojawiającym się
nocześnie podkreślał nową fazę rozwojową, w którą weszła insty-
na skutek tych procesów.
5 A. Kamiński 1982, s. 188.
tucja tradycyjnego, jeśli można użyć takiego określenia, domu ludowego. W dalszej części niniejszego opracowania będę ogólnie
W opublikowanej w 1918 roku broszurze Domy Ludowe u obcych
używał pojęcia „dom społeczny” na określenie klasy ośrodków,
i u nas, jej autorka – Irena W. Kosmowska 6, wybitna działaczka
6 Irena W. Kosmowska
o których tutaj mowa, stosując termin „dom ludowy” albo jako
społeczna i propagatorka idei domów społecznych – przyjmuje,
(1856–1931), literatka,
publicystka, znana działaczka
społeczna i oświatowa.
nazwę własną, albo w wypadku, gdy termin ten występuje w przy-
że inicjatywa „w kierunku zakładania domów ludowych i tworze-
taczanym źródle.
nia uniwersytetów robotniczych” wyszła z Anglii. Tam w pierwszej
połowie XIX wieku zostały one zapoczątkowane, „z biegiem lat
bujnie się rozrosły i wytworzyły takie metody działania, że niejednokrotnie innym narodom za wzór służyć mogą”7. Irena W. Kosmowska nie podaje, co miała na myśli, pisząc o tych pierwszych
inicjatywach, ograniczając się do nakreślenia czynników, które
spowodowały, że to właśnie w Anglii oświata dla robotników
przemysłowych i rolnych relatywnie najszybciej uzyskała status
7 I.W. Kosmowska 1918, s. 11.
32 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki
Tomasz Kaźmierczak_Dom ludowy (społeczny) – zapomniana instytucja samoorganizacji… 33
interesów ekonomicznych. Jak pisze Irena W. Kosmowska: „Najwięcej typową dla obecnych czasów placówką oświatową wydaje mi
się dom ludowy, w nim ześrodkowały się bowiem niemal wszystkie dążenia kulturalne. Pomyślany i zorganizowany wszechstronnie, zaspokaja nie tylko potrzeby umysłowe pracującego ludu, ale
zabiega także i o poprawę jego bytu ekonomicznego, stając się
centralą dla ruchu spółdzielczego danego miasta lub okolicy”9.
Było to potrzebne, aby „lud” był w stanie, z jednej strony, sprostać
wymaganiom intensywnie wykształcającego się społeczeństwa
przemysłowego, co – jak wiadomo – było procesem społecznie bolesnym, pełnym napięć i konfliktów, z drugiej zaś strony, dźwignąć
się z, często skrajnej, biedy – warunków życia powszechnie panujących w najniższych warstwach społecznych.
Należy sądzić, że konkretne formy, jakie przyjmowały domy
społeczne w poszczególnych krajach, zakres prowadzonej w nich
Zdjęcie 1. Dom Ludowy w Tampere (Finlandia)
Źródło: I.W. Kosmowska, Domy Ludowe u obcych i u nas, Wydawnictwo M. Arcta, Warszawa 1918.
pracy kulturalno-oświatowej i typ podejmowanych przez nie dodatkowych funkcji, innych niż oświatowe, zależały od lokalnych
uwarunkowań ekonomicznych, społecznych i politycznych (w tym
narodowych, co w niektórych regionach, na przykład na ziemiach
polskich, było bardzo istotne). Za bez wątpienia istotny czynnik
8 Por. M.K. Smith 2004.
zalegitymizowanej kwestii publicznej. Można sądzić, że w istocie
różnicujący zakres, w jakim domy społeczne pełniły samą funkcje
chodziło jej o Ruch na rzecz Szkół dla Dorosłych (Adult School Mo-
oświatową (i jej ewolucję), należy uznać rozwój szkół powszech-
vement), który rzeczywiście rozwinął się w Anglii na przełomie
nych i dostępność dla „ludu” szkół działających na wyższych pozio-
X VIII i XIX wieku. W jego ramach powstawały szkoły dla dorosłych
mach – pod tym względem, rzecz jasna, sytuacja w różnych krajach
(pierwsza została utworzona w Nottingham w 1798 roku) – dzia-
wyglądała bowiem odmiennie.
łały one wieczorem w dni robocze i w niedziele, uczyły czytania
Funkcjonujące w Europie domy społeczne różniły się zatem mię-
i pisania (co istotne, nauce towarzyszyły także inne aktywności
dzy sobą – nie mogło być inaczej. Tym, co było dla nich wspólne i co
o charakterze społecznym lub ekonomicznym, na przykład two-
konstytuowało je jako odrębny typ instytucji społecznej, była funk-
rzono kasę oszczędnościową lub organizowano miejsce spotkań
cja oświatowa kierowana do tych kategorii społecznych, które do-
8
przy kawie) .
świadczały deprywacji ekonomicznej i kulturowej, powiązana z in-
Jeśli sugestie Ireny W. Kosmowskiej są – w sensie historycznym
nymi funkcjami, wynikającymi z – nazwijmy to – lokalnej specyfiki.
– trafne, oznaczałoby to, że domy społeczne w Europie rozwijały
Taki punkt widzenia pozwala widzieć – tak, jak to czyni Irena W. Kos-
się jako podstawowa instytucjonalna formuła oświecania, a więc
mowska – w angielskich settlements i domach ludowych tworzonych
podnoszenia kulturowego i cywilizacyjnego poziomu „ludu” (co
w polskich wsiach różne wersje tej samej instytucji.
w praktyce oznaczało robotników przemysłowych i rolnych oraz
chłopstwo), często powiązana z ruchem spółdzielczym, który
z kolei był najważniejszym instrumentem ochrony jego („ludu”)
Irena W. Kosmowska, przystępując do opisu domów ludowych
działających w Polsce, pisze:
9 I.W. Kosmowska 1918, s. 10.
34 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki
„W jaki sposób sprawa demokratyzacji oświaty i uspołecznienia zaznacza się na ziemiach polskich, z jakim dorobkiem cywilizacyjnym stajemy przed światem, my, cośmy go mogli tylko
z wielkim trudem i mozołem zdobywać, walcząc wśród ciągłych
przeszkód o prawa przyrodzone. Rozwój kulturalny musiał być
nierównomierny, względnie do warunków, w jakim temu lub innemu odłamowi narodowości polskiej żyć wypadło, zależał też
od siły odpornej, od wytrwałości w raz podjętych zamierzeniach.
Z pewną dumą stwierdzić możemy, iż trud nasz w kierunku oświatowym nie ustawał ani na chwilę, zmieniając tylko formy względnie do utrudnień i ograniczeń. [...] Ten typ oświatowy [instytucji
społecznych] jednak, jaki widzieliśmy w gęsto rozsianych na Zachodzie domach ludowych, nie mógł się u nas ostatecznie rozwi-
Tomasz Kaźmierczak_Dom ludowy (społeczny) – zapomniana instytucja samoorganizacji… 35
Tabela 1. Przeciętny roczny przyrost liczby domów społecznych na ziemiach polskich w latach
1900–1933
Obliczono, biorąc pod
uwagę:
927 domów społecznych
(na podstawie
danych z ankiet)
Roczny przyrost domów społecznych w latach:
1900–1910
1910–1920
1920–1930
1930–1933
7
6
37
76
35
214
440
5370 domów społecznych 40
(proporcjonalnie
do danych z ankiet)
Źródło: T. Więckowski, Domy społeczne w Polsce, [w:] T. Więckowski (red.), Dom Społeczny,
Komisja Domów Ludowych przy Centralnym Towarzystwie Organizacji i Kółek Rolniczych,
Warszawa 1939, s. 171 [tabela nieznacznie zmodyfikowana].
nąć, krępowano bowiem jak najusilniej samodzielność ludową
10 Ibidem, s. 63–64.
w tym względzie, a inteligencja nie potrafiła dość skutecznie temu
W 1877 roku na ziemiach polskich działały cztery domy społeczne
przeciwdziałać. Przeszkadzał jej, oprócz zakazów i nakazów [wy-
(tabela 1), w 1900 roku było ich 45, w 1937 roku zaś liczba ta wynosiła
dawanych przez władze państw zaborczych] jeszcze pewien kon-
już 5370, przy czym o wpływie zaborów na rozwój domów społecz-
serwatyzm, będący naturalnem następstwem zależnych, niewol-
nych świadczy jego dynamika. Jak szacowano, w latach 1900–1910
niczych stosunków, nie dozwalających szerszej myśli społecznej
co roku przybywało 40 domów, z kolei w latach 1910–1920 mniej,
swobodnie się rozwinąć”10.
gdyż 35 domów, ale dynamika zdecydowanie wzrosła po odzyskaniu
Z punktu widzenia możliwości rozwoju instytucji domów spo-
niepodległości: w latach 1920–1930 budowano rocznie 214 domów,
łecznych najtrudniejsza sytuacja występowała w zaborze rosyj-
a w latach 1930–1933 – aż 440. Dodajmy, że blisko 90% spośród
skim („Bilans nasz – pisze Irena W. Kosmowska – wypadnie naj-
wszystkich domów społecznych powstało na terenach wiejskich.
smutniej w Królestwie, zważywszy na małą liczbę, w stosunku do
11 Ibidem, s. 64.
12 Ibidem.
Dane te zawdzięczamy Komisji Domów Ludowych, działającej
ludności, instytucji społecznych, i tu jednak potrafiliśmy stwier-
od początku lat dwudziestych XX wieku przy Centralnym Towa-
dzić niejednokrotnie naszą żywotność, wytrzymałość na ciosy,
rzystwie Organizacji i Kółek Rolniczych – w okresie Drugiej Rze-
wciąż odradzający się zapał i odwagę”11), relatywnie najmniej
czypospolitej głównym ośrodku propagującym i wspierającym
przeszkód stawiały władze austriackie, które umożliwiły społe-
rozwój domów społecznych. Komisja ta, przy fachowej pomo-
czeństwu udział w sprawach publicznych, stąd „Galicja [...] wy-
cy Głównego Urzędu Statystycznego, prowadziła badania i gro-
kazała duży postęp na polu oświaty i podążyła śmiało szlakami,
madziła dotyczące ich dane. To właśnie dzięki nim było możliwe
12
wskazanymi przez myśl demokratyczną” . W zaborze pruskim
oszacowanie dynamiki rozwoju domów społecznych w Polsce,
tworzenie takich instytucji, jak dom społeczny, nie było możliwe,
rozpoznanie skali zjawiska i pewnych podstawowych jego cech.
w związku z tym praca kulturalno-oświatowa była prowadzona
Warto przytoczyć tutaj niektóre dane komisji (stan na 1 czerwca
w inny sposób, w znacznej mierze przy wykorzystaniu działają-
1937 roku) i ich omówienie13:
cych tam polskich organizacji o charakterze gospodarczym.
To, że państwa zaborcze wywierały hamujący wpływ na rozwój
domów społecznych, znajduje potwierdzenie w twardych danych.
• Domy społeczne miały różnych właścicieli prawnych.
Najwięcej domów prowadziła straż pożarna (ponad
13 Por. T. Więckowski 1939.
36 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki
Zdjęcie 2. Dom Robotniczy
w Przemyślu
Źródło: I.W. Kosmowska, Domy Ludowe u obcych
i u nas, Wydawnictwo M. Arcta, Warszawa 1918.
Źródło: I.W. Kosmowska, Domy Ludowe u obcych
i u nas, Wydawnictwo M. Arcta, Warszawa 1918.
także w województwach centralnych i częściowo
Towarzystwa Domów Społecznych lub podobne
we wschodnich. Dominującym jednak typem domu
podmioty o charakterze międzyorganizacyjnym
społecznego w woj. centralnych jest tzw. remiza strażacka
(blisko 930). Ponadto domy społeczne były
(sala teatralna ze sceną). Ten typ domu społecznego
prowadzone przez parafie (około 700), mniejszości
występuje także w woj. wschodnich. Rozpowszechnienie
narodowe (około 460), Towarzystwa Szkoły
się domu społ. o charakterze remizy w tych dzielnicach
Ludowej (blisko 410), samorząd terytorialny
kraju, ma swoje źródło w czasach niewoli, kiedy straż
(360), organizacje młodzieżowe, takie jak koła
pożarna była często jedyną organizacją wiejską, mogącą
młodzieży wiejskiej (blisko 300) i kółka rolnicze
działać legalnie. W województwach zachodnich dominuje
(prawie 180), przy czym status bardzo dużej liczby
typ domu katolickiego. W województwie śląskim
domów nie był ustalony.
przeważają domy społeczne związków zawodowych.
• Między poszczególnymi regionami (ówczesnej)
Poza tym spotykamy rozrzucone po całej Polsce domy
Polski występowały różnice dotyczące zarówno
społeczne samorządu, organizacyj roln., młodzieżowych,
liczebności domów społecznych, jak i ich profilu.
spółdzielczych itp. [...] Domy ludowe na wsi i w małych
„I tak – pisał Tadeusz Więckowski – województwa
miastach zasadniczo bardzo mało różnią się od siebie,
południowo-wschodnie[ ], a w szczególności
wchodzą tu grę jedynie nieco większe rozmiary budynków
woj. lwowskie, stanisławowskie, tarnopolskie,
[...]. Inaczej zagadnienie to przedstawia się w ośrodkach
i część woj. wołyńskiego z grupy woj. wschodnich
wielkomiejskich. Powstają tu przeważnie domy potężnych
wykazuje specjalną dynamikę w tworzeniu
związków zawodowych, np. Dom Związku Zawodowego
domów ludowych, gdyż posiadają 2/5 domów
społ. w całej Polsce. Tłumaczy to się ścieraniem
się dwu narodowości, co wyraża się także
kształtowaniem się dwu typów domów. Z jednej
strony domy ukraińskie «Proświty» [ukraińska organizacja
społeczno-oświatowa założona we Lwowie w 1868 roku]
itp., z drugiej – polskie T.S.L. [Towarzystwa Szkoły Ludowej],
14 W okresie Drugiej
Rzeczypospolitej województwa
dzielono na centralne (dawne
Królestwo Kongresowe):
warszawskie, łódzkie, kieleckie,
lubelskie, białostockie,
wschodnie: wołyńskie, poleskie,
nowogródzkie i wileńskie,
Małopolskę: krakowskie,
lwowskie, stanisławowskie
i tarnopolskie, zachodnie:
poznańskie i pomorskie.
Ponadto było województwo
śląskie.
37
1,1 tysiąca), na drugim miejscu uplasowały się
14
Zdjęcie 3. Dom Ludowy w Czerlanach
Tomasz Kaźmierczak_Dom ludowy (społeczny) – zapomniana instytucja samoorganizacji… Związku Strzeleckiego [typ społeczno-wychowawczej
organizacji paramilitarnej, działającej w środowisku
młodzieżowym i krzewiącej postawy patriotyczne
– pierwszy Związek Strzelecki powstał we Lwowie
w 1910 roku, w nowej formule organizacyjnej działał
w okresie Drugiej Rzeczypospolitej; ruch ten reaktywował
się w 1992 roku] itp. Inaczej zagadnienie domów
społecznych wygląda w woj. krakowskim. Kształtuje
się tu wyraźnie typ domu społecznego o charakterze
m i ę d z y o r g a n i z a c y j n y m, obejmujący całą
uspołecznioną wieś. Ten typ domu społecznego występuje
Kolejarzy w Warszawie[15], domy społeczne budowane
15 Wybudowany w 1927 roku
przez gminy miejskie oraz domy pochodzące z fundacji”16.
budynek istnieje do dziś przy
ulicy Stefana Jaracza 2. Oprócz
pomieszczeń związkowych
mieścił on restaurację (bufet),
sale klubowe i konferencyjne,
hotel (pokoje gościnne),
mieszkania oraz Teatr
Ateneum, który działa tam
nadal (z przerwą w latach
1939–1951).
16 T. Więckowski 1939,
s. 173–174.
Te ostatnie uwagi warto uzupełnić refleksjami Heleny Radlińskiej, które do suchego, raczej faktograficznego opisu różnic między domami społecznymi działającymi w okresie Drugiej Rzeczypospolitej dodają aspekty mniej wymierne. Pisze ona: „Nie wygląd
jednak i nie sposób budowania najbardziej różni domy społeczne
od siebie. Nawet nie to, że w pewnych domach mieści się szkoła,
w innych remiza strażacka, niektóre zaś wypełniają mleczarnie,
sklepy, kasy spółdzielcze lub kancelarie gromadzkie tak szczelnie,
że na świetlice i siedziby organizacyj oświatowych brak miejsca.
Bodaj, że najważniejsze różnice pochodzą z samej intencji założenia domu, z dążeń, z nadziei, które przewodniczyły budowie domu
i kierują codzienną krzątaniną. Są domy, które żywiły się marzeniem o białych ścianach i wielkich oknach – na długo przed tym,
zanim zdobyto skrawek ziemi, nazbierano kamieni, przysposobiono deski. Takie domy rosną zazwyczaj ochotniczą robocizną
38 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki
członków zrzeszenia, wznoszących dach nad do-
39
na rozbudzaniu poczucia siły zbiorowej, na uczeniu współdziałania
20
robkiem organizacyjnym. Nie mieściły się już książ-
i zarządzania wspólnym majątkiem” . Zauważmy, że gdyby Helena
ki w ciasnym cudzym kącie, niszczyły się urządze-
Radlińska żyła i pisała współcześnie, to na wyrażenie tych samych
nia sceny, trudno się zbierać tak często, jak kółka
myśli użyłaby takich pojęć, jak „kapitał społeczny”, „kapitał ludzki”,
pragną – i muszą. Dom stał się potrzebny dla narzę-
„potencjał społeczności”, „empowerment”21.
dzi o mocy już wypróbowanej, jak kuźnia, «w której
Jak się wydaje, misję, o którą chodziło Helenie Radlińskiej,
by się kuły chłopskie umysły». Tak pięknie się wyra-
w największym stopniu ucieleśniał ten typ domu społecznego,
ził jeden z uczestników konkursu na opis domu lu-
który wcześniej został już wymieniony jako dom „o charakterze
dowego. [...] Są i domy, zakładane z myślą opiekuń-
m i ę d z y o r g a n i z a c y j n y m”. Wiemy, że na ogół domy takie
że na związki między
koncepcjami Heleny Radlińskiej
a współczesnym myśleniem
w kategoriach empowermentu
pierwszy zwrócił uwagę
chyba Jerzy Szmagalski
– por. J. Szmagalski 1994.
były prowadzone przez specjalnie w tym celu zawiązywane To-
duchowo, ma odwodzić od karczmy. Pokazują one
warzystwa Domu Społecznego i że były one szczególnie charak-
wartości mało dotąd znane, mają do nich przyciągać. Mówią ra-
terystyczne dla dawnego województwa krakowskiego (obecnie
23 W latach 1937–1938
czej o zadaniach kultury, niż o mocy spółdziałania. Nie brak też
jest to mniej więcej obszar województwa małopolskiego). Ten typ
domów, które budowano na pokaz, ani takich, które przybierają
domu był także propagowany przez Komisję Domów Ludowych.
nazwę «ludowy» lub «społeczny», nie służą jednak wzmaganiu
Wypada więc sądzić, że to w nim dostrzegano najwięcej wartości
siły zbiorowej. Bywa że ciasny Dom, który «tymczasem» mieści
i z nim wiązano nadzieję na upodmiotowienie „ludu”. Być może
szkołę, remizę strażacką, kasę, mleczarnię, skład – tętni życiem.
miał go także na myśli Aleksander Kamiński, gdy pisał o domu
Gromadzi się w nim, wciąż przestawiając sprzęty, młodzież i star-
społecznym jako instytucji „typowej dla Polski”. Dlatego temu ro-
si, promienieje zeń światło, radość, siła. [...] Ale bywa i tak, że od
dzajowi domu społecznego będzie poświęcona pozostała część
zabawy do zabawy piękna sala jest zamknięta na kłódkę i o klucz
niniejszego opracowania.
trudno się dopytać. Bo w domach – kuźniach nie jednakowa bywa
wartość kowadła, młota, żelaza”17.
Co, na tle tych zróżnicowań, składa się, zdaniem Heleny Radliń-
Jędrzej Cierniak
i Dom Ludowy w Zaborowie
skiej, na wartość domów społecznych? Docenia ona znaczenie do-
19 Ibidem.
21 Wypada zauważyć,
czą, żeby zachęcać do godziwej rozrywki, podnosić
Źródło: I.W. Kosmowska, Domy Ludowe u obcych
i u nas, Wydawnictwo M. Arcta, Warszawa 1918.
18 Ibidem, s. 9.
20 Ibidem, s. 8.
22 Wieś położona w powiecie
brzeskim w województwie
małopolskim, w okresie
rozbiorów region ten (tak zwana
Galicja) należał do zaboru
austriackiego.
Zdjęcie 4. Dom Ludowy w Liskowie
17 H. Radlińska 1939, s. 7–8.
Tomasz Kaźmierczak_Dom ludowy (społeczny) – zapomniana instytucja samoorganizacji… starczanej przez nie rozrywki: „W codziennej szarzyźnie pamięta
Przykładem „domu społecznego o charakterze m i ę d z y o r g a n i -
się długo przedstawienia, uroczystości, zabawę; takie wspomnie-
z a c y j n y m, obejmującego całą uspołecznioną wieś”, był Dom
nie dodaje sił do pracy. Jeśli dom zawiera zaciszną świetlicę, wspo-
Ludowy w Zaborowie 22. Przywołuję go jednak nie dlatego, że
mina się też wdzięcznie jej ciepło, jasność lampy, wygodę sprzętów,
dom ten działał w jakiś wyróżniający się sposób – prawdę mó-
gry, książki, głośnik. Rośnie przy tym poczucie «naszego» dorobku:
wiąc, dopiero się „rozkręcał” (oficjalnie oddano go do użytku
radość, że wieś się na to zdobyła”18. Ważne jest także, aby „dom do-
w październiku 1936 roku), gdy wybuch drugiej wojny świato-
starczał sposobności do w y k a z a n i a s i ł j e d n o s t k i i g r u p y
wej przekreślił plany jego rozwoju. Powodem nie jest także sam
w s ł u ż b i e s p o ł e c z n o ś c i ; dał możliwość rozpostarcia skrzy-
Zaborów – jedna z tych kilku wsi z okresu międzywojnia, które
deł tym, którym zbyt ciasno w obejściu gospodarskim. Jest to ważne
– jeśli można tak powiedzieć – trwale zapisały się na kartach
dlatego, że: Przez ukazanie pola twórczości społecznej można za-
nauk społecznych, przede wszystkim socjologii wsi i etnogra-
trzymać niejedną zdolność na wsi czy w miasteczku, co ma wielkie
fii23. Przykład ten wart jest przytoczenia ze względu na osobę
19
znaczenie dla mocy ludowej” . „Największe [jednak] z n a c z e n i e
głównego animatora i patrona zaborowskiego domu ludowego
d o m u s p o ł e c z n e g o polega na wzmacnianiu więzi społecznej,
– Jędrzeja Cierniaka 24 .
Kazimiera Zawistowicz-Adamska
przeprowadziła tam badania
terenowe nad wpływem
emigracji na przeobrażenia
tradycyjnej kultury chłopskiej
– dziś uważane za klasykę
badań monograficznych. Należy
dodać, że badania te zostały
wykonane dla kierowanego przez
Ludwika Krzywickiego Instytutu
Gospodarstwa Społecznego.
Wybuch drugiej wojny światowej
spowodował, że zebrany przez
Kazimierę Zawistowicz-Adamską
materiał empiryczny nigdy nie
doczekał się pełnej analizy
i prezentacji. Refleksje zebrane
podczas obecności w Zaborowie
Kazimiera Zawistowicz–Adamska spisała i opublikowała
w książce Społeczność wiejska,
wydanej w 1948 roku w Łodzi
nakładem założonego przez
Helenę Radlińską Polskiego
Instytutu Służby Społecznej.
W latach 1972–1973 Zaborów
stał się powtórnie terenem
badań socjologicznych – tym
razem szukano odpowiedzi na
pytania dotyczące procesów
kulturowych przemian i ciągłości.
Badaniami kierowała Maria
Wieruszewska-Adamczyk, która
jest również autorką publikacji
zawierającej ich wyniki – por. M.
Wieruszewska- -Adamczyk 1980.
24 Istnieje oczywiście
związek między „socjologiczną
sławą” Zaborowa a Jędrzejem
40 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki
Tomasz Kaźmierczak_Dom ludowy (społeczny) – zapomniana instytucja samoorganizacji… 41
Postać Jędrzeja Cierniaka (1886–1942) jest dziś pewnie znana
ludowego, której symboliczną postacią był Ignacy Solarz, twórca
tylko w bardzo wąskim kręgu, z jednej strony – historyków ruchu
i lider chyba najsłynniejszego polskiego Uniwersytetu Ludowego
ludowego i oświaty (pozaszkolnej), z drugiej zaś strony – history-
(działającego najpierw w Szycach, później w Gaci Przeworskiej).
ków i (lub) teoretyków teatru25. A przecież ten chłopski inteligent,
Jędrzej Cierniak należał do tego środowiska ideowego i jego poglą-
Cierniakiem, gdyż tak naprawdę
to on namówił Kazimierę
Zawistowicz-Adamską na wybór
Zaborowa na teren badań,
bardzo ją również wspierał
w toku ich prowadzenia.
25 Warto odnotować
absolwent Uniwersytetu Jagiellońskiego, był naprawdę ważną
dy wyrażał, także te – należy sądzić – dotyczące domów społecz-
interesujący współczesny
esej przypominający sylwetkę
Jędrzeja Cierniaka
– por. R. Okraska [b.r.].
postacią życia kulturalnego i społecznego okresu międzywojen-
nych. Pewnie dlatego, według mojej wiedzy, nigdzie swojej kon-
nego. W tym pierwszym obszarze zapisał się trwale jako wybitny
cepcji domu społecznego expressis verbis nie sformułował w taki
reformator teatru ludowego. Dla Jędrzeja Cierniaka teatr ludowy
sposób, w jaki wyjaśniał – wielokrotnie zresztą – swoją ideę teatru
to nie była amatorska zabawa, ale – jak to nazwał Stanisław Pigoń
ludowego. W wypadku domów społecznych nie musiał tego robić,
– „obrzęd społeczny o charakterze sakralnym”26, w którym miała
bo – ogólnie rzecz biorąc – wyobrażenie, czym taki dom ma być, już
się wyrażać głęboka kultura chłopska. Jak się wydaje, ten punkt
było, rzecz w tym, żeby je wyrażać i realizować, co Jędrzej Cierniak
widzenia do dziś nie stracił na wartości. W obszarze życia społecz-
czynił w praktyce. Należy zatem pamiętać, że ta wizja domu ludo-
nego Jędrzej Cierniak okazał się obdarzonym niezwykłą osobowo-
wego, której Jędrzej Cierniak służył i która wyłania się z jego prac,
ścią działaczem o powszechnie uznanym autorytecie, całkowicie
ma swoje głębokie społeczne i ideowe zakorzenienie i że kryje się
oddanym sprawie cywilizacyjnego i kulturalnego postępu polskiej
za nią pewna konkretna społeczno-polityczna i kulturowa forma-
wsi. W jej wymiarze zresztą należy widzieć zarówno jego koncep-
cja. Z dzisiejszego punktu widzenia jest to szczególnie istotne.
26 S. Pigoń 1988, s. 9.
cję teatru, jak i jego zainteresowanie domami społecznymi.
Mówiąc wyżej o pracach Jędrzeja Cierniaka, miałem przede
Z zagadnieniem domów społecznych Jędrzej Cierniak był zwią-
wszystkim na myśli wydaną w 1936 roku nakładem Towarzystwa
zany nie tylko przez to, że dzięki jego inicjatywie i staraniom po-
Domu Wioski Zaborów niewielką objętościowo, ale unikatową
wstał w Zaborowie, jego rodzinnej wsi, Dom Ludowy, o którego
w charakterze książeczkę Wieś Zaborów i Zaborowski Dom Lu-
rozwój troszczył się również wtedy, gdy ośrodek ten rozpoczął
dowy 27. Jędrzej Cierniak napisał ją, aby uczcić otwarcie Domu Lu-
działalność. Problematykę tę poruszał także w swojej publicysty-
dowego, które zresztą zbiegło się z siedemsetleciem udokumen-
ce – pisanej i „mówionej”. Co szczególnie istotne, Jędrzej Cierniak
towanego istnienia wsi, jako wyraz swojego „synowskiego do niej
miał realny wpływ na funkcjonowanie domów społecznych, gdyż
przywiązania”. Czytając ją dziś, nie sposób oprzeć się wrażeniu, że
domy ludowe, a także ludowe: uniwersytety, teatry oraz chóry
dla Jędrzeja Cierniaka był to moment szczególny – symbolizujący
i kapele, od 1929 roku, a więc odkąd powierzono mu funkcję wizy-
dokonujący się przełom – koniec epoki chłopskiego zniewolenia
tatora oświaty pozaszkolnej w Ministerstwie Wyznań Religijnych
i początek procesu, którego rezultatem miało być równoprawne
i Oświecenia Publicznego, aż do wybuchu drugiej wojny świato-
i pełne członkostwo polskiego chłopa we wspólnocie państwowej
wej, znajdowały się pod jego „ministerialną” opieką. We wszyst-
i narodowej.
kich tych wcieleniach Jędrzej Cierniak miał możliwość propagowa-
Znaczenie Domu Ludowego polegało tutaj na tym, że miał on
nia instytucji domu społecznego (zasad działania i funkcji, które
stworzyć jeden z fundamentów tego nowego porządku. „Otóż
w społeczności wiejskiej dom taki ma pełnić) w wersji mu najbliż-
dumam sobie – pisał Jędrzej Cierniak we wstępie do swojej ksią-
szej. Już choćby z tych przyczyn warto się jej przyjrzeć.
żeczki – że nasz Dom Ludowy, wydźwignięty bez subwencyj i bez
Jest jednak jeszcze jeden powód. Otóż, jak się wydaje, wersja
«darów z łaski» dużym wysiłkiem samych zaborowskich chłopów,
ta nie miała charakteru – nazwijmy to – autorskiego, gdyż tak na-
jeżeli tylko zdoła w swych ścianach zogniskować całokształt trosk
prawdę wyrastała ona z pewnego szczególnego etosu: etosu in-
o życie wsi, a przez obudzone pomyślenie własne i rzetelną a zgodli-
teligencji chłopskiej ulokowanej na radykalnym skrzydle ruchu
wą współpracę wszystkich żywych miejscowych ludzi podnieść to
27 Tekst ten został
opublikowany także
w obszernym zbiorze pism
Jędrzeja Cierniaka (Zaborowska
nuta), wydanym przez Ludową
Spółdzielnię Wydawniczą
dwukrotnie – w 1956 i 1988
roku, dalej przywoływanym jako
Cierniak 1988.
42 28 Wspomniane „duże okna
wzorowej czytelni i świetlicy”
to nawiązanie do przytoczonego
nieco wcześniej przez
Jędrzeja Cierniaka swoistego
dramatycznego apelu Jana
Wiktora (powieściopisarza
i działacza ludowego, żyjącego
w latach 1890–1967)
o zwrócenie uwagi na
sytuację wsi. Jan Wiktor pisał:
„W chłopskiej izbie, brudnej
i ciasnej, przez małe okienka
jeszcze nie widzą Polski
mocarstwowej, bo patrzą na
miskę postnych ziemniaków,
bo patrzą na bose nogi, na
głodne dzieci. Polska musi
wpierw zobaczyć te miski,
te stopy, te grzbiety”
(za: J. Cierniak 1988, s. 59).
29 J. Cierniak 1988, s. 67.
30 Ibidem, s. 88.
Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki
Tomasz Kaźmierczak_Dom ludowy (społeczny) – zapomniana instytucja samoorganizacji… 43
życie we wszelkich kierunkach na wyższy poziom, tym samym uła-
dwór w Dołędze, który skupiał młodzież gimnazjalną i akademicką,
twi mieszkańcom wsi ujrzeć nareszcie już przez duże okna wzoro-
„służąc jej bezpośrednią pomocą w pracach oświatowych, stwa-
28
wej czytelni i świetlicy[ ] całą pospólną Ojcowiznę polską, której
rzając dla tych prac wyjątkowo sprzyjającą atmosferę”31.
przecież od zarania wieków są niezgorszymi, choć nieświadomymi,
Szkoła, wychodźstwo, Dołęga – to źródła rozwoju kapitału ludz-
do niedawana niepiśmiennymi i nie zawsze uszanowanymi współ-
kiego i kulturowego zaborowian. Szybko pozwolił się on rozwijać
twórcami. A wtedy i samopoczucie zaborowskiego chłopa, ludzkie
także kapitałowi społecznemu: „Wnet też – pisze Jędrzej Cierniak
i obywatelskie, nabierze właściwej siły i życiowej prężności. Zamie-
– i w naszej wsi zaczęły powstawać chłopskie stowarzyszenia, jak
rzenie to śmiałe i obiecujące, na wskroś szlachetne, bo ku wyżom
Kółko Rolnicze, Straż Pożarna, Kasa Reifeisena [forma spółdzielni
wiejskiego chłopa dźwigające, a tym samym budowlę Rzeczypo-
kredytowej], było nawet Koło Tow. Szkoły Ludowej [organizacja
spolitej Polskiej na dębowych przyciesiach [podwalinach] umac-
działająca w latach 1891–1939 głównie na terenie Małopolski – za-
niające”29. Zobaczmy zatem, oczami Jędrzeja Cierniaka, jak do tego
łożyła i prowadziła setki placówek oświatowych «dla ludu»: szkół
symbolicznego przełomu – otwarcia Domu Ludowego – w samym
powszechnych i średnich, ochronek, czytelni, także domów ludo-
Zaborowie doszło i jak dzięki niemu (mówiąc precyzyjnie: dzięki
wych], Teatr Ludowy. Rozwinęła się praca oświatowa”32.
procesom, które zostaną uruchomione, jeśli będzie on dobrze działał) będzie wyglądać przyszłość zaborowian.
że w Dołędze bywali członkowie
patriotycznych i artystycznych
elit Krakowa i Lwowa, między
innymi Adam Asnyk, Ignacy
„Sewer” Maciejowski, Tadeusz
Miciński, Włodzimierz Tetmajer,
Artur Górski, Lucjan Rydel.
32 Ibidem.
Należy tutaj dodać, że niezależnie od nowych instytucji Zaborów „od wieków” miał swój samorząd, który – jak zauważa Jędrzej
Być może historię, która doprowadziła do wybudowania w Za-
Cierniak – „był pewnego rodzaju szkołą życia społecznego [...] wiązał
borowie Domu Ludowego, należałoby zacząć od zniesienia pańsz-
mieszkańców w grupę społeczną, usuwał powoli tzw. samojednic-
czyzny i uwolnienia chłopów, co w Galicji nastąpiło w 1848 roku,
two («każdy sobie rzepkę skrobie»), uczył brania na siebie wspólnej
ale Jędrzej Cierniak za początek uważa przełom lat siedemdzie-
odpowiedzialności za losy gromady, wdrażał do dobrowolnego pod-
siątych i osiemdziesiątych XIX wieku. Wtedy to w Zaborowie, jak
porządkowywania się uchwałom wybranej przez siebie Rady Gmin-
i w całej Małopolsce, nastał okres szybkiego budzenia się politycz-
nej, a to dla dobra ogółu to wszystko wyrabiało ludzi społecznie [...]
nego, oświatowego, społecznego i gospodarczego. Stało się tak za
uczyło wszystkich obywatelskiego stosunku do zbiorowości gmin-
sprawą rozwijającego się ruchu ludowego. Zaborowianie, co praw-
nej. Zwłaszcza, że w gminie rządzili się sami chłopi, bez patronów,
da, nie włączali się doń masowo, objął on tylko co światlejszych
działali jak umieli, ale samodzielnie i po swojemu”33.
chłopów, ale to wystarczyło, żeby we wsi odbywały się, rozbudza-
Omawiany okres Jędrzej Cierniak zamyka odzyskaniem niepod-
jące świadomość polityczną, wiece i zebrania wyborcze oraz aby
ległości i ocenia jako czas, kiedy „wieś się obudziła do nowego, sa-
do rąk mieszkańców Zaborowa zaczęły trafiać czasopisma.
modzielnego życia własnego”34. Następujące później pierwsze lata
Były także szczególne czynniki nadające dynamikę rozwojowi
Drugiej Rzeczypospolitej to najpierw odbudowa wsi po zniszcze-
Zaborowa. Po pierwsze, uruchomienie już w 1878 roku staraniem
niach wojennych, w czym bardzo pomocni okazali się emigranci,
proboszcza księdza Franciszka Wolffa szkoły, „której owocem było,
którzy w Chicago powołali „Towarzystwo Ratunkowe Wioski Za-
że w niedługim czasie znaczna ilość synów chłopskich poszła do
borowa i Poławia”. Kilku z nich powróciło do kraju – był to, obok
szkół średnich i wyższych, co nie było bez dodatniego wpływu na
atmosfery odbudowy polskiej państwowości, jeden z czynników
30
31 Ibidem. Warto zauważyć,
wieś” . Po drugie, procesy migracyjne: sezonowe wyjazdy do Prus
przyczyniających się do ożywienia życia społecznego i gospodar-
i Danii, później zaś na stałe, co szczególnie ważne, do Ameryki. Emi-
czego wsi. Powstało Koło Młodzieży Wiejskiej: „Zaczęła i nasza
granci nie tylko przywozili (przysyłali) pieniądze, ale także wnosili
młodzież, zwłaszcza chłopcy, poważnie myśleć o pracy samo-
do wsi nową kulturę pracy, organizacji, nowe wzory zachowań i po-
kształceniowej i samowychowawczej, dla tych celów zdobywa-
czucie osobistej godności. Po trzecie, leżący niedaleko Zaborowa
no książki i pisma, prowadzono przysposobienie rolnicze, zajęcia
33 Ibidem, s. 137.
34 Ibidem, s. 89.
44 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki
Zdjęcie 5. Komitet budowy Domu
Ludowego w Zaborowie
Źródło: J. Cierniak, Wieś Zaborów i Zaborowski
Dom Ludowy, Towarzystwo Domu Wioski Zaborowa,
Zaborów 1936.
Tomasz Kaźmierczak_Dom ludowy (społeczny) – zapomniana instytucja samoorganizacji… sportowe, organizowano różne prace kulturalne”35.
wyboru zarządu i komisji rewizyjnej, a następnie
Spółdzielnia Mleczarska, Koło Gospodyń Wiejskich.
ustalenia sposobu prowadzenia ksiąg rachunko-
W Zaborowie, mimo docierających do wsi – i zagra-
wych i księgi protokołów. Wydrukowano także sta-
żających jej spójności – refleksów dramatycznych
tut i deklaracje członkowskie („[...] w ogóle posta-
napięć i konfliktów politycznych, zjawia się, zda-
nowiono prowadzić i rachunki, i kancelarię według
niem Jędrzeja Cierniaka, „zupełnie nowe, obudzone
przepisów i potrzeb tak, ażeby każdej chwili można
życie. Największym dowodem szybkiego dojrzewa-
było stwierdzić, co się dzieje w Domu Ludowym
nia społecznego i obywatelskiego jest wybudowa-
i jaki jest stan jego majątku”38). Warto podkreślić,
nie Domu Ludowego”36.
że towarzystwo przyjęło zasadę jawnego rozlicza-
Myśl, aby wybudować w Zaborowie Dom Ludo-
nia się z gospodarki finansami, wychodząc z założe-
wy, po raz pierwszy pojawiła się jeszcze przed wy-
nia, że tylko otwartość i szczerość stwarza warunki
buchem pierwszej wojny światowej wśród człon-
zaufania, w jakich powinien działać zarząd.
ków Koła Towarzystwa Szkoły Ludowej. Zebrane
Oto jak Jędrzej Cierniak opisuje dorobek pierw-
na ten cel drobne fundusze wskutek wojny utraciły
szych dwóch lat funkcjonowania Towarzystwa
45
Zdjęcie 6. Dom Ludowy w Zaborowie
Źródło: J. Cierniak, Wieś Zaborów i Zaborowski
Dom Ludowy, Towarzystwo Domu Wioski Zaborowa,
Zaborów 1936.
35 Ibidem, s. 90.
jednak całą pierwotną wartość. Pomysł powrócił na początku lat
i stopniowy rozruch samego domu, który następował jeszcze
36 Ibidem.
dwudziestych X X wieku – zawiązano nawet specjalny komitet, ale
przed oficjalnym otwarciem (cytat jest dość długi, ale skróty lub
brak środków nie pozwolił na urzeczywistnienie projektu. Rady-
omówienia zawartych w nich treści, także emocjonalnych, nad-
kalna zmiana nastąpiła wówczas, gdy do działań na rzecz budo-
miernie pomniejszyłyby jego wartość informacyjną):
37 Ibidem, s. 148.
wy domu włączyli się zaborowianie mieszkający w Ameryce – za-
„Dom nasz jak widać na obrazku, jest duży, z dwiema klatkami
wiązali oni w Chicago Towarzystwo Obywateli Wioski Zaborowa
schodowymi, z 9 pokojami na parterze, a 5 na piętrze, a więc w cało-
między innymi w celu ufundowania obiektu w rodzinnej wsi. Pod
ści, jak na niewielką wieś, za obszerny. Ale należy wyjaśnić, że przy
koniec lat dwudziestych do Zaborowa przyjechał prezes towarzy-
budowie chodziło o to, by część Domu miała charakter czynszo-
stwa i zobowiązał się, że „Amerykanie” dostarczą środki na zakup
wy, a uzyskany z tego źródła dochód obrócić na utrzymanie Domu
placu i materiałów budowlanych, miejscowi zaś mieli pokierować
i prace oświatowe. Czyli że Dom nasz po zupełnym wykończeniu
pracami i wykonać prace ręczne i z użyciem koni. Aby projekt zre-
winien sam pracować na siebie, być instytucją, o ile możności, fi-
alizować bezzwłocznie, powołano Komitet Budowy Domu.
nansowo samowystarczalną.
Prace budowlane trwały kilka lat. Mimo trudności: „Znaleźli
W obecnej chwili wykończenie Domu wewnętrzne jest w na-
się przeciwnicy, którzy szkodzili tej pięknej i społecznej sprawie,
stępującym stanie: wszystkie okna (co prawda tylko pojedyncze)
i to w najróżniejszej, czasami nawet brzydkiej formie”37. komitet
są wprawione, drzwi jeszcze trochę brak, pieców mamy na razie
doprowadził budowę do końca. W 1934 roku opracowano statut
4. Sale, poza dwiema na parterze, prawie wszystkie są doprowa-
i zarejestrowano Towarzystwo Domu Wioski Zaborowa („aby już
dzone do stanu używalności (przynajmniej letnią porą). Na parte-
w samej nazwie zaznaczyć, że Dom Ludowy jest własnością całej
rze zajmuje 2 ubikacje szkoła, 2 – ajencja pocztowa, 1 – sklep pry-
wsi”), które przejęło nieruchomość wraz ze szczegółowymi roz-
watny (dawniej koło rolnicze), reszta jest przeznaczona na łaźnię
liczeniami od likwidującego się komitetu. W ten sposób gospo-
parową i mieszkanie dla stałego dozorcy. Na piętrze wykończona
darzem Domu Ludowego zostało Towarzystwo Domu Wioski Za-
jest w zupełności izba Koła Młodzieży Zaborowskiej, są użytkowa-
borowa, do którego zapisał się ogół zaborowskich gospodarzy.
ne, ale jeszcze nie ze wszystkim urządzone (głównie brak pieców):
Swoją działalność rozpoczęło ono od zwołania walnego zebrania,
duża sala teatralna nazwana u nas «,świetlicą» (10 x 14 m podłogi),
38 Ibidem.
46 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki
Tomasz Kaźmierczak_Dom ludowy (społeczny) – zapomniana instytucja samoorganizacji… 47
dzięki poparciu władz szkolnych, bibliotekarz odbył kilkudniowy
kurs w Krakowie.
Biblioteka liczyła z końcem 1935 r. tomów 432. Pożyczało w ciągu
roku książki 140 czytelników. Wypożyczeń było 2281. W czytelni są
prenumerowane czasopisma: «Plon», «Wici», «Młoda Myśl Ludowa», «Piast», «Zielony Sztandar», «Gospodarz Polski», «Teatr Ludowy», «Przysposobienie Rolnicze».
Nadto Towarzystwo ma biblioteczkę teatralną złożoną ze 100 tomików (podręczniki, roczniki «Teatru Ludowego», sztuki, śpiewniki),
które są wypożyczane i do sąsiednich wiosek.
Zaś Koło Młodzieży zbiera się w wolniejszym czasie niemal codziennie, czyta książki i czasopisma, słucha radia, prowadzi pod kierunkiem
nauczyciela chór 4-głosowy, urządza przedstawienia i zabawy.
W ogóle z przyjemnością należy stwierdzić, że nasza młodzież ma
do Domu Ludowego duże przywiązanie, dba o jego majątek i wygląd,
zdobywa się chętnie na różne ofiary, by stawał się, jak sobie życzyli
Zdjęcie 7. Czytelnia w Domu Ludowym w Zaborowie
Źródło: J. Cierniak, Wieś Zaborów i Zaborowski Dom Ludowy,
Towarzystwo Domu Wioski Zaborowa, Zaborów 1936.
fundatorzy, dla wsi prawdziwą świątynią nauki i wychowania.
Towarzystwo czyni duże wysiłki, by każdą salę godnie i ładnie
urządzić, niestety, brak środków każe nam czekać i zagospodarowywać się stopniowo w miarę sił.
2 małe garderoby dla aktorów i izba dla gospodyń z kuchnią. Niewiele zatem brakuje, by Dom był w całości zajęty.
Z urządzeń oświatowych mamy 2 rzeczy już uruchomione i dobrze wykorzystywane przez wieś, a mianowicie czytelnię i izbę Koła
W ostatnim roku Towarzystwo zrealizowało budżet w kwocie
2204 zł. Na sumę tę złożyły się 527 zł z Ameryki, 500 zł subwencji
z Ministerstwa Opieki Społecznej, z różnych ofiar 284 zł, pożyczka
500 zł, reszta to drobne dochody (zabawa, wynajem sali obcym).
Młodzieży z radioodbiornikiem. W sali teatralnej wprawdzie odby-
Zaś majątek Towarzystwa (plac, Dom, biblioteka, meble) w dniu
wamy zebrania, odczyty, przedstawienia i zabawy (nawet było już
31 grudnia 1935 r. obliczono na kwotę 46 380 zł. Długów ciążących
jedno wesele), ale jeszcze daleko, by ta obszerna, o 10 oknach sala
na Towarzystwie nie było żadnych.
mogła być już swoim przystrojem i urządzeniami prawdziwą «świetlicą». Nie da się jednakże wszystkiego od razu zrobić.
Jak widać z powyższych szczegółów, podjęliśmy w naszej wsi
nie lada pracę. Chodzi tu o związanie różnych trosk dotyczących
Czytelnia nasza została puszczona w ruch zaraz po wykończe-
naszego życia gospodarczego, społecznego i kulturalnego w ob-
niu pierwszej izby. Koło młodzieży oddało cały swój zapas książek
rębie jednej pobudzającej i uzgadniającej instytucji, jaką ma być
do czytelni. Potem uzyskano jako zapomogę książki o wartości
Towarzystwo i jego Dom Ludowy”39.
500 zł od Ministerstwa Oświaty, sporo wpłynęło z darów. Dołożono
Tak Jędrzej Cierniak opisuje początek Domu Ludowego. Poniż-
starań, by biblioteka nie była ogrodem nie plewionym, tzn. składem
szy fragment pokaże, jak wyobrażał on sobie przyszłość, której
potrzebnych i niepotrzebnych książek. Tutaj skorzystano z usług
ośrodek ten miał służyć (ponownie, aby zachować pełną wartość
Poradni Bibliotecznej w Warszawie, skąd także otrzymano wzoro-
słów Jędrzeja Cierniaka, mimo obszerności cytatu, przytaczam go
we druki biblioteczne (księgi inwentarzowe i kartoteki). Wreszcie,
bez skrótów i omówień):
39 Ibidem, s. 149–151.
48 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki
Tomasz Kaźmierczak_Dom ludowy (społeczny) – zapomniana instytucja samoorganizacji… 49
„Ale samym jałowym narzekaniem i wytykaniem błędów nie
sanitariuszką, nie obejdzie się i bez łaźni parowej. Bo zdrowie
dojdziemy do odpowiedzi na pytanie czym byśmy w Polsce mogli
nasze zaczyna się psuć, zwłaszcza gruźlica zabiera coraz więcej
być! Trzeba nareszcie dla tej sprawy zacząć coś robić i to robić nie
ofiar. Dla celów zdrowotności przy scaleniu gruntów, nie rozbija-
tylko od święta, ale na co dzień; Dom Ludowy ma się stać ową kuź-
jąc osiedla, uporządkujemy je cośkolwiek, przerzedzimy zabudo-
nią, w której codziennie wykuwać się będzie nowe życie wsi naszej
wania, wyrównamy i osuszymy drogi i ścieżki, zasypiemy gnijące
w służbie dla dzisiejszej i przyszłej Rzeczypospolitej Polskiej.
bagna i sadzawki. Dla zyskania w przyszłości nie tylko drzewa, ale
I właśnie w takich cośkolwiek przyszłościowych wskazaniach
różnych możliwości poczynań pragnę zamknąć swoją o naszej wsi
opowieść.
i naturalnych płuc dla całej wsi, zalesimy np. „Kawce”: drzewami
szpilkowymi.
Wszędzie około domów będzie czysto, mieszkania suche, sło-
Największe u nas zmartwienie: ludzi we wsi coraz więcej, a ziemi
neczne, przewietrzane. Tak samo zadbamy, każdy u siebie o oso-
nie przybywa. To jest smutna prawda, ale jeszcze nie rozpaczliwa.
bistą higienę. Odżywiać się musimy nie z przepychem, ale dostat-
Przecież ta sama ziemia żywiła dawniej o połowę mniej ludzi i też
nio i zdrowo. Nasze gospodynie nauczą się przyrządzać potrawy
chleba było skąpo. Widocznie wydobywamy z niej teraz więcej plo-
smaczne i krzepiące.
nów. I na pewno jeszcze wielokrotnie więcej wydobędziemy, czego
Dzieci małe, gdy matki w polu, przestają się nurzać w błocie, bo
przykład dają gospodarstwa u nas w Wielkopolsce albo w Danii, tylko
będą pod opieką wychowawczyń w ochronce. Szkoła będzie wypo-
przeprowadzimy różne ulepszenia w dotychczasowej gospodarce:
sażona w jak najlepsze warunki wzorowego kształcenia i wychowy-
role scalimy, zdrenujemy odkwasimy, nieużytki uprawimy, błonia użyź-
wania młodzieży. Będzie się o to starać nie tylko nauczycielstwo, ale
nimy, a może tym najbiedniejszym, którzy prawie nic nie mają, i da
i wszyscy rodzice. Młodzież po ukończeniu szkoły nie będzie «zbijać
się uzyskać choćby małe gospodarstwa z dworskiego przy parcelacji.
bąków», ale skupi się w kołach byłych wychowańców pod kierun-
Bo jednak czasy się zmieniły, nie będziemy już gospodarować
kiem nauczycielstwa i światlejszych matek i ojców ze wsi.
systemem «każdy sobie rzepkę skrobie», ale w porozumieniu
Zaś młodzież dorastająca ma i mieć będzie swoją organizację,
spółdzielczym. Spróbujemy uprawiać takie płody, które znajdą
w ramach, której będzie się kształcić i samodzielnie przysposabiać
zbyt, podnieść dochodowość gospodarstw. Założymy handlowe
na światłych, moralnie wrażliwych, wolą silnych ludzi. Wybitniej-
sady, wzorowe pasieki i w ten sposób zdobędziemy jakby po-
sze jednostki, w razie niezamożności rodziców, będą wysyłane na
szerzone warsztaty pracy, zmniejszając liczbę ludzi we wsi
koszt gromadzki do uniwersytetów ludowych.
«niepotrzebnych».
Piękno jest potrzebą naszej duszy. Toteż zadbamy o urodę
Przy większym, niż dzisiaj, dobrobycie będziemy wysyłać mło-
wsi, przyozdobimy domy ogródkami kwiatowymi, zasadzimy
dzież do szkół rolniczych, ogrodniczych, dziewczęta na kursy go-
drzewinę, w miarę możności będziemy się starali, by na wszyst-
spodarstwa domowego, będziemy prowadzić w zespołach przy-
kich uroczystościach (do kościoła, na obchody, wesela, wyciecz-
sposobienie rolnicze.
ki) występować we własnym tutejszym ubiorze, który jest piękny
Znajdzie się także dla niejednego po zdobyciu zawodowych
i polski.
kwalifikacji praca w rzemiośle, a może i w fabryce w mieście. Wresz-
Pielęgnujemy i pielęgnować będziemy nasze ludowe pieśni
cie chętnych a z dobrymi głowami opchniemy do szkół średnich
i muzykę, bo w tych zaborowskich «nutach» wypowiedziały się
i wyższych, by zasilili inteligencję zawodową, bo musimy mieć swój
całe pokolenia naszych przodków, nie damy sobie wydrzeć tych
udział w państwie.
«nut» za cenę tandetnych melodii obcych. Tak samo wiejskie-
W Domu Ludowym urządzimy wspólnie «ośrodek zdrowia»
go i polskiego ducha ukażemy w przedstawieniach teatralnych,
z periodyczną pomocą lekarską, małą apteczką, a nawet stałą
wieczornicach i zabawach. Niech w nich wezmą udział i starsi.
50 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki
Tomasz Kaźmierczak_Dom ludowy (społeczny) – zapomniana instytucja samoorganizacji… Młodzi się zabawią, zaśpiewają i potańczą, gdy przejdzie ochota,
świadomość tego, co w kulturze chłopskiej było najgorsze: wyro-
ale na oczach ojców i matek, jak w rodzinie, bez pijaństwa, kłótni
bionego w czasach pańszczyzny fatalizmu – przekonania, że los
i awantur. W atmosferze godności i prostej ale głębokiej kultury
chłopa żadną miarą nie zależy od niego (we współczesnym języku
towarzyskiej.
stan ten nazywamy wyuczoną bezsilnością – learned heplessness
Dzięki pracom Domu Ludowego będziemy w sobie wyrabiać po-
lub brakiem potencjału sprawstwa – disempowerment). Zakładał
czucie gromady, ogarniając troskliwą myślą najpierw własną rodzi-
jednak, z pewnością słusznie, że chłopi – jak to określił – drogą sa-
nę, potem szerszą gromadę wsiową, aż do narodu i ludzkości. Tępić
mowychowania mogą się pozbyć tych słabości.
będziemy we wsi sobków, samojedników i tzw. ludzi «nie użytych».
Jednocześnie Jędrzej Cierniak dostrzegał silne strony kultury
Rodzinę jako podstawową komórkę społeczną, będziemy cieple
chłopskiej. Choć, jego zdaniem, jej centralną cechą był realizm
szanować jak święte ognisko, w którego niczym nie zastąpionym
i wynikające z niego niedowierzanie losowi – stąd niechęć do
cieple miłości wychowują się dzieci, nasza przyszłość.
ryzyka i dokładne analizowanie możliwych następstw danego
Żyjemy w odrodzonym państwie polskim, za którego dalsze losy
41 Słowo o kulturze chłopa
polskiego [referat wygłoszony
na konferencji zwołanej przez
Prezydium Rady Ministrów
w maju 1936 roku], [w:] ibidem.
wydarzenia czy działania (postawy, które trzeba zrozumieć, ale
jako obywatele bierzemy wobec historii odpowiedzialność. Musimy
które trudno pochwalać) – za dominantę życia chłopskiego uwa-
więc poważnie i o sprawach państwa myśleć, «nie możemy plecami
żał jednak szeroko rozumiany idealizm, wyrażający się afirmacją
do Polski stać». Różne jednak są i będą poglądy na ustrój państwa,
życia nawet w najtrudniejszych warunkach. Źródła tego idealizmu
stąd różne są i będą ugrupowania polityczne. My, jako ludzie wiej-
tkwiły w duchowości kultury chłopskiej – odczuciach (przeżyciach)
scy, wiążemy dobro państwa z dobrem wsi i nawzajem. W najszer-
religijno-moralnych i estetycznych, jakie objawiały się w wierze-
szym więc znaczeniu tego wyrazu jesteśmy i będziemy ludowcami
niach, obyczajach, zasadach moralnych, estetyce. Wyrażały one
metafizyczny sens, jakiego chłopi musieli szukać, będąc – w odróż-
i jednocześnie obywatelami całej Polski. [...]
40 Ibidem, s. 154–156.
51
Ostatnie wskazanie: by zaborowski Dom Ludowy był dla miej-
nieniu od mieszkańców miast – w bardzo bliskim, bezpośrednim
scowych ludzi nie tylko dumą ale i codzienną troską, by wszyscy
kontakcie z siłami przyrody, tajemnicami natury, życia i śmierci.
zgodnie, zaniechawszy gołosłownej krytyki i wygodnego odwra-
Te własności kultury chłopskiej legły u podstaw jej zalet – powagi
cania się, stale podsycali ochotną współpracą to własne ognisko
życia, której wyrazem było poczucie odpowiedzialności za jego
kultury i oświaty.
sens i wartość, równowagi duchowej, zdrowia moralnego. Do tych
Dom Ludowy ma być we wsi ze względu na swoją wagę trzecią
cech Jędrzej Cierniak dodał wrodzoną inteligencję, znaną jako
z rzędu instytucją, po kościele, gdzie szukamy pociechy religijnej
„chłopski rozum”, konsekwencję i wytrwałość w działaniu grani-
40
i po szkole, gdzie wychowuje się i uczy naszą młodzież” .
czące z uporem, patriotyzm, wyrażający się biologicznym niemal
Stylistyka powyższego fragmentu może sugerować, że Jędrzej
przywiązaniem do ojcowizny, przede wszystkim zaś coś, co okre-
Cierniak w nazbyt wyidealizowany czy nawet trącący naiwnością
ślił jako poczucie młodości kulturowej – motywujące do działania
sposób postrzegał polską wieś końca lat trzydziestych X X wieku.
i dające życiową prężność.
Nic bardziej błędnego – z jej realiów, w tym i z negatywnych cech
Wyrażane przez Jędrzeja Cierniaka przekonanie, że polski chłop
polskiego chłopa, w pełni zdawał sobie sprawę, o nich zresztą
ma wiele pozytywnych wartości, wad zaś może się własnym sta-
pisał i mówił publicznie41. Do chłopskich wad zaliczał: niski po-
raniem pozbyć, dowodzi, że dostrzegał on w kulturze chłopskiej
ziom wykształcenia, konserwatyzm i związaną z tym bierność
siły, które uświadomione, wydobyte i zaktywowane do działania
i ociężałość, prymitywne instynkty, ujawniające się między innymi
pozwolą chłopom się wyzwolić w najgłębszym tego słowa znacze-
w życiu rodzinnym, pańszczyźnianą uległość wobec osób zajmują-
niu – nabycia pełni podmiotowości. Oznacza to, że warunkiem tego
cych wyższe pozycje społeczne, małe uspołecznienie. Miał także
wyzwolenia nie byłoby zerwanie z własną tradycją, z własnymi
52 42 We wspomnieniu o Jędrzeju
Cierniaku, Maria Jędrzejec,
zauważając, że należał on do
pierwszych popańszczyźnianych
pokoleń chłopów, którzy po
uzyskaniu wykształcenia nie
zrywali ze wsią, cytuje myśl
Władysława Orkana. wyrażającą
– jej zdaniem – zasadę życiową
Jędrzeja Cierniaka: „Nie
przerywaj korzeni, łączących
cię z rodną ziemią – to tak,
jakbyś przeciął żyły żywota”.
Por. M. Jędrzejec 1982.
Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki
Tomasz Kaźmierczak_Dom ludowy (społeczny) – zapomniana instytucja samoorganizacji… korzeniami, lecz przeciwnie – odwołanie się do nich. Sam Jędrzej
grupy”, przy czym działacz, podejmując taką pracę ze
Cierniak – i inni chłopscy inteligenci, w których środowisku się
społecznością, ma być dla niej „nie tylko światłodawcą ale
obracał – był najlepszym przykładem skuteczności tej strategii42.
i [ma] od niej się uczyć, brać z niej jakby siły tworzywne na
W tym wymiarze, jak sądzę, w pełni uzasadnione będzie skonklu-
samego siebie”.
dowanie, że docieranie do tych sił tkwiących w kulturze chłop-
53
• Takie podejście do pracy społeczno-kulturalnej i oświatowej
skiej stanowiło istotę „pedagogiki wyzwolenia” Jędrzeja Ciernia-
wymaga od działacza dogłębnego zbadania i poznania
ka. Określenia „pedagogika wyzwolenia” użyłem tutaj celowo,
środowiska, w którym ma on pracować. Wtedy przed jego
dostrzegam bowiem pewną istotową bliskość między poglądami
oczyma ukażą się „nie tylko nowe nie znane dotąd złoża
Jędrzeja Cierniaka a sformułowaną pięćdziesiąt lat później „peda-
wartości kulturalnych i społecznych”, ale także najbardziej
gogiką opresjonowanych”, która swojego twórcę i Paula Freirego,
istotne i najbardziej dominujące potrzeby środowiska oraz
uczyniła jednym z najważniejszych myślicieli (działaczy społecz-
najbardziej realne i efektywne możliwości zaspokojenia tych
nych) końca X X wieku.
potrzeb.
Wydobywanie sił, które (co często przypominał w swoich pis-
• Każde środowisko jest pewną „indywidualnością grupową”,
mach Jędrzej Cierniak) można znaleźć w każdym chłopie i w każ-
dlatego „trzeba, i nie może być inaczej, pozwolić mu być
dej społeczności wiejskiej, a w konsekwencji facylitowanie pro-
sobą, bo to bodaj czy nie największa jego siła twórcza”.
cesu wyzwalania się – to podstawowa funkcja domu społeczne-
Stąd kolejnym postulatem pracy ze społecznością musi
go. Aby jednak miała ona szansę na realizację, w domu musi być
być „wydobywanie ludzi czynnych ze środowiska dla tegoż
prowadzona porządna praca oświatowa i społeczno-kulturalna.
środowiska”.
Jędrzej Cierniak sformułował zasady takiej pracy – choć dotyczyły one oświaty pozaszkolnej jako takiej, w praktyce jednak miały
zastosowanie przede wszystkim do domów ludowych, gdyż to one
43 J. Cierniak, O „uziemieniu”
miały być jej głównym siedliskiem43. Jak zatem, zdaniem Jędrzeja
oświaty pozaszkolnej, czyli
od form pracy oświatowej do
środowiska, [w:] J. Cierniak
1988. Na znaczenie zasad
sformułowanych przez
Jędrzeja Cierniaka zwraca
także uwagę we wspomnieniu
o nim Kazimiera Zawistowicz-Adamska – por. K. Zawistowicz-Adamska 1982.
Cierniaka, powinna wyglądać praca ze społecznością prowadzona
w domu społecznym?
• Przede wszystkim musi ona uwzględniać cechy i właściwości
• W pracy ze społecznością trzeba przede wszystkim
wykorzystywać jej własne zasoby kulturowe, nie ma
bowiem „takiego miasteczka czy osiedla wiejskiego,
któreby nie miało żadnych źródeł kulturalnych własnych
i musiało się w całości zapożyczać na zewnątrz. Tylko się
zazwyczaj o tym nie wie”. Nie chodzi oczywiście o to, aby
się zamykać na wpływy spoza społeczności – rzecz w tym,
środowiska, w którym jest praktykowana – jego socjologiczną
żeby zachować „rozumną równowagę między zaciąganiem
i kulturową specyfikę. Każde środowisko tworzy zbiorowość,
pożyczek z zewnątrz a samowystarczalnością kulturalną.
która żyje własnym życiem w określonych warunkach
Bo tylko takie gospodarowanie może rokować o przyszłym
przyrodniczych, ma pewne tradycje i określony stosunek
bogactwie dorobku własnego. A oto głównie chodzi”44.
do życia, swoje aspiracje polityczne, ekonomiczne,
kulturowe, a także zasoby energii do wykorzystania. W tej
sytuacji „patrzący trzeźwo prawdzie w oczy” działacz
wie, że narzucanie środowisku czegoś „odgórnie” czy
„z zewnątrz” z zamiarem „przemiany grupy społecznej na
swój indywidualny «fason»” stanowi próżny trud. Rezultaty
może przynieść jedynie postawienie na „siły potencjalne
Praca społeczno-kulturalna i oświatowa prowadzona według
tych zasad pozwoliłaby, zdaniem Jędrzeja Cierniaka, spełnić dwa
warunki (dodajmy: o fundamentalnym znaczeniu). Po pierwsze, gdy
będzie ona odpowiadać potrzebom społeczności i jej potencjałowi, gdy „z treści i z ducha” będzie „swoja”, ma pełną szansę na osiągnięcie stabilizacji organizacyjnej i ekonomicznej. Jędrzej Cierniak
ten stan rzeczy nazywa „uziemieniem”, współcześnie lepiej użyć
44 Ten cytat i wcześniej użyte
sformułowania pochodzą
z: J. Cierniak, O „uziemieniu”
oświaty pozaszkolnej, czyli
od form pracy oświatowej do
środowiska, [w:] J. Cierniak
1988, s. 168–170.
54 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki
Tomasz Kaźmierczak_Dom ludowy (społeczny) – zapomniana instytucja samoorganizacji… 55
określenia „zakorzenienie”. Po drugie – i chyba najważniejsze – sto-
oddolnego ruchu na rzecz domów społecznych, gromadzony w spo-
sowanie tych zasad sprawi, że przemiany społeczności będą miały
sób zinstytucjonalizowany przez Komisję Domów Ludowych działa-
charakter oddolny, dzięki czemu w procesie tych przemian społecz-
jącą przy Centralnym Towarzystwie Organizacji i Kółek Rolniczych,
ność zachowa pełnię podmiotowości, rezultaty zaś będą trwałe.
tworzony zaś wspólnym wysiłkiem lokalnych działaczy, ale także
Niech za komentarz do przedstawionych wyżej zasa posłużą
wybitnych postaci życia publicznego, takich jak Jędrzej Cierniak czy
dwie uwagi, sformułowane bardzo krótko, ale wskazujące bar-
cytowana wcześniej Helena Radlińska45. Z drugiej zaś strony, okre-
dzo ważne kwestie. Zauważmy zatem, jak wiele w nich elemen-
śla – użyjmy modnego obecnie słowa – ogólnopolski standard domu
tów współcześnie praktykowanej pracy ze społecznością lokal-
społecznego: wzór, który w intencjach rządu powinien być stosowa-
ną – gdyby wyrazić je w obecnie stosowanym języku, brzmiałyby
ny, aby osiągać cele stawiane domom społecznym.
jak wyjęte z nowo wydanego podręcznika. Odnotujmy także, że,
Okólnik wydał minister spraw wewnętrznych – wówczas Fe-
w gruncie rzeczy, zasady te opisują od strony operacyjnej model
licjan Sławoj-Składkowski – i skierował przede wszystkim do
endogennego rozwoju lokalnego, obecnie propagowany i prakty-
wojewodów i przewodniczących wydziałów powiatowych (ich
kowany – uważa się bowiem, że taki właśnie model jest najbar-
odpowiednikiem dziś jest starosta), powiatowym związkom sa-
dziej odpowiedni w turbulentnych czasach intensywnych zmian
morządowym powierzono bowiem zadanie wspierania rozwoju
społecznych, kulturowych, politycznych i ekonomicznych, które
domów społecznych. Należy jednak dodać, że opisane w okólniku
teraz przeżywamy.
standardy zostały wypracowane przez inną instytucję – Komitet
do spraw Kultury Wsi, działający pod przewodnictwem ministra
Dzieje Domu Ludowego w Zaborowie – i dzieje samego Zaborowa
rolnictwa i reform rolnych46.
– nie potoczyły się zgodnie z trajektorią, którą umyślił sobie Jędrzej
Okólnik otwiera uzasadnienie jego wydania: „Sprawa budowy
Cierniak. Inne czynniki i wydarzenia ukształtowały ich dalsze losy,
na wsi domów społecznych (ludowych), w których mogły by się
ale to już zupełnie inna historia. Nie doczekał ich Jędrzej Cierniak
ogniskować poczynania oświatowo-kulturalne i społeczno-gospo-
– w kwietniu 1941 roku gestapo zabrało go na Pawiak, 2 marca
darcze, jest zagadnieniem wielkiej wagi dla podniesienia wsi pod
1942 roku w grupie stu więźniów politycznych został wywieziony
względem kulturalnym i gospodarczym [dlatego też jest] koniecz-
z Pawiaka i rozstrzelany w niewiadomym miejscu.
ne skoordynowanie wysiłków i podjęcie planowej akcji na odcinku
Domy społeczne i polityka społeczna
Na zakończenie niniejszego opracowania chciałbym powrócić
do sprawy ledwie zasygnalizowanej na jego wstępie. Wspomniałem tam mianowicie, że pod koniec lat trzydziestych X X wieku
rozwój domów społecznych został, w gruncie rzeczy, podniesiony
do kwestii rangi państwowej – doceniono te ośrodki jako ważny instrument wspieranej przez rząd polityki społecznej. Operacyjnym
wyrazem tego stanowiska był, przywoływany już, okólnik ministra
spraw wewnętrznych z dnia 26 lipca 1938 roku w sprawie domów
społecznych. Warto mu się bliżej przyjrzeć. Z jednej strony bowiem,
zdaje się on konsumować dotychczasowy dorobek, nazwijmy to,
[ich] budowy”. Temu celowi miały służyć instrukcje zawarte w okólniku. Przedstawmy zawarte w nich zasady i ustalenia:
• Domy społeczne mają być wyrazem dorobku moralnego
i materialnego danego środowiska, nie mogą więc działać
według tego samego, narzuconego odgórnie, szablonu.
• Domy społeczne powinny powstawać w wyniku oddolnej,
samorzutnej inicjatywy społecznej organizacji działających
w danej społeczności. W celu budowy i utrzymania domu
organizacje te mogą się zrzeszać, tworząc nowe, odrębne
stowarzyszenie mające własny statut. Może być również
tak, że silniejsza organizacja podejmuje się tego zadania
samodzielnie, korzystając ze wsparcia innych podmiotów.
45 Helena Radlińska
problematyce domów ludowych
(wraz ze swoją wizją przyszłego
domu ludowego w Warszawie)
poświęciła między innymi
spory fragment jednej ze
swoich najważniejszych prac,
zatytułowanej Stosunek
wychowawcy do środowiska
społecznego (1935).
46 Warto może zauważyć, że
sprawą domów społecznych
w Drugiej Rzeczypospolitej
były zainteresowane co
najmniej cztery resorty
– oprócz Ministerstwa
Spraw Wewnętrznych oraz
Ministerstwa Rolnictwa i Reform
Rolnych, także Ministerstwo
Wyznań Religijnych i Oświecenia
Publicznego (oświata
pozaszkolna) oraz Ministerstwo
Pracy i Opieki Społecznej,
które dysponowało pewnymi
środkami finansowymi na cele
domów społecznych.
56 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki
Tabela 2. Modelowy dom ludowy – formy aktywności i ich organizatorzy (użytkownicy)
Rodzaje prac i urządzenia
Jakie organizacje z nich korzystają
Kursy i odczyty rolnicze
Kółko rolnicze
Koło Młodzieży Wiejskiej
Spółdzielnia mleczarska
Spółdzielnia kredytowa
Kursy społeczno-zawodowe
Związki zawodowe
Kółko rolnicze
Koła młodzieży
Towarzystwo Uniwersytetów Robotniczych
Kursy i odczyty
z dziedziny
walk z pożarami
Kółko rolnicze
Koła młodzieży
Związki zawodowe
Towarzystwo Uniwersytetów Robotniczych
Ochotnicza Straż Pożarna
Organizacja teatru
Zespół teatru amatorskiego
Koła młodzieży
Towarzystwo Uniwersytetów Robotniczych
Straż pożarna
Organizacja samokształcenia
Towarzystwo Szkoły Ludowej
Organizacja wychowania fizycznego
Kursy i odczyty
społeczno-oświatowe
Czytelnia
Biblioteka
Świetlica
Muzeum
Przedstawienia teatralne
Obchody, rocznice, uroczystości
Poradnia zdrowia
Gospoda bezalkoholowa
Wystawy
Kółko rolnicze
Straż pożarna
Związki zawodowe
Koła młodzieży
Spółdzielnia spożywców
Spółdzielnia mleczarska
Spółdzielnia kredytowa
Towarzystwo Uniwersytetów Robotniczych
Towarzystwo Szkoły Ludowej
Kółko rolnicze
Koła młodzieży
Związki zawodowe
Spółdzielnia spożywców
Spółdzielnia mleczarska
Spółdzielnia kredytowa
Koło Towarzystwa Szkoły Ludowej
Towarzystwo Uniwersytetów Robotniczych
Koło samokształceniowe
Kluby i świetlice
Zespoły teatralne
Organizacja wychowania fizycznego
Źródło: W. Sosiński, Koordynacja pracy społeczno-oświatowej w związku z domami ludowymi,
[w:] W. Sosiński (red.), Dom Ludowy, cz. 2, Centralny Związek Kółek Rolniczych, Warszawa 1928,
s. 14 [tabela nieznacznie zmodyfikowana].
Tomasz Kaźmierczak_Dom ludowy (społeczny) – zapomniana instytucja samoorganizacji… 57
Jeśli w danej społeczności nie ma organizacji społecznych lub
nie są one dostatecznie silne (w tym finansowo), utworzenie
domu powinno stać się zdaniem gromady (dziś sołectwa)
przy czynnym współdziałaniu i poparciu władz gminnych
i powiatowych.
• W celu skoordynowania akcji budowy domów społecznych
powiatowe związki samorządowe mają między innymi:
opracować w porozumieniu z organizacjami społecznymi
i zarządami gmin plan rozwoju ich sieci, troszczyć się
o zapewnienie gruntów pod budowę domów, opracować
formy pomocy organizacyjnej i finansowej.
• Budowa domów społecznych powinna w pierwszym rzędzie
być prowadzona przy wykorzystaniu zasobów lokalnej
społeczności (robocizna, dobrowolne składki, darowizny,
dochody z polowań czy rybołówstwa). Jeśli środków
społecznych jest zbyt mało, mogą być one uzupełniane
pomocą ze źródeł publicznych (budżety samorządu
terytorialnego i gospodarczego, budżety innych instytucji
publicznych) lub środkami pochodzącymi z kredytów
(z możliwością udzielania przez powiatowe związki
samorządowe gwarancji kredytowych).
• Domy społeczne wybudowane przez zawiązane
specjalnie w tym celu stowarzyszenie są własnością tego
stowarzyszenia (bez względu na wkład finansowy organizacji
członkowskich). Domy społeczne wybudowane przez
gromadę, gminę lub związek powiatowy są własnością
jednostek samorządu, które je wybudowały.
• Aby dom społeczny mógł realizować właściwe mu zdania,
musi być do nich odpowiednio przystosowany. Z tego
względu powinny się w nim znajdować co najmniej
następujące pomieszczenia: sala zebrań i przedstawień
teatralnych, pomieszczenie na (łącznie) świetlicę,
czytelnię, bibliotekę, pomieszczenie na przykład na sklep
spółdzielczy, pomieszczenie na przykład dla kierownika
sklepu lub zarządu domu, korytarz z szatnią. W domach
działających w większych środowiskach mogą być
58 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki
dodatkowe pomieszczenia: osobne dla biblioteki i czytelni,
47 Jedna z najbardziej
rozpowszechnionych
w Polsce form spółdzielni
oszczędnościowo-pożyczkowych. Nazwa
pochodzi od nazwiska ich
założyciela i propagatora
– Franciszka Stefczyka.
Pierwsza powstała w 1890 roku
w Czernichowie pod Krakowem.
47
Tomasz Kaźmierczak_Dom ludowy (społeczny) – zapomniana instytucja samoorganizacji… 59
Sama nazwa „dom ludowy” jednak przetrwała – co prawda
pomieszczenia dla Kas Stefczyka , kółka rolniczego, pokoje
przez minione półwiecze stopniowo wychodziła z użycia, ale do
dla poszczególnych organizacji. Wygląd domu powinien być
dziś jeszcze gdzieniegdzie można ją spotykać. Rzecz w tym, że
przystosowany do charakteru architektury regionalnej.
forma i treści, które tym razem zaczęła ona konotować, były już
• Przy domach społecznych należy, w miarę możliwości,
inne. W ustroju socjalistycznym bowiem dom społeczny zastąpił,
urządzać boisko sportowe, zieleniec, ogródek jordanowski.
nie bez wpływu doświadczeń radzieckich, model domu kultury49,
W samym domu nie mogą się mieścić: areszty, sklepy
i te domy ludowe, które w sensie materialnym dotrwały do Polski
z napojami alkoholowymi, szpitale, przytułki, lokale
Ludowej, przekształcono właśnie w domy kultury. W świetle tego
ugrupowań politycznych, przedsiębiorstwa, których
wszystkiego, o czym wcześniej pisałem, nie trzeba, jak sądzę, do-
działalność utrudniałaby działania prowadzone w domu.
dawać, że dom społeczny i dom kultury to zupełnie inne instytucje.
Polska Ludowa przestała istnieć ponad dwadzieścia lat temu.
48 T. Więckowski, red. 1939,
Warto dodać, że pierwsze
tego typu wydawnictwo,
Dom Ludowy pod redakcją
Wojciecha Sosińskiego,
ukazało się nakładem komisji
w 1927 (część pierwsza)
i 1928 roku (część druga).
Rok po opublikowaniu okólnika, aby zawarte w nim zasady za-
Nie ma zatem najmniejszych przeszkód, aby powrócić do zagad-
częły powszechnie obowiązywać i regulować praktykę społeczną,
nienia domów społecznych. Przypominając wyżej tę zapoznaną
Komisja Domów Ludowych wydała specjalny poradnik, przygotowa-
instytucję, starałem się pokazywać, jak bardzo tworzące ją idee,
ny zgodnie wytycznymi Komitetu do spraw Kultury Wsi. Zawierał on
wartości i zasady brzmią współcześnie i jak bardzo są aktualne,
instrukcje i sugestie dotyczące organizacji, budowy, urządzenia we-
a może nawet na tej aktualności, „potrzebności”, zyskują. Myślę
wnętrznego i działalności domu społecznego. Konkretne propozycje
zatem, że jest nadal szansa na powrót domów społecznych, tym
zilustrowano 49 rysunkami i 10 projektami architektonicznymi48.
bardziej że fundament – tradycja, choć zerwana – jest mocny. Dla
Z obu tych dokumentów wyłania się scenariusz przyszłych działań,
które istotnie miały się przyczyniać do zmiany oblicza polskiej wsi. Jak
współczesnych służb społecznych byłby to bez wątpienia bardzo
silny impuls rozwojowy.
wiemy, działania te nigdy nie zostały podjęte. Historia nie dała domom
społecznym szansy, aby znalazły swoje w niej miejsce nie tylko jako
wyraz aktywności polskiego społeczeństwa obywatelskiego, ale
Bibliografia
także jako uznany i praktykowany instrument polityki społecznej.
Refleksja końcowa: domy społeczne z dzisiejszej
perspektywy
Powiedzenie „instytucja społeczna umarła” w języku socjologicznym nie brzmi dobrze. W istocie jednak taki los spotkał domy społeczne. Z oczywistych względów nie sprzyjały im czasy okupacji.
Z kolei po drugiej wojnie światowej, w warunkach nowego, niedemokratycznego ładu politycznego, domy społeczne w swojej
naturalnej formule utraciły rację bytu – oczywiście nie dlatego,
że nie były już potrzebne (były i są nadal), ale dlatego, że w ładzie
tym nie było miejsca na oddolne inicjatywy obywatelskie. Dlatego
musiały przestać istnieć.
Żródła dotyczące działalności Jędrzeja Cierniaka i domów
ludowych
Cierniak J., Zaborowska nuta, Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza, Warszawa 1988:
– idem, O „uziemieniu” oświaty pozaszkolnej, czyli od form pracy
oświatowej do środowiska;
– idem, Słowo o kulturze chłopa polskiego;
– idem, Wieś Zaborów i Zaborowski Dom Ludowy;
– idem, Z dumań nad przyszłością wsi polskiej.
Jędrzejec M., O Jędrzeju Cierniaku słów kilkoro, [w:] Z. Mazurowa,
L. Wyszomirska (wybór i oprac.), Wspomnienia o Jędrzeju Cierniaku,
Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza, Warszawa 1982.
Kosmowska I.W., Domy Ludowe u obcych i u nas, Wydawnictwo M. Arcta,
Warszawa 1918.
Mazurowa Z., Wyszomirska L. (wybór i oprac.), Wspomnienia o Jędrzeju
Cierniaku, Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza, Warszawa 1982.
49 A. Kamiński 1982,
s. 192–193.
60 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki
Okraska R., Folklor i awangarda (Jędrzej Cierniak) – http://lewicowo.pl/
folklor-i-awangarda-jedrzej-cierniak.
Pigoń S., Jędrzej Cierniak. Jego umiłowania i prace, [w:] J. Cierniak,
Zaborowska nuta, Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza, Warszawa 1988.
Radlińska H., Jak patrzeć na dom społeczny, [w:] T. Więckowski (red.), Dom
Społeczny, Komisja Domów Ludowych przy Centralnym Towarzystwie
Organizacji i Kółek Rolniczych, Warszawa 1939.
Sosiński W., Koordynacja pracy społeczno-oświatowej w związku z domami
ludowymi, [w:] M. Wieruszewska-Adamczyk, Społeczność wiejska
Zaborowa w procesie przemian, Państwowe Wydawnictwo Naukowe,
Warszawa 1980.
Sosiński W. (red.), Dom Ludowy, cz. 2, Centralny Zarząd Kółek Rolniczych,
Warszawa 1928.
Więckowski T. (red.), Dom Społeczny, Komisja Domów Ludowych przy
Centralnym Towarzystwie Organizacji i Kółek Rolniczych, Warszawa 1939.
Zawistowicz-Adamska K., Społeczność wiejska, Polski Instytut Służby
Społecznej, Łódź 1948.
Zawistowicz-Adamska K., Tendencje i drogi rozwoju rodzimej kultury
chłopskiej w interpretacji Jędrzeja Cierniaka, [w:] Z. Mazurowa,
L. Wyszomirska (wybór i oprac.), Wspomnienia o Jędrzeju Cierniaku,
Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza, Warszawa 1982.
Pozostałe przywoływane pozycje źródłowe:
Kamiński A., Funkcje pedagogiki społecznej, Państwowe Wydawnictwo
Naukowe, Warszawa 1982.
Smith M.K., Adult schools and the making of adult education, the
encyclopedia of informal education, 2004 rok – http://www.infed.org/
lifelonglearning/adult_schools.htm.
Szmagalski J., O „budzeniu sił ludzkich” nie po polsku: koncepcje
„empowerment” w anglojęzycznej literaturze z zakresu edukacji i pracy
socjalnej, „Kwartalnik Pedagogiczny” 1994, nr 4.
Tomasz Kaźmierczak_Dom ludowy (społeczny) – zapomniana instytucja samoorganizacji… 61
Pytania do dyskusji
1 Jakie
funkcje społeczne przypisywano domom ludowym w okresie
dwudziestolecia międzywojennego? Jakie funkcje społeczne można by
przypisać pracy środowiskowej współcześnie?
2 Jaki model pracy ze społecznością lokalną proponuje Jędrzej
Cierniak? Czy przypomina on współcześnie praktykowane podejścia
do pracy środowiskowej, jeśli tak, to w jakim zakresie? Czy można
w nim znaleźć inspiracje wciąż godne uwagi i kontynuacji?
3 Czy warto dziś powrócić do idei domów społecznych? Jeśli tak,
to jak współczesny dom społeczny mógłby działać? Kto powinien
go prowadzić? Na jakich zasadach prawnych i finansowych? Jaki
powinien być jego program?
Marek Rymsza
rozdział
02
Od akcji dobroczynnej do pracy
środowiskowej – działalność
Brata Alberta w środowisku ludzi
bezdomnych w Krakowie i innych
miastach polskiej Galicji
na przełomie XIX i XX wieku
Dlaczego o Bracie Albercie?
Brat Albert jako prekursor podejścia
środowiskowego w pracy z osobami bezdomnymi
Opracowanie jest poświęcone działalności na rzecz osób bezdomnych i wykluczonych z życia społecznego1, prowadzonej w latach
1887–1916 przez Adama Chmielowskiego (Brata Alberta) i kontynuowanej do dziś2 przez jego współpracowników, najpierw w Krakowie, następnie w innych polskich miastach Galicji, a po odzyskaniu przez Polskę niepodległości – także w innych regionach kraju.
Adam Chmielowski, powstaniec styczniowy, utalentowany, zarazem zaś wrażliwy społecznie malarz, w wieku czterdziestu dwóch
lat zdecydował się bowiem na istotne przeorientowanie swojego
życia i jako Brat Albert zaangażował się w pomoc osobom bezdomnym – dosłownie i w przenośni kosztem kariery malarskiej.
Czym jest podyktowany wybór albertyńskich przytulisk jako tematu
analizy w tomie przedstawiającym historyczne i współczesne dobre
praktyki z zakresu pracy środowiskowej? Przesądza o tym kilka wzajemnie powiązanych aspektów społecznego zaangażowania Brata Alberta:
• Społeczny radykalizm inicjatywy Brata Alberta,
przekształcający akcję charytatywną w dobrze
zorganizowane działanie środowiskowe.
1 Samego pojęcia
„wykluczenie”, zaznaczmy,
na przełomie XIX i XX wieku
jeszcze nie używano – jego
ekwiwalentem było określenie
„życie w nędzy” (jako skrajna
wersja ubóstwa).
2 Towarzystwo Pomocy
im. św. Brata Alberta jest
jednym z partnerów projektu
systemowego „Tworzenie
i rozwijanie standardów usług
pomocy i integracji społecznej”,
w ramach którego powstał
niniejszy tom.
64 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki
• Widoczność zmiany społecznej, dokonującej się nie tylko
Marek Rymsza_Od akcji dobroczynnej do pracy środowiskowej… 65
zastosowaniu nowatorskiej metody działania pomocowego i od-
w miejskich dzielnicach nędzy, na których terenie powstały
działywania społecznego. Brat Albert postanowił nie tyle działać
albertyńskie placówki, ale także w podejściu opinii
na rzecz osób bezdomnych, ile żyć i pracować razem z nimi. Prze-
społecznej i decydentów publicznych do problemu miejskiej
jętą od krakowskiego magistratu ogrzewalnię dla bezdomnych
nędzy i bezdomności przełomu XIX i X X wieku.
mężczyzn przekształcił on w przytulisko, „czyli dom, który przy-
• Pozytywnie zdana „próba czasu”, potwierdzająca trwały
i inspirujący charakter dzieła Brata Alberta. Jego sukcesorzy
– zarówno zakonni (albertyni i albertynki), jak i świeccy
(Towarzystwo Pomocy im. św. Brata Alberta) – są aktywni
także dzisiaj, a liczba inicjatyw pomocowych odwołujących
się w nazwie i profilu działalności do Brata Alberta (i tych
„skonfederowanych”, jak sieć placówek wspomnianego
towarzystwa, licznych oddziałów Fundacji im. Brata Alberta,
i tych nieskonfederowanych) systematycznie rośnie wraz
z odradzającym się po 1989 roku polskim sektorem non profit.
• Nietuzinkowa osobowość samego Adama Chmielowskiego
(Brata Alberta), na którego przykładzie wyraźnie widać, jak
ważne dla pracy środowiskowej i szerszego oddziaływania
społecznego są wiarygodność i inne cechy przywódcze
animatora (lidera).
garnia i przytula każdego, kto potrzebuje pomocy”4. Czym różni-
4 M. Kaczmarzyk 1990, s. 65.
ło się krakowskie przytulisko od typowej ogrzewalni miejskiej?
Przytulisko było miejscem przyjaznym bezdomnym, gdzie traktowano ich z godnością, a pomagający w żaden sposób nie wywyższali się nad wspomaganych. Swoisty paternalizm był, można powiedzieć, zmorą mieszczańskiej dobroczynności czasów wiktoriańskich
i skutkował ograniczaniem pomocy do przekazywania najbardziej
elementarnego wsparcia, bez interesowania się realnym losem ludzi
żyjących na co dzień w warunkach urągających moralnej wrażliwości
filantropów, nierzadko zaś prowadził do praktyk nawet poniżających
osoby wspomagane. Jednym z ważnych wymiarów środowiskowego
rysu zaangażowania Barta Alberta było przekraczanie „klasowego”
charakteru akcji dobroczynnych. Dla Brata Alberta pomoc najuboższym stanowiła wyraz tyle miłosierdzia, ile sprawiedliwości społecznej. Takie podejście nie tylko odzwierciedlało jego poglądy, uwidaczniał się w nim także charakter podjętej misji. Brat Albert zarówno
pomagał konkretnym osobom bezdomnym, jak i starał się rozwiązać
3 Br. F. Grzelka 2013, s. 24.
Metodyka zaangażowania społecznego Brata Alberta będzie
problem bezdomności, będący elementem szerszej kwestii społecz-
rekonstruowana na podstawie dostępnych źródeł, gdyż sam Brat
nej z przełomu XIX i X X wieku. Nawiązując do typologii obywateli
Albert „nie zostawił żadnego podręcznika pracy socjalnej, czy
aktywnych Joela Westheimera i Josepha Kahna5, ewolucja społecz-
choćby spisanej konferencji do braci i sióstr, dotyczących pracy
nego zaangażowania Brata Alberta w Krakowie biegła:
3
w Przytuliskach” . Zanim jednak zostanie przedstawiony w ujęciu
historycznym rozwój dzieła Brata Alberta i będzie omówiona bliżej
stosowana przez niego metodyka pracy w społecznościach miejskiego „marginesu”, słów kilka o każdym z czterech wyróżnionych
powyżej aspektów.
Radykalizm misji podjętej przez Adama Chmielowskiego polegał
nie tylko na istotnej reorientacji życiowej i rezygnacji z aktywności artystycznej, czego wyrazem było przywdzianie przez niego
szarego habitu z płótna samodziałowego i przyjęcie imienia Brata
Alberta (chociaż, zaznaczmy, Adam Chmielowski nie został wówczas zakonnikiem w ścisłym tego słowa znaczeniu), ale także na
• od „uruchomienia” indywidualnej (osobistej) wrażliwości
na ludzką krzywdę i biedę (personal responsible citizen
– 1884 rok, kilkumiesięczny okres wędrówek po dzielnicach
nędzy po przyjeździe do Krakowa),
• przez obywatela zaangażowanego (participatory citizen
– pomoc „na własną rękę” młodocianym włóczęgom
oraz udział w pracy społecznej i działalności pomocowej
Konferencji św. Wincentego a Paulo),
• po obywatela próbującego przywrócić elementarną
sprawiedliwość społeczną przez rozwiązanie problemu
5 Opis trójdzielnej typologii
tych badaczy – A. Rymsza
2002.
66 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki
Marek Rymsza_Od akcji dobroczynnej do pracy środowiskowej… miejskiej nędzy (justice-oriented citizen – Brat Albert jako
w których pracowaliby wychodzący z bezdomności
twórca krakowskich przytulisk dla mężczyzn i kobiet ).
mężczyźni wraz z posługującymi w przytuliskach
braćmi, (6) warsztaty dla kobiet wychodzących
6 O rozwoju ruchu
settlementów w obu
przywołanych państwach
– por. E. Leś 2000, s. 46–64.
7 Pierwszy i najbardziej
znany angielski settlement
– Toynbee Hall – rozpoczął
działalność środowiskową
w 1884 roku w dzielnicy
robotniczej w Londynie, Brat
Albert przejął zaś krakowską
ogrzewalnię jako pierwszą ze
swoich placówek wsparcia
w 1888 roku.
8 Najbliższe takiemu rozwiązaniu
były przytuliska we Lwowie
i w Przemyślu, gdyż budowano je
od podstaw według wskazań Brata
Alberta. Uwagi w tym zakresie
zawdzięczam rozmowie z siostrą
Agnieszką Koteją, albertynką,
przeprowadzonej 6 października
2012 roku w siedzibie
zgromadzenia w Krakowie.
Brat Albert zdecydował się wraz z pomocnikami (współbrać-
z bezdomności, gdzie pracowałyby one razem
mi) zamieszkać na Kazimierzu – w krakowskiej dzielnicy nędzy
z posługującymi siostrami. Na terenie takiego ze-
– i stworzył modelową środowiskową placówkę wsparcia dla
społu powinno się ponadto znaleźć miejsce na (7)
67
B
A
D
osób bezdomnych, a także – używając dzisiejszej terminologii
skromnie urządzoną kaplicę. Takie rozwiązanie
z zakresu polityki inkluzji społecznej – dla osób wychodzących
miało gwarantować radykalne zbliżenie się (ale
z bezdomności. Można ten albertyński model, wdrożony w prak-
jednak, zaznaczmy, bynajmniej nie stopienie się
tyce i „osieciowany” na terenach habsburskiej Galicji, uznać za
w jedną całość) mieszkańców i posługujących.
polską wersję settlementów – środowiskowych placówek dy-
Z jednej strony, każda osoba przyjęta do przytu-
namicznie rozwijających się pod koniec XIX wieku w Wielkiej
liska przestawała być osobą bezdomną, z drugiej
Brytanii i w Stanach Zjednoczonych . Zaznaczmy, że to właśnie
zaś strony – wszyscy posługujący (bracia i sio-
doświadczenia społeczników z krajów anglosaskich zaangażowa-
stry) pozbywali się wszelkiej własności prywat-
nych w ruch domów osiedleńczych (settlement house movement)
nej w imię rzeczywistej solidarności z nędzarzami.
– budowania otwartych placówek wsparcia w wielkomiejskich
Zauważmy, że dzięki takiemu funkcjonalnemu
środowiskach nędzy – stworzyły podwaliny wykrystalizowania
rozwiązaniu „logistycznemu”, wyrosłemu z okre-
się koncepcji środowiskowej pracy socjalnej. Warto więc zdać
ślonych założeń ideowych, było możliwe, mimo
sobie sprawę, że w tym samym czasie podobne w założeniach
oddzielenia kobiet i mężczyzn, nierozdzielanie na
ideowych i metodycznych przedsięwzięcia pomocowe kierowa-
trwałe rodzin korzystających ze wsparcia. Rozdzielanie rodzin,
ne do najbiedniejszej warstwy społeczności wielkomiejskich za
zaznaczmy, było w dziewiętnastowiecznej Europie praktyką na-
sprawą Brata Alberta i jego współpracowników były również roz-
gminnie stosowaną w domach pracy, przytułkach czy wspomnia-
wijane na ziemiach polskich7.
nych już miejskich ogrzewalniach – ojców zazwyczaj kierowano
6
C
Zdjęcie 1. Przytulisko Braci
Albertynów i Sióstr Albertynek
w Przemyślu, 1907 rok
A – skrzydło budynku dla bezdomnych
kobiet wraz z domem posługujących
sióstr, B – kaplica w centralnej części
budynku, C – skrzydło budynku
dla bezdomnych mężczyzn wraz
z domem dla posługujących braci,
D – przybudówka.
Źródło: Ze zbiorów Archiwum Sióstr Albertynek
Posługujących Ubogim w Krakowie, ul. Jana Pawła
Woronicza 10.
Gdy dzieło Brata Alberta podjęły również kobiety (w Krakowie,
do osobnych placówek, podobnie kobiety z dziećmi9. Rozwiąza-
a następnie w kolejnych galicyjskich miejscowościach powstawały
nie albertyńskie miało ponadto charakter systemowy: przytulisko
prowadzone przez albertynki przytuliska dla bezdomnych kobiet
z założenia było przygotowane na przyjęcie każdej bezdomnej
oraz placówki dla niepełnosprawnych kobiet i żłobki dla dzieci),
osoby ze społeczności, na której terenie funkcjonowało. Jak pod-
Brat Albert stopniowo „operacjonalizował” wizję wzorcowej al-
kreślał pod koniec życia Brat Albert w liście do współbrata Ber-
bertyńskiej wielofunkcyjnej placówki środowiskowej dla osób
narda Kowala, kierującego jedną z albertyńskich placówek: „Niech
bezdomnych. W myśl tej koncepcji, idealne przytuliska (por. zdję-
Brat o tym pamięta, każdemu głodnemu dać jeść, bezdomnemu
cie 1) 8 powinny współtworzyć lokowane blisko siebie na terenie
miejsce, a nagiemu odzież. Jak nie można dużo to mało, inaczej nie
miejskich dzielnic nędzy i powiązane ze sobą funkcjonalnie, a więc
ma przytuliska”10. Przytulisko, w miarę możliwości, oferowało przy
tworzące w gruncie rzeczy jeden wspólnie zarządzany zespół: (1)
tym wsparcie o charakterze zarówno ratowniczym, jak i usamo-
dom dla mężczyzn, (2) dom dla kobiet (oba wraz z sąsiadujący-
dzielniającym, co w konsekwencji miało prowadzić (i prowadziło
mi domami, odpowiednio, dla posługujących (3) braci i (4) sióstr
– są tego udokumentowane potwierdzenia w materiałach źródło-
z albertyńskiej rodziny), w bezpośrednim zaś sąsiedztwie tych
wych) do trwałej pozytywnej zmiany społecznej w miejskich dziel-
domów powinny być ulokowane: (5) warsztaty pracy dla mężczyzn,
nicach nędzy.
9 W angielskich domach
pracy była to praktyka
podkreślająca, że osoby biedne,
niesamodzielne, nie powinny
mieć dzieci.
10 List do brata Bernarda
Kowala, zamieszczony
jako materiał źródłowy
w: M. Kaczmarzyk 1990,
s. 188. Ten i następne cytaty
z wypowiedzi Brata Alberta
oraz redagowanych przez niego
osobiście dokumentów podaję
kursywą w celu odróżnienia od
innych cytowanych materiałów
źródłowych i literatury
przedmiotu.
68 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki
Rzeczywistość zweryfikowała wyjściowe plany jeszcze za życia
Brata Alberta, można nawet powiedzieć, że za jego przyzwoleniem.
Brat Albert unikał bowiem formalizowania podjętej misji (z tego
powodu, mimo ponagleń ze strony władz kościelnych, nie napisał
konstytucji ani dla męskiej, ani dla żeńskiej gałęzi rodziny albertyńskiej, a oba zgromadzenia w sensie kanonicznym ukonstytuowały się dopiero kilka lat po jego śmierci), z kolei wyjściowe rozwiązania „wzorcowe” dostosowywał do okoliczności. Tak więc, po
pierwsze, znacznie szybszy rozwój żeńskiej gałęzi albertyńskiej
rodziny doprowadził do funkcjonalnego rozdzielenia przedsięwzięć prowadzonych przez albertynki i albertynów. Po drugie, ze
względu na ograniczenia finansowe, już na początku nie zdołano
stworzyć w pełni wyodrębnionych domów klauzulowych dla braci
zwyczaj, że „zwykli” tercjarze
mogli, jeśli wyrażali taką wolę,
na znak związku z rodziną
franciszkańską być co najwyżej
pochowani w habicie.
12 Ojciec Rafał Kalinowski,
również powstaniec styczniowy,
był osobą bliską Bratu
Albertowi, do której miał on
zaufanie i z której opiniami
się liczył. Symbolicznym
podkreśleniem łączących
ich relacji była ich wspólna
beatyfikacja, dokonana
w Krakowie 22 czerwca
1983 roku przez papieża
Jana Pawła II.
tutaj trzy aspekty:
• dobrowolnie wybrane ubóstwo posługujących – na tyle
radykalne i konsekwentne, że wśród posługujących
braci i sióstr występowała duża rotacja, co zresztą
przewidywał i akceptował sam Brat Albert, nie związując
współpracowników publicznymi ślubami wieczystymi,
charakterystycznymi dla zgromadzeń zakonnych,
• środowiskowy charakter prowadzonych placówek – równie
radykalnie otwarty i skutkujący jeszcze większą rotacją
wśród mieszkańców przytulisk,
• przekonanie o potrzebie udzielania pomocy całościowej,
opartej na bezwarunkowym poszanowaniu godności
szarych habitów miało więc przede wszystkim wymiar funkcjonal-
osób bezdomnych i prowadzącej w miarę możliwości do
ny – było podyktowane dążeniem do upodobnienia się (zbliżenia
życiowego usamodzielnienia podopiecznych, rezygnujące
się) do nędznie ubranych mieszkańców przytulisk, a zarazem od-
jednak z jakichkolwiek elementów popularnego dzisiaj
różnienia się od nich i zachowania pewnego autorytetu (w wypad-
wsparcia warunkowego13.
Należy zaznaczyć, że albertyni i albertynki do momentu ukonsty-
69
Bernardynę), wieloletnią przełożoną albertynek. Kluczowe były
i dla sióstr. Noszenie na co dzień przez braci i siostry zgrzebnych
ku sióstr było nawet formą ochrony przed ryzykiem poniżania).
11 W tamtych czasach istniał
Marek Rymsza_Od akcji dobroczynnej do pracy środowiskowej… Przestrzegania tych zasad Brat Albert (przy wsparciu Siostry
Bernardyny) skutecznie pilnował.
tuowania się zgromadzeń, co nastąpiło już po śmierci założyciela,
Zaproponowany przez Brata Alberta ideał życia wspólnotowego
pozostawali tercjarzami, czyli – w rozumieniu ówczesnego prawa
połączonego z radykalnym zaangażowaniem na rzecz środowisk
kościelnego – osobami świeckimi praktykującymi elementy życia
nędzy oddziaływał nie tylko na samych mieszkańców przytulisk,
zakonnego charakterystyczne dla franciszkanów (rozwiąza-
wywodzących się ze środowisk robotniczych i wiejskich (maso-
niem wyjątkowym było jedynie wspomniane noszenie habitów
we migracje ze wsi do miast „za pracą”), ale także na środowiska
za zgodą miejscowego biskupa11). Funkcjonalną odpowiedzią ze
mieszczańskie, władze publiczne, duchowieństwo i władze ko-
strony Brata Alberta na brak elementów klauzulowego odosob-
ścielne. Analiza kolejnych dokumentów współpracy Brata Alberta
nienia braci i sióstr, podpowiedzianą mu przez karmelitę ojca Ra-
z władzami miejskimi Krakowa i innych galicyjskich miast (wszyst-
fała Kalinowskiego12, były powstające odrębne dla braci i sióstr tak
kie placówki Brat Albert zakładał czy – może trafniej – przejmował
zwane pustelnie (najbardziej znane są położone w bezpośrednim
od władz miejskich osobiście) pokazują, jak urzędnicy stopniowo
sąsiedztwie pustelnie dla braci i sióstr na zakopiańskich Kalatów-
zmieniali, choć – mówiąc eufemistycznie – niekoniecznie chęt-
kach), gdzie mogli oni okresowo odpocząć od wyniszczającej po-
nie, swoje podejście do rozwiązywania problemu wielkomiejskiej
sługi i dbać o rozwój duchowy oraz wspólnotowy charakter życia.
nędzy i przyjęty sposób traktowania osób bezdomnych. Z kolei
Dla Brata Alberta ważne było zachowanie nie określonych roz-
w środowisku duchowieństwa trudny do zaakceptowania okazał
wiązań organizacyjnych, ale albertyńskiej idei – i w tym zakre-
się brak wielu formalnych elementów życia zakonnego w alber-
sie był konsekwentny, podobnie jak jego najbliżsi współpracow-
tyńskich domach (formułowano zarzut, że Brat Albert „marnu-
nicy, spośród których należy wyróżnić Marię Jabłońską (Siostrę
je” powołania zakonne, niewystarczająco dbając o stworzenie
13 Wsparcie warunkowe opiera
się na obowiązku współpracy
wspieranego ze wspierającym
-odmowa współpracy
skutkuje zaniechaniem lub
ograniczeniem pomocy. Jest to
podejście charakterystyczne
dla współczesnej koncepcji
workfare („praca zamiast
zasiłku”) opartej na kontraktach
socjalnych – indywidualnych
umowach cywilnoprawnych
z poszczególnymi
beneficjentami.
Por. L.M. Mead et al 1998.
70 14 Por. M. Kaczmarzyk 1990,
s. 95–131.
15 Por. K. Wojtyła 1979.
Por. także Świadectwo oddania
bez reszty 1990.
16 S. Żeromski 1966.
17 Por. A. Nowaczyński 1999.
Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki
Albert przebywał w Zakopanem
często, gdyż zbudował tam dwie
albertyńskie pustelnie, a także
uczestniczył w budowie drogi na
Morskie Oko.
19 Więcej informacji na stronie
internetowej Zgromadzenia
Albertynek – http://www.
albertynki.pl/pomocnicy.
71
warunków zakonnego życia wspólnotowego). Tutaj kluczowe było
stowarzyszenie wspierające finansowo (z tego powodu funkcjo-
wsparcie „linii” Brata Alberta przez krakowskich zwierzchników
nowało w formule zbliżonej do fundacji) dzieła prowadzone przez
kościelnych – najpierw biskupa Albina Dunajewskiego, następnie
albertynki, ale gromadziło zarówno świeckich współpracowników,
kardynała Adama Sapiehę.
jak i osoby stanu duchownego. W 1936 roku siedziba towarzystwa
Trwałość zainicjowanej przez Brata Alberta zmiany społecznej
została przeniesiona z Warszawy do Krakowa i jednocześnie zo-
w podejściu do bezdomnych i problemu bezdomności jest wy-
stało ono przekształcone w kościelną osobę prawną. Po drugiej
raźnie widoczna. Kontynuatorami podjętego przez niego dzieła
wojnie światowej władze komunistyczne, nacjonalizując majątek
są dwa zgromadzenia: albertynów i albertynek, które ukonstytu-
fundacji świeckich i kościelnych, przejęło również majątek towa-
owały się jako kanoniczne zgromadzenia zakonne już po śmierci
rzystwa. Organizacja ta wznowiła swoją działalność dobroczynną
Brata Alberta i przetrwały „próbę czasu” (choć, zaznaczmy, gałąź
jako kościelna osoba prawna w 1989 roku.
męska jest wyraźnie słabsza od żeńskiej). Sam Adam Chmielowski
Dzieło Brata Alberta po stu latach w pewnym sensie na nowo
(Brat Albert) został uznany przez Kościół katolicki za osobę świę-
odkrył ruch „Solidarności”. To na fali przemian polskiego Sierp-
tą. Przy czym u podstaw decyzji o wyniesieniu Brata Alberta na
nia’80 założono we Wrocławiu Towarzystwo Pomocy im. Adama
ołtarze leżało nie tylko uznanie tak zwanej heroiczności cnót, ale
Chmielowskiego20 i wymuszono jego rejestrację przez władze
także docenienie wypracowanej przez niego metody działalności
Polski Ludowej, programowo niechętne wszelkim oddolnym ini-
dobroczynnej, podawanej w ten sposób jako wzór społecznego za-
cjatywom społecznym niepoddanym kontroli nomenklatury. Sieć
angażowania na rzecz najsłabszych – etycznego i skutecznego za-
placówek towarzystwa, któremu udało się uniknąć delegalizacji
razem14. W procesie beatyfikacyjnym (zakończonym w 1983 roku),
na skutek wprowadzenia stanu wojennego w grudniu 1981 roku21,
a następnie kanonizacyjnym (zakończonym w 1989 roku), aktywny
jest jednym z najbardziej trwałych i wymiernych, choć często nie-
udział wziął Karol Wojtyła – najpierw jako biskup krakowski, na-
dostrzeganych rezultatów ruchu „Solidarności”. Inicjatywa ta jest
stępnie papież, który jeszcze jako młody kapłan poświęcił postaci
symbolem, że idea solidarności leżąca u podstaw polskiego Sierp-
Por. monografię
działalności stowarzyszenia:
ks. J. Śledzianowski 1995.
Szerzej – por. informacje
na stronie internetowej
stowarzyszenia:
htpp://www.bratalbert.org
21 Por. wypowiedź Adama
Marszałkowicza w: 30 lat
Towarzystwa Pomocy im. św.
Brata Alberta 2011, s. 37–39.
Brata Alberta dramat Brat naszego Boga15.
nia’80 miała wymiar prawdziwie inkluzyjny i objęła także środo-
22 Po 1989 roku możliwe
Dzieł literackich, będących wyrazem dostrzeżenia wyjątkowo-
wiska najuboższych Polaków. W 1989 roku organizacja zmieniła
ści postaci Brata Alberta, jest zresztą więcej. Spośród nich warto
nazwę na Towarzystwo Pomocy im św. Brata Alberta 22 i prowadzi
wymienić inspirowaną postacią Brata Alberta powieść Stefana Że-
obecnie jako katolicka organizacja dobroczynna (ale działająca
romskiego Nawracanie Judasza16, wspomnienia o Bracie Albercie
jako stowarzyszenie świeckie) kilkadziesiąt placówek dla osób bez-
przedwojennego literata Adolfa Nowaczyńskiego oraz Księgę
domnych i wychodzących z bezdomności, opartych na oryginalnej
Tatr Jalu Kurka, w której Brat Albert jest pokazany jako ważna po-
i odwołującej się do doświadczeń Brata Alberta metodzie pracy
stać rodzącego się na przełomie XIX i X X wieku, kluczowego dla
z osobami ze środowisk wykluczonych i marginalizowanych.
17
18 J. Kurek 1955; 1978. Brat
Marek Rymsza_Od akcji dobroczynnej do pracy środowiskowej… rozwoju kultury polskiej pod zaborami środowiska zakopiańskie-
Warto również wspomnieć o sieci placówek wsparcia dla osób
go18. Warto dodać, że w 1938 roku Brat Albert został pośmiertnie
niepełnosprawnych, założonych jako oddziały Fundacji im. Brata
odznaczony przez Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Wielką
Alberta z siedzibą w Radwanowicach pod Krakowem23, a także
Wstęgą Orderu Polonia Restituta „za wybitne zasługi w działalno-
o podejmowanych w różnych miejscach w Polsce inicjatywach
ści niepodległościowej i na polu pracy społecznej”.
społecznych odwołujących się w nazwie do Brata Alberta i jego
Kontynuatorem misji albertyńskiej było także – prężnie działające od 1923 roku – Towarzystwo Pomocy Dla Bezdomnych im.
19
św. Brata Alberta . Zostało ono zarejestrowane jako świeckie
idei lub przywołujących go jako patrona 24.
Analiza dzieła Brata Alberta pokazuje, jak duże znaczenie dla
powodzenia przedsięwzięć o charakterze środowiskowym ma
20 stało się użycie określenia
„święty” w nazwie własnej
stowarzyszenia, wcześniej
nie zezwalały na to władze
państwowe.
23 Fundacja została założona
przez działaczy wywodzących
się z ruchu „Solidarności”
w 1987 roku, w schyłkowym
okresie Polski Ludowej,
po uchwaleniu ustawy
o fundacjach w 1984 roku.
24 Na przykład w 1994 roku
zawiązało się Stowarzyszenie
im. św. Brata Alberta z siedzibą
w Słupcy. Trudno jednak
określić, ile jest tego typu
inicjatyw w skali kraju.
72 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki
Marek Rymsza_Od akcji dobroczynnej do pracy środowiskowej… 73
wiarygodność inicjatora i uzyskanie przez niego silnego mandatu spo-
udokumentowane. Problemów przysparza raczej selekcja dostęp-
łecznego. Zaznaczmy przy tym, że misji Brata Alberta i jego współpra-
nych źródeł, a zwłaszcza wybór pod kątem wiarygodności infor-
cowników nie można w pełni zrozumieć ani opisać, abstrahując od jej
macji zawartych w opracowaniach wtórnych26.
wymiaru religijnego. Nie ulega wątpliwości, że podjęcie tej misji było
Adam Chmielowski urodził się w 1845 roku w zubożałej, ale „her-
wynikiem głębokiego doświadczenia duchowego. Brat Albert starał
bowej” rodzinie szlacheckiej. Bardzo wcześnie stracił oboje rodzi-
się żyć ideałami św. Franciszka z Asyżu, bliska mu była również du-
ców – ojca mając zaledwie osiem lat, matkę sześć lat później, co było
chowość hiszpańskiego mistyka św. Jana od Krzyża. Dobrowolnie
pierwszym z pasma jego licznych trudnych, nawet traumatycznych
przyjęte ubóstwo było więc tyle środkiem rzeczywistego zbliżenia
doświadczeń życiowych. Po śmierci rodziców wychowywała go bli-
się do osób bezdomnych, ile wyrazem duchowości franciszkańskiej.
ska mu uczuciowo ciotka Petronela Chmielowska, a o zabezpiecze-
Niemniej jednak, jak zgodnie przyznają biografowie Adama Chmie-
nie podstaw materialnych bytu dbała rada familijna, zarządzająca
lowskiego, jego religijność, choć żarliwa, miała charakter uwewnętrz-
majątkiem należnym Adamowi po spieniężeniu nieruchomości po
niony, wolny od elementów dewocyjnych: „jego obcowanie było na-
rodzicach. Dzięki środowisku rodzinnemu zdobył ogólną ogładę, nie-
Zdjęcie 2. Brat Albert
– zdjęcie z legitymacji
cechowane świeckością, bez cienia pozy i skrępowania. Swoboda
mal arystokratyczne maniery z zakresu savoir-vivre’u, które przyda-
obcowania była czarująca, tym bardziej że wychodziła od człowieka
ły mu się później jako Bratu Albertowi, utrzymującemu niezbędne
Źródło: Ze zbiorów Archiwum
Sióstr Albertynek Posługujących
Ubogim w Krakowie, ul. Jana
Pawła Woronicza 10.
w habicie. Była ona dla wielu niespodzianką – szczególnie dla ludzi
dla prowadzenia dzieła stosunki z przedstawicielami wszystkich
niechętnie usposobionych do świata klerykalnego, którzy z ust tego
klas i warstw społecznych Krakowa.
25 Opinia Jana Skotnickiego
(za: A. Różycki 2003, s. 129).
człowieka oczekiwali zupełnie innego zachowania się. To szczególnie
W rodzinie Chmielowskich były również pielęgnowane trady-
zaznaczało się z pozytywistami, socjalistami i przybyszewszczyzną
cje patriotyczne. Nie dziwi więc, że jako osiemnastoletni student
w okresie Młodej Polski”25.
Instytutu Politechnicznego i Rolniczo-Leśnego w Puławach Adam
To pozwala analizować podejście Brata Alberta do bezdomnych
Chmielowski wziął udział w powstaniu styczniowym, zaciągając
i kwestii bezdomności z perspektywy uwypuklającej środowiskowy,
się w styczniu 1863 roku wraz z kolegami ze szkoły do oddziału
nie zaś religijny charakter jego misji (nie ma tutaj zresztą żadnej alter-
Puławiaków. Po rozbiciu oddziału przekroczył granice zaboru au-
natywy). Jestem przekonany, że analiza prowadzona z tak przyjętej
striackiego, gdzie został internowany przez wojska austriackie
perspektywy nie jest zniekształceniem, lecz poszerzeniem wiedzy
i przewieziony do Ołomuńca na Morawach, skąd uciekł i powtór-
i o albertyńskich przytuliskach, i o ich założycielu. Analiza korespon-
nie zaciągnął się do powstania, tym razem już w randze podofice-
dencji Brata Alberta i wspomnień jego współpracowników nie po-
ra w oddziale generała Mariana Langiewicza. W bitwie pod Meł-
zostawia wątpliwości, że Brat Albert był nie tylko inicjatorem dzieła
chowem 30 września 1863 roku Adam Chmielowski został raniony
dobroczynnego oraz ojcem duchowym braci albertynów i sióstr al-
granatem, co skutkowało amputacją lewej nogi powyżej kolana,
bertynek, ale także wieloletnim liderem przedsięwzięć środowi-
przeprowadzoną w prymitywnych warunkach polowych (jedy-
skowych o silnym autorytecie osobistym i, można powiedzieć, ugrun-
nym znieczuleniem było podane cygaro, które Adam Chmielowski
towanym mandacie społecznym.
z bólu połknął).
Od awangardowego malarza
kolorysty do szarego brata ubogich
Kalectwo27 nie uwolniło Adama Chmielowskiego od odpowiedzialności karnej za udział w powstaniu (zwłaszcza że Rosjanie
mieli informacje o jego powstańczej „recydywie”), ale rodzinie
udało się go wykupić ze szpitalnego aresztu. Adam Chmielowski
Życie Adama Chmielowskiego, dzięki studiom licznych bio-
musiał jednak opuścić granice carskiej Rosji i w 1864 roku trafił
grafów i pracom archiwalnym sióstr albertynek, jest dobrze
wraz z wieloma powstańcami emigrantami do Francji. W Paryżu
26 Dużo zawdzięczamy
w tej mierze staraniom
sióstr albertynek,
gromadzących i analizujących
obszerne archiwum
przechowywane w siedzibie
generalnej zgromadzenia
w Krakowie, a także
procesom beatyfikacyjnemu
i kanonizacyjnemu, które
opierają się na drobiazgowej
analizie wszystkich dostępnych
materiałów źródłowych.
27 Warto dodać, że jeszcze
przed wybuchem powstania
styczniowego wskutek
nieszczęśliwego wypadku na
polowaniu Adam Chmielowski
stracił dwa palce lewej dłoni.
74 Zdjęcie 3. Adam
Chmielowski – malarz
Źródło: Ze zbiorów Archiwum Sióstr Albertynek Posługujących Ubogim w Krakowie, ul.
Jana Pawła Woronicza 10.
28 Darczyńcą był
prawdopodobnie Seweryn
Gałęzowski - były powstaniec
i chirurg który odegrał także
kluczową rolę w rehabilitacji
Adama Chmielowskiego
– por. A. Różycki 2003,
s. 65–66.
29 Opinia Alicji Okońskiej
(za: A. Różycki 2003, s. 55).
Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki
Marek Rymsza_Od akcji dobroczynnej do pracy środowiskowej… 75
– dzięki wsparciu prywatnego darczyńcy28 i niewielkiej zapomo-
jako dojrzały malarz, wrócić do Warszawy, gdzie w latach 1875–
dze od Komitetu Francusko-Polskiego – uzyskał nowoczesną, lekką
–1879 dzielił z „monachijczykami” Józefem Chełmońskim i Stani-
i sprężystą protezę gutaperkową i kontynuował (z dużym powo-
sławem Witkiewiczem (a także mniej znanym Antonim Piotrow-
dzeniem) rehabilitację.
skim) pracownię malarską w Hotelu Europejskim na Krakowskim
W 1865 roku, po ogłoszeniu amnestii, przyjechał do Warszawy,
Przedmieściu. Poznał również bliżej świat arystokracji warszaw-
gdzie przez rok razem z Maksymilianem Gierymskim uczył się w Szko-
skiej, między innymi Henryka Sienkiewicza, Adolfa Dygasińskiego
le Rysunkowej (otwartej w miejsce zlikwidowanej w ramach popow-
i Tytusa Chałubińskiego, będąc stałym i cenionym gościem salonu
staniowych represji Akademii Sztuk Pięknych) i praktykował w pra-
aktorki Heleny Modrzejewskiej i jej męża hrabiego Cezarego Chła-
cowni malarza pejzażysty Wojciecha Gersona.
powskiego30. Sporo malował, część prac wystawiał.
W latach 1867–1869 Adam Chmielowski ponownie przebywał
W latach 1879–1880 przebywał z kolei we Lwowie, gdzie zaprzy-
w Paryżu, gdzie uczęszczał jako wolny słuchacz na zajęcia w Akade-
jaźnił się z jednym z najwybitniejszych polskich malarzy realistów
mii Sztuk Pięknych, utrzymując się w znacznej mierze ze sprzedaży
Leonem Wyczółkowskim. Roczny pobyt we Lwowie to szczytowy
malowanych na zamówienie portretów. W 1869 roku – dzięki prywat-
okres twórczości Adama Chmielowskiego – malował głównie pej-
nemu stypendium hrabiego Włodzimierza Dzieduszyckiego – wyje-
zaże, ale było zauważalne także rosnące zainteresowanie tema-
chał do Monachium, gdzie przez prawie pięć lat studiował w Akade-
tyką religijną. We wrześniu 1880 roku, w wieku trzydziestu pięciu
mii Sztuk Pięknych, jednej z najlepszych szkół malarskich ówczesnej
lat, niespodziewanie dla otoczenia (choć z zamiarem tym nosił się
Europy (studiów jednak formalnie nie ukończył). Otrzymał również
już od pewnego czasu), wstąpił do nowicjatu jezuitów w Starej
wsparcie od krakowskiego arystokraty Lucjana Siemieńskiego, który
Wsi niedaleko Rzeszowa. Jak wynika z listów pisanych z nowicja-
jednak nie wyraził zgody na ślub Adama Chmielowskiego z jedną ze
tu do przyjaciół, Adam Chmielowski zamierzał na wzór swojego
swoich sześciu córek – Lucjaną Siemieńską. Jak się okazało, Lucjan
artystycznego mistrza Fra Angelico poświęcić się malarstwu re-
Siemieński „mógł protegować go i popierać, bo takie były zwyczaje
ligijnemu jako osoba zakonna (sławny przedstawiciel włoskiego
29
arystokracji, ale nie uważał za stosowne przyjąć go do rodziny” . To
renesansu był dominikaninem). Niespodziewanie, tym razem także
kolejny trudny moment w życiu Adama Chmielowskiego, jednocześ-
dla siebie samego, po dwumiesięcznym pobycie u jezuitów uległ
nie zaś osobiste doświadczenie siły podziałów klasowych.
załamaniu nerwowemu i wpadł w długotrwałą depresję, co kilka
W Monachium Adam Chmielowski kontynuował przyjaźń z Mak-
miesięcy później (w kwietniu 1881 roku) skutkowało usunięciem go
symilianem Gierymskim, a także nawiązał bliskie relacje z jego
z nowicjatu i skierowaniem do Lwowa na leczenie psychiatryczne.
30 Adam Chmielowski wraz
z Józefem Chełmońskim
i Stanisławem Witkiewiczem byli
zapraszani przez Chłapowskich
na tak zwane wtorkowe
wieczory. Henryka Sienkiewicza
i Helenę Modrzejewską Adam
Chmielowski poznał już zresztą
wcześniej w Paryżu.
bratem Aleksandrem oraz Stanisławem Witkiewiczem i Józefem
Diagnoza post factum ówczesnego stanu psychicznego Adama
Chełmońskim. Wypracował wówczas własny awangardowy styl
Chmielowskiego przy wykorzystaniu dzisiejszej wiedzy medycznej
malarski – krytycznie podchodził między innymi do malarstwa hi-
i psychologicznej to chyba najbardziej frapujące i niepozbawione
storycznego szkoły krakowskiej Jana Matejki, przede wszystkim
kontrowersji zadanie jego licznych biografów31. Lekarze z ówcze-
jednak do sztuki „odtworzeniowej”, traktowanej jako dochodowe
snego Zakładu dla Umysłowo Chorych w Kulparkowie pod Lwowem
rzemiosło artystyczne. Wysyłał pierwsze obrazy na wystawy ma-
zdiagnozowali stan pacjenta jako melancholię (zaburzenie będące
larskie. Był wrażliwym kolorystą, zdaniem znawców malarstwa
swoistą chorobą woli, ale także stanem pogłębionej wrażliwości,
z przełomu XIX i X X wieku – prekursorem polskiego symbolizmu
plastycznie opisane przez Antoniego Kępińskiego32, a określane
32 Por. A. Kempiński 2001.
(w pewnym zakresie także impresjonizmu).
przez współczesną medycynę w kategoriach depresji i psychozy),
33 Po śmierci Maksymiliana Gierymskiego w 1874 roku Adam
uznając, że „właściwie nie powinien być przedmiotem leczenia
Chmielowski wyjechał na Podole, a następnie zdecydował się, już
psychiatrycznego”33, zwłaszcza w warunkach szpitalnych. Sam
31 Por. analizę możliwych
wyjaśnień i interpretacji
w: R.B. Siwiec 2011, s. 59–78;
Z.J. Ryn 2008, s. 146–150.
Fragment opinii
lekarza opiekującego się
Adamem Chmielowskim (za:
M. Kaczmarzyk 1990, s. 43).
76 34 Wypowiedź Brata Alberta
(za: K. Michalski 1986, s. 49).
Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki
36 Por. T. Glemma 2008,
s. 113.
77
Adam Chmielowski po latach wspominał: „byłem przytomny, nie
wystawiał prace podolskie w Towarzystwie Przyjaciół Sztuk Pięk-
postradałem zmysłów, ale przechodziłem okropne męki i skrupuły
nych, nawiązał kontakty z krakowską bohemą (między innymi
34
i katusze najstraszniejsze” . To kolejny „zakręt” w życiu Adama
z czołowym symbolistą Jackiem Malczewskim) i artystycznym sa-
Chmielowskiego, bez wątpienia najtrudniejszy. Droga jezuicka
lonem (bywał u Tarnowskich, Potockich, Dębickich). Coraz bardziej
okazała się zamknięta, lekarze nie potrafili mu pomóc, ponadto
interesował się jednak losem ludzi marginesu. Swoje mieszkanie
najbliższy krewny – brat Stanisław – zajęty sprawami gospodar-
– pracownię malarską udostępnił grupie bezdomnych chłopców.
skimi, nie kwapił się z przyjazdem i odebraniem go ze szpitala.
Malował coraz bardziej nieregularnie, głównie wykańczając wcześ-
W rezultacie, mimo przytoczonej diagnozy, Adam Chmielowski
niejsze prace, metodą, którą wcześniej określał nieco pogard- liwie
przebywał w szpitalu ponad dziewięć miesięcy. Sytuację życiową
jako „rzemieślniczą” – przygotowywał bowiem obrazy na sprze-
Adama Chmielowskiego z 1881 roku bez najmniejszych wątpliwo-
daż, aby zapewnić środki na utrzymanie i wyżywienie swoich lo-
ści można określić, używając dzisiejszego języka, jako stan wyklu-
katorów, dlatego prac tych zazwyczaj nie podpisywał imieniem
czenia społecznego.
i nazwiskiem. Działalność charytatywną wobec młodocianych
Przez blisko trzy lata (1882–1884) Adam Chmielowski mieszkał
włóczęgów Adam Chmielowski prowadził całkowicie na własną
na Podolu, w majątku ziemskim rodzonego brata Stanisława. Stan
rękę, w pewnym sensie „w ukryciu”, próbując pogodzić to zaanga-
depresji początkowo nie ustępował, jej przezwyciężenie miało
żowanie społeczne z malarstwem i utrzymywaniem kontaktów
charakter nagły i jednoznacznie religijne podłoże, co wykracza
z krakowską arystokracją i artystyczną bohemą. Działalność cha-
poza ramy prowadzonej tutaj analizy. Warto tylko zaznaczyć, że
rytatywna z tego okresu (dzisiaj powiedzielibyśmy – indywidualny
– zdaniem Grzegorza Rysia, znawcy duchowej drogi Adama Chmie-
wolontariat) nie jest więc dobrze rozpoznana ani udokumentowa-
lowskiego – to już wówczas narodził się Brat Albert, a późniejsze
na źródłowo.
działania krakowskie, które odbiły się szerokim echem w Galicji,
35 Por. G. Ryś 2012, s. 44–47.
Marek Rymsza_Od akcji dobroczynnej do pracy środowiskowej… Albina Dunajewskiego – Adam Chmielowski przywdział habit ter-
kwencją tego religijnego przeżycia 35. Znajduje to odzwierciedlenie
cjarski i przybrał nowe imię: Albert. Na początku 1888 roku, już
w dokumentach źródłowych. To jeszcze na Podolu Adam Chmie-
jako Brat Albert, przystąpił do stowarzyszenia dobroczynnego
lowski zaangażował się w tercjarstwo franciszkańskie – religijny
– Konferencji św. Wincentego a Paulo, szybko zostając nawet jej
ruch dla ludzi świeckich . Podjął wówczas działalność propagują-
sekretarzem. Angażował się również w działalność pomocową
cą ruch tercjarski, służącą zarówno wzmocnieniu życia religijnego
tego stowarzyszenia, którą obecnie określa się jako pracę socjal-
podolskich unitów, jak i moralnemu odrodzeniu narodowemu, łą-
ną z indywidualnymi przypadkami37. Brat Albert przeprowadzał
cząc ją ze wznowioną aktywnością artystyczną i konserwatorską
między innymi wywiady środowiskowe w miejscu zamieszka-
(nie tylko malował własne prace, ale także odnawiał obrazy w od-
nia wybranych klientów, którym konferencja zamierzała udzielić
wiedzanych kościołach). Działalność społeczna Adama Chmielow-
wsparcia. W tym czasie Brat Albert pozyskał pierwszych współ-
skiego została dostrzeżona przez władze carskie, które nakazały
pracowników, między innymi dwóch przybyłych do Krakowa gó-
mu natychmiastowe opuszczenie granic państwa pod groźbą zsył-
rali. W rocznicę przywdziania habitu złożył indywidualne śluby za-
ki na Sybir. Adam Chmielowski w październiku 1884 roku wyjechał
konne. Mniej więcej w tym czasie jeden z mieszkających u Brata
więc do Krakowa, gdzie osiadł na ostatnie, kluczowe dla naszych
Alberta włóczęgów ukradł mu większą sumę pieniędzy i zniszczył
rozważań, trzydzieści dwa lata życia.
Źródło: Ze zbiorów Archiwum
Sióstr Albertynek Posługujących
Ubogim w Krakowie, ul. Jana
Pawła Woronicza 10.
Wiadomo jednak, że 25 sierpnia 1887 roku – za zgodą biskupa
następnie zaś w całej Drugiej Rzeczypospolitej, były jedynie konse-
36
Zdjęcie 4. Brat Albert
– zdjęcie z legitymacji
protezę, aby jej właściciel nie mógł go gonić. Od tej pory Brat Al-
W Krakowie podjął aktywność artystyczną , między innymi
bert nie nosił już dobrze dopasowanej protezy gutaperkowej, ale
został członkiem zawiązującego się Koła Malarzy i Rzeźbiarzy,
jej substytut – dwa żelazne pręty z drewnianą stopą – wykonany
37 Por. zwięzły opis metody
prowadzenia indywidualnego
przypadku i innych metod pracy
socjalnej w: K. Wódz 1998,
s. 130–160.
78 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki
79
metodą chałupniczą przez współbrata, kowala z zawodu. Porusza-
aż do śmierci w 1916 roku. Na jej miejsce świadomie wybrał zresztą
nie się za pomocą tej quasi-protezy było bardziej utrudnione, ale
właśnie krakowskie przytulisko, do którego schorowany na raka
jej właściciel nie szukał ułatwień, tylko ascezy, chcąc prowadzić
żołądka przybył na kilka ostatnich dni życia.
życie podobne do niedoli swoich podopiecznych.
38 Por. E. Dębicka 2013, s. 57.
Marek Rymsza_Od akcji dobroczynnej do pracy środowiskowej… W pracach biograficznych szczególną uwagę poświęca się
Punktem zwrotnym społecznego zaangażowania Brata Alber-
duchowej przemianie Adama Chmielowskiego w Brata Alberta,
ta była zainicjowana przez niego38 wizyta ze współpracownikami
która zaowocowała istotną reorientacją drogi życiowej. Nowsze
z Konferencji św. Wincentego a Paulo w nowo utworzonej miejskiej
biografie podkreślają jednak procesualny charakter tej przemiany
ogrzewalni na krakowskim Kazimierzu – dzielnicy nędzy ze znacz-
– samo wejście w świat krakowskiej biedy zajęło przecież Adamowi
nym odsetkiem ludności żydowskiej – którą prezydent miasta za-
Chmielowskiemu (Bratu Albertowi) cztery długie lata. Podkreśla się
stąpił rozpalane wcześniej zimą ogniska dla bezdomnych. Obraz
ponadto wieloaspektowy – nie tylko religijny, ale także duchowy,
nędzy, według relacji Brata Alberta, był straszliwy:
psychologiczny, wolitywny i społeczny – charakter tej przemia-
„Była to [...] zniszczona budowla bez ogrodzenia, wewnątrz mie-
ny41. Prace w większym stopniu oparte na analizie dostępnych
ściła się jedna wielka sala, zaniedbana, bez podłogi, pełna śmieci,
źródeł pierwotnych, mniej zaś na opracowaniach hagiograficz-
brudu i robactwa, w której tłoczyło się około dwustu osób, zdrowi
nych i zawartych tam nie w pełni udokumentowanych źródłowo
razem z chorymi, młodzi chłopcy z pijakami i złodziejami. Pod zgniłą
i nie w pełni precyzyjnie osadzonych czasowo relacjach świadków,
ścianą stała ławka, zajęta przez grających w karty, pod nią leżeli cho-
rysują również spójny i logiczny ciąg kolejnych etapów drogi życio-
rzy i umierający. Przez salę przechodziła rura z sąsiedniego małego
wej Adama Chmielowskiego (ciągłość biograficzna).
przedsionka, gdzie stał piec, w którym stróż miejski miał obowiązek
Na przykład w świetle dostępnych źródeł nie ulega wątpliwo-
w razie zimna raz w dzień napalić. Pod tą rurą leżały dzieci, a z mo-
ści, że wybierając środowiskową działalność na rzecz bezdomnych,
39 Relacja Brata Alberta
krych rozwieszonych ubrań sypało się na nie robactwo”39.
Adam Chmielowski pozostał artystą do końca życia, choć jako Brat
przytoczona przez Magdalenę
Kaczmarzyk, zamieszczona
w: M. Różycki 2003, s. 109.
Brat Albert nie był w stanie zaakceptować tego, co zobaczył.
Albert malował już sporadycznie i bez charakteryzującej go wcześ-
Postanowił pomóc i zamieszkał w ogrzewalni. „Rano przyrządzał
niej pasji. Nie tyle więc odrzucił (porzucił) malarstwo, ile nie był
40 E. Dębicka 2013, s. 58.
śniadanie. W dzień kwestował. Zbierał od znajomych, zbierał od
w stanie i już nie chciał „na poważnie” kontynuować tego zajęcia
przekupek krakowskich i wracał do Ogrzewalni. Zamieszkał tam
po wybraniu nowej nieartystycznej, lecz społecznej misji. Tym, co
po prostu. [...] Początkowo bywalcy nieufnie na niego patrzyli, nie
zwróciło moją uwagę podczas studiów nad ewolucją drogi życio-
mogli zrozumieć, co ten mnich w habicie między nimi robi. Boczyli
wej Adama Chmielowskiego i lektury jego opublikowanych pism
się, lecz jedli. Nie samo jadło było magnesem, ale i jego dowcip,
(są to głównie listy), był w pełni dojrzały, świadomy wybór pozy-
i niczym nie zmącony humor, i temperament. Dobry kompan, co
tywny, polegający nie tyle na odrzuceniu czegoś, ile na zdolności
żywi, co się nimi nie brzydzi, co żadnych morałów nie prawi... Z cza-
wyboru większego dobra, połączonego z umiejętnością przezwy-
sem do niego przywykli, że sypiał z pieniędzmi pod głową i nikt nie
ciężenia własnych ograniczeń fizycznych i psychicznych. Dobrze
pokusił się nawet, by go obrabować. Wiedzieli, że te pieniądze są
oddaje to wypowiedź Brata Alberta zanotowana przez Pię Górską,
dla nich”40. Następnie podjął starania o formalne przejęcie ogrze-
malarkę i osobistą znajomą Brata Alberta: „Widzi Pani, gdybym
walni od miasta, aby prowadzić ją razem ze współpracownikami
miał dwie dusze, to bym jedną z nich malował, a drugą robił
(pierwszymi braćmi). Podpisując 1 listopada 1888 roku umowę
wszystko inne, ale że mam tylko jedną jedyną, więc musiałem
z magistratem, zrezygnował z zaangażowania społecznego w ra-
wybrać to, co najważniejsze”42.
mach Konferencji św. Wincentego a Paulo i rozpoczął własne dzie-
Co więcej, Brat Albert zachował i właściwie wykorzysty-
ło o charakterze środowiskowym, które prowadził nieprzerwanie
wał wszystkie kluczowe społeczne i kulturowe zasoby Adama
41 Por.: M. Kaczmarzyk
1990; R.B. Siwiec 2011;
M. Rożek 2005.
42 Za M. Winowska 2001,
s. 35.
80 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki
Marek Rymsza_Od akcji dobroczynnej do pracy środowiskowej… 81
Chmielowskiego: możliwość oddziaływania rozpoznawanej „w to-
warstw społecznych. Z drugiej strony, w Krakowie występowało
warzystwie” osoby malarza powstańca, kontakty w opiniotwór-
ogromne nagromadzenie biedoty miejskiej, ulokowanej na obrze-
czych sferach artystycznych, uniwersyteckich czy kościelnych
żach miasta w dzielnicach nędzy, jak Zwierzyniec, Kleparz czy Ka-
(w mniejszym stopniu wśród przedstawicieli świata urzędnicze-
zimierz, a żebractwo i włóczęgostwo było istną plagą społeczną
go), ogólną salonową ogładę, siłę charakteru zdolną przezwyciężyć
– pod tym względem Kraków lokował się w niechlubnej czołówce
ograniczenia związane z kalectwem (dużo podróżował w okresie
miast europejskich.
zarówno „malarskim”, jak i „albertyńskim”), niezależność sądów
Arystokracja angażowała się w działalność charytatywną – do-
od dominujących sposobów myślenia, bez której niemożliwy byłby
broczynne rauty, koncerty czy bale stanowiły stałe elementy życia
„albertyński przewrót” w podejściu do rozwiązywania kwestii spo-
miasta. Jak podaje Franciszek Ziejka, „w 1896 roku istniało w Krako-
łecznej przez działalność dobroczynną. W niniejszym opracowaniu
wie 16 stowarzyszeń mających opiekę nad chorymi, 25 towarzystw
Adama Chmielowskiego z okresu krakowskiego określam jako Brata
dobroczynnych, 6 ochronek, 2 zakłady dla niemowląt i podrzut-
Alberta, zgodnie z przyjętą w literaturze przedmiotu konwencją dla
ków”44, w tym Towarzystwo Dobroczynności, które prowadziło
zakonnych lat jego życia, a przede wszystkim zgodnie z wolą same-
między innymi na Wawelu Ogólny Dom Schronienia Ubogich dla
go Adama Chmielowskiego, który przybrał nowe imię i nim się od tej
kilkuset osób, Arcybractwo Miłosierdzia i Banku Pobożnego, zało-
pory publicznie posługiwał. Można jednak, moim zdaniem, zaryzyko-
żone jeszcze w okresie Rzeczypospolitej Szlacheckiej przez księ-
wać twierdzenie, że Brat Albert nie przestał być Adamem Chmielow-
dza Piotra Skargę, i Towarzystwo św. Wincentego a Paulo, w któ-
skim, choć „wcześniejszy” Adam Chmielowski – powstaniec i malarz
rym – jak już wspomniano – działał przez krótki okres Brat Albert.
– nie był Bratem Albertem. Do kluczowych cech charakteru, usposo-
Szczodrość i rozmach niektórych akcji budzi uznanie. W 1885 roku
bienia i podejścia Brata Alberta do pracy w środowisku bezdomnych
książę Aleksander Lubomirski przekazał 2 miliony franków na zało-
powrócę w końcowej części poniższych rozważań. Najpierw zosta-
żenie schroniska dla chłopców, a trzy lata później 1 milion franków
nie jednak omówiony rozwój jego inicjatyw pomocowych.
na analogiczne schronisko dla dziewcząt (obie placówki jego imie-
Historia naturalna rozwoju
inicjatyw albertyńskich
44 Ibidem, s. 105.
nia). Z kolei księżna Marcelina Czartoryska, prezeska Stowarzyszenia Pań Miłosierdzia, nie tylko regularnie przekazywała darowizny
na szpitale dla ubogich, ale także sama opiekowała się w nich chorymi (dziś powiedzielibyśmy, że była wolontariuszką). Jej bezpo-
Kraków przełomu XIX i X X wieku liczył około 90 tysięcy mieszkańców (w 1900 roku 91 tysięcy) i był ważnym ośrodkiem miejskim
Akcje dobroczynne dotykały jednak objawów, nie zaś przyczyn
habsburskiej Galicji, nieporównanie jednak mniejszym niż ówczes-
kwestii społecznej, ich skala była zaś mimo wszystko nieadekwat-
ny kilkusettysięczny Wiedeń, stolica cesarstwa, a także znacznie
na do potrzeb. Można powiedzieć, że dziewiętnastowieczna kwe-
mniejszy niż Lwów, ówczesna stolica polskiej Galicji. Ton życiu
stia społeczna, jaką był nierozwiązany problem warunków byto-
miasta nadawała, jak w wielu innych ówczesnych metropoliach,
wych rodzin niewykwalifikowanych robotników i ludzi żyjących
warstwa średnia – mieszczanie, stanowiący około 20% populacji.
z pracy dorywczej, była wyjątkowo żywotna w Krakowie, na jej
Mimo to Kraków był szczególnym miastem na ziemiach polskich.
rozwiązanie zaś władze miejskie nie miały pomysłu.
Z jednej strony, charakteryzowała go nadreprezentacja polskiej
43 F. Ziejka 2008, s. 89.
średnie zaangażowanie było jednak raczej wyjątkiem od reguły45.
Taki właśnie Kraków dogłębnie poznał Adam Chmielowski,
arystokracji, która miała – inaczej niż w ośrodkach miejskich w za-
zanim – już jako Brat Albert – przejął w 1888 roku miejską ogrze-
borze pruskim czy rosyjskim – realną władzę polityczną i „wiodła
walnię, rozpoczynając swoje dobroczynne dzieło środowiskowe.
życie w zamkniętym, własnym kręgu”43, izolując się od pozostałych
Magistrat początkowo był przeciwny powierzeniu ogrzewalni
45 Ibidem, s. 93–95.
82 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki
Marek Rymsza_Od akcji dobroczynnej do pracy środowiskowej… Bratu Albertowi – na sesji rajców miejskich przewa-
stałe źródło zepsucia zdrowia i moral-
żały głosy krytyczne, niechętny był nawet uczest-
ności, za czym idąca w ślad nędza nie
46
niczący w obradach ksiądz . Rada przychyliła się
do prośby Brata Alberta dopiero po życzliwym dla
umniejsza się, lecz powiększa”50.
Sytuacja finansowa przytuliska była
niego wystąpieniu przedstawiciela ortodoksyjnych
bardzo trudna, gdyż dotacja z kasy mia-
Żydów – radnego rabina Birbauma (ogrzewalnia
sta pokrywała tylko część niezbędnych
miejska była ulokowana przy ulicy Piekarskiej w ży-
kosztów. W pierwszym okresie działal-
dowskiej dzielnicy Kazimierz). Umowa z magistratem
ności Brat Albert zaciągnął dług w wy-
Zdjęcie 5. Przytulisko dla mężczyzn
przy ulicy Krakowskiej w Krakowie
wkrótce po przejęciu budynku przez
Brata Alberta – widok od frontu
została podpisana 1 listopada 1888 roku. Zawarty
sokości 650 złotych austriackich, za co
kontrakt miał specyficzny charakter: na jego mocy
w 1891 roku rada miejska udzieliła mu na-
„Brat Albert brał na siebie wszelkie ciężary zwią-
gany, ale jednocześnie podniosła roczną
zane z prowadzeniem i utrzymaniem Ogrzewalni,
subwencję do 1000 złotych austriackich
Źródło: Ze zbiorów Archiwum Sióstr Albertynek
Posługujących Ubogim w Krakowie,
ul. Jana Pawła Woronicza 10.
a magistrat – w zamian za to – pozwalał mu na kwe-
i z własnej inicjatywy powierzyła mu
stę uliczną”47. Innymi słowy, „umowa z gminą mia-
ogrzewalnię kobiecą przy ulicy Skawiń-
sta Krakowa bardzo jednostronnie potraktowała
skiej. Bratu Albertowi przekazano także
sprawę ogrzewalni: Brat Albert przyjmował na siebie wszystkie
większy dom na przytulisko męskie (przy
46 Por. T. Jankowska 2011,
s. 79.
47 T. Glemma 2008, s. 115
48 M. Kaczmarzyk 1990, s. 57.
48
ciężary, a gmina zastrzegała sobie wszystkie prawa” . Dodajmy,
ulicy Krakowskiej – zdjęcia 5–6). Najkrócej
Przejęta ogrzewalnia sprawiała przygnębiające wrażenie. Jak
sprawozdawał Brat Albert po roku działalności, na początku nie była
to żadna placówka pomocowa, ale miejsce rzeczywiście pogłębiające problem miejskiej nędzy. „[...] o ile taki zakład, właśnie dlatego, że
Tabela 1. Działalność albertyńskich przytulisk w Krakowie w latach 1889–1901*
Zamieszkujący
mężczyźni**
Zamieszkujące
kobiety**
Zamieszkujące
dzieci
Liczba wydanych
posiłków
Udzielona pomoc
1889
210
brak danych
brak danych
50 000
847
samych że ubogich, jak i dla miasta, w którym istnieje [...]. Krańcowe
1895
457
271
43
102 196
brak danych
ubóstwo, choroba, słabość są tu często z prawa mocniejszego pod
1897
456
271
43
102 196
brak danych 100
1898
562
262
51
150 373
brak danych 72
1899
700
160
45
122 680
brak danych 78
1900
827
264
48
136 582
brak danych 87
1901
753
270
35
148 761
brak danych 92
właściwej opieki i dozoru – o tyle przedstawia istotne niebezpieczeństwo we względzie moralnym, towarzyskim i zdrowotnym, tak dla
ławę zepchnięte, nic więc dziwnego, że w tych warunkach procent
chorób w ogrzewalni bywał wielki, a tyfus plamisty pojawiał się tu
50 Ibidem.
Źródło: Ze zbiorów Archiwum Sióstr Albertynek Posługujących
Ubogim w Krakowie, ul. Jana Pawła Woronicza 10.
* Placówki albertyńskie w tym okresie były przenoszone i remontowane, co wpływało na ich różne w poszczególnych latach
„zdolności absorpcyjne”, niemniej te „inwestycje” były również wskaźnikiem rozwoju dzieła Brata Alberta.
** Dane według prowadzonych w przytuliskach książek meldunkowych (nie uwzględniają one długości pobytu w przytulisku,
a jedynie liczbę osób zameldowanych w danym roku).
Rok
z konieczności każdemu otwarty, nie jest dobrze zorganizowany, bez
Zakonu Św. Franciszka z ich
rocznej posługi ubogim na
Kazimierzu (za rok 1889)
[materiał napisany przez Brata
Alberta] w: ibidem, s. 140.
Zdjęcie 6. Przytulisko dla mężczyzn przy ulicy
Krakowskiej – widok od podwórka. Na zdjęciu
widać meble produkowane w usytuowanym
obok warsztacie
że Brat Albert dobrowolnie zrzekał się jakiegokolwiek wynagrodzenia za swoją pracę i zaangażowanie współbraci.
49 Sprawozdanie Braci III.
83
albo wychodził sąd każdorocznie i zagrażał miastu zarazą”49.
To „spychanie pod ławę” nie było żadną przenośnią, ale opisem
rzeczywistych stosunków wewnątrz ogrzewalni, gdyż, jak stwierdzał Brat Albert: „Nie wchodząc w bliższe szczegóły, które wydałyby
się może zbyt rażące w czytaniu, a byłyby za długie – powiemy raczej
ogólnie, że w tym nagromadzeniu wszelakiej nędzy w rozpaczliwym
położeniu, zły żywioł bierze naturalną przewagę, a tak się formuje
odzieżowa
szpitalna
Źródło: B.P. Siwiec, Chociaż trudno, to jednak twórczo. Początki zgromadzeń braci albertynów i sióstr albertynek oraz ich
charyzmatyczna działalność, [w:] K.R. Prokop, K. Tunia (red.), Servus pauperum. W rocznicę beatyfikacji i kanonizacji Brata Alberta
– Adama Chmielowskiego, Instytut Archeologii i Etnologii Polskiej Akademii Nauk Oddział w Krakowie, Igołomia–Kraków 2008,
s. 220, tabela 4. Dane pochodzą ze sprawozdań z działalności przytulisk z lat 1889–1901, przygotowanych przez Brata Alberta.
84 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki
Marek Rymsza_Od akcji dobroczynnej do pracy środowiskowej… mówiąc, postawa miasta była ambiwalentna: magistrat doceniał
dla swoich przytulisk, ile władze kolejnych miast
pracę, ale skąpił grosza. Mimo wszystko skala działalności Brata Al-
galicyjskich zwracały się do niego z propozycją po-
berta w Krakowie z roku na rok rosła (tabela 1), co umożliwiały środki
wierzenia miejskich placówek. Po drugie, występo-
i dary rzeczowe pozyskiwane w ramach kwesty oraz zaradność braci
wała prawidłowość w lokalizacji domów, co było
i sióstr, także na polu działalności gospodarczej. Ważne było zwięk-
odzwierciedleniem idei albertyńskiej: „w zakłada-
szające się poparcie opinii społecznej, choć i tutaj idea albertyńska
niu przytulisk pierwszeństwo miały zawsze więk-
wzbudzała czasem kontrowersje, między innymi na łamach prasy.
sze miasta, a w nich najuboższe dzielnice, które
Rozpoznawalność „marki” była jednak bezsporna.
skupiały największą nędzę miejską”51. Po trzecie,
W latach 1888–1916 idea albertyńskiej pomocy stopniowo roz-
powstawały placówki zarówno dla mężczyzn, jak
szerzała się z Krakowa na całą polską Galicję. W rozwoju albertyń-
i dla kobiet. Po czwarte, oprócz ogrzewalni Brat
skich placówek dostrzegamy kilka kierunków i pewne prawidło-
Albert zgadzał się na prowadzenie przez swoich
wości. Po pierwsze, nie tyle Brat Albert szukał nowych lokalizacji
współpracowników (głównie przez siostry – stąd
85
między innymi domów żeńskich przybywało znaczTabela 2. Rozwój inicjatyw albertyńskich w latach 1888–1901
Placówki braci
nie więcej) także dla osób nieuleczalnie chorych,
upośledzonych czy dla sierot (niemniej podstawo-
Placówki sióstr
Rok założenia
Miejscowość
Rodzaj placówki
Rok założenia
Miejscowość
Rodzaj placówki
1888
Kraków
przytulisko
1891
Kraków
przytulisko
1892
Monastyrek
pustelnia
1891/1892
Bruśno
pustelnia
1892
Lwów
przytulisko
1892
Lwów
dom kalek
i nieuleczalnie
chorych
1889
1899/1900
Zakopane-Kalatówki pustelnia
Tarnów
1894
przytułek i dom
pracy
1896
Kraków
Lwów
dom kalek
i nieuleczalnie
chorych
przytulisko
Kraków-Zabłocie
hurtownia soli
1897
Prusie
pustelnia
1901
Stanisławów
przytulisko
i noclegownia
1898
Sokal
dom kalek
i nieuleczalnie
chorych
1901
Kraków
seminarium
duchowne
1901
Kraków
filia domu kalek
i nieuleczalnie
chorych
przytulisko
1901/1902
Sokal
bezdomnych). Po piąte, w sąsiedztwie domów, zarówno męskich, jak i żeńskich, powstawały warsztaty rzemieślnicze, oferujące ich mieszkańcom
pracę zarobkową. Po szóste, sieć placówek wsparcia uzupełniały pustelnie dla braci i sióstr. Rozwój
Zdjęcie 7. Siostry albertynki
jako pielęgniarki w szpitalu
epidemiologicznym przy ulicy
Skawińskiej w Krakowie
Źródło: Ze zbiorów Archiwum Sióstr Albertynek
Posługujących Ubogim w Krakowie, ul. Jana Pawła
Woronicza 10.
inicjatyw albertyńskich w pierwszych latach działalności Brata Alberta ilustruje tabela 2.
Brat Albert aktywnie reagował na pojawiające się nowe potrzeby. Na przykład pod koniec życia, gdy wybuchła pierwsza wojna
światowa, wyraził zgodę i zachęcał siostry do posługi w szpitalach
1900
1901
wym typem placówki pozostawały przytuliska dla
Zakopane-Kalatówki pustelnia
Źródło: B.P. Siwiec, Chociaż trudno, to jednak twórczo. Początki zgromadzeń braci albertynów i sióstr albertynek oraz ich charyzmatyczna działalność, [w:] K.R. Prokop, K. Tunia (red.), Servus pauperum. W rocznicę beatyfikacji i kanonizacji Brata Alberta – Adama
Chmielowskiego, Instytut Archeologii i Etnologii Polskiej Akademii Nauk Oddział w Krakowie, Igołomia–Kraków 2008, s. 225, tabela 5.
epidemiologicznych. Przy czym, zgodnie z ogólną orientacją dzieł
albertyńskich, współpracownicy Brata Alberta podejmowali posługę wyłącznie na „najtrudniejszych odcinkach”, tam, gdzie inni nie
chcieli pracować. Jednym z takich miejsc był szpital epidemiologiczny w Krakowie (zdjęcie 7), w którym siostry albertynki, zgodnie
z decyzją Brata Alberta, podjęły posługę wobec chorych żołnierzy
w okresie pierwszej wojny światowej.
W okresie Drugiej Rzeczypospolitej, już po śmierci Brata Alberta, nadal dynamicznie rozwijały się dzieła albertyńskie, zwłaszcza
podejmowane przez siostry. Albertyni i albertynki ukonstytuowali „regularne” zgromadzenia zakonne, utrzymujące nakreśloną
51 B.P. Siwiec 2008, s. 223.
86 52 Por. A. Stelmach 2009,
s. 106–107, tabela 2.
Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki
Marek Rymsza_Od akcji dobroczynnej do pracy środowiskowej… 87
przez Brata Alberta misję i albertyńską ideę (w czym duża zasługa
Towarzystwo Pomocy im. św. Brata Alberta ma (według danych
zwłaszcza Siostry Bernardyny). Powstało również, wspomniane
za 2010 rok) 63 koła terenowe zatrudniające 643 pracowników,
już, świeckie Towarzystwo Pomocy Biednym im. Brata Alberta.
prowadzi 42 schroniska, dziesięć noclegowni i siedem mieszkań
Przy tym zasięg geograficzny albertyńskich placówek i inicjatyw
readaptacyjnych dla bezdomnych mężczyzn oraz osiem domów,
stopniowo przekraczał granice byłego zaboru austriackiego. Na
trzy mieszkania readaptacyjne dla bezdomnych kobiet z dziećmi
przykład w latach 1901–1927 siostry utworzyły lub przejęły domy
i jedną noclegownię dla bezdomnych kobiet, osiem domów dla
między innymi w Jarosławiu, Przemyślu, Kielcach, Siedlcach, Ra-
osób starszych i chorych, 15 kuchni i jadłodajni dla osób bezdom-
dzyminie, Baworowie, Wołominie, Wolborzu. Najwięcej było przy-
nych i ubogich, 29 punktów wydawania odzieży i żywności, pięć
tulisk, ale siostry podejmowały się także prowadzenia żłobków,
ogrzewalni, sześć łaźni miejskich dla ubogich, cztery świetlice dla
sierocińców, domów wychowawczych, placówek dla osób niepeł-
dzieci, trzy świetlice dla dorosłych, jedno centrum integracji spo-
nosprawnych, zwłaszcza upośledzonych umysłowo i nieuleczal-
łecznej, trzy kluby integracji społecznej, jeden punkt aktywizacji
52
nie chorych . W 1927 roku siostry (w liczbie 284) prowadziły już
28 placówek. Gdy zaś wybuchła druga wojna światowa, 492 siostry
pracowały w 56 domach ulokowanych na terenie całej Polski.
Lata 1939–1989 zahamowały rozwój dzieła albertyńskiego.
bezrobotnych, jeden klub albertyński54.
Środowiskowy charakter domów
albertyńskich
54 Por. wypowiedź Adama
Marszałkowicza w: 30 lat
Towarzystwa Pomocy im.
Św. Brata Alberta 2011.
W okresie wojny zginęło wielu kontynuatorów działań Brata Al-
53 Lista i krótka
charakterystyka placówek
wsparcia (określanych
w tradycji albertyńskiej jako
domy) w: „Głos Brata Alberta”
2013, s. 91–152 [numer
specjalny].
berta, represje okupanta dosięgły zwłaszcza braci albertynów.
Przytuliska zakładane przez Brata Alberta były ośrodkami otwar-
W czasach stalinowskich państwo przejmowało ośrodki alber-
tymi o charakterze środowiskowym. Przesądzało o tym kilka
tyńskie, część z nich przekształcając w ośrodki Caritasu, który
powiązanych ze sobą czynników. Pierwszy z nich to lokalizacja
oderwano od Kościoła katolickiego i przekształcono w świeckie
– przytuliska, zgodnie z ideą settlementów, lokowano na terenie
stowarzyszenie kontrolowane przez władze. Władze uniemożli-
dzielnic nędzy, korzystający ze wsparcia znajdowali się więc nadal
wiły również działalność przedwojennego Towarzystwa Pomocy
na „swoim” terenie. Ten rys środowiskowej orientacji Brata Alberta
Biednym im. Brata Alberta. Polska Rzeczpospolita Ludowa nieco
można scharakteryzować następująco: działać tam, gdzie wystę-
łaskawiej obeszła się z albertynkami, tolerując posługę sióstr
puje największa środowiskowa potrzeba.
wobec chorych i niepełnosprawnych najbardziej pokrzywdzonych
Po drugie, w albertyńskich domach obowiązywała zasada nie-
przez los, świadczoną w instytucjach na obrzeżach systemu opieki
odmawiania pomocy wszystkim bezdomnym i ubogim, którzy się
społecznej. Właściwie uniemożliwiono jednak kontynuację dzieła
zgłaszali. Różnica w stosunku do innych funkcjonujących w Krako-
Brata Alberta na kluczowym „odcinku” – pomocy osobom bezdom-
wie na przełomie XIX i X X wieku „zamkniętych” zakładów dobro-
nym. Władze zaprzeczały istnieniu problemu bezdomności, który
czynnych szybko stała się dla krakowskich nędzarzy oczywista.
– tak jak bezrobocie – oficjalnie miał systemowo rozwiązać ustrój
Jak zaznaczał sam Brat Albert:
socjalistyczny. Podkopało to aktywność braci albertynów, którzy
„Ponieważ pomiędzy tutejszymi zakładami dobroczynnymi nie
w przeciwieństwie do sióstr skupili swoją posługę na przytuliskach.
masz żadnego, który by udzielał doraźnej pomocy w wypadkach na-
Począwszy od lat osiemdziesiątych X X wieku nastąpił stopnio-
głych nędzy, znaczna liczba osób różnego wieku i kondycji uciekała
wy powrót do źródeł i ponowny rozwój inicjatyw albertyńskich.
się do nas o poratowanie [...]. staraliśmy się wedle naszego przemo-
55 Sprawozdanie Braci III.
W 2011 roku w Polsce pracowało na rzecz osób bezdomnych, ubo-
żenia i tych wspomagać, dopóki ich stosunki się nie poprawiły; nie-
gich i niepełnosprawnych ponad 600 sióstr w 82 placówkach oraz
których mieściliśmy w kuchni, innych w naszym zakonnym mieszka-
Zakonu Św. Franciszka z ich
rocznej posługi ubogim na
Kazimierzu (za rok 1889),
w: M. Kaczmarzyk 1990, s. 142.
53
40 braci w sześciu placówkach . Z kolei utworzone w 1981 roku
niu, jeżeli to było możliwem ze względu na ich osoby”55.
88 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki
Zdjęcie 8. Wnętrze przytuliska dla mężczyzn
Źródło: Ze zbiorów Archiwum Sióstr Albertynek Posługujących
Ubogim w Krakowie, ul. Jana Pawła Woronicza 10.
56 M. Kaczmarzyk 1990, s. 86.
Marek Rymsza_Od akcji dobroczynnej do pracy środowiskowej… 89
Tradycyjna arystokratyczno-mieszczań-
„To stara bieda, że Brat jest zanadto drobiazgowy, chciałby mieć
ska dobroczynność stawiała wyraźne gra-
dom swój jak zegarek uregulowany i fundusze itd., ograniczoną
nice między dającymi i obdarowanymi
liczbę ubogich etc., ale taką drogą idąc można oburzyć na siebie
– pomoc, nawet jeśli hojna, była wyraźnie
i ludzi, i miasto [...]. Więc każdego biedaka, co to pode drzwi przyj-
zakreślona. Albertyńskie podejście środo-
dzie u Braci czy u Sióstr trzeba przyjąć na dłużej czy na krócej i dać
wiskowe znosiło te granice. Pomagający
co można, choćby przez to trochę biedować”58. Zauważmy nie
dzielili życie ze wspomaganymi, a wraz
tylko treść zasady, ale także środowiskowy charakter użytej w li-
z nim wszystko, co posiadali. Dosadnie, ale
ście argumentacji. Brat Albert zarówno działał metodą środowisko-
trafnie określa tę środowiskową zasadę
wą, jak i myślał środowiskowo. Zaznaczmy przy tym, że dobrowol-
Magdalena Kaczmarzyk – siostra albertyn-
nie przyjęty przez posługujących obowiązek przyjmowania, nawet
ka i biografka Brata Alberta: „dla ubogich
w nocy, był nadużywany przez policję, która przywoziła do przy-
i braci i sióstr gotowano w jednym kotle
tulisk włóczęgów o różnych porach dnia, nie pytając, czy jest dla
56
i to samo jadł Brat Albert” . Przy czym
nich miejsce i czy są zabezpieczone środki na opiekę. Jednocześ-
wyszczególnienie Brata Alberta jest związane z tym, że chorował
nie władze miejskie próbowały (bezskutecznie) wymusić na Bra-
on przewlekle na żołądek i ze względów zdrowotnych powinien
cie Albercie nocne „ryglowanie” placówek. Brat Albert otwierał je
mieć specjalną dietę.
jednak na przyjęcie osób w nagłej potrzebie, nawet gdy formalne
Po trzecie, środowiskowy charakter placówek albertyńskich był
regulaminy tego zabraniały. W przytuliskach obowiązywała zasa-
pochodną nie tylko ich radykalnie otwartego charakteru, ale także
da, że z mieszkańcami musi zawsze przebywać przynajmniej jedna
przestrzegania zasady w pełni dobrowolnego charakteru pobytu.
osoba posługująca (brat lub siostra – w zależności od rodzaju pla-
Cecha ta jest uwypuklona w „Regule Brata Alberta”, opracowanej
cówki). Lektura źródeł na temat funkcjonowania domów albertyń-
już po jego śmierci przez Siostrę Starszą Bernardynę (określeniem
skich nasuwa nieodpartą refleksję, że z perspektywy ubogich było
„starszy” lub „starsza” w rodzinie albertyńskiej tytułuje się prze-
najlepiej, gdy dyżur na furcie osobiście pełnili Brat Albert (przytuli-
łożonych zgromadzeń):
sko męskie) i Siostra Bernardyna (przytulisko kobiece).
„Do przytuliska Brata Alberta przyjmuje się wszystkich ubo-
Po czwarte, posługujący w przytuliskach bracia i siostry po-
gich bez różnicy stanu, wyznania, narodowości, wieku, zdrowia,
zostawali „w bezpośredniej styczności z ubogimi”, dzięki czemu
prowadzenia się, przynależności itd. Przyjmuje się ubogich w każ-
„oddziaływali przede wszystkim własnym przykładem życia – pra-
dym czasie, we dnie i w nocy, czy to się sami zgłoszą, czy policja,
cowitości, sumienności oraz wierności przyjętym zasadom i zo-
czy ktoś inny ich przyprowadzi. W przytuliskach Brata Alberta nie
bowiązaniom”59. Na przykład w warsztatach pracy nie byli nad-
trzyma się żadnej służby, wszystkie posługi przy ubogich i chorych
zorcami czy brygadzistami (lub – używając dzisiejszego języka
i prace domowe wykonują siostry same ze swoimi ubogimi. Ubogim
reintegracji zawodowej – trenerami pracy albo instruktorami za-
w przytuliskach nie wyznacza się, ani nie ogranicza czasu pobytu,
wodu), ale pracowali razem z wychodzącymi z bezdomności miesz-
każdy może pozostawać tak długo, jak długo potrzebuje. Ubodzy
kańcami przytulisk, na tych samych zasadach, tyle że nie pobierali
mogą dobrowolnie przychodzić, odchodzić i znowu wracać, kiedy
za to wynagrodzenia. Ich wpływ nie był pochodną sprawowanych
57 Reguła Brata Alberta
zechcą lub tylko na noc”57.
funkcji, lecz wynikał z siły oddziaływania osobistego przykładu.
[przygotowana przez Siostrę
Bernardynę] (za A. Faron 2003,
s. 99).
O tym, że reguła ta wiernie oddawała ideę albertyńską, niech
To podstawowa zasada wszystkich placówek settlementowych
świadczy fragment z listu Brata Alberta, napisanego w ostat-
i – szerzej – wszelkiej działalności środowiskowej. Dla Brata Alber-
nich latach życia do współbrata kierującego jednym z przytulisk:
ta była to zasada oczywista. Jak pisał w materiale skierowanym
58 List Brata Alberta do
brata Henryka Woźniaka
z 12 listopada 1913 roku,
w: M. Kaczmarzyk 1990, s. 187.
59 B.P. Siwiec 2008, s. 226.
90 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki
Po siódme, od początku Brat Albert szukał współpracowników,
stry, jako gospodarze i robotnicy w schro-
którzy zapewniliby trwały charakter podejmowanych inicjatyw i ich
niskach, postawieni są w bezpośredniej
rozwój charakterystyczną dla działania środowiskowego metodą sie-
styczności z ubogimi, ażeby mogli poznać
ciowania sprawdzonych inicjatyw. W budowaniu środowiska współpra-
ich szczególne potrzeby – zarazem przez
cowników był niezwykle skuteczny, wyznaczał przy tym nowe wzory
codzienne z ubogimi stosunki wpływać
społecznego zaangażowania chrześcijan, zakładając „stowarzyszenia
na nich dodatnio przykładem uczciwego
na pół zakonne, na pół świeckie, spełniające posługę ubogim”64.
Po ósme, o środowiskowym podejściu świadczy waga przywią-
Po piąte, przytuliska nikogo nie fawo-
zywana przez Brata Alberta do diagnozy środowiskowej. Zanim
ryzowały, nie można tam było korzystać
podjął on prowadzenie przytulisk, poznał środowiska miejskiej
z usług o podwyższonym standardzie za
nędzy i przemyślał metodę działania. Zajęło mu to, bagatela,
dodatkową opłatą, niczego one nikomu
pierwsze cztery lata pobytu w Krakowie. W podejściu Brata Alber-
nie podnajmowały, funkcjonowały na za-
ta odnajdujemy także inne, bliżej scharakteryzowane w dalszej
sadzie wspólnoty oferującej nieodpłatne wsparcie tylko napraw-
części niniejszego opracowania, kluczowe elementy środowisko-
dę najsłabszym i najbiedniejszym. Brat Albert nie krył swojego
wej pracy socjalnej, jak nacisk na systemowy charakter prowadzo-
zdziwienia, gdy w jednej z placówek odstąpiono od tej zasady:
nych działań i osiąganie zmiany społecznej o trwałym charakterze.
Zdjęcie 9. Siostry albertynki
z podopiecznymi, Kraków
Źródło: Ze zbiorów Archiwum Sióstr Albertynek Posługujących
Ubogim w Krakowie, ul. Jana Pawła Woronicza 10.
Sprawozdanie Brata Alberta
w formie druku ulotnego
z 1892 roku, w: M. Kaczmarzyk
1990, s. 145.
61 List Brata Alberta do
Siostry Bernardyny z 1905 roku
(za: ibidem, s. 195).
91
do opinii społecznej Krakowa: „Bracia i Sio-
życia i pracowitości”60.
60 Marek Rymsza_Od akcji dobroczynnej do pracy środowiskowej… „Nie wiem dlaczego Siostry lwowskie przyjęły te dziewczynki, je-
Nie ulega więc wątpliwości, że Brat Albert był prekursorem środo-
żeli mają opiekunkę i pieniądze. Przytulisko nie jest pensjonat,
wiskowego podejścia w zakresie pomagania ubogim, a przytuliska
żadnych stałych zobowiązań nie możemy przyjmować. Trzeba
były pierwszymi na ziemiach polskich placówkami wsparcia o cha-
tej pani to napisać, a jeżeli te dziewczynki zostaną, to trzeba
rakterze settlementowym.
im dawać te same sukienki, co innym ubogim dzieciom. Pieniądze zaś, jakie by ta pani dała, trzeba uważać jako jałmużnę dla
Orientacja na zmianę społeczną
61
przytuliska” .
Po szóste, środowiskowy charakter miała prowadzona przez
Orientację na osiągnięcie trwałej zmiany społecznej w podejściu
braci i siostry kwesta na przytuliska – prosili oni o wsparcie
Brata Alberta odnajdujemy na dwóch poziomach. Świadczą o niej:
w społecznościach, w których działali, na rzecz dzieł, jakie tam
właśnie były umiejscowione. Jak pisał Brat Albert w liście do jednego z najbliższych współpracowników – brata Piotra: „gdyby
proprio motu przysłano nam jaką jałmużnę z Poznania, przyjęlibyśmy i Panu Bogu podziękowali, ale brać udział w ogłaszaniu
odezwy o jałmużnę, kiedy nie ma naszego Przytuliska w Poznaniu,
62 List Brata Alberta do
brata Piotra Dobrogowskiego
z listopada 1905 roku
(za: ibidem, s. 184).
nie wydaje mi się stosowną rzeczą”62. Środowiskowy charakter
tych zbiórek podkreślały także odezwy Brata Alberta publikowane w gazetach (w Krakowie były to głównie dwa tytuły: „Czas”
i „Nowa Reforma”) i rozwieszane w mieście plakaty. Dziś powie-
63 Por. P. Prochenko 2007,
s. 11.
dzielibyśmy o tym, że zbiórka była elementem szerszej kampanii
informacyjno-fundraisingowej63.
• systemowy charakter przedsięwzięć podejmowanych
w dzielnicach nędzy, tak aby nie tylko pomóc konkretnym
osobom bezdomnym, ale także ograniczyć problem
miejskiej bezdomności,
• oddziaływanie na opinię społeczną, zwłaszcza
kształtowanie podejścia kręgów opiniotwórczych do
kwestii społecznej i działalności charytatywnej.
64 Określenie
z okolicznościowego artykułu
po śmierci Brata Alberta,
opublikowanego w dzienniku
„Nowa Reforma” (za: B.P. Siwiec
2008, s. 208).
92 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki
Marek Rymsza_Od akcji dobroczynnej do pracy środowiskowej… Podejście systemowe
93
następująco: „[...] trudne warunki utrzymania Przytulisk powodują nadmierny wysiłek z naszej strony i tamują rozwój samej
65 Opinia Brata Alberta
przytoczona w: T. Glemma
2008, s. 116.
66 F. Grzelka 2013, s. 25.
Dla Brata Alberta pomoc najuboższym była nie tylko wyrazem
instytucji”, tymczasem „domy dla każdego ubogiego otwarte,
chrześcijańskiego miłosierdzia, ale także sprawiedliwości społecz-
stanowią ogólną potrzebę krajową”, dlatego „pieniądze wydane
nej: „Istnieje minimum potrzeb ludzkich, których społeczeństwo
w Przytuliskach w dwójnasób oszczędza kraj na aresztach, wię-
nie ma prawa odmawiać nędzarzom. Nie jest to kwestia miłosier-
zieniach i szpitalach, ponieważ ubodzy tej kategorii, a więc bez
dzia, ale sprawiedliwości”65. Brat Albert starał się tę sprawiedli-
chleba, odzieży i mieszkania, w zimie szczególnie tam tylko znaj-
wość społeczną urzeczywistnić, w miarę posiadanych środków
dują pomieszczenie, jeżeli nie są poratowani inaczej”70.
i możliwości działania, metodycznie i systematycznie. „Dostrze-
Zaznaczmy także, że Brat Albert przeciwstawiał się propozy-
gał też braki w organizacji społecznej, które generują sytuację
cjom przymusowego wysiedlania bezdomnych z miasta (odpo-
66
67 Sprawozdanie Brata Alberta
w formie druku ulotnego
z 1892 roku, w: M. Kaczmarzyk
1990, s. 140.
ludzkiej biedy oraz utrudniają wydobycie się z niej” : „Przy tym
wiednikiem takich działań jest dziś umieszczanie najbiedniej-
poparciu władzy miasta i codziennej jałmużnie jego mieszkań-
szych rodzin eksmitowanych za niepłacenie czynszów czy osób
ców, weszliśmy w bezpośrednie z ubogimi stosunki, działając zaś
bezdomnych w blokach lub kontenerach socjalnych w osiedlach
stopniowo i na przemiany przez jałmużnę i łagodne obejście, nie-
na obrzeżach miast71) i naciskom urzędników na administracyjne
kiedy używając surowości, udało nam się owładnąć sytuacją i zło
określenie (w domyśle: ograniczenie) maksymalnej liczby miejsc
do pewnego stopnia zneutralizować; stosunki więc uległy zmia-
w poszczególnych przytuliskach. Dodajmy, że Brat Albert nie był
nie na lepsze, chociaż dalsze zadanie nie przestaje być trudne
zwolennikiem żebractwa, „tolerował je jako zupełną ostatecz-
wobec małych środków, które mamy do rozporządzenia, a także
ność”72, choć jednocześnie szanował wolność bezdomnych i nie
zbyt częstych niedostatków, które narażają nasz system i stano-
akceptował (oraz nie praktykował) przymuszania do pracy. Poglą-
wisko zdobyte”67.
dy te stały w pewnym napięciu, które stwarzało przestrzeń dla al-
Brat Albert zaznacza w cytowanym sprawozdaniu, że zastoso-
bertyńskiej pedagogiki aktywizacji przez poszanowanie godności
wane podejście sprawdziło się i okazało się skuteczne: „To dzia-
osób wspomaganych, stworzenie klimatu życzliwości i dobry oso-
łanie od trzech lat stopniowo podjęte, okazuje się skuteczne
bisty przykład. Tutaj dotykamy klucza do sukcesu albertyńskich
i możliwe w praktyce, bo chociaż dom od początku aż dotąd dla
inicjatyw środowiskowych.
każdego jest otwarty i pomimo że głodnemu nie bywa odmawiana strawa – napływ ubogich okazuje się z roku na rok mniejszy,
Nowe spojrzenie na jałmużnę
z czego można wnioskować, że stosunki tej kategorii ubogich
68 Ibidem, s. 146.
69 Ibidem, s. 141.
polepszyły się”68. W sprawozdaniu tym Brat Albert na poparcie
Ważniejszy jednak, jak się wydaje, od skali prowadzonych dzia-
swoich tez przywołuje dane statystyczne, które uzyskał od poli-
łań był nowatorski charakter podejścia Brata Alberta do pomocy
cji, wraz z interpretacją, że pozytywną zmianę przyniosło ze sobą
najuboższym. Rosnący zakres działań albertyńskich w pewien
przytulisko: liczba interwencji policyjnych względem nędzarzy po-
sposób wpisywał się bowiem w ogólne ożywienie aktywności
dejmowanych w Krakowie w 1889 roku spadła bowiem w stosunku
społecznej pod koniec XIX wieku, powiązane ze zwiększającą się
do średniej z lat 1885–1888 o 332 sprawy, a w zakresie włóczęgo-
świadomością wagi nierozwiązanej kwestii robotniczej. „W dru-
stwa – o 669 spraw69.
giej połowie XIX wieku można zaobserwować na ziemiach pol-
Systemowe podejście ujawnia list Brata Alberta do galicyj-
skich ożywienie inicjatyw społecznych i dobroczynnych. Miały
skiego Sejmu Krajowego z 1907 roku, w którym zwraca się o stałą
one związek z rozwojem katolicyzmu społecznego, wzrostem
roczną subwencję na przytuliska. Prośbę swoją argumentował
religijności i podniesieniem poziomu moralnego społeczeństwa.
70 List Brata Alberta do
Sejmu Krajowego z 1 lutego
1907 roku, pisany ze Lwowa
(za: ibidem, s. 171–172).
71 Por. studium pracy
środowiskowej na takim
osiedlu we Włocławku
autorstwa Szymona Wójcika,
zamieszczone w niniejszym
tomie.
72 M. Kaczmarzyk 1990, s. 90.
94 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki
[...] Nastąpiło nie tylko poszerzenie działalności dobroczynnej, ale
również wprowadzenie jej nowych form. Działalność dobroczyn-
Marek Rymsza_Od akcji dobroczynnej do pracy środowiskowej… 95
Nowatorskie podejście do aktywizacji
zawodowej bezdomnych
na polegała na udzielaniu pomocy ludziom ubogim, chorym, starszym, szukającym wsparcia w zaspokojeniu niezbędnych potrzeb
73
74 Opinia Czesława
Lewandowskiego
(za: ibidem, s. 201).
życiowych” . Ważną rolę w zmianie świadomościowej odegrała
gania osobom bezdomnym i marginalizowanym byłaby niepełna
encyklika Rerum novarum Leona XIII, podnosząca potrzebę roz-
bez uwzględnienia jego metody usamodzielniania przez pracę.
wiązania wspomnianej kwestii społecznej metodami nierewolu-
Brata Alberta śmiało można postrzegać jako prekursora dzisiej-
cyjnymi, ale także wykraczającymi poza tradycyjnie postrzeganą
szego podejścia zarówno do przedsiębiorczości społecznej, jak
filantropię i jałmużnę. Odpowiedzią było między innymi środowi-
i do zatrudnienia socjalnego. Przy swoich przytuliskach Brat Al-
skowe podejście Brata Alberta.
bert uruchamiał bowiem przedsiębiorstwa społeczne typu WISE
Brat Albert dokonał swoistego odwrócenia logiki akcji chary-
(work integration social enterprises – przedsiębiorstwa integracji
tatywnej. „Przewrót albertyński” polegał na tym, że „Zgromadze-
społecznej przez pracę)77. Założył między innymi warsztat wyrobu
nia Brata Alberta [...] miały tę osobliwość, że przyczyną i racją ich
mebli giętych, warsztat słomianek, piekarnię, szwalnię, warsz-
powstania i dalszego istnienia były przytuliska Brata Alberta wraz
tat szewski, warsztaty tkackie, przędzalnię lnu, warsztat poli-
74
sposobem praktykowania cnót przez człon-
turowania mebli, hurtownię soli, uczestniczył również z braćmi
ków zgromadzeń, których istnienie (wraz z finansowym zabez-
w budowie drogi z Zakopanego do Morskiego Oka. Kwestia ta
pieczeniem podstaw) było racją nadrzędną. Z tego powodu Brat
wymaga odrębnego omówienia. W przedstawionej tutaj cha-
Albert spotykał się z krytyką części duchowieństwa i dostojników
rakterystyce inicjatyw gospodarczych nacisk jest położony na
kościelnych.
samo podejście Brata Alberta do dawania pracy słabszym, z po-
z ich bezdomnymi”
Brat Albert propagował jednak nie tylko nowy rys zaangażowania społecznego osób zakonnych, ale także jałmużny świeckich,
dając przykład „dawania nie tylko, co się ma, ale i tego, czym się
75 Opinia Brata Alberta
przytoczona w: T. Jankowska
2011, s. 107.
76 Wypowiedź Brata Alberta
na łamach „Głosu Narodu”
z 2 kwietnia 1908 roku
(za: M. Kaczmarzyk 1990,
s. 71).
Charakterystyka nowatorskiego podejścia Brata Alberta do poma-
75
jest” . Nie miał przy tym żadnych rewolucyjnych skłonności. Nie
minięciem analizy funkcjonowania poszczególnych przedsięwzięć gospodarczych.
Wagę umożliwienia zarobkowania osobom wychodzącym z bezdomności Brat Albert uzasadniał następująco:
odrzucał tradycyjnej jałmużny, „jedynie” istotnie zmieniał jej cha-
„Potrzeba, owszem konieczność, szczególniej po większych
rakter. Zmiana polegała na tym, że kwestował sam jako osoba
miastach, schronisk każdemu ubogiemu otwartych, jest dziś naj-
pomagająca i żyjąca z ubogimi na tym samym poziomie i w po-
powszechniej stwierdzona. [...] człowiek, który dla jakichkolwiek
dobny sposób. Uważał bowiem, że „Jałmużna w sposób stosow-
powodów jest bez odzieży, bez dachu i kawałka chleba, może
ny udzielona [...] nie tylko posiada wysoką wartość religijno-mo-
już tylko kraść albo żebrać dla utrzymania życia; w tym bowiem
ralną, ale przyczynia się także do złagodzenia tych strasznych
nędznym stanie najczęściej do pracy nie jest zdolny, ani mu też
przeciwieństw społecznych, które dzielą sfery ludzi zamożnych
łatwo pracy znaleźć nie przychodzi. Jeżeli więc nie ma w mieście
76
i nędzarzy” . Mówiąc najkrócej, kwesta w wydaniu Brata Alberta
dla poratowania takich odpowiedniego zakładu, zostaje tylko do
zacierała różnice klasowe i stanowe, podczas gdy tradycyjna „wik-
zastosowania względem nich działanie policji, sądów, więzień
toriańska” jałmużna raczej te podziały cementowała.
lub szpitala. Takie zaś zastosowania są na tyle fałszywe, na ile
w skutkach ujemne. Tenże sam człowiek jeżeli jest już poratowany, trzeba mu bezpośrednio otworzyć niejaką furtkę do wyjścia
z nędzy, inaczej bowiem prawie i nie warto go było ratować. Stać
się zaś to może tylko przez pracę, którą wtedy podsunąć i ułatwić
77 Por. C. Davister, J. Defourny,
O. Gregoire 2008.
96 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki
Marek Rymsza_Od akcji dobroczynnej do pracy środowiskowej… 97
mu trzeba, a już najlepiej pracę zarobkową, bo na-
Źle używający pieniędzy nie dostają zapłaty na rękę. Nieumiejętni
dzieja samodzielnego zarobku jest tu uczciwym
są żywieni i wspomagani, dopóki nie nauczą się zarabiać, słabi
a do pracy i pilności dostatecznym zwykle moto-
i niedołężni mają, wedle możności, ulgi w domu”81. Możliwość za-
rem. Inicjatywa i wolność osobista rzeczy każde-
robkowania była pierwszym krokiem do usamodzielnienia, w wy-
mu najdroższe, które w działaniu dobroczynnym
niku którego można było opuścić przytulisko.
78
koniecznie uszanować trzeba” .
W cytowanej wypowiedzi warto zwrócić uwagę
oddziaływania pedagogicznego, w którym kluczowe znaczenie ma
na kontekst użycia słowa „trzeba”. Otóż to „trzeba”
dobry przykład posługujących. Kreśląc pomysł na warsztaty przy
dotyczy osób wspomagających, nie zaś wspoma-
przytuliskach, Brat Albert zaznacza: „bracia mieliby tam mieszkać
i wspólnie z ubogimi pracować, nie tamując wszakże zarobku mia-
ale nie obowiązek jej świadczenia. Brat Albert nie
stowego; trzeba wyrabiać przede wszystkim ręczne płótno, sukno
był bowiem zwolennikiem przymuszania do pracy.
grube i takież obuwie, nie pomijając prac drobnego przemysłu,
Nie pozostawiał w tej sprawie żadnych wątpliwości.
byleby dawały zarobek”82. Dodajmy, że prowadzona przy przytu-
Sprawozdanie Brata Alberta
w formie druku ulotnego
z 1892 roku, w: M. Kaczmarzyk
1990, s. 145.
Jego charakterystyka przytuliska jest zwięzła i dosadna: „Ogólnie
liskach działalność gospodarcza „musiała respektować twarde za-
mówiąc, jest to dom w równej mierze chwilowego schronienia,
sady rynkowych zależności popytu i podaży”83, w odróżnieniu od
stałego przytułku i pracy dobrowolnej” . Uwzględnienie wol-
czasów współczesnych, na przełomie XIX i X X wieku nie istniały
79 Ibidem.
ności osób wspomaganych jest tutaj elementem poszanowania
bowiem żadne ulgi prawne czy zachęty podatkowe dla „misyjnej”
Źródło: Ze zbiorów Archiwum Sióstr Albertynek
Posługujących Ubogim w Krakowie,
ul. Jana Pawła Woronicza 10.
78 80 Uwagę tę zawdzięczam
rozmowie z siostrą Agnieszką
Koteją, albertynką.
79
godności. Wolność dysponowania własną osobą, zaznaczmy, jest
działalności gospodarczej, przedsiębiorczości społecznej czy – sze-
jedną z niewielu wartości uświadamianych i realnie „posiadanych”
rzej – ekonomii (gospodarki) społecznej84.
przez bezdomnych80.
Wypowiedź Brata Alberta
(za: B.P. Siwiec 2008, s. 223).
Podejmowanie pracy przez bezdomnych było więc rezultatem
ganych – chodzi o potrzebę organizowania pracy,
Zdjęcie 10. Warsztat mebli
81 Aby sprostać wyzwaniu, bracia i siostry szkolili się zawodowo. Na
Brat Albert traktuje zatem pracę w kategoriach szansy rozwo-
przykład żeby otworzyć w Krakowie warsztat produkcji mebli gię-
jowej i szansy na usamodzielnienie osób żyjących w nędzy, nie zaś
tych (zatrudniający i kobiety, i mężczyzn), dwóch braci przeszkoliło
wyraz sprawiedliwości społecznej. Nie można tym samym uznać
się u żydowskiego przemysłowca na krakowskim Kazimierzu (dziś po-
go za protoplastę koncepcji workfare (praca zamiast zasiłku czy
wiedzielibyśmy – na otwartym rynku pracy), dzięki czemu uzyskali od-
– w wersji potocznej: „nie ma świadczeń za darmo”) i wsparcia wa-
powiednie certyfikaty. Brat Albert w 1891 roku uzyskał zaś od miasta
runkowego, chociaż dążył on do ograniczenia zjawiska żebractwa.
tak zwaną kartę przemysłową, umożliwiającą podjęcie produkcji. Jej
W ujęciu Brata Alberta wsparcie w sytuacji nędzy przysługuje bo-
uruchomienie było możliwe dzięki wyposażeniu przedsiębiorstwa
wiem bezwarunkowo. Jest tutaj jednak także zmysł praktyczny,
w kapitał obrotowy (2000 guldenów – darowizna hrabiego Stanisła-
świadomość ograniczeń osób bezdomnych, które może mają dużo
wa Tarnowskiego i kilku innych donatorów) oraz dokapitalizowanie
wolnego, niezagospodarowanego czasu, ale także bardzo niską
i dostarczenie drewna przez znanego sympatyka dzieła Brata Alber-
samoocenę i niskie kompetencje tak społeczne, jak i zawodowe.
ta – hrabiego Władysława Zamoyskiego (przekazał on również mię-
Usamodzielnienie to droga do zatrudnienia. Przytulisko nie jest
dzy innymi ziemię na Kalatówkach, gdzie bracia zbudowali pustelnie
więc żadnym domem pracy, eksploatującym tanią siłę roboczą,
dla siebie i sióstr). Z kolei w celach sprzedażowych wynajęto stoisko
w którym personel nadzoruje pracę biedaków świadczoną w za-
w Sukiennicach, a w „Gazecie Krakowskiej” zamieszczono reklamę,
mian za jałmużnę publiczną. „Jest ogólnie [w albertyńskich do-
która oprócz przedstawienia asortymentu zawierała taką oto zachę-
mach] przyjęta zasada, żeby płacić za robotę ceny zwyczajnie uży-
tę: „[...] niepodobna wątpić, że publiczność zechce poprzeć gorące usi-
wane, o ile to możebne od sztuki i to w naturze lub pieniądzach.
łowania założycieli tego przedsiębiorstwa, dającego zatrudnienie
82 Sprawozdanie Brata Alberta
w formie druku ulotnego
z 1892 roku, w: M. Kaczmarzyk
1990, s. 144.
83 B.P. Siwiec 2008, s. 220.
84 M. Rymsza 2007, s. 2–3.
98 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki
Marek Rymsza_Od akcji dobroczynnej do pracy środowiskowej… 85 Za: B.P. Siwiec 2008,
najuboższym, pozbawionym innej pracy ludziom”85. W ten sposób
s. 223.
części duchowieństwa), arystokracji (tu nieocenione
Brat Albert propagował nie tylko integrację społeczną przez pracę,
okazały się dobre maniery wyniesione z domu i obycie
ale także społecznie odpowiedzialną konsumpcję.
„na salonach” z okresu „malarskiego”), życzliwość świata
Czynniki sukcesu pracy środowiskowej Brata
Alberta
99
urzędniczego (o tę było chyba najtrudniej) i poparcie opinii
społecznej (tutaj wygrywał zdecydowanie – debaty publiczne
toczone na łamach prasy przechylały się zazwyczaj na stronę
Brata Alberta). Tak więc sukces inicjatyw środowiskowych
Analiza czynników sukcesu inicjatyw Brata Alberta i kontynuato-
Brata Alberta w pewnym stopniu był pochodną tego, że cały
rów jego dzieła to temat na odrębne opracowanie, zwłaszcza że
czas szukał poparcia społecznego dla swoich dzieł i poparcie
w ciągu kilkudziesięciu lat (wyłączając okres Polski Ludowej, gdy
te potrafił uzyskiwać. Dodajmy, że Brat Albert przezwyciężał
inicjatywy i idea albertyńska były de facto tłumione i nie mogły
osobiste urazy. Utrzymywał więc życzliwe kontakty
się rozwijać) podejście albertyńskie ewaluowało. Tutaj jedynie
z Lucjanem Siemieńskim, także po tym, gdy ten sprzeciwił się
zaznaczmy, że w początkowym okresie, gdy działaniami kierował
jego małżeństwu z córką Lucyną. Cenił i utrzymywał kontakty
osobiście Brat Albert, podstawowym czynnikiem sukcesu inicja-
z krakowskimi jezuitami mimo traumatycznego przeżycia
tyw środowiskowych był on sam. Na zakończenie tego opracowa-
z okresu nieudanego nowicjatu. Przykłady można mnożyć.
nia wypunktujmy więc najważniejsze cechy liderskiego zaanga-
Tymczasem – ile współczesnych inicjatyw środowiskowych
żowania Brata Alberta.
rozbija się o nadmiernie rozbudowane ego ich liderów czy
• Po pierwsze, Brat Albert konsekwentnie dążył do
maksymalnego nieinstytucjonalizowania przytulisk jako
86 Ibidem, s. 227.
animatorów?
• Po trzecie, kluczowe dla powodzenia dzieła było
placówek wsparcia – ograniczał do minimum zarówno
nawiązywanie i utrzymywanie bezpośredniego kontaktu
ingerencję zewnętrznych procedur narzucanych przez
z najbliższymi współpracownikami – braćmi i siostrami
administrację i władze miejskie, jak i „produkcję” własnych,
(delikatność, a przy tym otwartość w podejściu do sióstr była
wewnętrznych regulacji. Brat Albert „posiadał wprawdzie
czymś niespotykanym w ówczesnych uwarunkowaniach
zmysł organizacyjny, ale wszystko co było związane
kulturowych). Choć jednocześnie, co może zaskakiwać, Brat
z biurokracją, nie odpowiadało jego naturze” . Ogólnie
Albert potrafił być szorstki i dosadny wobec współbraci.
biurokracja zabija inicjatywy środowiskowe, formalizując,
W jego listach do współpracowników można się natknąć
w konsekwencji zaś niszcząc ich społecznego ducha.
i na takie zwroty: „Na ostatek proszę Braciom przypomnieć,
86
Kluczową regułą albertyńskich przytulisk była otwartość,
że kto w zakonie nie słucha, temu zdejmę habit”87 czy:
czyli de facto brak biurokratycznych regulacji dostępu osób
„Brak ubóstwa to cholera w zgromadzeniu”88. Można
potrzebujących do wsparcia.
się więc domyślać, że – gdy było trzeba – umiał poradzić
• Po drugie, Brat Albert umiał zdobywać sojuszników
w różnych – właściwie we wszystkich – środowiskach.
Zdobył zaufanie samych krakowskich nędzarzy (co wcale nie
przyszło mu łatwo i nie od razu – był życzliwy, spolegliwy,
ale nie naiwny), poparcie we władzach kościelnych (co
również nie było proste ze względu na krytyczne opinie
sobie w rozmowie i z „trudnymi klientami” (to określenie
z języka współczesnej pracy socjalnej, Brat Albert wolał
mówić o „swoich nędzarzach”), choć nie sposób tego
sprawdzić źródłowo, gdyż listów do nich nie pisał. Ogólnie
jednak Brat Albert był bardzo taktowny. Oto przykład taktu
i wyczucia w trudnej sytuacji spowodowanej błędami
87 List Brata Alberta do brata
Pawła Kulantego z 1 września
1916 roku, w: M. Kaczmarzyk
1990, s. 190.
88 Wypowiedź Brata Alberta
(za: ibidem, s. 85).
100 89 List Brata Alberta
do brata Henryka Woźniaka
z 12 listopada 1913 roku,
w: ibidem, s. 187.
90 List Brata Alberta do brata
Pawła Kulantego z 11 września
1916 roku, w: ibidem, s. 190.
Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki
Marek Rymsza_Od akcji dobroczynnej do pracy środowiskowej… 101
współpracowników: „Siostra Przełożona [chodzi o siostrę
gdy liczba współpracujących braci bardzo się
kierującą domem w Sokalu] fatalnie zrobiła, jeżeli listu
zmniejszyła. Jednocześnie starał się nie przywiązywać
od Burmistrza nie przyjęła, nawet nie wiem jak to będzie
współpracowników do siebie, rezygnując z wprowadzenia
naprawić. Bo taka rzecz nie robi się nikomu i nigdzie.
wiążących ich ślubów zakonnych91: „Każdy z członków
W praktyce tego co piszę, potrzeba dyskrecji, dlatego
stowarzyszenia Brata Alberta, jeżeli zauważył, że nie
wolałbym z Bratem o tej rzeczy mówić, ale piszę trochę może
jest na właściwej drodze życia, czy też uważając, że ten
zgadując i na niepewne, bo się boję, że Brat się stara więcej
sposób życia przekracza jego siły psychiczne, fizyczne lub
o porządek w domu i w kasie, jak o miłosierdzie, a jeżeli się
duchowe, w każdej chwili mógł odejść [bez konsekwencji
89
mylę – to dzięki Bogu” . Jeszcze bardziej miarodajny wydaje
kanonicznych]. Kto jednak podejmował się współpracy
się fragment innego listu: „Roboty o jakie proszą siostry,
z Bratem Albertem, musiał być konsekwentny w swoim
trzeba zrobić. [...] Nie czekać, aż Siostry proszą o pieniądze,
postanowieniu i dostosować się do wszelkich zasad i norm,
ale zapytać samemu wiele potrzebują i tyle im dać bez
które dla życia Zgromadzeń i ich wewnętrznej organizacji
wypytywania na co potrzebują. Także wiktuałów wiele proszą,
ustalał Założyciel”92. Jednocześnie Brat Albert kładł nacisk
trzeba dać. Ma Brat wiedzieć, że Siostry nie są zależne od
na właściwy dobór współpracowników: „[...] od wyboru osób
90
Braci ani Bracia od Sióstr” . Dodajmy, że Brat Albert osobiście
do posługi użytych cały pożytek miłosiernego działania
wizytował różne albertyńskie domy i starał się utrzymywać
zależy”93. Sukces wszystkich inicjatyw środowiskowych leży
osobiste relacje z jak największą liczbą braci i sióstr.
w długofalowości prowadzonych działań. Zmiana społeczna
• Po czwarte, ważny był autorytet i zarazem urok osobisty,
który dostrzegali ludzie ze wszystkich sfer znający Brata
Alberta. Powszechnie uderzało jego pogodne usposobienie,
zawsze jest procesem ewolucyjnym, nie zaś zdarzeniem
nagłym, choćby najlepiej przygotowanym.
• Po szóste, ważnym aspektem sukcesu była uczciwość
prostota w obejściu, umiejętność słuchania (choć, ogólnie,
i przejrzystość podejmowanych inicjatyw w sferze
lubił mówić). Wreszcie wiarygodność. Parafrazując znane
finansowej (godna polecenia wszystkim przedsięwzięciom
powiedzenia Maksa Schellera, Brat Albert nie był tylko
społecznym), połączona z radykalnym wyborem ubóstwa
drogowskazem wskazującym właściwy kierunek, ale
(tutaj można współczesnym animatorom i liderom działań
także sam konsekwentnie podążał wytyczonym szlakiem.
środowiskowych proponować zachowanie pewnego
Wiarygodność Brata Alberta i zarazem adekwatność jego
umiarkowania, o które czasem również trudno). Brat Albert
podejścia wiązała się z osobistymi przeżyciami. Realne
podkreślał, że „fundusze, które mamy w ręku nie są naszą
doświadczenia sieroctwa, życiowych porażek, wykluczenia,
własnością, ale należą do ubogich i dla nich są nam dane. My
niezrozumienia, cierpienia, upokorzenia, kalectwa – jakby
zaś tymi pieniędzmi administrujemy i za tę pracę wolno nam
wewnętrznie „przetrawione” – były podstawą jego
zaopatrywać potrzeby do życia należące w ubogi sposób,
łagodnego, wyrozumiałego podejścia do ludzi marginesu.
ale ani w pospolitości, ani pojedynczo nie wolno nam mieć
Można powiedzieć, że w swojej posłudze Brat Albert nie
żadnej własności”94. Zakrawa na paradoks, że Brat Albert nie
odgrywał żadnej społecznie zdefiniowanej czy narzuconej
palił się do formalnego założenia zgromadzeń zakonnych,
samemu sobie roli, był po prostu sobą.
obawiając się, że będzie to przeszkodą, nie zaś pomocą
• Po piąte, ważna była konsekwencja w działaniu. Brat
Albert trzymał się kluczowych zasad także wówczas,
w utrzymaniu reguły radykalnego ubóstwa (kilkaset lat
wcześniej przekonał się o tym św. Franciszek z Asyżu
– postać niezwykle bliska Bratu Albertowi). Na szczęście już
91 Wyjątek uczynił jedynie
w wypadku Siostry Bernardyny,
którą traktował jak swoją
córkę duchową i najbliższą
współpracownicę („prawą
rękę”) zarazem.
92 B.P. Siewiec 2008, s. 205.
93 List Brata Alberta do
księdza kardynała Albina
Dunajewskiego z 26 września
1889 roku, w: Pisma Adama
Chmielowskiego (Św. Brata
Alberta) (1845–1916) 2004,
s. 215.
94 List Brata Alberta do brata
Bernarda Kowala z 10 grudnia
1915 roku, w: M. Kaczmarzyk
1990, s. 189.
102 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki
po śmierci Brata Alberta Siostra Bernardyna, nie bez oporów
Marek Rymsza_Od akcji dobroczynnej do pracy środowiskowej… 103
Bibliografia
hierarchii kościelnej, zdołała wprowadzić odpowiednie
zapisy do reguły albertyńskiej, a zasada oszczędnego
gospodarowania posiadanymi zasobami i ograniczania
kosztów własnych jest do dziś praktykowana w obu
albertyńskich zgromadzeniach, a także w Towarzystwie
Pomocy im. św. Brata Alberta, o czym miałem okazję
przekonać się osobiście.
Źródła dotyczące bezpośrednio działalności Brata Alberta
i kontynuatorów jego dzieła
30 lat Towarzystwa Pomocy im. Św. Brata Alberta (praca zbiorowa), Towarzystwo
Pomocy im. św. Brata Alberta, Wrocław 2011.
Dębicka E., Tych ludzi nie można zostawić, „Głos Brata Alberta” 2013, nr 1
(przedruk fragmentu wspomnień opublikowanych w 1939 roku).
Faron A., Śladami Brata Alberta, Wydawnictwo Karmelitów Bosych, Kraków 2003.
Nota
Niezależnie od analizy ogólnie dostępnych prac o Bracie Albercie,
w celu bliższego poznania jego dzieła wziąłem udział w jubileuszowej konferencji „Idea św. Brata Alberta we współczesnej pomocy
Glemma T., Brat Albert, [w:] K.R. Prokop, K. Tunia (red.), Servus pauperum.
W dwudziestopięciolecie beatyfikacji Brata Alberta – Adama Chmielowskiego, Polska
Akademia Nauk, Instytut Archeologii i Etnologii Polskiej Akademii Nauk, Kraków 2008.
Grzelka F., Sposoby radzenia sobie z problemami ubogich w ujęciu św. Brata
Alberta, „Głos Brata Alberta” 2013 [numer specjalny].
Jankowska T., Człowiek, który umiał przekreślić siebie. Brat Albert Chmielowski,
Wydawnictwo „Fidei”, Warszawa 2011.
osobom bezdomnym”, zorganizowanej we Wrocławiu w dniach
Kaczmarzyk M. Trudna miłość. Święty Brat Albert Chmielowski w służbie
najbiedniejszym, nakładem Sióstr Albertynek, Kraków 1990.
7–8 listopada 2011 roku przez Zarząd Główny Towarzystwa Pomo-
Kurek J., Księga Tatr, Wydawnictwo Literackie, Kraków 1955.
cy im. św. Brata Alberta, gdzie miałem sposobność rozmawiać mię-
Kurek J., Księga Tatr Wtóra, Wydawnictwo Literackie, Kraków 1978.
dzy innymi z prezesem Zarządu Głównego – Bohdanem Aniszczy-
Michalski K., Brat Albert, nakładem Sióstr Albertynek, Kraków 1986 (wydanie
czwarte poprawione).
kiem. Ponadto odwiedziłem w dniach 5–6 października 2012 roku
i 6–7 kwietnia 2013 roku Dom Zgromadzenia Sióstr Albertynek
w Krakowie, gdzie rozmawiałem między innymi z siostrą Agnieszką
Koteją, redaktorką pisma „Głos Brata Alberta”. Siostra Agnieszka
umożliwiła mi również zapoznanie się z wybranymi nieopublikowanymi i trudniej dostępnymi źródłami dotyczącymi działalności
Brata Alberta oraz udostępniła zdjęcia zamieszczone w niniejszym
opracowaniu, zgromadzone w albertyńskim archiwum (Archiwum
Nowaczyński A., Najwspanialszy człowiek mojego pokolenia, wstęp i komentarze
opracował J.A. Malik, Wydawnictwo Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, Lublin 1999.
Pisma Adama Chmielowskiego (św. Brata Alberta) (1845–1916), Instytut
Wydawniczy Księży Misjonarzy „Nasza Przeszłość”, Kraków 2004 (wydanie drugie,
poprawione i uzupełnione).
Prokop K.R., Tunia K. (red.), Servus pauperum. W dwudziestopięciolecie
beatyfikacji Brata Alberta – Adama Chmielowskiego, Polska Akademia Nauk,
Instytut Archeologii i Etnologii Polskiej Akademii Nauk, Kraków 2008.
Sióstr Albertynek Posługujących Ubogim w Krakowie). Dodatko-
Rożek M., Święty Brat Albert, Wydawnictwo WAM, Kraków 2005.
wo – po zapoznaniu się z wyjściową wersją niniejszego studium
Różycki A., Święty Brat Albert. Szkic biograficzno-genealogiczny, Wydawnictwo
„M”, Kraków 2003.
przypadku – przekazała mi wiele informacji uściślających, które
uwzględniłem w ostatecznej wersji tekstu. Za udzieloną mi pomoc
serdecznie dziękuję.
Ryn Z.J., Cierpienie drogą do świętości, [w:] K.R. Prokop, K. Tunia (red.), Servus
pauperum. W dwudziestopięciolecie beatyfikacji Brata Alberta – Adama
Chmielowskiego, Polska Akademia Nauk, Instytut Archeologii i Etnologii Polskiej
Akademii Nauk, Kraków 2008.
Ryś G., Brat Albert. Inspiracje, Wydawnictwo eSPe, Kraków 2012.
Siwiec R.B., Chociaż trudno, to jednak twórczo. Początki zgromadzeń
braci albertynów i sióstr albertynek oraz ich charyzmatyczna działalność,
104 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki
[w:] K.R. Prokop, K. Tunia (red.), Servus pauperum. W dwudziestopięciolecie
beatyfikacji Brata Alberta – Adama Chmielowskiego, Polska Akademia Nauk,
Instytut Archeologii i Etnologii Polskiej Akademii Nauk, Kraków 2008.
Siwiec R.B., Św. Brat Albert, Petrus, Kraków 2011.
Stelmach A., Historia zgromadzenia sióstr albertynek w latach 1891–1927,
[w:] A. Stelmach, A. Bąk, Historia Zgromadzenia Sióstr Albertynek 1891–1955,
Wydawnictwo Instytutu Teologicznego Księży Misjonarzy, Zakopane–Kalatówki 2008.
Śledzianowski J., Towarzystwo Pomocy im. Św. Brata Alberta a bezdomność,
Towarzystwo Pomocy im. św. Brata Alberta, Wrocław 1995.
Świadectwo oddania bez reszty. Karol Wojtyła o św. Bracie Albercie, nakładem
Sisóstr Albertynek, Kraków 1990 (wydanie drugie, uzupełnione).
Winowska M., Znieważone Oblicze. Opowieść o św. Bracie Albercie, Wydawnictwo
Karmelitów Bosych, Kraków 2001.
Wojtyła K., Brat naszego Boga, [w:] K. Wojtyła, Poezje i dramaty, Wydawnictwo
„Znak”, Kraków 1979.
Ziejka F., Krakowianie czasów św. Brata Alberta. O arystokratach, mieszczanach
i nędzarzach słów kilka, [w:] K.R. Prokop, K. Tunia (red.), Servus pauperum.
W dwudziestopięciolecie beatyfikacji Brata Alberta – Adama Chmielowskiego, Polska
Akademia Nauk, Instytut Archeologii i Etnologii Polskiej Akademii Nauk, Kraków 2008.
Żeromski S., Nawracanie Judasza, Wydawnictwo „Czytelnik”, Warszawa 1966.
Marek Rymsza_Od akcji dobroczynnej do pracy środowiskowej… 105
Pytania do dyskusji
1 Jakie
zasady funkcjonowania przytulisk założonych przez Brata Alberta
czyniły z nich placówki o charakterze środowiskowym? Jeśli w waszej
miejscowości lub w bezpośredniej okolicy funkcjonuje placówka
pomocy bezdomnym prowadzona przez siostry albertynki, braci
albertynów lub Towarzystwo Pomocy im. św. Brata Alberta, udajcie się
tam i porozmawiajcie o tym, w jakim zakresie zasady te są stosowane
również obecnie.
2 Czym wyróżniała się działalność Brata Alberta na tle innych inicjatyw
dobroczynnych prowadzonych w polskiej Galicji na przełomie
XIX i XX wieku? Podyskutujcie o tym, co przesądziło, że Brat Albert
znalazł tak wielu współpracowników i kontynuatorów rozpoczętych
dzieł?
3 Czy od osób, które korzystają z pomocy społecznej, można wymagać
czegoś w zamian za udzielone wsparcie, szczególnie zaś świadczenia
przez nie pracy? Jakie podejście w tej sprawie prezentował Brat
Albert?
Jakie cechy Brata Alberta ułatwiły mu pozyskanie akceptacji i wsparcia
4 Inne przywoływane pozycje źródłowe
Davister C., Defourny J., Gregoire O., Przedsiębiorstwa społeczne integracji
zawodowej (WISE) w Unii Europejskiej: przegląd kategorii, [w:] J.J. Wygnański
(wybór tekstów), Przedsiębiorstwo społeczne. Antologia tekstów kluczowych,
Fundacja Inicjatyw Społeczno-Ekonomicznych, Warszawa 2008.
Kempiński A., Melancholia, Wydawnictwo Literackie, Kraków 2001.
Leś E., Od filantropii do pomocniczości. Studium porównawcze rozwoju
działalności organizacji społecznych, Dom Wydawniczy „Elipsa”, Warszawa 2000.
Mead L.M. et al., From Welfare to Work. Lessons from America, IEA Health and
Welfare Unit, London 1998.
Prochenko P., Reklama społeczna w Polsce – przegląd i próba systematyzacji,
„Trzeci Sektor” 2007, nr 11.
Rymsza A., Typologie organizacji pozarządowych w świetle badań i odniesień
teoretycznych, [w:] J. Hrynkiewicz (red.), Przeciw ubóstwu i bezrobociu: lokalne
inicjatywy obywatelskie, Instytut Spraw Publicznych, Warszawa 2002.
Rymsza M., Trzeci sektor a druga fala ekonomii społecznej w Polsce, „Trzeci
Sektor” 2007, nr 9.
Wódz K., Praca socjalna w środowisku zamieszkania, Wydawnictwo Naukowe
„Śląsk”, Katowice 1998.
(społecznej legitymacji) dla idei przytulisk ze strony przedstawicieli
różnych warstw społecznych Krakowa?
Część II
Praca
środowiskowa
we współczesnej
Polsce
Szymon Wójcik
rozdział
03
Włocławskie osiedle Leopoldowo-Zakręt – praca środowiskowa
krok po kroku
Historia przypadku
Osiedle Leopoldowo-Zakręt
Jadąc na osiedle Leopoldowo, trudno uwierzyć, że należy ono
jeszcze do Włocławka. Jest to zdecydowanie najbardziej wyizolowana społecznie i przestrzennie część miasta. Osiedle jest zlokalizowane na północno-zachodnim krańcu Włocławka, niedaleko biegnącej do Gdańska linii kolejowej i drogi krajowej nr 1 (ale
niebezpośrednio przy nich). Geograficznie przypomina bardziej
osobną osadę niż miejską dzielnicę: od centrum miasta jest oddalone o około 11 kilometrów, od ostatnich większych zabudowań – o około 8 kilometrów. Ludność Leopoldowa to stosunkowo
nieduża społeczność – mieszka tam blisko sześćset osób (cały
Włocławek liczy ponad 100 tysięcy mieszkańców). Osiedle składa
się z pięciu bloków mieszkalnych i dwóch niskich budynków gospodarczych. Dojazd stanowi jedynie niewielka ulica Zakręt, od
której osiedle wywodzi swoją potoczną nazwę (oficjalna nazwa
Leopoldowo właściwie nie jest używana ani przez mieszkańców,
ani przez innych włocławian). Teren jest niemal pozbawiony infrastruktury. Oprócz bloków mieszkalnych znajdują się tam jedynie
instytucje należące do Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie we
Włocławku: świetlica profilaktyczno-wychowawcza, punkt wydawania posiłków, od niedawna także filia Klubu Integracji Społecznej. Jedyną prywatną inicjatywą na osiedlu jest niewielki sklep spożywczy, specjalizujący się w sprzedaży alkoholu i podstawowych
produktów żywnościowych. Całości obrazu dopełniają skromne
110 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki
Zdjęcie 1. Osiedle
Leopoldowo-Zakręt
Źródło: Materiały Miejskiego Ośrodka Pomocy
Rodzinie we Włocławku
Szymon Wójcik_Włocławskie osiedle Leopoldowo–Zakręt… 111
boiska sportowe, zaniedbany plac zabaw i parking.
metraż, wspólne ubikacje i łazienki na piętrach. Niestety, w pierw-
Wokół Leopoldowa występują ponadto ruiny daw-
szej dekadzie X XI wieku Włocławek nadal borykał się z problema-
nych zabudowań koszarowych.
mi, stopa bezrobocia była zaś jedną z najwyższych w kraju. Wysokie
Wrażenie izolacji powiększa to, że teren jest oto-
było także zapotrzebowanie na mieszkania socjalne. W 2008 roku
czony lasem: jest to w rzeczywistości polana zabu-
władze miasta podjęły decyzję o budowie nowego, piątego bloku
dowana kilkoma blokami mieszkalnymi. Właściwie
socjalnego, który zostało oddany do użytku w 2009 roku.
wszystkie sprawy – większe zakupy, skorzystanie
Struktura demograficzna społeczności jest dość nietypo-
z punktów usługowych czy załatwienie formalności
wa. Mniej więcej połowę mieszkańców stanowią osoby w wieku
w urzędzie – wymagają wizyty w znacznie oddalo-
produkcyjnym, połowę – dzieci i młodzież. Niewiele jest osób
nych dzielnicach Włocławka. Dla osób pozbawio-
starszych. Wysoki odsetek najmłodszych mieszkańców wynika
nych samochodu (większość mieszkańców osiedla)
z obecności licznych rodzin wielodzietnych. Jak stwierdziła jedna
jedyną możliwość dojazdu zapewnia miejski auto-
z lokatorek: „Nie znam nikogo na Zakręcie, kto by miał tylko jedno
bus linii 3, który przyjeżdża na osiedlowy przysta-
dziecko”.
nek – w tygodniu realizuje tylko osiem kursów dziennie (cztery
Głównymi problemami społecznymi osiedla są: wysokie bezro-
rano, dwa po południu i dwa wieczorem) i jedynie sześć kursów
bocie, ubóstwo, nadużywanie i uzależnienie od alkoholu, a także
w weekendy. Jeśli nie zdąży się na autobus, można próbować pół-
uzależnienie od innych substancji. Powoduje to, że – jak szacuje
torakilometrowego marszu przez zagajnik, który dzieli osiedle od
Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie we Włocławku – obecnie 84%
głównej ulicy. Wybierając tę drogę, trzeba pokonać niestrzeżone
mieszkańców jest objętych systemem pomocy społecznej
przejście przez tory kolejowe, po których odbywa się wzmożony
(w 2012 roku było to 448 osób)1. Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie
ruch pociągów.
we Włocławku jest terytorialnie podzielony na cztery sekcje, z któ-
Jaka jest geneza tak nietypowego i nieprzyjaznego mieszkań-
rych każda ma pod swoją opieką kilka dzielnic miasta. Leopoldowo
com środowiska? Cztery z pięciu bloków dzisiejszego Leopoldowa
jest objęte obszarem działania Osiedlowej Sekcji Pomocy Społecz-
wybudowano w okresie Polski Ludowej jako koszary Zmotoryzowa-
nej nr 2 „Zazamcze”, na której terenie znajduje się także wiele in-
nych Odwodów Milicji Obywatelskiej. Po transformacji ustrojowej
nych „trudnych” społeczności. Jak przyznaje kierownik sekcji, pani
na początku lat dziewięćdziesiątych X X wieku Włocławek przeży-
Renata Stańczyk, pracownikom socjalnym znani są lepiej lub go-
wał duże problemy społeczne. Było to związane z przekształcenia-
rzej wszyscy mieszkańcy osiedla Leopoldowo. Wśród większości
mi – charakterystycznych dla miasta – wielkich zakładów przemy-
włocławian osiedle ma bardzo złą opinię, a jego mieszkańcy są
słowych, które redukowały zatrudnienie lub były likwidowane (jak
stygmatyzowani. Stanowi to poważny problem i pogłębia trudną
zakłady celulozowe). Masowe zwolnienia skutkowały wzrostem
sytuację społeczną w tej wspólnocie. Rozżaleni mieszkańcy opo-
bezrobocia i ubóstwa. Z powodu dużej liczby eksmisji trzeba było
wiadają o tym, jak adres „ul. Zakręt” w dowodzie osobistym potrafi
szybko zapewnić nowe mieszkania socjalne. Opuszczone koszary
nastawić negatywnie potencjalnego pracodawcę, a nawet lekarza
zaadaptowano więc na mieszkania cywilne. W pierwszej połowie
w przychodni. Z agresją innych włocławian bardzo łatwo zetknąć
lat dziewięćdziesiątych w Leopoldowie zaczęto osiedlać ludzi, któ-
się w Internecie. Mieszkańcami Leopoldowa wstrząsnął artykuł
rzy oczekiwali na mieszkania socjalne, eksmitowanych, niepłacą-
„Zakręt” – dzielnica, o której krążą legendy, zamieszczony w listo-
cych czynszu, ale także na przykład pogorzelców. Pierwotne kosza-
padzie 2011 roku w internetowym wydaniu pisma „Dzień Dobry
rowe przeznaczenie budynków przekłada się na fatalny standard
Włocławek”, szczególnie zaś treść umieszczanych pod nim anoni-
mieszkaniowy budowli. Czterokondygnacyjne bloki mają niewielki
mowych komentar zy internautów, w któr ych określenie
1 R. Stańczyk, Opis Dobrej
Praktyki we Włocławku. Raport
Osiedlowej Sekcji Pomocy
Społecznej nr 2 „Zazamcze”,
Miejski Ośrodek Pomocy
Rodzinie we Włocławku,
Włocławek [b.r.].
112 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki
„darmozjady” pod adresem mieszkańców osiedla należało do najłagodniejszych. Leopoldowo jest nazywane „gettem” i „największą
patologią w województwie kujawsko-pomorskim”. W artykule jest
również cytowana wypowiedź pani rzecznik Urzędu Miasta, która
– nawiązując do niskiej ściągalności czynszu – ubolewa nad tym,
2 „Zakręt” – dzielnica
o której krążą legendy,
„Dzień Dobry Włocławek”,
4 listopada 2011 roku
– http://ddwloclawek.pl/pl/
11_wiadomosci/987_8222_
zakret_8221_dzielnica_o_
ktorej_kraza_legendy.
html [dostęp: 15 kwietnia
2013 roku].
że „z mieszkań socjalnych nie ma eksmisji na bruk”2. Problem niepłacenia czynszu jest rzeczywiście powszechny na osiedlu Leopoldowo. Jego przyczyn kierownik sekcji „Zazamcze”, pani Renata
Stańczyk, upatruje w stosunku mieszkańców do samego osiedla.
Jest ono uznawane za miejsce „karnej zsyłki”, najgorszy adres we
Włocławku, z którego nie można już trafić gorzej, w związku z tym
nie ma także motywacji do płacenia czynszu. Mieszkańcy uważają
ponadto, że czynsze są za wysokie w stosunku do bardzo niskiego
standardu mieszkaniowego, jaki reprezentują bloki.
Duża liczba klientów pomocy społecznej na osiedlu powoduje,
Szymon Wójcik_Włocławskie osiedle Leopoldowo–Zakręt… 113
Centra aktywności lokalnej
Idea i program centrów aktywności lokalnej (CAL) w Polsce narodziła się pod koniec
lat dziewięćdziesiątych XX wieku. Podstawowym założeniem programu jest pobudzenie
rozwoju społecznego przez ożywienie społeczności lokalnych. Dotychczas działania takie
były inicjowane albo odgórnie – z inicjatywy władz samorządowych, albo oddolnie – przez
obywatelską aktywność organizacji pozarządowych. Metoda centrów aktywności lokalnej
stara się połączyć oba te podejścia. Jest skierowana do instytucji publicznych, jak domy
kultury, ośrodki pomocy społecznej czy świetlice, które po odpowiednim wdrożeniu mogą
stać się centrami aktywności lokalnej, co zapewnia możliwość długofalowego działania
w społeczności. Podstawą metody centrum aktywności lokalnej jest animacja społeczna
i budowanie lokalnego partnerstwa na rzecz wspólnego działania. Obecnie w Polsce działa
ponad 150 centrów aktywności lokalnej (stan na 2012 rok).
Źródło: B. Skrzypczak, W poszukiwaniu partnerstwa: z doświadczeń programu aktywności
lokalnej, [w:] M. Rymsza (red.), Współpraca sektora obywatelskiego z administracją publiczną,
Instytut Spraw Publicznych, Warszawa 2003; Stowarzyszenie Centrum Wspierania Aktywności
Lokalnej CAL (http://www.cal.org.pl).
że jest to obecnie obszar codziennej pracy aż trzech terenowych
pracowników socjalnych. Pani Halina Władecka działa tam od początku istnienia osiedla, pan Jarosław Orzechowski dołączył do zespołu na początku X XI wieku, a pani Anna Kowalska – w 2009 roku,
Mieszkańcy poczuli się dowartościowani, gdyż w Leopoldowie
jednocześnie z oddaniem do użytku nowego bloku. Dużą trudno-
nigdy wcześniej nie było inicjatywy tego typu. Było to jednak wy-
ścią dla pracowników socjalnych jest odległość osiedla od sie-
darzenie jednorazowe i incydentalne, ponadto mieszkańcy sta-
dziby sekcji „Zazamcze”, która wymusza używanie służbowego
nowili jedynie odbiorców działań i widzów niezaangażowanych
samochodu.
w ich przygotowanie. Ze względu na uczestnictwo w programie
centrów aktywności lokalnej, a także na podstawie decyzji kierownictwa Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie we Włocławku,
Wspólne malowanie – początek procesu
postanowiono dać szansę metodzie środowiskowej pracy socjalnej i znacznie ją dowartościowano. Gdy w 2008 roku pani Renata
W 2006 roku Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie we Włocławku
Stańczyk objęła stanowisko kierownika w sekcji „Zazamcze”, wraz
rozpoczął pracę metodą centrum aktywności lokalnej. W ramach
ze współpracownikami postanowiła także w swojej sekcji podjąć
ćwiczeń praktycznych, podczas szkoleń, pracownicy socjalni zor-
systematyczną pracę środowiskową. Pracownicy socjalni w latach
ganizowali dla mieszkańców Leopoldowa lokalny festyn, na któ-
2007–2009 zebrali sporo doświadczeń i umiejętności związanych
rym odbyły się pokazy artystyczne i sportowe. Wzięli w nim udział
z techniczną organizacją lokalnych wydarzeń. Chcieli jednak, aby
członkowie różnych kół zainteresowań i sekcji sportowych z Wło-
realnie zaangażować mieszkańców. Renata Stańczyk opisuje to
cławka oraz przedstawiciele władz lokalnych (w tym prezydent
następująco: „Mieliśmy sieć partnerów, wiedzieliśmy, do kogo
miasta). Pozytywnym aspektem wydarzenia było zasygnalizowa-
zwrócić się o pomoc, po to, aby zrobić coś dla społeczności. Nie
nie, że pracownicy socjalni mogą zajmować się nie tylko „rozdaw-
mogliśmy jednak powiedzieć, że aktywizujemy tę społeczność, bo
nictwem zasiłków”, ale także szerzej pojętymi sprawami lokalnymi.
tak naprawdę nie było odzewu z jej strony”.
114 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki
W rejonie działania sekcji „Zazamcze” znajduje się wiele „trudnych” społeczności. Dlaczego więc zdecydowano się na osiedle
Szymon Wójcik_Włocławskie osiedle Leopoldowo–Zakręt… 115
wszyscy pracownicy socjalni działający na osiedlu oraz kierownik
sekcji „Zazamcze”, pani Renata Stańczyk.
Leopoldowo? Z jednej strony, wynikało to z przekonania, że jest
Praca rozpoczęła się od organizacji otwartego zebrania miesz-
to społeczność najtrudniejsza, która najpilniej potrzebuje pracy
kańców. Było ono poprzedzone działaniami pracowników, któ-
socjalnej, z drugiej zaś strony – z analizy specyfiki tego miejsca.
rzy podczas wizyt u klientów namawiali ich do wzięcia udziału
W przeciwieństwie do innych osiedli, których klienci są bardziej
w zebraniu. Spotkania takie, organizowane incydentalnie już
rozproszeni, tutaj „trudna” społeczność jest wyraźnie zdefinio-
wcześniej, nie miały zazwyczaj wysokiej frekwencji. Tym razem
wana i oddzielona. Strukturalne uwarunkowania przekładają się
przyszło wielu mieszkańców. Zebranie miało na celu rozpoznanie
na specyficzne poczucie lokalności wśród mieszkańców, którzy
potrzeb i oczekiwań lokatorów. Działaniom na Leopoldowie od
silnie utożsamiają się ze swoim osiedlem. Do pewnego stopnia jest
początku patronowało przekonanie pracowników socjalnych, że
ono głębsze niż utożsamianie się z Włocławkiem. O przybyszach ze
zaangażują mieszkańców tylko wtedy, gdy akcje będą odpowiadać
śródmieścia mieszkańcy mówią „ludzie z miasta”. W rozmowach
realnym potrzebom tej społeczności.
z mieszkańcami padają stwierdzenia, że na Leopoldowie „wszyscy
Pierwszym i najważniejszym problemem, jaki zgłosili mieszkań-
są jedną wielką rodziną” i że obowiązuje tutaj zasada „jeden za
cy, było zaniedbanie i zdewastowanie klatek schodowych, koryta-
wszystkich, wszyscy za jednego”. Wyraźne jest poczucie wzajem-
rzy i pomieszczeń wspólnych (łazienek, ubikacji). Stąd niedaleko
nej solidarności. Także więzi międzysąsiedzkie są dużo silniejsze
było do pomysłu, aby mieszkańcy Leopoldowa sami zajęli się od-
niż na typowych miejskich osiedlach. Na Leopoldowie nie można
malowaniem swoich bloków. Pracownikom Miejskiego Ośrodka
pozostać anonimowym – każdy zna każdego. Te cechy osiedla pra-
Pomocy Rodzinie we Włocławku udało się pozyskać farbę i gips od
cownicy socjalni potraktowali jako potencjał, który może pomóc
sponsorów. Prowadzący zebranie pracownicy socjalni ogłosili, że
w pracy środowiskowej i w animacji działań wspólnotowych. Za-
zorganizowane grupy mieszkańców mogą zgłaszać się do odmalo-
leżało im bowiem na tym, aby realnie przejść od działań dla miesz-
wania konkretnych odcinków korytarzy. Taki sposób działania był
kańców do działań z mieszkańcami. Warto podkreślić, że w działa-
świadomie przyjęty przez organizatorów akcji. Chodziło o to, aby
nia związane z organizacją społeczności lokalnej zaangażowali się
prace odbyły się na zasadzie samoorganizujących się grup sąsiedzkich, nie zaś odgórnego kierowania pojedynczymi ochotnikami.
Otwarte zebranie mieszkańców
Grupa mieszkańców, która zdecydowałaby się podjąć wykonania
Otwarte zebranie mieszkańców jest techniką polecaną w pracy środowiskowej, kiedy
są podejmowane inicjatywy, do których jest potrzebne zaangażowanie lub poparcie
całej wspólnoty. Na zebraniach otwartych często są także organizowane wybory
przedstawicieli do różnych rad lub komitetów. W takim wypadku można traktować je
jako rodzaj narzędzia demokracji bezpośredniej. Jednocześnie jest to bardzo trudne
i ryzykowne narzędzie. Do zagrożeń związanych z prowadzeniem zebrania należą: niska
frekwencja, mała aktywność zebranych, dominacja kilku najaktywniejszych uczestników.
Aby uniknąć tych problemów, zebrania powinny być starannie przygotowane, dużo energii
należy także włożyć w informację i zachęcenie mieszkańców do wzięcia udziału.
ku i odmalowania własnych mieszkań.
Źródło: A. Twelvetrees, Community Work, Palgrave, New York 2008.
wych – miejskiego przedsiębiorstwa odpowiedzialnego za admi-
zadania, mogła w zamian dostać część farby do prywatnego użytPracownicy liczyli na to, że zgłosi się jedna grupa, najwyżej
dwie grupy. Jak się okazało, zgłosiło się znacznie więcej grup, niż
można było zapewnić farby i materiałów. W konsekwencji część
mieszkańców – ku zaskoczeniu organizatorów – dobrowolnie zrezygnowała z „premiowej” farby na cele prywatne, aby można było
pomalować więcej przestrzeni wspólnych. Mieszkańcy pracowali
pod nadzorem przedstawicieli Administracji Zasobów Mieszkanionistrację osiedla Leopoldowo – którzy mieli ich wspierać wiedzą
techniczną. Ponieważ pracownicy socjalni obawiali się, że zdobyte
116 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki
Szymon Wójcik_Włocławskie osiedle Leopoldowo–Zakręt… 117
zorganizowali się do działania, a wspólna praca znacznie ich zintegrowała. Kulminacją był epizod z września 2010 roku, gdy grupa
mieszkańców z własnej inicjatywy, niezależnie od cyklu „projektów”, pomalowała swoją klatkę schodową. Mieszkanka, która
uczestniczyła w tym wydarzeniu, opowiada, że odbyło się ono
całkiem spontanicznie. Kilka osób postanowiło wykorzystać pozostałą z prywatnego malowania farbę do odnowienia korytarza,
inni mieszkańcy zaś, widząc to, przyłączyli się do działania. Na koZdjęcie 2. Klatka w jednym z bloków przed remontem
i po odmalowaniu przez mieszkańców
Źródło: Materiały Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie we Włocławku.
niec delegacja mieszkańców wybrała się do siedziby Miejskiego
Ośrodka Pomocy Rodzinie we Włocławku, aby zaprezentować zaskoczonym pracownikom socjalnym wyniki swojej pracy. Akcja malowania miała także inne pozytywne skutki – pierwsze pozytywne
doniesienia w lokalnych mediach na temat Leopoldowa. Dotych-
3 Wspólne malowanie wpisano
do Programu Aktywności
Lokalnej, co pozwoliło
sfinansować je ze środków
realizowanego przez Miejski
Ośrodek Pomocy Rodzinie
we Włocławku projektu
systemowego „Aktywna
Integracja” w ramach Programu
Operacyjnego Kapitał Ludzki.
z trudem farba i materiały budowlane mogą być sprzeniewierzone
czas prasa, radio i telewizja utrwalały negatywny obraz osiedla
lub ukradzione, początkowo dostarczali je małymi partiami, jedy-
jako „siedliska patologii społecznych”. Jak ujęła to jedna z mieszka-
nie na poszczególne odcinki pracy. Prace poszły jednak sprawnie
nek: „Początkujący dziennikarze przyjeżdżają szukać sensacji na
i bez przewidywanych problemów.
Zakręt”. Choć do dziś artykuły tego typu pojawiają się w miejsco-
Materiały wystarczały do pomalowania trzech kondygnacji, co
wej prasie, to jednak po akcji malowania można było również zna-
teoretycznie pozwalało odnowić wspólne przestrzenie w całym
leźć takie tytuły, jak: Nowy i stary Zakręt czy Pomalowali osiedle
jednym bloku. W budynku wybranym do odnowienia jedno piętro
wspólnymi siłami. Pracownikom socjalnym bardzo zależało na
„zbuntowało się” jednak przeciw udziałowi w malowaniu. W rezul-
nagłaśnianiu zmian na osiedlu, dlatego przy każdej następnej
tacie pomalowano dwie kondygnacje w tym bloku i jedną kondy-
edycji starali się informować lokalne media i zapraszać dzienni-
gnację w kolejnym budynku.
karzy. Informacje medialne przyniosły również nieprzewidziane
Był to pierwszy duży sukces i sygnał, że mieszkańcy są chętni
skutki. Do Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie zaczęli dzwonić
do działania i skłonni do postaw prospołecznych. Co więcej, nie
mieszkańcy z różnych części Włocławka, z prośbą, aby podobną
potwierdziły się obawy pracowników dotyczące nieodpowiedzial-
akcję zorganizować w ich miejscach zamieszkania. Z analogiczną
nego podejścia czy kradzieży. Przedsięwzięcie nazwano projektem
propozycją zgłosili się mieszkańcy osiedla przy ulicy Wienieckiej
„Tęczowe Osiedle” i szybko zaczęto myśleć nad kolejnymi edycja-
– innego „trudnego” obszaru pracy sekcji „Zazamcze”. W konse-
mi, tak aby objąć działaniami pozostałe zdewastowane bloki. Jesz-
kwencji w 2010 roku przeprowadzono podobną akcję – pod nazwą
cze w tym samym roku na projekt działań pod nazwą „Tęczowe
„Kolor i My” – w budynkach przy ulicy Wienieckiej. To także było
Osiedle II” udało się zdobyć dofinansowanie unijne, co pozwoliło
zaskoczeniem, gdyż po raz pierwszy Leopoldowo stało się wzo-
zwiększyć skalę programu . Malowanie klatek schodowych powtó-
rem dla innych osiedli, a rozwiązanie tam wprowadzone – na swój
rzono jeszcze czterokrotnie. Łącznie w latach 2009–2011 odbyło
sposób modelowe.
3
się pięć edycji projektu, które objęły wszystkie bloki Leopoldowa.
Choć remont i malowanie przeprowadzono amatorsko, a rezultaty prac pozostawiały niekiedy trochę do życzenia, dla pracowników socjalnych najważniejsze było to, że mieszkańcy
118 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki
Nowe projekty – młodzież i dzieci
Szymon Wójcik_Włocławskie osiedle Leopoldowo–Zakręt… 119
w których mieścił się klub, zostały ostatecznie przekazane świetlicy i nowo powstałej filii Klubu Integracji Społecznej. Wątek działań
Sukces akcji malowania klatek schodowych w blokach zachęcił
poświęcony młodzieży został obecnie przerwany, ale od drugiej
panią Renatę Stańczyk i jej współpracowników do dalszych dzia-
połowy 2012 roku będzie kontynuowany, ponieważ problem braku
łań. Jak sama mówi: „Zauważyliśmy łańcuszek: jedna inicjatywa
zajęć dla młodych jest ciągle widoczny. Tymczasem pracownicy so-
rodziła następną. I ujawniały się także nowe potrzeby”. Potrzebą,
cjalni myśleli także nad kwestią zorganizowania zajęć dla najmłod-
jaką wskazywało wielu mieszkańców, był między innymi brak zajęć
szych dzieci. Wywiesili ogłoszenia o planowanym zebraniu matek
dla dzieci i młodzieży nieobjętych działaniem miejscowej świetlicy
przy osiedlowej piaskownicy. Tam odbyła się dyskusja o tym, że dzie-
profilaktyczno-wychowawczej. Świetlica działa na osiedlu od lat
ci biegające po terenie osiedla bez opieki nie tylko narażają się na
dziewięćdziesiątych X X wieku. Obecnie zatrudnia pięcioro opie-
niebezpieczeństwo, ale także mają później problemy z dyscypliną
kunów i ma pod opieką ponad setkę dzieci, dla których organizuje
w szkole (takie zastrzeżenia zgłaszały między innymi nauczyciel-
czas wolny, pomaga w odrabianiu lekcji, latem zaś prowadzi kolo-
ki i wychowawczynie ze świetlicy). Dlatego powstał pomysł, aby to
nie. Działania świetlicy obejmują wyłącznie dzieci w wieku od sied-
same matki rotacyjnie organizowały co tydzień zajęcia dla malu-
miu do czternastu lat, chodzące do szkoły podstawowej. Powoduje
chów. Matki podjęły ten pomysł i w ten sposób powstała „Biblio-
to, że zarówno dzieci młodsze, które jeszcze nie mogą być przyjęte
teka pod Dębem”. Sprowadzone przez pracowników socjalnych
do świetlicy, jak i dzieci starsze – młodzież, która już nie może do
z dzielnicy Zazamcze bibliotekarki zaoferowały książeczki i pomy-
niej uczęszczać, nie mają na Leopoldowie żadnych ofert rekreacji.
sły na zajęcia z dziećmi, a następnie przeszkoliły matki skłonne do
W 2009 roku pan Maciej Włoch, wychowawca, kurator sądowy
zaangażowania się w projekt. Ponieważ nie było żadnej dostępnej
i aktywista związany ze stowarzyszeniem „Teatr Nasz”, zaczął re-
sali (świetlica sama przechodziła trudności lokalowe), zajęcia odby-
alizację działań skierowanych do młodzieży w wieku od czternastu
wały się w ustalonym miejscu pod gołym niebem przez okres letni.
do osiemnastu lat, wobec której orzeczono środki wychowawcze,
Projekt okazał się sukcesem, z matkami zaś podpisano pierwsze na
w ramach większego projektu „Szansa – Aktywizacja Społeczno-Za-
osiedlu umowy wolontariackie. Same zajęcia sprawiały radość za-
wodowa Młodzieży Trudnej na Kujawach i Ziemi Dobrzyńskiej”. We
równo dzieciom, jak i prowadzącym.
współpracy z Miejskim Ośrodkiem Pomocy Rodzinie we Włocławku
i z administracją udało się wtedy wygospodarować pomieszczenia,
które można było zaadaptować na coś w rodzaju klubu młodzieżowego. Były to dwa mieszkania w budynku, w którym znajduje się
świetlica, docelowo przeznaczone na jej powiększenie. Wtedy jednak czekano jeszcze na opuszczenie trzeciego z nich, ale dwa już
puste stały bezczynnie. Młodzież sama zaadaptowała pomieszczenie do swoich potrzeb, malując je ekspresyjnym graffiti. Dodatkowo
w sąsiedztwie budynku młodzi stworzyli boisko do plażowej piłki
siatkowej. Tak jak i przy innych inicjatywach, piach udało się zdobyć pracownikom socjalnym od firmy budowlanej. Młodzież z kolei
zbudowała boisko własnymi siłami. W klubie odbywały się liczne
zajęcia, między innymi komputerowe i teatralne. Projekt trwał jeszcze do końca 2010 roku i został zakończony, gdy pomieszczenia,
Wolontariat
Według definicji fundacji Centrum Wolontariatu, jest to „bezpłatne, dobrowolne,
świadome działanie na rzecz innych, wykraczające poza więzi rodzinno-koleżeńsko-przyjacielskie”. Prawne podstawy funkcjonowania wolontariatu określa ustawa
o działalności pożytku publicznego i o wolontariacie z 2003 roku. Wolontariat można
świadczyć między innymi na rzecz organizacji pozarządowych, organizacji kościelnych
i organów administracji publicznej. Organizacja zawiera z wolontariuszem umowę
określającą wzajemne zobowiązania stron. Jeśli wolontariat ma być świadczony przez
okres powyżej trzydziestu dni, umowa taka musi mieć charakter pisemny.
Źródło: Centrum Wolontariatu (http://www.wolontariat.org.pl); serwis o wolontariacie w portalu
ngo.pl (http://www.wolontariat.ngo.pl).
120 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki
Szymon Wójcik_Włocławskie osiedle Leopoldowo–Zakręt… 121
W 2010 roku akcja „Biblioteka pod Dębem” zakończyła się wraz
z cyklu zajęć terapeutyczno-edukacyjnych i zakładał stworzenie
z końcem sezonu letniego i w następne wakacje nie była konty-
grupy wsparcia z elementami profilaktyki dla osób zagrożonych
nuowana. Już jednak jesienią 2011 roku, kiedy pojawiły się moż-
problemem alkoholowym.
liwości lokalowe, kilka mieszkanek zgłosiło się do pracowników
Rekrutacja chętnych do udziału w tych działaniach była niezwy-
socjalnych, aby omówić możliwości organizacji nowej edycji zajęć
kle trudna. Mieszkańcy bali się przede wszystkim etykiety alkoho-
dla dzieci – tym razem na stałe. W rezultacie jedna z matek zaan-
lika i tego, co powiedzą sąsiedzi. Pracownicy musieli tłumaczyć,
gażowanych także w poprzedni projekt – pani Renata – zaczęła
że udział w programie nie jest równoznaczny ze stwierdzeniem
prowadzić „Bibliotekę pod Dębem” dla dzieci dwa razy w tygodniu,
alkoholizmu i może się przydać każdemu, a jego głównym celem
a nowa wolontariuszka, pani Natalia, rozpoczęła nową inicjatywę
jest zdobycie wiedzy o alkoholizmie. Część osób pracownicy socjal-
prowadzenia zajęć z aerobiku (początkowo skierowanych także
ni musieli zobowiązać do uczestnictwa, wykorzystując narzędzie
do dorosłych, ale ostatecznie głównie do dzieci). Co ciekawe, kiedy
kontraktu socjalnego. Stosowano również zachęty materialne.
pani Natalia kilka miesięcy później zakończyła zajęcia, ponieważ
Dzięki temu udało się utworzyć grupę dwudziestu osób. Dodatko-
wyprowadzała się z Leopoldowa, w niedługim czasie znalazło się
wą trudność stanowiło to, że zajęcia odbywały się poza osiedlem,
zastępstwo – pani Agnieszka, mieszkająca na osiedlu od trzyna-
ponieważ na miejscu nie było odpowiedniej sali. Zajęcia były pro-
stu lat, która zamiast aerobiku zaczęła prowadzić zajęcia z zumby
wadzone przez dwoje pracowników socjalnych i stanowiły dla nich
(rodzaj tańca połączonego z elementami fitness), które z czasem
spore dodatkowe obciążenie. Doświadczenia związane z progra-
przekształciły się niemal w dziecięcą grupę taneczną. Zarówno
mem „Wygraj ze słabością” doprowadziły do uświadomienia sobie
pani Renata, jak i pani Agnieszka podkreślają, że same czerpią ra-
konieczności stworzenia bazy lokalowej na osiedlu, która przyda-
dość ze swojej pracy. Pierwsza z nich, pytana o to, dlaczego zde-
łaby się do realizacji tego przedsięwzięcia i podobnych inicjatyw.
cydowała się zaangażować, odpowiada, że po prostu kocha dzieci.
Rozpoczęły się negocjacje z miastem i z administratorem, które
Z kolei pani Agnieszka mówi, że „nie traktuje tego jako zobowią-
ostatecznie zakończyły się sukcesem. Ponieważ jedno z opuszczo-
zanie” i „sprawia [jej] to frajdę”. Warto podkreślić, że zajęcia są
nych mieszkań w budynku świetlicy zostało już wcześniej przejęte
prowadzone regularnie już niemal rok, a zaangażowane kobiety
przez Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie we Włocławku (pierwot-
mają zawarte umowy wolontariackie.
nie z myślą o poszerzeniu świetlicy), władze ośrodka, na wniosek
pracowników, zdecydowały się przeznaczyć to pomieszczenie na
filię Klubu Integracji Społecznej. Filia rozpoczęła działalność we
Alkohol – najtrudniejszy temat
wrześniu 2011 roku. Jej siedziba przylega do świetlicy dla dzieci
i składa się z małej sali spotkań, mieszczącej kilkanaście osób, nie-
Pracownicy socjalni znający osiedle Leopoldowo byli świadomi,
wielkiego pokoju biurowego i łazienki. Kadrę nowej placówki two-
że praca środowiskowa w tej społeczności nie będzie pełna, jeśli
rzą terapeuta uzależnień i asystentka terapeuty.
nie zostanie podjęty jeden z głównych występujących tam pro-
Funkcję asystentki terapeuty pełni pani Ewa – mieszkan-
blemów społecznych – alkoholizm. Odmiennie niż w poprzednich
ka Leopoldowa, która wprowadziła się tutaj do nowego bloku
sytuacjach, mieszkańcy nie czuli potrzeby działania na tym polu.
w 2009 roku. Sama wygrała z nałogiem alkoholowym i nie pije już
Choć każdy ogólnie przyznawał, że problem z piciem na Leopol-
od szesnastu lat, co – jak przyznaje – niektórym mieszkańcom
dowie istnieje, to jednak tylko nieliczni odnosili go bezpośrednio
„nie mieści się w głowie”. Jak z kolei mówią pracownicy socjalni,
do siebie. Mimo to w 2010 roku pracownicy socjalni zdecydowali
oprócz wypełniania swoich obowiązków służbowych (codzienne-
o uruchomieniu programu „Wygraj ze słabością”, który składał się
go dyżuru w filii Klubu Integracji Społecznej) jest na posterunku
122 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki
Szymon Wójcik_Włocławskie osiedle Leopoldowo–Zakręt… 123
właściwie bez przerwy, ponieważ niejednokrotnie zdarzało jej się
i pracownicy wskazują przykłady miejscowych alkoholików, którzy
w swoim mieszkaniu przyjmować potrzebujących pomocy sąsia-
zaczęli poważnie i z sukcesami walczyć z nałogiem.
dów – czasem będących w depresji, czasem niemogących sobie
Obecnie filia Klubu Integracji Społecznej skupia się w swojej
poradzić z nałogiem, czasem także uciekających przed przemocą.
działalności głównie na działaniach związanych z problemami
Pani Ewa przyznaje, że ta sytuacja jest dla niej ciężka. Na początku
alkoholowymi, udzielając między innymi konsultacji indywidual-
swojej pracy na osiedlu „myślała, że nie da rady”, gdyż na co dzień
nych. Otwarcie lokalu przyniosło dodatkowe korzyści, zapewnia-
spotykała się z najcięższymi sytuacjami. Z drugiej jednak strony,
jąc salę, która jest miejscem wielu działań związanych z miejscową
przyznaje, że to sukcesy, gdy ktoś z jej klientów porzuci picie i znaj-
pomocą społeczną. To tutaj odbywają się wspomniane wyżej zaję-
dzie pracę, dają jej siłę do dalszego działania.
cia prowadzone przez wolontariuszki, tutaj także są organizowa-
Już w siedzibie filii Klubu Integracji Społecznej na Leopoldowie
ne zebrania przedstawicieli bloków, o których będzie mowa niżej.
odbyła się druga edycja programu „Wygraj ze słabością”, tym razem prowadzona przez kadrę tej placówki, nie zaś przez pracowników socjalnych. Wzięło w niej udział około czterdziestu osób. Na
Przedstawiciele – wokanda spraw lokalnych
początku grupa także była „trudna”, ale z czasem nastąpiło przełamanie. Ludzie zmienili stosunek do zajęć, niektórzy poczuli, że
Liczne działania prowadzone na osiedlu Leopoldowo w latach 2009–
rzeczywiście mogą im one pomóc i że „pierwszy raz w życiu poczu-
–2011 pracownicy socjalni postanowili podsumować na specjalnym
li się wysłuchani”. Jednym z celów programu było zainspirowanie
zebraniu w grudniu 2011 roku. Na tym spotkaniu przypomniano
części uczestników, aby założyli klub Anonimowych Alkoholików,
wszystkie przedsięwzięcia, podkreślając szczególnie inicjatywy od-
który mógłby kontynuować swoją działalność w filii Klubu Inte-
dolne, które wyszły od samych mieszkańców, a także przedstawio-
gracji Społecznej. Cel ten udało się osiągnąć. W 2011 roku powstał
no doniesienia medialne pokazujące osiedle w pozytywnym świetle.
Klub AA Iskierka, który pod koniec tego samego roku zorganizował
Ponieważ już w 2011 roku w jednym z bloków zawiązał się komi-
wigilię. Klub liczy kilku członków, którzy angażują się ze zmienną
tet mający na celu negocjowanie z administracją potrzeb remon-
częstotliwością, ale działa nieprzerwanie ponad rok, a terapeuci
towych, to oddolne działanie nasunęło pani Renacie Stańczyk pomysł, aby zainicjować spotkania przedstawicieli – reprezentantów
Anonimowi Alkoholicy
bloków z Leopoldowa – na których można by omawiać bieżące
problemy. Propozycja takich spotkań została przedstawiona na
Anonimowi Alkoholicy to ruch samopomocowy dla osób uzależnionych od alkoholu,
działający w wielu krajach świata. Organizacja opiera się na pełnej anonimowości
członków i dobrowolności udziału. Jest podkreślana demokratyczność, wyrażana
w formule, że grupy są „rządzone przez zasady, nie zaś przez osoby”. Organizacja
deklaruje także niezależność od jakichkolwiek instytucji czy religii. Ma własny program
terapeutyczny, określany jako „ścieżka dwunastu kroków”. Podstawową formą
działalności są spotkania grup samopomocowych, zwane mityngami AA. Grupy te są
prowadzone zawsze „przez alkoholików dla alkoholików” i mogą być albo „otwarte”
(dostępne dla wszystkich), albo „zamknięte” (jedynie dla alkoholików, którzy postanowili
przestać pić).
wspomnianym walnym zebraniu w grudniu 2011 roku.
Źródło: Wspólnota Anonimowch Alkoholików w Polsce (http://www.anonimowi-alkoholicy.org.pl).
etap aktywizacji społeczności przy ulicy Zakręt i krok w stronę
Pomysł udało się wcielić w życie i już od stycznia 2012 roku co
miesiąc zaczęły się odbywać zebrania reprezentantów. Byli oni wyłaniani nieformalnie przez sąsiadów lub zgłaszali się na ochotnika.
Celem było pozyskanie do współpracy przynajmniej jednej osoby
z każdego bloku, która mogłaby zbierać wnioski czy opinie sąsiadów i przekazywać im ustalenia. Od lutego 2012 roku na zebraniach zjawiali się reprezentanci wszystkich pięciu bloków. Mimo
różnego autorytetu tych osób w społecznościach, był to nowy
realnego upodmiotowienia (empowerment) mieszkańców.
124 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki
Rzeczywiście już na pierwszym zebraniu mieszkańcy zgłosili
Szymon Wójcik_Włocławskie osiedle Leopoldowo–Zakręt… 125
Festyn – duże przedsięwzięcie
wiele konkretnych postulatów. Były to sprawy dotyczące zwiększenia liczby kursów autobusu na osiedle, postawienia nowej la-
Podczas zebrania przedstawicieli bloków w lutym 2012 roku jedna
tarni przy przystanku czy odnowienia placu zabaw. Na następnym
z mieszkanek zgłosiła pomysł zorganizowania wspólnego ogniska
zebraniu przedstawiono możliwe sposoby rozwiązania tych kwe-
integracyjnego dla mieszkańców osiedla. Organizacja ogniska oka-
stii, a także niezbędne do podjęcia działania (na przykład do kogo
zała się trudna, dodatkowo wzbudzała obawy pracowników socjal-
należy napisać pismo w danej sprawie). Rozwiązanie zgłoszonych
nych. Od ogniska pomysł wyewoluował w stronę organizacji osie-
problemów okazało się jednak bardzo trudne. Na przykład Miejskie
dlowego festynu z okazji Dnia Dziecka. Pracownicy socjalni starali
Przedsiębiorstwo Komunikacyjne, odpowiedzialne za kursy auto-
się podtrzymać ten pomysł tak, aby organizacja imprezy stała się
busów, stanowczo sprzeciwiło się zwiększeniu ich częstotliwości,
pierwszym dużym sukcesem wypracowanym podczas zebrań.
gdyż – jak stwierdzono – większość pasażerów z Leopoldowa nie
Mieszkańcy, przystępując po raz pierwszy do organizacji dużej
płaci za przejazd. Podobnie różne oczekiwania związane z infra-
imprezy, nie zdawali sobie sprawy, jak wiele szczegółów i różnych
strukturą napotkały przeszkody natury administracyjno-technicz-
kwestii należy omówić i załatwić. Zapadła decyzja, aby w miesiącu
nej. Był to problem dla pracowników socjalnych, którzy bali się, że
poprzedzającym wydarzenie, a więc w maju, zebrania odbywały
starcie z oporną rzeczywistością zniechęci przedstawicieli miesz-
się co tydzień, tak aby była pewność, że wszystko będzie dobrze
kańców osiedla do jakiegokolwiek działania. Oprócz postulatów
zaplanowane. Na spotkaniach tych opracowano dokładny harmo-
wysuwanych przez społeczność na zebraniach pojawiły się także
nogram i program festynu wraz z przyporządkowaniem osób od-
kwestie poruszane przez pracowników socjalnych, oczekujących
powiedzialnych za poszczególne jego punkty.
w tym zakresie działania ze strony mieszkańców. Chodziło głównie
Pozyskano zarówno dużo darów od sponsorów i partnerów, jak
o zachowanie czystości w przestrzeniach wspólnych (łazienkach,
i wielu wolontariuszy z osiedla do obsługi wydarzenia. Na przykład
ubikacjach) i na klatkach schodowych oraz powstrzymanie dewa-
firma Delecta przekazała babeczki w proszku, które jednak trzeba
stacji. Przedstawiciele bloków zaangażowali się w mobilizowanie
było przygotować i upiec. Jedna z mieszkanek upiekła na festyn
mieszkańców do sprzątania, ale bez większych skutków.
ponad dwieście babeczek. Inni rodzice obsługiwali konkurencje
Po trzech miesiącach debat wypracowano rozwiązanie, które
sportowe dla dzieci, rozdawali grochówkę i wykonywali prace
zakładało rozwieszenie na klatkach grafików z nazwiskami osób
pomocnicze. Jeden z mieszkańców udostępnił na imprezę własny
odpowiedzialnych za sprzątanie. Pracownicy przekonali przedsta-
sprzęt grający. Festyn uświetniła także pokazami policja i straż
wicieli do tego rozwiązania i przygotowywali ich na możliwe prze-
pożarna. Zaplanowano konkursy z nagrodami od sponsorów.
widywalne trudności. Wyposażyli przedstawicieli w pliki grafików,
które ci mogli wieszać, gdy poprzednie były zrywane.
Podczas zebrań mieszkańcy wykazują dużo oddolnej aktywno-
Pierwszego czerwca 2012 roku od rana padał deszcz. Mimo to
festyn się odbył. Świetlica udostępniła pomieszczenia (mimo że
była wtedy nieczynna), aby małe dzieci mogły bawić się wewnątrz.
ści. Reprezentanci różnych bloków oferują sobie wzajemną pomoc
Deszcz chwilami ustawał i zrealizowano wszystkie punkty progra-
w załatwieniu różnych kwestii. Na jedno z zebrań zaprosili samo-
mu – festyn trwał od dwunastej do dziewiętnastej. Impreza była
dzielnie przedstawicieli policji, aby poprosić ich o zwiększenie
bardzo udana. Choć w całości została zrealizowana siłami miesz-
liczby patroli na Leopoldowie. Sami formułowali również pisma
kańców, uczestniczyło w niej także siedmioro pracowników so-
do prezydenta Włocławka w sprawie ich postulatów dotyczących
cjalnych, których zadaniem było pilnowanie sprzętu i porządku,
autobusu czy latarni.
tak aby żaden incydent nie zniweczył sukcesu organizacyjnego.
Po festynie mieszkańcy przychodzili do pracowników socjalnych,
126 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki
Szymon Wójcik_Włocławskie osiedle Leopoldowo–Zakręt… 127
przedstawicieli bloków, klub AA i działająca filia Klubu Integracji
Społecznej. Intensywna praca ze społecznością przyniosła wyraźne rezultaty.
Jedna z głównych inicjatorek zmian, pani Renata Stańczyk,
uważa, że mieszkańców można obecnie podzielić na trzy kategorie: tych, którzy zaangażowali się w zmiany i sami myślą już o tym,
jak ulepszyć osiedle, tych, którzy są wycofani i załamani, nie chcą
się angażować, ale nie są przeciwni zmianom, i tych, którzy czują
się zmianami zagrożeni. Do tych ostatnich pani Renata Stańczyk
zalicza dorastającą młodzież, która dotychczas „trzęsła osiedlem”
i której większość mieszkańców boi się zwrócić uwagę.
Zarówno pracownicy, jak i mieszkańcy zauważają, że jakakolwiek propozycja spędzania czasu wolnego dla młodych mogłaby
polepszyć sytuację. Działania na rzecz młodzieży są już konkretnie planowane i mają ruszyć od listopada 2012 roku. Oprócz zajęć
sportowych i artystycznych będą to także warsztaty dziennikarskie. Młodzież ma prowadzić serwis internetowy Leopoldowa,
Zdjęcie 3. Festyn z okazji Dnia Dziecka na osiedlu Leopoldowo
Źródło: Materiały Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie we Włocławku.
w którym mogłaby pokazać lepszą twarz osiedla. Pracownicy
socjalni planują również w najbliższym czasie wprowadzenie
działań integrujących mieszkańców oddalonego Leopoldowa
z resztą Włocławka. Jak mówi pani Renata Stańczyk: „Jak możemy
wypytując, jak jeszcze mogliby się zaangażować. Wśród mieszkańców już powstał pomysł powtórzenia imprezy na koniec lata.
Według słów jednej z mieszkanek, festyn był punktem przełomowym, gdyż jeszcze nigdy wcześnie w działania aktywizacyjne nie
zaangażowało się aż tyle osób dorosłych.
walczyć z wykluczeniem, jeśli będziemy całą działalność zamykać
terytorialnie na tym osiedlu. Chodzi też o to, żeby wyciągnąć ludzi
na zewnątrz”. Pierwszymi pomysłami na to, jak to zrobić, jest zawiązanie współpracy z inną społecznością aktywizowaną przez
pracowników sekcji „Zazamcze” – mieszkańcami śródmiejskiego
osiedla przy ulicy Ceglanej. W planach jest na przykład wymiana
wolontariuszy, w ramach której mieszkańcy Leopoldowa mogli-
Wyzwania i plany na przyszłość
by pomagać w organizacji imprez na osiedlu przy ulicy Ceglanej
i vice versa.
Praca ze społecznością osiedla Leopoldowo z pewnością nie jest
Głównymi wytycznymi działań w społeczności pozostaną jed-
jeszcze zakończona – jest procesem, który został zapoczątkowa-
nak przede wszystkim oddolność, dobrowolność, upodmiotowie-
ny i ciągle się rozwija. W ciągu zaledwie trzech i pół roku osiedle
nie, aktywizacja i zachęcanie do działania, zamiast wyręczania
przeszło drogę od stosunkowo krótkich akcji do form coraz bar-
i dostarczania gotowych usług. Jak dotąd, taktyka ta przyniosła
dziej rozbudowanych. Obecnie, w połowie 2012 roku, liczne działa-
zarówno wymierne, jak i niewymierne rezultaty, które będą się
nia mają już charakter stały: zajęcia dla dzieci prowadzone przez
zapewne rozwijać.
wolontariuszki cztery razy w tygodniu, comiesięczne zebrania
128 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki
Analiza przypadku
Szymon Wójcik_Włocławskie osiedle Leopoldowo–Zakręt… 129
Równie ważnym pozytywnym i zamierzonym wynikiem działań
na Leopoldowie jest stworzenie swoistego osiedlowego samorzą-
Korzyści społeczne
du, czyli cyklicznych, comiesięcznych zebrań przedstawicieli bloków. Zebrania te pełnią wiele funkcji i stanowią forum, na którym
Środowiskowa praca socjalna na osiedlu Leopoldowo przyniosła
chętni do zaangażowania mieszkańcy Leopoldowa wraz z pra-
miejscowej społeczności wiele korzyści. Nie wszystkie są łatwe
cownikami socjalnymi mogą wspólnie rozmawiać o problemach
do uchwycenia i pomiaru, większość z nich wykazuje jednak cha-
osiedla i szukać sposobów na ich rozwiązanie. Mogą ponadto
rakter trwały i może mieć duże znaczenie dla dalszego rozwoju tej
zgłaszać nowe pomysły i inicjatywy lub prosić pracowników socjal-
wspólnoty. Pozytywne zmiany w Leopoldowie można obserwo-
nych o pomoc czy interwencję w konkretnych sprawach. Przedsta-
wać przede wszystkim w następujących obszarach: zwiększonego
wiciele bloków z czasem mogą stać się również lokalnymi liderami,
poziomu samoorganizacji, większej palety usług dostępnych dla
którzy będą kontynuowali i rozszerzali zmiany.
mieszkańców, poprawy czystości i wyglądu bloków oraz polepszenia opinii o osiedlu.
Jednocześnie w wyniku działań związanych z pracą środowiskową
zwiększyła się oferta różnych usług dostępnych na osiedlu dla jego
Pierwszy z wymienionych obszarów dotyczy zwiększenia po-
mieszkańców. Dzięki zaangażowaniu wolontariuszek bezpłatne zaję-
tencjału samoorganizacji na osiedlu. Dzięki wytrwałej animacji
cia dla dzieci w wieku przedszkolnym są organizowane aż cztery razy
i aktywizacji mieszkańcom udało się przeprowadzić wiele inicja-
w tygodniu. W otwartej na osiedlu filii Klubu Integracji Społecznej jest
tyw, jak wspólne malowanie bloków czy organizacja festynu z oka-
pełniony codzienny dyżur. Wspomniany festyn jest z kolei przykładem
zji Dnia Dziecka, do którego przygotowania trwały wiele miesięcy
na to, jak mieszkańcy mogą wzbogacić życie kulturalne osiedla. Or-
i wymagały zaangażowania wielu członków społeczności. W tym
ganizacja różnego rodzaju usług jest bardzo istotna na izolowanym
samym obszarze można wymienić także udane zainicjowanie wo-
i oddalonym od centrum miasta Leopoldowie, z którego dojazd do
lontariatu na rzecz własnej wspólnoty oraz stworzenie i utrzymy-
innych dzielnic Włocławka jest bardzo utrudniony.
wanie samopomocowej grupy Anonimowych Alkoholików. Dzięki
Działania prowadzone na osiedlu miały także na celu poprawie-
tym udanym akcjom ukształtowało się i wzmocniło poczucie, że
nie czystości i wyglądu bloków socjalnych. Akcje wspólnego ma-
można wiele osiągnąć własnymi siłami. Widocznym wskaźnikiem
lowania zakończyły się sukcesem, nie był on jednak trwały wsku-
tego, że takie zmiany nastąpiły, jest pojawianie się na Leopoldo-
tek dalszej dewastacji, do której dochodzi przede wszystkim we
wie zupełnie spontanicznych, oddolnych inicjatyw mieszkańców,
wspólnych przestrzeniach niektórych bloków (w łazienkach i na
jak pomysł „pozaprojektowego” odmalowania klatki schodowej
klatkach schodowych). Mimo to w wielu miejscach stan bloków po-
w jednym z bloków.
prawił się w porównaniu ze stanem sprzed 2009 roku. Zwiększyła
Wszystko to jest szczególnie istotne w wymiarze osiedla socjalnego, na którym większość osób jest dotknięta ubóstwem,
się także czystość bloków, wprowadzono bowiem „grafiki sprzątania”, które nadzorują przedstawiciele poszczególnych bloków.
pozostaje długotrwale bez pracy i jest uzależniona od świadczeń
Praca środowiskowa spowodowała także, że po raz pierwszy w hi-
pomocy społecznej, co sprzyja występowaniu syndromu wyuczo-
storii osiedla lokalne media zamieściły materiały o Leopoldowie o po-
nej bezradności (learned helplessness) – poczucia, że nie ma się
zytywnym wydźwięku. Pokazano mieszkańców, którzy „biorą spra-
wpływu i kontroli nad własnym życiem. Jak się wydaje, w takich
wy w swoje ręce” i zmieniają swoje osiedle. Choć nie można jeszcze
warunkach zmotywowanie społeczności do samodzielnej organi-
mówić o diametralnej zmianie nastawienia mediów (i włocławian) do
zacji przedsięwzięć, gdy to mieszkańcy decydują o ich kształcie i są
„ludzi z Zakrętu”, jest to wyraźny pierwszy krok i przełamanie jedno-
za nie odpowiedzialni, ma pierwszorzędne znaczenie.
stronnej narracji, która panowała w mediach wcześniej.
130 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki
Rola liderów i animatorów
Szymon Wójcik_Włocławskie osiedle Leopoldowo–Zakręt… 131
• Planista – w tej roli pracownicy ustalają, jakie działania
będą podejmowane na osiedlu, decydują, w jakich nowych
W wypadku Leopoldowa można mówić o całym zespole organiza-
obszarach rozpocząć pracę, wyznaczają cele i strategie
torów społeczności lokalnej, w skład którego wchodzą: kierownik
prowadzące do ich osiągnięcia.
osiedlowej sekcji Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie „Zazam-
• Animator – jedna z najważniejszych funkcji, polegająca na
cze”, pani Renata Stańczyk, troje pracowników socjalnych pracu-
aktywizowaniu i motywowaniu ludzi do działania na rzecz
jących na osiedlu: pani Anna Kowalska, pan Jarosław Orzechowski
swojej społeczności. Obejmuje także tworzenie warunków
i pani Halina Władecka, a także pani Małgorzata Kamińska-Tomasz-
do takiej aktywności oraz wspieranie i pomoc w osiągnięciu
kiewicz, której zadaniem jest koordynacja i wspomaganie środo-
sukcesu. Ważną częścią animacji jest praca na rzecz
wiskowej pracy społecznej we wszystkich sekcjach Miejskiego
wyłonienia liderów i utrwalenia ich pozycji.
Ośrodka Pomocy Rodzinie we Włocławku. W tym pięcioosobowym
• Fundraiser – czyli osoba odpowiedzialna za zgromadzenie
zespole zapadają decyzje dotyczące działań środowiskowych na
środków niezbędnych do realizacji planowanych
osiedlu, są wymyślane i dyskutowane nowe inicjatywy, rozdzie-
przedsięwzięć. W wypadku Leopoldowa jest to zarówno
la się również poszczególne zadania. Każdy konkretny projekt
zdobywanie dotacji publicznych, jak i pozyskiwanie
realizowany na osiedlu ma swojego koordynatora, na przykład
środków od sponsorów (w tym darów rzeczowych).
pan Jarosław Orzechowski był odpowiedzialny za projekt malowania bloków, a pani Anna Kowalska odpowiadała za „Bibliotekę
pod Dębem”. Pani Renata Stańczyk pełni funkcję lidera zespołu. Ze
względu na wysoki odsetek klientów pomocy społecznej na Leopoldowie, pracownicy socjalni działający na osiedlu bardzo dobrze
znają mieszkańców i sami również są osobami rozpoznawalnymi.
Obszarem pracy każdego z trojga pracowników jest jeden z trzech
bloków, którego mieszkańcy są mu najlepiej znani. Jak przyznaje
pani Anna Kowalska, połączenie funkcji „rejonowego” pracownika
socjalnego i organizatora społeczności lokalnej bywa trudne, z drugiej jednak strony – jest to praca bardziej twórcza i mniej rutynowa,
która pozwala poznać społeczność od innej strony.
Jednocześnie bardzo ważne dla skuteczności wszystkich przedsięwzięć na Leopoldowie wydaje mi się specyficzne nastawienie
• Rzecznik – czasami pracownicy muszą być także
„głosem” społeczności i reprezentować ją wobec aktorów
zewnętrznych, przede wszystkim wobec mediów, aby
w oczekiwany sposób kształtować przekaz dotyczący
osiedla.
• Ekspert (doradca) – służy członkom społeczności wiedzą
i poradami przede wszystkim na temat tego, jakie kroki
podjąć, aby osiągnąć zamierzone cele (na przykład do
jakiej instytucji skierować pismo). Czasami w ramach tej
roli mieści się także sprowadzenie zewnętrznego eksperta,
który może przekazać wiedzę mieszkańcom (na przykład
bibliotekarka szkoląca wolontariuszkę do pracy z dziećmi).
• Mediator (facylitator) – w roli facylitatora pracownicy
pracowników do mieszkańców. Próbują znaleźć z nimi wspólny język
pomagają prowadzić mieszkańcom wewnętrzną debatę tak,
i pokonać przeszkody, które mogą wynikać z różnic w wykształce-
aby była ona bardziej efektywna i owocna. Z kolei o mediacji
niu, środowisku kulturowym czy doświadczeniach życiowych.
możemy mówić, gdy pracownicy pomagają mieszkańcom
Na przykładzie pracy na osiedlu Leopoldowo można zobaczyć,
podejmować dialog z przedstawicielami innych instytucji
jak wiele różnych ról może odgrywać organizator społeczności lo-
(na przykład administracji czy Miejskiego Przedsiębiorstwa
kalnej. W wymiarze pracy środowiskowej z miejscową społeczno-
Komunikacyjnego). W działaniach na Leopoldowie rola ta
ścią można wyróżnić między innymi następujące role:
jest szczególnie ważna w zakresie zebrań przedstawicieli
bloków i postulatów podnoszonych przez mieszkańców.
132 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki
Szymon Wójcik_Włocławskie osiedle Leopoldowo–Zakręt… 133
Pracownicy działający na osiedlu są także świadomi, że urucho-
na organizacji grup zadaniowych złożonych z mieszkańców, którzy są
mienie i podtrzymanie pozytywnych zmian wymaga, aby w społecz-
odpowiedzialni za wykonanie konkretnego przedsięwzięcia lub jego
ności działali lokalni liderzy wyłonieni spośród samych mieszkań-
fragmentu. W ten sposób, oprócz osiągnięcia bezpośrednich celów
ców. Organizatorzy podejmują świadome działania, które mają na
danego projektu, wspomaga się także tworzenie więzi międzyludz-
celu umożliwienie pojawiania się takich liderów. Służy temu przede
kich, wyłanianie się liderów czy umiejętności współpracy, co może
wszystkim instytucja reprezentantów bloków. Na tym forum osoby
się przełożyć na dalsze działania w przyszłości. W ten właśnie sposób
wybrane przez społeczność sąsiedzką mogą wspólnie dyskutować,
na Leopoldowie organizowano malowanie bloków czy festyn z okazji
zgłaszać problemy i pomysły, planować działania. Zawiązuje się
Dnia Dziecka – za te przedsięwzięcia były odpowiedzialne małe samo-
ponadto współpraca, są wymieniane doświadczenia. Zebrania są
rządne grupy wyłonione spośród mieszkańców.
otwarte na nowe osoby, które chciałyby podjąć jakąś aktywność
Podejście według modelu „rozwoju lokalnego” jest możliwe
– pracownicy socjalni sami zachęcają, aby reprezentanci wskazy-
wyłącznie wtedy, gdy na pierwszym miejscu postawi się potrze-
wali sąsiadów, którzy mogliby się także potencjalnie zaangażować.
by mieszkańców. Tak właśnie stało się na Leopoldowie, gdzie na
samym początku działań punktem wyjścia było pytanie o to, co
przeszkadza samym mieszkańcom, co chcieliby zmienić. Jest to
Wyodrębnione działania, przedsięwzięcia
i posunięcia opisane w konwencji metodyki
środowiskowej pracy socjalnej
bardzo ważne, ponieważ często pracownik socjalny może mieć
inne wyobrażenie o tym, co jest najważniejsze dla lokalnej wspólnoty, niż sami zainteresowani. Alan Twelvetrees pisze w tym wymiarze o konieczności rozpoczęcia pracy środowiskowej „tam,
4 T. Kaźmierczak 2011,
s. 78–81.
Jedna z najbardziej znanych klasycznych typologii pracy środowi-
gdzie są ludzie”5. Oznacza to, że pracownik musi dopasować się
skowej, autorstwa Jacka Rothmana, wyróżnia trzy modele pracy
do punktu widzenia mieszkańców, jeśli chce skutecznie animować
środowiskowej4. Są to kolejno: „rozwój lokalny” (locality develop-
ich aktywność. Na przykład na Leopoldowie pierwszym problem
ment) – mobilizowanie społeczności do samodzielnego, oddolne-
zgłoszonym na otwartym zebraniu mieszkańców były zaniedbane
go rozwoju, „planowanie społeczne” (social planning) – odgórne
i zdewastowane klatki schodowe. Mieszkańcy dostrzegali tę kwe-
zapewnienie brakujących usług i zaspokojenie potrzeb, „akcja spo-
stię i w związku z tym byli gotowi zaangażować się we wspólne
łeczna” (social action) – organizowanie do protestu i walki o wła-
malowanie. W działaniach przeprowadzonych na osiedlu Leopol-
sne prawa. Te trzy modele w praktyce nie występują właściwie
dowo można także znaleźć przykłady drugiego podejścia do pracy
w czystej formie i często są łączone w różnych proporcjach. Także
środowiskowej, jakim jest „planowanie społeczne”. W tym modelu
w wypadku praktyki prowadzonej na Leopoldowie możemy odna-
pracownicy socjalni sami analizują potrzeby mieszkańców i stara-
leźć elementy wszystkich trzech podejść.
ją się zapewnić usługi, które mogą je zaspokoić. Jest to podejście
Najbardziej wyraźnie widać tutaj pierwszy model pracy środo-
szczególnie użyteczne w sytuacji, w której społeczność ma pro-
wiskowej, czyli „rozwój lokalny”. Cechuje go założenie, że to sami
blemy, jakich nie chce do końca uznać. W wypadku Leopoldowa
mieszkańcy mogą i powinni być tymi, którzy odmienią miejsce, w ja-
problemem takim był alkoholizm. Mieszkańcy uciekali od tej kwe-
kim żyją. Rolą pracownika jest więc tutaj przede wszystkim mobili-
stii, mimo że obiektywnie był to – i jest nadal – poważny problem
zowanie i motywowanie mieszkańców, a także wspieranie ich tam,
w tej społeczności. W związku z tym problemem pracownicy so-
gdzie nie byliby w stanie dać sobie rady zupełnie samodzielnie – ogół
cjalni postanowili zadziałać bardziej odgórnie – stosując podej-
tych działań jest często określany angielskim terminem enabling,
ście „planowania społecznego”. Zorganizowali zajęcia grupowe,
czyli „umożliwianie”. Ten typ pracy środowiskowej opiera się często
na które z dużym trudem zrekrutowali uczestników, i doprowadzili
5 A. Twelvetrees 2008, s. 7–9.
134 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki
Szymon Wójcik_Włocławskie osiedle Leopoldowo–Zakręt… 135
do otwarcia filii Klubu Integracji Społecznej ze stałym dyżurem
jedynie przez okres wakacji, obecnie odbywający się na stałe).
terapeuty. Działania te zakończyły się sukcesem, ponieważ wielu
Dopiero na kolejnym etapie doszły przedsięwzięcia wymagają-
uczestników, którzy byli oporni na początku, z czasem dostrzegło
ce większej koordynacji. W ten sposób pracownicy organizują-
własną korzyść z udziału w programie i kontynuowało udział chęt-
cy działalność na Leopoldowie uniknęli efektu „za wysokiej po-
nie i dobrowolnie. Choć więc model „planowania” bywa przeciw-
przeczki”, stawiania zbyt ambitnych celów, których nie można
stawiany modelowi „rozwoju”, przykłady działań na Leopoldowie
by osiągnąć, co z kolei mogłoby negatywnie wpłynąć na ogól-
pokazują, że podejścia te mogą się z powodzeniem uzupełniać, nie
ną motywację mieszkańców do działania. Szczególnie na przy-
zawsze bowiem mieszkańcy muszą uświadamiać sobie wszystkie
kładzie festynu było widać dbałość o to, aby przedsięwzięcie to
swoje problemy.
zakończyło się sukcesem i tym samym wzmocniło w mieszkań-
Trzecie podejście do pracy środowiskowej – szczególnie obecne
w amerykańskiej community work – to „akcja społeczna”, w której
mieszkańców mobilizuje się do protestu czy egzekwowania swo-
cach uczestniczących w jego organizacji poczucie, że warto się
zaangażować.
Inną cechą działań na osiedlu Leopoldowo była dbałość o to,
ich praw. Jest to rodzaj aktywizacji przez wydobycie lokalnego
aby, gdy to tylko możliwe, obejmować nimi całą wspólnotę. W za-
konfliktu (zazwyczaj lokalnych władz czy administracji z miesz-
kresie programu „Tęczowe Osiedle” było to stopniowe malowanie
kańcami) lub niesprawiedliwości społecznej. W Polsce w ścisłym
wszystkich kondygnacji we wszystkich blokach. W wypadku ze-
sensie ten typ pracy środowiskowej jest rzadki. Wydaje się jednak,
brań przedstawicieli bloków dla organizatorów bardzo ważne było
że stosunkowo blisko tego paradygmatu znajdują się sytuacje, któ-
to, aby znaleźli się na nich reprezentanci wszystkich budynków
re ujawniały się podczas dyskusji na zebraniach przedstawicieli
i możliwie wszystkich kondygnacji. Ta dbałość o całościowość i re-
bloków. Na przykład mieszkańcy podjęli starania o zwiększenie
prezentatywność miała na celu stworzyć w mieszkańcach osiedla
częstotliwości kursowania jedynego miejskiego autobusu na
przekonanie, że działania są skierowane do wszystkich, nie zaś tyl-
Leopoldowie, czemu Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne
ko do wybranej grupy.
we Włocławku stanowczo się sprzeciwia. Pracownicy pomagali
Ważnym aspektem pracy na Leopoldowie jest łączenie indy-
mieszkańcom pisać odpowiednie pisma, sugerowali, z kim moż-
widualnej i środowiskowej pracy socjalnej. Jest to możliwe dzięki
na by się spotkać w tej sprawie i do kogo apelować. Jednocześnie
temu, że praca środowiskowa jest realizowana przez pracowników
warto w tym miejscu zauważyć, że sytuacja polskiego pracowni-
socjalnych, którzy pracują z większością mieszkańców Leopoldo-
ka socjalnego w tego typu akcjach jest skomplikowana, ponieważ
wa indywidualnie. Dzięki temu nie tylko dobrze znają tych ludzi,
jest on pracownikiem jednostki samorządowej i kiedy animuje czy
ale mają także możliwość dodatkowego motywowania, na przy-
wspiera protest przeciwko innej jednostce samorządowej, może
kład przez posługiwanie się narzędziem kontraktu socjalnego.
się narazić na swoisty konflikt lojalności.
Możliwość taka została wykorzystana przy rekrutacji do progra-
Ważną cechą wszystkich działań na Leopoldowie było ich wła-
mu grup wsparcia dla osób z problemem alkoholowym. Z drugiej
ściwe zaplanowanie i etapowa realizacja. Pani Renata Stańczyk
strony, niektórzy pracownicy przyznają, że prowadzenie równo-
określiła to jako „metodę małych kroków”, a zatem przejście od
legle pracy indywidualnej i środowiskowej jest bardzo wymaga-
przedsięwzięć prostszych do bardziej złożonych. Pierwsze dzia-
jące i czasochłonne, gdyby więc było to możliwe, dobrze byłoby
łania na osiedlu to wspólne malowanie, które – choć wymaga-
je rozdzielić.
ło sporo samoorganizacji – było akcją punktową , ograniczoną
w czasie. Następnie stopniowo wprowadzano akcje o charakterze bardziej cyklicznym, jak wolontariat dla dzieci (początkowo
136 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki
Społeczny wymiar procesu zmiany
Szymon Wójcik_Włocławskie osiedle Leopoldowo–Zakręt… 137
trudnej sytuacji. Mimo bardzo niskich dochodów były na przykład
organizowane zbiórki pieniędzy dla osób, które straciły dobytek
Jak już wielokrotnie podkreślano, społeczność Leopoldowa jest
w wyniku pożaru czy znalazły się w trudnej sytuacji z powodu cho-
środowiskiem skrajnie „trudnym” i wymagającym. Nie tyle składa
roby. Mieszkańcy podzielają również do pewnego stopnia wspólny
się z osób wykluczonych i zagrożonych wykluczeniem społecz-
system wartości, w którym na przykład dobro dziecka jest stawia-
nym, ile w całości stanowi wspólnotę wykluczoną z życia miasta.
ne bardzo wysoko. Oba te uwarunkowania były wykorzystywane
W nieformalnych rozmowach często pada w stosunku do niej
w czasie pracy środowiskowej do aktywizacji mieszkańców wokół
określenie „getto”. Problemy społeczne wzmaga bowiem trudna
działań, których odbiorcami były dzieci.
do pokonania izolacja przestrzenna. Izolację, właściwie zaś wyraźne wyodrębnienie społeczności tego osiedla, pracownicy socjalni
potraktowali jednak jako szansę, ponieważ wyraźnie określona
Uwarunkowania trwałości zmiany (czynniki
sukcesu)
społeczność ułatwia zaplanowanie i przeprowadzenie działań.
Wielu mieszkańców ma poczucie, że trafiło na osiedle za karę.
Zarówno pracownicy socjalni, jak i aktywni mieszkańcy Leopol-
Nowi lokatorzy rzeczywiście pojawiają się tutaj głównie na zasa-
dowa są zgodni, że proces zmian na osiedlu jest ciągle w toku.
dzie „selekcji negatywnej”, często po eksmisjach za długoletnie
Wiele problemów wciąż czeka na rozwiązanie, ale pozytywne
niepłacenie czynszu, ci zaś, którzy zdobędą pracę i poprawią swój
zmiany są na osiedlu wyraźnie widoczne, rozpoczęte inicjatywy
status materialny, dążą zazwyczaj do wyprowadzenia się z osie-
są kontynuowane i rozwijane, a pracownicy planują już kolejne
dla. W rezultacie wielu mieszkańców to ludzie mający problemy
kroki. Co przyczyniło się do osiągnięcia sukcesu w tym trudnym
z alkoholizmem, chorzy, wycofani, często w apatii czy nawet de-
środowisku?
presji. Wszystko to powoduje, że praca socjalna w ogóle, a śro-
Przede wszystkim zadziałało podejście animacyjne. Dzięki za-
dowiskowa szczególnie, jest na osiedlu bardzo trudna i żmudna,
chęceniu i wsparciu część mieszkańców zaczęła samodzielnie ak-
zmiany zaś zachodzą powoli. Dla powodzenia działań ważne było
tywnie działać, zmieniając oblicze swojej społeczności. Na każdym
to, że pracownicy socjalni byli w większości na osiedlu dobrze
etapie i we wszystkich działaniach pracownicy bardzo dbali o to,
znani i że sami znali poszczególnych mieszkańców z kontaktów
aby nie „wyręczać” mieszkańców, tylko przekazywać im jak naj-
indywidualnych.
więcej odpowiedzialności za rozwój wspólnoty. Rozbudzono w ten
Oprócz tego – przy wszystkich negatywnych uwarunkowaniach
sposób wśród mieszkańców swoistą ambicję poprawy życia na
osiedla – istnieje tutaj także pozytywny potencjał, który został
osiedlu, co może być w przyszłości motorem napędowym dalszych
wykorzystany w pracy środowiskowej. Przede wszystkim jest to
działań. Warto jednak jeszcze raz przypomnieć, że pracownicy sto-
wspólnota stosunkowo nieliczna, zamknięta na małym obszarze
sowali kombinację różnych podejść (zarówno podejście animacyj-
i żyjąca w warunkach, które wymuszają liczne kontakty między-
ne, jak i planowanie społeczne). Z pewnością nie udałoby się jednak
ludzkie (na przykład wspólne łazienki, wspólna zabawa dzieci).
tego osiągnąć bez wielkiego nakładu pracy, jaki włożył cały zespół
Dzięki temu na Leopoldowie właściwie wszyscy sąsiedzi znają
organizatorów społeczności lokalnej w działania na Leopoldowie.
się nawzajem i w razie potrzeby mogą się szybko komunikować
Potrzebna była wytrwałość i konsekwencja w działaniu oraz nie-
i organizować. Jest to okoliczność z całą pewnością sprzyjająca
zrażanie się niepowodzeniami. W takich sytuacjach bardzo ważne
realizacji pracy środowiskowej. Mieszkańcy mówią także o silnym
okazało się to, że w działania był zaangażowany cały zespół. Jak
poczuciu solidarności, jakie panuje w społeczności. Są skłonni do
wspominają pracownicy, gdy jeden z nich tracił wiarę w powodze-
pomocy w sytuacji, gdy któryś z nich znajdzie się w szczególnie
nie i wątpił w sensowność prowadzonych przedsięwzięć, zawsze
138 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki
znaleźli się inni, którzy mogli podtrzymać go na duchu i zmotywo-
Szymon Wójcik_Włocławskie osiedle Leopoldowo–Zakręt… 139
Bibliografia
wać do dalszej pracy. Sposobem na kryzysy było zastanawianie się
by wprowadzić, zgodnie z zasadą, że jeśli coś nie zadziałało w ten
Źródła lokalne dotyczące pracy środowiskowej na włocławskim
osiedlu Leopoldowo
sposób, być może zadziała w inny. Na koniec warto podkreślić, że
Biblioteka pod dębem, portal edutuba.pl [dostęp: 14 marca 2012 roku].
nad zupełnie nowymi możliwościami i elementami, które można
główną okolicznością, która wpłynęła na proces zmian i osiągnięte
wyniki, było to, że organizatorzy społeczności lokalnej na Leopoldowie traktowali i traktują swoją pracę jako ciągły proces, nie zaś
Czy nowe bloki socjalne oprą się wandalom?, „Dzień Dobry Włocławek”,
10 maja 2012 roku.
organizowanie incydentalnych wydarzeń. Od początku dążyli do
Kudeł R., Aerobik dla mamy, córki, koleżanki!, „Gazeta Pomorska”,
5 kwietnia 2012 roku.
zakorzenienia – metodą „małych kroków” – działań o charakterze
Ledwosiński M., Najmłodszy Edi III RP, „Przegląd” 2004, nr 19.
cyklicznym i stałym, tak aby zaangażowani mieszkańcy mieli stałe
Program i protokół z walnego zebrania mieszkańców Leopoldowa
29 grudnia 2012 roku.
pole, na którym mogliby się realizować. W ten sposób powstały
inicjatywy będące obecnie „lepszą twarzą Zakrętu” i podstawą
Protokoły z zebrań przedstawicieli bloków nr 1–8 (styczeń-maj 2012 roku).
dalszej pracy.
Materiały ze strony Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie we Włocławku
(http://www.mopr. wloclawek.pl).
Nota metodologiczna
Opis przypadku został opracowany na podstawie trzech wyjazdów terenowych do Włocławka, które odbywały się od czerwca
do sierpnia 2012 roku. W czasie tych wizyt odwiedzałem osiedle
Leopoldowo i przeprowadzałem wywiady z pracownikami socjalnymi, a także z wolontariuszami i mieszkańcami osiedla, które są
cytowane w powyższym opracowaniu. Uczestniczyłem także w zebraniu przedstawicieli bloków w lipcu 2012 roku. Oprócz tego do
Stańczyk R., Opis Dobrej Praktyki we Włocławku. Raport Osiedlowej Sekcji
Pomocy Społecznej nr 2 „Zazamcze”, Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie we
Włocławku [b.r.].
Stańczyk R., Praca środowiskowa na Zazamczu. Prezentacja multimedialna
Osiedlowej Sekcji Pomocy Społecznej nr 2 „Zazamcze”, Miejski Ośrodek
Pomocy Rodzinie we Włocławku [b.r.].
Strategia rozwiązywania problemów społecznych na terenie gminy
Włocławek w latach 2008–2015 , Gmina Włocławek, Włocławek 2008.
„Zakręt” – dzielnica, o której krążą legendy, „Dzień Dobry Włocławek”,
4 listopada 2011 roku [wraz z komentarzami internautów] – http://
ddwloclawek.pl/pl/11_wiadomosci/987_8222_zakret_8221_dzielnica_o_
ktorej_kraza_legendy.html [dostęp: 15 kwietnia 2013 roku].
sporządzenia opisu posłużyły mi materiały i dokumenty wytworzone zarówno przez pracowników socjalnych, jak i dziennikarzy
lokalnych mediów. Ich lista jest zamieszczona poniżej.
Inne przywoływane pozycje źródłowe
Skrzypczak B., W poszukiwaniu partnerstwa: z doświadczeń programu aktywności
lokalnej, [w:] M. Rymsza (red.), Współpraca sektora obywatelskiego
z administracją publiczną, Instytut Spraw Publicznych, Warszawa 2003.
Twelvetrees A., Community Work, Palgrave, New York 2008.
Kaźmierczak T., Praca i praktyka środowiskowa – szkic o doświadczeniach
brytyjsko-amerykańskich, [w:] M. Grewiński, B. Skrzypczak (red.), Środowiskowe
usługi społeczne – nowa perspektywa polityki i pedagogiki społecznej, Wyższa
Szkoła Pedagogiczna Towarzystwo Wiedzy Powszechnej w Warszawie,
Warszawa 2011.
140 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki
Pytania do dyskusji
1 Dlaczego
izolację i zamknięcie społeczności osiedla można postrzegać
jako zarówno potencjał, jak i zagrożenie dla pracy środowiskowej?
Jakie działania można by podjąć, aby osiągnąć cel integracji
mieszkańców z resztą Włocławka?
2 Które rozwiązania zastosowane podczas organizowania społeczności
lokalnej na włocławskim osiedlu Leopoldowo mogą się przełożyć na
najbardziej trwałe rezultaty?
3 Jakie niezaspokojone potrzeby dostrzegasz na osiedlu Leopoldowo?
Co jeszcze można by zrobić, aby poprawić jakość życia na tym
osiedlu? Jakie są przyczyny problemu dewastacji infrastruktury na
osiedlu? Jak można by temu zaradzić?
Czy uważasz, że na osiedlu można by rozwinąć pracę socjalną metodą
4 „akcji społecznej”?
Miłosz Ukleja
rozdział
04
Program Centrum Aktywności
Lokalnej w Nikiszowcu jako model
integracji społeczności lokalnej
Historia górniczego osiedla Nikiszowiec
Wystarczy dwadzieścia minut jazdy autobusem miejskim, żeby
z centrum Katowic dojechać do Nikiszowca – współcześnie jednej z dzielnic największego miasta na Górnym Śląsku. Niewiele ponad sto lat temu żadnemu architektowi ani pomysłodawcy budowy osiedla przeznaczonego dla górników zapewne nie
przeszłoby to przez myśl. Kopalnia, położona około 7 kilometrów
od centrum miasta, miała się stać nie tylko ośrodkiem pracy, ale
także miejscem zamieszkania górników z rodzinami. Trudno
sobie wyobrazić, że przez wiele lat Nikiszowiec był odrębną częścią miasta, w której życie – związane z kopalnią – biegło swoim
tempem. Już przy pierwszej wizycie można zauważyć, że osiedle
jest zamkniętą i odgrodzoną przestrzenią, ukrytą wzdłuż głównej drogi prowadzącej obok charakterystycznych dla śląskiej panoramy szybów kopalni „Wieczorek”. Dopiero od lat sześćdziesiątych XX wieku Nikiszowiec stał się administracyjną częścią
Katowic – dzielnicą Janów-Nikiszowiec, która leży w północno-wschodniej części miasta.
Powstanie Nikiszowca
Historia Nikiszowca sięga początków X X wieku i jest ściśle związana z okresem, w którym rodzina przemysłowców Giesche (stąd
nazwa sąsiedniego Giszowca) rozpoczęła w tym rejonie wydobycie
węgla. Był to obszar znacznie oddalony od okolicznych miast i wsi,
144 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki
Miłosz Ukleja_Program Centrum Aktywności Lokalnej w Nikiszowcu… 145
co uniemożliwiało codzienny dojazd do pracy w ko-
Ciekawostką jest to, że w zbudowanym osiedlu nie pominięto
palni, dlatego zadecydowano o budowie kolonii
podstawowej instytucji kultury – biblioteki. Niemal od samego po-
górniczej w pobliżu szybów. Nikiszowiec postano-
czątku w Nikiszowcu funkcjonowała biblioteka, którą mieszkańcy
wiono zlokalizować na skraju lasu w Mysłowicach,
odwiedzali z taką częstotliwością, że po upływie kilku lat admini-
niedaleko wsi Janów. Pierwsze powstało jednak
stracja kopalni musiała zatrudnić drugiego pracownika.
osiedle Giszowiec, z zabudową domów wolno stojących i z większą przestrzenią, która współcześnie
została zaadaptowana na budowę osiedla mieszkaniowego. Wzniesienie Giszowca było odpowiedzią
na zwiększenie zatrudnienia w kopalni, która nie
Nikiszowiec w okresie pierwszej wojny
światowej, powstań śląskich i początków
niepodległego państwa polskiego
miała wystarczającej liczby mieszkań dla nowych
górników.
Zdjęcie 1. Charakterystyczne
okiennica i parapet pomalowane
na biało-czerwony kolor
Autor: Miłosz Ukleja
W trakcie pierwszej wojny światowej Nikiszowiec nie znalazł się
Nikiszowiec (nazwa pochodzi od pobliskiego
na bezpośredniej linii frontu, niemniej jednak realnym zagroże-
szybu „Nickisch”, obecnie „Poniatowski”) został
niem był możliwy atak wojsk rosyjskich od strony Sosnowca. Na
zaprojektowany przez niemieckich architektów
Górnym Śląsku działania militarne były prowadzone w niedalekim
Georga i Emila Zillmannów z założeniem, że za-
Sosnowcu i Będzinie. Z tego względu w Nikiszowcu zarządzono
mieszka w nim 1,2 tysiąca rodzin, które będą miały
mobilizację, która podczas wojny i po jej zakończeniu spowodo-
dostęp zarówno do mieszkań, jak i do niezbędnej
wała zmniejszenie wydobycia węgla o blisko 30%1. Próbą rozwiąza-
infrastruktury. W ten sposób powstało zamknięte
nia problemu braku pracowników kopalni było między innymi za-
osiedle złożone z dziesięciu trójkondygnacyjnych
trudnianie kobiet (z 4,9% załogi w 1913 roku do 11,4% w 1918 roku)
bloków – siedmiu mieszkalnych i trzech usługowo-
i nieletnich.
-administracyjnych z funkcją użytkową, z których
Bardzo ważnym okresem dla mieszkańców Nikiszowca były
warto wymienić między innymi szkołę (początko-
trzy powstania śląskie. W trakcie pierwszego powstania doszło
wo dla dwudziestu sześciu klas), sklepy, pralnię, łaźnię, hotel ro-
do regularnych walk powstańców z Niemcami. Ustalenia traktatu
botniczy i restaurację. Wszystko zaprojektowano w taki sposób,
wersalskiego w sprawie Śląska nie przyniosły oczekiwanych roz-
aby mieszkańcy, szczególnie rodziny pracowników kopalni, nie
wiązań, dlatego 18 sierpnia 1920 roku wybuchło drugie powsta-
musiały dojeżdżać do oddalonych miast czy wsi. Pierwsza woj-
nie. Załoga kopalni podjęła strajk (trwający do końca powstania),
na światowa i problemy finansowe uniemożliwiły dokończenie
a powstańcom udało się rozbroić niemiecką policję bez rozlewu
projektu, planowano bowiem założyć tereny zieleni i park zabaw
krwi. Powstanie zakończyło się w momencie, gdy Międzysojusz-
dla dzieci.
nicza Komisja Rządząca i Plebiscytowa ogłosiła likwidację nie-
Inicjatywa budowy kościoła wyszła od samych mieszkańców,
mieckiej policji stacjonującej na Śląsku, w zamian proponując
konkretnie od członków Towarzystwa Katolickiego Obywateli,
utworzenie policji plebiscytowej („Sipo”), w skład której weszło
którzy od 1902 roku zaczęli gromadzić fundusze na wzniesie-
28 przedstawicieli Nikiszowca i Giszowca 2. Trzecie powstanie
nie świątyni. Do powstania kościoła przyczynił się walnie także
śląskie wybuchło na skutek niekorzystnego dla Polaków ogłosze-
sam właściciel kopalni – Georg von Giesche Erben – przekazując
nia, że w składzie koalicji orzekającej, do jakiego państwa należy
w 1908 roku 60 tysięcy marek na ten cel.
włączyć Górny Śląsk, znalazło się więcej sympatyków niemieckich, mimo że wyniki plebiscytu przewagę dawały Polakom. Po
1 J. Tofilska 2007, s. 17–20.
2 Ibidem, s. 20–25.
146 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki
Ibidem, s. 55.
147
zakończeniu powstania Polsce przypadła część Górnego Śląska,
pozbyły się wszystkich elementów polskości w Nikiszowcu
na której znajdowało się wiele zakładów przemysłowych, w tym
– zwolniono przedstawicieli władzy i urzędów, zlikwidowano
kopalnia „Wieczorek” i osiedle Nikiszowiec. Do 1922 roku Nikiszo-
polską szkołę, zniszczono symbole narodowe i prześladowano
wiec był nazywany Nickischacht. Wraz z odrodzeniem się pań-
ludność polską.
stwa polskiego wszystkie niemieckojęzyczne nazwy zastąpiono
Kopalnia, którą od razu przejęły niemieckie władze, odgrywa-
polskimi. Bardzo ważną kwestią dla Polaków było również polskie
ła kluczową rolę w zapewnianiu surowca do produkcji militar-
szkolnictwo na osiedlu, dlatego zmieniono skład grona pedago-
nej. Na skutek działań wojennych kopalnia nie ucierpiała, mo-
gicznego, choć w 1923 roku uruchomiono niemiecką szkołę dla
gła więc od razu przystąpić do zwiększenia wydobycia węgla.
ponad 150 uczniów.
Okres kryzysu, bezrobocia i przymusowych urlopów pracow-
Trudne okazały się również relacje polskiej władzy z niemiec-
niczych wywołanych kryzysem zakończył się w dniu podjęcia
ką rodziną przemysłowców, do której należały wszystkie budynki
decyzji o wydobyciu węgla na potrzeby armii Trzeciej Rzeszy.
na terenie Nikiszowca. Powołano naczelnika gminy, który w nie-
Paradoksalnie, czas drugiej wojny światowej był dla górników
podległej Polsce sprawował funkcję zarządcy gminy, organem
z Nikiszowca okresem wytężonej pracy – w kopalni zatrudniano
uchwałodawczym była z kolei rada gminna. Stało się to przyczyną
3 Miłosz Ukleja_Program Centrum Aktywności Lokalnej w Nikiszowcu… 4
w 1941 roku blisko 6 tysięcy pracowników . Zatrudnienie nie
trwającego kilka lat konfliktu władz gminy z właścicielem kopal-
wiązało się jednak z poprawą warunków życia górników. Pod-
ni. W okresie, gdy teren, infrastruktura i budynki osiedla należały
stawą wyżywienia były przydziały kartkowe, reglamentacja
do przedsiębiorcy, nie było problemu z pokrywaniem kosztów
dotyczyła również odzieży i wyposażenia mieszkań. Represje
utrzymania, oczyszczania i administrowania. Sytuacja zmieniła
dotyczyły również osób, które nie były wpisane na folkslistę.
się diametralnie, kiedy polskie władze, które rościły sobie pra-
W ostatnich dniach stycznia 1945 roku nastąpiło wyzwolenie
wo do infrastruktury, kazały ponosić te koszty właścicielom. Po
Nikiszowca. Dzięki aktywnej postawie górników nie doszło do
kilku latach strony ustaliły jednak, że koszty eksploatacji będą
rozgrabienia mienia kopalni przez Rosjan. Bardzo szybko wzno-
pokrywać po połowie. W latach 1931–1935, kiedy na świecie pa-
wiono zatrudnienie, choć przy- wrócenie do pracy wszystkich
nował kryzys gospodarczy, kopalnia w Nikiszowcu drastycznie
osób w odradzającej się Polsce z oczywistych względów było
ograniczyła wydobycie (o blisko 40% 3), co przełożyło się również
niemożliwe. Kopalnię znacjonalizowano, a funkcje zarządcze
na sytuację materialną pracowników. W tym czasie odnotowano
zaczęli pełnić Polacy. Wraz z nastaniem nowej epoki zrozumia-
również rosnący spadek zatrudnienia w kopalni. Pozostawieni bez
ła była zmiana nazwy kopalni na „Wieczorek”. Władze Polski
środków do życia górnicy mogli liczyć na pomoc władz wojewódz-
Ludowej działające na terenie Nikiszowca podejmowały wiele
kich i komunalnych, które wydawały posiłki i dostarczały odzież.
decyzji, które okazywały się nierozsądne. Jedną z nich było zli-
Zła sytuacja finansowa bezrobotnych przyczyniła się również do
kwidowanie kolei wąskotorowej. Pomysł jej odbudowania wró-
powstawania „biedaszybów”.
cił na początku lat osiemdziesiątych XX wieku, ale ze względu
Lata 1939–1945 i okres powojenny
na zniszczone torowisko okazało się to niemożliwe.
Georg i Emil Zillmannowie zaprojektowali osiedle w bardzo
przemyślany i praktyczny sposób, tak aby mieszkania służyły
Nikiszowiec, będący ważnym ośrodkiem przemysłowym, został
lokatorom. W latach przedwojennych mieszkańcy mieli na po-
zajęty przez Niemców już 4 września 1939 roku. Teren Górnego
dwórkach „chlewiki” do hodowli małych zwierząt i „piekarnioki”
Śląska włączono do Trzeciej Rzeszy, tworząc rejencję w Katowi-
przydatne do wypieku chleba. W okresie powojennym uznano je
cach (stolicą prowincji był wówczas Wrocław). Władze niemieckie
za nieestetyczne i nakazano ich zburzenie. Bardzo ważnym wy-
4 Ibidem, s. 77.
148 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki
Miłosz Ukleja_Program Centrum Aktywności Lokalnej w Nikiszowcu… 149
darzeniem, które miało wpływ przede wszystkim na architekturę
osiedla, była decyzja z 19 sierpnia 1978 roku o uznaniu Nikiszowca
za przestrzeń zabytkową i wpisaniu go rejestru zabytków województwa katowickiego. Miało to raczej negatywny wpływ na dalsze lata eksploatacji, zaprzestano bowiem poważnych remontów.
Zmiany ustroju w Nikiszowcu – problemy
z działalnością klubów i organizacji
W okresie, gdy wszyscy mieszkańcy byli związani z pracą w kopalni lub byli członkami rodzin pracowników, osiedle funkcjonowało
bez problemów. Władze kopalni dbały o sferę socjalną i kulturalną – organizowano mieszkańcom czas wolny, prowadzono także
między innymi lodowisko, bardzo dobrze prosperujące do lat dziewięćdziesiątych X X wieku, i drużynę hokejową, która z powodzeniem radziła sobie w pierwszej lidze hokeja. Od lat dwudziestych
na terenie osiedla działał Klub Sportowy „Sokół 20”, który wybu-
Zdjęcie 2. Główny plac Nikiszowca, w tle budynek uslugowy, w którym obecnie
znajduje się zakład fotograficzny
dował boisko piłkarskie (w trakcie pierwszej wojny światowej wy-
Autor: Miłosz Ukleja
korzystywane do uprawy ziemniaków). Jeszcze przed 1939 rokiem
w Nikiszowcu powstało kilka klubów, które zrzeszały miłośników
5 6 Ibidem.
Szerzej o dziejach
drużyny hokejowej – por.
http://sk.naprzod-janow.pl.
kolarstwa, palanta, siatkówki czy lekkoatletyki. O bardzo ważnej
palnia jest położona nieopodal domów mieszkalnych). W okresie
roli sportu w przedwojennym Nikiszowcu świadczy choćby to, że
powojennym (do końca lat osiemdziesiątych X X wieku) działal-
w 1937 roku otwarto pełnowymiarowy kryty basen, na którym tre-
ność kulturalną i społeczną można było wiązać wyłącznie z ru-
5
nowali mistrzowie Polski i uczestnicy olimpiad .
chami socjalistycznymi działającymi przy kopalni „Wieczorek”.
Obecnie drużyna hokejowa Naprzód Janów gra w pierwszej
W tradycyjnie zakładanych partiach – Polskiej Partii Robotniczej
lidze hokeja (powrót do pierwszej ligi po spadku do drugiej ligi
i Polskiej Partii Socjalistycznej, później zaś przy Polskiej Zjedno-
6
w sezonie 2010–2011) . Klub zrzesza także zawodników nieprofe-
czonej Partii Robotniczej – leżało to w gestii ich komitetów zakła-
sjonalnych, młodzików, juniorów i amatorów łyżwiarstwa. Lodowi-
dowych. Jednym z pierwszych rezultatów działalności władz było
sko zostało w pełni odnowione na początku 2004 roku z funduszu
założenie świetlicy zakładowej, która pełniła funkcję kulturalno-
Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji i stanowi jeden z najnowo-
-oświatową. Jej członkami byli rozpoznawani w Nikiszowcu, na-
cześniejszych obiektów tego typu w Polsce. Klub hokejowy, który
stępnie w całej Polsce, malarze amatorzy, którzy zawiązali wspól-
w latach górniczej prosperity był jednym z najlepszych w Polsce,
notę określaną mianem „Grupy Janowskiej”. Z czasem odbiorców
z nadejściem przełomu ustrojowego stracił niemal wszystkie środ-
działań kulturalnych było tak wielu, że Otto Klimczok (kierownik
ki finansowe, w 1992 roku po raz ostatni w historii zdobył tytuł
świetlicy) postanowił nakłonić władze do budowy Domu Kultury.
wicemistrza Polski, a w 1997 roku został ostatecznie rozwiązany.
Dzięki jego zaangażowaniu w 1968 roku oddano do użytku Za-
Mieszkańcy osiedla Nikiszowiec od początku mieli stanowić
kładowy Dom Kultury, działający do końca lat osiemdziesiątych
wspólnotę, która organizowała im całe życie, na czele z pracą (ko-
X X wieku.
150 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki
Zdjęcie 3. Charakterystyczna
elewacja kamienicy na osiedlu
Nikiszowiec
Autor: Miłosz Ukleja
Miłosz Ukleja_Program Centrum Aktywności Lokalnej w Nikiszowcu… 151
Przełomem w funkcjonowaniu mieszkańców
problem wycofania i bezrobocia nie istniał, gdyż wszystkich miesz-
Nikiszowca był okres zmian ustrojowych lat osiem-
kańców łączył stosunek pracy z kopalnią. Od początku lat dzie-
dziesiątych i dziewięćdziesiątych XX wieku. Kopal-
więćdziesiątych wskaźniki zatrudnienia w kopalni zmniejszały się
nia została przejęta przez górniczy holding, który
z każdym rokiem – obecnie kopalnia zatrudnia zaledwie trzystu
na rzecz ekonomicznych priorytetów zrezygnował
mieszkańców Nikiszowca, co stanowi mniej niż 10% społeczności7.
ze wspierania górniczej społeczności. Przykładem
Problemy związane z przynależnością do miejsca, egzystencją czy
może być choćby działalność Zakładowego Domu
zatrudnieniem stały się bardzo widoczne i trudne do rozwiązania.
Kultury, który przestał istnieć na początku lat dzie-
Początkowo brakowało jakiejkolwiek diagnozy społeczności lokal-
więćdziesiątych i nie został już ponownie urucho-
nej przygotowanej przez instytucje gminne, co oczywiście wiązało
miony. Kopalnia przekazała budynek Zakładowego
się z tym, że wcześniej nie było takiej potrzeby.
Domu Kultury miastu, z przeznaczeniem na działal-
Nikiszowiec od tego czasu zaczął być utożsamiany z jedną
ność szkoły. Niestety, władze miejskie nie przywróci-
z najtrudniejszych dzielnic Katowic, w której wandalizm, chuli-
ły budynkowi pierwotnej formy i znaczenia w życiu
gaństwo, zanieczyszczenie osiedla, dewastowanie ścian budyn-
kulturalnym i społecznym Nikiszowca. W 1998 roku
ków między innymi przez umieszczanie wulgarnych napisów,
niedaleko Nikiszowca otwarto prywatną Galerię
dewastacja podwórek i rozboje były widoczne „gołym okiem”.
Szybu Wilson, która powstała w dawnym budynku
W okolicy nie było posterunku policji ani siedziby straży miej-
zlikwidowanego szybu kopalni. Od 1990 roku to je-
skiej. Marginalizacji sprzyjało również położenie osiedla, które
dyny przykład rozwoju oferty kulturalnej dzielnicy,
jest oddalone od miasta o 7 kilometrów, społeczność zaś przesta-
na kolejny trzeba było czekać do 2011 roku, wtedy
ła być samowystarczalna. Dla mieszkańców ościennych dzielnic
bowiem w centrum Nikiszowca otwarto Muzeum Hi-
Nikiszowiec stał się wówczas enklawą patologii i społecznego
storii Katowic. Do jedynych instytucji kultury, które
wycofania. Unikatowa architektura i wyjątkowość osiedla były
przetrwały przemiany ustrojowe, można zaliczyć bi-
utożsamiane raczej z reliktem poprzednich dekad, marazmem
bliotekę i orkiestrę dętą kopalni „Wieczorek”.
i brakiem aktywności mieszkańców. Również dla mieszkańców
Nikiszowiec w latach dziewięćdziesiątych X X wieku był uważa-
Nikiszowiec stał się miejscem, w którym przestali się czuć bez-
ny za jeden z najniebezpieczniejszych rejonów Katowic, z którym
piecznie i pewnie. Likwidacja klubu sportowego i Zakładowego
władze miasta nie bardzo wiedziały, co należy zrobić. W okresie
Domu Kultury jeszcze bardziej ograniczyła ofertę sportowo-kul-
górniczej prosperity Nikiszowiec był utrzymywany przez dyrekcję
turalną dla mieszkańców.
kopalni – to ona dbała o kolonię i jej mieszkańców, o jakość ży-
Pierwsze działania pracowników socjalnych rozpoczęły się
cia na osiedlu i o zaplecze, z którego mogli korzystać pracownicy.
w 2000 roku i miały na celu aktywizację społeczności lokalnej,
Wielu górników zrezygnowało z pracy, mimo to zostało w Niki-
szczególnie – zgodnie z logiką działania służb socjalnych – osób
szowcu, co mogło okazać się trudne w momencie, gdy nie miało
wykluczonych społecznie.
się już żadnej relacji z pracownikami kopalni. Zamknięty układ ar-
Postanowiono wykorzystać społeczną działalność parafii
chitektoniczny osiedla sprawiał, że wzywane służby porządkowe
św. Anny w Nikiszowcu i reaktywować przyparafialną ochronkę.
nie potrafiły efektywnie zapobiegać rozbojom i wandalizmowi.
W historii Polski ochronki pełniły funkcję dzisiejszych świetlic
Problemem nie była tylko zmiana relacji z pracodawcą, ale także
środowiskowych – były przeznaczone dla ubogich dzieci, które,
stosunek instytucji miejskich do osiedla i zaangażowanie władz
pozbawione opieki rodziców, były skazane na społeczne wyklu-
miasta w rozwiązywanie problemów górniczej osady. Wcześniej
czenie. Pomysł zyskał aprobatę władz kościelnych i pracowników
7 Problem ten należy
rozpatrywać w szerszym
wymiarze zmniejszenia
wydobycia węgla
(w 1990 roku wydobyto
prawie 2,5 miliona ton węgla,
z kolei w 2004 roku – około
1,8 miliona ton) i ograniczeniu
zatrudnienia w kopalni
(z 5891 pracowników
w 1990 roku do 2840
w 2001 roku). Por. J. Tofilska
2007, s. 17–20.
152 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki
Miłosz Ukleja_Program Centrum Aktywności Lokalnej w Nikiszowcu… 153
socjalnych, co jednocześnie wpłynęło pozytywnie na podjęcie pró-
w Katowicach, początkowo korzystających ze sprawdzonych me-
by pomocy najuboższym i przyczyniło się do nawiązania współ-
tod pracy, które jednak w tak specyficznym środowisku okazywały
pracy między Miejskim Ośrodkiem Pomocy Społecznej a parafią
się trudne do zastosowania. W 2008 roku pojawiła się możliwość
św. Anny, która w życiu społeczności lokalnej od lat odgrywała
pozyskania środków z Unii Europejskiej dla dwóch najtrudniej-
bardzo ważną rolę.
szych dzielnic Katowic: Szopienic i Nikiszowca. W ten sposób ru-
Pan Waldemar Jan, od 2000 roku pracownik socjalny Miejskie-
szył projekt „Damy radę – program aktywizacji zawodowej i spo-
go Ośrodka Pomocy Społecznej w Katowicach, zauważa: „Kiedy
łecznej w Katowicach”, finansowany ze środków Europejskiego
zaczęliśmy pracować z mieszkańcami Nikiszowca, nikt wtedy
Funduszu Społecznego.
nie przypuszczał, że współpraca będzie wyglądała tak jak dzisiaj
i uruchomiony zostanie specjalny program dedykowany społeczności Nikiszowca. Ruszyliśmy z niewielkim pomysłem na stwo-
Metody pracy Programu Centrum
Aktywności Lokalnej
rzenie przyjaznej przestrzeni przy budynku parafii. Od samego
8 Wszystkie wypowiedzi
pochodzą z wywiadów
przeprowadzonych przez
autora w trakcie zbierania
materiału do analizy.
początku mieliśmy bardzo dobre kontakty z proboszczem, który
Od 1 czerwca 2008 roku działania w Nikiszowcu są określane mia-
pomagał zorganizować zajęcia, zachęcał uczestników. Udało nam
nem Programu Centrum Aktywności Lokalnej. Data ta była prze-
się zmobilizować nie tylko animatorów czy opiekunów, przygoto-
łomem dla późniejszych przedsięwzięć i wpłynęła na obecną sy-
wać pomieszczenia i zorganizować zajęcie, równie dobrze udało
tuację w dawnej kolonii górniczej. Czteroletnie doświadczenia
nam się zachęcić ludzi do pomocy. Dzięki otwarciu świetlicy śro-
w realizacji programu pokazują, że prowadzone na wielu płasz-
dowiskowej udało nam się dokonać diagnozy potrzeb, zasobów,
czyznach, zsynchronizowane działania ze społecznością lokalną
oczekiwań i możliwości Nikiszowca. Do współpracy włączyły się
przynoszą wymierne rezultaty, muszą być jednak organizowane
osoby pochodzące z dawnej kolonii, co było najcenniejszym re-
na podstawie modelu współpracy z mieszkańcami, co twórcy za-
zultatem działalności”8. Świetlica środowiskowa, reaktywowana
łożeń Programu Centrum Aktywności Lokalnej ujęli w pięciu pod-
w 2000 roku, działa nieprzerwanie od ponad dziesięciu lat, prowa-
stawowych zasadach:
dzi zajęcia i organizuje czas młodzieży. Pan Waldemar Jan dostrzega, że z biegiem czasu jego zadania nie ograniczają się wyłącznie do
realizowania obowiązków pracownika socjalnego, pełnione funkcje
przypominają bowiem zadania animatora społeczności lokalnej.
Jak sam zauważa: „Zacząłem pracę w 2000 roku jako pracownik
socjalny wypełniający standardowe obowiązki. Z biegiem czasu
stałem się bardziej animatorem, który działał nie tylko z osobami
wykluczonymi, ale z całą społecznością Nikiszowca. Zauważyłem,
że nie tylko osoby wykluczone chcą włączać się w działania, mieszkańcy mieli dużo energii, chęci i zapału, ale brakowało możliwości
realizacji pomysłów. Mieszkańcy sami zaczęli wmawiać sobie, że
tak, jak sądzili mieszkańcy innych dzielnic, Nikiszowiec był osiedlem, w którym nic się nie działo poza rozbojami”.
Minęło jeszcze kilka lat, zanim udało się zrealizować zamierzenia pracowników Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej
Czym jest metoda Centrum Aktywności Lokalnej?
Program Centrum Aktywności Lokalnej został stworzony w 1997 roku przez
Stowarzyszenie Biuro Obsługi Ruchu Inicjatyw Społecznych BORIS. Od 2000 roku
program jest realizowany przez utworzone w tym celu Stowarzyszenie Centrum Wspierania
Aktywności Lokalnej CAL. Za główny cel metody można uznać aktywizowanie społeczności
lokalnych, tworzenie poczucia przynależności i uruchamianie zbiorowych strategii. Idea
programu opiera się na próbie odpowiedzi na pytanie o to, jak sprawić, aby ludziom
chciało się chcieć, z kolei motto programu, które w pełni oddaje jego charakter, brzmi:
„Pomóżmy ludziom, aby pomagali samym sobie”. Program był realizowany w wielu
społecznościach w całej Polsce, między innymi w Wałczu, Olecku, Lesznie, Grzybowie,
Wasikowie, Mikołajkach. Jego rezultatem było wypracowanie metody pracy środowiskowej
(metoda Centrum Aktywności Lokalnej) przy wykorzystaniu istniejących instytucji, na
przykład ośrodka pomocy społecznej, gminnego domu kultury czy szkoły.
Źródło: Stowarzyszenie Centrum Wspierania Aktywności Lokalnej CAL (http://www.cal.org.pl).
154 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki
Miłosz Ukleja_Program Centrum Aktywności Lokalnej w Nikiszowcu… 155
• zlokalizowanie siedziby programu w Nikiszowcu,
mierze na zmiany jakościowe: wzrost poczucia bezpieczeństwa
• zatrudnienie do pracy osób pochodzących z Nikiszowca,
mieszkańców, integrację społeczną, zachęcenie mieszkańców do
• zaangażowanie społeczności lokalnej do działania,
aktywnego działania, rozwinięcie poczucia sprawczości, zainte-
• działania mają prowadzić do zmiany społecznej, nie są zaś
nastawione tylko na realizację wskaźników,
• niezależność Programu Centrum Aktywności Lokalnej od
instytucji samorządowych.
resowanie mieszkańców lokalnymi sprawami.
Ostatnim ważnym założeniem pracy w ramach Programu Centrum Aktywności Lokalnej w Nikiszowcu było udzielenie koordynatorowi działań dużego kredytu zaufania przez Miejski Ośrodek
Pomocy Społecznej. Oczywiście pełna niezależność nie była moż-
Pierwsze założenie jest, jak się wydaje, najprostsze do zrealizo-
liwa, gdyż jednostką odpowiedzialną za program od początku
wania – kadra Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej pracowała
był Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej w Katowicach jako wy-
już na osiedlu od 2000 roku, znała lokalne zasoby i kontynuowała
konawca zadań gminy miejskiej, niemniej jednak realizatorzy
współpracę z parafią św. Anny, która udostępniła pracownikom
zadań mogli prowadzić innowacyjne działania ze społecznością
pomieszczenia w świetlicy katechetycznej. Pan Waldemar Jan za-
Nikiszowca.
uważa: „Wpływ parafii św. Anny się nie zmniejszył, można nawet
Czy udało się zrealizować założenia? Pan Waldemar Jan i pani
powiedzieć, że się wzmocnił i parafia nadal odgrywa bardzo waż-
Anna Skiba przyznali, że jako pracownicy cieszyli się sporym zaufa-
ną rolę w naszych codziennych pracach. Nasze biuro mieści się
niem kierownictwa Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Ka-
w przyparafialnej świetlicy, wynajmujemy je, ale nie zmienia to
towicach. Działania pracowników Programu Centrum Aktywności
tego, że parafia ma bardzo duży wpływ na integrację społeczną
Lokalnej nie były prowadzone według ściśle sprecyzowanych i jed-
osiedla”.
norazowo określonych zasad, które miały standardowy charakter.
Drugim pracownikiem zatrudnionym przez Miejski Ośrodek
W metodyce animatorów posłużono się otwartością na działania
Pomocy Społecznej w celu realizacji projektu jest pani Anna Skiba
ze społecznością lokalną i zaakceptowano niestandardowe me-
z Nikiszowca. Poza znajomością norm i zasad panujących w Niki-
tody pracy.
szowcu ma to również inny walor – działania prowadzone przez
Przeprowadzone działania i zdobyte doświadczenia pokazują,
miejscową osobę są dla mieszkańców bardziej podmiotowe, au-
że zmiana społeczna w tak „trudnej” społeczności jest możliwa,
tentyczne i zaangażowane.
trzeba jednak jeszcze czasu na to, aby osiągnąć wszystkie założo-
Założeniem najtrudniejszym do realizacji było jednak zaan-
ne cele. Nadal jest konieczne zaangażowanie społeczności lokal-
gażowanie społeczności lokalnej, szczególnie że wcześniej nie
nej, ponieważ stanowi ona trzon całego procesu. Pan Waldemar
było takiej potrzeby – osiedle żyło pracą w kopalni, wszystkie
Jan zauważa: „Poczucie tego, że sami mieszkańcy dostrzegają po-
stosunki społeczne były podporządkowane tej instytucji. Jesienią
zytywne zmiany, widzą swój wpływ i realne możliwości działania,
2008 roku rozpoczęto od zaangażowania liderów, którzy mogli
daje szansę na kolejne rezultaty, trzeba tylko pamiętać, że musimy
później wpłynąć na pozostałych mieszkańców. Oprócz tradycyj-
to nieustannie podtrzymywać – inspirować, zachęcać i wspierać
nej rekrutacji zainteresowanych wykorzystywano wiedzę miesz-
mieszkańców”.
kańców, kontakty pani Anny Skiby, znajomości proboszcza i wcześniejsze doświadczenia pana Waldemara Jana.
Najbardziej dostrzegalną zmianą jest wzrost poczucia bezpieczeństwa wśród mieszkańców. Jeszcze w 2009 roku na spotkaniach
Ważnym założeniem jest również długotrwały charakter po-
mieszkańców ze służbami mundurowymi i z władzami miasta pro-
dejmowanych przedsięwzięć, których kontynuacja zależy od zain-
blem ten pojawiał się najczęściej. Potwierdziły to również badania
teresowania mieszkańców. Działania były nastawione w głównej
opinii mieszkańców, które przeprowadzili pracownicy Programu
156 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki
Miłosz Ukleja_Program Centrum Aktywności Lokalnej w Nikiszowcu… 157
Korzyści społeczne
Największą korzyścią społeczną, jaka wynikła z realizacji Programu Centrum Aktywności Lokalnej w Nikiszowcu, jest widoczny
spadek przestępczości w dzielnicy i wzrost poczucia bezpieczeństwa wśród mieszkańców.
Dzięki konsekwentnie realizowanym założeniom programu, do
których można zaliczyć zainstalowanie systemu monitoringu na
osiedlu, cykliczne spotkania mieszkańców ze służbami porządkowymi (policja, straż miejska), przygotowanie dobrej diagnozy
potrzeb mieszkańców, włączenie społeczności lokalnej do działania na rzecz poprawy bezpieczeństwa, organizowanie imprez
okolicznościowych w celu gromadzenia funduszy na zakup urząZdjęcie 4. Mieszkańcy w trakcie „Odpustu na Nikiszu” w 2012 roku
Autor: Przemysław Jendroska
Źródło: https://www.facebook.com/photo.php?fbid=508139865878138&
set=pb.111373052221490.-2207520000.1377687710.&type=3&theater.
dzeń do monitoringu, przestępczość w Nikiszowcu wyraźnie się
zmniejszyła.
Według policyjnych statystyk, które udostępniono w sprawozdaniach z realizacji Programu Centrum Aktywności Lokalnej,
liczba działań przestępczych zmniejszyła się ze 157 w pierwszym
kwartale 2008 roku do 29 w tym samym okresie 2010 roku9. Spa-
Centrum Aktywności Lokalnej. Pracownicy zaangażowani w reali-
dek przestępczości odnotowano również w następnych latach, co
zację projektu wskazują, że do poprawy sytuacji w tym zakresie
bez wątpienia świadczy o wysokiej skuteczności działań. Ponadto
przyczyniło się kilka elementów (wzrost poczucia bezpieczeń-
sami mieszkańcy zaczęli czuć się w Nikiszowcu bezpiecznie, co po-
stwa zanotowano w wywiadach i na spotkaniach z mieszkańca-
twierdzają wywiady, spotkania i ankiety przeprowadzane przez
mi w trakcie diagnozy realizowanej w 2008 i 2011 roku). Istotnym
pracowników Programu Centrum Aktywności Lokalnej.
czynnikiem jest wprowadzenie na osiedlu monitoringu, który był
Nikiszowiec staje się dla mieszkańców atrakcyjnym, przyjaz-
oddolną inicjatywą mieszkańców podjętą w trakcie spotkań inte-
nym i pozbawionym przestępczości miejscem, w którym można
gracyjnych. Pierwsze środki na zakup urządzeń udało się zgroma-
normalnie egzystować. Mieszkańcy w coraz większym stopniu
dzić mieszkańcom podczas jarmarków i imprez okolicznościowych
utożsamiają się ze swoim osiedlem, co jest widoczne między in-
organizowanych w centrum Nikiszowca. Władze miasta, począt-
nymi w trakcie dzielnicowych festynów, imprez okolicznościo-
kowo sceptycznie nastawione do pomysłu, w kolejnych latach
wych i innych wydarzeń. Wykształcenie się poczucia związku
zbiórki dołożyły środki finansowe na zakup sprzętu. Założenie
z miejscem zamieszkania przekłada się również na zwiększenie
kamer do monitoringu nie było jedynym pomysłem mieszkańców
udziału mieszkańców w działaniach partycypacyjnych i obywa-
na poprawienie bezpieczeństwa w dzielnicy. Zorganizowano rów-
telskich. Poza istotnym zagęszczeniem więzi społecznych wśród
nież wspólne wyjścia mieszkańców, którzy sprzątali i pielęgnowali
mieszkańców jest również zauważalny wzrost kompetencji w ob-
przestrzeń osiedla.
rębie procedur administracyjnych. Mieszkańcy nie tylko biorą
udział w cyklicznych akcjach organizowanych przez animatorów Programu Centrum Aktywności Lokalnej, ale coraz chętniej
9 Na podstawie sprawozdań
i raportów przedstawianych
przez pracowników Programu
Centrum Aktywności Lokalnej
Radzie Miasta Katowic.
158 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki
Miłosz Ukleja_Program Centrum Aktywności Lokalnej w Nikiszowcu… 159
samodzielnie podejmują różne inicjatywy – dobrym przykładem
nie został zainstalowany bez wiedzy i wpływu społeczności lokal-
takiej aktywności jest duża liczba skarg, które dotyczyły napra-
nej, na początku 2009 roku zaangażowano bowiem mieszkańców
wy centralnego placu w Nikiszowcu. Mieszkańcy formułowali
do rozmów z firmami zakładającymi systemy monitorujące miasta
swoje opinie i przesyłali je bezpośrednio do władz Katowic, ko-
i osiedla, z kolei pod koniec 2009 roku zaproszono mieszkańców
rzystając nierzadko z pomocy pracowników Programu Centrum
do dyskusji z miastem i ze spółdzielnią mieszkaniową. Pracownicy
Aktywności Lokalnej. Jest to przejaw zarówno zainteresowania
Programu Centrum Aktywności Lokalnej ustalili z mieszkańcami,
się swoją dzielnicą, jak i rozwinięcia umiejętności wśród miesz-
że zniszczenia powstałe w wyniku działań chuliganów będą usu-
kańców, zwiększenia poczucia sprawczości i wpływu na działania
wane przez mieszkańców. Jako przykład można przywołać usuwa-
czy decyzje lokalnych władz.
nie wulgarnych napisów malowanych na ścianach przez pseudoki-
Na poprawę stanu bezpieczeństwa należy spojrzeć z perspek-
biców – w ten sposób mieszkańcy zaczęli dbać o swoją dzielnicę,
tywy społeczności lokalnej, gdyby bowiem nie poczucie wspól-
co wcześniej było dla nich nie do pomyślenia. Korzyści z realizacji
nego interesu i konieczności działania na rzecz bezpieczeństwa,
w Nikiszowcu Programu Centrum Aktywności Lokalnej nie wiążą
inicjatywy pracowników Programu Centrum Aktywności Lokalnej
się wyłącznie z poprawą bezpieczeństwa na osiedlu, jest to jed-
nie przyniosłyby tak wymiernych korzyści. Już w pierwszym roku
nak najbardziej widoczna zmiana, której rezultaty są nagłaśniane
działania programu zebrano 650 podpisów mieszkańców w spra-
przez lokalne władze.
wie uruchomienia w dzielnicy monitoringu wizyjnego. Monitoring,
Bardzo ważną korzyścią realizacji programu jest również udział
zdaniem mieszkańców Nikiszowca, miał im zapewnić bezpieczeń-
mieszkańców w działalności społecznej i obywatelskiej. Przed pod-
stwo i być rodzajem ostrzeżenia dla wandali i chuliganów.
jęciem działań w ramach Programu Centrum Aktywności Lokalnej
Mieszkańcy – jako pomysłodawcy uruchomienia systemu moni-
w Nikiszowcu działały dwie organizacje pozarządowe, obecnie
toringu – przeprowadzili wiele konsultacji ze służbami porządko-
funkcjonują tutaj: Stowarzyszenie „Razem dla Nikiszowca”, Fun-
wymi, z przedstawicielami firm montujących kamery i z władzami
dacja „Nowy Nikiszowiec”, Polski Związek Działkowców, Stowarzy-
Katowic. Ponadto na jednej z imprez okolicznościowych zorganizo-
szenie Inżynierów i Techników Górnictwa, Stowarzyszenie „Pyrlik
wali zbiórkę pieniędzy, której celem było skłonienie władz miasta
Stalowy”, Towarzystwo Krzewienia Kultury Fizycznej „Czarni”,
do zainstalowania systemu kamer na osiedlu. W tamtym okresie
Polskie Towarzystwo Turystyczno-Krajoznawcze oraz podmioty
władze miasta nie były jeszcze przygotowane na postulat miesz-
założone przy współudziale pracowników Programu Centrum Ak-
kańców. Dopiero po ponad roku prezydent Katowic, widząc deter-
tywności Lokalnej, w tym Spółdzielnia Socjalna „Rybka”10.
minację mieszkańców Nikiszowca i ich zaangażowanie w utwo-
Najmłodszą organizacją, która powstała przy wsparciu pracow-
rzony fundusz, oficjalnie zadeklarował, że system kamer zostanie
ników programu, jest wspomniana wyżej Spółdzielnia Socjalna
zainstalowany. Był to przejaw efektywnego zaangażowania się
„Rybka”. Pierwsze działania z zakresu ekonomii społecznej podję-
mieszkańców w instalację systemu.
to w Nikiszowcu w 2010 roku, kiedy w ramach Programu Centrum
Mieszkańcy nie ograniczyli się wyłącznie do zebrania podpisów
Aktywności Lokalnej zainteresowano kilkoro mieszkańców tą pro-
i organizowania festynów, na których zdobywali kolejne środki
blematyką. Pierwsi aktywiści sami zaczęli następnie pozyskiwać
finansowe przeznaczone na system monitoringu. Społeczność
innych zainteresowanych. Pomysł założenia podmiotu ekonomii
lokalna czynnie angażowała się w poszukiwanie przyczyn prze-
społecznej spodobał się na tyle, że inicjatorom w niedługim czasie
stępczości i zapobieganie im. Zwoływano na przykład spotkania ze
udało się zebrać wystarczającą liczbę osób i rozpocząć poszukiwa-
służbami mundurowymi, których pośrednim skutkiem w 2008 roku
nia środków finansowych na prowadzenie działalności. Jak się oka-
była zmiana komendanta komisariatu dzielnicowego. Monitoring
zało, członkowie spółdzielni socjalnej bardzo dobrze odnaleźli się
10 Nazwa spółdzielni
pochodzi od
charakterystycznej rzeźby
na jednym ze skwerów
Nikiszowca.
160 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki
Miłosz Ukleja_Program Centrum Aktywności Lokalnej w Nikiszowcu… 161
na rynku projektów, wiedzieli bowiem, do kogo i jak się zwracać,
kilku ostatnich lat zaczęły być poszukiwane przez najemców z ze-
aby otrzymać wsparcie finansowe. Obecnie Spółdzielnia Socjalna
wnątrz. Dzięki temu zwiększyła się liczba mieszkańców, wolne
„Rybka” prowadzi restaurację w Giszowcu, w której serwuje tra-
mieszkania zostały bowiem wykupione przez nowych lokatorów,
dycyjne dania śląskie. Ważną część działalności stanowią również
którzy zainteresowali się atrakcyjną przestrzenią tego rejonu Ka-
usługi cateringowe i realizowane w lokalnej telewizji programy
towic. Z pewnością wpływ na wzrost atrakcyjności osiedla miała
o miejscowych tradycjach kulinarnych.
akcja promująca Nikiszowiec w mediach oraz przeprowadzenie
Od 2008 roku odbywają się cykliczne spotkania z mieszkańcami,
których łącznie zorganizowano ponad pięćdziesiąt. Były one po-
wielu festynów i imprez, które rozpropagowały osiedle jako jedno
z nielicznych miejsc w Polsce o tak interesującej historii.
święcone różnej tematyce, ich wspólnym celem było jednak anga-
Ważną rolę w rozwoju całej społeczności odgrywają mieszkań-
żowanie mieszkańców do aktywności w dzielnicy, podejmowania
cy, którzy od 2008 roku biorą udział w szkoleniach i warsztatach
ważnych działań dla lokalnego rozwoju i łączenie partykularnych
z zakresu animacji w społeczności lokalnej. Pracownicy Programu
interesów na rzecz osiągania wspólnych celów. Pozytywnym
Centrum Aktywności Lokalnej poszukiwali aktywnych liderów
wskaźnikiem jest niezmienna popularność spotkań wśród miesz-
wśród wszystkich mieszkańców osiedla. Od początku zakładali,
kańców. Mimo że Program Centrum Aktywności Lokalnej jest już
że o sukcesie działań mieszkańców będą decydować oni sami,
realizowany czwarty rok, spotkania nadal cieszą się zainteresowa-
co w tym wypadku wiązało się z wyedukowaniem grupy liderów
niem ze strony mieszkańców.
czynnie angażujących pozostałych mieszkańców. Liderzy znają
Mieszkańcy nie tylko uczestniczą w przygotowanych przed-
zasoby i potrzeby swojej społeczności, a oprócz zachęcania do
sięwzięciach, zdając się na pracowników Programu Centrum Ak-
współpracy stanowią również dobry wzór do naśladowania dla
tywności Lokalnej, ale także mają realny wpływ na podejmowane
osób zaangażowanych w mniejszym stopniu. W pierwszym roku
działania, co bez wątpienia ma przełożenie na ich poczucie spraw-
działania Programu Centrum Aktywności Lokalnej w szkoleniach
stwa w dzielnicy. Angażując się w różne imprezy okolicznościowe
wzięło udział dwadzieścia pięć osób, które nadal współpracują
organizowane przez pracowników Programu Centrum Aktywności
z pracownikami Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej.
Lokalnej, mieszkańcy mogą gromadzić środki finansowe na istotne
Cenną inicjatywą było ponadto opracowanie Zintegrowanego
z ich punktu widzenia cele (od końca 2008 roku udało się już zebrać
Programu Rewitalizacji Nikiszowca, który powstał w 2012 roku
około 25 tysięcy złotych). Pierwsze zbiórki przeznaczono na moni-
przy współudziale mieszkańców. Diagnoza, która legła u podstaw
toring, kolejne – na inne działania. Pokazuje to, że mieszkańcy nie
programu, opierała się w bardzo dużym stopniu na opiniach miesz-
wykazują wyłącznie roszczeniowego podejścia do władz miasta,
kańców zbieranych w trakcie spotkań, wywiadów grupowych,
lecz sami również są w stanie zebrać środki na realizowanie no-
ankiet, indywidualnych wywiadów pogłębionych i wielu innych
wych przedsięwzięć. W negocjacjach z urzędem mieszkańcy wy-
metod (badania zrealizowano w 2011 roku). Ważnym źródłem była
stępują więc jako równi partnerzy, nie zaś jako bierni konsumenci
stworzona w latach 2008–2009 i zaktualizowana w 2011 roku mapa
wsparcia.
zasobów i potrzeb lokalnych. Autorzy skupili się w niej na proble-
Korzyścią z realizacji programu, która ma wtórne znaczenie
dla relacji społecznych w Nikiszowcu, ale z pewnością odgrywa
ważną rolę dla wielu lokatorów, jest wzrost cen nieruchomości,
co można odczytywać jako przejaw wzrostu atrakcyjności osiedla
i znajdujących się tam budynków. Górnicze mieszkania – wcześniej nieatrakcyjne dla osób niezwiązanych z kopalnią – w ciągu
mach, potrzebach i możliwościach (stopniu zaangażowania się)
społeczności lokalnej.
162 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki
Rola lidera Programu Centrum
Aktywności Lokalnej w Nikiszowcu
Miłosz Ukleja_Program Centrum Aktywności Lokalnej w Nikiszowcu… 163
w lokalnych wydarzeniach, stając się później ich częścią. Mimo że
początkowo prowadził działania skierowane tylko do beneficjentów pomocy społecznej, zaryzykował i podjął współpracę z całą
Skuteczny lider w tego typu społeczności lokalnej powinien dys-
społecznością lokalną, co okazało się przysłowiowym „strzałem
ponować umiejętnością aktywizowania osób, zasobów i ukrytego
w dziesiątkę”. Dziś wspólne i zintegrowane działania całej wspól-
potencjału, bardzo dobrze znać problemy i potrzeby mieszkańców
noty stanowią jeden z najważniejszych elementów Programu
oraz ograniczenia i szanse realizacji przedsięwzięć, wiedzieć, jakie
Centrum Aktywności Lokalnej w Nikiszowcu, uzupełnia je zaś spe-
są zagrożenia, deficyty i trudności, przede wszystkim jednak musi
cyficzne podejście – lider współpracuje ze wszystkimi, którym za-
mieć bardzo dobre relacje z mieszkańcami, które pozwolą nawią-
leży na działaniu, nie wybiera „lepszych” pomysłów, nie oczekuje
zać współpracę.
określonych produktów, nie zwraca uwagi na wiek zaangażowa-
Funkcję lidera w Nikiszowcu pełnią dwa podmioty. Pierwszym
nych i ich doświadczenie. Ważne, że pozostają oni aktywni i zaan-
jest instytucja działająca początkowo pod kuratelą Miejskiego
gażowani. Przyglądając się pracy pana Waldemara Jana, trudno
Ośrodka Pomocy Społecznej, a od sierpnia 2012 roku – w ramach
nie zauważyć, że rozumie on bardzo dobrze problemy Nikiszowca,
Stowarzyszenia Fabryka Inicjatyw Lokalnych – Programu Centrum
doskonale orientuje się w zasobach lokalnych – zna miejscowych
Aktywności Lokalnej. Jest to struktura nadzorująca realizację
liderów, wie, kogo na ile stać i jakie zadania można im powierzyć.
działań i odpowiadająca za wykonywanie powierzonych zadań,
Jest to oczywiście wynik długotrwałej praktyki i wielu lat doświad-
finansowanie projektu i osiąganie wymiernych rezultatów. Funk-
czenia w pracy z tą społecznością lokalną.
cja lidera instytucjonalnego jest bardzo ważna z perspektywy
Cechą, która ma ogromny wpływ na sukcesy koordynatorów
finansowania programu – ze względu na rodzaj realizowanych
projektu, jest angażowanie mieszkańców we wszystkie działa-
przedsięwzięć i działań skierowanych do mieszkańców.
nia, nie zaś tylko te, które zleca, tworzy i realizuje zespół Progra-
Drugim podmiotem pełniącym funkcję lidera jest pan Walde-
mu Centrum Aktywności Lokalnej. Pan Waldemar Jan pomaga
mar Jan, koordynator Programu Centrum Aktywności Lokalnej,
mieszkańcom przychodzącym do niego z różnymi problemami,
pracownik Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Katowicach,
co również wymaga odpowiedniego wyczucia potrzeb mieszkań-
współzałożyciel Fabryki Inicjatyw Lokalnych, w której ramach od
ców, którzy – potraktowani nieodpowiednio – mogą się zrazić do
sierpnia 2012 roku odpowiada za realizację powierzonych mu za-
działania i więcej nie podejmować aktywności. Bardzo ważna jest
dań. Mimo że koordynator programu nie pochodzi z Nikiszowca, to
także umiejętność „sieciowania”, czyli łączenia osób o podobnych
jednak bardzo dobrze zna specyfikę i potrzeby osiedla, co w pracy
poglądach, potrzebach i pomysłach. Przykładem jest między inny-
ze społecznością lokalną stanowi kluczowy element. Z wykształce-
mi założona w Nikiszowcu Spółdzielnia Socjalna „Rybka”.
nia jest mediatorem, co bez wątpienia ma bardzo duży wpływ na
Lider cechuje się także otwartością, zarówno w podejmowaniu
prowadzone działania. Pan Waldemar Jan jest związany ze służba-
działań interesujących społeczność (umiejętność rezygnacji z au-
mi społecznymi od końca lat dziewięćdziesiątych X X wieku, pracę
torskich pomysłów), jak i w zachęcaniu do aktywności i udziału.
w Nikiszowcu rozpoczął w 2000 roku jako pracownik socjalny w tej
Pomaga zainteresowanym organizować i prowadzić spotkania,
dzielnicy i w Janowie. Cennym doświadczeniem była także ośmio-
bardzo często bierze w nich także udział i w razie potrzeby do-
letnia współpraca w górniczej osadzie (od 2000 do 2008 roku), po-
radza, korzystając ze swojego doświadczenia. Z wyrozumiałością
przedzająca realizację Programu Centrum Aktywności Lokalnej.
traktuje wszystkie zgłaszane pomysły, które rozpatruje, opiniuje
Pan Waldemar Jan rozpoczął pracę w Nikiszowcu od poznania
tego środowiska od wewnątrz – jako obserwator uczestniczący
i pomaga realizować jako partner, nie zaś jako mentor, przełożony
czy kierownik.
164 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki
Jak już wspomniano, w 2008 roku zaczęto również szkolić mieszkańców do pełnienia funkcji liderów społeczności Nikiszowca.
Miłosz Ukleja_Program Centrum Aktywności Lokalnej w Nikiszowcu… 165
Działania prowadzone w ramach Programu
Centrum Aktywności Lokalnej
Część z nich nadal współpracuje z Programem Centrum Aktywności Lokalnej, realizuje własne inicjatywy, zachęca innych miesz-
Poniżej zebrano działania realizowane w Nikiszowcu w ramach
kańców do aktywności, prowadzi działalność w lokalnych organi-
Programu Centrum Aktywności Lokalnej:
zacjach pozarządowych, pomaga przy organizacji przedsięwzięć.
Nie oznacza to jednak, że lokalni liderzy mogliby przejąć funkcję
• organizowanie spotkań ze służbami mundurowymi,
lidera Programu Centrum Aktywności Lokalnej, pełniąc ją nawet
• przeprowadzanie diagnozy lokalnej,
w grupie. Ich działania są w większej mierze doraźne, okazjonalne
• szkolenie liderów,
i skoncentrowane na poszczególnych wydarzeniach.
• „Jarmarki na Nikiszu”,
Podsumowując działania pana Waldemara Jana, można postawić pytanie o to, kim jest koordynator Programu Centrum Aktywności Lokalnej – liderem czy animatorem przedsięwzięcia. W wy-
• współorganizowanie odpustu w kościele św. Anny,
• organizowanie „Dnia Sąsiada”,
padku Nikiszowca mamy do czynienia ze współwystępowaniem
• organizowanie spotkań mieszkańców (grupy tematyczne),
obu tych funkcji – animatora, który jest tylko pomocnikiem, wyko-
• akcje społeczne mające na celu poprawę warunków życia
nawcą i osobą wprowadzającą społeczność lokalną (na przykład
zakładanie Spółdzielni Socjalnej „Rybka”), i lidera społeczności
w dzielnicy,
• lobbowanie u władz miasta na rzecz Nikiszowca,
lokalnej, przygotowującego spotkania, organizującego grupy ro-
pomoc w formułowaniu postulatów kierowanych przez
bocze, integrującego mieszkańców, szkolącego aktywistów z Ni-
mieszkańców (między innymi zapraszanie przedstawicieli
kiszowca. Pan Waldemar Jan jest więc animatorem, któremu na
władz na imprezy okolicznościowe, przedstawianie
skutek braku zaangażowania społeczności lokalnej została powie-
władzom postulatów i pomysłów mieszkańców),
rzona misja lidera. Ponadto, jak sam mówi, o tym, że pełni funkcję animatora, świadczą słowa Pawła Jordana: „ja jako animator:
memento Pawła Jordana”11, które określa jako motto swojej misji
w Nikiszowcu: „Animator musi się pogodzić z tym, że choć to on
zainspirował działanie, ludzie, jeśli odniosą sukces, będą mówić,
że to oni zaczęli i sami to zrobili. To jest ostateczne zwycięstwo
• organizowanie zbiórek pieniędzy (w tym zorganizowanie
zbiórki na system monitoringu),
• stworzenie Zintegrowanego Programu Rewitalizacji
Nikiszowca,
• wspieranie inicjatyw lokalnych (pomoc w animowaniu
animatora – osiągnął to, co zaplanował. Teraz, mimo że czuje się
pracy lokalnych organizacji pozarządowych i miejscowej
związany emocjonalnie z grupą i zadaniem, musi szukać nowych
Spółdzielni Socjalnej „Rybka”),
wyzwań”.
• integrowanie mieszkańców i działanie na rzecz partnerstw
lokalnych,
• propagowanie Nikiszowca w mediach (współpraca
z lokalnymi gazetami – od 2008 roku Nikiszowiec był
propagowany jako bardzo atrakcyjne miejsce na Górnym
Śląsku między innymi na łamach katowickiej „Gazety
Wyborczej”),
166 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki
Miłosz Ukleja_Program Centrum Aktywności Lokalnej w Nikiszowcu… 167
• popularyzowanie Nikiszowca jako atrakcji turystycznej
z dziennikarzami, materiały prasowe i filmowe). Skala i rodzaj tych
(oprowadzanie wycieczek, zachęcanie przewodników
działań pozwalają uznać je za całościowe i przemyślane, mające
do odwiedzania Nikiszowca, organizowanie wycieczek
określoną grupę odbiorców i uczestników.
z przewodnikiem, włączenie Nikiszowca do Szlaku Zabytków
Techniki, wyznaczenie tras spacerowych dla turystów
niezorganizowanych),
• w kwietniu 2012 roku – powołanie Rady Dzielnicy Janów-
Okoliczności prowadzenia
i warunki brzegowe podejmowania
podobnych działań
-Nikiszowiec (również zebranie wymaganej liczby 1 tysiąca
podpisów potrzebnych do powołania rady),
• porady prawne dla mieszkańców (udzielane przez prawnika
Warto zwrócić uwagę na szerszy wymiar funkcjonowania Nikiszowca, który w wielu wypadkach może okazać się analogiczny,
zatrudnionego przez Program Centrum Aktywności
mianowicie jego górniczy charakter, co przez kilka dekad determi-
Lokalnej),
nowało typ stosunków społecznych. Oddalone od miasta osiedla,
• organizowanie spotkań poświęconych historii i dziedzictwu
Nikiszowca,
• otwarcie szlaku rowerowego i prowadzenie na nim
wycieczek.
popegeerowskie wsie czy współczesne „getta” osiedlowe mogą się
borykać z podobnymi problemami, które można rozwiązać przez
powielenie metod wykorzystanych w Programie Centrum Aktywności Lokalnej.
Społeczność Nikiszowca jest wspólnotą, która w nieodległej
przeszłości funkcjonowała niemal idealnie, ale po transformacji
Nie omawiając każdej inicjatywy osobno, warto zauważyć, że
ustrojowej i ekonomicznej uległa całkowitej zmianie. Podobna
wymienione działania można podzielić na kilka ogólnych kategorii.
sytuacja może dotyczyć zlikwidowanych państwowych gospo-
Pierwszą są działania wewnętrzne, skierowane do poszczególnych
darstw rolnych, które po zamknięciu stały się miejscem przypo-
mieszkańców (jednostek). Praca z liderami, zapraszanie mieszkań-
minającym Nikiszowiec.
ców na spotkania, udzielanie się przedstawicieli społeczności lo-
Aby powielić model współpracy zastosowany w Nikiszowcu,
kalnej w ważnych inicjatywach – to działania skierowane na rozwi-
należy oprzeć podejmowane inicjatywy na kilku wymienionych
janie indywidualnych umiejętności i własnej wiedzy o Nikiszowcu,
wcześniej elementach. Najważniejszym jest kierowanie działań do
co może prowadzić do podejmowania się później roli lidera i od-
wszystkich członków danej społeczności lokalnej. Początkowo (od
działywania na całą społeczność lokalną lub nawet na szersze
2000 roku, kiedy w Nikiszowcu działa Miejski Ośrodek Pomocy Spo-
otoczenie. Drugą kategorią działań jest wewnętrzna integracja
łecznej w Katowicach) podejście to było realizowane w okrojonej
mieszkańców, wzmacnianie więzi społecznych łączących społecz-
formie, ale później (od 2008 roku) stanowiło jedno z najważniej-
ność Nikiszowca. Wszystkie spotkania – integracyjne, z władzami
szych wyzwań twórców Programu Centrum Aktywności Lokalnej.
miasta lub ze służbami porządkowymi – czy udział w dyskusjach
Ograniczeniem było przede wszystkim skupienie działań na wą-
tematycznych można uznać za działania mające na celu zaintere-
skiej grupie osób wykluczonych, objętych programami Miejskiego
sowanie mieszkańców osiedlem i wyrobienie w nich przekonania,
Ośrodka Pomocy Społecznej w Katowicach.
że warto współpracować. Trzecia kategoria – działania promocyj-
Największym osiągnięciem Programu Centrum Aktywności
ne i rzecznicze – obejmuje inicjatywy skierowane do szerszej gru-
Lokalnej jest stworzenie przestrzeni dla partnerstw i partnerów
py: wszystkich mieszkańców Katowic, turystów, przedstawicieli
lokalnych, którzy działania realizują razem, za porozumieniem i we
władz (pikniki, imprezy, które propagują Nikiszowiec, spotkania
wspólnym interesie. Dotyczy to zarówno jednostek (mieszkańców
168 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki
Miłosz Ukleja_Program Centrum Aktywności Lokalnej w Nikiszowcu… 169
osiedla), jak i podmiotów administracji publicznej, biznesu i orga-
mieszkańców. Ma to bardzo duże znaczenie w sytuacji przerwania
nizacji pozarządowych. Innymi słowy, każdy, kto ma motywację,
działań instytucjonalnych, finansowanych głównie ze źródeł Unii
chęć i przestrzeń, jest mile widziany i zapraszany do współpra-
Europejskiej.
cy – Program Centrum Aktywności Lokalnej nie stawia wymagań
brzegowych, które mogą negatywnie wpłynąć na potencjał i chęci
Uwarunkowania trwałości
zainteresowanego.
Społeczność musi być oczywiście zainteresowana – po jej stro-
Program Centrum Aktywności Lokalnej jest realizowany w Niki-
nie powinna wystąpić dobra wola współpracy i współdziałania.
szowcu od 2008 roku. Przez ten czas podejmowane i rozwijane
Niemniej jednak potencjał społeczności musi być znany organi-
działania były narażone na wiele negatywnych czynników i pod-
zatorom – muszą oni wiedzieć, z jakimi działaniami mogą roz-
dawane modyfikacjom. Analizując przebieg tych działań, można
poczynać realizację działań, czym będą w stanie zainteresować
zauważyć, że bardzo ważnym elementem jest zbudowanie solid-
odbiorców. Poznanie lokalnego potencjału jest możliwe dzięki
nych filarów z nadbudową, która jest elastyczna i ulega zmianom
przeprowadzeniu wcześniej diagnozy społecznej, która scharakteryzuje mocne i słabe strony społeczności.
Wszystkie działania realizowane w Nikiszowcu w ramach Programu Centrum Aktywności Lokalnej są skierowane do jak największej grupy odbiorców, zakładają bowiem odnalezienie wszystkich zainteresowanych, których potencjał może mieć cenny wpływ
na społeczność osiedla. Kompetencje mieszkańców są rozwijane
na przyjaznych dla nich szkoleniach, warsztatach i spotkaniach,
dostosowanych do potrzeb zainteresowanych i służących integracji, nawiązaniu współpracy i kontaktu.
Istotnym elementem Programu Centrum Aktywności Lokalnej
jest ponadto budowanie pozytywnego wizerunku Nikiszowca
wśród mieszkańców i osób z zewnątrz. Organizując cykliczne imprezy i pikniki, propaguje się Nikiszowiec jako bardzo atrakcyjne
miejsce w Katowicach. Również dzięki materiałom w mediach, informacjom turystycznym, propozycjom wycieczek, fotografiom
i filmom (na przykład Drzazgi) Nikiszowiec staje się miejscem obowiązkowym na liście każdego turysty, który zawita do Katowic.
Jest to pozytywne zjawisko, mające duże znaczenie dla mieszkańców w budowaniu oceny własnej społeczności lokalnej.
Kolejnym ważnym elementem, który mógłby być powielony
w innej społeczności, jest szeroko pojęte pobudzanie i wzmacnianie inicjatyw społecznych prowadzonych przez mieszkańców
– w wypadku Nikiszowca dotyczy to spółdzielni socjalnej, organizacji pozarządowych, rady osiedla i indywidualnych inicjatyw
Fabryka Inicjatyw Lokalnych
Fabryka Inicjatyw Lokalnych to stowarzyszenie założone w 2009 roku w Katowicach.
Prezesem stowarzyszenia jest pan Waldemar Jan, koordynator projektu Programu
Centrum Aktywności Lokalnej w Nikiszowcu.
Stowarzyszenie zrzesza osoby, które aktywnie prowadzą działania na rzecz społeczności
lokalnych na Górnym Śląsku. Fabryka Inicjatyw Lokalnych wspiera działania o charakterze
kulturalnym, edukacyjnym i społecznym.
Od początku działania organizacji do najważniejszych działań można zaliczyć:
•współudział w planowaniu rewitalizacji osiedla Zandka w Zabrzu (stowarzyszenie
współtworzyło Sieć Wsparcia),
•współpraca i nawiązanie partnerstwa z grupą inicjatywną Spółdzielni Socjalnej
„Rybka” z Nikiszowca,
•powołanie partnerstwa w celu zainicjowania rewitalizacji kilku osiedli robotniczych na
Górnym Śląsku,
•realizacja grantów na rzecz rozwoju wybranych społeczności lokalnych
z poszczególnych dzielnic w kilku miastach Górnego Śląska,
•współpraca przy założeniu i działaniu Śląskiego Forum Organizatorów Społeczności
Lokalnej „Palisada”,
•wraz z Miejskim Ośrodkiem Pomocy Społecznej w Katowicach i katowickim
Instytutem Współpracy i Partnerstwa Lokalnego realizacja projektu „Damy radę
– program aktywizacji zawodowej i społecznej w Katowicach”,
•od sierpnia 2012 roku realizacja Programu Centrum Aktywności Lokalnej
w Nikiszowcu,
•współpraca z licznymi instytucjami z obszaru pomocy społecznej, kultury, oświaty
i aktywności społecznej na Górnym Śląsku.
Źródło: http://hosting0479158.az.pl/fil; https://www.facebook.com/StowarzyszenieFIL.
170 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki
Miłosz Ukleja_Program Centrum Aktywności Lokalnej w Nikiszowcu… 171
w zależności od potrzeb społeczności. Struktura opiera się bo-
Warto jednak zauważyć, że niepokojący jest spadek zaintere-
wiem na Programie Centrum Aktywności Lokalnej, działającym od
sowania mieszkańców Nikiszowca uczestnictwem w działaniach
2008 roku do sierpnia 2012 roku przy Miejskim Ośrodku Pomocy
społecznych na terenie osiedla: w 2008 roku prawie wszyscy chcie-
Społecznej w Katowicach, a od sierpnia 2012 roku – przy Fabryce
li się włączyć w działania, w 2011 roku niemal co trzeci (30%) re-
Inicjatyw Lokalnych.
spondent odmówił uczestnictwa12.
Od początku realizacji Programu Centrum Aktywności Lokalnej
Twórcy Programu Centrum Aktywności Lokalnej stoją więc
nie były to działania, które można uznać za standardowe mecha-
przed sporym wyzwaniem, które stanie się wyraźnie widoczne
nizmy pracy ośrodka pomocy społecznej. Lider i koordynator pro-
w momencie zakończenia programu, gdy aktywność mieszkań-
gramu, pan Waldemar Jan, otrzymał od przełożonych duży kredyt
ców nie będzie już pobudzana. Czy omówione inicjatywy społecz-
zaufania i możliwość realizacji przedsięwzięcia metodami partycy-
ne będą nadal realizowane? Czy w Nikiszowcu pojawi się prężny
pacyjnymi. Było to słuszne podejście, potwierdzone dużym zaanga-
lider, który będzie w stanie zaproponować społeczności nowe
żowaniem mieszkańców w organizację pikników, zbiórek na system
działania? Czy mieszkańcy chętnie będą podejmować działania
monitoringu i spotkań dotyczących zwiększenia bezpieczeństwa na
i wykazywać aktywność? Odpowiedzi na te pytania poznamy do-
osiedlu. Skutki tych działań były widoczne w bardzo krótkim czasie
piero w przyszłości.
od rozpoczęcia działań: zamontowano kamery monitorujące, mieszkańcy sami zajęli się sprzątaniem osiedla i przeciwdziałaniem roz-
Nota metodologiczna
wojowi przestępczości i wandalizmu.
Jak jednak wskazuje pan Waldemar Jan, misja programu nie jest
Opis przypadku został opracowany na podstawie trzech wyjaz-
ukończona, gdyż trwające ponad cztery lata działania nie przy-
dów terenowych do Katowic, które odbyły się od czerwca do sierp-
gotowały jeszcze mieszkańców do samodzielnego realizowania
nia 2012 roku. W trakcie wizyt dokonałem dokładnego rozpoznania
wszystkich przedsięwzięć. Społeczność nadal nie jest dostatecz-
topografii terenu, przygotowałem dokumentację fotograficzną,
nie samodzielna, aby działania programu zastąpić własnymi inicja-
miałem okazję przeprowadzić kilka wywiadów z mieszkańcami.
tywami, jest widoczny brak zastępstwa dla organizatorów, nie ma
Uczestniczyłem w trzech spotkaniach z Waldemarem Janem, któ-
również silnego lidera (ani organizacji mogącej przejąć zadania li-
rego wypowiedzi pojawiają się w niniejszym tekście, spotkałem
dera), który własnymi siłami mógłby prowadzić podobne działania.
się z przedstawicielami Fabryki Inicjatyw Lokalnych zaangażowa-
Wskaźniki realizacji działań są wymierne, a efektywność podejmo-
nymi w działania Programu Centrum Aktywności Lokalnej, prze-
wanych inicjatyw jest duża, czego wskaźnikiem jest choćby po-
prowadziłem rozmowę z dzielnicowym na temat przestępczości.
równanie wyników diagnozy społecznej mieszkańców z 2008 roku
Dodatkowo do sporządzenia opisu posłużyło mi wiele materia-
(rozpoczęcie programu) i z 2011 roku (diagnoza przygotowana na
łów, publikacji i dokumentów, które otrzymałem dzięki uprzej-
potrzeby Zintegrowanego Programu Rewitalizacji Nikiszowca).
mości pracowników Programu Centrum Aktywności Lokalnej.
Z porównania wynika, że większość mieszkańców w 2008 roku
Korzystałem również z licznych opracowań prasowych na temat
twierdziła, że problemy Nikiszowca nie są rozwiązywane, z ko-
Nikiszowca.
lei w 2011 roku w podobnym tonie wypowiedział się zaledwie co
piąty (19%) mieszkaniec. Trzy czwarte badanych (74%) stwierdziło
ponadto, że w ciągu ostatnich dwóch lat w Nikiszowcu wystąpiły
pozytywne zmiany, a tylko 8% ankietowanych uznało, że zmiany
te nie są wartościowe.
12 Dane na temat badań
przytaczam za: D. Milczyńska-Hajda 2011, s. 40–22
172 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki
Miłosz Ukleja_Program Centrum Aktywności Lokalnej w Nikiszowcu… 173
Bibliografia
Źródła lokalne dotyczące pracy środowiskowej na katowickim
osiedlu Nikiszowiec
Gerlich H., Kopalnia Wieczorek 1826–2006. Dzieje, tradycja, współczesność,
Kopalnia Węgla Kamiennego „Wieczorek”, Katowice 2006.
Mliczyńska-Hajda D., Programowanie rewitalizacji. Materiał dydaktyczny
przedstawiający metodę, zakres i przykładowe ustalenia procesu
programowania na podstawie Zintegrowanego Programu Rewitalizacji
osiedla Nikiszowiec w Katowicach, Wydawnictwo DMH, Katowice 2011.
Tofilska J., Katowice Nikiszowiec. Miejsce, ludzie, historia, Muzeum Historii
Katowic, Katowice 2007.
Tofilska J., Zachar E., Kopalnia węgla kamiennego Wieczorek. Historie,
opowieści, ciekawostki, Katowicki Holding Węglowy Kopalnia Węgla
Kamiennego „Wieczorek”, Katowice 2011.
http://www.swr.pl/news/120123_ssdg.html
http://www.tvs.pl/37361,spoldzielnia_rybka_juz_dziala.html
http://www.facebook.com/pages/Sp%C3%B3%C5%82dzielnia-SocjalnaRybka/119268211484852
http://www.konkurs-es.pl/x/625571;jsessionid=8EA168C6D0C4ABDC0602C
0624995DEBD
http://www.tvp.pl/katowice/edukacja/mowie-i-godom
http://www.tvp.pl/katowice/spoleczne-i-reportaze/magazyn-reporterow/
wideo/11-stycznia/6169964
Inne przywoływane pozycje źródłowe
Jordan P., Skrzypczak B., Metoda animacji społecznej, [w:] P. Hensler,
B. Skrzypczak (red.), Kim jest animator społeczny, Stowarzyszenie Centrum
Wspierania Aktywności Lokalnej CAL, Warszawa 2006.
Pytania do dyskusji
1 Jakie cechy powinien mieć lider inicjatywy środowiskowej?
2 Porównaj aktywność trzech – twoim zdaniem – głównych aktorów
Programu Centrum Aktywności Lokalnej w Nikiszowcu. Bez którego
z nich można by ten program zrealizować, a aktywność którego była
właściwie nie do zastąpienia?
3 Jakie są największe korzyści dla społeczności Nikiszowca z realizacji
Programu Centrum Aktywności Lokalnej? Czy dostrzegasz korzyści
dla innych dzielnic Katowic? Jeśli tak, to jakie?
4 Jak zorganizować działania służb społecznych w zamkniętej
przestrzeni miejskiej, takiej jak osiedle Nikiszowiec, aby
skutecznie animować społeczność lokalną? Jakie działania są
najskuteczniejsze, jakie zaś przynoszą niewielkie rezultaty?
5 Podyskutujcie w grupie, czy metoda Centrum Aktywności Lokalnej
sprawdziłaby się także w innych środowiskach lokalnych niż
zamknięte osiedle miejskie? W jakich by się sprawdziła, w jakich
zaś nie przyniosłaby oczekiwanych rezultatów?
Dominik Owczarek
rozdział
05
Na krańcu systemu – organizowanie
społeczności Sawina
Organizowanie społeczności w gminie Sawin
Gmina Sawin leży w powiecie chełmskim, około 20 kilometrów od
granicy z Ukrainą i blisko 30 kilometrów od granicy z Białorusią,
w otoczeniu Poleskiego Parku Narodowego oraz Chełmskiego Parku Krajobrazowego i Sobiborskiego Parku Krajobrazowego. Żeby
tutaj dojechać, trzeba przebić się przez Chełm lub Włodawę – miasta na wschodnich rubieżach, później zaś wąską, ale przyzwoitą
trasą dojechać do cmentarza i skręcić z głównej szosy. Poruszanie
się komunikacją publiczną jest na tym obszarze dużym wyzwaniem – autobusy PK S jeżdżą wprawdzie kilka razy dziennie, ale
tabor autobusowy pochodzi jeszcze ze starego systemu, czasem
się więc psuje. Pojęcie wykluczenia infrastrukturalnego nabiera tutaj namacalnego znaczenia. Po pokonaniu niecałych 2 kilometrów
wjeżdża się do centrum Sawina. W miejscowości można zobaczyć
dobre drogi i chodniki, niektóre są remontowane. W centrum jest
zadbany park z trawnikiem, alejkami i kwietnikami. Letnim popołudniem siedzą tam mieszkańcy, głównie mężczyźni i młodzież,
ochoczo rozmawiają, zaopatrując się w trunki w pobliskim sklepie.
A gdzie są inni mieszkańcy? Gdzie kobiety? Rozglądam się za miejscem, w którym można coś zjeść. Bezskutecznie. Pozostaje nieźle
zaopatrzony sklep. Tanio. Niedaleko jest plac targowy, do którego
dochodzi się obok długiego drewnianego budynku. To „Popówka”,
ale cerkwi nie ma. W parku jest także całkiem spory czołg – stoi
tutaj jako pomnik upamiętniający rozbicie niemieckiego oddziału
pancernego w czasie kampanii wrześniowej podczas drugiej wojny światowej. Niedaleko widać kościół, obok znajduje się szkoła.
Urząd Gminy jest dalej, po drugiej stronie parku, a Gminny Ośrodek
176 1
Oprócz parafii
rzymskokatolickiej w gminie
funkcjonuje świątynia Świadków
Jehowy.
Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki
Dominik Owczarek_Na krańcu systemu – organizowanie społeczności Sawina 177
Pomocy Społecznej – jeszcze w inną stronę, za niewielkim most-
swojego losu. Wiele osób wyjeżdża do miasta lub za granicę, spora
kiem, oddalony od centrum. W budynku mieszczą się także ośro-
część z nich nie wraca.
dek zdrowia i Warsztaty Terapii Zajęciowej. Są również zwykłe
Bardzo sprawnie działają jednak lokalne instytucje. Jak się
mieszkania. Około południa trudno tam zaparkować. Niedaleko
wydaje, to właśnie w nich jest zgromadzony największy kapitał
rozciąga się zalew, niedawno oddany na cele rekreacyjne, ale nie
kulturowy. Aktywność Urzędu Gminy pozwala odnosić duże suk-
ma tam niczego oprócz parkingu, uporządkowanego wału i wody.
cesy w zdobywaniu środków z Funduszy Strukturalnych, które są
Po drugiej stronie miejscowości, między domami jednorodzinnymi,
przeznaczane głównie na rozwój zaniedbanej infrastruktury (wo-
stoi dawny Dom Nauczyciela – jedyny blok w okolicy, który obec-
dociągi, kanalizacja, przydomowe oczyszczalnie ścieków, budo-
nie jest zajmowany między innymi przez Świetlicę Socjoterapeu-
wa trzech szkół, sali gimnastycznej i dwóch boisk, budowa dróg
tyczną i Środowiskowy Dom Samopomocy. Tutaj jest spokojnie.
gminnych). Gmina w 2007 roku zajęła piąte miejsce wśród gmin
Koniec świata? Polska B?
wiejskich w rankingu „Rzeczpospolitej” w zakresie efektywności
Sawin ma stosunkowo długą historię, która sięga XIV wieku.
pozyskiwania środków europejskich. Sprawne funkcjonowanie
W okresie rozbiorów najpierw należał do austro-węgierskiej Ga-
Urzędu Gminy w wymiarze pozyskiwania zewnętrznych funduszy
licji, po kongresie wiedeńskim stał się częścią Królestwa Polskie-
jest jedną z najbardziej charakterystycznych cech tej miejscowo-
go, następnie zaś Księstwa Warszawskiego. Mieszkańcy miasta
ści. W najbliższej przyszłości oprócz kontynuowania rozwoju in-
brali udział w powstaniu listopadowym i styczniowym. Podczas
frastrukturalnego są planowane innowacyjne przedsięwzięcia: in-
pierwszej wojny światowej miejscowość została spalona przez
stalacja i rozwój odnawialnych źródeł energii w transgranicznym
oddziały rosyjskie. Lata międzywojenne były czasem rozwoju
partnerstwie z jedną z ukraińskich gmin, informatyzacja gminy,
demograficznego i gospodarczego. Przed drugą wojną świato-
budowa ścieżek rowerowych.
wą prawie połowę mieszkańców stanowili Żydzi, miejscowość
Główne problemy społeczne, o jakich informują Strategia Roz-
zamieszkiwali również katolicy i prawosławni. Dziś jedynym śla-
woju2 oraz Strategia Integracji i Polityki Społecznej3, to bezro-
dem obecności Żydów i prawosławnych jest opuszczony cmen-
bocie i niepełnosprawność, które osiągają wskaźniki wyższe niż
tarz żydowski i „Popówka”.
ogólnopolskie i wojewódzkie. Ponadto problemem jest bezradność
Obecnie gmina liczy ponad 5,8 tysiąca mieszkańców, niemal jed-
w sprawach opiekuńczo-wychowawczych i długotrwałe choroby.
norodnych etnicznie i religijnie1, wójtem jest zaś, wybrany jeszcze
Mniej licznie występujące trudności, ale również doskwierające
w 1998 roku, Andrzej Mazur. Mieszkańcy zajmują się głównie rolnic-
gminie, to alkoholizm, bezdomność, ubóstwo, trudności w przy-
twem – przeważają gospodarstwa o powierzchni nie większej niż
stosowaniu do życia po wyjściu z zakładu karnego. Od kilku lat
5 hektarów. W gminie działa także około 160 podmiotów gospodar-
można ponadto zaobserwować ujemny przyrost naturalny i ujem-
czych, głównie w branży handlowej, budowlanej, przetwórstwa
ne saldo migracji, co skutkuje systematycznym spadkiem liczby
drewna, usług leśnych i transportu.
mieszkańców. Ze świadczeń Gminnego Ośrodka Pomocy Społecz-
Ludzie tutaj podobno zachowują się trochę sennie, żyją raczej
nej corocznie korzysta ponad 300 rodzin, co stanowi ponad 20%
biednie, spotykają się głównie w domach w gronie rodzinnym,
mieszkańców gminy. Wskaźnik ten jest zdecydowanie wyższy niż
czasem sąsiedzkim, rzadko z dalszymi znajomymi. O intensywne
ogólnopolski (5,2% w 2011 roku4) i wyższy niż w województwie lu-
życie społeczne raczej trudno. Sporadycznie czytają gazety – je-
belskim (7,2% w 2010 roku5). Liczba bezrobotnych utrzymuje się na
śli w ogóle to czynią. Więcej oglądają telewizji. Nie zrzeszają się
poziomie około 400 osób, a stopa bezrobocia jest wyższa niż ogól-
niemal wcale, trudno o bardziej zorganizowane formy działania
nopolska (12,4% w czerwcu 2012 roku) i wyższa niż w całym wo-
czy samopomocy. Wykazują przy tym niewielką chęć poprawy
jewództwie lubelskim (13% w czerwcu 2012 roku) – wynosi około
2
Strategia Rozwoju Gminy
Sawin do 2015 roku, uchwalona
25 stycznia 2011 roku.
3
Strategia Integracji i Polityki
Społecznej na lata 2008–
–2020, uchwalona 20 stycznia
2009 roku.
4
Wszystkie dane Głównego
Urzędu Statystycznego (Bank
Danych Lokalnych).
5
Obliczenia własne na
podstawie danych Głównego
Urzędu Statystycznego.
178 6
Dane dla całego powiatu
chełmskiego.
Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki
179
17,8% (czerwiec 2012 roku 6). Wysokie bezrobocie jest związane
2006 roku). Partnerstwo zawiązane między nimi – początkowo
z transformacją gospodarczą lat dziewięćdziesiątych X X wieku,
nieformalne, następnie regulowane stosownymi dokumentami
kiedy nastąpił rozpad lokalnych państwowych gospodarstw rol-
– było możliwe dzięki dużemu potencjałowi zaufania, jaki wy-
nych, w których pracowało około 400 mieszkańców Sawina, a tak-
tworzył się między tymi instytucjami w momencie rozpoczęcia
że rozwiązanie innych większych pracodawców, głównie Chełm-
budowy samorządnej gminy w latach dziewięćdziesiątych, a tak-
skich Zakładów Obuwia i cementowni w Chełmie.
że dzięki istniejącemu wcześniej potencjału aktywności wśród
W Sawinie mieszka 200 osób z orzeczeniem niepełnospraw-
lokalnych liderów. Kluczową rolę odegrały osoby kierujące tymi
ności, które pobierają świadczenia z Gminnego Ośrodka Pomocy
instytucjami: pani Jolanta Król – kierowniczka Gminnego Ośrodka
7
Strategia Integracji i Polityki Społecznej, co stanowi około 4% mieszkańców gminy . Wszystkich
Społecznej na lata 2008–2020, osób niepełnosprawnych w gminie jest jednak znacznie więcej niż
7
op. cit., s. 72.
Dominik Owczarek_Na krańcu systemu – organizowanie społeczności Sawina osób uprawnionych do świadczeń.
Pomocy Społecznej od 1990 roku, później (od 2002 roku) także
prezeska Stowarzyszenia Kobiet Gminy Sawin, i pan Andrzej Mazur – wójt gminy Sawin nieprzerwanie od 1998 roku. Obie te osoby
Szkicując krótko obraz gminy, można powiedzieć, że obecny
cieszą się dużym poparciem społecznym i legitymacją ich dzia-
Sawin to średniej wielkości gmina wiejska położona peryferyjnie
łań w miejscowości. W czasie długoletniej pracy skupili dookoła
we wschodniej Polsce, w otoczeniu chronionych obszarów natural-
siebie sprawnie funkcjonujący i kompetentny zespół, z którego
nych, oparta na gospodarce rolnej, która w okresie transformacji
rekrutują się kierownicy kolejnych nowo powstających instytucji.
lat dziewięćdziesiątych przeżyła głęboki kryzys związany z bez-
Niezwykle ważne było także wspólne doświadczenie trudnego
robociem i innymi problemami społecznymi, ale dzięki sprawnie
losu wśród lokalnych liderów, związane z problemami społeczny-
działającym instytucjom i pozyskiwanym środkom z Funduszy
mi, gospodarczymi i infrastrukturalnymi uwolnionymi w okresie
Strukturalnych stopniowo stawia czoła niekorzystnym czynnikom,
transformacji. Doświadczenie to – połączone z silną wewnętrzną
sięgając niekiedy również po rozwiązania innowacyjne.
motywacją do rozwoju gminy i poprawy sytuacji osób doświadczających trudności – doprowadziło do tworzenia lokalnych
Powstanie i rozwój podmiotów
organizujących społeczność lokalną Sawina
instytucji, które mogły pozyskiwać znaczne środki z funduszy
strukturalnych Unii Europejskiej. Dzięki zaangażowaniu liderów
i ich zespołów oraz pozyskanym środkom zewnętrznym nowo
powstające instytucje stopniowo poszerzały zakres odbiorców
Organizowanie społeczności lokalnej gminy Sawin odbywa się
i działań, stając się jednocześnie głównymi kołami zamachowymi
w ramach instytucji pomocy społecznej, które są wspierane i uzu-
rozwoju społecznego – ośrodkami organizującymi życie społecz-
pełniane działaniem organizacji pozarządowej. Najsilniejszym
ności gminy Sawin.
punktem i jednocześnie kluczowym czynnikiem sukcesu jest
Na mocy nowej ustawy o pomocy społecznej, w 1990 roku Gmin-
współpraca między jednostkami pomocy społecznej, Urzędem
ny Ośrodek Pomocy Społecznej rozpoczął nową formę działania,
Gminy i organizacją pozarządową, z czasem zaś również miesz-
a jego kierowniczką została pani Jolanta Król. Wcześniej była ona
kańcami gminy. Podmioty, które organizują społeczność gminy
kuratorem społecznym w sądzie rodzinnym. Podczas rozmowy
(w chronologicznym porządku powstawania) to, obok Urzędu
pani kierownik wydała się osobą centralną dla instytucji pomoco-
Gminy, Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej, Stowarzyszenie Ko-
wych, posiadającą wszystkie kluczowe informacje o społeczności
biet Gminy Sawin (założone w 2002 roku), Świetlica Terapeutycz-
i działaniu instytucji. Tak jest również traktowana przez swoich
na (powstała w 2003 roku), Warsztaty Terapii Zajęciowej (funkcjo-
pracowników. W pełnieniu tej centralnej funkcji pomaga jej zrów-
nują od 2003 roku) i Środowiskowy Dom Samopomocy (istnieje od
noważenie i spokój, choć podczas rozmowy niejednokrotnie
180 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki
Dominik Owczarek_Na krańcu systemu – organizowanie społeczności Sawina 181
mówiła o trudnych doświadczeniach w pracy z osobami wykluczo-
twórczych, emerytek, rencistek, opiekunek osób niepełnospraw-
nymi. Niewątpliwie jest to praca bardzo obciążająca psychicznie.
nych, gospodyń domowych i osób bezrobotnych. Stowarzyszenie
W czasie pracy na stanowisku kierowniczki Gminnego Ośrodka
miało skupiać głównie kobiety, które chciały włączyć się w działa-
Pomocy Społecznej została także Przewodniczącą Gminnej Ko-
nia animacyjne na terenie swojej gminy. W ten sposób powstało
misji do spraw Rozwiązywania Problemów Alkoholowych oraz
Stowarzyszenie Kobiet Gminy Sawin. Silnym impulsem do założe-
członkinią Powiatowej Rady do spraw Osób Niepełnosprawnych.
nia organizacji pozarządowej była możliwość pozyskania środków
Przez całą dekadę lat dziewięćdziesiątych i w pierwszej dekadzie
z Europejskiego Funduszu Społecznego, który przeznacza część
X XI wieku prowadziła wiele działań przypisanych tej instytucji,
programów na tematykę gender. Inicjatorki obawiały się wizerun-
polegających głównie na dystrybucji różnego rodzaju świadczeń
ku „feministek” w środowisku lokalnym i oporu we współpracy ze
finansowych i usług opiekuńczych. Uznawała je jednak za niewy-
strony instytucji i społeczności lokalnej, praktyka funkcjonowa-
starczające i nierozwiązujące problemów społeczności Sawina.
nia stowarzyszenia pokazała jednak, że obawa ta z czasem przy-
W drugiej połowie lat dziewięćdziesiątych grupa liderów z Sa-
jęła formę żartu o pozytywnym wydźwięku („nasze feministki”).
wina: wójt, dyrektor Banku Spółdzielczego, dyrektor Szkoły Pod-
Około roku trwał proces tworzenia struktur, statutu i rejestracji
stawowej, kierowniczka Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej,
w sądzie rejonowym. W skład grupy założycielskiej wchodziły
a także indywidualni rolnicy, spotkała się w Lubelskim Ośrodku
pracownice instytucji pomocowych, dyrektorki trzech szkół pod-
Samopomocy z doktorem Andrzejem Jurosem w sprawie konsul-
stawowych w gminie, członkinie zespołu muzycznego „Wrzos”,
tacji planów rozwoju społeczności gminy. Spotkanie okazało się
urzędniczki z Urzędu Gminy, a także osoby indywidualne: emerytki
stosunkowo ważnym wydarzeniem, dzięki któremu lokalni liderzy
i sklepikarka.
otworzyli się na wiele możliwości w zakresie prowadzenia działań
Jedną z głównych inicjatyw Stowarzyszenia Kobiet Gminy Sa-
i pozyskiwania na nie środków. Od tej pory nawiązała się także
win było powołanie w 2003 roku Świetlicy Środowiskowo-Tera-
współpraca o dość luźnym charakterze między liderami Sawina
peutycznej, której koordynatorką została pani Joanna Błaszczuk
a Lubelskim Ośrodkiem Samopomocy, która polegała na doradz-
(specjalistka pracy z rodziną), wcześniej pracownica administracyj-
twie w zakresie prowadzonych działań, dostarczaniu informacji
na Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej. Pani Joanna Błaszczuk
o konkursach grantowych, środkach do pozyskania, możliwo-
jest wyważoną i spokojną osobą, ale z dużym potencjałem energii
ściach projektowych, a także na doradztwie szczegółowym w za-
i dobrym nastawieniem do dzieci. Jest pogodna i dużo opowiada
kresie prowadzenia projektów. Niejednokrotnie były również kon-
o działaniu świetlicy, podkreśla jednak, że czasem praca z dziećmi
sultowane pomysły działań strategicznych.
z rodzin doświadczających trudności może być wypalająca, a ob-
Między innymi w związku z chęcią poszerzenia pola działania
ciążenie administracyjne wcale w tym nie pomaga.
instytucji samorządowych pojawił się pomysł założenia stowa-
Głównym celem świetlicy jest praca z dziećmi z problema-
rzyszenia, w ramach którego można byłoby prowadzić działania
mi wychowawczymi i z trudnościami w opanowaniu materiału
nakierowane na rozwój społeczności i pracę ze środowiskiem lo-
szkolnego oraz praca z ich rodzinami przez wsparcie specjalistów
kalnym przy wykorzystaniu wielu metod i narzędzi. Samo hasło
z różnych dziedzin czy atrakcyjne i pożyteczne zagospodarowa-
założenia stowarzyszenia zostało po raz pierwszy wypowiedziane
nie czasu wolnego dzieci. Niejednokrotnie w ciągu miesiąca ze
przez panią Jolantę Król podczas uroczystości Dnia Kobiet, organi-
świetlicy korzysta ponad 100 dzieci, przede wszystkim z terenu
zowanej przez Urząd Gminy 8 marca 2001 roku dla licznych repre-
gminy Sawin, ale także z gmin ościennych (na przykład w ramach
zentantek gminy Sawin pracujących w instytucjach publicznych
prowadzonych programów specjalnych dla dzieci z ograniczeniem
i podmiotach gospodarczych oraz dla przedstawicielek środowisk
sprawności przyjeżdżają dzieci z Wierzbicy i Woli Uhruskiej).
182 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki
Na uruchomienie świetlicy Stowarzyszenie Kobiet Gminy Sawin
otrzymało grant ze środków Wydziału Polityki Społecznej Urzędu
Wojewódzkiego „Utworzenie grupy wsparcia dla osób psychicznie
chorych oraz upośledzonych umysłowo”. Dotację przeznaczono
na wyposażenie i modernizację lokalu, który został udostępniony przez Urząd Gminy na użytkowanie na czas niekreślony. Z programu finansowano ponadto obsługę kadrową i bieżące koszty
utrzymania obiektu. W ten sposób świetlica znalazła swoją siedzibę w dawnym Domu Nauczyciela, zbudowanym w latach osiemdziesiątych X X wieku. Świetlica ma 77 metrów kwadratowych
powierzchni i składa się z następujących pomieszczeń: pracownia
kulinarna (możliwość przygotowywania wyłącznie suchego prowiantu), sala dzienna, sala komputerowa (gdzie również odbywają się spotkania indywidualne, na przykład z logopedą, psychologiem), pomieszczenie biurowe.
W czasie zakładania świetlicy Regionalny Ośrodek Polityki Społecznej w Lublinie prowadził bieżące doradztwo dla kierownictwa
stowarzyszenia i świetlicy, co pozwoliło przygotować pomieszczenia spełniające standardy i będące przyjaznym miejscem dla dzieci, które tam uczęszczają.
Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej pokrywa koszty zatrudnienia stałego personelu świetlicy i koszty stałe (lokal należy do
gminy Sawin), z kolei działania świetlicy oraz zakupy i utrzyma-
Dominik Owczarek_Na krańcu systemu – organizowanie społeczności Sawina 183
Świetlica socjoterapeutyczna
Jest to ośrodek przeznaczony do pracy z dziećmi i młodzieżą, zazwyczaj z problemami
wychowawczymi lub pochodzącymi z rodzin doświadczających problemów społecznych
lub materialnych. Celem świetlic jest wspieranie procesu wychowania i edukacji
prowadzonego wspólnie z rodziną i ze szkołą. Świetlica socjoterapeutyczna prowadzi
indywidualne programy korekcyjne realizowane w kontakcie indywidualnym, udziela
również pomocy w sytuacjach kryzysowych szkolnych, rodzinnych, rówieśniczych
i osobistych na podstawie diagnozy indywidualnej dziecka i jego rodziny. W skład
kadry świetlicy wchodzą – oprócz dyrektora – pedagog, psycholog, pracownik socjalny,
wychowawca kierujący procesem wychowawczym, przedstawiciel centrum pomocy.
Zespół ten może być rozszerzony stosownie do potrzeb i możliwości na przykład
o specjalistów z zakresu logopedii, psychoterapii, ochrony zdrowia. Oprócz bezpłatnych
zajęć prowadzonych przez wymienionych specjalistów świetlica zapewnia podopiecznym
posiłki, zajmuje się organizacją czasu wolnego (zajęcia rekreacyjne, sportowe) i innymi
działaniami nakierowanymi na rozwój zainteresowań i osobowości podopiecznych.
Świetlica może być prowadzona przez organizacje pozarządowe i instytucje
samorządowe.
Funkcjonowanie świetlic jest regulowane przez następujące akty prawne:
• ustawę z dnia 12 marca 2004 roku o pomocy społecznej (Dz.U. z 2004 r., Nr 64, poz.
593 ze zm.),
• rozporządzenie ministra pracy i polityki społecznej z dnia 19 października 2007 roku
w sprawie placówek opiekuńczo-wychowawczych (Dz.U. z 2007 r., Nr 201, poz. 1455),
• ustawę z dnia 26 października 1982 roku o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu
alkoholizmowi (tekst jednolity: Dz.U. z 2002 r., Nr 147, poz. 1231 ze zm.),
• akty prawa lokalnego uchwalane przez samorządy lokalne.
nie wyposażenia (sprzęt komputerowy, sala rehabilitacyjna) są
finansowane z pozyskiwanych na bieżąco grantów i stanowią
około 60% budżetu świetlicy. Specjaliści – psycholog, psychiatra,
logopeda, rehabilitant i muzyk – są zatrudnieni do prowadzenia
poszczególnych zajęć i warsztatów w ramach zlecenia i dojeżdżają
integracyjnych dzieci niepełnosprawnych z rodzicami (malowanie,
z innych miejscowości na umówione zajęcia. Udało się stworzyć
śpiewy, wspólne przygotowanie potraw), indywidualnych spotka-
stały zespół specjalistów, którzy od długiego czasu współpracu-
niach ze specjalistami (logopeda, psycholog, pedagog).
ją ze świetlicą. Działania świetlicy polegają na: wsparciu dzieci
Osoby korzystające ze świetlicy są najpierw poddawane cało-
i młodzieży w opanowaniu materiału szkolnego oraz procesu wy-
ściowej diagnozie rodzin, która jest prowadzona przez wszystkich
chowania, specjalistycznym poradnictwie (logopeda, psycholog,
specjalistów ośrodka. Następnie działania rehabilitacyjne i inte-
pedagog), atrakcyjnym i pożytecznym zagospodarowaniu czasu
gracyjne są dostosowywane do potrzeb i dysfunkcji konkretnej
wolnego dzieci i młodzieży, wsparciu rodzin przeżywających pro-
rodziny lub jej członków. Ponadto w świetlicy dzieci otrzymują po-
blemy opiekuńczo-wychowawcze, prowadzeniu grupy wsparcia
siłki (suchy prowiant), są organizowane wyjazdy, zajęcia na świe-
dla osób z zaburzeniami psychicznymi, organizowaniu spotkań
żym powietrzu i różne akcje, na przykład „Dzień dobrego uczynku”,
184 8
Dz.U. z 2007 r., Nr 201,
poz. 1455.
Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki
Dominik Owczarek_Na krańcu systemu – organizowanie społeczności Sawina który polega na roznoszeniu w miejscowości sentencji zapisanych
również twierdzili, że ich pociechy chętnie tam
na kartkach, Dzień Kobiet, akcja „Polska biega” (wytyczanie tras,
przychodzą, odrabiają lekcje, rozwijają swoje za-
organizacja biegu). Istotnym elementem tych działań jest nie tylko
interesowania. Rodzice szczególnie doceniali moż-
praca z całymi rodzinami, co poszerza zakres odbiorców świetlicy,
liwość skorzystania z usług specjalistycznych, na
ale także włączanie mieszkańców gminy do uczestnictwa w organi-
przykład logopedycznych, gdyż najbliższym miej-
zowanych akcjach. Przygotowanie akcji „Polska biega” lub organizo-
scem, w jakim mogliby tego dokonać, jest oddalony
wanie wydarzeń kulturalnych (występy na scenie) było skierowane
o blisko 20 kilometrów Chełm. Dzięki temu, że dzie-
do mieszkańców całej gminy, nie tylko do użytkowników świetlicy.
ci są w świetlicy, rodzice mogą poświęcić więcej
W 2007 roku, adekwatnie do zakresu działalności, zmieniono
czasu na pracę i własne aktywności, jednocześnie
nazwę ze Świetlicy Środowiskowo-Terapeutycznej na Świetlicę
zaś dzieci uczą się nawiązywać relacje z rówieśni-
Socjoterapeutyczną , co wiązało się także z wejściem w życie
kami, spędzać konstruktywnie czas, mogą ponad-
rozporządzenia ministra pracy i polityki społecznej z dnia 19 paź-
to skorzystać z komputera i Internetu, który nie
dziernika 2007 roku w sprawie placówek opiekuńczo-wychowaw-
wszystkie mają w domu. Czasem zainteresowania
czych8, które wprowadziło rozróżnienie między placówkami spe-
dzieci przenoszą się także na rodziców (na przykład
cjalistycznymi prowadzącymi zajęcia terapeutyczne i placówkami
modelarstwo).
środowiskowymi wsparcia dziennego. W latach 2003–2005 gmina
185
Zdjęcie 1. Podsumowanie akcji
„Polska biega”, organizowanej
w Sawinie przez Świetlicę
Socjoterapeutyczną i Stowarzyszenie
Kobiet Gminy Sawin
Źródło: Joanna Błaszczuk, Materiały Świetlicy
Socjoterapeutycznej w Sawinie.
W grudniu 2003 roku w ramach Gminnego Ośrod-
Sawin otrzymywała dotację z Urzędu Wojewódzkiego w Lublinie
ka Pomocy Społecznej powołano do życia Warsztaty Terapii Zaję-
na prowadzenie grupy wsparcia dla osób z zaburzeniami psychicz-
ciowej, które wyewoluowały z oferty świetlicy. Kierowniczką no-
nymi i upośledzeniem umysłowym, w wysokości 22 tysięcy złotych
wej jednostki, właściwie pionierskiej w województwie lubelskim
rocznie, w latach 2006–2009 – w wysokości 23 tysięcy złotych rocz-
i pierwszej w powiecie chełmskim, została pani Agnieszka Dąbrow-
nie, od 2010 roku – w wysokości 25 tysięcy złotych rocznie. W latach
ska (z wykształcenia pracownik socjalny). Jej ojciec był członkiem
2002–2010 Stowarzyszenie Kobiet Gminy Sawin pozyskało ponad
załogi czołgu (wchodzącego w skład Pierwszego Drezdeńskiego
650 tysięcy złotych na realizację ponad 40 projektów skierowanych
Korpusu Pancernego), który stoi na rynku w Sawinie. Pani Agniesz-
do osób niepełnosprawnych, osób starszych, dzieci, młodzieży i ro-
ka Dąbrowska jest bardzo aktywną, pozytywnie nastawioną oso-
dzin z terenów wiejskich. Kilka kontroli działalności świetlicy wyka-
bą, mającą dobry i bezpośredni kontakt zarówno z pracownikami,
zało bardzo dobre jej funkcjonowanie pod względem formalnym,
jak i z uczestnikami warsztatów.
z kolei w 2006 roku placówka otrzymała wyróżnienie w pierwszej
Celem Warsztatów Terapii Zajęciowej jest rehabilitacja osób
edycji Rządowego Programu „Świetlica, Praca, Staż – Socjoterapia
z ograniczeniem sprawności i ich wprowadzenie na rynek pracy,
w środowisku wiejskim”, organizowanego przez Ministerstwo Pracy
a także rehabilitacja społeczna (działania są nakierowane na oso-
i Polityki Społecznej. Została uznana za przykład wzorcowej placów-
by dorosłe, potencjalnie zdolne do podjęcia pracy zawodowej).
ki w województwie lubelskim i uhonorowana dotacją w wysokości
W warsztatach uczestniczą osoby z ograniczeniem sprawności nie
12,5 tysiąca złotych z przeznaczeniem na zakup wyposażenia oraz
tylko z gminy Sawin, ale także z gmin ościennych: Wierzbicy (która
zorganizowanie wyjazdu dla dzieci i dni otwartych.
dysponuje własnym samochodem dowożącym uczestników), Ru-
Respondenci – rodzice dzieci uczęszczających do świetlicy
dy-Huty, Woli Uhruskiej i Hańska.
– podkreślali, że działania tej instytucji są właściwie jedyną ofertą
Warsztaty – zlokalizowane na parterze budynku Gminnego
w gminie (poza działaniami szkoły), z której mogą korzystać dzie-
Ośrodka Pomocy Społecznej, w miejscu zwolnionym przez przy-
ci w wieku szkolnym w organizowaniu czasu wolnego. Zgodnie
chodnię lekarską – składają się z pięciu pracowni: poligraficznej,
186 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki
Dominik Owczarek_Na krańcu systemu – organizowanie społeczności Sawina krawieckiej, stolarskiej, rękodzielniczej i kulinarnej. Są finansowa-
Podczas zajęć w pracowniach powstają róż-
ne przede wszystkim ze środków Państwowego Funduszu Reha-
ne produkty, które później są sprzedawane na
bilitacji Osób Niepełnosprawnych, ale także przez Urząd Gminy
miejscu albo na publicznych kiermaszach. Środki
Sawin i Starostwo Powiatowe w Chełmie. Warsztaty Terapii Zaję-
zgromadzone w ten sposób przeznacza się na wy-
ciowej zatrudniają dziesięcioro pracowników stałych i obsługują
poczynek i rehabilitację społeczną uczestników,
około 25 osób, zdecydowanie za mało w stosunku do obecnej liczby
na przykład na wycieczki lub wyjazdy do kina. Po-
potrzebujących. Jest przygotowana lista osób oczekujących, które
nadto w ramach Warsztatów Terapii Zajęciowej
chciałyby również brać udział w zajęciach. W ramach warsztatów
są prowadzone różnorodne działania animacyjne,
są prowadzone szkolenia zawodowe w formie spotkań i warsztatów
których odbiorcami są stali uczestnicy warsztatów
praktycznych, ponadto funkcjonuje specjalnie przygotowany pro-
(między innymi zajęcia plastyczne, muzykoterapia,
gram dla osób starszych. Uczestnicy – ze względu na stan zdrowia
imprezy kulturalno-oświatowe, zajęcia fotograficz-
– są dowożeni na miejsce specjalnym busem kupionym w tym celu.
ne i teatralno-taneczne, wycieczki). Podobnie jak
187
Zdjęcie 2. Uczestnicy Warsztatów
Terapii Zajęciowej podczas zajęć
w plenerze
Źródło: Materiały Warsztatów Terapii Zajęciowej
w Sawinie.
w wypadku świetlicy, część działań warsztatów jest
Warsztaty terapii zajęciowej
Głównym celem warsztatów jest rehabilitacja osób z ograniczeniem sprawności,
wyposażanie ich w kompetencje potrzebne do samodzielnego funkcjonowania
w świecie, a także wprowadzenie na rynek pracy. Uczestnikami warsztatów są osoby
posiadające aktualne orzeczenie o stopniu niepełnosprawności. Główną metodą
stosowaną w osiąganiu założonych celów jest metoda terapii zajęciowej, od której
pochodzi nazwa tej jednostki. Warsztaty – organizowane przez organizacje pozarządowe
lub przez inne podmioty – są finansowane z Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób
Niepełnosprawnych, ale mogą pozyskiwać środki także z innych źródeł, na przykład
samorządowych lub własnych (ze sprzedaży wytworzonych produktów). W warsztatach
terapii zajęciowej są zatrudnieni na stałe: kierownik, specjaliści do spraw rehabilitacji,
instruktorzy terapii zajęciowej, psycholog, którzy tworzą radę programową. Można
zatrudnić także innych specjalistów (pielęgniarzy, lekarzy, pracowników socjalnych,
instruktorów zawodu) i inne osoby niezbędne do właściwego funkcjonowania warsztatu.
Rada programowa opracowuje corocznie indywidualne programy rehabilitacji dla każdego
uczestnika warsztatu.
Funkcjonowanie warsztatów terapii zajęciowej jest regulowane przez następujące akty
prawne:
• ustawę z dnia 27 sierpnia 1997 roku o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz
zatrudnianiu osób niepełnosprawnych (Dz.U. z 1997 r., Nr 123, poz. 776 ze zm.),
• rozporządzenie ministra gospodarki, pracy i polityki społecznej z dnia 25 marca
2004 roku w sprawie warsztatów terapii zajęciowej (Dz.U. z 2004 r., Nr 63, poz. 587),
• akty prawa lokalnego uchwalane przez samorządy lokalne.
nakierowana na zaspokajanie potrzeb społeczności Sawina, na przykład wykonywanie w pracowniach produktów
potrzebnych w gminie lub prowadzenie prac na potrzeby zieleni
publicznej (uprawa sadzonek, projektowanie klombów i obsadzanie ich kwiatami) na terenie miejscowości Sawin. Kwiaty w sawińskim parku zostały przygotowane i zasadzone właśnie przez
uczestników warsztatów.
Z rozmowy z jedną z uczestniczek można wywnioskować, że
warsztaty przynoszą wymierne rezultaty. Respondentka, młoda
dziewczyna z problemami w nawiązywaniu kontaktów społecznych, spędziła w warsztatach kilka miesięcy. Poznała tam wielu
znajomych, z którymi utrzymuje kontakt, między innymi obecnego partnera. Teraz pracuje w spółdzielni inwalidów w Chełmie
i planuje podjąć studia. Stale jednak odwiedza warsztaty, zżyła się
bowiem z kierowniczką i uczestnikami.
Warto także wspomnieć o Nieformalnej Grupie Aktywności Lokalnej „Przystań”, która powstała w dobrej atmosferze warsztatów.
Należą do niej starsze kobiety, nieaktywne zawodowo, które spotykają się regularnie popołudniami w siedzibie warsztatów. W czasie
spotkań panie rozmawiają, przygotowują posiłki, ale także organizują spotkania okolicznościowe (wigilijne czy wielkanocne), wyjazdy
rekreacyjne i wspólne aktywności fizyczne (nordic walking, gimnastyka). Podczas spotkania, na które zostałem zaproszony, panie były
radosne, chętnie opowiadały o swoich zajęciach. Dzięki istnieniu
188 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki
grupy „Przystań” kobiety z Sawina mogą pobyć ze sobą, spędzić
produktywnie czas, wymienić się informacjami, czują się również
potrzebne. Przygotowują na przykład ozdobne ramki, które wręczają bliskim z okazji różnych świąt. Na spotkaniu z dumą opowiadały
o kilkuset ulepionych pierogach na gminną uroczystość.
Sukces dotychczasowych działań zachęcił panią Jolantę Król
i jej współpracowników do założenia w 2006 roku Środowiskowego Domu Samopomocy. Jego kierowniczką została pani Wioletta
Socha (z wykształcenia pedagog). Wśród pracowników pomocy społecznej w Sawinie jest znana z tego, że w jednym z domów odkryła
dwunastoletnią niepełnosprawną dziewczynkę – była pierwszą
osobą spoza rodziny, którą zobaczyła ta nastolatka. Pani Wioletta
Socha jest osobą spokojną i dobrze przygotowaną merytorycznie.
Potrafi długo i rzeczowo opowiadać o funkcjonowaniu Środowiskowego Domu Samopomocy. W swojej karierze widziała wiele ludzkiego cierpienia.
Środowiskowy Dom Samopomocy – odrębna jednostka podległa bezpośrednio gminie Sawin – ma charakter samorządny
(zgodnie z odpowiednim rozporządzeniem): na jego czele stoi
Rada Domu, która jest regularnie wybierana i wpływa na sposób
prowadzenia placówki. Zadaniem tej instytucji jest praca z osobami z zaburzeniami psychicznymi i niepełnosprawnością intelek-
Dominik Owczarek_Na krańcu systemu – organizowanie społeczności Sawina 189
Środowiskowy dom samopomocy
Jednostka podległa samorządu gminnego, której celem jest praca z osobami
doświadczającymi przewlekłych zaburzeń psychicznych i z osobami z ograniczeniem
sprawności intelektualnej. Zadaniem działań podejmowanych w środowiskowym
domu samopomocy jest rozwijanie i podtrzymywanie podstawowych umiejętności
związanych z czynnościami dnia codziennego i funkcjonowania w życiu społecznym
(treningi – indywidualne lub zespołowe – samoobsługi i umiejętności społecznych).
Każdy uczestnik po diagnozie otrzymuje indywidualny program działań adekwatnych
do schorzeń i sytuacji. Środowiskowe domy samopomocy dzielą się na trzy typy
(w zależności od uczestników): typ A – dla osób przewlekle chorych psychicznie, typ
B – dla osób upośledzonych umysłowo, typ C – dla osób przejawiających inne przewlekłe
zaburzenia czynności psychicznych. Stały personel składa się z kierownika, psychologa,
pedagoga, pracownika socjalnego, instruktora terapii zajęciowej, asystenta osoby
niepełnosprawnej. Można zatrudnić także innych pracowników w zależności od potrzeb
uczestników.
Funkcjonowanie środowiskowych domów samopomocy jest regulowane przez
następujące akty prawne:
• ustawę z dnia 12 marca 2004 roku o pomocy społecznej (Dz.U. z 2004 r., Nr 64,
poz. 593 ze zm.),
• ustawę z dnia 19 sierpnia 1994 roku o ochronie zdrowia psychicznego (Dz.U. z 1994 r.,
Nr 111, poz. 535 ze zm.),
• rozporządzenie ministra pracy i polityki społecznej z dnia 9 grudnia 2010 roku
w sprawie środowiskowych domów samopomocy (Dz.U. z 2010 r., Nr 238, poz. 1586),
• akty prawa lokalnego uchwalane przez samorządy lokalne.
tualną, a także z osobami starszymi i niesamodzielnymi, w celu
zapewnienia im opieki i wsparcia oraz ulżenia w trudnościach codziennego życia. Uczestnicy pochodzą z gminy Sawin, jedna osoba
dojeżdża z gminy Wierzbica, która finansuje jej pobyt w domu. Za
społecznego, czynności praktycznych (gospodarowanie pieniędz-
możliwość korzystania z usług placówki są pobierane od uczest-
mi, czynności samoobsługowe, załatwianie spraw poza domem),
ników niewielkie opłaty – ich wysokość jest zależna od progów
aktywnego spędzania wolnego czasu, utrzymywania kontaktów
dochodowych ich gospodarstw domowych.
z rodziną i przyjaciółmi. W terapii zajęciowej wykorzystuje się wie-
Środowiskowy Dom Samopomocy został zlokalizowany – po-
le narzędzi, w tym zajęcia plastyczne, rękodzielnicze i teatralne,
dobnie jak Świetlica Socjoterapeutyczna – w dawnym Domu
obsługę komputera, haft, szycie, szydełkowanie, pielęgnowanie
Nauczyciela, w pomieszczeniu o podobnej wielkości. Dom pro-
roślin. Sposobem na wychodzenie poza mury placówki jest prezen-
wadzi opiekę całodniową dla 20 uczestników, w ramach której są
towanie gotowych prac podczas różnych wydarzeń publicznych.
oferowane specjalistyczne usługi instruktora terapii zajęciowej,
Dotychczas prace te były pokazywane na Jarmarku Wielkanocnym
pielęgniarki, technika fizjoterapii, pracownika socjalnego i opie-
w Lublinie, podczas „Święta Wiosny” w Kazimierzu Dolnym nad
kunki. Ponadto podopieczni otrzymują wyżywienie z niedalekiej
Wisłą i na kiermaszach organizowanych z okazji świąt wielkanoc-
stołówki szkolnej. W ramach zajęć uczą się zasad współżycia
nych, Bożego Narodzenia i dnia zakochanych.
190 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki
Dominik Owczarek_Na krańcu systemu – organizowanie społeczności Sawina 191
W ramach współpracy ze Stowarzyszeniem
inicjatywy spotykają się z pozytywnym odzewem ze strony Urzędu
Kobiet Gminy Sawin w Środowiskowym Domu
Gminy – szczególną rolę odgrywa w tym zakresie wójt, pan Andrzej
Samopomocy jest także świadczona opieka psy-
Mazur, który wspiera funkcjonowanie tych placówek i przekonuje
chiatryczna, psychologiczna i logopedyczna,
radnych do podejmowania decyzji, które pozwalają im się rozwi-
podopieczni uczestniczą również w zajęciach
jać. Współpraca polega na udostępnianiu lokali na prowadzenie
muzycznych. Spotkania odbywają się regularnie
działalności, finansowaniu działań, organizowaniu transportu dla
(z rodzinami, jeśli istnieje taka potrzeba) podczas
osób z ograniczeniem sprawności.
wizyt specjalistów. Ponadto są prowadzone zajęcia
Do tej pory zawarto trzy formalne partnerstwa: między Środo-
muzyczne o charakterze integracyjnym – wspólne
wiskowym Domem Samopomocy a Świetlicą Socjoterapeutycz-
dla podopiecznych Środowiskowego Domu Samo-
ną (w 2009 roku, w związku z realizacją Poakcesyjnego Programu
pomocy, dzieci ze Świetlicy Socjoterapeutycznej
Wsparcia Obszarów Wiejskich), między Stowarzyszeniem Kobiet
i uczestników Warsztatów Terapii Zajęciowej. Oso-
Gminy Sawin a Urzędem Gminy i Gminnym Ośrodkiem Pomocy
by te tworzą zespół, który występuje podczas lokal-
Społecznej (w 2009 roku, na czas nieokreślony, na prowadzenie
nych wydarzeń sportowych i kulturalnych (Piknik
placówki opiekuńczo-wychowawczej wsparcia dziennego), mię-
Integracyjny w Domu Pomocy Społecznej w Nowi-
dzy Stowarzyszeniem Kobiet Gminy Sawin a Urzędem Gminy
nach, Koncert Papieski, pięciolecie Warsztatów Terapii Zajęciowej
(w 2010 roku, partnerstwo o charakterze projektowym służące re-
w Sawinie, spotkanie opłatkowe w Chełmskim Ośrodku Wsparcia
alizacji zadań z zakresu profilaktyki i rozwiązywania problemów
„Caritas”). W ramach działań integracyjnych są także organizowa-
alkoholowych, finansowanych ze środków budżetu województwa
ne spotkania z podopiecznymi innych ośrodków wsparcia i pomo-
lubelskiego).
Zdjęcie 3. Uczestnicy Grupy
Wsparcia na Festynie w Domu
Pomocy Społecznej w Nowinach
Źródło: W. Socha, (2007), Działalność organizacji
pozarządowych na przykładzie Stowarzyszenia
Kobiet Gminy Sawin, Sawin 2007,
[niepublikowana praca magisterska].
cy społecznej w pobliskich miejscowościach.
Z rozmowy z dwiema kobietami korzystającymi z oferty Śro-
Łącznie we wszystkich wymienionych instytucjach zrealizowano dotychczas ponad 80 projektów.
dowiskowego Domu Samopomocy wynika, że wsparcie nie sprowadza się jedynie do specjalistycznej opieki i kursów. Pracownicy
starają się wspierać uczestników w ich życiowych problemach
Korzyści społeczne
i podążać za problemem aż do momentu jego rozwiązania lub załagodzenia. Obie respondentki miały na swoim koncie doświad-
Tak szeroko zakrojone działania instytucji pomocowych w gminie
czenie rozwodu, co wiązało się nie tylko z dużymi kosztami psy-
Sawin przynoszą korzyści społeczne w wielu wymiarach. Najwięk-
chologicznymi, ale także z prozaicznymi kwestiami dotyczącymi
sze i najbardziej widoczne są korzyści bezpośrednich beneficjen-
utrzymania, wykonywania codziennych czynności i spraw formal-
tów Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej, Świetlicy Socjote-
nych z tym związanych. Na każdym etapie obie kobiety otrzymy-
rapeutycznej, Warsztatów Terapii Zajęciowej i Środowiskowego
wały wsparcie. Z ich wypowiedzi można było wywnioskować, że
Domu Samopomocy. Trzeba podkreślić, że zakres działania tych
dom i jego pracownicy cieszą się zaufaniem podopiecznych, które
placówek obejmuje większość grup zagrożonych wykluczeniem
wykazują ponadto bliski związek z placówką.
i trafia w rzeczywiste potrzeby gminy, które zostały opisane w czę-
Opisane instytucje współpracują w wymiarze zarówno for-
ści wstępnej niniejszego rozdziału. Pomocą osobom bezrobotnym
malnym, jak i nieformalnym. Na co dzień pracownicy wymieniają
zajmuje się Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej (wspierany niekie-
się informacjami telefonicznie lub podczas spotkań, razem przy-
dy przez Warsztaty Terapii Zajęciowej), z osobami z ograniczeniem
gotowują aplikacje grantowe i realizują wspólne działania. Ich
sprawności pracuje się właściwie we wszystkich miejscowych
192 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki
Dominik Owczarek_Na krańcu systemu – organizowanie społeczności Sawina 193
placówkach, do osób doświadczających trudności opiekuńczo-
umiejętności artystycznych członków zespołu, kumulowaniu ka-
-wychowawczych są kierowane działania Świetlicy Socjoterapeu-
pitału kulturowego i doświadczaniu pozytywnych emocji (uznanie,
tycznej, z osobami długotrwale chorymi pracuje kadra Środowi-
poczucie wspólnoty z członkami zespołu) związanych z występami
skowego Domu Samopomocy.
publicznymi. Z kolei Warsztaty Terapii Zajęciowej – w godzinach
Warto zwrócić uwagę, że działania te są kierowane do osób
popołudniowych, kiedy nie są prowadzone działania warsztatowe
potrzebujących ze wszystkich grup wiekowych: od dzieci z pro-
i rehabilitacyjne – zapewniają miejsce spotkań samoanimacyjnej
blemami rozwojowymi i wychowawczymi, przez osoby dorosłe
Nieformalnej Grupy Aktywności Lokalnej „Przystań”. Członkinie
– niepełnosprawne, niesamodzielne i doświadczające chorób
grupy – organizując spotkania, uroczystości, imprezy i wyjazdy
psychicznych, aż po seniorów. Metoda działania tych instytucji
– korzystają z możliwości przebywania ze sobą, wymiany informacji,
zakłada pracę nie tylko z samymi beneficjentami, ale także z ich
rozwoju zainteresowań i poszerzania zakresu własnej aktywności.
rodzinami i najbliższymi, co znacznie poszerza zakres osób włą-
Charakterystyczne dla działań placówek pomocowych w gminie
czanych w ich funkcjonowanie. Każdorazowo indywidualnej
Sawin jest to, że ich funkcjonowanie nie ogranicza się wyłącznie do
diagnozie podlegają podopieczni świetlicy, uczestnicy warszta-
pracy (przykładnej zresztą) z beneficjentami – osobami doświad-
tów i zajęć w domu samopomocy oraz ich najbliższe otoczenie
czającymi różnych trudności społecznych i zdrowotnych – i ich
społeczne. Diagnozę tę prowadzi grupa specjalistów na stałe za-
rodzinami. Należy bowiem podkreślić, że krąg ich bezpośrednich
trudnionych w placówkach. Na podstawie wyników diagnozy są
odbiorców jest stosunkowo duży, na co wskazują przytoczone na
następnie przygotowywane grupowe i indywidualne działania dla
wstępie statystyki. Oznacza to, że placówki pomocowe docierają
beneficjentów i ich rodzin.
bezpośrednio do sporej części lokalnej społeczności. W większości
Na szczególne podkreślenie zasługuje również to, że gmina Sa-
sytuacji jest to kontakt oparty na pozytywnych doświadczeniach,
win, która jest peryferyjną gminą o charakterze rolniczym z wie-
wyraźnie pozytywny jest również wizerunek pracowników tych
loma problemami społecznymi, ma pełny zestaw prężnie działają-
placówek i innych instytucji pomocowych. Osoby korzystające
cych placówek, którym nie dysponują podobne gminy. Na przykład
z pomocy osób pracujących w tych placówkach wierzą, że w trud-
warsztaty terapii zajęciowej są administrowane z poziomu powia-
nych sytuacjach będą oni dla nich rzeczywistym oparciem, które
tu, jest jednak tylko kilka tego rodzaju jednostek na terenie powia-
nie ograniczy się wyłącznie do przekazania środków finansowych,
tu chełmskiego. Ponadto Warsztaty Terapii Zajęciowej w Sawinie
ale będzie także polegać na realnym wsparciu psychologicznym
są uznawane za jedną z najbardziej skutecznych i najlepiej zarzą-
czy terapeutycznym (gdy jest ono potrzebne).
dzanych instytucji w województwie lubelskim. Kontrast między
Dzięki pozytywnemu wizerunkowi pracowników i placówek po-
peryferyjnością i jednocześnie prawie wzorowym działaniem pla-
mocowych, ich szerokiej dostępności i dobrej znajomości potrzeb
cówek pomocowych jest cechą wyróżniającą tej gminy.
mieszkańców, skutecznie udaje się wychodzić z działaniami be-
Oprócz działań opiekuńczych i wyrównawczych nakierowa-
neficjentów tych instytucji do szerszej społeczności. Na przykład
nych na osoby wykluczone w gminie Sawin można także odna-
pracownicy Świetlicy Socjoterapeutycznej wraz z podopieczny-
leźć działania rozwojowe prowadzone w ramach Stowarzyszenia
mi organizują w gminie akcję „Polska biega”, sprzątanie świata,
Kobiet Gminy Sawin i Warsztatów Terapii Zajęciowej. Ze stowa-
wydarzenia kulturalne, w których biorą udział mieszkańcy gminy.
rzyszeniem jest związany zespół „Wrzos”, składający się z kobiet
Uczestnicy Warsztatów Terapii Zajęciowej, zainspirowani przez
w różnym wieku, który regularnie się spotyka, opracowuje repertu-
prowadzących, przygotowują w ramach zajęć w poszczególnych
ar i prezentuje go podczas wystąpień w gminie i poza nią. Korzyści
pracowniach produkty lub usługi, na które jest aktualnie zapo-
społeczne, jakie płyną z takiej działalności, polegają na rozwoju
trzebowanie w gminie (na przykład wyprodukowanie sadzonek
194 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki
Dominik Owczarek_Na krańcu systemu – organizowanie społeczności Sawina 195
i posadzenie ich w parku w centrum Sawina). Przez tego typu
i pracownice „pączkujących” instytucji pomocowych pochodziły
przedsięwzięcia cała społeczność gminy Sawin (a także okolicz-
z jednego środowiska, skupionego wokół pani Jolanty Król, kierow-
nych gmin) jest włączana w działania animacyjne.
niczki Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej. Szczególnie w wy-
Należy także zwrócić uwagę na szczególny rozwój instytucji
padku kadry Świetlicy Socjoterapeutycznej, Warsztatów Terapii
pomocowych i ich miejsce w społeczności gminy. Dzięki zaanga-
Zajęciowej i Środowiskowego Domu Samopomocy można powie-
żowaniu kierowniczki Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej, pani
dzieć, że ich kierowniczki przeszły proces formacyjny prowadzo-
Jolanty Król, i sprzyjającym okolicznościom zewnętrznym (przy-
ny przez panią Jolantę Król. Dzięki temu przejęły ducha i metody
chylna polityka Urzędu Gmin, szczególnie wójta, pana Andrzeja
pracy liderki, przenosząc je na grunt nowych instytucji. Można
Mazura), w ciągu ostatnich kilkunastu lat pojawiały się stopnio-
również mówić o powstaniu gęstej sieci instytucji pomocowych,
wo organizacja pozarządowa i kolejne instytucje pomocowe. Ich
w której centralną rolę odgrywa Gminny Ośrodek Pomocy Społecz-
kadra jest przede wszystkim rezultatem działań formacyjnych
nej. Funkcjonowanie tej sieci opiera się na fundamentalnych zasa-
liderki i przyjaznego klimatu dla tego typu działań (zaangażowa-
dach, z nich zaś za najważniejsze można uznać wzajemne zaufanie
nie społeczności, istnienie funduszy do pozyskania). Jednocześnie
i poczucie wspólnego celu, jakim jest poprawa jakości życia osób
w gminie, która doświadcza wielu dysfunkcji społecznych, nie wy-
wykluczonych i – szerzej – mieszkańców gminy. Kolejna zasada
tworzyły się inne instytucje o szerokim zasięgu działania. Istnie-
ma charakter operacyjny i polega na pełnej bieżącej komunikacji
ją wprawdzie silne podmioty, wokół których organizuje się życie
i wymianie wszystkich danych – od informacji o beneficjentach,
społeczności – szkoły, parafia rzymskokatolicka, Bank Spółdzielczy
przez wiedzę o prowadzeniu instytucji i realizowanych przez nie
– ale nie zajmują one centralnego miejsca w społeczności.
projektach, po długofalowe wspólne planowanie metod rozwią-
Skuteczność, całościowy charakter i synergiczność działań
zywania problemów społecznych. Niewątpliwie można w tym
placówek pomocowych w gminie Sawin sprawiły, że z roli polega-
wypadku mówić o efekcie synergii, jaki wyłania się ze współpracy
jącej na pracy z osobami wykluczonymi, będącymi na obrzeżach
w ramach tej sieci.
społeczności, stopniowo przesuwają się one w stronę głównego
Nie można również zapomnieć o kluczowym wsparciu ze stro-
organizatora życia społecznego. Korzyści społeczne wypracowane
ny Urzędu Gminy. Istotna jest także współpraca z innymi liderami
w ramach tych instytucji obejmują zatem dużo więcej środowisk
w gminie – przedstawicielami szkół, parafii, Banku Spółdzielczego
niż tylko krąg bezpośrednich beneficjentów. W opinii doktora
i pozostałych stowarzyszeń. Szkoła, co naturalne, współpracuje
Andrzeja Jurosa (Lubelski Ośrodek Samopomocy), Gminny Ośro-
najbliżej ze Świetlicą Socjoterapeutyczną w zakresie wymiany
dek Pomocy Społecznej w Sawinie wraz z otoczeniem instytucji
informacji o potrzebach dzieci i organizowaniu wspólnych wyda-
pomocowych jest przykładem jednostki, która w pełni realizuje
rzeń. Pracownicy szkoły utrzymują również ścisły kontakt z panią
swoje zadania ustawowe. Polegają one nie tylko na wypłacaniu
Jolantą Król – często są pierwszymi osobami diagnozującymi róż-
świadczeń pieniężnych oraz pracy socjalnej z jednostką i z rodzi-
ne problemy społeczne dzieci i ich rodzin (wtedy są kierowani do
ną, ale także na organizowaniu społeczności lokalnej. W związku
Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej). Zaangażowanie Banku
z różnymi czynnikami – zdaniem doktora Andrzeja Jurosa – jest to
Spółdzielczego sprowadza się najczęściej do finansowego wspar-
sytuacja dość rzadka w Polsce.
cia działań prowadzonych przez instytucje pomocowe i uczestnic-
Niewątpliwą korzyścią społeczną jest wytworzenie w okresie
twa w imprezach okolicznościowych. Nie można także zapomnieć
funkcjonowania opisywanych instytucji silnej i efektywnej kul-
o udziale przedstawiciela banku na kluczowym spotkaniu z dok-
tury organizacyjnej. Tworzyła się ona w swoisty sposób, polega-
torem Andrzejem Jurosem w Lublinie. Współpraca między księżmi
jący na tym, że członkinie Stowarzyszenia Kobiet Gminy Sawin
z parafii katolickiej a placówkami pomocowymi polega również na
196 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki
Dominik Owczarek_Na krańcu systemu – organizowanie społeczności Sawina 197
wymianie informacji, współorganizowaniu i współuczestnictwie
Terapii Zajęciowej i Środowiskowego Domu Samopomocy. Jest
w różnych wydarzeniach. Wymienione instytucje współpracują
osobą mającą wielki wpływ na definiowanie organizacji pracy
także ze sobą – z pominięciem instytucji pomocowych – co jednak
Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej i główną konsultantką
wykracza poza zakres niniejszego opracowania.
w projektach realizowanych przez stowarzyszenie i wymienione
Korzyść społeczna, jaka wynika ze stałej i z długotrwałej współ-
placówki opiekuńcze. Dysponuje zatem wysokimi kompetencja-
pracy, polega na łatwości w diagnozowaniu wspólnych celów,
mi organizacyjnymi i szczegółową wiedzą zarządczą w zakresie
skutecznym pozyskiwaniu funduszy i późniejszym realizowaniu
instytucji publicznych.
działań, a także na skoordynowanym uzupełnianiu się instytucji
Fundamentalną cechą pani Jolanty Król, która umożliwia po-
w zaspokajaniu różnych potrzeb gminy. W konsekwencji oparta
wyższe działania, jest postawa nakierowana na rzeczywiste
na zaufaniu współpraca instytucji w synergii wpływa na rozwój
i skuteczne rozwiązywanie problemów społecznych. Jak sama
całej społeczności lokalnej w wymiarze nie tylko społecznym, ale
mówi, nie wystarcza jej wypełnianie wszystkich minimalnych
także gospodarczym i infrastrukturalnym.
obowiązków formalnych, jakie nakłada na nią funkcja sprawowana w Gminnym Ośrodku Pomocy Społecznej, nie wystarcza jej
Rola liderów w organizowaniu
społeczności gminy Sawin
dystrybuowanie środków pieniężnych, którymi dysponuje instytucja, i praca wyłącznie w wyznaczonych godzinach. Pani Jolanta
Król dysponuje wewnętrzną potrzebą wyjścia naprzeciw ludzkim
problemom, z jakimi się styka, zaradzenia im i poprawienia losu
W społeczności gminy Sawin można wyróżnić kilkoro lokalnych
osób będących w potrzebie. Realnie patrzy na sytuację, potrafi
liderów: wójta gminy Sawin, kierowniczki Świetlicy Socjoterapeu-
właściwie ocenić problemy i wykorzystać narzędzia będące w dys-
tycznej, Warsztatów Terapii Zajęciowej i Środowiskowego Domu
pozycji instytucji pomocowych. Będąc osobą głęboko osadzoną
Samopomocy, dyrektorów szkół i miejscowego oddziału Banku
w społeczności lokalnej, potrafi celnie zdiagnozować rodzaj i skalę
Spółdzielczego, księży z parafii rzymskokatolickiej, liderów lokal-
potrzeb społecznych. W związku z tym inspiruje zakładanie takich
nych stowarzyszeń. Jak się jednak wydaje, kluczową rolę w organi-
instytucji, które obejmą jak największy zakres problemów miejsco-
zowaniu społeczności gminy Sawin odgrywa kierowniczka Gmin-
wej społeczności. W pełni wykorzystuje potencjał instytucjonalny
nego Ośrodka Pomocy Społecznej, pani Jolanta Król, wraz z kadrą
Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej do realizowania działań,
kierowniczą pozostałych instytucji pomocowych.
które polegają na pracy zarówno z jednostką czy grupami, jak
Pani Jolanta Król – jak już wspomniano – od ponad dwudzie-
i z całą społecznością. Można dostrzec w niej także ambicję prowa-
stu lat jest kierowniczką Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej
dzenia instytucji o wysokim standardzie, co jej się udaje również
w Sawinie, pełniła także funkcje kierownicze w gminnych i powia-
dzięki zaangażowanym współpracownikom. Pozytywna informa-
towych komisjach i radach zajmujących się sytuacją osób wyklu-
cja zwrotna o działaniach instytucji, jaką otrzymuje częściowo od
czonych. Zgromadziła zatem bardzo duży kapitał doświadczenia
samej społeczności, częściowo zaś na szerszej arenie (Lubelski
i kompetencji zawodowych w prowadzeniu instytucji pomoco-
Ośrodek Samopomocy, otrzymane nagrody, Sawin jako przykład
wych, jest ponadto zsieciowana w ponadgminnych strukturach
dobrej praktyki podczas konferencji i w mediach), wzmacnia jej
branżowych (kapitał instytucjonalny). Była główną inicjatorką
przekonanie o tym, że obrała właściwy kierunek, i motywuje do
założenia Stowarzyszenia Kobiet Gminy Sawin, jest jego prezeską
podejmowania kolejnych inicjatyw.
od momentu powstania organizacji, odegrała również kluczową
Pani Jolanta Król planuje w najbliższym czasie uruchomić na
rolę w zakładaniu Świetlicy Socjoterapeutycznej, Warsztatów
terenie gminy uniwersytet trzeciego wieku i podjąć działania
198 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki
Dominik Owczarek_Na krańcu systemu – organizowanie społeczności Sawina 199
animacyjne skierowane do młodzieży szkolnej, które miałyby roz-
jakich doświadczają mieszkańcy gminy, w związku z tym docenia
wijać w niej zainteresowania zarówno zawodowe, jak i związane
wartość działań placówek i pracy ich pracowników. Jest żywo za-
z czasem wolnym. Ponadto przygotowuje się do założenia spół-
interesowany rozwojem gminy w tym zakresie. Był uczestnikiem
dzielni socjalnej, która prowadziłaby działalność gastronomicz-
wspomnianego wcześniej spotkania w Lubelskim Ośrodku Samo-
ną, fryzjerską i kosmetyczną. Jest nie tylko otwarta na współpracę
pomocy pod koniec lat dziewięćdziesiątych X X wieku, które sta-
z przedstawicielami instytucji i lokalnymi liderami w gminie, ale
ło się inspiracją do podejmowania kolejnych działań w Sawinie.
także podejmuje działania poza gminą, polegające na wyszukiwa-
Sprzyjał zakładaniu kolejnych instytucji pomocowych i wspierał
niu możliwości form pracy ze społecznością, źródeł pozyskiwania
ten proces. Przekonywał także radnych o konieczności ich istnie-
funduszy, nawiązywaniu współpracy z doradcami i ze specjalista-
nia i głosowania za ich powstaniem oraz przeznaczenia odpo-
mi z różnych dziedzin.
wiednich zasobów (lokal, środki finansowe), jakie są niezbędne do
Nie należy także zapominać o funkcji formacyjnej pani Jolanty
ich obecnego funkcjonowania. Jest także honorowym członkiem
Król. Przekazuje ona pracownikom nie tylko swoją wiedzę mery-
Stowarzyszenia Kobiet Gminy Sawin – ze względu na swoją rolę,
toryczną i organizacyjną, ale także swoją unikalną postawę i silną
jaką odegrał w działaniach tej organizacji. Na początkowym etapie
motywację wewnętrzną do rozwiązywania problemów społecz-
rozwoju Świetlicy Socjoterapeutycznej, Warsztatów Terapii Zaję-
nych – myślenie w kategoriach rozwoju społeczności i współpra-
ciowej, Środowiskowego Domu Samopomocy wspierał działanie
cy. Przekazywanie wiedzy następuje naturalnie, bardziej przez
tych placówek i starał się zaspokajać pojawiające się potrzeby, któ-
przejmowanie wzorów działań niż zgodnie z założoną wcześniej
re nie mogły być sfinansowane w ramach instytucji, na przykład
metodyką. W czasie swojej długoletniej pracy „wychowała” kie-
udostępnił samochód dowożący dzieci do świetlicy. Nadal zresztą
rowniczki Świetlicy Socjoterapeutycznej, Warsztatów Terapii
reaguje na bieżące problemy, choćby związane z poszukiwaniem
Zajęciowej i Środowiskowego Domu Samopomocy, obecnie zaś
nowego lokalu dla Środowiskowego Domu Samopomocy, który
współpracuje z nimi na partnerskich zasadach, wspierając je swo-
dzięki temu mógłby przyjąć więcej uczestników. Jest także otwar-
ją wiedzą, swoim doświadczeniem, swoimi możliwościami insty-
ty na współpracę z partnerami zewnętrznymi i poszukuje różnych
tucjonalnymi i swoją postawą. Dzięki osobom prowadzącym te
narzędzi wspierania rozwoju gminy przez kierowanie działań słu-
placówki następuje zwielokrotnienie siły oddziaływania pomocy
żących zaspokajaniu realnych potrzeb mieszkańców.
społecznej w gminie, organizowanie społeczności lokalnej ma zaś
Cechą charakterystyczną obojga liderów w Sawinie jest – wielo-
szerszy zakres, niż gdyby całość działań miała prowadzić sama kie-
krotnie już podkreślana – współpraca oparta na zaufaniu. Wyraża
rowniczka Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej. W momentach
się ona nie tylko w sprzyjaniu sobie i uzupełnianiu się w realizacji
kryzysowych – jakich jest dużo w pracy z osobami z ogranicze-
potrzeb mieszkańców gminy, ale także w formalizowaniu przed-
niem sprawności, doświadczającymi chorób psychicznych, niesa-
sięwzięć w formie umów partnerskich – zarówno projektowych,
modzielnymi – pani Jolanta Król stara się także wspierać psycho-
jak i na potrzeby długofalowych działań.
logicznie współpracowników, co pozwala zmniejszyć obciążenie
emocjonalne i uchronić przed wypaleniem zawodowym.
Ważna jest również funkcja kadry kierowniczej placówek pomocowych w Sawinie: Świetlicy Socjoterapeutycznej – pani Joanny
Kluczowa jest również współpraca między wójtem, panem
Błaszczuk, Warsztatów Terapii Zajęciowej – pani Agnieszki Dą-
Andrzejem Mazurem, a kierowniczką Gminnego Ośrodka Pomocy
browskiej, Środowiskowego Domu Samopomocy – pani Wioletty
Społecznej i uzupełnianie się w realizowanych zadaniach. Pan An-
Sochy. Mają one wiele wspólnych cech i kompetencji, będąc filara-
drzej Mazur jest w dobrym i stałym kontakcie z przedstawicielami
mi funkcjonowania pomocy społecznej w gminie. Przede wszyst-
instytucji pomocowych, doskonale rozumie problemy społeczne,
kim przejęły kulturę pracy i zaangażowania od pani Jolanty Król,
200 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki
Dominik Owczarek_Na krańcu systemu – organizowanie społeczności Sawina 201
codziennie wcielając ją w życie. Prowadzą prężnie funkcjonujące
i pozyskiwanie funduszy – innych niż te, o które mogły się starać
i rozwijające się z roku na rok jednostki, działające na bardzo wy-
instytucje samorządowe. Powstały pierwsze projekty, zainicjo-
sokim poziomie. Realizują również wspólne działania, które łączą
wano tworzenie struktur organizacyjnych i budowanie zaufania
beneficjentów tych trzech instytucji – sprawia to, że wzrasta ich
między członkiniami stowarzyszenia, które stopniowo rozwijało
kapitał społeczny, rozumienie odmienności, wytwarza się w nich
się i przenosiło na kolejne instytucje oraz projekty.
nawyk pomocy i wrażliwość na niedoskonałość innych ludzi.
Rolę doradczą w uwolnieniu istniejącego potencjału odgrywali
Kolejną cechą wspólną jest silne przekonanie o imperatywie po-
przedstawiciele licznych instytucji, których lokalni liderzy z Sawi-
lepszania losu beneficjentów, który nakazuje pracować im także
na sami poszukiwali. Istotna była wizyta w latach dziewięćdzie-
poza wyznaczonymi administracyjnie ramami czasowymi i prze-
siątych X X wieku u doktora Andrzeja Jurosa (Lubelski Ośrodek Sa-
strzennymi. Wraz z panią Jolantą Król tworzą zespół, który działa
mopomocy), który później przyglądał się i towarzyszył działaniom
na rzecz społeczności, stara się rozwiązywać dotkliwe problemy
w Sawinie, cenne okazało się doradztwo Lubelskiego Regionalne-
społeczne i niewątpliwie stanowi źródło energii napędzającej ży-
go Ośrodka Polityki Społecznej przy zakładaniu Świetlicy Socjo-
cie mieszkańców Sawina.
terapeutycznej i późniejszym jej funkcjonowaniu, kluczowe było
także wsparcie i zaangażowanie ze strony Urzędu Gminy i wójta,
Wyodrębnione działania,
pana Andrzeja Mazura. Następnie powstały Warsztaty Terapii Zajęciowej i Środowiskowy Dom Samopomocy, których kierownicz-
przedsięwzięcia, posunięcia
kami zostały współpracownice pani Jolanty Król.
W działaniach nastawionych na organizowanie społeczności lo-
nym Ośrodkiem Pomocy Społecznej a Stowarzyszeniem Kobiet
kalnej można wyraźnie dostrzec metodę, która składa się z kil-
Gminy Sawin w osobie pani Jolanty Król. Stanowiła ona istotne
ku elementów. Przede wszystkim polega ona na rozwiązywaniu
ogniwo powstających instytucji i ich działań, zapewniając prze-
problemów społecznych i rozwoju społecznym przez tworzenie
kazywanie między nimi wiedzy, doświadczenia i postaw. Jak się
Pozytywny wpływ miała także „unia personalna” między Gmin-
instytucji i organizacji oraz pozyskiwanie środków finansowych.
wydaje, w niewielkich miejscowościach kapitał aktywności i ka-
Równie ważny jest element związany z charakterystycznym
pitał kulturowy kumulują się w instytucjach publicznych. Osoby
diagnozowaniem lokalnych potrzeb i włączaniem kolejnych
tam pracujące ożywiają instytucje i jednocześnie realizują swój
członków społeczności w działania. Konstytuujący jest ponadto
potencjał w obszarze trzeciego sektora, wykorzystując możliwości
element związany z zawieraniem projektowych i długofalowych
instytucjonalne do skutecznego działania na rzecz społeczności.
partnerstw.
W opinii doktora Andrzeja Jurosa, tego typu „unie personalne”
Pod koniec lat dziewięćdziesiątych X X wieku w gminie Sawin,
są obecnie jedyną możliwością funkcjonowania organizacji po-
z jednej strony, uwidoczniły się problemy społeczne wynikające
zarządowych w małych miejscowościach. Jest to związane z nie-
z transformacji gospodarki i zmian instytucjonalnych w Polsce,
dostatkami trzeciego sektora, które polegają między innymi na
z drugiej zaś strony – stopniowo zaczęły otwierać się możliwo-
trudności w zapewnieniu stałego zatrudnienia na przyzwoitych
ści związane z nowym kształtem instytucji pomocy społecznej,
warunkach lokalnym aktywistom. W związku z tym łączenie sta-
funkcjonowaniem organizacji pozarządowych i nowymi moż-
nowisk staje się koniecznością, jednocześnie jednak umożliwia
liwościami finansowania. Potencjał aktywności, który istniał
rozwój społeczności.
w społeczności Sawina, najpierw skrystalizował się w formie Sto-
Elementem metody pracy ze społecznością w gminie Sawin jest
warzyszenia Kobiet Gminy Sawin, umożliwiając samoorganizację
przyjęty model diagnozy lokalnej. Stanowi on połączenie wiedzy
202 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki
Dominik Owczarek_Na krańcu systemu – organizowanie społeczności Sawina z różnych źródeł (ogólnopolskie statystyki, opracowania i doku-
Kolejnym elementem definiującym metodę or-
menty samorządowe z poziomu powiatu i województwa), ale jego
ganizowania społeczności było zakładanie part-
trzonem jest zbieranie wiedzy o społeczności z perspektywy jej
nerstw – formalnych i nieformalnych (o czym była
członka. Ze względu na niewielką wielkość gminy, stosunkowo
już mowa).
łatwo jest uzyskać informacje o potrzebujących. Odbywa się to
Kluczowe w przyjętej metodzie działania jest
w ramach przekazywania informacji między poszczególnymi in-
jednak oparcie się na zaufaniu między pracowni-
stytucjami: Urzędem Gminy, szkołami, instytucjami pomocowymi,
kami instytucji publicznych, chęci współpracy, wy-
policją, które obsługują osoby potrzebujące i kierują je do właści-
miany doświadczeń, wiedzy i informacji, a także
wych instytucji. Źródłem informacji są niejednokrotnie także rad-
postawa wyrażająca się w nastawieniu na podnie-
ni, którzy są reprezentantami społeczności w samorządzie gmin-
sienie jakości życia i rozwój społeczności lokalnej.
nym. Diagnoza dokonuje się ponadto w bezpośrednim kontakcie
Konstytuujące dla działań prowadzonych w gmi-
pracowników z osobami potrzebującymi. W związku z tym dość
nie Sawin – z punktu widzenia metodyki organizo-
szybko są wyłapywane potrzeby i w kooperacji ze współpracow-
wania społeczności lokalnej – jest to, że akcje są
nikami są przygotowywane odpowiednie działania.
inicjowane przez instytucje pomocowe (i wspiera-
203
Zdjęcie 4. Grupa Aktywności
Lokalnej „Przystań” - rehabilitacja
Źródło: Materiały Warsztatów Terapii Zajęciowej
w Sawinie.
W samej pracy ze społecznością przyjęto model rozszerzają-
ne przez Urząd Gminy czy inne instytucje). Jest to przykład pla-
cych się kręgów angażowania kolejnych mieszkańców. Najpierw
nowania społecznego 9. Ten rodzaj organizowania społeczności
byli włączani bezpośredni beneficjenci i klienci placówek po-
lokalnej opiera się na całościowej diagnozie lokalnej, w której wy-
mocowych, następnie ich rodziny i bliscy, później zaś pozostali
korzystuje się zbiorcze dane statystyczne dotyczące różnych ob-
mieszkańcy gminy, którzy korzystają z działań, wydarzeń sporto-
szarów (rynek pracy, mieszkalnictwo, niepełnosprawność), oraz na
wych, kulturalnych, a także z usług beneficjentów tych placówek.
kształtowaniu strategii rozwiązywania problemów społecznych
Warto pamiętać, że w otoczeniu tych placówek wykiełkowały
i strategii rozwoju społecznego na podstawie analizy tych danych.
i rozwijały się również takie inicjatywy, jak zespół „Wrzos” czy
Jego cechą jest racjonalność i koordynacja działań w celu zmini-
Nieformalna Grupa Aktywności Lokalnej „Przystań”. Panie Jolan-
malizowania najbardziej dolegliwych problemów i efektywnego
ta Król i Joanna Błaszczuk (kierowniczka świetlicy) wspominały,
przeprowadzania tych działań. W wypadku gminy Sawin diagnoza
że dotarcie do pierwszych potencjalnych beneficjentów spotka-
do pewnego stopnia ma charakter partycypacyjny – ze względu
ło się z oporem części mieszkańców, którzy nie chcieli ujawniać
na świetną współpracę między instytucjami. W sytuacji gminy,
swoich potrzeb, przyznawać się do swojej niepełnosprawności
w której skala problemów społecznych jest tak wielka, a zaanga-
lub problemów dzieci. Zachęcenie ich do uczestnictwa wymagało
żowanie mieszkańców w działania poprawiające ich własny los są
dużego wysiłku. Po pokonaniu pierwszych trudności coraz bar-
tak nieznaczne, planowanie społeczne prowadzone przez sprawne
dziej poszerzał się jednak krąg beneficjentów placówek. Obecnie,
instytucje samorządowe wydaje się adekwatnym narzędziem or-
aby skorzystać z ich specjalistycznej pomocy, trzeba zapisać się
ganizowania społeczności. Życie społeczne gminy jest skupione
w kolejce oczekujących. Z czasem zmieniał się również wizeru-
w dużym stopniu wokół instytucji pomocowych.
nek beneficjentów i zmieniała się ich rola w społeczności. Osoby
Ograniczeniem tej metody jednak jest to, że ma ona charak-
z niepełnosprawnością , doświadczające przewlekłych chorób,
ter hierarchiczny, a rozwiązania są proponowane mieszkańcom
coraz częściej były doceniane, ich działania uznawano za warto-
w pewnym sensie odgórnie. W Sawinie jest dostrzegana i wspiera-
ściowe – co jest przecież sednem pracy socjalnej, rehabilitacyjnej
na przez pracowników instytucji pomocowych inicjatywa oddolna
i terapeutycznej.
(przykładem może by choćby funkcjonowanie grupy „Przystań”),
9
A. Twelvetrees 2008,
rozdz. 6.
204 10
B. Bąbska i inni, Ramowy
model pracy środowiskowej/
organizowania społeczności
lokalnej, Stowarzyszenie
Centrum Wspierania Aktywności
Lokalnej CAL, Fundacja Instytut
Spraw Publicznych, Warszawa
2011 [mns.].
Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki
Dominik Owczarek_Na krańcu systemu – organizowanie społeczności Sawina 205
ale realizowane przedsięwzięcia w większości nie są inicjowane
poziomu bezrobocia i udziału osób z ograniczeniem sprawności
przez samych mieszkańców. Działania są głównie prowadzone
oraz licznych innych palących kwestii, który wymagały rozwiąza-
„dla” społeczności, mniej jest zaś działań „ze” społecznością (o cha-
nia. Stały się one przedmiotem pracy liderów lokalnych, głównym
rakterze facylitacyjnym i animacyjnym), które w większym stopniu
obiektem ich troski. Niezwykle ważne było zaangażowanie w pracę
są nastawione na upodmiotowienie klientów pomocy społecznej
w placówkach pomocowych kompetentnych pracowników, którzy
oraz zwiększanie ich poczucia sprawstwa i własnej wartości.
dysponowali wiedzą organizacyjną i związaną z pozyskiwaniem
Funkcja pełniona przez kierowniczki jednostek pomocy społecznej
zewnętrznych środków finansowych, co umożliwiło rozszerzanie
w gminie Sawin to przede wszystkim funkcja polityka lokalnego10,
wachlarza działań i zwiększenie liczby beneficjentów. Warunkiem
którego zadaniem jest lobbowanie w samorządzie, planowanie dzia-
podstawowym było wyjściowe zaufanie, wsparte dobrą komunika-
łań nakierowanych na rozwiązanie problemów społecznych i realizo-
cją między pracownikami instytucji pomocowych.
wanie działań zgodnie z planem. Wyraźnie również jest zaznaczona
Zewnętrzne warunki brzegowe. Podatnym gruntem dla dzia-
ich rola jako mediatorów, która polega na sieciowaniu instytucji, in-
łań prowadzonych w dwóch ostatnich dekadach w gminie Sawin
tegrowaniu ich działań i doprowadzaniu do powstania efektu syner-
był potencjał aktywności społeczności lokalnej pod koniec lat
gii w organizowaniu społeczności lokalnej. Raczej w ograniczonym
dziewięćdziesiątych, z którego wyrosły kolejne inicjatywy. Był on
zakresie jest realizowana funkcja animacji lokalnej (głównie przez
wspierany przez działania Urzędu Gminy i możliwości instytucjo-
specjalistycznych pracowników jednostek pomocowych).
nalne, jakimi dysponował miejscowy samorząd. Ważne było istnienie zewnętrznych instytucji, jak Lubelski Ośrodek Samopomocy
Krytyczne warunki uruchomienia działań
czy Regionalny Ośrodek Polityki Społecznej w Lublinie, które na
kolejnych etapach działań w gminie Sawin towarzyszyły i doradzały, dostarczając specjalistycznej wiedzy z wielu dziedzin. Również
Kluczowe są dwa rodzaje warunków brzegowych sprzyjających
istnienie różnych funduszy było zachętą do powstawania insty-
obecnemu kształtowi organizowania społeczności gminy Sawin
tucji i organizacji oraz źródłem środków na prowadzone przez nie
– wewnętrzne i zewnętrzne, które szczegółowo zostały już omó-
projekty – bez tego warunku brzegowego nie udałoby się przepro-
wione wcześniej. Warto jednak krótko je przypomnieć.
wadzić wielu przedsięwzięć, wymagających na przykład zatrud-
Wewnętrzne warunki brzegowe. Najważniejsza wydaje się rola
nienia specjalistów w placówkach. Stabilność i trwałość działań
liderów i ich bliskich współpracowników (głównie wójta, pana An-
była możliwa dzięki zawiązaniu nieformalnych i sformalizowanych
drzeja Mazura, kierowniczki Gminnego Ośrodka Pomocy Społecz-
partnerstw między instytucjami pomocowymi, Stowarzyszeniem
nej, pani Jolanty Król, i kadry kierowniczej pozostałych instytucji
Kobiet Gminy Sawin i Urzędem Gminy.
pomocowych w gminie) – ich wiedza, doświadczenie, kompetencje,
ale także potencjał instytucjonalny oraz postawa prorozwojowa
i prospołeczna, jaką przyjęli. Nie można również zapominać o po-
Uwarunkowania trwałości zmiany
zytywnym odzewie ze strony innych liderów – przedstawicieli szkół,
Banku Spółdzielczego, parafii, organizacji pozarządowych, pozosta-
Organizowanie społeczności gminy Sawin trwa od drugiej połowy lat
łych instytucji i osób indywidualnych. Ponadto sama społeczność
dziewięćdziesiątych XX wieku, ma już więc kilkunastoletnią historię.
gminy – choć z oporami – stopniowo włączała się w proponowane
Sam fakt długiego i nieprzerwanego funkcjonowania Stowarzysze-
działania. Punktem wyjścia w organizowaniu społeczności było
nia Kobiet Gminy Sawin, Świetlicy Socjoterapeutycznej, Warsztatów
istnienie problemów społecznych – ponadprzeciętnie wysokiego
Terapii Zajęciowej czy Środowiskowego Domu Samopomocy jest
206 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki
Dominik Owczarek_Na krańcu systemu – organizowanie społeczności Sawina 207
dużym sukcesem i dobrze rokuje na przyszłość. Co więcej – instytucje
pomocowych i same placówki. Ważnym czynnikiem jest także sta-
te z roku na rok rozwijają swoją działalność i zakres oddziaływania.
ła dostępność środków na działanie instytucji – zarówno ze źródeł
Długie trwanie było możliwe dzięki (opisanym wyżej) wewnętrznym
samorządowych, jak i z Funduszy Strukturalnych.
i zewnętrznym warunkom brzegowym: potencjałowi i postawie lide-
Na sukces organizowania społeczności gminy Sawin wpłynę-
rów, chęci współpracy i zawiązywaniu partnerstw, doradztwu ze-
ły następujące czynniki: obecność aktywnych liderów dysponu-
wnętrznemu, istnieniu licznych funduszy na prowadzenie działań
jących odpowiednimi kompetencjami i dostępem do instytucji,
nakierowanych na grupy osób wykluczonych, pozytywnej odpowie-
utworzenie organizacji pozarządowej, która mogła pozyskiwać
dzi społeczności lokalnej na podejmowane projekty.
środki inne niż przeznaczone dla instytucji publicznych, zdolność
Widać jednocześnie duży potencjał, który powinien umożliwić
do zakładania nowych instytucji, które oddziałują na szerszą gru-
utrzymanie dotychczasowych działań – dzięki zgromadzonym
pę odbiorców, wychodzenie z działaniami poza mury instytucji
zasobom oraz wytworzonej kulturze organizacyjnej i moralnej.
do całej społeczności lokalnej, ogromny kapitał zaufania i współ-
Kluczowym czynnikiem zapewniającym długie trwanie organizo-
pracy między lokalnymi liderami, a także ich postawa sprzyjająca
wania społeczności lokalnej było uruchomienie procesu forma-
skutecznemu i konsekwentnemu zaradzaniu rzeczywistym pro-
cyjnego kadr w ramach Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej,
blemom społecznym, umiejętność efektywnego wykorzystania
w którym kluczową rolę odegrała pani Jolanta Król. Dzięki przeka-
dostępnych środków finansowych z różnych źródeł, otwarcie na
zywaniu wiedzy projektowej, metodyce pracy i postawie skupionej
doradztwo zewnętrznych podmiotów. Wymienione czynniki to
na rozwiązywaniu problemów społecznych kierowniczka Gminne-
unikalny zestaw zasobów, które po części były w społeczności,
go Ośrodka Pomocy Społecznej wykształciła kadrę zarządzającą
po części zaś wytworzyły się w ramach synergicznej współpracy.
instytucji pomocowych w otoczeniu ośrodka, które z równym suk-
Wiele tych zasobów i doświadczeń można jednak znaleźć w niemal
cesem prowadzą te placówki. Formowanie i przyjmowanie modelu
każdej miejscowości – mogą być one początkiem ważnej zmiany
pracy zwiększa prawdopodobieństwo podtrzymywania dobrych
społecznej. W wypadku Sawina peryferyjność gminy i wielość
praktyk i zmniejsza ryzyko wygaśnięcia inicjatywy w momencie
problemów społecznych jest, paradoksalnie, jednocześnie wadą
potencjalnego wycofania się głównej liderki.
i zaletą: wadą z oczywistych względów, zaletą – ponieważ w kon-
Kolejnym czynnikiem dobrze rokującym na przyszłość jest
frontacji z istniejącymi problemami ukształtował się całościowy
podpisanie porozumień o współpracy – krótkookresowych (pro-
zestaw instytucji pomocowych, które sprawnie działają, obejmu-
jektowych) i długookresowych. Kluczowe jest porozumienie za-
jąc swoim zasięgiem pełny zakres tych problemów społecznych.
warte między Urzędem Gminy, Gminnym Ośrodkiem Pomocy Społecznej i Stowarzyszeniem Kobiet Gminy Sawin na prowadzenie
Świetlicy Socjoterapeutycznej (na czas nieokreślony), które trwale
Nota metodologiczna
osadza instytucjonalnie placówkę prowadzoną przez stowarzyszenie. Ważny jest również aspekt kultury współpracy między
Informacje o działaniach instytucji pomocy społecznej i Stowa-
instytucjami w gminie, który – jeśli zostanie utrzymany – będzie
rzyszenia Kobiet Gminy Sawin były gromadzone w sierpniu i we
procentował jeszcze bardzo długo. Jako czynnik utrwalający orga-
wrześniu 2012 roku i pochodziły z następujących źródeł: bezpo-
nizowanie społeczności lokalnej należy ponadto wymienić wyso-
średnie rozmowy z osobami wymienionymi w opracowaniu, prze-
ką jakość i pełnowymiarowe korzystanie z możliwości instytucjo-
prowadzone w Sawinie podczas wizyt studyjnych i telefonicznie,
nalnych placówek pomocowych. Dużym kapitałem jest również
publikacje, opracowania i informacje medialne wymienione w spi-
uznanie w społeczności, jakim cieszą się pracownicy instytucji
sie źródeł lokalnych.
208 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki
Dominik Owczarek_Na krańcu systemu – organizowanie społeczności Sawina 209
Bibliografia
Źródła lokalne dotyczące pracy środowiskowej w gminie Sawin
Błaszczuk J., Partnerstwo lokalne na przykładzie działalności Świetlicy
Socjoterapeutycznej – placówki prowadzonej przez Stowarzyszenie Kobiet
Gminy Sawin, 2010 rok [mps pracy dyplomowej].
Co słychać w „Przystani”; Warsztaty Terapii Zajęciowej w Sawinie wspierają
i aktywizują; Choroba nie zamyka drzwi do życia; Oferta dla Seniora; Gminny
Dzień Dziecka w Sawinie, „Gazeta Sawinian” 2012, nr 2 (lipiec).
Gmina Sawin laureatem Rankingu Gazety Prawnej, „Gazeta Sawinian” 2008,
nr 1 (marzec).
Gmina Sawin zaprasza [film promocyjny, płyta dvd w archiwum autora].
Gminny Dzień Kobiet w Sawinie, „Gazeta Sawinian” 2012, nr 1 (kwiecień).
Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej w Sawinie; Warsztaty Terapii Zajęciowej
w Sawinie; Środowiskowy Dom Samopomocy w Sawinie; Stowarzyszenie Kobiet
Gminy Sawin i Świetlica Socjoterapeutyczna, „Gazeta Sawinian” 2009, nr 2 (maj).
Pomoc dziecku i rodzinie w Gminie Sawin. Promocja projektu „Nasi przyjaciele”,
„Gazeta Sawinian” 2007, nr 3 (sierpień).
Sawińskie dobre praktyki docenione przez ministerstwo; Kolejny rok
w Środowiskowym Domu Samopomocy w Sawinie; Szansa dla osób
niepełnosprawnych; Świetlica Socjoterapeutyczna dla dzieci i nie tylko,
„Gazeta Sawinian” 2011, nr 4 (grudzień).
Socha W., Działalność organizacji pozarządowych na przykładzie
Stowarzyszenia Kobiet Gminy Sawin, 2007 rok [mps pracy magisterskiej].
Strategia Rozwoju Gminy Sawin do 2015 roku, uchwalona 25 stycznia 2011 roku.
Strategia Integracji i Polityki Społecznej na lata 2008–2020, uchwalona
20 stycznia 2009 roku.
http://www.sawin.pl
Inne przywoływane pozycje źródłowe
Bąbska, B., M. Dudkiewicz, P. Jordan, T, Kaźmierczak, E. Kozdrowicz,
M. Mendel, M. Popłońska-Kowalska, M. Rymsza, B. Skrzypczak, Ramowy
model środowiskowej pracy socjalnej/organizowania społeczności lokalnej,
Stowarzyszenie Wspierania Aktywności Lokalnej CAL i Fundacja Instytut Spraw
Publicznych, Warszawa 2011 [mps].
Twelvetrees A., Community Work, Palgrave Macmillan, London 2008.
Pytania do dyskusji
1 Działania
z zakresu organizowania społeczności lokalnej Sawina
prowadzone przez jednostki pomocy społecznej są przykładem
planowania społecznego. Jakie dostrzegasz możliwości, a jakie
ograniczenia tego modelu pracy socjalnej? Wskaż je, odwołując się do
przykładu gminy Sawin.
2 Uwzględniając charakterystykę społeczności gminy Sawin
i problemy społeczne, jakich doświadcza, rozważ, czy działania
organizujące społeczność prowadzone przez jednostki pomocy
społecznej w Sawinie są adekwatne. Jeśli tak, to na czym polega ta
adekwatność? Jeśli nie – gdzie widzisz niedopasowanie narzędzi do
problemu? Jakie narzędzia byłyby adekwatne i skuteczne?
3 Jaką funkcję w organizowaniu społeczności gminy Sawin pełnią
zawierane partnerstwa: formalne i nieformalne, projektowe
i długofalowe? Co one dają społeczności i instytucjom gminy Sawin?
Jakie widzisz korzyści z tworzenia partnerstw w innych znanych ci
społecznościach?
Opisz relacje między kierowniczką Gminnego Ośrodka Pomocy
4 Społecznej w Sawinie a kierowniczkami pozostałych placówek
pomocy społecznej w gminie. Odnieś się do aspektu formacyjnego,
komunikacyjnego i superwizyjnego. Jak myślisz, jaką rolę
w organizowaniu społeczności gminy Sawin odgrywają tak
ukształtowane relacje? Jakie są możliwości tworzenia takich relacji
w innych miejscach? Rozważ wymiar wiejski i miejski, zwróć także
uwagę na wielkość miejscowości.
Jak oceniasz rolę organizacji pozarządowej – Stowarzyszenia Kobiet
5 Gminy Sawin – we współpracy z jednostkami pomocy społecznej
i w organizowaniu społeczności gminy Sawin? Zwróć uwagę na „unię
personalną” tych podmiotów. Jaką w ogóle rolę mogą odgrywać
organizacje pozarządowe w osiąganiu celów społecznych gminy?
Szymon Wójcik
rozdział
06
Karwno – wioska tematyczna
jako sposób organizacji
społeczności wiejskiej
Historia przypadku
Wieś Karwno
Karwno – jedna z tych wsi, o których się mówi, że „tam kończy się
asfalt” – to mała osada w powiecie bytowskim (województwo pomorskie), oddalona około 40 kilometrów od Słupska. W odróżnieniu od gminnej wsi Czarna Dąbrówka, która leży na skrzyżowaniu
szlaków łączących Słupsk, Gdańsk, Lębork i Bytów, schowane głęboko w kaszubskim lesie Karwno znajduje się na uboczu, blisko
3 kilometry na wschód od drogi wojewódzkiej nr 211.
Na pierwszy rzut oka jest to wieś bardzo schludna i spokojna.
W letnie południe na ulicy nie widać prawie nikogo. Oprócz domów i zabudowań gospodarczych we wsi znajdują się dwa sklepy
spożywcze, zamknięta na co dzień kaplica, przystanek PKS oraz
stara i nowa świetlica (otwarta we wrześniu 2011 roku) z przylegającym ogrodzonym wielofunkcyjnym boiskiem sportowym.
Wszystkie budynki są bardzo zadbane, trudno trafić na ślady dewastacji czy choćby napisów na białych ścianach miejscowego
przystanku.
Źródła historyczne mówią, że wieś została założona już
w X V wieku i stopniowo była rozbudowywana o nowe folwarki.
W X VIII wieku zaczęła tutaj nawet działać huta szkła, w pobliżu
zaś funkcjonował młyn wodny. Były to tereny dobrze prosperujące. W powszechnym odczuciu nie jest to jednak historia polskiego
Karwna, ale raczej leżącej w tym samym miejscu niemieckiej wsi
Karwen, która odeszła w zapomnienie w 1945 roku, gdy wojska
212 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki
Zdjęcie 1. Wieś Karwno
Źródło: Materiały Gminnego Ośrodka Pomocy
Społecznej w Czarnej Dąbrówce.
Szymon Wójcik_Karwno – wioska tematyczna jako sposób organizacji społeczności… 213
radzieckie splądrowały okolice, zniszczeniu uległ
przyrodnicze tej miejscowości. Osada leży w otulinie Parku Kraj-
pałac, a dotychczasowych mieszkańców wysiedlo-
obrazowego „Dolina Słupi”. Z trzech stron jest okolona pięknym
no na teren współczesnych Niemiec. W 1946 roku
lasem, w pobliżu zaś, zaledwie kilkaset metrów od centrum wsi,
opuszczoną wieś zaczęli zasiedlać polscy osadni-
znajdują się dwa dziewicze jeziora: Karwno Duże i Karwno Małe.
cy z różnych stron Polski, przeważnie z ubogich te-
Oba słyną z wyjątkowej czystości wody i oferują możliwość za-
renów rolniczych centralnej części kraju, z Mazow-
równo kąpieli, jak i wędkowania. Bezpośrednio nad brzegiem obu
sza i z Kieleckiego, pojedynczy koloniści pochodzi-
zbiorników nie ma żadnych zabudowań ani infrastruktury. Jest to,
li także z Kresów Wschodnich.
z jednej strony, zaleta (ponieważ przyrodę można tutaj podziwiać
Karwno jest więc de facto pozbawione lokalnej
w czystej formie), z drugiej jednak strony, może to być postrzega-
historii i tradycji. Mimo że powiat bytowski uważa
ne jako niewykorzystany potencjał. Jeziora w Karwnie są znaną
się powszechnie za jeden z „najbardziej kaszub-
lokalną atrakcją i ściągają miłośników nieskażonej natury nawet
skich”, mieszkańcy Karwna nie utożsamiają się
ze Słupska.
z kulturą regionalną. Potrafią wskazać okoliczne
wsie, które uważają za rzeczywiście kaszubskie (na przykład Ja-
Nowy pomysł na wieś – początki tworzenia
sień), ale zdecydowanie nie chcą być traktowani jako Kaszubi.
W okresie Polski Ludowej we wsi działało państwowe gospo-
Pracownice socjalne Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej
darstwo rolne. Jak twierdzą mieszkańcy, była to placówka dobrze
– pani Ewa Dulewicz, której terytorialnie podlega Karwno, i jej kole-
funkcjonująca i stawiana często za wzór dla innych pegeerów.
żanka, pani Beata Łozowska – zastanawiały się, jak można pomóc
Zatrudnienie znajdowała tam większość mieszkańców Karwna.
tej społeczności. Prowadzone we wcześniejszych latach zajęcia so-
Likwidacja państwowego gospodarstwa rolnego na początku lat
cjoterapeutyczne dla młodzieży nie przyniosły widocznego rezul-
dziewięćdziesiątych X X wieku okazała się więc bardzo dotkliwa.
tatu, na inne działania nie było zaś ani pomysłu, ani środków.
Zmiany w organizacji rolnictwa w połączeniu z nowoczesną me-
Nowa idea pojawiła się po raz pierwszy w 2004 roku, kiedy
chanizacją doprowadziły do tego, że całą ziemię należącą niegdyś
miejscowi pracownicy socjalni wraz z grupą niepełnosprawnej
do państwowego przedsiębiorstwa uprawia teraz jedna rodzina .
młodzieży odwiedzili położoną w województwie zachodniopo-
Choć nadal wiele osób zajmuje się rolnictwem, w większości
morskim wieś Sierakowo Sławieńskie, gdzie od 2003 roku działa
są to małe gospodarstwa, nieprzynoszące większych dochodów.
jedna z pierwszych w Polsce tak zwanych wiosek tematycznych.
Obecnie wieś liczy około 200 mieszkańców. Głównym problemem
Sierakowo promuje się jako Wioska Hobbitów, przygotowując dla
społecznym stało się bezrobocie. Izolacja geograficzna i trud-
turystów liczne atrakcje związane z prozą Johna Ronalda Reu-
ny dojazd do najbliższego miasta spowodowały, że spora grupa
ela Tolkiena, które obsługują okoliczni mieszkańcy, wcielając się
mieszkańców pozostała bez zatrudnienia. Do tego doszły pro-
w fantastyczne postaci. Grupa z Czarnej Dąbrówki przeżyła w Sie-
blemy z alkoholem i brak perspektyw dla dzieci i młodzieży. Jak
rakowie Sławieńskim wspaniałą przygodę i wyjechała stamtąd
twierdzi przedstawicielka Gminnego Ośrodka Pomocy Społecz-
pełna pozytywnych wrażeń.
nej, wiek inicjacji alkoholowej obniżył się nawet do dziewięciu lat.
Podczas wizyty w Sierakowie Sławieńskim pani Ewa Dulewicz
W Karwnie z powodu różnych incydentów coraz częściej musiała
zauważyła, że wioska ta jest w wielu aspektach bardzo podobna
interweniować policja.
do Karwna: niewielka, dotknięta bezrobociem, znajdująca się na
Opisując wieś, nie sposób nie wspomnieć o tym, co robi naj-
uboczu. Wtedy zrodził się pomysł, aby także w Karwnie stworzyć
większe wrażenie na przyjezdnym. Jest to urokliwe otoczenie
podobną wioskę tematyczną. Przez dłuższy czas idea ta pozosta-
214 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki
Szymon Wójcik_Karwno – wioska tematyczna jako sposób organizacji społeczności… 215
Wioski tematyczne na świecie
Wacław Idziak i wioski tematyczne w Polsce
Wioska tematyczna to pomysł na rozwój współczesnej wsi, oparty na budowie
tożsamości wokół konkretnego tematu, konkretnej idei przewodniej. Temat wioski może
nawiązywać do jej tradycji, charakterystycznych upraw czy rzemiosła, ale także do nazwy
wsi, hobby lub idei podzielanej przez mieszkańców. Wioska tematyczna może stanowić
atrakcję turystyczną, ale zarazem wzmacnia poczucie tożsamości mieszkańców.
W Europie wioski tematyczne są bardzo popularne w krajach niemieckojęzycznych,
szczególnie w Austrii, gdzie niektóre regiony aktywnie wspierają tworzenie i utrzymywanie
takich przedsięwzięć. W szerokim znaczeniu tę metodę rozwoju obszarów wiejskich
stosuje się także w Korei Południowej, Japonii, Stanach Zjednoczonych i Kanadzie.
Przykłady europejskich wiosek tematycznych:
Niestrudzonym inicjatorem i popularyzatorem idei wiosek tematycznych w Polsce
jest socjolog i społecznik doktor Wacław Idziak, pracownik naukowy Politechniki
Koszalińskiej, członek Koszalińskiego Stowarzyszenia Społeczno-Kulturalnego. W uznaniu
swoich osiągnięć został w 2002 roku przyjęty do prestiżowego międzynarodowego
stowarzyszenia innowatorów społecznych Ashoka.
Doktor Wacław Idziak wypracował model animacji wsi, w którym lokalna społeczność jest
wspierana w procesie odnalezienia własnego „tematu” i budowania unikalnej oferty. Wraz
ze współpracującymi z nim animatorami pomagał między innymi stworzyć liczne wioski
tematyczne w województwie zachodniopomorskim, zrzeszone w Partnerstwie „Razem”.
Sieć obejmuje:
•Heichelheim (Niemcy) – Wieś Kartofla,
•Armschlag (Austria) – Makowa Wieś,
•Ströbeck (Niemcy) – Wieś Szachowa,
•Großschönau (Austria) – Wieś Różdżkarska.
Źródło: W. Idziak, Wymyśleć wieś od nowa, Fundacja Wspomagania Wsi, Koszalin 2008 [książka
dostępna w wersji elektronicznej na stronie internetowej: http://www.wioskitematyczne.org.pl/
publikacje.html].
wała jedynie w sferze marzeń i dalekich planów, ponieważ w gminie nie było odpowiednich środków finansowych potrzebnych
do zainicjowania takiego projektu. W 2008 roku dostępne stały
•Sierakowo Sławieńskie – Wioskę Hobbitów,
•Iwęcino – Wioskę Końca Świata,
•Paproty – Wioskę Labiryntów,
•Podgórki – Wioskę Bajek i Rowerów,
•Dąbrowę – Wioskę Zdrowego Życia.
W ciągu ostatniej dekady wioski tematyczne zaczęły powstawać w wielu regionach
Polski. Obecnie oprócz województwa pomorskiego i zachodniopomorskiego można je
znaleźć w województwach: świętokrzyskim (na przykład Huta Szklana – Kraina Legend
Świętokrzyskich), podlaskim (na przykład Obrubniki – Wieś Słowian), lubelskim (na
przykład Zaliszcze – Wioska Dyniowa), warmińsko-mazurskim (na przykład Kamionek
– Wioska Ryb i Szuwarów), dolnośląskim (na przykład Dziewiętlin – Wioska Zmysłów),
opolskim (na przykład Chudoba – Wioska Dekarzy).
Źródło: Wioski Tematyczne – wieś aktywna, wieś kreatywna (http://www.wioskitematyczne.org.pl);
Ashoka Polska (http://poland.ashoka.org/pl/widziak).
się jednak środki unijne, dzięki którym można było przystąpić do
1 Działania sfinansowane
z projektu systemowego
Programu Operacyjnego
Kapitał Ludzki „Teraz Człowiek”,
realizowanego w gminie Czarna
Dąbrówka. Projekt stworzenia
w Karwnie wioski tematycznej
został wpisany do Planu
Aktywności Lokalnej na lata
2008–2010.
działania1.
Metoda wioski tematycznej, popularna na Zachodzie, jest
w Polsce rozwijana i upowszechniana przez doktora Wacława
wymaga także przeprowadzenia dość radykalnej zmiany społecz-
Idziaka – koszalińskiego socjologa i charyzmatycznego społecz-
nej oraz modernizacji dotychczasowego sposobu życia i dotych-
nika, który przyczynił się do utworzenia Wioski Hobbitów w Sie-
czasowych przyzwyczajeń. Istotą wioski tematycznej jest specja-
rakowie Sławieńskim oraz wielu innych wiosek w województwie
lizacja i odnalezienie własnego „tematu przewodniego”, wokół
zachodniopomorskim i w całej Polsce, wspólnie zaś z kierowaną
którego mieszkańcy budują swoją ofertę.
przez siebie grupą animatorów „Genius Loci” podjął się także pomocy w założeniu nowej wioski tematycznej w Karwnie.
Praca z mieszkańcami Karwna rozpoczęła się w pierwszej połowie 2008 roku od walnego zebrania i przedstawienia nowej kon-
Wioska tematyczna to nie tylko pomysł na biznes, ale przede
cepcji, która początkowo nie spotkała się z aprobatą zebranych.
wszystkim metoda animacji społecznej i kulturalnej lokalnej spo-
Pani Ewa Dulewicz dobrze zapamiętała z tamtego spotkania zda-
łeczności wiejskiej. Zakłada ona, że tworzenie wioski jest proce-
nie wypowiedziane przez jednego z mieszkańców: „Tu jest taka
sem angażującym całą wieś, przeżyciem wspólnotowym, które
bieda, a wy chcecie z nas jeszcze jakiś cyrk robić?”. Odbyło się jesz-
216 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki
Szymon Wójcik_Karwno – wioska tematyczna jako sposób organizacji społeczności… cze kilka spotkań z mieszkańcami, przełomem okazał się jednak
nieskrępowaną kreatywność – i tak Karwno stało
dopiero przyjazd charyzmatycznego lidera z zewnątrz – doktora
się Wioską Fantazji. Zwieńczeniem wstępnych przy-
Wacława Idziaka. Społeczność zaczęła się przekonywać do pomy-
gotowań było zorganizowanie 30 sierpnia 2008 roku
słu po tym, gdy prelegent przedstawił potencjalne korzyści i prze-
pierwszej „Fantazjady” – dużego festynu, podczas
konywał, że pomysł w wielu miejscach już zadziałał. Ostatecznie
którego odbyła się parada cyrkowa, wystawa fotogra-
do uczestnictwa w projekcie zostało zakwalifikowanych 37 osób
fii i zabawa taneczna, pojawiły się również inne atrak-
wykluczonych lub zagrożonych wykluczeniem społecznym.
cje przygotowane siłami mieszkańców. Choć wtedy
Tym, co najbardziej przekonało mieszkańców, były jednak wi-
nie było to zapewne oczywiste, festyn miał zagościć
zyty studyjne w istniejących wioskach tematycznych, które odby-
już na stałe w kalendarzu wsi, stając się jednym z naj-
ły się w lipcu 2008 roku. Autokar z mieszkańcami Karwna zawitał
ważniejszych lokalnych świąt w roku.
do Sierakowa Sławieńskiego (Wioska Hobbitów), Podgórek (Wios-
Od listopada do grudnia 2008 roku zrealizowa-
ka Bajek i Rowerów) i Paprotów (Wioska Labiryntów). Podczas wi-
no kolejny ważny element budowy wioski tema-
zyt mieszkańcy Karwna nie tylko zobaczyli, jak wygląda podejmo-
tycznej w Karwnie – odbyło się szkolenie z kuchni
wanie gości w wiosce tematycznej i jakiego typu atrakcje można
regionalnej i cateringu. Zajęcia prowadzone przez
w niej przygotować, ale także mieli okazję do rozmów z tworzący-
zewnętrzną agencję szkoleniową miały przygoto-
mi ją ludźmi. Poznali rzeczywistość takiej wsi. Jak podkreśla pani
wać zainteresowane lokalne gospodynie do obsłu-
Ewa Dulewicz, wyprawa była również okazją do integracji miesz-
gi kulinarnej miejscowych imprez i zapewnienia
kańców zarówno między sobą, jak i z pracownikami socjalnymi,
cateringu dla przyjeżdżających w przyszłości gości.
217
Zdjęcie 2. Festyn „Fantazjada”
Źródło: Materiały Gminnego Ośrodka
Pomocy Społecznej w Czarnej Dąbrówce.
którzy wcześniej byli traktowani z dystansem, i pierwszym takim
Jednocześnie od listopada trwały przygotowania do organiza-
wydarzeniem w historii Karwna. Po powrocie społeczność była
cji grudniowych „Mikołajek z Fantazją” – imprezy będącej pierw-
gotowa do przystąpienia do prac nad wioską tematyczną.
szym większym sprawdzianem dla mieszkańców, ponieważ mieli
na nią przyjechać goście z innych miast i wsi powiatu bytowskiego. Zarówno frekwencja na „Mikołajkach z Fantazją”, jak i sama
Tworzenie Wioski Fantazji
zabawa okazały się wielkim sukcesem. Do Karwna przyjechało
ponad 100 osób, także mieszkańców miasta, któ-
Właściwe tworzenie wioski tematycznej było długotrwałym proce-
re ochoczo brały udział w przygotowanych atrak-
sem, opartym z jednej strony na licznych szkoleniach, z drugiej zaś
cjach. Mieszkańcy Karwna zobaczyli, że rzeczywi-
strony – na uczeniu się przez działanie. Już w sierpniu 2008 roku,
ście mają co zaproponować przyjezdnym.
niedługo po powrocie z wizyt studyjnych, doktor Wacław Idziak
W 2009 roku projekt kontynuowała grupa
wraz ze swoimi animatorami zorganizował cykl różnych zajęć
23 mieszkańców, którzy doskonalili umiejętności
dla mieszkańców, które częściowo stanowiły jeszcze rozrywkę,
przydatne w prowadzeniu wioski tematycznej.
częściowo jednak były już nauką specjalistycznego prowadzenia
W kwietniu 2009 roku, jeszcze pod nadzorem dok-
atrakcji. Były to warsztaty muzyczne, plastyczne, kuglarskie, cyr-
tora Wacława Idziaka, przyjęto pierwszych gości na
kowe, sportowe, teatralne i inne. Mniej więcej w tym czasie wykla-
zasadach komercyjnych. Dwudziestoosobowa gru-
rował się także motyw przewodni Karwna jako wsi tematycznej.
pa młodych ludzi z Małopolski została w Karwnie
Ponieważ nie było wyraźnych tradycji czy specjalności, do któ-
przenocowana i wyżywiona, wzięła również udział
rych można by nawiązać, mieszkańcy postanowili postawić na
w przygotowanym dla nich programie atrakcji.
Zdjęcie 3. Szkolenie z animatorami
Źródło: Materiały Gminnego Ośrodka Pomocy
Społecznej w Czarnej Dąbrówce.
218 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki
Szymon Wójcik_Karwno – wioska tematyczna jako sposób organizacji społeczności… 219
W lipcu 2009 roku animatorzy z grupy „Genius Loci” powróci-
100 osób. Zobaczyła wtedy na własne oczy, jak wiele radości dzie-
li do Karwna, aby prowadzić tam dalsze intensywne szkolenia.
ciom z miasta mogą sprawiać proste wiejskie atrakcje, na przy-
Warsztatom dotyczącym różnych umiejętności, jak kuglarstwo,
kład skakanie na sianie, i że turyści są w stanie dużo zapłacić za
taniec i współczesne rękodzieło, towarzyszyły sesje, na których
pajdę wiejskiego chleba z prawdziwym smalcem. Dostrzegła tym
dopracowywano elementy programu, jakie miały wejść do sta-
samym, że projekt może naprawdę przynosić Karwnu zyski.
łego repertuaru wioski tematycznej. Pod koniec lipca odbyła się
Pani Katarzyna Chrzan zaczęła się coraz bardziej angażować,
druga edycja letniego festynu „Fantazjada”. W sierpniu przyjecha-
z czasem zaś ujawnił się jej talent organizacyjny. Stała się oso-
ły pierwsze regularne grupy, dla których organizowano zajęcia,
bą prowadzącą terminarz wizyt i dbającą o kontakt z klientami,
w grudniu zaś powtórzono organizację imprezy mikołajkowej.
nieformalnym sekretarzem Wioski Fantazji. W końcu została za-
W 2010 roku w projekcie oficjalnie brało udział 17 mieszkań-
trudniona w Gminnym Ośrodku Pomocy Społecznej w Czarnej
ców. Co roku liczba uczestników się zmniejszała, ale zostawały
Dąbrówce jako pracownik administracyjny do obsługi projektów
osoby najbardziej zaangażowane, gotowe na regularną pracę przy
europejskich. Nie przestała jednak zajmować się sprawami Karw-
obsłudze gości Wioski Fantazji. Tych ostatnich było w 2010 roku co-
na. Wspomina, że w młodości myślała tylko o tym, aby wyjechać
raz więcej – do Karwna przyjeżdżały grupy wycieczkowe, a także
z Karwna. Dzisiaj zdecydowanie chce pozostać w rodzinnej wsi.
wizyty studyjne z różnych instytucji i samorządów, aby na własne
W związku z niedawną ciążą i urodzeniem drugiego dziecka oba-
oczy zobaczyć świeżo stworzoną Wioskę Fantazji. Kontynuowa-
wiała się, czy bez jej pomocy wioska tematyczna sobie poradzi.
no organizowanie dorocznej imprezy mikołajkowej, podjęto się
Na czas jej nieobecności funkcję koordynatora przejęła jednak
także przygotowywania obchodów listopadowych andrzejek.
sołtys Karwna, pani Mirosława Wdowczyk (która była już wcześ-
Bezpośrednie wsparcie budowy Wioski Fantazji w Karwnie
niej stałym członkiem zespołu), i choć wszyscy oczekują powrotu
w ramach środków z projektu unijnego zakończyło się w 2010 roku.
pani Katarzyny Chrzan do stałej aktywności w Wiosce Fantazji,
Wioska tematyczna jednak przetrwała i z czasem wypracowała
całość funkcjonuje dobrze także bez jej bezpośredniego udziału.
własną unikalną formułę, w której funkcjonuje do dziś, w Karwnie
zaś pojawiły się także nowe projekty.
Druga osoba kluczowa dla Wioski Fantazji, pan Kazimierz Papuga, jest postacią bardzo barwną. Pracownicy socjalni mówią
o nim z dumą „nasza perełka”. Pan Kazimierz Papuga przyzna-
Wioska Fantazji – ewolucja
je, że w „dawnym życiu” dużo pił, a jego głównym zajęciem było
zdobywanie alkoholu. Prowadził – i nadal prowadzi – niewielkie
Co interesujące, dwie osoby, które obecnie są postaciami kluczo-
gospodarstwo, które jednak nie przynosiło zysków. Można po-
wymi dla funkcjonowania Wioski Fantazji, nie były od początku
wiedzieć, że od lat żył na marginesie swojej społeczności. Kiedy
zaangażowane w projekt. Pani Katarzyna Chrzan, mieszkanka
rozpoczęto realizację działań związanych z Wioską Fantazji,
Karwna pełniąca funkcję „lokalnego koordynatora” Wioski Fan-
w ogóle nie rozumiał, na czym miało to polegać. Niedługo potem,
tazji, przyznaje, że wcześniej była pesymistką i nie chciała się an-
w ramach innych działań projektu systemowego, pan Kazimierz
gażować w szkolenia prowadzone przez zespół doktora Wacława
Papuga uzyskał możliwość udziału w terapii uzależnień. Decyzję
Idziaka. Tak jak inni sceptycy, nazywała przedsięwzięcie „cyrkiem”.
podjął spontanicznie i do dziś jej nie żałuje. Po powrocie był na-
W zajęciach wzięła udział w zastępstwie koleżanki i wte-
mawiany do udziału w libacjach alkoholowych przez dawnych ko-
dy zaczęła się przekonywać do koncepcji wioski tematycznej.
legów. Aby nie ulec pokusie, niemal nie wychodził z domu. Wtedy
Ostatecznie przekonały ją „Mikołajki z Fantazją” zorganizowane
do jego gospodarstwa zawitała pracownica socjalna, pani Ewa
w 2008 roku. Spodziewano się 30 gości, przyjechało jednak ponad
Dulewicz, wraz z doktorem Wacławem Idziakiem. Pan Kazimierz
220 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki
Szymon Wójcik_Karwno – wioska tematyczna jako sposób organizacji społeczności… 221
Papuga wspomina, że był wtedy tak zawstydzony stanem obej-
w którym uczestniczą osoby bezpośrednio zaangażowane w two-
ścia, że ledwie zgodził się ich wpuścić. Socjolog z miasta od razu
rzenie programu dla gości. Obecnie jest to zwykle dziesięcioro
jednak upodobał sobie to miejsce, mówiąc, że ma ono w sobie coś
mieszkańców, z czego połowa to dorośli, połowa zaś to młodzież.
magicznego. Zaczął namawiać pana Kazimierza Papugę, aby za-
Ci, którzy zostali, są dobrze wyszkoleni w realizacji swoich zadań,
adaptował je na potrzeby zajęć Wioski Fantazji.
wiedzą, co każdy z nich potrafi, i mogą na sobie polegać. Na ze-
Szczęśliwym zbiegiem okoliczności pan Kazimierz Papuga od-
braniu wspólnie wymyśla się szczegółowy program – czas gości
krył w sobie – dotychczas tłumioną – duszę artysty. W pełni za-
jest zaprogramowany co do kwadransa, zadania organizatorów
angażował się w przekształcenie swojego gospodarstwa. Płoty
są dokładnie określone. Ustala się także, jakie materiały, potrzeb-
i drzewa zasiedliły rzeźbione ptaki, w starej dziupli zamieszkała
ne między innymi do zajęć z rękodzieła, należy kupić i kto się tym
czarownica, na podwórku stanął miniaturowy zamek. Jego zagro-
zajmie. Na koniec są omawiane kwestie finansowe. Pani Ewa Du-
da stała się Farmą Fantazji i wkrótce to właśnie tutaj zaczęły się
lewicz wspomina, że kiedy po raz pierwszy wioska tematyczna
odbywać gry terenowe i zajęcia organizowane dla gości wioski te-
zarobiła pieniądze, wystąpiły konflikty związane z ich podziałem.
matycznej. Z pomocą rodziny i znajomych pan Kazimierz Papuga
Nie wiedziano, jak wycenić wkład poszczególnych osób, ponadto
przysposobił różne pomieszczenia gospodarcze do prowadzenia
proponowano, aby młodzież zarabiała niższe stawki, ponieważ
zajęć. Chlew i obora stały się miejscem organizowania warszta-
„dla nich to i tak zabawa”. Obecnie jednak problemy te zostały
tów plastycznych, stodoła zamieniła się w „salę zabaw wiejskich”,
przezwyciężone: pieniądze, po odliczeniu kosztów, są dzielone
gdzie oprócz siana składuje się nie urządzenia rolnicze, ale różne
równo między wszystkich uczestniczących w organizacji pobytu
sprzęty rekreacyjne, przeważnie wykonane z drewna przez wła-
grupy gości, a dodatkowo określoną kwotę, zwykle kilkaset zło-
ściciela gospodarstwa. Pan Kazimierz Papuga odrestaurował
tych, odkłada się na cele inwestycyjne.
stary, jeszcze niemiecki piec chlebowy, zadbał o doprowadzenie
wody i budowę toalety dla turystów, a ciągnik z przyczepą prze-
Aktywizacja wsi
robił na „agrobus” – pojazd, którym wozi grupy turystów na wycieczki po okolicy. Standardowa trasa wiedzie do lasu i na bagna,
Prace nad tworzeniem wioski tematycznej przyniosły wiele pozy-
gdzie Nadleśnictwo Łupawa zorganizowało ścieżkę przyrodniczą
tywnych skutków ubocznych i przyczyniły się nie tylko do wypra-
z kładkami. W wymienione działania gospodarz zainwestował
cowania oferty dla turystów, ale także do szeroko pojętej aktywi-
niemal wszystkie pieniądze, które miał i które zarobił na funkcjo-
zacji lokalnej społeczności.
nowaniu Wioski Fantazji. Otrzymał również pomoc od lokalnych
Jako największych beneficjentów zmian w Karwnie wielu
władz, na przykład do strzyżenia trawy wypożycza sołecką ko-
mieszkańców wskazuje młodzież. Wcześniej nie miała ona wielu
siarkę, gmina zaś przekazała mu wypatrzone przez niego sprzęty,
rozrywek, ponieważ we wsi w zasadzie nic się nie działo. Kiedy
jakie zostały po remoncie szkoły.
zaczęła się realizacja prac związanych z Wioską Fantazji, młodzi
Obecnie Wioska Fantazji reklamuje się w Internecie i ma wy-
mieszkańcy byli najbardziej otwarci na naukę nowych umiejętno-
pracowany model działania. Kiedy zgłasza się grupa chętna od-
ści. Ci, którzy zaangażowali się w projekt, nauczyli się żonglerki,
wiedzić Karwno, pierwszą osobą kontaktową jest pani Katarzyna
kuglarstwa, tańca z ogniem, prowadzenia zabaw ruchowych. Ich
Chrzan, która ustala z turystami wstępny program i negocjuje
największą specjalnością stała się jednak gra na bębnach. Po-
opłaty. Zazwyczaj jest potrzebne również zapewnienie noclegu
wstał zespół bębniarski Pajku-Pajku, który niestrudzenie ćwiczył
i posiłków. Kilka dni przed przyjazdem grupy turystów pod wiatą
w miejscowej świetlicy, a gdy z powodu hałasu był stamtąd prze-
w obejściu pana Kazimierza Papugi jest organizowane zebranie,
ganiany, kontynuował naukę na świeżym powietrzu.
222 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki
Szymon Wójcik_Karwno – wioska tematyczna jako sposób organizacji społeczności… Z czasem – oprócz powitalnych koncertów bębniarskich dla
40 turystom. Kiedy do Karwna przyjeżdża autoka-
gości Karwna – zespół zaczął koncertować także poza wsią, za-
rem duża grupa gości, aby wziąć udział w zajęciach
praszany na okoliczne festyny i uroczystości. Wystąpił również
Wioski Fantazji, wszystkich przybyłych można roz-
na większych imprezach, jak VI Międzynarodowy Festiwal Sztuki
lokować w przystosowanych do celów turystycz-
Cyrkowej „Altergrawitacja” w Toruniu czy Międzynarodowy Tur-
nych gospodarstwach. Co więcej, wszystkie go-
niej Tańca Towarzyskiego w Polanowie.
spodarstwa prowadzą strony internetowe, będące
Zauważalna aktywność grupy młodzieży pociągnęła za sobą
223
nierzadko interesującą wizytówką Karwna.
utworzenie Klub Młodego Animatora, który w 2011 roku był finan-
Oprócz zakwaterowania Karwno oferuje swoim
sowany ze środków europejskich. Oprócz dalszego doskonalenia
gościom także profesjonalny catering. Wszystko
swoich umiejętności członkowie klubu kształcą się w przekazy-
zaczęło się od wspomnianego wcześniej szkolenia
waniu ich innym osobom. Obecnie młodych animatorów z Karw-
z gotowania zbiorowego. Następnie uczestniczki
na doktor Wacław Idziak zaprasza do projektów prowadzonych
szkolenia zawiązały Koło Gospodyń Wiejskich, któ-
w innych miejscach Polski. W ramach klubu były także organizo-
rego członkinie zajmowały się przygotowywaniem
wane zajęcia komputerowe, na których młodzież pracowała nad
posiłków na duże imprezy w Karwnie. Ponadto
stroną internetową Wioski Fantazji.
jedna z karwieńskich gospodyń – pani Grażyna Jakubek – namó-
Zdjęcie 4. Potrawy przygotowane przez
Koło Gospodyń Wiejskich w Karwnie
Źródło: Materiały Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej
w Czarnej Dąbrówce.
Udana organizacja wioski tematycznej w Karwnie (pierwszej
wiona przez pracownice socjalne, wzięła udział w konkursie na
w województwie pomorskim) z pewnością rozsławiła miejsco-
dotacje dla początkujących przedsiębiorców. Ku własnemu zdzi-
wość i stała się powodem do dumy dla wielu mieszkańców, nawet
wieniu znalazła się w gronie zwycięzców. Dzięki dotacji założyła
tych bezpośrednio niezaangażowanych w projekt. Przedstawi-
firmę cateringową, która mogła obsłużyć potrzeby gastronomicz-
ciele Wioski Fantazji brali udział w 2011 roku w Konferencji Wsi
ne grup goszczących w Karwnie.
Polskiej w Licheniu, na której gościł prezydent Bronisław Komo-
W Karwnie rozwinęła się także infrastruktura kulturalno-re-
rowski. Byli także w 2012 roku na targach turystycznych Agro-
kreacyjna. We wrześniu 2011 roku uroczyście otwarto we wsi
travel w Kielcach wraz z przedstawicielami innych wiosek tema-
nową świetlicę wraz z boiskiem. Oprócz zajęć dla dzieci są tam
tycznych, do wspólnoty z którymi Karwno silnie się poczuwa.
prowadzone liczne inicjatywy towarzyszące Wiosce Fantazji, na
przykład ma tam siedzibę Klub Młodego Animatora i najnowszy
Rozwój ekonomiczny wsi
Zmiany, jakie zaszły w Karwnie w ciągu ostatnich pięciu lat, miały
jednak wymiar nie tylko symboliczny i kulturowy, ale także ekonomiczny. Choć sama Wioska Fantazji nie jest jeszcze przedsięwzięciem funkcjonującym na dużą skalę, we wsi rozwinęły się
tymczasem inne, dodatkowe usługi turystyczne.
Przede wszystkim znacznie zwiększyła się baza noclegowa.
Kiedy w 2008 roku rozpoczynano realizację projektu, w Karwnie
było zaledwie kilka miejsc noclegowych przystosowanych do
przyjmowania gości. Obecnie funkcjonuje już pięć gospodarstw
agroturystycznych, które łącznie mogą zapewnić nocleg ponad
projekt szkoleń dla osób starszych.
Coaching
Coaching jest metodą indywidualnego rozwoju, która od lat dziewięćdziesiątych XX
wieku upowszechnia się na całym świecie. Ma ona na celu pomoc w odkryciu i realizacji
własnych talentów i umiejętności oraz lepsze „zarządzanie” własnym życiem w różnych
jego obszarach. Proces ten opiera się głównie na indywidualnej pracy z coachem
– wykwalifikowanym osobistym trenerem – którego zadaniem jest nie tyle nauczyć klienta
nowych umiejętności, ile wydobyć istniejący już w nim potencjał. Jedną z podstawowych
technik coachingu jest praca nad osiąganiem osobistych celów, które klient ustala dla
siebie z pomocą coacha.
Źródło: International Coaching Federation Polska (http://icf.org.pl).
224 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki
Szymon Wójcik_Karwno – wioska tematyczna jako sposób organizacji społeczności… 225
Warto przy tym wspomnieć, że działania zainicjowane w Karw-
coachingiem. Uczestnicy zaangażowali się w zajęcia, biorą w nich
nie przez pracowników socjalnych od początku cieszyły się ak-
chętnie udział i – jak mówi prowadząca, pani Iwona Żbikowska
ceptacją władz lokalnych. Jak mówi pani Ewa Dulewicz, poprzedni
– odkrywają na nowo siebie, poznają swoje mocne strony i innych
wójt Czarnej Dąbrówki, którego kadencja trwała, gdy projekt się
uczestników. Okazuje się bowiem, że choć Karwno jest bardzo
rozpoczynał, odnosił się do niego z rezerwą, ale dał pracownikom
małą społecznością, wielu mieszkańców znających się od lat nie-
wolną rękę. Obecny wójt jest w pełni przekonany do działań akty-
wiele tak naprawdę o sobie wie. Uczestnicy odkryli, że ich sąsie-
wizacyjnych. Ponadto zarówno poprzednia, jak i obecna pani soł-
dzi mają hobby i umiejętności, o których nigdy nie mówili.
tys Karwna wspierały projekt Wioski Fantazji. Aktywizacja i roz-
Pani Iwona Żbikowska przyznaje, że odczuwała obawę zwią-
wój Karwna wywołały również pewnego rodzaju zazdrość i naśla-
zaną z prowadzeniem zajęć, które miały mieć wpływ na zmianę
downictwo ze strony innych wsi w gminie. Do Gminnego Ośrodka
w życiu osób po pięćdziesiątym roku życia. Stwierdziła jednak,
Pomocy Społecznej przychodzą sołtysi z żądaniem, aby realizo-
że pozostanie wierna zasadom coachingu, które zakładają, że na
wać projekty animacyjne także w ich miejscowościach. Obecnie
zmianę w życiu nigdy nie jest za późno. Tymczasem się okazało,
trwają działania w niedalekiej wsi Mikorowo, gdzie rozważa się
że coaching był przysłowiowym „strzałem w dziesiątkę”. Indywi-
stworzenie drugiej w gminie wioski tematycznej. Mogłaby ona
dualne spotkania z coachem cieszyły się stuprocentową frekwen-
działać we współpracy z Karwnem. W innej wsi gminy Czarna Dą-
cją, a ich uczestnicy przyznawali, że pomogły im one poprawić
brówka, w Jasieniu, Plan Aktywności Lokalnej na 2013 rok zakłada
własne życie oraz ułożyć relacje z rodzinami i innymi ludźmi.
szkolenie lokalnych przewodników po lesie, którzy mogliby także
uczyć turystów zbiorów runa leśnego.
Do końca lata 2012 roku seniorzy oprócz coachingu przeszli
treningi „umiejętności miękkich” i szkolenie kulinarne. Projekt
dopiero się rozwija, istnieją również plany działania na przy-
Nowe kierunki, nowe perspektywy
szłość. Wójt Czarnej Dąbrówki zgodził się przekazać mieszkańcom nieużywany obecnie niewielki budynek dawnej oczyszczalni
Koordynując działania w różnych społecznościach w gminie,
ścieków, który stoi przy wjeździe do wsi. Mieszkańcy chcą tam
Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej nie zapomina jednak o sa-
urządzić punkt powitalny dla turystów, w planach mają także
mym Karwnie. W 2012 roku rozpoczął się cykl szkoleń dla osób
małą gastronomię dla turystów odwiedzających pobliskie jezio-
starszych pod hasłem „50 na liczniku – najlepszy czas dla siebie”.
ro, prowadzoną na zasadach spółdzielni socjalnej. W ten sposób
Pomysł jest wynikiem refleksji, że najstarsze pokolenie mieszkań-
mieszkańcy mogliby w większym stopniu wykorzystać potencjał
ców było jak dotąd w najmniejszym zakresie objęte działania-
swojej wsi związany z jeziorem Karwno Duże.
mi aktywizacyjnymi. Dodatkowo pojawiła się obawa, że młodzi
Organizatorzy społeczności lokalnej liczą także na dalszy
ludzie, na których opierała się Wioska Fantazji, mogą z czasem
rozwój Wioski Fantazji. Pani Ewa Dulewicz mówi, że grupa zaan-
opuścić Karwno, i jednocześnie nadzieja, że być może starsi także
gażowana w to działanie znajduje się „w połowie drogi”, cieszy
mogliby uczestniczyć w organizowaniu zajęć dla turystów.
ją jednak, że przedsięwzięcie nie załamało się po zakończeniu
Rekrutacja do projektu nie była łatwa, mieszkańcy byli nieuf-
bezpośredniego wsparcia ze środków unijnych i działa obecnie
ni, zastanawiali się także, czy udział w zajęciach jest im w ogó-
samodzielnie, niemal bez pomocy Gminnego Ośrodka Pomocy
le potrzebny. Udało się jednak zebrać dziesięcioosobową grupę
Społecznej (pracownicy socjalni nie wiedzą nawet czasem, że
mieszkańców w wieku powyżej pięćdziesiątego roku życia. Zaję-
Karwno przyjmuje akurat grupę gości). Pani Katarzyna Chrzan
cia rozpoczęły się od warsztatu aktywizacji zawodowej i warszta-
idzie jeszcze dalej, mówiąc, że Karwno jest tak naprawdę ciągle
tu umiejętności społecznych, które połączono z indywidualnym
początkującą wioską tematyczną i powinno się zdecydowanie
226 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki
bardziej promować. Za wzór stawia sobie Sierakowo Sławieńskie,
Szymon Wójcik_Karwno – wioska tematyczna jako sposób organizacji społeczności… 227
Analiza przypadku
gdzie w sezonie grupy są obsługiwane niemal codziennie. Sołtys,
pani Mirosława Wdowczyk, która także bierze udział w działa-
Korzyści społeczne
niach Wioski Fantazji, martwi się, że zaangażowało się niewiele
osób, a nowe raczej już nie dochodzą, zaraz jednak podkreśla, że
Zmiany, jakie nastąpiły w Karwnie, można rozpatrywać w wielu
młodzi mają tyle energii, że nie boi się o funkcjonowanie projektu.
wymiarach. Mają one aspekt zarówno ekonomiczny, jak i spo-
Dużym i wciąż nierozwiązanym problemem jest forma praw-
łeczny, kulturowy czy tożsamościowy. Karwno jest przykładem
na, jaką mogłaby przyjąć Wioska Fantazji. Dyskusje nad tym, czy
społeczności, w której dzięki współpracy wielu osób – i w wyniku
należy wybrać stowarzyszenie, spółdzielnię czy może działalność
celowego działania – pozytywna zmiana się utrwaliła.
gospodarczą, trwają od dłuższego czasu. Tymczasem funkcjono-
Przede wszystkim udało się osiągnąć jeden z podstawowych
wanie przedsięwzięcia pozostaje niesformalizowane. Problemem
celów, jakim było ożywienie gospodarcze Karwna. Grupa miesz-
może być to, że zyski uzyskiwane z goszczenia grup przyjeżdżają-
kańców bezpośrednio zaangażowanych w funkcjonowanie Wios-
cych do wioski są nieregularne i sezonowe.
ki Fantazji może osiągać z tego tytułu dodatkowy dochód, mają-
Niedawno w ofercie Wioski Fantazji pojawiła się również zupeł-
cy dla nich duże znaczenie, gdyż są to w większości albo osoby
nie nowa usługa – „Fantastyczna Rodzina”. Zainteresowana rodzi-
bezrobotne, albo młode, często jeszcze uczące się. Oprócz nich
na spędza weekend na Farmie Fantazji pana Kazimierza Papugi
na działalności wioski tematycznej zarabiają także właściciele
odcięta od wszystkich nowoczesnych mediów, pozbawiona nawet
gospodarstw agroturystycznych oferujących noclegi grupom tu-
telefonów komórkowych. Obowiązuje ją regulamin, który zakłada
rystycznym i panie pracujące przy zapewnieniu gościom caterin-
między innymi regularne mówienie sobie miłych rzeczy. Przez trzy
gu. Do tego można zapewne dodać zwiększone obroty w dwóch
dni członkowie rodziny spędzają cały czas razem, uczestnicząc
miejscowych sklepach i ewentualne zyski związane z tym, że
w zabawach i zajęciach prowadzonych przez animatorów Wioski
część turystów przebywających tutaj grupowo zechce odwiedzić
Fantazji. Ta nietypowa forma wypoczynku z elementami rodzinnej
Karwno także indywidualnie. Bez wątpienia bowiem wieś rozwi-
terapii ma być remedium na to, że działalność Wioski Fantazji po-
nęła się turystycznie i chociaż Karwno już wcześniej przyciągało
zostaje w znacznym stopniu sezonowa. Rodziny mogłyby bowiem
turystów, głównie za sprawą spokoju i atrakcyjnej przyrody, teraz
przyjeżdżać do Karwna przez cały rok. „Fantastyczna Rodzina”
zyskało dodatkowe atuty.
to autorski pomysł miejscowych pracownic socjalnych – pań Ewy
Na pewno co najmniej równie ważne, jak ożywienie gospo-
Dulewicz i Beaty Łozowskiej. Poszukiwały one sposobu na reinte-
darcze, jest ożywienie życia kulturalnego i społecznego, które
grację rodzin, w których ojciec powracał do życia rodzinnego po
nastąpiło we wsi w ostatnich latach. Jest to szczególnie istotne
terapii uzależnień. Wysyłając je do gospodarstwa pana Kazimierza
w wymiarze Karwna jako wsi, gdzie – według słów pani Katarzyny
Papugi, upiekły dwie pieczenie na jednym ogniu, pomagając rodzi-
Chrzan – „nigdy nic się nie działo, nie było nawet żadnego festy-
nom i zapewniając nowych klientów Wiosce Fantazji.
nu ani odpustu”. Za sprawą utworzenia wioski tematycznej nagle
Zarówno w Karwnie, jak i w Gminnym Ośrodku Pomocy Społecz-
zaczęło się dziać bardzo dużo. Animatorzy, którzy przyjechali
nej w Czarnej Dąbrówce nie brakuje nowych pomysłów i chęci do
do Karwna, nie tylko pokazali mieszkańcom nowe umiejętności
działania. To połączenie aktywności obu stron już przyniosło i może
i formy rozrywki czy rękodzieła, ale także nauczyli ich, że mogą to
dalej przynosić tej pomorskiej wsi wiele pozytywnych zmian.
wszystko organizować sami i uczyć tego innych. Szczególnie dużo
zyskała młodzież zaangażowana w projekt, dla której była to
możliwość ciekawej i niebanalnej samorealizacji w środowisku,
228 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki
Szymon Wójcik_Karwno – wioska tematyczna jako sposób organizacji społeczności… 229
w którym dotychczas nie było żadnych rozrywek. Zmiany zaszły
całe przedsięwzięcie – oraz doktora Wacława Idziaka, który na jej
ponadto wśród mieszkańców, którzy nie włączyli się bezpośred-
zaproszenie przyjechał z zewnątrz, aby rozpropagować we wsi
nio w tworzenie Wioski Fantazji. Jak mówi pani Katarzyna Chrzan,
ideę wioski tematycznej. Osoby te można zaliczyć do animatorów
ci, którzy byli początkowo krytyczni wobec projektu, z czasem za-
przedsięwzięcia w Karwnie. Z kolei pani Katarzyna Chrzan pełni
akceptowali to, co dzieje się w Karwnie, i stali się bardziej otwarci
w grupie karwieńskiej funkcję lokalnego lidera, który koordynuje
na nowości.
działalność Wioski Fantazji.
Trwałą widoczną korzyścią jest wzbogacenie kalendarza lo-
Organizatorką działań w Karwnie jest pani Ewa Dulewicz z Gmin-
kalnej wspólnoty wiejskiej o dwa cykliczne święta: letnią „Fan-
nego Ośrodka Pomocy Społecznej w Czarnej Dąbrówce, często
tazjadę” i zimowe „Mikołajki z Fantazją”. Są to wydarzenia, które
pracująca wspólnie z drugą pracownicą socjalną w ośrodku – pa-
integrują lokalną społeczność i są potwierdzeniem tego, że „my
nią Beatą Łozowską. Ponieważ pani Ewa Dulewicz już od wielu lat
także potrafimy”. Co ważne, są one organizowane przez samych
pracowała w rejonie obejmującym swoim obszarem Karwno, zna
mieszkańców (głównie zaangażowanych w projekt Wioski Fan-
więc dobrze lokalną społeczność i sama jest osobą rozpoznawal-
tazji) i stanowią formę wewnętrznej integracji mieszkańców
ną. Pracownicy Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Czarnej
w większym i mniejszym stopniu uczestniczących w zmianach
Dąbrówce są otwarci na nowe inicjatywy i to właśnie oni wpadli
zachodzących w Karwnie.
na pomysł przeniesienia metody wioski tematycznej do Karwna po
Korzyścią społeczną, którą – jak słusznie zauważa miejscowy
tym, jak zobaczyli rezultaty jej stosowania w Sierakowie Sławień-
nauczyciel, pan Wiesław Maciaszek – trudno przeliczyć na pie-
skim. Pani Beata Łozowska pierwsza skontaktowała się z doktorem
niądze i wskaźniki unijnych projektów, jest zwiększenie samo-
Wacławem Idziakiem i przekonała go, aby przyjechał do jej gminy
oceny mieszkańców Karwna i wzmocnienie lokalnej tożsamości.
i zaangażował się w tworzenie wioski. Jak mówi pani Ewa Dulewicz,
Dawniej dla bliższej okolicy Karwno było wsią małą i pogrążoną
początkowo doktor Wacław Idziak był bardzo zdziwiony, że dzwoni
w marazmie, dotkniętą bezrobociem i alkoholizmem, dla dalszej
do niego pracownik socjalny, dotychczas bowiem z takimi prośba-
– miejscowością zupełnie anonimową. Obecnie, po medialnych
mi zwracali się do niego tylko animatorzy czy aktywiści z lokalnych
relacjach (między innymi w „Przekroju” oraz w pierwszym i trze-
organizacji pozarządowych. Inną trudnością, z jaką musiała się
cim programie Polskiego Radia) Karwno zyskało pewną sławę,
zmierzyć pani Ewa Dulewicz, było przekonanie do pomysłu wioski
a dla okolicznych miejscowości jest przykładem miejsca, gdzie
tematycznej grantodawcy, który – nie mając wcześniej styczności
„dużo się dzieje”. Rodowita mieszkanka, pani Grażyna, przyznaje,
z metodą wioski tematycznej – nie rozumiał, w jaki sposób ma się
że kiedyś o Karwnie „mówiło się dużo złego”, obecnie zaś znajome
ona przełożyć na osiągnięcie celów programu. Do udziału w tym
z sąsiednich wsi śmieją się, że „tak was mało, a tyle się dzieje”.
nowatorskim projekcie musiała oczywiście przekonać jeszcze
mieszkańców Karwna.
Rola liderów i animatorów
W działaniach ze społecznością pani Ewa Dulewicz świadomie
przyjmuje rolę animatora, którego zadaniem jest doprowadzenie
W wypadku Karwna można mówić o kilku osobach zaangażowa-
do tego, aby zainicjowane przedsięwzięcia żyły dalej własnym
nych w pracę ze społecznością lokalną, z których każda przyczy-
życiem. Chce je wspierać, ale nie chce nimi kierować. Najbardziej
niła się do skuteczności podjętych działań, choć ich role były nie-
cieszy ją, gdy widzi, że Wioska Fantazji funkcjonuje samodzielnie
co odmienne. Wśród tych osób należy wyróżnić przede wszyst-
i bez bezpośredniej pomocy Gminnego Ośrodka Pomocy Społecz-
kim panią Ewę Dulewicz – organizatorkę społeczności lokalnej
nej. Czasami, szczególnie w sytuacjach kryzysowych, ekipa Wios-
i osobę, która, wspierana przez panią Beatę Łozowską, animuje
ki Fantazji zwraca się do niej – jako „wyższej instancji” – aby roz-
230 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki
Szymon Wójcik_Karwno – wioska tematyczna jako sposób organizacji społeczności… 231
wiązała problemy czy konflikty. Wtedy pani Ewa Dulewicza mówi
cechą zastosowanego w Karwnie podejścia było otwarte i twór-
im: „To wy jesteście tutaj szefami!”. Nie narzuca rozwiązań, chce
cze spojrzenie na lokalną społeczność. To od doktora Wacława
bowiem, aby podopieczni wypracowywali je samodzielnie.
Idziaka wyszło wiele pomysłów, które ukształtowały Wioskę Fan-
Pani Ewa Dulewicz oprócz roli animatora odgrywa również dla
tazji, takich jak sugestia, aby gospodarstwo pana Kazimierza Pa-
Karwna rolę planisty – kogoś, kto patrzy na tę społeczność dłu-
pugi stało się „Farmą Fantazji”, albo żeby pani Grażyna z koleżan-
gofalowo i opracowuje strategie działania. Przykładem takiego
kami podjęła turystów własnoręcznie przygotowanym obiadem.
podejścia jest zaplanowanie i uruchomienie programu skierowa-
Przy czym dla mieszkańców niektóre z tych pomysłów były tak re-
nego do osób powyżej pięćdziesiątego roku życia, co miało źródło
wolucyjne, że gdyby nie pochodziły od osoby mającej autorytet,
w refleksji, że była to we wsi grupa, która dotychczas najmniej
prawdopodobnie nie zostałyby wzięte pod uwagę. Należy jednak
uczestniczyła w działaniach aktywizacyjnych.
podkreślić, że animator nie narzucał odgórnie tych rozwiązań,
Obok pani Ewy Dulewicz należy wymienić doktora Wacława
a jedynie intensywnie motywował poszczególnych mieszkańców,
Idziaka, którego wpływ na powodzenie działań w Karwnie trudno
pracując z nimi indywidualnie. Przedsięwzięcie nie byłoby jednak
przecenić. Jak przyznają zgodnie zarówno pracownicy socjalni,
trwałe, gdyby wewnątrz społeczności nie wyłonił się lokalny lider,
jak i mieszkańcy wsi, to jego przyjazd na dobre rozpoczął aktywi-
który był niezbędny, aby koordynować regularną działalność, jaką
zację Karwna.
było przyjmowanie grup turystycznych w Wiosce Fantazji. Taką
Inaczej niż pracownica socjalna, doktor Wacław Idziak był
rolę odgrywa w Karwnie pani Katarzyna Chrzan, która została nie-
osobą z zewnątrz. Z jednej strony, działało to na jego korzyść,
formalnym koordynatorem przedsięwzięcia. Zaczynała jako jeden
ponieważ przez mieszkańców był odbierany jako „ekspert z mia-
z uczestników projektu, ale w trakcie jego realizacji odkryła w so-
sta”, który ma specjalistyczną wiedzę, jak wydobyć wioskę z pro-
bie talent nie tyle artystyczny, ile organizacyjny. Zaczęła nadzoro-
blemów. Z drugiej jednak strony, dzięki temu, że przyjeżdżał do
wać terminarz wioski i umawiać wizyty. Dodatkowo jej entuzjazm
Karwna często i na długie okresy, zdołał się zaprzyjaźnić z wielo-
i energia pozytywnie wpływały na grupę, która zaakceptowała ją
ma mieszkańcami. Przede wszystkim – jako osoba bardzo chary-
na pozycji lidera. Przykład Karwna pokazuje także, że w sytuacji,
zmatyczna – zdołał przekonać mieszkańców do pomysłu i zmoty-
w której lider z przyczyn osobistych (na przykład wychowując małe
wować ich do działania. Należy dodać, że doktor Wacław Idziak
dziecko) musi zawiesić swoją działalność, nie następuje zakończe-
wykorzystywał w pracy z mieszkańcami wcześniejsze doświad-
nie funkcjonowania projektu. Grupa może wyłonić zastępcę, któ-
czenie, które zdobył podczas działań z wieloma społecznościami
rym w Karwnie została sołtys, pani Mirosława Wdowczyk.
wiejskimi.
Ważną funkcją doktora Wacława Idziaka i jego zespołu animatorów była działalność ekspercka. To oni – w ramach interaktywnych warsztatów – pokazywali różne umiejętności niezbędne
Wyodrębnione działania, przedsięwzięcia
i posunięcia opisane w konwencji metodyki
środowiskowej pracy socjalnej
przy prowadzeniu wioski tematycznej i uczyli ich. Umiejętności
z zakresu nowoczesnego rękodzieła, prowadzenia gier tereno-
Praca w Karwnie od początku była podejmowana jako środowi-
wych czy elementów sztuki cyrkowej przekazane w początko-
skowa praca socjalna. Wieś nie została wytypowana dlatego, że
wych fazach projektu pozostały we wsi do dziś i są wykorzysty-
z tego czy innego względu najłatwiej byłoby tam zorganizować
wane w działalności Wioski Fantazji.
wioskę tematyczną. Przeciwnie – Karwno wybrano do działań ak-
Doktor Wacław Idziak wraz z zespołem nie ograniczał się do
„suchego” przekazywania wiedzy i umiejętności. Bardzo ważną
tywizacyjnych, ponieważ było społecznością najtrudniejszą i najbardziej potrzebującą pozytywnej zmiany.
232 2 T. Kaźmierczak 2007, s. 12.
Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki
W ogólnym podziale środowiskowej pracy społecznej na spo-
Kontakt z istniejącymi wioskami tematycznymi pomaga się
zorientować w idei tego przedsięwzięcia, jest również swoistą
społeczności, dostarczając odpowiednie usługi czy świadczenia)
wizualizacją tego, do czego będzie się dążyć. Pozwala także za-
i na społeczną animację (w ramach której motywuje się społecz-
stanowić się nad praktycznymi szczegółami organizacji wioski
ność do samodzielnego działania)2 metoda tworzenia wiosek te-
tematycznej. W wypadku Karwna wizyty studyjne na początku
matycznych sytuuje się zdecydowanie bliżej społecznej animacji,
projektu miały dodatkowy walor wzmocnienia więzi między
gdyż odpowiedzią na problem bezrobocia i marazmu jest tutaj
mieszkańcami i pracownikami socjalnymi. Ci ostatni dopiero
pomysł, aby to sami mieszkańcy stworzyli dla siebie nowe miej-
zaczynali występować w nowej roli organizatorów społeczno-
sca pracy i ożywili własną miejscowość.
ści lokalnej, dotychczas bowiem byli postrzegani głównie jako
przydzielający zasiłki.
tody tworzenia wioski tematycznej jest jej skierowanie zarówno
W drugim i trzecim etapie zastosowano w Karwnie wykorzy-
na zewnątrz (stworzenie oferty i przyciągnięcie turystów), jak i do
stywaną w budowie wiosek tematycznych metodę „desantu stu-
wewnątrz (festyn, klub animatora). To, co językiem marketingu
dentów”. Do wsi przyjeżdżał zespół młodych animatorów, którzy
można nazwać „budową marki” wsi tematycznej na rynku tury-
rozmawiali z mieszkańcami, wspólnie z nimi zastanawiali się nad
stycznym, staje się jednocześnie budową tożsamości wsi dla jej
tym, jaki wybrać temat i profil dla wioski tematycznej, prezen-
mieszkańców. Dodatkowo coraz liczniejsze, ale wciąż jeszcze wy-
towali różne możliwości, w końcu zaś prowadzili zajęcia, ucząc
jątkowe w Polsce wioski tematyczne w pewnym stopniu „trzyma-
nowych umiejętności i zachęcając do ich stosowania. Wyzwolo-
ją się razem”, tworząc nieformalny klub. Przynależność do takiego
na wtedy energia udzieliła się mieszkańcom, szczególnie przy-
grona daje dodatkowy powód do dumy i poczucie wyjątkowości.
ciągnęła do przedsięwzięcia część młodzieży, co stało się bardzo
W kształcie zaproponowanym przez doktora Wacława IdziaW. Idziak 2008.
233
łeczne planowanie (w ramach którego zaspokaja się potrzeby
Ogólnie warto zauważyć, że siłą zastosowanej w Karwnie me-
3 Szymon Wójcik_Karwno – wioska tematyczna jako sposób organizacji społeczności… ka 3, tworzenie wioski tematycznej jest procesem, w którym można wyróżnić następujące etapy:
• etap pierwszy: początek myślenia – tworzenie się chęci,
• etap drugi: przegląd zasobów,
• etap trzeci: wybór głównej specjalizacji,
• etap czwarty: budowanie wsparcia,
• etap piąty: planowanie i próbowanie,
• etap szósty: przygotowanie przestrzeni wsi.
ważne dla dalszego funkcjonowania Wioski Fantazji.
W czwartym etapie – zdobywania poparcia – kluczowe było
zwłaszcza pozyskanie wsparcia lokalnych decydentów, między
innymi ówczesnej sołtys, pani Jadwigi Bielińskiej, i innych ważnych dla Karwna osób i władz gminnych, które tworzenie w Karwnie wioski tematycznej widziały jako możliwość poszerzenia oferty turystycznej gminy.
W piątym etapie – planowania i próbowania – warto zwrócić
uwagę na to, jak długotrwałym procesem była budowa Wioski
Fantazji. W pierwszym roku realizacji projektu mieszkańcy wsi
zdobywali nowe umiejętności i mieli możliwość ich sprawdzenia „we własnym gronie”, przygotowując wspólnie z animatora-
W Karwnie proces budowy wioski tematycznej objął właściwie
mi doktora Wacława Idziaka pierwszy festyn – „Fantazjadę”, na
wszystkie wymienione etapy. W pierwszym z nich szczególnie waż-
razie tylko dla mieszkańców. Dopiero później, w drugim roku
ne było sprowadzenie do wsi charyzmatycznego eksperta, który
realizacji, odbyła się pierwsza impreza, na którą zaproszono go-
potrafił nowy pomysł wytłumaczyć i zareklamować, a także zorga-
ści z zewnątrz, następnie zaś przyjęto pierwszą grupę turystów
nizowanie wizyt studyjnych dla mieszkańców wsi, co w metodyce
– najpierw na zasadach niekomercyjnych, potem goszczono już
zakładania wiosek metodycznych jest nazywane „dotykaniem”.
grupy za odpłatnością. Stopniowe rozwijanie wioski tematycz-
234 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki
Szymon Wójcik_Karwno – wioska tematyczna jako sposób organizacji społeczności… 235
nej pozwoliło przystosować się mieszkańcom do nowych zadań
nie na realną działalność – gotowanie dla gości w Karwnie. Innym
i zapewniło okres „inkubacji”, w którym przedsięwzięcie mogło
przykładem są szkolenia komputerowe dla młodzieży, dzięki któ-
się rozwinąć i okrzepnąć. Pomogło także uniknąć ewentualnej
rym powstała później strona internetowa Wioski Fantazji.
przedwczesnej porażki (na przykład niezadowolonych klientów),
co mogłoby przeszkodzić w rozwoju wioski tematycznej.
Podczas pracy w Karwnie animatorzy nie zapomnieli także
o tym, aby mieszkańcy poczuli się docenieni za to, co udało im
Organizowanie przestrzeni pod kątem wioski tematycznej
się osiągnąć. Ważnymi elementami były wyjazdy przedstawicie-
(etap szósty) realizowano w Karwnie głównie w gospodarstwie
li wioski tematycznej na ogólnopolskie targi i konferencje, gdzie
pana Kazimierza Papugi, które stało się bazą Wioski Fantazji.
mogli zaprezentować swoje osiągnięcia. Jest to o tyle ważne, że
Zastosowano tam, polecane w metodzie wioski tematycznej,
we własnej wsi nie zawsze spotykali się z akceptacją ze strony są-
techniki rewitalizacji obiektów rolniczych. Pan Kazimierz Papuga
siadów i znajomych.
przebudował oborę, chlewik, stodołę i inne budynki gospodarskie
na pomieszczenia, w których mogą odbywać się zabawy i warsz-
Społeczny wymiar procesu zmiany
taty. Przy projektowaniu „Farmy Fantazji” pomagał mu jednak
doktor Wacław Idziak, podpowiadając, co może się spodobać tu-
Warto zauważyć, że charakterystyka społeczna i geograficzna
rystom, gdzie zostawić pozostałości rolniczych sprzętów, a gdzie
Karwna sprzyjała zastosowaniu tam metody wioski tematycznej.
lepiej coś odnowić. Dla działań w Karwnie duże znaczenie ma
Sprawdza się ona bowiem najlepiej w miejscowościach małych,
również nowa świetlica wiejska, która jest wyposażona w dużą
położonych na uboczu, w których – jak się wydaje ich mieszkań-
salę z zapleczem kuchennym i sanitarnym. Służy ona nie tylko
com – „nie ma nic ciekawego”4. Taką wsią było właśnie Karwno,
jako stołówka dla grup przyjeżdżających do Wioski Fantazji, ale
które dodatkowo borykało się z problemem bezrobocia, z mara-
także jako miejsce organizacji niektórych akcji.
zmem i ze złą opinią w gminie.
Na sukces tworzenia wioski tematycznej wpłynęło również to,
Za tym, aby postawić na działania służące także przyciągnięciu
że zaangażowani w jej rozwój animatorzy nie trzymali się kur-
turystów, przemawiał dodatkowy atut Karwna, jakim są wyjątko-
czowo przyjętego na początku planu i pozwolili inicjatywie żyć
we walory przyrodnicze tej miejscowości: rozległe lasy i czyste
własnym życiem. Procesem, jaki wyraźnie wystąpił w Karwnie,
jeziora. Obecnie zresztą atuty te są wykorzystywane w działalno-
było stopniowe zawężenie i sprofesjonalizowanie się grupy zaan-
ści Wioski Fantazji – w jej programie znajduje się między innymi
gażowanej w budowę i funkcjonowanie Wioski Fantazji. Z niemal
wycieczka „agrobusem” nad jezioro i do ścieżki przyrodniczej
40 osób, jakie zgłosiły się na początku, po czterech latach została
„Karwieńskie Uroczyska”.
dziesięcioosobowa grupa, ale wewnętrznie zorganizowana i dys-
Innym jeszcze wymiarem pracy w Karwnie było to, że jest to
pozycyjna. Koordynowanie obsługi gości w większym zespole by-
wieś powojennych osadników, pozbawiona własnej tradycji i hi-
łoby zapewne mocno utrudnione.
storii, nieczująca się także częścią regionalnej wspólnoty kaszub-
Narzędziem używanym przez pracowników socjalnych w Kar-
skiej. W takich warunkach wieś rzeczywiście można było „wy-
wnie – zarówno w tworzeniu Wioski Fantazji, jak i w innych działa-
myślić od nowa”. Ponieważ nie miała czegoś, na czym można by
niach aktywizacyjnych we wsi – były liczne szkolenia, realizowa-
oprzeć jej tożsamość, taki „punkt zaczepienia” należało dopiero
ne głównie przez zewnętrznych trenerów. Ich siłą było jednak to,
stworzyć.
że przekazywano w nich umiejętności, które następnie uczestni-
W wypadku Karwna – małej wspólnoty działającej według
cy szkoleń mogli bezpośrednio wykorzystywać. Świetnym przy-
utartych reguł – duże znaczenie miało to, że zaproponowano tej
kładem są tutaj szkolenia z cateringu, które przełożyły się następ-
społeczności coś zupełnie nowego. Powstająca od podstaw Wio-
4 Ibidem, s. 31–58.
236 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki
Szymon Wójcik_Karwno – wioska tematyczna jako sposób organizacji społeczności… 237
ska Fantazji stała się przestrzenią, w jakiej mogli się realizować
W całym tym długim procesie bardzo ważne było – i jest nadal
ci, dla których dotychczas nie było przestrzeni aktywności (mło-
– odpowiednie wsparcie nie tylko ze strony miejscowych anima-
dzież), albo ci, którzy byli zepchnięci na margines i pozbawieni
torów, ale także lokalnych władz i ekspertów z zewnątrz. Doktor
znaczenia w społeczności. Dla nich była to możliwość odkrycia
Wacław Idziak przyjeżdżał z animatorami do Karwna wielokrotnie,
w sobie potencjału, o jakim wcześniej nie myśleli, a często także
uczestniczył w procesie szkolenia, rozmawiał z ludźmi, dzielił się su-
odnalezienie dla siebie nowego miejsca w życiu. W takim wypad-
gestiami, utrzymywał kontakty. Pozwoliło to stworzyć więzi z miesz-
ku praca środowiskowa była połączona z pracą indywidualną,
kańcami, którzy poczuli, że jest to projekt ważny, nie zaś jednorazo-
czego najbardziej wymownym przykładem jest casus pana Kazi-
wy. Z kolei pani Ewa Dulewicz ciągle wspiera i aktywizuje mieszkań-
mierza Papugi.
ców, bywając w Karwnie kilka razy w tygodniu i doglądając ważnych
wydarzeń. Jednocześnie zarówno Gminny Ośrodek Pomocy Społecz-
Uwarunkowania trwałości zmiany (czynniki
sukcesu)
nej, jak i gminne Centrum Informacji Turystycznej starają się wspierać Wioskę Fantazji i zapraszać nowych klientów. Powodzenie pracy
środowiskowej w Karwnie wynika także z tego, że animatorzy nie
Podsumowując, należy spróbować znaleźć odpowiedź na pyta-
tylko pielęgnują to, co już się udało, ale także poszukują nowych po-
nie o to, dlaczego się udało, czyli jakie czynniki wpłynęły na to, że
mysłów na aktywizację wsi, jak choćby program dla osób starszych.
zmiana w Karwnie okazała się trwała. Jak się wydaje, wśród wielu
Pod hasłem „zakotwiczenia” rozumiem zaś to, że w procesie
możliwości najważniejsze były tutaj trzy elementy: stopniowość
budowania wioski tematycznej wykształciła się grupa osób na
i długotrwałość procesu, towarzyszące wsparcie animatorów
stałe zaangażowanych w prowadzenie tego przedsięwzięcia i że
oraz swoiste „zakotwiczenie” Wioski Fantazji zarówno w prze-
inicjatywa ta znalazła swoją bazę w gospodarstwie pana Kazimie-
strzeni, jak i w społeczności.
rza Papugi. Osoby zaangażowane w działalność Wioski Fantazji
Zmiany w Karwnie były procesem długotrwałym. Wydaje się,
zaczęły czerpać z tej aktywności satysfakcję i poczucie włas- nej
że bez stopniowości i rozłożenia działań w czasie nie można by
wartości, a jednocześnie poczuły się odpowiedzialne za to, aby
liczyć na jakiekolwiek rezultaty. Szczególnie przy tak innowacyj-
Wioska Fantazji w Karwnie funkcjonowała jak najlepiej. Jak mówi
nych projektach mieszkańcy muszą mieć czas, aby się do nich
pani Ewa Dulewicz, „uwierzyli, że to ich misja”.
przekonać i wdrożyć się w ich realizację. Następuje to powoli
i stopniowo. Najpierw oswajają się z ideą i przyglądają się temu,
Nota metodologiczna
jak robią to inni. Następnie próbują sił w nowym obszarze, zdobywają umiejętności pod okiem nauczycieli, doskonalą program
Opis przypadku został opracowany na podstawie dwóch wyjaz-
i wymyślają własne elementy. Dopiero na końcu są gotowi za-
dów terenowych do Karwna, które odbyły się w czerwcu i sierp-
prezentować się przed grupą z zewnątrz. Później zaś musi być
niu 2012 roku. W czasie tych wizyt przeprowadziłem wiele wywia-
czas na wypracowanie mechanizmów, które pozwolą przejść od
dów z osobami zaangażowanymi w tworzenie wioski tematycz-
jednorazowego wydarzenia do cyklicznej usługi. Dlatego trzy-
nej, których wypowiedzi są cytowane w niniejszym opracowaniu.
letni okres przeznaczony na budowę wioski tematycznej nie
Obserwowałem także przygotowania do przyjazdu i przyjęcie
wydaje się wcale zbyt długi. Co więcej, zarówno animatorzy, jak
grupy turystów w Wiosce Fantazji, uczestniczyłem ponadto w do-
i osoby zaangażowane w funkcjonowanie Wioski Fantazji przy-
rocznym festynie „Fantazjada”. Do sporządzenia opisu posłużyły
znają, że są ciągle w trakcie procesu i mają jeszcze dużo do do-
mi również materiały, dokumenty i artykuły poświęcone Karwnu.
pracowania.
Ich lista jest zamieszczona poniżej.
238 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki
Szymon Wójcik_Karwno – wioska tematyczna jako sposób organizacji społeczności… 239
Bibliografia
Pytania do dyskusji
Źródła lokalne dotyczące wioski tematycznej w Karwnie
Bielski P., Karwno – w stronę wsi uczącej się, „Zrównoważony Rozwój
– Zastosowania” 2011, nr 2, s. 38–49.
Bielski P., Fantazja, taniec i kwiaty, „Przekrój”, 2 lipca 2012 roku.
Fantazja z Papugą, [w:] Aktywne Społeczności. Zmiana Społeczna. Katalog
Praktyk – Tom II, Stowarzyszenie Centrum Wspierania Aktywności Lokalnej
CAL, Warszawa [b.r.], s. 135–137.
Karwno – wioska tematyczna [prezentacja multimedialna Gminnego
Ośrodka Pomocy Społecznej w Czarnej Dąbrówce].
Program Aktywności Lokalnej na rok 2009 „Wioska tematyczna”.
Załącznik nr 1 do Uchwały Rady Gminy Czarna Dąbrówka Nr XXVIII/186/09
z dnia 22 maja 2009 roku.
Program Aktywności Lokalnej na rok 2011 „Klub Młodych Animatorów”.
Załącznik nr 3 do Uchwały Rady Gminy Czarna Dąbrówka Nr IV/25/11
z dnia 18 lutego 2011 roku.
Żółtowska-Tomaszewska U., Pan Kazik . Reportaż Studia Reportażu
Polskiego Radia, 17 maja 2011 roku.
Żółtowska-Tomaszewska U., To nie obciach. Reportaż Studia Reportażu
Polskiego Radia, 8 września 2010 roku.
http://www.gops.czarnadabrowka.pl
http://www.fantazja.czarnadabrowka.pl.
http://www.karwno.pl [strona internetowa gospodarstwa
agroturystycznego „Gościnny Dom”].
Inne przywoływane pozycje źródłowe
Idziak W., Wymyślić wieś od nowa. Wioski tematyczne, Fundacja
Wspomagania Wsi, Koszalin 2008.
Kaźmierczak T., Praca socjalna: animacja społeczna, kapitał społeczny,
networking, [w:] T. Kaźmierczak (red.), Szkice o kapitale społecznym
w praktyce społecznej i nie tylko, Instytut Spraw Publicznych,
Warszawa 2007.
1 jaki sposób udało się przekonać mieszkańców wsi do eksperymentu
W
z wioską tematyczną? Które czynniki okazały się najbardziej kluczowe?
Jakie niematerialne korzyści przyniosła Karwnu Wioska Fantazji?
2 Metoda wioski tematycznej nie zawsze musi się wiązać ze
środowiskową pracą socjalną. Dlaczego w wypadku Karwna te dwa
elementy ze sobą współgrały?
3 Dlaczego w przedsięwzięciach tego typu ważne jest znalezienie
lokalnego lidera lub lokalnych liderów?
Jak można będzie w przyszłości wykorzystać potencjał starszych
4 mieszkańców Karwna, którzy wzięli udział w szkoleniach? Czym
mogliby się zająć? Jak ich do tego zachęcić?
Miłosz Ukleja
rozdział
07
Wspólnie na rzecz społeczności
lokalnej – przykład Gdańskiej
Fundacji Innowacji Społecznej
Cztery kilometry od centrum Gdańska, w południowej części Trójmiasta, w kierunku Pruszcza Gdańskiego, znajduje się siedziba
Gdańskiej Fundacji Innowacji Społecznej. W okolicy starych i zniszczonych domów jest położony kościół parafii św. Jana Bosko, tuż
za nim stoi niepozorny – tylko z zewnątrz i na pierwszy rzut oka
– odnowiony budynek należący do parafii. Dopiero gdy wejdzie
się do środka i zobaczy, że jest to miejsce pełne dzieci, młodzieży
i dorosłych, wówczas nie ma się już żadnych wątpliwości, że trafiło się pod wskazany adres. Ulica Gościnna 14 – w tym wypadku
nazwa nie mogła być bardziej adekwatna – to „Gościnna Przystań
Dom Sąsiedzki”, centrum wszystkich orunian i siedziba Gdańskiej
Fundacji Innowacji Społecznej.
Orunia – od X I X wieku przemysłowa część portowego miasta – jest współcześnie określana przez pracowników socjalnych
i osoby związane z działalnością pozarządową jako jeden z bardzo
trudnych do współpracy obszarów Gdańska, gdzie problemy społeczne, między innymi bezrobocie czy wykluczenie społeczne, są
powszechne i bardziej zauważalne niż w innych dzielnicach.
Geneza powstania Gdańskiej Fundacji
Innowacji Społecznej
W wypadku Gdańskiej Fundacji Innowacji Społecznej można powiedzieć, że wszystko zaczęło się w Oruni i nadal jest tutaj prowadzone. Fundacja działa od 2007 roku, co z punktu widzenia przygotowań do funkcjonowania na rynku pozarządowym, rozwoju
242 1
Pełna wypowiedź pani
Marianny Sitek-Wróblewskiej
zamieszczona w artykule:
P. Olejarczyk, Traktujemy
ich jak partnerów
– http://www.mojaorunia.pl.
Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki
Miłosz Ukleja_Wspólnie na rzecz społeczności lokalnej… 243
organizacji, zaangażowania wolontariuszy, aktywistów i pracow-
Wróblewskich. Założyciele ośrodka przy ulicy Nowiny w gdańskiej
ników czy przyswojenia „języka projektowego” i umiejętności po-
dzielnicy Orunia, zwanego potocznie „Nowinami”, od początku
zyskiwania środków można uznać za bardzo krótki okres. Gdańska
bardzo skutecznie zawiązywali współpracę między pracownikami,
Fundacja Innowacji Społecznej stanowi jednak w tym zakresie ra-
wolontariuszami i podopiecznymi. Pan Piotr Wróblewski dostrze-
czej wyjątek od reguły niż jej potwierdzenie, bardzo dynamicznie
ga, jak ważnym elementem w działalności ośrodka była niefor-
rozpoczęła bowiem działalność – już w pierwszym roku istnienia
malna więź między wszystkimi zaangażowanymi osobami i pod-
pozyskała ponad 120 tysięcy złotych na osiąganie celów statuto-
opiecznymi: „Bardzo szybko między wolontariuszami, a osobami
wych. Do 2010 roku zrealizowała przedsięwzięcia za ponad 10 mi-
niepełnosprawnymi zaczęły się zacierać przeszkody formalne. Na-
lionów złotych. Czego to dowód? Pierwsza i zapewne najczęściej
wiązywały się znajomości i przyjaźnie. Młodzi ludzie przychodzili
udzielana odpowiedź na to pytanie brzmiałaby: „Umiejętności
do ośrodka nie na zasadzie «teraz moja kolej pomóc», ale po to,
opracowywania projektów i pozyskiwanie funduszy”. Tego rów-
żeby «odwiedzić Ewkę» czy zobaczyć, «jak sobie radzi Mariusz»”2.
nież nie można wykluczyć, niemniej jednak tym, co najważniejsze,
Państwo Wróblewscy nie ograniczali się tylko do środków otrzy-
jest – w mojej opinii – znakomita znajomość przestrzeni, struktury
mywanych z Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej. Udało im się
i społeczności Oruni, którą założyciele fundacji mieli okazję po-
pozyskać sponsorów, którzy opłacali podopiecznym i ich opieku-
znać już wiele lat temu.
nom międzynarodowe kolonie, obozy i wycieczki. Poza sponsora-
Założyciele Gdańskiej Fundacji Innowacji Społecznej – pani Ma-
mi kluczową rolę odgrywali wolontariusze – to oni byli „motorem”
rianna Sitek-Wróblewska i pan Piotr Wróblewski, prywatnie mał-
aktywnego działania ośrodka: zajmowali się podopiecznymi, inte-
żeństwo i rodzice trójki dzieci – właściwie od zawsze byli związani
growali ich ze społecznością lokalną.
z Orunią. To w tej dzielnicy stawiali pierwsze kroki jako pracownicy
Mimo że państwo Wróblewscy nie pracują już w ośrodku, jego
instytucji pomocy społecznej, organizatorzy życia społeczności
działania wciąż są prowadzone bardzo aktywnie i twórczo. Z oferty
lokalnej i animatorzy społeczni.
pracowników i wolontariuszy korzysta nieustannie trzydzieścio-
Aby poznać dobrze historię Gdańskiej Fundacji Innowacji Spo-
ro niepełnosprawnych, od początku przez instytucję przewinęło
łecznej, trzeba cofnąć się do wydarzeń sprzed kilkunastu lat (ściślej
się zaś czterdzieścioro wolontariuszy. Oprócz ośrodka dla osób
do 1995 roku), kiedy Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej w Gdań-
niepełnosprawnych miejsce to pełniło – i nadal pełni – funkcję
sku zlecił utworzenie adaptacyjnego ośrodka dla osób niepełno-
świet- licy środowiskowej dla dzieci i młodzieży z grup zagrożo-
sprawnych. Placówka ta miała być zlokalizowana właśnie w Oruni.
nych. Świetlica jest popołudniowym miejscem spotkań, współpra-
W gronie osób, którym powierzono założenie ośrodka, znaleźli się
cy i edukacji, w którym z opiekunem i młodzieżą można wspólnie
państwo Wróblewscy. „Mieliśmy za zadanie stworzyć takie miej-
odrobić lekcje, pobawić się, porozmawiać czy również – co wcale
sce, w którym nasi podopieczni mogliby zdobywać umiejętności
nie jest rzadkim zjawiskiem – zjeść pierwszy posiłek. Bez wątpienia
niezbędne do życia w społeczeństwie. Wiedziałam, że takiej oferty
działania te miały kluczowe znaczenie dla państwa Wróblewskich,
nie można budować w izolacji. Naszą myślą przewodnią była więc
którzy w 2007 roku założyli fundację. Niedobory z zakresu sfery
integracja z najbliższym środowiskiem, z dzielnicą, z ludźmi miesz-
społecznej uczestników różnych przedsięwzięć nigdy nie stano-
kającymi obok” – mówi pani Marianna Sitek-Wróblewska1.
wiły dla nich ograniczeń, nie wykluczały i nie skreślały ich – były
Integracyjna funkcja ośrodka, polegająca na zbliżeniu z resztą społeczności lokalnej, okazała się jednym z najważniejszych
raczej szansą, dodatkową możliwością, która pozwalała działać,
aktywować ukryty i nieznany dotychczas potencjał.
założeń sprzed kilkunastu lat, które stało się również bardzo
Kolejne doświadczenia zawodowe państwa Wróblewskich
ważnym elementem przy dalszych doświadczeniach państwa
jeszcze bardziej zwiększyły ich potencjał, wiedzę i chęć działania.
2
Dosłowne określenia
z wypowiedzi pana Piotra
Wróblewskiego zamieszczonej
w: ibidem.
244 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki
Miłosz Ukleja_Wspólnie na rzecz społeczności lokalnej… W wypadku pani Marianny Sitek-Wróblewskiej, która po pracy
w ośrodku znalazła zatrudnienie w Departamencie Europejskiego Funduszu Społecznego Urzędu Marszałkowskiego Województwa Pomorskiego, kluczowy był rozwój kompetencji, wiedzy,
umiejętności zarządzania i realizowania działań ze środków Unii
Europejskiej. Dla pana Piotra Wróblewskiego, który został dyrektorem domu dziecka przy ulicy Brzegi w Oruni, było to cenne
doświadczenie, które można zarazem uznać za mające wartość
i negatywną, i pozytywną. Negatywną – zważywszy na strukturę,
działanie, wydolność i procedury kierujące domem dziecka. Pozytywną – ze względu na dzisiejsze działania (Gdańska Fundacja Innowacji Społecznej) prowadzi pięć „kameralnych domów dziecka”.
245
Podstawowa zasada działania
Liderzy organizacji postanowili wyjść do mieszkańców z założeniem, którego autorem
był Hubert H. Humphrey, w latach sześćdziesiątych XX wieku wiceprezydent Stanów
Zjednoczonych: „Bezosobowa ręka urzędu nigdy nie zastąpi ręki sąsiada”. Zdaniem
liderów Gdańskiej Fundacji Innowacji Społecznej, powyższa maksyma w pełni oddaje
charakter działalności organizacji, fundacja bowiem ani nie kieruje, ani nie rządzi
społecznością lokalną, nie aspiruje również do roli decydenta w sprawach ważnych
dla mieszkańców, pełni raczej funkcję animatora, lidera koordynującego pracami, ale
nienarzucającego jednego określonego toku myślenia. To bardzo ważny postulat przy
realizowaniu wielu działań, które w wypadku Gdańskiej Fundacji Innowacji Społecznej
są otwarte na pomysły i przemyślenia uczestników, co więcej – są również otwarte na
krytykę i ewaluację odbiorców.
Jest to innowacyjne przedsięwzięcie, polegające na prowadzeniu
domu dziecka, w którym znajduje się tylko czternaścioro dzieci
był niski poziom identyfikacji mieszkańców z dzielnicą, brak zain-
pozostających pod opieką sześcioosobowego zespołu. Dzieci mają
teresowania lokalnymi działaniami i brak kontaktu z otoczeniem.
personalny kontakt z profesjonalnie przygotowanymi opiekunami,
3
Więcej informacji na temat
„kameralnych domów dziecka”
można znaleźć na stronie
internetowej:
http://www.gfis.pl.
3
z których część pozostaje z podopiecznymi całą dobę .
Pani Marianna Sitek-Wróblewska podsumowuje swoje wcześ-
rych można by się spotykać i dowiadywać, co się dzieje w oko-
niejsze doświadczenia, mówiąc: „Oboje z mężem pracowaliśmy
licy, szczególnie brakowało zaś przestrzeni mogącej pełnić dla
z mieszkańcami osiedla kilkanaście lat. Było to dla nas bardzo
mieszkańców funkcję domu kultury czy centrum społecznego.
cenne doświadczenie – poznaliśmy dokładnie społeczność lokal-
W tych okolicznościach państwo Wróblewscy zrezygnowali z po-
ną dzielnicy, problemy mieszkańców, potrzeby i oczekiwania osób
dejmowanych wcześniej aktywności zawodowych i pod jednym
wykluczonych, którym pomagaliśmy, ale również, co z dzisiejszej
szyldem postanowili działać na rzecz Oruni. Co interesujące, więk-
perspektywy jest ważniejsze, zasoby, potencjał i możliwości Oruni.
szość wcześniejszych przedsięwzięć, które od początku pracy ze
Kiedy zadecydowaliśmy, że nasze kolejne działania na rzecz spo-
społecznością Oruni były realizowane przez panią Mariannę Si-
łeczności będą realizowane w ramach organizacji pozarządowej,
tek-Wróblewską i pana Piotra Wróblewskiego, jest dostrzegalna
nie musieliśmy dokonywać dogłębnej diagnozy i analizy, bo dzięki
w działaniach Gdańskiej Fundacji Innowacji Społecznej. Fundację
pracy w Ośrodku Pomocy Społecznej i domu dziecka zyskaliśmy
można więc uznać za kontynuację, przedłużenie linii programowej
kompletną wiedzę. Znaliśmy potrzeby oruńskiej społeczności,
inicjatyw społecznych państwa Wróblewskich z Oruni.
dlatego zdecydowaliśmy się na pracę zgodnie z innowacyjnymi
4
Ten i następne cytaty
zawarte w niniejszym
opracowaniu pochodzą
z wywiadów przeprowadzonych
przez autora w trakcie realizacji
badania.
Długoletnie doświadczenie i diagnoza lokalna pozwoliły dostrzec, że w całej Oruni brakowało animatorów i miejsc, w któ-
4
metodami działania z mieszkańcami” .
Gdańska Fundacja Innowacji Społecznej powstała w 2007 roku
i od tego czasu jest ważną organizacją pozarządową działającą
Kilkunastoletnie doświadczenie pracy w dzielnicy Orunia po-
w sferze pomocy społecznej i liderem społeczności gdańskiej
zwoliło nie tylko stworzyć ofertę skierowaną do osób wykluczo-
Oruni. Organizacja prowadzi wiele innowacyjnych przedsięwzięć
nych, zagrożonych patologiami i niepełnosprawnych, ale także
– bezpośrednio we współpracy z beneficjentami („Gościnna Przy-
zainteresować tymi działaniami i włączyć w nie społeczność
stań Dom Sąsiedzki”, „kameralne domy dziecka”, Arthostel) lub na
Oruni. Tym, co było widoczne już od 2007 roku dla założycieli
metapoziomie (sieciowanie organizacji, łączenie społeczności lo-
i współpracowników Gdańskiej Fundacji Innowacji Społecznej,
kalnej, integrowanie i spajanie mieszkańców).
246 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki
Najważniejszą zasadą, która przyświeca fundacji przy każdym
działaniu, jest maksyma: „Nowe myślenie daje nowe spojrzenie”.
Rzeczywiście tak jest – nowe, twórcze, innowacyjne i często nieszablonowe myślenie jest widoczne w większości inicjatyw fundacji, z kolei „nowe spojrzenie” można dostrzec w rezultatach
działań, jakie podejmują państwo Wróblewscy.
Jeśliby działania organizacji określać w skrótowej formie, co
często się zdarza przy kategoryzowaniu profilu podmiotów pozarządowych, można by powiedzieć, że najważniejszymi cechami oddającymi zakres działania Gdańskiej Fundacji Innowacji
Społecznej nie jest pomoc, ale integracja, łączenie, wspieranie,
sieciowanie, organizowanie, animowanie, pobudzanie czy tworzenie pozytywnych warunków współpracy. Z takim rodzajem
przedsięwzięć wyszli do społeczności lokalnej Oruni przedstawiciele fundacji. Najważniejszym działaniem w pracy animatorów
społeczności jest zorganizowanie w Oruni „Gościnnej Przystani
Miłosz Ukleja_Wspólnie na rzecz społeczności lokalnej… 247
Międzynarodowa historia centrów
społeczności lokalnej
Centra społeczności lokalnej (community center) są znane w społeczeństwach
zachodnich (szczególnie w Anglii i Stanach Zjednoczonych) od połowy XIX wieku jako
miejsca dialogu społeczności lokalnej, spotkań, dyskusji i wspólnej aktywności.
Często zakładano je w związku z zapotrzebowaniem społeczności lokalnej na wiele
usług, jakich nie można było świadczyć w gospodarstwach domowych, które na skutek
rewolucji przemysłowej całkowicie zmieniły swoje oblicze. Obok integracji mieszkańców,
wzmacniania więzi i poczucia wspólnej tożsamości można tutaj wymienić działania
charakterystyczne dla instytucji społecznych: pomoc najuboższym, wykluczonym
społecznie, zapewnienie czasu wolnego młodzieży i pomoc w nauce.
Źródło: M. Sitek-Wróblewska, M. Gojło-Kaligowska, A. Wiśniewska, P. Wróblewski, Model domu
sąsiedzkiego wypracowany w ramach projektu CEAL – nowe spojrzenie na ekonomię społeczną
z perspektywy brytyjskich doświadczeń, Gdańska Fundacja Innowacji Społecznej, Gdańsk 2011.
Historia polskich centrów społeczności lokalnej
Domu Sąsiedzkiego”.
Podobną funkcję jak community center pełniły w Polsce już od końca XVIII wieku
„ochronki” przeznaczone dla dzieci pozbawionych opieki rodziców, które pobierały w tych
placówkach edukację i uczyły się praktycznych umiejętności.
„Gościnna Przystań Dom Sąsiedzki” w Oruni
Źródło: W. Bobrowska-Nowak, Zarys dziejów wychowania przedszkolnego, Wydawnictwa
Szkolne i Pedagogiczne, Warszawa 1978.
– Centrum Edukacji i Aktywności Lokalnej
Przedstawiciele Gdańskiej Fundacji Innowacji Społecznej podję-
Dom Sąsiedzki odgrywa podstawową rolę w działalności anima-
li się bardzo trudnej, ale niezwykle cennej inicjatywy założenia
cyjnej i integrującej Gdańskiej Fundacji Innowacji Społecznej. Jest
w dzielnicy centrum społeczności lokalnej (community center).
najważniejszym miejscem spotkań, wymiany doświadczeń i opinii
Otwarta w 2010 roku „Gościnna Przystań Dom Sąsiedzki” (da-
mieszkańców Oruni. Jest istotny zarówno dla organizacji (oprócz
lej: Dom Sąsiedzki) tętni dziś życiem – codziennie przychodzi tu-
centrum społeczności lokalnej jest również siedzibą fundacji, miej-
taj kilkadziesiąt osób, wśród których są dzieci i młodzież, lokalni
scem, gdzie organizacja prowadzi ważne spotkania i wymiany mię-
liderzy, pracownicy fundacji, ludzie zainteresowani sprawami
dzynarodowe), jak i dla społeczności dzielnicy. Najlepszym wskaź-
Oruni, goście z zagranicy. Miejsce pełni funkcję domu społeczno-
nikiem roli, jaką miejsce odgrywa dla mieszkańców Oruni, jest już
ściowego, który jest otwarty na wszystkie działania mieszkańców
liczba osób przewijających się codziennie przez Dom Sąsiedzki. Pod-
podejmowane w celu wzmacniania ich aktywności obywatelskiej.
czas moich trzech wizyt w tej placówce spotkałem matki z dziećmi,
Celem było przygotowanie nie tylko miejsca – budynku, ale także
harcerzy z kilku krajów Europy, policjantów i strażników miejskich,
zajęć z opiekunami i animatorami, pracowni komputerowej, gdzie
którzy przyszli napić się herbaty i porozmawiać z pracownikami,
również są prowadzone zajęcia, spotkania wolontariuszy i osób
uczestników kilkunastu warsztatów, przedstawicieli wszystkich
starszych oraz wiele innych wydarzeń, które świadczą o wyjątko-
grup wiekowych i inne osoby, które spędzały czas w tym miejscu,
wej roli tego miejsca.
wymieniały się informacjami lub spotykały się ze znajomymi.
248 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki
Miłosz Ukleja_Wspólnie na rzecz społeczności lokalnej… 249
Dom sąsiedzki jako rozwiązanie modelowe
Liderom Gdańskiej Fundacji Innowacji Społecznej idea domów sąsiedzkich wiąże się
z brytyjskimi community house (community center). W Polsce podobną funkcję, choć nie
identyczną, pełniły domy ludowe, stanowiące centra społeczności szczególnie w małych
miastach i na obszarach wiejskich. Założyciele gdańskiego Domu Sąsiedzkiego jako
przykład przytaczają pierwszy obiekt tego typu w Europie, założony przez Samuela
Barnetta w kościele św. Judy w Londynie.
Marianna Sitek-Wróblewska, Małgorzata Gojło-Kaligowska, Alina Wiśniewska
i Piotr Wróblewski w publikacji wydanej w 2011 roku przez Gdańską Fundację Innowacji
Społecznej przedstawili model domu sąsiedzkiego, w którym zarysowali najważniejsze
elementy konieczne do stworzenia koncepcji tego typu centrum społeczności.
Za przykład służył im oczywiście gdański Dom Sąsiedzki, niemniej jednak w publikacji
posługiwali się wielokrotnie opisami innych przykładów takich placówek.
Zdjęcie 1. Zajęcia integracyjne w siedzibie fundacji w gdańskiej Oruni.
Źródło: Gdańska Fundacja Innowacji Społecznej.
Gdańska Fundacja Innowacji Społecznej otrzymała budynek
w użyczenie na dziesięć lat od parafii św. Jana Bosko, położonej
w bliskim sąsiedztwie, która współpracuje z organizacją i bierze
aktywny udział w przedsięwzięciach realizowanych w centrum
społeczności lokalnej. Dom Sąsiedzki okazał się inicjatywą, która
odpowiada na potrzeby mieszkańców dzielnicy, zapewnia przestrzeń do spotkań, pozwala na aktywne i pomysłowe spędzanie
czasu wolnego. Przy tworzeniu Domu Sąsiedzkiego wykorzystano (w ramach wizyt studyjnych i bezpośredniej współpracy) do-
Publikacja oraz wizyta studyjna grupy przedstawicieli kilku organizacji pozarządowych
z Gdańska (w tym Gdańskiej Fundacji Innowacji Społecznej) były rezultatem spotkań
z pracownikami samorządowego community center i Ashton Community Trust z Belfastu
oraz Discover Children Center z Londynu.
Autorzy przywoływanego podręcznika zauważają, że za modelem domu sąsiedzkiego
kryje się przede wszystkim filozofia działania, rola takiej placówki w społeczności lokalnej
i jej misja. Podobne centra są, ich zdaniem, „dobrą praktyką” międzynarodowych
doświadczeń, które warto wykorzystać. Model, jaki posłużył za podstawę stworzenia
Domu Sąsiedzkiego w Oruni, jest dobrym przykładem możliwości stworzenia podobnego
ośrodka w Polsce.
Główne cele funkcjonowania domu są wyrażone przez:
• wzmacnianie relacji międzyludzkich,
• budowanie tożsamości lokalnej,
• wspólne działanie,
• przejmowanie odpowiedzialności,
• zapewnianie programów (usług) w odpowiedzi na rozeznane potrzeby.
świadczenia brytyjskie, na Wyspach bowiem centra społeczności
lokalnej są bardzo popularne i odgrywają ważną rolę w rozwoju
i w integracji lokalnej wspólnoty. Gdańska Fundacja Innowacji Spo-
5
M. Sitek-Wróblewska,
M. Gojło-Kaligowska,
A. Wiśniewska, P. Wróblewski
2011.
łecznej prowadzi również działalność promocyjną, która w tym
Czy działania Domu Sąsiedzkiego rzeczywiście służą mieszkań-
wypadku przekłada się na popularyzowanie idei Domu Sąsiedzkie-
com? Analizując zakres prowadzonych przedsięwzięć i aktywności
go w Polsce – interesującym źródłem jest wydany przez fundację
w placówce, można powiedzieć, że jest on bardzo szeroki. Ze staty-
5
podręcznik Model domu sąsiedzkiego , wprowadzający w założe-
styki odwiedzin w maju 2011 roku wynika, że w tym czasie odbyły
nia community center w polskich realiach, możliwościach działa-
się 103 spotkania, w których wzięło udział prawie 1 tysiąc osób 6
nia i ograniczeniach.
– prowadzono standardowe zajęcia komputerowe, spotkania
6
Ibidem.
250 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki
Miłosz Ukleja_Wspólnie na rzecz społeczności lokalnej… 251
Działania partnerskie i sieciujące
Pomysł łączenia instytucji zajmujących się podobnymi problemami i współpracujących z tymi samymi osobami i podmiotami
zrodził się u państwa Wróblewskich już w trakcie pracy w ośrodku adaptacyjnym. Pierwsza okazja do interdyscyplinarnej pracy
w zespołach działających wspólnie na rzecz Oruni pojawiła się
w 1999 roku, w momencie założenia w dzielnicy Stowarzyszenia
Inicjatyw Lokalnych. Stowarzyszenie, powołane osiem lat przed
Zdjęcie 2. Elewacja siedziby fundacji w gdańskiej Oruni częściowo
pomalowana przez młodzież.
powstaniem Gdańskiej Fundacji Innowacji Społecznej, było dobrą
Źródło: Gdańska Fundacja Innowacji Społecznej.
Inicjatyw Lokalnych zrzeszało między innymi Zespół Szkół Inżynie-
szkołą dla państwa Wróblewskich. Od początku Stowarzyszenie
rii Środowiska Centrum Kształcenia Ustawicznego, parafię św. Jana
Bosko, Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej w Gdańsku, Gdański
mieszkańców, wolontariuszy i zespołu fundacji, dyżury radnych
Archipelag Kultury, Gimnazjum nr 10, Szkołę Podstawową nr 16, Ze-
dzielnicy, zajęcia z ping-ponga oraz mniej powszechne zajęcia
spół Kształcenia Podstawowego i Gimnazjalnego nr 5, Niepublicz-
kulinarne, warsztaty z architektury i wiele innych przedsięwzięć.
ne Przedszkole „Krasnal”, Przedszkole nr 9 „Pod Bukami”, Pizzerię
Państwo Wróblewscy skupili w Domu Sąsiedzkim bardzo duży
Leone, Przedszkole nr 71, Przedszkole nr 11, Niepubliczny Zakład
potencjał, stworzyli miejsce, do którego chce się przychodzić i dzie-
Opieki Zdrowotnej Remed Lectus, I Komisariat Policji w Gdańsku,
lić wiedzą, doświadczeniem, radą i poglądami. Można powiedzieć,
Państwową Straż Pożarną w Gdańsku, a od 2007 roku również
że jest to rzeczywiste centrum społeczności lokalnej, a zakres te-
Gdańską Fundację Innowacji Społecznej. Jak widać, zakres działań
matyczny podejmowanych przedsięwzięć pozwala zainteresowa-
może być naprawdę szeroki i interdyscyplinarny. Najważniejszym
nej osobie przyjąć aktywną postawę w oruńskich wydarzeniach.
elementem jest to, że zespół wymienionych instytucji stawia sobie
Miejsce to integruje i spaja ludzi, wzbudza poczucie wspólnego
za cel wspólne działanie na rzecz dzielnicy, poprawy warunków
interesu, a przez spotkania tematyczne pozwala mieszkańcom zro-
życia, integracji mieszkańców i rozwoju społeczności lokalnej.
zumieć, jak ważna jest zespołowa praca na rzecz swojej dzielnicy.
Pan Piotr Wróblewski w 2010 roku został prezesem Stowarzy-
W działaniach prowadzonych w Domu Sąsiedzkim pracownicy
szenia Inicjatyw Lokalnych. Organizacja jest dziś wspólną płasz-
posługują się metodami pracy bezpośrednio angażującymi za-
czyzną dialogu, wsparcia i wymiany doświadczeń liderów, insty-
interesowanych – uruchamiają i wykorzystują ukryty potencjał
tucji, przedsiębiorców i wszystkich zainteresowanych sprawami
mieszkańców dzielnicy, którzy chętnie biorą udział w różnych
Oruni. Organizację można określić mianem grupy lobbującej na
przedsięwzięciach. Działania te mają służyć społeczności Oruni
rzecz Oruni, która w modelu partnerskim działa na rzecz poprawy
– dzielnicy, w której na co dzień funkcjonuje Gdańska Fundacja
warunków życia w tej gdańskiej dzielnicy. Stowarzyszenie z zało-
Innowacji Społecznej, animuje rozwój wspólnoty i przyczynia się
żenia jest apolityczne, nie prezentuje ani nie reprezentuje żadnych
do większej integracji społecznej tego obszaru. Nie oznacza to, że
politycznych założeń i poglądów. Skupia sympatyków dzielnicy, jej
organizacja jest związana tylko z tym rejonem miasta. Owocne do-
rozwoju i wzmacniania więzi społecznych.
świadczenia działalności w dzielnicy skłoniły liderów organizacji
do rozszerzenia swojej pracy i wyjścia poza Orunię.
Gdańska Fundacja Innowacji Społecznej w ramach wspierania społeczności lokalnej dzielnicy prowadzi również portal
252 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki
Miłosz Ukleja_Wspólnie na rzecz społeczności lokalnej… 253
internetowy Mojaorunia.pl, na którym można znaleźć wiele in-
i facylitacja – zostaną powierzone doświadczonym organizacjom
teresujących informacji o tym, co się dzieje w najbliższej okolicy,
o znacznym dorobku w tym wymiarze. Koordynacją sieci, korzysta-
jak kiedyś się tutaj żyło i co o wielu sprawach sądzą mieszkańcy.
jąc z wcześniej prowadzonych działań w Oruni, zajęła się Gdańska
Portal tworzy grupa redaktorów wolontariuszy, którzy piszą ,
Fundacja Innowacji Społecznej, z kolei facylitację sieci i jej przy-
redagują i publikują interesujące materiały służące poszerzaniu
gotowanie do efektywnego działania członkowie sieci powierzyli
wiedzy na temat Oruni. Mojaorunia.pl to także żywe miejsce dys-
Regionalnemu Centrum Informacji i Wspomagania Organizacji
kusji na forum.
Pozarządowych (Fundacja RC). Wybór tych organizacji jako przewodnich w partnerstwie okazał się bardzo ważny dla podejmo-
Gdańska Sieć Partnerstw Lokalnych
wanych działań, jak się bowiem okazało, już na początku – przy
współpracy Wydziału Spraw Społecznych Urzędu Miasta w Gdańsku – udało się stworzyć bardzo prężnie działające partnerstwo
Pomysł rozwinięcia sieci podmiotów działających w Gdańsku wy-
podmiotów pozarządowych z Gdańska. Sukcesem inicjatorów było
niknął z potrzeby rozwoju postaw proobywatelskich i prospołecz-
również włączenie do sieci Urzędu Miasta w Gdańsku, który przez
nych, integracji działań na terenie miasta, porozumienia między-
Wydział Spraw Społecznych stale współpracuje z przedstawicie-
sektorowego, podejmowania wspólnych inicjatyw i możliwości
lami struktury. Włączenie Urzędu Miasta do sieci okazało się sku-
współpracy, która w tak dużej społeczności miejskiej jest najczę-
tecznym sposobem na zapewnienie stałej współpracy między or-
ściej prowadzona samodzielnie przez pojedyncze organizacje.
ganizacjami pozarządowymi a samorządem lokalnym w zakresie
Zdarza się również, że organizacje konkurują ze sobą, prowadząc
rozwoju lokalnego, problemów poszczególnych dzielnic i rozwoju
podobne działania dla tych samych beneficjentów, a instytucje sa-
społecznego miasta.
morządowe nie współpracują z innymi podmiotami. Wszystkie te
Pani Marianna Sitek-Wróblewska zauważa, że „potrzeba założe-
ograniczenia postanowiono zniwelować w Gdańsku w 2007 roku,
nia sieci wzięła się między innymi z kilku podstawowych potrzeb,
kiedy Gdańska Fundacja Innowacji Społecznej z Regionalnym Cen-
wśród których można wymienić na przykład dużą liczbę działań or-
trum Informacji i Wspomagania Organizacji Pozarządowych (Fun-
ganizacji pozarządowych w tym samym obszarze bez uwzględnie-
dacja RC) podjęła pierwsze działania służące powołaniu struktury
nia działań innych organizacji, brak zrzeszania się w celu osiągania
sieci lokalnych partnerstw. Korzystając z doświadczeń z Oruni,
wspólnego celu, słaby przepływ informacji oraz brak sieciowania
państwo Wróblewscy podjęli wysiłek rozszerzenia własnej działal-
podobnych przedsięwzięć, niewystarczające wsparcie ciekawych
ności, nawiązując partnerstwa z innymi gdańskimi organizacjami
inicjatyw, które służą poprawie życia w społeczności oraz jej inte-
pozarządowymi i instytucjami. Ich pomysł szybko zyskał aprobatę
gracji”. Sieć – zdaniem pani Marianny Sitek-Wróblewskiej – była
i przychylność środowiska pozarządowego.
odpowiedzią na te ograniczenia i niedobory, została bowiem stwo-
O sukcesie prężnie działającej sieci organizacji w tak dużej
rzona, aby usprawnić przepływ informacji, wymiany doświadczeń
społeczności (warto zauważyć, że w samym Gdańsku funkcjonuje
i współpracy. Ponadto w Gdańsku był widoczny brak porozumienia
ponad 1,5 tysiąca organizacji pozarządowych) decyduje również
podmiotów, które mogłyby zacząć działać wspólnie na korzyść po-
jej dobre prowadzenie i efektywne koordynowanie działań, spot-
lepszenia warunków społecznych mieszkańców, szczególnie osób
kań i podejmowanych inicjatyw, co w wypadku Gdańskiej Sieci
wykluczonych.
Partnerstw Lokalnych zostało od początku jasno określone przez
Aby zrozumieć funkcję i status Gdańskiej Sieci Partnerstw Lo-
koordynatorów sieci (Gdańska Fundacja Innowacji Społecznej).
kalnych, warto zapytać o to, czym jest ta inicjatywa. Członkowie
Partnerzy zdecydowali, że dwie kluczowe funkcje – koordynacja
sieci określają ją jako dobrowolny, oddolny ruch zorientowany
254 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki
Miłosz Ukleja_Wspólnie na rzecz społeczności lokalnej… 255
na realne współdziałanie i rozwiązywanie problemów społecz-
W trakcie realizacji pierwszego projektu Gdańskiej Sieci Part-
nych w kooperacji różnych podmiotów oraz działalność na
nerstw Lokalnych udało się pozyskać środki na dodatkowe dzia-
rzecz szeroko pojętej partycypacji obywatelskiej, nie zaś reali-
łania z zakresu wymiany doświadczeń w dzielnicach Orunia, Stogi
zowanie partykularnych interesów poszczególnych organizacji
i Wrzeszcz (w latach 2008–2010). Projekt, zrealizowany w podob-
członkowskich.
nej formule, pozwolił uczestnikom na wymianę doświadczeń do-
Podstawowym założeniem gdańskiej sieci jest to, że nie składa
tyczących informowania mieszkańców o tym, co się dzieje w ich
się ona z pojedynczych podmiotów, ale z organizacji, które skupia-
dzielnicy. Funkcjonujący w Internecie portal Wrzeszcz.info stał się
ją inne podmioty w partnerstwie lokalnym tworzonym dla kon-
inspiracją dla przedstawicieli Gdańskiej Fundacji Innowacji Spo-
kretnego osiedla.
łecznej, którzy stworzyli własną witrynę dotyczącą Oruni – Mojaorunia.pl. Poza doświadczeniami w tworzeniu portali interneto-
Historia Gdańskiej Sieci Partnerstw
Lokalnych
wych lokalnych wspólnot członkowie sieci wypracowali zasady
działania grup lokalnych (dla każdej dzielnicy) i powołali zespoły
interdyscyplinarne.
Ewa Sasimowska, animatorka społeczna pracująca w Gdańskiej
Pracę Gdańskiej Sieci Partnerstw Lokalnych oparto wyłącznie na
Fundacji Innowacji Społecznej, zauważa, że „bardzo ważną rolę
doświadczeniach partnerów i wymianie opinii dotyczących zasad
w sieci partnerstw odgrywają zespoły interdyscyplinarne, które
funkcjonowania sieci. Kolejne działania (z 2008 roku) były skiero-
składają się z wielu podmiotów pracujących wspólnie na jednej
wane na rozwój partnerstwa z wykorzystaniem zewnętrznych
płaszczyźnie lub nad wybranym problemem. Każdy z partnerów
mechanizmów finansowych. Wraz z organizacjami przewodnimi
działa w innym sektorze, ma inne metody pracy, ale wraz z innymi
do struktury sieci weszło początkowo siedem podmiotów inicja-
partnerami prowadzi działania nastawione na wspólny cel. Dzięki
torów: Urząd Miasta w Gdańsku, Gdańska Fundacja Innowacji
temu rozwiązywanie problemów może stać się znacznie prostsze
Społecznej, Fundacja RC , Gdańskie Stowarzyszenie Pedagogów
i szybsze, rezultat jest zaś o wiele lepszy, ponieważ nad zadaniem
Praktyków, Stowarzyszenie Kultura Miejska, Centrum Wolonta-
pracują eksperci z różnych dziedzin. Efektywność zespołu inter-
riatu, Bliżej Centrum. Na podstawie zdiagnozowanych potrzeb,
dyscyplinarnego jest niezwykle wysoka. Pamiętam, gdy raz mieli-
zasobów i wzajemnych oczekiwań partnerów podjęto inicjatywę
śmy do rozwiązania problem, nad którym pracowali razem lekarz,
realizacji wspólnych projektów.
psycholog, animator społeczny, lider społeczności lokalnej oraz
Dzięki wspólnej inicjatywie udało się pozyskać fundusze na
policjant. Okazało się, że każdy z zaangażowanych przedstawicieli
współpracę członków na rzecz integracji społecznej Gdańska
instytucji współtworzącej partnerstwo zna okoliczności i ma wie-
w 2008 roku ze środków Unii Europejskiej. Celem pierwszego pro-
dzę, która wspólnie pozwoliła podjąć szybkie działanie”.
jektu było budowanie warunków dobrej współpracy, która miała
Pierwszy projekt był kontynuowany w latach 2009–2010 i rozwi-
bezpośrednio wpłynąć na zawieranie partnerstw lokalnych w sied-
jał sieć partnerstw lokalnych, których przedstawiciele wchodzili
miu dzielnicach Gdańska. Partnerstwa miały charakter pilotażowy,
w skład Gdańskiej Sieci Partnerstw Lokalnych. W drugiej edycji
wcześniej bowiem działania takie nie były realizowane. Za animo-
rozszerzono działalność, obejmując projektem dziesięć dzielnic.
wanie współpracy odpowiadali zatrudnieni specjalnie w tym celu
Asystenci funkcjonowali na podobnych zasadach, niemniej jednak
asystenci partnerstw, pełniący również funkcję facylitatorów,
zostali wsparci merytorycznie przez profesjonalnego coacha.
którzy zajęli się integrowaniem podmiotów w poszczególnych
dzielnicach.
Jednym z interesujących przedsięwzięć była Gdańska Szkoła
Liderów prowadzona przez Fundację RC, do której zapraszano
256 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki
również przedstawicieli Gdańskiej Sieci Partnerstw Lokalnych.
Miłosz Ukleja_Wspólnie na rzecz społeczności lokalnej… 257
Korzyści społeczne
Pomysł wyedukowania gdańskich liderów społecznych jest czytelnym przejawem nakierowania działań członków sieci na wszystkie
Za pozytywne rezultaty działalności Gdańskiej Fundacji Innowacji
podmioty z terenu miasta. W 2010 roku rozpoczęła się kolejna faza
Społecznej można uznać: prowadzenie Domu Sąsiedzkiego, ani-
działania Gdańskiej Sieci Partnerstw Lokalnych, trwająca obecnie.
mowanie współpracy w gdańskiej Oruni i integrowanie tej spo-
Po zrealizowaniu kilku projektów inspirujących, aktywizujących
łeczności lokalnej, tworzenie partnerstwa w dzielnicy, koordyno-
i integrujących przedstawicieli partnerstwa zaczęto poszukiwać
wanie prac Stowarzyszenia Inicjatyw Lokalnych, organizowanie
nowych rozwiązań służących społeczności lokalnej. Interesującym
czasu wolnego najbardziej potrzebującym (w formie świetlicy
przedsięwzięciem była obserwacja uczestnicząca (członkowie
środowiskowej), prowadzenie działań aktywizujących wszystkich
sieci brali udział w kilku wizytach studyjnych w Wielkiej Brytanii)
mieszkańców, wzmacnianie więzów między mieszkańcami, organi-
w brytyjskich community center, co między innymi przełożyło się
zowanie przestrzeni na osiedlu, informowanie mieszkańców o naj-
na powstanie Domu Sąsiedzkiego prowadzonego przez Gdańską
ważniejszych wydarzeniach w Oruni (Mojaorunia.pl), lobbowanie
Fundację Innowacji Społecznej.
na rzecz lokalnego partnerstwa.
W dalszym ciągu działania Gdańskiej Sieci Partnerstw Lo-
Najwięcej na pracy fundacji korzysta gdańska Orunia – tu-
kalnych są koordynowane przez Gdańską Fundację Innowacji
taj jest baza organizacji i to w tym rejonie koncentrują się jej
Społecznej oraz Fundację RC, niemniej jednak, jak zauważa pani
najważniejsze działania. Ze względu na prowadzenie Domu
Marianna Sitek-Wróblewska, „zakładaliśmy partnerstwo z przeko-
Sąsiedzkiego, Gdańską Fundację Innowacji Społecznej można
naniem, że nasza rola będzie najważniejsza na samym początku,
uznać za jedną z najważniejszych instytucji w Oruni. Zarządza-
że przez nasze doświadczenia na polu pozarządowym uda nam się
nie instytucją innowacyjną w skali kraju, której rezultaty dzia-
połączyć partnerów w jeden wspólny organizm, który z biegiem
łań są bardzo wartościowe i docierają do bardzo szerokiego
czasu sam będzie w stanie funkcjonować. Chcieliśmy, żeby po tym
grona odbiorców, są wynikiem długoletniej diagnozy potrzeb
okresie sieć działała bez zewnętrznego motoru, żeby wewnętrzna
mieszkańców, wiedzy dotyczącej niedoborów dzielnicy i umie-
energia partnerów napędzała ją sama. Naszym celem było wska-
jętności dostosowania się do otaczających warunków. Dom Są-
zanie organizacjom, że wspólne działanie ma o wiele większą war-
siedzki to bez wątpienia instytucja, która mogłaby się sprawdzić
tość, rezultaty zaś są lepiej widoczne w społeczności lokalnej – i to
w większości gmin i dzielnic w Polsce, niemiej jednak państwo
się w pełni udało. Teraz chcielibyśmy, żeby partnerstwo działało
Wróblewscy, zakładając centrum społeczności lokalnej, mieli
swoją wewnętrzną siłą”.
ogromne doświadczenie w pracy w Oruni, znali beneficjentów
Zorganizowanie sieci w tak dużym mieście wymaga ogromne-
pomocy społecznej, wiedzieli, jakie są ich potrzeby, znali możli-
go nakładu pracy, dobrego skoordynowania działań i sensownego
wości pracy wolontariuszy, animatorów, ale przede wszystkim
podziału obowiązków. Co więcej, działania w partnerstwie wyma-
wiedzieli, jakie przedsięwzięcia mogą cieszyć się zainteresowa-
gają dużego zaangażowania – każdy z partnerów prowadzi własne
niem mieszkańców.
przedsięwzięcia, udzielanie się w sieci jest zaś jego działalnością
dodatkową.
Bardzo ważnym elementem pracy środowiskowej w Oruni
jest otwartość (zarówno na nowe pomysły, jak i na krytykę),
przychylność uczestników, zaangażowanie osób realizujących
działania, elastyczność i – co najważniejsze – włączanie, integrowanie, zachęcanie do działania mieszkańców i uczestników
projektów. Metoda pracy państwa Wróblewskich polega na
258 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki
Miłosz Ukleja_Wspólnie na rzecz społeczności lokalnej… 259
zachęcaniu mieszkańców do „wchodzenia” we własną społecz-
aktywność na portalu, łatwo dostrzec, że sprawy Oruni są trakto-
ność, „przesiąkania” nią , interesowania się tym, co się dzieje
wane priorytetowo, portal jest zaś bardzo dobrym źródłem aktu-
wokół. Uczestnicy działań nie są standardowymi beneficjenta-
alności i ogólnych informacji.
mi, którzy zaraz po zakończeniu projektu zapominają, co robili.
Koordynując Stowarzyszenie Inicjatyw Lokalnych w Oruni,
Tutaj najważniejsza jest wola i zaangażowanie zainteresowa-
Gdańska Fundacja Innowacji Społecznej działa na rzecz wspiera-
nych. To bardzo dobry przykład rozwinięcia kompetencji obywa-
nia partnerstwa lokalnego i wspominanych wcześniej zespołów
telskich i społecznych przy odrzuceniu biernej i roszczeniowej
interdyscyplinarnych. Dzieli się również doświadczeniem jako
postawy.
organizacja zarządzająca wieloma projektami i współtworząca
Metodyka pracy opracowana przez Gdańską Fundację Innowa-
Gdańską Sieć Partnerstw Lokalnych.
cji Społecznej jest również otwarta na krytykę – to interesujące
Gdańska Fundacja Innowacji Społecznej nie ogranicza się jed-
zjawisko, z którym rzadko można się spotkać. Wszystkie zajęcia
nak tylko do dzielnicy, którą jej pracownicy znają najlepiej, działa
prowadzone w Domu Sąsiedzkim podlegają ewaluacji uczestni-
bowiem na całym obszarze Gdańska, choć działania te mają od-
ków. Ewaluacji nie dokonuje się za pomocą prostego formularza
mienny charakter. Fundacja nie prowadzi community center dla
(„oceń od 1 do 5...”), ale ocenia się zarówno prowadzącego, jak
wszystkich mieszkańców Gdańska ani nie angażuje się w animo-
i tematykę zajęć. To dobry przykład uatrakcyjnienia oferty pracy
wanie działań w mieście. Wychodząc poza dzielnicę, państwo Wró-
i partnerskiego podejścia do beneficjentów. Podczas jednej z wizyt
blewscy zachęcają do wykorzystywania swoich metod pracy, ale
byłem świadkiem oceny prowadzącego dokonywanej przez kilku-
sami robią coś innego – integrują środowisko, sieciują podobne
nastoletniego chłopca, który opowiadał o swoim doświadczeniu
organizacje, zachęcają do współpracy i podejmowania wspólnych
z zajęć. Nie było w tym elementów krytyki, tylko informacja pozwa-
działań. Chcą współpracować z organizacjami w porozumieniu, po-
lająca prowadzącemu na refleksję o tym, jak poprawić swój warsz-
dejmować razem różne inicjatywy, wymieniać się doświadczenia-
tat i własne umiejętności. Działania skierowane do mieszkańców,
mi i pomagać sobie w realizowanych projektach.
którzy sami z siebie przychodzą do centrum społeczności lokalnej,
To bardzo dobry przykład umiejętności dzielenia się własną wie-
muszą być nieszablonowe, atrakcyjne, prowadzone przez eksper-
dzą i własnym doświadczeniem oraz oferowania pomocy, która
tów (profesjonalistów, osoby znające się na rzeczy). Takie właśnie
dla wielu instytucji może się okazać bardzo przydatna. Nie każda
wrażenie można odnieść, odwiedzając Dom Sąsiedzki w Oruni.
organizacja pozarządowa czy instytucja samorządowa ma duże
Najlepszym wskaźnikiem dobrego zarządzania tą instytucją jest
doświadczenie w wykonywaniu określonych zadań i pomoc part-
chyba stałe przepełnienie, gwar i ciągłe wizyty przedstawicieli
nera może się wówczas okazać nieoceniona. Co więcej, nie każda
różnych grup wiekowych.
organizacja pozarządowa chce się dzielić swoją wiedzą, jako prio-
Ważnym działaniem skierowanym do mieszkańców Oruni jest
rytet traktując utrzymanie konkurencyjnej oferty. Równie ważne
prowadzenie portalu internetowego Mojaorunia.pl. Gdańska Fun-
jest informowanie o swoich działaniach, o tym, co się obecnie dzie-
dacja Innowacji Społecznej nie tylko zarządza tym portalem, ale
je i w jaki sposób prowadzi się na przykład projekty.
także zatrudnia koordynatora działań oraz angażuje wolontariu-
Jest to widoczne w pracy Gdańskiej Sieci Partnerstw Lokalnych.
szy (dziennikarzy, reporterów) i mieszkańców do współprowa-
Przyglądając się spotkaniu roboczemu kilku organizacji pozarzą-
dzenia portalu informacyjnego, na którym oprócz najnowszych
dowych wchodzących w skład sieci, od razu zauważyłem, że wszy-
informacji o wydarzeniach z obszaru Oruni można się dowiedzieć
scy doskonale się rozumieją, „odbierają na podobnych falach”,
wielu interesujących rzeczy na temat historii dzielnicy czy waż-
znają swoje działania, a co ważniejsze – wymieniają się radami, po-
nych postaci, które miały wpływ na społeczność lokalną. Śledząc
lecają sobie instytucje i firmy do współpracy. Można było odnieść
260 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki
wrażenie, że sieć została tak dobrze przygotowana do działania,
Miłosz Ukleja_Wspólnie na rzecz społeczności lokalnej… 261
Rola lidera
że teraz nie potrzebuje dodatkowych czynników, które miałyby
wpłynąć na jej funkcjonowanie.
O pełnieniu funkcji lidera w wypadku Gdańskiej Fundacji Innowacji
Ważnym rezultatem pracy Gdańskiej Sieci Partnerstw Lokal-
Społecznej i Gdańskiej Sieci Partnerstw Lokalnych mówić można
nych jest to, że organizacje pozarządowe i instytucje działające
w dwojaki sposób. Pierwszym będzie odgrywanie roli lidera in-
w ramach partnerstwa mają szansę wymieniać się doświadcze-
stytucjonalnego (podmiotowego). W tym wypadku fundacja jest
niami, współpracować, wzajemnie oceniać swoją pracę i korzystać
liderem zarówno we własnych działaniach, jak i w pracach sieci.
ze swojego dorobku, co w polskiej praktyce pozarządowej nie jest
Rola lidera w Oruni wiąże się z aktywizowaniem i organizowaniem
takie oczywiste. Grantodawcy bowiem wybierają niekiedy poje-
przyjaznej przestrzeni dla mieszkańców, którzy mogą aktywnie
dyncze podmioty, które często są dla siebie konkurencją, mimo że
uczestniczyć w życiu społeczności lokalnej.
realizują podobne zadania i mają podobną misję. Nie propaguje się
W dzielnicy brakuje podobnych organizacji, które za cel stawiają
sieci (porozumień) organizacji, które określone zadania mogłyby
sobie tworzenie sprzyjających warunków współpracy i wspólnych
rozwiązywać wspólnymi siłami. W tym wypadku można zauważyć,
działań. Gdańska Fundacja Innowacji Społecznej prowadzi świetlicę
że Gdańska Sieć Partnerstw Lokalnych realizuje postulat współ-
środowiskową dla dzieci z terenu Oruni, które potrzebują dodatko-
pracy nie tylko wewnątrz sektora, ale także z podmiotami spoza
wej opieki. Stawia na innowacyjne metody współpracy z młodzie-
organizacji pozarządowych (włączając w swoje działania między
żą, zachęcając ją do aktywnego uczestnictwa w zajęciach, które na
innymi instytucje publiczne, policję, straż miejską, ośrodek pomo-
podstawie pomysłów młodych podopiecznych mogą być zmieniane.
cy społecznej, przedstawicieli biznesu), co bez wątpienia podnosi
Młodzież jest również zachęcana do oceny pracy opiekunów.
jakość wspólnych działań sieci.
Prowadzenie Domu Sąsiedzkiego dobrze ilustruje efektywność
Istotną korzyścią istnienia partnerstwa jest również wspólne
działań Gdańskiej Fundacji Innowacji Społecznej w zakresie ani-
działanie na rzecz gdańskiego sektora organizacji pozarządowych
mowania społeczności lokalnej, tworzenia partnerstw lokalnych,
(rzecznictwo). Gdańska Sieć Partnerstw Lokalnych skupia prężnie
wspierania postaw proobywatelskich i aktywizowania mieszkań-
działające podmioty, które współpracują z innymi, często mniej-
ców „trudnej” dzielnicy. Warto dodać, że fundacja nie tylko zarządza
szymi organizacjami pozarządowymi, wykorzystującymi cenne
Domem Sąsiedzkim, ale także zachęca inne organizacje w Polsce do
wskazówki i wcześniej stosowane rozwiązania. Gdańska Funda-
tworzenia podobnych instytucji. Fundacja działa na podstawie kilku
cja Innowacji Społecznej zachęca wszystkich partnerów sieci do
ważnych zasad, które warto przywołać, aby lepiej zrozumieć spo-
wspierania aktywności lokalnej przez tworzenie miejsc dla miesz-
sób funkcjonowania organizacji i zaangażowanych uczestników. Do
kańców, w których można się spotykać, dyskutować i prowadzić
podstawowych reguł organizacji można zaliczyć:
dialog. Z kolei Gdańska Sieć Partnerstw Lokalnych nie tylko tworzy
nowe rozwiązania, ale także wykorzystuje i powiela elementy wypracowane w autorskich projektach pozostałych członków sieci.
Sieć propaguje dobre praktyki partnerów, którzy działają w poszczególnych dzielnicach Gdańska, jako przykłady animowania
społeczności lokalnej i efektywnej współpracy z tą społecznością.
• Zapewnienie przyjaznej atmosfery współpracy i otwartości
wszystkim uczestnikom (pod względem zarówno wieku,
pochodzenia, płci czy wykształcenia, jak i innych cech).
• Wzmacnianie podmiotowości uczestników działań
i zapewnienie niezależności oraz swobody wypowiedzi.
• Wzmacnianie postaw prospołecznych, między innymi
szacunku, odpowiedzialności, aktywności, poszanowania
drugiej osoby.
262 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki
• Zachęcanie do oddolnych, samodzielnych i niezależnych
inicjatyw społeczności lokalnej.
Miłosz Ukleja_Wspólnie na rzecz społeczności lokalnej… 263
– „projektowego”, polegającego na prowadzeniu działalności
w zależności od ilości pozyskanych środków. Fundacja realizuje
przemyślane, zaplanowane i zaprojektowane z dużą starannością
Gdańska Fundacja Innowacji Społecznej jest również lide-
przedsięwzięcia, które w dużej mierze są w Polsce innowacyjne,
rem Gdańskiej Sieci Partnerstw Lokalnych – wraz z Fundacją RC
często nieznane w innych organizacjach czy ośrodkach pomocy
w głównej mierze odpowiada za skuteczne działanie sieci, koor-
społecznej, a bardzo interesujące i możliwe do zastosowania w in-
dynuje wspólne przedsięwzięcia (między innymi wspólne pisanie
nych społecznościach lokalnych.
projektów na rozwój partnerstwa, organizowanie spotkań, wizyt
W dużym stopniu pomysłodawcy korzystają z praktyk spraw-
studyjnych i wyjazdów). Bardzo ważną funkcję pełnią również
dzonych za granicą, których jednak nie przenoszą w polskie uwa-
współzałożyciele i liderzy fundacji – pani Marianna Sitek-Wróblew-
runkowania po jednej wizycie studyjnej, ale analizują je ze spe-
ska i jej mąż Piotr Wróblewski. Są oni od początku związani z Orunią
cjalistami w danej dziedzinie, zastanawiając się, w jakim stopniu
i kształtowaniem aktywnej społeczności lokalnej tej dzielnicy Gdań-
jest wskazane zastosowanie określonych mechanizmów, i dopiero
ska, mimo wielu niedoborów, z jakimi przychodzi się im mierzyć na
wówczas dostosowują je do polskich realiów.
tym terenie. Liderzy potrafili wydobyć cenny kapitał społeczny – ak-
Nie są to jednak proste projekty, ale przedsięwzięcia obliczone
tywność mieszkańców, zainteresowanie społecznością lokalną,
na uzyskanie długofalowych rezultatów, zwykle niewidocznych
działania na jej rzecz – co bez wątpienia nie było zadaniem łatwym
w pierwszej fazie realizacji, co dla wielu organizacji okazuje się
i jednoznacznym na wcześniejszym etapie, kiedy się zastanawiano,
dużym ograniczeniem przy podejmowaniu podobnych działań.
jaki sposób dotarcia do mieszkańców jest najskuteczniejszy.
Działania Gdańskiej Fundacji Innowacji Społecznej są nakie-
W pracy tak dużej organizacji, która w 2009 roku miała przycho-
rowane na budowanie solidnych fundamentów współpracy osa-
dy w granicach 4,1 miliona złotych, z kolei w 2010 roku – 4,4 miliona
dzonej w strukturze społeczności lokalnej. Zapewniając trwałe
złotych, ważna jest współpraca personelu. Państwo Wróblewscy
elementy (na przykład Dom Sąsiedzki), fundacja przyczynia się do
potrafią efektywnie koordynować pracę swojego zespołu, zarzą-
skutecznego wspierania społeczności lokalnej i jej rozwoju – rozu-
dzać nią i sprawić, że każda zaangażowana osoba będzie odczu-
mianego przede wszystkim jako tworzenie się grupy, której więzy
wała swój wpływ i znała swoje osiągnięcia w toku realizowanych
stają się coraz silniejsze.
działań. To bardzo ważne z perspektywy współpracowników, gdyż
osób zaangażowanych w działania jest kilkadziesiąt, w tym kilkunastu stałych pracowników, którzy na co dzień zajmują się reali-
Nota metodologiczna
zacją zadań fundacji.
Warto zwrócić uwagę, że wyróżniającą cechą Gdańskiej Fun-
Opis przypadku został opracowany na podstawie trzech wyjaz-
dacji Innowacji Społecznej jest twórcze realizowanie nowych po-
dów terenowych do Gdańska, które odbyłem od czerwca do sierp-
mysłów, które w bardzo dużym stopniu zależą od kreatywności
nia 2012 roku. W trakcie wizyt spotkałem się z panią Marianną
uczestników działań. Otwartość, zaangażowanie i aktywność to
Sitek-Wróblewską, pracownikami Gdańskiej Fundacji Innowacji
cechy nadrzędne organizacji, które sprawiają, że cały „czas dzieje
Społecznej, którzy oprowadzili mnie po siedzibie organizacji i oko-
się coś bardzo kreatywnego”.
licy. Uczestniczyłem w oficjalnym spotkaniu partnerów Gdańskiej
Większość działań podejmowanych przez Gdańską Fundację In-
Sieci Partnerstw Lokalnych, na którym były wszystkie organiza-
nowacji Społecznej nie ma charakteru doraźnego, okresowego czy
cje członkowskie. W trakcie spotkania przeprowadziłem wywia-
– używając słownictwa pracowników organizacji pozarządowych
dy z poszczególnymi członkami i uzyskałem cenne informacje na
264 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki
Miłosz Ukleja_Wspólnie na rzecz społeczności lokalnej… 265
temat działań obu instytucji. W trakcie dwóch pozostałych wizyt
spotkałem się z pracownikami fundacji oraz beneficjentami działań prowadzonych w gdańskiej Oruni. Ponadto do sporządzenia
opisu posłużyło mi wiele materiałów wewnętrznych fundacji i sieci, publikacje i ważne dokumenty, które są wymienione poniżej.
Bibliografia
Źródła lokalne dotyczące pracy środowiskowej w gdańskiej
dzielnicy Orunia
Olejarczyk P., Traktujemy ich jak partnerów, Mojaorunia.pl.
Sitek-Wróblewska M., Gojło-Kaligowska M., Wiśniewska A., Wróblewski P., Model
domu sąsiedzkiego wypracowany w ramach projektu CE AL – nowe spojrzenie
na ekonomię społeczną z perspektywy brytyjskich doświadczeń, Gdańska
Fundacja Innowacji Społecznej, Gdańsk 2011.
http://www.ekonomiaspoleczna.pl/files/ekonomiaspoleczna.pl/public/gk/
panele/GKES_sesjaI_MSkiba_Gdanska_siec_partnerstw_lokalnych.pdf
http://www.gfis.pl/download.php?id=6FI0ER56HPLQEHZE
http://wiadomosci.ngo.pl/x/543078
http://www.gdansk.pl/organizacje,79,13421.html [dokumenty o zawarciu
porozumienia]
Inne przywoływane pozycje źródłowe
Sitek-Wróblewska M., Gojło-Kaligowska M., Wiśniewska A., Wróblewski P.,
Model domu sąsiedzkiego wypracowany w ramach projektu CEAL – nowe
spojrzenie na ekonomię społeczną z perspektywy brytyjskich doświadczeń,
Gdańska Fundacja Innowacji Społecznej, Gdańsk, 2011.
Bobrowska-Nowak W., Zarys dziejów wychowania przedszkolnego,
Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne, Warszawa 1978.
Pytania do dyskusji
1 Społecznicy
w mieście X chcieliby założyć dom sąsiedzki.
Co powinni wziąć pod uwagę przy podejmowaniu takiej inicjatywy?
W jaki sposób można wykorzystać potencjał społeczności lokalnej
do założenia domu sąsiedzkiego?
2 Dlaczego oruński Dom Sąsiedzki cieszy się dużą popularnością
w społeczności lokalnej? Jak zachęcać kolejnych mieszkańców
do odwiedzania Domu Sąsiedzkiego?
3 Jak skutecznie organizować partnerstwo lokalne? Jakimi metodami
posłużyli się przedstawiciele Gdańskiej Fundacji Innowacji
Społecznej?
Dominik Owczarek
rozdział
08
Zróbmy sobie podwórko!
Projektowanie partycypacyjne
ełckiego podwórka
Projektowanie partycypacyjne podwórka
– przebieg procesu
Od kilku lat w dużych i małych polskich miastach są podejmowane
różnego rodzaju oddolne działania społeczne. Ich wspólną cechą
jest nie tylko potrzeba dbania o przestrzeń publiczną i miejsca
wspólne, ale także – a może nawet przede wszystkim – chęć bycia
razem, co badacze społeczni nazwaliby budową kapitału społecznego na poziomie lokalnym. Z tych coraz powszechniejszych
ruchów wyłania się stopniowo nowa kultura miejska, opierająca
się głównie na podnoszeniu jakości życia w najbliższym otoczeniu przez akcje animacyjne, interwencje przestrzenne, wydarzenia kulturalne, festiwale w przestrzeni miejskiej, gry miejskie,
akupunkturę miejską (instalacje artystyczne i architektoniczne),
flash moby. Celem tych działań jest poprawa jakości przestrzeni
– coraz ważniejszy jest dobry projekt, design, nie zaś tylko wartość
praktyczna i funkcjonalna mieszkań, ulic, placów czy przedmiotów
codziennego użytku. Istotna jest również jakość spędzania wolnego czasu, który nie polega na wytracaniu godzin między pracą,
szkołą i załatwianiem sprawunków, ale na wspólnym przeżywaniu
różnych wydarzeń, co jest konstruktywne i przynosi korzyść społeczną. Duży nacisk jest ponadto kładziony na udział mieszkańców
we współdecydowaniu o losach ich podwórka, osiedla, dzielnicy,
miasta – stąd w nową kulturę miejską wpisują się różne działania
partycypacyjne, na przykład konsultacje publiczne.
Najważniejsze jednak w tym nurcie jest to, że za przedmiot
wspólnego bycia razem i działania wybiera się rzeczywiste pro-
268 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki
Dominik Owczarek_Zróbmy sobie podwórko! Projektowanie partycypacyjne… blemy społeczne, którym towarzyszy nastawienie na zaspokoje-
269
Stowarzyszenie ADELFI
nie potrzeb konkretnych społeczności. Zmiana, jaka się dokonuje
Stowarzyszenie funkcjonuje od 2006 roku i zajmuje się szeroko pojętym rozwojem
lokalnym oraz budową społeczeństwa obywatelskiego na terenie Ełku i okolic. Swoje
działania prowadzi w obszarze edukacji, turystyki, ekologii, rekreacji, pomocy społecznej,
ekonomii społecznej. Zajmuje się między innymi opracowywaniem i wyznaczaniem
szlaków rowerowych w okolicach Ełku, a także organizowaniem rajdów tymi szlakami.
Prowadzi również Ośrodek Wspierania Inicjatyw Ekonomii Społecznej i współpracuje
z lokalnymi władzami i innymi ełckimi organizacjami pozarządowymi. Zabiera głos
w istotnych sprawach lokalnych, na przykład w tworzeniu regulaminu konsultacji
społecznych czy mechanizmu inicjatywy lokalnej.
przez te wspólne działania, jest najczęściej jednocześnie zmianą
społeczną i przestrzenną.
Elementy nowej kultury miejskiej wystąpiły również w działaniach na jednym z ełckich podwórek w 2011 roku, które polegały
na współuczestnictwie mieszkańców kamienicy przy ulicy Armii
Krajowej 6 w projektowaniu, następnie zaś w przebudowie najbliższego otoczenia.
Miejsce, w którym jest realizowana partycypacyjna zmiana
Źródło: http://www.adelfi.pl.
przestrzeni, znajduje się przy kamienicy z początku xx wieku. Jest
ona zlokalizowana przy jednej z głównych ulic miasta, przecinającej je w połowie i łączącej dworzec kolejowy z jeziorem – główną
przestrzenią publiczną i rekreacyjną. Ulica Armii Krajowej skupia
związany z procentem posiadanej powierzchni nieruchomości
dziewiętnastowieczną zabudowę miejską z fasadami budynków
– im większa powierzchnia kamienicy należąca do najemcy, tym
wzdłuż linii ulicy, ze sklepikami i z punktami usługowymi na par-
większa siła wpływu podczas głosowań wspólnoty. Tym samym
terach i z mieszkaniami na wyższych piętrach. Dawna zabudowa
wymienione podmioty są aktorami, którzy potencjalnie są zainte-
jest poprzetykana powojennymi budynkami, głównie z tak zwanej
resowani zmianą jakości przestrzeni kamienicy i podwórka.
wielkiej płyty, ale odnowionymi i zadbanymi. W bezpośredniej
Opisywane organizowanie społeczności lokalnej w kamieni-
okolicy opisywanego podwórka znajduje się gęsta tkanka miej-
cy polega na partycypacyjnym projektowaniu podwórka, które
ska, w której można odnaleźć między innymi przedszkole, kościół,
zostało zainicjowane oddolnie przez mieszkańców, a następnie
plac zabaw, sklepy, punkty usługowe, supermarket. Kamienica
na realizacji wspólnie wypracowanego planu – również przez sa-
przy ulicy Armii Krajowej 6 jest sukcesywnie remontowana przez
mych mieszkańców. Sednem działań jest nie tylko podniesienie
członków zawiązanej tam wspólnoty mieszkaniowej (na przykład
jakości przestrzeni, ale także integracja społeczna mieszkańców
fasada budynku i dach), ale instalacje, klatki schodowe i podwórko
kamienicy.
wciąż wymagają odnowienia. Obecnie głównym problemem jest
odprowadzanie wody, nieszczelny komin i brak izolacji cieplnej.
Animatorką i inicjatorką tych działań jest jedna z mieszkanek – pani Urszula Podurgiel. W kamienicy zamieszkała kilka lat
Kamienica mieści 21 mieszkań zajmowanych przez około
temu (w 2009 roku) wraz z rodziną: mężem i czwórką dzieci. Jest
60 mieszkańców i lokal Banku Spółdzielczego na parterze, z wej-
ona jednocześnie lokalną aktywistką, prezeską Stowarzyszenia
ściem od strony ulicy. Lokale należą do kilku podmiotów: Banku
ADEELFI działającego w Ełku i okolicach, edukatorką partycypa-
Spółdzielczego (około 20% powierzchni), Urzędu Miasta w Ełku
cji społecznej. Funkcjonuje w ramach ogólnopolskich projektów
(mieszkania komunalne zarządzane przez Wydział Mienia Ko-
systemowych dotyczących partycypacji obywatelskiej i ekono-
munalnego stanowią większość lokali i są zajmowane przez
mii społecznej. Wcześniej pracowała w Regionalnym Ośrodku
użytkowników mieszkań lokatorskich) i mieszkańców mieszkań
Europejskiego Funduszu Społecznego w Ełku. Jest zatem osobą
własnościowych (dziewięć lokali własnościowych). Zawiązana
o dużej wiedzy na temat działania instytucji publicznych i spo-
w kamienicy wspólnota mieszkaniowa podlega zasadzie, że pra-
łeczności lokalnych, ma również kompetencje pozwalające jej
wo do podejmowania decyzji i stopień wpływu na te decyzje jest
pracować z grupą.
270 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki
W marcu 2011 roku, podczas warsztatów organizowanych
w ramach jednego z ogólnopolskich projektów poświęconych
metodom pracy w społeczności lokalnej, pani Urszula Podurgiel
zainspirowała się metodą projektowania partycypacyjnego. Spotkała tam jednocześnie katowickiego architekta Pawła Jaworskiego i wspólnie wpadli na pomysł partycypacyjnego zaplanowania
ełckiego podwórka. Chcieli na własnej skórze sprawdzić, jak działa ta metoda w praktyce.
Zanim odbyły się warsztaty projektowania partycypacyjnego,
pani Urszula Podurgiel wraz z panią Martą Lelmacher (mieszanką
kamienicy, obecnie mieszkającą w innym miejscu) przeprowadziły diagnozę potrzeb wobec przestrzeni podwórka – na podstawie
krótkiej ankiety i wywiadów z mieszkańcami. Zadano pytania
o dostępność czasową w wymiarze uczestnictwa w warsztatach,
a także o chęć zaangażowania się w działania w kamienicy, o sposób użytkowania podwórka, z czym jest związany codzienny lub
cotygodniowy tryb funkcjonowania w przestrzeni (spacerowanie
z dziećmi, użycie samochodów, wyprowadzanie psów), o umiejętności (zasoby ludzkie) mieszkańców, które można byłoby wykorzystać w działaniach na rzecz społeczności lokalnej.
Pani Urszula Podurgiel wraz z panem Pawłem Jaworskim zaplanowali warsztaty projektowania na maj 2011 roku, o czym poinformowali odpowiednio wcześniej mieszkańców kamienicy, bank
i Wydział Mienia Komunalnego. Informację przekazywały panie
Urszula Podurgiel i Marta Lelmacher, głównie w nieformalnych
rozmowach z sąsiadami, z przedstawicielem banku i naczelnikiem Wydziału Mienia Komunalnego – panem Andrzejem Semeńczukiem. Ponadto ogłoszenia o warsztacie zostały wywieszone
na klatkach schodowych w kamienicy.
Przed spotkaniem z mieszkańcami pan Paweł Jaworski przygotował plany zagospodarowania podwórka, sprawdził, czy dla
tego terenu obowiązuje miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego, przeanalizował politykę przestrzenną miasta (studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego dostępne na stronie Urzędu Miasta) i przeprowadził wizję
lokalną (jeden z podstawowych elementów projektowania architektonicznego).
Dominik Owczarek_Zróbmy sobie podwórko! Projektowanie partycypacyjne… 271
Projektowanie partycypacyjne
Projektowanie partycypacyjne jest szczególnym sposobem projektowania przestrzeni
(budynków, przestrzeni publicznych, planów zagospodarowania przestrzeni), które
wykorzystuje wiedzę o potrzebach jej użytkowników i zakłada ich uczestnictwo w samym
procesie projektowania. W projektowaniu tym uwzględnia się zarówno wartość elementów
fizycznych, jak i wartość emocjonalną czy semantyczną przestrzeni. Projektowanie
partycypacyjne jest przeciwstawione dominującemu sposobowi projektowania, które
ogranicza się wyłącznie do specjalistycznej pracy architektów, inżynierów, urbanistów
oraz specjalistów w dziedzinach związanych z projektowaniem, nieuwzględniającego
wiedzy społecznej o użytkowaniu danego miejsca. Projektowanie partycypacyjne
pozwala nie tylko dopasować rozwiązania przestrzenne do rzeczywistych potrzeb
użytkowników przestrzeni (którzy są ekspertami w zakresie używania własnej przestrzeni),
ale także zwiększyć poziom ich satysfakcji z tego użytkowania. Ponadto podnosi
ono zainteresowanie i zacieśnia związek użytkowników z ich miejscem, wzmacnia
tworzenie tożsamości lokalnej. Zwiększa także zaufanie między jego uczestnikami, które
wytwarza się w negocjowaniu rozwiązań i w dążeniu do konsensusu. Projektowanie
partycypacyjne jest procesem dynamicznym, w którym kolejne projekty są unieważniane
i zastępowane następnymi, lepiej dopasowanymi do potrzeb i możliwości. Dzięki
temu rośnie skłonność wśród uczestników do podejmowania działań na rzecz
projektowanego miejsca – w wymiarze dbania zarówno o utrzymanie przestrzeni, jak
i o jej rozwój w szerszym wymiarze. Rośnie także skłonność do działań na rzecz samej
społeczności lokalnej. Ponadto projektowanie partycypacyjne pozwala rozładowywać
konflikty lub nawet zupełnie ich unikać przez udostępnianie pełnej wiedzy o przestrzeni
i mechanizmach wpływu na nią oraz możliwość aktywnego udziału w negocjowaniu jej
kształtu. Może być także sposobem budowania więzi społecznych na poziomie lokalnym,
wzmacniania współpracy mieszkańców z władzą lokalną (budowa społeczeństwa
obywatelskiego) i poszerzania wiedzy o mechanizmach podejmowania decyzji w systemie
demokratycznym. Projektowanie partycypacyjne rozmontowuje dotychczasowy
– hierarchiczny – model relacji między władzą lokalną a obywatelami (lub między klientem
– odbiorcą a wykonawcą projektu) i w zamian proponuje model sieciowy, w którym
zacierają się granice miedzy funkcjami aktorów, decyzje zaś są podejmowane wspólnie
w procesie negocjacji między projektantem, inwestorem i użytkownikiem.
Źródło: A. Bańka, Społeczna psychologia środowiskowa, Wydawnictwo Naukowe „Scholar”,
Warszawa 2002; H. Sanoff, Integrowanie programowania, ewaluacji i partycypacji w projektowaniu architektonicznym. Podstawy teorii, Stowarzyszenie Psychologia i Architektura, Poznań 1999.
272 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki
Dominik Owczarek_Zróbmy sobie podwórko! Projektowanie partycypacyjne… Warsztaty trwały dwa dni i miały charakter sąsiedzkiego grillo-
planowano altankę i przebudowę trzepaka (który
wania, które odbywało się w projektowanej przestrzeni. Były pro-
pełni funkcję użytkową dla mieszkańców) – przez
wadzone przez architekta, pani Urszula Podurgiel podjęła się zaś
połączenie go z drabinką dla dzieci. Postulowano
roli zewnętrznego obserwatora procesu grupowego. Mimo że jest
także uporządkowanie zieleni (oprócz trawy miały
mieszkanką kamienicy, podczas warsztatów przyjęła funkcję oso-
być posadzone kwiaty i krzewy, a na ścianie budyn-
by niezaangażowanej – organizatorki procesu planowania party-
ku przylegającego do podwórka – rośliny pnące),
cypacyjnego. Warsztaty przebiegały w dwóch fazach: pierwszy
zastanawiano się również nad niewielką psią toale-
dzień był poświęcony diagnozie funkcjonowania podwórka, czy-
tą. W części wyłożonej kostką zaprojektowano upo-
li rozmowie o tym, jak mieszkańcy używają podwórka, z jakimi
rządkowanie miejsc parkingowych, w tym dwóch
problemami się spotykają, co chcieliby zmienić. Drugiego dnia
należących do banku, oraz przeniesienie pojemnika
zaproszone osoby zgłaszały pomysły na rozwiązanie swoich
na śmieci (dzięki czemu będzie możliwe przygoto-
problemów i potrzeb względem zagospodarowania podwórka.
wanie dwóch dodatkowych miejsc parkingowych).
Pomysły na zorganizowanie przestrzeni uczestnicy umieszczali
Część zielona miała być oddzielona niewielkim me-
na przygotowanej przez architekta makiecie i w elektronicznym
talowym płotkiem od części wybrukowanej.
modelu na komputerze, na którym na bieżąco podczas warszta-
273
Zdjęcie 1. Makieta podwórka
przygotowana przez Pawła
Jaworskiego, na której pracowali
mieszkańcy podczas warsztatów
planowania partycypacyjnego
Autor: Paweł Jaworski
Na realizację planu zmiany podwórka mieszkań-
tów wprowadzano propozycje rozwiązań. W warsztatach uczest-
cy – jako nieformalna grupa sąsiedzka – poszukiwali funduszy.
niczyło łącznie kilkunastu mieszkańców – zarówno własnościo-
Udało się uzyskać grant w wysokości 5 tysięcy złotych z projektu
wych, jak i komunalnych. Wydział Mienia Komunalnego w osobie
„Działaj lokalnie”, prowadzonego przez Polsko-Amerykańską Fun-
pana Andrzeja Semeńczuka przekazał nieformalne upoważnienie
dację Wolności i Akademię Rozwoju Filantropii w Polsce. Kwota
mieszkańcom komunalnym do wypowiadania się w jego imieniu
nie była wystarczająca, żeby pokryć wszystkie koszty renowacji.
i zachęcił do wyrażania swoich preferencji związanych z zago-
W związku z tym mieszkańcy zdecydowali wykonać prace, które
spodarowaniem podwórka. Nie pojawił się żaden przedstawiciel
były możliwe, własnymi siłami. Motywacją było nie tylko zaosz-
banku. Po warsztatach wypracowany plan przebudowy został
czędzenie na kosztach robocizny, ale także potrzeba wykonania
wywieszony na klatkach schodowych kamienicy z prośbą o ko-
czegoś własnoręcznie na swoim podwórku, dbałość o jakość i chęć
mentarze i uwagi pozostałych mieszkańców nieuczestniczących
współpracy z sąsiadami. Wydział Mienia Komunalnego obiecał
w spotkaniu. Uwagi do planu można było przekazywać państwu
przydzielić kierownika budowy – jako udział strony miejskiej
Urszuli i Tomaszowi Podurgielom na wskazany adres lub numer
w przedsięwzięciu. Niestety, w czasie planowanych prac wyzna-
telefonu. Po warsztatach architekt Paweł Jaworski sporządził
czona osoba – ze względu na pobyt w szpitalu – nie była zdolna
plan przebudowy podwórka, który następnie został przekazany
do wypełniania obowiązków zawodowych.
do Wydziału Mienia Komunalnego i zaakceptowany (jako nieko-
Na październik i listopad 2011 roku mieszkańcy kamienicy za-
lidujący z planem zagospodarowania przestrzeni). Profesjonal-
planowali wykonanie pierwszych prac remontowych. Najpierw
nie przygotowany plan zrobił pozytywne wrażenie na władzach,
zabrali się za ułożenie kostki brukowej, która została sfinansowa-
dzięki temu sami mieszkańcy byli postrzegani jako kompetentni,
na z otrzymanego grantu i z funduszy wspólnoty mieszkaniowej.
co sprawiło, że przedstawiciele Urzędu Miejskiego w Ełku patrzyli
Zakupiono także inne niezbędne materiały budowlane (cement,
przychylnym okiem na te działania.
piasek). Narzędzia i maszyny potrzebne do wykonania przebu-
Mieszkańcy uzgodnili, że podwórko zostanie podzielone na
dowy zostały wypożyczone bezpłatnie z ełckiego Centrum Inte-
dwie części: zieloną i wyłożoną kostką brukową. Na pierwszej za-
gracji Społecznej, które jest prowadzone przez pana Grzegorza
274 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki
Stachurskiego. Było to możliwe dzięki dobrej współpracy partnerskiej Stowarzyszenia ADELFI ze Stowarzyszeniem Inicjatyw Społeczno-Gospodarczych, w ramach którego funkcjonuje Centrum
Dominik Owczarek_Zróbmy sobie podwórko! Projektowanie partycypacyjne… 275
Korzyści społeczne
projektowania
partycypacyjnego w Ełku
Integracji Społecznej. Ponadto – w zastępstwie za osobę wyznaczoną przez władze miejskie – pani Urszula Podurgiel, po konsulta-
Najbardziej oczywistą korzyścią z tak
cjach z kierownikiem Domu dla Osób Bezdomnych i Najuboższych
przeprowadzonego projektowania było
w Ełku prowadzonym przez Stowarzyszenie Monar-Markot, zaan-
rozpoczęcie przebudowy podwórka,
gażowała jednego z podopiecznych tej placówki jako kierownika
które jest dostosowane i do obecnych,
prac budowlanych. Pan Zbyszek kilka miesięcy wcześ- niej prze-
i do przyszłych potrzeb mieszkańców ka-
szedł kurs brukarstwa organizowany przez Urząd Pracy w Ełku.
mienicy. Zwiększono liczbę miejsc parkin-
Zaangażował się w prace na podwórku przy ulicy Armii Krajowej
gowych dzięki przeniesieniu śmietnika,
bez wynagrodzenia z dwóch powodów: żeby sprawdzić nabyte
wyrównano i utwardzono nawierzchnię
umiejętności w niezobowiązujących warunkach, a także żeby wy-
parkingu, zadbano o przestrzeń zieloną,
konać działania społecznie użyteczne i „odwdzięczyć się za udzie-
która ma służyć odpoczynkowi i rekreacji
lone wsparcie”. Prace były prowadzone popołudniami i w soboty
oraz zaspokajać potrzeby estetyczne. Nie
– w czasie wolnym mieszkańców.
zapomniano o potrzebach funkcjonal-
Inicjatywa zyskała popularność w Ełku. Zainteresowały się nią
1 Por.: K. Chojnowska,
Mieszkańcy wzięli sprawy
w swoje ręce. Sami stworzą
parkingi, trzepak, altankę
i piaskownicę, „Gazeta
Współczesna”, 16 maja
2011 roku; Wyremontowali
podwórko, Radio5.tv, audycja
wyemitowana 25 listopada
2011 roku.
1
lokalne media i społeczność miasta, w tym również organizacje
nych realizowanych przez trzepak czy
żwirowisko dla zwierząt.
pozarządowe. Przedsięwzięcie spotkało się również z pozytyw-
Widać również wiele korzyści spo-
nym odbiorem ze strony prezydenta Ełku, pana Tomasza Andru-
łecznych płynących z organizowania
kiewicza.
społeczności kamienicy dzięki projek-
Zdjęcie 2. Materiały z warsztatu
projektowania partycypacyjnego
Po pierwszym etapie prac mieszkańcy – ponownie jako grupa
towaniu partycypacyjnemu podwórka.
Autor: Paweł Jaworski
nieformalna – złożyli podanie do Urzędu Miasta o pomoc w kon-
Przede wszystkim wspólne przedsię-
tynuacji działań, która miałaby polegać na podarowaniu ziemi
wzięcie zainicjowane przez mieszkankę, lokalną liderkę – panią
i nasion trawy niezbędnych do przygotowania zieleńca w drugiej
Urszulę Podurgiel, doprowadziło do częstszych kontaktów mię-
części podwórka. W lipcu 2012 roku otrzymali pozytywną odpo-
dzysąsiedzkich. Projektowanie i przebudowa podwórka są powo-
wiedź. Projekt został dofinansowany w wysokości 2,5 tysiąca zło-
dem i tematem rozmów między sąsiadami. Dzięki tym rozmowom
tych. W drugiej fazie prac na podwórku zaplanowano zbudowanie
i wspólnemu działaniu mieszkańcy zżywają się ze sobą i poznają
altanki i uporządkowanie części zielonej.
się lepiej, tworzą się więzi między nimi. Pojawia się zaufanie i chęć
Projekt nadal jest w fazie realizacji. Na jesień 2012 roku zapla-
działania oraz znikają przeszkody w realizacji potrzeby kontaktu
nowano dokończenie prac remontowych. Popularność przepro-
z najbliżej mieszkającymi osobami. Zaufanie i niskie progi wejścia
wadzonego projektowania partycypacyjnego sprawiła, że w Ełku
w kontakt z sąsiadem są potencjałem, który obecnie i w przyszło-
pojawiło się wiele pomysłów na działania aktywizujące lokalną
ści będzie wykorzystywany przy realizacji wspólnych inicjatyw,
społeczność przy zastosowaniu narzędzi pracy z przestrzenią,
na przykład kolejnych remontów podwórka i kamienicy, utrzymy-
na przykład malowanie bram i animacja społeczności lokalnych
wania funkcjonalnej i estetycznej przestrzeni wokół siebie, obrony
w przestrzeni innych ełckich podwórek.
przed potencjalnym zagrożeniem. W ten sposób jest budowany
kapitał społeczny – potencjał interakcji między sąsiadami, który
276 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki
Dominik Owczarek_Zróbmy sobie podwórko! Projektowanie partycypacyjne… może procentować w przyszłości bardziej skutecznym i skoordy-
społecznie odbieranej jako wykluczona i obciążona
nowanym działaniem nakierowanym na osiągnięcie celu wspólnie
problemami społecznymi, stał się na czas pracy na
rozpoznanego jako ważny.
podwórku osobą kompetentną, wartościową i uży-
Istotną korzyścią społeczną projektowania partycypacyjnego
teczną. Wprawdzie poziom interakcji między nim
podwórka jest także wydobycie jednostkowych, indywidualnych
a sąsiadami z ulicy Armii Krajowej był stosunkowo
potrzeb względem użytkowania przestrzeni. Dzięki temu każdy
wąski – ograniczony do fachowych poleceń budow-
z sąsiadów może zaistnieć jako odrębna i charakterystyczna oso-
lanych – kierowanie pracami pozwoliło jednak do-
bowość. Uczestnicy – przez komunikowanie swoich preferencji
świadczyć panu Zbyszkowi odczuwalnej zmiany.
i planów – stają się określonymi i niepowtarzalnymi indywidual-
Przy okazji działań remontowych na ełckim
nościami. Co więcej, zaangażowanie w proces zmiany zwiększa ich
podwórku powstały kolejne korzyści społeczne,
realne i subiektywne sprawstwo. Projektowanie partycypacyjne
które polegały na zawiązaniu się nieformalnych
wyodrębnia ich jako indywidualne i sprawcze podmioty. Możli-
partnerstw między mieszkańcami kamienicy
wość ukształtowania przestrzeni własnymi rękoma, adekwatnie
a przedstawicielami lokalnych instytucji: Wydział
do swoich potrzeb, sprawia, że zaczyna ona w większym stopniu
Mienia Komunalnego, który jest właścicielem lo-
przynależeć do sąsiadów i każdego z osobna nie tylko w sposób
kali komunalnych w budynku, sprzyjał partycypa-
charakterystyczny dla relacji własności materialnej, ale także
cyjnemu projektowaniu podwórka, Centrum Inte-
staje się ich przestrzenią w kategoriach psychologicznych i toż-
gracji Społecznej, które w osobie pana Grzegorza
samościowych. Przez „odciśnięcie piętna” na niej, staje się ona
Stachurskiego udostępniło nieodpłatnie narzędzia
elementem ich tożsamości.
budowlane, Domu dla Osób Bezdomnych i Najuboż-
277
Zdjęcie 3. Paweł Jaworski (architekt)
wraz z mieszkańcami kamienicy
przy ulicy Armii Krajowej w Ełku
Z połączenia tych dwóch korzyści społecznych – tworzenia wię-
szych, który pośredniczył w znalezieniu kierowni-
zi sąsiedzkich i kształtowania tożsamości miejsca – wyłania się
ka budowy, Urzędu Miasta w Ełku, który w osobie
kolejna: wytworzenie wspólnoty sąsiedzkiej. Składają się na nią
prezydenta Tomasza Andrukiewicza sprzyjał inno-
nie tylko interakcje społeczne i proces fizycznego przekształcenia
wacyjnym i obywatelskim inicjatywom w mieście, między innymi
podwórka, ale, w szerszych kategoriach, również doświadczenie
przez przyznanie dotacji na realizację części prac na podwórku.
wspólnej pracy i doświadczenie współdzielonej przestrzeni. Tym
Również na poziomie współpracy mieszkańców kamienicy z in-
istotniejsze jest to działanie, że dotyczy ono najbliższej przestrzeni
stytucjami został zgromadzony kapitał zaufania, który pozwolił
ich domów – najbardziej prywatnych przestrzeni, które w wysokim
konsekwentnie realizować wypracowany podczas warsztatów
stopniu definiuje tożsamość jednostek.
plan. Niewątpliwie sprzyjała temu atmosfera innowacyjności
Autorka: Urszula Podurgiel
Niewątpliwą korzyścią działań w Ełku jest także zaangażowanie
i poczucie wprowadzania w mieście rozwiązań nowych i rzeczy-
do współpracy przy przebudowie podwórka pana Zbyszka – oso-
wiście potrzebnych. Ponadto działania na podwórku przy ulicy
by bezdomnej. Wyjątkowe jest postawienie go w roli kierownika
Armii Krajowej stanowiły inspirację dla kolejnych działań innych
budowy, co pozwoliło mu – dzięki tymczasowej wolcie w pozycji
organizacji pozarządowych, które odnalazły wartość w pracy ze
społecznej – sprawdzić swoje kompetencje brukarskie, zyskać
społecznościami lokalnymi przy zastosowaniu narzędzi z reper-
poczucie własnej wartości i jednocześnie „odwdzięczyć się spo-
tuaru drobnych interwencji miejskich (akupunktura miejska). Dy-
łeczeństwu” za otrzymaną pomoc w Domu dla Osób Bezdom-
fuzja tych innowacyjnych rozwiązań w obrębie miasta stanowi
nych i Najuboższych i za bezpłatne szkolenia sztuki brukarskiej,
przejaw szerszego oddziaływania organizowania społeczności
jakie otrzymał w lokalnym Urzędzie Pracy. Z osoby na co dzień
kamienicy i niesie niewątpliwą korzyść społeczną – obecnie
278 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki
Dominik Owczarek_Zróbmy sobie podwórko! Projektowanie partycypacyjne… 279
jeszcze w sferze otwarcia się lokalnych organizacji pozarządo-
myśli i zamierzeń, zdolność do planowania przedsięwzięć i deter-
wych na możliwości i narzędzia animacji społecznej, ale w niedłu-
minacja w wyszukiwaniu rozwiązań. Łatwo wchodzi w interakcję
gim czasie prawdopodobnie przeniesie się ona w sferę działań.
z innymi osobami i nie tworzy niepotrzebnych przeszkód komuni-
Rola liderów i animatorów zmiany
kacyjnych. Przez otoczenie jest odbierana jako osoba inspirująca
i napędzająca energetycznie działania na podwórku. Sama zaś
żartuje z siebie, że jest zbyt dominująca i narzuca swoje zdanie,
Projektowanie partycypacyjne ełckiego podwórka nie doszłoby do
co świadczy raczej o wysokim poziomie autorefleksji i dystansu
skutku, gdyby nie pani Urszula Podurgiel. Jej inicjatywa i działania
do siebie niż o tym, że rzeczywiście ma takie cechy. Opisane cechy
stanowiły warunek konieczny zaistnienia opisywanej zmiany. Jak
i działania wskazują, że pani Urszula Podurgiel w projektowaniu
już wspomniano, jest ona lokalną aktywistką działającą na terenie
podwórka pełniła funkcję animatorki lokalnej (organizatorki spo-
miasta i okolic, zaangażowaną w wiele przedsięwzięć realizowa-
łeczności lokalnej).
nych przez Stowarzyszenie ADELFI, którego jest prezeską, ponad-
Rola ta jednak łączyła się również z rolą liderki w tej konkretnej
to stara się na bieżąco śledzić życie społeczne i publiczne miasta
społeczności. Jej wejście w społeczność kamienicy przy ulicy Ar-
oraz włączać się w procesy podejmowania decyzji publicznych.
mii Krajowej 6 było dość naturalne – zamieszkała tam w 2009 roku
Dzięki temu jest rozpoznawana w wielu instytucjach ełckich, co po-
wraz z rodziną i stała się jednocześnie członkinią wspólnoty
zwala jej na trafność w kierowaniu działań i zapewnia ich wysoką
mieszkaniowej. Nie od razu jednak – co oczywiste – została rozpo-
skuteczność. Funkcjonuje ona również w ramach ogólnopolskich
znana jako liderka. Proces ten był rozłożony w czasie i związany
projektów finansowanych przez centralne instytucje administracji
z istniejącymi już w tym miejscu relacjami między mieszkańcami.
publicznej, które są związane z rozwojem społeczeństwa obywa-
Wcześniej przez wiele lat rolę liderki odgrywała inna mieszkanka
telskiego („Decydujmy razem”) i rozwojem gospodarki społecznej
kamienicy. Miała ona silną pozycję wśród sąsiadów dzięki swojej
(„Zintegrowany system wsparcia ekonomii społecznej”). Ma więc
pracy w Urzędzie Miasta i lepszemu dostępowi do zasobów z tym
dostęp do najnowszych w Polsce publikacji i idei z tego zakresu.
związanych. W rozmowach na potrzeby niniejszego opracowania
Pani Urszula Podurgiel dysponuje także kompetencjami, które
mieszkańcy przytaczali jej działania, w tym na przykład zdoby-
są potrzebne do efektywnego organizowania społeczności lokal-
wanie sadzonek kwiatów, które następnie wraz z sąsiadami sa-
nych. Posiada wiedzę o mechanizmach funkcjonowania społecz-
dziła na podwórku. Z powodów osobistych wycofała się jednak
ności lokalnych i o metodach prowadzenia takich działań. Bardzo
z aktywnego życia sąsiedzkiego. Niedługo później do kamienicy
cenną wiedzą jest w jej wypadku znajomość procesów podejmo-
wprowadziła się rodzina Podurgiel, a pani Urszula stopniowo,
wania decyzji na poziomie samorządowym. Świetnie rozpoznaje
dzięki swoim kompetencjom i działaniom, objęła liderski wakat.
te mechanizmy na poziomie swojej wspólnoty mieszkaniowej.
W pierwszej kolejności polegało to na aktywności podczas spot-
Dzięki tym informacjom może sprawnie przeprowadzać procesy
kań wspólnoty mieszkaniowej, a następnie pani Urszula Podur-
administracyjne. Rozpoznaje również możliwości finansowania
giel wyszła z pomysłem wykorzystania innowacyjnego narzędzia
przedsięwzięć społecznych z różnych źródeł. Ma ponadto niezbyt
do podniesienia jakości najbliższej przestrzeni. W ten sposób zy-
powszechną – nawet wśród pracowników organizacji pozarządo-
skiwała coraz większe zaufanie i uznanie sąsiadów.
wych – umiejętność składania wniosków grantowych i skutecznego ich pozyskiwania.
Warto zaznaczyć, że w momencie, kiedy rola zewnętrznego animatora z rolą lidera weszły ze sobą w kolizję w czasie warsztatów
Niewątpliwie rozwojowi wydarzeń na ełckim podwórku sprzyja-
projektowych, pani Urszula Podurgiel wycofała się do pierwszej roli.
ły jej cechy osobowe: umiejętność klarownego przekazu włas- nych
Takie posunięcie w zaistniałej sytuacji wydaje się słuszne. Istniało
280 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki
Dominik Owczarek_Zróbmy sobie podwórko! Projektowanie partycypacyjne… 281
bowiem zagrożenie, że jej silna pozycja w grupie mogłaby wpłynąć
konsekwentnie nad realizacją kolejnych działań. Koncentrowała
zbyt mocno na dynamikę grupy i wypracowywane rozwiązania.
się raczej na otwieraniu pola dialogu niż na zawłaszczaniu go i for-
Projektowanie partycypacyjne ełckiego podwórka było możli-
sowaniu swoich rozwiązań. Widać w tym wysoki poziom autore-
we właśnie dzięki zestawieniu kilku czynników: potencjału kom-
fleksji, świadomości swoich działań i wpływu, które składają się na
petencji i umiejętności pani Urszuli Podurgiel, jej aktywności
świadomość roli w procesie. Pani Urszula Podurgiel, kiedy opowia-
w ogólnopolskich projektach stymulujących rozwój społeczeń-
da o prowadzonych przez siebie działaniach, mówi profesjonalnym
stwa obywatelskiego, w których poznała metodę projektowania
językiem animacji społecznej, jaki poznała podczas szkoleń, z kolei
partycypacyjnego i architekta skłonnego wspólnie realizować
mieszkańcy mówią językiem naturalnym swoich potrzeb i prefe-
przedsięwzięcie w Ełku. Zapalnikiem działania była chęć przete-
rencji. Jej działania są nakierowane na zmianę społeczną, podczas
stowania metody i swoich umiejętności w konkretnym wymiarze
gdy działania sąsiadów – na zmianę przestrzenną i korzyści zwią-
lokalnym. Kluczowa była oczywiście pozytywna odpowiedź zor-
zane z podniesieniem jakości życia w miejscu zamieszkania. Celem
ganizowanej już wcześniej wspólnoty sąsiedzkiej.
działań animacyjnych pani Urszuli Podurgiel jest budowanie lokal-
Funkcja pani Urszuli Podurgiel w organizowaniu społeczności
nego kapitału społecznego, podczas gdy dla mieszkańców więzi
kamienicy polegała na wielu kwestiach. Przede wszystkim to w jej
sąsiedzkie są pozytywnie zaskakującym „produktem ubocznym”
głowie zrodził się pomysł sprawdzenia modelu projektowania par-
wspólnej pracy przy remoncie podwórka.
tycypacyjnego wśród swoich sąsiadów i na swoim podwórku. Bez
wątpienia w trakcie trwania całego procesu od początku była osobą centralną, która koordynowała działania, inspirowała i włączała
sąsiadów, pozyskiwała partnerów zewnętrznych i środki finansowe, gromadziła wiedzę o miejscu, społeczności i procesie, a także
była „hubem komunikacyjnym” między osobami zaangażowanymi
w przedsięwzięcie na różnych etapach. Niemniej jednak niezwykle
istotne jest to, że działania prowadziła intencjonalnie, miała również (i dzieliła z sąsiadami) wyraźnie określony cel i jasną wizję swojej roli. Bardzo dobrze widać to w zestawieniu jej celów – jako liderki
i animatorki lokalnej – z celami jej sąsiadów. Głównym celem pani
Urszuli Podurgiel była zasada upodmiotowienia (empowerment),
która polega na zaktywizowaniu i integracji społeczności oraz na
doprowadzeniu do sytuacji, w której mają oni poczucie sprawstwa.
Projektowanie przestrzeni było dobrym pretekstem i jednocześnie
trafiało w aktualne problemy sąsiadów. Pani Urszula Podurgiel
wycofywała się podczas warsztatów projektowych – w momencie
wyrażania opinii o przestrzeni, koncentrując się na zbieraniu informacji, zgromadzeniu potrzebnych zasobów (architekt prowadzący
warsztaty, kierownik budowy, narzędzia budowlane, środki finansowe, przychylność władz), przyjęła więc rolę zewnętrznego obserwatora warsztatów, nie zaś uczestnika – jak inni sąsiedzi, czuwała
Rola architekta w projektowaniu
partycypacyjnym
Zmiana paradygmatu z tradycyjnego projektowania na projektowanie partycypacyjne
wymaga również przekształcenia roli architekta. W tradycyjnym modelu jego zadanie
polega na sprostaniu wymaganiom inwestorskim oraz ograniczeniom technicznym
i finansowym, ale ostatecznie architekt samodzielnie, na podstawie specjalistycznej
wiedzy, proponuje rozwiązania przestrzenne. W projektowaniu partycypacyjnym głównym
zadaniem architekta jest zaspokojenie potrzeb użytkowników projektowanego miejsca.
Architekt w nowej roli przede wszystkim słucha głosów użytkowników, a następnie stara
się przetłumaczyć język ich opinii na język przestrzeni. Jego funkcja jest zbliżona do funkcji
tłumacza. Z demiurgicznego kreatora zmienia się w osobę dialogującą horyzontalnie
z uczestnikami warsztatów. W następnym etapie zaproponowane rozwiązania są
komentowane przez użytkowników i modyfikowane adekwatnie do przyjętych założeń,
możliwości i wyobrażeń. Każdy uczestnik procesu jest traktowany jak ekspert: architekt
jest ekspertem w nadawaniu przestrzeni określonej formy, użytkownicy projektowanej
przestrzeni są zaś ekspertami w zakresie własnych potrzeb i oczekiwań. W projektowaniu
partycypacyjnym na pierwszym planie jest postawiony użytkownik wraz z jego potrzebami
i wizjami, z kolei architekt, dysponując stosowną wiedzą, proponuje pewne rozwiązania
przestrzenne i funkcjonalne dostosowane do tych potrzeb i wizji.
Źródło: P. Bell, T. Greene, J. Fisher, A. Baum, Psychologia środowiskowa, Gdańskie Wydawnictwo
Psychologiczne, Gdańsk 2004; A. Twelvetrees, Community work, Palgrave Macmillan,
New York 2008.
282 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki
Dominik Owczarek_Zróbmy sobie podwórko! Projektowanie partycypacyjne… 283
Na uwagę zasługuje również funkcja architekta Pawła Jawor-
Niebagatelną rolę w procesie projektowania odegrało przy-
skiego, który wspólnie z panią Urszulą Podurgiel podjął inicjatywę
gotowanie profesjonalnego planu przebudowy podwórka, wy-
i zaplanował projektowanie podwórka, był także moderatorem
konanego po warsztatach przez architekta Pawła Jaworskiego.
warsztatów projektowania partycypacyjnego. Przed warsztatami
Dzięki niemu plany zmian nabrały realnego kształtu, a miesz-
włączył się w etap zbierania wiedzy morfologicznej, topograficz-
kańcy – jako grupa nieformalna – zyskali w oczach urzędników
nej i infrastrukturalnej o przestrzeni – co leży w zakresie kompe-
zatwierdzających zmiany przestrzeni podwórka. Społeczność lo-
tencji projektantów. Dzięki temu zasilił swoją specjalistyczną,
kalna otrzymała ponadto narzędzie w skutecznych negocjacjach
techniczną wiedzą proces i podniósł go do rangi profesjonalnego
o kształt otaczającej ich przestrzeni i została potraktowana jak
projektowania, mimo że inicjatywę w wyszukiwaniu rozwiązań
partner, nie zaś jak zwykły petent. Umożliwiło to upodmiotowie-
mieli przede wszystkim mieszkańcy. Kluczowe jest, że przyjął rolę
nie społeczności i zwiększenie zaufania między społecznością
architekta charakterystyczną dla projektowania partycypacyjne-
a instytucjami lokalnymi oraz wytworzyło pozytywny wizerunek
go, która jest radykalnie odmienna od roli tradycyjnego projektan-
mieszkańców kamienicy wśród urzędników.
ta. Główna różnica polega na przeniesieniu środka ciężkości w decydowaniu o rozwiązaniach przestrzennych z profesjonalnej deski
kreślarskiej na potrzeby i preferencje użytkowników przestrzeni.
Działania,
przedsięwzięcia, posunięcia
W działaniach pani Urszuli Podurgiel łatwo dostrzec wyraźną
intencjonalność i metodykę. Można nawet powiedzieć, że przetestowanie innowacyjnej metody projektowania partycypacyjnego
Rola moderatora warsztatów projektowania
partycypacyjnego
jest równie ważne jak sama zmiana, która dzięki niej się dokonuje.
Funkcją moderatora jest zorganizowanie i przeprowadzenie procesu warsztatów, nie jest
on jednak osobą, która powinna być wystawiona na pierwszy plan. Moderator odgrywa
raczej rolę pomocniczą i nieskoncentrowaną na meritum. Powinien dbać o przyjęcie
i przestrzeganie reguł panujących podczas warsztatu, zapewniać sprawną komunikację
i pomagać uczestnikom w równym wyrażaniu swojego zdania. Jego zadaniem jest
także zadbanie o satysfakcję z procedury warsztatu i satysfakcję psychologiczną („czy
zostałem potraktowany z szacunkiem”), ale nie już nie o satysfakcję merytoryczną czy
wynik. W związku z tym nie powinien ponosić odpowiedzialności za ostateczny rezultat
warsztatów, nie może się także merytorycznie angażować w rozmowy ani oceniać lub
edukować uczestników. W idealnej sytuacji powinna być to osoba niezaangażowana
w proces, neutralna, niefaworyzująca żadnego uczestnika, niemająca interesu w żadnym
z rozwiązań. Celem jej pracy nie powinno być także doprowadzenie do wypracowania
rozwiązania. Dużą zaletą podczas warsztatów projektowania partycypacyjnego jest
korzystanie z doświadczenia profesjonalnych moderatorów, na przykład psychologów
środowiskowych.
lem działań – w określonej sekwencji.
Źródło: A. Twelvetrees, Community work, Palgrave Macmillan, New York 2008.
Społeczność kamienicy jest przecież społecznością do pewnego
stopnia eksperymentalną. Proces przebiegał – zgodnie z modeNajpierw pani Urszula Podurgiel wraz architektem Pawłem
Jaworskim, a także z inną mieszkanką kamienicy, panią Martą
Lelmacher, rozpoznali problem, z jakim borykali się mieszkańcy
budynku – zaniedbanym podwórkiem. Następnie zebrali wiedzę
o tym problemie i sposobach jego rozwiązania. Niezbędna była
również wiedza o aktorach i metodach podejmowania przez
nich decyzji o kształcie przestrzeni, na późniejszym etapie zaś
– rozpoznanie i wyszukanie partnerów sprzyjających realizacji
projektu. W drugim kroku animatorzy pogłębili zgromadzoną
wiedzę, przeprowadzając diagnozę potrzeb i możliwości zaangażowania się mieszkańców (ankieta wśród sąsiadów). W trzecim
kroku architekt przeprowadził warsztaty projektowania, wykorzystując przygotowaną makietę podwórka i model komputerowy. Na ich podstawie opracował profesjonalny plan przebudowy,
284 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki
Dominik Owczarek_Zróbmy sobie podwórko! Projektowanie partycypacyjne… 285
który został przedstawiony władzom miasta i wzbudził uznanie
mieszkańców na kolejnych etapach działania. Muszą oni przecież
urzędników (kompetentne przygotowanie dokumentacji przez
przejść fazę diagnozy potrzeb, uczestniczyć w warsztatach, na-
nieformalną i niewyspecjalizowaną grupę sąsiedzką). Proces par-
stępnie uzyskać pozwolenia związane z budową, później – w tym
tycypacyjny zakończyło wprowadzenie w życie wypracowanego
wariancie – przeprowadzić renowację podwórka. Ponadto w ra-
rozwiązania – również przy współudziale mieszkańców.
mach warsztatów lub przy innej okazji, kiedy mieszkańcy się spo-
W realizacji planu duże znaczenie miało nawiązanie współpra-
tykają, może dojść do powstania konfliktu lub eskalacji istniejące-
cy z lokalnym Centrum Integracji Społecznej, które udostępniło
go już sporu. Dlatego kluczowa jest rola organizatora społeczności
narzędzia budowlane, a także zaproszenie do współpracy osoby
lokalnej i moderatora warsztatów, w ramach której mieszczą się
bezdomnej przebywającej w ełckim Domu dla Osób Bezdomnych
i Najuboższych. Partnerstwa te pozwoliły zasilić odpowiednim
sprzętem i odpowiednimi kompetencjami brukarskimi proces
przebudowy, przez co podniosły jakość wykonywanej pracy. Ponadto ukształtowały potencjał współpracy na przyszłość.
Model projektowania partycypacyjnego
1. Analiza środowiskowa
• architektoniczno-urbanistyczna wizja lokalna: analiza morfologiczna, topograficzna,
Metoda zadziałała bardzo sprawnie – udało się wypracować
satysfakcjonujące mieszkańców rozwiązania przestrzenne, które
dzięki wsparciu architekta zostały dobrze przyjęte i zaakceptowane przez władze miejskie. Jednocześnie wytworzyły się rozmaite korzyści społeczne, o których była już mowa wcześniej.
Przy realizacji projektu kierowano się również podstawowymi
zasadami projektowania partycypacyjnego. Możliwie szeroko
udostępniono zgromadzone informacje o miejscu, nie miał więc
szans zaistnieć konflikt na poziomie różnicy w wiedzy między
mieszkańcami. Proces był otwarty i włączający – nie uczestniczyły w nim tylko te podmioty lub osoby, które wyraźnie nie miały
woli lub możliwości uczestnictwa. Ponadto najpierw zdiagnozowano, następnie zaś wykorzystano potencjał społeczności do
zaangażowania czasu i umiejętności uczestników procesu. Co
więcej, liderzy postawili realny i bardzo czytelny cel, dzięki czemu jego osiągnięcie było możliwe i niefrustrujące, jak często się
to zdarza w sytuacjach składania obietnic zmiany, za którymi nie
idzie nic więcej poza deklaracjami.
Należy również wspomnieć o ograniczeniach tej formy animacji
lokalnej. Przede wszystkim jest to metoda wymagająca od animatorów i uczestników dość dużych zasobów czasu i pracy. Planowanie podwórka samodzielnie przez architekta byłoby z pewnością dużo szybsze niż wypracowywanie rozwiązań w dyskusji
grupowej. Problemem może być także utrzymanie zaangażowania
•
infrastrukturalna, funkcjonalna, analiza planów zagospodarowania przestrzeni,
planów rewitalizacji,
gromadzenie wiedzy o miejscu i użytkownikach (społeczności lokalnej): analiza
publikacji, dokumentów urzędowych, prasy, badania potrzeb i preferencji
użytkowników, analiza zasobów miejsca, analiza tożsamości, semantyki, atmosfery
miejsca, analiza aktorów i interesów w decydowaniu o przestrzeni (wykorzystanie
zestawu narzędzi analitycznych: wywiady indywidualne i grupowe, spacery badawcze,
mapowanie ewaluatywne, audyt bezpieczeństwa, analiza treści, kwestionariusz,
obserwacja, SWOT, ale także festyny, spotkania indywidualne i grupowe, interwencje
artystyczne i społeczne, gry miejskie, narzędzia internetowe – fora, portale
społecznościowe, blogi).
2. Warsztaty projektowe
• prezentacja wyników analiz przestrzennych i społecznych,
• prezentacja założeń projektu, możliwości i ograniczeń,
• praca warsztatowa z użytkownikami miejsca z udziałem moderatora i architekta
– wypracowanie rozwiązań funkcjonalnych i przestrzennych,
• opracowanie planu (makiety, wizualizacji, modelu komputerowego – lub kilku
ich wersji),
• dyskusja i korekta planu w kooperacji z użytkownikami.
3. Realizacja planu
• przeprowadzenie inwestycji (i bieżące informowanie o niej),
• korekta detali w trakcie budowy (remontu) w kooperacji z użytkownikami.
Źródło: D. Owczarek, Model projektowania partycypacyjnego, [w:] M. Lewandowski (red.), Top
Down/Bottom Up, 11. Kongres PlaNet, Warszawa 2007/11th PlaNet Congress, Warsaw 2007.
286 2 B. Bąbska i inni 2011.
Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki
Dominik Owczarek_Zróbmy sobie podwórko! Projektowanie partycypacyjne… 287
również zadania negocjacyjne i mediacyjne. Trzeba się ponadto
w zakresie prowadzenia animacji społeczności lokalnych, w wiedzy
liczyć z sytuacją, że wprowadzone zmiany przestrzenne będą wy-
na temat funkcjonowania instytucji lokalnych, procesów admini-
magały poprawy lub okażą się niedoskonałe (co się zdarza, kiedy
stracyjnych i sposobów pozyskiwania funduszy, ważna była także
mieszkańcy decydują się na samodzielne realizowanie planu).
jej wypracowana pozycja w świecie organizacji pozarządowych
W języku metodyki organizowania społeczności lokalnej
i instytucji publicznych. Sprawny przebieg działań na podwórku
projektowanie partycypacyjne może być zakwalifikowane jako
przy ulicy Armii Krajowej był związany również z dużym potencja-
społeczne planowanie z elementami animacji. Pani Urszula Po-
łem organizacyjnym wspólnoty sąsiedzkiej, która już wcześniej
durgiel – jako organizatorka społeczności lokalnej – odgrywa
była organizowana przez poprzednią liderkę. W samych mieszkań-
2
trzy role: animatora lokalnego, mediatora i polityka lokalnego ,
cach wyraźna była chęć do współpracy i zaangażowania w nowe
z różnym jednak natężeniem. W największym wymiarze realizu-
przedsięwzięcie. W lokatorach budynku można odnaleźć nie tylko
je rolę pierwszą – jej celem jest integracja społeczna sąsiadów
potrzebę podniesienia jakości życia przez poprawę stanu podwórka,
i budowanie lokalnego kapitału społecznego przy wykorzystaniu
ale także pragnienie kooperacji, utrzymywania więzi sąsiedzkich
partycypacyjnej metody rozwiązania żywotnego problemu w ra-
i kształtowania swojej tożsamości miejsca.
mach projektowania przestrzeni podwórka. Pełni ponadto funkcję
Warunkiem sprzyjającym powodzeniu przedsięwzięcia było
mediatora, zawierając partnerstwa z zewnętrznymi podmiotami,
także istnienie żywotnego, doskwierającego mieszkańcom pro-
i pozyskuje zasoby niezbędne do osiągnięcia wyznaczonego celu.
blemu, który rodził poczucie niepełnowartościowości zamiesz-
W najmniejszym wymiarze odgrywa rolę polityka (planisty) lokal-
kiwanej przez nich przestrzeni. W momencie pojawienia się po-
nego – wprawdzie działania na ełckim podwórku były rozplano-
mysłu na poprawienie stanu podwórka został zaktywizowany
wane w czasie i miały swój harmonogram, to jednak skala tego
potencjał organizacyjny społeczności i wystąpiła silna moty- wa-
planowania (terytorialnie i czasowo) była dość niewielka. Warto
cja do podjęcia działań.
docenić, że pani Urszula Podurgiel – osoba o przygotowaniu or-
Również samo narzędzie projektowania partycypacyjnego zo-
ganizatora społeczności lokalnej – zdecydowała się przetestować
stało wybrane i zastosowane adekwatnie do warunków i posia-
narzędzia animacyjne na społeczności, w której sama na co dzień
danych zasobów. Pozwalało osiągnąć cel fizyczny i zaspokoić po-
funkcjonuje. Przez to jej działania są bardziej wiarygodne, gdyż
trzebę sąsiadów do bycia ze sobą i wspólnej pracy. Projektowanie
sprawdzane „na własnej skórze”.
partycypacyjne jest narzędziem z repertuaru dynamicznie roz-
Krytyczne warunki
uruchomienia działań
wijającego się nurtu miejskiego animacji społeczności lokalnych,
który polega na stosowaniu interwencji przestrzennych nie tylko
do poprawy warunków życia, ale także do integracji społecznej.
Wykorzystanie takiego innowacyjnego narzędzia stanowiło dla
Przywołane wyżej fakty i wydarzenia warto uporządkować, uży-
mieszkańców i samych liderów silne wzmocnienie motywacyjne.
wając do oceny szans powodzenia ełckiego przedsięwzięcia ka-
Ostatnim czynnikiem wewnętrznym jest potencjał do pozyski-
tegorii warunków brzegowych. Można je podzielić na warunki
wania funduszy z różnych źródeł, który również należy przypisać
wewnętrzne i zewnętrzne.
liderce.
Wewnętrzne warunki brzegowe. Powodzenie przedsięwzięcia
Zewnętrze warunki brzegowe. Można także dostrzec wiele
było możliwe dzięki konfiguracji określonych czynników. Czynni-
czynników spoza samej społeczności, które wyraźnie pozytywnie
kiem koniecznym był wielowymiarowy potencjał liderki (anima-
wpływały na udany przebieg procesu projektowania. Kluczowe
torki). Wyrażał się on w cechach osobowych, w kompetencjach
wydaje się zainteresowanie i zaangażowanie w przedsięwzięcie
288 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki
Dominik Owczarek_Zróbmy sobie podwórko! Projektowanie partycypacyjne… 289
architekta Pawła Jaworskiego, który odegrał niebagatelną rolę
z zasady jest długotrwała i wymagająca wysiłku negocjowania,
w całym przedsięwzięciu. Przeprowadził wizję lokalną, modero-
konsultowania rozwiązań w ramach warsztatów. Na każdym eta-
wał warsztaty planistyczne, a następnie przygotował plan prze-
pie procesu istniało ryzyko zarzucenia, zawsze jednak było ono
budowy. Wprowadził do procesu profesjonalne narzędzia, dzięki
przezwyciężane dzięki liderom i społeczności. Niepewne było to,
którym wydobył potrzeby użytkowników podwórka i przełożył je
czy mieszkańcy, Wydział Mienia Komunalnego i bank zaangażują
na język konkretnych rozwiązań architektonicznych. Opracowany
się w przedsięwzięcie. Przykład ełcki pokazał, że nie w pełni udało
przez niego profesjonalny projekt legitymizował ponadto działa-
się uniknąć tego zagrożenia.
nia nieformalnej grupy sąsiedzkiej i podniósł je do profesjonalnej
rangi – uznawanej przez innych specjalistów w Urzędzie Miasta.
Kolejnym ograniczeniem był brak podmiotowości prawnej, która zrzeszałaby wszystkich mieszkańców kamienicy i pozwalała-
Bardzo ważnym czynnikiem sprzyjającym była postawa pana
by im występować formalnie w różnych sytuacjach, na przykład
Andrzeja Semeńczuka – naczelnika Wydziału Mienia Komunalne-
w staraniach o fundusze. Okazało się jednak, że można przezwy-
go, który reprezentował większościowego właściciela kamienicy,
ciężyć to ograniczenie zarówno we współpracy z instytucjami, jak
jakim jest Urząd Miasta w Ełku. Polegała ona na oddaniu głosu
i w pozyskiwaniu środków finansowych. W punkcie startu sąsiedzi
w decydowaniu o kształcie przestrzeni podczas warsztatów
nie dysponowali również specjalnym funduszem, z którego mo-
mieszkańcom komunalnym (niebędącym właścicielami mieszkań
gliby opłacać pracę moderatora i pracowników budowlanych czy
i niemającym formalnie uprawnień do głosowania podczas zebrań
kupić potrzebne materiały budowlane. Było to dość ryzykowne po-
wspólnoty mieszkaniowej), który mogli dzięki temu włączyć się
sunięcie, które również zostało uzupełnione stopniowo w trakcie
w projektowanie na równych prawach z mieszkańcami własno-
trwania procesu.
ściowymi i bankiem. Wydział Mienia Komunalnego przyjął do wia-
Praca przy projektowaniu miała charakter wolontariacki
domości wypracowane rozwiązania i zaakceptował ich realizację.
– i w wypadku zaproszonych specjalistów, i w wypadku samych
Niezwykle ważne było także nawiązanie nieformalnych part-
mieszkańców. Zagrożeniem było również to, że mieszkańcy nie
nerstw z Centrum Integracji Społecznej, dzięki któremu pozyska-
mieli pełnego zestawu kompetencji do zaplanowania i wdrożenia
no narzędzia i maszyny budowlane, oraz z Domem dla Osób Bez-
zmiany. Potrzebowali specjalistycznej pomocy architekta i kierow-
domnych i Najuboższych, dzięki któremu udało się zaangażować
nika budowy, których udało się pozyskać na odpowiednim etapie
pana Zbyszka jako kierownika budowy.
procesu.
Zewnętrznym czynnikiem umożliwiającym remont podwórka
było istnienie funduszy, o które można było aplikować w ramach
Uwarunkowania trwałości
organizacji pozarządowej i w ramach Urzędu Miasta. Inicjatywę
wspierała pozytywna opinia prezydenta Ełku – pana Tomasza An-
Opisywany projekt jest wprawdzie krótkotrwały – został zaini-
drukiewicza.
cjowany na początku 2011 roku – widać w nim jednak potencjał
Warunki realizacji projektu były również wyznaczane przez
długiego trwania. Wyznaczono konkretny cel, którym jest prze-
pewne ograniczenia i zagrożenia. Największą niewiadomą było
projektowanie i przebudowa podwórka. Jest on klarowny i zro-
samo zastosowanie eksperymentalnej metody w zakresie, w jakim
zumiały dla wszystkich mieszkańców i partnerów tego przed-
nigdy jeszcze nie była ona stosowana. Wiązało się to z koniecz-
sięwzięcia. Dzięki temu jest on łatwy do komunikowania i dość
nością zapoznania społeczności i samych liderów z jej założe-
elastyczny w zakresie możliwych rozwiązań. Co jednak ważniej-
niami, zachęcenia mieszkańców do aktywnego wzięcia udziału
sze – jest on konsekwentnie realizowany przy wykorzystaniu róż-
w projektowaniu i dużej determinacji w realizacji metody, która
nych narzędzi finansowych (grant z projektu „Działaj lokalnie”,
290 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki
Dominik Owczarek_Zróbmy sobie podwórko! Projektowanie partycypacyjne… 291
dotacja z Urzędu Miasta, środki własne wspólnoty). Narzędzia
na zmianę podwórka nie zostały nadmiernie rozbudowane ani
te są podporządkowane celowi – działania renowacyjne są pro-
zawiedzione, co zawdzięczają również swojemu dużemu zaanga-
wadzone, jeśli uda się pozyskać na nie środki, nie realizuje się zaś
żowaniu. Najbardziej jednak cieszy ich sama zmiana przestrzeni
takich działań, na które udaje się pozyskać środki, choć nie służą
podwórka na lepsze. Zaspokaja ona ich potrzeby w większym
one osiągnięciu celu. Sąsiadów łączy wspólnota celu i determina-
stopniu niż poprzednio – w aspekcie zarówno funkcjonalnym, jak
cja w dążeniu do niego, mimo pojawiających się trudności.
i estetycznym. Jednocześnie mieszkańcy zyskali więcej niż tylko
Trwałość organizowania społeczności lokalnej wyraża się także w widocznej i utrzymującej się zmianie przestrzennej, z której
piękniejsze podwórko, odkryli mianowicie poczucie wspólnoty
i dostrzegli wiele korzyści z życia z sąsiadami.
na co dzień mieszkańcy czerpią korzyści. Podwórko – choć nie natychmiast – przekształca się w zamierzonym kierunku. Wprowa-
Nota metodologiczna
dzone elementy są wykorzystywane i przechodzą test funkcjonalności. Dotychczasowe zmiany – jak się okazuje – uwidaczniają
Informacje o projektowaniu partycypacyjnym na ełckim po-
swoją wartość i uzasadniają potrzebę ich wprowadzenia. Miesz-
dwórku na potrzeby niniejszego opracowania były gromadzone
kańcy zaś dbają o przestrzeń podwórka i starają się utrzymać je
od czerwca do września 2012 roku i pochodziły z bezpośrednich
w najlepszym stanie.
rozmów z osobami wymienionymi w opracowaniu, przeprowadzo-
Elementem trwałości zamiany w wymiarze więzi społecznych
jest także zauważalna transformacja jakości kontaktów między
nych w Ełku podczas wizyt studyjnych i telefonicznie, oraz z publikacji i informacji medialnych wymienionych w źródłach.
sąsiadami. Kontakty te się zintensyfikowały – coraz częstsze są
pogawędki przy samochodzie, w bramie wejściowej. Przebudowa
podwórka staje się pretekstem do pogłębienia więzi i tematem
Bibliografia
rozmów, które często obejmują inne tematy, dzięki czemu sąsiedzi mają szansę poznać się lepiej i związać bliżej ze sobą.
Potencjał do długiego trwania mają także wytworzone kontakty między mieszkańcami – głównie ich liderką – a instytucjami włączonymi w projektowanie podwórka. Mogą być one spożytkowane
przy projektowaniu i realizacji kolejnych działań nie tylko w obszarze podwórka przy ulicy Armii Krajowej, ale także całego miasta.
Podsumowując, można zauważyć, że proces przebudowy ełckiego podwórka przy wykorzystaniu innowacyjnego narzędzia
jest – jak dotąd – historią sukcesu. Wskazuje na to wysoki poziom
satysfakcji mieszkańców w wymiarze proceduralnym, psychologicznym i merytorycznym. Sąsiedzi są zadowoleni, że mogli
uczestniczyć w ciekawym, nieszablonowym przedsięwzięciu,
które przebiegało w uporządkowany i zrozumiały dla nich sposób. Potrafią się w nim odnaleźć i sprawnie działać. Każdy z nich
został zaproszony do współpracy i jednocześnie był potraktowany
podmiotowo, indywidualnie i z należnym szacunkiem. Ich nadzieje
Źródła lokalne dotyczące projektowania
partycypacyjnego w Ełku
Aktywne społeczności. Zmiana społeczna. Katalog praktyk , t. 2,
Stowarzyszenie Centrum Wspierania Aktywności Lokalnej CAL,
Warszawa 2012.
Chojnowska K., Mieszkańcy wzięli sprawy w swoje ręce. Sami stworzą
parkingi, trzepak, altankę i piaskownicę, „Gazeta Współczesna”,
16 maja 2011 roku.
Podurgiel U., Czyje to podwórko? Czyli mazurskie wyboje po swoje,
„Autoportret” 2012, nr 2.
Wyremontowali podwórko, Radio5.tv, audycja wyemitowana
25 listopada 2011 roku.
http://www.adelfi.pl
292 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki
Dominik Owczarek_Zróbmy sobie podwórko! Projektowanie partycypacyjne… 293
Inne przywoływane pozycje źródłowe
Bąbska, B., M. Dudkiewicz, P. Jordan, T, Kaźmierczak, E. Kozdrowicz, M. Mendel,
M. Popłońska-Kowalska, M. Rymsza, B. Skrzypczak, Ramowy model środowiskowej
pracy socjalnej/organizowania społeczności lokalnej, Stowarzyszenie Wspierania
Aktywności Lokalnej CAL i Fundacja Instytut Spraw Publicznych, Warszawa 2011
[mps].
Bańka A., Społeczna psychologia środowiskowa, Wydawnictwo Naukowe
„Scholar”, Warszawa 2002.
Bell P., Greene T., Fisher J., Baum A., Psychologia środowiskowa, Gdańskie
Wydawnictwo Psychologiczne, Gdańsk 2004.
Owczarek D., Model projektowania partycypacyjnego, [w:] M. Lewandowski (red.),
Top Down/Bottom Up. 11. Kongres PlaNet Warszawa 2007/11th PlaNet Congress,
Warsaw 2007.
Sanoff H., Integrowanie programowania, ewaluacji i partycypacji w projektowaniu
architektonicznym. Podstawy teorii, Stowarzyszenie Psychologia i Architektura,
Poznań 1999.
Twelvetrees A., Community Work, Palgrave Macmillan, New York 2008.
Pytania do dyskusji
1 Wskaż
elementy modelu projektowania partycypacyjnego
w działaniach prowadzonych na ełckim podwórku. Kiedy i gdzie
warto stosować projektowanie partycypacyjne?
2 Jakie czynniki wpłynęły na powodzenie przedsięwzięcia na ełckim
podwórku? Które z nich były konieczne, żeby doprowadzić do
sukcesu, a które tylko sprzyjały sukcesowi?
3 Wskaż najważniejsze elementy animacji społeczności ełckiej
kamienicy ze szczególnym uwzględnieniem reakcji sąsiadów na
działania animatorów. Jak starano się zaangażować sąsiadów
i wytworzyć zaufanie między nimi? Na jakie przeszkody można się
natknąć w procesie aktywizowania społeczności lokalnej?
Wyobraź sobie, jak mogły przebiegać zorganizowane w Ełku
4 warsztaty projektowania partycypacyjnego. Jaka była rola
moderatora takiego spotkania, a jaka była rola architekta?
Zastanów się wspólnie z innymi, jak można skutecznie poprowadzić
warsztaty, gdy: (a) jest widoczny konflikt wśród uczestników, (b)
jedna osoba (lub kilka osób) dominuje nad pozostałymi, (c) są
łamane ustalone wstępnie reguły warsztatu, (d) brakuje aktywności
ze strony uczestników.
Zastanów się, jakie korzyści i jakie zagrożenia niesie ze sobą
5 współdecydowanie użytkowników o zagospodarowaniu przestrzeni
(podwórka, osiedla, dzielnicy, miejscowości). Zwróć uwagę na
takie aspekty, jak: jakość przestrzeni, dostosowanie do potrzeb,
poczucie sprawstwa i satysfakcji, więzi społeczne, związek
z miejscem, czasochłonność, zasobochłonność.
Marek Rymsza
Zakończenie
Jak uczyć o pracy środowiskowej
– kilka uwag dla edukatorów
W końcowej części tomu ze studiami przypadku z zakresu pracy
środowiskowej warto sformułować kilka uwag na temat samego
procesu nauczania tej metody interwencji socjalnej. Przedstawię
je w konwencji siedmiu powiązanych ze sobą zasad (postulatów):
• uwzględniać wymiar społeczny,
• oceniać działania z perspektywy długookresowej,
• pamiętać, że nie ma animacji bez animatorów,
• stosować test korzyści społecznej,
• traktować metodę środowiskową jako koło zamachowe
rozwoju lokalnego,
• nie zawłaszczać pracy środowiskowej, ale odkrywać jej
metodykę,
• podmiotowo traktować każdą społeczność lokalną.
Poniżej krótko omówię te zasady, zachęcając, aby uwzględniać
je w edukacji do pracy środowiskowej. Ten krótki tekst jest więc
kierowany – w odróżnieniu od wszystkich wcześniejszych – przede
wszystkim do nauczycieli i edukatorów.
296 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki
Charakterystyka tych ról
w: M. Rymsza 2012.
297
Zasada pierwsza:
Zasada druga:
uwzględniać wymiar społeczny
oceniać działania z perspektywy długookresowej
Praca środowiskowa to działanie dla środowiska lokalnego, lecz
Praca środowiskowa, z jednej strony, opiera się na metodzie pro-
również w środowisku i ze środowiskiem. Samo zdefiniowanie
jektowej – inicjowaniu konkretnych przedsięwzięć środowisko-
odbiorcy działań w kategoriach zbiorowych, nie zaś indywidual-
wych, które zrealizowane w odpowiedniej sekwencji, składają
nych, nie czyni jeszcze z interwencji socjalnej pracy środowisko-
się na program bardziej długofalowy. Z drugiej strony, wymierne
wej. Trzeba o tym pamiętać zwłaszcza w wypadku kształcenia
w wymiarze społecznym, nie jednostkowym, rezultaty tej pracy
polskich pracowników socjalnych, wielu z nich bowiem podejmie
zdecydowanie przekraczają czasowe horyzonty działań projekto-
prawdopodobnie pracę (lub już pracuje) w gminnych ośrodkach
wych. Należy więc wyposażyć studentów czy uczestników szko-
pomocy społecznej, gdzie jest zatrudniony trzon przedstawicieli
leń w umiejętności prowadzenia działań projektowych (w edukacji
tej grupy zawodowej. Wysoki poziom biurokratyzacji ośrodków nie
do pracy socjalnej chętnie używa się tutaj pojęcia projektów so-
tylko ogranicza skalę frontowej pracy socjalnej, ale także sprzyja
cjalnych) i jednocześnie wystrzegać się przedstawiania jako pod-
zjawisku paternalizacji relacji na linii „pracownicy socjalni – miesz-
stawowego dorobku metody środowiskowej pojedynczych akcji
kańcy”. Przy takich uwarunkowaniach praca metodą środowisko-
zrealizowanych w środowisku lokalnym metodą szybkich kroków.
wą może być łatwo sprowadzona do podejmowania akcji na rzecz
Takie pojedyncze wydarzenia mogą wydawać się spektakularne,
(dla) społeczności lokalnej, na przykład organizowania festynów,
jeśli jednak nie wpisują się w zaplanowaną, prowadzoną meto-
i marginalizowania dwóch pozostałych jej nieodzownych kompo-
dycznie, sekwencję działań środowiskowych, są jednorazowymi
nentów: w społeczności i ze społecznością.
akcjami, po których rzeczywistość powraca do utrwalonego wcześ-
Aby ograniczyć ryzyko takiej redukcji (skrzywienia) idei pracy
1
Marek Rymsza_Jak uczyć o pracy środowiskowej – kilka uwag dla edukatorów niej status quo.
środowiskowej w podejściu czynnych zawodowo i przyszłych pra-
Dlatego jednym z trafnych określeń operacjonalizujących
cowników socjalnych, w działaniach edukacyjnych należy w jak
pracę środowiskową jest termin „organizowanie społeczności”
największym stopniu uwypuklać społeczny wymiar zaangażowa-
(community organizing) 2. Pojęcie to nie jest pozbawione wad,
nia środowiskowego. Pracę animatora lokalnego, organizatora sie-
sugeruje – chcąc, nie chcąc – krytykowane wyżej zaangażowanie
ci (networkera) czy lokalnego planisty (to trzy kluczowe środowisko-
środowiskowe z akcentem na działania na rzecz społeczności kosz-
we role zawodowe profesjonalnych helperów1) warto, gdy tylko jest
tem budowania partnerskich relacji, podkreśla jednak procesual-
to możliwe, przedstawiać jako pracę na rzecz konkretnego środowi-
ny, nieokazjonalny i metodyczny charakter tego zaangażowania.
ska lokalnego, prowadzoną w tym środowisku, z uwzględnieniem
Zaangażowanie to z założenia musi się odbywać z uwzględnieniem
jego specyfiki, potencjału i ograniczeń oraz na zasadzie podejmo-
logiki działań projektowych i rocznych budżetów instytucji (nie
wania realnej współpracy z konkretnymi mieszkańcami.
tylko publicznych, jak publiczne placówki pomocy społecznej,
Tak właśnie staraliśmy się uczynić w niniejszym tomie. Społecz-
ale także podmiotów trzeciego sektora, w których również obo-
ny wymiar pracy środowiskowej nie jest jakąś abstrakcją: odbior-
wiązuje roczna sprawozdawczość finansowa). Powinno być także
cy działań to konkretne, rozpoznawalne, nazywane „po imieniu”
podejmowane z intencją kontynuacji misji w kolejnych okresach
środowiska lokalne. Mogą to być środowiska względnie duże, jak
sprawozdawczych czy rozliczeniowych.
gdańska dzielnica Orunia, czy bardzo małe – jak ełckie osiedle, na
którym przebudowano wewnętrzny dziedziniec.
Przerywanie animacji lokalnej, gdyż skończył się formalny
projekt i rozliczono jego budżet, to wyraz nie tyle niezrozumienia
2
B. Bąbska i inni 2011.
298 3
Kodeks w pełnym
brzmieniu jest zamieszczony
w W. Kaczyńska, red. 2010.
Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki
Marek Rymsza_Jak uczyć o pracy środowiskowej – kilka uwag dla edukatorów 299
metody środowiskowej, ile niebrania odpowiedzialności za wywo-
przeprowadzonemu procesowi kanonizacyjnemu w Kościele ka-
ływane zmiany w funkcjonowaniu społeczności. Brak takiej odpo-
tolickim (ale już niekoniecznie znana bliżej z prowadzonej działal-
wiedzialność to jeden z grzechów głównych interwencji socjalnej
ności, zwłaszcza w aspekcie jej metodyki, nie zaś ideowego cha-
postrzeganej z perspektywy środowiskowej, właściwie dyskwali-
rakteru zaangażowania) – i współczesny mu, w znacznej mierze
fikujący organizatorów społeczności. Warto w edukacji do pracy
zapomniany, Jędrzej Cierniak z galicyjskiego Zaborowa. To jednak
socjalnej przedstawiać branie odpowiedzialności za skutki podej-
również nieznane poza własną społecznością lokalną Renata Stań-
mowanych działań jako ważny element deontologii zawodowej,
czyk z Włocławka czy Urszula Podurgiel z Ełku – i wszyscy pozosta-
szczególnie że tak to przedstawia Kodeks pracownika socjalnego
li pozytywni bohaterowie inicjatyw środowiskowych opisanych
3
przyjęty przez Polskie Stowarzyszenie Pracowników Socjalnych .
w niniejszym tomie.
Istota upowszechniania metody środowiskowej nie sprowadza
Zasada trzecia:
się bynajmniej do „lansowania nazwisk” (bardziej czy mniej znanych), ale do uświadomienia sobie, że działania społeczne wymagają animatorów, społeczników czy liderów. Nie mam tutaj jednak
pamiętać, że nie ma animacji bez animatorów
na myśli przedsiębiorców społecznych w rozumieniu Stowarzyszenia Ashoka – Innowatorzy dla Dobra Publicznego, skupiającego
Dostrzeganie i eksponowanie społecznego wymiaru pracy środo-
osoby silne i zdolne zrealizować własne pomysły (żeby nie było
wiskowej, podmiotowe traktowanie społeczności lokalnych – nie
wątpliwości – dla dobra publicznego, to bowiem nieodłączny wa-
tylko jako odbiorców, ale także współrealizatorów działań środo-
runek podejścia Stowarzyszenia Ashoka) w pewnym sensie także
wiskowych (por. zasadę siódmą) – nie oznacza deprecjonowania
wbrew oporowi materii społecznej. Chodzi raczej o umiejętności
czy marginalizowania roli jednostek animujących, inicjujących
zwyczajowo określane jako „miękkie”, ale to wcale nie oznacza, że
czy koordynujących działania środowiskowe. Nie tylko dlatego,
odkrywane intuicyjne. Metodyka podejścia środowiskowego jest
że nie można kształcić profesjonalnych animatorów lub organi-
jak najbardziej dookreślona, przynamniej zaś dookreślana. Takie-
zatorów społeczności bez wskazywania jasnych wzorców pro-
mu dookreśleniu służy również niniejszy tom.
fesjonalistów, ale także dlatego, że branie odpowiedzialności za
skutki interwencji nie oznacza propagowania poczucia rozmytej
odpowiedzialności zbiorowej. Chodzi o twórczą kreatywność jed-
Zasada czwarta:
nostek umiejących współpracować z innymi, szanować odbiorców
wsparcia i dostrzegać ukryty w nich potencjał. Jak trafnie pisze
stosować test korzyści społecznej
Andrzej Augustyński, „tworzenie to pozostawianie śladów, które
4
A. Augustyński 2010, s. 48.
trwają dłużej niż my sami”4.
Ważnym elementem strategii interwencji środowiskowej, prze-
W metodzie środowiskowej nie jest to zakładanie instytucji czy
sądzającym o jej długookresowym charakterze, jest wywołanie
wznoszenie pomników, ale uruchamianie działań społecznych,
zmiany społecznej5. Zmiana ta nie musi mieć charakteru spek-
kontynuowanych następnie przez innych. W każdym z ośmiu
takularnego, ale za to powinna być trwała. Chodzi więc nie tyle
studiów przypadku ujętych w niniejszym tomie jest wyekspo-
o zmobilizowanie mieszkańców do uczestnictwa w konkretnej ak-
nowana rola sprawczych jednostek. To działający w Krakowie na
cji protestacyjnej, ile o ich aktywizację, o przekonanie, że warto
przełomie XIX i X X wieku oraz w innych miastach polskiej Galicji
na co dzień aktywnie zabiegać o sprawy wspólnoty, uczestniczyć
Brat Albert – postać powszechnie w Polsce rozpoznawalna dzięki
w podejmowaniu decyzji publicznych. Że samorząd lokalny to
5
T. Kaźmierczak, red. 2007.
300 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki
Marek Rymsza_Jak uczyć o pracy środowiskowej – kilka uwag dla edukatorów 301
– wbrew obiegowym opiniom – synonim nie władzy samorządo-
i przeprowadzić zmianę społeczną w danej dziedzinie jako proces
wej, ale samorządnej społeczności, że samorząd ten jest tworzony
jednowymiarowy czy skutek działania „punktowego”. Z trwałą
przez ogół mieszkańców, nie zaś tylko przez osoby „funkcyjne”.
zmianą określonego aspektu życia zbiorowego mamy zazwyczaj
Problem w tym, że zmiany społecznej nie należy traktować jako
do czynienia wówczas, gdy jest ona elementem szerszego procesu
wartości autotelicznej. Jeśli tak robimy, nieuchronnie ideologizuje-
społecznego czy – szerzej – społeczno-ekonomicznego. Procesy
my pracę środowiskową. W pracy tej chodzi bowiem o wywoływa-
takie charakteryzujemy zazwyczaj w formule rozwoju lokalnego
nie zmian społecznych, ale tylko tych korzystnych dla społeczności.
(lub jego zaprzeczenia: postępującej marginalizacji). Rozwój taki
Rzecz więc w tym, żeby nie było wątpliwości, że zmiana ta niesie
jest najczęściej konsekwencją syntetycznych, wzajemnie warun-
ze sobą wymierną na poziomie lokalnym korzyść społeczną. Nie
kujących się zmian w różnych obszarach warunkowanych przez
można korzyści społecznej wyabstrahować od dobra wspólnego.
różne sprzężone ze sobą czynniki6.
Korzyść społeczności to kategoria, która musi podlegać, z jednej
Nie chodzi przy tym tylko o to, aby praca środowiskowa była
strony, zobiektywizowanym „pomiarom”, z drugiej zaś strony – nie
jednym z takich czynników pozytywnej zmiany i rozwoju. Jest ona
być oderwana od oczekiwań, przekonań samych mieszkańców. Inny-
działaniem twórczym zwłaszcza wtedy, gdy staje się swoistym pro-
mi słowy, praca środowiskowa nie jest formą inżynierii społecznej,
rozwojowym kołem zamachowym. Nieważne wówczas, czy praca
w której jednostki uważające się za bardziej światłe i wyposażone
środowiskowa zacznie się w obszarze kultury, samopomocy, dzia-
w instrumenty władcze (zdolność prowadzenia działań zbiorowych),
łalności dobroczynnej, sportu lub przedsiębiorczości spo- łecznej,
narzucają swoją wolę czy swoje pomysły zwykłym mieszkańcom.
czy też będzie przejawem odnowy moralnej, gdyż i tak z czasem
W ramach edukacji do pracy socjalnej warto uwrażliwiać stu-
obejmie inne obszary i aspekty życia zbiorowego. Dobrą ilustra-
dentów (słuchaczy, uczestników szkoleń) na kwestię społecznego
cją tego stanu rzeczy jest rozwój wsi Lisków koło Kalisza, gdzie
uprawomocnienia podejmowanych działań środowiskowych i ko-
ksiądz społecznik Wacław Bliziński założył wspólnie z chłopami
nieczność zachowania ich transparentności. Nie wystarczy, że ani-
w latach 1900–1902 Bractwo Trzeźwości, chór i orkiestrę parafialną
mator czy lider jest przekonany do własnych racji. Ważne jest także,
oraz Spółdzielnię Spożywczą, następnie zaś – na zasadzie „rozwi-
czy znajduje współpracowników i poparcie społeczności. Aspekt ten
nięcia akcji” – powstały tam: kasa oszczędnościowo-pożyczkowa,
jest bardzo mocno wyeksponowany w studium poświęconym Bratu
warsztaty tkackie, kursy rolnicze, dom ludowy, mleczarnia parowa,
Albertowi i galicyjskim przytuliskom dla bezdomnych.
ochronka dla dzieci, dom opieki dla seniorów, gimnazjum, rzeźnia,
6
T. Kaźmierczak, red. 2008.
żeńska szkoła zawodowa, pismo „Liskowiak” oraz wiele innych in-
Zasada piąta:
stytucji i przedsięwzięć7.
Innym wymiarem rozwoju jest podejmowanie podobnych inicjatyw w kolejnych miejscach, określane czasem jako zjawisko
traktować metodę środowiskową
jako koło zamachowe rozwoju lokalnego
sieciowania sprawdzonych inicjatyw. Tutaj doskonałą ilustracją
są oba opisane w tomie przypadki historyczne: rozwój domów
ludowych i albertyńskich przytulisk dla bezdomnych, ale także
Pożądana zmiana w sferze społecznej nie powinna być jedynym
współczesne przykłady: Karwna, włocławskiego Leopoldowa i ka-
wymiernym i trwałym w perspektywie długookresowej rezultatem
towickiego Nikiszowca, elementów większych sieci, odpowied-
pracy środowiskowej. Przeciwnie – praca środowiskowa ze swojej
nio: wiosek tematycznych (Karwno) i centrów aktywności lokal-
istoty powinna być elementem szerszego procesu rozwoju lokal-
nej (Leopoldowo i Nikiszowiec). Szczególny jest tutaj przypadek
nego. Dynamika życia społecznego jest taka, że trudno wywołać
gdańskiej Oruni, gdzie sieciowanie następuje w mikroskali (miasta)
7
Por. Kalendarz rozwoju
Liskowa w latach 1900–
–1933 w: T. Kaźmierczak,
M. Dudkiewicz 2007, s. 6–7.
302 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki
Marek Rymsza_Jak uczyć o pracy środowiskowej – kilka uwag dla edukatorów 303
– jest więc narzędziem i przejawem zarówno rozwoju lokalnego,
pracownika socjalnego, musi być ona przedstawiana w procesie dy-
jak i upowszechniania sprawdzonych inicjatyw.
daktycznym bardziej jako przejaw dobrego rzemiosła niż intuicyjnej
I odwrotnie, jeśli inicjatywa nie pociąga za sobą kolejnych
sztuki. Musi się również odwoływać do konkretnych przykładów.
przedsięwzięć lub nie jest powielana w innych miejscach, jeżeli
Nie chodzi jednak o to, aby pracowników socjalnych uczyć tylko
animatorzy, liderzy, społecznicy nie znajdują kontynuatorów i na-
tego, co zrobili wcześniej z powodzeniem inni pracownicy socjalni.
śladowców – to znak, że prawdopodobnie inicjatywa ta jest niedo-
Przykłady można – i warto – czerpać z doświadczeń różnych profesji,
statecznie społecznie zakorzeniona. Warto uwrażliwiać w ramach
jeśli uda się wychwycić w nich metodykę działania środowiskowego.
procesu edukacyjnego na ten aspekt działań środowiskowych.
Innymi słowy, ważne w edukacji do pracy socjalnej jest to, że dane
działanie może być metodycznie zrealizowane przez pracownika
socjalnego, nie zaś to, że musi być ono podjęte właśnie przez niego.
Zasada szósta:
nie zawłaszczać pracy środowiskowej,
ale odkrywać jej metodykę
Wielotorowość działań środowiskowych i ich wzajemnie warunku-
Zasada siódma:
podmiotowo traktować każdą
społeczność lokalną
jący się charakter sprzyjają nawiązywaniu współpracy przez przed-
8
Por. M. Mendel, M. Rymsza
2012.
9
Francuscy mediatorzy
prowadzą znacznie szerszą
działalność środowiskową
niż rozwiązywanie konfliktów,
z czym kojarzeni są mediatorzy
w Polsce – por. E. Bacia 2011.
stawicieli różnych zawodów pomocowych. Praca środowiskowa jest
Nieodłącznym elementem podejścia środowiskowego jest pod-
uznawana – i słusznie – za metodę pracy socjalnej, co jednak nie ozna-
miotowe traktowanie społeczności i wszystkich jej mieszkańców.
cza, że pracownicy socjalni mają (lub powinni mieć) monopol na jej
W pracy środowiskowej chodzi o to, aby społeczność wzmocnić
8
świadczenie . Pracę środowiskową mogą z powodzeniem prowadzić
(zasada empowerment), uczynić bardziej świadomą własnych in-
animatorzy kultury, działacze organizacji trzeciego sektora, społecz-
teresów i posiadanego potencjału sprawczego, podnieść jej zdol-
nicy, zaangażowani społecznie księża w ramach swojej aktywności
ność do samoorganizacji10. Konkretne akcje środowiskowe można
9
w parafiach, mediatorzy (rozwiązanie francuskie ), pedagodzy śro-
prowadzić bardziej animacyjnie, organizacyjnie lub lidersko, ale
dowiskowi (zapewne od nich należałoby rozpocząć tę wyliczankę,
zawsze końcowym celem jest podniesienie „mocy sprawczych”
biorąc pod uwagę silnie tradycje pedagogiki społecznej w Polsce).
samej społeczności. To nie o nowe przedszkole, o szkołę, chór pa-
Nie jest ważne to, gdzie jest zatrudniony animator, organizator
rafialny czy przedsiębiorstwo społeczne tutaj chodzi, lecz o żywot-
sieci czy lokalny planista (i czy w ogóle gdzieś jest zatrudniony), ale
ność wspólnoty, o budowanie więzi między jej członkami, poczucie
to, żeby pracę środowiskową prowadził metodycznie. Metodyka nie
sprawstwa i odpowiedzialności. Tak aby na końcu animator, orga-
oznacza ścisłego trzymania się planu działań, przeciwnie – wiąże się
nizator sieci czy planista okazał się niepotrzebny.
między innymi z umiejętnością elastycznego reagowania na nowe
Z perspektywy celów pomocy społecznej chodzi tutaj o usamo-
okoliczności. Korygowanie planów to jednak nie to samo, co ich
dzielnianie jednostek, rodzin i całych zbiorowości terytorialnych.
brak. Rekonstrukcji metodyki działania – przejawiającej się zarów-
Jeśli tworzymy nowe instytucje, to nie z myślą o tym, że już za-
no w wykorzystywanym instrumentarium działań, jak i ich określo-
wsze lub choćby przez kilka najbliższych lat będą one finansowa-
nej sekwencyjności – poświęciliśmy szczególną uwagę w każdym
ne przez budżet państwa czy unijne programy operacyjne. Chodzi
z ośmiu opisanych studiów przypadku. Jeśli zdolność animowa-
o to, aby były to lokalne inwestycje (w kapitał finansowy, ludzki
nia i organizowania społeczności ma być elementem warsztatu
lub społeczny), które będą przynosić wymierną dla społeczności
10
Por. M. Payne 2005,
s. 295–315.
304 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki
społeczną (i ekonomiczną) wartość dodaną. Krótko mówiąc, chodzi o tworzenie instytucji potrzebnych społeczności i takich, które
społeczność będzie umiała wykorzystać dla rozwoju lokalnego.
Test planowania społecznego zgodnie z zasadą empowermentu
pozytywnie przeszedł opisane w niniejszym tomie działania środowiskowe w lubelskim Sawinie. Warto weryfikować współczesne
inicjatywy, zwłaszcza z zakresu planowania społecznego, pod tym
właśnie względem: czy urzeczywistniają zasadę empowerment,
czy też są tylko sposobem na wydatkowanie dostępnych funduszy
lub spożytkowanie posiadanych zasobów. Poszanowanie podmiotowości społeczności i wszystkich jej członków czy mieszkańców
jest bowiem warunkiem brzegowym wszelkiej akcji środowiskowej.
Marek Rymsza_Jak uczyć o pracy środowiskowej – kilka uwag dla edukatorów 305
Bibliografia
Augustyński A., Coca kocha colę, Fundacja Rozwoju Społecznego Demos,
Kraków 2010.
Bacia E., Mediacje w pracy socjalnej we Francji, [w:] B. Skrzypczak (red.),
Organizowanie społeczności lokalnej. Analizy. Konteksty. Uwarunkowania,
Instytut Spraw Publicznych, Warszawa 2011.
Bąbska B., Dudkiewicz M., Jordan P., Kaźmierczak T., Kozdrowicz E., Mendel
M., Popłońska-Kowalska M., Rymsza M., Skrzypczak B., Ramowy model
środowiskowej pracy socjalnej/organizowania społeczności lokalnej,
Stowarzyszenie Centrum Wspierania Inicjatyw Społecznych C A L , Instytut
Spraw Publicznych, Warszawa 2011 [mps].
Kaczyńska W. (red.), O etyce służb społecznych, Instytut Profilaktyki Społecznej
i Resocjalizacji Uniwersytetu Warszawskiego, Warszawa 2010 (wydanie drugie,
rozszerzone).
Kaźmierczak T. (red.), W poszukiwaniu strategii pobudzania oddolnego rozwoju
społeczności wiejskich, Instytut Spraw Publicznych, Warszawa 2008.
Kaźmierczak T. (red.), Zmiana w społeczności lokalnej. Szkice o kapitale
społecznym w praktyce społecznej i nie tylko, Instytut Spraw Publicznych,
Warszawa 2007.
Mendel M., Rymsza M., Po co nam pracownicy socjalni – organizatorzy
społeczności? Solidarność, partnerstwo, przymierze w środowiskowej pracy
socjalnej, [w:] M. Rymsza (red.), Pracownicy socjalni i praca socjalna w Polsce.
Między służbą społeczną a urzędem, Instytut Spraw Publicznych, Warszawa 2012.
Payne M., Modern Social Work Theory, Palgrave Macmillan, London 2005.
Rymsza M., W stronę pracy środowiskowej i nowych ról zawodowych
pracowników socjalnych, [w:] M. Rymsza (red.), Pracownicy socjalni i praca
socjalna w Polsce. Między służbą społeczną a urzędem, Instytut Spraw
Publicznych, Warszawa 2012.
Noty o autorach
Marek Rymsza
doktor socjologii, pracuje w Instytucie Stosowanych Nauk Społecznych Uniwersytetu Warszawskiego, ekspert Instytutu Spraw
Publicznych. Specjalizuje się w porównawczej polityce społecznej w zakresie systemów zabezpieczania społecznego, ze szczególnym uwzględnieniem aktywizujących programów wsparcia,
a także w problematyce społeczeństwa obywatelskiego i organizacji pozarządowych. Redaktor naczelny kwartalnika „Trzeci Sektor”. Uczestniczy w pracach Laboratorium Innowacji Społecznej
(CAL/ISP), a także Laboratorium „Więzi”.
Tomasz Kaźmierczak
doktor socjologii, polityk społeczny, pracuje w Instytucie Profilaktyki
Społecznej i Resocjalizacji Uniwersytetu Warszawskiego, ekspert
Instytutu Spraw Publicznych. Prezes zarządu Stowarzyszenia
Centrum Informacji Społecznej. Przewodniczący mazowieckiej
regionalnej komisji egzaminacyjnej do spraw specjalizacji
w zawodzie pracownik socjalny. Zajmuje się problematyką pomocy
społecznej, służb społecznych, pracy socjalnej oraz ekonomią
społeczną i rozwojem społeczności lokalnych. Uczestniczy
w pracach Laboratorium Innowacji Społecznej (CAL/ISP).
Dominik Owczarek
psycholog środowiskowy, absolwent Instytutu Filozofii Uniwersytetu Warszawskiego, obecnie doktorant w Instytucje Socjologii tej
uczelni, stypendysta na Freie Universität-Berlin i na Uniwersytecie
Jagiellońskim. Analityk Instytutu Spraw Publicznych w Programie
Polityki Społecznej zainteresowany dialogiem społecznym, partycypacją obywatelską i studiami miejskimi. Koordynator projektu „Tworzenie i rozwijanie standardów usług pomocy i integracji
308 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki
społecznej” oraz Krajowego Centrum Eurofound w Polsce. Członek International Association for People-Environment Studies oraz
Forum Rewitalizacji.
Miłosz Ukleja
socjolog, absolwent Instytutu Socjologii Uniwersytetu Mikołaja
Kopernika w Toruniu, doktorant w Instytucie Socjologii Uniwersytetu Warszawskiego, gdzie prowadzi badania nad alternatywną
formą rodziny. Z sektorem pozarządowym związany od dziewięciu
lat – realizuje projekty z zakresu edukacji obywatelskiej młodzieży i badania kondycji sektora pozarządowego. Współzałożyciel
Ośrodka Społeczno-Edukacyjnego „Koło Ratunkowe” w Lubawie
oraz Stowarzyszenia „Rowerowa Lubawa”. Ekspert w zakresie prowadzenia konsultacji społecznych w bibliotekach.
Szymon Wójcik
socjolog, doktorant w Instytucie Stosowanych Nauk Społecznych
Uniwersytetu Warszawskiego. Pracownik Działu Badawczego Fundacji Dzieci Niczyje. Zajmuje się problemami społecznymi oraz problematyką organizacji pozarządowych, społeczeństwa obywatelskiego i partycypacji publicznej.
Publikacja powstała w ramach projektu „Tworzenie i rozwijanie standardów usług
pomocy i integracji społecznej” (zadanie 3 – Działania w zakresie wdrażania standardów
pracy socjalnej i funkcjonowania instytucji pomocy i integracji społecznej). Projekt
finansowany jest przez Unie Europejska w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego
w ramach Priorytetu I Zatrudnienie i integracja społeczna Programu Operacyjnego Kapitał
Ludzki, Działanie 1.2 Wsparcie systemowe instytucji pomocy i integracji społecznej.
Projekt realizowany w latach 2009 – 2014
Lider Projektu:
Partnerzy Projektu – zadanie 3:
Koordynatorzy Projektu: Ewa Broma-Bąk, Dominik Owczarek
Recenzja naukowa: dr hab. prof. Andrzej Niesporek
Recenzja dydaktyczna: Izabella Kust
Redakcja: Marcin Grabski mesem.pl
Skład:
© Copyright by Centrum Rozwoju Zasobów Ludzkich, Warszawa 2014
Przedruk materiałów Centrum Rozwoju Zasobów Ludzkich w całości lub w części jest
możliwy wyłącznie za zgoda Centrum. Cytowanie oraz wykorzystywanie danych jest
dozwolone z podaniem źródła.
Zawarte w tej publikacji poglądy i konkluzje wyrażają opinie autorów i nie musza
odzwierciedlać oficjalnego stanowiska Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej.
ISBN: 978-83-7689-268-9
Wydawca:
Fundacja Instytut Spraw Publicznych
00-031 Warszawa, ul. Szpitalna 5 lok. 22
tel. 22 55 64 260, faks 22 55 64 262
e-mail: [email protected]; www.isp.org.pl
Druk: Instytut Technologii Eksploatacji – Państwowy Instytut Badawczy,
ul. K. Pułaskiego, 26–600 Radom
PUBLIKACJA BEZPŁATNA
Download