WIARYGODNOŚĆ PISMA ŚWIĘTEGO. Pismo św. – redagowane w

advertisement
WIARYGODNOŚĆ PISMA ŚWIĘTEGO.
Pismo św. – redagowane w przeciągu 1500 lat w różnych krajach. W Europie, Azji oraz w
Afryce. Spisana w językach: Greckim, Hebrajskim, Aramejskim. Rozpoznajemy natchnienie
Boże Pisma św., ponieważ w przeciągu 1500 lat, ponad 40 redaktorów ogromnie się między
sobą różniących, w 5000 do 5500 rękopisów, reprezentuje tę samą myśl główną. Jest nią Boży
plan zbawienia dokonanego w Chrystusie. Weź blok z 120 rodzinami, postaw im to samo
pytanie: jaki jest sens życia? Nie otrzymasz 10 takich samych odpowiedzi. Jak zatem jest
możliwe, że ludzie tak dalece się między sobą różniący udzielają tej samej odpowiedzi?
Pierwsze fragmenty NT pochodzą z 120aC. Cały NT to Kodeks Watykański. Drugi to Kodeks
Synajski. Pochodzą z około 300aC. Wojna Galijska Juliusza Cezara została zredagowana
1000 lat po wydarzeniach w dziele opisywanych. Odyseja Homera – 2000 lat od spisania
oryginału. 8 kopii Herodota – 1300 lat od oryginału. Tak więc powód odrzucania Biblii jest
inny: jeżeli to jest naprawdę prawdą, to prawda ta niesie za sobą także wnioski moralne. Z
samych cytatów z Pisma świętego, obecnych w literaturze chrześcijańskiej, można złożyć
razem tekst Pisma św.
Różne wersje Biblii? – nie, podają ten sam sens i tok wydarzeń.
Biblia pełna sprzeczności? Co to jest: sprzeczność? To wykazanie jednoczesnego istnienia
oraz nieistnienia czegoś. Tego w Biblii nie ma. Znajdujemy natomiast teksty wzajemnie się
uzupełniające. Jeżeli w ciągu dnia uczestniczyłem w dwóch lub więcej czynnościach, a
napotkanym osobom opowiadam o niektórym z nich – nie przeczę obie.
Biblia jest konieczna, zawiera ono bowiem Słowo Boga. U proroków pojawia się formuła:
Tak mówi Pan. Po tej formule cytowane są słowa otrzymane przez proroka od Boga. W 1Tes
Paweł chwali nawróconych mieszkańców Tesalonik, że uznali jego słowa, za Słowo Boga.
Paweł mówił o wydarzeniu już spełnionym, o śmierci i Zmartwychwstaniu Jezusa, miał
jednak świadomość, ze jego słowo jest Słowem Zmartwychwstałego, który za jego
pośrednictwem przemawia do ludzi i przemienia ich mocą Ducha Świętego. To słowo miało
moc stwórczą i odnowieńczą. Poganie stawali się nowymi ludźmi. Słowo w Biblii jest więc
Słowem Boga, aktualnie do nas wypowiadanym. Obyście usłyszeli dzisiaj głos Jego: Nie
zatwardzajcie serc waszych jak w Meriba (Ps 95,7-8). Zdanie to ma już więcej niż dwa
tysiące lat, zawiera w sobie określenie dziś. Na aktualność Słowa Bożego i na jego
skuteczność nalega Hbr 4,12: Żywe bowiem jest słowo Boże, skuteczne i ostrzejsze niż wszelki
miecz obosieczny, przenikające aż do rozdzielenia duszy i ducha, stawów i szpiku, zdolne
osądzić pragnienia i myśli serca.
Jakie cechy Słowa Bożego odróżniają Je od słów ludzkich?
1. Słowo Boże wyprowadza człowieka po za świat widzialny, do świata
niewidzialnego. Patriarchowie opuścili Ur Chaldejskie i udali się do ziemi dziś
nazywanej Palestyną, ale autor NT chwali patriarchów za dążenie do Ojczyzny
Niebieskiej. To jest przedziwne określenie; uznali siebie za pielgrzymów i gości na
tym świecie i dążyli do Ojczyzny Niebieskiej.
2.Słowo objawia Boga który na grzech człowieka odpowiada nową łaską. W Piśmie
św. są teksty mówiące o paradoksalnej reakcji Boga na wobec oddalającego się od
Niego ludu. U Izajasza 29,13-14, czytamy: Ponieważ ten lud zbliża się do Mnie
tylko w słowach, i sławi Mnie tylko wargami, podczas gdy serce jego jest z dala ode
Mnie*; ponieważ cześć jego jest dla Mnie tylko wyuczonym przez ludzi zwyczajem,
dlatego właśnie Ja ponowię niezwykłe działanie cudów i dziwów z tym ludem. Z tego
względu Paweł podsumuje dzieje zbawienia słowami: Gdzie wzmógł się grzech, tam
jeszcze obficiej rozlała się łaska (Rz 5,20). Świat nie potrafi rozwiązać problemu
zła: albo je bagatelizuje, albo je utrwala, to znaczy, mówi złoczyńcy, że jest zły i że
się w jego życiu nic nie zmieni i że on się nie zmieni. Ewangelia natomiast jest
Dobrą Nowiną właśnie dlatego, że potrafi rozwiązać problem zła. Złoczyńcy potrafi
powiedzieć, że zło przez Boga jest usunięte. Jeżeli o tym zapominamy, odcedzimy
od Ewangelii. Jeżeli przerażeni jesteśmy złem, albo je bagatelizujemy, to znaczy, że
świat wszedł w nasze serce, oddalamy się od Słowa Bożego.
3. Słowo Boże jest Słowem nadziei. Przykładem tego jest sama struktura Księgi Apokalipsy.
Charakteryzuje tę Księgę przeplatanie się obrazów dotykających ziemi wielkich katastrof z
kontemplacją nieba, gdzie zwycięski Baranek odbiera cześć i chwałę, Uczestniczą w tym
hołdzie wierzący, męczennicy, ci którzy s doczesnym życiu byli wierni Barankowi.
Kontemplacja nieba, uczestniczenie przed czasem w zwycięstwie Boga, sprawia, że ogrom
zła dotykającego ziemię nie posiada w sobie charakteru ostatecznego. Ostatnie słowo należy
do Boga. Jest to słowo zbawienia dla Jego wiernych. Dlatego struktura Księgi Apokalipsy
niesie człowiekkwi wielką nadzieję, że doświadczane przez niego zło nie jest rzeczywistością
ostateczną. Byli ludzie żyjący w tym świecie i oto teraz uczestniczą w chwale Boga i on może
to oglądać.
Otwieranie się człowieka na Słowo Boże (SB) należy rozumieć jako trwanie we wspólnocie z
Jezusem,. On jest Jedynym, Który widział Ojca, o Nim opowiadał. My uczestniczymy przez
wiarę w Jezusowym widzeniu Boga, w Jego słuchaniu Ojca i w Jego rozmowie z Ojcem. Nie
mamy dostępu do Boga w jakiś inny sposób, czytając jakieś słowo. Poznajemy Boga tylko
uczestnicząc w tym, co jest Jego Syna. O naturze SB dobrze poucza modlitwa, odmawiana
przez kapłana po przeczytaniu Ewangelii w czasie Mszy św.: Niech słowa Ewangelii zgładzą
nasze grzechy. SB jest tak mocne jak słowa Przeistoczenia Chleba i Wina w czasie
Eucharystii. SB prowadzi do nawrócenia człowieka. Trzeba o tym pamiętać dzisiaj, gdy
człowiek ma wielki dostęp do informacji, przez publikacje, środki masowego przekazu.
Wśród wielu tysięcy słów, milionów książek, jakie są na świecie, jest tylko jedna Biblia,
zawierająca Słowo Boga. Dlatego powrót do Biblii. Technika pomnaża ludzkie słowa. Św.
Teresa z Avila, Doktor Kościoła, zwraca uwagę na to, że wolą Boga jest, abyśmy otrzymywali
łaski za pośrednictwem Najświętszego Człowieczeństwa Chrystusa. Najświętszym
Człowieczeństwem Chrystusa jest Ewangelia, Biblia. Nie należy szukać innej drogi, nawet
jeżeli ktoś osiągnął szczyty kontemplacji. Szczyty kontemplacji nie oznaczają odejścia od
Słowa Bożego.
Zdarza się, że człowiek czytając Biblię, znajduje więcej inspiracji między wierszami i
zaczyna poświęcać więcej uwagi aspektom nie podejmowanym przez autora natchnionego. To
jest psychologizacja. Przykładem może być interpretacja perykopy o weselu w Kanie
Galilejskiej. Zdanie: Czy to Moja lub Twoja sprawa, Niewiasto? Bywa rozumiane jako
odpowiedź Jezusa na prośbę Maryi, której przeżycia nagle zaczyna się eksponować. Jak
Maryja mogła się w tej chwili czuć? Co myślała? Tekst o weselu W Kanie Galilejskiej mówi
o miejscu Maryi w dziejach zbawienia. Przekazuje Jej słowa, jedyne zresztą, które są
skierowane do ludzi. Określają one funkcję Maryi w czasie Jej ziemskiego życia, jak i obecną
rolę, gdy w niebie wstawia się u Boga za Kościołem i nas wzywa do posłuszeństwa SB. Św.
Franciszek, układając swój komentarz do Modlitwy Pańskiej, uczy nas otwierania się na SB.
Aby nie zgubić się we współczesnym świecenie, nie trzeba na wszystkim się znać. Jak mówi
Benedykt XVI, trzeba być świadkiem odwiecznej Mądrości, płynącej z Objawionego Słowa.
Maryja, rozważająca SB, ocenia w Magnificat świat, jako przestrzeń okazywania miłosierdzia
z pokolenia na pokolenie bojącym się Boga. Do takiej oceny świata nie dojdzie nikt, kto się
nie otwiera na SB.
1. Wiara i rozum.
Powrót do Biblii domaga się używania rozumu przy interpretacji SB. Jakiego rozumu? Papież
Benedykt w Ratyzbonie odrzucił podczas przemowy na uniwersytecie zawężenie rozumu do
matematyki i do doświadczenia. Istnieje bowiem rzeczywistość duchowa, nie dająca się
zmierzyć ani zważyć, nie można np. podać matematycznego wzoru miłości ani jej wagi.
Rozum należy poszerzyć, otworzyć na rzeczywistość duchową. Należy uznać te pytania: skąd
pochodzi człowiek? Po co jest człowiek? i Jaki jest cel człowieka i dlaczego? To są pytania
rozumne. W przypadku rozumu zamkniętego na rzeczywistość wiary, dochodzi się do
karykaturalnych interpretacji Biblii, którą pozbawia się elementu nadprzyrodzonego.
Objaśniając tekst Mateusza 9,18, o wskrzeszeniu córki zwierzchnika synagogi, racjonaliści
chętnie mówili o przypadku śmierci pozornej. Jeżeli wizja wyznawana przez człowieka
wyklucza możliwość interwencji Boga, to teksty o cudach stają się materiałem prowokującym
do różnego rodzaju pomysłów. Tymczasem uznanie cudów jest uznaniem Boga za Boga, że
chce tego świata, w którym się znajdujemy i że dla tego świata pozostaje nadal Zbawcą,
Stwórcą i Panem. I daje się w tym świecie rozpoznać. Bóg jest tak wielki w swojej wolności i
miłości, że staje się człowiekiem i tym człowiekiem pozostaje na zawsze. Innym ze skutków
pozytywistycznie nastawmonego rozumu jest superkrytycyzm wobec SB. To co w naukach
świeckich (historia, starożytne teksty świeckie), uchodzi za oczywiste i historyczne, w
Ewangelii bywa odrzucone i podejrzane. Np. głosi się pogląd, że uczniowie Sokratesa mogli
spisać jego naukę. Jednak w przypadku uczniów Jezusa było to niemożliwe i na pewno nie
troszczyli się o wierny przekaz Jego słów. Brak szczegółów, imion, nazw, okoliczności w
Pismach NT od razu staje się znakiem niehistoryczności wydarzeń. Tymczasem u innych
autorów, był taki Kasjon Dijon, który był dowódcą legionu, wielokrotnie zwyciężał. Kiedy
później jednak pisał o swoich zwycięstwach, to pisał tak, jakby w ogóle tam go nie było, tak
dyletancko przedstawiając techniki wojskowe, że można by powziąć podejrzenia, że zmyśla.
Tymczasem to jest fakt historyczny, przez wszystkich uznany. Natomiast podobne cechy,
dostrzegalne w Ewangeliach, stają się powodem odrzucenia jej historyczności. Jednak dziś,
sami egzegeci, zauważają ten brak równowagi, rewidują to stanowisko, stwierdzając, że
najwięcej informacji historycznych o tamtym świecie mamy w Ewangeliach.
2. Rozum otwarty na wiarę.
KKK stwierdza, że Między wiarą i rozumem nie ma sprzeczności, dlatego że rozum jest
darem od Boga i wiara jest darem od Boga. Pozostawanie w dialogu wiary i rozumu pozwala
na lepsze i pełniejsze rozumienie Pisma św. Jeżeli rozum przeczy jakiejś interpretacji
Biblijnej, to albo sam podlega ograniczeniom, albo SB nie jest właściwie interpretowane. Z
dialogu rozumu i wiary zrodziła się formuła, że celem Pisma św. jest pouczenie o prawdzie
zbawczej (SW II). Do tej formuły dochodzili powoli Teologowie, szukający dialogu między
wiarą i rozumem. Np. porównanie 2. opisu stworzenia człowieka (z prochu ziemi) z
analogicznymi opisami pozabiblijnymi objawia pozytywna wizję Biblijną. W opisach
pozabiblijnych materią stworzenia człowieka jest muł ziemi, zmieszany z krwią bożka
zabitego przez bóstwo. Jest to zatem wizja fatalna, pełna pesymizmu. Porównanie opisów
mówiących o podbojach Asyryjskich (nauka) ukazuje wyolbrzymianie rozmiarów
zwycięstwa. Teksty te mają ustaloną formę, strukturę literacką, a wynik walki przedstawiony
zostaje przez nagromadzenie obrazów zniszczenia i zdobyczy wojennych. Żeby można było
świętować zwycięstwo, należało napisać, że król taki i taki wymordował tylu a tylu ludzi. To
był pewien schemat, chociażby jakiś lud natychmiast się poddał i zgodził na płacenie daniny i
podległość. Tego rodzaju badania pozwalają dostrzec w tych tekstach ideologię podboju, nie
zaś fakty historyczne.
Podobnie w opisach Biblijnych, relacje z walk sztucznie powiększona zostaje skala
zwycięstwa. Trzeba zatem uwzględnić kontekst historyczny, analizując tekst o świętych
wojnach. Rozum człowieka, dochodzący do głosu w badaniach historycznych, w archeologii,
w badaniach literackich, pozwala na lepsze zrozumienie tekstu Biblijnego.
3.Wolność od schematów myślowych.
Powrót do Biblii domaga się wolności wobec chwilowych poglądów i trendów, którym ulega
kultura. Klasycznym przykładem jest interpretacja Chrześcijaństwa przy pomocy filozofii
Hegla. W historii interpretacji Pisma św. występuje wiele przykładów tego, jak Pismu św.
narzucano jakiś obcy schemat. Np. w XIX w. był taki Teolog liberalny Baur, posługujący się
modelem Heglowskim do wyjaśniania Chrześcijaństwa. Uważał, że Kościół wyłonił się ze
sporu między Piotrem i Pawłem, którzy reprezentowali odpowiednio: Piotr – legalizm
Żydowski, Paweł – wolność od Prawa. Z tego względu uznał Ewangelię Mateusza za
najstarszą, następnie miała być Ewangelia Łukasza, w której był Paulinizm, Łukasz był
towarzyszem Pawła, ostatnią zaś – Ewangelia Marka, synteza Paulinizm i Judaizmu. Okazuje
się jednak po 200 latach badania tekstu Biblijnego, że jest odwrotnie: najstarsza jest
Ewangelia Marka, później jest Ewangelia Mateusza, Łukasza. Co więcej: w listach Ignacego
Antiocheńskiego i Klemensa Rzymskiego, pochodzących mniej więcej z przełomu I i II
wieku, ukazuje się obraz Kościoła w którym nie ma konfliktu między partiami Piotrową i
Pawłową, a imiona dwóch wielkich Apostołów występujā łącznie. Widać zatem, jak schemat
zaczerpnięty z zewnątrz, okazał się fałszywy. Dzisiaj jest wiele różnych schematów, które
próbuje się narzucić Pismu św. Na Zachodzie często mówi się o feministycznej interpretacji
Pisma św. W tej interpretacji upatruje się, że w grupie ludzi towarzyszących Jezusowi
panowała równość, później mężczyźni mieli dojść do głosu i obalić pierwotną równość. Na
skutek takiego schematu, narzuconego Ewangeliom, odrzuca się to, co jest w SB
najcenniejszego i najpiękniejszego. Niektórym osobom nie podoba się zdanie św. Pawła z Ef:
Bądźcie sobie wzajemnie poddani w miłości Chrystusowej: Żony niech będą poddane mężom
dlatego, że pozostają w tej sferze myślenia i zapominają o tym, że Paweł opisuje relacje
małżeńskie przy pomocy słów, którymi opisuje się życie Pana Jezusa. Tymi słowami, Pan
Jezus sam opisał cel swojego przyjścia na ziemię: Nie przyszedłem, żeby mi służono, lecz aby
służyć i dać Swoje życie na okup za wielu. Przy pomocy tych terminów Paweł opisuje relacje
małżeńskie. Jeżeli jednak ktoś pozostaje w kulturze feministycznej dzisiaj, to odrzuci tego
rodzaju interpretacje i odrzuci to, co jest tu najcenniejsze: upodobnienie się chrześcijanina do
Chrystusa.
Innym przykładem narzuconego Pismu św. schematu myślowego jest Teologia Wyzwolenia.
Teologowie owi uważali, że w Ewangeliach najważniejszy jest element wyzwolenia. W tym
kluczu interpretowali ST. Mojżesz przestał być w tych tekstach poprzednikiem Jezusa; stał
się modelem wyzwoliciela, któremu Jezus nawet nie dorównuje. W centrum umieszczono
Wyjście, nie zaś krzyż i Zmartwychwstanie Chrystusa. Obietnica życia wiecznego została
zastąpiona ziemskimi, politycznymi celami. Schemat ten okazał się tak silny, że narzucony
Pismu św. prowadził do takich rozstrzygnięć.
Warto wspomnieć też o wybiórczym czytaniu Pisma św., które jest w umyśle każdego z nas.
Wybiorczość, to wybieranie z Pisma św. to, co potwierdza poglądy człowieka. Człowiekowi
wydaje się, ze Pismo stoi po jego stronie. Papież Benedykt XVI zaproponował, nawet w
Polsce, inną metodę podejścia do Pisma św.: Każdy chrześcijanin winien konfrontować
własne poglądy ze wskazaniami Ewangelii. Szalenie ważnym słowem jest konfrontować. Ono
wskazuje na metodę podejścia do Pisma św. Mamy swoje poglądy, swoje życie, kulturę w
której jesteśmy zanurzeni ryby w wodzie, ale z tym bagażem, musimy podchodzić do Pisma
św. i z nim konfrontować. Prawdziwe czytanie Pisma św. prowadzi do nawrócenia, nie zaś do
usprawiedliwiania zastanego porządku.
4. Eklezjalność.
Powrót do Biblii domaga się interpretacji Biblii w ramach wspólnoty wierzących. Taką
wspólnotą jest Kościół. Poza Kościołem człowiek jest bezradny wobec Pisma św. Ono żyje w
Kościele. Pan Jesus powiedział do Apostołów: Idźcie i nauczajcie wszystkie narody. Między
śmiercią Pana Jezusa i Zmartwychwstaniem a napisaniem pierwszego tekstu NT, czyli 1Tes,
mija 20 lat. W ciągu tego czasu nie ma żadnego tekstu spisanego. Jest SB głoszone. To jest
Kościół zjednoczony ze SB. Apostołowie zaczęli spisywać swoje teksty najpierw jako pomoc
dla siebie i dla innych wspólnot. Później z tych tekstów powstaje NT. dobrym przykładem
tego, że Pismo św. należy czytać w Kościele jest historia interpretacji wyrażenia: bracia i
siostry Jezusa. W egzegezie przyjmowano wyjaśnienie św. Hieronima, że chodzi o kuzynów
Pana Jezusa. Do XIUX w. przyjmowali to wyjaśnienie także egzegeci niekatoliccy. Od tego
czasu protestanccy egzegeci zaczęli przyjmować pogląd, że chodzi tutaj o dzieci Józefa z
pierwszego małżeństwa, co było spowodowane przedkładaniem apokryfów nad tradycję
Kościoła. Jak pisze jeden ze współczesnych najpoważniejszych komentarzy doi Ewangelii św.
Mateusza, w rezultacie w egzegezie protestanckiej taki pogląd przyjmowany jest dość często
dzisiaj. To jest przykład tego, że bez Kościoła człowiek sobie pewnych tekstów nie wyjaśni.
Św. Ireneusz rozpoznał, że zasadą chrześcijaństwa nieortodoksyjnego jest oddzielanie Biblii
od Kościoła, interpretowanie Biblii poza Kościołem i dzielenie Biblii. Biblia zakłada Kościół
jako swój podmiot i żyje w Kościele i Jego mocą. Czym jewt Kościół? Przedłuża on i
zastępuje stary Lud Boży. Pan Jezus odnowił istniejący Lud Boży, uczynił go nowym ludem,
poprzez włączenie do tego ludu tych, którzy wierzą w Niego. Kościół jest ostatnim Słowem
Boga w historii, bo i Chrystus jest ostatnim i pełnym Słowem w historii. Nie zajmuje się
Kościół tylko przekazywaniem wiary z pokolenia na pokolenie. Trzeba zrozumieć naturę
Kościoła, żeby zrozumieć, dlaczego Pismo św. trzeba interpretować w Kościele. Związek
Chrystusa z Kościołem nie może być porównany do związku jakiegoś ruchu z jego
założycielem, żyjącym, powiedzmy, przed 100 laty, który dał swoje wskazania i który umarł.
Byłby to bowiem luźny związek. Tymczasem Chrystus aktualnie stwarza Kościół. To jest
zupełnie inna relacja. Czyni to w Eucharystii i w pozostałych Sakramentach dzisiaj, nie przed
2000 lat. Działa w każdym pokoleniu i każdego człowieka obdarza darem wiary. Z tego
względu hierarchia w Kościele ma rolę służebną, żeby Kościół czerpał ze swojego porządku.
Żeby było zagwarantowane to, że Chrystus ten Kościół aktualnie stwarza. Gwarantem tego,
że nie kroczy Kościół w sposób samowolny, lecz że jest posłuszny Bogu, jest Papież. Wiara
Kościoła zespala w jedność wszystkie różnice Teologiczne występujące w Biblii. Broni przed
subiektywną interpretacją. Dzisiaj dobrze rozumiemy, że sam tylko tekst może być różnie
interpretowany i staje się wtedy źródłem dwuznaczności. Są teksty wyjaśniane w sposób
subiektywny. Z tego względu łatwo można dostrzec to, że Kościół jest gwarantem właściwej
interpretacji Pisma św. w Kościele jest instancja konieczna, wyjaśniająca Pisma, nie będąca
ponad SB, lecz służy Mu, Jemu podlega, przyjmuje Słowo za swoją miarę. Nikt nie może dla
siebie tłumaczyć Pisma św. tak jak nikt sobie nie może przebaczyć grzechów. Nikt sobie nie
może udzielić Ducha Świętego, przemienić chleb w Ciało Chrystusa. Otrzymujemy
interpretację Pisma św. od Kościoła i w Kościele jest ona bezpieczna i żywa.
5.Kanoniczność
Byliśmy niedawno (2006) świadkami medialnej zawieruchy, związanej z pojawieniem się
Ewangelii Judasza. Jeżeli człowiek wierzący reaguje niepokojem wobec takich informacji, to
znaczy, że nie rozumie tego, czym jest kanon, czyli lista Ksiąg świętych, która do końca
świata nie zostanie zmieniona. Lista ta nie jest wynikiem namysłu kilku uczonych, ale
powstała w Kościele i z Kościołem, w żywym nurcie wspólnoty wierzących. Przypomnijmy
kilka kryteriów rozpoznania pism natchnionych, dlaczego te pisma odróżniają się od
wszystkich innych pism starożytnych, nawet gdyby w jakimś czasie w przyszłości znaleziono
nie wiadomo jakie pisma.
a)
b)
c)
d)
lektura tekstu podczas publicznie sprawowanej Eucharystii,
zgodność z wyznaniem wiary,
pochodzenie jakiegoś tekstu od Apostoła, od związanej z nim tradycji,
starożytność tekstu.
Kto dokonał wyboru tekstów? Pasterze Kościoła, dobierający teksty na Liturgię. Teologowie,
wybierający teksty nadające się do nauczania wiary i do zwalczania herezji. Biskupi,
tworzący na Synodach urzędowe listy Ksiąg Natchnionych. Szybko rozpoznano Ewangelie i
Listy św. Pawła, czyli teksty stanowiące centrum NT, najczęściej czytane podczas niedzielnej
Liturgii. Inne teksty przyjmowały się powoli w całym Kościele: najpierw były czytane w
jakiejś jego części, później zostały przyjęte przez cały Kościół. Kościół wybrał
nieprzypadkowo pewne teksty. Tych tekstów było więcej w tamtym czasie. NT jest wybrany
przez Kościół i takie kryteria stosowano.
Można teraz zapytać o wartość Apokryfów. Obowiązki egzegetów jest studiowanie
wszystkich tekstów starożytnych. Jednak w przypadku ludzi mających mało czasu na czytanie
Pisma św., warto pamiętać o proporcjach: ile miejsca w moim życiu zajmuje Pismo św., a ile
Apokryfy? Warto sobie przypomnieć przestrogę św. Pawła przed uleganiem sensacjom:
Przyjdzie czas, kiedy zdrowej nauki nie będą znosili, ale według własnych pożądań, ponieważ
ich uszy świerzbią, będą sobie mnożyli nauczycieli, będą się odwracali od słuchania prawdy,
a obrócą się ku zmyślonym opowiadaniom (2Tm 4,3). Wiara to nie jest tylko informacja o
Bogu. Człowiek wierzący jest karmiony SB, Ciałem Pana, życiem wiecznym. Pan Bóg chce
wprowadzić nas w tajemnicę Swojej świętości i miłości, jak mówi św. Paweł, że się za nas
modli, ażeby Bóg dał nam Ducha mądrości i objawienia, w głębszym poznaniu Jego samego.
Pismo św. prowadzi do takiego poznania i do takiej komunii z Bogiem. To nie jest tylko
informacja o Bogu. Świadectwa jakie są w Kościele pochodzą od Apostołów, od tych, którzy
towarzyszyli Panu Jezusowi przez cały czas, i stali się świadkami Jego Zmartwychwstania.
Ewangelia Judasza to pismo kogoś, kto nie był świadkiem Zmartwychwstania. W tym piśmie
obraz Boga jest niezgodny z tym co objawił Jezus, Syn Boży.
Problem kanonu jest problemem wiary. Człowiek wierzy, że istnieje Kościół, rozpoznający
swój fundament, albo człowiek mówi, że tu jest tylko przypadkowy, historyczny wybór
tekstów i każdy wybór był by równie dobry. Od lat 80-tych szczególnie są dzisiaj zwłaszcza
w świecie Anglosaskim książki tzw. historyczne, których autorzy preferują źródła
niekanoniczne, uznając je za bardziej wiarygodne.
6. Związek ST z NT.
Powrót do Biblii to jest dostrzeżenie jedności obu Testamentów. Oba są jednością dziejów
zbawienia i przemawiania Boga. Św. Hieronim, pisząc komentarz do Księgi Izajasza, to tak
pisze: Zamierzam objaśnić Izajasza w ten sposób, aby ukazać go nie tylko jako Ewangelistę
ale i jako Apostoła. Jako chrześcijanie wierzymy, że ST jest nakierowany na Chrystusa, że w
NT ST otrzymuje odpowiedź na postawione przez siebie pytania. Chrześcijaństwo jest
czytaniem ST z Chrystusem na nowo. Jest piękny przykład w Hbr o Mojżeszu: Mojżesz gdy
dorósł, wolał cierpieć z Ludem Bożym niż zostać uznany za syna córki faraona. Uzasadnia to
autor natchniony w ten sposób: Uważał za większe bogactwo znoszenie zniewag dla
Chrystusa niż wszystkie skarby Egiptu. Mojżesz jeszcze nie znał Jezusa, ale autor Hbr nie
wątpi, że Mojżesz widząc, jak Bóg prowadzi swój lud przez cierpienie i wyprowadza go z
niewoli, rozpoznał, w jaki sposób Chrystus dokona naszego zbawienia.
Na dwie rzeczy trzeba zwrócić uwagę, omawiając relację między ST i NT. Pierwsza rzecz: ST
służy Np. do opisu postaci Jezusa. Ps 22 służy do opisu Męki Pana Jezusa. Psalm ten kończy
się wizją nasycenia ubogich i powrotu do Pana wszystkich krańców ziemi. Tu jest zapowiedź
Eucharystii i tajemnicy Kościoła.
Z drugiej strony należy pamiętać o rozłamie między ST i NT. W ST Np. nie występuje słowo
komunia. Mówi się o Przymierzu. Bo ST ukazuje Boga transcendentalnego, potężnego,
wielkiego, który wykracza poza człowieka. NT natomiast mówi o komunii. Objawia, że
transcendentny i wielki Bóg jest dialogiem miłości i się z nami związał w Osobie Jezusa
Chrystusa. Nowość NT we wspaniały sposób dochodzi do głosu w Kazaniu na Górze, gdzie
jest zdanie: Zostało powiedziane – a Ja wam powiadam. Bóg w Chrystusie mówi nie cos
innego, ale coś nowego. Znakiem tej nowości jest to, że możemy oglądać Boga twarzą w
twarz w Osobie Jezusa, Wcielonego Syna Bożego.
7. Uproszczenia i koncentracja.
Teologia prowadzi do uproszczenia i koncentracji. W NT Pana Jezusa tytułuje się wieloma
tytułami. Mówi się, że Jest Prorokiem, Kapłanem, Pocieszycielem, Aniołem, p0anem, Synem
Bożym, Synem. W końcu trzeba było wprowadzić jakąś hierarchię i porządek między
tytułami i tytuł, który wszystko ogarnia, to jest tytuł Syn. Sobór Nicejski wprowadza do
wyznania wiary słowo, którego nie ma w Biblii: Współistotny, żeby pokazać, że słowo: Syn
należy rozumieć nie w przenośnym sensie, ale w znaczeniu dosłownym. Oznacza to, że
termin filozoficzny, wprowadzony przez Teologię, nie dodaje do NT niczego, ale w
centralnym punkcie NT bierze w obronę Jego dosłowną wartość. To jest rola Teologii: obrona
tego, co w Piśmie św. jest dosłowną wartością.
8. Biblia dla każdego.
Biblia przemawia do każdego człowieka. Ludziom prostym została podarowana.
Właścicielem Biblii jest Lud Boży, nie zaś egzegeci. Rozstrzygający sens Pisma św.,
dotyczący naszego zbawienia, jest dostępny dla każdego wierzącego. Pięknie ujął tę prawdę
św. Augustyn, w formie przenośni: Ze strumienia pije mały zając i wielki osioł i gaszą swe
pragnienie. Rozumienie Pisma św. wzrasta wraz z modlitwą i wraz z jego czytaniem.
Download