autyzm_przeglad_terapii

advertisement
Małgorzata Nowak Katowice
Metody terapii autyzmu
„OPIS I PORÓWNANIE. DZIEJE PROGRAMÓW TERAPII OSÓB Z AUTYZMEM”
WPROWADZENIE.
Autyzm jest zaburzeniem rozwojowym. Jest uszkodzeniem systemu, który porządkuje
otrzymane od zmysłów informacje, co sprawia, że dziecko nadmiernie reaguje na niektóre
bodźce, na inne zaś bardzo słabo. Dziecko autystyczne często odsuwa się od swego otoczenia i
ludzi, aby zatrzymać ogrom bodźców ( zapachy, odgłosy, ruchy przedmiotów). Autyzm jest
nieprawidłowością okresu dzieciństwa, która powoduje separację dziecka od kontaktów
międzyludzkich. Nie interesuje się ono światem zewnętrznym i nie bada go. Pozostaje w swoim
własnym, wewnętrznym świecie. Co jest przyczyną autyzmu, wciąż nie wiadomo. Różni
specjaliści mają swoje odmienne zdanie co do jego przyczyn ( fizjologiczne, neurologiczne,
psychogenne, uraz okołoporodowy, odrzucenie przez matkę, uszkodzenie mózgu). Symptomy
występują już w pierwszych miesiącach życia. Dziecko nie zachowuje się tak, jak jego
rówieśnicy. Nie jest głuche, bo reaguje na dźwięk. Jego reakcja na bodźce jest zmienna.
Zapach kwiatu może wywołać atak furii, lub wycofanie się do swojego wewnętrznego
świata.Innymi objawami są: unikanie bycia dotykanym, brak mowy komunikatywnej,
powtarzające się zachowania, wybuchy gniewu, wrażliwość na głośne czy nieznane odgłosy,
brak emocjonalnego kontaktu z ludźmi. Przez wiele lat, dokąd nie zdiagnozowano i nie
wyodrębniono autyzmu jako jednostki chorobowej, uważano, że dzieci autystyczne są
niewyuczalne. Nie podejmowano prób terapii, edukacji. Przeważnie zamykano chorego w
ośrodku dla upośledzonych umysłowo. Z biegiem czasu, gdy stan wiedzy pozwolił na lepsze
poznanie zespołu, rozpoczęto pierwsze próby pracy rehabilitacyjnej. Nie zawsze przynosiły one
efekty. Nie brano bowiem pod uwagę indywidualnych różnic i stosowano jedną i tę samą
metodę wobec wszystkich dzieci. Początkowo najczęściej stosowaną metodą była modyfikacja
zachowań. Stosowano kary i nagrody starając się nauczy ć dziecko jakiegoś społecznie
akceptowanego zachowania. Terapię opierano na założeniu, że każde zachowanie można
zmienić, jeśli zastosuje się środki i zabiegi wzmacniające. Ten behawioryzm nie okazał się
skuteczny. Pierwsze niepowodzenia doprowadziły do prób znalezienia odpowiedniej drogi
postępowania.
Obecnie na całym świecie stosuje się różne formy terapii. Jedne z nich przynoszą lepsze, inne
gorsze efekty. Z dzieckiem autystycznym można pracować w różny sposób. Każde z dzieci jest
inne, wymaga innego rodzaju oddziaływania terapeutycznego. W zależności na jakim etapie
rozwoju się ono znajduje i jak bardzo jest „wycofane”, podejmuje się odpowiednie formy i
techniki pracy. Każda metoda terapeutyczna jest dobra, przynosi efekty, o ile jest stosowana w
odpowiednich warunkach i jest adekwatna do możliwości dziecka.
HOLDING-METODA WYUCZONEGO KONTAKTU.
Metoda wymuszonego kontaktu została opracowana i wprowadzona przez Marthe Welch w
Mothering Center w Greenwich w USA, w 1983r. „Metoda opiera się na założeniu, że przyczyną
autyzmu jest brak poczucia bezpieczeństwa dziecka w jego relacji z matką” (K.J.Zabłocki.
Autyzm.Płock 2002).
Terapia ma na celu odbudowanie właśnie tego kontaktu, prawidłowego kontaktu fizycznego
matki z dzieckiem. Dzieci autystyczne unika fizycznego kontaktu, panicznie się go boi. Dziecko
ucieka, płacze, reaguje krzykiem na próby dotykania, przytulania, noszenia na rękach. Holding
jest jedyną metodą terapeutyczną, która ma wymuszony charakter. Na początku sesja
terapeutyczna wygląda na bardzo agresywną. Prowadzona regularnie( trudno określić jak
długo), daje pozytywne efekty terapeutyczne.
Jak stosuje się tą metodę? Dziecko jest trzymane przez matkę w pozycji umożliwiającej
bezpośredni kontakt wzrokowy przy jednocześnie zapewnionej kontroli podejmowanych przez
dziecko prób protestu, walki, ucieczki. Metoda przewiduje konfrontację, walkę, mające na celu
rozwiązanie problemów w relacji matka-dziecko.
M.Welch na podstawie swoich doświadczeń wyróżniła trzy fazy reakcji rodzica i dziecka w
trakcie sesji (M.Welch „Holding time”).
Pierwsza faza to konfrontacja.
Matka siedzi w wygodnym miejscu z podparciem pod plecami-koc, poduszka. Niezbędny jest
komfort, odizolowanie od wszystkiego co dzieje się w domu – nic nie powinno zakłócać
przebiegu terapii. Przed terapią należy dziecko nakarmić, umożliwić skorzystanie z toalety.
Konieczne jest to, bowiem pierwsze sesje mogą trwać bardzo długo i nie można pozwolić sobie
na ich przerwanie. U dzieci z ciężkimi zaburzeniami, sesje mogą trwać bardzo długo i rzadko
mają charakter klasyczny. Dziecko może długo trwać w tej fazie, fazie konfrontacji ( czynnego,
lub biernego oporu), a warunki zewnętrzne nie pozwalają na kontynuowanie sesji. Wtedy sesję
należy przerwać, komunikując jasno-„teraz musimy przerwać przytulanie, ale wrócimy o tego
jutro”.
Matka siedzi, trzymając dziecko na kolanach - twarzą w twarz. Dziecko obejmuje ją w pasie
nogami. Ręce dziecka pod ramionami matki obejmują ją. W razie potrzeby matka przytrzymuje
ręce dziecka przez przyciskanie ich do tułowia pod swoimi pachami. W ten sposób nie
dopuszcza się do prób ucieczki, wyrywania się, bicia). Swoimi dłońmi matka trzyma głowę
dziecka. Twarzą w twarz utrzymuje kontakt wzrokowy. Dopuszczalny jest udział w sesji drugiej
osoby. Na przykład ojciec, może siedzieć za matką nieco z tyłu i obejmując ją przytrzymuje
również ręce dziecka. Udziela też wsparcia psychicznego matce. Matka przez cały czas wyraża
swoje uczucia - głosem, mimiką, gestami. Matka ma prawo wyrażać swoje wszystkie
prawdziwe uczucia. Podczas sesji zdarzają się łzy, podniesiony głos, krzyk. Te emocje matki
nie odrzucają dziecka. Wzywają do podjęcia kontaktu. Ta trudna faza to odrzucenie. Jeśli
matka przetrzyma tę fazę, dochodzi do uspokojenia dziecka, a tym samym i matki. Następuje
faza rozwiązania. Intensywny kontakt wzrokowy, wyciszenie. Dziecko rozpoznaje matkę,
dotyka jej twarzy. Gdy sesje są powtarzane, między matką, a dzieckiem zaczyna rozwijać się
bezpieczny związek. Dla dziecka będzie on początkiem rozwoju, dla matki poczuciem własnej
wartości i umiejętnością radzenia sobie w różnych sferach. Matka w końcu może „cieszyć się”
dzieckiem. Poprawa tej relacji wpływa z kolei na resztę rodziny. Na sukces terapii zasłużył też
ojciec. On to bowiem udzielał wsparcia i bezpieczeństwa matce w trakcie tych trudnych
momentów sesji.
Terapia przyniesie skutek, gdy sesje będą wielokrotnie powtarzane i przepracowywane, według
następujących zasad.
- Aby zagwarantować maksymalny komfort psychiczny, sesja musi być prowadzona w domu
dziecka autystycznego.
- Decyzję o rozpoczęciu sesji podejmuje matka, czy ojciec w momencie, gdy dziecko przejawia
nasilony lęk, niepokój ruchowy, stereotypy, zachowania agresywne, czy samoagresywne.
- Należy poinformować dziecko, że właśnie rozpoczyna się sesja terapeutyczna. Można np.
powiedzieć „...teraz będę Cię długo przytulać i obejmować...”
- Sesję prowadzi jeden z rodziców. Nie mogą się wymieniać, by nie wprowadzać zamieszania i
nie dezorientować dziecka
- W sesji nie może uczestniczyć młodsze rodzeństwo. Może ono czuć się odrzucone.
- Najlepszą pozycją w trakcie sesji jest pozycja twarzą w twarz. Musi być zachowany ścisły
kontakt cielesny (dziecko na kolanach rodzica).
- Dziecko przejawia wzmożoną agresję, stara się uwolnić. Mimo tego nie można dopuścić do
zerwania kontaktu.
- Rodzic demonstruje swoją siłę fizyczną , podczas głaskania, przytulania, obejmowania.
- Efektem sesji ma być całkowite odprężenie. Świadczy o tym rytm serca, umiarkowany
oddech, rozluźnione mięśnie. (Dzieci czasem „udają” ten stan relaksacji, by uwolnić się z
objęć).
- Po odprężeniu, możliwe jest nawiązanie kontaktu emocjonalnego i słownego. Świadczy o tym
fakt, że dziecko pozwala się dotykać, głaskać.
- Warunkiem skuteczności terapii, jest niedopuszczenie do zerwania kontaktu w czasie trwania
sesji.
- Konieczne jest prowadzenie co najmniej jednej sesji dziennie.
Ważną osobą w terapii jest terapeuta, który sprawuje pieczę nad całym procesem, bierze w
nim udział. To on sprawuje kontrolę nad tym, co się dzieje w pokoju dziecka. Terapeuta
tłumaczy matce zachowania, sygnały prezentowane przez dziecko. Terapeuta wyjaśnia
mechanizmy nieprawidłowego zachowania dziecka. Decyduje o wprowadzeniu nowych form
pomocy dziecku. Terapeuta nie uczestniczy czynnie w sesjach. Jest tylko obserwatorem. Po
sesji omawia i wyjaśnia sytuację.
Terapia wymuszonego kontaktu musi być prowadzona regularnie. Trudno określić jak długo.
Pożądany wynik zależy bowiem od wielu czynników : głębokości zaburzeń, konsekwencji matki,
kompetencji terapeuty,. Zazwyczaj terapia trwa wiele lat. Często zdarza się, że matki nie
wytrzymując napięć emocjonalnych, rezygnują z niej.
Holding jest metodą bezpieczną, nie ma żadnych przeciwwskazań co do jej stosowania.
HIPOTERAPIA.
Koń okazuje się dobrym sprzymierzeńcem w terapii autyzmu. Już sam kontakt ze zwierzęciem
korzystnie wpływa na psychikę dziecka. Koń jest wielki, miękki, ciepły. Dziecko przytula się, a
przynajmniej chce go pogłaskać, dotknąć. Wytwarza się trwała więź między dzieckiem, a
koniem. Dla dziecka jazda jest przyjemnością i dlatego aktywnie, spontanicznie uczestniczy w
tej terapii. Sam kontakt z dużym zwierzęciem jest przeżyciem. Dziecko spontanicznie wyzwala
szereg emocji: najpierw strach, lęk aż po ogromną radość. Zajęcia są oczywiście prowadzone
indywidualnie. Trwa nawet kilka lat. I dopiero po tak długim czasie można mówić o efektach.
Dziecko jest przez cały czas obserwowane. Po roku terapii dokonuje się podsumowania,
wyciąga wnioski, układa plan na następne miesiące. W hipoterapii efekty widoczne są dopiero
po kilku latach, a u dzieci zauważa się :
-lepszą koordynację wzrokowo-ruchową,
-spadek wagi ciała,
-równowagę ciała,
-poprawę świadomości własnego ciała,
-poprawę postawy ciała,
-koncentrację uwagi na zajęciach..
PROGRAM TEACCH
Program TEACCH, to pierwszy ogólnokrajowy program wspomagający dla dzieci autystycznych.
i ich rodziców. Twórcami tego programu są amerykańscy naukowcy :E.Schopler, R.J.Reichler
(K.J.Zabłocki - 2003). Mówią oni, że dzieci autystyczne, już od początku życia, cierpią na
niespecyficzne zaburzenia rozwojowe, co z kolei ma negatywny wpływ na pojmowanie,
komunikowanie się, zachowanie.
Zakładając, że najskuteczniejszą metodą terapii jest prowadzenie indywidualnego dla każdego
dziecka programu, opracowali podstawy teoretyczne i ćwiczenia praktyczne.
Program ma być realizowany w szkole przez specjalistów, w domu przez rodziców. I tylko przy
ścisłej współpracy szkoły i domu rodzinnego, możliwe będzie osiągnięcie zamierzonych
efektów.
Proces nauczania w metodzie TEACCH składa się zawsze z trzech stopni:
1. Na podstawie możliwości dziecka w różnych dziedzinach uczenia, dokonuje się oceny jego
poziomu rozwoju.
2. Na tej podstawie opracowuje się strategię nauczania (krótkofalowe i odległe cele
nauczania).
3. Cele wprowadza się poprzez realizację indywidualnego programu..
Program usprawniający i wspomagający rozwój dziecka autystycznego dostosowuje się do
sposobu jego nauczania, specyfiki środowiska w jakim dziecko żyje. Program zawiera zasady
związane z życiem i bezpieczeństwem każdego człowieka w optymalnym, bezpiecznym
środowisku.
Wyróżnia się trzystopniową hierarchię wartości i realizowanych celów.
1.Problemy zagrażające życiu dziecka. Są to sytuacje, kiedy dziecko:
-przejawia autoagresję lub agresję skierowaną wobec innych,
-spożywa substancje toksyczne, niejadalne,
-nie respektuje zasad bezpieczeństwa na ulicy,
-nie przyjmuje pożywienia, napoi.
Aby poprawić poziom adaptacji w tych zakresach, stosuje się zabiegi modyfikujące,
ograniczające, zmieniające sytuacje, w których pojawia się ryzyko wystąpienia niepożądanych
zachowań.
2. Problemy zagrażające życiu dziecka w rodzinie:
-napady złości,
-uporczywe problemy ze snem (zasypianie, samodzielne spanie),
-upodobania kulinarne 9 dziecko je tylko jedne produkty, innych odmawia),
-nieestetyczny sposób jedzenia, konieczność karmienia,
-nieumiejętność dokonania samodzielnej toalety,
-brak nawyków higienicznych,
-uporczywe artykułowanie dziwacznych i niezrozumiałych dla otoczenia dźwięków,
-przesadne wtrącanie się do spraw innych członków rodziny,
-przywłaszczanie przedmiotów należących do rodzeństwa.
Jedynym sposobem lepszej adaptacji dziecka autystycznego do warunków życia domowego
jest zmiana stylu życia rodziny i odpowiednie ćwiczenia.
3.Dostęp dziecka do programu nauczania specjalnego.
Dziecko musi mieć minimum umiejętności, aby współżyć z innymi dziećmi. Proponuje się
zatem prowadzenie odpowiednich ćwiczeń zarówno w domu jak i w szkole. Ważne jest by
między tymi dwoma środowiskami, domem i szkołą, dokonywała się wymiana informacji.
4.Przystosowanie dziecka do życia w społeczeństwie, poza domem i szkołą. Dąży się do
wyrobienia w dziecku odpowiednich nawyków i sprawności:
-robienie zakupów,
-poprawnego zachowania w czasie kontaktów z innymi ludźmi,
-zdobycia różnorodnych doświadczeń szkolnych z „normalnymi” dziećmi.
Przystosowanie społeczne dziecka pozwoli osiągnąć mu wyższy stopień niezależności i umożliwi
prowadzenie w miarę normalnego życia. Każde dziecko jest inne, szczególnie dziecko
autystyczne. Dlatego tyle jest programów realizujących te cele, co dzieci nimi objętych. Dobór
ćwiczeń opiera się na wnikliwej ocenie dziecka, na miarę jego możliwości rozwojowych. Zdarza
się, że zestawy ćwiczeń dla danego dziecka mogą zawierać jedne zadania adekwatne dla 2,3
latka, a drugie dla 5,6 latka.
W metodzie TEACCH ważne jest łączenie słów z ich „namacalnymi” odpowiednikami. Twórcy tej
metody mówią o konieczności operowania konkretami. Jest to niezmiernie ważne. W ten
właśnie sposób dzieci autystyczne poznają świat.
MUZYKOTERAPIA
Dla autystyków charakterystyczne jest zaburzona, bądź niemożliwa komunikacja werbalna, a
co za tym idzie- utrudniony kontakt z otoczeniem. Poszukuje się metod „dotarcia” do chorych.
Muzykoterapia, jest właśnie jedną z metod, która wykorzystuje muzykę by nawiązać kontakt z
chorym. „Muzyka”- to wszystkie bodźce dźwiękowe, które docierają do nas z otaczającego
świata. To wszystkie szmery, trzaski, piski i inne efekty akustyczne. Muzyka to głos ludzki (
mowa, szept, śpiew, pisk, krzyk ), głos z radia, telewizji i ten „na żywo”. Instrumenty
muzyczne wykorzystywane są na możliwe sposoby, nawet niekonwencjonalne. Np. akordeon,
można w niego stukać, szurać po nim łyżeczką, uderzać patyczkiem, a dopiero na końcu
zagrać. Grać też można na różne sposoby. Można wydobywać długi, ciągły, niski ton. Dźwięk
akordeonu może być krótki, piskliwy, głośny. To swoista kakofonia.
Dostarcza się również dziecku tej „normalnej” muzyki. Dobrej, konkretnej gry na
instrumentach.
Techniki muzykoterapii pozwalają dziecku uświadomić i wyodrębnić się z otoczenia.
Przyczyniają się do jego orientacji w przestrzeni i schemacie ciała. Muzyka rozwija funkcje
słuchowo-kinestetyczne, sprzyja nawiązaniu kontaktu wzrokowego i dotykowego. Sprzyja
okazywaniu przeżyć
emocjonalnych. Słuchanie muzyki uspokaja, daje poczucie bezpieczeństwa, wyzwala radość.
Muzykoterapię najczęściej stosuje się w grupie. Jest to tym samym terapia grupowa. Odbywa
się uspołecznienie dziecka autystycznego. Uczestnicy, bawiąc się, muzykując, uczą się
wzajemnej tolerancji, dostrzegają siebie nawzajem w otoczeniu.
Jak wyglądają zajęcia muzykoterapii?
Zajęcia najczęściej odbywają się w grupie, z tym, że na każde autystyczne dziecko „przypada
jeden terapeuta. Wszystkie ćwiczenia dzieci wykonują rękami terapeutów. Korzystają z
instrumentów perkusyjnych. Używając ich, uczą się różnicować pojęcia pojęcia związane z
orientacja w przestrzeni
Np. „blisko-daleko”, wykonując to ćwiczenie prowadzący uderza w dwa sąsiednie sztabki
cymbałków i mówi-„blisko”. Po chwili uderza w dwie odległe sztabki cymbałków i mówi„daleko”. Bardzo ważne w tym ćwiczeniu jest to, by dziecko miało cymbałki w polu widzenia.
By terapeuta mówił, tłumaczył jednym słowem- „blisko” , „daleko”. Podobnie wykonuje się
kolejne ćwiczenia –„przód, tył”. I w teraz terapeuta trzymając bębenek przed sobą uderza w
niego mówiąc –„przód”. A za chwilę, trzymając bębenek za sobą , uderza w niego mówiąc
„tył”. Na tych samych zasadach wprowadza się pojęcia „wysoko-nisko”, „cicho-głośno”, „długokrótko”. Wspólną cechą tych ćwiczeń jest to, że zaangażowane są zmysły wzroku, słuchu, a
także ruchy rąk. Przyczynia się to do rozwoju funkcji
percepcyjno-motorycznych. Ćwiczenia pozwalają dostrzec zależności przyczynowo skutkowe.
Podjęte działania stają się celowe, świadome, mają swój przewidywalny wynik. Zwiększa to
poczucie bezpieczeństwa dziecka, a tym samym poprawia jego funkcjonowanie w warunkach
społecznych.
Inne ćwiczenia muzykoterapii to :
- Prowadzący uderza w trójkąt. Wolno przesuwa go od lewego do prawego ucha dziecka.
Dziecko wodzi oczami za instrumentem.
- Prowadzący uderza w trójkąt, podaje go dziecku. Dziecko słucha i odczuwa drgania.
- Terapeuta uderza w dzwonek , głośno licząc uderzenia. Za chwilę dziecko uderza w dzwonek
tę samą ilość razy.
- Terapeuta gra na cymbałkach prostą melodię i śpiewa imię dziecka. Dziecko słucha, wodzi
oczyma za poruszającą się po cymbałkach pałeczką.
- Śpiewanie prostych piosenek przy równoczesnym wykonywaniu ruchów obrazujących treść.
- Reagowanie na przerwę w muzyce. Dzieci kołyszą się lekko gdy muzyka gra. Zamierają w
bezruchu, gdy muzyka ucichnie. (G.Waliczek,1997).
Muzykoterapię należy zakończyć poprzez wyciszenie, uspokojenie. Na końcu śpiewa się zawsze
tę samą, spokojną piosenkę. Jest ona sygnałem do zakończenia zajęć. Dzieci pozostają jeszcze
przez chwilę w ciszy. Muzykoterapia jest częścią bloku zajęć terapeutycznych. Zajęcia mają
swoje określone miejsce, czas, kolejność poszczególnych etapów. Dzieci mogą przewidzieć co
będzie dalej. Daje to poczucie bezpieczeństwa. Efektem terapii jest socjalizacja dzieci. Dzieci
uczą się tolerować w swoim otoczeniu innych, interesują się pozostałymi członkami grupy.
Uczestnicy potrafią włączyć się do wspólnych zabaw, naśladować gesty, wspólnie muzykować.
Terapia ogranicza napady agresji, złości, stereotypii. U dzieci poprawia się koordynacja
słuchowo-ruchowa. Ruchy stają się celowe i precyzyjne.
Czas koncentracji uwagi na określonej czynności wydłuża się. Dzieci potrafią skupiać uwagę by
wykonać zadanie.
TERAPIA WIĘZI.
Dzieci poprzez swoje zachowanie „skarżą się” na brak więzi, na niezdolność jej nawiązywania:
odrzucają od siebie przedmioty, ogałacają półki, stoły z przedmiotów, zrzucają rzeczy na
podłogę. Terapeuta uczestniczy w tych czynnościach, pomaga, asystuje w ich odzyskiwaniu.
Już te działania mają charakter terapeutyczny. Dziecko i terapeuta, razem zrobili coś, co dla
dziecka było ważne, co rozładowało jego emocje. Było symbolem tego, że utraconą więź
można odbudować za pomocą innego człowieka. Postępowanie terapeutyczne jest możliwe
jednak dopiero wtedy, gdy dziecko zostanie „oswojone”. Terapeuta unika wszelkiej
natarczywości, hałasu, gwałtownych i zbyt szybkich ruchów, które mogłyby dziecko spłoszyć.
Zachowuje spokój, czekając, aż dziecko samo spojrzy na niego lub zbliży się. Jest to początek
kontaktu, przy tym terapeuta stara się rozmawiać z dzieckiem poprzez wszelkie kontakty
zmysłowe, przede wszystkim dotykając, śpiewając, karmiąc, nosząc na rękach. Nie wydaje
poleceń, nie chwali ani nie gani, nie karze. Stopniowo wprowadza dziecko do współdziałania w
naturalnych, codziennych sytuacjach. Przyroda oddziałuje kojąco na wszelkie lęki. Bycie w
lesie, nad wodą, odczuwanie wiatru i ciepła słonecznego, cisza panująca w lesie działają
uspokajająco, obniżają napięcia. Dziecko autystyczne dostaje zatem wszystko, czego mu brak.
Na dziecko działają nawet bardziej, niż na innych.
Badania przeprowadzone w 1979r, przez Leo Kannera ( M.Grodzka. W-wa 2000), na 11
dzieciach autystycznych, wykazały, że tylko 2 (już 30-stoletnich) było zdolnych do życia wśród
ludzi. I właśnie ta dwójka wychowała się na farmie, wśród roślin i zwierząt. Uczyli się w
wiejskich szkołach ( mniejsze wymagania, większa tolerancja na „dziwaków” ). Również
najnowsze prace uwzględniają lecznicze znaczenie kontaktu z przyrodą. W prowadzonych
ośrodkach dla osób z autyzmem, pacjenci dużo przebywają w lesie, jeżdżą konno, korzystają z
ogrodów. Terapia więzi nie jest uczeniem dziecka autystycznego. Jej istotą jest łagodzenie
lęków, uczestniczenie w jego przeżyciach, umożliwianie
czynnego, spontanicznego działania. W terapii więzi chodzi o „rozszyfrowanie” tego, co dziecko
mówi swoim zachowaniem, a następnie wziąć w tym udział. Starać się, by jego działania
związane były z autentyczną przyjemnością, czynnościami nie uzależnionymi od kar i nagród. (
M.Grodzka, Warszawa 2000). Terapię więzi warto rozpocząć z każdym dzieckiem podejrzanym
o autyzm i to jak najwcześniej. Terapia więzi to zaspakajanie istotnych potrzeb rozwojowych
dziecka. Sprawia ona radość każdemu, nawet zdrowemu dziecku i jego rodzicom, pogłębiając i
wzbogacając ich wzajemne porozumienie uczuciowe.
METODA FELICJI AFFOLTER.
Metoda ta stosowana jest w Szwajcarii i w Niemczech, w ośrodkach dla autystyków i w
szkołach życia. Metodę tę można stosować równolegle z innymi formami wspierania rozwoju
dziecka. Oprócz autystyków, metodą tą można obejmować dzieci nadpobudliwe ruchowo, z
wadami wzroku, po
porażeniu mózgowym. Również wobec dorosłych , którzy doznali urazów mózgu. U osób z tymi
zaburzeniami występują problemy ze spostrzeganiem i czuciem. Chorzy mają problemy z
następstwem czasowym, a co z kolei przejawia się nieumiejętnością wykonywania złożonych
czynności. By wykonać czynność należy rozłożyć ją na małe etapy ( przy pomocą terapeuty ).
Przy wykonywaniu tych zadań, dzieci autystyczne muszą mieć dostarczoną dużą liczbę
bodźców i informacji czuciowych. Rezygnują z odbierania bodźców wzrokowych, na korzyść
bodźców dotykowych. Obserwacje i badania doprowadziły do sformułowania nowego programu
nauczania, który już od lat stosowany jest w Europie. W proponowanej terapii nie ma
elementów, które byłyby niezgodne z naturalnym rozwojem dziecka. Stosowane ćwiczenia
mają doprowadzić do pojawienia się pożądanych zachowań.
„Naczelną zasadą jest posługiwanie się rękami dziecka. Praca z rękami- od rąk do mózgu i od
rąk do serca, a w dalszej kolejności do opanowania języka...dzieci autystyczne mają
autystyczne ręce, niezdolne do wykonywania swobodnych manipulacji na przedmiotach.
Dlatego też metoda ta proponuje działanie rękami dziecka tak, aby czuło się ono autorem
wykonywanego zadania (K.J.Zabłocki,Płock 2002 ). I właśnie terapia polega na kierowaniu
rękami dziecka. Terapeuta wykonuje czynności, zadania rękami dziecka. Dziecko obserwuje
swoje ręce i skutki wykonywanych przez siebie czynności. Proponowane zajęcia są bardzo
łatwe do wykonania w każdych warunkach. Terapię Affolter, nazywa się często „terapią
jarzynową”, lub „terapią warzywną”, gdyż ręce dziecka pracują na warzywach. Rękami dziecka
wykonuje się różne potrawy. W czasie tych kulinarnych zabaw, dziecku dostarcza się różne
doznania zmysłowe ( smak, kolor, zapach, temperaturę ), które są niezbędne dla prawidłowego
rozwoju umysłowego.
W metodzie jarzynowej , wykonuje się zadania kulinarne. Dziecko jest silnie motywowane do
podjęcia działania. Bo robi przecież coś ważnego dla całej rodziny.
Podstawowe metody pracy terapeutycznej.
- Podstawową sprawą jest ustawienie rąk , rozluźnienie rąk do podjęcia zadania.
- Dziecko dotykając przedmiotów, odczuwa różnice oporu tworzyw ( warzywa, papier, deska do
krojenia ).
- Praca opiera się tylko na instrukcji dotykowej. Terapeuta trzyma swoimi rękami, ręce dziecka
i kieruje nimi. Terapia opiera się na ścisłym kontakcie dotykowym instruktora i pacjenta. Ręce
współdziałają. Dziecko odbiera sygnały dotykowe i oddaje je.
- Komunikacja werbalna jest ograniczona. Język mówiony służy tylko do łagodnego
uspakajania dziecka w chwilach napięcia.
- Przezwyciężą się napięcia mięśni. Ale terapeuta nie może nic w tej kwestii wymuszać.
- Ćwiczenia pomagają w rozumieniu dystansów. Uczą postrzegać położenie przedmiotów.
- Należy unikać przeciążeń, zmieniając pozycje i miejsce pracy. Gdy dziecko nie potrafi
wykonać nowego, być może trudniejszego zadania, należy wracać do tych ćwiczeń już
opanowanych.
- Dziecko wodzi oczyma za swoimi rękami. Cały czas obserwuje. Integrowane są doznania
dwóch receptorów. Zwolennicy Metody F.Affolter, starają się dowieść, że przyczyną trudności w
dostosowaniu do zmieniających się sytuacji jest niedobór informacji. Osobie zaburzonej należy
zapewnić maksymalną liczbę informacji drogą zmysłu dotyku. Metoda stosowana jest również
w Polsce. Opisuje ją H.Olechnowicz (Opowieści terapeutów. Warszawa 1997 ). Terapeuta
pracujący z 15-sto letnim chłopcem, z uszkodzeniem mózgiem, „terapią jarzynową”,
wyeliminował napięcie mięśni palców u chłopca. Właśnie warzywa i owoce służą jako pomoce
naukowe w pracy z dziećmi autystycznymi. Odchodzi się od plastikowych atrap, martwych
przedmiotów.
METODA DOBREGO STARTU.
Metoda powstała we Francji. Na grunt Polski przeniesiona przez M.Bogdanowicz po koniec lat
60-tych .Na początku była wykorzystywana do pracy z dziećmi dyslektycznymi, z zaburzoną
normą intelektualną, przejawiającymi nieharmonijny rozwój psychoruchowy. Stosowano ją
podczas zajęć reedukacyjnych w przedszkolach. Metoda ta jest terapią psychomotoryczną.
Czyli postrzega związki pomiędzy rozwojem psychicznym, a ruchowym. Aktywizowanie jednej
ze sfer, wpływa korzystnie na sferę drugą. W terapii chodzi o usprawnienie i harmonizowanie
współdziałania motoryki i psychiki.
Metoda Dobrego Startu jest sposobem oddziaływania na dzieci autystyczne. Główne jej
założęnia nie zostały zmienione, dostosowano jedynie program, ćwiczenia i warunki w jakich
przebiega.
Prowadzone przez M.Bogdanowicz badania dowiodły, że metoda ta :
- usprawnia funkcje percepcyjne i motoryczne, oraz ich współdziałanie,
- utrwala lateralizację,
- uczy orientacji w schemacie ciała i przestrzeni,
- rozwija mowę,
- oddziałuje na procesy emocjonalne,
- uczy zachowań społecznych.
Obserwując dziecko w czasie zajęć, analizuje się trudności w wykonywanych zadaniach, oraz
popełniane błędy. Wnioskuje się co do ich przyczyn i głębokości zaburzeń. Metoda ta spełnia
więc dodatkowo funkcję diagnostyczną. Przeprowadzone przez M.Bogdanowicz badania na
grupie dzieci autystycznych (K.J.Zabłocki 2003), wyłoniły podstawowe zasady, którymi musi
kierować się terapeuta.
1. By rozpocząć terapię Metodą Dobrego Startu, konieczne jest osiągnięcie przez dziecko
takiego poziomu funkcjonowania społecznego, który umożliwi mu kontakt choć z jedną osobą.
2. Terapia będzie skuteczna, gdy zajęcia poprowadzone zostaną w małych 3,4 osobowych
grupach.
Na każde autystyczne dziecko „przypada” jedna dorosła osoba (np. .rodzic). Zajęcia prowadzi
dwóch, wspierających się terapeutów.
3. Pierwsze miesiące pracy poświęca się na indywidualne kontakty, rodzic-dziecko.
4. Udział rodziców w sesjach pozwala na kontynuowanie pracy w domu. Możliwa jest wymiana
spostrzeżeń na temat zaobserwowanych zachowań.
5. Należy nagradzać dziecko, nawet za minimalne osiągnięcia, za udział w zajęciach. Na
początku zajęć dzieci są bierne, później rodzice wykonują czynności ich rękami, ciałem.
Dorosły w pewnym momencie może, a nawet powinien wycofać się z aktywności i pozwolić
dziecku na działanie.
6. Komunikując się z dzieckiem należy posługiwać się prostymi, jasnymi słowami, zdaniami.
Należy wyeliminować zbędny „szum” informacyjny,
7. Należy pracować w oparciu o konkrety. Posługiwać się przedmiotami, obrazami, zmysłowymi
doznaniami. Dziecko musi manipulować przedmiotami.
8. Zasadą jest stopniowanie trudności. Przechodzi się od ćwiczeń wykonanych, opanowanych,
do tych następnych, trudniejszych. Ćwiczy się w pozycjach zmienianych, by nie doszło do
znużenia, przeciążenia.
Zajęcia prowadzi się wg. schematu:
- Na początku ćwiczenia wprowadzające. Wykonuje się zabawy orientacyjno-porządkowe (
marsz do muzyki, zbiórka w szeregu). Ćwicząc orientację w schemacie ciała dzieci mogą :
witać się prawą ręką, lewą nogą, pokazywać części ciała swoje i kolegów. Dzieci witają się w
rytm piosenki.
-Zajęcia właściwe. Na te zajęcia składają się ćwiczenia ruchowe, mające charakter
usprawniający i relaksacyjny. Np. „Idzie kominiarz...Jedzie pociąg...”
Usprawnia się po kolei palce, ręce ,nogi. Ćwiczenia ruchowo-słuchowe, mają na celu
kształcenie analizatora równowagi i słuchu. Wymagają od dziecka jednoczesnego
zaangażowania rąk, nóg i
uszu- rytmiczne wystukiwanie na podłodze, wykonywanie prostych ćwiczeń w rytm muzyki,
malowanie bohaterów piosenek. Kolejne ćwiczenia ruchowo– słuchowo - wzrokowe, stanowią
podstawę tej metody. Pracuje się na schematach i wzorach graficznych. Dzieci wodzą palcem,
wzrokiem po przedmiocie, czy wzorze. Nucą przy tym słyszaną melodię, mogą śpiewać.
- Zajęcia końcowe.
Na te zajęcia składają się ćwiczenia rozluźniające i relaksacyjne. Dzieci uświadamiają sobie
napięcie mięśniowe -ściskanie rąk, przytulanie do rodzica, a następnie rozluźnianie kontaktu.
Omawianie sesji.
9. Zajęcia z dziećmi muszą cechować się stałością, powtarzalnością. Wprowadzenie
jakichkolwiek zmian może wywołać zaniepokojenie. Schematyczność zajęć sprzyja
zaadaptowaniu się do sytuacji. Dziecko może przewidzieć, co się będzie działo.
10. Na zajęciach należy podchwytywać spontaniczne zachowania dziecka i reagować na nie.
11. Spotkania grupowe powinny odbywać się 2-3 razy w tygodniu. Rodzice winni powtarzać
ćwiczenia w domu.
12.Czas trwania sesji, winien być dostosowany do wieku dzieci, ich cech indywidualnych i
możliwości koncentracji uwagi. Zajęcia nie powinny jednak trwać dłużej niż 45 minut.
13. Podczas zajęć konieczne jest stosowanie przerw. Trzeba pozwolić na naturalne potrzeby
wypoczynku.
Tak przeprowadzane zajęcia mają na celu:
- budowanie poczucia własnej tożsamości poprzez poznanie części ciała, imienia,
- różnicowanie pojęć określających przestrzeń :nad, pod, wysoko, nisko, wysoko, blisko,
daleko...,
- budowanie orientacji w przestrzeni wokół własnego ciała,
- nawiązanie kontaktu z innymi osobami.
Z dziećmi pracuje się długo, efekty czasem są mało zauważalne. Jednak metoda ta nie ma w
sobie elementów, które mogłyby zaszkodzić dzieciom.
RUCH ROZWIJAJĄCY WERONIKI SHERBORN.
Podobnie jak przedstawiona w poprzednim rozdziale , terapia ta opiera się na współgraniu
rozwoju psychicznego i ruchowego. Jest również niewerbalnym treningiem
interpersonalnym.Główną ideą tej metody, jest posługiwanie się ruchem jako narzędziem
wspomagania rozwoju psychoruchowego i terapią zaburzeń tego rozwoju. Metoda nazywana
jest też Ruchem Rozwijającym. Metoda została zapoczątkowana w latach 60-tych przez
Weronikę Sherborne. Zestawy ćwiczeń wykorzystywane były do pracy z dziećmi głęboko
upośledzonymi. Później pracowano tą metodą z dorosłymi. Wyróżnia się kilka kategorii Ruchu
Rozwijającego:
- prowadzący do poznania własnego ciała,
- kształtujący związek jednostki z otoczeniem fizycznym,
- wiodący do wytworzenia się związku z drugim człowiekiem,
- prowadzący do współdziałania w grupie,
- kreatywny.
Podstawowe założenia Metody Weroniki Sherborne to rozwijanie przez ruch:
- świadomości własnego ciała i usprawniania ruchowego,
- świadomości przestrzeni i działania w niej,
- dzielenia przestrzeni z innymi ludźmi i nawiązywanie z nimi bliskiego kontaktu” (
K.J.Zabłocki. Płock 2002 ).
Metoda wykorzystywana jest w placówkach oświatowych, służby zdrowia w pracy z dziećmi o
różnych zaburzeniach rozwoju, jak również w pracy z dziećmi autystycznymi. Podczas zajęć
dzieci wyrabiają w sobie poczucie bezpieczeństwa, zaufania wobec innych, odpowiedzialności.
Zajęcia mają pomóc dziecku w poznaniu samego siebie, w zdobyciu do siebie zaufania,
poznaniu innych i nauczeniu się ufania im, nauczeniu się aktywnego, twórczego życia. Dzieci
dążą do tego mając do dyspozycji tylko ruch i bliski kontakt z drugim człowiekiem. Zasady
pracy Metodą W.Sherborne:
1. Dziecko pracuje z partnerem (matka, ojciec),
2. Zajęcia prowadzone są indywidualnie, bądź w małej grupie. Dobrze, gdy grupa jest
zróżnicowana ( inne zaburzenia, dzieci zdrowe ).
3. Zajęcia odbywają się co najmniej raz w tygodniu. Czas spotkania należy dostosować do
możliwości dzieci ( zwykle ok.30 minut ).
4. Nie wykorzystuje się przyrządów, czy przyborów. Jedyną pomocą dydaktyczną jest ciało
drugiej osoby.
5. Wszystkie ćwiczenia wykonuje się na podłodze. Daje to bowiem poczucie bezpieczeństwa,
stabilności.
6. Zajęcia prowadzi dwóch terapeutów, którzy współpracując ze sobą ( dokonują analizy
zachowań ). Terapeuci muszą stosować się do zasad :
- udział w zajęciach jest dobrowolny,
- konieczne jest nawiązanie kontaktu z dzieckiem,
- w trakcie zajęć decyduje, ma kontrolę nad sytuacją,
- nie wolno krytykować dziecka
- należy chwalić dziecko, za udział w ćwiczeniach, podjęty wysiłek, osiągnięcia,
- trzeba stosować metodę stopniowania trudności,
- wykonywać naprzemiennie ćwiczenia dynamiczne z relaksacyjnymi,
- zwracać uwagę na samopoczucie dziecka.
7. Ćwiczenia zmierzają do nawiązania pozytywnych kontaktów z innymi, kontaktów opartych
na wzajemnym poznawaniu i zrozumieniu potrzeb innych, oraz wzajemnym zaufaniu
8. Przeprowadza się trzy rodzaje ćwiczeń
- relacje opiekuńcze „z”,
- relacje „razem”
- relacje „przeciwko”.
9. Ćwiczenia można przeprowadzać z dzieckiem w domu, grupie na zajęciach.Terapia pomaga
nawiązywać kontakty interpersonalne. Dla dzieci autystycznych, które panicznie boją się tych
kontaktów, jest to niezbędne Ten lęk przed kontaktem z innymi da się wyeliminować dzięki
spontanicznej zabawie ruchowej- huśtanie, podskakiwanie, tarzanie po podłodze, zabawa z
lalką, a potem z żywym człowiekiem. Trudno ocenić osiągnięcia dziecka. Można jedynie w
formie opisowej uwzględnić „poprawę” zachowania dziecka w takich zakresach jak:
- zdolność koncentrowania się na zadaniu,
- rodzaj i sposób wyrażania emocji,
- umiejętność nawiązywania kontaktów z innymi osobami,
- umiejętność zmiany zachowań w zależności od rodzaju zajęć,
- umiejętność uczestnictwa w zabawie.
Początkowo zajęcia sprawiają dzieciom kłopot, przez dłuższy czas są one bierne. Jednak po
pewnym czasie zaczynają obserwować, co się wokół nich dzieje. I znów po pewnym czasie
stopniowo, powoli włączają się do zajęć.
METODA TERAPEUTYCZNA DOMANA I DELACTO
Badania nad problemem autyzmu prowadzone już w latach 60-tych i 70-tych przez
Amerykanów wskazują, że zaburzenia są uwarunkowane organicznie. Dzieci autystyczne na
skutek uszkodzenia mózgu, mają zaburzoną percepcję. Obraz postrzegany za pomocą
receptorów jest zniekształcany.
Aby podjąć się terapii należy określić, czy uszkodzenie ma miejsce w obrębie zmysłu wzroku,
smaku, węchu, dotyku, słuchu. Określa się, czy dziecko jest nadwrażliwe słuchowo, czy
dotykowo ( związane są z tym zachowania rytualne). Odpowiednio dobrane ćwiczenia,
stymulacją doprowadzić mają do wyeliminowania tych nieodpowiednich zachowań
występujących w tym obszarze.
Terapia, by przyniosła efekty musi przebiegać w dwóch etapach :
1.Przetrwanie. Na tym etapie eliminuje się zachowania stereotypowe. Dziecko uwolnione od
nich może zacząć zwracać uwagę na innych zadaniach. Na zadaniach właściwych dla terapii.
2.Właściwa terapia. W tym etapie zmienia się kierunek rozwoju dziecka, aby mogło
funkcjonować w społeczeństwie. Rodzice muszą wpierw zrozumieć jakie są przyczyny dziwnego
zachowania się ich dziecka. Muszą przyjrzeć się dziecku, obserwować. Należy ograniczyć
dziecku otoczenie tak, aby wyeliminować nadmiar bodźców. Pomaga się tym samym
normalizować funkcjonowanie kanałów sensorycznych, w których występują zakłócenia.
Najczęściej rodzić zamyka się z dzieckiem w małym, wyciszonym pomieszczeniu, gdzie będzie
możliwa wnikliwa obserwacja jego stereotypowych
zachowań..
Dotyk.
W sytuacji gdy dziecko jest nadwrażliwe obserwujemy, jak reaguje na zmiany temperatury,
dotyk, nacisk. Na początku terapii pozwalamy dziecku na zabawę własnym ciałem- dziecko
odbiera
różne bodźce. Następnie dziecko zezwala już na dotyk drugiej osoby. Akceptuje głaskanie,
dotykanie, przytulanie. Konieczne jest wtedy dostarczanie dziecku komunikatów-„teraz
głaszczę cię po policzku.”
Gdy dziecko ma małą wrażliwość – przejawia autoagresję, okalecza się, należy je maksymalnie
stymulować. Szorujemy szczotkami, ostrym ręcznikiem, stosujemy kąpiele o zmiennych
temperaturach. Gdy obserwujemy tzw. „biały szum”- dziecko drapie się po całym ciele,
przechodzą je dreszcze, obserwujemy dziwne zachowania, opędzanie się od niewidzialnego
dotyku.
W tej sytuacji staramy się uświadomić dziecku, które bodźce pochodzą z jego ciała, a które z
zewnątrz. Następnie dostarcza się bodźców z zewnątrz w sposób kontrolowany, aż do
zaakceptowania ich przez dziecko.
Węch
Nadwrażliwość - Dziecko wyczuwa nawet znikome zapachy z dużej odległości. Nie znosi silnych
zapachów, np. potraw. Wręcz dusi się w kontakcie z intensywnymi zapachami. Konieczne jest
wyeliminowanie z jego otoczenia zapachów. Dopiero później dostarczamy zapachy,
komunikujemy co to jest.
Zbyt mała wrażliwość - Dziecko ślini się. Zjada rzeczy niejadalne, o nieprzyjemnym zapachu.
Wstrzymuje oddawanie moczu i kału. Uwielbia obwąchiwać. W terapii należy prezentować mu
różnorodne zapachy od ostrych do mniej zdecydowanych.
Biały szum -. Dziecko stale odczuwa jakiś zapach. Wsadza sobie do nosa różne przedmioty.
Uczy się takie dziecko reagowania na zapachy, które pochodzą spoza jego ciała. Stosuje się
dezodoranty, bezzapachowe środki czystości. Codziennie spryskuje się ubranie innym
zapachem. Aromaty
muszą być intensywne, wyróżnialne z otoczenia. Oczywiście należy dziecku komunikować
wykonywane czynności.
Słuch.
Nadwrażliwość - Dziecko unika wszystkich dźwięków pochodzących z otoczenia. Zatyka sobie
uszy, ignoruje dźwięki albo je zagłusza. Potrafi eliminować dźwięki z mózgu. Sprawia wrażenie
całkowicie głuchego. Należy mówić do dziecka szeptem, nie chuchając na ucho. Dziecko
powinno przebywać w cichych pomieszczeniach ( bez wentylatorów, wyciszające dywany, cicha
sypialnia ). Dziecko przyzwyczajamy stopniowo do odgłosów. Uprzedzamy, komunikujemy o
mającym wystąpić dźwięku.
Zbyt mała wrażliwość - Dla dziecka świat jest głuchy. Dziecko krzyczy, rzuca przedmiotami. Do
jego mózgu dociera zbyt mało bodźców, poszukuje więc takich o dużym i bardzo dużym
natężeniu. Lubi spuszczać wodę w łazience, obserwuje pracę miksera, odkurzacza. Lubi
zabawki wydające różne
odgłosy. W terapii wskazana jest stymulacja dźwiękami ostrymi, łatwymi do rozpoznania,
prezentowanymi pojedynczo. Otoczenie powinno odbijać dźwięki ( pokój bez zasłon,v kafelki).
Posługiwać się można głośnymi zabawkami, walkmanem. Komunikaty do dziecka muszą być
głośne i wyraźne.
Biały szum.- Dziecko jest zaabsorbowane swoją osobą, wydawanymi przez siebie dźwiękami.
Wsłuchuje się w bicie swego serca, wybucha krzykiem, wydaje dziwne dźwięki. W terapii
bombardujemy dziecko mową, pozwalamy turlać się po podłodze, biegać. Należy wskazać na
dźwięki pochodzące z różnych źródeł. Dziecko uczy się i rozróżnia, skąd pochodzą. W otoczeniu
należy stymulować różne dźwięki.
Smak.
Nadwrażliwość - Dziecko dotyka potraw czubkiem języka. Lubi smak słony i słodki. Na niektóre
smaki reaguje nudnościami i unika ich. Spożywa tylko wybrane produkty, innych unika,
wypluwa. Nie pije napoi gazowanych, nie ma apetytu. Podajemy dziecku pokarmy nie
przyprawione. Nowe pokarmy mieszamy z tymi, które dziecko lubi.
Mała wrażliwość - Dziecko potrafi zjeść wszystko. Nawet rzeczy niejadalne (substancje trujące,
kredki, papier, gips ). Należy z otoczenia usunąć wszystkie przedmioty, które mogą mu
zagrozić. Naukę rozpoczyna się od podawania smaku gorzkiego ( zawsze podajemy w płynie ).
Dziecko musi wiedzieć co to za smak. Potem podajemy kolejny smak. Potem możemy zacząć
mieszać smaki.
Biały szum.- Dziecko ssie swój język, zwraca posiłki, by jeszcze raz poczuć ich smak. Zaleca
się masaże języka w czasie mycia zębów. Należy rozpuszczać kawałki pokarmu na kostkach
cukru i obserwować czy dziecko czuje, toleruje te smaki.
Wzrok.
Nadwrażliwość - Dziecko przygląda się nawet pyłkom, obserwuje kropelki, zauważa paprochy
na dywanie. Kiwa się we wszystkich kierunkach. Fascynuje się okrągłymi przedmiotami. Ma
wspaniałą pamięć wzrokową. Nie toleruje luster i oglądania fotografii. Terapia powinna
odbywać się w
pomieszczeniu o stonowanych kolorach, z bocznym oświetleniem. Podczas ćwiczeń dziecko
bawi się wodząc wzrokiem za latarką. Dziecko musi koncentrować się na zadaniu.
Zbyt mała wrażliwość - Dziecko ciągle się kołysze, interesuje się źródłami światła. Wpatruje się
w punkty świetlne. Bawi się swoimi palcami ( ma je zawsze w zasięgu wzroku ). Lubi ruszać
przedmiotami i obserwować je w locie. Należy dziecko zachęcić do dotykania przedmiotów,
dotykania wszystkiego co widzi. Obserwować wszystko, pod różnym kątem. Stosować lupę.
Biały szum.- Dziecko patrzy przez ludzi i rzeczy. Dotyka powiek, trze je, by wywołać zmiany
świetlne. Można ćwiczyć w mroku, półmroku, jak i w dobrze oświetlonym pomieszczeniu.
Dziecko obserwuje własne odbicie. Jeśli dziecko ma problemy z funkcjonowaniem w obrębie
któregoś ze zmysłów, możemy cofnąć się do wcześniejszego etapu rozwoju. Zaproponować mu
ćwiczenia adekwatne dla rozwoju niemowlaka, kilkulatka, itp.. Praca terapeutyczna polega na
dostarczaniu indywidualnych doświadczeń o zwiększonej częstotliwości , natężeniu i długości
trwania. Wzmacniając i łącząc z odpowiednią aktywnością ruchową. O formie zajęć decydują
rodzice. Terapia pomaga dzieciom w różnym stopniu ( zależy to od zaawansowania choroby ).
Niektórym nie pomaga wcale.
METODA OPCJI.
Metoda Opcji wymyślona przez amerykańskie małżeństwo Barrego i Suzi Kaufmanów. Terapię
stosowali na swoim 18-sto miesięcznym synku. Po kilku latach pracy, dziecko całkowicie
zostało wyprowadzone z autyzmu. Terapia różni się od pozostałych tym, że nie posiada
ścisłych zaleceń postępowania. Ważne jest jednak miejsce terapii- środowisko w którym czuje
się najbezpieczniej ( pokój, czy inne pomieszczenie w domu ). W pewnym stopniu „gabinet
terapeutyczny” musi być odizolowany od reszty domu, zamknięty by nic nie zakłócało spokoju.
Szyby powinny być przyciemnione. W pokoju należy zgromadzić dużą ilość przedmiotów, choć
u dzieci wycofanych ogranicz się sprzęty do minimum. Terapia trwa non-stop. od pobudki, aż
po zaśnięcie dziecka.. W terapii biorą udział rodzice i inne osoby.
W pracy z dzieckiem ważne jest :
- zaakceptowanie dziecka takim, jakie jest,
- stwarzanie dziecku motywacji,
- dostosowanie wymagań do możliwości dziecka.
Każda sesja terapeutyczna jest inna. Nie ma jednego schematu zajęć. Wchodzący do pokoju
terapeuta nastawia się na odbieranie bodźców, które wysyła dziecko. Naśladuje je. Naśladuje
ruchy, mimikę, dźwięki. Dziecko ma tym sposobem zwrócić uwagę na osobę terapeuty.
Naśladowanie musi być autentyczne. Dobrym sposobem na zwrócenie uwagi dziecka jest
karmienie go. Gdy dziecko świadomie unika kontaktu wzrokowego, terapeuta wchodzi brutalnie
w pole jego widzenia ( macha się dziecku przed oczyma ). Ten etap nazywany jest –
wchodzeniem w świat dziecka - (K.J.Zabłocki).
Po tym naśladownictwie konieczna jest obserwacja. Można zastanowić się co jest przyczyną
takich zachowań i eliminujemy przyczyny. Gdy np. dziecko płacze, krzyczy siedząc twarzą do
okna - wnioskujemy że ostre światło mu zagraża. Sadzamy zatem dziecko tyłem do okna,
zaciemniamy
pokój. Gdy naśladownictwo przyniesie skutek, dziecko nas dostrzega, możemy iść w terapii
dalej. Nadal proponujemy naśladowanie, lecz wzbogacone. Naśladownictwo jest wyolbrzymione
i przerysowane. Dzieci zaczynają rozumieć, że te zachowania są niedobre. Dziecko zwraca
uwagę na te złe zachowania.
Jeśli dziecko uporczywie kręci zabawką, puka, terapeuta wchodzi w zabawę. Naśladuje, a
potem proponuje własną. Propozycja zabawy zawsze musi być poprzedzona wyjaśnieniem
słownym.
Gdy dziecko zdolne jest do nawiązania kontaktu wzrokowego, nie unika przytulania, stereotypy
zanikają, można stawiać trudniejsze zadania. Można od dziecka zacząć wymagać. Polecenia
kierowane muszą być jasne i zrozumiałe- „daj piłkę”. Nie wolno wymuszać czegoś na siłę.
Bazujemy na najbliższym otoczeniu, na przedmiotach prostych, podstawowych. Podobnie jak w
przypadku innych metod, trudno jest zagwarantować, że jest ona równie skuteczna w pracy z
każdym dzieckiem.
HYDROTERAPIA.
W hydroterapii szczególnie redukuje się lęk dziecka, rozładowuje napięcie emocjonalne.
Powoduje to zmniejszenie objawów autyzmu. Pobudza rozwój uczuciowy i społeczny dziecka.
Hydroterapię stosuje się, gdy dziecko silnie odczuwa niepokój, jest nadpobudliwe, agresywne.
W trakcie terapii dziecko przebywa w ciepłej wodzie, bawi się nią, zabawkami. Również tu
stosuje się naśladownictwo, utrzymuje kontakt wzrokowy, wymyśla się coraz inne zabawy.
Stosuje się masaż wodny.
MALOWANIE.
To forma wyrównania opóźnień rozwoju umysłowego, deficytów percepcyjno-motorycznych,
eliminowania stereotypów. W sytuacji odprężenia, zabawy dziecko stymuluje rozwój
emocjonalno-społeczny. Do malowania stosuje się stężoną farbę (na podobieństwo niektórych
środków spożywczych, których dzieci nie znoszą ).W trakcie tej terapii dziecko pozbywa się
negatywnych uczuć z tym związanych. Malowanie rozpoczyna terapeuta. Na początku maluje
kolorem czerwonym – na podłodze, kafelkach, na papierze, na sobie. Dziecko na początku
tylko obserwuje. Samo zadecyduje, kiedy włączyć się do zabawy i w jaki sposób.
TERAPIA ZABAWĄ.
Ma na celu wszechstronny rozwój wszystkich sfer dziecka. W pomieszczeniu terapeutycznym
dostępne są różne, kolorowe zabawki :pluszowe, grające, poruszające się. wiszące,... Na
początku terapeuta obserwuje spontaniczność dziecka w kontakcie z zabawkami i podejmuje
sposób zabawy wybrany przez dziecko. Po pewnym czasie zmienia stereotypy zabawy. Jeśli
dziecko nie interesuje się zabawkami, to wtedy terapeuta bawi się sam. Wydaje odgłosy,
śpiewa, turla się po podłodze. Robi wszystko by przyciągnąć uwagę dziecka. Dziecko po
oswojeniu się z tą sytuacją, zabawką dołącza do zabawy. Nieocenionym towarzyszem zabaw
dziecka może być pies, czy kot ( miękki, ciepły, rozładowujący napięcie i lęki.) Poruszanie się
zwierzęcia wymusza koncentrację uwagi, wzroku.
W miarę ustępujących objawów wprowadza się zabawki, które rozwijają funkcje poznawcze (
filmy, oglądanie i czytanie bajek ). Ćwiczy się funkcje percepcyjno-motoryczne, np. ćwiczenia
ruchowe, zabawy manipulacyjne, proste formy twórczości rysunkowej.
TERAPIA RUCHOWA
Ma na celu lepsze dotlenienie komórek mózgowych, usprawnienie motoryki ciała, zrozumienie
celowości ruchów. W zależności od pory roku, stosuje się różne formy terapii ruchowej. I tak
np. w zimie koncentruje się na zabawie śniegiem, jeździe na sankach. W lecie zabawy na
świeżym powietrzu, plażowanie, kąpiele. W terapii tej uczestniczą rodzice, co korzystnie
wpływa na higienę psychiczną rodziny, relaks.
Również przed snem można wykonywać ćwiczenia oddechowe. Szczególną formą tej terapii
jest kołysanie dziecka, w sytuacji gdy jest niespokojne, lękowe, agresywne. Przytula się wtedy
dziecko, owija kocem, czy szalem, z twarzą zwróconą do terapeuty. Można w tej pozycji cicho
śpiewać, szeptać.
UCZENIE SAMOOBSŁUGI
Oddziaływanie ma na celu: nauczenie samodzielnego jedzenia, ubierania się, kontroli czynności
fizjologicznych. Uczenie polega na schemacie wykonywania poszczególnych czynności.
Obowiązuje tu oczywiście zasada stopniowania trudności. Nauka samoobsługi powinna
przebiegać w naturalnych sytuacjach, np. dziecko je razem z rodzicami Oczywiście rozpoczyna
się od jedzenia rękami, zabawą pożywieniem. Nie należy zmuszać dziecka do jedzenia. Nie
można wzmacniać uprzedzeń, nawyków, stereotypów związanych z jedzeniem. Wszystkie
czynności muszą być oczywiście poprzedzone komunikatem –„teraz jemy zupę,”, „Jaś je zupę”.
Zasadą oddziaływania terapeutycznego jest przeniesienie form terapii do domu rodzinnego.
Konieczne jest stosowanie ich codziennie z
zaangażowaniem wszystkich członków rodziny.
PODSUMOWANIE.
Jak pracować z dzieckiem autystycznym, jaką drogę terapii obrać? Przecież nie ma dwojga
takich samych dzieci. Co dobrze wpływa na jedno, może wcale nie działać na drugie. Jest wiele
metod terapii, jednak analizując każdą z nich możemy zauważyć wspólne zasady, którymi
terapeuta musi kierować się w pracy z dzieckiem.
- Pracę należy rozpocząć od odnalezienia wzorców zachowań typowych dla danego dziecka.
- Trzeba sprawdzić czym interesuje się dane dziecko, przekształcić te zainteresowania i
wykorzystać je.
- Należy zapewnić dziecku stabilne, uporządkowane, bezpieczne otoczenie. Dziecko
autystyczne po prostu nie może funkcjonować, gdy wokół niego zbyt wiele się zmienia. Należy
wszystkie czynności przy dziecku i dla dziecka wykonywać w ustalonej kolejności
- Dzieci autystyczne uwielbiają być obracane. Są to wręcz ich obsesje. Dowiedziono, że jeśli u
dziecka nie występuje żadna forma epilepsji, kręcenie się wpływa korzystnie na błędnik,
odpowiedzialny za zmysł równowagi i koordynację ruchów.
- Maszyna ściskająca mogłaby pomóc niektórym dzieciom autystycznym w przełamaniu oporu
przed dotykaniem, przeszkadzającego w kontaktach z ludźmi, w odbieraniu ich uczuć. To z
kolei pozwoliłoby dziecku nauczyć się obcowania z ludźmi. Brak empatii, opisywany u
niektórych autystów,
nie jest nieunikniony. Maszyna ściskająca i inne stymulacje uciskowe zastosowane w terapii
integracji sensorycznej mogą uspakajać nadpobudliwy system nerwowy i redukować mierną
aktywność.
- Trzeba być uważnym obserwatorem. Zwracać uwagę nie tylko na to, co skłania dziecko do
odpowiedzi motorycznych, lecz także na to, co je drażni.
- Stosując ćwiczenia ruchowe, zachęcać dziecko do używania zmysłów kinestetycznych. Dotyk
jest podstawowym źródłem poznania. Powinny go wykorzystywać wszystkie dzieci. Należy
dawać dziecku do zabawy różne tworzywa i materiały- wełnę, papier ścierny, jedwab, glinę,
wodę. Zalecane są także zajęcia rytmiczne i muzyczne. Zdarzają się autyści, którzy nie mogą
mówić, lecz znają teksty piosenek
- Zwracać uwagę na to co się mówi. Używać krótkich, prostych zdań, patrząc prosto na nie,.
Autysta uczy się odczytywać całe ciało. Trzeba być ekspresyjnym..
- Dziecko potrzebuje prywatnej przestrzeni., musi mieć swoje miejsce, do którego może
powrócić, ukryć się. Dziecko autystyczne potrzebuje bezpieczeństwa, jakie dają mu jego
ucieczki w bezpieczne miejsca.
- Trzeba być ostrożnym z wprowadzaniem do domu zwierząt. Autyści mogą źle traktować
zwierzęta, na skutek nieumiejętności kontrolowania bodźców.
- Trzeba zwrócić uwagę na żywienie dziecka. Mikroelementy zapewniają równowagę w
organizmie.
- Chronić dziecko przed uczuleniami.
- Ostrożnie podawać lekarstwa.
Nie ma dwóch takich samych dzieci. Co dobrze wpływa na jedno, nie może działać na drugie.
Efektów nie należy się spodziewać od razu, a może w ogóle.
BIBLIOGRAFIA.
-L. Bobkowicz-Lewandowska. „Autyzm dziecięcy zagadnienia diagnozy i terapii”Gdańsk 1995
-A..F.Brauner. „Dziecko zagubione w rzeczywistości.” Konferencja Naukowa Gdańsk 1997.
-T.Gałkowski. „Dziecko autystyczne w środowisku rodzinnym i szkolnym”.Warszawa 1995
-Temple Grandin. „Byłam dzieckiem autystycznym.” Warszawa 1995
K.J.Zabłocki. „Autyzm.” Płock 2002-09-21
M.Lisiecka,J.Sarnowska. „Hipoterapia” w „Edukacja osób autystycznych” Gdańsk 1997
G.Waliczak „Muzykoterapia jako jedna z form edukacji dzieci autystycznych”. w „Edukacja osób
autystycznych” Gdańsk 1997.
Download