Królowe ogrodów wodnych

advertisement
Pismo Ogrodu Botanicznego Uniwersytetu Wroc³awskiego
Lipiec 2006
Królowe ogrodów wodnych
Grzybienie, lilie wodne ( Nymphaea)
adne rośliny nie dodadzą ogrodowi wodnemu więcej blasku
niż lilie wodne. Ich piękne kwiaty
urozmaicą każdą taflę wodną, nadając jej niepowtarzalny charakter.
Doceniali to już nasi przodkowie.
Kwiaty lotosu egipskiego (Nymphaea lotus) uznawane były w
Egipcie za kwiaty bogów. W Europie Północnej wierzono, że w kwiatach lilii wodnych układają się do
snu elfy. Ich piękno zachwycało
malarzy. Na ogół bezwonne kwiaty
lilii wodnych rozwijają się rankiem, a zamykają o zmierzchu.
Rośliny kwitną od maja do końca
września.
Uprawiane w naszej strefie klimatycznej grzybienie (Nymphaea),
zwane potocznie liliami wodnymi,
pochodzą od stosunkowo niewielkiej liczby przeważnie biało kwit-
Ż
Grzybienie – różne odmiany.
nących, zimotrwałych gatunków
i odmian naturalnych występujących w strefie umiarkowanej Eurazji i Ameryki Północnej, skrzyżowanych z różnobarwnymi gatunkami subtropikalnymi. Otrzymane
w ten sposób odmiany odziedziczyły mrozoodporność po gatunkach
zimotrwałych, zaś kształt i barwę
kwiatów oraz liści – po gatunkach
z cieplejszych stref klimatycznych.
Obecnie znanych jest ponad 300
odmian zimotrwałych. Znajdująca
się w Anglii największa kolekcja
europejska tych roślin liczy ponad
200 odmian. W Polsce uprawianych jest około 100 odmian różniących się kształtem, wielkością oraz
barwą kwiatów; wszystkie je zobaczyć można we wrocławskim Ogrodzie Botanicznym. Uprawiane są
w sztucznym basenie, a w roku bie-
żącym zostaną posadzone w odrestaurowanym stawie naturalnym.
Szczęśliwcami są właściciele
przydomowych ogródków wodnych, mogący podziwiać te piękne
kwiaty codziennie; takimi szczęśliwcami mogą być także właściciele balkonów – ale o tym w jednym
z następnych numerów.
R.K.
Grzybienie
(Nymphaea tetragona)
Zdjęcia: Ryszard Kamiński
Warto zobaczyæ
Zaczęły się wakacje. Z dnia na dzień Ogród opustoszał, bo do września dzieci i młodzież nie będą przychodzić na „zielone lekcje”. Jest to więc najlepsza
pora, by rozkoszując się ciepłem letniego dnia,
w spokoju przyglądać się roślinom. W tym miesiącu
do najbardziej interesujących należą funkie (1), które teraz zachwycają nie tylko różnobarwnymi liśćmi,
ale i dzwonkowatymi kwiatami, niestrudzenie kwitnący aż do jesieni wiesiołek missouryjski (2), rzadko
spotykany północnoamerykański krzew pełnokrężnik
różnobarwny (3) oraz równie egzotyczny powojnik
Clematis chiisanensis (4). W alpinarium warto zwrócić uwagę na magiczny dziewięćsił (5), a w dziale
roślin wodnych – na „lilie wodne” (6), o których piszemy powyżej, oraz akwaria (7).
(Mapka z lokalizacją – str. 8)
ZE STARYCH KSI¥G
2
W lipcu
tym miesiącu zaczynają przechodzić dészcze. Lecz jeżeliby trwały susze, drzewka, krzewy i rośliny nowo zasadzone potrzebują polewania; ażeby korzenie miały dostateczną wilgoć dla wzrostu, a więc rano od 5
do 8, lub wieczorem od 6 do 9 godziny polewanie uskutecznić należy. [...]
Nie spuszczać się na deszcze naW tym miesiącu szczypawki
walne, bo te niewiele zasilają kow nocy napadają na georginy, goźrzenie, raczej opłukiwają bez podziki, i inne rośliny, i ogryzają
żytku. [...]
kwiaty; dla wyniszczenia, przywiąLiście bzowe mają tę własność, iż
zywać flaszeczki do połowy nalane
roztarłszy, i wycisnąwszy sok, gdy
wodą rozwiedzioną miodem. Albo
się nim pomaże drzewo, wszystkie
około korzeni nałożyć nać marowady uciekają. Odwarem liści
chwi, pod nią we dnie ukrywają się
szprycować, czyli kropić drzewa,
szczypawki, które łatwo można wyi krzewy na których znajdują się
gubić. [...]
mszyce, pchły, pluskwy, gąsiennice,
Wazony wystawione na powiei wszelkie robactwo. [...]
trze polewać i szprycować. ChoJeżeli w ogrodach utrzymują się
ciażby i deszcz padał ale nie długo,
pszczoły; a która ukąsi ogrodnika,
wazony potrzebować będą polewalub kogobądź innego, dla zapobienia, chybaby padał przez dni kilka.
żenia puchlinie, należy wyjąć żądWazony zapuszczone w ziemię
ło, wyssać ranę, i posypać proszpodnaszać co kilka tygodni, aby
kiem niegaszonego wapna, które
korzenie wyszłe przez otwór nie
do tego zamiaru zawsze można
sznurowały się w ziemi.
mieć w zapasie utrzymując w flaOgrody północne przez Józefa
szecce zatkanéj. [...]Albo rozgnieść
Strumiłłę [...]. Wydanie piąte pona ranie nać pietruszki, i nią nacieprawne. Tom III. Część szósta.
rać. Albo posmarować sokiem
R o c z n i k o g r o d n i c z y p ow s z e c h n y .
z główki, lub łodygi maku białego;
Wilno 1850, s. 56–64 (pisownia
a gdyby tego wszystkiego nie było,
oryginalna).
przyłożyć wilgotnej ziemi. [...]
W
Mak wschodni
Za: Vilmorin’s Blumengärtnerei,
Band II, Berlin 1896.
CZASOPISMO WYDAWANE PRZEZ OGRÓD BOTANICZNY
UNIWERSYTETU WROC£AWSKIEGO
Adres redakcji:
ul. Sienkiewicza 23
50-335 Wroc³aw
tel. (071) 322 59 57 w. 14
e-mail: [email protected]
dtp i druk: 6x7 ([email protected])
Mucho³ówka
wed³ug Kluka
DIONAEA MUSCIPULA, ŻYWOLIST
MUCHOŁOWKA.
Rośnie w Ameryce, w północney
Karolinie, i przyległych kraiach, na
mieyscach błotnych, i ma mieć
wiele podobieństwa do znaiomey u
nas Rosiczki okrągło-listney. Korzeń trwały, łuskowaty nakształt
cebulki, z niektóremi włosienkami.
Liście z korzenia stoią na około, są
odgięte, soczyste, i składaią się ze
dwóch części: dolna część, która
zastępuie mieysce ogonka, iest niby przewrotnie serduszkowa, czasem zębkowana: zwierzchnia zaś,
albo właściwy liść, składa się ze
dwóch łapek pół-iaiowo-okrągłych,
długą szczecinką obwodzonych, na
zwierzchney płaszczyznie lipkich,
maiących bardzo drobne, czerwone, na słońcu ślniące gruczoliki,
między któremi w pośrodku każdey
łapki są trzy małe proste kolce.
Łapki te są bardzo czułe: skoro
tylko od czegoś żyiącego tknięte
będą, nagle się mocno stulaią i sa-
me, i szczecinki okołkowe, kolce
wystawuią, i ieżeli iest co żywego,
iako się muchom nayczęściey trafia, zabiiaią. Tak długo zaś, póki
cokolwiek między niemi iest, nie
otwieraią się, i gwałtem otworzone, łamią się.
Pręt kwiatowy ma bydź okrągły,
gładki, około ćwierci łokcia wysoki, i kończy się płaską kwiatową
kupką. Kwiaty białe, a na każdym
iest mała pokrywka liściowa zaostrzona. Ciekawy mogłby tę Roślinę
u nas utrzymać. Ziemi potrzebuie
czarney, lekkiey, nieco z białym
piaskiem mieszaney. Upałów latem
nie lubi: a na zimę dosyć będzie,
gdy się śklannym dzwonem okryie,
i w wielkie mrozy grochowinami
utuli.
Dykcyonarz roślinny [...] przez
X. Krzysztofa Kluka. Tom I. Przedrukowany w Warszawie w Drukarni Xięży Piarów, 1805,
s. 191–192 (pisownia oryginalna).
Muchołówka
amerykańska
Za: Alois Pokorny,
Illustrierte Naturgeschichte des
Pflanzenreiches,
Prag 1887,
s. 16.
Wojciech Ch¹dzyñski – redaktor naczelny
Magdalena Mularczyk (M.M.) – redaktor naukowy
oraz autorzy:
Marta Antczak – M.A., El¿bieta Bogaczewicz – E.B., Hanna GrzeszczakNowak – H.G.-N., Anna Ka³u¿a – A.K., Ryszard Kamiñski – R.K., Jacek
Kañski – Ja.K., Jolanta Kochanowska – J.K., Leszek Koœny – L.K., Jolanta
Koz³owska-Kalisz – J.K.-K., Kunegunda Lorenc – K.L., Magdalena £¹cka –
M.£., Anna £êcka – A.£., Andrzej Ma³owiecki – A.M., Tomasz Nowak –
T.N., Adam Pospiech – A.P., Krzysztof Szczerbiñski – K.S.
PATRONI OGRODOWYCH ALEJEK
3
Profesor
i jego profil geologiczny
hoć Ogród Botaniczny istniał
już 40 lat, dopiero czwarty dyrektor, prof. Heinrich Robert
Goeppert, nadał mu rangę nowoczesnej placówki naukowo-dydaktycznej i udostępnił do zwiedzania
we wszystkie dni powszednie.
Omówienie całokształtu dokonań
profesora znacznie przekraczałoby
ramy niniejszej rubryki, dlatego
ograniczymy się do wymienienia
najważniejszych.
Kierując Ogrodem przez 32 lata,
nadał mu całkowicie nowy charakter, m.in. zmodernizował szklarnie
ekspozycyjne, które do dziś zachowały się w niemal niezmienionym
kształcie, kolekcje roślinne uporządkował według naturalnego pokrewieństwa i kryteriów geograficznych, urządził ekspozycje surowców roślinnych oraz roślin kopalnych. Wybudowany przez niego
w 1856 roku profil geologiczny,
C
przedstawiający w miniaturze przekrój przez warstwy skalne Wałbrzyskiego Zagłębia Węglowego,
nadal istnieje i jest najbardziej charakterystycznym, niepowtarzalnym
elementem Ogrodu.
W trosce o popularyzację wiedzy
botanicznej wśród społeczeństwa
prof. Goeppert opatrzył wszystkie
uprawiane rośliny etykietami, dodając do ważniejszych z naukowego lub gospodarczego punktu widzenia szczegółowe informacje. Założył Muzeum Botaniczne (1854)
i Muzeum Ogrodu Botanicznego
(1872). Nieliczne eksponaty, które
ocalały z pożogi wojennej, są dziś
przechowywane w Muzeum Przyrodniczym UWr.
Imieniem prof. Goepperta nazwaliśmy dróżkę prowadzącą
wzdłuż południowej granicy Ogrodu, od alei kasztanowcowej do profilu geologicznego.
Profil geologiczny, stan z 1856 r. Za: Heinrich Robert Goeppert,
Ueber ein im hiesigen Königl. botanischen Garten zur Erläuterung der Steinkohlen-Formation errichtetes Profil. Breslau 1856.
Profil geologiczny, stan z 2005 r.
Fot. Leszek Mularczyk
Heinrich Robert Goeppert (1800–1884), lekarz, farmaceuta i botanik, jeden z pionierów paleobotaniki. Urodził się w Szprotawie, w rodzinie aptekarza. Do gimnazjum chodził w Głogowie i we Wrocławiu. Początkowo przygotowywał się do zawodu aptekarza, ale pragnąc nadal się kształcić, wstąpił na Wydział Medyczny Uniwersytetu Wrocławskiego. Relegowany z uczelni za przynależność do burszenszaftu (nielegalnej korporacji studenckiej), dokończył studia w Berlinie i doktoryzował się w 1825
roku na podstawie rozprawy z zakresu fizjologii roślin. Powróciwszy do
Wrocławia rozpoczął praktykę lekarską. Już w 1827 roku uzyskał habilitację, a w trzy lata później został asystentem w Ogrodzie Botanicznym
i nauczycielem w szkole medyczno-chirurgicznej. Zasłużył się w czasie
epidemii cholery, która nawiedziła Wrocław w 1831 roku. W tym samym
roku został profesorem nadzwyczajnym na Wydziale Medycznym, a w
1839 – profesorem zwyczajnym. Pełnił funkcję dziekana Wydziału Medycznego (1843/44 i 1848/49) i Filozoficznego (1858/59) oraz rektora
Uniwersytetu (1846/47). W 1852 r. objął katedrę botaniki na Wydziale
Filozoficznym i dyrekcję Ogrodu Botanicznego. Obydwie te funkcje pełnił aż do śmierci. Naukowo zajmował się głównie zagadnieniem powstawania złóż węgla kamiennego i brunatnego oraz bursztynu. Ponadto bardzo aktywnie działał w Śląskim Towarzystwie Kultury Ojczyźnianej
(1846–1884 jako prezes) i w Akademii Przyrodników (Leopoldinie). Zasłużył się również dla miasta, m.in. współtworzył park Szczytnicki, Promenadę Staromiejską i Ogród Zoologiczny. Otrzymał tytuł doktora h.c.
Uniwersytetu w Giessen i honorowe obywatelstwo Wrocławia (1875).
Zmarł we Wrocławiu i został pochowany na cmentarzu św. Wawrzyńca.
Do 1945 roku przy Promenadzie stało popiersie „starego Goepperta”,
a jego imię nosiła dzisiejsza ul. Kanonia.
M.M.
ROŒLINY DLA CIA£A
4
Zaczarowane s³oneczka
Słonecznik zwyczajny – Helianthus annus
kazałe złote płatki słonecznika wyglądają jak rozliczne płomyki igrające wokół wielkiego serca. Zawsze był uważany za symbol Słońca;
wieńczył głowy azteckich kapłanek, a jego motyw często występował w ich
złotej biżuterii.
O
Słonecznik zwyczajny
rotoplastą tej wspaniałej rośliny mógł być słonecznik soczewkowaty (H. lenticularis), który
obecnie występuje jako chwast w
południowej części Ameryki Północnej. Natomiast jego ojczyzną
jest Meksyk lub Kalifornia; niewykluczone, że były to obszary stepowe Wielkich Równin. Mając
przodków pochodzących z obszarów stepowych, ma wysokie wymagania glebowe i cieplne, natomiast
zadowala się niewielką ilością wilgoci.
P
Fot. Magdalena Mularczyk
Słonecznik od dawna, bo od ponad 3000 lat, uprawiany był przez
Indian południowej części Ameryki Północnej. W 1510 roku sprowadzony został do Hiszpanii jako roślina ozdobna. Jego walory smakowe i lecznicze zostały poznane później, na przeciwległym krańcu kontynentu europejskiego – w Rosji za
panowania Piotra Wielkiego. Od
tego czasu niełupki (nasiona) słonecznika stały się bardzo popularnym przysmakiem.
Pozyskiwanie oleju z nasion sło-
necznika rozpoczęto późno, bo dopiero na początku XIX w. Można
go wytłaczać lub ekstrahować za
pomocą różnych rozpuszczalników.
Po rafinacji i dezodoryzacji (usunięciu zbyt intensywnego zapachu)
otrzymuje się żółtawy, wysokiej
klasy olej spożywczy (bardzo podobny do oliwy), używany do celów kulinarnych, a także do produkcji margaryny. W jego skład
wchodzą głównie kwasy oleinowy
i linolowy. Jako produkt uboczny
otrzymuje się wytłoki zawierające
40–50% białka i stanowiące cenną
paszę dla zwierząt gospodarskich.
Z powodu zdolności szybkiego wysychania stosuje się go do produkcji farb i lakierów.
Surowcem kosmetycznym są nasiona, olej, płatki kwiatowe oraz
zielone części rośliny. Zbioru dokonuje się ręcznie; tylko odmiany
karłowate (50–100 cm) ścina się
maszynowo. Łuskanie koszyczków
(kwiatostanów) i młócenie nasion
odbywa się w specjalnych urządzeniach. Liście i pąki kwiatowe należy zrywać w miarę potrzeby. Żółte,
brzeżne kwiaty koszyczka można
zbierać od lipca do września,
a owocostany ścinać, kiedy przechylają się ku ziemi, i zawieszać,
aby nasiona same wypadły. Wyciśnięty z nasion olej zawiera nienasycone kwasy tłuszczowe, duże
ilości witamin E, F, B1, B2 oraz inne substancje korzystnie wpływające na skórę i ogólnie odmładzające
nasze ciało; jest skutecznym środkiem przeciwmiażdżycowym. Napar z płatków kwiatowych lub wywar z ziela stosuje się w lekkich
stanach gorączkowych, gruźlicy
płuc, zaburzeniach trawienia, a pomocniczo w malarii. Spożywanie
świeżych nasion zalecane jest w infekcjach oskrzelowych. Przymoczki
nasączone naparem z kwiatów są
pomocne przy uszkodzeniach naskórka, krwiakach, trądziku młodzieńczym; regenerują i spulchniają skórę twarzy.
Z medycyny ludowej: „Napar
z brzeżnych kwiatów pijano przy
zimnicy, suchotach, bólu głowy.
Kwiatem ze święconego ziela okadzano w Lubelskiem przelęknięte
dzieci, a na Rusi, święcony na Makoweja (1 VIII), stosowano przy
»rżnięciu w brzuch«”...
J.K.
Zdjęcia: Wojciech Chądzyński
ROŒLINA ROKU
wielkiej palety bluszczy, liczącej ponad 600 odmian, tylko
niewielka część nadaje się do uprawy w naszym klimacie. Pozostałe
nie są wystarczająco mrozoodporne. Tym, którzy chcieliby te rośliny
uprawiać, proponujemy kilka mało
znanych odmian, polecanych przez
nas do uprawy w gruncie.
Bluszcz wygląda ładnie w ogrodzie przez cały rok. Jest łatwy
w uprawie i znakomicie radzi sobie
w trudnych warunkach, dlatego
polecamy go wszędzie tam, gdzie
Z
5
zawodzą byliny i nie rośnie nawet
trawa. Niektóre odmiany nadają
się na zimozielone kobierce, jeszcze
inne jako samoczepne pnącza okrywają drzewa, mury, ściany czy kolumny. Z pewnych odmian można
tworzyć niskie zimozielone żywopłoty bądź kule – te formy niestety
nadają się do uprawy tylko
w zachodniej części kraju. Nielubiący pracować w ogrodzie mają
w bluszczu sojusznika: dywan z niego doskonale radzi sobie z opadłymi jesienią liśćmi – do wiosny
„wchłania” je, dzięki czemu unika
się ich grabienia i palenia, a do tego jest to działanie jak najbardziej
ekologiczne.
Zmienność liści bluszczu jest
wprost niebywała – wysublimowane odcienie zieleni, szarości, żółci
i bieli oraz wielka różnorodność
kształtów i wielkości pozwalają
przebierać do woli wśród odmian,
które różnią się też siłą wzrostu
i pokrojem. W tym numerze przedstawiamy odmiany krzaczaste.
H.G.-N.
Mrozoodporne
bluszcze do ogrodu
Zdjęcia:
Hanna Grzeszczak-Nowak
Odmiana ‘Conglomerata’ to wyjątkowo sztywne, zygzakowate
pędy.
Skala mrozoodporności
* – średnia
** – dobra
dodatkowe osłony,
}konieczne
gdy brak naturalnej śniegowej okrywy
*** – bardzo dobra
ODMIANY KRZACZASTE
bluszczu pospolitego
Hedera helix
Mają sztywne, wzniesione pędy, zwarty, kulisty lub owalny pokrój. Dobrze znoszą formowanie. Niekiedy zdobią je czarne jagody. Są jednak
mniej mrozoodporne niż odmiany pnące.
‘Albany’ **
– ma staśmione i półwyprostowane pędy, do 30 cm wysokości, i duże, lekko pofalowane liście średnicy
6–12 cm.
‘Arborescens’ *** – kulisty krzew 100–150 cm wysokości, forma generatywna bluszczu pospolitego, dlatego zimą zdobią ją
czarne jagody.
‘Arbori Compacta’ *** – odmiana podobna do ’Arborescens’, ale niska,
karłowata, do 80 cm wysokości
‘Congesta’ ***
– rośnie powoli do wysokości ok. 50–60 cm, liście ma
małe, bez klap, 1–4 cm dł.; pędy rosną pionowo i nie
rozgałęziają się.
‘Conglomerata’ ** – podobna do ‘Congesta’, ale niższa: do 30–40 cm wysokości.
‘Erecta’ ** lub *** – podobna do ‘Congesta’, ale wyższa: do 50 cm wys.
‘Kurios’ **
– o pokroju półwzniesionym, wysokość tylko do 25
cm; liście małe, muszelkowato wywinięte, średnicy
ok. 4 cm.
‘Small Deal’ **
– rośnie powoli, ma pokrój półwzniesiony, do 25 cm
wys.; liście drobne, ciemnozielone, z 5–7 klapami.
Odmiana ‘Arborescens’ to powoli rosnący, gęsty krzew.
Znacznie większy wybór odpornych na mrozy odmian jest wśród bluszczy o pędach pnących się. Szczególnie dekoracyjne i obecnie bardzo poszukiwane są te o kolorowych liściach. Mają one niestety niższą mrozoodporność od odmian czysto zielonych.
Fotografie i szczegółowe opisy odmian bluszczy można
znaleźć na stronie internetowej
Amerykańskiego Towarzystwa Bluszczowego:
http://members.tripod.com/~Hatch_L/hede1616.html
Bluszcz pospolity ‘Kurios’.
Bluszcz kolchidzki ‘Dentata
Variegata’.
PANORAMA NATURY
6
Akwaria
pawilonie Panoramy Natury, po zwiedzeniu wystawy obrazującej
ewolucję przyrody, przechodzimy do działu akwariów, świętujące go w bieżącym roku 50-lecie istnienia. Jest on niewątpliwą atrakcją wroc ławskiego Ogrodu. Obejrzeć w nim można, liczącą ponad 320 gatunków
i odmian, największą w świecie kolekcję subtropikalnych i tropikalnych
roślin wodnych i błotnych polecanych w literaturze do uprawy akwario wej.
W
ierwsze akwaria zaczęto budować, za sprawą panów Stanisława Sławińskiego i Janusza Janczewskiego, w roku 1956; ostatnie
ukończono w roku 1969. Znajdowały się one w miejscu dzisiejszej
wystawy paleontologicznej – łącznie było tu 26 zbiorników o pojemności ok. 450 l każdy. Pod ko-
P
żych (200 × 80 × 75 cm), 1200litrowych akwariach. Wnętrza ich
udekorowano korzeniami, skałami
i kamieniami, co podniosło ich walory estetyczne. W malowniczych
grupach są tu wysadzone rośliny
reprezentujące nieznane naszej florze rodzaje, jak Aponogeton, Cabomba, Vallisneria, Ceratopteris
Akwaria – widok ogólny (1960 r.)
niec lat 70. akwaria całkowicie
przebudowano. W miejscu obecnej
ekspozycji skał dolnośląskich powstało 6 akwariów o pojemności
1100 litrów każde, po stronie przeciwnej stanęło 11 mniejszych, dwie
witryny kwiatowe posadowione na
akwariach oraz jedna, czterometrowej długości, zbudowana na akwarium brzegowym łączącym cechy
klasycznego akwarium i paludarium, czyli akwarium błotnego.
W roku 1992 kolekcję roślin
przeniesiono do zbiorników obecnych. Rośliny w układzie geograficznym wyeksponowano w 29 du-
Korytarz z akwariami (1980 r.)
Fot. Ryszard Kamiński
tutaj możemy poznać różnorodność morfologiczną (zmienność
kształtów liści, barw) i piękno roślin podwodnych. Dodatkowym
elementem podnoszącym atrakcyjność akwariów i zachwycającym
szczególnie najmłodszych są ryby
występujące w tych samych siedliskach, co poszczególne gatunki roślin.
Podobnie jak na wystawie paleontologicznej, głos lektora omawia
poszczególne akwaria, wskazując
na najciekawsze spośród rosnących
w nich roślin. Czas zwiedzania wynosi 25 minut. Stąd przechodzimy
do następnej atrakcji Panoramy
Natury, jaką jest szklarnia upraw
hydroponicznych.
R.K.
Fot. Archiwum OBUWr
i wiele innych. Na specjalną uwagę
zasługuje kolekcja afrykańskich
roślin z rodzaju Anubias, zawierająca wszystkie znane gatunki i odmiany. Dumą Ogrodu jest największy w Europie zbiór gatunków,
odmian naturalnych i uprawnych
żabienic (Echinodorus) oraz wyjątkowo bogata kolekcja zwartek
(Cryptocoryne), limnofili (Limnophila) i wywłóczników (Myriophyllum). Nazwy roślin umieszczone na akwariach i przyporządkowane im numery wewnątrz zbiorników ułatwiają identyfikację poszczególnych taksonów. Dopiero
Akwarium z roślinami azjatyckimi.
Aktualny wygląd akwariów.
Fot. Ryszard Kamiński
Fot. Ryszard Kamiński
WIEŒCI Z WOJS£AWIC
rboretum w Wojsławicach, jako wyjątkowo piękny ogród,
daje okazję do przeżywania piękna
natury i kunsztu sztuki ogrodni czej. Spacerując po ścieżkach tego
rajskiego zakątka, sycimy się kolo rami i wonią kwiatów, poznajemy
egzotyczne gatunki i odmiany roślin. Zachwycając się nimi, nie za pominajmy o skrzydlatych miesz kańcach Arboretum. Ptaki są bowiem nieodłącznym elementem
przyrodniczej całości ogrodu.
Skrzydlaci
mieszkañcy
Arboretum
A
Drozd śpiewak (Turdus philomelos) – to najładniej śpiewający ptak w wojsławickim
skrzydlatym chórze.
Wojsławice odwiedzamy z reguły w maju i czerwcu, a więc w okresie, gdy właściwie wszystkie gatunki ptaków wędrownych są już w naszym kraju i wysiadują jaja lub karmią pisklęta. Najlepiej obserwować
je przez lornetkę, bo chociaż ptaki
w ogrodzie nie są płochliwe, to jednak ich niewielkie rozmiary powodują, że większości szczegółów
upierzenia gołym okiem nie dostrzeżemy. W rozpoznawaniu ptaków, jeżeli nie posiadamy własnego atlasu, pomogą nam tablice z kolorowymi wizerunkami skrzydlatych mieszkańców, które ustawiono przy alejach.
7
Wojsławice to mozaika mikrośrodowisk, które dają możliwość
spotkań z wieloma gatunkami ptaków, charakterystycznych zarówno
dla pól, lasów, łąk, jak i środowisk
wodnych. W roku ubiegłym naliczono tu 69 gatunków. Oprócz tak
pospolitych jak wróble i mazurki
w Arboretum możemy zobaczyć
sierpówki, kowalika i pełzacza
ogrodowego oraz ptaki śpiewające,
takie jak kosy, rudziki, zaganiacze,
kapturki, kopciuszki, piecuszki i zięby. Są też „lekarze drzew”, czyli
dzięcioły. W koronach wiekowych
drzew można podejrzeć: krętogłowa, dzięciołka, dzięcioła średniego
i dużego, dzięcioła zielonosiwego
oraz największego występującego
w Polsce – dzięcioła czarnego.
Opowiadając o ptakach Wojsławic, warto też wspomnieć o tych
związanych ze środowiskiem wodnym. Obok pospolitych gatunków,
takich jak krzyżówka, przylatuje tu
łyska oraz kokoszka z czerwoną „łysinką”. Natomiast nad stawami „urzędują” pary pliszek gór skich.
W parku są również ptaki drapieżne. Wśród nich tacy nocni
łowcy, jak pójdźka i puszczyk. Jest
też wspaniały drapieżnik – trzmie lojad. Przypomina pospolitego myszołowa, którego też można oglądać w okolicach Arboretum. Jednak zupełnie różni się od niego
swoim menu. Przysmakiem trzmielojada są mianowicie larwy os
i trzmieli.
Kuźnia dzięcioła – na terenie
Arboretum znajdują się trzy
duże „kuźnie”, które wykorzystywane są regularnie.
W szczelinach kory i rozwidleniach gałęzi dzięcioły umieszczają szyszki, by ułatwić
sobie wyłuskiwanie z nich nasion.
Z braku miejsca trudno wymienić wszystkie gatunki ptaków, jakie
występują w Wojsławicach. Tym
większą więc frajdą będzie dostrzeżenie ptaka, którego nie wymieniłem, a wówczas spotkanie z nim z
pewnością stanie się wspaniałą,
przyrodniczą przygodą.
GRZEGORZ HADA-JASIKOWSKI
Dzięcioł zielony
(Picus viridis).
Ukryte w zaroślach gniazdo trznadla (Emberiza citrinella).
POLECAMY
Poznański Ogród Botaniczny
Tym, którzy będą mieli okazję zawitać do Poznania, proponujemy odwiedzenie tamtejszego wspaniałego, 22-hektarowego Ogrodu Botanicznego, który w ubiegłym roku obchodził 80-lecie swojego istnienia.
Najcenniejsze i wyróżniające poznański Ogród są ekspozycje geobotaniczne, obrazujące zróżnicowanie szaty roślinnej Ziemi w układzie
stref klimatyczno-roślinnych. Ważnym działem jest Dział Roślin Rzadkich i Zagrożonych, złożony z kilku kwater zlokalizowanych w różnych
częściach Ogrodu. W roku 2004, przy współpracy ze Związkiem Szkółkarzy Polskich, urządzono kolekcję Polskich Odmian Drzew i Krzewów Ozdobnych. Liczne ścieżki
dydaktyczne wzbogacają walory poznawcze wszystkich działów i ułatwiają prowadzenie zajęć na
różnych poziomach kształcenia. Ścieżki oraz tablice informacyjne pozwalają zwiedzającym na samodzielne studiowanie ekspozycji i na jedyny w swoim rodzaju „spacer przez kontynenty”.
Adres:
Ogród Botaniczny Uniwersytetu
im. Adama Mickiewicza
ul. Dąbrowskiego 165
60-594 Poznań
tel.: (061) 829-2000 (do godz. 13)
fax: (061) 829-2008
Godziny otwarcia:
od 1 maja do 31 października
w godz. 9.00–19.00
(jesienią do zmroku).
Wstęp wolny
Krętogłów (Jynx torquilla).
Pliszka żółta (Motacilla flava).
Trzmielojad (Pernis apivorus).
Zdjęcia i rysunki:
Archiwum OBUWr
BY£O, JEST, BÊDZIE
8
Plan Ogrodu Botanicznego
Warto zobaczyć:
1 – Funkie (Hosta)
2 – Wiesiołek missouryjski
(Oenothera missouriensis)
3 – Pełnokrężnik różnobarwny
(Holodiscus discolor)
4 – Powojnik
(Clematis chiisanensis)
5 – Dziewięćsił bezłodygowy
(Carlina acaulis)
6 – Grzybienie
(Nymphaea)
7 – Akwaria
• LIPCOWE IMPREZY • LIPCOWE IMPREZY • LIPCOWE IMPREZY •
SPACERY Z PRZEWODNIKIEM
Wszystkich, którzy chcieliby lepiej poznać kolekcje roślinne Ogrodu,
zapraszamy na spacery z przewodnikiem. Pracownicy Ogrodu będą bezpłatnie oprowadzać zainteresowanych
po poszczególnych działach, często pokazując również te miejsca, które na co dzień nie są udostępnione
do zwiedzania. Na kiermaszach można będzie nabyć m.in. interesujące rośliny z naszych kolekcji.
Zbiórka w niedzielę o godz. 12
pod dębem przy alei kasztanowcowej.
9 lipca
Liliowce w dziale roślin ozdobnych + kiermasz dr Jolanta Kozłowska-Kalisz
16 lipca Palmiarnia i uprawy hydroponiczne + kiermasz mgr inż. Elżbieta Bogaczewicz
KONCERTY
Od maja do września, w każdą niedzielę o godz. 16, można posłuchać koncertu muzyki poważnej lub rozrywkowej.
Organizatorem koncertów jest Agencja Artystyczna Kamart. Miejsce: kącik muzyczny pod wierzbą płaczącą,
w pobliżu wejścia do Ogrodu od ul. Kanonii.
Wstęp – w cenie biletu do Ogrodu.
• Z ¯YCIA OGRODU • Z ¯YCIA OGRODU • Z ¯YCIA OGRODU •
• 27 maja w Arboretum w Wojsławicach odbył się konkurs
pt. „Ukraińska mowa ojczysta”. Zwycięzcom nagrody wręczył konsul Ukrainy.
• 27–28 maja w Arboretum obchodzono Święto Azalii oraz
bawiono się na festiwalu turystyczno-kulturalnym „Perły
Architektury Śląska 2006”, zorganizowanym przez Agencję Artystyczną JEDYNKA. W imprezie uczestniczyło ponad 8 tys. osób.
• 29 maja w Ogrodzie Botanicznym, w ramach regionalnych
obchodów Dnia Leśnika, posadzono dąb szypułkowy oznaczony numerem 393. Został on wyhodowany z jednego z żołędzi pochodzących z najstarszego w Polsce dębu „Chrobry”, poświęconych 28 IV 2004 roku przez papieża Jana
Pawła II. W uroczystym posadzeniu drzewka uczestniczyli
m.in. Jan Szyszko – minister środowiska, kardynał Henryk
Gulbinowicz oraz biskup Edward Janiak – główny kapelan
polskich leśników.
• W czerwcu po dwóch pracowników Ogrodu odbyło staż
w ogrodach botanicznych Uniwersytetu Lwowskiego i Pedagogicznego Uniwersytetu Wileńskiego.
• 4 czerwca w Arboretum spotkali się uczestnicy V Dolnośląskiego Przeglądu Zespołów Folklorystycznych.
• 4 czerwca wrocławski Ogród, a następnie wojsławickie Arboretum, odwiedzili pracownicy Instytutu PAN w Kórniku.
• Zwycięzcą XIV Turnieju Szachów Błyskawicznych „O Złotą Azalię”, który odbył się 11 czerwca w Wojsławicach, został Maciej Świcarz. II miejsce zajął Krzysztof Jasik, III –
Wiesław Jończyk. Spośród juniorów najlepszy okazał się
Marek Piguła, a spośród pań – Magdalena Łaszewicz.
• Rada Ogrodu Botanicznego przyznała tytuł Gościa Honorowego panu dr. Romanowi Karczmarczukowi, emerytowanemu nauczycielowi, długoletniemu przyjacielowi
Ogrodu.
Download