Sygn. akt VI ACa 648 /10 - Sąd Apelacyjny w Warszawie

advertisement
Sygn. akt VI ACa 648 /10
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 10 grudnia 2010 r.
Sąd Apelacyjny w Warszawie VI Wydział Cywilny w składzie:
Przewodniczący – Sędzia SA
– Urszula Wiercińska
Sędzia SA
– Małgorzata Manowska (spr.)
Sędzia SA
– Teresa Mróz
Protokolant
– sekr. sądowy Edyta Kaczmarek
po rozpoznaniu w dniu 10 grudnia 2010 r. w Warszawie
na rozprawie
sprawy z powództwa Z. D.
przeciwko Skarbowi Państwa - Zakładowi Karnemu w P.
o zadośćuczynienie
na skutek apelacji pozwanego
od wyroku Sądu Okręgowego w Płocku
z dnia 23 marca 2010 r.
sygn. akt I C 2313/09
oddala apelację.
2
Uzasadnienie.
Z. D. wnosił o zasądzenie od Skarbu Państwa Zakładu Karnego w P.
kwoty 100.000 zł. tytułem zadośćuczynienia za niegodne wykonywanie kary
pozbawienia wolności, polegające w szczególności na niezapewnieniu mu
minimalnej powierzchni w celi, to jest 3 m. kw. na osadzonego. Powód
podniósł również, że warunki sanitarne są nieodpowiednie, w celach nie
działa wentylacja, a temperatura zimą spada poniżej 20 st. C i wynosi około
O st. C. Z. D. zarzucił ponadto, że parkiet w celi jest poprzybijany
gwoździami, które wystają, a łóżka na najwyższym poziomie znajdują się
bezpośrednio pod lampą jarzeniową. W Zakładzie Karnym w P. nie ma
świetlic i nie są prowadzone zajęcia kulturalno – oświatowe. Zgłosił również
zastrzeżenia do sposobu dostarczania posiłków, bo kiedy docierają one do
celi, to są już zimne. Ponadto godziny ich dostawy nie są zsynchronizowane
z planem jego zajęć w szkole. Powód wskazał także na nieprawidłowe
funkcjonowanie służby zdrowia w Zakładzie Karnym w P. Zwrócił również
uwagę, że jako drobny przestępca nie powinien przebywać w celi z
osadzonymi za najcięższe zbrodnie.
Pozwany Skarb Państwa wnosił o oddalenie powództwa.
Sąd Okręgowy w Płocku wyrokiem z dnia 23 marca 2010 r. zasądził
od pozwanego na rzecz powoda kwotę 1.200 zł., oddalając powództwo w
pozostałej części.
Sąd Okręgowy ustalił, że Z. D. został osadzony w Zakładzie Karnym
w P. w dniu […] marca 2009 r. Przebywał w celi nr […] do […] września
2009 r., która przeznaczona jest dla sześciu osób. Przez cały ten okres z
wyjątkiem dwóch dni, przeludnienie w celi przekraczało normę (3 m. kw. na
osobę) o jedną lub dwie osoby. W okresie od […] września do […] listopada
2009 r. powód odbywał karę w celi nr […], która także była przeznaczona
dla sześciu osób, przeludnienie występowało tylko w jednym dniu. W celach
3
nr […] i […] Z. D. przebywał od […] listopada do […] grudnia 2009 r.
Norma zaludnienia nie została w nich przekroczona. Od […] grudnia 2009 r.
do dnia zamknięcia rozprawy (9 marca 2010 r.) powód osadzony był w celi
nr […], w której od dnia […] stycznia do […] lutego 2010 r. wystąpiło
przeludnienie o jedną lub dwie osoby. Łącznie powód przebywał w
warunkach przeludnienia przez siedem miesięcy i jeden dzień.
Sędzia penitencjarny Sądu Okręgowego w Płocku co miesiąc był
zawiadamiany o umieszeniu osadzonych w Zakładzie Karnym w P. w
warunkach, w których powierzchnia w celi na jedną osobę wynosi mniej niż
3 m. kw.
Każda z cel wyposażona jest w kącik sanitarny, gdzie znajduje się WC
i umywalka, dostarczana jest tylko zimna woda. Miejsca te są odgrodzone
ścianą murowaną lub wykonaną z blachy. Ponadto więźniowie mają prawo
raz w tygodniu korzystać z kąpieli w łaźni, gdzie jest ciepła woda. Ilość
natrysków jest dostosowana do liczby kąpiących się. W każdej celi jest
wentylacja, jej sprawność jest kontrolowana przez firmę kominiarską, ale
zdarza się, że sami osadzeni zapychają wentylację wkładając do wyciągów
różne przedmioty. Cele wyposażone są w centralne ogrzewanie, temperatura
nie spada do poziomu 0 st. C. Wynosi około 20 st. C. Łóżka ustawione są
pod ścianami, a lampy zawieszone są w centralnej części sufitu, nie są
położone bezpośrednio nad łóżkami.
W Zakładzie Karnym w P. prowadzone są zajęcia kulturalno –
oświatowe. Skazani są o nich informowani przez radiowęzeł i wywieszenie
ogłoszeń na tablicy. Część świetlic przerabiana jest na cele z uwagi na
przeludnienie, ale działa świetlica centralna, z której mogą wszyscy
korzystać. Zwykle zainteresowanie tymi zajęciami jest niewielkie.
Posiłki przygotowywane w Zakładzie Karnym w P. nie są dostarczane
bezpośrednio z kuchni do cel. Może się zdarzyć, że dania docierają do
4
osadzonych chłodne, ponieważ najpierw przewożone są one w termosach na
oddziały, a nad ich rozdziałem czuwa oddziałowy. Po otwarciu termosu i
dostarczeniu posiłku do ostatniej celi może on być nadmiernie wystudzony.
Osadzeni w ZK w P. mają zapewniony dostęp do opieki zdrowotnej.
Z. D. zgłosił się na wizytę lekarską w dniu […] czerwca 2009 r. z powodu
infekcji górnych dróg oddechowych. Leczony był farmakologicznie. W dniu
[…] czerwca 2009 r. zrezygnował z wizyty. W dniu […] października 2009
r. poparto jego prośbę o możliwość ćwiczeń. W dniu […] października 2009
r. powód był na wizycie zgłaszając problemy ze snem, przepisano mu leki na
14 dni.
Sąd Okręgowy uznał, że powód nie udowodnił, iż w Zakładzie
Karnym w P. nie są prowadzone zajęcia kulturalno – oświatowe, że zimą
temperatura w celach spada do około 0 st. C, oraz że lampy zawieszone w
celi umieszczone są bezpośrednio nad łóżkiem. Nie wykazał także
prawdziwości swoich zastrzeżeń co do działalności służby zdrowia.
Odnośnie do zarzutu niesprawnej wentylacji, to zdaniem Sądu I instancji
dowody zaoferowane przez stronę pozwaną przekonują, że jeśli nawet
wentylacja działa wadliwie, to wynika to często z uszkodzeń powodowanych
przez samych osadzonych. Sprawność wentylacji jest na bieżąco
kontrolowana.
Sąd Okręgowy uznał, że wystające gwoździe z klepek
parkietu, nawet jeśli istotnie taka sytuacja miała miejsce, nie mają większego
znaczenia dla rozstrzygnięcia. Fakt ten bowiem nie nosi znamion szykany
wobec skazanego.
Za udowodnione uznał Sąd I instancji fakt przeludnienia w celach,
podawania
osadzonym
wyziębionych
posiłków
oraz
stan
kącików
sanitarnych, co nie było przez pozwanego kwestionowane.
Sąd Okręgowy wskazał, że zgodnie z art. 110 par. 2 k.k.w.,
powierzchnia w celi mieszkalnej, przypadająca na skazanego, wynosi nie
5
mniej niż 3 m. kw. Cele wyposaża się w odpowiedni sprzęt kwaterunkowy
zapewniający skazanemu osobne miejsce do spania, odpowiednie warunki
higieny, dostateczny dopływ powietrza i odpowiednią do pory roku
temperaturę, według norm określonych dla pomieszczeń mieszkalnych, a
także oświetlenie odpowiednie do czytania i wykonywania pracy. Art. 248
k.k.w. obowiązujący do 6 grudnia 2009 r. przewidywał, że w szczególnie
uzasadnionych wypadkach dyrektor zakładu karnego lub aresztu śledczego
mógł umieścić osadzonych, na czas określony, w warunkach, w których
powierzchnia w celi na jedną osobę wynosi mniej niż 3 m. kw. O takim
umieszczeniu należało bezzwłocznie powiadomić sędziego penitencjarnego.
Pozwany przestrzegał zasad wynikających z powołanego przepisu, jak
również rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 19 kwietnia 2006 r.
w sprawie trybu postępowania właściwych organów w wypadku, gdy liczba
osadzonych w zakładach karnych lub aresztach śledczych przekroczy w skali
kraju ogólną pojemność tych zakładów.
Sąd Okręgowy wskazał, że zarządzeniami Dyrektora Zakładu Karnego
w P. Z. D. był umieszczany w warunkach, w których powierzchnia w celi na
jedną osobę wyniosła mniej niż 3 m. kw., ale decyzje te były przedłużane z
miesiąca na miesiąc, co nie dawało mu nadziei, iż będzie przebywał w takich
warunkach tylko czasowo, lecz jawiło się to jako sytuacja, która będzie
utrzymywać się do końca odbywania kary. Tymczasem przekroczenie normy
wskazanej w art. 248 k.k.w. i aktów wykonawczych miało stanowić wyjątek,
a w rzeczywistości w wielu zakładach karnych (również w ZK w P.) stało się
regułą.
Sąd I instancji powołał się na zalecenia Europejskiego Komitetu
Zapobiegania Torturom, z których wynika, że powierzchnia celi mieszkalnej,
przypadająca na więźnia, powinna wynosić 4 m. kw. Według art. 110 k.k.w.
natomiast norma ta wynosi 3 m. kw. Normy innych państw europejskich
6
określają większą powierzchnię mieszkalną na jednego osadzonego, niż ma
to miejsce w Polsce. Ponadto, obowiązujący do 6 grudnia 2009 r. przepis art.
248 par. 1 k.k.w. pozwalał na permanentne odstępowanie od bardzo niskiej
już normy 3 m. kw. Już w świetle tych danych Sąd Okręgowy stwierdził, że
w Zakładzie Karnym w P. powód przebywał w przeludnionej celi, a stan taki
był sprzeczny z wymogami przewidzianymi w art. 3 Konwencji Praw
Człowieka i Podstawowych Wolności. Sąd I instancji wziął też pod uwagę
wykładnię Konwencji dokonaną przez Europejski Trybunał Praw Człowieka.
W wyroku z 15 lipca 2002 r. (Kałasznikow przeciwko Rosji, nr 47095/99)
Trybunał stwierdził, że warunki, na które uskarżają się więźniowie
przebywający w przeludnionych celach nie ograniczają się do samego
nieprzestrzegania metrażu. Ocenie prawnej podlega skumulowany efekt tych
warunków takich jak np. złe warunki sanitarne, niehigieniczność i brak
prywatności przy korzystaniu z urządzeń sanitarnych, zła wentylacja.
Ustawą z 9 października 2009 r. o zmianie ustawy Kodeks karny
wykonawczy do art. 110 k.k.w. zostały dodane par. 2a – 2i, określające
szczegółowo zasady, na jakich dopuszczalne jest umieszczanie skazanych w
celach o powierzchni poniżej 3 m. kw., ale nie mniej niż o powierzchni 2 m.
kw. Strona pozwana nie wykazała, zdaniem Sądu Okręgowego, aby w
okresie od […] grudnia 2009 r. do […] marca 2010 r. w przypadku powoda
zastosowano przewidziane tam reguły.
Sąd I instancji stanął na stanowisku, że wprawdzie okres, w którym Z.
D. zetknął się ze zjawiskiem przeludnienia, wynosił tylko 7 miesięcy, ale z
uwagi na całokształt dolegliwości wynikających z tego zjawiska, należało
ocenić, że w tym wypadku nastąpiło poniżające traktowanie podczas
wykonywania kary pozbawienia wolności. Przebywanie w warunkach
nadmiernego zagęszczenia pociąga za sobą ograniczenia w utrzymaniu
odpowiedniej higieny, jak również uniemożliwia zachowanie niezbędnej
7
intymności. Przeludnienie utrudnia spożywanie posiłków w normalnych
warunkach, wymusza bowiem trzymanie talerzy na kolanach bądź na
łóżkach. Poza tym długotrwałe przebywanie osadzonych na małej
powierzchni sprzyja powstawaniu konfliktów. Dodatkowa niedogodność w
postaci dostawy wystudzonych nadmiernie posiłków, w ocenie Sądu
Okręgowego nie stanowi okoliczności mającej samoistne znaczenie,
niemniej w kontekście przytoczonych wyżej faktów również ma ona wpływ
na ocenę warunków, w jakich powód odbywa karę.
Tym samym Sąd I instancji uznał, że pozwany naruszył godność
powoda i jego prawo do zachowania intymności. Zachowanie pozwanego,
zarówno świetle Konstytucji RP, jak i Konwencji o ochronie praw człowieka
i podstawowych wolności należy uznać, zdaniem Sądu Okręgowego za
bezprawne. Rodzi to odpowiedzialność Skarbu Państwa określoną w art. 24
par. 1 k.c. i art. 448 k.c.
Określając wysokość zadośćuczynienia należnego Z. D., Sąd I
instancji miał na uwadze nie tylko przeludnienie panujące w ZK w P., ale
również okoliczność, że powód począwszy od września 2009 r. nie
przebywa stale w celi, ponieważ trzy razy w tygodniu chodzi do szkoły i
znajduje się poza celą przez okres około sześciu godzin. Ponadto w
warunkach izolacji Z. D. ma zapewnioną możliwość zdobycia nowego
zawodu, nauka jest nieodpłatna, a książki i podręczniki za darmo zapewnia
zakład karny. Powód ma również dostęp do Internetu. Natomiast dostęp do
lekarzy specjalistów jest łatwiejszy niż w warunkach wolnościowych.
Mając na uwadze przedstawione okoliczności Sąd Okręgowy uznał, iż
kwota 1.200 zł. tytułem zadośćuczynienia będzie w realiach rozpoznawanej
sprawy odpowiednią sumą, adekwatną do rozmiaru cierpień powoda,
wywołanych przeludnieniem. Niedogodności wynikające z kary pozbawienia
wolności, w tym ograniczenie prywatności, co do zasady należą do jej istoty,
8
a zadośćuczynienie nie może prowadzić do wzbogacenia powoda kosztem
innych obywateli.
Apelację od wyroku Sądu Okręgowego, w części uwzględniającej
roszczenie wniósł pozwany.
W apelacji zarzucił:
1. naruszenie art. 248 par. 1 k.k.w. w związku z art. 190 ustęp 3
Konstytucji RP, przez niezastosowanie tych przepisów i uznanie braku
wyłączenia bezprawności działania pozwanego;
2. naruszenie art. 448 k.c. w związku z art. 24 k.c. przez przyjęcie, że
zostały spełnione przesłanki ich zastosowania;
3. naruszenie art. 231 k.p.c. oraz art. 233 par. 1 k.p.c. przez przyjęcie
pewnych okoliczności za udowodnione, pomimo niewskazania konkretnych
dowodów, na podstawie których Sąd mógł poprzestać na domniemaniu
faktycznym;
4. naruszenie art. 102 k.p.c. przez przyjęcie, że zaszły okoliczności do
zastosowania tego przepisu;
5. naruszenie art. 316 k.p.c. przez orzekanie ponad żądanie.
W konkluzji skarżący wnosił o zmianę zaskarżonego wyroku przez
oddalenie powództwa, ewentualnie o jego uchylenie w zaskarżonej części i
przekazanie sprawy sądowi I instancji do ponownego rozpoznania.
Sąd Apelacyjny zważył co następuje:
Apelacja nie ma uzasadnionych podstaw prawnych.
Wbrew twierdzeniom apelacji Sąd I instancji nie orzekł w sprawie
niniejszej ponad żądanie. W pozwie powód jako podstawę faktyczną
swojego żądania wskazał ogólnie przeludnienie w celach i poniżające
warunki trwające od chwili jego przyjęcia do zakładu karnego. Na rozprawie
w dniu 21 stycznia 2010 r. podał, że taka sytuacja panuje do chwili obecnej.
Zgodnie z art. 316 par. 1 k.p.c. po zamknięciu rozprawy sąd wydaje wyrok
9
biorąc za podstawę stan rzeczy istniejący w chwili zamknięcia rozprawy, nie
zaś w chwili wniesienia pozwu. Fakt zatem przeludnienia w celach w
połączeniu z innymi niedogodnościami stanowił jeden czyn niedozwolony
pozwanego, stanowiący przedmiot rozpoznania, jako podstawa faktyczna
żądania. Jest to czyn trwający do czasu zamknięcia rozprawy przed Sądem I
instancji, a okoliczność ta mogła mieć znaczenie dla wysokości
zadośćuczynienia należnego Z. D.
Bezzasadny jest również zarzut naruszenia przez Sąd Okręgowy art.
231 k.p.c. oraz art. 233 k.p.c., stawiany w kontekście ustalenia, że powód
otrzymuje wychłodzone posiłki. Wbrew twierdzeniom apelacji Sąd I
instancji prawidłowo ocenił zeznania świadka M. P., nie przekraczając w tej
mierze granic swobodnej oceny dowodów. Świadek zeznał, że posiłki do cel
nie są wydawane bezpośrednio z kuchni, tylko są przewożone na oddziały w
termosach i dopiero nad rozdzielnictwem czuwa oddziałowy, a termosy są
już wówczas pootwierane. Świadek zeznał również, że powód zapisywał się
u niego na rozmowę w sprawie wyżywienia. Zeznania powyższe
uwiarygodniają twierdzenia powoda o wychłodzonych posiłkach, zaś M. P.
nie wyjaśnił na jakich faktach opiera swoje domniemanie, że tylko posiłki
dostarczane do ostatnich cel mogą być chłodne. Domniemania tego zatem
Sąd I instancji słusznie nie uznał za fakt stwierdzony, wymagający
przeciwdowodu.
Bezzasadne są również zarzuty apelacji dotyczące naruszenia przez
Sąd Okręgowy prawa materialnego, to jest art. 248 par. 1 k.k.w. w związku z
art. 190 ustęp 3 Konstytucji RP oraz art. 448 k.c. w związku z art. 24 k.c.
Wbrew twierdzeniom apelacji Sąd Okręgowy nie pominął art. 248 par. 1
k.k.w. do oceny legalności zachowań pozwanego przed datą 6 grudnia 2009
r., to jest datą utraty mocy obowiązującej przez powołany przepis.
10
Słusznie są wywody skarżącego co do skutków wyroku Trybunału
Konstytucyjnego, odraczającego termin utraty mocy obowiązującej aktu
normatywnego na podstawie art. 190 ustęp 3 Konstytucji RP. Powołując się
na orzecznictwo Sądu Najwyższego i poglądy wyrażane w doktrynie
skarżący wskazał, że nie każdy wyrok Trybunału Konstytucyjnego
stwierdzający niekonstytucyjność aktu normatywnego może stanowić
podstawę roszczeń odszkodowawczych. Delikt normatywny ma bowiem
miejsce tylko w przypadku, gdy orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego jest
orzeczeniem retroaktywnym, tzn. znajdującym zastosowanie do oceny
zdarzeń sprzed wejścia wyroku Trybunału w życie (ex tunc). O tym zaś,
jakie skutki wywiera wyrok Trybunału, decyduje przede wszystkim jego
treść. Trybunał może wyraźnie określić skutki czasowe swojego orzeczenia,
co wynika z art. 190 ustęp 3 Konstytucji. Uznanie odpowiedzialności
odszkodowawczej w przypadku utrzymania mocy obowiązującej aktu
normatywnego w pewnym zakresie jego obowiązywania, przede wszystkim
przed
wejściem
w
życie
wyroku
Trybunału,
prowadziłoby
do
niedopuszczalnej dysfunkcjonalności systemowej. Nie można bowiem
jednocześnie zakładać, że wyrok działa na przyszłość, co oznacza, że organy
państwa muszą stosować przepis, a jednocześnie kwalifikować działania
organów państwa jako bezprawne i rodzące odpowiedzialność cywilną.
Istotnie, jak trafnie podnosi skarżący w doktrynie i orzecznictwie
zarysowały się różne poglądy odnośnie do skutków wyroku Trybunału
Konstytucyjnego odraczającego termin utraty mocy obowiązującej aktu
normatywnego. Wyrażane są one przede wszystkim na tle możliwości
wniesienia w takim przypadku skargi o wznowienie postępowania (art. 190
ustęp 4 Konstytucji.
Zwolennicy poglądu przysługiwania w powyższej sytuacji skargi o
wznowienie wskazują, że odmienna koncepcja stanowiłaby zgodę na
11
arbitralne pozbawienie uprawnionych prawa gwarantowanego przez art. 190
ustęp 4 Konstytucji RP w sytuacji, gdy art. 190 ustęp 3 takiego wyjątku nie
prowadza. W rezultacie tzw. klauzula odraczająca wprowadza jedynie stan
„tolerowanej niekonstytucyjności”, polegający na konieczności dalszego
stosowania
przepisu
uznanego
definitywnie
przez
Trybunał
za
niekonstytucyjny. Orzeczenia sądowe i decyzje administracyjne – wydane w
okresie od ogłoszenia wyroku TK do nadejścia terminu wskazanego w jego
sentencji – nie będą mogły zostać wzruszone na podstawie art. 190 ustęp 4,
gdyż z treści tego przepisu wynika, że wzruszeniu podlegają jedynie
rozstrzygnięcia wydane przed ogłoszeniem wyroku TK. Po upływie
natomiast terminu wskazanego w sentencji wyroku TK – stan „tolerowanej
niekonstytucyjnej” wygasa i otwiera się „zamrożona” w okresie tego stanu –
możliwość
wzruszenia
ostatecznych
rozstrzygnięć
sądowych
i
administracyjnych wydanych przed ogłoszeniem wyroku TK (na ten temat
M. Florczak – Wątor, Glosa do postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 13
lipca 2005 r., I CO 6/05, Prz. Sejm. 2006/6 146).
Wskazywane jest również, że klauzula odraczająca nie deroguje z
obrotu
prawnego
zakwestionowanej
normy,
a
jej
celem
jest
wyegzekwowanie obowiązku ustanowienia regulacji niezbędnych do
urzeczywistnienia norm konstytucyjnych. Z uwagi natomiast na fakt, że dane
orzeczenie
Trybunału
Konstytucyjnego
zawiera
rozstrzygnięcie
o
niekonstytucyjności objętych kontrolą unormowań, może ono stanowić
podstawę do wszczęcia postępowań przewidzianych w art. 190 ustęp 4
Konstytucji
RP
(M.
Kopacz,
Wznowienie
ogólnego
postępowania
administracyjnego na podstawie orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego,
Olsztyn 2008, s. 96 – 97; porównaj także Z. Czeszejko – Sochacki,
Orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego: pojęcie, klasyfikacja i skutki
prawne, PiP 12/2002, s. 32; autor nie zajmuje jednoznacznego stanowiska
12
odnośnie do przedstawionego problemu, sygnalizując go jedynie, jednak
wskazuje, że w przypadku zastosowania przez Trybunał Konstytucyjny
klauzuli odroczeniowej, termin do wniesienia skargi o wznowienie
postępowania biegnie od momentu utraty mocy obowiązującej przepisu
stanowiącego przedmiot orzeczenia Trybunału).
Prezentowane są wreszcie poglądy, że dopuszczalne jest wzruszenie
ostatecznych
rozstrzygnięć
na
podstawie
orzeczenia
Trybunału
Konstytucyjnego zawierającego klauzulę odraczającą, ale jedynie w sytuacji
bezskutecznego (z punktu widzenia aktywności ustawodawcy) upływu
terminu odroczenia utraty mocy obowiązującej normy prawnej (E.
Łętowska, Udział trzeciej władzy w dyskursie społecznym – sądy i trybunały
najwyższej instancji, w: Państwo w służbie obywateli. Księga jubileuszowa
Jerzego Świątkiewicza, pod red. R. Hauser, L. Nawacki, Warszawa 2005, s.
48.).
Część doktryny proponuje także taką interpretację art. 190 ustęp 3
Konstytucji
RP,
która
umożliwia
stosowanie
wyroku
Trybunału
Konstytucyjnego z klauzulą odraczającą już od dnia jego ogłoszenia, co
pozwala na uniknięcie sytuacji, w których sąd orzeknie według
niekonstytucyjnych przepisów tylko po to, aby następnie strona wniosła o
wznowienie postępowania (na ten temat A. Wróbel, „Odroczenie” przez
Trybunał Konstytucyjny utraty mocy obowiązującej przepisu niezgodnego z
Konstytucją. Zagadnienia wybrane, w: Ratio est anima legis. Księga
Jubileuszowa ku czci Profesora Janusza Trzcińskiego, red. J. Góral, R.
Hauser, J. Repel, M. Zirk – Sadowski, Warszawa 2007, s. 114, 120, 125; M.
Florczak – Wątor, Orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego i ich skutki
prawne, Poznań 2006, s. 125; J. Trzciński, Trybunał Konstytucyjny –
regulacja konstytucyjna i praktyka, w: Sądy i Trybunały w Konstytucji i w
praktyce, red. W. Skrzydło, Warszawa 2005, s. 66 – 67; E. Łętowska i K.
13
Gonera, Art. 190 Konstytucji i jego konsekwencje w praktyce sądowej, PiP
2003/9, s. 14 – 15; K. Gonera, E. Łętowska, Wieloaspektowość następstw
stwierdzania niekonstytucyjności, PiP 2008/5 s. 25 – 26; K. Gonera, E.
Łętowska, Odroczenie utraty mocy niekonstytucyjnej normy i wznowienie
postępowania po wyroku Trybunału Konstytucyjnego, PiP 2008/6, s. 5 – 6;
E. Łętowska, Bez jasnej odpowiedzi (Od kiedy istnieje niekonstytucyjność
prawa i co z orzeczenia Trybunału w tej kwestii wynika dla innych sądów),
Rzeczpospolita z 8 stycznia 2003 r.; M. Safian, O obowiązywaniu
niekonstytucyjnych przepisów, Rzeczpospolita z 13 stycznia 2003 r.; M.
Florczak, Skutki prawne odroczenia przez Trybunał Konstytucyjny terminu
utraty mocy obowiązującej aktu normatywnego, Przegl. Sejm. 2003/2; M.
Jaśkowska, Skutki orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego dla procesu
stosowania prawa wobec zasady bezpośredniego stosowania konstytucji, w:
Instytucje współczesnego prawa administracyjnego. Księga jubileuszowa
Profesora zw. dra hab. Józefa Filipiaka, red. I. Skrzydło – Niżnik, P. Dobosz,
D. Dabek, M. Smaga, Kraków 2001, s. 282 – 283; M. Wiącek, Glosa do
wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 24 października 2007 r., SK 7/06,
Przegl. Sejm 2008/2, s. 234 – 235; R. Hauser, J. Trzciński, Prawotwórcze
znaczenie orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego w orzecznictwie Naczelnego
Sądu Administracyjnego, Warszawa 2010, s. 84 – 86).
Innym rozwiązaniem jest zawieszenie postępowania (odroczenie
rozprawy) do czasu nowelizacji przepisów, gdyż inaczej orzeczenie sądu
zostanie niedługo później uchylone w wyniku wznowienia postępowania.
Jeśli ustawodawca sam uchyli kwestionowany przepis, to orzeczenie
Trybunału nie wejdzie w życie. Wtedy też nie będzie dopuszczalne
wznowienie postępowania. Dlatego też w powyższej sytuacji sąd winien
wydać rozstrzygnięcie na podstawie niekonstytucyjnego przepisu (D.
Tomaszewski, Czasowy zasięg orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego w
14
świetle stosunków cywilnoprawnych; Transformacje prawa prywatnego
2000/1 – 2; 29 – 30).
Również w orzecznictwie prezentowany jest pogląd, że zamieszczenie
w wyroku TK tzw. klauzuli odraczającej nie niweczy możliwości
wznowienia postępowania. Stanowisko takie zajął m. in. Sąd Najwyższy w
wyroku z dnia 23 stycznia 2007 r.( III PK 96/06, OSNP 2008/5 – 6/61)
wskazując, że odroczenie wejścia w życie orzeczenia Trybunału
Konstytucyjnego
stwierdzającego
sprzeczność
przepisu
ustawy
z
Konstytucją nie stanowi przeszkody do uznania przez sąd, że przepis ten był
sprzeczny z Konstytucją od jego uchwalenia. Sąd Najwyższy uznał, że
odroczenie takie nie oznacza, iż przepis uznany za niezgodny z Konstytucją
musi być stosowany do daty wskazanej przez Trybunał. Nie jest bowiem tak,
że do tego dnia jest on zgodny z Konstytucją, a od tego dnia staje się z nią
niezgodny, mimo że Trybunał orzeka na podstawie aktualnego stanu
prawnego. Istotą zagadnienia jest stwierdzenie niezgodności z Konstytucją
danego aktu normatywnego, co oznacza, że jako akt niższej rangi nie
powinien być stosowany od dnia jego wejścia w życie. Odroczenie natomiast
wejścia w życie orzeczenia Trybunału ma na celu umożliwienie
odpowiedniemu organowi stosowną zmianę tego przepisu, tak aby był on
zgodny z Konstytucją lub innym aktem nadrzędnym. Podstawowym
argumentem przemawiającym, zdaniem Sądu Najwyższego za wstecznym
działaniem orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego jest funkcjonalność prawa.
Dysfunkcjonalne byłoby domaganie się stosowania prawa, co do którego
Trybunał stwierdził sprzeczność z Konstytucją, po to tylko, aby po utracie
jego mocy obowiązującej wznawiać postępowanie na podstawie procedur, o
których mowa w art. 190 ustęp 4 Konstytucji (podobne stanowisko zajął Sąd
Najwyższy w wyroku z 16 kwietnia 2008 r., I CZ 29/08, Biul. SN 2008/7/9).
15
Podstawą przedstawionego stanowiska Sądu Najwyższego jest
założenie, że wznowienie postępowania na podstawie art. 401 [1] k.p.c. jest
dopuszczalne także w przypadku jedynie prospektywnego działania
orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego. Argument ten wydaje się jednak
błędny i w innych orzeczeniach Sądu Najwyższego i Trybunału
Konstytucyjnego był on raczej wnioskiem wypływającym z analizy
uprawnień Trybunału, przysługujących z mocy art. 190 ustęp 3 Konstytucji.
Trybunał bowiem, właśnie mając na uwadze możliwe negatywne skutki
społeczne, budżetowe oraz dysfunkcję wymiaru sprawiedliwości dysponuje
uprawnieniem nadanym mu przez Konstytucję do stwierdzenia, że mimo iż
akt normatywny niższej rangi jest niezgodny z ustawą zasadniczą, to skutki
tej niezgodności będą następować wyłącznie w przyszłości. W innym razie
odraczanie
utraty
mocy
obowiązującej
przez
akt
normatywny
zakwestionowany przez Trybunał byłoby uprawnieniem zbędnym. Skoro akt
taki miałby wywierać skutki również wstecz, to równie dobrze mógłby on
utracić moc od razu w momencie ogłoszenia orzeczenia Trybunału. Byłoby
to z resztą rozwiązaniem lepszym, niż konieczność późniejszego wznawiania
postępowania w nieokreślonej liczbie spraw.
W
orzecznictwie
Sądu
Najwyższego,
a
także
Trybunału
Konstytucyjnego wyrażany jest bowiem trafny pogląd, że Trybunał
Konstytucyjny jest władny określić granice czasowe zasięgu skutków swego
orzeczenia. Skutek wydanego przez Trybunał orzeczenia określającego
późniejszy od daty jego ogłoszenia termin utraty mocy obowiązującej aktu
normatywnego działa w zasadzie jedynie na przyszłość, licząc od tego
terminu, ma więc charakter prospektywny. Oznacza to, że do czasu utraty
mocy obowiązującej określonego przepisu, sądy i inne organy powinny
stosować ten przepis. Taki skutek działania orzeczenia Trybunału, który
odroczył utratę mocy obowiązującej przepisu, eliminuje też możliwość
16
wznowienia postępowania (ewentualnie z wyjątkiem tego podmiotu, który
zainicjował
postępowanie
zakończone
wyrokiem
Trybunału
Konstytucyjnego stwierdzającym niezgodność aktu normatywnego z
Konstytucją). Oznacza też, że w toku postępowania sądy powinny
uwzględniać wadliwe normy prawne do oceny zdarzeń, które wystąpiły
jeszcze przed utratą przez tę normę mocy obowiązującej (uchwały Sądu
Najwyższego z dnia 3 lipca 2003 r., III CZP 45/03, OSNC 2004/9/136; z
dnia 23 stycznia 2004 r., III CZP 112/03, OSNC 2005/4/61; wyroki Sądu
Najwyższego z 20 kwietnia 2006 r., IV CSK 28/06, OSNC 2007/2/31; z 21
listopada 2003, I CK 323/02, OSNC 6/2004, poz. 103; z 7 grudnia 2007 r.,
III CZP 125/07, Biul. SN 2007/12; postanowienie Sądu Najwyższego z 21
grudnia 2009 r., V CSK 301/09; wyroki Trybunału Konstytucyjnego z dnia
18 maja 2004 r., SK 38/03, OTK – A 2004/5/45; z dnia 27 października 2004
r., Sk 1/04, OTK – A 2004/9/96; z dnia 27 kwietnia 2005, P 1/05, OTK ZU
nr 4/A/2005 oraz z dnia 1 grudnia 2010 r., K 41/07).
Pogląd taki narzuca się ze względu na cel odroczenia terminu utraty
mocy obowiązującej aktu normatywnego. Trybunał ważąc konkurujące
wartości podlegające ochronie (zachowanie standardów konstytucyjności
oraz stabilność i trwałość stosunków prawnych uregulowanych wyrokami
sądów,
bądź
konieczność
przeciwdziałania
destabilizacji
wymiaru
sprawiedliwości na skutek niemożliwej do oszacowania liczby skarg o
wznowienie), decyduje się na utrzymanie w mocy wadliwego przepisu,
działając w granicach kompetencji, przekraczającej w tej kwestii
uprawnienia ustawodawcy zwykłego. Przyjęcie odmiennego rozwiązania
wywołuje sprzeczność logiczną, polegającą na uznaniu, że przepis
obowiązywał, mimo ogłoszenia wyroku Trybunału, a jednocześnie nie
obowiązywał, ponieważ organ stosujący prawo odmawiałby jego stosowania
17
po upływie określonego terminu lub wszczynał postępowanie przewidziane
w art. 190 ustęp 4 Konstytucji.
Do przytoczonych wyżej argumentów dodać jeszcze należy, że gdyby
instytucja
odroczenia
terminu
utraty
mocy
obowiązującej
aktu
normatywnego, o jakim mowa w art. 190 ustęp 3 Konstytucji RP miała na
celu jedynie umożliwienie ustawodawcy zmianę stanu prawnego, to klauzula
„odroczeniowa” nie byłaby potrzebna. Przy przyjęciu bowiem, że sądy nie
stosują w okresie zawieszenia niekonstytucyjności aktu normatywnego
objętego orzeczeniem Trybunału, albo stosują ze świadomością, że ich
wyroki
będą
zaskarżone
skargą
o
wznowienie,
to
zawieszenie
niekonstytucyjności byłoby zbędne. Utrzymywanie w mocy określonego
przepisu przez pewien czas, mimo jego niekonstytucyjności, służy
zapewnieniu ochrony praw osób trzecich (zobacz także M. Safian,
Przeszłość, teraźniejszość, przyszłość – Rozważania prezesa Trybunału
Konstytucyjnego, „Rzeczpospolita” nr 198 z 26 sierpnia 2002 r., Tenże,
Skutki prawne orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego, PiP 2003/3, s. 13 i n.
oraz K. Pietrzykowski: Problem skuteczności ex tunc albo ex nunc orzeczeń
Trybunału Konstytucyjnego w orzecznictwie Sądu Najwyższego [w]: Ius et
Lex. Księga Jubileuszowa ku czci Adama Strzembosza, Lublin 2002, s. 277 i
n.).
Na tle analizowanej sprawy przyjąć zatem należy, jak słusznie wskazał
skarżący, że wyrok Trybunału Konstytucyjnego z dnia 26 maja (SK 25/07)
dotyczący art. 248 k.k.w. działa tylko na przyszłość. Oznacza to, że organy
władzy publicznej były zobowiązane w dalszym ciągu do jego stosowania.
Skarżący jednak pomija, że Sąd Okręgowy zastosował art. 248 k.k.w.
Okoliczność ta nie ma znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy. Sąd I instancji
zasadnie uznał bowiem, że pozwany permanentnie naruszał normę wyrażoną
w powołanym przepisie i w tym kontekście działanie Skarbu Państwa było
18
bezprawne i zawinione. Zgodnie z uchylonym art. 248 par. 1 k.k.w. w
szczególnie uzasadnionych wypadkach dyrektor zakładu karnego lub aresztu
śledczego mógł umieścić osadzonych, na czas określony, w warunkach, w
których powierzchnia w celi na jedną osobę wynosi mniej niż 3 m. kw.
Pozwany nie wykazał, aby w przypadku powoda zachodziły szczególne
okoliczności uzasadniające osadzenie Z. D. w przeludnionych celach, w
warunkach uniemożliwiających zachowanie minimum prywatności oraz
zapewnienie w miarę godnych warunków spożywania posiłków i
wykonywania zabiegów higienicznych. Szczególne okoliczności, o jakich
mowa w art. 248 par. 1 k.k.w. to sytuacje wyjątkowe, wymuszające przez
czas ściśle określony odstąpienie od norm wymienionych w tym przepisie i
nie wynikające ze złej organizacji funkcjonowania zakładów karnych (np.
pożar, zalanie pomieszczeń, zagrożenie katastrofą budowlaną, konieczność
natychmiastowego remontu). Warto przy tym wskazać, że aktualnie
obowiązujący art. 110 par. 2a i par. 2b k.k.w. wprowadza jeszcze dalej idące
ograniczenia, np. epidemia, stan wojenny, stan wyjątkowy, czy stan klęski
żywiołowej. Z całą pewnością nie można zaliczyć do szczególnych
okoliczności
permanentnego
wykorzystywania
przepisu,
który
jako
szczególny powinien podlegać wykładni zawężającej, jako remedium na
niedostatki budżetowe więziennictwa czy też w celu uniknięcia konieczności
poszukiwania skutecznego rozwiązania problemu przeludnienia w zakładach
karnych. Fakt, że dyrektor zakładu karnego samodzielnie nie był w stanie
przeprowadzić takich działań, nie wyklucza bezprawności Skarbu Państwa
jako pozwanego i wynikającej z tego odpowiedzialności. Pozwany nie
wykazał z resztą, aby w Zakładzie Karnym w P. w sposób ciągły istniały
jakieś szczególne, niemożliwe do rozwiązania we własnym zakresie sytuacje
uzasadniające stałe korzystanie z wyjątkowego rozwiązania przewidzianego
19
w art. 248 par. 1 k.k.w., a po 6 grudnia 2009 r. – że istniały szczególne
okoliczności określone w art. 110 par. 2a i 2b k.k.w.
Sąd Okręgowy prawidłowo ustalił wysokość należnego powodowi
zadośćuczynienia, biorąc pod uwagę wszystkie okoliczności sprawy, a w
tym rozmiar doznanej przez osadzonego krzywdy. Rozważania Sądu I
instancji w tym zakresie Sąd Apelacyjny podziela i uznaje za własne.
Związek przyczynowy pomiędzy zachowaniem pozwanego Skarbu Państwa
a krzywdą, jakiej doznał Z. D. nie ulega wątpliwości. Skarb Państwa, jako
podmiot odpowiedzialny za prawidłowe wykonanie kary pozbawienia
wolności nie zapewnił właściwych norm zaludnienia cel, naruszając art. 248
par. 1 k.k.w., a następnie art. 110 k.k.w. Nie zapewnił również takich
warunków odbywania kary, które umożliwiałyby godne spożywanie
posiłków, załatwianie potrzeb fizjologicznych, czy wykonywanie zabiegów
higienicznych.
Wbrew twierdzeniom apelacji Sąd Okręgowy zasadnie również
zastosował w realiach sprawy niniejszej art. 102 k.p.c. Powód przebywa w
zakładzie karnym, nie pracuje, uczy się i nie posiada żadnego majątku oraz
możliwości zarobkowych. W tej sytuacji (i biorąc pod uwagę wysokość
zasądzonego na rzecz Z. D. zadośćuczynienia) obciążenie powoda kosztami
postępowania na rzecz Skarbu Państwa w części, w jakiej przegrał proces,
niweczyłoby jakikolwiek sens rozstrzygnięcia Sądu.
Mając na uwadze przedstawione wyżej okoliczności Sąd Apelacyjny
na podstawie art. 385 k.p.c. orzekł jak na wstępie.
Download