Metoda pracy z indywidualnym przypadkiem

advertisement
Metoda pracy z indywidualnym przypadkiem
Metoda pracy z przypadkiem pozostaje nadal otwartym sposobem profesjonalnie niesionej pomocy, mimo prawie
stuletniej tradycji w dziedzinie jej stosowania w pracy socjalnej, socjalno – wychowawczej czy też opiekuńczo –
wychowawczej. Praca z przypadkiem była i jest metodą aplikowaną dość powszechnie przez przedstawicieli profesji
społecznych w szerokim kontekście instytucjonalnym. Niezależnie od ograniczeń, jest w pewnym sensie źródłem wszystkich
metod. Mimo niezaprzeczalnych korzyści stosowania tej metody, podnoszone są także głosy wątpiące w jej skuteczność, a
większość profesjonalistów wyraża pogląd, że praktyka pracy z przypadkiem wymaga ciągłej weryfikacji.
Metoda indywidualnego przypadku (casework) zapoczątkowana została w drugim dziesięcioleciu naszego wieku w
Stanach Zjednoczonych przez Mary Richmond, stanowiła „unaukowienie dobroczynności”. To znaczy, dostosowując się do
panującego systemu filantropijnych świadczeń opiekuńczych przez prywatne stowarzyszenia – usiłowała nadać temu
postępowaniu racjonalny charakter, o naukowym toku myślenia, podobnym do postępowania lekarza, zaczynającego od
poprawnego postawienia diagnozy, na podstawie, której ustala się zabiegi terapeutyczne. „Pacjentem” jest tu jednostka
ludzka potrzebująca opieki na skutek wydarzenia losowego, niezdolności do pokierowania sobą, nędzy, wykolejenia itp.
DEFINICJE PRACY Z PRZYPADKIEM
Pionierka pracy z przypadkiem Mary Richmond twierdzi, że „Na pracę z przypadkiem składają się procesy, które
przez świadome dokonywanie indywidualnych aktów dostosowania się jednostek do otoczenia – rozwijają osobowość”.
Jeannette Regensburg głosi, że „Praca z przypadkiem jest metodą porównania, przy udziale pracownika
socjalnego, zdolności klienta do stawienia czoła problemowi [...] z jego działaniami. W procesie tym pracownik socjalny
pomaga klientowi określić problem i obmyślić różne sposoby jego rozwiązania”.
Inny przedstawiciel amerykańskiej teorii pracy socjalnej Swithun Bowers zauważa, że: „Praca z przypadkiem jest
sztuką, w której znajomość nauki o stosunkach między ludźmi oraz umiejętność utrzymywania takich stosunków
wykorzystywana jest do mobilizacji zdolności klienta i zasobów społeczności dla lepszego dostosowania jednostki do całości
lub dowolnej części środowiska”.
Gordon Hamilton przytacza następujące ujęcie tej metody: „Praca z przypadkiem jest zastosowaniem doradztwa i
świadczeń socjalnych w taki sposób, aby pobudzić i zachować psychiczną energię klienta oraz skłonić go do czynnego
udziału w działaniach zmierzających do rozwiązania problemu”.
Wśród polskich przedstawicieli pedagogiki społecznej Helena Radlińska, stosując metodę przypadków w
promowanej przez siebie koncepcji pracy społecznej, przedstawiała wizję wrażliwego i wszechstronnego opiekuna
zaangażowanego w rozwiązywanie wielu problemów swego podopiecznego. Pracę z przypadkiem rozumiała jako „budzenie,
uaktywnianie, mobilizowanie i ukierunkowanie jednostki w system działań naprawczych”.
Według Tadeusza Pilcha
„...metoda indywidualnych przypadków jest sposobem badań polegającym na analizie jednostkowych losów ludzkich
uwikłanych w określone sytuacje wychowawcze lub na analizie konkretnych zjawisk natury wychowawczej poprzez
pryzmat jednostkowych biografii ludzkich z nastawieniem na opracowanie diagnozy przypadku lub zjawiska w celu
podjęcia działań terapeutycznych.”
Aleksander Kamiński, akcentując trafność definicji S. Bowersa, zauważał, że „praca z przypadkiem jest sztuką opartą na
nauce [...], zdolnością twórczego interpretowania i komponowania wiedzy w odniesieniu do danej jednostki i
uwarunkowań środowiskowych jej sytuacji, które mają służyć mobilizowaniu sił jednostki i uruchamianiu aktywności
społecznej instytucji ratownictwa. Opieki i wspierania rozwoju. Prowadzenie przypadku ma polegać także na
stymulowaniu wzajemnego przystosowania się jednostki i środowiska”.
W interpretacji definicyjnej pracy z przypadkiem A. Kamiński podkreśla także pozycję pracownika socjalnego (pedagoga
społecznego), który oprócz wiedzy z zakresu nauk o człowieku i środowisku oraz umiejętności obcowania z ludźmi, winien
posiadać także wiedzę życiową (dojrzałość psychospołeczną).
W definicji należy zwrócić uwagę na:
1
•
Prowadzenie przypadku jest sztuką – to znaczy, że pracownik posługujący się tą metodą, opartą przecież na nauce,
powinien posiadać zdolności twórczego (jak artysta) interpretowania i komponowania elementów wiedzy w odniesieniu
do danej jednostki, powinien mieć intuicję w odczuwaniu jednostki i jej reakcji na projektowane zabiegi: doniosłym
składnikiem tej sztuki jest umiejętność obcowania z ludźm, czyli umiejętność komunikacji
•
Prowadzący przypadek powinien także – oprócz wiedzy naukowej – posiadać wiedzę życiową, tzn. być na tyle
dojrzałym psychicznie, aby mieć poza sobą jakieś minimum przeżytych trudności życia rodzinnego, zawodowego i
społecznego nie może to być młody człowiek, dopiero wchodzący w życie.
•
Wiedzę naukową pracownika socjalnego stanowi fundament nauk o człowieku i środowisku, a więc takie dyscypliny jak
psychologia, socjologia, teoria wychowania i pedagogika społeczna, dopełniona niezbędnymi elementami higieny
osobistej psychicznej i społecznej.
•
Wszystkie wymienione w trzech poprzednich punktach umiejętności i cała wiedza maja służyć pracownikowi
socjalnemu do mobilizowania sił jednostki – tzn. do tego, aby jednostka zapragnęła wziąć swoje sprawy we własne ręce
– jeśli nie w pełnym zakresie, to przynajmniej na miarę jej możliwości, ograniczanych np. wiekiem, chorobą. Bierność,
trudności w przezwyciężaniu, niechęć są oznaką, że przypadek nie wszedł jeszcze w fazę terapii socjalnej.
•
Mobilizacja sił jednostki – to utrafienie w motywację skłaniającą jednostkę do podjęcia starań o wyjście z trudności.
Zakłada się, że nie istnieją jednostki nie posiadające sił (uzdolnień, pragnień, zainteresowań) – są tylko trudności
(nieumiejętności) w rozpoznawaniu tych sił i w doborze motywacji skłaniającej do ich uruchomienia. Jednocześnie z
uruchomieniem sił jednostki powinno pójść uruchomienie aktywności społecznej – odpowiednich instytucji
pomocowych czy wspierania, jak również pomoc osoby prowadzącej przypadek by nastąpiło wzajemne przystosowanie
się jednostki i środowiska.
W definicjach pracy z przypadkiem pojawia się wiele zasadniczych elementów. Jest to metoda pomagania
bazująca
na
wiedzy,
zrozumieniu
i
umiejętnym
zastosowaniu
właściwych
technik
pomocy
jednostkom
w rozwiązywaniu problemów. Chociaż praca z przypadkiem znajduje pełne uzasadnienie naukowe, zawiera także czynnik
sztuki. Pracownik socjalny pomaga jednostkom w sprawach zarówno zewnętrznych, dotyczących otoczenia, jak i
indywidualnych, dotyczących wnętrza osoby. Koncentruje się na jednostce, nie ignorując jednak dobra społecznego.
Uogólniając różne praktyczno-metodologiczne ujęcia metody pracy socjalnej z przypadkiem można przyjąć, że
„praca z przypadkiem jest sposobem pomocy realizowanym przez pracownika socjalnego, w którym poprzez analizę
sytuacji jednostki borykającej się z jakimś problemem w kontekście środowiska, prowadzi się do opracowania diagnozy
przypadku oraz planu postępowania i podjęcia działań profilaktycznych, kompensacyjnych lub terapeutycznych,
angażując jednostkę w cały proces pomocy dla jej dobra oraz dobra społecznego.”
Etapy pracy z przypadkiem
Zgodnie z założeniami działania metodycznego praca socjalna z przypadkiem obejmuje określone procedury postępowania,
nazywane etapami:
-
diagnoza przypadku,
-
opracowanie planu postępowania
-
prowadzenie przypadku.
Zdaniem prekursorki w dziedzinie stosowania tej metody M. Richmond, musi ona uwzględniać następujące
elementy:
•
wgląd w cechy osobowości jednostki i rozpoznanie zasobów i zagrożeń środowiska (czyli rozpoznanie przyczyn
zarówno indywidualnych, jak i społecznych, powodujących komplikacje w życiu jednostki);
•
bezpośrednie oddziaływanie osoby na osobę (czyli nawiązywanie bezpośrednich kontaktów między pracownikiem
socjalnym i klientem oraz dążenie do osiągnięcia pewnej zmiany w podejściu jednostki do jej problemów przez
uaktywnienie);
•
bezpośrednie oddziaływanie poprzez otoczenie społeczne (czyli przeprowadzenie postępowania w kierunku
pozytywnej zmiany dotychczasowej sytuacji życiowej.
2
Zgodnie ze współczesną metodyką działań socjalnych praca z przypadkiem obejmuje co najmniej dwa podstawowe
komponenty:
1.
studium przypadku, nazwane przez niektórych autorów rozpoznaniem, obejmujące charakterystykę
losów, sytuacji wewnętrznej i zewnętrznej jednostki w kontekście problemu, które ma prowadzić do diagnozy
społecznej i stać się podstawą opracowania planu pracy oraz
2.
praca z przypadkiem – oparta na sformułowanym wspólnie z klientem (podopiecznym) planie pracy
(pomocy), obejmująca działania o charakterze ratowniczym, kompensacyjnym lub terapeutycznym.
Pracę z przypadkiem, niezależnie od modelu (koncepcji czy podejścia), jakie zaaplikujemy, sprowadza się do trzech etapów:
•
Etap skoncentrowany na rozpoznaniu, które prowadzi do diagnozy przypadku – polega na identyfikacji i
analizie
do
sytuacji
jednostki
opracowania
w
diagnozy
kontekście
problemu,
pracownik
z
socjalny
jakim
się
czerpie
boryka.
Materiał
konieczny
z
różnych
źródeł,
za pomocą różnych technik i narzędzi, a dotyczy on zwykle sytuacji: osobistej (rodzinnej), bytowej (materialno mieszkaniowej), zdrowotnej (psychofizycznej) lub społecznej (zawodowej) klienta. W zbieraniu danych i
kompletowaniu historii przypadku należy ograniczyć się do faktów istotnych z punktu widzenia problemu. Ponadto
w toku rozpoznania należy dokonać wnikliwej analizy informacji (najlepiej potwierdzonych w różnych źródłach i
opartych na różnych narzędziach diagnozy), aby ewentualnie określić przyczyny danej sytuacji oraz wskazać te
„siły” jednostki i jej najbliższego środowiska, które mogą wesprzeć cały proces pomocy. Narzędziem diagnozy jest
najczęściej standaryzowany kwestionariusz wywiadu środowiskowego z klientem i członkami jego rodziny, jest on
zwykle uzupełniany wywiadami (rozmowami, np. dotyczącymi aktualnej sytuacji, potrzeb, zainteresowań itp.),
obserwacją uczestniczącą, analizą dostępnych dokumentów (np. karty zdrowia, karty pracy, kwestionariusza ocen
itp.).
Zgodnie z etyką pracy socjalnej głównym źródłem informacji powinien być sam klient (podopieczny), jednak w wielu
przypadkach informacje te powinny być potwierdzone przez osoby z najbliższego otoczenia lub osoby mające wcześniejszy
profesjonalny kontakt z przypadkiem. Na podstawie zgromadzonych i poddanych krytycznej analizie dany pracownik
socjalny formułuje wnioski diagnostyczne, które stanowią o jakości diagnozy.
Opracowania na podstawie rzeczowego rozpoznania diagnoza zawiera zazwyczaj różnicujące podejście do terapii w oparciu
o indywidualne studium przypadku (cechy, potrzeby) i nie traci z pola widzenia niepowtarzalności każdej sytuacji oraz
konieczności planowania pracy z przypadkiem w zależności od konkretnego problemu. Celem diagnozy jest próba
zrozumienia problemu oraz ocena silnych punktów i ograniczeń zdolności jednostki do radzenia sobie w trudnej sytuacji
(ograniczenia, motywacje, możliwości). Od diagnozy zależy planowanie oraz sama praca z przypadkiem (terapia).
Fazy diagnozy i interwencji ocenia się czasem mylnie, sądząc, że następują one w jakimś konkretnym czasie, a mianowicie
po fazie wstępnej, czyli rozpoznaniu.
W praktyce pracy socjalnej praca z przypadkiem (interwencja, terapia) rozpoczyna się już w fazie pierwszych kontaktów z
klientem.
•
Opracowanie planu postępowania z przypadkiem powinno określać, co, kiedy i jak ma czynić pracownik
socjalny w odniesieniu do klienta i jego rodziny (lub innego naturalnego / środowiskowego systemu wsparcia), aby
uruchomić proces pomocy, rewalidacji, terapii.. Plan powinien być ukierunkowany zarówno na wzmacnianie
istniejących systemów wsparcia w otoczeniu społecznym klienta, korygowanie niekorzystnych jego elementów,
udzielanie instytucjonalnych form pomocy, jak również kształtowanie korzystniejszych z punktu widzenia procesu
pomocy postaw i zachowań klienta. Plan powinien zawierać pewne aspekty zmian, które mają być efektem działań
pomocowych.
•
Prowadzenie przypadku według opracowanego planu. Mimo wskazania tego etapu jako kolejnego i
zasadniczego w procesie pomocy, trudno zamknąć go w określone ramy czasowe. Jak już wspominałam omawiając
pierwszy etap pracy z przypadkiem (rozpoznanie, diagnozę), rzeczywista interwencja, czyli terapia, rozpoczyna się
już od pierwszego kontaktu. Proces rozpoznania jest przecież terapią, o ile pomaga klientowi uzmysłowić sobie, na
3
czym polega problem i dokonać w swej sytuacji życiowych zmian wynikających z tej świadomości. Cele terapii
są określane wspólnie przez pracownika i klienta, a sposób prowadzenia przypadku wynika z potrzeb klienta. Jeśli
instytucja, którą reprezentuje pracownik socjalny, nie zapewnia odpowiedniego świadczenia czy rodzaju usługi
socjalnej, pracownik jest odpowiedzialny za znalezienie zasobów, z których klient mógłby skorzystać.
Prowadzenie przypadku powinno być postępowaniem elastycznym, dopuszczającym korygowanie diagnozy i
samego planu, aby uzyskać najlepszy skutek, tzw. właściwą rewalidację. Rewalidacja oznacza zmianę sytuacji
środowiskowej (obiektywnych i subiektywnego odczuwania tych zmian przez podopiecznego) oraz równolegle
zmianę świadomości, postaw, zachowań jednostki w aspekcie psycho - wychowawczym (oddziaływanie na sferę
emocjonalno – wolincjonarną - aktywizujące jednostkę i jej otoczenie)
Według A. Kamińskiego wychowawcza funkcja pracy socjalnej jest niezastąpionym narzędziem pracowników
prowadzących indywidualne przypadki; natomiast w zakresie poważniejszych korekt środowiska główny ciężar
odpowiedzialności za zabezpieczenia ustawodawcze (prawno – materialne) zależy od polityki społecznej i jej realizatorów).
METODA INDYWIDUALNYCH PRZYPADKÓW
Studium przypadku
Praca z przypadkiem
(case study)
Charakterystyka
(case work)
Diagnoza
jednostkowych
Opracowanie planu
społeczna
Prowadzenie
pracy
przypadku
losów ludzkich
Procesy
rewalidacyjne
(terapeutyczne)
w
prowadzeniu
indywidualnych
są dość długotrwałe, a więc i kosztowne, zwłaszcza, że jeden pracownik socjalny może rzetelnie prowadzić jednocześnie
stosunkowo niewielką liczbę przypadków. Decyzja o podjęciu profesjonalnej interwencji i dostarczeniu właściwej pomocy
jednostce lub rodzinie zawiera założenie, że w pewnym momencie interwencja dobiegnie końca, a sposób i przewidywany
termin zakończenia pracy z przypadkiem powinien być zaplanowany, i zarówno pracownik socjalny jak i klient powinni być
tego świadomi.
Zakończenie wynika z dynamiki zmiany i rozwoju i jest takim momentem, w którym klient powinien z satysfakcją
ocenić
to,
co
zostało
osiągnięte.
Zakończenie
stanowi
podkreślenie
możliwości
i
zdolności
klienta
do radzenia sobie z problemami i osiągania celów. Zakończenie jest w istocie sygnałem, że pracownik ma zaufanie do
zdolności samodzielnego rozwoju klienta, sam zaś pracownik socjalny staje się zasobem, który służy klientowi
w ukierunkowaniu jago funkcjonowania w określonym środowisku. Właściwie zaplanowane zakończenie pozwala uniknąć
powstania
patologicznych
zależności
i
nadziei
klienta,
że
odpowiedzialność
za
jego
sytuację
przeniesie
się na pracownika socjalnego lub instytucję. Podsumowanie działania powinno zawierać także spostrzeżenia pracownika i
jego ocenę efektów procesu pomocy oraz samoocenę klienta i umocnienie klienta w przekonaniu o jego zdolności
do sprawniejszego funkcjonowania.
Modele pracy z przypadkiem
W toku rozwoju historycznego pracy socjalnej z przypadkiem wyłaniały się następujące modele:
4
Model psychospołeczny – był pierwszy, jaki opracowano i zastosowano w praktyce pracy socjalnej. Charakteryzuje się ono
dwoma głównymi elementami:
-
uwzględnieniem aspektu psychologicznego i społecznego, jaki zawiera każdy przypadek, czyli osoba w określonej
sytuacji;
-
znaczeniu przywiązywanym do diagnozy – oceny, dotyczącej zarówno problemów jak i zasobów, silnych i słabych
stron osoby i sytuacji.
Kilka nazwisk jest nierozerwalnie związanych z tym podejściem. Mary Richmond; Gordon Hamilton; Charlotte Towle
byli doświadczonymi praktykami i potrafili stworzyć w oparciu o swoją praktykę teorię.
M. Richmond opublikowała od 1895 roku szereg artykułów, następnie w 1917 roku książkę „Diagnoza społeczna” oraz w
1922 roku „Co to jest praca z indywidualnym przypadkiem?”. Uważa się powszechnie, że dzieło to stanowi podstawę, na
której kształtuje się pracę z indywidualnym przypadkiem w swojej pierwotnej formie diagnostycznej i psychospołecznej.
Sądzono wówczas, że istnieje linearna relacja między przyczyną a skutkiem, że skutek zależy od jednej określonej
przyczyny, a odkrycie przyczyny trudnej sytuacji prowadzi do lekarstwa i do uzdrowienia. Praca socjalna z przypadkiem w
swoich początkach przyjmuje w pewien sposób model medyczny, który będzie miał na nią duży wpływ.
Konceptualizację i ulepszenie tego modelu zawdzięczamy pracom Gordon Hamilton i jej współpracownikom z
nowojorskiej Szkoły Pracy Socjalnej. Kładzie ona szczególny nacisk na konfigurację osoba – sytuacja, na obecność
wielorakich przyczyn w wydarzeniach życia jednostki, na znaczenie rozwoju, zmiany. Według niej pracownik socjalny nie
może zadowolić się słuchaniem i rozumieniem, powinien także aktywnie uczestniczyć w zmianach. Charlotte Towle stara
się oddzielić pracę z przypadkiem od modelu zbyt medycznego i psychoanalitycznego, uważając, że kreatywność jest jednym
ze sposobów integrowania tego, co najlepsze z przeszłości. Być kreatywnym to nabrać dystansu w stosunku do ustalonego
porządku wchodząc zawsze z nowym spojrzeniem. Należy, więc wnikliwie badać np.: czy trudności pochodzą z naszego
systemu czy ze sposobu, jakim się nim posługujemy? Czy chodzi o zmiany czy też o powrót przezwyciężonej przeszłości (
jak często zdarza się w sytuacjach stresowych).
Podejście psychospołeczne powołuje się na teorię systemów, czy to odnośnie zbierania danych, formułowania
diagnozy czy opracowywania planu działania. Skierowane jest do osoby w pewnej sytuacji: osoba, która zwraca się o
pomoc postrzegana jest w kontekście swoich interakcji i transakcji ze środowiskiem, z jednej strony uwzględnia strukturę
psychologiczną
człowieka,
z
drugiej
kontekst
społeczny,
w
którym
jednostka
żyje.
Kontekst
społeczny
w pracy z przypadkiem musi być postrzegany szeroko: a więc nie tylko rodzina, ale także sąsiedzi, przyjaciele, pracodawcy
oraz instytucje o wymiarze lokalnym i globalnym – organizacje społeczne, placówki służby zdrowia, pomocy społecznej i
inne instytucje państwowe. Jednostka jest w pewnym systemie. Znajomość wszystkich elementów systemu pozwala
skoncentrować interwencję na tym, co najbardziej dostępne, skoro każda zmiana zachodząca w jednym elemencie powoduje
zmiany w jego relacjach z innymi i wewnątrz samych elementów, a w rezultacie w całym systemie.
Pracę z przypadkiem rozpoczyna tzw. faza wstępna – zasadniczymi celami fazy wstępnej jest sformułowanie diagnozy i
nawiązanie relacji roboczej z klientem. Zakłada ona zebranie danych niezbędnych pracownikowi socjalnemu do:
-
zrozumienia problemu klienta;
-
sporządzenia psychospołecznej diagnozy mocnych i słabych stron klienta i jego sytuacji;
-
zaangażowanie klienta w postępowanie przez zarysowanie planu działania;
-
nawiązanie relacji roboczej między pracownikiem socjalnym a klientem.
Faza ta składa się zasadniczo z trzech do pięciu spotkań, w przypadku postępowania rozłożonego w czasie. Rezultatem fazy
wstępnej jest sformułowanie dwóch pierwszych etapów tej metody badania psycho-społecznego i diagnozy – oceny, tak by
określić cel i plan działania. Psychoterapia i terapia społeczna to formy działania stosowane w tym podejściu w celu
mobilizacji sił jednostki i otoczenia społecznego dla stworzenia lepszych możliwości rozwoju osobowości jednostki i jej
realizacji w otoczeniu społecznym.
Takie rozumienie pracy socjalnej jest bliższe koncepcjom polskiej szkoły pedagogiki społecznej wypracowanym
już w okresie międzywojennym przez Helenę Radlińską. H. Radlińska krytykowała zbyt indywidualistyczne,
5
psychoanalityczne podejście do pracy z przypadkiem prezentowane pierwotnie przez M. Richmond, opatrując przyczyn
ludzkich trudności życiowych głównie w wadliwym układzie środowiska. Według niej ludzie są zdolni do zmian warunków
swego życia, odwołując się do własnych doświadczeń, ale także możliwości środowiska lokalnego, jego tradycji, instytucji i
urządzeń. Poprzez pracę z przypadkiem należy z jednej strony inspirować, stymulować, edukować jednostkę, dając jej impuls
i wiedzę o tym, jak kreować siebie i kierować własnym życiem. Z drugiej strony należy zmieniać warunki społeczne, bowiem
to one decydują o funkcjonalności lub dysfunkcji środowiska.
Model funkcjonalny – powstał w latach trzydziestych w pensylwańskiej Szkole Pracy Socjalnej. Do współtwórców tego
podejścia należały Jessie Taft i Wirginia Robinson.
W modelu tym położono nacisk na relacje zachodzące między jednostką i jej otoczeniem oraz dynamiczne
wykorzystanie czasu w pracy z przypadkiem. Na ogół unikano kategorii diagnostycznych (przyczynowo
– skutkowych), gdyż zwykle miały one ograniczoną przydatność w praktyce pracy socjalnej. Niewątpliwy wpływ na model
funkcjonalny miało zaadoptowanie do pracy socjalnej elementów psychologii Ottona Ranka. Była to odmiana psychoanalizy,
przypisująca „ego” większą rolę w rozwoju i funkcjonowaniu osobowości (integrujące i syntetyzujące funkcji „ego” procesy
postrzegania, myślenia, działania oraz mechanizmy obronne „ego”),
Podstawowe założenia tego kierunku to:
1.
Rozumienie natury ludzkiej tak, jak to widzi psychologia rozwojowa, polegające na podkreślaniu własnej roli
jednostek w rozwoju i dokonywaniu wyborów oraz nawiązywanie takich relacji z otoczeniem (również
pracownikiem socjalnym), które sprzyjają kreowaniu samego siebie;
2.
Ujmowanie metody indywidualnego przypadku nie jako formy psychospołecznej terapii jednostek i rodzin, ale
jako metody takiego administrowania usługami społecznymi, by zostały one w jak najlepszy sposób użyte dla dobra
jednostki i społeczeństwa;
3.
Traktowanie caseworku jako procesu, w trakcie, którego zasoby i świadczenia społeczne są udostępniane
jednostce (odpowiedzialność pracownika socjalnego obejmuje w tym przypadku tylko kontrolę tego procesu, a nie
osiągnięcie jakiegoś z góry określonego celu).
Podejście funkcjonalne podkreśla znaczenie instytucji społecznej w procesie zaspokajania potrzeb jednostek.
Funkcjonalność instytucji pomocy społecznej wobec problemów życiowych jej klientów odzwierciedla kierunek ewolucji w
rozumieniu idei pracy socjalnej. Według tego modelu rozwiązywanie problemu jednostek powinno odbywać się przez (w
ramach) wyspecjalizowane agencje, podejmujące określoną działalność pomocową, dotyczącą określonej klasy zjawisk (np.
bezrobocia, samotnego rodzicielstwa, przemocy). Funkcje, zadania i środki takiej agencji winny być jasno określone,
a oferta socjalna jednorodna. Pracownik socjalny pracujący w danej instytucji musi posiąść specjalistyczną wiedzę z danej
dziedziny (klasy problemów), stając się w praktyce częścią oferty instytucji.
Niespójność tej koncepcji wyraża się choćby w problemie: „Jak pogodzić indywidualność i niepowtarzalność
sytuacji jednostki z jej zaszufladkowaniem do określonej kategorii?”. Co prawda autorki tego modelu podkreślały,
że pracownik socjalny nie może być tylko przedstawicielem zbiurokratyzowanej agencji, lecz pełni rolę służebną wobec osób
potrzebujących, wychodząc naprzeciw ich problemom, to jednak musi mieć także świadomość, że realizuje funkcje i zadania,
które maja określone granice.
Cechą
charakterystyczną
funkcjonalnego
modelu
była
tendencja
do poszukiwania rozwiązań systemowych, usprawniających funkcjonowanie człowieka w środowisku, ograniczanie
uzależniającego wpływu pracownika socjalnego na przebieg działań naprawczych w procesie pomocy, w który
zaangażowane są różne agencje, zgodnie z kryterium funkcjonalnym.
Model
zorientowany
na
rozwiązywanie
problemów
rozwinięty
został
w latach pięćdziesiątych przez Helen Perlman z Uniwersytetu w Chicago. (1957 r. książka pt. „Interpersonalna pomoc
psychospołeczna”). Ta odmiana metody pracy z przypadkiem koncentruje się na osobie mającej problem, poszukiwaniu
możliwych rozwiązań problemu. Ważne jest, by osoba potrzebująca pomocy wskazała problem (subiektywne spojrzenie
osoby w danej sytuacji), a pracownik socjalny wspomógł ja jedynie w identyfikacji problemu i ewentualnym
6
ukierunkowaniu oraz wsparciu w procesie jego rozwiązywania. Problem to trudność taka, jaka jest odczuwana, postrzegana i
przedstawiana przez samego klienta. To klient ma znaleźć problem, znaleźć rozwiązanie i zastosować go przy aktywnej
pomocy pracownika socjalnego polegającej na rozłożeniu problemu na czynniki pierwsze. Osoba napotykająca na trudność
nie jest postrzegana jako osoba chora, o źle funkcjonującej osobowości ale jako osoba potrzebująca pomocy by kontynuować
swój rozwój, trenując na szczególnym bo swoim problemie.
Celem pracy socjalnej w tym podejściu jest tak najpełniejsze zaangażowanie klienta w działania pomocowe oraz
zmobilizowanie sił wewnętrznych i zewnętrznych na rzecz zadowalającego (lub/i) satysfakcjonującego spełnienia roli. W
tym modelu pełne zastosowanie może znaleźć kontrakt socjalny.
Pracownik i klient mają osiągnąć porozumienie, co do konkretnego problemu, jakiemu należy zaradzić i
przypuszczalnego czasu trwania usługi.
Model modyfikacji zachowań - rozwinięty został w pracy socjalnej w latach sześćdziesiątych, w oparciu o psychologię
behawioralną, zwłaszcza przez Edwina Thomasa z Uniwersytetu Michigan.
Podejście to opiera się na wynikach badań Skinnera, Eysencka, Ganta i innych, a przyjmuje, że
1.
Zachowania jednostki przypadają głównie na dziedzinę reakcji lub działań operacyjnych;
2.
Zachowania zostały wyuczone w procesie wytwarzania odruchów, a więc
3.
Podlegają tym samym prawom uczenia się jak tzw. zachowania normalne;
4.
Zachowania jednostki podatne są na modyfikację poprzez staranne zastosowanie tego, co wiadomo o uczeniu się i
modyfikacji.
Praca socjalna z przypadkiem w ujęciu tego modelu koncentruje się na różnych formach terapii wzmacniającej
pożądane oraz osłabiającej niepożądane zachowania i jest zorientowana zadaniowo. Modyfikacja zachowań o praca nad
problemem organizuje się wokół zadań lub czynności problemowych wypracowanych wspólnie przez pracownika i klienta.
Zadanie
może
wyznaczać
ogólny
kierunek
działań
klienta,
np.
„poprawić
kontakty
w rodzinie” lub określić zachowania dotyczące konkretnych sytuacji, choćby „zatelefonować do żony i zawiadomić o
późniejszym powrocie do domu’. Pracownik skupia swe wysiłki na tym, aby pomóc klientowi w wykonaniu pewnych zadań.
Wykorzystuje w tym celu elektryczną kombinację działań interwencyjnych – od rozwoju wewnętrznego do przekazania
zewnętrznych czynników wzmacniających.
W praktyce pracy socjalnej omówione powyżej modele zdają się być raczej podejściami terapeutycznymi, a nie
ogólnymi teoriami pracy z przypadkiem i ulegają ciągłym przeobrażeniom, będąc wzbogacanymi o nowe doświadczenia
profesjonalne. Ich przyszły rozwój zależy od możliwych zastosowań w praktyce, od metod użytych do badania tej praktyki i
wyjaśniania pojęć na temat różnorodności zastosowań różnych podejść.
W latach pięćdziesiątych toczyła się dyskusja na temat metod diagnostycznych i funkcjonalnych pracy z
przypadkiem. Od tego czasu wyróżniono wiele modeli, które znalazły zastosowanie w obszarze pomocy społecznej. W
praktyce, pracownicy socjalni stosując metodę pracy z przypadkiem, zwykle kierują się teoriami zaczerpniętymi z różnych
modeli, zależnie od rodzaju instytucji, którą reprezentują, oraz problemu, z którym stykają się w organizowaniu działań
pomocowych na rzecz jednostki lub rodziny. Należy, bowiem nadmienić, że metodę pracy z indywidualnym przypadkiem
można stosować w odniesieniu do jednostki lub rodziny, którą traktuje się także jako określony przypadek. W ewolucji tej
metody zauważalny jest proces tworzenia pewnych nowych jej odmian, które powstają na skutek doświadczeń pracowników
wyniesionych z różnych sytuacji i kontekstów pracy socjalnej z przypadkiem. Odmiany metody poddawane są także ciągłej
weryfikacji profesjonalnej i społecznej.
Od początku lat osiemdziesiątych zauważalne są pewne trendy w zastosowaniu metod pracy z przypadkiem, a
wśród nich:
•
szersze wykorzystywanie w praktyce elementów pochodzących z różnych teorii i łączenie modeli;
•
selektywne interwencje umotywowane empirycznie;
•
orientacja na zaradność z mniejszym naciskiem na problemy wewnętrzne jednostki;
•
praktyka bezpośrednia o zakresie szerszym niż praca z przypadkiem;
7
•
bardziej rozległe zastosowanie podejścia interwencyjnego, którego rezultaty można zmierzyć i zweryfikować.
W początkach lat 60-tych wykształciła się na tym podłożu tzw. interwencja kryzysowa i inne formy krótkotrwałej
pomocy, które to metody działania stały się elementem podejścia psychospołecznego. Krótkoterminowe usługi uznano za
szczególnie przydatne w pracy z ludźmi, gdy główną potrzebą jest doradztwo w sprawie kontaktów z otoczeniem społecznym
a zakłócenia tych relacji nie są poważne.
Podejściem, które połączyło wiele wcześniejszych ujęć w sposób eklektyczny, jest wykształcone w l.50-tych
podejście określane jako „rozwiązanie problemu”. Opiera się ono zarówno na elementach psychologii jednostki, jak i na
tezach psychologii społecznej, wskazującej na rolę otoczenia w kształceniu osobowości. Podstawowym założeniem w tym
ujęciu jest konstatacja, że całe życie ludzkie jest procesem polegającym na rozwiązywaniu problemów. W tym kontekście
uważa się pracę socjalną za coś pośredniego pomiędzy edukacją i terapią. Edukacja adresowana jest do sił umysłowych
człowieka, zaś terapia głównie do jego sił motywacyjnych.
Klientami pracowników socjalnych staja się więc ludzie, których zdolności lub możliwości rozwiązywania problemów
załamały się i są nieodpowiednie lub niedostępne.
Celem postępowania w tym podejściu jest restytucja sił motywacyjnych i zdolności oraz udostępnienie jednostce
niezbędnych możliwości w jej otoczeniu dla rozwiązywania problemu i satysfakcjonującego wykonywania swojej roli
społecznej.
Terapia rozpoczyna się, więc od zidentyfikowania problemu odczuwanego przez klienta jako wyraźna niedogodność, a
następnie przystępuje się do analizy psychiki klienta. W relacji terapeutycznej, jaka powstaje między klientem i
pracownikiem socjalnym, ten ostatni udziela pomocy dwojakiego rodzaju:
1.
umożliwia dostęp do zasobów, które pozwalają rozwiązać problem;
2.
stymuluje
i
kieruje
jednostkę
w
użyciu
własnych
sił
psychicznych,
odczuć,
myśli
i zachowań.
W latach 60 zaczęto integrować w pracy socjalnej wiedzę o strukturze społecznej oraz teorię organizacji zapożyczoną z nauk
społecznych.
Zaczęto większą uwagę nadawać ujęciom akcentującym ogólnospołeczne podłoże problemów, w które uwikłana jest
jednostka i jej najbliższe otoczenie.
W Polsce realne zainteresowanie metodą prowadzenia indywidualnych przypadków rozwinęło się dopiero od 1957
r., gdy poszukiwano najskuteczniejszych sposobów pracy w zakładanych przez Towarzystwo Przyjaciół Dzieci poradniach
społeczno-wychowawczych, w pracy reaktywowanej instytucji opiekunów społecznych oraz w intensyfikowanej pracy
kuratorów sądów dla nieletnich, a także w związku z wprowadzeniem asystentów socjalnych do klinik ortopedycznych i
psychiatrycznych. Nasza metoda indywidualnych przypadków, zachowując to wszystko, co jest trwałe wartościowe w teorii i
dyrektywach praktycznych Mary Richmond i jej europejskich kontynuatorów (szczególnie Eileen Younghusband) –
dostosowała się do właściwości życia i instytucji socjalizującego się kraju, koncentrując uwagę na kompensowaniu
lokalnych, środowiskowych braków, organizowaniu rewalidacji, spożytkowującej liczbie placówki i urządzenia pomocy,
oraz zastępując wzbudzający wątpliwości psychiatryczny freudyzm – postępowaniem wychowawczym, opartym na
znajomości bardziej zrównoważonej psychologii osobowości (S. Baley, T. Tomaszewski, S. Gerstmann, W. Szewczuk).
8
Zasady w stosowaniu metody indywidualnych przypadków
Bez względu na rodzaj przypadku w procesie pomocy muszą być realizowane i towarzyszyć mu od pierwszego
kontaktu z klientem określone reguły postępowania:
a)
zasada akceptacji – polega na respektowaniu podopiecznego jako osoby ze wszystkimi jego problemami i
trudnościami, zrozumienie dla jego nieporadności, odmienności, szacunek dla jago osobistych decyzji i wyborów;
b)
zasada komunikacji – nawiązanie interakcji opartej na jasności i precyzji używanych pojęć, symboli lub terminów,
rozumienie swoich intencji i wypowiedzi, ról i przedsięwzięć 9własna interpretacja komunikatów werbalnych i
niewerbalnych przez obie strony interakcji). Pracownik socjalny i klient mają prawo nie zgadzać się ze sobą, czy też
prezentować odmienne preferencje do sposobu postrzegania lub rozwiązywania problemu, ale muszą się rozumieć;
c)
zasada indywidualizacji – koncentruje się na tym, by pracownik socjalny, korzystając z zasobu wiedzy i własnego
doświadczenia zrozumiał, że jego klient, będący w określonej sytuacji problemowej, choć jest podobny
do całej klasy ludzi w analogicznej sytuacji, musi być traktowany wyjątkowo. Pracownik socjalny widzi specyfikę jego
trudności oraz złożoności problemu i stara się pomagać ze zrozumieniem: Jakie wzory zachowań są dominujące w jego
relacji z otoczeniem i jak można je wykorzystać w procesie pomocy? Jakie są potrzeby i oczekiwania klienta nie tylko
w odniesieniu do instytucji, ale przede wszystkim względem pracownika socjalnego?
d)
zasada uczestnictwa, – aby podopieczny był w stanie przełamać swą niechęć do aktywności i odzyskać równowagę
psychiczna oraz zaangażować wszystkie swoje siły w proces działań korygujących i naprawczych, musi od samego
początku aktywnie i świadomie uczestniczyć w tym procesie. Pracownik socjalny już od nawiązania pierwszego
kontaktu stara się określić charakter tego uczestnictwa poprzez zastosowanie tzw. kontraktu socjalnego;
e)
zasada zaufania i poszanowania prywatności, – aby klient mógł w pełni uczestniczyć w procesie rozwiązywania
swoich problemów, był w stanie zaakceptować pracownika socjalnego jako swojego powiernika i doradcę, musi mieć
przekonanie, że wszystkie informacje, jakich udziela w trakcie wywiadów, zostaną wykorzystane wyłącznie na użytek
rozwiązywania jego problemów i w takim zakresie, w jakim on sobie tego życzy. Nie mogą być one przedmiotem
dyskusji poza kręgiem zawodowym osób zaangażowanych w proces pomocy.
f)
zasada świadomości – zarówno pracownik socjalny, jak i klient maja własny system motywacji i oceny zjawisk.
Należy jednak umieć oddzielić stosunki z podopiecznym, – czyli motywacje zawodową i konieczność służenia pomocą
potrzebującym – od osobistych preferencji czy uprzedzeń. Każdy pracownik socjalny spotyka się w swojej codziennej
praktyce zawodowej z dużą liczbą problemów i osób wywodzących się z różnych (często zmarginalizowanych)
środowisk, prezentujących różne systemy wartości. W takiej sytuacji trudno często uniknąć osobistych impulsów,
będących efektem własnych doświadczeń i przeżyć, toteż świadomość własnej roli i relacji z podopiecznym jest
kwestią niezwykle ważną.
Kilka podstawowych wskazówek, które w doświadczeniu wielu pracowników socjalnych okazały się szczególnie
przydatne w pracy z klientami
1.
Zamiast nadmiernie koncentrować się na problemie i jego rzeczywistych rozmiarach, kieruj swoje wysiłki w celu
nazwania:
co klient chce żeby się zmieniło;
czego oczekuje od Ciebie jako pracownika socjalnego oraz od instytucji, którą reprezentujesz;
co musi się zmienić w jego życiu, w życiu innych, aby to było możliwe
2.
Ustal z klientem cele, które będą dla niego:
realistyczne,
sformułowane w pozytywnych kategoriach,
nastawione na rozpoczynanie czegoś, a nie kończenie,
raczej małe niż wielkie,
określone w kategoriach zachowań.
3.
Dowiedz się:
9
jak będzie wyglądać życie klienta w sytuacji, w której dany problem zostanie rozwiązany,
szukaj tutaj jak największej ilości szczegółów, w postaci konkretnych zachowań, konkretnych myśli, uczuć,
określ, jak taka sytuacja wpłynie na inne osoby żyjące z Twoim klientem,
4.
Wspólnie z klientem przeanalizuj sytuacje, momenty z jego życia kiedy było w sprawie danego problemu lepiej
niż obecnie, lub dany problem nie występował:
co on takiego robił, myślał, czuł w tamtych sytuacjach
jak mu to się udawało robić
co robili inni
5.
Szukamy więc sytuacji w których klient np. opanował własną złość, wyraził ją w sposób konstruktywny, doszedł
do porozumienia z żoną w drodze negocjacji, zamiast wymuszania decyzji itd.
6.
Określ, co w obecnej sytuacji klienta już istnieje z tego, co chce osiągnąć, jaka część tego celu już jest jego obecną
rzeczywistością. Klienci rzadko są na początku drogi w momencie spotkania z pracownikiem socjalnym , dobrze
jest to zauważać i doceniać.
7.
Na podstawie punktów 1,2,3,4 pomóż klientowi określić kolejny krok w kierunku pożądanego przez niego celu.
Krok musi być na tyle duży, aby klient był w stanie go wykonać.
8.
Zawsze szanuj tempo klienta we wprowadzanych zmianach, jedni robią to szybko, inni wolniej. O tempie zawsze
decyduje klient, ty możesz to tylko uznać.
9.
Od samego początku spotkań poszukuj w oparciu o jakie zasoby może wprowadzać zmiany w swoim życiu.
Oczywistą rzeczą jest dla nas, że każdy konstruktywny krok klienta to skutek wykorzystania istniejących
zasobów.
ZASOBÓW KLIENTA POSZUKUJ:
- w jego rodzinie i najbliższym otoczeniu
- w jego umiejętnościach
- w jego systemie wartości
- w jego konkretnym działaniu
- w jego właściwościach osobowych
10. Szczególnie te działania, które mają na celu pokazanie klientowi w sposób jak najbardziej realistyczny jego
zasobów, stanowią przeciwwagę dla całej wiedzy na temat własnej osoby, jaką może mieć o sobie jako np. osoba o
niskiej samoocenie, sprawca przemocy, osoba uzależniona po analizie tzw. ‘destrukcji alkoholowej”. Wskazują
też podstawy w oparciu o które klient może skutecznie wprowadzać pożądane zmiany.
11. W czasie spotkań z klientem co jakiś czas sprawdzaj, czy to wspólnie robicie w czasie spotkania jest dla niego
użyteczne.
12. Jeśli wyczuwasz, że klient zaczyna się opierać zmień swoją strategię. Poszukuj innych dróg kontynuowania pracy
10
Download