1 Karolina Mięsiak, studentka Szkoły Głównej

advertisement
Karolina Mięsiak, studentka Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie
esej na temat „Polityczne i cywilizacyjne granice Europy: między otwartością a
tożsamością”
Europa to ta część naszej planety, w
której człowiek nieustannie wątpi i
szuka samopotwierdzenia i chce tak
zmieniać świat, aby jego osobiste życie
uzyskało sens.
Denis de Rougemont
Europa jako fakt kulturowy
Czym jest Europa? Gdzie leżą jej granice? Czy istnieje poczucie europejskości? Życie w
Europie toczy się nieustannie w obecności i przy udziale innych, a europejski model życia jest
ciągłą negocjacją, która trwa mimo inności i różnic dzielących tych, którzy uczestniczą w niej
czynnie lub biernie.1 Jak zauważa Renata Dopierała z Instytutu Socjologii Kultury
Uniwersytetu Łódzkiego, adekwatność terminu „tożsamość” do diagnozowania aktualnych
zjawisk potwierdza się w sytuacji nasilającej się dyfuzji kultur, będącej wynikiem zarówno
procesów globalizacyjnych, jak i integracyjnych, dokonujących się w obrębie kontynentu
europejskiego.2 Przedmiotem poniższych rozważań będzie próba wykazania zależności
zachodzących
między
procesami
tożsamościowymi
a
zjawiskami
cywilizacyjnymi,
reprezentowanymi w niniejszym eseju.
Europejska przestrzeń kulturową można ująć jako przestrzeń ukształtowaną
przez
pewien układ systemów kulturowych, z który każdy jest źródłem określonej tożsamości i
zarazem reprodukującym ją mechanizmem, źródłem wiedzy, norm i wartości.3 Biorąc ten
osobliwy fakt pod uwagę można stwierdzić, że ów zespół systemów kulturowych wyznacza
podstawowe składniki historyczno-kulturowej geografii Europy. Ową przestrzeń kulturową
Europy może tworzyć: terytorialny rozkład kościołów gotyckich, zakonów benedyktyńskich
czy choćby uniwersytetów, pokazując, że mapa polityczna Europy nie jest tożsama z mapą
1
Z. Bauman (przeł. T. Kunz) Europa. Niedokończona przygoda, Kraków 2005, s. 14
R. Dopierała Tożsamość wobec procesów cywilizacyjnych [w:] D. Walczak-Dunaj (red.) Tożsamość kulturowa
i polityczna wobec wyzwań cywilizacyjnych Łódź 2004, s. 9
3
G. Therbörn Zmieniająca się Europa. Drogi do nowoczesnej Europy, Warszawa-Kraków 1998, s. 316
2
1
kulturową Europy, i nie koniecznie stanowi o pełnym zakresie cywilizacji europejskiej. Denis
de Rougemont w Liście otwartym do Europejczyków podkreśla, że fundamentem cywilizacji
europejskiej jest kultura dialogu i sprzeciwu, której jedność była zawsze paradoksalna,
polegająca na wspólnej wszystkim intencji odrzucania jednolitości.
Słowa zaś Zygmunta Baumana można potraktować jako pewien punkt odniesienia w
rozważaniach na temat tożsamości europejskiej: „Niewykluczone, że jedynym stałym
elementem czyniącym z europejskiej historii logiczną i w ostatecznym efekcie spójna
opowieść był właśnie duch utopii, określający istotę jej tożsamości, tożsamości zawsze
jeszcze-nie-gotowej,
drażniąco nieuchwytnej i notorycznie sprzecznej z aktualna
rzeczywistością.”4 Jorge Luis Borges, jeden z największych Europejczyków [...] , pisał o
„konsternacji”, która nie może się nie pojawić, ilekroć rozmyśla się nad „absurdalną
przygodnością” tożsamości związanej z określoną przestrzenią i czasem, co uświadamia
nieuchronnie, że bliższa jest ona raczej fikcji aniżeli temu, co uważamy zwykle za
„rzeczywistość”.5 W tym fragmencie ukrywa się istota europejskiej tożsamości, która nie da
się wpisać w określoną chronologicznie przestrzeń historyczną.
Większość geografów politycznych, politologów, historyków, demografów rozpatruje
zakres i granice cywilizacji europejskiej z perspektywy podziału na „geopolityczną i zarazem
geoekonomiczną historyczną oś Wschód-Zachód oraz także historyczny geokulturowy
wymiar Północ-Południe”.6 Biorąc pod uwagę liczne kryteria historyczne, kulturowe,
polityczne, które polaryzowały kontynent europejski, próbowano nakreślić „cywilizacyjną”
mapę Europy. Jednym z wciąż aktualnych podziałów stanowi podział religijny Europy.
Wraz z upadkiem komunizmu mapa wyznaniowa Europy ponownie nabrała znaczenia. Jeden
z nowych obszarów konfliktu wyrasta z dawnych relacji między prawosławiem a
katolicyzmem. Sama idea zbliżenia między tymi religiami pierwszy raz została zrealizowana
na soborze we Florencji w 1439 roku, zaś instytucjonalne przełożenie miała na Synodzie
Brzeskim w 1596 roku, który doprowadził do wydzielenia się kościoła unickiego,
przyjmującego bizantyjską liturgię, lecz uznającego władzę papieską. Miało to miejsce na
Ukrainie, włączając w to Kijów, jak również na Rusi, która w tamtych czasach była pod
auspicjami węgierskimi, a w sto lat
później w Transylwanii. Ten wpływ kościołów
zachodnich ma teraz duże znaczenie dla dookreślenia cywilizacji europejskiej, po upadku
komunizmu i w ramach integracji europejskiej. Z uwagi choćby na ten fakt, jak i na wiele
innych, Europa Wschodnia powinna w pełni uczestniczyć w życiu całej Europy. Ponadto
4
Z. Bauman (przeł. T. Kunz) Europa. Niedokończona przygoda, op. cit., s. 57-58
Cyt. za: Z. Bauman Europa. Niedokończona przygoda, op. cit., s. 11
6
G. Therbörn Zmieniająca się Europa. Drogi do nowoczesnej Europy, op. cit., s. 317
5
2
Czesław Miłosz pisze, iż „Europa Środkowa to jest przeszłość, pewna wspólna przeszłość
historyczna, która wyraża się też w architekturze”. W związku z tym Europa swoim zasięgiem
dotyka obszaru „ po Połock i Lwów”, bo tam docierała włoska architektura barokowa (barok
jezuicki). Ta „historyczna przeszłość” Miłosza przejawia się także w
tradycjach
uniwersytetów oraz literaturach tego obszaru. Z pewnością dlatego dzisiaj Milan Kundera
pisze o Europie Środkowo-Wschodniej jako o „obszarze od Salzburga do Wilna”, a Czesław
Miłosz o przestrzeni „od Dubrownika po Wilno”.7
Europa Środkowo-Wschodnia jest dobrym przykładem niejednorodności cywilizacyjnej.
Profesor Piotr Wandycz, wybitny znawca tego obszaru, wyjaśnia powstanie historycznego
obszaru Europy Środkowowschodniej: „Prawosławna spuścizna po Bizancjum wyznaczyła
drogę rozwoju jednej części kontynentu, podczas gdy cywilizacja romańsko – germańska,
obojętne, czy oparta na wyznaniu katolickim czy protestanckim, odcisnęła swoje piętno na
rozwoju drugiej części”.8 Poprzez właśnie ten fakt ścierania się na tym obszarze dwóch
cywilizacji, z jednej strony, tożsamość Europy Środkowowschodniej jest dość trudna do
zdefiniowania, z drugiej jednak zyskuje ona wymiar wyjątkowy i niepowtarzalny.
Jak bardzo Europa Środkowa jest europejska? Jak pisze czeski eseista János Kis,
korzenie kultury zachodniej w Europie Środkowej są głębokie, jest to tylko problem
ilościowy, a nie jakościowy ( i to pomimo notorycznego dzielenia na chrześcijaństwo
zachodnie i prawosławne).9 Co istotne, dualizm kultury środkowoeuropejskiej nie został
narzucony przez tak zwany Wschód, choć należy mówić o bagażu »wschodniości«10, a jest
przede wszystkim wyrazem opóźniającego się rozwoju, mającego samodzielny i skrzywiony
charakter. Powtarzając za Milanem Kunderą, mieszkańcy Europy Środkowej tworzą odwrotną
stronę historii europejskiej, są jej ofiarami i outsiderami. W pełnym rozczarowań
doświadczeniu historii leży źródło oryginalności ich kultury, mądrości i niepowagi, kpiącej z
każdej wielkości.11
Bardzo trudno ściśle terytorialnie określić granice Europy Środkowo-Wschodniej.
Trzeba by wtedy przyjąć rozróżnienie na pojęcie Europy Wschodniej, co czyni Jeno Szücs w
historycznej rozprawie Trzy Europy, jak również, co istotne, na pojęcie Europy PołudniowoWschodniej, czego dowodzi historyk Jerzy Tomaszewski w dziele Europa Środkowa i
Południowo-Wschodnia: cechy charakterystyczne i granice regionu. J. Szücs za historyczny
7
M. Kundera Zachód porwany albo tragedia Europy Środkowej „Zeszyty Literackie” (Paryż) nr 5, s. 14-15; Cz.
Miłosz O naszej Europie „Kultura” Paryż 1986, nr 4, s. 3-4
8
P. Wandycz Cena Wolności Kraków 2003, s.12
9
J. Kis ...w sprawie Europy Środkowej [w:]Literatura na świecie, nr 9 (230), Warszawa 1990, s. 218
10
Zob: I. Eörsi Kłopoty z lokalizacją [w:] Kafka nr 2, 2001
11
M. Kundera Zachód porwany albo ..., s. 25
3
trzon Europy Środkowowschodniej, uważa, co nie powinno budzić wątpliwości, Polskę,
Czechy i Węgry. Zastanawia jednak fakt, dlaczego nie uwzględnił do tej części Europy
Słowacji. J. Tomaszewski przez Europę Środkową rozumie kraje sukcesyjne monarchii
Habsburgów, ze względu na łączące je wiele analogicznych problemów i wspólne tradycje, w
odróżnieniu od Europy Południowo-Wschodniej, która obejmuje obszary wchodzące niegdyś
w skład Cesarstwa Ottomańskiego.12 Zdaniem J. Kłoczowskiego, dyrektora Instytutu Europy
Środkowo-Wschodniej w Lublinie, termin „Europa Środkowowschodnia” bardziej niż
„Europa Środkowa” odpowiada rzeczywistości ze względu na tradycje Rzeczpospolitej.
Europa Środkowowschodnia obejmuje, więc ziemie dawnej Rzeczpospolitej, a oprócz nich
„przynajmniej” Czechy, Słowenię, Chorwację, Rumunię, Łotwę „i może w mniejszym
stopniu, ciążącą ku Skandynawii Estonię”.13
Należy założyć, przy rozważaniu różnic w pojmowaniu obszaru Europy Środkowej czy
Środkowo-Wschodniej, jak również różnic w używanej terminologii, iż określanie tego
obszaru zmienia się w perspektywie czasowej, i nie koniecznie muszą na to nakładać się
czynniki geopolityczne, a w większości raczej historyczno-kulturowe. Koncepcje
Międzymorza, tworzone w okresie międzywojennym, która choć powstała jako przeciwwaga
realizacji Mitteleeuropy, to jednak zakładała integrację bardzo dużego połacia Europy, bez
wyznaczania większych różnic pomiędzy społecznościami zamieszkującymi przestrzeń „od
Bałtyku do Adriatyku, Morza Egejskiego i Czarnego”. Ideę jedności słowiańskiej głosił wtedy
wybitny filozof i polityk Tomasz Garrigue Masaryk. Przesłaniem tamtego czasu było dla
niego stworzenie „braterstwa ludów, czyli pokoju międzynarodowego znajdującego swój
wyraz w humanizmie, przeciwstawiającym się nacjonalizmowi, tj. ciasnemu i egoistycznemu
pojmowaniu stosunków między narodami ze stanowiska interesów własnego narodu, a
stawiający federację ludów jako cel dziejowy.”14 Masaryk pojmował Europę Środkową jako
„szczególną strefę małych narodów, rozciągających się od Przylądka Północnego do
Przylądka Matapan”. 15
12
J. Tomaszewski Europa Środkowa i Południwo-Wschodnia: cechy charakterystyczne i granice regionu
„Ekonomia” 1976, z. 36, s. 129-130 [za:] A. Czarnocki Europa Środkowa. Europa Środkowowschodnia.
Geopolityczne a historyczno-kulturowe rozumienie pojęć [w:] Annales Universitatis Mariae Curie Skłodowska
Lublin-Polonia vol. I, 2, Sectio K 1994
13
J. Kłoczowski Europa Środkowowschodnia w historiografii krajów regionu Lublin 1993, s. 19-20; „Długie
trwanie” Europy Środkowej. Rozmowa z prof. J. Kłoczowskim „Tygodnik Powszechny” 1993, nr 15, s. 12.
Kłoczowski jest tu kontynuatorem stanowiska i dorobku polskiej szkoły historycznej, szczególne Oskara
Haleckiego.
14
W. M. Kozłowski T. G. Masaryk a mesjanizm polski Poznań 1925, s.24
15
Cyt. za: T. G. Ash Pomimo i wbrew. Eseje o Europie Środkowej Londyn 1990, s.174-175
4
Przykład środkowoeuropejski w jakimś stopniu obrazuje dylemat ogólnoeuropejski,
pokazując, że nie można jednoznacznie zdefiniować granic cywilizacyjnych, kulturowych
opierając się wyłącznie na podziałach politycznych. Kilkadziesiąt lat pod wpływem Rosji
radzieckiej nie przyczyniło się na szczęście do tego, ażeby Europa Środkowo-Wschodnia
stała się rosyjską bądź, w najgorszym przypadku, radziecką. I dlatego należy mówić o bagażu
»wschodniości« Europy Środkowo-Wschodniej, a nie o jej domniemanej »rosyjskości«.
Europa i jej alter ego
Wolter powiedział, że są dwie Europy: ta, która wie i ta która chce stać się wiedzącą.
Przez ostatnie lata da się zauważyć powolne rozmywanie klarownego podziału na Europę
wiedząca i nie wiedzącą. Można to zobrazować na przykładzie Francji. Problem francuskiej
niewiedzy uwydatnia się w relacji z innymi kulturami, zamieszkującymi czy bytującymi we
Francji. Od dłuższego czasu daje się zaobserwować francuski dylemat dotyczący relacji z
kultura islamską. Francuscy politycy, jak również francuskie społeczeństwo
poczuli się
zagrożeni ze strony islamskich imigrantów. Strach budzą islamskie enklawy, tworzone na
przedmieściach Paryża i Amsterdamu, bywają wśród nich jednak tacy, którzy próbują poznać
nową kulturę, kulturę europejską. Potrzebują oni w związku z tym powszechnej akceptacji i
wsparcia, zarówno ze strony środowiska, w jakim się obracają, jak również ze strony polityki
państwowej, a nawet europejskiej. Swoje możliwości może w tym przypadku wykazać Unia
Europejska.
Nasuwa się pytanie: czy powstały na tym tle konflikt kulturowy to problem Obcych, i
ich akomodacji w odmiennej kulturze czy problem francuski, z czasem jak się okazuje nawet
europejski, dotyczący współbytowania z Innymi?. Francuskie poczucie zagrożenia miało
swoje przełożenie w ataku na islamskie obyczaje dziewcząt uczęszczających do francuskich
szkół. Jak widać, dążenie do integracji europejskiej przeoczyło integrację z imigrantami.
Integracja w klasycznym wydaniu dokonała się i trwa nadal. Należałoby jednak zastanowić
się nad przedefiniowaniem współczesnego pojęcia integracji, która w dzisiejszych czasach
jest częścią globalizacji. Same zmiany instytucjonalne już nie wystarczą. Tutaj ujawnia się
problem traktowania i urzeczywistniania koncepcji otwartej tożsamości europejskiej, która
ciągle czeka na dookreślenie i której nie da się zamknąć w określonych granicach
terytorialnych. Islamska chusta stała się symbolem europejskiego buntu przeciw europejskiej
różnorodności, innej kulturze, innej tożsamości, która mogła stać się szansą w definiowaniu
tożsamości postmodernistycznej w Europie.
5
Warto skojarzyć te francuskie wydarzenia z ostatnimi wypadkami na publicznej scenie
europejskiej dotyczącymi karykatur Mahometa. Tu ujawnia się typowy konflikt kulturowy, w
którym Europejczycy mają trudności w definiowaniu własnej tożsamości, kultury, stylu życia.
Przy solidaryzowaniu się europejskich publicystów nie słychać było argumentów,
tłumaczących tego typu zachowania, zachowania „swoje”. W europejskiej kulturze dowcip i
karykatura od dawna były związane z interpretacją świata; to w jakimś sensie europejski
sposób na życie. Świat ukazywany w krzywym zwierciadle przez kilka dziesięcioleci dobrze
ukazuje literatura środkowoeuropejska i bałkańska. To tam jest „europejskie tętno”, bo tam
Europa była najbardziej szargana. Kulturowy skandal związany z opublikowaniem karykatur,
w tym przypadku Mahometa, udowadnia, jak Europa zmaga się z określaniem albo raczej z
poszukiwaniem wspólnego europejskiego myślenia., które dyktuje europejski wymiar
życia. Da się zauważyć, jakoby uprzedni francuski problem uogólnił się. W tym momencie
uwydatnia się współczesny problem tożsamości europejskiej. Do głosu dochodzi
stwierdzenie, iż Europa ma problem z definiowaniem swojej cywilizacji i tożsamości, jak
również z określaniem swojego stosunku do Innych, którzy od zarania europejskich dziejów,
uczestniczą w życiu Europy.
„Wszelka cywilizacja może wszak istnieć, czyli być rozpoznawalna – tylko na tle innych,
co oznacza współczesną nam synchronię (...)”.16 Pytając za R. Stemplowskim: jak ma
wyglądać „zachodnia” przesłanka „dialogu cywilizacji”, co należy rozumieć w obecnych
czasach pod pojęciem państwa „cywilizowanego”, które miałoby spełniać „cywilizacyjne
normy”? Autor eseju W stronę koalicji kultur zauważa fakt zawłaszczenia pojęcia cywilizacja
przez kontynent europejski. Można spytać, czym to może grozić. Odpowiedź zawarta jest w
stwierdzeniu: „zwycięstwo jednej cywilizacji jako systemu światowego prowadziłoby do
zakwestionowania historycznej (właściwie: historiozoficznej) koncepcji cywilizacji, do
„końca cywilizacji””.17
Marian Golka odwołując się do myśli Bagby'ego, pisze, że cechą charakterystyczną
większości cywilizacji jest ich relatywne sąsiedztwo w przestrzeni i czasie, a nawet pewne
głębsze
powiązanie,
które
uprawniają
do
określenia
ich
mianem
„bliźniactwa
cywilizacyjnego”. Można więc stwierdzić, iż głównym czynnikiem kształtującym tożsamość
europejską było oddziaływanie innych cywilizacji na Europę. „Aby Europa mogła się
zdefiniować potrzebowała „innego”, w przeciwieństwie do którego mogłaby stworzyć własną
16
17
R. Stemplowski W stronę koalicji kultur [w:] „Polski Przegląd Dyplomatyczny” t. 2, nr 2 (6) 2002, s. 10
W odniesieniu do pojęcia cywilizacja według definicji J. Wallersteina i J. Jedlickiego, prezentowanej przez
Ryszarda Stemplowskiego.
6
tożsamość. Jeżeli „inny” nie istniał, to należałoby go wymyślić – aż do straszaka
komunistycznego i zimnej wojny włącznie” – podkreśla Gerard Delanty.18
Hanns Ulrich Wehler, historyk wywodzący się z tzw. (lewicowej) „szkoły z Bielefeld”
na łamach „Frankfurter Allgemeine” dał bardzo wyrazisty głos w sprawie europejskich
granic. Wehler, przeciwnik przyjęcia Turcji do Unii Europejskiej, granice Europy definiuje w
oparciu o historyczne wartości: „Białoruś, Ukraina, Mołdawia, Rosja czy wreszcie Turcja
nigdy nie były częścią Europy. (...). Nie prowadziły do końca rozdziału Kościoła od państwa,
bądź po bolszewickim [w Rosji] czy kemalistowskim [w Turcji] intermezzo – znoszą ten
rozdział. ...(...) Nie stworzyły europejskiego mieszczaństwa, europejskich wolnych miast,
europejskiej
szlachty,
europejskiego
chłopstwa,
(...).”19
Oczywistość
różnic
międzycywilizacyjnych, zarysowana w powyższym fragmencie, nie obejmuje jednak aspektu
wpływania na siebie różnych cywilizacji, w szczególności godnych uwag relacji: Europa –
Islam, Europa –Prawosławie, Europa – Rosja. Filozof Karl Jaspers pisał przed laty, że duch
europejski wyraża się w ustawicznym przeciwstawianiu stanowisk, w stałym destruowaniu
przyjętych twierdzeń, w rozwijaniu przeciwstawnych sobie idei. Rozważania na temat
tożsamości europejskiej w jakimś sensie, a może paradoksalnie, ujawniają właśnie takiego
„ducha europejskiego”. Zwieńczeniem tego stwierdzenia będzie fragment eseju Bronisława
Geremka, który prezentuje bardziej wytworny, można rzec, sposób ujmowania tożsamości
europejskiej i niewątpliwie stanowi kontrargument dla opinii Wehlera. Brzmi następująco:
„Europa jest doświadczeniem pluralizmu światopoglądowego i religijnego, który wytworzył
krajobraz współistnienia chrześcijaństwa w jego różnych konfesjach z judaizmem, z islamem
czy z buddyzmem: świątynie chrześcijańskie współistnieją z synagogami i meczetami. W
obecnych napięciach cywilizacyjnych i politycznych Europa ma do odegrania trudną do
przecenienia rolę rekoncyliacyjną.”20 Ponadto dla orientalisty Bernarda Lewisa Turcja to
kraj tolerancyjny i również europejski. Pisząc o Imperium Osmańskim stwierdza, iż tworzone
w XVII i XVIII wieku w niektórych tureckich prowincjach medżlisy przypominały europejski
szlachecki samorząd.21 Adam Balcer, szef projektu tureckiego w warszawskim Ośrodku
Studiów Wschodnich, podkreśla, że nie można też zapominać o wprowadzanych w XIX w., w
okresie zwanym tanzimat (tur. podporządkowanie) reformach, które niewątpliwe miały
charakter europejski (europejskie ustawodawstwo, zniesienie kary śmierci za apostazję w
przypadku muzułmanów). Tak więc, widoczne wpływy europejskie na kulturę islamu
18
Cyt. za: M. Golka Cywilizacja, Europa, globalizacja Poznań 1999
J. Trenkner (przeł. W. Pięciak, M. Zając) My, Europejczycy ?, „Tygodnik Powszechny”, 27 VII 2003
20
B. Geremek Europa na rozdrożu. Religia w świecie polityki, „Tygodnik Powszechny”, 2 II 2003
21
Cyt. za: A. Balcer Europejczycy i muzułmanie [w:] „Tygodnik Powszechny” 2 październik 2005
19
7
stanowią ważny aspekt w tworzeniu przestrzeni międzykulturowej. Warto również zwrócić
uwagę na elementy wspólne, jakie łączą świat islamu ze światem zachodnim. Wymienia je
Andrzej Flis z Uniwersytetu Jagiellońskiego. Podkreśla, iż zarówno chrześcijanie jak i
muzułmanie zaczerpnęli język sakralny, światopogląd religijny i pojęcia teologiczne z tego
samego źródła: żydowskiej Tory.22 Ten fakt ma ogromne znaczenie dla tworzenia wspólnej
filozofii i myślenia o świecie. Ponadto, kolejnym argumentem przemawiającym za
podobieństwem cywilizacyjnym Europy i islamu jest ekspansja kolonialna Europy za
oceanem i w Afryce ekspansja terytorialna islamu w Afryce, Azji i Europie. Jak podkreśla A.
Flis te podboje „stanowią bliźniacze rozdziały historii powszechnej, w której fanatyzm
mieszał się z chciwością, żarliwość duchowa z podłością, a wartości objawione z niskimi
interesami”.
„Zróżnicowanie nie implikuje koniecznego konfliktu, implikuje potrzebę koalicji
kultur”.23 Podsumowując powyższe rozważania, dialog z Innymi będzie jednym z głównych
wyznaczników tożsamości europejskiej w dzisiejszych czasach. Dedukując dalej, w swoim
filozoficznym wymiarze dialog zakłada warunek istnienia otwartości. To może dać podstawy
do sformułowania ogólnej odpowiedzi na pytanie o charakter współczesnej tożsamości
Europy. Intensywne procesy krzyżowania i przemieszania kultur, a nawet cywilizacji, oraz
rozległe i wielorakie powiązania między nimi, niwelujące dotychczasową jednorodność i
odrębność kulturową, stają się dziś dominującymi obszarami oddziałującymi na sposoby
konstruowania tożsamości europejskiej. Jak podkreśla J. Nikitorowicz, istnieje wiele
samoookreśleń tożsamościowych. Konstruowanie owej tożsamości europejskiej może
odbywać się na kilku poziomach – z perspektywy jednostki, grupy, zbiorowości lokalnej
regionalnej, a nawet kontynentalnej.24 Podobnie zauważa W. Welsh, który twierdzi, iż wzrost
transkulturowości manifestuje się nie tylko na poziomie makro, ale także dotyczy jednostki i
jej życia, tym samym wpływa na dynamikę procesów różnicowania, nie zaś ich zanikanie, czy
eliminację. Krystalizuję się w tym momencie europejska tożsamość otwarta. W definicji
Welsha tożsamość otwarta, kształtowana w interakcjach z wieloma czynnikami kulturowymi,
staje się przede wszystkim transkulturowa, „bo zawierająca aspekt kosmopolityczny, ale
również lokalną afiliację”.25 Ta tożsamość otwarta to również tożsamość jeszcze-nie-gotowa
22
A. Flis Europa, Chiny i świat islamu, Kraków, s. 49
23
R. Stemplowski W stronę koalicji kultur, op. cit., s. 11
J. Nikitorowicz Wielopłaszczyznowa i ustawicznie kreująca się tożsamość w społeczeństwie wielokulturowym
a edukacja międzukulturowa, [w:] J. Nikitorowicz, M. Sobecki, D. Misiejuk (red.) Kultury tradycyjne a
kultura globalna, t. 1, Białystok: Trans Humana 2001, s. 18-19
25
W. Welsh Transkulturalność. Nowa koncepcja kultury, [w:] Studia Kulturoznawcze, Poznań 1998, s. 203
24
8
Zygmunt Baumana. Tak jak Bauman w Culture in Praxis wyznacza antropologowi rolę
„kulturowego pośrednika”, tak śmiało można to odnieść do współczesnych wyzwań stojących
przed europejską tożsamością. Tożsamość europejska musi „dokształcić się”, aby być zdolną
do „tłumaczenia” istoty Ich (w domyśle - Innych) kultury na idiomy myślenia obowiązujące
w naszej (europejskiej) kulturze.26 Można więc stwierdzić, iż ułomność europejskiej
tożsamości nie odnosi się do niemożności określenia jej terytorialnych granic, a raczej do
trudności związanej z formułowaniem europejskiej filozofii myślenia, europejskiej
mentalności. Może one być obecna u wyznawcy islamu jak również wśród społeczeństw
prawosławnych. W tym ostatnim przypadku zostało to już dowiedzione. Jeśli poczucie
europejskości nie przekłada się na granice terytorialne i polityczne, to należy szukać innych
desygnatów tego stanu świadomości. Jednym ze znanych przykładów, stosowanych w
dzisiejszych badaniach nad Europą, jest badanie poczucia dumy z bycia Europejczykiem.
Według badań unijnego urzędu statystycznego „Eurobarometr”, przeprowadzonych pod
koniec 2003 roku blisko 50 proc. Turków było dumnych z bycia Europejczykiem, natomiast
niemal 25 proc. trochę dumnych. W sondażu prowadzonym rok później przez profesora
Ihsana Dagi na pytanie, czy Turcja należy do cywilizacji zachodniej czy wschodniej, 47 proc.
odpowiedziało, że Turcja przynależy do świata zachodniego, 37 proc. wschodniego, a 16
proc. nie udzieliło odpowiedzi lub odpowiedziało „nie wiem”.27 Dalej, 54 proc.
zadeklarowało, że ma pozytywna opinię na temat Zachodu, a 30 proc., że negatywną. Jak
podkreśla Adam Balcer, pod tym względem większość Turków przypomina muzułmanów z
Bałkanów, najbliższych im kulturowo.
Nasuwa się myśl w traktowaniu o granicach cywilizacyjnych Europy o odmiennym
charakterze relacji jej z cywilizacją islamu oraz z Rosją. W pierwszym przypadku mamy
zarysowany problemowy, ale wyraźny obraz komunikacji międzycywilizacyjnej, gdzie
granica polityczna nie odgrywa większej roli.
W przypadku Rosji ten dialog nie jest zauważalny, co więcej, nie widać europejskiego
zaangażowania w „poznanie” Rosji, co niewątpliwe przekłada się na nieudolność
politycznego zbliżenia. Czym jest zatem owo „poznanie” Rosji?.
Na zachodzie Europy Rosja pozostaje nadal barbarzyńską poprzez dialektyczne
dziedzictwo totalitaryzmu.28 Trudno mówić o tożsamości rosyjskiej, kiedy od dłuższego czasu
26
M. Kempny Komunikacja międzykulturowa czy postkulturowa ekumena [w:] (red. A. Kapciak, L.
Korporowicz, A. Tyszka) Komunikacja międzykulturowa. Zbliżenia i impresje Warszawa: Instytut Kultury
1995, s.135
27
A. Balcer Europejczycy i muzułmanie, op. cit.; tu: świat zachodni oznacza kulturę europejską, zaś świat
wschodni kulturę islamską.
28
B. Mięsiak Dusza rosyjska w myśli krytycznej okresu Młodej Polski, Wiedeń 2004; praca doktorska
9
Rosja staje coraz bardziej odosobniona od Europy. Powojenne wydarzenia na polu
historyczno-politycznym, przyczyniły się do zachwiania budowy tożsamości rosyjskiej, i w
konsekwencji do jej trwałych zaburzeń. Poważny kryzys światopoglądowy po pierwszej
wojnie światowej, spowodowany zmianami ustrojowymi zapowiadał poważny kryzys
tożsamościowy w świadomości rosyjskiej. Utrwalony został on wraz z problemem
narodowego samookreślenia wobec komunistycznej uniwersalnej wspólnoty. Problem, jak się
wydaje, doprowadza do stopniowego i konsekwentnego odosabniania Rosji od Europy. Rosja
staje się sprawą osobną, poza horyzontem myślenia europejskiego.
Tożsamość kulturowa jest zasadą porządku świata, ciągłości istnienia kultury. We
współczesnej myśli europejskiej to także tożsamość duszy, która rodzi tożsamość
ontologiczną i historyczną.29 Porządek świata zakłada istnienie zrównoważonych, ale
aktywnych relacji między cywilizacjami, niewątpliwe jego budowanie będzie opierać się na
kształtowaniu otwartego dialogu z Rosją. Ponadto, europejska tożsamość historyczna w
większości oparta jest na współwystępowaniu w niej Rosji, na równoległym trwaniu obok
siebie, w wiecznej opozycji, czasami kreatywnej, a czasami krzywdzącej, co pokazuje historia
dwudziestowieczna.
Powtarzając za historykiem Normanem Daviesem, naturalną granicą polityczną, poza
którą Europa nie może się rozciągnąć, jest właśnie Rosja.30 Z drugiej strony istnieje jednak
granica cywilizacyjna, w której element wzajemnego przenikania da się dostrzec niewątpliwe
i w tym przypadku. Warto przywołać sąd Tadeusza Konwickiego, który stanowi w jakimś
sensie wzór dla dialogu politycznego i kulturowego z Rosją, i który traktuje o powinności
urzeczywistnienia takiego dialogu, europejsko-rosyjskiego, : „Jesteście Europą, bardzo ważną
częścią Europy, ponieważ te same rzeki przepływają przez nasze kraje, te same wiatry wieją
wokół nas. Nie dość na tym są pewne obowiązki, świat i Europa czekają na Rosję.”31 Innymi
słowy, w Rosji trzeba i należy odnaleźć pierwiastki europejskie, zadanie to leży w gestii
Europejczyków.
Rosjanin uważa, że do niego „nic nie należy, że należy do niego cały świat”32.
Poznanie rosyjskiej mentalności, co niewątpliwe jest wyzwaniem trudnym, ułatwi budowanie
dialogu Europy z Rosją, nie tylko pod względem cywilizacyjnym, kulturowym, ale i
29
Por. B. Skarga, Tożsamość i różnica, Kraków 1997, s. 28.
Forum 1998 nr 10
31
Szukanie wspólnego języka. Rozmowa pisarzy polskich i rosyjskich, „Więź”, nr 10, 1990, s. 55
32
W. Jerofiejew, Encyklopedia duszy rosyjskiej, Warszawa 2003, s. 12.
30
10
politycznym. Współczesny dialog na temat Rosji i jej kultury jest stałym przejawem życia
politycznego i społecznego.33
Nie obserwuje się niestety na arenie europejskiej jakichkolwiek prób tworzenia
otwartej przestrzeni dla Rosji. Dobrym początkiem, o czym wspomina Ryszard
Stemplowski, byłoby zinstytucjonalizowanie tak zwanej grupy G-8, co dałoby początek
sformalizowania
stosunków
międzypaństwowych
między
państwami
europejskimi,
należącymi do G-7, a państwem rosyjskim.34
Tożsamość rosyjska jest ściśle związaną z nadrzędną wartością, jaką stanowi państwo
rosyjskie. Jest ono postrzegane jako osobne pod względem moralnym, oddzielone od narodu,
od społeczności. Z tożsamością Rosjan jest ono jednak silnie związane, współtworzy
narodowość rosyjską, choć jego egzystencja tylko intencjonalna byłaby niemożliwa. To
wymaga zrozumienia ze strony Europejczyków, że państwo rosyjskie dla samych Rosjan jest
darem. Nie ma sensu tego kwestionować. Tłumaczy to tylko naturę oczekiwań Rosjan wobec
relacji z Europą. Państwo rosyjskie powinno stać się równorzędnym partnerem do rozmów w
ramach takich organizacji jak G-7, NATO, Rada Europy i w ramach instytucji Unii
Europejskiej. Bardzo istotnym wydaje się instytucjonalne rozwiązanie kwestii relacji
europejsko-rosyjskich. Powtarzając za Stemplowskim: „Razem z naszymi sojusznikami i
partnerami w NATO i UE zapraszamy naszych rosyjskich sąsiadów do wiosłowania we
wspólnym kierunku”.35
Dialog z Rosją niewątpliwe będzie różnił się od dialogu z Turcją. W pierwszym
przypadku powinien być oparty na instytucjonalnym stymulowaniu polityki rosyjskiej, tej we
współczesnym wydaniu. Nieodzownym wydaje się w tym działaniu poznanie „rosyjskiej
duszy”, tożsamości Rosjan. Drugi przypadek powinien obrazować dialog w pełnym znaczeniu
tego słowa, w którym poznanie będzie miało charakter obustronny. Edward Said stwierdził,
„iż kultura europejska wzmacniała swoją potęgę i tożsamość przeciwstawiając się Orientowi,
traktując go jako alter ego”36. Jeśli Turcja ma dziś stać się partnerem w dialogu, rolę alter ego
33
W latach 90-tych trwająca na łamach prasy i w środkach masowego przekazu dyskusja dotycząca Rosji
obejmuje głównie aspekt polityczny. W niektórych periodykach („Więź 1990, nr 10, „Kresy” 1995, nr 4,
„Gazeta Wyborcza”, 1995 20.01) pojawiają się cykle tematyczne, podejmujące próbę zmiany stereotypowej
optyki. Są to przede wszystkim wypowiedzi intelektualistów, zmierzające do stworzenia nowego obrazu Rosji,
zrozumienia jej obecnej kondycji jako państwa, narodu, kultury. [w:] B. Mięsiak Dusza rosyjska w myśli…,
Wprowadzenie, op. cit., s. 2
34
R. Stemplowski Wspólny kierunek dla Polski i Rosji, [w:] „Polski Przegląd Dyplomatyczny” t. 1 nr 4 (4) 2001,
s. 10
35
Op. cit., s. 10
36
E. Said Orientalizm Warszawa: PIW 1991 [za:] A. Kapciak Komunikacja międzykulturowa jako fenomen
kultury [w:] (red. A. Kapciak, L. Korporowicz, A. Tyszka) Komunikacja międzykulturowa. Zbliżenia..., op.
11
Europy tym samym przejmuje Rosja. Będzie to
dopełnieniem do stwierdzenia
szwajcarskiego geografa J. Reynolda, który pisał, że „Rosja jest geograficzną antytezą
Europy”37. Kontynuując myśl, idea integracji europejskiej wyrosła, można rzec, jako pomysł
na stworzenie konkurencyjnej przeciwwagi dla rosyjskiego monolitu, jeszcze wtedy
radzieckiego. Wynikające z tego powstanie Wspólnot Europejskich, i takiej instytucji jak
Rada Europy przyczyniło się do kolejnego dookreślenia tożsamości europejskiej. Zyskała ona
nowe znaczenie – polityczne, a kładąc nacisk na prawa człowieka i obywatela, w pewnym
sensie, „humanitarne”.
Mamy Ukrainę europejską i nieeuropejską, Białoruś europejską i nieeuropejską, jak
również Turcję europejską i nieeuropejską.. Tak jak zachodnia architektura widoczna jest na
wschodnich krańcach Europy, tak również ślady architektury arabskiej obecne są w
europejskiej przestrzeni kulturowej – (Alhambra w Grenadzie, meczet w Kordobie). Dlatego
potrzebne będzie w tworzeniu europejskiej tożsamości - wciąż „jeszcze nie-gotowej” upowszechnienie zjawiska transkulturowości.
Wpływy kultury islamskiej na kulturę
europejską są dowodem wzajemnego obcowania dwóch różnych cywilizacji, co jest
nieodzownym czynnikiem w kształtowaniu współczesnej międzycywilizacyjnej bliskości, w
tworzeniu europejskiej kultury dialogu i sprzeciwu. Z powyższych rozważań na temat
europejskiej tożsamości można wysnuć następujący wniosek: różnorodność kulturowa
prowadzi do wzrostu znaczenia wielowymiarowej i wielopłaszczyznowej komunikacji
uwzględniającej intensywne interakcje międzykulturowe. Co może oznaczać ideał tworzenia
koalicji kultur? Może być zbieżny, a nawet powinien z ekumenizmem religijnym, prawami
człowieka, procesami integracji regionalnej o rozmaitych kulturach.38 W jakim stopniu
możliwe jest przenikanie się dwóch obcych kultur? Koniecznym jest określenie otwartej
przestrzeni dla komunikacji międzykulturowej, w którym budowana będzie globalna ekumena
kulturowa. Wyzwanie trudne, ale istotne w tworzeniu Europy jutra.
cit., s.188 – podobną opinię, dotyczącą roli islamu w formowaniu tożsamości europejskiej, można odnaleźć w
pracy Gerarda Delnaty pt. Odkrywanie Europy – idea, tożsamość, rzeczywistość oraz w pracy Jeno Szücsa pt
Trzy Europy
37
N. Davies Europa. Rozprawa historyka z historią Znak 2001, s.32
38
R. Stemplowski W stronę koalicji kultur, op. cit., s. 14
12
Download