Divini illius magistrii - Ostatni akapit

advertisement
IV. WYCHOWANIE MORALNE W KATECHEZIE1.
1. Założenia chrześcijańskiego wychowania
Podstawę światopoglądową wychowania chrześcijańskiego tworzy religia, najpełniej
objawiona w osobie Jezusa Chrystusa. Reguluje ona osobowy stosunek człowieka do Boga.
Znaczące miejsce zajmuje tu wiara jako rozumne posłuszeństwo prawdom ogłoszonym przez
Boga, w której wyraża się wierność i ufność Bogu. Główne prawdy zostały zebrane w
„Credo", w teologii zaś zapisane w postaci dogmatów. Naczelne miejsce zajmuje tutaj nauka
o Bogu w Trzech Osobach, który w jedności Trójcy Świętej stworzył świat przez Boga Ojca,
przez Jezusa Chrystusa dokonał zbawienia, a przez Ducha Świętego uświęca świat. Z
dogmatu o Trójcy Świętej wynikają dalsze dogmaty, które posiadają zasadnicze znaczenie dla
wychowania: dogmat o stworzeniu, odkupieniu i uświęceniu.
Dogmat o stworzeniu głosi, że odwiecznie istniejący Bóg, swoją Wszechmocą i Wolą
stworzył z nicości aniołów, świat i człowieka jako wyraz swej Dobroci i Mądrości. Człowiek
został stworzony na obraz i podobieństwo Boga i obdarzony rozumem i wolną wolą. Jednak
nie usłuchał poleceń Boga, tracąc w ten sposób stan nadprzyrodzonej szczęśliwości.
Dogmat o odkupieniu ukazuje prawdę o wcieleniu w naturę ludzką Syna Bożego,
który dokonał ofiary zbawczej przez mękę, śmierć na krzyżu i zmartwychwstanie. Dzięki
zbawczej ofierze Chrystusa ludzkość została wyzwolona z grzechu pierworodnego. Dokonało
się pojednanie człowieka z Bogiem, przywrócenie człowiekowi dziecięctwa Bożego.
Dogmat o uświęceniu mówi, że Chrystus Zmartwychwstały zesłał Ducha Świętego,
który działa w Kościele uświęcająco przez łaskę, czyli konieczną do zbawienia pomoc Bożą.
Łaska ta jest udzielana przez siedem sakramentów świętych, odpowiadających potrzebom
rozwojowym człowieka.
Dogmaty eschatologiczne o rzeczach ostatecznych: śmierci, sądzie Bożym, niebie
albo piekle. stanowią ważne motywy dla wychowania chrześcijańskiego, szczególnie zaś dla
moralnego postępowania chrześcijanina.
Takie
nakreślenie
dogmatycznych
podstaw
chrześcijańskiego
wychowania
znajdujemy w encyklice Piusa XI Divini illius Magistri (O chrześcijańskim wychowaniu
młodzieży – 1929 r.), która jest pierwszą wypowiedzią Kościoła w randze encykliki w całości
poświęconą wychowaniu.
Na dogmat o stworzeniu encyklika powołuje się wtedy, gdy zwraca uwagę, że
„ludzie, stworzeni na obraz i podobieństwo Boże i przeznaczeni dla Niego (...) odczuwają
wrodzoną ich naturze a zaszczepioną przez Stwórcę dążność do coraz to wyższej
doskonałości (...)" (DIM, s. 25). Ten wyznaczony człowiekowi przez Boga - Stworzyciela cel
ostateczny - osiągnięcie doskonałości i zjednoczenie ze swym Stwórcą, należy zdobywać
poprzez realizację celu chrześcijańskiego wychowania.
Z kolei do dogmatu o Odkupieniu dokument nawiązuje we fragmencie mówiącym,
że „człowiek, który utracił stan pierwotnej doskonałości, został odkupiony przez Chrystusa i
przywrócony do nadprzyrodzonego stanu dziecka Bożego DIM, s. 46). Jest to podstawowy
dogmat dla chrześcijańskiego wychowania. Prawda o Odkupieniu i grzechu pierworodnym
rodzi bowiem określone implikacje wychowawcze. Wśród nich jest uznanie łaski Bożej za
bezpośredni czynnik w wychowaniu, konieczny dla realizacji zamierzonego celu.
Do dogmatu o uświęceniu, które przypisuje się Duchowi Świętemu, odnosi się zaś
stwierdzenie, że „dobry chrześcijanin" - cel chrześcijańskiego wychowania, jest człowiekiem
nadprzyrodzonym (Por. DIM, s. 66). Z dogmatu tego wypływa supernaturalizm, który jest
charakterystyczną i podstawową cechą pedagogiki chrześcijańskiej.
Przedstawiony przez encyklikę cel chrześcijańskiego wychowania zakłada również
uwzględnienie hierarchii wartości, które mają być osiągnięte w wychowaniu.
Na najwyższym miejscu dokument stawia Najwyższą Wartość - Boga i złączoną z
Nim osobowość człowieka powołanego do nieśmiertelności. Dobra religijno-moralne
wyprzedzają dobra materialne, a dobro społeczności stoi przed dobrem doczesnym jednostki.
Taka kolejność dóbr wynika z tradycyjnego ujęcia przez dokument myśli pedagogicznej, a
przede wszystkim chrześcijańskiej. Nadaje ona całemu wychowaniu charakter kształtowania
moralnego, które zdobywa się poprzez nieustanne działanie zmierzające do osiągnięcia
ostatecznego celu człowieka.
Encyklika, prezentując cel chrześcijańskiego wychowania, uwzględnia więc całą
naturę człowieka. Bierze pod uwagę jego religijne tęsknoty, które wykraczają poza ziemskie
istnienie, ale jednocześnie jego otwartość na korzystanie i tworzenie dóbr doczesnych.
Dokument, określając ideał chrześcijańskiego wychowania, przyjmuje tomistyczny
punkt widzenia. Opiera się bowiem na prawdzie, że w wychowanku istnieje utajone w głębi
duszy bogactwo możliwości intelektualnych i wolitywnych. Można je wydobywać i
aktualizować poprzez wychowanie, postrzegane jako „przemiana", w której współdziała łaska
nie niszcząc natury, ale podnosząc ją do stanu cnoty.
Z fragment z encykliki:
„Cel i forma chrześcijańskiego wychowania
Właściwym i bezpośrednim celem chrześcijańskiego wychowania jest współdziałać z łaską Bożą w urabianiu
prawdziwego i doskonałego chrześcijanina, tj. samego Chrystusa w ludziach, przez chrzest odrodzonych, wedle
silnego wyrażenia Apostoła: "Dziatki moje, które znowu bolejąc rodzę, ażeby był Chrystus w was
wykształtowany"63. Stąd prawdziwy chrześcijanin powinien żyć nadprzyrodzonym życiem w Chrystusie, "w
Chrystusie, który jest życiem waszym" 64 , i przejawiać je we wszystkich swoich czynnościach: "aby też i żywot
Jezusów był okazany w śmiertelnym ciele naszym" 65 .
a. Urobić prawdziwego chrześcijanina
I właśnie dlatego chrześcijańskie wychowanie obejmuje cały zakres ludzkiego życia fizycznego i duchowego,
intelektualnego i moralnego, indywidualnego, rodzinnego i społecznego, nie żeby je w jakikolwiek sposób
umniejszyć, ale żeby je podnieść, nim pokierować i udoskonalić, wedle przykładu i nauki Chrystusa. Stąd
prawdziwy chrześcijanin, owoc chrześcijańskiego wychowania, jest człowiekiem nadprzyrodzonym, który
myśli, sądzi i działa stale i konsekwentnie wedle zdrowego rozumu, oświeconego nadprzyrodzonym światłem
przykładów i nauki Chrystusa, albo też - żeby użyć przyjętego dziś sposobu mówienia - to prawdziwy i pełny
człowiek charakteru. Boć prawdziwy charakter stanowi nie jakakolwiek zwartość i stałość postępowania wedle
subiektywnych zasad, ale jedynie wytrwałość w trzymaniu się odwiecznych zasad sprawiedliwości, co uznaje
nawet pogański poeta, sławiąc nierozdzielnie "człowieka sprawiedliwego i stałego w swoim postępowaniu" 66; z
drugiej zaś strony nie może być mowy o pełnej sprawiedliwości, jak tylko tam, gdzie się Bogu oddaje to, co
Bożego, jak to czyni prawdziwy chrześcijanin. Tak pojęty cel i zadanie chrześcijańskiego wychowania wydaje
się ludziom z dala stojącym jakąś mrzonką, albo raczej nie do urzeczywistnienia bez zniszczenia lub uszczerbku
władz naturalnych i bez wyrzeczenia się zabiegów życia ziemskiego; stąd wrogie życiu społecznemu i doczesnej
pomyślności, przeciwne wszelkiemu postępowi w nauce, literaturze, sztuce i wszelakich dziełach kultury. Na
podobny zarzut, który pod wpływem nieznajomości rzeczy i przesądu stawiali swojego czasu poganie, nawet
oświeceni, i który niestety częściej i z większą uporczywością powtarza się w naszych czasach - odpowiedział
Tertulian: "Nie jesteśmy obcy życiu. Dobrze zdajemy sobie sprawę z obowiązku wdzięczności względem Boga,
Pana, Stwórcy; nie gardzimy żadnym owocem dzieł Jego, tylko bacznie uważamy, by nie przebierać w nich
miary, ani ich nadużywać. Nie żyjemy więc na tym świecie bez waszego rynku, targowiska, łaźni, oberży,
warsztatów, zajazdów, jarmarków i innych waszych urządzeń. I my też z wami żeglujemy, uprawiamy żołnierkę,
uprawiamy rolę, handel, wymieniamy pracę i do usług waszych oddajemy nasze wytwory. Skądże więc możemy
wam się wydawać nieużytecznymi dla spraw waszych, my, którzy z wami i w was żyjemy - tego nie wiem"67.
b. Który jest też najlepszym i najbardziej pożytecznym obywatelem
Dla tego też prawdziwy chrześcijanin nie tylko że nie usuwa się od zabiegów ziemskiego życia i nie uszczupla
władz swoich naturalnych, ale przeciwnie rozwija je i udoskonala, harmonizując je z nadprzyrodzonym życiem,
przez co i to nawet życie naturalne uszlachetnia i daje mu bardzo skuteczną pomoc, nie tylko w porządku
duchowym i wiecznym, ale także materialnym i doczesnym. Dowodzi tego cała historia chrześcijańska i jego
instytucje, które aż po nasze czasy utożsamiają się z historią prawdziwej cywilizacji i istotnego postępu; a przede
wszystkim święci, w których Kościół, i tylko on, tak bardzo obfituje, którzy w najdoskonalszym stopniu
osiągnęli cel chrześcijańskiego wychowania i uszlachetnili i wzbogacili ludzką wspólnotę dobrami wszelkiego
rodzaju. Rzeczywiście, święci byli, są i zawsze będą największymi dobroczyńcami ludzkiego społeczeństwa,
jako też najdoskonalszymi wzorami dla ludzi wszystkich klas i zawodów, wszystkich stanów i warunków życia,
od prostego wieśniaka i kmiotka aż do uczonego i literata, od skromnego rzemieślnika aż do dowódcy wojsk, od
zwykłego ojca rodziny do monarchy, rządcy ludów i narodów, od prostych dziewcząt i kobiet z domowego
zacisza aż do królowych i cesarzowych. A co powiedzieć o niezliczonych dziełach, także na korzyść doczesnego
dobrobytu, wykonywanych przez ewangelicznych misjonarzy, którzy razem ze światłem wiary nieśli i niosą
barbarzyńskim ludom dobra kultury! Co o założycielach licznych dzieł miłosierdzia i opieki społecznej i o
nieskończonym zastępie świętych wychowawców i wychowawczyń, którzy dzieła swoje utrwalili i pomnożyli
przez swoje płodne instytucje chrześcijańskiego wychowania, niosące pomoc rodzinom i nieocenione pożytki
narodom!
c. Jezus, Mistrz i wzór wychowania
To są owoce chrześcijańskiego wychowania, pod każdym względem błogosławione, zrodzone właśnie przez
życie i cnotę nadprzyrodzoną w Chrystusie, którą ono w człowieku kształtuje i rozwija; bo Chrystus, nasz Pan i
Mistrz Boski, jest także źródłem i Dawcą owego życia i cnoty i zarazem, przez swój przykład, powszechnym
wzorem, dostępnym dla wszelkiego rodzaju ludzi, osobliwie zaś dla młodzieży w okresie ukrytego, pracowitego,
posłusznego życia, ozdobionego w oczach Boga i ludzi cnotami indywidualnymi, rodzinnymi i społecznymi.
DIVINI ILLIUS MAGISTRII - OSTATNI AKAPIT
2. Zasady kierownictwa chrześcijańskiego wychowania
Próba
odnalezienia
zasad
kierowniczych
współczesnego
chrześcijańskiego
wychowania prowadzi do nauczaniu Soboru Watykańskiego II, który położył fundamenty pod
posoborowe nauczanie Kościoła dotyczące wychowania przede wszystkich w Deklaracji o
wychowaniu chrześcijańskim. Ich analiza pozwala na sformułowanie zasad kierowniczych.
a. Zasada Chrystocentryzmu - Ponieważ całość wychowawczego działania w
Kościele wynika jedynie z Chrystusa i do Chrystusa prowadzi, pierwszą z nich jest
zasada chrystocentryzmu.
b. Zasada Moralizmu Chrystusowego - Chrystocentryzm Stanowi źródło, z którego
wypływa zasada moralizmu chrystusowego, opierająca się na prawdzie i miłości,
sprawiedliwości i świętości, duchu wolności. Stąd też domaga się w wychowaniu
przyjmowania wartości moralnych zgodnie z prawidłowo ukształtowanym
sumieniem oraz przez osobisty wybór. Poza tym rodzi konieczność wychowania
do odpowiedzialności przez nieustanny wysiłek oraz zapewnienia w wychowaniu
prawdziwej wolności.
c. Zasada personalizmu chrześcijańskiego, który szanuje prawdziwą wolność jako
cel, broni praw i godności człowieka jako osoby ludzkiej.
d. Zasada humanizmu chrześcijańskiego, który wskazuje na społeczną naturę
człowieka, domagającą się pomocy od innych, a równocześnie wezwaną do jej
świadczenia.
Powyższe zasady działając łącznie, ustawiają wychowanie chrześcijańskie na
realizację podwójnego celu: nadprzyrodzonego - dotyczącego zbawienia, oraz doczesnego obejmującego dobro osoby ludzkiej i społeczności.
3. Moralny wymiar katechezy – rys historyczny
a. Katecheza jako nauka o obowiązkach moralnych chrześcijanina
Od Soboru Trydenckiego, przez epokę Oświecenia i wiek XIX w katechezie coraz
większego znaczenia nabierała wiedza teologiczna (Intelektualizm). Katecheza stawała się
bardziej lekcją religii, na której przekazuje się wiedzę dogmatyczną i moralną. U podstaw
znajdowało się założenie, że poprzez przekaz treści teologicznych zostanie rozwiną miała
wprowadzić
intelekt
człowieka,
a
w
konsekwencji
zostanie ukształtowane jego
chrześcijańskie spojrzenie na świat.
Uważano, że katecheza jest nauką dotyczącą zasad nauczania ludu i dzieci
najistotniejszych prawd wiary świętej i chrześcijańskich powinności. Poprzez katechezę
miał zatem nastąpić rozwój uczuć żywej wiary i miłości, aż do osiągnięcia cnoty gorliwego
wypełniania obowiązków religijnych i posłuszeństwa Kościołowi.
Charakterystycznym elementem było mnożenie przepisów moralnych, głównie zaś
zakazów, by w ten sposób ustrzec wiernych od złego. W centrum nauczania katechetycznego
zostały postawione powinności. Najważniejsze wśród nich to wierność głoszonej przez
Kościół Ewangelii, podawanej doktrynie i przepisom szczegółowym oraz posłuszeństwo i
pracowitość. Katecheza miała wprowadzić wiernych w działanie wynikające z podawanej
nauki Kościoła, który jest interpretatorem Objawienia.
Tak rozumiana katecheza moralna charakteryzowała się ujęciem negatywnym
(zakazy), a równocześnie swego rodzaju wybiórczym charakterem. Zamiast przekazywać
pełną treść podawała tylko to, co było ściśle związane z przyjętymi odgórnie założeniami.
W epoce Oświecenia, aż po wiek XIX, a nawet początki XX, w treści katechezy
wyróżniano: zagadnienie wiary, moralności i sakramentów. W wierze pomijano jednak
osobowe spotkanie z Bogiem, a koncentrowano się na wiedzy religijnej, służącej do
objaśnienia i zrozumienia obowiązków. Służebną funkcję przypisywano też sakramentom.
Eksponując działanie ex operę operato nie doceniano zaangażowania podmiotowego. Zatem
tak wiara, jak i sakramenty podporządkowane były moralności, która decydowała o ich treści
i metodzie przekazu.
W katechezie ukierunkowanej głównie na przekaz informacji, najczęściej stosowano
metodę pamięciowego opanowywania wiadomości religijnych, przyzwyczajania i
moralizowania. Zwłaszcza w XIX wieku panowało przekonanie, że zasób wiedzy religijnej
wpływa na moralność człowieka, jego postępowanie i działanie. Ważną sprawą było też
przyzwyczajanie do dobrego postępowania. Uważano, że powtarzanie dobrych działań
sprzyja zdobywaniu wprawy, czyli osiągnięciu ideału moralnego. Wielkie usługi oddawała
też metoda moralizowania, która miała ustrzec katechizowanego przed złem i przyzwyczajać
do dobra.
b. Katecheza jako religijno-moralne wychowanie
Przy końcu XIX wieku i na początku XX zauważa się zmianę uwarunkowań
społeczno-politycznych
i
ekonomiczno-kulturalnych.
Rodzą
się
nowe
problemy i
rozwiązania, w które włącza się także katecheza. Katecheza otrzymuje jednak wymiar
dydaktyczno-pedagogiczny. Zmiana w podejściu do katechezy jest uwarunkowana
powstaniem nowych dyscyplin naukowych, przede wszystkim zaś psychologii,
pedagogiki, socjologii i dydaktyki, które zaczynają odgrywać w życiu społecznym coraz
znaczniejszą rolę. Równocześnie powstają nowe ruchy pastoralne, które wywołują
ożywienie życia religijnego i w pewnym sensie wymuszają rewizję w ramach teologii
systematycznej, w tym także w teologii moralnej oraz w teologii pastoralnej. Katechetykę
zaczyna się postrzegać jako pedagogikę religijno-moralną, katecheza zaś staje się
wychowaniem religijno-moralnym. Ten wymiar katechetyki i katechezy jest propagowany
między innymi przez struktura takiej katechezy składała się z czterech zasadniczych części:
wprowadzenie;
przedstawienie;
pogłębienie;
zastosowanie.
Część pierwsza miała zaangażować psychicznie katechizowanego. Dokonywano tutaj
pewnych operacji metodycznych. Przekaz treści religijnych dokonywał się w części drugiej i
trzeciej. Ostatnia część odnosiła się bezpośrednio do praktyki życiowej i kształtowała postawę
moralną.
Jakkolwiek od strony metodycznej dostrzega się pewien rozwój, w treści katechezy
można spotkać stare ujęcia, przyjmujące następujący schemat:

wiara, życie chrześcijańskie, sakramenty.
Pojawia się też nowy układ treściowy:

wiara, sakramenty, życie chrześcijańskie.
Wiara w połączeniu z sakramentami jest traktowana przede wszystkim jako życie
Boże, nie zaś jako wiedza religijna, co było charakterystyczne dla starego schematu. Dzięki
nowemu układowi metodyczno-treściowemu katecheza zapewniała mocne podstawy
moralne życia chrześcijańskiego. Moralność chrześcijańska coraz rzadziej była traktowana
jako imperatyw narzucony z góry. Stawała się zadaniem wynikającym z osobistego
przekonania religijnego i zaangażowania w życie chrześcijańskie. Owocowało to zbliżeniem
się do Kościoła dzieci i młodzieży, pełniejszym uczestnictwie w kulcie Bożym oraz bardziej
świadomym zaangażowaniu się w przemianę toczącego się życia poza Kościołem. W takim
ujęciu moralność została podporządkowana religii, z niej wypływała, tworząc z nią
równocześnie zwartą strukturę. Katecheza miała uczyć nie tylko moralnego działania, ale
rozwijać pełną osobowość wychowanka, ukierunkowaną na Boga i ludzi, wobec których
katechizowany ma realizować naukę przyswojoną na katechezie. W katechezie mocniej
też zaakcentowano wychowanie społeczne. W jakiejś mierze jest to wynik powstających w
Kościele i poza nim ruchów społecznych, które wniosły do wychowania w ogóle wiele
elementów uspołecznienia.
Podsumowując katecheza z moralno-religijnej, zmieniła się w katechezę religijnomoralną. Bardziej zwracano uwagę na kształtowanie osobowości moralnej, formację
sumienia, osobiste zaangażowanie się katechizowanego w dokonujący się na katechezie
proces formacji. Zwrócono też uwagę na stosunek katechizowanego do czynników
oddziaływujących na życie moralne i funkcjonowanie człowieka. Rozpatrując tę kwestię od
strony czysto religijnej, podkreślono wielkie znaczenie liturgii w formacji chrześcijanina. W
wymiarze świeckim taką funkcję miała spełniać kultura. Rozwój moralny chrześcijanina miał
zatem dokonywać się poprzez jego zaangażowanie w liturgię oraz w różne zespoły twórcze,
pozakościelne.
c. Katecheza moralna w kontekście odnowy kerygmatyczno-antropologicznej
W Odnowie kerygmatycznej zwrócono uwagę na konieczność przepowiadania
Chrystusa w katechezie, zaś katechezę moralną zaczęto rozpatrywać w kontekście
biblijnym, doktrynalnym i liturgicznym..
Niewystarczająco jednak uwzględniła kwestię włączenia egzystencji człowieka do
przekazu katechetycznego. Pojawił się zatem postulat katechezy antropologicznej, która
wychodziłaby z życia, z ludzkich problemów, z wezwania Bożego, które człowiek w sobie
nosi. W antropologiczno-egzystencjalnym ukierunkowaniu katechezy pierwszorzędną rolę
odegrały treści Soboru Watykańskiego II, w szczególności zaś Konstytucja dogmatyczna o
objawieniu Bożym Dei Verbum, eksponująca dialogiczny charakter Objawienia oraz
Konstytucja duszpasterska o Kościele w świecie współczesnym Gaudium et spes, ukazująca
chrześcijaństwo jako afirmację wszystkich wartości ludzkich, całej egzystencji ludzkiej, którą
należy oświetlić słowem Bożym.
W soborowym i posoborowym ukierunkowaniu katechezy zarysował się bardzo
wyraźnie jej wymiar liturgiczny, eklezjalny, antropologiczny. Wychowanie moralne, które ma
prowadzić człowieka do ewangelicznego zaangażowania na rzecz chrześcijańskiej przemiany
świata, znajduje jednak swoje źródło w zaangażowaniu kościelno-lirurgicznym.
Współczesna katecheza moralna została włączona „w przepowiadanie biblijne,
nauczanie Kościoła i przeżycia liturgiczne. Przepowiadanie Chrystusa, oparte na Piśmie św. i
pogłębione nauką Kościoła, angażuje liturgiczne katechizowanego, który zespolony z
Chrystusem w sakramentach, dokonuje przemiany osobowej i odnawia życie społeczne w
kierunku tworzenia wspólnoty".
Wyszczególnione
elementy
zauważany
również
w
ostatnich
dokumentach
katechetycznych Kościoła powszechnego.
DOK - Dyrektorium ogólne o katechizacji wraca do wychowania moralnego w
katechezie w wielu miejscach. Dokument traktuje wychowanie moralne jako jedno z
podstawowych zadań katechezy, które ma służyć realizacji ostatecznego celu katechezy.
Formacja moralna na katechezie zakłada pewien proces nawrócenia do Jezusa.
Domaga się również przekazywania uczniom postawy, by w ten sposób podjęli drogę
przekształcenia wewnętrznego.
Szczególne miejsce zajmuje w tym wychowaniu Kazanie na Górze, w którym Jezus
„wyciska" na Dekalogu ducha błogosławieństw.
W wychowaniu moralnym na katechezie należy przekazywać określoną moralność,
przygotowując również katechizowanych do dawania świadectwa moralnego w świecie (por.
DOK 85) oraz właściwie kształtując sumienie. Nie można jednak zapominać, że w zależności
od poziomu rozwojowego katechizowanych, formacja moralna przybierze właściwy sobie
charakter. Inaczej więc będzie wyglądać w katechezie dzieci (por. DOK 178), młodzieży (por.
DOKI 85), czy dorosłych (por. DOK 175), przy czym zawsze ma być ukierunkowana na
Chrystusa (por. DOK 98).
„Katecheza moralna, przedstawiając na czym polega życie godne Ewangelii i
wskazując na błogosławieństwa ewangeliczne jako ducha, który przenika dekalog, powinna
oprzeć się na cnotach ludzkich obecnych w sercu człowieka" (DOK 117). Podstawowa normą
tego wychowania jest przykazanie miłości Boga i bliźniego, które stanowi „magna charta"
wychowania chrześcijańskiego zakładając, że jest przeżywane w duchu błogosławieństw (Por.
DOK 115).
4. Dydaktyka katechezy moralnej
Przekaz treści moralnej na katechezie wymaga zastosowania odpowiednich elementów
z zakresu dydaktyki i metodyki.
Katecheta powinien uświadomić sobie, że wychowanie moralne nie polega na
wpajaniu zachowań zgodnych z pewnymi zasadami etycznymi. Takie podejście, chociaż
zakłada całkowite posłuszeństwo i podporządkowanie autorytetowi Boga, może powodować
wręcz odwrotne skutki. Katechizowany może odczytywać owo posłuszeństwo jako przymus,
który jest zaprzeczeniem wolności człowieka. Dlatego też zamiast wychowania do
posłuszeństwa o wiele właściwsze i skuteczne jest wychowanie do odpowiedzialności.
Bardzo ważnym jest również zwrócenie uwagi, że celem wychowania moralnego jest
pobudzenie naturalnego rozwoju dziecka. Sprzyjają temu pewne okresy rozwojowe, które
należy umiejętnie dostrzegać i wykorzystywać. Pierwszym z nich jest okres preadolescencji,
który przypada na lata 10-13. W
tym
czasie zachodzi
przejście ze stadium
przedkonwencjonalnego do konwencjonalnego. Drugim ważnym okresem jest późna
adolescencja. Występuje ona w wieku 15-19 lat. Jest to ważny moment w rozwoju moralnym.
Badania wskazują, że nie można osiągnąć dojrzałości moralnej w wieku dojrzałym, jeśli jej
fundamenty nie zostały ukształtowane pod koniec adolescencji. Jeśli młodzież wykazuje
jakieś zacofanie w tych dwóch istotnych momentach rozwojowych, z trudem nadrabia
zaległości. Są to bowiem dwa najbardziej optymalne momenty, które umożliwiają przejście
do wyższego stadium rozwoju moralnego.
Wychowanie moralne, które polega na pobudzaniu naturalnego rozwoju dziecka,
wymaga od wychowawcy uwzględnienia kilku wskazań.
Przede wszystkim musi on poznać dokładnie, na jakim poziomie rozwojowym
znajdują się uczniowie. Następnie powinien wykazać uczniom - na konkretnych przykładach
- niewystarczalność ich dotychczasowego sposobu rozumowania moralnego. Dzięki temu
otworzą się oni na przyjęcie nowych rozwiązań. Wychowawca powinien też przedstawić
uczniom i uzasadnić taką argumentację moralną, która byłaby o jeden stopień wyższa
od ich dotychczasowego sposobu myślenia. Poprzez doprowadzenie do sytuacji
konfliktowej i dylematów moralnych nauczyciel może sprawić, że wychowankowie sami
dostrzegą wyższość nowego sposobu rozumowania. Ciekawe problemy przedstawiane
przez wychowawcę sprawią, że uczniowie z zainteresowaniem będą je rozwiązywać.
Teoria nauczania i wychowania wskazuje na pewne zasady i metody wychowania
moralnego.
a. zasada świadomości i aktywności. W wychowaniu moralnym zasada ta polega na
stwarzaniu takich warunków, w których aktywność wychowanków ukształtowałaby w nich
odpowiednią postawę moralną. Aktywność ta nie może być jednak żywiołowa. Dlatego
ważna jest tu rola katechety. Winien on doprowadzać do takich sytuacji, w których
wychowanek stopniowo uczył się będzie świadomego kierowania swoim postępowaniem, a
więc zastępował dotychczasowe postępowanie popędowe postępowaniem racjonalnym.
b. zasada wychowania w zespole. Człowiek jest istotą społeczną i dlatego jedynie w
społeczności może w pełni ukształtować swoją osobowość. Praca grupowa zatem wpływa na
uspołecznienie człowieka, jak również rozwija go i wzmacnia jego indywidualność.
Omówione tu zasady wychowania moralnego nie są wystarczające. Wyzwalając
bowiem aktywność ucznia, trzeba następnie umiejętnie kierować jego zachowaniem i
korygować je. Dlatego niezbędnym jest poznanie podstawowych metod wychowania
moralnego.
 metoda problemową. Wyróżnia się w niej następujące momenty:
-
„stworzenie sytuacji problemowej i postawienie w niej ucznia;
-
ukazanie problemu;
-
gromadzenie wiadomości związanych z problemem;
-
rozwiązywanie kolejnych etapów problemu i weryfikacja wyników na podstawie
znanych już doświadczeń;
-
formułowanie
wniosków
końcowych
i
ostateczne
rozwiązanie
problemu
zasadniczego".
Metoda ta bardzo aktywizuje uczniów i prowadzi do samodzielnego myślenia.
 Kolejna metoda wychowania moralnego to metoda pracy w grupie. Polega ona
na omawianiu jakiegoś zagadnienia nie w całej grupie katechetycznej, lecz w
małych grupach. Członkowie grupy prawie naturalnie dzielą między siebie
zadania. Każdy z nich dąży do tego samego celu. Ich pojedyncze wyniki stają się
wspólną własnością grupy.
 Następna metoda to ewangeliczna rewizja życia. Charakterystyką tej metody są
słowa: patrzeć, sądzić, działać. Etap pierwszy tej metody - patrzeć - polega na
analizie socjologicznej i psychologicznej faktów. Etap drugi - sądzić - to ukazanie
faktów z życia i dokonanie ich oceny w perspektywie chrześcijańskiej. Trzeci etap
- działać - to formacja do aktywnej działalności chrześcijańskiej.
5. Formacja sumienia
Jednym z głównych zadań wychowania moralnego na katechezie jest kształtowanie
sumienia, które poprzez właściwy rozwój staje się coraz bardziej „nieomylnym świadkiem".
Odpowiedzialność nakazuje człowiekowi należytą troskę o właściwe kształtowanie swego
sumienia. Od jego ukształtowania bowiem zależy trafność decyzji, jakie podejmuje, a co za
tym idzie, następstw wyborów dokonywanych w świetle tych decyzji.
Sumienie nie jest bowiem jakimś nieomylnym instynktem i nie formowane łatwo
staje się głosem zwodniczym. Może dojść nawet do sytuacji, w której człowiek ulega
własnym namiętnościom czy pożądaniom nazywając je głosem sumienia. Myśląc wówczas, że
dokonuje wolnych wyborów i postępuje w wolności, pogrąża się w tym, co go zniewala.
„Konieczna jest więc praca nad poprawieniem błędów sumienia" (KKK 1793). Dzięki niemu i
w nim człowiek podejmuje samodzielną decyzję moralną. To jednak zakłada dojrzałość
sumienia, którą się osiąga przez wytrwałe kształtowanie w sobie umiłowania prawdy i dobra,
przez urabianie woli, przez pilną dbałość o swój rozwój duchowy, o zdobywanie głębokiej
mądrości życiowej w bliskiej więzi ze wszystkim, co może te wartości zagwarantować".
W formowaniu sumienia doniosłą rolę spełnia słowo Boże, „które jest światłem na
naszej drodze; powinniśmy przyjmować je przez wiarę i modlitwę oraz stosować w praktyce.
Mamy także badać nasze sumienie, wpatrując się w krzyż Pana. Jesteśmy wspierani darami
Ducha Świętego, wspomagani świadectwem lub radami innych ludzi i prowadzeni pewnym
nauczaniem Kościoła" (KKK 1785; DWR 14).
Formacja sumienia ma wprowadzać dziecko w moralność ukierunkowującą na
współdziałanie z Chrystusem w realizacji dobra i odcina się od jurydycznej moralności
nakazów i zakazów. Dzięki temu dziecko będzie mogło otworzyć na świat wartości oraz
włączać się w tworzenie dobra. Dlatego tak ważną sprawą jest tutaj przeanalizowanie różnych
sytuacji z życia dziecka, w których może ono realizować razem z Chrystusem dobro i
naprawiać zło. Dziecko otrzymuje więc możliwość zauważenia zła tkwiącego w nim i obok
niego po to, by w pracy nad kształtowaniem siebie, własnego charakteru, mogło unikać tego
wszystkiego, co jest przeciwne chrześcijańskiemu wezwaniu.
W pracy nad formowaniem sumienia dziecka niezwykle cennym okazuje się
wyznaczanie
katechizowanym
odpowiednich
ról
i
zadań,
których
realizacja
zapewniałaby prawidłowy rozwój procesu dojrzewania społecznego. Pomaga to bowiem
dziecku w przejściu od heteronomii, charakterystycznej dla wieku dziecięcego, do autonomii,
która staje się warunkiem prawdziwej dojrzałości moralnej i światopoglądowej.
W kształtowaniu sumienia nie wolno więc zapominać, że w rozwoju ocen moralnych
występują określone etapy.
L. Kohlberg wyodrębnił trzy poziomy i sześć stopni moralnej świadomości oraz
podejmowanych na jej gruncie ocen moralnych:
(Lawrence Kohlberg (urodzony 25 października 1927 w Bronxville w stanie Nowy
Jork - zmarł 15 kwietnia 1987), amerykański psycholog; skonstruował teorię moralnego
rozwoju dziecka. Teoria Kohlberga ujmuje w rozwój moralny trzy poziomy, z których każdy
obejmuje dwa stadia rozwoju moralnego dziecka. Rezultatem końcowym jest ukształtowanie
człowieka dojrzałego z klarownym poczuciem dobra i sprawiedliwości).
1. Poziom przedkonwencjonalny
Charakteryzuje go moralność kary i posłuszeństwa. Dzieci oceniają, co jest dobre, a
co złe na podstawie fizycznych następstw swoich czynów. W stadium tym wyróżnia się:
stopień pierwszy - charakteryzuje go unikanie kary i ślepe podporządkowanie się władzy;
stopień drugi - moralność konsumpcji: ocena moralna zależy od możliwość zaspokojenia
własnych potrzeb, moralność jest interpretowana w sposób czysto pragmatyczny.
2. Poziom konwencjonalny
Dominującą wartością jest tutaj dążenie niezależnie od następstw fizycznych czynu
odpowiedzieć na oczekiwania rodziny, grupy społecznej, narodu. W postawie takiej przebija
przede wszystkim lojalność wobec istniejącego porządku i oczekiwać poszczególnych osób.
Możemy tu wyróżnić kolejne dwa stopnie:
stopień trzeci - najczęściej postępowania osądza się według tego, co inni sądzą; zauważa się
dużą zależność od opinii innych osób;
stopień czwarty - jest to moralność prawa i obowiązku, gdyż istotnym kryterium oceny
moralnej jest tutaj autorytet, stałe i ściśle określone reguły postępowania; za moralnie
postępuje ten, kto respektuje, przestrzega porządku społecznego, ze względu na niego
samego.
3. Poziom pokonwencjonalny
Na tym poziomie osoba dąży do przyswajania sobie powszechnie uznawanych zasad
moralnych, wartości. Stanowią one punkt oparcia niezależnie od osób, czy grup społecznych,
które je głoszą. Wewnątrz tego poziomy wyróżnia się następujące stopnie:
stopień piąty - moralność tego stopnia cechuje w pewniej mierze utylitaryzm, jednostka
poszukuje równowagi między osobistymi poglądami, opartymi na powszechnych zasadach, a
normami moralnymi reprezentowanym przez społeczeństwo. Normy te pojmuje jednak w
sposób elastyczny, zgodnie z osobistym poczuciem moralnym;
stopień szósty - na tym etapie rozwoju oceny moralne są inspirowane akceptowanymi
wewnętrznie i powszechnie przyjętymi podstawowymi zasadami moralnymi.
Bliższe poznanie przedstawionych wyżej poziomów i stopni świadomości moralnej
jest niezmiernie cenną rzeczą w wychowaniu moralnym, które dokonuje się na katechezie,
szczególnie zaś w formacji sumienia. Pozwoli bowiem lepiej określić wymagania, a zarazem
uniknąć nadmiernych żądań od tych, którzy nie osiągnęli jeszcze oczekiwanego stopnia
rozwoju ocen moralnych.
W kształtowaniu chrześcijańskiego sumienia nie można jednak zapomnieć o
rozwijaniu w katechizowanym motywacji na fundamencie wiary. To z kolei domaga się
podjęcia działań katechetycznych, które prowadziłyby katechizowanego do osobowego
spotkania z Bogiem, bezgranicznego zawierzenia Mu, aby wola Boga stała się czynnikiem
decydującym o zachowaniu i przyjęciu właściwej postawy chrześcijanina.
Download